D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Gdańsku

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Gdańsku
Sygn. akt III AUa 1712/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 czerwca 2014 r.
Sąd Apelacyjny - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku
w składzie:
Przewodniczący:
SSA Małgorzata Gerszewska
Sędziowie:
SSA Maria Sałańska – Szumakowicz
SSA Bożena Grubba (spr.)
Protokolant:
st.sekr.sądowy Alicja Urbańska
po rozpoznaniu w dniu 5 czerwca 2014 r. w Gdańsku
sprawy R. B.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E.
o prawo do emerytury
na skutek apelacji R. B.
od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu- IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 7 czerwca 2013 r., sygn. akt IV U 2761/12
oddala apelację.
Sygn. akt III AUa 1712/13
UZASADNIENIE
R. B. wniósł odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E. z dnia 27 września 2012 r.,
odmawiającej mu prawa do emerytury. Skarżący podniósł, że legitymuje się wymaganym łącznym stażem 30 lat
zatrudnienia dzięki uzupełnieniu o okres pracy w gospodarstwie rolnym rodziców do zawarcia związku małżeńskiego
w 1979 r. Na rozprawie w dniu 15 lutego 2013 r. skarżący ograniczył wniosek o zaliczenie okresu pracy w gospodarstwie
rolnym rodziców do dnia 31 sierpnia 1978 r.
W odpowiedzi na odwołanie pozwany wniósł o jego oddalenie.
Wyrokiem z dnia 7 czerwca 2013 r. Sad Okręgowy w Elblągu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił
odwołanie i zasądził od skarżącego na rzecz organu rentowego kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Uzasadniając swoje stanowisko Sąd wskazał, że skarżący urodzony (...), w dniu (...)ukończył 16 lat. Od ukończenia
przez skarżącego 16 lat do ukończenia nauki w szkole średniej, wnioskodawca mieszkał z rodzicami i rodzeństwem
w miejscowości B. i uczęszczał do Liceum Ogólnokształcącego w L.. Pomiędzy B. a L. znajdowało się gospodarstwo
rolne rodziców skarżącego o powierzchni 3,16 ha, położone w miejscowości R.. W gospodarstwie tym część gruntów
przeznaczona była na łąkę i pastwisko, na pozostałej części uprawiano zboże, ziemniaki i buraki. Chowano 2 krowy,
konia i kilka świń. W pracach w gospodarstwie uczestniczyli rodzice wnioskodawcy i wnioskodawca, rzadko jego o
3 lata starszy brat i mieszkająca w tym gospodarstwie wdowa po dziadku skarżącego (druga żona dziadka). Dziadek
wnioskodawcy wówczas już nie żył. W gospodarstwie były tylko drobne maszyny rolnicze. Prace polowe takie jak orka,
rodzice skarżącego zlecali kółku rolniczemu albo wykonywał je ojciec wnioskodawcy z użyciem sprzętu z zakładu pracy.
Młodsze rodzeństwo skarżącego to brat (młodszy o 7 lat) i siostra urodzona w (...) r., która w wieku około 5 lat zaczęła
uczęszczać do przedszkola. Wcześniej zajmowała się nią matka.
Zajęcia szkolne zaczynały się przeważnie o 8 i trwały zwykle do 14-15. Wnioskodawca do szkoły dojeżdżał głównie
autobusem. Zdarzało się, że wnioskodawca przed lekcjami zatrzymywał się w R., gdzie obrządzał zwierzęta. Po
lekcjach wnioskodawca jechał zwykle do B., sporadycznie wysiadał w R.. Wnioskodawca jeździł do R. w godzinach
popołudniowych do pomocy w gospodarstwie kilka razy w tygodniu. Jego praca w gospodarstwie przekraczała wymiar
4 godzin na dobę tylko w okresach nasilenia prac polowych.
Ubezpieczony wykazał 28 lat, 6 m-cy i 13 dni okresów składkowych i nieskladkowych. Skarżący jest nauczycielem ze
stażem pracy w tym zawodzie przekraczającym 20 lat.
