Show publication content!

Transkrypt

Show publication content!
Nr 89
f
.
miej- i
soowych za w ie n z I
m iJim tr. (1 ta m ) . lob j
Jego m iejsc« 1 0 gr.J
C en a
■
J I H
■ Rok 61
■
M
I
C eoa og ło szeń m ie j.
scowycb za wierna
m ilim lr. (1 ta m ) la b
L*eg0 m 'cj 3ce
8r -
KROTOSZYŃSKI
ORĘDOWNIK POWIATOWY
o g ło s z e ń
M
H
wg
H L
K E
¡ j ^ j) Ł f e
$
;:,
¡3
BK
jać j»|j
gij
>]j^
£
g|
p
tel
j&! ’Sife 4 ?
§9 . W ‘. ł &
jjj
H
W w
V
S jjM r (\
H
w S
K
¡ g
H
^ ¡n i K .
B
M ¡s T e l! B
10
WYCHODZI w ŚRODY i SOBOTY
I Administracja i" Redakcja: DRUKARNIA K. K. O KROTOSZYN, ITL.'FLORIAŃSKA 1
f
TEL. 164 I
RED AKCJA DZIAŁU URZĘDOWEGO -"STAROSTWO W KROTOSZYNIE ■ T E L 39
S s -ś s s ła ,
« im a
4 -g jo
ji s a o p a d s i
1 1 3 .3 5 »
r .
Konto P .O .
¡200.372.
Dział
nieurzędowy.
Dekoracja Wodza Naczelnego.
sło n in a św ieża
80 fen.
tłuszcz sm ażony
104
słonina wędzona
106
sło n in a chuda
116
Do cen m ięsa z kośćm i d olicza się 20°/o
(w ieprzow e) i 25°/o (wołowe).
U stanow ione m ają też być cen y m ięsa
cielęcego i skopow ego. K om isja k o n tro li
cen stanow i też cen y w ędlin i in n y ch
tow arów m ięsnych i s ta ra ć się m a o to,
aby w yroby te produkow ane b y ły w n a ­
le ż y ty c h ilościach. Z achodzi m ożliwość,
że rzeźn icy w przyszłości sprow adzać
będą ty lk o ta k ie to w ary , k tó re sp rzed a­
w ać m ogą n a d ogodniejszych w a ru n k a c h ,
ta k że g a tu n k i tańsze i pożądane zn ik n ą.
P rz y ta k ic h cenach bow iem ku p iec p r a ­
cu je bez zysku.
T y lk o w n ie k tó ry c h
k ra ja c h ceny zo stały obniżone ale to
tylfco o k ilk a fenigów ćzy n aw et u łam k i
fenigów .
Z ygm . R óżycki.
W ub. sobotę G en eraln y In sp e k to r Sił
Z bro jn y ch gen. E d w a rd Ś m igły-R ydz
p rz y ją ł n a au d ien cji szefa wojskowej
m isji w łoskiej, gen. Coselschi’ego.
Pod koniec au d ien cji gen. Coselechi
w obecności c e n tu rio n a m iliej: faszystow ­
skiej G ab alsar’«, płk. S trzeleckiego, pik.
A lb re c h ta i m jr. A xentow icza udekoro­
w ał G eneralnego In sp e k to ra S ił Z brój
n y ch P am iątk o w y m M edalem O chotni­
ków W łoskich.
M edal te n posiadał w Polsce do ty ch ­
czas je d y n ie M arszałek P iłsu d sk i.
—o—
Drożyzna w Niemczech.
P rz ez ustan o w ien ie cen m ak sy m a ln y c h
w h a n d lu detalicznym rząd chce ulżyć
k u p u jący m . J e ż e li rzeźn ik m rże za śc i­
śle u sta lo n ą jakość dom agać się ty lk o
p rzep isan ej ceny, jasnem jest, źe sam
nie może za mięso płacić wyższej ceny.
O prócz lego ceny w sklepach ła tw ej
k ontrolow ać niż w h a n d lu h u rto w n y m ,
gdzie ju ż w ro k u u b ieg ły m za to w ary
n iechronione żądano wproBt fan tasty czn e
ceny. Postępow ano w ten sposób, że ku
piec przy zak u p n ie w ieprza kupow ał
rów nocześnie h a k , n a k tó ry m w ieprz
R E Z O L U C J A .'
w isiał lub n. p. powróz. B y ły naw et w y­
Z w iązek W eteran ó w P o w sta ń N aro d o ­
padki, ze p rzy zak u p n ie św ini nabyw ca
w ych R zeczypospolitej P o lsk iej uw aża
m usiał k u p ić i psa, k tó reg o potem p rzy się za sp ad k o b iercę ideologji ty c h w szyst­
najbliższej sposobncśei puszczał na ulicy. k ich pokoleń polskich, k tó re n ieg d y ś
Z ustanow ieniem cen m ak sy m aln y ch
o fia rn ie p raco w ały n ad um ocnieniem
długo czekano, bowiem dla rozm aitości zrębów w łasnej państw ow ości, a później
jakości n a stręcz ały się różne przeszko­ po u tra c ie p ań stw a, p ro w ad ziły n iezm o r­
dy. C eny stanow i się z,i pól k ilo g ra m a . dow aną w alkę o zw ycięstw o polskiej
W B e rlin ie ustanow iono
n astęp u jące ra c ji s ta n u i o now ą P o lsk ę N iep o d leg łą
ceny (za 500 gram ów ):
i Zjednoczoną.
