Przeczytaj fragment - Wydawnictwo UMCS
Transkrypt
Przeczytaj fragment - Wydawnictwo UMCS
Psy, koty i ludzie. Zwierzęta domowe w literaturze amerykańskiej, Małgorzata Rutkowska, Wydawnictwo UMCS, Lublin 2016 Wstęp W ciągu ostatnich trzydziestu lat w Stanach Zjednoczonych nastąpił wyraźny wzrost liczby zwierząt domowych (ang. pets), co znacząco wpłynęło na postrzeganie ich roli w rodzinie i społeczeństwie. Dane statystyczne zgromadzone przez American Pet Product Manufacturers Association za rok 2015 pokazują, że zwierzęta do towarzystwa zamieszkują aż 65% amerykańskich gospodarstw domowych. Najliczniejsze są koty (85,8 mln), psy (77,8 mln), ptaki (14,3 mln) i inne małe zwierzęta (12,4 mln).1 Szacuje się, że sektor rynku związany ze sprzedażą produktów i usług dla zwierząt domowych wygenerował w 2015 r. przychody w wysokości około 60 mld dolarów (APPA National Pet Owners Survey Statistics 2015–2016). Wartość tego sektora rynku wzrosła dwukrotnie od 2002 roku2, a oferta produktów nieustannie się poszerza, obejmując na przykład: łóżka ortopedyczne, wózki spacerowe, foteliki samochodowe, elektryczne szczoteczki do zębów, ubrania, biżuterię, a nawet perfumy dla psów (Goudreau; Schaffer 16–17). W opublikowanej w 2009 r. książce, wymownie zatytułowanej One Nation Under Dog: America’s Love Affair with Our Dogs (Jeden naród pod psem: romans Ameryki z naszymi psami), Michael Schaffer stwierdził, że: amerykańskie zwierzęta domowe zajmują uprzywilejowaną pozycję w sercach, domach i portfelach swoich właścicieli. W stosunkowo krótkim czasie Stany Zjednoczone stały się krainą psiej jogi i kociej akupunktury, zniżek lotniczych dla często podróżujących czworonogów, społeczeństwem, w którym niemożność znalezienia opiekunki dla psa jest w pełni zrozumiałym powodem, by odrzucić zaproszenie na przyjęcie, krajem, w którym kandydujący politycy wdzięczą się do właścicieli domowych pupili, a zwycięzcy psich pokazów są fetowani jak zdobywcy Oskarów. (8)3 Dla porównania w latach 2003–2004 Amerykanie posiadali 77,7 mln kotów, 65 mln psów, 16,8 mln małych zwierząt i 17,3 mln ptaków. 2 W 2002 r. rynek produktów i usług dla zwierząt wart był 29,6 mld dolarów. Zob. APPA National Pet Owners Survey Statistics 2015–2016. 3 Poza źródłami dostępnymi w przekładzie na język polski (patrz: bibliografia) cytaty z tekstów anglojęzycznych w całej pracy zostały przetłumaczone przez autorkę. 1 10 WSTĘP Liczne wizerunki zwierząt wypełniające przestrzeń współczesnej kultury popularnej potwierdzają powszechną społeczną praktykę antropomorfizowania zwierząt mieszkających z człowiekiem pod jednym dachem. Ku radości jednych a przerażeniu innych psy i koty stały się w Ameryce XXI w. członkami ludzkich rodzin. Często traktuje je się jako zastępstwo za dzieci, a na zaspokajanie ich potrzeb – rzeczywistych i wymyślonych – poświęca się coraz więcej czasu i pieniędzy (Pedersen 25–28; Fiester 37; Goudreau).4 Nikogo – przynajmniej w Ameryce – nie dziwi już fakt, że czworonożnym ulubieńcom organizuje się przyjęcia urodzinowe czy nawet weselne, kupuje przebrania na Halloween, ofiaruje prezenty z okazji świąt, wysyła w ich imieniu kartki z życzeniami oraz urządza uroczyste pogrzeby.5 Zmieniająca się pozycja domowego pupila w rodzinie i społeczeństwie amerykańskim znajduje odzwierciedlenie także w języku, jakim wypada mówić o relacji człowiek – zwierzę. Polityczna poprawność – gdzieniegdzie już oficjalnie usankcjonowana – wymaga, aby termin „właściciel” (owner) sugerujący traktowanie zwierzęcia w kategorii własności zastępować bardziej neutralnym ideologicznie określeniem „opiekun” (caretaker) lub „strażnik” (guardian) (DeMello 164).6 Postuluje się także, aby słowo pet zastąpić przez „zwierzę towarzyszące” (companion animal), akcentując w ten sposób partnerstwo i współpracę, a nie dominację człowieka nad zwierzęciem. Jeszcze innym przejawem owego trendu kulturowego, który postawił psy i koty w centrum – niekiedy przesadnego – zainteresowania Amerykanów, jest wzrost liczby poświęconych im poradników, książek popularnonaukowych, blogów, memów, zabawnych krótkich filmów zamieszczanych na portalach internetowych itp. Sporą popularnością wśród czytelników cieszą się wspomnienia poświęcone domowym ulubieńcom (pet memoirs), a dwie „sztandarowe” pozycje tego gatunku, czyli