ZOFIA ORŁOWSKA ANNA BIERNAT JOANNA TOKARZ

Transkrypt

ZOFIA ORŁOWSKA ANNA BIERNAT JOANNA TOKARZ
ZOFIA ORŁOWSKA
ANNA BIERNAT
JOANNA TOKARZ
Konfrontacja wyobrażeń na temat pracy w organizacjach
pozarządowych z rzeczywistością
MATERIAŁ ROBOCZY – NIE DO CYTOWANIA
Niniejszy dokument został opublikowany dzięki pomocy finansowej UE. Za treść tego dokumentu odpowiada
ISP, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają w żadnym razie oficjalnego stanowiska Unii Europejskiej
Opracowanie przygotowane w ramach projektu KOMPAS II
finansowanego przy udziale środków Unii Europejskiej, Fundacji im. Stefana Batorego
oraz środków otrzymanych z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej
w ramach Rządowego Programu – Fundusz Inicjatyw Obywatelskich.
1
.
Wstęp
Poniższy artykuł ma na celu porównanie oczekiwań i wiedzy związanych z ukończoną przez
nas ścieżką specjalizacyjną w ramach studiów w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych
„Polityka społeczna – specjalista do spraw organizacji pozarządowych” z doświadczeniami w
naszej kilkuletniej pracy w różnych organizacjach pozarządowych.
Punktem wyjścia do rozważań jest decyzja o wyborze specjalizacji o tej tematyce, krótki opis
i ocena oferty edukacyjnej ścieżki – w jakim stopniu oraz jak wzbogaca i wspiera pracę w
trzecim sektorze.
Kolejnym punktem analizy jest konfrontacja wyobrażeń, wiedzy teoretycznej z pracą w
organizacji. Celem tej części opracowania był krótki opis różnych aspektów pracy w ngo w
oparciu także o dane z różnego rodzaju badań i analiz. Jest to na tyle zróżnicowane
środowisko i obszar, że z pewnością trudno będzie nam omówić wszystkie jego elementy i
przedstawić obiektywny obraz pracy w organizacji. Zależy nam na przedstawieniu tych
aspektów – problemów czy też pozytywnych stron, z którymi spotykamy się na co dzień w
naszej pracy oraz w kontaktach z innymi organizacjami.
Ostatnim elementem naszych rozważań jest przedstawienie perspektywy środowiska i osób
pracujących w organizacjach pozarządowych i wyobrażeń osób, które nie mają nic wspólnego
z pracą w trzecim sektorze. Niestety w Polsce wiedza o organizacjach jest jeszcze bardzo
mała, jak i obarczona wieloma stereotypami i brakiem wiedzy na temat ich działalności.
Pracując w organizacjach, często spotykamy się z brakiem zrozumienia charakteru naszej
pracy. Jest to naszym zdaniem bardzo ciekawy obszar i tak naprawdę mógłby stać się
podstawą do szerszej analizy. W naszej prezentacji chciałybyśmy przedstawić zaledwie
fragment obserwacji dokonanej na podstawie kilku wywiadów.
2
CZĘŚĆ I
Kształcenie kadry trzeciego sektora
Zawód socjologa to jest od wszystkiego i niczego, ale wiem, że twoje studia dawały
różnorodność i to od studenta zależy jaką ścieżkę wybierze i w jakim kierunku podąży. Ty
pracujesz w Akademii Rozwoju Filantropii. (studentka położnictwa, Akademii Medycznej , 21 lat,
niezwiązana z trzecim sektorem)
Potrzeba naukowej refleksji
Wraz z rozwojem infrastruktury i profesjonalizacją sektora organizacji pozarządowych w
Polsce zaistniała potrzeba szerszej refleksji zarówno naukowej dotyczącej struktury,
kierunków rozwoju, jak i analizy porównawczej z sytuacją w innych krajach. Niezbędni są
także specjaliści, którzy w tej tematyce będą się biegle poruszać, a dzięki przyjęciu
perspektywy szerszej niż ich macierzysta organizacja będą umieli spojrzeć na sektor
całościowo i interpretować jego zadania w kategorii interesu wspólnego. Wraz z otwieraniem
się nowych możliwości rozwoju organizacji społecznych najprawdopodobniej kolejne
wydziały socjologiczne sięgają i będą sięgać po tematykę związaną z trzecim sektorem. W
chwili obecnej wiedzę z zakresu działania organizacji pozarządowych można zdobywać m.in.
w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim. Pierwsza
część artykułu będzie prezentować refleksje, odczucia związane z naszymi doświadczeniami.
Motywacja do wyboru ścieżki
Wybrałam tę ścieżkę, bo po doświadczeniach wolontariatu wiązałam swoją przyszłość z
organizacjami pozarządowymi. Wydawało mi się, że dzięki niej poszerzę moją wiedzę na
temat działalności organizacji pozarządowych w Polsce i na świecie.
(studentka V roku)
W Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych realizowana jest ścieżka specjalizacyjna
„Polityka społeczna – specjalista ds. organizacji pozarządowych”. Zajęcia, w których mają
możliwość uczestniczenia studenci między trzecim a piątym rokiem studiów to kompilacja
teorii i praktyki. Studia na powyższej specjalizacji uzupełnione są także o praktyki w
wybranej przez studenta organizacji pozarządowej (w wymiarze 60 h). Obowiązkowy staż ma
na celu lepsze poznanie i zrozumienie funkcjonowania stowarzyszeń i fundacji w praktyce.
Daje również możliwość zweryfikowania czy odpowiada nam praca w tym sektorze, w jakim
3
obszarze koncentrują się nasze zainteresowania. Ponadto jest to również szansa poznania
bliżej ludzi już pracujących, nawiązania znajomości, kontaktów.
