Brak asertywności

Transkrypt

Brak asertywności
SLANG SPOŻYWCZAKA
Koło Przyjaciół Książki
(16) listopad 2011
Jak ograniczyć ściąganie?!
Sonda
Co myślę o nowej szkole?
Spostrzeżenia pierwszoklasistów.
Wybrałam spożywczak, ponieważ namówił mnie do
tego mój tata, oraz dlatego, że mój wujek ma małą
gastronomię i obiecał mi, że jak skończę szkołę o
kierunku spożywczym to zatrudni mnie u siebie. Po
dwóch miesiącach spędzonych w tej szkole mogę
stwierdzić, że są tu naprawdę mili i uprzejmi
nauczyciele i uczniowie. Już w pierwszych dniach
września zaprzyjaźniłam się ze sporą gromadą osób. W klasie jest bardzo przyjemna
atmosfera.
Do szkoły mam blisko, obok szkoły mieszka mój dziadek, którego wcześniej rzadko
odwiedzałam, ale teraz prawie codziennie po szkole do niego chodzę i poprawiłam
sobie z nim relacje.
Zadowolona
Dlaczego ta szkoła? Nie chcieli mnie nigdzie indziej przyjąć więc trafiłem tutaj.
Szkoła może być, wiele złych rzeczy nie zauważyłem.
Irytujące jest codziennie podawanie „identyfikatorów”.
Nie podoba mi się bardzo brak stołówki, gigantyczne ceny w sklepiku!
3 złote na zupkę ? Zgłupieli?... Nauczyciele przyjemni, fajna atmosfera, bardzo miła
pani vice dyrektor. Gdy trafia się na dywanik, bardzo przyjemnie się z nią rozmawia.
Szczery
Do przyjścia, do tej szkoły zachęcił mnie fakt, że chodzi tu dużo moich znajomych
i jest blisko. Nie podoba mi się system oceniania. Klasa jest nawet fajna, ale już nie
lubię 4 osób. Mam dużo godzin tygodniowo, wolałbym pójść gdzieś do budowlanki,
ale się nie dostałem. Strasznie drogo w sklepiku, w gimnazjum za zupkę chińską
płaciłem 1,80 zł, a tu 3 zł. To skandal.
W czwartek jest za dużo godzin lekcyjnych, w ogóle za dużo lekcji jest w ciągu
tygodnia.
Szatnie są zbyt pilnowane. Przecież ta szkoła nie jest obowiązkowa, a nie można z niej
wyjść bez nauczyciela.
Maruda
Wybrałem tę szkołę ponieważ lubię spędzać czas w kuchni i eksperymentować
z różnymi daniami i potrawami. Mam nadzieję że wykorzystam wiedzę zdobytą na
lekcjach.
Podoba mi się atmosfera w szkole ponieważ starsze klasy nam nie dokuczają,
a przeciwnie pomagają nam i wspierają nas. Nie podoba mi się że, są zerówki i trzeba
tak wcześnie przychodzić do szkoły.
Nie podobają mi się łazienki, ponieważ otwarte są tylko na skrzydle, nie ma w nich
papieru i luster. Podoba mi się na dzień dzisiejszy moja klasa. Za drogo jest w
sklepiku.
Ostrożna
Jestem po dwóch miesiącach nauki w szkole, w szkole która co trzeba podkreślić jest
zadbana i duża.
Nie spotkałam się tutaj z tzw. „koceniem” czy jakąkolwiek inną przemocą.
Nauczyciele dbają o uczniów, są mili, wyrozumiali, a uczniowie otwarci.
A szkoła w środku? Wielkim zaskoczeniem są toalety, których drzwi się zamykają,
jednak szkoda, że nie ma papierowych ręczników. Zaskoczeniem była sala
informatyczna w której są nowoczesne komputery oraz biblioteka w której jest dużo
młodzieżowych książek. Na lekcjach panuje już luźniejsza atmosfera niż na początku.