Marley i ja. Życie, miłość i najgorszy pies świata (2005) Johna Grogana oraz Dewey. Wielki kot w małym mieście (2008) Vicki Myron, stały się nawet światowymi bestsellerami. Książka Grogana doczekała się także filmowej ekranizacji. Film Marley i ja w reżyserii Davida Frankela, z Jennifer Aniston i Owenem Wilsonem w rolach głównych, został wyprodukowany przez wytwórnię 4 Amerykańska „miłość do psów” jest niekiedy manifestowana w szokujący sposób. W 2007 r. właścicielka sieci hoteli, Leona Helmsley, zapisała swojemu psu w testamencie majątek w wysokości 12 mln dolarów. Inna spadkobierczyni hotelarskiej fortuny, Paris Hilton, znana jest z kupowania kosztownych strojów i akcesoriów dla swoich miniaturowych piesków rasy chichuacha. 5 Zjawiska te nadal jednak zdumiewają europejskich obserwatorów amerykańskiego życia codziennego (Jerzak 189–191). 6 W trzynastu amerykańskich miastach wydano oficjalne rozporządzenia, aby zamiast pet owner używać pet guardian (Pedersen 27). WSTĘP 11 Twentieth Century Fox. Całkowity zysk osiągnięty przez film w pierwszym dniu wyświetlania (Boże Narodzenie 2008) był rekordowo wysoki – wyniósł 14,75 mln dolarów. Ukazują się także powieści i opowiadania, w których zwierzę pełni funkcję narratora lub głównego bohatera, przeznaczone, co istotne, dla dorosłych czytelników, a nie jak dotychczas dla dzieci i młodzieży. Celem niniejszej rozprawy jest analiza przedstawień zwierząt domowych i relacji człowiek – zwierzę we współczesnej amerykańskiej memuarystyce i wybranych powieściach przełomu XX i XXI wieku. Teksty te, ze względu na swoją tematykę uznawane niekiedy za „niepoważne” czy marginalne, nabierają nowych znaczeń w świetle interdyscyplinarnych badań humanistycznych określanych mianem Human – Animal Studies (HAS). Badacze tego nurtu podkreślają, że należy analizować relacje człowiek – zwierzę z pełną świadomością, że jej kulturowe czy literackie przedstawienia (representations) nie zostały stworzone w oderwaniu od rzeczywistych, usankcjonowanych kulturowo praktyk. Instytucja domowego ulubieńca jest instytucją społeczną, w której jak w lustrze odbijają się dominujące ideologie, uwarunkowania społeczno-kulturowe, utarte schematy oraz nowe trendy kształtujące nasze postawy wobec zwierząt towarzyszących. Wśród kluczowych problemów badawczych HAS znajdują się interakcje między ludźmi a zwierzętami w społeczeństwie i kulturze (DeMello 4–5). Choć badacze tego nurtu nie studiują biologii czy etologii zwierząt, odwołują się jednak do danych dostarczanych przez nauki społeczne czy przyrodnicze7 w przekonaniu, że lepsze poznanie umysłowości i emocji zwierząt, ich zdolności percepcyjnych, komunikacyjnych czy społecznych przyczyni się także do lepszego zrozumienia relacji między ludźmi a zwierzętami (DeMello 5). Chociaż zwierzęta – prawdziwe i wyobrażone – od zawsze były obecne w społeczeństwie i kulturze, jednak ich związki z ludźmi rzadko stanowiły przedmiot pogłębionej refleksji akademickiej.8 Zwracając uwagę na usankcjonowane kulturowo sposoby interakcji ze zwierzętami, badacze zaangażowani w HAS chcą lepiej zrozumieć istotę tych związków, odkryć mechanizmy powodujące, że zwierzęta w spo7 Wyjaśniając genezę HAS, jeden z czołowych teoretyków tego nurtu Cary Wolfe podkreśla, jak ogromną rolę w podważaniu antropocentrycznego paradygmatu w humanistyce odegrała popularyzacja wyników badań najwybitniejszych biologów przełomu XX i XXI w. oraz wzrost zainteresowania zwierzętami (animal turn) w filozofii, prawie czy psychologii porównawczej (Wolfe 565). 8 Kulturowe studia nad zwierzętami stawiają sobie za cel wypełnienie tej luki. Ich zakres jest bardzo szeroki, obejmuje m.in. przedstawienia zwierząt w literaturze i sztuce, zwierzęcą symbolikę w religii i językowym obrazie świata, funkcjonowanie zwierząt w rodzinie oraz ich znaczenie w sporcie czy rozrywce. 