POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII NR 485 LUTY 2012
Transkrypt
POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII NR 485 LUTY 2012
POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII NR 485 LUTY 2012 19 maja 2012 roku Pielgrzymka Polonii Szwajcarskiej Drodzy Czytelnicy! do Sanktuarium Czarnej Madonny w Einsiedeln Za sprawy organizacyjne uroczystości odpowiedzialny jest Ośrodek Duszpasterski PMK w Lozannie we współpracy z Ośrodkiem Duszpasterskim PMK w Genewie. Szczegółowy program będzie podany w kwietniowym i majowym wydaniu Wiadomości. 18 maja 2012 roku godz.10.00 rozpoczęcie Warsztatów Biblijnych, które poprowadzi ks. prof. dr hab. Waldemar Chrostowski (Schweiz. Jugend- & Bildungszentrum SJBZ, Annuntiata-Stiftung Schwyz, Lincolnweg 23, 8840 Einsiedeln). Warsztaty potrwają dwa dni: 18-19 maja. Zapisy u duszpasterzy w poszczególnych Ośrodkach PMK do dnia 15 marca. Liczba miejsc ograniczona. Opłaty będą uzależnione od ilości zgłoszeń. Istnieje możliwość zarezerwowania noclegów w Jugendzentrum. Szczegółowe informacje można będzie znaleźć na stronie www.polskamisja.ch konferencja konferencja konferencja 20 marca we Fryburgu (Université de Miséricorde) bedzie miała miejsce konferencja na temat wkładu Jana Pawła II na rzecz dialogu miedzy wiarą a nauką. Organizatorem Konferencji jest Ambasador RP w Bernie Pan Jarosław Starzyk oraz Rektor Uniwersytetu we Fryburgu Guido Vergauwen we współpracy z Polską Misją Katolicką w Szwajcarii. Wśród zaproszonych gości, którzy wygłoszą referaty, są J. E. Ksiądz Kardynał Zenon Grocholewski - prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego i Ojciec Jan Góra OP. Szczegółowy program zostanie podany w marcowym wydaniu Wiadomości. Ticino - Msze św. dla Polaków (od lutego br.) • pierwsza niedziela miesiąca: Bellinzona, Chiesa San Giovanni, via Henri Giusan, godz. 15.30 zaczynamy 5 lutego, a dalej 4 marca, 1 kwietnia, 6 maja... itd. • trzecia niedziela miesiąca: Lugano, Chiesa Santa Maria di Loreto, via Loreto 18, godz. 17.00 zaczynamy 19 lutego, następnie 18 marca, 15 kwietnia... 2 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) Z apewne już przyzwyczailiśmy się do tego, że żyjemy w 2012 roku. Może jednak warto w tym miejscu przypomnieć, że ilekroć piszemy datę np. na dokumencie, liście, to ta data zawsze odnosi się do wydarzenia z Betlejem - narodzenia się Jezusa Chrystusa. I nie ma większego znaczenia, czy w pracach historycznych pisze się przed Jezusem Chrystusem czy po Jezusie Chrystusie; czy też naszej ery czy przed naszą erą. Zawsze punktem odniesienia jest Boże Narodzenie. Dlatego na początku Nowego Roku pragnę podziękować wszystkim i każdemu z osobna za wielkie zaangażowanie w przygotowaniu uroczystości Bożego Narodzenia. Jako znak uznania i wdzięczności w tym numerze Wiadomości zamieszczamy bardzo dużo materiału zdjęciowego. Za każdym z tych wydarzeń znajduje się bezinteresowność, ogromny trud i poświecenie. W większości naszych Ośrodków były pięknie przygotowane inscenizacje jasełek. Trzeba pogratulować rodzicom, dzieciom, nauczycielom z naszych szkół i ognisk polonijnych, za pewną mądrość życiową, bowiem przeżycia najmłodszych pozostaną w ich pamięci na bardzo długie lata. Cieszy mnie duża liczba inicjatyw np. konkurs na szopkę bożonarodzeniową, czy najpiękniejszą kolędę. Pielęgnowanie tradycji świętego Mikołaja było okazją do przekazywania bardzo ważnej prawdy, że więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu. Zamieszczając pierwszą część sprawozdań duszpasterskich z ośrodków PMK możemy dostrzec pewien rozwój naszego duszpasterstwa. Na szczególne uznanie zasługuje postawa większości Rad Duszpasterskich. Bardzo dobra www.polskamisja.ch współpraca z miejscowymi parafiami ma kolosalne znaczenie dla prowadzenia rozmów czy negocjacji na temat przyszłości duszpasterstwa w języku polskim. Biorąc pod uwagę nowe propozycje dla duszpasterstwa w języku polskim trzeba koniecznie pamiętać, że kluczowa decyzja dotycząca naszej Misji została podjęta w roku 2006, a wprowadzona w życie w dniu 1 lipca 2007 roku. Wtedy to Kościół szwajcarski podzielił wszystkie Misje obcojęzyczne na 3 grupy. Niestety PMK została umieszczona w grupie Misji najmniejszych. Takie zakwalifikowanie ma swoje konsekwencje tzn. tak jak pozostałe Misje mniejsze mamy prawo do jednego etatu dla duszpasterza na całą Szwajcarię, a siedzibą wszystkich Misji mniejszościowych jest Zurych. Taki stan prawny obowiązuje do dnia dzisiejszego. Tylko dzięki wielkiej życzliwości ze strony księży biskupów z Polski, oraz pozyskaniu przychylności dla sprawy PMK ze strony miejscowego Kościoła, zaangażowania i ofiarności polskich środowisk, w tym Fundacji im. Ojca Bocheńskiego i Stowarzyszenia Przyjaciół Marly, w naszych Ośrodkach posługuje dzisiaj 10 kapłanów. Jednak taki stan rzeczy przez Szwajcarów jest traktowany jako przejściowy. Dlatego tak bardzo ważne jest doprowadzenie do pozytywnego zakończenia negocjacji dotyczących nowego projektu. Dziś, kiedy ten numer Wiadomości będzie szedł do druku, pragnę poinformować o spotkaniu Przedstawicieli Rady Duszpasterskiej z ośrodka PMK w Marly z odpowiedzialnymi za duszpasterstwo obcojęzyczne w diecezji Lozanna – Genewa – Fryburg. Otóż decyzją Rady biskupiej tej diecezji ośrodki w Genewie i Lozannie mogą mieć swojego kapłana, który będzie zatrudniony na pełny etat tzn. 75% dla Kościoła szwajcarskiego i 25 procent dla PMK. W Marly ma być koordynator (20 %) + 25% dla duszpasterstwa w kantonie Fryburg, oraz 55% dla parafii we Fryburgu. Nie ma jeszcze decyzji co do 10% zatrudnienia dla kapłana w Neuchâtel. W tych negocjacjach osiągnęliśmy maximum, teraz czekamy na oficjalne potwierdzenie na piśmie. Dużym optymizmem napawają nasze rozmowy z przedstawicielami Kościoła w Kantonie Zurych, którzy są gotowi na zwiększenie zatrudnienia dla duszpasterza, który będzie odpowiedzialny za kanton Zurych i Glarus. W najbliższym czasie zapoznamy się z propozycją dla naszego duszpasterstwa w diecezji Saint Gallen. Wydaje się, że dużo trudniejsze rozmowy czekają nas w diecezji Basel. Jednak i tu jestem dobrej myśli. Liczę bardzo na zaangażowanie poszczególnych Rad Duszpasterskich. W diecezji Lugano trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, podobnie w diecezji Sion. Z mojej strony macie Państwo zapewnienie, że podejmujemy liczne starania na rzecz stabilizacji duszpasterstwa w języku polskim w PMK. Być może nie wszystkim się podoba sposób prowadzenia negocjacji i to, że nie wymachujemy przysłowiową szabelką. Naszą strategią jest dialog z ludźmi dobrej woli i pozyskiwanie jak najwięcej osób z Kościoła, który jest w Szwajcarii dla sprawy naszej Misji. W tym miejscu chciałbym wyrazić wdzięczność za nieuleganie pewnym jednostkom, których specjalnością jest tzw. jątrzenie. Ludzie rozumni wiedzą, że nikt w Szwajcarii nie będzie negocjował ze społecznością, która jest skłócona. To co się udało osiągnąć jest w pewnym sensie pochodną dobrej sytuacji w naszej Misji, gdzie panuje duch współpracy i zaangażowania. Wiodącym tematem na miesiąc luty są ludzie chorzy. Z okazji dnia chorych zachęcam do zapoznania się z orędziem Ojca Świętego Benedykta XVI, poprzez które odkrywamy, że nasza postawa wobec ludzi chorych jest papierkiem lakmusowym naszego człowieczeństwa i sprawdzianem naszej wiary. Przy tej okazji pragnę podziękować wszystkim, którzy troszczą się o chorych: pracownikom Służby Zdrowia, pracującym w domach starców, wszystkim kapłanom odwiedzającym ludzi chorych. Chciałbym też zachęcić do zapoznania się z pięknym świadectwem jednej z naszych parafianek z jej pobytu w Kalkucie. Z okazji dnia życia konsekrowanego, pragnę podziękować za wszelkie zaangażowanie na rzecz naszego duszpasterstwa siostrom zakonnym, ojcom dominikanom i księżom ze zgromadzeń zakonnych. Jako znak mojej wdzięczności przekazuję tekst o świętym Romanie, który niedaleko stąd zapoczątkował życie mnisze już w V wieku. W tym roku, zgodnie z zapowiedzią, będziemy mogli uczestniczyć w warsztatach biblijnych w Einsiedeln, które poprowadzi ks. prof. Waldemar Chrostowski. Bardzo proszę o jak najszybsze zgłaszanie się, co pomoże nam w organizacji. W miesiącu lutym będziemy weryfikowali listę adresową naszych Wiadomości, dlatego najpierw bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy pamiętali o odnowieniu abonamentu. Zwracam się z uprzejmą prośbą do tych, którzy jeszcze tego nie uczynili. Jeśli komuś warunki nie pozwalają na dokonanie wpłaty, wystarczy dać nam znać, a postaramy się nadal wysyłać Wiadomości. Jeszcze raz dziękuje za wszelką życzliwość, której tak często doświadczamy, zwłaszcza podczas wizyty duszpasterskiej. Szczęść Boże! ks. dr Sławomir Kawecki Redaktor Naczelny „Wiadomości” WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 3 «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (Łk 17, 19) Drodzy bracia i siostry! Z okazji Światowego Dnia Chorego, który będziemy obchodzili 11 lutego 2012 r., we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, pragnę ponowić moją duchową bliskość ze wszystkimi chorymi, którzy przebywają w szpitalach i innych domach opieki zdrowotnej, bądź są pielęgnowani w domach rodzinnych, i zapewnić wszystkich o trosce i miłości całego Kościoła. Przyjmując wielkodusznie i z miłością każde ludzkie życie, przede wszystkim słabe i chore, chrześcijanin wyraża ważny aspekt swojego ewangelicznego świadectwa, biorąc Wiara owego trędowatego, który widząc, że został uzdrowiony, jako jedyny – w odróżnieniu od pozostałych – pełen zdumienia i radości natychmiast wraca do Jezusa, by wyrazić Mu swoją wdzięczność, pozwala dostrzec, że odzyskane zdrowie jest znakiem czegoś cenniejszego od zwykłego wyleczenia w sensie fizycznym, jest znakiem uzdrowienia, którym Bóg obdarza nas za pośrednictwem Chrystusa; wyrażają to słowa Jezusa: twoja wiara cię uzdrowiła. Ten, kto w cierpieniu i chorobie wzywa Pana, może być pewnym, że Jego miłość nigdy go nie opuści i że również miłość Kościoła, który jest przedłużeniem w czasie zbawczego dzieła Chrystusa, nigdy go nie zawiedzie. Wyzdrowienie fizyczne, wyraz głębszego uzdrowie- i zjednoczeniu nas w przyjaźni z Bogiem» (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1468). Kościół, nadal głosząc przebaczenie i pojednanie, o którym mówił Jezus, nieustannie zachęca całą ludzkość do nawrócenia się i wiary w Ewangelię. Apeluje słowami apostoła Pawła: «W imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!» (2 Kor 5, 20). Jezus w swoim życiu głosi i uobecnia miłosierdzie Ojca. Przyszedł nie po to, by potępiać, lecz by przebaczać i zbawiać, by dawać nadzieję także w najgłębszych mrokach cierpienia i grzechu, by obdarzać życiem wiecznym; toteż w sakramencie pokuty, dzięki lekarstwu spowiedzi, doświadczenie grzechu nie Orędzie Ojca Świętego na XX Światowy Dzień Chorego 11 LUTEGO 2012 R. przykład z Chrystusa, który pochylał się nad materialnymi i duchowymi chorobami człowieka, aby je leczyć. 1 1. W tym roku, stanowiącym przygotowanie do zbliżającego się uroczystego Światowego Dnia Chorego, który będzie obchodzony w Niemczech 11 lutego 2013 r. i poświęcony wzorcowej postaci ewangelicznego Samarytanina (por. Łk 10, 29-37), chciałbym położyć nacisk na sakramenty uzdrowienia, tzn. sakrament pokuty i pojednania, a także sakrament namaszczenia chorych, które osiągają swoją naturalną pełnię w Komunii eucharystycznej. Spotkanie Jezusa z dziesięcioma trędowatymi, opowiedziane w Ewangelii św. Łukasza (por. Łk 17, 11-19), a w szczególności słowa, które Chrystus Pan kieruje do jednego z nich: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (w. 19), pomagają uświadomić sobie, jak ważna jest wiara dla osób, które pod ciężarem cierpienia i choroby zbliżają się do Pana. W spotkaniu z Nim mogą rzeczywiście doświadczyć, że kto wierzy, nigdy nie jest sam! Bóg bowiem w swoim Synu nie zostawia nas samych z naszymi niepokojami i cierpieniami, ale jest z nami, pomaga nam je znosić i pragnie uzdrowić do głębi nasze serce (por. Mk 2, 1-12). 4 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) nia, ukazuje tym samym, jakie znaczenie ma dla Chrystusa cały człowiek, z duszą i ciałem. Każdy sakrament zresztą wyraża i uobecnia bliskość samego Boga, który w sposób absolutnie bezinteresowny «dociera do nas poprzez rzeczy materialne, (…) którymi się posługuje, czyniąc je narzędziem służącym naszemu spotkaniu z Nim» (Homilia podczas Mszy św. Krzyżma, 1 kwietnia 2010 r.). «Staje się widoczna jedność stworzenia i odkupienia. Sakramenty są wyrazem cielesności naszej wiary, która obejmuje ciało i duszę – całego człowieka» (Homilia podczas Mszy św. Krzyżma, 21 kwietnia 2011 r.). Głównym zadaniem Kościoła jest z pewnością głoszenie królestwa Bożego, «ale właśnie samo to głoszenie powinno być procesem uzdrawiania: ‚bym opatrywał rany serc złamanych’ (Iz 61, 1)» (tamże), zgodnie z misją powierzoną uczniom przez Jezusa (por. Łk 9, 1-2; Mt 10, 1. 5-14; Mk 6, 7-13). Związek między zdrowiem fizycznym i odnową zranionej duszy pomaga nam zatem lepiej zrozumieć sakramenty uzdrowienia. 2 2. Na sakramencie pokuty często skupiała się refleksja pasterzy Kościoła, właśnie ze względu na jego wielkie znaczenie na drodze chrześcijańskiego życia, ponieważ «cała skuteczność pokuty polega na przywróceniu nam łaski Bożej przeradza się w rozpacz, lecz spotyka się z Miłością, która przebacza i przemienia (por. Jan Paweł II, Posynodalna adhortacja apostolska Reconciliatio et paenitentia, 31). Bóg, «bogaty w miłosierdzie» (Ef 2, 4), jak ojciec z ewangelicznej przypowieści (por. Łk 15, 1132) nie zamyka serca przed żadnym ze swoich dzieci, ale czeka na nie, szuka ich, dociera do nich, kiedy na skutek odrzucenia wspólnoty popadają w niewolę odosobnienia i podziału, wzywa je, by zgromadziły się wokół Jego stołu, radośnie uczestnicząc w święcie przebaczenia i pojednania. Chwila cierpienia, w której mogłaby się zrodzić pokusa, by poddać się zniechęceniu i rozpaczy, przemienia się wówczas w czas łaski, pozwalający wejść w siebie i podobnie jak syn marnotrawny z przypowieści, zastanowić się nad własnym życiem, uznając błędy i upadki, zatęsknić za Ojcem i Jego bliskością oraz wyruszyć w drogę powrotną do Jego Domu. On w swojej wielkiej miłości zawsze i wszędzie czuwa nad naszym życiem i czeka na nas, by każdemu dziecku, które do Niego wraca, ofiarować dar pełnego pojednania i radości. 3 3. Z lektury Ewangelii wynika wyraźnie, że Jezus zawsze okazywał chorym szczególne względy. Nie tylko wysyłał swoich uczniów, by leczyli ich rany (por. Mt 10, 8; Łk 9, 2; 10, 9), ale także ustanowił dla nich specjalny sakrament: namaszczenie chorych. List św. Jakuba zaświadcza o istnieniu tego gestu sakramentalnego już w pierwszej wspólnocie chrześcijańskiej (por. 5, 14-16): poprzez namaszczenie chorych, któremu towarzyszy modlitwa prezbiterów, cały Kościół poleca chorych Panu cierpiącemu i uwielbionemu, aby On ulżył ich udrękom i ich uzdrowił, a wręcz wzywa ich do duchowego jednoczenia się z męką i śmiercią Chrystusa, by w ten sposób przyczyniali się do dobra ludu Bożego. W tym sakramencie kontemplujemy podwójną tajemnicę, w jakiej Jezus znalazł się w sposób dramatyczny na Górze Oliwnej, gdzie Ojciec wskazał Mu drogę męki jako najwyższy akt miłości, którą On przyjął. W tej godzinie próby Chrystus jest pośrednikiem, «przenosząc na siebie, biorąc na siebie cierpienie i mękę świata, przemieniając je w wołanie do Boga, zanosząc je przed oczy Boga i składając w Jego ręce, a tym samym doprowadzając je rzeczywiście do momentu odkupienia» (Lectio divina, Spotkanie z duchowieństwem Rzymu, 18 lutego 2010 r.). «Ogród Oliwny jest (...) także miejscem, z którego wstąpił On do Ojca, jest zatem miejscem odkupienia (…). To podwójne misterium Góry Oliwnej jest również wiecznie ‚żywe’ w sakramentalnych olejach Kościoła (...), olej jest znakiem dobroci Boga, która nas dotyka» (Homilia podczas Mszy św. Krzyżma, 1 kwietnia 2010 r.). W namaszczeniu chorych olej – materia sakramentu – jest nam dany «jako Boże lekarstwo – jako lek, który w tym momencie upewnia nas co do Jego dobroci, który ma nas umocnić i pocieszyć, ale który jednocześnie, niezależnie od choroby, kieruje myśl ku ostatecznemu uzdrowieniu, ku zmartwychwstaniu (por. Jk 5, 14)» (tamże). Sakrament ten zasługuje dziś na większą uwagę zarówno w refleksji teologicznej, jak w działalności duszpasterskiej wśród chorych. Wykorzystanie treści modlitwy liturgicznej, które można stosować w różnych sytuacjach życiowych związanych z chorobą, a nie tylko u kresu życia (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1514) sprawia, że namaszczenie chorych nie powinno być uważane za sakrament jakby mniej ważny od innych. Otoczenie chorych uwagą i opieką duszpasterską jest z jednej strony znakiem czułości Boga dla cierpiących, a z drugiej przynosi duchową korzyść również kapłanom i całej wspólnocie chrześcijańskiej, ponieważ wszystko to, co czyni się najmniejszemu z braci, czyni się samemu Chrystusowi (por. Mt 25, 40). 