Wiosną na polu zboża rzepak

Transkrypt

Wiosną na polu zboża rzepak
nr 4
marzec - maj 2010
zboża
Miotła wymieciona
rzepak
Skuteczna ochrona
burak
Czysto w buraku
Wiosną
na polu
technika
Opryskiwacz gotowy
do pracy
Atlas chwastów
– część druga
Pożegnanie z diabłem…
Rokita-Agro pod banderą
Makhteshim-Agan!
Dnia 27.05.2009 r. została podpisana umowa, na mocy której nowym właścicielem producenta
i dystrybutora środków ochrony roślin z Brzegu Dolnego została firma Makhteshim-Agan. Dzięki
połączeniu i pozyskaniu instalacji do produkcji substancji aktywnej 2,4-D , Makhteshim-Agan znajduje się na 2. miejscu w Polsce, zarówno pod względem udziału w rynku, jak i kompleksowości
oferty handlowej. Przejęcie Rokity-Agro przez nowego inwestora strategicznego niewątpliwie wzmocni pozycję firmy na rynkach globalnych, ułatwiając jednocześnie dostęp do rynków zaopatrywanych przez koncern oraz jego kanałów dystrybucji. Ważnym elementem strategii rozwoju
Makhteshim-Agan w Polsce jest kontynuacja rozpoczętych w Brzegu inwestycji oraz rozpoczęcie
nowych innowacyjnych przedsięwzięć, które mogą okazać się korzystnym i przyszłościowym
faktem nie tylko dla firmy, ale również dla brzeskiego mikroregionu i lokalnych społeczności.
Pożegnanie z diabłem Rokitą…
Za niespełna kilka tygodni Rokita-Agro rozpocznie intensywne działania związane z przyjęciem nowej nazwy – Mahkteshim Agan Agro Poland S.A.
W związku z tym firma nie będzie posługiwać się
imieniem legendarnego diabła Rokity, które było
przez wiele lat podstawowym członem jej nazwy.
Oprócz tego, postać diabła Rokity stanowiła
przez wiele lat główny element linii reklamowej,
a jego imię i charakterystyczna wesoła aparycja stały się wśród klientów rozpoznawalne i utożsamiane
z dolnobrzeskim producentem środków ochrony
roślin. Mimo to bardzo niewielu z nich wie, skąd
wzięło się w nazwie firmy chemicznej imię diabła
Rokity. W obliczu nadchodzących zmian i na pożegnanie z sympatycznym diabłem Rokitą, śpieszymy wyjaśnić kilka ciekawych kwestii i opowiedzieć czytelnikom „Zdrowego Plonu” o czarcich powiązaniach diabelskiego rodu z polskim przemysłem chemicznym.
Namiastka historii…
Dolnobrzeska fabryka chemiczna powstała na bazie poniemieckiej fabryki Anorgana jako przedsiębiorstwo państwowe, pod nazwą „Zakłady Chemiczne Anorgana w Odbudowie”. Lokalizacja
fabryki jest ściśle związana z okresem II wojny światowej, budowano ją bowiem według szerokiego
planu przenoszenia przemysłu dla potrzeb wojny
z zachodnich części Trzeciej Rzeszy na wschód.
W ten sposób państwo niemieckie chciało uciec
przed zasięgiem ciężkich bombowców startujących
z Wysp Brytyjskich. Ponieważ dla fabryk przemysłu chemicznego decydującą rolę w lokalizacji odgrywa zaopatrzenie w wodę, budowane w ramach
tego planu zakłady chemiczne umieszczano nad
głównymi polskimi rzekami i akwenami. Zgodnie
z tą regułą, oprócz dolnobrzeskich zakładów
chemicznych, powstały np. fabryki w Kędzierzynie,
Blachowni, Policach i Bydgoszczy.
Powojenne Zakłady Chemiczne w Brzegu Dolnym
rozpoczęły działalność w 1946 roku. W kwietniu
tego roku ówczesne władze podjęły decyzję o likwidacji szkód spowodowanych zniszczeniami wojennymi i odbudowie fabryki. Inwestorem i koordynatorem całego przedsięwzięcia została organizacja o nazwie „Zjednoczenie Przemysłu Organicznego i Farmaceutycznego” z siedzibą w Łodzi.
W maju 1946 roku Zjednoczenie nadało fabryce
oficjalną nazwę – „Zakłady Chemiczne Anorgana
w Odbudowie”. Mianowano pierwszego kierownika – inż. Romana Tworosa, który przybył do Brzegu Dolnego ze Zgierza. Otrzymał on wszelkie plenipotencje i środki, niezbędne do uruchomienia
produkcji. Już pod koniec 1946 roku nastąpiło historyczne uruchomienie pierwszej instalacji produkcyjnej, dzięki której rozpoczęto wytwarzanie
podchlorynu sodu.
Od Boruty do Rokity…
Rokita zawdzięcza swoją diabelską nazwę inżynierowi Romanowi Tworosowi, który został oddelegowany do Brzegu Dolnego z Zakładów
Przemysłu Barwników „Boruta” w Zgierzu. Jeśli więc
Boruta, to dlaczego nie Rokita? Nowa nazwa zaproponowana przez kierownika Tworosa niezwykle spodobała się ówczesnym władzom. Boruta był
diabłem łęczyckim występującym w baśniach i legendach jako orędownik szlachty. Rokita natomiast
występował w literaturze polskiej jako diabeł ludowy. Nadanie fabryce nazwy „Rokita” okazało się
więc stosowne i zgodne z „duchem czasów”. Poza
tym zakłady chemiczne w Brzegu Dolnym miały
w przyszłości przejąć od fabryki w Zgierzu technologie wytwarzania niektórych półproduktów. Dlatego dobrym pomysłem było, aby podobne profilowo zakłady nosiły adekwatną do Boruty nazwę.
Tak więc decyzję o zmianie nazwy podjęto w listopadzie 1946 roku, tuż po tym, jak został sprecyzowany i ogłoszony profil produkcyjny. Znacznie później, bo w 1959 roku, powstał znak graficzny, prezentujący diabła Rokitę w płomieniu, otoczonego pierścieniem benzenowym symbolizującym przemysł chemiczny. Jego autorem był mgr
Zdzisław Torus, grafik-amator, wówczas pracownik Rokity.
Motyw diabła przewijał się w znaku graficznym
Rokity prawie do końca lat 90-tych. W celu dostosowania się do nowych warunków na rynku,
w 1997 r. Zakłady Chemiczne Rokita, wspólnie
z firmą BOSSARD CONSULTANTS, przeprowadziły gruntowną restrukturyzację. Od tego momentu rozpoczął się nowy etap w historii przedsiębiorstwa, które przyjęło nazwę PCC Rokita, a jego
struktura została zorganizowana na zasadach Business Units. W skład jego struktury weszły Kompleksy Produkcyjno-Handlowe oraz Centrum Zarządzania. 1 października 2000 r. kompleks środków ochrony roślin przejął od macierzystej firmy
majątek trwały, technologie, formy użytkowe
preparatów, znaki towarowe, projekty wynalazcze
i racjonalizatorskie, rejestracje i zezwolenia na dopuszczenie do obrotu środków ochrony roślin.
Od tego momentu nowa jednostka o nazwie
Rokita-Agro SA stała się samodzielnym producentem, formulatorem i dystrybutorem środków
ochrony roślin, którego większościowym udziałowcem pozostała jednostka macierzysta – PCC Rokita. 27 maja 2009 r. podpisano umowę, na mocy
której Rokita-Agro SA została przejęta przez koncern Makhteshim-Agan. Obecnie dolnobrzeska firma jest na etapie restrukturyzacji, podejmuje
działania związane z przyjęciem nowej nazwy, prowadzi rozpoczęte i planuje nowe inwestycje.
Nieco o Rokicie…
Według legend i podań ludowych, Rokita był bardzo hojnym rozbójnikiem z Domaradza. Mieszkał
na górze Chyb z innymi zbójnikami. Okradał
kupców przyjeżdżających do Domaradza i skradzionymi łupami obdarowywał biednych, uciskanych przez szlachtę chłopów. Według innej wersji legendy, Rokita – zwany inaczej Rokietnikiem –
był złą duszą zamieszkującą bagna (stąd jego nazwa pochodząca od mchu rokietnika często występującego w środkowoeuropejskich lasach i nad
bagnami) i straszącą tych, którzy zapuszczali się
na teren jego siedliszcza. Jeszcze inna wersja mówiła, że był diabłem kaliskim konkurującym z łęczyckim Borutą.
Rokita w polu…
Imię diabła Rokity – tak, jak sama jego postać – doskonale wpisało się w specyfikę działalności RokityAgro. Jak wiemy, firma jest znanym producentem
i dystrybutorem środków ochrony roślin stosowanych w rolnictwie, a diabeł Rokita był przecież
poplecznikiem chłopów. Pomagał im dbać o plony i karał szlachtę za grzechy popełnione na swoich podopiecznych. W literaturze polskiej można
znaleźć wiele fragmentów przedstawiających diabła Rokitę jako opiekuna chłopów, dobrego gospodarza, któremu praca w polu nie jest obca.
Legendarna postać diabła Rokity została wykorzystana w linii reklamowej Rokity-Agro SA. W roku
2004 podjęto decyzję o wykorzystaniu w materiałach reklamowych firmy wizerunku diabła jako
pozytywnej, humorystycznej postaci sprzyjającej
polskim farmerom. Na początku istniały pewne
obawy związane z mocno zakorzenionym katolicyzmem środowisk wiejskich i dość agresywną kolorystyką grafiki. Podjęto jednak ryzyko wprowadzenia nowej linii, co okazało się niezwykle udanym posunięciem. Dziś Rokita-Agro weszła w kolejny, przełomowy etap rozwoju. Pod banderą firmy Makhteshim-Agan będzie kontynuować swoją misję, dostarczając klientom wysokiej jakości produkty, służąc im i pomagając w ochronie upraw
całą swoją wiedzą i zdobytym doświadczeniem.
Beata Gruś
Rokita-Agro SA
Wstęp
Tegoroczna zima sprawiła nam nie lada niespodziankę. Długo utrzymująca się pokrywa śnieżna cieszyła rolników – raczej nie powinniśmy
spodziewać się dużych strat spowodowanych
wymarzaniem roślin. Nie oznacza to jednak,
że przedwiośnie będzie okresem spędzonym na
odpoczynku. Czas zastanowić się, czego możemy spodziewać się na polach po roztopach, aby
Na co choruje rzepak? ..................................................... 4
Jak ocenić przezimowanie rzepaku? ................................ 5
Rzepak bez szkód ............................................................ 6
być przygotowanym na odpowiednią reakcję
na ukryte pod białym puchem zagrożenia.
Wszystko pokaże nam wiosenna lustracja pól.
Zimujący rzepak jest chroniony przed niskimi
Ważna podstawa .......................................................... 8
temperaturami przez śnieg i jest to zjawisko
korzystne. Jednak pod warstwą śniegu brakuje
Pozamiatać w zbożach .................................................. 10
dostatecznej ilości tlenu, a promienie słoneczne
docierają do roślin w ograniczonym zakresie.
Powoduje to, że mogą być one osłabione, a przez
to bardziej podatne na porażenie przez spraw-
buraki
Kompleksowo przeciwko chwastom ............................. 12
ców chorób. Podobnie dzieje się w przypadku
zbóż zagrożonych wiosną chorobami podstawy
źdźbła.
Kiedy ruszy wegetacja, zbudzą się nie tylko rośliny
uprawne, ale również chwasty i szkodniki. W tym
Odchwaszczanie ziemniaków – ekspert odpowiada....... 14
numerze – poza drugą odsłoną przygotowanego dla Państwa Atlasu chwastów – radzimy, jak
praktycznie eliminować chwasty z uprawy
buraków, ziemniaków i zbóż oraz walczyć ze
herbicydy
Jak ograniczyć koszty stosowania Antywylegacza? ........15
szkodnikami czyhającymi w uprawie rzepaku.