Specjalizacja ta cieszy się dużą popularnością – średnio ze 100 studentów na roku, wybiera ją
ok. 40 osób. Jest to jednym z lepszych wyników, mimo, iż panuje przekonanie, że wymaga
ona dużego nakładu pracy, a wykładowcy są wymagający i stawiają przed studentami wiele
zadań. Często jedną z motywacji do podjęcia ścieżki są wcześniejsze doświadczenia w
organizacjach (wolontariat, sport itp.), działalność społeczna (np. w harcerstwie) oraz chęć,
by wiedzę intuicyjną podbudować i poszerzyć. Tak było także w naszym wypadku.
Zazwyczaj studenci ISNSu wybierają dwie lub więcej ścieżek specjalizacyjnych, co ma
znaczenie z punktu widzenia ich przyszłej kariery – od tego często uzależniają wybór
organizacji, w której odbędą praktyki i z którą, być może zwiążą swoją przyszłą karierę.
Ścieżka organizacji pozarządowych dostarcza narzędzia, wiedzę na temat pracy w
organizacji. Natomiast wiedza merytoryczna i ukierunkowanie co do profilu organizacji,
często, choć nie zawsze, zależy od wyboru drugiej ścieżki.
Decyzja o pracy w ngo
Dzięki studiom na powyższej specjalizacji zdobywa się nie tylko wiedzę i narzędzia
przydatne w pracy w ngo, ale ma się również możliwość poznania wartości i etosu trzeciego
sektora, które towarzyszą działalności w organizacjach. Wiele osób uświadamia sobie, m.in.
dzięki praktykom, że to nie jest jednak miejsce, w którym chcą pracować. Mimo, iż doceniają,
że realizowane w organizacjach projekty i zadania dają im dużą samodzielność oraz
umożliwiają rozwój własny i zdobywanie doświadczenia, to jednak kwestie finansowe
przesądzają o tym, że nie podejmą tam pracy lub traktują ją jedynie jako działalność
dodatkową.
Z drugiej strony, studenci bardzo często po odbyciu praktyk wiążą się z daną organizacją i
staje się ona ich pierwszym miejscem pracy i środowiskiem pierwszych sukcesów
zawodowych.
4
Co jest przydatne
„Dla mnie ważne były teoretyczne zajęcia z organizacji pozarządowych, ale uzupełnione o
wiedzę praktyczną z pracy w ngo.” (studentka V roku)
Ścieżka zawiera przedmioty teoretyczne, pokazujące szerszy kontekst działania organizacji
pozarządowych, które pozawalają spojrzeć na organizacje jako element szerszego systemu,
ich rolę w funkcjonowania zarówno społeczeństwa obywatelskiego, jak i sfery zadań państwa.
Warto wymienić prowadzony na specjalizacji przedmiot „organizacje pozarządowe”. Podczas
wykładów studenci poznają między innymi sektor obywatelski w innych krajach, jego
podłoże teoretyczne i systemowe, a podczas ćwiczeń m.in. ustawodawstwo polskie oraz
zasady funkcjonowania organizacji w Polsce. Jest to wiedza przydatna, którą można
wykorzystać później w mniejszych organizacji, działających lokalnie, jak i w prowadzeniu
działań na rzecz trzeciego sektora na poziomie ogólnokrajowym. Wiele organizacji opiera się
na osobie charyzmatycznego lidera, i ani on ani jego współpracownicy nie mają
merytorycznego, szerszego spojrzenia na funkcjonowanie trzeciego sektora - są to „ludzie
czynu”, którzy np. czasem mają problemy z rozróżnieniem między stowarzyszeniem a
fundacją.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że można być pracownikiem trzeciego sektora bez wiedzy o
tym, czym ten sektor jest, jednak naszym zdaniem niewiedza ta zubaża. Nie znając specyfiki
sektora, trudno dokonać świadomego wyboru o związaniu z nim swojej kariery.
Wg badań przeprowadzonych na Dolnym Śląsku przez Towarzystwo Edukacji Otwartej
wynika, że organizacje, jako pracodawcy od swoich przyszłych pracowników oczekują
przede wszystkim komunikatywności (44%), znajomości komputera (36%), znajomości
języka (31%) oraz umiejętności pracy w grupie (29%). W te umiejętności ścieżka nie
wyposaża. Możemy się zastanowić czy uczenie komunikatywności jest możliwe i czy
powinno się ono znajdować w gestii uniwersytetu. Jednak właśnie takich osób szukają
obecnie organizacje.
Rekomendacje
Nadal nie wiemy co zrobić żeby nasza organizacja nie okazała się niewypałem...”
(studentka V roku, pracuje jednej z warszawskich organizacji)
Ścieżka „polityka społeczna – specjalista ds. organizacji pozarządowych” w znacznej mierze
odnosi się do aktualnej sytuacji w ustawodawstwie dotyczącym trzeciego sektora, spraw
socjalnych, itp., dlatego wymaga ciągłego aktualizowania oferty programowej.
5
Chciałybyśmy zwrócić uwagę na kilka kwestii, z którymi spotkałyśmy się w pracy, a
sądzimy, że byłyby przydatną wiedzą czy zagadnieniem już dla studentów ścieżki:
•
Mimo że ścieżka dostarcza szeroką wiedzę uniwersytecką na temat funkcjonowania
trzeciego sektora wielu słuchaczy chciałoby uzupełnić ja o praktyczną wiedzę z
zakresu zarządzania projektem, zarządzania w organizacji, fundraisingu. Według
nas warto by zwiększyć ilość godzin praktyk studenckich i poprowadzić je
dwutorowo – by w jednym roku były to praktyki w małej organizacji, w następnym
w większej, infrastrukturalnej, która dodatkowo szkoliłaby stażystę w jednej z w
ww. dziedzin. Według nas warto także włączać stażystę w kilka realizowanych
przez organizację projektów.
