Edukacja przyszłości: uczeń-nauczyciel-szkoła 2030
Transkrypt
Edukacja przyszłości: uczeń-nauczyciel-szkoła 2030
Instytut Obywatelski Warszawa 2010 © Copyright by Instytut Obywatelski Projekt graficzny: Hanna Milanowicz Druk: drukarnia Efekt Polska szkoła w świecie za 20 lat Wprowadzenie do debaty edwin bendyk Wiemy, kim będą rodzice uczniów polskiej szkoły w 2030 r. To dzisiejsi uczniowie. Kim będą za 20 lat? Niektórzy zostaną lekarzami, prawnikami, nauczycielami, policjantami - te profesje będą potrzebne zawsze. Większość jednak będzie pracować w zawodach, jakich jeszcze nie znamy. Kto wyobrażał sobie dwadzieścia lat wstecz, w roku 1990 takie zawody jak webmaster czy projektant awatarów? Jak ci dzisiejsi uczniowie, rodzice przyszłych uczniów oceniać będą szkołę, do której będą uczęszczać ich dzieci i ...oni sami, w ramach programów kształcenia ustawicznego. Przyszła szkoła, czyli ta szkoła o której kształcie decydujemy już dziś zmierzyć się będzie musiała nie tylko z wyzwaniem kolejnych zmian pokoleniowych. Będzie musiała objaśniać przyszłym pokoleniom świat w jakim przyjdzie im żyć. Niewiele o świecie za 20 lat wiemy. Podobnie jak przyszłą szkołę kształtują podejmowane dziś reformatorskie decyzje, tak przyszły świat powstaje już dziś w tyglu decyzji polity cznych i gospodarczych. W tyglu tym zaczęło kipieć, sprawdzone przepisy przestały działać, możliwych jest wiele scenariuszy. Oto trzy z nich: Nowy zielony ład. Nowe średniowiecze i wojny królestw. Koniec kapitalizmu. Jakie umiejętności, jaka wiedza, jakie wartości będą potrzebne niezależnie od rzeczywistego scenariusza? notka o autorze: Edwin Bendyk - dziennikarz i eseista, kierownik Centrum Badań nad Przyszłością w Collegium Civitas, publicysta działu naukowego Polityki, przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Kod Kultury, współpracownik Centrum Sztuki Współczesnej-Zamek Ujazdowski (projekty multimedialne). Były członek sekcji promocji i upowszechniania nauki w Komitecie Badań Naukowych. W latach 1996-1998 kierował działem Expo i Nowych Mediów wydawnictwa IDG Poland. Autor wielu artykułów opublikowanych na łamach takich pism jak: Polityka, ResPublica Nowa, Przegląd Polityczny, Krytyka Polityczna, Zeszyty Artystyczne, Computerworld, Networld, a także wielokrotnie nagradzanych zbiorów esejów: Zatruta studnia. Rzecz o władzy i wolności (Poznań 2002), Antymatrix. Człowiek w labiryncie sieci (Poznań 2004) i Miłość, wojna, rewolucja. Szkice na czas kryzysu (Warszawa 2009). Program seminarium EDUKACJA PRZYSZŁOŚCI: uczeń-nauczyciel-szkoła 16 czerwca 2010, Warszawa, PKiN, Collegium Civitas 10.30 - 11.00 Rejestracja uczestników seminarium 11.00 - 11.20 Otwarcie: Jarosław Makowski – Instytut Obywatelski, powitanie gości Edwin Bendyk, Ośrodek Badań nad Przyszłością Collegium Civitas Marek Zapór, Instytut Obywatelski 11.20 - 13.00 Debata ekspercka – Co przed nami? Prowadzący: Edwin Bendyk Marcin Polak, Edunews.pl, Edukacja w roku 2030 - trendy, futuryzm Jarosław Lipszyc, Nowoczesna Polska, Edukacja medialna i otwarte zasoby edukacyjne Andrzej Jaszczuk, Stowarzyszenie E-learningu Akademickiego, E-learning - co jeszcze przed nami? Witold Kołodziejczyk, Collegium Futurum, Szkoła przyszłości w Słupsku 13.00 - 13.30 Przerwa kawowa 13.30 - 14.30 Debata - Wizje przyszłości Prowadzący: Jarosław Makowski - Instytut Obywatelski Minister Katarzyna Hall, Ministerstwo Edukacji Narodowej - Wizje przyszłości edukacji Włodzimierz Paszyński, wiceprezydent m.st. Warszawy prof. Krystyna Szafraniec, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu - Aspiracje życiowe i wybory edukacyjne młodzieży w warunkach permanentnej zmiany prof. Tomasz Szkudlarek, Uniwersytet Gdański - Tendencje, wariacje i scenariusze Jakub Wojnarowski, Fundacja na rzecz Nauki Polskiej - Edukacja w raporcie Polska 2030 14.30 - 15.00 Dyskusja i podsumowanie Edukacja w roku 2030 trendy, futuryzm marcin polak Obserwując rozwój technologiczny, z jakim mamy do czynienia, trudno prognozować, jak będzie wyglądało środowisko szkolne za 20 lat. Spróbujmy jednak się pobawić różnymi danymi, analizami i prognozami, aby wskazać najważniejsze prawdopodobne kierunki zmian. I. Trendy rynkowe Według różnych danych, na świecie mamy już: ponad 1 miliard komputerów osobistych (2007/2008), a liczba ta w ciągu najbliższych 4-5 lat może się podwoić (firma badawcza Gartner); ponad 1 miliard użytkowników internetu (2008) i liczba ta szybko rośnie (firma badawcza comScore); ponad 4,6 miliarda abonentów telefonii komórkowej (2010), czyli użytkowników mniej lub bardziej zaawansowanych technologicznie (raczej coraz bardziej) telefonów komórkowych (ONZ); ponad 85 milionów posiadaczy telefonów iPhone i odtwarzaczy multimedialnych iTouch (2010) (Apple); a ponadto tylko w Stanach Zjednoczonych w 2008 r. blisko 4 miliony studentów korzystało z kursów e-learning (edukacji na odległość) w ramach swoich studiów (firma badawcza Sloan Consortium). Trendy są wzrostowe. Pojawienie się iPada oferowanego przez Apple stawia wielki znak zapytania, w którym kierunku będą się rozwijała komputeryzacja (także w edukacji). W tej chwili głosy analityków skłaniają się ku opinii, że to komputer modelu iPad’a jest narzędziem edukacyjnym przyszłości. Fakty również o tym świadczą. Kilka tygodni temu, pod koniec maja, organizacja filantropijna One Laptop Per Child, która wprowadziła już ponad 2 miliony laptopów o wartości 100 USD do szkół na całym świecie, zdecydowała, że teraz uruchomi inicjatywę OTPC – jeden tablet o wartości poniżej 100 USD dla każdego dziecka. Parę dni później serwisy informacyjne podały, że w Chinach jest już dostępny iPED, który kosztuje 105 USD i wygląda jak „żywa“ kopia iPada... To fakty, a nie futuryzm. Jeśli spojrzymy na ceny, to na rynku komputerów wysokie ceny utrzymują się przez niewielki czas po pojawieniu się nowego modelu. Bardzo dobry nowy laptop w sklepie kosztuje już 1600-2000 złotych; jego cena (też nowego!) na Allegro 3-4 miesiące później spada o ok. 25%. Jeśli spojrzymy na rynek netbooków, to ceny są jeszcze niższe – 1200-1500 złotych za wysokiej klasy sprzęt. Z każdym kwartałem komputery są coraz mocniejsze i coraz więcej mogą. Ceny spadają, a zatem coraz łatwiej o doskonałe narzędzia edukacyjne w naszych plecakach, torebkach, kieszeniach... Co to oznacza? Coraz więcej osób ma możliwość, w każdej chwili i miejscu, korzystać z sieci poszukując potrzebnej informacji, wiedzy lub kontaktów. Coraz więcej osób faktycznie korzysta z zasobów sieci dla realizacji swoich celów osobistych i zawodowych, gdyż tu znajdują najszybciej wszystkie potrzebne zasoby. Coraz większe znaczenie dla osobistego rozwoju ma sieć Internetu i znajdujące się w niej, stale powiększające, często ogólnodostępne (jak na przykład wszystkie inicjatywy pod szyldem otwartej edukacji - Open Education), zasoby edukacyjne. II. Scenariusze rozwoju szkoły Na początku XXI w. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) rozpoczęła analizy, zadając pytanie, według jakich scenariuszy może zmieniać się kształcenie formalne i instytucja szkoły dwie dekady naprzód albo później. Opracowano sześć scenariuszy, z których każdy może się spełnić, w zależności od siły oddziaływania różnych czynników: demograficznych, polityki edukacyjnej, rozwoju zasobów edukacyjnych Internetu, pojawiania się nowych technologii, w tym również edukacyjnych, pozwalających na kształcenie w każdym miejscu i czasie. Scenariusze podzielono na trzy grupy, które opisano: status quo (instytucja szkoły i kształcenia formalnego mniej więcej taka, jaką znamy z końca XX wieku), re-schooling (przebudowa szkoły w celu dopasowania do zmieniających się warunków życia społecznego), de-schooling (odejście od jednego, tradycyjnego, modelu instytucji szkoły i kształcenia na rzecz wielu równorzędnych form edukacji, w tym edukacji online, a może nawet – w najbardziej radykalnej prognozie – koniec szkoły jaką znamy). Każdy ze scena riuszy przewiduje mniejsze (jak w pierwszej grupie) lub większe i bardzo poważne (jak w dwóch pozostałych) przemiany w edukacji. Najbardziej prawdopodobne wydają się więc scenariusze re-schooling, choć i w grupie de-schooling znalazły się prognozy, które mogą się spełnić, ze względu na wielką dynamikę rozwoju technologicznego i wirtualnej rzeczywistości. IV. Horyzonty edukacji – najważniejsze trendy w średniej perspektywie Na koniec najnowszy raport dotyczący przyszłości edukacji szkolnej, II edycja Raportu Horyzontalnego 2010 (2010 The Horizon Report K-12) poświęcona w całości Scenariusze OECD zostały omówione w Edunews.pl - http://www.edunews.