Wiosną na polu zboża rzepak
Transkrypt
Wiosną na polu zboża rzepak
nr 4 marzec - maj 2010 zboża Miotła wymieciona rzepak Skuteczna ochrona burak Czysto w buraku Wiosną na polu technika Opryskiwacz gotowy do pracy Atlas chwastów – część druga Pożegnanie z diabłem… Rokita-Agro pod banderą Makhteshim-Agan! Dnia 27.05.2009 r. została podpisana umowa, na mocy której nowym właścicielem producenta i dystrybutora środków ochrony roślin z Brzegu Dolnego została firma Makhteshim-Agan. Dzięki połączeniu i pozyskaniu instalacji do produkcji substancji aktywnej 2,4-D , Makhteshim-Agan znajduje się na 2. miejscu w Polsce, zarówno pod względem udziału w rynku, jak i kompleksowości oferty handlowej. Przejęcie Rokity-Agro przez nowego inwestora strategicznego niewątpliwie wzmocni pozycję firmy na rynkach globalnych, ułatwiając jednocześnie dostęp do rynków zaopatrywanych przez koncern oraz jego kanałów dystrybucji. Ważnym elementem strategii rozwoju Makhteshim-Agan w Polsce jest kontynuacja rozpoczętych w Brzegu inwestycji oraz rozpoczęcie nowych innowacyjnych przedsięwzięć, które mogą okazać się korzystnym i przyszłościowym faktem nie tylko dla firmy, ale również dla brzeskiego mikroregionu i lokalnych społeczności. Pożegnanie z diabłem Rokitą… Za niespełna kilka tygodni Rokita-Agro rozpocznie intensywne działania związane z przyjęciem nowej nazwy – Mahkteshim Agan Agro Poland S.A. W związku z tym firma nie będzie posługiwać się imieniem legendarnego diabła Rokity, które było przez wiele lat podstawowym członem jej nazwy. Oprócz tego, postać diabła Rokity stanowiła przez wiele lat główny element linii reklamowej, a jego imię i charakterystyczna wesoła aparycja stały się wśród klientów rozpoznawalne i utożsamiane z dolnobrzeskim producentem środków ochrony roślin. Mimo to bardzo niewielu z nich wie, skąd wzięło się w nazwie firmy chemicznej imię diabła Rokity. W obliczu nadchodzących zmian i na pożegnanie z sympatycznym diabłem Rokitą, śpieszymy wyjaśnić kilka ciekawych kwestii i opowiedzieć czytelnikom „Zdrowego Plonu” o czarcich powiązaniach diabelskiego rodu z polskim przemysłem chemicznym. Namiastka historii… Dolnobrzeska fabryka chemiczna powstała na bazie poniemieckiej fabryki Anorgana jako przedsiębiorstwo państwowe, pod nazwą „Zakłady Chemiczne Anorgana w Odbudowie”. Lokalizacja fabryki jest ściśle związana z okresem II wojny światowej, budowano ją bowiem według szerokiego planu przenoszenia przemysłu dla potrzeb wojny z zachodnich części Trzeciej Rzeszy na wschód. W ten sposób państwo niemieckie chciało uciec przed zasięgiem ciężkich bombowców startujących z Wysp Brytyjskich. Ponieważ dla fabryk przemysłu chemicznego decydującą rolę w lokalizacji odgrywa zaopatrzenie w wodę, budowane w ramach tego planu zakłady chemiczne umieszczano nad głównymi polskimi rzekami i akwenami. Zgodnie z tą regułą, oprócz dolnobrzeskich zakładów chemicznych, powstały np. fabryki w Kędzierzynie, Blachowni, Policach i Bydgoszczy. Powojenne Zakłady Chemiczne w Brzegu Dolnym rozpoczęły działalność w 1946 roku. W kwietniu tego roku ówczesne władze podjęły decyzję o likwidacji szkód spowodowanych zniszczeniami wojennymi i odbudowie fabryki. Inwestorem i koordynatorem całego przedsięwzięcia została organizacja o nazwie „Zjednoczenie Przemysłu Organicznego i Farmaceutycznego” z siedzibą w Łodzi. W maju 1946 roku Zjednoczenie nadało fabryce oficjalną nazwę – „Zakłady Chemiczne Anorgana w Odbudowie”. Mianowano pierwszego kierownika – inż. Romana Tworosa, który przybył do Brzegu Dolnego ze Zgierza. Otrzymał on wszelkie plenipotencje i środki, niezbędne do uruchomienia produkcji. Już pod koniec 1946 roku nastąpiło historyczne uruchomienie pierwszej instalacji produkcyjnej, dzięki której rozpoczęto wytwarzanie podchlorynu sodu. Od Boruty do Rokity… Rokita zawdzięcza swoją diabelską nazwę inżynierowi Romanowi Tworosowi, który został oddelegowany do Brzegu Dolnego z Zakładów Przemysłu Barwników „Boruta” w Zgierzu. Jeśli więc Boruta, to dlaczego nie Rokita? Nowa nazwa zaproponowana przez kierownika Tworosa niezwykle spodobała się ówczesnym władzom. Boruta był diabłem łęczyckim występującym w baśniach i legendach jako orędownik szlachty. Rokita natomiast występował w literaturze polskiej jako diabeł ludowy. Nadanie fabryce nazwy „Rokita” okazało się więc stosowne i zgodne z „duchem czasów”. Poza tym zakłady chemiczne w Brzegu Dolnym miały w przyszłości przejąć od fabryki w Zgierzu technologie wytwarzania niektórych półproduktów. Dlatego dobrym pomysłem było, aby podobne profilowo zakłady nosiły adekwatną do Boruty nazwę. Tak więc decyzję o zmianie nazwy podjęto w listopadzie 1946 roku, tuż po tym, jak został sprecyzowany i ogłoszony profil produkcyjny. Znacznie później, bo w 1959 roku, powstał znak graficzny, prezentujący diabła Rokitę w płomieniu, otoczonego pierścieniem benzenowym symbolizującym przemysł chemiczny. Jego autorem był mgr Zdzisław Torus, grafik-amator, wówczas pracownik Rokity. Motyw diabła przewijał się w znaku graficznym Rokity prawie do końca lat 90-tych. W celu dostosowania się do nowych warunków na rynku, w 1997 r. Zakłady Chemiczne Rokita, wspólnie z firmą BOSSARD CONSULTANTS, przeprowadziły gruntowną restrukturyzację. Od tego momentu rozpoczął się nowy etap w historii przedsiębiorstwa, które przyjęło nazwę PCC Rokita, a jego struktura została zorganizowana na zasadach Business Units. W skład jego struktury weszły Kompleksy Produkcyjno-Handlowe oraz Centrum Zarządzania. 1 października 2000 r. kompleks środków ochrony roślin przejął od macierzystej firmy majątek trwały, technologie, formy użytkowe preparatów, znaki towarowe, projekty wynalazcze i racjonalizatorskie, rejestracje i zezwolenia na dopuszczenie do obrotu środków ochrony roślin. Od tego momentu nowa jednostka o nazwie Rokita-Agro SA stała się samodzielnym producentem, formulatorem i dystrybutorem środków ochrony roślin, którego większościowym udziałowcem pozostała jednostka macierzysta – PCC Rokita. 27 maja 2009 r. podpisano umowę, na mocy której Rokita-Agro SA została przejęta przez koncern Makhteshim-Agan. Obecnie dolnobrzeska firma jest na etapie restrukturyzacji, podejmuje działania związane z przyjęciem nowej nazwy, prowadzi rozpoczęte i planuje nowe inwestycje. Nieco o Rokicie… Według legend i podań ludowych, Rokita był bardzo hojnym rozbójnikiem z Domaradza. Mieszkał na górze Chyb z innymi zbójnikami. Okradał kupców przyjeżdżających do Domaradza i skradzionymi łupami obdarowywał biednych, uciskanych przez szlachtę chłopów. Według innej wersji legendy, Rokita – zwany inaczej Rokietnikiem – był złą duszą zamieszkującą bagna (stąd jego nazwa pochodząca od mchu rokietnika często występującego w środkowoeuropejskich lasach i nad bagnami) i straszącą tych, którzy zapuszczali się na teren jego siedliszcza. Jeszcze inna wersja mówiła, że był diabłem kaliskim konkurującym z łęczyckim Borutą. Rokita w polu… Imię diabła Rokity – tak, jak sama jego postać – doskonale wpisało się w specyfikę działalności RokityAgro. Jak wiemy, firma jest znanym producentem i dystrybutorem środków ochrony roślin stosowanych w rolnictwie, a diabeł Rokita był przecież poplecznikiem chłopów. Pomagał im dbać o plony i karał szlachtę za grzechy popełnione na swoich podopiecznych. W literaturze polskiej można znaleźć wiele fragmentów przedstawiających diabła Rokitę jako opiekuna chłopów, dobrego gospodarza, któremu praca w polu nie jest obca. Legendarna postać diabła Rokity została wykorzystana w linii reklamowej Rokity-Agro SA. W roku 2004 podjęto decyzję o wykorzystaniu w materiałach reklamowych firmy wizerunku diabła jako pozytywnej, humorystycznej postaci sprzyjającej polskim farmerom. Na początku istniały pewne obawy związane z mocno zakorzenionym katolicyzmem środowisk wiejskich i dość agresywną kolorystyką grafiki. Podjęto jednak ryzyko wprowadzenia nowej linii, co okazało się niezwykle udanym posunięciem. Dziś Rokita-Agro weszła w kolejny, przełomowy etap rozwoju. Pod banderą firmy Makhteshim-Agan będzie kontynuować swoją misję, dostarczając klientom wysokiej jakości produkty, służąc im i pomagając w ochronie upraw całą swoją wiedzą i zdobytym doświadczeniem. Beata Gruś Rokita-Agro SA Wstęp Tegoroczna zima sprawiła nam nie lada niespodziankę. Długo utrzymująca się pokrywa śnieżna cieszyła rolników – raczej nie powinniśmy spodziewać się dużych strat spowodowanych wymarzaniem roślin. Nie oznacza to jednak, że przedwiośnie będzie okresem spędzonym na odpoczynku. Czas zastanowić się, czego możemy spodziewać się na polach po roztopach, aby Na co choruje rzepak? ..................................................... 4 Jak ocenić przezimowanie rzepaku? ................................ 5 Rzepak bez szkód ............................................................ 6 być przygotowanym na odpowiednią reakcję na ukryte pod białym puchem zagrożenia. Wszystko pokaże nam wiosenna lustracja pól. Zimujący rzepak jest chroniony przed niskimi Ważna podstawa .......................................................... 8 temperaturami przez śnieg i jest to zjawisko korzystne. Jednak pod warstwą śniegu brakuje Pozamiatać w zbożach .................................................. 10 dostatecznej ilości tlenu, a promienie słoneczne docierają do roślin w ograniczonym zakresie. Powoduje to, że mogą być one osłabione, a przez to bardziej podatne na porażenie przez spraw- buraki Kompleksowo przeciwko chwastom ............................. 