Śpiewnik OZFST
Transkrypt
Śpiewnik OZFST
Śpiewnik OZFST Stara Jedlanka 2014 POWRÓT DINOZAURÓW 18.06 - 22.06.2014 Stara Jedlanka 2013 Stara Jedlanka 2012 Gosławice 2011 Gosławice 2010 Gosławice 2009 Gosławice 2008 Sulejów 2007 Sulejów 2006 Cesarka 2005 Ślesin k/Konina 2002 Rowy (polska plaża nudystów) 2 2 + 1 - Chodź, pomaluj mój świat CdaCda Piszesz mi w liście, że kiedy pada, kiedy nasturcje na deszczu mokną, Siadasz przy stole, wyjmujesz farby i kolorowe otwierasz okno. Trawy i drzewa są takie szare, barwę popiołu przybrały nieba. W ciszy tak cicho, szepce zegarek o czasie, co mi go nie potrzeba. Więc chodź, pomaluj mój świat Cd na żółto i na niebiesko, FC Niech na niebie stanie tęcza Cd malowana twoją kredką. FG Więc chodź, pomaluj mi życie, niech świat mój się zarumieni, Niech mi zalśni pełnym słońcu, kolorami całej ziemi. Za siódmą górą, za siódmą rzeką, swoje sny zamieniasz na pejzaże. Kiedy się wlecze wyblakłe słońce, oświetla ludzkie wybladłe twarze. Więc chodź, pomaluj mój świat ... 3 ad Ga CG dEa 2+ 1 – Windą do nieba Mój piękny panie raz zobaczony w technicolorze CaG Piszę do pana ostatni list FGC Już mi lusterko z tym pana zdjęcie też nie pomoże GaF Pora mi dzisiaj do ślubu iść CGF G Mój piękny panie ja go nie kocham, taka jest prawda Pan główną rolę gra w każdym śnie Ale dziewczyna przez świat nie może iść całkiem sama Życie jest życiem pan przecież wie Już mi niosą suknię z welonem Już Cyganie czekają z muzyką Koń do taktu zamiata ogonem Mendellsohnem stukają kopyta FGCa FGCa FGCa Fea Jeszcze ryżem sypną na szczęście Gości tłum coś fałszywie odśpiewa Złoty krążek mi wcisną na rękę powiozą mnie windą do nieba | x3 Mój piękny panie z tego wszystkiego nie mogłam zasnąć Więc nie mógł mi się pan przyśnić dziś I tak odchodzę bez pożegnania jakby znienacka Ktoś między nami zatrzasnął drzwi Już mi niosą suknię z welonem... 4 Akurat - Lubię mówić z tobą Kiedy z serca płyną słowa (cis - IX pozycja) Uderzają z wielką mocą Krążą blisko wśród nas ot tak Dając chętnym szczere złoto I dlatego lubię mówić z Tobą I dlatego lubię mówić z Tobą Każdy myśli to co myśli Myśli sobie moja głowa Może w końcu mi się uda Wypowiedzieć proste słowa I dlatego lubię mówić z Tobą I dlatego lubię mówić z Tobą 5 cis E H cis AICHA Znów dziś przeszła obok mnie C Nie istnieje dla niej chociaż wiem C Na spojrzenie czekam lub gest Proszę Aicha żądaj czego chcesz C Rzucę ci klejnoty do stóp Złoto i pereł jasny sznur Owoce znajdę słodsze niż miód Za miłość twoją życie me Bo źródło miłości to ty Daj mi z niego krople abym mógł żyć Na kres świata po śladach twych biec Choćby głupcem nazywano mnie Aicha aicha ecoute moi Aicha aicha ne va pas Aicha aicha regarde moi Aicha aicha reponde moi Chce jej mówić słowa lekkie jak wiatr Chce jej niebiańską muzykę grać Dla niej promienie słońca chcę kraść By w jej oczach zajaśniał ich blask Aicha Aicha.... 2 razy 6 d B F d B F d B F C d B F Solo zwr. 2 razy Znów dziś przeszła obok mnie Nie istnieje dla niej chociaż wiem Na spojrzenie czekam lub gest Proszę Aicha pokochaj mnie Aicha Aicha.... 2 razy 7 Anioł i Diabeł Idzie Diabeł ścieżka krzywą pełen myśli złych, dFCd Nie pożyczył mu na piwo,nie pożyczył nikt, dFCd Słońce praży go od rana wiatr gorący dmucha, dFCd Diabeł się z pragnienia słania w ten piekielny upał dFCd Ref.: Piwa,nalejcie piwa, dF Dobrego piwa ze starej beczki (od barmana) Cd Od piwa głowa sie kiwa dF Od tego piwa ze starej beczki Cd Idzie Anioł w śród zieleni,dobrze mu się wiedzie Pełno drobnych ma w kieszeni i przyjaciół wszędzie Nagle przystaneli obaj na drodze pod śliwką Zobaczyli że im browar wyszed na przeciwko. Ref.: Piwa... Nie ma szczęścia na tym świecie ni sprawiedliwości Anioł pije piwo trzecie,Diabeł mu zazdrości Pożycz dyche mówi Diabeł-Bóg ci wynagrodzi My artuści w tki upał życ musimu w zgodzie 8 Ref.: Piwa.... Na to Anioł zatrzepotał skrzydeł pióropuszem I powiada-Dam ci dyche w zamian za twa dusze Musiał Diabeł dusze wściekłą Aniołowi sprzedać I stworzyli sobie piekło z odrobina nieba Ref.: Piwa... x 2 9 Artur Andrus - Piłem w Spale spałem w Pile Idą sobie polną drogą tacy, którzy H (mel: 'fis dużo mogą. x7 d') Trąbka im do marszu gra. Dyrektory i prezesy, łase toto na Fis sukcesy, [pauza] a tymczasem ja: h (melodia od Piłem w Spale, spałem w Pile i to dźwięku 'd') jak na razie tyle! Fis Heeej, o hej... Znak szczególny mam na ciele, H wytatuowany jeleń! Heeej, łoo heej! On ma rogi gdzie ja mięśnie, jak ja schudnę, to on wklęśnie! Heeej, o hej... Piłem w Spale, spałem w Pile, i to jak na razie tyle! Heeej, łoo heej. Na co mnie tam do cholery te zaszczyty, te ordery, rauty, gale itp. Mnie do szczęścia nie potrzeba ani igrzysk, ani chleba. Ważne tylko, że: Piłem w Spale, spałem w Pile i to jak na razie tyle! Heeej, o hej... Znak szczególny mam na ciele, 10 wytatuowany jeleń! Heeej, łoo heej! On ma rogi gdzie ja mięśnie, jak ja schudnę to on wklęśnie! Heeej, o hej... Piłem w Spale, spałem w Pile i to jak na razie tyle! Heeej, łoo heej. A najgorsi to są młodzi, świat przez młodych na psy schodzi, żadnych marzeń, tylko pic. Syn studiuje medycynę, martwię się tym moim synem. Nie osiągnął nic... Nie pił w Spale, nie spał w Pile, życia już zmarnował tyle! Heeej, o hej... Dobrze że choć na kolanie ma tatuowaną łanię! Heeej, łoo heej! Jak przykucnie to jest hiena,jednak coś zostaje w genach. Heeej, o hej... W czasie studiów jego matka hienę miała na łopatkach. Heeej, łoo heej! łoo heej! łoo heej. 11 Edyta Bartosiewicz – Ostatni aFCeaFCe Zatańcz ze mną jeszcze raz aFCe Otul twarzą moją twarz Co z nami będzie? - za oknem świt Tak nam dobrze mogło być Gdy Ciebie zabraknie Fa I ziemia rozstąpi się, w nicości trwam Gdy kiedyś odejdziesz Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też Fd Zatańcz ze mną jeszcze raz Chcę chłonąć każdy oddech twój Co z nami będzie? - uwierz mi Tak jak ja nie kochał nikt Gdy Ciebie zabraknie...|x2 W salonie wśród ciepłych świec już AD nigdy nie zbudzisz mnie fis D Już nigdy nie powiesz mi jak bardzo kochałeś mnie Kochałeś mnie, kochałeś mnie F a F C e a F C e Czy słyszysz jak tam daleko muzyka gra Zatańcz ze mną jeszcze raz Gdy Ciebie zabraknie... Zatańcz ze mną ostatni raz aFaFa Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też Fdda 12 Edyta Bartosiewicz – Sen To jest mój sen, ten sen przeraża mnie eDFC W pokoju bez ścian zamykam się eDFC Nie ma nic, nie ma mnie, niby bezpiecznie eDF Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie. eDF To jest mój sen, ten sen zawstydza mnie Zachłanna i zła wciąż więcej chcę Nie ma nic nie ma mnie, niby cudownie Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie. Budzi mnie wiatr -wiatr niesie strach aGDF Budzi mnie deszcz - deszcz tuli mnie Budzi mnie blask gorących dni Budzi mnie krzyk czy wciąż się śni? Nie ma nic nie ma mnie, niby bezpiecznie Ale wcale nie jest dobrze w moim śnie Budzi mnie wiatr... 13 Ballada o krzyżowcu – harcerskie Wolniej, wolniej wstrzymaj konia Dokąd pędzisz w stal odziany. Pewnie tam gdzie błyszczą w dali Jeruzalem białe ściany. Pewnie myślisz, że w świątyni, Zniewolony pan twój czeka. Abyś przyszedł Go ocalić, Abyś przyszedł doń z daleka. Wolniej, wolniej wstrzymaj konia, Byłem wczoraj w Jeruzalem. Przemierzałem puste sale, pana twego niewidziałem. Pan opuścił święte miasto, Przed minutą, przed godziną. W chłodnym gaju na pustyni, Z Mahometem pije wino. Wolniej, wolniej wstrzymaj konia, Chcesz oblegać Jeruzalem. Strzegą go wysokie mury, Strzegą go Mahometanie. Pan opuścił święte miasto, Na nic poświęcenie twoje. Po co niszczyć białe mury, Po co ludzi niepokoić. 14 e A C D Wolniej, wolniej wstrzymaj konia, Porzuć walkę niepotrzebną. Porzuć miecz i włócznię swoją, I jedź ze mną, i jedź ze mną. Bo gdy szlakiem ku północy, Podążają hufce ludne. Ja podnoszę dumnie głowę I odjeżdżam na południe 15 BALLADA O PORACH ROKU EKT Gdynia G D C G A kiedy wiosna – wonne oddychanie C G a D7 Łąk umajonych poranne łzy C G C G W bocianim dziobie życia zwiastowanie C G a D7 Przez dziury w płotach przełażą bzy G D e C Ballado zapukaj do drzwi, ballado zapukaj do drzwi G C D A kiedy wiosna – ballado zapukaj do drzwi G D e C Ballado zapukaj do drzwi, ballado zapukaj do drzwi G D C G A kiedy wiosna – ballado zapukaj do drzwi A kiedy lato – w południa leniwe Przeciąga się znudzony dzień Rzeki wychudłe popijają chciwie W gasnące źródła wciskając twarz Ballado chyba już czas, ballado chyba już czas A kiedy lato – ballado chyba już czas A kiedy jesień – smutne wierszowanie Wiatr listy w rudych kopertach śle Czas rozwiązania dla ciężarnych sadów Wylegiwania wilgotnych mgieł 16 Ballado poprowadź mnie, ballado poprowadź mnie A kiedy jesień – ballado poprowadź mnie A kiedy zima – śnieżnych gwiazd miliony Z rozdartej pierzyny burych chmur Grudzień na szybach maluje ikony Góry złożone niedźwiedzim snem Ballado ukołysz mnie, ballado ukołysz mnie A kiedy zima – ballado ukołysz mnie 17 BALLADA O WIGILIJNYM ŚLEDZIU CZYLI PASTORAŁKA KASZUBSKA Krewni i Znajomi Królika Capo III D G D A Ości znów mnie rwą na pogodę złą, znowu podły miałem sen D G D A D Rzekł do swojej żony śledź zmęczony w wigilijny dzień D h Popłynęli więc na mieliznę, gdzie chcieli wygrzać stare ości D G D A D A tu jak na złość sieci rzucił ktoś no i śledzia tym rozzłościł D G D A Łaj da dirli ladi dam, dirli durli dadi dam, dirli dudam dirli dam dej D G D A D Łaj da dirli ladi dam, dirli durli dadi dam, dirli dudam dirli dam dej 18 Nie denerwuj mnie, zrzędzisz cały dzień – żona śledzia rzekła w gniewie Łuska świerzbi mnie, w skrzelach coś mnie rwie, idź wygarnij tej Kaszebie Ach co za gbur zarzucił tu stare sieci by nas złowić W wigilijny dzień stary truteń chce słone dzwonka z nas porobić Łaj da dirli ladi dam... Wypłynął więc na powierzchnię śledź i nabrał wody w skrzela Wysadził łeb nad wodę i rzekł: Dziadku Budzisz, dziś Wigilia! Stary Budzisz zły, w knajpie wczoraj był, przepił wszystko co zarobił Jego żona znów tak dopiekła mu, że chciał w morzu karpia złowić Łaj da dirli ladi dam... Hej złota rybko, dopomóż szybko – dziad rzecze tak do śledzia Wracając z targu przepiłem karpia, więc ty chodź do kasierza To chyba żart, ja mam być karp? – śledź zjeżył się okropnie Daruj bracie, lecz jestem wolny śledź a nie dzwonko w kwaśnym occie 19 To chyba żart, to ma być karp? Posłuchaj drogi panie Jestem wolny śledź, jeśli złowisz mnie to ci ością w gardle stanę Łaj da dirli ladi dam.. 20 Bar w Beskidzie Jeśli chcesz z gardła kurz wypłukać Tu każdy wskaże ci drogę W bok od przystanku pekaesu W prawo od drogi asfaltowej DG Kuszą napisy ołówkiem kopiowym Na drzwiach "od dziesiątej otwarte" "Dziś polecamy kotlet mielony" I "lokal kategorii czwartej" Lej się chmielu GD Nieś muzyko po bukowym lesie Panna Zosia ma w oczach dwa nieba Trochę lata z nowej beczki przyniesie GD CD GD C CG eh CD W środku chłopaki rzucają łaciną O sufit i cztery ściany Dym z Extra - mocnych strzela jak szampan Bledną obrusy lniane Za to wieczorem gdy lipiec duszny Okna otworzy na oścież Gwiazdy wpadają do pełnych kufli Poogryzanych jak paznokcie Lej się chmielu... Kiedy chłopaki na nogach z waty Wracają po mokrej kolacji Świat się jak okręt morski kołysze 21 Gościniec dziwnie ślimaczy A czasem któryś ze strachem na wróble Pogada o polityce Jedynie cerkiew marszczy zgorszona Szorstkie od gontów lice Lej się chmielu... 22 BELFAST Gdy przed dziobem wyłonił się Belfast, G Znów mnie wiatry pognały na ląd. D7 Porzuciłem żeglarską kompanię, G Miejskich ulic pochwycił mnie prąd. G GC A7 GD aD Zabłysło mi słońce fortuny, GCG Szczęście w kartach darował mi los. A7 D7 Pięknej dziewki blask oczu poruszył mnie, G DG Wyciągnąłem ją, diabeł wie skąd. aD G Ach, piękna, smukła jak kliper, GCG W jej ramionach znalazłem swój port. G A7 D D7 Kiedy nocą w barze tańczyła, GDG E7 Kochałem, wzdychałem jak czort. aDG Jej oczu blask szybko omamił mnie, Jak lunatyk popadłem w jej moc, Lecz nie dla mnie już nocą tańczyła, gdy W trzosie nagle zjawiło się dno. 23 W tancbudzie co wieczór pijany jak wór Wielkie modły wznosiłem do gwiazd, Czarny barman na kredyt do kufla lał, Z każdą kreską nadchodził mój czas. Toczyło się koło fortuny, Ja zostałem na dnie - taki los. Gdzieś w portowej dzielnicy, spłukany do cna, Naganiaczom sprzedany za grosz. Cóż, whisky Belfastu wypita do dna, Gdzieś na morzu ocucił mnie wiatr. W doborowej, żeglarskiej kompanii Smukły kliper mnie poniósł do gwiazd. Ach, piękny, smukły to kliper, Pośród żagli znalazłem swój dom. Kiedy z falą harcuje, Gdy idzie na wiatr, Przypomina mi tancerki pląs. 24 Bez słów – Wolna Grupa Bukowina Chodzą ulicami ludzie Maj przechodzą, lipiec, grudzień Zagubieni wśród ulic bram Przemarznięte grzeją dłonie Dokądś pędzą, za czymś gonią I budują wciąż domki z kart GD eh CGD GD eh CGD A tam w mech odziany kamień CG Tam zaduma w wiatru graniu CG Tam powietrze ma inny smak CGD Porzuć kroków rytm na bruku CG Spróbuj- znajdziesz, jeśli szukasz CG Zechcesz, nowy świat, własny świat CGD Płyną ludzie miastem szarzy, Pozbawieni złudzeń, marzeń, Omijają wciąż główny nurt. Kryją się w swych norach krecich I śnic nawet o karecie, co lśni złotem, Nie potrafią już... 25 A tam w mech odziany kamień... Żyją ludzie, asfalt depczą, Nikt nie krzyknie- każdy szepcze, Drzwi zamknięte, zaklepany krąg... Tylko czasem kropla z oczu Po policzku w dół się stoczy I to dziwne drżenie rąk... A tam w mech odziany kamień 26 Bieszczady 1.Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień ea Szczyty ogniem płoną, stoki kryje cień D7 G H7 Mokre rosą trawy wypatrują dnia ea Ciepła, które pierwszy słońca promień da D7 G H7 REF: Cicho potok gada, gwarzy pośród skał G C D7 G O tym deszczu co z chmury trochę wody dał Świerki zapatrzone w horyzontu kres Głowy pragną wysoko, jak najwyżej wznieść 2.Tęczą kwiatów barwny połoniny łan ea Słońcem wypełniony jagodowy dzban D7 G H7 Pachnie Świerzym sianem pokos pysznych traw ea 27 Owiec dzwoneczkami cisz niebu gra D7 G H7 REF: Cicho potok gada, gwarzy pośród skał G C D7 G O tym deszczu co z chmury trochę wody dał Świerki zapatrzone w horyzontu kres Głowy pragną wysoko, jak najwyżej wznieść 3.Serenadą świerszczy kaskadami gwiazd ea Noc w zadumie kroczy mroku ścieląc płaszcz D7 G H7 Wielkim Wozem księżyc rusza na swój szlak ea Pozłocistym sierpem gasi lampy dnia D7 G H7 REF: Cicho potok gada, gwarzy pośród skał G C D7 G O tym deszczu co z chmury trochę wody dał 28 Świerki zapatrzone w horyzontu kres Głowy pragną wysoko, jak najwyżej wznieść 29 Bolero 1. W małym miasteczku a Gdzieś na krańcach Hiszpanii G Stary krawiec Augusto Szył bolera najtaniej I czy pan był bogaty Pan był biedny czy kmieć Każdy takie bolero Chciał mieć ref. To bolero Dla bogatych cavaleros W tym bolero będziesz sfero Prezentował się jak struś Na bolero z Cavaleros ty się skuś /x2 2. Jejmoś jakie chcesz pan bolero Białe, czarne, różowe Zapinane od przodu Czy wkładane przez głowe Z przodu złote guziki Z tyłu patka czy bez Jakie chcesz pan bolero OLE 3. Na corridę gdy pęłjdziesz W tym bolero ukryty O biust karter zabije Serce twej sieniority 30 F E No i ona zemdlona Na twe łono bez sił Padnie, szepcząc „Amigo! Kto to szył???!!!" 31 Bukowina II – Wolna Grupa Bukowina CdFC Dość wytoczyli bań próżnych przed domy kalecy CdFC Żyją jak żyli, bezwolni, głusi i ślepi. dGe Nie współczuj, szkoda łez i żalu dGCa Bezbarwni są, bo chcą być szarzy. e F Fis G C Ty wyżej, wyżej bądź i dalej d G G7 C Niż ci co się wyzbyli marzeń. CF Niechaj zalśni Bukowina G w barwie malin. CF Niechaj zabrzmi Bukowina G w wiatru szumie. C F C C7 Dzień minął, dzień minął, nadszedł wieczór F Fis G Świece gwiazd zapalił. C Siadł przy ogniu dFC Pieśń posłyszał i umilkł. 32 Po dniach zgiełkliwych, po nocach wyłożonych brukiem W zastygłym szkliwie gwiazd neonowych próżno szukać, Tego co tylko zielonością Na palcach zaplecionych drzemie. Rozewrzyj dłonie, mocniej, mocniej Za kark chwyć słońce, sięgnij w niebo. Niechaj zalśni... Odnaleźć musisz, gdzie chmury górom dłoń podają Gdzie deszcz i susza, gdzie lipce, październiki, maje. Stają się rokiem, węzłem życia, swój dom bukowy Zawieszony u nieba pnia, kroplą żywicy Błękitny złoty i zielony Niechaj zalśni... 33 "Córka rybaka" CFCG Gdy księżyc świecił na niebie dla ciebie CGC Poczułem miłość co przyszła jak wiatr G Me serce było w gorącej potrzebie G Córką rybaka ty byłaś ja - góral z Tatr CG Jelenie gdzieś nad jeziorem sennie ryczały CGC Ryby w jeziorze już poszły dawno spać F Rzekłaś wtedy do mnie Mój Mały! C Cóż ci mogę w te parną, mazurską noc dać FGC Córko rybaka, Mazura z Mazur CG Popatrz jaki na jeziorze wonny glazur G Daj mi swe usta, weź mnie w ramiona FC Niech się przekonam ile słodyczy FG Jest w słowie Ilona C Lato minęło lecz uczucie ogniem płonie Choć odległość dziś tak wielka dzieli nas 34 Ciągle czuję na mym ciele twoje dwie dłonie W uszach moich szumi woda, szemrze las Zakopane całe śniegiem zasypane A ty piszesz: na jeziorze gruba kra Przesyłasz całuski i dwie rybie łuski Zima minie, lato złączy serca dwa - 35 Chryzantemy Złociste – Kury Zdradziłaś kurwo mnie Pod pociąg się podłożę Ale nie przejedzie mnie Bo kurwa jedzie po innym torze Chryzantemy złociste, W półlitrówce po czystej, Stoją na fortepianie, I nie podlewa ich kurwa nikt. Zdradziłaś kurwo mnie, Rzucę się w morskie fale, Ale nie utopię się, Bo kurwa pływam doskonale. Chryzantemy złociste, W półlitrówce po czystej, Stoją na fortepianie, I nie podlewa ich kurwa nikt. Zdradziłaś kurwo mnie, rzucę się z wysokości, Ale nie zabiję się, bo kurwa mam gumowe kości. Chryzantemy złociste, W półlitrówce po czystej, Stoją na fortepianie, I nie podlewa ich kurwa nikt. 36 aG da CG da Zdradziłaś kurwo mnie, Pistolet sobie kupie, Ale nie zastrzele się, Bo kurwa mam Cię głęboko w dupie. Chryzantemy złociste, W półlitrówce po czystej, Stoją na fortepianie, I nie podlewa ich kurwa nikt. (x2) 37 Cykady na Cykladach - MaanaM Jest bardzo bardzo bardzo cicho fis Słońce rozpala nagie ciała E Morze i niebo ostro lśni h Dobrze mi, ach jak dobrze mi fis Jem słodkie słodkie winogrona fis Ty śpisz w moich moich ramionach E Morze i niebo ostro lśni h Dobrze mi, ach jak dobrze mi fis Cykady na Cykladach ADE Cykady na Cykladach ADE W nocy gdy gwiazdy spadają A D E A dyskoteka gra A D h E Przez bardzo bardzo krótką chwilę fis Dookoła widzę rój motyli E Stopy mam takie gorące h Gorące w ustach słońce fis Jem słodkie słodkie winogrona fis Ty śpisz w moich moich ramionach E Morze i niebo ostro lśni h Dobrze mi, ach jak dobrze mi fis Cykady na Cykladach ADE Cykady na Cykladach ADE W nocy gdy gwiazdy spadają A D E A dyskoteka gra A D h E fis E h E 38 CYGANECZKA ZOSIA Wstęp e D G / a e H e E7 / a e H e Znalem Cyganeczkę Zosie, kazali mi ja poślubić e D G Lecz mi serce nie pozwala mojej Cyganeczki lubić 2 razy a e H e E7 a e H e E7 / a e H e ( PO KAŻDEJ ZWR.) Na podwórzu, na podwórzu, cztery kare konie stoją Lecz ty śliczna Cyganeczko nigdy już nie będziesz moją 2 razy Hen tam w lesie pod namiotem w biały wianek ciebie stroją Lecz ty moja cyganeczko nigdy już nie będziesz moją 2 razy Solo zwr. A jak mi się znudzi wreszcie, kupię sobie konia w mieście Kupię konia i aksamit, i pojadę z Cyganami 2 razy Jadę w Polskę z taborami, koniom grzywy wiatr rozwiewa A ja jadę z Cyganami i o Cyganeczce śpiewam 2 razy Solo zwr. 39 40 Fanatic – Czarownica Malowane na niebiesko okiennice, C d słoneczniki wyglądają na ulicę, G C na podwórzu kundel biały, pręży się jak bury kot. a d A twe oczy tak się śmiały, bo patrzyłaś mi wprost. GC I wróżyłaś z mojej ręki nie pytałaś, C d Wody dałaś, chleba dałaś, miodu dałaś. G C Znad wioseczki mnie wywiodłaś między drzewa, a d i zaczęłaś moją rzewną piosnkę śpiewać. G C Ref.: Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, C d Wielkim lasem szedłem nocy nie przespałem, G C Żeby ciebie spotkać w małym końcu świata, C d 41 Żeby z tobą zostać na calutkie lata. G C Powiadają przyjaciele, że za górą, C d Powiadają przyjaciele, że za rzeką, G C Mieszka młoda piękno-lica co mi wróży z kart, a d To nie żadna czarownica to jest tylko żart. G C Czemu oni twoich czarów tak się bali, C d Czemu oni czarownicą cię nazwali. G C Czemu oni nie widzieli twej urody. a d Czemu oni nie płynęli przez te wody (tak jak ja). G C Ref.: Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, C d Wielkim lasem szedłem nocy nie przespałem, G C 42 Żeby ciebie spotkać w małym końcu świata, a d Żeby z tobą zostać na calutkie lata. G C Ref.: Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, C d Wielkim lasem szedłem nocy nie przespałem, G C Żeby ciebie spotkać w małym końcu świata, a d Żeby z tobą zostać na calutkie lata. G C 43 CIAŁO DO CIAŁA Solo e a D H 4 RAZY Miłości głos usłyszysz kiedyś nagle, obejrzysz się i złapiesz miłość w żagle, e D e D Popłyniesz tam gdzie jeszcze nikt nie zdołał być a H e W gwieździstą noc rozejrzysz się dokoła ,usłyszysz że ktoś właśnie ciebie woła, e D e D To będę ja. Odnajdziesz wreszcie szczęście swe a H e Więc uśmiechnij się i pocałuj mnie a H Ref. Ciało do ciała, usta do ust i nigdy więcej nie smuć się już e a D H Uśmiech za uśmiech i widzisz że, zawsze to działa nie zmieniaj się. 2 razy e a D H Solo e a D H 2 razy Być może gdzieś na oceanie zdarzeń istnieje ląd nazwany wyspą marzeń, 44 Pragnienie Twe się spełni jak w cudownym śnie. Radości moc ogarnie Twoje ciało, poczujesz że miłości już Ci mało Każdego dnia odkrywać będziesz ze mną świat. Więc uśmiechnij się i pocałuj mnie. Ref. Ciało do ciała, usta do ust i nigdy więcej nie smuć się już. Uśmiech za uśmiech i widzisz że, zawsze to działa nie zmieniaj się 2 razy Solo e a D H 2 razy Więc uśmiechnij się i pocałuj mnie ... Ciało do ciała .... 2 razy Solo ref 2 razy 45 Brathanki Czerwone Korale Czerwone korale, chóralnie + 2 razy czerwone niczym wino przygrywka Korale z polnej jarzębiny I łzy dziewczyny i - wielkie łzy dd Z miasta płaszcz i korale dC me d On pochwalił i rzekł d Że zemną zatańczyć chce d C Jego dżins i mej bluzki biel d Zwarły się w tangu wnet przygrywka We włosy miał wtarty żel refreniasta Potem mnie na wycieczkę wziął I na wycieczce tej Mą bieluśką bluzkę zmiął Wszyscy mi zazdrościli tam Gdy wróciłam i gdy W pomiętej bluzeczce chóralny refren szłam bardzo szybko po zwrotce Czerwone korale, czerwone niczym wino Korale z polnej jarzębiny +przygrywka na te I łzy dziewczyny i wielkie same chwyty łzy 46 Wczoraj też na tych tańcach był A we włosach mu żel Jak srebrzysty księżyc lśnił Tyle że z Kryśką cały czas Tańczył a w stronę mą Nie spojrzał ni jeden raz Z innym zatańczę gdy Z tą Kryśką będziesz ty A potem czemu nie Niech innym bluzki mnie La la 47 (dwa trzy HEJ) Pauza, HEJJ!!! i start zabawy dla grajka: D g F- D7 48 DAWNA DZIEWCZYNO TRANSP. PLUS 01 WSTĘP fis cis A Gis cis / fis cis A Gis cis DAWNA DZIEWCZYNO DZISIAJ SPOTKAŁEM CIĘ cis fis DAWNA DZIEWCZYNO SPOJRZAŁEM DZISIAJ WSTECZ H cis DAWNA DZIEWCZYNO MASZ OCZY PEŁNE ŁEZ cis fis DAWNA DZIEWCZYNO GDZIE TAMTEN PRZEPADŁ BEZ H A cis DLACZEGO DZISIAJ WŁAŚNIE DZIŚ SPOTKAŁEM CIEBIE fis PRZECIEŻ DZIŚ JUŻ NAS NIE ŁĄCZY NIC cis PAMIĘTAM JAK PRAGNĄŁEM SPOTKAĆ CIEBIE GDZIEŚ H NIBY PRZYPADKIEM WPAŚĆ NA SIEBIE CZEMU TAK NIE DZIEJE SIĘ cis LECZ WŁAŚNIE DZISIAJ KIEDY NIC JUŻ NIE JEST TAK fis 49 Z TWOIM PRZECINA SIĘ MÓJ SZLAK A Gis cis KTOŚ KOMUŚ ŚNI SIĘ CO NOC fis KTOŚ CZYJEŚ IMIĘ SZEPCZE W KOC TO TWOJE IMIĘ I TO TY H ZATRUWASZ KOMUŚ SNY cis W MOKREJ POŚCIELI MIOTA SIĘ fis MARZY CAŁE DNIE ŻE TYLKO CIEBIE CHCE Gis cis cis A POTEM cis 2 RAZY A SOLO WSTĘP fis cis A Gis cis / fis cis A Gis cis DAWNA DZIEWCZYNO DZIŚ JUŻ NIE KOCHAM CIĘ DAWNA DZIEWCZYNO NIE MYŚL O MNIE ŻLE DAWNA DZIEWCZYNO MINĘŁO TYLE LAT DAWNA DZIEWCZYNO GDZIE TAMTEN PRZEPADŁ ŚWIAT KTOŚ KOMUŚ ŚNIŁ SIĘ CO NOC.... 50 .... ZATRUWASZ KOMUŚ SNY W MOKREJ POŚCIELI MIOTA SIĘ.... 2 RAZY SOLO WSTĘP fis cis A Gis cis / fis cis A Gis cis 51 Dziki Włóczęga 1. Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni, DADG przepóściłem pieniądze na babki i dżin, DAD dzisiaj wracam do domu pełen złota mam trzos, DADG i zapomnieć chcę wreszcie jak podły był los. DAD Ref; Już nie wrócę na morze DA nigdy więcej o nie DG wreszcie koniec włóczęgi na pewno to wiem. DG DAD 52 2. Gdy poszedłem do baru gdzie bywałem nie raz, powiedziałem barmance że forsy mi brak, poprosiłem o kredyt powiedziała idż przecz, mogę mieć tu sto takich na skinienie co dzień. Ref; Już nie wrócę na morze... 3. Gdy błysnąłem dziesiątką to skoczyłą jak kot, i butelke najlepszą przysuneła pod nos, powiedziała zalotnie co chcesz mogę ci dać, ja je nato ty flądro spadaj znam inny bar. Ref; 53 Już nie wrócę na morze... 4. Gdy stanąłem pod domem przez otwarte drzwi, zobaczyłem rodzićów czy przebaczą mi, matka pierwsza spstrzegła jak w seni wciąż tkwię, zobaczyłem ich radość i przyżekłem że... Ref; Już nie wrócę na morze.. 54 Gór mi mało C d G* GA G* | x2 Drogi Mistrzu, Mistrzu mojej drogi Mistrzu Jerzy i mistrzu Wojciechu dG Przez was w górach schodziłem nogi CG Nie mogąc złapać oddechu dG Gór, co stoją nigdy nie dogonię CG Znikających punktów na mapie dG Jakie miejsce nazwę swym domem Jakim dotrę do niego szlakiem CG CG dG Gór mi mało i trzeba mi więcej CG Żeby przetrwać od zimy do zimy ae Ktoś mnie skazał na wieczną wędrówkę F C Po śladach, które sam zostawiłem d G Góry, góry i ciągle mi nie dość Skazanemu na gór dożywocie Świat na dobre mi zbieszczadział 55 Szczyty wolnym mijają mnie krokiem C d G* GA G* | x2 Pańscy święci, święci bezpańscy Święty Jerzy, Mikołaju, Michale Starodawni gór świętych mieszkańcy Imię wasze pieśniami wychwalam Gór, co stoją nigdy nie dogonię Znikających punktów na mapie I chaty, by nazwać ją swym domem Do której żaden szlak by nie trafił Gór mi mało i trzeba mi więcej.. 56 Gdzie jesteście przyjaciele moi – Maciej Maleńczuk Nie jestem winien e/H7 Nikt mi nie dłużen e/H7 Tak po trochu dogorywam e/H7 Trochę do tyłu ciągnie mój wózek e/H7 Trochę do przodu go czasem pcham e/H7 Inni igrają moim losem a/e Ja milczę jak pies a/e Jeszcze chwila a Jeszcze trochę e I zapomnę Cię H7/e I znowu siedzę I znowu nie wiem Jak sobie z tym radę dam Jedno co pewne Jak zgrany refren Że rano znowu będzie kac Inni igrają moim losem Ja milczę jak pies Jeszcze chwila Jeszcze trochę I zapomnisz wiem H7/e/D Gdzie jesteście przyjaciele moi G/D Odpłynęli w sinej mgle a/H7 Kogo to obchodzi kiedy boli G/D Tylko ciebie kiedy idzie źle C/H7/e 57 I tak na koniec wysoki sądzie Zanim wszystkich pożegnam Duszą i ciałem kiedyś kochałem Dziś bez tego umieram Inni igrają moim losem Ja milczę jak pies Jeszcze chwila Jeszcze trochę I zapomnisz mnie 58 Edyta Gepert - "Zamiast" Ty Panie tyle czasu masz, mieszkanie w chmurach i błękicie aEa A ja na głowie mnóstwo spraw i na to wszystko jedno życie. aEFE A skoro wszystko lepiej wiesz, bo patrzysz na nas z lotu ptaka aEa To powiedz czemu tak mi jest, że czasem tylko siąść i płakać. a E E7 a Ref. Ja się nie skarżę na swój los C A7 d Potulna jestem jak baranek G G7 C I tylko mam nadzieję że A7 d Że chyba wiesz co robisz Panie FE Ile mam grzechów, któż to wie, a do liczenia nie mam głowy Wszystkie darujesz mi i tak, nie jesteś przecież drobiazgowy 59 Lecz czemu mnie do raju bram prowadzisz drogą taką krętą I czemu wciąż doświadczasz tak, jak gdybyś chciał uczynić świętą Ref.: Nie chcę się skarżyć na swój los Nie proszę więcej niż dać możesz I ciągle mam wrażenie że Że chyba wiesz co robisz Boże To życie minie jak zły sen, jak tragifarsa, komediodramat A gdy się zbudzę, westchnę -cóż, to wszystko było chyba zamiast Lecz póki co w zamęcie trwam, liczę na palcach lata szare I tylko czasem przemknie myśl, przecie nie jestem tu za karę Ref.: Dziś czuję się jak mrówka, gdy Czyjś but tratuje jej mrowisko Czemu mi dałeś wiarę w cud A potem odebrałeś wszystko. Nie chcę się skarżyć na swój los Choć wiem, jak będzie jutro rano. Tyle powiedzieć chciałam ci Zamiast pacierza - na dobranoc 60 "Gdzie ta keja ?" Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział: "Stary czy masz czas, aGa Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz. CGC Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy, C7 d Rejs na całość, rok - dwa lata" - to powiedziałbym: aEa Ref.: Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht, aEa Gdzie ta koja wymarzona w snach, CGC Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat, dad Gdzie ta brama na szeroki świat. a E7 a Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht, Gdzie ta koja wymarzona w snach. W każdej chwili płynę w taki rejs. Tylko gdzie to jest, no gdzie to jest." 61 Gdzieś na dnie starej (wielkiej) szafy leży ostry nóż. Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz. W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam. Biorę wór na plecy i przed siebie gnam. Przeszły lata zapyziałe, rzęsą zarósł staw, A na przystani czółno stało, kolorowy paw. Zaokrągliły się marzenia, wyjałowił step, Lecz dalej marzy o załodze ten samotny łeb 62 GRÖNLAND W portowej tawernie jak zwykle był gwar, a G Sennie snuł ktoś opowieść swą aGa O nieznanym wybrzeżu całe setki mil stąd, a C Który lądem zielonym zwą. ChE Na północy, gdzie sztorm, słone wichry i szkwały, aCFC Swoim ciepłem ogrzewał go prąd, ChE Stada tłustych waleni mijały go w dali aG Daleko na północ stąd. aGa Ref: Więc chodź, więc chodź. CG Patrz, morze okryło się mgłą. d F G Odwróćmy już głowy. Tam lody i śnieg C G Skryły bielą zielony brzeg. aGa Nie wstrzymał nas nikt, harpun ostry miał grot, Oczy kobiet czerwone od łez. Łodzie szybko pomknęły, chłopy mocne jak stal, W oczach błyszczał fortuny bies. Wielu z nich nie wróciło, łodzie cięła nam kra, 63 Zanim w końcu wyłonił się z mgły Białej ziemi grobowiec, niedostępny jak wróg, Szczerzył do nas lodowe kły. Historię tą znacie, któż przewidzieć to mógł, Prąd odmienił swój ciepły bieg. Tam, gdzie lądy zielone, dziś kamratów mych grób, Białym płaszczem zasypał go śnieg. Nam do domu już czas, nam już pora do żon. Tchnie legendą Grenlandii ląd. Może jest gdzieś daleko, może to nie był on, Może w ogóle nie było go. 64 Gdybym miał gitarę Gdybym miał gitarę a To bym na niej grał E a A7 Opowiedziałbym o tej miłości da Którą przeżyłem sam E7 a A7 A wszystko te czarne oczy Gdybym ja je miał Za te czarne cudne oczęta Serce, duszę bym dał Fajki ja nie palę Wódki nie piję Ale z żalu wielkiego Ledwo co żyję Ludzie mówią głupi Po co ty ją brał Po coś to dziewczę czarne, figlarne Mocno pokochał? 65 „Glory, glory, alleluja" Śmiech, wesoło niech płynie gromki śpiew G Niech kufel piwa wzburzy w żyłach naszą krew CG Kto dziś nie pije, ten popełnia straszny grzech G H7 e Tego w życiu spotka pech a D7 G Ref.: Glory, Glory Alleluja Piwko w kuflach niech się buja Glory, Glory Alleluja Złoty nektar w gardło lej A kiedy szynkwas coraz szybciej kręci się Ty bracie pusty kufel na pełniutki zmień U kogo w kuflu się pokaże suche dno Tego w życiu spotka zło Ref. Pełniutki kufel może mieć przez sobą kmieć Czemuż przez sobą górnik kufla nie ma mieć Na piwko wyskakuje inżynierów kwiat Piwko lubi cały świat 66 Hiszpańskie Dziewczyny – Szanty Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny, e e C h7 Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów. e e G D Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora, C D e e Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów. e e h7 e I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny, e e G D W noc ciemną i złą nam będzie się śnił. e e G D Leniwie popłyną znów rejsu godziny, C D e e Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił. C C h7 e Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman, I głowę baranią sterczącą wśród wzgórz. I statki stojące na redzie przed Plymouth, Klarować kotwicę najwyższy czas już. I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny... A potem znów żagle na masztach rozkwitną. Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wright. I znów stara łajba potoczy się ciężko, Przez fale w kierunku na Beachie Fairlie Land. I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny... 67 Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover, I znów noc w kubryku wśród legend i bajd. Powoli i znojnie tak płynie nam życie, Na wodach i w portach South Foreland Light. I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny... 68 Hawiarska Koliba C G C C7 Już księżyc na niebo wychodzi F G C C7 Zapłoną dokoła ogniska F G C a I wkrótce popłynie z Hawiarskiej Koliby d G C (C 7) Melodia nam wszystkim tak bliska Usiadła już brać rozśpiewana Dokoła złotego ogniska Wiatr niesie melodię z Hawiarskiej Koliby Nad pola, nad lasy, nad urwiska Zaniesie wiatr naszą melodię Do domów Wołochów i Łemków Piosenkę rajdową z Hawiarskiej Koliby Piosenkę krakowskich studentów Już księżyc blednie na niebie I promyk słońca już błyska Pogasły ogniska w Hawiarskiej Kolibie Do snu się kładzie cała izba 69 bis Hej, czy Ty wiesz, że zdjęcia Twe oglądam CDGe Hej czy ty wiesz Stoi pociąg na stacji, na drugim peronie G eCD Hej, szkoda, że już nie zobaczę Cię //x2 C D Za minutę odjedzie, już go nie dogonię G eCD Tak zostałem na stacji, na drugim peronie G e C D W tym pociągu jedziesz Ty, machasz do mnie ręką G e C D Błąkam się pośród ludzi i w marzeniach tonę G e C D Czuję, że zostałem sam ze swoją piosenką G e C D Już powoli skręca mnie, coś się ze mną dzieje G e C D Ref.: Już nie mogę dłużej tak, chyba oszaleję G eCD Hej, czy Ty wiesz, że ja się w Tobie kocham C D G e Hej, czy Ty wiesz, że to poważna rzecz C D Ge Ref.: Hej, czy Ty wiesz, że ja się w Tobie kocham C D G e 70 Hej, czy Ty wiesz, że to poważna rzecz C D Ge Hej, czy Ty wiesz, że zdjęcia Twe oglądam CDGe Hej, szkoda, że już nie zobaczę Cię //x2 C D 71 Hej, tam pod lasem Hej , tam pod lasem coś błyszczy z dala C F C A7 d Banda cyganów ogień rozpala G G7 C Ref.: Goń stare baby, goń stare baby C Goń stare baby do lasa. GC Goń stare baby, goń stare baby C Goń stare baby, goń GC Ogniska palą, strawę gotują Jedni śpiewają, drudzy tańcują Co wy za jedni i gdzie idziecie My rozproszeni po całym świecie Cygan bez roli , Cygan bez chaty Cygan szczęśliwy, choć niebogaty Cygan nie sieje, Cygan nie orze Gdzie tylko spojrzy tam jego zboże Co wy za jedni i gdzie idziecie My rozproszeni po całym świecie 72 "Hej, z góry z góry" Hej, z góry, z góry, jadą Mazury CGC | x2 Jedzie, jedzie Mazureczek F | Wiezie, wiezie mi wianeczek C | Roz - rozmarynowy G C (C7)| x2 Przyjechał w nocy, koło północy Stuka, puka w okieneczko Otwórz, otwórz panieneczko Ko - koniom wody daj. Jakże ja mam wstać, koniom wody dać Kiej mi mama zakazała Żebym chłopców nie wpuszczała Trze- trzeba jej się bać Mamy się nie bój, wsiadaj na koń mój pojedziemy w obce e kraje Tam są inne obyczaje Ma - malowany wóz Przez wieś jechali, ludzie pytali Co to , co to za dziewczyna Co to , co to za jedyna Je - jedzie z chłopcami. 73 "Jesień idzie" Raz staruszek, spacerując w lesie, e A7 e A7 Ujrzał listek przywiędły i blady e A7 H7 I pomyślał: - Znowu idzie jesień, e A7 e Jesień idzie, nie ma na to rady! C H7 e A7 I podreptał do chaty po dróżce, CDGe I oznajmił, stanąwszy przed chatą CDGe Swojej żonie, tak samo staruszce CDGe Jesień idzie, nie ma rady na to! C H7 e A7 e H7 A staruszka zmartwiła się szczerze, Zamachała rękami obiema: - Musisz zacząć chodzić w pulowerze. Jesień idzie, rady na to nie ma! Może zrobić się chłodno już jutro Lub pojutrze, a może za tydzień? Trzeba będzie wyjąć z kufra futro, Nie ma rady, jesień, jesień idzie! A był sierpień. Pogoda prześliczna. Wszystko w złocie trwało i w zieleni. Prócz staruszków nikt chyba nie myślał O mającej nastąpić jesieni. Ale cóż, oni żyli najdłużej, 74 Mieli swoje staruszkowe zasady I wiedzieli, że wcześniej czy później Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady. 75 JESTEŚ SZALONA TRANSP MINUS 05 WSTĘP 4 RAZY G h C D Miłość odchodzi, słyszę znów z twoich ust Bo zawsze prawda miała sens Te dni, jak bajka piękne, jak tysiące róż Ty śmiałaś się zawsze, no i cześć G C G C Jesteś szalona, mówię ci C D Zawsze nią byłaś, skończ już wreszcie śnić e Nie jesteś aniołem, mówię ci C D Jesteś szalona 2 razy SOLO 2 RAZY G h C D Na pożegnanie dajesz mi uśmiech swój I nagle wszystko burzy się Kochałem cię i twe szaleństwa mocno tak Ty śmiałaś się zawsze no i cześć Jesteś szalona.... SOLO 2 RAZY 2 razy G h C D 76 h D h D h G 77 Jozin z bazin SOLO ZWR + REF TRANSP MINUS 02 Jedu takhle tábořit Škodou 100 na Oravu, e H e Spěchám proto, riskuji, projíždím přes Moravu e H e D Řádí tam to strašidlo, vystupuje z bažin, D G D G H Zere hlavně Pražáky a jmenuje se Jožin e H e D Jožin z bažin močálem se plíží, G D Jožin z bažin k vesnici se blíží, D G Jožin z bažin už si zuby brousí, G D Jožin z bažin kouše, saje, rdousí. D G Na Jožina z bažin, koho by to napadlo, C G D G 78 Platí jen a pouze práškovací letadlo. C G D G Projížděl jsem dědinou cestou na Vizovice, Přivítal mě předseda, řek' mi u slivovice: Živého či mrtvého Jožina kdo přivede, Tomu já dám za ženu dceru a půl JZD! Jozin z bazin... Říkám: Dej mi, předsedo, letadlo a prášek, Jožina ti přivedu, nevidím v tom háček. Předseda mi vyhověl, ráno jsem se vznesl, Na Jožina z letadla prášek pěkně klesl. Jožin z bažin už je celý bílý, Jožin z bažin z močálu ven pílí, Jožin z bažin dostal se na kámen, Jožin z bažin - tady je s ním amen! 79 Jožina jsem dostal, už ho držím, johoho, dobré každé lóve, prodám já ho do ZOO. SOLO ZWR + (REF OSTATNI VOCAL) 80 Jozin z Bazin – Kabaret pod Wyrwigroszem tekst piosenki 1. Premier Tusek rusia w kraj, wypożyczył qady. Polną drogą jedzie bo nie ma autostrady. Na chleminach sraszna mina Kalisz Matko święta. Jego tylko obraziona mina prezydenta. Ref.Donald marzy żeby było miło, donald marzy żeby się spełniło. Donald marzy żeby polskie ludzie, donald marzy taplali sie w cudzie. Do donalda marzeń dorzućmy jeszcze to, żeby do kosmosu doszedło sie pieszo. 