Przeczytaj wywiad - Milanówek Dziś i Jutro

Transkrypt

Przeczytaj wywiad - Milanówek Dziś i Jutro
Milanówek Dziś i JUTRO
POROZUMIENIE SAMORZĄDOWE
Lista nr 30, okręg nr 3
…zawsze powinniśmy się kierować
mądrym kompromisem…
Rozmowa z Jackiem Łoczem,
kandydatem do Rady Miasta Milanówka
Jacek Aleksander ŁOCZ – muzyk, instruktor artystyczny; obecnie pracuje z dziećmi i młodzieżą
niepełnosprawną w niepublicznym ośrodku szkolno-wychowawczym w Brwinowie; współzałożyciel i wokalista zespołu „Trapiści”; przez wiele lat współorganizator cyklu imprez kulturalnych „Twórczy Milanówek”; działacz społeczny (m.in. w Towarzystwie Miłośników Milanówka);
wielokrotnie promował Milanówek w radiu i telewizji oraz w Muzeum Niepodległości w Warszawie.
W mijającej kadencji członek Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Kultury.
– Naszą rozmowę chciałbym zacząć od Pana zaangażowania się w pracę z młodzieżą. Lata płyną, wyrosło nowe pokolenie, które może już nie pamięta, że
w skali całej Polski należał Pan do grona prekursorów
wykorzystania muzyki młodzieżowej w liturgii. Pan
i zespół „Trapiści”, który grał i śpiewał „Mszę beatową” Katarzyny Gertner przeszedł do historii Kościoła
i muzyki młodzieżowej. Mijają lata, Pan wciąż odkrywa nowe talenty, pomaga im w doskonaleniu warsztatu wokalnego… Podziwiam Pana zapał do pracy
społecznej i samorządowej, bo wiem, że ma Pan
zamiar ponownego kandydowania do Rady Miasta.
Czy to wiąże się także z dalszymi planami dotyczącymi
młodzieży?
– Od zawsze pracowałem i pracuję z młodzieżą. Dlatego,
będąc radnym, chciałbym wnieść jeszcze większy wkład
w organizację czasu wolnego właśnie dla nich. Chciałbym stworzyć wraz z dyrektor Milanowskiego Centrum
Kultury p. Anną Osiadacz „Młodzieżowy Bank Pomysłów”, wspierany organizacyjnie i finansowo przez miasto, aby pozwolić młodym na samorealizację. Pozwoli to
nam wyłowić utalentowanych młodych ludzi nie tylko
w dziedzinie wokalistyki, ale i w innych sferach pracy
twórczej, a także świetnych organizatorów. Młodych
talentów w Milanówku nie brakuje, tylko trzeba je
odkryć i stworzyć szansę na prawidłowy rozwój. Koncepcja ta została przedyskutowana i nabiera realnych kształtów. Chcemy także wprowadzić coroczne stypendia dla
zdolnych i aktywnych młodych ludzi. Jest to szczególnie
ważne w czasach „dopalaczy” – dlatego chciałbym przyczynić się do stworzenia pozytywnej alternatywy dla
tego, co wyniszcza zdrowie i psychikę młodych ludzi.
Jako muzyk – często koncertowałem i koncertuję w całej
Polsce, czasem także poza granicami. Godny odnotowania był ostatni udział, z młodymi muzykami z Milanówka, w festiwalu Bieszczadzkie Spotkania ze Sztuką
„Rozsypaniec”, po którym otrzymaliśmy zaproszenie
na koncerty m.in. we Lwowie. Kontakty z muzykami
w innych miejscowościach wykorzystuję – zapraszając
ich na koncerty do Milanówka, co pozwala wzbogacać
ofertę kulturalną w naszym mieście i przyciąga do pracy
twórczej naszą młodzież.
– Domyślam się, że te Pana doświadczenia z pracy
w Radzie, w okresie ostatnich czterech lat i nowe
pomysły działania na rzecz młodzieży i rozwoju kultury
w mieście, skłoniły Pana do ponownego kandydowania?