•
Ważnym źródłem finansowania organizacji pozarządowych w Polsce jest Unia
Europejska. Według nas istnieje potrzeba poszerzenia oferty edukacyjnej ścieżki o
dodatkowe informacje nt. Unii Europejskiej i możliwości pozyskiwania funduszy
•
Według nas należałoby też zwrócić uwagę na współpracę między samorządem a
organizacjami. Dobrym pomysłem wydaje nam się wprowadzenie wiedzy z zakresu
funkcjonowania samorządu, kontraktowania usług, pomocy publicznej w wymiarze
teoretycznym i praktycznym. Nazwa ścieżki to „specjalista ds. organizacji
pozarządowych” – specjalista nie musi przecież pracować jedynie w organizacjach
pozarządowych. Z doświadczenia wiemy, że coraz więcej samorządów chciałoby
rozwijać współpracę z organizacjami pozarządowymi, ale urzędnicy w nich
pracujący nie zawsze posiadają wystarczającą wiedzę i chętnie w tym celu
stworzyliby dodatkowe miejsce pracy.
•
Z codziennej praktyki, a także z mini badania, które przeprowadziłyśmy na potrzeby
tego referatu wynika, że bardzo potrzebne dla całego sektora jest wysyłanie
spójnego i zrozumiałego komunikatu nt. tego, czym jest sektor obywatelski. Wydaje
nam się, że warto by prowadzić, także na uniwersytecie dyskusję na temat
wizerunku sektora, rozwiązań służących jego poprawie. Korzystne mogłoby być
wprowadzenie wiedzy z zakresu Public Relations – jest już elementem jednego z
przedmiotów, ale może przydałaby się także szersza wiedza nt. funkcjonowania
mediów, komunikacji, budowania wizerunku sektora w szerszym ujęciu, mającym
na celu całościową zmianę.
•
Dla pracownika organizacji infrastrukturalnej niezwykle ważne w diagnozowaniu
sytuacji jest prowadzenie badań. Wydaje nam się, że warto by wprowadzić zajęcia,
6
które przekazywałyby wiedzę metodologiczną m.in. na temat tego jak badać
społeczność lokalną, a także 3 sektor.
•
Warto by studenci realizujący tę ścieżkę mieli możliwość spojrzenia na sektor
obywatelski nie tylko z perspektywy warszawskiej, aby mogli zobaczyć jak
funkcjonują organizacje lokalne; z jakimi problemami stykają się obywatele
mieszkający zwłaszcza na prowincji. Dzięki takim doświadczeniom uczestnicy
ścieżki będą mogli nie tylko poszerzyć perspektywę poznawczą, ale również dla
niektórych z nich może być to impuls do działania w małych społecznościach.
Propozycja Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych jest pomysłem na szerszą refleksją nad
trzecim sektorem, szkoli głównie pracowników organizacji infrastrukturalnych, specjalistów
na poziomie systemowym, aniżeli liderów i animatorów społecznych. Dobrze, że stworzona
została oferta edukacyjna i specjalizacja, gdzie kształcić można „profesjonalną kadrę
trzeciosektorową”. Pomimo że ścieżka daje wiele praktycznych informacji na temat tego jak
funkcjonuje trzeci sektor, praktyka przynosi wiele niespodzianek których trzeba doświadczyć
na własnej skórze, by nauczyć się sobie z nimi radzić.
CZĘŚĆ II
NGO jako pracodawca
W tej części prezentacji chciałabym skupić się na przedstawieniu przemyśleń, które dotyczą
rodzaju i charakteru pracy w organizacjach pozarządowych. Mam nadzieje, że staną się one
punktem wyjścia do szerszej dyskusji. Należy jednak pamiętać, że punkt widzenia, który
prezentuję jest mocno osadzony w realiach miasta, jakim jest Warszawa, która w znaczący
sposób, również pod względem charakteru organizacji pozarządowych wyróżnia się na tle
całej Polski. Jedna z pierwszych refleksji, jaka przyszła mi na myśl o młodych w ngo
związana jest z pojęciem pokolenia-generacji. Myślę, że jako osoby, które rozpoczęły pracę
w tym sektorze dwa, trzy lata temu, możemy określić siebie samych jako drugą generację
„pozarządowców”. Starsi koledzy, pionierzy tego ruchu w Polsce trafili do niego w zupełnie
innych okolicznościach niż my. Rozpoczynając pracę na początku lat ‘90 mieli przede
wszystkim zapał i chęć przeprowadzania zmian społecznych, często brakowało im natomiast
przygotowania merytorycznego, każde podejmowane działanie było dokonywane metodą
prób i błędów, o wiele częściej natrafiali na problemy. Słuchając opowiadań o tamtym
okresie, mam wrażenie, że był on przepełniony poczuciem misji, osobistym zaangażowaniem
w o wiele większym stopniu niż teraz. Oczywiście w pewnym sensie możemy traktować te
7
opowieści jako element mitu założycielskiego, który nie zawsze zgodny jest z prawdą, a
jednak jest nam chyba wszystkim w pewnym sensie potrzebny. Przez ostatnie kilkanaście lat
sektor okrzepł, dojrzał, zmieniła się też otaczająca nas rzeczywistość. Nadal jest wiele rzeczy
do zrobienia, możemy się jednak posługiwać w swojej pracy większym wachlarzem narzędzi
i środków. Myślę, że nasze pokolenie w pewnym sensie jest bardziej świadome pewnych
spraw, lepiej przygotowane merytorycznie. Decydując się na pracę w tym sektorze lub z
niego odchodząc w większym stopniu podejmujemy świadomy wybór. Z drugiej strony
brakuje nam często myślenia w kategoriach działania na rzecz dobra wspólnego. Przychodząc
już do ukształtowanych organizacji przyjmujemy wiele rzeczy jako oczywiste, które nam się
należą. Jesteśmy o wiele bardziej pragmatyczni w swoich działaniach. Czy możliwe jest więc
znalezienie równowagi pomiędzy realizowaniem działań społecznie użytecznych, kierowaniu
się w swojej pracy wartościami, zasadami, a godną pracą, z dobrymi zarobkami? Zapewne jak
każdy rodzaj podejmowanej przez ludzi aktywności, praca w organizacjach pozarządowych
ma swoje pozytywne strony, jak i również negatywne aspekty.
