fot. M. G¹ga³a maj.p65 2008-05-05, 14:29 1
Transkrypt
fot. M. G¹ga³a maj.p65 2008-05-05, 14:29 1
fot. M. G¹ga³a maj.p65 1 2008-05-05, 14:29 26 V Dzieñ Matki Œlusarz, spawacz (MIG-MAG) du¿e doœwiadczenie, uprawnienia szuka pracy 798-179-397 Je¿eli chcesz zrealizowaæ swoje ¿yciowe plany, zacznij zarabiaæ z ORIFLAME. Telefon: 0-692-85-77-22 Panna 24 lata, ³adna, wy¿sze, pozna na wspólne szczêœcie Pana w odpowiednim wieku. 666-176-010 Medyczna Szko³a Policealna w Otwocku kszta³ci pracowników poszukiwanych w Unii Europejskiej: * Masa¿ystów * Kosmetyczki * Terapeutów zajêciowych * Opiekunki dzieciêce * Opiekunów medycznych * Opiekunów œrodowiskowych * Opiekunów w Domach Pomocy Spo³ecznej * Asystentów osoby niepe³nosprawnej Nasz adres: 05-400 Otwockul. Andriollego 90 Tel/Fax: 22 779 50 89 e-mail: studium-otwock.pl www.studium-otwock.pl maj.p65 2 2008-05-05, 14:29 W numerze: Obchody Œwiêta 3 Maja ............................................................. 4 Talerz rozmaitoœci – E. Banaszkiewicz ....................................... 6 Œwiêto Sosny – mg ....................................................................... 6 Absolutorium dla Prezydenta – E. Banaszkiewicz ..................... 7 Nowa „Soplicówka” – K. Grabowska ......................................... 8 Magia dwóch kó³ek – mg.............................................................. 9 Mostowe pogranicze – T. Zaj¹c ................................................... 10 Otwarcie nowego boiska – E. Banaszkiewicz ............................. 12 Kwiaty – zapowiedŸ owoców... – B. Suchecka ........................... 14 Rewolucja – R. Budzynowski .......................................................15 Nowoœci w MBP – A. Sutarzewicz............................................... 16 „S³owak” otwiera drzwi – T. Laskus............................................ 18 Matury czas zacz¹æ… - L. Wojda ............................................... 19 Bezczelny koncert – M. G¹ga³a................................................... 20 Wokó³ Katynia – mg .................................................................... 21 Karate po polsku – AW.................................................................. 22 O z³ot¹ szyszkê – mg ................................................................... 23 Niepowtarzalne – K. Benz .................................................. 24 Kuchnia brazylijska z polskim obywatelstwem – R. Gulczyñski.......... 25 Strofy na medal – E. Banaszkiewicz ............................................ 26 Domy otwockie jak gwiazdy filmowe – B. Matysiak ................. 28 fot. M. G¹ga³a Kolejny etap realizacji inwestycji wodoci¹gowo – kanalizacyjnej, wspó³finansowanej z unijnego Funduszu Spójnoœci - za nami. 30 kwietnia w auli otwockiego magistratu, w obecnoœci przedstawicieli m.in. w³adz samorz¹dowych miasta i powiatu oraz Ministerstw Rozwoju Regionalnego oraz Œrodowiska podpisano kontrakt na zaprojektowanie i wykonanie sieci wodoci¹gowej wraz z przy³¹czami oraz stacj¹ uzdatniania wody. Umowê podpisali – przedstawiciel wy³onionej w przetargu firmy Skanska SA, dyrektor Miros³aw Siepak, oraz reprezentuj¹cy Otwockie Przedsiêbiorstwo Wodoci¹gów i Kanalizacji Gra¿yna Osica i prezes zarz¹du Mieczys³aw Kostyra. Wartoœæ inwestycji, realizowanej w ci¹gu najbli¿szych dwóch lat to ok. 63 mln z³ brutto. „Mam nadzieje, ¿e za 25 miesiêcy spotkamy siê w tym samym gronie, by œwiêtowaæ zakoñczenie inwestycji” – powiedzia³ w czasie uroczystoœci prezydent Otwocka Zbigniew Szczepaniak. mg Rodzina Rêbkowskich – B. Dudkiewicz........................................ 30 Wszystkie zmiany by³y na plus – S. Zaj¹c................................... 32 Perfidne uk³ady – I. Fija³kowska .................................................... 34 Matura Rocznik ’53 cz. V - J. I³owiecki .................................... 35 Sport - F. Stokowski ...................................................................... 36 B³ogos³awiony ksi¹dz Micha³ Oziêb³owski – H. Niezabitowska-Kozicka... 38 Lektury J. Kacperka .................................................................... 42 Galeria Otwocka. Danuta Kubañska – G. Muczke........................ 44 Wydawca: Urz¹d Miasta Otwocka Redakcja: 05-400 Otwock, ul. Armii Krajowej 5, bud. C, I p., pok. 10-12, tel. 779-24-21; 779-20-01 do 06 w. 132, 155 i 188, fax.:779-42-25; „Gazeta Otwocka” w internecie: http://www.otwock.pl/ e-mail: gaz e t a o t w o c k a @ o t w o c k . p l Materia³ów nie zamówionych redakcja nie zwraca, zastrzega sobie prawo do skrótów, adiustacji i zmian tytu³ów. Redakcja nie odpowiada za treœæ materia³ów literackich, listów i og³oszeñ. Listy czytelników drukowane s¹ w wersji oryginalnej. Nie drukujemy listów anonimowych. TEATRZYK JERZEGO F. MICHALAKA ` maj.p65 3 Druk: 2008-05-05, 14:29 Redaktor Naczelna: Ewa Banaszkiewicz Redaguj¹: Maciej G¹ga³a, Anna Sêdek Sta³a wspó³praca: BarbaraDudkiewicz, Irena Fija³kowska, Ryszard Gulczyñski, Janusz Kacperek, Barbara Matysiak, Grzegorz Muczke, Franciszek Stokowski, Tomasz Zaj¹c Uroczysta Msza Œw. w koœciele œw. Wincentego a` Paulo, przemarsz pod obelisk Marsza³ka Pi³sudskiego oraz z³o¿enie wieñców - to obowi¹zkowy program obchodów rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w Otwocku. Poczty sztandarowe, delegacje i mieszkañcy wys³uchali okolicznoœciowych przemówieñ i koncertu orkiestry dêtej z Karczewa. Wiceprezydent Otwocka Edward Zdzieborski podkreœli³, ¿e: „Przepojona szczerym patriotyzmem i wol¹ ratowania upadaj¹cej Rzeczypospolitej ustawa regulowa³a podstawowe prawa i obowi¹zki ogó³u mieszkañców kraju oraz zasady organizacji w³adzy pañstwowej. Dzie³o twórców Konstytucji otwiera³o przed spo³eczeñstwem polskim szerok¹ drogê reform i wa¿nych przemian”. as maj.p65 4 2008-05-05, 14:29 fot. A. Sêdek 217. rocznica Konstytucji 3 Maja D³ugie weekendy to ju¿ nasza polska tradycja. Jak co roku, najbardziej zapobiegliwi po wziêciu kilku dni urlopu cieszyæ mogli siê tygodniow¹ lab¹. Tegoroczna majówka nie rozpieszcza³a jednak pogod¹, w przeciwieñstwie do iloœci atrakcji przygotowanych dla otwocczan. Majówka z du¿ym „B” fot. M.G¹ga³a Otwockie obchody 217. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja rozpoczê³y siê ju¿ w wigiliê œwiêta, przedstawieniem przygotowanym przez SAiPKO i AW film. W atrakcyjnej formie multimedialnego widowiska plenerowego, którego scenografiê stanowi³ klasycyzuj¹cy fronton gmachu liceum im K.J. Ga³czyñskiego, przypomniano wydarzenia sprzed ponad dwóch stuleci i to, o co tak naprawdê chodzi w tym œwiêcie (szkoda tylko, ¿e wœród wymienionych zas³ug Ustawy Rz¹dowej z 1791 roku zabrak³o najwa¿niejszej – zniesienia liberum veto). Pó³godzinne przedstawienie, w którym udzia³ wziêli m.in. aktorzy Teatru Nieformalnego – uczniowie liceum im. S³owackiego, strzelcy kurkowi i... ¿ywy koñ! obejrza³a prawie setka widzów. Inn¹, bardziej rozrywkow¹ formu³ê zaproponowa³o OCK, g³ówny organizator tradycyjnej ju¿ parkowej majówki. Tym razem scena rozstawiona na tarasie „Ga³czyna” sta³a siê œwiadkiem popisów wokalnych dzieci i m³odzie¿y z klubu „Smok” i MDK, grupy tanecznej Relise oraz pokazu mody damskiej i mêskiej przygotowanej przez jednego ze sponsorów pikniku, firmê Birex. Zaraz po przegl¹dzie najnowszych trendów przyszed³ czas na wystêp trendy... Marka Trandy. Zmarzniêtych piknikowiczów rozgrzewa³y tak¿e rockowe hity wykonywane przez zespó³ „Inrock”. Prawdziwym gwoŸdziem programu okaza³ siê wystêp gwiazdy wieczoru, grupy „Big Cyc”. Najwiêksi komicy i przeœmiewcy polskiej sceny rockowej rozbawili publicznoœæ nie tylko ostrymi, satyrycznymi tekstami, ale równie¿ konferansjerk¹ w wykonaniu znanego z kontrowersyjnych zachowañ lidera sk³adu, Krzysztofa Skiby, który zmienia³ nakrycia g³owy jak rêkawiczki. Patrz¹c na popisy Skiby, D¿ej D¿eja, D¿erego i Piêknego Romana trudno by³o uwierzyæ, ¿e od ich debiutanckiego koncertu w klubie Uniwersytetu £ódzkiego – „Uroczystej akademii z okazji 75-lecia wynalezienia damskiego biustonosza” minê³y dwie dekady. „Balladê o smutnym skinie”, „Berlin Zachodni”, „Makumba Ska” i piosenkê ze „Œwiata wed³ug Kiepskich” razem z „Big Cycem” œpiewa³ chyba ca³y park. mg GAZETA maj.p65 5 2008-05-05, 14:29 5 XXI Sesja Rady Miasta Otwocka Talerz rozmaitoœci XXI Sesja Rady Miasta Otwocka zwo³ana na 8 kwietnia br. mia³a raczej spokojny przebieg. Po kilku wnioskach dotycz¹cych zmian w bud¿ecie Miasta zg³oszonych przez Prezydenta Miasta oraz Przewodnicz¹cego Rady radni zatrzymali siê nad podwy¿kami dla pracowników oœwiaty nie bêd¹cymi nauczycielami. W pisemnym uzasadnieniu wiceprezydent Edward Zdzieborski wyjaœni³, ¿e zmiany w tabelach miesiêcznego wynagrodzenia dla poszczególnych kategorii zaszeregowañ tych pracowników obejmuj¹ ustawow¹ waloryzacjê poborów o 2,3% oraz wzrost wynik³y ze zwiêkszenia bud¿etu o 200 tys. z³. I tak najni¿sza kategoria zaszeregowania przewiduje podstawowe wynagrodzenie miesiêczne w przedziale od 590 do 690 z³, najwy¿sza – od 2420 do 2540 z³. Pracownicy administracji i obs³ugi zatrudnieni w przedszkolach, szko³ach i gimnazjach s¹ objêci ustawowym przedzia³em zaszeregowañ. Na koniecznoœæ zwrócenia uwagi na pracowników z tej grupy zwróci³ uwagê autor uzasadnienia. Podkreœli³, ¿e w Polsce roœnie liczba dzieci, a Otwock jest w czo³ówce krajowej, jeœli chodzi o ten aspekt. Przy okazji na pytania dotycz¹ce naboru dzieci do przedszkoli miejskich odpowiedzia³ dyrektor Oœwiaty Miejskiej Robert Rataj. S³owa uznania pod adresem Prezydenta Miasta wyrazi³ radny Kazimierz Trzpil za uzyskanie po¿yczki od Narodowego Funduszu Ochrony Œrodowiska i Gospodarki Wodnej w wysokoœci 90 mln z³. Pieni¹dze maj¹ byæ przeznaczone na realizacjê projektu wodno-kanalizacyjnego. Prezydent Zbigniew Szczepaniak sprecyzowa³, ¿e umowa z NFOŒiGW jeszcze nie zosta³a podpisana, ale jest na dobrej drodze. Warunkiem uzyskania po¿yczki jest m.in. zabezpieczenie porêczenia ze strony Miasta w wysokoœci 20 mln z³. Sp³ata rat ma byæ roz³o¿ona na 23 lata. Andrzej Szaci³³o zapyta³ prezydenta o losy wniosków z³o¿onych za jego kadencji w sprawie przyznania odznaczeñ pañstwowych (krzy¿y zas³ugi) zas³u¿onym mieszkañcom Otwocka. Z Szczepaniak wyjaœni³, ¿e zosta³y one przyznane, ale wrêczenia mo¿e dokonaæ wojewoda lub osoba przez niego wyznaczona. Prezydent kategorycznie zaprzeczy³ jakoby w³adze Otwocka opóŸnia³y budowê œcie¿ki rowerowej wzd³u¿ ulicy Karczewskiej. Za realizacjê zadania jest odpowiedzialne Starostwo Powiatowe w Otwocku, a Miasto przekaza³o ju¿ 300 tys. z³ przewidziane jako udzia³ gminy w inwestycji. Po raz kolejny pojawi³ siê temat zarz¹dzania tere- nem bazarku przy ulicy Batorego. Rada Miasta odrzuci³a wczeœniej wniosek prezydenta o wydzier¿awienie terenu inwestorowi, który podj¹³by siê zarz¹dzania i inwestowania. Teraz trwaj¹ starania o znalezienie zarz¹dcy terenu. Podobnie jest z dworcem autobusowym (ul. Kupiecka). Mateusz Kudlicki uwa¿a, ¿e szukanie dzier¿awcy nie jest korzystne dla Otwocka, bo i tak konieczne inwestycje musia³oby podejmowaæ Miasto. – Sprawdzonym sposobem przez wiele innych gmin – mówi³ radny - jest znalezienie administratora prywatnego. Jednak na taki wariant nie chce siê zgodziæ prezydent. Maciej Pietrzyk postulowa³, by powo³aæ lotn¹ brygadê, która patrolowa³aby ulice w celu poszukiwania dziur w chodnikach. To krok s³u¿¹cy poprawie bezpieczeñstwa i ochronie zdrowia mieszkañców. Ewentualne roszczenia odszkodowañ za wypadki spowodowane z³ym stanem drogi bêd¹ potem kierowane do Miasta, które odpowiada za stan infrastruktury. Przy okazji tematyki drogowej M. Kudlicki podziêkowa³ prezydentowi i pracownikom Urzêdu za przeprowadzenie odwodnienia ulicy £ukasiñskiego (która po deszczach zamienia³a siê w rozlewisko). Po raz kolejny goœci³ na sesji mieszkaniec Otwocka, który stara³ siê uzyskaæ konkretne uzasadnienie dla okreœlonych niedawno przez Radê Miasta stawek op³at adiacenckich. Jednak d³uga i burzliwa dyskusja nie przynios³a oczekiwanych przez mieszkañca rezultatów. Ewa Banaszkiewicz Czwarta z sosen rosn¹cych na terenie Urzêdu Miasta zyska³a patrona. 23 kwietnia ods³oniêto zawieszon¹ na pniu drzewa kolejn¹ tabliczkê pami¹tkow¹, tym razem poœwiêcon¹ profesorowi Stefanowi Koz³owskiemu. Ju¿ po raz czwarty otwockie w³adze samorz¹dowe obchodzi³y Œwiêto Sosny – symbolu Otwocka. W czasie uroczystoœci w magistrackiej alei sosen obok drzew nosz¹cych ju¿ imiona Janusza Koz³owskiego, Czes³awa £aszka i Cezarego Jellenty, pojawi³o siê kolejne, posiadaj¹ce patrona. „Imiennikiem” drzewa zosta³ profesor Stefan Koz³owski. W ten sposób organizatorzy œwiêta – Urz¹d Miasta Otwocka, PKE „Otwockie Sosny” oraz Nadleœnictwo Ce- 6 maj.p65 lestynów, uczcili pamiêæ geologa, by³ego Ministra Ochrony Œrodowiska i prezydenckiego doradcy w dziedzinie ochrony œrodowiska, który do ostatnich chwil swojego ¿ycia aktywnie dzia³a³ na rzecz ochrony polskiej przyrody. Profesor Koz³owski zmar³ nagle we wrzeœniu ubieg³ego roku, wyg³aszaj¹c referat na konferencji „Krynica 2007”. Pami¹tkow¹ tabliczkê poœwiêcon¹ pamiêci profesora zwi¹zanego z Mazowieckim Parkiem Krajobrazowym i rzek¹ Œwider ods³onili wiceprezydent Otwocka Edward Zdzieborski i dyrektor Zespo³u Parków Krajobrazowych Robert Be- fot. M. G¹ga³a Œwiêto Sosny lina. Po uroczystoœci, jak co roku podczas Œwiêta Sosny, odby³a siê akcja sadzenia drzewek, w której udzia³ wziê³y dzieci i m³odzie¿ z kilku otwockich przedszkoli i szkó³. Tym razem drzewostan na terenie urzêdu wzbogaci³ siê o sadzonki tzw. drzewek papieskich. mg GAZETA 6 2008-05-05, 14:29 XXII Sesja Rady Miasta Otwocka Absolutorium dla Prezydenta! 29 kwietnia odby³a siê XXII sesja Rady Miasta, której g³ównym punktem by³o udzielenie absolutorium Prezydentowi Miasta za rok 2007. Sprawozdanie z wykonania bud¿etu miasta za rok 2007 zyska³o pozytywne opinie Regionalnej Izby Obrachunkowej oraz Komisji Rewizyjnej Rady Miasta, dlatego przewodnicz¹cy rady Dariusz Ko³odziejczyk zg³osi³ wniosek o udzielenie absolutorium prezydentowi Zbigniewowi Szczepaniakowi. We wnioskach Komisji Rewizyjnej podano m.in., ¿e rok bud¿etowy zamkn¹³ siê nadwy¿k¹ w kwocie 3 702 572 z³. Odnotowano tak¿e przyspieszenie realizacji budowy systemu wodno-kanalizacyjnego, na które Miasto ma otrzymaæ dotacjê z Funduszu Spójnoœci, co jest jednak uzale¿nione od terminowego wykonania prac. Przewodnicz¹cy klubu radnych PiS Mateusz Kudlicki wyrazi³ s³owa uznania dla wielkiego wysi³ku i zaanga¿owania prezydenta Szczepaniaka w realizacjê kluczowych inwestycji. - Ogólnie widaæ skok jakoœci, skok w górê – mówi³ M. Kudlicki. Obok wielu pochwa³ nie zabrak³o kilku s³ów krytyki. Te dotyczy³y np. niewystarczaj¹cego wykorzystania potencja³u, jakim s¹ pracownicy Urzêdu Miasta. Zmiany strukturalne – zdaniem mówcy - pozwol¹ lepiej wykorzystaæ ten potencja³. Wœród pozytywnych aspektów zwrócono uwagê na przeprowadzanie przez prezydenta konsultacji w istotnych kwestiach z radnymi czy komisjami Rady. Chêæ dialogu jest zauwa¿alna i odbierana pozytywnie. – Spojrzenie gospodarskie, mniej populistyczne – to kolejna pochwa³a skierowana w imieniu radnych PiS wobec prezydenta. Z pewnoœci¹ pozostanie jednak do przyspieszenia kwestia opracowania planów zagospodarowania przestrzennego miasta czy gospodarki odpadami. 15 g³osami za, przy 1 wstrzymuj¹cym siê absolutorium zosta³o udzielone. Z. Szczepaniak nie kry³ zadowolenia z takiej decyzji rady, dziêkuj¹c za tak pozytywn¹ opiniê o swojej pracy. Zapewni³ radê, ¿e przyjmuje s³owa krytyki i postara siê je przeanalizowaæ i wyci¹gn¹æ wnioski. Wróciwszy do spraw bie¿¹cych Wojciech Dziewanowski zwróci³ siê o informacje w sprawie planowanej budowy skateparku na osiedlu Batorego. Z rozeznania przeprowadzonego przez Annê Gut, Naczelnik Wydzia³u Planowania Przestrzen- nego i Inwestycji, wynika, ¿e tereny pod inwestycjê prawdopodobnie nale¿¹ do Otwockiej Spó³dzielni Mieszkaniowej. Stwierdzi³a te¿, ¿e postawienie czterech urz¹dzeñ do zje¿d¿ania to koszt 100 tys. z³, a budowa pod³o¿a – kolejne 100 tys. z³. M. Kudlicki – wnioskodawca projektu, zapewni³ o sporych szansach na pozyskanie sponsorów dla tego przedsiêwziêcia. Upowa¿niono prezydenta do zaci¹gniêcia po¿yczki w Banku Gospodarstwa Krajowego na zapewnienie p³ynnoœci realizacji „Systemu wodno-kanalizacyjnego”. - Jej sp³ata bêdzie nastêpowaæ bezpoœrednio po otrzymaniu œrodków z Unii Europejskiej – wyjaœnia³ Z. Szczepaniak. Jego zastêpca Edward Zdzieborski zrelacjonowa³ z kolei chêæ pomocy w³adz Miasta dla wspólnot mieszkaniowych, które chc¹ zaci¹gn¹æ kredyty bankowe na remonty domów. Jak wyjaœnia³, sp³aty bêd¹ nastêpowaæ z gromadzonych przez te wspólnoty funduszy remontowych, tak wiêc nie poci¹gnie to za sob¹ ¿adnych obci¹¿eñ bud¿etu Miasta, a pozwoli na poprawê standardów ¿ycia. Omawiaj¹c kolejne sprawy inwestycji wodno-kanalizacyjnej fachowe uwagi dotycz¹ce utylizacji osadów kanalizacyjnych przedstawi³ Krzysztof M¹dry. Zapewni³, i¿ spalanie jak dotychczas jest znacznie lep- szym sposobem ni¿ ich sk³adowanie. Z. Szczepaniak przyzna³, ¿e rozwa¿ana jest taka opcja, jednak kwoty zapisane w projekcie na ten cel nie s¹ wystarczaj¹ce i nie by³y w³aœciwie oszacowane ju¿ w 2004 r. Planuje siê, ¿e na dobê bêdzie powstawaæ ok. 6 ton osadów. – To za ma³o na bilansowanie spalarni – mówi³ Z. Szczepaniak, dodaj¹c, ¿e rozwa¿a mo¿liwoœæ utylizacji na zewn¹trz. Przyby³ych na sesjê reprezentantów Rady Osiedla Teklin Z. Szczepaniak poprosi³ o cierpliwoœæ. Mieszkañcy osiedla nie mog¹ doczekaæ siê budowy œcie¿ki rowerowej w ul. ¯eromskiego, ale te¿ kanalizacji i wodoci¹gów. Prezydent mówi³ o koniecznoœci zachowania w³aœciwego porz¹dku prac. Na razie nie ma jeszcze projektu sieci, wiêc budowa œcie¿ki musi poczekaæ. M. Kudlicki zwróci³ siê do w³adz Miasta o rozwi¹zanie problemu absurdalnej koniecznoœci wnoszenia op³at za przedszkole przez rodziców bezpoœrednio do kasy w ka¿dej placówce. Z uzyskanych opinii w Oœwiacie Miejskiej wynika, ¿e nie ma mo¿liwoœci wnoszenia op³at na konto bankowe, co jednak nie satysfakcjonuje rodziców przedszkolaków. Prezydent obieca³ zaj¹æ siê t¹ spraw¹. Ewa Banaszkiewicz Konkurs na realizacjê zadañ z zakresu kultury i sportu rozstrzygniêty. Wp³ynê³o na niego 46 ofert z³o¿onych przez organizacje i podmioty pozarz¹dowe, wœród których znalaz³y siê m.in. Otwockie Towarzystwo Bluesa i Ballady, Fundacja „Otwarte”, OKS „Start”, TKKF „Apollo”, PTTK i Otwockie Centrum Kultury. Z piêciu projektów przedstawionych przez zarz¹d Stowarzyszenia Artystów i Przyjació³ Kultury Otwocka komisja konkursowa zaaprobowa³a czte- ry, dotycz¹ce organizacji konkursów plastycznych i fotograficznych, wystaw, wieczorów literackich, spotkañ autorskich oraz seminariów i warsztatów z dziedziny ochrony zabytków. Na ich realizacjê SAiPKO otrzyma z bud¿etu miasta dofinansowanie w wysokoœci 18 tysiêcy z³otych. Oprócz tego dofinansowanie trafi równie¿ do organizatorów cyklicznych imprez muzycznych „Otwockiego Muzycznego Lata” i „Europejskiego Festiwalu Muzycznego”. mg Prezydent Miasta Otwocka informuje, ¿e przeznaczy³ do oddania w u¿ytkowanie na okres d³u¿szy ni¿ trzy lata czêœci ni¿ej wymienionych nieruchomoœci gruntowych, stanowi¹cych w³asnoœæ Gminy Otwock: Zarz¹dzeniem nr 23/08 z dnia 19.03.08 dz. ozn. nr 1/6 z obr. 93 po³o¿ona w Otwocku przy ul. Reymonta. Zarz¹dzeniem nr 24/08 z dnia 19.03.08 dz. ozn. nr 18/11 z obr. 107 po³o¿ona w Otwocku przy ul. Marsza³kowskiej. Zarz¹dzeniem nr 54/08 z dnia 29.03.08 dz. ozn. nr 29/2 z obr. 93 po³o¿ona w Otwocku przy ul. Smolnej i Andriollego. Zarz¹dzeniem nr 56/08, 57/08 i 58/08 z dnia 30.04.08 dz. ozn. nr 72/2 obr. 49 i 12/2 w obr. 139 po³o¿one w Otwocku przy ul. Matejki oraz dz. ozn. nr 11/44 i 11/45 w obr. 139 po³o¿one przy ul. Sportowej. GAZETA maj.p65 7 2008-05-05, 14:29 7 fot. E. Banaszkiewicz Dworcowy CIT - Kiedyœ po kwiaty, dziœ po informacje mo¿na udaæ siê na dworzec PKP w Otwocku - zauwa¿y³ wiceprezydent Otwocka Edward Zdzieborski, przecinaj¹c wstêgê podczas uroczystego otwarcia Centrum Informacji Turystycznej, które nast¹pi³o 28 kwietnia br. Pusty przez lata pawilonik w hali kasowej dworca od maja br. bêdzie s³u¿y³ goœciom przyje¿d¿aj¹cym do naszego miasta oraz samym mieszkañcom. Staraniem Zarz¹du Oddzia³u PTTK w Otwocku, przy wsparciu Wydzia³u Kultury, Sportu i Turystyki Urzêdu Miasta, powsta³o nowoczesne centrum, w którym obok informacji turystycznej mo¿na bêdzie otrzymaæ przewodniki, mapy i foldery. Zatrudniony na sta³e pracownik udzieli pomocy wszystkim zaitneresowanym. Podczas otwarcia CIT prezesowi Zarz¹du Oddzia³u PTTK, autorowi przewodnika po naszym mieœcie i okolicach - Paw³owi Ajdackiemu, towarzyszyli cz³onkowie PTTK, przedstawiciele kolei, w³adz miasta, zarz¹du parków krajobrazowych, rady Miasta Otwocka i urzêdu, dla których has³a: turystyka i Otwock s¹ bardzo bliskie. Pyszne wyroby z dworcowej cukierni dodatkowo umili³y i tak ju¿ bardzo przyjemne po³udniowe spotkanie na dworcu. E.B. W kwietniu otworzy³ swe podwoje nowy sklep z artyku³ami kolonialnymi przy ul. Górnej w Otwocku, wœród których klienci znajd¹ oryginalne meble, ciekawe akcesoria i upominki. Polecamy! Nowa „Soplicówka” 12 kwietnia, w sobotê, nast¹pi³o uroczyste otwarcie nowej restauracji. W³aœcicielki – Ma³gorzata Kasperska, wspó³za³o¿ycielka Cafe MDK i Magdalena Wiœniewska, malarka – pragn¹, aby restauracja oprócz funkcji czysto gastronomicznej pe³ni³a tak¿e rolê kulturaln¹. Planuj¹ organizowanie w niej cyklicznych koncertów muzycznych, zw³aszcza jazzowych, ale tak¿e wystêpów solowych znanych artystów scen polskich. Restauracja dysponuje sal¹ konferencyjn¹, która œwietnie nadaje siê dla firm do spotkañ integracyjnych, biznesowych oraz na wszelkiego rodzaju imprezy okolicznoœciowe. Wystrój lokalu utrzymany jest w stylu fin de siècle – koñca XIX wieku, a tak¿e pocz¹tku XX. Z tego okresu pochodzi wiêk- 8 maj.p65 szoœæ mebli. Pere³k¹ wœród nich jest pianino z czasów Ksiêstwa Warszawskiego. Przestronne wnêtrza restauracji utrzymane w ciemnych i jasnych br¹zach, subtelne bibeloty i secesyjne elementy wystroju sal oraz podtrzymuj¹ce strop kolumny tworz¹ niepowtarzaln¹ atmosferê, pe³n¹ niewymuszonej elegancji i delikatnej jak mgie³ka tajemniczoœci. Intryguj¹ce jest po³o¿enie restauracji poœród œródborowskich lasów, ale przy g³ównym trakcie, nieopodal koœcio³a i stacji kolejowej. Lokal bêdzie specjalizowa³ siê w daniach kuchni staropolskiej. Serdecznie zapraszamy wszystkich wielbicieli leœnej ciszy i dobrej kuchni. Katarzyna Grabowska Restauracja „Soplicówka” Otwock – Œródborów ul. Narutowicza 47 Zapowiada siê nie lada gratka dla lokalnych historiografów, rodzinnych kronikarzy i rodzimych poszukiwaczy ciekawych historii. Rusza kolejna, IV edycja Konkursu Wiedzy o Otwocku. Organizatorzy – Muzeum Ziemi Otwockiej oraz Towarzystwo Przyjació³ Otwocka skierowali go do dwóch grup wiekowych: uczniów gimnazjów i licealistów oraz osób doros³ych. Uczestnicy maj¹ do wyboru a¿ piêæ tematów zwi¹zanych z histori¹ naszego miasta – „Historie zaklête w krzy¿e, kapliczki i pomniki”; „Otwock – miasto tolerancji”, „Otwockie podziemie niepodleg³oœciowe w pamiêci mieszkañców”; „Moja ulica”; „Ciekawi – nieznani”. Prace nale¿y sk³adaæ do 10 paŸdziernika. Rozstrzygniêcie konkursu nast¹pi w listopadzie, podczas obchodów 92. rocznicy uzyskania praw miejskich przez Otwock. Szczegó³owe informacje dotycz¹ce regulaminu dostêpne s¹ na stronieMuzeum – www.muzeum.ock.com.pl oraz pod numerem telefonu 022 788 15 45. Honorowy patronat nad imprez¹ obj¹³ Prezydent Miasta Otwocka. mg GAZETA 8 2008-05-05, 14:30 fot. M. G¹ga³a Wiosenna pogoda i frekwencja dopisa³y inauguracji tegorocznej edycji MTB Mazovia Marathon. Ju¿ po raz pi¹ty na otwockich piaskach odby³a siê impreza otwieraj¹ca sezon kolarski. Trasê presti¿owego wyœcigu przejecha³o ponad 1000 entuzjastów kolarstwa górskiego z ca³ej Polski. 