– Teraz, po 4 latach pracy w Radzie, nabrałem doświadczenia, które pozwala mi na skuteczniejsze działanie,
lepiej rozumiem mechanizmy pracy samorządu, poznałem ludzi, od których nauczyłem się wiele, a także
mieszkańców, którzy powierzali mi swoje sprawy i pomagali lepiej poznawać potrzeby Milanówka. To wszystko chciałbym wykorzystać w kolejnej kadencji. Mam poczucie, że wiele spraw i projektów ważnych dla miasta
zostało rozpoczętych, wiele dopiero jest w trakcie przygotowań, niektóre nawet w fazie dość zaawansowanej,
dlatego chciałbym mieć wpływ na ich dokończenie,
uczestniczyć w ich finalizacji, w formie, którą uważam
za najkorzystniejszą dla Milanówka.
– Ponownie kandyduje Pan w ramach ugrupowania
Milanówek Dziś i JUTRO, domyślam się, że programowo jest Panu bliskie?
– To nie tylko sprawa programu, ale i stylu pracy, a także wizji rozwoju Milanówka. Współpracowaliśmy przez
cztery lata bardzo harmonijnie, a to – gdy widać pozytywne wyniki pracy – daje poczucie satysfakcji. Ważne
dla mnie jest to, że we współpracy z burmistrzem Jerzym Wysockim i członkami MDiJ nie prezentowaliśmy
mieszkańcom nierealnych obietnic, marzycielskich wizji,
żeby tylko zdobyć sympatię wyborców, natomiast operowaliśmy konkretami. Po prostu ludzi nie wolno oszukiwać – to zasada, której trzymałem się przez te cztery
lata. Może łatwiej nam było, ponieważ nie było w naszej
pracy partyjnych interesów. MDiJ to grupa ludzi, którzy
działali i nadal działają ponad podziałami politycznymi, po prostu postanowiliśmy zadbać o własne miasto.
W większości to osoby, które mieszkają w Milanówku od
urodzenia albo od kilkudziesięciu lat, znają potrzeby miasta i – co najważniejsze – realne możliwości budżetowe
w realizowaniu kolejnych inwestycji.
– Ja to rozumiem i cenię, ale wielu mieszkańców
Milanówka mówi, że obecne władze samorządowe
nie pozyskały środków np. unijnych na realizację
inwestycji…
– …dobre pytanie! Świetnie, że postawił je Pan, bo nie
wszyscy wiedzą, co się za tym kryje. Trochę to trwało, ale
jednak pojawiają się pierwsze sukcesy w konsekwentnym działaniu, mającym na celu pozyskanie środków
finansowych z Unii Europejskiej, co w praktyce wcale nie
jest takie łatwe w przypadku miasta – jak Milanówek (!),
gdzie nie ma problemów społecznych, wielkiego bezrobocia, a średni dochód mieszkańców stanowi 200%
średniej krajowej (Tak, tak! Takie są oficjalne dane!).
A to właśnie ma wpływ na podejmowanie decyzji przez
decydentów. Wielu ludzi mówi, że obecna władza nie
pozyskała tyle środków, co inne gminy wiejskie lub
wiejsko-miejskie. Jako radny byłem bardzo blisko tych
problemów i wiem, jakie mechanizmy decydują o przyznawaniu środków. Ocena wniosków i ich punktacja zależy nie tylko od pomysłu i przygotowania jego realizacji,
ale także od czynników, na które miasto nie ma wpływu.
Fachowo nazywa się je „lokalizacją”, co oznacza, że wg
kryteriów oceny i warunków przyznawania pieniędzy
pierwszeństwo mają gminy wiejskie i miejsko-wiejskie,
biedniejsze, z wysokim bezrobociem i problemami społecznymi. A Milanówek do takich nie należy. No i nie jest
prawdą, że pieniądze unijne tylko czekają i można sobie
składać wnioski, kiedy się je tylko napisze, np. na domy
kultury i inwestycje kulturalne w 2010 r. nie było żadnych pieniędzy i – jak podają źródła – nie będzie już co
najmniej do 2014 roku. Mamy gotowy do złożenia interesujący i dobrze przygotowany wniosek na remont willi
„Waleria” z przeznaczeniem na centrum kultury, ale nie
możemy go złożyć, bo nie ma odpowiednich konkursów
unijnych. To, co z zewnątrz wydaje się bardzo proste –
po dokładnym zbadaniu – okazuje się, że wygląda nieco inaczej. Mimo tego, udało się nam pozyskać 4 mln
do budowę boisk i informatyzację Milanówka i 30 mln
na budowę kanalizacji, to wiadomość z ostatniej chwili
i bardzo się cieszę, że mogę się nią z Państwem podzielić.