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=35&Itemid=85 2010 The Horizon Report: K-12 - http://wp.nmc.org/horizon-k12-2010/ najbliższej przyszłości systemu oświaty. Raport wart uwagi, gdyż nie jest to materiał futurystyczny i zbiór prognoz, ale rezultat kilkumiesięcznej pracy międzynarodowego zespołu naukowców badających istniejące trendy, wyzwania i nowe technologie, które już są obecne lub za chwilę pojawią się w szkołach. Zdaniem autorów Raportu możemy mówić o pięciu trendach, które już silnie oddziałują na praktykę nauczania, uczenia się i kreatywność w szkole. Będą one miały istotny wpływ na włączanie nowych technologii w procesy edukacyjne już w latach 2010-2015 i sprzyjają pojawieniu się nowych zjawisk i czynników decydujących o kształcie edukacji przyszłości. Technologie są w coraz większym stopniu środkiem wspierania rozwoju uczniów, narzędziem komunikowania się i socjalizacji, a przede wszystkim częścią życia wszystkich młodych ludzi. Wpływają na ich życie w coraz to nowy sposób. Do niedawna były postrzegane jako prowadzące do izolacji młodzieży, ale najnowsze badania przeczą tej hipotezie – wręcz przeciwnie, są one podstawowym narzędziem podtrzymywania kontaktu, a zarazem spersonalizowanym narzędziem edukacji. Technologie będą w dalszym ciągu głęboko wpływać na metody pracy, współpracy, komunikację i, również, na osobisty sukces. Technologie informacyjne mają olbrzymi wpływ na to, jak ludzie pracują, uczą się, socjalizują i współpracują. Kompetencje technologiczne są również krytycznym czynnikiem sukcesu niemal w każdej dziedzinie; ci, którzy bieglej posługują się nimi, mogą się szybciej rozwijać; ci, których kompetencje technologiczne są niedostateczne, będą tracić. Luka cyfrowa, do niedawna postrzegana jako czynnik ekonomiczny, stanowiący o bogactwie, dziś jest postrzegana jako głębsze zjawisko – to faktycznie luka edukacyjna. Coraz większe znaczenie ma wartość innowacyjności i kreatywności. Innowacyjność jest oceniana jako jedna z najbardziej pożądanych cech w biznesie i na nią powinien być kładziony nacisk już w szkołach, oczywiście jeśli zakładamy, że uczniowie mają odnieść sukces także w życiu zawodowym, a nie tylko zdobyć dobre oceny. Sposoby wspierania innowacyjności i kreatywności wśród uczniów powinny uwzględniać praktyki, z którymi uczniowie będą mieć do czynienia w życiu zawodowym i muszą dotyczyć obszaru badań na wszystkich przedmiotach i przedsiębiorczości. Rośnie zainteresowanie edukacją nieformalną, alternatywną, w każdym czasie i miejscu – tym należy tłumaczyć popularność e-learningu, mentoringu czy zapisywania się na zajęcia pozaszkolne. Coraz częściej szkoła przestaje być postrzegana jako jedyne miejsce, w którym się uczymy, gdyż uczniowie otrzymują atrakcyjne propozycje edukacyjne z poza szkoły. Stwarza to okazję szkole do podejmowania działalności edukacyjnej korespondującej z edukacją pozaszkolną, a także do zastanowienia się nad tradycyjną praktyką edukacyjną, przeanalizowania treści, które przekazuje uczniom i doświadczenia, które może im zaproponować. Zmienia się również nasze myślenie o środowisku edukacyjnym. Tradycyjnie miejsce, w którym zachodził proces edukacyjny było fizycznie namacalne. Dziś mówimy raczej o przestrzeni lub przestrzeniach edukacyjnych. Stają się one bardziej społecznościowe, interdyscyplinarne i wspierane są przez technologie, które prowadzą do wirtualnej komunikacji i współpracy. Będzie to również miało istotne znaczenie dla szkół – miejsce edukacji może być w każdym „tu i teraz“, a nie w czterech ścianach w klasie. V. Edukacja 2030-2050 W niniejszym opracowaniu nie mogłoby zabraknąć wizji edukacji przyszłości autorstwa Stephena Downes, kanadyjskiego naukowca, edukatora, przedstawiciela nurtu konektywizmu i wizjonera. Przedstawił on nieco odleglejszą wizję edukacji, bo obejmującą 2050 r., ale wiele z jego propozycji jest możliwe już do realizacji wcześniej, w 2030 r. Downes przewiduje, że za cztery dekady wszystkie obiekty będą potrafiły komunikować się z ludźmi i wyjaśnić, czym są… a także będą potrafiły wyjaśnić (a może nawet nauczyć?), w jaki sposób należy z nimi postępować. Sieć (już nie internetowa, ale inna) przestanie być siecią pasywną, stanie się siecią dynamiczną, której