szlaku jana iii sobieskiego

Transkrypt

szlaku jana iii sobieskiego
PRACA ZBIOROWA
ZESPOŁU THINK-TANK
„SZLAKU JANA III SOBIESKIEGO”
КОЛЕКТИВНА ПРАЦЯ
КОМАНДИ «THINK-TANK»
„ШЛЯХ ЯНА III СОБЕСЬКОГО”
PRACA ZBIOROWA ZESPOŁU THINK-TANK
„SZLAKU JANA III SOBIESKIEGO”
КОЛЕКТИВНА ПРАЦЯ КОМАНДИ «THINK-TANK»
„ШЛЯХ ЯНА III СОБЕСЬКОГО”
Wydawca:
Gmina Rybczewice
Rybczewice Drugie 119
21-065 Rybczewice,
tel.: (+81) 58 44 460, fax (+81) 58 44 474;
e-mail: [email protected], www.rybczewice.pl
Opracowanie:
Zespół Think-Thank Szlaku Jana III Sobieskiego
pod kierownictwem Magdaleny Kuśmierczyk
Redakcja:
Jakub Kuśmierczyk, Robert Słowikowski, Monika Świetlicka
Tłumaczenia:
Biuro tłumaczeń e-Spero Piotr Majewski
Korekta:
Jakub Kuśmierczyk, Robert Słowikowski, Monika Świetlicka
Skład i łamanie: Mariusz Bibik
Druk i oprawa:
Marlex Sp. z o.o.
© Copyright by Gmina Rybczewice
Publikacja wydana została w ramach projektu „Szlak dziedzictwa
Sobieskiego jako szansa współpracy transgranicznej wschodniej Polski
i zachodniej Ukrainy”
Wsparcie udzielone przez Norwegię poprzez dofinansowanie
ze środków Norweskiego Mechanizmu Finansowego
ISBN 978-83-932402-0-3
nakład: 1000 szt.
Rybczewice 2010
egzemplarz bezpłatny
SPIS TREŚCI
MYŚLENIE MA PRZYSZŁOŚĆ
THINK-TANK SZLAKU JANA III SOBIESKIEGO
– KIM I GDZIE JESTEŚMY? DOKĄD ZMIERZAMY? ...................................................7
TORBAN („TEORBAN RUSKI”, „PAŃSKA BANDURA”)
I JEGO TRADYCJA JAKO CZYNNIKI UTRAKCYJNIAJĄCE
POTENCJAŁ TURYSTYCZNY SZLAKU JANA III SOBIESKIEGO ............................ 11
LEGENDY O KRÓLU JANIE W POLSCE ....................................................................... 15
JAN SOBIESKI W HISTORYCZNYM DZIEDZICTWIE ŻÓŁKWI ............................... 31
JAN SOBIESKI I IWAN SIRKO: WSPÓŁPRACA DWÓCH KRZYŻOWCÓW
W KONTEKŚCIE WOJEN TURECKO-POLSKICH ........................................................ 37
HISTORYCZNE PIEŚNI O KRÓLU-KRZYŻOWCU ....................................................... 45
UWARUNKOWANIA KRAJOBRAZOWE
TWORZONEGO SZLAKU JANA III SOBIESKIEGO .................................................... 49
WIELKOPRZESTRZENNE OBSZARY CHRONIONE W POLSCE I NA UKRAINIE
NA TERENACH, GDZIE ZNAJDUJE SIĘ NAJWIĘCEJ MIEJSC I MIEJSCOWOŚCI
ZWIĄZANYCH Z OSOBĄ JANA III SOBIESKIEGO .................................................... 51
PRACE KONSERWATORSKIE W KOLEGIACIE PW. ŚW. WAWRZYŃCA
– KRÓLEWSKIEJ ŚWIĄTYNI W ŻÓŁKWI, UKRAINA ............................................... 59
MIĘDZY MARSEM A WENUS,
CZYLI RZECZ O JANIE I MARYSIEŃCE SOBIESKICH .............................................. 65
KRÓTKA RZECZ O SYMBIOZIE
JANA III SOBIESKIEGO ZE SZLAKIEM ....................................................................... 71
POLITYKA RELIGIJNA JANA SOBIESKIEGO ............................................................. 75
WYKAZ REFERATÓW
1. Kuśmierczyk M., МИСЛЕННЯ МАЄ МАЙБУТНЄ. THINK – TANK ШЛЯХУ ЯНА III
СОБЕСЬКОГО – ХТО МИ ТАКІ І ДЕ? КУДИ ПРЯМУЄМО?
2. Shumeyko T., ТОРБАН („ТЕОРБАН РУСЬКИЙ”, „ПАНСЬКА БАНДУРА”) I ЙОГО
ТРАДИЦІЯ ЯК ПРИВАБЛИВИЙ ЧИННИК ТУРИСТИЧНОГО ПОТЕНЦІАЛУ
ШЛЯХУ ЯНА III СОБЕСЬКОГО.
3. Gębura K.,. 3. ЛЕГЕНДИ ПРО КОРОЛЯ ЯНА В ПОЛЬЩІ.
4. Кравець Л. С., ЯН СОБЕСЬКИЙ В ІСТОРИЧНІЙ СПАДЩИНІ ЖОВКВИ.
5. Zaslavskyy V., ЯН СОБЕСЬКИЙ ТА ІВАН СІРКО: СПІВПРАЦЯ ДВОХ ХРЕСТОНОСЦІВ В КОНТЕКСТІ ТУРЕЦЬКО-ПОЛЬСЬКИХ ВІЙН.
6. Benko O., ІСТОРИЧНІ ПІСНІ ПРО КОРОЛЯ-ХРЕСТОНОСЦЯ.
7. Soszyński D., КРАЄЗНАВЧА ОБУМОВЛЕНІСТЬ СТВОРЮВАНОГО ШЛЯХУ ЯНА
III СОБЕСЬКОГО.
8. Rąkowski G.,
9. Smaza J., РЕСТАВРАЦІЙНІ РОБОТИ У ПАРАФІЯЛЬНОМУ КОСТЕЛІ СВ. ЛАВРЕНТІЯ РИМО-КАТОЛИЦЬКОЇ ЦЕРКВИ В УКРАЇНІ – КОРОЛІВСЬКІЙ СВЯТИНІ, У ЖОВКВІ.
10. Cichosz P.,
11. Kuśmierczyk P., Kuśmierczyk K., Sieńko K., Giza M., Słowikowski R., КОРОТКА ІСТОРІЯ ПРО СИМБІОЗ ЯНА III СОБЕСЬКОГО ІЗ ШЛЯХОМ.
12. Kubaj M., РЕЛІГІЙНА ПОЛІТИКА ЯНА СОБЕСЬКОГО.
ЗMICT
МИСЛЕННЯ МАЄ МАЙБУТНЄ. THINK-TANK ШЛЯХУ
ЯНА III СОБЕСЬКОГО – ХТО МИ ТАКІ І ДЕ? КУДИ ПРЯМУЄМО? ...................... 83
ТОРБАН („ТЕОРБАН РУСЬКИЙ”, „ПАНСЬКА БАНДУРА”)
I ЙОГО ТРАДИЦІЯ ЯК ПРИВАБЛИВИЙ ЧИННИК ТУРИСТИЧНОГО
ПОТЕНЦІАЛУ ШЛЯХУ ЯНА III СОБЕСЬКОГО ......................................................... 87
ЛЕГЕНДИ ПРО КОРОЛЯ ЯНА В ПОЛЬЩІ .................................................................. 91
ЯН СОБЕСЬКИЙ В ІСТОРИЧНІЙ СПАДЩИНІ ЖОВКВИ ...................................... 107
ЯН СОБЕСЬКИЙ ТА ІВАН СІРКО: СПІВПРАЦЯ ДВОХ ХРЕСТОНОСЦІВ
В КОНТЕКСТІ ТУРЕЦЬКО-ПОЛЬСЬКИХ ВІЙН ....................................................... 113
ІСТОРИЧНІ ПІСНІ ПРО КОРОЛЯ-ХРЕСТОНОСЦЯ ................................................. 121
КРАЄЗНАВЧА ОБУМОВЛЕНІСТЬ СТВОРЮВАНОГО ШЛЯХУ
ЯНА III СОБЕСЬКОГО ................................................................................................... 125
ВЕЛИКОПРОСТОРОВІ ОХОРОННІ ТЕРИТОРІЇ В ПОЛЬЩІ
І УКРАЇНІ НА ТЕРЕНАХ, ДЕ ЗНАХОДИТЬСЯ НАЙБІЛЬШЕ МІСЦЬ
ТА МІСЦЕВОСТЕЙ, ПОВ’ЯЗАНИХ С ОСОБОЮ ЯНА III СОБЕСЬКОГО ............ 127
РЕСТАВРАЦІЙНІ РОБОТИ У ПАРАФІЯЛЬНОМУ КОСТЕЛІ СВ. ЛАВРЕНТІЯ
РИМО-КАТОЛИЦЬКОЇ ЦЕРКВИ В УКРАЇНІ – КОРОЛІВСЬКІЙ СВЯТИНІ,
У ЖОВКВІ ........................................................................................................................ 135
МІЖ МАРСОМ І ВЕНЕРОЮ, ТОБТО ОПОВІДАННЯ ПРО ЯНА
І МАРИСЕНЬКУ СОБЕСЬКИХ ..................................................................................... 143
КОРОТКА ІСТОРІЯ ПРО СИМБІОЗ ЯНА III СОБЕСЬКОГО ІЗ ШЛЯХОМ ........... 149
РЕЛІГІЙНА ПОЛІТИКА ЯНА СОБЕСЬКОГО ............................................................ 153
5
6
MYŚLENIE MA PRZYSZŁOŚĆ
THINK-TANK SZLAKU JANA III SOBIESKIEGO
– KIM IGDZIE JESTEŚMY? DOKĄD ZMIERZAMY?
Think-tank w dosłownym tłumaczeniu to myślący czołg, ale nie o to chodzi przecież
by jak przysłowiowy ruski czołg brnąć przed siebie „gniosta nie łamiotsa” lecz o to, by
wzorem strategów wojskowych tworzących plany działania dla amerykańskiej armii móc
chronić różnorakie scenariusze, plany i analizy. Słowem myśl strategiczną, przed oddziaływaniem polityki opartej na kategoriach: tu i teraz, a jeszcze bardziej chodzi o to, by poprzez
niezależną myśl strategiczną popartą rzeczową wiedzą wpływać na kształt publicznej debaty i proponować sposoby rozwiązania problemów społecznych.
Tak się składa, że tych problemów jest sporo i dość często występują one jako naczynia
połączone, przy czym tragiczne jest to, że codzienne próby radzenia sobie z nimi nie są na
ani kompleksowe, ani długodystansowe i w konsekwencji nie pozwalają przerwać błędnego
koła, które można by nazwać jakoś tak: „czemuś biedny – boś głupi…, czemuś głupi – boś
biedny…”
Ciągle nie ma polskiego odpowiednika zwrotu think-tank, choć samo zjawisko od kilku
lat istnieje na naszym gruncie. Spolszczając nazwę proponowano różne rozwiązania, jak np.
fabryka lub zbiornik myśli, ośrodek badawczy, loża ekspertów, grono znawców, centrum
koncepcji, generator pomysłów, konwent fachowców, sztab myśli strategicznej, kuźnia idei,
i inne. Żadne z nich nie przyjęło się na tyle by zawładnąć wyobraźnią zbiorową Polaków –
więc póki co pozostajemy przy think-tanku.
Według w miarę świeżych danych najwięcej think-tanków znajduje się w Stanach Zjednoczonych Ameryki, natomiast Unia Europejska posiada 1473 takich instytucji. Kolejno za
Europą plasują się Azja z 653 „generatorami pomysłów”, Ameryka Łacińska z 538, Afryka
z 424. Na tle krajów Unii Europejskiej Polska, która posiada obecnie około 40 „kuźni idei”
wygląda jak szaraczek. Dla porównania w Wielkiej Brytanii jest ich 283, w Niemczech 186,
we Francji 165.
Zatem nie powinno nikogo dziwić, że 15 grudnia 2009 r. uroczyście podpisano Akt
koalicji powołujący zespół typu think-tank dla rozwoju Szlaku Sobieskiego (JIIIS). Jak wynika już z samej nazwy cel powołanego przed rokiem think-tanku ściśle wiąże się z ideą,
wizją i koncepcją tworzenia Szlaku Jana III Sobieskiego.
Tworzenie Szlaku Jana III Sobieskiego niesie w sobie potencjał, którym należy się dzielić z innymi i o którym należy mówić. Z założenia jest to szlak biegnący środkiem kontynentu, łączący wschód z zachodem, przebiegający przez Europę Centralną, a jednocześnie,
i to jest nad wyraz ważne, przez tereny peryferyjne Europy – przez Europę wiejską, biedną,
7
ciągle wyludniającą się, oddaloną od centrów społecznych i kulturowych. Ta idea wpisuje
się w całości w aktualną koncepcję rozwoju Europy. Jak wynika z treści obrad, które miały
miejsce w Brukseli we wrześniu 2010 r. wraz z przyjęciem w 2009 r. traktatu lizbońskiego
Unia Europejska otrzymała nowe zadanie jakim jest wspieranie konkurencyjności unijnego
sektora turystyki, jego zrównoważonego rozwoju i jakości oraz promowanie Europy jako
atrakcyjnego celu ruchu turystycznego. Podczas obrad wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Antonio Tajani powiedział między innymi: „Musimy utrzymać wiodącą pozycję
europejskiego przemysłu turystycznego pod względem innowacyjności rozwiązań. Idea
szlaków kulturowych przyczynia się do zróżnicowania europejskiej oferty turystycznej.
Odpowiada ona na rosnące wśród turystów zainteresowanie poznawaniem nowych miejsc
i innych kultur. W tym kontekście Komisja – zgodnie z nowym traktatem lizbońskim – może
odgrywać ważną rolę w sferze koordynacji polityki poszczególnych krajów i zwiększania
jej wpływu.” Komisarz Androulla Vassiliou (odpowiedzialna za edukację, kulturę, wielojęzyczność i młodzież) powiedziała z kolei „Udając się w podróż po szlakach kulturowych,
odkrywamy zasady leżące u podstaw Europy, takie jak prawa człowieka, demokracja
w sferze kultury, europejska różnorodność, tożsamość, dialog i wzajemna wymiana1”.
Z drugiej strony tworzenie Szlaku Jana III Sobieskiego odpowiada na pilną potrzebę
łączenia kapitałów, w tym zwiększenia kapitału społecznego, którego brak jest jedną
z większych bolączek trawiących nasz region i mieszkających w nim ludzi.
Szlak Jana III Sobieskiego jest długoletnią koncepcją pozwalającą łączyć zasoby
i potencjały wielu jednostek samorządowych, przedsiębiorców i ludzi trzeciego sektora,
co sprawia, że szczególnie w tym przypadku myślenie i działanie strategiczne oparte na
rzetelnych badaniach jest nie do przecenienia, dlatego sądzę, że think-tank Szlaku Jana III
Sobieskiego powstał w dobrym momencie.
Ponad rok temu, w chwili kiedy powoływano go w ramach projektu „Szlak dziedzictwa
Sobieskiego szansą współpracy trans granicznej wschodniej Polski i zachodniej Ukrainy”
dofinansowanego z dotacji Mechanizmu Norweskiego postawiono przed nim serię zadań,
a w szczególności:
– opracowanie bazy danych think-tanku o dobrych europejskich praktykach, a w szczególności rozwiązaniach ułatwiających prowadzenie turystyki na szlakach dziedzictwa
kulturowego,
– zgromadzenie rzetelnych informacji o dziedzictwie Sobieskiego na terytorium wschodniej Polski i zachodniej Ukrainy,
– stworzenie koncepcji przebiegu transgranicznego szlaku Jana III Sobieskiego obejmującego tereny leżące we wschodniej Polsce i zachodniej Ukrainie,
– przygotowanie treści aktu trans granicznej współpracy, będącego dokumentem kończącym realizację projektu.
1
Europa Press Releases IP/10/1177, Bruksela, dnia 27 września 2010 r. w: http://europa.eu/rapid/pressReleasesAction
8
Część zgromadzonego materiału znajduje odzwierciedlenie w niniejszej publikacji. Nie
znaczy to jednak, że skończyła się rola think-tanku. W najbliższym czasie, miejmy nadzieję, że dzięki dofinansowaniu ze strony Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy,
think-tank Szlaku Jana III Sobieskiego prowadzić będzie badania, analizy i symulacje niezbędne do rozwoju Szlaku Jana III Sobieskiego. Przygotowany plan rozwoju think-tanka
na najbliższe 10 lat zakłada łączenie potencjałów przedsiębiorców i naukowców, tworzenie
klastrów, partnerstw, dokumentów strategicznych i planistycznych, pogłębianie wiedzy na
temat dziedzictwa Sobieskiego, konstruowanie koncepcji rozwojowych, a także dzielenie
się zgromadzonymi informacjami i wpływanie w ten sposób na kształt debaty publicznej.
Oddając do rąk Państwa niniejszą publikację na którą składają się materiały przygotowane przez członków think-tanku Szlaku Jana III Sobieskiego, pragnę, jako przewodnicząca
tego międzynarodowego zespołu, podziękować wszystkim założycielom i członkom think-tanku za ich dotychczasowy wkład pracy w rozwój Szlaku Jana III Sobieskiego, a mianowicie: dr Grzegorzowi Rąkowskiemu, dr Krzysztofowi Gęburze, dr Januszowi Smazie, dr
Piotrowi Cichoszowi, dr Tarasowi Shumeyko, dr Dawidowi Soszyńskiemu, Lubomyrowi
Krawcowi, Viktrowi Zaslavskyy, Oksanie Benko, Kubajowi, mgr Marcinowi Gizie, mgr
Przemysławowi Kuśmierczykowi, Jakubowi Kuśmierczykowi, mgr Katarzynie Sieńko,
a także wszystkim tym, którzy przyczynili się do powstania i funkcjonowania zespołu,
w tym w szczególności: Mirosławowi Kwiatoszowi – wójtowi gminy Rybczewice, Ryszardowi Siczkowi – burmistrzowi miasta i gminy Piaski, Wacławowi Motylowi – wójtowi gminy Mełgiew, Mirosławowi Krzysiakowi – wójtowi gminy Spiczyn, Włodzimierzowi Hoffie
– wójtowi gminy Wólka, mgr inż. Robertowi Słowikowskiemu z ramienia gm. Rybczewice.
9
10
TORBAN
(„TEORBAN RUSKI”, „PAŃSKA
BANDURA”) IJEGO TRADYCJA
JAKO CZYNNIKI UTRAKCYJNIAJĄCE
POTENCJAŁ TURYSTYCZNY SZLAKU
JANA III SOBIESKIEGO
Torban (Торбан, torban lub „teorban ruski”) jest kozacką odmianą teorby – instrumentu, który był niezwykle popularny w Polsce w XVII-XIX wieku i często wykorzystywany w muzyce dworskiej. Dopowiedzmy, że torban najprawdopodobniej nie ustępował pod
względem popularności swojej starszej siostrze (teorbie). Wyraźnie wskazuje na to liczba
instrumentów, które zachowały się w polskich zbiorach muzealnych: z dziesięciu lutni barokowych połowę (pięć) eksponatów stanowią torbany. Wśród nich jest kilka wysokiej klasy
instrumentów (w zbiorach Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu oraz w Muzeum Narodowym w Krakowie) przeznaczonych dla odbiorców z kręgów dworskich. Przed
II Wojną Światową w Muzeum Narodowym w Warszawie był przechowywany torban, zbudowany przez wybitnego lutnika Johanna Goldberga w r. 1740.
Niemniej stopień znajomości tego instrumentu jest bardzo niski, zwłaszcza w zestawieniu z wiedzą o innych instrumentami epoki Jana III Sobieskiego. W języku polskim o torbanie napisano jeden (!) artykół i, o ile wiadomo, nie podjęto jeszcze żadnej próby jego
rekonstrukcji. Dlatego rekonstrukcja tego instrumentu, jego repertuaru i sposobów gry na
torbanie jest ważnym zadaniem historyków sztuki i muzyków gdyż służyć może uzyskaniu
wiedzy o kulturze muzycznej i obyczajowej Rzeczypospolitej i Ukrainy w czasach Jana III
Sobieskiego i w późniejszej dobie.
Torban powstał w końcu XVII wieku na terenach Rzeczypospolitej Polski (w Polsce lub
na Rusi – Ukrainie). Jest to instrument, który łączy tradycje Zachodu (teorba) i Wschodu
(kobza kozacka). Kształt i konstrukcyjne zasady instrumentu są niemalże identyczne z konstrukcją teorby lub lutni barokowej: torban ma klejony (nie dłubany jak w kobzie i w bandurze) korpus i w odróżnieniu od teorby (lutni barokowej) posiada dodatkowe krótkie nieskracane struny burdonowe, rozpięte na lewej stronie płyty wierzchniej i strojone diatonicznie.
Najprawdopodobniej torban został skonstruowany przez lutników kozackich, którzy otarli
się o muzyczną kulturę dworów europejskich wskutek wojen, w których uczestniczyli walcząc pod dowództwem Jana III Sobieskiego, a pierwszym udokumentowanym wykonawcą
gry na torbanie był polski szlachcic Jan Kołodyński, znany także jak Hetman Ivan Maze11
pa. Instrument, na którym grał znajduje się w Muzeum Tarnawskiego w Czernihowie na
Ukrainie.
Ukazanie kulturowego i historycznego tła w jakim funkcjonował torban, to ważny przyczynek do poznania naszych korzeni i niezmiernie ważny element w programie odtworzenia muzycznego obrazu epoki Jana III Sobieskiego. Instrument spełniał rolę nośnika tradycji i integrował szlachtę polską i ukraińską zebraną na dworze magnackim, bądź w obozie
na wyprawie wojennej. Repertuar torbanisty miał charakter uniwersalny – wykonywano
zarówno rozbudowane fabularnie pieśni, które były zapisem wydarzeń historycznych i legend, utwory liryczne, a także grano do tańca.
Wśród instrumentów które zachowały się w Polsce warto wymienić przede wszystkim
kobzę ruską teorbanizowaną, która znajduje się w Muzeum Nowy Gmach w Krakowie i jest
prezentowana w Galerii Rzemiosła Artystycznego. Instrument pochodzi z terenów Rzeczypospolitej z końca XVII w. Poziom wykonawstwa w tym torbanie świadczy, że pochodzi
on z kręgów ludowych (rzemieślniczych). Drugi torban, na który szczególnie warto zwrócić uwagę pod względem możliwych prób rekonstrukcji, znajduje się w zbiorach Muzeum
Instrumentów Muzycznych w Poznaniu. Jest to jeden z piękniejszych instrumentów tego
typu: spód korpusu rezonansowego złożony z 12 listewek wykonanych z drewna palisandrowego, z cienkimi żyłkami biegnącymi pomiędzy nimi. Jest również bogato ozdobiony
intarsją. Instrument niewątpliwie był przeznaczony dla odbiorcy z kręgów dworskich.
Barwne realia minionych epok przybliży współczesnemu odbiorcy prezentacja sylwetek
torbanistów i ich mecenasów.
Rekonstrukcja instrumentu (wg. eksponatów i modeli, które zachowały się w muzeach
Polski, Ukrainy i Rosji) oraz wymiana doświadczenia lutników i wykonawców muzyki dawnej w ramach letniej szkoły, poświęconej historii torbana i rekonstrukcji sposobów gry na
tym instrumencie, stanie się pierwszym krokiem na drodze wznowienia tradycji wykonawczej, wspólnej dla narodów Polski i Ukrainy, przywróci brzmienie torbana współczesnemu
odbiorcy.
Projekt „przywrócenia do życia” torbana wymagałby trzech podstawowych etapów.
1. W celu przygotowania bazy do rekonstrukcji torbana – kwerendy w zbiorach muzealnych, wykonanie pomiarów zachowanych tam instrumentów.
W celu ukazania muzycznej i społecznej roli torbanu oraz przywrócenia obecności tego
instrumentu we współczesnej przestrzeni muzycznej konieczne jest zbadanie tła historycznego, obyczajowego i muzykologicznego poprzez:
– zebranie i opracowanie materiału ikonograficznego (ryciny, rysunki, zdjęcia instrumentów zachowanych w zbiorach państwowych i prywatnych),
– zebranie i opracowanie materiału literackiego (wątki literackie i historyczne w tekstach
pieśni wykonywanych z towarzyszeniem torbanu),
– zebranie i opracowanie materiału muzycznego (zapisy nutowe, tabulatury i in.),
– zebranie i opracowanie opisów ukazujących realia historyczne, tło obyczajowe i sytuacje
wykonawcze (np. kto i dla kogo grał, w jakim składzie instrumentalnym występował
12
torban, jakie reguły obowiązywały w „cechu” torbanistów i jakie były ich stosunki społeczne z przedstawicielami innych „cechów” muzycznych – lirnicy, kobziarze, bandurzyści, oraz z muzykami dworskimi, itp.),
– konsultacje muzykologiczne (konsultacje z pracownikami uczelni i instytucji muzycznych – muzykologami, historykami muzyki, znawcami muzyki dawnej),
– konsultacje z wykonawcami współczesnymi, którzy zajmują się rekonstrukcją stylów
wykonawczych i grą na instrumentach pokrewnych (kobza, bandura) oraz lutnikami zajmującymi się restaurowaniem i/lub rekonstrukcją instrumentów dawnych,
– przygotowanie prezentacji sylwetek najsłynniejszych torbanistów i ich mecenasów.
2. Rekonstrukcja instrumentów.
Na podstawie zebranych materiałów należałoby zamówić polskim i ukraińskim lutnikom kopie 10 instrumentów, uznanych za najbardziej funkcjonalne. Za szczególnie ważną
należałoby uznać współpracę z lutnikami, mającymi odpowiednie przygotowanie techniczne i specjalizującymi się w budowaniu lutni barokowych (w Polsce m.in. Piotr i Paweł Kowalcze z Krakowa, w Ukrainie – Stepan Tychonenko z Użgorodu).
3. Organizacja warsztatów i konferencji naukowej w ośrodkach kulturalnych Bractwo
Lutni (Polska) i Choreja Kozacka (Ukraina). Możliwa jest współpraca z ośrodkiem „Art –
Weles” (Kijów).
W trakcie tych przedsięwzięć powinna odbyć się wymiana doświadczeniami między
lutnikami (sposoby i lepsze rozwiązania w budowaniu instrumentów), muzykami i teoretykami muzyki (jakie utwory warto uznać za autentyczny repertuar torbanistów XVII-XIX
wieków, jakie sposoby gry na torbanie są najbardziej bliskie do odtworzenia autentycznego
brzmienia instrumentu). Projekt możnaby poszerzyć, dodając warsztaty gry na spokrewnionych instrumentach ludowych (kobza, bandura) i „szlachetnych” (lutnia, teorba), oraz
na lirze.
Organizację warsztatów i szkół letnich można połączyć z projektami budowy infrastruktury turystycznej i kulturowej na terenie gmin, uczestniczących w projekcie „Sobieski”.
13
14
LEGENDY OKRÓLU JANIE
WPOLSCE
Zebrałem i opracowałem te kilkadziesiąt anegdot z życia wielkiego króla idąc za dawnymi autorami, mając nadzieję, że dzisiejszy czas, mało łaskawy dla takich małych form, nie
zniszczy tego dziedzictwa, ale je zachowa.
1. Herb Sobieskich – Janina
W czasie rozbicia dzielnicowego, za panowania księcia – seniora krakowsko-sandomierskiego Leszka Czarnego, praprawnuka Bolesława Krzywoustego, a więc w latach siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych XIII wieku (ok. 1270-1280), w miejscowości Sobieszyn
nad Wieprzem, opodal drogi Dęblin-Kock, w dawnym księstwie sandomierskim, prawdopodobnie w tym samym miejscu gdzie stoi dziś pałac rodziny Kickich, a w nim istnieje
zespół szkół rolniczych, przy drodze prowadzącej dziś z Kocka do Dęblina – stał gródek
rodziny rycerskiej Sobków. Jeden z nich Jan czyli po miejscowemu Janik, bronił gródka
przed jednym z licznych najazdów pogańskiego plemienia Jadźwingów, pokrewnemu Prusom, Litwinom, Łotyszom. Większość wojów poszła pod Lublin na wezwanie księcia. Janik
został sam z młodzieżą, kobietami, starcami. Wróg podchodził już pod częstokoły i wały.
Janik zarządził by ubrać wszystkich w zbroje i oręż, który został na miejscu, a nawet ustawić tarcze na kijach obwiązanych słomą. W nocy najeźdźcy słysząc gwar wojskowy i widząc zastępy wojów, zwiedzeni podstępem Janika, odeszli, tym bardziej, że z południa
ciągnął już książę Leszek Czarny, by ich pokonać pod Mordami. Książę obdarzył Janika
godnością wojewody sandomierskiego i herbem o nazwie Janina, a przedstawiającym złotą
tarczę na właściwej tarczy herbowej koloru niebieskiego. Janik uważany jest za protoplastę
rodu Sobieskich. Dewizą lub zawołaniem herbu było łacińskie – vel cum hoc vel super hoc
– z tarczą lub na tarczy. Ród ten swoją główną siedzibę miał w Sobieszynie, aż do XVI wieku, gdy zamieszkali w Pilaszkowicach, a następnie w Złoczowie, Żółkwi, Olesku, Jaworowie i Wilanowie. Jeszcze w początkach XVIII stulecia w Sobieszynie mieszkali królewscy
krewni tego nazwiska2.
2. Przodkowie. Procreati fortes ex fortibus
„Jego przodkowie, za jedyną radość uważali pracę, trud, niebezpieczeństwa, ofiary
i bezsenne noce dla Ojczyzny, przyjmowali jak cenną pamiątkę swego bohaterstwa. O niczym innym nie mówili niczego innego nie pragnęli, jak śmierci pełnej chwały i taka tez
2
K. Szajnocha, O królach i bohaterach. Opowiadania z dzieł K. Szajnochy, Kraków 1892 s. 303 i n.
15
śmiercią pomarli”3. Takie słowa o protoplastach rodu napisał cytowany już K. Szajnocha.
Wśród nich byli dziadek po mieczu Marek, s. Jana, pierwszy senator w rodzinie, przyjaciel
kanclerza Jana Zamoyskiego, rezydujący jeszcze w Pilaszkowicach, przez kupno właściciel Złoczowa, kasztelan krakowski, osobiście odznaczył się odwagą w czasie wojny w Inflantach, historyk pierwszej bitwy chocimskiej 1621 roku. Za zwłoki poległego hetmana
Żółkiewskiego i syna, wdowa i matka zapłaciła 3 mln zł p. .Hetman pod Cecorą odmówił
ucieczki na kolejno darowanych trzech koniach. Kazał Stanisławowi Koniecpolskiemu samemu się ratować. Chciał by miejsce jego śmierci było granicą Rzeczypospolitej. Sam powiedzieć miał – dulce et decori est pro Patria Mori.
Do jego przodków z obu stron należeli Herburtowie, Fredrowie, Tęczyńscy Tarłowie,
Daniłowiczowie, Żółkiewscy, a także wymarli wcześniej Snopkowscy, Pszonkowie, Gdeszyńscy, Giełczewscy i inni ziemianie ziemi lubelskiej. Być może jakaś Piastówna była
w rodzie… Pierwszą żoną Jana Daniłowicza była Krasicka. Urodziła ona córkę Maryanę.
Kochali się w niej namiętnie synowiec Żółkiewskich, ale nie mógł jej poślubić, ze względu
na pokrewieństwo. Podobno z miłości zabił się nożem na zamku w Olesku! Takie to były
miłości. Maryannę poślubił Stanisław Koniecpolski – niezwykle zdolny hetman.4
3. Urodziny przyszłego króla
Było to na zamku w Olesku 27 sierpnia 1629 roku. Akurat forteczkę próbował zdobyć
podjazd tatarski. Rozszalała się burza, burza z piorunami. Może w wyniku tych wydarzeń, a może i czas był już odpowiedni, brzemienna Zofia Teofila z Daniłowiczów, córka
Jana i Zofii z Żółkiewskich-Sobieska, ukochana Tosieńka żona Jakuba, kasztelana krakowskiego, pierwszego godnością senatora Rzeczypospolitej, wnuczka bohaterskiego hetmana
Stanisława Żółkiewskiego, poległego pod Cecorą, urodziła dziecię płci męskiej. Podobno
po porodzie położono go na marmurowym stole. Podobnie w marmurach, czerwonawo
porfirowych rodzili się cesarze bizantyjscy – Porfirogeneci. Kamienny blat pękł na dwoje.
Obecny w zamku bazylianin, a więc zakonnik obrządku wschodniego, ojciec Siemianko lub
Siemiaszko przepowiedział chłopcu wielką chwałę. Chwała ta po jego śmierci rozpadnie
się i narodowi będzie na zgubę. Stół na którym położono przyszłego pogromcę półksiężyca
jeszcze w XIX wieku był na zamku w Podhorcach. Obok niego chrzczono małego starozakonnego o nazwisku Pietruszka z Wieniawy koło Lublina – muzyka Henryka Wieniawskiego5.
4. Dzieciństwo
Jako pięcioletni chłopiec przenosi się doŻółkwi. Jaś wychowywany był najczęściej przez
matkę Teofilę i babkę Reginę, w tradycji bohaterskich czynów hetmana Stanisława Żółkiewskiego, w Żółkwi. Z tego czasu przechowała się opowieść o kontaktach z miejscowymi Żydami. Mały Jaś, ciągle cierpiący na katar (może uczulenie ?) wędrował po ulicach
3
K. Szajnocha, dzieło cyt. ,s.20.
O. Forst de Battaglia, Jan III Sobieski, król Polski, przełożyła K. Szyszkowska. Oprac. i wstępem poprzedził Z. Wójcik, Warszawa 1983 s. 20 i n.
5
K. Szajnocha, dzieło cyt. ,s.1 i n.
4
16
miasteczka. Tak trafił do domu zamożnego Żyda Josifa Beceła. Poznał podstawy języka
hebrajskiego i jidysz. Podobno tutaj, jak mówią starozakonni, uczył się Tory i Talmudu i tu
pobłogosławił mu rabin przepowiadając wielką przeszłość. Jaś spał w sadzie bez czapki.
Słońce świeciło mocno – jakiś ptak osłonił mu głowę. Król znany był z niezwykłej tolerancji
religijnej. J. Beceł po latach zostanie bankierem na dworze króla Jana, będzie też dzierżawcą ceł i plenipotentem dóbr królewskich. 6
5. Szkoła
W 1634 roku ojciec wysłał Jasia i jego brata Marka do niedawno otworzonego gimnazjum św. Anny mieszczącego się w gmachu Nowodworskiego w Krakowie. Szkoła ta była
filią Akademii Krakowskiej (istnieje zresztą do dziś). Bracia mieli 200 złotych na naukę.
Codziennie byli na mszy – 7 pacierzy z Ojcze nasz, zdrowaś, litania loretańska, akty strzeliste. W czasie każdego pobytu o dominikanów obowiązkowa modlitwa za Sieniawskich, de
profundis i requiem. Każdy gość musiał być wprowadzony i odprowadzony z ich 4 pokojowego mieszkania osobiście przez Sobieskich. Uczył się tu retoryki, historii ojczystej i starożytnej, podstaw liczenia, dialektyki, gramatyki i literatury łacińskiej i ojczystej, elementów
prawa. Być może także innych języków. Retoryki uczył go ksiądz Dąbrowski. Pewnego
razu idąc na katedrę profesor ks. Dąbrowski, upuścił biret. Grzeczny Jaś podbiegł i podał
mu nakrycie głowy. Nauczyciel powiedział – obym dożył, aż ujrzę koronę na twej głowie.
Jan III odwiedził starego księdza przed odsieczą wiedeńską. Ten przepowiedział mu zwycięstwo i swoją własną śmierć. Po dwu latach szkoły razem z bratem wstąpili na Akademię
Krakowską na wydział prawa. Z nauk korzystali przez dwa lata. Z dzieciństwa i lat późniejszych – także z podróży – Jan posiadł mniejszą lub większą znajomość języków obcych.
Były to: znakomita łacina, niemiecki, znakomity francuski, angielski, grecki, rumuński,
tatarski, turecki, włoski, ruski prawie domowy, moskiewski, trochę hebrajskiego, jidysz,
hiszpańskiego. Jak na króla uważanego za gnuśnego umysłowo chyba sporo. 7
6. Podróże
Wyruszając w podróż na Zachód bracia zostali wyposażeni w instrukcje ojca Jakuba,
studenta Sorbony, co mają robić, co oglądać i jakich autorów czytać. Byli to autorzy starożytni – Herodot, Tukidydes, Tacyt, Liwiusz i znawcy wojskowości. Obaj bracia podróżowali przez Wielkopolskę, Berlin, Lipsk, Hamburg, Holandię, Belgię do Paryża. Granicę
francuską przekroczyli pod Cambrai. Po pobycie w Paryżu udali się Orleanu, Blois, Tours,
Chartres, Angers, Nantes, La Rochelle, Poitiers, Lusignan, Bordeaux, Montauban, Tuluzy,
Narbonne, Carcassone, Perpignan, Montpellier, Nimes,Aix, Tulonu, Avignion, Orange, Valence, Grenoble, Chamberry, Lyonu, ,Nevers, Paryża – tutaj pojedynek z magnackim synem
z Litwy z Pacem o dziewczynę. Inni mówią, że ten pojedynek odbył się w 1652 na Podolu
– chodziło o córke szlachcica Orchowskiego, w której obaj byli zadurzeni! Podobno ten
incydent był przyczyną ciągłej wzajemnej niechęci. Fascynacja kulturą francuską, znajo6
7
S. Barącz ,Biedny Jaś w :Bajki, fraszki, podania i pisma Lwów 1865.
S. Barącz, dzieło cyt .m. cyt.
17
mość z Kondeuszem, z kręgiem politycznym Chantilly i Frondą. Następnie Rouen, Dieppe,
Havr, Amiens, Calais i Anglia – bez głębszego wrażenia. Haga – krótkie studia nad fortyfikacjami. Wezwani przez matkę do domu z powodu niepokojów na Ukrainie i oblężeniem
Zamościa przez wojska Chmielnickiego bracia wracają do kraju. Podróż ta uformowała ich
charaktery i dała światową ogładę .W latach 1653 i w roku następnym razem z posłem Bieganowskim jedzie Jan Sobieski na Krym, a następnie do Porty do Konstantynopola – przez
Mołdawię, Bułgarię. Osobiście rozmawia z sułtanem na audiencji. W drodze powrotnej
przejeżdża przez Serbię, Bośnię, Węgry. Już jako dowódca znany był z szybkiego przemieszczania oddziałów – w 1667 r. 14 tysięcy ludzi w 6 dni przemieścił pod Bar ze Lwowa
– prawie 300 km; z Jaworowa kilkanaście tysięcy, jesienią w 4 doby pod Chocim jeszcze
dłuższą drogę przebyły.
7. Pogrzeb matki
27 listopada 1661 zmarła Teofila Sobieska, matka Jana i Marka, dziedziczka sarmackich cnót i pobożności ascetycznej, zwłaszcza po tragicznej śmierci po bitwie pod Batohem
bardziej przez nią kochanego syna Marka. Chciała niezwykle skromnego pogrzebu. Syn
przychylił się do jej woli i wyprawił skromny pochówek. Skomentowali – Sic mater voluit.
Jednakże następnego dnia urządził uroczystość z niezwykłym przepychem. Dodał słowa:
Sic filium decuit – tak przez syna uczczona została.
8. Pierwsze boje
Marek walczył w Zbarażu pod wodzą przesławnego księcia Jeremiego. Jan był w polu
przy królu Janie Kazimierzu w Toporowie. W 1651 roku walczy pod Beresteczkiem. Od
niechybnej śmierci uratował go osobiście Jerzy Lubomirski, późniejszy przeciwnik króla Jana Kazimierza. Jan Sobieski przegrał z nim bratobójczą bitwę pod Mątwami – może
odpłacił się za uratowanie życia? Nie był młody starosta jaworowski zbyt subordynowany.
Wyrok sądu grodzkiego we Lwowie właśnie za takie zachowanie skazuje go na wygnanie.
Nic sobie z tego nie robiąc już w jesieni 1653 roku Jan dowodzi chorągwią kozackiej barwy
pod Żwańcem nad Dniestrem, naprzeciw Chocimia. W następnym roku zdobywa szlify
wojenne u Stefana Czarneckiego na Ukrainie. W roku 1655 jako poseł na Sejm poznaje
w Warszawie 14 letnią wychowaną w Polsce na dworze Marii Ludwiki Francuzkę – Marię
Kazimierę –Marysieńkę i 26 letni młodzieniec zakochuje się w niej. Wolą królowej Pani
jest by dziewczę poszło za ordynata Jana Zamoyskiego. Tak stało się 17 marca 1658 roku.
W przerwach między wyprawami pociesza się w haremie złożonym z miejscowych młodych w Jaworowie. Od 1660 r. od pobytu w Gdańsku Jaś flirtuje ze wzajemnością z młoda
mężatką Marysieńką Zamoyską. W roku 1655 r., w czasie szwedzkiego potopu Jan Sobieski zdradził, jak duża część polskiej szlachty i cztery miesiące walczył ze swym dawnym
dowódcą, Stefanem Czarnieckim – jako stronnik króla szwedzkiego. Od marca następnego
roku przechodzi na stronę prawowitego władcy Jana Kazimierza. Dowodzi posiłkami tatarskimi Subchana Gasi Agi w elektorskich Prusach. To właśnie Jan Sobieski jest prototypem
18
Jędrka Kmicica w roli polskiego dowódcy danego przez króla niesfornym, muzułmańskim
posiłkom.
Na trzydzieste urodziny z gestem daje szpitalowi bonifratrów na Łyczakowie we Lwowie
30 tysięcy guldenów. Budynki stoją do dziś – na frontonie napis: Miser res sacra. W 1661
roku walczy z Moskalami pod Słobodyszczem przeciw moskiewskiemu dowódcy Szeremietowowi. 4 X 1667 r. Sobieski wygrał bitwę z Tatarami i Kozakami pod Podhajcami. Kozacki
hetman Doroszeńko poddał się wtedy Rzeczypospolitej. Do dziś w szczerym polu stoi pod
Podhajcami kolumna poświęcona temu zwycięstwu – na niej figura – według mnie Maryi –
w miejscowej legendzie świętej Anny – ale z półksiężycem pod stopami!
9. Goście w Żółkwi
Dwa razy w Żółkwi gościł młody Jan Sobieski w zamku królewską parę – Jana Kazimierza i jego małżonkę Marię Ludwikę. Dnia 2 II 1673 był tu król Michał Korybut Wiśniowiecki, syn Gryzeldy Zamoyskiej i Jeremiego Wiśniowieckiego, ulubieńca szlachty, bohatera
wojny z Chmielnickim.
10. Romans Jachniczka i Marysieńki
Poznali się gdy on miał 26, ona 14 lat. On był potomkiem rycerskiego rodu, ona była
zubożałą Francuzką wychowaną w Polsce na dworze królowej Marii Ludwiki. Ona po raz
pierwszy wyszła za mąż za Zamoyskiego mając niespełna 18 lat. Zaczęła flirtować z Janem
Sobieskim gdy miała 20 lat. Marysieńka i Jachniczek 24 czerwca 1661r. w kościele karmelitów w Warszawie przysięgli sobie dozgonną miłość i wierność. 21 IV 1662 r. Marysieńka
zostawia swą chorą córeczkę i ucieka od męża Zamoyskiego. Zabrała pieniądze i klejnoty
rodzinne.7 IV 1665 roku mąż Marysieńki umiera. 14 V 1665 potajemny ślub Marysieńki
i Jana Sobieskiego w Warszawie w królewskiej kaplicy zamkowej. W tydzień później Marysieńka, pewna, że nikt niczego nie wie jedzie do Zamościa upomnieć się jako wdowa
po Zamoyskim o spadek po nim. Zastaje bramy miasta zamknięte. Natarczywie stuka do
bram – wie kto ja jestem? Tak odpowiada Gryzelda Wiśniowiecka, siostra zmarłego, matka
Michała Korybuta, wdowa po Jeremim Wiśniowieckim – tak, wiem – Pani Sobieska !!! Już
jako pani Janowa Sobieska 2 VI 1667 r. po kłótni będąca w ciąży Marysieńka ucieka (?)
z Jaworowa przez Warszawę, Gdańsk, północne Niemcy, Holandię , Belgię do Paryża. Tu
rodzi Jakuba Ludwika. Do chrztu trzymał go król francuski. Jaś i Marysieńka zobaczyli się
ponownie w Gdańsku 20 IX 1668 roku, gdy on był już hetmanem wielkim koronnym, po
Stanisławie Potockim, w cztery dni po abdykacji Jana Kazimierza. 19 VI 1669 królem zostaje Michał Korybut Wiśniowiecki, le signe, małpa, jak nazywają go stronnicy francuscy.
W sierpniu 1670 Marysieńka znowu wyjeżdża do Francji by tam urodzić dziecko.
11. Mowa w Sejmie
W 1672 w obliczu osmańskiej nawały hetman Jan Sobieski demonstruje w Sejmie żądając wojska przeciw Turkom – nie wolno dopuścić by Polska na wschodzie miała granicę na
Bugu lub na Wiśle – przestrzegał !
19
12. Utrata Kamieńca Podolskiego !!!
W lipcu 1672 sułtan turecki Mehmed był na Podolu. Zdobyty zostaje Kamieniec. Hetman Sobieski ma jedynie kilka tysięcy żołnierzy. 2 X 1672 r. pod wielka lipą w Buczaczu
podpisano hańbiący traktat z Turcją oddający jej Kamieniec Podolski, Podole, Ukrainę.
Rzeczpospolita stała się lennikiem Porty. W tym samym miejscu do dziś stoi lipa odrosła
z korzeni starej. Po traktacie szlachta winiąc Sobieskiego, zwolennika walki zbrojnej z Turkami, splądrowała jego rodzinne Pielaszkowice na Lubelszczyźnie. Odzyskanie Kamieńca
będzie dominantą polityki Jana Sobieskiego aż do jego śmierci. Stanie się to jednak możliwe dopiero w 1699 roku, na mocy traktatu zawartego w Karłowicach, po jego śmierci.
13. Drugi Chocim
Chocim, przedziwna forteca na Bukowinie, schowana w dochodzącym do Dniestru jarze, po bukowińskiej czyli mołdawskiej stronie, broniąca przeprawy przez tę rzekę, wiele
razy był świadkiem walk. Najsłynniejsze były dwa boje. Pierwszy Chocim w roku 1621 to
obrona hetmana litewskiego Jana Chodkiewicza, po klęsce Stanisława Żółkiewskiego pod
Cecorą. 26 I 1673 r. księdzu Józefowi Kirowskiemu proboszczowi Żółkwi ukazała się Matka Boska Sokalska. Jej ikona była pod Chocimiem. Papież Klemens podarował Sobieskiemu
miecz na tę wojnę. Drugi słynny bój 11 X 1673 r to Chocim broniony przez Hussejna, baszę
tureckiego w 20 tysięcy ludzi, atakowany przez hetmana wielkiego koronnego Jana Sobieskiego, po sławetnym szybkim pochodzie z Jaworowa, gdzie król wsadził na koń każdemu
dragonowi po jednym piechurze. Padał śnieg z deszczem i zamarzał, był mróz. Hetman trzy
razy osobiście na piechotę porywał husarię do ataku po oblodzonej ziemi. Wreszcie w dół
poszedł atak. Husaria skruszyła kopie w dole na murach zamku. Zwycięstwo komentowano – w ewangeliczny sposób: Dextra Domini fecit virtutem – prawica Pańska moc okazała
oraz-Fuit homo missus a Deo cui nomen erat Johannes (Ewangelia wg Św. Jana I, 6)
14. Pielaszkowice
W tym dworze Sobieskich na terenie obecnej gminy Rybczewice bywała Marysieńka
oraz sam hetman i król Jan Sobieski. Jego gościem był też Miron Kostryn, bojar i kronikarz
mołdawski, piszący także po polsku polonofil.
15. Historia o Janaszu Korczaku i pięknej miecznikównie
Jan Sobieski nie godzi się z warunkami traktatu w Buczaczu. Próbuje odbić poszczególne zameczki. Taka historia przekazana została przez J. I. Kraszewskiego w powieści pod
ww. tytułem. Chodziło tam o Gródek Bracławski. Imię spodobało się pewnemu romantycznemu działaczowi polsko – żydowskiemu, który lekko je zmieniwszy na Janusz przybrał je
za własne i tak jako Janusz Korczak poszedł jak królewski anioł tuląc małe aniołki w drodze
do Edenu.
20
16. Bohaterskie obrony
21 V 1674 r. Jan zostaje wreszcie królem Rzeczypospolitej. Najazdy tatarsko- tureckie
są w latach 1672, 1674, 1675, 1676. 23 VIII 1675 roku niekoronowany jeszcze król musi
już bronić Lwowa przed tatarsko-tureckim najazdem. Tatarów prowadzi Selim – Gerej następca tronu i jego stryj Safa Gerej Nurredin. Turków wiedzie Ibrahim Szyszman, jest 15
bejów, dwu hospodarów – razem około 200 tysięcy ludzi. Król miał złe zdanie o tureckim
dowódcy – do jesieni – nim jesień przyjdzie ubędzie jego ogromnej armii. Marysieńka
biegnie z dziećmi by schronić się do swego Jachniczka. Mieszka w ich kamienicy na rynku
we Lwowie, odkupionej przez Sobieskich, dawniej należącej do kreteńskich kupców, do
Korniaktów. Król ma jedynie 5 tysięcy pod bezpośrednią komendą pod Lwowem. Razem
dysponuje 25 tysiącami żołnierzy. Garnizony są: w Brodach – hetman polny Dymitr Wiśniowiecki, w Złoczowie – wojewoda. ruski S. Jabłonowski, Brzeżany – chorąży w. kor.