– To rzeczywiście ważne i zasługuje na uznanie!
Przejdźmy do kolejnego tematu – co, Pana zdaniem,
jest najważniejsze do realizacji w Pana okręgu wyborczym, a co do realizacji w mieście?
– Jestem od lat zaangażowany w pracę z młodzieżą
uzdolnioną muzycznie, ale w oparciu o kontakty z młodymi milanowianami mam świadomość, że tu w Milanówku tkwi ogromny potencjał twórczy. Zadziwia mnie
mnogość młodzieży uzdolnionej plastycznie, aktorsko.
Tego nie wolno nam zaprzepaścić, bo w naszym mieście
tkwi jakaś wielka magia twórczego działania. Chciałbym
więc doprowadzić do powstania w Milanówku centrum
kultury, które odpowiadałoby potrzebom i wymaganiom
mieszkańców i co najważniejsze – dało młodym utalentowanym milanowianom szansę rozwoju, a w przyszłości
może i wielkiej kariery. Bywając na koncertach, zauważyłem, że społeczność Milanówka potrzebuje dobrych
imprez kulturalnych, a skromna sala MCK jest wypełniona po brzegi, większe imprezy trzeba organizować
w halach sportowych. Milanowianie są spragnieni kontaktu ze sztuką i trzeba im stworzyć godne warunki po temu.
– Te potrzeby doskonale spełnia kawiarenka „U Artystek”,
którą utworzono w czasie ostatniej kadencji.
– …i bardzo dobrze, bo to miejsce magiczne, pasujące
do klimatu Milanówka, kameralne spotkania z kulturą,
przyjaźnie nastawieni do siebie ludzie, którzy przychodzą tam na wernisaże i koncerty. To dodaje mi wiary, że
jeszcze komercja nie wdarła się zupełnie w nasze życie.
– Panie Jacku, ale milanowianie nie tylko żyją kulturą,
mają różnorakie potrzeby?
– Owszem, mam świadomość tego, bo tu mieszkam od
lat. Podkreślam, że bycie radnym zobowiązuje do szerokiego spojrzenia na problemy mieszkańców i sposoby
ich rozwiązywania. Oczywiście będę zabiegał o dom kultury, budowę kanalizacji, dróg, remont poczekalni PKP,
żeby poprawić estetykę miasta, ale też, aby była funkcjonalna i wykorzystana przez podróżujących (zwłaszcza
ta na peronie – od lat strasząca i bezużyteczna). Sam
dojeżdżam do pracy, dlatego bardzo dobrze rozumiem
tych, którzy zwracają uwagę na konieczność lepszego
skomunikowania Milanówka z Warszawą. Razem z radnymi MDiJ będziemy naciskać o możliwie jak najszybsze
przedłużenie linii Szybkiej Kolei Miejskiej, no i oczywiście „zawalczymy” o umożliwienie naszym mieszkańcom
bezpłatnego przejazdu autostradą A2 do stolicy. O tym
mówią mieszkańcy, a ja zawsze pamiętam, że moja rola
radnego zobowiązuje do wsłuchiwania się w ich prośby i postulaty, choćby te najdrobniejsze. Tak też robiłem
w mijającej kadencji, to była praca, podczas której wykonałem wiele telefonów z interwencjami dotyczącymi
małych bolączek, dziur w jezdni, zagubionego psa, nieświecącej latarni, interwencja Straży Miejskiej itp. Może
to mało „bohaterskie”, ale z tego składa się komfort codziennego życia i do tego też zostałem wybrany.
– Nie mogę nie zapytać Pana o przyszły rozwój Milanówka? Jaką ma Pan koncepcję czy wizję w tej sprawie?
– Uważam, że obrany kierunek jest właściwy, mam na
myśli nowoczesne inwestycje (jak hale sportowe, przedszkole itp.) przy jednoczesnym zachowaniu Milanówka,
jako oazy zieleni. Powinniśmy chronić wspaniały charakter miasta-ogrodu, ale nie być jego niewolnikami. Ludzie
chcą tu mieszkać wygodnie, oczywiście w zgodzie z naturą, a to przecież nie wyklucza poprawy komfortu życia
codziennego, zawsze powinniśmy się kierować mądrym
kompromisem.
Rozmawiał Andrzej Pettyn
Zapraszam do zapoznania się
z moim programem na stronie www.mdij.pl

Podobne dokumenty