rolna praca sezonowa

Transkrypt

rolna praca sezonowa
Sygn. akt III Ca 16/14
UZASADNIENIE
Postanowieniem z dnia 27 września 2013 roku Sąd Rejonowy w Kutnie w sprawie z wniosku E. A. E. J. (1) z udziałem
A. O., K. J., J. J. (1), R. J., M. J. (1) i K. D. o stwierdzenie nabycia spadku po A. J. (1) i M. J. (2):
1. stwierdził, że spadek po A. J. (1) synu S. i J. zmarłym dnia 3 listopada 1988 r. w S. ostatnio stale zamieszkałym w S.
na podstawie ustawy nabyli: - żona M. J. (2) – córka J. i F. w 5/20 części, - syn J. J. (1) – syn A. J. (2) i M. w 3/20 części,
- syn E. A. E. J. (1) – syn A. J. (2) i M. w 3/20 części, - syn M. J. (3) – syn A. J. (2) i M. w 3/20 części,
- syn Z. J. (1) – syn A. J. (2) i M. w 3/20 części oraz
- wnuczka K. D. – córka Z. J. (2) i K. T. w 3/20 części, z tym, że wchodzące w skład spadku gospodarstwo rolne na
podstawie ustawy nabyli: - żona M. J. (2) – córka J. i F. w 1/4 (jednej czwartej) części,
- syn J. J. (1) – syn A. J. (2) i M. w 1/4 (jednej czwartej) części,
- syn E. A. E. J. (1) – syn A. J. (2) i M. w 1/4 (jednej czwartej) części oraz - syn M. J. (3) – syn A. J. (2) i M.
w 1/4 (jednej czwartej) części,
2. stwierdził, że spadek po M. J. (2) z domu L. córce J. i F. zmarłej dnia 3 listopada 1988 r. w K. ostatnio stale
zamieszkałej w S. na podstawie ustawy nabyli: - syn J. J. (1) – syn A. J. (2) i M. w 1/5 części, - syn E. A. E. J. (1) – syn
A. J. (2) i M. w 1/5 części, - syn M. J. (3) – syn A. J. (2) i M. w 1/5 części,
- syn Z. J. (1) – syn A. J. (2) i M. w 1/5 części oraz
- wnuczka K. D. – córka Z. J. (2) i K. T.
w 1/5 części, z tym, że wchodzące w skład spadku gospodarstwo rolne na podstawie ustawy nabyli: - syn J. J. (1) –
syn A. J. (2) i M. w 1/3 części,
- syn E. A. E. J. (1) – syn A. J. (2) i M. w 1/3 części oraz - syn M. J. (3) – syn A. J. (2) i M. w 1/3 części,
3. pozostawił wnioskodawcę i uczestników postępowania przy poniesionych kosztach postępowania.
Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o ustalenie, że A. J. (1) syn S. i J. zmarł w dniu 3 listopada 1988 r. o
godzinie 7:00 w S., ostatnio stale zamieszkiwał w S.. A. J. (1) nie sporządził testamentu. Ze spadkobierców ustawowych
pozostawił żonę M. J. (2) (ur. 1910), która zmarła w dniu 3 listopada 1988 r. o godzinie 16:00 oraz dzieci Z. J. (3),
Z. J. (1) (ur. (...)), M. J. (3) (ur. (...)), E. A. E. J. (1) (ur. (...)) i J. J. (1) (ur. (...)), innych dzieci, ani przysposobionych
ani pozamałżeńskich nie miał. Nikt ze spadkobierców ustawowych nie zrzekł się dziedziczenia, nie odrzucił spadku
i nie został uznany za niegodnego dziedziczenia. Jest to pierwsze postępowanie spadkowe. W skład spadku wchodzi
gospodarstwo rolne. M. J. (2) z domu L. córka J. i F., urodzona w dniu (...) zmarła w dniu 3 listopada 1988 r. o
godzinie 16:00 w K., ostatnio stale zamieszkiwała w S.. M. J. (2) zmarła jako wdowa, nie sporządziła testamentu.
Ze spadkobierców ustawowych pozostawiła dzieci Z. J. (3), Z. J. (1) (ur. (...)), M. J. (3) (ur. (...)), E. A. E. J. (1) (ur.