Sieniawski, Podhajce – Makowiecki, Zbaraż – Desanteuils, Trembowla – S. Chrzanowski.
Przewidując że husaria na nic mu się nie przyda, ubiera ich po dragońsku, a ciurów ubiera
w zbroje husarskie by zmylić przeciwnika, tak jak jego herbowy przodek w Sobieszynie.
Pułkownik Atanazy Miączyński wziął pod Uniowem tarskiego języka. Król osobiście ich
badał. Królowa z dziećmi modliła się w katedrze. Król swym zwyczajem wydał okrzyk
– Jezus żyje i błogosławił wojsko znakiem krzyża. Główna część bitwy rozgrywa się pod
Lwowem. Dziś jest tam miejsce zwane Zniesienie ( Lesienice). K..Szajnocha uważał, że to
największe zwycięstwo Sobieskiego. Tatarzy uciekli tego dnia sto kilometrów. Nad Lwowem wzeszło słońce – na wrogów posypał się grad. Niektórzy mówią, że na cześć tej batalii
nadano okolicy nazwę Zniesienie, że zniesiono tu potęgę wroga. W tej kampanii bronią
się jeszcze zamki w miejscowościach: Pomorzany, Jazłowiec, Trembowla ze słynną panią
Anną Zofią Chrzanowską i jej mężem Samuelem – która zagroziła mężowi, że jeśli się
podda zabije go nożem, drugim zabije siebie. Jej pomniki stały przed wojną w Trembowli –
jeden na rynku, drugi przed zamkiem.8
17. Wiedeńska Victoria
Przez Częstochowę, Tarnowskie Góry, Gliwice, Racibórz, Opawę, Ołomuniec, Brno,
Mikulov wojska polskie w kilku kolumnach podchodzą pod Wiedeń. 13 IX 1683 r. wojska
polskie pod wodzą króla, przepasane słomianym powrósłem na lewym ramieniu, tak jak
pod Grunwaldem, po wysłuchaniu dwu mszy ruszają do ataku. Wieść gminna mówi, że
wezyr mówi do Sobieskiego – nasze wojska są jak ziarna maku! Król daje Turkowi garść
pieprzu – nie ilość jest ważna lecz jakość. Na początku wyprawy wiedeńskiej nad polskim
wojskiem krążyły orły. Przed samą bitwą białe gołębie. Husaria rozstrzyga bitwę. Od papieża dostał przed bitwą miecz. Król przemawia do cesarza Leopolda znakomitą łaciną.
Po bitwie król wysłał wiadomość, będącą parafrazą słów Cezara – veni, vidi, Deus vicit.
Chorągiew proroka została podarowana papieżowi. Jego przeciwnik – Kara Mustafa dostał
od sułtana zieloną szarfę czyli nakaz popełnienia samobójstwa. Pierwsza miejscowość po
8
K. Szajnocha , Zwycięstwo z r. 1675 pode Lwowem, Warszawa 1925.
21
polskiej stronie, która go witała to Muszyna. Dnia 23 XII w Katedrze na Wawelu odśpiewano uroczyste Te Deum.
18. Chłopskie wesele w Jaworowie
Po odsieczy wiedeńskiej król Jan III odwiedził Jaworów. Do zamku wysadzonego własnoręcznie drzewami przez króla przybyli chłopi z pobliskiego Podzamcza. Wójt w imieniu
gromady powitał go chlebem i solą. Gromada dala królowi w darze – boście zbiednieli na
wojnie Miłościwy Panie-pług, bronę, wóz, sześć siwych wołów. Król darował wszystkie
powinności. Para królewska dostała zaproszenie na wesele. W pierwszej parze szła królowa
Marysieńka z wójtem. W drugiej król ze starościną wesela. Jan spytał się starościny
– a czyja żeś ty moja rybko?
– Kowalowa,Panie nasz. Król kazał kapeli grać raźnego ( chyba oberka) i podparłszy
się pod boki zaśpiewał:
,,A skądżeś ty –z Jaworowa
A czyjażeś –Kowalowa
Kowalowa z Podzamcza
Chodźże ze mną do tańca
Kowalowa ,Bóg daj zdrowie
Bóg daj zdrowie ,Kowalowej
Polacy, i nie tylko bo i Ukraińcy, z tamtych okolic do dziś znają te przyśpiewki królewskie i wiedzą o tańcach Jana III Sobieskiego na chłopskim weselu.9
19. Polskie Termopile pod Hodowem
Dziś droga do Hodowa jest kiepska. Trzysta lat pewnie była jeszcze gorsza. W roku 1694
Tatarzy, jak zwykle prowadzili żywność od Dniestru do Kamieńca dla tureckiej załogi. Pod
Uścieczkiem zagroził im drogę oddział polskiej dragonii w liczbie 600 lub jak mówią inne
przekazy 300 pod dowództwem Stanisława Zahorowskiego i Tyszkowskiego. Napotkali
duże siły i wycofywali się do Pomorzan k. Złoczowa. Doszło do bitwy pod miejscowością
Hodów (Godów) ok. 5 km od Pomorzan. Wezwani do poddania się odpowiedzieli-myśmy po
śmierć tu przyszli a nie po niewolę .Bitwa w wąwozach wsi, między płotami, trwała sześć
godzin, do wieczora. Według tradycji Tatarów było 70 tysięcy, co jest dużą przesadą, ale
niechby ich było i siedem tysięcy. Policzono poległych – 13 Polaków i 4 tysiące Tatarów.
Wszyscy Polacy ranni. Z upływu krwi zmarł w Pomorzanach pułkownik Zachorowski, pochowany na cmentarzu przy miejscowym kościele. Dziś w Hodowie pośrodku wsi – kiedyś
obok cerkwi – wznosi się, o dziwo, ocalony z różnych wojen granitowy obelisk wysokości
około osiem metrów. Na nim napis. Obelisk fundował sam król Jan Sobieski w następnym
roku. W cerkwi jeszcze w XIX wieku była ewangelia drukowana w Kijowie w 1665 z napisem na brzegach kart: Praesens inscriptio exarata repetitur In colone In medio Hodów
9
I.A. Tomie, Ślady Jana III w kraju naszym106 miejscowości w Galicji ,zostających w związku z żywotem
dziejowym i domowym Jana Sobieskiego, zebrał i zestawił we Lwowie 1883 s. 2.
22
stante, haud procula a nemore Hodowczyk vocitato unde et Villa Hodow suam denominationem ducit In memoriam et infra:DOM ad gloriam posteritati ad majorem, Polonia
heroribus ad ad exemplum, hostibus ad ignominiam, erexit me serenissimus Joannes III
Sobieski ,Rex Poloniae, In loco hoc, In quo soli Poloni , duce Zachoroscio, septuaginta milia
Tartarorum, infra septa occlusi, represerunt cum ingenti clade hostium suorum Nullo die 5
juni 1694. In hac pugna dux paefatus Zahorowski sagitta vulneratus a Tartaro, In spatio 3
dierum fatis consessit et In coemetariam Piomorzanensi ad S. Trinitatem rit. Lat. Sepultus
est, ad cujus memoriama tam praeclarorum gestorum, temerata mater, tunc temporis possessor Pomorzanensis, propris sumptibus curavit a serenissime rege Joanne III Sobieski
hanc columnam erigi.
Tekst na kolumnie, już słabo czytelny, przetłumaczyłem z odpisu drukowanego w SGKP
loco cito:
Bogu Najwyższemu Najlepszemu na chwałę. Potomności ku pamięci, bohaterom polskim
na przykład, wrogom ojczyzny dla hańby, wzniósł mnie Jan III Sobieski, król Polski, na
tym miejsce, na którym Polacy, pod wodzą Zahorowskiego 70000 Tatarów, między płotem
zamknięci, obronili się z niezmierną klęską wrogów a z żadną własną dnia 5 czerwca 1694
roku – W tej walce wspomniany Zahorowski, strzałą raniony od Tatara, w czasie trzech
dni losowi się poddał i na cmentarzu pomorzańskim u Św. Trójcy został pochowany. Dla
pamięci jego tak przesławnych czynów matka stroskana, w owym czasie dzierżawczyni
pomorzańska, wystarała się ażeby ta kolumna została wzniesiona kosztem własnym przez
Najjaśniejszego króla Jana III Sobieskiego.10
.
20. Jednonocny król Polski
Po śmierci nieszczęsnego króla Michała Korybuta, syna Gryzeldy i Jeremiego, sejm nie
mógł się pogodzić kogo zaprosić na tron Rzeczypospolitej. Był obecny obok Żyd , emigrant
z Hiszpanii, Samuel Wahl, znany też z Lublina jako fundator zburzonej przez faszystów
synagogi Mareszwahl w Lublinie. Był bankierem wielu dygnitarzy. Poprosili go by rozstrzygnął spór. I tak wspólnie pojawił się kandydat na tron, bohater z wielu bitew-król Piast
– Jan Sobieski. Inna wersja legendy mówi, że było to sto lat wcześniej. Legenda nie musi
być ścisła11
21. Podkamień
Zakon dominikanów miał tu przybyć ze św. Jackiem przed nawała mongolską. Z miejscem tym wiąże się wiele opowieści. Jedno z przysłów brzmi: Użyć jak pies w studni.
Wdzięczyć się jak suczka w dominikańskiej studni. Cud w klasztorze w Podkamieniu k.
Brodów. Tak brzmią używane jeszcze dzisiaj przysłowia. Nawiązują one do pielgrzymkowego miejsca. Sobiescy byli dobroczyńcami klasztoru. Oni odbudowali sklepienie w ko10
Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych ziem słowiańskich. Warszawa 1883 s. 87 i n ,(SGKP).;Baliński , Starożytna Polska, t. II s.585;Kronika zamku w Pomorzanach s. 126;B.R.Słowa t. III; Przyjaciel
Ludu 1836 s. 127, jest tu także rycina obelisku.
11
S. Berszadskij ,Jewrej Korol polskij, Petersburg 1890;B.Zmorski,Pisma oryginalne i tłumaczone, Warszawa 1900 s. 854-858.
23
ściele. Król umocnił system obronny. Zrobię Wam tutaj drugą Częstochowę – miał wypowiedzieć Jan III do miejscowych dominikanów. Istniała tu za czasów Sobieskiego studnia
w grocie podziemnej. Nie jest wiadomo do jakiego wydarzenia nawiązują te idiomy.
Z pod tego miasta pochodzi polski pisarz Leopold Buczkowki, autor Czarnego Potoku
powieści o tragicznej historii ostatniej wojny w tamtych okolicach. Dziś są tam ukraińscy
zakonnicy studyci. Przytoczę jeszcze pieśń religijną z tego miejsca:
Najświętsza niebios i ziemi królowa
Najświętsza Panno, Matko Jezusowa.
Ruskiego Pani wszechwładna kraju
Orędowniczko ludzkiego rodzaju
…Tyś sobie miejsce ku łask swych świadczeniu
Obrała górę w mieście Podkamieniu12
22. Krasnopuszcza
W 1655 Jan korzystając z czasu wolnego od wojen udał się na polowanie w okolice Pomorzan, można dziś określić, w odległości kilku kilometrów. Strzelił do odyńca. Ten jednak
uszedł w knieję. Jan zeskoczył z konia, zostawił towarzyszy, a sam kordelasem pobiegł po
śniegu by dobić dzika. Odszedł spory szmat lasu i zgubił się. Wtem zobaczył przed sobą
jelenia, który nie uciekał ale wyraźnie go prowadził. Już po zmierzchu dotarli na polanę – zwaną Bracką Pasieką. Stała tam chatynka ze światełkiem wewnątrz. Jeleń został na
zewnątrz. Jan wszedł do środka – Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Sława Bohu
i Wam na Wiki wikiw, odparł starzec Gedeon. Nazywał się Bujnicki. Był wschodnim popem,
raczej prawosławnym niż unitą. Był u Chmielnickiego w powstaniu. Po ugodzie w Zborowie opuścił Kozaków i zamieszkał w dobrach Sobieskich, bo stąd się wywodził. Jeleń był
udomowiony przez duchownego, a wabił się Król. Gedeon przepowiedział, że Jan Sobieski
zostanie królem. Opowiedział sen o dziecku w królewskiej koronie. Gedeon miał ten sen
w dniu urodzin Jana Sobieskiego. Dziesięć lat później Jan Sobieski ,7 III 1665 roku nadaje Gedeonowi, wtedy już igumenowi, przełożonemu drewnianego monastyru bazylianów,
duży obszar puszczy – Krasnopuszcza dla potrzeb zakonu. Legenda mówi , że jego obwód
to dzienny bieg człowieka. Ufundował też ikonostas dla miejscowej cerkwi, drugi dla świątyni w Złoczowie. Malował je mistrz Bazyli ze Lwowa. Wart był 100 tys. guldenów. W 1679
król Jan III potwierdza swą wcześniejszą donację. Na kamieniach granicznych bazylianie
wykuli:
Dlatego to jest tablica wyryta
Niechaj świat cały podziały wyczyta,
Że w Krasnopuszczy gmachu konferował
Jan Najjaśniejszy kiedy replikował
Ojciec Gedeon hegemon z braćmi
Znaki uczynił granic kamieniem.
12
S. Barącz, Dzieje klasztoru w Podkamieniu, Tarnopol 1870,s. 159 ;Słownik folkloru polskiego ,red. J.
Krzyżanowki, Warszawa 1965, s. 417.
24
Syn króla Jakub, dał w 1726 roku 250 złotych w darze dla miejscowych bazylianów.13
23. Obiad u sołtysa w Wiszenkach.
Król był na polowaniu lub na objeździe swych dóbr (1682 rok ?). Rodzina królewska
daremnie czekała z obiadem bo król zjadł skromny posiłek u sołtysa pod lasem, we wsi
Wiszenki koło Gródka Jagielońskiego.14
24. Narol
Dnia 6. X 1672 hetman Jan Sobieski odbił tu 2 tysiące ludzi z tatarskiego jasyru! Następnego dnia modlił się w drewnianej cerkwi w Radrużu. Zespół cerkiewny – nie wiadomo czy
ten z epoki króla Jana, ale miejsce na pewno stoi do dziś.
25. Błogosławieństwo Króla Jana
Przed bitwą król , jak kapłan swego narodu, błogosławił wojsko – relikwiarzem krzyża
świętego – Boże Abrahamów, Boże Izaaków, Boże Jakubów, zmiłuj się nad ludem twoim.
Na słowa – Jezus żyje, wojsko rozpoczynało bitwę 15
26. Nawrócenie Rabina
Bardzo zdolny rabin Serafinowicz syn rabina Jakuba ze Słucka woj. nowogródzkie, absolwent znanej szkoły rabinów z Grodna, najwyższy rabin W. Ks. Litewskiego w 24 roku
życia chciał przejść na katolicyzm. Krewni zakuli go w kajdany i wieźli do uczonego rabina Nozona, byłego faktora króla Jana, mieszkającego w Żółkwi. Tutaj Serafinowicz uciekł
do kolegiaty. Ochrzcił się 25 IV 1710 roku. Do chrztu trzymali go królewicz Konstanty
i Elżbieta Siemiaszko, wojewodzina bracławska. Z tej rodziny prawdopodobnie pochodził
znany międzywojenny poeta o tym samym nazwisku – Leszek, skamandryta. Znany jako
Jan Lechoń16
27. Pożar
Maciej Chodak woźnica z zawodu zaprószył ogień z fajki. Spaliło się całe przedmieście
Żółkwi – Glinki. Było to dnia 22 III 1692 r. Ponieważ był to przypadek, sprawcę pożaru
wygnano tylko na wieczność z miasta.17
28. Śmierć króla
Sterany wojnami, bohaterski król umarł w Wilanowie 17 VI 1692 roku. Oględziny królewskich zwłok, jakie zwyczajnie czyniono po śmierci władcy wykazały, że ,,w miejsce
13
14
15
A.I.Tomie, dzieło cyt.,s.33.Tu Stąd pochodzi żydowsko-polski poeta Arnold Słucki.
Jw. S.63.
Grzegorz z pod Racławic, Wieczory pod lipą czyli historia Polaka opowiadana przez G.R., Wilno 1846,.s.
140.
16
17
Jw. S.144.
Jw. S.129.
25
jajec dwie rdzawe plamy”… Pamiątka po Marysieńce, która otrzymała tę chorobę od pierwszego męża i przekazała ją Jachniczkowi… 18
29. Cenne Brody
Królowa Marysieńka znana była ze swej zachłanności. Od Koniecpolskiego zapragnęła
dostać miejscowość i fortecę Brody za Oleskiem. Podeszła do magnata mówiąc – Daj Brody.
Ten uśmiechając się podstawił swą brodę do pogłaskania. Daj Brody wyraźnie powtórzyła
królowa – zostaniesz Panem krakowskim. Koniecpolski przepisał miasto na nią. Sam został
kasztelanem na Wawelu więc – pierwszym senatorem w Rzeczypospolitej.
30. Cerkiew w Pleśniewsku – Podhorcach
Na wzgórzu Woroniaków 403 m, wysokości, z miejsca o nazwie Pleśniewsko – być może
jeden z grodów Bolesława Chrobrego,miejsce z którego widzi się Olesko – miejsce urodzin
króla Jana II stał stary monaster fundowany jeszcze przez Helenę c. Wsiewołoda księcia
bełskiego ,żonę Kazimierza Sprawiedliwego!5 X 1687 król Jan III odwiedził ją z synami.
Cerkiew św. Mikołaja w 1706 roku runęła, królewicz Konstanty fundoewal murowana w 6.
VI 1706 roku. Na cerkwi była inskrypcja-Celsissima Prnceps Helena Wschewolodii filia
t Anno 1180 hoc monasterium prius fundavit quo post modus Ill. St. Koniecpolski Palat.
Sand. Resuscitavit Ac tandem Seren. Joannem LLL Regii Poloniarum rex amplissimus beneficiis dotavit, confirmavit, privilegiis instaret, idem fecerunt Regni Principes Constantinus
et Jackobus unde monachi hujus monasterii memores tantorum beneficiorum hoc monumentum posuere19
31. Biały Kamień
Na lewym brzeg granicznej rzeki Bug, blisko jego źródeł leży miejscowość Biały Kamień prawdopodobnie urodził się król Michał Korybut Wiśniowiecki. Syn sławnego Jaremy
i Gryzeldy z Zamoyskich.20
32. Janów k. Gródka
Leży nad rzeczkami Lelechówka i Warenycia. W 1673 roku obozował tu Jan Sobieski.
W kościele pochowana jest matka ostatniego Rzeczypospolitej Obojga Narodów króla, Stanisława Augusta Poniatowskiego – Konstancja z Czartoryskich.
33. Oswojone zwierzęta
W czasach króla Jana III przez sto lat żył na wieży zamku w Żółkwi czarny orzeł.
W czasie bitwy pod Kłuszynem za hetmanem Żółkiewskim cały czas siedział na drzewie
biały orzeł. Znany pamiętnikarz Jan Chryzostom Pasek miał wydrę, która zachowywała się
jak wierny pies, z tą różnicą, że przynosiła szlachcicowi ryby ze stawu. Król Sobieski do18
19
20
26
Jw. 139.
SGKP t. VIII s.312 i n.
SGKP t. III s. 423-426.
wiedział się o tym zwierzęciu od Straszewskiego i chciał je koniecznie mieć. Pasek oddał ją
w darze Janowi III. Król niedługo cieszył się wydrą, ta bowiem, na pół dzika będąc, wyszła
w okolice Wilanowa. Tam spotkał ją jakiś Żyd handlujący skórami i tak niezwykłe zwierzę
skończyło jako zwykły kołnierz na szyi.21
34. Ziemniaki
Nie tylko początek picia kawy związany jest z ze zwycięzcą z pod Wiednia. Także ziemniaki dotarły na dwór królewski do Wilanowa. Król kazał je sadzić ale zabronił pilnować
upraw. Co więcej chciał by chłopi w rzeczywistości kradli je i wysadzali na własne pólka.
W ten sposób roślina z południowej Ameryki, z Peru czyli pyra stała się rośliną żywiącą
Polaków.
35. Kobyłka u płota
Szlachcic – szarak chciał uzyskać audiencję u króla Jana. Wyjechał na chudej szkapinie
do Wilanowa. Nie wiedział jak się do władcy dostać. Spotkał przy wjeździe do pałacu jakiegoś grubego jegomościa i pożalił mu się na swój los. Otyły mężczyzna chciał pocieszyć
szlachciurę, że na pewno zobaczy króla na audiencji i pozytywnie załatwi swą sprawę. Jeśli
Waść mnie zwodzisz to pocałujesz pod ogon moją kobyłkę. Następnego dnia na audiencji
szlachetka zobaczył na tronie spotkanego w ogrodzie jegomościa – króla Jana III Sobieskiego. Zmartwiał ze strachu, że obraził swego władcę. Król spytał zachęcająco –no i co Waść
powiesz? No cóż, Najjaśniejszy Panie mój – słowo się rzekło, kobyłka u płota, rezolutnie
odparł szlachcic !
36. Żebracza służba
Przed kościołem król Jan zobaczył żebraka obdartego. Król spytał go – Komu służysz?
Ten odrzekł – Bogu Najjaśniejszy Panie. Sługa tak bogatego Pana ma marne wynagrodzenie skomentował król. Jaka służba taka zapłata samokrytycznie odpowiedział żebrak.
37. Wróć do syna!
Król polował w Puszczy Niepołomickiej. Marysieńka była jeszcze brzemienna. W puszczy nagle ozwał się głos – wróć do syna! Władca wnet zrozumiał, że urodził mu się potomek, Królewicz Konstanty.
38. Podziękowanie
Jan III Sobieski odmówił szlachcicowi starającemu się o intratne starostwo. Ten nie dał
się skonfundować. Ukłonił się i głośno podziękował królowi za to, że uchronił go od trosk
związanych z zarządzaniem starostwem.
21
J. Ch. Pasek, Pamiętniki, opr. A. Brueckner, Ossolineum 1968, s. 480-484.
27
39. Ser i Gomuła
Szlachcic pewien o nazwisku Gomuła (owalny wyciśnięty ser) był w sali audiencyjnej
w czasie przybycia angielskiego lub francuskiego poselstwa. Poseł widocznie nie rozpoznał
króla Jana III bo pokłon złożył Gomule i rozpoczął przemowę zwyczajowym … ser lub sire
– to znaczy Panie! Przytomny szlachcic Gomuła natychmiast odpowiedział wskazując na
majestat – To jest ser, ja ino Gomuła !
40. Królewskie wąsy
Podobno po pogrzebie króla na Wawelu, razem z Marią Kazimierą co nastąpiło 19 XI
1713 r. trumna nie była długi czas przykryta. Zwiedzający wyrywali władcy po włosie z wąsów na pamiątkę. Podobno trup króla mocno pociągnięty za wąsy podniósł się i krzyknął
– oddaj mi moje wąsy!
41. Błazen polski i francuski
Dwór króla i francuski orszak Marysieńki rywalizowały ze sobą. Błazen króla, niejaki
Winnicki, udaje chorego. Królowa Marysieńka przysłała do niego swego dworzanina Francuza z rozkazem – przyjdź. Nie mogę odrzekł błazen do dworzanina, bo kokosz zostawiła
jajka i ja je wysiaduję. Popilnuj je trochę – poprosił błazen, pójdę do królowej! Winnicki
szybko odszukał króla i pokazał mu głupiego, naiwnego dworzanina Francuza siedzącego
na kwoczym gnieździe. Rubaszny, królewski śmiech rozbrzmiewał po pałacu w Wilanowie.
42. Król Sobek i Buczacz
Haniebny traktat w Buczaczu pod wielką lipą podpisany oddawał Turkom Kamieniec
Podolski i Podole, a Tatarom zezwalał na wybór jasyru. Lud prosty obwiniał o ten fakt króla
Sobka-miał on jakoby obawiać się przeludnienia. W ludowym przekazie król Sobek słysząc
jęki cierpiącego, gnanego w jasyr ludu, popełnił samobójstwo topiąc się . W księżycową noc
jego duch błąka się konno w okolicach Buczacza.
43. U południowych Słowian
Istniały jugosłowiańskie i bułgarskie pieśni ludowe tzw. Bugarsztice. Bohaterem ich jest
król Polski Jan III Sobieski lub jego syn Jakub, eksponowany w czasie walk na Bałkanach.
Z czasem Jan III zostaje w pieśniach królem Moskwy, a Kraków nazywa się Grajev. Matka
Boska Częstochowska zastąpiona zostaje przez ikonę z cerkwi Osovije.
44. Turecki jasyr
W przekazie ludowym tureckim Lew Lechistanu dostał się do niewoli tureckiej do Konstantynopola i obracał żarna. W rzeczywistości robił to brat króla starosta krasnostawski
– Marek .22
22
28
Słownik Folkloru Polskiego, Warszawa 1965 s.145-147 red. J. Krzyżanowki.
45. Sobieski w dziadowskiej pieśni
Sam słyszałem w rodzinnych Górach świętokrzyskich pieśń dziadowską, której refren
sprowadzał się od słów: Oj płynęły, tureckie okręty,
Przyjechały pod Częstochowę , gdzie był obraz święty 23
46. Kolembrody k. Ostrowia Lubelskiego
Zaginął tu w 1679 roku król Jan III Sobieski na polowaniu, drogę pomogła mu znaleźć Matka Boska. Na pamiątkę tego wydarzenia król ufundował kościół funkcjonujący do
1875 roku jako unicki potem do 1918 r. jako prawosławny. Pierwotny kościół rozebrano po
1918 roku. W 1935 r. zbudowano nowy, drewniany. Jest tam dar króla – palisandrowy obraz
Matki Bożej, tempera z XVI-XVII w. 24.Są tu liczne pielgrzymki.
23
Pieśń śpiewana przez ciotkę autora tekstu, żyjącą jeszcze Władysławę Aksan z d. Gębura z Krynek nad
Kamienną zam. w Starachowicach 29.O6.2009.
24
EK KUL t.9, s.343 i n.
29
30
JAN SOBIESKI WHISTORYCZNYM
DZIEDZICTWIE ŻÓŁKWI
Jan Sobieski, który panował w Żółkwi w drugiej połowie ХVII stulecia darzył Żółkiew
gorącą miłością, dlatego uczynił to miasto jedną ze swoich ulubionych rezydencji. Miasto, które pełni funkcję królewskiej rezydencji zawsze korzysta ze swego statusu. Gdzie
król – tam również orszak królewski i liczne goście, posłowie. Wszyscy oni potrzebują
wyżywienia, ubrania, transportu i innych środków. To znaczy, że w mieście kwitnie handel
i rzemiosło, miasto się rozrasta i rozwija się. Ponadto Jan Sobieski osobiście i celowo zadbał
o rozwój i piękno miasta. Wiadomo jednak, że większość ze swoich działań mecenackich
Sobieski dokonał pod koniec swego życia – kiedy miał możliwość odpocząć od nieustających wojen z Turkami. Wtedy sława wybawiciela Europy i obrońcy wiary chrześcijańskiej
stanowiła dla starego króla inspirację do pomnożenia swoich dokonań. Niezależnie od tego
liczne przywileje i zapomogi pieniężne były przez niego przekazywane miastu również
wcześniej – kiedy o to prosili żółkiewscy mieszczanie lub gdy zmuszały do tego okoliczności.
Ponadto nie można zapominać, że w kodeksie rycerskim (a właśnie z godnie z takim
kodeksem wychowano Jana Sobieskiego) nie ostatnie miejsce posiadała sława. Prawdziwy rycerz musiał pozostawić po sobie sławę zarówno godnego wojownika i zwierzchnika
wojsk, jak i szczodrego mecenatu, patrona Kościoła i sztuki. Przodkowie Sobieskiego –
Żółkiewscy, Daniłowiczowie, Herburtowie – pozostawili po sobie godną sławę. Stanisław
Żółkiewski był znany jako wielki dowódca i obrońca Rusi przed Turkami i Tatarami. Jan
Herburt wsławił się jako mecenat i bojownik o prawa narodu ruskiego. Daniłowiczowie
– jako humaniści i rycerzy. Jan Sobieski, oczywiście, bardzo się starał nie zhańbić sławy
rodu. Dlatego nie dziwi, że za czasów jego rządów Żółkiew była w rozkwicie, a rozkwit
ten dotyczył wszystkich wspólnot narodowych tego miasta – zarówno ruskiej, jak polskie
i żydowskiej.
Zamek praojca
Otrzymawszy Żółkiew w spadku po rodzicach, Jan Sobieski wprowadza się do zamku
żółkiewskiego, uczyniwszy go jedną ze swych rezydencji. W 1676 roku, po wyborze Jana
Sobieskiego w Sejmie królem Polski, Żółkiew staje się królewskim miastem. Ze względu na
niespokojne czasy, Sobieski trzymał tu stałą liczną drużynę wojskową. Zrozumiałe, że liczba jego przysługi również zwiększyła się. Dlatego w zamku, jak również w całym mieście
są prowadzone znaczne prace budowlane. Przede wszystkim udoskonalono i przebudowano zamek z udziałem architektów Piotra Bebera oraz Augustyna Locci. Gmach pałacowy
31
otrzymuje od strony dziedzińca otwarte dwukondygnacyjne krużganki z dwubiegowymi
schodami na drugą kondygnację, udekorowane rzeźbionymi statuami. Okna pałacu powiększono, a w obramieniach frontonów umieszczono napisy po łacinie – sentencje, traktujące
o przymiotach wojskowych i politycznych. Wnętrza pałacu zostały ozdobione sztukaterią
i malowidłami, stały tam bogate meble, a w pokojach i salach urządzono kominki i piece
kaflowe. Dachy namiotowe wież, pokryte dachówką, zamieniono na kopułkowate, pokryte
złocona blacha miedzianą. W zamku zwiększono rozmiary większości okien, dobudowano
nowe budynki mieszkalne.
Stary zamek, wybudowany przez Żółkiewskiego, miał wygląd fortyfikowanego zamku
renesansowego (chociaż dość konserwatywnego dla swoich czasów), bez żadnych elementów ozdobnych. Sobieski uczynił zamek rezydencją godną króla, wzbogacając zespół zamkowy licznymi elementami dekoracyjnymi. Ale zamek przekształcony w pałac nie stracił
swojej nieprzystępności – chronił go wał fortyfikacyjny wraz z fosą oraz ganki bojowe
między budynkami pałacowymi i w wieżach.
Zamek stał się swego rodzaju muzeum – tu były przechowywane trofea wojskowe Sobieskiego, np. zbroja turecka i broń, dekoracje z namiotu Wielkiego Wezyra. Był tu również
pokój-muzeum Stanisława Żółkiewskiego. Pokój ten (który wcześniej służył za sypialnię
Hetmanowi) był urządzony dosyć skromnie – twarde łóżko, szabla, obraz Matki Bożej Częstochowskiej i znicz przed obrazem. Ponadto Sobieski zebrał w zamku wielką kolekcję obrazów i rzeźb.
Teofan Prokopowicz, który był w Żółkwi razem z Piotrem І w 1707 roku, wspominał:
„Żółkiew – miasto, chociaż trochę małe, ale stało się sławne. .. Pałac przeogromny, murowany, kilkaset izb mieści, i zarówno architektonicznymi ozdobami, jak i różnymi obrazami
malarskimi, i gobelinami, i innym przedziwnym wyposażeniem sprawny wielce"…
Panteon chwały rycerskiej
W żółkiewskim kościele sw. Laurentego zostali pochowani przodkowie Jana Sobieskiego – Stanisław i Regina Żółkiewscy, Zofia Daniłowiczowa, Jakub Sobieski. Najbardziej
znany był pradziad Stanisław Żółkiewski, który całe życie spędził na walkach przeciw Turkom i Tatarom, i nawet zginął w boju z Turkami w wieku 73 lat.
Na cześć swego sławnego pradziada i innych członków rodziny król ozdabia kościół
płaskorzeźbami z rycerzami, husarzami, kozakami i symboliką wojskową. Wewnątrz świątyni król ozdobił nagrobki ojca Jakuba Sobieskiego i wujka Stanisława Daniłowicza (który
zginął podczas bitwy z Tatarami w 1637 roku) rzeźbami barokowymi – z symbolicznymi
urnami i alegorycznymi postaciami, obrazującymi zalety spoczywających w nich osób. Nagrobki wykonał niemiecki artysta rzeźbiarz Andreas Schlüter.
Oprócz uszanowania pamięci przodków, król chciał pokazać, że jest godnym potomkiem
Żółkiewskiego. Obok nagrobku renesansowego Stanisława Żółkiewskiego zawisł obraz „bitwa pod Kłuszynem”, wykonany na zamówienie Żółkiewskiego. Sobieski zdecydował uzupełnić ten rycerski temat obrazami, które uwieczniają jago zwycięstwa – pod Chocimiem,
Wiedniem i Parkanami. Obrazy te, o wymiarach odpowiednio 6 х 7, 8 х 8,5 oraz 8 х 10
32
metrów stały się jednymi z największych w Europie. Dla stworzenia jednego z obrazów król
urządził swego rodzaju wystawę na żółkiewskim Rynku – przebrał kilkaset wojskowych
w ubrania tureckie, i jeszcze kilkaset – w zwyczajną zbroję bojową. Obraz „Bitwa pod
Chocimiem” został wykonany przez malarzy A. Stecha i W. van Kessla, a obrazy „Wiedeń”
i „Parkany” – przez М. Altamonte’a.
Krzyże maltańskie, które ozdabiają ściany głównej nawy, prawdopodobnie odzwierciedlają związek Sobieskiego ze szpitalnicami, należącymi do Świętej Ligi, założonej przez
króla.
Klasztor Dominikański
Założycielką klasztoru dominikańskiego w Żółkwie była Teofilia Sobieska, wnuczka
Stanisława Żółkiewskiego i matka naszego króla. Świątynię i klasztor ufundowała ona na
cześć swego syna Marka, który zginął w bitwie pod Batogiem. W kościele klasztornym została pochowana również sama Teofilia. Później, czcząc pamięć matki i brata Jan Sobieski
dba o ozdobienie świątyni – nagrobki matki i brata dekoruje statuami barokowymi (które
wykonał tenże Andreas Schlüter). Nagrobek Marka Sobieskiego przyozdabiają alegoryczne postacie, symbolizujące męstwo i szlachetność oraz symbolika wojskowa, przez co Jan
Sobieski zaakcentował to, że jego brat był rycerzem i zginął w bitwie. Na nagrobku Teofilii
Sobieskiej nie ma symboliki wojskowej, a postaci alegoryczne na nim – [brak zakończenia
zdania – uw. tłumacza]
Należy zauważyć, ze Andreas Schlüter był jednym z najwybitniejszych rzeźbiarzy swoich czasów. Ozdabiał pałac Sobieskiego w Wilanowie, przez pewien czas stał na czele Berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych, był na służbie u książąt pruskich. Tak więc król przyozdabiał świątynie żółkiewskie działami rzeźbiarzy i architektów światowej sławy.
Cerkiew p.w. Narodzenia Pańskiego
Żółkiewska cerkiew p.w. Narodzenia Pańskiego ufundowana jeszcze przez Żółkiewskiego w roku 1612 ucierpiała od pożarów i wojen XVII wieku. Ponadto mieszczanie żółkiewscy nie zawsze mieli pieniądze na budowę wielkiej świątyni. Przez to prawie do końca XVII
stulecia cerkiew nie była ukończona – dopóki do ukończenia budowy świątyni nie przyczynił się Jan Sobieski. Król na prośbę mieszczan Żółkwi nadał im przywilej z dnia 20 kwietnia 1684 roku, pozwalający na zbiórkę środków w Królestwie Polskim, Księstwie Litewskim i dobrach własnych. Bractwo Żółkiewskie, korzystając z przywileju, zebrało środki na
budowę cerkwi i ukończyło go. Zbiórce środków sprzyjało umieszczenie w cerkwi relikwii
św. Jana Suczawskiego. To, że w tej cerkwi znalazły się te relikwie św. Jana Suczawskiego
również zawdzięczano królowi – przyniósł je tam mołdawski metropolita Dosyteusz.
Również nie bez pomocy Sobieskiego został wykonany wielki ikonostas dla cerkwi, autorstwa mistrza Iwana Rutkowicza. Portal z herbem Sobieskiego, który ozdabia południową
ścianę cerkwi, prawdopodobnie został wzniesiony na cześć króla lub został przeniesiony
do cerkwi z kolegiaty św. Laurencjusza po tym, jak w północnej części cerkwi zostali pochowani dwoje synów Sobieskiego – Jakub i Konstanty. Lecz również całkiem możliwe, że
33
portal został zbudowany specjalnie dla tej cerkwi – na zamówienie samego króla lub jego
dzieci.
Ponadto przy bractwie kościoła pw. Narodzenia Pańskiego działała szkoła pisania ikon.
Koniec XVII wieku – to okres największego rozkwitu sztuki ukraińskiej, m.in. ikonografii. Najbardziej jaskrawym przejawem malarstwa renesansu ukraińskiego była żółkiewska szkoła ikonograficzna na czele z I. Rutkowiczem. Właśnie do pędzla Rutowicza i jego
uczniów należy ikonostas w cerkwi pw. Św. Trójcy i pw. Narodzenia Bogurodzicy w Żółkwie, wsi Krzechowie i w Wole Wysockiej. Ikonostasy ze Skariawy Starej i żółkiewskiego cerkwi pw. Narodzenia Pańskiego znajdują się teraz we lwowskich muzeach. Początek
i rozwój tej szkoły miały miejsce akurat podczas panowania w Żółkwi Jana Sobieskiego.
O pewnym związku między królem a ikonografiami żółkiewskimi świadczy również wizerunek herbów rodu Sobieskich, które ozdabiają carskie bramy w licznych ikonostasach
szkoły żółkiewskiej.
Dwie cerkwie, które nie zachowały się
Jedną ze starych cerkwi Żółkwi, która nie zachował się do dnia dzisiejszego, była cerkiew pw. Narodzenia Jana Chrzciciela na Przedmieściu Glińskim (Krakowskim). Na prośbę mieszkańców żółkiewskiego przedmieścia Jana i Andrzeja Magerowskich, Grigorija
Lewickiego, Aleksandra Bonczara, Stefana Keca, Wasylego Kciuka, Teodora Piwowara,
Jacentego Tkacza, Iwana Rudego, Iwana Pateńca, Iwana Smoleńca, Jarenka Truszewicza,
Józefa Biełzkiego dziedzic miasta i król Polski Jan III Sobieski nadał dnia 8 grudnia 1680
roku przywilej na założenie nowej cerkwi i grunty zwane Baranowska, z pozwoleniem na
wybudowanie na własny koszt cerkwi i utworzenia bractwa przy niej. Pozwolenie od lwowskiego Biskupa Józefa Szumlańskiego na budowę cerkwi wspólnota uzyskała dnia 2 grudnia 1680 roku.
Jeszcze jedna świątynia, która nie zachowała się do obecnych czasów – to cerkiew pw.
Podwyższenia Krzyża Świętego, należąca do żółkiewskiego klasztoru żeńskiego. Klasztor
ten założyła dziedziczka miasta Zofia Daniłowiczowa gdzieś około 1625 roku. W żółkiewskich księgach rady miejskiej za 1627 rok jest kilka wpisów, związanych z klasztorem. Jan
Sobieski niejednokrotnie potwierdzał. [brak końca zdania – uw. tłum.]
Synagoga królewska
Dbając o chrześcijan wszystkich konfesji, Sobieski nie zapominał również o innych
swych poddanych: żółkiewscy Żydzi otrzymali od niego przywilej na budownictwo synagogi. Oprócz tego król pomagał im materialnie – pieniędzmi i kamieniem z królewskich
kamieniołomów. Możliwe, że we wzniesieniu bożnicy brał udział królewski architekt Piotr
Beber. Z powodu takiej aktywnej pomocy króla synagoga w Żółkwi otrzymała nazwę „synagoga Jana Sobieskiego”. Należy zauważyć, że synagoga ta była jedną z największych
i najładniejszych synagog w Europie. To była masywna budowla obronna o potężnych murach, z attyką, dwoma altankami, przyporami, strzelnicami, przybudowami, miedzianym
dachem, oknami i renesansowym portalem. Pierwotnie została zbudowana bryła podstawo34
wa (jedna wielka sala modlitewna) na podstawie kwadratu w stylu renesansowym. Cztery
potężne kolumny, podtrzymujące wysokie sklepienia krzyżowe dzielą przestrzeń sali modlitewnej (20 x 20 m) na dziewięć równych części. Wnętrze sali zdobi fryz arkadowy і 12
niewielki łuków na każdej ścianie, z oryginalnymi polichromowymi malowidłami i cytatami z Pisma Świętego (częściowo zachowanymi). Na wschodniej ścianie zachował się bogaty
dekor sztukaterii wnęki ołtarzowej.
Podczas okupacji niemieckiej budynek był podpalony, po pożarze zostały tylko ściany.
W 1999 r. synagoga żółkiewska została wpisana na Listę 100 Pomników Światowych,
którym grozi całkowite zniszczenie. Od roku 2000 świątynia jest restaurowana.
Dzieci Jana Sobieskiego
Dwóch synów Jana Sobieskiego – Jakub i Konstanty – mieszkali w Żółkwi i tam zostali
pochowani. Idąc za przykładem swego ojca, kontynuowali oni w miarę możliwości tradycje
mecenatów kultury, wspierali żółkiewskiego ukraińskiego malarza Wasyla Petranowicza
(aktywnego członka bractwa przy kościele pw. Narodzenia Pańskiego i wójta miejskiego),
pomagali budować kościoły pw. Trójcy Przenajświętszej i Narodzenia Bogurodzicy. Lecz
nie posiadali oni ani autorytetu, ani zdolności swego ojca, dlatego podczas ich panowania
miasto zaczyna stopniowo podupadać.
Generalnie można stwierdzić, że Żółkiew jako unikatowe miasto renesansowe, miasto
trzech kultur i narodów, przede wszystkim Janowi Sobieskiemu zawdzięcza zachowanie
i pomnożenie swego dziedzictwa historycznego.
35
36
JAN SOBIESKI IIWAN SIRKO:
WSPÓŁPRACA DWÓCH KRZYŻOWCÓW
WKONTEKŚCIE WOJEN TURECKO-POLSKICH
Rzeczpospolita i jej sąsiedzi
Jan Sobieski jeszcze na długo przed koronacją znalazł się w wirze wojen i intryg, które
oplotły jego ziemię. Rzeczpospolita historycznie była tzw. „bastionem chrześcijaństwa”,
tarczą chroniącą Europę przed atakami Imperium Osmańskiego. Rzecz w tym, że Turcy
wskutek skutecznego podboju stali się gospodarzami wybrzeża Morza Czarnego i najbliższym sąsiadem Litwy i Polski (a dokładniej – Rusi, która wchodziła do składu Litwy i Polski) jeszcze w końcu XV wieku. W tamtych czasach Turcy mieli tolerancyjny stosunek do
chrześcijan i stosunki międzyreligijne były względnie spokojne. Lecz wasale Turcji – Tatarzy Krymscy – którzy byli zmuszeni do dostarczania Turkom niewolników, dokonywali
stałych najazdów na przygraniczne ziemie, a czasem docierali nawet do ziem środkowej
Galicji. Tragiczny los ludności w niewoli bisurmańskiej stał się tematem licznych pieśni
i dumek ludowych, a Kozacy, którzy walczyli z Tatarami w stepie, uważali się za obrońców
wiary – i nie bez podstaw. Oprócz Tatarów również Turcy często wypróbowywali moc
Rusi i Rzeczpospolitej – można tu wspomnieć chociażby wielką wojnę lat 1614-1621, znaną
Bitwę Chocimską lub wyprawę armii tureckiej w latach 1633-35. Za każdym razem polsko-kozackie wojska razem stawali w obronie wiary chrześcijańskiej i ziem chrześcijańskich.
Obrona wiary – te słowa nie były wtedy hasłem bez treści, ponieważ wszyscy rozumieli, jakie prześladowania czekają na chrześcijan w razie zwycięstwa Turcji. W XIV wieku
Osmanowie rzeczywiście mieli tolerancyjny stosunek do podległych im chrześcijan, lecz
w ciągu trzech stuleci wiele się zmieniło. Minaret nad katedrą w Kamieńcu Podolskim jest
dosyć wymownym świadkiem tego, jakimi byli Turcy w czasach swego rozkwitu. Otóż takie pojęcia jak wojna za wiarę, obrona kościołów i ziem chrześcijańskich nie były dla Jana
Sobieskiego pustym słowem ani formalnością.
Nie mniejszy problem dla Rzeczpospolitej stanowiły stosunki z sąsiadami-chrześcijanami: poprzednicy Sobieskiego przez długie stulecia prowadzili wyczerpujące wojny z Moskwą i Szwedami. Wojny toczyły się o tereny przygraniczne – Białoruś, ziemie Smoleńskie, Czernihowskie, Siewierskie, Wołyń, Litwę, Kurlandię. I każdy z uczestników tych
wielowiekowych wojen miał zamiar całkowicie zawładnąć sąsiadem – wystarczy wspomnieć chociażby wyprawy na Moskwę w 1610-1612 latach, kiedy pradziad Sobieskiego,
Stanisław Żółkiewski wkroczył do samej Moskwy. Tak czy owak, zawsze Rzeczpospolita
w tych wojnach zwyciężała, dopóki wewnętrzne waśnie nie przeszkadzały Rusinom, Litowcom i Polakom razem stawać przeciwko wspólnym wrogom. Lecz powodów do niezgody
37
w Rzeczpospolitej było sporo, a jednym z nich było Kozactwo, niezadowolone stałym ograniczeniem swoich praw. W 1648 roku zaczęło się wielkie powstanie kozackie, które stopniowo przekształciło się w wojnę domową, do której zostały wciągnięte zarówno Carstwo
Moskiewskie, jak i Chaństwo Krymskie i Imperium Osmańskie. Zdusić powstanie już nie
było możliwości: powstańców w ten czy inny sposób potrzymali wszyscy prawosławni Rusini – chłopstwo, mieszczanie, szlachta i duchowieństwo prawosławne. To już nie Kozacy
żądali większych przywilejów – to już świadomy naród domagał się państwowości.
W wirze Ruiny
Jan Sobieski z pochodzenia był Rusinem. Jego przodkowie – Sobiescy, Daniłowiczowie,
Żółkiewscy, Herburtowie byli spolonizowanymi Rusińskimi rodami, które przeszły na katolicyzm na przełomie XVI i XVII wieków. Do tegoż ani ojcowie jego, ani praojcowie nie
wyrzekali się swoich Rusińskich prawosławnych korzeni. Jan Sobieski również nie mógł nie
rozumieć dążenia Ukraińców do wolności. Jednak ugoda z Tatarami i Turkami, którą zawarł Chmielnicki i jego sojusznicy w jego oczach oznaczała zdradę – zdradę wiary i sprawy
obrony ziem chrześcijańskich. Ponadto, nie mógł on nie uważać Rzeczpospolitej za swoje
Państwo, za swoją Ojczyznę. Widząc politykę sąsiednich państw wierzył, że najlepszym
wyjściem dla kozackiej Ukrainy byłoby pozostawanie w składzie Rzeczpospolitej jako feudalnego tworu autonomicznego, który zachowałby wszystkie prawa ukraińskiej szlachty,
mieszczan, Cerkwi. Dlatego występując po stronie króla w wojnach z Chmielnickim Jan
Sobieski nie uważał tego za zdradę swych ruskich korzeni.
Ogólnie nie jest łatwo ocenić sytuację, która zaistniała na ziemiach ukraińskich wskutek
tzw. powstania Chmielnickiego. Sam Bogdan w czasach największego swego tryumfu nie
wierzył, że Ukraińcy będą mogli samodzielnie sięgnąć po wymarzoną wolność i ją zachować. Zrozumiałe, że jego następcy, dążąc do zachowania wolności młodej Ukrainy przynajmniej w niewielkiej części, szukali sojuszników wśród wszystkich państw, które w taki czy
inny sposób mogłyby być zainteresowane zachowaniem autonomii ukraińskiej. To są Rosja,
Turcja, Chaństwo Krymskie, Szwecja (choć i nie najbliższy sąsiad, ale przecież – wróg
Polaków i Rosjan). Niektórzy zastanawiali się nad autonomią w składzie Rzeczypospolitej.
Cały tragizm tych lat później opisze Mazepa w swej znanej dumie:
Zlituj się Matko-Ukraino,
Że nie razem są Twe synowie.
Jeden żyje z pogaństwa,
Woła: „tutaj, Atamani!
Idziem Matkę wybawiać,
Nie damy jej zginąć”.
Drugi Lachom służy za złote ,
Choć i ten tęskni za Ukrainą...
Trzeci Moskwie też hołduje
I jej wiernie usługuje ..
38
Polityczny trójkąt – Sobieski-Doroszenko-Sirko
Najbardziej tragiczne wydarzenia rozpoczęły się, gdy w 1667 roku Rzeczpospolita i Moskwa podzieliły między sobą Ukrainę na Dnieprze. Prawobrzeżny Hetman Petro
Doroszenko, marząc o połączeniu ziem ukraińskich, zawiera z Turcją ugodę sojuszniczą
na dogodnych (jak mu zdawało się) warunkach. Kozacy z Turkami razem walczą przeciw
Rzeczpospolitej, Ukraina uznaje zwierzchnictwo Sułtana, a w miastach ukraińskich stacjonują załogi tureckie. Ale jednak – Ukraińcy nie płacą podatków, a załogi tureckie nie plądrują ukraińskich wiosek i nie zabierają do niewoli mieszkańców, nie niszczą cerkwi i nie
przekształcają je w meczety. Bez zgody hetmana Turcy nie zawierają z Polską czy Moskwą
ugody pokojowej.
