czytaj

Transkrypt

czytaj
Witam Państwa serdecznie w Nowym Roku!
Pomimo, że temat jaki poruszyłam w poprzedniej informacji jest o wiele bardziej złożony
i obszerniejszy, niż w niej przedstawiony, zapewne na tym bym go zakończyła, jednak do jego
kontynuacji zainspirowała mnie zwykła karteczka, jaką zobaczyłam podczas świątecznych
zakupów sklepie z rybami : "Dorsze z Morza Bałtyckiego" - zapytałam więc Panią sprzedającą
je, jak należy rozumieć tę informację?
Odpowiedziała mi, że "Jest to reklama zdrowych - bałtyckich ryb"
Czy aby na pewno zdrowych? pomyślałam ...
Bałtyk - morze śródziemne północnej Europy, jest jednym z najmniejszych mórz świata,
prawie zamkniętym a ze względu na cieśniny ma bardzo słabą wymianę wody pomiędzy
Morzem Północnym i Atlantykiem - potrzeba na to około 30 lat - tak więc musi minąć czas
życia jednego pokolenia, aby wpuszczone do Bałtyku zanieczyszczenia z niego wypłynęły.
Na jego brzegach leży 9 wysoko uprzemysłowionych i rolniczych Państw a wpływa do niego
20 większych rzek, z czego prawie połowa płynie z Polski.
Do Bałtyku trafiają ścieki komunalne, zanieczyszczenia przemysłowe, nawozy chemiczne,
pestycydy, herbicydy, detergenty i skażenia wynikłe z zaśmiecenia powierzchni około
1.700.000 kilometrów kwadratowych, zamieszkałej przez około 80 milionów ludzi! Także
ze statków pasażerskich pływających po Bałtyku miliony ścieków wylewa się wprost do
morza, chociaż zgodnie z prawem należy je usuwać do portowych oczyszczalni.
Również plaże, dość często zdają się służyć człowiekowi raczej za gigantyczne popielniczki
i dzikie wysypiska śmieci, niż miejsce jego wypoczynku.
Jeśli do tego dodać pozostałości broni ( w tym chemicznej ) po II wojnie światowej i wycieki
paliwa z wraków, mamy prawie pełny obraz bardzo złego stanu ekologicznego Bałtyku,
co potwierdzają badania, które wykazują, że ekosystem Bałtycki jest na skraju załamania.
To wszystko
powoduje, że Bałtyk razem z południowym Morzem Śródziemnym jest
w czołówce najbardziej zanieczyszczonych mórz na świecie.
W ostatnich latach lekarze i dietetycy zachęcają nas do częstego spożywania ryb, ze względu
na ich walory zdrowotne. Istotnie, pod względem wartości odżywczych ryby przewyższają
mięso, dostarczając nam białka najłatwiej przyswajalnego i zawierającego wszystkie
aminokwasy w optymalnych proporcjach a także obfitują również w minerały - zwłaszcza
fosfor i witaminy: z grupy B , D i A.
Ryby dzielimy na dwie kategorie: chude ( okoń, dorada, sandacz, pstrąg) i tłuste ( łosoś,
sardynka, makrela, tuńczyk, węgorz ). Zawartość tłuszczu w rybach waha się znacząco:
od 0,5% do 20% - pośrodku tej skali plasują się: morszczuk, karp i halibut.
Należy tutaj zaznaczyć, że nawet te najtłustsze ryby są mniej tłuste od najchudszego mięsa
a do tego dostarczają nam przecież zupełnie innych, bardzo zdrowych i niezbędnych
dla naszego organizmu tłuszczów wielonienasyconych w postaci kwasów Omega3 i do tego
w ich "gotowej" postaci - jako EPA i DHA. Odgrywają one w naszym organiźmie niemal
życiodajną rolę, bowiem odpowiadają za stan naszego układu krążenia , odporności, skóry,
mózgu - słowem, ogólnego stanu naszego zdrowia. Dodać tutaj należy, że ryby morskie
i tłuste mają przewagę nad słodkowodnymi z powodu większej zawartości tych kwasów.