,
mięso wołowe
I k lasa I I kl. m rożono
Id e a ł P o lsk i N iep o d leg łej i P o lsk i Mo­
na pieczeń
89
79
76 f.
carstw ow ej, p rz e k a z a n y n aro d o w i przez
na rosół
85
75
52
ta m te pokolenia, jest ideałem , do któ reg o
łój surow y
52
52
dąży, k tó reg o strzeże i któ reg o w ra z ie
łój sm ażony
62
62
p o trzeb y b ro n ić będzie Z w iązek W e te r a ­
„ file t“ i „ro stb eef“ m rożony
130
nów P o w stań N arodow ych.
„
„
św ieży sp rzed a je się
Celem ideow ym Z w iązku W eteranów
po cenach dow olnych,
jest w zbudzenie w n aro d zie „żyw ego d u ­
m ięso w ieprzow e:
ch a o b y w atelsk ieg o “ zdolnego do p rz e ja ­
szy n k a św ieża z kością
85 .fen.
wów w zw y k łej codziennej p ra c y facho­
k o tlet
100—110
w ej, a n astęp n ie tw orzenie w społeczeń­
k arczek
95 stw ie „źró d eł o p in ji obyw atelskiej, przez
ram ię
84 B kupianie w n aszym zw iązku ludzi, k tó ­
szynka gotow ana
180 rz y p ra c ą sw ą i czynem w y k aza li tego
„
w ędzona
180 żyw ego d u eh a obyw atelskiego, w celu
„
k r a ja n a
220 stw o rzen ia trw a łe g o dorobku narodow ego.
tłuszcze i słonina:
Z w iązek W eteranów P o w stań N arodo­
B e rlin (C entropress). Od k ilk u ty g o d n i
prow adzona jest w Niem czech en erg icz­
na w alk a z drożyzną. R u c h te n , przez
d łu g i czas zam ilczan y , odnosi się p rzede­
w szystkiem do m ięsa, k tó reg o ceny m ają
byó obniżone. P o n iew aż ro ln ik , którego
koszta p ro d u k cji znacznie w zrosły, nie
ohee sprzedaw ać w yhodow anego bydła
po fctarych cenach, . h an d larze bydła
i rzeźnioy m usieli u stalić wyższe ceny o
ile eh cą ja k ie ś bydło n a ubój zyskać dia
dalszej sp rzed aży . P rz y ty m om ijano
rozporządzenie, w edług k tó reg o ro ln ik
m ógł sprzedaw ać swe bydło tylko ua
ta rg u . T. zw. „c z a rn y n b ó j“ czyli ubój
bez urzędow ego zezw olenia je s t n a po­
rząd k u dziennym a n iem al każde pismo
przy n o si w iadom ości o aresztow aniach,
karao b i zam y k an iu sklepów za tego ro
dzaju p rzestępstw a. W m iastach poszcze­
g ó ln y ch , ja k n. p. w ty c h d n iach w K a ­
m ienicy, b u rm istrzo w ie ogłosili ro zp o rz ą­
dzenie, w edług k tó reg o k ażdy kupiec,
k tó ry p rzek racza ceny
m aksym alne
i bezpodstaw nie je podw yższa m a być
p u b liczn ie n ap iętn o w an y . W ten sposób
k a ra n e ina być rów nież p o d rażan ie to­
w arów przez po m n iejszan ie w agi i po­
g arsz a n ie jak o ści sp rzed aw an y ch tow a­
rów . W n ie k tó ry c h m iejscach k u p cy po­
m a g a ją sobie w ten sposób, że p rzy
w spółudziale u rzęd n ik ó w probierczych
w p isa ją fałszy w ą w agę, ab y w ten spo­
sób zm iejszyć śc ią g a n e o p łaty . Z znacznej
liczby k a ra n y c h za te przestęp stw a w nio­
skow ać m ożna, że chodzi o ru c h znacznie
rozgałęziony.
l
akcji przeclukom unlstycznei.
K rotoszyński Orędownik Pow.
w ych k ie ru je się w swej d ziałalności je ­
d ynie w zględam i
na
dobro N arodu
i P ań stw a , a jak o o rg a n iz a c ja e dncha
i czynu p o n a d p a rty jn a , służy ty lk o do­
b ru R zeczypospolitej P o lsk iej, uw ażając
za pełnow artościow ego ob y w atela zgo­
dnie z k o n sty tu c ją ty lk o tego, k tó ry za­
rów no w czasie w ojny ja k i w czasie
pokoju w czynie ob y w atelsk im będzie
u m iał spełnić swój obow iązek.
Z w iązek nasz doceniając dorobek n a ro ­
dowy ja k i dobro Narodu, i P ań stw a ,
przeciw staw i się pod k ażdym w zględem
jak iejk o lw iek d ziałalności k o m unistycznej
i an ty p ań stw o w ej, a kom unistów tr a k to ­
w ać będzie ja k o zdrajców P o lsk i, d z ia ła ­
jący ch za cudze p ieniądze u a rzecz ob­
cych a g e n tu r.
bowców, w k tó re A rm en ia ta k obfituje.
B ib lio tek a m u zealn a liozy k ilk a tysięcy
dzieł w ręk o p isie, z u b ieg ły ch wieków.
R ękopisy zasłu g u ją na uw agę zwłaszcza
ze w zględu na bogactw o słów, co św ia ­
dczy o w ysokiej k u ltu rz e narodów , k tó re
zam ieszkiw ały dolinę A ra ra t. Dużo tam
jeszcze rękopisów , k tó re m uszą byó jeszcze odszyfrow ane. M uzeum zw iedzane
jest przez uczonych nie ty lk o z E u ro p y
ale i z A m e ry k i a sta łe b ad an ia p ro w a­
dzone są przez uczonych sow ieokich.
