26 stycznia- niedziela

Transkrypt

26 stycznia- niedziela
Przyjdź Duchu Świętym, który jesteś Światłością
naszych
sumień i serc. Duchu Święty, który oświecasz umysły nasze, abyśmy
wiedzieli co jest od Ciebie, a odrzucali wszystko to co jest ciemnie i
mroczne, uczynki ciemności, grzechy, abyśmy szli za Jezusem, który
jest światłością, życiem, Który oświeca nas i który daje nowe życie.
Przyjdź Duchu Święty, abyśmy poszli za Nim tak jak
apostołowie, abyśmy nie siedzieli w bezczynności, ale czynili dobro.
Przyjdź Duchu Święty, aby te słowo, które usłyszeliśmy i jeszcze
usłyszymy było dla nas światłem, światłem Jezus dla nas. Przyjdź,
przez Maryję.
Tak często bywa, że słyszymy słowa, które mówią nam o
światłości, o świetle. Często na liturgii takie słowa są nam dane.
Widocznie słowo, światłość, światło jest bardzo ważne dla naszych
serca, dla naszych dusz. Widocznie potrzebujemy co chwilę o tym
usłyszeć, że żyjemy w ciemności jeżeli nie znamy Jezusa, jeżeli nie
mamy Go w sobie. Kto odmawia liturgię brewiarzową, brewiarz to
zauważył, że w dzisiejszych godzinach brewiarzowych jest dużo słów
takich, Panie daj nam światło. Pan daje nam światło, albo bądź
światłością swojego ludu.
I dzisiaj również w czytaniach jest wiele słów, które mówią
właśnie o świetle, o światłości . W pierwszym czytaniu prorok Izajasz
zapowiada coś wspaniałego, ale nie do końca zrozumiałego dla
Izraelitów. Bóg mówi przez proroka Izajasza, że oświeci Izrael, ale
światłem duchowym. To nie będzie światło słońca, że to będzie tak
mocne światło dla dusz ludzkich, dla Izraelitów, że będzie to światło
1
życiodajne, dające im życie. I prorok Izajasz mówi, że naród, który
siedział w ciemności, ujrzy światłość. Wiemy, że też kiedy siedzimy
w ciemności, przypuśćmy jest noc, siedzimy w ciemności i nagle jak
ktoś wejdzie i zapali światło, mam otwarte oczy, jeszcze światło,
które jest mocne, to może nas to porazić, to nasze oczy mogą łzawić,
to mogą nas przez jakiś czas piec i może to być na początku
nieprzyjemnie, ale potem to światło, może właśnie być światłem które
daje pewną przyjemność, bo już widzimy co jest w danym
pomieszczeniu, widzimy, jeżeli jest inna osoba, widzimy jak ona
wygląda, widzimy wiele rzeczy, można powiedzieć wszystko, a kiedy
jest mrok i ciemność, oczy mogą być otwarte, ale po co są oczy
otwarte skoro są i tak one nie widzą nic, one nie widzą żadnego
wyraźnego przedmiotu, nic. Dlatego podobnie można to odnieść do
tego proroctwa Izajasza, że kiedy przyjdzie Pan Bóg, wszystko
oświeci, bo on jest światłością i na wszystko będziemy patrzeć w
zupełnie inny sposób. Będziemy więcej widzieć, więcej rozumieć.
