Z „KOMENTARZA EWANGELII ŚW. MATEUSZA”
Transkrypt
Z „KOMENTARZA EWANGELII ŚW. MATEUSZA”
Św. Hilary z Poitiers Z „KOMENTARZA EWANGELII ŚW. MATEUSZA” (PL 9, 917- 1076) Nie ma znaczenia, że Mateusz podaje raczej pochodzenie Józefa niż Maryi. Istnieje jedno i to samo pokrewieństwo pomiędzy całym pokole niem. Józef i Maryja pochodzili z jednego pokolenia, skoro Józef, jak wy kazuje Mateusz (Mt 1, 1- 16), pochodził z rodu Abrahama i tego samego dowiadujemy się także o Maryi (por. Łk 1, 27; Mt 1, 2- 6). Wyjaśnienie narodzenia Chrystusa jest proste, bo począł się On z Du cha Świętego i narodził się z Maryi Dziewicy zgodnie z nauką wszystkich proroków. Lecz wielu bezbożnych i zupełnie nie obznajomionych z nauką duchową ludzi haniebnie sądzi o Maryi. Sposobności do tego nastręczają następujące teksty: „Zanim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (Mt 1, 18), „Nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki” (Mt 1, 20), „Nie zbliżał się do Niej, aż porodziła” (Mt 1, 25). Ci niereligijni ludzie nie pamiętają, że Maryja była poślubiona. Zapo minają też, iż anioł powiedział to Józefowi zamierzającemu Ją opuścić. Nosił się on z tą myślą, ponieważ będąc sprawiedliwym nie chciał, aby przeciw Maryi wyrokowało Prawo. Dlatego Józef według Mateusza jest świadkiem nowiny o poczęciu Chrystusa z Ducha Świętego, aby nie było wątpliwości co do narodzin Jezusa. Stąd, ponieważ Maryja była poślu biona, przyjął Ją Józef za Małżonkę (Mt 1, 24). Oblubieniec uznał Ją więc po narodzeniu Dziecięcia, tj. otrzymała wówczas miano Małżonki. Bo Józef Ją uznał, ale nie współżył z Nią. Wreszcie, gdy anioł polecił Józefowi pójść do Egiptu, tak się do niego zwrócił: „Weź Dziecię i Jego Matkę” (Mt 2, 13), i „Wracaj z Dzieciątkiem i Matką Jego” (Mt 2, 20). I znowu u Łukasza (Łk 2, 33) według niektórych kodeksów greckich czytamy; „Józef i Matka Jego dziwili się” . A ilekroć jest mowa o Maryi i Józefie, Ewangelia nazywa Maryję raczej Matką Chrystusa, którą była, niż żoną Józefa. Rów nież anioł zachował ten sposób postępowania. I tak, kiedy wskazywał on 34 na Maryję zaślubioną ze sprawiedliwym Józefem i nazwał Ją Małżonką (Mt 1, 20), mówił: „Józefie, synu Dawida, nie bój się przyjąć Maryi, twej Małżonki” . Zatem i Oblubienica otrzymała miano Małżonki, a po urodze niu Dziecięcia uznana została za Małżonkę. Ona jednak według świadec twa Ewangelii jest Matką tylko Jezusa. Jak Bóg przyznał sprawiedliwemu Józefowi tę samą Maryję w dziewicze małżeństwo, tak ukazało się w Matce Jezusa czcigodne dziewictwo. Lecz ludzie przewrotni z góry czerpią z Pisma świętego uzasadnienie swego poglądu, o którym wzmiankowaliśmy. W Biblii bowiem jest mowa o wielu braciach Pana (Mt 13, 55; Mk 6, 3; Łk 8, 19- 20; J 2, 12, 7, 3- 5; Dz 1, 14; 1 Kor 9, 5; Ga 1, 19). Byli to raczej synowie Józefa z jego pierw szego małżeństwa. Gdyby to bowiem byli synowie Maryi, nigdy w czasie swej męki Pan nie oddałby Jej za Matkę Janowi apostołowi. Wszak Zba wiciel powiedział do Matki i ucznia: „Niewiasto, oto syn twój” , a do Jana: „Oto Matka twoja” (J 19, 26- 27). Jezus na pociechę opuszczonej Matce rozniecił w uczniu miłość syna. Ktoś Chrystusa powiadomił, że Matka i bracia oczekują Go przed domem (Mt 12, 47). Wówczas On wyciągnął rękę ku uczniom swoim i po wiedział, że oni są Jego braćmi i matką. I ktokolwiek słucha woli Ojca, ten jest dla Niego bratem, siostrą i matką. Pan uczynił siebie wzorem po stępowania i myślenia głosząc, że należy wyprowadzać imię i prawo pokre wieństwa nie z układu urodzin, lecz z łączności z Kościołem. Nie wolno jednak sądzić, że pogardliwie postąpił ze swą M atką, której w czasie swej męki okazał uczucie najbardziej zatroskanej miłości. Wydarzenie powyższe było symbolem ustosunkowania się do Chrystusa. Przecież Matka Jego i bracia stali przed domem, mimo że tak jak i inni mogli oczywiście zbli żyć się do Niego. Ale ponieważ Pan „przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli” (J 1, 11), Matka Jego i bracia wyobrażali synagogę i Izraelitów powstrzymujących się od wejścia do domu i przyjścia do Niego. Tłum, ks. Wacław Eborowicz