Jak pokazują badania przeprowadzone przez Stowarzyszenie KLON/JAWOR w 2006
pracownicy
w
sektorze
organizacji
pozarządowych
stanowili
jedynie
1%
ogółu
zatrudnionych. Dla porównania w krajach skandynawskich o znacząco mniejszych
populacjach wskaźnik ten oscyluje na poziomie 14%. Uwarunkowania systemowe sprawiły,
że zdecydowana większość z 63 tys. z działających organizacji powstała po 1989 roku i w
większości skupiają przede wszystkim osoby młode. Przeliczając na pełne etaty sektor jest
pracodawcą dla 65 tys. osób, kolejne 200 tys. jest zatrudnianych w ramach jednorazowych
umów o dzieło lub zleceń. Aż 57% płatnych pracowników ma ukończone studia wyższe.
Z obserwacji i rozmów z naszymi znajomymi wynika, że dosyć powszechny jest model, w
którym do organizacji trafiają często osoby będące na studiach, rozpoczynając bezpłatny staż
lub praktykę lub angażując się w charakterze wolontariusza/ki. Jeżeli dana osoba sprawdza
się, organizacja podejmuje z nią współpracę w większym wymiarze godzin, a za wykonywaną
pracę proponuje wynagrodzenie. Organizacjom zależy na współpracy ze studentami,
ponieważ prowadzi to do obniżenia kosztów pracy, jednocześnie studenci mają szansę
zdobycia pierwszego doświadczenia zawodowego. Należy się jednak zastanowić, czy nie jest
to nadużywane i wykorzystywane z negatywnym skutkiem dla pracownika. Taką sytuację
charakteryzuje jedna z rozmówczyń w wykonanym przez nas badaniu. Co do mojej kariery, to
choć do tej pory zawsze marzyłam aby pracować w organizacjach, bo widziałam tam szansę
rozwoju, obecnie znów rzeczywistość mnie przerosła i ze względu na płace w trzecim sektorze
będę musiała zmienić plany. Za pensje w organizacjach nie dam rady się niestety utrzymać.
8
To, co może wydawać się zwłaszcza wartościowe dla młodych osób, to model pracy w ngo. Z
jednej strony stwarza on szansę pracy w zespole, gdzie w zasadzie od samego początku każdy
ma możliwość wpływania w większym lub mniejszym stopniu na podejmowane działania.
Pracując projektowo zwłaszcza cenne jest to, że to my sami podejmujemy decyzje czy
chcemy się zajmować danym zagadnieniem, czy nie. W małym stopniu jest to narzucane
odgórnie. W organizacjach obowiązuje zazwyczaj mała formalizacja zespołu, płaska struktura
i możliwość bezpośredniego kontaktu ze swoimi przełożonymi. Takie warunki służą
zwłaszcza osobom, które mają pomysły i chęć na działanie, po stosunkowo krótkim czasie są
już w stanie napisać i realizować własne projekty. Jeżeli pracuje się w niepełnym wymiarze
godzin w miarę możliwości można łączyć różnego rodzaju prace i poszerzać zakres
zainteresowań, co zazwyczaj nie przeszkadza pozostałym pracodawcom.
Z drugiej strony widać jednak zagrożenia wynikające z takiego charakteru pracy. Po bardzo
krótkim czasie brakuje mentorów, przewodników, pod skrzydłami których można się uczyć,
zdobywać doświadczenie. Praca projektowa powoduje dosyć dużą płynność zatrudnienia,
więc trudno tu znaleźć relacje typu mistrz-uczeń. Organizacje w małym stopniu dbają o
rozwój zawodowy pracownika, który pozostawiony jest często sam sobie. Pracując na umowę
o dzieło czy zlecenie często kontakt ogranicza się tylko do wykonania zleconej pracy, nie
idzie za tym głębsza refleksja zarówno ze strony pracownika i pracodawcy nad tym, co jest
dobre, nad czym można popracować, w jak sposób można się rozwijać. Badania
przeprowadzone na zlecenie Towarzystwa Edukacji Otwartej na grupie organizacji
pozarządowych z Dolnego Śląska pokazują, że większość organizacji zatrudniających
płatnych pracowników (62%) nie tworzy ścieżek rozwoju zawodowego. Pracownikom trudno
jest również myśleć o swoim własnym samodoskonaleniu. Duże jest ryzyko wpadnięcia w
swego rodzaju pułapkę: szybko stając się koordynatorami przyjmuje się na siebie stosunkowo
dużą odpowiedzialność, jednocześnie nie mając wyznaczonych dalszych celów i kierunku
swoich dążeń.
Warto zauważyć, że generalnie idea pracy w organizacji pozarządowej (jedynie z
wyłączeniem osób, którzy stykają się z nimi podczas studiów) jest w małym stopniu
traktowana przez ogół społeczeństwa, (również osoby młode) jako zatrudnienie
porównywalne do pracy w firmie, samorządzie czy administracji publicznej. W większości
studenckich biur karier nadal trzeci sektor jest marginalizowany, oferta organizacji nie jest
elementem targów pracy, dopiero niedawno staże w większych organizacjach stały się
elementem takich chociażby konkursów jak „Grasz o staż”. Z drugiej strony być może w
pewnym sensie wina leży także po stronie organizacji, które stosunkowo rzadko przyjmują do
9
pracy nowe osoby w trybie konkursu, otwartej rekrutacji, raczej opierając swoje
funkcjonowanie o osoby polecone, znajomych. Oczywiście nie oznacza to, że nie są to osoby
niekompetentne czy nieprofesjonalne, ale ogranicza to możliwość poznania sektora szerszej
opinii społecznej, budowania wizerunku sektora tworzącego nowe, atrakcyjne miejsca pracy.