12 WSTĘP łecznościach ludzkich stają się zawsze pewnym konstruktem kulturowym i społecznym. Ma to w założeniu doprowadzić do odrzucenia dominującej w badaniach humanistycznych postawy antropocentrycznej i, co za tym idzie, do nowego otwarcia w relacjach ludzie – zwierzęta.9 Filozofowie, kulturoznawcy i literaturoznawcy na nowo stawiają pytanie: „czym/kim jest zwierzę?”, wiele bowiem wskazuje na to, że dotychczasowe odpowiedzi formułowane były w językach o mniejszym lub większym stopniu ideologicznego zabarwienia. Należy zatem, jak argumentuje antropolog Dariusz Czaja, „uczciwie zrekonstruować genezę przeświadczeń zawartych w tych językach, a następnie pokazać ich arbitralność i mitologiczne przesłanki, w oparciu o które zostały sformułowane” (4). Nadrzędnym celem jest opisanie, zakwestionowanie, ponowne zdefiniowanie lub nawet całkowite odrzucenie „języków”, jakimi posługiwał się zachodni dyskurs humanistyczny w odniesieniu do zwierząt i ich pozycji względem ludzi (4). Zasadniczą kwestią pozostaje wciąż dekonstrukcja przedstawień zwierząt i konieczność odejścia od wąskiego rozumienia sprawczości (agency), pojmowanej jako działania intencjonalne, które należy przypisać również zwierzętom, a nie tylko ludziom. Metaforycznie można to nazwać pisaniem „nie-naturalnej historii” gatunków (McHugh 488). Realizując ten właśnie postulat, Eric Baratay we wstępie do monografii zatytułowanej Zwierzęcy punkt widzenia. Inna wersja historii (2015) wyjaśnia, iż: Historia – taka, jak ją konstruują społeczności ludzkie – opowiadana jest zawsze niczym przygoda, która dotyczy wyłącznie człowieka. A przecież zwierzęta uczestniczyły i wciąż uczestniczą na dużą skalę w ważkich wydarzeniach czy długotrwałych zjawiskach cywilizacyjnych […]. Należy zatem uwolnić historię od antropocentrycznej wizji, dostrzec współtowarzyszy człowieka, inne istoty żywe – zwierzęta – przejść na ich stronę, spojrzeć z ich punktu widzenia, odwracając pytania, czytając inaczej te, które już znamy, decentralizując opowieść. (9–10) W początkowej fazie rozwoju HAS, w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX w., zainteresowania badawcze skupiały się raczej wokół historycznych praktyk i znaczeń nadawanych zwierzętom w różnych epokach historycznych. Por.: K. Thomas, Man and the Natural Word: A History of Modern Sensibility, Londyn 1983; C. Lansbury, The Old Brown Dog: Women, Workers and Vivisection in Edwardian England, Madison 1985; H. Ritvo, The Animal Estate: The English and Other Creatures in the Victorian Age, Cambridge 1987; taż, The Platypus and the Mermaid, Cambridge 1997. Samo zwierzę traktowano najczęściej jako czystą kartę, której to ludzie nadają znaczenie. Badacze tego nurtu na ogół nie rozważali kwestii etycznych związanych z przedstawieniami zwierząt w kulturze. Obecnie wyróżnia się w HAS nurt określany jako Critical Animal Studies (CAS), którego przedstawiciele łączą działalność akademicką z zaangażowaniem na rzecz poprawy losu zwierząt żyjących wśród nas. 9 WSTĘP 13 Zbyt często, zauważa francuski historyk, w tradycyjnie pojmowanej historii zwierząt, one same stają się jedynie pretekstem do badań nad kulturą materialną czy symboliczną, są traktowane jako „przezroczysty przedmiot”, któremu „barwę” nadają oddziałujące nań ludzkie wyobrażenia i praktyki (Baratay 21). Choć powyższe uwagi odnoszą się do metodologii badań historycznych, paradygmat antropocentryczny oddziaływał równie mocno na literaturoznawstwo. W anglo-amerykańskich badaniach literackich zwierzę jako zwierzę rzadko bywało – do niedawna – prawdziwym podmiotem badań (McHugh 487–495, Wolfe 564–575). Stosując strategię określaną przez Steve’a Bakera jako „negowanie zwierzęcia” (denial of the animal)10, niejako z góry zakładano, że jakiekolwiek znaczenia przypisywane przedstawieniom zwierząt w literaturze nie mają nic wspólnego z rzeczywistymi zwierzętami. Doskonałym przykładem „negowania zwierzęcia” w praktyce są rozmaite interpretacje kota Pluto z utworu Edgara Allana Poe Czarny kot. Przez ponad 160 lat, które upłynęły od napisania tego doskonale znanego opowiadania grozy, demoniczny kot Pluto pozostawał dla kolejnych pokoleń badaczy twórczości Poe jedynie symbolem odnoszącym się do zjawisk nie mających nic wspólnego z domowymi kotami. Opowiadanie odczytywano m.in. jako polemikę z literaturą „trzeźwościową” (temperance literature), a w losie kota dopatrywano się odniesień do instytucji niewolnictwa, czy opresji kobiet.11 Dopiero niedawno Heidi Hanrahan zaproponowała, żeby nie odrzucając wcześniejszych interpretacji, spojrzeć na Pluto również jak na kota z krwi i kości, zwyczajnego domowego ulubieńca i odczytać opowieść o nim i jego właścicielu w kontekście wiktoriańskiej etyki troski o zwierzęta domowe (40–41). Kategoria