Obserwujcie uważnie stan Waszych upraw,
przygotujcie opryskiwacze i działajcie od podstaw
na rzecz przyszłego plonu!
technika
Kalibracja opryskiwacza polowego .................................16
Zespół redakcyjny: Agencja Henyo Behrendt
Adres redakcji: 00-495 Warszawa, Mysia 5
Współpraca:
Beata Gruś – Rokita-Agro SA, dr Paweł Węgorek, mgr Joanna Zamojska, doc. dr hab.
Marek Korbas, inż. Adam Paradowski, opracowanie Atlasu Chwastów – firma RokitaAgro, Brzeg Dolny.
Skład i łamanie: Henyo Behrendt
Kwartalnik Rolniczy Makhteshim-Agan
3
Na co choruje
rzepak?
Okres wiosenny to czas, kiedy
plantatorzy dowiadują się
o rzeczywistych zagrożeniach
w swoich uprawach. Długo
utrzymująca się w tym roku
pokrywa śnieżna może kryć
wiele niespodzianek. Warto już
teraz zapoznać się z ewentualnymi zagrożeniami oraz być na
nie przygotowanym, gdy
stopnieje śnieg i przystąpimy do
wiosennej oceny plantacji
rzepaku.
Zimujący rzepak jest chroniony przed
niskimi temperaturami przez śnieg i jest to
zjawisko korzystne. Jednak pod warstwą
śniegu brakuje dostatecznej ilości tlenu,
a promienie słoneczne docierają do roślin
w ograniczonym zakresie. Powoduje to,
że mogą być one osłabione, a przez to bardziej podatne na porażenie przez sprawców chorób.
Pierwszą czynnością przed ruszeniem wegetacji będzie ocena przezimowana rzepaku, a następnie określenie zagrożenia występowania na szyjkach korzeniowych i liściach, które przetrwały zimę, sprawców
suchej zgnilizny kapustnych, szarej pleśni
i czerni krzyżowych na liściach. W celu lepszego rozpoznania tych chorób poniżej podano główne objawy, które można zaobserwować na zainfekowanych roślinach.
Sucha zgnilizna kapustnych jest jedną
z najgroźniejszych chorób rzepaku. Infekcja następuje już jesienią – na liściach po4
Objawy suchej zgnilizny kapustnych na liściu rzepaku
jawiają się szare, beżowe chlorotyczne plamy. Wiosną objawy te mają mniejsze bezpośrednie znaczenie dla rozwijającego się
rzepaku. W przeciwieństwie do znajdujących się na nich czarnych punktów –
owocników grzyba (piknidia), które wytwarzają liczne zarodniki. Zarodniki te
mogą przez długi czas porażać rośliny rzepaku i powodować chorobę. Przy silnej infekcji widoczne są także zmiany na szyjkach
korzeniowych w postaci chropowatych
lub gładkich plam – główne zmartwienie
plantatorów. Plamy te z czasem stają się
mokre i gniją. Szukać ich należy na roślinach tuż nad powierzchnią gleby. Gdy objawy te widoczne są na 10–20% obserwowanych roślin, należy podjąć decyzję
o wykonaniu zabiegu opryskiwania przy
użyciu fungicydu.
Czerń krzyżowych jest chorobą powodowaną przez kilka gatunków grzybów
rodzaju Alternaria – najczęściej są to
A. brassicae i A. brassicicola oraz A. tenuis.
Objawem porażenia przez wymienione
grzyby są brunatne lub czarne plamy różnej wielkości z chlorotyczną obwódką.
Próg szkodliwości dla tej choroby wynosi
10–30% ocenianych roślin, nawet gdy
obserwuje się tylko pojedyncze plamy.
Szara pleśń jest chorobą, która wiosną
może stanowić zagrożenie. Zranienia, okaleczenia i uszkodzenia spowodowane ni-
ską temperaturą ułatwiają infekcję przez
sprawcę tej choroby. Choroba objawia się
początkowo częściowym pożółknięciem
porażonej części liścia, a następnie pojawia
się szary obfity nalot grzybni sprawcy
choroby. Grzybnia wytwarza trzonki konidialne, które mogą produkować tysiące
zarodników, powodując rozprzestrzenianie
się choroby na całej powierzchni plantacji.
Chlorotyczne plamy – charakterystyczny objaw
dla czerni krzyżowych
Biała luźna grzybnia grzyba Typhula gyrans
W tym sezonie prawdopodobnie będzie
można spodziewać się występowania niedawno opisanej choroby złego zimowania,
tj. zgnilizny rzepaku powodowanej przez
grzyby rodzaju Typhula.
Zgnilizna rzepaku jest potencjalnie
groźną chorobą. Jej objawy można pomylić
z wyglądem roślin, które całkowicie przemarzły. Jest jednak zasadnicza różnica,
o której przy ocenie występowania tej choroby warto wiedzieć. Roślina przemarznięta
ma zniszczoną zarówno część nadziemną,
jak i podziemną (korzeń), co łatwo można stwierdzić. Natomiast w przypadku
porażenia zgnilizną rzepaku część nadziemna rośliny jest zniszczona, stożek
wzrostu gnije, liście są martwe, cienkie, suche, biało-szare i przylegają do gleby.
Ogonki liściowe są popękane i zabarwione na różowo lub łososiowo. Na szyjce korzeniowej można niekiedy zauważyć biały nalot luźnej grzybni sprawcy choroby.
Jednak sam korzeń tak wyglądających roślin jest biały, żywy, nieuszkodzony, niekiedy
z zawiązkami pędów bocznych. Z obserwacji wiadomo, że nawet mało odporne
odmiany potrafią się w sprzyjających warunkach zregenerować i wydać odpowiedni plon. Gdy infekcja jest silna i wa-
Propozycja firmy Makhteshim-Agan chemicznego zwalczania sprawców chorób w rzepaku
ozimym od ruszenia wegetacji (w początkowej fazie wzrostu pędu głównego)
Grupa
Substancja aktywna Przykłady
chemiczna
i jej zawartość
fungicydów
Dawka
(l lub kg/ha)
Triazole
tebukonazol 250
Orius 250 EW
1,0
Imidazole
Triazole
prochloraz 267
tebukonazol 133
Zamir 400 EW
1,0–2,0
Zakres działania
(rejestracji)*
sucha zgnilizna
kapustnych,
czerń krzyżowych,
szara pleśń,
cylindrosporioza
sucha zgnilizna
kapustnych,
czerń krzyżowych,
szara pleśń
runki do wzrostu rzepaku wiosną są niesprzyjające, w szybkim tempie następuje zamieranie korzeni w wyniku porażenia
wtórnego przez bakterie.
Liść rzepaku porażony przez sprawcę szarej
pleśni
Do zwalczania chorób w okresie wiosny zarejestrowanych jest wiele środków grzybobójczych należących do różnych grup
chemicznych. Ważną grupą w tym terminie są triazole. Wymienić warto tutaj takie
substancje aktywne jak np.: tebukonazol,
metkonazol, protiokonazol, difenkonazol.
Substancje te mogą zwłaszcza w bujnie rosnących wiosną odmianach spowodować
(obok zwalczania sprawców chorób) efekt
skracania roślin.
Doc. dr hab. Marek Korbas
IOR-PIB, Poznań
Jak ocenić przezimowanie
rzepaku?
Utrzymująca się w tym sezonie pokrywa śnieżna, mino pomyślnych
prognoz, nie zwalnia nas od oceny przezimowania rzepaku.
Prześledźmy krótko, na co powinniśmy zwrócić uwagę, dokonując lustracji plantacji.
Sprawdzenia stanu roślin po zimie
powinniśmy dokonać, kiedy gleba jest całkowicie rozmarznięta i rzepak wznowił
swoją wegetację. Ocenę plantacji rozpoczynamy od wyznaczenia losowego fragmentu pola o powierzchni 1 m2, na którym liczymy rośliny zdrowe i z lekkimi
uszkodzeniami. W zależności od wielkości
plantacji wykonuje się od 6 do 20 liczeń.
Jeżeli na badanej powierzchni jest
równomiernie rozmieszczonych więcej
niż 50 roślin na 1 m2, stan plantacji rzepaku ocenia się jako dobry. Bez większych
obaw o plon można pozostawić zasiew,
gdy na 1m2 przypada około 40 roślin.
Spadku plonu należy się spodziewać przy
25–35 roślinach na 1 m2. Jednak pozostawienie tej plantacji jest uzasadnione
ekonomicznie tylko wtedy, kiedy pozostałe
rośliny są dobrze rozrośnięte. Gdy na
polu widoczne są puste place, a na 1 m2
pozostało mniej niż 20 zdrowych roślin,
plantacja kwalifikuje się do zaorania.
Dokonując oceny poszczególnych roślin,
w pierwszej kolejności należy sprawdzić
stan systemu korzeniowego. Jest on naj-
bardziej wrażliwy na niskie temperatury.
Miękka, zbrunatniała i odchodząca płatami
kora pierwotna świadczy o przemarznięciu organu. Takie rośliny nie rokują dobrze.
Plantację należy przesiać. Decyzję
o likwidacji należy podjąć również
w przypadku, gdy masowo obserwuje się
rośliny o miękkich i tracących biało-zielony kolor skórki szyjkach korzeniowych,
które nie tworzą nowych liści sercowych,
a na plantacji jest wyczuwalny zapach
zgniłej kapusty. Najmniej groźne jest
przemarzanie liści rozetowych, które
następuje najczęściej na przedwiośniu.
Nie ma ono większego wpływu na
plon rzepaku – może o kilka dni
opóźnić jego dojrzewanie i obniżyć plon
o ok.10%.
(Red.)
5
Rzepak
bez szkód
Wznowienie okresu wegetacyjnego roślin rzepaku po okresie
hibernacji, w czasie której wzrost
roślin jest zahamowany, rozpoczyna się od regeneracji uszkodzeń spowodowanych silnymi
mrozami. Następuje to w różnych terminach, w zależności od
rejonu klimatycznego upraw
rzepaku, przy średniej temperaturze dobowej 5-6ºC. Mijająca
zima należała do najmroźniejszych od wielu lat i bardzo niskie
temperatury spowodowały na
plantacjach rzepaku wyraźne
uszkodzenia, zwłaszcza w rejonach o małej pokrywie śniegu.
Od fazy BBCH 40, czyli od momentu
formowania łodygi, rośliny rzepaku zaczynają rosnąć, odtwarzając najpierw
uszkodzone rozety liściowe i wytwarzając
zawiązki łodyg. Jest to czas, w którym organizm rośliny dokonuje dużego wysiłku,
decydującego o późniejszym plonowaniu.
Okres ten trwa do fazy BBCH 50–51, czyli
do momentu pąkowania. Okres „rekonwalescencji” i wzrostu rzepaku niesie ze
sobą szereg zagrożeń. Dzieje się to za sprawą kilku groźnych gatunków szkodliwych
owadów, których rozwój larwalny przebiega
w tym samym czasie wewnątrz łodyg, liści,
pędów lub młodych pączków tej rośliny.
Owady, o których mowa, to małe, nieraz
trudne do rozróżnienia chrząszcze, które
niezwalczone w odpowiednim momencie
mogą spowodować straty w plonach, sięgające 20–60%. Trudnością w ich zwalczaniu jest różny okres przylotu na rzepak,
mieszanie się populacji i różne proporcje liczebności gatunków na tym samym polu.
Różna jest też ich aktywność i zagęszcze6
Chrząszcze słodyszka rzepakowego żerujące na pąkach rzepaku
nie w zależności od pogody. Regułą jest, że
silniejsze uszkodzenia występują podczas
ataku szkodników we wczesnych fazach
rozwoju roślin, ponieważ młode rośliny są
bardziej podatne na uszkodzenia.