12 ców chorób. Podobnie dzieje się w przypadku zbóż zagrożonych wiosną chorobami podstawy źdźbła. Kiedy ruszy wegetacja, zbudzą się nie tylko rośliny uprawne, ale również chwasty i szkodniki. W tym Odchwaszczanie ziemniaków – ekspert odpowiada....... 14 numerze – poza drugą odsłoną przygotowanego dla Państwa Atlasu chwastów – radzimy, jak praktycznie eliminować chwasty z uprawy buraków, ziemniaków i zbóż oraz walczyć ze herbicydy Jak ograniczyć koszty stosowania Antywylegacza? ........15 szkodnikami czyhającymi w uprawie rzepaku. Obserwujcie uważnie stan Waszych upraw, przygotujcie opryskiwacze i działajcie od podstaw na rzecz przyszłego plonu! technika Kalibracja opryskiwacza polowego .................................16 Zespół redakcyjny: Agencja Henyo Behrendt Adres redakcji: 00-495 Warszawa, Mysia 5 Współpraca: Beata Gruś – Rokita-Agro SA, dr Paweł Węgorek, mgr Joanna Zamojska, doc. dr hab. Marek Korbas, inż. Adam Paradowski, opracowanie Atlasu Chwastów – firma RokitaAgro, Brzeg Dolny. Skład i łamanie: Henyo Behrendt Kwartalnik Rolniczy Makhteshim-Agan 3 Na co choruje rzepak? Okres wiosenny to czas, kiedy plantatorzy dowiadują się o rzeczywistych zagrożeniach w swoich uprawach. Długo utrzymująca się w tym roku pokrywa śnieżna może kryć wiele niespodzianek. Warto już teraz zapoznać się z ewentualnymi zagrożeniami oraz być na nie przygotowanym, gdy stopnieje śnieg i przystąpimy do wiosennej oceny plantacji rzepaku. Zimujący rzepak jest chroniony przed niskimi temperaturami przez śnieg i jest to zjawisko korzystne. Jednak pod warstwą śniegu brakuje dostatecznej ilości tlenu, a promienie słoneczne docierają do roślin w ograniczonym zakresie. Powoduje to, że mogą być one osłabione, a przez to bardziej podatne na porażenie przez sprawców chorób. Pierwszą czynnością przed ruszeniem wegetacji będzie ocena przezimowana rzepaku, a następnie określenie zagrożenia występowania na szyjkach korzeniowych i liściach, które przetrwały zimę, sprawców suchej zgnilizny kapustnych, szarej pleśni i czerni krzyżowych na liściach. W celu lepszego rozpoznania tych chorób poniżej podano główne objawy, które można zaobserwować na zainfekowanych roślinach. Sucha zgnilizna kapustnych jest jedną z najgroźniejszych chorób rzepaku. Infekcja następuje już jesienią – na liściach po4 Objawy suchej zgnilizny kapustnych na liściu rzepaku jawiają się szare, beżowe chlorotyczne plamy. Wiosną objawy te mają mniejsze bezpośrednie znaczenie dla rozwijającego się rzepaku. W przeciwieństwie do znajdujących się na nich czarnych punktów – owocników grzyba (piknidia), które wytwarzają liczne zarodniki. Zarodniki te mogą przez długi czas porażać rośliny rzepaku i powodować chorobę. Przy silnej infekcji widoczne są także zmiany na szyjkach korzeniowych w postaci chropowatych lub gładkich plam – główne zmartwienie plantatorów. Plamy te z czasem stają się mokre i gniją. Szukać ich należy na roślinach tuż nad powierzchnią gleby. Gdy objawy te widoczne są na 10–20% obserwowanych roślin, należy podjąć decyzję o wykonaniu zabiegu opryskiwania przy użyciu fungicydu. Czerń krzyżowych jest chorobą powodowaną przez kilka gatunków grzybów rodzaju Alternaria – najczęściej są to A. brassicae i A. brassicicola oraz A. tenuis. Objawem porażenia przez wymienione grzyby są brunatne lub czarne plamy różnej wielkości z chlorotyczną obwódką. Próg szkodliwości dla tej choroby wynosi 10–30% ocenianych roślin, nawet gdy obserwuje się tylko pojedyncze plamy. Szara pleśń jest chorobą, która wiosną może stanowić zagrożenie. Zranienia, okaleczenia i uszkodzenia spowodowane ni- ską temperaturą ułatwiają infekcję przez sprawcę tej choroby. Choroba objawia się początkowo częściowym pożółknięciem porażonej części liścia, a następnie pojawia się szary obfity nalot grzybni sprawcy choroby. Grzybnia wytwarza trzonki konidialne, które mogą produkować tysiące zarodników, powodując rozprzestrzenianie się choroby na całej powierzchni plantacji. Chlorotyczne plamy – charakterystyczny objaw dla czerni krzyżowych Biała luźna grzybnia grzyba Typhula gyrans W tym sezonie prawdopodobnie będzie można spodziewać się występowania niedawno opisanej choroby złego zimowania, tj. zgnilizny rzepaku powodowanej przez grzyby rodzaju Typhula. Zgnilizna rzepaku jest potencjalnie groźną chorobą. Jej objawy można pomylić z wyglądem roślin, które całkowicie przemarzły. Jest jednak zasadnicza różnica, o której przy ocenie występowania tej choroby warto wiedzieć. Roślina przemarznięta ma zniszczoną zarówno część nadziemną, jak i podziemną (korzeń), co łatwo można stwierdzić. Natomiast w przypadku porażenia zgnilizną rzepaku część nadziemna rośliny jest zniszczona, stożek wzrostu gnije, liście są martwe, cienkie, suche, biało-szare i przylegają do gleby. Ogonki liściowe są popękane i zabarwione na różowo lub łososiowo. Na szyjce korzeniowej można niekiedy zauważyć biały nalot luźnej grzybni sprawcy choroby. Jednak sam korzeń tak wyglądających roślin jest biały, żywy, nieuszkodzony, niekiedy z zawiązkami pędów bocznych. Z obserwacji wiadomo, że nawet mało odporne odmiany potrafią się w sprzyjających warunkach zregenerować i wydać odpowiedni plon. Gdy infekcja jest silna i wa- Propozycja firmy Makhteshim-Agan chemicznego zwalczania sprawców chorób w rzepaku ozimym od ruszenia wegetacji (w początkowej fazie wzrostu pędu głównego) Grupa Substancja aktywna Przykłady chemiczna i jej zawartość fungicydów Dawka (l lub kg/ha) Triazole tebukonazol 250 Orius 250 EW 1,0 Imidazole Triazole prochloraz 267 tebukonazol 133 Zamir 400 EW 1,0–2,0 Zakres działania (rejestracji)* sucha zgnilizna kapustnych, czerń krzyżowych, szara pleśń, cylindrosporioza sucha zgnilizna kapustnych, czerń krzyżowych, szara pleśń runki do wzrostu rzepaku wiosną są niesprzyjające, w szybkim tempie następuje zamieranie korzeni w wyniku porażenia wtórnego przez bakterie. Liść rzepaku porażony przez sprawcę szarej pleśni Do zwalczania chorób w okresie wiosny zarejestrowanych jest wiele środków grzybobójczych należących do różnych grup chemicznych. Ważną grupą w tym terminie są triazole. Wymienić warto tutaj takie substancje aktywne jak np.: tebukonazol, metkonazol, protiokonazol, difenkonazol. Substancje te mogą zwłaszcza w bujnie rosnących wiosną odmianach spowodować (obok zwalczania sprawców chorób) efekt skracania roślin. Doc. dr hab. Marek Korbas IOR-PIB, Poznań Jak ocenić przezimowanie rzepaku? Utrzymująca się w tym sezonie pokrywa śnieżna, mino pomyślnych prognoz, nie zwalnia nas od oceny przezimowania rzepaku. Prześledźmy krótko, na co powinniśmy zwrócić uwagę, dokonując lustracji plantacji. Sprawdzenia stanu roślin po zimie powinniśmy dokonać, kiedy gleba jest całkowicie rozmarznięta i rzepak wznowił swoją wegetację. Ocenę plantacji rozpoczynamy od wyznaczenia losowego fragmentu pola o powierzchni 1 m2, na którym liczymy rośliny zdrowe i z lekkimi uszkodzeniami. W zależności od wielkości plantacji wykonuje się od 6 do 20 liczeń. Jeżeli na badanej powierzchni jest równomiernie rozmieszczonych więcej niż 50 roślin na 1 m2, stan plantacji rzepaku ocenia się jako dobry. Bez większych obaw o plon można pozostawić zasiew, gdy na 1m2 przypada około 40 roślin. Spadku plonu należy się spodziewać przy 25–35 roślinach na 1 m2. Jednak pozostawienie tej plantacji jest uzasadnione ekonomicznie tylko wtedy, kiedy pozostałe rośliny są dobrze rozrośnięte. Gdy na polu widoczne są puste place, a na 1 m2 pozostało mniej niż 20 zdrowych roślin, plantacja kwalifikuje się do zaorania. Dokonując oceny poszczególnych roślin, w pierwszej kolejności należy sprawdzić stan systemu korzeniowego. Jest on naj- bardziej wrażliwy na niskie temperatury. Miękka, zbrunatniała i odchodząca płatami kora pierwotna świadczy o przemarznięciu organu. Takie rośliny nie rokują dobrze. Plantację należy przesiać. Decyzję o likwidacji należy podjąć również w przypadku, gdy masowo obserwuje się rośliny o miękkich i tracących biało-zielony kolor skórki szyjkach korzeniowych, które nie tworzą nowych liści sercowych, a na plantacji jest wyczuwalny zapach zgniłej kapusty. Najmniej groźne jest przemarzanie liści rozetowych, które następuje najczęściej na przedwiośniu. Nie ma ono większego wpływu na plon rzepaku – może o kilka dni opóźnić jego dojrzewanie i obniżyć plon o ok.10%. (Red.) 5 Rzepak bez szkód Wznowienie okresu wegetacyjnego roślin rzepaku po okresie hibernacji, w czasie której wzrost roślin jest zahamowany, rozpoczyna się od regeneracji uszkodzeń spowodowanych silnymi mrozami. Następuje to w różnych terminach, w zależności od rejonu klimatycznego upraw rzepaku, przy średniej temperaturze dobowej 5-6ºC. Mijająca zima należała do najmroźniejszych od wielu lat i bardzo niskie temperatury spowodowały na plantacjach rzepaku wyraźne uszkodzenia, zwłaszcza w rejonach o małej pokrywie śniegu. Od fazy BBCH 40, czyli od momentu formowania łodygi, rośliny rzepaku zaczynają rosnąć, odtwarzając najpierw uszkodzone rozety liściowe i wytwarzając zawiązki łodyg. Jest to czas, w którym organizm rośliny dokonuje dużego wysiłku, decydującego o późniejszym plonowaniu. Okres ten trwa do fazy BBCH 50–51, czyli do momentu pąkowania. Okres „rekonwalescencji” i wzrostu rzepaku niesie ze sobą szereg zagrożeń. Dzieje się to za sprawą kilku groźnych gatunków szkodliwych owadów, których rozwój larwalny przebiega w tym samym czasie wewnątrz łodyg, liści, pędów lub młodych pączków tej rośliny. Owady, o których mowa, to małe, nieraz trudne do rozróżnienia chrząszcze, które niezwalczone w odpowiednim momencie mogą spowodować straty w plonach, sięgające 20–60%. Trudnością w ich