Bobolice - Parafia pw. św. Jana Bosko w Pile

Transkrypt

Bobolice - Parafia pw. św. Jana Bosko w Pile
PRZEWODNIK NIE TYLKO TURYSTYCZNY
Bobolice
W odległości ok. 30 km od Koszalina położone jest miasteczko Bobolice.
Gdy będziemy przejeżdżać przez tę miejscowość to znajdźmy chwilę na wytchnienie
w modlitwie w świątyni pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Kościół pw. Wniebowzięcia NMP w Bobolicach.
Istniejący obecnie kościół, zbudowany został w latach 1865-1886 na miejscu
wcześniejszej świątyni, która nosiła wezwanie św. Jana Chrzciciela. Jej budowę zaplanowano
już w czasie lokacji miasta, w 1340 r., przyznając biskupom kamieńskim prawo patronatu nad
świątynią miejską. Do realizacji budowy doszło jednak dopiero po 1350 r., a jej fundatorem
był najprawdopodobniej biskup Jan, który zatwierdził przywileje miejskie Bobolic,
w 1350 r. Wzniesiona wówczas budowla, wg. J. Kohtego, była niewielką jednonawową,
ceglaną świątynią z prostokątną wieżą. Kościół ten został znacznie przebudowany w 1631 r.
W tym okresie był już świątynią protestancką, w której w 1563 r. pojawił się pierwszy pastor.
W 2 połowie XIX w., stary kościół został rozebrany, a na jego miejscu wzniesiono nową
neogotycką budowlę, zachowaną do dziś.
W 1935 r. po pd. zachodniej stronie kościoła zbudowano zespół budynków mieszczących
m. in. plebanię i kaplicę pomocniczą. Kaplica ta, poświęcona w VI 1949 r. otrzymała
wezwanie M.B. Częstochowskiej i służy kościołowi greko-katolickiemu.
Główny kościół Bobolic, po 1945 r. stał się ponownie świątynią rzymskokatolicką,
parafialną, poświęconą 9. VI 1946 r.
Wnętrze kościoła pw. Wniebowzięcia NMP w Bobolicach.
Kilka słów słów o Wniebowzięciu Maryi
Stworzenie jest tym doskonalsze, im lepiej pozwala poznać Stwórcę, dawcę obfitego
życia. Maryja jest łaski pełna, a łaska jest mocą Ducha Świętego, jest życiem. Gdzie jest Bóg,
tam też jest Jego uświęcające działanie. Życie Maryi Panny jest najdoskonalszym przykładem
takiego uświęcenia. Patrząc na Nią i na Jej życie, poznajemy, jak Bóg szczodrze okazał swą
potęgę i miłość. W Tajemnicy Wniebowzięcia zbawienie Maryi osiągnęło swą pełnię,
bowiem całkowicie ogarnęło już Jej duszę i ciało.
W dniu 15 sierpnia Kościół świętuje zakończenie Jej życia uwieńczonego niebem. Matka
Boża bowiem, jako pierwsza z ludzi, uczestniczy już w pełni zbawienia, przygotowanego dla
nas wszystkich. Wniebowzięcie wskazuje ludzkości jej powołanie i drogę do chwały w
niebie. Maryja Wniebowzięta jest "dorodnym owocem" odkupienia dokonanego przez Jezusa.
Jest również obrazem Kościoła, który został powołany do tego, by osiągnąć doskonałość i
świętość. Ona prowadzi i podtrzymuje nadzieję ludu Bożego, będącego jeszcze w drodze.
Już w V wieku obchodzono Zaśnięcie Najświętszej Maryi Panny w Palestynie i w Syrii.
Święto to jest najstarszym świętem maryjnym. Nie ma zgodności, co do miejsca, w którym
nastąpiło Wniebowzięcie. Jedni uważają, że było to w Jerozolimie, inni, że w Efezie. Różne
też były i są nazwy tej uroczystości: Przejście, Zaśnięcie, Odpocznienie. W połowie VII
stulecia Zaśnięcie obchodzono także w Rzymie, a w VIII wieku święto to zostało
upowszechnione. Z tą maryjną uroczystością związana jest starożytna tradycja liturgiczna,
oddająca hołd Maryi wraz z poświęceniem na Jej cześć leczniczych ziół. Od IX wieku
w uroczystość Wniebowzięcia poświęca się zioła, kwiaty, kłosy zbóż i owoce.
Pachnące zioła, piękne kwiaty, dojrzałe kłosy zbóż i dorodne owoce symbolizują
duchową pełnię Maryi, jako "najdorodniejszego ziemskiego owocu". Wszystkie one,
podobnie jak Maryja, mają swój czas wzrostu i czas dojrzewania. Są dorodnym plonem łąk,
lasów, sadów i ornej ziemi. Zioła mają swą leczniczą moc, a kwiaty wprawiają w zachwyt
kolorystyką barw i zapachem. Maryja jest najpiękniejszym kwiatem ludzkości. Jest też
lekarstwem na nasze choroby duszy i ciała; jest wspaniałą koroną stworzenia.
Kapłan, błogosławiąc zioła, prosi Boga: zachowaj je od zniszczenia, aby wzrastały, radowały
oczy, przynosiły jak najobfitszy plon i mogły służyć zdrowiu ludzi i zwierząt. A gdy
będziemy schodzić z tego świata, niechaj nas, niosących pełne naręcza dobrych uczynków,
przedstawi Tobie Najświętsza Dziewica Wniebowzięta, najdoskonalszy owoc ziemi, abyśmy
zasłużyli na przyjęcie do wiecznego szczęścia.
W polskiej pobożności i tradycji ludowej uroczystość Wniebowzięcia zwana jest
Świętem Matki Boskiej Zielnej. W tym dniu liczne sanktuaria maryjne, kościoły i kaplice,
wypełniają się przybyłymi doń wiernymi i pielgrzymami. Kwiatowe dekoracje wzbogacają
nastrój świętowania. Wielu wiernych przynosi do poświęcenia, szczególnie w rejonach
wiejskich, ale także w miastach, wianki zielne, bukiety kwiatów, kłosy zbóż i owoce. W tym
właśnie dniu najsłynniejsze maryjne sanktuaria mają swe odpusty. Szczególnie oblegana jest
przez pielgrzymów Częstochowa i Kalwaria Zebrzydowska.
Motyw Zaśnięcia Matki Bożej jest częstym tematem w sztuce. W bazylice w Starej Wsi
koło Brzozowa znajduje się słynący łaskami barokowy obraz, przedstawiający Zaśnięcie
Najświętszej Maryi Panny. Najbardziej jednak znanym ołtarzem Zaśnięcia Maryi jest ołtarz
Wita Stwosza w Kościele Mariackim w Krakowie, genialne dzieło i pomnik
średniowiecznego snycerstwa. Artysta ukazał Maryję zasypiającą w otoczeniu Apostołów,
wniebowziętą i ukoronowaną. Przed ołtarzem Wita Stwosza - podobnie jak we wszystkich
kościołach katolickich - stoi stół eucharystyczny, przy którym wierni przyjmują Chleb Życia.
Dzięki temu pokarmowi, dającemu życie wieczne, Bóg wskrzesi ludzi do życia. W ten
sposób cel ziemskiej wędrówki zostanie zakończony udziałem w chwale nieba.
Wniebowzięcie kieruje nasze myśli ku niebu. Pragnienie osiągnięcia nieba leży w naturze
człowieka. Starożytny mit o Ikarze i Prometeuszu jest symbolem takiego wysiłku i jakby
próbą osiągnięcia nieba przez człowieka.
Kościół katolicki wyznaje prawdę wiary o Matce Bożej Wniebowziętej. Wierni
prawosławni nie uznają władzy papieża i dlatego nie przyjmują tego dogmatu. Dzieli ich od
Kościoła katolickiego nie Wniebowzięta, bo Maryję czczą i mają wspaniałe ikony
przedstawiające Jej Zaśnięcie, ale ich stosunek do papieża. W prawosławiu Święto Zaśnięcia
obchodzone jest 15 sierpnia jako druga Wielkanoc i zmartwychwstanie Tej, która przed
Sądem Ostatecznym, przed powszechnym zmartwychwstaniem już dzisiaj jest zjednoczona z
Chrystusem. Grób i śmierć nie zatrzymały nieustającej w modlitwach Bogurodzicy i w
orędownictwie stałej nadziei, bowiem Matka Życia przechodzi do życia, do Boga, który
wcielił się w Jej dziewicze łono (kontakion, ton 2).
Nowy Testament nie wspomina o okolicznościach śmierci Maryi. Doświadczenie śmierci
przez Maryję, czyni nam ją jeszcze bliższą. Umierających otacza Ona swą szczególną opieką,
kiedy już przychodzi ich ostatnia godzina.
W tradycji teologicznej można było spotkać zarówno autorów przyjmujących śmierć
Maryi, jak i zaprzeczających jej. Niektórzy teologowie uważali, że Dziewica została
zachowana od śmierci i z ziemskiego życia przeszła bezpośrednio do niebieskiej chwały. O
śmierci lub zakończeniu ziemskiego życia Maryi mówi się najczęściej "zaśnięcie". W ten
sposób się podkreśla, iż Maryja nie doznawała bolesnych przeżyć związanych ze śmiercią.
Tradycja głosi jednak, że przez śmierć Maryja została wprowadzona do niebieskiej chwały.
Umarł Jezus, więc trudno byłoby zaprzeczać śmierci Jego Matki, bo Ona nie jest przecież
większa od Syna. Aby uczestniczyć w Chrystusowym zmartwychwstaniu, Maryja przeszła
przez śmierć. Dziś, podobnie jak czynili to Ojcowie Kościoła, powszechnie przyjmuje się
śmierć Maryi.
Dogmat o Wniebowzięciu ogłoszony został przez papieża Piusa XII w dniu 1 listopada
1950 roku bullą Munificentissimus Deus. Wśród próśb o ogłoszenie dogmatu był także list
polskich biskupów z 1936 roku. Papież, ogłaszając dogmat, zamknął długi okres wyjaśniania
i dojrzewania prawdy o ostatecznym uwielbieniu Matki Odkupiciela. Prawdą objawioną jest,
że: Niepokalana Boża Rodzicielka, zawsze Dziewica Maryja po zakończeniu biegu życia
ziemskiego została z ciałem i duszą wzięta do niebieskiej chwały.
Maryja z ciałem, jakie miała na ziemi - nie czekając na zmartwychwstanie wszystkich
ludzi - dzięki specjalnej łasce, została przeniesiona do nieba. Nastąpiło przemienienie
ziemskiego ciała Maryi w ciało chwalebne. Bulla nie rozstrzyga spornej kwestii, czy Maryja
umarła tak, jak umierają inni ludzi, czy też została od razu po zakończeniu ziemskiego życia
wzięta do nieba.
Sobór Watykański II stwierdza: Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej
skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta
została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby
bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panujących oraz zwycięzcy grzechu i śmierci
(KK 59).
Uczestnictwo w tej uroczystości Wniebowzięcia pozwala nam doświadczyć bliskości
Maryi. Jest Ona bowiem obecna w naszych myślach i modlitwach, w słowach i pieśniach.
Niech nasze podobieństwo do Maryi znajduje wyraz w dawaniu światu Boga. Niech inni
poznają Go, zarówno w cichej pracy, w serdecznym myśleniu o najdroższych nam osobach,
jak i w bólu, gdy zagubimy Jezusa. Prośmy Maryję, abyśmy potrafili szukać i znajdować Go,
tak jak Ona.
ks. Stanisław Groń SJ
Ołtarz w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Bobolicach.
Wnętrze kościoła pw. Wniebowzięcia NMP w Bobolicach.
Kilka słów o wróżbach i praktykach okultystycznych…
Ludzie rzadko zdają sobie sprawę, jak wielkie niebezpieczeństwo kryje się
w korzystaniu z wszelkiego rodzaju wróżb oraz praktyk okultystycznych. Szukający
pomocy wróżki twierdzą, że nie traktują poważnie słów, które słyszą, postrzegając je
w kategoriach zabawy. Nie wiedzą, jak bardzo się mylą.
Podstawowy błąd, jaki popełniamy, to zapominanie, iż diabłu zupełnie nie zależy na tym,
czy ktoś traktuje go poważnie czy niepoważnie, wierzy w jego realne istnienie czy uważa go
za bajkowego stwora, wchodzi w obręb jego działania świadomie bądź nie. Jest ojcem
kłamstwa. Wykorzysta wszelkie okazje, aby dać upust swojej nienawiści. Ponieważ Bogu nic
nie może zrobić, koncentruje się na człowieku. Taktyka jego działania jest dwojakiego
rodzaju: robi wszystko, by przekonać ludzi, iż nie istnieje, jego obecność jest wymysłem
ludzi, a zło to jedynie skutek braku dobra, ewentualnie - gdy jego obecności nie da się ukryć stwarza wrażenie, iż jest wszechmocny.
Bywa, że przybiera postać anioła światłości (2 Kor 11, 14). W swoim działaniu posługuje
się bardzo często ludźmi, nad którymi przejmuje władzę.
On
Marta kilka lat temu znalazła się w gabinecie wróżki. Oprócz porady, jaką pragnęła
otrzymać, usłyszała coś jeszcze: „Masz talent. Jeśli chcesz, nauczę cię wróżyć. Będziesz
pomagać ludziom i zarobisz duże pieniądze”. Zgodziła się. Przygotowanie do nowej „pracy”
nie trwało długo. Po kilku tygodniach zaczęła przyjmować pierwszych chętnych.
Fascynowało ją to, że dosłownie po kilkunastu sekundach od wejścia klienta do gabinetu,
znała całą jego przeszłość. Kilka informacji rzuconych na początku spotkania, których nikt
inny nie mógł znać, zwykle sprawiało, że osoba otwierała się na nią całkowicie. Marta
przyszłości nie znała, ale orientując się w minionych faktach, na ich podstawie łatwo mogła
przewidzieć procesy, sytuacje, z których wiele rzeczywiście potem miało miejsce.
Fortuna zaczęła rosnąć błyskawicznie. Przybywało klientów, wielu z nich wracało - nie
wyobrażali sobie życia bez zasięgania rad u wróżki. Któregoś dnia wydarzyło się coś
dziwnego. Z prośbą o poradę przyszedł do Marty mężczyzna w średnim wieku. Nie pamięta,
o co pytał. Zaczęła mówić, lecz w pewnym momencie straciła świadomość. Ocknęła się po
jakichś 20 minutach. Nie pamięta, co się działo w tym czasie. Człowiek siedział przed nią
wbity głęboko w fotel, pot stróżkami spływał mu po twarzy. Był śmiertelnie przerażony.