13 kwietnia, po raz pi¹ty w Otwocku rozpoczêto cykl imprez kolarskich MTB Mazovia Marathon. Rosn¹ca popularnoœæ kolarstwa górskiego i imprezy firmowanej nazwiskiem znanego sportowca, Cezarego Magia dwóch kó³ek Zamany, sprawi³a, ¿e podczas tegorocznego maratonu pobito kolejny rekord frekwencji. Na starcie stanê³o ponad 1000 zawodników. Sukces cyklicznej imprezy to nie tylko profesjonalnie przygotowane, urozmaicone leœne trasy, dobrane specjalnie z myœl¹ o wczesnej wioœnie. To równie¿ ich wszechstronnoœæ. Mazovia w Otwocku jest imprez¹ pomyœlan¹ nie tylko dla wyczynowców i wielbicieli kolarstwa ekstremalnego, ale równie¿ dla amatorów dwóch kó³ek pragn¹cych aktywnie spêdziæ wolny czas. Z myœl¹ o nich organizatorzy tegorocznego maratonu udostêpnili trzy trasy. Stawiaj¹cy pierwsze kroki w kolarstwie górskim i traktuj¹cy ten sport jako formê rekreacji mogli zmierzyæ siê z tras¹ HOBBY, rozgrywan¹ na dystansie 15 km. Dla bardziej pewnych siebie i dla profesjonalnych zawodników przygotowano dystansy MEGA (55 km) i GIGA (75 km), biegn¹ce m.in. przez malownicze tereny Ponurzycy, Czarci Dó³, Regut czy D¹browieck¹ Górê. Sprawi³o to, ¿e w wœród uczestników imprezy znaleŸli siê nie tylko zawodowcy z zawodnikami stanowi¹cej czo³ówkê polskiego MTB ekipy DHL Author, ale ca³e rodziny z dzieæmi oraz bior¹cy goœcinnie udzia³ w imprezie, promuj¹cy zdrowy tryb ¿ycia, mistrz œwiata w kick boxingu Przemys³aw Saleta. Tak jak przed rokiem organizatorom sprzyja³o szczêœcie i amatorzy ekstremalnych wyœcigów na dwóch kó³kach œcigali siê przy wiosennej, s³onecznej pogodzie. £askawa aura pozwoli³a w pe³ni wykorzystaæ atuty wszystkich przygotowa- nych tras, biegn¹cych g³ównie leœnymi drogami pe³nymi korzeni, wzniesieñ, pagórków i oczywiœcie s³ynnego otwockiego piachu, który niejednokrotnie dawa³ siê we znaki startuj¹cym w wyœcigu kolarzom. Ostatecznie przeznaczony g³ównie dla zawodowców dystans GIGA najszybciej po- kona³ faworyt imprezy, zawodnik grupy DHL Author Andrzej Kaiser. Metê na stadionie OKS przekroczy³ z czasem 2:56:30. Najszybsz¹ reprezentantk¹ Otwocka okaza³a siê Alicja Rêbkowska, reprezentuj¹ca na co dzieñ barwy Plannja Racing Team. Przejechanie trasy GIGA zabra³o jej nieco ponad 4 godziny, co w ostatecznej klasyfikacji pozwoli³o na zajêcie trzeciego miejsca w klasyfikacji kobiet. mg GAZETA maj.p65 9 2008-05-05, 14:30 9 Mostowe pogranicze Okaza³y budynek Dworu Artusa, bogato ozdobione elewacje kamieniczek D³ugiego Targu, groŸny Neptun z trójzêbem oraz drewniany ¯uraw nad We³taw¹ to zabytki pojawiaj¹ce siê najczêœciej na pocztówkach z Gdañska. Jednak na terenie stolicy województwa pomorskiego znajduje siê wiele innych obiektów œwiadcz¹cych o niezwyk³ej przesz³oœci miasta. Ciekaw¹ architekturê domów w Starym Wrzeszczu, Oruni czy Nowym Porcie niszczy czas i brak w³aœciwej opieki. Z krajobrazu Gdañska znikaj¹ fragmenty historycznej infrastruktury miejskiej. Ekspansywna dzia³alnoœæ deweloperów prowadzi do wyburzenia budynków o ciekawej przesz³oœci. Dlatego cz³onkowie Gdañskiego Towarzystwa Fotograficznego postanowili uwieczniæ na zdjêciach historyczne obiekty zagro¿one destrukcj¹. Ich prace mo¿na by³o ogl¹daæ do koñca marca w Muzeum Historycznym Miasta Gdañska na wystawie pt. „Gdañsk odchodz¹cy”. Równie¿ w naszym mieœcie mo¿na zobaczyæ ciekawe obiekty, które niszczej¹ na skutek dzia³ania czasu i cz³owieka. Jednym z nich jest betonowy most kolejki w¹skotorowej przez Œwider. Warto bli¿ej przyjrzeæ siê tej konstrukcji znajduj¹cej siê na pograniczu dwóch miast. Proponujê zacz¹æ od szerszego t³a historycznego. Pocz¹tki betonu W œwietle dzisiejszej wiedzy nie mo¿na podaæ dok³adnego roku, w którym zosta³ wynaleziony beton. Staro¿ytni Rzymianie pierwszy raz zastosowali ten materia³ budowlany oko³o II w. p.n.e. Do g³ównych jego sk³adników nale¿a³y: kruszywo, woda, wapno i py³ wulkaniczny. Ostatni z wymienionych sk³adników decydowa³ o wytrzyma³oœci i wodoprzepuszczalnoœci tego materia³u. Jednak po upadku staro¿ytnego Rzymu zaprzestano stosowania betonu w budownictwie. Dopiero osi¹gniêcia dokonane w XIX w. spowodowa³y rozpowszechnienie betonu jako materia³u budowlanego. W 1824 r. Joseph Aspdin wynalaz³ i opatentowa³ cement portlandzki. Cement po³¹czony z wod¹ i kruszywem umo¿liwi³ produkcjê betonu na skalê przemys³ow¹. Nowy materia³ znalaz³ zastosowanie przy budowaniu i tynkowaniu mu- 10 maj.p65 rów, a tak¿e wznoszeniu masywnych fundamentów w obiektach in¿ynieryjnych. Badacze i naukowcy rozpoczêli liczne eksperymenty, których celem by³o poznanie w³aœciwoœci betonu. Wyniki badañ wytrzyma³oœciowych wskazywa³y na to, i¿ beton mo¿e posiadaæ bardzo wysok¹ wytrzyma³oœæ na œciskanie, dlatego nowy materia³ budowlany zaczêto okreœlaæ nazw¹ “sztuczny kamieñ”. Zauwa¿ono tak¿e, i¿ beton odznacza siê nisk¹ wytrzyma³oœci¹ na rozci¹ganie. Problem ten rozwi¹zano umieszczaj¹c w betonowych elementach ¿elazne prêty. W ten sposób otrzymano nowy materia³ budowlany – ¿elazobeton (¿elbet), ³¹cz¹cy du¿¹ wytrzyma³oœæ na rozci¹ganie stali z wytrzyma³oœci¹ na œciskanie betonu. Za odkrywcê konstrukcji z ¿elbetu uwa¿a siê francuskiego ogrodnika Josepha Moniera. W 1867 r. uzyska³ on patent na produkcjê doniczek z zaprawy cementowej wzmocnionej wewnêtrzn¹ siatk¹ ¿elazn¹. Pierwsze mosty z betonu Od po³owy XIX w. zaczê³y powstawaæ mosty betonowe o kszta³cie zbli¿onym do masywnych mostów kamiennych sklepionych. Pierwszym obiektem tego typu w Wielkiej Brytanii by³ wiadukt kolejowy w Glenfinnan ukoñczony w 1898 r. Konstrukcja sk³ada³a siê z 21 ³uków, ka¿dy o rozpiêtoœci 15,2 m. Budowanie na du¿¹ skalê mostów z betonu zbrojnego rozpoczêli Francois Hennebique oraz G. A. Wayss. Do koñca XIX w. Hennebique zbudowa³ oko³o 100 ¿elbetowych mostów. Natomiast firma Wayssa budowa³a wiele mostach ³ukowych. Rozpiêtoœæ przêse³ niektórych konstrukcji siêga³a ponad 30 m. Na Mazowszu pierwsze betonowe obiekty mostowe pojawi³y siê na pocz¹tku Izbica XX w. W 1904 r. zosta³ oddany do u¿ytku wiadukt drogowy w ci¹gu ul. Karowej w Warszawie. Ma on dwuprzês³ow¹ konstrukcjê ³ukow¹. Rozpiêtoœæ ka¿dego z ³uków wynosi 22,70 m. Konstrukcja obiektu nie uleg³a zniszczeniu w trakcie pierwszej ani drugiej wojny œwiatowej. Wiadukt przy ul. Karowej stanowi zabytek sztuki in¿ynieryjnej i architektury mostowej pocz¹tku ubieg³ego wieku. Ustrój noœny obiektu zosta³ wykonany z betonu zbrojnego. Przygl¹daj¹c siê wiaduktowi trudno jednak odnaleŸæ betonow¹ konstrukcjê, gdy¿ zosta³a ona ukryta pod kamienn¹ ok³adzin¹. W ten sposób próbowano stworzyæ wizualne wra¿enie, ¿e obiekt jest wykonany z kamienia. Dziêki temu u¿ytkownicy wiaduktu mieli poczucie, i¿ konstrukcja jest solidna i bezpieczna. Kolejnym betonowym obiektem mostowym w Warszawie by³ wiadukt mostu im. Józefa Poniatowskiego nad Powiœlem. Budowê wiaduktu rozpoczêto w 1904 r. D³ugoœæ obiektu wynosi³a 701 m, a szerokoœæ 21,36 m. Wiadukt sk³ada³ siê z 35 arkad o rozpiêtoœci do 20 m. W tym przypadku nie zakryto betonowej konstrukcji kamiennymi elementami. Budowê ca³ej przeprawy zakoñczono w 1914 r. GAZETA 10 2008-05-05, 14:30 Do grona najstarszych betonowych mostów na Mazowszu mo¿na zaliczyæ dawny most kolejki w¹skotorowej przez Œwider. Obiekt powsta³ na potrzeby kolejki w¹skotorowej ³¹cz¹cej Karczew z Warszaw¹. Budowê torów w¹skotorówki w kierunku Karczewa rozpoczêto w 1910 r. Jak donosi³a ówczesna prasa najdro¿szym obiektem po³o¿onym wzd³u¿ trasy kolejki by³ most przez Œwider. Budowê obiektu rozpoczêto w 1912 r., zatem zaledwie po oœmiu latach od uruchomienia wiaduktu na ul. Karowej. W tym czasie trwa³a jeszcze budowa wiaduktu mostu Poniatowskiego. Pierwsze próbne obci¹¿enie mostu wykonano w sierpniu 1913 r. Most kolejkowy sk³ada siê z szeœciu przêse³. Pod wzglêdem statyki obiekt mo¿na zakwalifikowaæ jako przestrzenn¹ ramownicê, któr¹ tworz¹ rygle (poziome belki pomostu, dŸwigary) oraz s³upy (podpory). Parz¹c na most ze œwiderskiej pla¿y, warto zwróciæ uwagê na zaokr¹glone po³¹czenie dŸwigarów z podporami, które polepsza estetykê obiektu, a tak¿e zapewnia bardziej p³ynny rozk³ad si³ wewnêtrznych w konstrukcji. Obiekt posadowiono na kwadratowych palach. P³yta jezdna mostu opiera siê na siedmiu podporach. Szeœæ z nich jest a¿urowych. Sk³adaj¹ siê one z dwóch pionowych s³upów, o kwadratowym przekroju poprzecznym, po³¹czonych ¿elbetowym stê¿eniem w kszta³cie litery X. Natomiast œrodkowa podpora jest podpor¹ œcianow¹. W ten sposób zwiêkszono sztywnoœæ poprzeczn¹ mostu. A¿urowe podpory, choæ bardzo efektywne, ³atwo mog¹ byæ uszkodzone przez krê lub inny materia³ transportowany przez wodê. Przed tymi zagro¿eniami konstrukcjê ochraniaj¹ dwie izbice. Na pocz¹tku by³y one drewniane, a dziœ s¹ betonowe. Warto równie¿ wspomnieæ o filmowym epizodzie, który zosta³ nakrêcony na kolejkowym moœcie podczas realizacji serial Pogranicze w ogniu. Akcja serialu rozgrywa siê w latach 1917–1939. W dwudziestu czterech odcinkach przedstawiono losy dwóch przyjació³ z dzieciñstwa: Czarka Adamskiego i Franka Relke. S¹ oni pracownikami dwóch wrogich wywiadów: polskiego i niemieckiego. Agenci obu organizacji wywiadowczych prowadz¹ dzia³ania operacyjne na polsko-niemieckim pograniczu. W ostatnim odcinku, tu¿ przed wybuchem drugiej wojny œwiatowej, oba wywiady organizuj¹ wymianê agentów. Zostaje ona przeprowadzona na granicznym moœcie. W³a- Przy kolejkowym moœcie w³adze samoœnie ten fragment serialu zosta³ nakrêcony rz¹dowe Józefowa planuj¹ powstanie otwarna œwiderskim moœcie kolejkowym. Choæ most kolejkowy nale¿y do cieka- tego parku rekreacyjnego. Na jego terenie wych zabytków techniki, do tej pory nie zo- bêd¹ m.in. skatepark, minigolf oraz tory krêsta³ otoczony w³aœciw¹ opiek¹. W wielu glarskie. Obok planowanego parku ju¿ funkcjonuje okaza³y miejscach, na budynek hotelu. skutek karboCzy obok tego nonatyzacji betowoczesnego komnu, odpad³a pleksu bêdzie sta³ otulina. Obserzaniedbany most wuj¹c spód kolejowy? Zale¿y konstrukcji to przede wszystmo¿na bez kim od w³adz miejproblemu skich Otwocka i zmierzyæ œredJózefowa. Warto nicê strzemion równie¿ zabiegaæ i prêtów g³ówo finansowe wsparnych. Do budocie prywatnych wy dŸwigarów firm np. u w³aœcig³ównych zaciela pobliskiego stosowano hotelu. Odnowiony prêty ze stali o most by³by doskoœrednicy 25 na³¹ wizytówk¹ namm. Wiêkszego powiatu, a szoœæ ods³oA¿urowa podpora mostu. rys. T. Zaj¹c tak¿e miast po³o¿oniêtych prêtów uleg³a korozji. Widoczne s¹ na nich pêkniê- nych po obu brzegach Œwidra. Tylko niecia. Niektóre prêty pod wp³ywem dotyku zw³oczne przeprowadzenie prac remontokrusz¹ siê. Natomiast po opadach deszczu wych umo¿liwi przetrwanie tego mostu dla na pionowych elementach konstrukcji po- przysz³ych pokoleñ. W przeciwnym razie jawiaj¹ siê zacieki. Dlatego na podporach ju¿ nied³ugo most kolejkowy pozostanie tylzadomowi³y siê zielone naroœla. Ponadto ar- ko na pami¹tkowych fotografiach, które chitektoniczn¹ kompozycjê mostu burz¹ bêd¹ mog³y zagoœciæ na wystawie „Otwock dwie rury instalacyjne, które opieraj¹ siê na odchodz¹cy”. Tomasz Zaj¹c stê¿eniach podpór. fot. T. Zaj¹c Kolejkowy nad Œwidrem Skorodowane prêty dŸwigara g³ównego GAZETA maj.p65 11 2008-05-05, 14:30 11 Œwiêto Szko³y: Gimnazjum nr 3 Otwarcie nowego boiska 4 kwietnia br. Gimnazjum nr 3 w Otwocku obchodzi³o swoje œwiêto. W tym roku zosta³o ono wzbogacone o szczególne wydarzenie – otwarcie nowego boiska. W miejscu poprzedniego boiska o zniszczonej asfaltowej nawierzchni zbudowano nowoczesn¹ p³ytê ze sztuczn¹ traw¹ oraz nowymi bramkami. 12 maj.p65 Uroczystoœæ przygotowana przez nauczycieli, personel szko³y, radê rodziców i m³odzie¿ rozpoczê³a siê msz¹ œw. w koœciele œw. Wincentego a` Paulo, sk¹d wszyscy przenieœli siê do szko³y. W sali gimnastycznej na honorowych miejscach zasiedli goœcie szko³y: przedstawiciele w³adz miasta i powiatu, ksiê¿a z parafii œw. Wincentego a` Paulo w Otwocku, organizacji spo³ecznych oraz innych szkó³. S³owa powitania wyg³osi³a dyrektor szko³y Teresa Œliwa, przypomniawszy, ¿e starania o budowê nowego boiska podjê³a ju¿ poprzednia dyrektor placówki Mariola Bartoszewicz. Szczególne podziêkowania za sfinansowanie inwestycji pani dyrektor skierowa³a do w³adz miasta oraz pos³a RP V kadencji Dariusza Olszewskiego, a za nadzór budowlany - do naczelnika Wydzia³u Gospodarki Komunalnej Urzêdu Miasta Andrzeja Ha³aczkiewicza i inspektora wydzia³u Józefa Jastrzêbskiego. Sporo uwagi T. Œliwa poœwiêci³a sportowcom i samej specyfice sportu, nawi¹zuj¹c przy tym do niez³omnej postawy patrona szko³y Tomasza Morusa. Wzruszaj¹cym akcentem spotkania by³o wrêczenie odznak „Przyjaciel Dziecka” przez prezesa Otwockiego Oddzia³u Towarzystwa Przyjació³ Dzieci Czes³awa Ziemiñskiego. W tym roku kapitu³a przyzna³a to cenne wyró¿nienie dyrektorce Gimnazjum nr 3 Teresie Œliwie, Naczelnik Oœrodka Psychoprofilaktyki Rodzinnej Wandzie Kowalskiej, wicedyrektorowi Oœwiaty Miejskiej i przewodnicz¹cemu Rady Powiatu Krzysztofowi Szczegielniakowi oraz nauczycielowi Gimnazjum nr 3, radnemu miejskiemu, przewodnicz¹cemu Komisji Kultury Rady Miasta, dzia³aj¹cemu od lat na niwie spo³ecznej i sportowej Jackowi Hajdackiemu. Formaln¹ czêœæ œwiêta zast¹pi³ wystêp m³odzie¿y szkolnej, która pod okiem nauczycieli (a nawet z ich udzia³em!) przygotowa³a bogaty program artystyczny. Niek³amany podziw widzów wzbudzi³ pokaz tañca towarzyskiego. Z zainteresowaniem wys³uchaliœmy tak¿e wywiadu na ¿ywo przeprowadzonego przez uczennicê szko³y z proboszczem parafii ks. Bogus³awem Kowalskim. Ksi¹dz znany ze swoich kontaktów ze sportem opowiedzia³ m.in. o swych wystêpach w reprezentacji ksiê¿y w pi³ce no¿nej. By³ GAZETA 12 2008-05-05, 14:30 fot. E. Banaszkiewicz tak¿e sportowy przebój w wykonaniu Marleny Niecku³y i kwiz wiedzy o pi³ce no¿nej. Przy tej okazji publicznoœæ mog³a zweryfikowaæ swoj¹ wiedzê o sporcie. Salwy œmiechu wzbudzi³ z kolei wystêp wró¿ki, która przepowiedzia³a przekazanie funduszy na wyposa¿enie sali gimnastycznej... Nowoczesne boisko zosta³o uroczyœcie otwarte przeciêciem wstêgi przez prezydenta Otwocka Zbigniewa Szczepaniaka, a poœwiêcenia dokona³ ks. Bogus³aw Kowalski. Inauguracj¹ sportowych wydarzeñ by³ miniturniej pi³ki no¿nej, w którym wystartowa³y szkolne reprezentacje dziewcz¹t i ch³opców, dru¿yna radnych i ksiê¿y oraz zespó³ pi³karzy OKS. Pod czujnym okiem sêdziego – trenera Zbigniewa Raczkowskiego wszyscy walczyli fair, ale z wielkim zaanga¿owaniem, jednak przewaga profesjonalnych zawodników OKS by³a druzgoc¹ca. Przed wyjœciem na boisko m³odzie¿ i goœcie zostali zaproszeni na wyœmienity poczêstunek, dziêki czemu energii i humoru nie zabrak³o do koñca zarówno zawodnikom, jak i kibicom. Ju¿ teraz pracownicy Wydzia³u Gospodarki Komunalnej UM przygotowuj¹ siê do kolejnych inwestycji sportowych na terenie otwockich szkó³. Ewa Banaszkiewicz GAZETA maj.p65 13 2008-05-05, 14:30 13 Kwiaty – zapowiedŸ owoców dana nam wszystkim Nasze cz³owieczeñstwo poznajemy po myœlach i czynach. Wszystko zale¿y od systemu wartoœci, jakim siê kierujemy. Zasady postêpowania przekazuje rodzina, a tak¿e otoczenie, grupy, wspólnoty. Na pewnym etapie ¿ycia dokonujemy wyboru. Mo¿emy doskonaliæ swój charakter, tworzyæ, budowaæ lub pozostaæ robotami i konsumentami. B¹dŸmy zwyciêzcami nad lenistwem, wygodnictwem, konformizmem. WeŸmy odpowiedzialnoœæ za swoje ¿ycie i ¿ycie przysz³ych pokoleñ. Ka¿dy ma wp³yw na rzeczywistoœæ oraz na kszta³towanie w³asnego wnêtrza. Jesteœmy jak kwiaty, które dadz¹ owoc dobry lub z³y. W ka¿dym z nas tkwi niepowtarzalny potencja³. Jedynie w dzia³aniu, a nie biernoœci, poznamy swoje mo¿liwoœci. Trzeba mieæ wyobraŸniê i zaufaæ dobru. Zmierzaæ do celu krok po kroku. Na pewno znajdziemy sprzymierzeñców. Wolontariat Oœrodka Pomocy Spo³ecznej stara siê spe³niaæ tak¹ rolê. Owocuje to po¿ytkiem, radoœci¹, poczuciem ludzkiej solidarnoœci. Ostatnio szeœciu uczniów klasy pierwszej „c” Gimnazjum nr 4 w Otwocku zagrabi³o i uporz¹dkowa³o teren wokó³ domu starszej, schorowanej osoby. Liœcie popakowali w worki i ustawili do wywozu. Praca przebieg³a bardzo sprawnie. £zy wzrusze- W gruncie rzeczy... nia zakrêci³y siê w oczach, wszyscy poczuli ciep³o w sercu. Wspó³praca z tymi m³odymi i odwa¿nymi ludŸmi zapowiada siê na d³u¿ej. Kolejna samotna, starsza osoba bêdzie korzysta³a z ich pomocy. Tradycj¹ ju¿ sta³y siê spotkania organizowane przez Wolontariat OPS. Kwietniowe wype³nione by³o œpiewem. Dziewiêcioosobowa grupa seniorów Klubu „Per³a” przedstawi³a program zatytu³owany „Historia pewnej mi³oœci”. Z podzia³em na role oraz chórem zaprezentowali humorystyczn¹ wersjê mi³oœci prze¿ywanej w póŸniejszym wieku. Inicjatywa artystów amatorów jest bardzo wspierana przez Alicjê Azulewicz-Rek , która kieruje Klubem. By³o nam bardzo mi³o, ¿e w sobotnie popo³udnie by³a z nami. Energia w³o¿ona przez naszych goœci w wystêp znalaz³a odzew wœród publicznoœci. Wiele osób zaprezentowa³o w³asne talenty recytuj¹c lub œpiewaj¹c. Na wszystkich twarzach Ciekawie dla wszystkich amatorów „staroci” i dawnych epok zapowiada siê koniec miesi¹ca. 31 maja w Muzeum Ziemi Otwockiej zostanie otwarta wystawa poœwiêcona pradziejom po³udniowo – wschodniego Mazowsza. Na wystawie zorganizowanej we wspó³pracy z Pañstwowym Muzeum Archeologicznym znaleŸæ siê ma wiele zabytków rozpalaj¹cych wyobraŸniê nie tylko domoros³ych archeologów. „Wœród artefaktów wypo¿yczonych specjalnie na tê okazjê z PMA znajd¹ siê przedmioty wykonane przez cz³owieka w epokach kamienia, ¿elaza i œredniowieczu” informuje Katarzyna Kulik z MZO. Dodatkow¹ atrakcj¹ zapowiadan¹ przez organizatorów bêdzie diorama obrazuj¹ca fragment wykopalisk. A ju¿ w po³owie maja w Muzeum ruszaj¹ warsztaty archeologiczne – specjalne lekcje muzealne, dziêki którym najm³odsi bêd¹ mieli okazjê zapoznaæ siê z rzemios³em Indiany Jones’a. mg ZAPRASZAMY! 14 maj.p65 rozkwita³y uœmiechy. Wiersz mojego autorstwa (zamieszczony powy¿ej) bardzo korespondowa³ z zaistnia³ymi w Wolontariacie OPS wydarzeniami. Dedykujê go wszystkim Wolontariuszom i ludziom patrz¹cym „oczami zrozumienia”. Dziêkujê Cukierni „Wenecja” za wypieki, które piêknym zapachem i dobrym smakiem umili³y wspólnie spêdzony czas. Beata Suchecka Koordynator Wolontariatu OPS www.opsotwock.yoyo.pl Cudze chwalicie... Kolejne wakacje za pasem. Wiêkszoœæ z nas marzy o zagranicznych woja¿ach nie zdaj¹c sobie sprawy z atrakcji, które mo¿na znaleŸæ w najbli¿szej okolicy. Tê lukê postara³o siê wype³niæ Muzeum Ziemi Otwockiej, przygotowuj¹c cykl wystaw – prezentacji gmin powiatu otwockiego. Na pierwszy ogieñ poszed³ Celestynów. Osiem kolorowych plansz opisuje historiê miasta i najwiêksze atrakcje krajobrazowe i turystyczne gminy. Otwarcie wystawy - 19 kwietnia, któr¹ w otwockim Muzeum mo¿na ogl¹daæ do po³owy maja, uœwietni³y prelekcje Tomasza Skrzypkowskiego o historii Celestynowa i Paw³a Tywoniuka o najwiêkszych atrakcjach turystycznych regionu oraz wystêp zespo³u folklorystycznego „Polesoki”. mg GAZETA 14 2008-05-05, 14:30 Miejska Biblioteka Publiczna jest finansowana z podatków mieszkañców Otwocka, a wiêc musi szczególnie dbaæ o swoich u¿ytkowników - czytelników, którzy s¹ tak naprawdê jej sponsorami. Dlatego te¿ staramy siê wychodziæ naprzeciw ¿yczeniom i potrzebom czytelników oraz wprowadzaæ nowoczesne, przyjazne formy obs³ugi. I tak - pocz¹wszy od czerwca br. czytelnik bêdzie móg³ indywidualnie zaproponowaæ zamówienie przez Bibliotekê poszukiwanej przez siebie ksi¹¿ki. Nasuwa siê pytanie - dlaczego dopiero teraz? Otó¿ taka forma kszta³towania ksiêgozbioru zarówno przez bibliotekarza, jak i czytelników by³a do tej pory niemo¿liwa ze wzglêdu na szczup³oœæ œrodków finansowych przeznaczonych na zakupy nowoœci wydawniczych. W roku bie¿¹cym mogliœmy znacznie zwiêkszyæ tê kwotê. Wiemy tak¿e, ¿e otrzymamy dodatkowe œrodki na ten cel z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To w³aœnie dziêki temu dobremu bud¿etowi mogliœmy podj¹æ decyzjê o wprowadzeniu takiej formy gromadzenia zbiorów bibliotecznych. Tak wiêc od tej pory oprócz bibliotekarza wp³yw na dobór ksiêgozbioru bêdzie mia³ równie¿ czytelnik. Zdajemy sobie sprawê, ¿e nie wszystkie pozycje ksi¹¿kowe proponowane przez czytelnika bêd¹ mog³y byæ zrealizowane w ca³oœci. Mo¿emy napotkaæ trudnoœci z pozyskaniem pozycji wydanych wczeœniej, gdy¿ ich nak³ad mo¿e byæ ju¿ wyczerpany, a wznowienia najczêœciej s¹ drukowane po kilku latach. Du¿o ³atwiej bêdzie zakupiæ nowoœci na rynku wydawniczym. To jednak nie wszystkie zmiany. W 2008 roku opracowaliœmy w Bibliotece plan komputeryzacji na lata 2008-2011. I tak w pierwszym roku realizacji planu rozpoczêliœmy jego wdra¿anie w Filii nr 2, Filii Nr 7 i Czytelni Internetowej, a nastêpnie w Centrali (Wypo¿yczalni dla Doros³ych). Na potrzeby realizacji tego projektu od pocz¹tku roku zakupiono: program biblioteczny MATEUSZ, czytniki kodów kreskowych, drukarkê termiczn¹, dwa komputery. Aktualnie w zamówieniu s¹ karty biblioteczne z kodem kreskowym przeznaczone dla czytelników.W kilku filiach na terenie miasta rozpoczêliœmy ju¿ kodowanie ksi¹¿ek kodem kreskowym. Tak¿e w najbli¿szym czasie zmieni siê zupe³nie sposób wypo¿yczania ksi¹¿ek. Ju¿ w trzecim kwartale br. w filiach F2 i F7 czytelnicy otrzymaj¹ od bibliotekarza karty biblioteczne nowego typu. Na ich podstawie bêd¹ mogli wypo¿yczaæ ksi¹¿ki Rewolucja w tych filiach MBP w Otwocku bez dodatkowego zapisywania siê. Równie¿ nie bêd¹ musieli pamiêtaæ nadanego im przez bibliotekê numeru czytelnika. Niestety przybêdzie im jeszcze jedna karta plastikowa w portfelu. Pierwsza karta bêdzie bezp³atna, natomiast zagubienie jej wi¹¿ê siê z poniesieniem op³aty przy otrzymaniu nowej. Zgubion¹ kartê trzeba bêdzie zg³osiæ do biblioteki, z której zosta³a wydana. Zabezpieczenie karty jest tak dokonane, ¿e jej znalazca nie bêdzie móg³ z niej skorzystaæ. Komputerowy system wypo¿yczeñ musi mieæ swoj¹ podstawê. Tak¹ podstaw¹-baz¹ jest nowoczesny program biblioteczny zakupiony przez nasz¹ Bibliotekê. Jest to bodaj¿e aktualnie najlepszy program biblioteczny w kraju. Warto nadmieniæ, ¿e autorem jego jest mieszkaniec naszego miasta, pan Miros³aw Domañski. W chwili obecnej wprowadzane s¹ na bie¿¹co do bazy komputerowej zakupy ksi¹¿ek z 2008 roku dla wszystkich placówek, a tak¿e równolegle wprowadzany jest ksiêgozbiór z lat 2000-2007 w tych trzech filiach, w których planuje siê rozpoczêcie wypo¿yczania komputerowego. Na dzieñ dzisiejszy zo- Filmowa instalacja Wojtka Wiœnickiego pt. „50 metrów z historii” zosta³a pokazana (w dniach 4 - 6 kwietnia br.) na wystawie zorganizowanej przez znan¹ w Warszawie szko³ê I SLO z Matur¹ Miêdzynarodow¹ im. Jam Saheba Digvijay Sinhji w ramach tegorocznego egzaminu maturalnego. Jest to ju¿ druga prezentacja instalacji przed szerok¹ publicznoœci¹. Premiera instalacji mia³a miejsce w Otwocku w listopadzie 2007 r. Ogromne techniczne przedsiêwziêcie, jakim jest monta¿ wystawy, wziê³o na siebie ponownie Stowarzyszenie Artystów i Przyjació³ Kultury Otwockiej (SAiPKO) we wspó³pracy z AW FILM STUDIO. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej na Bielanach u¿yczy³ organizatorom specjalnych pomieszczeñ w podziemiach Instytutu. W trzech przestronnych salach, monitory i rzutniki pokazuj¹ce filmowy obraz zosta³y wzbogacone o dodatkow¹ przestrzenn¹ aran¿acjê. M³ody artysta odtworzy³ fragment ulicy otwockiego getta. Porozrzucane przedmioty codziennego u¿ytku tworz¹ symboliczny zapis ludzkiej obecnoœci. Odnosi siê wra¿enie, ¿e przed chwil¹ przesz³a têdy kolumna gnanych na zag³adê ludzi. Przechodz¹cy w sta³o wprowadzonych do bazy komputerowej 4000 rekordów czyli ok. 8 tys. woluminów. Równolegle na ksi¹¿ki z tych lat s¹ naklejane kody kreskowe. Obecnie kody kreskowe naklejane s¹ na wszystkie nowe ksi¹¿ki kupowane przez Miejsk¹ Bibliotekê Publiczn¹. Ju¿ we wrzeœniu br. Biblioteka zamierza: udostêpniæ czêœæ skomputeryzowanego katalogu na stronie internetowej, uruchomiæ w Filii nr 7 komputerowe wypo¿yczanie ksi¹¿ek, rozpocz¹æ wydawanie czytelnikom kart bibliotecznych. Jeszcze w tym roku w Czytelni dla Dzieci i M³odzie¿y przy ul. Andriolliego 45 planujemy uruchomiæ wypo¿yczalniê multimediów, tj. lektur na DVD oraz ksi¹¿ek audio. Aktualnie zakupiono ju¿ 21 tytu³ów z listy lektur szkolnych do szko³y podstawowej. Obecnie trwa kompletowanie zbioru oraz przygotowanie stanowiska do wypo¿yczania multimediów. Natomiast do koñca bie¿¹cego roku planujemy zakupiæ jeszcze jeden komputer, czytnik kart oraz drukarki do Filii nr 2, która równie¿ rozpocznie komputerowe wypo¿yczanie ksi¹¿ek pod koniec tego roku. Pozosta³e biblioteki rozpoczn¹ komputerowe wypo¿yczanie ksi¹¿ek w kolejnych latach. Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej Ryszard Budzynowski „50 metrów” mroku widzowie odnajduj¹ wœród porozrzucanych rekwizytów autentyczne, rêcznie pisane nuty, otwart¹ walizkê, rozlan¹ bañkê z mlekiem, tykaj¹cy metalowy budzik... Instalacjê Wojtka Wiœnickiego odwiedzi³o wielu warszawskich widzów. W milczeniu i ze ³zami wzruszenia w oczach przemierzali podziemne przestrzenie. Na zakoñczenie wystawy ogl¹dano fotograficzny reporta¿ z realizacji filmu, ukazuj¹cy przygotowania m³odych artystów i pracê na filmowym planie. Joanna Fikus, asystent koordynatora ds. planowania wystaw w Muzeum Historii ¯ydów Polskich powiedzia³a po obejrzeniu wystawy: „Autorowi uda³o siê nadaæ bardzo konkretny, ludzki wymiar tragedii Holokaustu. Bez pos³ugiwania siê liczbami, bez natrêtnego epatowania drastycznymi obrazami bardzo ju¿ w powszechnej œwiadomoœci oswojonymi czy symbolami, których zwi¹zek z rzeczywistoœci¹ zatar³ siê w naszej pamiêci. Przejê³o mnie i wzruszy³o pokazanie Zag³ady nie wprost, ale poprzez artystyczne przetworzenie…”. (mw) GAZETA maj.p65 15 2008-05-05, 14:30 17 15 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 W kwietniu kupiliœmy do 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 naszej biblioteki ponad 80 no1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 wych tytu³ów, w tym wiele ksi¹1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 ¿ek dla dzieci oraz trzy nowe 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 powieœci z serii Du¿e Litery dla 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 osób s³abo widz¹cych. 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 Wœród pozycji dla najm³od1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 szych jest nowa ksi¹¿eczka z 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 ulubionej przez dzieci serii o 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 Bobie Budowniczym: Bob Bu1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 downiczy na Dzikim Zachodzie. 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 Nie zapomnieliœmy te¿ o fa1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 nach ¿ó³wia Franklina, dla któ1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 rych mamy 5 nowych tytu³ów: 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 Franklin czyta kolegom, Fran1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 klin i niespodzianka, Franklin 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 i noc pod namiotem, Franklin i 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 skarb jeziora, Franklin wymie1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 nia siê kartami. Wspania³¹ ksi¹1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 ¿eczk¹ do wspólnego czytania 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 jest historyjka O zaj¹czku, co 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 chcia³ wiedzieæ jak polowaæ na 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 niedŸwiedzie autorstwa Claire 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 Freedman i Alison Edgson. Po1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 lecamy te¿ dzieciom opowieœæ 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 Jutty Langreuter i Silvio Neu1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 endorfa Kapitan Sharky i mor1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 ski potwór. O wa¿nym wyda1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 rzeniu w ¿yciu dziecka - wypa1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 daniu zêbów mlecznych, z hu1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 morem opowiada Renata Pi¹t1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 kowska w ksi¹¿ce Lemoniado1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 wy z¹b. Czytelnicy wczeœniej1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 szych przygód Mai Bursztyn 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 siêgn¹ chêtnie po kolejn¹ po1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 wieœæ Pauli Danziger – Maja 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 Bursztyn ma urodziny o co1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 dziennych prze¿yciach szkol1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 nych i domowych siedmiolatki. 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 Dalszy ci¹g przygód swoich bo1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 haterów napisa³a te¿ Krystyna 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 Drzewiecka w powieœci Nowe 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 przygody Pi¹tki z Zak¹tka. 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 maj.p65 16 2008-05-05, 14:30 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890 N O W O Œ C I 16 MIEJSKA BIBLIOTEKA PUBLICZNA GAZETA 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 oros³ym czytelnikom proponujemy ¿ycia. By³ 8 grudnia 1995 roku. Œwiadomoœæ 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 miêdzy innymi: Dobre kobiety z odzyska³ w styczniu. Ale by³a to œwiado23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Chin. G³osy z ukrycia Xinran Xue. Inspi- moœæ zamurowana w znieruchomia³ym cie23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 racj¹ do napisania Dobrych kobiet z Chin le, nad którym nie mia³ ¿adnej kontroli. W 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 by³a wypowiedŸ cudzoziemca, który zapy- takim stanie napisa³ tê ksi¹¿kê. Ksi¹¿kê 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 tany, co wie na temat sytuacji kobiet w spo- przejmuj¹c¹ i poruszaj¹c¹, która daje du¿o 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 ³eczeñstwie chiñskim, stwierdzi³, ¿e panuje do myœlenia. O losie i o ¿yciu, rzecz jasna, 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 w nim równoœæ. Autorka postanowi³a poka- ale tak¿e o stosunku duszy do cia³a, o sto23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 zaæ, ¿e Chiny to nie tylko herbata, jedwab i sunku myœlenia i odczuwania do w³asnej 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 cielesnoœci. „rewolucja kulturalna”. 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 I odpuœæ nam nasze winy 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Claus Cornelius Fisher 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Debiutancka powieœæ wybitnego nieNowe ¿ycie 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 mieckiego dziennikarza i felietonisty uznaOrhan Pamuk 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 na za wydarzenie literackie roku w Niem„Przeczyta³em tê ksi¹¿kê pewnego dnia 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 czech. W jednej ksi¹¿ce zwarto w³aœciwie i ca³e moje ¿ycie zmieni³o siê” - to zdanie 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 jakby dwie: powieœæ kryminaln¹ oraz piêkn¹, wypowiedziane przez g³ównego bohatera, 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 a zarazem straszn¹ historiê mi³oœci. m³odego studenta o imieniu Osman, rozpo23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 czyna powieœæ Orhana Pamuka „Nowe 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 ¿ycie”. 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Marcinkiewicz. Kulisy w³adzy 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Fascynuj¹cy i dociekliwy wywiad rze23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 ka przeprowadzony przez znanych dzien23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 nikarzy i komentatorów politycznych Mi23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 cha³a Karnowskiego i Piotra Zarembê z 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 by³ym premierem Kazimierzem Marcinkie23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 wiczem, ods³aniaj¹cy tajniki ¿ycia politycz23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Jeszcze jeden dzieñ nego w Polsce. 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Mitch Albom Tadeusz Nalepa. Breakout absolutnie 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Nowy bestseller autora „Wtorków z Wies³aw Królikowski Sztuka bycia sob¹ Leo F. Buscaglia 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Morrim” i „Piêciu osób, które spotykamy w Leo F. Buscaglia - charyzmatyczny pi23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 niebie”. Pe³na ¿yciowej m¹droœci i... magii, sarz i wyk³adowca University of Southern 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 wzruszaj¹ca opowieœæ o tym, ¿e póki ¿yje- California, na którego wyk³ady przychodzi23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 my, mamy szansê na poprawê losu, a mi- ³y t³umy, by pos³uchaæ, jak w prosty sposób 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 ³oœæ matki jest wieczna i mo¿e sprawiæ cud. mówi³ o mi³oœci i przyjaŸni, o ludzkich s³a23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 boœciach i mo¿liwoœciach. 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Pokuta Ian McEwan 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 W pewien upalny ranek 1935 roku trzy23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 nastoletnia Briony Tallis jest przypadkowym 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 œwiadkiem sceny mi³osnej pomiêdzy m³o23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 dym Robbinem a swoj¹ starsz¹ siostr¹. 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 WyobraŸnia dziewczynki podsuwa jej ró¿23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 ne interpretacje tego wydarzenia, co pro23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 wadzi do tragedii. Odk¹d Tadeusz Nalepa przekszta³ci³ 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Blackout w Breakout, do oficjalnego (acz A oto tytu³y z serii Du¿e Litery: 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 nie ostatecznego) koñca dzia³alnoœci grupy George Pelecanos – Nocny ogrodnik, Mo23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 nika Szwaja - Romans na receptê, Nora up³ynê³o 12 lat. Ten czas zespó³ Breakeout 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 poœwiêci³, by wype³niæ smutn¹ socjaliRoberts – Szkar³atna Lilia. 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 styczn¹ rzeczywistoœæ intensywn¹ barw¹ Serdecznie zapraszamy do korzystania 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Radoœæ ¿ycia. O sztuce mi³oœci i akceptacji 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 swojej muzyki. z naszych zbiorów. 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Leo F. Buscaglia 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Skafander i motyl Alicja Sutarzewicz 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 Niezwykle inspiruj¹cy zbiór wyk³adów Jean–Dominique Bauby 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 By³ estet¹ i kocha³ ¿ycie. Ale ¿ycie nie Buscaglii dla ka¿dego, kto chce zrozumieæ 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 wziê³o tego w rachubê. Jak w skafandrze sens ¿ycia i mi³oœci. Prawdy zawarte w tej 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 zamknê³o go w jego w³asnym ciele. Wylew ksi¹¿ce przypominaj¹ nam o tym, jak wa¿23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 krwi do mózgu zaskoczy³ go w chwili, gdy ne jest pragnienie szczêœcia i szczeroœæ wo23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 jecha³ na spotkanie z now¹ towarzyszk¹ bec siebie, zaufanie i bliskoœæ w zwi¹zku. 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 maj.p65 17 2008-05-05, 14:30 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 23456789012345678901 1234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567890121234567890123456789012345678901212345678901234567890123456789012123456789012345678901234567 D WST¥P DO BIBLIOTEKI, TO NIC NIE KOSZTUJE GAZETA 17 17 Jaruzelski, Kasparow, Putin i Mariusz Wlaz³y mogliby znaleŸæ wspólne tematy, omawiaj¹c „dzieñ otwarty” w III LO im. J. S³owackiego w Otwocku. Szko³a zorganizowa³a tak szeroki zakres atrakcji, ¿e nie obejmowa³ on chyba tylko zagadnieñ zwi¹zanych z Tinkim Winkim. 06.04.2008 r. „S³owak” rozpocz¹³ bataliê o nowych uczniów. W godzinach 10-14 przyszli licealiœci wraz z rodzicami mieli okazjê przekonaæ siê, dlaczego warto wybraæ w³aœnie nas. Nauczyciele i uczniowie naszego liceum przygotowali obfituj¹cy w atrakcje „dzieñ otwarty”, którego idea zak³ada przybli¿enie rodzicom i gimnazjalistom (jeszcze) filozofii kszta³cenia, atmosfery, priorytetów, sukcesów i zalet III LO w Otwocku. Niezwykle ciekawy i ró¿norodny program tego dnia mia³ zapewniæ pierwsze mi³e wspomnienia u naszych goœci, których chcielibyœmy powitaæ ju¿ 1 wrzeœnia. Nasz Garri Kasparow Równolegle z oficjalnym startem imprezy na sali gimnastycznej rozpoczê³y siê pokazy sportowe. Nasi najlepsi siatkarze pokazywali, jak mo¿na œcinaæ po naszych SKS-ach, koszykarze kopiowali wyczyny z NBA-owskiego weekendu gwiazd, pokaz aerobiku okreœli³ wspó³czesn¹ definicjê seksapilu, a najwiêksi desperaci, wzorem Piotra z „Magdy M.” zdobywali œciankê wspinaczkow¹! Jeœli do tego dodaæ doskona³¹ prezentacjê niszowo-hitowej sekcji badmintona, która dzia³a u nas prê¿nie i z rozmachem (dowodzona przez p. Wróblewskiego), mamy pe³ny obraz rozleg³ej afirmacji dynamicznego sportu w naszej szkole. Ten mniej dynamiczny, którego sens skoncentrowany jest na logice, a nie tê¿yŸnie fizycznej, tak¿e doceniamy. Przez 40 min. (od godz. 11) nasi goœcie podziwiaæ mogli mecz szachowy ucznia kl. 2B, Marcina Dobrowolskiego z… 12 przeciwnikami jednoczeœnie (symultana). By³oby to zapewne dziwne, gdyby nie fakt, ¿e Marcin 18 maj.p65 „S³owak” otwiera drzwi jest szachowym mistrzem Mazowsza i finalist¹ mistrzostw Polski. Nie takie rzeczy robi³, jak ogrywanie uczniów, nauczycieli, a tak¿e zaproszonych goœci naraz. Logika i PRL W godzinach 10.30-12.00 w pracowni chemicznej odbywa³y siê doœwiadczenia chemiczne prowadzone przez naszego absolwenta, obecnie doktoranta WAT-u, któremu wiernie asystowali uczniowie. Nastêpnie przenios³y siê one na dziedziniec szkolny, zmieniaj¹c nieco wymiar i przyjmuj¹c kszta³t pokazów pirotechnicznych. Przyszli przyrodnicy mieli mo¿liwoœæ obejrzenia geograficznej prezentacji, a tak¿e pos³uchania interesuj¹cego wyk³adu: „Jak podgl¹daæ przyrodê”. Przez pó³torej godziny doœwiadczenia fizyczne przeprowadzali nasi fizycy, oczywiœcie w asyœcie chêtnych i uœmiechniêtych wychowanków. Nacisk naszego liceum na pielêgnowanie to¿samoœci historyczno-narodowej uczniów uwidoczni³a wystawa „PRL na plakacie”, zorganizowana przez p. Agnieszkê D¹browsk¹. Naszym goœciom zaoferowaliœmy tak¿e mo¿liwoœæ sprawdzenia posiadanych informacji o polskim faworycie na administracyjnej mapie œwiata - Quiz na temat wiedzy o Rosji trwa³ godzinê i chyba ¿aden z uczestników nie by³ z niego niezadowolony. Przez ca³y czas nasi goœcie mogli ogl¹daæ wystawê materia³ów dydaktycznych, ró¿ne gry i filmy (w jednej z sal, w jêzyku angielskim emitowany by³ film o Wielkiej Brytanii i USA), a tak¿e plakaty o Otwocku i okolicach, przypominaj¹ce, ¿e „S³owak” pamiêta o lokalnym patriotyzmie. Ogromne zainteresowanie wzbudzi³y gry logiczne, przygotowane przez klasê IB. Dziesi¹tki przeró¿nych logicznych ³amig³ówek najbardziej zawziêtym poch³onê³y w³aœciwie ca³y pobyt w naszej szkole! Niektórzy kandydaci na naszych uczniów widaæ bardzo szanuj¹ swoj¹ inteligencjê, s¹ ambitni, a jakaœ tam plastikowa kostka nie bêdzie przeszkadza³a im w pokonywaniu kolejnych umys³owych barier. I s³usznie. Przez dwie godziny goœcie mogli utwierdziæ siê w przekonaniu o znaczeniu pierwszej pomocy. W pracowni przysposobienia obronnego odby³ siê pokaz ratownictwa medycznego z u¿yciem fantoma, na którym pierwsz¹ pomoc æwicz¹ regularnie uczniowie naszego liceum. Ratowanie ludzkiego ¿ycia to zagadnienie, które w naszej szkole nigdy nie by³o i nie bêdzie bagatelizowane - st¹d specjalistyczny sprzêt i odpowiednio prowadzone w tym aspekcie lekcje. GAZETA 18 2008-05-05, 14:30 Dumni licealiœci Dla wszystkich przyby³ych osób otwarta by³a kawiarenka informatyczna. Licznie odwiedzili nas absolwenci studiuj¹cy teraz na ró¿nych uczelniach, z którymi zainteresowani mogli porozmawiaæ. Gimnazjaliœci i ich rodzice, co naturalne, chcieli dowiedzieæ siê, do jakich studiów „S³owak” przygotowuje najlepiej, jak wygl¹da u nas proces zdobywania wiedzy i co mo¿na osi¹gn¹æ wybieraj¹c w³aœnie nas do kontynuowania nauki i zdobywania wykszta³cenia. Ca³oœæ uœwietnia³ szkolny zespó³ muzyczny. Ró¿norodnoœæ tematów, z jakimi spotkali siê nasi goœcie, odwiedzaj¹c nas podczas „dnia otwartego”, pokazywa³a, ¿e jesteœmy szko³¹ nastawion¹ na prawdziwie ogólne kszta³cenie. Jest u nas miejsce na ka¿dy rodzaj zainteresowañ. Hobby i pasje uczniów nie s¹ przeszkod¹, nie s¹ odrzucane i zwalczane, wrêcz odwrotnie - rozwijane i wspomagane w szkole, podczas zajêæ lekcyjnych i dodatkowych, stanowi¹ podstawê samorealizacji licealistów, co przek³ada siê na znakomit¹ atmosferê w szkole. Nasi uczniowie, którzy pomagali nauczycielom w organizacji tego szeroko zakrojonego przedsiêwziêcia, nie mieli obiecanych nagród, pochwa³ i dobrych ocen. Zaanga¿owali siê, bo identyfikuj¹ siê ze swoj¹ szko³¹ i chc¹ dbaæ o dobre jej imiê. Tomasz Laskus, uczeñ LO Nr III im. J. S³owackiego w Otwocku, klasa 2A, profil humanistyczno- publicystyczny Matury czas zacz¹æ… Ju¿ nied³ugo, jak co roku, dla tysiêcy m³odych ludzi zacznie siê egzamin – matur¹ zwany. Od 2005 roku jest to tzw. Nowa Matura. Na czym polega nowoœæ? Na tym, miêdzy innymi, ¿e przedmioty wybrane zdaje siê jako zewnêtrzny egzamin pisemny. Zewnêtrzny, czyli kodowane arkusze egzaminacyjne sprawdzane s¹ przez cz³onków zespo³ów egzaminacyjnych. Aby zostaæ egzaminatorem maturalnym, trzeba skoñczyæ odpowiedni kurs i potem zdaæ egzamin. Prace sprawdzane s¹ w siedzibach wybranych szkó³. Nikt nie wie, z jakiej szko³y, z którego miasta, sprawdza prace. Przy sprawdzaniu i ocenianiu pomaga tzw. model odpowiedzi. Jednak odpowiedzi abiturientów s¹ bardzo czêsto nieprzewidywalne i w ¿aden sposób nie mieszcz¹ siê w „ramach”. Trzeba wtedy umiejêtnoœci nie byle jakich, aby odczytaæ, co autor mia³ na myœli. Powa¿nym problemem jest równie¿ nieczytelne, niedba³e pismo i to u osób bez orzeczenia o dysleksji. W sumie jest oko³o 30 zadañ, typu otwartego i zamkniêtego. 30% poprawnych odpowiedzi zalicza egzamin maturalny. Nie jest trudno zdobyæ tak¹ iloœæ punktów, aby zaliczyæ przedmiot. Du¿o trudniejszy, wg mnie, by³ wewnêtrzny, pisemny egzamin maturalny w latach 2003 i 2004. Zdaj¹cy wybierali Dni Otwarte w „Ga³czynie” Ponadgimnazjalne szko³y powiatu otwockiego przez ca³y kwiecieñ zabiega³y o to, by staæ siê szko³¹ tzw. pierwszego wyboru dla gimnazjalistów. Wszystkie placówki w ramach Dni Otwartych kusi³y gimnazjalistów tym, co maj¹ najlepszego. Na przyk³ad Liceum Ogólnokszta³c¹ce im. K.I. Ga³czyñskiego udostêpni³o wszystkim zainteresowanym nowoczesne pracownie informatyczne, bogato wyposa¿one sale lekcyjne oraz zapozna³o gimnazjalistów i ich rodziców z bogat¹ histori¹ placówki. W auli szkolnej swoje stoiska zaprezentowa³y poszczególne klasy, samorz¹d oraz Szkolne Ko³o Humanistyczne. O artystyczn¹ oprawê Dni Otwartych zadba³a m³odzie¿ prezentuj¹ca nowoczesne i tradycyjne tañce, kabaretowe programy oraz... pokazy walk rycerskich. O atrakcyjnoœci „Ga³czyna” œwiadczy fakt, ¿e w czasie naboru elektronicznego w ubieg³ym roku zainteresowanie ofert¹ szko³y wyrazi³o prawie 2000 uczniów. Du¿a w tym zas³uga grona pedagogicznego – np. polonistki Urszula Zmorka i Miros³awa Szumska regularnie publikuj¹ testy maturalne w dodatku edukacyjnym najwiêkszego polskiego dziennika, a nauczycielka wiedzy o kulturze 3 tematy do opracowania, z podanych piêciu. Tematy by³y bardzo rozbudowane i szczegó³owe. Sprawdzane by³y w szkole przez nauczycieli ucz¹cych. Kryteria oceniania by³y ostrzejsze, ale bardziej elastyczne. Przed maturami pisemnymi by³y matury ustne. Abiturient losowa³ zestaw z 3 pytaniami – zagadnieniami. Maj¹c pomoce naukowe typu: roczniki statystyczne, mapy, atlasy, przez 15 minut przygotowywa³ siê do odpowiedzi. Fakty z mapy, czy dane statystyczne, móg³ zanotowaæ na kartce, a potem poszczególne zagadnienia referowaæ komisji. Przy takiej formie egzaminu komisja zwraca³a uwagê na sposób podejœcia do tematu, sposób wypowiedzi, poprawne u¿ywanie s³ownictwa geograficznego. Dla osób nie za bardzo przygotowanych taka sytuacja, oko w oko z komisj¹, by³a na pewno, bardzo stresuj¹ca. Przygotowani natomiast, widzieli przed sob¹ ¿yczliwych, sprzyjaj¹cych, swoich nauczycieli. Pewne jest, ¿e ten ustny egzamin sprawdza³ równie¿ opanowanie, sposób bycia, prezentacji siebie w trudnej sytuacji. Ale co by³o to by³o, tak wiêc g³owa do góry i… myœleæ przede wszystkim przy rozwi¹zywaniu zadañ, a bêdzie dobrze. Lidia Wojda Nauczycielka geografii w ZSE-G Katarzyna Ka³uszko zosta³a niedawno zakwalifikowana do presti¿owej grupy 20 nauczycieli z ca³ej Polski bior¹cych udzia³ w rz¹dowym projekcie maj¹cym na celu nawi¹zanie sta³ej wspó³pracy miêdzy szko³ami polskimi i izraelskimi. TEST, PC GAZETA maj.p65 19 2008-05-05, 14:30 19 Bezczelny koncert ZgryŸliwa krytyka wad i obyczajów w cyrkowym emploi. Na trasie promuj¹cej najnowsz¹ p³ytê zespo³u „Plateau” znalaz³ siê tak¿e Otwock. „Cannabis” kataloñskiego sk³adu Ska-P). W „…bezczelnym cyrku” znajdziemy równie¿ romantyczn¹ chwilê wytchnienia od ostrej, czasami wrêcz bezczelnej satyry, któr¹ daje klasyczna popowa ballada „Nic nie pachnie tak jak ty”. Zafundowana przez zespó³ z Wo³omina rozrywka znajduje coraz wiêksze uznanie publicznoœci, dziêki któremu, zgodnie z nazw¹ formacji („Plateau” to wy¿yna oraz jedna z faz orgazmu – przyp. red.) pnie siê systematycznie po listach przebojów. 