Jednak daleko nie wszystkim taka sytuacja odpowiada. Kozakom, przyzwyczajonym
do nazywania siebie obrońcami wiary ciężko było pójść na taki kompromis – i występować wraz niewiernymi przeciwko chrześcijanom. Część Kozaków porzuciła Doroszenkę
i wybrała hetmanem humańskiego półkownika М. Chanenkę, który uznał zwierzchnictwo
Rzeczpospolitej. Jan Sobieski, sam będąc Rusinem z pochodzenia, wyruszył na Prawobrzeżna Ukrainę i zajął kilka miast, wyznających zwierzchnictwo Doroszenki. Jednocześnie tatarskim sojusznikom Doroszenki związał ręce zaporoski ataman koszowy Iwan Sirko,
ideowy przeciwnik jakiegokolwiek bratania się z bisurmanami. On nie przestawał walczyć
z Turkami i Tatarami nad Morzem Czarnym, nie rozumiejąc i nawet nie próbując zrozumieć
wielkiej polityki, lecz kierując się zwykłymi przekonaniami krzyżowca:
„Bóg jest świadkiem mojej duszy, że nigdy nie chodziłem na Ukrainę po to, aby rujnować
moją Ojczyznę; nie chwaląc się powiem prawdę, że wszystkie moje działania i wysiłki są
skierowane na to, aby wyrządzać szkodę wrogom naszym, bisurmanom”.
Sobieski i Sirko bardzo się różnili. Sobieski był rodowitym magnatem – Sirko pochodził
z niebogatej szlachty kozackiej. Sobieski był rzymskim katolikiem w czwartym pokoleniu – Sirko trzymał się starożytnej pobożności. Sobieski walczył z Chmielnickim – Sirko
pierwszy raz w dokumentach występuje pod Żwańcem, gdzie w składzie wojska kozacko-tatarskiego uczestniczy w oblężeniu armii królewskiej. Przyszły król i przyszły ataman koszowy znajdują się po różnych stronach barykady. Ale gdy Tatarzy próbują wziąć do niewoli
i sprzedać mieszkańców, Sirko szybkim natarciem uderza na obóz tatarski i wyzwala wziętych w niewolę. I tu między Sobieskim a Sirkiem można zauważyć coś wspólnego. A mianowicie – niezdolność do zawierania ugod z niewiernymi, do tegoż niewiernymi, którzy nie
ukrywali swych bezlitosnych zamiarów w stosunku do chrześcijan. Własne te przekonania
sprawiły, że z byłych wrogów stali się wiernymi sojusznikami i nawet przyjaciółmi. Sobieski nazywał Sirkę: „cichy, łagodny, rycerski i bardzo życzliwy”. Również kozacki wataha
okazywał przyszłemu królowi szacunek. To zaważyło na wydarzeniach następnych lat.
Niewierni sojusznicy: Kozacy, Tatarzy i Polacy
Jesienią 1667 roku rozległy się pierwsze odgłosy nadchodzącej wielkiej burzy. Prawie
natychmiast po przymierzu Andrusowskim Doroszenko z Tatarami i Turkami (łącznie ponad 50 tysięcy osób i 52 armaty) wyrusza na Rzeczpospolitą. Jego celem było wyzwolenie
39
Prawobrzeżnej Ukrainy od Polaków, splądrowanie Galicji i dołączenie jej ziem. Po tym
można byłoby zaczynać wyzwolenie od władzy moskiewskiej lewobrzeżnych terenów. Lecz
ceną takiego wyzwolenia miała być ugoda z niewiernymi, pozwolenie Tatarom i Turkom na
wkroczenie na ziemie Ukrainy (w tym również Galicję), grabieże i wzięcie zwykłej ludności do niewoli (jasyr). Dlatego przez wielu poddanych Rzeczpospolitej – zarówno Ukraińców, jak i Polaków ”wyzwolicielska” wyprawa Doroszenki była uważana za zwykły napad,
który nie mógł przynieść niczego dobrego. Dlatego sympatie znacznej części mieszkańców
Galicji, Podola i Wołynia zwróciły się ku Sobieskiemu, który w tym czasie był polnym Hetmanem Koronnym i odpowiadał za obronę granic. Jan Sobieski miał przy sobie jedynie 15
tysięcy wojska, ale mimo wszystko przygotowywał się do walki i rozłożył się obozem obok
galicyjskiego miasteczka Podhajce (obecnie – obwód tarnopolski). Na początku października Doroszenko zaczął oblężenie obozu Sobieskiego. Natarcie Kozaków, Turków i Tatarów
na pozycje Hetmana zostało odparte, i Doroszenko rozpoczął oblężenie. Sobieski po raz
kolejny dał się poznać jako utalentowany dowódca, dobrze wzmocnił pozycje obozu, lecz
utrzymania obrony przez dłuższy czas nie było możliwości. І tu do obozu Doroszenki dotarła wiadomość – Iwan Sirko, wierny sojusznik Sobieskiego, wdarł się na Krym i swobodnie
plądruje ziemie tatarskie. Tatarzy (którzy stanowili znaczną część wojska) byli zmuszeni
pośpiesznie powracać na Krym, aby zatrzymać Sirkę. Doroszenko pozostał bez najsilniejszego sojusznika i był zmuszony zawrzeć z Sobieskim pokój, uznawszy zwierzchnictwo
Rzeczpospolitej. Sobieski, dbając o interesy Rzeczpospolitej nie zapominał również o Doroszenku – zostały wyznaczone wyraźne granice między terenami polskimi a ukraińskimi,
wojsko koronne było zobowiązane do nie wchodzenia na ziemie ukraińskie, garnizon polski
w Białej Cerkwi (jedyny ośrodek władzy królewskiej na prawym brzegu) powinien był
zmniejszony.
Warunki, uzgodnione między Doroszenkiem a Sobieskim, były dla Ukrainy korzystne. Doroszenko był faktycznie niezależnym hetmanem wolnych ziem, pozostawało jedynie
wcielić w życie główne marzenie hetmana – połączenie Ukrainy. W tym celu należało w ten
sam sposób, w drodze działań zbrojnych wymóc korzystne umowy również dla lewobrzeżnych ziem – lub jeżeliby poszczęściło, całkowicie zrzucić moskiewskie jarzmo. Po roku
po Podhajcach na Lewobrzeżnej Ukrainie zaczyna się powstanie narodowe przeciwko moskiewskim wojewodom, do którego dołącza się Sirko, а później również Doroszenko, który
chociaż nie na długo, ale jednak ogłasza się hetmanem całej Ukrainy.
Sobieski, który po zwycięstwie pod Podhajcami stał się Wielkim Hetmanem, aktywnie
korespondował z Doroszenkiem, usiłując pojednać go z Rzeczpospolitą. Polscy magnaci
mieli zamiar mocno osiąść na swoich ziemiach i ustanowić swoją władzę i swoje prawo,
nie licząc się przy tym ani z ugodą podhajecką, ani z Kozakami, ani z własnymi rządzącymi. Sobieski i nawet król w żaden sposób nie mogli powstrzymać magnacką swawolę. Jak
tylko Doroszenko przechodził na lewy brzeg, magnaci ze swymi wojskami wkraczali na
Ukrainę. Doroszenko spiesznie wracał na prawy brzeg Dniepru – a jego namiestnik Demko
Mnogogrisznyj w tym czasie przyjmował poddaństwo moskiewskie. W sejmach i senatach
nawet słuchać nie chcieli o warunkach Doroszenki o pozycji ziem Hetmańszczyzny. Ukra40
iński hetman nie widział wyjścia z tej sytuacji i był zmuszony do zrobienia ryzykownego
kroku, aby zachować Ukrainę. Wiosną 1669 roku postanawia przyjąć poddaństwo tureckie.
Jesienią tegoż roku z Otomańską Portą zawiera ugodę o przymierzu wojskowym – Kozacy
z Turkami mieli razem walczyć z Rzeczpospolitą, Ukraina uznaje zwierzchnictwo Sułtana,
a w miastach ukraińskich stacjonują załogi tureckie. W zamian za to Ukraińcy nie płacą podatków, a załogi tureckie nie plądrują ukraińskich wiosek i nie zabierają do niewoli mieszkańców, nie niszczą cerkwi i nie przekształcają je w meczety. Zaczynając wojnę z Moskwą
lub Polską, Turcy nie zawierają z nimi ugody pokojowej bez zgody hetmana.
Tego kroku obawiał się zarówno Sobieski, jak i Sirko. Teraz Turcy mieli swobodny dostęp do całej Ukrainy i silnych sprzymierzeńców. Rzeczpospolita osłabiona wojnami i konfliktami była skazana na porażkę w przyszłej wojnie. Sobieski nie miał wystarczającej liczby
wojska, aby spotkać wroga w polu. Natomiast magnaci nie mieli chęci odrywać się od własnych spraw dla obrony państwa. Jedyną nadzieją Sobieskiego pozostawał Sirko – dopóki
najeżdżał on ziemie tatarskie i tureckie, ani Chan, ani Sułtan nie mogli spokojnie wyruszyć
z wielkimi siłami na Rzeczpospolitą. Lecz król i senat tworzyli problemy: w 1671 roku król
powołał na hetmana prawobrzeżnej Ukrainy Michajła Chanenkę i rozkazał Sobieskiemu
ustalić władzę Chanenki, obaliwszy Doroszenkę. W odpowiedzi Doroszenko z Tatarami
(20 tysiąc Tatar Krymskich i Nogajskich oraz tysiąc konnicy tureckiej) wyruszył przeciw
Chanence i Polakom. Jemu był zmuszony stawiać opór Sobieski z 12 tysiącami najemników i Kozakami Chanenki. Do Sobieskiego dołączył się Iwan Sirko wraz z Zaporożcami.
Podczas tej wyprawy między atamanem zaporoskim a Wielkim Hetmanem nawiązała się
szczególnie silna więź. Sobieski, będąc pod wrażeniem cnot Zaporożca, nawet chciał zrobić
Sirkę hetmanem prawobrzeżnej Ukrainy. Ale tego nie chciał ani król, ani sam Sirko. Ale
w jednym zarówno Sobieski jak i Sirko zgadzali się: nie wolno pozwolić, aby polscy żołnierze wyrządzali szkodę ludności. W relacji do króla Sobieski, wychwalając zalety Sirki
i Zaporożców, pisał:
„Sirko to mąż bardzo cichy, łagodny, rycerski: wydaje się, że jest bardzo życzliwy i jest
darzony wielkim zaufaniem u Wojska Zaporoskiego. Kozacy niżowi przy najmniejszej krzywdzie miejscowej ludności od razu jej bronią i raz za razem, przy najmniejszej okazji mówią:
pójdziemy z powrotem do Siczi”.
Jednak przyszły król stał się zakładnikiem niedołężnej polityki polskich rządów i swawoli własnych podległych – mimo wszystkich jego przestróg polscy żołnierze często rabowali miasta i wsie, znęcali się nad mieszkańcami. Wskutek tego wydarzenia rozwijały
się następująco: Doroszenko odszedł z powrotem do Czehrynia i zaczął przygotowania do
wspólnej z Turkami wojny przeciw Rzeczpospolitej i Moskwy.
Dwudziestoletnia wyprawa krzyżowa
Latem 1672 roku sułtan turecki wyruszył na Rzeczpospolitą na czele 200-tysięcznego
wojska. Do niego dołączył Doroszenko z Tatarami. Wielka ukraińsko-turecko-tatarska armia wkroczyła na Podole i zajęła Kamieniec Podolski. Sobieski ze swymi drużynami nie
mógł stawiać opór siłom sułtańskim, inne wojska pozostawały w miastach i zamkach. Sirko
41
został podstępnie schwytany przez zdrajców i wydany Rosjanom, którzy zesłali go na Syberię. Bez atamana Zaporożcy nie ryzykowali (a może, nie chcieli) podejmować skutecznej
walki z Tatarami i Turkami. Najeźdźcy dotarli do samego Lwowa i nareszcie w Buczaczu
zawarli z królem ugodę pokojową, zgodnie z którym Turkom oddano całe Podole i prawobrzeżna Ukraina. Potem Turcy wyruszyli na Kijów, zdobyli go i splądrowali. Doroszenko
wzywał mieszkańców Ukrainy nie stawiać oporu wojskom sułtana i zabezpieczać ich w prowiant, spodziewając się w ten sposób uniknąć masowych morderstw. Jednak Turcy z Tatarami siali na zagarniętych ziemiach straszne spustoszenia, zabijali mieszkańców i brali ich
do niewoli. Tak więc Doroszenko, dążąc do wyzwolenia ojczystej ziemi, sam przyczynił
się do jej splądrowania. Teraz główną sprawą wszystkich, którzy dbali o ojczyznę stała się
walka z Turkami, i głównym bohaterem tej wojny stał Wielki Hetman Jan Sobieski.
Po pierwsze, stał on na czele opozycji przeciwko królowi. Haniebny pokój z Turkami nie
został uznany przez Senat і Sobieski otrzymał wsparcie w postaci patriotycznie nastawionej
polskiej i ruskiej szlachty. Jednocześnie Sobieski domagał się uwolnienia Jana Sirki przez
Rosjan i to mu się udało. Rosjanom Sirko w tej sytuacji również stał się potrzebny – po
wkroczeniu do Kijowa Turcy zagrażali już samej Moskwie. Mając już należne wsparcie,
Sobieski zaczyna formować wojsko ze zdolnej do walki szlachty i Kozactwa prawobrzeżnego. Również z pomocą Sobieskiemu przyszło wojsko litewskie. Teraz, gdy Sobieski miał
do dyspozycji ponad 30 tysięcy wojska, mógł on zacząć swoją wyprawę krzyżową, której
celem było wyzwolenie ziem chrześcijańskich i chrześcijan z niewoli muzułmańskiej.
Tymczasem Sirko, jak tylko powrócił z Syberii, zaczął wyprawy na Oczaków i Asłan-Kermen, osłabiając w ten sposób armię turecką i Tatar, którzy mając obok siebie Sirkę nie
mogli spokojnie wyjść z Krymu. Do Doroszenki skierował on list, którym wygarnął hetmanowi wszystko, co o nim myślał:
Rozejrzyj się dokoła i uważaj, wichrowato głowo Doroszenku! Czy szczera jest przyjaźń
bisurmańska, która kupujesz za głowy i dusze chrześcijańskie, co pozostają pod twoją
władzą? Czy ojczystą jest dla ciebie łaska bisurmańska, za którą płacisz drogocennymi
duszami chrześcijańskimi? Lecz zarozumialstwo twoje i niezgoda z nami jest początkiem
i znakiem zaniedbania własnej ojczyzny ...
Listem tym Sirko oficjalnie rozpoczął wojnę przeciwko Doroszenki i Turków. Również
w znacznej mierze dzięki Sirkowi Sobieski mógł zgromadzić należną liczbę wojska, przeciwko któremu turecki dowódca Husajn-Pasza mógł wystawić jedynie 35 tysięcy Turków.
W listopadzie 1673 roku odbyła się bitwa pod Chocimiem, gdzie Sobieski rozbił Turków
i zawładnął zamkiem chocimskim. Nie ostatnia rolę w zwycięstwie Sobieskiego odegrali
Kozacy Chanelki. Kronikarz Wieliczko tak to opisuje:
Przy porażce Turków, zadanej Sobieskim pod Chocimiem, choć i niewiele było wojska
kozackiego – ludzi Chanenki, ale z opowieści starych Kozaków, którzy tam byli wynika,
że przez wierną służbę Polakom i serce rycerskie okazali oni Koronie Polskiej znaczną
przysługę i podczas bitwy z Turkami byli dla nich głównymi przeciwnikami. Od tej pory
Turcy wściekli się nie tyle na Polaków, ile na Kozaków.
42
Zwycięstwo pod Chocimiem pomogło Sobieskiemu zdobyć tron królewski. Od tej pory
Po tym, jak został królem, miał on więcej możliwości dla prowadzenia wojny – i z tych
możliwości skorzystał. Prawobrzeżni Kozacy, którzy nie chcieli poddać się Turkom, stanowili jedną z najbardziej skutecznych sił wojska królewskiego, a od czasu do czasu do nich
dołączali również Zaporożcy, działający zazwyczaj na południu, robiąc wypady na ziemie
tureckie i tatarskie.
Tak rozpoczęła się dwudziestoletnia wojna Jana Sobieskiego z Turkami o wyzwolenie od
panowania tureckiego – napady na karawany, oblężenia i obrona miast oraz fortec. Sobieski
w tej wojnie działał przeważnie za pomocą niewielkich mobilnych drużyn, które składały
się głównie z konnicy – husarzy, Kozaków, rajtarów. Udziału w tych wojnach Kozaków
prawobrzeżnych nie można przecenić – nabiegi Sirki na ziemie nadczarnomorskie uniemożliwiały Sułtanowi i Hanowi wyprawienie na Podole i prawobrzeżną Ukrainę wielkich
sił, a Kozacy prawobrzeżni stali się nieodłączną częścią wszystkich formacji wojskowych
Sobieskiego.
43
44
HISTORYCZNE PIEŚNI
OKRÓLU-KRZYŻOWCU
Pieśni historyczne są najlepszym zwierciadłem czasów, w których je układano. Pieśni
i dumki poświęcone Janowi ІІІ Sobieskiemu nie stanowią wyjątku. Do naszych dni zachowało się kilka pieśni o zwycięstwie pod Wiedniem Jana Sobieskiego. Dwie z nich („Pieśń
o obrazie Kłokoczewskim” oraz „Pieśń o Wiedniu wojenna”) ułożono na Zakarpaciu (które
w tamtych czasach znajdowało się pod władzą Węgrów i wchodziło w skład Imperium Austriackiego i miało bezpośredni stosunek do wydarzeń oblężenia wiedeńskiego). Ludność
Zakarpacka brała udział w kampanii wiedeńskiej – m.in. niektórzy z nich byli zmuszeni do
walki po stronie Turków. Oto fragment „Pieśni o Wiedniu”:
Radosna nowina
Przyszła z Budynu:
Radujcie się ludzie,
W gore ręce podnoście,
I chwalcie Pana:
Niech na wieki tak będzie!
Lecz najbardziej znana i ciekawa zarówno w aspekcie historycznym jak i literackim
jest „Dumka z 1683 roku”. Utwór ten napisano z okazji wyprawy Jana Sobieskiego na Wiedeń. Król rozesłał swoje uniwersały z wezwaniem do Kozaków, zachęcając ich do udziału
w akcji wojskowej. Hetman Ukrainy Lewobrzeżnej Iwan Samojłowicz zabronił Kozakom
lewobrzeżnym uczestniczyć w tej wyprawie, z tego powodu Kozacy oraz „poszukiwacze
przygód” Lewobrzeża „zasmucili się wielce” – szczególnie gdy usłyszeli o zwycięstwie Sobieskiego i chwalę, która spotkała uczestników tej prawdziwej wyprawy krzyżowej.
Kampania Wiedeńska odbiła się gromkim echem w całej Europie. Wyzwolenie Wiednia
przez Sobieskiego i nieudana próba rewanżu pod Parkanami położyły kres marzeniom Turków o nowym dżihadzie i ostatecznie wyznaczyły perspektywy wojno polsko-tureckiej na
Prawobrzeżnej Ukrainie: Imperium Osmańskie słabło w oczach. Niewiele lat pozostało do
traktatu karłowieckiego i wyzwolenia Podola. Ukraińcy na Lewobrzeżnej Ukrainie nie mogli nie słyszeć o udziale w tych sławnych bitwach Kozaków z Ukrainy Prawobrzeżnej (tych,
którzy pozostawali wiernymi Rzeczpospolitej) oraz Zaporożców. Właśnie fakt, że Ukraińcy z Ukrainy Prawobrzeżnej mogli uczestniczyć w znamiennych wydarzeniach 1683 roku
wywoływał wielki smutek u mieszkańców lewego brzegu Dniepru.
Ukraina Lewobrzeżna w tym czasie znajdowała się pod władzą Moskwy, która zawarła
z Janem Sobieskim wieczysty pokój, lecz w wojnach Sobieskiego udziału nie brała – car
45
moskiewski miał inne problemy i priorytety – Rosja przygotowywała wyprawy na wybrzeże azowskie, walczyła o wyjście do morza. Ponadto Kozactwo w tym czasie już nie było
tym niezależnym wojskiem, które samo decydowało z kim walczyć będzie, a z kim nie.
Kozak lewobrzeżny znajdował się pod władzą swego hetmana, który z kolei podlegał Moskwie. Otóż dla nich czas wolności i wypraw „na własne życzenie” już minął. Lecz Kozacy
lewobrzeżni jeszcze nie zdążyli przyzwyczaić się do takiego nowego porządku i z żalem
wspominali „stare dobrze czasy”.
Dumka została poświęcona wydarzeniom oblężenia wiedeńskiego i rezonansu, który
wywołała ta bitwa na Lewobrzeżu – m.in. żal z powodu tego, że lewobrzeżni Kozacy ni
mogli wziąć udziału w tej bitwie. Kończy się dumka wezwaniem o dołączenie do następnej
wyprawy Sobieskiego.
Samuel Wieliczko przypisuje autorstwo tej pieśni Józefowi Szumlańskiemu – biskupowi
lwowskiemu, który przywrócił Ukrainę Prawobrzeżną Unii. Wieliczko pisze:
Na tej wojnie wiedeńskiej był przy królu Sobieskim nowy unita i pochlebca Lachów Józef
Szumlanski, biskup lwowski. On wtedy dobrze przypatrzył się wydarzeniom tamtejszych dni
i w dosadę hetmanowi Samojłowiczowi ułożył następującą swoją dumkę lub pieśń:
Posłuchajcie, posłuchajcie, wszyscy żywi,
Posłuchajcie, posłuchajcie, wszyscy żywi,
Jako że żniwo wojenne
Nas, młodzieńców, pominęło
I niesławę na nas ściągnęło.
Skarż się, Boże, skarż się, Boże, na hetmana,
Skarż się, Boże, skarż się, Boże, na hetmana
Samojłowicza Iwana!
Który zabronił chrześcijanom
Wystąpić przeciw bisurmanom!
Otóż widzisz, otóż widzisz, co się stało,
Otóż widzisz, otóż widzisz, co się stało,
Bez ciebie wszystko pryzpadło,
Królowi i Polakom,
Kawalerom i junakom...
itd. długa jest ta pieśń czy dumka”.
Szumlański przed wyświęceniem go na biskupa był rotmistrzem chorągwi pancernej
i bliskim przyjacielem Jana Sobieskiego. Uczestniczył w wyprawie wiedeńskiej, prowadził
do boju oddział ciężkiej jazdy, został ranny. Taki rycerz-biskup na pewno mógł napisać
bohaterską dumkę-pieśń. Jednak w tej dumce sama bitwa pod Wiedniem stanowi jedynie
drugoplanowy wątkek. Natomiast refleksje o nieszczęsnym Lewobrzeżu, które zostało pozbawione tej sławy, zajmują ponad połowę całej pieśni. Dlatego autorstwo Szumlańskiego
jest wątpliwe – tym bardziej, że kronikarz, choć i zachwycał się zwycięstwami wojska polsko-kozackiego pod przewodnictwem Sobieskiego, również mocno sympatyzuje Samojło46
wiczowi, i akceptuje decyzję hetmana Ukrainy Lewobrzeżnej dotyczącą nie uczestniczenia
w wyprawie Sobieskiego. Na przykład o reakcji Samojłowicza na zaproszenie o dołączenie
do wyprawy wiedeńskiej Wieliczko pisze:
„Samojłowicz ...nakazał starszyznom obowiązkowo i pilnie przypatrywać się brzegowi
dnieprowskiemu, aby z tej strony Dniepru na przeciwną nikt w żaden sposób nie przepływał,
ani do osad tamtejszych gospodarzyć, ani do oddziałów Lachów. Starszyzna dotrzymywała
w tym pilności, jednak niemała liczba ludzi przeszła z tej strony Dniepru na drugą stronę
nie tyle aby gospodarzyć, ile żeby zaciągnąć się do zagonów Lachów pod Wiedeń przeciw
Turczynowi”.
Całkiem możliwe, że dlatego kronikarz pieśń o bitwie wiedeńskiej przypisał intrygom
pochlebcy Lachów.
Z drugiej strony, Jan Sobieski 10 sierpnia 1686 roku wysłał list do Zaporożców z prośbą
o wysłanie mu części wojska zaporoskiego na pomoc przeciwko Turkom i Tatarom. Zaporożcy wysłali oddział liczący 2700 osób. Możliwe, Szumlański chciał pomóc swemu ukoronowanemu przyjacielowi i wzmocnił posłanie do Lewobrzeża poniższym utworem. W każdym przypadku dumka ta na pewno odzwierciedla nastrój zarówno Zaporożców, wielu
Kozaków jak i poszukiwaczy przygód na Lewobrzeżu. Do tegoż pokazuje jedność Ukrainy
w swej solidarności z królem polsko-ukraińskim i jego wyprawie krzyżowej.
Tekst jest cytowany na podstawie wydania: Ukrajinska poezija 17 st. Kyjiw: Naukowa
dumka, 1997.
Hej, posłuchajcie, kto jest żywy,
Jak wojskowe sławne żniwo
Nas, młodzieńców, pominęło,
I niesławę na nas ściągnęło.
Skarż się Boże, na hetmana,
Samojłowicza Iwana,
Który bronił chrześcijanom
Dać chłosty bisurmanom.
Turkom przyjaźń on okazał,
Kozakowi cześć pomniejszył,
Którą w polu ojcowie nasi
Zdobywali, bijąc baszy.
Otóż widzisz, jak to się stało, —
I bez ciebie tam zebrano
Przez króla i Polaków,
Kawalerzy i Kozaków.
Turcy ruszyli z całą mocą,
Cesarza mało nie zdobyli.
Lecz król tu posiłkuje,
Bitwę Turczynom szykuje.
W niedzielę z samego rana
Głośno trąbki zatrąbiły,
Armaty ogniem trysnęły,
Wszędzie okrzyk zawołano:
„Hej że Lachy, wszyscy za mną,
Mknijcie szybko i sprawnie,
Będą Turcy uciekać,
Będziemy ich ścinać!”
I od rana aż do nocy
Nie jeden zamknął oczy,
Na krwawym polu padł,
Świat na wieki pożegnał.
A wezyra z Tatarzynem
i Turkiem bił aż do końca,
Niemców obronił,
Wiedeń ich uwolnił.
Zdobycz tam, i to niemałą,
Wzięli Lachy – złotem!
Tyle namiotów tam zostało,
Wszystko mieszkańcom Wiednia oddano.
I gdy tak szczęśliwie bito
Turków i skwapliwie
Przegnano ich z naszych rzędów,
Ze sto tysięcy zabito innowierców.
Sprawy Niemcy przejmowali,
Królowi podziękowania składali:
„Nas, królu, odkupiłeś,
Jakby znów na świat zrodziłeś,
Niechaj twoja chwała
wszędzie się rozejdzie,
A turecka niech zaginie,
Niech po śmierci twoje kości
47
Będą oświecone w wysokości!”
Króla to cieszy,
Z Wiednia wojsko się spieszy,
Każdemu szczęście sprzyja,
Czas szybko mija.
Turcy znowu bój gotują,
Przy Parkanach wojska szykują
I znienacka atakują,
W czwartek Lachów zapędzają.
Tu król jako wstępną mowę
Niewesołe rzekł słowo:
„Mli Lachy, nie dziwcie się,
Na sobotę bój szykujcie!»
Jak te słowa im powiedział,
wojacy się ucieszyli:
„dopomóż nam, Boże, prosimy,
Ręce nasze ku Tobie wznosimy!”
W sobotę pod Parkanem
Dali chłosty Turkom-panom,
Ich na polu położyli,
Do Dunaju zewsząd gonili.
Baszy, Turcy jak bydlęta –
Do Dunaju niebożęta!
Tam bezlitośnie ich ścinali,
Rzekę w krew pomalowali.
Tak więc, Turcy, wasza pycha
Wam wyrządziła krzywdę,
Chcieliście bogatsi żyć,
A zostaliście zabici.
Waszych basz pojmaliśmy
I do Polski ich zabraliśmy
Ukraina teraz skacze,
Car turecki rzewnie płacze
Miast niemało Turek oddał
Inny sobie ich zdobył —
Król nimi zawładnął,
Niemcom wszystkie pooddawał,
48
Wina Lachom ponalewał.
Jeżeliby za Dnieprem siedzieli
Toby tylko wodę pili,
Lecz po sławnej tej wojnie
Idzie król na swoje ziemie
Ukrainę odbierać
I Wołochów tam osiedlać.
Na wiosnę wszystkich zbiera,
Chrześcijan zawiadamia:
„Pomóżcie Turków bić,
Pan Bóg wam pobłogosławi”.
Młodzieńcy-niebożęta,
Szczęśliwi Kozaczęta,
Te zmagania pominęli,
Zdobyczy znacznych się pozbyli.
„Królu ty nasz opiekuńczy,
bądź, – mówili, – litościwy,
Zabierz nas z niewoli,
Będziemy zawsze ku twej woli!”
„Panie sławny, dodaj sławy,
Nie broń tej przeprawy
Nam, Kozakom-nieborakom,
Aby pójść z pomocą Lachom.
Już, hetmanie, pola nasze
Dojrzewają, będą żniwa,
Już wiosna idzie zielona,
Służba Kozaka woła!
Chodźcie z Niżów, Zaporożcy,
Do króla, jego mości,
Chodzicie z nami
Naddnieprzanie,
Pocieszyć chrześcijan,
Wszyscy weźmiemy się za ręce,
Aby więcej nie trwać w męce.
Zaporożcy, stańcie z nami,
Czyjże będzie Bóg za nami!”
UWARUNKOWANIA KRAJOBRAZOWE
TWORZONEGO SZLAKU
JANA III SOBIESKIEGO
Nie ma chyba województwa w Polsce w którym nie pozostały ślady lub pamiątki związane z działalnością Jana III Sobieskiego, który jeździł, co tu dużo ukrywać od Pomorza,
poprzez Kaszuby, aż po Karpaty. Wśród wielości tych miejsc większość znajduje się w województwach lubelskim, podkarpackim i małopolskim, choć także województwa świętokrzyskie, śląskie, mazowieckie i podlaskie mogą pochwalić się znaczną ilością pamiątek
i legend związanych z Sobieskim. Prawdziwa mnogość miejscowości mających związek
z Sobieskim położona jest na Ukrainie – przede wszystkim w obłasti lwowskiej, iwanofrankowskiej i tarnopolskiej, choć także miejsca takie znaleźć można w granicach obłasti
chmielnickiej, czerniowieckiej, czy wołyńskiej.
W trakcie prac przygotowawczych służących wyznaczeniu Szlaku Jana III Sobieskiego
skoncentrowano się na przebadaniu przede wszystkim tych obszarów gdzie dziedzictwa
związanego z postacią Jana Sobieskiego jest najwięcej, tj. na obszarze województwa lubelskiego, małopolskiego i podkarpackiego w Polsce oraz obłasti lwowskiej, iwanofrankowskiej i tarnopolskiej na Ukrainie, pozostawiając tym samym na przyszłość szczegółowe
przebadanie innych, sąsiednich województw, w tym w szczególności śląskiego, mazowieckiego, świętokrzyskiego w Polsce, pozostałych obłasti na Ukrainie, terenów położonych na
Słowacji, na Węgrzech, w Republice Czeskiej, Austrii, a także, biorąc pod uwagę europejski
format postaci Jana III Sobieskiego i jego burzliwą historię, także obszary Rumunii, Mołdawii, Niemiec, Francji, Niderlandów, Włoch i Hiszpanii.
Na podstawie zgromadzonych przez zespół think-tank informacji należy stwierdzić, że
pod względem geograficznym większość miejscowości związanych z Janem III Sobieskim
położona jest w obrębie pasa wyżyn polskich i ukraińskich, o charakterystycznej rzeźbie
lessowej. Są to podążając od zachodu: Wyżyna Małopolska, Wyżyna Lubelska, Roztocze,
Wyżyna Wołyńska, Wyżyna Podolska i Wyżyna Besarabska. W krajobrazie tego rozległego pasa wyżyn, ze względu na sprzyjające warunki glebowe, dominują obszary rolnicze,
z gęstą siecią osadniczą. Istotnym urozmaiceniem krajobrazu, zwłaszcza we wschodniej
części opisywanego obszaru, są doliny wielkich rzek, Dniestru, Prutu i Seretu, głęboko
wcinające się w lessowe podłoże. Rozległe wyżyny lessowe, użytkowane rolniczo, stanowią
więc najbardziej charakterystyczny typ krajobrazu na obszarze planowanego Szlaku Jana
III Sobieskiego.
Niewielka część miejscowości położona jest w obrębie obniżenie Kotliny Sandomierskiej. Tu kluczową rolę w krajobrazie odgrywają doliny dużych rzek – głównie Wisły
49
i Sanu, wzdłuż których zlokalizowana jest większość opisywanych miejscowości. Mimo iż
sama kotlina pokryta jest w dużej części przez rozległe kompleksy lasów iglastych, w sąsiedztwie opisywanych miejscowości dominuje krajobraz rolniczy. Wynika to z faktu, iż
są one położone w dolinach dużych rzek, bądź też na pograniczu Kotliny i otaczających ją
wyżyn i pogórzy.
Nie należy także zapominać, że część z przebadanych miejsc znajduje się na jurze krakowsko-częstochowskiej z charakterystycznymi dla niej formacjami wapiennymi, ruinami
zamków położonych na skałkach, wzniesieniach i przepięknymi krajobrazami co prawdopodobnie, biorąc pod uwagę związki Jana III Sobieskiego ze Śląskiem oraz województwem
świętokrzyskim, stanowić będzie kolejny ważny element świadczący o wartościach krajobrazowych przygotowywanego Szlaku.
Cały obszar wyżyn i kotlin, na którym koncentrują się miejscowości związane z Janem
III Sobieskim, opiera się od południa o pasmo Karpat. Część miejscowości znajduje się na
pograniczu obszarów górskich i wyżynnych (np. Stary Sącz, Bolechów, Dolina), a niektóre
nawet sięgają głębi karpackich dolin (np. Muszyna, Piwniczna, Krynica). Tu środowisko
zdecydowanie różni się od terenów opisanych powyżej. Dominującą rolę w krajobrazie odgrywa silnie urozmaicona rzeźba górska z dużymi powierzchniami zalesionymi. Mimo,
iż stosunkowo niewiele miejscowości związanych z Sobieskim znajduje się w Karpatach
wysokie masywy górskie stanowią ważne tło krajobrazowe dla dużej części opisywanego
obszaru, będąc jednocześnie ważną atrakcją turystyczną tego obszaru.
Podsumowując należy pamiętać, że Szlak Jana III Sobieskiego będzie miał sens godny
króla Jana III Sobieskiego jeśli obejmie większość krain z którymi swoje losy związał Jan
III Sobieski. W tej układance wciąż brakuje szczegółowych danych dotyczących terenów
Słowacji, Czech, Węgier, Austrii, (nie mówiąc już o Rumunii, Mołdawii, Francji czy Hiszpanii) a w Polsce co najmniej województwa śląskiego, mazowieckiego i świętokrzyskiego.
Dopiero szczegółowe badania tych, i miejmy nadzieję także innych obszarów w których
pozostały ślady króla i jego rodu, przyniesie odpowiedź na pytanie jaka jest krajobrazowa
wartość przygotowywanego Szlaku Jana III Sobieskiego.
50
WIELKOPRZESTRZENNE OBSZARY
CHRONIONE WPOLSCE INA UKRAINIE
NA TERENACH, GDZIE ZNAJDUJE SIĘ
NAJWIĘCEJ MIEJSC IMIEJSCOWOŚCI
ZWIĄZANYCH ZOSOBĄ
JANA III SOBIESKIEGO
POLSKA
ROZTOCZAŃSKI PARK NARODOWY
województwo lubelskie
Roztoczański Park Narodowy, utworzony w 1974 r. i zajmujący powierzchnię 8482,83
ha leży na pograniczu Roztocza Zachodniego i Środkowego i obejmuje fragment zalesionego wału roztoczańskich wzniesień, z głęboko wciętą przełomową doliną rzeki Wieprz pod
Zwierzyńcem.
Największe atrakcje przyrodnicze Parku to rozległe kompleksy leśne porastające roztoczańskie wzgórza, z mającymi charakter naturalny zespołami leśnymi buczyny karpackiej i środkowopolskiego mieszanego boru jodłowego oraz starodrzewami o charakterze
puszczańskim. Dużą wartość przyrodniczą mają także zajmujące stosunkowo niewielkie
powierzchnie zespoły leśne grądu subkontynentanego, dąbrowy świetlistej i boru bagiennego, a także nieleśne zespoły torfowisk i łąk na polanach. Wysokie walory krajobrazowe ma
obrzeżona lasami przecinająca Park przełomowa dolina Wieprza. W szacie roślinnej Parku
są liczne rzadkie rośliny górskie, ciepłolubne i torfowiskowe, a także wiele gatunków storczyków. Lasy Parku są jedną z najważniejszych ostoi zwierzyny na Lubelszczyźnie. Występują tu m.in. tak rzadkie gatunki jak wilk, ryś, orlik krzykliwy, puszczyk uralski i dzięcioł
białogrzbiety. W Parku prowadzi się hodowlę zachowawczą konika polskiego – potomka
dawnego tarpana, hodowanego niegdyś w zwierzyńcu ordynacji zamojskiej.
Park ten jest jednym z najczęściej odwiedzanych przez turystów obiektów na Lubelszczyźnie.
51
WRZELOWIECKI PARK KRAJOBRAZOWY
województwo lubelskie
Park, utworzony w 1990 r. i zajmujący powierzchnie 4990 ha, obejmuje zachodni skraj
Wyżyny Lubelskiej wraz z fragmentem przełomowego odcinka doliny Wisły. Wyżyna opada
ku rzece wysoką na kilkadziesiąt metrów krawędzią, głęboko rozciętą przez dolinę Potoku
Wrzelowieckiego. Potok zasila silne źródło bijące we Wrzelowcu. Poza tym na terenie Parku
brak większych cieków – gęstość sieci wodnej należy tu do najniższych w kraju. Krajobraz
Parku urozmaicają liczne rozgałęzione wąwozy lessowe, z których największe mają po kilka
kilometrów długości i ponad 20 m głębokości. Największe systemy wąwozów znajdują się
w uroczysku Wandalin na południe od wsi o tej nazwie, na południe od Kluczkowic oraz
w rejonie wsi Zadole. Ciekawe elementy rzeźby terenu stanowią także zagłębienia krasowe
oraz pola wydmowe występujące w dolinie Wisły i przy ujściu Potoku Wrzelowieckiego.
Lasy, zajmujące niespełna 40% powierzchni Parku mają charakter zbliżony do naturalnego,
ze znacznym udziałem starodrzewu. Największe kompleksy leśne występują wzdłuż doliny
Potoku Wrzelowieckiego w rejonie Kluczkowic, w okolicach Franciszkowa i w południowej
części Parku. Dominują wielogatunkowe bory mieszane z przewaga sosny i dębu oraz grądy
z udziałem głównie grabu i dębu. Nasłonecznione zbocza wąwozów oraz wiślanej skarpy są
miejscem występowania ciekawych zbiorowisk roślinności stepowej i ciepłolubnej.
SKIERBIESZOWSKI PARK KRAJOBRAZOWY
województwo lubelskie
Skierbieszowski Park Krajobrazowy, utworzony w 1995 r. i zajmujący powierzchnię
35 488 ha, obejmuje region Działów Grabowieckich, jeden z najsilniej urzeźbionych fragmentów Wyżyny Lubelskiej. Głównym walorem jest tu interesująca falisto-pagórkowata
rzeźba terenu z systemem głębokich wąwozów erozyjnych wyciętych w grubej miejscami
na kilkanaście metrów warstwie lessu, pokrywającej niemal cały teren Parku. Najwyższe
wzniesienia osiągają 311 metrów nad poziom morza i około 100 metrów wysokości względnej. Pasma wzgórz na terenie parku rozdzielone są dwiema szerokimi dolinami dopływów
Wieprza: Wolicy i Wojsławki. W okolicy Stryjowa, w dolinie Wolicy, znajduje się zespół
stawów rybnych. Park wyróżnia się interesującą szatą roślinną. Lasy zajmują jedynie niewiele ponad 20% powierzchni Parku, ale są bogate w gatunki i zróżnicowane. Porastają
one głównie wierzchowiny wzgórz. Dominują lasy grądowe z charakterystycznym dużym
udziałem buka, występującego tu w pobliżu północnej i wschodniej granicy zasięgu tego
gatunku. Inne gatunki tworzące drzewostan tych lasów to grab, lipa, wiąz, jawor i sosna.
Na zboczach wzgórz występują fragmenty dąbrów świetlistych, a w wąwozach – grądy
wilgotne i łęgi z udziałem jesionu, olchy, klonu i jawora. Odsłonięte, nasłonecznione zbocza
wzgórz i wąwozów oraz miedze i pobocza dróg porastają zespoły roślinności ciepłolubnej,
dobrze rozwijające się na żyznym lessowym podłożu i bogate w rzadkie gatunki stepowe.
52
SZCZEBRZESZYŃSKI PARK KRAJOBRAZOWY
województwo lubelskie
Park, utworzony w 1991 r. i zajmujący powierzchnię 20 209 ha, leży we wschodniej
części Roztocza Zachodniego i obejmuje dwa garby wysoczyznowe rozdzielone szeroką,
zatorfioną doliną Gorajca. Od wschodu granicę Parku stanowi mająca podobny charakter
dolina Wieprza; Park graniczy tu z otuliną Roztoczańskiego Parku Narodowego. Wzniesienia na obszarze Parku w kilku miejscach przekraczają 320 m n.p.m., a deniwelacje sięgają
ponad 100 m. Najwyższym wzniesieniem jest wzgórze Dąbrowa na północny zachód od
Zwierzyńca (344 m n.p.m.). Wzgórza pokrywa gruba warstwa lessu. Dominującym typem
krajobrazu jest klasyczny krajobraz wąwozów lessowych tworzących na zboczach wzgórz
gęstą sieć i plątaninę bocznych rozgałęzień. Niektóre z wąwozów mają po kilka kilometrów
długości i kilkadziesiąt metrów głębokości. Największy system wąwozów znajduje się na
południowy zachód od Szczebrzeszyna i zwany jest Piekiełkiem. Południowa część Parku obejmuje skrawek Puszczy Solskiej z torfowiskiem Bagno Tałandy. Roślinność Szczebrzeszyńskiego Parku Krajobrazowego należy do geobotanicznej krainy Roztocza. Najcenniejszymi zbiorowiskami leśnymi są buczyna karpacka, porastająca zbocza wzniesień
i głębokich jarów oraz bór jodłowy, występujący w dolnych partiach zboczy i obniżeniach
pomiędzy wzniesieniami. Nasłonecznione zbocza wzgórz i wąwozów pokrywają zbiorowiska roślinności kserotermicznej, szczególnie w okolicach Zakłodzia, Kawęczynka oraz
na południowy zachód od Szczebrzeszyna. Interesujące jest także torfowisko wysokie na
Bagnie Tałandy, porośnięte karłowatą sosną i brzozą omszoną.
Krasnobrodzki Park Krajobrazowy
województwo lubelskie
Park, utworzony w 1988 r. i zajmujący powierzchnię 9390 ha, obejmuje partię najwyższych wzniesień Roztocza Środkowego, przekraczających 350 m n.p.m., oraz fragment doliny górnego Wieprza. Na północnym zachodzie graniczy z otuliną Roztoczańskiego Parku Narodowego. Na szczytach wzniesień znajdują się wychodnie skał kredowych mające
charakter ostańców. Dwa największe i najbardziej malownicze skupiska skałek znajdują
się na wzgórzach Wapielnia (387 m n.p.m.) – najwyższe wzniesienie Roztocza Środkowego
– i Kamień (348 m n.p.m.). Zbocza i dna dolin najczęściej pokrywają piaski, przyjmujące
w dolinach Wieprza formy wydm piaszczystych, między którymi często występują bezodpływowe zagłębienia deflacyjne. Najbardziej powszechną formą rzeźby powierzchni parku są suche doliny tworzące dwa systemy. Jeden, występujący w okolicach Krasnobrodu,
związany jest z doliną Wieprza, drugi związany z jest doliną górnego Sopotu w południowo-zachodniej części Parku. Najmłodszą formę rzeźby parku stanowią wąwozy. Występowanie ich związane jest z płatami lessowymi. Zgrupowane są one w trzech rejonach: na
południowy zachód od Krasnobrodu, na zboczach tzw. Garbów Grabowieckich i w okolicach wsi Zielone (parowy o długości do 3 kilometrów). Największą rzeką w Parku jest
53
Wieprz, który w pobliżu miejscowości Turzyniec wytworzył wąską dolinę, wciętą około 50
m w utwory wierzchowiny. Ponad 60% powierzchni Parku zajmują lasy. Najpospolitszym
zbiorowiskiem jest bór świeży. Cennym zbiorowiskiem występującym w Parku jest jodłowy
bór mieszany, z rzadkimi roślinami górskimi w runie.
POŁUDNIOWOROZTOCZAŃSKI PARK KRAJOBRAZOWY
województwa lubelskie i podkarpackie
Południoworoztoczański Park Krajobrazowy, utworzony w 1989 r. i zajmujący powierzchnię 20 376 ha, leży w najdalej wysuniętej na południowy wschód i najwyżej wzniesionej części polskiego Roztocza. Są to obszary o silnie pofałdowanej rzeźbie, w większości
zalesione i wyludnione w związku z wysiedleniami ludności ukraińskiej po II wojnie światowej. Główne wzniesienia to: Długi Goraj (395,0 m n.p.m.), Krągły Goraj (390 m) i Wielki
Dział (389,5 m). Ponadto na szczególne urozmaicenie rzeźby wpływają: głęboko wcięte
doliny rzeczne, formy wydmowe, wąwozy i suche doliny oraz mozaikowatość krajobrazu.
Osobliwością geologiczną są fragmenty skamieniałych drzew spotykane w okolicach Siedlisk oraz wychodnie skałek wapiennych, z których najbardziej okazałe są Diabelskie Kamienie pod Dahanami i w rejonie Monasterza oraz grupa głazów koło Niwek Horynieckich,
zwana Świątnią Słońca. Na terenie Parku znajduje się rejon źródliskowy Tanwi. Lasy, zajmujące 67% powierzchni Parku, składają się głównie z drzewostanów sosnowych. Charakterystyczną cechą roślinności Roztocza Południowego jest znaczny udział żyznej buczyny
karpackiej. Porasta ona zbocza głębokich jarów i wzniesień. Na płaskich wierzchowinach
garbu Roztocza występuje grąd typowy z najbogatszym w kraju, naturalnym stanowiskiem
barwinka. Najcenniejszym zbiorowiskiem borowym w parku jest bór jodłowy, występujący
poza granicą zwartego zasięgu jodły. Wzdłuż koryt rzecznych, a także w obrębie rozlewisk
i zastoisk występują głównie zbiorowiska z grupy olsów, z panującą olchą czarną i wierzbą.
Na uwagę zasługuje występowanie w Parku kilku gatunków rzadkich owadów, takich jak
modliszka, nadobnica alpejska oraz ciepłolubne gatunki mrówek.
54
UKRAINA
ZAPOWIEDNIK „ROZTOCZE” (Природний заповідник „Розточчя”)
obwód lwowski
Zapowiednik, utworzony w 1984 r. i zajmujący obszar 2084,5 ha jest położony na północny zachód od Lwowa i chroni fragment południowej strefy krawędziowej Roztocza Lwowskiego. Obejmuje dwie odrębne enklawy rozdzielone doliną rzeki Wereszycy. Wschodnia
enklawa obejmuje dwa kompleksy zalesionych wzgórz Roztoczańskich, z kulminacjami
Ostry Garb (351 m n.p.m.) i Taborowa Góra (362 m n.p.m.), rozdzielonych bagnistą kotliną
z częściowo osuszonym torfowiskiem Szerokie Błoto. Zachodnia enklawa obejmuje lokalną
kulminację wydłużonego Wielkiego Garbu (362 m n.p.m.). Rzeźba terenu jest tu bardzo
urozmaicona, zbocza wzgórz są miejscami strome i porozcinane licznymi dolinami erozyjnymi. Deniwelacje w obrębie zapowiednika sięgają 75 m. Niemal cały obszar rezerwatu
pokrywają lasy, z wyjątkiem niewielkiego fragmentu torfowisk i zarastających łąk w uroczysku Zaliwki, przy północnym i wschodnim brzegu Stawu Janowskiego, stanowiących
część Szerokiego Błota.
Lasy zapowiednika należą do najcenniejszych na całym Roztoczu Lwowskim, ze względu na to, iż zachowały się tu typowe dla Roztocza, cenne zbiorowiska buczyny karpackiej
i grądu, gdzie indziej wycięte lub przekształcone i wielogatunkowy drzewostan, w dużej
części mający charakter starodrzewu. Flora zapowiednika liczy blisko 900 gatunków roślin
naczyniowych, z których 28 to gatunki zagrożone, umieszczone w czerwonej księdze roślin
Ukrainy.