domowych ulubieńców wyjątkowo długo pozostawała poza polem widzenia krytyków, którzy w dotychczasowych badaBaker analizuje „negowanie zwierzęcia” na przykładzie wrogiej reakcji brytyjskich mediów na działania obrońców praw zwierząt w latach 90-tych XX w. Strategia ta polegała na udowadnianiu opinii publicznej, że w akcjach uwalniania zwierząt z laboratoriów czy publikowania obrazów ich cierpienia nie chodzi o polepszenie losu zwierząt i że to nie zwierzęta stanowią prawdziwy problem społeczny, ale ich obrońcy, którzy nie potrafią zaakceptować punktu widzenia większości społeczeństwa. Aktywistów dyskredytowano, przedstawiając ich jako osoby niezrównoważone, dziecinne, samolubne, szalone lub neurotyczne, a w ich działaniach na rzecz zwierząt widziano nieuświadomiony wyraz stłumienia seksualnego czy kompleksu Edypa. Innymi słowy, patrzono zawsze na człowieka, nigdy na zwierzę (Baker 214–16). 11 Zob. np. P. Lewis, A ‘Wild’ and ‘Homely Narrative’: Resisting Argument in ‘The Black Cat’, „Poe Studies” 35 (2002), s. 1–13; T.J. Matheson, Poe’s ‘The Black Cat’ as a Critique of Temperance Literature, „Mosaic” 19, nr 3 (1986), s. 69–81; L. Ginsberg, Slavery and the Gothic Horror of Poe’s ‘The Black Cat, [w:] American Gothic: New Interventions in a National Narrative, red. R.K. Martin, E. Savoy, Iowa 1998. 10 14 WSTĘP niach nad wizerunkami zwierząt w literaturze amerykańskiej skupiali się przede wszystkim na znaczeniu i symbolice zwierząt dzikich. W Animals in American Literature (1983) Mary Allen nie zajmuje się zupełnie pets, podkreślając, że pisarze amerykańscy gloryfikują dzikość, utożsamiając ją ze stanem naturalnym i właśnie dzikim zwierzętom przypisują te pozytywne cechy, które w ich kulturze są uważane za najbardziej pożądane: wolność i możliwość decydowania o własnym życiu (13). Co za tym idzie, oswojenie czy udomowienie oznacza najczęściej symboliczną zdradę ideałów, „zaprzedanie się” ludzkiemu panu w niewolę za dach nad głową i pożywienie. Powszechne postrzeganie zwierząt domowych jako służby czy nawet niewolników przyczyniło się z pewnością do jednoczesnego gloryfikowania ich dzikich pobratymców jako tych, którzy nie utracili przyrodzonej wolności i dzikości. Czy istotnie tylko dzikie zwierzęta i ich mniej lub bardziej realistyczne przedstawienia należy uważać za ważne i reprezentatywne dla kultury i literatury amerykańskiej? Z zasadnością tej tezy polemizuje Jennifer Mason, autorka opublikowanej w 2005 roku monografii Civilized Creatures: Urban Animals, Setimental Culture and American Literature, 1850-1900. Mason proponuje swoiste przewartościowanie hierarchii dzikie – domowe (czy też dzikie – cywilizowane) twierdząc, że kolonizacja pogranicza i mit ginącej dziewiczej przyrody niekoniecznie miały największy wpływ na to, jak przeciętni Amerykanie w drugiej połowie XIX w. kształtowali swoje relacje ze światem nie-ludzkim. Wydaje się bowiem, że codzienne obcowanie ze stworzeniami, które otaczały ich w domu, na farmie, w mieście – czyli w obrębie ludzkiej cywilizacji – i konieczność wypracowania satysfakcjonujących form koegzystencji z nimi także w znaczący sposób wpływało na mentalność ówczesnych Amerykanów. Pozostaje faktem, że niewielu przeciętnych Amerykanów w drugiej połowie XIX w. utożsamiało to, co najlepsze dla człowieka z dzikością i ucieczką od cywilizacji. Badania recepcji dzieł Hermana Melville’a czy Henry’ego Davida Thoreau dowodzą, że była ona dość ograniczona, kiedy dzieła te ukazywały się po raz pierwszy, a ich ówczesny wpływ na oficjalną i powszechnie akceptowaną ideologię gloryfikującą postęp i rozwój cywilizacji pozostawał raczej niewielki. Jednak to właśnie wąskie grono autorów kwestionujących i krytykujących poglądy większości populacji uznano później za wyrazicieli idei reprezentatywnych dla całej kultury amerykańskiej w owym czasie. Jennifer Mason określa tę paradoksalną sytuację „magicznym myśleniem o amerykańskiej wyjątkowości” i proponuje krytyczne spojrzenie na przyjmowane a priori poglądy o rzekomo znikomej roli zwierząt domowych w kulturze amerykańskiej XIX w. WSTĘP 15 oraz dokładniejsze prześledzenie związanych z nimi dyskursów, obecnych zwłaszcza w nurcie literatury domowej (5). Odnosi się to również do sytuacji obecnej. Czy fakt, że dla większości Amerykanów kontakt z własnym