I podobnie dzisiaj w ewangelii prorok Izajasz, dzisiaj jest
cytowany przez świętego Ewangelistę Mateusza. I te proroctwo z
księgi Izajasza, przytacza w odniesieniu do Jezusa, mówiąc, że kiedy
On zamieszkał w Kafarnauł, a to było na pograniczu Zabulona,
Neftalego, a Zabulon, Neftali to są dwa pokolenie Izraelskie, 12naście było pokoleń Izraelskich, a te dwa pokolenia mieszkały na
północ. One były najbardziej, te terytorium, które mieszkały te dwa
pokolenia Izraelskie, były wysunięte na północ, czyli na koniec tego
państwa Izraelskiego. One były daleko od Jeruzalem, czyli od
2
świątyni. To pokolenia też ulegały wpływom pogańskim i były na
wpół pogańskie, na wpół żydowskie. Dlatego też, kiedy kapłani i
uczeni w Piśmie, dowiedzieli się, że Pan Jezus pochodzi z Galilei,
właśnie tam, z tych terenów, to byli pełni wzgardy dla Pana Jezusa,
dlatego, że uważali, że Galilejczycy to byli właśnie pół poganie, a pół
Izraelici, że mieli trochę światło Bożego, ale dużo ciemności było w
ich życiu. Dlatego Pan Jezus nie przypadkowo osiadł w Kafarnaułm,
na pograniczu Zabulona i Neftalego, jakby chciał pokazać, że chce
również oświecić światłem swojej miłości, światłem ewangelii,
światłem, którym On sam jest te pokolenie Izraelskie, które właśnie
były pół pogańskie, a niektórzy byli prawie,
że poganami a
Izraelitami tylko z nazwy, jakby chce do nich najpierw pójść. Nie do
tych, którzy wierzyli mocno jak im się może wydawało w Boga, jak
właśnie ci, którzy byli z Judei, czyli z terenu takiego można
powiedzieć najbardziej wierzącego w Boga, z Jeruzalem. Przychodzi
do tych, którzy są najdalej od Boga, z Izraela, żeby ich oświecić, żeby
im okazać miłosierdzie, żeby pokazać, że Bóg ich kocha, że Bóg ich
nie odrzuca, nie pogardza nimi jak ich współbracia z innych, tak
zwanych lepszych pokoleń, bo Judea i tego typu też treny i pokolenia
były lepsze, czuły się lepszymi.
I tak samo również jest i z nami. Pan Jezus przychodzi do nas i
możemy być duchowo najdalej od Niego, mimo, że w nas, w naszym
życiu możemy być wiele mroku, ciemności. Wiele grzechów może
było w twoim życiu, wiele było duchowej śmierci. Jest takie słowo też
z Kantyka, Zachariasza, wzeszło wschodzące słońce, by oświecić tych
3
co w mroku i cieniu śmierci mieszkają. Pamiętam, kiedy jedna była
modlitwa taka, modlitwa uwolnienia, kiedy złe duchu się ujawniały i
kiedy też był cytowany ten fragment, właśnie ten fragment z
ewangelii, że wzeszło wchodzące słońce, by oświecić tych, którzy w
mroku i cieniu śmierci mieszkają, a tym Słońcem jest Jezus, to zło
było przerażone i mówiło żeby tego nie mówić, bo Jezus jest
wschodzącym Słońcem, które oświeca cały świat, od strony
duchowej, czyli oświeca również nasze serca i również przeraża to złe
duchy, bo one żyją w ciemności.