Spór w sprawie sprowadzał się do ustalenia, czy skarżący legitymuje się trzydziestoletnim okresem zatrudnienia. Z
uwagi na fakt, że okres składkowy i nieskładkowy skarżącego do dnia złożenia wniosku wynosił 28 lat i 6 m-cy, zaś do
dnia ustania stosunku pracy (31 sierpnia 2012r.) – 28 lat, 6 m-cy i 13 dni, wnioskodawca domagał się uzupełnienia
okresu zatrudnienia okresem pracy w gospodarstwie rolnym rodziców.
Mając na uwadze powyższe, Sąd podkreślił, że zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z FUS,
przy ustalaniu prawa do emerytury uwzględnia się również przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy
w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, traktując je jak okresy składkowe, w zakresie niezbędnym do
uzupełnienia tego okresu, a więc w realiach rozpoznawanej sprawy – 1 roku, 5 m-cy i 17 dni.
Dokonując oceny wnioskowanego przez ubezpieczonego okresu Sąd wskazał, że o ile nie można zgodzić się z
twierdzeniem pozwanego, że dojazdy musiały stać na przeszkodzie pracy wnioskodawcy w gospodarstwie, o tyle
słusznie akcentuje się w odpowiedzi na odwołanie, że przedmiotowe gospodarstwo było małe, a sposób jego organizacji
nie wymagał szczególnego nakładu pracy. Taką ocenę potwierdza nie tylko to, że gospodarstwo rodziców skarżącego
funkcjonowało jeszcze przez około 2 lata po zakończeniu okresu świadczenia pomocy w nim przez wnioskodawcę, ale
i jego struktura. Część gruntów gospodarstwa wykorzystywana była jako łąka i pastwisko, na części uprawiano zboże,
ziemniaki i buraki. Żaden z tych sposobów wykorzystania gruntów rolnych nie wymaga (przy łącznym areale około 3
ha) szczególnego nakładu pracy kilku osób, o jakim można by mówić np. przy ich wykorzystaniu ogrodniczym. W tym
kontekście ocena przedstawionych Sądowi dowodów osobowych musiała być dla skarżącego niekorzystna, pomimo
tego, że nie ujawniły się żadne podstawy do tego, aby nie przydać waloru wiarygodności zeznaniom świadków J. D., M.
Z. i J. C.. Co do zeznań świadków mieszkających w sąsiedztwie gruntów, które niegdyś stanowiły gospodarstwo rolne
rodziców wnioskodawcy, tj. J. D. i M. Z., można z nich wysnuć jedynie ogólny wniosek, co do niespornej okoliczności,
że wnioskodawca świadczył pomoc w tymże gospodarstwie, w żadnym jednak razie – co do zakresu tej pomocy, gdyż
świadkowie nie mieli takiej wiedzy. Co do rodzaju prac wykonywanych przez wnioskodawcę w gospodarstwie rolnym
świadek J. C. miała wprawdzie wiedzę wynikającą tylko tego, co mówił jej sam skarżący w okresie uczęszczania do
tego samego liceum, jednak to właśnie zeznania tego świadka okazały się najbardziej przydatne do oceny twierdzeń
wnioskodawcy. Otóż świadek stanowczo zeznała, że po pierwsze wnioskodawca sporadycznie, tj. kilkanaście razy
w roku, jechał z nią do szkoły z R., co przeczy twierdzeniom wnioskodawcy o jego częstej pracy w gospodarstwie
przed zajęciami szkolnymi, a po drugie, że skarżący przy powrocie ze szkoły częściej jechał do B., niż wysiadał po
drodze w R., co w oczywisty sposób musiało przekładać się na skrócenie czasu przeznaczanego przez wnioskodawcę
na pracę w gospodarstwie. Dokonując oceny zeznań M. B. (1) i samego wnioskodawcy Sąd uznał, że były one oparte
raczej na sferze przekonania i woli, aniżeli faktów. Wyjaśnienia skarżącego i zeznania jego matki były w tym zakresie
wzajemnie sprzeczne. Warto wskazać np. to, że na pierwszej rozprawie wnioskodawca twierdził, że często jechał rano
motorowerem do R. i w R. wysiadał po szkole, matka wnioskodawcy zeznała zaś, że skarżący po szkole częściej jechał do
B., skąd jechał do gospodarstwa motorowerem, co przecież byłoby niemożliwe, gdyby motorower ten wnioskodawca
pozostawił przed lekcjami w R.. Stanowisko skarżącego było przy tym labilne w toku postępowania. W wyjaśnieniach
na pierwszej rozprawie wnioskodawca mówił o praktycznie codziennej pracy w gospodarstwie, w zeznaniach na
drugiej rozprawie – już tylko o takiej pracy w niektóre dni tygodnia, a skoro tak to nie można przyjąć, że pracę tę
świadczył stale i w wymiarze przekraczającym 4 godziny na dobę przez okres brakujący do uzupełnienia stażu.