Juku pogodę Będziemy mieli
u listopadzie?
A etrom eteorolng p. F r . P re n g e l z B y d ­
goszczy
postaw ił
n a stę p u ją c ą
p ro g ­
nozę na listo p a d :
P ierw sza d ekada (od 1 do 10 lis to p a d a ):
O kres ten zapow iada się ogółem pogodnie
przy m g listym lub u m iark o w an ie zachm u­
rzonym niebie, z opadem — deszcz lub
śnieg — d n ia 1, od 3 do 5, 7 i 10 listo­
9.X . 1936 r.
pada. N apływ ow e zim ne pow ietrze po­
K a żd e S to w a rzysze n ie społeczne w in n o napro­
la rn e i lądow e przynosi ogólne w ydatne
w a d zić n a u cza n ie analfabetów do swych z a d a ń
obniżenie te m p e ra tu ry do lok aln eg o m ro ­
ku ltu ra ln y c h .
K a ż d y św ia tły P o la k pow inien
zu w ciągu nocy — silniejszego na wscho­
w yko n a ć obowiązek osobistej, dobrow olnej słu żb y
dzie i teren ach g ó rskich. D niem tem p e­
k u ltu r a ln e j w postaci w y szu k a n ia i w yuczenia
r a tu r a naogół w aha się — zależnie od
p r z y n a jm n ie j jednego analfabety.
okolicy - - w pobliżu lub k ilk a stopili
P o d ręczn ikó w i w skazów ek udziela:
poniżej zera. Je d y n ie około 2, 5 i 8 niżn
PO LSK A M A C1E ŻSZKO LN A
barom etryczne przynoszą w niek tó ry ch
okręg ach P c lsk i ocieplenie p rzy au rze
w ietrznej lub b urzliw ej. W o k ilieao h
n ad m o rik ic h burzliw ie.
M oskw a (C entropress) — Osada W agarD ru g a d ek ad a (od 11 do 20 listopada)!
szabad w A rm en ii zw iedzana jest coro­ P rzew aża zachm urzenie zm ienne, większe
cznie przez d ziesiątk i uczonych sław y około 14 i 18 gdzie pojaw i się obfitszy
św iotow ej. P rz y c ią g a ich sły n n e m uzeum opad w postaci m ieszanej lub śniegu.
sta ro ży tn o ści zn ajd u jące się w tej osadzie P oczątkow y napływ zim nego pow ietrza
a obejm ujące różne p a m ią tk i z n a jro ­ z północy i wschodu E u ro p y , stojących
zm aitszy ch okresów , w y k o p alisk a, różne pod znakiem m rozów, załam u je się u nas
o ry g in a ln e p rzed m io ty ze sta ry c h k la ­ w dniach od 12 do 16 wzgl. 18, co powo­
sztorów , kościołów , zam ków sta ry c h gro- duje m iejscam i nuogół a u rę n iesta ła , bura-
„N a leży tę p ić sm utne dziedzictwo cza­
sów zaborczych — analfabetyzm . Można
to w ykondć tylko p r z y szerokim w spół­
udziale społeczeństwa u
Ś M I G Ł Y R Y D Z — Gen. D y w .
Muzeum starożytności ® Arm enii.
Nr.
89
liw ą i dżdżystą. W połowie, najpóźniej
w końcu d ek ad y obszerny wyż przynosi
rozpogodzenie
i
spadek te m p e ra tu ry
z lek k im lub u m iark o w an y m m rozem .
Je d y n ie w północno-zachodnich d zieln i­
cach p a n u ją w iększe zach m u rzen ia i w yż­
sza te m p e ra tu ra .
T rzec ia d ekada (od 21 do 30 listopada):
P ierw sze i o sta tn ie dnie bieżącego o k re ­
su będą naogół pochm urne z wypogodzeniam i oraz z przelotnym opadem przy
w ia tra c h po ry w isty ch . W resztę dni bę­
dzie zm iennie i dość pogodnie. P o cząt­
kowe m roźne p rąd y p olarne u stę p u ją
stopniow o pod na porem fali cieplejszego
pow ietrza, sp ły w ająceg o z południow ego
zachodu E u ro p y .
Ś M IE R Ć
zad aje
myszom polnym
wypróbowany ś r o d e k
LEPST.
W y łą c z n a
sp rzed aż
n a p o w iat krotoszyński
Zielono Drogerio
„K A R S A N “
„ A N O X '‘
K rotoszyn, Z d u n o w ska6
c h ro n i ziem n iak i przed
gniciem .
n isz czy w ołka zbożow ego.
Państwo W atykańskie i lego urzędnicy.
J a k wiadom o m ocą u k ła d u L a te ra ń ­
skiego (11 lutego 1929 r.) Ojciec św.
w y ra z ił zgodę, aby P ań stw o W a ty k a ń sk ie
o graniczało eię do te ry to riu m , na k tó ry m
papieże przb y w ają począw szy od r. 1870.
H ie ra rc h ia P a ń stw a
W aty k ań sk ieg o
p rzed staw ia się obecnie n astęp u jąo o : g ło­
wą p&ństwa jest P apież, p o siad ający p eł­
ne praw a zw ierzchnicze i praw odaw cze.
W ładzę w ykonaw czą p iastu je g u b e rn a to r.
S p ra w y , zarów no k a rn e ja k i cyw ilne,
sądzone są przez try b u n a ły .
