POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII NR 485 LUTY 2012

Transkrypt

POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII NR 485 LUTY 2012
POLSKA MISJA KATOLICKA
w SZWAJCARII
NR 485
LUTY 2012
19 maja 2012 roku
Pielgrzymka
Polonii Szwajcarskiej
Drodzy
Czytelnicy!
do Sanktuarium Czarnej Madonny w Einsiedeln
Za sprawy organizacyjne uroczystości
odpowiedzialny jest Ośrodek Duszpasterski
PMK w Lozannie we współpracy z Ośrodkiem
Duszpasterskim PMK w Genewie.
Szczegółowy program będzie podany
w kwietniowym i majowym wydaniu Wiadomości.
18 maja 2012 roku godz.10.00 rozpoczęcie
Warsztatów Biblijnych, które poprowadzi
ks. prof. dr hab. Waldemar Chrostowski
(Schweiz. Jugend- & Bildungszentrum SJBZ,
Annuntiata-Stiftung Schwyz, Lincolnweg 23,
8840 Einsiedeln).
Warsztaty potrwają dwa dni: 18-19 maja.
Zapisy u duszpasterzy w poszczególnych Ośrodkach PMK do dnia 15 marca.
Liczba miejsc ograniczona. Opłaty będą uzależnione od ilości zgłoszeń.
Istnieje możliwość zarezerwowania noclegów w Jugendzentrum.
Szczegółowe informacje można będzie znaleźć na stronie www.polskamisja.ch
konferencja konferencja konferencja
20 marca we Fryburgu (Université de Miséricorde) bedzie miała miejsce konferencja na temat wkładu
Jana Pawła II na rzecz dialogu miedzy wiarą a nauką.
Organizatorem Konferencji jest Ambasador RP w Bernie Pan Jarosław Starzyk oraz Rektor Uniwersytetu we
Fryburgu Guido Vergauwen we współpracy z Polską Misją Katolicką w Szwajcarii. Wśród zaproszonych gości,
którzy wygłoszą referaty, są J. E. Ksiądz Kardynał Zenon Grocholewski - prefekt Kongregacji ds. Wychowania
Katolickiego i Ojciec Jan Góra OP.
Szczegółowy program zostanie podany w marcowym wydaniu Wiadomości.
Ticino - Msze św. dla Polaków (od lutego br.)
• pierwsza niedziela miesiąca:
Bellinzona, Chiesa San Giovanni, via Henri Giusan, godz. 15.30
zaczynamy 5 lutego, a dalej 4 marca, 1 kwietnia, 6 maja... itd.
• trzecia niedziela miesiąca:
Lugano, Chiesa Santa Maria di Loreto, via Loreto 18, godz. 17.00
zaczynamy 19 lutego, następnie 18 marca, 15 kwietnia...
2
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
Z
apewne już przyzwyczailiśmy się do
tego, że żyjemy w 2012 roku. Może jednak warto w tym miejscu przypomnieć,
że ilekroć piszemy datę np. na dokumencie, liście, to ta data zawsze odnosi się do wydarzenia
z Betlejem - narodzenia się Jezusa Chrystusa.
I nie ma większego znaczenia, czy w pracach
historycznych pisze się przed Jezusem Chrystusem
czy po Jezusie Chrystusie; czy też naszej ery czy
przed naszą erą. Zawsze punktem odniesienia
jest Boże Narodzenie. Dlatego na początku
Nowego Roku pragnę podziękować wszystkim i każdemu z osobna za wielkie zaangażowanie w przygotowaniu uroczystości Bożego
Narodzenia. Jako znak uznania i wdzięczności
w tym numerze Wiadomości zamieszczamy bardzo dużo materiału zdjęciowego. Za każdym
z tych wydarzeń znajduje się bezinteresowność,
ogromny trud i poświecenie. W większości naszych Ośrodków były pięknie przygotowane
inscenizacje jasełek. Trzeba pogratulować rodzicom, dzieciom, nauczycielom z naszych szkół i
ognisk polonijnych, za pewną mądrość życiową,
bowiem przeżycia najmłodszych pozostaną w
ich pamięci na bardzo długie lata. Cieszy mnie
duża liczba inicjatyw np. konkurs na szopkę
bożonarodzeniową, czy najpiękniejszą kolędę.
Pielęgnowanie tradycji świętego Mikołaja było
okazją do przekazywania bardzo ważnej prawdy, że więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w
braniu. Zamieszczając pierwszą część sprawozdań duszpasterskich z ośrodków PMK możemy
dostrzec pewien rozwój naszego duszpasterstwa. Na szczególne uznanie zasługuje postawa
większości Rad Duszpasterskich. Bardzo dobra
www.polskamisja.ch
współpraca z miejscowymi parafiami ma kolosalne znaczenie dla prowadzenia rozmów czy negocjacji na
temat przyszłości duszpasterstwa w języku polskim. Biorąc pod uwagę nowe propozycje dla duszpasterstwa w języku polskim trzeba koniecznie pamiętać, że kluczowa decyzja dotycząca naszej Misji została
podjęta w roku 2006, a wprowadzona w życie w dniu 1 lipca 2007 roku. Wtedy to Kościół szwajcarski
podzielił wszystkie Misje obcojęzyczne na 3 grupy. Niestety PMK została umieszczona w grupie Misji najmniejszych. Takie zakwalifikowanie ma swoje konsekwencje tzn. tak jak pozostałe Misje mniejsze mamy prawo do jednego etatu dla duszpasterza na całą Szwajcarię, a siedzibą
wszystkich Misji mniejszościowych jest Zurych. Taki stan prawny obowiązuje do dnia
dzisiejszego. Tylko dzięki wielkiej życzliwości ze strony księży biskupów z Polski, oraz
pozyskaniu przychylności dla sprawy PMK ze strony miejscowego Kościoła, zaangażowania i ofiarności polskich środowisk, w tym Fundacji im. Ojca Bocheńskiego i Stowarzyszenia Przyjaciół Marly, w naszych Ośrodkach posługuje dzisiaj 10 kapłanów.
Jednak taki stan rzeczy przez Szwajcarów jest traktowany jako przejściowy. Dlatego
tak bardzo ważne jest doprowadzenie do pozytywnego zakończenia negocjacji dotyczących nowego projektu. Dziś, kiedy ten numer Wiadomości będzie szedł do druku,
pragnę poinformować o spotkaniu Przedstawicieli Rady Duszpasterskiej z ośrodka
PMK w Marly z odpowiedzialnymi za duszpasterstwo obcojęzyczne w diecezji Lozanna – Genewa – Fryburg. Otóż decyzją Rady biskupiej tej diecezji ośrodki w Genewie i Lozannie mogą mieć swojego kapłana, który będzie zatrudniony na pełny
etat tzn. 75% dla Kościoła szwajcarskiego i 25 procent dla PMK. W Marly ma być
koordynator (20 %) + 25% dla duszpasterstwa w kantonie Fryburg, oraz 55% dla parafii we Fryburgu. Nie
ma jeszcze decyzji co do 10% zatrudnienia dla kapłana w Neuchâtel. W tych negocjacjach osiągnęliśmy
maximum, teraz czekamy na oficjalne potwierdzenie na piśmie. Dużym optymizmem napawają nasze
rozmowy z przedstawicielami Kościoła w Kantonie Zurych, którzy są gotowi na zwiększenie zatrudnienia
dla duszpasterza, który będzie odpowiedzialny za kanton Zurych i Glarus. W najbliższym czasie zapoznamy się z propozycją dla naszego duszpasterstwa w diecezji Saint Gallen. Wydaje się, że dużo trudniejsze
rozmowy czekają nas w diecezji Basel. Jednak i tu jestem dobrej myśli. Liczę bardzo na zaangażowanie
poszczególnych Rad Duszpasterskich. W diecezji Lugano trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, podobnie w diecezji Sion. Z mojej strony macie Państwo zapewnienie, że podejmujemy liczne starania na rzecz
stabilizacji duszpasterstwa w języku polskim w PMK. Być może nie wszystkim się podoba sposób prowadzenia negocjacji i to, że nie wymachujemy przysłowiową szabelką. Naszą strategią jest dialog z ludźmi
dobrej woli i pozyskiwanie jak najwięcej osób z Kościoła, który jest w Szwajcarii dla sprawy naszej Misji.
W tym miejscu chciałbym wyrazić wdzięczność za nieuleganie pewnym jednostkom, których specjalnością
jest tzw. jątrzenie. Ludzie rozumni wiedzą, że nikt w Szwajcarii nie będzie negocjował ze społecznością,
która jest skłócona. To co się udało osiągnąć jest w pewnym sensie pochodną dobrej sytuacji w naszej Misji,
gdzie panuje duch współpracy i zaangażowania.
Wiodącym tematem na miesiąc luty są ludzie chorzy. Z okazji dnia chorych zachęcam do zapoznania
się z orędziem Ojca Świętego Benedykta XVI, poprzez które odkrywamy, że nasza postawa wobec ludzi
chorych jest papierkiem lakmusowym naszego człowieczeństwa i sprawdzianem naszej wiary. Przy tej
okazji pragnę podziękować wszystkim, którzy troszczą się o chorych: pracownikom Służby Zdrowia, pracującym w domach starców, wszystkim kapłanom odwiedzającym ludzi chorych. Chciałbym też zachęcić
do zapoznania się z pięknym świadectwem jednej z naszych parafianek z jej pobytu w Kalkucie.
Z okazji dnia życia konsekrowanego, pragnę podziękować za wszelkie zaangażowanie na rzecz naszego duszpasterstwa siostrom zakonnym, ojcom dominikanom i księżom ze zgromadzeń zakonnych. Jako
znak mojej wdzięczności przekazuję tekst o świętym Romanie, który niedaleko stąd zapoczątkował życie
mnisze już w V wieku. W tym roku, zgodnie z zapowiedzią, będziemy mogli uczestniczyć w warsztatach
biblijnych w Einsiedeln, które poprowadzi ks. prof. Waldemar Chrostowski. Bardzo proszę o jak najszybsze zgłaszanie się, co pomoże nam w organizacji.
W miesiącu lutym będziemy weryfikowali listę adresową naszych Wiadomości, dlatego najpierw bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy pamiętali o odnowieniu abonamentu. Zwracam się z uprzejmą prośbą
do tych, którzy jeszcze tego nie uczynili. Jeśli komuś warunki nie pozwalają na dokonanie wpłaty, wystarczy dać nam znać, a postaramy się nadal wysyłać Wiadomości. Jeszcze raz dziękuje za wszelką życzliwość,
której tak często doświadczamy, zwłaszcza podczas wizyty duszpasterskiej.
Szczęść Boże!
ks. dr Sławomir Kawecki
Redaktor Naczelny „Wiadomości”
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
3
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła»
(Łk 17, 19)
Drodzy bracia i siostry!
Z okazji Światowego Dnia Chorego, który
będziemy obchodzili 11 lutego 2012 r., we
wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, pragnę ponowić moją duchową bliskość
ze wszystkimi chorymi, którzy przebywają w
szpitalach i innych domach opieki zdrowotnej,
bądź są pielęgnowani w domach rodzinnych, i
zapewnić wszystkich o trosce i miłości całego
Kościoła. Przyjmując wielkodusznie i z miłością każde ludzkie życie, przede wszystkim słabe i chore, chrześcijanin wyraża ważny aspekt
swojego ewangelicznego świadectwa, biorąc
Wiara owego trędowatego, który widząc, że
został uzdrowiony, jako jedyny – w odróżnieniu od pozostałych – pełen zdumienia i radości
natychmiast wraca do Jezusa, by wyrazić Mu
swoją wdzięczność, pozwala dostrzec, że odzyskane zdrowie jest znakiem czegoś cenniejszego od zwykłego wyleczenia w sensie fizycznym,
jest znakiem uzdrowienia, którym Bóg obdarza nas za pośrednictwem Chrystusa; wyrażają to słowa Jezusa: twoja wiara cię uzdrowiła.
Ten, kto w cierpieniu i chorobie wzywa Pana,
może być pewnym, że Jego miłość nigdy go
nie opuści i że również miłość Kościoła, który
jest przedłużeniem w czasie zbawczego dzieła
Chrystusa, nigdy go nie zawiedzie. Wyzdrowienie fizyczne, wyraz głębszego uzdrowie-
i zjednoczeniu nas w przyjaźni z Bogiem» (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1468). Kościół,
nadal głosząc przebaczenie i pojednanie, o
którym mówił Jezus, nieustannie zachęca całą
ludzkość do nawrócenia się i wiary w Ewangelię. Apeluje słowami apostoła Pawła: «W
imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby
Boga samego, który przez nas udziela napomnień.
W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!» (2 Kor 5, 20). Jezus w swoim życiu głosi
i uobecnia miłosierdzie Ojca. Przyszedł nie po
to, by potępiać, lecz by przebaczać i zbawiać,
by dawać nadzieję także w najgłębszych mrokach cierpienia i grzechu, by obdarzać życiem
wiecznym; toteż w sakramencie pokuty, dzięki
lekarstwu spowiedzi, doświadczenie grzechu nie
Orędzie Ojca Świętego
na XX Światowy Dzień Chorego
11 LUTEGO 2012 R.
przykład z Chrystusa, który pochylał się nad
materialnymi i duchowymi chorobami człowieka, aby je leczyć.
1
1. W tym roku, stanowiącym przygotowanie do
zbliżającego się uroczystego Światowego Dnia
Chorego, który będzie obchodzony w Niemczech 11 lutego 2013 r. i poświęcony wzorcowej postaci ewangelicznego Samarytanina (por.
Łk 10, 29-37), chciałbym położyć nacisk na
sakramenty uzdrowienia, tzn. sakrament pokuty
i pojednania, a także sakrament namaszczenia
chorych, które osiągają swoją naturalną pełnię
w Komunii eucharystycznej.
Spotkanie Jezusa z dziesięcioma trędowatymi, opowiedziane w Ewangelii św. Łukasza
(por. Łk 17, 11-19), a w szczególności słowa,
które Chrystus Pan kieruje do jednego z nich:
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» (w. 19),
pomagają uświadomić sobie, jak ważna jest
wiara dla osób, które pod ciężarem cierpienia
i choroby zbliżają się do Pana. W spotkaniu z
Nim mogą rzeczywiście doświadczyć, że kto
wierzy, nigdy nie jest sam! Bóg bowiem w swoim Synu nie zostawia nas samych z naszymi
niepokojami i cierpieniami, ale jest z nami, pomaga nam je znosić i pragnie uzdrowić do głębi
nasze serce (por. Mk 2, 1-12).
4
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
nia, ukazuje tym samym, jakie znaczenie ma
dla Chrystusa cały człowiek, z duszą i ciałem.
Każdy sakrament zresztą wyraża i uobecnia
bliskość samego Boga, który w sposób absolutnie bezinteresowny «dociera do nas poprzez
rzeczy materialne, (…) którymi się posługuje, czyniąc je narzędziem służącym naszemu spotkaniu
z Nim» (Homilia podczas Mszy św. Krzyżma,
1 kwietnia 2010 r.). «Staje się widoczna jedność
stworzenia i odkupienia. Sakramenty są wyrazem
cielesności naszej wiary, która obejmuje ciało i duszę – całego człowieka» (Homilia podczas Mszy
św. Krzyżma, 21 kwietnia 2011 r.).
Głównym zadaniem Kościoła jest z pewnością
głoszenie królestwa Bożego, «ale właśnie samo
to głoszenie powinno być procesem uzdrawiania:
‚bym opatrywał rany serc złamanych’ (Iz 61, 1)»
(tamże), zgodnie z misją powierzoną uczniom
przez Jezusa (por. Łk 9, 1-2; Mt 10, 1. 5-14; Mk
6, 7-13). Związek między zdrowiem fizycznym
i odnową zranionej duszy pomaga nam zatem
lepiej zrozumieć sakramenty uzdrowienia.
2
2. Na sakramencie pokuty często skupiała się
refleksja pasterzy Kościoła, właśnie ze względu na jego wielkie znaczenie na drodze chrześcijańskiego życia, ponieważ «cała skuteczność
pokuty polega na przywróceniu nam łaski Bożej
przeradza się w rozpacz, lecz spotyka się z Miłością, która przebacza i przemienia (por. Jan
Paweł II, Posynodalna adhortacja apostolska
Reconciliatio et paenitentia, 31).
Bóg, «bogaty w miłosierdzie» (Ef 2, 4), jak ojciec
z ewangelicznej przypowieści (por. Łk 15, 1132) nie zamyka serca przed żadnym ze swoich
dzieci, ale czeka na nie, szuka ich, dociera do
nich, kiedy na skutek odrzucenia wspólnoty
popadają w niewolę odosobnienia i podziału,
wzywa je, by zgromadziły się wokół Jego stołu,
radośnie uczestnicząc w święcie przebaczenia i
pojednania. Chwila cierpienia, w której mogłaby się zrodzić pokusa, by poddać się zniechęceniu i rozpaczy, przemienia się wówczas w czas
łaski, pozwalający wejść w siebie i podobnie jak
syn marnotrawny z przypowieści, zastanowić
się nad własnym życiem, uznając błędy i upadki, zatęsknić za Ojcem i Jego bliskością oraz
wyruszyć w drogę powrotną do Jego Domu.
On w swojej wielkiej miłości zawsze i wszędzie
czuwa nad naszym życiem i czeka na nas, by
każdemu dziecku, które do Niego wraca, ofiarować dar pełnego pojednania i radości.
3
3. Z lektury Ewangelii wynika wyraźnie, że
Jezus zawsze okazywał chorym szczególne
względy. Nie tylko wysyłał swoich uczniów, by
leczyli ich rany (por. Mt 10, 8; Łk 9, 2; 10, 9),
ale także ustanowił dla nich specjalny sakrament: namaszczenie chorych. List św. Jakuba
zaświadcza o istnieniu tego gestu sakramentalnego już w pierwszej wspólnocie chrześcijańskiej (por. 5, 14-16): poprzez namaszczenie
chorych, któremu towarzyszy modlitwa prezbiterów, cały Kościół poleca chorych Panu
cierpiącemu i uwielbionemu, aby On ulżył ich
udrękom i ich uzdrowił, a wręcz wzywa ich do
duchowego jednoczenia się z męką i śmiercią
Chrystusa, by w ten sposób przyczyniali się do
dobra ludu Bożego.
W tym sakramencie kontemplujemy podwójną
tajemnicę, w jakiej Jezus znalazł się w sposób
dramatyczny na Górze Oliwnej, gdzie Ojciec
wskazał Mu drogę męki jako najwyższy akt
miłości, którą On przyjął. W tej godzinie próby Chrystus jest pośrednikiem, «przenosząc na
siebie, biorąc na siebie cierpienie i mękę świata,
przemieniając je w wołanie do Boga, zanosząc je
przed oczy Boga i składając w Jego ręce, a tym samym doprowadzając je rzeczywiście do momentu
odkupienia» (Lectio divina, Spotkanie z duchowieństwem Rzymu, 18 lutego 2010 r.). «Ogród
Oliwny jest (...) także miejscem, z którego wstąpił On do Ojca, jest zatem miejscem odkupienia
(…). To podwójne misterium Góry Oliwnej jest
również wiecznie ‚żywe’ w sakramentalnych olejach Kościoła (...), olej jest znakiem dobroci Boga,
która nas dotyka» (Homilia podczas Mszy św.
Krzyżma, 1 kwietnia 2010 r.). W namaszczeniu
chorych olej – materia sakramentu – jest nam
dany «jako Boże lekarstwo – jako lek, który w tym
momencie upewnia nas co do Jego dobroci, który
ma nas umocnić i pocieszyć, ale który jednocześnie,
niezależnie od choroby, kieruje myśl ku ostatecznemu uzdrowieniu, ku zmartwychwstaniu (por. Jk
5, 14)» (tamże).