2.Leci premier a z nim rząd, lecą do Brukseli z góry patrzą na stadiony, które chcieć by mieli. Lecz w podróży tej podniebnej odczuwają braki, bo samolot w którym lecą rąbneli bliżniaki. Ref.Donald marzy żeby było miło, donald marzy żeby się spełniło. Donald marzy żeby polskie ludzie, donald marzy taplali sie w cudzie. Do donalda marzeń dorzućmy jeszcze to, żeby do kosmosu doszedło sie pieszo. 81 3. Idzie premier hopsasa podwyżkami dzieli, ma ukryty złoty stok dla nauczycieli. Lech prezydent pyta go gdy Donalda spotka skąd ty kase na to masz? Wygram w toto lotka. Ref.Donald marzy żeby było miło, donald marzy żeby się spełniło. Donald marzy żeby polskie ludzie, donald marzy taplali sie w cudzie. Do donalda marzeń dorzućmy jeszcze to, żeby do kosmosu doszedło sie pieszo. żeby mu dopomóc pomażcie razem z nim. Chcieliście Irlandie a macie Czeski flim. 82 Róże Europy-Jedwab Ofiaruję mojej dziewczynie aD Z kwiatów Holandii utkany CGD Szlafrok, w którym utonie aD Całkiem niezły posiłek jaki CGD Konsumuję lubieżnie co wieczór W ciepłych dekoracjach pokoju Przy świecach i przy koniaku A nad sobą mam jej loki Tak, tylko ona, jak jedwab aDCG Ofiaruję mojej dziewczynie Wszystkie kwiaty Holandii Jeśli będzie trzeba ukradnę W nocy przy księżycowej pełni A potem wycisnę z nich soki Przyprawię kalifornijskim winem I zanurzę się z moją dziewczyną Po kolana po pas po szyję Ref.: Lubię jej farbowane rzęsy, CD Piegi i policzki blade eG 83 Lubię kiedy miękko ląduje, CD Ona zmysłowo na mojej twarzy eG Tak, tylko ona, jak jedwab Ofiaruje mojej dziewczynie Holandii morskie owoce wraz z nimi podejrzane przygody Bez pieniędzy dzikie podróże Skrawek wszystkich tajemnych wycieczek Sam w słowa ubieram doskonale Resztę stanowi moja dziewczyna Tylko ona jest jak jedwab Ref.: Lubię jej farbowane.. |x2 Tak, tylko ona, jak jedwab Ofiaruje mojej dziewczynie Rodzynki, krewetki, mandarynki Palcami obejmę jej skronie gdy na stole płonie węgierski puchar Duży, w polewie czekoladowej, w nim orzechy mrożone Jesienna niepogoda a my na przekór tej sytuacji Idziemy bezwiedni, zjadamy jagody, one narzeczone bitej śmietany 84 Jak gdyby nigdy nic, ponieważ kiedy spotkają się nasze dłonie Ja się nie boję, Ty się nie boisz, ono się nie boi Popołudnie próbuje nas gonić , jemy szybciej szczęśliwi Moje dziewczyna, tak tylko ona jest nieskażona Ref.: Lubię jej farbowane....... |x2 Tak, tylko ona, jak jedwab |x4 85 24 był lutego – Szanty To dwudziesty czwarty był lutego, G (C) poranna zrzedła mgła. GD Wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp, e G Turecki niosły znak. CDe No i znów bijatyka, no G znów bijatyka, no G bijatyka cały dzień. GD I porąbany dzień i porąbany łeb, eG razem, bracia, aż po zmierzch! C D e Już pierwszy skrada się do burt, a zwie się 'Goździk'i z Algieru pasza wysłał go, żeby nam upuścił krwi. Następny zbliża się do burt, a zwie się 'Róży Pąk'. Plunęliśmy ze wszystkich luf, bardzo szybko szedł na dno. moja wersja prostsza G W naszych rękach dwa i dwa na dnie, D cała reszta zwiała gdzieś. e 86 A jeden z nich zabraliśmy GDe na starej Anglii brzeg. 87 Jaki był ten dzień – Turbo Późno już, otwiera się noc, eCD h Sen podchodzi pod drzwi na palcach jak kot, C G a H7 Nadchodzi czas ucieczki na aut, By kolejny mój dzień wspomnieniem się stał. Jak był ten dzień, Co darował, co wziął. Czy mnie wyniósł pod niebo, Czy zrzucił na dno. Jaki był ten dzień, Czy coś zmienił, czy nie, Czy był tylko nadzieją na dobre i złe. Łagodny mrok zasłania mu twarz Jakby przeczuł, że chcę być sobą choć raz. Nie skarżę się, że mam to co mam, Że przegrałem coś znowu, i że jestem tu sam. Jaki był ten dzień... Miliony gwiazd do snu tulą cię Swe promienie ci ślą więc chciej przyjąć je Miniony dzień złóż u nieba wrót Niech popłynie melodia z księżycowych nut Jaki był ten dzień… 88 Ja nie śpię ja śnię – Robert Kasprzycki Nie słyszę głosu nie dotykam nie dotyczę was E E7+ A czas zastygł w szklance z niedopitą herbatą E E7+ A patrzę na świat zza szyb widzę coraz mniej E E7+ A wielkie problemy są teraz takie małe E E7+ A nie słyszę głosu nie dotykam nie dotyczę was i pogubiłem wszystkie słowa klucze powycierały się zbyt często używane już nie otworzę nimi żadnych serc i żadnych bram ja nie śpię HAE ja nie śpię HAE ja śnię H A Fis A / Fis / A nie słyszę głosu nie dotykam nie dotyczę was twarz chowam w dłoniach nie nie będę płakał czy widzieliście kiedyś kamień gdzieś na samym dnie 89 głębokiej rzeki dawno nie byłem tak ja nie śpię ja nie śpię Ja śnię - Jan Rebec – Szanty Który z Holendrów najlepiej się bił? F lub G - Skiper Jan Rebec C7FD7G Kto dla żeglarzy postrachem był? FG - Skiper Jan Rebec C7FD7G Yaw, yaw - precz z hamaków! FG Yaw, yaw - won na dek! C7D7 Yaw, yaw - bo cię dorwie FBGC Skiper Jan Rebec C7FD7g Kto pierwszy herbatę przywiózł z Chin - Skiper Jan Rebec I opchnął ją słono w Karolinie? - Skiper Jan Rebec Yaw, yaw-... A kiedy zdobył własny ship - Skiper Jan Rebec To nie dorównał mu już nikt - Skiper Jan Rebec Yaw, yaw-... 90 Kto trzy razy w roku się mył, - Skiper Jan Rebec A więcej niż ważył piwa pił? - Skiper Jan Rebec Yaw, yaw-... W każdą noc cztery panienki miał: - Skiper Jan Rebec czerwoną, żółtą, czarną i białą! - Skiper Jan Rebec Yaw, yaw-... 91 Jasnowłosa – Szanty Na tańcach ją poznałem, długowłosą blond GCDG Dziewczynę moich marzeń. Nie wiadomo skąd G e C D7 Ona się tam wzięła, piękna niczym kwiat. G e C F D7 Czy jak syrena wyszła z morza, czy ją przygnał wiatr? G C D7 G Żegnaj Irlandio, czas w drogę mi już, W porcie gotowa stoi moja łódź. Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść I pożegnać się z dziewczyną na Lough Sholin. Ująłem ją za rękę delikatną jak Latem mały motyl albo róży kwiat. Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal, Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar. Za moment wypływam w długi, trudy rejs I z piękną mą dziewczyną przyjdzie rozstać się. Żagle pójdą w górę, wiatr mnie pogna w przód I przez morza mnie powiedzie. Ty zostaniesz tu. 92 JAWORZYNA Letni deszcz po dachówkach szumi a Spać się kładzie każdy, kto umie zasnąć eG Zasnąć, gdy pada letni deszcz Ga Rzeki się pod mostami cisną Tysiące kropel drążą swe pismo na szybach Na szybach kładzie cienie zmierzch Jaworzyna górom się kłania CFC Spod obłoków szczyty odsłania Pogoda będzie, jutro będzie ładny świt GCFG Rozchmurzyła się Jaworzyna Już nie płacze, śmiać się zaczyna Pogoda będzie, jutro nie będzie smutny nikt Noc się ściele na lasach mokrych Gasną światła w oknach domów samotnych W nocy samotność gorsza jest Ludzie się kryją w swoich myślach Zamknięte drzwi, zamknięte oczy, sen blisko Blisko za oknem szczeka pies Jesień idzie 93 Raz staruszek, spacerując w lesie, Ujrzał listek przywiędły i blady I pomyślał: - Znowu idzie jesień, e A7 e A7 e A7 H7 e A7 e Jesień idzie, nie ma na to rady! C H7 e A7 I podreptał do chaty po dróżce, CDGe I oznajmił, stanąwszy przed chatą C D G e Swojej żonie, tak samo staruszce CDGe Jesień idzie, nie ma rady na to! C H7 e A7 e H7 A staruszka zmartwiła się szczerze, Zamachała rękami obiema: - Musisz zacząć chodzić w pulowerze. Jesień idzie, rady na to nie ma! Może zrobić się chłodno już jutro Lub pojutrze, a może za tydzień? Trzeba będzie wyjąć z kufra futro, Nie ma rady, jesień, jesień idzie! A był sierpień. Pogoda prześliczna. Wszystko w złocie trwało i w zieleni. Prócz staruszków nikt chyba nie myślał O mającej nastąpić jesieni. Ale cóż, oni żyli najdłużej, Mieli swoje staruszkowe zasady I wiedzieli, że wcześniej czy później Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady. 94 Kiedy góral umiera – Dom o zielonych progach Kiedy góral umiera, to góry z żalu sine D D7 pochylają nad nim głowy jak nad swoim synem GD las w oddali szumi mu odwieczną pieśń bukową eGD a on długo sposobi się przed najdalszą drogą e GD Kiedy góral umiera, to nikt nad nim nie płacze D D7 siedzi czeka aż kostucha w okno zakołacze GD oczy jeszcze raz podniesie wysoko do nieba e GD by pożegnać góry swe, by im coś zaśpiewać e GD Góry moje, wierchy moje otwórzcie swe ramiona De Niech na miękkim z mchu posłaniu cichuteńko skonam G D Ojcze mój, halny wietrze powiej ku północy De 95 ciepłą drżącą swoją ręką zamknij zgasłe oczy GD bym mógł w ziemię wrosnąć, strzelić potem do słońca smreczyną/ eGD i na zawsze szumieć już nad moją dziedziną eGD Kiedy góral umiera, to dzwony mu nie grają D D7 cicho wspina się do bramy góralskiego raju GD tylko strumień po kamieniach żałobną nutę składa eGD tylko nocka chmurnooka górom opowiada eGD Góry moje, wierchy moje... De Kiedy góral już umrze, nikt nie układa baśni D D7 tylko w niebie roziskrzonym mała gwiazdka gaśnie GD ziemia twardą szorstką ręką tuli go do siebie eGD by na zawsze już mógł zostać pod góralskim niebem e G D 96 Krajka – piosenki harcerskie 1. Chorałem dźwięków dzień rozkwita Jeszcze od rosy rzęsy mokre a,d We mgle turkocze pierwsza bryka Słońce wyrusza na włóczęgę. a,G 2. Drogą pylistą, drogą polną Jak kolorowa pannę krajka a,G Słońce się wznosi nad stodołą Będziemy tańczyć walca a,G C,d 3. Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce Żuraw się wsparł o cembrowinę a,d Wiele nanosi wody jeszcze Wielu się ludzi z niej napije E,E7 Ref. A ja mam swoją gitarę d,G Spodnie wytarte i buty stare Wiatry niosą mnie na skrzydłach d,E,a (A) 97 C,d E,E7 E,E7 a,G C,d C,a Koko Koko Euro Spoko – Jarzębina Cieszą się Polacy, cieszy Ukraina, / E A D A wszyscy razem zaśpiewajmy, naszym doping dajmy. x2 Hej! Że tu dla nas wszystkich Euro się zaczyna, D A E A Orzełki biegajcie żwawo po murawie, Zdobywajcie gole i będzie po sprawie Zdobywajcie gole i będzie po sprawie Że tu dla nas wszystkich Euro się zaczyna. D A E A Hej! Koko Koko Euro Spoko, A Piłka leci hen wysoko, D wszyscy razem A E A zaśpiewajmy, naszym doping dajmy. x2 Hej! Koko Koko Euro Spoko, Piłka leci hen wysoko, wszyscy razem zaśpiewajmy, naszym doping dajmy. x2 Hej! Nasi dzielni chłopcy to biało-czerwoni, E A D A Wygrać im się uda D A Ucieszy się Smuda E A Wygrać im się uda D A Nie myśl sobie bracie, że rady nie damy Nie kłopocz się siostro My euro wygramy Hej! Ucieszy się Smuda Hej! E A Koko Koko Euro Spoko, Piłka leci hen wysoko, 98 Koko Koko Euro Spoko, Piłka leci hen wysoko, wszyscy razem zaśpiewajmy, naszym doping dajmy. x3 99 Lato Formacja Nieżywych Schabuff Rzecz między nami była cicha CGC Westchnąłem do ciebie C Tak jak się wzdycha GC I było nam ciasno i miło FG Dużo się spało i często piło FG No i czego jeszcze chcesz G7 Lato lato wszędzie CFC Zwariowało oszalało moje serce GC Lato lato wszędzie CFC A ty dziewcze zaraz wpadniesz w moje ręce GC Piszę i wymyślam słowa piosenki CGC Żeby pomyślała jaki jestem wielki CGC I nie wiesz że to właśnie ja FG Chcę dać Ci wielki wina balon FG No i czego jeszcze chcesz FG Lato ... Ptaki zaryczały witem na niebie CGC Zapiewałem parę dzwięków dla ciebie CGC I w oczy twoje zamglone spoglądam FG Krzyczę do ucha - Ciebie pożądam FG Tylko Ciebie, Ciebie jeszcze chcę FG7 100 LENIWA GŁOWA G. Turnau Capo VIII (nie, wyżej się nie dało) e Oj coś leniwa głowa Mi się kiwa kiedy wieje, Wieje wiatr a Od tego wiania i kiwania Obrzydł mi już cały, Cały świat H B A4 Trzeba by zrobić coś, psia kość H B A4 Można by, ale kto i czym H D2 H4 Trzeba by ale jak i gdzie C H4 e Dałoby się, ale nikt nie wie co Po mieście chodzą wieści Że tu przyjdzie ludzi dwieście Albo sto (lecz kto im co da?) Gdy bieda, zjedzą chleba I pomodlą się do nieba 101 (Lecz kto im co da?) Trzeba by... Gdy słońce wstanie dobry Panie my musimy mieć śniadanie Każdy wie Bo chmara dzieci tu przyleci Wpół do trzeciej, wszystko, Wszystko zje Trzeba by... Oj coś leniwa głowa Mi się kiwa kiedy wieje, Wieje wiatr 102 bis ŁEMATA-DOM O ZIELONYCH PROGACH C G a e Pamiętam, tylko tabun chmur się rozwinął F C G F G I cichy wiatr wiejący ku połoninom C G a e I twardy jak kamień plecak pod moją głową F C G F G I czyjaś postać co okazała się tobą Idę dołem a ty górą Jestem słońcem ty wichurą Ogniem ja, wodą ty Śmiechem ja, ty ronisz łzy Byłaś jak wielkie światło w tę smutną noc Jak wielkie szczęście co zesłał mi los Lecz nie na długo było cieszyć się nam Te kłótnie bez sensu, skąd jak to znam Idę dołem... I tłumaczyłem jej jak naprawdę jest Że mam swój świat a w nim setki swoich spraw A moje gwiazdy to z daleka do mnie lśnią I śmiechem i łzami witają mój bukowy dom Idę dołem... 103 "Leżę" Leżę, leżę, uwaliłem się jak zwierzę czystą wódką CG Leżę, leżę, rzygam jajkiem w majonezie i kiełbasą GC Atak było cudownie przed chwilą FC Piękne panie, grzane wino GFC Piękne panie, a środku ja FC Wtedy nagle wyskoczył mi paw GC A mówili mi przyjaciele Nie mieszaj ogórków z dżemem Musztardy z kisielem i śliwek z likierem Żołądek to nie San Francisco 104 105 Big Cyc Makumba Mój ojciec Makumba być królem wioski FG Ja mieszkać w Afryka, przyjechać do Polski Żeby studiować w waszym pięknym kraju Skinheadzi mi tu jednak żyć nie dają Ja uczyć się ciężko waszego języka I dostac raz w zęby, gdy iść po ulica Polak, tu rasizm, każdy to powie I nikt tu nie lubić czarny człowiek Makumba, Makumba, Makumba-ska FG Polska Afryka, Afryka Polska Ca Makumba, Makumba, Makumba-ska FGE Ja chcieć już uciekać, szykować do drogi Lecz poznać dziewczyna, co ma piękne nogi Ja pałać uczuciem i pałać szalenie I tak się Makumba zakochać w Helenie My szybko wziąć ślub i mieć dużo dzieci Rodzice z Afryka przysyłać prezenty Ja ciągle studiować i uczyć do rana Hela się cieszyć z naszego mieszkania Makumba, Makumba, Makumba-ska Polska Afryka, Afryka Polska Makumba, Makumba, Makumba-ska Ja kończyć studia i robić kariera 106 C My mieć samochód i bulteriera Ja mieszkać tu długo i nie wiedzieć czemu Nie chcą mnie przyjąć do KPN-u Makumba, Makumba, Makumba-ska Polska Afryka, Afryka Polska Makumba, Makumba, Makumba-ska 107 Morskie opowieści Kiedy rum zaszumi w głowie, d Cały świat nabiera treści, C Wtedy chętnie słucha człowiek a Morskich opowieści. aCd Kto chce, to niechaj słucha, Kto nie chce, niech nie słucha, Jak balsam są dla ucha Morskie opowieści Hej, ha! Kolejkę nalej! Hej, ha! Kielichy wznieśmy! To zrobi doskonale Morskim opowieściom Kto chce, to niechaj wierzy, Kto nie chce, niech nie wierzy, Nam na tym nie zależy, Więc wypijmy jeszcze. Łajba to jest morski statek, Sztorm to wiatr, co dmucha z gestem, Cierpi kraj na niedostatek Morskich opowieści 108 Kto chce, to niechaj słucha... Pływał raz marynarz, który Żywił się wyłącznie pieprzem, Sypał pieprz do konfitury I do zupy mlecznej. Hej, ha! Kolejkę nalej... Był we "Lwowie" młodszy majtek, Czort, Rasputin, bestia taka, Że sam kręcił kabestanem I to bez handszpaka. Kto chce, to niechaj wierzy... Jak spod Helu raz dmuchnęło, Żagle zdarła moc nadludzka, Patrzę - w koje mi przywiało Nagą babkę z Pucka. Kto chce, to niechaj słucha... Niech drżą gitary struny, Niech wiatr grzywacze pieści, Gdy płyniemy pod banderą Morskich opowieści. Hej, ha! Kolejkę nalej... Od Falklandu-śmy płynęli, Doskonale brała ryba, 109 Mogłeś wędką wtedy złapać Nawet wieloryba. Kto chce, to niechaj wierzy... Rudy Joe, kiedy popił, Robił bardzo głupie miny, Albo też skakał do wody i gonił rekiny. Kto chce, to niechaj słucha... I choć rekin twarda sztuka, Ale Joe w wielkiej złości Złapał gada za ogona I mu łamał kości. Hej, ha! Kolejkę nalej... Może ktoś się będzie zżymał Mówiąc, że to zdrożne wieści, Ale to jest właśnie klimat Morskich opowieści Hej, ha! Kolejkę nalej... Pij bracie, pij na zdrowie, Jutro ci się humor przyda, Spirytus ci nie zaszkodzi, Sztorm idzie - wyrzygasz. Hej, ha! Kolejkę nalej... 110 "Małe piwo" Ukrop z nieba leje się, chyba ze czterdzieści CaGCG W gardle sucho, niech to trafi szlag. EEa Słoneczny, skwarny dzień, gdzieś zgubiłem własny cień. W gardle sucho, niech to trafi szlag. Żeby chociaż jakieś małe piwo aD Albo wody z sokiem choćby jeden łyk GCE Na ulicach jakby wymiótł ktoś aD wszędzie pusto i upalnie aG W gardle sucho, niech to trafi szlag. CEaFE Słoneczny dzień aGE Upalny dzień aGE Piekielny skwar. aGE Głowa mi pęka w szwach, wszędzie upał - sił mi brak W gardle sucho, niech to trafi szlag. 111 "Niech zabrzmi pieśń" Żeglarze wszystkich świata stron, dCd Dziś dla was śpiewać chcę ! Cd Niech zabrzmi pieśń, żeglarska pieśń, Gd Czy to dzień, czy noc, czy to West, czy Ost, CdCd W znajomym rytmie codziennych spraw, Cd Gdy w żagle dmucha wiatr ! dCd Przed laty stu żaglowiec był Potęgą morskich dróg. Tam brzmiała pieśń ... Bluźnili chłopcy na swój los, I morza mieli dość. Więc brzmiała pieśń ... Po trzech dniach w porcie każdy z nich Na morze wracać chciał. Znów brzmiała pieśń ... 112 Dziś tylko w strofach starych szant Żaglowców przetrwał świat. Niech zabrzmi pieśń ... Więc gdy wyruszysz bracie w rejs, Zaśpiewaj z całych sił ! Niech zabrzmi pieśń 113 Yugoton - O Nic Nie Pytaj Wstęp ZWR. 1.Jeśli nawet mnie nie ma przez cały dzień, o nic nie pytaj. D fis e A Może Ci opowiem a może nie, o nic nie pytaj. D fis e A Możesz mi wierzyć albo nie, zresztą swoje zawsze i tak wiesz. e A e A 2.Jeśli nawet jak czasem jestem zły, o nic nie pytaj. D fis e A Podejdź tylko i jak zawsze przytul się, o nic nie pytaj. D fis e A Wszystko przejdzie, zmieni się, ja to wiem i ty to wiesz. e A e A REF. Wiem że miłość połączyła nas D fis e A I że będzie nas prowadzić cały czas, D fis e A Nawet jeśli czasem coś się dzieje źle, D fis e A Już nie ma odwrotu bo kochamy się. D fis e A 114 SOLO 1/2 ZWR 3.Ty i ja w słoneczny dzień, to jest powód do uśmiechu. Nawet jeśli pada deszcz ja wciąż myślę o grzechu. Ja ogień w tobie rozpalę i deszcz pójdzie sobie dalej. Więc bądź jaka jesteś i rób co chcesz, o nic nie pytam. Bo nikt nie może zrobić nam już źle, o nic nie pytam. Możesz mi mówić albo nie, ja też robię zawsze to co chcę. Ref. Wiem że miłość połączyła nas... 2 razy Solo 2 zwr. REF. WIEM ŻE MIŁOŚĆ POŁĄCZYŁA NAS... RAZY 115 2 Majster Bieda Wolna Grupa Bukowina Capo II C F d G } bis C F Skąd przychodził, kto go znał C C7 F G Kto mu rękę podał kiedy C G Nad rowem siadał, wyjmował chleb e a Serem przekładał i dzielił się z psem G F d Tyle wszystkiego, co z sobą miał G C FdGC Majster Bieda Czapkę z głowy ściągał, gdy Wiatr gałęzie chylił drzewom Śmiał się do słońca i śpiewał do gwiazd Drogę bez końca, co przed nim szła Znał jak pięć palców, jak szeląg zły Majster Bieda Nikt nie pytał, skąd się wziął Gdy do ognia się przysiadał 116 Wtulał się w krąg ciepła jak w kożuch Znużony drogą wędrowiec Boży Zasypiał długo gapiąc się w noc Majster Bieda Aż nastąpił taki rok Smutny rok – tak widać trzeba Nie przyszedł Bieda zieloną wiosną Miejsce, gdzie siadał, zielskiem zarosło G F I choć niejeden wytężał wzrok Choć lato pustym gościńcem przeszło Z rudymi liśćmi, jesieni schedą Wiatrem niesiony popłynął w przeszłość } x3 Majster Bieda C F d G C F d G 6 C 7+ 117 MARCO POLO S. Klupś / „Marco Polo“ a C a C Nasz Marco Polo to dzielny ship, największe fale brał F a C G a G a W Australii będąc widziałem go, gdy w porcie przy kei stał a C a C I urzekł mnie tak urodą swą, że zaciągnąłem się F a C G a G a I powiał wiatr, w dali zniknął ląd, mój dom i Australii brzeg a G F E7 a G a Marco Polo w królewskich liniach był a G F E7 a G a Marco Polo tysiące przebył mil Na jednej z wysp za korali sznur tubylec złoto dał I poszli wszyscy w ten dziki kraj, bo złoto mieć każdy chciał I wielkie szczęście spotkało tych, co wyszli na ten brzeg Bo pełne złota ładownie są i każdy bogaczem jest Marco Polo... 118 W powrotnej drodze tak szalał sztorm, że drzazgi poszły z rej A statek wciąż burtą wodę brał, do dna było coraz mniej Ładunek cały trza było nam do morza wrzucić tu Do lądu dojść i biedakiem być, ratować choć żywot swój Marco Polo... 119 Monotematyczna piosenka turystyczna EKT Gdynia C G Nie ma, jak po przejściu ciężkiej trasy G C Gdy do kolan nogi zdarte masz C7 F Z ludźmi nad kufelkiem się zobaczyć G C Gadać, śpiewać do białego dnia C F G Piwko w kufelku nie może długo stać C F G Jedno, drugie, a potem jeszcze dwa F G C F Obok kumpel gra na gitarze jakiś stary hit C G C Pijmy i śpiewajmy ile sił Wolę się tu z Wami napić piwa Niźli w whisky pływać w USA Ale nie chcę też za bardzo skrywać Zamiast piwa wolę wypić dwa Piwko w kufelku... Z baru odebrałem zapewnienie: 120 „Piwa nie zabraknie” – mówił gość Na ambicję wszedł mi tym stwierdzeniem „Nie zabraknie? – lepiej nie mów hop!” Piwko w kufelku... c G Jutro znowu nas dopadnie życie G c Praca, żona, szkoła, forsy brak C F Jutro będzie futro, więc „Do jutra!” G C A na razie: „Razem! W górę szkła!” Piwko w kufelku... 121 Akcent – Moja gwiazda Noc, noc, noc, niebo pełne gwiazd, a d zmrok się w ciemność nagle zmienia. G a Wiem, wiem, wiem, jedna spośród nich a d może moje spełnić pragnienia. G a Nikt nie dowie się, czego bardzo chcę, a d o czym marzę gdzieś na serca dnie. E a Chyba tylko ty możesz w oczach mych a d znaleźć tę ukrytą prawdę... G Ref.: Gwiazda w górze lśni, A fis pierwszym mym życzeniem jesteś ty. h E Spadająca gwiazda spełnia sny, A fis w których główną rolę grasz ty... h E 122 Tak, tak, tak - spada jedna z gwiazd, a d cicho zsuwa się z wysoka. G a Może dziś wreszcie powiem ci, a d powiem, jak cię bardzo kocham. G a Cały świat niech wie, że ja kocham cię, a d że bez ciebie żyć nie umię już. E a Popatrz w oczy me, bo gdzieś na ich dnie a d znajdziesz tę ukrytą prawdę... G Ref.: Gwiazda w górze lśni, A fis pierwszym mym życzeniem jesteś ty. h E Spadająca gwiazda spełnia sny, A fis w których główną rolę grasz ty... h E Gwiazda... A Gwiazda... A 123 x2 Cały świat niech wie, że ja kocham cię, a d e bez ciebie żyć nie umiem już. E a Popatrz w oczy me, bo gdzieś na ich dnie a d znajdziesz tę ukrytą prawdę... G Ref.: Gwiazda w górze lśni, A fis pierwszym mym życzeniem jesteś ty. h E Spadająca gwiazda spełnia sny, A fis w których główną rolę grasz ty... h E x4 124 Moja Dumka Stało się tak jak chciałem, taka noc raz w życiu zdarza się. Dałaś mi swoje ciało, razem z nim dostałem serce twe. Mówią ,że królowie maja złota cały stos. Wielki zamek pośród gór każdy ma, Jedzą kawior i w jedwabiach chodzą spać co noc, Białe wino co dzień pija aż do dna. fis E A, D AE fis E A, D AE fis E A DAE fis E A DAE Ref: A ja się śmieję kiedy ludzie mówi mi o tych królach zza dalekich mórz A ja się śmieję ,wtedy odpowiadam im: Nie mam nic prócz paru pięknych snów! A to ja ja ja ja prawdziwym jestem królem, Bo ty wybrałaś właśnie mnie! Właśnie ja, ja, ja, ja dla ciebie ten jedyny Niech cała ziemia o tym wie!! fis E A DAE fis E A DAE fis E A DAE fis E A DAE Tak to jest, zawsze było, że za złotem goni cały świat A ja wiem, twoja miłość to jest skarb jedyny jaki znam! Ref… a to ja ja ja ja, prawdziwym jestem królem……. Jak się bawię to się bawi ze mną cały 125 świat, Bo ja wiem jak wino zmienić w śpiew od tak Ten jest panem co się umie bawić tak jak pan. Kiedy noc w kieliszkach błyszczy się to znasz. Ref: A ja się śmieje kiedy ludzie mówią…… 126 MORZA I OCEANY (POŻEGNALNY TON) S. Klupś G C eh Chyba dobrze wiesz już, jaką z dróg C a7 D4 D Popłyniesz, kiedy serce wzrośnie ci nadzieją C H7 e7 A7 Że jeszcze są schowane gdzieś G C4 G Nieznane lądy, które szczęście twe odmienią Chyba dobrze wiesz już, jaką z dróg Wśród fal i białej piany statek twój popłynie A jeśli tam spotkamy się Na jakiejś łajbie, którą szczęście swe odkryjesz G D e C Morza i oceany grzmią G C D G Pieśni pożegnalny ton G D e C Jeszcze nie raz zobaczymy się G C D C G Czas stawiać żagle i z portu wyruszyć nam w rejs W kolorowych światłach keja lśni A główki portu sennie mruczą do widzenia 127 A jutro gdy nastanie świt W rejs wyruszymy by odkrywać swe marzenia Nim ostatni akord wybrzmi już Na pustej scenie nieme staną mikrofony Ostatni raz śpiewamy dziś Na pożegnanie wszystkim morzem urzeczonym Morza i oceany grzmią... 128 Na Mazury M. Kowalczyk D A D Się masz, witam cię, piękną sprawę mam D A D Pakuj bety swe i leć ze mną tam G D A D Rzuć kłopotów stos, no nie wykręcaj się G D A A7 A Całuj wszystko w nos, osobowym drugą klasą przejedziemy się D G D A D Na Mazury, Mazury, Mazury, popływamy tą łajbą z tektury D G D 7 A DD Na Mazury gdzie wiatr zimny wieje, gdzie są ryby i grzyby i knieje G D A D Tam gdzie fale nas bujają, gdzie się ludzie opalają G D A D Wschody słońca piękne są i komary w dupę tną G D A D Gdzie przy ogniu gra muzyka i gorzała w gardle znika 129 G D A A7 A A pan leśniczy nie wiadomo skąd woła do nas, do nas, do nas D „Paszła won!” Uszczelniłem dno, lekko chodzi miecz Zęzy smrodów sto przewietrzyłem precz Ster nie spada już i grot luzuje się Więc się ze mną rusz, już nie będzie tak jak wtedy, nie denerwuj się Na Mazury... Skrzynkę piwa mam, ty otwieracz weź Napić ci się dam, tylko mi ją nieś Coś rozdziawił dziób i masz głupi wzrok No nie stój jak ten słup, z Węgorzewa na Ruciane wykonamy skok Na Mazury... E A E / E H7 E Na Mazury... ...Woła do nas „Dzień dobry kochane żeglarze!” 130 NIEBO DO WYNAJĘCIA R. Kasprzycki d Na tablicy ogłoszeń pod hasłem „lokale” d Przeczytałem przedwczoraj ogłoszenie ciekawe G9 B9 Na tablicy ogłoszeń fioletowym flamastrem d Ktoś nabazgrał słów kilka, dziwna była ich treść: C C +9 a A 74 d Niebo do wynajęcia +9 7 CC aA 4 d Niebo z widokiem na raj 9 G B9 d Tam, gdzie spokój jest święty no i święci są Pańscy G9 B9 d Szklanką ciepłej herbaty poczęstuje cię Pan. Pomyślałem – To świetnie takie niebo na ziemi Grzechów nikt nie przelicza, nikt nie szpera w szufladzie Pomyślałem – To świetnie, i spojrzałem na adres Lecz deszcz rozmył litery i już nie wiem, gdzie jest Niebo do wynajęcia... 131 Gdy wróciłem do domu, gdzie się błękit z betonem Splata w Babel wysoki sięgający do chmur Zaparzyłem herbatę w swym pokoju nad światem Myśląc – Nic nie straciłem, pewnie tak jest i tam W niebie do wynajęcia... D h e W niebie do wynajęcia... 132 NUTA Z PONIDZIA Wolna Grupa Bukowina a F 7+ G C 7+ d 7 d 7 G C h 7 h 7E 74 E 74 a G 6 F 7+ G 6 a G 6 e E a F G C 7+ Polami, polami, po miedzach, po miedzach d7 G C 7+ Po błocku skisłym w mgłę i wiatr d7 E7 Nie za szybko kroki drobiąc a G 6 F 7+ G Idzie wiosna, idzie nam a GeE a FEaFE Idzie wiosna, idzie nam Rozłożyła wiosna spódnicę zieloną Przykryła błota bury błam Pachnie ziemia ciałem młodym Póki wiosna, póki trwa Póki wiosna, póki trwa Rozpuściła wiosna warkocze kwieciste Zbarwniały łąki niczym kram Będzie odpust pod Wiślicą Póki wiosna, póki trwa Póki wiosna, póki trwa Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe Prężysz się jak do słońca kot 133 Rozciągnięte po tych polach h7 E7 Lichych lasach, pstrych łozinach Skałkach słońcem rozognionych Nidą w łąkach roziskrzoną a G6 F 7+ G Na Ponidziu wiosna trwa Na Ponidziu wiosna trwa aGFA Na Ponidziu 134 OCEAN Wolna Grupa Bukowina (Capo V z tym, że niekoniecznie) E D A E Oceanie sinowłosy, białe statki ku mnie wyślij E D A E Dwa kamyki – moje myśli na otwartych dłoniach niosę E H D A Daj mi miejsce w głębi morza, szczyptę lądu, szczyptę skały E D2 A E Tu zbuduję zamek biały, tutaj gniazdo swe założę E D2 A E Gdzieś daleko w stu stolicach żyją ludzie, biją w dzwony Niezliczone bataliony przyczajone na granicach Marszałkowie szklanoocy palą owce i dziewczęta Kto o kwiatach dziś pamięta, szumią giełdy w głębi nocy W głębi morza zabłąkany nie chcę nic o ludziach słyszeć Biały kolor – kolor ciszy, w moim zamku białe ściany W moim zamku gdzieś w ogrodzie będę czytać wschodnie baśnie 135 Zanim słońce w morzu zgaśnie żeby z morza powstać co dzień A gdy ludzie wypełnieni nienawiścią w jednej chwili Zniszczą wszystko co stworzyli wielkim ogniem z wnętrza ziemi Znikną lądy, niknie morze, nie wie nikt co będzie potem W białych ścianach ja z powrotem w łonie matki się ułożę 136 ON ZIMNY, ONA GORĄCA D A7 On zimny, on zimny, ona gorąca D On nie chce, on nie chce, ona go trąca G D l lewą rączkę na niego kładzie A7 D D7 Ruszaj się, ruszaj, ty stary dziadzie! G D l prawą rączkę na niego kładzie A7 D Ruszaj się, ruszaj, ty stary dziadzie! On zimny, on zimny, ona gorąca On nie chce, on nie chce, ona go trąca l lewą nóżkę na niego kładzie Ruszaj się, ruszaj, ty stary dziadzie! l prawą nóżkę na niego kładzie Ruszaj się, ruszaj, ty stary dziadzie! On zimny, on zimny, ona gorąca On nie chce, on nie chce, ona go trąca l całe ciało na niego kładzie Ruszaj się, ruszaj, ty stary dziadzie! l całe ciało na niego kładzie Ruszaj się, ruszaj, ty stary dziadzie! 137 „O TOBIE KOCHANA” TRANS. MINUS 01 WSTĘP C A F G / C A F G OBIECAŁA MI, ŻE SIĘ SPEŁNIĄ MOJE SNY W MYCH MARZENIACH, NA ZAWSZE JUŻ BĘDZIESZ TY G CZY ODGADNIE KTOŚ, JAK NA IMIĘ ONA MA C A E F C A NIKT JEJ NIE ZNA TYLKO JA E O TOBIE KOCHANA, O TOBIE MYŚLĘ WCIĄŻ C A G SOLO C A F G / C A 4 RAZY F G PRAGNĘ PRZY NIEJ BYĆ, TYLKO PATRZEĆ W OCZY JEJ CZY WYSŁUCHA I WSZYSTKO BĘDZIE OKEY NIE WIEM NAWET CZY ODWZAJEMNI MIŁOŚĆ MI BĘDĘ CZEKAŁ CAŁY CZAS O TOBIE KOCHANA, O TOBIE MYŚLĘ WCIĄŻ SOLO C A F G / C A C A F G / C A RAZY 4 RAZY F G O TOBIE KOCHANA, O TOBIE MYŚLĘ WCIĄŻ SOLO 4 F G 138 G MAANAM - OPRÓCZ Capo III e e 7 e 6 } bis e D Kiedy jestem sam H7 C Przyjaciele są daleko, daleko D Ode mnie, ode mnie H7 e Gdy mam wreszcie czas dla siebie Kiedy sobie wspominam Dawne, dobre czasy Czuję się jakoś dziwnie Dzisiaj noc jest czarniejsza C D e Oprócz błękitnego nieba Nic mi dzisiaj nie potrzeba bis Gdzie są wszystkie dziewczęta Które kiedyś tak bardzo, tak bardzo Kochałem, kochałem Kto z przyjaciół pamięta ile razy dla nich przegrałem 139 W gardle zaschło mi I butelka zupełnie, zupełnie Już pusta, już pusta Nikt do drzwi już dzisiaj nie zastuka Oprócz błękitnego nieba... Oprócz drogi szerokiej Oprócz góry wysokiej Oprócz kawałka chleba Oprócz błękitu nieba Oprócz słońca złotego Oprócz wiatru mocnego Oprócz góry wysokiej Oprócz drogi szerokiej Oprócz błękitnego nieba... 140 Ostatnia nocka – Maciej Maleńczuk & Yugopolis Boli mnie głowa i nie mogę spać , a GC chociaż dokoła wszyscy już posnęli , F E nie mogę leżeć a nie mogę wstać, mija ostatnia nocka w mojej celi. Tylko noc, noc, noc, płoną światła ramp, nocny reflektor teren przeczesuje, owo światło to jak ja dobrze znam, nigdy nie gaśnie ktoś zawsze obserwuje. Nie wiem czy wierzę jej czy nie wierzę , a GC F E wierzę jej czy nie wierzę. Ostatnia doba jutro będę tam, ale na razie ciągle jestem tutaj, nie mogę leżeć a nie mogę spać, "gad" po "betonce" kamaszami stuka. Tylko noc, noc, noc, płoną światła ramp, nocny reflektor teren przeczesuje, owo światło to jak ja dobrze znam, nigdy nie gaśnie ktoś zawsze obserwuje. Nie wiem czy wierzę jej czy nie wierzę , wierzę jej czy nie wierzę. Boli mnie głowa i nie mogę spać , chociaż dokoła wszyscy już posnęli , 141 nie mogę leżeć a nie mogę wstać, parę lat życia darmo diabli wzięli Tylko noc, noc, noc, płoną światła ramp, nocny reflektor teren przeczesuje, owo światło to jak ja dobrze znam, nigdy nie gaśnie ktoś zawsze obserwuje. Nie wiem czy wierzę jej czy nie wierzę , wierzę jej czy nie wierzę. Gdy przyjdzie ranek stanę u twych bram, się pożegnałem bez do widzenia, nie wiem czy będziesz tam , nie ma znaczenia wychodzę z więzienia,. Tylko noc, noc, noc, płoną światła ramp, nocny reflektor teren przeczesuje, owo światło to jak ja dobrze znam, nigdy nie gaśnie ktoś zawsze obserwuje. Nie wiem czy wierzę jej czy nie wierzę , wierzę jej czy nie wierzę. 142 PACYFIK S. Klupś / „The Rattlin’ Bog” D Kiedy szliśmy przez Pacyfik A Way hey, roluj go D Zwiało nam z pokładu skrzynki A D Taki był cholerny sztorm D G Hej znowu zmyło coś D A Zniknął w morzu jakiś gość D G Hej policz który tam D A D Jaki znowu zmyło kram Pełne śledzia i sardynki Kosze krabów, beczkę sera Kalesony oficera Sieć jeżowców, jedną żabę Kapitańską zmyło babę Beczki rumu nam nie zwiało Pół załogi ją trzymało Hej znowu zmyło coś... 143 Hej znowu zmyło coś Zniknął w morzu jakiś gość Postawcie wina dzban Opowiemy dalej wam 144 PEJZAŻE HARASYMOWICZOWSKIE Wolna Grupa Bukowina Capo II G D Kiedy stałem w przedświcie, a Synaj C e Prawdę głosił przez trąby wiatru G D Zasmreczyły się chmury igliwiem e C D Bure świerki o górach wsparte G D I na niebie byłem ja jeden C e Plotąc pieśni w warkocze bukowe G D I schodziłem na ziemię za kwestą e C D Przez skrzydlącą się bramę Lackowej G C G I był Beskid i były słowa C Zanurzone po pępki w cerkwi D Baniach rozłożyście złotych C D G Smagających się wiatrem do krwi 145 G D Moje myśli biegały końmi C e G Po niebieskich mokrych połoninach I modliłem się złożywszy ręce Do gór, do Madonny brunatnolicej A gdy serce kroplami tęsknoty Jęło spadać na góry sine Czarodziejskim kwiatem paproci Rozgwieździła się Bukowina I był Beskid... 146 PEJZAŻ HORYZONTALNY G. Turnau, A. Sikorowski Capo II D 2 D G } bis D5 e7 Rośnie nam pejzaż za pejzażem D a e Ziemia co chwilę zmienia twarze h a D Pejzaż zawiły jak poemat h a D A temat taki zwykły temat G D Pejzaż horyzontalny G D Horyzont różny niebanalny e C D G Człowiek jak stwórca nieobliczalny Rosną budowle na ugorach Jest tylko jutro nie ma wczoraj Wiatr targa wiechy coraz to nowe I coraz większa trwa budowa Pejzaż horyzontalny... 147 bis A rzecz przyciąga jak magnesem Czasem zatęsknisz do pierzyny Ale przepadłeś już z kretesem G D G Rzucisz to wszystko dla tej roboty a D Jak dla dziewczyny Pejzaż horyzontalny... } x3 148 PIERSI - Bałkanica /d/Bałkańska w żyłach płynie krew, kobiety, wino, taniec, śpiew. /d/Zasady proste w życiu mam, /g/nie rób drugiemu tegog d czego ty nie chcesz sam! Muzyka, przyjaźń, radość, śmiech. Życie łatwiejsze staje się. Przynieście dla mnie wina dzban, potem ruszamy razem w tan. Ref: /d/Będzie! Będzie zabawa! Będzie się/C/działo! I znowu nocy będzie mało. Będzie /d/głośno, będzie radośnie Znów przetań/C/czymy razem całą noc./d/ /x2 Orkiestra nie oszczędza sił już trochę im brakuje tchu. Polejcie wina również im znów na parkiecie będzie dym. Bałkańskie rytmy, Polska moc! Znów przetańczymy całą noc. I jeszcze jeden malutki wina dzban i znów ruszymy razem w tan! 149 Ref: Będzie! Będzie zabawa! Będzie się działo! I znowu nocy będzie mało. Będzie głośno, będzie radośnie Znów przetańczymy razem całą noc. /x2 150 PIERSI - Całuj Mnie Kupiłem sobie dżiny, buty, czapkę i pas D h G A / D h G A Opuszczam Amerykę - byłem tam pięć lat D h G A / D h G A Lecz tęsknię już tak bardzo, że D h G A / D h G A Nie mogę spać nie mogę jeść D h G A / D h G A Marzeniem moim twarz zobaczyć twoją jest D h G A / D h G A Wiozę torby z darami w aucie z alufelgami G A G A Portfel cały wypchany dolarami a ty... G A G A A ty całuj mnie - to taka piękna gra h G A / D h G A D Całuj mnie - ja ci to wszystko dam h G A / D h G A D 151 Podjadę pod okienko twe - zastukam co sił Nie będę pukał długo, bo szybę bym zbił A ty mi zaraz otworzysz jestem bogaty więc możesz Twój ojciec, co w polu orze nie będzie mnie bił Dam ci torby z darami auto z alufelgami Portfel cały wypchany dolarami a ty... A ty całuj mnie - to taka piękna gra Całuj mnie - ja ci to wszystko dam Dam ci torby z darami Auto z alufelgami Portfel cały wypchany dolarami solo zwr. Całuj mnie - to taka piękna gra Całuj mnie - ja ci to wszystko dam Dam ci torby z darami 152 Auto z alufelgami Portfel cały wypchany dolarami Całuj mnie … …ja ci to wszystko dam 2 razy 153 PIOSENKA O ZAJĄCZKU Wolna Grupa Bukowina E D A E Mam mało czasu, tak mało jak piachu H Fis E W dziecięcej garści nad rzeką E D A E Zwieram powieki zatrzymać obraz H Fis E Co z moich wspomnień wycieka H D Bledną kolory i płynie, płynie rzeka A E Po szarej łące H D I płynie, płynie nie realniejąc rzeką A cis Zielony zajączek E D A E } bis Biegnę, wciąż biegnę przed siebie, w siebie Tęczę rozgarniam rękami Letnim upałem wytrzeć do sucha Spotniałą wilgotną pamięć Bledną kolory... 