P aństw o
B ronek poduiósł glos. W ódka dodała
M aszynista pociągu d ostrzegł ju ż cz e r­
mu otuchy.
wony sy g n a ł, h am u lce p rz y w a rły do kół.
— Nie g ad aj g łupstw , H e n ry k u . I szef D ał się słyszeć św iszczący syk k o n tra p a ry .
ma tam robotę. M ają p rzy jść jak ieś g r u ­ L okom otyw a i w agony przeleciały, zw al­
be ry b y . W szyscy są w pogotow iu. Bę­ n ia ją c obok Ju liu s z a . P o eiąg sta n ął. L o­
P O W IE Ś Ć .
77. dzie tam gorąco.
kom otyw a sap ała.
I
H e n ry k podniósł głos. W ódka podzia­ T uż przed Ju liu sz e m z a trz y m a ł się o sta­
w k tó ry m s ta ła p oprzednio i sam i za­
tn i w agon z trzem a czerw onym i ś w ia te ł­
ła ła i na niego.
cz a ili się nieo p o d al.
Ju liu sz , k tó ry sta ł po d ru g ie j stro n ie kam i. W św ietle ty ch trzech czerw onych
— S łu ch aj H e n ry k u .
la ta r n i Ju liu s z p rzeczy tał napis na ta b li­
— Cicho! B ro n ek .
N ie wolno Dam m uru, słyszał każde ich słowo.
T c o usłyszał, zaniepokoiło go. Szef cy w agonu: ^G dynia — P o zn ań — W a r­
rozm aw iać.
— Nie g ad aj g łu p stw H e n ry k u . Będę — to profesor B runs. B ro n ek m a chyba szawa.
C zerw one św iatło na sem aforze zg a ­
sta ł i m ilczał ja k m u m ia, od czego czło­ na m yśli dom na u licy P a rk o w ej 115.
Będzie tam gorąco.
A d oktor G a rre t sło. Z ab ły sn ął zielony sy g n a ł. T or był
w iek m a języ k w gębie.
— A le ten zbieg — próbow ał protesto­ w łaśnie tam pojechał. U rządzono tam za­ o tw arty . P o ciąg ru szy ł zw olna z p rze­
raźliw ym gw izdem lokom otyw y.
wać H e n ry k , w k tó ry m tk w iły jeszcze sadzkę i dr. G arre t w padnie.
J u liu s z nie n am y śla ł się. S ta ł ju ż na
On, Ju liu s z m usi go ratow ać. Odwdzię­
re sz tk i su b o rd y n acji.
W ten sposób n a jp r ę ­
— N ie w y d o stan ie się bez d rab in y a d ra ­ czy m u się w ten sposób. N ad słu ćh iw ał sto p n iu w agonu.
uw ażnie; może dowie się jeszcze cz^gcś. dzej będzie w W arszaw ie. P rz y w a rł m o­
b in ę m am y n a oku.
H e n ry k n ie oponow ał. Z rozum iałe, że A le oba z b iry m ów ili już o in n y ch rz e ­ cno do śc ian y w agonu, poeiąg b y ł ju ż
w pełnym biegu. W ia tr i deszcze om al
niem a sensu ta k stać n a deszczu mo­ czach. O kobietach, o zabaw ie.
D otychczas p rz y k u c n ię ty rJ u liu s z w y ­ nie zniosły J u liu s z a ze stopnia, ale on
k n ąć i do teg o m ilczeć. W ogóle teu po­
prostow ał się.
P obiegł w ciem ności. trz y m a ł się m ocno poręczy. M yśl o od­
m ysł k a p ita n a z p rzy staw ien iem d rab in y
w dzięczeniu się i o caleniu dr. G a rre ta do­
n ie poszedł m u w sm ak. T am ci się ty m ­ Deszcz bił go n iem iło siern ie po całym
czasem obłow ią a oni m ają tu czekać na ciele. Nie m iał ju ż na sobie suchej n itk i. d aw ała m u sił.
P o ciąg z przy lep io n y m doń Ju liu sz e m
A le biegł. B y le ja k n a jd a le j: biegł sw e­
deszczu. I jeszcze m ilcz ja k zak lęty .
Deszcz w zm ógł się.
Obaj podnieśli m u w ybaw cy na ra tu n e k . Gdzie je s t obe­ m k n ął w ciem ności.
k o łn ierze i szczelnie o tu lili się płaszcza­ cnie, Ju lin s z ni© w iedział. Jo k o ś się zo­
R O Z D Z IA Ł X X V I.
rie n tu ję — m y ślał biegnąc co tchu.
m i.
W schód je s t n ap rzeciw k o zachodu.
— B ro n ek .
M am b u telk ę, n ap ijem y
B iegł ta k k w ad ran s w niew iadom ym
R aw ski i W rzos podążał szybko za
k ie ru n k u , aż d o jrzał w oddali ja k iś czer­
się.
w ony p u n k t. Jednocześnie u jrz a ł przed G arretem .
— D aw aj tu.
On zaś, n ie ogląd ając się ćzy id ą za
P o c ią g n ę li obaj. R az, d ru g i i n iew ia­ sobą nasyp i 6zyny to ru kolejow ego.
nim , pro w ad ził i eh.