zwalczaniu jest różny okres przylotu na rzepak, mieszanie się populacji i różne proporcje liczebności gatunków na tym samym polu. Różna jest też ich aktywność i zagęszcze6 Chrząszcze słodyszka rzepakowego żerujące na pąkach rzepaku nie w zależności od pogody. Regułą jest, że silniejsze uszkodzenia występują podczas ataku szkodników we wczesnych fazach rozwoju roślin, ponieważ młode rośliny są bardziej podatne na uszkodzenia. Pierwsze na plantacjach rzepaku pojawiają się chrząszcze chowacza granatka – małe (około 3 mm), czarne, z granatowymi pokrywami skrzydeł, które można spotkać już w lutym, w dniach kiedy temperatura powietrza wynosi 3–5ºC. Tak wczesny pojaw owadów tego gatunku wiąże się z ich fizjologią i biologią, między innymi z tym, że osobniki dorosłe zimują bezpośrednio na polach rzepaku. Samice chowacza granatka składają jaja u nasady roślin. Pierwsze wylęgające się z nich larwy wgryzają się do szyjki korzeniowej i ogonków liściowych, a te, które lęgną się później – do młodych pędów, które na skutek ich żerowania łamią się i gniją. Również bardzo wcześnie, bo w fazie BBCH 46, czyli w okresie tworzenia łodyg, rzepak atakowany jest przez równie małego (3 mm) chowacza czterozębnego, zwanego również łodygowym, którego można rozpoznać po czerwonych „stopach” i białej plamce pomiędzy pokrywami. Samice tego chowacza, które przylatują na pola rzepaku kilka dni później niż samce, aktywne są przy temperaturze około 15ºC. Jaja składają od marca do czerwca przy temperaturze powyżej 20ºC, do nerwów liściowych i pędów, skąd starsze stadia larw przechodzą do rdzenia łodygi. Opanowane przez larwy tego gatunku rośliny żółkną, a liście i pędy stają się łamliwe. Trochę później, bo w fazie BBCH 50 – na początku pąkowania, pojawia się specjalista od łodyg – chowacz brukwiaczek. Jest tro- chę większy od pozostałych chowaczy (3,5 mm) i jednolicie szary. Jego samice składają jaja do pędów tuż pod pączkami. Larwy żerują we wnętrzu, wyginając pędy w kształt litery S i powodując ich rozwieranie się i zamieranie. Samice chowacza brukwiaczka składają jaja aż do momentu zakwitania roślin (BBCH 59). Przy silnym ataku szkodnika w jednym pędzie często można spotkać kilkadziesiąt jego larw. Trzeba też wspomnieć o pospolicie występującym w rzepaku chowaczu galasówku, czarnym chrząszczu długości 2–3 mm, którego biologiczna rasa wiosenna składa jaja od marca do maja, a larwy tworzą wyrośle w szyjkach korzeniowych. Trudności w prawidłowym rozróżnieniu gatunków omawianych chowaczy występują podczas wilgotnej pogody, ponieważ wówczas chrząszcze ciemnieją i stają się bardzo do siebie podobne. Warto więc monitorować plantacje w czasie pogody suchej i słonecznej. Stadium pąkowania (BBCH 51–55) rzepaku jest momentem nalotu i największej szkodliwości dominatora wśród szkodników rzepaku – słodyszka rzepakowego. Ten niegodziwy, mały (2–2,5 mm), czarny chrząszcz niszczy zielone pączki, pozostawiając nam same szypułki. Charakterystyczną cechą tego gatunku jest możliwość nagłej, masowej inwazji na plantację w ciągu jednego dnia. Drugą psującą mu opinię cechą jest bardzo wysoka odporność na wiele substancji aktywnych insektycydów. Jak widać, wczesną wiosną na rzepak czyha wiele zagrożeń, których sam może nie przezwyciężyć i rolnicy zdający sobie z tego sprawę muszą brać pod uwagę konieczność stałego monitorowania sytuacji na polach i wczesnego reagowania na pojawiające się problemy. W rejonach cieplejszego klimatu południowo-zachodniej i zachodniej Polski monitorowanie upraw należy rozpocząć już od drugiej dekady lutego. Rolnicy często czekają z pierwszym zabiegiem do fazy pąkowania (BBCH 51– 52), aby jednym zabiegiem zwalczyć wszystkie występujące w tym czasie szkodniki, co jest błędem, ponieważ bardzo ważnym elementem ochrony rzepaku przed chowaczami jest niedopuszczenie do złożenia przez samice jaj i zwalczenie chrząszczy natychmiast po nalocie, zanim przystąpią do ich składania. Pamiętajmy, że każda samica może złożyć kilkaset jaj! Konieczność chemicznej walki w 2010 roku uzależniona będzie od terminów i nasilenia nalotu omawianych szkodników, co, jak wspomniano, będzie związane z przebiegiem pogody i fenologią rozwoju roślin. Decyzję o zabiegu chemicznym należy podjąć natychmiast po przekroczeniu przez jakikolwiek szkodliwy gatunek progu ekonomicznej szkodliwości, który wynosi: dla chowacza granatka 2–4 osobniki/25 roślin, dla chowacza brukwiaczka 2–4 chrząszcze/25 roślin, dla chowacza czterozębnego 6 osobników/25 roślin, oraz dla słodyszka rzepakowego 1 osobnik/1 roślinę w fazie zwartego kwiatostanu, a w fazie kwiatostanu luźnego 3–5 osobników/1 roślinę. Dużą pomocą w monitorowaniu nalatywania na plantacje szkodników jest posługiwanie się żółtymi naczyniami. Biorąc pod uwagę prognozy IOR-PIB w Poznaniu, należy stwierdzić, że wiosna 2010 roku będzie dla hodowców rzepaku trudnym okresem. Zimującym owadom, które ewolucyjnie są świetnie przystosowane do niskich temperatur, silne mrozy nie szkodzą tak, jak wyhodowanym przez człowieka odmianom rzepaku. Rośliny będą osłabione, bardziej podatne na uszkodzenia powodowane przez omawiane szkodniki. W celu osiągnięcia jak najwyższej skuteczności zabiegu chemicznego konieczna jest dobra znajomość działania poszczególnych środków ochrony roślin w określonych temperaturach oraz ich chemicznych i fizycznych właściwości. Trudnością jest również coraz częściej występujące zjawisko odporności owadów na insektycydy i związana z tym zróżnicowana wrażliwość poszczególnych gatunków na te same substancje aktywne. Z dotychczasowych badań wynika, że chowacze z reguły odporniejsze są na neonikotynoidy, natomiast słodyszek rzepakowy na pyretroidy. W 2010 roku do zwalczania szkodników wiosennych rzepaku rolnicy będą mieli do dyspozycji 21 zarejestrowanych insektycydów, w których zastosowano w różnych formulacjach 14 substancji aktywnych należących do trzech grup chemicznych. Wyniki badań IOR-PIB w Poznaniu wskazują, że w grupie pyretroidów najlepiej działającą substancją aktywną jest tau-fluvalinat stosowany w preparacie Mavrik 240 EW. Środek ten zalecany jest do ochrony rzepaku przed chowaczami i słodyszkiem rzepakowym, szczególnie w fazach, w których użycie innego środka mogłoby spowodować zatrucie pszczół. Jest to szczególnie ważne w uprawie odmian mieszańcowych – męsko-sterylnych. Mavrik 240 EW idealnie sprawdza się więc w fazie pąkowania i w fazach późniejszych, bowiem dzięki molekularnym właściwościom substancji aktywnej – taufluvalinatu – jest spośród pyretroidów najbardziej toksyczny dla odpornych populacji słodyszka. W fazach wcześniejszych, gdy na plantacji występują mniej odporne na pyretroidy chowacze, sprawdzają się pozostałe zalecane pyretroidy. Wśród nich godny polecenia jest oparty na beta-cyflutrynie Bulldock 025 EC. W insektycydzie tym dobrano odpowiednie proporcje izomerów cyflutryny, co stworzyło nową, bardzo toksyczną dla owadów wersję tej substancji aktywnej. Charakterystyczną cechą molekularną beta-cyflutryny jest, oprócz wysokiej toksyczności dla owadów, niski poziom parowania i odporność na degradację fotochemiczną, co przedłuża jej działanie na opryskanych roślinach nawet w słoneczne i wietrzne dni. Z łatwością przenika przez woski kutikularne i epikutikulę owadów, a po przeniknięciu do organizmu blokuje przewodnictwo nerwowe, co prowadzi do śmierci owada. Trzeba też dodać wysoką odporność beta-cyflutryny na hy- drolizę, co wiąże się ze słabą rozpuszczalnością tej substancji w wodzie. W ochronie rzepaku przed szkodnikami stosuje się również dwie substancje aktywne z grupy neonikotynoidów – acetamipryd i tiachlopryd, bardziej skuteczne w zwalczaniu słodyszka rzepakowego niż chowaczy oraz chloropiryfos z grupy środków fosforoorganicznych. Chloropiryfos, znany między innymi z takiego środka, jak Pyrinex Extra 480 EC, jest jedyną substancją aktywną, na którą słodyszek rzepakowy nie wykształcił dotychczas odporności. O ile w 2010 roku do ochrony rzepaku zarejestrowany będzie Pyrinex 480 EC, o tyle warto wiedzieć, że ma działanie wgłębne i ze względu na zawartość pojedynczej substancji aktywnej, w odróżnieniu od Nurelle Max 515 EC, zalecany jest w strategii zapobiegania odporności owadów jako zamiennik tych pyretroidów i neonikotynoidów, które mniej skutecznie zwalczają słodyszka rzepakowego. Na zakończenie należy przypomnieć, że dla skuteczności ochrony insektycydowej rzepaku ozimego wiosną najważniejszy jest odpowiedni termin zabiegu, co wiąże się z warunkami pogodowymi. One bowiem decydują o terminie nalotu poszczególnych gatunków szkodników, ich aktywności i rozwoju, a także o tempie regeneracji i rozwoju roślin. Lepiej jest zastosować zabieg chemiczny trochę za wcześnie niż za późno. Warto więc podejmować decyzję w oparciu o najniższą wartość progu szkodliwości omawianych szkodników i w razie konieczności nie zwlekać z powtórnym zabiegiem, pamiętając o rotacji grup chemicznych zalecanych insektycydów i o ochronie entomofauny pożytecznej. Dr Paweł Węgorek, Mgr Joanna Zamojska IOR-PIB, Poznań 7 Ważna podstawa Łamliwość podstawy źdźbła – objawy Planując ochronę zbóż, producenci najwięcej uwagi poświęcają tym częściom roślin, które decydują o wielkości uzyskanego plonu. Za wszelką cenę chcą chronić liść podflagowy i flagowy oraz kłos, umniejszając w ten sposób wagę innych organów. Nie zawsze producenci zbóż zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakim dla zbóż ozimych są grzyby powodujące choroby podstawy źdźbła, takie jak: łamliwość źdźbła oraz fuzaryjna zgorzel podstawy źdźbłai