„Wieczór Magii”

Transkrypt

„Wieczór Magii”
„Wieczór Magii”
Dawno,
dawno
temu,
za
siedmioma górami, za siedmioma
lasami, w pewnej szkole w Mrokowie
odbył się magiczny wieczór… Szkoła
ta nie wyglądała tradycyjnie, bowiem
zamiast nauczycieli po szkolnych
korytarzach
chodziły
czarownice
z miotłami. Były tam również trzy
magiczne sale. W pierwszej słychać było muzykę i odbywały się tańce,
a z drabinek wszystkiemu przyglądały się koty, sowy, nietoperze i wesołe
duszki. Wszystkie dzieci dziarsko kręciły się w rytm muzyki, co rusz zaczepiając
którąś z uroczych czarownic. Panowała tam bardzo przyjazna atmosfera.
Tuż za rogiem stał domek Baby Jagi. Od wejścia kusił zapachami cynamonowych
ciasteczek, pierniczków, owoców i różnych innych smakołyków. Baba Jaga
zadbała o posiłki, gdyż martwiła się o głodne, zmęczone zabawą dzieci.
Od samego rana ze swoimi pomocnicami wypiekała smakołyki. Dzieciom trudno
było się oprzeć tej pokusie, więc gdy tylko zgłodniały ruszały w podróż do chatki
Baby Jagi.
Najedzone spostrzegały, że tuż
obok jest sala wróżb, z długim
stołem, pokrytym bordowym
suknem.
Za
tym
stołem
siedziały wróżki. Było ich sześć.
Wszystkie
w różnobarwnych
nakryciach głowy – chustach
i przepaskach. Na stole leżały różne atrybuty
w postaci magicznych kubków, szklanej kuli,
kart, serc i piór. To robiło wrażenie! Dzieci
pospiesznie ustawiały się w długą kolejkę chcąc
poznać swoją przyszłość. W oknach migotały
płomienie świec lampionów..
Za jakiś czas do salonu wróżb wbiegły
czarownice, usadziły dzieci na swoich miotłach i poleciały z nimi z powrotem do
pierwszej z sal, gdzie czekały na nich przeróżne konkursy z nagrodami. Dzieci
nie mogły uwierzyć, że czas tak szybko mija. Gdy wskazówki zegarów wybiły
godzinę 18.30 pojawiła się jedna z wróżek i za dotknięciem czarodziejskiej
różdżki wszystko zniknęło.
Pozostaje pytanie – czy ten wieczór rzeczywiście się odbył i czy taka szkoła
gdzieś naprawdę istnieje?!?
Inga Heńk - Curyło
Nauczyciel świetlicy

Podobne dokumenty