klik - Młodzi Przedsiębiorcy
Transkrypt
klik - Młodzi Przedsiębiorcy
Wywiady PSYCHOLOGIA ROZWÓJ OSOBOWOŚCI Kwartalnik Z życia Promaru nr 22 Grudzień 2012 ISSN 1898-9306 STAWIAMY NA JAKOŚĆ Rozmowa z dyrektor Teresą Rokosz LET’S GET STARTED Nauczanie dwujęzyczne The American superhero vs. The Polish Provider RÓŻNE TWARZE FRANCJI Na straży kłamstw i tajemnicy Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Młodzi przedsiębiorcy na start - nowe umiejętności kluczowe uczniów szkół ponadgimnazjalnych Polski Pd-Wsch. Wesołych Świąt Za oknami zima, a przed nami kolejne dwanaście miesięcy wyzwań i możliwości. Dwudziesty drugi numer Magazynu Językowego być może zainspiruje Was do noworocznych postanowień. W tym wydaniu rozmawiamy z Teresą Rokosz o fenomenie szkoły PROMAR, poruszamy poważny temat uzależnień oraz przygotowujemy do rozmowy o pracę. Do tego kolejna galeria dokumentująca najważniejsze wydarzenia ostatnich miesięcy, zagadka w numerze: człowieka w żelaznej masce oraz felieton o mężczyznach. Serdecznie zapraszam do lektury! Osobowość Rozmowa z Teresą Rokosz, Stawiamy na jakość Psychologia Uzależnienia – choroba XXI wieku metodyka Nauczanie dwujęzyczne 4 6 8 UMIEJĘTNOŚCI Rozmowa o pracę 10 języki The American Superhero vs. The Polish Provider 12 RÓŻNE TWARZE FRANCJI Na straży kłamstw i tajemnicy 14 Z życia promaru Obóz językowo - narciarsko-snowboardowy Gabinet przyjazny dzieciom Fotorelacje z wydarzeń 18 20 22 Kącik olimpijczyka Kącik olimpijczyka 28 ŚWIETLICA PROMAR Świetlica językowa 30 Kącik Rozrywki Ciekawostki 31 Chief editor / Redaktor naczelny - Maciej Pondel Art director / Kierownik artystyczny - Irena Długosz, [email protected] Proof - reading / Korekta - Tomasz Pytel Printing / Druk - Drukarnia Offset Druk Publisher/Wydawca - SJiZ PROMAR-International, ul. Bohaterów 12, 35-112 Rzeszów Maciej Pondel Redaktor naczelny OSOBOWOŚĆ PROMARU Osobowość Promaru Stawiamy na jakość Rozmowa z Teresą Rokosz, dyrektor Szkoły Języków i Zrządzania Promar-International oraz dyrektor Przedszkola Anglojęzycznego PROMAR, która współtworzyła i organizowała SZKOŁĘ PROMAR od początku jeJ istnienia. Co jest największym wyzwaniem w zarządzaniu szkołą językową? Dla mnie praca w Promarze to przywilej i przyjemność. Dlaczego? Dlatego, że od 22 lat mam szczęście współpracować ze wspaniałymi osobami. Przez te wszystkie lata pracowałam i nadal pracuję zawsze z wyjątkowymi ludźmi. Właśnie dzięki ich energii i empatii udało się stworzyć wyjątkową atmosferę, klimat promarowski. Dlatego każde nowe zadanie, każdy nowy projekt wykonuję z przyjemnością i bez trudu. W jaki sposób dobierani są lektorzy i native speakerzy uczący w szkole PROMAR? W szkole Promar zawsze pracowali i pracują najlepsi lektorzy i native speakerzy, a każdy z nich to wyjątkowa osobowość. Doskonale zgrywają się na wszystkich płaszczyznach z kursantami i pracownikami administracyjnymi, jak najlepsza orkiestra. Merytorycznie wygląda to w ten sposób, że zespół metodyków nadzoruje ich pracę kwalifikując na stanowisko i hospitując zajęcia. Dla mnie to zaszczyt, iż mogę pochwalić się bardzo wysokimi ocenami pohospitacyjnymi lektorów. Podkreślić należy również bardzo wysoką kulturę osobistą naszych nauczycieli i niezmiennie pozytywny stosunek do uczniów, co potwierdzają wysokie oceny wystawiane przez kursantów w corocznych ankietach ewaluacyjnych. Co sprawia Pani największą radość w pracy? fot. T. Poźniak, VIP Biznes&Styl 4 Kontakt z ludźmi. Mam ogromne Magazyn Językowy nr 22 Promar stawia na jakość w każdej dziedzinie, a przede wszystkim w nauczaniu. Z dużą satysfakcją stwierdzam, że przez 22 lata pracy wypracowaliśmy niepowtarzalną organizację i kulturę firmy Promar, która decyduje o powodzeniu naszej marki. szczęście, że spotykam w swoim życiu dobrych, życzliwych i mądrych ludzi. Codzienna praca i rozmowy uświadamiają mi ich niezwykłość. Kapitał Promaru to nasi kursanci i wszystkie osoby uczące się, studiujące, a od tego roku również nasze przedszkolaki. Ponadto uważam, że promarowska młodzież jest mądra, bardzo zdolna oraz chętnie współpracująca z lektorami i kolegami z grupy. Dlaczego szkoła PROMAR od tylu lat cieszy się niesłabnącą popularnością wśród mieszkańców Rzeszowa i Podkarpacia? Każda osoba, która spotyka się z Promarem jest dla nas ważna, jedyna i niepowtarzalna. Wszyscy pracownicy Promaru, jak już wspomniałam, stwarzają klimat optymizmu, bezpieczeństwa i radości. Chcemy i pewnie tak jest, żeby każdy w Promarze czuł się jak u siebie wdomu. Przede wszystkim Promar stawia na jakość w każdej dziedzinie, a szczególnie w nauczaniu. Lektorzy i native speakerzy dają z siebie wszystko. Stosują najnowsze i najskuteczniejsze metody nauczania, dostosowując się do wymagań wszystkich uczących się osób. Z dużą satysfakcją stwierdzam, że przez 22 lata pracy wypracowaliśmy niepowtarzalną organizację i kulturę firmy Promar, która decyduje o powodzeniu marki. Jak zmieniły się proporcje wiekowe klientów szkoły? Na początku lat dziewięćdziesiątych w Promarze uczyły się osoby w wieku od około 15 do 35 roku życia. Grup na poziomie podstawowym było średnio 60 i tendencja wzrostowa utrzymywała się przez 5 - 6 lat. W połowie lat dziewięćdziesiątych pierwsze 15 osób przystąpiło do egzaminu międzynarodowego Cambridge FCE. W latach 2000 - 2001 proporcje grup wyglądały następująco: 1/3 grup przygotowujących do egzaminów międzynarodowych i 2/3 podstawowych i zaawansowanych. W tych latach nasi kursanci zaczęli „młodnieć”. Ten trend utrzymał się do dzisiaj. W Promarze uczy się obecnie ponad 1000 osób. Młodzież i dzieci to 3/4 tej liczby. Ponad 300 juniorów (dzieci w wieku od 2 do 5 lat) uczy się na różnych poziomach zaawansowania. Grup na podstawowym poziomie mamy 5 (średnia wieku 30 - 40 lat), natomiast grup zaawansowanych mamy 70, a średnia wieku to 10 - 18 lat. Poszerzenie oferty o przedszkole anglojęzyczne było zatem reakcją na zmiany w profilu wiekowym klientów? Przedszkole Anglojęzyczne MAR otworzyło swoją działalność we wrześniu tego roku. Jest to jedyne na Podkarpaciu przedszkole anglojęzyczne, w którym dzieci uczą się, bawią i rozmawiają w języku angielskim przez cały czas pobytu. Dziećmi zajmuje się wykwalifikowana kadra pedagogiczna, posługująca się językiem angielskim oraz lektorzy języka angielskiego i native speakerzy. Dzieci przebywają w środowisku anglojęzycznym i w sposób naturalny nabywają umiejętność posługiwania się językiem angielskim. Z mojego 22-letniego doświadczenia wiem, że o kształcie marki Promar decyduje demografia i zmieniająca się dookoła rzeczywistość. Dotychczasowa czujność, baczne analizowanie rynku, ciągłe doskonalenie się, utrzymywanie wysokiej jakości usług i budowanie niepowtarzalnej atmosfery, pozwalają nam uczyć języków obcych zgodnie z potrzebami mieszkańców Podkarpacia. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał: Maciej Pondel PRO- 5 . Uzaleznienia choroba XXI wieku PSYCHOLOGIA Osobowość Promaru Przyczyną rozwoju uzależnień w XX i XXI wieku stało się szybkie tempo życia, ucieczka od nieakceptowanych stanów emocjonalnych – w tym nie radzenie sobie z nudą, monotonią, poszukiwanie szybkiej przyjemności i natychmiastowej gratyfikacji, konsumpcyjny styl życia oraz trudności w kontrolowaniu zachcianek, które natychmiast muszą być spełnione. Uzależnienia od substancji psychoaktywnych: alkoholu, narkotyków – zwykle z tymi środkami kojarzone jest słowo „uzależnienie” - leków, nikotyny, sterydów, napojów energetyzujących, „dopalaczy” oraz od innych rodzajów „zależności” w naszej cywilizacji mają się „dobrze” i pociągają za sobą coraz więcej ofiar. Najbardziej podatne na uzależnienia są osoby, które mają, zwykle nieuświadomiony, deficyt niektórych umiejętności życiowych i którym określona substancja lub zachowanie pomaga chwilowo i pozornie te deficyty eliminować. Brak umiejętności życiowych związany jest z niedojrzałością emocjonalną. Osoby niedojrzałe emocjonalnie mają, znacznie częściej niż inne, problemy z pokonywaniem różnych trudności ży6 ciowych. Osoby przepracowujące się (co samo w sobie może być uzależnieniem), często funkcjonujące na odpowiedzialnych stanowiskach, poszukują uczucia ulgi z powodu zmęczenia i psychicznego stresu – trzeba przecież spłacić kredyty, ciągle dbać o coraz lepszy „wynik”, radzić sobie z trudnościami w relacjach interpersonalnych. Nie radzenie sobie ze stresem może sprowokować potrzebę „podpórek” – użycia leku, alkoholu itp. Substancja psychoaktywna traktowana jest jako środek ułatwiający funkcjonowanie, który łagodzi „egzystencjalny ból istnienia”, odblokowuje zahamowania, ułatwia ekspresję emocji i powoduje poprawę samopoczucia. Prawie wszystkie osoby uzależnione lub na drodze do uzależnienia, demonstru- ją okresowo zachowania destruktywne i antyspołeczne. Natomiast, kiedy nie są w fazie zażywania środka psychoaktywnego, niektóre z nich przykładnie wywiązują się z roli rodzica, małżonka czy pracownika. Szczególną rolę w procesie uzależnienia odgrywa mechanizm iluzji i zaprzeczeń. „Pomaga” on osobie uzależnionej zachować pozytywną wizję własnej osoby oraz nadal zażywać substancję psychoaktywną lub zachowywać się w sposób destrukcyjny bez nadmiernego poczucia winy i wstydu. Z tego powodu uzależnienia nazywane są chorobą zaprzeczeń, zakłamania. Zakłamanie to sposób wyjaśniania własnego postępowania przez osobę uzależnioną – przekazywanie własnej prawdy, w którą ta Magazyn Językowy nr 22 osoba wierzy, prawdy, która jest najczęściej sprzeczna z obserwacjami innych. Według Światowej Organizacji Zdrowia uzależnienie od substancji psychoaktywnej to stan psychiczny i fizyczny, wynikający ze współdziałania żywego organizmu i tejże substancji. Stan ten charakteryzuje się zmianami w zachowaniu i innymi następstwami, w tym zawsze przymusem (trudną do odparcia chęcią) ciągłego lub okresowego używania tej substancji, po to aby doświadczyć psychicznych efektów jej działania lub aby uniknąć objawów wynikających z jego braku (dyskomfortu). Zależność psychiczna polega na potrzebie częstego lub stałego przyjmowania substancji psychoaktywnej lub podejmowania się destrukcyjnego zachowania w celu powtórzenia poprzednich przyjemnych przeżyć związanych z zażyciem tej substancji. Zależność psychiczną charakteryzują: • wzrost napędu w celu poszukiwania środka uzależniającego, • wzrost tolerancji (coraz częściej, coraz więcej) wynikającej z obniżenia efektu przyjemności, • osłabienie woli, • samooszukiwanie się, • obsesja powtarzania destrukcyjnego myślenia i natręctwa myślowe, • kompulsywna konsumpcja, kosztem zdrowia i relacji z otoczeniem. Zależność fizyczna jest stanem adaptacji biologicznej organizmu do substancji psychoaktywnej, bez którego organizm nie może prawidłowo funkcjonować. Przerwanie lub ograniczenie podawania substancji psychoaktywnej pociąga za sobą występowanie zaburzeń czynności organizmu określonych jako zespołu odstawienia. W klasyfikacji zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania istnieje kategoria nazwana: „Zaburzenia nawyków i popędów (impulsów)”. Cechą charakterystyczną tych zaburzeń są działania, które się powtarza „bez wyraźnej, racjonalnej motywacji, które zazwyczaj szkodzą interesom samego pacjenta, jak i innych osób. Pacjent określa te zachowania jako związane z impulsem do działania, który nie podlega kontroli. Przyczyny tych zaburzeń nie są poznane”. Brak kontroli, działanie pomimo szkód dla siebie i innych – to podstawowe objawy uzależnienia od substancji psychoaktywnych i zachowań. Do zaburzeń nawyków i popędów zalicza się m. in.: • patologiczny hazard, • zaburzenia odżywiania się (zaburzenia łaknienia), • seksoholizm, • pracoholizm (uzależnienie od pracy), • kupnoholizm (uzależnienie od zakupów). Można do nich zaliczyć tzw. nowe uzależnienia: • uzależnienie od komputera i internetu (siecioholizm), • uzależnienie od innych mass mediów, • uzależnienie od telefonu komórkowego (spróbujmy sobie wyobrazić sytuację, w której nasz telefon się zawieruszył, a mamy wyjść z domu – Panika?! Co się będzie działo? Na pewno „świat się zawali!”), • uzależnienie od słodyczy, • ortoreksja – obsesyjna troska o zdrowe odżywianie, • tanoreksja – „uzależnienie” od opalania, • bigoreksja – patologiczna dbałość o swój wygląd (obsesyjna dbałość o swoje „mięśnie”), • alkoreksja – zastępowanie jedzenie alkoholem, co ma