Marta
Wybrałam tę szkołę ponieważ sporo o niej słyszałam i stwierdziłam, że może nie
będzie w niej źle. Poza tym przyszłam do tej szkoły z koleżanką z podwórka, jestem
teraz z nią w klasie no i zawsze jest raźniej. Do tej szkoły chodzi też kilku moich
znajomych z innych klas. Na moją klasę też nie narzekam w miarę się dogadujemy
mimo krótkiej znajomości. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze, że nie będę
chciała zmieniać szkoły ;)
Asia
Moje pierwsze wrażenie gdy przyszłam do tej szkoły na drzwi otwarte to:
„ta szkoła wygląda jak stare więzienie” Te szare, ponure i odrapane ściany,
te dziwne gigantyczne okna. Co to jest ? Drugie spostrzeżenie to: „ale ona wielka”
Ta szkoła naprawdę jest duża. Na początku bałam się, że się tu pogubię,
nie mogłam zapamiętać rozmieszczenia sal i która sala jest do jakiego przedmiotu.
W miarę upływu czasu było coraz lepiej.
Co do mankamentów szkoły, to cały czas zastanawiam się dlaczego w damskiej
toalecie nie ma papieru toaletowego ani luster ? Nie stać szkoły na podstawowe
wyposażenie toalet?
Dobrze, że jest mydło. Przydałyby się też ręczniki papierowe.
Cieszy mnie natomiast, że jest tu tak wspaniałe boisko. Będę mogła realizować moje
hobby czyli : siatkówkę i piłkę nożną. Wszystkie sale lekcyjne też w miarę
sympatyczne. Każda z sal jest inna i ciekawa.
Jeżeli chodzi o moją klasę, to pierwszym odczuciem na rozpoczęciu roku było
„ O mój Boże! Co to w ogóle jest?
Widziałam wytapetowane dresiary, które tak naprawdę okazały są bardzo
sympatyczne, chłopcy zaś wyglądali mi na dresiarzy i kujonów, a w rzeczywistości
każdy z nich jest miły i zabawny. Myślę że źle ich oceniłam, bo nie ocenia się książki
po okładce.
Na razie nasza klasa jest zgrana i na każdej przerwie jest zabawnie i miło.
Mam nadzieje że tak pozostanie jeszcze przez cztery lata. Oby tak dalej.
Maja
Wybrałam tę szkołę ponieważ mój tata się w niej uczył. Był na kierunku ciastkarzpiekarz. Tej specjalizacji już nie ma. Tata mnie zachęcił, ponieważ powiedział, że
panuje w tej szkole miła atmosfera i coś po tej szkole „będę mieć”. Szkoła mi się
podoba ponieważ są mili nauczyciele, trafiłam na bardzo fajną klasę.
Brakuje mi jednak kilku rzeczy: papieru w toalecie, otwartych toalet, lusterek w
toalecie. Ponadto jest za drogo w sklepiku szkolnym.
Marlena
Moje zainteresowania i zdolności, czyli co mogę zrobić dla
spożywczaka
Moje zainteresowania to sport i taniec. Tańczę już dwa lata dancehall. Niestety na razie
nie mogę ćwiczyć z powodu kontuzji, ale za siedem miesięcy wracam na treningi.
Lubię grać w przedstawieniach szkolnych, myślę, że nawet nieźle mi to wychodzi.
Koło europejskie też bardzo mnie interesuje, jestem otwartą osobą.
Ogólnie szkoła jest w porządku. Podoba mi się.
Marlena
Nazywam się Marta Jabłońska, jestem drużynową drużyny harcerskiej. Interesuje się
samarytanką (ogół wiedzy i umiejętności z pierwszej pomocy przedmedycznej). W
gimnazjum lubiłam występować w przedstawieniach teatralnych, poświęcałam dużo
czasu na przygotowania do nich. Brałam również czynny udział w chórze szkolnym,
zajmowaliśmy zawsze jedno z lepszych miejsc. Gram też na gitarze, uczę się grać już
od czterech lat, ale nadal chodzę na dodatkowe zajęcia, aby poszerzać swoje
umiejętności. Lubię czytać książki, a najbardziej fantastyczne.
Mam na imię Mateusz, jestem bardzo leniwy, a moje największe zainteresowanie to
granie na komputerze i jedzenie pizzy. Nie lubię się wykazywać. Jestem bardzo kiepski
z w-fu, bo wcale nie ćwiczę od jedenastu lat. Mogę pisać na komputerze (gazetka
szkolna), bo nie popełniam błędów i piszę szybko. Nie lubię chodzić do szkoły, mam
tak od 9 lat.
