Jak zmieniają się zachowania i postawy zakupowe Polaków na

Transkrypt

Jak zmieniają się zachowania i postawy zakupowe Polaków na
Jak zmieniają się zachowania i postawy zakupowe Polaków na przestrzeni ostatnich lat? Co
stanowi najsilniejsze czynniki wpływu w sferze zakupów spożywczych?
Kwestie poruszane w niniejszym tekście zostały opisane znacznie szerzej w Raporcie „Trendy konsumenckie”,
opracowanym przez zespół Kantar MillwardBrown w roku 2015-2016, pod kierunkiem Dr. Piotra Łukasiewicza.
Według przyjętej definicji „trend” jest to „istniejący w danym momencie kierunek rozwoju w określonej
dziedzinie”. Trendy najczęściej powstają pod wpływem gwałtownych zmian otoczenia w różnych jego
wymiarach. Dziedziną interesująca nas w szczególności są zachowania i preferencje konsumenckie, z
uwzględnieniem postaw i decyzji zakupowych. W tej dziedzinie dla powstawania trendów decydujące znaczenie
ma wpływ współczesnych technologii na życie człowieka oraz zmiany zachodzące w sferze społecznoekonomicznej (w tym demografii) i w wartościach światopoglądowych.
Jak przeanalizowano trendy we wspomnianym wyżej Raporcie? Zgodnie z twierdzeniem Johna Naisbitta
„najbardziej rzetelną drogą do przewidywania przyszłości jest próba zrozumienia teraźniejszości”. Raport
trendowy powstał więc na bazie analizy danych o przeszłych i obecnych zachowaniach i postawach Polaków.
Ogromna w swej skali baza danych będąca podstawą analiz bezpośrednio przekłada się na wiarygodność
rezultatów i wnioskowania. Dane pochodzącą z największego badania konsumenckiego realizowanego w Polsce
od 18 lat o nazwie Target Group Index. W ramach badania TGI rocznie badanych jest ponad 20 tysięcy
respondentów w zakresie użytkowania dóbr i usług z ponad 330 kategorii FMCG, dóbr trwałych, motoryzacji,
finansów, usług rozrywkowych i użytkowanych marek (w badaniu ujęto ponad 3500 marek obecnych na rynku
polskim). Co równie ważne – TGI mierzy oprócz konsumpcji postawy Polaków (w tym dotyczące zakupów), opinie
i wyznawane wartości na 250 stwierdzaniach szczegółowych.
Z badania TGI otrzymujemy wielowymiarowy opis polskiego konsumenta mówiący nie tylko czego używa, ale
również wskazujący na jego motywacje - poprzez rozumienie jego postaw, opinii i wyznaczników
światopoglądowych.
Trendy wyodrębnione na bazie danych TGI (i wielu innych źródeł dostępnych publicznie) organizują życie
konsumentów na całym świecie, opisują te dziedziny życia, na których koncentrują się działania i myśli
współczesnych ludzi i z którymi łączą swoje aspiracje. Pięć z nich wydaje się mieć bezpośredni wpływ na
dostrzegane w Polsce zmiany w sposobie i miejscach dokonywania zakupów, szczególnie produktów
spożywczych. Trendy te dopiero rozwijają się na różnych poziomach lub dotyczą już ogółu społeczeństwa.
Przyjrzyjmy się ich kluczowym cechom.
Trend „ZWROT KU NATURZE I LOKALNOŚCI”.
W Polsce jest to trend rozwijający się, powszechny tylko w większych miastach, ale już „ustawiający” trendy i
wzorce aspiracyjne dla reszty kraju.
Co w tym trendzie uderza najbardziej?
Po pierwsze: podkreślanie przez zwykłych obywateli znaczenia „lokalności, tutejszości”. Polacy zwracają się w
ramach tego w gruncie rzeczy anty technologicznego trendu do swoich prywatnych, małych ojczyzn. Coraz
chętniej angażują się w inicjatywy lokalne np. stowarzyszenia poszczególnych dzielnic w dużych miastach,
dziennikarstwo obywatelskie, wspierają lokalny przemysł i produkty (np. inicjatywa „wspieramy produkty z
Ostrołęki!”), integrują się wokół lokalnych symboli („nasze drużyny”, „nasze zabytki”, „nasze rzemiosło”, „nasza
historia”). Inwestycja w lokalność zaczęła być utożsamiana z podnoszeniem standardu i jakości własnego życia.