(...)) i J. J. (1) (ur. (...)), innych dzieci, ani przysposobionych, ani pozamałżeńskich nie miała. Nikt ze spadkobierców
ustawowych nie zrzekł się dziedziczenia, nie odrzucił spadku i nie został uznany za niegodnego dziedziczenia. Jest to
pierwsze postępowanie spadkowe. W skład spadku wchodzi gospodarstwo rolne. Z. J. (3) syn A. J. (2) i M. zmarł w
dniu 8 marca 1978 r., pozostawił K. D. jako jedyną córkę, innych dzieci, ani przysposobionych ani pozamałżeńskich
nie miał. M. J. (3) syn A. J. (2) i M. zmarł w dniu 5 lutego 1989 r., pozostawił R. J. jako jedynego syna, innych dzieci, ani
przysposobionych ani pozamałżeńskich nie miał. Z. J. (1) syn A. J. (2) i M. zmarł w dniu 16 listopada 2003 r., pozostawił
A. O. jako jedyną córkę, innych dzieci, ani przysposobionych ani pozamałżeńskich nie miał. M. J. (3) po odbyciu
studiów wyższych w latach 1954-1958 otrzymał w dniu 22 czerwca 1958 roku dyplom ukończenia studiów wyższych na
Wydziale Rolnym Wyższej Szkoły Rolniczej w S. i uzyskał stopień inżyniera rolnictwa. R. J. – syn M. J. (3) był w latach
1985-1987 uczestnikiem zespołu przysposobienia rolniczego w K. i po ukończeniu nauki przewidzianej programem
kształcenia w zespołach przysposobienia rolniczego zdał egzamin końcowy przed Państwową Komisją Egzaminacyjną
powołaną przez Dyrektora Wydziału (...), (...) Żywnościowej i Leśnictwa Urzędu Wojewódzkiego w P.. J. J. (1) decyzją
Państwowej Komisji Egzaminacyjnej powołanej przez Kierownika Wydziału (...) i Leśnictwa Prezydium Wojewódzkiej
Rady Narodowej w Ł. pismem z dnia 14 grudnia 1967 roku otrzymał tytuł robotnika wykwalifikowanego w zawodzie
ogrodnik warzywnik. A. J. (1) i M. J. (2) od 1927 roku posiadali gospodarstwo rolne położone w S., w sposób stały
zajmowali się tym gospodarstwem, wykonywali wszystkie prace związane z prowadzeniem gospodarstwa rolnego.
W latach 60-tych zmienili profil gospodarowania, podzielili posiadane gospodarstwo rolne na trzy części: jedną
część przekazali synowi J. J. (3), drugą część przekazali synowi M. M. (2), a trzecią część o powierzchni ok. 5 ha
zatrzymali dla siebie. Na każdej z tych części został założony sad. Pomimo podziału w zakresie założonego sadu ze
względu na przyjęty profil produkcji podzielone gospodarstwo stanowiło swoistą całość, właściciele poszczególnych
części stanowili zespół rolników indywidualnych, pewne prace, jak np. opryskiwanie drzew, były wykonywane przez