Co mogę zrobić w szkole? Mogę promować zdrowie, brać udział w kole teatralnym.
Lubię wszelkiego rodzaju przedstawienia i różne akcje prozdrowotne. Podoba mi się,
że w szkole jest duży wybór zajęć pozalekcyjnych.
Laura
Nie mam żadnych talentów, ale w gimnazjum pomagałam w przygotowaniach do
różnych apeli, teatrzyków. Działałam na rzecz biblioteki szkolnej.
Aleksandra J.
Plaga ściągania
Według Słownika Języka Polskiego hasło ściągać oznacza odpisać
od kogoś rozwiązane zadanie szkolne lub skorzystać po kryjomu ze
ściągawki.
Wzory chemiczne i daty napisane na
paznokciach, ściąga na wewnętrznej
stronie etykiety butelki z napojem,
długopis na ultrafiolet, a nawet
własnoręcznie
„wyhaftowane"
chusteczki - to tylko niektóre ze
sposobów ściągania. W szkolnym
kombinowaniu większość młodych ludzi
nie widzi nic złego, a prawie połowa z
nich przyznaje się do takich praktyk - wynika z badania przeprowadzonego
wśród nastolatków przez jeden z serwisów społecznościowych dla młodzieży
Ankietowani odpowiadali na pytania dotyczące kwestii ściągania szkolnego oraz
ściągania plików z sieci. Ponad 21 proc. nastolatków za naganne określiło ściąganie w
szkole. Nic złego nie widzi w takim postępowaniu 63,3 proc. a 15,1 proc. nie ma
zdania na ten temat.
Jednocześnie czterech na dziesięciu badanych przyznało się do ściągania podczas
ostatniego egzaminu. Równo 51 proc. respondentów nie uważa ściągania plików
objętych prawami autorskimi za kradzież, odmiennego zdania było 29,2 proc., a brak
opinii na ten temat zadeklarowało 19,8 proc. ankietowanych.
Żeby nie było przypału
Ankietowani dzielili się także swoimi doświadczeniami, wskazując metody ściągania.
Stanik, rękaw, kieszeń, gips, kolczyk, opatrunek na nadgarstku, piórnik, plecy kolegi to ciągle popularne miejsca, gdzie młodzi ukrywają ściągę. Do nieco bardziej
odważnych sposobów należy ukrycie ściągi pod kartą egzaminacyjną, przypięcie jej na
gazetce szkolnej, albo położenie drobno zadrukowanego foliogramu bezpośrednio na
ławce.
Odpowiedzi nagrane na komórce, odsłuchiwane przez słuchawkę lub zdjęcia
pomocniczych materiałów wyświetlane na ekranach telefonów - to nowsze techniki.
Zdaniem ankietowanych, w ściąganiu liczy się nie tylko kreatywność, ale przede
wszystkim skuteczność - „żeby nie było przypału".
Ściąganie jest obecnie ogromnym problemem w Polsce. Dla przykładu w Wielkiej
Brytanii problem ten nie istnieje. Za choćby próbę ściągnięcia, uczeń od razu jest
relegowany ze szkoły. A w słowniku języka angielskiego nie znajdziemy hasła
"ściągać" (w znaczeniu ściągać na sprawdzianie, od kogoś), najbliższe temu słowu jest
"cheat", czyli "oszukiwać".
A co na temat ściągania myślą uczniowie i nauczyciele naszej
szkoły?
Jeśli
nie
przygotowani
jesteśmy
do
sprawdzianu, egzaminu
lub kartkówki umiejętne
ściąganie
może
nas
uchronić
przed
otrzymaniem
złego
stopnia. Co więcej, jeżeli
sami
przygotowujemy
ściągi,
przy
okazji
uczymy się i zapamiętujemy niektóre informacje. Jednak ściąganie wiąże się z
poważnymi konsekwencjami. Oczywiście zależy to od typu sprawdzianu i osób
przeprowadzających go, np. za ściąganie na maturze lub na egzaminie gimnazjalnym
grozi nam wyrzucenie z sali i unieważnienie egzaminu. Poza tym, jeśli już nawet uda
nam się odpisać i nie zostaniemy przyłapani, trudno nam będzie w pełni cieszyć się z
wyników, bo tak naprawdę nie zapracowaliśmy na nie samodzielnie - pomogliśmy
sobie ściągą. Trzeba powiedzieć to wprost: ściąganie jest nieuczciwe, a ściągając
oszukujemy innych i chyba przede wszystkim samych siebie. Myślę, również, że
ściąganie jest też trochę uzależniające. Jeśli raz zaczniemy ściągać będziemy mieli
tendencje do ponownego sięgnięcia po tzw. "pomoce". Po co się uczyć skoro można
odpisać? Musimy jednak pamiętać, że nie zawsze nam się to uda, a konsekwencje
takiego nieodpowiedzialnego zachowania mogą nawet rzutować na całe nasze życie.