O rientow ał się w i­
W spiął się n a nasyp.
dom o k tó ry .
docznie
dobrze w ro zk ład zie i u rząd ze­
— P sia pogoda. Szef ni« m ógł wpaść
C zerw ony p u n k t b ył sy g n a łem semaniach
dom
n#
bo
nie
zaw
ah ał się P° dro­
n a lepszy p om ysł i m u siał n as tu wy* fo ru kolejow ego. Ju liu s z w iedział że on
dze a n i razu .
nieć do tej „b iałej tw ie rd z y .“ A sam , tam
oznacza: to r zajęty .
Zeszli po schodach na p a r te r w sieni.
isiedzi w g ab in ecie n a u licy P arkow ej
Za nim ro zleg ł się szum n ad jeżd ża ją­
C. d. n.
p a li n iem ieck ie c y g a ra .
cego pociągu. Ju liu s z s ta n ą ł z boka.
A D A M N A S IE L S K I.
WYŚCIG ZE ŚMIERCIĄ
N»t
K rotoszyński Orędow nik Pow.
89
w ypuszcza znaczki pocztow e i bije pie­
niądze. W u rzęd ach P a ń stw a W a ty k a ń ­
skiego n iedopuszczalnym jeet pi betowa nie
przez jed n ą i tę sam ą osobę ki)!;u urzędów n araz. Czas trw a n ia p racy w ynosi
7 godzin. U rlo p y w szystkich są płatne.
W ra z ie choroby, p rre d lo ż rjiie e j sie pon ad 6 mieBięey, u rzęd n ik
ta u je wie
trzecie sw ych n o rm aln y ch poborów. J e ­
żeli ch o ro b a u rzęd n ik a spow odow ana j«>et
w jak iśk o lw iek sposób nr?< z jego pracę,
otrzy m u je on pełna pensje przez c?>ły
ezas tr w a n ia te j choroby. U rzędnicy,
m ieszk ający w o brębie M iasta W a ty k a ń ­
skiego, o trz y m u ją b ezp łatn e m 'o sik an ie,
n ie p iacą p od atk ó w i po siad ają liczne
udog o d n ien ia (n.p. n ie pł^eą d a od p ro ­
duktów żyw nościow ych).
Hiepoiracalność 8
p ro c . o p łn fy e m e ry t,
p o d a tk u m ie s z k .
d o z a o p a tr z e n ia e m e ry ta ln e g o .
od
Ż ąd an ia zw ro tu .
N a podstaw ie a r t. 5. ustaw y z r. 1932,
poz. 239 Dz. U., z z ao p atrzen ia em e ry ­
ta ln e g o b. fu n k cjo n arju szó w państw o­
w ych (uposażenia em ery taln eg o , pensyj
wdowich i sierocych), p rzy zn an eg o przed
wejściem w życie tej ustaw y , p rzy w y ­
p ła ta c h m iesięcznych ra t, począw szy od
1 m aja 19329do 31 m arca 1933 w łącznie,
p o trą c a n a m iała byó o p łata w wysokości
8 % należn eg o zao p atrzen ia. Izb y S k a r­
bowe w y p łacające e m e ry tu ry obliczały
i p o trącały te o p ła ty n ie ty lk o od uposa­
żenia em ery taln eg o , ale tak że od dodatku
n a m ieszkanie.
To p o trącan ie odbyw ało się od .1 m aja
1932 do 31 m arca 1933.
N ajw yższy T ry b u n a ł A d m in istracy jn y
w skutek skar«; dwóch em erytów , k tó rzy
zaczepili
odnośne
orzeczenia.
M in.
S k arb u , u c h y lił te orzeczenia, jak o n ie­
zgodne z ustaw a i u sta lił w sw yeh w y­
rokach z 24 V I. 1935 L K ej. 7727/32
i z 8. I, 193(3 L. rej. 8694/32 wadliwość
o d n o śrej w ykładni a rt. 5
sp> m ni>nej
u staw y , U7.;iając. że taki»* potrącenie od
dodatku na m ieszkanie nie było praw nem ,
gdyż dodatek n a m ieszkanie nie stanow i
in te g ra ln e j części sk ładow ej uposażenia
em ery taln eg o .
W obec tego sia n u p raw nego wnoszą
e m ery ci w zględnie e m e ry tk i, a także
wdowy i siero ty po nich p o d ania o zw rot
śc ią g n ię ty c h z ieh uposażeń n iew łaściw ie
kw o t od d o d atk u n a m ieszkanie w czasie
od 1 m aja 1932 do 31 m arca 1933.
W tym celu wnoszą podania bez ste m ­
pla do w łaściw ych izb skarb ow ych, za­
znaczając, że d an ej osobie potrącono
8 proc. od pełnego uposażenia e m e ry ta l­
nego, w ozem także od d o d atk u m ieszka­
niow ego, a to w czasie od 1 m aja 1932
do 1 k w ie tn ia 1933 r., że to p o trącan ie
było niew łaściw ym p raw n ie i sp rzeci­
w iało się u staw ie, ja k to zazn aczył N ajw .
T ry b u n a ł A dm . w w y rokach z 24. V I.
1935 L. re j. 7727/32 i z 8. I. 1936 L. rej.
8694/32, o rzek ając, że dodatek m ieszka­
niow y n ie stan o w i in te g ra ln e j części
składow ej
u posażenia
em erytalnego,
z k tó reg o na podstaw ie a rt. 5 ustaw y
z r. 1932, poz. 239 Dz, U. dopu6zezaluein
było b y p o trą c a n ie o p łaty 8 % '^ e j.
w reszcie pow ołując 6ię n a te w yroki
T ry b u n a łu A d m in istra c y jn e g o uprasza
d ana osoba Izbę S k arb o w ą o zarządzenie
zw rotu n ad eb ran y ch 8®/o kw ot z dodatku
m ieszkaniow ego za czas od 1 m a ja 1932
do 31 m a rc a 1933.