JAWOROWSKI
„Яворівський”)
obwód lwowski
PARK
NARODOWY
(Національний
природний
парк
Park został utworzony w 1998 r. i zajmuje powierzchnię 7078,6 ha. Obejmuje fragment
środkowej części Roztocza Lwowskiego, pomiędzy Janowem a Krechowem i jest przecięty
przez biegnący grzbietem Roztocza główny europejski dział wodny. W granicach Parku
znalazło się kilka lokalnych kulminacji Roztocza Lwowskiego, z najwyższym wzniesieniem Buława (397 m n.p.m.). Rzeźba terenu jest tu wyjątkowo urozmaicona, bowiem Park
obejmuje fragmenty krawędziowych stref Roztocza, od spłaszczonej wierzchowiny z ostańcowymi kulminacjami, poprzez strome, pocięte licznymi dolinami i wąwozami stoki, po
doliny płynących u podnóża wzniesień rzek i potoków. Deniwelacje w obrębie Parku przekraczają 100 m. Atrakcją Parku są skałki o ciekawych kształtach, występujące pośród lasu
w szczytowych partiach wzniesień. Wśród lasów, zajmujących niemal cala powierzchnię
55
Parku dominują drzewostany z dominacją sztucznie wprowadzonej sosny, mające charakter
borów świeżych i borów mieszanych, z udziałem dębu i niewielką domieszką innych gatunków. Zachowały się także fragmenty lasów pochodzenia naturalnego: grądów, z dominacją
graba i dębu oraz występujących w dolinach cieków łęgów, z dominacją olchy. Największą
cenność przyrodniczą mają reliktowe płaty zubożonej formy buczyny karpackiej, z udziałem buka, jodły, jawora i świerka. Flora Parku liczy ponad 700 gatunków roślin naczyniowych, spośród których ok. 40 umieszczono w Czerwonej Księdze roślin zagrożonych na
Ukrainie.
HALICKI PARK NARODOWY(Національний природний парк „Галицький”)
obwód iwanofrankowski
Park, utworzony w 2004 r. i zajmujący powierzchnię 14 684,8 ha jest położony w całości w granicach rejonu halickiego, po obu stronach Dniestru. Park obejmuje odcinek doliny Dniestru oraz fragmenty dwu przyległych do niej krain geograficznych: położonego
na północ od niej Opola, stanowiącego część Wyżyny Podolskiej oraz położonego na południe od rzeki Przedkarpacia. Park składa się z kilkudziesięciu odrębnych enklaw, obejmujących wyłącznie kompleksy leśne, koryta większych rzek, większe zbiorniki wodne
i stawy oraz płaty roślinności kserotermicznej, z wyłączeniem pól uprawnych, łąk oraz
osiedli ludzkich. Lasy łącznie zajmują blisko 11 tys. ha, czyli zdecydowanie większą część
powierzchni Parku. Ponadto w jego granicach znalazł się blisko 50-kilometrowy odcinek
koryta Dniestru (ze starorzeczami) i ok. 15-kilometrowy ujściowy odcinek koryta Łomnicy.
Położenie Parku na pograniczu dwóch dużych krain geograficznych powoduje, że spotyka
się tu zarówno stepowe gatunki podolskie, jak i górskie oraz podgórskie gatunki karpackie.
W Parku stwierdzono występowanie blisko 500 gatunków roślin naczyniowych, blisko 370
gatunków zwierząt kręgowych i kilkuset gatunków owadów. Jest wśród nich 45 gatunków
roślin i 64 gatunki zwierząt umieszczonych w ukraińskiej Czerwonej księdze. W lasach
Parku przeważają buczyny i wielogatunkowe grądy z udziałem m.in. buka, dębu grabu, lipy
i jesionu. W Parku znajdują się niewielkie, lecz bogate w rzadkie gatunki płaty roślinności
stepowej z wychodniami skał gdzie spotyka się rzadkie rośliny kserotermiczne i naskalne.
REGIONALNY PARK KRAJOBRAZOWY „ZNIESIENIE” (Регіональний
ландшафтний парк „Зиесіння”).
miasto Lwów
Park, położony w centrum Lwowa, w niewielkiej odległości od Starego Miasta, powstał
w 1993 r., zajmuje powierzchnię 312,10 ha i jest otoczony otuliną o powierzchni 473,61 ha.
Park „Zniesienie” obejmuje kilka wysokich wzniesień roztoczańskich, które znalazły się
w centrum Lwowa. Porastający je niegdyś las, zwany Kajzerwaldem, został w większości
wycięty, po ostatniej wojnie założono na jego miejscu nowy park miejski „Szewczenkowski
Gaj”. Jedynie najwyższe wzniesienie na terenie Parku – Góra Piaskowa (389 m n.p.m.),
56
zwana też Górą Lwa, jest nagie, o zboczach pokrytych ciepłolubną roślinnością stepową.
W granicach otuliny parku znalazła się najwyższa we Lwowie góra Wysoki Zamek (413 m
n.p.m.) z ruinami zamku i założony na niej park miejski, oraz graniczący z ze Lwowem od
pd.-wschodu Las Lesienicki ze wzniesieniem Czartowska Skała (401 m n.p.m.). W obrębie Parku „Zniesienie” znajduje się wiele ciekawych obiektów, jednak szczególne miejsce
wśród nich zajmuje położony we wschodniej części omawianego obszaru, duży skansen,
czyli Muzeum Architektury Ludowej i Kultury Materialnej Wsi.
REGIONALNY PARK KRAJOBRAZOWY „KANION DNIESTRU”
(Регіональний ландшафтний парк „Дністовський каньйон”)
obwód tarnopolski
Park, utworzony w 1990 r. i zajmujący powierzchnię 42 084 ha, ciągnie się pasem długości ponad 100 km wzdłuż lewego brzegu Dniestru od Koropca do ujścia Zbrucza. Ochroną
objęto tu dolinę Dniestru, płynącego przez większą część tego obszaru w głębokim jarze,
którego urwiste miejscami zbocza wznoszą się do 200 m ponad poziom rzeki, a także mające również formę krętych kanionów fragmenty dolin ujściowych odcinków lewobrzeżnych
dopływów Dniestru: Koropca, Barysza, Złotej, Strypy, Dżurynu, Seretu Niczławy i Zbrucza. Jedyny w swoim rodzaju jest głęboki jar Dniestru, zataczającego w obrębie Parku kilka
ogromnych pętli i wijącego się pomiędzy stromymi zboczami wysoczyzny, silnie kontrastującymi z niemal zupełnie płaską wierzchowiną. Na skraju kanionu znajduje się wiele znakomitych punktów widokowych, pozwalających podziwiać wspaniałe panoramy. Ujściowe
odcinki dolin Koropca, Strypy i Dżurynu, a także kilku mniejszych rzek, porastają wielogatunkowe lasy liściaste, które łącznie zajmują jednak niewielki procent powierzchni Parku.
W licznych miejscach na zboczach jaru i w dolinach dopływów Dniestru występują skały
wapienne i piaskowcowe, płytkie jaskinie i groty, odsłaniają się także ciekawe, wielobarwne przekroje skalne, pozwalające oglądać warstwy osadów skalnych, często z niezwykle
interesującymi skamieniałościami. W obrębie Parku znalazł się także największy na Podolu
wodospad w Czerwongradzie na rzece Dżuryn, mający wysokość 16 m. Jedną z największych atrakcji przyrodniczych Parku są liczne płaty roślinności stepowej i ciepłolubnej,
występujące głównie na zboczach jarów oraz na powierzchni i w najbliższych okolicach
skał, a także czasami na wierzchowinie, gdzie tworzą fragmenty prawdziwego kwietnego
stepu. Występują tu także rzadkie gatunki zwierząt, m.in. motyl niepylak apollo, oraz wąż
Eskulapa i zaskroniec czarnomorski.
Dopełnieniem Parku „Kanion Dniestru” jest posiadający podobne walory położony
w obwodzie iwanofrankowskim po przeciwnej stronie Dniestru Dniestrowski Regionalny
Park Krajobrazowy (Дністовський регіональний ландшафтний парк), o powierzchni
19 656 ha utworzony w 1993 r.
57
LITERATURA:
Parki krajobrazowe województwa lubelskiego. Nakładem Zarządu Zespołu Lubelskich
Parków Krajobrazowych. PAG, Warszawa b.r.w.
Rąkowski G.: Lwów. Przewodnik krajoznawczo-historyczny po Ukrainie Zachodniej, cz.
IV. „Rewasz”, Pruszków 2009.
Rąkowski G.: Parki narodowe w Polsce. Instytut Ochrony Środowiska, Warszawa 2009.
Rąkowski G.: Podole. Przewodnik krajoznawczo-historyczny po Ukrainie Zachodniej,
cz. II. „Rewasz”, Pruszków 2006.
Rąkowski G.: Transgraniczne Obszary Chronione na wschodnim pograniczu Polski.
Zarys koncepcji. Instytut Ochrony Środowiska, Warszawa 2000
Rąkowski G.: Ziemia Lwowska. Przewodnik krajoznawczo-historyczny po Ukrainie
Zachodniej, cz. III. „Rewasz”, Pruszków 2007.
Rąkowski G., Smogorzewska M., Janczewska A., Wójcik J., Walczak M., Pisarski Z.:
Parki krajobrazowe w Polsce. Instytut Ochrony Środowiska, Warszawa 2002.
Środowisko przyrodnicze województwa zamojskiego. Red. R. Reszel. Zamość 1992.
58
PRACE KONSERWATORSKIE
WKOLEGIACIE
PW. ŚW. WAWRZYŃCA
– KRÓLEWSKIEJ ŚWIĄTYNI
WŻÓŁKWI, UKRAINA
Miasteczko królewskie – Żółkiew (w latach 1951-1991 – Nesterow, a od 1991 – Żowkwa)
położone jest niedaleko Lwowa. Obecnie zamieszkałe przez kilkanaście tysięcy mieszkańców, stolica rejonu (powiatu).
To miejsce, w którym na każdym kroku spotykamy dzieła architektury minionych epok
i ocieramy się o historię ściśle związaną z historią Rzeczypospolitej – i nie tylko.
Założone w roku 1597 na gruntach wsi Winniki przez hetmana wielkiego i kanclerza
Stanisława Żółkiewskiego (1547-1620). Miało być miastem idealnym i doskonałym przez
zastosowanie najnowszych osiągnięć myśli urbanistycznej Europy, a także przez wspólnotę
fundatora i jego poddanych: Polaków, Rusinów, Żydów, Ormian. Jednak szybko gniazdo rodowe założycieli i spadkobierców przekształciło się w pomnik sławy i chwały zwycięskich
bitew Rzeczypospolitej wieków XVI i XVII, a następnie było świadkiem jej upadku.
Żółkiew, zbudowana przez Żółkiewskich, a właściwie przez żonę Reginę z Herburtów (zm. 1624) gdyż hetman był ciągle nieobecny biorąc udział w wyprawach wojennych,
w drodze spadku przeszła do rodziny Daniłowiczów. Córka hetmana – Zofia Żółkiewska
(zm. 1634), wyszła za mąż za Jana Daniłowicza (zm. 1628), wojewodę ruskiego i pana na
zamku w Olesku.
Następnie właścicielami zostali Sobiescy. Tu również córka – Teofila (zm. 1661), poślubiła Jakuba Sobieskiego, kasztelana krakowskiego (zm. 1646). Ich starszy syn –przyszły król
Polski – Jan III Sobieski (1629-1696) został spadkobiercą wszystkich dóbr.
Żółkiew była ulubionym miejscem króla. Ale już kolejni następcy, synowie – Jakub Ludwik (zm. 1737) i Konstanty (zm. 1726), mimo licznych prób podtrzymywania Żółkwi na
poziomie dworu królewskiego, żyli w cieniu minionej historii.
Kolejni właściciele – Radziwiłłowie (dalecy krewni rodziny królewskiej), próbowali jeszcze odbudować splendor siedziby króla, głównie zamku, ale udało się to na bardzo
krótki okres. Ostatni właściciel z Radziwiłłów – Dominik doprowadził do licytacji dóbr
żółkiewskich (w roku 1787).
59
Już wcześniej (w roku 1772) I rozbiór Polski przydzielił miejscowe ziemie Austrii, co
spowodowało utratę przez miasto wszystkich przywilejów, w wyniku czego zaczęło chylić
się ku upadkowi.
Często zmieniający się użytkownicy, a jeszcze częściej właściciele – jak to było w przypadku zamku królewskiego spowodowały (poprzez rozbiórki i pożary) niemal jego ruinę.
W okresie międzywojennym młode państwo polskie rozpoczęło, na miarę swych skromnych środków, prace ratownicze i zabezpieczające na zamku i prace remontowe w kolegiacie żółkiewskiej. Ale kolejny burzliwy okres II wojny światowej przerwał (zdawało się, że
na zawsze) ciągłość kulturową tego miejsca jak i kontakt z tymi ziemiami.
Ogólne „uśpienie” w ostatnich kilkudziesięciu latach (po roku 1945) spowodowało, że
w miasteczku historia się zatrzymała, w wyniku czego jest tu nadal, niezwykle mocno
odczuwalny duch wspaniałej przeszłości, którą podkreśla (czytelny do dziś) układ renesansowego założenia, unikalnego na terenach obecnej Ukrainy.
Wydarzenia ostatnich kilkunastu lat, tj. odzyskanie niepodległości przez Ukrainę
(w roku 1991), powstanie nowego przejścia granicznego w niedalekiej Rawie Ruskiej i Hrebennem – doprowadziły do tego, że miasteczku przywrócono historyczny szlak handlowy:
Lwów – Zamość i dalej, spowodowały nowy okres w dziejach Żółkwi.
Wzrost świadomości młodego społeczeństwa ukraińskiego, poszukiwanie korzeni swojej, narodowej, tożsamości, rozwijający się ruch turystyczny doprowadziły do zbudowania
fundamentów pozwalających na podjęcie wyzwań obecnego czasu przez miejscowe środowiska.
Powstałe (w roku 1997 – po przekształceniach organizacyjnych) Żółkiewskie Centrum
Rozwoju Miasta „Światło Kultury” za główne zadania przyjęło: regenerację i rewitalizację
historycznej zabudowy „starówki” żółkiewskiej, konserwację i adaptację jej pomników architektury, a także rozwój turystycznej infrastruktury i socjalnej.
Sprzyja tym celom utworzenie z zabytkowej części miasteczka Państwowego Historyczno-Architektonicznego Rezerwatu Miasta Żółkwi (decyzją Gabinetu Ministrów Ukrainy
w Kijowie 10.VIII.1994 r.). Instytucja ta dokonała wiele: nadrobiła wieloletnie zaległości,
ujrzała (zgodnie z przyjętymi w krajach europejskich zasadami) złożoność problematyki
ochrony dziedzictwa kulturowego, złożoność wynikającą z właściwego odczytania historii,
tj. – w tym przypadku – związaną z mecenatem ( nie tylko królewskim), a także człowieka
i społeczeństwa wielokulturowego, co w przypadku żółkiewskim (i nie tylko) – jest bardzo
istotne.
Ale wcześniej kolegiatę spotkał los typowy dla świątyń (w minionym okresie) na tych
terenach: pełniła rolę magazynu na różne produkty i towary, co powodowało wjazd do wnętrza pojazdów transportowych. W tym czasie świątynia pozbawiona została znacznej części
wyposażenia: przy opuszczaniu jej przez wiernych i proboszcza (VII.1946 r.) zabrano niewiele drobnych sprzętów, część ukryto na miejscu, a pod koniec lat 60-tych zdemontowano
i zabrano do magazynów Lwowskiej Galerii Obrazów ogromne, unikalne obrazy batalistyczne przedstawiające zwycięskie bitwy: Bitwa pod Kłuszynem (autor Sz. Boguszowicz,
1610), Bitwa pod Chocimiem (autor: M. Altomonte, 1683), Bitwa pod Parkanami (autor: M.
60
Altomonte, 1693), Bitwa pod Wiedniem (autor: M. Altomonte, 1683). Obecnie dwa ostatnie
obrazy konserwowane są przez międzynarodowy zespół konserwatorów w Warszawie.
Niewłaściwe użytkowanie, kradzieże i wandalizm doprowadziły wnętrze kolegiaty do
bardzo złego stanu: dziurawy dach nad nawą spowodował zniszczenie części więźby drewnianej i część dekoracji sztukatorskiej na sklepieniu.
Brak odprowadzania wód opadowych (dachy świątyni nie posiadały nigdy rynien) i brak
szyb w oknach spowodowały bardzo duże zawilgocenie jej ścian oraz wnętrza. Było to
kolejną przyczyną niszczenia istniejącego tam jeszcze wyposażenia, zarówno drewnianego
jak i kamiennego.
Obecny stan świątyni przedstawia się następująco:
– częściowo zdemontowana (w związku z przygotowywaniem centralnego ogrzewania dla
przyszłego muzeum), bardzo porozbijana i brudna marmurowa posadzka (XVII-XIX
w.), mocno zabrudzona, poobijana i odspojona od podłoża marmoryzacja ścian (XIX w.);
– istniejące ołtarze: (XVIII w.) główny i boczne – w transepcie świątyni – zdemolowane
i pozbawione obrazów i rzeźb. Te ostatnie w większości zachowane ale bardzo poniszczone. Chrystus Ukrzyżowany z głównego ołtarza połamany z brakującymi rękami,
stopami i głową;
– prospekt organowy (XVIII w.) w złym stanie;
– brak bocznych ołtarzyków, ławek, konfesjonałów;
– polichromia na chórze (XIX w.) podtrzymującym prospekt w stanie katastrofalnym.
Dużym zniszczeniom uległy bezcenne dla historii Rzeczpospolitej nagrobki: Żółkiewskich – hetmana wielkiego i kanclerza Stanisława i syna Jana oraz żony Reginy i córki
– Zofii (z pocz. XVII w.). Przykładem bezlitosnego wandalizmu były kolejne nagrobki,
autorstwa A. Schlütera poświęcone Stanisławowi Daniłowiczowi (wujowi Jana III) i Jakubowi Sobieskiemu (ojcu Jana III) z 1693 r. Ich dekoracje figuralne porozbijano wielokrotnie.
Również w złym stanie jest epitafium królewiczów: Jakuba Ludwika i Konstantego oraz
siostry Marii Karoliny księżnej de Bouillon (z 1862 r. autorstwa P. Filippiego). Tu również
rzeźbiarskie dekoracje zostały porozbijane i zaginęły, a po „marmurowej” płycie spływała
przez kilkadziesiąt lat woda przez dziurawe okna.
Pozostałe epitafia i płyty pamiątkowe (z XVII – XIX w.) również w stanie podobnym.
„Marmurowa” balustrada kaplicy pw. Matki Boskiej i kropielnica (XVIII w.) porozbijane.
Brązowa płyta komemoratywna (XX w.) zamykająca centralną kryptę popękana z ubytkami detalu rzeźbiarskiego.
W kryptach dokonano profanacji pochówków, a w centralnej krypcie marmurowe sarkofagi (XX w.) hetmana i pozostałych członków rodzin uszkodzono.
Świątynię wraz z dzwonnicą oddano wspólnocie parafialnej obrządku łacińskiego (jesienią 1989 roku). Miejscowa ludność od razu przystąpiła do prac porządkowych i remontowych.
Już w kilka miesięcy po otwarciu świątyni przybyli z Polski specjaliści, którzy przeprowadzili rozpoznanie stanu zachowania wnętrza i określili potrzeby, a Fundacja Ochrony
61
Zabytków z Warszawy rozpoczęła remont dachu pokrywając go blachą miedzianą. Określenie zakresu odnowienia świątyni, zwłaszcza jej wnętrza było jednoznaczne – przywrócenie
jej (w miarę możliwości) pierwotnego stanu, tj. sprzed II wojny światowej, a ponadto (co
wynikło z czasem) przejęcie funkcji miejsca kultu Matki Boskiej Różańcowej z Żółkwi,
spowodowane niemożnością jego odtworzenia w pobliskim kościele pw. Wniebowzięcia
Najświętszej Marii Panny (podominikańskim).
Ustalenie tak daleko zakrojonych działań w świątyni wymagało pozyskania materiałów
archiwalnych i ikonograficznych, umożliwiających opracowanie programów prac specjalistycznych: konserwatorskich, restauratorskich, renowatorskich, rekonstrukcyjnych i innych.
Tak skomplikowane problemy wymagały tylko najwyższej klasy specjalistów z doświadczeniem oraz znacznych środków finansowych. W tej sytuacji (od roku 1991) rozpoczęto
w kolegiacie, przy wystroju artystycznym wnętrza, regularne prace restauratorskie i inne
w ramach studenckich praktyk zawodowych polskich uczelni konserwatorskich: Akademii
Sztuk Pięknych z Krakowa i Warszawy i Uniwersytetu M. Kopernika z Torunia.
Złożoność problemów konserwatorskich – przy całkowitym braku zawodowego zaplecza: pracowni, sprzętów, narzędzi, materiałów i bardzo skromnym, ale wystarczającym
wówczas zapleczu socjalnym, wymagała ogromnej determinacji w skuteczności działań.
W celu osiągnięcia właściwych wyników krótkotrwałe, bo 4-tygodniowe, praktyki należało
tak zorganizować i prowadzić, aby wykorzystać każdą chwilę. W tej sytuacji niezbędne
było wcześniejsze organizowanie zaplecza, np. rusztowań (czasami na koszt prowadzącego
praktyki) i zaplecza socjalnego, które z czasem, mimo niewygórowanych potrzeb młodzieży, było coraz gorsze i niewystarczające (co było przyczyną skrócenia praktyk do 2 tygodni,
ale po kilkanaście godzin pracy dziennie).
Pomoc gospodarzy, tj. w początkowym okresie przedstawicieli władz miejscowych była
ogromna (włącznie z organizacją objazdów naukowych po okolicznych zabytkach). Choć
państwo ukraińskie było u progu tworzenia i dotychczasowe struktury ulegały transformacji nadal – w terenie – funkcjonowały stare układy. Po roku 1996 – kiedy wygasło już porozumienie dotyczące wymiany młodzieży, a okres transformacji państwa okazał się bardzo
kosztowny (i w tym czasie w Polsce trwające również przekształcenia systemowe ograniczały m. in. decyzyjność), pojawiło się widmo braku kontynuacji prowadzonych w Żółkwi
praktyk. Dopiero przejęcie funkcji „opiekuna” w 1998 r. przez Biuro Pełnomocnika Rządu
ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą powstałego w Ministerstwie Kultury
spowodowało, że po raz pierwszy (ze strony polskiej) właściwie zajęto się organizowaniem
i finansowaniem praktyk w Żółkwi. Niestety, wraz z likwidacją Biura (w 2001 r. ) pojawiły
się ponownie kłopoty na skalę dotychczas niespotykaną.
Mimo tych trudności praktyki trwały dalej, a dodatkowo (w r. 1997) rozpoczęto realizację nowej formy ratowania zabytkowego wnętrza kolegiaty, tj. prac magisterskich, prowadzonych na uczelni stołecznej, pod kierunkiem organizatora i kierownika praktyk (autora
niniejszego opracowania). Dotyczą one zabytków, często o skomplikowanej problematyce
konserwatorskiej, o ogromnym zakresie zniszczenia, wymagających dużego czasu na ich
62
realizację (czasami przez lata), a także – co niestety bardzo istotne – wymagających dużo
więcej środków finansowych w stosunku do rzeczywistych kosztów tych prac realizowanych np. w formie zleceń. Często w ich ramach następuje wykonanie części badawczej,
umożliwiającej opracowywanie właściwych programów prac i częściowa realizacja pracy
praktycznej przy wybranych fragmentach (ze względu na ogrom ratowanego zabytku). Ta
forma ratowania zabytków – najczęściej dzieł sztuki, m. in. ze względu na interdyscyplinarne podejście i zakresy badań podstawowych i specjalistycznych, stosowane materiały
konserwatorskie, udziały zespołów specjalistów – konsultantów umożliwia realizację na
najwyższym poziomie wykonawstwa (toteż większość prac magisterskich otrzymała szereg
wyróżnień i nagród).
Obecnie prace magisterskie realizowane są nie tylko w kolegiacie żółkiewskiej, ale
i w innych zabytkach na terenie miasteczka i poza nim.
Dzięki właściwemu zrozumieniu potrzeb kontynuacji prac w kolegiacie, a także w celu
ich zintensyfikowania rozpoczęto realizować finansowe zlecenia indywidualne. Wykonywane przez dyplomowanych konserwatorów dzieł sztuki – bardzo często będące kontynuacją prac rozpoczętych w magisteriach, które (czy to ze względu na skomplikowane zakresy
czy ogromne rozmiary) nie były możliwe do pełnej realizacji.
W ostatnim okresie, poszukując nowych form przyśpieszenia prac przy ratowaniu dziedzictwa kulturowego oraz wykorzystując nowe możliwości, rozpoczęto działania w formie
wolontariatu tzw. ograniczonego. Polega to na podejmowaniu różnych, często bardzo nietypowych działań (które nie mieszczą się w regulaminach praktyk studenckich czy prac magisterskich) przez zorganizowane, niewielkie grupy. Składają się tylko ze studentów uczelni
konserwatorskich i to głównie starszych lat lub absolwentów tych uczelni. Sporadycznie
mogą to być przedstawiciele innych uczelni, ale kierunkowo spokrewnionych z kształceniem konserwatorskim np. z architektury, czy historii sztuki.
W minionym okresie prace konserwatorskie, restauratorskie, rekonstrukcyjne i inne wykonano m. in. przy następnych zabytkach:
Zabytki kamienne:
– nagrobki (2 szt.) hetmana wielkiego i kanclerza Stanisława Żółkiewskiego, syna Jana
oraz żony Reginy z Herburtów i córki Zofii Daniłowicz (z pocz. XVII w., wykonany
z czerwonych „marmurów” królewskich z Węgier),
– nagrobek Stanisława Daniłowicza (wuja króla Jana III Sobieskiego), autor A. Schlüter,
1693 r., z czarnego „marmuru” z Dębnika k. Krakowa, białe i szare alabastry z Żurawna
(?),
– nagrobek Jakuba Sobieskiego (ojciec króla Jana III Sobieskiego), autor A. Schlüter, 1693
r., z czarnego „marmuru” z Dębnika k. Krakowa, białe i szare alabastry z Żurawna (?),
– epitafium Wojciecha Głogowskiego (z 1626 r.) z czerwonego „marmuru” królewskiego
z Węgier,
– epitafium Pawła Wojenkowskiego, sekretarza królewskiego (z 1636 r.) z czarnego
„marmuru”.
63
Inne realizacje:
– sarkofagi w krypcie centralnej, 2 szt. z ciemnych marmurów – na zlecenie i z funduszy
Rady Miasta Krakowa,
– figura Michała Archanioła na szczycie fasady kolegiaty,
– epitafium królewiczów: Jakuba Ludwika i Konstantego oraz siostry Marii Karoliny
księżnej de Bouillon (z 1862 roku, autor P. Filippi, z czarnego „marmuru” z Dębnika
k. Krakowa.
Dekoracje sztukatorskie:
– sklepienia całej świątyni, narzut wapienno-piaskowy, warstwy barwne, złocenia z XVII
i XIX w.,
– zacheuszki, narzut wapienno-piaskowy, stiuk kolorowy, odlewy gipsowe (złocenia, warstwy barwne) z XIX i XX w.,
– obramienia okienne – narzut wapienno-piaskowy, odlewy gipsowe, warstwy barwne,
złocenia z XIX, XX w.
Malarstwo ścienne:
– baldachim z rozchylonym paludamentem z pocz. XVII w. w kaplicy św. Trójcy,
– kotara podtrzymywana przez anioła z pocz. XVII w. w kaplicy Matki Boskiej,
– zacheuszek w formie krzyża w wieńcu z pocz. XVII w.
Marmoryzacje z XIX w.:
– trzony kolumn podtrzymujących balkony chóru oraz pilastry w kolorze szarym,
– ściany świątyni od posadzki do sklepień w kolorze jasnoróżowym.
Podsumowując wieloletnie działania należy stwierdzić, że efekty nie byłyby tak konkretne gdyby nie przygotowanie młodzieży – studentów do pracy w każdych warunkach.
Pracy wykonywanej z sercem, poświęceniem i zapałem. Identyfikujących się z wykonywanym dziełem. Pełnych dyscypliny i podporządkowania się pracy zespołowej i funkcjonowaniu w grupie.
Nie bez znaczenia było również zaufanie ze strony miejscowych władz konserwatorskich nie mających wiedzy o możliwościach działań studentów – wprawdzie przyszłych
specjalistów, ale jeszcze na etapie kształtowania i kształcenia. Z czasem nastąpiła pełna
współpraca w formie licznych konsultacji i wspólnych komisji powoływanych do rozwiązywania najtrudniejszych problemów.
64
MIĘDZY MARSEM AWENUS,
CZYLI RZECZ O
JANIE IMARYSIEŃCE SOBIESKICH
W świadomości potocznej Polaków pozostał Jan III Sobieski jako wielki wódz, pogromca Turków pod Wiedniem, ostatni wybitny król Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
W narodowym panteonie postać króla zajmuje miejsce szczególne, tym bardziej, że obok
niepodważalnego dorobku militarnego i bardziej dyskusyjnych, często kwestionowanych
osiągnięć politycznych, zostawił po sobie bogatą spuściznę literacką w postaci listów miłosnych do Marysieńki; swej kochanki, wreszcie żony, zaufanego doradcy politycznego, czy
jak chcieliby widzieć niektórzy współcześni i potomni francuskiego agenta w spódnicy.
Pisane w latach 1665-1683 listy łączą w sobie cechy użytkowe, nastawione na przekaz informacji z wysokim kunsztem artystycznym, co sprawia, że epistolografia ta jest wybitnym
przykładem i jednocześnie jednym z największych osiągnięć kultury polskiego baroku. Dla
współczesnych czytelników stanowi bogate źródło informacji o ówczesnym życiu codziennym, wyprawach wojennych, obyczajach, sarmackiej mentalności, czy kulisach polityki.
W głównej mierze daje poznać autentyczny świat uczuć kochającej pary: Jana i Marysieńki
Sobieskich, a wszystko dzieje się na tle burzliwych wydarzeń epoki: rokoszu Lubomirskiego, prób elekcji vivente rege, tatarskich najazdów, wojen z Turkami, polityki bałtyckiej,
wreszcie odsieczy wiedeńskiej.
Omawiana miłość i związek małżeński to przede wszystkim osobliwe połączenie dwóch
światów, odmiennych kultur i sposobów myślenia.
Jan Sobieski urodził się w 1629 roku w Olesku na Rusi Czerwonej, w rodowych posiadłościach matki Zofii Teofili z Daniłowiczów. Wyrastał w atmosferze walk z Turkami
i Tatarami, w uwielbieniu do osoby wielkiego przodka: hetmana Stanisława Żółkiewskiego.
W latach 1640-1646 wspólnie z bratem Markiem kształcił się w Krakowie, w Kolegium
Nowodworskim, a później Akademii Krakowskiej. Ojciec Jakub, senator Rzeczypospolitej,
dbał o wysokie i wszechstronne wykształcenie synów, naukę traktował jako zapewnienie
przyszłości, przysposobienie do pełnienia ważnych funkcji publicznych. Wyprawił synów
w podróż po krajach Europy Zachodniej. W latach 1646 – 1648 Sobiescy zwiedzili Niemcy,
Niderlandy, Francję i Anglię. Na powrót do kraju zdecydowali się na wiadomość o wybuchu powstania Chmielnickiego. Kolejne dziesięć lat w życiu Jana Sobieskiego to okres
udziału w walkach z Kozakami, Tatarami, Szwedami i Moskwą. Nie ominęły go tragiczne
i bolesne doświadczenia. Ciężkie rany odniósł pod Beresteczkiem, w roku 1651 brat Marek
zginął pod Batohem, zamordowany przez Kozaków Chmielnickiego. W 1654 r. wziął Sobieski jakże cenny w doświadczenia udział w polskim poselstwie do Stambułu. W czasie
65
potopu szwedzkiego walczył pod komendą Stefana Czarneckiego, a w roku 1663, również
pod Czarneckim wyprawił się na Moskwę. Mimo otwartości umysłu i znajomości świata,
obcych kultur i języków Jan Sobieski zarówno jako starosta jaworowski, hetman, a później
król zawsze ubierał się w stroje polskie, lubił dodatki orientu i wschodni przepych, ujmował
sarmackim, prostolinijnym stylem bycia. Kochał swojskość i spokojne życie na prowincji,
zwłaszcza rodzinną Ruś Czerwoną: Olesko, Żółkiew, Jaworów, Pielaszkowice. Zawsze starał się uciekać od zgiełku miasta i polityki. Przyroda, pożytki natury i rzewne dumki na
bandurach zawsze były bliskie sercu króla.
Z dala od pola bitew, za to w atmosferze dworskiej etykiety i politycznych intryg kształtowała się osobowość Marii Kazimiery de La Grange d'A rquien. Urodziła się 28 czerwca
1641 r. w Nevers, w starym, podupadłym rodzie arystokratycznym. Jako mała dziewczynka
trafiła na dwór Ludwiki Marii Gonzaga, która wkrótce została żoną Władysława IV Wazy
i w 1645 roku przybyła do Warszawy. Pojawiły się nawet spekulacje, że była nieślubną
córką polskiej królowej i markiza de Cinq-Mars, ściętego w 1642 r. za spisek przeciwko
kardynałowi Richelieu. W roku 1654 trzynastoletnia Maria Kazimiera tańczyła w Balecie
królewskim w stroju żniwiarki. Andrzej Morsztyn docenił zarówno jej urodę, jak również
inteligencję.
„W kupę zeszły się w tym anielskim ciele
Dowcip i rozum nie mniej pewnie święty”
Marysieńka mówiła po polsku płynnie, ubierała się po francusku, spożywała francuskie
potrawy, pokojówki również pochodziły z królestwa Ludwika XIV. Była osobą energiczną
bez kompleksów; jej francuska kultura objawiała się w sferze obyczajowości, stawała się
kobietą wyzwoloną, zwłaszcza na tle uległych i prowincjonalnych polskich szlachcianek.
Wzór postępowania z mężczyznami stanowiła dla niej zresztą Maria Ludwika, o której mówiono, że: wodzi Jana Kazimierza, „niczym mały Etiopczyk słonia”.
Fakt, że te dwie zupełnie odmienne postaci połączył romans, który przekształcił się
w trwałe uczucie i autentyczną, dozgonną miłość jest fenomenem stale intrygującym i wielce popularnym.
Pierwsze spotkanie i poznanie Jana Sobieskiego o panny d'A rquien nastąpiło podczas
sejmu w 1655 r., a więc w roku potopu szwedzkiego. Przy okazji sejmu odbywały się bale,
festyny, tańce, a więc doskonały czas na miłosne konkury. Jak później pisał Sobieski, zakochał się w Marysieńce od pierwszego wejrzenia. Niezaprzeczalnym faktem jest, że jako
chorąży koronny i starosta jaworowski, na dodatek splamiony służbą po Karolem X Gustawem w początkowym okresie wojny ze Szwedami, nie był poważnym kandydatem do ręki
pięknej panny z fraucymeru Marii Ludwiki, tym bardziej, że dwór snuł plany reformy państwa: wzmocnienia władzy króla i wprowadzenia na tron Wielkiego Kondeusza. Regaliści
w walce z republikańską szlachtą potrzebowali sojuszników wśród potężnej magnaterii.
Z tej przyczyny w roku 1658 Maria Kazimiera d’Arquien została wydana za wojewodę
kijowskiego Jana „Sobiepana” Zamoyskiego. Stała się narzędziem w realizacji celów politycznych. Przybyła zresztą nad Wisłę, aby przywrócić świetność własnego rodu.
66
Mariaż z grubianinem i nałogowym pijakiem, ale bajecznie bogatym i z gruntu poczciwym polskim magnatem stało się kanwą rozwoju uczuć między przyszłą królewską parą.
Ton regularnej, wzajemnej korespondencji stał się coraz bardziej frywolny, często melancholijny. Przyszły król okazał się świetnym stylistą, celnie i zajmująco, z dużym poczuciem
humoru potrafił opisywać wydarzenia. Zamoyska umiejętnie inspirowała kochanka. Podsunęła Sobieskiemu słynny wówczas romans pasterski Honoré d’Urfé „Astrée” opowiadający
o czystej i nieszczęśliwej miłości pasterza Celadona do pięknej Astrem. Dzieło wywarło
duży wpływ na Jana Sobieskiego, oboje zaczęli odgrywać role zakochanych z literackiego
romansu. Listy obfitowały w czułe słowa i wymowne wyrazy. Dużo było szyfrów wartościujących określeń, zanurzonych w poezji i mitologii. Jan Sobieski występował jako wspomniany Celadon, Feniks, La Poudre, Sylwander, Ordonat, Maria Kazimiera była Bukietem,
Różą, Astrem, Dianą, Kasandrą. W tak przyjętej konwencji Jan Zamoyski występował jako:
Dosia, Fontanna, Fujara, Koń, Makrela, a Gryzelda Wiśniowiecka (siostra Zamoyskiego)
stawała się Basetlą bądź Brytfanną.
Wzrosło również znaczenie Pielaszkowic, posiadłości Sobieskich, gdzie Jan chętnie
i długo przebywał z uwagi na bliskość Zamościa i Zwierzyńca. Właśnie z tego miejsca
wyszło wiele czułych listów do Marysieńki. Jesienią 1661 roku oboje spotkali się w kościele Karmelitów w Warszawie i złożyli śluby wierności. Zejście miała zainicjować Maria
Ludwika. Lokalna tradycja podaje, że tajemne śluby miały odbyć się właśnie w Pielaszkowicach, rodowych dobrach Sobieskiego. W dużym uproszczeniu można przyjąć, że od
tego momentu Jan Sobieski znalazł się wśród zwolenników stronnictwa profrancuskiego.
Małżeństwo Marii Kazimiery z Janem Zamoyskim trwało siedem lat. Obrońca Zamościa
przed Kozakami i Szwedami zmarł bezpotomnie w 1665 r.
Kochankowie nie czekali zbyt długo, zawarli małżeństwo w czasie trwania żałoby, co
stało się głośnym, szeroko komentowanym skandalem obyczajowym. Nawet słynny z pojedynków i zdrad Bogusław Radziwiłł uznał zdarzenie za naruszenie norm obowiązujących moralnych. Sobieski wydawał się nie przejmować opinią publiczną. Pisał z Pielaszkowic 9 czerwca 1665 r.: „Tak mi się twoja śliczność, moja złota panno, wbiła w głowę, że
zawrzeć oczu całej nie mogłem nocy. P. Bóg widzi, że sam nie wiem, jeśli tę absence znieść
będzie można; bo ażem sobie uprosił M. Koniecpolski, że ze mną całą przegadał noc tę
przeszłą. Dziś ani o jedzeniu, ani o spaniu i pomyśleć niepodobna. Owo widzę, że mię twoje
wdzięczne tak oczarowały oczy, że bez nich i momentu wytrwać będzie niepodobna, i tak
tuszę, że notre amour ne changera jamais en amitie, ni en la plus tendre qui fut jamais. To
jest pewna, że już od dawnego czasu zdało mi się, żem bardziej i więcej kochać nie mógł; ale
teraz przyznawana, że lubo nie bardziej, bo niepodobna kochać bardziej, ale je vous admire
coraz więcej, widząc perfekcję a tak dobrą i w tak pięknym ciele duszę. Owo zgoła, serca
mego królewno, chciej tego być pewna, że wprzód wszystko wspak się odmieni przyrodzenie, niżeli najmniejszą odmianę śliczna Astree w swym uzna Celadonie”.
Drugi, oficjalny ślub odbył się 5 VII 1665 roku, uświetniły go trzydniowe uroczystości
weselne Błogosławieństwa udzielił nuncjusz papieski Pignatelli, czyli późniejszy papież
Innocenty XII. Wraz ze zdecydowanym zaangażowaniem politycznym Jan Sobieski otrzy67
mał dostęp do wysokich godności państwowych. W roku 1665 przyjął buławę marszałka
koronnego, rok później został hetmanem polnym koronnym. Przylgnęła do niego nawet
nazwa „hetman Derkin” (od nazwiska Marysieńki d’Arquien). Kariera mogła zakończyć się
gwałtownym załamaniem podczas bitwy pod Mątwami. Regaliści ponieśli klęskę w starciu
z rokoszanami Jerzego Lubomirskiego, a Sobieski musiał uznać wyższość swego niedawnego wodza i mentora. W obiegu publicznym zaistniał satyryczny wiersz rokoszowy.
„Jeśli co kiedy w Polszcze było słuszniejszego,
Jako gdy stary strzepał marszałka młodszego
I rzekł: "Moja rzecz władać buława i laską,
A twoja w fraucymerze kręcić się z kiełbaską".
Pojawił się wówczas plan wyjazdu Sobieskich nad Sekwanę. Ludwik XIV obiecywał Janowi buławę marszałka Francji, posiadłości ziemskie, Order Ducha Świętego, tytuł księcia
i para Francji. Do wyjazdu nie doszło, a Sobieski w pełni zrehabilitował się jako wódz gromiąc rok później Tatarów pod Podhajcami. Sprawie przeprowadzona kampania utorowała
mu drogę do buławy hetmana wielkiego koronnego, którą otrzymał od Jana Kazimierza na
początku 1668 r. Po raz drugi koncepcję przeprowadzki do Francji rozważano po wybraniu na króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. W Mogilnicy zawiązał się spisek tzw.
malkontentów, na czele którego stanęli: prymas Mikołaj Prażmowski, hetman Jan Sobieski
i Andrzej Morsztyn. Apogeum konfliktu politycznego przypadło na rok 1672, mimo zagrożenia tureckiego zerwano dwa sejmy, padł Kamieniec Podolski i podpisano haniebny traktat
w Buczaczu, który sprowadzał Rzeczypospolitą niemal do roli wasala Porty Ottomańskiej.
Następny rok przyniósł Sobieskiemu zwycięstwo pod Chocimiem oraz śmierć naturalną
nieudolnego Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Wszystko to utorowało hetmanowi drogę
do korony. Maria Kazimiera została królową i tylko pozornie otrzymała status równy koronowanym głowom Europy. Wiadomo, że tron elekcyjny w Rzeczypospolitej, pochodzący
z woli narodu szlacheckiego był traktowany w sposób drugorzędny przez koronowanych
monarchów z Bożej łaski. Między innymi stąd brały się zabiegi kolejnych królów, również
Sobieskiego o wprowadzenie dynastii, czy umocnienie wątpliwego prestiżu władzy monarszej. Maria Kazimiera była w ciąży z Sobieskim siedemnaście razy – wieku dorosłego
dożyła tylko czwórka: Jakub Ludwik urodzony w 1667 roku, Teresa Kunegunda urodzona
w 1676, Aleksander w 1677 i Konstanty 1680 roku. Po śmierci Jana III Sobieskiego naturalnym, kandydatem do tronu Rzeczypospolitej stał się pierworodny Jakub, ale ostatecznie na
polskie berło jako August II przejął elektor saski Fryderyk August I. Na ogół rola polityczna
Marysieńki przy boku króla Jana III Sobieskiego jest przeceniana. Król potrafił skutecznie
oddzielać sprawy małżeńskie od polityki. Niewątpliwie był żołnierzem i słabo poruszał
się w świecie dyplomacji, kwestie w których nie czuł się pewnie, zostawiał żonie, bardziej
zaprawionej kulisach dworskich intryg. Niestety Sobieskim nie powiodły się plany polityki
bałtyckiej, ani zamiary wewnętrznej naprawy państwa. Końcowy bilans tych działań wypadł ujemnie, pomimo zwycięstwa pod Wiedniem w 1683 r. Również sprowadzanie genezy
odsieczy wiedeńskiej do osobistej urazy Marii Kazimiery wobec Ludwika XIV, który nie
68
chciał obdarzyć ojca królowej tytułem para Francji jest dużym uproszczeniem w wyjaśnianiu faktów historycznych.
O panowaniu Sobieskiego historyk Władysław Czapliński napisał: „Jan III bowiem
wówczas, gdy wypaliły się już częściowo pierwsze ognie miłości do żony, znalazłszy się
na królewskim tronie czynił poważne wysiłki, by wyprowadzić nawę państwową na korzystniejsze wody. (…) Inna rzecz, że i wówczas, zwłaszcza w drugiej połowie swych rządów, wykazał charakterystyczny dla polskiego magnata brak energii, lęk przed decyzją,
w coraz większym stopniu wypuszczał ster państwa ze swych rąk i schodził do roli feudała gospodarującego w swych majątkach, budującego pałac wilanowski, sadzącego drzewa
w ogrodach”. U schyłku panowania Sobieskiego Korona była słaby, a Litwa rozdarta wojną domową: Paców z Sapiehami. Na tle upadającej Rzeczypospolitej wciąż trwała jedna
z najsłynniejszych i chyba najbardziej autentycznych miłości pary królewskiej. Niewątpliwe
związek Jana i Marysieńki Sobieskich zasługuje na obszerne, monograficzne opracowanie
w nowym ujęciu metodologicznym.
Zainteresowanego czytelnika, by wyrobił sobie własne zdanie, wypada odesłać do kilku
ważnych pozycji z obszernej bibliografii. Wśród kluczowych prac należy wymienić: nieco
przestarzałe choć ważne dzieło T. Korzona, Dola i niedola Jana Sobieskiego, Kraków 1898,
t. 1-3, subiektywne o zacięciu paszkwilanckim, ale niezwykle popularne i wartościowe literacko wydawnictwo T. Żeleńskiego (Boya), Marysieńka Sobieska, oprac. W. Czapliński,
H. Markiewicz, Warszawa 1956. Z nowszych opartych na szerokiej bazie źródłowej, polemicznych w stosunku do wyżej wymienionych należą: Frost de Battaglia, Jan Sobieski król
Polski, Warszawa 1983, Z. Wójcik, Jan Sobieski 1629 – 1696, Warszawa 1994; M. Komaszyński, Piękna królowa Maria Kazimiera d’Arquien-Sobieska 1641 – 1716, Kraków 1996.
Nie można także pominąć literatury źródłowej, zwłaszcza: Maria Kazimiera d’Arquien de
la Grande, Listy do Jana Sobieskiego, oprac. L. Kukulski, Warszawa 1966, oraz: J. Sobieski,
Listy do Marysieńki, oprac. L. Kukulski, t. 1-2, Warszawa 1973.
69
70
KRÓTKA RZECZ OSYMBIOZIE JANA
III SOBIESKIEGO
ZE SZLAKIEM
Zacznijmy od tego, że nie ma dowodów bezpośrednich i skazani jesteśmy na dowody
poszlakowe, które mimo ich ewidentnych słabości wynikających z samej istoty dowodu
poszlakowego mają swój, tak nam się przynajmniej wydaje, kaliber i wagę. Dowody te nie
mogą niestety świadczyć ale z pewnością mogą coś sugerować. Wszystkich czytelników
zachęcamy do poddania się na próbę tym sugestiom.
Poszlaka nr 1 czyli słów kilka o tym, jak to Sobieski trafiał na szlak, a (na) Sobieskiego szlag nie trafiał
W XVII wieku żył pewien król który, jak się potem okazało, całe niemal swoje życie
spędził podróżując. Bywał we Francji, Niderlandach, Niemczech, Anglii, Turcji, Rumunii, Mołdawii, Słowacji, Czech, Węgrzech, Austrii itd., a po terenach Rzeczypospolitej
podróżował tak szybko, że w kilka dni, razem z grupą kilku tysięcy żołnierzy w pełnym
rynsztunku, pokonywał kilkusetkilometrowe odległości. Najciekawsze jest jednak to, że
w tym całym zgiełku i zabieganiu potrafił znaleźć czas na podróże do swoich posiadłości
usytuowanych na obszarze obecnej gminy Rybczewice i na pobyt u przyjaciół mieszkających w sąsiednich gminach. Tym królem był Jan III Sobieski. Nawet pobieżna analiza
zachowanych listów autorstwa Sobieskiego wskazuje, że bywał tu bardzo często (pokaźna
ilość listów Sobieskiego podpisana jest Pieleskovice tj. dzisiejsze Pilaszkowice w dzisiejszej
gminie Rybczewice w województwie lubelskim), a inne przekazy źródłowe pokazują, że
w okolicach odwiedzał przyjaciół.
Z perspektywy współczesnego człowieka można by o nim powiedzieć, że ciągle szukał swojej drogi, swojego własnego szlaku. Czy był tego świadomy? Czy go znalazł? Nie
wiemy. Wiemy natomiast, że potrafił w podróży odpoczywać i wiemy, że podróże go nie
męczyły, mało tego – że je uwielbiał – a w konsekwencji wiemy, że na szlaku szlag go nie
trafił (to raczej rozterki miłosne, a mówiąc precyzyjniej cielesne efekty tych rozterek, trafiły
w niego w końcu jak grom z jasnego nieba).
Poszlaka nr 2 czyli krótka rzecz o tym, że skoro szlak nie przychodził do Sobieskiego, to Sobieski postanowił przyjść do szlaku ( choć także odwrotna wersja jest bardzo
prawdopodobna)
71
Na potrzebę tworzenia Szlaku Jana III Sobieskiego można patrzeć z różnych perspektyw.
Zasadniczo rzecz ujmując nacisk może być położony albo na ideę szlaku albo też na postać
(markę) Jana III Sobieskiego. Zgodnie z pierwszą perspektywą szlak Jana III Sobieskiego
okazuje się dość rozbudowanym pomysłem, w którym najważniejsza jest nie tyle treść, co
zasady według których Szlak Jana III Sobieskiego jest konstruowany i budowany, słowem
najważniejsze jest to, co można-by nazwać ogólną ideą tworzenia europejskich szlaków
dziedzictwa kulturowego (w konsekwencji nie trudno wyobrazić sobie, że możliwe jest znalezienie innych potencjałów i na ich podstawie zbudowanie innego/innych szlaków). Zgodnie natomiast z drugą perspektywą Szlak Sobieskiego okazuje się pomysłem, który wcale
nie musi być konstruowany w oparciu o metody i zasady budowania europejskich szlaków
dziedzictwa kulturowego, bowiem najważniejsze okazuje się coś, co można nazwać szczegółową treścią, czyli dziedzictwo/ marka Jana III Sobieskiego (w konsekwencji nie trudno
wyobrazić sobie, że Szlak Jana III Sobieskiego przyjmuje inne formy niż europejski szlak
dziedzictwa kulturowego, a nawet, nie trudno przecież zrozumieć, że idea i forma szlaku
nie musi być najefektywniejszą formą dla zachowywania/adaptacji tego dziedzictwa).