Sytuacja zaczęła się powtarzać. Czuła, że powoli staje się bezwolnym narzędziem w czyichś
rękach. W porę się wycofała, choć powrót do rzeczywistości nie był łatwy. Diabeł łatwo nie
odpuszcza.
Cel: zagłada...
Szatan, jako istota doskonalsza i wielokroć inteligentniejsza od człowieka, może
przenikać materię, dysponuje wiedzą o naszej przeszłości. Wiedzę tę wykorzystuje
niezmiennie w jednym celu: przejęcia władzy nad człowiekiem i doprowadzenia go do zguby.
Nie śpieszy się. Powoli wpływa na wolę człowieka, formuje ją w sposób bardzo subtelny
i przewrotny. Zwykle osoba, będąca pod jego wpływem, na początku zbiera profity tej
szczególnej „asystencji”: świetnie jej się wiedzie, zdobywa znaczenie, pieniądze. Przychodzi
jednak moment, że szatan upomina się o swoje. Wszystko nagle załamuje się. Życie zamienia
się w pasmo porażek, pojawia się nienawiść do Boga i ludzi, towarzyszy jej chęć zemsty,
awersja na świętość we wszelkiej postaci, autoagresja. Przychodzi depresja, lęk, zagubienie
sensu życia. Często towarzyszą temu koszmary nocne. W sytuacjach skrajnych diabeł
fizycznie manifestuje swoją obecność (przesuwanie się przedmiotów w domu, lodowate
zimno, nieludzkie odgłosy, koszmarne zjawy). Dotychczasowy spokój zamienia się w pasmo
cierpienia. Nie pomagają leki, wizyty u psychiatry. Jedynym wyjściem jest zwrócenie się ku
Chrystusowi, całkowite powierzenie się Mu. Często nie wystarczy sam tylko gest nawrócenia
- potrzebna jest pomoc egzorcysty. Zły duch jednak łatwo nie oddaje pola. Bywa, że powrót
do normalności trwa bardzo długo.
Maski
W wielu domach wiszą maski, przywożone jako trofea z afrykańskich wojaży. Można je
kupić także w sklepach z artykułami do dekoracji wnętrz. Podobnie - makatki z napisami
o niezrozumiałej treści. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wielkie niebezpieczeństwo wiąże się
z ich obecnością w domu. Jak opowiadają misjonarze, szaman, który używa maski (każda
symbolizuje demona, jest mu imiennie przypisana), nie ma rodziny, ponieważ dzieją się
wokół niego dziwne rzeczy. Mieszka w szałasie położonym poza wioską, a rytualne maski
przechowuje poza domem! A my je przywozimy i wieszamy na ścianach naszych mieszkań...
Demonom nie zależy na tym, czy ktoś ma pełną świadomość, iż w ten sposób zaprasza je
do siebie, że otwiera przestrzeń swojego życia na ich działanie. Zasady sprawiedliwości są im
zupełnie obce. Analogicznie rzecz się ma z niezrozumiałymi zaklęciami, „oryginalnymi”
życzeniami na makatkach i gobelinach.
Często zawierają one bezpośrednie odwołanie do imienia demona, bywa, że są modlitwą na
jego cześć.
Szkodliwe może być posiadanie przedmiotów, które zostały wcześniej dedykowane
szatanowi (niektóre zespoły rockowe tuż przed wydaniem płyty ofiarowują mu ją podczas
obrzędów czarnej mszy; podobnie czyni się z amuletami i talizmanami, pierścieniami itp.).
Ktoś powie: to niesprawiedliwe. Ja nie wiedziałem... Jeszcze raz podkreślam: złemu duchowi
to zupełnie nie przeszkadza. Jest ojcem kłamstwa.
Św. Teresa porównała kiedyś szatana do psa, uczepionego na łańcuchu. Wścieka się,
szczerzy kły, piana leci mu z pyska. Kiedy staje się groźny? Gdy człowiek zanadto zbliży się
do niego. Podobnie jest ze złem. Diabeł został pokonany przez Jezusa. Boi się krzyża,
ponieważ w jego cieniu przegrał. Nie jest w stanie nam zaszkodzić pod warunkiem, że
będziemy trwali w jedności z Bogiem. Roztropność to pierwszy warunek zwycięstwa. Nie
wolno nam o tym zapominać. Może teraz, w czasie wakacji, bardziej niż kiedykolwiek
wcześniej.
Konsekwencje buntu
Podejmowanie dziś tematu okultyzmu, magii, obecności zła w świecie jest dość
ryzykownym zajęciem. Z jednej strony budzi on ciekawość (jako kategoria horroru; filmy
o egzorcyzmach biją niezmienne rekordy popularności), z drugiej - lokalizuje mówiącego
gdzieś w przestrzeni, usytuowanej pomiędzy niegroźnym dziwactwem a zbiorem bajkowych
postaci w rodzaju wodników, rusałek i elfów. Nie bez znaczenia jest tu „dywersja”, z jaką
mamy do czynienia wśród niektórych teologów zachodnich, którzy twierdzą, iż upadek
aniołów to mit, a zło traktują jako pojęcie bezosobowe, będące jedynie skutkiem braku dobra.
Nurtowi temu zdecydowanie przeciwstawił się kardynał J. Ratzinger, obecny papież - senior
Benedykt XVI, który w „Raporcie o stanie wiary” napisał: „Cokolwiek mówiliby niektórzy
powierzchownie myślący teologowie, diabeł jest dla wiary chrześcijańskiej tajemniczą, ale
rzeczywistą, osobową, a nie symboliczną, realnością. Co więcej, jest on realnością władczą,
złowrogą wolnością przeciwstawiającą się Bogu i panującą nad ludźmi, o czym poucza nas
historia ludzkości - ten ogrom powtarzających się nieszczęść, których nie sposób
wytłumaczyć działalnością jedynie człowieka. Sam człowiek nie ma dość siły, by stawić opór
szatanowi. Ale zjednoczeni w Jezusie mamy pewność, że go zwyciężymy”.
Dlaczego część aniołów zbuntowała się przeciw Bogu? Przecież, obdarzeni tak
doskonałym poznaniem intuicyjnym, powinni doskonale wiedzieć, jak wiele tracą... Kościół
na ten temat nie wypowiedział się dotąd w sposób jednoznaczny. Ojcowie Kościoła,
współcześni teologowie stawiają różne hipotezy. Wszyscy są zgodni co do jednego: główna
przyczyna buntu to pycha. Być może był to zbyt wielki zachwyt nad własną doskonałością,
który doprowadził do wypowiedzenia posłuszeństwa Stwórcy? Według innych, zbuntowani
aniołowie nie mogli zaakceptować pozycji człowieka w Bożym planie. Nie chcieli też przyjąć
do wiadomości faktu, że mimo iż po wcieleniu Syn Boży przyjął ludzką, niższą naturę, będą
musieli oddawać mu cześć i okazać posłuszeństwo ze względu na Jego Boską Osobę.
Odrzucając Boga skazali się na wieczne potępienie.
ks. Paweł Siedlanowski
Przy wejściu do świątyni pw. Wniebowzięcia NMP w Bobolicach znajduje się tablica…
Kilka słów o niebezpiecznych znakach i praktykach dla katolików
Katechizm Kościoła Katolickiego
Wróżbiarstwo i magia
2115 Bóg może objawić przyszłość swoim prorokom lub innym świętym.
Jednak właściwa postawa chrześcijańska polega na ufnym powierzeniu się Opatrzności
w tym, co dotyczy przyszłości, i na odrzuceniu wszelkiej niezdrowej ciekawości w tym
względzie.
2116 Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub
demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać
przyszłość. Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie
przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami
chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie
pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i
szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu.
2117 Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych
sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu
zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te
należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu
człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie
amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego
Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych
tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani
wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.
Poniżej przedstawiamy najniebezpieczniejsze znaki i praktyki zakazane dla katolików:
„Potęga” czerwonej nitki
O czerwonej
nitce
pisał
już
Sienkiewicz
w „Potopie”: ”Diabeł tu nie pomoże, nie tylko
czerwona nitka!… ” Czyli zamiłowanie do
zabobonów, zwłaszcza do czerwonej nitki, było
znane od dawna. Nie tylko w Polsce.
W Bułgarii w święta rodzinne odwiedza się
krewnych, wręczając im prezenty w postaci butelki
rakii przewiązanej czerwoną nitką (za hubavo – na
szczęście – jak się twierdzi ). Nitka ma też ” zastosowanie ” w gusłach magicznych „figury
zawiń w papier pergaminowy, obwiąż je czerwoną nitką.”
Nitka znana jest także na Wschodzie w praktyce Feng Shui „monetę pojedynczą nosi się
w portfelu, trzy - powiązane koniecznie czerwoną nitką – np.- nakleja się na księgę
przychodów. Wyliczać można by jeszcze długo. I byłoby to nawet śmieszne, ta wiara
w „moc” zwykłej czerwonej nici, gdyby nie przyszła ta dziwna moda do Polski.
W Polsce Maryla Rodowicz zachwala czerwoną nitkę, wzorując się na piosenkarce
Madonnie, która uprawia kabałę – magiczną odmianę judaizmu, bardzo niebezpieczną jak
mówią sami Żydzi, którzy się nią zajmują. Kabała w judaizmie jest dostępna tylko dla
dojrzałych mężczyzn, po przekroczeniu granicy pewnego wieku, obeznanych w żydowskich
pismach i rytuałach. Dla zwykłych wyznawców religii żydowskiej kabała jest zabroniona.
Właśnie z kabały bierze początek wiara w moc czerwonej nitki. Zapewne ma to jakiś szerszy,
nieznany nam kontekst magiczny i takie korzystanie z tej wiedzy w postaci noszenia
czerwonej nitki nie może pozostawać obojętne dla życia duchowego.
Żydzi wiele lat przygotowują się do tej wiedzy magicznej, zdając sobie sprawę z jej
niebezpieczeństwa. Dlatego odłam kabalistyczny (niektórzy twierdzą, że jest to sekta) jest
krytykowany przez inne odłamy religii żydowskiej – jako wiedza tajemna, magiczna i
niebezpieczna. Tymczasem ludzie korzystają z odłamka tej wiedzy w postaci czerwonej nitki
nie mając pojęcia co za tym stoi, jakie niebezpieczeństwa mogą na siebie ściągnąć. I zapewne
ściągają….
Musimy pamiętać, ze chrześcijanie nie uznają bałwochwalstwa, guślarstwa, magii, wróżb
i czarów. A świadome noszenie czerwonej nitki i wiara w jej moc nie jest niczym innym jak
właśnie bałwochwalstwem, łamaniem pierwszego przykazania – „Nie będziesz miał bogów
cudzych przede Mną” i grzechem ciężkim zrywającym komunię z Panem Bogiem. Zanim
ulegniesz tej złej modzie na czerwoną nitkę, pomyśl – komu zaufasz? guślarskiemu
kawałkowi nici, czy Jezusowi Chrystusowi?
Tabliczka Oui-ja
Tabliczka oui-ja to jeden z najpopularniejszych – i najgroźniejszych –
spirytystycznych akcesoriów,
wykorzystywany przez medium do
komunikowania się niby z duchami, a tak naprawdę z… diabłem.
Tabliczka oui-ja to jeden z najpopularniejszych – i najgroźniejszych – spirytystycznych
akcesoriów, wykorzystywany przez medium do komunikowania się niby z duchami, a tak
naprawdę z… diabłem. Kto widział film „Egzorcysta” ten wie, że przyczyną opętania małej
Regan była zabawa tabliczką ouija i porozumiewanie się przez nią z niejakim Kapitanem
Howdy. Takich historii jest niestety bardzo wiele. Zły duch nie śpi. Tabliczka ouija – jak i
przedmioty o podobnej funkcji – prowadzi wprost do złego ducha.
Talizmany islamskie
Tzw. kręgi ochronne, amulety mające chronić posiadacza przed złymi
mocami, duchami, demonami, złorzeczeniom itp.
Talizmany islamskie często zawierają werset z Koranu, co ma szczególnie chronić przed
mocami nieczystymi i urokami.
Rogata dłoń
Inaczej: mano cornuta, sign of the horns, devil sign, devil horns,
Leviathan Horns. W tłumaczeniu: rogata dłoń, znak diabła, rogi diabła.
Układ dłoni ma przypominać rogaty łeb. Większość znanych określeń
tego gestu odnosi się właśnie do rogów i demona, pojawiają się też odniesienia nawiązujące
do nazw instytucji sportowych, np. drużyny Longorns, podczas której meczy kibice wyciągają
ręce w takim układzie palców.
Gest jest szczególnie popularny w subkulturze satanistycznej oraz metalowej. Często jest
widoczny na koncertach (szczególnie metalowych), jest też formą pozdrowienia w ramach
metalowej subkultury. Rozpropagował go szczególnie Ron Dio, wokalista m.in. zespołu
blackmetalowego Black Sabbath. On sam (jak przyznał w jednym z wywiadów)
identyfikował ten gest z malocchio (złe oko, złe spojrzenie, zły czyn magiczny), co ma
odniesienie wyłącznie okultystyczne. Więcej na temat malocchio wraz z definicją można
znaleźć w książce o. Aleksandra Posackiego pt. „Okultyzm, magia, demonologia”.
Pierścień Atlantów
To niezwykle rozpowszechnionym współcześnie amulet.
Wedle popularyzujących go ulotek ma wpływać na
zdrowie i zdolności parapsychologiczne; chronić przed
urokami oraz wypadkami losowymi. Ma ponadto
wypełniać „pozytywną energią” noszącą go osobę oraz
pomieszczenia.
Podobne do pierścienia właściwości przypisuje się
płytkom i odpromiennikom, umieszczanym przez
różdżkarzy w określonych częściach mieszkania. We wszystkich takich sytuacjach ujawniają
się radiestezyjno-okultystyczne cechy martwych przedmiotów.
Legendarną otoczkę o odnalezieniu pierścienia w wykopaliskach w Egipcie i przypisanie
przedmiotu do mitycznej Atlantydy należy włożyć między bajki. Na podobnej zasadzie
można przypisać ten przedmiot Marsjanom albo księżycowym ludkom. Trzeba też pamiętać ,
że pierścień taki, jak odnaleziono prawie 150 lat temu różni się od dziś wyrabianych paroma
istotnymi szczegółami: kształtem, pełnym zamknięciem oraz (wbrew pozorom) niechlujnym
wykonaniem.