Kronika miejscowa.
— Z eb ran ie Zw. W et. P o w st. N ar. R.
P . 1914-19.
W p ią te k d n ia 6. liito p a d a
1936 r. o godz. 20 tej w H otelu pod Bifcłym Orłem odbędzie się p le n a rn e zeb ran ie
Z w iązku W eteranów P ow stań N arodo­
w ych R . P . 191419 Koło w K ro to szy n ie.
Bteg św. Huberta.
W ojskow y K lu b S p o rto w y K rotoszyn
u rząd za d n ia 8 X I 1936 r. fc&ieeg E*n^=
śiiwski św. Huberta.
C hcący w ziąśó ud ział w b ieg a m ogą
się zgłosić po zaproszenia u por. Lesie­
w icza w K asy n ie ofic. 56 p. p. w godz.
12 — 13 w dn iach 4, 5 i 6 X I 1936 r.
Z arząd.
— L ig a O brony P o w ietrzn ej i P rz e c iw ­
gazow ej. Zgłoszenie na bezp łatn e prze­
szkolenie szybowcowe i m otorow e w mkn 1937. T e rm in zgłoszenia do d n ia
I I listo p ad a 1936 roku.
I. W a ru n k i p rz y ję c ia k andydatów do
obozu szybow cow ego sa n a s tę p u ją c e :
1) N arodow ość polska.
2) W iek p rz e d ­
poborow y, n ie niżej lat 16. 3) N iepełno­
le tn i w in n i posiadać pisem ne zezw olenie
rodziców wzgl. opiekunów . 4) K a n d y ­
daci w inni złożyć pisem ne zobow iązanie,
niep ełn o letn i
zobow iązanie
rodziców ,
wzgl. opiekunów na odbycie służby w oj­
skow ej w lo tn ictw ie bezpośrednio po
ukończeniu pilotażu. 5) Zrzeczenie sią
praw a k o rz y sta n ia z odroczenia służby
wojskow ej. 6) U kończenie P .W . ogólne­
go I. stopnia. 7) K an d y d ac i bez cenzu­
su w in n i posiadać m inim um 7 oddziałów
szkoły powsz.
I I.
W a ru n k i p rzy jęcia k andydatów
do P. W . lotniczego: 1) 3, 4, 5, 7, ja k
wyżej. 2) W iek przedpoborow y n ie niżej
17 la t. 3) U kończenie P. W . ogó'nego
II stopnia.
Z apisy p rzy jm u j? B iuro L .O .P .P , w K ro­
toszynie, Z am ek, w dn iach 9 i 10 listo ­
pada br. w czasie od godz. 16 lej do lS-ej.
W in n y c h m iejscow ościach pow iatu
krotoszyńskiego zapisy p rz y jm u ją Z a rz ą ­
dy K ół L O PP .
— Z eb ran ie p le n a rn e K S „ A s tra “
w K rotoszynie odbędzie się w piątek ,
dnin 6. bm. o godz. 20-ej w sali H otelu
W ielkopolskiego. Ze w zględu ua w ażność
Bpraw i obszerny p ro g ra m przy b y cie
w szystkich członków obow iązkow e.
Z arząd.
— N ad grobam i zm arły ch . W niedzie­
lę, dnia 1 listopada br. m iejsce w ieczne­
go odpoczynku zm arły ch z a p e łn iły tłu m y
ślące w spólne m odły przed tro n Boga
za ty ch , k tó ry ch dusze odeszły w wiecz­
k o l e j o w
y
u a
ność.
P o od p raw io n y ch żałobnych n ie ­
sz p o rac h o godz. 15-te j w y prow adził n a
cm en tarz żai- bną procesję ks. D ziekan
M ałecki z asyst, księży: Jan k o w sk ieg o ,
M ale^tizeć \ D w oraka, oraz S ió str E lż b ie ­
ta n ek , a n a stęp n ie k az a n ie w ygłosił ks.
D w orak. P odczas p ro cesji żałobnej d r o ­
bn y deszcz m iarow o i seunie sp ły w a ł po
k am ien iach u lic i sm u tek zaleg ł m iasto.
G roby u m ajo n e w ieńcam i i kw ieciem za*
błysnęły ogniom św iece i lam p k i, k tóre
z a p a liły k rew n i i znajom i zm arłych.
N a cł&ćiila rz n g arn izo n o w y m 56 p. p.
za pom nikiem „N ieznanego żo łn ierza“
p rz y b ra n y zielenią i ilu m in o w an y św in­
iłem krzyż, sk u p ił p rz y sobie tłu m y lu ­
dzi. U roczystość zapoczątkow ał p rzem ó­
wieniem ks. D ziek an M ałecki n astęp n ie
odm ów iono m o d litw y za zm a rły c h boha­
terów polskich, poległych w w alk ach , po
czym o rk ie stra o d eg rała m arsza szopeno­
w skiego. Okolicznościow e przem ów ienie
do żołn ierzy w ygłosił p. M a jo r R u c h aj.
U roczystość p rzy k rz y ż u na cm en tarzu
g arn izo n o w y m , zakończono odśpiew aniem
pieśni „B oże coś P o lsk ę“ .
— B a rb a rz y ń s k i w y b ry k .
W nooy
ubiegłej p rzy szosie w iodącej z K ro to szy ­
n a do B ożacina n ie z n a n i sp ra w c y w y n i­
szczyli w b a rb a rz y ń sk i sposób 25 drzew
owocowych. Celem w y k ry c ia w andalów
pro w ad zi się en erg iczn e dochodzenia.