prowadzić do szczupłej sylwetki (alkohol daje tzw. puste kalorie). Coraz częściej spotykanym rodzajem uzależnienia, występującym szczególnie wśród młodych ludzi jest siecioholizm. Oto jego objawy: • stałe myślenie o tym co się dzieje w internecie, o tym co robiliśmy, jak ostatnio byliśmy „w sieci”, co będziemy robić, gdy znowu zalogujemy się w sieci, • potrzeba zwiększania ilości czasu spędzanego w sieci, • podejmowanie nieudanych prób ograniczania czasu spędzanego • • • w sieci, poczucie rozdrażnienia, poirytowania, złości, gdy ktoś lub coś zmusza nas do skrócenia czasu uczestniczenia w życiu sieci lub uniemożliwia korzystania z niej, zaniedbywanie pracy/szkoły, rezygnacja ze spotkań ze znajomymi, odkładanie na później pilnych zadań na rzecz korzystania z internetu, okłamywanie innych odnośnie ilości czasu spędzonego w sieci zaniżanie faktycznej ilości godzin spędzonych przy komputerze. Czy w dzisiejszej pogoni za tym, aby coraz więcej „mieć”, jest czas i motywacja do tego, aby się zatrzymać, wyjść do innych, zaufać innym? Aby zastanowić się i pomyśleć – „STOP!”, „Po co mi to?”; „Do czego to prowadzi?”. Tak zaczyna się profilaktyka uzależnień. autor: Grzegorz Polański Podczas pisania tekstu korzystałem z książki Bohdana Woronowicza „Uzależnienia. Geneza, terapia, powrót do zdrowia”, Wydawnictwo Media Rodzina. autor: Grzegorz Polański 7 METODYKA Nauczanie dwujęzyczne Let’s get started! W ostatnich latach rozwinął się szereg metod nauczania języków obcych, które mają ułatwić i przyspieszyć proces przyswajania języka obcego. Głównymi problemami tradycyjnych metod nauczania jest wciąż brak autentyczności materiałów czy brak możliwości stworzenia przestrzeni do uczenia się języka. Nauka to często poznawanie reguł gramatyki, tłumaczenie słówek, gdzie brak miejsca na aktywne, naturalne zastosowanie języka. Metoda nauczania, która zdaje się eliminować problemy tradycyjnych metod, to nauczanie dwujęzyczne. dlaczego dwujęzycznie? Poprzez nauczanie dwujęzyczne uczniowie zostają niejako „zanurzeni” w języku obcym. Cały pobyt w szkole staje się dla nich lekcją komunikacyjną. Ellen Białystok profesor neurobiologii 8 z University of York w Toronto, która prowadzi badania nad wielojęzycznością od niemal 40 lat, twierdzi, że w przypadku małych dzieci nauka dwóch języków naraz jest równie łatwa, jak jednego. Dzieci, które od wczesnego dzieciństwa stykają się z różnymi językami, nie trak- tują ich jako „obcych” lecz jako naturalny sposób komunikowania się. Dzięki temu w późniejszym okresie nie mają one barier w posługiwaniu się językiem obcym. Co więcej, zdaniem prof. Białystok, konieczność ciągłego wyboru pomiędzy dwoma systemami lingwistycz- Magazyn Językowy nr 22 nymi powoduje, iż osoby dwujęzyczne mają bardziej wyćwiczony płat czołowy mózgu i sprawniej niż inni radzą sobie w sytuacjach, kiedy muszą szybko wybierać pomiędzy sprzecznymi informacjami – reagują szybciej i precyzyjniej. Znajomość dwóch języków pomaga też w nauce kolejnego. Dwujęzycznie czyli jak? W polskich szkołach funkcjonują różne podejścia do polsko-angielskiego nauczania dwujęzycznego. Badanie przeprowadzone przez Centralny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli przy współpracy z British Council Poland w 2008 r. rozpoznało cztery modele nauczania dwujęzycznego, tj: • Model A: lekcje głównie w języku angielskim (podczas danej lekcji oraz w całym czasie realizacji programu), • Model B: lekcje częściowo w języku angielskim, częściowo po polsku (przeplatanie języka polskiego i angielskiego, code-switching, podczas danej lekcji oraz w całym czasie realizacji programu), • Model C: lekcje z ograniczonym użyciem języka angielskiego (przeplatanie języka polskiego i angielskiego, code switching, podczas danej lekcji), • Model D: lekcje z użyciem języka angielskiego przy szczególnych okazjach. Należy pamiętać przy tym, iż zgodnie z ustawą z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty nie każdy zakres materiału może być realizowany dwujęzycznie. Z nauczania dwujęzycznego muszą być wyłączone język polski, część historii dotycząca historii Polski i część geografii dotycząca geografii Polski. Naukowcy sugerują że, aby dziecko mogło nauczyć się biegle języka, musi mieć z nim do czynienia przez minimum 20 proc. każdego dnia. Wobec tego program nauczania w oddziale dwujęzycznym powinien uwzględniać minimum 2-3 godziny dziennie kontaktu z językiem angielskim, aby osiągnąć zamierzony cel. Ważnym i wielce przydatnym narzędziem wspomagającym nauczanie dwujęzyczne są projekty, w szczególności te rozwijające wiedzę o innych krajach. Dzięki temu uczniowie czują się bardziej zmotywowani i jeszcze efektywniej uczą się języka obcego. Z dniem 1 września 2013 roku rozpocznie się nauczanie w Dwujęzycznej Szkole Podstawowej Promar – pierwszej tego typu placówce na Podkarpaciu. Zapisy rozpoczną się w styczniu 2013 r., a do zapisów zapraszamy rodziców uczniów klas pierwszych, drugich i trzecich. Zachęcamy do zadawania pytań na temat dwujęzycznego nauczania i funk- cjonowania szkoły, telefonicznie pod numerem 17/8601515 bądź drogą mailową: [email protected]. autor: Joanna Chłanda - Świder Bibliografia: 1. Marta Zaraska, „Do you sprechen po ruski?”, Polityka nr 29(2867), 18.07-24.07.2012, 2. Małgorzata Niemiec-Knaś, „Metoda projektów w nauczaniu języków obcych”, Oficyna Wydawnicza IMPULS 2011, 3. David Marsh (uniwersytet Jyvaskyla, Finlandia), Marek Zając (CODN, Polska) Hanna Gozdawa-Gołębiowska (Uniwersytet Warszawski), Raport Ewaluacyjny Edukacja dwujęzyczna w Polsce, praktyka w wybranych szkołach, 2008, 4. Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 z poźn. zm. 9 umiejętności Rozmo o prac na co zwraca uwagę twój przyszły szef Rozmowa o pracę jest arcyważnym elementem w procesie kariery zawodowej. Oprócz kwalifikacji i doświadczenia, kluczowe znaczenie ma wrażenie, jakie kandydat wywiera na swoim potencjalnym pracodawcy. Oto szereg faktów, z którymi zaznajomić się musi każdy, kto poszukuje pracy lub planuje ją zmienić. Na jakie komunikaty niewerbalne szefowie reagują negatywnie (procentowo): 10 najpowszechniejszych błędów popełnianych podczas rozmowy kwalifikacyjnej 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 1. Podawanie zbyt wielu szczegółów dotyczących rezygnacji z poprzedniej pracy. 