Monitoring mediów
Transkrypt
Monitoring mediów
POLSKA 2016-11-21 Dla kogo wolna niedziela? Rozmowa z Renatą Juszkiewicz, prezesem Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji Rozmowa Anna Nagel [email protected] Jakie mogą być konsekwencje dla konsu mentów wprowadzenia ograniczenia handlu w niedzielę? Zakaz handlu w niedzielę w założeniu miał mieć korzystny wpływ na pracowni ków tej gałęzi gospodarki, przy czym obejmować miał wyłącznie pracownikówskle pów wielkopowierzchniowych. Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Ustawa dzie li branżę na pracowników pracujących i tych, którzy mają nie pracować w niedzie le. Dlaczego mówimy tylko o handlu? Co z kierowcami autobusów, aktorami, pra cownikami ochrony? Wydaje się, że pomy słodawcy zakazu nie przemyśleli wszyst kich za i przeciw. Dlatego uważam, że pro pozycja ta może przynieść więcej szkody niż pożytku, również dla pracowników handlu. Jeśli natomiast chodzi o konsu mentów, to dostrzegam tu próbę narzuce nia im zasad, według których mieliby do konywać swoich wyborów konsumen ckich. Dlaczego ktoś ma decydować o tym kiedy mogę robić zakupy? Zwłaszcza, że niedziela od ponad dwóch dekad stała się w Polsce dniem handlowym. Stało się tak, ponieważ takie były właśnie oczekiwania konsumentów. Należy pamiętać, że więk szość branż, a handel w szczególności mu si dostosowywać się do oczekiwań klien tów. Z drugiej strony, zmienił się model spędzania wolnego czasu z rodziną. Dzisiaj to właśnie weekendowe wypady do cen trów handlowych są preferowane przez wielu Polaków, a co z tymi, którzy nie ma ją czasu na zakupy w innym dniu? Eksperci, m.in. z Konfederacji Lewiatan, twier dzą, że proponowana przez PiSustawa może przyczynićsię do zwolnienia nawet kilkudzie sięciu tysięcy ludzi zatrudnionych w handlu. Czy Pani podziela to zdanie? Dane dotyczące prognozowanych zwol nień nieco się od siebie różnią.Według mo jej wiedzy zwolnienia spowodowane wpro wadzeniem zakazu handlu w niedzielę, w handlu i branżach powiązanych obejmą 40-50 tys. osób. Natomiast drugie tyle, je śli nie więcej osób, prawdopodobnie stra ci pracę w usługach i wielu dziedzinach z handlem związanych. Nie rozumiem inten cji pomysłodawców tego projektu i bra ku obaw związanych z rynkiem pracy, bo wiem zamknięciesklepów w niedziele bę dzie skutkowało redukcjami etatów: mniej pracujemy, dlatego potrzebujemy mniej personelu. To bardzo niebezpieczna sytu acja, zwłaszcza na prowincji, gdzie nie ma zbyt wielu możliwości zatrudnienia. Na leży pamiętać, że działanie zawsze powo duje reakcję, w tym wypadku reakcją ryn ku mogą być masowe zwolnienia. Pomysłodawca ustawy, NSZZ Solidarność przekonuje, że ustawa możebyćszansą na lep sze zarobki dla właścicieli małychosiedlowych sklepików, ponieważ w niedziele będą mogły być otwarte o ile za ladą stanie właściciel. Czy tak to wygląda w innych krajach gdzie wpro wadzono ograniczenie handluw niedziele? Taki argument w ogóle do mnie nie tra fia. Doświadczenia innych krajów, zwłasz cza Węgier pokazały, że jakiekolwiek od górne regulacje wpływają destrukcyjnie na rynek. Rząd Węgier wycofał się ostatnio z zakazu handlu w niedzielę, opór społecz ny w tej kwestii, również właścicieli ma łych sklepików, był powszechny. Faktycz nie, podobne zakazy obowiązują w kilku krajach europejskich. Proszę pamiętać, że są to jednak kraje znacznie od nas bogat sze, które mogą sobie pozwolić na tego ty pu podejście. Co innego Polska, kraj na do robku. Nie wiem czy rząd stać na straty spo wodowane wprowadzeniem zakazu han dlu? Bo budżet państwa, na pewno odczu je zmniejszenie się wpływów, choćby z sa mych podatków. Zwłaszcza teraz, kiedy re alizowane są kosztowne programyspołecz ne igospodarcze. Jeśli natomiast chodzi owłaścicieli ma łych sklepów, zostaną oni faktycznie zmu szeni do pracy w niedziele, bo niewielu z nich stać będzie na odpoczynek w tym dniu, kiedy ich sklepy balansują na grani cy opłacalności. Czy handel detaliczny potrzebuje państwo wych regulacji? Nie. Wolny rynek sam reguluje zasady konkurencji. Sklepy upadają, bo tak działa rynek. Jak pomóc drobnym przedsiębior com? Na pewno nie kolejnym podatkiem czy ograniczeniamihandlu. Małe iśrednie firmy mogą uzyskać przewagę konkuren cyjną tworząc grupy zakupowe i sieci franczyzowe. Mamy dobrze rozwinięty ry nek hurtowy, hurt mógłby więc być inte gratorem. W ten sposób można wzmocnić swoją przewagę konkurencyjną. Dobrym przykładem działań tego typu jest utwo rzenie grupy zakupowej przez firmy Piotr i Paweł, Bać-Pol i Topaz. Nie szukajmy ra tunku wśród rządzących. Rynek sam się kształtuje. Korzystne dla jego uczestników jest utrzymanie równowagi między forma tami i równowagi produktowej. • ©®