4 4. O sakramentach uzdrowienia św. Augustyn mówi: Bóg «leczy wszystkie twoje słabości. Zostaną uleczone wszelkie twoje słabości, nie lękaj się. (…) Pozwól tylko dać się uleczyć, nie odtrącaj Jego ręki» (Objaśnienie Psalmu 102, 5 [tłum. Jan Sulowski]: PL 36, 1319-1320). Są to cenne narzędzia Bożej łaski, które pomagają choremu w coraz pełniejszym upodobnieniu się do tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Mówiąc o tych dwóch sakramentach, chciałbym podkreślić także znaczenie Eucharystii. Gdy zostaje ona przyjęta w chorobie, w nadzwyczajny sposób przyczynia się do tej przemiany, włączając osobę, która karmi się Ciałem i Krwią Jezusa, w ofiarę, którą On złożył Ojcu z samego siebie dla zbawienia wszystkich. Cała wspólnota kościelna, a szczególnie wspólnoty parafialne powinny starać się zapewnić możliwość częstego przystępowania do komunii sakramentalnej osobom, które z powodów zdrowotnych lub ze względu na wiek nie mogą odwiedzać miejsc kultu. W ten sposób tym braciom i siostrom zostaje dana możliwość umocnienia więzi z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym poprzez uczestniczenie, dzięki ofierze własnego życia, złożonej z miłości do Chrystusa, w misji Kościoła. W tej perspektywie ważne jest, by kapłani, którzy pełnią swoją delikatną posługę w szpitalach, w klinikach i w domach chorych, czuli się prawdziwymi «‚sługami chorych’, znakiem i narzędziem, poprzez które współczucie Chrystusa musi dotrzeć do każdego człowieka dotkniętego cierpieniem» (por. Orędzie na XVIII Światowy Dzień Chorego, 22 listopada 2009 r.). z definicją św. Ignacego z Antiochii, – «lekarstwem nieśmiertelności, antidotum na śmierć» (List do Efezjan, 20: PG 5, 661), sakramentem przejścia ze śmierci do życia, z tego świata do Ojca, który czeka na wszystkich w niebieskiej Jerozolimie. 5 5. Temat tego Orędzia na XX Światowy Dzień Chorego: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła», nawiązuje również do bliskiego już Roku Wiary, który rozpocznie się 11 października 2012 r. i będzie pomyślną i cenną okazją do odkrywania na nowo siły i piękna wiary, by zgłębić jej treść i dawać o niej świadectwo w życiu codziennym (por. List apost. Porta fidei, 11 października 2011 r.). Pragnę zachęcić chorych i cierpiących, aby znajdowali zawsze bezpieczną kotwicę w wierze, która karmi się słuchaniem Słowa Bożego, osobistą modlitwą i sakramentami, podczas gdy pasterzy zapraszam, aby byli zawsze gotowi do ich udzielania chorym. Niech kapłani na wzór Dobrego Pasterza jako przewodnicy powierzonej im owczarni, będą pełni radości, opiekuńczy wobec osób najsłabszych, ubogich, grzeszników i ukazują nieskończone miłosierdzie Boga napawającymi otuchą słowami nadziei (por. św. Augustyn, Epistola 95, 1: PL 33, 351-352). Tym, którzy pracują w służbie zdrowia, jak również rodzinom, które widzą w swoich bliskich cierpiące oblicze Pana Jezusa, jeszcze raz dziękuję w imieniu własnym i całego Kościoła, że poprzez fachowe umiejętności i milczącą obecność, niejednokrotnie nawet bez wymawiania imienia Chrystusa, w konkretny sposób świadczą o Chrystusie (por. Homilia podczas Mszy św. Krzyżma, 21 kwietnia 2011 r.). Do Maryi, Matki Miłosierdzia i Uzdrowienia Chorych, wznosimy nasze ufne spojrzenie i naszą modlitwę; niech Jej macierzyńskie współczucie, którego doznawała, stojąc obok Syna umierającego na krzyżu, otacza i wspiera wiarę i nadzieję każdej osoby chorej i cierpiącej w procesie leczenia ran duszy i ciała. Upodobnienie do paschalnej tajemnicy Chrystusa, dokonujące się również przez praktykowanie duchowej komunii, nabiera szczególnego znaczenia, kiedy Eucharystia zostaje udzielona i przyjęta jako wiatyk. W tym momencie życia w sposób jeszcze wyraźniejszy brzmią słowa Pana: «Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym» (J 6, 54). Eucharystia bowiem – zwłaszcza jako wiatyk – jest, zgodnie Wszystkich zapewniam o pamięci w modlitwie i udzielam każdemu specjalnego Błogosławieństwa Apostolskiego. ■ Watykan, 20 listopada 2011 r., uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata. Benedictus PP XVI WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 5 Wiara nie jest ucieczką od świata Fragment z rozważań brata Aloisa Wiara nie jest ucieczką od świata, Chrystus posyła nas w świat. W zaufaniu do Niego odnajdujemy smak ryzyka i motywacje do podejmowania odpowiedzialnych zadań. Pielgrzymka zaufania przez ziemię ► To już 34 raz młodzi z europejskich krajów spotykali się w duchu modlitewnego zawierzenia, wiedzeni przykładem charyzmatu Brata Rogera, który w 1915 roku założył Wspólnotę Braci w Taizé. Berlin był miejscem tegorocznego spotkania, w którym uczestniczyło około trzydziestu tysięcy młodych, w tym sześć tysięcy Polaków. ► Pielgrzymkę rozpoczęliśmy 28 grudnia zgłoszeniem naszej grupy w halach wystawowych Messe Berlin, następnie bezpośrednio udaliśmy się do parafii, które czekały na pielgrzymów. Każdy dzień Spotkań rozpoczynał się wspólną modlitwą w kościołach parafialnych, której centralnym punktem był odczytywany fragment Ewangelii, przeplatanej śpiewem, chwilą ciszy, a na końcu błogosławieństwem. Kontynuacją te- 6 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) EUROPEJSKIE SPOTKANIE MŁODYCH Z BRAĆMI Z TAIZÉ W BERLINIE matu dnia były grupowe spotkania dyskusyjne w salkach przy parafiach, a tam m. in. dzielenie się świadectwami wiary. Po obiedzie prowadzone były rozważania dotyczące takich tematów jak: modlitwa, wiara, powołanie, solidarność międzyludzka, pokój na świecie, przebaczenie, radość jako dar, mur berliński, jak i również zagadnienia związane z wolontariatem oraz wiele innych pytań odnoszących się do ludzkiej egzystencji. Kolejnym punktem dnia była kolacja, a po niej prawie trzydziestotysięczna wspólnota młodych gromadziła się na modlitewnej medytacji ubogaconej śpiewem kanonów w wielu językach. Rozważania prowadził brat Alois. Każdy uczestnik mógł wziąć udział w adoracji Ikony Krzyża - oprzeć na Nim czoło, powierzyć swoje życie, troski, niepokoje, obawy, ale też i radości: jednym słowem moment uwielbienia i dziękczynienia. ► W uroczystościach zakończenia mieliśmy radość gościć ks. abpa Stanisława Gądeckiego, metropolitę poznańskiego, ks. bpa Andrzeja Czaję z diecezji łódzkiej oraz ks. bpa Kazimierza Gurdę z diecezji kieleckiej. Ksiądz biskup Andrzej Czaja rozpoczął homilię zachętą do uświadomienia zgromadzonym żywej i realnej obecności Chrystusa. Zauważył, że wobec tak wielu niepokojów i zagrożeń, z jakimi przyszło się nam zmagać, wielu z nas ma wątpliwości, jak być „światłością świata”, jak być „solą ziemi”? „Jak trwać w wierze, kiedy jesteśmy świadkami tak wielkiej niesprawiedliwości społecznej i narodowej, wojen, kryzysów?” - spytał ksiądz biskup Andrzej. ► Odpowiedzią, którą usłyszeliśmy, były słowa św. Pawła z pierwszego listu do Tesaloniczan: „Zawsze się radujcie”. Radujcie się z tego, że Bóg się rodzi; Bóg nas miłuje do szaleństwa, a znakiem tego jest krzyż; Bóg pragnie naszego dobra, naszego szczęścia - zawsze jest z nami. „Jeśli nasze serce będzie rozradowane to Boże błogosławieństwo na nas spocznie...” „Człowiek, który żyje Chrystusem, nie musi wyjeżdżać na misje, taki człowiek nie spocznie, żeby Chrystusem się dzielić wszędzie, w każdym miejscu i środowisku”- dodał kaznodzieja. Na koniec ks. bp zachęcił młodych, żeby zabrali ze sobą otwartość na Boga i bliźniego i to Pawłowe „rozradowanie”; żeby Jezusem żyć i Jezusem się dzielić. Spotkania młodych z Taize są niepowtarzalnymi okazjami do zatrzymania się i do podjęcia swoistej refleksji: kim jestem, co robię na Ziemi, dokąd zmierzam? ► W duchu głębokiej ciszy i modlitwy łatwiej wytworzyć przestrzeń dla Boga, w której powiemy: „Mów, Panie, bo sługa Twój słucha”. Niewątpliwie grupa tylu tysięcy młodych żyjących w różnych zakątkach Europy, mówiąca tyloma językami, pozwala namacalnie doświadczyć Tego Jedynego Języka Miłości, Miłości Boga do człowieka i człowieka do Boga przez człowieka. 31 grudnia 2011, chwilę przed uroczystą Eucharystią, zostaliśmy poinformowani przez duszpasterza młodzieży diecezji rzymskiej, że następne Europejskie Spotkanie Młodych z braćmi z Taizé odbędzie się w Rzymie. Z wielką radością oczekujemy tego spotkania i jesteśmy dumni, że mogliśmy uczestniczyć w tegorocznym. ■ Wstrząsy, jakie nękają światową ekonomię, zmuszają nas do refleksji. Rosnące nierówności, nawet wewnątrz bogatych społeczności, podobnie jak niekontrolowane eksploatowanie naturalnych zasobów planety, będą źródłem jutrzejszych konfliktów. Obciążają one hipotekę przyszłych pokoleń. Nieodpowiedzialnością byłoby niedostrzeganie tego. Rozwiązania nie mogą być wyłącznie techniczne. Wstrząsy, które ogarnęły naszą epokę, domagają się zmiany sposobu życia. Wiele osób odkrywa w sobie to pytanie: jaki sens ma moje życie? Dla przyszłości nas wszystkich nieunikniony jest podział dóbr materialnych. W społeczeństwach bogatych powinniśmy się bez wątpienia nauczyć zadowalać tym, że będziemy mieli mniej. Zakłada to poszukiwanie dróg osobistego rozwoju przez budowanie więzi społecznych bardziej niż przez gromadzenie dóbr materialnych. To wymaga wyrzeczeń. Czy jednak istnieje prawdziwa wolność, szczęście mocne i trwałe, bez wyrzeczenia? Brat Roger często mówił: „Nie da się tworzyć tam, gdzie jest łatwo”. Solidarność i zaufanie do Boga: w tych dniach zaczęliśmy rozważania pogłębiające rozumienie tych dwu wartości. Są one tak ważne, że potrzebujemy jeszcze trzech lat, żeby zgłębić je dokładniej. Dlaczego trzy lata? Ponieważ niczego nie da się zbudować, jeśli to nie będzie trwało przez jakiś czas. Ponieważ szukanie odpowiedzi wymaga wytrwałości. I wtedy te wartości mogą stać się podstawą prawdziwego planu na życie. Wrócimy jutro do swoich krajów, do codziennych zajęć. Do was, młodych ludzi, chciałbym skierować ten apel: kontynuujcie te poszukiwania, które zaczęliście w tych dniach. Tak, dalej szukajmy razem i dzielmy się swoimi doświadczeniami. Aby jak najwięcej młodych ludzi zostało usłyszanych, odbędą się spotkania na każdym kontynencie. W nadchodzącym roku podczas Zesłania Ducha Świętego będzie spotkanie w Chicago, później, jak już mówiłem wczoraj wieczorem, w listopadzie w Kigali. W tym pierwszym roku będziemy się szczególnie koncentrować na pytaniu: „Jak torować drogi zaufania między ludźmi?”. ■ WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 7 Jego Ekscelencji Księdzu Arcybiskupowi Wacławowi Depo gratulacje i życzenia Bożego błogosławieństwa w imieniu Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii składa ks. Sławomir Kawecki, Rektor PMK Przy tej okazji dziękujemy za trzech kapłanów, których dzięki życzliwości Księdza Arcybiskupa otrzymała nasza Misja; dziękujemy za rekolekcje w Genewie, Lozannie, Zurychu i w Winterthur; za niezapomnianą pielgrzymkę na Grand Saint Bernard, gdzie na takiej samej wysokości co polskie Rysy, w Hospicjum Kanoników Regularnych znajduje się obraz Matki Boskiej Częstochowskiej otaczany czcią wiernych od ponad pół wieku. BP WACŁAW DEPO NOWYM METROPOLITĄ CZĘSTOCHOWSKIM Nowy metropolita częstochowski bp Wacław Depo jest biskupem od pięciu lat. W 2006 r. papież mianował go biskupem zamojsko-lubaczowskim. Teraz, decyzją Benedykta XVI, bp Depo obejmie posługę pasterską w archidiecezji częstochowskiej. Biskup Wacław Depo ma 58 lat. Pochodzi z Szydłowca koło Radomia. Po maturze wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu, a 3 czerwca 1978 r. przyjął święcenia kapłańskie. Po wikariacie został skierowany na studia na KUL. Jest doktorem teologii dogmatycznej. Przez szereg lat był duszpasterzem akademickim, ojcem duchownym księży diakonów i wykładowcą radomskiego seminarium. Od 1990 r. pełnił funkcję rektora Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Sandomiersko-Radomskiej, a po podziale administracyjnym diecezji w 1992 r. – pierwszego rektora Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Radomskiej. Od roku 1999 aż do nominacji biskupiej był przewodniczącym Konferencji Księży Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych. W latach 20012006 był też konsultorem Konferencji Episkopatu Polski ds. Duchowieństwa i Rady Naukowej KEP. 5 sierpnia 2006 r. Benedykt XVI mianował go biskupem zamojsko-lubaczowskim. Święcenia biskupie przyjął 9 września 2006 r. i odbył jednocześnie ingres do katedry zamojskiej. W KEP pełni funkcję przewodniczącego Komisji Mieszanej: Biskupi Wyżsi Przełożeni Zakonni, jest członkiem Komisji Duchowieństwa i Sekcji Nauk Teologicznych Komisji Nauki Wiary, a także delegatem Episkopatu przy Krajowej Radzie Katolików Świeckich. Biskup Depo wykłada w Katedrze Personalizmu Chrześcijańskiego KUL. Jest autorem licznych publikacji. (na podstawie: Biuro Prasowe KEP 2011) Czcigodny Księże Biskupie Ordynariuszu! Wiele łask Bożych w nowej misji w służbie Kościołowi w imieniu Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii życzy ks. Sławomir Kawecki, Rektor PMK 8 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) BP JAN KOPIEC ZOSTAŁ BISKUPEM GLIWICKIM Nowy biskup gliwicki Jan Kopiec pochodzi z Zabrza. Od 18 lat pełni posługę biskupa pomocniczego diecezji opolskiej. Decyzją papieża Benedykta XVI został mianowany 29 grudnia br. biskupem gliwickim. Biskup Jan Kopiec urodził się 18 grudnia 1947 r. Po maturze w 1965 r. wstąpił do WSD Śląska Opolskiego z siedzibą w Nysie. Święcenia kapłańskie otrzymał 30 kwietnia 1972 r. z rąk pierwszego biskupa opolskiego Franciszka Jopa. Przez 6 lat pracował jako wikariusz. W 1977 r. uzyskał magisterium z teologii na Wydziale Teologicznym KUL, po czym rozpoczął studia specjalistyczne w Instytucie Historii Kościoła KUL, uwieńczone doktoratem w 1982 r. Po powrocie do diecezji podjął wykłady z historii Kościoła w WSD Śląska Opolskiego w Nysie, w Diecezjalnym Instytucie Teologiczno-Pastoralnym w Opolu, a także w Misyjnym WSD Księży Werbistów w Nysie. W latach 1982-1984 pełnił obowiązki prefekta w WSD. Rok akademicki 1984/85 spędził w Rzymie na kwerendzie w Archiwum Watykańskim. Później został wicerektorem WSD, a w 1986 r. otrzymał nominację na dyrektora Archiwum Diecezjalnego w Opolu. 5 grudnia 1992 r. Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym diecezji opolskiej i udzielił mu święceń biskupich 6 stycznia 1993 r. w bazylice watykańskiej. W 1998 r. ukończył przewód habilitacyjny na Wydziale Teologicznym KUL. Od 2003 r. jest profesorem nauk teologicznych. Kieruje Katedrą Historii Kościoła i Patrologii. Podsumowaniem dotychczasowych dokonań naukowych była nominacja na stanowisko profesora zwyczajnego w 2008 r. W Episkopacie Polski bp Jan Kopiec jest członkiem Rady Naukowej KEP, Rady ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego, Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, Zespołu ds. Sanktuariów KEP oraz delegatem KEP ds. Stowarzyszenia Archiwistów Kościelnych. (na podstawie: Biuro Prasowe KEP 2011) T ak wiele osób jeszcze dzisiaj nosi imię Roman i obchodzi imieniny 28 lutego. Często nie zdajemy sobie sprawy jak wielkiego mają patrona. A jest to postać naprawdę niezwykła. Uświadommy sobie, jak wielki musiał być to święty, że po ponad piętnastu wiekach od jego śmierci imię Roman nie zaginęło. W arto wiedzieć, że około czterdzieści lat po śmierci świętego Marcina (+395) Apostoła Galii, w górach Jury osiedlili się pierwsi mnisi. W roku 435 mnich o imieniu Roman opuszcza klasztor lyoński i osiedla się w gęstych lasach Jury (obecnie Saint Claude, położonego 30 km od Genewy w kierunku północno-zachodnim). Początkowo wiedzie samotne życie mnicha eremity (pustelnika). Niebawem, zachęcony jego przykładem, przybywa tam brat Romana - Lupicyn. Był to czas, gdy surowe i świątobliwe życie zakonne miało niewątpliwą, rzeczywistą atrakcyjność. Wieść o sposobie życia obydwu braci rozeszła się bardzo szybko. Do miejsca ich pobytu ściągają ludzie pragnący kroczyć tą samą drogą chrześcijańskiej doskonałości. Tamtejszy klasztor osiąga niebywały rozkwit już w latach 510-520. Jeden z uczniów czwartego opata Condat Eugundusa (fr. Oyend), zachowując anonimowość, postanowił: „...w Imię Chrystusa... wiernie przedstawić życie, czyny i reguły czcigodnych Ojców z Jury”. Pragnął opisać zarówno to, co sam widział i przeżył, jak również to, co opowiedzieli mu starsi. Tak oto powstało dzieło popularnie nazwane Vita Patrum Jurensium czyli Żywoty Ojców z Jury, które jest w pewnym sensie kroniką początkowych osiemdziesięciu lat wspólnoty monastycznej w Condat. R oman, od samego początku zwany opatem, pochodził z dość dobrej rodziny. Przed nim w tej prowincji nie znano żadnego życia zakonnego. Sam Roman, choć nie był człowiekiem pod względem literackim wykształconym, to odznaczał się niezwykłą szczerością i życzliwością wobec ludzi. Mając 35 lat, pożegnawszy matkę, siostrę i brata, udał się w bezludną okolicę, która szczególnie sprzyjała tego rodzajowi życia. Pomiędzy skałami otaczającymi rozległą dolinę, Roman znalazł miejsce nadające się pod uprawę ziemi. Poszukując schronienia, trafił tam, gdzie rosła rozłożysta jodła. Przedziwna analogia: tak jak kiedyś Paweł Pustelnik znalazł schronienie pod szerokimi liśćmi palmy, tak obecnie uczeń Pawłowy skorzystał z osłony drzewa typowego dla tej szerokości geograficznej. Opodal biło źródło lodowatej wody. U zbiegu rzek Bienne i Tacon, Roman rozpoczyna życie pustelnicze. Zdobywszy z klasztoru lyońskiego Żywoty Świętych Ojców, oddaje się duchowej lekturze i modlitwie. Po namowach biskupa Hilarego z Arles przyjmuje świecenia kapłańskie. Sława stylu życia Romana szybko się rozprzestrzenia i do Condat zgłaszają się coraz to nowi ludzie. Jedni liczą na uzdrowienie, inni, porzuciwszy świat, pragną żyć na wzór świątobliwego mnicha. Zwiększanie się stanu osobowego wspólnoty, wzmożony napływ pielgrzymów - wszystko to stwarza problemy związane z zaopatrzeniem w żywność, a przecież wokół gleba nieurodzajna i do tego bardzo surowy klimat. Jeszcze w dzisiejszych czasach mówi się, że Jura to Syberia Zachodu. Potrzeba jest matka wynalazków, dlatego u świątobliwych mnichów widzimy bardzo inteligentne sposoby umacniania gleby za pomocą gałęzi świerkowych, co zabezpieczało ją przed podmyciami i erozją. J edną z wad świątobliwego mnicha była zbyt duża łagodność i dlatego jego brat Lupicyn, opat z sąsiedniego klasztoru, musiał nieraz śpieszyć z pomocą w poskramianiu niektórych mnichów. Ś w. Roman miał też ducha apostolskiego. Wśród niezwykłych dokonań świętego Romana warto przytoczyć fragment związany z wyprawą do Genewy (są to rozdziały 45-49 Żywotów Ojców z Jury). Niech ten krótki tekst będzie zachętą do podążenia szlakiem miejsc związanych ze świętym Romanem. ■ SK Święty Roman z Jury 45. Skoro tylko pojechał do Genewy i nikt nie wiedział, że zbliża się ten biedak, a on sam zapewne nie chciał być rozpoznany, zdarzyło mu się pewnego wieczoru wejść do groty obok drogi, w której mieszkali dwaj trędowaci, ojciec z synem. Nieszczęśliwi, odtąd szczęśliwi, ponieważ przyszło do nich miłosierdzie, wyszli i byli nieco oddaleni, aby zebrać drewna na ich potrzeby; świątobliwy Roman, zapukawszy do ubogich drzwi, a następnie je otworzywszy, wszedł do groty. się go poszukuje. Gdy się dowiedziano, że odjechał w pośpiechu wczesnym rankiem, prefekt miasta naznaczył ludzi i nakazał im udać się do wsi w poszukiwaniu świętego i wypatrywać, czy wędrowcy nie przeszli przez skały góry Bret. Obawiano się bowiem, czy święty nie prześlizgnie się w czasie swego powrotu przez to wąskie, a otoczone skałami przejście. Zdobywca królestwa niebieskiego nie może być przecież porwany przez Genewczyków. 46. Gdy tylko skończył modlitwę przepisaną do godności stanu, oto owi robotnicy przybyli, przynosząc drewno; rzucili wiązki na próg i z niepokojem odkrywają tych gospodarzy nieznanych i nieprzewidzianych. Roman zaś z godną podziwu uprzejmością pozdrawia ich bardzo serdecznie, obejmuje ich – jak to miał w zwyczaju św. Marcin – i w tym porywie wiary oraz miłosierdzia obydwu całuje. Po modlitwie i innych ceremoniach, wspólnym posiłku i odpoczynku, wstali, a o świcie, dziękując Bogu i gospodarzom, powtórnie udali się w drogę. 49. Wysłańcy spotkawszy wędrowców, z największą ostrożnością zadawali pytania i wykryli go. Następnie udając szczęśliwych ze spotkania, towarzyszyli mu i zdobyli jego przyjaźń. W pewnym momencie jeden wyprzedził wszystkich i pobiegł zanieść wiadomość do miasta; pozostali zaś tak prowadzili pobożną rozmowę, że Roman pozostał bez podejrzeń aż do momentu, gdy spotkał biskupa i lud przybyły na jego spotkanie na zewnątrz wałów obronnych. Jeśli chodzi o uzdrowionych przez niego trędowatych, przyszli, stanęli przed nim we łzach, a potem upadli do jego stóp. Wobec ich pełnej uniesienia radości, całe miasto tonąc we łzach zostało wewnętrznie oczyszczone przez wiarę. Nagromadzone przez skażenie obyczajów grzechy zostały przez mieszkańców tego miasta odrzucone. 47. O rzecz przedziwna, w chwilę po ich odjeździe stał się widoczny cud. Ukazał on podobieństwo Romana do tego, którego moc duchową mógł jedynie naśladować. Bowiem owi trędowaci, rozmawiając i przywołując obraz ich szlachetnych gości, spojrzeli na siebie, a po zauważeniu uzdrowienia podnieśli krzyk radości, winszując sobie wspólnego uzdrowienia; szybko pobiegli do miasta, gdzie znało ich wielu ludzi, którzy udzielili im jałmużny. Tam przed biskupem, klerem, ludem i wysokimi osobistościami, ukazali widoczne świadectwa swego uzdrowienia. 48. Wokół każdego z uzdrowionych tłum ludzi; sprawa cudu musi gdzieś być, dlatego ostrożnie WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 9 „Nie można się odciąć od korzeni. Roślina odcięta od korzeni usycha…” Jana Paweł II Jakie Ksiądz Arcybiskup widzi zmiany na przestrzeni ostatnich 50 lat w polskiej emigracji? Zmiany są zasadnicze dlatego, że powojenna emigracja była emigracją niepodległościową, emigracją protestu i dlatego pozostali na emigracji ludzie wiedzieli, że jeżeli chcą utrzymać polskość i kościół, muszą sami to zrobić. Nie było żadnej pomocy i dlatego była duża ofiarność, bo tylko poprzez ofiarność można było coś zorganizować. Np. w niektórych krajach kiedy przychodzą dzieci, które wymagają stałej szkoły, bo dla większości szkoła dla dzieci oznacza stabilność dla rodziny. Pamiętam, jak kiedyś pewne małżeństwo powiedziało mi, że ich dziecko idzie do szkoły, więc oni muszą pozostać przynajmniej sześć lat, na czas trwania szkoły podstawowej, bo w Polsce są inne wymagania szkolne i inne zasady nauczania. To jest ta zasadnicza różnica między tą emigracją protestu, emigracja niepodległościową, a emigracją ekonomiczną. Czy śmierć Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta Polski na uchodźstwie zamknęła pewien etap w historii polskiej emigracji? Czy Polska wystarczająco korzysta z dorobku obecnej emigracji. Czy zawsze tak było? Jaka jest szansa, że rząd polski bardziej doceni dorobek naszej emigracji? Czy silny exodus Polaków po wejściu Polski do Unii Europejskiej możemy rozpatrywać w kategorii „impulsu wiary katolickiej”, który wyszedł z Polski i rozprzestrzenił się na sekularyzowaną Europę? Przyznam, że nie wiem. Wynika to zapewne z tych różnic między emigracją niepodległościową, która nie miała żadnych kontaktów z I tak, i nie. Powinno by tak być, gdy się wyjeżdża z kraju, który w opinii światowej jest Ten etap zakończył się nie przez śmierć Ryszarda Kaczorowskiego, tylko przez odzyskanie niepodległości przez Polskę. Ta starsza emigracja niepodległościowa przestaje istnieć poprzez następstwo pokoleń np. z powodu wieku odchodzą dawni żołnierze. Nie można się odciąć od korzeni... WYWIAD Z KS. ABP SZCZEPANEM WESOŁYM biskupi mówili: „Jeżeli chcecie mieć księdza, to go utrzymajcie, jeśli nie potraficie go utrzymać, to znaczy że go nie potrzebujecie”. Taki był punkt wyjścia. Natomiast, emigracja po powstaniu Polski niepodległej, kończy się, wymiera. Obecna emigracja ekonomiczna ma inne założenia. Oni nie przyszli tutaj, żeby mówić o zniewoleniu narodu, ale przyszli tutaj, żeby zapracować, zarobić pieniądze. I dlatego ich stosunek i do Kościoła, i do polskości jest troszkę inny. Ich założenia są ekonomiczne, to jest dla nich najważniejsze, oni po to przyjechali, żeby zapracować. Z tym, że ta nowa emigracja ekonomiczna jest w pierwszej fazie niezdecydowana tzn. oni przyjechali i większość z nich, nie wie, czy zostanie, czy nie zostanie. Duży procent z góry twierdzi, że przyjechali na jakiś czas i potem wraca do kraju, do Polski. Nie ma tej stabilności, bo nawet jeśli będą inne możliwości pracy, te osoby przeniosą się, gdzie będą mieć lepsze warunki. Owszem, zaczyna się problem, kiedy jest małżeństwo, rodzina, 10 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) krajem, a obecną emigracją ekonomiczną, która nie ma takiego zaangażowania patriotycznego cechującego poprzednie pokolenia i dlatego ta emigracja, obecnie wyjeżdżająca, nie czuje tej więzi patriotycznej. Owszem, jest Polakiem, ale to nie jest ta więź, która sprawia, że ja dla tej Polski coś robię. Raczej się oczekuje, że mi Polska ma coś dać, a nie ja Polsce. Tamta emigracja odwrotnie: trzeba było dać coś patriotycznego. Myślę, że wciąż ten problem jest jeszcze nie skrystalizowany: czego się od emigracji oczekuje? Kiedyś oczekiwało się tylko pomocy ekonomicznej. Druga rzecz - mówi się o tysiącach, milionach Polaków poza granicami kraju. Tylko to jest abstrakcja; tzn. pierwsze pokolenie, drugie pokolenie, trzecie pokolenie i dalsze pokolenia np. emigracja w Brazylii, to już szóste pokolenie, czy w Stanach Zjednoczonych, więc te cyfry są tutaj takie bardzo abstrakcyjne. Myślę więc, że Polska nie bardzo widzi, nie bardzo wie, czego oczekiwać od polskiej emigracji. krajem katolickim, nawet ortodoksyjnym. Częściowo to jest prawda, ale tylko częściowo. Dlatego, że jeżeli mówimy, że gdzieś jest pół miliona Polaków, choć cyfry są bardzo ogólne, to nawet jeżeli chodzi do kościoła 10%, to jest to kilkanaście tysięcy i to jest widoczne np. we Europie.W jakiś sposób to promieniuje, ale z drugiej strony to jest nieduży procent, więc właściwie ta forma katolicyzmu polskiego jest w dużym stopniu katolicyzmem obrzędowym np. na świecenie pokarmów idą wszyscy, mówi się, że to ósmy sakrament, bo na świeceniu pokarmów trzeba być. Taka osoba wie, że jest polski ksiądz, że jest polska msza, ale tylko na „święcone” trzeba do kościoła z koszykiem przyjść. Z opłatkiem jest już trochę gorzej, bo to kolega lub koleżanka może załatwić drugi opłatek. Ale to jest taka religijność obrzędowa, to nie jest taka religijność, jakiej oczekujemy, która jest spotkaniem z Chrystusem, świadectwem wiary wobec środowiska, w którym żyjemy. I tę obrzędowość widać. Niestety, ci, którzy patrzą na nas z zewnątrz, widzą tylko obrzędowość i na podstawie tej obrzędowości oceniają polski katolicyzm. Jak utrzymać tożsamość na emigracji, jednocześnie nie zamykając się na kulturę kraju, w którym się mieszka? Jest to stały problem tzw. integracji. Jeżeli ja przyjechałem na emigrację ze względów ekonomicznych, to jeżeli ja chcę znaleźć pracę, to muszę znać język i kulturę kraju, w którym mieszkam. Jeżeli mam rodzinę i dzieci chodzą do szkoły miejscowej tzn. że one są wychowane w kulturze kraju, w którym one mieszkają. Jeżeli ja mieszkam w danym kraju, to mam sąsiadów, sąsiadki, jakieś życie towarzyskie, a więc te formy integracji są, ale ja muszę mieć świadomość, kim jestem i wtedy jestem szanowany, kiedy sam siebie szanuję. Istotna jest atmosfera kultury kraju zamieszkania, ale ona nie sprzeciwia się, żeby była atmosferą polskiego domu. Jest oczywiście wiele trudności. Na emigracji, kiedy dzieci chodzą do szkoły, posługiwanie się językiem polskim jest zawężone do języka domu - w szkole są inne języki. Ale ważna jest ta świadomość moich korzeni. Jan Paweł II często powtarzał: „Nie można się odciąć od korzeni, roślina odcięta od korzeni usycha”. Jeżeli mam świadomości mojego pochodzenia i wartości kulturowych, to wtedy ja żyję w kraju, bo muszę jakość odnaleźć się w rzeczywistości, ale muszę mieć świadomość moich korzeni, mojego związania z Polską, mojej tradycji. Kiedyś w liście do młodzieży Papież powiedział, że jeżeli chodzi o rodzinę, to rodzina musi być jak najbardziej zwarta; chociaż kiedyś będę musiał z tej rodziny odejść, żeby założyć swoją rodzinę, tylko wtedy, kiedy jestem związany z moją rodziną, wychodzę i zakładam nową rodzinę - wówczas te przeżycia, które miałem, odnajdę w tej rodzinie, którą sam założę. To jest jakaś ciągłość pokoleń. Ale w dzisiejszych warunkach nie ma tej ciągłości przede wszystkim z uwagi na warunki ekonomiczne, a jeżeli polskość zachowała się ponad 100 lat od rozbiorów, to tylko poprzez dom. Była zachowana ciągłość pokoleń. Świadomość korzeni powinna być zachowana. Jeżeli je mam, to mnie to tylko ubogaca, bo osobowość jest bogatsza, znajomość języków powiększa moją wiedzę. Wspomniał Ksiądz Arcybiskup, że emigracja integruje się poprzez naukę języków, poznawanie kultury. W tym kontekście niektórzy twierdzą, że duszpasterstwo dla emigracji nie jest potrzebne? Jak najbardziej jest potrzebne. To, co mi powiedział pewien Polak w Szwecji: „Nie mam żadnych trudności z językiem szwedzkim, ale ja się nigdy po szwedzku nie będę modlił”. Modlitwa to intymne przeżycie, oparte o strukturę psychologiczno-psychiczną. Jeżeli ktoś nauczył się modlitwy w języku rodzinnym, to on się w tym języku duchowo wypowiada przez te swoje przeżycia wewnętrzne, duchowe. Wracając do duszpasterstwa: czy parafie multikulturowe są dobrym rozwiązaniem? Parafie wielokulturowe są nierealne. Realna jest parafia w jednym języku, najwyżej dwujęzyczna. Bo co to znaczy parafia wielojęzyczna? Jedna msza po polsku? Jedna po francusku, inna po hiszpańsku? Nie ma takiej możliwości. W naszym pojęciu duszpasterstwa, nie chodzi tylko o msze niedzielną, bo jeżeli ja mam prowadzić duszpasterstwo, to ono obejmuje i katechizację, i całe życie społeczne, i życie religijne, także to nie jest tylko problem mszy. Duszpasterstwo musi spełniać zadania: życie sakramentalne, pogłębienie życia religijnego, pogłębienie życia duchowego. Jeżeli duszpasterstwo miałoby miejscowego? Nie można ograniczać się do jednego pokolenia. Dzieci powinny przeżywać religijność jak rodzice, którzy wytwarzają pewną atmosferę religijności w domu, a potem kiedy dziecko będzie dorastało zadecyduje, czy będzie w polskim duszpasterstwie, czy w lokalnym, ale przede wszystkim najważniejsze jest to, aby miało przeżycie religijne. Należy mu przekazać religijne zaangażowanie. To jest punkt zasadniczy. Jeżeli będzie rozdwojenie co innego rodzice, a co innego dzieci - to nie służy to wspólnocie rodzinnej, działa wręcz przeciwnie. Czy taki model dla misji jest potrzebny dzisiaj? Ten model się sprawdzał, bo ludzie sami chcieli budować kościoły. Uważali, że duszpasterstwa, Kościół i jego duszpasterze służą dla ich przeżycia religijnego i pogłębienia ich życia duchowego. Do czasu, kiedy młody człowiek staje się samodzielny i może dokonać wyboru. Jeżeli on nie będzie miał żadnego religijnego przeżycia, to nic nie wybierze. A jeśli chodzi o strukturę administracyjną, to na emigracji używamy określenia parafia, ale prawnie to nie jest parafia. Potocznie mówi się, że są to ośrodki duszpasterskie, nie parafialne. To znaczy, że jeżeli jest to parafia, to proboszcz ma obowiązek wspierać tę parafię, jeżeli to jest ośrodek duszpasterski, to ja mogę pójść na polską mszę, czy na angielską. To się nie wyklucza. Parafia języka polskiego nie przeszkadza współpracy. Więcej - wszystko opiera się na wzajemnej współpracy. Po wojnie np. w Anglii wiceprezesem Catholic Apostolic Council był Polak, a w Catholic Ligue w zarządzie były Polki, które były zaangażowane w polskich parafiach tzn. że to się nie wyklucza. Parafia się nie odcina od miejscowych realiów, ale razem funkcjonujemy. Natomiast mamy inne obyczaje, inne przeżycia religijne i ja muszę w oparciu o to moją wiarę pogłębiać, a nie tylko odnosić to do problemu języka. Język mogę znać, ale wewnętrznie nie wypowiadam się w tym języku. Czego życzyć polskiej emigracji w Szwajcarii? oznaczać tylko msze św, to byłoby ono niepotrzebne, duszpasterstwo to pojecie dużo szersze. Dlaczego jest wprowadzana katechizacja w języku polskim? Czy to znaczy, że pokolenie starsze będzie mówiło w języku polskim, a ich dzieci już nie? Jeżeli przejdą do duszpasterstwa Żeby zachowała wiarę - to jest najważniejsze. Jeżeli zachowa wiarę i swoją postawą pomoże, aby ośrodki duszpasterskie były żywe, to wtedy będzie promieniowała na otoczenie. ■ Wywiad nieautoryzowany PMK WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 11 X BAZYLEJSKI BAL ANDRZEJKOWY „Aby jesiennym uciec nastrojom, Kiedy to słońca nie widać wcale, Ludzie z zapałem dwoją się, troją, Organizując Polonii Bale.” (...) Bazylejski Bal Andrzejkowy popularnie zwany Andrzejkami w Bazylei ma już 10 lat. Zapoczątkowany w 2001 przez grupkę zapaleńców, których działaniom przyświecała idea, by polskiej wspólnocie z Bazylei i okolic stworzyć miejsce oraz warunki do miłego spędzenia czasu przy dobrej muzyce i kieliszku wybornego Crémant d’Alsace. I tak przetrwała, choć czasem brako- Goście nigdy nie zawiedli organizatorów. Reprezentowali nie tylko Bazyleę i okolice, ale praktycznie całą Szwajcarię włączając Lozannę, Zurych, St. Gallen, Baden, Gnadenthal, Fryburg, a także niemiecki Freibourg, Lörrach, München. Zaszczycili nas także swoją obecnością goście z Polski i V.I.P.