Sakrament ten zasługuje dziś na większą uwagę
zarówno w refleksji teologicznej, jak w działalności duszpasterskiej wśród chorych. Wykorzystanie treści modlitwy liturgicznej, które można
stosować w różnych sytuacjach życiowych
związanych z chorobą, a nie tylko u kresu życia
(por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1514)
sprawia, że namaszczenie chorych nie powinno
być uważane za sakrament jakby mniej ważny
od innych. Otoczenie chorych uwagą i opieką
duszpasterską jest z jednej strony znakiem czułości Boga dla cierpiących, a z drugiej przynosi duchową korzyść również kapłanom i całej
wspólnocie chrześcijańskiej, ponieważ wszystko
to, co czyni się najmniejszemu z braci, czyni się
samemu Chrystusowi (por. Mt 25, 40).
4
4. O sakramentach uzdrowienia św. Augustyn
mówi: Bóg «leczy wszystkie twoje słabości. Zostaną uleczone wszelkie twoje słabości, nie lękaj się.
(…) Pozwól tylko dać się uleczyć, nie odtrącaj Jego
ręki» (Objaśnienie Psalmu 102, 5 [tłum. Jan
Sulowski]: PL 36, 1319-1320). Są to cenne narzędzia Bożej łaski, które pomagają choremu w
coraz pełniejszym upodobnieniu się do tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.
Mówiąc o tych dwóch sakramentach, chciałbym podkreślić także znaczenie Eucharystii.
Gdy zostaje ona przyjęta w chorobie, w nadzwyczajny sposób przyczynia się do tej przemiany, włączając osobę, która karmi się Ciałem
i Krwią Jezusa, w ofiarę, którą On złożył Ojcu
z samego siebie dla zbawienia wszystkich. Cała
wspólnota kościelna, a szczególnie wspólnoty
parafialne powinny starać się zapewnić możliwość częstego przystępowania do komunii
sakramentalnej osobom, które z powodów
zdrowotnych lub ze względu na wiek nie mogą
odwiedzać miejsc kultu. W ten sposób tym
braciom i siostrom zostaje dana możliwość
umocnienia więzi z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym poprzez uczestniczenie, dzięki ofierze własnego życia, złożonej
z miłości do Chrystusa, w misji Kościoła. W
tej perspektywie ważne jest, by kapłani, którzy
pełnią swoją delikatną posługę w szpitalach, w
klinikach i w domach chorych, czuli się prawdziwymi «‚sługami chorych’, znakiem i narzędziem, poprzez które współczucie Chrystusa musi
dotrzeć do każdego człowieka dotkniętego cierpieniem» (por. Orędzie na XVIII Światowy Dzień
Chorego, 22 listopada 2009 r.).
z definicją św. Ignacego z Antiochii, – «lekarstwem nieśmiertelności, antidotum na śmierć»
(List do Efezjan, 20: PG 5, 661), sakramentem
przejścia ze śmierci do życia, z tego świata do
Ojca, który czeka na wszystkich w niebieskiej
Jerozolimie.
5
5. Temat tego Orędzia na XX Światowy Dzień
Chorego: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła», nawiązuje również do bliskiego już Roku
Wiary, który rozpocznie się 11 października
2012 r. i będzie pomyślną i cenną okazją do odkrywania na nowo siły i piękna wiary, by zgłębić jej treść i dawać o niej świadectwo w życiu
codziennym (por. List apost. Porta fidei, 11
października 2011 r.). Pragnę zachęcić chorych
i cierpiących, aby znajdowali zawsze bezpieczną kotwicę w wierze, która karmi się słuchaniem Słowa Bożego, osobistą modlitwą i sakramentami, podczas gdy pasterzy zapraszam, aby
byli zawsze gotowi do ich udzielania chorym.
Niech kapłani na wzór Dobrego Pasterza jako
przewodnicy powierzonej im owczarni, będą
pełni radości, opiekuńczy wobec osób najsłabszych, ubogich, grzeszników i ukazują nieskończone miłosierdzie Boga napawającymi otuchą
słowami nadziei (por. św. Augustyn, Epistola
95, 1: PL 33, 351-352).
Tym, którzy pracują w służbie zdrowia, jak
również rodzinom, które widzą w swoich bliskich cierpiące oblicze Pana Jezusa, jeszcze raz
dziękuję w imieniu własnym i całego Kościoła,
że poprzez fachowe umiejętności i milczącą
obecność, niejednokrotnie nawet bez wymawiania imienia Chrystusa, w konkretny sposób
świadczą o Chrystusie (por. Homilia podczas
Mszy św. Krzyżma, 21 kwietnia 2011 r.).
Do Maryi, Matki Miłosierdzia i Uzdrowienia
Chorych, wznosimy nasze ufne spojrzenie i naszą modlitwę; niech Jej macierzyńskie współczucie, którego doznawała, stojąc obok Syna
umierającego na krzyżu, otacza i wspiera wiarę
i nadzieję każdej osoby chorej i cierpiącej w
procesie leczenia ran duszy i ciała.
Upodobnienie do paschalnej tajemnicy Chrystusa, dokonujące się również przez praktykowanie duchowej komunii, nabiera szczególnego znaczenia, kiedy Eucharystia zostaje
udzielona i przyjęta jako wiatyk. W tym momencie życia w sposób jeszcze wyraźniejszy
brzmią słowa Pana: «Kto spożywa moje Ciało i
pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym» (J 6, 54). Eucharystia
bowiem – zwłaszcza jako wiatyk – jest, zgodnie
Wszystkich zapewniam o pamięci w modlitwie i udzielam każdemu specjalnego Błogosławieństwa Apostolskiego. ■
Watykan, 20 listopada 2011 r., uroczystość
Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata.
Benedictus PP XVI
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
5
Wiara nie jest
ucieczką od świata
Fragment z rozważań brata Aloisa
Wiara nie jest ucieczką od świata, Chrystus posyła nas w świat. W zaufaniu do Niego odnajdujemy smak ryzyka i motywacje do podejmowania odpowiedzialnych zadań.
Pielgrzymka zaufania
przez ziemię
►
To już 34 raz młodzi z europejskich krajów spotykali się w duchu modlitewnego zawierzenia,
wiedzeni przykładem charyzmatu Brata Rogera,
który w 1915 roku założył Wspólnotę Braci w
Taizé.
Berlin był miejscem tegorocznego spotkania, w
którym uczestniczyło około trzydziestu tysięcy
młodych, w tym sześć tysięcy Polaków.
►
Pielgrzymkę rozpoczęliśmy 28 grudnia zgłoszeniem naszej grupy w halach wystawowych Messe
Berlin, następnie bezpośrednio udaliśmy się do
parafii, które czekały na pielgrzymów.
Każdy dzień Spotkań rozpoczynał się wspólną modlitwą w kościołach parafialnych, której
centralnym punktem był odczytywany fragment
Ewangelii, przeplatanej śpiewem, chwilą ciszy, a
na końcu błogosławieństwem. Kontynuacją te-
6
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
EUROPEJSKIE SPOTKANIE MŁODYCH Z BRAĆMI Z TAIZÉ W BERLINIE
matu dnia były grupowe spotkania dyskusyjne w
salkach przy parafiach, a tam m. in. dzielenie się
świadectwami wiary.
Po obiedzie prowadzone były rozważania dotyczące takich tematów jak: modlitwa, wiara,
powołanie, solidarność międzyludzka, pokój
na świecie, przebaczenie, radość jako dar, mur
berliński, jak i również zagadnienia związane z
wolontariatem oraz wiele innych pytań odnoszących się do ludzkiej egzystencji.
Kolejnym punktem dnia była kolacja, a po niej
prawie trzydziestotysięczna wspólnota młodych
gromadziła się na modlitewnej medytacji ubogaconej śpiewem kanonów w wielu językach. Rozważania prowadził brat Alois.
Każdy uczestnik mógł wziąć udział w adoracji
Ikony Krzyża - oprzeć na Nim czoło, powierzyć
swoje życie, troski, niepokoje, obawy, ale też i
radości: jednym słowem moment uwielbienia i
dziękczynienia.
►
W uroczystościach zakończenia mieliśmy radość
gościć ks. abpa Stanisława Gądeckiego, metropolitę poznańskiego, ks. bpa Andrzeja Czaję z
diecezji łódzkiej oraz ks. bpa Kazimierza Gurdę
z diecezji kieleckiej.
Ksiądz biskup Andrzej Czaja rozpoczął homilię
zachętą do uświadomienia zgromadzonym żywej
i realnej obecności Chrystusa.
Zauważył, że wobec tak wielu niepokojów i zagrożeń, z jakimi przyszło się nam zmagać, wielu
z nas ma wątpliwości, jak być „światłością świata”,
jak być „solą ziemi”? „Jak trwać w wierze, kiedy
jesteśmy świadkami tak wielkiej niesprawiedliwości
społecznej i narodowej, wojen, kryzysów?” - spytał
ksiądz biskup Andrzej.
►
Odpowiedzią, którą usłyszeliśmy, były słowa św.
Pawła z pierwszego listu do Tesaloniczan: „Zawsze się radujcie”. Radujcie się z tego, że Bóg się
rodzi; Bóg nas miłuje do szaleństwa, a znakiem
tego jest krzyż; Bóg pragnie naszego dobra, naszego szczęścia - zawsze jest z nami. „Jeśli nasze
serce będzie rozradowane to Boże błogosławieństwo
na nas spocznie...”
„Człowiek, który żyje Chrystusem, nie musi wyjeżdżać na misje, taki człowiek nie spocznie, żeby
Chrystusem się dzielić wszędzie, w każdym miejscu
i środowisku”- dodał kaznodzieja.
Na koniec ks. bp zachęcił młodych, żeby zabrali
ze sobą otwartość na Boga i bliźniego i to Pawłowe „rozradowanie”; żeby Jezusem żyć i Jezusem
się dzielić.
Spotkania młodych z Taize są niepowtarzalnymi
okazjami do zatrzymania się i do podjęcia swoistej refleksji: kim jestem, co robię na Ziemi, dokąd zmierzam?
►
W duchu głębokiej ciszy i modlitwy łatwiej wytworzyć przestrzeń dla Boga, w której powiemy:
„Mów, Panie, bo sługa Twój słucha”.
Niewątpliwie grupa tylu tysięcy młodych żyjących w różnych zakątkach Europy, mówiąca tyloma językami, pozwala namacalnie doświadczyć
Tego Jedynego Języka Miłości, Miłości Boga do
człowieka i człowieka do Boga przez człowieka.
31 grudnia 2011, chwilę przed uroczystą Eucharystią, zostaliśmy poinformowani przez duszpasterza młodzieży diecezji rzymskiej, że następne
Europejskie Spotkanie Młodych z braćmi z Taizé odbędzie się w Rzymie.
Z wielką radością oczekujemy tego spotkania i
jesteśmy dumni, że mogliśmy uczestniczyć w tegorocznym. ■
Wstrząsy, jakie nękają światową ekonomię,
zmuszają nas do refleksji. Rosnące nierówności, nawet wewnątrz bogatych społeczności,
podobnie jak niekontrolowane eksploatowanie
naturalnych zasobów planety, będą źródłem
jutrzejszych konfliktów. Obciążają one hipotekę przyszłych pokoleń. Nieodpowiedzialnością
byłoby niedostrzeganie tego. Rozwiązania nie
mogą być wyłącznie techniczne. Wstrząsy, które ogarnęły naszą epokę, domagają się zmiany
sposobu życia. Wiele osób odkrywa w sobie to
pytanie: jaki sens ma moje życie?
Dla przyszłości nas wszystkich nieunikniony jest
podział dóbr materialnych. W społeczeństwach
bogatych powinniśmy się bez wątpienia nauczyć zadowalać tym, że będziemy mieli mniej.
Zakłada to poszukiwanie dróg osobistego rozwoju przez budowanie więzi społecznych bardziej niż przez gromadzenie dóbr materialnych.
To wymaga wyrzeczeń. Czy jednak istnieje
prawdziwa wolność, szczęście mocne i trwałe,
bez wyrzeczenia? Brat Roger często mówił: „Nie
da się tworzyć tam, gdzie jest łatwo”.
Solidarność i zaufanie do Boga: w tych dniach
zaczęliśmy rozważania pogłębiające rozumienie
tych dwu wartości. Są one tak ważne, że potrzebujemy jeszcze trzech lat, żeby zgłębić je dokładniej. Dlaczego trzy lata? Ponieważ niczego
nie da się zbudować, jeśli to nie będzie trwało
przez jakiś czas. Ponieważ szukanie odpowiedzi
wymaga wytrwałości. I wtedy te wartości mogą
stać się podstawą prawdziwego planu na życie.
Wrócimy jutro do swoich krajów, do codziennych zajęć. Do was, młodych ludzi, chciałbym
skierować ten apel: kontynuujcie te poszukiwania, które zaczęliście w tych dniach.
Tak, dalej szukajmy razem i dzielmy się swoimi
doświadczeniami. Aby jak najwięcej młodych
ludzi zostało usłyszanych, odbędą się spotkania na każdym kontynencie. W nadchodzącym
roku podczas Zesłania Ducha Świętego będzie
spotkanie w Chicago, później, jak już mówiłem
wczoraj wieczorem, w listopadzie w Kigali.
W tym pierwszym roku będziemy się szczególnie koncentrować na pytaniu: „Jak torować drogi
zaufania między ludźmi?”. ■
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
7
Jego Ekscelencji
Księdzu Arcybiskupowi Wacławowi Depo
gratulacje i życzenia Bożego błogosławieństwa
w imieniu Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii
składa ks. Sławomir Kawecki, Rektor PMK
Przy tej okazji dziękujemy za trzech kapłanów, których dzięki życzliwości Księdza Arcybiskupa
otrzymała nasza Misja; dziękujemy za rekolekcje w Genewie, Lozannie, Zurychu i w Winterthur; za
niezapomnianą pielgrzymkę na Grand Saint Bernard, gdzie na takiej samej wysokości co polskie
Rysy, w Hospicjum Kanoników Regularnych znajduje się obraz Matki Boskiej Częstochowskiej
otaczany czcią wiernych od ponad pół wieku.
BP WACŁAW DEPO
NOWYM METROPOLITĄ
CZĘSTOCHOWSKIM
Nowy metropolita częstochowski bp Wacław Depo
jest biskupem od pięciu lat. W 2006 r. papież mianował go biskupem zamojsko-lubaczowskim. Teraz, decyzją Benedykta XVI, bp Depo obejmie posługę pasterską w archidiecezji częstochowskiej.
Biskup Wacław Depo ma 58 lat. Pochodzi z Szydłowca koło Radomia. Po maturze wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu,
a 3 czerwca 1978 r. przyjął święcenia kapłańskie.
Po wikariacie został skierowany na studia na KUL.
Jest doktorem teologii dogmatycznej. Przez szereg lat był duszpasterzem akademickim, ojcem
duchownym księży diakonów i wykładowcą radomskiego seminarium. Od 1990 r. pełnił funkcję rektora Wyższego Seminarium Duchownego
Diecezji Sandomiersko-Radomskiej, a po podziale
administracyjnym diecezji w 1992 r. – pierwszego rektora Wyższego Seminarium Duchownego
Diecezji Radomskiej. Od roku 1999 aż do nominacji biskupiej był przewodniczącym Konferencji
Księży Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych. W latach 20012006 był też konsultorem Konferencji Episkopatu
Polski ds. Duchowieństwa i Rady Naukowej KEP. 5
sierpnia 2006 r. Benedykt XVI mianował go biskupem zamojsko-lubaczowskim. Święcenia biskupie przyjął 9 września 2006 r. i odbył jednocześnie
ingres do katedry zamojskiej. W KEP pełni funkcję
przewodniczącego Komisji Mieszanej: Biskupi Wyżsi Przełożeni Zakonni, jest członkiem Komisji Duchowieństwa i Sekcji Nauk Teologicznych
Komisji Nauki Wiary, a także delegatem Episkopatu przy Krajowej Radzie Katolików Świeckich.
Biskup Depo wykłada w Katedrze Personalizmu
Chrześcijańskiego KUL. Jest autorem licznych publikacji. (na podstawie: Biuro Prasowe KEP 2011)
Czcigodny Księże Biskupie Ordynariuszu!
Wiele łask Bożych w nowej misji
w służbie Kościołowi
w imieniu Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii
życzy ks. Sławomir Kawecki, Rektor PMK
8
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
BP JAN KOPIEC ZOSTAŁ
BISKUPEM GLIWICKIM
Nowy biskup gliwicki Jan Kopiec pochodzi z Zabrza.
Od 18 lat pełni posługę biskupa pomocniczego diecezji opolskiej. Decyzją papieża Benedykta XVI został
mianowany 29 grudnia br. biskupem gliwickim.
Biskup Jan Kopiec urodził się 18 grudnia 1947 r. Po
maturze w 1965 r. wstąpił do WSD Śląska Opolskiego z siedzibą w Nysie. Święcenia kapłańskie otrzymał 30 kwietnia 1972 r. z rąk pierwszego biskupa
opolskiego Franciszka Jopa. Przez 6 lat pracował
jako wikariusz. W 1977 r. uzyskał magisterium
z teologii na Wydziale Teologicznym KUL, po czym
rozpoczął studia specjalistyczne w Instytucie Historii Kościoła KUL, uwieńczone doktoratem w 1982 r.
Po powrocie do diecezji podjął wykłady z historii Kościoła w WSD Śląska Opolskiego w Nysie, w Diecezjalnym Instytucie Teologiczno-Pastoralnym w Opolu,
a także w Misyjnym WSD Księży Werbistów w Nysie.
W latach 1982-1984 pełnił obowiązki prefekta w WSD.
Rok akademicki 1984/85 spędził w Rzymie na kwerendzie w Archiwum Watykańskim. Później został
wicerektorem WSD, a w 1986 r. otrzymał nominację na dyrektora Archiwum Diecezjalnego w Opolu.
5 grudnia 1992 r. Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym diecezji opolskiej i udzielił mu
święceń biskupich 6 stycznia 1993 r. w bazylice
watykańskiej. W 1998 r. ukończył przewód habilitacyjny na Wydziale Teologicznym KUL. Od 2003 r.
jest profesorem nauk teologicznych. Kieruje Katedrą
Historii Kościoła i Patrologii. Podsumowaniem dotychczasowych dokonań naukowych była nominacja
na stanowisko profesora zwyczajnego w 2008 r.
W Episkopacie Polski bp Jan Kopiec jest członkiem
Rady Naukowej KEP, Rady ds. Kultury i Ochrony
Dziedzictwa Kulturowego, Zespołu ds. Kontaktów
z Konferencją Episkopatu Niemiec, Zespołu ds. Sanktuariów KEP oraz delegatem KEP ds. Stowarzyszenia
Archiwistów Kościelnych.
(na podstawie: Biuro Prasowe KEP 2011)
T
ak wiele osób jeszcze dzisiaj nosi imię Roman i
obchodzi imieniny 28 lutego. Często nie zdajemy
sobie sprawy jak wielkiego mają patrona. A jest to postać naprawdę niezwykła. Uświadommy sobie, jak wielki
musiał być to święty, że po ponad piętnastu wiekach od
jego śmierci imię Roman nie zaginęło.
W
arto wiedzieć, że około czterdzieści lat po śmierci
świętego Marcina (+395) Apostoła Galii, w górach
Jury osiedlili się pierwsi mnisi. W roku 435 mnich o imieniu
Roman opuszcza klasztor lyoński i osiedla się w gęstych
lasach Jury (obecnie Saint Claude, położonego 30 km od
Genewy w kierunku północno-zachodnim).
