Hej, ha! Kolejkę nalej! - Biblioteka Polskiej Piosenki
Transkrypt
Hej, ha! Kolejkę nalej! - Biblioteka Polskiej Piosenki
TOWARZYSTWO ŚPIEWACZE CZWARTE SPOTKANIE 15.02.2009 godzina 16.00 Tawerna Żeglarska Stary Port. Kraków, ul. Straszewskiego 27 Towarzystwo Śpiewacze nie posiada dyrektorów ani prezesów. Mówimy sobie po imieniu. Spotykamy się z potrzeby serca i dla czystej przyjemności. Do Towarzystwa może należeć każdy – od profesjonalisty, do śpiewającego „inaczej”. Śpiewamy co miesiąc w różnych ciekawych miejscach Krakowa. Ośrodek Kultury Biblioteka Polskiej Piosenki ul. św. Wawrzyńca 15 31-060 Kraków +48 12 430 43 00 [email protected] www.bibliotekapiosenki.pl 2 1. POD ŻAGLAMI ZAWISZY słowa: Maria Bukarówna i Zawiszacy muzyka: autor nieznany Pod żaglami „Zawiszy” Życie płynie jak w bajce, Czy to w sztormie, czy w ciszy, Czy w noc ciemną, dzień jasny. Białe żagle na masztach To jest widok mocarny, W sercu radość i siła, To „Zawisza” nasz „Czarny”. Kiedy grot ma dwa refy, Fala pokład zalewa, To załoga „Zawiszy” Czuje wtedy, że pływa. Więc popłyńmy raz jeszcze W tę dal siną bez końca, Aby użyć swobody, Wiatru, morza i słońca. 3 2. BEATA Z ALBATROSA wykonawca: Janusz Laskowski słowa i muzyka: Janusz Laskowski Z siedmiu dziewcząt z „Albatrosa” Tyś jedyna, Dziś pozostał mi po Tobie smutek, żal. Miałaś wtedy siedemnaście lat dziewczyno, W Augustowie pierwszy raz ujrzałem Cię. A na imię miałaś właśnie Beata, Piękne imię, musisz przyznać miła ma. Zabierałem ją co dzień na fregatę, By miłością swą upajała mnie. Minął dzionek, słońce zaszło za jeziorem I fregaty kontur ukrył się za mgłą. Na fregacie byliśmy wciąż sami, A na brzegu ktoś nucił piosnkę tą: Już od dawna Ciebie nie widziałem, Tak mi smutno jest bez Ciebie, tak mi źle, Ale myślę, że kiedyś się spotkamy, W Augustowie, nad Neckiem, w białe dnie. Te wspomnienia w mej pamięci pozostaną I na zawsze w swoim sercu schowam je, Bo ja jestem Beatko zakochany, Pragnę z Tobą jeszcze spotkać się. Bo ja jestem Beatko zakochany Pragnę z Tobą jeszcze spotkać się. 4 3. BOSMAN Na pokładzie od rana Ciągle słychać bosmana, Bez potrzeby cholernie się drze. /Choćbyś ręce poranił, Bosman zawsze Cię zgani I powiada – „Zrobione jest źle!” / 2x „Jeszcze raz czyścić działo, Cóż wam chłopcy się stało? Jak do żarcia, to każdy się rwie. /To nie balia, nie niecka, Trzeba wiedzieć od dziecka, Że to okręt wojenny R.P.” / 2x Ale czasem się zdarzy, Że się bosman rozmarzy Każdy bosman uczucie to zna. /Gdy go wtedy poprosisz, Swą harmonię przynosi, Siada w kącie na rufie i gra. / 2x 5 Opowiada o morzach, O bezkresnych przestworzach I o walkach, co przeżył on sam. /O dziewczętach z Bombaju, Co namiętnie kochają I całują tak mocno do krwi. / 2x A gdy spytasz go tylko, O czym marzył przed chwilką, Czemu nagle pojaśniał mu wzrok? /Mówi: „W Gdyni, w Orłowie, Będę chodził na głowie, Tak mi przypadł do serca ten port.” / 2x Bosman skończył, wiatr ścicha, Aż tu nagle, u licha! Pojaśniało coś nagle we mgle. /Poznał bosman, jak cała Polska w blaskach wstawała, Na pokładzie okrętu R.P. / 2x 6 4. CHŁOPCY Z ALBATROSA słowa i muzyka: autor nieznany Na manewry do Saint Marka Przypłynęła marynarka, Przypłynęła, hen, z dalekich, obcych mórz. A, że knajpa była sławna U starego ojca Pawła, Więc tam śpieszy pięciu chłopców z "Albatrosa". I ten pierwszy, co był chudy, I