My tu nie przyszliśmy jak banda idiotów.
Transkrypt
My tu nie przyszliśmy jak banda idiotów.
My tu nie przyszliśmy banda idiotów. jak Na komisji Edukacji i Sportu o prawo do nauki w cywilizowanych warunkach walczyli rodzice dzieci ze SP 303 przy ul Koncertowej . Władze dzielnicy i radni dostali od zdeterminowanych rodziców tęgie lanie. Po kilku godzinnych przepychankach okazało się, że problem być może zostanie rozwiązany zgodnie z koncepcją rodziców. Posiedzenie Komisji rozpoczęło się z 20 minutowym opóźnieniem od sporu o zmianę porządku obrad. Radny Daniel Głowacz, w związku z wizytą rodziców dzieci ze SP 303 i 16, zawnioskował wprowadzenie do porządku obrad w pkt. .2 informacji burmistrza na temat sytuacji w tych szkołach. Ustalonego wcześniej porządku posiedzenia broniła przewodnicząca Komisji Sylwia Krajewska – Mogliście się Państwo ze mną wcześniej skontaktować, była Rada Rodziców i trzeba było mnie zaprosić i wtedy omówili byśmy sprawy. Na sali po raz pierwszy zawrzało. Traktują nas jak intruzów, co za arogancja- mówili rodzice. Jak się później okazało rodzice czuli się zaproszeni przez wice burmistrza Wojciecha Matyjasika i prosili o poinformowanie o tym Komisję, a tu zwiodła komunikacja. Radna Krajewska posypała głowę popiołem i przeprosiła rodziców za zamieszanie. Zmiana porządku obrad wywołała sprzeciw samego burmistrza Roberta Kempy, który zapowiedział, że dziś żadnej informacji na temat SP 16 nie będzie, bo tego wymaga szacunek dla powagi sprawy. Sytuacja tej szkoły będzie omawiana na najbliższej sesji Rady Dzielnicy Ursynów a temat SP 303 zostanie omówiony w punkcie budżetowym, co zajmie nie więcej niż 3 minuty. Skoro Państwo tu przyszli, poświęcili swój czas i wniosek o nowy punkt obrad jest zasadny, to my powinniśmy poświęcić czas dla rodziców. Sprawy uchwał mogą poczekać, po to tu jesteśmy jako radni -podsumowała tę część posiedzenia radna Katarzyna Polak za co nagrodzona została przez mieszkańców gromkimi brawami. Ostatecznie w wyniku głosowania wniosek nie został przyjęty a rodzice swoje postulaty mogli zgłaszać dopiero w ostatnim punkcie:sprawy rożne , wolne wnioski. Wizyta rodziców SP 303 na Komisji podyktowana była troską o bezpieczeństwo ich dzieci i zapewnienie komfortu nauki. Szkoła już dziś jest przepełniona a od września dojdzie klasa przedszkolnych i trzy klasy pierwszoklasistów. To 490 osób w 20 oddziałach, uczących się w 13 salach lekcyjnych. Dzieci świetlicowe mają do dyspozycji 3 sale, z obiadów korzysta 350 osób. Perspektywa nauki dzieci od 6 roku życia do klas 4 włącznie w godzinach 8 – 18 oburza rodziców i determinuje w walce o bezpieczeństwo i prawo do nauki w cywilizowanych warunkach. Rodzice na Komisję przyszli z konkretną propozycją rozwiązania problemu. Przewodnicząca Rady Rodziców, Klaudia Żuber-Wigurska na spotkaniu zadała radnym i władzom dzielnicy pytanie, na które nie otrzymała odpowiedzi: co mamy powiedzieć 6 letnim dzieciom, które będą musiały zrezygnować ze szkół muzycznych, sportowych, basenu, bo będą musiały być w szkole od 8 do 18? Burmistrz Wojciech Matyjasik w zeszłym tygodniu obiecał rodzicom uruchomienie w ciągu 2-3 miesięcy filii szkoły w Gimnazjum nr 92. Po kilku dniach okazało się, że w opinii urzędników zaadoptowanie pomieszczeń potrwa znacznie dłużej i wiceburmistrz Matyjasik wycofał się z tej koncepcji a burmistrz Kempa poparł tę decyzję. Po co robiliście nam nadzieje -pytała władze dzielnicy Klaudia Żuber- Wigurska a rodzice wspierali szefową rady głośnymi okrzykami, co podgrzewało już i tak gorącą atmosferę dyskusji. Szukałem rozwiązań, nie miejcie do mnie pretensji, że chciałem pomóc, że się zainteresowałem tą sprawą, i że wykonanie prac nie jest możliwe w terminie do września –tłumaczył sytuację wiceburmistrz Matyjasik Z kolei burmistrz Robert Kempa tłumaczył rozgorączkowanym rodzicom, że problemem nie są pieniądze, problemem są procedury. Dzielnica nie jest w stanie uzyskać wszystkich wymaganych projektów i pozwoleń w tak krótkim czasie, a modernizować placówkę można tylko podczas nieobecności dzieci w szkole np. w wakacje. Burmistrz rodził kolejne trudności w postaci procedur miejskich – finansowych. Zdaniem włodarza Rada Miasta najszybciej po wakacjach ,czyli 17 września może uchwalić finanse na modernizację. Jak będzie jeszcze opinia prawna, mówiąca, że można bez narażania dzieci na niebezpieczeństwo przeprowadzić remont, to dzielnica to zrobi. W innym przypadku będzie modernizacja, ale w przyszłe wakacje. Zawiedzeni rodzice zaczęli protestować, a z pośród nich wystąpiła architekt Magdalena Mika Kosior, twierdząc, że opracowanie projektu, uzgodnienia z