Początkowo wiedzie samotne życie mnicha eremity (pustelnika). Niebawem, zachęcony jego przykładem, przybywa tam brat Romana - Lupicyn. Był to czas, gdy surowe i
świątobliwe życie zakonne miało niewątpliwą, rzeczywistą
atrakcyjność. Wieść o sposobie życia obydwu braci rozeszła
się bardzo szybko.
Do miejsca ich pobytu ściągają ludzie pragnący kroczyć
tą samą drogą chrześcijańskiej doskonałości. Tamtejszy
klasztor osiąga niebywały rozkwit już w latach 510-520.
Jeden z uczniów czwartego opata Condat Eugundusa (fr.
Oyend), zachowując anonimowość, postanowił: „...w Imię
Chrystusa... wiernie przedstawić życie, czyny i reguły czcigodnych Ojców z Jury”. Pragnął opisać zarówno to, co sam
widział i przeżył, jak również to, co opowiedzieli mu starsi.
Tak oto powstało dzieło popularnie nazwane Vita Patrum
Jurensium czyli Żywoty Ojców z Jury, które jest w pewnym
sensie kroniką początkowych osiemdziesięciu lat wspólnoty monastycznej w Condat.
R
oman, od samego początku zwany opatem, pochodził
z dość dobrej rodziny. Przed nim w tej prowincji nie
znano żadnego życia zakonnego. Sam Roman, choć nie był
człowiekiem pod względem literackim wykształconym, to
odznaczał się niezwykłą szczerością i życzliwością wobec
ludzi. Mając 35 lat, pożegnawszy matkę, siostrę i brata,
udał się w bezludną okolicę, która szczególnie sprzyjała
tego rodzajowi życia. Pomiędzy skałami otaczającymi
rozległą dolinę, Roman znalazł miejsce nadające się pod
uprawę ziemi. Poszukując schronienia, trafił tam, gdzie
rosła rozłożysta jodła. Przedziwna analogia: tak jak kiedyś
Paweł Pustelnik znalazł schronienie pod szerokimi liśćmi
palmy, tak obecnie uczeń Pawłowy skorzystał z osłony
drzewa typowego dla tej szerokości geograficznej. Opodal
biło źródło lodowatej wody. U zbiegu rzek Bienne i Tacon,
Roman rozpoczyna życie pustelnicze.
Zdobywszy z klasztoru lyońskiego Żywoty Świętych Ojców,
oddaje się duchowej lekturze i modlitwie. Po namowach
biskupa Hilarego z Arles przyjmuje świecenia kapłańskie.
Sława stylu życia Romana szybko się rozprzestrzenia i do
Condat zgłaszają się coraz to nowi ludzie. Jedni liczą na
uzdrowienie, inni, porzuciwszy świat, pragną żyć na wzór
świątobliwego mnicha. Zwiększanie się stanu osobowego
wspólnoty, wzmożony napływ pielgrzymów - wszystko to
stwarza problemy związane z zaopatrzeniem w żywność, a
przecież wokół gleba nieurodzajna i do tego bardzo surowy
klimat. Jeszcze w dzisiejszych czasach mówi się, że Jura to
Syberia Zachodu.
Potrzeba jest matka wynalazków, dlatego u świątobliwych
mnichów widzimy bardzo inteligentne sposoby umacniania gleby za pomocą gałęzi świerkowych, co zabezpieczało
ją przed podmyciami i erozją.
J
edną z wad świątobliwego mnicha była zbyt duża łagodność i dlatego jego brat Lupicyn, opat z sąsiedniego
klasztoru, musiał nieraz śpieszyć z pomocą w poskramianiu
niektórych mnichów.
Ś
w. Roman miał też ducha apostolskiego. Wśród niezwykłych dokonań świętego Romana warto przytoczyć fragment związany z wyprawą do Genewy (są to
rozdziały 45-49 Żywotów Ojców z Jury).
Niech ten krótki tekst będzie zachętą do podążenia szlakiem miejsc związanych ze świętym Romanem. ■
SK
Święty Roman z Jury
45. Skoro tylko pojechał do Genewy i nikt nie wiedział, że zbliża się ten biedak, a on sam zapewne
nie chciał być rozpoznany, zdarzyło mu się pewnego
wieczoru wejść do groty obok drogi, w której mieszkali dwaj trędowaci, ojciec z synem.
Nieszczęśliwi, odtąd szczęśliwi, ponieważ przyszło
do nich miłosierdzie, wyszli i byli nieco oddaleni,
aby zebrać drewna na ich potrzeby; świątobliwy
Roman, zapukawszy do ubogich drzwi, a następnie
je otworzywszy, wszedł do groty.
się go poszukuje. Gdy się dowiedziano, że odjechał
w pośpiechu wczesnym rankiem, prefekt miasta
naznaczył ludzi i nakazał im udać się do wsi w poszukiwaniu świętego i wypatrywać, czy wędrowcy
nie przeszli przez skały góry Bret. Obawiano się
bowiem, czy święty nie prześlizgnie się w czasie
swego powrotu przez to wąskie, a otoczone skałami przejście.
Zdobywca królestwa niebieskiego nie może być
przecież porwany przez Genewczyków.
46. Gdy tylko skończył modlitwę przepisaną do
godności stanu, oto owi robotnicy przybyli, przynosząc drewno; rzucili wiązki na próg i z niepokojem
odkrywają tych gospodarzy nieznanych i nieprzewidzianych. Roman zaś z godną podziwu uprzejmością pozdrawia ich bardzo serdecznie, obejmuje
ich – jak to miał w zwyczaju św. Marcin – i w tym
porywie wiary oraz miłosierdzia obydwu całuje. Po
modlitwie i innych ceremoniach, wspólnym posiłku
i odpoczynku, wstali, a o świcie, dziękując Bogu i
gospodarzom, powtórnie udali się w drogę.
49. Wysłańcy spotkawszy wędrowców, z największą ostrożnością zadawali pytania i wykryli go.
Następnie udając szczęśliwych ze spotkania, towarzyszyli mu i zdobyli jego przyjaźń. W pewnym
momencie jeden wyprzedził wszystkich i pobiegł
zanieść wiadomość do miasta; pozostali zaś tak
prowadzili pobożną rozmowę, że Roman pozostał
bez podejrzeń aż do momentu, gdy spotkał biskupa
i lud przybyły na jego spotkanie na zewnątrz wałów obronnych.
Jeśli chodzi o uzdrowionych przez niego trędowatych, przyszli, stanęli przed nim we łzach, a potem
upadli do jego stóp. Wobec ich pełnej uniesienia
radości, całe miasto tonąc we łzach zostało wewnętrznie oczyszczone przez wiarę. Nagromadzone
przez skażenie obyczajów grzechy zostały przez
mieszkańców tego miasta odrzucone.
47. O rzecz przedziwna, w chwilę po ich odjeździe
stał się widoczny cud. Ukazał on podobieństwo Romana do tego, którego moc duchową mógł jedynie
naśladować. Bowiem owi trędowaci, rozmawiając i
przywołując obraz ich szlachetnych gości, spojrzeli
na siebie, a po zauważeniu uzdrowienia podnieśli
krzyk radości, winszując sobie wspólnego uzdrowienia; szybko pobiegli do miasta, gdzie znało
ich wielu ludzi, którzy udzielili im jałmużny. Tam
przed biskupem, klerem, ludem i wysokimi osobistościami, ukazali widoczne świadectwa swego
uzdrowienia.
48. Wokół każdego z uzdrowionych tłum ludzi;
sprawa cudu musi gdzieś być, dlatego ostrożnie
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
9
„Nie można się odciąć od korzeni.
Roślina odcięta od korzeni usycha…”
Jana Paweł II
Jakie Ksiądz Arcybiskup widzi zmiany na przestrzeni ostatnich 50 lat w polskiej emigracji?
Zmiany są zasadnicze dlatego, że powojenna
emigracja była emigracją niepodległościową,
emigracją protestu i dlatego pozostali na emigracji ludzie wiedzieli, że jeżeli chcą utrzymać
polskość i kościół, muszą sami to zrobić. Nie
było żadnej pomocy i dlatego była duża ofiarność, bo tylko poprzez ofiarność można było
coś zorganizować. Np. w niektórych krajach
kiedy przychodzą dzieci, które wymagają stałej szkoły, bo dla większości szkoła dla dzieci
oznacza stabilność dla rodziny. Pamiętam, jak
kiedyś pewne małżeństwo powiedziało mi, że
ich dziecko idzie do szkoły, więc oni muszą
pozostać przynajmniej sześć lat, na czas trwania szkoły podstawowej, bo w Polsce są inne
wymagania szkolne i inne zasady nauczania. To
jest ta zasadnicza różnica między tą emigracją
protestu, emigracja niepodległościową, a emigracją ekonomiczną.
Czy śmierć Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta Polski na uchodźstwie
zamknęła pewien etap w historii polskiej
emigracji?
Czy Polska wystarczająco korzysta z dorobku
obecnej emigracji. Czy zawsze tak było? Jaka
jest szansa, że rząd polski bardziej doceni dorobek naszej emigracji?
Czy silny exodus Polaków po wejściu Polski
do Unii Europejskiej możemy rozpatrywać w
kategorii „impulsu wiary katolickiej”, który
wyszedł z Polski i rozprzestrzenił się na sekularyzowaną Europę?
Przyznam, że nie wiem. Wynika to zapewne
z tych różnic między emigracją niepodległościową, która nie miała żadnych kontaktów z
I tak, i nie. Powinno by tak być, gdy się wyjeżdża z kraju, który w opinii światowej jest
Ten etap zakończył się nie przez śmierć Ryszarda Kaczorowskiego, tylko przez odzyskanie
niepodległości przez Polskę. Ta starsza emigracja niepodległościowa przestaje istnieć poprzez
następstwo pokoleń np. z powodu wieku odchodzą dawni żołnierze.
Nie można
się odciąć od korzeni...
WYWIAD Z KS. ABP SZCZEPANEM WESOŁYM
biskupi mówili: „Jeżeli chcecie mieć księdza, to
go utrzymajcie, jeśli nie potraficie go utrzymać, to
znaczy że go nie potrzebujecie”. Taki był punkt
wyjścia. Natomiast, emigracja po powstaniu Polski niepodległej, kończy się, wymiera.
Obecna emigracja ekonomiczna ma inne założenia. Oni nie przyszli tutaj, żeby mówić o
zniewoleniu narodu, ale przyszli tutaj, żeby zapracować, zarobić pieniądze. I dlatego ich stosunek i do Kościoła, i do polskości jest troszkę
inny. Ich założenia są ekonomiczne, to jest
dla nich najważniejsze, oni po to przyjechali,
żeby zapracować. Z tym, że ta nowa emigracja ekonomiczna jest w pierwszej fazie niezdecydowana tzn. oni przyjechali i większość
z nich, nie wie, czy zostanie, czy nie zostanie.
Duży procent z góry twierdzi, że przyjechali na
jakiś czas i potem wraca do kraju, do Polski.
Nie ma tej stabilności, bo nawet jeśli będą inne
możliwości pracy, te osoby przeniosą się, gdzie
będą mieć lepsze warunki. Owszem, zaczyna
się problem, kiedy jest małżeństwo, rodzina,
10
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
krajem, a obecną emigracją ekonomiczną, która
nie ma takiego zaangażowania patriotycznego
cechującego poprzednie pokolenia i dlatego ta
emigracja, obecnie wyjeżdżająca, nie czuje tej
więzi patriotycznej.
Owszem, jest Polakiem, ale to nie jest ta więź,
która sprawia, że ja dla tej Polski coś robię. Raczej się oczekuje, że mi Polska ma coś dać, a nie
ja Polsce. Tamta emigracja odwrotnie: trzeba
było dać coś patriotycznego.
Myślę, że wciąż ten problem jest jeszcze nie
skrystalizowany: czego się od emigracji oczekuje? Kiedyś oczekiwało się tylko pomocy ekonomicznej. Druga rzecz - mówi się o tysiącach,
milionach Polaków poza granicami kraju. Tylko to jest abstrakcja; tzn. pierwsze pokolenie,
drugie pokolenie, trzecie pokolenie i dalsze pokolenia np. emigracja w Brazylii, to już szóste
pokolenie, czy w Stanach Zjednoczonych, więc
te cyfry są tutaj takie bardzo abstrakcyjne. Myślę więc, że Polska nie bardzo widzi, nie bardzo
wie, czego oczekiwać od polskiej emigracji.
krajem katolickim, nawet ortodoksyjnym.
Częściowo to jest prawda, ale tylko częściowo.
Dlatego, że jeżeli mówimy, że gdzieś jest pół
miliona Polaków, choć cyfry są bardzo ogólne,
to nawet jeżeli chodzi do kościoła 10%, to jest
to kilkanaście tysięcy i to jest widoczne np. we
Europie.W jakiś sposób to promieniuje, ale
z drugiej strony to jest nieduży procent, więc
właściwie ta forma katolicyzmu polskiego jest
w dużym stopniu katolicyzmem obrzędowym
np. na świecenie pokarmów idą wszyscy, mówi
się, że to ósmy sakrament, bo na świeceniu
pokarmów trzeba być. Taka osoba wie, że jest
polski ksiądz, że jest polska msza, ale tylko
na „święcone” trzeba do kościoła z koszykiem
przyjść. Z opłatkiem jest już trochę gorzej, bo
to kolega lub koleżanka może załatwić drugi
opłatek. Ale to jest taka religijność obrzędowa,
to nie jest taka religijność, jakiej oczekujemy,
która jest spotkaniem z Chrystusem, świadectwem wiary wobec środowiska, w którym żyjemy. I tę obrzędowość widać. Niestety, ci, którzy
patrzą na nas z zewnątrz, widzą tylko obrzędowość i na podstawie tej obrzędowości oceniają
polski katolicyzm.
Jak utrzymać tożsamość na emigracji, jednocześnie nie zamykając się na kulturę kraju, w
którym się mieszka?
Jest to stały problem tzw. integracji. Jeżeli ja
przyjechałem na emigrację ze względów ekonomicznych, to jeżeli ja chcę znaleźć pracę,
to muszę znać język i kulturę kraju, w którym
mieszkam. Jeżeli mam rodzinę i dzieci chodzą
do szkoły miejscowej tzn. że one są wychowane w kulturze kraju, w którym one mieszkają.
Jeżeli ja mieszkam w danym kraju, to mam
sąsiadów, sąsiadki, jakieś życie towarzyskie, a
więc te formy integracji są, ale ja muszę mieć
świadomość, kim jestem i wtedy jestem szanowany, kiedy sam siebie szanuję. Istotna jest
atmosfera kultury kraju zamieszkania, ale ona
nie sprzeciwia się, żeby była atmosferą polskiego domu. Jest oczywiście wiele trudności. Na
emigracji, kiedy dzieci chodzą do szkoły, posługiwanie się językiem polskim jest zawężone
do języka domu - w szkole są inne języki. Ale
ważna jest ta świadomość moich korzeni. Jan
Paweł II często powtarzał: „Nie można się odciąć od korzeni, roślina odcięta od korzeni usycha”.
Jeżeli mam świadomości mojego pochodzenia i
wartości kulturowych, to wtedy ja żyję w kraju,
bo muszę jakość odnaleźć się w rzeczywistości,
ale muszę mieć świadomość moich korzeni,
mojego związania z Polską, mojej tradycji.
Kiedyś w liście do młodzieży Papież powiedział, że jeżeli chodzi o rodzinę, to rodzina
musi być jak najbardziej zwarta; chociaż kiedyś
będę musiał z tej rodziny odejść, żeby założyć
swoją rodzinę, tylko wtedy, kiedy jestem związany z moją rodziną, wychodzę i zakładam
nową rodzinę - wówczas te przeżycia, które
miałem, odnajdę w tej rodzinie, którą sam założę. To jest jakaś ciągłość pokoleń. Ale w dzisiejszych warunkach nie ma tej ciągłości przede
wszystkim z uwagi na warunki ekonomiczne,
a jeżeli polskość zachowała się ponad 100 lat
od rozbiorów, to tylko poprzez dom. Była zachowana ciągłość pokoleń. Świadomość korzeni powinna być zachowana. Jeżeli je mam,
to mnie to tylko ubogaca, bo osobowość jest
bogatsza, znajomość języków powiększa moją
wiedzę.
Wspomniał Ksiądz Arcybiskup, że emigracja
integruje się poprzez naukę języków, poznawanie kultury. W tym kontekście niektórzy
twierdzą, że duszpasterstwo dla emigracji nie
jest potrzebne?
Jak najbardziej jest potrzebne. To, co mi powiedział pewien Polak w Szwecji: „Nie mam
żadnych trudności z językiem szwedzkim, ale ja
się nigdy po szwedzku nie będę modlił”. Modlitwa to intymne przeżycie, oparte o strukturę
psychologiczno-psychiczną. Jeżeli ktoś nauczył
się modlitwy w języku rodzinnym, to on się w
tym języku duchowo wypowiada przez te swoje
przeżycia wewnętrzne, duchowe.
Wracając do duszpasterstwa: czy parafie multikulturowe są dobrym rozwiązaniem?
Parafie wielokulturowe są nierealne. Realna jest
parafia w jednym języku, najwyżej dwujęzyczna. Bo co to znaczy parafia wielojęzyczna? Jedna msza po polsku? Jedna po francusku, inna po
hiszpańsku? Nie ma takiej możliwości. W naszym pojęciu duszpasterstwa, nie chodzi tylko
o msze niedzielną, bo jeżeli ja mam prowadzić
duszpasterstwo, to ono obejmuje i katechizację,
i całe życie społeczne, i życie religijne, także to
nie jest tylko problem mszy. Duszpasterstwo
musi spełniać zadania: życie sakramentalne,
pogłębienie życia religijnego, pogłębienie życia duchowego. Jeżeli duszpasterstwo miałoby
miejscowego? Nie można ograniczać się do
jednego pokolenia. Dzieci powinny przeżywać religijność jak rodzice, którzy wytwarzają
pewną atmosferę religijności w domu, a potem
kiedy dziecko będzie dorastało zadecyduje, czy
będzie w polskim duszpasterstwie, czy w lokalnym, ale przede wszystkim najważniejsze
jest to, aby miało przeżycie religijne. Należy
mu przekazać religijne zaangażowanie. To jest
punkt zasadniczy. Jeżeli będzie rozdwojenie co innego rodzice, a co innego dzieci - to nie
służy to wspólnocie rodzinnej, działa wręcz
przeciwnie.
Czy taki model dla misji jest potrzebny dzisiaj?
Ten model się sprawdzał, bo ludzie sami chcieli
budować kościoły. Uważali, że duszpasterstwa,
Kościół i jego duszpasterze służą dla ich przeżycia religijnego i pogłębienia ich życia duchowego. Do czasu, kiedy młody człowiek staje się
samodzielny i może dokonać wyboru. Jeżeli on
nie będzie miał żadnego religijnego przeżycia,
to nic nie wybierze.
A jeśli chodzi o strukturę administracyjną, to
na emigracji używamy określenia parafia, ale
prawnie to nie jest parafia. Potocznie mówi się,
że są to ośrodki duszpasterskie, nie parafialne.
To znaczy, że jeżeli jest to parafia, to proboszcz
ma obowiązek wspierać tę parafię, jeżeli to jest
ośrodek duszpasterski, to ja mogę pójść na polską mszę, czy na angielską. To się nie wyklucza. Parafia języka polskiego nie przeszkadza
współpracy. Więcej - wszystko opiera się na
wzajemnej współpracy.
