Kinga Dudko „Niezwykłe Czytadełko w źródełku lasu Kosidutków

Transkrypt

Kinga Dudko „Niezwykłe Czytadełko w źródełku lasu Kosidutków
Kinga Dudko
„Niezwykłe Czytadełko w źródełku lasu Kosidutków”
Był bardzo upalny dzień. Wszystkie Kosidutki małe ludki były bardzo zmęczone
słońcem i chciałam wykąpać się w źródełku znajdującym się w pachnącym sosnami i
świerkami lesie Kosidutków. Wtedy Pysio i Tycia poszli razem z rodzicami do źródełka, aby
wziąć orzeźwiającą kąpiel, oboje obiecali rodzicom, że nie wejdą daleko do wody. Mama
pozwoliła im się przy brzegu pokąpać, wtedy Pysio razem z Tycią pobiegli prędko do wody.
Uch, jaka to była ulga. Woda zdawała się być chłodna, ale bardzo przyjemna. Wtedy
troszeczkę dalej od nich ujrzeli dziwną tajemniczą postać, zaprzyjaźniona wrona Kra Kra
zawołała: „Chyba to Czytadełko!”. Pysio i Tycia podbiegli do tej postaci. Wtedy mama
krzyknęła: „Tyciu, Pysiu nie idźcie daleko, mieliście być przy brzegu”. Tycio i Pysia
zatrzymali się i spytali tę postać, kim jest i jak się nazywa. Postać odpowiedziała mi, że jest
wodnym zwierzątkiem o imieniu Czytadełko, bardzo lubi czytać książki, opowiadania,
wiersze. Niestety w źródełku w środku lasu nie ma wiele do czytania, dlatego jest mu bardzo,
bardzo przykro i szuka jakiegoś zastępczego zajęcia. Czytadełko był bardzo smutny, zdawało
się, że ma łzy w oczach. Pysio zapytał: „Czy możemy ci jakoś pomóc?” Odpowiedział:
„Chyba nie”. Tycia zaczęła więc rozbawiać Czytadełko i ochlapywać żartobliwie wodą, robić
śmieszne miny. Niestety nie przyniosło to oczekiwanego efektu. Czytadełko był dalej bardzo
smutny. Wtedy Pysio zaczął na zmianę z Tycią opowiadać Czytadełkowi bajki, które znają, a
które czytała im, co wieczór mama na dobranoc. Słuchał z zapartym tchem.
Niestety Mama zaczęła wołać Pysia i Tycię, aby wychodzili z wody, bo jest już
zimno. Wtedy Tyci przyszedł do głowy bardzo dobry pomysł, żeby przeczytać bajkę
Czytadełkowi. Na szczęście Tycia miała z sobą książkę, co prawda nie z bajką, ale za to z
wspaniałymi wierszami Jana Brzechwy. Tycia zaproponowała, aby Czytadełko wyszedł na
koc, to przeczyta mu wiersz, lecz on oznajmił Tyci, że jest to niemożliwe, bo Czytadełko jest
wodnym zwierzęciem, które nie może przebywać poza wodą. Stwierdził jednak, że poprawi
się mu humor, jeśli Tycia lub Pysio przeczyta mu bajkę lub dwie na głos, a on będzie
wsłuchiwał się w ich słowa. Wtedy Tycia wyszła na kocyk i głośno czytała wiersze, a
Czytadełko słuchał z zapartym tchem jej słów. Po skończonej lekturze Tycia i Pysio umówili
się z Czytadełkiem, że przyjdą do niego jutro i przyniosą inną książkę, którą mu przeczytają.
Czytadełko podziękował i bardzo się ucieszył.
Codziennie spędzali wspaniałe chwile przy lekturach baśni i legend. Czytadełko
najbardziej lubił słuchać o morskich stworkach i legendy o Syrence Warszawskiej. Pysio i
Tycia bardzo polubili Czytadełko. Pewnego razu bawiąc się w wodzie z Czytadełkiem, Pysio
znalazł kamyczek inny niż pozostałe. Był niebieski, a raczej bardzo intensywnie błękitny, i
błyszczał w słońcu jak klejnot. Czytadełko stwierdził, że chyba jest to czarodziejski kamień, o
którym słyszał, że spełnia wszystkie marzenia, kiedy się go weźmie w dłonie i chuchnie, tak
jak się to robi, na szczęście. Pysio i Tycia myśleli, że jest to żart, ale kiedy wzięli kamyczek w
ręce, poczuli gorąco, które wręcz parzyło im w dłonie, po chuchnięciu w dłonie, biała mgiełka
otoczyła ich i stało się jasne, że jest to właśnie ten, magiczny kamień. Spojrzeli znacząco na
siebie i bez większego namysłu i żadnych wątpliwości wypowiedziałam marzenie. Żeby
Czytadełko mógł nareszcie czytać wszystkie książki, jakie mu się tylko podobają. Mgiełka
wtedy zrobiła się różowa i błyszcząca, zaś Czytadełko przeobraził się w ludzką postać
latarnika, który mieszka wśród wody i źródlanych stworzeń (jego przyjaciół), jednak może
przebywać już poza wodą w latarni na środku źródełka z wielką biblioteką i może czytać
książki, jakie tylko chce i ile chce.
Pysio i Tycia zaś często odwiedzali Czytadełko w jego latarni i razem czytają
fascynujące książki przenosząc się w krainę baśni i fantazji. Nigdy już nie widzieli
nieszczęśliwego Czytadełka. Zaś czarodziejski kamyczek mają do dziś i jest on dla nich
największym skarbem, który razem z Czytadełkiem mieszka w latarni i czeka na prawdziwie
ważne marzenie. Zaprzyjaźnione z Pysiem i Tycią zwierzęta także mogły liczyć na pomoc w
spełnianiu ich marzeń. I tak wrona Kra Kra poprosiła o to, aby nie była już więcej
przemądrzała, Niedźwiadek Miodek prosił, aby sprawili, żeby nigdy nie brakowało jemu
miodu i aby przestał być obibokiem. Zaś chomik Sadełko, aby sprawili, żeby nie był już
takim obżartuchem. Zaś zajączek Kicuś poprosił, aby był zawsze zdrowy i mógł pomagać w
dalszym ciągu wszystkim, którzy potrzebują jego pomocy. Oczywiście Pysio i Tycia pomogli
swoim przyjaciołom i wszyscy żyją do dziś w Kosidutkowym Lesie i są bardzo szczęśliwi.