Sami odpowiedzcie sobie na pytanie: - czy warto tak ryzykować?
Ostrożna
Zawsze ściągałem i będę ściągał. Inaczej nie przetrwałbym w szkole. Mam swoje
metody, których na razie nie mam zamiaru zdradzić, jak skończę szkołę to mogę o
nich dopiero porozmawiać. Na razie zawiodły mnie tylko u jednego nauczyciela.
Nazwiska nie wymienię.
Anonim nr 1
Pewnie, że ściągam, chociaż nie na każdej lekcji się udaje. Ryzykować trzeba, takie
życie.
Ściąg nie piszę, dziewczyny są od tego. Wracam późno do domu, nie mam na to czasu.
Dziewczyny piszą i kserują pomoce naukowe dla kilku osób.
Anonim nr 2
Nie ściągam, nie potrafię, nie mam do tego talentu. Zazdroszczę kolegom którym to
wychodzi.
Magda
Nieraz ściągam, ale tylko ze swoich ściąg. Te wspólne, klasowe ściągi w ogóle mi nie
odpowiadają. Generalnie przygotowuję się do sprawdzianów, spisuję tylko to czego nie
mogę mimo starań się nauczyć. Na zapowiedzianą kartkówkę przygotowuję podwójną
kartkę, wyrwaną ze środka. Stronę drugiej kartki zapisuję drobnym maczkiem
ołówkiem , potem przed oddaniem nauczycielowi po prostu ją odrywam.
Sylwia
Kartkówki i sprawdziany – sprawdzanie naszych umiejętności. Bywa tak, że się
nauczymy do sprawdzianu czy kartkówki, ale bywa też tak, że zapominamy o tym lub
po prostu nam się nie chciało. Co wtedy? No cóż, musimy próbować strzelać na
chybił trafił lub po prostu dostać jedynkę. Ale najlepszym sposobem, aby się przed
tym
uchronić
jest
jeden
sprawdzony
sposób
–
ściąganie.
Przez tyle lat nauki wyćwiczyliśmy wiele metod ściągania, np. spisanie na małej
karteczce małym druczkiem materiału z którego jest sprawdzian lub kartkówka.
Ściągi są skuteczne gdy ich nie widać. Nosimy je w kieszenie lub w piórniku, a na
sprawdzianie dyskretnie do nich zaglądamy.
Kolejnym
sposobem
ściągania jest zerkanie do
pracy kolegi lub koleżanki.
Ten sposób również bywa
skuteczny.
Gorzej
gdy
kolega
lub
koleżanka
również nic nie umieją.
Następnym
ze
sprawdzonych sposobów jest
Internet w telefonie, który
zna odpowiedzi na wszystkie
pytania.
Jest jeszcze zeszyt lub książka, którą możemy delikatnie otworzyć i wszystko spisać.
Wszystkie te metody są skuteczne kiedy nauczyciel nie widzi naszych kombinacji.
Gdy zauważy nasze nieuczciwe poczynania zabiera pracę i bezzwłocznie wstawia nam
jedynkę, której tak bardzo nie chcieliśmy dostać.
Tak więc wydaję się, że ściąganie nie jest opłacalne, ponieważ czy tak czy tak
dostaniemy
jedynkę,
chyba
że
umiemy
nieźle
ściągać.
Ale i tak lepiej się uczyć !!!
Majka Zwierzchowska
Ściągam, ale tylko na matematyce. Nie rozumiem matematyki, nie jestem w stanie jej
pojąć, chociaż bardzo się staram. Nie wiem co by ze mną było, gdyby nie ściągi
podsyłane przez kolegów w czasie klasówki.
Martwię się tylko maturą, bo na niej podobno ściągać się nie da.