J. J. (1) na wszystkich częściach, do pracy był wykorzystywany sprzęt rolniczy stanowiący własność małżonków J..
Po podziale gospodarstwa (...), który był nauczycielem akademickim w Szkole Głównej Planowania i Statystyki w
W., przyjeżdżał i zajmował się częścią sadu, który stanowił własność jego rodziców. W okresie kiedy wykonuje się
przycinkę drzew, zabiegi sanitarne, E. J. (2) przyjeżdżał i czyścił drzewa owocowe. W okresie trzymiesięcznych wakacji
akademickich przyjeżdżał i zajmował się zbiorem owoców, sam zrywał owoce, bądź gdy było dużo owoców najmował
ludzi do zrywania jabłek. W sadzie A. J. (1) były odmiany letnie i jesienne, zbiór owoców zaczynał się już w lipcu,
więc E. J. (2) w czasie wakacji mógł się zajmować zbiorem owoców. Następnie zebrane jabłka odwoził do K., gdzie
sprzedawał je do sklepów warzywnych i spółdzielni ogrodniczej. Za zgodą ojca dysponował pieniędzmi uzyskanymi ze
sprzedaży jabłek, pokrywał z tych środków koszty najmu ludzi do zrywania owoców oraz wydatki na środki ochrony
chemicznej poniesione przez J. J. (1), zgodnie z ustaleniami poczynionymi z bratem odnośnie rozliczenia kosztów
środków ochrony chemicznej. A. J. (1) miał również pasiekę i zajmował się pszczołami do czasu, kiedy mógł się tym
zajmować, na kilka lat przed jego śmiercią pasieka stopniowo podupadła. E. J. (2) od dzieciństwa asystował ojcu w
pracach w pasiece. E. J. (2) mógł zajmować się pracą w ogrodnictwie i pszczelarstwie, gdyż jest to praca sezonowa. W
latach 80-tych A. J. (1) i M. J. (2) przekazali synowi J. J. (3) pozostałą część gospodarstwa rolnego położonego w S., aby
uzyskać uprawnienia emerytalne. Po przekazaniu tej pozostałej części E. J. (2), pomimo tego że sad stał się własnością
J. J. (1), nie zaprzestał pomocy w prowadzeniu gospodarstwa rolnego, w dalszym ciągu zajmował się sadem, pomagał
w pracach bratu J. J. (3) oraz bratu M. M. (2) na zasadzie pomocy braterskiej oraz obowiązku względem rodziców. Na
przestrzeni 30 lat przed śmiercią A. J. (1) i M. J. (2) nie było takiego momentu, aby E. J. (2) nie zajmował się pracami
w ogrodnictwie, wykonywał te prace w sposób stały. E. J. (2) na działce stanowiącej własność rodziców, a następnie J.
J. (1), wydzielił sobie także działkę pod warzywniak, gdzie siał, sadził, pielęgnował warzywa, część plonów zabierał do
siebie do domu, a część była spożytkowana na miejscu. J. J. (1) stale pracował w gospodarstwie rolnym przekazanym
mu przez rodziców, pracował również w gospodarstwie rodziców, z którymi razem mieszkał, a także brata M. M. (2), w
tym w posiadanym przez brata M. M. (2) kilkunastohektarowym gospodarstwie w P. oraz na ponad pięciohektarowym
gospodarstwie stryja S. w K. przy ulicy (...). M. J. (3) stale pracował w gospodarstwie rolnym przekazanym mu przez
rodziców oraz w gospodarstwie w P. przejętym do prowadzenia po małżeństwie z M. G..
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że w świetle reguł dziedziczenia ustawowego
przewidzianych w przepisach art. 931 – 940 k.c. obowiązujących w chwili śmierci każdego ze spadkodawców, spadek
po A. J. (1) nabyła żona M. J. (2) w 5/20 częściach, syn J. J. (1), syn E. A. E. J. (1), syn M. J. (3), syn Z. J. (1) i wnuczka
K. D. po 3/20 części każde z nich. A. J. (1) pozostawił bowiem po sobie żonę M. J. (2) i dzieci Z. J. (3), Z. J. (1), M. J.
(3), E. A. E. J. (1) i J. J. (1), jednakże syn Z. J. (3) nie dożył otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał,
przypada zatem jego jedynej córce K. D.. Z kolei M. J. (2) zmarła jako wdowa, pozostawiła dzieci Z. J. (3), Z. J. (1), M. J.
(3), E. A. E. J. (1) i J. J. (1), jednakże syn Z. J. (3) nie dożył otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał,
przypada zatem jego jedynej córce K. D.. W konsekwencji spadek po M. J. (2) nabyli syn J. J. (1), syn E. A. E. J. (1), syn
M. J. (3), syn Z. J. (1) i wnuczka K. D. po 1/5 części każde z nich. Sąd podkreślił, iż nie zachodzą żadne okoliczności,
które pozbawiałyby któregokolwiek ze wskazanych spadkobierców uprawnienia do spadku po A. J. (1) czy M. J.