2. Okazywanie negatywnych emocji dotyczących ostatniego pracodawcy. 3. Brak poczucia humoru, otwartości i wyrazistej osobowości. 4. Zbyt mało entuzjazmu. 5. Niedostateczna wiedza o potencjalnym pracodawcy. 6. Zbyt duże skupienie na własnych wymaganiach. 7. Sprawianie wrażenia, że wiesz wszystko o wszystkim. 8. Unikanie odpowiedzi na trudne, konkretne pytania. 9. Brak konkretnej odpowiedzi na pytanie: „W czym jesteś lepszy od innych kandydatów?”. 10. Brak dobrego podsumowania rozmowy, połączonego z pytaniem o możliwość potwierdzenia swoich kwalifikacji. 67% brak kontaktu wzrokowego. 38% brak uśmiechu. 33% „wiercenie się” .podczas rozmowy. 33% nieprawidłowa postawa, garbienie się. 26% zbyt słaby uścisk dłoni. 21% bawienie się włosami i dotykanie twarzy. 21% krzyżowanie rąk na piersi. 9% zbyt wiele gestykulacji podczas mówienia. ubiór 1. Jaskrawe kolory odrzucają pracodawcę. 2. 70% szefów nie podoba się, kiedy kandydat ubiera się zgodnie z najnowszymi trendami mody. 3. 65% szefów uważa, że ubiór jest czynnikiem decydującym pomiędzy dwoma kandydatami o tych samych kwalifikacjach. 10 Magazyn Językowy nr 22 owa cę 4 rzeczy do zrobienia przed rozmowĄ kwalifikacyjną: 5 pytań, które prawie na pewno padną podczas rozmowy kwalifikacyjnej: 1. 2. 3. 4. 1. 2. 3. 4. 5. Dowiedz się, czym dokładnie zajmuje się firma. Aplikuj na konkretne stanowisko w firmie. Odśwież wiedzę potrzebną na pożądanym stanowisku. Bądź gotów krótko zreferować dotychczasowe doświadczenia zawodowe. Opowiedz o swojej pracy w… Dlaczego chcesz dla nas pracować? Co wiesz o naszej firmie? Dlaczego zrezygnowałeś z ostatniej posady? Opowiedz o sobie. I jeszcze kilka luźnych faktów: • • • 47% szefów twierdzi, że powierzchowna znajomość lub całkowity brak wiedzy o firmie jest najbardziej powszechnym błędem popełnianym podczas rozmowy o pracę. 33% szefów twierdzi, że o przyjęciu kandydata decyduje pierwsze 90 sekund rozmowy. Statystycznie podczas pierwszego kontaktu największe znaczenie mają: - to co się mówi - 7%, - samo brzmienie głosu, sposób formułowania zdań i pewność siebie - 38%, - ubiór, zachowanie się i sposób w jaki sposób wchodzimy na rozmowę - 55%. 11 języki The American Superhero vs. The Polish Provider Good men are hard to come by these days. It’s not always raining men as the Weather Girls so eloquently put it. I had the great honor to have dated and interacted with both Polish and American male gender and here are my humble observations. office where they work so they can always stay fresh and clean. Regular manicures are nothing they shy away from and they are not ashamed to admit it. For some years now the growing trend in America has been the metro sexual men from GQ Magazine covers as perfect role models for the American boy. In Poland this is still met with a bit of hostility. Men who undergo such beautifications are considered „Pretty” and are lacking masculinity. In any case, what’s wrong with a girl getting a little dirty? So fresh, not so clean I really do hate to start with this topic, but it is quite important - personal hygiene. I’m sorry to say that when it comes to the rankings in this category, Polish males fall a bit short. Whether it’s the lack of deodorant or dirty fingernails, Polish men leave a lot to be desired. In America, men are obsessed with showering, they even have showers at the 12 The dating game When it comes to the relationship aspect of things, American men pave the way. The dating ritual begins fairly early in the States. It all starts with elementary school dances that cannot be attended without a date or else you will be shun from the popular click. Because of such early education, American men become trained machines and tend to look at dating as a routine, even a chore if you will. They lack, what I believe Polish men offer, sincerity and sensitivity. Typical date night in America consists of dinner and a movie. Where’s the excitement in that? With Polish men, a woman never knows what the night will bring. Will it be a walk in the park to feed the ducks, or a trip to the local philharmonic? Romancing a woman is an art that Polish males mastered on their own, not being forced by society. I will say though, that American men are a bit more likely to splurge on a date, but that’s not the way to a woman’s heart (well, not the only way). Magazyn Językowy nr 22 Family values Services rendered One of the things I love about Poland is that it’s very family oriented. I can’t recall one date from the States that ended at a family dinner at my date’s house. Meeting the parents in the USA signifies a huge commitment on both ends. Asking an American boyfriend to meet the parents is like asking them to swim in a shark infested waters. They feel as if as soon as they walk into that house their chances of getting out alive are slim. However, when it comes to a date with a Polish man, we can count on meeting the family almost instantly. This does have some down sides. As a potential girlfriend you will be subjected to criticism from both the boyfriend and his family. He will observe how well you get on with his family, particularly the matriarch mother, and the family will analyze your every move, every word you utter and how you interact with your soon to be husband. The notion of an independent woman is a bit overrated. Yes, I am a woman, hear me roar, blah blah blah, but what happens when the sink is clogged or the toilet is backed up? It’s nice to have a handyman around that will come to rescue a damsel in distress. What’s even more nice is not having to have to pay for these services. That’s where Polish men shine. I have never met more tool possessing, know how to rewire the whole house, people in my life. Apparently in Poland a male comes with their own tool set and individually though up excuse to not use an instruction manual to fix things around the house. He will do anything to provide the best services for his girlfriend or wife. Americans use the more lazy (or safe) approach- „I