Ze względów wskazanych powyżej Sąd uznał, że wnioskodawca nie podołał obowiązkowi wykazania, że zachodzą
wynikające z art. 10 ust 1 pkt 3 ustawy emerytalnej przesłanki uzupełnienia stażu o okres pracy w gospodarstwie
rolnym, w konsekwencji czego na mocy art. 47714§1 k.p.c. oddalił odwołanie.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Zasądzona kwota 60 zł, to stawka minimalna
wynagrodzenia pełnomocnika pozwanego, wynikająca z § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów
pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. z 2013 r. poz. 490).
Apelację od wyroku wywiódł wnioskodawca zarzucając mu:
1. Naruszenie prawa materialnego, tj. art. 88 ust. 1 i 2a Karty Nauczyciela w zw. z art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z
dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z FUS, poprzez niewłaściwe zastosowanie, polegające na przyjęciu, iż
ubezpieczony nie posiada 30 letniego okresu ubezpieczenia, uprawniającego do emerytury;
2. Naruszenie przepisów postępowania cywilnego, tj. art. 233 § 1 k.p.c., poprzez niewłaściwą ocenę zebranego
materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, iż z przeprowadzonych dowodów nie wynika, aby wnioskodawca
pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w wymiarze pozwalającym na zaliczenie go stażu ubezpieczeniowego.
Mając na uwadze powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania
oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz ubezpieczonego zwrotu kosztów procesu za obie instancje, według norm
przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja wnioskodawcy nie zasługuje na uwzględnienie.
Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy,
zaś w swych ustaleniach i wnioskach nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów
wynikające z przepisu art. 233 k.p.c., nie popełnił on też błędów w rozumowaniu w zakresie zarówno ustalonych
faktów, jak też ich kwalifikacji prawnej, albowiem prawidłowo zinterpretował i zastosował odpowiednie przepisy
prawa. Sąd Apelacyjny podziela argumenty zawarte w uzasadnieniu Sądu Okręgowego i przyjmuje je za swoje.
Stosownie do treści art. 88 Karty Nauczyciela (Dz.U. Nr 118, poz.1112, ze zm.) w związku z art. 46 i 47 ustawy z dnia
17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t. jedn. Dz.U. z 2013 r., poz. 1440
ze zm.) nauczyciele mający okres zatrudnienia wynoszący 30 lat, w tym co najmniej 20 lat wykonywania pracy w
szczególnym charakterze, zaś nauczyciele klas, szkół, placówek i zakładów specjalnych – 25-o letni okres zatrudnienia,
w tym 20 lat wykonywania pracy w szczególnym charakterze w szkolnictwie specjalnym, mogą – po rozwiązaniu na
swój wniosek stosunku pracy – przejść na emeryturę.
Ubezpieczony udowodnił 20 lat zatrudnienia jako nauczyciel, a zatem, warunkiem sine qua non przyznania mu prawa
do emerytury było wykazanie się 30 letnim okresem zatrudnienia uprawniającym go do tego świadczenia.
Bezspornym w przedmiotowej sprawie było, ze skarżący wykazał ww. okres w wysokości 28 lat, 6 miesięcy i
13 dni okresów składkowych i nieskładkowych, natomiast między stronami istniał spór o zasadność zaliczenia
ubezpieczonemu do okresów składkowych okresu wykonywania przez niego pracy w gospodarstwie rolnym rodziców
w okresie od 10 sierpnia 1974 r. do 31 sierpnia 1978 r.
Zgodnie z treścią art. 10 ust. 1 pkt 3 powołanej wyżej ustawy o emeryturach i rentach z FUS - przy ustalaniu prawa do
emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również okresy, traktując je, z zastrzeżeniem art. 56, jak
okresy składkowe - przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu
16 roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7, są krótsze od
okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu.