O tym, że witamina D3 zapobiega krzywicy czy osteoporozie wiemy wszyscy od dawna,
ale o tym, że ma ona wpływ na funkcjonowanie całego naszego organizmu i pozwala
zapobiegać wielu chorobom, takim jak na przykład: serca, nadciśnieniu, demencji, depresji,
łuszczycy, stawów a także nowotworom, wie niewiele osób. Ma również wpływ
na utrzymanie gospodarki hormonalnej i odpowiedniej wagi naszego ciała a także chroni
nasz organizm przed infekcjami i powstawaniem chorób przewlekłych. Witamina D3 zwana
"słoneczną" wytwarzana jest w naszej skórze pod wpływem promieni słonecznych, ale i tutaj
należy zachować pewne warunki, aby skutecznie ją nasz organizm mógł przyswoić
i oczywiście, w miesiącach jesienno - zimowych, zadbać o jej uzupełnienie.
Również witamina A jest bardzo ważna dla zachowania naszego zdrowia.
Ogólnie wiadomo, że witamina A, która nosi nazwę retinolu, jest rozpuszczalna w tłuszczach
a jej aktywna postać może być pozyskiwana z pokarmów zwierzęcych i że można ją zastąpić
roślinną prowitaminą tj. beta - karotenem odpowiedzialnym za żółte, czerwone i zielone
zabarwienia warzyw i owoców. Mając do dyspozycji beta- karoten nasz organizm poradzi
sobie bez trudu z przekształceniem go w aktywną witaminę i to wyłącznie w potrzebnych,
a nie nadmiernych ilościach.
Witamina A jest jedną z najwcześniej odkrytych witamin i jest podobnie jak witamina E
(o której będzie z pewnością mowa w innej informacji ) silnym przeciwutleniaczem,
a ponadto wzmacnia obronne siły organizmu, przyśpiesza gojenie się ran, utrzymuje
w dobrym stanie skórę i błony śluzowe, oraz ma zasadnicze znaczenie dla prawidłowego
widzenia - tak doniosłe, że jej niedobór należy do głównych przyczyn ślepoty w krajach
Trzeciego świata, a do tego jest ważnym czynnikiem zabezpieczenia organizmu przed
infekcjami.
Tak więc ryby powinny gościć na naszych stołach jak najczęściej. Należy jednak pamiętać, że
ich wartość odżywcza zależy w ogromnym stopniu od tego, czy były one hodowane (w tym
przypadku, czym były karmione zanim trafiły na nasz stół), czy też pochodzą z połowów na
pełnym morzu a nie z zamkniętych, małych akwenów jak np. Kanał La Manche lub zatoki
Bałtyku, bowiem wyglądający nawet bardzo apetycznie hodowlany łosoś, nie spełni naszych
oczekiwań zdrowotnych, w przeciwieństwie do łososia, który przemierzał swobodnie otwarte
- północne morza, w poszukiwaniu naturalnego planktonu.
Dla przykładu : w sklepach na terenie Francji
tylko 60% łososia, czy pangi pochodzi
z połowów ( reszta z hodowli - jak więc może to wyglądać u nas? ) a ceny ryb z połowów
są tam niemal trzykrotnie wyższe od cen tych hodowanych. W Szwecji odradza się
spożywania łososi i śledzi z Bałtyku z uwagi na ich toksyczność a wynika to stąd, że w rybach
tłustych gromadzi się więcej toksyn. Czy ktoś z Państwa widział u nas taką informację
i w związku z tym zróżnicowanie cenowe? Ja nie ...