rzeczoznawcami i ekspertami ochrony ppoż można uzyskać w czasie około 3 tygodni i wtedy przystąpić do modernizacji części budynku gimnazjum 92 na potrzeby maluchów. Potrzebna jest tylko dobra wola ze strony dzielnicy. Burmistrz pozostawał przy swoim zdaniu i powoływał się na opinię urzędnika, od lat zajmującego się remontami w dzielnicy. I zaczęła się karuzela. Rodzice swoje, burmistrz swoje. Rodzice obwiniali władze dzielnicy o złą wolę i opieszałość w poprawie warunków nauki. My tu nie przyszliśmy jako banda idiotów, tanią sztuczkę stosuje burmistrz, odwołuje się do procedur, nigdy jeszcze nie było takiej sytuacji w ursynowskiej oświacie jak teraz, w marcu wiedzieliście jaka jest sytuacja, potrzebny jest zdrowy rozsadek, jest tu inicjatywa pani dyrektor i można to rozwiązać, uśmieszki nie schodzą z waszych twarzy, Bareja by się uśmiał nad przewodnictwem pani Przewodniczącej, źle wykonujecie swoja robotę, u was się nie da , arogancja władzy kończy się źle – to stwierdzenia mieszkańców kierowane do burmistrza i radnych. Po ty tęgim laniu nasi samorządowcy mieli nietęgie miny. W związku z wyżem demograficznym i przedłużeniem obwodów ursynowskie szkoły nie są w stanie zagwarantować uczniom wystarczającej opieki- mówił burmistrz Robert Kempa. Winą za stan w szkole 303 obarczał poprzednie władze, które na 2015 rok na remonty placówek oświatowych przeznaczyły tylko 3,5 ml zł podczas gdy potrzeby są 10-krotnie większe pieniądze. Burmistrz Kempa prywatną wycieczkę skierował do Klaudii Żuber -Wigurskiej: Klaudia, doskonale znasz się z Piotrem Guziałem, zapytaj się go o to. Ja mogę tylko przeprosić za to ,że w waszej szkole są problemy. Burmistrz oświadczył,że pierwsza analiza o remontach powstała dopiero w ostatnich dniach. Wcześniej jej nie było. Ja nie mam takiej wiedzy o pracy poprzedniego zarządu jak Pan, ale dziwie się, że Pan mając taką wiedzę współpracuje z Panią Teresą Jurczyńską -Owczarek. Proszę teraz spojrzeć w twarz Teresie Jurczyńskiej Owczarek, z która zawiązaliście koalicje– odpowiedziała na zaczepkę burmistrza Przewodnicząca Rady Rodziców. Rodzice byli zaskoczeni, że taka analiza remontów „wyszła od czerwca”, bo korespondencja o sytuacji SP 303 była kierowana do dzielnicy już w lutym br. Nasze dzieci nie będą mogły uczęszczać do szkoły od 1 września i nie będą mogły spełnić obowiązku szkolnego. Ja widzę tutaj brak dobrej woli, ja od polityki jestem daleko, słyszałem tu wątki polityczne a mnie interesują moje dzieci- podsumował spotkanie rodzic. Rodzice żądali natychmiastowego remontu budynku szkoły, który nie spełnia norm przeciwpożarowych. Jeżeli to nie nastąpi zapowiedzieli, że nie poślą swoich dzieci do szkoły a na urząd naślą nadzór budowlany. Kilkakrotnie pytali burmistrza –jakie ma pan dla nas rozwiązania? W tej sytuacji burmistrz Kempa oświadczył, że wystąpił do skarbnika miasta o uwzględnienie poprawki w budżecie miasta i jak radni miejscy 25 czerwca(ostatnia sesja przed wakacjami) uchwalą poprawkę to uczniowie rozpoczną naukę w nowych salach już we wrześniu, ale pomieszczenia nie będą jeszcze odebrane przez nadzór budowlany. Wcześniej tego nie powiedział rodzicom, bo chce „rozmawiać o faktach dokonanych” Zapraszam na sesje w październiku i zobaczycie różnice w pieniądzach na remonty za poprzedniego zarządu, a terazskwitował dyskusję burmistrz Kempa i udał się na kolejne spotkanie. Czy te rozwiązania usatysfakcjonowały rodziców? jedno jest pewne-zdesperowani rodzice nie pozwolą, aby ich dzieci od września funkcjonowały w takiej przepełnionej szkole. Obecny zarząd zastał trudną sytuację nie tylko w tej placówce, to zaniedbania ciągnące się od lat . Wzajemne przerzucanie odpowiedzialności nic tu nie załatwi, potrzebne zrozumienie i współpraca na poziomie samorządu i społeczności lokalnej Radna rządzącej koalicji nazwała jednego z rodziców biorących udział w posiedzeniu -” To nie człowiek , to bydle”. Rozumiemy emocje wszystkich uczestników spotkania, ale to od radnych wymagamy nakreślenia kierunku działań ursynowskiej edukacji , kultury, oświaty. Z takim podejściem do mieszkańców, przyszłość naszej ursynowskiej edukacji w kontekście omawianego spotkania jawi się nad wyraz słabiutko. A my chcemy, aby radni robili tylko to, do czego ich wybraliśmy. Szkoda, że podczas spotkania zrezygnowano z zaplanowanego wcześniej przedstawienia alternatywnych form nauczania na Ursynowie. Polecamy wypowiedź Radnego Michała Radziwiłła dotyczącą posiedzenia Komisji Edukacji i Sportu , które z „Kulturalną Edukacją” nie miało nic wspólnego. http://michalradziwill.blogspot.com/2015/06/oswiadczenie-ws-sk andalicznych-zajsc-na.html