12 kwietnia cyrkowy wóz „Plateau” zajecha³ do Otwocka. „Igorek Tour – czyli bezczelna trasa koncertowa” po raz kolejny zawiod³a zespó³ na deski sali koncertowej MDK. W styczniu „Plateau” realizowali tu klip do jednej z piosenek pochodz¹cych w³aœnie z p³yty „Mistrz tupetu…” („Gazeta Otwocka” nr 184). Gitarowe ³ojenie i cyrkowy happening podgrza³ nastroje na tyle skutecznie, ¿e choæ pocz¹tkowo koncert zapowiada siê na „siedz¹cy”, to ju¿ pod koniec wi¹zanka piosenek, wœród których znalaz³y siê kawa³ki nie tylko z promowanego kr¹¿ka, ale równie¿ wczeœniejszej, debiutanckiej „Megalomanii”, porwa³a do tañca grupê s³uchaczy. Na koniec ch³opakom z „Plateau” wypada chyba ¿yczyæ, aby w miarê odnoszonych sukcesów nie stali siê czêœci¹ tak konsekwentnie krytykowanego przez siebie „szo³biznesu”. Maciej G¹ga³a Blues z serca 20., jubileuszowe otwockie „Rzêpo³y” bluesowo – jazzowe pokaza³y, ¿e dobra muzyka jest w stanie ³¹czyæ nie tylko pokolenia. 20 maj.p65 12 kwietnia klub „Hefajstos” po raz kolejny rozbrzmiewa³ bluesem. Bluesmenów w ka¿dym wieku na jubileuszow¹ imprezê przyci¹gnê³y wystêpy takich znakomitoœci jak zwyciêzczyni rankingu Blues Top 2008 na najlepsz¹ polsk¹ wokalistkê bluesow¹ - Karoliny Cygonek, oraz pierwszego harmonijkarza RP (równie¿ wed³ug werdyktu Blues Top 2008) – Barta £êczyckiego. Wœród wykonawców wieczoru znaleŸli siê tak¿e „Green Manalishi Band”, graj¹cy fusion-jazz „No Way”, „Zespó³ Pod Straszn¹ Nazw¹” i towarzysz¹ca Karolinie „ToMi Blues Kapela”. Po wystêpach goœci przysz³a kolej na tradycj¹ czêœæ „Rzêpo³ów” – jam session, w którym swo- ich si³ mo¿e spróbowaæ ka¿dy chêtny. Tego wieczoru otwockich amatorów bluesa po³¹czy³a nie tylko wspólna pasja do muzyki. Impreza w „Hefajstosie” by³a kolejnym z cyklu koncertów charytatywnych organizowanych w ca³ej Polsce pod wspólnym has³em „Koncert przyjaŸni”. Dziêki nim wielbiciele bluesa z ca³ego kraju przy³¹czaj¹ siê do akcji pomocy cierpi¹cemu na stwardnienie boczne zanikowe bluesmenowi, Zygmuntowi Garlikowi. Zebrane w czasie „Rzêpo³ów” pieni¹dze, oko³o 1000 z³, zasil¹ konto fundacji zbieraj¹cej œrodki na rehabilitacjê ciê¿ko chorego bluesmena. mg GAZETA 20 2008-05-05, 14:30 fot. M. G¹ga³a „Mistrz tupetu i jego bezczelny cyrk” to druga po „Megalomanii” p³yta w karierze „Plateau”. Dopiero druga, a wo³omiñski sk³ad ju¿ rzuci³ siê na g³êbok¹ wodê, próbuj¹c swoich si³ w dziedzinie, na któr¹ przed nimi porwali siê nieliczni - stworzy³ album koncepcyjny, w którym ka¿da piosenka utrzymana jest w tym samym klimacie. Historia uczy, ¿e dobry pomys³ to po³owa sukcesu. A pomys³em na „Mistrza tupetu…” jest jarmarczny pokaz osobowoœci i osobliwoœci, a mo¿e raczej osobliwych osobowoœci rodem z polskiego „szo³biznesu”. W krótkich, zabawnych historyjkach odnajdujemy ca³¹ plejadê postaci znanych z pierwszych stron kolorowych, plotkarskich magazynów – s¹ wiêc aktorki jednej, serialowej rólki, których najwiêkszym, ¿yciowym osi¹gniêciem jest operacja plastyczna nosa („Anna Gold”); gwiazdki jednego sezonu, gotowe na zdobycie s³awy za wszelk¹ cenê („Supernowa”); czy wiekowi artyœci, którzy nie potrafi¹ rozstaæ siê ze scen¹ („Stary Œpiewak”) wszyscy oni ³akn¹ jak zbawienia uznania producentów oraz ³aski publicznoœci i krytyków (“Bal u producenta”). Dosadne teksy, zjadliwe, oœmieszaj¹ce komentarze –utrzymane w oprawie przemyœlanego kiczu i uprawianej z pe³n¹ premedytacj¹ tandety wszystko to sprawia, ¿e „Plateau” uda³a siê rzecz trudna. Wszak krytykowaæ ka¿dy mo¿e i wielu czyni to nagminnie, jednak przykuæ na d³u¿ej uwagê s³uchacza, zainteresowaæ tekstami i zabawiæ muzyk¹ udaje siê ju¿ niewielu. Z gracj¹ cyrkowego no¿ownika celnie, szpila za szpil¹, wbijaj¹ kolejne ostrza krytyki w ka¿d¹ z wyœmiewanych przez siebie gêb, kurczowo trzymaj¹cej siê krêtej, w¹skiej i wyboistej œcie¿ki kariery. Dope³nieniem s³ownej ekwilibrystyki jest ¿onglerka muzyk¹. „Plateau” nie s¹ wierni jednemu konkretnemu stylowi – na p³ycie „coœ dla siebie” znajd¹ wielbiciele i rocka, i punka, reggae, a nawet ska („Igorek” – zagrany „po nowemu” cover utworu 13 kwietnia 1943 roku berliñskie radio poda³o komunikat o odkryciu w lesie katyñskim masowych grobów, w których znaleziono zw³oki ok. 12 tysiêcy polskich oficerów. Wœród ofiar ludobójstwa znaleŸli siê równie¿ otwocczanie. Katyñ – to nazwa - symbol, upamiêtniaj¹ca tragiczny los tysiêcy ofiar ludobójstwa dokonanego przez NKWD wiosn¹ 1940 roku. Ich cia³a pogrzebane zosta³y w zbiorowych mogi³ach, w wielu miejscach na terenie Zwi¹zku Radzieckiego w Miednoje ko³o Tweru, Piatichatkach na przedmieœciach Charkowa... Jednak to nazwa niewielkiej miejscowoœci po³o¿onej 18 kilometrów od Smoleñska sta³a siê w œwiadomoœci Polaków synonimem zbrodni stalinowskiej dokonanej na polskich jeñcach. I choæ mord przeprowadzony by³ w œcis³ej tajemnicy, œwiat dowiedzia³ siê o niej przez przypadek. Miejsce masowych grobów w Katyniu zosta³o odkryte przez polskich robotników przymusowych z Bauzugu nr 2005 latem 1942 r. Po przeszukaniu terenu i odkopaniu zw³ok dwóch mê¿czyzn w polskich mundurach robotnicy powiadomili o swoim odkry- „Niezale¿nie kiedy, zawsze za wczeœnie” ciu niemieckie w³adze okupacyjne, które pocz¹tkowo nie wykaza³y tym faktem zainteresowania. Niemcy powrócili do sprawy pod koniec zimy 1943 r. Ekshumacje rozpoczêto 18 lutego. Do 13 kwietnia wydobyto ponad 400 cia³. Tego dnia radio berliñskie poda³o komunikat, który pozbawi³ rodziny pomordowanych oficerów z³udzeñ co do ich losów. Niemcy starali siê wykorzystaæ ujawnione fakty propagandowo, zapraszaj¹c 16 kwietnia - w trzy dni po ujawnieniu zbrodni, do badañ i identyfikacji cia³ m.in. Miêdzynarodowy Czerwony Krzy¿ (MCK), przedstawicieli spo³eczeñstwa polskiego z okupowanego Generalnego Gubernatorstwa, jak i jeñców wojennych z niemieckich oflagów. „Moskwa 1990 - 1996...” to przelane na papier wspomnienia pierwszego konsula II RP w stolicy Rosji Micha³a ¯órawskiego. Ksi¹¿ka opisuje trudne relacje polsko – rosyjskie, na których ogromne piêtno wywar³y niewyjaœnione do koñca bia³e plamy wspólnej historii. W prze³omowym dla stosunków obu pañstw momencie – z jednej strony odzyskiwania przez Polskê suwerennoœci oraz upadku Zwi¹zku Radzieckiego i powstania Federacji Rosyjskiej z drugiej – autor zajmowa³ siê nie tylko prac¹ konsularn¹, ale tak¿e poszukiwaniem œladów Polaków, którzy wpadli niegdyœ w tryby sowieckiej machiny represji. Ksi¹¿ka zawiera m.in. relacje ze spotkañ konsula z ludŸmi, których wiedza mog³a rzuciæ œwiat³o na przemilczane wczeœniej fakty. 13 kwietnia, w 65. rocznicê Micha³ ¯órawski by³ goœciem otwockiego Muzeum. fot. M. G¹ga³a Wokó³ Katynia Spotkanie z autorem „Moskwy 1990 – 1996...” uœwietni³o obchody ustanowionego 14 listopada ubieg³ego roku przez Sejm RP Dnia Pamiêci Ofiar Zbrodni Katyñskiej. W ramach uroczystoœci zwiedzaj¹cym udostêpniono okolicznoœciow¹ wystawê, na której znalaz³y siê pami¹tki po siedmiu mieszkañcach Otwocka - wiêŸniach Kozielska, Ostaszkowa i Starobielska, straconych wiosn¹ 1940 roku. mg Sprostowanie W marcowym numerze „Gazety” b³êdnie poda³am, ¿e Stefan Karczmarewicz jest prezesem Otwockiego Towarzystwa Bluesa i Ballady, a jest nim oficjalnie Jerzy Kaczmarek. Obu Panów serdecznie przepraszam. E.B. 24 kwietnia 2008 r. zmar³a nasza kole¿anka Wyrazy g³êbokiego wspó³czucia z powodu œmierci matki Wandzie Kowalskiej i rodzinie ALICJA DROJEWSKA wyrazy najszczerszego wspó³czucia z powodu œmierci MAMY sk³adaj¹ pracownicy Oœrodka Psychoprofilaktyki Rodzinnej w Otwocku d³ugoletnia kierowniczka klubu „Batory” odznaczona odznak¹ Zas³u¿ony Dzia³acz Kultury. Rodzinie zmar³ej wyrazy g³êbokiego wspó³czucia sk³adaj¹ pracownicy klubów „Per³a”, „Proton”, „Grota” i „Batory” wraz z Ew¹ Batorsk¹ Œp. W³adys³awy Popis Wandzie Kowalskiej sk³adaj¹ Prezydent Otwocka oraz Kole¿anki i Koledzy z Urzêdu Miasta GAZETA maj.p65 21 2008-05-05, 14:30 21 Karate po polsku 13 kwietnia 2008 r. w hali sportowej Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji w Józefowie odby³y siê IX Mistrzostwa Klubu Sportów Walki UKS Bushi w Karate Kyokushin. Dla pocz¹tkuj¹cych karateków jest to zwykle pierwszy turniej, w którym mog¹ wzi¹æ udzia³. Dla zaawansowanych i doœwiadczonych to wa¿ny sprawdzian przygotowania przed startem w imprezach wy¿szej rangi. W tym roku w józefowskiej hali prezentowa³a swoje umiejêtnoœci rekordowa jak na turniej klubowy liczba ponad stu zawodników z sekcji w Józefowie, Otwocku, Karczewie, Michalinie i Piasecznie. Regu- lamin dopuszcza³ do startu roczniki 1996 i m³odsze, co oznacza, ¿e na macie zobaczyliœmy dzieci i m³odzie¿ w wieku 5 - 13 lat. Rywalizacja przebiega³a z podzia³em nie tylko na wiek, ale równie¿ stra¿ treningowy, dziêki czemu osoby z grup pocz¹tkuj¹cych, które rozpoczê³y naukê w tym roku szkolnym, mog³y wykazaæ siê wygrywaj¹c w swoich kategoriach. Pocz¹tkuj¹cy uczestnicy zajêæ rywalizowa³y w konkurencji kata oraz walki na tarczach, natomiast zaawansowani mieli jeszcze do wyboru walki re¿yserowane oraz najbardziej presti¿owe kumie, czyli woln¹ walkê. Konkurencja KATA - zwyciêzcy poszczególnych kategorii wiekowych: Krzysz- Kwietniowe sukcesy na macie Na mocno obsadzonym, Ogólnopolskim Turnieju Karate Kyokushin, który odby³ siê w niedzielê 20 kwietnia w Pu³awach trzynastoosobowa reprezentacja Klubu Sportów Walki UKS Bushi zdoby³a cztery z³ote i piêæ srebrnych medali zajmuj¹c drugie miejsce w klasyfikacji dru¿ynowej. Jednoczeœnie na odbywaj¹cych siê tego samego dnia na warszawskim AWF-ie Miêdzywojewódzkich Mistrzostwach M³odzików i Seniorów inny podopieczny sensei Paw³a Juszczyka, Marcin Kresa wywalczy³ dla klubu kolejny z³oty medal. W Pu³awach odby³ du¿y turniej dla dzieci i m³odzie¿y w wieku od oœmiu do osiemnastu lat, a tak¿e dla juniorów (18-21 lat). W zawodach wziê³y udzia³ reprezentacje klubów z Pu³aw, Lublina, Siedlec, Bielska-Bia³ej, Sosnowca, Che³ma i Augustowa. Wyst¹pi³o ponad dwustu zawodników reprezentuj¹cych bardzo ró¿ny poziom wyszkolenia. Wszyscy jednak pokazali ogromnego ducha walki. Walki toczone by³y w formule pe³no kontaktowej, z tym, ¿e zawodnicy niepe³noletni chronieni byli przez 22 maj.p65 specjalne kaski i pancerze na tu³ów. Wœród reprezentantów UKS Bushi wyró¿ni³a siê Marta Zwierz (kat. dziewcz¹t 12-14 lat) zdobywaj¹c a¿ dwa medale, z³oty w konkurencji kumite, czyli wolnej walki i srebrny w kata. Kolejne z³oto zdoby³ Miko³aj Opaliñski (kat. ch³opców 12-14 lat pow. 45 kg), który zdecydowanie wygra³ dwie walki prezentuj¹c doskona³¹, bardzo konsekwentn¹ taktykê. Pierwsze miejsce w swojej kategorii (dziewczêta 1618 lat) zdoby³a Patrycja Jankowska. Potê¿n¹ przewaga techniczn¹ nad swoimi przeciwniczkami wykaza³a siê Sylwia Radziszewska (kat, dziewcz¹t 14-16 lat), obie swoje walki koñcz¹c przed czasem wspania³ymi kopniêciami okrê¿nymi (mawashi geri) w g³owê przeciwniczek. Srebrny medal przywióz³ z Pu³aw jeden z najm³odszych reprezentantów klubu - Grzegorz Skorupki (kat. ch³opców 10-12 lat). W drodze do fina³u Skorupki stoczy³ piêæ walk ze znacznie wy¿szymi i ciê¿szymi przeciwnikami. Dziêki swojemu du¿emu doœwiadczeniu i ogromnej determinacji uda- tof Chudzik (rocznik 2001), Jan Kozakiewicz (rocznik 2000), Hubert Dowgwi³³owicz (rocznik 1999) oraz Jan Zubik (rocznik 1998). Najlepszym zawodnikiem Imprezy zosta³ £ukasz Helt, który zdoby³ z³oto w kumie i walkach re¿yserowanych, oraz drugie miejsce w kata, id¹c tym samym w œlady swojego brata Rafa³a, jednego z czo³owych zawodników klubu. Wœród dziewcz¹t najlepsza okaza³a siê Aleksandra £ysik, która wygra³a swoj¹ konkurencjê kumie oraz wywalczy³a drugie miejsce w kata. Zapraszamy do obejrzenia obszernej galerii zdjêæ i szczegó³owych wyników na www.szkolawalkipl . AW, PJ ³o mu siê zaskakiwaæ ich punktowanymi przez sêdziów kopniêciami na strefê g³owy, co pozwoli³o mu wygraæ klika walk przed czasem. Srebrne medale przywieŸli tak¿e dwaj serdeczni koledzy: Wiktor Bidas (kat. ch³opców 14-16 lat ponad 50 kg) i Krystian Witak (kat. ch³opców 16-18 lat do 70 kg). Obaj stosunkowo niedawno wrócili do systematycznych treningów po okresie pewnej przerwy. Ze srebrem wróci³a tak¿e Laura Roguska (kat. dziewcz¹t 12-14 lat), która dziêki konsekwentnie realizowanej taktyce nastawionej na wykonywanie celnych kopniêæ w g³owê rywalek bez problemu wygra³a dwie walki eliminacyjne, a w finale uleg³a dopiero swojej klubowej kole¿ance, Marcie Zwierz. Równolegle z turniejem w Pu³awach na warszawskim AWF-ie odby³y siê Miêdzywojewódzkie Mistrzostwa M³odzików i Seniorów i Mistrzostwa Mazowsza Juniorów M³odszych zaliczane do systemu sportu m³odzie¿owego nadzorowanego przez Ministerstwo Sportu. Walki na tych zawodach odbywa³y siê w formule lekkiego kontaktu. Z³oty medal w kategorii m³odzików (14-15 lat) zdoby³ Marcin Kresa wygrywaj¹c trzy stoj¹ce na bardzo wysokim poziomie walki. PJ GAZETA 22 2008-05-05, 14:30 Po konkursowych zmaganiach posypa³ siê deszcz nagród. „Z³ote Szyszki” trafi³y do: Marty Bieñkowskiej z Ogniska TPD w Otwocku startuj¹cej w najm³odszej kategorii wiekowej (do 10 lat) za piosenkê „Jesienny rock and roll”; Aleksandry Budziñskiej ze Szko³y Podstawowej w Wi¹zownie (grupa œrednia do 14 lat), która zaœpiewa³a „S³oneczny rock”, oraz Ewy Urban z Gimnazjum nr 3 w Otwocku (w najstarszej grupie wiekowej – od lat 15) za „Jesienny rock and roll”. Wyró¿nienia powêdrowa³y nie tylko do m³odych artystów, ale tak¿e do festiwalowej publicznoœci. Zwyczajow¹ nagrodê za najlepszy doping, ufundowan¹ przez dyrektora ogniska Piotra Klemta, zgarnê³a tym razem dru¿yna dziewcz¹t z MOW w Michalinie, dzielnie dopinguj¹ca wszystkich bez wyj¹tku wykonawców. Nagrody specjalne przyznali równie¿ jurorzy: Janek Szlagowski wyró¿ni³ Ewelinê Jakimowicz za wykonanie budz¹cej wspomnienia dzieciñstwa piosenki Majki Je¿owskiej „Kolorowe dzieci”. Natomiast nagroda specjalna ufundowana przez Patrycjê Kosiarkiewicz – nagranie w profesjonalnym studiu, powêdrowa³a do Marty Bieñkowskiej. Konkursowe emocje to nie jedyne atrakcje przygotowane tego dnia przez organizatorów festiwalu. Oczekiwanie na werdykt jurorów umila³y wystêp tanecznej grupy Tomasza Barañskiego, która zafundowa³a widzom pokaz tañca towarzyskiego i nowoczesnego, oraz koncert gwiazdy specjal- fot. M. G¹g³a To ju¿ tradycja – zawsze pod koniec kwietnia Œwider rozbrzmiewa piosenk¹. Tak by³o i w tym roku. 24 kwietnia, po raz dwudziesty pierwszy w Ognisku Wychowawczym imienia „Dziadka” Lisieckiego odby³ siê festiwal muzyczny „Piosenka w Œwidrze”. Melodie i s³owa przebojów nios³y siê po ca³ej okolicy. Wszystko to za spraw¹ m³odych piosenkarzy, którzy stanêli w festiwalowe szranki. 25 uczestników, reprezentuj¹cych szko³y i oœrodki wychowawcze z Otwocka, Warszawy i okolic, walczy³o w trzech grupach wiekowych o g³ówn¹ nagrodê festiwalu – „Z³ot¹ Szyszkê”. Wystêpy m³odych piosenkarzy ocenia³o fachowe jury, w którym jak zwykle nie zabrak³o s³aw. Tym razem na miejscach dla sêdziów zasiedli: by³a wokalistka zespo³u Sixteen Renata D¹bkowska, piosenkarka Patrycja Kosiarkiewicz, perkusista sk³adu Blog 27 Janek Szlagowski, oraz dziennikarz i pieœniarz Przemek Bogusz. Ich pracê nadzorowa³ etatowy ju¿ cz³onek festiwalowego jury Dariusz Janas. „Wszyscy uczestnicy przedstawiaj¹ naprawdê wysoki poziom” – powiedzia³ w czasie konkursowej przerwy Przemek Bogusz. Sam, laureat wielu festiwali, tym razem sprawdza³ siê w niecodziennej dla siebie roli jurora. fot. P. Klemt O z³ot¹ szyszkê nej festiwalu, Eweliny Flinty. Laureatka pierwszej edycji Idola zaœpiewa³a swoje najwiêksze przeboje, wœród których znalaz³y siê „¯a³ujê” i „Bli¿ej”. mg II Turniej S³u¿b Mundurowych w pi³ce no¿nej Turniej rozegrany 24.IV.br. wygra³ zespó³ Policji. Rozgrywki odbywa³y siê na boisku OKS, a mecze trwa³y dwa razy po 12 minut. Zespo³ami, które walczy³y o Puchar Przewodnicz¹cego Zarz¹du Terenowego Zwi¹zku Zawodowego Policjantów Komendy Powiatowej Policji w Otwocku, by³y: Wojsko, Policja, Stra¿ Miejska i Stra¿ Po¿arna. Najlepszym strzelcem okaza³ siê Jaros³aw Kêsek (Stra¿ Miejska) strzelaj¹c 5 bramek, a bramkarzem - Dariusz Sadoch (Policja). - Gra i rywalizacja jest bardzo wa¿na jednak integracja s³u¿b mundurowych te¿ - stwierdzi³ gospodarz turnieju Ryszard Przysowa. (as) GAZETA maj.p65 23 2008-05-05, 14:30 23 Historia motoryzacji jest d³uga, zapisa³o siê w niej wiele pojazdów. Niektóre z nich sta³y siê kultowe ju¿ w chwili wejœcia do produkcji, inne musia³y o to miano walczyæ. Jednym z samochodów kultowych jest Ford Capri. Produkowany w latach 1969 – 1984 w Niemczech, a do 1987 w Anglii. Po sukcesie w USA Forda Mustanga Ford Motor Company chcia³ powtórzyæ sukces Mustanga w Europie wypuszczaj¹c model samochodu sportowego z tylnym napêdem. sw¹ objêtoœæ do 460 litrów. W marcu 1978 r. z taœmy produkcyjnej „zjecha³” pierwszy mk 3. By³ to ostatni produkowany model Forda Capri. Mk 3 by³ podobny do swoich poprzedników pod wzglêdem wygl¹du, nadal pozosta³a charakterystyczna sylwetka, d³ugi przód nazywany przez niektórych „œledziowym”. W trzeciej generacji Capri wprowadzono podwójne reflektory oraz czarny tylny spoiler. Charakterystyczne w wygl¹dzie samochodów sportowych z lat 70. by³y chromowane elementy nadwozi, jak klamki, zderzaki czy lusterka. Podobnie by³o z Capri. Du¿ym atutem tego auta by³y tak¿e œwietnie wyprofilowane przednie fotele, dziêki którym kierowca mia³ niemal idealn¹ pozycjê za kierownic¹. Wnêtrze Forda by³o bardzo „przyjazne” dla oka, po pierwsze czytelne wskaŸniki umieszczone po stronie kierowcy, du¿a, charakterystyczna jak na tamte lata kierownica z centralnie umieszczonym klaksonem, czêsto obszyta skór¹. Ciekawostk¹ dotycz¹c¹ Forda Capri jest to, i¿ w na pewnym etapie produkcji stosowano a¿ 13 wersji silników i 11 wariantów wyposa¿enia przy jednoczesnym tylko jednym modelu nadwozia. Produkcjê Capri zakoñczono w roku 1987 poprzestaj¹c na wersji mk 3. Mo¿e i dobrze siê sta³o, ¿e 21 lat temu z taœmy produkcyjnej zjecha³ ostatni Capri i ¿e nie próbowano dostosowywaæ jego niepowtarzalnego wygl¹du do dzisiejszych kszta³tów panuj¹cych na drogach. Karl Benz Niepowtarzalne Produkcje Forda Capri mo¿na podzieliæ na trzy etapy ze wzglêdu na numery serii. Pierwsza seria Forda Capri o nazwie mk 1 by³a produkowana w latach 1969-1973, w tej serii znalaz³y siê silniki od 1300 cm2 do 3000 cm2. Najciekawszym modelem z tej serii by³ model RS2600 - pierwszy samochód Forda z wtryskiem paliwa, 2600 i mocy 150 km, przyœpieszenie 0-100 km/h wynosi³o 8 s. W roku 1970 nast¹pi³ eksport samochodu do USA, natomiast w grudniu 1973 zakoñczono produkcjê mk 1. Ju¿ w 1974 roku wprowadzono do sprzeda³y na rynek mk 2. Podobnie jak u jego poprzednika istnia³y wersje silnikowe od 1300 cm³ do 3000 cm³. Mk 2 równie¿ by³ eksportowany do USA, a w roku 1977 wprowadzono do produkcji dodatki zwiêkszaj¹ce moc silnika. Wówczas uzyskano przyœpieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 7,8 s. W wygl¹dzie zmieniono przód i wprowadzono trzecie drzwi, dziêki temu rozwi¹zaniu baga¿nik zwiêkszy³ B. Prus mia³ d³u¿sz¹ ulicê Nawi¹zuj¹c do ciekawego artyku³u T. Zaj¹ca z lutowego numeru „Gazety” pt. „Szlakiem zamurowanych okien” chcia³em podzieliæ siê dwiema refleksjami. Pierwsza z nich dotyczy „Zofiówki” przy ul. Kochanowskiego. Otó¿ w pierwszej po³owie lat piêædziesi¹tych, gdy w oœrodku tym szkoli³ siê aktyw ZMP, têtni³o tam ¿ycie sportowe. By³y boiska do „ma³ych gier” oraz przyzwoite jak na tamte czasy pe³nowymiarowe boisko pi³karskie. W latach 1956 i 1957, gdy budowany by³ obecny stadion OKS-u, pi³karze otwoccy w³aœnie na tym obiekcie trenowali i rozgrywali swoje mecze. Tam stawia³ 24 maj.p65 swe pierwsze kroki pi³karskie Janusz ¯mijewski, póŸniejszy reprezentant kraju i niew¹tpliwie najjaœniejsza gwiazda wœród pi³karskich wychowanków OKS-u. Obecnie po boisku nie ma œladu. Roœnie tam las, tyle ¿e nieco ni¿szy ni¿ obok. Druga refleksja dotyczy by³ego Sanatorium im. M. Buczka. Bezpoœrednio po wojnie poszczególne budynki mia³y swoj¹ odrêbnoœæ i inne przeznaczenie. Na przyk³ad w g³ównym budynku po³o¿onym po lewej stronie (id¹c ul. B. Prusa w kierunku Œródborowa) przez kilka lat po wojnie funkcjonowa³ Dom Dziecka, przeznaczony g³ównie dla sierot wojennych. „¯ydzi…” tu³acze Wspólny projekt Muzeum Ziemi Otwockiej i Tomasza Brzostka wyruszy³ na podbój œwiata. Wystawa – laureatka konkursu „Wierzba”, przygotowana na 90-lecie miasta wspólnie z fotografiami z cyklu „Kraina dziwnych snów…” trafi³y do Izraela. Od 27 kwietnia ekspozycja prezentowana jest w siedzibie Women’s International Zionist Organization w telawiwskiej dzielnicy Herzliya. Tym samym bierze ona udzia³ w obchodach Roku Polskiego (przypadaj¹cego w 60. rocznicê powstania pañstwa Izrael), w ci¹gu którego mieszkañcy Izraela maj¹ okazjê zapoznaæ siê z dorobkiem kulturalny naszego kraju. Jak siê dowiedzieliœmy, w otwarciu wystawy udzia³ wziêli tak¿e dyplomaci innych pañstw rezyduj¹cy w Izraelu. Obie wystawy kontynuuj¹ tournee po Polsce. Od 10 kwietnia goœci³y w Galerii „Akcent” Grudzi¹dzkiego Centrum Kultury „Teatr”, gdzie cieszy³y siê du¿ym zainteresowaniem nie tylko widzów, ale równie¿ lokalnych mediów. „¯ydzi otwoccy” to nie jedyny produkt eksportowy Muzeum. Od po³owy kwietnia ekspozycjê „Krajobraz kulturowy wsi po³udniowo-wschodniego Mazowsza” ogl¹daæ mogli goœcie oœrodka kultury w Garwolinie. Od 7 maja podobn¹ okazjê bêd¹ mieli mieszkañcy Góry Kalwarii. Jak widaæ promocja otwockiego Muzeum to najmniejsze zmartwienie OCK. mg Sama ulica B. Prusa by³a rzeczywiœcie d³u¿sza. Zaczyna³a siê jak obecnie przy ul. ¯eromskiego, a koñczy³a siê nie przy obecnej ul. Pi³sudskiego, lecz oko³o 300 m dalej, przy ul. Krasiñskiego. Ulicê B. Prusa zamyka³a posesja willi „Danuta”, która stoi do dziœ. Jako jej ówczesny mieszkaniec pamiêtam, ¿e na pocz¹tku lat 50. ul. B. Prusa stanowi³a g³ówny ci¹g komunikacyjny do Œródborowa. Samochody skrêca³y z ulicy B. Prusa w lewo w ul. Krasiñskiego, a nastêpnie w prawo w ul. Zamenhofa, w kierunku centrum Œródborowa. Trzeba bowiem pamiêtaæ, ¿e ul. Warszawska by³a w tamtych latach bardzo piaszczysta i nieprzejezdna nie tylko dla samochodów, ale nawet dla konnych doro¿ek. Fr. Stokowski GAZETA 24 2008-05-05, 14:30 Kuchnia brazylijska z polskim obywatelstwem Ostatnio pisa³em o pos³ach, którzy t³umacz¹ sportowcom, jak maj¹ politycznie zbojkotowaæ Igrzyska Olimpijskie. Myœla³em, ¿e im to przejdzie i bêdê móg³ napisaæ jakiœ przepis z lask¹ cynamonow¹ (a nie marsza³kowsk¹). Myli³em siê jednak; powiada siê, ¿e ka¿dy Polak zna siê na sporcie i medycynie. A polityk na sporcie! A niech siê zna, tylko czemu zabiera w tej kwestii tzw. g³os? Miesi¹c temu dosta³ polskie obywatelstwo brazylijski pi³karz Roger Guerreiro. Gra³ 6 sezonów w lidze brazylijskiej, 1 sezon w hiszpañskiej i 3 ostatnie w Polsce. Mój syn Emil mówi, ¿e to najlepszy technik w polskiej lidze. A on siê na tym zna, bo sam gra. Sporo ludzi krytykuje Prezydenta RP za owe nadanie: bo Roger nie zna jêzyka polskiego, bo nie zna hymnu, bo szybko dosta³ obywatelstwo, bo chodzi tylko o pi³kê no¿n¹, bo tylko pi³ka ³¹czy go z Polsk¹. A w³aœnie, ¿e nie tylko: Brazylijczycy tak jak Polacy kochaj¹ miêso i warzywa. Zatem