korzeni. Łamliwość źdźbła to choroba powodowana przez dwa gatunki grzybów: Oculimacula yallundae i O. acuformis (dawniej jako sprawcę choroby podawano grzyb Pseudocercosporella herpotrichoides). Rozwój sprawców choroby w dużym stopniu uzależniony jest od przebiegu pogody. W tym sezonie z powodu grubej zalegającej warstwy śniegu na wiosnę na plantacjach zbóż nie będzie brakowało wilgoci. Temperatura powietrza, zwłaszcza na przedwiośniu i wczesną wiosną, będzie umiarkowana. Jej zakres waha się najczęściej na poziomie 4–15oC. Właśnie w takiej tem8 peraturze grzyby powodujące łamliwość źdźbła mogą masowo wytwarzać zarodniki konidialne i zakażać rośliny. Zagrożenie występowania choroby jest większe, gdy udział zbóż w uprawie przekracza 50–70%, a w polskich gospodarstwach taka sytuacja niestety często ma miejsce. Resztki pożniwne, które pozostają na polu (ścierniska, słoma) oraz chwasty jednoliścienne – zwłaszcza perz właściwy – sprawiają, że grzyb powodujący łamliwość łatwo może przetrwać zimę. Gdy brakuje opadów, a resztek pożniwnych na polu pozostaje dużo, nie zawsze dochodzi do całkowitej mineralizacji materii organicznej, co ułatwia w roku następnym porażanie zbóż. Nie ma odmian zbóż całkowicie odpornych na porażenie przez sprawców łamliwości źdźbła. Obserwacje plantacji wskazują, że choroba ta występuje na terenie całego kraju i to lokalnie w takim nasileniu, że ma to znaczenie gospodarcze. Objawy choroby we wczesnych fazach rozwojowych są dla wielu rolników trudne do stwierdzenia. W fazie krzewienia, gdy wykonuje się obserwacje jeszcze na nibyźdźbłach, należy zwrócić uwagę na niewielkie plamy na pochwach liściowych. Mogą one być widoczne jesienią lub wczesną wiosną. Barwa tych plam jest jasnobrązowa, bursztynowa, plamy mają kształt przypominający soczewkę lub owalny medalion. Środek plam często jest zmacero- wany, pozrywany, pozostają tylko nerwy. Wnętrze plam może też mieć barwę szarą. W centralnej części owalnej plamy otoczonej bursztynową lub brązową obwódką o rozmazanym brzegu stwierdzić można czarne punkty przypominające sadzę. Są to przetrwalnikowe komórki wytworzone ze zbitej tkanki grzyba. Gdy zboża znajdują się w fazie pierwszego lub drugiego kolanka, plamy te są bardziej wyraźne i powiększone, niekiedy łączą się ze sobą i wtedy są nieregularne i nie mają soczewkowatego kształtu. Grzyb niszczy komórki źdźbła u podstawy. Najczęściej porażenie widoczne jest poniżej pierwszego kolanka. Zniszczeniu ulegają tkanki przewodzące, grzybnia rozwija się wewnątrz źdźbła. Ostatecznie choroba powoduje takie osłabienie podstawy źdźbła, że nawet niewielkie opady deszczu i wiatr spowodować mogą wyleganie wykłoszonych roślin. Zboża, które poległy, wydają niższy plon, a jakość ziarna często budzi zastrzeżenia (niewłaściwa liczba opadania, wzrost zasiedlenia przez grzyby itp.). Gdy porażona roślina nie wylegnie, nie oznacza to, że wyda plon. Często obserwowanym objawem porażenia przez łamliwość jest przedwczesne bielenie kłosów, które nie wytwarzają ziarna lub budują tylko ziarno poślednie. Porażenie przez sprawcę łamliwości powoduje straty sięgające 20–30% potencjalnego plonu. Fuzaryjna zgorzel – objawy na pochwie liściowej Fuzaryjna zgorzel podstawy źdźbła i korzeni to choroba powodowana przez grzyby rodzaju Fusarium. Nie jest to jeden gatunek – w wywoływaniu choroby jednocześnie może brać udział kilka gatunków tego rodzaju. Są to najczęściej: Fusarium culmorum, F. graminearum, F. avenaceum. W późniejszym czasie grzyby te powodują fuzariozę liści i kłosów. Źródłem choroby są resztki pożniwne i gleba zainfekowane grzybnią. W zależności od gatunku, który poraża rośliny, objawy mogą się różnić. Najczęściej objawem choroby są nekrotyczne zmiany na korzeniach. Chore korzenie są brunatne lub kasztanowobrązowe. Na pochwie liściowej i źdźble widoczne są różnej postaci nekrozy. Mogą one posiadać barwę brunatno-czarną lub brązową o kształcie owalnym lub kreskowatym. Mogą łączyć się ze sobą, obejmując cały obwód źdźbła. Porażone rośliny słabiej rosną i niedostatecznie pobierają substancje odżywcze. Obok niechemicznych sposobów „pozbycia się” omówionych chorób, opracowano również chemiczną ochronę. Ze względu na stałe zagrożenie każdego roku warto wykorzystać możliwości, jakie ona daje. Do zwalczania łamliwości źdźbła dobrze jest zastosować środki zawierające substancje aktywne, jak prochloraz (Bumper Super 470 FEC, Mirage 450 EC) lub flusilazol, protiokonazol oraz cyprodinil. Przystępując do zwalczania chorób podstawy źdźbła, warto ocenić, ile źdźbeł wykazuje objawy porażenia, żeby określić, czy został osiągnięty próg szkodliwości uzasadniający wykonanie zabiegu. Dla łamliwości źdźbła wynosi on 20–30% źdźbeł z objawami choroby. Gdy intensywność uprawy zbóż jest wysoka, próg ten ulega obniżeniu. Wtedy 15–20% porażonych roślin jest podstawą do wykonania zabiegu. Zwalczając choroby podstawy źdźbła, powinno się zwrócić uwagę na grzyby wy- stępujące w tym czasie na liściach, zwłaszcza sprawcę mączniaka prawdziwego i rdze. Wysoką skuteczność w zwalczaniu tych chorób mają środki zawierające m.in. tebukonazol i fenpropidyna (np. Orius 250 EW, Leander 750 EC). Wiosną sprawcę mączniaka prawdziwego zwalczamy, gdy pierwsze białe „poduszeczki” grzyba znajdują się na 10% roślin. Stan zbóż pod głęboką okrywą śnieżną jest zadowalający lub dobry, jednak jego faktyczną kondycję poznamy dopiero po roztopach. W tym sezonie zboża ozime wymagać będą pełnej ochrony przed grzybami, a zastosowanie ochrony, gdy ruszy wegetacja (strzelanie w źdźbło – pierwsze kolanko) to zabieg bardzo ważny i nieodzowny. Doc. dr hab. Marek Korbas IOR-PIB, Poznań Objawy mączniaka prawdziwego na młodych liściach pszenicy ozimej Tabela 1. Fungicydy firmy Makhteshim-Agan zarejestrowane w pszenicy ozimej do stosowania w terminie T-1 Łamliwość podstawy źdźbła Fungicyd Bumper 250 EC 1 Bumper Super 490 EC Leander 750 EC 2 − 0,5 l 1,0 l 1,0 l − Septorioza liści Brunatna plamistość liści (DTR) 0,5 l 0,5 l 1) − 1,0 l 1,0 l − Mączniak prawdziwy Rdza brunatna 0,75 l (lub 0,5 l 2) − 0,5 l 2) − Mirage 450 EC 1,0 l 1,0 l − 1,0 l − Orius 250 EW − 1,0−1,25 l − 1,0−1,25 l − Orius Extra 250 EW – 1,0–1,25 l – 1,0–1,25 l – ProRok 450 EC 1,0 l 1,0 l − 1,0 l − Soprano 125 SC − 1,0 l − 1,0 l − Zamir 400 EW − 1,0 l 1,0 l 1,0 l 1,0 l 1. Bumper 250 EC w przypadku silnego wystąpienia septoriozy liści można stosować w mieszaninie ze środkiem Gwarant 500 SC. Zalecane dawki: Bumper 250 EC – 0,5 l/ha + Gwarant 500 SC – 1,0 l/ha. 2. Leander 750 EC w zwalczaniu sprawców mączniaka prawdziwego i septoriozy liści można stosować w mieszaninie ze środkiem Orius 250 EW. Zalecane dawki: Leander 750 EC – 0,5 l/ha + Orius 250 EW – 1,0 l/ha. 9 Do najbardziej popularnych herbicydów zwalczających miotłę zbożową należą środki zawierające w składzie chlorotoluron lub izoproturon. Swojego czasu preparaty te były stosowane masowo. Po ukazaniu się na rynku fali środków sulfonylomocznikowych, zwalczających miotłę zbożową, ich popularność zmalała. Jednak po pewnym czasie stwierdzono, że miotła zbożowa zaczęła się uodparniać na tę grupę chemiczną. W efekcie chlorotoluron oraz izoproturon będą prawdopodobnie przeżywać renesans i ponownie wracać na pola. Makhteshim-Agan jako jedyna firma nie wycofała się z produkcji izoproturonu, utrzymując na rynku przez cały czas Protugan 500 SC. Poza miotłą zbożową preparat ten zwalcza takie gatunki dwuliścienne jak: dymnica pospolita, gorczyca polna, gwiazdnica pospolita, komosa biała, maki, maruna bezwonna, niezapominajka polna, rumian polny, rumianek pospolity, tobołki polne i tasznik pospolity. Na szczególną uwagę zasługuje możliwość ograniczenia tak uciążliwych gatunków jak popularnie nazywane chwasty rumianowate (maruna, rumiany, rumianki) i maki; zaletą jest też hamowanie wzrostu chabra bławatka. Preparat ten dobrze się sprawMiotła zbożowa – siewka 10 Pozamiatać w zbożach W większości przypadków zboża ozime, zwłaszcza te nieodchwaszczane jesienią, wymagają kompleksowego pakietu herbicydów gwarantujących zniszczenie miotły zbożowej i chwastów dwuliściennych. O ile „miotła zbożowa” brzmi jednoznacznie, o tyle „chwasty dwuliścienne” jest określeniem mało precyzyjnym. W zbożach ozimych, w warunkach Polski, występuje około kilkudziesięciu gatunków chwastów dwuliściennych. Niestety nie ma herbicydów na tyle uniwersalnych, które, zachowując selektywność w stosunku do zbóż, jednocześnie zwalczałyby bardzo dużą grupę chwastów. Stąd, aby móc odchwaszczać pola o różnym składzie botanicznym, potrzebny jest zestaw herbicydów o różnym profilu chwastobójczym. Takim pakietem pozwalającym zabezpieczyć plantację pszenicy ozimej i pszenżyta ozimego dysponuje firma Makhteshim-Agan. dza także na plantacjach osłabionych i przemarzniętych. Często na takich przerzedzonych polach pojawiają się typowo jare gatunki jak gorczyca polna, podobna do niej rzodkiew świrzepa i komosa biała, chwasty także wrażliwe na izoproturon. Jeżeli zakres samego izoproturonu jest niewystarczający, można go zastosować z Tomiganem 250 EC, środkiem zalecanym tylko do zwalczania chwastów dwuliściennych. Jego atutem jest pełna skuteczność w zwalczaniu przytulii czepnej we wszystkich fazach rozwojowych. Ponadto potęguje skuteczność w stosunku do chwastów rumianowatych, gwiazdnicy pospolitej, niezapominajki polnej i tobołków polnych oraz zwalcza jasnoty, pokrzywy, powój polny, poziewnik szorstki, przetaczniki, rdesty, szczawie i wyki. Niszczy rzadko występujący w zbożach mniszek pospolity i przymiotno kanadyjskie do fazy