(2). Dziedziczenie wchodzącego w skład spadku gospodarstwa rolnego, w ocenie Sądu, podlegało zaś szczególnym
przepisom dotyczącym warunków dziedziczenia ustawowego gospodarstw rolnych obowiązującym w chwili otwarcia
spadku. W latach 1963 – 2001 dziedziczenie gospodarstw rolnych z ustawy podlegało bowiem zasadom szczególnym,
gospodarstwo rolne w odniesieniu do spadków otwartych przed dniem 14 lutego 2001 roku stanowiło odrębną cześć
spadku, której losy mogły być inne niż pozostałego majątku spadkowego (zob. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z
dnia 31 stycznia 2001 r., P 4/99, OTK 2001/1/5). Zgodnie z przepisami szczególnymi o dziedziczeniu gospodarstw
rolnych obowiązującymi w chwili śmierci A. J. (1) i M. J. (2) (art. 1058 k.c. i następne Tytułu X księgi czwartej kodeksu
cywilnego), należące do spadku gospodarstwo rolne na podstawie ustawy dziedziczą tylko ci spadkobiercy, którzy w
chwili otwarcia spadku odpowiadają choćby jednemu z enumeratywnie wymienionych w nich warunków. Warunki do
dziedziczenia gospodarstwa rolnego po A. J. (1) spełniali: żona M. J. (2), która stale pracowała w gospodarstwie rolnym
bezpośrednio przy produkcji rolnej, w chwili otwarcia spadku była osobą trwale niezdolną do pracy; syn J. J. (1), który
w chwili otwarcia spadku stale pracował w gospodarstwie rolnym bezpośrednio przy produkcji rolnej, miał również
kwalifikacje do prowadzenia gospodarstwa rolnego, gdyż uzyskał tytuł kwalifikacyjny w zawodach rolniczych; syn E.
A. E. J. (1), który w chwili otwarcia spadku stale pracował w gospodarstwie rolnym bezpośrednio przy produkcji rolnej
oraz syn M. J. (3), który w chwili otwarcia spadku stale pracował w gospodarstwie rolnym bezpośrednio przy produkcji
rolnej, miał również kwalifikacje do prowadzenia gospodarstwa rolnego, gdyż ukończył wyższą szkołę rolniczą. Z kolei
warunki do dziedziczenia gospodarstwa rolnego po M. J. (2) spełniali: syn J. J. (1), który w chwili otwarcia spadku
stale pracował w gospodarstwie rolnym bezpośrednio przy produkcji rolnej, miał również kwalifikacje do prowadzenia
gospodarstwa rolnego, gdyż uzyskał tytuł kwalifikacyjny w zawodach rolniczych; syn E. A. E. J. (1), który w chwili
otwarcia spadku stale pracował w gospodarstwie rolnym bezpośrednio przy produkcji rolnej oraz syn M. J. (3), który
w chwili otwarcia spadku stale pracował w gospodarstwie rolnym bezpośrednio przy produkcji rolnej, miał również
kwalifikacje do prowadzenia gospodarstwa rolnego, gdyż ukończył wyższą szkołę rolniczą. W przedmiotowej sprawie,
zdaniem Sądu, nie zostało natomiast wykazane, aby syn Z. J. (1) spełniał warunki przewidziane w przepisie art. 1059
k.c., nie zostało również wykazane, aby warunkom wymaganym dla nabycia własności nieruchomości rolnej w drodze
przeniesienia własności w chwili otwarcia spadku odpowiadała wnuczka K. D., bądź zstępni Z. J. (1). O kosztach
postępowania Sąd postanowił na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.
Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wniósł uczestnik postępowania R. J., zaskarżając je w części w punkcie 1. i
2. w zakresie dotyczącym stwierdzenia nabycia gospodarstwa rolnego wchodzącego w skład spadku przez E. J. (2).
Rozstrzygnięciu Sądu Rejonowego skarżący zarzucił naruszenie:
- art. 233 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego i błędną jego
ocenę polegającą na:
a) sprzecznym z zasadami doświadczenia życiowego i logiki uznaniu, że wnioskodawca w chwili śmierci
spadkodawców posiadał uprawnienia do dziedziczenia gospodarstwa rolnego polegające na stałej pracy w
gospodarstwie bezpośrednio przy produkcji rolnej w sytuacji, gdy wnioskodawca wskazuje na niemożność świadczenia
stałej pracy w gospodarstwie spadkowym, w skład którego wchodzi sad owocowy w sposób nieprzerwany, ciągły i z
zamiarem długotrwałego wykonywania, świadcząc jednocześnie pracę na podstawie umowy o pracę jako nauczyciel
akademicki w szkole wyższej w W., to jest miejscowości oddalonej od spadkowego gospodarstwa ponad 100 km, zaś
podejmowane przez wnioskodawcę czynności miały charakter dorywczy, sezonowy;
-b) uznaniu, iż w chwili śmierci spadkodawców wnioskodawca posiadał uprawnienia do dziedziczenia gospodarstwa
rolnego, bowiem oprócz pracy w sadzie prowadził pasiekę i zajmował się pszczołami od dzieciństwa – w sytuacji gdy jak
wynika z materiału dowodowego, pasieka w latach 80 podupadła., a sąd nie ustalił czy w chwili śmierci spadkodawców
stanowiła ona część gospodarstwa wymagającą stałej pracy.
