DZIĘKUJĘ CI, TATO Mam na imię Kuba. Od urodzenia jestem
Transkrypt
DZIĘKUJĘ CI, TATO Mam na imię Kuba. Od urodzenia jestem
DZIĘKUJĘ CI, TATO Mam na imię Kuba. Od urodzenia jestem niepełnosprawny. Nigdy nie poruszałem się samodzielnie, moim przyjacielem jest wózek inwalidzki. To dzięki niemu przemieszczam się po domu, szkole, mieście. Jednym z moich przewodników jest mój tata. Chciałbym przybliżyć jego sylwetkę. Dlatego zadałem kilka pytań. - Tato, kto cię nakłonił do szkoły o profilu kolejowym? Tata: Synku, to było tak: do szkoły namówił mnie mój wujek, który pracował na kolei. Szkoła znajdowała się w Jarocinie, a warsztaty szkolne w Chociczy, dwie stacje dalej od naszego miasta. - A gdzie zacząłeś pracę po zakończeniu tej szkoły? Tata: Po zakończeniu szkoły pracowałem w Sekcji Drogowej Jarocin. A gdy wróciłem z służby wojskowej, pracowałem w Sekcji Drogowej Środa Wlkp. Po różnych zmianach przeniesiono mnie do Sekcji Poznań Franowo, gdzie pracuję do dzisiaj. - Jak wygląda twoja praca na co dzień? Tata: Zajmuję się prawidłowym utrzymaniem stanu torów i rozjazdów. Dbam też o bezpieczeństwo pracowników. - Jak długo już pracujesz? Tata: Pracuję 25 lat, we wrześniu 2012 obchodziłem jubileusz. - Czy to spokojna praca? Tata: Na ogół jest spokojna, ale czasami zdarzają się pęknięcia szyn lub awarie rozjazdów. - Co wtedy? Tata: Zabieramy na drezynę odpowiedni sprzęt i materiał, i przystępujemy do usuwania awarii. Jeżeli jest pęknięcie szyny, to musimy jechać na miejsce usterki Wycinamy uszkodzoną szynę, a w miejsce jej wstawiamy nową, zabezpieczoną łupkami i śrubami. Natomiast jeśli chodzi o awarię rozjazdów, sprawdzamy regulację drążków nastawczych lub zamknięć suwakowych, które służą do ustawienia drogi przebiegu pociągów. - Możesz powiedzieć, jak wpływa ta praca na nasze życie domowe? Tata: Jak wiesz, z domownikami spędzam w tygodniu mało czasu, ponieważ wracam późnym popołudniem. Jedynie w soboty i niedziele możemy poświęcić sobie więcej czasu. - Ciekawy jestem, jak opowiesz o tym wolnym czasie. Tata: W wolne dni od pracy zabieram ciebie, synu, na spacer. W niedzielne popołudnia czasami wybieramy się na mecz, ale najbardziej lubię spędzać wspólnie czas podczas wakacji. - Czy jesteś tego pewien? Tata: Z tego, co pamiętam, zawsze miło wspominam czas spędzony z tobą. Ale przypominają mi się wakacje w Gdańsku, kiedy byłem trochę zły na ciebie i mamę, bo przez was siedziałem pół dnia pod hotelem ,,Heweliusz'', a było to podczas Ligi Światowej w siatkówce mężczyzn. Pamiętasz, jak uparliście się, aby mieć zdjęcia zawodników z różnych krajów. - Pamiętam doskonale. Ale chyba tego nie żałujesz? Tata: Kiedy patrzę na zdjęcia zrobione wtedy, to jestem nawet dumny, że mogłem spotkać takich wybitnych sportowców i razem z tobą pozować do tych fotografii. - Dziękuję ci tato, że przez tyle lat służyłeś mi pomocą twoich rąk, życzliwą radą .Teraz znów mogę na ciebie liczyć, bo kiedy ja piszę wywiad, Ty musisz jechać do szkoły odebrać mój zeszyt. Bo wiesz, ostatnio myślałem, co ja w życiu będę robił. Autor: Jakub Wolsztyniak Szkoła Podstawowa nr 5 z Oddziałami Integracyjnymi w Jarocinie