rozety. Jest jedynym herbicydem, który częściowo ogranicza występowanie skrzypu polnego. Izoproturon jest również komponentem preparatu Legato Plus 600 SC. Preparat ten nadaje się do bardzo wczesnych zabiegów, ponieważ jego drugi składnik aktywny diflufenikan wykazuje działanie doglebowe i zwalcza chwasty w młodych fazach rozwojowych. Środek ten świetnie nadaje się do zabiegów korekcyjnych, czyli na plantacjach odchwaszczanych już jesienią. Diflufenikan jest jedną z substancji aktywnych zaliczanych do najskutechniejszych w zwalczaniu fiołka polnego. Legato 500 SC, czyli sam diflufenikan, można stosować łącznie z Chwastoxem Turbo 340 SL. Jest to mieszanina przeznaczona głównie Miotła zbożowa – dorosła do zwalczania chwastów dwuliściennych. Mała ilość diflufenikanu w tej mieszaninie może jedynie nieco zahamować rozwój miotły zbożowej. Firma Makhteshim-Agan izoproturon wykorzystuje jeszcze w innym wariancie. Jest nim herbicyd Bifenox N 499 SC. Drugim komponentem tego preparatu jest substancja aktywna bifenox – po jej wniknięciu chwasty wykazują dużą wrażliwość na światło, w wyniku czego zakłócony jest proces fotosyntezy. Jest to związek o działaniu kontaktowo-systemicz- Gorczyca polna – siewka nym. Oznacza to, że posiada cechy preparatu parzącego. Działanie tego typu środków jest szybkie i zalecane w sytuacji zmasowanej konkurencji chwastów. Szybkie jej wyeliminowanie, czyli zahamowanie wzrostu chwastów w przeciągu 2–3 dni czasami ratuje całą plantację. Szczególnie wrażliwe na ten preparat, oprócz miotły zbożowej, są takie gatunki dwuliścienne jak: fiołek polny, gwiazdnica pospolita, jasnoty, mak polny, niezapominajka polna, rdest powojowy, tasznik pospolity, tobołki polne, chwasty rumianowate i kilka gatunków przetaczników. Ze względu na parzące działanie tego preparatu na pszenicy mogą się pojawić delikatne chlorozy (białe lub biało-żółte przebarwienia). Nie mają one jednak wpływu na dalszy rozwój rośliny uprawnej i jej plon. Druga pokrewna substancja aktywna z grupy związków mocznikowych to chlorotoluron. Reprezentowany jest przez preparat Tolurex 500 SC. Poza rejestracją obejmującą zabiegi podczas jesieni zalecany jest do oprysków wiosennych. Można go także stosować zimą i na przedwiośniu, gdy temperatura powietrza nie jest niższa niż 3oC i nie ma pokrywy śnieżnej. W tym sezonie tego typu zabiegi są raczej niemożliwe. Tolurex 500 SC zwalcza chwasty jednoliścienne i dwuliścienne. Oprócz miotły zbożowej zwalcza takie trawy jak tomka oścista, wiechlina roczna, wyczyniec polny. Szczególną uwagę należy zwrócić na tom- kę ościstą, która – jak wynika z większości badań – jest wrażliwa tylko na tę substancję aktywną. Również zwalczanie coraz częściej pojawiającego się na polach wyczyńca polnego należy uznać za dużą zaletę tego preparatu. Niszczy on ponadto cały szereg chwastów dwuliściennych, wśród których należy wymienić: chabra bławatka, gwiazdnicę pospolitą, jaskier polny, jasnotę różową, komosę białą, kurzyślad polny, miłka letniego, niezapominajkę polną, poziewnik szorstki, rdest ptasi, rumianek pospolity, skrytek polny, sporek polny, szczawik polny, tasznik pospolity i tobołki polne. Środek jest pobierany przez korzenie i liście chwastów. Chwasty jednoliścienne najskuteczniej niszczy od fazy kiełkowania do końca fazy krzewienia, a dwuliścienne od fazy kiełkowania do fazy 6 liści. Stosowanie go bezpośrednio po ruszeniu wegetacji to termin optymalny, ale jego skuteczność względem chwastów w starszych fazach rozwojowych oznacza, że można go również zastosować później, to znaczy do fazy pełni krzewienia pszenicy ozimej i pszenżyta ozimego. Zboża podczas zabiegu nie powinny mieć mniej niż trzy liście, czyli według botaników wtedy, gdy trzeci liść jest dłuższy od drugiego i przestaje rosnąć. W niekorzystnych warunkach agrometeorologicznych Tolurex 500 SC może spowodować niewielkie uszkodzenia liści pszenicy ozimej (delikatne żółkniecie szczytów blaszek li- ściowych) na odmianach, które są wymienione w aktualnych etykietach – instrukcjach stosowania. Uszkodzenia te nie wpływają na plon ziarna. Niektóre z omówionych środków posiadają działanie doglebowe i nalistne, a część tylko nalistne. Z tego względu, aby uzyskać dobry efekt chwastobójczy, należy stosować je na rośliny suche, nie pokryte mgłą lub opadającą rosą oraz nie przed spodziewanym deszczem. Największe wymagania pod względem temperatury posiadają środki stosowane w mieszaninach, czyli Chwastox Extra 300 SL i Tomigan 250 SC. Powinny być stosowane, gdy temperatura powietrza nie jest niższa niż 8oC i utrzymuje się przez kilka godzin dziennie przez około 7 dni po zabiegu. Na ogół podczas przeprowadzanej wiosną ochrony takie warunki panują. Nie pozostaje nic innego, jak poczekać do roztopów wiosennych, przeprowadzić lustrację pól, określić skład botaniczny zachwaszczenia, jego stopień intensywności i fazę rozwojową chwastów. Pod warstwą śniegu może znajdować się znaczna liczba chwastów zimujących. Jeżeli przetrwają, mogą być w zaawansowanych fazach – wtedy niestety trzeba będzie zastosować najwyższe z zalecanych dawek preparatów. Asortyment pakietu firmy Makhteshim-Agan z pewnością pozwoli na wybranie optymalnej opcji. Inż. Adam Paradowski IOR-PIB, Poznań Gorczyca polna – dorosła Program jednoczesnego zwalczania miotły zbożowej i chwastów dwuliściennych Kombinacje zabiegowe Dawka w l/ha pszenica ozima pszenżyto ozime bezpośrednio po ruszeniu wegetacji Legato Plus 600 SC 1,5 Protugan 500 SC + Tomigan 250 EC Tolurex 500 SC – 3,0 + 0,4 – 3,0 3,0 bezpośrednio po ruszeniu wegetacji do fazy końca krzewienia Protugan 500 SC 2,0–3,0 2,0–2,5 od 3 liści do fazy końca krzewienia Bifenix N 499 SC 4,5 – w fazie pełni krzewienia Legato 500 SC + Chwastox Turbo 340 SL 0,1 + 2,0 – 11 Największe zagrożenie ze strony chwastów jednoliściennych stwarzają tak zwane chwasty prosowate. Ich podstawowym przedstawicielem jest chwastnica jednostronna. Na wielu polach występuje także palusznik krwawy i nitkowaty oraz włośnica sina i zielona. Zawsze groźny jest wieloletni perz właściwy. Spośród chwastów dwuliściennych do najbardziej konkurencyjnych należy komosa biała, przytulia czepna, szarłat szorstki, tak zwane chwasty rumianowate, czyli najczęściej spotykana maruna bezwonna, zdecydowanie rzadziej występujący rumian polny i rumianek pospolity. Ponadto coraz groźniejsze stają się rdesty z rdestem ptasim na czele i jak zawsze samosiewy rzepaku. Pozostałe gatunki na ogół występują, poza lokalnymi przypadkami, w zdecydowanie mniejszym nasileniu i tym samym są mniej konkurencyjne. Niszczone są najczęściej „przy okazji” zwalczania gatunków uciążliwych. Do najpopularniejszych sposobów zwalczania chwastów należy metoda dawek dzielonych. Najczęściej obejmuje ona trzy zabiegi, z czego trzeci jest wykonywany tylko wtedy, gdy jest konieczny. Pierwszy zabieg w zależności od zachwaszczenia i panujących warunków klimatycznych może być doglebowy lub nalistny, pozostałe tylko nalistne. Podstawowa zasadą tej metody jest stosowanie preparatów bez względu na fazę rozwojową buraków, gdy chwasty są w fazach nie starszych niż początek pierwszej pary liści właściwych. Dawki niektórych kombinacji herbicydowych są przystosowane do wyChwastnica jednostrona konywania, już z założenia, tylko dwóch zabiegów nalistnych. Nieco mniej popularne i mniej uzasadnione ekonomicznie są tak zwane zabiegi tradycyjne, obejmujące stosunkowo wysokie dawki. W niektórych sytuacjach, np. długotrwałe deszcze niepozwalające wykonać zabiegu, są one nieodzowne. Firma Makhteshim-Agan posiada programy zwalczania chwastów prawie we wszystkich zaistniałych wariantach. W ramach tradycyjnych zabiegów najwcześniejszy zabieg można wykonać środkiem Buracyl 80 WP. Należy go zastosować w dawce 0,75 kg przed siewem i wymieszać z glebą na głębokość 3 do 4 cm. Ten wariant stosowania jest bardzo przydatny w sytuacji 12 Kompleksowo przeciwko chwastom niezadawalającego uwilgotnienia gleby. Jeżeli gleba jest odpowiednio wilgotna, zabieg można wykonać po siewie. Powinien on zapobiec wschodom takich gatunków chwastów jak: dymnica pospolita, gorczyca po- By wyeliminować współzawodnictwo chwastów na plantacjach buraka cukrowego, należy dysponować herbicydami o działaniu doglebowym i nalistnym, równocześnie muszą to być skuteczne środki w zwalczaniu chwastów jednoliściennych i szerokiej grupy chwastów dwuliściennych. Umiejętne stosowanie herbicydów, które znajdują się w palecie firmy Makhteshim-Agan pozwala na opanowanie problemu zachwaszczenia buraków cukrowych. lna, jaskier polny, komosa biała, kurzyślad polny, łoboda rozłożysta, mak polny, mlecz zwyczajny, niezapominajka polna, rdest kolankowy, rdest powojowy, starzec zwyczajny, szczaw polny, tasznik pospolity, złocień polny oraz jednoroczna wiechlina roczna. Tak wysoka dawka może zapobiec wschodom chwastów nawet przez trzy miesiące. Warto wiedzieć, że poza zaleceniami samego herbicydu Buracyl 80 WP jego substancja aktywna – lenacyl (w dawce około 200 g s.a./ha) jest często aplikowana nalistnie do drugiego lub trzeciego zabiegu w celu przedłużenia działania herbicydów, z którymi jest stosowana i tym samym zabezpieczenia plantacji przed zachwaszczeniem wtórnym. Firma Makhteshim-Agan dysponuje jedną z najbardziej popularnych substancji aktywnych, zalecaną do odchwaszczania buraków – jest to metamitron. Firma poleca ją w trzech formach użytkowych, jako Buramet 70 WG, wykorzystywany głównie do zabiegów tradycyjnych oraz jako jeden z najbardziej popularnych herbicydów Goltix 700 SC, stosowany w