will call someone to take care of that, don’t worry baby”. Their idea of showing women how manly they are around the house is to pick up a phone and dial the first maintenance company they come across in the phone book. Fortunately, most of the time they themselves pay for the services. Finding the perfect guy seems like a myth nowadays, even if we are living in a man’s world. But maybe, just maybe, beneath all that cultural layering it is possible to find that one and only ( I did). And if all else fails ladies remember, the man is the head, but the woman is the neck, and she can turn the head any way she wants. (No men were harmed during the writing of this article.) Fot Anette Noworol 13 RÓŻNE TWARZE FRANCJI NA STRAŻY KŁAMS L’HOMME AU MASQUE DE FER – „Plein d’horreur à l’aspect de ce sombre mystère, Le prêtre se souvient que, dans le monastère, Une fois, en tremblant, on se parlait tout bas D’un prisonnier d’État que l’on ne nommait pas ; Qu’on racontait de lui des choses merveilleuses, De berceau dérobé, de craintes orgueilleuses, De royale naissance, et de droits arrachés, Et de ses jours captifs sous un masque cachés „ Alfred de Vigny „La prison”1821 14 Nie jest to historical fiction, ale wieloaktowa sztuka, w której jedni grali swoje role lepiej, inni gorzej, a życie często wyręczało reżysera. Partykularne interesy, „nieeleganckie” sprawy to tylko otoczka nierozsupłanych, prawdziwych faktów związanych z wieloma „gorącymi nazwiskami” XVII wiecznej Francji. Dziś czytelnik dowie się o francuskim brudzie przeszłości, spirali podłości i wszelkiego rozpasania. Poznacie autentyczną historię wyrolowanego muszkietera, Magazyn Językowy nr 22 STW I TAJEMNICY CZŁOWIEK W ŻELAZNEJ MASCE Kadr z filmu: The Three Musketeers (2011), reż. Paul W.S. Anderson Dlaczego nie można było pozbawić życia Człowieka w Żelaznej Masce? Dlaczego najgorszego sortu cierpienie stało się jego udziałem? Kim był naprawdę? a niewtajemniczeni odkryją selektywne zdarzenia wrosłe w złożoność historii. W aktualnym wydaniu magazynu eksponujemy wersję wydarzeń brytyjskiego pisarza, publicysty Rogera Macdonalda, żyjącego w poczuciu fascynacji francuskim ancien régime, przedstawioną w jego książce „Człowiek w żelaznej masce” (Bellona 2007). Jego poszukiwania przyniosły zaskakujące rezultaty. Oto nieźle zmontowana intryga, która stała się kanwą wielu rozmaitych adaptacji. Na początek prezentacja kilku kwestii nadal nierozstrzygniętych przez historyków i naukowców: Dlaczego nie można było pozbawić życia Człowieka w Żelaznej Masce? Dlaczego najgorszego sortu cierpienie stało się jego udziałem? Kim był naprawdę? Piramida pytań może rosnąć, a wyjaśnienie tajemnicy być może kryje się w słowach słynnego Sherlocka Holme15 KULTURA Mając na celu ożywienie niniejszego artykułu za pomocą dźwięków, proponujemy utwory dostępne dla każdego dzięki serwisowi You Tube: • • “L’Homme au masque de fer/The Man In The Iron Mask“ “ The Masked Ball (The Man in The Iron Mask)” sa skierowanych do dra Johna Watsona: „Jak często panu mówiłem, że kiedy wyeliminuje się to, co niemożliwe, wówczas to, co zostaje – chociaż nieprawdopodobne – musi być prawdą?” Czy po tylu wiekach można znaleźć przekonywujące wyjaśnienie? Cały proces natury detektywistycznej trwa, a my nadal domyślamy się prawdy tamtych czasów, bowiem wszystko podlega nieustannej weryfikacji. Na tych stronach nie rozstrzygniemy sporów, zaprezentujemy pewne fakty i choć żadna z tych wersji nie jest oparta na twardych, jednoznacznych przesłankach, to dla każdej z nich można zbudować logiczne uzasadnienie. Czy jest jeszcze ktoś, kto nie wie, kim był sławny Karol D’Artagnan? Ten renomowany szermierz, w „branży” rozpoznawalny w całej Francji, bezgranicznie odważny, zaistniał na międzynarodowej arenie dzięki powieści Alexandre Dumas. Nietuzinkowy charakter, wybuchowy temperament typowy dla Gaskończyków będzie przyczyną jego życiowych problemów. Był synem „gaskońskiego poborcy podatków i rzeźnika Bertranda de Batz oraz Franciszki de Montesquiou d’Artagnan, należącej do jednej z wielkich szlacheckich rodzin francuskich.” Mając 17 lat d’Artagnan opuszcza rodzinną Gaskonię i wyrusza à Paris będącego drzewiej „prawdopodobnie najbrudniejszym miastem Francji”. Odtąd miał na podobieństwo kotów, więcej niż jedno życie. Rozpoznajecie ówczesnych komandosów? „Mieli niezwykłą zdolność po- jawiania się w dużej liczbie na pierwszy sygnał kłopotów”. Wiele wskazuje na to, że tajemnica ma związek z ich losami. Kardynał Richelieu niemal do samej śmierci „wydawał rozkazy mające na celu ich eksterminację”. Za najodważniejszych uchodzili muszkieterzy pochodzący z Béarn i Gaskonii. Ale wysłuchajcie sami wprowadzającej opowieści osoby niezmiernie ważnej w jednej z interpretacji. Kadr z filmu : The Man in the Iron Mask (1939) reż. James Whale D’Artagnan Braki w edukacji to ja miałem. Byłem beznadziejny w rachunkach i zaledwie umiałem pisać i czytać! Nie znałem ani słowa po angielsku, a i po francusku mówiłem słabo, bo moim rodzimym językiem był berneński. Należałem do ludzi, którzy nie kiszą w sobie emocji. Oj, miałem potencjał, aby stwarzać problemy. Nie potrafiłem trzymać się w ryzach. Dwaj spośród moich braci służyli w muszkieterach, a pierwszym napotkanym muszkieterem, z którym rozmawiałem w stolicy był Portos. On to też dał mi radę, abym jak najszybciej dowiódł swego męstwa, albo wracał do Gaskonii. Mając neurotyczne poczucie honoru, wyzwałem go więc na pojedynek, skoro podważył mą męskość. Zawodowo, jak i prywatnie nie osiągnąłem szczęścia, choć obracałem się w świecie luksusu i romansów. Mimo że teatr okrucieństwa już się wypełnił wobec mnie, chciałbym wam pokazać XVII wieczny francuski survival na królewskim dworze. Zdziwieni? No cóż i Francja ma swe czarne karty, nie zawsze była wyrafinowana, w luksusowym wydaniu. Ma i ona wiele grzechów na sumieniu. O sobie samym mogę jednak powiedzieć, że ocaliłem swą niezależność, pozostałem człowiekiem nie rozwalcowanym przez mentalność epoki. Ale do rzeczy, obowiązują mnie dziś ramy czasu i miejsca. Monsieur Pondel prosił mnie, abym trzymał swój temperament na wodzy. Zatem potrafiąc skłonić się