Zmartwiony
Okiem nauczyciela
Ściąganie mój przyjaciel, czy wróg?
Na całym świecie ściąganie jest uważane
za przestępstwo równe oszustwu czy
kradzieży. Ludzie, którzy podejmują
takie działanie zostają napiętnowani,
Tak myśli i działa większość naszego
społeczeństwa
i
naszej
szkolnej
społeczności. Nie czują później ani
wstydu ani zażenowani, gdy podczas
tracą wiarygodność i zaufanie społeczne.
W Polsce zaś ściąganie nikogo nie
bulwersuje, nikogo nie razi. Uczniowie
mówią : „ to taka szalona tradycja” ,
„ tylko frajerzy nie ściągają” , „kto nie
ryzykuje traci”. Na temat ściągania
funkcjonuje w naszym języku wiele
powiedzonek, które budzą śmiech.
Oszust zaś traktowany jest jako bohater,
farciarz, fajny gość, który zawsze sobie
w życiu poradzi. Bo po co marnować
sondy
ulicznej,
lub
szkolnej
przepytywanki nie potrafią podać słów
hymnu państwowego,
nie wiedzą kiedy wybuchła II woja
światowa, jakie święto przypada 3 maja,
czy kto jest prezydentem kraju. Po co
mają to wiedzieć, przecież jest Internet,
gdyby musieli to sprawdzić. Ale po co
mają sprawdzać, ta wiedza nie jest im
potrzebna przy słuchaniu muzyki i
rozwalaniu gości w grze – kaszance.
godziny nad książką lub zeszytem, tylko
zmęczymy oczy, kręgosłup, nabawimy
się bólu głowy lub bezsenności, gdy
nagle uświadamiamy sobie ogrom naszej
niewiedzy. Prościej ale nieuczciwie jest
spisać od kolegi, koleżanki, podsłuchać
podpowiedzi,
Nikt nie zastanawia się, że życie ma
tylko jedno i jego jakość zależy od niego
samego, jego wiedzy, postępowania,
postawy życiowej.
Jacy są uczniowie ZSPS? Tacy jak
większość, czy może to chlubne wyjątki?
Na początku każdego roku szkolnego
spisać z karteczki lub wszechwiedzącego
telefonicznego Internetu. Co z tego, że
nasze
szare
komórki
umierają
nauczyciele robią sondę dotyczącą
wiedzy ogólnej, by sprawdzić, co nasi
milusińscy wiedzą, umieją, pamiętają.
niewykorzystane, co z tego, że nasz
zasób słów nie przekracza poziomu
rozwoju pięciolatka,
co z tego, że nic nie wiemy, niczego nie
Efekt – porażający „ nigdy o tym nie
słyszałem” „ coś chyba było kiedyś w
szkole” lub odpowiadają w sposób
powalający myląc fakty, zjawiska,
umiemy przecież sobie poradziliśmy.
postacie, daty, pojęcia. W ten sposób
udowadniając,
że
ich
„głowy”
to
najbliższej toalecie lub samochodzie
śmietnik, a w mózgu nigdy niczego nie
poukładali.
Jak ściągają nasi uczniowie? – po
stojącym pod oknem klasy.
Gdzie nasi uczniowie „chowają” ściągi?
Miejsc są tysiące, w zależności od
najmniejszej linii oporu z Internetu.
Dlatego zakaz wyjęcia telefonu na
klasówce równa się dla nich śmierci,
przecież sami nic nie napiszą, całą ich
pomysłowości ściągającego: w piórniku ,
na blacie ławki, w przezroczystym
długopisie, w kieszeni, na plecach
kolegi, na plecaku, między kartkami.
wiedzę zawiera „ ściąga.pl”.
Nie ma telefonu czas na drugi sposób –
kolega podpowie.
Ściągi przypinają do ściany, pod ławkę,
krzesło. Dziewczęta często zakładają
spódnicę , bo pod jej terenem w
Nie zastanawiają się czy wie lepiej.
Działają na zasadzie owczego pędu –
ktoś coś szepnął, niekoniecznie mądrego,
cała klasa wpisuje. Stąd już krok do
ataku serca u nauczyciela, który czyta, że
Jacek Soplica miał na imię „Robak”.
Co pilniejsi ściągający robią w domu
ściągi,
samodzielnie
wypisują,
podkreślają
i
drukuję
drobnym
maczkiem w ilości 30 sztuk dla całej
ukochanej klasy.