ten drugi, co był rudy, I ten trzeci, co bez przerwy wódkę chlał, I ten czwarty, ten obdarty, Co miał w górę nos zadarty I co z czartem o swą duszę w kości grał! I ten piąty - ten najmłodszy Co w miłości był najsłodszy, Co miał oczy jak diamenty czarne dwa. Jak dziewczynie spojrzał w oczy To od razu zauroczył I mógł wtedy robić wszystko to, co chciał! Każda jasno-, ciemnowłosa, Śni o chłopcach z "Albatrosa". Z „Albatrosa” - bo tak statek ich się zwał! 7 A miał stary ojciec Paweł Córkę wielce niełaskawą, Piękną Lili, co nie chciała chłopców znać. Aż pewnego dnia ujrzała, Strach powiedzieć - pokochała Wszystkich naraz pięciu chłopców z „Albatrosa”. I pierwszego, co był chudy... Pokochała złotowłosa Pięciu chłopców z „Albatrosa”. Z „Albatrosa” - bo tak statek ich się zwał! Odpłynęli chłopcy nagle, Znikły w dali białe żagle, Płacze Lili, morze gorzkie od jej łez. (Płacze Lili, rosi morze słoną łzą.) A wtem z dala mkną sygnały, Że "Albatros" wpadł na skały, Zatonęło pięciu chłopców z „Albatrosa”. (I zatonął wraz z załogą całą swą.) I ten pierwszy, co był chudy... Płacze Lili złotowłosa Za chłopcami z „Albatrosa”. Z „Albatrosa” - bo tak statek ich się zwał! 8 Płacze Lili dniem i nocą, Gwiazdy w niebie się migocą, Wielkim falom wciąż przybywa Lili łez. Lecz... nie mija roczek cały, Dziadzio Paweł niańczy małych Pięciu malców - nowy manszaft „Albatrosa”. A ten pierwszy - to jest chudy, A ten drugi - to jest rudy, A ten trzeci - jakby trochę wódki chciał, A ten czwarty - ten obdarty Co ma w górę nos zadarty, Już by z czartem o swą duszę w kości grał! A ten piąty - ten najmłodszy Tak, jak ojciec, jest najsłodszy I ma ślepka jak diamenty czarne dwa! Jak dziewczynie spojrzy w oczy To od razu zauroczy I mógł będzie zrobić wszystko, co by chciał! Nie płacz, Lili złotowłosa, Rośnie manszaft „Albatrosa” Taki sam, jak tamten z dzikich skał! 9 5. GDZIE TA KEJA wykonawca: Jerzy Porębski słowa i muzyka: Jerzy Porębski Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział: - Stary, czy masz czas? Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz, Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy, Rejs na całość, rok, dwa lata - to powiedziałbym: Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? Gdzie ta koja wymarzona w snach? Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat? Gdzie ta brama na szeroki świat? Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? Gdzie ta koja wymarzona w snach? W każdej chwili płynę w taki rejs, Tylko gdzie to jest? No gdzie to jest? Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż, Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz, W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam, Biorę wór na plecy i przed siebie gnam. Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?... Przeszły lata zapyziałe, rzęsą porósł staw, A na przystani czółno stało - kolorowy paw. Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step, Lecz ciągle marzy o załodze ten samotny łeb. Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?... 