Kolejnym ważnym zagadnieniem są warunki finansowe. Myślę, że powoli zauważalna jest
zmiana w myśleniu na temat własnego zatrudnienia i ścieżki życiowej. Coraz więcej osób,
które nie dążą do szybkiej stabilizacji (rodzina, dzieci) lub cenią sobie pewnego rodzaju
niezależność decyduje się na zatrudnienie w niepełnym wymiarze godzin, na elastycznych
warunkach. Jednak zgadzając się na takie warunki nadal zależy im na godnym
wynagrodzeniu, które pozwoliłoby im normalnie funkcjonować (obserwując zwłaszcza
rozwój gospodarczy, a co za tym idzie ogólny wzrost płac). Oczywiście podejmując pracę w
organizacji pozarządowej większość osób zdaje sobie sprawę, że z jednej strony nie będą
zarabiać tak jak w biznesie, a z drugiej, że pojęcie stabilizacji czy przewidywalności nie
będzie nigdy takie jak np. w administracji publicznej. Niestety nadal zauważalne jest istnienie
wśród osób zarządzających organizacjami dosyć fałszywie brzmiącego sloganu: Tu się
pracuje dla idei, a nie dla pieniędzy. Z tym wiąże się swego rodzaju tabu dotyczące
warunków finansowych. Często pracodawcy nie mówią wprost, jakie będzie wynagrodzenie
za wykonane zadanie lub istnieje wiele niedopowiedzeń w tej kwestii. Wynagrodzenie bywa
traktowane jako temat w organizacji, o którym raczej nie powinno się dyskutować.
Ważne jest, by pracujący tu ludzie zadawali sobie pytania: po co to robimy, jaki jest nasz cel,
czy nasze działania przysłużą się komuś, doprowadzą do zmiany, jakimi kierujemy się
wartościami i zasadami. Może to uchronić wiele organizacji, zwłaszcza infrastrukturalnych,
przed skostnieniem i zatraceniem poczucia misji, i służebności wobec ludzi. Natomiast
pracownicy będą mogli częściej uświadamiać sobie, dlaczego robią to, co robią i w ten
właśnie sposób.
CZĘŚĆ III
Organizacje pozarządowe jako miejsce pracy w opinii osób niezwiązanych z trzecim
sektorem.
Niejedna osoba pracująca w organizacji pozarządowej przyzna, że wytłumaczenie poza
środowiskiem trzeciego sektora, na czym polega nasza praca oraz czym zajmuje się dana
organizacja, staje się często niemałym wyzwaniem. Już wśród rodziny, przyjaciół możemy
spotkać się z różnymi reakcjami, przekonaniami i skojarzeniami na temat działalności
10
organizacji pozarządowych. Najczęściej wiedza ta nie odbiega od generalnie niskiej w całej
Polsce znajomości trzeciego sektora i postrzegania go przez pryzmat ogólnych stereotypów,
fragmentarycznej wiedzy z mediów czy również bezpośrednich kontaktów. Przede wszystkim
organizacje pozarządowe nie są w większości postrzegane jako miejsce zatrudnienia i sektor
tworzący nowe miejsca pracy. Zatrudnienie oraz praca w urzędzie, firmie, szkole, uczelni,
służbie zdrowia czy na budowie jest czymś zrozumiałym, znanym, dużo łatwiej jest również
wyobrazić sobie, na czym polega, jakich umiejętności i wiedzy wymaga. A organizacja
pozarządowa to w Polsce nadal raczej mało znany twór i zjawisko. Niewątpliwie jest to
ważny aspekt towarzyszący aktywności i działalności w organizacjach, jakikolwiek byłby jej
charakter.
Zastanawiając się nad opisaniem naszych doświadczeń z pracy w organizacjach
pozarządowych doszłyśmy zatem do wniosku, że nie możemy pominąć i tego elementu.
Chciałyśmy przekonać się, jakie są przekonania i postrzeganie tego rodzaju pracy przez
osoby, mające inne miejsca pracy i zawody. Wykonałyśmy mini badanie jakościowe, które
obejmowało dziesięć krótkich wywiadów opartych o ustalony scenariusz. Pytałyśmy o ogólne
skojarzenia i wiedzę na temat takich pojęć jak „trzeci sektor”, „organizacja pozarządowa”,
„fundacja” i „stowarzyszenie”, o wyobrażenia na temat charakterystyki pracy w ngo,
postrzeganie organizacji jako miejsca pracy, kariery i rozwoju ścieżki zawodowej.
Rozmawiałyśmy również o umiejętnościach, cechach, jakie powinni posiadać pracownicy ngo
oraz porównaniu tej pracy do innych sektorów i zawodów. Respondenci to osoby w
większości młode, w naszym wieku, z wyższym wykształceniem, na studiach, w większości
na początku swojej pracy zawodowej lub z kilkuletnim stażem. Ich zawody nie są związane
bezpośrednio z działalnością organizacji pozarządowych, pracują w firmach prywatnych,
instytucjach publicznych czy w wolnych zawodach. Wywiady z tak dobraną grupą pozwoliły
na poznanie punktu widzenia osób, które obecnie lub niedawno dokonywały wyborów
związanych ze ścieżką zawodową, mają obecnie podobną sytuację życiową i rodzinną.
Badanie miało charakter rozpoznawczy i niepogłębiony, ale pozwoliło nam na wyciągnięcie
pewnych wniosków, które, jak sądzimy pojawiłyby się najprawdopodobniej także jako
rezultat pogłębionych badań na szerszą skalę.
Trzeci sektor, organizacje pozarządowe – wiedza, postrzeganie, skojarzenia
Respondenci mieli bardzo ogólne skojarzenia i wiedzę na temat organizacji pozarządowych.