poszczególne ele menty będą się ze sobą komunikowały – będzie to sieć, która będzie wiedzieć (czyli będzie zasobem wiedzy, który może dzielić się wiedzą z człowiekiem). Nauczanie zdaniem Downesa będzie ustawicznym procesem opartym przede wszystkim na dzieleniu się wiedzą przez ludzi bez względu na wiek i etap kształcenia. Uczenie się będzie strumieniem, rzeką (wiedza praktyczna, często aktualizowana i odnawiana), nie zaś tworzeniem zamkniętego zasobu („zbiornika retencyjnego”), z którego korzystamy przez całe życie. Istotą procesu edukacji będzie akceptacja zmiany i umiejętność szybkiego przyswajania sobie nowej wiedzy potrzebnej do funkcjonowania w życiu. Kim będzie osoba ucząca się? Kimś, dla kogo ważne będą przede wszystkim trzy procesy: komunikacja (język), logiczne myślenie oraz uczenie się. Będziemy w pełni świadomi, że uczymy się i myślimy (logicznie) dla siebie. Jak będziemy się uczyć? Ponieważ otoczenie będzie się stale i szybko się zmieniać, zmieniać będą się również obiekty (narzędzia), z których będziemy korzystać (w procesie nauczania będziemy dokonywać stałej analizy przydatności poszczególnych narzędzi). Każdy z nas będzie tworzył własny schemat sieci osób i narzędzi pomocnych w procesie edukacji, z którego będzie na bieżąco korzystał. Będziemy – zdaniem Downesa - żyć, aby tworzyć i tworzyć, aby żyć. Uczyć się będziemy przede wszystkim umiejętności praktycznych, po to, aby móc swobodnie działać w zmieniającej się rzeczywistości. Prezentacja Stephena Downesa (2008) dostępna jest w Edunews.pl: http://www.edunews.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=215&Itemid=257 VI. Zamiast zakończenia - głosowanie zaczyna się za chwilę... Patrząc na dynamiczny rozwój technologiczny świata i zachodzące pod wpływem technologii zmiany społeczne, trudno zakładać, że edukacja jako proces kształcenia nie ulegnie zasadniczej przebudowie. Pytanie, który scenariusz się zrealizuje jest wciąż otwarte, ale trudno przypuszczać, że w sposobach uczenia (na wszystkich poziomach kształcenia formalnego) nic się nie zmieni. Podobnie jak w demokracji, ostatecznie „zagłosują“ ci, którzy będą musieli lub będą chcieli się uczyć. Nie wierzę, że będą oni głosować za taką szkołą, jaką znamy dziś... notka o autorze: marcin polak - twórca i redaktor naczelny portalu o nowoczesnej edukacji Edunews.pl, prawnik i ekonomista, edukator z zamiłowania i wyboru. Od kilkunastu lat zajmuje się profesjonalnie edukacją i komunikacją społeczną realizując autorskie projekty, społeczne i komercyjne, o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. W latach 2002-2007 kierował działalnością edukacyjną Narodowego Banku Polskiego, prowadząc kilkadziesiąt programów edukacji ekonomicznej i finansowej o zasięgu ogólnopolskim. Tworzy i realizuje autorskie programy edukacyjne z wykorzystaniem metody edutainment oraz e-learningu. Członek Rady Polski Przedsiębiorczej oraz Grupy Ekspertów Komisji Europejskiej ds. Edukacji Finansowej. Otwarta edukacja, edukacja przyszłości jarosław lipszyc Szybki rozwój technologii informacyjnych zmienia wszystkie dziedziny życia społecz nego. W edukacji, której istotą jest nabywanie kompetencji polegających na przyswajaniu, rozumieniu i wykorzystywaniu informacji, postęp technologiczny oznacza nowe szanse i wyzwania. Dokonująca się na naszych oczach rewolucja redefiniuje modele nauczania, zmienia cele edukacyjne, umożliwia nowe strategie w procesach edukacyjnych. Wśród najważniejszych efektów tej rewolucji może być radykalne obniżenie kosztów i barier dostępu do wiedzy oraz zwiększanie skuteczności procesu nauczania dzięki narzędziom umożliwiającym jego dostosowanie do potrzeb konkretnego środowiska i ucznia. Może, ale nie musi, gdyż stojąc przed najważniejszymi dylematami dotyczącymi metod i środków wdrażania technologii informacyjnych możemy dokonać wyborów, które nie pozwolą nam ma osiągnięcie tych celów. Według badań Dominika Batorskiego w raporcie „Diagnoza Społeczna 2009” w Polsce już teraz ponad 85% gospodarstw domowych posiada komputer. Procent ten jest jeszcze wyższy w tych rodzinach, w których są uczące się dzieci. To oznacza, że większość uczniów jest aktywnymi użytkownikami technologii informacyjnych. Jednocześnie ta sama diagnoza wykazała duże dysproporcje w dostępie