10 6. GONIĄC KORMORANY wykonawca: Piotr Szczepanik słowa: Andrzej Tylczyński muzyka: Jerzy Woy-Wojciechowski Dzień gaśnie w szarej mgle, Wiatr strąca krople z drzew. Sznur kormoranów w locie splątał się, Pożegnał ciepły dzień, Ostatni dzień w mazurskich stronach. Zmierzch z jezior żagle zdjął, Mgieł porozpinał splot, Szmer tataraku jeszcze dobiegł nas. Już wracać czas... Noc się przybrała w czerń, To smutny lata zmierzch. Już kormorany odleciały stąd, Poszukać ciepłych stron, Powrócą z wiosną na jeziora. Nikt nas nie żegna tu, Dziś tak tu pusto już, Mgły tylko ściga wśród sitowia wiatr. Już wracać czas... 11 7. HEJ, ŻEGLUJŻE ŻEGLARZU wykonawcy: Tonam & Synowie, North Cape, Maryla Rodowicz słowa: autor nieznany muzyka: Jan Kanty Pawluśkiewicz Hej, żeglujże, żeglarzu, Całą nockę po morzu. Hej, żeglujże, hej, żeglujże, Całą nockę po morzu. Jakże ja mam żeglować, Gdy na świecie ciemna noc. Zapal drzazgę, albo dwie, Przyżeglujże ty do mnie. Żeglarzu, hej! Żeglarzu, hej! /Hej, żeglujże, żeglarzu, Całą nockę po morzu. Hej, żeglujże, hej, żeglujże, Całą nockę po morzu. / 2x Kiedy burza sroży się, Kiedy wicher żagle rwie, Gdy bezdenny kipi nurt, Bałtyk huczy wkoło burt. Żeglarzu, hej! Żeglarzu, hej! /Hej, żeglujże, żeglarzu... /2 x Gdy bezdenny kipi nurt, Bałtyk huczy wkoło burt, Mężne serce, silna dłoń, Pokonują morską toń. Żeglarzu, hej! Żeglarzu, hej! /Hej, żeglujże, żeglarzu... /2x 12 8. MARCO POLO słowa: Sławomir Klupś muzyka: autor nieznany Nasz „Marco Polo” to dzielny ship, Największe fale brał. W Australii będąc widziałem go, Gdy w porcie przy kei stał. I urzekł mnie tak urodą swą, Że zaciągnąłem się I powiał wiatr, w dali zniknął ląd, Mój dom i Australii brzeg. „Marco Polo” W królewskich liniach był. „Marco Polo” Tysiące przebył mil. Na jednej z wysp za korali sznur Tubylec złoto dał I poszli wszyscy w ten dziki kraj, Bo złoto mieć każdy chciał. I wielkie szczęście spotkało tych, Co wyszli na ten brzeg, Bo pełne złota ładownie są I każdy bogaczem jest. „Marco Polo”.... 13 W powrotnej drodze tak szalał sztorm, Że drzazgi poszły z rej, A statek wciąż burtą wodę brał, Do dna było coraz mniej. Ładunek cały trza było nam Do morza wrzucić tu, Do lądu dojść i biedakiem być, Ratować choć żywot swój. „Marco Polo”..... 14 9. MORSKIE OPOWIEŚCI słowa: Jan Kasprowy muzyka: autor nieznany Kiedy rum zaszumi w głowie, Cały świat nabiera treści, Wtedy chętnie słucha człowiek Morskich opowieści. Hej, ha! Kolejkę nalej! Hej, ha! Kielichy wznieśmy! To zrobi doskonale Morskim opowieściom. Kto chce, ten niechaj słucha, Kto nie chce, niech nie słucha, Jak balsam są dla ucha Morskie opowieści. Hej, ha! Kolejkę nalej!... Łajba to jest morski statek, Sztorm to wiatr, co dmucha z gestem, Cierpi kraj na niedostatek Morskich opowieści. Hej, ha! Kolejkę nalej!... Pływał raz marynarz, który Żywił się wyłącznie pieprzem, Sypał pieprz do konfitury I do zupy mlecznej. Hej, ha! Kolejkę nalej!... 15 Był na Lwowie młodszy majtek, Czort, Rasputin, bestia taka, Że sam kręcił kabestanem I to bez handszpaka. Hej, ha! Kolejkę nalej!... Jak pod Helem raz dmuchnęło, Żagle zdarła moc nadludzka, Patrzę - w koję mi przywiało Nagą babkę z Pucka. Hej, ha! Kolejkę nalej!... Niech drżą gitary struny, Niech wiatr grzywacze pieści, Gdy płyniemy pod banderą Morskich opowieści. Hej, ha! Kolejkę nalej!... Od Falklandu-śmy płynęli, Doskonale brała ryba, Mogłeś wędką wtedy złapać Nawet wieloryba. Hej, ha! Kolejkę nalej!... Rudy Joe, kiedy popił, Robił bardzo głupie miny, Albo skakał też do wody I gonił rekiny. Hej, ha! Kolejkę nalej!... 