Młot Thora
Pochodzi z pogańskich wierzeń germańskich i skandynawskich,
gdzie pojawia się Thor, bóg-grom. Młot służył Thorowi do
rozbijania przeszkód i wszelkich barier stających na drodze do
szczęścia.
Pochodzi z pogańskich wierzeń germańskich i skandynawskich,
gdzie pojawia się Thor, bóg-grom. Młot służył Thorowi do
rozbijania przeszkód i wszelkich barier stających na drodze do
szczęścia. Symbolikę amuletu można utożsamiać z hedonizmem, dążeniem do celu bez
liczenia się z konsekwencjami.
Oko Horusa, oko udżat
Egipski symbol boga-słońca Horusa, wyobrażanego w postaci sokoła lub
człowieka z głową tego ptaka. Pogański talizman sporządzany w święto
natury, noszony dla poprawy wzroku, zdrowia, płodności.
Egipski symbol boga-słońca Horusa, wyobrażanego w postaci sokoła lub człowieka z głową
tego ptaka. Pogański talizman sporządzany w święto natury, noszony dla poprawy wzroku,
zdrowia, płodności.
Krzyż celtycki
Atrybut boga Odyna (Wodana). Symbolizuje most do innego świata,
wyższej energii i wiedzy. Zgodność człowieka z wszechświatem.
Poprzeczne ramiona znaku oznaczają świat niematerialny, ramię
pionowe świat fizyczny, ziemski. Do
Atrybut boga Odyna (Wodana). Symbolizuje most do innego świata,
wyższej energii i wiedzy. Zgodność człowieka z wszechświatem.
Poprzeczne ramiona znaku oznaczają świat niematerialny, ramię pionowe świat fizyczny,
ziemski. Do tego dochodzi oparte na ramionach koło, symbol jedności i kompletności. Krzyż
celtycki wywodzi się z wierzeń pogańskich, współcześnie nawiązują do niego neaopoganie i
nacjonaliści. Skinheadzi korzystają ze znaku w zastępstwie zakazanej swastyki. Istnieje
„schrystianizowana” forma krzyża z przedłużonym dolnym ramieniem.
Krzyż nerona, pacyfka, złamany krzyż
1. Tzw. krzyż Nerona, złamany krzyż ale bez okręgu, symbol walki z
chrześcijaństwem.
2. W okultyzmie oznaka upadku chrześcijaństwa, pogański znak czarnej
magii, do którego nawiązywało hitlerowskie SS.
4. W satanizmie znak używany podczas odprawiania czarnych mszy.
5. Pacyfa, pacyfka (ang. peace – pokój), znak rozpoznawczy pacyfistów.
Odwrócony krzyż
Krzyż odwrócony (odwrócenie = zaprzeczenie), stosowany w obrzędach
okultystycznych i satanistycznych, nierzadko noszony przez wyznawców
tychże „światopoglądów”.
Krzyż odwrócony (odwrócenie = zaprzeczenie), stosowany w obrzędach
okultystycznych i satanistycznych, nierzadko noszony przez wyznawców
tychże „światopoglądów”.
Enneagram
(ennea – dziewięć, gram – znak) – spopularyzowana (głównie w
kręgach katolickich i protestanckich w USA, ale także w Europie)
forma numerologii i jednocześnie praktyka parapsychologiczna
pozbawiona podłoża naukowego. Opiera się na założeniu, że istnieje
jakaś ukryta siła (a nie osobowy Bóg) zdolna decydować o
wszystkim; człowiek dociera do tego wymiaru rzeczywistości, który
jest zdolny wytwarzać ład w przyrodzie, by w ten sposób poznać
przyczynę wszelkich zmian; jednocześnie uważa się za odkrywcę tej siły.
W wypadku enneagramu (który funkcjonuje głównie jako typologia osobowości posiadająca
9 jej podstawowych typów) zakłada się, że człowiek rodzi się z jednym ustalonym typem
osobowości oraz że jest on stały (niezmienny) przez całe życie. Funkcjonowanie człowieka
jest uwarunkowane podanym typem osobowości, a na jego podstawie można wyjaśniać
przyczyny wszystkich zachowań i wyborów.
Enneagram zagrożeniem duchowym
Reasumując: okultystyczny rodowód, brak podstaw naukowych, negowanie prawd wiary
chrześcijańskiej, charakter gnostycki i spirytystyczny oraz kosmocentryczny światopogląd są
wystarczającymi powodami, aby praktykę enneagramu uznać jako zagrażającą dla
duchowości chrześcijańskiej.
Jin-jang
Często noszony amulet, wywodzi się z taoizmu, gdzie symbolizuje dwie
przeciwstawne energie kosmiczne w stanie harmonii. Jin (czarny) oznacza
pierwiastek żeński, noc, ziemię, destrukcję, pasywność. Jang (biały) obejmuje
takie znaczenia, jak męskość, światło, niebo, kreacja, aktywność. Wedle
taoizmu obie siły odnajdują wspólne źródło w pierwotnej energii tai-chi. Jin i jang
uzupełniają się wzajemnie, czego symbolem jest umieszczenie białej kropki w obrębie jang
oraz czarnej w jing. Znaczy to także, iż nie istnieje absolutne dobro ani zło.
Oczywiście ta taoistyczna teoria nie ma to nic wspólnego z katolickimi prawdami wiary. Bóg
nie jest energią, ale Osobą; charakter osobowy mają także demony. Bóg jest wszechmogącym
Stworzycielem, zaś wszystkie inne byty to tylko ograniczone stworzenia. Dzieła Boże są z
natury dobre, w żaden sposób nie są uzupełniane czy równoważone przez zło. Bóg jest bez
początku i końca, jest pełnią Bytu, zaś zło nie ma charakteru wiecznego, pojawia się dopiero z
pierwszym grzechem. Bóg jest Panem Wszechświata, Szatan tylko uzurpatorem, który chciał
być równy Najwyższemu.
Znak jin-jang zyskał na popularności wraz z rosnącym zainteresowaniem światopoglądem
New Age, przemycającym dalekowschodnie wierzenia na obszar myśli chrześcijańskiej.
Taoizm to religia, na którą składa się filozofia taoistyczna wraz z wielobóstwem oraz
zabobonami ludowymi i magicznymi. Z taoizmu wywodzą się niebezpieczne praktyki, jak np.
medytacje ruchowe tai-chi, wróżbiarstwo (Księga Zmian I-ching), czy feng-shui
(poszukiwanie równowagi energetycznej).
Odmiana jin-jang
Istnieje też odmiana znaku jin-jang otoczona kręgiem i ośmioma triagramami,
mającymi wyobrażać praprzyczynę powstania wszechświata. Taki układ jest
związany z systemem magiczno-wróżebnym I-ching, jest używany jako amulet
przeciw złym siłom.
Feng shui
Taoizm to wierzenia oparte na filozofii, wielobóstwie oraz zabobonach ludowych
i magicznych. Z niego wywodzą się niebezpieczne praktyki paraokultystyczne, jak np.
medytacje ruchowe tai-chi, wróżbiarstwo (Księga Zmian I-ching) oraz feng-shui, czyli
metoda aranżacji wnętrz.
Według zasad feng-shui pewne usytuowanie sprzętów domowych umożliwia przepływ
energii „chi”, co skutkuje lepszym samopoczuciem, a nawet
sukcesem materialnym. W tym celu stosuje się także „remedia” –
magiczne symbole, figurki, znaki chińskiego alfabetu, górskie
kryształy i inne talizmany. Zasady umiejscawiania i doboru
przedmiotów związane są z różdżkarstwem, wróżbiarstwem i fetyszyzmem, a tym samym
stoją w głębokiej sprzeczności z postawą chrześcijańską. Podkreślić trzeba, że w feng shui
krzyż jest uważany za przedmiot szkodliwy energetycznie (!). Za to można bez ograniczeń
korzystać z posążków Buddy czy innych dalekowschodnich bóstw.
(chiń.: wiatr-woda) – sztuka aranżowania wytworów oraz środowiska człowieka oparta na
wierze, iż odpowiedni układ rozplanowania przestrzennego, może oddziaływać na los
i powodzenie człowieka. Wywodzi się z tradycji wierzeń Chin, Japonii i Tybetu (jej początki
sięgają V w.p.n.e.), gdzie pierwotnie miała związek z kultem przodków. Znalezienie
odpowiedniego miejsca dla ich pochówku, miało zapewnić duchom zmarłych dobre powietrze
(feng) i dobrą wodę (shui).
Feng shui jest częścią nauki taoistycznej, w której równowaga energetyczna stanowi
podstawę harmonii świata. Aby ją osiągnąć, konieczny jest prawidłowy przepływ kosmicznej
energii chi (znanej także jako ki, lub qi), która jest rozumiana jako uniwersalna siła życia,
z której wszystko wypływa i która wszystko podtrzymuje. W sztuce feng shui chodzi o takie
zharmonizowanie otoczenia człowieka, aby było ono zgodne z naturalnym porządkiem
wszechświata, dzięki czemu zostanie zapewniony prawidłowy przepływ tejże energii.
Feng shui odnosi się zatem głównie do życiowego otoczenia człowieka: jego domu,
mieszkania, ogrodu. Proponuje rozmaite reguły architektoniczne i aranżacyjne, które będą
równoważyły przepływ boskiej energii chi. Często używa się dodatkowo wahadełka lub
różdżki aby wykluczyć istnienie negatywnych sfer (tzw. geopatogennych). Miejsca mają
bowiem rzekomą zdolność zapamiętywania wydarzeń, które w nich się rozgrywały. Stąd
proponuje się oczyszczanie terenów z “negatywnych energii”, które powstały, jako
konsekwencja przeszłych wydarzeń. W założeniach feng shui unika się spiczastych kształtów
oraz przedmiotów w kształcie krzyża.
Dzwonki feng shui
Ochronę przed niepowodzeniem mają zapewniać rozpowszechnione w
sprzedaży specjalne dzwonki (dzwony rurowe, dzwonki wietrzne), które wiesza
się nad drzwiami wejściowymi. Mają one odstraszać złe duchy. Jeden ze
sklepów ezoterycznych, tak opisuje oferowany produkt: Dzwonki stosuje się w
Feng-Shui na wiele sposobów. Z jednej strony służą one do wstrzymywania
strumieni energii lub do ich sterowania, a z drugiej zaś strony do
sygnalizowania, że ktoś wszedł do pomieszczenia. Dzwonki działają nawet wtedy,
gdy nie porusza ich wiatr. Dzieje się tak dzięki oddziaływaniu symboli. Do
innych przedmiotów wspomagających przepływ energii należą także zwierciadła
(ba-gua), kryształy i inne.
Zagrożenie duchowe
Uprawianie feng shui niesie za sobą spore konsekwencje duchowe. Jest bowiem
przyjmowaniem i działaniem opartym na ezoterycznym obrazie świata. Zgodnie z nim
wszystko sprowadzane jest do prawidłowego lub zakłóconego przepływu energii, która jest
utożsamiana z boską mocą. Posiada atrybuty samego Boga, choć jest jego bezosobową
karykaturą. Mamy tu do czynienia z grzechem idolatrii. Natomiast wiara w przesądy i ich
stosowanie jest myśleniem magicznym, które jest sprzeczne z duchowością chrześcijańską.
Dodatkowym aspektem jest fakt przypisywania przez feng shui negatywnego znaczenia
symbolice chrześcijańskiej, co tylko potwierdza związek wspomnianej praktyki z ideologią
New Age.
Krzyż z kokardką - Ankh (onk)
Amulet ten z racji swojego kształtu bywa mylony z krzyżem, znakiem zbawczej Męki
Jezusa Chrystusa. Tymczasem znak ankh wywodzi się ze starożytnej kultury egipskiej, gdzie
jako hieroglif oznaczał życie, płodność i reinkarnacje. Symbolizuje on egipskiego boga Ra,
który to bóg wymagał adoracji w postaci orgii seksualnych. Ściśle związany z kultem
płodności - znak zwany jest także "krzyżem życia". Hieroglif ten jest bardzo różnie
interpretowany. Jako agc, crux ansata oznaczał zapłodnienie przez Słońce. Linia pozioma
z pętlą oznacza wschodzące Słońce, pionowa zaś jest jego promieniem. Inna interpretacja
wskazuje na dwa pierwiastki: męski (linia pionowa - symbol falliczny) i żeński (część ankh symbol kobiecych narządów rodnych). Połączenie tych dwóch pierwiastków w ankh jest
źródłem życia. Dzisiaj także tłumaczy się ten symbol regeneracją życia poprzez narodziny
i reinkarnację. Funkcjonuje jako symbol rozwiązłości seksualnej i pogardy dziewictwem.
W ostatnich czasach stał się talizmanem niektórych grup zajmujących się okultyzmem
i wiedzą tajemną, dla których symbolizuje rozwiązłość seksualną. Rozpowszechniony jest
przez karty Tarota, malowidła na ścianach piramid i mumii. W muzyce rockowej występuje
na okładkach płyt, jak również jest noszony przez nieświadomych chrześcijan jako ozdoba
w formie wisiorka lub pierścionka.
Pentagram
Pentagram, pentagrammon (gr. penta - pięć, gramma - litera, znak), pięciokąt foremny
gwiaździsty lub gwiazda pięcioramienna - jest ważnym symbolem magiczno okultystycznym, a także satanistycznym. Jest to pięcioramienna gwiazda, wpisana w okrąg.
Punkt szczytowy jest odpowiednikiem ducha. Pozostałe punkty styczne reprezentują: wiatr,
ogień, ziemię i wodę. Uważa się , że ma on siłę błagania dobrych duchów i ochronę od złych
mocy. Cała gwiazda symbolizuje ludzkość balansującą pomiędzy niebem (punkt szczytowy) a
ziemią (punkty podstawy). Jest to także jeden z zasadniczych symboli czarnoksięstwa.
Odnosi się on również do Wicca - religii feministycznej, czczącej bożki lub wprost siłę
(często pojmowaną zamiennie z płodnością). Podstawy tych wierzeń odnaleźć możemy w
Mezopotamii, Egipcie i Kanaanie, a w późniejszy jej rozwój nastąpił w dobie Celtów. Samo
słowo wicca w języku gaelickim znaczy "czarownica". Pentagram jest często używany w
praktykach czarnej i białej magii oraz przy sprawowaniu "czarnej mszy". Znaleźć go ponadto
można na kartach Tarota i w Biblii szatana.