na uroczysty obiad mo¿emy podaæ panu Guerreiro: Do podsma¿onego, pokrojonego w du¿e kawa³ki polskiego miêsa wieprzowego dodajemy obran¹, ugotowan¹ w posolonej wodzie dyniê pokrojon¹ w kostkê oraz podsma¿on¹ pokrojon¹ cebulê, rzepê, bia³¹ kapustê, kabaczek (obrany, bez nasion), pataty (s³odkie ziemniaki). Wszystko do smaku ozdabiamy kolendr¹, octem balsamicznym, rozgniecionym czosnkiem, sosem sojowym, sol¹ i pieprzem; proporcje poszczególnych sk³adników stosujemy wed³ug polskobrazylijskiej SAMBY. Zjedliœmy obiad z Don Rogerem i mo¿emy zapytaæ naszego goœcia, co s¹dzi o: - setkach dawnych Brazylijczyków graj¹cych w reprezentacjach innych pañstw, - polskich pi³karzach graj¹cych w reprezentacji Niemiec (Miroslav Klose emigrowa³ w wieku 18 lat), - ¿e prawie wszystkie reprezentacje posiadaj¹ pi³karzy innej narodowoœci, - polskich koszykarzach o amerykañskim zabarwieniu, - o chiñskich tenisistkach sto³owych ja- d¹cych na Igrzyska w bia³o-czerwonych barwach nie ma co mówiæ, bo o tym ma³o kto mówi i pisze, - Zidane i o po³owie reprezentacji Francji – zdobywaj¹cych mistrzostwo œwiata - o innych narodowoœciach. Jego s¹dów nie przedstawiê czytelnikom “G.O.”, poniewa¿ nie znam j. hiszpañskiego ani tym bardziej brazylijskiego, przejdŸmy zatem do w¹tków pozasportowych. Migracja ludzka w skali œwiatowej siêga zapewne miliardów ludzi. Wie¿a Babel coœ mog³aby na ten temat powiedzieæ, ale jej siê pewnie jêzyki pomyli³y i nie wie, z kim po jakiemu gadaæ. Migracja jest i bêdzie. M. C. Sk³odowska zmar³a jako Francuzka, ale pierwiastek nazywa siê polon. A co ze Zbigniewem Brzeziñskim, doradc¹ wielu amerykañskich prezydentów, senatorów i polityków? Jest Amerykaninem, ale jestem przekonany, ¿e prof. Bralczyk mi³o siê uœmiecha, gdy s³yszy jego polszczyznê. Niewielu pos³ów i dziennikarzy tak piêknie i m¹drze mówi po polsku. Mamy te¿ “ podwójnych” obywateli takich jak Mi³osz, R. Polañski, A. Seweryn, Z. Boniek, W. Fibak, A. Go³ota, czy te¿ aktualny minister R. Sikorski. Móg³by zreszt¹ zrobiæ na ten temat program w³aœciciel Polsatu Z. Solorz, który ma kilka paszportów. S¹ jednak inne aspekty sprawy. W. Cejrowski ma byæ Ekwadorczykiem, bo jak sam twierdzi determinuj¹ go ni¿sze tam podatki. Zrzeka siê te¿ polskiego obywatelstwa, poniewa¿ jesteœmy w Unii. Id¹c w skrajnoœæ pan Cejrowski (którego lubi³em) nie musia³by z Polski wyje¿d¿aæ, gdyby wszyscy Polacy wykonali ten sam zabieg wtedy, kiedy Polska by³a pod zaborami lub podczas okupacji. Nie wyjecha³by z Polski, bo by Jej nie by³o. A niech sobie jedzie do tej Etiopii, Egiptu czy tam Eeee szkoda gadaæ. Zreszt¹ polecam Antarktydê, która dzia³a leczniczo na bose stopy. Zrzekanie siê polskiego obywatelstwa i opowiadanie z przejêciem o Orze³ku to mi pachnie albo hipokryzj¹ po³¹czon¹ z cynizmem, albo ukazaniem siê nowej ksi¹¿ki do czytania w W.C., albo zwiêkszeniem ogl¹dalnoœci jego programu w TVP. S¹ te¿ nastêpne aspekty. Czy miliony Polaków dostarczaj¹cych obywatelstwo pe- ruwiañskie, niemieckie, angielskie, irlandzkie czy te¿ amerykañskie (np. J. Kowalski) robi¹ to z mi³oœci do tych narodów? Czy rodz¹ siê u boku przysz³ej ¿ony z Peru, jak nasz niedosz³y prezydent Tymiñski, czy te¿ ze szpachl¹ w rêku, jak hydraulik - dekarz Kowalski i po latach odczuwaj¹ sercow¹ i patriotyczn¹ potrzebê bycia np. Amerykaninem? Nie, nie dlatego. Pomijaj¹c stare czasy polityczne, chc¹ zostaæ Amerykanami, by móc na legalu k³aœæ dachy, reperowaæ samochody, budowaæ domy itp. Z ca³ym szacunkiem dla ka¿dego zawodu, nawet kucharza. Myœlê (o!), ¿e wiêkszoœæ ludzi stara siê o obywatelstwo z czysto przyziemnych potrzeb. I dostaje je, bo uwzglêdnia siê chêci, umiejêtnoœci, wiedzê, fachowoœæ. A je¿eli przyniesie to korzyœæ danemu krajowi… Why not? Don (Pan) Roger pomóg³ zdobyæ warszawskiej Legii tytu³ Mistrza Polski, cieszy swoj¹ gr¹ kibiców pi³ki no¿nej. Jestem przekonany, ¿e po Mistrzostwach Europy bêdziemy mówiæ, ¿e ten Brazylijski Polak – Roger zagra³ œwietny mecz przeciwko polskim Niemcom: Klose i Podolski. A gdyby tak poprosi³ o szybkie obywatelstwo polskie np. Elvis Presley? Podobno ¿yje. Ka¿dy by siê zgodzi³. I byœmy zrobili mu grób z polskimi napisami. No i z Orze³kiem. Dosta³by Krzy¿. A by go pewnie nie odda³, bo... podobno nie ¿yje. Poniewa¿ temat przynosi mieszane uczucia, to poni¿sze danie rodem z Brazylii przyniesie mieszane smaki. MANGO SALSA Posiekane w kostkê: 1mango, 1 pomarañcza, 1 marchewka, 2 selery naciowe ³¹czymy z liœæmi posiekanej kolendry, sokiem z 1 limonki, posiekan¹ zielon¹ papryk¹ chilli i pieprzem. Wstawiamy do lodówki na 30 minut przed meczem Polska - Niemcy i podajemy na stó³ w momencie pierwszego podania meczu Smolarka do ¯urawskiego. Smacznej pi³ki i do boju, bia³o-czerwoni - nawet gdyby byli trochê br¹zowi... Ryszard „Rych” Gulczyñski zapraszam do dyskusji 710-08-04; 602-322-034 [email protected] lub adres redakcji GAZETA maj.p65 25 2008-05-05, 14:30 25 2. Otwocki Turniej 1 Wiersza Strofy na medal Stowarzyszenie Artystów i Przyjació³ Kultury Otwockiej zorganizowa³o kolejne poetyckie wydarzenie, które mia³o charakter otwartego konkursu. 2. Otwocki Turniej 1 Wiersza rozegrany 5 kwietnia br. w Cafe MDK zgromadzi³ 30 autorów, co - porównuj¹c z frekwencj¹ ubieg³oroczn¹ œwiadczy o rosn¹cym zainteresowaniu pomys³em. Nagrodê g³ówn¹ ufundowa³ Prezydent Miasta Otwocka, ale by³y równie¿ upominki od sponsorów. Organizacj¹ przedsiêwziêcia zajê³a siê „frakcja” poetycka SAiPKO: Maria Koœciuszko, prowadz¹ca Konkurs, oraz Beata Suchecka. Dziêki zami³owaniu do poezji na starcie konkursu stanêli bardzo m³odzi poeci i poetki (którym towarzyszyli rodzice) obok tych bardziej i bardziej dojrza³ych. Spora czêœæ rekrutowa³a siê z Otwocka, ale licznie przybyli tak¿e twórcy z Warszawy i okolic. Pokonuj¹c odleg³oœæ, ale przede wszystkim tremê, deklamowali, recytowali, wyg³aszali, czasem szeptali frazy dotychczas nie napisane. Postawili konkursowe jury przed trudnym zadaniem oceny swoich wystêpów. W sk³ad komisji weszli poeci, eseiœci o uznanym ju¿ dorobku, paraj¹cy siê tak¿e krytyk¹ literack¹: Andrzej Tchórzewski, Aldona Borowicz i Jacek Rostowski. Pani Aldona jeszcze przed konkursem zaprezentowa³a kilka swoich wierszy, a na zakoñczenie – poza konkursem – swój wiersz zadedykowa³a uczestnikom Maria Koœciuszko. W krótkich przerwach miêdzy prezentacjami oraz w czasie obrad jury oczekiwanie na werdykt umila³y wystêpy muzyczne. Jak zwykle w Cafe MDK by³o nastrojowo, a klimat przedwojenny... Ewa Banaszkiewicz I Nagroda - Nagroda Prezydenta Miasta Fabryka leków przywiewa ziemisty zapach jednak bywa, ¿e jest to woñ zgni³ych kartofli przedzieraj¹ca siê przez skrawek lasu i rozleg³e obszary torowisk Tymczasem, ³¹ka to skrawek trawnika ze stawkiem, pomiêdzy ulic¹ i chodnikiem, a ulic¹ z zatoczk¹, o której nie warto pamiêtaæ. Pawe³ £êczuk kamienicy na Pradze Kapliczka z figurk¹ Matki Chrystusa stoi na swoim miejscu od przed wojny. Krystyna WoŸniak Na kuchenny sto³ek wszed³eœ powoli pytaj¹c o egzystencjê Zauwa¿y³eœ? twój pierworodny w³aœnie siê zakocha³ maj.p65 W nie powiedzia³eœ do mnie synku… Piotr Goszczycki Zawi¹za³eœ krawat jak zawsze, starannie 26 II Nagroda Hak na ¿yrandol pomóg³ ci wyjœæ Po¿egnanie GAZETA 26 Song o zakochanym klezmerze Ma³y ¯ydek brudny ta³es w spodnie wkasa³ obrêcz toczy chasydowi brwi zadr¿a³y i tefilin spad³ na oczy m³ody klezmer pije piwo bo siê wzi¹³ zakocha³ Ÿle klezmer wtedy jest szczêœliwy kiedy nie wie czego chce Œpiewa Martyna Szymczak Pod siódemk¹ niez³y bigos. Kulas leje swoj¹ babê, krzyk na ca³ej klatce, podobno puœci³a siê. Gdyby choæ kasê przynios³a da³oby siê zrozumieæ, a tak same straty. Telewizor krzyczy prognoz¹ pogody. Ma byæ cicho i bezwietrznie. S¹siadka z naprzeciwka w pijackim amoku Pobi³a swoj¹ córeczkê. Na podwórku marcuj¹ koty, ta szara prê¿y siê i kusi swoich amantów. Staruszka z parteru wyprowadza swojego mê¿a, wózek pamiêta jeszcze czasy komunizmu. Poprawia mu czapkê, g³aszcze po d³oniach, jest czu³a jak przed piêædziesiêciu laty. Jutro maj¹ siê wprowadziæ nowi lokatorzy. Szczury w œmietnikowej wyrwie wysy³aj¹ zwiadowcê. II Nagroda III nagroda klezmer tr¹ci³ lekko struny kurz siê podniós³ z ³ebków kocich klezmer zagra³ krótki numer ma³y ¯ydek obrêcz toczy Bia³o³êka To mog³a byæ bia³a ³¹ka, której zapach Rozchyla³by okna i nie pozwala³ zamkn¹æ. Biel stokrotek mog³aby nawet oœlepiaæ W porannym s³oñcu, jak œwie¿y œnieg. Aldona Borowicz 2008-05-05, 14:30 klezmer œpiewa sw¹ piosenkê a Œródborów tañczy ¿wawo klezmer œpiewa dla panienki a panienka bije brawo ma³y ¯ydek obrêcz toczy panna córk¹ jest Geislera klezmer do niej nie wyskoczy za wysoko dla klezmera m³ody klezmer pije piwo bo siê wzi¹³ zakocha³ Ÿle klezmer nie jest dziœ szczêœliwy bo zrozumia³ czego chce chasydowi brwi zadr¿a³y klezmer odszed³ Andriolliego struny mu zawtórowa³y ma³y ¯ydek ju¿ nie biega klezmer odszed³ Hitler przyszed³ te opaski do dziœ wstyd ich zabi³ pannê jakby ciszej stary klezmer gra dziœ bigbit Ptak Piwniczny WIERSZE WYRÓ¯NIONE Ze wzglêdów formalnych jury odrzuci³o zbiór aforyzmów Wandy Szczypiorskiej – Firl¹g, ale zestaw zosta³ wyró¿niony. Sztuka roz³¹czenia Uczmy siê rozstawaæ odchodziæ umieraæ ju¿ teraz tak na wszelki wypadek niekoniecznie samochodowy nauczmy siê ¿egnaæ nie tylko na widok krzy¿a ¿eby póŸniej ju¿ nie czuæ drwiny obopólnej Poza konkursem To wiersz zainspirowany utworem Mi³osza Kamila Monasterskiego „Niebo poetów”, który zaczyna³ siê tak: „na pocz¹tku by³o jak w raju / nikt nie pisa³ / (…)”. Napisa³am go rok temu – Maria Koœciuszko. Pamiêæ Nie potrafiê mierzyæ wysokoœci traw przerastaj¹ mnie, tak samo jak p³omieñ œwiecy zapalonej w oknie pod niebem brzóz. Czuwa³am ostro¿nie wraz ze œwiat³em pe³gaj¹cym po ga³¹zkach dekalogu prosz¹c o cz¹stkê jego wiary. W¹tpi³am i ufa³am. Gdy szkliste korowody moich ma³ych modlitw spad³y na ziemiê, on szed³ prost¹ drog¹ - ku Bogu. Zofia Miku³a Historia nieco inna Wœcibski Sokrates Miêdzy ciemnoœci¹ i œwiat³em Cicho szepcze godziny czas Poœród ruin i przemijania Odg³os dzwonu odmierza Odleg³oœæ Od zarania Krótki postój na katafalku I jak rzeŸby antyczne Do nieba w piekle poetów jest inaczej ni¿ w raju pisz¹ wszyscy w piekle nie ma anio³ów nikt tutaj nie œpiewa s³ychaæ tylko skrzypienie piór lub klikot klawiatury jestem Mari¹ Magdalen¹ patrzê w niebo mokre oczy chcê wytrzeæ b³êkitem chmury krzycz¹ zirytowane przecie¿ jesteœmy z kropli woda nie wytrze wody muzy w piekle cierpi¹ straszliwie na przepracowanie nie jest ³atwo sprostaæ oczekiwaniom poetów poetki wci¹¿ chc¹ pisaæ o mi³oœci ale w koñcu ile mo¿na poeci tego nie trawi¹ d³ugo potem odbija im siê czkawk¹ jestem Mari¹ Magdalen¹ mam lat 21 i nadziejê ¿e woda zrozumie wodê niekiedy poeci i poetki staj¹ w szranki d³ugo zawczasu ostrz¹ s³owa nim spotkaj¹ siê w tajemnym miejscu W cieniu naw S³ony deszcz na maskach Komiczny Zasycha Miêdzy ciemnoœci¹ i œwiat³em Dzieje siê tak czy owak Wci¹¿ niewiadoma Miêdzy mn¹ a Bogiem Odpowiedzi¹ miêdzy zostanie zawsze Ptak za oknem I wœcibski filozof co ze swojego kubka ¯ycie do pokory przywo³ywa³. Wanda Murat poetów tu nic nie jest wy³¹cznie niebieskie ani bia³e ni zupe³nie czarne pe³na gama kolorów z przewag¹ czerwieni bo zazdroœæ i gniew nie s¹ poetom obce Jestem Mari¹ Magdalen¹ mam lat 21 mój grzech to kamieñ którym sama w siebie rzuci³am Katarzyna W¹sala Piek³o dla zmylenia przeciwnika uœmiechaj¹ siê jak nie-poeci a za chwilê ju¿ startuj¹ z do³ków w biegu o puchar ten kto w koñcu dotknie go sw¹ d³oni¹ myœli ¿e jest w niebie Maria Koœciuszko Magdalena Duraj GAZETA maj.p65 27 2008-05-05, 14:30 27 Domy otwockie jak gwiazdy filmowe cz. II Na przestrzeni lat 1960 – 2007 ekipy filmów fabularnych oraz seriali telewizyjnych wiele razy krêci³y sceny w Otwocku i okolicy. To dowodzi, jak stara przedwojenna zabudowa jest doceniana i poszukiwana do filmów. Budowanie makiet, niemal ca³ych miasteczek z epoki – jak to robi¹ w Hollywood, jest bardzo kosztowne. I u nas, kiedy powsta³ film „Quo vadis” wed³ug ksi¹¿ki H. Sienkiewicza, konieczne by³y makiety do odtworzenia fragmentów budowli rzymskich z czasów Nerona i pokazania p³on¹cego miasta. Nasze niemal stuletnie drewniane budynki, których mamy jeszcze wci¹¿ sporo, mimo ich nie zawsze dobrego stanu, s¹ wci¹¿ zamieszka³e, a tak¿e mog¹ zarobiæ na siebie. Nawet najpiêkniejsze osiedla mieszkaniowe, których mamy w Otwoc- ul. Konopnickiej ku ju¿ kilkanaœcie, nigdy nie zast¹pi¹ uroku i oryginalnoœci domów drewnianych, daj¹cych œwiadectwo stylu „œwidermajer” i bêd¹cych laurk¹ regionu linii otwockiej. Niestety nowych drewnianych budynków w³aœciwie siê nie buduje, a je¿eli ju¿ powstaj¹, to zwykle bardzo niewiele – mo¿e kilka na przestrzeni ostatnich lat. Jednym z czêœciej fotografowanych obiektów w Otwocku jest stacja kolejowa zbudowana w 1910 r., gdy¿ nale¿y do najciekawszych i najbardziej stylowych budynków dworcowych w Polsce. Wielu z nas na pewno ogl¹da³o kilka lat temu serial pt.: „Jan Serce”, w którym g³ówn¹ rolê gra³ popularny aktor Kazimierz Kaczor, obok niego wyst¹pi³a m.in. Anna Nehrebecka. G³ówny watek filmu to poszukiwanie ¿ony przez bohatera. Po licznych znajomoœciach i swataniu przez znajomych i biuro matrymonial- 28 maj.p65 ne mê¿czyzna znalaz³ sw¹ wybrankê, któr¹ okaza³a siê pielêgniarka (Jadwiga Jankowska-Cieœlak) mieszkaj¹ca w Otwocku. Stacja kolejowa okaza³a siê tym szczêœliwym przystankiem wieñcz¹cym poszukiwanie ¿ony. Obecnie budynek stacji jest znów filmowany jako miejscowoœæ Korbielowo w serialu TVP „Plebania”. Drugim budynkiem murowanym równie¿ czêsto wystêpuj¹cym jako gwiazda filmowa jest dawne kasyno – od wielu lat siedziba liceum im. Ga³czyñskiego przy ul. Filipowicza 9. W latach 30 XX wieku ten królewski gmach wzniesiono wed³ug projektu W³adys³awa Leszka Horodeckiego, a na budowê zaci¹gniêto po¿yczkê „ulenowsk¹”, któr¹ miasto sp³aca³o przez wiele lat jeszcze po II wojnie œwiatowej. Po¿yczka pierwotnie przeznaczona by³a na wodoci¹gi, ³aŸniê i rzeŸniê w Otwocku. „Nie ma tego z³ego, co by na dobre nie wysz³o” mówi stare przys³owie i dobrze siê sta³o, bo tak piêknej i cennej budowli na pewno nie ma w pobli¿u. Wspania³oœci budynku nie oparli siê filmowcy przed 1938 rokiem i fragmenty scen krêcono na schodach „kasyna”. By³y to znane polskie filmy fabularne: „Ada to nie wypada” oraz „Manewry mi³osne”. Jedn¹ z g³ównych ról obok A ¯abczyñskiego zagra³ gwiazdor lat 20. Euge- ul. Wierzbowa Dworzec kolejowy niusz Bodo. By³ wybitnym aktorem, pieœniarzem, tancerzem, równie¿ scenarzyst¹ i producentem filmowym. Aresztowany we Lwowie przez NKWD skazany zosta³ na 5 lat ³agrów. Niestety nie wróci³ do kraju, mimo ¿e polskie w³adze apelowa³y o uwolnienie aktora. W latach 60. XX wieku gmach liceum by³ równie¿ t³em do filmu „Inspekcja pana Anatola” z rol¹ Tadeusza Fijewskiego, o którym wspomina³am w I odcinku. Liczne sceny do filmu krêcono przez wiele dni g³ównie przy kinie „Promyk” i ulicy Warszawskiej. W roli statystów wyst¹pili mieszkañcy Otwocka, a t³um gapiów mia³ wspania³¹ darmow¹ rozrywkê. Ulica Warszawska zreszt¹ na odcinku od restauracji „Stylowa” do kina i dalej, gdzie otwarto popularn¹ kawiarniê „Gra¿ynka”, stanowi³a centralny punkt rozrywkowy Otwocka w latach 1950 –1980. Nad rzek¹ Œwider przy ulicy Wierzbowej stoi bardzo ciekawy, jedyny w swoim rodzaju drewniany dom z wie¿yczk¹. Szpiczasta wie¿a góruje nad budowl¹; ozdobiona jest oryginalnym uk³adem okien i drewnianymi detalami. Niestety dolna weranda jest zabudowana, co psuje ogólny wygl¹d domu. Datê budowy mo¿na okreœliæ na wczesne lata 20. XX wieku. W anonsie reklamowym w 1934 roku dom by³ pensjonatem o nazwie „Meran”. Ten oryginalny „œwidermajer” pos³u¿y³ równie¿ jako t³o filmowe i pe³ni³ rolê kresowego dworku w ¯mudzi na Litwie. W 1982 roku Tadeusz Konwicki zrealizowa³ film fabularny „Dolina Issy” wed³ug ksi¹¿ki Czes³awa Mi³osza. Wiele pokoleñ Polaków po II wojnie GAZETA 28 2008-05-05, 14:30 œwiatowej na pewno obejrza³o kultowe ju¿ dziœ filmy „Zakazane piosenki” oraz „Skarb”. Gwiazd¹ w tych obrazach, wspania³¹ aktork¹ graj¹c¹ do dziœ by³a Danuta Szaflarska. Partnerowa³ jej najprzystojniejszy amant polskiego kina – Jerzy Duszyñski (prywatnie m¹¿ Hanki Bielickiej, równie¿ graj¹cej epizodyczne role w tych filmach). Premiera „Zakazanych piosenek” odby³a siê w 1947 roku. Danuta Szaflarska wci¹¿ gra w teatrze i filmach, m.in. w „Zemœcie”, „Dolina Issy”, „Lalce”, „¯ó³tym szaliku”, „Po¿egnaniu z Mari¹”, „Przedwioœniu”. W 2005 roku aktorka otrzyma³a Krzy¿ Komandorski z Gwiazd¹ Orderu Odrodzenia Polski w uznaniu jej wybitnych zas³ug dla kultury. Latem 2006 roku w Otwocku przy ulicy Konopnickiej krêcono zdjêcia do filmu „Pora umieraæ” w re¿yserii Doroty Kêdzierzawskiej. G³ówn¹ rolê zagra³a Danuta Szaflarska. Aktorka ma 92 lata, lecz jest wci¹¿ pe³na werwy, uœmiechu, pogody ducha. Na 32 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni film „Pora umieraæ” zdoby³ nagrodê pod nazw¹ „Z³oty klakier”, a Danuta Szaflarska zosta³a wybrana najlepsz¹ aktork¹ Festiwalu. Dom przy ulicy Konopnickiej to piêkny „œwidermajer” i nie dziwiê siê, ¿e zagra³ w filmie, bo ma duszê, styl i tajemnicê. Zachowa³y siê w dobrym stanie oszklone werandy i inne a¿urowe ozdoby drewniane. Przyda³aby siê natomiast nowa elewacja. Takie budynki powinny byæ restaurowane i zachowane jako przyk³ad stylowych, charakterystycznych „œwidermajerów”, aby zachêciæ do budowania na terenie miasta willi podtrzymuj¹cych oryginaln¹ drewnian¹ zabudowê. Barbara Matysiak Ks. Wojciech Lemañski wœród „kustoszy pamiêci” odznaczonych przez prezydenta Kaczyñskiego Ks. Wojciech Lemañski - wspó³za³o¿yciel Spo³ecznego Komitetu Pamiêci ¯ydów Otwockich i Karczewskich oraz cz³onek Polskiej Rady Chrzeœcijan i ¯ydów - zosta³ odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyñskiego Krzy¿em Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenia zosta³y wrêczone w Pa³acu Prezydenckim osobiœcie przez prezydenta Kaczyñskiego, w obecnoœci prezydenta Izraela, Szimona Peresa, 15 kwietnia 2008 r., podczas uroczystoœci z okazji 65. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Prezydent Lech Kaczyñski podkreœli³, ¿e przyzna³ ordery i odznaczenia „kustoszom pamiêci” o polskich ¯ydach - osobom, które „przekazuj¹ m³odzie¿y i spo³eczeñstwu wiedzê o Holokauœcie”. - Ludziom tym - mówi³ prezydent RP - nale¿y siê wdziêcznoœæ za kultywowanie pamiêci o Polsce jako ojczyŸnie wielu pokoleñ ¯ydów. Pamiêæ o polskich ¯ydach jest bowiem nasz¹ powinnoœci¹. Prezydent Szimon Peres stwierdzi³, ¿e „takie spotkanie mo¿e siê odbyæ chyba tylko w Warszawie” - mieœcie, gdzie przelano tyle krwi polskiej i tyle krwi ¿ydowskiej. „Dziœ czujemy siê ludŸmi wolnymi, ale nie zwolnionymi z dalszej pracy” - mówi³ prezydent Izraela. Zbigniew Nosowski Relacja z uroczystoœci zamieszczona na stronie internetowej prezydenta RP: Ks. Wojciech Lemañski – ur. 1960, duchowny diecezji warszawsko-praskiej. W latach 1990-1997 by³ duszpasterzem w diecezji miñsko-mohylewskiej na Bia³orusi. Nastêpnie by³ proboszczem parafii pw. Mi³osierdzia Bo¿ego w Otwocku (osiedle £ugi). Od czerwca 2006 jest proboszczem wiejskiej parafii Narodzenia Pañskiego w Jasienicy ko³o T³uszcza. W Wielki Pi¹tek 2001 roku ks. Lemañski przygotowa³ w swojej parafii dekoracjê grobu Pañskiego nawi¹zuj¹c¹ do gor¹co wówczas dyskutowanej tragedii Jedwabnego – figura Ukrzy¿owanego le¿a³a w zgliszczach spalonej stodo³y, a pod monstrancj¹ widnia³ napis: „Wybaczcie”. W maju 2002 r. ks. Lemañski by³ wspó³inicjatorem powstania Spo³ecznego Komitetu Pamiêci ¯ydów Otwockich i Karczewskich. Do tej pory anga¿uje siê w prace Komitetu, zw³aszcza w organizacjê kolejnych marszy pamiêci w rocznicê likwidacji otwockiego getta, opiekê nad cmentarzem ¿ydowskim w Anielinie i spotkania polskich uczniów z m³odzie¿¹ ¿ydowsk¹ z ró¿nych krajów. Jest cz³onkiem Polskiej Rady Chrzeœcijan i ¯ydów. W imieniu Rady uczestniczy³ w wielu inicjatywach na rzecz dialogu chrzeœcijañsko-¿ydowskiego i pamiêci o polskich ¯ydach w ró¿nych spo³ecznoœciach lokalnych. W kwietniu 2006 r. ks. Lemañski otrzyma³ medal „Powstanie w Getcie Warszawskim” przyznawany przez Stowarzyszenie ¯ydów Kombatantów i Poszkodowanych w II wojnie œwiatowej osobom, które wybitnie przyczyniaj¹ siê do poprawy stosunków polsko-¿ydowskich poprzez walkê z antysemityzmem i d¹¿enie do odk³amywania mitów i naros³ych stereotypów. Jest autorem medytacji ewangelicznych publikowanych dawniej w „¯yciu Otwocka”, a obecnie w „Kurierze Lubelskim”. http://www.prezydent.pl GAZETA maj.p65 29 2008-05-05, 14:30 29 Sagi rodów Rodzina Rêbkowskich Rêbkowscy to jedna z najstarszych i powszechnie znanych od czasów przedwojennych rodzin naszego miasta. To przedstawiciele otwockich rzemieœlników, którzy u zarania nowo powstaj¹cego prawie 100 lat temu miasta tworzyli razem z nim swoj¹ ¿yciow¹ to¿samoœæ. Dom rodzinny pañstwa Rêbkowskich, jak zgodnie wspominaj¹ dziœ ich córki, by³ zawsze otwarty dla ludzi. Oboje rodzice pochodzili z wielodzietnych rodzin i byæ mo¿e dlatego – mówi¹ – w naszym domu nigdy nie przeszkadza³a ani rodzina, ani znajomi, ani przyjaciele czy uczniowie, których szkoli³ nasz ojciec – mistrz wêdliniarstwa, Aleksander Rêbkowski. Prapradziadek rodu, szlachcic zaœciankowy z Woli Rêbkowskiej za pomoc powstañcom styczniowym przeœladowany, musia³ opuœciæ rodzinne strony i szukaæ sobie innego miejsca do ¿ycia. Znalaz³ je w okolicy Góry Kalwarii, a nastêpnie w Karczewie. W 1909 roku w Karczewie przyszed³ na œwiat Aleksander Rêbkowski, póŸniejszy ojciec otwockiej linii Rêbkowskich. Na zdjêciach rodzinnych pan Aleksander jawi siê bardzo przystojnym m³odzieñcem, a ponadto – jak wynika z relacji rodzinnych – zdolnym i pracowitym cz³owiekiem. ¯eni siê wczeœnie, w wieku 22 lat, poœlubiaj¹c pannê z Otwocka, z innej znanej w Otwocku rodziny, prawdziw¹ piêknoœæ – Janinê z domu Drewicz. Po œlubie w 1931 roku m³odzi zamieszkuj¹ na ulicy Letniej. W dwa lata po œlubie przychodzi na œwiat ich pierwsza córka, Hanna. Pan Aleksander, dobrze przygotowany do zawodu wêdliniarza, podejmuje pracê u innego dobrze znanego w mieœcie specjalisty tej bran¿y – swojego wuja, Micha³a Gajgra. Z czasem rodzina Rêbkowskich, jeszcze trzyosobowa, przenosi siê do wujostwa na ulicê Bazarow¹ róg Karczewskiej. Jednoczeœnie Rêbkowscy rozpoczynaj¹ budowê w³asnego domu przy ulicy Staszica. W 1935 roku, kiedy jeszcze mieszkali u pañstwa Gajgrów, rodzi siê ich druga córka Maria Henryka. Budowa domu zosta³a ukoñczona w 1937 roku i rodzina wprowadzi³a siê do siebie, otwieraj¹c w tym miejscu w³asny zak³ad wêdliniarski. Tak wiêc na dwa lata przed wybuchem wojny, której nikt nie móg³ prze- 30 maj.p65 Ma³¿onkowie Janina i Aleksander Rêbkowscy 1931 r. widzieæ, ruszy³ samodzielny interes rodziny Rêbkowskich, gdy¿ otworzyli jednoczeœnie sklep firmowy przy ulicy Karczewskiej u pañstwa Klimczaków. Rodzinna firma szybko przynios³a efekty. Miasto budowa³o siê, przybywa³o mieszkañców, letników, kuracjuszy i choæ wêdliniarnia Rêbkowskich nie by³a jedyna w Otwocku, nie stanowi³a dla innych konkurencji i odwrotnie. Firma Gajgrów mia³a swoich klientów, firma Migdalskich – swoich i firma Rêbkowskich – tak¿e. O zbycie decydowa³a jakoœæ wêdlin. Masarze starali siê stosowaæ dobre receptury i to by³ najwiêkszy atut ich wyrobów. Wieœæ o wysokiej jakoœci przenosi³a siê z ust do ust, inna reklama nie by³a potrzebna. Rodzina