W konkluzji skarżący wniósł o zmianę postanowienia w zaskarżonej części i stwierdzenie, że wchodzące w skład spadku
po A. J. (1), synu S. i J. zmarłym w dniu 3 listopada 1988 roku w S. ostatnio stale zamieszkałym w S. gospodarstwo
rolne nabyli żona M. J. (2), córka J. i F. w 1/3 części oraz dzieci J. J. (1) w 1/3 części i M. J. (3) w 1/3 części a wchodzące
w skład spadku po M. J. (2) gospodarstwo rolne nabyły dzieci: J. J. (1) w ½ części i M. J. (3) w 1/ 2 części (apelacja
– k. 133-136, uzupełnienie apelacji – k. 138-139, - k. 175-189).
W odpowiedzi na apelację wnioskodawca wniósł o jej oddalenie w całości jako bezzasadnej (odpowiedź na apelację
– k. 152-155, k. 157-160).
Na rozprawie apelacyjnej uczestnik R. J. poparł apelację, pełnomocnik wnioskodawcy wniósł o jej oddalenie (protokół
rozprawy apelacyjnej – k. 195).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
apelacja jest niezasadna.
Sąd Rejonowy w ramach prawidłowo poczynionych ustaleń faktycznych, przyjętych przez Sąd Okręgowy za własne,
dokonał prawidłowej oceny dowodów, w oparciu o którą wyprowadził także trafne wnioski jurydyczne w zakresie
przepisów szczególnych o dziedziczeniu gospodarstw rolnych obowiązujących w chwili śmierci A. J. (1) i M. J. (2).
Osią apelacji było kwestionowanie uprawnień po stronie wnioskodawcy do dziedziczenia gospodarstwa rolnego
po rodzicach. W ramach zarzutu sformułowanego na kanwie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c, trzeba
powiedzieć, że w doktrynie i judykaturze panuje zgoda co do tego, że z uwagi na przyznaną sądowi swobodę w
ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany
za zasadny jedynie wtedy, gdy podstawą rozstrzygnięcia uczyniono rozumowanie sprzeczne z zasadami logiki bądź
wskazaniami doświadczenia życiowego. Dlatego w sytuacji, gdy na podstawie zgromadzonych dowodów możliwe
jest wyprowadzenie konkurencyjnych wniosków co do przebiegu badanych zdarzeń, dla podważenia stanowiska
orzekającego sądu nie wystarcza twierdzenie skarżącego o wadliwości poczynionych ustaleń odwołujące się do
stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest wskazanie jakich to
konkretnie uchybień w ocenie dowodów dopuścił się orzekający sąd naruszając w ten sposób opisane wyżej kryteria,
wiążące w ramach swobodnej oceny dowodów (tak np. K. F. - G. w: Kodeks postępowania cywilnego, pod red. A.
Z., W. 2006, tom I, s. 794, 795, por. także wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 kwietnia 2008r., I ACa
205/08, L., w którym stwierdzono: „Fakt, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego, nie
oznacza naruszenia art. 233 § 1 KPC. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego i nawet w sytuacji, w
której z dowodu można było wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd, nie dochodzi do naruszenia art. 233 § 1
KPC”; Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005r., III CK 314/05, Orzecznictwo w Sprawach (...)/, w którego
tezie stwierdzono, że: „Do naruszenia przepisu art. 233 § 1 KPC mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał
uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom
logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów”.