Pierwsze na plantacjach rzepaku pojawiają się chrząszcze chowacza granatka –
małe (około 3 mm), czarne, z granatowymi pokrywami skrzydeł, które można spotkać już w lutym, w dniach kiedy temperatura powietrza wynosi 3–5ºC. Tak wczesny pojaw owadów tego gatunku wiąże się
z ich fizjologią i biologią, między innymi
z tym, że osobniki dorosłe zimują bezpośrednio na polach rzepaku. Samice chowacza granatka składają jaja u nasady roślin. Pierwsze wylęgające się z nich larwy
wgryzają się do szyjki korzeniowej i ogonków liściowych, a te, które lęgną się później – do młodych pędów, które na skutek
ich żerowania łamią się i gniją.
Również bardzo wcześnie, bo w fazie
BBCH 46, czyli w okresie tworzenia łodyg,
rzepak atakowany jest przez równie małego
(3 mm) chowacza czterozębnego, zwanego również łodygowym, którego można
rozpoznać po czerwonych „stopach” i białej plamce pomiędzy pokrywami. Samice
tego chowacza, które przylatują na pola rzepaku kilka dni później niż samce, aktywne
są przy temperaturze około 15ºC. Jaja
składają od marca do czerwca przy temperaturze powyżej 20ºC, do nerwów liściowych i pędów, skąd starsze stadia larw
przechodzą do rdzenia łodygi. Opanowane przez larwy tego gatunku rośliny żółkną, a liście i pędy stają się łamliwe.
Trochę później, bo w fazie BBCH 50 – na początku pąkowania, pojawia się specjalista
od łodyg – chowacz brukwiaczek. Jest tro-
chę większy od pozostałych chowaczy (3,5
mm) i jednolicie szary. Jego samice składają
jaja do pędów tuż pod pączkami. Larwy żerują we wnętrzu, wyginając pędy w kształt
litery S i powodując ich rozwieranie się i zamieranie. Samice chowacza brukwiaczka
składają jaja aż do momentu zakwitania roślin (BBCH 59). Przy silnym ataku szkodnika w jednym pędzie często można spotkać
kilkadziesiąt jego larw.
Trzeba też wspomnieć o pospolicie występującym w rzepaku chowaczu galasówku,
czarnym chrząszczu długości 2–3 mm,
którego biologiczna rasa wiosenna składa
jaja od marca do maja, a larwy tworzą wyrośle w szyjkach korzeniowych.
Trudności w prawidłowym rozróżnieniu gatunków omawianych chowaczy występują podczas wilgotnej pogody, ponieważ
wówczas chrząszcze ciemnieją i stają się bardzo do siebie podobne. Warto więc monitorować plantacje w czasie pogody suchej
i słonecznej.
Stadium pąkowania (BBCH 51–55) rzepaku jest momentem nalotu i największej
szkodliwości dominatora wśród szkodników
rzepaku – słodyszka rzepakowego. Ten niegodziwy, mały (2–2,5 mm), czarny chrząszcz
niszczy zielone pączki, pozostawiając nam
same szypułki. Charakterystyczną cechą
tego gatunku jest możliwość nagłej, masowej inwazji na plantację w ciągu jednego dnia. Drugą psującą mu opinię cechą jest
bardzo wysoka odporność na wiele substancji aktywnych insektycydów.
Jak widać, wczesną wiosną na rzepak
czyha wiele zagrożeń, których sam może nie
przezwyciężyć i rolnicy zdający sobie
z tego sprawę muszą brać pod uwagę konieczność stałego monitorowania sytuacji
na polach i wczesnego reagowania na pojawiające się problemy. W rejonach cieplejszego klimatu południowo-zachodniej
i zachodniej Polski monitorowanie upraw
należy rozpocząć już od drugiej dekady lutego. Rolnicy często czekają z pierwszym
zabiegiem do fazy pąkowania (BBCH 51–
52), aby jednym zabiegiem zwalczyć
wszystkie występujące w tym czasie szkodniki, co jest błędem, ponieważ bardzo ważnym elementem ochrony rzepaku przed
chowaczami jest niedopuszczenie do złożenia przez samice jaj i zwalczenie
chrząszczy natychmiast po nalocie, zanim przystąpią do ich składania. Pamiętajmy, że każda samica może złożyć
kilkaset jaj!
Konieczność chemicznej walki w 2010 roku
uzależniona będzie od terminów i nasilenia
nalotu omawianych szkodników, co, jak
wspomniano, będzie związane z przebiegiem pogody i fenologią rozwoju roślin. Decyzję o zabiegu chemicznym należy podjąć
natychmiast po przekroczeniu przez jakikolwiek szkodliwy gatunek progu ekonomicznej szkodliwości, który wynosi: dla
chowacza granatka 2–4 osobniki/25 roślin,
dla chowacza brukwiaczka 2–4 chrząszcze/25 roślin, dla chowacza czterozębnego
6 osobników/25 roślin, oraz dla słodyszka
rzepakowego 1 osobnik/1 roślinę w fazie
zwartego kwiatostanu, a w fazie kwiatostanu luźnego 3–5 osobników/1 roślinę.
Dużą pomocą w monitorowaniu nalatywania na plantacje szkodników jest posługiwanie się żółtymi naczyniami.
Biorąc pod uwagę prognozy IOR-PIB
w Poznaniu, należy stwierdzić, że wiosna
2010 roku będzie dla hodowców rzepaku
trudnym okresem. Zimującym owadom,
które ewolucyjnie są świetnie przystosowane do niskich temperatur, silne mrozy
nie szkodzą tak, jak wyhodowanym przez
człowieka odmianom rzepaku. Rośliny
będą osłabione, bardziej podatne na
uszkodzenia powodowane przez omawiane szkodniki.
W celu osiągnięcia jak najwyższej
skuteczności zabiegu chemicznego konieczna jest dobra znajomość działania poszczególnych środków ochrony roślin
w określonych temperaturach oraz ich
chemicznych i fizycznych właściwości.
Trudnością jest również coraz częściej występujące zjawisko odporności owadów na
insektycydy i związana z tym zróżnicowana wrażliwość poszczególnych gatunków
na te same substancje aktywne. Z dotychczasowych badań wynika, że chowacze z reguły odporniejsze są na neonikotynoidy, natomiast słodyszek rzepakowy na
pyretroidy.
W 2010 roku do zwalczania szkodników
wiosennych rzepaku rolnicy będą mieli do
dyspozycji 21 zarejestrowanych insektycydów, w których zastosowano w różnych
formulacjach 14 substancji aktywnych należących do trzech grup chemicznych.
Wyniki badań IOR-PIB w Poznaniu wskazują, że w grupie pyretroidów najlepiej
działającą substancją aktywną jest
tau-fluvalinat stosowany w preparacie
Mavrik 240 EW. Środek ten zalecany jest
do ochrony rzepaku przed chowaczami
i słodyszkiem rzepakowym, szczególnie
w fazach, w których użycie innego
środka mogłoby spowodować zatrucie
pszczół. Jest to szczególnie ważne w uprawie odmian mieszańcowych – męsko-sterylnych. Mavrik 240 EW idealnie sprawdza
się więc w fazie pąkowania i w fazach późniejszych, bowiem dzięki molekularnym
właściwościom substancji aktywnej – taufluvalinatu – jest spośród pyretroidów
najbardziej toksyczny dla odpornych populacji słodyszka.
W fazach wcześniejszych, gdy na plantacji występują mniej odporne na pyretroidy
chowacze, sprawdzają się pozostałe zalecane pyretroidy. Wśród nich godny polecenia jest oparty na beta-cyflutrynie
Bulldock 025 EC. W insektycydzie tym dobrano odpowiednie proporcje izomerów
cyflutryny, co stworzyło nową, bardzo
toksyczną dla owadów wersję tej substancji
aktywnej. Charakterystyczną cechą molekularną beta-cyflutryny jest, oprócz wysokiej toksyczności dla owadów, niski poziom parowania i odporność na degradację fotochemiczną, co przedłuża jej działanie na opryskanych roślinach nawet w słoneczne i wietrzne dni. Z łatwością przenika przez woski kutikularne i epikutikulę
owadów, a po przeniknięciu do organizmu
blokuje przewodnictwo nerwowe, co prowadzi do śmierci owada. Trzeba też dodać
wysoką odporność beta-cyflutryny na hy-
drolizę, co wiąże się ze słabą rozpuszczalnością tej substancji w wodzie.
W ochronie rzepaku przed szkodnikami stosuje się również dwie substancje aktywne
z grupy neonikotynoidów – acetamipryd
i tiachlopryd, bardziej skuteczne w zwalczaniu
słodyszka rzepakowego niż chowaczy oraz
chloropiryfos z grupy środków fosforoorganicznych. Chloropiryfos, znany między innymi
z takiego środka, jak Pyrinex Extra 480 EC,
jest jedyną substancją aktywną, na którą
słodyszek rzepakowy nie wykształcił dotychczas odporności. O ile w 2010 roku do
ochrony rzepaku zarejestrowany będzie
Pyrinex 480 EC, o tyle warto wiedzieć, że ma
działanie wgłębne i ze względu na zawartość
pojedynczej substancji aktywnej, w odróżnieniu od Nurelle Max 515 EC, zalecany jest
w strategii zapobiegania odporności owadów
jako zamiennik tych pyretroidów i neonikotynoidów, które mniej skutecznie zwalczają
słodyszka rzepakowego.
Na zakończenie należy przypomnieć, że dla
skuteczności ochrony insektycydowej rzepaku ozimego wiosną najważniejszy jest
odpowiedni termin zabiegu, co wiąże się
z warunkami pogodowymi. One bowiem
decydują o terminie nalotu poszczególnych
gatunków szkodników, ich aktywności i rozwoju, a także o tempie regeneracji i rozwoju roślin. Lepiej jest zastosować zabieg
chemiczny trochę za wcześnie niż za późno. Warto więc podejmować decyzję
w oparciu o najniższą wartość progu
szkodliwości omawianych szkodników
i w razie konieczności nie zwlekać z powtórnym zabiegiem, pamiętając o rotacji
grup chemicznych zalecanych insektycydów
i o ochronie entomofauny pożytecznej.
Dr Paweł Węgorek, Mgr Joanna Zamojska
IOR-PIB, Poznań
7
Ważna
podstawa
Łamliwość podstawy źdźbła – objawy
Planując ochronę zbóż, producenci najwięcej uwagi poświęcają tym częściom roślin, które
decydują o wielkości uzyskanego plonu. Za wszelką cenę
chcą chronić liść podflagowy
i flagowy oraz kłos, umniejszając w ten sposób wagę innych organów. Nie zawsze producenci zbóż zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakim dla zbóż
ozimych są grzyby powodujące
choroby podstawy źdźbła, takie
jak: łamliwość źdźbła oraz fuzaryjna zgorzel podstawy
źdźbłai korzeni.
Łamliwość źdźbła to choroba powodowana przez dwa gatunki grzybów: Oculimacula yallundae i O. acuformis (dawniej
jako sprawcę choroby podawano grzyb
Pseudocercosporella herpotrichoides). Rozwój sprawców choroby w dużym stopniu
uzależniony jest od przebiegu pogody.
W tym sezonie z powodu grubej zalegającej
warstwy śniegu na wiosnę na plantacjach
zbóż nie będzie brakowało wilgoci. Temperatura powietrza, zwłaszcza na przedwiośniu i wczesną wiosną, będzie umiarkowana. Jej zakres waha się najczęściej na
poziomie 4–15oC. Właśnie w takiej tem8
peraturze grzyby powodujące łamliwość
źdźbła mogą masowo wytwarzać zarodniki
konidialne i zakażać rośliny. Zagrożenie występowania choroby jest większe, gdy
udział zbóż w uprawie przekracza 50–70%,
a w polskich gospodarstwach taka sytuacja
niestety często ma miejsce. Resztki pożniwne, które pozostają na polu (ścierniska, słoma) oraz chwasty jednoliścienne –
zwłaszcza perz właściwy – sprawiają, że
grzyb powodujący łamliwość łatwo może
przetrwać zimę. Gdy brakuje opadów,
a resztek pożniwnych na polu pozostaje
dużo, nie zawsze dochodzi do całkowitej
mineralizacji materii organicznej, co ułatwia
w roku następnym porażanie zbóż. Nie ma
odmian zbóż całkowicie odpornych na porażenie przez sprawców łamliwości źdźbła.