W XIX wieku znany okultysta i kabalista Eliphas Levi, wprowadził podział pentagramów na
"dobre i złe". Pierwszy z nich (rysunek z lewej) posiada jeden wierzchołek skierowany ku
górze i jest często przedstawiany z wpisanym w siebie wizerunkiem człowieka. Pentagram ten
jest jednym z ważniejszych symboli masonerii i bywa interpretowany jako symbol człowieka
(ADAM-EVE), będącego w drodze do "odrodzenia" i "ubóstwienia" - jest to więc symbol
pogańskiego humanizmu inicjatycznego. W niektórych przypadkach znak ten jest także
uznawany jako symbol "dobrego" Lucyfera. Z kolei odwrócony pentagram z dwoma
wierzchołkami skierowanym ku górze (rysunek z prawej) jest uważany za symbol "złego"
Szatana (SAMAEL-LILITH), przedstawionego w postaci tzw. "kozła z Mendes"
(Baphometa). Przejście z jednej formy pentagramu, w drugą można uzyskać poprzez jego
obrót o 33 stopnie, zaś liczba 33 ma podstawowe znaczenie w symbolice masońskiej - między
innymi wiąże się ona z ilością stopni wtajemniczenia w niektórych obrządkach masońskich.
Pentagram wykorzystywany był i jest w symbolice masonerii okultystycznej, magii
ceremonialnej i kabalistyce oraz jako symbol komunizmu - znak gwiazdy pięcioramiennej
został przedłożony bolszewikom przez Leivę Trockiego-Bronsteina, członka loży masońskiej
Wielki Wschód, który zdawał sobie sprawę z jej ezoterycznego sensu. Symbol ten jest też
często wykorzystywany przez zespoły rockowe, na okładkach ich płyt, w grach
komputerowych, jak i w filmach.
Bafomet (gwiazda głowy kozła)
Jest to najważniejszy symbol satanistów. Składa się on z głowy kozła, wpisanej w okrąg. Pięć
stycznych punktów tworzy gwiazdę pięcioramienną, zwróconą ku dołowi. Czasem w tych
punktach napotkać można pismo runowe.
W satanizmie jest on znakiem szatana oraz szatańskiej rozkoszy. Obydwa górne ramiona
gwiazdy symbolizują dualizm we wszechświecie: dobro i zło. Ramię szczytowe, zwrócone w
dół, wskazuje na piekło i oznacza naturę satanizmu jako zaprzeczenie, opozycję, odwrotności
bowiem są dominującym elementem tego kultu w przeciwieństwie do chrześcijaństwa. Okrąg
stanowi zaporę i ochronę przed innymi złymi mocami. Sam okrąg jest fundamentalnym
znakiem dla satanizmu i czarnoksięstwa i oznacza wieczność i siłę. Żaden rytuał nie zostanie
przeprowadzony, dopóki uczestnicy nie znajdą się wewnątrz namalowanego (farbą lub kredą)
kręgu o średnicy 9 stóp (ok.2,70 m). "Feministyczny Zakon Masoński Wschodniej Gwiazdy
(MOES) wykorzystuje ten znak i tak jak cała masoneria jest zanurzony w symbolice
okultystycznej". Zarówno pentagram, jak i bafomet (odwrócona pięcioramienna gwiazda) są
symbolami upadku Lucyfera, opisanego w Księdze Izajsza (14,12) i mogą symbolizować
gwiazdę w Apokalipsie (9,1). Wiele zespołów wykorzystywało bafomet na okładkach swoich
płyt.
Trójkąt
Może mieć różną wielkość - jest rysowany na ziemi, w tym miejscu, w którym podczas
magicznych rytuałów ma pojawić się demon.
Swastyka (złamany krzyż)
Symbol mający pochodzenie starożytne. Występował w Indiach i u Celtów - jako znak słońca
i ognia. Później przedstawiał cztery wiatry, cztery pory roku i cztery kierunki świata. Obecnie
ramiona tego "złamanego krzyża" zostały przesunięte w przeciwnym kierunku, by
przedstawić elementy lub siły zwracające się przeciwko naturze i harmonii. Symbol ten jest
używany przez grupy neonazistowskie i okultystyczne.
Gwiazda sześcioramienna - heksagram
Gwiazda taka, nawiązująca również do pieczęci króla Salomona, uważana jest za jeden z
najpotężniejszych symboli w okultyzmie. Niektórzy okultyści mówiąc o heksagramie
wskazują na to, że jest on złożony z dwóch trójkątów równoramiennych, wpisanych w okrąg.
Sam okrąg dodaje siły i podnosi znaczenie. Trójkąt zwrócony szczytem ku górze (tzw. trójkąt
przekazujący) symbolizuje męskość, drugi zaś - zwrócony ku dołowi - jest odbiorczy i
symbolizuje żeńskość. W połączeniu oznacza to przekazywanie i kontynuację procesu
życiowego. Obydwa te trójkąty są także symbolami wody i ognia oraz dobrych i złych
duchów. Heksagram, zwany także "pieczęcią Salomona", był często wykorzystywany przez
Żydów w niewoli babilońskiej, lecz nie miał on wtedy znaczenia okultystycznego. Natomiast
niezaprzeczalnie jest jego powiązanie z kabałą. Jest on wykorzystywany na kartach Tarota i
innych przedmiotach potrzebnych do praktyk okultystycznych. Jest on bardzo chętnie
stosowany jako ozdoba i noszony jako medalion na szyi.
Głowa kozła
Jest symbolem kozła ofiarnego Mendesa w mitologii starogermańskiej. Związana jest
prawdopodobnie z legendą Templariuszy. W grupach satanistycznych symbolu tego używa
się dla wyśmiania ofiary Chrystusa - Baranka Paschalnego.
Skrzydlaty dysk
Symbol mocy okultystycznej (glob słoneczny, rogi baranie, żmije w otoczeniu skrzydeł
krogulca, które są znakiem wszechobecności). Jest on jednym z symboli egipskiego boga
Słońca - Ra. Często także w jej miejsce umieszcza się sokoła (symbol solarny boga Horusa).
Egipska legenda mówi o tym, że skrzydła sokoła wzleciały ponad cały wszechświat, by być
symbolem Ziemi w systemie słonecznym. W języku hebrajskim ra znaczy: "przemieniać
dobro na nic, na klęskę, cierpienie". Uskrzydloną kulę odnaleźć można także w kartach Tarota
oraz na okładkach wielu płyt.
Jednorożec
Jest symbolem wolności seksualnej: miłości lesbijskiej, homoseksualizm, seksu grupowego
itp. Ruch feministyczny i moda preferujący ubiór jednakowy dla kobiet i mężczyzn popierają tezy New Age.
Diana i Lucyfer
Bogini księżyca - Diana i gwiazda poranna, Lucyfer. Istnieją prawie we wszystkich typach
czarów i satanizmu. Pewna wersja tego symbolu charakterystyczna jest głównie dla
satanizmu. Także znak islamu.
Piramida z głową sokoła
Znak oświeconych, którzy nazywają siebie również: "Nosicielami światła" lub
"Wysłannikami Lucyfera". Nawiązuje do masońskiego "boga uniwersalnego".
S "złamane" - błyskawica
Symbol ten ma swoje korzenie w mistycyzmie Wschodu. Prawdopodobnie oznaczał on siłę i
moc. Z czasem przyjęty został przez niektórych okultystów oraz grupy skinheads. W Piśmie
Świętym błyskawica oznaczała szatana (por. Łk 10,18 Wtedy rzekł do nich: Widziałem
szatana, spadającego z nieba jak błyskawica). Symbol ten oznacza "niszczyciela" i
przedstawia moc szatana. Używane było również przez nazistowskie oddziały śmierci (SS)
oraz przez niektóre zespoły rockowe (KISS, AC/DC).
Znak Bestii
Cztery różne symbole znaku Bestii, czyli szatana. 666 - w numerologii biblijnej jest liczbą
niedoskonałą w przeciwieństwie do liczby 777, którą tłumaczyć możemy jako "Święty,
Święty, Święty". Sataniści odnieśli liczbę 666 do słów Apokalipsy (por. Ap.13,18 Tu jest
potrzebna mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego sześćset sześćdziesiąt sześć. ). A. Crowley sam nazwał siebie "Bestią 666".
Wśród satanistów liczba ta oznacza nienawiść do chrześcijaństwa, pogardę względem tego co
święte, dobre i sprawiedliwe. Często bywa ona kodowana, np. w formie FFF (F - szósta litera
alfabetu), 333, 18 (6 3) lub 216 [(6 6) 6].Symbol ten występuje także w postaci trzech
połączonych okręgów. Symbole te występują w wielu grach komputerowych, filmach i
książkach, na wielu okładkach płyt.
Wstążka przeplatana
Symbol bezgranicznego połączenia z mocami wszechświata, związek doskonały,
nieprzerwany, niezaprzeczalny.
Motyl
Motyl jest symbolem własnym zwolenników "New Age". Tak jak gąsienica zawija się w
kokon, przemienia się i wychodzi w formie motyla, tak ludzkość przechodzi z dawnej epoki
w nową erę. Gąsienica oznacza minioną epokę, w której ludzkość żyła według tradycji.
Z punktu widzenia wiary katolickiej przypisywanie amuletom mocy Bożej oraz oddawanie
czci i wiary nie Bogu Stwórcy, ale przedmiotom jest grzechem bałwochwalstwa i
wykroczeniem przeciw pierwszemu przykazaniu. Pismo Święte nakazuje: Nie znajdzie się
pośród ciebie nikt, kto by (…) uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by
uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem
dla Pana każdy, kto to czyni (Pwt 18,10-12). Nie będziecie sporządzać obok Mnie bożków ze
srebra ani bożków ze złota nie będziecie sobie czynić (Wj 20, 23).
Egzorcyści ostrzegają, że nawet nieświadome noszenie talizmanów i amuletów może
prowadzić do dręczeń demonicznych. Mogą one wyrażać się np. poprzez niepokój i depresje,
koszmary senne, trudności w modlitwie czy niechęć do pobożnych czynności. Zaangażowanie
się w różne formy okultyzmu oraz posługiwanie się amuletami może skutkować rozwinięciem
tzw. zdolności paranormalnych. To z kolei niesie z sobą opresje diabelskie oraz prowadzi do
zniewoleń i opętań demonicznych. Dlatego należy zniszczyć wszystkie talizmany i figurki
przedstawiające pogańskie bóstwa oraz zaniechać praktyk, które mają wymiar okultystyczny.
Bałwochwalstwu i złu trzeba przeciwstawiać się życiem sakramentalnym i kultywowaniem
cnót religijnych, pamiętając o tym, że gdzie jest zabobon, chęć poznania spraw zakrytych i
zdobycia nadnaturalnych mocy, tam nie ma miejsca na prawdziwą wiarę, nadzieję i miłość.
mgr Małgorzata Więczkowska
www.mariowka.sluzki.opoka.org.pl
Akupresura
(łac. acus – igła) – specyficzna metoda masażu, polegająca na uciskaniu,
opukiwaniu, głaskaniu lub dotykaniu 361 wyznaczonych punktów ciała.
Jej początki sięgają I wieku p.n.e., wywodzi się z tradycyjnej medycyny
chińskiej. Zwolennicy tej metody twierdzą, że akupresura sięga trzeciego
tysiąclecia przed Chrystusem. Zabiegi przeprowadza się samemu, lub
wykonuje je druga osoba. Do Polski trafiła w latach 80. XX wieku i do
dziś jest jedną z najpopularniejszych technik medycyny niekonwencjonalnej (naturalnej,
alternatywnej, holistycznej, komplementarnej), czasami dodawana jako uzupełnienie
medycyny konwencjonalnej. Nazywa się ją niekiedy “miękką akupunkturą”.
Zagrożenie
Wnioskiem na przytoczone powyżej zasady oddziaływania akupresury powinna być
odpowiedź na pytanie: co właściwie jest mechanizmem leczniczym w akupresurze?
Wiara w istnienie subtelnych energii jest częścią duchowości wschodniej, sprzecznej
z duchowością chrześcijańską. Często ma to swoje duchowe konsekwencje. Akupresura ma
zatem charakter otwierający na praktyki o podłożu okultystycznym/spirytystycznym. Poprzez
pozorne modele wyjaśniające proces uzdrowienia za pomocą energii, próbuje się nakłonić
człowieka do wiary w cudownie leczniczą moc dotyku/masażu. Sytuacja jest bardziej
niebezpieczna, gdy poza akupresurą uzdrowiciele aplikują kolejne niewłaściwe techniki (np.
powiązane z magią), które mogą inicjować człowieka w inne toksyczne duchowości.
Reasumując – akupresurę można uznać za rodzaj medycyny emocjonalnej, której charakter
leczniczy opiera się wyłącznie na wierze w skuteczność jej działania. Brak poznania
mechanizmów
przyczynowo-skutkowych
rządzących
procesem
leczenia
oraz
niechrześcijańskie podłoże duchowe sprawiają, że metodę tę można zaliczyć do grona metod
zagrażających chrześcijańskiemu życiu, opartemu na prawdzie.
Bioenergoterapia
(bioterapia,
energoterapia,
healing)
–
jedna
z najpopularniejszych metod medycyny niekonwencjonalnej. Jej
istotą – według zwolenników tej praktyki – jest przekazywanie
pacjentowi energii, w którą ma być wyposażony
bioenergoterapeuta (bioterapeuta, energoterapeuta, biotronik,
healer). Energia ta nie jest znana nauce, jednak bioenergoterapia
zakłada jej istnienie nazywając ją bioenergią (bioprądem,
bioplazmą, energią witalną, biomagnetyzmem, praną, ki, czi, qi). Fakt jej istnienia próbuje się
potwierdzić na podstawie doświadczanych odczuć fizjologicznych (mrowienie, poczucie
gorąca lub zimna, drżenie) oraz samego uzdrowienia, mogących wyniknąć pod wpływem
seansu bioenergoterapeutycznego. Podstawą praktyki bioenergoterapeutycznej jest tzw.
uzdrowicielski dotyk, leczenie przez dotyk (zwane dzisiaj dotykiem terapeutycznym).
Zagrożenie duchowe w bioenergoterapii
Uzdrowienie bioenergoterapeutyczne diametralnie różni się od charyzmatycznego
uzdrowienia chrześcijańskiego (gdzie uzdrowicielem jest Jezus). Uzdrowiciele, którzy zostali
poddani egzorcyzmom, w swoich świadectwach twierdzą, iż to nie oni posiadali
‘cudotwórcze’ moce, ale że to właśnie te moce miały ich. Zastanawiający jest również fakt, iż
uzdrowiciele ci tracą swoje właściwości lecznicze po nawróceniu. Osoby, które żyją w Łasce
Uświęcającej i gorącym życiem wiary, a które podjęły chęć skorzystania z pomocy
bioenergoterapeuty mówią o niemożności ingerencji uzdrowiciela w ich życie.