-owie ze Szwajcarii, między innymi przedstawiciele Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w Bernie oraz Polskiej Misji Katolickiej w Marly. Za wieloletnią życzliwość, wsparcie, a szczególnie obecność na Balu Andrzejkowym Polonii bazylejskiej, bardzo serdecznie Wam wszystkim dziękujemy. zwyczajowo rozpoczyna apéro, podczas którego oprócz przekąsek serwuje się szampana, białe wino oraz miód. Nie można również pominąć specjałów przygotowanych przez uczestników zabawy, które serwowane są podczas przerw w tańcu. Ich różnorodność odzwierciedlają regiony, z których pochodzą goście przygotowujący te potrawy, ale także ich kulinarne upodobania. Należy też podkreślić, że sposób przyrządzania i podania tych potraw wpływa znacząco na prestiż całego wieczoru, a także pozwala dostrzec zaangażowanie przygotowujących je osób. Bo trzeba przyznać, choć nieraz bieda, Tacy już chyba pozostaniemy. To także nasza droga do nieba, Bawić to my się jednak umiemy!!!” (...) Jeżeli mowa o wieczorze andrzejkowym, nie może zabraknąć lania pachnącego naturalnego wosku i całej otoczki tajemniczości, którą ze sobą niesie. Wosk rzeczywiście lał się przez te ostatnie 10 lat szerokim strumieniem, a naj- większą z tego radość mieli najmłodsi uczestnicy imprezy. Dzieci lały wosk do foremek, z których po zastygnięciu wosku powstawały różnokształtne świeczki. Potem stawały się one dekoracyjnym dopełnieniem tradycyjnych wieńców adwentowych. (...) a dla tych co nie byli: Nieutulony w sercu żal, Gdy za jednym balem, drugi mijasz bal. Już orkiestra się rozeszła, Pozostały puste szkła... (...) Tak wiec „zabawa była, zabawa minęła, a nam się zdawało, że orkiestra gra jeszcze, a to echo grało...” W artykule wykorzystano fragmenty wierszy: „Zabawa!” Kazimierza Szutenberga i „Zdjęcie z Balu” Ewy Gatlik dzięki uprzejmości autorów. Serdecznie dziękujemy! ■ kroków obowiązujących na parkiecie był bardzo szeroki, począwszy od moonwalk Michaela Jacksona, poprzez breakdance, a skończywszy na baletowych piruetach. Nie zabrakło także rozmaitych zabaw, uchylających wrota do nieznanej przyszłości. Kto zostanie gwiazdą, kto sławnym naukowcem, a kto wyruszy w podroż w dalekie kraje, na te i wiele innych zagadek dostarczył odpowiedzi magiczny kuferek. Natomiast najmłodsi uczestnicy zabawy andrzejkowej byli pochłonięci puszczaniem baniek oraz losowaniem owocowych nagród. Andrzejkowe popołudnie dostarczyło dzieciom wiele radości oraz niezapomnianych wrażeń, a rodzicom zadowolenia z uśmiechu swoich pociech. ■ polskich i mieszanych. Dało to okazję do nawiązania ciekawych kontaktów, zaprezentowania nowych pomysłów na przyszłość, jak również stanowiło doskonalą formę przekazu tradycji i obrzędów ludowych, na których wychowane zostało pokolenie rodziców. Należy podkreślić zaangażowanie rodziców, za- równo w przygotowanie strojów, jak również przebiegu zabawy andrzejkowej. Było to kolejne miłe i owocna spotkanie naszego ogniska szkolnego w Marly. Pozwala to patrzeć optymistycznie w przyszłość i stawiać na jeszcze prężniejszy rozwój ośrodka. ■ (...) „Poza tym tańce, gry i hulanka! Bo gdy tańczymy to nie ma mocnych!!! Chciałbym dotańczyć białego ranka, Lecz o północy trzeba nam kończyć” (...) Niech żyje bal... ANDRZEJKOWA ZABAWA W LUCERNIE W sobotę, 26 listopada w sali parafialnej przy obficie zastawionym stole odbyły się Andrzejki, zorganizowane wspólnie przez wszystkich rodziców. Zabawę andrzejkową poprowadziła Pani Basia. W rytm dziecięcych piosenek podrygiwali nie tylko najmłodsi, ale również sami rodzice. Wachlarz wało sił i pieniędzy, choć nieżyczliwi rzucali pod nogi kłody, choć ludzie się dzielili, ...aby później z powrotem połączyć siły. A o tym, że warto wpisać tę imprezę do swojego kalendarza świadczy fakt, że zadowoleni uczestnicy chętnie powracają następnego roku, przyprowadzając ze sobą coraz to nowe osoby. Lista organizatorów Andrzejek w Bazylei jest długa i nie sposób wymienić tutaj wszystkich, lecz na szczególną wzmiankę zasługują z pewnością inicjatorzy pomysłu i coroczni współorganizatorzy: panowie Antoni Kasprzak i Iwo Gatlik. (...) „bo bale tu w Bazylei Rosną w potęgę, cieszą się wzięciem: Z różnych miast ludzie tu się zwiedzieli - Byli Francuzi, byli i Niemcy. 12 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) (...) „Załatwić salę, w kuchni różności, Ileż terminów pogodzić trzeba! A dekoracje? A lista gości? Kto to podoła - żywcem do nieba!” (...) Gdy przyjrzeć się z bliska tej imprezie, łatwo zauważyć pewną ewolucję, jakiej podlegała na przestrzeni tych dziesięciu lat. Różni ludzie wchodzący w skład grupy organizatorów przynosili ze sobą swoje pomysły i właśnie to czasami odmienne podejście ludzi zaangażowanych w przygotowanie zabawy nie było, wbrew pozorom, jej słabym punktem, lecz pozwoliło wypracować standardy, dzięki którym, mimo upływu czasu, Andrzejki w Bazylei gromadzą rokrocznie ponad 120 uczestników. Wieczór Muzyka to klucz do sukcesu w przypadku takich imprez; tu została przez organizatorów uznana za priorytet i pieczołowicie dostosowywano ją przez ostatnie lata tak, by przyciągała coraz to nowych uczestników spragnionych dobrej zabawy przy muzyce live. Udało się to zrealizować w pełni! Przez ostatnie kilka lat o oprawę muzyczną imprezy troszczyła się pani Joanna Schneiter z Zurychu, która śpiewa i gra na wielu instrumentach (syntezator, saksofon, flet poprzeczny). Swoją muzyką potrafi stworzyć niezapomnianą atmosferę, a przy jej akompaniamencie goście zawsze bawią się wyśmienicie. ANDRZEJKI W MARLY Na przełomie listopada i grudnia w ośrodku w Marly odbyły się dwie uroczystości z odziałem dzieci z ogniska szkolnego działającego przy PMK Marly. Pierwszą z nich była zabawa andrzejkowa, zorganizowana z inicjatywy Rady Rodziców w celu rozszerzania możliwości integracji dzieci z rodzin WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 13 MARLY 4 grudnia 2011 roku ośrodek w Marly zaszczycił swoją obecnością św. Mikołaj. Dzieci przygotowywały się do tego wydarzenia ze szczególnym zapałem. Okres oczekiwania na wizytę tak ukochanego Świętego poprzedziły prace mające na celu zaprezentowanie programu artystycznego stanowiącego formę podziękowania za złożoną wizytę. Należy dodać, że św. Mikołaj otrzymał również prezent przygotowany przez naszych najmłodszych członków wspólnoty. W tym roku liczba rozdanych prezentów znacznie wzrosła ze względu na większe zainteresowanie ze strony dzieci i rodziców spotkaniem z naszym gościem. Stanowi to pozytywny punkt na drodze rozwoju naszego ośrodka. Wspólna praca i zaangażowanie daje oczekiwane owoce, jak również zachęca do szukania nowych rozwiązań i pomysłów w Nowym Roku. ■ BERNO Słowa piosenek „Witajcie w naszej bajce” i „Kaczka-dziwaczka” rozbrzmiewały na ustach uczniów długo po zakończeniu tegorocznych Mikołajek. Impreza Mikołajkowa dla uczniów zorganizowana przez Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie odbyła się, jak co roku w niedzielę, w Centrum Wittigkofen 4 grudnia i zgromadziła rodziców, rodzeństwo i przyjaciół nie tylko uczniów SPK w Bernie, ale także szkoły z Zurychu, Lozanny i Sion. Na Mikołajkowej Akademii Pana Kleksa wróciliśmy do klasyki literatury dziecięcej, którą pamiętają rodzice a nawet dziadkowie - do wierszyków Jana Brzechwy tym razem w formie śpiewanej. Przy akompaniamencie fortepianu dzieci z klas I-III wcieliły się w kaczki dziwaczki, gęsi i inne zwierzęta skrzydlate i udomowione. Uczniowie ze Szkolnego Punktu Konsultacyjnego w Zurychu zaprezentowali imponujący układ taneczny, posługując się przy tym autorską adaptacją tekstów Jana Brzechwy. Na scenie wirowały połyskujące spodnie „szarawary” nauczycielek p. Agnieszki Vavricek, p. Agaty Włodarczak i p. Agnieszki Suchty-Veit, które z dumą prezentowały oryginalne stroje, przygotowane specjalnie na tę okazję. Po popisach tanecznych na scenie uczniowie i rodzice mieli okazję wziąć udział w Familiadzie. W konkursie tym o wygraną i nagrody rywalizowały ze sobą rodziny-drużyny wybierając najpopular- 14 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) Idzie św. Mikołaj... niejszą opcje odpowiedzi na zadawane przez prowadzącą Familiadę - p. Urszulę Rothstein (nauczycielkę klasy licealnej SPK w Bernie) pytania. W przerywniku między kolejnymi punktami programu mieliśmy niepowtarzalną okazję posłuchać kilku miniatur na fortepian w wykonaniu ucznia naszej szkoły ucznia IV klasy – Steva Saegessera. Wśród wszystkich atrakcji popołudnia nie mogło zabraknąć choinki, pod którą nie mogły pomieścić się wszystkie prezenty, czekając na przybycie Mikołaja. Po zakończeniu występów uczniowie i wszyscy obecni goście mogli ugasić pragnienie podczas poczęstunku w sali obok i podziwiać popisy kulinarne rodziców i kolegów. Posileni i niecierpliwi oczekujący gościa w czerwonym płaszczu z białą brodą uczniowie po poczęstunku wrócili do sali głównej gdzie czekał na nich ...Mikołaj we własnej osobie. Wśród wesołych okrzyków, śpiewów i błysków fleszy wszystkim udało się zrobić pamiątkowe zdjęcie z Mikołajem. Na zakończenie ściskając w rekach torby z prezentami dzieci zaśpiewały jeszcze raz znane piosenki i z wypiekami na twarzach pożegnały tegorocznego Mikołaja. Każdego roku podczas przygotowań do imprezy Mikołajkowej, przychodzi mi do głowy refleksja na temat pracy i czasu poświęconego przez nauczycieli, a także rodziców, niemałego nakładu finansowego, który na siebie przejmuje Ambasada RP w Bernie, za co jesteśmy wdzięczni i rodzi się pytanie, czy nasze działania mają sens? Bo przecież ideą przyświecającą tym spotkaniom nie jest tylko wspólna zabawa, ale, a może przede wszystkim unikalna okazja do spotkania dzieci, uczniów i rodzin szkolnych środowisk polonijnych z różnych zakątków Szwajcarii, które nieczęsto mają okazje do rozmowy i wymiany. I każdego roku po zakończeniu grudniowej imprezy przychodzi odpowiedź – tak, nasze działania mają sens… . Dlatego w tym roku chciałam podziękować szczególnie tym wszystkim, którzy zaangażowali się w organizację, którzy poświęcili swój czas na podłączanie kabli, sprawdzanie oświetlenia, zamiatanie podłogi, rozkładanie stołów i krzeseł etc., - oni także widzą sens naszych spotkań. Do zobaczenia w przyszłym roku w grudniu na wspólnych Mikołajkach. ■ dr Joanna Szarska-Wieruszewska Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie www.polska-szkola.ch ZURYCH W niedzielę 11 grudnia w ośrodku PMK w Zurychu podczas rekolekcji adwentowych ponad 130 dzieci spotkało się ze św. Mikołajem. Radosny czas oczekiwania poprzedzony był Mszą św. dla najmłodszych oraz muzycznym przygotowaniem do przybycia specjalnego gościa. Dzieci, śpiewając i tańcząc, bardzo ciepło przyjęły św. Mikołaja; ciesząc się ze spotkania i prezentów, zaprosiły Mikołaja za rok. Przy tej okazji jeszcze raz dziękujemy wszystkim pomocnikom św. Mikołaja. ■ JASEŁKA W MARLY W dniu 15 stycznia 2012 roku w Ośrodku Polskiej Misji Katolickiej w Marly odbyło się uroczyste spotkanie opłatkowe i jasełka. Gościem honorowym był Ambasador Polski w Szwajcarii Jarosław Starzyk wraz z małżonką i synem. Po mszy świętej, którą celebrował ksiądz Przemysław Jaroć, mieliśmy okazję uczestniczyć w jasełkach przygotowanych przez dzieci ze Szkolnego Ogniska Polonijnego i ich rodziców, pod opieką Pani Jolanty Kosztyła. Przepiękna i wzruszająca ballada, którą opowiedzieli, przy akompaniamencie Wiktorii Małeckiej (skrzypce) i księdza Karola Ciurko (fortepian), nasi młodzi artyści, skłania do głębokiej refleksji. Wspólnie poszukiwaliśmy odpowiedzi na pytanie, dlaczego w ogóle przyszedł na świat Jezus Chrystus. Wysoki poziom recytacji i popisów wokalno-instrumentalnych świadczy o starannym przygotowaniu i wielkim zaangażowaniu. Piękne stroje dodatkowo oddawały uroczysty charakter przedstawienia. Najmłodsi aktorzy - aniołki, gwiazdki, jak i pastuszkowie byli wspaniali i bardzo autentyczni. Rola Marii, jak i św. Józefa, pełna subtelności, powagi i piękna, zachwyciła publiczność, podobnie jak rola dostojnych trzech króli. Wielkie zainteresowanie publiczności wzbudziła kolęda „Zostań Jezu mym braciszkiem”. Gdy tylko oklaski ustały, wszyscy zebrani na sali podzielili się opłatkiem, składając sobie świąteczne życzenia. Po pamiątkowych fotografiach, ruszono do stołów, gdzie pieściły podniebienia zapachy ulatniające się z dań przygotowanych przez przedstawicielki rady parafialnej. Serdeczne podziękowania należą się wszystkim, którzy swoim zaangażowaniem przyczynili się do dostarczenia nam tak wspaniałej strawy duchowej i cielesnej. Dzień ten pozostanie na długo w naszej pamięci. ■ WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 15 NEUCHÂTEL Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi... po raz kolejny rozbrzmiało w Neuchâtel na naszym dorocznym spotkaniu opłatkowym. Po Mszy Świętej w czwartą niedzielę stycznia prawie 40 osób zgromadziło się przy stole, śpiewając polskie kolędy i łamiąc się opłatkiem. Ta polska tradycja została zachowana dzięki księdzu Pawłowi, który przywiózł pokaźne zapasy opłatka z importu. Pan Marek od wielu lat uświetnia grą na gitarze wszystkie uroczystości w Neuchâtel, więc i tym razem nie mogło zabraknąć jego pięknego akom- paniamentu (na zdjęciu z lewej). Po raz pierwszy na nasze spotkanie przyszedł proboszcz miejscowej parafii Notre Dame, ksiądz Vincent, który dowiedział się o tradycji polskiego opłatka i poczęstował się tradycyjnym makowcem. Jego odwiedziny są kolejnym dowodem wielkiej sympatii szwajcarskiego Kościoła lokalnego, którą cieszymy się od dawna. Na świątecznie zastawionym stole pojawiły się tradycyjnie polskie ciasta jak piernik, makowiec sernik, a także wiele innych smakołyków „międzynarodowych”. ■ Spotkania opłatkowe AARAU Przybieżeli do Betlejem zabrzmiało 8 stycznia 2012 w ośrodku PMK w Aarau. Licznie zgromadzone rodziny z dziećmi miały okazję podzielić się opłatkiem, złożyć sobie życzenia i przy akompaniamencie fortepianu zaśpiewać wspólnie najpiękniejsze polskie kolędy. Z tej okazji przypomnieliśmy sobie, jak i kiedy powstawały kolędy, kto je tworzył oraz jak wyglądał sam obrzęd kolędowania. Spotkanie to oddało cały czar i uczuciowość Świąt Bożego Narodzenia, których symbolika religijna i rodzinna, tradycja i obyczaj, tak pięknie przenikają się wzajemnie. ■ Konkurs na szopkę