154 Rzeki jaszczurka w trawie się wije Słońce się chyli zrudziałe Wieczną zieloność zachować w oczach Tak wiele pragnę tak mało Bledną kolory... Bledną wspomnienia i płynie rzeka bez końca I bez początku Nasyć me oczy kolorem rosy I drzwi mi otwórz zajączku 155 PIOSENKA WIOSENNA Wolna Grupa Bukowina G D C G } bis h e h C D Zagram dla ciebie na każdej gitarze świata e h C D Na ulic fletach, na nitkach babiego lata G D G C Wyśpiewam jak potrafię księżyce na rozstajach h7 C a7 D I wrześnie, i stycznie, i maje h7 a 7 D7 I zagubione dźwięki i barwy na płótnach Vlamincka h7 C 7+ a7 D I słońce wędrujące promienia ścieżynką G D C G Graj nam graj pieśni skrzydlata h C D4 D Wiosna taniec nasz niesie po łąkach G C +9 G h 7 C +9 Zatańczymy się w sobie do lata G D4 C +9 D G Zatańczymy się w sobie bez końca 156 A blask co oświetla me ręce gdy piszę Nabrzmiał, pobrzmiał potrzebą rozerwania ciszy Przez okno wyciekł, pełna go teraz chmara wronia Dziobi się w dziobów końcach a w ogonach ogoni A pieśń moja to niknie to wraca I nie wiem co bym zrobił gdybym ją utracił Graj nam graj... } bis 157 PIOSENKA Z SZABLI MJR HENRYKA SZCZYGLIŃSKIEGO P. Orkisz e D e De Niech w księgach wiedzy szpera rabin e D H7 Nauka to jest wymysł diabli G D a Mądrością moją jest karabin bis H7 e I klinga ukochanej szabli Nie dbam o szarże ni o gwiazdkę Co kiedyś mi przystroją kołnierz Wy piszcie klechdy i powiastki Ja biję się jak musi żołnierz Nie pcham się do zaszczytów drabin I generała biorą diabli Zaszczytem moim jest karabin I klinga ukochanej szabli Nie tęsknię do kawiarni gwarnej Gdzie mieszka banda dziwolągów Gardzę zapachem buduaru Gdzie Ania psoci wśród szezlongów Nie nęcą mnie zalety babin Kobieta zdradną, bierz ją diabli Kochanką moją jest karabin I klinga ukochanej szabli 158 Niejeden wróg miał na mnie chrapkę A teraz jęczy w piekle na dnie Ze śmiercią igram w ciuciubabkę Więc może wkrótce mnie dopadnie Ksiądz nich mnie grzebie, albo rabin Żołnierza się nie czepią diabli Lecz w grób połóżcie mi karabin I klingę ukochanej szabli 159 POD JODŁĄ A. Mendygrał / „Whiskey in the Jar” D h Siedzieliśmy „Pod Jodłą” i dobrze nam się wiodło G D Kapitan Farell, stary zgred, postawić nie chciał whisky D h Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem G D Lecz pycha rozpierała go, a nam już wyschły pyski A D Więc dałem jemu w nos, co myśli sobie G D A D Co myśli wredny typ, postawić nie chciał nam Wybrałem się do Mary, chodziłem tam dni cztery Ekonom Paddy, suczy syn, wciąż dawał jej robotę Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem I nie posłuchał łobuz mnie, do dziś ma Mary cnotę Więc dałem jemu w nos, co myśli sobie Co myśli wredny typ, pozwolić nie chciał nam 160 W Dublinie przy niedzieli pięć funtów nam gwizdnęli Właściciel pubu, tłusty byk, chciał funta na zapłatę Trzy razy mu mówiłem, uprzejmie go prosiłem Lecz nerwy ciut poniosły mnie, zepsutą ma facjatę Bo dałem jemu w nos, co myśli sobie Co myśli wredny typ, odpuścić nie chciał nam Na trakcie przez przypadek los też mnie kopnął w zadek Łapaczy oddział wyrwał mnie tak jak borsuka z dziury Na okręt mnie zabrali, po zadku fest przylali A kiedy drzeć zacząłem pysk, padł taki rozkaz z góry: A dajcie jemu w nos, co myśli sobie Co myśli wredny typ, przeszkadzać będzie nam 161 POD SŁOŃCE Zgórmysyny A A cis D E A A cis D E A D G A Z różowym świtem pierwszy w światło stawiam krok D G A Zórz horyzontem napełniam duszę mą D E A fis Senne marzenia zostawiam za siną siatką mgieł H E4 E Witam świat, wiem czego chcę A A cis D E Biec pod słońce, kochać mocniej, chłonąć każdy dzień A A cis D E Przed horyzontem znaleźć spokój pod koronami drzew bis D Cis Spocząć na chwilę i znów szczęście nieść D h7 E 4/A E/A Wiedzieć, że żyję, cieszyć się Radości beztroskiej zdroje wyplotę z promieni przędz Duszy żagiel wypełnię wśród ciepłych wiatru tchnień 162 Nadziei korzenie wsadzę w wiary żyzny grunt By jutro znów, by jutro znów Biec pod słońce... cis fis Aż zmrok zmęczenia kołdrą otuli mnie E A Z kalejdoskopu przeszłych dni na nowo życia czytam treść D Cis fis D Z lekkością ptaka frunę pod snów tęczy szczyt H E4 E By jutro na jawie spełnić największy z nich Biec pod słońce... 163 POWROTY K. Jurkiewicz D Boję się nieba w twoich oczach G Jeszcze drżysz ze zmęczenia i potu A Świat chcesz dzielić na białe i czarne G D Miły boję się twoich powrotów Boję się nieba w twoich myślach Kiedy ręce do krwi otarte Dumnie kładziesz przede mną na stole Miły boje się twoich powrotów G Drżysz jeszcze, oczy zamglone A Zrobisz wszystko o co poproszę h Muszę wierzyć, przecież mnie kochasz G Krótka chwila i wracasz A Krótka chwila i wracasz G D Krótka chwila i wracasz na morze 164 Boję się morza w twoich myślach Kiedy jesteś do drogi już gotów Leżysz przy mnie, oczy otwarte Miły boję się twoich powrotów Drżysz jeszcze... 165 POŻEGNANIE LIVERPOOLU Cztery Refy D D7 G D Żegnaj nam dostojny, stary porcie D C A7 Rzeko Mersey żegnaj nam D D7 G D Zaciągnąłem się na rejs do Kalifornii, D A7 D Byłem tam już nie jeden raz A7 G D A więc żegnaj mi, kochana ma D A7 Za chwilę wypłyniemy w długi rejs D D7 G D Ile miesięcy cię nie będę widział, nie wiem sam D A7 D Lecz pamiętać zawsze będę cię Zaciągnąłem się na herbaciany kliper Dobry statek, choć sławę ma złą A że kapitanem jest tam stary Burges Pływającym piekłem wszyscy go zwą A więc żegnaj mi... Z kapitanem tym płynę już nie pierwszy raz 166 Znamy się od wielu, wielu lat Jeśliś dobrym żeglarzem, radę sobie dasz Jeśli nie, toś cholernie wpadł A więc żegnaj mi... Żegnaj nam dostojny, stary porcie Rzeko Mersey żegnaj nam Wypływamy już na rejs do Kalifornii Gdy wrócimy, opowiemy wam A więc żegnaj mi... 167 PRZECHYŁY P. Orkisz a G a Pierwszy raz przy pełnym takielunku a G a Biorę ster i trzymam kurs na wiatr d E7 a I jest jak przy pierwszym pocałunku d E7 a W ustach sól, gorącej wody smak d E7 a Ohoho, przechyły i przechyły Ohoho, za falą fala mknie Ohoho, trzymajcie się dziewczyny Ale wiatr, ósemka chyba dmie Zwrot przez sztag – OK, zaraz zrobię Słyszę jak kapitan cicho klnie Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem To on mnie od tyłu, kumple w śmiech Ohoho... Hej ty tam za burtę wychylony Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać Cicho siedź i lepiej proś Neptuna Żeby coś nie spadło ci na kark 168 Ohoho... Krople mgły, w tęczowych kropel pyle Tańczy jacht, po deskach spływa dzień Jutro znów wypłynę bo odkryłem, Że wciąż brzmi żeglarska stara pieśń 169 RASTAMAN EKT Gdynia Zginą ludzie Babilonu Idą ludzie Babilonu Zginą ludzie Babilonu a d e Rastaman dziewczynie nie skłamie Chociaż nie wszystko jej powie Rastaman zarzuci broń na ramię Wróci, to resztę dopowie Rastaman... Grass porasta gruzy miasta Jah zwołuje wszystkich rasta Staś się chlasta nożem do ciasta Pederasta też jest rasta Rastaman, o, o, o, o, nie kłamie } bis Rastaman... Rastaman dziewczynie nie skłamie Chociaż nie wszystko jej powie Rastaman zarzuci czołg na ramię Wróci, to resztę zarzuci Kupię sobie karabin I będę wszystkich kochał Kupię sobie karabin I będę walczył o pokój Rastaman... Rastaman... Idą ludzie Babilonu 170 E A2 E A2 Brak RZEKA Wolna Grupa Bukowina Wieże miast, łuny świateł Ich oczy zszarzałe nieraz Witały mnie pustką, żegnały milczeniem Gdym stał się twoim nurtem E A2 E A2 Wsłuchany w twą cichą piosenkę E A2 gis gis 7 Wyszedłem nad brzeg pierwszy raz A gis 7 cis Wiedziałem już rzeko, że kocham cię rzeko A gis fis H 7 Że odtąd pójdę z tobą A2 O dobra rzeko... Po dziś dzień z tobą rzeko Gdzież począł, gdzie kres dał ci Bóg Ach, życia mi braknie, by szlak twój przemierzyć By poznać twą melodię A2 E E O dobra rzeko E gis cis E 7 O mądra wodo A gis cis Wiedziałaś gdzie stopy znużone prowadzić A gis fis 7 H 7 Gdy sił już było brak O dobra rzeko... 171 Rudy się żeni – Big Cyc że rudy się żeni On pił piwo, słuchał punka i lubił się bić Ale ona go kocha i ona to zmieni bo w tresera rękach nawet dziki tygrys jest smutny jak pies A całą piosenkę gramy: Fis dis H Cis :) Dziś zadzwonił do mnie kumpel i melduje, że rudy się żeni Chociaż ja nie znam kobiety, która chciałaby z nim być rudy klnie, głośno chrapie, ale ona to zmieni, Bo w kagańcu w potulną owcę, zmienia się dziki lew REF.: Rudy, rudy się żeni.. Straciliśmy przyjaciela, bo rudy się żeni Już nie będzie wspólnych balang i wypadów na mecz Przecież rudy ją kocha, a, ona to zmieni Tylko kumple z nim zostaną na dobre i złe REF.: Rudy, rudy się żeni... Ja nie wierzę w to do dzisiaj, 172 Straciłaś cnotę i co? a Toples – Straciłaś cnotę I już nie będziesz miała. a Straciłaś cnotę, bo co? d Bo on nalegał wciąż. G //x2 To było nocą, gdy księżyc jasno świecił C Straciłaś cnotę... C wiesz już na pewno nie będzie z tego dzieci a Straciłaś cnotę... C Tak to bolało, choć sama nie wiesz czemu d Ref.: Jak to się stało, oddałaś się Rudemu G Straciłaś cnotę, bo co? C Bo sama tego chciałaś C Ref.: Straciłaś cnotę i co? a Straciłaś cnotę, bo co? C I już nie będziesz miała. a Bo sama tego chciałaś C Straciłaś cnotę, bo co? d Straciłaś cnotę i co? a Bo on nalegał wciąż. G I już nie będziesz miała. a Straciłaś cnotę, bo co? d Bo on nalegał wciąż. G Choć coś straciłaś, to też zyskałaś wiele, C I nie żałujesz bo przecież warto było a Pamiętasz dobrze jak bardzo chciałaś wiedzieć d Co będzie potem, dziś jesteś już kobietą G Ref.: Straciłaś cnotę, bo co? C Bo sama tego chciałaś C 173 Kabaret OT.TO – To już lato e Fis h To już lato e To już lato h I wakacyjna miłość e A D Kochane Lato z Radiem, już nie mogę, więc piszę, D fis Poznałam go w pociągu, miał na imię chyba Krzysiek, D fis Ona była w Międzyzdrojach królową dyskoteki, D fis Lecz nie pamiętam dobrze, jakiej pociąg był relacji, e A D h A ja jestem dość nieśmiały i nie tańczę szybkich, niestety, D fis Mam lat osiemnaście, a on wysiadł na jakiejś stacji. e A D h Już miałem ją poprosić, grali "Michelle" Beatlesi, e A Dh Przystojny był jak Linda, więc po nocach szlocham, G Fis h Lecz taki "Schwarzenegger" podszedł do niej pierwszy, e A D h Pomóżcie mi go znaleźć, bo go kocham, Zocha. e h Ona na mnie tak namiętnie spojrzała siedem razy, G Fis h To już lato D e To już lato h Słoneczniej serca biją eA A ja bez niej żyć nie mogę, pomóżcie, Bazyl. E h I wakacyjna miłość D h 174 I z tą Anką flirtują cały turnus, aż do dzisiaj, G Fis h To już lato D e To już lato h A ja serce mam złamane, co robić? Krysia. E h Słoneczniej serca biją eA I wakacyjna miłość D h To już lato e To już lato D e To już lato h To już lato h I wakacyjna miłość e A D Słoneczniej serca biją eA I wakacyjna miłość D h Na plaży leżałyśmy razem z koleżanką Anką, D fis To już lato e Ja mówiłam jej, jak fajnie zimą jeździ się na sankach, D fis I wakacyjna miłość e A D To już lato h On wyglądał jak biznesmen, choć był tylko w slipach e A D h "Czy idziemy się popluskać?" - od niechcenia tak zapytał eADh 175 Capo III SAMANTHA a G a Ty nie jesteś kliprem sławnym a G a „Cutty Sark” czy „Betty Lou” F G a W Pacyfiku portach gwarnych F G a Nie zahuczy w głowie rum Nie dla ciebie są cyklony Hornu także nie opłyniesz W rejsie sławnym i szalonym W szancie starej nie zaginiesz. F Hej „Samanta”, hej „Samanta” C a Kiedy wiatr ci gra na wantach F d Gdy rysujesz wody taflę a Moje serce masz pod gaflem C Czasem ciężko prujesz wodę a I twe żagle już nie nowe F G 176 Jesteś łajbą pełną wzruszeń a G a Jesteś łajbą co ma duszę Ale teraz wyznać pora Chociaż nie wiem czemu, psiakość Gdy cię nie ma na jeziorach Na jeziorach pusto jakoś Gdy w wieczornej przyjdzie porze Śpiewać zwrotki piosnki złudnej Gdy cię nie ma na jeziorze To Mazury nie są cudne F Hej „Samanta”, hej „Samanta” C a Kiedy wiatr ci gra na wantach F d Gdy rysujesz wody taflę a Moje serce masz pod gaflem C Czasem ciężko prujesz wodę a I twe żagle już nie nowe F G Jesteś łajbą pełną wzruszeń a G a Jesteś łajbą co ma duszę 177 a G a Czasem kiedyś już zmęczona a G a W chwili krótkiej przyjemności F G a W złotych słońca stu ramionach F G a Ty wygrzewasz stare kości A gdy przyjdzie kres twych dróg Nie zapłaczę na pogrzebie Wiem że sprawi dobry Bóg Byś pływała dalej w niebie Hej „Samanta”... 178 179 SEN KATARZYNY II J. Kaczmarski G D G Na smyczy trzymam filozofów Europy G D e Podparłam armią marmurowe Piotra stopy C D e Mam psy, sokoły, konie, kocham łów szalenie C D G A wokół same zające i jelenie Fis 7 h Pałace stawiam, głowy ścinam Fis 7 GD Kiedy mi przyjdzie na to chęć C D e Mam biografów, portrecistów C D G I jeszcze jedno pragnę mieć e a H7 e a H7 Stój Katarzyno! Koronę carów e C a C D G Sen taki jak ten może ci z głowy zdjąć Kobietą jestem ponad miarę swoich czasów Nie bawią mnie umizgi bladych lowelasów Ich miękkich palców dotyk budzi obrzydzenie 180 Już wolę łowić zające i jelenie Ze wstydu potem ten i ów Rzekł o mnie: niewyżyta Niemra I pod batogiem nago biegał Po śniegu dookoła Kremla Stój Katarzyno... Kochanka trzeba mi takiego jak imperium Co by mnie brał tak jak ja daję całą pełnią Co by i władcy i poddańca był wcieleniem By mi zastąpił zające i jelenie Co by rozumiał tak jak ja Ten głupi dwór rozdanych ról I pośród pochylonych głów Dawał mi rozkosz albo ból Stój Katarzyno... Gdyby się kiedyś kochanek taki znalazł Wiem, sama wiem – kazałabym go ściąć! 181 SIELANKA O DOMU Wolna Grupa Bukowina A h7 cis 7 A 7 D E9 A A 7+ A jeśli dom będę miał to będzie bukowy koniecznie h 7 E 9 cis 7 A 74 Pachnący i słoneczny D E4 E A A7 D E Wieczorem usiądę – wiatr gra a zegar na ścianie gwarzy A h 7 cis 7 a0 h7 E7 cis 7 A 7 4 Dobrze się idzie panie zegarze, tik-tak, tik-tak, tik-tak D E 74 E 7 A h7 cis 7 a 0 Świeca skwierczy i mruga przewrotnie, więc puszczam oko do niej H7 E 7 cis 7 a 0 h 7 E7 A A4 A Dobry humor dziś pani ma, dobry humor dziś pani ma A E Szukam, szukania mi trzeba G D A Domu gitarą i piórem 182 A E A góry nade mną jak niebo G D d A A4 A A niebo nade mną jak góry Gdy głosy usłyszę u drzwi czyjekolwiek, wejdźcie – poproszę Jestem zbieraczem głosów A dom mój bardzo lubi gdy śmiech ściany mu rozjaśnia I gędźby lubi pieśni, wpadnijcie na parę chwil Kiedy los was zawiedzie w te strony bo dom mój otworem stoi Dla takich jak wy, dla takich jak my Szukam... Zaproszę dzień i noc, zaproszę cztery wiatry Dla wszystkich drzwi otwarte Ktoś poda pierwszy ton, zagramy na góry koncert I buków porą pachnącą nasiąkną ściany grą A zmęczonym wędrownikom odpocząć pozwolą muzyką Bo taki będzie mój dom, bo taki będzie mój dom Szukam... 183 SKÓRA AyaRL C F C Stoję na ulicy z nią, stoję twarzą w twarz C F C Ktoś przechodzi, trąca łokciem, wzrokiem pluje w nas a e G a e G Szeptem mówię: Mała patrz, cywilizowany świat Potem obejmuję ją, odpływamy w dal Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas Odpływamy w otchłań gwiazd, Mała zanuć to co ja F Tam Tam Tam F Tam G tam tam tam tam tam tam G tam tam C tam tam tam C tam F tara tara tam tara tara tam tara tara tam G tara tara tam Stoję na ulicy z nią, śmiechy wkoło nas Ktoś przechodzi trąca łokciem, pluje Małej w twarz Głośno mówię: Mała patrz: cywilizowany świat Potem mu przestawiam nos, upadł ale wstał 184 Dookoła głosów sto, ten w skórze to drań Padam dzisiaj byłem sam, Mała zanuć to co ja Tam tam tam... Wtedy obejmuję ją odpływamy w dal Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas Odpływamy w otchłań gwiazd, Mała nuci to co ja Tam tam tam... 185 SPACEROLOGIA M. Lubomski Capo III e7 Chciałem zrozumieć wilka wycie, zaszyłem się samotnie w las A 74 C 7+ I wiodłem wilkołacze życie we wnyki wchodząc raz po raz cis 75Chciałem zrozumieć co ptak śpiewa, dotykać czasem rąbka chmur C +9 G Przesiadywałem więc na drzewach, skończyło się porażką znów F 7+ E F 7+ E E +9+ Minęła naiwności pora, to było dawno, a od wczoraj d E Mam ręce w kieszeniach, a kieszenie jak ocean a F Powoli chodzę i rozglądam się bis d E 186 Kieszenie jak ocean, a ręce mam w kieszeniach a F (E) Dlatego wiem gdzie żyję, dobrze wiem Była raz chwila uniesienia i wchłonął mnie radosny tłum Poczułem z ludźmi serca drżenie lecz w oczach ich był tylko lód Kiedyś ujrzałem ranną zorzę i wyciągnąłem do niej dłoń Tak blisko byłem głębin morza, w kałuży tkwiłem jednak wciąż Wynik doświadczeń i poznania oduczył mnie utożsamiania Mam ręce w kieszeniach... Patrzę na ludzi, z brzegu stoję, a wielką wodę w piersiach mam Zaglądam w lustro ze spokojem, bo wiem, że to jest światła gra Gdy mi gorączka nagle skacze w kieszeni mam dla pięści chłód Gdy na swej drodze śmierć zobaczę wykrzyknę: ta ma lekki chód A póki spacerologia to moja jest ideologia Mam ręce w kieszeniach... 187 188 a C G E Mija dzień, koło się toczy a C D F Marzeniami kładą się cienie C E4 E I odradza się każdej nocy a C D F I odradza się każdej nocy C E 4 E a Sprzysiężenie górskiego kamienia SPRZYSIĘŻENI Wolna Grupa Bukowina Capo IV aa G D Sprzysiężeni budząc się świtem F C E Przykrywają palcami oczy a G D By zatrzymać chociaż przez chwilę C G Nić wysnutą z osnowy nocy C G Nić co nieba barwą się mieniąc C G Diretisimę w ścianie kreśli D A Potem dnia zakładają brzemię G E a I ruszają w drogę ku szczęściu Sprzysiężeni przyjazne dłonie Plotą w węzeł nad ogniem watry I wpatrzeni w gasnący płomień 189 Nucą pieśni pachnące wiatrem Nie rozplotą ni burze, ni waśnie Tego co złączone przez ogień Słońce wokół wciąż jaśniej, jaśniej Zakwitł kamień dziś górskim głogiem Czas odpływa a z czasem smutek kona, lecz wspomnienia E4 E a pozostają żywe a C G E Mija dzień, koło się toczy a C D F Marzeniami kładą się cienie C E4 E bis I odradza się każdej nocy a C D F I odradza się każdej nocy C E 4 E a Sprzysiężenie górskiego kamienia Mija dzień... a C de a A gdy wiatr sprzysiężonym w oczy zawieje a C d e a Bliski uśmiech w cień nocy odejdzie d a d a e Bukowina opuszcza ramiona, Bukowina łeb pochyla siwy a C G C 190 SZANTA DZIEWICY Zejman i Garkumpel D A D A } bis D A h G A Mam ci pełną marzeń główkę D fis h G A Morze myśli me rozmarza D A h G A Mam prześliczną małą łódkę D fis hGA D ADA Tylko brak w niej marynarza W łódce małej i ciaśniutkiej By poszerzyć krąg podróży Niech marynarz wetknie w łódkę Jakiś maszt możliwie duży Jestem bardzo młoda jeszcze Obca morska mi robota Och, cudowne czuję dreszcze Gdy mnie uczy trzymać szota I nie było wcale smutno Gdy dokoła wody tafla A marynarz podniósł płótno Żagla wzwyż stawiając gafla Aż się rozszalało morze W górę, w dół, ja ptakiem, rybką Sztorm, o błagam dobry Boże Niech się skończy nie za szybko Gdy ucichły w końcu fale Drżąc zmęczona się rozmarzam Nie jest takie smutne wcale Ciężkie życie marynarza 191 SZCZORS e a e D Ciągnął oddział z daleka, szedł brzegami rzek C G C e D e Pod czerwonym sztandarem sam dowódca szedł e a e D Głowa jego w bandażach, płynie rzeką wpław C G C e D e Krwawe ślady zostawia wśród zielonych traw Skąd wy chłopcy jesteście, kto dowodzi wam Kto pod waszym sztandarem ranny naprzód gna My o wolność walczymy, chłopski na nas strój Partyzanckie oddziały Szczors prowadzi w bój Żył on w głodzie i chłodzie, z naszych wyszedł strzech Razem z nami wojował i przelewał krew Myśmy wroga pobili, przegonili precz Wolność droższa nad życie, wolność święta rzecz Cisza spływa nad brzegi, milknie jeźdźców śpiew Już słoneczko zachodzi za wierzchołki drzew Kłusem pędzi konnica, milknie kopyt stuk Sztandar Szczorsa czerwony niknie w pyle dróg 192 SZESNAŚCIE TON e A7 e Ktoś mówił, że z gliny ulepił mnie Pan e A7 e Lecz przecież się składam z kości i krwi e G a a7 Z kości i krwi i z jarzma na kark H7 e I pary rąk, pary silnych rąk Co dzień szesnaście ton, i co z tego mam? Tym więcej mam długów, im więcej mam lat Nie wołaj Święty Piotrze, ja nie mogę przyjść Bo duszę swoją oddałem za dług Gdy matka mnie rodziła, pochmurny był świt Podniosłem więc szuflę, poszedłem pod szyb Nadzorca mi rzekł: Nie zbawi cię Pan Załaduj co dzień po szesnaście ton Co dzień... Czort może dałby radę, a może i nie Szesnastu tonom podołać co dzień Szesnaście ton, szesnaście jak drut Co dzień nie da rady nawet i we dwóch Co dzień... Gdy kiedyś mnie spotkasz, lepiej z drogi mi zejdź Bo byli już tacy, nie pytaj, gdzie są Nie pytaj, gdzie są, bo zawsze jest ktoś Nie ten, to ów, co urządzi cię Co dzień... 193 SZMATA Ztvörki e7 G C +9 Przepraszam cię kochanie, nie zadzwoniłem, bo miałem sranie Nie masz nawet pojęcia, jakiego dostałem wzdęcia Ciemno robi mi się przed oczkami, patrzyłem na swe paznokcie Jak brud pod nimi rośnie, jak osiedle Bródno, jak huba na sośnie Ty szmato, do ciebie nie zadzwonię Bo nie mam telefonu, ni karty, ni żetonu Ty szmato, do ciebie nie zadzwonię Bo nie mam telefonu, ni karty, ni żetonu Ostatnio dużo myślałem, gdy po Londynie spacerowałem Widziałem Tower i wielkiego Big Bena, rozmyślałem co będzie z nami teraz Teraz wiem (już wiem), mój mały Big Benny znika we mgle Dopijam herbatę w zimnej łazience swej, herbatę, herbatę gorącą Ty szmato... Po drugim łyku herbaty gruchnąłem jak z armaty Smród w łazience się rozprzestrzenia, nie uciekam, bo mam naturę lenia Jest już 5:30 (5:30), więcej w kiblu się nie mieści (ha) Więc już do ciebie nie zadzwonię, bo słoń z Bronxu obsrał mi dłonie Słuchaj mała, coś ci powiem – musimy się rozejść Nie ma życia bez stolców, tak jak róży bez kolców } x2 Nie ma, nie ma, nie ma, naprawdę nie ma } x3 Nie ma, nie ma, nie ma... 194 ŚMIAŁY HARPUNNIK M. Siurawski / „The Bonny Ship The Diamond” d a d a Nasz „Diament” prawie gotów już, w cieśninach nie ma kry d a g a d Na kei piękne panny stoją, w ich oczach błyszczą łzy d a d a Kapitan w niebo wlepia wzrok, ruszamy lada dzień d a g a d Płyniemy tam, gdzie słońca blask nie mąci nocy cień d Cd A więc krzycz o ho! d C d Odwagę w sercu miej d a g Wielorybów cielska groźne są d C d Lecz dostaniemy je Ej panno, powiedz, po co łzy, nic nie zatrzyma mnie Bo prędzej w wodach kwiat zakwitnie niż wycofam się No nie płacz mała, wrócę tu, nasz los nie taki zły Bo da dukatów wór za tran i wieloryba kły A więc krzycz o ho!... Na deku stary wąchał wiatr, lunetę w ręku miał Na łodziach, co zwisały, już z harpunem każdy stał I dmucha tu, i dmucha tam, ogromne stado w krąg Harpuny, wiosła, liny brać i ciągaj brachu, ciąg A więc krzycz o ho!... I dla wieloryba już Ostatni to dzień Bo śmiały harpunnik Uderza weń 195 196 TAŃCOWANIE Krewni i Znajomi Królika GDGDG Kiedy forsy nie masz, kiedy głowa cię boli Kiedy żona hetera płynąć w rejs nie pozwoli Kiedy dzieci płaczą i jest bardzo źle Tańcz z nami bracie i nie przejmuj się Tańcz, tańcz, tańcz z nami i ty Tańcz z nami bracie by wióry szły Wypij aż do dna za przygody złe Tańcz z nami bracie i nie przejmuj się Kiedy wiatr ucichnie, płynąć nie ma nadziei Wtedy z bracią żeglarską diabeł hula na kei Beczki piwa z knajpy czart wytacza dwie A pijany żeglarz zaraz tańczyć chce Tańcz, tańcz... Tańczą rybki w morzu i dziewuszki na plaży Cała knajpa tańczy z pijaniutkim żeglarzem Patrz, na stole tańczą białe myszki dwie Skaczą sobie miło nie przejmując się Tańcz, tańcz... 197 Tańczy Jimmy i Johny i Maggie nieśmiała Skacze sobie wesoło kompanija nasza cała Słodki Kubuś z nami także skakać chce Lecz nóżki poplątał i na keję legł Tańcz, tańcz... Tańczy jedna nóżka frywolna i zgrabna Za nią druga podskoczy wesoła i powabna Na koniec brzuszek wytacza się Tylko główka nie chce, z nią jest bardzo źle Tańcz, tańcz... 198 TRI MARTOLOD aGFe aGFGa Tri martolod yaouank O voned da veajiń Stoję dzisiaj tu przed wami Wszyscy się zbierajcie Tri martolod wiodą nas Bez obawy ruszać czas Świtem wypływamy Kto się boi niech zostanie Pożegnań znów przyszedł czas Może to ostatni raz Niech bogowie będą z nami Bronią nas i strzegą I niechaj ta stara pieśń W sercach znów rozgrzeje krew I niechaj ta stara pieśń Z tą pieśnią warto żyć 199 TYLKO TY I JA R. Kasprzycki Capo IV a 2a D 7 } x4 a 2a D D6 G e7 e Wystarczy tylko zamknąć drzwi, wyrzucić zbędny klucz Puścić muzykę głośniej i zapomnieć o tym głupim świecie A potem gdy już tylko ty i kiedy tylko ja a 2a D D6 G D GD Będziemy mogli razem być aż do białego dnia G D G C G D G D Raz, dwa, trzy, pięć – mocniej obejmij mnie Trzy, pięć , sześć, dwa – kochaj mnie jeszcze raz Za oknem już szarzeje świt, porannej kawy smak W radiu podano: „właśnie dziś ktoś obrabował bank” Lecz moim bankiem jesteś ty, a twoim jestem ja Prędzej skradnijmy z siebie więc ile się tylko da Raz, dwa, trzy... } bis 200 Szczęście niestety kończy się i mija weekend nasz Trzeba zwyczajny zacząć dzień, przeczekać aż się znowu zdarzy Taki jak ten sobotni dzień, inny niż wszystkie dni Kiedy spotkamy znowu się i znów zamkniemy drzwi Raz, dwa, trzy... } bis F 7 Fis 7 G 7 201 UKRAINA (HEJ SOKOŁY) e Hej, tam gdzieś znad czarnej wody H Wsiada na koń Kozak młody e Czule żegna się z dziewczyną H e D Jeszcze czulej z Ukrainą G Hej, hej, hej sokoły D H Omijajcie góry, lasy, pola, doły e bis Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku H e D/He Mój stepowy skowroneczku Pięknych dziewcząt jest niemało Lecz najwięcej w Ukrainie Tam me serce pozostało Przy kochanej mej dziewczynie Hej, hej, hej sokoły... 202 Ona jedna tam została Przepióreczka moja mała A ja tutaj w obcej stronie Dniem i nocą tęsknię do niej Hej, hej, hej sokoły... Żal, żal za dziewczyną Za zieloną Ukrainą Żal, żal, serce płacze Już jej więcej nie zobaczę Hej, hej, hej sokoły... Wina, wina, wina dajcie A jak umrę pochowajcie Na zielonej Ukrainie Przy kochanej mej dziewczynie Hej, hej, hej sokoły... Wszystko, cośmy posiadali To Moskale nam zabrali I zieloną Ukrainę I kochanie i dziewczynę Hej, hej, hej sokoły... 203 Uważaj na niego – Pudelsi Zdaje egzamin dojrzałości aG Uważaj na niego dziewczyny kolego uważaj na niego a Jest z metra cięty prosto z Pani wyjęty G uważaj właśnie dlatego Pokaż mi śniegi. . . aG Jego oczy marzące jego usta drwiące jego aury pachnące a Jego kosmetyki jego taty fabryki G Jego kraje gorące Pokaż mi śniegi Zjedź ze mną po białej łące Nie bierzmy kolegi Szepcą do ucha jego usta drwiące Więc uważaj na niego dziewczyny kolego kiedy wpadniesz z nią na niego Jest z metra cięty prosto z Pani wyjęty Uważaj właśnie dlatego Pokaż mi śniegi. . . d Pokaż mi śniegi G Zjedź ze mną po białej łące d Nie bierzmy kolegi aG Szepce do ucha, jego usta drwią Po białej łące były rytmy gorące było tango gorszące A niech sobie gadają a kelnerzy podają Owoce morzem pachnące Pokaż mi śniegi. . . Ona chodzi gdzieś w gości ona się złości musi nadrabiać zaległości Ciągle u koleżanki nie ma czasu na randki 204 Wszystko czego dziś chcę Ledwo mnie znasz, tyle już e C masz planów, DA jakbyś wieki mnie znał siedzimy tu godziny pół zahaczyłeś prawie o ślub H E wybacz chłopcze, gdy się H e tak uśmiecham wybacz proszę- lecz nie na G D to czekam... GD Wszystko, czego dziś chcę pamiętaj o tym polecieć chcę tam i z powrotem z ramion twych wprost do nieba, do nieba wszystko, czego dziś chcę pamiętaj o tym dolecieć raz tam i z powrotem więcej mi nic nie trzeba, nie trzeba CGD jakoś tak, wersy tylko mają inną długość można też grać tak: a F GDEAEaCGCGFC G Zapalasz się, słyszę twój szept "trochę starań i świat jest nasz" 205 powiedzmy tak- za osiem lat adres w bloku , ze szrotu grat nie łam głowy, jak ty to uzbierasz wszystko hurtem możesz dać mi teraz Wszystko, czego dziś chcę pamiętaj o tym polecieć chcę tam i z powrotem z ramion twych wprost do nieba, do nieba wszystko, czego dziś chcę pamiętaj o tym dolecieć raz tam i z powrotem więcej mi nic nie trzeba, nie trzeba 206 Ona Tańczy dla mnie (oryginalne chwyty) – Weekend gis H E Fis Ja uwielbiam ją, ona tu jest i tańczy dla mnie. gis H E Fis Bo dobrze to wie, że porwę ją i w sercu schowam na dnie gis H E Fis Moja dziewczyna patrzy często w oczy me i nie ukrywam, sprawia to przyjemność gis H E Fis Jak ją kocham tylko moje serce wie, gdy mnie całuje, oddałbym nie jedno Jej ramiona ukojeniem dla mnie są, bo przy niej czuję jak smakuje miłość Jej każdą chwilę pragnę ofiarować, bo jest tego warta, nic się nie zmieniło, bo ja pragnę jej jej, bo pragnę jej jej, bo... Ja uwielbiam ją, ona tu jest i tańczy dla mnie. Bo dobrze to wie, że porwę ją i w sercu schowam na dnie 207 Weekend - Ona tańczy dla mnie Bicie : ddggdg Ref : Ja uwielbiam ją, ona tu jest i tańczy dla mnie C a F G Bo dobrze to wie, że porwę ją i w sercu schowam na dnie C a F G /x2 Moja dziewczyna patrzy często w oczy me i nie ukrywam C a F -sprawia to przyjemność G Jak ją kocham tylko moje serce wie C a gdy mnie całuje, oddałbym nie jedno F G Jej ramiona ukojeniem dla mnie są C a bo przy niej czuję jak smakuje miłość F G Jej każdą chwilę pragnę ofiarować bo C a jest tego warta, nic się nie zmieniło F G bo ja pragnę jej jej, bo pragnę jej jej, bo... a Ref : Ja uwielbiam ją, ona tu jest i tańczy dla mnie C a F G Bo dobrze to wie, że porwę ją i w sercu schowam na dnie C a F G /x2 Bo ja pragnę jej jej, bo pragnę jej jej, bo... a Ref : Ja uwielbiam ją... C . . . /x2 208 VIVA LA VERIA Capo III a Viva la veria, viva la plata F a Viva la elusion F a Viva la veria, verte ra queras E aEa Medi porte ro F a Santa mia cancion F a Viva la elusion F a Viva la veria, verte ra queras E aEa Medi porte ro G C E a E a } bis 209 WE WTOREK PO SEZONIE W. Buchcic / R. Pomorski D G D Złotym kobiercem wymoszczone góry fis G A Jesień w dolinę przyszła dziś nad ranem D G Fis h Buki czerwienią zabarwiły chmury G A D Z latem się złotym właśnie pożegnałem D G AD We wtorek w schronisku po sezonie h G A W doliny wczoraj zszedł ostatni gość D G Fis h Za oknem plucha, kubek parzy dłonie G A D I tej herbaty i tych gór mam dość Szaruga niebo powoli zasnuwa Wiatr już gałęzie pootrząsał z liści Pod wiatr, pod górę znowu sam zasuwam Może w schronisku spotkam kogoś z bliskich We wtorek w schronisku... Ludzie tak wiele spraw muszą załatwić A czas sobie płynie wolno – panta rei Do siebie tylko już nie umiem trafić Kochać to więcej z siebie dać czy mniej? We wtorek w schronisku... 210 W kamień zaklęci e G C eGCD Tam na skraju świata dziwy, tam na skraju świata cuda e G C eGD Byli tacy, co wierzyli, że tam dojdą, że się uda e G C eGCD Ledwie przeszli kilka kroków i za siebie obejrzeli e G C eGD A jak stali, w jednej chwili w martwe głazy skamienieli e C G D Hej hej, la la la la la la la la la la Stoją tak już od lat pogrzebani w pamięci Myśli mają kamienne i sny kamienne mają Nie wie nikt jak długo w tym śnie kamiennym trwają Prędko, prędko baj się baje, nie tak prędko koń wyskoczy Kto zdobędzie wodę życia, kto im wodą pryśnie w oczy Kto im wodą pryśnie w oczy, kto ich w ludzi pozamienia Kto ich wreszcie oduroczy, kto ich zbudzi z otępienia Hej hej... 211 ZAPISZĘ ŚNIEGIEM W KOMINIE R. Kasprzycki I zanim zima z gór spłynie wrócę C D G I zawsze już będę z powrotem } x3 D A G D A jeśli zabraknie na koncie pieniędzy D A G I w kącie zagnieździ się bieda D A G D Po rozum do głowy pobiegnę, niech powie D A G Co sprzedać by siebie nie sprzedać D A h fis Zapiszę śniegiem w kominie, zaplotę z dymu warkocze G D A bis I zanim zima z gór spłynie wrócę G A D I będę z powrotem A jeśli nie znajdę w swej głowie rozumu To paszport odnajdę w szufladzie Zapytam go może, on pewnie pomoże Poradzi jak sobie poradzić Zapiszę śniegiem w kominie... G D C G A jeśli zabraknie ci w sercu nadziei G D C Bo powrót jest zawsze daleko G D C G Przypomnij te słowa, wyśpiewaj od nowa G D C Bym wiedział, że ktoś na mnie czeka G D e h Zapiszę śniegiem w kominie, zaplotę z dymu warkocze C G D bis 212 ZIELE Shannon C Dostałem ziele C Z Izraela a Dali przyjaciele F G Z Izraela Kiedyś byłem wojakiem Machałem tasakiem Ale na pustyni Dali mi ziele Beduini Niech mnie teraz ktoś rozkmini Zapomniałem co to wojna Moja dusza Jest spokojna Dostałem ziele... Dostałem prezent Od Mikołaja Mały woreczek A w nim faja 213 ZIELONE SZKIEŁKO R. Kasprzycki G h 2 D G A 2 D G D C 7+ A D G h A } x4 D G h A Stoję na słońcu, łapię w palce Czas, nitki babiego lata Patrzę na świat przez szkło bez Krat – przez dno butelki G h2 D Włosy rozwiane głaszczą mi twarz G A 74 D Świat jest bez końca zielony G D Człowiek na słońcu to właśnie ja C 7+ A 74 D A może, a może nie człowiek Leżę na ziemi, wdycham zapach Traw, obłoki skłębione Zielone szkiełko całą prawdę Zna, wie dokąd idę schylony Palce mi ziębną gdy przyjdzie świt Nie wiem, od rosy czy wstydu Człowiek na ziemi to właśnie ja A może człowieka widmo Lecę gdzieś w przepaść, widzę czarne Dno, słyszę jak krew stygnie w żyłach Spływa po twarzy powietrza Prąd – to cel mnie znalazł i wybrał Znalazłem drogę, którą chcę Przejść aż na drugą snu stronę Zielone szkiełko przecina dłoń C/D Spadam na ziemię } x6 Jak promień 214 ZNÓW WĘDRUJEMY G. Turnau Znów wędrujemy ciepłym... Krajem, malachitową łąką morza Capo III a e F 7+ } bis a e Znów wędrujemy ciepłym krajem F 7+ G Malachitową łąką morza a e Ptaki powrotne umierają F Wśród pomarańczy na rozdrożach d G Na fioletowoszarych łąkach C F 7+ Niebo rozpina płynność arkad d a aG Pejzaż w powieki miękko wsiąka F 7+ G a e F 7+ G Zakrzepła sól na nagich wargach A wieczorami w prądach zatok Noc liże morze słodką grzywą Jak miękkie gruszki brzmieje lato Wiatrem sparzone jak pokrzywą Przed fontannami perłowymi Noc winogrona gwiazd rozdaje Znów wędrujemy ciepłą ziemią Znów wędrujemy ciepłym... Krajem, malachitową łąką morza Ptaki powrotne umierają Wśród pomarańczy na rozdrożach Znów wędrujemy ciepłym krajem Malachitową łąką morza Ptaki powrotne umierają Wśród pomarańczy na rozdrożach Przed fontannami perłowymi Noc winogrona gwiazd rozdaje Znów wędrujemy ciepłą ziemią 215 ZOCHA M. Kowalczyk Wracając spotkałem kumpli gdzieś w pół drogi Walniemy po grzdylu bo nas bolą nogi D A D Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie G D A Było to w Giżycku a może w Sztynorcie D A D Dała mi pół stówy i na fanty torbę G D A D Wracaj przed południem bo ci skuję mordę! D G A D Kup pół chleba i pół masła i pół główki kapusty D e A D Zapamiętaj aby serek także był półtłusty D G A D Ja to wszystko, proszę państwa, połowicznie załatwiłem D e A D O kapuście zapomniałem i pół litra zakupiłem Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie Było to w Giżycku a może w Sztynorcie Pod Pułtuskiem Narew płynie od północy Puste półki ujrzały me piękne oczy Kup pół chleba... Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie Było to w Giżycku a może w Sztynorcie Siedzę na półdupku a tu w pół do trzeciej Pół głowy mi myśli, słońce pięknie świeci Kup pół chleba... Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie Było to w Giżycku a może w Sztynorcie 216 Kup pół chleba... Posłała mnie Zocha po zakupy w porcie Było to w Giżycku a może w Sztynorcie Rozpoznałem Zochę o północy mgliście Gada coś półgębkiem o bezludnej wyspie Kup pół chleba... ŻEGLUJ, ŻEGLUJ Mechanicy Szanty W mej pamięci zawsze będzie trwał Lecz niedługo powiem wam Lecz niedługo wszystkim powiem wam Żegluj, żegluj, tam gdzie Nowa Szkocja Żegluj, żegluj, gdzie wstaje nowy dzień Żegluj... A cis fis D E A cis fis D E A e D G Głos Nowej Szkocji nam przynosi wiatr C G C To zapowiedź nowych dni a G D e Znowu woła do nas rykiem fal C G D Tam znajdziecie nowy świat e D G Znów dumny brzeg będzie witał was C G C Majestatem groźnych skał a G D e Każdy dzień tu świtem przywita was C G C Coraz bliższym stanie się a D G Twoim własnym domem stanie się G h e C D Żegluj, żegluj, tam gdzie Nowa Szkocja G h e C D G bis Żegluj, żegluj, gdzie wstaje nowy dzień Atlantyk bije falą w stromy brzeg Wściekle ryczy pośród skał W górze dzikich ptaków słychać śpiew Głos ich płynie z wiatrem w dal Tam bujnej trawy się kołysze łan I strumyków cichy szept 217 ŻONO WSTĘP MOJA d C A7 d / d C A7 d Gdy nad nami niebo płacze, mokną twoje złote włosy, d g Piękne jest spotkanie nasze, jak listonosz gdzieś unosi. A7 d Nad górami słońce świeci, srebrny księżyc za górami, d g Jedno z drugim sie przegania, a my kochamy się. A7 d Żono moja, serce moje, nie ma takich jak my dwoje d C A7 d Bo ja kocham oczy twoje do szaleństwa, do wieczora 2 B F g A7 SOLO WSTĘP d C A7 d / d C A7 D Nie ma takich jak my dwoje, nasza miłość się nie chwali. Nawet niebo sie nie boi, nic nas przecież nie oddali. Nad górami słonce świeci, srebrny księżyc za górami, Jedno z drugim sie przegania, a my kochamy sie... Żono moja, serce moje, nie ma takich jak my dwoje Bo ja kocham oczy twoje do szaleństwa, do wieczora... 2 razy SOLO WSTĘP d C A7 d / d C A7 d Żono moja, serce moje, nie ma takich jak my dwoje Bo ja kocham oczy twoje do szaleństwa, do wieczora... 