do komputerów i internetu oraz przyniosła alarmujące informacje dotyczące umiejętności korzystania z zaawansowanych technologii. Symptomatyczne jest, że do 13.1% wzrósł odsetek osób które nie korzystają z komputera pomimo, iż go posiadają. Inne analizy, takie jak raport „E-szkoła” przygotowany dla Biura Analiz Sejmowych przez Justynę Osiecką-Chojnacką, wskazują że potencjał technologii informacyjnych nie jest wykorzystywany w polskim systemie edukacyjnym, w praktyce w szkołach nie istnieje edukacja medialna, a pomimo przyjęcia jeszcze w 2002 roku programu stworzenia ogólnodostępnych zasobów edukacyjnych do dziś niewiele w tej sprawie uczyniono (np. sztandarowa inwestycja MEN, portal Scholaris, od kilku lat boryka się z nieustającymi problemami). Poziom kompetencji nauczycieli zakresie korzystania z technologii informacyjnych jest niski. W efekcie nauczyciel przestaje być dla uczniów przewodnikiem po świecie, a staje się bezradnym obserwatorem. Nietrudno powiązać te dwie diagnozy. Jeśli chcemy rzeczywiście zbudować Polskę Cyfrową potrzebujemy zdecydowanych działań, które pozwolą na uporanie się z trzema podstawowymi barierami. 10 Pierwsza bariera to kompetencje. W polskiej praktyce ani uczniowie, ani nauczyciele nie nabywają umiejętności z zakresu edukacji medialnej. W efekcie rośnie pokolenie, które potrafi całkiem nieźle korzystać z technologii, ale nie potrafi prawidłowo analizować, oceniać, tworzyć i wykorzystywać informacji w swoim życiu. W jeszcze większym stopniu dotyczy to nauczycieli, którzy nie będąc cyfrowymi tubylcami borykają się ze znacznie poważniejszymi brakami kompetencji. Z tego powodu wdrażanie metod i technik wspomagających proces nauczania napotyka na trudności. Druga bariera to zasoby. Dziś, jeśli nie liczyć Wikipedii, najpopularniejsza stroną edukacyjną skierowaną dla polskich uczniów jest sciaga.pl (80 miejsce w rankingu Alexa). Ta statystyka pokazuje, z czego faktycznie korzystają polscy uczniowie szukający pomocy w odrabianiu zadań domowych czy przygotowujący się do sprawdzianów i egzaminów. Popularność „ściąg” nie wynika tylko z naturalnej chęci ułatwienia sobie pracy. To przede wszystkim efekt braku realnej alternatywy – w Polsce nie ma programów ani projektów, dzięki którym powstawałyby faktycznie przydatne zasoby edukacyjne wysokiej jakości. Trzecia bariera to infrastruktura. Wyposażenie polskich szkół znacząco odbiega od standardów europejskich. Sprzęt często jest przestarzały i jest go za mało. Ale problemem jest także nieefektywny sposób wykorzystywania istniejących zasobów, gdzie pracownie internetowe otwiera się tylko na czas lekcji informatyki. W efekcie najlepszy dostęp do technologii uczeń ma albo poza szkołą, albo... we własnym plecaku, w którym coraz częściej znajduje się netbook lub smartfon. Zmierzenie się z tymi problemami musi mieć charakter komplementarny. Stoimy dziś przed ważnymi pytaniami: Czy państwo będzie dbać o w pełni otwarty dostęp do zasobów edukacyjnych dla swoich obywateli, czy wspierać budowę zamkniętych platform? Czy umożliwimy nauczycielom swobodne, twórcze korzystanie z materiałów edukacyjnych, czy też raczej mają oni korzystać z gotowych, sformatowanych produktów? W jaki sposób i na jaką skalę będziemy wdrażać edukację medialną? W jaki sposób będziemy modernizować infrastrukturę technologiczną szkół – inwestując w pracownie, czy ułatwiając zakup sprzętu uczniom? Jak zamierzamy podnosić kwa lifikacje nauczycieli w zakresie korzystania z mediów? Od wybrania dobrych odpowiedzi na te pytania zależy bardzo wiele. W czasach społeczeństwa informacyjnego jest jedynym kapitałem, który buduje trwałe podstawy dobrobytu, jest kapitał społeczny i ludzki. W edukacji efekty podjętych decyzji ujawniają się dopiero po wielu latach. Dlatego jest silna pokusa, by wybierać nie te rozwiązania, które przyniosą trwałą zmianę, ale te, które dadzą szybkie i widoczne – choćby tylko powierzchowne - efekty. 