Mając na względzie powyższe uregulowania dodać trzeba, że zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa Sądu Najwyższego
„Przy ustaleniu prawa do emerytury uwzględnia się okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku
życia, świadczonej przed dniem 1 stycznia 1983 r. w wymiarze przekraczającym połowę pełnego wymiaru czasu pracy,
także w czasie wakacji szkolnych (art. 10 ust. 3 w związku z art. 6 ust. 2 lit. a ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2000 r.,
sygn. akt: II UKN 155/00, OSNP 2002/16/394). Kwestia, czy wykonywanie określonych czynności w gospodarstwie
rolnym można uznać za okresy pracy w tym gospodarstwie, była wielokrotnie przedmiotem rozważań w orzecznictwie
sądowym, zwłaszcza w kontekście łączenia pracy w gospodarstwie rolnym z nauką w szkole. Wątpliwości wzbudza tu
zaliczenie pracy w gospodarstwie rolnym uczniowi, który nie spełnia kryteriów pojęcia "domownika" z art. 6 pkt 2
ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, tj. osobie bliskiej rolnikowi, która ukończyła
16 lat, pozostaje z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym lub zamieszkuje na terenie jego gospodarstwa
albo w bliskim sąsiedztwie oraz stale pracuje w tym gospodarstwie rolnym i nie jest związana z rolnikiem stosunkiem
pracy. W judykaturze wykształcił się pogląd, iż o uwzględnieniu przy ustalaniu prawa do świadczeń emerytalnorentowych okresów pracy w gospodarstwie rolnym sprzed objęcia rolników obowiązkiem opłacania składki na rolnicze
ubezpieczenie społeczne domowników (tj. przed dniem 1 stycznia 1983 r.) przesądza wystąpienie dwóch okoliczności:
po pierwsze - wykonywanie czynności rolniczych powinno odbywać się zgodnie z warunkami określonymi w definicji
legalnej "domownika" z art. 6 pkt 2 ustawy o u.s.r. i po drugie - czynności te muszą być wykonywane w wymiarze
nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy, tj. minimum 4 godziny dziennie (por. wyrok SN z dnia 9 listopada
1999 r., II UKN 190/90, OSNAPiUS 2001, nr 4, poz. 122, notka, wyrok SN z dnia 10 maja 2000 r., II UKN 535/99,
OSNAPiUS 2001, nr 21, poz. 650, wyrok SN z dnia 12 maja 2000 r., II UKN 538/99, OSNAPiUS 2001, nr 21, poz.
651, wyrok SN z dnia 3 lipca 2001 r., II UKN 466/00 OSNPUSiSP 2003, nr 7, poz. 186). W powyższych orzeczeniach
kładzie się nacisk na stałość wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, co nie musi jeszcze oznaczać codziennego
wykonywania czynności rolniczych, ale gotowość (dyspozycyjność) do podjęcia pracy rolniczej, z czym wiąże się
też wymóg zamieszkiwania osoby bliskiej rolnikowi, co najmniej w pobliżu gospodarstwa rolnego. Tym kryteriom
zazwyczaj nie odpowiada praca domownika (najczęściej dziecka rolnika), które uczyło się w szkole położonej w
innej miejscowości niż miejsce gospodarstwa rolnego - komentarz do art. 10 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U.04.39.353), [w:] K. Antonów, M. Bartnicki, Ustawa
o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Komentarz, ABC, 2007, wyd. II.
Z powyższego wynika, że do uwzględnienia okresu pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym rodziców
koniecznym było wykazanie, iż w spornym okresie, każdego dnia praca ta zajmowała mu co najmniej 4 godziny.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie dawał podstaw do
przyjęcia, że ubezpieczony (po ukończeniu 16 roku życia) wykonywał w spornym okresie pracę w gospodarstwie
rolnym rodziców w wymiarze, który pozwalałby na uwzględnienie tego czasu do jego okresów składkowych.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne zeznania powołanych w sprawie
świadków: J. C., J. D., M. Z., którzy wprawdzie potwierdzili, że skarżący pomagał rodzicom w gospodarstwie, m.in.
przy zbiorze buraków, ziemniaków, pieleniu i koszeniu zboża jednak jak zeznali nie są w stanie określić szczegółowo,
ile czasu ubezpieczony pracował.