bożonarodzeniową W PMK MARLY Do udziału w konkursie zgłoszono siedem prac, wykonanych techniką dowolną. Konkurs został ogłoszony w listopadzie, tak aby uczniowie ogniska szkolnego mieli możliwość przygotowania i zaprezentowania swoich prac w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Jest to szczególny czas w życiu każdego człowieka, w którym należy się cieszyć i radować z powodu narodzenia Syna Bożego. Przygotowanie do przyjścia na świat nowego życia związane jest z oczekiwaniem. Właśnie w czasie tego oczekiwania powinniśmy się skoncentrować na rzeczach ważnych, związanych z kultywowaniem i zachowaniem tradycji staropolskich, które szczególnie w obecnych czasach zostały przesunięte w kategoriach wartości na dalszy plan. Widocznym „owocem” kontynuacji obyczajów w Rodzinach naszej wspólnoty była prezentacja wyżej wymienionych szopek. Efekt wspólnej pracy rodziców i dzieci był zaskakujący czego najlepszym dowodem są dołączone zdjęcia. Laureatów konkursu poznamy 22.01.2012 roku. ■ LUCERNA Dnia 15 stycznia 2012 odbyło się spotkanie opłatkowe w ośrodku PMK w Lucernie. Dzieci z ogniska polonijnego, przygotowane jak zwykle przez panią Barbarę Rodriquez, pięknie deklamowały wiersze. Dzieląc się opłatkiem, wszyscy składali sobie noworoczne życzenia. Podczas degustacji pysznych ciast i sałatek uczestnicy długo prowadzili ciekawe rozmowy, miło spędzając wspólnie ten bożonarodzeniowy czas. ■ 16 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 17 AARAU: RADA DUSZPASTERSKA OŚRODKA zdjęcie: Małgorzata Czech-Fink Rada duszpasterska ośrodka Aarau w pełnym składzie wraz z duszpasterzem. Od lewej stoją: Julia Schraner, Marcin Sumiła Dorota Knüsel, Barbara Dach, ks. Dariusz Bucior, Mirosław Dach, Ewa Giger, Danuta Dejanovic, Elka Dejanovic. OŚRODEK PMK W AARAU Patrząc na miniony rok w naszym ośrodku, jest wiele powodów do radości. Jasne też jest, że stoją przed nami poważne, po części nowe, wyzwania. Cieszymy się bardzo, że możemy się spotykać regularnie, zawsze dwa razy w miesiącu, a czasem i częściej na Mszy Świętej po polsku. W ten sposób mamy stworzone warunki do sprawowania Eucharystii i takich sakramentów jak spowiedź, chrzest czy ostatnie namaszczenie w języku ojczystym. Można też powiedzieć, że ukształtowała się wspólnota - miejsce spotkań, wymiany doświadczeń, ale też wspólnej modlitwy. Istotnym czynnikiem jest stałość opieki duszpasterskiej: przez kilka lat regularnie służył nam ksiądz Grzegorz Piotrowski, którego ostatnio zastąpił ksiądz Dariusz Bucior. Cieszy fakt, ze przez kolejne dwa semestry miały miejsce OŚRODEK W BAZYLEI Rok 2011 był dla Rady szczególny ze względu na oficjalną wizytację naszego ośrodka przez J.E. Biskupa Denisa Theurillata oraz dlatego, że naszej wspólnocie powierzono organizację dorocznej Pielgrzymki Polonii Szwajcarskiej do sanktuarium Czarnej Madonny w Einsiedeln. Działalność Rady Duszpasterskiej to liczne przedsięwzięcia: • Przygotowanie liturgii niedzielnych i świątecznych: - Położono szczególny nacisk na zaangażowanie członków wspólnoty do aktywniejszego uczestnictwa w coniedzielnej Mszy św. poprzez czytanie i rozważanie Słowa Bożego i głębszą modlitwę. - Zakupiono nowe śpiewniki i biuletyn liturgiczny „Dzień Pański”, w którym znajdują się wprowadzenia do tekstów Pisma Świętego, czytania oraz formularz mszalny, a także rozważania i refleksje na temat Słowa Bożego. Biuletynem dzielimy się ze wspólnotą w Aarau. 18 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 18.12.2011, bezpośrednio po Mszy św. odbyły się w kościele św. Piotra i Pawła w Aarau zapowiedziane wcześniej wybory uzupełniające do rady duszpasterskiej miejscowego ośrodka. Rada składająca się do tej pory z trzech osób: Marcin Sumiła - przewodniczący, Mirosław Dach - zastępca przewodniczącego i Ewa Giger - skarbnik, została poszerzona o nowych członków: Barbara Dach, Danuta Dejanovic, Elka Dejanovic, Dorota Knüsel i Julia Schraner. Skład rady został przyjęty przez zebranych wiernych poprzez aklamację i zatwierdzony przez Rektora Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii, ks. dr Sławomira Kaweckiego. ■ regularne zajęcia z religii i z języka polskiego, prowadzone przez trzy nauczycielki. Wydarzenia specjalne dla dzieci, takie jak nauka śpiewania kolęd, a także bal przebierańców cieszyły się szczególnym zainteresowaniem. Już dziś dwie rodziny zgłosiły swoje dzieci na przygotowanie do I Komunii Świętej w 2013. Pozostajemy w dobrej relacji z parafią szwajcarską i lokalnymi wspólnotami, regularnie otrzymujemy zaproszenia do udziału w różnych wydarzeniach, byliśmy reprezentowani na miejscowym święcie patronalnym. Frekwencja jest stabilna, co cieszy, ale i jest zadaniem na przyszłość. W naszej okolicy przybywa Polaków, ciągle widzimy nowe twarze. Z drugiej strony jest też wielu rodaków, którzy wiedzą o polskich mszach, ale na nie nie przychodzą. Jest to bodaj najważniejsze zadanie dla nas: pomóc ludziom znaleźć drogę do kościoła. Od sierpnia modlimy się przed każdą mszą modlitwą różańcową, co dzieje się z inicjatywy osób świeckich. Z perspektywy osób wierzących i współodpowiedzialnych za ośrodek wyrażamy troskę o przyszłość, o pielęgnację wszystkiego, co mamy i jest dobre, pragnienie rozwoju. Tu mogę tylko wyrazić wdzięczność naszym kapłanom za opiekę i prośbę o dalszą służbę. My, świeccy, będziemy nadal aktywnie wspierać nasze wspólne dzieło. Planowana na rok 2013 restrukturyzacja Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii ma w swoich przesłankach duży potencjał i jak każda zmiana wymaga czujności, aktywnego współmyślenia i współdziałania Polaków między sobą w ośrodku, jak i między ośrodkami i ze Szwajcarami. ■ - Liturgia Mszy św. została wzbogacona różnorodną oprawą muzyczną, która umożliwia głębsze jej przeżywanie, ponadto angażuje szersze kręgi parafian, którzy zawodowo i profesjonalnie śpiewają lub grają na organach, gitarze czy wiolonczeli. - Wprowadzone podczas kazania dla dorosłych rozważania Liturgii Słowa na dany dzień dla dzieci owocują liczniejszym uczestnictwem we Mszy św. rodzin z dziećmi. - Na szczególną uwagę zasługuje odpowiednie przygotowanie liturgiczne Mszy św. podczas wizytacji Księdza Biskupa, pielgrzymki do Einsiedeln oraz innych uroczystości. - Systematycznie przed niedzielną Eucharystią odmawiany jest różaniec prowadzony przez koło różańcowe, a także dwukrotnie przez dzieci z grupy katechetycznej. - W związku z beatyfikacją Ojca Świętego Jana Pawła II przez dziesięć niedziel poprzedzających dzień beatyfikacji bezpośrednio przed Mszą Św. odczytywane były fragmenty jego kazań, a także wyświetlono film poświęcony Jego pontyfikatowi. • Organizowanie spotkań Polonii. - Do cyklicznych zadań Rady należy organizowanie „Spotkań przy kawie”, które odbywają się w każdą drugą i czwartą niedzielę po Mszy Świętej w sali parafialnej. - W roku 2011 dodatkowo zorganizowano następujące spotkania dla Polonii: - spotkanie opłatkowe, - poczęstunek z okazji wizytacji Księdza Biskupa, - poczęstunek dla uczestników pielgrzymki Polonii do Einsiedeln, Specjalne spotkanie Polonii połączone z projekcją filmu o pontyfikacie Jana Pawła II oraz degustacja „kremówek” w ramach obchodów dnia jego beatyfikacji, - piknik z okazji zakończenia roku szkolnego 2010/2011. - Dla dzieci z naszego ośrodka zorganizowano Dzień Dziecka oraz Mikołajki. - W roku 2011 po raz kolejny Rada Duszpasterska włączyła si ę w organizację jubileuszowego 10. „Balu jesiennego w Bazylei”. - W tym roku udało się zorganizować Turniej Tenisowy dla Polonii w Szwajcarii. Patronat nad turniejem objęła Polska Misja Katolicka w Szwajcarii, a głównym organizatorem był Mateusz Fiedler. • Katecheza i przygotowanie do Sakramentów Św. W naszym ośrodku prowadzona jest systematycznie katecheza dla dzieci w wieku od 4 do 7 lat, a także przygotowanie dzieci do I Komunii Świętej. • W ramach współpracy z lokalną parafią w roku 2011 nasza wspólnota zaangażowała się w następujące działania: - organizację uroczystości z okazji jubileuszu 60-lecia parafii szwajcarskiej - organizację uroczystości (odpustowych) Wszystkich Świętych - pomoc w pracach porządkowych na terenie parafii - wspólne przeżywanie Świąt Wielkanocnych OŚRODEK W BERNIE dla młodzieży. Świeccy aktywnie włączają się w przygotowywanie liturgii. W 2011 roku powstała Grupa Liturgiczna (z przewodniczącym, p. Zygmuntem Mętrakiem na czele). Członkowie tej grupy przygotowują modlitwy powszechne oraz czytania na Mszy. Profesjonalną oprawę muzyczną gwarantuje pani organistka Monika Lisik-Urbaniak. W 2011 roku zorganizowano uroczystość dziękczynną za dar beatyfikacji Jana Pawła II (z koncertem fortepianowym i recytacją wierszy Papieża) oraz ko- Wspólnota Polaków w Bernie gromadzi się na Mszach Świętych w każdą niedzielę miesiąca (z wyjątkiem 1. niedzieli miesiąca) o godz. 11.30 w dolnym kościele w parafii Bruder Klaus w Bernie. Średnio na Mszach Świętych gromadzi się ok. 100 osób z tendencją wzrostową (obserwujemy wzrost liczby Polaków przyjeżdżających do Szwajcarii do pracy, często jest to praca sezonowa). W 2011 roku w ośrodku Polskiej Misji Katolickiej w Uroczystości oraz wydarzenia odbywające się w naszym ośrodku inspirują nas do dzielenia się doświadczeniami na łamach „Wiadomości” PMK i na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii. ■ PMK organizowała w zeszłym roku obchody 1 listopada – było to spotkanie modlitewne przy grobach polskich żołnierzy pochowanych na cmentarzu Bremgarten. Współpraca z parafią Bruder Klaus układa się dobrze: wspomniano już o istotnym ograniczeniu, jakim jest fakt obecności wielu grup obcojęzycznych przy parafii – ogranicza to nieraz dostęp do kaplicy czy pomieszczeń. Wymusza także konieczność planowania rekolekcji, obchodów uroczystości i świąt oraz porządku nabożeństw w wakacje z dużym wyprzedzeniem. Niewątpliwie spotykamy się jednak z dużą życzliwością strony szwajcarskiej. W następnym roku planowane są dwa wydarzenia integrujące grupy obcojęzyczne z parafią: 9 września planowana jest wycieczka (wraz z rejsem statkiem po jeziorze) finansowana przez parafię, zaś pod koniec października - święto parafii, gdzie wszystkie grupy zaprezentują swoje tradycje muzyczne. W 2011 roku wybrano radę duszpasterską w składzie: p. Maciej Raciborski (przewodniczący), p. Katarzyna Siegrist, p. Monika Lisik – Urbaniak, p. Krystyna Spöri, p. Marek Sowiński, p. Olga Pisarek i p. Agnieszka Paciorek. Obecnie rada liczy więc siedem osób. Duszpasterzem ośrodka od lipca 2010 r. jest ks. Marek Dobrzeniecki. Członkiem honorowym jest p. Jerzy Cybulski. ■ Bernie udzielono jednego sakramentu małżeństwa, dwóch chrztów, przygotowano czworo dzieci do przyjęcia I Komunii Świętej (kolejna grupa sześciorga dzieci przygotowuje się do przyjęcia I Komunii Świętej w 2012 roku), trzy osoby do przyjęcia sakramentu bierzmowania (kolejna osoba przygotowuje się do przyjęcia tego sakramentu w tym roku), dwie pary przygotowywały się do przyjęcia sakramentu małżeństwa. Bardzo cieszy wzrost liczby osób przystępujących do sakramentu pokuty i pojednania. Polacy spotykają się ze sobą raz w miesiącu po Mszy św. w 2. niedzielę miesiąca (możliwości Centrum Parafialnego parafii Bruder Klaus nie pozwalają na częstsze spotkania – przy parafii spotyka się regularnie aż pięć grup obcojęzycznych i stąd ograniczone możliwości, jeśli chodzi o sale i pomieszczenia). Ponadto po Mszach św. w 4. niedzielę miesiąca mają miejsce spotkania biblijne lędowanie w styczniu. W karnawale Klub Polski w Bernie organizuje tradycyjny (w 2011 już po raz piętnasty) bal. Katecheza dla dzieci odbywa się w ramach działalności Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Ambasadzie RP w Bernie. Umożliwia to korzystanie ze wsparcia i doświadczenia kadry pedagogicznej ośrodka. Wspólnota Polaków przy PMK korzysta także z tej współpracy np. przy okazji mikołajek, które są organizowanie przez SPK. Nauczaniem religii na poziomie szkoły podstawowej objętych jest 22 dzieci. Na terenie ośrodka znajduje się Ambasada RP, ważnym więc aspektem działalności jest współpraca z Ambasadą. O jednym elemencie – Szkolnym Punkcie Konsultacyjnym - była już mowa. Oprócz działalności dydaktycznej SPK organizuje wycieczki dla dzieci, ukazujące ślady działalności Polaków w Szwajcarii w przeszłości. Z kolei Zapraszamy na tradycyjny XVI Bal Klubu Polskiego w Bernie dnia 18 lutego 2012 o godz. 19.30 Landhaus Liebefeld Zgłoszenia telefoniczne: 031 931 60 59 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 19 GNADENTHAL: RADA DUSZPASTERSKA OŚRODKA Kościół św. Justy w Krankenheim Reusspark, Gnadenthal, 5524 Niederwil Duszpasterz ośrodka: ks. dr Grzegorz Domański Rada duszpasterska: Grzegorz Dzięglewski (przewodniczący), Kazimierz Conder, Grzegorz Bekier, Jadwiga Jaworska, Ewa Andrzejewska. OŚRODEK PMK W GNADENTHAL Podstawą działalności ośrodka jest jest coniedzielna Msza św. w języku polskim - odprawiana od 1985 roku. Liczba uczestników w roku 2011 wahała się między 60 a 200 osób, w zależności od pory LOZANNA: RADA DUSZPASTERSKA OŚRODKA W związku ze zbliżającym się końcem kadencji Rady Ośrodka Duszpasterskiego w Lozannie i koniecznością jej uzupełnienia, 2 października 2011r. - po uprzednich wyborach - ks. Rektor Sławomir Kawecki zatwierdził skład poszerzonej Rady na kolejną czteroletnią kadencję. Przewodniczący: Antoni Świeboda Zastępca: Beata Kamhi Skarbnik: Barbara Matulewicz-Bergerioux OŚRODEK PMK W LOZANNIE Wspólnota polska gromadzi się przy kościele św. Szczepana w Lozannie (La Sallaz, rue d’Oron 10). Według naszego oszacowania liczba katolików polskiego pochodzenia w kantonie Vaud może przekraczać 1.500 osób. Naszym duszpasterzem jest ks. Karol Ciurko, który jest obdarowany szczególnym talentem muzycznym. • W naszym Ośrodku, działają różne grupy: Rada Parafialna składa się z 9 osób. W ostatnim czasie zostały przeprowadzone wybory jej członków, a jej skład został zatwierdzony przez ks. Rektora na 4 lata. Rada wspomaga ks. Karola w zaangażowaniu duszpasterskim. Pomaga ona w koordynacji i przygotowaniu niedzielnych Eucharystii, świąt oraz imprez kościelno – kulturalnych; Grupa Liturgiczna (15 osób) - animuje liturgię Mszy św. (czytania, psalmy, modlitwa, różaniec). Ministranci (8 osób) – grupę tworzą studenci i chłopcy ze szkół podstawowych Polska Szkoła działająca przy Polskiej Misji Katolic- 20 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) roku, okazji itp. W okresie wakacji uczestników liturgii było zazwyczaj mniej, zaś podczas świąt frekwencja była wyższa. Pielęgnowana była tradycja liturgii Wielkiego Tygodnia (Triduum Paschalne), nabożeństwo Drogi Krzyżowej, pasterka, Msza św. noworoczna i procesja na okoliczny cmentarz w oktawie uroczystości Wszystkich Świętych. W okresie Adwentu i Wielkiego Postu odbyły się rekolekcje przygotowujące wspólnotę do przeżycia świąt. W styczniu, po Uroczystości Narodzenia Pańskiego, miało miejsce spotkanie opłatkowe połączone ze wspólnym śpiewaniem kolęd i muzykowaniem. Na początku grudnia, w związku ze wspomnieniem św. Mikołaja, dzieci otrzymały prezenty. W trzecią niedzielę maja miała miejsce uroczystość patronalna ośrodka połączona ze wspólnym spotkaniem przy grillu. Od dwunastu lat w drugą niedzielę września organizowana jest ogólnoszwajcarska Pielgrzymka Rodzin do Matki Bożej Gnadenthalskiej, Opiekunki Rodzin, która miała miejsce także w ubiegłym roku. Po uroczystej Mszy św. wspólnota spotkała się na tradycyjnym już pikniku. Działa koło różańcowe, a w każdą środę w kaplicy św. Justy ma miejsce modlitwa różańcowa. Organizowane są katechezy dla dorosłych. Utrzymywana jest strona internetowa: www.gnadenthal.ch Stosunki między kierownictwem ośrodka Reusspark, będącego dysponentem i administratorem kaplicy i udzielającemu gościny naszej Wspólnocie, są dobre. Wspólnota przekazuje na konto ośrodka Reusspark 300 CHF rocznie na pokrycie kosztów światła, świec, sprzątania itp. ■ Pozostali członkowie: Anna Muller-Szarzynska Małgorzata Wiśniewska Władysław Sopata Paweł Goławski Jarosław Głowacki Michał Nalepka Lidia Gudej-Klemba - przewodnicząca Rady Rodziców w Polskiej Szkole w Lozannie. kiej (skupiająca 4 wykwalifikowane nauczycielki, trzyosobową