2 razy 218 Breakout - Kiedy byłem małym chłopcem Kiedy byłem, kiedy byłem małym chłopcem, hej, h E Wziął mnie ojciec, wziął mnie ojciec i tak do mnie rzekł E7 h E Najważniejsze co się czuje, fis Słuchaj zawsze głosu serca, hej! E7 h E Kiedy byłem, kiedy byłem dużym chłopcem, hej, Wziął mnie ojciec, wziął mnie ojciec i tak do mnie rzekł: Głosem serca się nie kieruj, Tylko forsa ważna w życiu jest! Wicher wieje, wicher słabe drzewa łamie, hej, Wicher wieje, wicher silne drzewa głaszcze, hej, Najważniejsze to być silnym, Wicher silne drzewa głaszcze, hej! 219 Breakout - Gdybyś kochał, hej Gdybyś kochał mnie choć trochę – hej /D A E Gdybyś kochał, jak nie kochasz mnie /DAE Gdybyś nie był, jaki jesteś /DA Zechciał tak, jak nie chcesz mnie /DAE Byłbyś wiatrem, a ja polem - hej Byłbyś niebem, ja topolą - hej Byłbyś słońcem, a ja cieniem Gdybyś tylko zmienił się Gdybyś nie śnił mi się w nocy - hej Gdybyś dał mi wreszcie spokój - hej Może bym ci darowała Może zapomniała – hej 220 Brygada Kryzys To, co czujesz h D A G Fis e E --------------------------------------------------------------------------------------------4---7---------------------------------------4---7---7---5---4---4-4-4---2---4-----------2---5---7---5---4---4-4-4---2---4-------------------5---3---2---2-2-2---0---2-------powiedz mi o co ci w ogóle chodzi h Fis powiedz mi po co ci te kombinacje nie musimy się katować nienormalną sytuacją nauczymy się kochać przestaniemy się bać życie stanie się muzyką i stanie się to co ma się stać to co czujesz, to co wiesz to co czujesz, to co wiesz to co czujesz, to co wiesz to co czujesz, to co wiesz E Fis E Fis h Fis h Fis powiedz mi... więc nie pytaj o nic i nic nie mów więcej niech płonie ten ogień coraz goręcej nauczymy się kochać przestaniemy się bać życie stanie się muzyką i stanie się to co ma się stać to co czujesz, to co wiesz to co czujesz, to co wiesz to co czujesz, to co wiesz to co czujesz, to co wiesz 221 Buzu Squad-"Nasze przebudzenie" I Słuchać w pełnym słońcu, jak pulsuje ziemia /C G d a Uspokoić swoje serce, niczego już nie zmieniać I uwierzyć w siebie, porzucając sny A twój bunt przemija, a nie ty. I Ref: | x2 GBCC Przejść wielką rzekę FC Bez bólu i wyrzeczeń da Ref: Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic /C G d a |x2 Widzieć parę bobrów przytulonych nad potokiem Nie zabijać ich więcej, cieszyć się widokiem Nie wyjadać ich wnętrzności, nie wchodzić w ich skórę Stępić w sobie instynkt łowcy, wtopić w naturę. I Ref. | x2 Wybrać to co dobre, z mądrych starych ksiąg Uszanować swoją godność, doceniając ją A gdy wreszcie uda się, własne zło pokonać Żeby zawsze mieć przy sobie, czyjeś ramiona. I Ref: | x2 Wyczuć taką chwilę w której kocha się życie I móc w niej być stale na wieczność w zachwycie W pełnym słońcu dumnie, na własnych nogach Może wtedy będzie można ujrzeć uśmiech Boga. 222 Budka suflera – Jolka Jolka Jolka, Jolka pamiętasz lato ze snu /CGa Gdy pisałaś: Tak mi źle /CGa Urwij się choćby zaraz /CG Coś ze mną zrób /da Nie zostawiaj mnie samej, o nie /CGF Żebrząc wciąż o benzynę Gnałem przez noc Silnik rzęził ostatkiem sił Aby być znowu w tobie Śmiać się i kląć Wszystko było tak proste w te dni Dziecko spało za ścianą Czujne jak ptak Niechaj Bóg wyprostuje mu sny Powiedziałaś, że nigdy, Że nigdy aż tak słodkie były jak krew twoje łzy Ref.: Emigrowałem z objęć twych nad ranem /dFCdFC Dzień mnie wyganiał / dFC Nocą znów wracałem /dFG Dane nam było słońca zaćmienie Następne będzie Może za sto lat Plażą szły zakonnice A słońce w dół Wciąż spadało nie mogąc spaść Mąż tam w świecie za funtem Odkładał funt Na toyotę przepiękną aż strach Mąż twój wielbił porządek I pełne szkło Narzeczoną miał kiedyś jak sen 223 Z autobusem Arabów Zdradziła go Nigdy nie był już sobą, o nie Ref. W wielkiej żyliśmy wannie I rzadko tak Wypełzaliśmy na suchy ląd Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas Meta była o dwa kroki stąd Nie wiem czemu ciągle dlaczego Zaczęło się tak Czemu zgasło taż nie wiem nikt Są wciąż różne koło mnie Nie budzę się sam Ale nic nie jest proste w te dni Budka Suflera-Ratujmy co się da Bo chciałem w świat z cyrkiem iść / dG Za horyzontem wielka korona gór Na karuzelę musiałem cię wziąć /C /FC Na karoserii różowieje kurz By pęd osuszył ci łzy Odsuwasz dach, w rękę łapiesz wiatr /Ga /FC Tunel miłości jak noc objął nas Powiedz prawdę, ile lat mnie kochasz / FC /DG Pocałowałaś mnie tam pierwszy raz Droga ucieka, noga już ciężka jest / FC /C Obiecywałaś pół nieba mi dać Opór decha i z oczu znika sen /FC Będzie nam najbliższych czasem brak Wyjechał cyrk, a ty z nim zniknęłaś /FC /dG Spalone mosty to najlepszy w życiu start Odrosła trawa gdzie stał diabelski młyn /DGC Po czterech latach wróciłaś, ale z kimś Ratujmy co się da / B F Wnet zrozumiałem, że ja tylko tracę GFC czas Obróćmy jeszcze raz I wyjechałem by pokazać na co mnie /BFGFC stać Kalejdoskop /BF GF Co za historia, w powietrzu wisi kicz W promieniach słońca blacha już Wóz tnie powietrze jak nóź weselny tort złotem lśni W najbliższym mieście każę obudzić Każdy nit w silniku cały drży dzwon Wszyscy pragną szczęśliwego końca Za marzenia słono płaci się, Twoja sukienka przed czasem zdradza Lecz życie tak niepowtarzalne jest mi Wyciągasz palce wtedy, gdy zmieniam To co mnie czeka, być może jeszcze bieg dziś Gdzieś zniknął pancerz, który krępował Przez dziesięć lat wyśniłem dzień po mnie dniu Wolność ma tak śmiesznie słony smak Wielką ucieczkę, najdłuższą drogę do Mnie też żal tamtych zakręconych lat twych... Ratujmy co się da Za horyzontem niepewność czeka nas Obróćmy jeszcze raz Gnamy jak pocisk, prosto w objęcia dnia Pamiętam jak do miasta raz, Odsuwasz dach i w rękę łapiesz wiatr /FC Powiedz mi prawdę, ile lat mnie Zjechał na dzień wielki cyrk kochasz. /Ga Po przedstawieniu byłaś zła / FC 224 Cisza jak ta – Budka suflera Sza, cicho sza, czas na ciszę C a Już oddech jej coraz bliżej C a Tego naprawdę ci brak, d Ona jedna prawdziwy ma smak F G Cisza jak ta, mm C G Sza, cicho sza, zbliż się do niej Gra, ledwie drga blady płomień Podejdź i zanurz się w nią Kryształową i czystą jej toń Zanurz do dna, mmm... Ref.: Bliżej i bliżej i bliżej i bliżej masz do niej C a F G Ciszej i ciszej i ciszej i ciszej co dnia C a F G Kończ, po co ten ciągły hałas Sam zdwoić go, wciąż się starasz Tak Cię uczyli od lat Tylko krzykiem zdobywa się świat A to nie tak, mm..., nie tak Sza, cicho sza, czas na ciszę Tę którą w swym sercu słyszysz Kiedyś śpiewało jak z nut Teraz gładki i zimny jak lód Smutny to cud, oo... smutny cud Ref.: Bliżej i bliżej... |x2 Podejdź i zanurz się w nią Kryształową i czystą jej toń Cisza jak ta, mm... jak ta 225 Nie wierz nigdy kobiecie – Budka Suflera Człowiek ten miał niepewny dość wzrok /D Gd D/ Prosił o żar wpatrzony gdzieś w mrok Wciągnął dym i nim skryła go noc tak powiedział: /d FCFCFCB d/ /GDGD dCdC/ Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam /d C d C/ Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok Bo przepadłeś z kretesem, nim zrozumiesz swój błąd Ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd już po tobie /dBCFCFCB d/ Dookoła miasto całe właśnie kładło się spać /D A fis7 h7 A/ Tyle z tego zrozumiałem, że coś z nim jest nie tak Ulice dwie był dalej mój blok Chciałem już spać lecz opornie to szło Było coś co sprawiało, że głos wciąż słyszałem Nie wierz nigdy kobiecie... Światła wtedy było mało i pewności mi brak Czy w dzienniku dziś widziałem jego, czy inną twarz? Nie wierz nigdy kobiecie... 226 Sen o dolinie – Budka Suflera aeGa Znowu w życiu mi nie wyszło aeGaeGa Uciec pragne w wielki sen ae Na dno tamtej mej doliny d Gdzie sprzed dni doganiam dzień aeGa W tamten czas lub jego cień Znowu obłok ten rózowy Pod nim dom i tamta sień Wszystko w białej tej dolinie Gdzie sprzed dni doganiam dzień Jeszcze głebiej zapaść w sen a Późno, późno,..., późno jest / aea Sam wiem że zbyt późno jest / aeGa By zaczynać wszystko znów / x2 Znowu szarych dni pagóry Znów codziennych rzeczy las Wolę soich snów dolinę Obok której płynie czas Szuka jej kto był tu raz 227 Twoje Radio – Budka Suflera B Fsus4 F Fsus4 F Wyciągnij się na brzuchu, odbiornik tuż przy uchu postaw Sprawy za sobą wszelkie, jakby nie były wielkie zostaw To ja, to dla ciebie gra twoje radio x2 Najnowsze wiadomości, codziennie nowi goście w domu Nie musisz się ubierać, nie musisz drzwi otwierać komuś Nigdzie się nie ruszaj, to dla zdrowia niebezpieczne zbyt C F Wleją ci do uszu rozkosz taką, jakiej nie ma nikt Nigdzie się nie ruszaj, to dla zdrowia niebezpieczne zbyt Wleją ci do uszu rozkosz taką, jakiej nie ma nikt Wyciągnij się na brzuchu, odbiornik tuż przy uchu postaw Sprawy za sobą wszelkie, jakby nie były wielkie zostaw 228 V Bieg – Budka Suflera Czy to tak tęskny dźwięk aż serce skacze, | ADAE Czy tylko struna tak pęknięta płacze? | ADAE Ile prawdy jest w piosence, gdy się śpiewać chce? | EDA Nigdy mnie nie pytaj więcej, nie! | ED Ref. Nie czując dni, godzin i lat, | AE Nie licząc zysków, ani strat, | AD Okrążamy, opływamy wokół świat. | hDE A jeśli drugi widać brzeg, Muzyka to najlepszy lek, Ona jest jak wdługiej trasie V bieg! Pogasną światła, nim się czegoś dowiesz. W trzech zwrotkach życia nigdy nie opowiesz. Z tej, czy z tamtej strony sceny, rezygnacji gest. Jednakowo mało wiemy czym ta podróż jest. Ref. Nie czując dni... 229 Chłopcy z Placu Broni - "O, Ela" Byłaś naprawdę fajną dziewczyną /Ce I było na razem naprawdę miło, / C7 a Lecz tamten to chłopak był bombowy, /dF Bo trafiał w dziesiątkę w strzelnicy sportowej. /dFG Gdy rękę trzymałem na twoim kolanie, To miałem o tobie wysokie mniemanie, Lecz kiedy z nim w bramie piłaś wino, Coś we mnie drgnęło, coś się zmieniło. O, Ela, straciłaś przyjaciela, /FGCa Musisz się wreszcie nauczyć, /FG Że miłości nie wolno odrzucić, /Ca Że miłości nie wolno odrzucić. /FGC Pytałem, błagałem, ty nic nie mówiłaś, Nie byłaś dla mnie już taka miła, Patrzyłaś tylko z niewinną miną I zrozumiałem, że coś się skończyło. Aż wreszcie poszedłem po rozum do głowy, Kupiłem na targu nóż sprężynowy, Po tamtym zostało tylko wspomnienie, Czarne lakierki, co jeszcze nie wiem. O, Ela, straciłaś przyjaciela... 230 Czerwone Gitary Kwiaty we włosach eHeHeHe Kwiaty we włosach potargał wiatr H7 e D7 G Po co więc wracasz do tamtych lat? H7 e D7 G Zgubionych dni nie znajdziesz już a7 fis7-5 H7 e Choć przejdziesz świat i wszerz i wzdłuż CGCG Kwiaty we włosach potargał wiatr Dawno zmieniłaś swych marzeń kształt I dzisiaj ty, i dzisiaj ja To drogi dwie i szczęścia dwa Więc choć z daleka wołasz mnie H H H7 H7 e e e e Nie powiem tak, nie powiem nie CCGGCCGG Bez wspomnień czasem łatwiej żyć H H H7 H7 e e e e Nie wraca nic H7 H7 e Kwiaty we włosach potargał wiatr Wyrzuć z pamięci ostatni ślad Bo dzisiaj ty, bo dzisiaj ja To drogi dwie i szczęścia dwa Więc choć z daleka... Kwiaty we włosach potargał wiatr Wyrzuć z pamięci ostatni ślad Bo dzisiaj ty, bo dzisiaj ja To drogi dwie i szczęścia dwa To drogi dwie i szczęścia dwa i szczęścia dwa... 231 bo za jednym czarnym asem - drugi as... Czerwone Gitary-Nie spoczniemy Nie spoczniemy... Nie utulony w piersi żal, e g bo za jedną siną dalą - druga dal... H7 D7 Nie spoczniemy, D7 nim dojdziemy, g nim zajdziemy D7 w siódmy las, g więc po drodze, D7 więc po drodze g zaśpiewajmy D7 chociaż raz! g Nie wytańczony wybrzmi bal... Czy warto było kochać nas? Może warto, lecz tą kartą źle grał czas... H7 e Nie spoczniemy... H7 e H7 e H7 e Nie nasycony w sercu głód, bo za jednym nocnym chłodem - drugi chłód... Nie spoczniemy... Nie wytańczony wybrzmi bal, D7 G D F7 B F bo za jedną siną dalą - druga dal... D7 G H7 F7 B D7 Nie uleczony uśnie ból, e H7 g D7 za pikowym czarnym królem - drugi król... C H7 Dis D7 Nie pocieszony mija czas, 232 Czerwone Gitary - W drogę kapodaster – III próg W drogę! Żegnajcie, chłopcy! G H7 eC W drogę! Już na mnie czas! G E7 a D7 Dokąd poniosą oczy ... G H7 eC W drogę! G D7 G W drogę! Z bagażem zdarzeń, Chociaż w kieszeni wiatr. Może wspomnicie czasem. Może ... Do przejścia mam tak wiele lat C bas: C H A C Drogami, które ledwie znam. G bas: A E7 A E7 Nim wpiszę je po stronie strat, a bas: a E7 a C Swoją prawdę chciałbym znaleźć sam. D W drogę! Bez drogowskazów! W drogę! Po własny los. "Kłamiesz!" powiedzieć światu W drogę! Do przejścia mam tak wiele lat... W drogę! Żegnajcie, chłopcy! W drogę! Już na mnie czas! Słońce dla wszystkich wschodzi. W drogę! 233 Czerwony Tulipan - Jedyne co mam Jedyne co mam to złudzenia hAh h (bas: Fis A) Że mogę mieć własne pragnienia h A h h (bas: D H) Jedyne co mam AAA to złudzenia fis h Że mogę je mieć Ah Miałem siebie na własność hAhh Ktoś zabrał mi prywatność hAhh Co mam zrobić? bez siebie jak żyć? eGhh Bez siebie jak żyć D Fis hh Miałem słowa własne Ktoś stwierdził że zbyt ciasne Co mam zrobić? bez słów jak żyć? Bez słów jak żyć Jedyne co mam to złudzenia ... Miałem serce dla wszystkich ktoś klucz do niego obmyślił Co mam zrobić? bez serca jak żyć? Bez serca jak żyć Miałem myśli spokojne Lecz ktoś wywołał w nich wojnę Co mam zrobić? jak teraz żyć? Jak teraz żyć Jedyne co mam to złudzenia ... 234 Czesław Niemen - Sen o Warszawie tonacja oryginalna: znośniejsza: Mam tak samo jak Ty miasto moje a w nim Najpiękniejszy mój świat, najpiękniejsze dni Zostawiłem tam kolorowe sny tonacja gFgF gFB B Es F B Es F F dCdC dCF FBC FBC gFgF F dCdC Kiedyś zatrzymam czas i na skrzydłach jak ptak Będę leciał co sił tam gdzie moje sny I warszawskie kolorowe dni Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt Już dziś wyruszaj ze mną tam Zobaczysz jak przywita pięknie nas Warszawski dzień BBBB cg Es D7 g B Es B Mam tak samo jak Ty miasto moje a w nim Najpiękniejszy mój świat najpiękniejsze dni Zostawiłem tam kolorowe sny Gdybyś ujrzeć chciał... 235 FFFF gd B A7 d F BF Daab - "Ogrodu serce" W moim ogrodzie gdzie czas leniwy /ae Powolną strugą płynął wytrwale W moim ogrodzie, gdzie jeszcze nigdy Tak dawno słów przyjaznych parę /aea W moim ogrodzie gdzie smutek gości Gdzie gorzkie dni i gorzkie noce W moi ogrodzie, gdzie samotności Nikt nie rozjaśniał, gdzie nigdy dosyć W moim ogrodzie gdzie długa zima Zmroziła wszystkie ciepłe uczucia W moim ogrodzie, gdzie strumień źródła Zastygł w bezruchu a czas umyka Aż pewnej nocy puściły lody Ogrodu serce mocniej zabiło Przyszłaś nabrałaś źródlanej wody I napoiłaś a wszystko ożyło Byłaś tak śliczna niczym poranek Niczym wiosenny kwiat jabłoni i nie zapomnę nigdy tej chwili Gdy dłoń dotknęła twojej dłoni I nie zapomnę tych chwil radosnych Kiedy nie mogąc wydobyć słowa Z zapartym tchem patrzyłem ci w oczy Tak trwała nasza bez słów rozmowa Ja twoje włosy dotykałem ukradkiem Gdy zamyślona z pochyloną głową Byłaś mi jak prześliczna nimfa Co się przegląda nad tafli wodą I choć tak blisko byłaś przy mnie Choć twoje oczy śmiały się do mnie Doprawdy niczego nie jestem pewien Co czułaś wtedy, czy wart jestem wspomnień 236 De Press "Bo jo Cie kochom" Wysed jo se łonce kosić, Słonko świciło Przyszło ku mnie z jagódkami Cd Dziewce, jak miło "Nazbirałam jagód dzban Pódźze Jasiu to Ci dom Dom Ci jagód ze dzbanecka d Bo jo Cie Kochom Bo jo Cie kochom |x4 Bo jo Cie kochom" Wysed jo se łoncke kosić. /dFCd /FC /dF /FC /dC /BC /FC /dCd / dCd / F C d |x4 237 Dżem – Whisky Mówią o mnie w mieście: co z niego za typ /GCGCGCGC Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstyd /GCGCGCGC Brudny niedomytek, w stajni ciągle śpi /Da Czego szuka w naszym mieście /CGa Idź do diabła mówią ludzie /CGa Ludzie pełni cnót /GCGC Ludzie pełni cnót /GCGC Chciałem kiedyś zmądrzeć i po ich stronie być /GCGCGCGC Spać w czystej pościeli, świeże mleko pic /GCGCGCGC Naprawdę chciałem zmądrzeć, po ich stronie byc /Da Pomyślałem wiec o zonie /CGa Aby stać się jednym z nich /CGa Stać się jednym z nich /GCGC Stać się jednym z nich /GCGC Miałem na oku hacjendę, wspaniała mówię wam /G C G C G C G C Lecz nie chciała tam zamieszkać żadna z pięknych dam /GCGCG CGC Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż /Da Bardzo ładny frak masz Billy Ale kiepski byłby z ciebie Kiepski byłby mąż Kiepski byłby mąż /CGa /CGa /GCGC /GCGC Whisky moja zono, jednak tys najlepsza z dam /GCGCGCGC Już mnie nie opuścisz, nie, nie będę sam /GCGCGCGC Mówią whisky to nie wszystko, można bez nie żyć /Da Lecz nie wiedza o tym ludzie /CGa Ze najgorzej w życiu to /CGa To samotnym być /GCGC To samotnym być /GCGC Nie chce już, nie chce już /FCGCGCGC Samotnym być nie, nie Nie nie o nie 238 Whisky (orginalne chwyty) – Dżem Whisky Mówią o mnie w mieście - co z niego za typ G C9 G C9 Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstyd G C9 G C9 Brudny, niedomytek - w stajni ciągle śpi D Czego szukasz w naszym mieście C e7 a7 D Idź do diabła - mówią ludzie pełni cnót C e7 a7 D Ludzie pełni cnót G C9 G C9 Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być G C9 G C9 Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić G C9 G C9 Naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być D Pomyślałem więc o żonie C e7 a7 D aby stać się jednym z nich C e7 a7 D Jednym z nich G C9 G C9 Już miałem na oku hacjendę - wspaniałą, mówię wam G C9 G C9 Lecz nie chciała tam zamieszkać żadna z pięknych dam G C9 G C9 Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż D Bardzo ładny frak masz Billy, C e7 a7 D ale kiepski byłby z ciebie mąż C e7 a7 D Kiepski byłby mąż - wiedziałem G C9 G C9 Whisky - moja żono - jednak tyś najlepszą z dam G C9 G C9 Już mnie nie opuścisz nie, nie będę sam G C9 G C9 Mówią - whisky to nie wszystko, można bez niej żyć D Lecz nie wiedzą o tym ludzie, C e7 a7 D że najgorzej w życiu to C e7 a7 D To samotnym być, to samotnym być G C9 G C9 239 Ja już nigdy się nie zmienię Zawsze będę żył już tak.... Dżem - Autsajder Chociaż puste mam kieszenie C5 C4 No i wódy czasem brak C5 C4 Ja już nigdy się nie zmienię G7 Zawsze będę żył już tak C5 C4 Nie słuchałem nigdy ojca Choć przestrzegał - zgnoją Cię Z naiwności w oczach chłopca Dziś już wielu śmieje się ref: Ale jedno wiem po latach Prawdę musisz znać i Ty /F Zawsze warto być człowiekiem /D Choć tak łatwo zejść na psy G7 /C /C /G /C /F /G Kumpel zdradził mnie nie jeden I nie jeden przegnał, lecz Nie szukałem zemsty w niebie Co kto robi - jego rzecz Ta dziewczyna, którą miałem Chciała w życiu tylko mnie Teraz z innym jest na stałe Każdy kocha tak jak chce.... ref: Ale jedno wiem po latach .... Chociaż puste mam kieszenie No i wódy czasem brak 240 Dżem – Wehikuł czasu Wehikuł czasu to byłby cud /A E D A Mam jeszcze wiare, odmieni sie los /A E fis D Znów kwiatek do lufy wetknie mi ktos /A E D A Pamietam dobrze ideał swój /A E fis D Marzeniami zyłem jak król /A E D A Siódma rano, to dla mnie noc /A E fis D Pracowac nie chciałem, włóczyłem sie /A E D A Za to do puszki zamykano mnie /A E fis D Za to zwykle zamykano mnie /A E D A Po knajpach grywałem za piwo i chleb /A E fis D Na zyciu bluesa tak mijał mi dzien /A E D A Ref: Ref: Tylko noca do klubu pójsc /E fis D A Jam session do rana, tam królował blues /E fis D A To juz mineło, ten klimat, ten luz /E fis D A Ci wspaniali ludzie nie powróca /D Nie powróca juz /D Ref: Tylko noca do klubu pójsc /E fis D A Jam session do rana, tam królował blues /E fis D A To juz mineło, ten klimat, ten luz /E fis D A Ci wspaniali ludzie nie powróca /D Nie powróca juz /D Lecz we mnie zostało cos z tamtych lat /A E fis D Mój mały intymny muzyczny swiat /A E D A Gdy tak wspominam ten miniony czas /A E fis D Wiem jedno, ze to nie poszło w las /A E D A Duzo bym dał, by przezyc to znów /A E fis D 241 Dżem – Sen o Victorii Dzisiaj miałem piękny sen /C F Naprawdę piękny sen /CF Wolności moja, śniłem, ze /CF Wziąłem z Tobą ślub /dFC Słonce nas błogosławiło I Księżyc tez tam był /CF Wszystkie gwiazdy nieba, nieba / CF Wszystkie gwiazdy pod dFC /CF O Victorio, moja Victorio Dlaczego mam Cie tylko w snach /CF Wolności moja i Victorio Opanuj w końcu cały świat /dFC / CF /CF Och, gdyby tak wszyscy ludzie /CF mogli przeżyć taki jeden dzień /CF Gdy wolność wszystkich, wszystkich zbudzi /CF I powie:-”Idźcie tańczyć, to nie sen” /dFC O Victorio, moja Victorio O Victorio ma -3x 242 Dżem – Harley mój Kiedy siedzę na maszynie / A D2 Totalny czuje luz Włączam silnik, daje kopa / A D2 Za mną tylko kurz To wspaniała jest maszyna / A D2 Choć ma czterdzieści lat Stary mój tez ja dosiadał D2 To samo czuł mój starszy brat / D2 Harley mój, to jest to, kocham go / A D2 Harley mój, to jest to, kocham go / A D2 / D2 / D2 / D2 /A Harley mój, to jest to, kocham go / A D2 Harley mój, to jest to, kocham go / D2 Odmienił moje życie / A D2 Odkąd poskładałem go / D2 Bo wyleczył mnie z kompleksów / A D2 Dał mi swoja moc Nigdy mnie nie zdradził D2 Nie zawiódł ani raz To wspaniała jest maszyna / A D2 Choć ma już ze czterdzieści lat / D2 / D2 /A / D2 Harley mój, to jest to, kocham go / A D2 Harley mój, to jest to, kocham go / A D2 243 Dżem – Czerwony jak cegła No aby Ciebie, Ciebie mieć! / E7 Nie wiem jak mam to zrobić, /EA ona zawstydza mnie. /EH Strach ma tak wielkie oczy, / EA wokół ciemno jest. /E H Czuję się jak Benjamin /EA i udaję, że śpię. /EH Może walnę kilka drinków, / E fis one nakręcą mnie, / EA Nakręcą mnie! / E7 Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec, / A Muszę mieć, muszę ją mieć. /E Nie mogę tak odejść, gdy kusi mnie grzech. / H C Cis A Muszę mieć, muszę ją mieć /EAH Nie wiem jak mam to zrobić, /EA Aby mężczyzną się stać /EH I nie wypaść ze swej roli, tego co pierwszy raz. /EH Gładzę czule jej ciało, /EA skradam się do jej ust. /EH Wiem, że to jeszcze za mało, / E fis aby Ciebie mieć, Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec /A Muszę mieć, muszę ją mieć. / E Nie mogę tak odejść, gdy kusi mnie grzech. / H C Cis A Muszę mieć, muszę ją mieć /EAH Nie wiem jak to się stało, A ona chyba już śpi, H Leżę obok pełen wstydu, A krótki to był zryw. H Będzie lepiej, gdy pójdę, A nie chcę patrzyć jej w twarz. /EH Może kiedyś da mi szansę, / E fis spróbować jeszcze raz, /EA Jeszcze jeden, jeden raz! / E A E7 Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec /A Muszę mieć, muszę ją mieć. /E Nie mogę tak odejść, gdy kusi mnie grzech / H C Cis A Muszę mieć, muszę ją mieć /EA /EAH 244 / E /E /E /E / E / Dżem- BOŻE DAJ DOM Boże daj dom, daj mu dom Cichy kąt, daj mu dom...... Boże daj mu dom, cichy kąt /GFC Ojca, matkę i rodziny smak /GFC Zwykły uśmiech, ludzki gest /GF Łóżko, krzesło, płyty dwie /C Boże daj mu dom, cichy kąt /GFC Boże daj mu dom, mama jak z obrazka /GFC Ojciec jak, jak z żurnala mód /GFC Wszystko tu na pokaz - z telewizji świat /GFC Dadzą Ci kawałek, kiedy tylko chcesz /GFCdeF Boże daj dom, Boże daj mu dom /CGaF Nie zobaczą nawet, kiedy jest już źle Boże daj, daj mu dom, cichy kąt Kupią Ci zabawkę, gdy egzamin zdasz Zamiast ojca, matki - skład przedmiotów masz Boże daj dom, Boże daj mu dom /CGaF Kupią Ci zabawkę, gdy egzamin zdasz Zamiast ojca, matki - skład przedmiotów masz Masz niby rodzinę, niby wszystko gra Boże daj mu dom, cichy kąt i psa Boże daj dom, Boże daj dom \ bis Daj mu dom, daj mu dom Chciałby żyć inaczej - chce być nawet sam 245 Dżem - Chcę Ci coś powiedzieć Chcę Ci coś opowiedzieć G Ale brakuje słów Żeby wyrazić to co czuję Dsus4 C Mógłbym to namalować Lecz nie wymyślił nikt Kolorów które można użyć / a7 / Dsus4 C / a7 G Mmmm Mmmm Mmmm Napisać mógłbym wiersz Lecz jak odnaleźć rym Który uwielbi imię twoje Na zawsze z Tobą być Śnić z Tobą twoje sny Jak mam Ci o tym opowiedzieć Kocham Cię już wiem Dsus4 Jedno słowo cichy szept Dsus4 Kocham Cię już wiem Jedno słowo a tyle mieści się /GC /GC Kocham Cię już wiem Jedno słowo a tyle mieści się Kocham Cię już wiem Jedno słowo cichy szept 246 Dżem - MAŁA ALEJA RÓŻ Mam, no mam już tego dość /aC DGD Po co, no po co mi to wszystko Hotele, szpan, rywale, a potem strach, że Runie, no runie to wszystko I znowu zostanę sam Nie wiem kogo słuchać Tylu doradców wokół siebie mam Niektórzy mówią, że mnie kochają Lecz tak naprawdę kochają szmal Któregoś dnia rzucę to wszystko I wyjdę rano niby po chleb Wtedy na pewno poczuję się lepiej Zostawię za sobą ten zafajdany świat Napełnię olejem pustą głowę I wrócę tam, na aleję pełną róż Napełnię olejem pustą głowę I wrócę tam, na aleję pełną róż Czasem płaczę, bo chce mi się płakać / C9 Wtedy czuję, że uchodzi ze mnie zło /D Czasem płaczę, bo chce mi się płakać / C9 Wtedy czuję, że uchodzi ze mnie zło / D F G -> a C D G Mam, no mam już tego dość Muszę w końcu wrócić tam Gdzie wszyscy byli Zawsze kochali, czasem grzeszyli Po prostu żyli, tak z dnia na dzień Tylko czy oni tam jeszcze wszyscy są ? \ Czy jeszcze jest aleja pełna róż ? \ 2x 247 Wokół mnie sami lunatycy – Dżem Wokół mnie sami lunatycy Sen to zło, nie ma złudzeń Sen ogarnął wszystkich ludzi Czarno wokół, miasto śpi Nikt nie może się obudzić Kot na dachu, szczur w kanale Księżyc kusi mundurki białe Zielonego świata brak da /g a /d a /g a /d a /g a /d a g a Lunatycy otaczają mnie O, o, o ! Lunatycy otaczają mnie O, o, o ! Lunatycy otaczają mnie O, o, o ! FCB C Bloki czarne cień rzucają A z otwartych, ślepych okien jak łzy białe Lunatycy uciekają Lunatycy uciekają Zakochani w sobie Wokół same lustra otaczają ich Nie widzą nic nie, nie słyszą nic, nic nie czują Lunatycy otaczają mnie O, o, o ! Lunatycy otaczają mnie O, o, o ! Lunatycy otaczają mnie O, o, o ! 248 Elektryczne Gitary - Człowiek z liściem G F C F C x2 C E7 Wsiadł do autobusu człowiek z liściem na głowie ae Nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie GD Tylko się każdy gapi, tylko się każdy gapi i nic FGCFCE Siedzi w autobusie człowiek z liściem na głowie O liściu w swych rzadkich włosach nieprędko się dowie Tylko się w okno gapi, tylko się w okno gapi i nic FGCFC Uważaj to nie chmury, to Pałac Kultury dGCFC Liście lecą z drzew, liście lecą z drzew GFCE I tak siedzi w autobusie człowiek z liściem na głowie Nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie Tylko się każdy gapi, tylko się każdy gapi i nic Wsiadł drugi podobny, nad człowiekiem się zlitował Tamten się pogłaskał w główkę liścia sobie schował Bo ja mówi, jestem z lasu, bo ja mówi, jestem z lasu i nic Uważaj... 249 Elektryczne Gitary - Dzieci Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły / d a (lub d C) Zapaliły papierosy, wyciągnęły flaszki Chodnik zapluły, ludzi przepędziły Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy | Hej, hej, la, la, la, la, hej, hej, hej, hej |x2 Tony papieru, tony analiz Genialne myśli, tłumy na sali Godziny modlitw, lata nauki Przysięgi, plany, podpisy, druki Wszyscy mamy... Wzorce, przykłady, szlachetne zabiegi Łańcuchy dłoni, zwarte szeregi Warstwy tradycji, wieki kultury Tydzień dobroci, ręce do góry Wszyscy mamy... Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły Zapaliły papierosy, wyciągnęły flaszki Chodnik zapluły, ludzi przepędziły Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie... 250 Elektryczne Gitary - "Głowy L." Już miałem wstać i podejść do klawiszy /aDaD Już się oparłem o poręcz fotela /F C d E Siedziałem dość długo i jadłem czereśnie W moim pokoju równym jak cela Już miałem stać i podejść do pianina /FCFC Gdy nagle widzę sześć główek Lenina /F C E Ref.: Głowy Lenina znad pianina /a G F G |x3 Znad pianina /dE aE Mrówki rozlazły się z kart partytury Nie zostawiwszy na nich żadnej nuty Nie mogłem już patrzeć na to robactwo Zniecierpliwiony włożyłem buty Już miałem wstać i podejść do pianina Gdy nagle widzę sześć główek Lenina Ref. Szuflady z bioder, trawa spod pachy Sflaczały zegar suszy się na oknie Jajko sadzone zwisa nad pustynią Pianino cieknie, podłoga moknie Już miałem wstać, bo trudno to wytrzymać Gdy nagle widzę sześć główek Lenina Ref. 251 Elektryczne Gitary - "Co ty tutaj robisz?" I co ja robię tu, co ty tutaj robisz? /C G Dwanaście ciężkich szczerozłotych koron moją głowę zdobi. /F C G Jest tyle różnych dróg, co ty tutaj robisz? Kolejny piękny marmurowy pomnik koło domu stoi. Ref: Już każdy powiedział, to co wiedział, /F G Trzy razy wysłuchał dobrze mnie. /F G Wszyscy zgadzają się ze sobą, /C G A będzie nadal tak jak jest. /F G I co ja robię tu, co ty tutaj robisz? Są takie rzeczy, że nikt nie zaprzeczy, po co tu się głowić, Z daleka słychać szum, co ty tutaj robisz? Dla wielkich oraz osłów, by się rzucić z mostu no i łowić. Ref: I co ja robię tu, co ty tutaj robisz? Mieć te przestrzenie na jedno skinienie, wiele wynagrodzi, Nie trzeba tęgich głów, co ty tutaj robisz? Takie okazje, bale i lokale są bym się narodził. Ref: Jeszcze raz pierwsza zwrotka. 252 Elektryczne Gitary- "Jestem z miasta" (lub Ref.: a G C e Zwrotka: a e) Ref.: Jestem z miasta, to widać /aG CG Jestem z miasta, to słychać /aGCG Jestem z miasta, to widać, słychać i czuć / a G C E7 a e Jeszcze raz: Ref. W cieniu sufitów, w świetle przewodów /a e a e W objęciach biurek, w krokach obchodów /aeae Rodzą się rzeczy jasne i ciemne /G F Ja nie rozróżniam ich, nie ufam, więc /a e Ref.: W rytmie zachodów, w słowach kamieni W spojrzeniu ptaków, w mowie przestrzeni Rodzi się spokój - mówią, po jednym roku Leczą się myśli, mnie to nie bierze Ref.: W świetle przewodów, w cieniu sufitów /a e W wietrze oddechów, w błocie napisów /C e Rodzą się szajby małe i biedne /G F Karmię się nimi i karmić się będę /a e Ref.: O jak bardzo dobrze czuć teraz 253 Elektryczne Gitary - "Kiler" To, co się dzieje naprawdę nie istnieje, /D więc nie warto mieć niczego, tylko karmić zmysły. /e A D Będzie co ma być. Już wiem, że stąd nie zwieję poczekam i popatrzę, nie cofnę kijem Wisły. Ref.: Już tylko Kiler, o sobie tylko tyle / h fis e A Wiem co za ile, nie muszę dbać o bilet. Mam wszystko w tyle, są czasem takie chwile, Że się nie mylę, choć wcale nie wiem ile. Nie kiwnąłem nawet palcem, by się znaleźć w takiej walce. /G D A Teraz w pace swe ostatnie resztki imidżu tracę. Co się ze mną dzieje, naprawdę nie istnieję, więc nie warto tak się bronić, tylko lecieć z wiatrem. Poczekam, popatrzę - zrozumiem więcej. I wtedy wreszcie sam też włączę się do akcji. Ref. x2 Już tylko Kiler, podniosłem bile, wracam za chwilę, nie dbam o bagaż, nie dbam o bilet. Już tylko Kiler, mówię, o, o. 254 Mam wszystko w tyle, wiem co za ile, może się mylę, to chyba thriller, a ja, ja, ja, ja, jaj. Ref. Elektryczne Gitary-NIE PIJ PIOTREK SOLO NIE PIJ PIOTREK NIE PIJ W PIĄTEK PIĄTEK ZŁY JEST NA POCZĄTEK CO Z SOBOTĄ PRACUJĄCĄ BĘDZIESZ CHORY NA STOJĄCO G e C D G e C D NIE PIJ PIOTREK NIE PIJ W CZWARTEK PICIE W CZWARTEK NIC NIE WARTE COŚ SIĘ ZDARZY PRZYJEMNEGO NIC NIE ZAPAMIĘTASZ Z TEGO G e C D G e C D PIJ W NIEDZIELĘ PIJ W SOBOTĘ NA ULICY PIJ POD PŁOTEM ZAPAL SOBIE W KAŻDE ŚWIĘTA PAL SPOKOJNIE LEŻ I STĘKAJ C a D C a D NIE PIJ PIOTREK W PONIEDZIAŁEK TY SIĘ NA TO NIE NADAJESZ W PONIEDZIAŁEK TRZEBA WALCZYĆ PO PIJAKU SIŁ NIE STARCZY G e C D G e C D NIE PIJ PIOTREK NIE PIJ W ŚRODĘ W ŚRODĘ JEDZIESZ SAMOCHODEM NIE UJEDZIESZ ZA DALEKO JESZCZE STANIESZ SIĘ KALEKĄ G e C D G e C D WTOREK LEPSZY JEST DO PICIA C a MUSISZ PRZECIEŻ MIEĆ COŚ Z ŻYCIA PIJ WE WTOREK ILE WLEZIE A NAJLEPIEJ PO OBIEDZIE D C a D NIE PIJ PIOTREK PO DZIEWIĄTEJ PIĆ TAK WCZEŚNIE JEST NIEMĄDRZE LEPIEJ GDY SIĘ ROBI CIEMNO KIEDY JEST JUŻ WSZYSTKO JEDNO G e C D G e C D MÓWISZ W GŁOWIE SIĘ GOTUJE W SERCU RWIE SIĘ I KOTŁUJE NIE BĄDŻ TAKI DELIKATNY G e C D G e 255 TWARDY BĄDŻ JAK ROMAN BRATNY C D WSZYSTKO DOBRZE JEST DO KIEDY NIE NAROBISZ SOBIE BIEDY C a D NIE DOŚĆ ŻE DOKOŁA NĘDZA C a TY SIĘ SAM W TĘ NĘDZE WPĘDZASZ D WYPIJ TROCHĘ PRZED KOLACJĄ ŻEBY MÓC SPOKOJNIE ZASNĄĆ JEŚLI JESZCZE CIĘ NIE BIERZE POWIEDZ CO TY NA TO SZCZERZE G e C D G e C D A PIOTREK NA TO SZCZERZE JAWOHL JAWOHL ICH LIEBE ALKOHOL SOLO 256 4 RAZY C D G e C D Elektryczne Gitary - "Przewróciło się" Przewróciło się - niech leży ` Cały luksus polega na tym Że nie muszę go podnosić Będę się potykał czasem /G Będę się czasem potykał ale nie muszę sprzątać G /G /e /C Zapuściłem się - to zdrowo Coraz wyżej piętrzą się graty Kiedyś wszystko poukładam Teraz się położę na tym To mi się wreszcie należy więc się położę na tym Coś wylało się - nie szkodzi Zanim stęchnie to długo jeszcze Ja w tym czasie trochę pośpię Tym bezruchem się napieszczę Napieszczę się tym bezruchem, potem otworzę okna W kątach miejsce dla odpadków Bo w te kąty nikt nie zagląda Łatwiej tak i całkiem znośnie Może czasem coś wyrośnie Może ktoś zwróci uwagę ale kiedyś się wezmę Zapuściłem się - to zdrowo Cały luksus polega na tym Łatwiej tak i całkiem słusznie Może czasem coś wybuchnie Będę się czasem potykał, ale kiedyś się wezmę 257 /C G D G C e a G D Elektryczne Gitary - "Tatusia" Zabra zabra zabrali mi tatusia /DA GD I co ja teraz będę robić musiał /D D7 G Zabra zabra zabrali mi tatusia /BD ADA I co ja teraz będę robić musiał La la la la... Zabra zabra zabrali mi tatusia Już wiem co teraz będę robić musiał | x2 La la la la... La la la... La la la la... Odda odda oddali mi tatusia Zniknęła, zniknęła gdzieś mamusia | x2 La la la la ... 