— D zień d o b ry ci W e ra !
— D o k ąd idziesz ?
— PO CH LEB i B U L K I
do piekarni WERNERA
Z n ajd ziesz tam d o b re pieczy w o ,
dw a ra z y d ziennie św ieże b u łk i
o ra z c ia stk a , p ą c z k i i ro zm aito ści
na ch rzcin y , im ie n in y i w szelkie
uroczystości.
— W ięc d o w id zen ia ci, W e ra ,
S p o tk a m y się ju tro u W e rn e ra
_________ przy ul. K aliskiej 19.
« W
f W
W
W
Złóżteł 1L0.P.P.
Z K L 1 D
J A Z D Y
W ażny od d n ia 15 p a ź d z ie rn ik a 1936 r.
Odjazd z K ro to szy n a w k ieru n k u stacji:
Ostrów
2 53
8 i7
1J17
2207
Jarocin
}03
1215
}gio
Leszno
555
1352
19 u
Zduny
35_3
834
93° , 1120 +
Pleszew
1310
19io
Odjazd z Jaro cin a do Poznania:
Przyjazd z Jarocina do Poznania:
Odjazd z P oznania do Ja ro c in a :
Przyjazd z Poznania do Jaro cin a:
013
109
O50
¿18
358
455
620
747
P rzyjazd do K ro to szy n a z e sta c ji:
353
552
Ostrów
1348
830
]fi47
Jarocin
22 0 2
643
1713
Leszno
2202
253
Zduny
642
900
736
1738
Pleszew
Uwagi:
•
t
K u rsu je w d n i roboeze.
K u ra u je w d n i ś w ią te c tn e .
iP
1400,
6 1 2 846
1716
1300
2210
153S
1953
1005 1412 1703 21is
905 1355 1457 ig4o
737
1035
1527 1559
2112
1905
1J 43.
J 200+ 1512. 1854
Krotoszyński Orędownik Pow.
Nr.
89
D Z I E L E ERSPCDJEKT
Nadszedł 3-ci wagon żelaza!
z b ran ży kon fek cji m ęskiej i m a n u ta k tu ry ju e j może się z a ra z zgłosić
Bazar W. Tykociński
P olecam po n ajn iższy ch cen ac h h u r to w y c h :
K R O T O SZ Y N
Z. Dźwigary
i OKULARY
we w szelk ich w y m iarach i d łu g o śc ia ch
żelazo sztabowe - taśmowe - formowe
żelazo zlew ne ja k : piece żelazne, p ły ty , k o tły , ruszta , ru ry i k sz ta łtk i k an alizac. itp.
P o n a d to polecam po n ajn iższej cenie:
o ra z
w szelk ie
p rzy b o ry
op ty czn e.
Zatory - Zegarki - Biżuterię
najlepsza suclioklejną dyklę „Tobal“, węgle kowalskie, sprzęly rol­
nicze, plyly, cegły i ingkę szamot., wiadra cynkowane, blachę cynkową
8
BS9
G
Z
R
1ŚLU
BN
E
Skład żelazu, Krotoszyn-Rynek 8.
poleca po cenach umiarKowanych
ST .
,
]
S K O W R O Ń S K I
zegarmistrz - złotnik — Ryrmk 7,
W
i e i k i
w
y
b
ó
UCIEKŁ MŁODU WILK 5 MIES.
r 1
O strzegam przed kupnem
w m ateriałach je s ie n n o - z im o w y c h
Fr. Uticherkiewicz, Rynek ZB.
na płaszcze, k o stiu m y , ko m p lety ,
su knie, bluzki.
G a rn itu ry m ęsk ie, palta, pokrycie
na futra. G atu n k i p ierw szo rzęd n e.
P ła sz c z e d am sk ie , faso n y najnow sze,
jed w ab ie - firany - chodniki,
inlety - p łó tn a.
Zasada moja: dobry towar - nirkie ceny.
K m . 470/36.
Obuleszcz. o licytacji nieruchom.
K om o rn ik S ądu G rodzkiego w K oźm i­
nie B e rn a rd Glema m ający k a n c e la rię w
K oźm inie, ul. K la sz to rn a n r. 20 na pod­
staw ie a r t. 676 i 679 k. p. c. podaje do
publicznej w iadom ości, ż t
Polecam:
Alfons Herdach K,S 3 y"
Znane ze swej dobroci gilzy i bibułki do papierosów
„Prima Aida“
dnia 9 grudnia 1936 r. o gadz. 10-tej
D O N A B Y C IA W S Z Ę D Z IE
Ł iezba czynności: 1 V E . 42/34
Przetarg przymusowy.
|A lW il! ! P I H
N ieruchom ość położona w P olskich
O lędrach i w ch w ili u czy n ien ia w zm ian­
k i o p rz e ta rg u zap isan a w księdze g r u n ­
tow ej P o lsk ie Olcjdry tom I I k a r ta 42
i tom I I k a r ta 51 n a im ię J a n a B e rla k a
m łodszego, ro ln ik a w P o lsk ich O ledrach
zostan ie w drodze eg zek u cji n a wniosek
Krotoszyn
T elefon 125
dniu 28 grudnia 1936 r. o godz. 9 przed poł. |
w y staw io n ą n a p rz e ta rg w n iżej oznaczo­
n y m S ądzie pokój N r. 1. N ieruchom ość
P o lsk ie O lęd ry k a r ta 42 jest to ro la i łą ­
k a obszarn 5.50.20 h a z czystym docho­
dem g ru n to w y m 24 90 ta l. oznaczona k a ­
ta s tr a ln ie pod n u m erem m a try k u ły 38,
m ap a 1 n u m ery p arcel 237 i 238.