Po drugie: zwrot ku naturze, przyrodzie, ekologii. W oczach Polaków zniechęconych dominacją technologii i
przemysłu zyskuje zdrowa, nieprzetworzona, naturalna żywność („Bio”, „bez konserwantów i GMO”) dwojakiego
rodzaju:
- żywność TRADYCYJNA, przygotowywana domowo, produkty regionalne,
- żywność BRANDOWA, ekologiczna, wysokiej jakości, dostępna w wyspecjalizowanych sklepach.
Taką żywność Polacy chcą kupować w coraz większym stopniu - najlepiej blisko domu lub na targach i biobazarach: prawie 50% konsumentów godzi się „zapłacić więcej” za „produkty zdrowe i nieprzetworzone”, zaś
37% wskazuje targi i bazary jako miejsca dokonywania zakupów (dane TGI). Takie wyobrażenie pożądanej
żywności nie idzie w parze z wizerunkiem wystandaryzowanej oferty spożywczej sklepów
wielkopowierzchniowych.
Jednocześnie gwałtownie rośnie liczba gospodarstw ekologicznych (jest ich już ponad 26 000!) i
agroturystycznych (kwatery „agro” składają się na ponad 10% wszystkich dostępnych miejsc noclegowych w
Polsce). Obserwujemy stały wzrost popularności ruchów ‘slow food’ i ‘slow life’ (przybywa firm rodzinnych
produkujących żywność spełniającą normy SF).
Na fali tego trendu w Polsce z roku na rok powiększa się liczba produktów tradycyjnych czyli produktów o
chronionej nazwie pochodzenia, chronionym pochodzeniu geograficznym lub gwarantowanej lokalnej
specjalności – obecnie jest ich już ponad 800 w całym kraju, a wzrosty liczb tych produktów rok do roku, w skali
poszczególnych województw, sięgają 85% (!). Największą liczbę zarejestrowanych produktów tradycyjnych (w
każdym ponad 100) posiadają obecnie województwa takie jak – lubelskie, podkarpackie, śląskie i pomorskie.
Trend „ZARZĄDZANIE ZDROWIEM”
60% konsumentów na świecie (2012 GLOBAL MONITOR) przyznaje, że „Podejmują działania, aby polepszyć swój
stan zdrowia, niezależnie od tego czy czują się chorzy czy nie”. Polacy wpisują się w ten trend globalny
„konsumenta profilaktycznego”. W Polsce ma on również zasięg ogólnokrajowy. Co się na niego składa?
- postawa świadomego kierowania swoim zdrowiem na co dzień (ale także zdrowiem bliskich); zdrowie to
swoisty projekt , który trzeba umiejętnie prowadzić poprzez samoobserwację, wizyty i porady lekarskie, ale także
poprzez holistyczne traktowania ciała i umysłu – znajdowanie czasu na uprawianie hobby, uprawianie sportu,
właściwe balansowania życia rodzinnego i pracy, dbanie o jakość snu, wybieranie „zdrowych” wakacji,
- wybieranie naturalnego, zdrowego otoczenia do spędzania czasu, również w dni powszednie, już nie tylko w
weekendy,
- zdrowe „odżywianie” za każdą cenę: z danych TGI wynika, że już prawie połowa z nas uważa, że odżywia się
zdrowo; co piąty Polak regularnie szuka w sklepach dietetycznych wersji produktów spożywczych, a 13%
deklaruje wegetarianizm,
- dominująca kultura eksperckości: cele w „Projekcie Zdrowie” Polacy osiągają poprzez intensywne odwoływanie
się do kultury eksperckiej, w której egzystują już nie tylko lekarze, ale także „terapeuci”, stowarzyszenia
społeczne, pisma fachowe, nieformalne blogi poświęcone licznym wątkom zdrowego stylu życia, lekom, walce z
chorobami.
- postępująca medykalizacja życia będąca skutkiem tej wielowątkowej kultury zdrowia i często sprzecznej
wewnętrznie „eksperckości”. Popularne stało się wspieranie suplementami diety już nie tylko każdego „organu”
z osobna, ale też każdej sfery życia: kiedyś była to tylko praca zawodowa, ewentualnie pokonywanie stresu i
wspomaganie snu, obecnie również - odbudowa sił na rodzinne zabawy, wydarzenia czy uprawianie hobby i
sportu. Tak więc „łykamy tabletki” by lepiej funkcjonować. Nauka ułatwia nam to przykładając coraz większą
wagę do łączenia sił przyrody i technologii, aby dostarczać skuteczne rozwiązania typu „mix” (super nowoczesne
i super naturalne preparaty „w jednym”).