Radę Rodziców oraz ponad 40 dzieci). • Funkcjonowanie naszego Ośrodka: Msze św. (są odprawiane w każdą niedzielę o godzinie 17:00 a także w święta i uroczystości, oraz w każdy I piątek miesiąca). Regularnie mamy możliwość korzystania z sakramentu pokuty przed każdą Mszą św. oraz w każdy I piątek miesiąca); Przygotowanie dzieci do sakramentu I Komunii św. ma miejsce w 2 i 4 niedzielę każdego miesiąca; Katecheza dla dzieci najmłodszych- w każdą 3 niedziela miesiąca; Spotkania Grup działających przy Ośrodku duszpasterskim PMK; Coniedzielny różaniec przed Mszą św.; Pielgrzymki do świętych miejsc organizowane przez Rektora PMK, ks. Sławomira Kaweckiego (Ziemia Święta, Grand Saint Bernard, sanktuarium w Einsiedeln). Organizowanie 3-dniowych rekolekcji adwentowych oraz wielkopostnych; Uroczystości związane z rokiem liturgicznym oraz ze świętami (11 Listopada, 3 Maja, św. Mikołaj, spotkanie opłatkowe połączone z jasełkami i inne); Bardzo ważnym aspektem budowania naszej jedności i współpracy z Kościołem lokalnym przy parafii św. Szczepana są spotkania z kapłanami i Radą Parafialną, na których poruszane są również sprawy dotyczące dobrego funkcjonowania oraz Msze św. wspólnotowe; Akademia dziękczynna za beatyfikację Jana Pawła II połączona z prezentacja multimedialna i śpiewem w której uczestniczyli również członkowie wspólnotw szwajcarskiej. Wspólne kolędowanie polsko szwajcarskie zorganizowane podczas Adwentu zakończone aperitiwem było miłą okazją do bliższego poznania się i nawiązania nowych kontaktów. Nasza Grupa Liturgiczna czynnie uczestniczyła w zorganizowaniu wspólnej Mszy Świętej, dziękczynnej odprawionej za osoby czynnie udzielające się w życiu Parafii. Msza zakończyła się wspólnym aperitiwem podczas którego nasi współbracia Szwajcarzy mieli okazję degustacji polskich ciast przygotowanych specjalnie na tę okazję. Inicjatywa była bardzo mile przyjęta przez obydwie wspólnoty. Kościół w którym się gromadzimy, także z racji na swe korzystne usytuowanie, skupia liczną grupą Polaków; parking obok kościoła z wieloma miejscami do parkowania oraz sale parafialne przy kościele, jak również sala wewnątrz kościoła dla rodziców z małymi dziećmi przyczyniają się do efektywnego udziału wiernych. Bardzo ważnym elementem naszego Ośrodka jest Polska Szkoła, która skupia wiele dzieci i rodziców zaangażowanych w życie parafialne naszej wspólnoty. Swoim programem obejmuje zajęcia z języka polskiego i historii Polski. Organizowanych jest również wiele wycieczek do miejsc związanych z polskością. Szkoła Polska organizuje liczne imprezy kościelnych i kulturalnych, z otwarciem na dzieci i rodziców, którzy do Szkoły nie uczęszczają. W ramach Polskiej Szkoły zorganizowany zostaŁ w minonym roku 2011 konkurs na temat znajomości życia i działalności Jana Pawła II w celu rozbudzenia wdzięczności za dar tak wielkiego człowieka – papieża Polaka. OŚRODEK PMK W LUCERNIE spotkaniami po mszy są organizowane imprezy okolicznościowe, takie jak Dzień Matki, Andrzejki oraz grillowanie na łonie natury. Przed dwoma laty działalność ośrodka w Lucernie poszerzyła się o ognisko polonijne. Dzieci w wieku przedszkolnym gromadzą się dwa razy w miesiącu, by wspólnie poznawać naukę Jezusa i pogłębiać wiarę. Ponadto poprzez wiersze i piosenki dzieci mają możliwość pielęgnowania języka ojczystego oraz tradycji związanych zarówno z uroczystościami religijnymi jak i państwowymi. Zajęcia są prowadzone przez wykwalifikowaną nauczycielkę nauczania początkowego, Panią Barbarę Rodri- Ośrodek w Lucernie może poszczycić się już 20 letnia tradycją. Od tego czasu odbywają się w Lucernie regularnie msze święte oraz spotkania polonijne. Obecnie msze są celebrowane w trzecią i czwartą niedzielę miesiąca, jak również w pozostałe święta, np. Boże Ciało czy Wszystkich Świętych. Dzięki zaangażowaniu całej wspólnoty po mszy świętej w czwartą niedzielę miesiąca spotykamy się w sali parafialnej, by razem spędzić czas, rozkoszować się rozmaitymi specjałami oraz doznać namiastki polskiej atmosfery. Poza regularnymi • Nasze plany do realizacji na przyszły rok: - W ramach tworzenia jedności z kościołem lokalnym (w parafii św. Szczepana w Lozannie) wspólnotowa polsko-szwajcarska msza św. w Środę Popielcową, w Wielki Czwartek, Wniebowstąpienie Pańskie oraz w uroczystość Bożego Ciała; - Droga Krzyżowa; - Trzydniowe rekolekcje wielkopostne oraz adwentowe; - Kiermasz kartek i wypieków świątecznych przygotowanych przez Polską Szkołę na Wielkanoc; - Uroczystości i święta związane z Wielkim Tygodniem oraz świętami Wielkiej Nocy; - Okolicznościowe uroczystości szkolnych i kościelnych, w szczególności nadanie imienia Marszałka Macieja Płażyńskiego Polskiej Szkole w Lozannie. Mimo tak licznej grupy wiernych z Lozanny i okolic, która ma kontakt z naszą wspólnotą parafialną poprzez uczestnictwo w życiu parafialnym, zabiegamy o to, aby jeszcze więcej ludzi było w niej zaangażowanych. Pragniemy utwierdzić pozycję naszego Ośrodka w parafii św. Szczepana z polskim kapłanem na miejscu. Jesteśmy przekonani że obecność polskiego księdza pozwoliłaby nie tylko na rozwijanie życia religijnego lokalnej polonii, ale również na przyciągnięcie znacznie większej ilości Polaków z okolicy Lozanny. Doświadczenie z ubiegłego roku uczy nas, że ułatwia to również integrację z lokalną parafią szwajcarską. Dużym wyzwaniem dla Ośrodka w Lozanniewe współpracy z Ośrodkiem Genewskim będzie organizacja pielgrzymki polonii szwajcarskiej do Einsiedeln w dniu 19 maja 2012. ■ quez. „Kuba bardzo lubi lekcje religii z Panią Basią. A my jako rodzice bardzo cenimy sobie to, ze Kuba może spotkać się z rówieśnikami, którzy także mówią w języku polskim. Poprzez co nasz język staje się dla niego bardziej naturalny, a nie wyrwany z rzeczywistości. Dodatkową zaletą jest fakt, że materiał przerobiony na zajęciach pozostaje o wiele dłużej w pamięci, niż treści przyswajane „w zaciszu domowym”, mówi mama jednego z ogniskowych uczniów. Ognisko polonijne stało się też ważnym źródłem kontaktów dla samych rodziców, którzy poprzez regularne spotkania mają okazję do wymiany doświadczeń. Intensywna działalność ośrodka w Lucernie nie byłyby możliwa bez zaangażowania członków rady kościelnej oraz rady rodziców, w skład których wchodzą Eliza Sienkiewicz, Magdalena Potempa, Dorota Seidler, Halina Kamińska, Marcin Śniegocki, Marcin Ziółek, Agnieszka Christen. W związku z prężnym rozwojem naszego ośrodka poszerza się także zakres obowiązków osób czynnie uczestniczących w jego działalności. Do głównych zadań należą kontakty z parafią, opieka nad pomieszczeniami kościelnymi, sporządzanie grafiku czytań, modlitw oraz spotkań przy kawie, organizacja ogniska polonijnego, relacja z imprez oraz fotografowanie ważnych wydarzeń, tłumaczenie relacji z imprez, prowadzenie finansów. Aktualnie zajmujemy się opracowywaniem folderu naszego ośrodka, który zostanie rozprowadzony po parafiach w Lucernie i okolicach w celu dotarcia do nowych osób. ■ WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 21 MARLY : RADA DUSZPASTERSKA OŚRODKA OŚRODEK PMK W NEUCHÂTEL Posiedzenie nowo wybranej Rady Duszpasterskiej odbyło się w dniu 20.12. 2011r. pod przewodnictwem Księdza Rektora Sławomira Kaweckiego. Przedmiotem obrad było formalne zaprezentowanie członków nowej Rady (wybór na czteroletnią kadencję). W skład wyżej wymienionej Rady Duszpasterskiej w PMK w Marly wchodzą następujące osoby: pani Teresa Gaudart, pani Jolanta Kosztyła, pani Marta Chrulska, pani Beata Mioduszewska, pani Katarzyna Świderek, pani Sabina Zbinden, pani Justyna Pozorska, pan Władysław Pozorski, pan Piotr Trojnar, pani Joanna Mayer. Propozycje nazwisk członków zostały przedstawione przez trzy kolejne tygodnie (tj. ostatnia niedziela miesiąca listopada i dwie pierwsze niedziele grudnia) na forum publicznym i zaakceptowane przez wspólnotę parafialną PMK w Marly. Kolejnym punktem spotkania był wybór nowego zarządu Rady Duszpasterskiej. Wybór przedstawicieli zarządu odbył się na zasadzie głosowania, co Od października 2010 roku duszpasterzem w ośrodku jest ks. Paweł Mielnik. Wspólne msze św. sprawowane były do niedawna dwa razy w miesiącu, w drugą i czwartą niedzielę o godzinie 10-ej w kaplicy przy Szpitalu de la Providance. Od listopada 2011 roku w związku z rosnącą liczbą osób uczęszczających na liturgię plan ten został poszerzony również o trzecią niedzielę miesiąca. Po każdej mszy św. spotykania w szpitalnej kafeterii, są doskonałą okazją do wspólnych rozmów, wymiany doświadczeń i poglądów, co dodatkowo konsoliduję wspólnotę. Nasz ośrodek skupia ponad 20 rodzin, z którymi pozostajemy w kontakcie poprzez listę mailową. Do Polaków, którzy mieszkają w Szwajcarii 20 i więcej lat, w ostatnim okresie (3-5 lat) dołączyli młodzi, którzy stanowią znaczącą część naszych parafian. Dzięki nim w naszym ośrodku pojawiły i pojawiają się małe, kilkuletnie dzieci (łącznie około 20). Z myślą o nich od kilku miesięcy ks. Paweł prowadzi katechezę. Plan zajęć 2011/2012 przedstawia się następująco: OŚRODEK PMK W MARLY Historia Ośrodka Duszpasterskiego PMK w Marly wiąże się ściśle z powołaniem do życia Polskiej Misji Katolickie w Szwajcarii. To do miejscowej Rady należy odpowiedzialność za organizacje uroczystości odpustowej. W ostatnim roku wypadło to imponująco. A spotkanie z ks. arcybiskupem Wesołym sprawiło, że odżyły piękne wspomnienia z trudnych ale jakże solidarnych lat... W ostatnim roku duszpasterstwo bardzo się rozwinęło, przede wszystkim poprzez wielkie zaangażowanie ludzi świeckich wspieranych przez Siostrę Klaweriankę Magdalenę Sypko i księdza studenta Przemysława Jarocia. Jeśli utrzyma się dotychczasowa tendencja to trzeba będzie w najbliższym czasie wprowadzić drugą mszę święta w niedzielę. Prężnie i zgodnie działająca Rada Duszpasterska można podawać w niejednym Ośrodku jako wzór organizowania obchodów tak religijnych jak i patriotycznych. Szczególnie cieszy rozwijające się Ognisko Polonijne (w roku 211 rozpoczęło naukę 26 dzieci). Za Ognisko Polonijne w Marly odpowiedzialna jest Pani Jolanta Kosztyla, którą wspomagają Pani Patrycja Nowak oraz Siostra Magdalena Sypko i ks. Karol Ciurko (do września) a od września ks. Przemysław Jaroć. W najbliższym czasie przedstawią spektakl o Bożym Narodzeniu w Genewie. Dzięki Ognisku zorganizowany był konkurs szopek bożonarodzeniowych oraz konkurs na najpiękniejszą kolędę dla dzieci z części romańskiej Szwajcarii. Promocja tradycji i kultury polskiej jest w tym Ośrodku bardzo doceniana. Miejscowi cieszą się z prac prowadzonych w 22 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) niniejszym przedstawia się następująco: Przewodnicząca Rady Duszpasterskiej p. Teresa Gaudart Zastępca Przewodniczącej Rady Duszpasterskiej p. Jolanta Kosztyła Skarbnik Rady Duszpasterskiej p. Katarzyna Świderek Sekretarz Rady Duszpasterskiej p. Beata Mioduszewska Wyżej wymieniony skład Rady Duszpasterskiej przy PMK w Marly, jak również nowo wybrany zarząd będzie pełnił swoją funkcję po uprawomocnieniu się protokołu w terminie ustawowym, tj. 14 dni roboczych od dnia wyboru. ■ naszym Archiwum przez Panią Monikę Płuciennik, która prowadzi badania spuścizny archiwalnej po profesorze Ludwiku Bronarskim - genialnym muzykologu, a także wielkim dobroczyńcy PMK. Dużą wagę przykłada się do utrzymywania dobrych relacji ze Szwajcarami. Od poniedziałku do piątku codziennie rano celebrowana jest msza święta w języku francuskim, a po mszy św. odmawiany jest różaniec albo nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego. W pierwsze piątki oraz pierwsze czwartki miesiąca jest tez godzinna adoracja Najświętszego Sakramentu. Uczestniczmy w procesji Bożego Ciała ulicami starego Fryburga oraz angażujemy się wraz z innymi Misjami w Drodze Krzyżowej ulicami miasta. W najbliższym czasie przedstawiciele miejscowej Rady będą uczestniczyć w rozmowach na te- mat przyszłości duszpasterstwa w języku polskim w kantonie Fryburg, którego Marly jest głównym Centrum. Ufajmy, że zostanie nawiązana bliższa współpraca ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Marly i Fundacji im. Ojca Bocheńskiego. W związku z tym, że jest coraz mniej osób znających historię duszpasterstwa w Marly, Rada Duszpasterska pragnie przygotować specjalną broszurę. Wraz z dużą emigracją z ostatniego roku powstają nowe wyzwania, które należy podjąć. Ważnym tematem jest odnowienie duszpasterstwa młodzieży. Doskwiera nam brak stałego duszpasterza w ośrodku, a w związku z tym regularnej formacji liturgicznej, biblijnej, czy też formacji ministrantów. ■ 18 lutego 2012 o godz. 18 Centre Communautaire Paroissial de Marly Route du Chevalier 9, 1723 Marly koszt: 20 CHF osoba dorosła, 5 CHF dziecko • Napoje we własnym zakresie. • Dzieci zachęcamy do zaprezentowania się w kostiumach karnawałowych, natomiast dorośli według własnego uznania. • W celu dokonania zapisu i wpłaty prosimy o zgłoszenie się do skarbnika Rady Duszpasterskiej Ośrodka w Marly, Pani Katarzyny Świderek. • Kontakt telefoniczny: 076 271-91-14 Listopad 13.XI. List Boga do człowieka – Pismo Święte 20.XI. Jezus jest królem Grudzień 11.XII. Zwiastowanie - Adwent oczekiwaniem na narodzenie Jezusa Styczeń 8.I. Chrzest (Niedziela Chrztu Pańskiego) 22.I. Spotkanie opłatkowe OŚRODEK PMK W SION Podstawą duszpasterstwa polonijnego w Sion jest msza święta odprawiana zawsze w trzecią niedzielę miesiąca o godz. 17.00 w kaplicy domu socjalno-medycznego St-Pierre na Rue de Gravelone 2. Dom ten prowadzą polskie siostry ze Zgromadzenia Opatrzności Bożej. To właśnie Siostrom zawdzięczamy zawsze życzliwe, miłe przyjęcie. Jednoczenie w dobrej atmosferze rozwijają się stosunki z dyrekcją Domu, oraz przedstawicielami miejscowego Kościoła. Często zdarza się, że we mszy św. uczestniczą nie tylko Polacy, ale także tutejsi mieszkańcy. W tym, jak i w ubiegłym roku styczniowa msza św. jest okazja do przedłużenia wspólnego świętowania Bożego Narodzenia. Dzieje się to w czasie spo- Luty 12.II. Cuda Jezusa 26.II. Jezus nucza w przypowieściach Marzec 11.III. Jezus wybiera Apostołów 25.III. Śmierć, Zmartwychwstanie, Wniebowstąpienie. Kwiecień 15.IV. Początek mszy św. – akt pokuty. 22.IV. Liturgia słowa – Bóg mówi do Ciebie Maj 13.V. Maryja – Matka Jezusa 27.V. Modlitwa powszechna Czerwiec 10.VI. Jezus obecny pod postaciami chleba i wina 24.VI. Błogosławieństwo Ponieważ w przeważającej liczbie są to dzieci w wieku 3 – 6 lat, katechezy mają za zadanie pomóc dzieciom w głębszym poznaniu osoby Jezusa Chrystusa oraz bardziej świadomym i czynnym przeżywaniu liturgii niedzielnej mszy świętej, na której gromadzi nas Chrystus. W sezonie wiosenno-letnim na msze święte przychodzą również pracownicy sezonowi, zatrudnieni w lokalnych winnicach i przy pracach budowlanych. Łącznie w każdą niedzielę spotyka się około 40 osób. W styczniu 2011 r. – pierwszy raz od lat – odbyło się spotkanie opłatkowe połączone z przedstawieniem na temat święta Objawienia Pańskiego w ciekawej wersji teatrzyku cieni z udziałem najmłodszych, a także konkurs wiedzy na temat tegoż tkania opłatkowego, które z roku na rok gromadzi coraz więcej ludzi. Tym razem (15 stycznia 2012) była to grupa ponad pięćdziesięcioosobowa. Z tej okazji najmłodsi, wspierani przez rodziców przygotowali i wystawili jasełka. Była to inicjatywa osób, których dzieci biorą udział w zajęciach prywatnej polskiej szkoły działającej w regionie. Misja wspiera i pomaga rozwijać zajęcia katechetyczne, które od września tego roku są prowadzone we wspominanej szkole. Spośród grupy miejscowych dzieci, dzięki rodzicom i zabiegom duszpasterza, udało się w ostatnim roku pozyskać trzech ministrantów, którzy zawsze przed mszą św. mają okazję poszerzyć swoją wiedzę z zakresu liturgii w czasie spotkań przeznaczonych dla nich. Jednym z elementów duszpasterstwa jest również święta. 