ku posłuszeństwu i ku poświęceniu, zrekonstruuję zachowane w pamięci ważne wydarzenia, stanowiące punkty zwrotne mych losów, przypomnę jednostki, które wywarły największy wpływ na tok zdarzeń. Najpierw krótka prezentacja mych najwierniejszych kompanów. Kadr z filmu : The Three Musketeers (2011), reż. Paul W.S. Anderson 16 Magazyn Językowy nr 22 Armand de Sillègue znany jako Athos, jako pierwszy z nas pożegnał ten świat 21 XII 1643 roku. Miał 28 lat, a powodem śmierci było zakażenie rany, której doznał w trakcie pojedynku ze zbirami nasłanymi na mnie przez osławioną Milady. Izaak de Portau, muszkieter Portos, skoligacony z Henrykiem d’Aramitz, zwany Aramisem, „pilnie ukrywał fakt, że jego dziadek Abraham pochodził z niskich sfer i był jednym z kucharzy Henryka IV”. Portos i Aramis stając się z czasem „kutymi na cztery nogi weteranami” mając silny instynkt przetrwania, nie chcieli narażać się na podobny los jak Athos, zdecydowali się na powrót w rodzinne strony po rozwiązaniu ich kompanii przez Annę Austriaczkę, pod pretekstem trudności ekonomicznych. Aramis po powrocie wiódł życie wiejskiego szlachcica. Choć urodziła mu się córka i dwaj synowie, nie czuł powołania do ojcostwa. Gdy oczekiwał narodzin czwartego potomka, rozchorował się nagle 22 IV 1654 roku. Do jego domu w Aramitz przybył notariusz, aby spisać testament umierającego muszkietera. Sam muszkieter poszedł do Abrahama na piwo krótko po tym. Portos jako 40latek ożenił się z szlachcianką. „Pierwszy z jego synów został proboszczem, a drugi zaciągnął się do marynarki. Obaj z pewnością byli dla ojca źródłem rozczarowań”. Portos dożył 95 lat. Zabił go atak apopleksji 13 lipca 1712 roku. W ten sposób pozostałem sam, a raz uruchomiona machina przemocy wobec mnie działała coraz szybciej i coraz skuteczniej. Nie zdawałem sobie jeszcze wtedy sprawy, że jestem bezradny wobec wszechobecnego zła. Rozpoczęła się skomplikowana rozgrywka. konkurs Dla zakochanych w Francji kolejny KONKURS: 1. 2. 3. 4. Wyjaśnij co kryje się pod pojęciem gaskonada. Skąd się wziął pseudonim Portosa? Czym były tzw. „kabarety” w czasach muszkieterów? Powiedzieliśmy, że muszkieterzy z chwilą pojawienia się zagrożenia dla jednego z nich pojawiali się szybko na pomoc kolegom. Jakiego zawołania używali? (Prosimy o jego podanie w języku francuskim). P.S. Odpowiedzi kryją się w książce, której tytuł podaliśmy we wstępie artykułu. Rozwiązania z nr 21 magazynu: 1. Pierwsze Międzynarodowe Zawody Balonów Wolnych zorganizował Amerykanin, wydawca, milioner i entuzjasta sportów ekstremalnych Jamesa Gordona Bennetta w 1906 roku w Paryżu. 2. Pochodzenie frazeologizmu „zrobić kogoś w balona” należy kojarzyć, odnosić do tradycji karnawału, w trakcie którego występowały barwne dmuchane balony. 3. Étienne i Joseph Montgolfier wpisali się również w historię Francji wynalezieniem taranu hydraulicznego a W 1777 Étienne wprowadził do produkcji po raz pierwszy we Francji delikatny i drogi papier welinowy. 4. „Ojcem szybownictwa” bądź „Pierwszym prawdziwym lotnikiem” zwą Otto Lilienthala. Scenariusz i obsada jądra historii w drugiej części artykułu w kolejnym wydaniu magazynu. Popychający się sam w ekstremalne sytuacje D’Artagnan Autor: Wioletta Jagieła 17 Z ŻYCIA PROMARU OBÓZ JĘZYKOWO - NARCIARSKO - SNOWBOARDOWY GERLITZEN ALPE to jeden z najbardziej znanych regionów austriackiej Karyntii. Dzięki doskonałej infrastrukturze, bogatej sieci wyCIĄGÓW i tras zjazdowych, przepięknych widoków i dużej ilości słońca, stał się prawdziwym rajem dla amatorów białego szaleństwa. Śnieżny świat Karyntii to oczywiście wiele ośrodków sportów zimowych. W ośrodkach tych można wspaniale poszusować na nartach, ale nie tylko. Rejon ten dzięki doskonałej infrastrukturze, bogatej sieci wyciągów i tras zjazdowych jest prawdziwym rajem zarówno dla początkujących, jak i doświadczonych miłośników białego szaleństwa. Ponadto, amatorom nart biegowych Karyntia oferuje 1200 km przetartych tras prowadzących przez wspaniały zimowy krajobraz. Gerlitzen Alpe oferuje ok. 60 km tras zjazdowych o różnej trudności, 12 km tras biegowych oraz inne szlaki do wędrówek narciarskich i pieszych. Na Gerlitzen znajdą swoje miejsce także wielbiciele snowboardu. Freeride Area oraz Freestyle Park oferują wszystko, co u amatorów snowboardu powoduje szybsze bicie serca czyli trasy naturalne, nawisy, muldy, curved box, XXL-Kicker, rails oraz zjazdy w głębokim śniegu. Sporthotel „ALPINUM” położony jest 1520 m n.p.m. w znanym Centrum Narciarskim Gerlitzen Alpe. Trasy narciarskie rozpoczynają się już 150 m od hotelu. Hotel oferuje 100 miejsc noclegowych w pokojach 2, 3, 4 i 5 osobowych. Większość pokoi posiada taras z widokiem na przepiękną panoramę Alp i jezioro Ossiacher See. Wszystkie pokoje są z łazienką oraz TV-sat (także z polskimi programami). W pokojach dostępny jest Internet WiFi. W hotelu do dyspozycji gości znajdują się: sala wykładowa wyposażona w sprzęt multimedialny, świetlica, sala kominkowa, mini kino, kawiarenka internetowa, bilard, dart, tenis stołowy, piłkażyki, bar, dyskoteka, wydzielone pomieszczenie na narty. Jeżeli są odpowiednie warunki atmosferyczne przy hotelu uruchamiane jest oświetlone lodowisko. Dla naszych gości organizujemy wieczory karaoke, projekcje filmowe zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, turnieje sportowe z nagrodami, bale przebierańców. Termin obozu: 15 - 24 lutego 2013 r. KOSZT: 1750 zł www.hotelalpinum.com Cena obejmuje: • 15 godzin lekcyjnych nauki języka angielskiego, • transport autokarem - wyjazd z Rzeszowa, • 7 noclegów z wyżywieniem HB (śniadania w formie bufetu, obiadokolacje serwowane), • program animacyjny po nartach, • opieka doświadczonej kadry pedagogicznej, • zajęcia z instruktorem na stoku, • zajęcia teoretyczne i praktyczne na temat technik jazdy na nartach i snowboardzie, • ubezpieczenie NNW i KL z rozszerzeniem o amatorskie uprawianie sportów zimowych, • zawody narciarskie, • nagrody dla najlepszych uczestników obozu, dla wszystkich pamiątkowe dyplomy. Obowiązkowa dopłata za Ski pass na miejscu w ośrodku: • 90 euro - dzieci i młodzież szkolna do lat 15 (roczniki od 1998), • 110 euro - młodzież do lat 19 (roczniki od 1997 do 1999), • 189 euro - dorośli. Każdy uczestnik zimowiska zobowiązany jest posiadać kask ochronny. 