11 notka o autorze: jarosław lipszyc - prezes Fundacji Nowoczesna Polska, która prowadzi kilka projektów w ramach których two rzone są otwarte zasoby edukacyjne, dostępne na wolnych licencjach: Wolne Lektury (szkolna biblioteka internetowa), Wolne podręczniki oraz Czytamy słuchając (audiobooki z lekturami). Był inicjatorem “Listu otwartego przeciw wprowadzeniu patentów na oprogramowanie” (2005) i “Listu otwartego przeciwko DRM” (2006) - cyfrowym systemom ograniczania dostępu do dóbr kultury. W latach 2006-2009 członek kolektywu Indeks 73. W 2008 był inicjatorem i współorganizatorem Koalicji Otwartej Edukacji (KOED), zrzeszającej organizacje wspierające ideę rozwijania i wykorzystywania otwartych zasobów edukacyjnych. Jest przewodniczącym prezydium KOED. 12 E-learning - co jeszcze przed nami? andrzej jaszczuk Korzenie e-learningu sięgają edukacji zdalnej, która rozwija się na świecie od kilkuset lat. Jednak o początkach e-learningu, czyli nauczania z wykorzystaniem komputerów i Internetu możemy mówić dopiero w kontekście lat 80tych XX wieku. Wraz z gwałtownym rozwojem Internetu i komputerów nastąpił szybki rozwój e-edukacji. W ciągu kilkunastu lat mogliśmy obserwować przemianę e-kursów z mało porywających, zawierających głównie tekst e-szkoleń w kursy o dużym współczynniku multimedialności, wykorzystujące animacje, dźwięki, filmy. Na taką zmianę kształtu e-learningu pozwoliła wciąż rozwijająca się infrastruktura sieciowa ale także przyzwyczajenia, umiejętności i preferencje internautów, którzy coraz chętniej sięgają do zasobów multimedialnych w internecie. Myśląc o przyszłości e-learningu w Polsce należy zastanowić się nad potencjalnymi grupami odbiorców e-kursów w przyszłych latach. Warto zwrócić szczególną osobę na dzisiejszą młodzież, ponieważ to ona będzie największym potencjalnym odbiorcą e-edukacji w najbliższych latach. Według raportu IAB Polska odsetek użytkowników Internetu w grupie wiekowej 15-19 lat wynosił w 2009 roku Polsce w aż 96%. Wśród osób w wieku 20-24 lat odsetek ten wynosił 88%. Młodzi ludzie chętnie korzystają z serwisów społe cznościowych, takich jak facebook.com, fotka.pl, grono.net czy nasza-klasa.pl. Równie chętnie korzystają ze stron, które „ułatwiają im” edukację, np. ściąga. pl czy wikipedia.pl, a także serwisów filmowych, np. youtube.com. Raport strategiczny IAB Polska Internet 2008. Polska. Europa. Świat. http://www.iab.com.pl. 13 Dużą popularnością wśród młodych internautów cieszą się komunikatory internetowe, np. Gadu-gadu czy Skype. Wysoki odsetek internautów wśród młodych ludzi a także ich biegłość w korzystaniu z serwisów i narzędzi internetowych pokazuje, że młode osoby są obecnie doskonale przygotowane do wykorzystywania technik ICT w edukacji. Co więcej, korzystanie z kompu terów i Internetu dla młodych osób wciąż jest fascynujące i sprawia im przyjemność. Daje to ogromny potencjał do wykorzystania nowoczesnych technologii w procesie edukacji. O przyszłości e-edukacji, prócz specyfiki jej przyszłych odbiorców, decyduje w dużej mierze to, jak będą się rozwijały technologie internetowe, ponieważ to one determinują możliwości wykorzystania określonych narzędzi internetowych, to one wpływają na trendy i upodobania osób korzystających z sieci. Przewiduje się, że w najbliższych latach Internet będzie rozwijał się w następujący sposób: Nastąpi dalsze upowszechnianie się Internetu (Internet dostępny tak jak prąd), co pozwoli na dostęp do narzędzi edukacyjnych jeszcze większym grupom odbiorców. Zaobserwujemy przejście z komputera do „chmury”. Odejście od komputera osobistego (komputer z zainstalowanym lokalnie oprogramowaniem (system operacyjny + aplikacje) i składowanymi tam osobistymi plikami) w kierunku usługi osobistej (pliki i usługi osobiste są dostępne z dowolnego terminala (PC, urządzenie mobilne etc) za pośrednictwem Internetu). Najlepszym przykładem jest komplet usług Google (e-mail, kalendarz, dokumenty, witryny, czy testowany właśnie wave (http://wave.google.com). Zmniejszy się wykluczenie cyfrowe (nastąpi dynamiczny wzrost świadomości informacyjnej w krajach rozwijających się). Przewidywany jest ciągły i dynamiczny rozwój portali społecznościowych, w szcze gólności gier online, wirtualnej rzeczywistości oraz e-rządu 2.0. Nastąpi znaczące podniesienie jakości treści dostępnych w serwisach społeczno ściowych (mechanizmy web 3.0). Rozwijał się będzie „inteligentny”, świadomy kontekstu hardware. Przewidywany jest dynamiczny rozwój aplikacji i urządzeń mobilnych, w szcze gólności podłączonych do Internetu i e-bibliotek czytników książek elektronicznych (e-papier). W efekcie: dostęp do wiedzy zawsze i wszędzie. Co te trendy oznaczają dla e-learningu? Generalny trend, jaki jest już zauważalny, polegać będzie na przenoszeniu fragmentów lub całych obszarów edukacji szkolnej do sieci. Według badań naukowców uniwersytetów Stanford, Harvard Business School oraz Innosight Institute, około 2019 r. można się spodziewać, że amerykańscy uczniowie szkół średnich będą połowę szkolnego czasu dr Andrzej Wodecki, „E-learning wobec trendów demograficznych w Polsce i na Świecie”, „Za dziesięć lat połowa zajęć w szkołach online?