Obserwacje plantacji wskazują, że choroba ta występuje na terenie całego kraju
i to lokalnie w takim nasileniu, że ma to
znaczenie gospodarcze.
Objawy choroby we wczesnych fazach rozwojowych są dla wielu rolników trudne do
stwierdzenia. W fazie krzewienia, gdy wykonuje się obserwacje jeszcze na nibyźdźbłach, należy zwrócić uwagę na niewielkie plamy na pochwach liściowych.
Mogą one być widoczne jesienią lub wczesną wiosną. Barwa tych plam jest jasnobrązowa, bursztynowa, plamy mają kształt
przypominający soczewkę lub owalny medalion. Środek plam często jest zmacero-
wany, pozrywany, pozostają tylko nerwy.
Wnętrze plam może też mieć barwę szarą.
W centralnej części owalnej plamy otoczonej
bursztynową lub brązową obwódką o rozmazanym brzegu stwierdzić można czarne
punkty przypominające sadzę. Są to przetrwalnikowe komórki wytworzone ze zbitej tkanki grzyba. Gdy zboża znajdują się w
fazie pierwszego lub drugiego kolanka, plamy te są bardziej wyraźne i powiększone,
niekiedy łączą się ze sobą i wtedy są nieregularne i nie mają soczewkowatego
kształtu. Grzyb niszczy komórki źdźbła
u podstawy. Najczęściej porażenie widoczne jest poniżej pierwszego kolanka.
Zniszczeniu ulegają tkanki przewodzące,
grzybnia rozwija się wewnątrz źdźbła.
Ostatecznie choroba powoduje takie osłabienie podstawy źdźbła, że nawet niewielkie
opady deszczu i wiatr spowodować mogą
wyleganie wykłoszonych roślin.
Zboża, które poległy, wydają niższy plon,
a jakość ziarna często budzi zastrzeżenia
(niewłaściwa liczba opadania, wzrost zasiedlenia przez grzyby itp.). Gdy porażona
roślina nie wylegnie, nie oznacza to, że
wyda plon. Często obserwowanym objawem porażenia przez łamliwość jest przedwczesne bielenie kłosów, które nie wytwarzają ziarna lub budują tylko ziarno poślednie. Porażenie przez sprawcę łamliwości
powoduje straty sięgające 20–30% potencjalnego plonu.
Fuzaryjna zgorzel – objawy na pochwie
liściowej
Fuzaryjna zgorzel podstawy źdźbła i korzeni to choroba powodowana przez grzyby rodzaju Fusarium. Nie jest to jeden gatunek – w wywoływaniu choroby jednocześnie może brać udział kilka gatunków
tego rodzaju. Są to najczęściej: Fusarium
culmorum, F. graminearum, F. avenaceum.
W późniejszym czasie grzyby te powodują fuzariozę liści i kłosów. Źródłem choroby są resztki pożniwne i gleba zainfekowane grzybnią. W zależności od gatunku,
który poraża rośliny, objawy mogą się różnić. Najczęściej objawem choroby są nekrotyczne zmiany na korzeniach. Chore korzenie są brunatne lub kasztanowobrązowe. Na pochwie liściowej i źdźble widoczne
są różnej postaci nekrozy. Mogą one posiadać barwę brunatno-czarną lub brązową o kształcie owalnym lub kreskowatym.
Mogą łączyć się ze sobą, obejmując cały obwód źdźbła. Porażone rośliny słabiej rosną
i niedostatecznie pobierają substancje odżywcze.
Obok niechemicznych sposobów „pozbycia się” omówionych chorób, opracowano
również chemiczną ochronę. Ze względu
na stałe zagrożenie każdego roku warto
wykorzystać możliwości, jakie ona daje. Do
zwalczania łamliwości źdźbła dobrze jest
zastosować środki zawierające substancje
aktywne, jak prochloraz (Bumper Super
470 FEC, Mirage 450 EC) lub flusilazol,
protiokonazol oraz cyprodinil.
Przystępując do zwalczania chorób podstawy źdźbła, warto ocenić, ile źdźbeł wykazuje objawy porażenia, żeby określić, czy
został osiągnięty próg szkodliwości uzasadniający wykonanie zabiegu. Dla łamliwości źdźbła wynosi on 20–30% źdźbeł
z objawami choroby. Gdy intensywność
uprawy zbóż jest wysoka, próg ten ulega
obniżeniu. Wtedy 15–20% porażonych roślin jest podstawą do wykonania zabiegu.
Zwalczając choroby podstawy źdźbła, powinno się zwrócić uwagę na grzyby wy-
stępujące w tym czasie na liściach, zwłaszcza sprawcę mączniaka prawdziwego
i rdze. Wysoką skuteczność w zwalczaniu
tych chorób mają środki zawierające
m.in. tebukonazol i fenpropidyna (np.
Orius 250 EW, Leander 750 EC). Wiosną
sprawcę mączniaka prawdziwego zwalczamy, gdy pierwsze białe „poduszeczki”
grzyba znajdują się na 10% roślin.
Stan zbóż pod głęboką okrywą śnieżną jest
zadowalający lub dobry, jednak jego faktyczną kondycję poznamy dopiero po roztopach. W tym sezonie zboża ozime wymagać będą pełnej ochrony przed grzybami, a zastosowanie ochrony, gdy ruszy
wegetacja (strzelanie w źdźbło – pierwsze
kolanko) to zabieg bardzo ważny i nieodzowny.
Doc. dr hab. Marek Korbas
IOR-PIB, Poznań
Objawy mączniaka prawdziwego na młodych liściach pszenicy ozimej
Tabela 1. Fungicydy firmy Makhteshim-Agan zarejestrowane w pszenicy ozimej do stosowania w terminie T-1
Łamliwość
podstawy źdźbła
Fungicyd
Bumper 250 EC 1
Bumper Super 490 EC
Leander 750 EC
2
−
0,5 l
1,0 l
1,0 l
−
Septorioza liści
Brunatna plamistość
liści (DTR)
0,5 l
0,5 l 1)
−
1,0 l
1,0 l
−
Mączniak prawdziwy Rdza brunatna
0,75 l (lub 0,5 l
2)
−
0,5 l
2)
−
Mirage 450 EC
1,0 l
1,0 l
−
1,0 l
−
Orius 250 EW
−
1,0−1,25 l
−
1,0−1,25 l
−
Orius Extra 250 EW
–
1,0–1,25 l
–
1,0–1,25 l
–
ProRok 450 EC
1,0 l
1,0 l
−
1,0 l
−
Soprano 125 SC
−
1,0 l
−
1,0 l
−
Zamir 400 EW
−
1,0 l
1,0 l
1,0 l
1,0 l
1. Bumper 250 EC w przypadku silnego wystąpienia septoriozy liści można stosować w mieszaninie ze środkiem Gwarant 500 SC.
Zalecane dawki: Bumper 250 EC – 0,5 l/ha + Gwarant 500 SC – 1,0 l/ha.
2. Leander 750 EC w zwalczaniu sprawców mączniaka prawdziwego i septoriozy liści można stosować w mieszaninie ze środkiem Orius 250 EW.
Zalecane dawki: Leander 750 EC – 0,5 l/ha + Orius 250 EW – 1,0 l/ha.
9
Do najbardziej popularnych herbicydów
zwalczających miotłę zbożową należą
środki zawierające w składzie chlorotoluron lub izoproturon. Swojego czasu preparaty te były stosowane masowo. Po ukazaniu się na rynku fali środków sulfonylomocznikowych, zwalczających miotłę zbożową, ich popularność zmalała. Jednak po
pewnym czasie stwierdzono, że miotła zbożowa zaczęła się uodparniać na tę grupę
chemiczną. W efekcie chlorotoluron oraz
izoproturon będą prawdopodobnie przeżywać renesans i ponownie wracać na pola.
Makhteshim-Agan jako jedyna firma nie
wycofała się z produkcji izoproturonu,
utrzymując na rynku przez cały czas Protugan 500 SC. Poza miotłą zbożową preparat ten zwalcza takie gatunki dwuliścienne jak: dymnica pospolita, gorczyca
polna, gwiazdnica pospolita, komosa biała, maki, maruna bezwonna, niezapominajka polna, rumian polny, rumianek pospolity, tobołki polne i tasznik pospolity. Na
szczególną uwagę zasługuje możliwość
ograniczenia tak uciążliwych gatunków jak
popularnie nazywane chwasty rumianowate (maruna, rumiany, rumianki) i maki;
zaletą jest też hamowanie wzrostu chabra
bławatka. Preparat ten dobrze się sprawMiotła zbożowa – siewka
10
Pozamiatać
w zbożach
W większości przypadków zboża ozime, zwłaszcza te nieodchwaszczane jesienią, wymagają kompleksowego pakietu herbicydów gwarantujących zniszczenie miotły zbożowej i chwastów dwuliściennych. O ile „miotła zbożowa” brzmi jednoznacznie, o tyle „chwasty dwuliścienne” jest określeniem mało precyzyjnym. W zbożach
ozimych, w warunkach Polski, występuje około kilkudziesięciu gatunków chwastów dwuliściennych. Niestety nie ma herbicydów na
tyle uniwersalnych, które, zachowując selektywność w stosunku do
zbóż, jednocześnie zwalczałyby bardzo dużą grupę chwastów. Stąd,
aby móc odchwaszczać pola o różnym składzie botanicznym, potrzebny jest zestaw herbicydów o różnym profilu chwastobójczym.
Takim pakietem pozwalającym zabezpieczyć plantację pszenicy ozimej i pszenżyta ozimego dysponuje firma Makhteshim-Agan.
dza także na plantacjach osłabionych i przemarzniętych. Często na takich przerzedzonych polach pojawiają się typowo jare
gatunki jak gorczyca polna, podobna do
niej rzodkiew świrzepa i komosa biała,
chwasty także wrażliwe na izoproturon. Jeżeli zakres samego izoproturonu jest niewystarczający, można go zastosować
z Tomiganem 250 EC, środkiem zalecanym
tylko do zwalczania chwastów dwuliściennych. Jego atutem jest pełna skuteczność w zwalczaniu przytulii czepnej we
wszystkich fazach rozwojowych. Ponadto
potęguje skuteczność w stosunku do
chwastów rumianowatych, gwiazdnicy
pospolitej, niezapominajki polnej i tobołków polnych oraz zwalcza jasnoty, pokrzywy, powój polny, poziewnik szorstki,
przetaczniki, rdesty, szczawie i wyki. Niszczy rzadko występujący w zbożach mniszek
pospolity i przymiotno kanadyjskie do
fazy rozety. Jest jedynym herbicydem,
który częściowo ogranicza występowanie
skrzypu polnego.
Izoproturon jest również komponentem
preparatu Legato Plus 600 SC. Preparat
ten nadaje się do bardzo wczesnych zabiegów, ponieważ jego drugi składnik aktywny diflufenikan wykazuje działanie doglebowe i zwalcza chwasty w młodych fazach rozwojowych. Środek ten świetnie nadaje się do zabiegów korekcyjnych, czyli na
plantacjach odchwaszczanych już jesienią.
Diflufenikan jest jedną z substancji aktywnych zaliczanych do najskutechniejszych
w zwalczaniu fiołka polnego. Legato
500 SC, czyli sam diflufenikan, można stosować łącznie z Chwastoxem Turbo 340 SL.
Jest to mieszanina przeznaczona głównie
Miotła zbożowa – dorosła
do zwalczania chwastów dwuliściennych.
Mała ilość diflufenikanu w tej mieszaninie
może jedynie nieco zahamować rozwój
miotły zbożowej.
Firma Makhteshim-Agan izoproturon wykorzystuje jeszcze w innym wariancie.
Jest nim herbicyd Bifenox N 499 SC.