W większości, zgodnie z nazwą kojarzyli je jako podmioty niezależne od rządu lub będące
przedłużeniem funkcji instytucji publicznych, realizujące ich cele, ale przy użyciu innych
11
środków i procedur. Są to niewątpliwie słuszne skojarzenia. Jednak większość osób
zaznaczała, że ich wiedza na ten temat jest mała, często pojęcia te z niczym tak naprawdę się
nie kojarzyły. Znajomość trzeciego sektora poszerza się, jak wskazywali nasi respondenci,
dzięki materiałom w mediach, rozmowom z ekspertami, a także odkąd zaczął funkcjonować
mechanizm 1%. Osoby, które chcą dokonać takiego odliczenia poznają bliżej organizacje,
przeglądają ich listy, poznają ich działalność. Jednak jak wiemy obecnie liczba takich osób
jest niewielka. W tym roku odliczenia na rzecz organizacji pożytku publicznego w 2006
dokonało zaledwie niecałe 5% podatników.
„Organizacje i praca w nich, dopóki się z nimi nie zetknie, są bardzo abstrakcyjne, mało o
nich wiadomo. Przeciętny człowiek nie wie na czym to polega. Jak ktoś pracuje w banku, w
firmie, łatwo sobie wyobrazić, że to jakaś praca za biurkiem, przygotowanie dokumentów,
lekarz to wiadomo itd.”
Wiedza na temat organizacji jest raczej mało usystematyzowana, dotyczy bardzo
ogólnikowych informacji i skojarzeń. Organizacje pozarządowe w powszechnym przekonaniu
zajmują się szeroko rozumianą pomocą, działalnością charytatywną, wspieraniu osób i grup w
trudnej sytuacji. Znane są oczywiście organizacje, o których głośno w mediach, prowadzone
przez znane medialnie osoby. Niestety wiąże się to również z negatywnym przekazem,
doniesieniami o różnego rodzaju nadużyciach, skandalach związanych z funkcjonowaniem
tego rodzaju organizacji.
Jednak podmioty te w oczach opinii publicznej, nie są widoczne na poziomie systemu, a
raczej na poziomie działania bezpośredniego, to o czym wspominałam, czyli niesionej
pomocy, akcji, wydarzenia. Nieznane są szerszej publiczności większe organizacje
prowadzące działania w celu rozwiązania, nagłośnienia, ważnych problemów, szykujące
analizy, ekspertyzy, mające charakter kontrolny wobec działań polityków, rządu, działające
na polu międzynarodowym.
Organizacje postrzegane są ponadto jako podmioty o bardziej elastycznym i mniej
sformalizowanym charakterze, dzięki czemu ich działalność może być tańsza niż chociażby
instytucji publicznych, ale z drugiej strony brak ścisłych procedur kojarzy się z bałaganem i
chaotycznym działaniem.
Ważnym aspektem są oczywiście źródła finansowania organizacji pozarządowych. Jednak, co
ciekawe nasi respondenci w większości postrzegali zdobywanie funduszy jako główny cel
organizacji, a nie jednak środek do realizacji innych celów. Stąd organizacje kojarzą się też z
funduszami unijnymi i ich wykorzystywaniem.
12
Organizacje pozarządowe jako miejsce pracy
Powyższe opinie na temat trzeciego sektora z pewnością wpływają na postrzeganie jego
podmiotów jako miejsca pracy i rozwoju ścieżki zawodowej. Organizacje pozarządowe nie są
uznawane jako potencjalne miejsce pracy wśród większości uczniów, studentów i osób
poszukujących pracy, głównie ze względu na brak wiedzy, ale także ze względu na poglądy
dotyczące tych miejsc i oceny jako pracodawcy. Jak pokazują dane zaprezentowane w
poprzedniej części, organizacje pozarządowe rzeczywiście nie są stabilnym i statycznym
miejscem pracy, przeważają w nich elastyczne formy zatrudnienia, zatrudnienie w nich zależy
od własnej inwencji, starań o dalsze finansowanie. „To jest praca czasowa, od projektu do
projektu.”
Jednak poza zatrudnieniem w instytucjach publicznych czy w dużych firmach,
międzynarodowych korporacjach, taka sytuacja i pewna doza niepewności dotyczy wielu
miejsc pracy czy osób działających na własny rachunek, prowadzących małe firmy. W
krajach Europy Zachodniej, praca w tzw. „charity” jest stałym elementem oferty chociażby
biur karier na uniwersytetach, w agencjach zajmujących się pośrednictwem pracy.
Przeprowadzone przez nas wywiady przyniosły jednak wiele ciekawych wniosków
dotyczących pracy w organizacji pozarządowych w oczach osób pracujących w innych
sektorach. Przede wszystkim praca taka, idąc za ogólną wizją funkcji organizacji, ma na celu
niesienie pomocy i zajmowanie się szeroko rozumianymi problemami pewnych grup
społecznych, realizowaniu zadań, z którymi nie zawsze radzą sobie podmioty państwowe.
„Praca tam, gdzie zawodzi działanie rządu. Można też określić jako pracę społeczną –
dożywianie
dzieci,
bezdomnych,
praca
z
rodzinami
patologicznymi,
wsparcie
psychologiczne.”
Zdaniem wszystkich respondentów tego rodzaju praca wymaga dużego zaangażowania ze
strony pracowników, zaangażowania łączącego się z poczuciem misji, potrzebą czynienia
dobra, wiary w to, co się robi. Takie opinie wynikają też z przekonania, że praca ta nie
przynosi dużych gratyfikacji finansowych. Dlatego też wiele osób uważa, że wykonujące ją
osoby robią to z innych pobudek, raczej ideowych, niż związanych z motywacją finansową,
rozwoju własnego. Wyraźnie widać w przeprowadzonych wywiadach, że w opinii
respondentów praca w ngo nie przynosi wysokich dochodów, raczej może być traktowana
jako działalność dodatkowa poza pracą zarobkową. „Domyślam się, że nie są to kokosy, że nie
wszyscy w organizacji są zatrudnieni”; „Praca też płatna, nie tylko wolontariat, ale słabo
płatna”; „Na pewno muszą jeszcze gdzieś dorabiać. Nie wyżyje się z pracy w organizacjach,
ale mogą się twórczo wyżyć. Na pewno potem znajdą prace w biznesie, dobra szkoła życia dla
13
kariery.”