“ opublikowany w Edunews.pl - http://www.edunews.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=350&Itemid=388 14 spędzać przed komputerami. Stanie się tak przede wszystkim z powodów ekonomicznych. Zadecydują o wiele niższa cena kursów online oraz ich większy potencjał edukacyjny w porównaniu do tradycyjnej oferty szkolnej: e-kursy są lepiej dopasowane do indywidualnego stylu uczenia się, dają możliwość pogłębiania wiedzy na wyższym poziomie niż w szkole, kursy mogą być odpowiedzią na konkretne zapotrzebowanie edukacyjne, dają możliwość uzupełniania wiedzy słabszym uczniom i są ważnym elementem wsparcia dla osób, które uczą się w domach. Zmiany te mogą dotyczyć również polskiej szkoły w 2030 r. Bardzo duża grupa młodych osób, które na co dzień korzystają z Internetu coraz chętniej będzie wykorzystywała sieć do wspomagania procesu własnej edukacji poza szkołą. Może to robić nieformalnie (z wykorzystaniem nieautoryzowanych, a co za tym idzie mniej wiarygodnych serwisów i narzędzi on-line) lub z wykorzystanie oficjalnych serwisów wpierających edukację (jeśli takie powstaną i będą efektywnie wykorzystywane przez system edukacji). Coraz większe znaczenie dla e-learningu będą miały narzędzia komunikacji pomiędzy użytkownikami. Oprócz kontaktu audio i video coraz bardziej powszechne będzie współdzielenie zasobów znajdujących się na komputerach użytkowników. Spodziewać się można znaczącego wzrostu wykorzystania filmów w e-edukacji. Wraz z ich upowszechnieniem powstaną narzędzia, które będą pozwalały na prostą edycję filmów i dopasowywanie ich do konkretnych potrzeb edukacyjnych. Przewidywany jest rozwój mechanizmów pozwalających na “interakcję” z filmem; możliwość robienia notatek, komentowania filmów, opatrywania filmów tagami. Coraz ważniejsze stanie się również dostosowywania treści z całej biblioteki do indywidualnych potrzeb. Spodziewać się trzeba także gwałtownego rozwoju tzw. społecznego uczenia się (social learning). Badania przeprowadzone przez Masie Center, na temat wykorzystania social learning w organizacjach, w którym wzięło udział ponad 800 osób z całego świata, jednoznacznie wskazują na coraz większe znaczenie tej formy edukacji. Oto kilka ciekawych wyników wspomnianych badań: obecnie ponad 3/4 organizacji używa, albo planuje zacząć wykorzystywać mechanizmy social learning w swojej praktyce biznesowej; najczęściej wykorzystywanymi formami social learning są: mechanizmy wspólnej pracy nad treścią - wiki, blogi, dokumenty sieciowe (77% wskazań), wewnętrzne sieci społeczne (67%), fora dyskusyjne wzbogacające procesy szkoleniowe (60%), współpraca na sali szkoleniowej lub grupy projektowe (45%), zewnętrzne sieci społeczne oraz “uspołecznione” multimedia (39%). 15 najczęściej wskazywanymi powodami, dla których social learning jest wykorzystywany są: pozytywny wpływ na motywację w procesie uczenia się, skrócenie czasu na osiągnięcie pożądanego stanu kompetencji (time to competence), chęć podążania za trendami rynkowymi. Myśląc o przyszłości e-edukacji nie można zapomnieć o użytkownikach telefonów komórkowych. Gwałtowny rozwój technologii komórkowych spowodował, że właściwie każdy z nas ma w swojej kieszeni mały przenośny komputer, podłączony do Internetu i wyposażony w kolorowy ekran o dość dobrej jakości. Liczba abonentów sieci komórkowych na świecie wg. danych z 2010 roku wynosi 4,6 mld osób. Szacuje się, że w Polsce liczba aktywnych telefonów komórkowych wynosi ponad 43 miliony. A więc średnio każdy mieszkaniec Polski ma więcej niż jeden telefon komórkowy, a penetracja rynku wynosi prawie 110%. Są to liczby, których e-edukacja nie może zbagatelizować. Od lat mówi się dużo o wykorzystaniu telefonów komórkowych i innych urządzeń przenośnych