258 Elektryczne Gitary - Wiele razy Wszyscy to wiedzą, ale każdy powie wiele raz /CGC Wszyscy to wiedzą, ale każdy powie wiele razy /CGC To jest potrzebne /C e a To jest potrzebne /a G F D7 Bo wszyscy to wiedzą, ale każdy powie wiele razy Wszyscy to mieli, ale każdy chciałby wiele razy Wszyscy to mieli, ale każdy chciałby wiele razy To jest potrzebne To jest potrzebne /C G C Bo wszyscy to mieli ale każdy chciałby wiele razy Wszyscy zaprzeczą, ale każdy czeka, że się zdarzy Wszyscy zaprzeczą, ale każdy czeka, że się zdarzy To jest potrzebne To jest potrzebne Bo wszyscy zaprzeczą, ale każdy czeka, że się zdarzy 259 Elektryczne Gitary - "Włosy" Tylko noś, noś, noś długie włosy jak my I niech cię rodzina z domu wygania Niech cię fryzjer z nożycami gania A ty noś, noś, noś długie włosy jak my a G Fis F |x4 Jak my ! a G Fis F | x4 Kiedy jesteś piękny i młody /a C D E Nie nie nie, nie zapuszczaj wąsów ani brody /a C D E Tylko noś, noś, noś długie włosy jak my /a C D E a G Fis F Bo najlepszy sposób na dziewczynę Zrobić sobie z włosów pelerynę A więc noś, noś, bracie długie włosy jak my Już cię rodzina z domu wygania Już cię fryzjer z nożycami gania A ty noś, noś, noś długie włosy jak my Idzie hippis z długimi włosami Skręcił z Kruczej, idzie alejami A ty noś, noś, noś długie włosy jak my Idzie żołnierz z długimi włosami WSW go goni alejami A ty noś, noś, noś długie włosy jak my Bo najlepszy sposób na kobietę Zrobić sobie z włosów bransoletę A więc noś, noś, noś długie włosy jak my Znów cię rodzina z domu wygania Znowu cię fryzjer z nożycami gania A ty noś, noś, noś długie włosy jak my Idzie ojciec, niesie nowe szachy Długie włosy wiszą mu spod pachy A ty noś, noś, noś długie włosy jak my A ty noś, noś, noś długie włosy jak my Idzie ciotka, idzie całkiem bosa Długie włosy wiszą jej u nosa A ty noś, noś, noś długie włosy jak my Kiedy jesteś piękny i młody Nie nie nie, nie zapuszczaj wąsów ani brody 260 Dni których jeszcze nie znamy – MarekGrechuta Tyle było dni do utraty sil aCGC Do utraty tchu tyle było chwil daCG Gdy żałujesz tych , z których nie masz nic aCGC Jedno warto znać , jedno tylko wiedz , że daCG Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy dGCFG Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy d G C F G Pewien znany ktoś , kto miał dom i sad aCGC Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł daCG Choć majątek prysł , on nie stoczył się aCGC Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie , że daCG Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy dGCFG Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy d G C F G Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy ? aeCG Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych ? aeCG Jak odnaleźć nagle radość i nadzieję ? daFC Odpowiedzi szukaj czasu jest tak wiele . aeCG 261 Stanisław Grzesiuk / Szwagierkolaska Komu dzwonią temu dzwonią kapodaster – III próg Komu dzwonią temu dzwonią a a E7 a Mnie nie dzwoni żaden dzwon a A7 d a Bo takiemu pijakowi E7 G C E7 Jakie życie taki zgon a a E7 A po śmierci na mym grobie Księdza do mnie nie wołajcie Beczka wina będzie stać Niech nie robi zbędnych szop I gdy przyjdziesz się pomodlić Tylko ty mi przyjacielu Możesz kufel sobie wlać Spirytusem głowę skrop W piwnicy mnie pochowajcie W piwnicy mi kopcie grób I głowę mi obracajcie Tam gdzie jest od beczki szpunt W jedną rękę kielich dajcie W drugą rękę wina dzban I nade mną zaśpiewajcie Umarł pijak ale pan 262 HEY - "Teksański" Herbata stygnie, zapada mrok /D G A A pod piórem ciągle nic /D G A Obowiązek obowiązkiem jest Piosenka musi posiadać tekst Gdyby chociaż mucha zjawiła się Mogłabym ją zabić, a później to opisać W moich słowach słoma czai się /GA D Nie znaczą nic /G A D Jeśli szukasz sensu, prawdy nich Zawiedziesz się A może zmienić zasady gry Chcesz usłyszeć słowa To sam jest sobie wymyśl Nabij diabła, chmurę śmierci weź Pomoże ci Wnet twe myśli w słowa zmienią się Wyśpiewasz je sam 263 HEY "Eksperyment" Przeprowadźmy mały sprawdzian E A H Wytrzymałości duszy na ból Pozwól mi się przekonać Jak wiele cierpienia potrafisz znieść Lecz nawet w chwilach tak okrutnych cis Pamiętaj że nic się nie zmienia H A Że kiedy upokarzam Cię Robię to by bardziej Cię kochać Nie ufaj ludziom którzy ciągle Głaskają Cię, ściągają czapki Oni nie dadzą ci tego Co mogę dać Ci tylko ja Teraz pójdę z innym mężczyzną Potem zapytam co wtedy czułeś później wyznam publicznie Że twoje uczucie nic dla mnie nie znaczy 264 Ich troje – A wszystko to…bo Ciebie kocham! Czy wiesz malutka może jak ciebie mi brak C a Czy czujesz to co ja, gdy jestem sam d G Jestem opętany jak w niewoli pies Kto jest temu winien wiesz Ochoty nie mam słuchać i stać Na milczenie nie stać mnie Nie ma takich prostych słów a F Przechodzi nas oboje zimny dreszcz Co oddadzą to co boli mnie G E Czy ta bajka się nie skończy źle Przeczucie mam, że jednak spyta ktoś a F Czy ta bajka się nie skończy źle G REF: REF: A wszystko to, bo ciebie kocham | C E a G I nie wiem jak bez ciebie mógłbym żyć | CaG Chodź pokażę ci czym moja miłość jest | CEaF Dla ciebie zabiję się |x2 C G C To tylko zazdrość zżera mnie Zawsze wtedy kiedy obok ciebie nie ma mnie Raz jestem doktor Jekyl Raz Mr. Hyde Transformacja trwa, nie zatrzymam jej Oko w oko stań, co za twarz No powiedz boisz się Za późno już zwalam stąd Będzie lepiej jak zapomnisz mnie REF: Zdarza mi się być na haju, wiesz jak jest Dziwne wizje wchodzą, nie pożądasz mnie Pragniesz kogoś bardziej, żegnaj więc Nie chcesz nic tłumaczyć, no to odwal się 265 Oko w oko stań, co za twarz No powiedz boisz się Za późno już zwalam stąd Będzie lepiej jak zapomnisz mnie REF IRA - "Nadzieja" wstęp: D C2 G5 C2 |x2 Może masz w głowie myśli bardziej szalone niż ja / D C2 G5 C2 Może masz skrzydła których by Tobie pozazdrościł ptak Może masz serce całe ze szlachetnego szkła Może masz kogoś a może właśnie kogoś Ci brak Nie płacz, nie płacz, o nie /CDCD Może masz oczy w których nie gościł dotąd strach Może masz w sobie niechęć do wojny i brudnych spraw Może mas litość a może uczyć już w Tobie brak Może masz wszystko, lecz nie masz togo co mam ja Ref.: Nie ma nikt, takiej nadziei jak ja / D C2 G5 C2 Nie ma nikt, takiej wiary w ludzi i cały ten świat Nie ma nikt, tylu zmarnowanych lat Nie ma nikt, bo któż to wszystko mieć by chciał / D C2 G5 Tylko ja /GFCG Tylko ja /GFCG Ref. : Nie ma nikt...... {lub wszędzie G5 zamiast F} 266 Anna Maria Jopek - Ale jestem – Jestem piasku ziarenkiem w klepsydrze... Życie jest drogą m życie jest snem ... A co będzie potem?... Nie wiem, i wiem ... O nic nie pytaj, dowiesz się gdy, Skończy się się droga , życie i sny. Oczy otwieram :staje się świat ED Nade mną niebo, przede mną - sad. DE Jabłek zielonych zapach i smak ... ED I wszystko proste tak. DE Trzeba żyć naprawdę, żeby oszukać czas. Jestem piasku ziarenkiem w EDE klepsydrze... Trzeba żyć najpiękniej, Żyje się tylko raz. EDE Trzeba żyć w zachwycie: Marzyć , kochać i śnić. EDE Trzeba czas oszukać, Żeby naprawdę żyć. EDE Jestem piasku ziarenkiem w klepsydrze, EDCD Zabłąkaną łódeczką wśród raf, ED a Kroplą deszczu, Trzciną myślącą wśród traw FC aG D ...ale jestem! H Jestem iskrą i wiatru powiewem smugą światła , co biegnie do gwiazd, jestem chwilą , która prześcignąć chce czas ...ale jestem! Ucha nadstawiam : słucham jak gra, Muzyka we mnie, w muzyce - ja! Nim wielka cisza pochłonie mnie, Pragnę wyśpiewać , wyśpiewać ,że: Trzeba żyć naprawdę , żeby oszukać pędzący czas. Pięknie żyć w zachwycie , życie zdarza się raz. 267 Kantyczka z lotu ptaka – Jacek Kaczmarski, Przemysław Gintrowski Nie pomogła modłom chłosta młodzież w szranki ciała staje. W nędzy gzi się krew gorąca bez sumienia, bez oddechu, Po czym z własnych trzewi strząsa niedojrzały owoc grzechu. Kapodaster na I progu. Patrz mój dobrotliwy Boże na swój ulubiony ludek, /a C Jak wychodzi rano w zboże zginać harde karki z trudem. /G E7 Patrz, jak schyla się nad pracą, jak pokornie klęski znosi I nie pyta - Po co? Za co? Czasem o coś Cię poprosi: - Co zbawienie nam, czy piekło! Byle życie nie uciekło! Jeszcze będzie czas umierać! Żyjmy tu i teraz! Ujmij trochę łaski nieba! Daj spokoju w zamian, chleba! /a E7 a C G Innym udziel swej miłości! Nam sprawiedliwości! /E7 a F a/e E7 Grzmijcie gniewem Wszyscy Święci, handel lud zalewa boży /fis A Obce kupce i klienci w złote wabią go obroże. /E Cis7 Liczy chciwy Żyd i Niemiec dziś po ile polska czystość; Kupi dusze, kupi ziemie i zostawi pośmiewisko... Smuć się, Chryste Panie w chmurze widząc, jak się naród bawi, Znowu chciałby być przedmurzem i w pogańskiej krwi się pławić. Dymią kuźnie i warsztaty, lecz nie pracą a - skargami, Że nie taka, jak przed laty łaska Twoja nad hufcami: Co nam hańba, gdy talary /fis Cis7 fis Mają lepszy kurs od wiary! /A E Wymienimy na walutę /Cis7 fis Honor i pokutę! /D fis Cis7 Siły grożą Ci nieczyste daj nam wsławić się, o Chryste! Kalwin, Litwin nam ubliża! Dźwigniem ciężar Krzyża! Załam ręce Matko Boska, upadają obyczaje, 268 Jeden naród, tyle kwestii! Wszystkich naraz - nie wysłuchasz! Zadumali się Niebiescy w imię Ojca, Syna, Ducha... Co nam hańba, gdy talary... Krąg śniegu wydeptany, w tym kręgu plama krwawa F E a Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane OBŁAWA J. Kaczmarski a C G C Ten który rzucił na mnie się niewiele Skulony w jakiejś ciemnej jamie szczęścia miał smaczniem sobie spał Bo wypadł prosto mi na kły i krew F E trysnęła z rany I spały małe wilczki dwa zupełnie ślepe Gdym teraz ile w łapach sił przed jeszcze siebie prosto rwał a C G C Ujrzałem małe wilczki na strzępy Wtem stary wilk przewodnik co życie rozszarpane dobrze znał F E Zginęły ślepe, ufne tak puszyste kłębki Łeb podniósł, warknął groźnie aż mną dwa szarpnęły dreszcze Bezradne na tym świecie złym nie a F E a wiedząc kto je zdławił Poczułem nagle wokół siebie nienawistną I zginie także stary wilk choć życie woń dobrze zna F E Bo z trzema na raz walczy psami i z ran Woń która tłumi wszelki spokój, zrywa trzech naraz krwawi wszystkie sny a F E a Obława... Z daleka ktoś gdzieś krzyknął krótki rozkaz: goń! F E a C G I z czterech stron wypadły na nas cztery C gończe psy Wypadłem na otwartą przestrzeń pianę a C G C z pyska tocząc F E Obława, obława, na młode wilki obława Lecz tutaj też ze wszystkich stron zła F E mnie otacza woń a C G C Te dzikie, zapalczywe, w gęstym lesie wychowane A myśliwemu co mnie dojrzał już się a C G śmieją oczy C F E 269 I ręka pewna niezawodna podnosi w górę broń a F E a Rzucam się w bok na oślep gnam, aż ziemia spod łap pryska F E I wtedy pada pierwszy strzał co kark mi rozszarpuje a F E a Pędzę, słyszę jak on klnie, krew mi płynie z pyska Lecz nie skończyła się obława i nie F E śpią gończe psy On strzela po raz drugi lecz teraz już I giną ciągle wilki młode na całym pudłuje wielkim świecie Nie dajcie z siebie zedrzeć skór, a C G C brońcie się i wy Obława, obława, na młode wilki O bracia wilcy, brońcie się nim wszyscy obława wyginiecie F E Te dzikie, zapalczywe, w gęstym Obława... lesie wychowane a C G C Krąg śniegu wydeptany, w tym kręgu plama krwawa F E a Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane Wyrwałem się z obławy tej, schowałem w obcy las Lecz ile szczęścia miałem w tym to każdy chyba przyzna Leżałem w śniegu jak nie żywy długi, długi czas Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna 270 MODLITWA O WSCHODZIE SŁOŃCA J. Kaczmarski A D G D Każdy Twój wyrok przyjmę twardy G D A D Przed mocą Twoją się ukorzę A D G D Ale chroń mnie Panie od pogardy G D A D Przed nienawiścią strzeż mnie Boże Wszak Tyś jest niezmierzone dobro Którego nie wyrażą słowa Więc mnie od nienawiści obroń I od pogardy mnie zachowaj Co postanowisz, niech się ziści Niechaj się wola Twoja stanie Ale zbaw mnie od nienawiści OCAL MNIE OD POGARDY PANIE 271 MURY Zwalali pomniki i rwali bruk – Ten z nami! Ten przeciw nam! Kto sam, ten nasz największy wróg! A śpiewak także był sam J. Kaczmarski e H7 e H7 On natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt Patrzył na równy tłumów marsz C H7 C H7 e Milczał wsłuchany w kroków huk On im pieśnią dodawał sil, śpiewał że A mury rosły, rosły, rosły blisko już świt Łańcuch kołysał się u nóg 7 7 e H e H Świec tysiące palili mu, znad głów unosił Patrzy na równy tłumów marsz się dym Milczy wsłuchany w kroków huk 7 7 C H C H A mury rosną, rosną, rosną e Łańcuch kołysze się u nóg Śpiewał, że czas by runął mur, oni śpiewali wraz z nim e H7 e Wyrwij murom zęby krat e H7 e Zerwij kajdany, połam bat a e A mury runą, runą, runą H7 e I pogrzebią stary świat Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów Niosła ze sobą starą treść, dreszcze na wskroś serc i dusz Śpiewali więc, klaskali w rytm, jak wystrzał poklask ich brzmiał I ciążył łańcuch, zwlekał świt, on wciąż śpiewał i grał Wyrwij murom... Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas I z pieśnią, że już blisko świt, szli ulicami miast 272 Kobranocka-„Kocham cię jak Irlandię” Mieszkałaś gdzieś w domu nad Wisłą /Ce Pamiętam to tak dokładnie / G0 d Twoich czarnych oczu bliskość /BF Wciąż kocham cię jak Irlandię /CG Ref.: A ty się temu nie dziwisz Wiesz dobrze, co było by dalej Jak byśmy byli szczęśliwi Gdybym nie kochał cię wcale /C G C Przed szczęściem żywić obawę Z nadzieją, że mi ją skradniesz Wlokąc ten ból przez Włocławek Kochając się jak Irlandię Ref. Gdzieś na ulicy Fabrycznej Spotkać się na wypadnie Lecz takie są widać wytyczne By kochać cię jak Irlandię Ref. Czy mi to kiedyś wybaczysz Działałem tak nieporadnie Czy to dla ciebie coś znaczy Że kocham cię jak Irlandię 273 Arahja – Kult Lewa strona nigdy się nie budzi Prawa strona nigdy nie zasypia Lewa strona nigdy się nie budzi Prawa strona nigdy nie zasypia Lewa strona nigdy się nie budzi Prawa strona nigdy nie zasypia Lewa strona nigdy się nie budzi Prawa strona nigdy nie zasypia Lewa strona nigdy się nie budzi Prawa strona nigdy nie zasypia Mój dom mrem podzielony d Podzielone murem schody a Po lewej stronie łazienka E Po prawej stronie kuchenka a A A7 Mój dom murem podzielony Podzielone murem schody Po lewej stronie łazienka Po prawej ... Moje ciało murem podzielone Dziesięć palców na lewą stronę Drugie dziesięć na prawą stronę Głowy równa część na każdą stronę Moje ciało murem podzielone Dziesięć palców na lewą stronę Drugie dziesięć na prawą stronę Głowy... Moja ulica murem podzielona Świeci neonami prawa strona Lewa strona cała wygaszona Zza zasłony obserwuję obie strony Moja ulica murem podzielona Świeci neonami prawa strona Lewa strona cała wygaszona Zza zasłony obserwuję obie strony Moja ulica murem podzielona Świeci neonami prawa strona Lewa strona cała wygaszona Zza zasłony obserwuję obie strony Lewa strona nigdy się nie budzi Prawa strona nigdy nie zasypia Lewa strona nigdy się nie budzi Prawa strona nigdy nie zasypia 274 "Baranek" Ach ci ludzie, to brudne świnie /A Co napletli o mojej dziewczynie /d Jakieś bzdury o jej nałogach /A To po prostu litość i trwoga /d Tak to bywa, gdy ktoś zazdrości /D Kiedy brak mu własnej miłości /g Plotki płodzi, mnie nie zaszkodzi żadne obce zło /Ad Na mój sposób widzieć ją /Ad Ref.: Na głowie kwietny ma wianek W ręku zielony badylek A przed nią bieży baranek A nad nią lata motylek /A d /Ad /gd /Ad Krzywdę robią mojej panience Opluć chcą ją podli zboczeńcy Utopić chcą ją w morzu zawiści Paranoicy, podli sadyści Utaplani w podłej rozpuście A na gębach fałszywy uśmiech Byle zagnać do swego bagna, ale wara wam Ja ją przecież lepiej znam Ref. Znów widzieli ją z jakimś chłopem Znów wyjechała do St. Tropez Znów męczyła się Boże drogi Znów na jachtach myła podłogi Tylko czemu ręce ma białe Chciałem zapytać, zapomniałem Ciało kłoniąc skinęła dłonią wsparła skroń o skroń Znów zapadłem w nią jak w toń Ref. 275 Ech dziewczyna pięknie się stara Kosi pieniądz, ma Jaguara Trudno pracę z miłością zgodzić Rzadziej może do mnie przychodzić Tylko pyta kryjąc rumieniec Czemu patrzę jak potępieniec Czemu zgrzytam, kiedy się pyta czy ma ładny biust Czemu toczę pianę z ust 276 277 "Do Ani" Ja czekam trzeci dzień, patrzę na drzwi, /a C d E Czy przyjdzie ktoś od ciebie, czy przyjdziesz ty. Czy wiesz, że twoje oczy spalają mnie jak ogień, Gdy patrzę w twoje oczy, zaczyna się dzień. Tak bardzo, bardzo kocham cię, Tak bardzo potrzebuję cię. Ja czekam czwarty dzień, patrzę na drzwi, Czy przyjdzie ktoś od ciebie, czy przyjdziesz ty. Czy wiesz, że gdy odjeżdżasz umieram dziewięć razy, Umieram stojąc w oknie na korytarzu. Tak bardzo, bardzo kocham cię, Tak bardzo potrzebuję cię. No przecież wiesz 278 A gdy będę umierał – Kult A gdy będę umierał To nie przyjdzie generał Ziewnie z cicha dyrektor Bo umiera byle kto Serce pluśnie w staw ciszy Doktór papier podpisze Szakal z hieną z kantorka Złożą rzeczy do worka Żona przyjdzie w welonie Masz przepustkę Charonie Złoty ząbek zostawić Piórko z głową poprawić A gdy będę chowany Syn zapłacze pijany Zdepcze szarfy dostojne Potem pójdzie na wojnę Na cmentarzu pod murem Słońce zajdzie za chmurę Drobny deszczyk pokropi Pamięć moją zatopi A na stypie z bigosem Strasznym krzyknie ktoś głosem Wyjdziesz patrzeć kto woła Znajdziesz ciszę dookoła e a,e H,e H,e 279 Lewe – Kult aC Chce ci powiedziec, jak bardzo cie cenie GD Chce ci powiedziec, jak bardzo cie podziwiam Chce ci powiedziec - uwazaj na te drogi Ale nie mam odwagi Jest czwarta w nocy, pisze przez chwile To, co mi sie we lbie ulozylo Chcialbym chociaz, za oknem wiatr dmucha Zanucic ci prosto do ucha Lewe lewe loff loff loff x8 Ty masz to, co ja chcial Bym miec, gdybym kilka lat mniej mial I tylko chce cie ostrzec Nie wywazaj drzwi otwartych na osciez Ty masz taka madrosc glupia Niech której wszyscy od ciebie sie ucza I tylko chce ci powiedziec Ten pociag nie pojedzie, jesli ty w nim nie bedziesz Lewe lewe loff loff loff x8 Przed chwila o tym snilem Ze na jakims dworcu wszystko zostawilem Niewiadomy niepokój obudzil mnie Dlatego teraz siedze i pisze Ale zadne slowa tego nie opisza Co poczuc moze czlowiek ciemna jesienna noca Dlatego koncze ten list Listopad 1993 Lewe lewe loff loff loff x8 280 281 ,, Maciek, Ja tylko Żartowałem ” – Kazik Maciek ja tylko żartowałem C G Maciek, ja tylko żartowałem a E Gdy tobie z sobą iść kazałem F E Tam nie było żadnych pieniędzy F G Była nędza, nic więcej Tyle razy o tym myślałem Maciek, ja tylko żartowałem Nie, nie, nie zwariowałem Ani tym bardziej nie oszalałem Ref: Maciek, ja tylko żartowałem x8 Maciek, ja tylko żartowałem Nigdy ciebie nie kochałem Kochałem setki innych facetów Z tobą to jednak nie to Kręci się Ziemia wokół Słońca Dostać można szału z gorąca Maciek, ja tylko żartowałem Nigdy z nikim jeszcze nie spałem Ref: Maciek, ja tylko żartowałem Gdy o tym opowiadałem To wszystko nie ma sensu Nie ma sensu kupować kredensu Ciągle słucham głosu twojego Mają cię za mojego narzeczonego Maciek, ja jeno żartowałem Gdy tobie z sobą iść kazałem Ref… 282 Kurwy wędrowniczki – Kult Znów pysk miał w pianie, stękał kochanie A na lotnisku jak złapany stał Niech się rozluźni, będzie na później Szczęściem na bilet jeszczem jakoś miał I znowu spokój, już patrzy z boku Jakiś z cygarem, cóż, że nie ten styl Sto adresików jest w notesiku W kobiałce zwanej Bezan Ville Rwie przez Atlantyk Biołyje Sea Dywizji już się smacznie śpi A w Iron White przy barze ruch I zawsze będzie jakiś frajer albo dwóch Jak ma nie pęknąć głupi grzdyl Gdy ja do niego przez ocean tyle mil Gdzieś nisko błyska płyta lotniska d Siadł czarterowy Jumbo Jet Ad Wieczór w drugstorze znajdzie się może d Znajoma dusza, właśnie wszedł Ad Klawo dziewczynki, to z tej rodzinki C Co jedną noc przez pięć pamięta lat A Prawdziwe państwo, wybaczy draństwo d Bo się będzie wstydził, że tak wpadł Ad Więc stado westchnień i do łez CF Od nowa znów Alliance Franceaise DG Podłemu życiu plujmy w pysk EF Miłości czystej, niespodzianej sławny błysk A Bo któż zabijał by i kradł A Gdy starczy uśmiech, wdzięk i szyk i trochę szmat DA O kurwy wędrowniczki O prosty, jasny, piękny styl O kurwy wędrowniczki O prosty, jasny styl O Charles Mansonie, pójdź splećmy dłonie Z Lindą Cassapion zróbmy krąg Wy towarzysze ze strefy ciszy Co bagnet przymarzł wam do rąk Czarni pancerni wodzowi wierni Z którymi trwałem po ostatni strzał Kochana grando, Sonderkommando Prześmierdła dymem z bratnich ciał Dość tej obsuwy, spluwy czyść Wszak trzeba jeszcze dalej iść Niech buchnie ogień, huknie grom Niech płonie trędowatych dom Zamglony świat niech zetnie mróz Na niebie świecił będzie i tak Wielki Wóz A kurwom wędrowniczkom Popioły, zgliszcza pył i gruz x2 O kurwy wędrowniczki gF O prosty, jasny, piękny świat CAd O kurwy wędrowniczki gF O prosty, jasny świat CAd 283 6 lat poźniej – Kult Pomyślmy jak wiele trzeba mądrości By stopić się w jedności Słońce już zaszło, jest wieczór na niebie Już od tylu lat patrzę w twoje oczy eG Czy myślisz jednak, że mnie czymś Odprowadzam teraz do domu ciebie zaskoczysz GD I złe dni bywają w bezmyślnej złości Lecz zanim zaczniesz myśleć o tym co się Czasem jesteśmy bez litości stało Proszę cię spotkajmy się rano Dla siebie o tym ja mówić chcę długo i Już od tylu lat patrzę w twoje oczy głośno Ty wiesz, że mnie niczym nie zaskoczysz Nie ma powodu do zazdrości Czasem chciałbym nie mieć litości Dla ciebie o tym ja mówić chcę długo i głośno Ważny czuję się, gdy obejmę cię ramieniem Nie jesteśmy w niebie, chodzimy po ziemi To wszystko co stało się przez ten czas Jest w tobie i we mnie, zostało w nas Czasem gdy się budzę i mogę być zły Ale to nie zmienia niczego, a ty Możesz poczuć czasem brak mojej solidności Lecz zrozum, nie ma wolności bez miłości Nowy dzień się zaczyna i słońce wschodzi Uważajmy by się nie rozłączyć I nowe rzeczy w sobie teraz odkrywamy To nieprawda, że do końca się znamy Czasem bardzo niewiele czasu potrzeba By zburzyć wszystko i wszystko pogrzebać Zrozumieć trzeba jak groźne są pozory Przecież nie ma miłości bez pokory Księżyc zachodzi, nowy dzień się przebudzi Zimnica może w każdym coś ostudzić 284 A gdy będę umierał – Kult s A gdy będę umierał e To nie przyjdzie generał a,e Ziewnie z cicha dyrektor H,e Bo umiera byle kto H,e Serce pluśnie w staw ciszy Doktór papier podpisze Szakal z hieną z kantorka Złożą rzeczy do worka Żona przyjdzie w welonie Masz przepustkę Charonie Złoty ząbek zostawić Piórko z głową poprawić A gdy będę chowany Syn zapłacze pijany Zdepcze szarfy dostojne Potem pójdzie na wojnę Na cmentarzu pod murem Słońce zajdzie za chmurę Drobny deszczyk pokropi Pamięć moją zatopi A na stypie z bigosem Strasznym krzyknie ktoś głosem Wyjdziesz patrzeć kto woła Znajdziesz ciszę dookoła 285 Bal Kreślarzy – Kult Patrz płynie kolorowych świateł nad Sekwaną sznur W dolinie grzmi Paryża nocny śpiew jak świerszczy chór Jak noże czarne ostrza dachów kroją nieba tło W nich okno lśni, tam jak i Ty ktoś spać nie może Dziś w chambre de bone bal kreślarzy Każdy wytworny jest jak lord d Nikt dnia im wspomnieć się nie waży Ni pracy, praca - chamski sport Odbijaj flaszkę, żądź nie kiełznaj d Na orbitę wszyscy wraz d Bo gdy tak człek od rana pełza To wieczór spędzić chce wśród gwiazd I Ty tu jesteś, Ty o rękach C,F Co tak gotycki mają rys C,F I piękna jesteś jak jutrzenka D,g W swoich sukienkach z marche au puces Chciałbym się zbliżyć ukochana Wprost w uszko nucić Ci mój śpiew d Cóż kiedy leżysz na dwóch panach g A między nami kran i zlew A,d Któż umie tak jak Polak mówiąc milczeć, milcząc pić Tak szumieć, tak o słowo jedno zaraz w mordę bić Ech biada, te gotyckie ręce znów nie tam gdzie trza Darujcie mi wybite drzwi łbem żabojada Dziś w chambre de bone draka w sali Znowu z lokalem będzie źle Cóż gdy żabojad się napali To zawsze może nadziać się Co mi ich franki, ich ostrygi Wywiozłem z Polski com tam miał I zawsze mogę bez fatygi Przygrzmocić temu co bym chciał Cóż z tego, że wybiegła za nim Że mu w banioli skleją łeb Cóż, że dla niego zdejmie stanik Ja mam swój cios on tylko sklep Więc wolę zrzec się mych karesów I z wami moją whisky pić 286 d,A,d D,g,d,A,d D,g,d,A,d d,A,d d g A,d g A,d E,A d Na całe życie bez adresu Ale z imieniem własnym być Cóż z tego, że wybiegła za nim Każdy urządzić się jest rad I bierze on ten towar tani A mój jest przecież cały świat Więc jeszcze seta, znakomicie Padniemy, ale zgódźmy się Że z tylu różnych dróg przez życie Każdy ma prawo wybrać źle 287 Celina – Kult Już czarny Ziutek z killerami pod Celiny idzie dom Oświetlił błysk ich kos w rynku bramy brzeg Sikory złote pod mankietem Odmierzają sekund bieg I stoi pikiet sak Pod oknem, w sieni i u drzwi - dać tylko znak Tę burzę włosów każdy zna /e Przy ustach dłoni chwiejny gest Tak to Celina, Celina, Celina jest Jak hejnał brzmi jej śmiech, gdy całe miasto śpi /a Nie wytrzeźwiała do soboty /e Bale trwa już cztery dni I w twiście wozi się /H W piorunach klipsów, na potłuczonym szkle /e La-la-la-la la-la-la-la Zaśpiewał w barze ktoś To czarny Ziutek pije gin, Celiny koleś, twardy gość Już pije cztery dni, wychylił setną ćwierć Powietrze zaraz wyszło z niego I w kliniczną popadł śmierć Liczko pobladło m jak wosk Ziutek pozbył się swych o Celiną trosk Zasłony w oknach leją blask Na mecie jasno jakby w dzień Tak to Celiny, Celiny, Celiny cień Dłonie kołyszą się, egzotyczne kwiaty dwa Celina naga na balecie Pośród żądz i szkła Wtem nagle jakiś ruch W progu staje rudy Mundek, Ziutka druh Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, To prysło w oknie szkło Celina naga w noc ucieka, jakie dno, ach jakie dno Już tylko chce się jej do piekła skryć Zapamiętajcie sobie radę Którą dziś wam O Ziutek, Ziutek - gdzieś ty był wszystkim dam Kiedy ja zaczynałam pić! Możecie liczyć na przyjaciół, pomogą Dlaczegoś nie bił w pysk wam Lecz milczy noc i tylko kosy świeci Ziutkowi minął kac, kolesie w kocioł wzięli błysk go Szukaj Celiny, lamusie Dlaczego, dlaczego taki ostry był Gdzie adapter, chat, szkło Ziutkowej kosy szpic Ziutek nie płakał, twardy jest Przecież znacie te balety, wszak w nich Godziną z wściekłości wył jak pies złego nie ma nic Ale Celiny głos, Celiny włosów woń Tak, tak, tak! Czerwoną mgłą zasnuwa oczy, Celina już na złom W kamień zwiera dłoń Ziutek tylko podniósł brew 288 Błysnęło i na białą pierś trysnęła krew Słuchaj - to jęknął świat Jak chory pies u pana stóp Tak to Celinie, Celinie, Celinie kopią grób W rynku syren jęk, na jezdni żółty kurz Niebiesko szklanka miga i Blacharnia Ziutka zwija już I odtąd spoza krat Ziutek i Mundek bez Celiny widzą świat Lecz czasem gdy jest noc Ziutek wytęża słuch Tak to Celiny, Celiny, Celiny duch Wiecie więc, że ja was bawiłem śpiewem swym Tylko dla zwykłej draki i W ogóle prawdy nie ma w tym To zwykły kawał jest Darujcie, to już ballady kres 289 Czarne Słońca – Kult Kończy się tydzień, nie ma nadziei h Że następny coś jeszcze zmieni f Złość jest niedobra gdy z tobą stoję g Gdy ciebię widzę, gdy ciebie czuję f Kończy się rok i słuchaj słowa h By zacząć to wszystko od nowa f Obejrzyj to sobie, sam sobie odpowiedz gf Sam sobie odpowiedz... I czy tego chcesz, czy o to chodzi Bym w złości tu przychodził Porównaj to z resztą, wybierz wartość największą Ja chciałbym zobaczyć to wszystko raz jeszcze Raz jeszcze to wszystko zobaczyć ja chciałbym Porównaj to z resztą, wybierz drogę najlepszą Jak to jest, gdy wchodzisz w moją głowę Co tutaj jest typowe, z tobą jest od nowa Porównaj to z nami, czarnych słońc milionami Czy warto jest, czy warte to wszystko By czynić upadek Porównaj to z resztą, wybierz drogę najlepszą A w mojej głowie słońc milionami D 290 Karuzela nocą lśni Na niej jesteśmy sami A Ja i ty... G f Kult Dziewczyna bez zęba na przedzie Wybrałem cię spośród milionów, wybrałem tak, jak mogłem wtedy. Wpuściłem cię do swego domu, nie myślałem o tym, co, gdzie i kiedy. dBdB Wybrałem cię spośród milionów, wybrałem tak, jak mogłem wtedy najlepiej. Ref: dBgA Wpuściłem cię do swego domu, nie myślałem o tym, co, gdzie i kiedy. Czy myślałaś o tym, co się może stać między nami dwojgiem ?! Tu stać się może coś nowego ! Czy myślałaś o tym, co się może stać między nami dwojgiem ?! Tu stać się przecież coś dobrego ! Ten dzień przywitał nas ulewą, w tym wietrze syfu z listopada, Uciekłaś wtedy moją stroną lewą ! To jeszcze jest głupota, czy już zdrada ?! dBGdBG Ref: Czy myślałaś o tym, co się może stać między nami dwojgiem ?! Tu stać się może coś nowego ! Czy myślałaś o tym, co się może stać między nami dwojgiem ?! Tu stać się może coś strasznego ! Ten śmiech twój każdego ranka przypomnę sobie będąc w biedzie. Byłaś mi matką i kochanką, dziewczyno bez zęba na przedzie ! Zrobiłaś to, co zrobić chciałaś; kto dobrze wie nie musi pytać nic. Przyszłaś, ujrzałaś i wygrałaś, zostałem tak jak stałem zupełnie sam. Ref: To już koniec tej groteski, autobus życia jednak dalej jedzie. Będę pamiętać cię do grobowej deski, dziewczyno bez zęba na przedzie. 291 DOM WSCHODZĄCEGO SŁOŃCA – Kult aCdF 1. W ciemnej tej celi na zgniłym posłaniu aCE Młody gitfunfel kopyrta aCdF Pikawa mu stawa w tem wolnym konaniu aEa To młody gitfunfel kopyrta 2. Przy jego tem koju gitsiorka przycupła Młodemu gitowi nawija: Ty wrócisz do funfli, ty wrócisz do zgredki Gdy tylko zakwitną nagietki 3. Nad ranem znaleźli młodego gitowca Złożyli go w ciemnej mogile A gity, jak stali, się wszystkie chlastali To młody gitfunfel kopyrtnął 4. W ciemnej tej celi na zgniłym posłaniu Młody gitfunfel kopyrta Pikawa mu stawa w tem wolnym konaniu To młody gitfunfel kopyrta 5. Przy jego tem koju gitsiorka przycupła Młodemu gitowi nawija: Ty wrócisz do funfli, ty wrócisz do zgredki Gdy tylko zakwitną nagietki 6. Nad ranem znaleźli młodego gitowca Złożyli go w ciemnej mogile A gity, jak stali, się wszystkie chlastali to młody gitfunfel kopyrtnął 7. A gity, jak stali, się wszystkie chlastali To młody gitfunfel kopyrtnął A gity, jak stali, się wszystkie chlastali To młody gitfunfel kopyrtnął. 292 Gdy nie ma dzieci w domu – Kult Pozwól nocy kochana zyciu nosa utrzec Jedna flaszka druga flaszka i tez trzecia kurde bele leci /a E Ref. Dom stoi zupelnie pusty noca kurza sie Wyjechali na wakacje... dookola rupiecie Wracamy chwiejnym krokiem po okrazeniu nad ranem Po schodach na piechote raczej rady nie damy Ref: Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni Gdy nie ma dzieci w domu to jestesmy niegrzeczni Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni Gdy nie ma w domu dzieci to jestesmy niegrzeczni Trasa bardzo dobrze znana od jednego baru do baru Poznajcie tych albo owych i mamy troszeczke kataru Jesli wiesz o czym ja mówie natomiast zupelnym rankiem Wychylam patrzac tepo ostatnia bez gazu szklanke he! Ref. Wyjechali na wakacje... Jeszcze kilka dni i nocy i wszystko wróci do normy Bedziemy zorganizowani i powazni uczesani i przezorni Jednak jeszcze dzisiaj i jutro po jutrze i po pojutrze 293 MARIANNA – Kult Dzieł batiuszki półeczka spora Notatniki agitatora A w lektur swych przerwach już wie jak się rozerwać Tam pomyka, gdzie zgiełk barykad U Marianny orzechy z miodem /d U Marianny szampan pod lodem /d U Marianny krwawa langusta /g Ma Marianna ćwiczone usta /d Bieliznę z polotem, na ekler majtki złote /A Chłopców Judzi, ale się nudzi /d A ciotka Idalia jeść kurkom sypie Brutalne metody nie są w jej typie Do drzemki na ganku pachnie kwiat wiśni Społeczność współczesna wnet jej się przyśni Lecz na szczęście w swoim zamczysku Wśród zbrój starych, Azefa listów W policyjnych aurze romantyk Czuwa ciotka Idalia Antyk Ta jej przychyli nieba, ta wie co dziecku trzeba Wnet jej wtyka romans barykad A za nią do mokrej roboty wnet się kopnie W zwartych szykach armia barykad Przez Mariannę w nocy polucja Całe szczęście jest rewolucja Śmietnik płonie, policja pędzi No co z ta pała do kurwy nędzy Łap pióro, ponuro w odezwie opisz flika Gwałcącego panny z barykad O jak klawo, o jaka draka Można śmiać się, można i płakać A ciotka Idalia żuje obiadek Wnet zapomnieć na dupie krosty Sto batów Praksedzie na goły zadek Zamiast krzywych nogi mieć proste Na Sybir Macieja, do pierdla Hryćka Przeliczne podniety i nowe wciąż gadgety Ogrody, szynszyle, róż na policzkach Kat, ofiara, Che Guevara Krucyfiks, z nim w zgodzie fotosik na komodzie A ciotka Idalia miesza cykutę Panna dzika, Nike barykad Zdejmuje ze ściany włócznie zatrute Czerwona gwiazdeczkę, portrecik cara Ech Marianno, zrzuć no suknię W kuferku Mariannie wysyła zaraz Jutro rano trzydziestka stuknie Wszak dziecko spleen dławi, niech trochę Chodź no z nami, wynajmiem szalet się zabawi Odgryzłem szyjkę, zrobimy balet Niech pofika, Nike barykad I pokażemy, bo znamy te problemy Co wynika z ognia barykad U Marianny książeczki Mao Sierp i młotek, trójząb ze strzała Nas ciotka Idalia nie może złapać 294 My ciotkę Idalię zaklniemy w capa Przepchniemy baniolę przez Laissezpassee Tygrysa do baku i wio na trasę W słońca migotanie, za nami świat zostanie I panika ery barykad Morda flika, wojsko w łazikach Polityka, klasa i klika, wiece w rykach, partia, syndykat Dialektyka i w ogóle wszystko co nam przeszkadza spokojnie leżeć na słońcu trzymając ręce na piersiach panienek i patrzeć na chmury typu cumulus w kolorze białym, Natomiast niebo jest przy tym niebieskie. 295 Nie dorosłem do swych lat – Kult Komu wziąć, a komu ciąć A ja nigdy, kurwa mać A już nie daj Boże gdy Jakaś się spodoba mi Zamiast brać bez zbędnych słów Plączę i się kończę znów Nie dorosłem do swych lat /e, H Masz mnie za nic dobrześ zgadł /H, e jak tak można ? - pytam was /e, H Tyle lat marnować czas /H, e Nauczyłem w życiu się /e Paru rzeczy - wszystkich źle /a Ale moją dróżką idź /D Gdy się już nie daje żyć /H La, la, la, la - wszystko prostsze gdy się śpiewa i gra /e,H La, la, la, la - gdy po szklance koniak spływa jak łza /H,e Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zła /E,a A w sercu już zamiast krwi tylko popioły i kurz, tylko popioły i kurz /H,e La, la, la, la - wszystko prostsze gdy się śpiewa i gra La, la, la, la - gdy po szklance koniak płynie jak łza Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zło I kiedy dłoń ściska szkło, w którym przez płyn błyska dno Inni zawsze wiedzą Co jak, dlaczego, gdzie i kto? 296 La, la, la, la - wszystko prostsze gdy się śpiewa i gra La, la, la, la - cóż, że wszyscy są mądrzejsi niż ja Mieć co się chce można tylko kiedy przegra się grę A w sercu już zamiast krwi tylko popioły i kurz tylko popioły i kurz La, la, la, la - wszystko prostsze kiedy Ciebie się ma La, lam la, la - po kieliszku koniak płynie jak łza Cóż, że wszyscy są mądrzejsi niż ja Utopi noc naszych godzin zimnych zdrady i zło Bądź ze mną, bo w mgle lat zginie nam "la, la" - słuchaj to Kochaj mnie, a będę twoją – Kult Zanim ciało znów oddam na targ /A,d Na statku gdzieś w kotłowni, tam, gdzie palacze są / d,A,A,d Z pokładu marynarze dziś mają wolną Na tle płonących głowni sylwetki czarne noc drżą /D7,g A w tym piekielnym żarze łeb ciąży Wulgarną nucąc śpiewkę miotają słowa niby kloc krewkie /g Hej chłopcy, ja wam radzę - zetrzyjcie I na portową dziewkę czekają wszyscy z gęby sadzę wraz /d,A,d Za chwilę przyprowadzę tę, co zabawi Z pokładu marynarze dziś mają wolną nas noc Niby kotłów wielkie ognisko A w tym piekielnym żarze łeb pada niby Płoną twarze i oczy ich grzmią kloc Pójdźmy tobie przyjrzeć się blisko Hej chłopcy, ja wam radzę - zetrzyjcie z Kiedy śpiewasz piosenkę tą gęby sadzę Za chwilę przyprowadzę tę, co zabawi nas Kochaj mnie, a będę twoją Już na schodach widać jej nogi Całuj mnie i mocno tul /A,d Niechaj dziś pocałunki twe ukoją Mocne wino szykujcie i trzos Beznadziejną tęsknotę naszych serc /C,F Kochaj mnie, a będę twoją Już za chwilę dotknie podłogi Nie chcę nic prócz twoich warg /E,A Niech pocałunki twe tej nocy mnie I z oddali dobiegnie jej głos ukoją /E,A Zanim ciało znów oddam na targ Kochaj mnie, a będę twoją /d,g Całuj mnie i mocno tul /A,d Niechaj dziś pocałunki twe ukoją /d,g Beznadziejną tęsknotę naszych serc /E,A Kochaj mnie, a będę twoją /d,g Nie chcę nic prócz twoich warg /A,d Niech pocałunki twe tej nocy mnie ukoją /d,g 297 Lady Pank "Fabryka małp" Ktoś łapie mnie i zaciska palce /G D h C D Na gardle tak, że aż tracę dech Zabijam go po morderczej walce Budzę się i gdzie już jestem wiem Ref.: Fabryka małp, fabryka psów /GDe | Rezerwat dzikich stworzeń /CD Zajadłych tak, że nawet Bóg I Bóg im nie pomoże | x2 Miliony głów, łap w pazury zbrojnych Gotowych do walk o byle co Dokoła wre stan totalnej wojny Zabijać się to jedyny sport Ref. Gdzie spojrzę dookoła dżungla /Ge Gdzie spojrzę dookoła dżungla Dżungla, dżungla x2 D| Otwieram drzwi i znów dzień jak co dzień Donośmy huk stu i więcej dział Coś dzieje się wciąż na Bliskim Wchodzie Za progiem znów mój normalny świat Ref. 298 Lady Pank "Kryzysowa narzeczona" Mogłaś moją być kryzysową narzeczoną /a F G Razem ze mną pić to co nam tu nawarzono /a F G Mogłaś moją być przy zgłuszonym odbiorniku /aFG Aż po blady świt słuchać nowin i uderzać w gaz /aFGa Nie jeden raz, nie jeden raz, nie jeden raz /C a C Mogłaś być już na dnie, a nie byłaś /d B C Nigdy nie dowiesz się, co straciłaś /d B C Mogłaś moją być kryzysową narzeczoną Pomalutku żyć, tak jak nam tu naznaczono Mogłaś moją być jakoś ze mną przebiedować Zamiast życzyć mi na pocztówce nie wiadomo skąd Wesołych świąt, wesołych świąt, wesołych świąt Mogłaś być ... Mogłaś być już na dnie, a nie byłaś Nigdy, nigdy nie dowiesz się Mogłaś moją być /aFG Zamiast życzyć mi /aFG Wesołych świąt, wesołych świąt, wesołych świąt /CaC Mogłaś być ... 299 "Marchewkowe pole" Marchewkowe /D Pole rośnie wokół mnie / A2 F G5 W marchewkowym Polu jak warzywo tkwię Głową na dół Zakopany niczym struś Chcesz mnie spotkać Głowę obok w ziemię włóż Wszystko się może zdarzyć D A G F |x2 Marchewkowe O ogrodzie miewam sny W marchewkowym Stanie jest najlepiej mi Rosnę sobie Dołem głowa górą nać Kto mi powie Co się jeszcze może stać Wszystko się może zdarzyć... 300 "Młode orły" Tak jak ja i Ty Ref. Ona była wodą - a on brzegiem pustych plaż /aG Małe okręty - dzieci bez skaz /ea Ona była sztormem - a on deszczem, który spadł /aG Dwoje na drodze - smagał ich wiatr /ea Ona jak talizman - on jak chłopiec co się bał Jak młode orły - tańcząc wśród skał Nigdy nie wiedzieli czym to może skończyć się Byli tak dumni - nie znali się Ref.: Tak jak młode orły ... /Ga Tak jak młode orły ... Tak jak młode lwy ... Tak jak ja i Ty - kochali się Jak woda i ogień jak cnota i grzech Czasami tylko gubili się Wciąż nienasyceni - któż mógł złapać taki lot Ciągle spragnieni, spragnieni bo: Ref. Czy widzisz tę zgraję tych ludzi te psy To polowanie to nie są już sny Ona była wodą - on wodę tę pił Razem spłoszeni - razem bez sił Ref. Tak jak młode orły ... Tak jak młode orły ... Tak jak młode lwy ... 