Po wojnie np. w Anglii wiceprezesem Catholic Apostolic Council był Polak, a w Catholic Ligue w zarządzie były Polki, które były
zaangażowane w polskich parafiach tzn. że
to się nie wyklucza. Parafia się nie odcina od
miejscowych realiów, ale razem funkcjonujemy.
Natomiast mamy inne obyczaje, inne przeżycia
religijne i ja muszę w oparciu o to moją wiarę
pogłębiać, a nie tylko odnosić to do problemu
języka. Język mogę znać, ale wewnętrznie nie
wypowiadam się w tym języku.
Czego życzyć polskiej emigracji w Szwajcarii?
oznaczać tylko msze św, to byłoby ono niepotrzebne, duszpasterstwo to pojecie dużo szersze. Dlaczego jest wprowadzana katechizacja
w języku polskim? Czy to znaczy, że pokolenie
starsze będzie mówiło w języku polskim, a ich
dzieci już nie? Jeżeli przejdą do duszpasterstwa
Żeby zachowała wiarę - to jest najważniejsze.
Jeżeli zachowa wiarę i swoją postawą pomoże,
aby ośrodki duszpasterskie były żywe, to wtedy
będzie promieniowała na otoczenie. ■
Wywiad nieautoryzowany
PMK
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
11
X BAZYLEJSKI
BAL ANDRZEJKOWY
„Aby jesiennym uciec nastrojom,
Kiedy to słońca nie widać wcale,
Ludzie z zapałem dwoją się, troją,
Organizując Polonii Bale.” (...)
Bazylejski Bal Andrzejkowy popularnie zwany
Andrzejkami w Bazylei ma już 10 lat. Zapoczątkowany w 2001 przez grupkę zapaleńców, których działaniom przyświecała idea, by polskiej
wspólnocie z Bazylei i okolic stworzyć miejsce
oraz warunki do miłego spędzenia czasu przy
dobrej muzyce i kieliszku wybornego Crémant
d’Alsace. I tak przetrwała, choć czasem brako-
Goście nigdy nie zawiedli organizatorów. Reprezentowali nie tylko Bazyleę i okolice, ale
praktycznie całą Szwajcarię włączając Lozannę, Zurych, St. Gallen, Baden, Gnadenthal,
Fryburg, a także niemiecki Freibourg, Lörrach,
München.
Zaszczycili nas także swoją obecnością goście z
Polski i V.I.P.-owie ze Szwajcarii, między innymi przedstawiciele Ambasady Rzeczpospolitej
Polskiej w Bernie oraz Polskiej Misji Katolickiej w Marly.
Za wieloletnią życzliwość, wsparcie, a szczególnie obecność na Balu Andrzejkowym Polonii
bazylejskiej, bardzo serdecznie Wam wszystkim dziękujemy.
zwyczajowo rozpoczyna apéro, podczas którego
oprócz przekąsek serwuje się szampana, białe
wino oraz miód. Nie można również pominąć
specjałów przygotowanych przez uczestników
zabawy, które serwowane są podczas przerw w
tańcu. Ich różnorodność odzwierciedlają regiony, z których pochodzą goście przygotowujący
te potrawy, ale także ich kulinarne upodobania.
Należy też podkreślić, że sposób przyrządzania
i podania tych potraw wpływa znacząco na prestiż całego wieczoru, a także pozwala dostrzec
zaangażowanie przygotowujących je osób.
Bo trzeba przyznać, choć nieraz bieda,
Tacy już chyba pozostaniemy.
To także nasza droga do nieba,
Bawić to my się jednak umiemy!!!” (...)
Jeżeli mowa o wieczorze andrzejkowym, nie
może zabraknąć lania pachnącego naturalnego wosku i całej otoczki tajemniczości, którą
ze sobą niesie. Wosk rzeczywiście lał się przez
te ostatnie 10 lat szerokim strumieniem, a naj-
większą z tego radość mieli najmłodsi uczestnicy imprezy. Dzieci lały wosk do foremek, z
których po zastygnięciu wosku powstawały
różnokształtne świeczki. Potem stawały się
one dekoracyjnym dopełnieniem tradycyjnych
wieńców adwentowych.
(...) a dla tych co nie byli:
Nieutulony w sercu żal,
Gdy za jednym balem, drugi mijasz bal.
Już orkiestra się rozeszła,
Pozostały puste szkła... (...)
Tak wiec „zabawa była, zabawa minęła, a nam
się zdawało, że orkiestra gra jeszcze, a to echo
grało...”
W artykule wykorzystano fragmenty wierszy:
„Zabawa!” Kazimierza Szutenberga i „Zdjęcie z
Balu” Ewy Gatlik dzięki uprzejmości autorów.
Serdecznie dziękujemy! ■
kroków obowiązujących na parkiecie był bardzo
szeroki, począwszy od moonwalk Michaela Jacksona, poprzez breakdance, a skończywszy na baletowych piruetach.
Nie zabrakło także rozmaitych zabaw, uchylających wrota do nieznanej przyszłości. Kto zostanie gwiazdą, kto sławnym naukowcem, a kto
wyruszy w podroż w dalekie kraje, na te i wiele
innych zagadek dostarczył odpowiedzi magiczny
kuferek.
Natomiast najmłodsi uczestnicy zabawy andrzejkowej byli pochłonięci puszczaniem baniek oraz
losowaniem owocowych nagród. Andrzejkowe
popołudnie dostarczyło dzieciom wiele radości
oraz niezapomnianych wrażeń, a rodzicom zadowolenia z uśmiechu swoich pociech. ■
polskich i mieszanych.
Dało to okazję do nawiązania ciekawych kontaktów, zaprezentowania nowych pomysłów na
przyszłość, jak również stanowiło doskonalą formę przekazu tradycji i obrzędów ludowych, na
których wychowane zostało pokolenie rodziców.
Należy podkreślić zaangażowanie rodziców, za-
równo w przygotowanie strojów, jak również przebiegu zabawy andrzejkowej.
Było to kolejne miłe i owocna spotkanie naszego
ogniska szkolnego w Marly. Pozwala to patrzeć
optymistycznie w przyszłość i stawiać na jeszcze
prężniejszy rozwój ośrodka. ■
(...) „Poza tym tańce, gry i hulanka!
Bo gdy tańczymy to nie ma mocnych!!!
Chciałbym dotańczyć białego ranka,
Lecz o północy trzeba nam kończyć” (...)
Niech żyje bal...
ANDRZEJKOWA ZABAWA
W LUCERNIE
W sobotę, 26 listopada w sali parafialnej przy obficie zastawionym stole odbyły się Andrzejki, zorganizowane wspólnie przez wszystkich rodziców.
Zabawę andrzejkową poprowadziła Pani Basia.
W rytm dziecięcych piosenek podrygiwali nie tylko najmłodsi, ale również sami rodzice. Wachlarz
wało sił i pieniędzy, choć nieżyczliwi rzucali
pod nogi kłody, choć ludzie się dzielili, ...aby
później z powrotem połączyć siły. A o tym, że
warto wpisać tę imprezę do swojego kalendarza świadczy fakt, że zadowoleni uczestnicy
chętnie powracają następnego roku, przyprowadzając ze sobą coraz to nowe osoby. Lista
organizatorów Andrzejek w Bazylei jest długa
i nie sposób wymienić tutaj wszystkich, lecz na
szczególną wzmiankę zasługują z pewnością
inicjatorzy pomysłu i coroczni współorganizatorzy: panowie Antoni Kasprzak i Iwo Gatlik.
(...) „bo bale tu w Bazylei
Rosną w potęgę, cieszą się wzięciem:
Z różnych miast ludzie tu się zwiedzieli - Byli Francuzi, byli i Niemcy.
12
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
(...) „Załatwić salę, w kuchni różności,
Ileż terminów pogodzić trzeba!
A dekoracje? A lista gości?
Kto to podoła - żywcem do nieba!” (...)
Gdy przyjrzeć się z bliska tej imprezie, łatwo
zauważyć pewną ewolucję, jakiej podlegała na
przestrzeni tych dziesięciu lat. Różni ludzie
wchodzący w skład grupy organizatorów przynosili ze sobą swoje pomysły i właśnie to czasami odmienne podejście ludzi zaangażowanych w przygotowanie zabawy nie było, wbrew
pozorom, jej słabym punktem, lecz pozwoliło
wypracować standardy, dzięki którym, mimo
upływu czasu, Andrzejki w Bazylei gromadzą
rokrocznie ponad 120 uczestników. Wieczór
Muzyka to klucz do sukcesu w przypadku takich imprez; tu została przez organizatorów
uznana za priorytet i pieczołowicie dostosowywano ją przez ostatnie lata tak, by przyciągała
coraz to nowych uczestników spragnionych
dobrej zabawy przy muzyce live. Udało się to
zrealizować w pełni!
Przez ostatnie kilka lat o oprawę muzyczną
imprezy troszczyła się pani Joanna Schneiter
z Zurychu, która śpiewa i gra na wielu instrumentach (syntezator, saksofon, flet poprzeczny). Swoją muzyką potrafi stworzyć niezapomnianą atmosferę, a przy jej akompaniamencie
goście zawsze bawią się wyśmienicie.
ANDRZEJKI W MARLY
Na przełomie listopada i grudnia w ośrodku w Marly odbyły się dwie uroczystości z odziałem dzieci z
ogniska szkolnego działającego przy PMK Marly.
Pierwszą z nich była zabawa andrzejkowa, zorganizowana z inicjatywy Rady Rodziców w celu
rozszerzania możliwości integracji dzieci z rodzin
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
13
MARLY
4 grudnia 2011 roku ośrodek w Marly zaszczycił swoją obecnością św. Mikołaj.
Dzieci przygotowywały się do tego wydarzenia ze szczególnym zapałem. Okres
oczekiwania na wizytę tak ukochanego Świętego poprzedziły prace mające na
celu zaprezentowanie programu artystycznego stanowiącego formę podziękowania za złożoną wizytę. Należy dodać, że św. Mikołaj otrzymał również prezent
przygotowany przez naszych najmłodszych członków wspólnoty. W tym roku
liczba rozdanych prezentów znacznie wzrosła ze względu na większe zainteresowanie ze strony dzieci i rodziców spotkaniem z naszym gościem. Stanowi to
pozytywny punkt na drodze rozwoju naszego ośrodka. Wspólna praca i zaangażowanie daje oczekiwane owoce, jak również zachęca do szukania nowych
rozwiązań i pomysłów w Nowym Roku. ■
BERNO
Słowa piosenek „Witajcie w naszej bajce” i „Kaczka-dziwaczka” rozbrzmiewały na ustach uczniów
długo po zakończeniu tegorocznych Mikołajek.
Impreza Mikołajkowa dla uczniów zorganizowana
przez Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie odbyła się, jak co roku w niedzielę, w Centrum Wittigkofen 4 grudnia i zgromadziła
rodziców, rodzeństwo i przyjaciół nie tylko uczniów
SPK w Bernie, ale także szkoły z Zurychu, Lozanny
i Sion.
Na Mikołajkowej Akademii Pana Kleksa wróciliśmy do klasyki literatury dziecięcej, którą pamiętają rodzice a nawet dziadkowie - do wierszyków
Jana Brzechwy tym razem w formie śpiewanej.
Przy akompaniamencie fortepianu dzieci z klas
I-III wcieliły się w kaczki dziwaczki, gęsi i inne
zwierzęta skrzydlate i udomowione. Uczniowie
ze Szkolnego Punktu Konsultacyjnego w Zurychu
zaprezentowali imponujący układ taneczny, posługując się przy tym autorską adaptacją tekstów Jana
Brzechwy. Na scenie wirowały połyskujące spodnie
„szarawary” nauczycielek p. Agnieszki Vavricek, p.
Agaty Włodarczak i p. Agnieszki Suchty-Veit, które
z dumą prezentowały oryginalne stroje, przygotowane specjalnie na tę okazję.
Po popisach tanecznych na scenie uczniowie i rodzice mieli okazję wziąć udział w Familiadzie. W
konkursie tym o wygraną i nagrody rywalizowały
ze sobą rodziny-drużyny wybierając najpopular-
14
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
Idzie św. Mikołaj...
niejszą opcje odpowiedzi na zadawane przez prowadzącą Familiadę - p. Urszulę Rothstein (nauczycielkę klasy licealnej SPK w Bernie) pytania.
W przerywniku między kolejnymi punktami programu mieliśmy niepowtarzalną okazję posłuchać
kilku miniatur na fortepian w wykonaniu ucznia
naszej szkoły ucznia IV klasy – Steva Saegessera.
Wśród wszystkich atrakcji popołudnia nie mogło
zabraknąć choinki, pod którą nie mogły pomieścić
się wszystkie prezenty, czekając na przybycie Mikołaja.
Po zakończeniu występów uczniowie i wszyscy
obecni goście mogli ugasić pragnienie podczas poczęstunku w sali obok i podziwiać popisy kulinarne
rodziców i kolegów. Posileni i niecierpliwi oczekujący gościa w czerwonym płaszczu z białą brodą
uczniowie po poczęstunku wrócili do sali głównej
gdzie czekał na nich ...Mikołaj we własnej osobie.
Wśród wesołych okrzyków, śpiewów i błysków fleszy wszystkim udało się zrobić pamiątkowe zdjęcie
z Mikołajem.
Na zakończenie ściskając w rekach torby z prezentami dzieci zaśpiewały jeszcze raz znane piosenki i
z wypiekami na twarzach pożegnały tegorocznego
Mikołaja.
Każdego roku podczas przygotowań do imprezy
Mikołajkowej, przychodzi mi do głowy refleksja na
temat pracy i czasu poświęconego przez nauczycieli, a także rodziców, niemałego nakładu finansowego, który na siebie przejmuje Ambasada RP w
Bernie, za co jesteśmy wdzięczni i rodzi się pytanie,
czy nasze działania mają sens?
Bo przecież ideą przyświecającą tym spotkaniom
nie jest tylko wspólna zabawa, ale, a może przede
wszystkim unikalna okazja do spotkania dzieci,
uczniów i rodzin szkolnych środowisk polonijnych z
różnych zakątków Szwajcarii, które nieczęsto mają
okazje do rozmowy i wymiany. I każdego roku po
zakończeniu grudniowej imprezy przychodzi odpowiedź – tak, nasze działania mają sens… .
Dlatego w tym roku chciałam podziękować szczególnie tym wszystkim, którzy zaangażowali się w
organizację, którzy poświęcili swój czas na podłączanie kabli, sprawdzanie oświetlenia, zamiatanie
podłogi, rozkładanie stołów i krzeseł etc., - oni także widzą sens naszych spotkań.
Do zobaczenia w przyszłym roku w grudniu na
wspólnych Mikołajkach. ■
dr Joanna Szarska-Wieruszewska
Szkolny Punkt Konsultacyjny
przy Ambasadzie RP w Bernie
www.polska-szkola.ch
ZURYCH
W niedzielę 11 grudnia w ośrodku PMK w Zurychu podczas rekolekcji adwentowych ponad 130
dzieci spotkało się ze św. Mikołajem. Radosny czas
oczekiwania poprzedzony był Mszą św. dla najmłodszych oraz muzycznym przygotowaniem do
przybycia specjalnego gościa.
Dzieci, śpiewając i tańcząc, bardzo ciepło przyjęły
św. Mikołaja; ciesząc się ze spotkania i prezentów,
zaprosiły Mikołaja za rok.
Przy tej okazji jeszcze raz dziękujemy wszystkim
pomocnikom św. Mikołaja. ■
JASEŁKA W MARLY
W dniu 15 stycznia 2012 roku w Ośrodku Polskiej
Misji Katolickiej w Marly odbyło się uroczyste spotkanie opłatkowe i jasełka. Gościem honorowym
był Ambasador Polski w Szwajcarii Jarosław Starzyk wraz z małżonką i synem.
Po mszy świętej, którą celebrował ksiądz Przemysław Jaroć, mieliśmy okazję uczestniczyć w jasełkach przygotowanych przez dzieci ze Szkolnego
Ogniska Polonijnego i ich rodziców, pod opieką
Pani Jolanty Kosztyła.
Przepiękna i wzruszająca ballada, którą opowiedzieli, przy akompaniamencie Wiktorii Małeckiej
(skrzypce) i księdza Karola Ciurko (fortepian),
nasi młodzi artyści, skłania do głębokiej refleksji.
Wspólnie poszukiwaliśmy odpowiedzi na pytanie,
dlaczego w ogóle przyszedł na świat Jezus Chrystus. Wysoki poziom recytacji i popisów wokalno-instrumentalnych świadczy o starannym przygotowaniu i wielkim zaangażowaniu.
Piękne stroje dodatkowo oddawały uroczysty charakter przedstawienia. Najmłodsi aktorzy - aniołki,
gwiazdki, jak i pastuszkowie byli wspaniali i bardzo
autentyczni. Rola Marii, jak i św. Józefa, pełna subtelności, powagi i piękna, zachwyciła publiczność,
podobnie jak rola dostojnych trzech króli. Wielkie
zainteresowanie publiczności wzbudziła kolęda
„Zostań Jezu mym braciszkiem”.
Gdy tylko oklaski ustały, wszyscy zebrani na sali
podzielili się opłatkiem, składając sobie świąteczne życzenia.
Po pamiątkowych fotografiach, ruszono do stołów,
gdzie pieściły podniebienia zapachy ulatniające się
z dań przygotowanych przez przedstawicielki rady
parafialnej.
Serdeczne podziękowania należą się wszystkim,
którzy swoim zaangażowaniem przyczynili się do
dostarczenia nam tak wspaniałej strawy duchowej
i cielesnej. Dzień ten pozostanie na długo w naszej
pamięci. ■
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
15
NEUCHÂTEL
Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi... po raz kolejny rozbrzmiało w Neuchâtel na naszym dorocznym
spotkaniu opłatkowym. Po Mszy Świętej w czwartą niedzielę stycznia prawie 40 osób zgromadziło
się przy stole, śpiewając polskie kolędy i łamiąc się
opłatkiem. Ta polska tradycja została zachowana
dzięki księdzu Pawłowi, który przywiózł pokaźne
zapasy opłatka z importu.
Pan Marek od wielu lat uświetnia grą na gitarze
wszystkie uroczystości w Neuchâtel, więc i tym
razem nie mogło zabraknąć jego pięknego akom-
paniamentu (na zdjęciu z lewej).
Po raz pierwszy na nasze spotkanie przyszedł
proboszcz miejscowej parafii Notre Dame, ksiądz
Vincent, który dowiedział się o tradycji polskiego
opłatka i poczęstował się tradycyjnym makowcem.
Jego odwiedziny są kolejnym dowodem wielkiej
sympatii szwajcarskiego Kościoła lokalnego, którą
cieszymy się od dawna.
Na świątecznie zastawionym stole pojawiły się
tradycyjnie polskie ciasta jak piernik, makowiec
sernik, a także wiele innych smakołyków „międzynarodowych”. ■
Spotkania opłatkowe
AARAU
Przybieżeli do Betlejem zabrzmiało 8 stycznia
2012 w ośrodku PMK w Aarau. Licznie zgromadzone rodziny z dziećmi miały okazję podzielić się opłatkiem, złożyć sobie życzenia i
przy akompaniamencie fortepianu zaśpiewać
wspólnie najpiękniejsze polskie kolędy.
Z tej okazji przypomnieliśmy sobie, jak i kiedy
powstawały kolędy, kto je tworzył oraz jak wyglądał sam obrzęd kolędowania.