Odnosząc powyższe do stanowiska skarżącego uznać trzeba, że jest ono wyrazem polemiki ze stwierdzeniem
Sądu Rejowego przyjętym u podstaw zaskarżonego orzeczenia, iż E. J. (2) posiada uprawnienia do dziedziczenia
gospodarstwa rolnego. Innymi słowy, sam fakt, iż uczestnik postępowania inaczej niż sąd ocenia określone zdarzenia
nie wystarcza do zakwestionowania poczynionych przez sąd ustaleń. Pamiętać bowiem należy, że dla podważenia
dokonanej przez sąd oceny dowodów oraz poczynionych w oparciu o nią ustaleń nie jest wystarczające wskazanie,
że zgromadzone dowody pozwalają także na wyciągnięcie odmiennych wniosków co do okoliczności faktycznych
danej sprawy. Z pewnością zaś zarzut formułowany względem orzeczenia Sądu I Instancji nie może polegać li tylko
na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego oceny zdarzeń w oderwaniu od zgromadzonego w sprawie
materiału dowodowego. Do tego natomiast, zdaniem Sądu Okręgowego, w istocie sprowadza się wywód apelacji. Nie
sposób przy tym nie zauważyć, że apelacja w przeważającej mierze opiera się na ponownym, aczkolwiek wybiórczym
akcentowaniu okoliczności, które zostały już przez Sąd I Instancji dostrzeżone i rozważone, przy czym bez odniesienia
się do całokształtu wniosków i wywodu przedstawionego w tym względzie przez Sąd Rejonowy. Nie można zaś tracić
z pola widzenia, że zarzut wadliwej oceny dowodów dla swojej skuteczności winien określać jakich to konkretnie
uchybień dopuścił się sąd orzekający, naruszając tym samym zasady logicznego rozumowania bądź wskazania
doświadczenia życiowego w toku wyprowadzania wniosków w oparciu o przeprowadzone dowody.
Apelujący zarzuca sprzeczność poczynionych ustaleń i wyprowadzonych przez Sąd I Instancji wniosków z zasadami
doświadczenia, ale sprzeczności tej nie wykazuje, swoją uwagę koncentrując na fakcie zatrudnienia wnioskodawcy na
podstawie umowy o pracę w szkole wyższej w W. na stanowisku nauczyciela akademickiego. Tymczasem opisany fakt
sam w sobie nie wyłącza wnioskodawcy od dziedziczenia gospodarstwa rolnego.
W kontekście przedmiotowych rozważań na uwadze mieć należy, że charakter pracy w gospodarstwie rolnym nie
został bliżej określony ani w ustawie ani w rozporządzeniu wykonawczym. Na gruncie przepisów szczególnych
dotyczących dziedziczenia gospodarstw rolnych w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmowano, że winna być to
praca stała a gospodarstwo powinno być traktowane jako warsztat pracy, jednak, wbrew sugestiom czynionym w tym
względzie w apelacji, nie oznaczało to, że wymogiem dziedziczenia gospodarstwa rolnego na wskazanej podstawie
było zamieszkiwanie i wykonywanie w gospodarstwie rolnym codziennych czynności. Judykatura w pełni dopuszczała
w tym zakresie pracę sezonową w spadkowym gospodarstwie rolnym. Wyjaśniono również, że brak wykonywania
codziennych czynności w obejściu i przy inwentarzu nie wyłączał omawianej przesłanki dziedziczenia, skoro pojęcie
stałej pracy przy produkcji rolnej obejmuje każdą pracę wykonywaną w gospodarstwie rolnym w ramach rodzinnego
podziału czynności (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 25 listopada 1997 roku wydanym w sprawie o sygn.
akt I CKN 312/97 niepubl.). Wskazywano także, iż praca w gospodarstwie nie musiała być ani jedynym ani głównym
źródłem utrzymania spadkobiercy (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 1 lutego 2000 roku wydanym w sprawie
o sygn. akt III CKN 575/98 niepubl.). Przedmiotowa przesłanka była zatem uważana za spełnioną, jeżeli spadkobierca
stale to jest od szeregu lat, w tym w chwili otwarcia spadku, gdy tylko zachodziła taka potrzeba gospodarcza wykonywał
sukcesywnie czynności w gospodarstwie rolnym (por. postanowienie SN z 12 grudnia 2013, sygn. V CSK 41/13- publ.
L.). Taka zaś właśnie sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie w odniesieniu do wnioskodawcy.