301 Mniej niż zero – Lady Pank Myślisz może, że więcej coś znaczysz e D Bo masz rozum, dwie ręce i chęć e D Twoje miejsce na Ziemi tłumaczy e D Zaliczona matura na pięć e D Są tacy - to nie żart, C D dla których jesteś wart C D Mniej niż zero e D Mniej niż zero e D Mniej niż zero e D Mniej niż zero e D Zawodowi macherzy od losu Specjaliści od śpiewu i mas Choćbyś nie chciał i tak znajdą sposób Na swej wadze położą nie raz Choć to fizyce wbrew wskazówka cofa się Mniej niż zero... Myślisz może, że więcej coś znaczysz Bo masz rozum, dwie ręce i chęć Twoje miejsce na Ziemi tłumaczy Zaliczona matura na pięć Są tacy - to nie żart, dla których jesteś wart Mniej niż zero... 302 "Zamki na piasku" Jesteś idolem, wielbi cię tłum / h G A fis G Gdzie się pojawisz słychać, zdumionych głosów szum W porannej prasie widzisz codziennie swoją twarz Z możnymi tego świata o wielkie stawki grasz Zamki na piasku, gdy pełno w szkle Poranna witaj zmiano, to życie twe Idziesz ulicą, uśmiechasz się Skonstruowałeś bombę, skondensowaną śmierć Znasz datę i godzinę, gdy świat się zacznie bać Policja wszystkich krajów rysopis twój chce znać Zamki na ... Taśma kręci się, ty stoisz przy niej Jesteś pionkiem w grze, kółkiem w machinie Żyjesz w zamkach, pośród chmur, na ich wieżach Nie chcąc wiedzieć, ani czuć, dokąd zmierzasz 303 „Zawsze tam gdzie ty” Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr /CaG By zabrał mnie z powrotem, tam gdzie masz swój świat Poskładam wszystkie szepty, w jeden ciepły krzyk Żeby znalazł cię aż tam, gdzie pochowałaś sny Ref.: Już teraz wiem, że dni są tylko po to By do ciebie wracać każdą nocą złotą Nie znam słów co mają jakiś większy sens Jeśli tylko jedno, jedno tylko wiem Być tam, zawsze tam gdzie ty /F G /Ca /F G /C a /F G Nie pytaj mnie o jutro, to za tysiąc lat Płyniemy białą łódką, w niezbadany czas Poskładam nasze szepty, w jeden ciepły krzyk By już nie uciekły nam, by wysuszyły łzy Ref. Budzić się i chodzić spać we własnym niebie /Ca Być tam, zawsze tam gdzie ty /FG Żegnać się co świt i wracać znów do ciebie Być tam, zawsze tam gdzie ty Budzić się i chodzić spać we własnym niebie Być tam, zawsze tam gdzie ty Ech... C Zawsze tam gdzie ty, Ech... GC 304 "Zostawcie Titanica" Ja wierzę oni tańczą wciąż / D fis Oni żyją swoim życiem /G dopłyną tam gdzie chcą /A I wierzę w ich podwodny świat / D fis A orkiestra, która grała /G Do tej chwili gra /A Piękna aktorka, mierzy kolię swą /hGA Kelner się potknął, wpada twarzą w tort /hGA Nieprawda, że już nie ma ich Oni płyną tylko wolniej Tak jak wolno płyną sny I nieprawda nie znajdziecie ich Tyle mil przypłynęli Tyle przetańczyli dni Młody milioner dziś zakochał się Bal już się zaczął, wszyscy tańczą więc Pozwólcie im śnić Ref.: ... a oni w tańcu śnią Niezatapialnie śpią, niosiągalnie śpią /hGhG Nieosiągalny, niezatapialny sen /hGD Ref. /x2 Ref.: Zostawcie Titanica, nie wyciągajcie go/ DAh GDAh G Tam ciągle gra muzyka i oni tańczyć chcą DAh GDAh G Piękna aktorka mruży oko i /h G A Młody milioner puka do jej drzwi /hGA 305 Na co komu dziś – Lady Pank Stała pod ścianą sącząc kakao F am C G Kapela cięła walca na sześć F am C G Spytałem skromnie: "czy pójdziesz do mnie ?" F am C G Kiwnęła głową zgadzając się: F am C G Trzeba zawsze żyć biegnącą chwilą am GCF Na co komu dziś wczorajszy dzień am G CF Topiłem smutki w butelce wódki F am C G Obok Japończyk do lustra pił F Am C G Pytam żółtego: "powiedz dlaczego F am CG też jesteś smutny ?" On na to mi: F am C G Na co komu dziś wczorajsza miłość am G CF Na co komu dziś wczorajszy sen am G C F Po co dalej pić to samo piwo am G C F Kiedy czujesz, że uleciał gaz am G C F Chciałem być sobą za wielką wodą Na czekoladę poczułem chęć Była namiętna, bardzo nieletnia I dobrze znała refrenu sens Na co komu dziś... 306 Wszystko było by inne gdybyś tu była, ja wiem, Stacja Warszawa – Lady Pank W moich snach wciąż Warszawa pełna Nie tak trudne i dziwne, gdybyś tu była, ulic, placów, drzew a F7+ G C ja wiem... Rzadko słyszysz tu brawa częściej to drwiący śmiech a F7+ G C Twarze w metrze są obce bo i po co się znać a F7+ G C To kosztuje zbyt drogo lepiej jechać i spać a F7+ G C Wszystko było by inne gdybyś tu była, ja wiem G a |C G| F Nie tak trudne i dziwne gdybyś tu była, ja wiem G a |C G| F Noce są zawsze długie a za dnia ciągły szum a F7+ G C Mało kto to zrozumie dokąd gna zdyszany tłum a F7+ G C Wszystko było by inne gdybyś tu była, ja wiem G a |C G| F Nie tak trudne i dziwne gdybyś tu była, ja wiem... G a |C G| F Jeśli miłość coś znaczy to musi dać znak aG Kiedyś też to zobaczysz powiesz mi tak: C |F G| Zniknie Warszawa tak jawa, jak sen aG Życie to nie zabawa dobrze to wiem C |F G| |F G| W moich snach wciąż Warszawa ido grosza wciąż grosz Ktoś mi mówi: to Sprawa aja chcę uciec stąd 307 Tańcz Głupia Tańcz – Lady Pank U "Mazima w Gdyni znów cię widział ktoś, aFGaFG sypał zielonymi mahoniowy gość. Boney M zagrało, kelner zgiął się wpół Potem odjechało złote BMW. REF: Tańcz głupia, Tańcz, swoim życiem się baw, CGaF wprost na spotkanie ognia leć. CGa Tańcz głupia, Tańcz wielki bal sobie spraw, CGaF To wszystko co dziś możesz mieć. CGa Sama tego chciałaś, pewnie coś był wart Zapłacony ciałem kolorowy slajd. REF: Tańcz... Czasem tak dla hecy, lubię patrzeć jak coraz bliżej świecy ruda krąży ćma.. 308 Zawsze tam gdzie Ty – Lady Pank Zamienie kazdy oddech w niespokojny wiatr C a G G Budzic sie i chodzic spac we wlasnym niebie C a By zabral mnie z powrotem tam gdzie Byc tam zawsze tam gdzie ty F G masz swój swiat C a G G Zegnac sie co swit i wracac znów do Poskladam wszystkie szepty w jeden Ciebie C a cieply krzyk C a G G Byc tam zawsze tam gdzie ty F G Zeby znalazl sie az tam gdzie pochowalas Budzic sie i chodzic spac we wlasnym sny C a G G niebie C a Byc tam zawsze tam gdzie ty. Yee F G Ref. G Juz teraz wiem ze dni sa tylko po to F G By do Ciebie wracac kazda noca zlota C a Nie znam slów co maja jakis wiekszy sens FG Jesli jedno tylko, jedno tylko wiem C a Bicie : dół dół góra góra dół góra Byc tam zawsze tam gdzie Ty F G G Nie pytaj mnie o jutro to za tysiac lat C a GG Plyniemy biala lódka w niezbadany czas CaGG Poskladam nasze szepty w jeden cieply krzyk C a G G By nie uciekly nam by wysuszyly lzy C a G G Ref. Juz teraz wiem ze dni sa tylko po to F G By do Ciebie wracac kazda noca zlota C a Nie znam slów co maja jakis wiekszy sens FG Jesli jedno tylko, jedno tylko wiem C a Byc tam zawsze tam gdzie Ty F G G 309 Lombard - Przeżyj to sam Na życie patrzysz bez emocji /CEa Na przekór czasom i ludziom wbrew / d G G7 Gdziekolwiek jesteś, w dzień czy w nocy /CEa Oczyma widza oglądasz grę / d G G7 Ktoś inny zmienia świat za ciebie Nadstawia głowę, podnosi krzyk A ty z daleka, bo tak lepiej I w razie czego nie tracisz nic Przeżyj to sam, przeżyj to sam /CEadG Nie zamieniaj serca w twardy głaz /CEa Póki jeszcze serce masz G7 /dG Widziałeś wczoraj znów w dzienniku Zmęczonych ludzi wzburzony tłum I jeden szczegół wzrok twój przykuł Ogromne morze ludzkich głów A spiker cedził ostre słowa Od których nagła wzbierała złość I począł w tobie gniew kiełkować Aż pomyślałeś milczenia dość 310 Łzy – Agnieszka Cieszył się, że ją zobaczy: w końcu tyle dla niej znaczył Agnieszka – lzy Akordy Lecz gdy ona go ujrzała, szybko sie 27 listopada 2007 schowała 1. Było ciepłe lato, choc czasem padało, Drzwi mu matka otworzyła i tak mu F C powiedziała: Dużo wina się piło i mało się spało, d B Tak zaczęła się wakacyjna przygoda. C d On był jeszcze młody i ona była młoda Ref: Agnieszka już dawno tutaj nie B B mieszka F d C d O nie, nie, nie… 2. Zakochani, przy świetle księżyca Agnieszka juz dawno tutaj nie mieszka nocami, (2x) F d C d C Chodzili długimi, leśnymi ścieżkami, Tak mijały tygodnie, lecz rozstania 6. Rozczarował się, bo takie są zawody nadszedł czas miłosne Zawsze mówił jedno zdanie: „Moje śliczne Cierpiał całą jesień, zimę, no i wiosnę Ty kochanie” A gdy przeszło mu zupełnie, pojechał na wakacje 3. Ostatniego dnia tych pamiętnych W tamto miejsce, by zobaczyc tą wakacji pamietna ubikację Kochali się namietnie w męstkiej ubikacji I przysięgli przed Bogiem miłośc 7. Tak się stało, ze przypadkiem ona tez wzajemną, tam była Że za rok się spotkają i na zawsze ze sobą Ucieszyła sie ogromnie, gdy go tylko już będą… zobaczyła Zapytała się, czy w sercu jego jest F| F|d | C| (x4) jeszcze Agnieszka Odpowiedział jednym zdaniem: „Moje 4. Tęsknił za nią i pisał listy miłosne śliczne Ty kochanie” W samotności przezył jesień, zimę, wiosnę |F |F |d |C | Nie wytrzymał do wakacji, postanowił ją odwiedzic Bo nie dostał już dawno od niej żadnej odpowiedzi 5. Gdy przyjechał do jej domu po dośc długiej podróży 311 Długość dzwięku samotności – Myslovitz ref. świat pachnący szarością z papieru miłością i nawet kiedy będę sam F d gdzie ty i ja i jeszcze ktoś nie wiem nie zmienię się, to nie mój świat a G kto chiałby tak przez kilka lat zbyt Przede mną droga którą znam którą ja zachłannie i trochę przesadnie wybrałem sam pobyć chwilę sam chyba go znam tak zawsze genialny idealny B F d ref muszę być i muszę chcieć C B super luz i już setki bzdur i już to nie ja F a C ref. wiesz lubię wieczory lubię się schować na jakiś czas i jakoś tak nienaturalnie trochę przesadnie pobyć sam wejść na drzewo i ptrzeć w niebo tak zwyczajnie tylko że tutaj też wiem kolejny raz nie mam szans być kim chcę ref noc a nocą gdy nie śpię wychodzę choć nie chcę by spojrzeć na chemiczny 312 Z twarzą Marylin Monroe CeaFC Hej dziewczyno, nie mów nic, czas na miłość Stan przede mną, pozwól dotknąć się FCea R: Co za wieczór, co za noc FCeaF Z twarzą Marilyn Monroe Cea F C e a F Noc z twarzą Marilyn Monroe Pod jej wzrokiem, moja skora w ogniu plonie Smak jej skory dziś zniewala mnie h* Dotykam oczu, włosów, ust a Dotykam ramion, dłoni, stop h* a Odsłaniam nagie piersi jej Na mym lustrze zostawiłaś swoje usta Przy jej zdjęciu spędzam cala noc Szesnaście lat, mój pierwszy raz Z twarzą Marilyn Monroe Aaa, z twarzą Marilyn Monroe | x3 313 Peggy Brown Ref: O Peggy Brown, o Peggy Brown GC Kto ciebie ukochać będzie umiał eD Jedyne o czym wciąż myślę GC To ciemnowłosa dziewczyna Choć nie chce dąć czego prośże W oddali od siebie mnie trzyma Choć nie chce moich przysiąg Nie słyszy nawet swej dumy, o nie Jej glos jest dla mnie muzyką Pulsuje jak ciche echo Jej twarde białe piersi Mleczniejsze są niż jej mleko Jej suknia z miękkiej tafty Dziś skromnie opuszczona Nocami w samotności Rozpustny sen widziałem Żeśmy w jednym łóżku Spojeni ciało z ciałem Ale tym snem najśmielszym Twej dumy nie urażę, o nie 314 Myslovitz- My… aeF Ja twardy lod zimnem glaszcze twoja dłon Ja tak prosto w twarz kłamie cie kazdego dnia Cea Ale ty, ty mnie dobrze znasz, wszystko o mnie wiesz FG Wiem, wybaczasz mi, ze wszystko przeze mnie Ja jeden z was usmiech skrada sie przez twarz Ja namietnie gram, wiesz inaczej nie mam szans Ty, ty mnie dobrze znasz, wszystko o mnie wiesz Wiem, wybaczasz mi, że wszystko przeze mnie Ty najlepsza jaka znam, nie trzeba wierszy nam Nie musze sie już bac, ze wszystko przeze mnie Ty, ty mnie dobrze znasz, wszystko o mnie wiesz Wiem, wybaczasz mi, że wszystko przeze mnie Ty najlepsza jaka znam, twoj dlugi czarny plaszcz I padal deszcz, padal deszcz… 315 Myslovitz - Chłopcy CG Wieczorami chlopcy wychodza na ulice BF Szukaja czegos, co wypelni im czas Rzucaja kamieniami w kola samochodow I patrza na spodnice dziewczyn, ktore nie chca ich znac Wieczorami chlopcy wychodza na ulice Bo wieczorami nie widac szarosci Nie widac brudnych ulic a latarnie nie swieca I mozna udawac, że mozna na spacer pojsc Wieczorami chlopcy wychodza na ulice Marza o zyciu w dalekich krainach Spogladajac w puste lornetki butelek Dyskutuja o amerykanskich filmach Wieczorami chlopcy wychodza na ulice Siadaja na chodniku i pala jointy Robia wszystko zeby stad uciec Kiedy wreszcie moga, to wtedy nie mogą sie ruszyc 316 Scenariusz dla moich Sąsiadów A kiedy powrócisz już, ja będę czekał ACisGF Ulicą pójdę wzdłuż, kupię gazetę ACisGF Zabiorę z sobą psa, usiądę na ławce ACisGF Skończę scenariusz by gotowy był wieczorem ACisGF Ref: Wieczorem przed mym domem ACisGF Wystawię ekran i wyświetlę film Coś o mnie i o Tobie Będę leczył chore sąsiadów sny… Z nieba przyleciał mój wielki przyjaciel Kiedy lądował ja jadłem kanapkę Wyśnił, że chyba jest chorym człowiekiem Usiądź wygodnie i nie martw się, bo wieczorem Ref.: Wieczorem… O oł o o oł… ACisGFE 317 Oddział Zamknięty - "Andzia" Przyszła do mnie nie wiem skąd / G C D Zawróciła w głowie tak dokładnie Teraz rozumiem to jest to Jedna z nią noc i już przepadłem Ref.: Andzia, o Andzia G C D |x4 Patrzę wokoło i jest mi źle Coraz więcej widzę i jeszcze więcej Muszę więc szybko z nią spotkać się Z Andzią życie będzie łatwiejsze Ref. Teraz już nie mogę bez niej żyć Wszystko poza nią jest nieważne Świat w kolorach daje mi Ja i ona już na zawsze 318 ”Party" Siedem dni ma tydzień GD I każdy z tych siedmiu dni CeGDCe Gdyby nie sobota Każdy taki sam by był Każdy na nią czeka Bo wie, że w ten jeden dzień Wszystko jest możliwe Wszystko może zdarzyć się Zróbmy więc prywatkę jakiej nie przeżył nikt DCD Niech sąsiedzi, walą, walą, walą do drzwi DCD Sztuczne ognie niech się palą, palą, palą a ty DCe Tańcz i wino pij eGDC| Niech cały wiruje świat e G D C e | x2 Dość masz siedzenia w domu Widoku czterech ścian Meble znane, zimne, szare Ty dobrze znasz ten stan Fantastyczne kształty mają Gdy zapada zmierzch Coraz później jest A jednak czekasz wciąż Może zdarzy się coś Zróbmy więc prywatkę jakiej nie przeżył nikt... Ooooo Świtać już zaczyna Jak zwykle nie możesz wstać 319 Znów do biura, czeszesz pióra Pod nosem klnąc zapinasz płaszcz Szare duchy Na przystanku znajoma każda twarz Już rzygać ci się chce Już dosyć tego masz, już dosyć tego masz Zróbmy więc prywatkę jakiej nie przeżył nikt Poróżniła nas, za jej Poli Raksy twarz Każdy by się zabić dał Perfect "Autobiografia" W pewną letnią noc gdzieś na dach wyniosłem koc Miałem dziesięć lat, gdy usłyszał o mnie I dostałem to, com chciał świat / a C W mej piwnicy był nasz klub / G Powiedziała mi, że kłopoty mogą być Kumpel radio zniósł, usłyszałem "Blue Ja jej, że egzamin mam Sued Shoes" Odkręciła gaz, nie zapukał nikt na czas I nie mogłem w nocy spać Znów jak pies byłem sam Wiatr odnowy wiał, darowano reszty kar Stu różnych ról, czym ugasić mój ból Znów się można było śmiać Nauczyło mnie życie jak nikt W kawiarniany gwar jak tornado jazz się W wyrku na wznak przechlapałem swój wkradł czas I ja też chciałem grać Najlepszy czas W knajpie dla braw klezmer kazał mi Ojciec, Bóg wie gdzie, Martenowski grać stawiał piec Takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd Mnie paznokieć z palca zszedł Pewnego dnia zrozumiałem, że ja Z gryfu został wiór, grałem milion różnych Nie umiem nic bzdur Słuchaj mnie tam, pokonałem się sam I poznałem co to seks Oto wyśnił się wielki mój sen Pocztówkowy szał, każdy z nas ich Tysięczny tłum spija słowa z mych ust pięćset miał Kochają mnie Zamiast nowej pary jeans W hotelu fan mówi, na taśmie mam To jak w gardłach im rodzi się śpiew A w sobotnią noc był Luksemburg, chata, Otwieram drzwi i nie mówię już nic szkło Do czterech ścian Jakże się chciało żyć Było nas trzech, w każdym z nas inna krew / F G Ale jeden przyświecał nam cel / C a Za kilka lat mieć u stóp cały świat / d B Wszystkiego w bród / F Alpagi łyk i dyskusje po świt Niecierpliwy w nas ciskał się duch Ktoś dostał w nos, to popłakał się w głos Coś działo się 320 "Chcemy być sobą" Ref.: Chciałbym być sobą D Chciałbym być sobą wreszcie fis G A Chciałbym być sobą D Chciałbym być sobą jeszcze fis G A Jak co dzień rano bułkę maślaną D fis Popijam kawą nad gazety plamą GA Nikt mi nie powie, wiem co mam robić Szklankę o ścianę rzucam, chcę wychodzić Na klatce stoi cieć, co się boi Nawet odkłonić, miotłę ściska w dłoni Ortalion szary chwyta, za bary I przerażonej twarzy krzyczę prosto w nos. Ref. Trzymam się ściany niczym pijany Tłum wkoło tańczy tangiem opętany Stopy zmęczone depczą koronę Król balu zwleka, oczy ma szalone Magda w podzięce chwyta me ręce I nie ma sprawy, ślicznie jej w sukience Po co się spieszysz, po co się spieszysz Przecież do końca życia mamy na to czas Aby być sobą Aby być sobą jeszcze Aby być sobą Aby być sobą wreszcie Ref.: Chcemy być sobą D | Chcemy być sobą wreszcie fis G A 321 | Chcemy być sobą D | Chcemy być sobą jeszcze fis G A |x2 C "Kołysanka dla nieznajomej" I nie pytaj czy taki układ ma jakiś sens aeFCF Gdy nie bawi cię już Słuchaj co twe ciało mówi Ca Ga Świat zabawek mechanicznych W miłosnej studni już nie utoniesz F FG Kiedy dręczy cię ból Kochaj mnie Nie fizyczny C G7 a7 G C Zamiast słuchać bzdur Kochaj mnie C Kochaj mnie nieprzytomnie Głupich telefonicznych wróżek zza C G7 a7 siedmiu mórz Jak zapalniczka płomień aeF e Spytaj siebie czego pragniesz Jak sucha studnia wodę Ga FG Dlaczego kłamiesz że miałaś wszystko Kochaj mnie FG |x2 Gdy udając że śpisz Kochaj mnie nieprzytomnie W głowie tropisz bajki z gazet Jak księżyc w oknie śmiej się i płacz Kiedy nie chcesz już śnić eF Cudzych marzeń Na linie nad przepaścią tańcz Bosa do mnie przyjdź GaF I od progu bezwstydnie powiedz mi czego Aż w jedną krótką chwilę chcesz Ga Słuchaj jak dwa serca biją Pojmiesz po co żyjesz.. Co ludzie myślą, to nieistotne FG Kochaj mnie Gitarowy Śpiewnik Polski C G7 a7 G C |x2 Kochaj mnie nieprzytomnie http://arachbox.com/spiewnik C G7 a7 31 Jak zapalniczka płomień e Jak sucha studnia wodę FG Kochaj mnie namiętnie tak FGaF Jakby świat się skończyć miał GC Swoje miejsce znajdź 322 Pod Budą - Bardzo smutna piosenka retro C G7 Lato było jakież szare, C G7 I słowikom brakło tchu. E7 a Smutnych wierszy parę, D G7 Ktoś napisał znów. Smutnych wierszy nigdy dosyć, I zranionych ciężko serc, Nieprzespanych nocy, Które trawi lęk. C G7 Kap, kap, płyną łzy. C G7 W łez kałużach ja i ty. CAdGCG Wypłakane oczy i przekwitłe bzy. C G7 Płacze z nami deszcz, C G7 I fontanna szlocha tez, C A d G C GC Trochę zadziwiona skąd ma tyle łez. Nad dachami muza leci, Muza czyli weny znak. Czemuż wam poeci Miodu w sercach brak. Muza ma sukienkę krotka, Muza skrzydła ma u rak. Lecz wam ciągle smutno, A mnie boli ząb. Kap, kap, płyną łzy... 323 Cięzkie czasy – Pod Budą CF Bo gdy zdejmę kapelusz pewnej ciepłej niedzieli Cd Ciężkie czasy, dziwne czasy, Panie mój FCG D To wylecą wściekłe myśli GC Piec zostawić przyszło niewygasły, wdziać wędrowny strój I już wtedy na mnie nie licz C C7 F Ciężkie czasy... I kapelusz pełen myśli nieść na głowie uroczyście CGC Ciężkie czasy, dziwne czasy, Panie mój Ciężkie czasy, dziwne czasy, Panie nasz Diabli wiedzą, co za lasem, skąd powieje wiatr I do tego strzec się muszę myśli swych pod kapeluszem Ciężkie czasy, dziwne czasy, Panie nasz aDG Moja twarz to najwierniejsza z twarzy aDG Zrobię Panie wszystko, co rozkażesz CEaD Zrobię wszystko co Ci do łba strzeli aDG Wybacz tylko, że się nie pokłonię aDG Głowy przecież nie mogę odsłonić 324 Damska Torebka – Pod Budą tekst piosenki GCG w buteleczce perfumy "Marzenie", "Marzenie" chwyty na gitarę Torebka kobiety Torebka kobiety D9 G G7 pozostanie dla mnie zawsze tajemnicą tajemnica której wciąż nie mogę zgłębić to jest coś jakby warkocz u komety CG która właśnie przelatuje nad ulicą to jest coś jakby warkocz u komety W kobiecej torebce D9 G Jest długopis i pomięte są przylepce czyjś telefon pisany w pośpiechu do ramienia przywiązany księżyc I pomadka czerwona od grzechu Jest chusteczka bo czasem się płacze C W torebce kobiety list do nikąd bo zgubił się znaczek I maskotka od kogoś na szczęście GhaD a klucz do domu tramwajowe są bilety kłębek planów gotowych do snucia Na szczęście G G7 C CG papierosy albo guma do żucia portmonetka z maleńkim kasztanem A mnie tak przeczucie szepce , że czasami w tej torebce GhaD D9 G jakiś kwit zapomniany na amen dwie pigułki przeciwko migrenie gdzieś tam na dnie jest schowane moje zdjęcie aD 325 Jak kapitalizm, to kapitalizm – Pod Budą EAEH Jak kapitalizm to kapitalizm Żyda z Ubekiem w lesie złapali Moi koledzy poszli w biznesy bo przestał słuchać ich naród kościół podobno chcieli podpalić aż strach pomyśleć co będzie dalej AEAE AHE moim kolegom pęcznieją kiesy, moim kolegom pęcznieją kiesy aż strach pomyśleć co będzie dalej fis H fis H6 E Moi koledzy poszli w biznesy bo przestał słuchać ich naród a ja zostałem sam, a ja zostałem sam z gitarą nawet gdzieś w niebie maja adresy a ja zostałem sam z gitarą Mają hurtownie pełne towaru i sekretarki Każdy zbuduje willę i basen normalna jak łanie przecież to sprawa stałą przepustkę do wszystkich barów, stałą przepustkę do wszystkich barów i tylko jakoś smutno mi czasem że nie mam z nimi o czym gadać nie muszą chodzić tam, nie muszą chodzić tam gdzie taniej Jak kapitalizm ..... Jak kapitalizm to kapitalizm szablą weźmiemy co nam zabrali AH Jak kapitalizm to kapitalizm jesteśmy mali byliśmy mali żebyśmy tylko się doczekali EAH jesteśmy wielcy byliśmy mali pierwszą brygadę w radiu nadali E E7 jakąś ulicę przemianowali 326 Na końcu mapy – Pod Budą Chcecie wierzcie lub nie wierzcie mi że jest Eden na rozstaju dróg G C D49 G C D49 G C D49 G C D49 Jest na końcu mapy taka wieś , gdzie przy Lecz pytanie zasadnicze brzmi Kto tę polnej drodze domy dwa wioskę stworzył - może Bóg ? e C D C D C D G C D49 G C D49 Pewnie jakiś Bóg chyba jakiś Bóg gdzie ze studni wodę trzeba nieść a jedynym światłem - światło dnia Albo wielki huk Jasne że nie wróg... Tam w ogrodzie bujnym leży pies który dawna wypiął się na zło w niebo tylko zapatrzony jest, i niczego nie pilnuje bo: eGCG Nie ma złodziei bo brak pieniędzy żadnych idei więc nie ma księży hCDG nie ma wyborów bo rządów nie ma żadnych rygorów znikły więzienia... eGah jest tylko człowiek piękny i czysty w wieńcu na głowie z laurowych liści Jest na końcu mapy taka wieś gdzie przy polnej drodze domy dwa gdzie nie ważna forma ani treść gdzie ma każdy tyle ile ma 327 chociaż tak lubicie wracać do symboli Nie przenoście nam stolicy do Krakowa – Pod Budą G H7 e g DG bo się zaraz tutaj zjawią butne miny święte słowa Złote nuty spadają na Rynek i dokoła muzyki jest w bród DAD eDGA i głupota która aż naprawdę boli po królewsku gotuje Wierzynek a kwiaciarki czekają na cud u nas chodzi się z księżycem w butonierce DG u nas wiosną wiersze rodzą się najlepsze Czasem we śnie pojawi się poseł który rację ma zawsze i basta i odmiennym jakby rytmem u nas ludziom bije serce eDGA choć dla serca nieszczególne tu powietrze i uczonym oznajmia mi głosem że najlepiej nam było za Piasta GDADGAD Złote nuty spadają na Rynek i dokoła muzyki jest w bród Wielkie nieba co ja słyszę wielkie nieba co się śni po królewsku gotuje Wierzynek a kwiaciarki czekają na cud GDGDeA zasłuchani w historii kawałek który matka czytała co wieczór wstaję rano prędko piszę krótki refren zdania trzy przeżywaliśmy bitwy wspaniałe nadążając jak zwykle z odsieczą eAD To się jednak już zdarzyło deszcz nie jeden na nas spadł Nie przenoście nam stolicy do Krakowa eAD nie powtórzy się co było inny dziś w kominach wiatr 328 Nie przenoście nam stolicy....... Nie przenoście nam stolicy do Krakowa niech już raczej pozostanie tam gdzie jest najgoręcej o to proszą dobrze ważąc własne słowa dwa Krakusy Grzegorz T, i Andrzej S. 329 reszta pójdzie gdzieś w niepamięć która czasem pamięć ma Panowie do stołu – Pod Budą A Gis A D A Panowie podano do stołu od potraw ugina się stół Panowie podano do stołu a stół jest okrągły jak tort lecz życie jest gorzkie jak piołun gdy przyjdzie je przegryźć na pól Fis h E A Zostało wam jeszcze cygaro cygaro zabytek sprzed lat przejrzyjcie się w oczach rosołu zgadnijcie kto cymbał kto lord pisanie dzienników na starość najlepiej bez nazwisk i dat A Gis A D A Panowie do stołu podano ostatnia okazja by jeść Fis h E A za naszą ojczyznę rumianą wypijcie powstańcie i cześć DA Rozejdziecie się po kościach i nie spadnie żadna łza EA roztopicie się w szarościach których szarość tyle zna D A fis ledwie po was pozostanie na wideo jakiś ślad hEA 330 Maryla Rodowicz - "Ale to już było" Z wielu pieców się jadło chleb C Bo od lat przyglądam się światu FG Czasem rano zabolał łeb I mówili zmiana klimatu Czasem trafił się wielki raut eF Albo feta proletariatu dG Czasem podróż w najlepszym z aut Częściej szare drogi powiatu Ref.: Ale to już było i nie wróci więcej CFG C I choć tyle się zdarzyło to do przodu eF Wciąż wyrywa głupie serce FC Ale to już było, znikło gdzieś za nami Choć w papierach lat przybyło to naprawdę Wciąż jesteśmy tacy sami Na regale kolekcja płyt I wywiadów pełne gazety A oknami kolejny świt I w sypialni dzieci One lecą droga do gwiazd Przez niebieski ocean nieba Ale przecież za jakiś czas Będą mogły same zaśpiewać Ref. 331 "Małgośka" To był maj pachniała Saska Kępa a Szalonym zielonym bzem To był maj gotowa była sukienka F I noc stawała się dniem a Już zapisani byliśmy w urzędzie E Białe koszule na sznurze schły A suknia tej młodej uszyta jest z moich snów Małgośka ... a Nie wiedziałam co ze mną będzie Fa Gdy tamtą dziewczynę pod rękę ujrzałam z nim D7Gd7G G7 Małgośka mówią mi C On nie wart jednej łzy, on nie jest wart jednej łzy G Małgośka wróżą z kart a On nie jest grosza wart F Ach weź go czart, weź go czart a D7 Małgośka tańcz i pij A z niego sobie kpij Jak wróci powiedz: Nie! Niech zginie gdzieś na dnie Ej, głupia ty, głupia ty, głupia ty. a D7 a Jesień już, już pachną chwasty w sadach I pachnie zielony dym Jesień już, gdy zajrzę do sąsiada Pytają mnie czy jestem z nim Widziałam biały ślub idą święta Nie słyszałam z daleka słów Może rosną im już pisklęta 332 "Niech żyje bal" Życie, kochanie, trwa tyle co taniec e Fandango, bolero, bi-bop H Manna, hosanna, różaniec i szaniec H7 I jazda i basta i stop Z niebytu wynurza się fal Widzi swa mamę, i tatę, i żonkę I rusza wyrusza na bal Sucha kostucha, ta miss wykidajło Wyłączy nam prąd w środku dnia Pchajmy więc taczki obłędu jak Byron Bo raz mamy bal Ref. e Bal to najdłuższy, na jaki nas proszą G Innego kochani nie będzie D Zanim więc serca upadłość ogłoszę C Na bal, marsz na bal H7 Ref.: Niech żyje bal, bo to życie to bal jest nad bale eH Niech, żyje bal, drugi raz nie zaproszą nas wcale H7 e Orkiestra gra jeszcze tańczą i drzwi są otwarte H Dzień wart jest dnia i to życie zachodu jest warte a H H7 e Szalejcie aorty gdy idę na korty Roboto ty w rękach się pal Miasta nieczułe mijajcie jak porty Bo życie, bo życie to bal Bufet, jak bufet zaopatrzony Zależy czy tu czy gdzieś tam Żyj, póki żyjesz i śmiej się do żony I pij zdrowie dam Ref. Chłoporobotnik i boa grzechotnik 333 Stare Dobre Małżeństwo - "Czarny blues o czwartej nad ranem" Czwarta nad ranem AE Może sen przyjdzie cis fis Może mnie odwiedzisz DAEA Czemu cię nie ma na odległość ręki? E Czemu mówimy do siebie listami? fis cis Gdy ci to śpiewam - u mnie pełnia lata A Gdy to usłyszysz - będzie środek zimy Łysa śpiewaczka fis Śpiewamy bluesa, bo czwarta nad ranem Tak cicho, by nie zbudzić sąsiadów Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie Myślałby kto, że rodem z Manhattanu Czwarta nad ranem... A Herbata czarna myśli rozjaśnia A list twój sam się czyta Że można go śpiewać Za oknem mruczą bluesa Topole z Krupniczej I jeszcze strażak wszedł na solo Ten z Mariackiej Wieży D Jego trąbka jak księżyc Biegnie nad topolą Nigdzie się jej nie spieszy D E Czemu się budzę o czwartej nad ranem I włosy twoje próbuję ugłaskać Lecz nigdzie nie ma twoich włosów Jest tylko blada nocna lampka Już piąta Może sen przyjdzie Może mnie odwiedzisz 334 POD KĄTEM OSTRYM Stare Dobre Małżeństwo G C Dom mój ostatnio D e Ledwo stał na nogach F C Stół nawet przechylał się G D4 D Kiedy jadłem obiad Podłoga grzbiet prężyła Klepki aż trzeszczały Jakoś tak nie mogłem Złapać równowagi Przechylił się mrocznie Mój dom na chwilę I mieszkałem kątem Na równi pochyłej Dobrze że wróciłaś Kwiaty w wazonie Znów oswojone Cicho piją wodę 335 POŻEGNANIE Stare Dobre Małżeństwo Może nam się uda zacząć jeszcze raz... La la la... GDGD La la la... G D Fis G 0 La la la... hGD La la la... Fis G 0 Fis La la la... bis h Fis G 0 h Może się spotkamy znów po kilku latach G D Fis Może właśnie tutaj lub na końcu świata G D Fis h Będziesz wtedy inna – ja wciąż taki sam G D Fis Może nam się uda zacząć jeszcze raz Dzisiaj muszę odejść – już mnie nie zatrzymuj Przez te wszystkie lata nic się nie zmieniło Rozstawiłaś straże wokół moich snów Daj mi wreszcie spokój – dosyć mam już słów La la la... Wrócę tu na pewno, gdy nadejdzie pora Zapamiętaj tylko, co mówiłem wczoraj Zapamiętaj tylko, że się nie zmieniłem Myślę, co myślałem, wierzę w co wierzyłem Wrócę, gdy zrozumiesz – już po kilku latach Może właśnie tutaj będzie koniec świata Będziesz wtedy inna – ja wciąż taki sam 336 PIOSENKA ZAUROCZONEGO Stare Dobre Małżeństwo Ciągnie mnie do ciebie... } x2 Capo II a Ciągnie mnie do ciebie a Jak mnicha do nieba e Cygana do skrzypiec e Głodnego do chleba a Jak pijaka do szklanki a Do miodu niedźwiedzia e Na oślep, na pal licho e Ciągnie mnie do ciebie a G Ciągnie mnie do ciebie a G Ciągnie mnie do ciebie a G Ciągnie mnie do ciebie F E Ca Ciągnie mnie do ciebie bis Jak wędrowca do drogi Karciarza do kart Na złe i na dobre I na Bóg wie jak I jak wszyscy diabli I wszyscy anieli Co się w twoich oczach Tak na mnie zawzięli 337 e h Droga Mleczna, Obłok Magellana C D Święty, święty, święty – blask kłujący oczy Meteory, Gwiazda Przedporanna Święta, święta, święta – ziemia, co nas nosi Saturn i Saturna dziwów wieniec e C Trzy pierścienie i księżyców dziewięć 7 D D Neptun, Pluton, Uran, Mars, Merkury Święty kurz na drodze, święty kij przy Jowisz nodze, święte krople potu e C Święty chleb... 7 D D Święta, święta, święta – Ziemio co Święty kamień w polu – przysiądź na nim, nas nosisz panie, święty płomyk rosy e Święte wędrowanie SANCTUS Stare Dobre Małżeństwo C D G Święty chleb – chleba łamanie C D G Święta sól – solą witanie C D e Święta cisza, święty śpiew C D Znojny łomot prawych serc C D G Słupy oczu zapatrzonych C D G Bicie powiek zadziwionych C D e Święty ruch i drobne stopy C D 7 D Święta, święta, święta – ziemia, co nas nosi e C Słońce i ludny niebieski zwierzyniec D e Baran, Lew, Skorpion i Ryby sferyczne 338 "Jak" Jak po nocnym niebie sunące białe obłoki nad lasem. DAGD Jak na szyi wędrowca apaszka szamotana wiatrem. eGD Jak wyciągnięte tam powyżej gwiaździste ramiona wasze, A tu są nasze, a tu są nasze. Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc, Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut, Że się żyje, gdy umarło tylu, tylu, tylu. Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc, Jak lizać rany celnie zadane, Jak lepić serce w proch potrzaskane. Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc, Pudowy kamień, pudowy kamień, Ja na nim stanę, on na mnie stanie, On na mnie stanie, spod niego wstanę. Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc, Jak złota kula nad wodami, Jak świt pod spuchniętymi powiekami. Jak zorze miłe, śliczne polany, Jak słońca pierś, Jak garb swój nieść, Jak do was siostry mgławicowe Ten zawodzący śpiew. Jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz, Cudne manowce, cudne manowce, cudne, cudne manowce |x2 339 NIE BROOKLYŃSKI MOST Stare Dobre Małżeństwo dC Rozdzierający Jak tygrysa pazur Antylopy plecy Jest smutek człowieczy Nie brooklyński most Ale przemienić w jasny, nowy dzień Najsmutniejszą noc To jest dopiero coś! Przerażający Jak ozdoba świata Co w malignie bredzi Jest obłęd człowieczy Nie brooklyński most Lecz na drugą stronę głową przebić się Przez obłędu los To jest dopiero coś! Będziemy smucić się starannie! Będziemy szaleć nienagannie! Będziemy naprzód niesłychanie! Ku polanie! bis 340 NIE ROZDZIOBIĄ NAS KRUKI Stare Dobre Małżeństwo D G0 h G Nie rozdziobią nas kruki fis e A 74 Ni wrony, ani nic D G0 h G Nie rozszarpią na sztuki DA G Poezji wściekłe kły Fis h Ruszaj się Bruno, idziemy na piwo G D A Niechybnie brakuje tam nas Fis h Od stania w miejscu niejeden już zginął G D A D Niejeden zginął już kwiat Nie omami nas forsa Ni sławy pusty dźwięk Inną ścigamy postać Realnej zjawy tren Ruszaj się Bruno... Nie zdechniemy tak szybko Jak sobie roi śmierć Ziemia dla nas za płytka Fruniemy w górę gdzieś Ruszaj się Bruno... 341 "Z nim będziesz szczęśliwsza" Zrozum to, co powiem, e H7 Spróbuj to zrozumieć dobrze, GD Jak życzenia najlepsze te urodzinowe CG albo noworoczne jeszcze lepsze może a H7 O północy, gdy składane CG Drżącym głosem, niekłamane. H7 Ref.: Z nim będziesz szczęśliwsza, CG Dużo szczęśliwsza będziesz z nim. a H7 Ja cóż - włóczęga, niespokojny duch CG Ze mną można tylko a Pójść na wrzosowisko D7 I zapomnieć wszystko. e Jaka epoka, jaki wiek, CGa Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień GaCG I jaka godzina a Kończy się, C A jaka zaczyna. e Nie myśl, że nie kocham, Lub, że tylko trochę. Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem 342 Tak ogromnie bardzo jeszcze więcej może. I dlatego właśnie żegnaj, Zrozum dobrze żegnaj, Ref. Ze mną można tylko a W dali zniknąć cicho. Ce Sztywny Pal Azji "Wieża radości" Mieszkam w wysokiej wieży otoczonej fosą aCFG Mam parasol, który chroni mnie przed nocą Oddycham głęboko, stawiam piedestały Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały Stawiam świat na głowie, do góry nogami ea Na odwrót i wspak, bawię się słowami Na białym, czarnym kreślę jakieś plamy Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały FGa Mieszkam w wysokiej wieży, ona mnie obroni Nie walczę już z nikim, nie walczę już o nic Palą się na stosie moje ideały Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały 343 A ona cicha... SDM A ona cicha jak zmierzchanie. C G a F A nocą znów zasłania się snem, Snuje się wiotko przez pokoje. C G C jest niewidoczna, aż do dnia. Wargi różowe ma, wilgotne. F C G a Ale dzień wstaje, ona z nim. I jest w nim, aż do nocy znów. Jej twarz pochłania całe światło. CGF W mych snach jej nie ma. Hiszpańskie włosy, oczy szklane. F CGa A ciało to bułeczka ciepła. CFG Czemu, nie wiem. by nie przeszkadzać. Cicha tak. Czasami uśmiech mi przesyła, C G a F a wtedy staje w biegu serce. Może dlatego nie chce być, CGF Jest niepozorna, jakby wcale. G F C Wypełnia pustkę jednocześnie. G F C G Przyzwać ją można jak wspomnienie, CFCG dobre wspomnienie, dobrych dni. FGC Potem zapomnieć, potem schować, by móc wydobyć w każdej chwili. Jak dobry wiersz, który jest w książce, w mojej biblioteczce. 344 Jest niepozorna, jakby wcale... Stare Dobre Małżeństwo - Ach, kiedy znowu ruszą Ni żyć już można, ni umrzeć. Wypłakać łzy doszczętnie; dla mnie dni Oddycham ledwie i z bólem, Minęło wiele miesięcy, D e Kością mi w gardle staje powietrze. Ale mnie nic nie minęło; G D Czas dla mnie w miejscu przystanął; D e Czy tak już będzie i będzie, Takie jest, chłopcy, takie jest piekło. G A Boże mój, Boże, mój Boże. D Zawsze i wszędzie w obłędzie, Boże mój, wbiłeś we mnie wszystkie noże! Na odgłos kroków po schodach Serce wciąż skacze do gardła, że może jednak to ona, Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni? ona to: piękna moja zagłada. Noce i dni! I pory roku krążyć zaczną znów Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni? Fis Jak obieg krwi: G0 Noce i dni! h Lato, jesień, zima, wiosna I pory roku krążyć zaczną znów G D C Do Boliwii droga prosta! Jak obieg krwi: G D Wiosna, lato, jesień, zima Lato, jesień, zima, wiosna Nic mi się nie przypomina! Fis G0 Do Boliwii droga prosta! h G Wiosna, lato, jesień, zima D C G Nic mi się nie przypomina! D A A7 345 SDM-Akt miłosny, albo życie przygrywka: fis G D h G A D (A) Wchodzę w ciebie jak wilgoć w porowatość ziemi. DhG Spalam ciebie jak płomień białe ciało świecy. AGDA Wyparuję jak wilgoć. Zgaśniesz tak jak świeca. DhG Zsuniemy się w zmęczenie, jak w głąb wody kamień. A G D A Gdy zamknę oczy - widzę jaśniej, fis G D h bo funkcję wzroku przejął dotyk. GADA Zanurzam się w twe wrzące wnętrze. fis G D h Cały erotyk. Cały erotyk. GAD 346 SDM - Bieszczady 2003 Kapodaster II próg Ktoś nad lasem pochylony kreśli dla nas bieszczadzką ścieżkę Gorąca nitka słońca e i słychać w lesie chóry anielskie drży na lekkim wietrze GD może urwała się z ula eG muzyki na zawsze cerkiewnej albo Bóg wie skąd jeszcze A Ktoś do końca niewyraźny e W samym pępku świata... przewleka ją tak ufnie i celnie G D przez zasłuchane ucho igielne e G cebulki nad podziw cerkiewnej W samym pępku świata są dzisiaj Bieszczady AD G6 GAD zostawiają w moim sercu G6 G A serdecznie zielone ślady D Zielona linia lata dziś przez Bieszczady biegnie znaki na niebie wskazują że wrócimy tu jeszcze 347 Bieszczadzkie Anioły – Stare Dobre Małżeństwo i w opuszczonych sadach a W zielone grają ukradkiem Anioły są takie ciche nawet karty mają zielone G zielone mają pojęcie zwłaszcza te w Bieszczadach a nawet zielony kielonek a gdy spotkasz takiego w górach CG e Anioły bieszczadzkie wiele z nim nie pogadasz a bieszczadzkie anioły CG C Najwyżej na ucho ci powie dużo w was radości CF Ga gdy będzie w dobrym humorze i dobrej pogody CG że skrzydła nosi w plecaku aea nawet przy dobrej pogodzie Anioły są całe zielone zwłaszcza te w Bieszczadach łatwo w trawie się kryją 348 CG i dobrej pogody a Bieszczadzkie anioły Bieszczadzkie anioły anioły bieszczadzkie anioły bieszczadzkie C gdy skrzydłem cię trącą gdy skrzydłem cię dotkną już jesteś ich bratem Ga już jesteś ich bratem Anioły są wiecznie ulotne zwłaszcza te w Bieszczadach Anioły są całkiem samotne nas też czasami nosi zwłaszcza te w Bieszczadach po ich anielskich śladach w kapliczkach zimą drzemią choć może im nie wypada One nam przyzwalają i skrzydłem wskazują drogę Czasem taki anioł samotny i wtedy w nas się zapala zapomni dokąd ma lecieć wieczny bieszczadzki ogień i wtedy całe Bieszczady mają szaloną uciechę Anioły bieszczadzkie bieszczadzkie anioły Anioły bieszczadzkie dużo w was radości bieszczadzkie anioły i dobrej pogody dużo w was radości 349 Bieszczadzkie anioły anioły bieszczadzkie gdy skrzydłem cię musną już jesteś ich bratem 350 Blues dla małej – Stare Dobre Małżeństwo Wystukaj po torach do mnie list C G Wtedy naprawdę nie wyjedziesz cała a G Niech będzie w nim lokomotywy gwizd F C Tylko to zrób jeszcze dla mnie - Mała h 75- E7 a Napisz od serca do mnie list Wystukaj po torach do mnie list I zamieszkaj w tym liście cała Choćby w alfabecie Morse'a Niech śmiechu dużo będzie w nim Moja ulica jeszcze twardo śpi Obiecaj mi to dzisiaj - Mała Jeśli tak chcesz w liście zostań Napisz od serca do mnie list A mogliśmy - Mała - razem łąką iść h75- Lecz - proszę - nie wysyłaj go nigdy Świt witać po kolana w rosie a W szufladzie zamknij go na klucz A mogliśmy - Mała - razem piwo pić G Niech czeka wciąż lepszych dni Dom nasz zamienić na sto pociech E A mogliśmy - Mała - konie kraść F Z niebieskiego boskiego pastwiska C A mogliśmy - Mała - w środku lata h75Zbudować słoneczną przystań E a 351 Blues O Czwartej Nad Ranem – Stare Dobre Małżeństwo Jest tylko blada nocna lampka DE Czwarta nad ranem Łysa śpiewaczka Fis Może sen przyjdzie A Cis Może mnie odwiedzisz DA Czwarta nad ranem E Może sen przyjdzie Może mnie odwiedzisz Śpiewamy bluesa, bo czwarta nad ranem A E fis DEA Tak cicho, by nie zbudzić sąsiadów fis Cis Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie DA Czemu Cię nie ma na odległość ręki? AE Myślałby kto, że rodem z Manhattanu DE Czemu mówimy do siebie listami? fis Cis Gdy Ci to śpiewam - u mnie pełnia lata DA Gdy to usłyszysz - będzie środek zimy DE Czwarta nad ranem... Herbata czarna myśli rozjaśnia A list twój sam się czyta Że można go śpiewać Za oknem mruczą bluesa Czemu się budzę o czwartej nad ranem AE I włosy Twoje próbuję ugłaskać Cis fis Topole z Krupniczej I jeszcze strażak wszedł na solo Ten z Mariackiej Wieży Lecz nigdzie nie ma Twoich włosów DA Jego trąbka jak księżyc Biegnie nad topolą Nigdzie się jej nie spieszy 352 Już piąta Może sen przyjdzie Może mnie odwiedzisz Już piąta Może sen przyjdzie Może mnie odwiedzisz 353 SDM - Confiteor Bez sumienia i bez drżenia E74 E a Bez pardonu wśród betonu E74 a Na kamieniu rośnie kamień E74 a Manna manna narkomanna E74 a d a kapodaster – II próg a C E74 