- przekonanie, że zdrowie jest ważne i możliwe do osiągnięcia w każdym wieku: przykładanie wagi do „dbania
o siebie”, regularne ćwiczenia, diety, coraz większa popularność sloganów typu „w zdrowym ciele zdrowy duch”,
„masz tyle lat na ile się czujesz”. Bycie starszym i jednocześnie - nieporadnym, zniedołężniałym nie jest już
traktowane jako zwykła „kolej losu”, ale raczej jako osobiste zaniedbanie człowieka, niemodne i zniechęcające
jego otoczenie. Chcąc nie chcąc starsi konsumenci stają się więc coraz ważniejszą grupą docelową dla
„zdrowych”, „naturalnych produktów”: przypomnijmy, że w Polsce ludzie w wieku 54+ to prawie jedna trzecia
populacji!
Trend „Zarządzania zdrowiem” jest zjawiskiem o ogromnej impaktowości: otwiera drzwi i zwiększa popyt nie
tylko dla szeroko rozumianej zdrowej żywności ale także dla wszystkich produktów i usług powiązanych ze
zdrowym stylem życia: począwszy od ubrań, poprzez sprzęt sportowy i akcesoria medyczne, leki i suplementy
diety, aż do usług estetycznych i turystycznych. Życie w trendzie „zarządzania zdrowiem” łączy się też z większą
mobilnością konsumentów, wpływa na używanie usług transportowych i komunikacyjnych, motoryzacyjnych, a
nawet zużycie paliw różnego typu.
Sieci handlowe nie dostrzegające tego globalnego mega-trendu i nie wpisujące go w model swojego rozwoju
niewątpliwie tracą szanse na generowane przez niego zyski i okazje pozyskania nowych klientów.
Trend „INTENSYWNE ŻYCIE”
To już trzeci trend mający silny i powszechny wpływ na sposób robienia przez konsumentów zakupów
spożywczych i ich preferencje: co kupujemy, gdzie i jak. W Polsce ma on również zasięg ogólnokrajowy, choć
głównie z przyczyn koncentracji niektórych sektorów gospodarki w wielkich miastach, jest on najbardziej typowy
dla dużych aglomeracji (a w Polsce ciągle 40% ludności mieszka na wsi).
Kluczowe elementy tego trendu to:
- życie w biegu, życie „na wysokich obrotach”,
- dyscyplina i konieczność dobrej organizacja czasu/zadań (swoich, ale także najbliższego otoczenia),
- multizadaniowość, pełnienie wielu ról społecznych naprzemiennie: „ja” jako pracownik, rodzic, przyjaciel,
towarzysz zabawy czy uprawianego hobby,
- oczekiwanie, że konsument ma prawo otrzymywać praktycznie wszystko lepszej jakości, szybciej, „w
pakiecie”,
- potrzeba produktów i usług dobrze dopasowanych do wciąż przyspieszającego stylu życia promująca usługi i
urządzenia „all in 1” umożliwiające wykonanie wielu czynności na raz. Polacy oczekują, że komplet usług
otrzymają w jednym miejscu: centra handlowe i przestrzeń internetowa spełniają ten warunek doskonale, choć
na różnych platformach.
Polacy mają świadomość, że wymaga się od nich elastycznych godzin pracy, dostępności przez całą dobę i
szybkości działania - to już nie jest coś „niezwykłego”, ale po prostu standardowe minimum oczekiwane od
pracownika. Niemniej dlatego właśnie konsumenci oczekują tego samego od swego otoczenia, w tym od
sklepów, producentów, usługodawców – pełnej elastyczności i dostępności.
Dlatego też Polacy robiąc zakupy wybierają sklepy, które są „wygodne” - blisko ich miejsca zamieszkania (56%
wskazań na ważność tego czynnika wyboru sklepu) oraz „tanie” (59%). Waga tych dwóch ostatnich czynników
w ostatnich latach praktycznie się wyrównała. Dla 40% badanych jakość produktów oraz ich różnorodność (35%)
jest równie ważna. W następnej kolejności badani wskazują na godziny otwarcia sklepu (33%), dostępność
świeżych produktów (29%) oraz na specjalne oferty/promocje (26%).
