prof. dr hab. Czesław Osękowski
Transkrypt
prof. dr hab. Czesław Osękowski
Czesław Osękowski Pogranicze polsko-niemieckie jako region i przestrzeń przenikania kultur Dziedzictwo kulturowe na pograniczu polsko-niemieckim kształtowało się w procesie historycznym i w znacznej mierze wynikało z państwowej przynależności określonego obszaru. W interesującej nas rzeczywistości dotyczy to zwłaszcza pozostawania w granicach państwa niemieckiego i polskiego. Dziedzictwo ma materialny i duchowy wymiar, zawiera w sobie także pozytywne i negatywne doświadczenia wzajemnego sąsiedztwa, nie jest jednak sumą dorobku wyłącznie jednego narodu. Inną z kolei sprawą jest rozstrzyganie, kto i w jakim stopniu kształtował obecny charakter dziedzictwa na pograniczu polsko-niemieckim. Pogranicze jako terytorium dwóch państw jest interesującym obszarem badawczym, przeplatają się tam bowiem zjawiska i procesy z różnych sfer życia społecznego, politycznego i gospodarczego. Pogranicze stanowi także obszar ścierania się interesów państwowych i narodowych, przenikania kultur i ideologii. Bywa źródłem napięć i konfliktów, nawet zbrojnych, ale może także sprzyjać wzajemnemu zbliżeniu i współpracy. Z historycznego punktu widzenia można mówić o pograniczach ukształtowanych od dawna, a także o nowych, powstałych w bliskiej lub bardzo bliskiej perspektywie czasowej. Pogranicze polsko-niemieckie zalicza się do tej drugiej kategorii. W obecnej postaci ukształtowało się po II wojnie światowej, w obliczu wzajemnej wrogości narodów polskiego i niemieckiego. Zostało wytyczone po skomplikowanych wojennych i powojennych negocjacjach, trwało zaś w warunkach kształtowania się i funkcjonowania narzuconych Polsce i Polakom oraz wschodniej części terytorium Niemiec i jego obywatelom systemów politycznych. Środkowym obszarem pogranicza polsko-niemieckiego jest Ziemia Lubuska. Obecnie pod tym terminem rozumieć należy obszar województwa zielonogórskiego z lat 1950-1975 oraz gorzowskiego i zielonogórskiego z lat 1975-1998, a następnie województwa lubuskiego. Tak rozumiana Ziemia Lubuska obejmuje dawną prawobrzeżną część Nowej Marchii, tj. wschodnią część Brandenburgii, fragmenty Dolnego Śląska i Łużyc, przejściowo także skrawek Pomorza i Wielkopolski. Do XVIII wieku regiony te rozwijały się i funkcjonowały w znacznym stopniu w sposób niezależny od siebie, choć - co trzeba podkreślić - granice między nimi były dosyć zmienne. Poszczególne obszary i miasta zmieniały często właścicieli i przynależność do określonego księstwa czy państwa. Niemal każdy z nich miał odmienną kulturę, tradycję i priorytety w różnych sferach życia. Podobnie było także później, gdy znalazły się w jednym organizmie państwowym: najpierw w Prusach, później w Rzeszy Wilhelmińskiej, Republice Weimarskiej i w końcu w Trzeciej Rzeszy. Tereny nazywane dziś Ziemią Lubuską lub Środkowym Nadodrzem w znacznym stopniu cechował, w sensie położenia, swoisty prowincjonalizm i spora odległość od dużych ośrodków politycznych i kulturalnych. Równie zmienne jak Ziemi Lubuskiej były w historii polityczne, kulturowe i terytorialne losy innych regionów polskiej części dzisiejszego pogranicza polskoniemieckiego - Śląska i Pomorza. Współczesne rozumienie Ziemi Lubuskiej pozostaje w sprzeczności z historycznym określeniem tego obszaru w czasach, gdy należał do różnych struktur terytorialnych, dynastii i państw związanych z szeroko rozumianą tradycją niemiecką. Po II wojnie światowej