Zachęcanie ludzi, przez lekarzy i dietetyków, do częstego spożywania ryb powoduje, że ich
konsumpcja stale wzrasta. Jeszcze 10 lat temu mało znana panga (co druga pochodzi
z hodowli) należy dziś do najpopularniejszych - 95% pangi pochodzi z Wietnamu, gdzie
produkowana jest na masową skalę w małych i bardzo zanieczyszczonych akwenach.
Wyhodowane ryby przerabia się w tamtejszych fabrykach, na filety z dużą zawartością
konserwantów (np. polifosfatów, które przeciwdziałają jełczeniu tłuszczu). Przed
zamrożeniem trafiają one do oczyszczalni, gdzie za pomocą różnych środków pozbawia się je
zapachu, dzięki czemu "pasują" do wszystkich kuchni świata. Panga wpisana jest przez
organizacje ekologiczne, na listę produktów zagrażających życiu.
Rybom hodowanym podaje się też bardzo duże dawki lekarstw (antybiotyków) a ponieważ są
podawane regularnie, ryby uodparniają sie na nie (część ich pozostaje w rybach). Ponieważ,
również karma dla tych ryb pochodzi z ryb toksycznych i najgorszego gatunku a także ich
odpadów (nota bebe - wytwarza się z nich też kosmetyki i kolagen), więc dodaje sie do niej
syntetyczny antyoksydant o nazwie EtoxyQuina, którą znany koncern biotechnologiczny Monsanto zarejestrował jako pestycyd do ochrony drzew (środki do ochrony roślin
zawierające go, zostały zgodnie z Decyzją Komisji Europejskiej z 3 marca 2011 wycofane).
Badania wykazały, że przekroczenie dopuszczalnej normy, tego rzekomego antyoksydantu,
potrafi być w rybach nawet pięćdziesięciokrotne.
Dodać tutaj należy, że podczas, gdy produkcja mięsa w UE jest pod ścisłą kontrolą, przemysł
rybny rozwija się całkowicie poza nią ...
Podobnie rzecz ma się z łososiem norweskim, który jest uważany za jedną z najbardziej
toksycznych ryb na świecie, a wydawać by się mogło, iż Norwegia to taki czysty i ekologiczny
kraj ...
Nie tylko norweskie Organizacje na rzecz ochrony środowiska (Greenpeace) ale również
naukowcy norwescy (wśród nich Pani Dr. Wictoria Bohne, która utraciła z tego powodu pracę
w Narodowym Instytucie żywienia i badań owoców morza w Bergen) twierdzą,
że wspomniana etoksychina przekracza barierę krew - mózg, dzięki której mózg nasz jest
chroniony przed substancjami toksycznymi, jak również ma działanie rakotwórcze.
W związku z tym zaleca się, aby ryby jeść rzadko, a kobietom oczekującym na przyjście
na świat dzieci, odradza się ich konsumpcję.
Jeśli do tego dodać sposób przyrządzania ryb, o czym była mowa w grudniu, mamy już pełny
obraz tego, co powinniśmy czynić, aby ryby były dla nas źródłem zdrowia a nie chorób.
Zachęcam wszystkich Państwa, którym leży na sercu zdrowie własne i bliskich - nie tylko
naszych dzieci i wnuków, ale także przyszłych pokoleń, do założenia ( być może pierwszego z prawdziwego zdarzenia, w naszym
w którym
kraju ) Sosnowieckiego Klubu Zdrowego Seniora,
moglibyśmy dzielić się swoimi doświadczeniami i informacjami na temat
profilaktyki zdrowia, w jej szeroko pojętym znaczeniu. Często mówi się o genetyce, jako
przyczynie wielu chorób, ale prawda jest taka, że w dużej mierze o naszych chorobach,
których moglibyśmy uniknąć, decydują nie nasze geny, ale złe nawyki żywieniowe i styl życia
- przekazywane z pokolenia na pokolenie. Tak więc w tej sprawie możemy jeszcze bardzo
dużo uczynić.
Z pozdrowieniami i życzeniami wszystkiego co najlepsze.
Anna

Podobne dokumenty