Spotkanie to oddało cały czar i uczuciowość
Świąt Bożego Narodzenia, których symbolika
religijna i rodzinna, tradycja i obyczaj, tak pięknie przenikają się wzajemnie. ■
Konkurs na szopkę
bożonarodzeniową
W PMK MARLY
Do udziału w konkursie zgłoszono siedem prac, wykonanych techniką dowolną.
Konkurs został ogłoszony w listopadzie, tak aby
uczniowie ogniska szkolnego mieli możliwość
przygotowania i zaprezentowania swoich prac w
okresie Świąt Bożego Narodzenia.
Jest to szczególny czas w życiu każdego człowieka,
w którym należy się cieszyć i radować z powodu narodzenia Syna Bożego. Przygotowanie do przyjścia
na świat nowego życia związane jest z oczekiwaniem.
Właśnie w czasie tego oczekiwania powinniśmy się
skoncentrować na rzeczach ważnych, związanych z
kultywowaniem i zachowaniem tradycji staropolskich, które szczególnie w obecnych czasach zostały
przesunięte w kategoriach wartości na dalszy plan.
Widocznym „owocem” kontynuacji obyczajów w
Rodzinach naszej wspólnoty była prezentacja wyżej wymienionych szopek. Efekt wspólnej pracy
rodziców i dzieci był zaskakujący czego najlepszym
dowodem są dołączone zdjęcia.
Laureatów konkursu poznamy 22.01.2012 roku. ■
LUCERNA
Dnia 15 stycznia 2012 odbyło się spotkanie opłatkowe w ośrodku PMK w Lucernie. Dzieci z ogniska
polonijnego, przygotowane jak zwykle przez panią
Barbarę Rodriquez, pięknie deklamowały wiersze.
Dzieląc się opłatkiem, wszyscy składali sobie noworoczne życzenia. Podczas degustacji pysznych
ciast i sałatek uczestnicy długo prowadzili ciekawe
rozmowy, miło spędzając wspólnie ten bożonarodzeniowy czas. ■
16
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
17
AARAU: RADA
DUSZPASTERSKA OŚRODKA
zdjęcie: Małgorzata Czech-Fink
Rada duszpasterska ośrodka Aarau w pełnym składzie wraz z duszpasterzem. Od lewej stoją: Julia Schraner, Marcin Sumiła
Dorota Knüsel, Barbara Dach, ks. Dariusz Bucior, Mirosław Dach, Ewa Giger, Danuta Dejanovic, Elka Dejanovic.
OŚRODEK PMK W AARAU
Patrząc na miniony rok w naszym ośrodku, jest
wiele powodów do radości. Jasne też jest, że stoją
przed nami poważne, po części nowe, wyzwania.
Cieszymy się bardzo, że możemy się spotykać regularnie, zawsze dwa razy w miesiącu, a czasem i
częściej na Mszy Świętej po polsku. W ten sposób
mamy stworzone warunki do sprawowania Eucharystii i takich sakramentów jak spowiedź, chrzest
czy ostatnie namaszczenie w języku ojczystym.
Można też powiedzieć, że ukształtowała się wspólnota - miejsce spotkań, wymiany doświadczeń, ale
też wspólnej modlitwy. Istotnym czynnikiem jest
stałość opieki duszpasterskiej: przez kilka lat regularnie służył nam ksiądz Grzegorz Piotrowski, którego ostatnio zastąpił ksiądz Dariusz Bucior. Cieszy
fakt, ze przez kolejne dwa semestry miały miejsce
OŚRODEK W BAZYLEI
Rok 2011 był dla Rady szczególny ze względu
na oficjalną wizytację naszego ośrodka przez J.E.
Biskupa Denisa Theurillata oraz dlatego, że naszej
wspólnocie powierzono organizację dorocznej
Pielgrzymki Polonii Szwajcarskiej do sanktuarium
Czarnej Madonny w Einsiedeln.
Działalność Rady Duszpasterskiej to liczne przedsięwzięcia:
• Przygotowanie liturgii niedzielnych i świątecznych:
- Położono szczególny nacisk na zaangażowanie
członków wspólnoty do aktywniejszego uczestnictwa w coniedzielnej Mszy św. poprzez czytanie i
rozważanie Słowa Bożego i głębszą modlitwę.
- Zakupiono nowe śpiewniki i biuletyn liturgiczny
„Dzień Pański”, w którym znajdują się wprowadzenia do tekstów Pisma Świętego, czytania oraz
formularz mszalny, a także rozważania i refleksje
na temat Słowa Bożego. Biuletynem dzielimy się ze
wspólnotą w Aarau.
18
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
18.12.2011, bezpośrednio po Mszy św. odbyły się w kościele św. Piotra i Pawła w Aarau zapowiedziane wcześniej
wybory uzupełniające do rady duszpasterskiej miejscowego ośrodka. Rada składająca się do tej pory z trzech osób:
Marcin Sumiła - przewodniczący, Mirosław Dach - zastępca przewodniczącego i Ewa Giger - skarbnik, została poszerzona o nowych członków: Barbara Dach, Danuta Dejanovic, Elka Dejanovic, Dorota Knüsel i Julia Schraner. Skład
rady został przyjęty przez zebranych wiernych poprzez
aklamację i zatwierdzony przez Rektora Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii, ks. dr Sławomira Kaweckiego. ■
regularne zajęcia z religii i z języka polskiego, prowadzone przez trzy nauczycielki. Wydarzenia specjalne dla dzieci, takie jak nauka śpiewania kolęd,
a także bal przebierańców cieszyły się szczególnym
zainteresowaniem. Już dziś dwie rodziny zgłosiły
swoje dzieci na przygotowanie do I Komunii Świętej w 2013.
Pozostajemy w dobrej relacji z parafią szwajcarską
i lokalnymi wspólnotami, regularnie otrzymujemy
zaproszenia do udziału w różnych wydarzeniach,
byliśmy reprezentowani na miejscowym święcie
patronalnym. Frekwencja jest stabilna, co cieszy,
ale i jest zadaniem na przyszłość. W naszej okolicy
przybywa Polaków, ciągle widzimy nowe twarze. Z
drugiej strony jest też wielu rodaków, którzy wiedzą o polskich mszach, ale na nie nie przychodzą.
Jest to bodaj najważniejsze zadanie dla nas: pomóc
ludziom znaleźć drogę do kościoła. Od sierpnia modlimy się przed każdą mszą modlitwą różańcową,
co dzieje się z inicjatywy osób świeckich.
Z perspektywy osób wierzących i współodpowiedzialnych za ośrodek wyrażamy troskę o przyszłość, o pielęgnację wszystkiego, co mamy i jest
dobre, pragnienie rozwoju. Tu mogę tylko wyrazić
wdzięczność naszym kapłanom za opiekę i prośbę
o dalszą służbę. My, świeccy, będziemy nadal aktywnie wspierać nasze wspólne dzieło. Planowana
na rok 2013 restrukturyzacja Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii ma w swoich przesłankach duży
potencjał i jak każda zmiana wymaga czujności,
aktywnego współmyślenia i współdziałania Polaków między sobą w ośrodku, jak i między ośrodkami i ze Szwajcarami. ■
- Liturgia Mszy św. została wzbogacona różnorodną oprawą muzyczną, która umożliwia głębsze jej
przeżywanie, ponadto angażuje szersze kręgi parafian, którzy zawodowo i profesjonalnie śpiewają
lub grają na organach, gitarze czy wiolonczeli.
- Wprowadzone podczas kazania dla dorosłych
rozważania Liturgii Słowa na dany dzień dla dzieci
owocują liczniejszym uczestnictwem we Mszy św.
rodzin z dziećmi.
- Na szczególną uwagę zasługuje odpowiednie
przygotowanie liturgiczne Mszy św. podczas wizytacji Księdza Biskupa, pielgrzymki do Einsiedeln
oraz innych uroczystości.
- Systematycznie przed niedzielną Eucharystią
odmawiany jest różaniec prowadzony przez koło
różańcowe, a także dwukrotnie przez dzieci z grupy
katechetycznej.
- W związku z beatyfikacją Ojca Świętego Jana
Pawła II przez dziesięć niedziel poprzedzających
dzień beatyfikacji bezpośrednio przed Mszą Św.
odczytywane były fragmenty jego kazań, a także
wyświetlono film poświęcony Jego pontyfikatowi.
• Organizowanie spotkań Polonii.
- Do cyklicznych zadań Rady należy organizowanie
„Spotkań przy kawie”, które odbywają się w każdą
drugą i czwartą niedzielę po Mszy Świętej w sali
parafialnej.
- W roku 2011 dodatkowo zorganizowano następujące spotkania dla Polonii:
- spotkanie opłatkowe,
- poczęstunek z okazji wizytacji Księdza Biskupa,
- poczęstunek dla uczestników pielgrzymki Polonii
do Einsiedeln,
Specjalne spotkanie Polonii połączone z projekcją
filmu o pontyfikacie Jana Pawła II oraz degustacja
„kremówek” w ramach obchodów dnia jego beatyfikacji,
- piknik z okazji zakończenia roku szkolnego
2010/2011.
- Dla dzieci z naszego ośrodka zorganizowano
Dzień Dziecka oraz Mikołajki.
- W roku 2011 po raz kolejny Rada Duszpasterska
włączyła si ę w organizację jubileuszowego 10.
„Balu jesiennego w Bazylei”.
- W tym roku udało się zorganizować Turniej Tenisowy dla Polonii w Szwajcarii. Patronat nad turniejem objęła Polska Misja Katolicka w Szwajcarii, a
głównym organizatorem był Mateusz Fiedler.
• Katecheza i przygotowanie do Sakramentów Św.
W naszym ośrodku prowadzona jest systematycznie katecheza dla dzieci w wieku od 4 do 7 lat,
a także przygotowanie dzieci do I Komunii Świętej.
• W ramach współpracy z lokalną parafią w roku
2011 nasza wspólnota zaangażowała się w następujące działania:
- organizację uroczystości z okazji jubileuszu 60-lecia parafii szwajcarskiej
- organizację uroczystości (odpustowych) Wszystkich Świętych
- pomoc w pracach porządkowych na
terenie parafii
- wspólne przeżywanie Świąt Wielkanocnych
OŚRODEK W BERNIE
dla młodzieży. Świeccy aktywnie włączają się w przygotowywanie liturgii. W 2011 roku powstała Grupa Liturgiczna (z przewodniczącym, p. Zygmuntem Mętrakiem
na czele). Członkowie tej grupy przygotowują modlitwy powszechne oraz czytania na Mszy. Profesjonalną
oprawę muzyczną gwarantuje pani organistka Monika
Lisik-Urbaniak. W 2011 roku zorganizowano uroczystość
dziękczynną za dar beatyfikacji Jana Pawła II (z koncertem fortepianowym i recytacją wierszy Papieża) oraz ko-
Wspólnota Polaków w Bernie gromadzi się na Mszach
Świętych w każdą niedzielę miesiąca (z wyjątkiem 1.
niedzieli miesiąca) o godz. 11.30 w dolnym kościele w
parafii Bruder Klaus w Bernie. Średnio na Mszach Świętych gromadzi się ok. 100 osób z tendencją wzrostową
(obserwujemy wzrost liczby Polaków przyjeżdżających
do Szwajcarii do pracy, często jest to praca sezonowa).
W 2011 roku w ośrodku Polskiej Misji Katolickiej w
Uroczystości oraz wydarzenia odbywające się w naszym ośrodku inspirują nas
do dzielenia się doświadczeniami na
łamach „Wiadomości” PMK i na stronie
internetowej Polskiej Misji Katolickiej
w Szwajcarii. ■
PMK organizowała w zeszłym roku obchody 1 listopada
– było to spotkanie modlitewne przy grobach polskich
żołnierzy pochowanych na cmentarzu Bremgarten.
Współpraca z parafią Bruder Klaus układa się dobrze:
wspomniano już o istotnym ograniczeniu, jakim jest
fakt obecności wielu grup obcojęzycznych przy parafii –
ogranicza to nieraz dostęp do kaplicy czy pomieszczeń.
Wymusza także konieczność planowania rekolekcji, obchodów uroczystości i świąt oraz porządku nabożeństw
w wakacje z dużym wyprzedzeniem. Niewątpliwie spotykamy się jednak z dużą życzliwością strony szwajcarskiej. W następnym roku planowane są dwa wydarzenia
integrujące grupy obcojęzyczne z parafią: 9 września
planowana jest wycieczka (wraz z rejsem statkiem po
jeziorze) finansowana przez parafię, zaś pod koniec października - święto parafii, gdzie wszystkie grupy zaprezentują swoje tradycje muzyczne.
W 2011 roku wybrano radę duszpasterską w składzie:
p. Maciej Raciborski (przewodniczący), p. Katarzyna
Siegrist, p. Monika Lisik – Urbaniak, p. Krystyna Spöri, p.
Marek Sowiński, p. Olga Pisarek i p. Agnieszka Paciorek.
Obecnie rada liczy więc siedem osób. Duszpasterzem
ośrodka od lipca 2010 r. jest ks. Marek Dobrzeniecki.
Członkiem honorowym jest p. Jerzy Cybulski. ■
Bernie udzielono jednego sakramentu małżeństwa,
dwóch chrztów, przygotowano czworo dzieci do przyjęcia I Komunii Świętej (kolejna grupa sześciorga dzieci
przygotowuje się do przyjęcia I Komunii Świętej w 2012
roku), trzy osoby do przyjęcia sakramentu bierzmowania
(kolejna osoba przygotowuje się do przyjęcia tego sakramentu w tym roku), dwie pary przygotowywały się do
przyjęcia sakramentu małżeństwa. Bardzo cieszy wzrost
liczby osób przystępujących do sakramentu pokuty i pojednania.
Polacy spotykają się ze sobą raz w miesiącu po Mszy
św. w 2. niedzielę miesiąca (możliwości Centrum Parafialnego parafii Bruder Klaus nie pozwalają na częstsze
spotkania – przy parafii spotyka się regularnie aż pięć
grup obcojęzycznych i stąd ograniczone możliwości, jeśli
chodzi o sale i pomieszczenia). Ponadto po Mszach św.
w 4. niedzielę miesiąca mają miejsce spotkania biblijne
lędowanie w styczniu. W karnawale Klub Polski w Bernie
organizuje tradycyjny (w 2011 już po raz piętnasty) bal.
Katecheza dla dzieci odbywa się w ramach działalności
Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Ambasadzie
RP w Bernie. Umożliwia to korzystanie ze wsparcia i doświadczenia kadry pedagogicznej ośrodka. Wspólnota
Polaków przy PMK korzysta także z tej współpracy np.
przy okazji mikołajek, które są organizowanie przez SPK.
Nauczaniem religii na poziomie szkoły podstawowej objętych jest 22 dzieci.
Na terenie ośrodka znajduje się Ambasada RP, ważnym
więc aspektem działalności jest współpraca z Ambasadą.
O jednym elemencie – Szkolnym Punkcie Konsultacyjnym - była już mowa. Oprócz działalności dydaktycznej
SPK organizuje wycieczki dla dzieci, ukazujące ślady
działalności Polaków w Szwajcarii w przeszłości. Z kolei
Zapraszamy na tradycyjny
XVI Bal
Klubu Polskiego w Bernie
dnia 18 lutego 2012
o godz. 19.30
Landhaus Liebefeld
Zgłoszenia telefoniczne:
031 931 60 59
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
19
GNADENTHAL: RADA
DUSZPASTERSKA OŚRODKA
Kościół św. Justy w Krankenheim Reusspark, Gnadenthal, 5524 Niederwil
Duszpasterz ośrodka: ks. dr Grzegorz Domański
Rada duszpasterska: Grzegorz Dzięglewski (przewodniczący), Kazimierz Conder, Grzegorz Bekier,
Jadwiga Jaworska, Ewa Andrzejewska.
OŚRODEK
PMK W GNADENTHAL
Podstawą działalności ośrodka jest jest coniedzielna Msza św. w języku polskim - odprawiana od
1985 roku. Liczba uczestników w roku 2011 wahała się między 60 a 200 osób, w zależności od pory
LOZANNA: RADA
DUSZPASTERSKA OŚRODKA
W związku ze zbliżającym się końcem kadencji
Rady Ośrodka Duszpasterskiego w Lozannie i koniecznością jej uzupełnienia, 2 października 2011r.
- po uprzednich wyborach - ks. Rektor Sławomir
Kawecki zatwierdził skład poszerzonej Rady na
kolejną czteroletnią kadencję.
Przewodniczący: Antoni Świeboda
Zastępca: Beata Kamhi
Skarbnik: Barbara Matulewicz-Bergerioux
OŚRODEK
PMK W LOZANNIE
Wspólnota polska gromadzi się przy kościele św. Szczepana w Lozannie (La Sallaz,
rue d’Oron 10). Według naszego oszacowania liczba katolików polskiego pochodzenia w kantonie
Vaud może przekraczać 1.500 osób. Naszym duszpasterzem jest ks. Karol Ciurko, który jest obdarowany szczególnym talentem muzycznym.
• W naszym Ośrodku, działają różne grupy:
Rada Parafialna składa się z 9 osób. W ostatnim
czasie zostały przeprowadzone wybory jej członków, a jej skład został zatwierdzony przez ks.
Rektora na 4 lata. Rada wspomaga ks. Karola w
zaangażowaniu duszpasterskim. Pomaga ona w
koordynacji i przygotowaniu niedzielnych Eucharystii, świąt oraz imprez kościelno – kulturalnych;
Grupa Liturgiczna (15 osób) - animuje liturgię
Mszy św. (czytania, psalmy, modlitwa, różaniec).
Ministranci (8 osób) – grupę tworzą studenci i
chłopcy ze szkół podstawowych
Polska Szkoła działająca przy Polskiej Misji Katolic-
20
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
roku, okazji itp. W okresie wakacji uczestników
liturgii było zazwyczaj mniej, zaś podczas świąt
frekwencja była wyższa.
Pielęgnowana była tradycja liturgii Wielkiego Tygodnia (Triduum Paschalne), nabożeństwo Drogi
Krzyżowej, pasterka, Msza św. noworoczna i procesja na okoliczny cmentarz w oktawie uroczystości
Wszystkich Świętych. W okresie Adwentu i Wielkiego Postu odbyły się rekolekcje przygotowujące
wspólnotę do przeżycia świąt.
W styczniu, po Uroczystości Narodzenia Pańskiego,
miało miejsce spotkanie opłatkowe połączone ze
wspólnym śpiewaniem kolęd i muzykowaniem. Na
początku grudnia, w związku ze wspomnieniem
św. Mikołaja, dzieci otrzymały prezenty. W trzecią
niedzielę maja miała miejsce uroczystość patronalna ośrodka połączona ze wspólnym spotkaniem
przy grillu.
Od dwunastu lat w drugą niedzielę września organizowana jest ogólnoszwajcarska Pielgrzymka
Rodzin do Matki Bożej Gnadenthalskiej, Opiekunki Rodzin, która miała miejsce także w ubiegłym
roku. Po uroczystej Mszy św. wspólnota spotkała
się na tradycyjnym już pikniku.
Działa koło różańcowe, a w każdą środę w kaplicy
św. Justy ma miejsce modlitwa różańcowa.
Organizowane są katechezy dla dorosłych.
Utrzymywana jest strona internetowa: www.gnadenthal.ch
Stosunki między kierownictwem ośrodka Reusspark, będącego dysponentem i administratorem
kaplicy i udzielającemu gościny naszej Wspólnocie,
są dobre. Wspólnota przekazuje na konto ośrodka
Reusspark 300 CHF rocznie na pokrycie kosztów
światła, świec, sprzątania itp. ■
Pozostali członkowie:
Anna Muller-Szarzynska
Małgorzata Wiśniewska
Władysław Sopata
Paweł Goławski
Jarosław Głowacki
Michał Nalepka
Lidia Gudej-Klemba - przewodnicząca Rady
Rodziców w Polskiej Szkole w Lozannie.
kiej (skupiająca 4 wykwalifikowane nauczycielki,
trzyosobową Radę Rodziców oraz ponad 40 dzieci).