Rêbkowskich w okresie pracy i mieszkania u wujostwa wynios³a wiele doœwiadczeñ. „G³ow¹” wêdliniarni Gajgrów by³a pani Emilia – typowa kobieta interesu. Po œmierci mê¿a w czasie wojny samodzielnie prowadzi³a zak³ad. A kiedy na fali likwidacji prywatnej w³asnoœci, w 1945 roku zabrano jej wêdliniarniê, wyjecha³a do Gdyni, gdzie otworzy³a komis, œwietnie radz¹c sobie w nowej ekonomicznej rzeczywistoœci. Wybuch II wojny œwiatowej zmieni³ ca³e ¿ycie Rêbkowskich. Ich dom razem z warsztatem znalaz³ siê na terenie wyznaczonym pod getto. Pani Janina Rêbkowska mia³a znajom¹ – ¯ydówkê, Blumciê Abfel- baum, która z rodzin¹ mieszka³a przy ulicy Leœnej w piêknym obszernym domu. Postanowi³y siê zamieniæ i rodzina Rêbkowskich przenios³a siê na ulicê Leœn¹, swój dom przy Staszica zostawiaj¹c Blumci. Niestety bez warsztatu upad³ tak¿e sklep firmowy. Pan Aleksander zaj¹³ siê handlem, a rodzinê wywióz³ do Ponurzycy, a potem do Siwianki ko³o Glinanki. Dziœ wszystkie trzy córki pañstwa Rêbkowskich wspominaj¹, ¿e mieszka³o tam wtedy pó³ Otwocka. Lekcji w ten czas wojny udziela³ wszystkim dzieciom prof. Leon B³a¿ejewicz. Trzecia córka, Janina, urodzi³a siê w noc sylwestrow¹ w 1941 roku. Tak wiêc gdy po likwidacji getta Rêbkowscy wracali do swojego domu na ulicy Staszica, by³o ich ju¿ piêcioro. Dom przedstawia³ op³akany widok. Zrujnowany z zewn¹trz i w œrodku, poreperowany dykt¹, tektur¹, papierem, z powybijanymi oknami, zapuszczony – wymaga³ przede wszystkim remontu. Aleksander Rêbkowski postanowi³ tym razem, by przy domu powsta³ nowoczesny zak³ad wêdliniarski. Niezw³ocznie przyst¹pi³ do realizacji zamierzenia, ale okolicznoœci i tym razem zmieni³y jego plany. W 1945 roku rodzi siê czwarte dziecko pañstwa Rêbkowskich – syn Micha³. W tym¿e roku zmienia siê ustrój polityczno-ekonomiczny Polski i GAZETA 30 2008-05-05, 14:30 wszelka w³asnoœæ prywatna, jak ju¿ pisa³am, staje siê „ideologicznym garbem”. „Prywaciarze” s¹ niszczeni, nêkani tzw. domiarami czyli dodatkowymi podatkami. Warsztat Rêbkowski musia³ ulec tej presji. Po jego likwidacji pozwolono panu Aleksandrowi, by zosta³ kierownikiem w spó³dzielni „Przodownik”, powsta³ej po warsztacie. Nie trwa³o to jednak d³ugo i wkrótce go zwolniono. To by³o zbyt wiele jak na wytrzyma³oœæ powojenn¹ pana Aleksandra. Odczuwa³ zmêczenie, zacz¹³ chorowaæ, ³apa³ siê wielu ró¿nych zajêæ próbuj¹c znaleŸæ sobie nowe miejsce w ¿yciu i zdobyæ œrodki na utrzymanie 6-osobowej rodziny. Próbowa³ robiæ szczotki, a potem wspólnie z bratem i szwagierk¹ podj¹³ decyzjê o wyjeŸdzie w Bieszczady. Tam w Wetlinie otworzyli ma³¹ restauracyjkê. - Bieszczady w tamtym czasie to by³y dzikie tereny – stwierdzaj¹ dziœ córki pañstwa Rêbkowskich. Brak dróg, przepastne lasy, œniegi po szyjê. Rodzice wrócili do Otwocka, a ca³y ich zarobek wystarczy³ na drogê powrotn¹. Dopóki pan Aleksander prowadzi³ warsztat, dopóty szkoli³ czeladników. Zawsze nale¿a³ do Cechu rzemios³, ale w 1949 roku zosta³ starszym Cechu. Jako doskona³y fachowiec i uczciwy cz³owiek (nauczony wyrobu wêdlin opartego na tradycyjnych recepturach) nie móg³ zaakceptowaæ powo- jennego partactwa. Ten problem, z którym siê nie kry³, przyczyni³ siê te¿ do jego sytuacji. Choæ panowa³a wszechobecna powojenna bieda, w domu Rêbkowskich znalaz³o oparcie wiele potrzebuj¹cych osób. Nale¿a³a do nich pani Iza Pop³awska (przedstawicielka znanej w Polsce rodziny), która maj¹c tam dach nad g³ow¹ uczy³a córki Rêbkowskich francuskiego i gry na fortepianie. Po³o¿enie ekonomiczne w ¿yciu cz³owieka potrafi przyczyniæ siê do wielu nieszczêœæ. I choæ pan Aleksander mia³ wiele powodów do dumy, nie móg³ pogodziæ siê z utrat¹ wszystkiego, co zbudowa³. Dumny by³ ze swoich czworga dzieci, bardzo pracowitych i zdolnych. Wszystkie po ukoñczeniu otwockiego liceum imienia K. I. Ga³czyñskiego posz³y na studia. Najstarsza Halina ukoñczy³a SGPiS, Marysia – farmacjê, Janina – biologiê na Akademii Medycznej, a potem zrobi³a doktorat z genetyki chorób miêœni. Micha³ ukoñczy³ wydzia³ budowy maszyn i pojazdów mechanicznych na Politechnice Warszawskiej. W 1973 roku umiera maj¹c zaledwie 64 lata Aleksander Rêbkowski. ¯ona prze¿y³a go o 20 lat. Dziœ oboje spoczywaj¹ na otwockim cmentarzu. Pani Hanna jest wdow¹ po Bogdanie Sidorowie, który zgin¹³ bardzo m³odo w wypadku. By³ znanym rajdowcem motocyklowym. Pani Hanna Pani Janina Rêbkowska z domu Drewicz. Lata 30. ubieg³ego wieku mieszka w Otwocku. Maria ca³e ¿ycie przepracowa³a w otwockich aptekach i dziœ razem z mê¿em, Romanem (z wykszta³cenia leœnikiem) mieszkaj¹ te¿ w Otwocku. Oboje s¹ emerytami. Janina razem z mê¿em Piotrem Borkowskim, emerytowanym pu³kownikiem, profesorem kardiologii, mieszka w Weso³ej. Micha³ Rêbkowski mieszka te¿ w Weso³ej. Jego ¿on¹ zosta³a absolwentka germanistyki, otwocczanka, z domu Kulman. Dziœ rodzina Rêbkowskich liczy 33 osoby. Na wspólnym rodzinny zdjêciu ³atwiej pomieœciæ wszystkich ni¿ przy œwi¹tecznym stole. Utrzymuj¹ bliskie kontakty, respektuj¹c i kultywuj¹c wartoœci wyniesione z rodzinnego domu. 7 wnuków, 11 prawnuków to potomkowie jeszcze jednej otwockiej rodziny, która swoim ¿yciem i prac¹ utworzy³a realn¹ cz¹stkê naszych dziejów, k³ad¹c tym samym obywatelskie podwaliny naszego miasta. Barbara Dudkiewicz Zdjêcia z archiwum rodzinnego Rodzina Pañstwa Rêbkowskich wspó³czeœnie GAZETA maj.p65 31 2008-05-05, 14:30 31 Biblioteka Pedagogiczna Ju¿ nied³ugo, w przysz³ym roku, Biblioteka Pedagogiczna obchodziæ bêdzie piêædziesiêciolecie swego istnienia w naszym mieœcie. Od kilku tygodni ta zas³u¿ona placówka dzia³a w nowej siedzibie, przy ulicy Pu³askiego. Zbli¿a siê jubileusz i pojawiaj¹ nowe wyzwania, którym nale¿y podo³aæ. Obie te okolicznoœci sta³y siê zachêt¹ do przeprowadzenia wywiadu z kierownikiem placówki, p. Ew¹ Koc. Rozmawiamy 7 kwietnia. Uroczyste otwarcie biblioteki nast¹pi dopiero za kilka miesiêcy. Dla codziennej pracy personelu biblioteki i dla czytelników nie ma to jednak wiêkszego znaczenia. - Zacznijmy od spraw instytucjonalnych... - Pe³na nazwa naszej placówki brzmi: Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka im. Komisji Edukacji Narodowej, Filia w Otwocku. Podlegamy dyrekcji, która mieœci siê w Warszawie przy. ul. Smyczkowej. Organem prowadz¹cym naszej biblioteki jest Mazowiecki Sejmik Wojewódzki. W odró¿nieniu do bibliotek publicznych nale¿ymy do resortu oœwiaty, a nie kultury. - Czy biblioteka ma s³u¿yæ tylko nauczycielom? - Sk¹d¿e, z naszych zbiorów mo¿e korzystaæ ka¿dy doros³y obywatel Polski. Regulamin biblioteki zawiera te¿ pewne dodatkowe wymogi oraz przywileje. Nasz rejon obejmuje powiaty: otwocki, grodziski, legionowski, nowodworski, piaseczyñski, pruszkowski, sochaczewski, warszawskozachodni, wo³omiñski, ¿yrardowski. Osoby zameldowane poza naszym rejonem musz¹ za wypo¿yczone ksi¹zki p³aciæ kaucjê. Natomiast pracownicy oœwiaty mog¹ wypo¿yczaæ wiêcej (a¿ do siedmiu) ksi¹¿ek ni¿ pozostali czytelnicy. - Parafrazuj¹c znan¹ œredniowieczn¹ sentencjê, wasz¹ placówkê mo¿na nazwaæ bibliotek¹, która szuka³a swego miejsca. Najpierw by³a zlokalizowana w budynku mieszcz¹cym Wydzia³ Oœwiaty i Wychowania (przy obecnej ul. Armii Krajowej), w 1964 roku zosta³a przeniesiona do nowego gmachu Szko³y Podstawowej nr 3... - Tam te¿ zmienia³a miejsce. Przez kilka lat mieœci³a siê na piêtrze, a póŸniej, ze wzglêdu na groŸbê przeci¹¿enia stropu, zosta³a przeniesiona na parter. By³o tam bardzo ciasno. Znaczn¹ czêœæ zbiorów sta- 32 32 maj.p65 fot. E. Banaszkeiwicz Wszystkie zmiany by³y na plus Nowa siedziba przy ul. Pu³askiego nowi³a literatura popularna, która nie odpowiada³a specyfice naszej placówki. Ksi¹¿ki te – jeœli nie by³y zniszczone - zosta³y przekazane do bibliotek szkolnych i publicznych. Miejsca nadal brakowa³o. Wiele ksi¹¿ek przechowanych by³o w magazynie w Szkole Podstawowej nr 2. Prawie wszystkie z nich uleg³y zniszczeniu po awarii centralnego ogrzewania. Ale mimo wielu utrudnieñ biblioteka siê rozwija³a. Wzrasta³a liczba czytelników i ksi¹¿ek. Opracowano katalogi i za³o¿ono kartotek zagadnieniowe. U³atwiono czytelnikom dostêp do ksiêgozbioru, likwiduj¹c wypo¿yczanie „przez okienko” i organizuj¹c k¹cik czytelniany dla szeœciu osób, co wtedy by³o wielkim osi¹gniêciem. - Czy Pani wspó³tworzy³a te zmiany? - Do Biblioteki Pedagogicznej przesz³am w 1991 roku, maj¹c doœwiadczenie szeœciu lat pracy w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Otwocku. W 1992 roku objê³am funkcjê, któr¹ pe³niê do dziœ. Wielkim wyzwaniem dla mnie sta³o siê przeniesienie placówki do nowego lokalu... - ... po zlikwidowanej aptece przy ul. ¯eromskiego. - Tak, chocia¿ pocz¹tkowo rozwa¿ana by³a te¿ inna lokalizacja, na terenie Zieleni Miejskiej. Nast¹pi³o to pod koniec 2001 roku. I nam by³o ciasno, i Szko³a Podstawowa nr 3 potrzebowa³a wiêcej miejsca. W³adze miasta znalaz³y wspomniany lokal i solidnie pomog³y przenieœæ zbiory. Dziêki temu mogliœmy przenieœæ siê w ci¹gu dwóch tygodni. I czytelnicy, i pracownicy biblioteki szybko odczuli poprawê warunków lokalowych. W „trójce” dysponowaliœmy powierzchni¹ 72 m2 , a w „aptece” 125 m2. Zmieœci³y siê wszystkie zbiory, które stale ulega³y powiêkszeniu. Liczba czytelników przekroczy³a 1800 osób. Zorganizowaliœmy czytelniê dla oœmiu osób. Now¹ form¹ dzi¹³alnoœci sta³y siê szkolenia nauczycieli-bibliotekarzy z powiatu otwockiego. Tematyka tych szkoleñ by³a szeroka, poczynaj¹c od specjalistycznych zagadnieñ warsztatowych (np. katalogowania zbiorów) a¿ po biblioterapiê, studium przypadku, konkursy szkolne, problematykê regionaln¹. Dysponuj¹c wiêksz¹ powierzchni¹, zaczêliœmy te¿ organizowaæ ró¿norodne wystawy. Ju¿ podczas uroczystego otwarcia nowej siedziby zaprezentowana zosta³a ekspozycja rysunków pana Stanis³awa Litwina. Jedna GAZETA 32 2008-05-05, 14:30 - Zmiana lokalizacji nast¹pi³a z inicjatywy Sejmiku i, nie ukrywam, odpowiada³a naszym oczekiwaniom. Remont budynku trwa³ od paŸdziernika ubieg³ego roku do marca. Prac by³o du¿o. Wyburzono czêœæ starych œcianek dzia³owych, wzmocniono stropy, ocieplono ca³y budynek i przeprowadzono renowacjê dachu. Wybudowano podjazd dla niepe³nosprawnych. Urz¹dzono nowe ³azienki. Ponadto uda³o siê zainstalowaæ ogrzewanie olejowe zamiast – planowanego wczeœniej – wêglowego. Dyrekcja z Warszawy bardzo pomog³a nam podczas przeprowadzki. Pani dyrektor Beata Zych i jej zastêpczyni do spraw ekonomicznych zaanga¿owa³y siê osobiœcie w nasz¹ przeprowadzkê. Pracowa³y fizyczne przy ustawianiu ksi¹¿ek w nowym lokalu. Dziêki temu ja mog³am spokojnie nadzorowaæ sytuacjê w starych pomieszczeniach. Teraz dysponujemy powierzchni¹ ok. 300 m2 na trzech kondygnacjach. Jesteœmy gospodarzami u siebie. Dwa pomieszczenia wynajmuje od nas Inspektorat Wojewódzkiego Zarz¹du Melioracji i Urz¹dzeñ Wodnych. - Do nowego budynki biblioteki przychodzi czytelnik i... - Liczba czytelników ustabilizowa³a siê na poziomie 1700-18000 osób. Po nieznacznym spadku w ostatnich latach – co by³o tendencj¹ ogólniejsz¹, dostrzegaln¹ te¿ w innych filiach na Mazowszu – ostatnio znów wzrasta. Obserwujemy m.in. wzrost zainteresowania naszymi zbiorami ze strony uczniów szkó³ ponadgimnazjalnych oraz dwóch grup zawodowych: pielêgniarek i policjantów. Ponad po³owê naszych czytelników stanowi¹ jednak studenci. Dysponujemy odrêbn¹ czytelni¹ i sal¹ konferencyjn¹. Mamy ok. 24 tys. ksi¹¿ek i wiele tytu³ów czasopism. Ksiêgozbiór dotyczy ró¿norodnych zagadnieñ. Oprócz prac z pedagogiki i psychologii obejmuje te¿ wiele publikacji z ekonomii, politologii, socjologii, prawoznawstwa, a tak¿e klasykê literatury piêknej. Czytelnik mo¿e za – przewidzian¹ w regulaminie – odp³atnoœci¹ zamówiæ odbitki ksero okreœlonych stron. U³atwienie to nie dotyczy prac licencjackich i magisterskich, które znajduj¹ siê w naszych zbiorach. Prace te mog¹ byæ wykorzystywane tylko w Pani Ewa Koc podczas ostatniego dnia pracy w budynku przy ul. ¯eromskiego. czytelni. Pracujemy szeœæ fot. S. Zaj¹c z kolejnych wystaw dotyczy³a œci¹gania jako problemu edukacyjnego i spo³ecznego. Niektóre wystawy przypomina³y dzia³alnoœæ wybitnych postaci, m.in. Jana Paw³a II, Józefa Mackiewicza. - Naszych Czytelników z pewnoœci¹ zainteresuje wspomniana problematyka regionalna. Od 2000 roku na bie¿¹co prowadzimy kartotekê regionalna. Zamieszczamy w niej publikacje zawarte w prasie, a tak¿e otrzymywane gratisy. Kartoteka uwzglêdnia ró¿ne miejscowoœci naszego regionu oraz poszczególne dziedziny ¿ycia lokalnych spo³ecznoœci. Korzystaj¹ z niej g³ównie studenci (do pisania prac licencjackich i magisterskich) oraz... rodzice uczniów, którzy sami – jako niepe³noletni – nie mog¹ korzystaæ z naszych zbiorów. - Mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e nowa siedziba spe³ni³a Pani oczekiwania. - By³a to zmiana na korzyœæ. Mieliœmy odrêbny budynek o ciekawej architekturze. W starych kaflowych plecach zamontowane by³y elektryczne grza³ki. Nie odczuwaliœmy wiêc problemów z ogrzewaniem. Jednak... Budynek nie mia³ w³aœciwej ochrony. Wkrótce po przeprowadzce kilkakrotnie, na szczêœcie bezskutecznie, by³y podejmowane próby w³amania siê do œrodka. Szybko okaza³o siê równie¿, ¿e nowa powierzchnia nie jest wcale taka du¿a. W 2005 roku, po zainstalowaniu komputerów z unijnego programu ICIM, trzeba by³o ograniczyæ liczbê miejsc naszej miniczytelni (do piêciu). By³y te¿ liczne drobne uci¹¿liwoœci, np. zwi¹zane z zamykaniem obluzowanych okiennic. - Teraz rozmawiamy w nowym, przestronnym budynku. Przy wejœciu trwaj¹ jakieœ drobne prace, zwi¹zane z likwidacjê usterek... dni w tygodniu, równie¿ - jako jedyna biblioteka na terenie powiatu w soboty (od godz. 9 do 15). Dla wielu czytelników sobota jest jedynym dniem, w którym mog¹ skorzystaæ z naszych zbiorów. Pieniêdzy, które przekazuje nam Sejmik, starcza na zakup potrzebnych nowoœci. Ponadto otrzymujemy liczne dary od instytucji i czytelników. Kadrê stanowi szeœæ osób: kierownik, dwoje nauczycieli bibliotekarzy, bibliotekarz, magazynier, sprz¹taczka. - Czy mo¿na powiedzieæ, ¿e kieruje Pani bibliotek¹ na miarê XXI wieku? W czytelni mo¿na bezp³atnie korzystaæ z Internetu (jeœli jest kolejka, to nie d³u¿ej ni¿ jedn¹ godzinê). Poczta elektroniczna biblioteki dzia³a ju¿ od dwóch lat. Zaczynamy wprowadzaæ kartê czytelnika (z kodem kreskowym). Umo¿liwi ona komputerowe wypo¿yczanie, a tak¿e elektroniczne zapytanie, rezerwacjê, przegl¹d stanu konta oraz przed³u¿enie wypo¿yczeñ. Z myœl¹ o komputerowym wypo¿yczaniu nasze zbiory zosta³y ustawione wed³ug numerów inwentarzowych, a nie tradycyjnie - wed³ug dzia³ów. Przygotowania do nowego sytemu wypo¿yczeñ rozpoczêliœmy jeszcze w starej siedzibie, opatruj¹c wszystkie publikacje kodem kreskowym. - Jak oceni³aby Pani przemiany w kierowanej przez siebie placówce? - Nasza biblioteka doczeka³a siê odrêbnej monografii. Jest ni¹ praca magisterska pani Bogumi³y Muchy, napisana i obroniona w Instytucie Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa Uniwersytetu Warszawskiego w 2007 roku. Egzemplarz tej pracy, oczywiœcie, znajduje siê w zbiorach naszej czytelni. A moja ocena? Uwa¿am, ¿e wszystkie zmiany by³y na plus. W kolejnych miejscach biblioteka zyskiwa³a nowe mo¿liwoœci rozwoju. Praca w nowym miejscu nieoczekiwanie otworzy³a przede mn¹ wymiar sentymentalny. Do Otwocka doje¿d¿am poci¹giem z gminy Celestynów. Ze stacji do ulicy Pu³askiego idê t¹ sam¹ drog¹, tymi samymi skrótami, którymi pod¹¿a³am przed laty jako uczennica liceum mieszcz¹cego siê w „kasynie”... - Dziêkujê za rozmowê. ¯yczê, aby placówka kierowana przez Pani¹ realizowa³a przes³anie, które rozpoczyna kronikê tej instytucji: Biblioteka nie jest po to, by by³a w paki pozamykana albo do ozdoby s³u¿¹ca, jest po to, by by³a powszechnie u¿ytkowana (Joachim Lelewel). Rozmawia³ Stanis³aw Zaj¹c Rega³y s¹ puste, bo ksi¹¿ki zosta³y przewiezione do nowej siedziby biblioteki. GAZETA maj.p65 33 2008-05-05, 14:30 33 Felieton Perfidne uk³ady ZYCIE to dar wielki, wspania³y. Tylko ktoœ nieletni lub pozbawiony wyobraŸni tego nie rozumie. Oseski i berbecie nie wiedz¹ jeszcze, co przed nimi, ale g³oœnym krzykiem energicznie upominaj¹ siê o „œrodki do ¿ycia”. Natomiast jeœli dziecko trzy-, piêcio- lub dziesiêcioletnie nie ujawnia radoœci ¿ycia, winê ponosz¹ rodzice, inne najbli¿sze osoby. Mo¿e widzi obok siebie naburmuszone miny, s³yszy ostre niechêtne g³osy. Mo¿e doœwiadcza szorstkiego traktowania lub obojêtnoœci. Taka atmosfera zniechêca do otwarcia oczu ka¿dego cz³owieka! Mam nadziejê, ¿e wiêkszoœæ budzi siê ze snu rzeœko, z poczuciem zadowolenia. Perspektywa czasowa bycia sob¹, dla siebie, dla bliskich, mo¿liwoœæ organizowania ka¿dego nowego dnia, tygodnia, lat, œwiadomoœæ realizowania planów w³asnych daje satysfakcjê. Bez wzglêdu na wiek i stan zdrowia mo¿na mieæ takie odczucia, jeœli ma siê za sob¹ i przed, w nowej dalszej perspektywie, jakieœ zadania. Bezwzglêdnie postawa nasza wobec ¿ycia od nas zale¿y. Zbyt czêsto wrogo nastawieni do wszystkiego szukamy pretekstu do narzekañ, niechêtni do podjêcia ka¿dego wysi³ku fizycznego czy umys³owego marnujemy czas. Nie darmo stopieñ wykorzystania wrodzonych zdolnoœci umys³owych cz³owieka pesymiœci okreœlaj¹ na œrednio 10%! Biada bezmyœlnym. Chwa³a myœl¹cym. Oni nas chroni¹, myœl¹c twórczo i dzia³aj¹c, przed ostatecznym upadkiem intelektualnym! Nie da siê ukryæ, ¿e myœl¹c pozytywnie rozwijamy nasze mo¿liwoœci na ró¿nych polach dzia³ania z dobrym skutkiem. Rozs¹dne rozpoznanie sytuacji to sposób na wyjœcie z ka¿dego impasu. Tak¹ zdolnoœæ posiadaj¹ nawet dzikie zwierzêta gatunków bardziej „udoskonalonych”. Ciekawe, ¿e one opiekuj¹ siê swoim potomstwem, ucz¹c je prawid³owych zachowañ: chronienia siê, zdobywania pokarmu, obrony i walki. Wystarczy obserwowaæ zachowanie siê np. psów - matki i szczeni¹t. Karmienie, pielêgnacjê przerywaj¹ æwiczenia fizyczne (!) i zabawy wzbudzaj¹ce odruchy obronne. Gniazda ptakom, nory, wykroty, gawry ssakom s¹ domami, a rodzice, czasem oboje - nauczycielami. Pos³uszni prawom natury wykonuj¹ swoje powo³ania. Tylko cz³owiek zaliczony przez przy- 34 maj.p65 rodników do gatunku Homo sapiens (cz³owiek rozumny!?) pozwala sobie na zachowania przeciwne prawu naturalnemu i usi³uje dewiacje, zboczenia usankcjonowaæ. Ma³o! Chce przez opiekê nad ma³oletnimi rozpowszechniæ inwersjê seksualn¹, jak¹ jest homoseksualizm. W jakim celu? ¯eby zmniejszyæ i tak ujemny przyrost naturalny? A mo¿e dla utrudnienia m³odym, gdy dorosn¹, ¿ycia? Ka¿dy jest inny i ma prawo do odmiennoœci. Nikt rozs¹dny nie ocenia wartoœci intelektualnych i osobistych cz³owieka w zale¿noœci od jego orientacji seksualnej. Perfidne czyli przewrotne jest propagowanie dewiacji. Takie uk³ady nikomu na zdrowie nie wychodz¹. Nowym pokoleniom doroœli ludzie i tak zbyt czêsto komplikuj¹ rozwój i dorastanie przez bezrozumne postêpowania w rodzinie. Zaniedbania „domowe” utrudniaj¹ rozwój dziecka, pchaj¹ do szukania akceptacji na ulicy, do zbierania wra¿eñ, gro¿¹ utrat¹ zdrowia przez narkotyki, alkohol, nieodpowiedzialne wybryki. Dlatego tak wa¿ne jest dorastanie do tworzenia rodziny opartej o przyjaŸñ i mi³oœæ. Mi³oœæ odczuwana nieraz gwa³towne i powinowactwo duchowe, które powstaje w czasie poznawania siê, wymaga przemyœleñ, zastanawiania siê. Jeœli tworzy siê porozumienie, chêæ opiekowania siê drug¹ osob¹, w odruchu dobroci, bez egoistycznych wymagañ, na tym uczuciu mo¿na budowaæ Dar wspólnego ¿ycia. Jest dobr¹ szans¹ na lata, mo¿e trudnego, ale ciekawego, po¿ytecznego istnienia cz³owieka. Taka wspólnota uzupe³niaj¹cych siê ¿eñskich i mêskich cech, daj¹cych pe³niê wspólnych doznañ erotycznych i duchowych mo¿e staæ siê wymarzon¹ RODZIN¥. Poczêcie i wychowywanie dzieci jest naturalnym prawem ka¿dego gatunku. W³aœnie przyk³ad rodziców czyli osób, które da³y ¿ycie i wychowuj¹ dzieci, pomaga ukszta³towaæ m³ode osoby zdrowe fizycznie i psychicznie. Odmienne role ojca i matki w rodzinie przekazywane w sposób naturalny rozwijaj¹ ró¿nice psychiczne zwi¹zane z p³ci¹, co jest korzystne dla powstaj¹cych zwi¹zków. Popularne obecnie zacieranie trzeciorzêdowych cech p³ciowych (budowa cia³a, d³ugoœæ w³osów, ruchy charakterystyczne s¹ maskowane) nie jest korzystne. Dziewczêta w spodniach i luŸnych bluzach, ch³opcy z d³ugimi w³osami w obszernych o dziwnych d³ugoœciach spodniach. Czêsto wystêpuje przy tym podkreœlanie niedbalstwa, braku og³ady i ubogie, ordynarne s³ownictwo (zw³aszcza wœród dziewcz¹t) to równanie w dó³. Ogólnie noszenie przez kobiety spodni, bardzo wygodnego stroju, powinno zachêcaæ raczej do podkreœlania elegancji i intelektu... Wspólnota rodzinna ogarnia mocnych i s³abych pomagaj¹c wyjœæ z trudnoœci, pokonaæ chorobê, przetrwaæ tragedie. Najwa¿niejsze religie œwiata w takich zwi¹zkach widz¹ rozwój cz³owieczeñstwa i wype³nienie bo¿ych planów. Wychowanie dzieci i samowychowywanie siê doros³ych, w tym normalnym rytmie jest u³atwione i gdy w sposób samoistny rozwija siê, mo¿e byæ podstaw¹ dobrego poziomu naszego istnienia na ziemi. W ró¿nych momentach cz³owiek staje wobec koniecznoœci podejmowania decyzji. Dziecko - czy ma pog³askaæ psa, kota czy ci¹gn¹æ za uszy, ogon, pchaæ mu palec do oka lub inaczej krzywdziæ. Dziecko przez ciekawoœæ mo¿e zrobiæ coœ z³ego, ale gdy ktoœ doros³y skarci, uœwiadamiaj¹c zadawanie bólu i zaproponuje, by maluch sobie zada³ podobny ból, mo¿e powstrzymaæ agresjê w przysz³oœci, na zasadzie: „nie rób tego drugiemu, co tobie nie mi³e”. Rodzic lub starsze rodzeñstwo, nawet gdy ogl¹daj¹ programy telewizyjne lub pracuj¹ przy komputerze, powinni mieæ oko na najm³odszych. Wtedy nie stanie siê nic z³ego. Uwagê wielokierunkow¹ mo¿na w sobie wykszta³ciæ. Niestety w naszych czasach zbyt czêsto brak opieki nad dzieæmi powoduje tragedie. Ile dzieci utopi³o siê w kwietniu b.r., ile wysz³o z domu i zagubi³o siê? Brak uwagi na zachowanie siê dzieci i prawid³owej, spokojnej reakcji doros³ych powoduje rozwijanie siê cech szkodliwych: niedbalstwa, samolubstwa, okrucieñstwa. Dziecko z ciekawoœci krzywdzi zwierzêta, z g³upoty dokucza ludziom. Natychmiastowa reakcja opiekuna przez wyjaœnienie Z £A czêsto zapobiega powstawaniu agresji. To chyba pierwszy stopieñ wtajemniczenia na drodze do ¿ycia w spo³eczeñstwie. Przed laty drobne kradzie¿e ma³oletnich okreœlano jako ma³o szkodliwie spo³ecznie i nie karano. By³ to powa¿ny b³¹d. Zamiast ostrej nagany, dotkliwej, hamuj¹cej drobne przestêpstwo - zbagatelizowano problem. Wszystkie ma³e i wiêksze z³o nieukrócone w zarodku rozrasta siê z krzywd¹ dla rodziny, spo³eczeñstwa, narodu. Nacisk kilku niedorostków potrafi zmusiæ nawet opornego kolegê do palenia papierosa, spo¿ycia narkotyku, alkoholu lub znêcania siê nad s³abszymi. Opór zosta³ z³amany - uza- GAZETA 34 2008-05-05, 14:30 Matura rocznik ’53 Czêœæ V Natalia i Franciszek Adamscy oraz inni Ka¿de z dotychczasowych wspomnieñ o nauczycielach zwi¹zanych z nasz¹ matur¹ w roku 1953 by³o uzupe³nione informacjami zawartymi w „S³owniku Biograficznym zas³u¿onych dla oœwiaty i wychowania w Warszawie i województwie sto³ecznym-warszawskim od 1919 r.”