do Polski została włączona jedynie niewielka część historycznej Ziemi Lubuskiej, obejmująca powiaty słubicki i sulęciński oraz Kostrzyn i jego najbliższe okolice. Pozostała, zdecydowanie większa jej część znalazła się w granicach byłej Niemieckiej Republiki Demokratycznej, w tym także Lubusz - gród i następnie miasto wyznaczające nazwę regionu. Dzisiejsze określenie „Ziemia Lubuska” oznacza jednostkę administracyjną obejmującą terytorialnie województwo lubuskie. Takie stwierdzenie nie oznacza jedynie umowności co do nazwy. Uważam, że Ziemia Lubuska stanowi region w rzeczywistym rozumieniu i spełnia podstawowe dla samookreślenia funkcje: administracyjno-polityczną, ekonomiczną! kulturową. Przed rokiem 1989 problem niemieckiego dziedzictwa kulturowego na wspólnym pograniczu nie stanowił całościowego obszaru badawczego. Zajmowano się nim wybiórczo, unikając odniesienia do dłuższej perspektywy czasowej. Starano się w ten sposób uniknąć opisu całego dziedzictwa kulturowego wytworzonego przez mieszkańców tych ziem w różnych okresach historycznych, wskazujących zwłaszcza na jego wielowiekowe powiązania z szeroko rozumianym dziedzictwem niemieckim. Polsko-niemieckie dziedzictwo na wspólnym pograniczu nie jest jednorodne. Jego duchową część zabrali ze sobą Niemcy wypędzeni i wysiedleni w 1945 roku z Pomorza, Ziemi Lubuskiej, Warmii i Mazur oraz Śląska. Została ona przeniesiona do ich nowych miejsc zamieszkania, gdzie zapewne przyczyniła się do wzbogacenia lokalnego dziedzictwa, zastanego przez tych ludzi w nowej „małej ojczyźnie”. Pozostawiona w dawnym miejscu zamieszkania materialna część niemieckiego dziedzictwa była wrogo odbierana przez polskich osadników przybyłych na poniemieckie ziemie. Bezpośrednio po wojnie rozpoczęto niszczenie wszystkiego, co mogło świadczyć o wielowiekowych związkach tzw. Ziem Odzyskanych z niemiecką kulturą. Nad Odrą i Nysą Łużycką doszło do przerwania regionalnej tradycji tego obszaru i zniszczenia lwiej części kulturowego dorobku regionu budowanego przez pokolenia. Taka sytuacja trwała aż do 1989 roku. Dopiero transformacja ustrojowa w Polsce umożliwiła kształtowanie wśród społeczeństwa określonego miasta, powiatu czy województwa poczucia autentycznych związków ludzi z najbliższym otoczeniem. Wymagało to mówienia o niemieckiej przeszłości i tradycji konkretnej przestrzeni terytorialnej. Udało się, w moim przekonaniu, rozbudzić wśród poważnej części dzisiejszych mieszkańców pogranicza polsko-niemieckiego zainteresowanie niemiecką przeszłością najbliższego otoczenia. Ludzie akceptuj ą w większości fakt, że dziś korzystają z wielu dóbr duchowych i materialnych wytworzonych jeszcze w czasach niemieckich. Uzmysłowili sobie także, że poważna ich część została bezpowrotnie zniszczona, co znacznie zubożyło konkretną dziedzinę życia lub region. Przywrócono więc pamięć o niemieckich noblistach, żyjących i tworzących na Śląsku, Pomorzu, Warmii i Mazurach, podjęto pogłębione badania nad winiarską tradycją Zielonej Góry oraz początkami różnych gałęzi przemysłu, które jeszcze w XIX wieku stały się symbolem różnych regionów. Wiele tradycyjnych dziedzin gospodarki rozwijających się w czasach niemieckich zanikło, część jednak kontynuowano po 1945 roku, gdy obszar ten znalazł się w granicach państwa polskiego. Wskazać tu można na przykład na tradycję górniczą, włókiennictwo czy też turystykę. Dopiero niedawno odkryto, że nieopodal Wołowa powstała pierwsza w świecie