Autor takiej ściągi stoi na wygranej
pozycji, bo chociaż coś przeczytał,
reszta jak te głupie owce przepisuje (jeśli
rajstopach da się bardzo wiele ukryć.
Czasami pasek od zegarka to cała
encyklopedia.
Leniwi lub mniej pomysłowi wyciągają
gotowe książeczki ściągi, zeszyty lub
podręcznik.
Przecież zawsze może się udać.
Mam wrażenie, że żadnego ze
ściągających nie nachodzi refleksja, że
działa na własną szkodę, że to, co robi
jest niemoralne, nieuczciwe, że to po
prostu przestępstwo.
Ściąga - pomoc naukowa czy największy
wróg ucznia? Każdy w swoim sumieniu
się uda) na swoje kartki coś, czego
zupełnie nie rozumie.
Zaawansowani technicznie uczniowie
do ściągania angażuję osoby trzecie i za
musi sam odpowiedzieć sobie na to
pytanie i mieć świadomość, że jest to
wybór nie między jedynką a piątką
tylko między dobrem a złem, między
pomocą zestawu nadawczo –
odbiorczego, spisują z nasłuchu.
Słuchawkę w uchu maskują włosami , a
„pomagającego wszechwiedzącego” w
uczciwością a przestępstwem.
KAMA
Przyjaźń
Czy jadłeś kiedyś nieposolone jajko?
Mniej więcej taki sam smak ma życie
pozbawione przyjaciół .
ABY MIEĆ PRZYJACIÓŁ, MUSISZ :
- Zdecydować się na to ( chcieć tego po prostu ).
- Znaleźć czas dla innych ludzi ( nie można się przyjaźnić bez nakładów
czasowych ).
- Przestać się bać ( że każdy Cię zdradzi, zostawi, wykorzysta i oszuka ).
- Czerpać radość z przebywania z innymi ( jeśli cię to nie bawi, to ludzie
wyczują to przez ścianę ).
- Akceptować ludzi takimi, jacy są ( zapomnij o osobnikach idealnych ).
- Nie udawać ( przyjaciel zdenerwuje się, gdy odkryje, że przyjaźnił się nie z
tobą, ale z twoją maską ) .
PO CO LUDZIOM PRZYAJCIELE ?
Nie da się jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć, bo każdy człowiek zaspokaja
inne potrzeby i realizuje z przyjacielem inne cele. Wspólne jest tylko to, że dzięki
przyjacielowi masz swobodny kontakt z drugim człowiekiem, otrzymujesz prawdo do
interesowania się nim, czucia się odpowiedzialnym, do radzenia mu, powiedzenia
prawdy prosto w oczy i poczucia, że będzie miał dla Ciebie czas. W przypadku
nieprzyjaciela
nie
masz
żadnych
praw,
w
żadnym
zakresie.
DWA RAZY
Czym dla człowieka jest przyjaźń, odczuwamy najsilniej dwa razy : kiedy zyskujemy
przyjaciela i drugi raz, kiedy go tracimy (pustka, która po nim zostaje jest
porównywalna
niemal
fizycznie
do
próżni)
.
Kto przynajmniej raz w życiu nie miał przyjaciela, nigdy nie zrozumie, jakie motywy
kierują ludźmi.
Oprac. na podstawie Cogito
Zosia siedziała na parkanie i …
Nauczyciele sprawdzający matury z języka polskiego zawsze zwracają uwagę na
lapsusy językowe i zabawne stwierdzenia uczniów. Co ich zaskakuje?
Faworytem może okazać się stwierdzenie: "Tren IX nie
uspokoił Kochanowskiego, więc napisał jeszcze dziesięć".
To tylko jedna z perełek językowych. Duża część
zabawnych stwierdzeń wiąże się z narodową epopeją "Pan
Tadeusz". Jednym z tematów pracy miało być porównanie
postaci Zosi i Telimeny. Oto jedna z wypowiedzi: "Telimena
zarzuciła swe łabędzie piersi na ramiona hrabiego".