Wskazać trzeba, co nie było kwestionowane, że w spornym okresie wnioskodawca uczęszczał do szkoły średniej –
Liceum Ogólnokształcącego w L. – oddalonej od domu o ok. 12 kilometrów. Z uwagi na odległość dzielącą szkołę
od miejsca zamieszkania ubezpieczonego wnioskodawca przez cały okres nauki dojeżdżał autobusem, motorowerem
lub był podwożony do szkoły przez swojego ojca, co zajmowało mu dziennie około 1 godziny. Skarżący wprawdzie
podnosił, iż niekiedy przed rozpoczęciem zajęć szkolnych przyjeżdżał na gospodarstwo rolne rodziców, albowiem
znajdowało się ono po drodze do szkoły i pomagał w wykonywaniu czynności związanych z pracą na roli, niemniej
jednak pomoc ta nie miała charakteru pomocy regularnej. Ubezpieczony wskazywał, że po powrocie ze szkoły również
jeździł do miejscowości R. (miejsce położenia gospodarstwa), aby pomagać rodzicom, przy czym ta pomoc – co wynika
z wyjaśnień samego R. B. - także nie miała charakteru stałego. Trudno uznać za wiarygodne twierdzenia wnioskodawcy
oraz jego matki, że ubezpieczony w zasadzie każdego dnia pomagał na polu, albowiem chociażby w okresie jesienno –
zimowym na gospodarstwie rolnym nie ma na tyle dużo pracy, aby koniecznym było angażowanie w jej wykonywanie
uczącego się dziecka. Stąd niezasadnym byłoby przyjęcie, że w całym wskazanym okresie wnioskodawca wykonywał
pracę w gospodarstwie rolnym rodziców w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie. Z całą pewnością ubezpieczony
przedmiotową pracę wykonywał w weekendy oraz w czasie wakacji i przerw świątecznych, aczkolwiek również w
tym zakresie nie sposób przyjąć, że w każdą sobotę i niedzielę wykonywał pracę w gospodarstwie rolnym rodziców
w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie. Zaznaczyć należy, że – jak wynika z zasad doświadczenia życiowego
oraz logicznego myślenia – trudno przyjąć, że ubezpieczony w weekendy cały swój wolny czas poświęcał na pracę w
gospodarstwie. Niewątpliwie R. B. pomagał rodzicom w wykonywaniu obowiązków związanych z pracą na roli, jednak
przede wszystkim był przecież zobligowany do przygotowania się do sprawdzianów oraz odrobienia wszelkich zadań
domowych, a to jak powszechnie wiadomo, jest zajęciem czasochłonnym. Mało tego nie sposób również uznać za
prawdziwe twierdzeń wnioskodawcy, z których wynika, że jego rodzice w każdy wolny dzień zmuszali go do pracy
w gospodarstwie, nie pozwalając poświęcić się nauce, czy też odpoczynkowi, zwłaszcza, że poza ubezpieczonym w
gospodarstwie zamieszkiwał również starszy o 3 lata brat skarżącego, młodszy o 7 lat brat, rodzice i wdowa po dziadku.