• Funkcjonowanie naszego Ośrodka:
Msze św. (są odprawiane w każdą niedzielę o godzinie 17:00 a także w święta i uroczystości, oraz w
każdy I piątek miesiąca).
Regularnie mamy możliwość korzystania z sakramentu pokuty przed każdą Mszą św. oraz w każdy
I piątek miesiąca);
Przygotowanie dzieci do sakramentu I Komunii św.
ma miejsce w 2 i 4 niedzielę każdego miesiąca;
Katecheza dla dzieci najmłodszych- w każdą 3 niedziela miesiąca;
Spotkania Grup działających przy Ośrodku duszpasterskim PMK;
Coniedzielny różaniec przed Mszą św.;
Pielgrzymki do świętych miejsc organizowane
przez Rektora PMK, ks. Sławomira Kaweckiego
(Ziemia Święta, Grand Saint Bernard, sanktuarium
w Einsiedeln).
Organizowanie 3-dniowych rekolekcji adwentowych oraz wielkopostnych;
Uroczystości związane z rokiem liturgicznym oraz
ze świętami (11 Listopada, 3 Maja, św. Mikołaj,
spotkanie opłatkowe połączone z jasełkami i inne);
Bardzo ważnym aspektem budowania naszej
jedności i współpracy z Kościołem lokalnym przy
parafii św. Szczepana są spotkania z kapłanami i
Radą Parafialną, na których poruszane są również
sprawy dotyczące dobrego funkcjonowania oraz
Msze św. wspólnotowe;
Akademia dziękczynna za beatyfikację Jana Pawła
II połączona z prezentacja multimedialna i śpiewem w której uczestniczyli również członkowie
wspólnotw szwajcarskiej.
Wspólne kolędowanie polsko szwajcarskie zorganizowane podczas Adwentu zakończone aperitiwem było miłą okazją do bliższego poznania się i
nawiązania nowych kontaktów.
Nasza Grupa Liturgiczna czynnie uczestniczyła w
zorganizowaniu wspólnej Mszy Świętej, dziękczynnej odprawionej za osoby czynnie udzielające
się w życiu Parafii. Msza zakończyła się wspólnym
aperitiwem podczas którego nasi współbracia
Szwajcarzy mieli okazję degustacji polskich ciast
przygotowanych specjalnie na tę okazję. Inicjatywa była bardzo mile przyjęta przez obydwie
wspólnoty.
Kościół w którym się gromadzimy, także z racji na
swe korzystne usytuowanie, skupia liczną grupą
Polaków; parking obok kościoła z wieloma miejscami do parkowania oraz sale parafialne przy
kościele, jak również sala wewnątrz kościoła dla
rodziców z małymi dziećmi przyczyniają się do
efektywnego udziału wiernych.
Bardzo ważnym elementem naszego Ośrodka jest
Polska Szkoła, która skupia wiele dzieci i rodziców
zaangażowanych w życie parafialne naszej wspólnoty. Swoim programem obejmuje zajęcia z języka
polskiego i historii Polski. Organizowanych jest
również wiele wycieczek do miejsc związanych z
polskością. Szkoła Polska organizuje liczne imprezy
kościelnych i kulturalnych, z otwarciem na dzieci i
rodziców, którzy do Szkoły nie uczęszczają.
W ramach Polskiej Szkoły zorganizowany zostaŁ w
minonym roku 2011 konkurs na temat znajomości
życia i działalności Jana Pawła II w celu rozbudzenia wdzięczności za dar tak wielkiego człowieka –
papieża Polaka.
OŚRODEK
PMK W LUCERNIE
spotkaniami po mszy są organizowane imprezy
okolicznościowe, takie jak Dzień Matki, Andrzejki
oraz grillowanie na łonie natury.
Przed dwoma laty działalność ośrodka w Lucernie
poszerzyła się o ognisko polonijne. Dzieci w wieku
przedszkolnym gromadzą się dwa razy w miesiącu,
by wspólnie poznawać naukę Jezusa i pogłębiać
wiarę. Ponadto poprzez wiersze i piosenki dzieci
mają możliwość pielęgnowania języka ojczystego
oraz tradycji związanych zarówno z uroczystościami religijnymi jak i państwowymi. Zajęcia są
prowadzone przez wykwalifikowaną nauczycielkę
nauczania początkowego, Panią Barbarę Rodri-
Ośrodek w Lucernie może poszczycić się już 20
letnia tradycją. Od tego czasu odbywają się w Lucernie regularnie msze święte oraz spotkania polonijne. Obecnie msze są celebrowane w trzecią i
czwartą niedzielę miesiąca, jak również w pozostałe święta, np. Boże Ciało czy Wszystkich Świętych.
Dzięki zaangażowaniu całej wspólnoty po mszy
świętej w czwartą niedzielę miesiąca spotykamy
się w sali parafialnej, by razem spędzić czas, rozkoszować się rozmaitymi specjałami oraz doznać
namiastki polskiej atmosfery. Poza regularnymi
• Nasze plany do realizacji na przyszły rok:
- W ramach tworzenia jedności z kościołem lokalnym (w parafii św. Szczepana w Lozannie) wspólnotowa polsko-szwajcarska msza św. w Środę Popielcową, w Wielki Czwartek, Wniebowstąpienie
Pańskie oraz w uroczystość Bożego Ciała;
- Droga Krzyżowa;
- Trzydniowe rekolekcje wielkopostne oraz adwentowe;
- Kiermasz kartek i wypieków świątecznych przygotowanych przez Polską Szkołę na Wielkanoc;
- Uroczystości i święta związane z Wielkim Tygodniem oraz świętami Wielkiej Nocy;
- Okolicznościowe uroczystości szkolnych i kościelnych, w szczególności nadanie imienia Marszałka
Macieja Płażyńskiego Polskiej Szkole w Lozannie.
Mimo tak licznej grupy wiernych z Lozanny i okolic, która ma kontakt z naszą wspólnotą parafialną
poprzez uczestnictwo w życiu parafialnym, zabiegamy o to, aby jeszcze więcej ludzi było w niej
zaangażowanych.
Pragniemy utwierdzić pozycję naszego Ośrodka w
parafii św. Szczepana z polskim kapłanem na miejscu. Jesteśmy przekonani że obecność polskiego
księdza pozwoliłaby nie tylko na rozwijanie życia
religijnego lokalnej polonii, ale również na przyciągnięcie znacznie większej ilości Polaków z okolicy
Lozanny. Doświadczenie z ubiegłego roku uczy nas,
że ułatwia to również integrację z lokalną parafią
szwajcarską.
Dużym wyzwaniem dla Ośrodka w Lozanniewe
współpracy z Ośrodkiem Genewskim będzie organizacja pielgrzymki polonii szwajcarskiej do Einsiedeln w dniu 19 maja 2012. ■
quez. „Kuba bardzo lubi lekcje religii z Panią Basią.
A my jako rodzice bardzo cenimy sobie to, ze Kuba
może spotkać się z rówieśnikami, którzy także mówią w języku polskim. Poprzez co nasz język staje
się dla niego bardziej naturalny, a nie wyrwany z
rzeczywistości. Dodatkową zaletą jest fakt, że materiał przerobiony na zajęciach pozostaje o wiele
dłużej w pamięci, niż treści przyswajane „w zaciszu
domowym”, mówi mama jednego z ogniskowych
uczniów. Ognisko polonijne stało się też ważnym
źródłem kontaktów dla samych rodziców, którzy
poprzez regularne spotkania mają okazję do wymiany doświadczeń.
Intensywna działalność ośrodka w Lucernie nie
byłyby możliwa bez zaangażowania członków
rady kościelnej oraz rady rodziców, w skład których
wchodzą Eliza Sienkiewicz, Magdalena Potempa,
Dorota Seidler, Halina Kamińska, Marcin Śniegocki, Marcin Ziółek, Agnieszka Christen. W związku z
prężnym rozwojem naszego ośrodka poszerza się
także zakres obowiązków osób czynnie uczestniczących w jego działalności. Do głównych zadań
należą kontakty z parafią, opieka nad pomieszczeniami kościelnymi, sporządzanie grafiku czytań,
modlitw oraz spotkań przy kawie, organizacja
ogniska polonijnego, relacja z imprez oraz fotografowanie ważnych wydarzeń, tłumaczenie relacji z
imprez, prowadzenie finansów.
Aktualnie zajmujemy się opracowywaniem folderu
naszego ośrodka, który zostanie rozprowadzony po
parafiach w Lucernie i okolicach w celu dotarcia do
nowych osób. ■
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
21
MARLY : RADA
DUSZPASTERSKA OŚRODKA
OŚRODEK
PMK W NEUCHÂTEL
Posiedzenie nowo wybranej Rady Duszpasterskiej
odbyło się w dniu 20.12. 2011r. pod przewodnictwem Księdza Rektora Sławomira Kaweckiego.
Przedmiotem obrad było formalne zaprezentowanie członków nowej Rady (wybór na czteroletnią
kadencję). W skład wyżej wymienionej Rady Duszpasterskiej w PMK w Marly wchodzą następujące
osoby: pani Teresa Gaudart, pani Jolanta Kosztyła,
pani Marta Chrulska, pani Beata Mioduszewska,
pani Katarzyna Świderek, pani Sabina Zbinden,
pani Justyna Pozorska, pan Władysław Pozorski,
pan Piotr Trojnar, pani Joanna Mayer.
Propozycje nazwisk członków zostały przedstawione przez trzy kolejne tygodnie (tj. ostatnia niedziela miesiąca listopada i dwie pierwsze niedziele
grudnia) na forum publicznym i zaakceptowane
przez wspólnotę parafialną PMK w Marly.
Kolejnym punktem spotkania był wybór nowego
zarządu Rady Duszpasterskiej. Wybór przedstawicieli zarządu odbył się na zasadzie głosowania, co
Od października 2010 roku duszpasterzem w
ośrodku jest ks. Paweł Mielnik. Wspólne msze św.
sprawowane były do niedawna dwa razy w miesiącu, w drugą i czwartą niedzielę o godzinie 10-ej w
kaplicy przy Szpitalu de la Providance. Od listopada
2011 roku w związku z rosnącą liczbą osób uczęszczających na liturgię plan ten został poszerzony
również o trzecią niedzielę miesiąca.
Po każdej mszy św. spotykania w szpitalnej kafeterii, są doskonałą okazją do wspólnych rozmów,
wymiany doświadczeń i poglądów, co dodatkowo
konsoliduję wspólnotę.
Nasz ośrodek skupia ponad 20 rodzin, z którymi
pozostajemy w kontakcie poprzez listę mailową.
Do Polaków, którzy mieszkają w Szwajcarii 20 i
więcej lat, w ostatnim okresie (3-5 lat) dołączyli
młodzi, którzy stanowią znaczącą część naszych
parafian. Dzięki nim w naszym ośrodku pojawiły i
pojawiają się małe, kilkuletnie dzieci (łącznie około 20). Z myślą o nich od kilku miesięcy ks. Paweł
prowadzi katechezę. Plan zajęć 2011/2012 przedstawia się następująco:
OŚRODEK
PMK W MARLY
Historia Ośrodka Duszpasterskiego PMK w Marly
wiąże się ściśle z powołaniem do życia Polskiej
Misji Katolickie w Szwajcarii. To do miejscowej
Rady należy odpowiedzialność za organizacje uroczystości odpustowej. W ostatnim roku wypadło
to imponująco. A spotkanie z ks. arcybiskupem
Wesołym sprawiło, że odżyły piękne wspomnienia
z trudnych ale jakże solidarnych lat... W ostatnim
roku duszpasterstwo bardzo się rozwinęło, przede
wszystkim poprzez wielkie zaangażowanie ludzi
świeckich wspieranych przez Siostrę Klaweriankę
Magdalenę Sypko i księdza studenta Przemysława
Jarocia. Jeśli utrzyma się dotychczasowa tendencja
to trzeba będzie w najbliższym czasie wprowadzić
drugą mszę święta w niedzielę. Prężnie i zgodnie
działająca Rada Duszpasterska można podawać w
niejednym Ośrodku jako wzór organizowania obchodów tak religijnych jak i patriotycznych. Szczególnie cieszy rozwijające się Ognisko Polonijne (w
roku 211 rozpoczęło naukę 26 dzieci). Za Ognisko
Polonijne w Marly odpowiedzialna jest Pani Jolanta
Kosztyla, którą wspomagają Pani Patrycja Nowak
oraz Siostra Magdalena Sypko i ks. Karol Ciurko (do
września) a od września ks. Przemysław Jaroć. W
najbliższym czasie przedstawią spektakl o Bożym
Narodzeniu w Genewie. Dzięki Ognisku zorganizowany był konkurs szopek bożonarodzeniowych
oraz konkurs na najpiękniejszą kolędę dla dzieci
z części romańskiej Szwajcarii. Promocja tradycji i
kultury polskiej jest w tym Ośrodku bardzo doceniana. Miejscowi cieszą się z prac prowadzonych w
22
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
niniejszym przedstawia się następująco:
Przewodnicząca Rady Duszpasterskiej
p. Teresa Gaudart
Zastępca Przewodniczącej Rady Duszpasterskiej
p. Jolanta Kosztyła
Skarbnik Rady Duszpasterskiej
p. Katarzyna Świderek
Sekretarz Rady Duszpasterskiej
p. Beata Mioduszewska
Wyżej wymieniony skład Rady Duszpasterskiej
przy PMK w Marly, jak również nowo wybrany
zarząd będzie pełnił swoją funkcję po uprawomocnieniu się protokołu w terminie ustawowym, tj. 14
dni roboczych od dnia wyboru. ■
naszym Archiwum przez Panią Monikę Płuciennik,
która prowadzi badania spuścizny archiwalnej po
profesorze Ludwiku Bronarskim - genialnym muzykologu, a także wielkim dobroczyńcy PMK. Dużą
wagę przykłada się do utrzymywania dobrych
relacji ze Szwajcarami. Od poniedziałku do piątku
codziennie rano celebrowana jest msza święta
w języku francuskim, a po mszy św. odmawiany
jest różaniec albo nabożeństwo do Miłosierdzia
Bożego. W pierwsze piątki oraz pierwsze czwartki
miesiąca jest tez godzinna adoracja Najświętszego
Sakramentu. Uczestniczmy w procesji Bożego Ciała
ulicami starego Fryburga oraz angażujemy się wraz
z innymi Misjami w Drodze Krzyżowej ulicami miasta. W najbliższym czasie przedstawiciele miejscowej Rady będą uczestniczyć w rozmowach na te-
mat przyszłości duszpasterstwa w języku polskim
w kantonie Fryburg, którego Marly jest głównym
Centrum. Ufajmy, że zostanie nawiązana bliższa
współpraca ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Marly i
Fundacji im. Ojca Bocheńskiego. W związku z tym,
że jest coraz mniej osób znających historię duszpasterstwa w Marly, Rada Duszpasterska pragnie
przygotować specjalną broszurę. Wraz z dużą emigracją z ostatniego roku powstają nowe wyzwania,
które należy podjąć.
Ważnym tematem jest odnowienie duszpasterstwa młodzieży. Doskwiera nam brak stałego duszpasterza w ośrodku, a w związku z tym regularnej
formacji liturgicznej, biblijnej, czy też formacji ministrantów. ■
18 lutego 2012 o godz. 18
Centre Communautaire Paroissial de Marly
Route du Chevalier 9, 1723 Marly
koszt: 20 CHF osoba dorosła, 5 CHF dziecko
• Napoje we własnym zakresie.
• Dzieci zachęcamy do zaprezentowania się w kostiumach karnawałowych,
natomiast dorośli według własnego uznania.
• W celu dokonania zapisu i wpłaty prosimy o zgłoszenie się do skarbnika
Rady Duszpasterskiej Ośrodka w Marly, Pani Katarzyny Świderek.
• Kontakt telefoniczny: 076 271-91-14
Listopad
13.XI. List Boga do człowieka – Pismo Święte
20.XI. Jezus jest królem
Grudzień
11.XII. Zwiastowanie - Adwent oczekiwaniem na
narodzenie Jezusa
Styczeń
8.I. Chrzest (Niedziela Chrztu Pańskiego)
22.I. Spotkanie opłatkowe
OŚRODEK
PMK W SION
Podstawą duszpasterstwa polonijnego w Sion
jest msza święta odprawiana zawsze w trzecią
niedzielę miesiąca o godz. 17.00 w kaplicy domu
socjalno-medycznego St-Pierre na Rue de Gravelone 2. Dom ten prowadzą polskie siostry ze Zgromadzenia Opatrzności Bożej. To właśnie Siostrom
zawdzięczamy zawsze życzliwe, miłe przyjęcie.
Jednoczenie w dobrej atmosferze rozwijają się
stosunki z dyrekcją Domu, oraz przedstawicielami
miejscowego Kościoła. Często zdarza się, że we
mszy św. uczestniczą nie tylko Polacy, ale także
tutejsi mieszkańcy.
W tym, jak i w ubiegłym roku styczniowa msza św.
jest okazja do przedłużenia wspólnego świętowania Bożego Narodzenia. Dzieje się to w czasie spo-
Luty
12.II. Cuda Jezusa
26.II. Jezus nucza w przypowieściach
Marzec
11.III. Jezus wybiera Apostołów
25.III. Śmierć, Zmartwychwstanie, Wniebowstąpienie.
Kwiecień
15.IV. Początek mszy św. – akt pokuty.
22.IV. Liturgia słowa – Bóg mówi do Ciebie
Maj
13.V. Maryja – Matka Jezusa
27.V. Modlitwa powszechna
Czerwiec
10.VI. Jezus obecny pod postaciami chleba i wina
24.VI. Błogosławieństwo
Ponieważ w przeważającej liczbie są to dzieci w
wieku 3 – 6 lat, katechezy mają za zadanie pomóc
dzieciom w głębszym poznaniu osoby Jezusa Chrystusa oraz bardziej świadomym i czynnym przeżywaniu liturgii niedzielnej mszy świętej, na której
gromadzi nas Chrystus.
W sezonie wiosenno-letnim na msze święte przychodzą również pracownicy sezonowi, zatrudnieni
w lokalnych winnicach i przy pracach budowlanych. Łącznie w każdą niedzielę spotyka się około
40 osób.
W styczniu 2011 r. – pierwszy raz od lat – odbyło
się spotkanie opłatkowe połączone z przedstawieniem na temat święta Objawienia Pańskiego
w ciekawej wersji teatrzyku cieni z udziałem najmłodszych, a także konkurs wiedzy na temat tegoż
tkania opłatkowego, które z roku na rok gromadzi
coraz więcej ludzi. Tym razem (15 stycznia 2012)
była to grupa ponad pięćdziesięcioosobowa. Z tej
okazji najmłodsi, wspierani przez rodziców przygotowali i wystawili jasełka. Była to inicjatywa osób,
których dzieci biorą udział w zajęciach prywatnej
polskiej szkoły działającej w regionie. Misja wspiera i pomaga rozwijać zajęcia katechetyczne, które
od września tego roku są prowadzone we wspominanej szkole.
Spośród grupy miejscowych dzieci, dzięki rodzicom
i zabiegom duszpasterza, udało się w ostatnim
roku pozyskać trzech ministrantów, którzy zawsze
przed mszą św. mają okazję poszerzyć swoją wiedzę z zakresu liturgii w czasie spotkań przeznaczonych dla nich.
