Kwatera Hitlera

Transkrypt

Kwatera Hitlera
Kwatera Hitlera
Mira Wszelaka
Autorski przegląd prasy. Prezenty miewają podteksty, a miejsca swoją symbolikę. Czasem można nimi wyrazić
więcej, niż zrobiłyby to słowa.
W dzisiejszej prasie aż zaroiło się od przemówień z Westerplatte, opatrzonych zdjęciami udającego się na mównicę prezydenta Kaczyńskiego,
lub gawędzących na Molo premierów Putina i Tuska.
Spontaniczny spacer był okazją do rozładowania atmosfery, zwłaszcza, że jak ustaliły media premierzy rozmawiali trochę po angielsku,
posiłkując się także niemieckim i rosyjskim. Wytworzył się taki swojski klimacik.
„Gazeta Wyborcza” podkreśliła wręcz, że na sopockim Molo zrobiło się pogodnie. Trzy słońca, w tym jedno naturalne, to zjawisko wręcz
paranormalne. Aż dziw, że nie wpłynęło to na zmiany klimatyczne. Przełomu jednak trudno się dopatrywać, choć wszyscy wyczuwali
ocieplenie.
Media zaś radośnie donosiły, że spontaniczna propozycja spaceru przez D. Tuska była dużym zaskoczeniem dla zwykłych śmiertelników,
wśród których przechadzali się obaj przywódcy.
Z kolei „Rzeczpospolita” i „Polska” zwróciły uwagę na twarde słowa prezydenta o Katyniu, które nazwał zemstą za porażkę sowietów w 1920
r. L. Kaczyński upomniał się także o dostęp do rosyjskich archiwów, podkreślając, że Polacy mają prawo do prawdy.
Tymczasem główne kanały telewizji rosyjskiej informowały o tym jak Putin dzielnie odpierał ataki broniąc racji swego kraju. A. Merkel w
niemieckiej ARD przypomniała o niesprawiedliwości wypędzonych zaznaczając, że nigdy nie pomyli przyczyn i skutków wojny.
„Rz” ustaliła także, że W. Putin rezydował w apartamencie sopockiego Grand Hotelu, który we wrześniu 1939 r. zajmował A. Hitler.
„Dziennik” na czoło wybija fakt, że „nie było przeprosin za Katyń”. Gazeta podkreśla co prawda, że Putin potępił pakt z Hitlerem, ale
zaznaczył, że inni też paktowali.
O takie działania Rosja oskarżała także Polskę, jednak dzisiejsze media donoszą, że książka o sekretach polskiej dyplomacji, która miała to
udowodnić, powiela fałszywki. Opracowanie będące zbiorem raportów sowieckich agentów, analiz wywiadu i korespondencji dyplomacji RP
próbuje narzucić tezę, że AK była „wspólnikiem nazistów”.
Cytowani przez „Dz” historycy dowodzą z kolei, że „zebrane materiały nie kompromitują Polaków” wskazując, że „Warszawa jest dobrym
celem dla Putina na czas kryzysu”.
Tymczasem jak donosi „Polska” książka była prezentem jaki W. Putin wręczył D. Tuskowi podczas uroczystości w Gdańsku.
P.S.
Moi drodzy, nadszedł czas, by nieco odpocząć. Do zobaczenia 14 września.
2 września 2009 18:38