22 stycznia 2012 r. chcemy tę tradycję kontynuować. Najmłodsi pod okiem rodziców znów przygotowali specjalny program artystyczny. W ubiegłym roku dzieci miały również okazję wykazać się talentami 8 maja w czasie przedstawienia wystawionego z okazji beatyfikacji Jana Pawła II. Tego też dnia sprawowaliśmy mszę św. dziękczynną za dar Błogosławionego Papieża Polaka. Do tego ważnego wydarzenia przygotowywaliśmy się też wcześniej duchowo przez rozważanie fragmentów najważniejszych przemówień i homilii bł. Jana Pawła II przed każdą mszą świętą. Ponieważ okolice Neuchâtel bogate są w miejsca gdzie historia Polski i Szwajcarii splata się ze sobą, na majówkę 22 maja 2011 r. wybraliśmy się do Enges. Znajduję się tam piękna kapliczka, którą w 1943 roku remontowali i przyozdabiali ściennymi malowidłami internowani polscy żołnierze. Fakt ten do dziś jest uwieczniony dzięki wmurowanym tablicom. Pozostałe polskie ślady w rejonie Neuchâtel zostały zaprezentowane w fotoreportażu Pani Magdaleny Simm, który ukazał się w jednym z ostatnich numerów Wiadomości. Na początku 2011 roku wybraliśmy na czteroletnią kadencję nową Radę duszpasterską Ośrodka. W jej skład wchodzą obecnie: Magdalena Lipińska – Dubert (Przewodnicząca), Aleksandra Lisowska, Leszek Lisowski, Andrzej Pazera, Marek Skupień. Nasze relacje z miejscową parafią były zawsze bardzo dobre. Wyrazem tej dobrej atmosfery była msza święta w I niedzielę adwentu (27 listopada 2011 r.) sprawowana wraz z parafią i innymi przedstawicielami misji obcojęzycznych działających na jej terenie. Po mszy św. uczestniczyliśmy w pikniku, który też współorganizowaliśmy. W wydarzeniu tym uczestniczył także ks. Sławomir Kawecki Rektor PMK w Szwajcarii. ■ pomoc i wspieranie rodziców, w przygotowywaniu swoich starszych dzieci do sakramentu bierzmowania, który udzielany jest w rodzinnych parafiach. W tym roku są to dwaj kandydaci. Głośnym echem w naszym Ośrodku odbiło się jedno z najważniejszych wydarzeń minionego roku – beatyfikacja Ojca Świętego Jana Pawła II . W czasie majowego spotkania dziękowaliśmy Bogu za dar nowego błogosławionego, a po mszy świętej w świątecznej atmosferze wspominaliśmy nasze własne spotkania z bł. Janem Pawłem II. Ośrodek w Sion cały czas rozwija się liczebnie. Niewykluczone, że w przyszłości wymagane będzie większe zaangażowanie czasowe w lokalne duszpasterstwo. ■ WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 23 OŚRODEK PMK W ZURICHU Zurych jest największym skupiskiem Polonii w Szwajcarii. Msza święta o godzinie 12.15 jest odprawiana w zuryskim kościele Herz Jesu Wiedikon przy ul. Aemtlerstrasse; bierze w niej udział około 400-500 osób. Duszpasterstwo jest bardzo rozbudowane. Od diakonii przez liturgię aż po pomoc socjalną. Współpraca z lokalną parafią i kościołem szwajcarskim układa się bardzo dobrze. Co roku Polacy biorą czynny udział w Święcie Narodów („Tag der Völker”) oraz odpuście parafialnym ku czci Serca Jezusowego, na który są serdecznie zapraszani przez miejscową Wspólnotę Szwajcarską. Grupy istniejące przy ośrodku w Zurychu: • Odnowa w Duchu Świętym - spotkania odbywają się regularnie w każdy wtorek po Mszy Świętej wspólnej z parafią szwajcarską (w j. niemieckim). W spotkaniach bierze udział około 12 - 20 osób. Raz w roku organizowane jest Seminarium Odnowy dla wszystkich chętnych z całego ośrodka PMK w Zurychu. • Grupa Żywego Różańca im. Maksymiliana Marii Kolbego – największa grupa działająca na terenie ośrodka PMK w Zurychu. Spotkania modlitewno-formacyjne odbywają się raz w miesiącu. W ramach grupy działają dwie Róże. • Grupa Radio Maryja – spotyka się w każdą pierwszą sobotę miesiąca na Mszy Świętej o godz. 15.00 połączonej z nabożeństwem fatimskim. Bezpośrednio po nabożeństwie odbywają się spotkania formacyjne tej grupy. Od kilku już lat Koło Radia Maryja przy naszym ośrodku wydaje biuletyn, w którym publikowane są bardzo ciekawe artykuły. Członkowie naszego Koła ściśle współpracują z Radiem Maryja w Polsce. • Ministranci – w Zurychu jest 22 ministrantów, którzy mają możliwość wspólnej modlitwy i spotkań formacyjnych w każdą niedzielę. • Schola muzyczna – grupa ta prowadzona jest przez wykwalifikowaną kadrę, która zajmuje się oprawą muzyczną świąt i uroczystości. • Podwórkowe Kółko Różańcowe Dzieci - ta inicjatywa cieszy się ogromną popularnością wśród dzieci. Spotkania odbywają się raz w miesiącu. • Grupa liturgiczna – około 20 osób, grupa przygo- towuje liturgię oraz oprawę muzyczną Mszy Świętej, a także pełni posługę w zakrystii. • Dwudziestoczterogodzinne nabożeństwo - to w naszym Ośrodku w Zurychu nowość, ciesząca się powoli coraz większym zainteresowaniem wiernych. Wraz z parafią Herz Jesu prowadzona jest całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu w dolnym kościele świątyni Herz Jesu. Polacy jako Misja mają swój przedział czasowy od godz. 20.00– 24.00, ale też w każdym czasie mogą przyjść i wziąć udział we wspólnej modlitwie. • Wspólne nabożeństwo w pierwszy piątek miesiąca o godz. 19.30 w j. polskim i niemieckim. W godz. 18.30-20.40 istnieje możliwość spowiedzi, a do godz. 21.00 adoracja Najświętszego Sakramentu. • Rada Parafialna (obecnie w składzie 7 osób) organizuje z dużym zaangażowaniem życie religijno-kulturalne na terenie Misji. Przy współpracy z duszpasterzem ośrodka z inicjatywy Rady odbywają się spotkania związane z obchodami świąt narodowych jak - 11 listopada, 3 maja. Co roku, zgodnie z polską tradycją, organizowane jest spotkanie opłatkowe. Z myślą o dzieciach zapraszany jest do Zurychu św. Mikołaj - w tym roku uczestniczyło w tym spotkaniu 135 dzieci. Rada ośrodka wspiera kapłana również w pracy duszpasterskiej, pomagając przy organizacji rekolekcji adwentowych i wielkopostnych. • Polska Szkoła przy PMK - jej założeniem jest wychowanie dzieci zgodnie z zasadami wiary chrześcijańskiej i wartości patriotycznych; tu dzieci uczą się religii, języka polskiego, historii. W szkole działa też prężnie grupa przedszkolna dla dzieci w wieku 3-6 lat. W ramach szkoły odbywa się również przygotowanie dzieci do przyjęcia I Komunii Świętej. Dzieci chodzące do szkoły uczestniczą w ciągu roku szkolnego w życiu i uroczystościach ośrodka PMK w Zurychu. Zajęcia prowadzone są przez wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną. Zajęcia lekcyjne odbywają się w salach szwajcarskiej Szkoły Katolickiej znajdującej się w ścisłym sąsiedztwie Kościoła Herz-Jesu. W ostatnim czasie dzięki zaangażowaniu nauczycieli i uczniów nasza szkoła zaczęła wydawać gazetkę Bliżej Polski. • W Misji pełni posługę trzech nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej; z uwagi na dużą liczbę wiernych przystępujących do Komunii Świętej, posługa ta została wprowadzona w naszym ośrodku. Szafarze Komunii Świętej zostali odpowiednio przygotowani i otrzymali stosowne nominacje i zezwolenia od Kurii Biskupiej w Zurychu. • Przy Misji działa również sekretariat (wtorek i czwartek). • W Zurychu prowadzone jest także przygotowanie dzieci do I Komunii Świętej, a także do sakramentu bierzmowania. W ramach przygotowania do I Komunii Świętej oprócz katechezy odbywają się raz w miesiącu spotkania formacyjne dla dzieci z panią katechetką, a rodzice mają swoje przygotowanie prowadzone przez kapłana. • Katechezy przedmałżeńskie – od początku roku 2011 było 70 osób, które wzięły udział w kursie przedmałżeńskim. W naszej Misji został zawarty jeden związek małżeński, pozostałe pary pobrały się w Polsce lub w innych krajach. • W Ośrodku istnieje możliwość regularnej spowiedzi od godz. 11. 45 – co niedziela jest minimum 15- 30 osób. Spowiadają księża spoza Misji. Niestety, jest to jedno z najtrudniejszych wyzwań dla naszego ośrodka, ponieważ czasem brakuje kapłanów lub nie mogą przyjechać z uwagi na podejmowane obowiązki w swoich parafiach. Niemniej jednak istnieje zawsze możliwość kontaktu z duszpasterzem i umówienia się na spowiedź w innym dniu niż niedziela. • Dwa razy w roku organizowane są rekolekcje dla całej wspólnoty – adwentowe oraz wielkopostne. • Istnieje również możliwość Komunii Świętej dla osób chorych, po telefonicznym zgłoszeniu. • W roku 2011 w ośrodku został zorganizowany wspólny wyjazd ministrantów na ogólnoszwajcarski Dzień Ministranta w Zug, a także pielgrzymka śladami papieża Benedykta XVI w Bawarii, do Sanktuarium Maryjnego w Altötting (pielgrzymkę zorganizowała Grupa Żywego Różańca). Wzięło w niej udział 29 osób. W planach są następne. • Bieżące ogłoszenia duszpasterskie drogą elektroniczną regularnie otrzymuje około stu wiernych, jak i dostępne są one na stronie internetowej ośrodka. Informacje dotyczące naszego ośrodka można znaleźć na stronie www.polskamisja.ch w zakładce Zurych. ■ Bój o świętą sprawę KS. SŁAWOMIR KAWECKI „Wstępując w okres 40–dniowego postu, a więc gorliwszej służby Bożej, sposóbmy nasze dusze do walki z pokusami. Rozpoczynamy bowiem bój o świętą sprawę... Wszak dlatego pozwolił Pan wieść siebie na pokuszenie, abyśmy pomocą Jego wspierani wzorowali się na Jego przykładzie... Podjął On walkę onego czasu, abyśmy ją podejmowali po wszystkie czasy; zwyciężył, aby dać na przykład, jak zwyciężać mamy”. św. Leon Wielki Spróbujmy w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu na nowo odkryć aktualność dzisiejszej Ewangelii o kuszeniu Jezusa w odniesieniu do naszego życia osobistego i społecznego. Kuszenie pierwsze dotyczy zaspokajania zachcianek, ambicji, pragnień. Dotyka spraw najbardziej podstawowych. Weryfikuje nasze zachowania wobec rzeczy i wszystkiego, co można posiadać, konsumować, używać, czym można zaspokajać instynkty. Fizyczny głód może stać się wielkim wrogiem naszego zbawienia. Niby troszcząc się o nas, czyni z nas niewolników. Ta pokusa dotyczy także naszego sposobu myślenia. Oto ja, człowiek, dzięki postępowi technicznemu, strukturom politycznym czy ekonomicznym, jestem w stanie zaspokoić wszystkie swoje potrzeby i pragnienia, a nawet zachcianki. „Niech te kamienie staną się chlebem”. Jakie to kuszące... Jednak naszym zadaniem, wzorem Jezusa, jest zachowanie odpowiedniego dystansu do tego, co można posiadać. Chodzi o to, aby nie stać się niewolnikiem. Właśnie temu ma służyć czas Wielkiego Postu. Czy zechcemy praktykować post, który wyzwala? Kuszenie drugie dotyczy władzy, panowania, rządzenia. Jest to pokusa o wiele poważniejsza, ponieważ weryfikuje nasz stosunek do innych ludzi – panować, posiadać władzę, gnębić, uciskać albo szanować, wychwalać i zauważać tylko tych, którzy mogą nam się przydać... Jakże łatwo powiedzieć, że ta pokusa mnie nie dotyczy. Rzeczywistość jest jednak bezlitosna. Nawet Jezus był poddany takiemu kuszeniu. Jemu – Królowi wszechświata szatan – przeciwnik Boga proponuje posadę władcy ziemskich królestw i rządzenie na wzór wielkich tego świata, którzy „dają odczuć swą władzę”. Jakże często można spotkać straszliwe pragnienie dominacji i przekonanie, że słabi, mali, ludzie bez układów, nie umiejący się bronić, muszą stać się ofiarami silniejszych. Jak traktujemy ludzi starszych, podwładnych w pracy, ludzi niższego uposażenia? Czy pozwalamy, aby opanowała nas cywilizacja siły, zaborczość reklamy i odpowiednio manipulowanych informacji? Kuszenie trzecie dotyczy żądania, aby Bóg spełniał nasze polecenia. Jest to najgroźniejsza z pokus – wy- paczenie stosunku do Boga. Człowiek chce rozkazywać i stawiać żądania swemu Stwórcy. Czasem obraża się na Pana Boga, domaga się, aby spełniał jego zachcianki, poddaje Go próbie, napomina, aby zapewniał mu powodzenie i oszczędzał kłopotów. Najcięższą gatunkowo pokusą jest uważanie się za doradcę Pana Boga – mówienie Mu, co powinien, a czego nie powinien robić, domaganie się, aby nas obsługiwał: „Jeśli jesteś Bogiem, to pokaż... jeśli nie spełnisz mojego żądania, to... Modliłem się, a Ty mnie nie wysłuchałeś... nie wypełniłeś mojej woli, więc... nie istniejesz”. A skoro nie istniejesz, to znaczy, że ja wiem, co jest dla mnie najlepsze, nie muszę się z Tobą liczyć, to ode mnie wszystko zależy. Będę robił to, na co będę miał ochotę. Jakże szybko można stać się niewolnikiem takiego myślenia. Pan Jezus pokazuje nam, jak zwalczać pokusy tego typu. Trzeba tylko chcieć Go słuchać. Niech Wielki Post stanie się dla nas upragnionym czasem zwycięstwa, czasem zbawienia i czasem wyzwolenia z najgroźniejszej, bo własnej, niewoli. Jak mówi św. Leon Wielki „nie na samym ograniczaniu pokarmów polega istota naszych postów. Na nic się zda głodzenie ciała, jeżeli duch nie wyrzeknie się wszelkiej nieprawości i niepohamowany język nie zaprzestanie oszczerstw”. ■ Droga Krzyżowa Genewa, Marly • w każdy piątek Wielkiego Postu o godz.19.30 Lozanna • w każdy piątek Wielkiego Postu o godz.19.00 Zurych • 09.03 godz.18.30 droga krzyżowa dla dzieci • 30.03 godz.19.00 droga krzyżowa dla doroslych Sprawozdania z pozostałych Ośrodków opublikujemy w nastepnym numerze. 24 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 25 muzeum, a dalej przejście do sali spotkań wolontariuszy. Notabene, to są jedyne miejsca, do których mogą wchodzić ludzie świeccy, bo reszta Mother House jest terenem zakonu, do którego wstęp mają tylko siostry. Sala wolontariuszy jest - podobnie jak reszta domu - dość skromna i czysta: kilka ławek pod ścianą, na ścianach plansze z tekstami modlitw, które odmawia się wspólnie np. Zdrowaś Mario po angielsku. W sumie zebrało się około pięćdziesięciu osób, głównie młodzi. Jakiś Japończyk zaczął wydawać herbatę, gorącą i słodką - pyszną. Do herbaty był chleb tostowy i malutkie banany. Zastrzyk energii na dobry początek dnia! Około ósmej, kiedy wszyscy skończyli śniadanie, odmówiono wspólną modlitwę i pożegnano kończących dziś swój wolontariat, siostra otworzyła wychodzącą na ulicę bramę garażową i towarzystwo rozeszło się do pracy po różnych domach. Siostra przełożona Prema żegna grupę dzieci z sierocińca Jeden dzień NIEDZIELA, 8 MAJA 2011 Budzik zadzwonił o wpół do szóstej rano, ale ja pozwoliłam sobie zostać w łóżku do następnego dzwonka (funkcja powtarzania aktywuje się co pięć minut). W końcu jednak wstałam, wzięłam zimny prysznic, spakowałam lekki plecak i za dwie szósta byłam gotowa. Jedną z niewielu zalet hotelu Circular w Kalkucie, w którym zatrzymałam się na początku mojego pobytu, jest lokalizacja - prawie naprzeciwko głównego domu sióstr, tzw. Mother House. To tam mieści się zakon sióstr Misjonarek Miłosierdzia (Missionaries of Charity). Choć Mother House jest domem zakonnym, siostry serdecznie zapraszają świeckich gości na poranną Mszę św - może w niej uczestniczyć każdy, o ile… da radę wstać wcześnie rano. Punktualnie o szóstej, z rozwianym włosem, dobiegłam do niepozornie wyglądającego budynku przy A.J.C. Bose Road, gdzie pod numerem 54 A wisi skromna tabliczka Mother 26 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) Teresa M.C. Mieszcząca się na pierwszym piętrze kaplica, w której odprawiane są msze, ma prosty wystrój: na wprost wejścia stoi ołtarz, kazalnica i postument z tabernakulum. Modlitwa św. Franciszka O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju, Abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść; Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda; Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie; Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz; Światło tam, gdzie panuje mrok; Radość tam, gdzie panuje smutek. Spraw, abyśmy mogli, Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać; Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć; Nie tyle szukać miłości, co kochać; Albowiem dając, otrzymujemy; Wybaczając, zyskujemy przebaczenie, A umierając, rodzimy się do wiecznego życia. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. Na ścianie wisi duży ukrzyżowany Chrystus, a obok Niego napis I thirst, czyli Pragnę. Na prawo od ołtarza stoi duża figura Matki Boskiej. Na bocznej ścianie wisi jeszcze fotografia Matki Teresy na błękitnym tle. Msza odprawiana jest po angielsku. Pomimo wczesnej pory, jest bardzo gorąco, ale ani upał, ani hałas dobiegający przez otwarte okna nie zakłóca atmosfery skupienia. Na zakończenie każdej mszy odmawiana jest seria modlitw. Modlitwa o pokój, zwana też modlitwą św. Franciszka i Promieniujący Chrystus chwyciły mnie za serce. Na parterze w Mother House, po prawej stronie od wejścia na główny dziedziniec, jest duża kaplica, a w niej sarkofag Matki Teresy – skromny grobowiec z białego marmuru, z napisem: Love one another as I have loved you (Miłujcie się wzajemnie jak ja was umiłowałem, św. Jan 15-12). Za kaplicą, po prawej stronie, jest małe Ja zostałam przydzielona do domu pomocy Prem Dam. Ruszyliśmy razem kilkunastuoso- Prem Dam wystepy i widzowie pełną białej piany, piorących swoje spodnie i koszulki. To niesamowite, jak ludzie żyjący na ulicy dbają o higienę. À propos mężczyzn, którzy na ulicy biorą prysznic czy kąpiel: należy uściślić, że przez cały czas są oni ubrani: albo w krótkie spodenki, albo przepasani w biodrach kawałkiem materiału (to się tu nazywa dhoti). w Kalkucie bową grupą. Szliśmy bocznymi ulicami, mijając życie toczące się na ulicy: ulicznego golibrodę, chłopców i mężczyzn biorących prysznic pod gołym niebem, myjących zęby na ulicy, z buzią Grobowiec Matki Teresy Nie ma mowy o żadnej goliźnie – wszystko jest przyzwoite! Wiele jest takich ulicznych „łaźni” w Kalkucie: są to zazwyczaj dwie ściany prostopadłe do siebie, wysokie na ok. metr, wykafel- kowane na jasnozielony (albo niebieski) kolor, przy których jest kilka kranów z wodą. Bardzo praktyczne, biorąc pod uwagę, że ludzie, którzy korzystają z tych łaźni, nie mieliby pewnie innej możliwości umycia się. No i w panującym tu upale zimna woda jest raczej plusem niż niedogodnością. A poza tym, jak się nie ma, co się lubi, to się korzysta z ulicznej kąpieli. W łaźniach widuje się tylko mężczyzn, to akurat jest zupełnie zrozumiałe. Szliśmy dalej, a biedne boczne ulice przekształciły się w jeszcze biedniejsze - to już były prawdziwe slumsy, przy samych torach kolejowych. Po dalszych kilku minutach marszu, zaraz za stacją Park Circus, doszliśmy do Prem Dam (Dar Miłości). Minąwszy bramę weszliśmy na dziedziniec, po którym przechadzali się pacjenci – mężczyźni. Za następną bramą mieściła się osobna część - dla kobiet. Prem Dam to dom dla chorych, ale nie umierających. Zdarza się, że umiera tam pacjent, ale nie tak często jak w prawdziwym hospicjum – tam podobno umiera nawet po kilka osób dziennie. Owo hospicjum to pierwszy dom pomocy, jaki Matka Teresa otworzyła w Kalkucie – mieści się w dzielnicy Kalighat przy świątyni bogini śmierci Kali i tak się też zwyczajowo nazywa (oficjalna nazwa to Nirmal Hriday). Podobno według starej lokalnej tradycji umierający ludzie przywożeni są w okolice świątyni Kali i tam pozostawiani, bo szczęśliwie jest umrzeć pod bokiem (i okiem) bogini śmierci. Opieka paliatywna pojmowana inaczej? Otwarty w 1952 roku dom opieki w Kalighat jest obecnie w remoncie, a część jego pacjentów została tymczasowo przeniesiona do Prem Dam właśnie, do pomieszczeń, w których wcześniej mieściła się stolarnia. Kiedy z kilkoma wolontariuszkami weszłyWIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 27 śmy do części dla kobiet, nie wiedziałyśmy, co mamy robić. Wtedy pojawiła się Marta: niewysoka starsza Hiszpanka, która pokazała nam służbówkę, gdzie można się przebrać w wodoodporny fartuch i zostawić rzeczy osobiste. Poranek w Prem Dam zaczyna się od prania. Pralnia to właściwie kilka kamiennych zlewów na podwórku z tyłu domu. Cały system działa na zasadzie łańcucha: najpierw dwie kobiety piorą brudną odzież i prześcieradła w wielkich metalowych baliach z detergentami. Robią to w tradycyjny sposób - przy pomocy drewnianych szczypców. Potem wszystkie, nazwijmy je umownie między nami kobietami, szmaty, przechodzą do pierwszego płukania w kamiennym zlewie i tak dalej. Tych płukań jest w sumie cztery, tyle, ile zlewów, pomiędzy którymi są długie na jakieś dwa metry, też kamienne, blaty, po których przesuwa się pranie. Kiedy rano zaczynałyśmy pracę, było nas siedem: dwie Hinduski, które prały w baliach, trzy wolontariuszki (Angielka Jessica, Marta i ja), płuczące całe to pranie w dosyć zimnej wodzie i dwie Hinduski, które wykręcały wypłukane rzeczy, przygotowując je do powieszenia na tarasie. Bardzo ochoczo zabrałam się do pracy, a że byłam najmłodsza w towarzystwie, uważałam za swój obowiązek płukać w dwóch zlewach jednocześnie, tak, że Jessica zaczynała z jednej strony, ja obsługiwałam dwa zlewy, a Marta kończyła płukanie w zlewie numer cztery. Na szczęście dla moich pleców, Prem Dam dziedziniec 28 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) mój stachanowski zapał nie był wystawiony na długą próbę, gdyż zaledwie pół godziny później dołączyło do nas kilka nowych kobiet: dwie Azjatki wolontariuszki oraz kilka Hindusek, o przyznam, dość „dziwnym” wyglądzie. Dopiero po chwili zorientowałam się, że to są... pensjonariuszki. Nad całością czuwała szefowa świeckiego personelu. Jako że już nie musiałam Radiating Christ czyli Promieniujący Chrystus Drogi Panie Jezu, pomóż mi rozpowszechnić Twoją woń, gdziekolwiek idę. Napełnij moją duszę Twoim Duchem i Miłością. Przeniknij i władaj całym moim jestestwem, tak całkowicie, żeby całe moje życie było promieniowaniem Ciebie. Świeć poprzez mnie i bądź tak we mnie, żeby każda dusza, z którą ja się kontaktuję, mogła poczuć Twoją obecność w mojej duszy. Pozwól im podnieść oczy i widzieć już dłużej nie mnie, ale tylko Pana Jezusa. Zostań ze mną, a potem ja zacznę świecić tak jak Ty świecisz, aby świecić, by stać się światłem dla innych. Amen. biegać od jednego stanowiska do następnego, stanęłam obok Marty, płucząc szmaty w tym samym zlewie i ucinając sobie z nią pogawędkę. Marta nie mówi po angielsku, ale, jak każda szanująca się Hiszpanka, próbuje rozmawiać z każdym w swoim ojczystym języku. Biorąc pod uwagę, że komunikacja werbalna z pensjonariuszkami jest dość ograniczona, bo one po angielsku mówią słabo (rzadko), albo wcale (częściej) – i tak najważniejszy jest uśmiech. A ten Marta potrafi rozdawać na prawo i lewo, po królewsku. Marta jest ponad siedemdziesięcioletnią emerytowaną baletnicą z Madrytu, pełną ciepła i hum oru. Po kilku minutach płukania, zaczęłam się głośno zastanawiać, dlaczego siostry nie zakupią pralek – wydawałoby mi się to praktyczniejsze i bardziej ekonomiczne. Ale po chwili pomyślałam sobie, że nie jestem tu, po to, żeby oceniać, tylko żeby dawać - może później zrozumiem lepiej istotę tego systemu (później rzeczywiście dowiedziałam się, że w domach sióstr z zasady nie ma żadnych sprzętów typu pralki, telewizory itd. Wiąże się to z modelem życia – siostry żyją i pracują w warunkach zbliżonych do tych, w jakich żyją ludzie, którym one pomagają – najbiedniejsi z biednych). Po skończeniu prania moja mentorka Marta zabrała mnie do sali, w której ścieliło się łóżka, a potem przeszłyśmy na prostokątną werandę, gdzie jedna przy drugiej siedziały, na krzesełku lub na ziemi, pensjonariuszki. W większości były to staruszki, w wieku trudnym do sprecyzowania, chudzinki z wielkimi oczami, o dziwo, wiele z nich ...w kolorze szaroniebieskim. Większość pensjonariuszek miała mniejsze lub większe ograniczenia psychiczne oraz widoczne problemy fizyczne, np. jednej brakowało nogi, kilka innych miało ręce w strupach, kolejna miała twarz zupełnie zniekształconą, całą w bliznach (chyba po oparzeniu), w ogóle nie drabiny społecznej, traktowane źle albo gorzej. Można sobie wyobrazić... A u sióstr mają jak, nie przymierzając, w niebie. Biorąc to pod uwagę, rzeczywiście, tych kilka karaluchów, które widziałam rano, to żaden problem. U mnie w hotelowej łazience też widziałam dziś jednego – notabene łazienka w domu sióstr robi znacznie lepsze wrażenie niż ta w moim hotelu. Po obiedzie poszłyśmy zmywać naczynia. Metoda postępowania podobna jak przy praniu: najpierw kilka osób myje naczynia w płynie, inne osoby je płuczą i w kilkanaście minut całe zmywanie jest skończone; a moja zmywarka potrzebuje półtorej godziny i kilkunastu litrów wody do umycia kilku talerzy. Zaczynam powoli rozumieć ten system? Drogowskaz na ulicy Kalkuty miała oczodołów. Zastanowiło mnie, że prawie wszystkie pensjonariuszki miały pomalowane paznokcie u rąk i u nóg. Czasem nieco sfatygowany, ale był to mani- i pedicure. Pani bez oczu miała na przykład paznokcie u nóg pomalowane na niebiesko. Okazało się, że malowanie paznokci przez wolontariuszki to rytuał, który pensjonariuszki uwielbiają. Kobiety wszędzie są takie same? „Co teraz robimy?” - zapytałam Martę jak na nowicjuszkę przystało. Moja cudowna opiekunka odpowiedziała „Teraz będziemy masować”. Pensjonariuszki były ewidentnie przyzwyczajone także do tego rytuału, bo kiedy tylko Marta weszła na werandę z butelką balsamu do ciała w ręku, zaraz zaczęły wyciągać swoje chude rączki i zwracać na siebie uwagę w sposób wokalny, aby to do nich podejść. Niektóre z nich były bardzo wymowne także w sposób pozawerbalny, czy to uśmiechając się uroczo, czy nerwowo domagając się, aby to właśnie do nich podejść. Niektóre z babulinek przypominały mi moją własną – nazywamy ją w domu Sympatią – dziewięćdziesięcioczteroletnią babcię. Kiedy wmasowywałam balsam w ich chudziuchne rączyny , uśmiechałam się do nich i opowiadałam im, że ja też mam w domu taką kochaną Sympatię i że ją też czasem masuję. Kalkuckie babuliny patrzyły na mnie tymi swoimi mętnymi szaroniebieskimi oczami i uśmiechały się ze zrozumieniem. Jedna z młodszych pensjonariuszek, lat około dwudziestu, z wyrazem twarzy trochę bardziej szalonym niż inne, domagała się cały czas, aby jej masować kark. Kiedy, obsłużona zarówno przeze mnie, jak i przez inną wolontariuszkę, w końcu została sama, strasznie się żaliła i domagała jeszcze. Ale nam skończył się balsam i Marta powiedziała „Wystarczy!”. Około 10.30 wolontariusze mają przerwę. Na werandzie w ogrodzie dostaje się drugie śniadanie (słodką herbatę, banany i herbatniki) i można porozmawiać z innymi „współpracownikami”. Po przerwie zaczęły się przygotowania do obiadu. Przy długim stole na werandzie stały trzy siostry i nakładały obiad na metalowe talerze, roznoszone potem przez wolontariuszki i lokalny personel. Ryż, jakaś zalewajka (na oko - kurczak z warzywami), do tego żółciutka soczewica i po małym bananie. Zorientowałam się, że nie ma łyżek ani widelców – no tak, przecież jesteśmy w Indiach. Pensjonariuszki młóciły to jedzenie palcami, a na koniec popijały wodą, z również metalowych kubeczków. Woda w hindi nazywa się „panna”, ładnie – prawda? Po skończonym posiłku weranda, uprzednio czyściutka, przypominała chlew. Pensjonariuszki zostały wyprowadzone do sali z łóżkami, a personel zajął się sprzątaniem werandy. Cały ten system wydał mi się dosyć sprawny. Pomyślałam sobie, że te kobieciny, prawdopodobnie zgarnięte z ulicy, gdzie leżały w łachmanach i jadły, co popadnie, jeśli jadły, tu w domu u sióstr mają luksus: czyste łóżka, czyste koszule, które są zmieniane na każde zawołanie, pożywne jedzenie – do syta, nie wspominając o podstawowej opiece medycznej i dobrym sercu wolontariuszek (może to i mało, ale zawsze coś). Te kobiety, z racji swojego upośledzenia, były prawdopodobnie na samym dole Po zmywaniu był fajrant. Razem z moimi towarzyszkami wróciłyśmy do miasta tuk-tukiem – trójkołowym zielono-żółtym pojazdem, w którym z łatwością mieści się pięć osób (nie licząc kierowcy). Ruch uliczny w Kalkucie jest dość osobliwy: zasada jest taka, że jedzie się, którędy można, a jak nie można, to się czeka, a potem znowu wciska pomiędzy autobus i taksówki. Podobno w ogóle w Indiach jest wiele wypadków drogowych, ale przyznam, że na mnie ten specyficzny system robi dobre wrażenie. Poza nadmiernym poziomem hałasu wynikającym z wesołego charakteru kierowców, którzy uwielbiają naciskać na klakson (a raczej nie lubią zdejmować z niego ręki), cały ten „sajgon” jest dla mnie przykładem pacyfistycznego charakteru Hindusów: jedź i pozwól jechać innym. A swoją drogą, ciekawa jestem, jak tu wygląda egzamin na prawo jazdy... ■ Izabela Bazarewska Wejście do Mother House WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 29 „ Jana Pawła II próbowano opisać za pomocą różnych tytułów i definicji: prorok, niestrudzony podróżnik, wizjoner, mistyk, wielki filozof, znakomity etyk. Wybitna osobowość Jana Pawła II jako człowieka i papieża nie jest jeszcze w pełni odkryta. Napisał wiele, a jego podróże były same w sobie przesłaniem dla wielkich, jak i zwyczajnych ludzi z różnych narodów. Dzisiejszego wieczoru przyjrzymy się w sposób szczególny jednemu z aspektów osobowości papieża Jana Pawła II: jego zaangażowaniu na rzecz praw człowieka. Jednym z określeń Jana Pawła II było także: papież praw człowieka. Tu, w Genewie, gdzie Rada Praw Człowieka wykonuje swoją pracę, jest uzasadnione, aby przypomnieć kilka konkretnych działań Jana Pawła II na tym polu. Dzisiejsi paneliści przedstawią różne wymiary zasług Papieża; szkoda, że ich wypowiedzi są ograniczone czasowych. Pragnę jednak zapewnić, że planujemy kontynuację dzisiejszego spotkania poprzez zamieszczenie pełnych tekstów naszych prelegentów tak, aby ich spostrzeżenia mogły być w pełni docenione. „ Ze słowa wstępnego do obrad Konferencji, które wygłosił J. E. Abp Silvano M. Tomasi c. s., Nuncjusz Apostolski – Stały Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy ONZ i innych Organizacjach Międzynarodowych. Nuncjusz Apostolski – Stały Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy ONZ i innych Organizacjach Międzynarodowych. TŁUMACZENIA Pol-Bus H. Rytel Informacja, rezerwacja oraz sprzedaż biletów na regularne, koncesjonowane linie autokarowe na trasie Szwajcaria-Polska: AGAT ALMABUS BERMUDA EUROBUS/ORLAND-TRANS SERVICE Biuro czynne: poniedziałek - czwartek piątek Tel. 056 491 15 02 Fax 056 491 41 02 www.pol-bus.ch POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises, 1723 Marly/Fribourg, Suisse. Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72. Konto poczt.: 17-976-7 e-mail: [email protected] 30 WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 9:00 - 19:00 9:00 - 17:00 Języki: niemiecki, francuski, polski, ukraiński, rosyjski Solistrasse 9 CH-8180 Bulach Natel 076 380 68 54 Tel. 044 860 17 88 Fax. 044 860 17 89 E-mail: [email protected] www.eet.ch Dr. Phil. Marija Büchi-Glaeser Biuro Reklamy dla „Wiadomości PMK” Grupa PK Sp. z o.o. 04-116 Warszawa, ul. Filomatów 43 tel. 22 810-21-99, 610-71-90 fax 22 810-21-98 Osoba kontaktowa: Katarzyna Windorpska, tel. 608 362 137 [email protected] Redaktor naczelny: ks. dr Sławomir Kawecki Zespół redakcyjny: Beata Daniluk (korekta), ks. Artur Cząstkiewicz, ks. Dariusz Bucior Skład komputerowy: Izabella Wądołowska© wwww.apatheia.pl Impression: Mission Catholique Polonaise 1723 Marly Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Za treść ogłoszeń odpowiada ogłaszający. Abonament: dobrowolna ofiara www.polskamisja.ch Zahnarztpraxis med. dent. Andreas Loboda STOMATOLOG O DUŻYM DOŚWIADCZENIU ZAWODOWYM oferuje szerokie spektrum usług: ● stomatologia zachowawcza (wypełnienia kompozytowe lub ceramiczne) ● stomatologia dziecięca ● nowoczesna implantologia (augmentacja kości Guided-tissue-regeneration, Sinuslift) ● chirurgia stomatologiczna i oralna (usuwanie zębów mądrości, resekcja wierzchołka korzenia, wycięcie wędzidełka wargi, ...) ● traumatologia (szynowanie zębów, replantacja lub repozycja zębów, ...) ● endodoncja (leczenia kanałowe) ● periodontologia (leczenie chorób przyzębia) ● protetyka stomatologiczna (protezy częściowe lub całkowite, korony, mosty, inlay, ...) ● stomatologia estetyczna (wybielanie zębów, veneer, ...) ● profilaktyka i higiena stomatologiczna (usuwanie kamienia nazębnego, instrukcje) ● dysfunkcje i myoartropatie szczękowe ● ortodoncja (możliwa współpraca ze specjalistą ortodontem) Szwajcarska jakość, przystępne ceny, mówimy po polsku. Pierwsza konsultacja za darmo. Szybkie terminy. Serdecznie zapraszamy rodaków. Alte Bahnhofstrasse 3, 9100 Herisau [email protected] Tel. 071 351 10 69 - Praxis Tel. 078 619 44 55 - po polsku WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012) 31
Podobne dokumenty
W drodze na Grand St. Bernard
Słowa wdzięczności i gorące podziękowania kieruję do wszystkich, którzy troszczyli się o dobre przygotowanie dzieci do Pierwszej Komunii Świętej. Dziękujemy tym wszystkim, którzy przygotowywali obc...
Bardziej szczegółowoPOLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR
pracy duszpasterskiej w największych ośrodkach duszpasterskich Misji na co najmniej cztery lata. Bardzo dziękuję tym Polakom, którzy rozumieją jak ważny dla naszego istnienia i rozwoju jest fundusz...
Bardziej szczegółowo