Bioenergoterapeuci ze zdenerwowaniem sugerują im rzekomą niechęć skorzystania z mocy
uzdrawiania oraz “złą energię”, która im (pacjentom) towarzyszy.
Dr Samuel Pfeifer (za: Posacki, “Bioenergoterapia”) stwierdza, iż jedną z przyczyn
skuteczności leczenia bioenergoterapeutycznego może być fakt, iż pacjent uzdrawiany jest
przez bezpośrednie działanie mocy okultystycznych. Z kolei cechą inicjacji okultystycznospirytystycznej jest przekazywanie realnych mocy, czy zdolności paranormalnych, również
związanych z uzdrawianiem. W doktrynie chrześcijańskiej jedynym prawdziwym Panem
życia i śmierci jest Jezus Chrystus – osobowy Bóg, nie inny człowiek czy nieokreślona
energia. Poza Nim nie ma uzdrowienia, gdyż On poza ciałem uzdrawia także duszę
człowieka. Pomijanie tego faktu, jest popadaniem w zabobon, jako wypaczenie postawy
religijnej oraz praktyk, jakie ona zakłada. Doświadczenie egzorcystów i byłych pacjentów
bioenergoterapeutów pokazuje, iż ostatecznym niebezpieczeństwem bioenergoterapii jest
okultystyczna inicjacja, której konsekwencjami są grzechy okultyzmu, zniewolenia, niedające
się leczyć farmakologicznie depresje, destrukcja więzi rodzinnych, seryjne niepowodzenia
życiowe i inne. Praktykę bioenergoterapii trzeba z pełną stanowczością zaliczyć do działań
zagrażających nie tylko zdrowiu psychicznemu czy somatycznemu, ale przede wszystkim
życiu duchowemu, a w konsekwencji wiecznemu.
Literatura:
Leksykon Zagrożeń Duchowych – Robert Tekieli
Gry komputerowe
Świat gier komputerowych nie jest wolny od zagrożeń duchowych. Już
pierwsze spopularyzowane gry, powstające w latach 90. XX wieku,
zawierały elementy przemocy i satanizmu. Niekiedy ich celem była
właśnie przemoc czy zadanie komuś śmierci (np. seria gier Mortal
Kombat – tłum. Śmiertelna Walka). Z czasem, wraz z rozwojem
technologii, grafika stawała się coraz dokładniejsza i bardziej
precyzyjna. W gry wpleciono symbole i elementy okultystyczne.
Nietrudno było stwierdzić propagowanie i kult zła, cierpienia,
przemocy, śmierci czy diabła, gdyż często już tytuły mówiły same za
siebie: Devil Inside (Diabeł w środku), Game of Death (Gra Śmierci)
czy Resident Evil (Mieszkanie Zła). W ofercie sklepów pojawiły się także gry komputerowe
antychrześcijańskie. Dla przykładu można podać grę Populous III, w której gracz uczy się,
jak zostać bogiem.
Pomimo ogromnej ilości agresji i przemocy wynoszonej na piedestał, gry te często
posiadają ograniczenia wiekowe nieproporcjonalnie niskie do ilości propagowanych treści.
Jan Bernacki (fragm. ze strony: www.poloniauk.com) opisuje jedną z serii gier w następujący
sposób: (…) gra jest celowo i bezwstydnie kontrowersyjna. Prezentuje sceny pospolitej
przemocy, niedwuznaczne sytuacje seksualne, prostytucję, wulgarny język oraz, jak twierdzą
niektórzy komentatorzy, gloryfikuje działalność przestępczą. Pierwsza gra z serii GTA (przyp.
Grand Theft Auto) została opisana przez Federację Policjantów jako “chora, skrzywiona i
godna najgłębszej pogardy”. Po premierze GTA 3 amerykański kongresman Joe Baca,
Demokrata z południowej Kalifornii, złożył w 2002 roku projekt ustawy o ochronie dzieci
przed seksem i przemocą w grach wideo, pytając: “Czy naprawdę chcecie, by wasze dzieci
wcielały się w postać masowego mordercy lub złodzieja samochodów, gdy wy jesteście w
pracy?”. W Australii gra została zakazana. Poza tym dzieci i młodzież często chętniej sięgają
po gry zakazane w ich wieku. Dobrym wskaźnikiem może być fakt, iż wśród pięciu najlepiej
sprzedających się gier na Play Station 2, aż trzy z nich stanowią gry przeznaczony dla osób
pełnoletnich, a ilość sprzedanych krążków z Grand Theft Auto: San Andreas przekroczyła 17
mln.
Gry zawierające satanizm i okultyzm
Aces and Eights
Darklands
Devil Inside
Doom
Dungeon Keeper
Elvira
Evil’s Doom
Garbiel Knight
Game of Death
Hell on Earth
Heretic
Hero’s quest
Hexen
Killing Stones
Messiah
Mortal Kombat
Quake
Resident Evil
Running Man
Russian Roulette
Seventh sword of mendor
Suburbs
Wizard’s crown
Gry zawierające satanizm i przemoc
Assassin’s Creed
Blood
Carmageddon
Clive Barker’s Jericho
Counter Strike
Diablo
Dungeons & Dragons
Fear
Grand Theft Auto
Hitman
Kingpin
Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude
Manhunt
Metal Gear Solid
Postal
Rumble Roses
The Darkness
The Guy Game
The Punisher
Gry antychrześcijańskie
Hell Game
Perihelion
Populus III
Sententiahas
Homeopatia
Homeopatia to metoda lecznicza, zaliczana do medycyny
niekonwencjonalnej, naturalnej, alternatywnej. Sięga korzeniami
niemieckiego lekarza Samuela Hahnemanna (1755 – 1843). Nazwa
wywodzi się z greckiego homois pathos, oznacza “podobne
cierpienie” (rozumiane przez pryzmat słów: współodczuwanie,
sympatia). Hahnemann był człowiekiem kpiącym z chrześcijaństwa,
należał do sekty wolnomularskiej, już wówczas wyraźnie potępionej
przez Kościół. Nie bez powodów przypisywano mu miano mistrza
okultyzmu. Na pytanie o genezę stworzonej przez siebie nowej metody leczenia,
odpowiedział: homeopatia powstała dzięki informacjom przekazanym mi podczas seansów
spirytystycznych.
Hahnemann uważał, że substancje powodujące określone symptomy chorobowe, mogą być
użyte jako leki dla osób chorych (tzw. zasada podobieństwa). Chcąc zmniejszyć skutki
uboczne tych substancji do minimum, bardzo silnie je rozcieńczał. Następnie wstrząsał nimi
tuż po rozcieńczeniu, aby – jak uważał – uwolnić jak najwięcej siły życiowej drzemiącej w
materii (tzw. potencjalizacja). Mówił o niej, że ta “siła żywotna ożywiająca materialny
organizm ludzki rządzi nim jak doskonały zwierzchnik. Utrzymuje ona odczuwanie i
działalność wszystkich części żywego organizmu w harmonii, która zmusza do podziwu.
Zamieszkujący organizm duch obdarzony rozumem może wtedy swobodnie używać tego
zdrowego, żywego narzędzia do osiągania wzniosłego celu ludzkiego istnienia”. Dalej
opisuje: “siła ta jest niematerialna, niewidzialna, podobna duchowej, dająca życie,
odżywiająca materialny organizm, instynktownie czuwająca, regulująca czynności,
utrzymująca odczuwanie i działanie wszystkich części organizmu w harmonii (…)”. Uważał,
że każde zachorowanie jest rezultatem zakłóconej “siły życiowej”, a homeopatia ma za
zadanie wpływać właśnie na przywrócenie harmonii tejże sile. Według jego założeń,
homeopatia jest jedyną prawdziwą sztuką lekarską i może nią być leczona każda choroba
ciała, umysłu i duszy; leczy nie tyle poszczególne zespoły chorobowe, co cały organizm
człowieka (ujęcie holistyczne).
Chrześcijaństwo a homeopatia
Już sam korzeń tej metody – Samuel Hahnemann, który określił Jezusa Chrystusa jako
“arcyfantastę” – powinien wyraźnie zastanowić każdego chrześcijanina. Jezus mówi: Nie
może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców (Mt 7,18).
Homeopatia jawi się nam jako pewna technika leczenia z wyraźnie określonym
światopoglądem. Posiada własny system filozoficzny, w zupełnie inny sposób postrzegający
duchowość. Zasady wyznawane przez Hahnemanna próbuje się dzisiaj wyjaśniać za pomocą
medycyny holistycznej, wg której choroba zanim zmieni się w to co mierzalne, istnieje na
poziomie energetycznym. Przypomina to koncepcję qi w akupunkturze, mówiącej o
zorganizowanym systemie energetycznym funkcjonującym wewnątrz ciała człowieka.
Przywrócenie równowagi w polach energetycznych (ciałach energetycznych, polu
bioplazmatycznym, wibracjom pola) ma spowodować zanik symptomów chorobowych.
Zakłada się, że tylko lekarstwo zna pacjenta, samo odnajduje odpowiednią drogę do jego
uzdrowienia przez posiadaną wewnętrzną moc i wiedzę. Taki pogląd wiąże się wyraźnie z
kultem religijnym, który jest sprzeczny z duchowością chrześcijańską.
Homeopata J. Angerer wyraźnie opisuje religijne podłoże homeopatii: w świętym akcie
potencjalizacji moc uzdrowieńcza wyzwala się z więzów struktur ziemskich i przywraca w
chorym organizmie harmonię. Widać tu głębokie tło spirytystyczne, gdzie moc sprawczą ma
posiadać materialny przedmiot. Dla chrześcijanina to Jezus jest Panem, który ma władzę nad
naszymi chorobami. Uzdrowienie uwarunkowane magicznym charakterem jest wyrazem
braku ufności i sprzeciwu wobec Boga. Stosowanie homeopatii jest wyraźnym zagrożeniem
duchowym – niszczy duchowość chrześcijańską i może być krokiem w kierunku
kontrinicjacji. Egzorcyści mówią o ’syndromie posthomeopatycznym’, którego początki
obejmują opór przed modlitwą, blokadę duchowej radości, niepokój duchowy, niechęć do
spraw religijnych, a w konsekwencji otwarcie na ezoteryczny obraz świata czy zerwanie
relacji z Bogiem.
Horoskopy
(gr. hora - czas; scopos – obserwator) – przepowiednia
sporządzona na podstawie konstelacji gwiazd w określonym
momencie czasowym. Dotyczy ona najczęściej znaczących
wydarzeń w ludzkim życiu, ale także w celu poznania
charakteru i przeznaczenia człowieka. Interpretacja ta opiera
się w całości o światopogląd astrologiczny, w której pod
uwagę bierze się rzekome istnienie bliżej nieokreślonych
fluidów (energii) kosmicznych mających wpływ na życie i
losy człowieka. Założenia te mają charakter religijny, w
swoich założeniach bazują na ezoterycznym obrazie świata.
Horoskopy zagrożeniem duchowym
Astrologia jest jednak nie tylko irracjonalnym przesądem, ale także zabobonem, pojętym jako
błędna orientacja religijna, nie pozbawiona mimo to cech realizmu, podobnie jak magia; z tej
racji astrologia może mieć również charakter grzeszny i demoniczny, będąc jedną z metod
demonicznego oszustwa w życiu duchowym człowieka (o. Aleksander Posacki “Encyklopedia
Zagrożeń Duchowych” TOM I).
Horoskopy są jedną z form wróżenia, czyli zasięgania wiedzy, której człowiek sam z siebie
nie jest w stanie zdobyć. Naturalne poznanie człowieka jest w tym zakresie ograniczone.
Zwracanie się do horoskopów (czy to z ciekawości, czy dla zabawy) jest tak naprawdę
zasięganiem opinii u złego ducha. Sięganie do takich sposobów poznania nie ma nic
wspólnego z Bożą Prawdą. Praktyka taka jest otwieraniem się na ingerencje demoniczne i
może prowadzić do duchowych zniewoleń. Usługi złego ducha nigdy nie są charytatywne i
człowiek, wcześniej czy później, poniesie przykre konsekwencje korzystania z nich. Są
przynętą na haczyku. Szatan zarzuca sieci na człowieka, stopniowo go zniewalając. Im dłużej
z czegoś korzystam, zniewolenie jest mocniejsze (…). Ktoś powie, że czytanie horoskopów to
rozrywka. Niestety – to kamuflaż. Taki człowiek tak naprawdę nie ma odwagi przyznać się, że
to go ciągnie, ciekawi i nie potrafi już patrzeć w prawdzie na to, co jest pragnieniem jego
serca (ks. Andrzej Grefkowicz, “Przynęta na haczyku”).
Praktyka egzorcystów wyraźnie potwierdza demoniczny charakter i konsekwencje
praktykowania horoskopów. Reasumując można stwierdzić, iż korzystanie z nich jest
wystawianiem siebie na niebezpieczeństwo działania sił złego ducha, którego celem jest
zerwanie więzi człowieka z Bogiem, a w konsekwencji doprowadzenie go do duchowej
śmierci; stanowi zatem istotne zagrożenie w budowaniu relacji z Bogiem, a tym samym
zagrożenie dla duchowości chrześcijańskiej.
Literatura:
Leksykon Zagrożeń Duchowych – Robert Tekieli
Irydologia
(irisologia) – dziedzina paramedyczna, badająca
powiązanie pomiędzy stanami chorobowymi organizmu, a
zmianą tęczówki oczu. Często utożsamiana z
irydodiagnostyką (irydotroniką, iriskopią) – metodą
wykrywania chorób na podstawie zmian, które zachodzą
w tęczówce oka; przypisuje ona konkretne miejsca na
tęczówce do konkretnych narządów wewnętrznych. Wg
irydologów, zaburzone funkcjonowanie danego narządu,
uwidacznia się na tęczówce oka w postaci zmian jej zabarwienia, plamkach, kropkach,
cieniach i innych kształtach.
Według zwolenników irydologii, sztukę tę odkryto w starożytnym Egipcie. Jednak w
rzeczywistości prekursorem irydodiagnostyki był węgierski lekarz Ignacy von Peczely.