Powyższej oceny nie zmienia również fakt, że ubezpieczony powtarzał jedną klasę w Liceum, co było - jak twierdzi wynikiem czasu, jaki poświęcał na pracę w gospodarstwie, albowiem nawet jeśli nie otrzymał promocji do następnej
klasy na skutek złych wyników w nauce spowodowanych zbyt małą ilością czasu niezbędnego do przygotowania się
na zajęcia, to i tak nie jest to jednoznaczne z uznaniem, że każdego dnia świadczył pracy w gospodarstwie rodziców w
wymiarze przekraczającym 4 godziny dziennie. Mało tego podkreślić należy, że wbrew twierdzeniom wnioskodawcy
na gospodarstwie rolnym rodziców, o powierzchni 3 ha, z którego część zajmowały łąki i pastwiska, nie mogło być zbyt
dużo pracy. Poza tym niektóre prace rodzice skarżącego zlecali kółku rolniczemu. Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd
II instancji stoi na stanowisku, że ubezpieczony niewątpliwie wykonywał poszczególne czynności związane z pracą na
roli, czy obrządkiem lecz nie mogły mu te czynności zajmować każdego dnia powszedniego, każdej soboty, niedzieli,
każdych wakacji oraz przerw świątecznych, w takim zakresie, aby uprawnionym było przyjęcie, że wykonywał tę pracę
w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie, gdyż z uwagi na obowiązki szkolne oraz specyfikę prac wykonywanych
w gospodarstwie, połączenie tych zajęć i wykonywanie pracy w takim wymiarze nie było możliwe. Nadto - na co
wskazano powyżej - w okresie zimowym, praca w gospodarstwie ogranicza się w zasadzie do obrządku zwierząt i prac
porządkowych, zatem brak jest podstaw do przyjęcia za wiarygodne twierdzenia ubezpieczonego, że jego rodzice sami
nie poradziliby sobie z prowadzeniem gospodarstwa, choćby w czasie zimy. Latem zaś w gospodarstwie pracowali
wszyscy członkowie rodziny, a zatem pracy nie było tak dużo, aby angażować ubezpieczonego w wykonywanie jej
każdego dnia przez co najmniej 4 godziny. Poza tym nawet gdyby zaliczyć wnioskodawcy okres wakacji szkolnych,
jako okres pracy w gospodarstwie rolnym rodziców do okresów składkowych, to w efekcie dałoby mu to dodatkowo
jedynie około 10 miesięcy, co i tak jest okresem niewystarczającym do przyznania mu prawa do żądanego świadczenia
emerytalnego.
Mając na względzie przedstawione rozważania uznać należy, że wnioskodawca niewątpliwie świadczył incydentalną
pomoc rodzicom, lecz wykonywanie przez niego tych czynności, kwalifikować można jedynie, jako zwyczajową pomoc,
a nie stałą pracę w gospodarstwie rolnym rodziców w rozmiarze, który miałby wpływ na zwiększenie jego stażu
okresów składkowych. Sąd Odwoławczy podziela stanowisko Sądu Najwyższego, przedstawione w wyroku z dnia 10
maja 2000 r., w którym Sąd skonstatował, że do stażu emerytalnego uwzględnia się nie okresy jakiejkolwiek pracy, a
jedynie stałą pracę o istotnym znaczeniu dla prowadzonej działalności rolniczej w gospodarstwie rolnym, w którym
osoba zainteresowana zamieszkuje lub ma możliwość codziennego wykonywania prac związanych z prowadzoną
działalnością rolniczą (sygn. akt: II UKN 535/99, OSNP 2001/21/650). Takie odniesienie może stanowić określony
przez Sąd Apelacyjny rozmiar czasu pracy w rolnictwie, skoro zasadą było, że do stażu ubezpieczeniowego zaliczyć
można było przypadające przed wejściem w życie ustawy rewaloryzacyjnej okresy zatrudnienia w wymiarze nie
niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy (art. 2 ust. 2 pkt 1 i 4 tej ustawy). Kryterium takiego nie spełniała
praca wnioskodawcy, która według wnikliwych ustaleń Sądu Okręgowego nie miała charakteru pracy stałej, a była
jedynie udziałem (pomocą) w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dziecka
będącego członkiem rolniczej wspólnoty rodzinnej.
Zatem, Sąd Apelacyjny, na podstawie wszystkich opisanych wyżej okoliczności uznał za niewiarygodny fakt, że
wnioskodawca w okresie od 10 sierpnia 1974 r. do 31 sierpnia 1978 r. świadczył pracę w gospodarstwie rolnym
rodziców, stale i w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie. Wobec powyższego, ubezpieczony nie wykazał, że posiada
co najmniej 30 letni okres pracy wymagany do przyznania mu prawa do świadczenia emerytalnego.
Jak wynika z niniejszego uzasadnienia apelacja skarżącego była jedynie próbą podważenia prawidłowych ustaleń
Sądu Okręgowego, sprowadzającą się do nie popartej przekonującą argumentacją polemiki z jego wnioskami i jako
taka nie mogła wywołać skutku w postaci zmiany zaskarżonego wyroku, bądź jego uchylenia i przekazania sprawy do
ponownego rozpoznania.
W tym stanie rzeczy, apelacja podlegała, na mocy art. 385 k.p.c., oddaleniu.
SSA Bożena Grubba SSA Maria Sałańska-Szumakowicz SSA Małgorzata Gerszewska