I to są bezpośrednie przyczyny błyskawicznego rozwoju dyskontów w Polsce. W porównaniu z 2006 rokiem sklepy
marki Lidl i Biedronka wskazywane są przez konsumentów niemal dwa razy częściej jako najczęstsze miejsce
zakupów – 66% dla Biedronki i 34% dla Lidla. Oferują one to na czym ludziom najbardziej zależy: są blisko domu,
oferują dobry stosunek ceny do jakości towarów, jednocześnie podkreślają wysoką klasę oferowanych
produktów i ich zróżnicowany asortyment. Kuszą egzotyką (specjalne tygodnie kuchni „narodowych” – np.
greckiej, meksykańskiej itd.), świeżymi produktami (słynny „ryneczek Lidla”), a w godzinach otwarcia są równie
elastyczne jak sklepy wielkopowierzchniowe. Są też mistrzami promocji – i tych prostych i tych złożonych (np.
systemów lojalnościowych), niemniej zawsze bardzo atrakcyjnych dla klientów.
W trend „Intensywnego życia” wpisuje się też doskonale obserwowany gwałtowany wzrost sektora E-commerce.
Zakupy przez internet oszczędzają czas (i pieniądze - są generalnie tańsze niż w „realu”), odpowiadają na
multizadaniowość (można je robić równolegle np. do spędzania czasu z rodziną czy nawet jednocześnie pracując).
I tak np. w przypadku zapisanego w komputerze czy smartfonie „powtarzalnego koszyka”, zakupy spożywcze
przez internet redukowane są do 3 mikro-momentów: kliknięcia „zamawiam”, wyboru terminu dostawy i
płatności kartą za towary dostarczone pod drzwi. Jedyne o czym konsument nie może zapomnieć to… być w
domu w wyznaczonym przedziale czasowym.
Ale zakupy przemyślane lub nastawione na szukanie „dobrej okazji” też coraz częściej w Polsce dokonywane są
przez internet: pod koniec maja 2015 zanotowano ok 1,5 mln. użytkowników serwisu Allegro.pl, gdzie poszukuje
się właśnie „dobrych okazji”. W roku 2015 odnotowano ogromne wzrosty odsetka Polaków deklarujących
„zakupy przez internet w ciągu ostatniego miesiąca” (badanie TGI), w tej chwili jest to już ponad 40% Polaków
niezależnie od miejsca zamieszkania, a wieś nie ustępuje w niczym miastom. W roku 2009 ten sam odsetek dla
różnych lokalizacji wynosił zaledwie od 10 do 13 punktów procentowych… Dynamika zmiany nie wymaga
komentarza.
Zakupy spożywcze przez internet to wciąż mały odsetek e-commerce: w 2015 zakupy produktów spożywczych
przez internet deklarowało niecałe 3% ogółu badanych. Jednakże już w wielkich miastach dokonywanie
spożywczych zakupów internetowych jest częstsze i nasila się wpisując się w słowa-klucze „Intensywnego życia”–
chcemy szybciej, więcej, lepiej.
Najbardziej typowy reprezentant „internetowego shoppera spożywczego” to człowiek z wyższym
wykształceniem (57%!), młody i aktywny zawodowo (25-34 lata), przedstawiciel „elity społecznej”: dyrektor lub
przedstawiciel wolnych zawodów, właściciel prywatnej firmy, żyjący w największych aglomeracjach 500 tys+.
Można przypuszczać, że zakupów spożywczych przez internet dokonują obecnie ludzie relatywnie zamożni, ale
dysponujący małą ilością czasu, osadzeni silnie w ramach trendu „Intensywnego Życia”. Wśród klientów
spożywczych internetu nie ma fanów centrów handlowo-usługowych, istotnie częściej pojawiają się wśród nich
ci którzy odwiedzają centra tylko raz w miesiącu lub nawet rzadziej niż raz na kwartał. Nie obserwujemy tu więc
równoległości użytkowania obu platform zakupowych. „Internetowy shopper spożywczy” prawdopodobnie po
prostu nie ma czasu na częstsze odwiedziny w galeriach.
Trend „W POSZUKIWANIU STAŁEGO PUNKTU”
Technologia jest stałym elementem naszego życia. Pojawia się syndrom przeładowania informacyjnego. Wielu
Polaków, szczególnie mieszkańców wielkich miast, ma też dość wspomnianej przed chwilą multizadaniowości wymagającej refleksu, dyscypliny, ciągłego napięcia, a wręcz „spięcia zadaniowego”.