metodzie dawek dzielonych. Podobnie zalecana jest najnowsza formulacja Goltix Compact 90 WG. Należy sądzić, że w przyszłości po wykonaniu odpowiednich badań wymienione herbicydy będą (bo mogą być) zalecane w identyczny sposób. Buramet 70 WG jest zalecany doglebowo w dawce 5,0 kg/ha lub nalistnie w fazie 4– 6 liści buraków w dawce 3,0–5,0 kg/ha. W dawce niższej można go stosować nieco wcześniej, w fazie 2 liści właściwych. Zalecany jest również do dwukrotnego zabiegu nalistnego. Metamitron jako Goltix 700 SC posiada rejestrację przystosowaną typowo do metody dawek dzielonych. Można go wykorzystać do pierwszego zabiegu doglebowego oraz może być stosowany w wielu mieszaninach przygotowywanych w zbiorniku opryskiwacza, krótko przed zabiegiem. Przez firmę jest zarejestrowany łącznie ze środkiem Betanal Elite 274 EC oraz Kontakttwin 191 EC. Popularność i skuteczność Goltixu 700 SC jest tak duża, że wielu innych producentów herbicydów zarejestrowało mieszaniny swoich środków właśnie z udziałem Goltixu 700 SC. Sam Goltix 700 SC oraz jego druga forma użytkowa Goltix Compact 90 WG (metamitron) zwalcza znaczną liczbę chwastów (dymnica pospolita, fiołek polny, gwiazdnica pospolita, jasnota różowa, komosa biała, przetacznik polny, rdest plamisty, samosiewy rzepaku, szarłat szorstki, tasznik pospolity, tobołki polne, żółtlica drobnokwiatowa), a wśród nich jednego z największych konkurentów buraków, czyli samosiewy rzepaku. Jedną z najbardziej popularnych mieszanin (metamitron + fenmedifam + desmedifam + etofumesat) w burakach cukrowych jest kombinacja Goltix 700 SC + Betanal Elite 274 EC (powielona z Goltixem w innych mieszaninach). Spośród wszystkich omawianych preparatów i mieszanin jest najlepszą w zwalczaniu chwastów rumianowatych. Jednak składające się na nią pojedyncze substancje aktywne nie wykazują stuprocentowej skuteczności w zwalczaniu rumianów i rumianków, dlatego należy wykorzystać synergiczne działanie poszczególnych substancji i zwalczać chwasty, gdy są bardzo małe (młode) i nie przekraczają fazy początku pierwszego liści właściwego. Goltix Compact 90 WG jest zalecany w dawkach dzielonych z wycofywanym środkiem Betanal Progress 274 OF, co oznacza także jego zgodność mieWłośnica sina szania z fenmedifamem, desmedifamem i etofumesatem. Goltix 700 SC zalecany jest również z preparatem Kontakttwin 191 EC lub Kemifam Tandem 390 EC. Są to podobne mieszaniny do poprzednich, ale bez desmedifamu. Takich mieszanin nie należy stosować na stanowiskach bardzo silnie zaatakowanych przez szarłat szorstki. Sam Kontakttwin jest również zalecany indywidualnie. Można go stosować pojedynczo jednorazowo w fazie 4–6 liści buraków cukrowych w dawce 4,0–6,0 l/ha. Mimo że jest zalecany nalistnie, pobierany jest głównie przez korzenie chwastów, dlatego najlepiej, jeżeli podczas zabiegu są jak najmłodsze. W dawkach dzielonych może być stosowany sam oraz z adiuwantami. Kłopotliwe jednoliścienne można zwalczać, stosując graminicydy Agil 100 EC, Arrow 240 EC Leopard 05 EC lub Leopard Extra 05 EC. Chwasty prosowate można nimi niszczyć w fazie od 3 liści do końca krzewienia, a perz właściwy w fazie 4–6 liści, czyli gdy osiągnie wysokość około 15 do 20 cm. Ten gatunek może być również zwalczany dawkami dzielonymi Agilu 100 EC, zastosowanymi w odstępie 12–14 dni. Agil 100 EC jest także zalecany z herbicydami stosowanymi w metodzie dawek dzielonych. Posiada rejestrację z Betanalem 160 EC i Betanalem Progress AM 180 EC. Są to herbicydy coraz rzadziej spotykane na rynku, ale taka rejestracja świadczy o możliwości stosowania tego graminicydu z fenmedifamem, desmedifamem i etofumesatem. W przypadku zwalczania chwastów jednorocznych jednoliściennych najlepiej dodać go do drugiego lub trzeciego zabiegu. W przypadku perzu można postąpić podobnie lub dawkę podzielić na drugi i trzeci zabieg. Pozostałe graminicydy zalecane są do zabiegów pojedynczych, Arrow 240 EC musi być stosowany łącznie z adiuwantami. Można śmiało przystępować do siewu buraków cukrowych, w razie zachwaszczenia jest czym eliminować konkurencję. inż. Adam Paradowski IOR-PIB, Poznań Herbicydy Substancja aktywna Dawka na ha Metoda tradycyjna – przed siewem wymieszać z glebą na głębokość 3–4 cm Buracyl 80 WP lenacyl 0,75 kg Metoda tradycyjna – do 3 dni po siewie Buracyl 80 WP lenacyl 1,0 kg Buramet 70 WG metamitron 5,0 kg Metoda tradycyjna – w fazie 4–6 liści buraków Buramet 70 WG metamitron 3,0–5,0 kg Kontakttwin 191 EC fenmedifam + etofumesat 4,0–6,0 l Metoda tradycyjna – zwalczanie traw jednorocznych i wieloletnich Agil 100 EC (jednoroczne) propachizafop 0,6–0,8 l Agil 100 EC (perz właściwy) propachizafop 1,25–1,5 l Arrow 240 EC + Atpolan lub Olbras (jednoroczne) kletodym + adiuwant 0,4 + 1,5 l Arrow 240 EC + Atpolan lub Olbras (perz właściwy) kletodym + adiuwant 1,0 + 1,5 l Leopard 05 EC (jednoroczne) chizalofop-P-etylowy 0,75–1,5 l Leopard 05 EC (perz właściwy) chizalofop-P-etylowy 2,0–3,0 l Leopard Extra 05 EC (jednoroczne) chizalofop-P-etylowy 0,75–1,5 l 2,0–3,0 l Leopard Extra 05 EC (perz właściwy) chizalofop-P-etylowy 2,0–3,0 l Metoda dawek dzielonych – zabiegi doglebowe Goltix 700 SC metamitron 1,5–2,0 l Goltix Compact 90 WG metamitron 1,5 kg Metoda dawek dzielonych – zabiegi dolistne Agil 100 EC (perz właściwy) propachizafop 2 x 0,6 l Agil 100 EC + Betanal 160 EC propachizafop + fenmedifam jw. + 3 x 2,0 l Agil 100 EC + Betanal Progress AM 180 EC propachizafop + fen + des + eto jw. + 3 x 1,5 l Buramet 70 WG metamitron 2 x 2,0 kg 2 kg + 1,5 l Goltix Compact 90 WG + Olbras 88 EC metamitron (+ dowolne zabiegi nalistne) Goltix 700 SC + Agro Pro Super 274 EC metamitron + fen + des + eto 3 x 1,0 + 1,0 l Goltix 700 SC + Betanal Elite 274 EC metamitron + fen + des + eto 3 x 0,8 + 0,8–1,0 l Goltix 700 SC + Betosat 500 SC metamitron + fen + des + eto 3 x 1,0 + 0,2 + 1,0 l + Kemifam S. Koncentrat 320 EC Goltix 700 SC + Buratanal 274 EC metamitron + fen + des + eto 3 x 1,0 + 1,0 l Goltix 700 SC + Kemifam S. Konc. 320 EC metamitron + fen + des + eto 3 x 1,0 + 1,0 + 0,2 l + Kemiron Konc. 500 SC Goltix 700 SC + Kontakttwin 191 EC metamitron + fen + eto 3 x 0,8 + 0,8–1,0 l Kontakttwin 191 EC fenmedifam + etofumesat 3 x 1,5–2,0 l Kontakttwin 191 EC fenmedifam + etofumesat doglebowy + 2 x 2,0–3,0 l Kontakttwin 191 EC + Atpolan 80 EC fenmedifam + etofumesat + adiuw. 1,5 + 1 + 2 x 2,0 + 1,0 l Kontakttwin 191 EC + Olbras 88 EC fenmedifam + etofumesat + adiuw. 1,5 + 1 + 2 x 2,0 + 1,0 l Goltix 700 SC + Kemifam Tandem 390 EC metamitron + fen + eto + adiuw. 3 x 1,0 + 1,0 + 1,0 l + Actirob 842 EC Goltix 700 SC + Kemifam Tandem 390 EC metamitron + fen + eto + adiuw. 3 x 1,0 + 1,0 + 1,5 l + Olbras 88 EC 13 Producentów ziemniaków bardzo niepokoją ich uszkodzenia. Temat ten często przewija się w korespondencji, oto kilka przykładów: Podczas opryskiwania zbóż Chwastoxem Extra 300 SL doszło do zniesienia na sąsiadującą plantację reprodukcyjną wczesnych ziemniaków. Rośliny ziemniaka poskręcały się, ale przeżyły. Czy bulwy ziemniaka z tej plantacji są pełnowartościowe? (Plantator ziemniaków z Grodziska) Trudno określić, jaka ilość MCPA dostała się na rośliny. Należy pamiętać, że bulwy ziemniaka to zmodyfikowane łodygi. Pod wpływem światła wytwarzają chlorofil i zielenieją. Zarazem są organem przetrwalnikowym, w którym są gromadzone materiały zapasowe. Znane są przypadki podobne do opisanego przez Pana. Po zniesieniu tak zwanych regulatorów wzrostu, do których zaliczany jest Chwastox, zebrano ładnie wyglądające „zdrowe” bulwy. Po przechowaniu, gdy je wysadzono, wschodzące pędy już były charakterystycznie skręcone, zaczęły wypuszczać zniekształcone liście i po kilku dniach zamierać. Substancja aktywna została zmagazynowana w bulwach i uaktywniona w momencie wypuszczania kiełków. W Pańskim przypadku należałoby jak najwcześniej podkiełkować pewną liczbę bulw i przed wysadzeniem na stałe do gruntu przekonać się, jak przebiega proces wzrostu. Zamierzam zastosować w ziemniakach Command 480 EC albo inny środek zawierający jako składnik czynny chlomazon. Wiem, że preparat ten powoduje przebarwienia na rzepaku. Czy jest bezpieczny dla ziemniaków, czy także je uszkadza? (Jerzy K. z Jarocina) Wszystkie środki zawierające chlomazon mogą na roślinach uprawnych (rzepak, groch, ziemniaki) powodować przebarwienia w formie białych nieregularnych plam, na ogół pojawiających się od brzegów blaszek liściowych. Plamy te bardziej należy uważać za objawy działania niż typowe uszkodzenia. Chlomazon w stosowanych dawkach jest bezpieczny dla roślin uprawnych. Nasilenie objawów może być uzależnione od wielu czynników (dawka, klimat, odmiana itp.), ale stosowany zgodnie z zaleceniami nigdy nie wpływa ujemnie na rozwój i plon odchwaszczanej uprawy. Jest kilka środków zawierających taką sama substancję aktywną jak Sencor 70 WG. Wiadomo, że ten preparat może uszkodzić niektóre odmiany ziemniaków. Odchwaszczanie ziemniaków – ekspert odpowiada Czy inne preparaty zawierające tę samą substancję aktywną są bardziej bezpieczne? (R.R. z Kicina pod Poznaniem) Substancją tą jest metrybuzyna. Bez względu na to, jakiej użyjemy z dostępnych form handlowych, ryzyko uszkodzenia jest takie samo. Nie należy tych preparatów używać do odchwaszczania odmiany Dunajec. W przypadku odmian Ania, Aster, Baszta, Bekas, Bila, Elida, Fala, Frezja, Harpun, Ibis, Irga, Irys, Jagoda, Jagna, Jaśmin, Lena, Kos, Lawina, Lotos, Malwa, Maryna, Oda, Orlik, Stobrawa i Sumak zaleca się odchwaszczanie najpóźniej 8–10 dni przed przewidywanym terminem wschodów. Ze względu