18 19 Z ŻYCIA PROMARU Gabinet przyja Boicie się dentysty? – Nie!!! Tak z przekonaniem już od dziś będą odpowiadać roześmiane dzieci z Przedszkola Anglojęzycznego PROMAR w Rzeszowie, które w trakcie wizyty w przyjaznym dzieciom Gabinecie Stomatologicznym Albadent zaznajomiły się z jego wyposażeniem. W trakcie spotkania przeprowadzono diagnozę stomatologiczną, a na koniec każdy dzielny pacjent otrzymał pamiątkowy prezent. Dzieci bawiły się doskonale, z gabinetu wyszły uszczęśliwione. Jak najwyżej można podnieść się na fotelu dentystycznym, jak z bliska wygląda wiertło, co stomatolog ma w szafce i jak to się dzieje, że ssak za20 sysa z buzi ślinkę? Na te i wiele innych pytań odpowiedzieli lekarze z gabinetu Albadent – Najlepiej jest oswajać dzieci z gabinetem stomatologicznym poprzez zabawę. – przekonuje Paweł Strzępek - Albadent, Stomatologia Estetyczna i Implantologia. – Pierwsze spotkanie dziecka z lekarzem stomatologiem jest najważniejsze, dlatego rodzice powinni pamiętać, by w gabinecie zjawiać się z pociechą nie dopiero wtedy, gdy boli, tylko regularnie na wizyty kontrolne. Wczesne wykrycie zmian próchnicowych spowoduje, że leczenie ząbków będzie dla dziecka bezbolesne, więc kolejne wizyty nie będą dla niego stresem. Działające od września tego roku Przedszkole Anglojęzyczne PROMAR (w którym dzieci uczą się języka angielskiego w sposób naturalny, używając go w trakcie całego pobytu w przedszkolu, czyli podczas zabawy, nauki, jedzenia czy spacerów), objęte zostało przez Albadent opieką stomatologiczną. W przyjaznym dzieciom gabinecie przy ul. Podwisłocze 46 w Rzeszowie przedszkolaki miały możliwość zwiedzić nowoczesny, przystosowany do potrzeb małych pacjentów gabinet, zaznajomić się z pracą lekarza stomatologa, sprawdzić stan swoich ząbków, jak również otrzymały wskazówki odnośnie pielęgnacji jamy Magazyn Językowy nr 22 azny dzieciom ustnej oraz specjalne nagrody dla “dzielnych pacjentów”. Jak przekonywały dzieci, w gabinecie stomatologicznym “fajne jest wszystko”. 2,5-letniemu Dawidkowi najbardziej spodobała się świecąca latarka do ząbków, a 5-letni Jaś był pod wrażeniem stomatologicznego “odkurzacza”, którym zasysał wodę z kubeczka. Opiekunowie maluchów byli z kolei pod ogromnym wrażeniem odwagi swoich podopiecznych, gdy ci z ochotą otwierali buzie do sprawdzenia ząbków. Wizyta zakończyła się obietnicą przedszkolaków, że od dzisiaj już nigdy nie będą bać się dentysty, a niektóre z nich stwierdziły, że gdy dorosną, zostaną stomatologami. Dzięki tej wizycie rodzice z pewnością nie będą mieli problemów z tym, by dziecko ochoczo chodziło na wizyty do dentysty. Fot Paweł Bialic www.albadent .pl http://www.promar.edu.pl/przedszkole/dzieckobawi-sie-i-uczy-po-angielsku.html Gabinet stomatologiczny przyjazny dzieciom, to Znaczy jaki? • • • • przystosowany do potrzeb małych pacjentów (chodzi o sprzęt i wyposażenie gabinetu) w którym pracuje wykwalifikowana z zakresu leczenia dzieci kadra specjalistów w którym maluchy mogą się czuć swobodnie w którym panuje przyjazna atmosfera 21 Z ŻYCIA PROMARU FOTORELACJA 3.09.2012 r. Inauguracja zajęć w Przedszkolu ANGLOJĘZYCZNYM 22 Magazyn Językowy nr 22 07.11.2012 r. Spotkanie Przedszkolaków z Policjantami z Komendy Miejskiej w Rzeszowie 23 Z ŻYCIA PROMARU 13.11.2012 r. Spotkanie Przedszkolaków z Panią Stomatolog z Gabinetu Albadent 17.09.2012 r. Wręczenie Certyfikatów Young English Learners Tests 24 Magazyn Językowy nr 22 16.11.12 inauguracja roku akademickiego 2012/13 w NKJO promar - international 25 Z ŻYCIA PROMARU 30.09. 2012 r. Dni Serca - Na Rynku w Rzeszowie 26.10.2012 r. Spotkanie Przedszkolaków z Panią Katarzyną Kozimor ZE Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami S T O R A T 26 Magazyn Językowy nr 22 20.11.2012 r. Pasowanie na Przedszkolaka w przedszkolu anglojęzycznym promar 27 UMIEJĘTNOŚCI Kącik Olimpijczyka Drodzy Czytelnicy! Z wielką radością witam Was po trzymiesięcznej przerwie, po pracowitym czasie, w którym każdy z nas z pewnością pogłębił wiedzę w wielu dziedzinach życia codziennego. Dziś chcę Wam zaproponować pierwszą wycieczkę, podróż do źródeł tradycji świąt obchodzonych w krajach anglojęzycznych. Będzie to wycieczka w ZNANE i NIEZNANE... W tym wydaniu zacznijmy od: ARBOR DAY Jest obchodzony każdego roku w ostatni piątek kwietnia w prawie wszystkich stanach USA. Jest to bardzo ważne święto, jako że promuje pomysł wspólnego sadzenia drzew, jak również ideę nieustannej potrzeby ochrony środowiska. Święto zostało zapoczątkowane w 1872 roku w Nebrasce. Wielu osadników, którzy osiedlili się na równinnym obszarze Nebraski zatęskniło za widokiem drzew, skutkiem czego podjęli decyzję o konieczności zalesienia czę28 ści tegoż terenu. J. Sterling Morton, jeden z osadników z Nebraski w szczególności przyczynił się do spopularyzowania tego święta. Jako redaktor pierwszej gazety, która ukazała się na tym obszarze, a mianowicie „The Nebraska City News”, rozpropagował ideę i pomysł zalesienia tamtych terenów. Potrzebę tę tłumaczył nie tylko możliwością upiększenia terenu, ale przede wszystkim korzyściami wynikającymi z tego pomysłu: drewno na opał, cień, który chroniłby żyzne gleby Nebraski. Co więcej, drzewa służyłyby jako materiał budowlany. Tak zatem 10 kwietnia 1872 roku odbył się pierwszy ARBOR DAY, podczas którego, jak się szacuje, zasadzono ponad milion drzew. Co ciekawe, lokalne władze stosowały już wtedy pieniężne zachęty i nagrody za włączenie się Magazyn Językowy nr 22 w całą akcję. Kilka lat później święto stało się popularne w wielu krajach świata. THE MAY DAY Jest również jednym z popularnych świąt. Dawno temu w Anglii ludzie świętowali w tym dniu początek wiosny, zbierając kwiaty lub inne ciekawe rośliny. Zwyczaj ten wywodzi się od Rzymian, którzy w tym dniu oddawali szczególną cześć bogini wiosny Florze. Kolejną angielską tradycją związaną z MAY DAY są tzw. MAYPOLES. Te wysokie słupy są w tym dniu ozdobione wstążkami, serpentynami, kwiatami oraz zielenią. Zwykle są one jaskrawo pomalowane i służą jako centralny punkt