psem czy kotem jest podstawowym rodzajem kontaktu z żywymi zwierzętami, nie powinien skłonić badaczy literatury do uważniejszego przyjrzenia się tej właśnie kategorii zwierząt? Negowanie przez literaturoznawców znaczenia interakcji z domowymi psami i kotami w momencie, gdy stają się one przedmiotem wzmożonego zainteresowania socjologów, psychologów, terapeutów czy miejskich planistów wydaje się nieuzasadnione. Prezentowany poniżej projekt badawczy, podobnie jak przywoływana wcześniej monografia Jennifer Mason, ma na celu przynajmniej częściowe wypełnienie tej luki. Teksty, w których na plan pierwszy wysuwa się relacja opiekuna z jego zwierzęciem domowym, wydają się zasługiwać na pogłębioną krytyczną refleksję nie tylko jako interesujące zjawisko literacko-kulturowe, ale również jako dokument czasów, w których żyjemy. Po pierwsze, zażyłość między człowiekiem a psem czy kotem może stać się punktem wyjścia do badań dotyczących świata społecznego właściciela i jego systemu wartości. Jak zauważa socjolog Krzysztof Konecki, „badając i analizując relacje między ludźmi i zwierzętami, oddajemy pewną prawdę nie tylko o samych relacjach, lecz także i o naszym społeczeństwie, jego kondycji moralnej, postawach, wzorach percepcji świata i emocjonalnego odczuwania” (10). Po drugie, można pokusić się, zwłaszcza w przypadku literatury wspomnieniowej, o próbę dotarcia do samego zwierzęcia, lepszego zrozumienia jego reakcji, języka ciała, odczuć, przeżyć w relacji z człowiekiem, tak jak nieustannie próbują to czynić autorzy pamiętników wnikliwie obserwujący swoje domowe psy, koty czy ptaki. Broniąc własnej koncepcji stworzenia „zoocentrycznej historii na podstawie antropocentrycznych dokumentów”, Baratay zauważa, że jego projekt, choć radykalny, nie jest niemożliwy do zrealizowania, gdyż w badaniach historycznych także często uznajemy przydatność pośrednich źródeł, na przykład odtwarzając obraz życia niższych warstw społecznych na podstawie relacji możnych. W tym przypadku jedni ludzie piszą o innych, nie zawsze dobrze ich rozumiejąc. „Zwierzę także jest innym” – zauważa Baratay (41), a może nawet „nowym Innym”, który puka do drzwi domagając się uwagi i odpowiedzi – precyzuje Olga Tokarczuk (31). Właściciele zwierząt domowych wydają się szczególnie zainteresowani tym, by te drzwi uchylić i poprzez opis wspólnego życia zbliżyć się do specyfiki zwierzęcego doświadczenia. Na gruncie polskich badań amerykanistycznych niniejsza rozprawa jest pierwszą monografią poświęconą literackim przedstawieniom rela- 16 WSTĘP cji ludzie – zwierzęta domowe.12 Mimo, że dotyczy ona literatury amerykańskiej i oparta jest w dużej mierze na anglojęzycznych źródłach, postanowiłam napisać ją po polsku. Wybór języka był podyktowany chęcią przybliżenia i spopularyzowania tej tematyki wśród stale rosnącego grona jej odbiorców. W polskiej humanistyce czy naukach społecznych HAS pozostają nurtem bardzo młodym, chociaż stopniowo poszerza się krąg badaczy nim zainteresowanych.13 Zwierzęta coraz częściej stają się przedmiotem rozważań filozoficznych, etycznych, socjologicznych, prawniczych czy teologicznych.14 Wciąż jednak ilość publikacji dotyczących literackich czy kulturowych przedstawień zwierząt pozostaje niewielka.15 Tematyka ta była przeze mnie wcześniej poruszana w następujących artykułach: ’Extended Consciousness’: the Landscape of Dog-human Relations in Recent American Dog Memoirs, [w:] Americascapes: Americans in/and their diverse sceneries, red. E. Bańka, M. Liwiński, K. Rusiłowicz, Lublin 2013, s. 59–68; Skrzydlata miłość. Kobiety i ptaki we współczesnych amerykańskich pamiętnikach, „Jednak Książki. Gdańskie Czasopismo Humanistyczne”, nr 2 (2014), s. 50–63; Sentience, Suffering and Sympathy: Animals in British It-Narratives, 1780-1830, [w:] From Queen Anne to Queen Victoria. Readings in 18th and 19th Century British Literature and Culture, t. 4, red. G. Bystydzieńska, E. Harris, Warszawa 2014, s. 463–470; Odmienna świadomość? Zwierzę jako narrator w powieściach V. Klinkenborga i Ch. Sieberta, [w:] Człowiek w relacji do zwierząt, roślin i maszyn w kulturze. Aspekt posthumanistyczny i transhumanistyczny, t. 1., red. J. Tymieniecka-Suchanek, Katowice 2014, s. 208–218. Zostały one częściowo wykorzystane w niniejszej rozprawie w zmienionej formie. 