Na tym tle rodzi się czwarty już trend „W POSZUKIWANIU STAŁEGO PUNKTU” mający również istotny wpływ na
konsumentów i ich wybory. Trend ten ma charakter powszechny, dotyczy również mniejszych miast czy wsi,
gdzie problemy mają inny charakter niż w wielkich miastach, ale przecież istnieją z równie wielką siłą i rodzą stres
(np. bezrobocie, niskie dochody, brak ścieżek edukacyjnych, jasnych perspektyw kariery, prestiż życia i
atrakcyjność otoczenia postrzegane często negatywnie – szczególnie przez młodzież).
Słowa-klucze w tym trendzie to:
- porzucanie i brak starych autorytetów; bezskuteczne poszukiwanie nowych wzorców,
- częsta idealizacja przeszłości.
Przede wszystkim zmienia się znaczenie pojęcia „autorytet”. Brak już wzorców etycznie postępujących, aktywnie
zaangażowanych w życie społeczne. Koncerny międzynarodowe widziane oczyma konsumentów to „molochy”
działające wyłącznie dla zysku. Konsumpcjonizm wypiera „stare wartości”. Nie ma już też opiniotwórczej
inteligencji w stylu przedwojennym pełniącej rolę autorytetu tak w kwestiach merytorycznych (np. prawnych,
medycznych), jak i w kwestiach ideologicznych. W warunkach tej swoistej próżni społecznej Polacy zwracają się
ku wartościom rodzinnym, zamykają się w bezpiecznych kręgach przyjacielskich. Ale pomimo tego, coraz trudniej
jest funkcjonować w dużo wymagającej lecz zanonimizowanej teraźniejszości; zaś przyszłość w ogóle trudno
sobie wyobrazić: jaka będzie, co nowego przyniesie.
Zjawiska te sprawiają, że zwracamy się ku znanym nam źródłom pewności i niezmienności - przeszłości.
Przeszłość ta jednak została w świadomości społecznej Polaków odpowiednio przefiltrowana i wyidealizowana.
Dlatego konsument, niekoniecznie tylko najstarszy, objęty falą tego trendu będzie poszukiwać produktów:
- kojarzących się „sentymentalnie” z nazwy, ogólnego wyglądu lub opakowania
- bezpośrednio znanych z przeszłości (rewitalizacja kultowych marek takich jak np. motor Junak produkowany
obecnie przez firmę koreańską czy buty Relax – obecnie produkowane przez znana polską firmę obuwniczą
Wojas),
- odwołujących się do konkretnie nazwanych i prawdziwych tradycji jak np. Blikle, Oskroba, Krasnystaw, Roleski,
Krakowski Kredens czy Tradycyjne Lody Żarneccy – w ostatnim przypadku to „…te same rodzinnie produkowane
lody od 100 lat…”. Prezentowana na samym początku, w karcie cukierni, ewolucja sposobu produkcji dowodzi
konsumentowi, że dziś proces wytwarzania produktu nie różni się praktycznie niczym od procesu produkcyjnego
sprzed II wojny światowej i jest to prawdziwa wartość dodana,
- odwołujących się do najbardziej stałego punktu życia - domu rodzinnego – stąd powodzenie produktów
obrandowanych „jak u Mamy”, „Dziadunia”, „Teściowej” itd.
Właściwą odpowiedzią rynku na ten trend jest komunikacja marketingowa oparta na wartościach tradycyjnych
czy wręcz konserwatywnych, na spokoju i bezpieczeństwie. Taki przekaz gwarantuje efektywność i przyciąga
klientów – wyniki sprzedaży wskazują na ogromną popularność tradycyjnych, rodzinnych produktów i tradycyjnie
zaaranżowanych przestrzeni zakupowych czy całych sklepów. Dlatego takie marki, również te o zasięgu
ogólnopolskim (np. „Krakowski Kredens”, „Grycan”), radzą sobie świetnie zarówno jako samodzielne punkty
sprzedaży, jak i na terenie wielkich centrów handlowych.
Trend „W CZUJNY KONSUMENT”
Piąty i ostatni kierunek zmian opisywany w Raporcie Kantar MillwardBrown „Trendy konsumenckie”, mający silny
związek z zachowaniami zakupowymi, to trend „CZUJNY KONSUMENT. Trend ma charakter rozwijający się,
charakterystyczny dla grupy internautów (w Polsce jest ich ok. 60% dorosłej populacji) – niezależnie od miejsca
zamieszkania czy wieku.
Słowa klucze dla tego trendu to: „wysokie oczekiwania konsumenckie” oraz „wyedukowany konsument”.