Co ciekawe kilka osób zaznaczyło, że do niedawna w ogóle uważało, że w takich
organizacjach pracuje się wyłącznie woluntarystycznie, bo przecież tego rodzaju aktywność
nie powinna nikomu przynosić korzyści, całość pomocy i środków powinna trafiać do osób
potrzebujących, tzw. beneficjenta ostatecznego. A zatem organizacja to w opinii
respondentów raczej miejsce pracy niezbyt opłacalne z punktu widzenia materialnego, ale czy
zatem może przynieść inne korzyści dla jednostki?
Pytałyśmy również, czy jest to miejsce rozwoju ścieżki zawodowej, miejsce dla budowania
kariery zawodowej. Otrzymałyśmy ciekawe odpowiedzi, które w pewnym stopniu pokazują,
że w dużej mierze kariera kojarzona jest z priorytetami finansowymi, a pozycja społeczna
również często wiąże się z wysokością dochodów. A zatem kariera możliwa jest do
odniesienia przede wszystkim w korporacji, charakteryzującej się pionowymi układami
hierarchii władzy, nie bardzo można odnieść natomiast to pojęcie do pracy w organizacji
pozarządowej. „To zależy jak rozumiesz karierę - czy rozwój własny, rozwijanie się i
poszerzanie horyzontów i wiedzy, czy karierę jako zbijanie kasy i zarabianie dużych
pieniędzy. Jeśli ten pierwszy schemat to myślę, że taki człowiek może czerpać satysfakcję z
pracy. A drugi model to sobie tak wyobrażam, że to nie przynosi takich dużych środków.
Można osiągnąć sukces w pozyskiwaniu środków dla stowarzyszenia lub fundacji, ale nie dla
siebie.”
W organizacji mówi się raczej o rozwoju horyzontalnym, związanym z poszerzaniem zakresu
działań, podejmowaniem wyzwań związanych z trudniejszymi projektami, Ewentualnie jako
karierę respondenci opisywali jako zarządzanie organizacją, lub założenie własnej. „Nie
myślałam o tym nigdy w ten sposób myśląc o pracy w organizacji. Nie wiem co to oznacza
zajście wysoko, czy prowadzenie własnej organizacji to wyznacznik sukcesu? Chociaż z
drugiej strony jak ktoś jest obrotny i umie zdobyć pieniądze na własny pomysł to już jest
sukces.” Co ciekawe respondenci wskazują, że ngo jest krokiem w dalszej karierze i
„dorabianiu się” , jednocześnie, niestety w małym stopniu wskazują je jako miejsce na rozwój
własny, zdobywanie doświadczeń w twórczej i bardzo różnorodnej pracy, na osiąganie
pozycji eksperta, poważanie wśród innych organizacji, w różnych środowiskach. „Nie
myślałem o tym, ale to mógłby być krok w całej karierze, bo te ngo są za małe.”; „Taka praca
daje doświadczenie w realizowaniu większych projektów, możesz przyjść do ngo bez
doświadczenia i masz szybko szansę uczestniczenia w wielkich projektach, a w biznesie
14
zaczyna się zazwyczaj od małych rzeczy nieciekawych i długo czasu zajmie aż dostaniesz
większa odpowiedzialność.”
W kontekście pracy w ngo porusza się również karierę w rozumieniu medialnym, znanych
liderów większych organizacji, ale jednak według osób spoza sektora nie wiąże się ona z
podniesieniem pozycji społecznej. Sądzimy, że może być to również wynik swego rodzaju
uprzedzeń, stereotypów, wizji człowieka sukcesu w garniturze i drogim samochodzie. „Słowo
kariera nie pasuje do ngo. Taka kariera rozumiana jako awans, większe zarobki. Tutaj raczej
wyobrażam sobie taką karierę medialną, jak z PAH Ochojska, ale nie oznacza awansu
społecznego i finansowego.”
Oczywiście opinia na temat zarobków pracowników ngo ma swoje uzasadnienie w
rzeczywistości. Nie jest to sektor opłacany tak dobrze jak pracownicy dużych firm, wyższych
stanowisk administracji publicznej. A jednak w wielu miejscach w Polsce dobrze
funkcjonująca organizacja może być atrakcyjnym i relatywnie dobrze opłacanym miejscem
pracy. Zatem niewątpliwie warto ten sektor wzmacniać i profesjonalizować. Ale z drugiej
strony, warto szerszej opinii publicznej przedstawiać dokonania tych organizacji, ich cele,
wartość i często wysoki poziom wykonywanej w nich pracy. „Tutaj zrealizowanie pewnego
zadania, w biznesie musi przynieść wynik finansowy, a w ngo nie zarabia pieniędzy, a tu ludzi
może coś innego przyciągnąć, bo to jest ciekawa praca.”; „To może być dla kogoś rodzaj
ścieżki zawodowej, jeśli komuś odpowiada taka praca społeczna, z misją – to wtedy fajna
praca, ale nie pod innym względem.”; „Nie chcą robić na siłę kariery w korporacji i dlatego
pracują w organizacjach, to chcą zrobić coś dobrego, a nie koniecznie dobrego w sensie
komercyjnym. Dla nich ważna jest misja.”
Oczywiście nie jest tak, że pracowników ngo ocenia się negatywnie. Jeśli pytamy o cechy i
umiejętności, których taka praca może wymagać, to pojawiają się bardzo pozytywne opinie.