E7 Bosi na ulicach świata CG Nadzy na ulicach świata dB Głodni na ulicach świata – moja wina aEaE Dokąd idziesz po omacku I nie słychać końca płaczu E74 Zgroza i nie widać końca zgrozy CG Jedni cicho upadają Zbrodnia i nie widać końca zbrodni dB Drudzy ręce umywają E74 Wojna i nie widać końca wojny aEaE Moja wina Coraz więcej wkoło ludzi CG | Moja wina O człowieka coraz trudniej E74 a d a E74 a C Moja wina dB Moja bardzo a wielka wina! Ea | a | EaE | Zagubieni w dżungli miasta a E74 Obojętność objęć straszna a E74 Bez miłości bez czułości a Moja wina | wielka wina! | bis C E74 E7 a E74 aEaE G Moja bardzo a moja bardzo wielka wina dB | aEaE E | bis a C E74 E7 a E74 354 SDM- Coś Przychodzi miłość kapodaster II próg i zachodzisz w głowę: jak mogłeś dawniej Przychodzi miłość A i zachodzisz w głowę: A7 jak mogłeś dawniej nie wierzyć w jej istnienie? D Co Jest jeszcze coś, nie wierzyć w jej istnienie? A fis nieuchwytne, niewidoczne, Przychodzi wiara D Co niepoznawalne. i stajesz osłupiały. A fis Nie ma tego, więc jest! Jakie to proste: D po prostu wierzyć, wierzyć! E7 EA Jest też nadzieja... Przychodzi śmierć, i jest taka zwyczajna, prosta. Uśmiechasz się lekko: jak mogłem się jej bać? Jest też nadzieja. D Ona jest zawsze. Co Najbardziej wtedy, gdy A fis wydaje się, że odeszła na zawsze... DEA D 355 SDM- Cukier i sól i znowu porosną szronem obce FC już nie patrzysz przez moje źrenice dd oswojone przez nas przedmioty dCd nie słuchasz moimi uszami a(4) C(9) czuję jak kolejno unicestwiasz GF moje zmysły d(2) ktoś będzie mówił coś do ciebie dC a ktoś będzie mówił coś do mnie da i my także będziemy wymawiali słowa Gd cukier i sól mają teraz dla mnie które były tylko twoje i moje FCd jednakowy niesmak promienie słońca pachną niczym zmierzch będziemy patrzyli jak Cd wykrwawiają się w nas powoli Cd bezradny patrzę jak wypala się dd sierpniowe trawy i drzewa FC lont naszego czasu aC nikim oprócz nas nie wstrząśnie G d d spojrzymy na nie jak na wypalający się lont eksplozja kończącego się dnia FCd dCd ktoś będzie mówił coś do ciebie dC tylko w tobie i we mnie C(7) d ktoś będzie mówił coś do mnie da zapalą się ulice miasta C(7) d 356 i my także będziemy wymawiali słowa Gd ktoś będzie mówił coś do ciebie które były tylko twoje i moje FCd ktoś będzie mówił coś do mnie i my także będziemy wymawiali słowa które były tylko twoje i moje już właściwie nie ma mnie w Tobie a jednak ciążę ci przy każdym kroku światło chwytasz nadal będziemy patrzyli jak w cztery dłonie wykrwawiają się w nas powoli sierpniowe trawy i drzewa spojrzymy na nie jak na wypalający się lont jutro lżejsza już wstaniesz lub lekka zostanie w tobie tylko mój dotyk nie zdołasz go z siebie ktoś będzie mówił coś do ciebie wykarczować ktoś będzie mówił coś do mnie i my także będziemy wymawiali słowa bezradny patrzę jak wypala się które były tylko twoje i moje lont naszego czasu nikim oprócz nas nie wstrząśnie cukier i sól maja teraz dla mnie eksplozja ostatniego dnia jednakowy niesmak tylko w tobie i we mnie promienie słońca zapala się ulice miasta pachną niczym zmierzch i znowu porosną szronem obce oswojone przez nas przedmioty 357 Czas płynie i zabija rany – Stare Dobre Małżeństwo Na smugę cienia nie wbiegaj, Zaczekaj, trochę zaczekaj! eG Posłuchaj, porzucony przez nią, eG D D7 Przysięgam wam, że płynie czas! Nieznany mój przyjacielu: CG C Że płynie czas i zabija rany! W rozpaczy swojej eD G D D7 Przysięgam wam, przysięgam wam, Nie wychodź na balkon, nie wychodź, eG C G D D7 Przysięgam wam, że płynie czas! Do bruku z góry nie przychodź, nie przychodź, nie przychodź, CGD Że zabija rany - przysięgam wam! eG Na smugę cienia nie wbiegaj, e CGDG Tylko dajcie mu czas, Zaczekaj, trochę zaczekaj! De Dajcie czasowi czas. Posłuchaj, porzucona przezeń, CGD Nieznana mi przyjaciółko: (Zwólcie czarnym potoczyć się chmurom W rozpaczy swojej Nie wychodź na balkon, nie wychodź, CG Do bruku z góry nie przychodź, nie przychodź, nie przychodź, Po was przez nas i między ustami, 358 CGD C I oto dzień przychodzi, nowy dzień, Bo bardzo, bardzo, CGD G One już daleko, daleko za górami!) Bardzo szkoda e D Tylko dajcie mu czas, Byłoby nas! De Dajcie czasowi czas, e C Tylko dajcie mu czas. Bo bardzo, bardzo, G Bardzo szkoda D Byłoby nas! C Bo bardzo, bardzo, G Bardzo szkoda D Byłoby nas! 359 SDM - Czasem nagle smutniejesz Czasem nagle smutniejesz dBG To jakby dnia ubywa AaA I nie wiem jak ci pomóc Bg Więc tylko proszę wybacz A7 A Czasem łzy w twoich oczach d Na krótką chwilę zagoszczą B I nie wiem czy coś mówić g I nawet nie wiem po co A A7 Puszczam więc wtedy latawce Ze śmiechu mego śmieszne I znowu dnia przybywa Powietrze staje się lżejsze I lżejsza staje się wędrówka Z plecakiem coraz cięższym Nad domem przysiadła tęcza Na nieba niebieskiej gałęzi 360 Czekanie na wiosnę – Stare Dobre Małżeństwo Nadziei znów pozwoli nam skosztować Nie wierz, gdy mówią, że chcemy jedynie h G0 Z głodu nie marnieć i ustrzec się chłodu Fis h Złe sny uciszamy, by słyszeć wyraźniej G D Czy na rzece naszej pękają już lody e Fis Pozorna cisza. Lecz wytrwałość nasza C0 e Rozpali każde już ostygłe słowo A Fis Na nowo nazwie, co ponazywane h e Nadziei znów pozwoli nam skosztować Fis G0 Fis74 Fis7 Tak wciąż uparcie czekamy na wiosnę Schowani w myśli niepokornych kokon Bez strachu patrząc wrogom prosto w oczy Dyktując wojnę fałszywym prorokom Pozorna cisza. Lecz wytrwałość nasza Rozpali każde już ostygłe słowo Na nowo nazwie, co ponazywane 361 Człowiek człowiekowi – Stare Dobre Małżeństwo Lecz ty się nie daj zwilczyć A h Człowiek człowiekowi bliźnim H fis Człowiek człowiekowi wilkiem g d Z bliźnim się możesz zabliźnić A h A h Człowiek człowiekowi strykiem F g Lecz ty się nie daj zgnębić Lecz ty się nie daj spętlić Człowiek człowiekowi szpadą Człowiek człowiekowi zdradą Lecz ty się nie daj zgładzić Lecz ty się nie daj zdradzić Człowiek człowiekowi pumą a e Człowiek człowiekowi dżumą G a Lecz ty się nie daj pumie Lecz ty się nie daj dżumie Człowiek człowiekowi łomem Człowiek człowiekowi gromem Lecz ty się nie daj zgłuszyć Lecz ty się nie daj skruszyć Człowiek człowiekowi wilkiem h fis 362 Dokąd idziesz ? do słońca – Stare Dobre Małżeństwo Skoro świt do słońca pora pójść W nocy noc i w ludziach czarna noc G D Z błyskiem w oku GD Blask nie widzi gdzie ma zadać cios G C D Będę szedł G G7 Wprost na ciebie Będę biegł Jestem tutaj C Promieniu świetlisty złocisty Wołam cię G D Jestem tutaj C Przeszyj mnie G D Promieniu świetlisty złocisty G D G Nie strasz mnie jak gdybyś nie miał wzejść Wiem żeś tuż pod horyzontem jest W lustrze nieba Widać cię W ziemi drżeniu Słychać cię Promieniu świetlisty złocisty Nocy proszę nie przeciągaj już 363 Dwadzieścia lat później – Stare Dobre Małżeństwo Ja już muszę iść... Więc tutaj, stary, w twoim mieście goszczę Co z tobą stary? Jak papuga trujesz e Nieduży pokój, ale lubię go e Pijany jesteś, masz herbatę, pij Poddasze, widzisz, siadaj tam przy oknie A7 Odpocznij chwilę, trochę wyparujesz A potem, bracie, gdzie cię pędzi, mknij Przestronny widok, jasna dzisiaj noc H7 B7 A7 e H7 Ja już muszę iść... do żony Ja już muszę iść... e Bo mnie całkiem z domu przegoni Spokojnie, stary, nie ma tu pobudki Ty płaczesz, stary? Niech to licho trzaśnie! Przyszliśmy ledwie, już uciekać chcesz? Kapelusz popraw, proszę: nie płacz już Herbaty zrobię, dobra rzecz po wódce Już nie wiem zresztą, może popłacz właśnie No i w ogóle nie tak późno jest A jakby coś tam, no to wracaj tu Ja już muszę iść... Pamiętasz, stary, dawne czasy szkolne? Najlepszy byłeś w całej siódmej B Potęga w bójce i w nauce orzeł Rój dziewuch wtedy w tobie durzył się 364 Gloria – Stare Dobre Małżeństwo Chwała tobie, wietrze Chwała najsampierw komu G e Wieczny ty młodziku Komu gloria na wysokościach ? G a C D G G7 Sieroto świata, ulubieńcze losu Od złego ratuj i kąkoli w zbożu Łagodnie kołysz tych co są na morzu Chwała najsampierw tobie C D Gloria! Gloria in excelsis eoli ! Trawo przychylna każdemu e Kraino na dół od Edenu C D C Z wiatrem pochwalonym teraz pędźmy społem Gloria ! Gloria ! D G Na nim, na koniku, galopujmy polem Chwała tobie, słońce Odyńcu ty samotny Chwała wam ptaszki śpiewające Co wstajesz rano z trzęsawisk nocnych Chwała wam ryby pluskające I w górę bieżysz, w niebo sam się wzbijasz Chwała wam zające na łące I chmury czarne białym kłem przebijasz I to wszystko bezkrwawo Zakochane w biedronce brawo, brawo Chwała wam: zimy wiosny lata i jesienie I to wszystko złociście, i nikogo nie boli Gloria ! Gloria in excelsis soli ! Chwała temu co bez gniewu idzie Poprzez śniegi deszcze blaski oraz cienie Z słońcem pochwalonym teraz pędźmy razem W piersi pod koszulą mienie Na nim, na odyńcu, galopujmy dalej Gloria ! Gloria ! 365 całe jego Głupi Gienek – Stare Dobre Małżeństwo D A D Gienek gra na gitarze, A Gienek nie będzie już szewcem, G D G D Miał być szewcem lecz mu nie wyszło. Bo wbił sobie w głowę gwóźdź. e e h e h h e h Za oknem jesień przybija podkówki, Woli gitarę mieć za żonę, G G A A Chyba na przyszłość. Z gitar bierze ślub. Ref. Ref. D A D A Gitara Gienka jest taka cienka, Gitara Gienka jest taka cienka, D D A Po prostu mało ma strun. G D e A Po prostu mało ma strun. h G D e h Lecz Gienek jej wierzy, wie że struna pęka, Lecz Gienek jej wierzy, wie że struna pęka, G G A A Zwłaszcza, gdy cienka i już x2 Zwłaszcza, gdy cienka i już G G A D A D Zwłaszcza, gdy cienka i już ( w powtórce ) Zwłaszcza, gdy cienka i już powtórce ) 366 x2 (w Idź dalej – Stare Dobre Małżeństwo Idź dalej niezłomnie, a mnie zostaw sny. Nic nie jest stracone, skończone też nie, Czy wszystko już dla mnie stracone, skończone ? h G Gdy droga przed tobą, a sam jesteś w tle Wróżbiarzu, co czytasz z obłoków jak z ksiąg, D A Spójrz i przeczytaj, co pisze tam o mnie. D GDA Weź przebij, weź odsłoń mi nieco ten gąszcz! G A D Prawdziwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż, h fis Niewiele tam widzi proroczy mój wzrok: G D A A7 Krzyżują się drogi i gmatwa się czas, h fis Co było i co jest, i co stanie się. G A D A A7 Prawdziwy to gąszcz, kłębi gęściej się wciąż Kurzawa szaleje, dzień zbłądził i noc. Gdzieś gna tabun koni i pali się las, I dym się unosi, wciąż więcej go jest. Nie widzę już nic, nic a nic, biało mi. 367 Jak – Stare Dobre Małżeństwo Jak świt pod spuchniętymi powiekami Jak po nocnym niebie sunące białe obłoki nad lasem D A G D Jak zorze miłe, śliczne polany Jak na szyi wędrowca apaszka szamotana wiatrem e G D sJak słońca pierś, jak garb swój nieść Jak wyciągnięte tam powyżej gwieździste Jak do was, siostry mgławcowe, ten zawodzący śpiew ramiona wasze A tu są nasze, a tu są nasze Jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc Cudne manowce, cudne manowca, Jak winny - li - niewinny sumienia wyrzut, cudne, cudne manowce Że się żyje, gdy umarło tylu, tylu, tylu Na, na, na... Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc Jak lizać rany celnie zadane Jak biec... 3x Jak lepić serce w proch potrzaskane Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc Pudowy kamień, pudowy kamień Jak na nim stanę, on na mnie stanie On na mnie stanie, spod niego wstanę Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc Jak złota kula nad wodami 368 Jest już za późno, nie jest za późno – Stare Siebie zachwycić i wszystko w krąg. Dobre Małżeństwo Wojna to będzie straszna, bo czas nas będzie chciał zniszczyć, Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć, C d C Lecz nam się uda zachwycić go. Tęskność zawrotna przybliża nas. F C d Już jest za późno! Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych Nie jest za późno! dwóch planet, Nie jest za późno! Cudnie spokrewnią się ciała nam. Nie jest za póżno! Jest już za późno! e Nie jest za późno! F Jest już za późno! e Nie jest za późno! F G Jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę Z oknem na rzekę lub też na park; Z łożem szerokim, piecem wysokim, ściennym zegarem; Schodzić będziemy codziennie w świat. Jest już za późno... Jeszcze zdążymy naszą miłością siebie zachwycić, 369 Jesteś – Stare Dobre Małżeństwo W twych śladach - mroczna Jest tyle ciepła Że po krach lodowych W twym głosie - miła Też do mnie byś doszła Że nawet lodowiec Z torbami byś puściła Jest tyle czułości gis7 W twych gestach - urocza dis E H Że z każdej naszej chwili dis Musi coś pozostać dis E Jest tyle Wiary Jest tyle mądrości W twej duszy ? droga W twym serdecznym palcu Że Ocean Spokojny Że kwiaty pokojowe Boso przejść byś mogła Nie pozwolą zasnąć dis dis gis Jest tyle miłości Fis W twym sercu - mała Fis E A Ze późny listopad Jest tyle żaru W lipiec byś zamieniała W twych słowach - piękna Jest tyle błękitu Ze ogień z ogniska W twoich oczach - jasna Dałby ci się opętać Że pójdę za tobą Jest tyle światła Aż na koniec świata 370 Kim właściwie była ta piękna pani... – Stare Dobre Małżeństwo Więc jednak musisz pójść F G Posyłasz mi przez próg e a Nikt nie zna ścieżek gwiazd, a G Ulotny uśmiech twój, Madame F G Wybrańcem kto wśród nas? e a Lecz będę czekać, przyjdź! e a Zapukał ktoś - to do mnie gość!? d C G Gdy tylko zechcesz, przyjdź G Włóczyłem się jak cień, a G Będziemy razem żyć F a Czekałem na ten dzień e a Ja będę czekać, przyjdź e a Już stoisz w drzwiach jak dziwny ptak. d C Gdy tylko zechcesz, przyjdź G G Będziemy razem żyć. F C Więc bardzo proszę wejdź, F G Tu siadaj, rozgość się e a I zdrać mi, kim tyś jest, Madame? F G Albo nie zdradzaj mi, e a Lepiej nie mówmy nic. G F C Nieśmiało sunie brzask, Zatrzymać chciałbym czas; Inaczej jest - czas musi biec. Gdzieś w dali zapiał kur, Niemodny wdziewasz strój Już stoisz w drzwiach jak dziwny ptak. 371 Majka – Stare Dobre Małżeństwo Gdy jestem sam, myślami biegnę G e C D Do mej najdroższej, jak rzeka wiernej Majka, nie jestem Ciebie wart G e C D G e CD Majka, zmieniłbym dla Ciebie cały świat Choć dni mijają i czas ucieka Ty jesteś wierna, wierna jak rzeka Majka, nie jestem Ciebie wart... Byłaś mą gwiazdą, byłaś mą wiosną Sennym marzeniem, myślą radosną Majka, nie jestem Ciebie wart... Oddałbym wszystko, bo jesteś inna Za jeden uśmiech, jedno spojrzenie Majka, nie jestem Ciebie wart... 372 Narodziny świata – Stare Dobre Małżeństwo Ten się dźwiga, ten się garbi, w plecach stoi nóż! Oto pierwsze padły słowa: oto stało się! a ea Słońce wschodzi i zachodzi, nie przeszkodzi ból! Każda rzecz ma raz początek czy kto chce czy nie! C G e Rodzi się ziemi kula; rodzi się świat! C e F Beznadziejne są nadzieje, wiara, lęk i żal! Bezimienni wstają z mułu; idzie w górę las! Starożytność, nowożytność, a za dalą GCe dal! Rodzi się wąż i robak; rodzi się ptak! F G e Rodzi się ogień wieczny; rodzi się pleśń! Co to będzie, jak to będzie, nie wiadomo Przegrać - wygrać, kochać - gardzić, nic! F C G C poza cieniem blask! Kto już za kim cicho tęskni; nie wiadomo Rodzi się "nie" jak niemoc; rodzi się nic! F C G a "tak"! Suną chmury, grzmią pioruny - oto pada deszcz! Walą serca, krwawią stopy, gońmy wiatr! Pętla czasu się rozwija i do gardła lgnie! Walą serca, krwawią stopy, gońmy wiatr! Rodzi się życie nowe; rodzi się śmierć! Walą serca, krwawią stopy, gońmy wiatr! Człowiek stoi ponad wodą, własną zgłębia toń! Walą serca, krwawią stopy, gońmy wiatr Rodzi się płacz i lament; rodzi się moc! 373 Opadły mgły, wstaje nowy dzień – Stare Dobre Małżeństwo Nowy dzień ! | x3 Opadły mgły i miasto ze snu się budzi, G Z dusznego snu już miasto się wynurza, C Słońce wschodzi gdzieś tam, Górą czmycha już noc, G D Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił; G Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża; C Uchodzą cienie do bram ! Do gwiazd jest bliżej niż krok ! G D D7 Ciągną swoje wózki dwukółki mleczarze; Pies się włóczy popod murami bezdomny; G C Nad dachami snują się sny podlotków Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery pełne marzeń ! strony ! G D G A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy; A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy; G Toczy, toczy się los ! C Toczy, toczy się los ! G D A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy; A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy; Toczy, toczy się los ! Toczy, toczy się los ! Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś - Już dość ! Już dość ! Już dość ! - Już dość ! Już dość ! Już dość ! Odpędź czarne myśli ! Odpędź czarne myśli ! Porzuć błędny wzrok ! Dość już twoich łez ! Niech to wszystko zabierze już noc ! Niech to wszystko przepadnie we mgle ! Bo nowy dzień wstaje, | Bo nowy dzień wstaje, | Bo nowy dzień wstaje, | Bo nowy dzień wstaje, | Nowy dzień ! | x3 374 Wędrówką życie jest człowieka – stare dobre małżeń To nic ! To nic ! To nic ! C GD Wędrówką jedną życie jest człowieka; e G C Dopóki sił, Idzie wciąż, D Będę szedł ! Będę biegł ! GD Dalej wciąż, e Nie dam się ! e Dokąd? Skąd? G Wędrówką jedną życie jest człowieka; Dokąd? Skąd? D Idzie tam, Idzie tu, Dokąd? Skąd? e Brak mu tchu, Jak zjawa senna życie jest człowieka; Brak mu tchu ? Zjawia się, dotknąć chcesz, Brak mu tchu ! Lecz ucieka? Brak mu tchu ! Lecz ucieka ! Jak chmura zwiewna życie jest człowieka ! Lecz ucieka ! To nic ! To nic ! To nic ! C G D Płynie wzwyż, Płynie w niż ! Dopóki sił, C Śmierć go czeka? Jednak iść! Przecież iść! GD Będę iść ! Śmierć go czeka ! Śmierć go czeka ! e To nic... 375 Z nim będziesz szczęśliwsza – stare dobre małżeństwo Jaka epoka, jaki wiek, C Ga Zrozum to, co powiem e H7 Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień GaCG Spróbuj to zrozumieć dobrze GD I jaka godzina a Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe CG Kończy się, C Albo noworoczne, jeszcze lepsze może a H7 A jaka zaczyna. e O północy gdy składane CG Nie myśl, że nie kocham Drżącym głosem, niekłamane. H7 Lub, że tylko trochę, Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem- Z nim będziesz szczęśliwsza, Tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może CG Dużo szczęśliwsza będziesz z nim. I dlatego właśnie żegnaj a H7 Zrozum dobrze, żegnaj Ja, cóżC Włóczęga, niespokojny duch, Z nim będziesz szczęśliwsza... G Ze mną można tylko w dali znikać cicho. aCe Ze mną można tylko a Pójść na wrzosowisko D7 I zapomnieć wszystko e 376 Wypłakałem oczy niebieskie – SDM CG D Wszystko dobre, piękne modre! Wypłakałem za tobą D e Na wybrzeżu ja tu stoję, Oczy niebieskie, królewskie i pieskie; eGD A Słyszysz, modlę się i modlę! Wypłakałem za tobą GDA Wypłakałem za tobą Morze ogromne, lubowne, żeglowne: Oczy niebieskie, królewskie i pieskie; Wypłakałem za tobą D Morze ogromne, lubowne, żeglowne: Po tym morzu ty płyniesz, A Po tym morzu odpływasz, Do mnie ty płyniesz, Ode mnie odpływasz, D D7 Ode mnie! Do mnie! Niech cię dobre bogi! GD Niech cię dobre wiatry! Niech cię dobre bogi! I obłoki białe, dobre! A Wszystko dobre, piękne, modre! Niech cię dobre wiatry G D Na krawędzi ja tu stoję, I obłoki białe, dobre! Gdy poruszę się, to po mnie. 377 Za dalą dal – Stare Dobre Małżeństwo Mieszkać mógł. Ja wiem, A Już w każdych Wiem, A Włosach Że gór tych fis Zobaczę Siedem jest. D E Wstęgę dróg! Wiem też, cis I ciągle dal, Wiem, fis Za dalą dal, Przejść muszę D Zawieje, śnieżyce i żar, i kurz. Siedem rzek! E I nie wiem nawet już, Czy tam gdzieś I ciągle dal, A Będzie kres. Za dalą dal, fis Zawieje, śnieżyce i żar, i kurz. D E cis fis Ja wiem, I nie wiem nawet już, D Czemu Czy tam gdzieś E Zaszumiał Będzie kres. A Nagle wiatr. Już w żadnych Słyszę, Oczach Mówi, Nie będę Że w drogę 378 Na mnie czas I ciągle dal, Za dalą dal, Zawieje, śnieżyce i żar, i kurz. I nie wiem nawet już, Czy tam gdzieś Będzie kres 379 Łucja Prus / Skaldowie Ucięte głowy ze łzą w oku zwiędną jak kwiaty, które zwiędły W żółtych płomieniach liści Dziś jeszcze gęsi kroczą dumnie w ostatnim sennym kontredansie kapodaster – II próg W żółtych płomieniach liści brzoza dopala Jak tłuste księżne, które dumnie witały się ślicznie G e a a G e H7 przewrót, kiedy stał się E Grudzień ucieka za grudniem, styczeń mi stuka za styczniem a G C F F C E7 a I ja witałam nieraz kogo, chociaż paliły wstydem skronie Wśród ptaków wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają G e a a G I powierzałam Panu Bogu to, co w e H7 E pamięci jeszcze płonie Na łące stoją jak na scenie, czy też I ja witałam nieraz kogo, za chmurą, za przeżyją, czy dotrwają a G C górą, za drogą FFGaG I ja witałam nieraz kogo i ja witałam nieraz I ja żegnałam nieraz kogo i powracałam już nie taka C C7+ C7 C7 F e d Ognisko palą na polanie, w nim liszka d7/C przez pomyłkę gore Choć na mej ręce lśniła srogo obrączka srebrna jak u ptaka B E/H a a7/G F A razem z liszką, drogi Panie, me serce biedne, ciężko chore D7/Fis G G7 I ja żegnałam nieraz kogo, za chmurą, za Lecz nie rozczulaj się nad sercem, na cóż mi kwiaty, pomarańcze górą, za drogą C C7+ C7 C7 F e d d7/C Ja jeszcze z wiosną się rozkręcę, ja I ja żegnałam nieraz kogo, i ja żegnałam jeszcze z wiosną się roztańczę nieraz B E/H a a7/G F G a I ja żegnałem nieraz kogo i powracałem już nie taki Gęsi już wszystkie po wyroku, nie doczekają się kolędy 380 Choć na mej ręce lśniła srogo obrączka, jaką noszą ptaki I ty żegnałeś nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą I ty żegnałeś nieraz kogo, i ty żegnałeś nieraz 381 "Spotkanie z" Będę już chodził do szkoły, nie będę palił i pił Nie gniewaj się na mnie Polsko, nie gniewaj się Nie gniewaj się... /aheahe Ja naprawdę kocham cię, naprawdę kocham cię Więc wybacz mi Polsko, że spóźniłem się Więc wybacz, że na spotkanie spóźniłem się Dokąd pójdziemy Polsko, dokąd pójdziemy Poprowadź mnie za rękę, poprowadź mnie za rękę I opowiadaj co słychać u ciebie, co słychać opowiadaj Nie wstydź się mnie Polsko, nie wstydź się Już dobrze zgaszę światło i będę szukał w ciemnościach ciebie Będę szukał w ciemności ciebie, będę szukał twoich ust Będę szukał twoich ust Nie gniewaj się... Od jutra przyrzekam ci Polsko zmienię się Nie będę palił i pił, już nie będę palił i pił Nie będę palił i pił, będę już chodził do szkoły 382 Ajrisz – T.Love największy nawet twardziel EA proste słowa z gardła EHE nie chcą wyjść najbardziej mówią że mnie kochasz i że ze mną wzgardzisz prawdziwa moja miłość nazywa się ajrisz DIS zabieram cię do baru B będzie 8:0 dla mnie GIS zakładamy się DIS B DIS że polska pokona anglię już powinniśmy skończyć do domu już czas ja tak lubię z tobą pić kolejny raz szósty strong siódmy strong rozmawiamy bez wytchnienia o uczuciu które jest najlepsze bez wątpienia czujesz jak tu pachnie tak wygląda chyba raj najlepsze miesiące to kwiecień czerwiec maj DIS drugi strong trzeci strong DIS GIS rozmawiamy bez wytchnienia DIS o uczuciu które jest GIS B DIS najlepsze bez wątpienia ty mnie chyba nie znasz i nie rozumiesz nic bo ty nie wiesz jak się tutaj pije kolejnej wiosny łyk ref. prostych słów się boi... czwarty strong piąty strong coraz bliżej twego ciała oczy moje lewitują odległość jest już mała dotknij mojej dłoni i na zewnątrz wyjdźmy stąd ten spacer przeznaczeniem naszym mocno czuję to ref. EA prostych słów się boi EH 383 Chłopaki nie płaczą – T.Love Mówisz, zycie jak cukierek D h Gorzkie jest czasami D h A Mówisz panna zostawila Kumple dawno cie olali Ale nie bój nic - minie jakis czas B A C H Poczuj chlodny swit, wszystko przejdzie ci GAGA Ref. U-u-u chlopaki D G U-u-u nie placza D G U-u-u chlopaki e A U-u-u nie placza e A Nie nie nie nie nie nie h B D h Nie masz kaski - odpusc sobie Jutro przeciez tez jest dzien Moze kiedys ci pomoge Moze ty nie wystawisz mnie Ale nie bój nic - minie jakis czas Poczuj chlodny swit, wszystko przejdzie ci Ref. U-u-u chlopaki... Na na nana nana na .... 384 Karuzella a capella :) – T.Love tekst piosenki chwyty na gitarę D Karuzela, karuzela EA Świat się kręci i umiera AD Słońce świeci, słońce gaśnie AEA Będzie ciemniej albo jaśniej Karuzela, karuzela Świat się kręci i umiera Słońce świeci, słońce gaśnie Będzie ciemniej albo jaśniej Polityka, polityka Tu wojenna gra muzyka Jest rakieta, ruch lotnika Polityka, polityka Ambasada, ambasada Tutaj bombę się podkłada Czarną chustę się zakłada Ambasada, ambasada Telewizja, telewizja Superwizja, schizowizja Otumania i ogłupia Telewizja, telewizja A ja wierzę w święte jeże Kocham siebie i należe Kiedy piję, piję szczerze Kiedy piję, Bóg mnie strzeże Społeczeństwo, społeczeństwo Dyscyplina, posłuszeństwo Psychopaci i zboczeńcy Społeczeństwo, społeczeństwo Narkotyki, narkotyki Złoty strzał i są wyniki Wydłużają się rubryki Narkotyki, narkotyki 385 King – T.Love e Mówiono o nim King, w mieście Świętej Wieży G Pamiętam z podstawówki jak całował się z papieżem e Przejeżdżał też sekretarz, gdy przecinano wstęgę G King poszedł na wagary, pomarzyć o czym innym aeae Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był a e H7 W szkole nikt nie wiedział, czym King na prawdę był To było trochę później, już miał przyjaciółkę Ewę Mieszkali więc bez ślubu i klepali słodką biedę Dawali czasem czadu bo lubili lekkie draki Znajomych było wielu, wieczory i poranki Uważaj na sąsiadów swych, bo lubią dawać cynk Ty wiesz kto rządzi w mieście tu - biskup z komisarzem, King! Tak mówił mu przyjaciel, długi chudy Lolo Gdy wyszli na ulicę zapalić spliffa z colą Mam dosyć tego miasta, czerwono czarnej mafii Czy mnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz co mnie trapi? 386 Tymczasem blada Ewa wytłumaczyć pragnie wszystko Bo komisarz wszedł przez okno a spod łóżka wyszedł biskup Co masz w kieszeni King, komisarz spytał w drzwiach Wy palicie wciąż to świństwo, mieliśmy wiele skarg A biskup łypie z boku, to na Kinga to na Ewę Wy żyjecie tu bezbożnie, myślicie że nic nie wiem Za posiadanie zielska ty dostaniesz parę latek Dziś King siedzi w celi i wspomina dobre dni Napisał do papieża bardzo długi list Świąteczną wysłał kartkę do samego prezydenta Lecz nikt o nim dziś nie mówi, nikt o nim nie pamięta Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był W szkole nikt nie wiedział, czym King naprawdę był T.Love- Autobusy i tramwaje Takie zwykłe masz ciało, takie szare cis A EH Takie nudne są dni, bo takie same Gdy o świcie do pracy swojej wstajesz Takie zwykłe masz ciało, bo takie szare Autobusy i tramwaje |x2 Takie złe i zmęczone ludzkie twarze Alkoholem skropione bez wyrazu Toczą życie o świcie po trotuarze Takie złe i zmęczone ludzkie twarze Taksówkarze i cinkciarze |x2 Takie zwykłe masz ciało, takie szare Takie nudne są dni, bo takie same Gdy o świcie do pracy swojej wstajesz Takie zwykłe masz ciało, bo takie szare Autobusy i tramwaje |x2 387 T.Love-IV Liceum Dzień dobry maleńka, jak ci na imię/G D CD Zgubiłaś się w tym tłumie /GDC Wyciągam do ciebie moją dłoń Odpowiedź na wszystko się znajdzie Labirynt wśród tylu korytarzy Oszukałby Tezeusza Lecz my możemy to zrobić gdzie indziej Nie łamiąc zasad savoir-vivre IV liceum ogólnokształcące Wszystko możesz tu znaleźć IV liceum ogólnokształcące Granatowy sen... |x2 Wiec chodź maleńka, znam twoje imię Mińmy tabuny pędzacych w biegu Czy widzisz playboyów jedzących kredę Czy widzisz dziewice czekające na sygnał Czy czujesz historię pachnącą prochem Tej starej armaty bum bum Czy czujesz historię pachnącą prochem Tej starej armaty IV liceum... (lub: D a h A, D A G) 388 T.Love-"Bóg" Daleko tak daleko, daleko tak / d a B Daleko tak daleko, daleko tak / g C |x2 Jesteś tak daleko ode mnie, czasami jednak blisko tak Mogę porozmawiać z tobą czasem Czasem znajdujesz dla mnie czas Chciałbym coś powiedzieć o Tobie Tak często czuję Twoją siłę Nic się nie dzieje przypadkowo Chociaż tak często w to wątpiłem Ref.: Tak bardzo chciałbym zostać kumplem twym / F C g Tak bardzo chciałbym /B |x3 Tak bardzo chciałbym zostać kumplem twym/ F C g B Daleko tak daleko, daleko tak |x4 Jesteś tak daleko ode mnie, czasami jednak blisko tak Wyszedłem z domu, nie było nikogo Zgubiłem sens, upadłem na twarz Nocą ulice są złe Samotność gnębi mocno tak Poczułem wtedy, że jesteś Czasem znajdujesz dla mnie czas Ref. 389 Pozytywnego coś, pozytywnego Tak bardzo chciałbym dać dziś Tobie Pozytywnego coś pozytywnego To nie jest łatwe, to nie jest modne T.love - I love you Olewam rząd, mandaty drogowe GD Dilerów, maklerów, warty honorowe C I jeszcze wąsacza olewam na zdrowie Prymasa w lampasach, komuchy nie lubię Ale ja nie lubię latać nisko Uwierz mi, uwierz mi chcę być blisko Telepatycznie, telefonicznie Wiem o czym myślisz, wiem czego chcesz Olewam złączonych w organizacjach Tylko na Tobie naprawdę mi zależy Szprycerów olewam na kolejowych Tylko Ciebie naprawdę potrzebuję stacjach I kiedy kiedy znikasz, kiedy Ciebie nie ma I tych co robią po uszy w biznesie W powietrzu czuję, czegoś mi brakuje W skorpionach białych olewam kolesi Ludzie mówią, że jestem pijakiem Chodnikowym równym chłopakiem Ludzie mówią, że nie trzymam tonacji Nie ćwiczę gam nowej demokracji Tylko na Tobie naprawdę mi zależy Tylko Ciebie naprawdę potrzebuję I kiedy znikasz, kiedy Ciebie nie ma W powietrzu czuję coś, czegoś mi brakuje Ale ja mam w sobie mordercę, Wojownika, chcę zjeść Twoje serce Chcę mieć w Tobie przyjaciela Poczuć coś, poczuć coś, coś Ci dać Oh yeah!... W moim Śmietniku obgryzałem wszystkie kości Bo ja chciałbym żyć w mieście miłości W moim śmietniku pogryzłem kilku gości Bo ja chciałbym żyć w mieście miłości Oh yeah! Chcę Ci powiedzieć GCD I love you, I love you, I love you, I love you Oh yeah! Nie jestem mądry I love you, I love you, I love you, I love you Oh yeah! Nie jestem dobry I love you, I love you, I love you, I love you Oh yeah! Chcę ci powiedzieć I love you, I love you, I love you, Oh yeah! Oh yeah! Chcę Ci powiedzieć I love you, I love you, I love you, I love you Oh yeah! Nie jestem mądry 390 I love you, I love you, I love you, I love you Oh yeah! Nie jestem dobry I love you, I love you, I love you, I love you Oh yeah! Chcę ci powiedzieć I love you, I love you, I love you,"I love you" 391 T.love - King Mówiono o nim King W mieście świętej Wieży Pamiętam z podstawówki Jak całował się z papieżem Przejeżdżał też sekretarz Gdy przecinano wstęgę Kingy poszedł na wagary Pomarzyć o czymś innym Był zawsze trochę z boku Na bakier trochę był W szkole nikt nie wiedział Czy King naprawde żył Tymczasem blada Ewa Wytłumaczyć pragnie wszystko, Bo komisarz wszedł przez okno A spod łóżka wylazł biskup e e6 e7 G G4 G Co masz w kieszeni King? Komisarz spytał w dzwiach Wy palicie wciąż to świństwo Mieliśmy wiele skarg A biskup łypie z boku To na Kinga, to na Ewę Wy żyjecie tu bezbożnie Myślicie, że nic nie wiem Za posiadanie zielska Ty dostaniesz dziesięć latek Za nielegalny związek z nią Następnych parę kratek ae ae ae H To było trochę później Już miał przyjaciółkę Ewę Mieszkali więc bez ślubu I klepali słodką biedę Dawali czasem czadu Bo lubili lekkie dragi Znajomych było wielu Wieczory i poranki [...] Dziś King siedzi w celi I wspomina dobre dni Napisał do papieża Bardzo długi list Świateczną wysłał kartkę Do samego prezydenta Lecz nikt o nim już nie mówi Nikt o nim nie pamięta Uważaj na sąsiadów swych, Bo lubią dawać cynk Ty wiesz, kto rządzi w mieście Tu biskup z komisarzem - king! Był zawsze trochę z boku Na bakier trochę był Właściwie nikt nie wiedział Czy King naprawdę żył Tak mówił mu przyjaciel Długi, chudy Lolo Kiedy wyszli na ulicę Zapalić spliffa z colą Mam dosyć tego miasta Czerwono-czarnej maffi Czy mnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz, co mnie trapi? 392 T.love-Wychowanie Dziękuję mamie i tacie za opiekę ehCh Za ciepło rodzinne i kłótnie przy kolacji Dziękuję szkole za pierwsze kontakty Za dzikie wakacje i nerwy w ubikacji Ojczyznę kochać trzeba i szanować DehA Nie deptać flagi i nie pluć na godło Należy też w coś wierzyć i ufać Ojczyznę kochać i nie pluć na godło Cześć, gdzie uciekasz, skryj się pod mój parasol Tak strasznie leje i mokro wszędzie Ty dziwnie oburzona odpowiadasz: nie trzeba Odchodzisz w swoją stronę, bo tak cię wychowali Ojczyznę... Wydaje mi się, że jesteś gdzieś daleko Tak się tylko wydaje, bo właściwie ciebie nie ma Tak bardzo chciałbym, abyśmy zwariowali Tak bardzo chciałbym, lecz tak nas wychowali Ojczyznę... 393 Urszula - Konik na biegunach Za rok może dwa schodami na strych A odejdą z ołowiu żołnierze. AE Przeminie jak wiatr uśmiechów twych świat E kolory marzeniom odbierze. EA Za rok może dwa schodami na strych A za misiem kudłatym poczłapią. AD Beztroskie te dni I zobaczysz DA że jednak wspaniały był on ... H E D Cis H Konik - z drzewa koń na biegunach AE zwykła zabawka mała huśtawka E a rozkołysze rozbawi. EA Konik - z drzewa koń na biegunach AE przyjaciel wiosny uśmiech radosny E każdy powinien go mieć. EA Kłopotów masz sto I zmartwień masz sto bez przerwy to trwa karuzela. Nie lalka co łka ni piłka co gra bez reszty twój czas dziś zabiera. Ulica szeroka wystawa - to tu na chwilę przystajesz zdumiony. Uśmiechnij się więc I zawołaj jak wtedy gdy na grzbiecie cię niósł .. Konik - z drzewa koń na biegunach... 394 Radosny to dzień wspaniały to dzień wracają z ołowiu żołnierze. Ze strychu znów w dół schodami aż tu wracają lecz już nie do ciebie. By ktoś tak jak ty beztroskie miał dni powrócił przyjaciel ten z wiosny. Dlaczego to każdy już powie na plecach przyniosłeś go tu ... Konik - z drzewa koń na biegunach... Pomóż mi... Urszula - Na sen Na sen lubię dotyk twoich rąk Boję się, kiedy w snach odchodzisz stąd Dokąd płyniesz, proszę powiedz mi O czym śpiewasz, gdy nie słyszy nikt Nie uciekaj już przed marzeniem, co oślepia nas Przecież ja od dawna widzę tylko mrok Na sen nigdy już nie wezmę nic aCGDa Ja to wiem, odejść łatwiej jest niż żyć aCGDF I na morzu naszych wspólnych lat FGa Liczę wyspy pełne smutnych dat FGa Nigdy już nie wezmę nic na sen Aksamitne rafy, gdy byliśmy tak szczęśliwi Boję się swoich ciemnych cichych FGCa miejsc Widzę nasze drzewa, które wygiął czas FGE Ja znam naszą miłość pełną burz Czasem tnie, w obie strony tak jak nóż I głęboko rani ciebie, mnie Razem ciężko żyć, osobno - źle Chyba zawsze już tak będziemy pogmatwani Wspólny adres, nasze dzieci, sny Więc pomóż mi odnaleźć tamte dni Pomóż mi odnaleźć nasze najpiękniejsze dni F G C a Zaczaruj moje serce FG Zostaw mnie bez tchu raz jeszcze CE Pomóż mi kochać, wyryj w moim sercu siebie FGCa Zrób to, przecież wiesz, to nie boli, nie FE Dziwne jak, jak mi mało trzeba snu Słyszę znów mego życia słaby puls Miłość jest jak deszcz Który spływa po mnie aż do stóp Sama obok siebie jestem znowu tu 395 GD zapomnij się i tańcz ChDGDChDGDChD (lub: G D e C e C h i G D C e D Varius Manx- Pocałuj noc" Przez palce zwykłych dni G D e7 Oglądasz świat w pośpiechu gubiąc sny CeD Twój śmiech zawstydza cię G D e7 Więc wolisz nie śmiać się niż chwilę śmiesznym być CeD Ref.: Spróbuj choć raz odsłonić twarz i spojrzeć prosto w słońce GDChD Zachwycić się po prostu tak i wzruszyć jak najmocniej Nie bój się bać, gdy chcesz to płacz, idź szukać wiatru w polu GDehD całuj noc w najwyższą z gwiazd, zapomnij się i GDChD tańcz G D e7 C e D Zakładasz szary płaszcz, G D e7 Łatwo wtapiasz się w upiornie trzeźwy świt CeD Obmyślasz każdy gest G D e7 Na wypadek by nikt nie odgadł kim naprawdę jesteś CeD Ref.: Spróbuj choć raz odsłonić twarz........ GD ........ zapomnij się i... ChD Spróbuj choć raz odsłonić twarz... 396 Magda - zło, Jolka mnie Zagłaskałaby na śmierć A Agnieszka zdradzała mnie Wilki - Baśka Piękne jak okręt CG E|-----------------------0--------------------- Pod pełnymi żaglami ae -------------------Jak konie w galopie H|---3----3--3--1--0--0--1----1--0--1--3--- Jak niebo nad nami 5---5--5--8--10----8---G|---0----0--0--0--0--0--2----0--0--0--0--- Oh, Karolina w Hollywood 0---0--0--0--0-----0---Z Aśką nigdy nie było tak samo D|---0----------------------------------------- Ewelina zimna jak lód, -------------------Więc na noc umówiłem się z Alą A|--------------------------------------------- Wszystko mógłbym Izie dać - tak jak -------------------Oli, E|---------------------------------------------- Ale one wcale nie chciały brać ------------------Małgorzata - jeden grzech Aż onieśmielała mnie E|-----------------------0--------------------- A Monika była okej -------------------H|---3----3--3--1--0--0--1----1--0--1--3--Piękne jak okręt... 