Innym razem, kiedy była modlitwa uwolnienia i kiedy otworzyło
się tabernakulum i na chwilę wyciągnęło Pana Jezusa z tabernakulum,
a zło też się ujawniało, to wtedy krzyczało żeby zamknąć, bo jest
wielkie światło, które razi to zło, że nie może patrzeć, albo inny razem
kiedy krzyż się przykładało do osoby zniewolonej, w czasie tej
modlitwy uwolnienia, to zło też krzyczało: weź ten krzyż, bo on mnie
razi, Światło bije z tego krzyża, więc to nie są żarty. To jest sprawa
poważna co dzisiaj też słyszymy, że Bóg naprawdę jest światłem
naszym, a są nawet osoby takie i kilka takich osób spotkałem, które
czasami mają takie doświadczenie światła w czasie eucharystii, w
czasie adoracji. Kiedy adorują, to w pewnym momencie otrzymują
taką łaskę, że ich dusze czują, a również w pewnym sensie i ciała,
światło, które bije z eucharystii. Kiedy patrzą na adorację to w
pewnym momencie nie mogą patrzeć, bo łzawią ich oczy, pieką i
czują jakby ich oczy, tak jakby było ogromne światło, które razi ich,
nawet oczy ich ciała. Tak samo na mszy świętej też, także jakbym
4
jedną taką osobę spotkał, to bym powiedział, że może po prostu niech
pójdzie do okulisty i dostanie lekarstwa, jakieś kropelki i wtedy
polepszy się z oczami, ale to naprawdę jest działanie Pana Boga, że
Pan Bóg oświeca, nawet jak trzeba to ciało, oczy ciała, więc jakie to
musi być blask na mszy świętej, naszych dusz, kiedy Jezus
wschodzące Słońce miłości oświeca nas. To musi być jak słońce tego
świata, a jeszcze nawet kilka razy, może tysiące razy, czy miliony
razy mocniejsze, że jest w czasie eucharystii, jesteśmy tym świetle
zanurzeni. Jesteśmy w tym świetle przenikani tym światłem, dlatego
kiedy jesteśmy na eucharystii Pan Jezus nam pokazuje różne
ciemności, które są w naszych sercach, grzechy, słabości, wady,
pokazuje to co w nasz jest jeszcze ciemne, mroczne.
Zobaczmy, ten świat, w którym żyjemy to trzeba powiedzieć
odważnie, że jest to świat pełen mroku, ciemności, pełen zamętu.
Modlimy się dzisiaj za Islam, dzisiaj jest dzień modlitwy za Islam, w
kościele, w Polsce, ale ile w Islamie jest ciemności, mroku i
pogaństwa, troszkę tam jest elementów chrześcijańskich, po trochę
wzięli od nas, żydowskich też, ile tam jeszcze jest mroku. Ile tam,
niestety ludzi żyje, którzy nie znają Chrystusa i z tego powodu jakie
straszne czyny potrafią czynić w imię niby Allacha, ale tak naprawdę
w imię diabła, bo trzeba przyznać, że są Muzułmanie, którzy szanują
chrześcijan, którzy szanują Chrystusa jako proroka, nie wierzą, że to
jest Syn Boży, Bóg, ale są też tacy, to też trzeba przyznać, że w tych
krajach arabskich, ale dzisiaj prośmy Chrystusa żeby dzisiaj Chrystusa
te wszystkie kraje arabskie nawrócił do Siebie, żeby nastąpiło masowe
5
nawrócenie. Nie tak, żeby jeden Muzułmanin na milion, ale żeby się
wszyscy nawracali, większość, żeby wszystkie kraje, Iran, Arabia
Saudyjska stały się już w tym wieku, krajami chrześcijańskimi w stu
procentach, tak jak kiedyś kraje Europy były przecież pogańskie,
bezbożne, ile tam przecież było czarów, magii, okultyzmu, ile
wstrętnych rzeczy, nasi praprzodkowie czynili, ale kiedy się nawrócili
to światłość ogarnęła te narody, także nasz naród, Polski.
Dzisiaj więc jeszcze, dobrze byłoby zakończyć tą homilię
fragmentami z psalmu 27= Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać. Pan obrońcą mojego życia przed kim
miałbym czuć trwogę i słowa, które przyznam wam szczerze, kiedy ja
czytam to jestem słowami tymi wzruszony i czuję takie pragnienie,
żeby te słowa się spełniły, żeby Bóg mnie wysłuchał też i wy też
proście, żeby ten fragment, który przeczytam stał się fragmentem
waszego życia również. O jedno tylko proszę Pana, o to zabiegam,
żebym mógł zawsze przebywać w Jego Domu przez wszystkie dni
życia, abym kosztował słodyczy Pana, stale się radował Jego
świątynią. Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących,
oczekuj Pana, bądź mężny, nabierz odwagi i oczekuj Pana.
6