Stowarzyszenie Autorów ZAiKS
Transkrypt
Stowarzyszenie Autorów ZAiKS
Nie żyje Tadeusz Chyła W niedzielę 23 lutego 2014 r. zmarł Tadeusz Chyła, członek Sekcji B ? Autorów Utworów Muzyki Rozrywkowej naszego Stowarzyszenia. Miał 80 lat. Urodzony w Sopocie, studiował malarstwo w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w rodzinnym mieście, znany był jednak jako autor i wykonawca piosenek i ballad ? charakterystycznych, pełnych ciepłego humoru i delikatnej kpiny. Debiutował w 1954 roku na scenie gdańskiego teatrzyku studenckiego Bim-Bom u boku takich kolegów jak Zbigniew Cybulski, Bogumił Kobiela, Wowo Bielicki i Jacek Fedorowicz, a później także... Edward Pałłasz. Teatr istniał do 1960 roku, Chyła wraz z grupą występował w kraju i zagranicą, m.in. w Austrii, Holandii i Francji. Po zamknięciu Bim-Bomu Chyła współtworzył kabaret To Tu. W jego programach śpiewał piosenki z tekstami poetów (Konstanty Ildefons Gałczyński, Jerzy Afanasjew, Ludwik Jerzy Kern) i własnymi. Najbardziej znanym zespołem, z którym występował, była Silna Grupa Pod Wezwaniem z Kazimierzem Grześkowiakiem, Jackiem Nieżychowskim i Andrzejem Zakrzewskim. Odszedł z zespołu w 1970 roku, zaczął współpracę z Wagabundą i kabaretem ABC-WP, najczęściej jednak występował w pojedynkę. W latach 60. zagrał niewielkie role w trzech filmach: Do widzenia, do jutra Janusza Morgensterna, Małżeństwie z rozsądku Stanisława Barei i Milionie za Laurę Hieronima Przybyła. Jego dyskografia jest niezbyt liczna, prócz kilku pocztówek dźwiękowych (!) pozostawił dwie płyty długogrające, jedną solową i jedną nagraną z Silną Grupą. Ale piosenki Tadeusza Chyły śpiewała cała Polska, ich bohaterowie ? cysorz (który miał ,,klawe życie''), kneź Dreptak, pastuszek ? przemawiali do wyobraźni i rozbawiali słuchaczy. Każdy występ artysty ? krótko ostrzyżonego, z ciemną brodą, nie wyróżniającego się strojem ? był ogromną zabawą: Chyła z kamienną niemal twarzą śpiewał satyryczne teksty, zaciągając przy tym na wschodnią modłę, publiczność siedziała zasłuchana, wybuchała śmiechem, biła rzęsiste brawa. Paweł Sztompke, dziennikarz radiowej Jedynki, nazwał go ,,ostatnim cesarzem polskiej ballady''. Piosenki, jakie śpiewał, dziś utraciły popularność, ale ,,w szarzyźnie PRL był artystą niezwykłym i wyjątkowym''. [zdsk] Wszelkie prawa zastrzeżone 2017 ZAiKS / data wygenerowania strony 09.03.2017 00:22:59 PDF ze strony: http://www.zaiks.org.pl/754 1/1