Mówił, że swoją metodę stworzył na podstawie obserwacji sowy, u której po złamaniu nogi
można było dostrzec znamię na tęczówce.
Zagrożenie duchowe
Zauważalny jest bardzo silny związek irydodiagnostyki z akupresurą: podobnie jak
akupresura przypisuje konkretne miejsca podeszwy stopy do narządów ciała, tak
irydodiagnostyka stara się znaleźć te połączenia inną drogą – do tęczówki oka. Nie bez
znaczenia jest także ścisły związek leczenia irydologicznego z medycyną homeopatyczną,
mającą podobne odniesienia ideowe. Irydodiagnostyka jest często wykorzystywana jako
technika wspomagająca leczenie bioenergoterapeutyczne i homeopatyczne. Badanie
irydodiagnostyczne może jednak posiadać podłoże jasnowidzenia – wówczas mamy do
czynienia z okultyzmem. Ksiądz dr hab. Aleksander Posacki odnośnie irydologii przywołuje
dwa cytaty szwajcarskiego biskupa, Kurta Kocha: Wielu uzdrowicieli okultystycznych
posługuje się diagnozą oka mediumistycznie. Interesują się tęczówką wyłącznie jako środkiem
mediumistycznym. W ten sposób oko ludzkie służy psychotronicznym celom, podobnie jak linie
papilarne, których wróżbiarz używa jako medium czy symulant dla intuicji. Kiedy to ma
miejsce, diagnoza staje się formą jasnowidzenia. Z tego względu irydolodzy często odnoszą
sukcesy (K. Koch, “The Devil’s Alphabet, Michigan 1981) oraz Tęczówka jest tylko
pomostem kontaktowym, wykorzystywanym do telepatycznego lub jasnowidzącego, albo
transowego dotknięcia świadomości lub podświadmomości (K. Koch, “Okkultes ABC”,
Aglasterhausen 1988).
Powyższe elementy rodzą ryzyko grzechu idolatrii, narażając człowieka na otwarcie
demoniczne. Oczywiście, irydodiagnostyka często nie ma związku z okultyzmem, co
potwierdza Dr Jaensch: Istnieje medialne, okultystyczne stawianie diagnoz. Aby nie było
nieporozumień, chciałbym wyjaśnić, że okultystycznych irydologów jest mało. Wielu
irydologów nie ma nic wspólnego z okultyzmem. Medyczna wartość ich diagnoz pozostawia
jednak wiele do życzenia, w wielu przypadkach jest bez znaczenia. Niemniej pozostałe
związki irydologii z innymi zagrażającymi technikami, paranaukowe założenia, nietrafne
wyniki i przesądne przypisywanie tej metodzie większej skuteczności niż rzeczywiście
posiada, powinno być wystarczającym powodem aby uznać ją jako zagrożenie dla
duchowości człowieka, a z pewnością za coś, w czym prawdziwy chrześcijanin nie pokłada
wiary.
Literatura:
Encyklopedia Zagrożeń Duchowych TOM I – ks. Aleksander Posacki SJ
Jedyny Zbawca i Uzdrowiciel – o. Joseph-Marie Verlinde
Joga
judż - powściągać, ujarzmiać, połączyć) – technika ascezy i
metody medytacji, będąca częścią systemu filozofii indyjskiej,
praktykowana również w buddyzmie. Sięga korzeniami do
hinduskich upaniszad, pochodzących z 1000 przed Chrystusem,
które podają: Zjednocz światło wewnątrz ciebie ze światłem
Brahmana. Celem jest określony rodzaj zbawienia, poprzez
wyzwolenie z wszelkich uwarunkowań świata materialnego
(pełnego cierpienia i śmierci). Jest praktyką duchową, w której przez
skupienie, medytację i ascezę człowiek ma osiągnąć stan wyzwolenia, oświecenia.
W praktykowaniu jogi główny nacisk kładziony jest na przestrzeganie zasad moralnych,
indywidualnej samodyscypliny oraz ćwiczenie asan (określonych pozycji ciała).
W rozumieniu potocznym termin joga zawiera w sobie pojęcia: “stan doskonałości
duchowej”, “zjednoczenie z najwyższą prawdą”, “wyższa świadomość”, a ich osiągnięcie
określa się za pomocą terminów: samadhi (skupienie, zatopienie, zgłębienie, pochłonięcie),
kajvalia (jedyność, absolutna wolność), moksza (wyzwolenie) i nirwana (przekroczenie
niemożliwego, zdmuchnięcie, zgaśnięcie).
(sans.
Joga a zagrożenie duchowe









Kult człowieka, “nadczłowieczeństwo” czy “antyczłowieczeństwo” jest sprzeczne
z duchem chrześcijaństwa: Jak latorośl sama z siebie nie może wydawać owocu, jeśli
nie trwa w krzewie winnym, tak i wy, jeśli we mnie trwać nie będziecie (J 15:4).
Pogwałcenie pierwszego przykazania może zachodzić podczas uprawiania jogi
o charakterze religijnym, gdzie zakłada się adorację hinduskich bogów i guru (np.
TM).
Praktyki magiczne, “cudowne moce” mają wyraźny charakter okultystyczny.
Modlitwa chrześcijańska nie jest ćwiczeniem się w kontemplacji samego siebie, ciszy i
własnej pustki, ale dialogiem miłości, który zakłada postawę nawrócenia, odejścia
od “ja” w kierunku Bożego “Ty” (Dokument Jezus Chrystus dawcą wody żywej,
Wydawnictwo M, Kraków 2003, s. 27).
prof. Aagaard: Wszystkie techniki jogi w całości są skierowane na wmożliwienie
praktykującemu je ucieczki zarówno od życia jak i śmierci i to jest podstawowym
celem jogi
Techniki jogi (nawet ograniczone do ćwiczeń fizycznych) nie mogą być traktowane
neutralnie, w oderwaniu od nurtów światopoglądowych, dla których zostały
stworzone
Założenie, że nie tylko zmysły, ale także umysł jest totalnie zwodniczy (założenie to
posiada światopogląd, nie jest zatem neutralne)
Inicjacyjny charakter otwarcia się na duchowości jest sprzeczne z duchowością
chrześcijańską (poświęcane pozycje ciała, z czasem wchodzenie w odmienne stany
świadomości)
Proponowane samozbawienie (poprzez wyzwolenie) jest stąpaniem po
bałwochwalczym gruncie
Radykalna negacja życia (aprobowanie śmierci) jest osiągane poprzez postępowanie
wbrew naturze
 W chrześcijaństwie nie osiąga się doskonałości poprzez techniki, technika nie ma nic
wspólnego z pogłębianiem wiary
 Doświadczenia egzorcystów wyraźnie wskazują, że uprawianie jogi (nawet w postaci
rzekomo neutralnych ćwiczeń) może mieć bardzo negatywne skutki dla życia
człowieka
 Ten kto zabiera się za ćwieczenie jogi, dostaje się w pole działania sił i staje się, sam
nie wiedząc o tym, nadajnikiem tych sił (K. Koch, Okultes ABC, Aglasterhausen
1988)

Literatura:
‘Encyklopedia zagrożeń duchowych’ – ks. dr Aleksander Posacki
‘Utopijny raj – New Age’ – s. Michaela Pawlik OP
Metoda Bronnikowa
(widzenie bezpośrednie) – oparty na technikach Dalekiego
Wschodu system samodoskonalenia umysłu, którego celem
jest osiągnięcie zdolności widzenia świata zewnętrznego (i
wewnętrznego) bez udziału receptorów wzroku. Jego
autorem jest rosyjski ezoteryk, Wiaczesław Michajłowicz
Bronnikow. Początki metody sięgają roku 1994. Od tego
czasu staje się ona coraz popularniejsza, szczególnie wśród
osób
niewidomych,
z
zaburzeniami
widzenia,
uszkodzeniami wzroku i nowotworami oczu.
Bronnikow posiada średnie wykształcenie techniczne. Jest członkiem Międzynarodowej
Akademii Informatyzacji, która zajmuje się takimi dyscyplinami jak astrologia czy ufologia.
Afiszuje się tytułem doktora filozofii, który w Rosji – jako stopień naukowy – nie występuje.
W swoim życiorysie podaje, że jego babkę uważano za czarownicę, która była obdarzona
bogatą wiedzą ezoteryczną, a jego matce przepowiedziano urodzenie wielkiego człowieka.
Twierdzi, iż od trzeciego roku życia słyszał kobiecy głos, który umożliwił mu nawiązanie
łączności z “gwiazdą” i za jej pośrednictwem, dostęp do “wyższej wiedzy”. Następnie
rozpoczął nauki podczas snu, w “Szkole niebiańskich nieśmiertelnych świętych”. Przez
kościół prawosławny został nazwany przywódcą sekty.
Zagrożenie duchowe
Przedstawianie metody Bronnikowa jako wolnych od światopoglądu czy duchowości jest
manipulacją. Metoda ta nie posiada także żadnych znamion naukowych. Założenia “widzenia
bezpośredniego”, “energetyczna” antropologia, ezoteryczny rodowód i inicjacyjny przebieg
jest sprzeczne zarówno z chrześcijaństwem, jak i naukową koncepcją rzeczywistości.
Praktykowanie tej metody jest wyrazem bałwochwalstwa, jest grzechem idolatrii, kultem
własnego ciała i jego pozornych nadludzkich możliwości, wreszcie inicjacją toksycznej
duchowości, która przeciwstawia się duchowości chrześcijańskiej.
Numerologia
– jedna z głównych dyscyplin wróżbiarstwa, która w dosłownym
tłumaczeniu oznacza naukę o liczbach. Stanowi jedną
z podstawowych metod szerzącego się New Age’u.
Wykorzystywana w okultyzmie i ezoteryzmie, gdzie stanowi
fundamentalną podstawę. Opiera się na przekonaniu, iż numer
przyporządkowany konkretnym obiektom ma związek z jego losem.
Wykorzystywana w
kultach magicznych, wróżbiarstwie,
przepowiedniach osobistych, przepowiedniach przyszłości i próbie
odnalezienia sensu w zdarzeniach ludzkości.
Zwolennicy numerologii uważają tę praktykę za jedną z najstarszych “nauk tajemnych”.
Ogromnym zainteresowaniem numerologów cieszy się Biblia, gdyż alfabety używane do jej
napisania nie posiadały osobnych (odmiennych) znaków dla liter i cyfr. Za pomocą
numerologii, próbuje się przenieść odpowiednie cyfry na pojedyncze słowa (bądź całe
fragmenty), a następnie odczytywać rzekomo ukryte znaczenia poprzez konstelację
utworzonych cyfr. Podobnie żydowska kabała – mając do dyspozycji 22 litery należące do
alfabetu hebrajskiego usiłowała rozszyfrować tajemnicę stworzenia i samego Boga.
Numerologią posługuje się także wiele sekt i wspólnot, usiłujących rozszyfrować
Apokalipsę pod kątem uzyskania informacji o końcu świata. Często miesza się numerologię z
zasadami współczesnej matematyki i techniki komputerowej, aby wzbudzić poczucie
rzetelności uzyskiwanych wyników. W ten sposób powstawało wiele pozycji książkowych,
budzących do dziś ogromne zainteresowanie, jak Kod Biblii oraz Kod Biblii 2 – Odliczanie
Michaela Drosnina, Tajemnice Apokalipsy Geradra Bodsona, Kod Biblii Ukryta Prawda
Jeffrey’a Satinover’a czy Tajemnice Biblii Waltera-Jörga Langbeina.
Numerologia pozwala rzekomo przepowiadać przyszłość, analizować i interpretować
charakter człowieka oraz rozszyfrowywać znaczenia poszczególnych wydarzeń. Jest podobna
do astrologii (bowiem cel jest ten sam, różnicę stanowi tylko wykorzystywany przedmiot
praktyk) i chętnie nawiązuje z nią dialog współpracy.
Technika przepowiadania za pomocą numerologii jest niewyjaśnialna. Wg niej, każdej
literze przypisana jest liczba od 1 do 9 i jej wibracja (zakłada się istnienie tzw. mistrzowskich
wibracji 11 i 22). Wierzy się, że wszystkie liczby można sprowadzić do tych liczb za pomocą
sumowania poprzecznego (23 to 2+3 czyli 5). Ksiądz Aleksander Posacki podaje
(Encyklopedia Zagrożeń Duchowych, Tom II): (…) zgodnie z ezoteryczną nauką o analogii
(”jak na górze, tak na dole”) twierdzi się dalej, że prawidłowości kosmosu odpowiadają
prawidłowościom na Ziemi i tutaj oddziałują i wpływają na człowieka przez
“promieniowanie” drgań kosmicznych; kto chce odkryć jaka “liczba życia” określa go
poprzez odpowiednie drgania, musi przekształcić wg odpowiedniego klucza litery swojego
imienia w liczbę, a potem tak długo sumować cyfry w poprzek, aż otrzyma cyfrę pojedynczą; z
sumy liczb daty urodzenia otrzyma swoją “liczbę szczęścia”; przez pasję poszukiwania
“szczęśliwych liczb” numerologia wiąże się tu z kultem sukcesu i myślenia pozytywnego, co
może łączyć się z tzw. “białym satanizmem“.
Różdżkarstwo
(radiestezja, rabdomancja) – termin określający zdolność
pozazmysłowego odczuwania bliżej nieokreślonej energii
(promieniowania). Wywodzi się od słowa rabdomancie,
oznaczającego “odgadywanie z użyciem różdżki”. Wg
radiestezji, każde ciało oraz przedmioty (np. minerały,
zakopane obiekty, podziemne wody) posiadają własne
promieniowanie, które jest odbierane przez radiestetę za
pomocą specjalnych różdżek lub wahadełek. Radiestezja umożliwia na zlokalizowanie
pożądanych obiektów, zdiagnozowanie stanu rzeczy oraz opis ich oddziaływania (parametry,
przymioty).
Z różdżkarstwem w sposób ścisły wiąże się pojęcie geomancji – sztuce wykorzystywania
nieokreślonych bliżej energii Ziemi i Kosmosu, w celu odnalezienia odpowiednich
(zdrowych) terenów pod zabudowę. Geomancja jest też stałym elementem ideologii feng
shui; jej przejawy można spotkać także w magii, neopogaństwie i innych wierzeniach
religijnych. Myślenie geomantyczne (obecne już w kulturach starożytnych Chin, Tybetu,
Indii, Egiptu, a także w kulturze Indian obu Ameryk) dało początek współczesnej radiestezji.