. Tych, o których teraz bêdê pisa³, nie ma w tym „S³owniku”. Dlaczego? Trudno mi powiedzieæ, czy tworz¹cy wspomniany „S³ownik” uznali, ¿e ci inni nie byli zas³u¿eni, czy te¿ inne wzglêdy zawa¿y³y nad takim, a nie innym wyborze ludzi do umieszczenia ich w s³owniku. Z racji funkcji i oddzia³ywania na nasz¹ klasê trzeba zacz¹æ od Natalii i Franciszka Adamskich. W numerze 1 (172) ze stycznia 2007 r. „Gazety Otwockiej” ukaza³ siê bardzo obszerny artyku³ Pani B. Dudkiewicz zatytu³owany „Rodzina Adamskich”. Artyku³ ten w zasadzie wyczerpuje temat rodziny Adamskich. S¹ jednak sprawy, o których nie wspomina siê w artyku³ach nawet biograficznych, ale formalnych. O tych spra- le¿nienie rozwija siê. W opiece i przyk³adzie rodziców tkwi wielka si³a. Kszta³towanie charakterów przez stopniowe wprowadzanie w obowi¹zki domowe, przez wzajemne pomaganie, odpowiedzialnoœæ za wspólne osi¹gniêcia, pokonywanie trudnoœci uodparnia na ró¿ne niepowodzenia i k³opoty, u³atwia dawanie sobie rady w samodzielnym organizowaniu w³asnego domu, zak³adaniu rodziny. Najlepsze wyniki wychowawcze daje zauwa¿enie ka¿dego wysi³ku dziecka w spe³nianiu obowi¹zków, nie tylko mimochodem rzucona uwaga „œwietnie”, ale ka¿dy uœmiech, s³owo, gest pochwa³y zachêca do dalszych wysi³ków. A wieczorne, na dobranoc podsumowanie z³ych i dobrych momentów dnia przyzwyczaja do póŸniejszych podsumowañ... Tak dzia³o siê w wiêkszoœci polskich rodzin. Dlatego uda³o siê nam zachowaæ odpornoœæ na zewnêtrzne naciski, obroniæ przed zniewoleniem w czasach minionych! Gdyby jeszcze teraz Polacy zechcieli czêœciej wykorzystywaæ wrodzone zdolnoœci staj¹c siê prawdziwymi obywatelami, dbaj¹cymi o wspóln¹ przysz³oœæ. Irena Fija³kowska wach czêœciowo wspomina³em w swoich artyku³ach przy okazji kolejnych naszych zjazdów pomaturalnych. Franciszek Adamski by³ naszym wychowawc¹ i nauczycielem jêzyka ³aciñskiego. On w³aœnie wpoi³ nam zasady odpowiedzialnoœci, dba³oœci nie tylko o dobro w³asne, ale i wspólne, prawdziwej przyjaŸni i szacunku dla innych osób. Jego ma³¿onka, Natalia usi³uj¹ca nas nauczyæ jêzyka rosyjskiego (w wiêkszoœci to jej siê uda³o) wpoi³a nam chêæ poznania literatury innych narodów poprzez sta³e coroczne opracowywanie z klasami maturalnymi sztuk teatralnych. Z nami wystawiona zosta³a sztuka Gogola „Rewizor”. Rolê g³ównego bohatera gra³ Krzysiek Ziembiñski, który zosta³ aktorem zawodowym. Teraz dyrektoruje teatrowi w Koszalinie. Pomimo ¿e nieraz mieliœmy ich oboje dosyæ, no bo wymuszali na nas przestrzeganie zasad obowi¹zuj¹cych w szkole, ka¿dy z nas poszed³by za nimi w ogieñ. Chyba to by³o, gdy byliœmy w 9 klasie. Pan Franciszek zosta³ poparzony lepikiem, który szykowa³ do naprawy w³asnego domu. W klasie zapanowa³a niemal ¿a³oba – ka¿dy dzieñ zaczyna³ siê od komunikatów o stanie zdrowia naszego wychowawcy. Czas teraz przejœæ do innych naszych mentorów z klasy maturalnej. Nauczycielem przedmiotu, który wielu z nas sprawia³ k³opoty czyli fizyki, by³ Tadeusz Rubczak nosz¹cy ksywkê „Dziêcio³”. Posiada³ on olbrzymi¹ wiedzê w swojej dziedzinie, có¿ kiedy do naszych g³ów niewiele z tego wchodzi³o. Fizyka by³a przedmiotem, z którego zdawa³o siê ustnie maturê – na tym egzaminie Rubczak otoczy³ nas szczególn¹ „opiek¹”. Tym najbardziej opornym na tê dziedzinê wiedzy prawie w ca³oœci udzieli³ odpowiedzi na pytania maturalne czyni¹c to w sposób niezauwa¿alny przez pozosta³ych cz³onków komisji egzaminacyjnej. El¿bieta Wyr¹bkiewicz – jakie¿ by³o zdziwienie niektórych uczniów naszego liceum pochodz¹cych ze Szko³y Podstawowej Nr 1, kiedy na którejœ z lekcji historii pojawi³a siê Pani Wyr¹bkiewicz ucz¹ca nas tego przedmiotu w podstawówce. Okaza³o siê, ¿e ucz¹c dzieci z podstawówki sama siê uczy³a zdobywaj¹c dodatkowe kwalifikacje, aby uczyæ w szko³ach œrednich. Historia te¿ by³a przedmiotem egzaminu maturalnego, tak jak zreszt¹ „Wiedza o Polsce i œwiecie wspó³czesnym”. Wreszcie przed- mioty, które nie objête by³y egzaminami maturalnymi, ale trzeba by³o je znaæ i staraæ siê zdobyæ jak najlepsze oceny, aby potem b³ysn¹æ wysok¹ œredni¹ przy sk³adaniu papierów na wy¿sz¹ uczelniê. Do przedmiotów tych nale¿a³a geografia i geologia, których naucza³a nas Kazimiera Gêbska. Bêd¹c dzia³aczk¹ partyjn¹ mia³a ona jeszcze dodatkowe zajêcia, jak opiekê nad ZNP, opiniowanie innych nauczycieli na stanowiska w szkole, oraz opiniowanie nas uczniów jako kandydatów na uczelnie. Niestety nie wszyscy maj¹ mi³e wspomnienia zwi¹zane z t¹ osob¹, szczególnie gdy chodzi o opinie na uczelnie, no ale có¿, takie by³y wówczas czasy i mo¿e teraz po latach warto zastanowiæ siê nad wybaczeniem. W trakcie naszej nauki przemkn¹³ siê prawie niepostrze¿enie nauczyciel usi³uj¹cy nas nauczyæ logicznego myœlenia i logicznych wywodów. By³ to Jan Marcinkiewicz. Teraz parê s³ów o ludziach, którzy prawdopodobnie ¿yj¹, choæ tylko z jednym z nich mamy sta³y kontakt i który bywa na naszych spotkaniach. Tym jednym jest Piotr Siennicki, ucz¹cy nas przysposobienia wojskowego – zajêcia te mia³y na celu nauczenie nas chocia¿ podstawowych wiadomoœci o organizacji wojska, budowie zamka karabinu, biegania prze³ajowego, rzutu granatem oraz pi³eczk¹ palantow¹. Poniewa¿ jest on niewiele starszy od nas, teraz na spotkaniach mówimy sobie po imieniu, ju¿ nie „panie profesorze”. Koñczê to sprawozdanie o naszych nauczycielach postaciami dwojga ludzi: Krystyny Kotównej i Tadeusza Skrzypka. Tych dwoje ludzi mia³o w swojej opiece nasz rozwój fizyczny. Poniewa¿ nasza szko³a mia³a wzorem memoria³u J. Kusociñskiego swój memoria³ Janka Paszkowskiego, rywalizacja pomiêdzy poszczególnymi klasami prawie we wszystkich dyscyplinach letnich sta³a na doœæ wysokim poziomie. Nie by³o w tych latach tzw. lewych zwolnieñ z zajêæ wychowania fizycznego. Ka¿da i ka¿dy z nas stara³ siê osi¹gaæ jak najlepsze wyniki, solidnie trenowaæ i to, co najwa¿niejsze, zdobyæ punktowane miejsce na zawodach memoria³owych. W maju bie¿¹cego roku w 55. rocznicê naszej matury po raz kolejny spotykamy w gronie maturzystów ’53 z klasy Franciszka Adamskiego! Jerzy I³owiecki GAZETA maj.p65 35 2008-05-05, 14:30 35 SPORT Drugi lider przegra³ w Otwocku 36 maj.p65 Wysocki (za £. Choiñskiego). Pocz¹tek meczu nale¿a³ do otwocczan, póŸniej gra siê wyrówna³a. Natomiast po przerwie po wyrównanym pocz¹tku inicjatywê przejêli otwocczanie. ¯adna ze stron nie potrafi³a jednak skutecznie strzeliæ. Otwocczanie najlepsz¹ sytuacjê mieli w 69 min, kiedy to na czystej pozycji strzeleckiej znalaz³ siê G. Król. Uderzy³ bardzo mocno, ale bramkarz gospodarzy wybroni³ popisuj¹c siê piêkn¹ parad¹ i du¿ym refleksem. Trzy minuty wczeœniej 100-procentow¹ okazjê mieli gospodarze, ale silny strza³ z ostrego k¹ta wybroni³ B. Bu³ka. Do koñca utrzyma³ siê jednak wynik bezbramkowy. OKS Wulkan Zakrzew 1 : 0 (0 : 0) Sk³ad dru¿yny OKS-u w tym trzecim wiosennym spotkaniu by³ bardzo podobny do poprzedniego meczu w Ostro³êce. Jedynie J. Endzelm zagra³ od pocz¹tku za M. Tokaja. Ten ostatni oraz T. Karaœ, £. Wysocki i P. Bia³ek weszli jedynie na zmianê. Pierwsza po³owa po bezbarwnej grze skoñczy³a siê wynikiem bezbramkowym. Otwocczanie przewa¿ali, mieli inicjatywê i stworzyli kilka sytuacji bramkowych, ale fot. D. Piekarski Trwa bardzo zaciêta i wyrównana walka o zwyciêstwo w IV lidze mazowieckiej w pi³ce no¿nej. W pierwszej kolejce wiosennej pi³karze OKS-u wygrali z ówczesnym liderem Mazurem Karczew (pisaliœmy o tym w poprzednim numerze Gazety) i na krótko sami usiedli na fotelu lidera. Niestety pora¿ka w Ostro³êce (o czym poni¿ej) sprawi³a, ¿e na pozycjê lidera wyszli pi³karze z P³ocka. Ostatnio przyjechali oni do Otwocka i... przegrali podobnie jak wczeœniej Mazur. Dziêki temu pi³karze OKS-u Otwock po szóstej wiosennej kolejce znów s¹ na czele tabeli, jednak¿e tylko minimalnie jednym punktem wyprzedzaj¹ zespo³y z P³ocka i Nadarzyna. Narew Ostro³êka - OKS 3 : 1 (2 : 0) Po derbowym sukcesie i zwyciêstwie z karczewskim Mazurem przysz³o rozczarowanie i straty wszystkich trzech punktów w Ostro³êce. Zespó³ otwocki wyst¹pi³ w tym meczu w sk³adzie: D. Bu³ka – F. Kamiñski, J. Oamen, R. Szwed, M. Skrzyñski – M. Tokaj (od 46 min. J. Endzelm), K. KuŸmiñczuk, G. Król (od 76 min. D. Wojtulewicz), A. Warszawski, P. Stañczuk – Ch. Okafor Agu. Mecz „u³o¿y³ siê” dobrze dla gospodarzy. Doœæ szybko bo ju¿ w 18 min., po b³êdzie otwockiej defensywy, zdobyli oni prowadzenie. Strata bramki zmobilizowa³a otwocczan do ataku i... zostali skontrowani trac¹c w 36 min., a wiêc dok³adnie po kolejnych 18 min. gry, drug¹ bramkê. Tym razem nie bez winy by³ otwocki bramkarz, który „min¹³ siê” z pi³k¹. W drugiej po³owie otwocczanie ruszyli do szturmu i osi¹gnêli zdecydowan¹ przewagê. W 47 min za faul na Ch. Okaforze Agu otwocczanie strzelali rzut karny. Niestety R. Szwed uderzy³ tym razem obok bramki. Gdyby pad³ gol, byæ mo¿e mecz u³o¿y³by siê jeszcze pomyœlnie. Konsekwentne ataki otwocczan przynios³y jednak w 58 min. efekt w postaci kontaktowej bramki Ch Okafora Agu. Niestety mimo dobrej postawy zespo³u i kilku dobrych strza³ów z dystansu (m.in. P. Stañczuk) wyrównuj¹ca bramka nie pad³a. Zabrak³o w tym dniu skutecznoœci. Tymczasem po przypadkowym rzucie wolnym gospodarze zdobyli w 78 min. trzeci¹ bramkê, pieczêtuj¹c swoje doœæ szczêœliwe zwyciêstwo. Rafa³ Szwed niestety ¿adnej z nich nie wykorzystali. Piêæ minut po przerwie 100-procentow¹ pozycjê bramkow¹ mia³ P. Stañczuk, ale uderzona przez niego pi³ka by³a minimalnie niecelna. Wreszcie w 60 min. pi³karze i kibice Otwocka mogli siê cieszyæ. Po rzucie ro¿nym R. Szwed wpakowa³ pi³kê do siatki goœci. Mimo obustronnych wysi³ków i kilku dalszych sytuacji bramkowych zarówno gospodarzy, jak i goœci, wynik nie uleg³ zmianie i mecz zakoñczy³ siê minimalnym, ale w pe³ni zas³u¿onym zwyciêstwem OKS-u. Okêcie Warszawa – OKS 0 : 0 W zwi¹zku z kontuzjami R. Szweda i Ch Okafora Agu sk³ad zespo³u otwockiego musia³ zostaæ zmodyfikowany. Ich miejsce zajêli £. Choiñski i T. Karaœ. Ponadto szanse gry od pocz¹tku dosta³ P. Bia³ek w miejsce J. Endzelma. Po przerwie trener wykorzysta³ mo¿liwoœæ dokonania wszystkich czterech zmian: w 46 min. wszed³ J. Endzelm (za P. Bia³ka), w 66 min. D. Wojtulewicz zmieni³ M. Skrzyñskiego zaœ w 75 min. weszli M. Tokaj (za F. Kamiñskiego) i £. Korona Góra Kalwaria – OKS 2 : 3 (0 : 3) W tym meczu po d³ugiej przerwie zagra³ P. Nowotka, a pe³ny sk³ad by³ nastêpuj¹cy: D. Bu³ka - F. Kamiñski (od 71 min. M. Tokaj), J. Oamen (od 85 min. D DŸwiga³a), P. Nowotka (od 46 min. T. Karaœ) i P. Stañczuk – £. Choiñski, G. Król, K. KuŸmiñczuk, A. Warszawski i J. Endzelm – Ch. Okafor Agu (od 67 min. D. Wojtulewicz). Ten mecz od pocz¹tku bardzo dobrze u³o¿y³ siê dla otwocczan. Ju¿ w 4 min. po przebojowej akcji prowadzenie uzyska³ Ch. Okafor Agu. Ta bramka ustawi³a mecz. Gospodarze musieli atakowaæ, ¿eby odrobiæ straty. Nasi zawodnicy graj¹c pewnie w przebudowanej obronie groŸnie kontratakowali. Dwie z takich kontr zakoñczy³y siê bramkami. W 19 min. na listê strzelców wpisa³ siê K. KuŸmiñczuk, zaœ w 33 min. J. Endzelm. Po przerwie gospodarze nadal przewa¿ali d¹¿¹c usilnie do zdobycia chocia¿by honorowej bramki. Uda³o im siê to dopiero w 71 min. Wydawa³o siê ¿e wynik 3 : 1 dla otwocczan utrzyma siê do koñca, bowiem w ostatnim kwadransie gospodarze opadli z si³ i gra siê wyrówna³a, a nawet wiêcej inicjatywy wykazywali pi³karze OKS-u. Tymczasem w 87 min., po faulu otwockiego obroñcy w polu karnym, sêdzia zarz¹dzi³ rzut karny, który gospodarze pewnie wykorzystali. W tej sytuacji koñcówka meczu by³a bardzo nerwowa, zw³aszcza ¿e sêdzia przed³u¿y³ spotkanie a¿ o 4 min. Na szczêœcie dla nas wynik nie uleg³ ju¿ zmianie. OKS – Mazowsze P³ock 2 : 1 (1 : 1) Jeœli nie ma koniecznoœci, to zwyciêskiego zespo³u siê nie zmienia. Tak¹ GAZETA 36 2008-05-05, 14:30 zasadê wyznaje wielu trenerów, w tym równie¿ otwocki szkoleniowiec D. DŸwiga³a. St¹d wyjœciowa jedenastka by³a w tym meczu identyczna jak w Górze Kalwarii. Jedynie trzech spoœród czterech zmienników by³o innych. Najpierw po d³ugiej przerwie na boisku ujrzeliœmy J. Kêska, który w 69 min. wszed³ za Ch Okafora Agu. Nastêpnie w samej koñcówce meczu M. Skrzyñski zmieni³ £. Choiñskiego (87 min.), M. Hrycajewski J. Endzelma ( 88 min.) i T. Karaœ G. Króla (w doliczonym czasie – 94 min.). By³ to mecz „na szczycie” - dotychczasowego lidera z wiceliderem, by³ bardzo zaciêty i doœæ wyrównany. Goœcie przyjechali w bardzo mocnym sk³adzie z trzema zawodnikami, którym nie jest obca gra w I lidze. Otwocczanie stanêli jednak na wysokoœci zadania i d³ugimi okresami nadawali ton grze maj¹c inicjatywê. Ju¿ w pierwszym kwadransie pi³karze OKS-u stworzyli trzy dogodne sytuacje bramkowe (w 6, 7 i 10 min. kolejno strzelali G. Król, T. KuŸmiñczuk i Ch Okafor Agu). Prowadzenie objêli jednak goœcie w 39 min. po strzale D. Staniszewskiego. Nasi wyrównali tu¿ przed przerw¹, a autorem piêknej bramki z rzutu wolnego z oko³o 30 m. by³ A. Warszawski. Zwyciêsk¹ bramkê dla Otwocka zdoby³ g³ow¹ w 77 min. J. Endzelm. Goœcie do koñca usilnie d¹¿yli do wyrównania, ale na szczêœcie ich wysi³ki nie powiod³y siê. Fr. Stokowski GRAJ¥ REZERWY I... OLDBOYE Dru¿yna seniorskich rezerw OKS II w walce o awans do ligi okrêgowej rozegra³a ju¿ trzy spotkania uzyskuj¹c w nich nastêpuj¹ce wyniki: OKS II – Pro Futuro Warszawa 3 : 0 1 : 0 Bramki: D. DŸwiga³a 2 (obie z rzutów wolnych) i M. Tokaj; OKS II – Józefovia 0:2 0:1 LKS Osuchów – OKS II 2:9 1:4 Bramki: M. Hrycajewski 3, D. Wojtulewicz i J. Kêsek po 2 oraz D. DŸwiga³a i B. M¹dry. Z kolei II – ligowy zespó³ otwockich oldboyów rozegra³ swój pierwszy mecz z dru¿yn¹ z Teresina, wygrywaj¹c 4 : 2 (2 : 1). Bramki zdobyli: T. Soszka 2, P. Dziadczak i D. Hyjek. Wystartowa³a m³odzie¿ Cztery z piêciu otwockich dru¿yn m³odzie¿owych rozpoczê³y ju¿ swoje wiosenne boje. Jako ostatni wystartuj¹ najm³odsi ch³opcy z dru¿yny orlików (roczniki 1998 i 1999). Obecnie uzupe³niamy publikowane wczeœniej tabele na pó³metku rozgrywek prezentuj¹c je dla dwóch najm³odszych zespo³ów oraz podajemy pierwsze wiosenne wyniki. Dru¿yny ¿aków (1996 r.) 1. Wicher Koby³ka 24 2. Legionovia Legionowo 21 3. Wilga Garwolin 18 4. Start Otwock 15 5. Victoria Sulejówek 9 6. AON Rembertów 8 7. UKS D¹brówka Miñsk Maz. 7 8. KS Falenica 4 9. KS Weso³a 0 52-3 41-2 33-15 36-17 18-43 16-35 13-22 8-30 5-55 Dru¿yny orlików (1998 r.) 1. Victoria Zerzeñ 24 2. Start Otwock 22 3. UKS Targówek 19 4. CWKS Legia W-wa 18 5. Mazowsze Miêtne 16 6. Advit Wi¹zowna 15 7. KS Józefovia 3 8. PKS Radoœæ 0 39-23 41-24 42-25 56-28 34-25 38-37 21-57 15-67 Juniorzy (1989 r.) 1. OKS – MKS Ciechanów3 : 0 wo; 2.Polonia II Warszawa – OKS 2 : 1 0 : 0 Bramka – M. Rutkowski 3. Junior Radom – OKS 3:2 1:2 Bramki – R. Skoneczny 2 Trampkarze starsi (1992 r.) 1. OKS – Kamionek Warszawa 2 : 0 1 : 0 Bramki- M. Dro¿d¿ i G. Paw³owski 2. Relax Radziwi³³ów – OKS 0 : 13 0 : 3 Bramki – G. Paw³owski i H. Bobrowski po 3, D. Walkowiak i S. Sumiñski po 2 oraz Sz. Maliszewski i K. Majewski. Jedna bramka by³a samobójcza. Trampkarze m³odsi (1994 r.) 1. OKS – B³yskawica Warszawa 1 : 3 1 : 2 Bramka – R. D³ugosz 2. Znicz Pruszków – OKS 0 : 0 3. OKS – KS Piaseczno 5 : 0 2 : 0 Bramki – P. Kisiel 2, A. Skiba, B. Dziedzic i P. £ukasik Dru¿yna ¿aków (1996 r.) 1. OKS – D¹brówka Miñsk 4 : 1 1 : 1 Bramki – B. Mucha 2, P. Cacko i M. W³astowski 2. OKS – Legionovia 2 : 1 0 : 1 Bramki – R. Przybysz 2 Niew¹tpliwie jak zwykle najciekawsze bêd¹ mecze koñcowej fazy wiosennych rozgrywek. Bêd¹ siê w nich decydowaæ awanse i spadki poszczególnych zespo³ów. Na stadionie w Otwocku rozegrane zostan¹ nastêpuj¹ce mecze IV – ligowe. ZAPRASZAMY NA PI£KARSKIE EMOCJE 1. OKS – Szyd³owianka œroda 14 maja godz. 17 2. OKS – Têcza P³oñsk œroda 21 maja godz. 17 3. OKS – Polonia II Warszawa sobota 31 maja godz. 16 Z meczów dru¿yny rezerw najciekawiej zapowiadaj¹ siê derbowe pojedynki z Advitem Wi¹zowna ( niedziela 18 maja o godz. 17 ) i Wis³¹ Dziecinów (sobota 21 czerwca o godz. 11). Ponadto graæ bêd¹ wszystkie dru¿yny m³odzie¿owe : · Juniorzy z Prochem Pionki, Mazurem Radzymin i Mazowszem Miêtne; · Trampkarze starsi z Borem Regut, Watr¹ Mrozy i Wilg¹ Garwolin; · Trampkarze m³odsi z Szyd³owiank¹ i Radomiakiem; · ¯aki z Wichrem Koby³k¹ i Wilg¹ Garwolin; · Orliki z Mazowszem Miêtne. W najciekawszych meczach wyjazdowych IV – ligowcy graæ bêd¹ w: Ostro³êce (10 maja o godz. 13), Legionowie (18 maja o godz. 12), Grodzisku (24 maja o godz. 15), Ursusie (7 czerwca o godz. 15). Fr. Stokowski GAZETA maj.p65 37 2008-05-05, 14:30 37 B³ogos³awiony ksi¹dz Wojna - druga, œwiatowa – nazywana jest te¿ „Er¹ mêczenników XX wieku”. Istotnie by³a wyj¹tkowo okrutna dla polskiego duchowieñstwa. Ginê³o od pierwszych dni jej trwania. Ju¿ 22 wrzeœnia 1939 roku w ruinach Seminarium Duchownego w Warszawie znalaz³o œmieræ 6 kleryków. W trzy dni póŸniej, w czasie bombardowania Szpitala Œw. Ducha – straci³a ¿ycie Matka El¿bieta – Ró¿a Czacka, orêdowniczka ociemnia³ych. Po wkroczeniu wojsk niemieckich do Polski rozpoczêto przeœladowanie kleru we wszystkich diecezjach. Nie ominiêto i Archidiecezji Warszawskiej. Pierwsz¹ ofiar¹ sta³ siê ks. W³adys³aw Go³êdowski, wikariusz parafii Mszczonów. Mia³ zaledwie 31 lat, 3 lata w kap³añstwie. Za nim nast¹pili inni. Ginêli przez ca³y okres okupacji, Powstania Warszawskiego (ks. Mieczys³aw Krygier, proboszcz parafii œw. Wawrzyñca w Warszawie, czêsty bywalec Otwocka), a¿ po ostatnie dni ofensywy zimowej – ks. Stanis³aw Stosio, proboszcz w Koz³owie Strzeleckim, rozstrzelany w czasie odwrotu armii niemieckiej 17 stycznia 1945 roku. Ogó³em w Archidiecezji Warszawskiej zginê³o 69 ksiê¿y – na placach straceñ, w ruinach bombardowanych domów, obozach i wiêzieniach, 9 zaginê³o, 15 zmar³o wskutek dzia³añ wojennych. Podobnie – zakonnicy, zakonnice, klerycy. Do jednych œmieræ przychodzi³a wzglêdnie prêdko – ks. Józefa Sajnê, proboszcza z Góry Kalwarii, rozstrzelano w Palmirach. Inni byli mêczeni w obozach koncentracyjnych, organizowanych przez hitlerowców na terenie Niemiec i Polski – ks. Edward Detkens, rektor koœcio³a œw. Anny w Warszawie wiêziony na Pawiaku, w Saksenhausen i Dachau, gdzie zosta³ zagazowany. W tej¿e miejscowoœci znalaz³ œmieræ 42-letni wikary parafii œw. Wawrzyñca w Kutnie – ks. Micha³ Oziêb³owski. Urodzi³ siê w ma³ej wsi Izdebno, nie- 38 maj.p65 opodal B³onia w dn. 28 wrzeœnia 1900 roku jako najstarszy syn ma³¿onków Antoniego i Marii z £adowskich. Kilka dni póŸniej zosta³ ochrzczony w miejscowym koœciele. Po pewnym czasie rodzina przenios³a siê do Oryszewa, parafia Szymanów, gdzie posiada³a niewielkie gospodarstwo. Ojciec sadownik i stelmach w jednej osobie ciê¿ko pracowa³ na utrzymanie oœmiorga dzieci (jeden z synów umar³). On sam tak¿e odszed³ ze œwiata stosunkowo wczeœnie i wów- ` Ksiê¿a: M. Oziêb³owski i M. WoŸniak czas nieletni Micha³ sta³ siê g³ow¹ domu. Czu³ siê odpowiedzialny za utrzymanie i wykszta³cenie rodzeñstwa. W zamian – cieszy³ siê du¿ym autorytetem, o czym swojej córce El¿biecie opowiada³ m³odszy brat, Kazimierz. Pod jego wp³ywem siostra, W³adys³awa, wst¹pi³a do zakonu jako s. Wiktoria. Bieda czêsto zagl¹da³a do domu Oziêb³owskich. Mimo ciê¿kich warunków materialnych, a nawet k³opotów z nauk¹, Micha³ skoñczy³ nie tylko szko³ê powszechn¹, ale i gimnazjum w Skierniewicach. Czu³ powo³anie kap³añskie od dzieciñstwa, tote¿ jesieni¹ 1922 roku wst¹pi³ do Seminarium Duchownego w Warszawie. Po dwóch latach okaza³o siê, ¿e zapad³ na gruŸlicê, która wówczas by³a chorob¹ rzadko uleczaln¹. Musia³ zrezygnowaæ z kontynuowania studiów i poddaæ siê leczeniu. Wróci³ do rodzinnego domu. Cierpia³ psychicznie – czêœæ œrodowiska osady by³a raczej nieprzychylnie ustosunkowana do kleru i religii katolickiej, tote¿ rozpuszczano o nim k³amliwe plotki. Dochodzi³y do tego dolegliwoœci fizyczne. Choroba siê rozwija³a, zamykaj¹c, byæ mo¿e, drogê do stanu kap³añskiego. Nale¿a³o pomyœleæ o skuteczniejszej ni¿ „mlekiem i powietrzem” kuracji. Uzdrowisko Otwock cieszy³o siê wówczas dobr¹ s³aw¹. I tak kleryk M. Oziêb³owski znalaz³ siê w tym mieœcie, a jego korespondencja przychodzi³a na adres: ul. Mickiewicza 1, kancelaria parafialna. Skierowano go bowiem do parafii œw. Wincentego a` Paulo, której proboszczem by³ ks. Ludwik Wolski, bardzo zas³u¿ony dla Otwocka. On rozpocz¹³ budowê pierwszego koœcio³a, a zwa¿ywszy, ¿e by³y to lata wielkiego, œwiatowego kryzysu, podjêcie siê takiego przedsiêwziêcia mo¿na nazwaæ bohaterstwem. Interesowa³ siê ¿ywo rozwojem intelektualnym mêskiej m³odzie¿y katolickiej i niejednemu przysz³emu lekarzowi czy mecenasowi u³atwi³ b¹dŸ umo¿liwi³ naukê. Wówczas – p³atn¹. Otoczy³ te¿ prawdziwie ojcowsk¹ opiek¹ m³odego kleryka zapewniaj¹c mu mieszkanie, œrodki na leczenie i utrzymanie. M. Oziêb³owski pe³ni³ funkcjê katechety w miejscowych szko³ach. Od tamtej pory minê³o ponad 60 lat, czas ten mierzy siê ¿yciem dwu i pó³ pokoleñ. Nie ¿yje nie tylko wiêkszoœæ jego rówieœników, ale i ludzi m³odszych, a nawet uczniów, jednak w domach i rodzinach zachowa³y siê pewne dokumenty: listy, obrazki, zaproszenia, zdjêcia. Dziœ budz¹ wzruszenie. Na jednej z fotografii (na tle starej plebanii) grupa ksiê¿y. Wœród nich Kazimierz Grelewski i – drobny, szczup³y – M. Oziêb³owski. Na innej siedzi w skromnej pozie obok proboszcza L. Wolskiego. Z boku, bardzo lubiana katechetka, Maria Rutkowska. Zrobiono mu tak¿e zdjêcie pod figur¹ Matki Boskiej z napisem: „Dzieci b¹dŸcie radoœci¹ rodziców”. Tu „uwiecznia³y siê” wszystkie dzieci przystêpuj¹ce w owych czasach do I Komunii œw. I wreszcie w plenerze, z ch³opcem, którego nawróci³ na wia- GAZETA 38 2008-05-05, 14:30 Micha³ Oziêb³owski rê katolick¹. Dedykacja g³osi: „Kochanemu Nauczycielowi – Januszek. Œwider, 1.VI.1932 r.” Zofia Nowicka-Dekowa, mieszkanka Otwocka pamiêta ks. M. Oziêb³owskiego. Cichy, delikatny, chodzi³ w szarym „garniturku”. Udziela³ siê jako dzia³acz spo³eczny. „Pan” prowadzi³ Kasê Oszczêdnoœciow¹ Stefczyka w starej „Organistówce” (odbywa³y siê tam równie¿ „Jase³ka”, w których wystêpowa³a). Przychodzi³y tu co miesi¹c z siostr¹, by wp³aciæ swoje skromne oszczêdnoœci. Wspomina, ¿e wkleja³ znaczki bia³ym klejem. Nie orientowa³a siê, mo¿e by³a na to za ma³a, za dziecinna, ¿e sposobi³ siê do stanu kap³añskiego. Potem znikn¹³ z Otwocka na kilka lat. Bardzo siê zdziwi³a, kiedy us³ysza³a, jak ks. L. Wolski zaprasza wiernych na Mszê œw. Prymicyjn¹ Ksiêdza Micha³a Oziêb³owskiego. Posz³a wraz z rodzin¹ i dosta³a od niego obrazek, który zachowa³a do dziœ. W czasie nabo¿eñstwa nowo wyœwiêcony kap³an mia³ chrypkê; jedni mówili, ¿e wskutek przebytej gruŸlicy, o czym powszechnie wiedziano, inni, ¿e z powodu tremy, bardzo siê wzruszy³. Wszyscy wierni w koœciele œw. Wincentego a` Paulo – tak¿e. Dzieñ by³ upalny. Kuracja okaza³a siê skuteczna, co umocni³o M. Oziêb³owskiego w powo³aniu kap³añskim. Zwróci³ siê ponownie z proœb¹ o przyjêcie do Seminarium Duchownego i dosta³ siê na III kurs, w roku 1934. W tym czasie wst¹pili do Seminarium ks. Jan Raczkowski, póŸniejszy prefekt gimnazjum w Otwocku i obecny ks. Biskup W³adys³aw Mizio³ek. Jego Ekscelencja wspomina: „B³ogos³awiony Micha³ mia³ intelektualne trudnoœci, ale by³ bardzo oddany Bogu i ludziom, spokojny, cichy, g³êboko pobo¿ny. W okresie egzaminów czêsto przychodzi³ do mnie i prosi³ o wyjaœnienie trudnych problemów. PóŸniej dochodzi³y mnie wiadomoœci, ¿e by³ bardzo gorliwym kap³anem w swojej parafii, oddanym ludziom, szczególnie ubogim i chorym. Jego przejœæ wiêziennych nie pamiêtam. Teraz mówiono mi, ¿e ksiê¿a Micha³ WoŸniak i Micha³ Oziêb³owski byli przestrzegani przed aresztowaniem, ale ¿aden z nich nie skorzysta³ ze sposobnoœci ucieczki. Trwali w parafii do koñca!”