Jednym z elementów duszpasterstwa jest również
święta. 22 stycznia 2012 r. chcemy tę tradycję kontynuować. Najmłodsi pod okiem rodziców znów
przygotowali specjalny program artystyczny.
W ubiegłym roku dzieci miały również okazję wykazać się talentami 8 maja w czasie przedstawienia
wystawionego z okazji beatyfikacji Jana Pawła II.
Tego też dnia sprawowaliśmy mszę św. dziękczynną za dar Błogosławionego Papieża Polaka. Do
tego ważnego wydarzenia przygotowywaliśmy się
też wcześniej duchowo przez rozważanie fragmentów najważniejszych przemówień i homilii bł. Jana
Pawła II przed każdą mszą świętą.
Ponieważ okolice Neuchâtel bogate są w miejsca
gdzie historia Polski i Szwajcarii splata się ze sobą,
na majówkę 22 maja 2011 r. wybraliśmy się do
Enges. Znajduję się tam piękna kapliczka, którą w
1943 roku remontowali i przyozdabiali ściennymi
malowidłami internowani polscy żołnierze. Fakt
ten do dziś jest uwieczniony dzięki wmurowanym
tablicom. Pozostałe polskie ślady w rejonie Neuchâtel zostały zaprezentowane w fotoreportażu
Pani Magdaleny Simm, który ukazał się w jednym
z ostatnich numerów Wiadomości.
Na początku 2011 roku wybraliśmy na czteroletnią
kadencję nową Radę duszpasterską Ośrodka. W
jej skład wchodzą obecnie: Magdalena Lipińska –
Dubert (Przewodnicząca), Aleksandra Lisowska,
Leszek Lisowski, Andrzej Pazera, Marek Skupień.
Nasze relacje z miejscową parafią były zawsze
bardzo dobre. Wyrazem tej dobrej atmosfery była
msza święta w I niedzielę adwentu (27 listopada
2011 r.) sprawowana wraz z parafią i innymi przedstawicielami misji obcojęzycznych działających na
jej terenie. Po mszy św. uczestniczyliśmy w pikniku, który też współorganizowaliśmy. W wydarzeniu tym uczestniczył także ks. Sławomir Kawecki
Rektor PMK w Szwajcarii. ■
pomoc i wspieranie rodziców, w przygotowywaniu
swoich starszych dzieci do sakramentu bierzmowania, który udzielany jest w rodzinnych parafiach. W tym roku są to dwaj kandydaci.
Głośnym echem w naszym Ośrodku odbiło się jedno z najważniejszych wydarzeń minionego roku –
beatyfikacja Ojca Świętego Jana Pawła II . W czasie
majowego spotkania dziękowaliśmy Bogu za dar
nowego błogosławionego, a po mszy świętej w
świątecznej atmosferze wspominaliśmy nasze
własne spotkania z bł. Janem Pawłem II.
Ośrodek w Sion cały czas rozwija się liczebnie. Niewykluczone, że w przyszłości wymagane będzie
większe zaangażowanie czasowe w lokalne duszpasterstwo. ■
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
23
OŚRODEK
PMK W ZURICHU
Zurych jest największym skupiskiem Polonii w
Szwajcarii. Msza święta o godzinie 12.15 jest odprawiana w zuryskim kościele Herz Jesu Wiedikon
przy ul. Aemtlerstrasse; bierze w niej udział około
400-500 osób. Duszpasterstwo jest bardzo rozbudowane. Od diakonii przez liturgię aż po pomoc
socjalną. Współpraca z lokalną parafią i kościołem
szwajcarskim układa się bardzo dobrze.
Co roku Polacy biorą czynny udział w Święcie Narodów („Tag der Völker”) oraz odpuście parafialnym
ku czci Serca Jezusowego, na który są serdecznie zapraszani przez miejscową Wspólnotę Szwajcarską.
Grupy istniejące przy ośrodku w Zurychu:
• Odnowa w Duchu Świętym - spotkania odbywają się regularnie w każdy wtorek po Mszy Świętej
wspólnej z parafią szwajcarską (w j. niemieckim).
W spotkaniach bierze udział około 12 - 20 osób.
Raz w roku organizowane jest Seminarium Odnowy dla wszystkich chętnych z całego ośrodka PMK
w Zurychu.
• Grupa Żywego Różańca im. Maksymiliana Marii
Kolbego – największa grupa działająca na terenie
ośrodka PMK w Zurychu. Spotkania modlitewno-formacyjne odbywają się raz w miesiącu. W ramach grupy działają dwie Róże.
• Grupa Radio Maryja – spotyka się w każdą pierwszą sobotę miesiąca na Mszy Świętej o godz. 15.00
połączonej z nabożeństwem fatimskim. Bezpośrednio po nabożeństwie odbywają się spotkania
formacyjne tej grupy. Od kilku już lat Koło Radia
Maryja przy naszym ośrodku wydaje biuletyn,
w którym publikowane są bardzo ciekawe artykuły. Członkowie naszego Koła ściśle współpracują
z Radiem Maryja w Polsce.
• Ministranci – w Zurychu jest 22 ministrantów,
którzy mają możliwość wspólnej modlitwy i spotkań formacyjnych w każdą niedzielę.
• Schola muzyczna – grupa ta prowadzona jest
przez wykwalifikowaną kadrę, która zajmuje się
oprawą muzyczną świąt i uroczystości.
• Podwórkowe Kółko Różańcowe Dzieci - ta inicjatywa cieszy się ogromną popularnością wśród
dzieci. Spotkania odbywają się raz w miesiącu.
• Grupa liturgiczna – około 20 osób, grupa przygo-
towuje liturgię oraz oprawę muzyczną Mszy Świętej, a także pełni posługę w zakrystii.
• Dwudziestoczterogodzinne nabożeństwo - to w
naszym Ośrodku w Zurychu nowość, ciesząca się
powoli coraz większym zainteresowaniem wiernych. Wraz z parafią Herz Jesu prowadzona jest całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu w
dolnym kościele świątyni Herz Jesu. Polacy jako Misja mają swój przedział czasowy od godz. 20.00–
24.00, ale też w każdym czasie mogą przyjść
i wziąć udział we wspólnej modlitwie.
• Wspólne nabożeństwo w pierwszy piątek miesiąca o godz. 19.30 w j. polskim i niemieckim. W godz.
18.30-20.40 istnieje możliwość spowiedzi, a do
godz. 21.00 adoracja Najświętszego Sakramentu.
• Rada Parafialna (obecnie w składzie 7 osób)
organizuje z dużym zaangażowaniem życie religijno-kulturalne na terenie Misji. Przy współpracy z duszpasterzem ośrodka z inicjatywy Rady
odbywają się spotkania związane z obchodami
świąt narodowych jak - 11 listopada, 3 maja. Co
roku, zgodnie z polską tradycją, organizowane
jest spotkanie opłatkowe. Z myślą o dzieciach
zapraszany jest do Zurychu św. Mikołaj - w tym
roku uczestniczyło w tym spotkaniu 135 dzieci.
Rada ośrodka wspiera kapłana również w pracy
duszpasterskiej, pomagając przy organizacji rekolekcji adwentowych i wielkopostnych.
• Polska Szkoła przy PMK - jej założeniem jest wychowanie dzieci zgodnie z zasadami wiary chrześcijańskiej i wartości patriotycznych; tu dzieci uczą
się religii, języka polskiego, historii. W szkole działa
też prężnie grupa przedszkolna dla dzieci w wieku
3-6 lat. W ramach szkoły odbywa się również przygotowanie dzieci do przyjęcia I Komunii Świętej.
Dzieci chodzące do szkoły uczestniczą w ciągu roku
szkolnego w życiu i uroczystościach ośrodka PMK
w Zurychu. Zajęcia prowadzone są przez wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną. Zajęcia lekcyjne
odbywają się w salach szwajcarskiej Szkoły Katolickiej znajdującej się w ścisłym sąsiedztwie Kościoła Herz-Jesu. W ostatnim czasie dzięki zaangażowaniu nauczycieli i uczniów nasza szkoła zaczęła
wydawać gazetkę Bliżej Polski.
• W Misji pełni posługę trzech nadzwyczajnych
szafarzy Komunii Świętej; z uwagi na dużą liczbę wiernych przystępujących do Komunii Świętej, posługa ta została wprowadzona w naszym
ośrodku. Szafarze Komunii Świętej zostali odpowiednio przygotowani i otrzymali stosowne nominacje i zezwolenia od Kurii Biskupiej w Zurychu.
• Przy Misji działa również sekretariat (wtorek i
czwartek).
• W Zurychu prowadzone jest także przygotowanie
dzieci do I Komunii Świętej, a także do sakramentu
bierzmowania. W ramach przygotowania do I Komunii Świętej oprócz katechezy odbywają się raz w
miesiącu spotkania formacyjne dla dzieci z panią
katechetką, a rodzice mają swoje przygotowanie
prowadzone przez kapłana.
• Katechezy przedmałżeńskie – od początku roku
2011 było 70 osób, które wzięły udział w kursie
przedmałżeńskim. W naszej Misji został zawarty
jeden związek małżeński, pozostałe pary pobrały
się w Polsce lub w innych krajach.
• W Ośrodku istnieje możliwość regularnej spowiedzi od godz. 11. 45 – co niedziela jest minimum 15- 30 osób. Spowiadają księża spoza Misji.
Niestety, jest to jedno z najtrudniejszych wyzwań
dla naszego ośrodka, ponieważ czasem brakuje
kapłanów lub nie mogą przyjechać z uwagi na
podejmowane obowiązki w swoich parafiach. Niemniej jednak istnieje zawsze możliwość kontaktu
z duszpasterzem i umówienia się na spowiedź w
innym dniu niż niedziela.
• Dwa razy w roku organizowane są rekolekcje dla
całej wspólnoty – adwentowe oraz wielkopostne.
• Istnieje również możliwość Komunii Świętej dla
osób chorych, po telefonicznym zgłoszeniu.
• W roku 2011 w ośrodku został zorganizowany
wspólny wyjazd ministrantów na ogólnoszwajcarski Dzień Ministranta w Zug, a także pielgrzymka
śladami papieża Benedykta XVI w Bawarii, do
Sanktuarium Maryjnego w Altötting (pielgrzymkę
zorganizowała Grupa Żywego Różańca). Wzięło w
niej udział 29 osób. W planach są następne.
• Bieżące ogłoszenia duszpasterskie drogą elektroniczną regularnie otrzymuje około stu wiernych,
jak i dostępne są one na stronie internetowej
ośrodka.
Informacje dotyczące naszego ośrodka można
znaleźć na stronie www.polskamisja.ch w zakładce
Zurych. ■
Bój o świętą sprawę
KS. SŁAWOMIR KAWECKI
„Wstępując w okres 40–dniowego postu, a więc
gorliwszej służby Bożej, sposóbmy nasze dusze
do walki z pokusami. Rozpoczynamy bowiem
bój o świętą sprawę... Wszak dlatego pozwolił
Pan wieść siebie na pokuszenie, abyśmy pomocą
Jego wspierani wzorowali się na Jego przykładzie... Podjął On walkę onego czasu, abyśmy
ją podejmowali po wszystkie czasy; zwyciężył,
aby dać na przykład, jak zwyciężać mamy”.
św. Leon Wielki
Spróbujmy w pierwszą niedzielę Wielkiego
Postu na nowo odkryć aktualność dzisiejszej
Ewangelii o kuszeniu Jezusa w odniesieniu do
naszego życia osobistego i społecznego.
Kuszenie pierwsze
dotyczy zaspokajania zachcianek, ambicji,
pragnień. Dotyka spraw najbardziej podstawowych. Weryfikuje nasze zachowania wobec rzeczy i wszystkiego, co można posiadać,
konsumować, używać, czym można zaspokajać
instynkty. Fizyczny głód może stać się wielkim
wrogiem naszego zbawienia. Niby troszcząc
się o nas, czyni z nas niewolników. Ta pokusa
dotyczy także naszego sposobu myślenia. Oto
ja, człowiek, dzięki postępowi technicznemu,
strukturom politycznym czy ekonomicznym,
jestem w stanie zaspokoić wszystkie swoje potrzeby i pragnienia, a nawet zachcianki. „Niech
te kamienie staną się chlebem”. Jakie to kuszące...
Jednak naszym zadaniem, wzorem Jezusa, jest
zachowanie odpowiedniego dystansu do tego,
co można posiadać. Chodzi o to, aby nie stać
się niewolnikiem. Właśnie temu ma służyć czas
Wielkiego Postu. Czy zechcemy praktykować
post, który wyzwala?
Kuszenie drugie
dotyczy władzy, panowania, rządzenia. Jest to
pokusa o wiele poważniejsza, ponieważ weryfikuje nasz stosunek do innych ludzi – panować,
posiadać władzę, gnębić, uciskać albo szanować,
wychwalać i zauważać tylko tych, którzy mogą
nam się przydać... Jakże łatwo powiedzieć, że
ta pokusa mnie nie dotyczy. Rzeczywistość jest
jednak bezlitosna. Nawet Jezus był poddany takiemu kuszeniu. Jemu – Królowi wszechświata
szatan – przeciwnik Boga proponuje posadę
władcy ziemskich królestw i rządzenie na wzór
wielkich tego świata, którzy „dają odczuć swą
władzę”. Jakże często można spotkać straszliwe
pragnienie dominacji i przekonanie, że słabi,
mali, ludzie bez układów, nie umiejący się bronić, muszą stać się ofiarami silniejszych.
Jak traktujemy ludzi starszych, podwładnych w
pracy, ludzi niższego uposażenia? Czy pozwalamy, aby opanowała nas cywilizacja siły, zaborczość reklamy i odpowiednio manipulowanych
informacji?
Kuszenie trzecie
dotyczy żądania, aby Bóg spełniał nasze polecenia. Jest to najgroźniejsza z pokus – wy-
paczenie stosunku do Boga. Człowiek chce
rozkazywać i stawiać żądania swemu Stwórcy.
Czasem obraża się na Pana Boga, domaga się,
aby spełniał jego zachcianki, poddaje Go próbie, napomina, aby zapewniał mu powodzenie i
oszczędzał kłopotów.
Najcięższą gatunkowo pokusą jest uważanie
się za doradcę Pana Boga – mówienie Mu, co
powinien, a czego nie powinien robić, domaganie się, aby nas obsługiwał: „Jeśli jesteś Bogiem,
to pokaż... jeśli nie spełnisz mojego żądania, to...
Modliłem się, a Ty mnie nie wysłuchałeś... nie wypełniłeś mojej woli, więc... nie istniejesz”. A skoro
nie istniejesz, to znaczy, że ja wiem, co jest dla
mnie najlepsze, nie muszę się z Tobą liczyć, to
ode mnie wszystko zależy. Będę robił to, na co
będę miał ochotę. Jakże szybko można stać
się niewolnikiem takiego myślenia. Pan Jezus
pokazuje nam, jak zwalczać pokusy tego typu.
Trzeba tylko chcieć Go słuchać.
Niech Wielki Post
stanie się dla nas upragnionym czasem zwycięstwa, czasem zbawienia i czasem wyzwolenia z
najgroźniejszej, bo własnej, niewoli.
Jak mówi św. Leon Wielki „nie na samym ograniczaniu pokarmów polega istota naszych postów.
Na nic się zda głodzenie ciała, jeżeli duch nie wyrzeknie się wszelkiej nieprawości i niepohamowany język nie zaprzestanie oszczerstw”. ■
Droga Krzyżowa
Genewa, Marly
• w każdy piątek Wielkiego Postu o godz.19.30
Lozanna
• w każdy piątek Wielkiego Postu o godz.19.00
Zurych
• 09.03 godz.18.30 droga krzyżowa dla dzieci
• 30.03 godz.19.00 droga krzyżowa dla doroslych
Sprawozdania z pozostałych Ośrodków opublikujemy w nastepnym numerze.
24
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
25
muzeum, a dalej przejście do sali spotkań wolontariuszy. Notabene, to są jedyne miejsca,
do których mogą wchodzić ludzie świeccy, bo
reszta Mother House jest terenem zakonu, do
którego wstęp mają tylko siostry.
Sala wolontariuszy jest - podobnie jak reszta
domu - dość skromna i czysta: kilka ławek pod
ścianą, na ścianach plansze z tekstami modlitw,
które odmawia się wspólnie np. Zdrowaś Mario po angielsku. W sumie zebrało się około
pięćdziesięciu osób, głównie młodzi. Jakiś
Japończyk zaczął wydawać herbatę, gorącą i
słodką - pyszną. Do herbaty był chleb tostowy
i malutkie banany. Zastrzyk energii na dobry
początek dnia!
Około ósmej, kiedy wszyscy skończyli śniadanie, odmówiono wspólną modlitwę i pożegnano kończących dziś swój wolontariat, siostra
otworzyła wychodzącą na ulicę bramę garażową i towarzystwo rozeszło się do pracy po
różnych domach.
Siostra przełożona Prema żegna grupę dzieci z sierocińca
Jeden dzień
NIEDZIELA, 8 MAJA 2011
Budzik zadzwonił o wpół do szóstej rano, ale
ja pozwoliłam sobie zostać w łóżku do następnego dzwonka (funkcja powtarzania aktywuje
się co pięć minut). W końcu jednak wstałam,
wzięłam zimny prysznic, spakowałam lekki
plecak i za dwie szósta byłam gotowa. Jedną
z niewielu zalet hotelu Circular w Kalkucie, w
którym zatrzymałam się na początku mojego
pobytu, jest lokalizacja - prawie naprzeciwko
głównego domu sióstr, tzw. Mother House. To
tam mieści się zakon sióstr Misjonarek Miłosierdzia (Missionaries of Charity). Choć Mother House jest domem zakonnym, siostry serdecznie zapraszają świeckich gości na poranną
Mszę św - może w niej uczestniczyć każdy, o
ile… da radę wstać wcześnie rano.
Punktualnie o szóstej, z rozwianym włosem,
dobiegłam do niepozornie wyglądającego budynku przy A.J.C. Bose Road, gdzie pod numerem 54 A wisi skromna tabliczka Mother
26
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
Teresa M.C. Mieszcząca się na pierwszym
piętrze kaplica, w której odprawiane są msze,
ma prosty wystrój: na wprost wejścia stoi ołtarz, kazalnica i postument z tabernakulum.
Modlitwa św. Franciszka
O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju,
Abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz;
Światło tam, gdzie panuje mrok;
Radość tam, gdzie panuje smutek.
Spraw, abyśmy mogli,
Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
Nie tyle szukać miłości, co kochać;
Albowiem dając, otrzymujemy;
Wybaczając, zyskujemy przebaczenie,
A umierając, rodzimy się do wiecznego życia.
Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Na ścianie wisi duży ukrzyżowany Chrystus,
a obok Niego napis I thirst, czyli Pragnę. Na
prawo od ołtarza stoi duża figura Matki Boskiej. Na bocznej ścianie wisi jeszcze fotografia
Matki Teresy na błękitnym tle.
Msza odprawiana jest po angielsku. Pomimo
wczesnej pory, jest bardzo gorąco, ale ani upał,
ani hałas dobiegający przez otwarte okna nie
zakłóca atmosfery skupienia. Na zakończenie
każdej mszy odmawiana jest seria modlitw.
Modlitwa o pokój, zwana też modlitwą św.
Franciszka i Promieniujący Chrystus chwyciły
mnie za serce.