cukrownia, a w okolicach Wałbrzycha - pierwsze sanatorium chorób płucnych. Niemal we wszystkich miejscowościach pogranicza polsko-niemieckiego zaczęto gromadzić w ostatnich latach dokumenty historyczne i druki ulotne dotyczące ich przeszłości. Praca ta jest ukierunkowana na ustalenie i utrwalenie najbardziej typowych dla nich obrazów i materialnych wytworów z przeszłości. Później podejmuje się działania na rzecz powiązania przeszłości z teraźniejszością i kształtowania w ten sposób wśród ludzi poczucia ciągłości historycznej okolicy, w której żyj ą na co dzień. Widocznych do dziś wyznaczników materialnego dziedzictwa na pograniczu polskoniemieckim, w tym także lubuskim, należy poszukiwać jeszcze w XIII-XIV wieku - jako efektu działalności miejscowych władców i duchowieństwa. Ich starania wsparły przybyłe na pogranicze zakony rycerskie, zwłaszcza templariusze, joannici, cystersi i krzyżacy. Powstały wówczas wyjątkowo okazałe budowle: zamki, klasztory i kościoły. Z upływem lat zmieniał się wygląd miast, w których przybywało coraz więcej pięknych obiektów architektonicznych. Na początku XVI wieku, przez powstanie uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą, dokonał się awans kulturowy regionu. Ważny okres w dziejach prowincji, które wchodziły w skład Ziemi Lubuskiej w dzisiejszym rozumieniu, stanowiło włączenie ich do państwa pruskiego. Odbywało się to w kilku etapach. W 1640 roku częścią Prus stała się Nowa Marchia, po wojnach z Austrią z lat 1740-1742 Śląsk, a w 1815 roku - księstwo żagańskie. Na całym tym obszarze dokonał się dzięki temu ogromny skok cywilizacyjny, który rozpoczął okres rozkwitu gospodarczego. Nastąpił burzliwy rozwój rolnictwa, przemysłu jedwabniczego i sukienniczego, rozpoczęto budowę cegielni, hut szkła i żelaza. Znamionowało to wielkie przemiany, związane z uzyskującym coraz większe znaczenie kapitalizmem. Doszło do nich pod koniec XIX wieku, kiedy wystąpił szybki rozwój przemysłu, rozbudowywały się miasta, sieci drogowe i zaczęły powstawać linie kolejowe. Korzystne tendencje w rozwoju regionu lubuskiego utrzymały się również w czasach I Rzeszy Wilhelmińskiej, Republiki Weimarskiej i Trzeciej Rzeszy. Po roku 1989 powstało w Polsce wiele instytucji, stowarzyszeń i związków, które starają się odgrywać rolę pomostu między przeszłością a teraźniejszością. Działaj ą na w 1972 roku. Oni też najdłużej pielęgnowali antypolskie uczucia i przy każdym kryzysie politycznym w Polsce liczyli na zmianę polsko-niemieckiej granicy. Uważam, że po II wojnie światowej można mówić o wyjątkowym charakterze polsko-niemieckiego pogranicza. Nie dotyczy on jednak wyłącznie stosunków ludnościowych. Odrębność przejętych przez Polskę terenów poniemieckich utrzymywała się przez kolejne dziesięciolecia, przy czym najbardziej była widoczna do 1956 roku. Składały się na nią - oprócz swoistych stosunków ludnościowych poniemiecki podział administracyjny, niemieckie nazewnictwo miejscowości, poniemiecki majątek ruchomy i trwały, poniemieckie dziedzictwo kulturowe, wyjątkowo restrykcyjne przepisy meldunkowe polskich władz, wzmożona ochrona przez polskie władze granicy państwowej, ogromne zniszczenia wojenne, grabież poniemieckiego majątku, wyjątkowo niskie poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji mieszkańców, odmienna struktura własności w rolnictwie (z rozbudowanym sektorem państwowym) oraz stacjonowanie dużej liczby polskich i sowieckich wojsk. Polacy osiedlający