. Spyta³am: „Ks. Micha³ Oziêb³owski by³ starszy, nawet od alumnów na swoim kursie, niezbyt zdolny, a jednak cieszy³ siê sympati¹ i szacunkiem?!”. Jego Eminencja odpo- wiedzia³: „Oddzia³ywa³a jego osobowoœæ i pobo¿noœæ”. Gdy koñczy³ Seminarium Duchowne, nad œwiatem wisia³a realna groŸba wojny. W Monachium trwa³y rokowania pokojowe. We wrzeœniu Niemcy zaanektowali Czechos³owacjê. W czerwcu 1938 roku ks. Micha³ otrzyma³ œwiêcenia kap³añskie, z r¹k arcybiskupa Stanis³awa Galla, bardzo zas³u¿onego dla Koœcio³a polskiego (zmarli obydwaj w tym samym roku). On, ubogi ch³opski syn by³ konsekrowany w katedrze œw. Jana w Warszawie, gdzie koronowano królów. Prze¿y³ to donios³e wydarzenie g³êboko, oddaj¹c siê w opiekê Matce Boskiej, dla której mia³ szczególny kult. U³o¿y³ te¿ modlitwê zaczynaj¹c¹ siê od s³ów: „Dobrotliwy i mi³osierny Bo¿e, Któryœ s³ugê Twego Micha³a do godnoœci kap³añskiej powo³aæ raczy³” z apostrof¹: „spraw, aby wszystkie czynnoœci kap³añskie by³y tak¿e na wiêksz¹ Twoj¹ chwa³ê, a jemu samemu i wiernym Twoim na zbawienie”. Zapewne nie przypuszcza³, jak dalece jego proœba zostanie spe³niona! Pragn¹³, by w tym uroczystym dniu towarzyszy³o mu jak najwiêcej bliskich i drogich osób. Wystosowa³ list z dat¹ 1 czerwca, który szczêœliwie siê zachowa³: „Kochana Mamo! Z wielk¹ radoœci¹ donoszê, ¿e 11 czerwca br. o godz. 8 rano w Katedrze mam otrzymaæ œwiêcenia kap³añskie, na które Mamê, Romciê, Zosiê, Janka, Krewnych oraz Znajomych zapraszam. Mszê Œw. Prymicyjn¹ na ¿yczenie Ks. Kanonika L. Wolskiego wpierw odprawiê w Szymanowie, na sumie, w dniu 19 czerwca. Ks. Kanonik obieca³ wyg³osiæ kazanie i byæ ze swoj¹ rodzin¹ u nas. Po W³adziê te¿ pisa³em. Mama wyje¿d¿aj¹c z Oryszewa niech dobrze powierzy komuœ dom, ¿eby nie by³o kradzie¿y, szczególnie o noc chodzi (mo¿e naj¹æ cz³owieka). Donosz¹c Mamie, Zosi, Romci, Jankowi i Krewnym o tej naszej wielkiej i niezwyk³ej uroczystoœci rodzinnej, polecam siê ³askawym modlitwom o b³ogos³awieñstwo Bo¿e na tej nowej drodze ¿ycia. Kochaj¹cy syn i brat Micha³.” Mszê œw. Prymicyjn¹ odprawi³ w koœciele swej rodzimej parafii w Szymanowie, a kazanie wyg³osi³ ks. Proboszcz, którego zaprosi³ na swoj¹ konsekracjê. Wszystkie ofiary, jakie otrzyma³ z tej okazji oraz jedn¹ kolêdê, odda³ na odnowienie figury Matki Boskiej. Odprawi³ tak¿e Mszê œw. Prymicyjn¹ w Otwocku (widocznie zachowa³ dobre wspomnienie o jego mieszkañcach). Z tej okazji rozdawa³ œwiête obrazki z autografem. Charakterystyczne, ¿e wiêkszoœæ przedstawia Chrystusa pod Krzy¿em. Po œwiêceniach na krótki okres zosta³ przydzielony jako kapelan do koœcio³a w Nowym Przybyszewie. Ju¿ 1 sierpnia tego¿ roku z r¹k arcybiskupa Aleksandra Kakowskiego otrzyma³ nominacjê na wikariusza do parafii œw. Wawrzyñca – Mêczennika w Kutnie, gdzie proboszczem by³ ks. Micha³ WoŸniak. W parafii, licz¹cej ok. 13 tys. katolików, œrodowisko nie by³o ³atwe i przychylne koœcio³owi, jednak umia³ do niego dotrzeæ. Szczególn¹ opiek¹ otoczy³ m³odzie¿, a wœród niej ministrantów. Niós³ pomoc duchow¹ i materialn¹, biednym, chorym, opuszczonym. Gorliwie spe³nia³ obowi¹zki duszpasterskie i kap³añskie. Wrodzone mu cechy, jak cierpliwoœæ, dobroæ, pracowitoœæ, tolerancja, zjedna³y mu serce parafian. W ich opinii uchodzi³ za „mê¿a bo¿ego”, „Kap³ana z prawdziwego zdarzenia”. ZaprzyjaŸni³ siê tak¿e ze swoim ofiarnym i œwi¹tobliwym 60-letnim proboszczem. Ks. Micha³ WoŸniak by³ osobowoœci¹ niezwyk³¹. Ch³opski syn, od dzieciñstwa zdecydowany na powo³anie kap³añskie doszed³ do godnoœci „egazminatora synodalnego, dziekana Kutna, honorowego Szambelana Jego Œwi¹tobliwoœci” Papie¿a. Jednak za gospodarstwo odziedziczone po ojcu zakupi³ maj¹tek w Gnojnie i osadzi³ tam Zakon Salezjanów (obecnie miejsce to nosi nazwê zmienion¹ na „WoŸniaków”). Wspólnie dzia³ali do czasów II wojny œwiatowej, która mia³a okazaæ siê okresem wielkiej próby dla obydwu kap³anów. Ks. M. WoŸniak prowadzi³ dziennik, cudem odnaleziony. W jego „Wspomnieniach” czytamy: „6 wrzeœnia by³a krwawa œroda. Bombowce ca³y dzieñ zabija³y ludzi cywilnych, bo wojska nie by³o”. I dalej: „W przejœciu uderzy³a bomba w fabrykê „Kraj”. Robotnicy po¿ar ugasili. Druga, pal¹ca do ogrodu plebañskiego. Od³amki... wpad³y do pokoju ks. Wikarego”. GAZETA maj.p65 39 2008-05-05, 14:30 39 Przez miasto przechodzi³a cywilna ludnoœæ, uchodŸcy i wojsko. Przetacza³y siê armaty i czo³gi. Rannym nale¿a³o pomóc, umieraj¹cym udzielaæ wiatyku, zabitych pogrzebaæ. Ksiê¿a uczestniczyli w tych wszystkich zajêciach, w dzieñ i w nocy. Kieruj¹c siê nakazem mi³oœci bliŸniego ks. M. Oziêb³owski uratowa³ od œmierci niemieckiego lotnika, który spad³ wraz z samolotem ko³o Kutna. „Gdyby go ksi¹dz nie obroni³, byliby go zabili, bo ani siostry, ani lekarze nie mieli wp³ywu (na rozjuszonych rannych)” – czytamy we „Wspomnieniach”. Ich prostota i rzetelnoœæ relacji powoduje, i¿ s¹ bardzo interesuj¹ce. Zacytujemy wiêc dalszy fragment: „Nadszed³ trzeci pi¹tek wojny, okropny 15 wrzeœnia. Noc z pi¹tku na sobotê by³a straszna... O godz. 9 rano 16 wrzeœnia wkroczy³o do miasta wojsko niemieckie. Zaczê³a siê droga przez mêkê. O godz. 11 rano – relacjonuje ks. M. WoŸniak – przyszed³ ¿o³nierz, ¿eby nas zabraæ na zak³adników. By³o nas trzech ksiê¿y i dwóch kleryków. Wiêc ja, ks. Oziêb³owski i ks. Kaczorowski z Poznania. Pada³ deszcz... Na rynku wœród deszczu staliœmy zgromadzeni wraz z innymi, w tym by³o wielu ¯ydów. Naprzeciw nas ustawiono karabiny maszynowe. Staliœmy przesz³o godzinê. Potem zaprowadzono nas do rozbitego magistratu... Gdyœmy siedzieli w magistracie, to ¿o³nierze rabowali w plebanii”. Pierwsze zatrzymanie nie by³o ostatnim. W mieœcie szala³ terror. Polakom nie wolno by³o wychodzic z domu po godzinie policyjnej, nawet po wodê, wyrzucano ich z w³asnych domów, które zajmowali Niemcy, chodziæ do koœcio³a. Œwi¹tynie zamieniano na tymczasowe wiêzienia dla jeñców. Za ka¿de niepos³uszeñstwo gro¿ono srogimi karami. Mimo to ksiê¿a odprawiali msze œw. i nabo¿eñstwa, udzielali pomocy uchodŸcom i wiêŸniom, po ich przejœciu myli i doprowadzali do porz¹dku zbeszczeszczony koœció³. - „Gdy siê dzieñ spokojnie prze¿yje – Bogu dziêki” – wzdycha³ ks. Proboszcz, a zapewne i Wikary. W pierwszych dniach czerwca 1940 roku dla pe³niejszego zastraszenia ludnoœci na Placu Wolnoœci (có¿ za ur¹gowisko) odby³a siê egzekucja trzech ¿o³nierzy Podziemia: Piotra Szudy, Kaliksta Parkowskiego i Wilhelma Czarneckiego. Przez kilka dni przed koœcio³em œw. Wawrzyñca sta³y szubienice z cia³ami powieszonych. To ju¿ nie by³y pogró¿ki, ale realna groŸba, pêtla siê zaciska³a. W kilka 40 maj.p65 miesiêcy póŸniej zaaresztowano ksiê¿y M. WoŸniaka i M. Oziêb³owskiego. 6 paŸdziernika 1941 roku masowo aresztowano kap³anów Archidiecezji Warszawskiej, w ró¿nym wieku, od 40 do niemal 80 lat, i o ró¿nej kondycji fizycznej, tak¿e chorych. Ich ofiar¹ padli: ks. E. Detkens, rektor koœcio³a œw. Anny w Warszawie, proboszczowie z parafii: ks. A. Dêbiñski – Strzelno, ks. H. Mojkowski z Mi³onic, ks. Cz. Rydzewski z Bedlna i wielu innych. Na liœcie do aresztowania byli tak¿e ks. M. Oziêb³owski i ks. M. WoŸniak. Ostrzegano ich wielokrotnie o takiej mo¿liwoœci, równie¿ na kilka dni przed feraln¹ dat¹. Obydwaj jednak zdecydowali, ¿e do koñca pozostan¹ w plebanii przy koœciele. Ks. M. WoŸniaka jako proboszcza obowi¹zywa³, wed³ug prawa kanonicznego, przepis rezydencji – pozostawania w ka¿dej okolicznoœci na swojej parafii. Rozmyœlania na ten temat zawar³ w prowadzonym dzienniku: „Dowiedzia³em siê, ¿e jestem na liœcie do wywiezienia. Radz¹ (ze sfer niemieckich) usun¹æ siê gdziekolwiek, aby zejœæ z oczu. Ale gdzie iœæ? Zreszt¹ zasad¹ jest do ostatniej chwili nie schodziæ z posterunku obowi¹zku duszpasterza. Nic wiêcej nie czyniê, jeno s³u¿ê Chrystusowi, a gdy wypadnie ¿ycie po³o¿yæ, to bêdzie tylko ³aska Bo¿a, boæ to przecie¿ nie bêdzie ¿adna polityka, jak im siê zdaje, lecz s³u¿ba panu Bogu do ostatniego tchu. Amen”. Wikariusza nie obowi¹zywa³o prawo rezydencji, ale i on wzorem swego preceptora i przyjaciela podj¹³ decyzjê podzielenia mêczeñskiego losu przeœladowanych. Obydwaj aresztowani zostali ra- zem wywiezieni do L¹du nieopodal Konina, uroczej miejscowoœci znanej jako osada w czasach pras³owiañskich. Zamkniêto ich – bez s¹du i wyroku – w murach Klasztoru Salezjanów z XVII wieku, zamienionego na wiêzienie. I znów mieli mo¿liwoœæ ucieczki; chcia³ ich wykupiæ bogaty mieszczanin z Kutna. I tym razem stanowczo odmówili. Decyzja by³a œwiadoma. Poprzednio, w sytuacji podobnej, kiedy uwiêziono i wypuszczono na wolnoœæ ks. M. WoŸniaka w dn. 11 listopada 1939 roku, napisa³ we „Wspomnieniach”: „Mog³em wiêc pójœæ do domu. Ale szed³em jakby mnie kto pcha³. Dziwna rzecz, jak wcale siê z tego zwolnienia nie cieszy³em. Naprzód ¿al mi by³o zostawiæ ksiê¿y, towarzyszów niedoli, a prócz tego zda³o mi siê, ¿e uciekam od cierpienia, kiedy Ojczyzna nasza ca³a w wiêzieniu. Czujê jakiœ ucisk na duszy, ¿e to zwolnienie zreszt¹ jest tylko chwilowe, a poza tym wstyd jakiœ ogarnia, ¿e to niby kapitan, uchodzê pierwszy z ton¹cego okrêtu”. Wszystkich uwiêzionych w L¹dzie przewieziono po kilkunastu dniach do obozu zwanego obecnie „Dachau”. Damo Dachau to malownicze miasteczko nieopodal Monachium, w Bawarii. Zaraz pod dojœciu Hitlera do w³adzy w 1933 roku urz¹dzono tu jeden z pierwszych obozów koncentracyjnych, nastawiony wy³¹cznie na wyniszczenie kleru katolickiego, opornego wobec nazizmu. Komendant lagru wita³ wchodz¹cych: „Jesteœcie w Dachau, sk¹d siê nie wychodzi”. Istotnie z 1746 ksiê¿y, których tu osadzono – niewielu prze¿y³o nawet rok. Przebywa³ tu i zmar³ mêczeñsk¹ œmierci¹ bp. Micha³ Kozal. Stosowano okrutne mêki fizyczne (bicie po ca³ym ciele, kopanie w brzuch, duszenie, g³odzenie, praca ponad si³y, zimno) oraz psychiczne (poni¿anie, wyœmiewanie siê z godnoœci kap³añskiej, znêcanie siê nad s³abymi i chorymi). Szczególnym celem szykan byli biskupi i ksiê¿a piastuj¹cy wy¿sze godnoœci koœcielne. Tych, których nie wykoñczy³y nie leczone choroby (straszliwy tyfus plamisty) i tortury, uœmiercano zastrzykiem b¹dŸ posy³ano do komory gazowej. Zw³oki palono w krematorium. Jednoczeœnie w obozie panowa³a idealna czystoœæ i porz¹dek. Mia³ tu wstêp Miêdzynarodowy Czerwony Krzy¿. Perfidia komendantury wyznaczaj¹cej komisji specjalne trasy i usuwaj¹cej wynêdznia³ych wiêŸniów GAZETA 40 2008-05-05, 14:30 powodowa³a, i¿ jego przedstawiciele nie wiedzieli b¹dŸ nie chcieli dostrzec istoty rzeczy. WiêŸniowie z L¹du zostali przywiezieni na stacjê Dachau 27 paŸdziernika, sk¹d 3-kilometrow¹ drogê do obozu musieli przebyæ pieszo, po jezdni, wœród naigrawañ miejscowej ludnoœci. Szczególnie boleœnie odczuwali szykany m³odych mê¿czyzn. Na miejscu, po obowi¹zkowej k¹pieli (jeszcze jedna forma udrêki), odebraniu im ubrañ (skazanych na zagazowanie pozbawiano nawet skarpetek) i wydaniu „pasiaków” skierowano ich do bloku 28/2. ksi¹dz M. Oziêb³owski otrzyma³ numer 28201, zaœ jego proboszcz – 28203. Zacz¹³ siê ostatni, najtragiczniejszy okres ich ¿ycia. Ks. T. Rulski, tak¿e wiêzieñ Dachau, naoczny œwiadek wydarzeñ, opisa³ metody jednego z katów polskich kap³anów, a przy tym wyrafinowanego sadysty – Eichego. „D³ugo jeszcze po rannym apelu, wœród ostrej zimy zatrzyma³ ksiê¿y na ulicy... kaza³ tym przewa¿nie staruszkom odbywaæ d³ugie marsze, a czêsto biegaæ. Wyczerpani, zziêbniêci i g³odni resztkami si³ wracali na izbê”. Ks. Micha³ Oziêb³owski jako m³odszy pomaga³ w miarê mo¿liwoœci starszym kolegom, dzieli³ siê chlebem, zmarzniêtemu wspó³wiêŸniowi odda³ sweter, udziela³ pos³ug nakazanych przez swoje powo³anie. W tajemnicy odprawia³ msze œw. Udziela³ Komunii œw. zrobionych z g³odowych racji chleba. Podtrzymywa³ cierpi¹cych na duchu. Stara³ siê z pokor¹, ale i godnoœci¹ znosiæ swój los, daj¹c dobry przyk³ad innym nara¿onym na szykany. Z ziemskiego piek³a, które ludzie zgotowali ludziom, pisywa³ do domu listy, które wed³ug ks. L. Królika s¹ „wyrazem optymizmu i ufnoœci w Boga oraz Matkê Przenajœwiêtsz¹”. Okazywa³ mi³oœæ matce, cieszy³ siê, ¿e rodzeñstwo daje sobie radê na gospodarstwie. Z okazji œlubu siostry skierowa³ do niej i przysz³ego szwagra specjalne s³owa: „Kochana Terenio i Aleksandrze! Z mi³¹ chêci¹ przyj¹³em wiadomoœæ o Waszym œlubie... W dniu dzisiejszym odbywa siê zapewne Wasze wesele w tak piêknym miesi¹cu, w nastêpnym dniu po œwiêcie œw. Antoniego, a równoczeœnie rocznicy mej prymicji. Proszê Wszechmog¹cego o b³ogos³awieñstwo dla was”. Nie dla siebie, cierpi¹cego, ale dla bliskich, znajduj¹cych siê w stosunkowo lepszej sytuacji, choæ w niewoli by³ ca³y polski naród. Listy te wed³ug przekazu rodziny by³y odczytywane wielokrotnie, a¿ do momentu zawiadomienia o jego œmierci, które nadesz³o z obozu. Na tê wieœæ kochaj¹ca go nad wszystko matka pad³a tkniêta parali¿em. Zmar³a w kilka miesiêcy póŸ- niej. „Umiera³ tak jak Chrystus, w bólu i cierpieniu” – napisa³ w monografii B³ogos³awionego ks. L. Królik, wicepostulator jego beatyfikacji. Zapad³ na zapalenie p³uc, a mo¿e odezwa³a siê zaleczona gruŸlica. Organizm wyniszczony g³odem i ciê¿k¹ prac¹, nie wspomagany lekarstwami, nie by³ w stanie uporaæ siê z ciê¿k¹ chorob¹. Zmar³ w pe³ni lata, 31 lipca 1942 roku. Ksi¹dz Micha³ WoŸniak ¿y³ jeszcze krócej. Kult obydwu kap³anów szerzy³ siê w Kutnie i okolicy od chwili, gdy wiadomoœæ o ich œmierci dotar³a do miasta. W koœciele œw. Wawrzyñca ufundowano tablicê epitafijn¹, na której czytamy: „Ks. Prof. Micha³owi WoŸniakowi, Mêczennikowi Ziemi Kutnowskiej, d³ugoletniemu proboszczowi i dziekanowi wywiezionemu i zamordowanemu d. 16.V. 1942 w Dachau – wdziêczni parafianie, 16.V. 1955 r.”. Nie mo¿na jednak mówiæ o jednym kap³anie nie wspominaj¹c drugiego. „Ksiê¿a umierali za wiarê, za swoj¹ Ojczyznê, za lepsz¹ przysz³oœæ ca³ej ludzkoœci” – skonstatowa³ wicepostulator. „Nie wolno pozwoliæ – pisa³ jeden ze wspó³wiêŸniów Dachau – aby ten olbrzymi kapita³ ducha, jaki oni przez sw¹ mêczeñsk¹ œmieræ wnieœli, mia³ dla ludzkoœci, a przede wszystkim dla narodu polskiego przejœæ bez echa. Dlatego zrodzi³a siê myœl, aby we wszystkich diecezjach powsta³y komitety, które by ¿ycie, czyny i œmieræ tych bohaterów przekaza³y potomnym. Trzeba zabiegaæ o wyniesienie ich na o³tarze”. Archidiecezja Warszawska wytypowa³a piêciu ksiê¿y – mêczenników. Roman Archutowski, Edward Detkens, Micha³ Oziêb³owski, Zygmunt Sajna, Micha³ WoŸniak. Ks. Bp. W³adys³aw Mizo³ek da³ wszystkim piêciu swoje wotum. Proces beatyfikacyjny zacz¹³ siê 26 stycznia 1992 roku przy okazji wszczêcia procesu kanonizacyjnego ks. bp. Micha³a Kozala w katedrze we W³oc³awku, sk¹d wywieziono go do obozu w Dachau. Zaœ skoñczy³ 13 czerwca 1999 roku na Mszy œw. Beatyfikacyjnej 108 Mêczenników II wojny œwiatowej odprawionej w Warszawie przez papie¿a – Jana Paw³a II. Z inicjatywy obecnego proboszcza parafii œw. Wawrzyñca w Kutnie, dziekana Stanis³awa Pisarka, który prowadzi³ tak¿e cykl wyk³adów dla m³odzie¿y o obydwu B³ogos³awionych, powsta³ wspólny portret Mêczenników. Malowa³a go Halina Kamiñska, artystka bardzo utalentowana i uduchowiona. Poprzednio stworzy³a piêkny obraz Chrystusa Mi³osiernego, stoj¹cy na jednym z o³tarzy neogotyckiej œwi¹tyni z XIX wieku, utrzymanej w znakomitym stanie. Na owym portrecie – wizerunek dwu duchownych. Proboszcz siedzi na fotelu, w uniesionej rêce trzyma ró¿aniec. Po jego prawej stronie, nieco w g³êbi stoi wikary z biretem przyciœniêtym do serca. Ró¿aniec, biret to symbole drogi, na któr¹ postanowili wst¹piæ. Nad ich g³owami jak p³omienie Trójcy Œwiêtej unosz¹ siê trójk¹ty z numerami, jakie nosili w obozach wiêŸniowie. Dzieli je zaledwie jedna cyfra: 28201 i 28203. W tle panorama Kutna i koœcio³a œw. Wawrzyñca, w którym wiernie czynili pos³ugê duszpastersk¹. Tak ich zasta³o Gestapo, gdy – wed³ug przekazu wiernych – w paŸdziernikowy wieczór otworzy³o drzwi gabinetu na plebanii. Czekali, pewni swej decyzji. Jasny wzrok, szlachetne twarze, z postaci bije si³a i spokój. Prawdziwi B³ogos³awieni. Helena Niezabitowska-Kozicka Msza w 70. rocznicê prymicji ksiêdza Micha³a Oziêb³owskiego odbêdzie siê 26 czerwca br. w koœciele œw. Wincentego `a Paulo w Otwocku. GAZETA maj.p65 41 2008-05-05, 14:30 41 Janusza Kacperka LEKTUR Y POLECAMY Broñ myœliwska Autor: Marek Czerwiñski Wydawnictwo: BELLONA Warszawa Kolejna ksi¹¿ka tego autora o broni, amunicji i optyce myœliwskiej. Porady u³atwiaj¹ wybór kalibru, typu naboju, jak i samej broni oraz celownika optycznego. Podjêcie decyzji w tej materii umo¿liwi krótki przegl¹d marek i typów broni obecnych na naszym rynku. Uwaga od Autora: ksi¹¿ka nie jest podrêcznikiem, lecz ³atwym w odbiorze przewodnikiem pomocnym nie tylko pocz¹tkuj¹cym myœliwym. Upadek twierdzy Hitlera Bitwa o Królewiec Autor: Isabel Denny Przek³ad: Marian Baranowski Wydawnictwo: BELLONA Warszawa W czerwcu 1944 r. Rosjanie rozpoczêli wielk¹ ofensywê pod kryptonimem „Bagration”. Armia Czerwona, pomimo zdeterminowanego niemieckiego oporu, wkroczy³a na terytorium Prus Wschodnich. Z czasem do zdobycia pozosta³ jej Konigsberg – Królewiec, który w sierpniu 1944 roku zosta³ powa¿nie zniszczony w nastêpstwie dwóch brytyjskich nalotów bombowych. Po tygodniu ciê¿kiego ostrza³u artyleryjskiego i za¿artych walk nast¹pi³a kapitulacja (9.IV.1945 r.). Zginê³o wtedy 60 tysiêcy Rosjan i 50 tys. Niemców. Teraz zaczyna siê wielki dramat. Cywilni mieszkañcy Królewca, którzy przetrwali masakrê, stanêli przed dramatycznym wyborem: ryzykowaæ ucieczkê na Zachód po skutym lodem Ba³tyku, czy zdaæ siê na ³askê okrutnych zwyciêzców. Autorka wykorzysta³a m.in. wspomnienia oraz relacje uczestników przedstawionych w ksi¹¿ce wydarzeñ. Zapraszam do lokalnych ksiêgarni. Scapa Flow Akwen wojennych skarbów Autor: Krzysztof Kubiak Wydawnictwo: KSI¥¯KA I WIEDZA Scapa Flow to jedno z najwiêkszych naturalnych kotwicowisk na œwiecie. W ksi¹¿ce znajduj¹ siê opisy ma³o znanych szerszemu gronu czytelników dramatycznych wydarzeñ z czasów obu ubieg³owiecznych wojen œwiatowych, takich jak internowanie floty niemieckiej w Scapa Flow po I wojnie œwiatowej, jej samozatopienie czy s³ynne wdarcie siê do Scapa Flow niemieckiego okrêtu podwodnego dowodzonego przez s³ynnego Guntera Priena. Upokorzy³ dumn¹ Royal Navy zatapiaj¹c pancernik „Royal Oak”. Ksi¹¿ka powinna zainteresowaæ zarówno mi³oœników historii wojen morskich, jak i uprawiaj¹cych tzw. turystykê militarn¹, zw³aszcza amatorów nurkowania. Scapa Flow jest bowiem prawdziwym nurkowym Eldorado. Teraz ciekawostka: Autor wskazuje miejsca zalegania wraków oraz inne miejsca nurkowañ na Orjadach. 42 maj.p65 Seria z kotwiczk¹ Moja droga do Scapa Flow Autor: Gunter Prien Przek³ad: Tomasz Waszak Wydawnictwo: FINNA Wspomnienia jednego z najs³awniejszych dowódców U-Bootów w II wojnie œwiatowej. T³umaczenie wydania niemieckiego z 1942 r. Pocz¹tki kariery Priena, jego rejs na ¿aglowcu „Hamburg” fragmentami przypominaj¹ „Znaczy Kapitan” Burcharda. Autor w pe³nej napiêcia relacji opisuje swoje najwiêksze sukcesy i najbardziej dramatyczne chwile spêdzone na pok³adzie U-Boota. Zgin¹³ wraz z ca³¹ za³og¹ na U-47 podczas ataku na konwój w marcu 1941 roku. Hitler zakaza³ publikacji informacji o jego œmierci do 23 maja 1941 roku. Zmienne oblicze wojny od Marny do Iraku Autor: Martin Van Creveld Przek³ad: Jan Szkudliñski DOM WYDAWNICZY REBIS Jeden z najbardziej uznanych ekspertów od spraw obronnoœci opisuje najwa¿niejsze konflikty XX wieku. Prezentuje je analizuj¹c kluczowe kwestie panoramicznie i przekrojowo. Czytelnik poznaje typy wojen i ich ewolucjê na przestrzeni czasu, œledzi rozwój taktyki i strategii. Mo¿e zapoznaæ siê zarówno z dog³êbn¹ analiz¹ najistotniejszych wydarzeñ I i II wojny œwiatowej, jak i konfliktów w Iraku i w Afganistanie. GAZETA 42 2008-05-05, 14:30 Polska Kampania Napoleona Autor: Christopher Summerville Przek³ad: Marcin £akomy Wydawnictwo: BELLONA Warszawa Opis zimowej kampanii Napoleona w Polsce i w Prusach Wschodnich w latach 1806-1807, t³o polityczno-strategiczne, które doprowadzi³o do tej kampanii oraz kronika wydarzeñ. Najwiêcej uwagi poœwiêcono najs³ynniejszym bitwom kampanii pod prusk¹ I³aw¹ oraz pod Frydlandem. Ksi¹¿ka zawiera wiele wspomnieñ naocznych œwiadków opisywanych wydarzeñ, fragmenty pamiêtników i dokumentów z epoki. Majorowie cykl Braterstwo broni Katyñ Zbrodnia i K³amstwo Autor: Tadeusz A. Kisielewski DOM WYDAWNICZY REBIS Katyñ. Zbrodnia i k³amstwo to najbardziej aktualna i wszechstronna praca na temat wymordowania w 1940 r. przez NKWD tysiêcy polskich jeñców. Jak podkreœla autor, zbrodnia i sprawa katyñska kryj¹ jeszcze wiele tajemnic. Ta ksi¹¿ka to dowód, ¿e mo¿emy siê o niej dowiedzieæ wiele nowego. Tadeusz Kisielewski z jednej strony przedstawia najwy¿szej wagi dokumenty archiwalne, z drugiej zaœ doprowadza narracjê niemal do chwili obecnej, ukazuj¹c bie¿¹cy stan sprawy na podstawie najnowszych odkryæ i informacji prasowych. Polecam tego autora: „Zamach” i „Zabójcy”. Mit Rommla Autor: W.E.B. Griffin Przek³ad: Piotr Kuœ DOM WYDAWNICZY REBIS Braterstwo broni obejmuj¹ce trzy dziesiêciolecia i cztery wspania³e kariery, wojskowa saga o mi³oœci, lojalnoœci, zwyciêstwie i zdradzie. Majorowie - trzeci tom cyklu po raz pierwszy w Polsce. Polecam poprzednie tomy cyklu: Porucznicy oraz Kapitanowie. Têtni¹ca ¿yciem historia czterech wojskowych karier. W przygotowaniu kolejny tom cyklu: Pu³kownicy. Ksi¹¿ka jest ju¿ nareszcie w ksiêgarniach!!! Misja specjalna Hitlerowski plan zajêcia Watykanu i porwania Papie¿a Autor: Dan Kurzman Przek³ad: Norbert Radomski DOM WYDAWNICZY REBIS Trwa II wojna œwiatowe. Na wieœæ o upadku Mussoliniego Hitler wysy³a do Rzymu niemieckie wojska i powierza genera³owi SS Karlowi Wolffowi misjê zajêcia Watykanu i uprowadzenie papie¿a. Genera³ Wolff tworzy jednak w³asny plan B, a decyzje podjête przez papie¿a Piusa XII do dziœ wzbudzaj¹ kontrowersje. Ta opowieœæ o intrydze i zdradzie ujawnia jeden z najbardziej niezwyk³ych epizodów II wojny œwiatowej. To jedyna ksi¹¿ka, która przedstawia pe³n¹, zakulisow¹ historiê spisku przeciwko Watykanowi oraz jego daleko siêgaj¹ce konsekwencje. Autor: Maurice Philip Remy Przek³ad: Artur Kuæ Wydawnictwo: KSI¥¯KA I WIEDZA Ksi¹¿ka przedstawia bodaj najpopularniejszego w swoim kraju i najlepiej znanego za granic¹ niemieckiego dowódcê z czasów II wojny œwiatowej. Polskiemu czytelnikowi daje ona nieczêst¹ okazjê do przyjrzenia siê ¿yciu i karierze jednej z najwybitniejszych postaci obozu naszego zachodniego najeŸdŸcy. Jest to bardzo ciekawa i w znacznej mierze nieznana dot¹d historia feldmarsza³ka, oparta na oryginalnych Ÿród³ach, relacjach i dokumentach, które niejednokrotnie po raz pierwszy ujrza³y œwiat³o dzienne dziêki d³ugoletnim poszukiwaniom w licznych archiwach i zbiorach prywatnych. Autor dotar³ do nieznanych dotychczas Ÿróde³, dokumentów i relacji œwiadków. Kamasutra Najstarszy na œwiecie traktat o mi³oœci Autor: Tarun Chopra Przek³ad: Paulina G³uchowska Wydawnictwo: BELLONA Warszawa Kamasutra to zapewne najstarszy traktat o mi³oœci cielesnej na œwiecie. To niezwyk³y dokument, daj¹cy nam wgl¹d w etos spo³eczny i polityczny Indii sprzed oko³o 2000 lat. Kama (mi³oœæ/seks) i religia to dwie strony tej samej monety, co podkreœlaj¹ otwarcie wielkie eposy hinduskie. Obyczaje erotyczne Indii mo¿na dziœ poznaæ dziêki licznym rzeŸbom, zdobi¹cym œciany œwi¹tyñ rozrzuconych po ca³ym obszarze kraju. GAZETA maj.p65 43 2008-05-05, 14:30 43 maj.p65 44 2008-05-05, 14:31