Na parterze w Mother House, po prawej stronie
od wejścia na główny dziedziniec, jest duża kaplica, a w niej sarkofag Matki Teresy – skromny grobowiec z białego marmuru, z napisem:
Love one another as I have loved you (Miłujcie
się wzajemnie jak ja was umiłowałem, św. Jan
15-12). Za kaplicą, po prawej stronie, jest małe
Ja zostałam przydzielona do domu pomocy
Prem Dam. Ruszyliśmy razem kilkunastuoso-
Prem Dam wystepy i widzowie
pełną białej piany, piorących swoje spodnie i
koszulki. To niesamowite, jak ludzie żyjący na
ulicy dbają o higienę. À propos mężczyzn, którzy na ulicy biorą prysznic czy kąpiel: należy
uściślić, że przez cały czas są oni ubrani: albo w
krótkie spodenki, albo przepasani w biodrach
kawałkiem materiału (to się tu nazywa dhoti).
w Kalkucie
bową grupą. Szliśmy bocznymi ulicami, mijając
życie toczące się na ulicy: ulicznego golibrodę,
chłopców i mężczyzn biorących prysznic pod
gołym niebem, myjących zęby na ulicy, z buzią
Grobowiec Matki Teresy
Nie ma mowy o żadnej goliźnie – wszystko jest
przyzwoite! Wiele jest takich ulicznych „łaźni”
w Kalkucie: są to zazwyczaj dwie ściany prostopadłe do siebie, wysokie na ok. metr, wykafel-
kowane na jasnozielony (albo niebieski) kolor,
przy których jest kilka kranów z wodą. Bardzo
praktyczne, biorąc pod uwagę, że ludzie, którzy
korzystają z tych łaźni, nie mieliby pewnie innej możliwości umycia się. No i w panującym
tu upale zimna woda jest raczej plusem niż niedogodnością. A poza tym, jak się nie ma, co się
lubi, to się korzysta z ulicznej kąpieli. W łaźniach widuje się tylko mężczyzn, to akurat jest
zupełnie zrozumiałe.
Szliśmy dalej, a biedne boczne ulice przekształciły się w jeszcze biedniejsze - to już były prawdziwe slumsy, przy samych torach kolejowych.
Po dalszych kilku minutach marszu, zaraz za
stacją Park Circus, doszliśmy do Prem Dam
(Dar Miłości). Minąwszy bramę weszliśmy na
dziedziniec, po którym przechadzali się pacjenci – mężczyźni. Za następną bramą mieściła się
osobna część - dla kobiet. Prem Dam to dom
dla chorych, ale nie umierających. Zdarza się,
że umiera tam pacjent, ale nie tak często jak w
prawdziwym hospicjum – tam podobno umiera
nawet po kilka osób dziennie. Owo hospicjum
to pierwszy dom pomocy, jaki Matka Teresa
otworzyła w Kalkucie – mieści się w dzielnicy
Kalighat przy świątyni bogini śmierci Kali i tak
się też zwyczajowo nazywa (oficjalna nazwa to
Nirmal Hriday). Podobno według starej lokalnej tradycji umierający ludzie przywożeni są w
okolice świątyni Kali i tam pozostawiani, bo
szczęśliwie jest umrzeć pod bokiem (i okiem)
bogini śmierci. Opieka paliatywna pojmowana
inaczej? Otwarty w 1952 roku dom opieki w
Kalighat jest obecnie w remoncie, a część jego
pacjentów została tymczasowo przeniesiona do
Prem Dam właśnie, do pomieszczeń, w których
wcześniej mieściła się stolarnia.
Kiedy z kilkoma wolontariuszkami weszłyWIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
27
śmy do części dla kobiet, nie wiedziałyśmy, co
mamy robić. Wtedy pojawiła się Marta: niewysoka starsza Hiszpanka, która pokazała nam
służbówkę, gdzie można się przebrać w wodoodporny fartuch i zostawić rzeczy osobiste.
Poranek w Prem Dam zaczyna się od prania.
Pralnia to właściwie kilka kamiennych zlewów
na podwórku z tyłu domu. Cały system działa
na zasadzie łańcucha: najpierw dwie kobiety
piorą brudną odzież i prześcieradła w wielkich
metalowych baliach z detergentami. Robią to
w tradycyjny sposób - przy pomocy drewnianych szczypców. Potem wszystkie, nazwijmy
je umownie między nami kobietami, szmaty,
przechodzą do pierwszego płukania w kamiennym zlewie i tak dalej. Tych płukań jest w sumie cztery, tyle, ile zlewów, pomiędzy którymi
są długie na jakieś dwa metry, też kamienne,
blaty, po których przesuwa się pranie.
Kiedy rano zaczynałyśmy pracę, było nas siedem: dwie Hinduski, które prały w baliach,
trzy wolontariuszki (Angielka Jessica, Marta
i ja), płuczące całe to pranie w dosyć zimnej
wodzie i dwie Hinduski, które wykręcały wypłukane rzeczy, przygotowując je do powieszenia na tarasie. Bardzo ochoczo zabrałam
się do pracy, a że byłam najmłodsza w towarzystwie, uważałam za swój obowiązek płukać
w dwóch zlewach jednocześnie, tak, że Jessica zaczynała z jednej strony, ja obsługiwałam
dwa zlewy, a Marta kończyła płukanie w zlewie
numer cztery. Na szczęście dla moich pleców,
Prem Dam dziedziniec
28
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
mój stachanowski zapał nie był wystawiony na
długą próbę, gdyż zaledwie pół godziny później
dołączyło do nas kilka nowych kobiet: dwie
Azjatki wolontariuszki oraz kilka Hindusek,
o przyznam, dość „dziwnym” wyglądzie. Dopiero po chwili zorientowałam się, że to są...
pensjonariuszki. Nad całością czuwała szefowa
świeckiego personelu. Jako że już nie musiałam
Radiating Christ czyli Promieniujący Chrystus
Drogi Panie Jezu, pomóż mi rozpowszechnić
Twoją woń, gdziekolwiek idę. Napełnij moją
duszę Twoim Duchem i Miłością. Przeniknij
i władaj całym moim jestestwem, tak całkowicie,
żeby całe moje życie było promieniowaniem
Ciebie. Świeć poprzez mnie i bądź tak we mnie,
żeby każda dusza, z którą ja się kontaktuję,
mogła poczuć Twoją obecność w mojej duszy.
Pozwól im podnieść oczy i widzieć już dłużej
nie mnie, ale tylko Pana Jezusa. Zostań ze mną,
a potem ja zacznę świecić tak jak Ty świecisz,
aby świecić, by stać się światłem dla innych.
Amen.
biegać od jednego stanowiska do następnego,
stanęłam obok Marty, płucząc szmaty w tym
samym zlewie i ucinając sobie z nią pogawędkę. Marta nie mówi po angielsku, ale, jak każda
szanująca się Hiszpanka, próbuje rozmawiać
z każdym w swoim ojczystym języku. Biorąc
pod uwagę, że komunikacja werbalna z pensjonariuszkami jest dość ograniczona, bo one
po angielsku mówią słabo (rzadko), albo wcale
(częściej) – i tak najważniejszy jest uśmiech. A
ten Marta potrafi rozdawać na prawo i lewo, po
królewsku. Marta jest ponad siedemdziesięcioletnią emerytowaną baletnicą z Madrytu, pełną
ciepła i hum oru.
Po kilku minutach płukania, zaczęłam się głośno zastanawiać, dlaczego siostry nie zakupią
pralek – wydawałoby mi się to praktyczniejsze i
bardziej ekonomiczne. Ale po chwili pomyślałam sobie, że nie jestem tu, po to, żeby oceniać,
tylko żeby dawać - może później zrozumiem
lepiej istotę tego systemu (później rzeczywiście
dowiedziałam się, że w domach sióstr z zasady
nie ma żadnych sprzętów typu pralki, telewizory itd. Wiąże się to z modelem życia – siostry
żyją i pracują w warunkach zbliżonych do tych,
w jakich żyją ludzie, którym one pomagają –
najbiedniejsi z biednych).
Po skończeniu prania moja mentorka Marta
zabrała mnie do sali, w której ścieliło się łóżka,
a potem przeszłyśmy na prostokątną werandę,
gdzie jedna przy drugiej siedziały, na krzesełku
lub na ziemi, pensjonariuszki. W większości
były to staruszki, w wieku trudnym do sprecyzowania, chudzinki z wielkimi oczami, o dziwo, wiele z nich ...w kolorze szaroniebieskim.
Większość pensjonariuszek miała mniejsze lub
większe ograniczenia psychiczne oraz widoczne problemy fizyczne, np. jednej brakowało
nogi, kilka innych miało ręce w strupach, kolejna miała twarz zupełnie zniekształconą, całą
w bliznach (chyba po oparzeniu), w ogóle nie
drabiny społecznej, traktowane źle albo gorzej.
Można sobie wyobrazić... A u sióstr mają jak,
nie przymierzając, w niebie. Biorąc to pod uwagę, rzeczywiście, tych kilka karaluchów, które
widziałam rano, to żaden problem. U mnie w
hotelowej łazience też widziałam dziś jednego
– notabene łazienka w domu sióstr robi znacznie lepsze wrażenie niż ta w moim hotelu.
Po obiedzie poszłyśmy zmywać naczynia. Metoda postępowania podobna jak przy praniu:
najpierw kilka osób myje naczynia w płynie,
inne osoby je płuczą i w kilkanaście minut całe
zmywanie jest skończone; a moja zmywarka
potrzebuje półtorej godziny i kilkunastu litrów
wody do umycia kilku talerzy. Zaczynam powoli rozumieć ten system?
Drogowskaz na ulicy Kalkuty
miała oczodołów. Zastanowiło mnie, że prawie
wszystkie pensjonariuszki miały pomalowane
paznokcie u rąk i u nóg. Czasem nieco sfatygowany, ale był to mani- i pedicure. Pani bez oczu
miała na przykład paznokcie u nóg pomalowane na niebiesko. Okazało się, że malowanie
paznokci przez wolontariuszki to rytuał, który
pensjonariuszki uwielbiają. Kobiety wszędzie
są takie same?
„Co teraz robimy?” - zapytałam Martę jak na
nowicjuszkę przystało. Moja cudowna opiekunka odpowiedziała „Teraz będziemy masować”. Pensjonariuszki były ewidentnie przyzwyczajone także do tego rytuału, bo kiedy
tylko Marta weszła na werandę z butelką balsamu do ciała w ręku, zaraz zaczęły wyciągać
swoje chude rączki i zwracać na siebie uwagę
w sposób wokalny, aby to do nich podejść.
Niektóre z nich były bardzo wymowne także
w sposób pozawerbalny, czy to uśmiechając
się uroczo, czy nerwowo domagając się, aby to
właśnie do nich podejść. Niektóre z babulinek
przypominały mi moją własną – nazywamy ją
w domu Sympatią – dziewięćdziesięcioczteroletnią babcię. Kiedy wmasowywałam balsam
w ich chudziuchne rączyny , uśmiechałam się
do nich i opowiadałam im, że ja też mam w
domu taką kochaną Sympatię i że ją też czasem masuję. Kalkuckie babuliny patrzyły na
mnie tymi swoimi mętnymi szaroniebieskimi oczami i uśmiechały się ze zrozumieniem.
Jedna z młodszych pensjonariuszek, lat około
dwudziestu, z wyrazem twarzy trochę bardziej
szalonym niż inne, domagała się cały czas, aby
jej masować kark. Kiedy, obsłużona zarówno
przeze mnie, jak i przez inną wolontariuszkę,
w końcu została sama, strasznie się żaliła i domagała jeszcze. Ale nam skończył się balsam i
Marta powiedziała „Wystarczy!”.
Około 10.30 wolontariusze mają przerwę. Na
werandzie w ogrodzie dostaje się drugie śniadanie (słodką herbatę, banany i herbatniki) i
można porozmawiać z innymi „współpracownikami”.
Po przerwie zaczęły się przygotowania do
obiadu. Przy długim stole na werandzie stały
trzy siostry i nakładały obiad na metalowe talerze, roznoszone potem przez wolontariuszki i
lokalny personel. Ryż, jakaś zalewajka (na oko
- kurczak z warzywami), do tego żółciutka soczewica i po małym bananie. Zorientowałam
się, że nie ma łyżek ani widelców – no tak,
przecież jesteśmy w Indiach. Pensjonariuszki
młóciły to jedzenie palcami, a na koniec popijały wodą, z również metalowych kubeczków. Woda w hindi nazywa się „panna”, ładnie
– prawda? Po skończonym posiłku weranda,
uprzednio czyściutka, przypominała chlew.
Pensjonariuszki zostały wyprowadzone do
sali z łóżkami, a personel zajął się sprzątaniem
werandy. Cały ten system wydał mi się dosyć
sprawny. Pomyślałam sobie, że te kobieciny,
prawdopodobnie zgarnięte z ulicy, gdzie leżały
w łachmanach i jadły, co popadnie, jeśli jadły,
tu w domu u sióstr mają luksus: czyste łóżka,
czyste koszule, które są zmieniane na każde zawołanie, pożywne jedzenie – do syta, nie wspominając o podstawowej opiece medycznej i dobrym sercu wolontariuszek (może to i mało, ale
zawsze coś). Te kobiety, z racji swojego upośledzenia, były prawdopodobnie na samym dole
Po zmywaniu był fajrant. Razem z moimi towarzyszkami wróciłyśmy do miasta tuk-tukiem – trójkołowym zielono-żółtym pojazdem,
w którym z łatwością mieści się pięć osób (nie
licząc kierowcy). Ruch uliczny w Kalkucie jest
dość osobliwy: zasada jest taka, że jedzie się,
którędy można, a jak nie można, to się czeka, a
potem znowu wciska pomiędzy autobus i taksówki. Podobno w ogóle w Indiach jest wiele
wypadków drogowych, ale przyznam, że na
mnie ten specyficzny system robi dobre wrażenie. Poza nadmiernym poziomem hałasu wynikającym z wesołego charakteru kierowców,
którzy uwielbiają naciskać na klakson (a raczej
nie lubią zdejmować z niego ręki), cały ten „sajgon” jest dla mnie przykładem pacyfistycznego
charakteru Hindusów: jedź i pozwól jechać
innym. A swoją drogą, ciekawa jestem, jak tu
wygląda egzamin na prawo jazdy... ■
Izabela Bazarewska
Wejście do Mother House
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
29
„
Jana Pawła II próbowano opisać za pomocą różnych tytułów i definicji:
prorok, niestrudzony podróżnik, wizjoner, mistyk, wielki filozof, znakomity etyk. Wybitna osobowość Jana Pawła II jako człowieka i papieża nie
jest jeszcze w pełni odkryta. Napisał wiele, a jego podróże były same w
sobie przesłaniem dla wielkich, jak i zwyczajnych ludzi z różnych narodów. Dzisiejszego wieczoru przyjrzymy się w sposób szczególny jednemu
z aspektów osobowości papieża Jana Pawła II: jego zaangażowaniu na
rzecz praw człowieka.
Jednym z określeń Jana Pawła II było także: papież praw człowieka. Tu,
w Genewie, gdzie Rada Praw Człowieka wykonuje swoją pracę, jest uzasadnione, aby przypomnieć kilka konkretnych działań Jana Pawła II na
tym polu. Dzisiejsi paneliści przedstawią różne wymiary zasług Papieża;
szkoda, że ich wypowiedzi są ograniczone czasowych. Pragnę jednak
zapewnić, że planujemy kontynuację dzisiejszego spotkania poprzez zamieszczenie pełnych tekstów naszych prelegentów tak, aby ich spostrzeżenia mogły być w pełni docenione.
„
Ze słowa wstępnego do obrad Konferencji, które wygłosił J. E. Abp Silvano
M. Tomasi c. s., Nuncjusz Apostolski – Stały Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej
przy ONZ i innych Organizacjach Międzynarodowych. Nuncjusz Apostolski
– Stały Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy ONZ i innych Organizacjach
Międzynarodowych.

TŁUMACZENIA
Pol-Bus
H. Rytel
Informacja, rezerwacja oraz sprzedaż biletów
na regularne, koncesjonowane linie autokarowe
na trasie Szwajcaria-Polska:
AGAT
ALMABUS
BERMUDA
EUROBUS/ORLAND-TRANS SERVICE
Biuro czynne:
poniedziałek - czwartek
piątek
Tel. 056 491 15 02
Fax 056 491 41 02
www.pol-bus.ch
POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII
Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises,
1723 Marly/Fribourg, Suisse.
Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72.
Konto poczt.: 17-976-7
e-mail: [email protected]
30
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
9:00 - 19:00
9:00 - 17:00
Języki:
niemiecki, francuski,
polski, ukraiński,
rosyjski
Solistrasse 9
CH-8180 Bulach
Natel 076 380 68 54
Tel. 044 860 17 88
Fax. 044 860 17 89
E-mail: [email protected]
www.eet.ch
Dr. Phil. Marija Büchi-Glaeser
Biuro Reklamy dla „Wiadomości PMK”
Grupa PK Sp. z o.o.
04-116 Warszawa, ul. Filomatów 43
tel. 22 810-21-99, 610-71-90
fax 22 810-21-98
Osoba kontaktowa:
Katarzyna Windorpska, tel. 608 362 137
[email protected]
Redaktor naczelny: ks. dr Sławomir Kawecki
Zespół redakcyjny: Beata Daniluk (korekta),
ks. Artur Cząstkiewicz, ks. Dariusz Bucior
Skład komputerowy: Izabella Wądołowska© wwww.apatheia.pl
Impression:
Mission Catholique Polonaise 1723 Marly
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Za treść ogłoszeń odpowiada ogłaszający.
Abonament: dobrowolna ofiara
www.polskamisja.ch
Zahnarztpraxis med. dent. Andreas Loboda
STOMATOLOG O DUŻYM DOŚWIADCZENIU ZAWODOWYM
oferuje szerokie spektrum usług:
● stomatologia zachowawcza (wypełnienia kompozytowe lub ceramiczne)
● stomatologia dziecięca
● nowoczesna implantologia (augmentacja kości Guided-tissue-regeneration, Sinuslift)
● chirurgia stomatologiczna i oralna (usuwanie zębów mądrości, resekcja
wierzchołka korzenia, wycięcie wędzidełka wargi, ...)
● traumatologia (szynowanie zębów, replantacja lub repozycja zębów, ...)
● endodoncja (leczenia kanałowe)
● periodontologia (leczenie chorób przyzębia)
● protetyka stomatologiczna (protezy częściowe lub całkowite, korony,
mosty, inlay, ...)
● stomatologia estetyczna (wybielanie zębów, veneer, ...)
● profilaktyka i higiena stomatologiczna (usuwanie kamienia nazębnego,
instrukcje)
● dysfunkcje i myoartropatie szczękowe
● ortodoncja (możliwa współpraca ze specjalistą ortodontem)
Szwajcarska jakość, przystępne ceny, mówimy po polsku.
Pierwsza konsultacja za darmo. Szybkie terminy.
Serdecznie zapraszamy rodaków.
Alte Bahnhofstrasse 3, 9100 Herisau
[email protected]
Tel. 071 351 10 69 - Praxis
Tel. 078 619 44 55 - po polsku
WIADOMOŚCI – nr 485 (luty 2012)
31

Podobne dokumenty

W drodze na Grand St. Bernard

W drodze na Grand St. Bernard Słowa wdzięczności i gorące podziękowania kieruję do wszystkich, którzy troszczyli się o dobre przygotowanie dzieci do Pierwszej Komunii Świętej. Dziękujemy tym wszystkim, którzy przygotowywali obc...

Bardziej szczegółowo

POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR

POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR pracy duszpasterskiej w największych ośrodkach duszpasterskich Misji na co najmniej cztery lata. Bardzo dziękuję tym Polakom, którzy rozumieją jak ważny dla naszego istnienia i rozwoju jest fundusz...

Bardziej szczegółowo