się po wojnie na poniemieckich ziemiach wnieśli tu wiele nowych wartości kulturowych. Przywieźli swoje tradycje, obrzędowość, wiarę i specyficzny język - ukształtowany na Wołyniu, Podolu czy też w Warszawie i Lwowie, a także własny sposób uprawy roli, typowe dla siebie rzemiosło i stosunek do prywatnej własności. Niestety, powojenny czas, różnice kulturowe, obyczaje i nade wszystko polityka państwa spowodowały, że na pograniczu nie wykształciła się wypadkowa tradycji polskiej i niemieckiej. Wręcz przeciwnie - niszczono wszystko, co wiązało się z niemiecką przeszłością regionu, nie pozwolono również polskim osadnikom na swobodne pielęgnowanie własnych wartości. Z upływem czasu wiele tradycji przywiezionych ze wschodu na zachód przez Polaków - zanikło albo było kultywowanych jedynie w ograniczonym zakresie. Blisko sześćdziesiąt lat polskiej obecności na poniemieckich ziemiach na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej zmusza także do udzielenia odpowiedzi na pytanie o wypracowane tu w tym czasie dziedzictwo. Ma ono, w moim przekonaniu, zarówno materialny, jak i kulturowy charakter. Co prawda jego ilość i jakość pozostawia wiele do życzenia, jednak dopiero po 1989 roku otworzyły się na pograniczu polsko- niemieckim możliwości kształtowania przez Polaków zastanego i własnego dziedzictwa według europejskich standardów. Sądzę również, że pojawiły się nowe szansę, czego przykładem jest znaczna liczba polsko-niemieckich działań na rzecz dziedzictwa na wspólnym pograniczu. Powinno temu sprzyjać polskie członkostwo w Unii Europejskiej. Odpowiedź na pytanie o wyznaczniki dziedzictwa na pograniczu polsko- niemieckim jest skomplikowana, nie jest ono bowiem ani jednorodne, ani też zbadane do końca, a spór o prymat polskich czy niemieckich wartości kulturowych może jedynie stawiać kolejne bariery i hamować dyskusję nad tym zagadnieniem. Nie ulega jednak wątpliwości, że na pograniczu polsko-niemieckim można i należy mówić o wielokulturowości. Fakt ten potwierdzają istniejące tu i kształtujące się na przestrzeni wieków wartości kultury materialnej i duchowej, związane z wieloma narodami i państwami. Można mówić o dziedzictwie pogranicza w sensie europejskim, mając na względzie zwłaszcza zachowane liczne przykłady i cechy kultury niemieckiej. Zostały one wzbogacone po II wojnie światowej wartościami kultury polskiej, które z czasem wyparły lub zdominowały dotychczasowe dziedzictwo niemieckie określonych miejsc, miejscowości i obszarów. Na pograniczu polsko-niemieckim można także dostrzec koegzystencję elementów polskiego i niemieckiego dziedzictwa. Niestety, polityka polskich władz po 1945 roku doprowadziła do bezmyślnego zniszczenia i rozproszenia wielu elementów niemieckiego dziedzictwa materialnego i duchowego, z których część została bezpowrotnie utracona, część zaś, zwłaszcza po roku 1989, udało się jednak odtworzyć. Literatura: 1. C. Osękowski, Społeczeństwo Polski zachodniej i północnej w latach 1945- 1956. Procesy integracji i dezintegracji, Zielona Góra 1994. 2. Pogranicze polsko-niemieckie. Przeszłość - teraźniejszość - przyszłość, red. E. Włodarczyk, Szczecin 2001. 3. Problemy społeczno-gospodarcze pogranicza polsko-niemieckiego, red. Z. Kurcz, Wrocław 1993. 4. Stosunki polsko-niemieckie w latach 1970-1995. Próba bilansu i perspektywy rozwoju, red. J. Holzer i J. Fiszer, Warszawa 1998. 5. Współpraca na obszarach przygranicznych PRL-NRD, red. K. Fiedor, Wrocław 1987.