13 Świadczy to tym chociażby fakt zorganizowania w ostatnich latach dwóch międzynarodowych konferencji naukowych wpisujących się w ten nurt: Człowiek w relacji do zwierząt, roślin i maszyn w kulturze. Od humanizmu do posthumanizmu (Uniwersytet Śląski, Sosnowiec 2013) oraz Zwierzęta i ich ludzie. Zmierzch antropocentrycznego paradygmatu (IBL PAN, Warszawa 2014). W 2014 r. z inicjatywy dr hab. Justyny Tymienieckiej-Suchanek przy Wydziale Filologicznym UŚ powołano do życia Laboratorium Animal Studies – Trzecia kultura (LAS–TK) – interdyscyplinarną platformę badawczą skupiającą przedstawicieli nauk humanistycznych i przyrodniczych, mającą na celu współpracę i konsolidację środowiska badaczy zajmujących się tematyką zwierzęcą. Zob. http://las.us.edu.pl/o-laboratorium.html. 14 Np. J. Lejman, Ewolucja ludzkiej samowiedzy gatunkowej. Dzieje prób zdefiniowania relacji człowiek – zwierzę, Lublin 2008; K.T. Konecki, Ludzie i ich zwierzęta. Interakcjonistycznosymboliczna analiza społecznego świata właścicieli zwierząt domowych, Warszawa 2005; J. Białocerkiewicz, Status prawny zwierząt. Prawa zwierząt czy prawna ochrona zwierząt, Toruń 2005; Pies też człowiek? Relacje psów i ludzi we współczesnej Polsce, red. M.P. Pręgowski, J. Włodarczyk, Gdańsk 2014; M. Kotyczka, Śmierć zwierzęcia. Współczesne zootanatologie, Katowice 2014. Warto wspomnieć o numerach tematycznych kwartalników naukowych poświęconych relacjom ludzie – zwierzęta w kontekście antropologicznym – „Konteksty. Polska Sztuka Ludowa” 2009 nr 4 (287) i teologiczno-etycznym – „ETHOS” nr 102 (2013). Zob. także numery tematyczne poświęcone zwierzętom: „Bliza. Kwartalnik artystyczny” nr 1 (14) 2013; „Jednak Książki. Gdańskie Czasopismo Humanistyczne”, nr 2 „Zwierzęcość” (2014); „Znak” nr 720 (05) 2015. 15 Za pioniera tego nurtu badań w polskim literaturoznawstwie można uznać Aleksandra Nawareckiego. Zob. A. Nawarecki: Zoofilologia, [w:] Zwierzęta i ludzie, red. J. Kurek, 12 WSTĘP 17 Instytucja domowego ulubieńca stała się nieodłączną częścią kultury świata zachodniego i choć amerykańskie narracje autobiograficzne czy powieści o zwierzętach nie są pozbawione pewnej kulturowej specyfiki, doświadczenia miłośników zwierząt domowych w Stanach Zjednoczonych czy w Polsce są zbliżone, o czym świadczy między innymi fakt, że wiele tekstów, o których będzie mowa, dostępnych jest już w języku polskim.16 Jako gatunek literacki pet memoir jest zjawiskiem typowym dla krajów anglojęzycznych, ale w ostatnim dziesięcioleciu pojawiły się także na polskim rynku wydawniczym pierwsze wspomnienia i powieści poświęcone relacji człowiek – pies.17 Wnioskować więc można, że również wśród polskich czytelników istnieje zapotrzebowanie na literaturę – zarówno obcą, jak i rodzimą – poruszającą tę właśnie tematykę. Rozdział 1 niniejszej książki pokazuje historyczne i kulturowe uwarunkowania dychotomii dzikie – domowe, podziału, który tak bardzo zaważył na późniejszej nieobecności domowych ulubieńców w literaturze amerykańskiej. Omawiam w nim realistyczne opowiadania o dzikich zwierzętach (wild animal stories), jak i sentymentalne „autobiografie” zwierząt domowych, które zyskały popularność na przełomie XIX i XX w., kiedy to pod wpływem teorii ewolucji Darwina oraz działalności organizacji chroniących zwierzęta przed okrucieństwem zwrócono baczniejszą uwagę na emocje i mentalność zwierząt. Współtwórcami i praktykami obu K. Maliszewski, Chorzów 2011, s. 15–17. Zob. także M. Kawa, Ten, który toczy nasze dusze i ciała… Robak i robactwo w kulturze i literaturze, Toruń 2011; J. Tymieniecka-Suchanek, Literatura rosyjska wobec upodmiotowienia zwierząt. W kręgu zagadnień ekofilozoficznych, Katowice 2013; Człowiek w relacji do zwierząt, roślin i maszyn w kulturze. Od humanizmu do posthumanizmu, red. J. Tymieniecka-Suchanek, Katowice 2014; Emancypacja zwierząt?, red. E. Łoch, A. Trześniewska, D. Piechota, Lublin 2015. Stan badań nad symboliką i wyobrażeniami zwierząt w literaturze i kulturze polskiej przedstawia Tymieniecka-Suchanek (2013, 16). 16 Wydawnictwo Galaktyka, którego profil obejmuje m.in. poradniki i książki dla hobbystów, wydało w ostatnim dziesięcioleciu następujące amerykańskie pamiętniki poświęcone psom: Życie z Merlem Teda Kerasote, Dobrego psa Jona Katza, Wspaniałą Gracie Marka Beckloffa i Dana Dye, Como wróć! Stevena Winna, Misję Szczeniak Jaya Kopelmana i Melindy Roth oraz Życie na trzy psy Abigail Thomas. 