Polacy tego trendu mają świadomość, jaką siłę stanowią jako konsumenci i że mogą wpływać na sprzedaż
producentów swoimi decyzjami. Oczekują, by na opakowaniach zamieszczane były w sposób jasny i zrozumiały
prawdziwe informacje o składzie, pochodzeniu, właściwościach odżywczych produktów. Dbają o etykę procesu
produkcji – NIE dla wykorzystywania pracowników, NIE dla niszczenia środowiska, NIE dla testowania na
zwierzętach. Postulaty te traktowane są jako oczywiste - nikt nie zamierza w związku z nimi drożej płacić za
towary.
Oferty sklepów oceniane są wnikliwie, poprzez porównywanie cen i parametrów i dzielenie się opiniami na
forach, blogach itd. „Czujni konsumenci” oczekują od producentów i sklepów uczciwości i partnerskiego
traktowania, a więc także responsywności w komunikacji i reagowania na popełniane błędy, zauważane przez
klientów.
Według raportu międzynarodowej firmy konsultingowej Simon-Kucher & Partners, specjalizującej się w
doradztwie marketingowym, Polacy mają opinię konsumentów o bardzo wysokim ilorazie „inteligencji
zakupowej”. Wysokie zakupowe IQ przejawia się m.in. w tym, że Polacy są otwarci na nowości, łakną wręcz
wszystkiego co „inne”, ale jednocześnie łączą to podejście z dyscypliną zakupową: nie lubią przepłacać,
detalicznie sprawdzają parametry różnych „okazji” i w ten sposób stają się dla producentów i dystrybutorów
trudnymi (choć otwartymi) partnerami w „handlowej grze”.
Co mówią dane (MillwardBrown, NetTrack, 2014): ośmiu na dziesięciu polskich internautów szuka informacji o
produktach i usługach za pośrednictwem wyszukiwarki internetowej, 43% w tym celu przegląda strony
producentów, a ponad 20% korzysta z porównywarek cenowych. Polacy poszukują również oszczędności, starają
się kupować mądrzej, sprawdzają katalogi sklepów, blogi i fora internetowe dotyczące produktów i usług (1518%). Zważając, że dostępne dane pochodzą sprzed 2 lat można sobie wyobrazić, że obecnie cytowane wskaźniki
są jeszcze wyższe, szczególnie gdy przypomnimy sobie jak gwałtownie wzrósł odsetek kupujących przez internet
w roku 2015 (wzrost o ponad 20 punktów procentowych w stosunku do poprzednich lat).
W odpowiedzi na ten rozwijający się trend zarówno producenci jak i sieci detaliczne są zmuszone sprawnie
zarządzać działami Corporate Social Responsibility i oddziaływać aktywnie w ramach Social Marketingu poprzez
wszelkie media społecznościowe:
- monitorując nastroje i utrzymując ścisły kontakt z konsumentem: by mu się nie narazić, ale też by nawiązywać
żywy, partnerski kontakt (informowanie),
- uprzedzać jego krytykę, adresować wystarczająco szybko pojawiające się braki lub znużenie aktualną ofertą,
- a także podsuwać nowe produkty, zachęcać do ich testowania i w efekcie późniejszego zakupu i rekomendacji.
Przedstawiliśmy kluczowe cechy 5-ciu wybranych trendów, które w naszej ocenie mają największy wpływ na
zachowania zakupowe Polaków, ze szczególnym uwzględnieniem zakupów spożywczych. Jednakże należy
podkreślić, że Raport „Trendy Konsumenckie” jest stale aktualizowany o nowe przykłady i dane, a w definicji
pojęcia trend zawarte jest już założenie, że trendy podlegają ciągłym zmianom. Warto też zauważyć, że
ograniczenie się do samego poznania trendu nie daje wiele w praktyce zawodowej. Dlatego też firma Kantar
MillwardBrown wszystkim zainteresowanym partnerom oferuje profesjonalne warsztaty bazujące na
zaktualizowanych trendach i koncentrujące się na przełożeniu czynników trendu na innowacje produktowe,
pozycjonowanie marek, rekonstrukcje portfolia produktowego lub platform komunikacyjnych. W trakcie
warsztatu wybór trendów oraz zawartość prezentacji zawsze są dostosowywane do profilu klienta oraz jego
specyficznego problemu.
Zapraszamy do współpracy!
Anna Dyjas-Pokorska
New Business Director
Mob. 501 393 951

Podobne dokumenty