Radiestezja zagrożeniem duchowym
O. Jacques Verlinde (nawrócony były radiesteta i bioenergoterapeuta) pisze: radiestezja,
“niewinna” forma okultyzmu, może być prawdziwym seansem spirytystycznym”. Radiestezja
stanowi otwarcie na światopogląd magiczny, otwarcie na duchowość sprzeczną z doktryną
chrześcijańską. Świadczą o tym liczne świadectwa nawróconych radiestetów, którzy po
licznych duchowych zmaganiach często musiało być poddawanych rytuałom egzorcyzmów.
Demonolog i znawca problematyki okultyzmu i ezoteryzmu, o. Aleksander Posacki podaje
(Encyklopedia Zagrożeń Duchowych Tom II): Różdżkarz jako medium otwiera się bowieim na
pewne siły nieznanego pochodzenia które można nazwać siłami okultystycznymi, nawet jeśli
różdżkarz nazwie te siły “siłami kosmicznymi” twierdząc, iż nie jest przez nie manipulowany.
Już Marcin Luter umieścił różdżkarstwo na liście praktyk naruszających pierwsze
przykazanie Boże. Także Święte Oficjum z roku 1942 surowo zakazuje zajmowania się
jakimikolwiek praktykami radiestezyjnymi.
“Lud mój zasięgał rady u swojego drewna,
a jego laska daje mu wyrocznię,
bo go Bóg nierządu omamił:
opuścili Boga swego, aby cudzołożyć” (Oz 4,12)
AKUPUNKTURA
(łac. acus — igła i punctus — punkt, punctura —
zastrzyk; chińska nazwa: chen-chin oznacza igłę i ciepło)
— starochińska sztuka uzdrawiania, opierająca się na
manipulowaniu energią ciała (pobudzenie lub
uspokojenie), a polegająca na nakłuwaniu igłami o
właściwej grubości odpowiednich miejsc na ciele
pacjenta. Tradycyjnie do tego celu używa się igieł ze stali
nierdzewnej, a współcześnie niekiedy przepuszcza się
przez nie dodatkowo prąd elektryczny o niskiej częstotliwości w celu wzmocnienia
stymulacji. Stosuje się też wstrzykiwanie wody destylowanej, morfiny, witamin lub
roztworów homeopatycznych. Używa się także promienia laserowego (laseropunktura), wbija
igłę w małżowinę uszną (aurikuloterapia — czyli terapia ucha, w której każdy fragment ucha
odpowiada określonemu organowi ciała) lub stosuje naciskanie dłońmi (akupresura).
Jest ściśle związana ze specyficzną chińską koncepcją człowieka i świata. Klasyczna
chińska medycyna sięga swymi korzeniami do tradycji szamanistycznej i astrologicznej
religii, którą później kształtował zarówno taoizm, jak i konfucjanizm. Już w chińskiej epoce
kamiennej (ok. 3 tys. lat przed Chr.) stwierdzono, że nakłuwanie lub opalanie pewnych
punktów ciała ludzkiego wspomaga proces leczenia. Początkowo znano kilka takich punktów
i nakłuwano kamiennymi igłami. Dzisiaj znane są 722 punkty symetrycznie rozłożone na
obydwu połowach ludzkiego ciała.
Wielu badaczy akupunktury stwierdza, że jej skuteczność zależy od stopnia wiary w moc
podejmowanych działań, sugerując skuteczność opartą na samosugestii. Inni wskazują na jej
okultystyczny charakter (dotąd niejasne pozostają cechy, definicja oraz anatomia i fizjologia
tzw. punktów akupunkturowych, można je postrzegać jedynie duchowo) i powiązanie ze
starożytną magią. Badacze medycyny wskazują też na związek akupunktury z hipnozą
(monotonne bodźce stwarzające odpowiedni klimat, wprowadzanie w rytuał i używanie
sugestii). Nie można też wykluczyć, że sukces akupunktury może być wynikiem mocy
spirytystycznych. J. Dike, lekarz amerykański, stwierdził: „Lekarz akupunktator traktuje życie
każdego pacjenta jako część niepodzielną wszechświata. Zdrowie jego pacjenta nie jest
jedynym celem, ale również przywrócenie wszechświatu równowagi” — pacjent zatem staje
się nosicielem i propagatorem filozofii wschodniej.
Źródło: www.opoka.pl
Lista zagrożeń duchowych: aikido, akupresura, akupunktura, alchemia, amulety,
antypedagogika, amway, antropozofia, ARD, aromaterapia, astrobiologia, astrologia,
ayurveda, ayurvedyjski, masażer głowy, berła Horusa, bezkrwawe operacje, bioenergoterapia,
biofeedback, biorezonans komórkowy, biorytm, biostymulatory magnetyczne, Bruno
Gröning, bryły AMAZ, BSM, capoeira, channeling, chiromancja, chiropraktyka, chirurgia
fantomowa, chodzenie po ogniu, czary, czerwona nitka, czytanie z aury, dekrety afiliacyjne,
dopalacze, dyskoteki techno, egzorcyzmy świeckie, eksterioryzacja, EMO, enneagram, ERD,
esencje dr Bacha, eurytmia, ezoteryzm, fatalizm, feng shui, gimnastyka Bothmera, gnoza,
grupy subkulturowe, gra Satori, gry komputerowe o charakterze okultystycznym, Gwiezdne
Wojny, halloween, Hare Kriszna, Harry Potter, herbaty jogińskie, hipnoza, holizm,
homeopatia, horoskopy, huna, INDYGO, irydologia, jasnowidzenie, joga, kabała, karma,
karty Tarota, kinezjologia edukacyjna Denissona, klątwy, Kod Leonarda da Vinci, kontrola
umysłu, kronika Akashy, kurs cudów, leczenie holotropowe, leki Weleda, magia, magia
chaosu, magia runiczna, mandala, manga, mantra, mediumizm, medycyna chińska, medycyna
Hildegardy,
medycyna
holistyczna,
medycyna
niekonwencjonalna,
medycyna
transcendentalna, medytacje wschodnie, metoda Bronnikowa, metoda Colina Tippinga,
metoda Reiki, metoda Silvy, metoda Zdenka Domancica, miejsca mocy, misy tybetańskie,
mudra, muzyka death metal, muzyka heavy metal, muzyka satanistyczna, muzyka techno,
NDE, neopogaństwo, Neurolingwistyczne Programowanie (NLP), New Age, numerologia,
OOBE, odmienne stany świadomości, okultyzm, oneironautyka, parapsychologia, pedagogika
Steinera, pierścień Atlantów, piramidki energetyzujące, pismo automatyczne, płytki
magnetyczne, podróże astralne (poza ciałem), polarity, pozytywne myślenie, praca z mandalą,
prekognicja, preparaty dr Nona, przesądy, psychologia zorientowana na proces, psychoterapia
praniczna, psychotronika, qi gong, radiestezja, radykalne wybaczanie (metoda Tippinga),
rebirthing, refleksoterapia, Reiki, reinkaracja, regresing, relaks z wizualizacją i afirmacją,
relatywizm, rolnictwo biodynamiczne, różdżki i wahadełka, runy, satanizm, scjentologia,
sekty, senniki, shiatsu, spirytyzm, super nauczanie SITA, symbol: głowa Bafometa, symbol:
krzyż celtycki, symbol: krzyż egipski (Ankh), symbol: krzyż Nerona, symbol: krzyż zamętu,
symbol: motyl, symbol: pentagram, symbol: rogata dłoń, symbol: różokrzyż, symbol: wstążka
przeplatana, symbol: ying-yang, synchronizacja półkul mózgu, synkretyzm, szamanizm,
szkoły i przedszkola Waldorfskie, sztuki walki, szybkie czytanie, świadome śnienie (lucid
dreams), tabliczka ONIJA, taekwondoo, tai chi, talizmany, tarot, karty Tarota, tatuaże,
telekineza, terapia kwiatowa Bacha, terapia R. Monroe (OOBE, NDE), terapia Mora, terapia
regenerująca macierz, teozofia, terapia Berta Hellingera, trans, trening autogenny Schultza,
trzecie oko, uzdrawianie Praniczne, uzdrowienia okultystyczne, używanie wahadełek, Vedic
Art, voodoo, warsztaty Tensegrity, watsu, wegetarianizm, wiccanizm, wolnomularstwo,
wróżby, wróżby Andrzejkowe, wychowanie kosmiczne w metodzie Montessori, wychowanie
przez ruch Martina Bakera, wywoływanie duchów, zabiegi na fantomach organów i
matrycach, zabobony, zaklęcia, zdjęcia Kiriliana, zen, znachorstwo, znaki zodiaku, żyły
wodne.
Podane powyżej praktyki są hasłowym zbiorem różnego typu metod, które są niebezpieczne
dla duchowości chrześcijańskiej. Ich dokładny opis oraz powody dla których stanowią
zagrożenie, są systematycznie opisywane i wyjaśniane w serwisie:
www.zagrozeniaduchowe.pl.
Warto w tym miejscu przypomnieć list pasterski Konferencji Episkopatu Polski.
Kilka słów o …
O zagrożeniach naszej wiary
List pasterski do dowolnego wykorzystania duszpasterskiego.
Drodzy Siostry i Bracia
1. W liście apostolskim „Porta fidei”, ogłaszającym Rok Wiary, papież Benedykt XVI pisze
o głębokim kryzysie wiary, który „dotknął wielu ludzi” (PF 2). Niewątpliwie o kryzysie takim
możemy mówić również w Polsce, której nie omija kryzys cywilizacji zachodniej, a w jego
ramach – kryzys chrześcijaństwa. Z pewnością u podstaw tego kryzysu leży m.in.
powszechny relatywizm, odrzucający istnienie wartości absolutnych i niezmiennych w każdej
dziedzinie ludzkiego życia, zwłaszcza zaś na płaszczyźnie moralnej i religijnej. Prowadzić on
może do przekonania o równości wszystkich religii czy systemów moralnych oraz do
wyborów opartych na zasadach demokratycznych czy na subiektywnym przekonaniu, nie zaś
na racjach obiektywnych i metafizycznych czy objawionych, a w konsekwencji do porzucenia
chrześcijaństwa. Sprzyja temu dość powszechne dziś, także w naszym kraju, negatywne
nastawienie do chrześcijaństwa, a nawet otwarta walka z nim.
Nierzadko jednak wyznawca Chrystusa staje w obliczu zagrożeń wiary, z których zdaje sobie
sprawę w zbyt małym stopniu, a które ostatecznie także mogą zakończyć się poważnym
kryzysem wiary.
2. Główne zagrożenie dla chrześcijańskiej wiary stanowią sekty. Społeczna wiedza dotycząca
związanego z nimi zagrożenia wciąż jest zbyt mała. Bierze się to m.in. z faktu, że nie
wszystkie sekty mają charakter religijnych związków wyznaniowych i często chowają się za
szyldami grup realizujących cele inne niż religijno-kultyczne. Tymczasem w Polsce, według
niektórych obliczeń, działa ok. 300 sekt, do których należy od 100 do 300 tys. ludzi, a ich
wpływom ulegać może nawet ok. 1 mln osób. Z pewnością do nich trafia część spośród
kilkunastu tys. osób, które rocznie uznaje się w Polsce za zaginione.
Sekty są bez wątpienia problemem nie tylko dla ludzi wierzących, ale także dla struktur
władzy państwowej i organów ścigania w Polsce, które w dużym stopniu pozostają bezradne
wobec tego zjawiska lub też go nie dostrzegają. Za najbardziej niebezpieczny uznaje się fakt,
że wiele sekt działa w Polsce w sposób legalny jako zarejestrowane związki wyznaniowe.
O ile proces rejestracji przebiega u nas wyjątkowo łatwo w porównaniu z innymi krajami,
o tyle samo wyrejestrowanie związku jest praktycznie niemożliwe.
Na temat sekt powiedziano już sporo; co roku, zwłaszcza w okresie przedwakacyjnym,
prowadzone są ogólnospołeczne kampanie, uwrażliwiające na ten problem, który jednak
mimo to nie zmniejsza się. Zdecydowana większość sekt ma charakter destrukcyjny. Ich
ofiarami stają się przede wszystkim ludzie młodzi, zwłaszcza pochodzący z rodzin rozbitych
lub patologicznych, niedojrzali emocjonalnie i osobowościowo, naiwni, często bez zdolności
do krytycznej oceny rzeczywistości, odczuwający brak miłości i akceptacji, łatwo więc
ulegający technikom psychomanipulacyjnym i werbunkowym. W sidła sekt wpadają zarówno
ludzie o płytkiej religijności czy religijnie obojętni, jak i podchodzący do religii w sposób
emocjonalny, poszukujący nowych i głębszych doznań i przeżyć duchowych.
Popularność sekt wiąże się zwykle z kryzysem prawdziwej religii, wykorzystywanym
perfekcyjnie przez wzmożoną aktywność misyjną tych grup. Głoszone przez nie hasła mają
spektrum znacznie szersze, niż tylko religijne; od satanistycznych przez ezoterycznookultystyczne po terapeutyczne, ekologiczne, charytatywne i inne. Nierzadko działają pod
przykrywką wielkich religii Wschodu, jak buddyzm czy hinduizm, ale równie dobrze mogą
być aktywne jako szkoły sztuk walki, filozofii czy medytacji wschodnich, ćwiczeń
fizycznych, głównie jogi, ośrodki medycyny niekonwencjonalnej, a nawet szkoły języków
obcych. Działanie grup destrukcyjnych jest zwykle podobne: wyrwanie wyznawcy
z dotychczasowego środowiska, przede wszystkim rodzinnego, „pranie mózgu”,
wykorzystywanie psychiczne, moralne, finansowe, a nawet fizyczne; ubezwłasnowolnienie,
demoralizacja. Efektem tego jest totalna destrukcja człowieka, skutkująca trwałym urazem
psychicznym.
W wymiarze, który można by określić jako religijny, sekta uznaje oferowaną przez siebie
drogę zbawienia jako jedyną, przypisuje sobie monopol na prawdę objawioną i na moralność,
często o charakterze perwersyjnym czy nawet dewiacyjnym. Sekty o proweniencji
dalekowschodniej głoszą idee samozbawienia, rozumianego jako wyzwolenie czy oświecenie,
o charakterze naturalistycznym, a więc ostatecznie ateistycznym. W skrajnych przypadkach
sekty, głównie o charakterze satanistycznym, wypowiadają walkę chrześcijaństwu, nie
stroniąc od bluźnierstw, profanacji i dewastacji, w sferze kultycznej posuwając się nawet do
rytualnych zabójstw.