N ieruchom ość P o lsk ie O lędry k a rta 51
zaś jest zabudow ane gospodarstw o z do­
m em m ieszk aln y m , podw órzem , ogrodem ,
oborą, stodoła, w ozow nią i św in ia rn ią
obszaru 6,93.40 h a z czystym dochodem
g ru n to w y m 22.75 ta l. i w arto ści użytko­
wej 105 m k. oznaczona k a ta s tra ln ie pod
n u m e re m 47 m a try k u i i 46 k sięgi po­
d a tk u budynkow ego m ap a 1 n u m ery
p a rc e l 243.306 do 313 334.335 i 333.
W zm ian k ę o p rz e ta rg u zapisano w księ­
dze g ru n to w e j d n ia 30 m aja 1936 r.
K oźm in, d n ia 28 p aźd ziern ik a 1936 r.
Sąd Grodzki
CDHOUAIUE ROHGU
od mleko
W. Jaworski
T elef. 58.
K O ŹM IN ,
Totiiory kolonialne I
i delikatesy
|
Sino - Wódki - Likiery. 1
detal
hurt
Obwieszczenie o licytacji.
W m yśl § 83 rozporządzenia R a d y M i­
nistrów z d n ia 25. 6. 1932 r. o postępo­
w an iu egzekucyjnym W ładz S karbow ych
(Dz U-R P. 62 poz. 580), U rząd S karb o w y
w K ro to szy n ie podaje do publicznej w ia ­
dom ości, że
dnia 13 listopada 1936 r. o godz. 11,00
w lokalu p. S uheiblera Je rze g o w K onarzew ie celem u re g u lo w a n ia należności
S k a rb u P a ń stw a odbędzie się sprzedaż
z lic y ta c ji niżej w ym ienionych ru c h o ­
mości :
1) w ieprze tuczne ca 100 kg — 11 sz tu k
2)
„
„
ca 75 kg — 3 „
3) pow ózka n a kołaeh guin. — 1 „
4) k asa o g n io trw a ła w ielk.
200X85 ctm . — 1
„
5) 250 c tr. m ieszanki
Z ajęte ruchom ości oglądać m ożna
m in u t przed rozpoczęciem lioytaóji.
w y konuje
f
R y n e k 31 3t
15
Naczelnik Urzędu Skarbowego
S iw iński.
R y n e k 19.
Z a dział nieurzędow y odpow iedzialny redaktor
—
Aatoai Haantt
w K oźm inie w S ądzie G rodzkim pokój
n r. 1 odbędzie się sprzedaż w drodze p u ­
blicznego p rz e ta rg u należącej do d łu ż n i­
ków A ntoniego i A n a sta z ji G ryczyńskich
w K oźm inie, nieruchom ość K oźm in Tom
I. k a rta 41 B kładającej się z dom u handlow o-m ieszkalnego, przybudów ki, chlew a
rem izy, ogrodu i podw órza o pow ierzchni
0,08,00 ha, N ieruchom ość położona jest
w K oźm inie p rzy ul. K la iz to rn e j n r. 25
w pow iecie K rotoszyńskim , woj. P o z n a ń ­
skim .
N ieruchom ość m a urządzoną księgę h i­
poteczną w Sądzie Grodzk. w K oźm inie.
N ieruchom ość oszacow ana została na
sum ę zł 12.900,— cena zaś w yw ołania w y ­
nosi zł 9.676,— p rzy u w zględnieniu po­
zostaw ienia n a g ru n cie re n ty zapisanej
w dziale I I pod nr. 4. księgi w ieczystej
d la B a n k u R entow ego.
P rz y stę p u ją c y do p rz e ta rg u obow iąza­
n y jest złożyć ręk o jm ię w w ysokości zł
1.290,—
Rękojmię należy złożyć w gotowiżnie albo
w takich papierach wartościowych bądź w
książeczkach wkładkowych instytucyj, w któ­
rych wolno umieszczać fundusze małoletnich.
Papiery wartościowe przyjęte będą w warto­
ści trzech czwartych części ceny giełdowej.
P rzy licytacji będą zachowane ustawowe
w arunki licytacyjne, o ile dodatkowem publicznem obwieszczeniem nie będa podane
do wiadomości w arunki odmienne.
P raw a osób trzecich nie będą przeszkodą
do licytacji i przysądzenia własności na rzecz
nabywcy bez zastrzeżeń, jeżeli osoby te przed
rozpoczęciem przetargu nie złożą dowodu, że
wniosły powództwo o zwolnienie nierucho­
mości lub jej części od egzekucji i że uzy­
skały postanowienie właściwego sądu, naka­
zujące zawieszenie egzekucji.
W ciąg u o sta tn ich 2-ch ty g o d n i przed
lic y ta c ją wolno oglądać nieruchom ość w
d ni pow szednie od godz. 8 —18, a k ta zaś
postępow ania eg zekucyjnego m ożna prze*
gląd ać w sądzie grodzkim w K oźm inie
ul. K la sz to rn a sa la n r. 1.
D n ia 31 październ. 1936 r.
( - ) G LEM A ,
K om . S ądu G rodzk. w K oźm inie
—
C zcionkam i D r u k a r n i K. K. Q.

Podobne dokumenty