Niezależnie od tego który sposób uznamy za ważniejszy, nie da się niezauważyć symbiozy tych dwu podejść zapośredniczonej przez życie i dziedzictwo Jana III Sobieskiego.
Najprawdopodobniej nie był on świadomy, że swoim sposobem życia wyznacza jakiś szlak,
niesamowite jest jednak to, że zachowywał się tak właśnie, jakby tworzył taki szlak: do
wielu miejsc wracał, wielokrotnie podróżował tymi samymi drogami, i co również ważne,
to właśnie jego sposób życia uzmysłowił nam czym w istocie jest szlak turystyczny: równowagą między podróżą i odpoczynkiem. Mało tego: sądzimy, że to co przynależne zachowaniom Jana III Sobieskiego (a więc znajdowanie równowagi i minimalizowanie napięcia
między potrzebą podróży i potrzebą odpoczynku) jest na tyle ważne, że stanowić może
rdzeń marki Szlaku Jana III Sobieskiego. Być może tym właśnie co do zasady powinien być
Szlak Sobieskiego w jego wymiarze turystycznym – równowagą między podróżą i odpoczynkiem w miejscach zawierających ślady bytności króla.
Z drugiej strony fantastyczne jest to, że król pozostawił po sobie znaczne dziedzictwo
rozsypane po całej Europie, z zagęszczeniem we wschodniej Polsce i na zachodniej Ukrainie. Gdy naniesie się te miejsca na mapę niemal każdy zauważy że same w sobie układają
się one w szlak – wystarczy te tylko połączyć kreskami. W ramach kilkunastomiesięcznej pracy razem z kolegami z zespołu think-tank naliczyliśmy blisko 200 miejscowości
ze wschodniej Polski i zachodniej Ukrainy mających w miarę udokumentowany związek
z Janem III Sobieskim, a to dopiero początek, bo nie jest przebadane choćby śląskie, świętokrzyskie i podlaskie, nie mówiąc już o terenach Słowacji, Węgier czy Austrii.
Jedno jest pewne: miejscowości związanych z Sobieskim jest na tyle dużo, że łącznie
z otaczającymi je obszarami gmin mogą tworzyć duży paneuropejski szlak i to z kilkoma
prawdopodobnie odnogami.
Ostatecznie nie jest rozstrzygnięte czy Szlak Jana III Sobieskiego będzie szlakiem pasującym do schematów europejskich szlaków dziedzictwa kulturowego. Czy tak właśnie
jak europejskie szlaki dziedzictwa kulturowego będzie budowany? Byłoby to rozsądne, jest
72
to prawdopodobne…. ale być może ważniejszy niż aspekt turystyczny okaże się jakiś inny
i szlak stanie się nazwą dla marki terytoriów które łączy dziedzictwo Sobieskiego?
Poszlaka nr 3
czyli opowieść o królikach, które z czasem mogą stać się królami, a chcielibyśmy
także i o szlaczkach, które mogą zmienić się w prawdziwe szlaki
Dawno temu w krainie zwanej Sobieszyn żył pewien szlachcic niezbyt majętny i prawie zupełnie poza Sobieszynem nieznany, za to z walecznym sercem i pamiętający swego
protoplastę Janika, tak samo jak on walecznego, dzięki któremu ród mógł się posługiwać
herbem Janina z dewizą z tarczą lub na tarczy. Bez naciągania moglibyśmy powiedzieć
o nim szlachcic szaraczek, ale że o pra, pra, pra dziadku króla nie wypada tak mówić, więc
(również z pewną dozą nieśmiałości), mówimy o nim królik.
Trochę wody w Wiśle upłynęło, kilka dobrych pokoleń przeminęło nim, poprzez ożenek,
jedna gałąź tego rodu przeniosła się nad Giełczew, do posiadłości Barbary Giełczewskiej,
a więc w tereny gdzie przed kilku laty pojawił się pomysł wskrzeszenia szlaku Jana III
Sobieskiego. Wśród dzieci z tego związku najważniejszy jest dla nas Jan (1518-1564) pradziadek króla, ojciec między innymi Marka(1550-1605), który z kolei szybko awansował
i był już postacią rozpoznawalną w Rzeczypospolitej (doszedł do funkcji wojewody lubelskiego) i podróżował często poza województwo biorąc udział w znaczących bitwach, które
przyniosły mu dużą sławę. Wśród siedmiorga jego dzieci najbardziej w tej akurat opowieści
interesuje nas Jakub (1580-1646) – ojciec króla, postać ceniona przez najważniejsze osoby
w państwie, wielokrotny poseł i marszałek sejmu, bogato ożeniony z wnuczką hetmana
Stefana Żółkiewskiego – Zofią Teofilą Daniłowicz. Nie ma zbyt wiele miejsca żeby wymieniać wszystkie miejsca które odwiedził Jakub Sobieski ojciec króla, dość wspomnieć
o 7 letniej wyprawie na szlak Santiago de Compostella i dość powiedzieć, ze podróżował
więcej i rozleglej od swego ojca Marka.
Niczym była jednak jego sława wobec sławy
syna – Jana Sobieskiego, który w 1656 r. został chorążym wielkim koronnym, w 1665 r.
marszałkiem wielkim koronnym, w 1666 r. hetmanem polnym koronnym, w 1668 r. hetmanem wielkim koronnym, a w 1674 r. królem Polski i wielkim księciem Litwy. (Część zinwentaryzowanych przez nas miejsc związanych z jego podróżami umieszczamy w kolejnej
publikacji).
Całkiem niedawno, jakieś 3 lata temu, wyznaczyliśmy w grupie autorów tego artykułu,
na podstawie nie tyle gruntownej wiedzy co silnej intuicji, jakieś szlaczki na mapie Europy
i powiedzieliśmy sobie: to na dobry początek Szlaku Jana III Sobieskiego. Bardzo nas ciekawi za kiedy będziemy mogli powiedzieć, że te szlaczki zmieniły się w szlak – urozmaicony,
udoskonalony, przemyślany i najważniejsze – trafiający w potrzeby ludzi i zaspokajający
ich pragnienia.
73
74
POLITYKA RELIGIJNA
JANA SOBIESKIEGO
Do obowiązków króla oprócz wypraw wojennych należy również podejmowanie decyzji
w sprawach, nie związanych z wojną. Między innymi – rozwiązywanie konfliktów między różnymi grupami społecznymi i etnicznymi w państwie, umiejętność niedopuszczenia
do wojny domowej w kraju, pełnym rozłamów i podziałów. Podobnych problemów u Jana
Sobieskiego nie brakowało. Dlatego oprócz wojennych zwycięstw Jan Sobieski odznaczył
się w historii ukraińskiej również jako mądry król-rozjemca, m.in. w sprawach stosunków
między katolikami a prawosławnymi.
Niniejszy artykuł jest poświęcony działaniom, które podejmował Jan Sobieski w celu
rozwiązania konfliktów religijnych, zagrażających Rzeczpospolitej. Głównym problemem
religijnym w tamtych czasach były zatargi między katolikami, unitami i prawosławnymi
– m. in. umniejszenie praw duchowieństwa prawosławnego, mieszczan i szlachty oraz konflikty dotyczące Unii Brzeskiej.
Sytuacja religijna na Ukrainie w czasach ruiny
Koniec XVII w. na Ukrainie był czasem wielkiej ruiny. Wszystkie konflikty, które zrodziły się na początku stulecia, rozwijały się przez cały wiek, w końcu objawiły swoje skutki.
Ukraina została podzielona między Polską a Moskwą, a Kościół Prawosławny na Ukrainie podporządkowany Moskwie. Konflikt między prawosławnymi a unitami przeszedł
w inny wymiar: jeżeli wcześniej ludność ukraińska w swojej większości stawiała opór Unii,
upatrując w niej próbę „Lachów” zniszczyć wiarę ruską i narodowość, to teraz, gdy Kościół
Prawosławny został pozbawiony woli i przechodził intensywną rusyfikację, stosunek do
Kościoła Unickiego również zmienił się – przynajmniej wśród wyższego duchowieństwa.
Jednakże od polskiej władzy i szlachty ludność prawosławna cierpiała nie mniej niż przed
Chmielnicczyzną. Ale teraz prawosławna Rosja opanowała Lewobrzeże i Kijów i dążyła do
ustalenia kontroli nad Prawobrzeżem. Skrajny nietolerancyjny stosunek do wszystkiego, co
nie stanowiło rosyjskiej tradycji prawosławnej poowdował liczne przypadki nadużyć nie
tylko w stosunku do unitów, lecz również do duchowieństwa prawosławnygo i wiernych
ze strony rosyjskich władz i żołnierzy. Ponadto złożone stosunki ukraińsko-polsko-rosyjskie skomplikowała jeszcze bardziej wojna turecka, wskutek czego Rzeczpospolita straciła
Ukrainę Prawobrzeżną, а Moskwa – zamek Czehryński, swoją główną placówkę wojskową
na prawym brzegu Dniepru.
Jan Sobieski rozumiał, że jedynym wyjściem, aby zostać zwycięzcą w wyczerpującej
wojnie przeciwko Turkom jest zawarcie tymczasowego pokoju z tradycyjnymi wrogami
75
Rzeczpospolitej, przede wszystkim z Moskwą. Miał to być pokój trwały i stabilny, który
przynajmniej w części zadowalał obie strony i służył gwarancją tego, że ani Polska, ani
Moskwa nie zada cios w plecy drugiej stronie w przypadku rozpoczęcia wojny z Turkami.
Właśnie taki pokój zawiera Sobieski z Moskwą w 1686 roku – tak zwany Pokój Wieczysty.
Zgodnie z Pokojem Wieczystym Rzeczpospolita zrezygnowała z roszczeń co do Smoleńska, Ukrainy Lewobrzeżnej i Kijowa. Rosja również ustalała swoją opiekę nad ludnością
prawosławną Prawożbrzeża. Dawało to prawosławnym Ukraińcom pewne gwarancje wolności wyznania i zachowanie wszystkich praw – Moskwa z każdym rokiem wzmacniała się
i z nią byli zmuszeni liczyć się nawet swawolni magnaci.
Z innej strony, polityka Moskwy wobec Cerkwi ukraińskiej w wielu aspektach nie podobała się prawosławnym Ukraińcom. Szlachta i inteligencja ukraińska od końca XVI wieku
walczyła o prawosławie, aby uniknąć polonizacji, zachować swoistość swojego Kościoła
i narodowości. Lecz teraz w wielu dziedzinach przynależność do prawosławia stała się
główną przyczyną i głównym katalizatorem rusyfikacji. Przez to na ziemiach zachodniej
Ukrainy, gdzie wpływ moskiewski nie miał takiej siły jak na Lewobrzeżu i gdzie z nim
można było walczyć w sposób pokojowy, stopniowo poprawiał się stosunek do Unii. Jan
Sobieski nie mógł tego nie zauważyć – on jeszcze w marcu 1681 roku wyznaczył komisję,
aby wypracować godne warunki do „przejścia na Unię".
Komisja 1681 roku
Komisję powołano przez króla, gdy do Sobieskiego dotarła informacja o życzeniu niektórych hierarchów prawosławnych przejść do Kościoła Greckokatolickiego i skłonić ku
temu swoje parafie. Król rozumiał problemy, które wynikły w 1596 roku z powodu braku mądrości i wzajemnego szacunku u prawosławnych i unitów. Lecz teraz rzeczywistość
uległa zmianie – wcześniej patriarcha carogrodzki nie ingerował w sprawy wewnętrzne
Kościoła Ukraińskiego, natomiast obecnie patriarcha moskiewski takiej wolności nie pozostawiał – Moskwa coraz bardziej ograniczała autonomię Kijowa, czasem dochodziło do
bezpośrednich zakazów lub ograniczeń działalności wydawniczej. Dlatego prawosławni na
Prawobrzeżu patrzyli teraz na przejście pod jurysdykcję Rzymu zupełnie innymi oczyma.
Komisja królewska miała ustalić warunki, które zadowalałyby zarówno unitów, jak
i prawosławnych. Generalnie to jej się udało. Kościół Greckokatolicki miał zachować
wszystkie przymioty obrządku greckiego, na wszystkie stanowiska kościelnie byli wyznaczani tylko Ukraińcy, a do tegoż spośród miejscowego duchowieństwa. We wszystkich diecezjach miały być otwarte seminaria. Duchowieństwo greckokatolickie, rzymskokatolickie
i prawosławne oraz ich wierni mieli równe prawa, mogli zasiadywać w sejmie i senacie.
Zatem z jednej strony widzimy korzystne warunki dla tych, którzy chcą przejść do Kościoła Greckokatolickiego nie zradzając przy tym ani wiary ojcowskiej, ani obrządku, ani
tradycji, ani narodowości. Przejście do Kościoła Greckokatolickiego już nie oznaczało polonizacji, natomiast pozostawanie w prawosławiu oznaczało powolną rusyfikację – ponieważ
Moskwa, wzmacniając się z każdym rokiem, pretendowała na prawo do opieki nad prawo-
76
sławną ludnością Rzeczpospolitej i potwierdzała swoje roszczenia zarówno pieniędzmi jak
i bronią.
Stosunek Jana Sobieskiego do Kościoła Prawosławnego
Liczne przywileje, nadawane przez Jana Sobieskiego swoim prawosławnym poddanym
świadczą o jego przyjaznym stosunku do tego Kościoła – a dokładniej, o pełnej tolerancji
w stosunku do wszystkich swoich poddanych i gotowości nieść im pomoc.
Na przykład, Sobieski wniósł wkład do budowy cerkwi Narodzenia Pańskiego w Żółkwi – „w celu przymnożenia chwały Bożej i ozdobienia miasta”. Król na prośbę mieszczan
Żółkwi nadał przywilej królewski dnia 20 kwietnia 1684 roku z pozwoleniem przeprowadzenia zbiórki środków w królestwie Polskim, Księstwie Litewskim i we własnych dobrach. Bractwo Żółkiewskie korzystając z przywileju, zebrało środki na wzniesienie cerkwi
i dokończyło budowę. Zbiórce środków sprzyjało umieszczenie w cerkwi relikwii św. Jana
Suczawskiego. To, że w tej cerkwi znalazły się te relikwie św. Jana Suczawskiego również
zawdzięczano królowi – przyniósł je tam mołdawski metropolita Dosyteusz, przywieziony
z Mołdawii do Żółkwi przez Sobieskiego.
Również nie bez pomocy Sobieskiego został wykonany wielki ikonostas dla cerkwi,
autorstwa mistrza Iwana Rutkowicza. Właśnie do pędzla Rutowicza i jego uczniów należy
ikonostas w cerkwi pw. Św. Trójcy i pw. Narodzenia Bogurodzicy w Żółkwie, wsi Krzechowie i w Wole Wysockiej. Ikonostasy ze Skariawy Starej i żółkiewskiej cerkwi pw. Narodzenia Pańskiego znajdują się teraz we lwowskich muzeach. Początek i rozwój tej szkoły
miały miejsce akurat podczas panowania w Żółkwi Jana Sobieskiego. O pewnym związku
między królem a ikonografiami żółkiewskimi świadczy również wizerunek herbów rodu
Sobieskich, które ozdabiają carskie bramy w licznych ikonostasach szkoły żółkiewskiej.
Niejednokrotnie potwierdzał król również przywileje, które nadawał innym ruskim cerkwiom w Żółkwi – pw. Jana Chrzciciela i pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Otóż widzimy, że Jan Sobieski choć nie mógł osobiście obserwować wszystkich magnatów Rzeczpospolitej, to jednak osobiście dbał o prawa i przywileje prawosławnych – przez co, oczywiście, zmniejszał istniejące prześladowania ze strony katolików.
Król-rycerz i biskup-rycerz
Jest zrozumiałe, że polityka króla nie byłaby możliwa bez wiernych zwolenników. Jednym, z bliskich przyjaciół Jana Sobieskiego był Józef Szumlański, rotmistrz Kozaków pancernych, który został wyświęcony na biskupa mając 24 lata i który nawet po święceniach
(po sześciu latach – z powody walki z konkurentem o katedrę) nadal towarzyszył królowi
w jego wojnach i wyprawach, a nawet w nich uczestniczył. Również Szumlański wykonywał obowiązki dyplomatyczne oraz sprzyjał poprawieniu stosunków dyplomatycznych
między Sobieskim, Rosją a Hetmańszczyzną. Według słów samego Sobieskiego, Szumlański „był godny uwiecznienia w trwałej pamięci potomków za jego bohaterstwo i zasługi,
którymi nie raz odznaczył się (również obecnie pragnie odznaczać się) i znacznie przy-
77
służył się nam i państwu naszemu zarówno w sprawach wojskowych, jak i w cywilnych
sprawach i obowiązkach”.
Szumlański w młodości był unitą – jednym z niewielu na Ukrainie zachodniej, który
postawił sobie za cel przeprowadzić wspólnoty prawosławne diecezji lwowskiej do „Unii” –
aby w ten sposób zwolnić je od moskiewskiego wpływu. Na odmianę od Hipacjusza Pocieja
oraz Cyryla Terleckiego, którzy domagali się od duchownych natychmiastowego przejścia
na greko-katolicyzm, nie wyjaśniając przy tym przyczyn takiej gwałtowności, Szumlański
nie śpieszył się. On czas od czasu podrzucał kapłanom i biskupom ideę Unii, spokojnie
wyjaśniał wszystkie korzyści, płynące z niej – ale nie nalegał na niezwłocznym przyjęciu
Unii. Jednocześnie bronił praw duchowieństwa prawosławnego, aby w żadnym przypadku
ono nie było zmuszane do przejścia do Unii. Dopiero w 1700 roku diecezja lwowska uznała
Unię – dobrowolnie, bez sporów i konfliktów, na warunkach ustalonych jeszcze przez komisję, wyznaczona przez Sobieskiego. Przed tym Szumlański osobiście wizytował całą diecezję, rozmawiał prawie z każdym kapłanem, co stało się gwarancją stabilności ogłoszonego
przez Szumańskiego połączenia.
Pewną niezależność od biskupa zachowały niektóre klasztory – np. Orzechowski czy
Maniawski. Klasztor w Maniawie Unii jednak nie przyjął, а Krzechów „nawrócił się” dopiero w 1721 roku – po wielkim podarunku-łapówce z Rzymu. Ciekawe, że Szumlański
w swoim testamencie zapisał mnichom Krzeszowskim (którzy w tym czasie nawet nie myśleli o dołączeniu do Unii) 1000 złotych.
Oprócz nauczania o Unii, Szumlański występował jako reformator życia kościelnego –
m.in. jako gorliwy zwolennik odnowienia prestiżu moralnego duchowieństwa. W 1687 roku
została wydana książka jego nauk i instrukcji dla duchowieństwa “Metryka albo rejestr
dla porządku kościoła”. W książce tej biskup pisze o dyscyplinie kościelnej, o kodeksie
moralnym, który powinni przestrzegać kapłani. Ten kodeks moralny omawia odpowiednie zachowanie w społeczeństwa, skromność w ubieraniu się, trzeźwość. Między innymi
ponad 10 stron „Metryki” poświęcono negatywnym skutkom pijaństwa. “Pijaństwo – matka i korzeń wszelkiego zła” – nauczał biskup. Wymagając trzeźwości życia od kapłanów,
zalecał on również im walkę z pijaństwem wśród chłopów. "…Żeby nie upijali się, pilnie
tego nakazujcie, ojcowie, swoim parafianom..., а niepokornych piętnujcie przy wszystkich,
a i innych strach weźmie". Otóż koniecznym zadaniem służby kapłańskiej według biskupa
było pilnowanie stanu moralnego parafian.
Również Józef Szumlańki założył drukarnię przy swojej katedrze, gdzie właśnie wydał
Metrykę”. Następnego roku drukarnia Szumlańkiego wydaje Psałterz, na którym widnieje
imię drukarza – Wasyla Stawnyckiego. Szumlańki również uczestniczył w otwarciu drukarni przy lwowskim klasztorze sw. Jura. W nim Józef Horodecki, znany drukarz i podróżnik, podróżujący w krajach Bliskiego Wschodu, wydał 9 października 1700 r. nutowy
Irmologion – pierwszy druk nutowy Wschodnich Słowian. Jednakże, pod naciskiem bractwa Szumlański był zmuszony do sprzedania braciom drukarni za 5 tys. złotych (połowę tej
sumy bractwo oddało mu w książkach). Ale za to warunkiem sprzedaży drukarni było po-
78
słuszeństwo bractwa wobec biskupa. W 1708 roku bractwo przyjęło Unię pod warunkiem
zachowania autonomii.
W taki oto sposób diecezja lwowska, z jednego z głównych ośrodków ruchu antyunijnego przekształciła się w centrum greko-katolicyzmu.
To w znacznej mierze wpłynęło na sytuację religijną na ziemiach ukraińskich, przynajmniej na zachodnio-ukraińskich. Tu Kościół Greckokatolicki ostatecznie stał się kościołem
narodowym, a wpływ rosyjski przez to został sprowadzony do minimum. Wskutek tego
zachodnia Ukraina w większej mierze zachowała swoją tożsamość narodową i odrębność
– dzięki temu, ze Kościół tu nie był narzędziem rusyfikacji. Dlatego Ukraina wiele zawdzięcza mądrej polityce Jana Sobieskiego – Pół Rusina, który nigdy nie ukrywał swego
pochodzenia.
79
80
КОЛЕКТИВНА ПРАЦЯ
КОМАНДИ «THINK-TANK»
„ШЛЯХ ЯНА III СОБЕСЬКОГО”
81
82
МИСЛЕННЯ МАЄ МАЙБУТНЄ.
THINK-TANK ШЛЯХУ
ЯНА III СОБЕСЬКОГО – ХТО МИ
ТАКІ І ДЕ? КУДИ ПРЯМУЄМО?
Think-tank у дослівному перекладі означає думаючий танк, але йдеться зовсім не
про те, щоб, як відомий з польського прислів’я російський танк, який не зважаючи ні на що, просувається уперед, а про те, щоб за прикладом військових стратегів,
що створюють плани дій для американської армії, мати можливість оберігати всілякі сценарії, плани й дослідження. Інакше кажучи, стратегічну думку – від впливу
політики, основаної на категоріях: тут i тепер, a ще більше йдеться про те, щоб за
посередництвом незалежної стратегічної думки, підтриманої солідними знаннями,
впливати на форму громадських дебатів i пропонувати способи вирішення суспільних проблем.
Так складається, що цих проблем є немало i досить часто вони представляються
як сполучені посудини, при чому трагічним є те, що постійні спроби їх вирішення
не являються ні комплексними, ні довгодистанційними i в результаті не дозволяють
перервати порочного кола, яке можна було б назвати якось так: „чому бідний – бо
дурний…, чому дурний – бо бідний…”
Ніяк не знайдеться польського аналогу звороту think-tank, хоч саме явище вже
кілька років існує на нашому ґрунті. Полонізуючи назву, було запропоновано різні варіанти, такі, як, наприклад, фабрика чи контейнер думок, дослідницький центр, ложа
експертів, коло знавців, центр концепцій, генератор ідей, конвент фахівців, штаб
стратегічної думки, ковальня ідей та інші. Жодна з них не прийнялася на стільки,
щоб заволодіти колективною уявою поляків – і так, поки що залишаємось із thinktank.
Згідно із досить свіжими показниками найбільше think-tank знаходиться у Сполучених Штатах Америки, а Європейський Союз посідає 1473 таких організацій. Слідом за Європою займають місце Азія – 653 „генераторів ідей”, Латинська Америка –
538, Африка – 424. На фоні країн Європейського Союзу Польща, яка має 40 „ковалень
ідей” виглядає сиротою. Для порівняння – у Великій Британії їх нараховується 283, у
Німеччині – 186, у Франції – 165.
Тому нікого не мусить дивувати, що 15 грудня 2009 р., було урочисто підписано
Акт коаліції, що спричинив утворення команди типу think-tank для розвитку Шляху Собеського (JIIIS). Як виникає вже з самої назви, мета організованого рік тому
83
think-tank тісно пов’язана з ідеєю, баченням i концепцією створення Шляху Яна III
Собеського.
Утворення Шляху Янa III Собеського несе у собі потенціал, яким потрібно ділитися з іншими i про який потрібно говорити. Згідно із задумом це шлях, який проходить серединою континенту, який з’єднує Схід із Заходом, який проходить через
Центральну Європу та одночасно, i це є надзвичайно важливо, через периферію Європи – через Європу сільську, бідну, яка постійно обезлюднюється, віддалену від
суспільних і культурних центрів. Ця ідея цілком вписується у дійсну концепцію розвитку Європи. Як виникає із змісту розмов, які відбулися в Брюсселі у вересні 2010 р.,
разом із підписанням у 2009 р. Лісабонського Трактату Європейський Союз отримав
нове завдання підтримки конкурентноздатності сектора туризму Євросоюзу, його
зрівноваженого розвитку і якості, а також популяризації Європи як привабної мети
туристичного руху. Підчас обговорень заступник голови Європейської Комісії Антоніо Таяні, між іншим, сказав: „Ми мусимо утримати ведучу позицію європейської
туристичної промисловості з огляду на інноваційність рішень. Ідея культурних
шляхів сприяє диференціації європейської туристичної пропозиції. Вона відповідає
зростаючому серед туристів зацікавленню пізнанням нових місць та інших культур.
У цьому контексті Комісія – згідно з новим лісабонським трактатом – може
відігравати важливу роль у сфері координації політики окремих країн і збільшення її
впливу.” Комісар Андрулла Васіліу (з питань освіти, культури і молоді), у свою чергу,
сказала: „Вирушаючи в подорож культурними маршрутами, ми відкриваємо правила,
які лежать в основі Європи, такі як права людини, демократія у сфері культури,
європейська різноманітність, ідентичність, діалог і взаємний обмін1”.
З іншого боку, утворення Шляху Яна III Собеського відповідає на негайну потребу сполучення капіталу, у тому збільшення суспільного капіталу, відсутність якого
є однією з найбільших болячок, які дошкуляють нашому регіону i його мешканцям.
Шлях Яна III Собеського є довголітньою концепцією, яка дозволяє поєднувати
ресурси і потенціал багатьох самоурядових органів, підприємців і осіб третього сектора, у результаті чого, особливо у цьому випадку, мислення і стратегічна діяльність,
основані на докладних дослідженнях, є неоціненними, тому, на мою думку, think –
tank Шляху Яна III Собеського утворився у потрібний момент.
Більше року назад, коли він утворювався в рамках проекту „Шлях спадщини Собеського – шанс транскордонної співпраці Східної Польщі і Західної України”, дофінансованого з дотацій Норвезького фінансового механізму, перед ним було поставлено ряд завдань, a саме:
– опрацювання бази даних think-tank в області добрих європейських практик,
особливо рішень, які спрощують проведення туристичної діяльності на шляхах культурної спадщини,
1
Europa Press Releases IP/10/1177, Bruksela, від 27 вересня 2010 р. на: http://europa.eu/rapid/
pressReleasesAction
84
– збір докладної інформації про спадщину Собеського на території східної Польщі і західної України,
– утворення концепції проходження транскордонного Шляху Яна III Собеського,
який охоплює терени Східної Польщі i Західної України,
– підготовка змісту акту транскордонної співпраці, документу, який закінчує реалізацію проекту.
Частина зібраного матеріалу знаходить своє відображення у цій публікації. Проте
це не означає, що роль think-tank закінчилась. Найближчим часом, маємо надію, завдяки дофінансуванню зі сторони Швейцарсько-польскої програми співпраці, thinktank Шляху Яна III Собеського буде проводити дослідження, аналіз i моделювання,
необхідні для розвитку Шляху Яна III Собеського. Підготовлений план розвитку
think-tank на найближчі 10 років передбачає поєднання потенціалу підприємців і
науковців, створення кластерів, партнерства, стратегічних і планових документів,
поглиблення знань на тему спадщини Собеського, конструювання розвиваючих концепцій, a також обмін зібраною інформацією i вплив, таким чином, на форму громадських дебатів.
Пропонуючи Читачам цю публікацію, яка складається з матеріалів, підготовлених членами think-tank Шляху Яна III Собеського, бажаю, як головуюча цієї міжнародної команди, подякувати усім засновникам i членам think-tank за їх внесок у розвиток Шляху Яна III Собеського, a саме: д-р Гжегожу Ронковському, д-р Кшиштофу
Гембурі, д-р Янушу Смазі, д-р Пьотру Ціхошу, д-р Тарасу Шумейкові, д-р Давиду Сошинському, Любомиру Кравцеві, Віктору Заславському, Оксані Бенко, Кубаю, магістру Марціну Гізі, магістру Пшемиславу Кусьмєрчику, Якубу Кусьмєрчику, магістру
Катажині Сєнько, a також усім тим, хто спричинився до утворення i функціонування групи, у тому, особливо: Мірославу Квятошу – вуйту гміни Рибчевіце, Ришарду
Січко – бургомістру міста i гміни Пяскі, Вацлаву Мотилю – вуйту гміни Мелгєв,
Мірославу Кшисяку – вуйту гміни Спічин, Влодзімєжу Гоффі – вуйту гміни Вулька,
магістру інж. Роберту Словіковському, уповноваженому представнику гм. Рибчевіце.
85
86
ТОРБАН („ТЕОРБАН РУСЬКИЙ”,
„ПАНСЬКА БАНДУРА”) I ЙОГО
ТРАДИЦІЯ ЯК ПРИВАБЛИВИЙ
ЧИННИК ТУРИСТИЧНОГО
ПОТЕНЦІАЛУ ШЛЯХУ
ЯНА III СОБЕСЬКОГО
Торбан (або „теорбан руський”) є різновидом козацької теорби – інструменту, який
був надзвичайно популярним у Польщі в XVII–XIX столітті i часто використовувався у придворній музиці. До речі, з огляду на свою популярність, торбан напевно не
поступався своїй старшій сестрі (теорбі). Про це виразно свідчить кількість інструментів, які збереглися у польських музейних зібраннях: з десяти барокових лютень
половину (п’ять) експонатів складають торбани. Серед них є декілька інструментів
високого класу (в зібраннях Музею музичних інструментів у Познані та у Національному музеї в Кракові), призначених для слухачів двірського оточення. Перед II світовою війною в Національному музеї у Варшаві, зберігався торбан, виготовлений
відомим лютнистом Іоганном Гольдбергом, у 1740 році.
Попри все, ступінь знайомства з цим інструментом дуже низький, особливо у порівнянні з відомостями про інші інструменти епохи Яна III Собеського. На польській
мові про торбан написано одну (!) статтю i, на скільки відомо, не було ще жодних
спроб його реконструкції. Реконструкція цього інструменту, відтворення його репертуару i способів гри на торбанi є важливим завданням істориків мистецтва i музикантів, адже це може спричинитися у здобутті знань про музичну і традиційну культуру
Речі Посполитої i України у часи Яна III Собеського i в пізнішу добу.
Торбан з’явився наприкінці XVII століття на теренах Речі Посполитої Польщі (в
Польщі або Малоросії – Україні). Це інструмент, який поєднує традиції Заходу (теорба) i Сходу (козацька кобза). Форма і конструкція інструменту майже однакові з
конструкцією теорби чи барокової лютні: торбан має клеєний (не видовбаний, як в
кобзі і бандурі) корпус i, на відміну від теорби, (барокової лютні) має додаткові, не
вкорочені бурдони, натягнені на лівій стороні верхньої деки та струни діатонічної настройки. Найбільш ймовірно, що торбан був виготовлений козацькими майстерами,
які мали контакт з музичною культурою європейського двору внаслідок воєн, у яких
приймали участь у битвах під проводом Яна III Собеського, a першим задокументованим нгравцем на торбанi був польський шляхтич Ян Колодинський, відомий також
87
як гетьман Іван Мазепа. Інструмент, на якому він грав, знаходиться в Музеї Тарнавського, у Чернігові на Україні.
Представлення культурного та історичного фону, у якому своє місце займає торбан – важливий привід до пізнання наших коренів i надзвичайно важливий елемент
у програмі музичного відтворення образу епохи Яна III Собеського. Інструмент виконував роль носія традицій та об’єднував польську і українську шляхту магнатського двору чи табору у воєнному поході. Репертуар торбаніста носив універсальний
характер – виконувались як розбудовані сюжетні пісні, які були записом історичних
подій i легенд, ліричні твори, a також як супровід до танцю.
Серед інструментів, які збереглися у Польщі, потрібно згадати, передусім, руську
теорбанізовану кобзу, яка знаходиться в Новому будинку Національного музею Кракова, представлена в Галереї художнього промислу. Інструмент походить з території
Речі Посполитої, з кінця XVII ст. Рівень виконання цього торбану свідчить про його
народне походження (ремісниче). Другий торбан, на який особливо варто звернути
увагу, з огляду на можливі спроби реконструкції, знаходиться у зібраннях Музею
музичних інструментів у Познані. Це один з найгарніших інструментів цього типу:
нижня частина резонансного корпусу складається з 12 клепок, виконаних з палісандрового дерева, з тонкими прожилками між ними. Він також оздоблений багатою
інкрустацією. Інструмент, без сумніву, призначався для слухачів придворного оточення.
Представлення постатей торбаністів i їх покровителів чіткіше змалює сучасній
людині барвисте буття минулих епох.
Реконструкція інструменту (згідно з експонатами і моделями, які збереглися в музеях Польщі, України i Росії) та обмін досвідом майстрів i виконавців старовинної
музики у межах літньої школи, присвяченої торбану i відтворенню способів гри на
цьому інструменті, буде першим кроком на шляху відновлення виконавської традиції, спільної для народів Польщі i України, поверне звучання торбанa сучасним слухачам.
Проект „повернення до життя” торбанa вимагає здійснення трьох основних етапів.
1. З метою приготування підстав для реконструкції торбанa – запиту до музеїв із
зібраннями, виконання вимірів інструментів, які там знаходяться.
Для представлення музичної і суспільної ролі торбана та повернення існування
цього інструменту у сучасному музичному просторі, необхідно дослідити історичні,
побутові і музикологічні чинники минулого, шляхом:
– збору i опрацювання іконографічного матеріалу (гравюри, малюнки, фотографії інструментів, які перебувають у державних і приватних зібраннях),
– збору i опрацювання літературного матеріалу (літературні та історичні теми в
текстах пісень, які виконують товариства торбанистів),
– збору i опрацювання музичного матеріалу (нотні записи, табулятори та ін.),
– збору i опрацювання описів, які представляють історичну правду, моральні
устої i виконавські ситуації (напр., хто і для кого грав, в якому інструменталь88
ному складі використовувався торбан, які правила зобов’язували у «цехах»
торбанистів i які були їх суспільні стосунки з представниками інших музичних «цехів» – лірниками, кобзарями, бандуристами та придворними музиками
і т.п.),
– музикологічних консультацій (консультації з працівниками учбових закладів
і музичних організацій – музикологами, істориками музики, знавцями старовинної музики),
– консультацій з сучасними виконавцями, які з відтворюють виконавські стилі
i грають на споріднених інструментах (кобза, бандура) та майстрами, які займаються реставрацією і/або реконструкцією старовинних інструментів,
– підготовки представлення образів найбільш відомих торбаністів
i їх покровителів.
2. Реконструкція інструментів.
На підставі зібраних матеріалів потрібно було б замовити у польських та українських музичних майстрів копії 10 інструментів, визнаних найбільш функціональними. Особливо важливою необхідно було б визнати співпрацю з музичними майстрами, які мають відповідну технічну підготовку i які спеціалізуються у виготовленні
барокової лютні (у Польщі, між іншим, Петро i Павло Ковальч з Кракова, в Україні
– Степан Тихоненко з Ужгорода).
3. Організація семінарів i наукових конференцій в культурних осередках Братство
Лютні (Польща) i Козацька Хорея (Україна). Можлива також співпраця з осередком
„Арт-Велес” (Київ).
У ході цих заходів повинен відбутися обмін досвідом між майстрами (способи і
кращі рішення у виготовленні інструментів), музикантами і теоретиками музики (які
твори варто визнати за автентичний репертуар торбаністів XVII – XIX століть, які
способи гри на торбанi найбільш близькі до автентичного відтворення звучання інструменту). Проект можна було б розширити, додаючи семінари гри на споріднених
народних інструментах (кобза, бандура) i „благородних” (лютня, теорба), а також на
лірі.
Організацію семінарів і літньої школи можна поєднати з проектами створення
туристичної та культурної інфраструктури на терені ґмін, які беруть участь у проекті
„Собеський”.
89
90
ЛЕГЕНДИ ПРО КОРОЛЯ
ЯНА В ПОЛЬЩІ
Я зібрав і опрацював цих декілька легенд з життя великого короля, йдучи слідом
давніх авторів і маючи надію, що сучасність, яка не дуже приязно ставиться до таких
малих форм, не знищить цієї спадщини, а збереже її.
1. Герб Собеських – «Яніна»
У часи розпаду, за панування князя-сеньйора краківсько-сандомирського Лєшка
Чорного, праправнука Болеслава Кривоустого, a відтак у роках сімдесятих або вісімдесятих XIII століття (бл. 1270-1280), у селищі Собешин, над річкою Вепш, поодаль
шляху Демблін-Koцк, у давньому сандомирському князівстві, ймовірно, у тому самому місці, де тепер стоїть палац Kіцких, a в ньому знаходиться сільськогосподарська
школа, при дорозі, яка сьогодні веде з Коцка до Дембліна, – стояло містечко лицарського роду Собків. Один з них – Ян, тобто по-місцевому Янік, ставав в обороні місцини підчас одного з численних наїздів поганського плем’я Ядвінгів, спорідненого з
прусами, литвинами, латишами. Більшість воїнів пішла під Люблін на заклик князя.
Янік залишився сам, з молоддю, жінками, старими людьми. Ворог вже підходив під
частоколи та вали. Янік розпорядився роздати усім, хто лишився, зброю і поставити щити на палицях, обв’язаних соломою. Уночі нападники, чуючи гомін війська і
побачивши його численність, хитро обдурені Яніком, розвернули свої війська, тим
паче, що з півдня вже був на підході князь Лєшек Чорний, з наміром розбити їх під
Мордами. Князь обдарував Яніка званням воєводи сандомирського i гербом з назвою
Яніна, який представляв золотий щит на голубому полі. Янік вважається протопластом роду Собеських. Девізом або ж закликом гербу було латинське – «vel cum hoc vel
super hoc» – із щитом або на щиті. Головне місцезнаходження цього роду було у Собешині до XVI століття, відколи він перемістився у Піляшковіце, а згодом у Золочів,
Жовкву, Олеськ, Яворів і Вілянів. Ще на початку XVIII століття у Собешині під цим
прізвищем жили королівські родичі2.
2. Попередники. Procreati fortes ex fortibus
«Його предки однією радістю вважали працю, а зусилля, небезпеку, пожертвування і безсонні ночі для Вітчизни приймали як цінну пам’ятку відваги. Про ніщо інше
не говорили і нічого іншого не прагнули, як тільки славної смерті i так власне помер2
K. Szajnocha, O królach i bohaterach. Opowiadania z dzieł K. Szajnochy, Kraków 1892 s. 303 i n.
91
ли» 3. Такі слова про протопласти роду написав вже цитований K. Шайноха. Серед
них був дідусь по мечу Марко, син Яна, перший сенатор у родині, приятель канцлера
Яна Замойського, який мав свою резиденцію ще у Піляшковіце, власник купленого
Золочева, краківський каштелян, який особисто відзначився хоробрістю під час війни в Лівонії, історик першої Хотинської війни 1621 року. За тіло загиблого гетьмана
Жолкевського i сина, вдова і мати заплатила 3 млн. польських злотих. Під Цецорою
гетьман відмовився від втечі на почергово дарованих конях, наказавши Станіславу
Конецпольському рятуватися самому. Жолкєвський хотів, щоб місцем його смерті
був кордон Речі Посполитої, а його словами були – «dulce et decori est pro Patria Mori».
До його попередників з обох ліній належали Гербурти, Фредро, Тенчинські, Тарло,
Даниловичі, Жолкевські, a також і ті, хто помер раніше – Снопковські, Пшонко, Гдешинські, Гелчевські i інша земельна аристократія люблінщини. Можливо, що якась
Пястова також була у цьому роді… Першою дружиною Яна Даниловича була Красіцка. Вона народила дочку Маріанну. В ній був пристрасно закоханий син Жолкевських, проте не міг з нею побратися з причини кровного споріднення. Легенди говорять, що він забив себе ножем у замку в Олеську! Таке це було кохання. З Маріанною
побрався Станіслав Конецпольський – надзвичайно здібний гетьман. 4
3. Народження майбутнього короля
Було це в замку, в Олеську, 27 серпня 1629 року. Якраз намагався здобути цю фортецю татарський загон. Розбушувалася буря, буря з блискавицями. Можливо, у результаті цих подій, а може й на це прийшов час, вагітна Софія Теофілія з роду Даниловичів, дочка Яна і Софії з роду Жолкевських – Собеська, кохана Тосєнька, дружина
Якуба, каштеляна краківського, першого сенатора Речі Посполитої, внучка героїчного гетьмана Станіслава Жолкевського, загиблого під Цецорою, народила дитя – хлопчика. Згідно з легендою, відразу після народження його поклали на мармуровий стіл.
Кажуть, що у порфірово-пурпурному мармурі народжувались візантійські імператори – Порфірогенети. Кам’яна плита розкололася на дві частини. Присутній у замку василянин, тобто монах східного обряду, отець Семянко або Семяшко, провістив
хлопчику велику славу. Ця слава після його смерті розпадеться і стане згубою для
народу. Стіл, на якому поклали майбутнього переможця над півмісяцем, ще у XIX
столітті стояв у замку в Підгірцях. Біля нього був хрещений малий старообрядець на
прізвище Петрушка з Веняви біля Любліна – музикант Генрик Венявський 5.
4. Дитинство
Будучи п’ятирічним хлопчиком, він переїхав до Жовкви. Найчастіше Ясь виховувався матір’ю Теофілією і бабцею Регіною у традиції героїчних вчинків гетьмана
Станіслава Жолкевського, у Жовкві. З тамтих часів збереглася історія про контакти з
3
. K. Szajnocha, dzieło cyt. ,s.20.
O. Forst de Battaglia, Jan III Sobieski, król Polski, przełożyła K. Szyszkowska. Oprac. i wstępem
poprzedził Z. Wójcik, Warszawa 1983 s. 20 i n.
5
K. Szajnocha, dzieło cyt. ,s.1 i n.
4
92
місцевими євреями. Малий Ясь, якого постійно мучила нежить, (можливо алергія?)
мандрував вуличками містечка. Таким чином він потрапив до дому заміжнього єврея
Йосифа Бецела. Вивчив основи гебрайської мови та їдиш. Ймовірно тут, як кажуть
старообрядці, він вчив Тору і Талмуд і тут його поблагословив равін, провіщаючи велике майбутнє. Ясь спав у саду без шапки. Сонце світило міцно – якийсь птах накрив
його голову. Король славився своєю надзвичайною релігійною толерантністю. Й. Бецел згодом буде займати посаду банкіра при дворі короля Яна, буде також розпорядником королівської митниці та повноважним представником королівського маєтку.6
5. Школа
У 1634 році батько послав Яся і його брата Марка до недавно відкритої гімназії св. Анни, яка знаходилась у будинку Новодворського у Кракові. Ця школа була
філією Краківської академії (існує, зрештою, і тепер). Брати мали 200 злотих на навчання. Щодня були присутні на службі божій – 7 молитов з Отче наш, Радуйся,
Маріє, Літанія Лорето, прагнення. Під час кожного перебування отців-домініканців була обов’язковою молитва за Сенявських, de profundis i requiem. Кожен гість
супроводжувався під час виходу зі свого чотирикімнатного помешкання особисто
Собеськими. Ян вчився тут риторики, вітчизняної i стародавньої історії, основ арифметики, діалектики, граматики, а також латинської і вітчизняної літератури, частково права. Можливо й інших мов. Риторики його вчив ксьондз Домбровський. Одного разу, йдучи на кафедру, професор кс. Домбровський упустив берет. Слухняний
Ясь підбіг і підніс його. Вчитель сказав – «…хтів би я дожити часів, коли побачу на
твоїй голові корону». Ян III відвідав старого священика перед віденською відсіччю.
Той провістив йому перемогу і свою власну смерть. Після двох років навчання разом
із братом він вступив до Краківської академії на юридичний факультет. Навчалися
там протягом двох років. З дитинства і пізніше, а також під час подорожей, більшою
чи меншою мірою, Ян оволодів знаннями іноземних мов. Це були мови: відмінна
латинська, німецька, чудова французька, англійська, грецька, румунська, татарська,
турецька, італійська, руська майже рідна, московська, трохи гебрайської, їдиш та іспанської. Як для короля, якого вважали розумово млявим, напевно не мало.7
6. Подорожі
Вирушаючи у подорож на Захід, брати були поінструктовані батьком Якубом,
студентом Сорбони, що мають робити, з чим повинні ознайомитись і яких авторів
читати. Це були автори древності – Геродот, Тукідид, Тацит, Лівій i знавці військової
справи. Обидва брати подорожували Великопольщею, через Берлін, Ліпск, Гамбург,
Голландію, Бельгію до Парижу. Французький кордон перетнули під Камбре. Після
перебування в Парижі вони відправились в Орлеан, Блуа, Тур, Шартр, Анжер, Нант,
Ла-Рошель, Пуатьє, Лузіньян, Бордо, Монтобан, Тулузу, Нарбон, Каркассон, Перпі6
7
S. Barącz, Biedny Jaś w :Bajki, fraszki, podania i pisma Lwów 1865.
S. Barącz, dzieło cyt .m. cyt.
93
ньян, Монпельє, Нім, Екс, Тулон, Авіньйон, Оранж, Валенсію, Гренобль, Чемберрі,
Ліон, Неверс, до Парижу – ту мав місце поєдинок з сином литовського магната Паца
через дівчину. Інші кажуть, що цей поєдинок відбувся у 1652 на Подолі – мова йшла
про дочку шляхтича Орховського, у якій обидва молодики були без пам’яті закохані! Можливо цей інцидент спричинився до тривалої взаємної неприязні. Захоплення
французькою культурою, знайомство з Конде, з політичним колом Шантільї i Фрондою. Згодом Руан, Дьєпп, Гавр, Ам'єн, Кале i Англія – без глибшого враження. Гаага
– коротке вивчення оборонного будівництва. На прохання матері, з причини хвилювань в Україні і облоги Замостя військами Хмельницького, брати повертаються на
батьківщину. Ця подорож сформувала їх характери й надала витонченості. У 1653
році i наступних роках, разом із послом Бегановським, Ян Собеський їде на Крим, a
потім до Порти, до Константинополя – через Молдавію і Болгарію. Особисто розмовляє з султаном на аудієнції. У зворотній подорожі проїжджає через Сербію, Боснію,
Угорщину. Вже як полководець він був відомий своїм вмінням швидкого маневрування військовими загонами – у 1667 р. 14 тисяч чоловік на протязі 6 днів перемістив
під Бар зі Львова – це майже 300 км; восени з Яворова під Хотин, до якого ще довший
шлях, перемістив військо у складі більше десятка тисяч чоловік – за чотири доби.
7. Похорон матері
27 листопада 1661 померла Теофілія Собеська, мати Яна i Марка, спадкоємиця сарматських чеснот i аскетичного благочестя, особливо після трагічної смерті коханого
сина Марка у битві під Батогом. Вона бажала дуже скромного похорону. Син прихильно поставився до її прохання і відправив скромне поховання, яке було прокоментоване – «Sic mater voluit». Одначе наступного дня організував надзвичайно розкішну
церемонію і додав: «Sic filium decuit» – так була вшанована сином.
8. Перші битви
Марко воював у Збаражі під проводом славетного князя Єремії. Ян був на полі
битви біля короля Яна Казимира у Топорові. У 1651 році воює під Берестечком. Від
неминучої смерті його врятував особисто Єжи Любомирський, згодом – противник
короля Яна Казимира. Ян Собеський програв з ним братовбивчу битву під Монтвами
– може таким чином відплатився за врятування життя? Молодий яворівський староста не дуже дотримувався субординації. Рішенням гродського суду у Львові, власне
за таку поведінку, його було засуджено на вигнання. Зовсім на це не зважаючи, вже
восени 1653 року Ян командує козацькою хоругвою під Жванцем над Дністром, навпроти Хотиму. У наступному році він здобуває військові еполети у Стефана Чарнецького на Україні. У 1655 році, перебуваючи у Варшаві в якості посла на сейм,
пізнає 14-річну француженку, яка виховувалась у Польщі при дворі Марії-Людвіки,
Марію Казиміру – Марисеньку i 26-річний молодик у ній закохується. Волею королеви було, щоб дівча вийшло за ордината Яна Замойського. І так сталося 17 березня 1658
року. В перервах між походами він втішається у яворівському гаремі з місцевими
94
молодичками. З 1660 р., від часу перебування у Гданську, Ясь із взаємністю фліртує з
молодою заміжньою Марисенькою Замойською. В 1655 році, під час «шведського потопу», Ян Собеський виказав ворогові кількість польської шляхти i чотири місяці воював із своїм колишнім командиром, Стефаном Чарнецьким – на стороні шведського
короля. Від березня наступного року він переходить на сторону законного володаря
– Янa Казимира. Командує татарськими підкріпленнями Субхана ага Гаси в електоральних Прусах. Це саме Ян Собеський є прототипом Анджея Кмітіца у ролі польського командуючого, наділеного королем, свавільного, мусульманського гарнізону.