16 I choć rekin twarda sztuka, Ale Joe w wielkiej złości Łapał gada od ogona I mu łamał kości. Hej, ha! Kolejkę nalej!... Może ktoś się będzie zżymał Mówiąc, że to zdrożne wieści, Ale to jest właśnie klimat Morskich opowieści. Hej, ha! Kolejkę nalej!... Kto chce, ten niechaj wierzy, Kto nie chce, niech nie wierzy Nam na tym nie zależy, Więc wypijmy jeszcze. Hej, ha! Kolejkę nalej!... Pij bracie, pij na zdrowie, Jutro Ci się humor przyda, Spirytus Ci nie zaszkodzi, Sztorm idzie - wyrzygasz. Hej, ha! Kolejkę nalej!... 17 10. PAROSTATEK wykonawca: Krzysztof Krawczyk słowa: Krzysztof Krawczyk, Tadeusz Drozda muzyka: Jerzy Milian W starym albumie u mego dziadka Jest takie zdjęcie - istny cud: Płynący w falach, wśród mewek stadka, Statek na parę sprzed lat stu. Tłum marynarzy pokład mu zdobi, Słońce na górze pięknie lśni. Dobry fotograf to zdjęcie zrobił, Wszystko jak żywe, aż się ckni. Parostatkiem piękny rejs, statkiem na parę w piękny rejs, Przy wtórze klątw bosmana, głośnych krzyków aż do rana, Tak śpiewnie dusza łka. Kąpielowy kostium włóż i na pokładzie ciało złóż, Bo tutaj szum maszyny, bo tutaj głosem dziewczyny Tak cudnie śruba gra. Dziadek bosmanem był na tym statku, Wśród majtków wzbudzał wieczny strach, Krzyczał, aż drżały na brzegach kwiatki, Cała załoga stała w łzach. Lecz kiedy dziadek fajkę zapalił, Tytoń mu zaczął płuca grzać, Dziadek coś nucił, tytoń się palił, Marzył, by wieki mógł tak trwać. Parostatkiem piękny rejs... 18 11. PORT wykonawca: Trzy Korony słowa: Halina Stefanowska muzyka: Krzysztof Klenczon Port - to jest poezja Rumu i koniaku, Port to jest poezja Westchnień czułych żon. Wyobraźnia chodzi Z ręką na temblaku. Dla obieżyświatów Port to dobry dom. Hej, Johnnie Walker, dla bezdomnych dom! Hej, Johnnie Walker, dla bezdomnych dom! Port - to są spotkania Kumpli, co przed laty Uwierzyli w Ziemi Czarodziejski kształt. Za marzenia głupie Tu się bierze baty Któż mógł wiedzieć, że tak Mały jest ten świat? Hej, Johnnie Walker, mały jest ten świat! Hej, Johnnie Walker, mały jest ten świat! 19 Port - to są zaklęcia Starych kapitanów, Którzy chcą wyruszyć W jeszcze jeden rejs. Tu żaglowce stare Giną na wygnaniu, Wystrzępione wiatrem Aż po drzewce rej. Hej, Johnnie Walker, aż po drzewce rej! Hej, Johnnie Walker, aż po drzewce rej! Hej, Johnnie Walker, aż po drzewce rej! Hej, Johnnie Walker, aż po drzewce rej! 20 12. MORZE, NASZE MORZE słowa i muzyka: Adam Kowalski Chociaż każdy z nas jest młody Lecz go starym wilkiem zwą Strażnikami polskiej wody Marynarze polscy są. Morze nasze morze Wiernie ciebie będziem strzec. Mamy rozkaz cię utrzymać Albo na dnie na dnie twoim lec Albo na dnie z honorem lec. Żadna siła żadna burza Nie odbierze Gdyni nam. Własna flota choć nieduża Strzeże czujnie portu bram. Morze nasze morze Wiernie ciebie będziem strzec. Mamy rozkaz cię utrzymać Albo na dnie na dnie twoim lec Albo na dnie z honorem lec. 21 13. SERCE ZAŁOGI słowa: Jan Rojewski muzyka: Władysław Krzemieński Wieczorem, wieczorem, gdy wezmę harmonię, Harmonia rozśpiewa się w rękach. Siadajcie, koledzy, siadajcie koło mnie, Niech wachtę obejmie piosenka! Piosenkę niech wiatr Poniesie przez świat Do bliskich, dalekich i drogich. Piosenkę niech wiatr Poniesie przez świat, W piosence jest serce załogi! Nie wzdychaj mój bracie, nie wzdychaj nocami, Nie kłopocz się, ziemia kulista. Im dalej płyniemy, tym bliżej przed nami Jest ziemia znajoma, ojczysta! Piosenkę niech wiatr Poniesie przez świat Do bliskich, dalekich i drogich. Piosenkę niech wiatr Poniesie przez świat, W piosence jest serce załogi! 