17 J. Fijałkowski, Emil, czyli kiedy szczęśliwe są psy, szczęśliwy jest cały świat, Poznań 2009; R. Pawlak, Póki pies nas nie rozłączy, Warszawa 2011; J. Sędzikowska, Psy z piekła rodem, Warszawa 2012; B. Śpiewakowska, Teraz jestem w Tęczowym Moście, Poznań 2009; M. Stokowski, Kino krótkich filmów, Bytom 2014; D. Sumińska, Autobiografia na czterech łapach, czyli historia jednej rodziny oraz psów, kotów, krów, koni, jeży, słoni, węży… i ich krewnych, Kraków 2008; D. Sumińska, Świat według psa, Kraków 2010; I. Szolc, Strzeż się psa, Gdańsk 2011. Zob. także artykuł autorki o przedstawieniach psów w najnowszej literaturze polskiej: Representations of Dogs in Recent Polish Memoirs and Novels, [w:] Free Market Dogs: The Human-Canine Bond in Post-Communist Poland, red. M. Pręgowski, J. Włodarczyk, West Lafayette 2016, s. 107–138. 18 WSTĘP odmian gatunkowych opowieści o zwierzętach byli pisarze kanadyjscy (Ernest Thompson Seton, Charles D. G. Roberts, Margaret M. Saunders) oraz amerykańscy (William Long, Jack London), których teksty były publikowane, czytane i komentowane po obu stronach granicy amerykańsko- -kanadyjskiej. Odnajdujemy w nich trzy typy zwierzęcych przedstawień i trzy modele relacji z człowiekiem (dzikie zwierzę – obserwa- tor/tropiciel/myśliwy; domowy pupil – dobry pan; ofiara przemocy – jej dręczyciel), które współistniały na równych prawach w amerykańskiej i kanadyjskiej literaturze przełomu XIX i XX w. Z czasem jednak zwierzęta domowe łączone ze światem uczuć, postaw i wartości uznawanych za naiwne, kobiece, sentymentalne, a tym samym marginalne dla amerykańskiej tożsamości, zostały zepchnięte w niszę literatury dziecięcej i młodzieżowej, by wydobyć się z niej dopiero teraz, na fali wzmożonego zainteresowania zwierzętami. Autorzy sentymentalnej prozy animalistycznej końca XIX w. odwoływali się m.in. do tradycji tzw. „narracji nieosobowych” (it-narratives), czyli powieści, w których przedmioty codziennego użytku, meble czy zwierzęta domowe pełniły funkcję narratorów. Satyryczne teksty tego rodzaju, stylizowane niejednokrotnie na skandalizujące wyznania psich lub kocich ulubieńców znanych ludzi, cieszyły się sporą popularnością w Anglii w XVIII i na początku XIX w. Pierwszoosobowa narracja i specyficzne środki artystycznego wyrazu zmierzały do wydobycia „efektu obcości” i pozwalały na ukazanie ludzkiej rzeczywistości w satyrycznym świetle. Rozdział 2 zawiera omówienie tej właśnie tradycji gatunkowej, która po latach zapomnienia zainspirowała współczesnych autorów podejmujących problematykę relacji ludzie – zwierzęta. W rozdziale tym przedstawiam trzy powieści, w których „uczone zwierzęta” – w tej roli występują pies, żółw i świnia – nader krytycznie oceniają porządek świata oparty na paradygmacie antropocentrycznym i, używając argumentów z dziedziny biologii, ekologii i filozofii, postulują odejście od niego na rzecz nowego, postantropocentrycznego myślenia o miejscu człowieka w świecie przyrody. W rozdziale 3 punktem wyjścia do rozważań nad relacją człowiek – pies we współczesnych amerykańskich powieściach jest Flush Virginii Woolf, modelowa „biografia” psa zakochanego w swojej pani, a jednocześnie przykład tekstu, którego recepcja (dawniej i obecnie) odzwierciedla zmieniające się podejście krytyki literackiej do antropomorfizacji i kwestii zwierzęcej świadomości. Zarówno Woolf, jak i autorzy piszący na przełomie XX i XXI w. o emocjonalnej więzi psa z człowiekiem odwołują się do utrwalonego w erze wiktoriańskiej ideału szlachetnego i wier- WSTĘP 19 nego psa, a dzieje tej relacji opisują w konwencji historii o (międzygatunkowej) miłości (love story). Zgodnie z tą konwencją miłość do człowieka stanowi o sensie życia psa, który jest przedstawiany jako istota wrażliwa, uczuciowa, a nawet obdarzona duszą. Jednocześnie „niemy” pies czuje się gorszy niż jego wyidealizowany opiekun, nie jest też pewien, czy dane mu będzie towarzyszyć człowiekowi w zaświatach. Odwołując się do kartezjańskiego podziału na nieme zwierzęta i obdarzonych mową ludzi, autorzy powieści omawianych w rozdziale 3 utwierdzają tym samym paradygmat antropocentryczny i proponują tradycyjne odczytanie relacji człowiek – pies jako zależności między panem/właścicielem a jego oddanym sługą/niewolnikiem. Rozdział 4 stanowi próbę charakterystyki specyficznego gatunku we współczesnej amerykańskiej memuarystyce, jakim są wspomnienia/pamiętniki poświęcone zwierzętom (pet memoir). W większym stopniu niż fikcja, literatura dokumentu osobistego pozwala zrozumieć, jakiego znaczenia nabiera dla Amerykanina przełomu XX i XXI w. emocjonalna więź z domowym ulubieńcem (psem, kotem, sową, papugą). Teksty te są analizowane jako przykład tzw. autobiografii rodzinnych (relational life writing), bowiem zwierzę pełni w nich rolę pełnoprawnego członka rodziny, stając się dla swojego opiekuna „znaczącym innym”. Na przykładzie kilkunastu książek zostaje przedstawiona typologia wspomnień o zwierzętach, są analizowane etapy budowania więzi, typy relacji (zastępcze dziecko, ulubieniec, zwierzę towarzyszące, przedmiot obserwacji etologicznych, pokrewna dusza), jak również sposoby przeżywania żałoby po śmierci ukochanego zwierzęcia. Obraz tej relacji wyłaniający się z pamiętników jest mniej sentymentalny i bardziej złożony niż w powieściach analizowanych w poprzednim rozdziale, co sprawia, że pozwala lepiej dostrzec, jak szeroki kontekst społeczno-kulturowy (posthumanizm, prawa zwierząt, kwestia zwierzęcej świadomości i podmiotowości) wpływa na rosnącą pozycję zwierząt domowych w amerykańskiej rodzinie. W rozdziale 5, który stanowi kontynuację rozdziału poprzedniego, podjęto problematykę komunikacji międzygatunkowej w relacji człowiek – zwierzę domowe, rozważając znaczenie intuicji, empatii, mowy ciała i seksualności. Najbardziej niezwykłym aspektem życia emocjonalnego zwierząt i ich ludzi przedstawionym w pamiętnikach wydaje się być ich łączność duchowa. W takim ujęciu pies, kot czy sowa nie tylko towarzyszą człowiekowi w codziennym życiu, ale stają się w mniemaniu swoich właścicieli posłańcami boskiej łaski, mądrości, materialnym znakiem istnienia świata duchowego. W amerykańskich pet memoirs miłość zwierzęcia i emocjonalna relacja z nim zawsze trwale odmienia życie właściciela, czyniąc go dojrzalszym, bardziej świadomym własnych dążeń i celów. 20 WSTĘP Powyższy opis wskazuje, że teksty, które są omawiane w niniejszej rozprawie, to zarówno beletrystyka, jak i oparte na faktach narracje autobiograficzne. W przypadku niniejszego projektu badanie tekstów o różnej proweniencji gatunkowej daje pełniejszy obraz opisywanego zjawiska.18 Zarówno literatura dokumentu osobistego, jak i fikcja odzwierciedlają i jednocześnie współtworzą pewną koncepcję zwierzęcia domowego w Stanach Zjednoczonych przełomu XX i XXI w. Odnosząc się do dawnych i aktualnych sporów etycznych, debat filozoficznych, stereotypów, konwencji literackich czy codziennych interakcji, współcześni powieściopisarze i autorzy pamiętników zabierają głos w tej samej sprawie, próbując spojrzeć z uwagą na wspólne życie zwierząt i ludzi, na te swoiste wielogatunkowe rodziny, „których istnienie stało się obecnie psychologicznym i socjologicznym faktem” (Tokarczuk 33). Pragnę złożyć serdeczne podziękowania wszystkim osobom, które pomagały i wspierały mnie w pracy nad książką, na kolejnych etapach jej powstawania. Chciałabym wyrazić wdzięczność pani prof. Joannie Durczak, panu prof. Jerzemu Durczakowi i panu prof. Wojciechowi Nowickiemu za życzliwe zainteresowanie moim projektem badawczym, cenne uwagi i wskazówki, które pozwoliły mi na bardziej precyzyjne ujęcie zagadnień poruszanych w pracy. Dziękuję także mojej Rodzinie, a przede wszystkim mojemu mężowi Pawłowi, który był pierwszym czytelnikiem i wnikliwym komentatorem kolejnych wersji poszczególnych rozdziałów. Bez jego emocjonalnego wsparcia i praktycznej pomocy zrealizowanie całego projektu w zamierzonym czasie byłoby niemożliwe. 18 Podobna tendencja daje się zauważyć w opracowaniach krytycznych poświęconych przedstawieniom zwierząt w literaturze i kulturze. Zob. np. Th. Ziolkowski, Talking Dogs: The Caninization of Literature, [w:] Varieties of Literary Thematics, Princeton 1983 s. 86–122; A. Kuzniar Melancholia’s Dog: Reflections on Our Animal Kinship, Chicago 2006; S. McHugh, Animal Stories: Narrating Across Species Lines, Minneapolis 2011; C. Wolfe, Animal Rites: American Culture, the Discourse of Species, and Posthumanist Theory, Chicago 2003.