Zupełnie jak w domu

Transkrypt

Zupełnie jak w domu
Żagle styczeń 2013
przegląd
Hanseboot 2012
Zupełnie
jak w domu...
Kolejne, już 53. Międzynarodowe Targi Hanseboot w Hamburgu za nami.
W tym roku udział polskich firm dla organizatorów imprezy był bardzo ważny.
Nasze eksponaty zajmowały sporo miejsca i cieszyły się dużym powodzeniem.
Tekst i zdjęcia Stanisław Iwiński
Hamburg, stara hanzeatycka potęga, także
dzisiaj jest prężnie rozwijającym się ośrodkiem przemysłowym. Aż dziw bierze, że
miasto, którego wieloletnie dzieje, położenie, kultura i sposób życia mieszkańców
zawsze związane były z morzem, które od
zarania dziejów korzystało z jego magicznego przyciągania, nie jest dzisiaj wiodącym
organizatorem największych wystaw i targów jachtowych o zasięgu światowym.
Targi Hanseboot od kilku lat konsekwentnie budują swoją pozycję regionalnej
imprezy wystawienniczej dla producentów
i odbiorców z północnej Europy, z basenu
Bałtyku, krajów Beneluksu oraz Wielkiej
Brytanii. Do tych zamożnych społeczeństw
z tego obszaru dołączają teraz nowe – z racji
położenia (np. republiki nadbałtyckie) lub
dużego potencjału produkcyjnego i demograficznego (np. Polska).
Tradycyjna przedtargowa konferencja
prasowa w sierpniu w Hamburgu zorganizowana została właśnie dla dziennikarzy
z tego regionu – 17 żurnalistów miało okazję
poznać założenia organizacyjne oraz program imprezy, listy wystawców i pokazów
zapowiadanych konstrukcji pływających.
Dzięki temu już przed targami wiedzieliśmy z grubsza, co można będzie obejrzeć
w halach wystawowych.
8
Ekspozycja targowa
W dziewięciu nowoczesnych halach wystawowych okazałego centrum targowego
(ponad 70 tys. m²) pokazało swoje wyroby
około 650 wystawców z 25 krajów. Wśród
nich liczną i mocną reprezentację mieli
producenci jachtów z Polski. W hali nr 1
zorganizowane zostało nasze narodowe
stoisko z jachtami żaglowymi, a w hali nr 6
z motorowymi. Tylko nasz kraj, Finlandia
oraz w niewielkim wymiarze Estonia miały
możliwość takiego zaakcentowania swojego potencjału wytwórczego.
Drugim ważnym elementem ekspozycji
była przestrzeń wystawowa przeznaczona dla
firm czarterowych. Nie zabrakło tam propozycji wynajmu łodzi i pływania po naszych,
ciągle słabo znanych szlakach wodnych.
Poszukując wystawców, organizatorzy
postawili na imprezy okołotargowe, pokazy rekonstrukcji i sztuki szkutniczej, sposoby renowacji jachtów z laminatu czy też
demonstracji jachtów żaglowych dla dzieci
i młodzieży. Bardzo ciekawe, przede wszystkim wizualnie, było spotkanie z konstrukcjami jachtów żaglowych i motorowych
z przeszłości. W specjalnie do tego celu
wyznaczonej części hali B1 zorganizowano
ekspozycję pod nazwą „Hall of Fame” (Galeria Sławy), w której błyszczały pięknym
n Jachty można było oglądać z każdej strony
odrestaurowanym drewnianym poszyciem
żaglowe daysailery (francuski „Tofinou 8”,
klasyczne volkebooty) i kultowe motorówki
(Riva, Frauscher, Chris Craft).
Polska i inni
Nasze stoiska zorganizowane zostały przez
PAIiIZ w ramach projektu „Rozwój Gospodarczy Polski Wschodniej”, w dużej
części finansowanego z dotacji UE. Trzeba
przyznać, że agencja wywiązuje się z tego
zadania doskonale. W Hamburgu mieliśmy
400-metrową ekspozycję jachtów żaglowych
(8 konstrukcji) w hali A1 i 300-metrową łodzi
motorowych (8 jednostek plus 5 kajaków,
2 bojery i 1 rower wodny) w hali B6.
W stoisku niemieckiego przedstawiciela
Delphii Yachts stała długa kolejka do obejŻagle | www.zagle.com.pl
n Haber 34C4 wzbudził ogromną ciekawość
n Grupa Hanse na swoim stoisku pokazała pełen przekrój produkcji jachtowej stoczni z Greifswaldu
rzenia tegorocznego hitu stoczni Delphii 31
– nominowanej w konkursie European Yacht
of The Year 2013, a niemiecki Galeon zapraszał chętnych pokład czterech modeli, w tym
na premierowego Galeona 430 HT.
Polskie jachty były też główną atrakcją
niemieckiej firmy Inter Yacht West. Nie
zabrakło również motorówek z Ostródy
(Merry Fisher, Cap Camarat, Flyer) czy też
produkowanych w Augustowie i Olecku
quicksilverów, baylinerów, arvorów i sea
rayów. Spośród wystawców łodzi z napędem mechanicznym jedynie Finowie
w swoim narodowym stoisku mogli konkurować z naszą reprezentacją.
W halach żaglowych imponowała ekspozycja grupy Hanse. Premierowe pokazy
Hanse 575 i 345 przyciągnęły tłumy zwie-
dzających. Obok Karl Dehler prezentował
model najnowszego przedsięwzięcia – jachtu Dehler 38. Warto dodać, że kadłuby dla
tej jednostki produkowane są w Polsce.
Mniej widoczna była tym razem ekspozycja
grupy Bavaria, ale pomimo to i na jej stoisku
nie brakowało zwiedzających.
Oczekiwanie na efekty
Na wymierne efekty wystawcy muszą trochę
poczekać. Przez hale wystawowe przewinęło się w sumie około 80 tysięcy zwiedzających, liczba podobna jak w 2011 r. Niektórzy
widząc dosyć dużo luźno zabudowanej przestrzeni targowej, zwracali uwagę, że można
było zrezygnować co najmniej z dwóch hal.
Jestem jednak odmiennego zdania, dzięki wolnej przestrzeni wokół eksponatów
można było o wiele lepiej przyjrzeć się wystawionym jachtom i łodziom motorowym.
Podziwiając nasze reprezentacyjnie wyglądające stoiska narodowe, z żalem i zakłopotaniem wspominałem nieudane, wręcz
tragicznie prezentujące się ekspozycje z Genui
czy Southampton. Może ktoś odpowiedzialny
w Ministerstwie Gospodarki przyjrzy się, jak
wydawane są publiczne pieniądze.
Dla wystawiających się w naszym narodowym stoisku firm przyszła teraz pora na
dokonanie podsumowania i złożenia raportu na temat korzyści wynikających z udziału
w imprezie (do czego są zobligowane). Większość z nich już w trakcie targów wyrażała
ostrożny optymizm na przyszłość. Jedno jest
pewne: produkty jachtowe made in Poland są
już dobrze znane i cenione w Europie.
9

Podobne dokumenty