На свій тридцятий день народження широким жестом дає шпиталю ордену боніфратрів на Личакові у Львові 30 тисяч гульденів. Ці будинки стоять і тепер – на
фронтоні є напис: «Miser res sacra». У 1661 році Собеський воює з москалями під Слободищем проти московського воєначальника Шереметєва. 4 X 1667 р. Собеський виграв битву з татарами і козаками під Підгайцями. Тоді козацький гетьман Дорошенко
піддався Речі Посполитій. До тепер у щирому полі під Підгайцями стоїть обеліск на
честь цієї перемоги, на ній фігура, на мій розсуд – Марії, за місцевою легендою – святої Анни, але з півмісяцем під ногами!
9. Гості в Жовкві
Два рази молодий Ян Собеський приймав гостей у Жовкві в замку – королівську
пару – Янa Казимира i його дружину – Марію-Людвіку. 2 II 1673 тут перебував король Міхал Корибут Вишневецький, син Гризельди Замойської i Єремії Вишневецького, улюбленця шляхти, героя війни з Хмельницьким.
10. Романс Янічка i Марисеньки
Вони познайомились, коли йому було 26, а їй 14 років. Він був потомком лицарського роду, вона – француженкою з зубожілого роду, вихованою в Польщі при дворі
королеви Марії-Людвіки. Перший раз вона вийшла заміж за Замойського у неповні
18 років. Почала фліртувати з Яном Собеським, коли мала 20 років. 24 червня 1661р.
в костелі кармелітів, у Варшаві, Марисенька i Янічек присягнули на взаємну любов
і вірність до смерті. 21 IV 1662 р. Марисенька залишає свою хвору донечку і тікає
від чоловіка Замойського. Забрала гроші і родинні коштовності. 7 IV 1665 року чоловік Марисеньки помирає. 14 V 1665 – таємний шлюб Марисеньки i Янa Собеського
у Варшаві, в каплиці королівського замку. Через тиждень впевнена, що ніхто нічого
не знає, Марисенька їде до Замостя нагадати про свої права вдови Замойського до
спадку. Брами міста застає замкненими. Завзято стукає до брами – «…чи знають ким
вона є?» Гризельда Вишневецька, сестра померлого, мати Міхала Корибута, вдова
Єремії Вишневецького, відповіла: «Так, знаю, Пані Собеська!!!» Вже у якості пані
Собеської, 2 VI 1667 р., після суперечки, будучи вагітною, Марисенька тікає (?) з
Яворова через Варшаву, Гданськ, північну Німеччину, Голландію, Бельгію до Парижа. Там народжує Якуба Людвіка. До хресту його тримав французький король. Ясь i
Марисенька побачилися знову у Гданську 20 IX 1668 року, коли він вже був великим
95
коронним гетьманом, після Станіслава Потоцького, через чотири дні після зречення
Яна Казимира. 19 VI 1669 королем стає Міхал Корибут Вишневецький, le signe, «мавпа», як називають його французькі прихильники. У серпні 1670 Марисенька знову
виїжджає до Франції, щоб там народити дитину.
11. Промова у Сеймі
У 1672 р., перед обличчям османської навали, гетьман Ян Собеський проголошує
промову у Сеймі, вимагаючи військ проти турків – не можна дозволити, щоб Польща
на сході мала кордон на Бугу чи на Віслі, – остерігав!
12. Втрата Камінця-Подольського !!!
У липні 1672 року турецький султан Мехмед був на Подолі. Кам’янець захоплений. Гетьман Собеський має лише кілька тисяч воїнів. 2 X 1672 р., під великою липою в Бучачі, був підписаний ганебний трактат з Турцією, згідно якого були віддані
Кам’янец-Подольський, Подол, Україна. Річ Посполита стала васалом Порти. У тому
самому місці й сьогодні стоїть липа, яка відросла від старих коренів. Після трактату шляхта, звинувачуючи Собеського, прихильника збройної боротьби з Турками,
зруйнувала його родинні Піляшковіце на Люблінщині. Повернення Камінця буде домінантою політики Янa Собеського – аж до його смерті. Це буде можливе, одначе,
лише у 1699 році, згідно з трактатом, укладеним в Карловіцах, після його смерті.
13. Другий Хотин
Хотин, дивовижна фортеця на Буковині, схована у прилеглому до Дністра яру, по
буковинській, тобто молдавській стороні, що охороняє переправи через цю ріку, багато разів була свідком боїв. Найславнішими були дві битви. Перший Хотин 1621 року
– це оборона литовського Гетьмана Яна Ходкевича, після поразки Станіслава Жолкевського під Цецорою. 26 I 1673 р. Юзефу Кіровському, парафіяльному священику
Жовкви, об’явилася Матір Божа Сокальська. Її ікона була під Хотином. Папа Клеменс
подарував Собеському на цю війну меч. Друга славнозвісна битва – 11 X 1673 р., – це
Хотин, який захищався Хусейном, турецьким пашою з 20 тисячами людей, атакований великим коронним гетьманом Яном Собеським після славного швидкого походу
з Яворова, коли король до кожного драгуна посадив одного піхотинця. Падав сніг із
дощем і замерзав, був мороз. Гетьман три рази, без коня, зривав гусарію до атаку по
зльодянілій землі. Врешті атак пішов вниз. Гусарія зламала списи внизу на стінах
замку. Перемога була прокоментована – у євангельському стилі: «Dextra Domini fecit
virtutem – правиця Господня могутність проявила», а також – «Fuit homo missus a Deo
cui nomen erat Johannes» (Євангеліє від Св. Іоанa I, 6)
96
14. Піляшковіце
На цьому дворі Собеських, на території сьогоднішньої ґміни Рибчевіце, бувала
Марисенька і сам гетьман i король – Ян Собеський. Його гостем був також Мірон
Кострин, молдавський боярин i літописець, також пишучий по-польськи полонофіл.
15. Історія про Янaша Корчака i прекрасну дочку мечника
Ян Собеський не погоджується з умовами трактату в Бучачі. Намагається відбити окремі невеличкі замки. Таку історію переказав Ю. I. Крашевський у повісті з
вище згаданою назвою. Мова там йшлася про брацлавський Городок. Ім’я сподобалося одному романтичному польсько-єврейському діячеві, який дещо змінивши його
на Януш, узяв його за власне i так, у якості Януша Корчака, пішов як королівський
янгол, обіймаючи малих янголяток в дорозі до Едему.
16. Героїчні оборони
21 V 1674 р., Ян стає, врешті, королем Речі Посполитої. Турецько-татарські наїзди
відбуваються у роках – 1672, 1674, 1675, 1676. 23 VIII 1675 року ще некоронований
король вже мусить захищати Львів від турецько-татарського наїзду. Татарів веде Селім-гірей, наступник трону i його дядько – Сафа-гірей Нурредін. Турків веде Ібрагім
Шишман, має 15 беєв, двох господарів – разом близько 200 тисяч людей. Король мав
невірну думку про турецького воєначальника: «…до осені – поки прийде осінь, його
величезна армія зменшиться». Марисенька поспішає з дітьми до свого Янічка, знайти
там укриття. Мешкає в його кам’яниці на ринку у Львові, купленій Собеськими, яка
раніше була власністю критських купців, Корніактів. Король має лише 5 тисяч війська під своїм безпосереднім командуванням під Львовом. Разом – 25 тисяч жовнірів.
Гарнізони стоять: у Бродах – польовий гетьман Димитр Вишневецький, в Золочеві
– воєвода руський С. Яблоновський, Бережани – хорунжий в. корони Сенявський,
Підгайці – Маковецький, Збараж – Десантеуілс, Трембовля – С. Хшановський. Передбачаючи, що гусарія зовсім не знадобиться, одягає її по-драгонськи, a джури – в
гусарську броню, щоб змилити противника, як і його гербовий предок у Собешині.
Полковник Атаназій Мьончинський узяв під Уневом татарського язика. Король особисто його розпитував. Королева з дітьми молилася у кафедральному соборі. Король,
за своїм звичаєм, голосно заволав: «Ісус живе!» – i благословив військо знаком хреста. Основна битва розгравалася під Львовом. Сьогодні там є місце з назвою Знісення
(Лисеничі). K. Шайноха вважав, що це була найбільша перемога Собеського. Татари
того дня втікали за сто кілометрів. Над Львовом зійшло сонце – на ворогів посипав
град. Дехто каже, що на честь баталії це місце назвали Знісення, начебто знесена тут
могутність ворога. У цій кампанії бороняться ще замки у місцевостях: Поморяни,
Язловець, Трембовля із славетною пані Анною Софією Хшановською i її чоловіком
Самуїлом, – яка погрожувала чоловікові, що якщо він піддасться, заб’є його ножем,
97
а потім себе. Пам’ятники на її честь стояли ще перед війною – один на ринку, другий
перед замком.8
17. Віденська Victoria
Через Ченстохову, Тарновські Гори, Глівіце, Рацібож, Опаву, Оломунець, Брно,
Мікулов – польські війська колонами підходять під Відень. 13 IX 1683 р., польські
війська, під командуванням короля, оперезані солом’яним перевеслом на лівому плечі, як під Грунвальдом, вислухавши дві служби божі, рушають до атаки. Місцеві легенди кажуть, що візир говорив Собеському – «Наші війська як зерна маку!» Король
дав турку жменю перцю – «Не кількість важлива, а якість». На початку віденського
походу над польським військом кружляли орли. Перед самою битвою – білі голуби. Гусарія вирішує результат битви. Перед битвою Собеський дістав від папи меч.
Король промовив до імператора Леопольда чудовою латиною. Після битви король
вислав звістку, яка була перефразуванням слів імператора – «veni, vidi, Deus vicit».
Хоругва Пророка була подарована папі. Королівський супротивник – Кара Мустафа
дістав від султана зелений шарф, тобто наказ здійснити самогубство. Перша місцевість по польській стороні, яка його вітала – це Мушина. 23 XII, в Кафедральному
соборі на Вавелі відспівалося урочисте «Te Deum».
18. Селянське весілля в Яворові
Після віденської відсічі король Ян III відвідав Яворів. До замку, який король власноруч обсадив деревами, прибули селяни з недалеко розташованого Підзамча. Війт
від імені громади привітав його хлібом і сіллю. Громада піднесла королю дари – «…
збіднілись ми на війні, Милостивий Пане!» – плуг, борону, віз і шість сивих волів.
Король дарував усі повинності. Королівська пара дістала запрошення на весілля. У
першій парі йшла королева Марисенька з війтом. У другій – король із весільною старостиною. Ян запитав старостину:
– А чия же ти, моя рибко?
– Ковальова, наш Пане. Король наказав капелі грати щось бадьоре (напевно, оберек) i підпершись під боки, заспівав:
«A звідки ж ти – з Яворова
A чия же – Ковальова
Ковальова з Підзамчу
Ходи ж зі мною до танцю
Ковальова, Бог дай здоров’я
Бог дай здоров’я, Ковальовій!»
Поляки, та й не тільки, бо i українці з тих околиць, до сьогодні знають ці королівські приспівки i переказують про танці Яна III Собеського на селянському весіллі.9
8
K. Szajnocha , Zwycięstwo z r. 1675 pode Lwowem, Warszawa 1925.
I.A. Tomie, Ślady Jana III w kraju naszym106 miejscowości w Galicji ,zostających w związku z żywotem
dziejowym i domowym Jana Sobieskiego, zebrał i zestawił we Lwowie 1883 s. 2.
9
98
19. Польські Термопіли під Годовим
Сьогодні дорога до Годова є лихою. Триста років тому напевно була ще гіршою.
У 1694 році татари, як завжди, вели худобу – від Дністра до Камінця, для турецьких
гарнізонів. Під Устечком перетнув їм дорогу підрозділ польських драгунів у складі
600 або, як переказують інші джерела, 300 чоловік, під командуванням Станіслава Загоровського i Тишковського. Побачивши велике військо, завернули до Поморян
біля Золочева. До битви дійшло під селом Годове, бл. 5 км від Поморян. На заклики
піддатися, відповіли – «…прийшли ми сюди по смерть, а не неволю.» Битва проходила
у ярах села, між парканами, тривала шість годин, до вечора. За традицією переказів
– татарів було 70 тисяч, що мало ймовірно, але нехай їх було i сім тисяч. Підраховано
загиблих – 13 поляків i 4 тисячі татар. Усі поляки поранені. Від знекровлення помер у
Поморянах полковник Загоровський, поховали його на цвинтарі біля місцевої церкви.
Сьогодні у Годові, посеред села – колись біля церкви – стоїть, на диво, вцілілий після різних воєн, гранітний обеліск висотою близько восьми метрів. На ньому напис.
Обеліск подарував сам король Ян Собеський у наступному році після битви. У церкві
ще в XIX столітті знаходилось Євангеліє, друковане в Києві у 1665 році, з написом по
краях сторінок: «Praesens inscriptio exarata repetitur In colone In medio Hodów stante,
haud procula a nemore Hodowczyk vocitato unde et Villa Hodow suam denominationem
ducit In memoriam et infra:DOM ad gloriam posteritati ad majorem, Polonia heroribus ad
ad exemplum, hostibus ad ignominiam, erexit me serenissimus Joannes III Sobieski, Rex
Poloniae, In loco hoc, In quo soli Poloni, duce Zachoroscio, septuaginta milia Tartarorum,
infra septa occlusi, represerunt cum ingenti clade hostium suorum Nullo die 5 juni 1694.
In hac pugna dux paefatus Zahorowski sagitta vulneratus a Tartaro, In spatio 3 dierum
fatis consessit et In coemetariam Piomorzanensi ad S. Trinitatem rit. Lat. Sepultus est, ad
cujus memoriama tam praeclarorum gestorum, temerata mater, tunc temporis possessor
Pomorzanensis, propris sumptibus curavit a serenissime rege Joanne III Sobieski hanc
columnam erigi».
Текст на колонні, вже ледь видний, я переклав з друкованої копії SGKP (Географічний словник Королівства Польського) loco cito:
«Богу Всевишньому Найкращому у славу. Потомству на пам’ятку, героям польським до прикладу, ворогам вітчизни для ганьби, возніс мене Ян III Собеський, король
Польщі, на тому місці, на котрому поляки, під командуванням Загоровського 70000
татар, між парканами замкнені, оборонилися з непомірним лихом ворогів, а з жодним власним 5 червня 1694 року – У тій битві згаданий Загоровський, стрілою поранений від татарина, протягом трьох днів долі підкорився і на цвинтарі поморянському при Св. Троїці похований. Для пам’яті його таких славетних вчинків, мати скорботна, на той час держателька поморянська, домоглася, щоб ця колона була знесена
власним коштом при посередництві Найяснішого короля Янa III Собеського.»10
10
Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych ziem słowiańskich. Warszawa 1883 s. 87 i n , (SGKP).;
Baliński , Starożytna Polska, t. II s.585; Kronika zamku w Pomorzanach s. 126; B.R.Słowa t. III; Przyjaciel Ludu
1836 s. 127, тут є також гравюра обеліску.
99
20. «Однонічний» король Польщі
Після смерті нещасного короля Міхала Корибута, сина Гризельди і Єремії, сейм не
міг дійти до згоди – кого запросити на трон Речі Посполитої. На сеймі був присутнім
єврей, емігрант з Іспанії, Самуель Вахль, відомий також як фундатор зруйнованої
фашистами синагоги Марешваль у Любліні. Він був банкіром багатьох сановників.
Його попросили, що вирішив спір. Таким чином, спільними зусиллями з’явився кандидат на трон, герой багатьох битв, король з династії Пястів – Ян Собеський. Інший
варіант легенди віщає, що це було сто років тому. Легенда не повинна бути докладною.11
21. Подкамінь
Орден домініканців мав сюди прибути із св. Яцком перед монгольською навалою.
З цим місцем пов’язано багато оповідань. Одне з прислів’їв звучить так: Застосувати
як пес у колодязі. Скористатися як сучка в домініканському колодязі. Чудо в кляшторі у Подкамені біля Бродів. Так звучать вживані ще й до сьогодні прислів’я. Вони
відносяться до паломницького місця. Собеські були доброчинцями монастиря. Вони
відбудували аркове склепіння в костелі. Король зміцнив оборонну систему. Зроблю
Вам тут другу Ченстохову – говорив начебто Ян III місцевим домініканцям. За часів
Собеського тут існував колодязь у підземному гроті. Не відомо до яких подій відносяться ці ідіоми.
З-під цього містечка походить польський письменник Леопольд Бучковський, автор «Чорного потоку», повісті про трагічну історію останньої війни в цих околицях.
Сьогодні там знаходяться українські монахи студити. Процитую ще релігійну пісню
цієї місцевості:
«Найсвятіша небес і землі королева
Найсвятіша Пані, Мати Ісуса.
Руського Пані всевладна краю
Заступниця людського роду
…Ти собі місце для милостей своїх дарування
Вибрала гору у місті Подкамінь».12
22. Краснопуща
У 1655 Ян, користаючись вільним від воєн часом, відправився на полювання в околиці Поморян, якщо можна сьогодні визначити – на відлеглість у декілька кілометрів.
Вистрілив у вепра. Той, однак, зник у хащах. Ян зіскочив з коня, залишив товаришів,
a сам з мисливським ножем побіг по снігу, щоб наздогнати кабана. Обійшов значну
ділянку лісу і заблукав. Раптом побачив перед собою оленя, який не тікав, а без сумніву вів його за собою. Коли вже потемнішало, прийшли на поляну з назвою Брацька
11
S. Berszadskij, Jewrej Korol polskij, Petersburg 1890; B. Zmorski, Pisma oryginalne i tłumaczone,
Warszawa 1900 s. 854-858.
12
S. Barącz, Dzieje klasztoru w Podkamieniu, Tarnopol 1870, s. 159; Słownik folkloru polskiego, red. J.
Krzyżanowki, Warszawa 1965, s. 417.
100
Пасіка. Там стояла хатинка з вогником усередині. Олень залишився назовні. Ян увійшов усередину – «Слава Ісусу Христу! – Слава Богу і Вам на Вікі віків.», – відповів
старець Гедеон. Називався Буйницький. Був східним попом, скоріше православним,
ніж уніатом. Був у Хмельницького під час повстання. Після угоди в Зборові покинув
козаків i подався у вотчину Собеських, бо звідси походив. Олень був освоєний отцем,
a кликали його Король. Гедеон провістив, що Ян Собеський буде королем. Розповів
сон про дитину в королівській короні. Гедеон побачив цей сон в день народження
Янa Собеського. Через десять років Ян Собеський, 7 III 1665 року, приділив Гедеону, тоді вже ігумену, настоятелю дерев’яного монастиря о. Василян, велику ділянку
лісу – Краснопуща, на потреби ордену. Легенда каже, що його територія – один день
бігу людини. Виділив кошти також на іконостас для місцевої церкви, а на другий для
святині у Золочеві. Малював їх художник Василь зі Львова. Його вартість була – 100
тис. гульденів. У 1679 р. король Ян III підтверджує своє попереднє пожертвування.
На каменях, що знаходились при границях володінь, отці-василяни викували:
«Для того цей напис повстає
Нехай світ цілий ці строфи читає,
Що в Краснопущі будівлі засідав
Ян Найясніший коли виступав
Отець Гедеон гегемон з братами
Знаки зазначив кордонів каменями».
Син короля Якуб, у 1726 році, дав 250 злотих у дар для місцевих отців-василян.13
23. Обід у солтиса в Вишеньці.
Король був на полюванні або на об’їзді своєї вотчини (1682 рік ?). Королівська родина дарма чекала з обідом, бо король скромно перекусив у солтиса під лісом, в селі
Вишенька, біля Городка Ягелонського.14
24. Нароль
6. X 1672 року, гетьман Ян Собеський тут відбив 2 тисячі людей з татарського
ясиру! Наступного дня молився в дерев’яній церкві у Радружі. Комплекс церковних
споруд у цьому ж місці, – не відомо, чи з епохи короля Янa, але стоїть і до сьогоднішнього дня.
13
14
A.I.Tomie, dzieło cyt.,s.33. Тут. Звідси походить польсько-єврейський поет Арнольд Слуцький.
Jw. S.63.
101
25. Благословення Короля Яна
Перед битвою король, як отець свого народу, благословив військо – ковчегом святого хреста: «Господи Авраама, Господи Ісака, Господи Іакова, помилуй народ свій!».
Із словами: «Ісус живе!», – військо розпочинало битву.15
26. Навернення равіна
Дуже здібний равін Серафінович, син равіна Якуба, зі Слуцка, Новгородського воєводства, випускник відомої школи равінів з Гродна, найвищий равін Великого князівства Литовського, на 24 році життя хотів перейти на католицизм. Родичі закували
його в кайдани і везли до вченого равіна Нозона, бувшого фактора короля Яна, який
жив у Жовкві. Тут Серафінович втік до капітулу колегіати. Охрестився 25 IV 1710
року. До хресту його тримали королевич Костянтин i Ельжбета Сємашко, дружина
воєводи брацлавського. З цієї родини ймовірно походив відомий міжвоєнний поет з
таким самим прізвищем – Лєшек, скамандрит. Відомий як Ян Лехонь.16
27. Пожежа
Мацєй Ходак, за фахом візниця, здійняв вогонь з люльки. Спалилося ціле передмістя Жовкви – Глінки. Було це 22 III 1692 р.. З тої причини, що це був випадок, винуватця пожежі лише вигнали на завжди з міста.17
28. Смерть короля
Змучений війнами, героїчний король помер у Вілянові, 17 VI 1692 року. Оглядини
королівського тіла, які робилися, зазвичай, лікарями після смерті самодержця, виказали, що «у місці яєць дві іржаві плями»… Пам’ятка від Марисеньки, яка отримала
цю хворобу від першого чоловіка і переказала її Янічку… 18
29. Цінні Броди
Королева Марисенька відома була своєю жадібністю. Від Конецпольського зажадала місцевості і фортеці Броди за Олеськом. Підійшла до магната зі словами: «Дай
Броди». Той, усміхаючись, підставив їй свою бороду, щоб її погладити [борода польскою – «брода». прим. перекл.]. «Дай Броди, – виразно повторила королева. – Будеш
Паном краківським». Конецпольський переписав місто на неї. Сам зайняв посаду каштеляна на Вавелі, а значить – першого сенатора у Річ Посполитій.
15
Grzegorz z pod Racławic, Wieczory pod lipą czyli historia Polaka opowiadana przez G. R., Wilno 1846,
s.140
16
17
18
102
Jw. S.144.
Jw. S.129.
Jw. 139
30. Церква у Плесневську – Підгірцях
На пагорбі Вороняків, висотою у 403 м, з місцевістю Плесневськ – можливо, це
було одне з міст Болеслава Хороброго, у місці, звідки видніється Олесько – де народився Ян ІII, стояв старий монастир, фундатором якого була ще Олена, дочка Всеволода, белзького князя, дружина Казимира Справедливого! 5 X 1687 р., король Ян III
відвідав її з синами. Церква Св. Миколи в 1706 році розвалилася, королевич Костянтин поставив муровану – 6 VI 1706 року. На церкві був напис – «Celsissima Prnceps
Helena Wschewolodii filia еt Anno 1180 hoc monasterium prius fundavit quo post modus Ill.
St. Koniecpolski Palat. Sand. Resuscitavit Ac tandem Seren. Joannem LLL Regii Poloniarum
rex amplissimus beneficiis dotavit, confirmavit, privilegiis instaret, idem fecerunt Regni
Principes Constantinus et Jackobus unde monachi hujus monasterii memores tantorum
beneficiorum hoc monumentum posuere».19
31. Білий Камінь
На лівому березі граничної ріки Буг, біля його початків, лежить місцевість Білий
Камінь, ймовірно, тут народився король Міхал Корибут Вишневецький. Син славетного Єремії i Гризельди з роду Замойських.20
32. Янів біля Городка
Лежить над річками Лелехівка i Варениця. В 1673 році тут затримувався Ян Собеський. В костелі похована мати останнього короля Речі Посполитої Обох Народів,
Станіслава Августа Понятовського – Констанція з роду Чарторийських.
33. Освоєні тварини
У часи короля Яна III на протязі ста років на вежі замку в Жовкві жив чорний орел.
Під час битви під Клушином, на дереві, за спиною гетьмана Жолкевського сидів білий орел. Відомий автор мемуарів, Ян Хризостом Пасек мав видру, яка вела себе як
вірний пес, з тою різницею, що приносила шляхтичу рибу зі ставу. Король Собеський
дізнався про цю тварину від Страшевського і запрагнув обов’язково її мати. Пасек
подарував її Яну III. Король недовго тішився видрою. Будучи напівдикою твариною,
вона вийшла в околиці Вілянова. Там її побачив єврей, який торгував шкірами. Так
незвичайна тварина закінчила своє життя як звичайний комір на шиї.21
34. Картопля
Не тільки початок пиття кави пов’язаний з переможцем з-під Відня. Таким же чином і картопля потрапила на королівський двір у Вілянові. Король наказав її садити,
але заборонив охороняти поле. До того ж, у дійсності бажав, щоб селяни викрадали її
19
20
21
SGKP t. VIII s.312 i n.
SGKP t. III s. 423-426.
J. Ch. Pasek, Pamiętniki, opr. A. Brueckner, Ossolineum 1968, s. 480-484
103
і садили на власні городи. Таким чином, рослина з південної Америки, з Перу, тобто
«пира», стала рослиною, яка кормить поляків.
35. Кобилка біля плоту
Бідний шляхтич старався домогтися аудієнції у короля Янa. Виїхав на худій шкапині до Вілянова. Не знав, як попасти до володаря. При в’їзді у палац зустрів якогось
дорідного пана i пожалівся йому на свою долю. Огрядний мужчина хотів потішити
шляхтича-неборака, що напевно побачить короля на аудієнції i успішно вирішить цю
справу. «Якщо Вацьпан мене обдурюєш, поцілуєш під хвіст мою кобилку!» Наступного дня на аудієнції бідний шляхтич побачив на троні огрядного чоловіка, якого
вчора зустрів у саду – короля Янa III Собеського. Зблід зі страху, що образив свого
пана. Король, заохочуючи, спитав:
– Ну і що Вацьпан скажеш?
– Ну що ж, Найясніший мій Пане – слово сказане, кобилка під плотом… – рішуче
відповів шляхтич!
36. Жебрацька служба
Перед костелом король Ян побачив обдертого жебрака. Король його спитав:
– Кому служиш?
Той у відповідь:
– Богу, Найясніший Пане.
– Слуга так багатого Пана має лиху винагороду, – зауважив король.
– Яка служба, така заплата, – самокритично відповів жебрак.
37. Повернись до сина!
Король полював у Пущі Неполоміцькій. Марисенька була ще вагітна. Раптом у лісі
пролунав голос: «Повернись до сина!» Володар відразу зрозумів, що у нього народився потомок, Королевич Костянтин.
38. Подяка
Ян III Собеський відмовив шляхтичу, який домагався прибуткового староства.
Той не зніяковів. Вклонився і голосно подякував королю за те, що вберіг його від
турбот, пов’язаних із управлінням староством.
39. Сер i Гомула
Шляхтич на прізвище Гомула (овальний вижатий сир, польскою – «сер» – прим.
перекл.) був у залі аудієнцій під час перебування англійського чи французького посольства. Посол, ймовірно, не розпізнав короля Янa III, бо вклонився до Гомули i
розпочав промову звичайним «ser» або «sire» – тобто «Пане!» Кмітливий шляхтич
Гомула відразу відповів, вказуючи на Його Величність – «Це – сер, я лише Гомула!»
104
40. Королівські вуса
Кажуть, що після похорону короля на Вавелі, разом з Марією Казімірою, що мало
місце 19 XI 1713 р., гріб довгий час не був закритий. Відвідувачі виривали володарю
по волосині з вусів на згадку. Легенди говорять, що труп короля, міцно потягнений за
волосся, піднявся і прокричав: «Віддай мені мої вуса!»
41. Польський i французький блазень
Двір короля i французька свита Марисеньки суперничали між собою. Блазень короля, такий собі Винницький, прикинувся хворим. Королева Марисенька вислала до
нього свого придворного француза з розказом – прийти. «Не можу, – відповів блазень
придворному. – Курка залишила яйця і я їх висиджую. Подивись трохи за ними, – попросив блазень, – піду до королеви!» Винницький швидко відшукав короля i показав
йому дурного, наївного придворного француза, що сидів на курячому гнізді. Безцеремонний королівський сміх лунав по палаці у Вілянові.
42. Король Собек i Бучач
Ганебний Бучацький трактат, підписаний під великою липою, віддавав туркам
Кам’янець-Подільський i Поділля, a татарам дозволяв брати ясир. Простий народ
звинувачував у цьому короля Собека, який, начебто, побоювався перенаселення. За
народними переказами, король Собек, чуючи страждальний стогін гнаних у рабство
людей, втопився. У місячні ночі його дух, верхи на коні, блукає околицями Бучачі.
43. У південних слов’ян
Колись співалися угорські і болгарські народні пісні, так звані Бугарштице. Їх герой – король Польщі Ян III Собеський або його син Якуб, представлені під час битв
на Балканах. З часом Ян III у піснях перетворився на московського короля, a Краків називається Граєв. Прототипом Матері Божої Ченстоховської стає ікона з церкви
Осóвіє.
44. Турецький ясир
В турецьких народних переказах – Лев Лехістану потрапив до турецької неволі,
до Константинополя, де обертав жорна. У дійсності – це робив брат короля, красноставський староста – Марко.22
45. Собеський у жебрацькій пісні
Я сам чув у родинних Горах Свєнтокшиських жебрацьку пісню, приспів якої звучав так: «Ой, пливли турецькі човни,
Приїхали під Ченстохову, де був образ святий».23
22
Słownik Folkloru Polskiego, Warszawa 1965 s.145-147 red. J. Krzyżanowski.
Пісню співала тітка автора тексту 29.06.2009, Владислава Аксан з роду Гембура, з Кринок над
Камінною, яка живе в с. Стараховіце.
23
105
46. Колемброди біля Острова Люблінського
Тут заблукав у 1679 році король Ян III Собеський на полюванні, дорогу йому допомогла знайти Діва Марія. На пам’ятку цієї події король заснував греко-католицьку
церкву, яка діяла до 1875 року, пізніше – до 1918 р., це була православна церква. Першу церкву розібрано після 1918 року. У 1935 р. було збудовано нову, дерев’яну. Там
знаходиться дар короля – палісандровий образ Діви Марії, темпера з XVI-XVII ст.24.
Це місце численних паломництв.
24
106
EK KUL t.9 s.343 i n.
ЯН СОБЕСЬКИЙ В ІСТОРИЧНІЙ
СПАДЩИНІ ЖОВКВИ
Ян Собеський, який володарював в Жовкві протягом другої половини ХVII
століття, мав в серці найніжніші почуття до Жовкви, тому зробив це місто однією зі своїх улюблених резиденцій. Місто, яке служить королівською резиденцією, завжди користає з такого статусу. Де король – там і свита, там
і численні гості, делегати. Їм усім потрібна їжа, одяг, транспорт та інший крам. Значить – в місті розквітає торгівля та ремесла, місто зростає та розвивається. Але крім
того, Ян Собеський особисто та цілеспрямовано подбав про розвиток та оздоблення
міста. Щоправда, більшість з меценатських справ Собеський зробив вже наприкінці
життя – коли мав можливість спочити від постійних війн з турками. Тоді слава рятівника Європи та оборонця християнської віри давала старому королеві натхнення
для звеличення власних подвигів. Проте численні привілеї та грошові допомоги він
надавав і раніше – коли про це його просили Жовківські міщани, чи коли змушували
обставини.
Крім того, не можна забувати що в лицарському світогляді (а саме в цьому світогляді був вихований Ян Собеський) не останнє місце посідала слава. Справжній
лицар мав залишити по собі славу як гідного вояка та полководця, так і щедрого мецената, покровителя церкви та мистецтв. Предки Собеськоого – Жолкевські, Даниловичі, Гербурти – залишили по собі гідну славу. Станіслав Жолкевський прославився
як великий полководець та захисник Русі від турків і татар. Іван Гербурт прославився
як меценат та борець за права руського народу. Даниловичі – як гуманісти і як лицарі.
Ян Собеський, звісно, мав велике бажання не посрамити славу роду. Тому не дивує,
що за часи його правління Жовква пережила значний розквіт – в тому числі усі національні спільноти цього міста – і руська, і польська, і єврейська.
Прабатьківський замок
Отримавши Жовкву у спадок від батьків, Ян Собеський вселяється в жовківський
замок, зробивши його однією зі своїх резиденцій. У 1676 році після того як Яна Собєського обирають на сеймі королем Польщі, Жовква стає королівським містом. З
огляду на неспокійні часи, Собеський тримав тут постійну численну військову залогу. Звісно, збільшилась і кількість його прислуги. Тому в замку і в самому місті проводяться значні будівельні роботи. В першу чергу було покращено та перебудовано
замок за участю архітекторів Петра Бебера та Августина Лоцці. Палацовий корпус
дістає від подвір’я відкриту двоярусну галерею з пишними вхідними сходами на дру107
гий ярус, декорованими скульптурами. Вікна палацу збільшено, а в обрамленнях під
сандриками уміщено написи латинською мовою – афоризми, які прославляли військові та політичні чесноти. Інтер’єри палацу були оздоблені ліпниною та розписами, обставлені дорогими меблями, в кімнатах та залах влаштовано каміни та кахлеві
печі. Шатрові дахи башт, які були покриті дахівкою, замінено на банеподібні, покриті
позолоченою мідною бляхою. У замку збільшено габарити більшості віконних прорізів, добудовано нові житлові корпуси.
Старий замок, побудований Жолкевським, мав вигляд ренесансної (хоча і досить
консервативної для того часу) фортеці без жодних декоративних рис. Собеський зробив замок гідною королівською резиденцією, збагативши замковий ансамбль численними декоративними рисами. Щоправда, перетворившись на палац, замок не втратив
своє неприступності – його захищали вал з ровом, а також бойові галереї між палацовими корпусами та в баштах.
Замок став своєрідним музеєм – тут зберігались бойові трофеї Собеського, зокрема, турецькі обладунки та зброя, прикраси з намету великого візиря. Була тут
кімната-музей Станіслава Жолкевського. Ця кімната (яка раніше служила спальнею
гетьмана) була прикрашена досить скромно – жорстке ліжко, шабля, образ матері
Божої Ченстоховської та лампада перед образом. Крім того, Собеський зібрав в замку
велику колекцію картин та статуй.
Феофан Прокопович, що був у Жовкві разом із Петром І у 1707 році, згадував:
«Жолква — місто, хоч і трошки мале, однак славетним стале… Палати превеликі,
муровані, кількасот хат в собі мають, і як виправами архітекторськими, так і
різними картинами малярськими, і шпалерами, і іншими дивними уборами справні
дуже»…
Пантеон лицарської слави
В Жовківському костелі св. Лаврентія були поховані предки Яна Собеського –
Станіслав та Реґіна Жолкевські, Софія Даниловичівна, Якуб Собеський. Найбільш
відомим був прадід Станіслав Жолкевський, який все життя провів в битвах проти
турків і татар, і навіть загинув в битві з турками у віці 73 років.
На честь свого славетного прадіда та інших родичів король прикрашає костел рельєфними зображеннями лицарів, гусар, козаків, військовою символікою. Всередині
храму король прикрасив нагробки батька Якуба Собеського та вуйка Станіслава Даниловича (який загинув в битві з татарами у 1637 році) бароковими скульптурами – з
символічними урнами та алегоричними фігурами, що втілювали чесноти спочилих.
Нагробки виконав німецький скульптор Андреас Шлюттер.
Крім вшанування пам'яті предків, король хотів показати що він є гідним нащадком
Жолкевського. Біля ренесансного нагробку Станіслава Жолкевського висіла картина
„битва під Клушино”, виконана на замовлення Жолкевського. Собеський вирішив доповнити цю лицарську тему картинами, що увіковічили його перемоги – під Хотином, Віднем та Парканами. Ці картини, розміром відповідно 6х7, 8х8,5 та 8х10 метрів
108
стали одними з найбільших картин в Європі. Для написання однієї з картин король
влаштував своєрідну виставу на жовківський площі Ринок – перевдягнув кількасот
воїнів у турецьке вбрання, а ще кількасот – в звичайні бойові обладунки. Картину
«Битва під Хотином» виконали художники А. Стех та В. ван Кессель, а «Відень» та
«Паркани» – М. Альтамонте.
Мальтійські хрести, що прикрашають стіни головної нави можливо, відображають зв’язок Собеського з госпітал’єрами, які входили до заснованої королем Священної Ліги.
Домініканський монастир
Засновницею домініканський монастиря в Жовкві була Теофілія Собеська, онучка
Станіслава Жолкевського та мати нашого короля. Храм і монастир вона заклала на
честь свого сина Марка, який загинув в битві під Батогом. В монастирському храмі
була похована і сама Теофілія. Пізніше, на честь матері й брата Ян Собеський піклується про оздоблення храму – нагробки матері й брата він прикрашає бароковими
скульптурами (їх виконав той самий Андреас Шлюттер). Нагробок Марка Собеського прикрашений алегоричними фігурами, що символізують мужність та благочестя
та військовою символікою, роблячи наголос на те, що його брат був лицарем та загинув у бою. Нагробок Теофілії Собеської військової символіки не має, і алегоричні
фігури на ньому –
До речі, Андреас Шлюттер був одним з найвидатніших скульпторів своєї доби.
Він прикрашав палац Собеського в Віланові, певний час очолював Берлінську академію мистецтв, був на службі в прусських курфюрстів. Отже, король прикрашав
жовківські храми творами скульпторів та архітекторів світового рівня.
Церква Різдва Христова
Жовківська церква Різдва Христового, закладена ще Жолкевським у 1612 році, постраждала від війн та пожеж 17 століття. Крім того, жовківські міщани не завжди
мали достатньо грошей щоб оплачувати побудову великого храму. Через це майже
до кінця 17 століття церква не була закінчена – аж поки до закінчення храму не доклався Ян Собеський. Король, на прохання міщан Жовкви надав королівський привілей 20 квітня 1684 року з дозволом проводити збір коштів в Польському королівстві,
Литовському князівстві і в своїх добрах. Жовківське братство зуміло, користуючись
привілеєм, зібрати кошти на побудову церкви і звело її. Зібранню коштів посприяло
потрапляння до церкви мощів святого Івана Сучавського. В церкві мощі св. Івана Сучавського з'явились також завдяки королю – їх приніс сюди молдавський митрополит
Досифей, привезений з Жовкви до Молдавії Собеським.
Не без допомоги Собеських був виконаний і великий іконостас для церкви, який
виконав місцевий майстер Іван Руткович. Портал з гербом Собеського, який прикрашає південну стіну церкви, міг бути зведений на честь короля або перенесений
до церкви з колегіати св. Лаврентія після того, як в північному приділі костелу були
109
поховані двоє синів Собеського – Яків та Костянтин. Але цілком можливо, що портал
був збудований суто для цієї церкви – на замовлення самого короля або його дітей.
Крім того, при братстві церкви Різдва Христова діяла іконописна школа. Кінець
17 століття – це період найбільшого розквіту українського мистецтва, зокрема, іконопису. Найбільш яскравим проявом живопису українського ренесансу була жовківська
іконописна школа на чолі з І. Рутковичем. Саме пензлю Рутковича та його учнів належать іконостас в церквах св. Трійці та Різдва Богородиці в Жовкві, с Крехові та Волі-Висоцькій. Іконостаси зі Старої Скваряви та жовківської церкви Різдва Христова
прикрашають зараз львівські музеї. Виходець з Жовківської школи Йов Кондзелевич
Початок та розвиток цієї школи відбулись якраз за часів панування в Жовкві Яна Собеського. Про певний зв’язок між королем та жовківськими іконописцями свідчить
також зображення гербів роду Собеський, які прикрашають царські брами в численних іконостасах жовківської школи.
Дві церкві, що не збереглися
Однією давньою церквою Жовкви, яка не збереглася до наших днів, була церква
Різдва Св. Івана Хрестителя на Глинському (Краківському) передмісті.. На просьбу
жовківських передміщан Івана і Андрія Маґеровських, Григорія Левицького, Олександра Гончара, Стефана Кеца, Василя Куцюка, Теодора Пивовара, Яцентія Ткача,
Івана Рудого, Івана Патеньця, Івана Смоленця, Яремка Трушевича, Йосифа Белзького
дідич міста і польський король Ян III Собєський надав 8 грудня 1680 року привілей
на заснування нової церкви і ґрунт званий Барановська, з дозволом власним коштом
збудувати церкву та з дозволом на створення братства при ній. Дозвіл від львівського
єпископа Йосифа Шумлянського на будову церкви громада отримала 2 грудня 1680
року.
Ще одна церква, що не збереглася до наших днів, це храм Воздвиження Чесного
Хреста, жовківського жіночого василиянського монастиря. Цей монастир заснувала
дідичка міста Софія Даниловичева десь коло 1625 року. У міських жовківських книгах радних за 1627 рік є декілька записів, пов’язаних з монастирем. Ян Собеський
неодноразово підтверджував.
Королівська синагога
Піклуючись про християн усіх конфесій, Собеський не забував і про інших своїх підданих: жовківським євреям він надав привілей на будівництво синагоги. Крім
того, король допомагав їм матеріально – грошима та камінням з королівських каменоломень. Можливо, в зведенні божниці брав участь королівський архітектор Петро Бебер. Через цю активну допомогу короля, Жовківська синагога отримала назву
«синагога Яна Собеського». До речі, ця синагога була однією з найбільших та найкрасивіших в Європі. Це масивна оборонна споруда з потужними мурами, аттиком,
двома альтанками, контрфорсами, бійницями, ригачами, мідним дахом, вікнами і
ренесансним порталом. Первинно був побудований основний об’єм (один великий
110
молитовний зал) на основі квадратного плану в ренесансному стилі. Чотири потужні
колони, які підтримують високі хрещаті склепіння, ділять простір молитовного залу
(20x20 м) на дев’ять рівних ділянок. Інтер’єр залу прикрашає аркатурний фриз і 12
невеликих арок на кожній стіні, з оригінальними поліхромними розписами та написами із Святого письма (частково збереженими). На східній стіні зберігся багатий
ліпний декор вівтарної ніші.
Під час німецької окупації споруда горіла, після чого залишилися лише стіни.
В 1999 р. Жовківська синагога включена в Перелік 100 світових пам’яток, які знаходяться під загрозою руйнування. З 2000 року святиня реставрується.
Діти Яна Собеського
Двоє синів Яна Собеського – Яків та Костянтин – мешкали в Жовкві і були там
поховані. Як і їхній батько, вони продовжували по можливості продовжувати меценатські традиції роду, підтримували жовківського українського художника Василя
Петрановича (активного члена братства при церкві Різдва Христового та міського
війта), допомагали будувати церкви пресв. Трійці та Різдва Богородиці. Але вони не
мали ані авторитету, ані хисту свого батька, тому за часів їхнього панування місто
починає поступово занепадати.
Загалом, можна стверджувати, що Жовква як унікальне ренесансне місто, як місто
трьох культур та націй, не може не завдячити перш за все Янові Собеському за збереження а примноження своєї історичної спадщини.
111
112
ЯН СОБЕСЬКИЙ ТА ІВАН СІРКО:
СПІВПРАЦЯ ДВОХ ХРЕСТОНОСЦІВ
В КОНТЕКСТІ ТУРЕЦЬКОПОЛЬСЬКИХ ВІЙН
Річ Посполита та її сусіди
Ян Собеський ще задовго до коронації опинився у вирі війн та інтриг, які оплели
його землю. Річ Посполита історично була так званим „бастіоном християнства” щитом, що захищав Європу від зазіхань Османської Імперії. Справа в тому, що турки
внаслідок успішних завоювань опинилися господарями на Причорномор’ї та тісними
сусідами Литви й Польщі (а точніше – Русі, яка входила до складу Литви та Польщі)
ще наприкінці 15 століття. В ті часи турки були терпимими до християн, і міжрелігіні відносини були відносно мирними. Але васали Туреччини, – кримські татари, –
змушені поставляти туркам рабів, не припиняли набіги на прикордонні землі, інколи
заходячи навіть вглиб Галичини. Гірка доля рабів в бусурменському полону стала
темою численних пісень та дум, а козаки, що билися з татарами в степу, вважали себе
оборонцями віри – і не без підстав. Крім татар, і турки часто перевіряли на міцність
Русь та Річ Посполиту – згадати хоча б велику війну 1614-1621 років, відому Хотинську битву чи похід турецької армії у 1633-35 роках. Кожного разу польсько-козацькі
війська разом ставали на захист християнської віри та християнських земель. Захист
віри – ці слова тоді не були порожнім слоганом, бо усі розуміли, які переслідування
чекають на християн в разі перемоги Туреччини. У 14 столітті османи дійсно толерантно ставились до підлеглих-християн, але за три століття багато чого змінилося.
Мінарет над катедрою у Кам’янці Подільському є досить красномовними свідками
того, якими були турки у часи свого розквіту. Отже, такі поняття як війна за віру,
оборона християнських церков та християнських земель, не були для Яна Собеського
порожнім звуком ані чистою формальністю.
Не меншою проблемою для Речі Посполитої були відносини з сусідами-християнами: попередники Собеського багато століть вели виснажливі війни з Московщиною та шведами. Війни велися за прикордонні території – Білоруссію, Смоленщину,
Чернігівщину, Сіверщину, Волинь, Лівонію, Курляндію. Проте жоден з учасників
цих багатовікових війн не був проти того, щоб повністю підкорити сусіда – згадати
хоча б війну з московитами 1610-1612 років, коли прадід Собеського – Станіслав Жолкевський – захопив саму Москву. Так чи інакше, завжди Річ Посполита в цих війнах
перемагала – поки внутрішні незгоди не заважали русинам, литовцям та полякам
113
разом ставати проти спільних ворогів. А незгоди в Речі Посполитій були серйозні,
і головна з них – козацтво, невдоволене постійним обмеженням своїх прав. У 1648
році почалося велике козацьке повстання, яке поступово перетворилося на громадянську війну, в яку були втягнені і Московське царство, і Кримське ханство, і Османська Імперія. Приборкати повстання було вже неможливо: повстанців так чи інакше
підтримали майже всі православні русини – селяни, міщани, шляхта, православне
духовенство. Вже не козаки вимагали більших привілеїв – вже освідомлений нарід
вимагав державності.
У вирі Руїни
Ян Собеський за походженням був русином. Його предки – Собеські, Даниловичі,
Жолкевські, Гербурти – були полонізованими русинськими родами, що прийняли католицтво на межі 16 та 17 століть. До того ж, ані батьки його, ані діди чи прадіди не
цурались свого русинського православного коріння. Він не міг не розуміти прагнень
українців до свободи. Проте угода з татарами та турками, яку уклав Хмельницький
та його союзники, дорівнювала для нього зраді – зраді вірі та справі оборони християнських земель. Крім того, він не міг не вважати Річ Посполиту своєю державою,
своєю батьківщиною. Також, розуміючи політику сусідніх держав, він вірив, що найкращим виходом для козацької України було залишатись в складі Речі Посполитої
– як феодальне автономне утворення, в якому зберігалися б усі права української
шляхти, міщан, церкви. Тому виступаючи на боці короля у війнах з Хмельницьким,
Ян Собеський не вважав це за зраду своїх руських витоків.
Взагалі, в ситуації, яка виникла на українських землях внаслідок Хмельниччини,
розібратись нелегко. Сам Богдан в часи найбільшого свого тріумфу не вірив, що українці спроможні сягнути омріяної волі та зберегти її лише самотужки. Зрозуміло, що
нащадки його, бажаючи зберігти волю щойно створеної України хоч в невеликій мірі,
шукали союзників серед усіх держав, які так чи інакше могли бути зацікавлені в збереженні української автономії. Це була Московщина, Туреччина, Кримське Ханство,
Швеція (хоч і не близький сусід, але все одно ворог поляків та росіян). Дехто думав
і про автономію в складі Речі Посполитої. Усю трагічність тих років пізніше опише
Мазепа в свїй відомій думі:
Сжалься, Матко-Україно,
Що не вкупі маєш сини.
Єден живе із погани,
Кличе: „сюди, Атамани!
Ідем Матки рятувати,
Не дамо їм погибати”.
Другий ляхам за гріш служить,
По Вкраїні і той тужить...
Третій Москві тож голдує
І їй вірно услугує..
114
Політичний трикутник – Собеський-Дорошенко-Сірко
Найбільш трагічні події почалися коли у 1667 році Річ Посполита та Москва поділили між собою Україну по Дніпру. Правобережний гетьман Петро Дорошенко,
мріючи про єднання українських земель, укладає з Туреччиною союзну угоду на вигідних (як йому здавалось) умовах. Козаки з турками разом борються проти Речі Посполитої, Україна визнає зверхність султана, а в українських містах розміщуються
турецькі залоги. Проте українці не платять податків, а турецькі залоги не грабують
та не уводять у полон населелння України, не руйнують церков та не перетворюють
їх на мечеті. Без згоди гетьмана турки не укладають з Польщею чи Москвою мирної
угоди.
Проте далеко не всім така позиція приходилася по душі. Козакам, звиклим величати себе захисниками віри важко було піти на такий компроміс – християнам йти
разом з невірними проти християн. Частина козаків покинула Дорошенка та обрала
гетьманом Уманського полковника М. Ханенка, який визнав зверхність Речі Посполитої. Ян Собеський, сам русин за походженням, рушив на Правобережну Україну та
захопив кілька міст, які визнавали зверхність Дорошенка. Водночас зв’язував руки
татарським союзникам Дорошенка, запорізький кошовий отаман Іван Сірко, ідейний
супротивник будь-якого союзу з бусурманами. Він не припиняв боротьбу проти турок і татар у Причорномор’ї, не розуміючи і навіть не намагаючись розуміти великої
політики, але керуючись простими переконаннями хрестоносця:
«Бог свідок моєї душі, що я ніколи не ходив в Україну з тим, щоб руйнувати мою
Батьківщину; не хвалячись, правду говорю, що всі мої заходи й намагання спрямовані
на те, щоб робити шкоду нашим ворогам, бусерменам».