na ciągłą rejestrację nowych odmian ziemniaka, w razie jakichkolwiek wątpliwości należy zasięgnąć aktualnej informacji w IHAR Bonin lub w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Roślin. Jak się okazuje, na ziemniaki „czyha” wiele niebezpieczeństw. Jednak stosowanie herbicydów zgodnie z etykietą rejestracyjną gwarantuje uzyskanie pożądanego efektu chwastobójczego, jednocześnie bezpiecznego dla chronionej rośliny. Kolejne dwa pytania – nieco inne, ale jednak posiadające wspólny mianownik. Uprawiam ziemniaki. Zawsze na polu wschodzi bardzo dużo poziewnika, gorczycy albo rzodkwi, przytulii i żółtlicy. Mam trochę zapasu Afalonu Dyspersyjnego 450 SC. Czy 2 kg/ha tego preparatu wystarczą do zniszczenia wymienionych chwastów? (W.G.) Wiem, że dobrą mieszaniną na chwasty w ziemniakach jest Afalon Dyspersyjny 450 SC lub Linurex 500 SC z Commandem 480 EC. Czy zamiast Commandu mogę zastosować Kalif 480 EC. (plantator z Kruszwicy) Afalon dyspersyjny 450 SC w tej dawce zniszczy wszystkie wymienione chwasty poza przytulią czepną. W celu zniszczenia jej oraz pozostałych chwastów do posiadanego przez Pana Afalonu należy dodać Command 480 EC. Stosując mieszaninę, wystarczy zastosować 1,0 l/ha Afalonu oraz 0,2 l Commandu. W mieszaninie tej bez większego ryzyka można by zastosować Kalif 480 EC lub inny zawierający w składzie chlomazan (ewentualnie w niższej lub wyższej dawce w przypadku innej ilości substancji aktywnej). Barierą są jedynie przepisy niepozwalające na tego typu „pomysły” rolników. To bardzo często stawiane pytania. Stosowanie mieszanin stanowi problem nie tylko w uprawie ziemniaków. Obecnie, kiedy na rynku pojawia się coraz więcej produktów z importu równoległego oraz generyków, byłoby jak najbardziej wskazane dopuszczenie przepisów pozwalających chociażby w pewnym zakresie stosować niektóre mieszaniny bez obawy łamania przepisów. Niestety jak dotąd logika nie zawsze idzie w parze z przepisami oraz obowiązującymi procedurami. Poza bezpośrednią ochroną rolnicy są także zainteresowani zabiegami agrotechnicznymi i ich wpływem na efekt chwastobójczy. Oto przykład: We wszystkich poradach dotyczących stosowania herbicydów doglebowych zaleca się przed ich zastosowaniem po ostatnim obredleniu zabronować pole. W jakim celu bronuje się jeszcze pole, skoro po obredleniu i tak giną młode chwasty? (Adam z R.) Czynność ta jest uzasadniona lepszym wykorzystaniem zastosowanej substancji aktywnej. Jeżeli pole pozostawimy niezabronowane redliny będą posiadały „wysztorcowane” redliny. Pod wpływem ewentualnego deszczu bądź wiatru gleba z ich szczytów obsypuje się do bruzd. Razem z nią substancja aktywna. Powoduje to, że na szczytach redlin i ich bokach kiełkują chwasty. Nie ma ich jedynie w bruzdach, gdzie nagromadziła się substancja aktywna. Właśnie dlatego tak ważne jest po ostatnim obredleniu wykonanie agrotechnicznego zabiegu bronowania i „złagodzenie” profilu redlin. Inż. Adam Paradowski IOR-PIB, Poznań Jak ograniczyć koszty stosowania Antywylegacza? herbicydy Wszystkie rozwiązania stosowania środków ochrony roślin dążące do obniżenia kosztów zabiegu są bardzo mile widziane przez producentów rolnych. Jednym z pośrednich nakładów są koszty wykonania zabiegów. Oczywiście decydującą rolę stanowi tu koszt paliwa. Wielokrotność tej wartości to w efekcie dość istotna suma w ochroniarskim budżecie. Każda możliwość wykonania zabiegu, co najmniej dwoma preparatami, to zmniejszenie kosztów zabiegu o 50%. Mieszanki na ogół dotyczą łącznego stosowania środków ochrony roślin przeznaczonych do ograniczenia jednego typu agrofagów. Najczęściej dotyczy to ograniczenia kilku sprawców chorób lub zespołu chwastów liczącego czasami nawet kilkadziesiąt gatunków. Pewne podobieństwo zwalczanych obiektów sprawia, że prace naukowe nad tego typu mieszaninami często ograniczają się do kilku testów badawczych. Zdecydowanie gorzej przedstawia się opracowywanie mieszanin, których zadaniem jest oddziaływanie na skrajnie odmienne elementy ochrony roślin. Często decydującym czynnikiem są tak banalne sprawy jak współdziałanie fachowców z różnych dziedzin ochrony. Koncern Rokita-Agro doprowadził do tego, że retardant Antywylegacz płynny 675 SL przebadano z herbicydami. Jednym z podstawowych wymogów stosowania mieszanin jest możliwość oddziaływania na określone czynniki w jednakowym czasie. W przypadku łącznego stosowania środków skracających źdźbło i zwalczających chwasty znaleziono takie komponenty. Do tego celu wykorzystano również produkty firmy Rokita-Agro reprezentowane przez herbicydy z grupy regulatorów wzrostu. Warto w tym miejscu wyjaśnić zbieżność nazw środków ochrony roślin. Regulator wzrostu w znaczeniu retardanta to związek mający wpływ na ograniczanie wysokości rośliny oraz usztywnianie jej źdźbła. Ten sam termin użyty w stosunku do herbicydu określa mechanizm jego działania, czyli sposób, w jaki wpływa na całkowite zniszczenie chwastów. Praktyka rolnicza już dawno wykazała, że skrócenia źdźbła zbóż zmniejsza jego zdolności konkuren- cyjne w stosunku do chwastów. Oznacza to, że chwasty należy zwalczać przed użyciem retardantów lub najpóźniej równocześnie z nimi. W pierwszym przypadku jednak musimy wykonać dwa zabiegi, a przecież zależy nam na jednym – ekonomicznym. Herbicydy użyte do mieszanin można użyć najpóźniej w fazie końca krzewienia zbóż, a Antywylegacz płynny 675 SL najwcześniej w fazie początku strzelania w źdźbło, gdy zboża osiągają wysokość 15–20 cm. Są to fazy graniczne (BBCH 29–30). Jak wykazały badania, ten termin z pogranicza dwóch faz w przypadku zastosowania mieszaniny zarówno skraca źdźbło, jak i zwalcza chwasty dwuliścienne w fazie od 2 do 6 liści, które w większości właśnie w tym momencie znajdują się w takim stanie rozwoju. Na podstawie dotąd przeprowadzonych badań ekonomiczne zabiegi można przeprowadzić wiosną, stosując mieszaninę Antywylegacz płynny 675 SL + Aminopielik D 450 SL w pszenicy jarej i ozimej. Antywylegacz należy stosować w dawce 1,5 l/ha w przypadku zabiegu w pszenicy jarej, a 2,0 l/ha w pszenicy ozimej, natomiast Aminopielik D 450 SL należy zawsze aplikować w dawce 3,0 l/ha. Pozostałe elementy zabiegu nie różnią się od pojedynczego stosowania, a więc zalecane jest opryskiwanie średniokropliste, ilość wody od 200 do 300 l/ha, w temperaturze od 10 do 25oC na suche rośliny. Tak wykonany zabieg to połowa kosztów paliwa, usztywnienie i skrócenie źdźbła w granicach od 10 do 20%, co zapobiega wyleganiu oraz gwarantuje efekt chwastobójczy w stosunku do takich gatunków dwuliściennych jak: babka zwyczajna, bieluń dziędzierzawa, bniec biały, chabry, gorczyca polna, gwiazdnica pospolita, jaskier polny, komosa biała, kurzyślad polny, lepnica zwyczajna, łoboda rozłożysta, mak polny, maruna bezwonna, niezapominajka polna, ostrożeń polny, pokrzywa żegawka, przytulia czepna, rdesty, rumianek pospolity, rumian polny, rzodkiew świrzepa, sporek polny, starzec zwyczajny, szarłaty, szczaw polny, tasznik pospolity, tobołki polne i żółtlica drobnokwiatowa. Skuteczność takiego zabiegu szacowana jest na 95 do 100%. (źródło Rokita-Agro) technika KALIBRACJA OPRYSKIWACZA POLOWEGO Warunkiem dobrze wykonanego zabiegu jest prawidłowe ustalenie parametrów pracy opryskiwacza. Są to: • dawka cieczy roboczej, • prędkość robocza, • liczba, rodzaj, wielkość rozpylaczy i ciśnienie cieczy. Dawka cieczy roboczej Dawkę cieczy dobiera się w zależności od rodzaju uprawy i fazy rozwojowej roślin oraz typu opryskiwacza. Łan niskich roślin wymaga niższych dawek niż wysokie i gęste rośliny trudne do spenetrowania przez ciecz opryskową. Zbyt wysoka dawka jest źródłem strat wywołanych ociekaniem z liści, a zbyt niska może okazać się niewystarczająco skuteczna, ponieważ nie zapewnia równomiernego rozłożenia środka ochrony w łanie roślin. W tabeli 1 zamieszczono przykładowe zakresy dawek cieczy w zależności od rodzaju uprawy i techniki opryskiwania. Górny zakres dawek należy stosować, gdy: rośliny są wysokie i stanowią gęsty łan, nasilenie występowania agrofagów (chwastów, chorób, szkodników) jest wysokie, prędkość wiatru jest bliska 3,0 m/s, zabiegi są wykonywane rozpylaczami grubokroplistymi, wilgotność powietrza jest bardzo niska. Prędkość robocza Prędkość robocza zależy głównie od prędkości wiatru podczas zabiegu (tablela 2). Gdy jest ona wyższa niż 2,0 m/s nie powinno się 16 przekraczać prędkości 4–5 km/h i 6–7 km/h podczas sprzyjającej pogody (wiatr do 2 m/s). Niższe prędkości należy stosować podczas opryskiwania gęstych i zwartych łanów. Prędkość robocza nie może być zbyt wysoka, ponieważ maleje wówczas równomier- Tabela 1. Zalecane dawki cieczy (l/ha) w zależności od rodzaju uprawy i techniki opryskiwania Rodzaj uprawy Faza rozwojowa wschody – strzelanie w źdźbło pierwsze kolanko – kwietnienie wschody – tworzenie pąków Rzepak kwitnienie – dojrzewanie wschody 6 liści Kukurydza 9 liści – wykształcenie kolb wschody – 3–4 pary liści właściwych Buraki cukrowe zakrywanie miedzyrzędzi – zbiór wschody – łączenie roślin w rzędach Ziemniaki zakrywanie międzyrzędzi – dojrzałość desykacja do wys. 25 cm Warzywa lub do łączenia rzędów konsumpcyjne ponad 25 cm lub po złączenia rzędów do wys. 25 cm lub do łączenia rzędów Warzywa nasienne ponad 25 cm lub po złączenia rzędów do wys. 25 cm Rośliny ozdobne lub do łączenia rzędów i zielarskie ponad 25 cm lub po złączenia rzędów ZWALCZANIE CHWASTÓW WE WSZYSTKICH RODZAJACH UPRAW (ZABIEGI NALISTNE) ZABIEGI herbicydy (zawsze na mokrą glebę) DOGLEBOWE zwalczanie szkodników glebowych Zboża 1. Zwalczanie chorób