3. Jest także inna sfera duchowych zagrożeń, mogących prowadzić do utraty wiary, a nawet
stanowić bramę do sekty. Sferę tę można określić ogólnie mianem okultyzmu, czyli doktryny
i praktyki opierających się na tajemnej wiedzy i magicznym działaniu. Wyraża się on dziś
w uprawianiu magii, wróżbiarstwa, czarów, astrologii i jasnowidztwa, w organizowaniu
seansów spirytystycznych, w wierze w skuteczność amuletów i talizmanów, w opieraniu się
na przepowiedniach i horoskopach. Takie praktyki nie są tylko niewinną zabawą; potwierdza
to chociażby fakt, że Polacy wydają na nie rocznie ok. 2 mld złotych, co swoją drogą
świadczy, iż stoi za nimi potężny biznes, lansujący też określoną modę na tego rodzaju
zachowania. Praktyki okultystyczne, których ofiarami są już nie tylko ludzie młodzi, mogą
być sferą działania złego ducha i prowadzić do zniewoleń, a nawet opętań, których ilość
w Polsce systematycznie rośnie, jak dowodzą tego świadectwa egzorcystów.
Motywy, które skłaniają ludzi do zainteresowania okultyzmem i magią, mogą być różne: od
zwykłej ciekawości, usiłowania przeniknięcia zasłony przyszłości, pragnienia mocnych
wrażeń, poprzez poszukiwanie zdrowia czy odpowiedzi na nurtujące pytania, aż po ewidentną
chęć szkodzenia innym i czynienia zła z premedytacją. Niewątpliwie, obok szarlatanów
zbijających kapitał na ludzkiej naiwności i ignorancji, mamy tu do czynienia także z grupami
czy instytucjami, w tym politycznymi i finansowymi, którym zależy na odciągnięciu
człowieka od Chrystusa i Kościoła.
To, co tajemnicze, nieznane i pozornie cudowne, łatwo wciąga, zwłaszcza jeżeli wiążą się
z tym obietnice powodzenia, szczęścia, oświecenia czy zdrowia. Prowadzi to do mniej lub
bardziej uświadomionego nasączania własnej religii elementami synkretycznymi, obcymi dla
niej, stopniowo ją rozwadniając i zamieniając w magię.
Szczególnie niebezpieczne i niepokojące jest oswajanie dzieci z okultyzmem. Rynek
nasycony jest dziś niezliczoną ilością zabawek, gier, publikacji książkowych przesyconych
wątkami fantastycznymi o charakterze nie tylko okultystycznym, ale nawet demonicznym.
Przyczynia się to z pewnością do banalizowania zła, oswajania z nim, zacierania granic
między dobrem i złem, co może być pierwszym krokiem do zainteresowania niebezpiecznymi
praktykami pseudoreligijnymi, a nawet satanizmem. Zarówno bowiem fascynacja złem, jak
i lekceważenie go, prowadzić mogą wprost do uzależnienia od niego.
4. Nie chcemy popadać w obsesję zła ani dostrzegać go wszędzie; nie jest też naszym celem
określanie jako szatańskie wszystkiego, co wywodzi się spoza kulturowych i religijnych
granic chrześcijaństwa; także tego, co wykracza poza zakres nauki Kościoła. Dzieje naszej
religii obfitują bowiem w doświadczenia dialogu międzyreligijnego oraz tzw. inkulturacji
i akomodacji, tj. przyjmowania do chrześcijaństwa różnych elementów i wartości tkwiących
w religiach niechrześcijańskich i w ukształtowanych pod ich wpływem kulturach. Religie te
także są wyrazem poszukiwania człowieka przez Boga i Boga przez człowieka; postrzeganie
ich jako dzieła czy narzędzia szatana byłoby sprzeczne zarówno z doświadczeniem, jak i z
nauką Kościoła, który od Soboru Watykańskiego II dostrzega w nich autentyczne pierwiastki
prawdy, dobra i świętości, nawet jeśli dziś jesteśmy świadkami bolesnych zjawisk fanatyzmu
religijnego, skutkującego prześladowaniem chrześcijan w wielu częściach świata, szczególnie
w krajach Azji i Afryki. Należy wszakże odróżnić religię od powołującej się na nią sekty, co
nie dla każdego jest możliwe.
Celem naszym jest wezwanie do ostrożności i roztropności; do odpowiedzi na pytanie, czy
zawsze jesteśmy w stanie odróżnić człowieka uczciwego od szarlatana, sport od jego
filozoficznego czy religijnego zaplecza. Niejeden guru czy „cudotwórca”, przekonany
o własnej wszechmocy, popada w pychę, stając się bardziej z tego powodu narzędziem złego
ducha, niż ze względu na wykonywane praktyki.
Sytuacja, o której mówimy, nie jest niczym nowym w Kościele. Szczególnie bliską analogię
do współczesności znaleźć możemy w chrześcijaństwie pierwszych wieków, które rozwijało
się w pogańskim świecie Cesarstwa Rzymskiego, będącego tyglem wszelkiego rodzaju
politeistycznych religii, sekt, prądów filozoficznych, misteriów. Tworzyły one złożoną
mozaikę wierzeń, przesyconą elementami magii i ezoteryzmu. Chrześcijaństwo nie tylko
przetrwało w tych warunkach, zachowując swą integralność w stanie nienaruszonym, ale
rozprzestrzeniło się na całe Imperium dzięki wierze swych wyznawców. Jak wówczas, tak
i dziś, chrześcijanin staje bowiem wobec wyboru: dobra lub zła, prawdy lub fałszu, Chrystusa
lub fikcyjnych bóstw czy nawet złego ducha.
Istotą chrześcijaństwa jest wiara w Jezusa Chrystusa jako Wcielonego Boga, który przyniósł
ludzkości pełnię Bożej prawdy oraz dokonał dzieła odkupienia i zbawienia ludzi wszystkich
czasów. W Nim więc jest pełnia prawdy i pełnia Bożej łaski. On jest jedynym Pośrednikiem
między Bogiem i człowiekiem, jedyną Drogą do Ojca; On jest pełnią i wzorem życia
religijnego. Wywodząca się od Niego religia, uobecniona w Chrystusowym Kościele, jest
religią najdoskonalszą i w pełni zbawczą. Jest więc nie do pogodzenia z chrześcijaństwem
szukanie jakiejkolwiek namiastki życia religijnego poza Chrystusem i Kościołem, ponieważ
nie da się połączyć Ewangelii z tajemną pseudowiedzą, sakramentalnej działalności Kościoła
z magią, wiary w zmartwychwstanie z wiarą w reinkarnację. Takie zachowanie nie ma nic
wspólnego z chrześcijaństwem i de facto stawia człowieka poza Kościołem. Chrześcijanin,
kierując się wskazaniami własnej wiary, zdecydowanie odrzuca wszystko, co jest z nią
sprzeczne lub co jej zagraża. Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza jednoznacznie:
„Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów,
przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłośćPor. Pwt
18,10; Jr 29, 8.. Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie
przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci
panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem
zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym
z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu. Wszystkie praktyki magii lub czarów,
przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać
nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej
sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy
towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji
demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą
praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się
ich” (2116-2117).
Każdy człowiek jest wolny, także w zakresie swego życia religijnego. Może wybrać
Chrystusa lub Go odrzucić; może wybrać Kościół lub sektę. Nie może jednak uniknąć
odpowiedzi na pytanie, w imię czego i w zamian za jaką wartość może Chrystusa odrzucić.
Chrześcijaństwo ma do zaoferowania daleko więcej niż jakakolwiek inna religia czy sekta,
jednak trzeba chcieć je bardziej dogłębnie poznać, by dostrzec ukryte w nim skarby.
Uniemożliwiają to powszechne dziś ignorancja, obojętność, znudzenie i rutyna, ale także
ludzkie poczucie samowystarczalności i rozumienie wolności jako niezależności od
wszystkiego, zwłaszcza zaś od Boga.
5. Gilbert Keith Chesterton pisał: „Kiedy człowiek przestaje wierzyć w Boga, może uwierzyć
we wszystko”. Rozwojowi opisywanych zagrożeń sprzyja pustka duchowa, będąca efektem
powszechnej dziś i programowej laicyzacji i sekularyzacji, deprecjonowania chrześcijaństwa
w przestrzeni publicznej, zaniedbań w zakresie wychowania do wiary, dokonującego się
w rodzinie, a także niedomagań duszpasterstwa. Ludzie, zwłaszcza młodzi, łudzą się, że
w sekcie znajdą to, czego brak im w rodzinie i w Kościele. Sekta chętnie udziela odpowiedzi
na pytania, na które nie odpowiadają rodzice czy Kościół. Brak oparcia w rodzinie, brak
perspektyw, oddalenie od Kościoła i życia parafialnego, osłabienie wiary, to sytuacje
sprzyjające agresywnej aktywności sekt.
Najlepszy sposób na uniknięcie wszelkiego rodzaju zagrożeń wiary to właściwie prowadzone
duszpasterstwo i wychowanie w rodzinie, formujące dojrzałą i rozumnie uzasadnioną wiarę
oraz postawy życiowe oparte na chrześcijańskiej hierarchii wartości. Niezbędne są zarówno
propagowanie kompetentnej wiedzy o sektach czy okultyzmie, zwłaszcza na katechizacji, jak
i rzeczowa apologia chrześcijaństwa, polegająca nie tylko na obronie przed zarzutami, ale
także na racjonalnym uzasadnieniu wiary w Chrystusa oraz na wykazywaniu wartości
i wyższości chrześcijaństwa nad innymi religiami.
Pomocą służą nam Centra Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach (w tym
dominikańskie), a także ośrodki i specjalistyczne poradnie prowadzone w niektórych
diecezjach, parafiach czy wspólnotach zakonnych, przygotowane, aby zająć się
profesjonalnym poradnictwem i udzielić stosownej pomocy.
W imieniu Komitetu ds. Dialogu z Religiami Niechrześcijańskimi KEP,
bp Romuald Kamiński
5 marca 2013 r.
http://episkopat.pl/dokumenty/listy_pasterskie/5068.1,O_zagrozeniach_naszej_wiary.html
Kilka słów młodego do młodych…
„Szatan tkwi w szczegółach”. O ile znane jest te stare, polskie, ludowe przysłowie,
o tyle mało osób wie jak wielkie i prawdziwe w rzeczywistości niesie sobą przesłanie.
Jednak kiedy mamy świadomość jak działa zły duch, jakimi metodami się posługuje i dąży do
zniszczenia, zerwania naszych więzi z Bogiem, możemy z nim skutecznie walczyć.
Wystarczy spojrzeć na kilka rzeczy i codziennych spraw nieco bardziej poważnie
– nie szukając wszędzie zła, ale po prostu dostrzegając je tam, gdzie jest.
Nie ma mnie!
Szatanowi zależy bardzo na tym, ażeby pozostać w ludzkiej świadomości jako postać
wymyślona w bajce, nierealna, nierzeczywista – jako ktoś, kto po prostu nie istnieje.
Doskonałe pole działania! Bo jakże swobodnie może działać i bezkarnie, skoro ktoś
nie wierzy w jego istnienie, a winę za każde niepowodzenie, trud, „złośliwość losu”
czy „rzeczy martwych” zrzuca na wszystkich i wszystko wokoło. Podejrzewam, że zły duch
ma wtedy niezły ubaw – można to śmiało porównać do zabawy w głupiego Jasia,
gdzie nieszczęsny człowiek, z przewiązanymi oczami, miota się na wszystkie strony, a szatan
co rusz podkłada mu jakieś kłody pod nogi i przewraca, zaraz tylko gdy ten wstanie.
Sztandarowym przykładem i odzwierciedleniem w rzeczywistości może być
celebracja Halloween – mającego celtyckie korzenie święta ku czci śmierci i demonów.
Z jednej strony prezentuje się jako niewinna zabawa małych dzieci, które w przebraniach
biegają od domu do domu i wymuszają od domowników garści cukierków, słodyczy.
Z drugiej strony zły duch nie zwraca uwagi na to, ile cukierków dane dziecko zebrało.
Zły duch widzi znaki: Świętujesz jego święto, co jest dla niego znakiem, że utożsamiasz się
z nim i manifestujesz przynależność do niego. I uwaga: możesz w tym miejscu nazwać mnie
oszołomem, fanatykiem czy moherem. Ale to nie jest mój fanatyzm, wyobraźnia. W taki
sposób działa szatan. Tak patrzy na innych. Aby w kojarzeniu ze sobą wzbudzić w człowieku
poczucie abstrakcji, nierealności, zmyślonej bajki o czerwonej kluseczce z małymi widełkami
i gumowymi różkami.
I taka ciekawostka: Anton Szadron La Vey, założyciel kościoła szatana, autor biblii
szatana i twórca satanizmu okultystycznego stwierdził, że „Halloween jest najważniejszym
i największym świętem satanistycznym”, które ma na celu czcić demony i śmierć.
Dlatego zanim wyskoczysz następnym razem na ulicę w przetartym prześcieradle, zastanów
się kto tu będzie miał dobrą zabawę i z kogo…
„Music is my extasy…”
Świat młodych ludzi, to świat muzyki. Cisza jest im wrogiem, kiedy na uszach lądują
słuchawki, a do umysłu dociera przekaz, skryty w dźwięcznych, rytmicznych słowach
muzyka. Niestety, i na tej przestrzeni przekrada się zły duch, dlatego słowa mają tak ogromną
wagę i znaczenie. Współcześnie powstaje bardzo wiele zespołów, których piosenki oddają
cześć szatanowi – mówię tutaj o większości zespołów metalowych, którzy sprytnie wplatają
w tekst piosenki gloryfikację szatana, która wygląda tak bardzo niepozornie i nieznacząco.
Dlatego Kościół przestrzega przed słuchaniem tego typu muzyki. Bardzo wiele młodych
dusz drwi sobie z tej wskazówki, jednak nie mają świadomości w jak głębokie zło się pakują.
Dobrym przykładem jest także muzyka techno, która swoim brzmieniem wprowadza umysł
człowieka w stan hipnozy i pozwala z nim zrobić dosłownie wszystko. Dlatego ostrzeżenia
Kościoła nie są bezpodstawną fanaberią, a próbą uchronienia młodego przed cierpieniem.
Nie szukajmy zła wszędzie, tylko dostrzegajmy je tam, gdzie jest.
A Kościół wie o tym i czyni to najlepiej.
Andrzej Jan Rubik jr
Opracowali: Longina i Andrzej Rubikowie

Podobne dokumenty