5---8--10-12-13-12-10--G|---0----0--0--0--0--0--2----0--0--0--0--0---0--0--0--0--0--0---D|---0-----------------------------------------------------------A|---------------------------------------------------------------E|---------------------------------------------------------------- Baśka miała fajny biust Ga Ania styl, a Zośka coś, co lubię, ech CG Ela całowała cudnie Nawet tuż po swoim ślubie Z Kaśką można było konie kraść Chociaż wiem, że chciała przeżyć Ze mną swój pierwszy raz 397 Myślę że nie stało się nic Myślę że nie stało się nic Wilki / Robert Gawliński - Nie stało się nic Myślę że nie stało się nic Myślę że nie stało się nic Jeden dzień, jedna noc gc A w życiu jakby piękniej D D7 Byłem z nią parę chwil Było tak namiętnie A teraz jestem tu Ludzi tłum a myśli takie dziwne Nie wiem czy sam tego chcę Lecz nikt tu nie jest winny Myślę że nie stało się nic g c D D7 Myślę że nie stało się nic Już jakiś czas nie ma jej Tańczę, wódkę piję Może dziś to będziesz Ty Przecież mama cię nie zbije Jesteśmy tu, ludzi tłum A myśli dookoła Nie wiem czy sam tego chcę Chyba jedź do domu Myślę że nie stało się nic Myślę że nie stało się nic Później gdzieś widziałem ją Znowu była z innym Krzyczał coś, szarpał ją Uciekła do windy a teraz jestem tu, ludzi tłum I znowu myśli dziwne Może bym mógł zostać z nią I nikt tu nie jest winny Myślę że nie stało się nic Myślę że nie stało się nic 398 VOX - "Szczęśliwej drogi już czas" Wały Jagielońskie Los cię w drogę pchnął i ukradkiem drwiąc się śmiał aE Bo nadzieję dając ci - fałszywy klejnot dał FE A ty, idąc w świat, patrzysz w klejnot ten co dnia Chociaż rozpacz już od lat wyziera z jego dna Uuu... Gda Na rozstaju dróg, gdzie przydrożny Chrystus stał Zapytałeś dokąd iść, frasobliwą minę miał Przystanąłeś więc z płaczem brzóz sprzymierzyć się I uronić pierwszy raz czerwone wino - łzę Uuu... Szczęśliwej drogi - już czas aC Mapę życia w ręku masz G Jesteś jak młody ptak. da Wytrwale głuchy jest los aC Nadaremnie wzywasz go G Bo twój głos... głos... głos... 39 d Idziesz wiecznie sam i już nic nie zmieni się Poza tym, że raz jest za, raz przed tobą twój cień Los cię w drogę pchnął i ukradkiem drwiąc się śmiał Bo nadzieję dając ci fałszywy klejnot dał Ref. 399 "Sid i Nancy" Gawliński a Nie mieli celu i Fa Nie mieli dzieciństwa jak my dC Dookoła trudny świat Fd Ulica była domem d Nauką tamtych lat G Ref.: Dla nich wieczna droga adG Dzikich serc spotkanie adG Krwią pieczętowane adGC Dla nich wieczna wiara W to co nie poznane Dzikich serc spotkanie Budzili w każdym gniew Śniegiem usłany był dom Nie czuli bólu gdy Śmierć przyszła cicho Zabrała życie i łzy Ref.: Dla nich wieczna droga.... Budzili w każdym gniew.... Ref.: Dla nich wieczna droga.... Ziyo 400 Ja tajemnicę znam CD I tylko Tobie tylko Tobie dam CGC Wszystko to co mam DG O! O! wszystko to co mam | Tylko Tobie dam wszystko to co mam | x2 "Magiczne słowa" Tylko Tobie chcę powiedzieć to GC To co czuję dziś, kiedy przychodzi noc CaDG Tylko Tobie tylko Tobie dam Białą różę i wszystko to co mam O! O! wszystko to co mam eC | Tylko Tobie dam wszystko to co mam aDG |x2 Tylko Ciebie mogę kochać tak Tak do końca, jak kocha się tylko raz, Tylko Tobie, tylko Tobie dam Skrzydła wiatru i wszystko to co mam O! O! wszystko to co mam Tylko Tobie dam wszystko to co mam O! O! wszystko to co mam Tylko Tobie dam wszystko to co mam aDF Ooo... Wszystko to co mam FG To dla Ciebie jeszcze jeden wiersz Moje muzyka i wszystko to co chcesz Tylko Tobie, tylko Tobie dam Kolorowy sen i wszystko to co mam O! O! wszystko to co mam | Tylko Tobie dam wszystko to co mam | x2 Magiczne słowa są CD Właśnie po to żeby uciec stąd CGC Gdzieś jak najdalej stąd DG 401 W. Belon - "Graj nam" Zagram dla ciebie na każdej gitarze świata ehCD Na ulic fletach, na nitkach babiego lata ehCD Wyśpiewam jak potrafię, księżyce na rozstajach GDG C I wrześnie, i stycznie, i maje, hCaD I zagubione dźwięki, i barwy na płótnach Flaminka haD I słońce wędrujące promienia ścieżyną hCaD Ref. Graj nam, graj pieśni skrzydlata GDCG Wiosna taniec nas niesie po łąkach hCaD Zatańczmy się w sobie do lata G C G H7 e Zatańczy się w siebie bez końca GDCDG A blask, co oświetla nam ręce, gdy piszę Nabrzmiał potrzebą rozerwania ciszy Przez okno wyciekł, pełno go teraz, chmara wronie Dziobi się w dziobów końcach a w ogonach ogoni. A pieśń moja to niknie, to wraca, I nie wiem co bym zrobił, gdybym ją utracił Ref. 402 "Obok Hotelu Grand" I nic już nie powie Gdy rzygasz jak człowiek Obok hotelu "Grand" Pościel od kilku dni Co noc z kimś innym śpi Za to, żeś bulił I ciebie utuli Pościel od kilku dni Obok hotelu... A rano wstaniesz i Wstydliwie zamkniesz drzwi Zapłacisz za wszystko I wyjdziesz z walizką Aż do wieczora, gdy... Obok hotelu... Obok hotelu "Grand" C Gdzie dają chateaubriand c7 d Stoi hotelik d Dla obywateli G Obok hotelu "Grand" C Tu nie licz dziś na cud C4 C Tu zeszłoroczny brud G Lecz spanie ma popyt To maść na kłopoty Więc nie licz tu na cud C Stolik, i owszem, jest Samotny jak ten pies A7 d Zaprasza gości Gdy w życzeniach DG Obok hotelu... Z kuchni, gdzie swąd i czad Kelner z wizytą wpadł I panna wymięta Jak forsa klienta Obok hotelu "Grand" Dancing, i owszem, trwa Przecież tu także świat Dla ludzi ubogich To balsam na nogi Niechaj więc dalej trwa Obok hotelu... A kiedy stówę dasz Szatniarz ci poda płaszcz 403 "Pieśń pornograficzna" Siedzę w swoim domu, w kącie, w przytulnych walonkach CG Jeszcze wczoraj było ciepło, grzało choć od Słonka GC Dzisiaj coś im nawaliło i się prąd wyłączył C C7 F Tylko zacier jest na chodzie i z rurki się sączy FCGC Tyle mi zostało... Wody wczoraj mi naciekło prawie pół miednicy Dzisiaj łup! I wywaliło rury w kamienicy! Tych żeberek, co pod oknem, ogrzać już nie sposób! Gdyby one były z mięsa, miałbym chociaż rosół Tyle mi zostało... Teraz z kranów mi nie leci, w łazience mi cuchnie Gaz bezwonny, to nie włączam, bo a nóż wybuchnie... W kuchni mrozi się lodówka, ale też zewnętrznie Pralka tylko wtedy chodzi, kiedy piorę ręcznie Tyle mi zostało... Telewizor wyłączyłem, świecił za niebiesko Bo samogon, gdy wypędzę, to chowam w kineskop Zresztą może bym i włączył, ale nie ma prądu Tylko zacier jest na chodzie i dowód do wglądu Tyle mi zostało... Na Czerniakowskiej, róg Gagarina C W wieżowcu, piętro dziewiąte dC Mieszkała sobie panna Krystyna dC Co się puszczała co piątek GC Na ósmym inna panna Halina Co miała cudną urodę Żyła inaczej niż ta Krystyna Bo się puszczała co środę Z kolei Marta z piętra siódmego Co miała piękny przedziałek Z braku lepszego w życiu zajęcia Puszczała się w poniedziałek Na piątym piętrze Zocha mieszkała Co miała stałą robotę Więc w dni powszednie się szanowała I się puszczała w sobotę Na czwartym żyła rozwódka Ela Co wiodła żywot aktorek Szampan codziennie tej Elce strzelał A się puszczała co wtorek A ta z trzeciego była Beata A mąż na imię miał Bartek Jego kochała, on z inną latał Więc się puszczała co czwartek A pointa, którą teraz zaśpiewam Jest jak lilija niewinna Co się mężczyzna musi nabiegać Kiedy jest winda nieczynna "Tyle mi zostało" Tyle mi zostało, co mi nakapało (G) C G Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja GC 404 I tak jest każdego roku, kiedy przyjdzie zima C G Myślę: przyjdzie jeszcze jedna i blok nie wytrzyma! d G C Póki co by ta następna nie dała we znaki C C7 F Kupię drugi telewizor, by mieć dwa baniaki! F C G C Tyle mi zostało... 405 Irek Dudek - "Gdy wracam późno" Gdy wracam późno w nocy już na mnie czekasz aCDE Rozumiem, że się złościsz lecz po co ci ta siekiera Jeszcze skaleczysz się, jeszcze skaleczysz się GaGa Jeszcze skaleczysz się, moja mała GaCDE Talerze latające już dawno, dawno wyszły z mody Ten głupi ślad po szmince nie może przecież być dowodem Że jakąś listę mam, ja tylko, tylko ciebie tak Ja tylko, tylko ciebie tak, bardzo kocham To zdjęcie w mym portfelu to zwykła koleżanka z klasy I nie wierz tym sąsiadkom, że wtedy gdy byłaś na wczasach Ona mieszkała tu, przecież tak kocham cię Przecież tak kocham cię, moja mała Żonie czujnej jak policja wciąż się marzy prohibicja Żonie czujnej jak Hunowie tylko monogamia w głowie 406 Ezoteryczny Poznan – Pidżama Porno Gołębie wydziobują okruchy dobrobytu eCDG Między krzesłem a podłogą wszystko Ezoteryczny Poznań po godzinach szczytu po staremu Cichy skwer Nieznośna lekkość butów A pod latarniami spacerują dziwni goście dodaj akordy Nic nie noszą pod płaszczami Z dziurawymi sumieniami goście marzą o atrakcjach Taryfy stoją wszędzie Tania błyskawiczna miłość Na ruskich rejestracjach CDeDGD Spokojnie to tylko HeCGDG Ezoteryczny Poznań HeC Miastem rządzi mafia Przy placu obok dwóch krzyży Pędzą szemrane auta eCB Jest tu kilka takich miejsc Gdzie nie warto się pałętać I kilka takich miejsc By zapomnieć i pamiętać Ezoteryczny Poznań Miasteczkiem rządzi mafia Przy placu obok dwóch krzyży Pędzą szemrane auta Auta!!! Ezoteryczny Poznań Na Wildzie mieszka szatan Czarna magia Wolno zapalają się neony Już po godzinach szczytu Wracam z radia, jestem lekko uwalony Oczy mi się rozjeżdżają Nie zgadzają mi się strony 407 Gdy zostajesz u mnie na noc – Pidżama Porno Ja będę miał na imię Ptak Na ciebie wołać będą Sarna Jeśli tylko chcesz, jeśli tylko możesz ecDeCDe I po co mi mówisz, że gdzieś ktoś na ciebie czeka CDe Mówisz że musisz już biec C Bo niedługo będzie się ściemniać Dzieli nas zaledwie tych kilka domów Te parę ulic, wzdłuż i wszerz Nie mogę cię zatrzymać Nie mogę cię dogonić Gdy zostajesz u mnie na noc Nie myślę o śmiertelnych czasach Patrzę jak nasza miłość Spaceruje w naszych płaszczach DC Wystarczy i to DCDG Gdy zostajesz u mnie na noc Nawet nie wiem czy wiesz Nasze życie to dym Ucieka nam między palcami Ty i ja to trójkąty o czterech bokach Ty i ja to ognie świecy Gasnące na mrugniecie oka DCDeD Gdy zostajesz u mnie na noc CDeD Nie myślę o śmiertelnych czasach CDeD Patrzę jak nasza miłość CDe Spaceruje w naszych płaszczach Dzieli nas zaledwie tych kilka domów Te parę ulic wzdłuż i wszerz Nie mogę cię zatrzymać Nie mogę cię dogonić Jeśli tylko chcesz, jeśli tylko możesz Ukryjemy się gdzieś daleko na bagnach 408 Pidżama Porno-Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości... Szeptem na ucho powiem że Że ja, ja się tego wyrzekam Wyrzekam bo Wstęp e e C h h e D e Często twe oczy miast wiosennieć zielenią D C h C h Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości G C e Są takie zimne i dziwne Jak ty W chorych rozmowach oczy patrzą gdzie indziej Patrzą tylko gdzie by się schować Zanim piorun i tęcza przejdą przez smutków most Zanim dzień stąd odleci na chmurze Zanim groszki i róże pocałują się znów heCh przez płot Zanim kurz pozamiata podwórze Twoje ramiona - nie kruszące się ciasto Nie pachną miętową maścią Ja w twoich ramionach - nieistotny Szeptem na ucho powiem że dysonans Że ja, ja się tego wyrzekam Deszcz szczęścia strzał nad przepaścią Wyrzekam bo Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi h e miłości Szeptem na ucho powiem że Jak ty C h e Że ja, ja się tego wyrzekam e e C h x3 Tych ranków jak febra - u okien twych jak żebrak Siedziałem za drzewem nie raz C I gwiazd spadających - pijanych gwiazd na stos Nocą gdy będę umierał A kiedy spotkam Ciebie na śmierci zakrętach jeszcze raz to tylko Tobie powiem 409 h e A kiedy spotkam Ciebie na śmierci zakrętach jeszcze raz to tylko Tobie powiem Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości Jak Ty... 410 Strachy na lachy Ballada o Tolku Bananie Czy chcecie wierzyć C Czy chcecie wierzyć czy C D harmonijka A: (5) 5 (4) (5) 5 4 (3) 4 (5) 5 D 5 6 (5) 5 5 (4) (3) 4 kapodaster – II próg Czy chcecie wierzyć czy nie CDe Gdzie świat szeroki, droga daleka Pod dachem utkanym z gwiazd Stare miał dżinsy, starą koszulę h e h e Księżyc mu kumplem, głód był kolegą Tak przewędrował sto miast W dziurawych kamaszach szedł CDee Tak przewędrował sto miast Z odwagą w sercu, z dumą na twarzy e h G Fis Aż kiedyś odszedł, odszedł daleko Czy dobrze było czy źle hh h Fis Czy dobrze było czy źle e C D e Jednak o Tolku piosnka zostanie Za siedem gór, siedem rzek Czy chcecie wierzyć czy nie Gdzie świat szeroki, droga daleka Piosnka o Tolku... Pod dachem utkanym z gwiazd Księżyc mu kumplem, głód był kolegą Tak przewędrował sto miast Piosenka o Tolku, Tolku Bananie CDCD 411 Strachy na lachy-Czarny chleb i czarna kawa Młodsza siostra zapytała harmonika D: 7 7 (7) (6) „Mamo, gdzie braciszek mój?” 8 8 (8) 7 „Brat twój w ciemnej celi siedzi (7) (7) (6) 6 odsiaduje wyrok swój” 7 7 (7) (6) Jedzie pociąg, złe wagony lub: a Czarny czarny chleb i czarna kawa h Opętani samotnością Do więzienia wiozą mnie C D Myślą swą szukają szczęścia Świat ma tylko cztery strony G A w tym świecie nie ma mnie a Które zwie się wolnością (x2) A h Wtem do celi klawisz wpada I zaczyna więźnia bić Gdy swe oczy otworzyłem Młody więzień na twarz pada Wielki żal ogarnął mnie Serce mu przestaje bić Po policzkach łzy spłynęły Zrozumiałem wtedy, że I nadejdzie chwila błoga Śmierć zabierze oddech mój Czarny chleb i czarna kawa Moje ciało stąd wyniosą Opętani samotnością A pod celą będą znów Myślą swą szukają szczęścia Które zwie się wolnością (x2) 412 Inny czarny chleb i czarna kawa Opętani samotnością Myślą swą szukają szczęścia Które zwie się wolnością Czarny chleb... 413 Strachy na lachy-Dzień dobry, kocham cię Kocham cię Nie chce cię z oczu stracić więc Jeszcze więcej dzień dobry harmonijka D: (7) 7 (7) (6) 6 6 (6) 6 (6) Kocham cię Podzielimy dziś ten ogień na dwoje (8) 7 (7) 6 6 (6) 6 (6) 6 Dzień dobry Kocham cię Bo chodzi o to by od siebie D To zapyziałe miasto niech o tym wie nie upaść za daleko fis Jak te dwa łyse kamienie nad rzeką Tu chodzi o to by od siebie Chodzi o to nie upaść za daleko By pierwsze chciało słuchać Kiedy długo drugie Co mu to drugie nie widzi pierwszego powiedzieć chce do ucha: Bo gdy siedzi człek samemu Że po mej głowie ? z czarnymi myślami czasem się ich boje - Człowiek rzuca słuchawkami Chodzą słowa nie do powiedzenia... Rzuca słuchawkami Nie-do-powiedzenia Bo chodzi o to by od siebie Dzień dobry D Kocham cię E fis nie upaść za daleko Nawet jeśli czasem między nami wykipi mleko Już posmarowałem tobą chleb Dzień dobry 414 Choćbyś nawet i wieczorem zasypiała zdołowana Paranormalne Paranoje Chciałbym ci zaśpiewać z rana We Dwoje Móc ci zaśpiewać z rana Kochana... Dzień dobry... Dzień dobry Kocham cię Już posmarowałem tobą chleb Dzień dobry Kocham cię Nie chce cię z oczu stracić więc Jeszcze więcej Jeszcze więcej Jeszcze więcej DZIEŃ DOBRY Kocham cię Podzielimy dziś ten ogień na dwoje Para-twoje para-moje Onomatopeiczne 415 Strachy na lachy - Piła tango Tańczysz to teraz Płynie statek Piła Tango Oto historia z kantem co podwójne ma dno a a2 a d E Czarna Bandera Ukłoń się świrom Gdyby napisał ją Dante Żyj nie umieraj To nie tak by to szło... Gruby jak armata Szczepan błąkał się Grzesiek Kubiak, czyli Kuba rządził naszą po kuli ziemskiej podstawówką Trafił do Ameryki prosto z Legii Po lekcjach na boisku ganiał za mną z Cudzoziemskiej cegłówką Baca w Londynie z Buchami się sąsiedzi W Pile było jak w Chile każdy miał Lżej się tam halucynuje, nikt go tam nie czerwone ryło śledzi Mniej lub bardziej to pamiętasz ? spytaj Karawan z Holandii. On przyjechał jak to było wreszcie W czasach gdy nad Piłą jeszcze latały Są już Kula, Czarny Dusioł - słychać samoloty strzały na mieście Wojewoda Śliwiński kazał pomalować Znam jednak takie miejsca gdzie jest płoty lepiej chodzić z nożem Potem wszystkie płoty w Pile miały kolor Całe Górne i Podlasie ? wszyscy są za zieleni Kolejorzem Rogaczem na wieżowcu Piła witała jeleni Płynie statek Piła Tango... Statek Piła Tango Czarna bandera Andrzej Kozak, Mandaryn ? znana postać medialna To tylko Piła Tango 416 Tyci przy nim jest kosmos, gaśnie gwiazda Fajne z Liceum na Pola idą w świat polarna dziewczyny Jest tu Siwy, który w rękach niebezpieczne ma narzędzie Po pokładzie jeździ Jojo bicyklem z Ukrainy A kiedy Siwy tańczy - znaczy mordobicie będzie Statek Piła Tango... Pod Tytułem u Budzików chleją nawet z gór szkieły Zbigu śpi przy stoliku, ma nieczynny przełyk Oto historia z kantem co podwójne ma dno Lecz spokojnie panowie ? według mej najlepszej wiedzy Gdyby napisał ją Dante To nie tak by to szło... Najszersze gardła tu to mają z INRI koledzy Statek Piła Tango... Nad rzeką latem ferajna na grilla się zasadza Auta z Niemiec ? sam wiem kto je tu sprowadza Żaden spleen i cud, na ulicach nie śpią złotówki W Pile Święta jest Rodzina i święte są żarówki Nic nie szkodzi, że z wieczora miasto dławi się w fetorach Ważne że jest żużel i kiełbasy senatora 417 Raz Dwa Trzy -Czy te oczy mogą kłamać? Jakże o tym zapomnieć, jak w pamięci to zatrzeć, da lepiej milczeć przytomnie i patrzeć. Ea A gdy się zejdą, raz i drugi, da kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością, E a Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie. dd bardzo się męczą, męczą przez czas długi, da Czy ja mógłbym serce złamać itp. ? aa co zrobić, co zrobić z tą miłością. Ea Kiedyś to zrozumiesz sama, to był błąd. EE Czy te oczy mogą kłamać - ależ skąd. aa On już je widział, on zna te dziewczyny, da z poszarpanymi nerwami, da Czy te oczy mogą kłamać ? Chyba nie. co wracają nad ranem nie same, da Czy ja mógłbym serce złamać itp. ? on już słyszał o życiu złamanym. Ea Gdy się farsa zmienia w dramat, nie gnam w kąt. Czy te oczy mogą kłamać - ależ skąd. Ona już wie, już zna te historie, A gdy się czasem w życiu uda, że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią, kobiecie z przeszłością, mężczyźnie po przejściach. ona na pamięć to umie. Kąt wynajmują gdzieś u ludzi i łapią, i łapią trochę szczęścia. On zapomina na rok te dziewczyny 418 z bardzo długimi nogami, co wracają nad ranem nie same, woli ciszę z radzieckim szampanem. Ona już ma, już ma taką pewność, o którą wszystkim wam chodzi, zasypia bez żadnych proszków, wino w lodówce się chłodzi. A gdy przyjdzie zapomnieć i w pamięci to zatrzeć, lepiej milczeć przytomnie i patrzeć. Czy te oczy mogą kłamać... 419 Raz Dwa Trzy Jutro możemy być szczęśliwi oto jest czas Nadzieja to plan aeae on zmienić ma nas to czas który ma nas zmienić on ziści się nam aeae nim zgadniesz jak przeoczysz znak przydarzy się na pewno się zdarzy aeaeae ten znak co jest źródłem nadziei więc uwierz za dwóch aeae nim zgadniesz jak przeoczysz znak ty i twój duch aeae ten znak co jest źródłem nadziei z nadzieją wam będzie do twarzy aeaeae jutro możemy być szczęśliwi. . . więc uwierz za dwóch H0 niech wiara się tli ty i twój duch a dodając ci sił by na nic nie było za późno z nadzieją jest bardziej do twarzy H0 a lecz traci swój sens gdy głupi masz cel jutro możemy być szczęśliwi H0 a i góry przenosisz na próżno lecz traci swój sens jutro możemy tacy być H0 a jutro by mogło być w tej chwili gdy głupi masz cel H0 a i góry przenosisz na próżno gdyby w ogóle mogło być H0 a jutro możemy być szczęśliwi. . . 420 Raz Dwa Trzy - Nikt nikogo (I tak warto żyć) i tak h nikt nikogo nie karze gis7+ a a7+ a7 a6 a Nikt nikogo nie broni a a7+ nikogo nie karze a7+ a7+ wszystko można zastąpić h h7+ czego nie można powtarzać h7+ powietrza które nas dzieli nikogo nie broni gis7+ h7+ a a7+ płytkiego oddechu nadziei a7+ a7+ lęku przed sobą i wreszcie g g7+ siebie samego i jeszcze g7+ g7+ całej serii pomyłek gis h h7+ gis7+ zanim cokolwiek się zdarzy b b wszystko można zapomnieć b b wolność co niepokoi gis7+ gis podstęp którego nikt się nie boi gis7+ gis7+ wiarę która przenika fis fis miłość której każdy dotyka fis fis jeśli jesteś kim dotąd nie byłeś h7+ h7+ teraz nie musisz tłumaczyć całą serii pomyłek bb jeśli jesteś kim dotąd nie byłeś b7+ b7+ czego nie myślisz można zobaczyć b b gis gis7+ gis7 gis6 i tak warto żyć fis Cis7 i tak warto żyć fis Cis7 i tak warto żyć b b7+ teraz nie musisz tłumaczyć a a czego nie myślisz można zobaczyć a a g g7+ g7 g6 D7 Cis7 i tak warto żyć 421 f C7 i tak warto żyć f C7 i tak warto żyć Des7 C7 i tak b D7 Cis7 fis Cis7 fis Cis7 nikt nikogo broni a a7+ D7 Cis7 nikogo nie karze a7+ a7+ D7 Cis7 wszystko można zastąpić h h7+ czego nie można powtarzać h7+ powietrza które nas dzieli h7+ a a7+ płytkiego oddechu braku nadziei a7+ a7+ wiary w siebie i jeszcze g g7+ siebie samego i jeszcze g7+ g7+ całą serię pomyłek h h7+ jeśli jesteś kim dotąd nie byłeś h7+ h7+ teraz możesz zobaczyć a to co myślisz niewiele znaczy gis gis7+ gis7 gis6 i tak warto żyć fis Cis7 i tak warto żyć fis Cis7 i tak warto żyć D7 Cis7 bb bb 422 Skaldowie Wiosna Wiosna - cieplejszy wieje wiatr, AG Wiosna - znów nam ubyło lat, AG Popatrz zakwitł już Twój parasol, hej A DE Wiosna, wiosna w koło, rozkwitły bzy. ADE Nawet w bramie pan Walenty stróż, A fis D E A fis D E Śpiewa skowronek nad nami, AG Drzewa strzeliły pąkami, Ktoś na niebie owce wypasa, hej ADE AG Puszcza wiosną pierwsze pędy już. A fis D E G E Wszystko kwitnie w koło, i ja, i Ty. ADE Portret dziadzia rankiem wyszedł z ram, I na spacer poszedł sobie sam. Ktoś na niebie owce wypasa, hej ADE Nie przeszkadza tytuł, wiek i płeć, Popatrz zakwitł już Twój parasol, hej A D E By zieloną wiosnę w głowie mieć. Nawet w bramie pan Walenty stróż, A fis D E A fis D E Wiosna... wiosna... wiosna... Puszcza wiosną pierwsze pędy już. A fis D E G E Portret dziadzia rankiem wyszedł z ram, I na spacer poszedł sobie sam. Nie przeszkadza tytuł, wiek i płeć, By zieloną wiosnę w głowie mieć. Wiosna - cieplejszy... 423 Skaldowie Że mnie ktoś pokochał dziś E E Fis Fis Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał gis Fis E Fis Pukajcie ze mną w niemalowane drewno, bo Ktoś mnie pokochał, świat nagle zawirował, bo H E Fis Fis Czasami szczęście trwa tylko chwilę, dwie Ktoś mnie pokochał na dobre i na złe H E Fis Fis Pukajcie ze mną, bo wiem na pewno Że ktoś pokochał mnie Bezchmurne niebo mam znów nad głową H E Fis Fis Bo ktoś pokochał mnie gis Fis E Fis La la la la la... H E Fis Fis Lampa nad progiem, i krzesło, i Ktoś mnie pokochał, niech wszyscy ludzie drzwi cis Fis cis Fis wiedzą to Wszystko mi mówi, że mnie ktoś Ktoś mnie pokochał na dobre i na złe pokochał H E Fis Fis Ktoś mnie pokochał, ze snu mnie zbudził Woda i ogień powtarza wciąż mi cis Fis dis gis Ktoś kto pokochał mnie Że mnie ktoś pokochał dziś E E Fis sus4 Fis Lampa nad progiem, i krzesło, i drzwi cis Fis cis Fis Pukajcie ze mną w niemalowane drewno, bo Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał H E Fis Fis Czasami szczęście trwa tylko chwilę, dwie Woda i ogień powtarza wciąż mi cis Fis dis gis Pukajcie ze mną, bo wiem na pewno 424 Że ktoś pokochał mnie Pokochał mnie Pokochał mnie Pokochał mnie Gis 425 Stanisław Soyka Tolerancja Dlaczego nie mówimy o tym, co nas boli otwarcie DA Budowa ściany wokół siebie - marna sztuka D Wrażliwe słowo, czuły dotyk wystarczy A Czasami tylko tego pragnę, tego szukam D G A DAD Na miły Bóg, życie nie po to tylko jest, by brać DADGA Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć siebie samego trzeba dać Problemy moje, twoje, nasze, boje, polityka A przecież każdy włos jak nasze lata policzony Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień, niech rzuci Daleko raj, gdy na człowieka się zamyka Na miły Bóg... 426 Tadeusz Woźniak "Zegarmistrz światła" A kiedy przyjdzie także po mnie CG Zegarmistrz światła purpurowy Da By mi zabełtać błękit w głowie To będę jasny i gotowy Spłyną prze zemnie dni na przestrzał Zgasną podłogi i powietrza Na wszystko jeszcze raz popatrzę I pójdą nie wiem gdzie na zawsze 427 428 SPIS TREŚCI 2 + 1 - Chodź, pomaluj mój świat………………………………,……3 2+ 1 – Windą do nieba……………………………………...........4 24 był lutego – Szanty…………………………………..…….….86 A Akurat - Lubię mówić z tobą………………………………………….5 A I C H A ……………………………………………………………….6 Anioł i Diabeł ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,…………….8 Artur Andrus - Piłem w Spale spałem w Pile……………..10 B Bartosiewicz – Ostatni…………………………………………………………………..12 Bartosiewicz – Sen…………………………………………….…………………………13 Ballada o krzyżowcu – harcerskie…………….....................................................14 Ballada o porach roku EKT Gdyn…………….................................................…...16 Ballada o wigilijnym śledziu czyli pastorałka kaszubska Krewni i Znajomi Królik……………………………………………...……………………………....18 Bar w Beskidzie…………………..………………...,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,....21 BELFAST……………………………………………….......................................23 Belon - "Graj nam"………………………………………….........................402 Bez słów – Wolna Grupa Bukowina………………….…...........................25 Bieszczady ………………………………………………….….......................27 Bolero ………………………………………………………….........................30 Bukowina II – Wolna Grupa Bukowina …………….................................32 Breakout - Kiedy byłem małym chłopcem……………………….….……219 Breakout - Gdybyś kochał, hej……………………………………….…..….220 Brygada Kryzys To, co czujesz……………………………………….…..…...221 Buzu Squad-"Nasze przebudzenie"………………………………................222 Budka suflera – Jolka Jolka………………………………….………………..223 Budka Suflera-Ratujmy co się da………………………………...................224 Budka suflera - Cisza jak ta ……………………………….……………….....225 Budka Suflera - Nie wierz nigdy kobiecie …..…………….……………….226 Budka Suflera - Sen o dolinie …………………………………..…………….227 Budka Suflera - Twoje Radio ………………………………………….……...228 Budka Suflera - V Bieg ……………………………………………….………...229 C Czarownica……………………………………...……………………..41 CIAŁO DO CIAŁA…………………………………………..…………..44 "Córka rybaka"……………………………………………...…………34 Chryzantemy Złociste…………………………..…………………….36 Cykady na Cykladach……………………………………………….38 CYGANECZKA ZOSIA ……………………………..………………….39 Cztery osiemnastki……………………………………………………40 Chłopcy z Placu Broni - "O, Ela"…………………………………..230 Czerwone Gitary - Kwiaty we włosach………………………….231 Czerwone Gitary-Nie spoczniemy……………………………..…232 Czerwone Gitary - W drogę………………………………………..233 Czerwony Tulipan - Jedyne co mam ……………………………234 429 Czerwone Korale- …………………………………………………...46 D Dżaga…………………………………………………………………...48 DAWNA DZIEWCZYNO……………………………………………….49 Dudek - "Gdy wracam późno"………………………………….…406 Dziki Włóczęga ……………………………………………………….52 Daab - "Ogrodu serce"……………………………………………..236 De Press - "Bo jo Cie kochom"…………………………………….237 Dżem – Whisky……………………………………………………..…238 Dżem – Autsajder…………………………………………………….240 Dżem – Wehikuł czasu………………………………………………241 Dżem – Sen o Victorii………………………………………………..242 Dżem – Harley mój…………………………………………………..243 Dżem – Czerwony jak cegła………………………………………244 Dżem- BOŻE DAJ DOM……………………………………………..245 Dżem - Chcę Ci coś powiedzieć…………………………………246 Dżem - MAŁA ALEJA RÓŻ…………………………………………..247 Dżem Wokół mnie sami lunatycy ……………………………….248 E Elektryczne Gitary - Człowiek z liściem………………………....249 Elektryczne Gitary – Dzieci…………………………………………250 Elektryczne Gitary - "Głowy L."…………….……………………...251 Elektryczne Gitary - "Co ty tutaj robisz?".………………….……252 Elektryczne Gitary- "Jestem z miasta"…….……………………..253 Elektryczne Gitary - "Kiler"………………………………………….254 Elektryczne Gitary-NIE PIJ PIOTREK……………………………….255 Elektryczne Gitary - "Przewróciło się"……………………………257 Elektryczne Gitary - "Tatusia"………………………………………258 Elektryczne Gitary - Wiele razy………………………….……..…259 Elektryczne Gitary - "Włosy"…………………………………….....260 G Gawliński "Sid i Nancy"………………………………………...…...400 Grechuta Dni których jeszcze nie znamy………………...…....261 Grzesiuk - Komu dzwonią temu dzwonią………………...……..262 Gór mi mało…………………………………………………………….55 Gdzie jesteście przyjaciele moi ……………………………………57 Gepert - "Zamiast" ……………………………………...…………....59 "Gdzie ta keja ?"…………………………………………………...….61 GRÖNLAND……………………………………………………............63 Gdybym miał gitarę…………………………………………............65 „Glory, glory, alleluja"…………………………………………..…...66 H Hiszpańskie Dziewczyny – Szanty……………………………….....67 Hawiarska Koliba ……………………………...………………….….69 Hej czy ty wiesz…………………………………………….……….…70 Hej, tam pod lasem………………………………………………......72 "Hej, z góry z góry"……………………………………………...…….73 HEY - "Teksański"……………………………………………………..263 430 HEY "Eksperyment"…………………………………………………..264 I Ich troje – A wszystko to…bo Ciebie kocham!........................265 IRA - "Nadzieja"…………………………....…………………..…….266 J Jopek Anna Maria - Ale jestem –………………………….……..267 "Jesień idzie"……………………………………………………….…..74 JESTEŚ SZALONA……………………………………………………....76 Jozin z bazin………………………………………………………..…..78 Jozin z Bazin – Kabaret pod Wyrwigroszem..………...………..…81 Jedwab…………………………………………………………….……83 Jaki był ten dzień – Turbo…………………………….………….….88 Ja nie śpię ja śnię – Robert Kasprzycki………………….………..89 Jan Rebec – Szanty…………………………………………………..90 Jasnowłosa – Szanty………………………………………………....92 JAWORZYNA……………………………………………………..93 Jesień idzie ……………………………………………………...94 K Kiedy góral umiera – Dom o zielonych progach……...…95 Krajka – piosenki harcerskie………………………………….97 Koko Koko Euro Spoko – Jarzębina…………………………98 Kaczmarski, Przemysław Gintrowski- Kantyczka z lotu ptaka……………………………………………………………….......268 Kaczmarski- OBŁAWA………………………………………………269 Kaczmarski - MODLITWA O WSCHODZIE SŁOŃCA……………..271 Kaczmarski – Mury…………………………………………………..272 Kobranocka-„Kocham cię jak Irlandię”………………………...273 Kult - Arahja ………………………….……..274 Kult- "Baranek"……………………….……..275 Kult – Do Ani…………………………………278 Kult - A gdy będę umierał ……….………279 Kult – Lewe, lewe …………………………..280 Kazik – Maciek, ja tylko żartowałem…..282 Kult – Kurwy wędrowniczki…………….... 283 Kult – 6 lat później ………………...………...… 284 Kult- A gdy będę umierał ………..……...……285 Kult – Bal kreślarzy……………………………....286 Kult - Celina ……………………………………..288 Kult - Czarne Słońca …………………………..290 Kult Dziewczyna bez zęba na przedzie…….291 Kult - DOM WSCHODZĄCEGO SŁOŃCA ……292 Kult - Gdy nie ma dzieci w domu –………...293 Kult - MARIANNA ………………………………294 Kult - Nie dorosłem do swych lat –………....296 Kult - Kochaj mnie, a będę twoją –………..297 431 L Lady Pank "Fabryka małp"………………….….….298 Lady Pank "Kryzysowa narzeczona"………….….299 Lady Pank "Marchewkowe pole"……………...…300 Lady Pank „Młode orły"…………………………....301 Lady Pank - Mniej niż zero –…………………….…302 Lady Pank - "Zamki na piasku"……………………………………303 Lady Pank - „Zawsze tam gdzie ty”………………………………304 Lady Pank Zawsze tam gdzie Ty –………………………………...309 Lady Pank "Zostawcie Titanica"………………………………..….305 Lady Pank Na co komu dziś –………………………..……………306 Lady Pank Stacja Warszawa ………………………………...307 Lady Pank Tańcz Głupia Tańcz –…….…………...…………308 Lombard - Przeżyj to sam……………………………………..310 Lato Formacja Nieżywych Schabuff..………....……………100 LENIWA GŁOWA G. Turnau……………………………..….…101 "Leżę"…………………………………………………….………..104 Ł Łzy – Agnieszka………………………………………..………311 ŁEMATA-DOM O ZIELONYCH PROGACH………….....……103 M Makumba………….……………………………………106 Moja gwiazda…….……………………………………122 Moja Dumka……….…………………………………..125 MORZA I OCEANY (POŻEGNALNY TO…………..…127 Majster Bieda……………………………………….....116 MARCO POLO………………………………………....118 Monotematyczna piosenka turystyczna………...120 Morskie opowieści……………………………….…..108 "Małe piwo"……………………………………………111 "Magiczne słowa"………………….…………………401 Myslovitz -Długość dzwięku samotności –……..312 Myslovitz - Z twarzą Marylin Monroe …………….313 Myslovitz Peggy Brown……………………………..314 Myslovitz- My………………………………………….315 Myslovitz – Chłopcy…………………………….……316 Myslovitz - Scenariusz dla moich Sąsiadów….…317 N Niemen - Sen o Warszawie……………………………..….235 "Niech zabrzmi pieśń"……………………………………….112 Na Mazury………………………………………………………..129 Narajana Anka…………………………………………………..105 NIEBO DO WYNAJĘCIA………………………………………….131 NUTA Z PONIDZIA……………………………………………..….133 432 O O Nic Nie Pytaj………………………………………………….114 "Obok Hotelu Grand"……………………………………….....403 OCEAN………………………………………………………...…..135 ON ZIMNY, ONA GORĄC.A…………………………………....137 „O TOBIE KOCHANA”…...………………………………………138 OPRÓCZ………………………………………………….……..…139 Ostatnia nocka – Maciej Maleńczuk &Yugopolis…………141 Oddział Zamknięty - "Andzia"…………………………………318 P PACYFIK…………………………………………..…………….143 PEJZAŻE HARASYMOWICZOWSKIE…………………..……..145 PEJZAŻ HORYZONTALNY……………………………………..147 PIERSI – Bałwanica…………………………………………....149 PIERSI - Całuj Mnie………………….………151 Pieśń pornograficzna……………………….404 PIOSENKA O ZAJĄCZKU…………………….154 PIOSENKA WIOSENNA……………….……………..………….156 PIOSENKA Z SZABLI MJR HENRYKA SZCZYGLIŃSKIEGO…..158 POD JODŁĄ……………………………………………………….160 POD SŁOŃCE…………………………………………..…………162 POWROTY………………………………………………………....164 POŻEGNANIE LIVERPOOLU………………………………….….166 PRZECHYŁY………………………………………………………..168 Pudelsi Uważaj na niego –……………………………….…….204 ”Party"……………………………………………….319 Perfect "Autobiografia"…………………………..320 Perfect "Chcemy być sobą"…………………….321 Perfect "Kołysanka dla nieznajomej"……..…..322 Pidżama Porno Ezoteryczny Poznan ……….…407 Pidżama Porno - Gdy zostajesz u mnie na noc……………408 Pidżama Porno-Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości.....................................................................................409 Pod Budą - Bardzo smutna piosenka retro…………..…323 Pod Budą - Cięzkie czasy …………………………….…..324 Pod Budą Damska Torebka –…………………………..…325 Pod Budą - Jak kapitalizm, to kapitalizm –……………326 Pod Budą Na końcu mapy –……………………………...327 Pod Budą Nie przenoście nam stolicy do Krakowa……….328 Pod Budą Panowie do stołu……………………………….…..330 R Rodowicz Maryla - "Ale to już było"……………331 Rodowicz Maryla - "Małgośka"…………………332 Rodowicz Maryla Niech żyje bal ……………....333 Raz Dwa Trzy -Czy te oczy mogą kłamać?.....418 Raz Dwa Trzy Jutro możemy być szczęśliwi…..420 Raz Dwa Trzy - Nikt nikogo (I tak warto żyć)….421 RASTAMAN…………………………………………..170 RZEKA…………………………………………………171 433 Rudy się żeni ……………………………..…………172 S Stare Dobre Małżeństwo - "Czarny blues o czwartej nad ranem"…………….334 SDM POD KĄTEM OSTRYM…………………………...……335 SDM POŻEGNANIE……………………………………..……336 SDM PIOSENKA ZAUROCZONEGO…………………….…337 SDM SANCTUS………………………………………….……338 SDM "Jak"………………………………………...…………..339 SDM Jak……………………………………...……………….368 SDM NIE BROOKLYŃSKI MOST…………………...………..340 SDM NIE ROZDZIOBIĄ NAS KRUKI……………….………..341 SDM "Z nim będziesz szczęśliwsza"……………………...342 SDM "Wieża radości"……………………………………….343 SDM A ona cicha............................................................344 Stare Dobre Małżeństwo - Ach, kiedy znowu ruszą…...345 SDM-Akt miłosny, albo życi…………………..…………………..346 SDM - Bieszczady 2003…………..………………………………...347 SDM Bieszczadzkie Anioły……………...……….……………..…348 SDM Blues dla małej…………………………….…………………351 SDM Blues O Czwartej Nad Ranem…………………………….352 SDM – Confiteor………………………….……….........................354 SDM- Coś……………………………………………………………355 SDM- Cukier i sól………………..…………………………………356 SDM - Czas płynie i zabija rany……..……….…………………358 SDM - Czasem nagle smutniejesz…………………..…...….….360 SDM Czekanie na wiosnę………..……………...………………361 SDM Człowiek człowiekowi……….……………………………362 SDM Dokąd idziesz ? do słońca…….………………...….……363 SDM Dwadzieścia lat później ………………………………….364 SDM-Gloria…………………………………………….…………..365 SDM-Głupi Gienek…………………………………………….....366 SDM Idź dalej……………………………..………………………..367 SDM Jest już za późno, nie jest za późno….…………………....369 SDM Jesteś…………………………………………………….………370 SDM Kim właściwie była ta piękna pani…....................371 SDM Majka…………………………………….…………...…372 SDM Narodziny świata……………………………………...373 SDM Opadły mgły, wstaje nowy dzień………………….374 SDM Wędrówką życie jest człowieka……………………375 SDM Z nim będziesz szczęśliwsza…………………………376 SDM Wypłakałem oczy niebieskie……………………….377 SDM Za dalą dal………………………………………..…….378 Skaldowie W żółtych płomieniach liści………………….380 Skaldowie Wiosna………………………………………..………….…….423 Skaldowie Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał…………..…424 Stanisław Soyka Tolerancja………………..…….426 SAMANTHA………………………………….……….176 SANTA MARIA – TOP ONE…………………………179 SEN KATARZYNY II – Kaczmarski…………………180 SIELANKA O DOMU………………………………………182 SKÓRA………………………………………..….…………184 SPACEROLOGIA………………………………..…………186 434 STAND BY ME……………………………………………...188 SPRZYSIĘŻENI………………………………………………189 SZANTA DZIEWICY………………………………………...191 SZCZORS………………………………...………………….192 SZESNAŚCIE TON…………………………………………..193 SZMATA - ZTVORKI…………………………..………….……194 ŚMIAŁY HARPUNNIK……………………………………...….195 "Spotkanie z"…………………………………………….…...382 Strachy na lachy Ballada o Tolku Bananie……………..………...…..411 Strachy na lachy-Czarny chleb i czarna kawa……………………...412 Strachy na lachy-Dzień dobry, kocham cię……………………...…..414 Strachy na lachy - Piła tango…………………………………………....416 T Toples – Straciłaś cnotę…………………………………173 To już lato - Kabaret OT.TO – …………………………..174 TAŃCOWANIE…………………………………….……….197 TRI MARTOLOD……………………………………………199 TYLKO TY I JA………………………………………………200 T.Love – Ajrisz……………………………………………..383 T.Love Chłopaki nie płaczą………………….………..384 T.Love Karuzela………………………………………….385 T.Love King………………………………………………..386 T.love – King…………………………………………..….392 T.Love- Autobusy i tramwaje………………………….387 T.Love-IV Liceum…………………………………..……388 T.Love-"Bóg"……………………………………………..389 T.love - I love you……………………………………….390 T.love-Wychowanie…………………………………....393 U Urszula - Konik na biegunach………………….394 Urszula - Na sen…………………………………..395 UKRAINA (HEJ SOKOŁY)…………………………202 W Weekend Ona Tańczy dla mnie………………………………………………………207 VIVA LA VERIA…………………………………..……..209 WE WTOREK PO SEZONIE……………………………..210 W kamień zaklęci……………………………...…211 Wszystko czego dziś chcę …………………….205 Varius Manx- Pocałuj noc"………………..…..396 Wilki – Baśka……………………………………...397 Wilki / Robert Gawliński - Nie stało się nic………….398 VOX - "Szczęśliwej drogi już czas"……………...…….399 Woźniak "Zegarmistrz światła"…………………………427 Z ZABIORĘ CIĘ……………………………………………196 ZAPISZĘ ŚNIEGIEM W KOMINIE…………………..….212 ZIELE…………………………………………………..….213 ZIELONE SZKIEŁKO…………………………………..….214 435 ZNÓW WĘDRUJEMY…………………………………………..215 ZOCHA………………………………………………………….216 Ż ŻEGLUJ, ŻEGLUJ…………………………………………….217 ŻONO MOJA……………………………… 436