Drugim komponentem tego preparatu
jest substancja aktywna bifenox – po jej
wniknięciu chwasty wykazują dużą wrażliwość na światło, w wyniku czego zakłócony jest proces fotosyntezy. Jest to związek o działaniu kontaktowo-systemicz-
Gorczyca polna – siewka
nym. Oznacza to, że posiada cechy preparatu parzącego. Działanie tego typu
środków jest szybkie i zalecane w sytuacji
zmasowanej konkurencji chwastów. Szybkie jej wyeliminowanie, czyli zahamowanie
wzrostu chwastów w przeciągu 2–3 dni
czasami ratuje całą plantację. Szczególnie
wrażliwe na ten preparat, oprócz miotły
zbożowej, są takie gatunki dwuliścienne
jak: fiołek polny, gwiazdnica pospolita, jasnoty, mak polny, niezapominajka polna,
rdest powojowy, tasznik pospolity, tobołki polne, chwasty rumianowate i kilka gatunków przetaczników. Ze względu na parzące działanie tego preparatu na pszenicy mogą się pojawić delikatne chlorozy (białe lub biało-żółte przebarwienia). Nie mają
one jednak wpływu na dalszy rozwój rośliny uprawnej i jej plon.
Druga pokrewna substancja aktywna z grupy związków mocznikowych to chlorotoluron. Reprezentowany jest przez preparat
Tolurex 500 SC. Poza rejestracją obejmującą zabiegi podczas jesieni zalecany jest
do oprysków wiosennych. Można go także stosować zimą i na przedwiośniu, gdy
temperatura powietrza nie jest niższa niż
3oC i nie ma pokrywy śnieżnej. W tym sezonie tego typu zabiegi są raczej niemożliwe. Tolurex 500 SC zwalcza chwasty jednoliścienne i dwuliścienne. Oprócz miotły
zbożowej zwalcza takie trawy jak tomka
oścista, wiechlina roczna, wyczyniec polny.
Szczególną uwagę należy zwrócić na tom-
kę ościstą, która – jak wynika z większości
badań – jest wrażliwa tylko na tę substancję
aktywną. Również zwalczanie coraz częściej
pojawiającego się na polach wyczyńca
polnego należy uznać za dużą zaletę tego
preparatu. Niszczy on ponadto cały szereg
chwastów dwuliściennych, wśród których
należy wymienić: chabra bławatka, gwiazdnicę pospolitą, jaskier polny, jasnotę różową, komosę białą, kurzyślad polny, miłka letniego, niezapominajkę polną, poziewnik szorstki, rdest ptasi, rumianek
pospolity, skrytek polny, sporek polny,
szczawik polny, tasznik pospolity i tobołki polne. Środek jest pobierany przez korzenie i liście chwastów. Chwasty jednoliścienne najskuteczniej niszczy od fazy
kiełkowania do końca fazy krzewienia,
a dwuliścienne od fazy kiełkowania do fazy
6 liści. Stosowanie go bezpośrednio po ruszeniu wegetacji to termin optymalny,
ale jego skuteczność względem chwastów w starszych fazach rozwojowych
oznacza, że można go również zastosować
później, to znaczy do fazy pełni krzewienia pszenicy ozimej i pszenżyta ozimego.
Zboża podczas zabiegu nie powinny mieć
mniej niż trzy liście, czyli według botaników wtedy, gdy trzeci liść jest dłuższy od
drugiego i przestaje rosnąć. W niekorzystnych warunkach agrometeorologicznych Tolurex 500 SC może spowodować
niewielkie uszkodzenia liści pszenicy ozimej
(delikatne żółkniecie szczytów blaszek li-
ściowych) na odmianach, które są
wymienione w aktualnych etykietach
– instrukcjach stosowania. Uszkodzenia te
nie wpływają na plon ziarna.
Niektóre z omówionych środków posiadają
działanie doglebowe i nalistne, a część tylko nalistne. Z tego względu, aby uzyskać
dobry efekt chwastobójczy, należy stosować je na rośliny suche, nie pokryte mgłą
lub opadającą rosą oraz nie przed spodziewanym deszczem. Największe wymagania pod względem temperatury posiadają środki stosowane w mieszaninach, czyli Chwastox Extra 300 SL i Tomigan 250 SC.
Powinny być stosowane, gdy temperatura powietrza nie jest niższa niż 8oC i utrzymuje się przez kilka godzin dziennie przez
około 7 dni po zabiegu. Na ogół podczas
przeprowadzanej wiosną ochrony takie warunki panują.
Nie pozostaje nic innego, jak poczekać do
roztopów wiosennych, przeprowadzić lustrację pól, określić skład botaniczny zachwaszczenia, jego stopień intensywności
i fazę rozwojową chwastów. Pod warstwą
śniegu może znajdować się znaczna liczba chwastów zimujących. Jeżeli przetrwają, mogą być w zaawansowanych fazach – wtedy niestety trzeba będzie zastosować najwyższe z zalecanych dawek
preparatów. Asortyment pakietu firmy
Makhteshim-Agan z pewnością pozwoli na
wybranie optymalnej opcji.
Inż. Adam Paradowski
IOR-PIB, Poznań
Gorczyca polna – dorosła
Program jednoczesnego zwalczania miotły zbożowej i chwastów dwuliściennych
Kombinacje zabiegowe
Dawka w l/ha
pszenica ozima
pszenżyto ozime
bezpośrednio po ruszeniu wegetacji
Legato Plus 600 SC
1,5
Protugan 500 SC + Tomigan 250 EC
Tolurex 500 SC
–
3,0 + 0,4
–
3,0
3,0
bezpośrednio po ruszeniu wegetacji do fazy końca krzewienia
Protugan 500 SC
2,0–3,0
2,0–2,5
od 3 liści do fazy końca krzewienia
Bifenix N 499 SC
4,5
–
w fazie pełni krzewienia
Legato 500 SC + Chwastox Turbo 340 SL
0,1 + 2,0
–
11
Największe zagrożenie ze strony chwastów jednoliściennych stwarzają tak zwane chwasty prosowate. Ich podstawowym przedstawicielem jest
chwastnica jednostronna. Na wielu polach występuje także palusznik krwawy i nitkowaty oraz
włośnica sina i zielona. Zawsze groźny jest wieloletni perz właściwy. Spośród chwastów dwuliściennych do najbardziej konkurencyjnych należy komosa biała, przytulia czepna, szarłat szorstki, tak zwane chwasty rumianowate, czyli najczęściej spotykana maruna bezwonna, zdecydowanie rzadziej występujący rumian polny i rumianek pospolity. Ponadto coraz groźniejsze stają się rdesty z rdestem ptasim na czele i jak zawsze
samosiewy rzepaku. Pozostałe gatunki na ogół występują, poza lokalnymi przypadkami, w zdecydowanie mniejszym nasileniu i tym samym są
mniej konkurencyjne. Niszczone są najczęściej „przy
okazji” zwalczania gatunków uciążliwych.
Do najpopularniejszych sposobów zwalczania chwastów należy metoda dawek
dzielonych. Najczęściej obejmuje ona trzy zabiegi, z czego trzeci jest wykonywany tylko
wtedy, gdy jest konieczny. Pierwszy zabieg
w zależności od zachwaszczenia i panujących
warunków klimatycznych może być doglebowy lub nalistny, pozostałe tylko nalistne.
Podstawowa zasadą tej metody jest stosowanie preparatów bez względu na fazę rozwojową buraków, gdy chwasty są w fazach
nie starszych niż początek pierwszej pary liści właściwych. Dawki niektórych kombinacji
herbicydowych są przystosowane do wyChwastnica jednostrona
konywania, już z założenia, tylko dwóch zabiegów nalistnych. Nieco mniej popularne
i mniej uzasadnione ekonomicznie są tak
zwane zabiegi tradycyjne, obejmujące stosunkowo wysokie dawki. W niektórych sytuacjach, np. długotrwałe deszcze niepozwalające wykonać zabiegu, są one nieodzowne. Firma Makhteshim-Agan posiada
programy zwalczania chwastów prawie we
wszystkich zaistniałych wariantach.
W ramach tradycyjnych zabiegów najwcześniejszy zabieg można wykonać środkiem Buracyl 80 WP. Należy go zastosować
w dawce 0,75 kg przed siewem i wymieszać
z glebą na głębokość 3 do 4 cm. Ten wariant
stosowania jest bardzo przydatny w sytuacji
12
Kompleksowo
przeciwko chwastom
niezadawalającego uwilgotnienia gleby.
Jeżeli gleba jest odpowiednio wilgotna, zabieg można wykonać po siewie. Powinien on
zapobiec wschodom takich gatunków chwastów jak: dymnica pospolita, gorczyca po-
By wyeliminować współzawodnictwo chwastów na plantacjach buraka cukrowego,
należy dysponować herbicydami o działaniu doglebowym
i nalistnym, równocześnie muszą to być skuteczne środki
w zwalczaniu chwastów jednoliściennych i szerokiej grupy
chwastów dwuliściennych.
Umiejętne stosowanie herbicydów, które znajdują się w palecie firmy Makhteshim-Agan
pozwala na opanowanie problemu zachwaszczenia buraków cukrowych.
lna, jaskier polny, komosa biała, kurzyślad polny, łoboda rozłożysta, mak polny, mlecz zwyczajny, niezapominajka polna, rdest kolankowy, rdest powojowy, starzec zwyczajny,
szczaw polny, tasznik pospolity, złocień polny oraz jednoroczna wiechlina roczna. Tak
wysoka dawka może zapobiec wschodom
chwastów nawet przez trzy miesiące. Warto wiedzieć, że poza zaleceniami samego herbicydu Buracyl 80 WP jego substancja aktywna – lenacyl (w dawce około 200 g
s.a./ha) jest często aplikowana nalistnie do
drugiego lub trzeciego zabiegu w celu
przedłużenia działania herbicydów, z którymi
jest stosowana i tym samym zabezpieczenia
plantacji przed zachwaszczeniem wtórnym.
Firma Makhteshim-Agan dysponuje jedną
z najbardziej popularnych substancji aktywnych, zalecaną do odchwaszczania buraków – jest to metamitron. Firma poleca ją
w trzech formach użytkowych, jako Buramet
70 WG, wykorzystywany głównie do zabiegów tradycyjnych oraz jako jeden z najbardziej popularnych herbicydów Goltix 700
SC, stosowany w metodzie dawek dzielonych.
Podobnie zalecana jest najnowsza formulacja
Goltix Compact 90 WG. Należy sądzić,
że w przyszłości po wykonaniu odpowiednich
badań wymienione herbicydy będą (bo
mogą być) zalecane w identyczny sposób.
Buramet 70 WG jest zalecany doglebowo
w dawce 5,0 kg/ha lub nalistnie w fazie 4–
6 liści buraków w dawce 3,0–5,0 kg/ha.
W dawce niższej można go stosować nieco
wcześniej, w fazie 2 liści właściwych. Zalecany
jest również do dwukrotnego zabiegu nalistnego. Metamitron jako Goltix 700 SC posiada rejestrację przystosowaną typowo do
metody dawek dzielonych. Można go wykorzystać do pierwszego zabiegu doglebowego oraz może być stosowany w wielu mieszaninach przygotowywanych w zbiorniku
opryskiwacza, krótko przed zabiegiem. Przez
firmę jest zarejestrowany łącznie ze środkiem
Betanal Elite 274 EC oraz Kontakttwin
191 EC. Popularność i skuteczność Goltixu
700 SC jest tak duża, że wielu innych producentów herbicydów zarejestrowało mieszaniny swoich środków właśnie z udziałem
Goltixu 700 SC. Sam Goltix 700 SC oraz jego
druga forma użytkowa Goltix Compact 90
WG (metamitron) zwalcza znaczną liczbę
chwastów (dymnica pospolita, fiołek polny,
gwiazdnica pospolita, jasnota różowa, komosa biała, przetacznik polny, rdest plamisty, samosiewy rzepaku, szarłat szorstki,
tasznik pospolity, tobołki polne, żółtlica
drobnokwiatowa), a wśród nich jednego z największych konkurentów buraków, czyli samosiewy rzepaku.