Собеський та Сірко були дуже незхожі один на одного. Собеський був родовитим
магнатом – Сірко походив з небагатої покозаченої шляхти. Собеський був римо-католик в четвертому поколінні – Сірко тримався старожитного благочестя. Собеський
бився проти Хмельницького – Сірко вперше з’являється в документах під Жванцем,
де в складі козацько-татарського війська бере в облогу королівську армію. Майбутній
король та майбутній кошовий отаман стоять по різні боки фронту. Але коли татари
намагаються взяти в полон та продати в рабство місцевих жителів, Сірко швидким
наскоком вдаряє на татарський обоз та визволяє полонених. І тут між Собеським та
Сірком можна побачити дещо спільне. А саме – неспроможність піти на угоду з іновірцями, до того ж, іновірцями, які не приховували своїх жорстоких намірів по відношенню до християн. Саме ці переконання і зробили колишніх ворогів вірними союзниками і навіть друзями. Собеський називав Сірка „тихим, лагідним, лицарським
та дуже зичливим. З повагою ставився до майбутнього короля і козацький ватажок. а
також зумовили події наступних років.
Невірні союзники: козаки, татари і поляки
Восени 1667 року пролунав перший грім майбутньої велкої бурі. Майже одразу
після Андрусівської угоди, Дорошенко з татарами та турками (загалом, більш ніж
115
50 тисяч людей та 52 гармати) вирушає в похід на Річ Посполиту. Його метою було
визволити Правобережну Україну від поляків, пограбувати та приєднати Галичину.
Після цього можна було починати визволення з-під московської влади Лівобережжя.
Але ціною цього визволення була угода з невірними, дозвіл татарам вільно пройтись
землями України (в тому числі і Галичини) грабуючи та забираючи мирних жителів в
ясир. Тому для багатьох підданих Речі Посполитої – як українців, так і поляків – „визвольний” похід Дорошенка був звичайним набігом, який не міг принести нічого доброго. Тому симпатії неабиякої частини населення Галичини, Поділля, Волині була
все ж таки на боці Яна Собеського, який на той час був польним коронним гетьманом
та відповідав за оборону кордонів. Собеський мав при собі лише 15 тисяч війська,
але все одно готувався дати бій та отаборився біля галицького містечка Підгайці
(зараз – Тернопільська область). На початку жовтня Дорошенко почав облогу табору
Собеського. Наступ козаків, турок і татар на позиції гетьмана був відбитий, і Дорошенко почав облогу. Собеський, вкотре проявивши себе як талановитий полководець, добре укріпив свій табір, проте вічно тримати оборону він не міг. І тут до табору
Дорошенка дійшла звістка – Іван Сірко, вірний союзник Собеського, вдерся до Криму
та вільно плюндрує татарські землі. Татари (які складали чималу частину війська)
змушені були спішно вертатись до Криму аби зупинити Сірка. Дорошенко опинився
без найсильнішого союзника і змушений був укласти з Собеським мир, визнавши
підданство Речі Посполитої. Собеський, дбаючи про інтереси Ресі Посполитої, не забував і про Дорошенка – визначалися чіткі кордони між польськими та українськими
землями, коронне військо зобов’язувалося не входити на українські землі, польський
гарнізон в Білій Церкві (єдиному осередку королівської влади на Правобережжі) мав
зменшитись.
Умови, що їх узгодили Дорошенко з Собеським, були для України вигідні. Дорошенко фактично був незалежним гетьманом вільних земель, і залишалося втілити
головну мрію гетьмана – об’єднання України. Для цього треба було так само шляхом
збройного виступу домогтись вигідних умов і для Лівобережжя – або в разі щастя
повністю скинути московське ярмо. Через рік після Підгайців на Лівобережжі починається народне повстання проти московських воєвод, до якого приєднується Сірко,
а згодом – і Дорошенко, який хоч і ненадовго, але проголошує себе гетьманом цілої
України.
Собеський, який після Підгаєцької перемоги став великим гетьманом, активно
листувався з Дорошенком, намагаючись примирити його з Річчю Посполитою. Польські магнати мали наміри міцно сісти в своїх землях та запровадити свою владу та
свої закони, не рахуючись при тому ані з Підгаєцькою угодою, ані з козаками, ані з
власними правителями. Собеський та навіть король не могли ніяк зупинити магнатське свавілля. Тільки-но Дорошенко перейшов на Лівобережжя –магнати вводили на
Україну війська. Дорошенко спішно вертався на правий берег Дніпра – а його намісник Демко Многогрішний приймав московське підданство. На сеймах та в сенаті
не хотіли чути нічого про умови Дорошенка щодо положення земель Гетьманщини.
116
Український гетьман не бачив виходу з цієї ситуації, і змушений був зробити ризиковий крок аби зберегти Україну. Навесні 1669 року він вирішує прийняти турецьке
підданство. Восени того ж року з Оттоманською Портою укладається угода про військовий союз – козаки з турками разом борються проти Речі Посполитої, Україна визнає зверхність султана, а в українських містах розміщуються турецькі залоги. Зате
українці не платять податків, а турецькі залоги не грабують та не уводять у полон населелння України, не руйнують церков та не перетворюють їх на мечеті. Починаючи
війну з Москвою чи Польщею, турки не укладають мирної угоди без згоди гетьмана.
Цього кроку боялися і Собеський, і Сірко. Тепер турки мали вільних прохід по
українським землям, а також сильних союзників. Річ Посполита, і без того слабка
після війн та негараздів, приречена була на поразку в майбутній війні. Собеський не
мав достатньо війська щоб зустріти ворога в полі. Магнати ж не мали ніякого бажання відвлікатись від власних справ для захисту держави. Єдиною надією Собеського
залишався Сірко – поки він робив набіги на турецькі і татарські землі, ані хан, ані
султан не могли спокійно йти з великими силами походом на Річ Посполиту. Щоправда, король та сенат додавали проблем: у 1671 році король призначив гетьманом
Правобережжя Михайла Ханенка та доручив Собеському встановити владу Ханенка,
скинувши Дорошенка. У відповідь Дорошенко з татарами (20 тисяч кримців та ногайців та тисяча турецької кінноти) рушив проти Ханенка та поляків. Протистояти
йому змушений був Собеський з 12 тисячами найманців та козаками Ханенка. До
Собеського приєднався Іван Сірко з запорожцями. Під час цього походу запорізький
отаман та великий гетьман особливо тісно здружилися. Собеський, вражений чеснотами запорожця, навіть хотів зробити Сірка гетьманом Правобережної України. Але
того не хотів ані король, ані сам Сірко. Зате в одному Собеський та Сірко біли єдині:
не дозволити польським жовнірам заподіювати шкоду мирним жителям. В реляції до
короля Собеський, вихваляючи чесноти Сірка та запорожців, писав:
«Сірко людина дуже тиха, лагідна, лицарська; здається, — дуже жичлива й має
велике довір'я у Війська Запорозького. Низові козаки заступаються за найменшу
кривду тутешнім людям і раз у раз, при найменшій оказії, кажуть: підемо назад до
Січі”.
Проте майбутній король став заручником недолугої політики польського уряду та
сваволі власних підлеглих – попре всі його загрози польські жовніри часто грабували міста та села, знущались над жителями. Це зумовило подальший розвиток подій:
Дорошенко відійшов назад до Чигирину та почав готуватись до спільної з турками
війни проти Речі Посполитої та Москви.
Двадцятирічний хрестовий похід
Влітку 1672 року турецький султан відправився на Річ Посполиту на чолі 200-тисячного війська. До нього приєднався Дорошенко з татарами. Велика українсько-турецько-татарська армія вирушила на Поділля та захопила Кам’янець Подільський.
Собеський зі своїми загонами не міг протистояти султанським силам, інші війська
117
сиділи на залогах по містах та фортецях. Сірко був підступно захоплений зрадниками та виданий росіянам, які відправили його до Сибіру. Без отамана запорожці не
ризикували (а може, і не хотіли) ефективно діяти проти татар та турок. Загарбники
дійшли до самого Львова та нарешті уклали в Бучачі з королем мирний договір, за
яким до Туреччини відходить усе Поділля та Правобережжя. Потім турки рушили
на Київ, захопили його та зруйнували. Дорошенко закликав населення України не
чинити опору військам султана та забеспечувати їх провіантом – так він сподівався
уникнути масових вбивств. Проте турки з татарами вчинили на підкорених землях
страшні грабунки, вбивали мирних жителів, уводили їх в ясир. Так Дорошенко, бажаючи визволення рідної землі, сам став винуватцем її пляндрування. Тепер головною справою усіх, хто дбав про батьківщину, стала боротьба проти турок. І головним
героєм цієї війни став великий гетьман Ян Собеський.
По-перше, він очолив опозицію королеві. Ганебний мирний договір з турками не
був визнаний сенатом, і Собеський отримав підтримку в лиці патріотично налаштованої польської та руської шляхти. Водночас, він домігся того, що росіяни звільнили
з Сибіру Івана Сірка. Росіянам Сірко тепер був теж потрібний – захопивши Київ,
турки загрожували самій Московщині. Маючи тепер належну підтримку, Собеський
починає збирати військо з боєздатної шляхти та правобережного козацтва. Також на
підтримку гетьманові прийшло литовське військо. Тепер, коли в розпорядження Собеського було більш ніж 30 тисяч війська, він міг починати свій хрестовий похід,
метою якого було визволення християнської землі та християн з іноверної неволі.
В цей час Сірко, щойно повернувшись з полону, почав походи на Очаків та Асланкермен, послабляючи тим самим турецьку армію і татар, які, маючи під боком Сірка,
не могли спокійно вийти з Криму. Дорошенкові він відправив листа, де висказав гетьманові усе, що про нього думав:
Роздивися й уваж, вихрувата голово Дорошенку! Чи щира до тебе приязнь
бусурманська, яку купуєш у них за християнські голови й душі, що лишаються під
твоїм рейментом? Чи батьківською є бусурманська до тебе ласка, за яку платиш
дорогоцінними християнськими душами? Тільки ж високоум’я твоє і незгода з нами є
початком і знаменням не чого іншого, лише запустінням власної вітчизни...
Цим листом Сірко офіційно почав війну проти Дорошенка та турків. Не в останню
чергу завдяки Сіркові Собеський і зміг організувати належну кількість війська, якому турецький полководець Гусейн-паша зміг протиставити тільки 35 тисяч турків. В
листопаді 1673 року відбулася відома битва під Хотином, де Собеський розбив турків
та оволодів Хотинською фортецею. Не останню роль в перемозі Собеського відіграли
козаки Ханенка. Літопис Величка згадує:
При поразці турків від Собеського під Хотином хоч і небагато було козацького,
Ханенкового, війська, як явилося з розповіді старих козаків, що там були, однак
вірною своєю службою полякам та лицарським серцем виявили вони Короні Польській
значну вислугу і при перемозі турків були їм найголовнішими супротивниками. Від
того турчин роз’ятрився не так на поляків, як на козаків.
118
Перемога під Хотином допомогла Собеському здобути королівський престол. Відтепер король, він мав більше можливості для ведення війни – і ці можливості він
використав. Правобережні козаки, що не хотіли підкоритсь туркам, були чи не найефективнішою частиною королівського війська, а час від часу до них приєднувались і
запорожці, які зазвичай діяли на півдні, роблячи набіги на турецькі і татарські землі.
Так почалася двадцятирічна війна Яна Собеського з турками за визволення від турецького панування – набіги на каравани, облога та оборона міст і фортець. Собеський в цій війні діяв переважно невеличкими мобільними загонами, які складались
переважно з кінноти – гусар, козаків, рейтарів. Участь в цих війнах правобережних
козаків та запорожців важко недооцінити – набіги Сірка на причорноморські землі
не давали султанові та ханові відправити на Поділля і Правобережжя великі сили, а
правобережні козаки залишалися невід’ємною складовою усіх військових формувань
Собеського.
119
120
ІСТОРИЧНІ ПІСНІ ПРО КОРОЛЯХРЕСТОНОСЦЯ
Історичні пісні завжди служили найкращим дзеркалом доби, в яку складались.
І пісні та думи, присвячені Янову ІІІ Собеському не є виключенням. До наших днів
збереглося кілька пісень про віденську перемогу Яна Собеського. Дві з них („Піснь об
образі Клокочевськом” та „Піснь о Відні воєнська”) були складені на Закарпатті (яке
на той час знаходилось під владою Угорщини, а отже, у складі Австрійської Імперії та
мало безпосереднє відношення до подій Віденської облоги). Закарпатці брали участь
в Віденьскій кампанії – доречІ, деякі з них змушені були битись і на боці турків. Ось
уривок з «Пісні про Відень»:
Весела новина
Прийшла від Будина:
Веселіться, люди.
Руки возносіть,
А Бога хваліть:
Хай навіки так буде!
Але найбільш відома та цікава як з історичного, так і з художнього боку є „Дума
з 1683 року”. Цей твір написано з приводу походу Яна Собеського під Відень. Король
розіслав свої універсали із закликом до козаків узяти участь у воєнній акції. Гетьман
Лівобережної України Іван Самойлович заборонив лівобережним козакам долучитись до цього походу, з приводу чого козаки та „шукачі пригод” Лівобережжя були
засмучені – особливо коли почули про перемогу Собеського та славу, яка спіткала
учасників цього справжнього хрестового походу.
Віденська кампанія мала величезний резонанс по всій Європі. Порятунок Собеським Відня та невдала спроба реваншу під Парканами поклали край мріям турків про
новий джихад, а також остаточно визначили перспективи польсько-турецької війни
на Правобережжі: Туреччина слабшала на очах. Небагато років лишилось до Карловицької угоди та визволення Поділля. Українці на Лівобережжі не могли не чути
про участь в цих славетних битвах козаків Правобережжя (з тих, що залишалися
вірним Речі Посполитій) та запорожців. Саме той факт, що правобережні українці та
запорожці змогли взяти участь в славетних подіях 1683 року, викликає такий сум в
мешканців Лівобережжя.
121
Лівобережжя в той час знаходилось під владою Москви, яка уклала з Яном Собеським Вічний Мир, але у війнах Собеського участі не приймала – у московського
царя були інші проблеми та інші пріоритети – Росія готувала походи на береги Азовського моря, боролася за вихід. Крім того, козацтво в той час вже не було тим незалежним військом, яке само вирішувало з ким і де піде воювати – лівобережні козак
знаходилися під владою свого гетьмана, який в свою чергу корився Москві. Отже,
для них час воля та походів «за власним бажанням» давно минув. Проте лівобережні
козаки ще не встигли звикнути до такого нового ладу і з зітханням згадували «старі
добрі часи».
Дума присвячена подіям віденської облоги та резонансу яка ця битва мала на Лівобережжі – зокрема, жаль за тим, що лівобережні козаки не змогли взяти участь в
цій битві. Закінчується дума закликом до козаків приєднатись до наступного походу
Собеського.
Самійло Величко приписує авторство цієї думи Йосипу Шумлянському – львівському єпископу, який привернув Правобережну Україну до унії. Величко пише:
На тій Віденській війні був при королі Собеському новий уніат і підхлібник лядський
Йосиф Шум’янський, львівський єпископ. Він добре приглянувся до тодішніх подій і на
досаду гетьманові Самойловичу склав отаку свою думу, або пісню:
Послухайте, послухайте, що єсть живо,
Послухайте, послухайте, що єсть живо,
Яко войсковоє жниво
Нас, молодців, омилило
І в неславу впровадило.
Жалься, Боже, жалься, Боже, на гетьмана,
Жалься, Боже, жалься, Боже, на гетьмана
Самойловича Івана!
Що заказав християнам
Пойти против бусурманам!
Отож бачиш, отож бачиш, що ся стало,
Отож бачиш, отож бачиш, що ся стало,
І без тебе ся надáло,
Королеві і полякам,
Кавалерам і юнакам...
і т. д. довга ця пісня, чи дума.
Шумлянський до висвячення на єпископа був ротмістром панцерної корогви та
близьким другом Яна Собеського. Він брав участь у Віденському поході, вів у бій
панцерників, був поранений. Такий лицар-єпископ був цілком спроможний написати
героїчну пісню-думу. Проте в цій думі сама битва під Віднем дається поверхнево.
122
Зате роздуми про нещасне Лівобережжя, позбавлене цієї слави, займають більш ніж
половину думи. Тому авторство Шумлянського викликає сумнів – тим більше, що
літописець, хоч і захоплювався перемогами польсько-козацького війська під проводом Собеського, але з симпатією ставиться і до Самойловича, і до рішення гетьмана
Лівобережної України не брати участі в поході Собеського. Наприклад, про реакцію
Самойловича на запрошення приєднатись до віденського походу Величко пише:
„Самойлович ...наказав старшинам неодмінно й пильно доглядатися по дніпровому
березі, щоб з цього боку на той бік Дніпра ніхто аж ніяк не переходив ні на господареві
слободи, ні на лядські затяги. Старшина дотримувалася в цьому пильності, однак
немале число легковажних людей перекинулося з цього боку за Дніпро не так на
життя, як на лядські затяги під Відень супроти турчина”.
Можливо, тому літописець пісню про Віденську битву, дуже швидко поширену в
народі, міг приписати інтригам „лядського підхлібника”.
З іншого боку, Ян Собеський 10 серпня 1686 року послав листа на Запорожжя із
закликом прислати частину війська йому в допомогу проти турок і татар. Запорожці
вислали загін у 2700 чоловік. Можливо, Шумлянський вирішив допомогти своєму
коронованому другові і підкріпив звернення до Лівобережжя поданим нижче твором.
В будь-якому випадку, ця дума точно відображає настрій і запорожців, і багатьох
козаків та шукачів пригод на Лівобережжі. А також показує єдність України в своїй
солідарності з польсько-українським королем ита його хрестовому походу.
Текст дається за виданням: Українська поезія 17 ст.. Київ: Наукова думка, 1997
Гей, почуйте, хто з вас живо,
Як військове славне жниво
Молодців, нас, омилило
І в неславу утрутило.
Жалься, Боже, на гетьмана
Самойловича Івана,
Заказав він християнам
Дати хльости бісурманам.
Туркам приязнь показав,
Козакові честь уйняв,
Котру в полі батьки наші
Здобували, б’ючи баші.
Отож бачиш, як це сталось, —
І без тебе там пожалось
Королеві і полякам,
Кавалерам і козакам.
Турки рушили всі сили,
Ледве цісаря не збили.
Та король тут посилкує,
Битву турчину готує.
У неділю дуже рано
Голосно в трубу заграно,
Із гармат вогню подано,
Всюди кличем заволано:
«Нуте, ляхи, всі за мною,
Мчіте щиро зі снагою,
Будуть турки утікати,
А ми будемо рубати!»
І од рана аж до ночі
Не один заплющив очі,
На кривавім полі впав,
Світ навіки попрощав.
А візира із турчином
І татар бив до загину,
Німців він оборонив,
Їхній Відень увільнив.
Здобич там, і немалую,
Брали ляхи — золотую!
Що наметів там осталось,
Те віднянам все досталось.
А коли це так щасливо
Бито турчина, сквапливо
Прогнано із їхніх шанців?
Тисяч сто лягло поганців.
Діла німці забирали,
Королю подяку слали:
«Нас, королю, одкупив ти,
Ніби знов у світ родив ти,
Нехай слава твоя лине,
А турецька хай загине,
Хай по смерті твої кості
Освятяться в високості!»
Короля це утішає,
З Відня військо поспішає,
123
Мило кожному сприяє,
Ніде часу не збавляє.
Турки знову бій готують,
При Парканах стрій шикують
І зненацька наступають,
У четвер ляхів збивають.
Тут король в передумову
Невеселе каже слово:
«Милі ляхи, не дивуйте,
На суботу бій готуйте!»
І як теє промовлялось,
То військові утішались:
«Поможи нам, Боже, просим,
Руки наші к тобі зносим!»
У суботу під Парканом
Дано хльости туркам-панам,
їх на полі повкладали,
У Дунай зусібіч гнали.
Баші, турки, як бидлята, —
У Дунаї небожата!
Там нещадно їх рубали,
Кров’ю річку фарбували.
Отак, турки, ваша пиха
Вам же наробила лиха,
Ліпшими хотіли жити,
А лишилися побиті.
Башів ваших іспіймали
І до Польщі їх погнали,
Україна тепер скаче,
Цар турецький ревно плаче
Міст немало турчин збув,
Інший їх собі здобув —
їх король поодбирав,
Німцям всі пооддавав,
Вина ляхам наливав.
Були вина по чотири.
124
Їх кружляли і костирі
За Дніпром коли б сиділи,
То б простуху й воду пили.
А по славній тій війні
Йде король к своїй землі
Україну одбирати
І волохів осаджати.
На весну усіх збирає,
Християн повідомляє:
«Поможіте турків бити,
Буде Господь нам щастити».
Молодецтво-небожата,
Ті щасливі козачата,
Це змагання відступили,
Здобич добру упустили.
«Наш королю предбайливий,
Будь, — казали, — милостивий,
Забери нас із неволі,
Будем завше к твоїй волі!»
«Пане славний, додай слави,
Не боронь же переправи
Нам, козакам-неборакам,
Щоб піти на поміч ляхам.
Вже, гетьмане, наша нива
Достигає, будуть жнива,
Вже весна зелена йде,
Служба козаку гряде!
Йдіть із Низу, запорожці,
К королеві, його мосці,
Йдіть із нами, задніпряни,
Утішати християни,
Всі візьмімося за руки,
Щоб зуміти вийти з муки.
Запорожці, станьте з нами,
Чей же буде Бог за нами!»
КРАЄЗНАВЧА ОБУМОВЛЕНІСТЬ
СТВОРЮВАНОГО ШЛЯХУ
ЯНА III СОБЕСЬКОГО
Напевно немає у Польщі воєводства, у якому не залишилися б сліди чи пам’ятки,
пов’язані з діяльністю Яна III Собеського, який їздив, що тут приховувати – від Померанії, через Кашубію аж до Карпат. Більшість з цих місць знаходиться у Люблінському, Підкарпатському і Малопольському воєводствах, хоча також і воєводства
Свєнтокшиське, Сілезьке, Мазовецьке та Підляшське можуть похвалитися значною
кількістю пам’яток і легенд, пов’язаних із Собеським. Велике число місцевостей, які
мають зв’язок із Собеським, знаходиться на Україні – передусім у Львівській області,
Івано-франківській i Тернопільській, проте такі місця можна знайти і в межах Хмельницької, Чернівецької чи Волинської областей.
У ході підготовчих робіт, пов’язаних з визначенням Шляху Яна III Собеського,
увага була зосереджена передусім на територіях, де є найбільше культурної спадщини, пов’язаної з постаттю Яна Собеського, тобто на Люблінщині, Малопольщі і
Підкарпатті у Польщі, а також на території Львівської, Івано-Франківської і Тернопільської областей на Україні, цим самим залишаючи докладне дослідження інших,
сусідніх воєводств на майбутнє, зокрема, Сілезького, Мазовецького, Свєнтокшиського воєводств – у Польщі і решти областей на Україні, а також теренів, розташованих
у Словаччині, Угорщині, Чеській Республіці, Австрії та неодмінно, беручи до уваги
європейський характер образу Яна III Собеського та його бурхливу історію, – земель
Румунії, Молдавії, Німеччини, Франції, Нідерландів, Італії та Іспанії.
На підставі зібраної командою think-tank інформації потрібно ствердити, що з географічного пункту бачення більшість місцевостей, пов’язаних з Яном III Собеським,
розташована у межах смуги польської і української височини з характерним підвищеним рельєфом, вкритим лесовими породами. Це – з західного боку: Малопольська Височина, Люблінська Височина, Розточе, Волинська Височина, Подільська і
Бесарабська. У краєвиді цієї розлогої смуги височин, з огляду на сприятливі умови
формування ґрунтів, переважають сільськогосподарські угіддя з густою заселеністю
території. Суттєвим урізноманітненням ландшафту, особливо у східній частині цих
територій, являються глибоко врізані долини великих річок – Дністра, Пруту і Серета, з лесовим ґрунтом. Відтак просторі лесові височини сільськогосподарського призначення складають найбільш характерний тип пейзажу на території планованого
Шляху Яна III Собеського.
125
Невелика частина місцевостей розташована у районі схилу Сандомирської улоговини. Тут основну роль для краєвиду відіграють долини великих річок – в основному
– Вісли і Сану, вздовж яких знаходиться більшість описуваних вище місцевостей. Попри те, що сама котловина переважно вкрита розложистим комплексом хвойних лісів, поряд переважають сільськогосподарські угіддя. На таке сусідство теренів впливає їх розташування в долинах великих річок або ж на межі котловини і оточуючих
її височин і пагорбів.
Не можна також забувати, що частина досліджених місць знаходиться на Краківсько-ченстоховській височині юрського періоду з характерними для неї вапняними
утвореннями, руїнами замків, розташованими на невеликих скелях і горбовинах з
мальовничими пейзажами, що, зважаючи на зв’язок Яна III Собеського з Сілезією і
Свєнтокшиським воєводством, ймовірно буде черговим важливим елементом, підтверджуючим цінність краєвиду створюваного Шляху.
Уся площа височин і котловин, де концентруються місцевості, пов’язані з Яном III
Собеським, від півдня межує із смугою Карпат. Частина теренів знаходиться на пограниччі гірських районів і понижених передгірських рівнин (напр. Старий Сонч, Болехів, Долина), а деякі розташовані у заглибленнях карпатських долин (напр. Мушина, Північна, Криниця). Середовище цих місць помітно відрізняється від територій,
описаних вище. Переважаючу роль у цьому ландшафті відіграє дуже різноманітний
гірський рельєф з великими, вкритими лісом площами. Хоча в Карпатах знаходиться порівняно небагато місцевостей, пов’язаних із Собеським, високі гірські масиви є
важливим фоном краєвидів згаданих місцевостей, являючись одночасно захоплюючим туристичним видовищем цього району.
Підсумовуючи сказане, потрібно пам’ятати, що Шлях Яна III Собеського буде
мати зміст гідний короля Яна III Собеського, якщо буде охоплювати значну частину
країн, з якими пов’язав свою долю Ян III Собеський. У цій мозаїці ще бракує докладної інформації щодо територій Словаччини, Чеської Республіки, Угорщини, Австрії
(не кажучи вже про Румунію, Молдавію, Францію чи Іспанію), a в Польщі, що найменш територій Сілезького, Мазовецького і Свєнтокшиського воєводств. Лише докладні дослідження цих і, маємо надію, також інших регіонів, де залишилися сліди
короля і його роду, дадуть відповідь на питання – якою являється цінність краєвиду
створюваного Шляху Яна III Собеського.
126
ВЕЛИКОПРОСТОРОВІ ОХОРОННІ
ТЕРИТОРІЇ В ПОЛЬЩІ
І УКРАЇНІ НА ТЕРЕНАХ,
ДЕ ЗНАХОДИТЬСЯ НАЙБІЛЬШЕ
МІСЦЬ ТА МІСЦЕВОСТЕЙ,
ПОВ’ЯЗАНИХ С ОСОБОЮ
ЯНА III СОБЕСЬКОГО
ПОЛЬЩА
НАЦІОНАЛЬНИЙ РОЗТОЧАНСЬКИЙ ПАРК
Люблінське воєводство
Розточанський національний парк, створений у 1974 р. займає площу 8482,83 га і
лежить на кордоні Західного і Середнього Розточчя, охоплюючи фрагмент залісеного
валу розточанських височин, з долиною ріки Вепр під Звіринцем, що глибоко втинається у парк.
Найцікавіші місця парку – це великі лісові комплекси карпатської бучини натурального характеру, якими поростають розточанські горби, середньо-польський
мішаний ялівцевий бор і старі лісонасадження, що мають характер пущі. Велику
природну цінність мають також лісні комплекси, які займають відносно невелику
площу – субконтинентальні широколистяні (грабово-дубові) ліси, діброва світлі та
болотний бір, а також нелісові комплекси торфовищ і луків на полянах. Велику ландшафтну цінність має долина р. Вепр, що перетинає парк, береги якої поросли лісом.
Серед рослинності парку є рідкі гірські рослини, теплолюбні та торфові, а також багато видів орхідей. Ліси парку це один з найбільш важливих притулків диких тварин
на Люблінщині. Тут живуть, зокрема, такі рідкі види як вовк, рись, малий підорлик,
уральська сова та короткохвостий дятел. В парку ведеться охоронне вирощування
польського коника – нащадка давнього тарпана, якого колись вирощували в звіринцю
в Замойській ординації.
Цей парк найчастіше відвідують туристи на Люблінщині.
127
ВЖЕЛОВЕЦЬКИЙ ЛАНДШАФТНИЙ ПАРК
Люблінське воєводство
Парк, створений у 1990 р. займає площу 4990 гa, охоплює західний бік Люблінської височини з фрагментом переломного відрізку долини Вісли. Височина понижується у напрямку ріки, з високим краєм з висотою кількадесят метрів, глибоко
прорізаною долиною Вжеловецього потоку. Потік живить сильне джерело, яке б’є
у Вжеловцю. Крім цього на території парку не має більших річок – тут найменша
густота мережі річок в країні. Ландшафт парку – різноманітний завдяки багатьом
розгалуженим лесовим ярам, з яких найбільші мають по кілька кілометрів довжини
та більш як 20 м глибини. Найбільші системи ярів знаходяться в урочищі Вандалін
на південь від села з цією назвою, на південь від с. Ключковіце та в районі с. Задоле.
Цікаві елементи рельєфу місцевості – це також карстові заглиблення та дюнні поля,
які виступають в долині Вісли і при гирлі Вжеловецького потоку. Ліси, які займають
майже 40% площі парку мають характер, наближений до натурального, із значною
долею старих дерев. Найбільші лісові комплекси розташовані вдовж долини Вжеловецького потоку в районі с. Ключковіце біля с. Францішкова та в південній частині
парку. Переважають мішані бори багатьох порід дерев з більшістю сосни і дубу та
широколистяні комплекси за участю, головним чином, грабу і дубу. Сонячні схили
ярів і круті береги Вісли є місцем поширення цікавих комплексів степових і теплолюбних рослин.
СКЕРБЕШОВСЬКИЙ ЛАНДШАФТНИЙ ПАРК
Люблінське воєводство
Скербешовський ландшафтний парк створено в 1995 р., він займає площу i 35 488
га, охоплює регіон Дзялів Ґрабовецьких, один з найбільш рельєфних фрагментів Люблінської височини. Головною перевагою цього місця є цікавий хвилясто-пагорбовий
рельєф місцевості з системою глибоких ерозійних ярів, які прорізають товстий, місцями більш як десять метрів товщиною лесовий шар, що покриває майже всю територію парку. Найвищі пагорби досягають 311 метрів над рівнем моря та приблизно
100 метрів відносної висоти. Горбисті пасма на території парку розділяються двома широкими долинами припливів Вепра: Волиці та Войславкі. В районі Стройова,
в долині Волиці знаходиться комплекс рибних ставів. Парк відрізняється цікавою
рослинністю. Ліси займають тільки трохи понад 20% площі парку, але вони багаті
різними видами дерев і чагарників. Вони поростають, головним чином, верхівки пагорбів. Переважають широколистяні ліси з характерною великою долею бука, який
тут росте поблизу північної та східної меж ареалу цього виду. Інші види дерев, які
утворюють ці ліси – граб, липа, в’яз, явір і сосна. На схилах горбів ростуть фрагменти
світлих дібров, а у ярах – вологі широколистяні ліси, тугаї, які складаються з ясеню,
128
вільхи, клену і явору. Відкриті сонячні схили пагорбів і ярів та межі і узбіччя доріг
поростають теплолюбними рослинами, які гарно розвиваються на родючому лесовому ґрунті, багаті степовими видами.
ЩЕБЖЕШИНСЬКИЙ ЛАНДШАФТНИЙ ПАРК
Люблінське воєводство
Парк був утворений в 1991 р., він займає площу 20 209 гa, лежить у східній частині Західного Розточчя, охоплює два горби височини, розділені широкою, торф’яною
долиною Горайця. Від сходу межу парку становить долина річки Вепр, яка має подібний характер; в цьому місці парк доходить до охоронної смуги Розточанського
національного парку. На території парку найвищі пагорби перевищують 320 м н.р.м.,
а денівеляції сягають понад 100 м. Найвищою точкою є пагорб Дуброва на північний
захід від Звіринцю (344 м н.р.м.). Височини покриває товстий шар лесу. Домінуючим
типом ландшафту є класичний ландшафт лесових ярів, які створюють на схилах пагорбів густу мережу і плутанину бокових відгалужень. Деякі з ярів мають по кілька
кілометрів довжини і кілька десятків метрів глибини. Найбільша система ярів знаходиться на південний захід від м. Щебжешин і зветься «Пекло». Південна частина
парку охоплює крайню частину Сольської пущі з торфовиськом Болото Таланди. Рослинність Щебжешинського ландшафтного парку належить до геоботанічної країни
Розточчя. Найціннішими лісовими комплексами є карпатська бучина, що поростає
схили височин та глибоких ярів та смерековий бор, який росте в нижніх партіях схилів і заглибленнях між височинами. Сонячні схили пагорбів і ярів покривають ареали ксеротермічної рослинності, зокрема біля с. Заклодзе, Кавенчинек та на південний
захід від Щебжешину. Цікавим є також високе торфовисько на болоті Таланди, яке
поростає карликова сосна і пухнаста береза.
КРАСНОБРОДСЬКИЙ ЛАНДШАФТНИЙ ПАРК
Люблінське воєводство
Парк створений у 1988 р, він займає площу 9390 гa, охоплює партію найвищих височин Середнього Розточчя, які перевищують 350 м н.р.м. та фрагмент долини верхнього Вепру. На північному заході граничить з охоронною смугою Розточанського
національного парку. На верхівках пагорбів виходять крейдові скали, які мають характер останців. Два найбільші і найкрупніші скопища цих скал знаходяться на горах
Вапельня (387 м н. р. м.) – це найбільший пагорб середнього Розточчя та Камінь (348
м н. р.м.). Схили і дно долин найчастіше покриті пісками, які приймають в долині
Вепру форму піщаних дюн, між якими часто знаходяться дефляційні заглиблення
без відпливу. Найбільш розповсюдженою формою рельєфу парку є сухі долини, які
утворюють дві системи. Одна, яка знаходиться біля м. Красноброду, пов’язана з долиною Вепру, друга пов’язана з долиною верхнього Сопоту в південно-західній частині
129
парку. Наймолодшою формою рельєфу парку є яри. Їх утворення пов’язане з лесовими відкладами. Вони скупчені у трьох ареалах: на південний захід від Красноброду,
на схилах т. зв. Грабовецьких Горбів та в околиці села Зелене (паровий довжиною до
3 кілометрів). Найбільшою річкою парку є Вепр, яка поблизу населеного пункту Тужинець створила вузьку долину, яка втинається на прибл. 50 м в утворення височини.
Більш як 60% площі парку займають ліси. Найбільш розповсюдженим скупченням
дерев є свіжий бор. Цінним лісним комплексом парку є смерековий мішаний бор, з
рідкими гірськими рослинами трав’яного покриву.
ПІВДЕННО-РОЗТОЧАНСЬКИЙ ЛАНДШАФТНИЙ ПАРК
Люблінське і Підкарпатське воєводство
Південно-розточанський ландшафтний парк створено у 1989 р., він займає площу
20 376 гa, знаходиться на крайньому південному сході Польщі, на найвище розташованій частині польського Розточчя. Це території з сильно вираженим рельєфом,
в більшості залісені і з малою густотою заселення у зв’язку з виселеннями українського населення після II світової війни. Головні височини це: Довгий Горай (395,0
м н. р.м.), Круглий Горай (390 м) i Великий Дзял (389,5 м). Крім цього, на велике
різноманіття рельєфу впливають: глибоко врізані річні долини, дюнові форми, яри і
сухі долини, а також мозаїчність ландшафту. Геологічною особливістю є фрагменти
скаменілих дерев, які можна зустріти недалеко від Седлиск та вихід вапняних скель з
яких найбільшими є Диявольські камені під Даганами та в районі Монастиря, а також
група каменів біля Нівок Горинецьких, звана Святинею Сонця. На території парку
знаходиться джерело ріки Танві. Ліси, які займають 67% поверхні парку, складаються головним чином з соснових лісових насаджень. Характерною рисою рослинності
Південного Розточчя є значна доля багатої карпатської бучини. Вона поростає схили
глибоких ярів та пагорбів. На плоских верховинах височини Розточчя росте типовий широколистяний ліс з найбагатшим в країні, натуральним становищем барвінку.
Найціннішим боровим комплексом в парку є смерековий бор, який знаходиться поза
межами ареалу щільного проростання смереки. Вздовж річищ, а також в районі заплавів і застоїв рік ростуть головним чином комплекси з групи вільхових лісів, де
панують чорна вільха і верба. На увагу заслуговує факт, що у парку водяться декілька
сидів рідких комах, таких як богомоли, Вусач-Розалія альпійська та теплолюбні види
мурах.
130
УКРАЇНА
Природний заповідник „Розточчя”
Львівська область
Заповідник, створений в 1984 р. займає територію площею 2084,5 га. Розташований на північний захід від Львова і захищає фрагмент південної крайньої зони Львівського Розточчя. Він охоплює окремі ареали, розділені долиною річки Верещиці.
Східній ареал включає два комплекси залісених розточанських пагорбів, з кульмінаціями Гострий Горб (351 м н. р.м.) i Таборова гора (362 м н. р.м.), розділених багнистою котловиною з частково осушеним торфовиськом Широке Болото. Західний ареал
охоплює місцеву кульмінацію видовженого Великого Горбу (362 м н. р.м.). Рельєф
місцевості тут дуже різноманітний, схили пагорбів місцями дуже круті і перетнуті
чисельними ерозійними долинами. Денівеляції в межах заповідника сягають 75 м.
Майже всю територію парку покривають ліси, за винятком невеликого фрагменту
торфовиськ і зарощених луків в урочищі Заливки, при північному і східному берегах
Яновського Ставу, які є частиною Широкого Болота.
Ліси заповідника належать до найцінніших на всьому Львівському Розточчі з
огляду на те, що тут збереглися типові для Розточчя, цінні комплекси карпатської
бучини и грабово-дубові ліси, деінде вирубані або перетворені на багатовидовий
деревостан, що в великій частині має характер старих насаджень. Флора заповідника
нараховує близько 900 видів судинних рослин з яких 28 – це види під охороною, які
внесені до Червоної книги України.
Національний природний парк „Яворівський”
Львівська область
Парк створений в 1998 р. і займає територію площею 7078,6 гa. Охоплює фрагмент
центральної частини Львівського Розточчя, між селами Янове та Крехів і перетинається Головним Європейським вододілом, який проходить горбогірним пасмом. В
межах парку знаходиться кілька місцевих кульмінацій Львівського Розточчя, з найвищою горою Булава (397 м н. р.м.). Рельєф місцевості тут винятково різноманітний,
тому що парк охоплює фрагменти крайніх зон Розточчя, від платоподібних піднять з
крутосхилими горбами-останцями, крутими, з прорізаними багатьма долинами і ярами схилами, до рік і потоків, які пливуть у підніжжя верховин. Денівеляції в межах
парку перевищують 100 м. Численні мальовничі вапняні скали з цікавими формами,
що виходять посеред лісу у найвищих партіях верховин. Серед лісів, які займають
131
майже всю площу парку, переважають дерево стани з домінацією штучно введеної
сосни, які мають характери свіжих та змішаних борів, з участю дубу і невеликою домішкою інших видів. Збереглися також фрагменти лісів натурального походження:
широколистяних лісів, з домінацією грабів і дубів та вільхових лісів у низинах річок.
Найбільшу цінність представляють реліктові осередки зубожілої форми карпатської
бучини з участю буку, смереки, явору і ялиці. Флора парку нараховує 700 видів судинних рослин, серед яких прибл. 40 знаходяться під охороною і занесено у Червону
книгу України.
Національний природний парк „Галицький”
Івано-Франківська область
Парк, створений в 2004 р., який займає площу 14 684,8 га і повністю розташований
в межах галицького району, по обох сторонах Дністра. Парк охоплює відрізок долини
Дністра та фрагменти двох суміжних з нею географічних країн: розташованого на
північ від неї Опілля, яке становить частину Подільської височини та розташованого
на південь від річки Передкарпаття. Парк складається з кількадесяти окремих ареалів, які охоплюють виключно лісні комплекси, русла більших рік, більші водойми і
стави та осередки ксеротермічної рослинності, за винятком сільськогосподарських
угідь, луків та населених пунктів. Ліси разом займають близько 11 тис. га, тобто
переважну частину парку. Крім цього, в його межах знаходиться 50-метровий відрізок русла Дністра (разом з старицями) i прибл. 15-кілометровий відрізок гирла річки
Ломниці. Розташування парку на пограниччі двох великих географічних країн спричинилося до того, що тут зустрічаються як степові подільські види рослинності, так
і карпатські гірські і напівгірські види рослинності. У парку росте близько 500 видів
судинних рослин, водиться приблизно 370 видів хребетних тварин та кількасот видів комах. Серед них є 45 видів рослин i 64 видів тварин, занесених в Червону книгу
України. В лісах парку переважають бучини та багатовидові широколистяні ліси, в
яких росте бук, дуб, граб, ліпи і ясень. В парку знаходяться невеликі, але багаті рідкими видами осередки степової рослинності з виходами скал, де зустрічаються рідкі
ксеротермічні та скельні рослини.
Регіональний ландшафтний парк „Знесіння”
Місто Лвів
Парк розташований недалеко від центру Львова, в невеликій відстані від старого
міста, створений у 1993 г., займає площу 312,10 гa i оточений охоронною територією
площею 473,61 гa. Парк „Знесіння” охоплює кілька високих розточанських пагорбів,
які знаходяться в центрі Львова. Ліс, який колись на них ріс, званий Кайзервальдом, в
своїй більшості був зрублений, після останньої війни на його місці закладено новий
міський парк «Шевченків гай». Єдине найвище знесення на території парку – Піскова
132
гора (389 м н. р.м.), яка зветься також Горою Льва – є голою, із схилами, покритими
теплолюбною степовою рослинністю. В охоронній смузі парку знайшлася найвища у
Львові гора Високий Замок (413 м н. р.м.) з руїнами замку, на якій засновано міській
парк, а також Лесеницький ліс із пагорбом Чортова скеля (401 м н. р.м.). На території парку «Знесіння» знаходиться багато цікавих об’єктів, проте серед них особливе
місце займає розташований у східній частини цієї території великий музей під відкритим небом – Музей народної архітектури та побуту.
Регіональний ландшафтний парк „Дністровський каньйон”
Тернопільська область
Парк, створений в 1990 р., який займає площу 42 084 гa, тягнеться пасмом довжиною більш як 100 км вздовж лівого берега Дністра від Коропця до гирла Збруча.
Охороною обхвачена долина Дністра, який пливе через більшу частину цієї території
в глибокому ярі, в якому місцями уривисті схили зносяться до 200 м понад рівень
ріки, а також через фрагменти гирлових долин лівобережних протоків Дністру, що
мають форму крутих каньйонів: Коропця, Бариша, Золотої, Стрипи, Джурини, Серету Нічлави і Збручу. Єдиним у своєму роді є глибокий яр Дністра, який в’ється
території парку, створюючи кілька великих петель між крутими схилами височини,
які сильно контрастують з майже повністю плоскою поверхнею верховини. На краю
каньйону знаходиться багато гарних оглядових пунктів, які дозволяють любуватися
чудовою панорамою. Гирлові відрізки долин Коропця, Стрипи і Джурину, а також
кілька менших річок поростають багатовидові листяні ліси, які разом займають, однак, невеликий відсоток площі парку. В багатьох місцях на схилах яру і долинах
притоків Дністра знаходяться вапняки і піщаники, неглибокі печери і понори, а також відслоняються цікаві, багатобарвні скельні перерізи, що дозволяють побачити
шари скельних відкладів, які часто містять дуже цікаві викопні організми. В межах
парку знаходиться також найбільший на Поділлю водоспад у Червонограду на річці
Джурин, висотою 16 м. Одним з найбільш цікавих природничих місць парку є чисельні осередки степової і теплолюбної рослинності, які ростуть, головним чином, на
схилах ярів і на поверхні і поблизу скель, а також, часом, на верховині, де утворюють
фрагменти справжнього квітучого степу. Тут водяться також рідкі види тварин, напр.
метелик аполлон, полоз ескулапів, вуж звичайний чорноморський.
Доповненням парку „дністровський каньйон” парк, що має подібні риси, розташований в Івано-франківській області, на протилежному березі Дністра Дністровський
регіональний ландшафтний парк, площею 19 656 гa створений в 1993 р.
ЛІТЕРАТУРА:
Parki krajobrazowe województwa lubelskiego. Nakładem Zarządu Zespołu Lubelskich
Parków Krajobrazowych. PAG, Warszawa b.r.w.
133
Rąkowski G.: Lwów. Przewodnik krajoznawczo-historyczny po Ukrainie Zachodniej,
cz. IV. „Rewasz”, Pruszków 2009.
Rąkowski G.: Parki narodowe w Polsce. Instytut Ochrony Środowiska, Warszawa 2009.
Rąkowski G.: Podole. Przewodnik krajoznawczo-historyczny po Ukrainie Zachodniej,
cz. II. „Rewasz”, Pruszków 2006.
Rąkowski G.: Transgraniczne Obszary Chronione na wschodnim pograniczu Polski.
Zarys koncepcji. Instytut Ochrony Środowiska, Warszawa 2000
Rąkowski G.: Ziemia Lwowska. Przewodnik krajoznawczo-historyczny po Ukrainie
Zachodniej, cz. III. „Rewasz”, Pruszków 2007.
Rąkowski G., Smogorzewska M., Janczewska A., Wójcik J., Walczak M., Pisarski Z.:
Parki krajobrazowe w Polsce. Instytut Ochrony Środowiska, Warszawa 2002.
Środowisko przyrodnicze województwa zamojskiego. Red. R. Reszel. Zamość 1992
134
РЕСТАВРАЦІЙНІ РОБОТИ У
ПАРАФІЯЛЬНОМУ КОСТЕЛІ
СВ. ЛАВРЕНТІЯ РИМОКАТОЛИЦЬКОЇ ЦЕРКВИ В УКРАЇНІ
– КОРОЛІВСЬКІЙ СВЯТИНІ, У
ЖОВКВІ
Королівське містечко – Жовква (у роках 1951-1991 – м. Нестеров, a з 1991 – м. Жовква) знаходиться недалеко від Львова. Це районний центр, населення якого становить
більше десятка тисяч мешканців.
Це місце, де на кожному кроці можна зустріти пам’ятки архітектури минулих століть та торкнутися історії, міцно пов’язаної з історією Речі Посполитої, та й не тільки її.
Місто було засновано в 1597 році на землях селища Винники великим гетьманом
і канцлером – Станіславом Жолкевським (1547-1620). Це мало бути ідеальне та досконале місто з пункту бачення найновіших досягнень урбаністичної Європи, а також завдяки спільноті фундатора та його підданих: поляків, русинів, євреїв, вірменів.
Однак, родове гніздо засновників i спадкоємців швидко перетворилося на пам’ятку
слави i гідності переможних битв Речі Посполитої XVI i XVII століть, a згодом стало
свідком її занепаду.
Жовква була збудована Жолкевскими, a саме його дружиною, Регіною з Гербуртів
(пом. 1624), так як гетьман був постійно відсутнім, перебуваючи у воєнних походах.
Згодом місто перейшло у спадку до родини Даниловичів. Дочка гетьмана – Софія
Жолкевська (пом. 1634), вийшла заміж за Яна Даниловича (пом. 1628), руського воєводу i володаря замку в Олеську.
Наступними власниками міста стали Собеські. Їх дочка – Теофілія (пом. 1661),
вийшла заміж за Якуба Собеського, краківського кастеляна (пом. 1646). Їх старший
син – майбутній король Польщі – Ян III Собеський (1629 – 1696) став спадкоємцем
усього маєтку.
Жовква була улюбленим місцем короля. Але вже його наступники, сини – Якуб
Людвік (пом. 1737) i Костянтин (пом. 1726), незважаючи на численні спроби підтримки Жовкви на рівні королівського двору, жили в тіні минулої історії.
Наступні власники – Радзивіли (далекі родичі королівської сім’ї), ще намагались
відбудувати величність міста короля, в основному – замку, але це їм вдалося зробити
135
лише на короткий час. Останній власник з роду Радзивілів – Домінік, спричинився до
аукційного розпродажу маєтку Жолкевських (у 1787 році).
Вже раніше (у 1772 році), після I розділу Польщі, місцеві землі були приділені Австрії, що спричинило втрату містом усіх привілеїв, що у свою чергу, було причиною
початку його занепаду.
Часті переміщення мешканців, a ще частіша зміна власників, як це було у випадку
королівського замку, практично призвело (через руйнування i пожежі) до його розорення.
У міжвоєнний період молода польська держава розпочала, у міру своїх скромних
можливостей, рятувальну та охоронну діяльність у замку, а також ремонтні роботи
у жовківському парафіяльному костелі – колегіаті. Та черговий бурхливий період II
світової війни перервав (здавалося, що назавжди) культурний розвиток цього місця і
контакт із цими землями.
Загальний „застій” в останні декілька десятків років (після 1945 року) став причиною «затримання» історії у містечку, у результаті чого тут і надалі надзвичайно
міцно відчувається дух чудового минулого, який підкреслює (виразно й до тепер)
композицію ренесансного задуму, неповторного на землях сучасної України.