i szkodników występujących na kłosach i liściach flagowych; 2. Zwalczanie szczególnie uciążliwych chorób (np. mączniak rzekomy); Technika 6) konwencjonalna Technika PSP 150–250 75–100 (50)3) 200–300 (150)1) 200–250 75–150 200–400 150–200 75–150 200–400 150–300 75–100 (150)4) 200–400 150–300 200–400 150–200 400 200 200–400 100–150 400–600 (800)2) 150–200 (400)2) 200–400 100–150 400–600 (800)2) 150–200 (400)2) 300–600 150–200 600–800 (1000)2) 200–300 (400)2) 150–200 75–100 (150)5) 150–200 300–400 75–100 150–200 3. Zwalczanie mszyc, chorób kłosów; 4. Zwalczanie szkodników (mszyca, śmietka, pchełka); 5. Zwalczanie perzu przed zbiorem zbóż. Przybliżona prędk ość wiatru (m/s) poniżej 0,5 Warunki wykonywania zabiegów Widoczne oznaki wiatru cechy charakterystyczne polowych dym unosi się pionowo liście są nieruchome gwarantuje uzyskanie w każdych warunkach bardzo dobrego pokrycia powierzchni, warunkującego w większości przypadków uzyskanie wysokiej skuteczności zabiegów. W procedurze kalibracji opryskiwacza wyznacza się wydatek jednostkowy rozpylacza w oparciu o dawkę cieczy (tabela 1) i prędkość roboczą. Następnie z tabeli wydatków (tabela 5) można odszukać wielkość rozpylaczy w standardzie ISO i ciśnienie cieczy, pamiętając że optymalny zakres pracy standardowych rozpylaczy płaskostrumieniowych wynosi 1,5–5,0 bar, a dla inżektorowych 3,0–8,0 bar. I tak np. dawka cieczy wynosząca 200 l/ha przy prędkości roboczej 6 km/h zrealizowana będzie przy użyciu rozpylaczy żółtych 02 i ciśnieniu 5 bar lub rozpylaczy niebieskich 03 i ciśnieniu 2 bary. Z tabeli 3 można odczytać, że w pierwszym przypadku efektem pracy rozpylaczy będą krople drobne, preferowane w zabiegach z użyciem fungicydów i zoocydów w warunkach optymalnych, a w drugim krople średnie, najbardziej pożądane podczas zabiegów w warunkach normalnych, a więc przy lekkim działaniu wiatru. unikać wykonania zabiegów podczas słonecznej, upalnej pogody 0,5–1,8 wiatr wyczuwalny na twarzy, dym lekko znoszony idealne idealne 1,8–2,5 dym znoszony liście są w bezruchu idealne dobre 2,5–3,0 młode przyrosty są w ruchu dobre powyżej 3,0 technika sadowniczych małe gałęzie poruszają się, unosi się kurz unikać zabiegów herbicydami oraz ochrony dużych drzew opryskiwania są zabronione opryskiwania są zabronione Tabela 2. Prędkość wiatru – warunki przeprowadzania opryskiwania ność naniesienia i rosną straty cieczy. Przy użyciu opryskiwaczy z pomocniczym strumieniem powietrza można wykonywać zabiegi z prędkościami do 10–12 km/h bez ryzyka obniżenia jakości zabiegu ochronnego. Rodzaj, wielkość rozpylaczy i ciśnienie cieczy Wybór rodzaju rozpylaczy jest zawsze kompromisem między potrzebą uzyskania maksymalnej skuteczności biologicznej zabiegu i troską o minimalizację strat cieczy powodowanych znoszeniem drobnych kropel. Drobne krople zapewniają bardzo dobre i równomierne pokrycie roślin, lecz podczas konwencjonalnych zabiegów są bardziej niż krople grube podatne na znoszenie przez wiatr. Wielkość kropel wytwarzanych przez rozpylacze zależy od ich konstrukcji oraz wielkości i ciśnienia cieczy. Rozpylacze standardowe wytwarzają krople drobne, pozwalające na uzyskanie wysokiej skuteczności biologicznej, lecz są podatne na znoszenie podczas wietrznej pogody. Krople średnie i grube produkowane przez rozpylacze niskoznoszeniowe pozwalają ograniczyć ryzyko znoszenia cieczy, czyniąc zabiegi chemiczne bezpieczniejszymi dla środowiska. Najmniej podatne na znoszenie są krople bardzo grube generowane przez rozpylacze inżektorowe. Chociaż nie gwarantują one tak dobrego jak krople drobne lub średnie pokrycia chronionych powierzchni, to pozwalają na wykonanine zabiegu opryskiwaczami konwencjonalnymi nawet przy wietrznej pogodzie. Wielkość kropel rośnie wraz ze wzrostem wielkości rozpylacza i spadkiem ciśnienia cieczy. Przy doborze rodzaju rozpylaczy należy kierować się rodzajem zwalczanego organizmu, sposobem działania środka ochrony oraz warunkami zewnętrznymi, szczególnie prędkością wiatru (tabela 2). W tabeli 3 pokazano, jakie klasy wielkości kropel pro- dukowane są przez poszczególne typy i wielkości rozpylaczy, a w tabeli 4 zamieszczono zalecenia co do doboru wielkości kropel w zależności od przeznaczenia dla konwencjonalnej techniki opryskiwania. W przypadku techniki PSP zarówno w optymalnych, jak i normalnych warunkach najlepszym wyborem dla wszystkich rodzajów zabiegów chemicznych są rozpylacze drobnokropliste, a podczas wietrznej pogody drobno- lub średniokropliste. Zastosowanie drobnych i średnich kropel (źródło Rokita-Agro) Tabela 3. Klasy wielkości kropel wytwarzane przez różne typy rozpylaczy płaskostrumieniowych ISO w zakresie ciśnień cieczy 3–4 bar Wielkość – kolor rozpylaczy Rodzaj rozpylaczy Standardowe 01 015 02 03 04 05 06 08 Niskoznoszeniowe 01 015 02 03 04 05 06 08 Inżektorowe 01 015 02 03 04 05 06 08 Klasa wielkości kropel Drobne Średnie Grube Bardzo grube Tabela 4. Zastosowanie kropel różnych klas wielkości w zależności od przeznaczenia dla konwencjonalnej techniki opryskiwania Warunki: Klasa wielkości kropel Optymalne Drobne Średnie Normalne Grube Średnie Grube Wietrzne Grube Bardzo grube Herbicydy – doglebowo – chwasty jednoliścienne x x x x – chwasty dwuliścienne Fungicydy – systemiczny – kontaktowy Zoocyd x x x x x x – gazowy – kontaktowy – systemiczny Najlepszy wybór Dobra alternatywa x Nie stosować 17 Rozpylacze płaskostrumieniowe w standardzie ISO technika 110-01 Ciśn. [bar] Wyd. [l/min] 1,5 POMARAŃCZOWY 110-04 Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]: Ciśn. [bar] Wyd. [l/min] 4,0 5,0 6,0 7,0 8,0 10,0 12,0 0,28 85 67 57 48 42 34 28 1,5 2,0 0,33 98 79 65 56 49 39 33 2,5 0,37 110 89 73 63 55 44 3,0 0,40 120 96 80 69 60 4,0 0,46 139 110 92 79 5,0 0,52 155 125 103 89 110-015 Ciśn. [bar] Wyd. [l/min] 1,5 5,0 6,0 7,0 8,0 10,0 12,0 1,13 339 271 226 194 170 136 113 2,0 1,31 392 314 261 224 196 157 131 37 2,5 1,46 438 350 292 250 219 175 146 48 40 3,0 1,60 480 384 320 274 240 192 160 69 55 46 4,0 1,85 554 444 370 317 277 22 185 77 62 52 5,0 2,07 620 497 413 354 310 248 207 110-05 Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]: Ciśn. [bar] Wyd. [l/min] 4,0 5,0 6,0 7,0 8,0 10,0 12,0 0,42 127 101 85 73 64 51 42 1,5 2,0 0,49 147 118 98 84 73 59 49 2,5 0,55 164 132 110 94 82 66 3,0 0,60 180 144 120 103 90 4,0 0,69 208 166 139 119 5,0 0,77 232 185 155 133 Ciśn. [bar] Wyd. [l/min] 1,5 6,0 7,0 8,0 10,0 12,0 1,41 424 338 283 242 212 170 141 2,0 1,63 490 391 327 280 245 196 163 55 2,5 1,83 548 439 365 313 274 219 183 72 60 3,0 2,00 600 480 400 343 300 240 200 104 83 69 4,0 2,31 693 554 462 396 346 277 231 116 93 77 5,0 2,58 775 619 516 443 387 310 258 110-06 Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]: Ciśn. [bar] Wyd. [l/min] 5,0 6,0 7,0 8,0 10,0 12,0 0,57 170 137 113 97 85 68 57 1,5 2,0 0,65 196 156 131 112 98 78 65 2,5 0,73 219 175 146 125 110 88 3,0 0,80 240 192 160 137 120 4,0 0,92 277 221 185 158 5,0 1,03 310 247 207 177 Wyd. [l/min] 1,5 SZARY Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]: 4,0 5,0 6,0 7,0 8,0 10,0 12,0 1,70 509 408 339 291 255 204 170 2,0 1,96 588 470 392 336 294 235 196 73 2,5 2,19 657 526 438 376 329 263 219 96 80 3,0 2,40 720 576 480 411 360 288 240 139 111 92 4,0 2,77 831 665 554 475 416 333 277 155 124 103 5,0 3,10 930 744 620 531 465 372 310 NIEBIESKI 110-08 Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]: Ciśn. [bar] Wyd. [l/min] 4,0 5,0 6,0 7,0 8,0 10,0 12,0 0,85 255 204 170 145 127 102 85 1,5 2,0 0,98 294 235 196 168 147 118 98 2,5 1,10 329 264 219 188 164 131 3,0 1,20 360 288 240 206 180 4,0 1,39 416 334 277 238 5,0 1,55 465 372 310 266 BIAŁY Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]: 4,0 5,0 6,0 7,0 8,0 10,0 12,0 2,2 679 542 453 388 339 272 266 2,0 2,61 784 626 523 448 392 314 261 110 2,5 2,92 876 701 584 501 438 351 292 144 120 3,0 3,20 960 768 640 549 480 384 320 208 166 139 4,0 3,70 1109 88 739 633 554 443 370 232 186 155 5,0 4,13 1239 991 826 708 60 496 413 Tabela 5. Wydatki i dawki cieczy dla rozpylaczy w standardzie ISO 18 Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]: 5,0 4,0 Ciśn. [bar] BRĄZOWY 4,0 ŻÓŁTY 110-03 Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]: 4,0 ZIELONY 110-02 CZERWONY 1 2 7 8 3 15 11 4 10 3 18 27 31 20 5 24 28 32 36 29 38. miara gruntu 25 39. zalecana otyłym 41. prababka pralki 11 33 4 46. uczeń 37 48. człowiek zarozumiały 51. egzekutor wyroków śmierci 52. chodnik uliczny w mieście 43 Pionowo: 45 46 38 47 7 49 1. drzewo z jedwabnikami 2. witryna 3. litewski pieróg 4. u stóp Wezuwiusza 5. niedbaluch 6. gaz – postrach górników 8. krążek do rzutów 50 10. imię Hayworth 14 8 52 43. kuzynka łasicy 40 42 51 34. koński tył 40. oficer janczarów 39 44 10 32. np. pas napędowy 37. podróż balonem 16 35 17 19 6 23 41 30. akt w aktach partii 35. 100 kopiejek 21 26 48 2 13 17 13 22 38 9 6 15 16 34 1 12 14 30 5 16. pole do gry 18. np. western 12 20. oszklona szafka 23. faza księżyca 25. krój bluzki lub swetra 1 12 2 13 14 4 15 Ą 16 26. draka, rozróba 27. futerał na okulary 28. kwaśna przyprawa 5 17 6 18 7 8 9 10 11 29. bez 31. umiar 33. stołowa bez uda 36. kolor mlecznej kawy 42. odszczepieniec 44. osobnik po mutacji 15. tworzy wiersze 45. rosyjskie tak 2. spis rozpraw 16. wielkie pudło 47. jacht jednomasztowy 7. wesele 17. latający spodek 49. morskie w Tatrach 9. nad powieką 19. szajka 50. rodzaj poloneza Poziomo: 11. szkic 21. przyprawa do lodów 12. płynie z oka 22. statek Noego 13. łącznik blach 24. ząb koła zębatego 14. niesława 26. obniża wysokość dźwięku