Dokonane w sprawie ustalenia pozwalają bowiem przyjąć, że wnioskodawca od lat, przed otwarciem spadku pracował
stale w gospodarstwie rolnym rodziców, świadcząc jednocześnie pracę w szkole wyższej w W.. Relacja wnioskodawcy
jak i uczestnika J. J. (1) nie pozostawia wątpliwości, że po podziale gospodarstwa rodziców, wnioskodawca, który był
nauczycielem akademickim w Szkole Głównej Planowania i Statystyki w W., przyjeżdżał i zajmował się częścią sadu,
stanowiącego własność jego rodziców. W okresie kiedy wykonuje się przycinkę drzew i zabiegi sanitarne, przyjeżdżał
i czyścił drzewa owocowe. W okresie trzymiesięcznych wakacji akademickich przyjeżdżał i zajmował się zbiorem
owoców, sam je zrywał bądź gdy było dużo owoców najmował ludzi do zrywania jabłek. Zebrane jabłka odwoził do
K., gdzie sprzedawał je do sklepów warzywnych i spółdzielni ogrodniczej, dysponował pieniędzmi uzyskanymi ze
sprzedaży jabłek, pokrywał z tych środków koszty najmu ludzi do zrywania owoców oraz wydatki na środki ochrony
chemicznej poniesione przez brata J. J. (1). W chwili śmierci rodziców wnioskodawca wprawdzie mieszkał już w W., ale
systematycznie przyjeżdżał do gospodarstwa rodziców, wykonując w nim czynności stosownie do potrzeb. Jak trafnie
zauważył Sąd Rejonowy, w sadzie A. J. (1) uprawiano letnie i jesienne odmiany owoców, a ich zbiór zaczynał się już
w lipcu. Praca wykonywana przez wnioskodawcę w W., wbrew sugestiom czynionym w apelacji, nie uniemożliwiała
mu wykonywania pracy w gospodarstwie rodziców, gdyż okres największego nasilenia prac gospodarskich pokrywał
się z okresem wakacji akademickich. Wnioskodawca nie zaprzestał także pracy w gospodarstwie spadkowym po
przekazaniu pozostałej części na rzecz J. J. (1), lecz w dalszym ciągu zajmował się sadem i pomagał w pracach braciom
J. i M. na zasadzie pomocy braterskiej oraz obowiązku względem rodziców. Nadto E. J. (2) na działce stanowiącej
własność rodziców, a następnie J. J. (1), wydzielał sobie także działkę pod warzywniak, gdzie siał, sadził i pielęgnował
warzywa. Powyższe pozwala uznać, że przesłanka określona w art. 1059 pkt 1 k.c., wbrew zapatrywaniom skarżącego,
została w odniesieniu do wnioskodawcy spełniona.
W tym stanie rzeczy na marginesie już tylko wskazać trzeba, że apelujący niezasadnie kwestionuje prawidłowość
zaskarżonego rozstrzygnięcia poprzez odwołanie do kwestii pasieki. Z pisemnych motywów zaskarżonego
rozstrzygnięcia w żaden sposób nie wynika, aby wniosek o stałej pracy wnioskodawcy w gospodarstwie rolnym
w chwili śmierci spadkodawców Sąd I Instancji wyprowadzał także z faktu zajmowania się w tym okresie przez
wnioskodawcę pasieką. A skoro tak, całkowicie chybionym jest argument apelacji, iż Sąd Rejonowy nie ustalił czy w
chwili śmierci spadkodawców stanowiła ona część gospodarstwa wymagającą stałej pracy. Przeciwnie, z poczynionych
przez Sąd I Instancji ustaleń wynika, że na kilka lat przed śmiercią A. J. (1) pasieka podupadła. Odnotowania w tym
miejscu wymaga trafna uwaga Sądu Rejonowego, że w kontekście ratio legis przepisów szczególnych o dziedziczeniu
gospodarstw rolnych nie może pozostać całkowicie bez znaczenia okoliczność, iż wnioskodawca nie tylko zajmował
się sadem, ale także od dzieciństwa asystował ojcu w pracach w pasiece i przez pewien okres zajmował się pracami z
tym związanymi, gdyż pszczoły odgrywały dużą rolę w zapylaniu kwiatów jabłoni.
Powyższe prowadzi do wniosku, że apelacja uczestnika stanowi jedynie polemikę z prawidłowym rozstrzygnięciem
Sądu I Instancji.
Uwzględniając, iż wszystkie z podniesionych zarzutów okazały się bezzasadne, a nadto nie ujawniono okoliczności,
które Sąd II instancji winien uwzględnić z urzędu, apelacja podlegała oddaleniu na postawie art. 385 k.p.c. w zw. z
art. 13 § 2 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego, orzeczono w punkcie 2. postanowienia na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., jako
że w niniejszej sprawie nie zachodzą żadne okoliczności, które uzasadniałyby odstąpienie od podstawowej zasady
rozliczenia kosztów postępowania nieprocesowego, wyrażonej w powołanym przepisie..

Podobne dokumenty