Aż trudno uwierzyć. Jak się okazuje podobnych stwierdzeń
było znacznie więcej. Oto niektóre z nich:
"Tadeusz podszedł do Zosi z ptakiem w ręku";
"Telimena mogłaby przestać zachowywać się jak ***" - tu było przekleństwo;
"Telimena swoim życiem seksualnym skomplikowała życie mieszkańców
Soplicowa";
"Gdyby każdy człowiek miał taki charakter jak Zosia, to cała kula ziemska by z tego
skorzystała";
"Telimena bardzo często dla zwrócenia na siebie uwagi i przyciągnięcia wzroku płci
przeciwnej odkrywa nieco piersi".
Postać Zosi jest jak młodziutka, pełna witamin, świeża pachnąca brzoskwinia. Postać
Telimeny jest jak wysuszona, pomarszczona, puszczająca soki, wręcz rozpadająca się
na kawałki dojrzała brzoskwinia. Jak odbicie w lustrze sprzed dwudziestu lat.
( Ile młodzieńczej metafizyki w tym jest zawarte. :)
"Telimena bardzo często dla zwrócenia na siebie uwagi i przyciągnięcia wzroku płci
przeciwnej odkrywa nieco piersi"
"Mickiewicz przedstawił dwie skrajne części kobiecej natury. I chociaż przepaść
pomiędzy charakterem jednej, jak i drugiej była ogromna, nie da się ukryć, że obie
pragnęły kochać. Jak każdy z nas. Jak każdy Polak."
Nie zabrakło też innych abstrakcyjnych wypowiedzi, związanych z innymi tematami:
"Te sytuacje mogą spowodować wypadek w domu, jak i na drodze, bo utrata
świadomości może na chwilę oddzielić kontakt mózgu z człowiekiem".
I jeszcze: "Starość to słowo, które często wywołuje
lęk i obawę przed dalszym życiem, którego zapewne
pozostało tym ludziom niewiele".
ABY POPRAWIĆ HUMOR PUBLIKUJEMY UMIESZCZANY
NA INNYCH STRONACH INTERNETOWYCH SZKÓŁ
„DEKALOG UCZNIA” I „PRZYKAZANIA NAUCZYCIELA”
DEKALOG UCZNIA
1.
Nie gryź ołówków-lasów coraz mniej.
2.
Nie kuj na blachę-pamiętaj, że zawsze możesz wykorzystać
tylko 10% swojego mózgu.
3.
Nie zgrzytaj zębami-twój dentysta ma jeszcze innych
pacjentów.
4.
Nie bój się rozdawania kartkówek-módl się, żeby twoja
zginęła.
5.
Kiedy dostaniesz jedynkę, pożal się przyjaciółce, byle... nie za
mocno.
6.
Nie wpadaj w panikę przy nauczycielach-w końcu to też
ludzie...
7.
Nie traktuj odpowiedzi przy tablicy jak koniec świata-to
dopiero początek.
8.
Przerwa to krótkie święto, ciesz się -byle nie za głośno.
9.
Nie obgryzaj paznokci na pierwszej lekcji-zostaw trochę na
później.
10. Nie ucz się tyle-raz się żyje!!!
DRUGI DEKALOG UCZNIA
1. Nie kuj - zawód kowala się nie opłaca.
2. Nie ściągaj - dostaniesz zeza.
3. Nie denerwuj się - dyrektor jest na kawie.
4. Nie lej wody - nie każdy nauczyciel da się utopić.
5. Nie gryź ołówka - lasów coraz mniej.
6. Pamiętaj - lekcja nie zając, nie ucieknie.
7. Nie mów za dużo - zęby się pocą.
8. Nie myśl za dużo - mózg ci stanie.
9. Co zadadzą dziś, zrób pojutrze - będziesz miał dwa dni
wolnego.
10. W szkole odpoczywaj - życie zdąży cię zmęczyć.
Przykazania nauczyciela!!!
1. Nie będziesz przychodził punktualnie na swoje lekcje.
2. Nie będziesz brał dziennika swego.
3. Pamiętaj abyś dzień wagarowicza święcił.
4. Nigdy nie stawiaj dwój i jedynek.
5. Czcij ucznia swego i naukę jego.
6. Nie łaź po klasie w klasówki czasie.
7. Nie kradnij uczniom czasu wolnego.
8. Nie mów słowa złego rodzicom ucznia swego.
9. Śpij w czasie kartkówek.
10. Nie budź ucznia swego w czasie snu długiego.