Jedną z najbardziej popularnych mieszanin
(metamitron + fenmedifam + desmedifam
+ etofumesat) w burakach cukrowych jest
kombinacja Goltix 700 SC + Betanal Elite
274 EC (powielona z Goltixem w innych mieszaninach). Spośród wszystkich omawianych
preparatów i mieszanin jest najlepszą w zwalczaniu chwastów rumianowatych. Jednak
składające się na nią pojedyncze substancje
aktywne nie wykazują stuprocentowej skuteczności w zwalczaniu rumianów i rumianków, dlatego należy wykorzystać synergiczne działanie poszczególnych substancji i zwalczać chwasty, gdy są bardzo
małe (młode) i nie przekraczają fazy początku
pierwszego liści właściwego. Goltix Compact
90 WG jest zalecany w dawkach dzielonych
z wycofywanym środkiem Betanal Progress
274 OF, co oznacza także jego zgodność mieWłośnica sina
szania z fenmedifamem, desmedifamem
i etofumesatem.
Goltix 700 SC zalecany jest również z preparatem Kontakttwin 191 EC lub Kemifam
Tandem 390 EC. Są to podobne mieszaniny
do poprzednich, ale bez desmedifamu. Takich
mieszanin nie należy stosować na stanowiskach bardzo silnie zaatakowanych przez szarłat szorstki. Sam Kontakttwin jest również zalecany indywidualnie. Można go stosować pojedynczo jednorazowo w fazie 4–6 liści buraków cukrowych w dawce 4,0–6,0 l/ha. Mimo
że jest zalecany nalistnie, pobierany jest
głównie przez korzenie chwastów, dlatego najlepiej, jeżeli podczas zabiegu są jak najmłodsze. W dawkach dzielonych może być
stosowany sam oraz z adiuwantami.
Kłopotliwe jednoliścienne można zwalczać,
stosując graminicydy Agil 100 EC, Arrow
240 EC Leopard 05 EC lub Leopard
Extra 05 EC. Chwasty prosowate można
nimi niszczyć w fazie od 3 liści do końca krzewienia, a perz właściwy w fazie 4–6 liści, czyli gdy osiągnie wysokość około 15 do 20 cm.
Ten gatunek może być również zwalczany
dawkami dzielonymi Agilu 100 EC,
zastosowanymi w odstępie 12–14 dni.
Agil 100 EC jest także zalecany z herbicydami
stosowanymi w metodzie dawek dzielonych.
Posiada rejestrację z Betanalem 160 EC
i Betanalem Progress AM 180 EC. Są to herbicydy coraz rzadziej spotykane na rynku, ale
taka rejestracja świadczy o możliwości stosowania tego graminicydu z fenmedifamem,
desmedifamem i etofumesatem. W przypadku zwalczania chwastów jednorocznych jednoliściennych najlepiej dodać go do
drugiego lub trzeciego zabiegu. W przypadku
perzu można postąpić podobnie lub dawkę podzielić na drugi i trzeci zabieg. Pozostałe graminicydy zalecane są do zabiegów
pojedynczych, Arrow 240 EC musi być stosowany łącznie z adiuwantami. Można
śmiało przystępować do siewu buraków cukrowych, w razie zachwaszczenia jest czym
eliminować konkurencję.
inż. Adam Paradowski
IOR-PIB, Poznań
Herbicydy
Substancja aktywna
Dawka na ha
Metoda tradycyjna – przed siewem wymieszać z glebą na głębokość 3–4 cm
Buracyl 80 WP
lenacyl
0,75 kg
Metoda tradycyjna – do 3 dni po siewie
Buracyl 80 WP
lenacyl
1,0 kg
Buramet 70 WG
metamitron
5,0 kg
Metoda tradycyjna – w fazie 4–6 liści buraków
Buramet 70 WG
metamitron
3,0–5,0 kg
Kontakttwin 191 EC
fenmedifam + etofumesat
4,0–6,0 l
Metoda tradycyjna – zwalczanie traw jednorocznych i wieloletnich
Agil 100 EC (jednoroczne)
propachizafop
0,6–0,8 l
Agil 100 EC (perz właściwy)
propachizafop
1,25–1,5 l
Arrow 240 EC + Atpolan lub Olbras (jednoroczne)
kletodym + adiuwant
0,4 + 1,5 l
Arrow 240 EC + Atpolan lub Olbras (perz właściwy)
kletodym + adiuwant
1,0 + 1,5 l
Leopard 05 EC (jednoroczne)
chizalofop-P-etylowy
0,75–1,5 l
Leopard 05 EC (perz właściwy)
chizalofop-P-etylowy
2,0–3,0 l
Leopard Extra 05 EC (jednoroczne)
chizalofop-P-etylowy
0,75–1,5 l 2,0–3,0 l
Leopard Extra 05 EC (perz właściwy)
chizalofop-P-etylowy
2,0–3,0 l
Metoda dawek dzielonych – zabiegi doglebowe
Goltix 700 SC
metamitron
1,5–2,0 l
Goltix Compact 90 WG
metamitron
1,5 kg
Metoda dawek dzielonych – zabiegi dolistne
Agil 100 EC (perz właściwy)
propachizafop
2 x 0,6 l
Agil 100 EC + Betanal 160 EC
propachizafop + fenmedifam
jw. + 3 x 2,0 l
Agil 100 EC + Betanal Progress AM 180 EC
propachizafop + fen + des + eto
jw. + 3 x 1,5 l
Buramet 70 WG
metamitron
2 x 2,0 kg
2 kg + 1,5 l
Goltix Compact 90 WG + Olbras 88 EC
metamitron
(+ dowolne zabiegi nalistne)
Goltix 700 SC + Agro Pro Super 274 EC
metamitron + fen + des + eto
3 x 1,0 + 1,0 l
Goltix 700 SC + Betanal Elite 274 EC
metamitron + fen + des + eto
3 x 0,8 + 0,8–1,0 l
Goltix 700 SC + Betosat 500 SC
metamitron + fen + des + eto
3 x 1,0 + 0,2 + 1,0 l
+ Kemifam S. Koncentrat 320 EC
Goltix 700 SC + Buratanal 274 EC
metamitron + fen + des + eto
3 x 1,0 + 1,0 l
Goltix 700 SC + Kemifam S. Konc. 320 EC
metamitron + fen + des + eto
3 x 1,0 + 1,0 + 0,2 l
+ Kemiron Konc. 500 SC
Goltix 700 SC + Kontakttwin 191 EC
metamitron + fen + eto
3 x 0,8 + 0,8–1,0 l
Kontakttwin 191 EC
fenmedifam + etofumesat
3 x 1,5–2,0 l
Kontakttwin 191 EC
fenmedifam + etofumesat
doglebowy + 2 x 2,0–3,0 l
Kontakttwin 191 EC + Atpolan 80 EC
fenmedifam + etofumesat + adiuw.
1,5 + 1 + 2 x 2,0 + 1,0 l
Kontakttwin 191 EC + Olbras 88 EC
fenmedifam + etofumesat + adiuw.
1,5 + 1 + 2 x 2,0 + 1,0 l
Goltix 700 SC + Kemifam Tandem 390 EC
metamitron + fen + eto + adiuw.
3 x 1,0 + 1,0 + 1,0 l
+ Actirob 842 EC
Goltix 700 SC + Kemifam Tandem 390 EC
metamitron + fen + eto + adiuw.
3 x 1,0 + 1,0 + 1,5 l
+ Olbras 88 EC
13
Producentów ziemniaków bardzo niepokoją ich uszkodzenia. Temat ten często
przewija się w korespondencji, oto kilka
przykładów:
Podczas opryskiwania zbóż Chwastoxem
Extra 300 SL doszło do zniesienia na sąsiadującą plantację reprodukcyjną wczesnych ziemniaków. Rośliny ziemniaka poskręcały się, ale przeżyły. Czy bulwy ziemniaka z tej plantacji są pełnowartościowe? (Plantator ziemniaków z Grodziska)
Trudno określić, jaka ilość MCPA dostała się
na rośliny. Należy pamiętać, że bulwy
ziemniaka to zmodyfikowane łodygi. Pod
wpływem światła wytwarzają chlorofil i zielenieją. Zarazem są organem przetrwalnikowym, w którym są gromadzone materiały zapasowe. Znane są przypadki podobne do opisanego przez Pana. Po zniesieniu tak zwanych regulatorów wzrostu,
do których zaliczany jest Chwastox, zebrano
ładnie wyglądające „zdrowe” bulwy.
Po przechowaniu, gdy je wysadzono,
wschodzące pędy już były charakterystycznie skręcone, zaczęły wypuszczać
zniekształcone liście i po kilku dniach zamierać. Substancja aktywna została zmagazynowana w bulwach i uaktywniona
w momencie wypuszczania kiełków. W Pańskim przypadku należałoby jak najwcześniej
podkiełkować pewną liczbę bulw i przed
wysadzeniem na stałe do gruntu przekonać się, jak przebiega proces wzrostu.
Zamierzam zastosować w ziemniakach
Command 480 EC albo inny środek zawierający jako składnik czynny chlomazon. Wiem, że preparat ten powoduje
przebarwienia na rzepaku. Czy jest bezpieczny dla ziemniaków, czy także je
uszkadza? (Jerzy K. z Jarocina)
Wszystkie środki zawierające chlomazon
mogą na roślinach uprawnych (rzepak,
groch, ziemniaki) powodować przebarwienia w formie białych nieregularnych
plam, na ogół pojawiających się od brzegów blaszek liściowych. Plamy te bardziej należy uważać za objawy działania niż
typowe uszkodzenia. Chlomazon w stosowanych dawkach jest bezpieczny dla roślin uprawnych. Nasilenie objawów może
być uzależnione od wielu czynników (dawka, klimat, odmiana itp.), ale stosowany
zgodnie z zaleceniami nigdy nie wpływa
ujemnie na rozwój i plon odchwaszczanej
uprawy.
Jest kilka środków zawierających taką
sama substancję aktywną jak Sencor 70
WG. Wiadomo, że ten preparat może
uszkodzić niektóre odmiany ziemniaków.
Odchwaszczanie ziemniaków
– ekspert odpowiada
Czy inne preparaty zawierające tę samą
substancję aktywną są bardziej bezpieczne? (R.R. z Kicina pod Poznaniem)
Substancją tą jest metrybuzyna. Bez względu na to, jakiej użyjemy z dostępnych form
handlowych, ryzyko uszkodzenia jest takie
samo. Nie należy tych preparatów używać
do odchwaszczania odmiany Dunajec.
W przypadku odmian Ania, Aster, Baszta,
Bekas, Bila, Elida, Fala, Frezja, Harpun, Ibis,
Irga, Irys, Jagoda, Jagna, Jaśmin, Lena, Kos,
Lawina, Lotos, Malwa, Maryna, Oda,
Orlik, Stobrawa i Sumak zaleca się odchwaszczanie najpóźniej 8–10 dni przed
przewidywanym terminem wschodów.
Ze względu na ciągłą rejestrację nowych
odmian ziemniaka, w razie jakichkolwiek
wątpliwości należy zasięgnąć aktualnej
informacji w IHAR Bonin lub w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Roślin.
Jak się okazuje, na ziemniaki „czyha” wiele niebezpieczeństw. Jednak stosowanie
herbicydów zgodnie z etykietą rejestracyjną
gwarantuje uzyskanie pożądanego efektu
chwastobójczego, jednocześnie bezpiecznego dla chronionej rośliny.
Kolejne dwa pytania – nieco inne, ale jednak posiadające wspólny mianownik.
Uprawiam ziemniaki. Zawsze na polu
wschodzi bardzo dużo poziewnika,
gorczycy albo rzodkwi, przytulii i żółtlicy.
Mam trochę zapasu Afalonu Dyspersyjnego 450 SC. Czy 2 kg/ha tego preparatu
wystarczą do zniszczenia wymienionych chwastów? (W.G.)