22 14. SERWUS PANIE CHIEF słowa: J. Gosk muzyka: Jan Tomaszewski Nie zawsze przecież bywa sztorm, Nie co dzień bywa mgła, Morze przestrzega dobrych form I tworzy piękne tła. Lecz wszystko jedno, sztorm czy sztil, Na statku burza trwa To grzmi w maszynie groźny Chief, Na nerwach wszystkich gra. Serwus Panie Chief, serwus Panie Chief, Co się stało, że Pan nie klnie dzisiaj? Hello Panie Chief, czego to jest wpływ, Skąd ta zmiana, skąd ten nagły dryf? Inaczej biega dziś agregat, po prostu jak sam Foik I pompie też nic nie dolega, wodę mam Chief ahoj! Od masztów aż do zęz tajemnicy sens Zna już statek, no bo radio zdradził, Że odebrał szyfr - ojcem został Chief, Mama zdrowa, no i chłopcy trzej. 23 Załoga tęsknie wzdycha: „Ach! Żeby to zawsze tak Spokojnie przeszła każda z wacht, By go nie trafiał szlag”. Choć może to złośliwie brzmi, Matrosów śpiewa chór, Wołamy „brawo!”, wołamy „bis!” I dla odmiany... „cór”! Serwus Panie Chief, serwus Panie Chief, Co się stało, że Pan nie klnie dzisiaj? Hello Panie Chief, czego to jest wpływ, Skąd ta zmiana, skąd ten nagły dryf? Inaczej biega dziś agregat, po prostu jak sam Foik I pompie też nic nie dolega, wodę mam Chief ahoj! Od masztów aż do zęz tajemnicy sens Zna już statek, no bo radio zdradził, Że odebrał szyfr, znowu ojcem Chief, Mama zdrowa, i dziewczynek pięć! 24 15. WRÓĆMY NA JEZIORA wykonawca: Czerwone Gitary słowa: Jan Świąć muzyka: Krzysztof Klenczon Kiedy wrócą ptaki do mazurskich gniazd, Ruszaj tam, gdzie już żeglarze płyną szlakiem gwiazd. Wróćmy na jeziora, na wędrowny rejs, Znajdziesz tam cel swojej drogi wśród szumiących drzew... Białe żagle, szmaragdowa toń, A przy Tobie przyjacielska dłoń... Wrócisz tam z gitarą, gdzie ogniska blask, Zostań tu, noc śpi w szuwarach, pieśni słucha las. Wróćmy na jeziora, na samotny brzeg, Zostań tu, gdzie las i woda, masztów cichy śpiew... Białe żagle, które kryje mgła I nic nie mów, bo przygoda trwa. Wróćmy na jeziora, gdy zapadnie zmrok, Znajdziesz tu swoją przygodę, wrócisz tu za rok, Wrócisz tu za rok. 25 16. ZACHODNI WIATR wykonanie: Marta Mirska słowa: Jan Kasprowy muzyka: Henryk Jabłoński Takie smutne masz oczy, kochana, I uśmiechasz się do mnie przez łzy. Wiatr za oknem zawodzi od rana, Jakby wiedział to samo co my. Wiem, że być już inaczej nie może, Prawdzie spojrzeć musimy dziś w twarz. Chodź, pójdziemy pożegnać się z morzem, Bo ostatni to spacer już nasz. Zachodni wiatr spienione goni fale, Wysoko gdzieś zawisnął mewy krzyk, Gasnący dzień zachodem się rozpalił, Stoimy tak bez słowa - ja i ty. Daj dłoń, tak bliską mi i drogą, Daj dłoń i nie myśl o mnie źle. Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom Z okrzykiem mew swe pożegnania śle. 26 17. OGNISKA JUŻ (PIEŚŃ POŻEGNALNA) słowa: autor nieznany muzyka: Jerzy Litwiniuk Ogniska już dogasa blask, Braterski splećmy krąg. W wieczornej ciszy, w świetle gwiazd Ostatni uścisk rąk. Kto raz przyjaźni poznał moc, Nie będzie trwonić słów. Przy innym ogniu, w inną noc Do zobaczenia znów. Nie zgaśnie tej przyjaźni żar, Co połączyła nas. Nie pozwolimy, by ją starł Nieubłagany czas. Kto raz przyjaźni poznał moc, Nie będzie trwonić słów. Przy innym ogniu, w inną noc Do zobaczenia znów. 27 4 28