Większość osób ocenia, że są to osoby komunikatywne, przedsiębiorcze, otwarte, posiadające
umiejętności negocjacyjne, aby móc pozyskiwać partnerów, sponsorów, realizować
wyznaczone cele. „Zaradność, umiejętności negocjacyjne, dialogu w środowisku w którym się
działa. One muszą umieć się dogadać z każdym od którego organizacja jest zależna. Jest od
wielu instytucji zależna, musi być osoba elastyczna i umieć zawierać kompromisy.”; „To są
osoby żywe, trochę przebojowe, żeby zdobyć fundusze, granty czy informacje, żeby przekonać
urzędników, ale muszą mieć też dużo wiedzy merytorycznej żeby dopiąć swego.”
A jednak warto zauważyć, że w wypowiedziach nie pojawiają się raczej określenia dotyczące
wiedzy merytorycznej, przygotowania do pełnienia obowiązków związanych z tą pracą, nie
15
pojawia się też wymiar profesjonalizmu. Nie da się ukryć, że zatrudnienie w trzecim sektorze
nie jest kojarzone obecnie z gruntownym przygotowaniem i wysokimi kwalifikacjami. Raczej
to praca dla charyzmatycznych liderów i ludzi, którzy czują wielką potrzebę czynienia zmiany
i niesienia pomocy. „Nie ma tam utartej ścieżki kariery, bardzo duże znaczenie ma charyzma,
to jest bardzo indywidualna sprawa.”; „Ludzie maja poczucie misji, pracują za darmo, albo
za bardzo małe pieniądze, cos musi ich do tego skłaniać. To jednak jest praca charytatywna w
takich ngo. To jest trochę frajerstwo z jednej strony, chociaż tu ta misja, a w biznesie nie ma
misji, tam tylko wynik finansowy, tam się tylko buduje firmę”; „Jest to praca bardziej dla idei
niż dla siebie. Jeżeli chcę zarabiać kasę, kształcić się, podnosić kwalifikacje, nie wiem czy to
jest możliwe w organizacji”; „Jako regularna praca to wydaje mi się raczej takie miejsce dla
typu hipisa oddanego sprawie.”
W ostatniej kolejności respondenci pytani byli, o to czy sami chcieliby taką pracę podjąć. W
większości odpowiedzi osoby te nie były chętne do zmiany swojej pracy na stałe zatrudnienie
w organizacji pozarządowej. Oczywiście wiąże się to z wyżej wymienionymi powodami.
Warto jednak podkreślić, że praktycznie wszyscy wskazali na rozważanie tego rodzaju pracy,
ze względu na jej aspekt ideowy, na możliwości realizacji celów, które mają znaczenie dla
szerszego dobra społecznego.
„Te inicjatywy są fajne, ma się poczucie ze są one sensowne. Problem to kwestia
wynagrodzenia i stabilność pracy. Ja pracuję w dużej firmie wiec wiem ze ona nie
zbankrutuje z dnia na dzień, a z takimi organizacjami to nigdy nie wiadomo. Za przemawia
poczucie misji i realizowanie rzeczy dobra ogólnego.”;
„Tak. Dlaczego? Bo to jest dobry łącznik ze społeczeństwem. Poza tym chciałabym mieć
poczucie, że robię coś dobrego dla ludzkości. To by zaspokajało moje społecznikowskie
potrzeby. I byłoby równowagą i odskocznią od codziennej pracy zawodowej.”;
„Czasem brakuje celu w tym, co się robi. Taka praca wtedy coś wnosi.”;
„Miałam takich kilka doświadczeń, które mi udowadniają, że praca przy takich projektach
czy akcjach może sprawiać mnóstwo satysfakcji,. czasem wystarczy czyjś uśmiech, żeby sobie
uświadomić, że było warto.”
PODSUMOWANIE
Mamy nadzieję, że niniejsze opracowanie pozwoliło bliżej poznać aspekty pracy w
organizacji pozarządowej. Oczywiście, jak każde miejsce pracy i zawód ma on swoje dobre i
16
złe strony. A jednak jako osoby pracujące w trzecim sektorze, mamy pozytywne wrażenia i
opinie na temat naszej pracy. Z naszego punktu widzenia praca w różnych organizacjach,
realizacja wielu zadań i projektów przynosi dużą satysfakcję oraz możliwość zdobywania
coraz to nowych doświadczeń.
Ważne jest dla nas, że praca ta ma jakiś cel, sens, że charakteryzuje ją zmaganie się z
ważnymi problemami społecznymi. Jest to szczególnie istotne dla osób, które nie chcą, aby
jedynym celem realizowanych zadań było osiągnięcie zysków, priorytety sprzedażowe, czy
konkurowanie w wyścigu szczurów itd.
Niewątpliwie jednak praca w organizacjach trzeciego sektora jest swego rodzaju wyborem, w
pewnym stopniu konsekwencją priorytetów życiowych, które na danym etapie nie dotyczą
wąsko rozumianego sukcesu i kariery w biznesie czy stanowiskach administracji, ale dążenia
do samorozwoju, poszerzania horyzontów, działania na rzecz dobra ogólnego. Oczywiście,
jak wspominałyśmy wcześniej te wartości często się gdzieś gubią w pragmatycznym,
codziennym świecie. Możemy mieć jednak nadzieję, że refleksja przychodzi tutaj szybciej niż
w innych sektorach i środowiskach.
Dla nas, jako osób na początku kariery zawodowej praca w trzecim sektorze umożliwia
rozwój i podnoszenie kwalifikacji. Nie mamy poczucia, że wykonujemy pracę, która mniej się
liczy czy mniej od nas wymaga. I to warto wszem i wobec pokazywać.
BIBLIOGRAFIA
1. Podstawowe fakty o organizacjach pozarządowych, raport z badania 2006, Marta
Gumkowska, Jan Herbst, Stowarzyszenie KLON/JAWOR, Warszawa 2006
2. Organizacje pozarządowe jako rynek pracy, Towarzystwo Edukacji Otwartej, lipiec
2007. Badanie przeprowadzone w ramach Partnerstwa na rzecz Rozwoju.
17