Wiem, że dobrą mieszaniną na chwasty
w ziemniakach jest Afalon Dyspersyjny
450 SC lub Linurex 500 SC z Commandem 480 EC. Czy zamiast Commandu
mogę zastosować Kalif 480 EC. (plantator z Kruszwicy)
Afalon dyspersyjny 450 SC w tej dawce
zniszczy wszystkie wymienione chwasty
poza przytulią czepną. W celu zniszczenia
jej oraz pozostałych chwastów do posiadanego przez Pana Afalonu należy dodać
Command 480 EC. Stosując mieszaninę,
wystarczy zastosować 1,0 l/ha Afalonu oraz
0,2 l Commandu. W mieszaninie tej bez
większego ryzyka można by zastosować Kalif 480 EC lub inny zawierający w składzie
chlomazan (ewentualnie w niższej lub
wyższej dawce w przypadku innej ilości
substancji aktywnej). Barierą są jedynie
przepisy niepozwalające na tego typu
„pomysły” rolników.
To bardzo często stawiane pytania.
Stosowanie mieszanin stanowi problem nie
tylko w uprawie ziemniaków. Obecnie, kiedy na rynku pojawia się coraz więcej produktów z importu równoległego oraz generyków, byłoby jak najbardziej wskazane
dopuszczenie przepisów pozwalających
chociażby w pewnym zakresie stosować
niektóre mieszaniny bez obawy łamania
przepisów. Niestety jak dotąd logika nie zawsze idzie w parze z przepisami oraz
obowiązującymi procedurami.
Poza bezpośrednią ochroną rolnicy są
także zainteresowani zabiegami agrotechnicznymi i ich wpływem na efekt
chwastobójczy. Oto przykład:
We wszystkich poradach dotyczących
stosowania herbicydów doglebowych
zaleca się przed ich zastosowaniem po
ostatnim obredleniu zabronować pole.
W jakim celu bronuje się jeszcze pole,
skoro po obredleniu i tak giną młode
chwasty? (Adam z R.)
Czynność ta jest uzasadniona lepszym
wykorzystaniem zastosowanej substancji
aktywnej. Jeżeli pole pozostawimy niezabronowane redliny będą posiadały
„wysztorcowane” redliny. Pod wpływem
ewentualnego deszczu bądź wiatru gleba
z ich szczytów obsypuje się do bruzd.
Razem z nią substancja aktywna. Powoduje
to, że na szczytach redlin i ich bokach kiełkują chwasty. Nie ma ich jedynie w bruzdach, gdzie nagromadziła się substancja aktywna. Właśnie dlatego tak ważne jest po
ostatnim obredleniu wykonanie agrotechnicznego zabiegu bronowania i „złagodzenie” profilu redlin.
Inż. Adam Paradowski
IOR-PIB, Poznań
Jak ograniczyć
koszty stosowania
Antywylegacza?
herbicydy
Wszystkie rozwiązania stosowania środków
ochrony roślin dążące do obniżenia kosztów zabiegu są bardzo mile widziane
przez producentów rolnych. Jednym
z pośrednich nakładów są koszty wykonania zabiegów. Oczywiście decydującą rolę
stanowi tu koszt paliwa. Wielokrotność tej
wartości to w efekcie dość istotna suma
w ochroniarskim budżecie. Każda możliwość wykonania zabiegu, co najmniej
dwoma preparatami, to zmniejszenie kosztów zabiegu o 50%. Mieszanki na ogół dotyczą łącznego stosowania środków ochrony roślin przeznaczonych do ograniczenia
jednego typu agrofagów. Najczęściej dotyczy to ograniczenia kilku sprawców chorób lub zespołu chwastów liczącego czasami nawet kilkadziesiąt gatunków. Pewne podobieństwo zwalczanych obiektów
sprawia, że prace naukowe nad tego typu
mieszaninami często ograniczają się do kilku testów badawczych. Zdecydowanie
gorzej przedstawia się opracowywanie
mieszanin, których zadaniem jest oddziaływanie na skrajnie odmienne elementy
ochrony roślin. Często decydującym czynnikiem są tak banalne sprawy jak współdziałanie fachowców z różnych dziedzin
ochrony.
Koncern Rokita-Agro doprowadził do tego,
że retardant Antywylegacz płynny 675 SL
przebadano z herbicydami. Jednym z podstawowych wymogów stosowania mieszanin jest możliwość oddziaływania na
określone czynniki w jednakowym czasie.
W przypadku łącznego stosowania środków skracających źdźbło i zwalczających
chwasty znaleziono takie komponenty.
Do tego celu wykorzystano również produkty firmy Rokita-Agro reprezentowane
przez herbicydy z grupy regulatorów wzrostu. Warto w tym miejscu wyjaśnić zbieżność nazw środków ochrony roślin. Regulator wzrostu w znaczeniu retardanta to
związek mający wpływ na ograniczanie wysokości rośliny oraz usztywnianie jej źdźbła.
Ten sam termin użyty w stosunku do herbicydu określa mechanizm jego działania,
czyli sposób, w jaki wpływa na całkowite
zniszczenie chwastów. Praktyka rolnicza już
dawno wykazała, że skrócenia źdźbła
zbóż zmniejsza jego zdolności konkuren-
cyjne w stosunku do chwastów. Oznacza to,
że chwasty należy zwalczać przed użyciem
retardantów lub najpóźniej równocześnie
z nimi. W pierwszym przypadku jednak musimy wykonać dwa zabiegi, a przecież zależy nam na jednym – ekonomicznym.
Herbicydy użyte do mieszanin można użyć
najpóźniej w fazie końca krzewienia zbóż,
a Antywylegacz płynny 675 SL najwcześniej w fazie początku strzelania w źdźbło,
gdy zboża osiągają wysokość 15–20 cm.
Są to fazy graniczne (BBCH 29–30). Jak wykazały badania, ten termin z pogranicza
dwóch faz w przypadku zastosowania
mieszaniny zarówno skraca źdźbło,
jak i zwalcza chwasty dwuliścienne w fazie od 2 do 6 liści, które w większości właśnie w tym momencie znajdują się w takim
stanie rozwoju.
Na podstawie dotąd przeprowadzonych
badań ekonomiczne zabiegi można przeprowadzić wiosną, stosując mieszaninę
Antywylegacz płynny 675 SL + Aminopielik D 450 SL w pszenicy jarej i ozimej.
Antywylegacz należy stosować w dawce
1,5 l/ha w przypadku zabiegu w pszenicy
jarej, a 2,0 l/ha w pszenicy ozimej, natomiast Aminopielik D 450 SL należy zawsze
aplikować w dawce 3,0 l/ha. Pozostałe elementy zabiegu nie różnią się od pojedynczego stosowania, a więc zalecane jest
opryskiwanie średniokropliste, ilość wody
od 200 do 300 l/ha, w temperaturze od 10
do 25oC na suche rośliny. Tak wykonany zabieg to połowa kosztów paliwa, usztywnienie i skrócenie źdźbła w granicach od
10 do 20%, co zapobiega wyleganiu oraz
gwarantuje efekt chwastobójczy w stosunku do takich gatunków dwuliściennych
jak: babka zwyczajna, bieluń dziędzierzawa, bniec biały, chabry, gorczyca polna,
gwiazdnica pospolita, jaskier polny, komosa
biała, kurzyślad polny, lepnica zwyczajna,
łoboda rozłożysta, mak polny, maruna bezwonna, niezapominajka polna, ostrożeń
polny, pokrzywa żegawka, przytulia czepna, rdesty, rumianek pospolity, rumian polny, rzodkiew świrzepa, sporek polny, starzec zwyczajny, szarłaty, szczaw polny,
tasznik pospolity, tobołki polne i żółtlica
drobnokwiatowa. Skuteczność takiego
zabiegu szacowana jest na 95 do 100%.
(źródło Rokita-Agro)
technika
KALIBRACJA
OPRYSKIWACZA POLOWEGO
Warunkiem dobrze wykonanego zabiegu
jest prawidłowe ustalenie parametrów
pracy opryskiwacza. Są to:
• dawka cieczy roboczej,
• prędkość robocza,
• liczba, rodzaj, wielkość rozpylaczy
i ciśnienie cieczy.
Dawka cieczy roboczej
Dawkę cieczy dobiera się w zależności
od rodzaju uprawy i fazy rozwojowej roślin
oraz typu opryskiwacza. Łan niskich roślin
wymaga niższych dawek niż wysokie i gęste rośliny trudne do spenetrowania przez
ciecz opryskową. Zbyt wysoka dawka jest
źródłem strat wywołanych ociekaniem z liści, a zbyt niska może okazać się niewystarczająco skuteczna, ponieważ nie zapewnia równomiernego rozłożenia środka
ochrony w łanie roślin. W tabeli 1 zamieszczono przykładowe zakresy dawek cieczy w zależności od rodzaju uprawy
i techniki opryskiwania. Górny zakres dawek
należy stosować, gdy: rośliny są wysokie
i stanowią gęsty łan, nasilenie występowania agrofagów (chwastów, chorób,
szkodników) jest wysokie, prędkość
wiatru jest bliska 3,0 m/s, zabiegi są
wykonywane rozpylaczami grubokroplistymi, wilgotność powietrza jest bardzo
niska.
Prędkość robocza
Prędkość robocza zależy głównie od prędkości wiatru podczas zabiegu (tablela 2). Gdy
jest ona wyższa niż 2,0 m/s nie powinno się
16
przekraczać prędkości 4–5 km/h i 6–7 km/h
podczas sprzyjającej pogody (wiatr do 2 m/s).
Niższe prędkości należy stosować podczas
opryskiwania gęstych i zwartych łanów.
Prędkość robocza nie może być zbyt wysoka, ponieważ maleje wówczas równomier-
Tabela 1. Zalecane dawki cieczy (l/ha) w zależności od rodzaju uprawy i techniki opryskiwania
Rodzaj uprawy
Faza rozwojowa
wschody – strzelanie w źdźbło
pierwsze kolanko – kwietnienie
wschody – tworzenie pąków
Rzepak
kwitnienie – dojrzewanie
wschody 6 liści
Kukurydza
9 liści – wykształcenie kolb
wschody – 3–4 pary liści właściwych
Buraki cukrowe
zakrywanie miedzyrzędzi – zbiór
wschody – łączenie roślin w rzędach
Ziemniaki
zakrywanie międzyrzędzi – dojrzałość
desykacja
do wys. 25 cm
Warzywa
lub do łączenia rzędów
konsumpcyjne
ponad 25 cm
lub po złączenia rzędów
do wys. 25 cm
lub do łączenia rzędów
Warzywa nasienne
ponad 25 cm
lub po złączenia rzędów
do wys. 25 cm
Rośliny ozdobne
lub do łączenia rzędów
i zielarskie
ponad 25 cm
lub po złączenia rzędów
ZWALCZANIE CHWASTÓW WE WSZYSTKICH
RODZAJACH UPRAW (ZABIEGI NALISTNE)
ZABIEGI
herbicydy (zawsze na mokrą glebę)
DOGLEBOWE
zwalczanie szkodników glebowych
Zboża
1. Zwalczanie chorób i szkodników występujących na kłosach i liściach flagowych;
2. Zwalczanie szczególnie uciążliwych chorób (np.
mączniak rzekomy);
Technika
6)
konwencjonalna Technika PSP
150–250
75–100 (50)3)
200–300 (150)1)
200–250
75–150
200–400
150–200
75–150
200–400
150–300
75–100 (150)4)
200–400
150–300
200–400
150–200
400 200
200–400
100–150
400–600 (800)2)
150–200 (400)2)
200–400
100–150
400–600 (800)2)
150–200 (400)2)
300–600
150–200
600–800 (1000)2) 200–300 (400)2)
150–200
75–100 (150)5)
150–200
300–400
75–100
150–200
3. Zwalczanie mszyc, chorób kłosów;
4. Zwalczanie szkodników (mszyca, śmietka, pchełka);
5. Zwalczanie perzu przed zbiorem zbóż.
Przybliżona
prędk ość wiatru (m/s)
poniżej 0,5
Warunki wykonywania zabiegów
Widoczne oznaki wiatru
cechy charakterystyczne
polowych
dym unosi się pionowo
liście są nieruchome
gwarantuje uzyskanie w każdych warunkach
bardzo dobrego pokrycia powierzchni,
warunkującego w większości przypadków
uzyskanie wysokiej skuteczności zabiegów.