uroczystości w tym dniu. Dzieci tańczą wokół tych słupów trzymając w rączkach wstążki przyczepione do czubków maypoles. W niektórych miejscowościach wybiera się w tym dniu królową - „A MAY DAY QUEEN”. Kolejną bardzo miłą tradycją obecną w dniu MAY DAY jest zdobienie koszy pięknymi kwiatami i pozostawianie je na progach domów sąsiadów. W przeszłości przesłaniem tego zwyczaju było życzenie rodzinie powodzenia i obfitości płodów rolnych, obecnie jest ono po prostu wyrazem sympatii. W dzisiejszych czasach w koszykach sąsiedzi odnajdą nie tylko kwiaty, ale również liściki z poezją, wiersze, a nawet ukryte słodycze. VICTORIA DAY Kanadyjczycy uwielbiają świętować VICTORIA DAY, obchody znane ze spektakularnych pokazów sztucznych ogni, które mają miejsce w całym kraju. Jest to dzień, kiedy rodziny spędzają czas razem, pływając łódką czy też biorąc udział w lokalnych uroczystościach oraz piknikach. Jednakże z jakiej okazji świętują VICTORIA DAY? Dzień ten to nic innego, jak obchody urodzin królowej Victorii (24 maja), monarchini w czasach, kiedy Kanada była pod rządami Wielkiej Brytanii (w latach 1837-1901). Nawet po tym, jak Kanada stała się niezależnym państwem w 1867 roku, większość Kanadyjczyków została wierna swojej królowej, a po jej śmierci w 1901 roku dzień jej urodzin został uznany za święto narodowe. Obcho- dy Victoria Day mają miejsce od wielu lat, a dzień ten jest również celebrowany w Anglii i Szkocji. Obecnie Kanadyjczycy obchodzą VIC- TORIA DAY w ostatni poniedziałek przed 25 maja, natomiast Anglia oraz część Szkocji początkiem czerwca. W dzisiejszych czasach przyjęto, iż niezależnie kto jest lub będzie monarchą, jego urodziny będą również świętowane w dniu VICTORIA DAY. Kanadyjczycy uwielbiają ten trzydniowy weekend, który nieoficjalnie rozpoczyna okres letni. PRESIDENT’S DAY Jest obchodzony w Stanach Zjedno- czonych w trzeci poniedziałek lutego. Data ta została pierwotnie wyznaczona, aby uczcić dzień narodzin pierwszego prezydenta USA George’a Washingtona. Z biegiem lat dzień ten był i jest obchodzony jako święto ku czci wszystkich amerykańskich prezydentów, ale w szczególności Washingtona i Lincolna, którego urodziny również miały miejsce w lutym. Święto przypomina o wszelkich osiągnięciach i sukcesach, jak do tej pory, 44 przywódców Stanów Zjednoczonych. Zapraszam do drugiej części naszej podróży po świętach ZNANYCH I i NIEZNANYCH, która ukaże się w kolejnym Magazynie. autor: Joanna Pelic Zapraszam także do naszego Ośrodka Kursów Językowych PROMAR INTERNATIONAL w Łańcucie, gdzie w każdej grupie wiekowej, od 3 lat wzwyż zarówno my polscy lektorzy, jak i nasi wspaniali native speakerzy zapewniamy przez cały rok profesjonalne, aktywne i efektywne zajęcia, dzięki którym osiągną Państwo sukces w każdej formalnej, jak i nieformalnej sytuacji językowej w życiu codziennym. Zwracam się również do PaŃstwa z prośbą o przesyłanie na nasz adres mailowy [email protected] propozycji zajęć pozalekcyjnych, spotkań, wyjazdów weekendowych z native speakerami, które chcieliby Państwo znaleźć w naszej ofercie, a my je oczywiście wprowadzimy. Najciekawsze pomysły zostaną nagrodzone! ŚWIETLICA PROMAR Świetlica językowa zaprasza na zorganizowany wypoczynek Świetlica językowa PROMAR jest prywatną świetlicą łączącą zabawę i wypoczynek z rozmaitymi zajęciami dodatkowymi. W naszej świetlicy prowadzone będą m.in. gry i zabawy językowe, zajęcia artystyczne oraz gry sportowe. Wychowawcy świetlicy pomogą dzieciom odrobić lekcje. Istnieje możliwość odbierania dzieci ze szkoły i dowóz do świetlicy oraz wykupienia wyżywienia. Dzieci w wieku 7-12 lat zapraszamy do udziału w zajęciach świetlicowych na auli PROMARU. Zajęcia prowadzone są codziennie w godzinach 13.0018.00 oraz w soboty w godzinach 9.00-16.00. Zapisy prowadzone są w siedzibie Szkoły Języków i Zarządzania PROMAR-INTERNATIONAL w Rzeszowie, przy ul. Bohaterów 12 lub telefonicznie pod numerem 017 860-15-15 oraz mailowo pod adresem: [email protected]. 30 KĄCIK ROZRYWKI CIEKAWOSTKI Język angielski, dzięki swojemu bogactwu, nigdy nie przestaje zaskakiwać. Oto zbiór kolejnych ciekawostek, o których prawdopodobnie nie wiedziałeś. • Żaden inny język nie posiada więcej synonimów. • „Widow” (wdowa) jest jedyną żeńską formą wyrazu, która jest krótsza od odpowiadającej jej męskiej formie - „Widower” (wdowiec) • Najczęściej używanymi literami są: „e” (12,702%), „a” (8.167%), „i” (6.973%), „o” (7,50%), „u” (2,758%). W języku polskim sytuacja wygląda następująco: „e” (6,9%), „a” (8,0%), „i” (7,0%), „o” (7,1%), „u” (1,8%) • • • • Słowo „Checkmate” (Szach mat) pochodzi z języka perskiego „Shah Mat” i oznacza „król jest bezradny”. Szacuje się, że językiem angielskim posługuje się obecnie 1,5 miliarda ludzi. Słowo „typewriter” (maszyna do pisania) jest najdłuższym, które może być napisane na klawiaturze w układzie QWERTY przy użyciu wyłącznie górnych klawiszy. Inne wyrazy to „perpetuity”, „proprietor”, i „repertoire”. • Najrzadziej używaną literą jest „q”. • Angielski wyraz „four” (cztery) jest jedynym zapisem cyfry, który ma tyle samo liter ile wynosi jego wartość. • Najdłuższym słowem, które nie jest terminem medycznym jest wyraz „floccinaucinihilipilification”, który oznacza jednorazowy akt lub zwyczajową skłonność do uznawania czegoś za bezwartościowe. • Nazwy wszystkich kontynentów zaczynają się i kończą tą samą literą, np. „Europe”, „Africa”, „Asia”. • Słowo „quiz” zostało podobno „wynalezione” w roku 1780 przez kierownika teatru w Dublinie jako efekt zakładu, który mówił i wprowadzeniu do słownika słowa bez znaczenia w ciągu 24 godzin. • Zdanie „The sixth sick sheik’s sixth sheep’s sick” jest uznane za najtrudniejszy „łamaniec językowy” („tongue twister”). Słowo bilion, które w Polsce i w większości krajów europejskich oznacza milion milionów, w krajach anglojęzycznych („billion”) określa tysiąc milionów. 31
Podobne dokumenty
klik - Młodzi Przedsiębiorcy
miasto i postanowiłem spróbować. Znalazłem Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych PROMAR-International w Rzeszowie. Wtedy uczelnia miała siedzibę jeszcze przy ul. Jałowego. W dniu, w którym się zgł...
Bardziej szczegółowo