Події останніх двох десятків років, тобто здобуття Україною незалежності (у 1991
році), утворення нового прикордонного переходу у Гребенному біля Рави-Руської,
стало приводом до повернення місту історичного торгового шляху: Львів – Замість і
далі та початку нового періоду в історії Жовкви.
Зростання свідомості молодого українського суспільства, пошуки коренів своєї національної ідентичності та розвиток туристичного руху призвели до побудови
фундаменту, який дозволяє місцевому оточенню прийняти виклик сучасності.
Утворений (в 1997 році – після організаційних перетворень) Жовківський центр
міського розвитку „Світло культури” головним своїм завданням вважає: здійснення
регенерації і ревіталізації історичних будівель „старого міста”, реставрації та адаптації його пам’ятників архітектури, a також розвиток туристичної і соціальної інфраструктури.
Цьому сприяє утворення з історичної частини містечка Державного історико-архітектурного заповідника у місті Жовкві (постанова Кабінету Міністрів України в
Києві 10.VIII.1994 р.). Ця організація має вже багато досягнень: вивела місто із стану
багаторічного занедбання, побачила (згідно з прийнятими в європейських країнах
нормами) комплексність проблематики охорони культурної спадщини, комплексність, яка є результатом відповідного розуміння історії, тобто – у цьому випадку
– пов’язаною з меценатом (не лише королівським), a також людини та багатокультурного суспільства, що у випадку Жовкви (i не тільки) – є дуже суттєвим.
Ще раніше парафіяльний костел спіткала типова доля для святинь (у минулий
період) на цих землях: він виконував роль складу різних продуктів і товарів, що
було наслідком в’їзду у середину приміщення транспортних засобів. У ці часи храм
позбувся значної частини облаштування: коли його залишали парафіяни і пастор
136
(VII.1946 р.), були винесені деякі предмети церковного майна – частину було сховано
на місці, a під кінець 60-х років було демонтовано i вивезено до складів Львівської
картинної галереї великі, унікальні баталістичні картини, які представляли звитяжні
битви: Битва під Клушином (автор Ш. Богушович, 1610), Битва під Хотином (автор:
M. Альтомонте, 1683), Битва під Парканами (автор: M. Альтомонте, 1693), Битва під
Віднем (автор: M. Альтомонте, 1683). На сьогоднішній день дві останні картини реставруються міжнародною групою реставраторів у Варшаві.
Невідповідне використання, крадіжки i вандалізм призвели до руйнації
інтер’єру колегіати: дах з проріхами над нефом спричинив знищення частини
дерев’яної крокви i частини штукатурної декорації на арковому склепінні.
Відсутність відтоку дощової води і снігу (дахи храму ніколи не були обладнані
водостічними трубами) i відсутність шиб у вікнах стали наслідком значного зволоження його стін та інтер’єру. Це було черговою причиною знищення ще існуючого
там обладнання, як дерев’яного, так і кам’яного.
Дійсний стан храму виглядає наступним чином:
– частково демонтована (у зв’язку з підготовчими роботами, пов’язаними із встановленням опалення для майбутнього музею), дуже розбита i брудна мармурова підлога (XVII – XIX ст.), значно забруднена, пооббивана i відлущена від
основи мармуризація стін (XIX ст.);
– існуючі вівтарі: (XVIII ст.) головний i бічні – у трансепті храму – зруйновані і
позбавлені картин і скульптур. Останні у своїй більшості збереглись, але дуже
пошкоджені. Розп’яття Христа з головного вівтаря поламане, немає рук, стоп i
голови;
- органний проспект (XVIII ст.) у незадовільному стані;
- відсутність бічних вівтарів, лав, сповідалень;
- поліхромія на хорах (XIX ст.), що підтримують проспект, у катастрофічному
стані.
Дуже серйозно пошкоджені безцінні для історії Речі Посполитої нагробні плити:
Жолкевських – великого гетьмана i канцлера Станіслава i сина Янa, а також його
дружини Регіни i дочки – Софії (з поч. XVII ст.). Прикладом безжалісного вандалізму
є й інші нагробні плити авторства A. Шлютера, які належали Станіславу Даниловичу
(дядькові Янa III) i Якубу Собеському (батьку Янa III) з 1693 р. Їх фігурні декорації
не один раз були розбиті. В поганому стані також знаходиться епітафія королевичів:
Якуба Людвіка i Костянтина та сестри Марії Кароліни, княгині де Буйон (з 1862 р.
авторства П. Філіппі). Тут також скульптурні декорації розбиті i загубились, a по
„мармуровій” плиті впродовж кілька десятків років текла вода через розбиті вікна.
Решта епітафій i пам’ятні плити (з XVII – XIX ст.) також у подібному стані. „Мармурова” балюстрада каплиці Діви Марії i кропильниця (XVIII ст.) розбиті. Бронзова
пам’ятна плита (XX ст.), яка закриває центральний склеп, потріскана, з недостаючими викуваними фігурними елементами.
137
У склепах могили осквернено, а у центральному склепі мармурові саркофаги
(XX ст.) гетьмана i решти членів родин пошкоджено.
Святиню разом із дзвіницею передано парафіяльній спільноті римо-католицького
обряду (восени 1989 року). Місцеве населення відразу приступило до прибиральних
і ремонтних робіт.
Вже за декілька місяців після відкриття святині з Польщі прибули фахівці, які
провели аналіз стану збереження інтер’єру i визначили обсяг потреб, a Фонд охорони
пам’яток у Варшаві розпочав ремонт даху, покриваючи його мідним листом. Визначення об’єму відновлення храму, особливо інтер’єру, було однозначне – відновлення
його (у міру можливості) первісного стану, тобто стану перед II світовою війною, a
крім того (що виникло з часом), перейняття функцій місця культу Богоматері Розарію з Жовкви, що викликано неможливістю його відтворення в поблизькому костелі
Успіня Пресвятої Діви Марії (подомініканському).
Визначення так далекосяжних дій у храмі вимагало здобуття архівних та іконографічних матеріалів, які б дали можливість опрацювати проекти виконання спеціальних видів робіт: реставраційних, відновлювальних, забезпечувальних, реконструкційних та інших.
Так складні проблеми вимагали спеціалістів з досвідченням лише найвищого класу, а також значних коштів. У такій ситуації (від 1991 року), в парафіяльному костелі
розпочалися роботи над художньою декорацією інтер’єру, систематичні відновлювальні та інші роботи у межах студентської практики польських професійних реставраційних учбових закладів: Краківської i Варшавської Академії Мистецтв та Університету ім. M. Коперника в Торуні.
Складність реставраційних проблем – за цілковитої відсутності професійної бази:
майстерні, обладнання, інструменту, матеріалів i дуже скромної, зведеної до необхідності соціальної бази, вимагали рішучої цілеспрямованості для ефективності дій.
З ціллю досягнення відповідних результатів, коротку, 4-тижневу практику потрібно
було організувати і проводити таким чином, щоб використати кожну хвилину. У цих
умовах необхідна була попередня організація технічної бази, наприклад, наявність
будівельних лісів (часом коштом ведучого практику) i соціальної бази, яка з часом,
незважаючи на скромні потреби молоді, була щоразу гіршою i недостатньою (що було
причиною скорочення практики до 2 тижнів, проте робочий день тривав більше десяти годин).
Допомога господарів, тобто представників місцевої влади, на початку реставраційного періоду, була величезною (включаючи науковий огляд прилеглих історичних
пам’яток). Хоча українська держава знаходилась ще на порозі утворення і попередні
структури трансформувались – місцями ще діяли старі політичні схеми. Після 1996
року – коли вже закінчилася дія порозуміння щодо обміну молоддю, а період державної реорганізації виявився дуже коштовним (у цей час і в Польщі триваючі системні перетворення обмежували, між іншим, прийняття постанов), з’явились натяки на
припинення діючої у Жовкві практики. Лише після перейняття функції „опікуна”,
138
у 1998 р., Управлінням уповноваженого уряду з питань польської культурної спадщини за кордоном, яке утворилось при Міністерстві культури, вперше (з польської
сторони) було розпочато відповідну організацію і фінансування практики в Жовкві.
Нажаль, разом із ліквідацією Управління (в 2001 р.) з’явилися нові турботи у небаченому досі масштабі.
Незважаючи на ці труднощі, практика тривала й надалі, а крім того (у 1997 р.), розпочалося впровадження нової форми рятування пам’яток інтер’єру костелу, тобто магістерських робіт, які проводились у столичному учбовому закладі під керівництвом
організатора i керівника практики (автора цього опрацювання). Ці роботи відносяться до пам’яток часто складної реставраційної проблематики, з величезним об’ємом
знищення і які поглинають багато часу на проведення відновлювальних робіт (часом
упродовж років), a також – що, нажаль, дуже суттєво – пам’яток, які вимагають набагато більше коштів у порівнянні до дійсних коштів цих робіт, реалізованих, наприклад, у формі доручення. Часто в їх межах здійснюється виконання тієї частини
роботи, яка стосується досліджень, – це дає можливість опрацювати відповідні програми робіт, а також частково виконати практичні роботи з вибраними фрагментами
(з пункту зору на величезний об’єм реставрованої пам’ятки). Така форма рятування
пам’яток – найчастіше творів мистецтва, між іншим, з огляду на міждисциплінарний
підхід і масштаби основних і спеціальних досліджень, використання реставраційних
матеріалів, участь груп фахівців-консультантів, – дає можливість проведення реставраційних робіт на найвищому рівні виконання (так, більшість дипломних робіт була
відзначена і нагороджена).
На сьогоднішній день дипломні роботи проводяться не лише в жовківському парафіяльному костелі, але й інших пам’ятках на території містечка та прилеглих до
нього теренах.
Завдячуючи відповідному розумінню потреби продовження робіт у парафіяльному храмі, a також з метою осягнення динамічного їх характеру, була розпочата
реалізація фінансованих індивідуальних доручень. Роботи, що виконувалися дипломованими реставраторами творів мистецтв та які часто є продовженням наукових,
магістерських праць, (з огляду на складну сферу робіт чи величезний їх об’єм) неможливо було реалізувати у повній мірі.
Останнім часом, у ході пошуку нових форм прискорення рятівних робіт культурної спадщини, та використовуючи нові можливості, розпочалася діяльність у формі
так званої «обмеженої» волонтерської практики. Вона полягає у виконанні різної,
часто дуже нетипової діяльності (яка виходить за межі правил студентської практики
чи магістерських праць) організованих, невеликих груп. Групи складаються лише із
студентів учбових закладів реставраційного напрямку, в основному старших курсів
або випускників цих шкіл. Часом це бувають представники інших учбових закладів,
але спорідненого напрямку, з навчанням в області реставрації, наприклад, архітектурного факультету чи факультету історії мистецтва.
139
За минулий період реставраційні, відновлювальні, реконструкційні та інші роботи були виконані з наступними пам’ятками:
−
−
−
−
−
Кам’яні пам’ятки:
нагробні плити (2 шт.) великого гетьмана і канцлера Станіслава Жовкевського,
сина Янa і дружини Регіни з роду Гербуртів та дочки Софії Данилович (з поч. XVII
ст., виконаний з червоного королівського „мармуру” з Венгрії),
нагробна плита Станіслава Даниловича (дядька короля Янa III Собеського), автор
A. Шлютер, 1693 р., з чорного „мармуру” з Дембнік біля Кракова, білий і сірий
алебастр з Журавна (?),
нагробна плита Якуба Собеського (батька короля Янa III Собеського), автор A.
Шлютер, 1693 р., з чорного „мармуру” з Дембнік біля Кракова, білий і сірий алебастр з Журавна (?),
епітафія Войцеха Ґлоґовскоґо (з 1626 р.) з червоного королівського „мармуру” з
Венгрії,
епітафія Павла Воєнковского, королівського секретаря (з 1636 р.) з чорного
„мармуру”.
Інші роботи:
− саркофаги у центральному склепі, 2 шт. з темного мармуру – на доручення, з фонду Ради міста Кракова,
− фігура Архангела Михайла над фасадом костелу,
− епітафія королевичів: Якуба Людвіка i Костянтина та сестри Марії Кароліни, княгині де Буйон (з 1862 року, автор P. Філіппі, з чорного „мармуру” з Дембнік біля
Кракова.
Штукатурна декорація:
− арочне склепіння цілого костелу, штукатурний пісково-вапняний накид, верстви
фарб, позолота з XVII i XIX ст.,
− пам'ятний знак освячення храму [знак Закхея, польск. – «zacheuszki» – прим.
−
−
−
−
перекл.], штукатурний пісково-вапняний накид, кольоровий штучний мармур,
гіпсове лиття (позолота, верстви фарб) з XIX i XX ст.,
обрамування вікон – штукатурний пісково-вапняний накид, гіпсове лиття, верстви фарб, позолота з XIX, XX ст.
Настінний живопис:
балдахін з відкритим палудаментом з поч. XVII ст. в каплиці св. Троїці,
завіса, підтримувана янголом з поч. XVII ст. в каплиці Діви Марії,
пам'ятний знак освячення храму у формі хреста у вінку з поч. XVII ст.
Мармуризація з XIX ст.:
− стовбури колон, які підтримують балкони хорів та пілястри сірого кольору,
140
− стіни храму від підлоги до арочних склепінь світло-рожевого кольору.
Підсумовуючи багаторічну діяльність, потрібно зазначити, що результати не
були б такими конкретними, якщо б не приготування молоді – студентів до роботи у
кожних умовах і яка виконуються від усього серця, з пожертвуванням і натхненням.
Молоді, яка ототожнює себе з виконуваною працею, яка є дисциплінованою і підпорядкованою роботі у групі та функціонування у ній.
Немале значення мала також довіра зі сторони місцевої влади з питань реставрації, яка не була обізнана з можливостями дій студентів – що правда, майбутніх спеціалістів, але ще на етапі розвитку і навчання. З часом утворилася повна співпраця у
формі численних консультацій i спільних комісій, покликаних вирішувати найскладніші проблеми.
141
142
МІЖ МАРСОМ І ВЕНЕРОЮ,
ТОБТО ОПОВІДАННЯ ПРО ЯНА
І МАРИСЕНЬКУ СОБЕСЬКИХ
У пересічній свідомості поляків залишився Ян III Собеський як великий начальник, приборкувач турків під Віднем, останній видатний король Речі Посполитої. У
національному пантеоні особа короля займає особливе місце, тим більш, що поряд із
безсумнівними військовими досягненнями і більш спірними, часто дискусійними політичними досягненнями, залишив по собі літературну спадщину у формі любовних
листів до Марисеньки, своєї коханки, потім дружини, довіреного політичного радника, або, як хотіли би то бачити деякі сучасні і потомні – французького агента у спідниці. Написані у 1665-1683 роках листи поєднують в собі прикладні риси, наставлені
на переказ інформації, з високою художньою майстерністю, завдяки чому ця епістолографія становить видатний приклад та водночас одне з найбільших досягнень
культури польського бароко. Для сучасних читачів є багатим джерелом інформації
про тодішні звичаї щоденного життя, військові походи, сарматську ментальність або
куліси політики. В головній мірі дає пізнати автентичний світ почуттів закоханої
пари: Янa i Марисеньки Собеських, a все це діється на фоні бурхливих подій епохи:
рокоша Любомирського, спроб вибору vivente rege, татарських наїздів, воєн з турками, балтійської політики, та, нарешті, віденської відсічі.
Описувана любов та подружній зв’язок – це, перед усім, особливе поєднання двох
світів, відмінних культур і способів мислення.
Ян Собеський народився в 1629 році в Олесько в Червоній Русі, в родових помістях
матері Софії Теофілії з дому Даниловічів. Виростав у атмосфері боротьби с турками і
татарами, в обожнюванні особи великого предка, гетьмана Станіслава Жолкевського.
У 1640 – 1646 роках спільно із братом Марком здобував знання в Кракові, у Новодворській колегії, а пізніш в Краківській академії. Отець Якуб, сенатор Речі Посполитої,
дбав про високу і всебічну освіту синів, навчання вважав забезпеченням майбутнього, пристосування до виконання важливих публічних функцій. Він відправив синів у
подорож по країнах Західної Європи. В 1646 – 1648 роках брати відвідали Німеччину,
Нідерланди, Францію і Англію. Повернутися до країни вирішили, коли отримали повідомлення про початок повстання Хмельницького. Наступні десять років життя Янa
Собеського – це період участі у битвах з козаками, татарами, шведами і Москвою. Не
оминули його трагічні та болісні події. Тяжкі рани він отримав під Берестечком, в
1651 року брат Марк загинув під Батогом, забитий козаками Хмельницького. В 1654
р. Собеський приймав участь у дуже цінному для свого досвіду посольстві до Стам143
булу. Під час шведського потопу бився під командуванням Стефана Чернецького, а в
1663, році, також із Чернецьким брав участь у поході на Москву. Незважаючи на відкритість розуму і знання світу, іноземних культур і мов, Ян Собеський – на початку
яворівський староста, гетьман, а пізніш король, завжди одягався в польське вбрання, любив східні аксесуари і східну розкіш, сповідував сурмацький, простолінійний
стиль життя. Він любив звичність та спокійне життя на провінції, зокрема родиму
Червону Русь: Олесько, Жовкву, Яворів, Пеляшковіце. Він завжди старався втікати
від гомону і метушні міста і політики. Природа, дари натури і сентиментальні думки
на бандурах завжди були близькі серцю короля.
Здалека від поля битв, зате в атмосфері двірської етикети і політичних інтриг формувалася особа Марії Казимири де Ла Гранж Д’арк’єн. Вона народилася 28 червня
1641 р. в м. Неверс, в старому, підупалому аристократичному роді. Малою дівчинкою
вона потрапила на двір Людовики Марії Гонзаго, яка невдовзі стала дружиною польського короля Владислава IV Вази і в 1645 році приїхала у Варшаву. Навіть появилися
чутки, що вона була нешлюбною донькою польської королеви і маркіза де Сінк-Марс,
якому зрубано голову в 1642 р. за змову проти кардинала Ришельє. В 1654 р. тринадцятирічна Марія Казимира танцювала в Королівському балеті у вбранні жниварки.
Анджей Морштин оцінив як її вроду, так і розум.
„До купи зійшлися в цьому ангельському тілі
Дотепність і розум, напевно, не менш святий”
Марисенька вільно говорила польською, вбиралася по-французьки, їла французькі потрави, її покоївки також походили з країна Людовика XIV. Була енергійною
особою, без комплексів; її французька культура проявлялася в сфері звичаїв, вона
ставалася «вільною» жінкою, особливо на фоні покірних і провінційних польських
шляхтянок. Взірцем поведінки з чоловіками для неї була, зокрема, Марія Людовика,
про яку говорилося, що вона: водить Янa Казимира, „як малий ефіоп слона”.
Факт, що ці дві зовсім відмінні постаті поєднав романс, який переродився в тривале почуття і автентичне кохання до кінця життя, є феноменом, який постійно інтригує і збуджує цікавість до сьогоднішнього дня.
Перша зустріч і пізнання Янa Собеського і панни Д’арк’єн мало місце під час сейму в 1655 р., тобто в року шведського потопу. З нагоди сейму відбувалися бали, свята,
танці, тому це був чудовий час на любовні конкури. Як писав пізніш Собеський, він
закохався в Марисенці з першого погляду. Незаперечним фактом є те, що він – коронний хорунжий і яворівський староста, на додаток заплямлений службою у Карла
X Густава в початковому періоді війни із шведами, не був серйозним кандидатом на
руку вродливої панни із оточення Марії Людовики, тим більш, що двір мав плани на
реформи держави: зміцнення влади короля і впровадження на трон Конде Великого.
Роялісти у боротьбі з республіканською шляхтою потребували союзників посеред
потужних магнатів. З цього приводу в 1658 р. Марія Казимира Д’арк’єн була видана
заміж за київського воєводу Янa „Собіпана” Замойського. Вона сталася знаряддям в
144
реалізації політичних цілей. Вона зрештою приїхала в країну Вісли, щоб повернути
знатність свого роду.
Шлюб з грубіяном і закоренілим пияком, але байково багатим і, в ґрунті речі, доброчесним польським магнатом сталося канвою розвитку почуттів між майбутньою
королівською парою. Тон регулярної взаємної кореспонденції ставав все більш грайливим, часто меланхолійним. Майбутній король оказався досконалим стилістом, він
влучно і цікаво, з великим гумором вмів описувати події. Замойська вміло надихала
коханця. Вона підсунула Собеському відомий тоді пастирський роман Оноре д’Упфе
„Астре”, що оповідав про чисту і нещасну любов пастиря Целадона до гарної Астрем.
Цей твір мав великий вплив на Янa Собеського, обоє почали грати ролі закоханих
з літературного роману. Листи переповнювали ніжні слова i багатозначні вирази.
Багато було шифрів і оцінюючих окреслень, занурених в поезії і міфології. Ян Собеський виступав як згаданий Целадон, Фенікс, Ла Пудр, Сильвандер, Ордонат, а Марія Казимира була Букетом, Рожею, Астрем, Діаною. Касандрою. В так прийнятій
конвенції Ян Замойський виступав як: Дося, Фонтанна, Сопілка, Кінь, Макрель, a
Гризельда Вишневецька (сестра Замойського) ставалася Басетлею чи Бритфанною.
Зросло також значення Пелашковіце, маєтку Собеських, де Ян охоче і довго перебував з уваги на близькість до Замостя і Звіринцю. Власне з цього місця вийшло
багато ніжних листів до Марисеньки. Восени 1661 року обоє спіткалися в костьолі
Кармелітів в Варшаві і дали клятву вірності. Сходження зініціювала Марія Людовика. Місцева традиція передає, що таємна клятва мала місце власне у Пеляшковіце, родовому помістю Собеського. З великим спрощенням можна би прийняти, що
відтепер Ян Собеський перейшов до прихильників профранцузської партії. Шлюб
Марії Казимири з Яном Заморським тривав сім років. Захисник Замостю від козаків і
шведів помер, не залишаючи нащадків, в 1665 р.
Коханці не чекали занадто довго, уклали шлюб в часі тривання трауру, що сталося голосним, широко коментованим світським скандалом. Навіть відомий своїми
дуелями і зрадами Богуслав Радзівілл признав цю подію порушенням діючих моральних норм. Собеський, здавалося, не переймався громадською думкою. Він писав
з Пелашковіце 9 червня 1665 р.: „Так мені твоя краса, моя злота панно, вбилася у
голову, що очей не міг я зімкнути всю ніч. Господь Бог бачить, що я сам не знав, як
цю розлуку знести; бо навіть впросив M. Koнецпольського, щоб зі мною пробалакав
всю попередню ніч. Сьогодні а ні про їжу, а ні про сон навіть подумати не можу.
Одне бачу, що твої прегарні очі мене зачарували так, що без них і хвилини не можу
витримати, і так тужу, що notre amour ne changera jamais en amitie, ni en la plus
tendre qui fut jamais. Це правда, що з давніх часів мені здавалося, що ще більше кохати
тебе – це неможливо, але тепер признаю, що хоча не більше, бо вже не можна кохати
сильніше і більше, але je vous admire все більше, бо бачу так велику досконалість душі
твоєї в так гарному тілі. Одного зовсім, о серця мого королівна, можеш бути певна,
що швидше весь світ земний повернеться назад, ніж найменшу зміну моя прегарна
Астре зауважить в своєму Целадоні”.
145
Другий, офіційний шлюб відбувся 5 VII 1665 року, його супроводжували трьохденні весільні урочистості. Благословив цей шлюб нунцій папи римського Пігнателлі, тобто пізніший папа римський Інокентій XII. Активна участь в політичному
житті відкривала для Яна Собеського доступ до високих державних посад. В 1665
році він прийняв булаву коронного маршала, рік пізніш стався польовим коронним
гетьманом. До нього приклеїлося навіть прізвисько „гетьман Деркін” (від прізвища
Марисеньки Д’арк’єн). Кар’єра могла різко закінчитися під час битви під Монтвами.
Роялісті понесли поразку при сутичках з рокошанами Єжи Любомирського, a Собеський мусив признати вищість свого недавнього вождя і ментора. В публічному обігу
кружляв сатиричний рокошовий вірш:
„Якщо у Польщі було колись щось слушне,
То коли старий стріпав молодшого маршала,
сказавши: "Моя справа – володіти булавою і жезлом,
а твоя - у фрауцимері крутитися з ковбаскою".
Тоді появився план виїзду Собеських до Франції. Людовик XIV обіцяв Яну булаву
маршала Франції, земельні маєтки, Орден святого Духа, звання князя і пера Франції.
Проте виїзд не відбувся, a Собеський повністю реабілітувався як військовий начальник, розгромлюючи рік пізніш татар під Підгайцями. Чітко проведена кампанія відкрила йому шлях до булави великого коронного гетьмана, яку він отримав від Янa
Казимира на початку 1668 р. Другий раз концепція переїзду до Франції розглядалася
після вибору на короля Міхала Корбута Вишневецького. В Могильниці організовано
т. зв. Змову незадоволених, яку очолювали: примас Миколай Пражмовський, гетьман
Ян Собеський i Анджей Морштин. Апогей політичного конфлікту мав місце в 1672
р., коли, незважаючи на турецьку загрозу, зірвано два сейми, був взятий КамінецьПодільський і підписано ганебний мирний трактат у Бучачі, що передбачав для Речі
Посполитої роль васала Оттоманської Порти.
Наступний рік приніс Собеському перемогу під Хотином та натуральну смерть
невдачливого Міхала Корбута Вишневецького. Це все відкрило шлях Собеському до
корони. Марія Казимира стала королевою і тільки на перший погляд отримала статус рівний коронованим головам Європи. Відомо, що виборний трон в Речі Посполитій, який походив з волі шляхетського народу, визнавався монархами, коронованими
Божою милістю, другорозрядним. Зокрема звідси бралися спроби наступних королів, у тому числі Собеського, впровадити династію, або зміцнити сумнівний престиж
монаршої влади. Марія Казимира була вагітна з Собеським сімнадцять разів – дорослого віку дожило тільки четверо дітей: Якуб Людовик, народжений в 1667 році,
Тереза Кунегунда, народжена в 1676 році, Олександр, нар. в 1677 р,. та Костянтин
– народжений в 1680 році. Після смерті Янa III Собеського натуральним кандидатом
на трон Речі Посполитої був первородний син Якуб, але польське берло як Август II
прийняв саський король з вибору шляхти Фрідріх Август I. Взагалі політична роль
Марисеньки біля короля Янa III Собеського переоцінюється. Король вмів ефективно
146
відділяти справи подружнього життя від політики. Він, без сумнівів, був воякою і
слабо почував себе в світі дипломатії, і питання, в яких не був впевнений, залишав
дружині, яка мала більший досвід в кулісах придворних інтриг. Нажаль, плани балтійської політики Собеського не мали успіху, як і заміри внутрішнього відновлення
держави. Кінцевий баланс цих дій вийшов негативний, незважаючи на перемогу під
Віднем в 1683 р. Також зведення генезису віденської відсічі до особистої образи Марії
Казимири на Людовика XIV, який не хотів надати отцю королеви звання пера Франції, є великим спрощенням при виясненні історичних фактів.
Про панування Собеського історик Владислав Чапліньскі написав: „Ян III вже
тоді, коли випалилися перші вогні любові до дружини, коли сидів на королівському троні, робив серйозні зусилля, щоб вивести державне судно на більш сприятливі
моря. (…) Інша справа, що і тоді, і, зокрема, в другій половині свого панування, він
проявив характерну для польського магната відсутність енергії, страх перед прийняттям рішень, і все більше випускав штурвал держави із своїх рук і зводився до
ролі феодала, що господарить в своїх маєтках, будує віляновський палац, садить дерева в садах”. Наприкінці панування Собеського Польське Королівство було слабке,
а Литву пожирала внутрішня війна між Пацами і Сапєхами. На тлі підупалої Речі
Посполитої міцно тривало одне з найбільш відомих і хиба найбільш автентичних кохань королівської пари. Без сумніву, зв’язок Янa i Марисеньки Собеських заслуговує
на широке монографічне опрацювання в новому методологічному підході.
Зацікавленому читачеві, з метою вироблення власної думки, я рекомендую кілька
важливих позицій з широкої бібліографії. Серед ключових праць варто згадати: дещо
застарілий, але важливий твір T. Корзона, Dola i niedola Jana Sobieskiego, Kraków
1898, t. 1- 3, суб’єктивна праця з пасквілянською затятістю, але незвичайно популярна і цінна в літературному аспекті – видавництво T. Желеньского (Боя), Marysieńka
Sobieska, oprac. W. Czapliński, H. Markiewicz, Warszawa 1956. До новіших, основаних
на широкій джерельній базі, полемічних в стосунку до вищезгаданих, належать: Frost
de Battaglia, Jan Sobieski król Polski, Warszawa 1983, Z. Wójcik, Jan Sobieski 1629 – 1696,
Warszawa 1994; M. Komaszyński, Piękna królowa Maria Kazimiera d’Arquien-Sobieska
1641 – 1716, Kraków 1996. Не можна також поминути джерельної літератури, зокрема:
Maria Kazimiera d’Arquien de la Grande, Listy do Jana Sobieskiego, oprac. L. Kukulski,
Warszawa 1966, та: J. Sobieski, Listy do Marysieńki, oprac. L. Kukulski, t. 1- 2, Warszawa
1973.
147
148
КОРОТКА ІСТОРІЯ ПРО СИМБІОЗ
ЯНА III СОБЕСЬКОГО ІЗ ШЛЯХОМ
Почнемо з того, що немає безпосередніх доказів i ми приречені на докази непрямі,
які окрім їх очевидних слабкостей, що виникають із самої сутності непрямого доказу,
мають свій, так нам принаймні здається, калібр i вагу. Ці докази не можуть, нажаль,
свідчити, але без сумніву можуть щось підказати. Усіх читачів запрошуємо спробувати піддатися цьому навіюванню.
Доказ № 1, тобто слів кілька про те, як то Собеський потрапляв на шлях, a
(на) Собеського шляг не трафив
В XVII столітті жив один король, який, як потім виявилося, майже усе своє життя
провів у подорожах. Він бував у Франції, Нідерландах, Німеччині, Англії, Туреччині,
Румунії, Молдавії, Словаччині, Чехії, Угорщині, Австрії і т.д., a теренами Речі Посполитої подорожував так швидко, що у кілька днів, разом із групою у кілька тисяч
солдат у повному спорядженні, проходив відстань у кілька сотень кілометрів. Проте
найцікавішим є те, що попри усю цю метушню i поспіх, він міг знайти час на подорожі до свого помістя, розташованого на території сучасної ґміни Рибчевіце та на відвідування приятелів, які жили у сусідніх ґмінах. Цим королем був Ян III Собеський.
Навіть поверхневе дослідження існуючих листів авторства Собеського свідчить, що
бував він тут дуже часто (значна кількість листів Собеського була адресована до с.
Пелясковіце, тобто с. Піляшковіце у сучасній ґміні Рибчевіце Люблінського воєводства), інші джерела вказують, що він відвідував також приятелів з околиць.
З перспективи сучасної людини про нього можна було б сказати, що він постійно
шукав свою дорогу, свій власний шлях. Чи він це усвідомлював? Чи його знайшов?
Не знаємо. Відомо, однак, що вмів у дорозі відпочивати і знаємо, що дороги його не
втомлювали, мало цього – він їх обожнював – a відтак, знаємо, що на шляху, у дорозі,
«шляг» його не «трафив», тобто не влучив (скоріше амурні переживання, a докладніше – тілесні результати цих переживань, все-таки влучили в нього як грім з ясного
неба).
Доказ № 2 тобто коротка історія про те, що – якщо шлях не приходив до Собеського, то Собеський сам вирішив прийти на шлях (хоча також і зворотній
варіант є дуже ймовірним)
На потребу створення Шляху Янa III Собеського можна дивитися з різних пунктів
зору. Коротше кажучи, акцент може бути поставлений або на ідею шляху, або на об149
раз (знак) Янa III Собеського. Згідно з першим пунктом – Шлях Янa III Собеського
виявляється досить розбудованим задумом, де найважливішим є не так зміст, як правила, за якими Шлях Янa III Собеського сконструйований і побудований, тобто, найважливішим є те, що можна було б назвати загальною ідеєю створення європейських
шляхів культурної спадщини (у результаті неважко собі уявити, що можна також
знайти інший потенціал і на його основі збудувати інший /інші шляхи). Проте згідно
з другим пунктом – Шлях Собеського виявляється замислом, який зовсім не повинен
бути конструйований на основі метод і правил будування європейських шляхів культурної спадщини, бо відтак найважливішим виявляється щось, що можна назвати
докладним змістом, тобто спадщина/ знак Яна III Собеського (у результаті неважко
собі уявити, що Шлях Яна III Собеського набирає інших форм, у порівнянні з європейськими шляхами культурної спадщини, a навіть неважко вочевидь зрозуміти, що
ідея і форма Шляху не мусить бути найрезультативнішою формою для збереження/
пристосування цієї спадщини).
Незалежно від того, який зі способів ми визнаємо за важливіший, неможливо
не помітити симбіоз цих двох підходів, який являється посередником між життям і
спадщиною Яна III Собеського. Скоріше за все він не усвідомлював, що своїм способом життя визначає якийсь шлях, однак, дивовижне те, що вів такий спосіб життя,
ніби такий шлях створював: до багатьох місць повертався, неодноразово подорожував тими самим дорогами i, що також важливо, саме його спосіб життя нам усвідомив, чим за своєю суттю є туристичний шлях: рівновагою між подорожами і відпочинком. Крім цього, ми вважаємо – те, що характеризує поведінку Яна III Собеського
(a відтак, знаходження рівноваги і зменшення до мінімуму напруги між потребою
подорожі і потребою відпочинку) є настільки важливе, що може становити сутність
знаку Шляху Яна III Собеського. Можливо, саме цим, у своїй основі, повинен бути
Шлях Собеського в його туристичному вимірі – рівновагою між подорожами i відпочинком у місцях із слідами буття короля.
З другого боку – чудово, що король залишив по собі значну спадщину, розсіяну
по всій Європі, з перевагою у Східній Польщі i в Західній Україні. Якщо зазначити
усі ці місця на мапі, кожен помітить, що вони самі по собі вкладаються у шлях – достатньо лише з’єднати їх лініями. У межах праці впродовж кількох місяців, разом із
колегами з команди think-tank, ми нарахували близько 200 місцевостей Східної Польщі і Західної України, які посідають більш менш документований зв’язок із Яном III
Собеським, a проте це лише початок, бо не досліджені хоча б сілезькі, свентокшиські
і подляські терени, не кажучи вже про Словаччину, Угорщину чи Австрію.
Одне безсумнівно: місцевостей, пов’язаних із Собеським є на стільки багато, що
разом з оточуючими їх територіями ґмін можуть створювати великий панєвропейський шлях i, вочевидь, не з одним розгалуженням.
Остаточно не вирішено, чи Шлях Яна III Собеського буде шляхом, що вписується
у схеми європейських шляхів культурної спадщини. Чи буде будуватись так, як європейські шляхи культурної спадщини? Це було б розумним, це є й вірогідним… але
150
якщо якийсь інший аспект виявиться важливішим, ніж туристичний, а шлях стане
назвою для знаку територій, які поєднують спадщину Собеського?
Доказ № 3
тобто оповідання про кроликів, які з часом можуть стати королями, a ми б
хотіли сказати також і про стежки, які можуть з часом перетворитися на справжні шляхи
Колись у країні з назвою Собешин, жив один шляхтич, не дуже маєтний i майже
зовсім за межами Собешина не відомий, проте з благородним серцем, який пишався
своїм протопластом Яніком, таким самим благородним, завдяки якому рід посідав
герб «Яніна» з гаслом «із щитом або на щиті». Без перебільшення ми могли б сказати про нього «сіренький (збіднілий) шляхтич», але про пра-пра-прадіда короля негоже
так казати, відтак (також трохи несміливо), говоримо про нього кролик (маленький
король).
Трохи води у Віслі уплило, кілька добрих поколінь промайнуло, доки через шлюб
одна з галузей цього роду перемістилася над р. Гєлчев, до маєтку Барбари Гєлчевської, тобто на терени, де кілька років тому з’явилася задумка воскресіння шляху Янa
III Собеського. Серед дітей з цього союзу для нас найважливішим є Ян (1518-1564),
прадід короля, батько, зокрема, Марка (1550-1605), який, у свою чергу, швидко піднявся по щаблях ієрархії i був уже відомою особистістю в Речі Посполитій (дійшов
до посади люблінського воєводи) i часто подорожував за межі воєводства, приймаючи участь у визначних битвах, які принесли йому велику славу. Серед семи його
дітей нас найбільше цікавить Якуб (1580-1646) – батько короля, особистість якого
цінили найвизначніші особи держави, він багатократно був обраний послом i маршалом сейму, статечно одружений з внучкою гетьмана Стефана Жолкеського – Софією Теофілією Данилович. Не має такої можливості, щоб перерахувати усі місця,
де бував батько короля, досдатньо лише згадати про семирічну мандрівку по шляху
Сантьяго-де-Компостела i згадати, що подорожував більше і далі від свого батька
Марка. Але його славі було далеко до слави сина – Янa Собеського, який у 1656 р. вже
був великим коронним хорунжим, у 1665 р. – великим коронним маршалом, у 1666
р. – польовим коронним гетьманом, у 1668 р. великим коронним гетьманом, a в 1674
р. – королем Польщі i великим князем Литви. (Частину інвентаризованих нами місць,
пов’язаних з його подорожами, ми розміщуємо у черговій публікації).
Цілком недавно, якихось 3 роки тому, наша група авторів цієї статті, на підставі
не стільки обґрунтованих знань, скільки у силу своєї інтуїції, зазначила деякі стежки
на мапі Європи і сказала: це на добрий початок Шляху Яна III Собеського. Нас дуже
цікавить, коли ми будемо у змозі сказати, що ці стежки перетворилися у шлях – різноманітний, удосконалений, продуманий i найважливіше – що відповідає потребам
людей і задовольняє їх прагнення.
151
152
РЕЛІГІЙНА ПОЛІТИКА
ЯНА СОБЕСЬКОГО
Робота короля крім військових походів включає в себе також і вирішення суто
цивільних питань. Зокрема це вирішення та угамування конфліктів між різними соціальними та етнічними групами в державі, вміння не допустити в країні громадянської війни та розколу. Подібних проблем в Яна Собеського вистачало. Тому крім
військових звитяг, Ян Собеський визначився в українській історії і як мудрий корольмиротворець, зокрема, в питаннях відносин католиків та православних.
Дана стаття присвячена заходам, які запроваджував Ян Собеський для вирішення
релігійних конфліктів, які загрожували Речі Посполитій. Головною релігійною проблемою на той час було непорозуміння між католиками, уніатами та православними
– зокрема, приниження в правах православного духовенства, міщан та шляхти, а також конфлікти навколо унії.
Релігійне становище в Україні в часи руїни
Кінець 17 століття на українських землях був часом великої руїни. Усі конфлікти,
які започатковувались на початку століття,а розгортались в його середині, тепер дали
свої наслідки.
Україна була розділена між Польщею та Москвою, православна церква в Україні
– підкорена Москві. Конфлікт між православними та уніатами перейшов в інший вимір: якщо раніше українське населення в більшості своїй чинило опір унії, вбачаючи
в ній спробу «ляхів» знищити руську віру і народність, то тепер, коли православна
церква була позбавлена волі та зазнавала інтенсивного зросійщення, не могло не змінитись відношення до уніатської церкви – принаймні, серед церковної верхівки.
Щоправда, від польської влади та шляхти православні потерпали не менше ніж
до початку Хмельниччини. Але тепер православна Росія оволоділа Лівобережжям
та Києвом і не залишала спроб встановити контроль над Правобережжям. Нетерпимість до усього крім російської православної традиції призводили до численних
випадків наруги не тільки над уніатами, а і над православними церквами та віруючими з боку російської влади та солдат. Крім того, свій внесок в складні українськопольсько-російські стосунки вносила турецька війна, внаслідок якої Річ Посполита
втратила Правобережну Україну, а Москва – Чигиринську фортецю, свій головний
форпост на правому березі Дніпра.
Ян Собеський розумів що єдиний шлях вийти переможцем з виснажливої війни
проти турок – це укласти тимчасовий мир з традиційними ворогами Речі Посполи153
тої – в першу чергу, з Москвою. Це мав би бути постійний та стабільний мир який би
вдовольняв хоч в чомусь обидві сторони та служив би гарантією того, що ані Польща,
ані Москва не вдарять в спину один одному якщо хтось з них почне війну з турками.
Саме такий мир укладає Собеський з Москвою у 1686 році – так званий Вічний мир.
Згідно з Вічним миром, Річ Посполита відмовлялась від претензій на Смоленськ,
Лівобережну Україну та Київ. Росія також встановлювала свою опіку над православним населенням Правобережжя. Це давало православним українцям певні гарантії
свободи віросповідання та збереження усіх прав – Московія щороку сильнішала і з
нею змушені були рахуватись навіть свавільні магнати.
З іншого боку, політика Москви щодо української церкви багато в чому не подобалася самим православним українцям. Українська шляхта та інтелігенція з кінця
16 століття боролася за православ’я щоб уникнути полонізації, щоб зберегти самобутність своєї церкви та народності. Але тепер в багатьох аспектах приналежність
до православ’я стала головною причиною та головним каталізатором зросійщення.
Через це на західноукраїнських землях, де московський вплив не мав такої сили як
на Лівобережжі і де з ним можливо було боротись мирним шляхом, поступово покращувалось ставлення до унії. Ян Собеський не міг не помічати цього – він ще в
березні 1681 року призначив комісію щоб виробити гідні умови для переходу в унію.
Комісія 1681 року
Комісію він призначив коли побачив бажання деяких православних ієрархів перейти в унію та схилити до цього свої парафії. Король розумів проблеми, які виникли
у 1596 році через брак мудрості та взаємної поваги в православних та уніатів. Але
тепер змінилися умови – якщо царгородський патріарх не вмішувався до внутрішніх
справ української церкви, то московський патріарх такої свободи не давав – Москва
раз за разом обмежувала автономію Києва, часом доходило до прямих заборон чи обмежень в видавничій діяльності . Тому православні на Правобережжі дивились тепер
на перехід під юрисдикцію Риму іншими очима.
Королівська комісія мала скласти умови, які вдовольняли б і уніатів, і православних. Загалом, їй це вдалося. Уніатська церква мала зберігати усі риси грецького обряду, на усі церковні посади призначались тільки українці, до того ж, з місцевих. В
усіх єпархіях мали бути засновані семінарії. Уніатське, православне та католицьке
духовенство та парафіяни мали рівні права, могли засідати в сеймах та в сенаті.
Тобто, з одного боку бачимо вигідні умови для тих, хто хоче перейти в унію, не
зраджуючи при цьому ані батьківської віри, ані обряду, ані традицій, ані народності.
Перехід в унію тепер не значив спольщення, зате залишатись в православ’ї значило
повільне зросійщення – адже Москва сильнішала з кожним роком, претендувала на
право опіки над православним населенням Речі Посполитої та підтверджувала свої
претензії і грошима, і зброєю.
154
Ставлення Яна Собеського до православної церкви
Численні привілеї, що давав Ян Собеський своїм православним підданим свідчать
про його приязне ставлення до цієї церкви – точніше, про повну толерантність до усіх
своїх підданих і готовність допомагати їм.
Так, Собеський доклався до зведення церкви Різдва Христового у Жовкві – «для
примноження слави Божої й оздоби міста». Король, на прохання міщан Жовкви надав
королівський привілей 20 квітня 1684 року з дозволом проводити збір коштів в Польському королівстві, Литовському князівстві і в своїх добрах. Жовківське братство
зуміло, користуючись привілеєм, зібрати кошти на побудову церкви і звело її. Зібранню коштів посприяло потрапляння до церкви мощів святого Івана Сучавського. В
церкві мощі св. Івана Сучавського з'явились також завдяки королю – їх приніс сюди
молдавський православний митрополит Досифей, привезений з Жовкви до Молдавії
Собеським.
Не без допомоги Собеських був виконаний і великий іконостас для церкви, який
виконав місцевий майстер Іван Руткович. До речі, пензлю Рутковича та його учнів
з Жовківської іконописної школи належать іконостас в церквах св. Трійці та Різдва
Богородиці в Жовкві, с Крехові та Волі-Висоцькій. Іконостаси зі Старої Скваряви та
жовківської церкви Різдва Христова прикрашають зараз львівські музеї. Виходець з
Жовківської школи Йов Кондзелевич Початок та розвиток цієї школи відбулись якраз
за часів панування в Жовкві Яна Собеського. Про певний зв’язок між королем та жовківськими іконописцями свідчить також зображення гербів роду Собеський, які прикрашають царські брами в численних іконостасах жовківської школи.
Неодноразово підтверджував король і привілеї, які давав іншим руським церквам
Жовкви – Івана Хрестителя та воздвиження Чесного Хреста. Отже, ми бачимо що Ян
Собеський хоча і не мг простежити за усіма магнатами Речі Посполитої, але особисто
дбав про права та привілеї православних – чим, звісно, зменшував існуючі переслідування з боку католиків
Король-лицар та єпископ-лицар
Але звісно політика короля не була б можливою без надійних прихильників. Одним з близьких друзів Яна Собеського був Йосип Шумлянський, ротмістр панцерних
козаків, якого обрали єпископом в 24 роки та який навіть після висвячення (через
шість років після обрання – через боротьбу з конкурентом на кафедру) продовжував
супроводжувати короля в його в війнах та походах – і навіть брав участь в битвах.
Також Шумлянський виконував і дипломатичні обов'язки та сприяв покращенню дипломатичних стосунків між Собеським, Росією та Гетьманщиною. За словами самого
Собеського, Шумлянський «гідний увічнення у тривкій пам'яті нащадків за подвиги і заслуги, якими не раз визначився (і досі прагне визначитись) і значно прислужився нам і державі нашій як у військових справах, так і у громадських справах і
обов’язках».
155
Шумлянський змолоду був уніатом – одним з небагатьох на Західній Україні, але
щоб поставив собі за мету перевести православні церкви львівської єпархії на унію –
щоб таким чином звільнити їх від московського впливу. На відміну від Іпатія Потія
та Кирила Терлецького, які вимагали священиків прийняти унію негайно, не пояснюючи при цьому причин такої негайності, Шумлянський не поспішав. Він час від часу
закидав священикам та єпископам ідею унії, повільно пояснював усі вигоди від неї
– але не настоював на негайнім прийнятті унії. Водночас він відстоював права православного духовенства – щоб ніяким чином не примушувати навертатись на унію
силоміць. Тільки у 1700 році львівська єпархія визнала унію – добровільно, без сварок
і конфліктів, на умовах, вказаних ще комісією, що її призначав Собеський. Перед цим
Шумлянський особисто об’їхав усю єпархію, переговоривши ледь не з кожним священиком – що стало запорукою надійності проголошеного Шумлянським з’єднання.
Певну незалежність від єпископа зберігали деякі монастирі – зокрема, Крехівський чи Манявський. Скит в Маняві унію так і не прийняв, а Крехів навернувся
на з’єднання лише у 1721 році – після великого дарунку-хабара з Риму. Цікаво, що
Шумлянський в своєму заповіті відписав в своєму заповіті Крехівським ченцям (яку
на той час і не думали про унію) 1000 золотих.
Крім проповіді унії, Шумлянський виступав як реформатор церковного життя –
зокрема, як ревнитель відновлення морального престижу священства. У 1687 році
була видана книга його повчань та інструкцій для священиків “Метрика альбо реєстр для порядку церкви”. В цій книзі єпископ пише про церковну дисципліну, про
„моральний кодекс”, якого мають дотримуватись священики. Цей моральний кодекс
включає в себе і поведінку на людях, і охайність в одягу, і тверезість. Зокрема, понад
10 сторінок в „Метриці” відведено для висвітлення шкідливості пияцтва. “Піянство –
мати й корень всему злу” – повчав єпископ. Вимагаючи тверезого життя насамперед
від священиків, він наказував їм всіляко боротися з пияцтвом серед селян. "..Жеби ся
не упивали, пильно того наказуйте, честні отці, своїх парохіянів.., а упорствуючих
обличайте перед всіми, да й прочії страх імуть". Отже, необхідною рисою священицького служіння було піклування про моральний стан парафіян.
Також Йосип Шумлянський заснував друкарню при своїй кафедрі – де і видавав
„Метрику”. Наступного року в друкарні Шумлянського виходить Псалтир із зазначенням імені друкаря — Василя Ставницького. Шумлянський також брав участь у
заснуванні друкарні при Львівському монастирі св. Юра. В ній Йосип Городецький,
відомий як друкар і мандрівник до країн Близького Сходу, випустив 9 жовтня 1700 р.
нотний Ірмологіон — перший у східних слов'ян нотний друк. Щоправда, під тиском
львівського братства Шумлянський був змушений продати йому друкарню за 5 тис.
золотих (половину з якого братчики відділи книгами). Проте умовою продажу була
слухняність братчиків по відношенню до єпископа. У 1708 році братство прийняло
унію – за умовою збереження автономії.
Так львівська єпархія – один з головних осередків антиунійного руху – стала одним з центрів греко-католицтва.
156
Це багато в чому вплинуло на релігійне становище на українських землях. Принаймні – на західноукраїнських. Тут греко-католицька церква остаточно затвердилась в якості національної, а російський вплив був зведений до мінімуму. Як наслідок, західна Україна зуміла в більшій мірі зберегти національний колорит та ідентичність – через те, що церква тут не служила знаряддям русифікації. Тому багато в чому
Україна має завдячити мудрій політиці Яна Собеського – напіврусина, який ніколи
не переховував свого походження.
157
158

Podobne dokumenty