W procedurze kalibracji opryskiwacza
wyznacza się wydatek jednostkowy rozpylacza w oparciu o dawkę cieczy (tabela
1) i prędkość roboczą. Następnie z tabeli
wydatków (tabela 5) można odszukać
wielkość rozpylaczy w standardzie ISO
i ciśnienie cieczy, pamiętając że optymalny
zakres pracy standardowych rozpylaczy
płaskostrumieniowych wynosi 1,5–5,0 bar,
a dla inżektorowych 3,0–8,0 bar. I tak np.
dawka cieczy wynosząca 200 l/ha przy prędkości roboczej 6 km/h zrealizowana będzie
przy użyciu rozpylaczy żółtych 02 i ciśnieniu 5 bar lub rozpylaczy niebieskich
03 i ciśnieniu 2 bary. Z tabeli 3 można odczytać, że w pierwszym przypadku efektem
pracy rozpylaczy będą krople drobne, preferowane w zabiegach z użyciem fungicydów i zoocydów w warunkach optymalnych,
a w drugim krople średnie, najbardziej
pożądane podczas zabiegów w warunkach normalnych, a więc przy lekkim
działaniu wiatru.
unikać wykonania zabiegów podczas
słonecznej, upalnej pogody
0,5–1,8
wiatr wyczuwalny
na twarzy,
dym lekko znoszony
idealne
idealne
1,8–2,5
dym znoszony
liście są w bezruchu
idealne
dobre
2,5–3,0
młode przyrosty są
w ruchu
dobre
powyżej 3,0
technika
sadowniczych
małe gałęzie poruszają się,
unosi się kurz
unikać zabiegów
herbicydami oraz
ochrony dużych drzew
opryskiwania są
zabronione
opryskiwania są
zabronione
Tabela 2. Prędkość wiatru – warunki przeprowadzania opryskiwania
ność naniesienia i rosną straty cieczy. Przy
użyciu opryskiwaczy z pomocniczym strumieniem powietrza można wykonywać zabiegi z prędkościami do 10–12 km/h bez ryzyka obniżenia jakości zabiegu ochronnego.
Rodzaj, wielkość rozpylaczy
i ciśnienie cieczy
Wybór rodzaju rozpylaczy jest zawsze
kompromisem między potrzebą uzyskania
maksymalnej skuteczności biologicznej zabiegu i troską o minimalizację strat cieczy
powodowanych znoszeniem drobnych
kropel. Drobne krople zapewniają bardzo
dobre i równomierne pokrycie roślin, lecz
podczas konwencjonalnych zabiegów są
bardziej niż krople grube podatne na znoszenie przez wiatr. Wielkość kropel wytwarzanych przez rozpylacze zależy od
ich konstrukcji oraz wielkości i ciśnienia cieczy. Rozpylacze standardowe wytwarzają
krople drobne, pozwalające na uzyskanie
wysokiej skuteczności biologicznej, lecz są
podatne na znoszenie podczas wietrznej
pogody. Krople średnie i grube produkowane przez rozpylacze niskoznoszeniowe
pozwalają ograniczyć ryzyko znoszenia
cieczy, czyniąc zabiegi chemiczne bezpieczniejszymi dla środowiska. Najmniej podatne na znoszenie są krople bardzo grube generowane przez rozpylacze inżektorowe. Chociaż nie gwarantują one tak
dobrego jak krople drobne lub średnie pokrycia chronionych powierzchni, to pozwalają na wykonanine zabiegu opryskiwaczami konwencjonalnymi nawet przy
wietrznej pogodzie. Wielkość kropel rośnie
wraz ze wzrostem wielkości rozpylacza
i spadkiem ciśnienia cieczy.
Przy doborze rodzaju rozpylaczy należy kierować się rodzajem zwalczanego organizmu, sposobem działania środka ochrony
oraz warunkami zewnętrznymi, szczególnie prędkością wiatru (tabela 2). W tabeli
3 pokazano, jakie klasy wielkości kropel pro-
dukowane są przez poszczególne typy
i wielkości rozpylaczy, a w tabeli 4 zamieszczono zalecenia co do doboru wielkości kropel w zależności od przeznaczenia
dla konwencjonalnej techniki opryskiwania.
W przypadku techniki PSP zarówno
w optymalnych, jak i normalnych warunkach najlepszym wyborem dla wszystkich
rodzajów zabiegów chemicznych są rozpylacze drobnokropliste, a podczas wietrznej pogody drobno- lub średniokropliste.
Zastosowanie drobnych i średnich kropel
(źródło Rokita-Agro)
Tabela 3. Klasy wielkości kropel wytwarzane przez różne typy rozpylaczy płaskostrumieniowych
ISO w zakresie ciśnień cieczy 3–4 bar
Wielkość – kolor rozpylaczy
Rodzaj rozpylaczy
Standardowe
01
015
02
03
04
05
06
08
Niskoznoszeniowe
01
015
02
03
04
05
06
08
Inżektorowe
01
015
02
03
04
05
06
08
Klasa wielkości
kropel
Drobne
Średnie
Grube
Bardzo grube
Tabela 4. Zastosowanie kropel różnych klas wielkości w zależności od przeznaczenia dla konwencjonalnej techniki opryskiwania
Warunki:
Klasa wielkości
kropel
Optymalne
Drobne
Średnie
Normalne
Grube
Średnie
Grube
Wietrzne
Grube
Bardzo grube
Herbicydy –
doglebowo
– chwasty jednoliścienne
x
x
x
x
– chwasty dwuliścienne
Fungicydy – systemiczny
– kontaktowy
Zoocyd
x
x
x
x
x
x
– gazowy
– kontaktowy
– systemiczny
Najlepszy wybór
Dobra alternatywa
x Nie stosować
17
Rozpylacze płaskostrumieniowe w standardzie ISO
technika
110-01
Ciśn.
[bar]
Wyd.
[l/min]
1,5
POMARAŃCZOWY
110-04
Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]:
Ciśn.
[bar]
Wyd.
[l/min]
4,0
5,0
6,0
7,0
8,0
10,0
12,0
0,28
85
67
57
48
42
34
28
1,5
2,0
0,33
98
79
65
56
49
39
33
2,5
0,37
110
89
73
63
55
44
3,0
0,40
120
96
80
69
60
4,0
0,46
139
110
92
79
5,0
0,52
155
125
103
89
110-015
Ciśn.
[bar]
Wyd.
[l/min]
1,5
5,0
6,0
7,0
8,0
10,0
12,0
1,13
339
271
226
194
170
136
113
2,0
1,31
392
314
261
224
196
157
131
37
2,5
1,46
438
350
292
250
219
175
146
48
40
3,0
1,60
480
384
320
274
240
192
160
69
55
46
4,0
1,85
554
444
370
317
277
22
185
77
62
52
5,0
2,07
620
497
413
354
310
248
207
110-05
Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]:
Ciśn.
[bar]
Wyd.
[l/min]
4,0
5,0
6,0
7,0
8,0
10,0
12,0
0,42
127
101
85
73
64
51
42
1,5
2,0
0,49
147
118
98
84
73
59
49
2,5
0,55
164
132
110
94
82
66
3,0
0,60
180
144
120
103
90
4,0
0,69
208
166
139
119
5,0
0,77
232
185
155
133
Ciśn.
[bar]
Wyd.
[l/min]
1,5
6,0
7,0
8,0
10,0
12,0
1,41
424
338
283
242
212
170
141
2,0
1,63
490
391
327
280
245
196
163
55
2,5
1,83
548
439
365
313
274
219
183
72
60
3,0
2,00
600
480
400
343
300
240
200
104
83
69
4,0
2,31
693
554
462
396
346
277
231
116
93
77
5,0
2,58
775
619
516
443
387
310
258
110-06
Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]:
Ciśn.
[bar]
Wyd.
[l/min]
5,0
6,0
7,0
8,0
10,0
12,0
0,57
170
137
113
97
85
68
57
1,5
2,0
0,65
196
156
131
112
98
78
65
2,5
0,73
219
175
146
125
110
88
3,0
0,80
240
192
160
137
120
4,0
0,92
277
221
185
158
5,0
1,03
310
247
207
177
Wyd.
[l/min]
1,5
SZARY
Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]:
4,0
5,0
6,0
7,0
8,0
10,0
12,0
1,70
509
408
339
291
255
204
170
2,0
1,96
588
470
392
336
294
235
196
73
2,5
2,19
657
526
438
376
329
263
219
96
80
3,0
2,40
720
576
480
411
360
288
240
139
111
92
4,0
2,77
831
665
554
475
416
333
277
155
124
103
5,0
3,10
930
744
620
531
465
372
310
NIEBIESKI
110-08
Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]:
Ciśn.
[bar]
Wyd.
[l/min]
4,0
5,0
6,0
7,0
8,0
10,0
12,0
0,85
255
204
170
145
127
102
85
1,5
2,0
0,98
294
235
196
168
147
118
98
2,5
1,10
329
264
219
188
164
131
3,0
1,20
360
288
240
206
180
4,0
1,39
416
334
277
238
5,0
1,55
465
372
310
266
BIAŁY
Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]:
4,0
5,0
6,0
7,0
8,0
10,0
12,0
2,2
679
542
453
388
339
272
266
2,0
2,61
784
626
523
448
392
314
261
110
2,5
2,92
876
701
584
501
438
351
292
144
120
3,0
3,20
960
768
640
549
480
384
320
208
166
139
4,0
3,70
1109
88
739
633
554
443
370
232
186
155
5,0
4,13
1239
991
826
708
60
496
413
Tabela 5. Wydatki i dawki cieczy dla rozpylaczy w standardzie ISO
18
Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]:
5,0
4,0
Ciśn.
[bar]
BRĄZOWY
4,0
ŻÓŁTY
110-03
Dawka cieczy [l/ha] przy prędkości [km/h]:
4,0
ZIELONY
110-02
CZERWONY
1
2
7
8
3
15
11
4
10
3
18
27
31
20
5
24
28
32
36
29
38. miara gruntu
25
39. zalecana otyłym
41. prababka pralki
11
33
4
46. uczeń
37
48. człowiek zarozumiały
51. egzekutor wyroków śmierci
52. chodnik uliczny w mieście
43
Pionowo:
45
46
38
47
7
49
1. drzewo z jedwabnikami
2. witryna
3. litewski pieróg
4. u stóp Wezuwiusza
5. niedbaluch
6. gaz – postrach górników
8. krążek do rzutów
50
10. imię Hayworth
14
8
52
43. kuzynka łasicy
40
42
51
34. koński tył
40. oficer janczarów
39
44
10
32. np. pas napędowy
37. podróż balonem
16
35
17
19
6
23
41
30. akt w aktach partii
35. 100 kopiejek
21
26
48
2
13
17
13
22
38
9
6
15
16
34
1
12
14
30
5
16. pole do gry
18. np. western
12
20. oszklona szafka
23. faza księżyca
25. krój bluzki lub swetra
1
12
2
13
14
4
15
Ą
16
26. draka, rozróba
27. futerał na okulary
28. kwaśna przyprawa
5
17
6
18
7
8
9
10
11
29. bez
31. umiar
33. stołowa bez uda
36. kolor mlecznej kawy
42. odszczepieniec
44. osobnik po mutacji
15. tworzy wiersze
45. rosyjskie tak
2. spis rozpraw
16. wielkie pudło
47. jacht jednomasztowy
7. wesele
17. latający spodek
49. morskie w Tatrach
9. nad powieką
19. szajka
50. rodzaj poloneza
Poziomo:
11. szkic
21. przyprawa do lodów
12. płynie z oka
22. statek Noego
13. łącznik blach
24. ząb koła zębatego
14. niesława
26. obniża wysokość dźwięku

Podobne dokumenty