w edukacji, czyli o tzw. m-learningu. W pespektywie najbliższych kilkunastu lat m-learning będzie rozwijał się gwałtownie. Wraz z dalszym rozwojem możliwości telefonów komórko wych oraz wzrostem możliwości transferu danych za pośrednictwem tych urządzeń coraz większa część edukacji będzie mogła zostać przeniesiona również na telefony komórkowe. Czy zatem w perspektywie najbliższych dwudziestu lat będziemy świadkami kompletnego zastąpienia tradycyjnej edukacji różnymi formami e-learningu? Moim zdaniem nie. E-learning mimo coraz większych możliwości nie zastąpi w pełni kontaktu z drugim człowiekiem, który jest niezwykle potrzeby w procesie uczenia się i nauczania. Warto jednak pamiętać, że e-learning może być doskonałym dodatkiem i uzupełnieniem tradycyjnych form kształcenia. Może wspomagać nauczyciela i ucznia w ich pracy, może bawić, intrygować, zaciekawiać a także urozmaicać tradycyjne lekcje, powodując, że zarówno nauczyciele jak i uczniowie spojrzą na edukację nowym, świeżym okiem. notka o autorze: andrzej jaszczuk Od prawie 10 lat zajmuje się e-learningiem i nowoczesną edukacją. Jest jednym z twórców i wieloletnim szefem NBPortalu (www.NBPortal.pl), jednego z największych wdrożeń otwartego e-learningu w Polsce. W NBPortal.pl odpowiadał m.in. za koncepcję, budowę i rozwój serwisu w tym produkcję kilkuset godzin kursów e-learning, w których uczestniczyło ok. 100 tysięcy internautów. Z wykształcenia jest pedagogiem ze specjalizacją andragogiczną (edukacja dorosłych), którą ukończył na Uniwersytecie Warszawskim w 2001 roku. Jest również absolwentem podyplomowych studiów z zakresu Zarządzania Projektami oraz Zarządzania Zasobami Pracy w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Od 2006 roku jest Członkiem Zarządu Stowarzyszenia E-learningu Akademickiego (www. sea.edu.pl), autorem publikacji oraz prelegentem na konferencjach poświęconych e-learningowi. 16 Collegium Futurum - szkoła przyszłości w Słupsku witold kołodziejczyk Koncepcja Collegium Futurum jest odpowiedzią na wyzwania współczesnego świata. W Collegium Futurum następuje przejście ze szkoły przekazującej wiedzę w kierunku szkoły jako miejsca poszukiwania informacji, jej przetwarzania i tworzenia wiedzy. Organizacja i miejsce, w którym odbywa się praca uczniów ma duże znaczenie dla budowania w uczniach ich siły, poczucia własnej wartości i umiejętności ciągłego uczenia się. Praca uczniów odbywa się w trzech przestrzeniach funkcjonujących na wzór nowo czesnych organizacji hipertekstowych, które opisali Ikujro Nonaka, Hirotaka Takeuchi. Założenia przyjęte przy tworzeniu Collegium Futurum: czynnikiem sukcesu staje się umiejętność przyswajania informacji oraz wyciągania samodzielnych wniosków, praca polega na obróbce informacji i budowaniu wiedzy, nurt globalizacji wymusza wykorzystywanie wiedzy, czerpanie wzorców z różnych kultur i współdziałanie przekraczające granice krajów i kontynentów. Trzy obszary innowacyjnego podejścia do nauki w Collegium Futurum: program realizowany jest w zespołach projektowych, które wykorzystają modele zbliżone do biznesowych metodologii zarządzania projektami; następuje przesunięcie szkoły nauczającej w kierunku szkoły jako miejsca uczenia się, zajęcia odbywają się m.in. w międzyszkolnych i międzynarodowych zespołach; uczniowie mają do dyspozycji interaktywne materiały wykorzystujące modele dydaktyki opartej na zasobach sieci, praca uczniów odbywa się w specjalnie zaprojektowanych centrach projektowych i wyposażone w nowoczesne narzędzia multimedialne. Filary edukacji w Collegium Futurum: obowiązkowe zastosowanie „myślenia systemowego”, nauczanie dopasowane do indywidualnych preferencji ucznia, nauka nauczania i uczenia się, efektywne wsparcie nauczania, współudział w zarządzaniu. Nowoczesne podejście do nauczania w Collegium Futurum: poznawanie wiedzy w trybie indywidualnego toku nauczania, uzupełnienie wiedzy poprzez wymianę doświadczeń, samozarządzanie, wykorzystanie technologii cyfrowych. 17 Collegium Futurum jest modelowym rozwiązaniem szkoły nowej ery. Ma przygotować uczniów do funkcjonowania we współczesnych organizacjach. Pilotażowe wdrożenie projektu Collegium Futurum jest okazją do sprawdzenia skuteczności nowego modelu funkcjonowania szkoły. Dotychczasowa formuła szkoły zaczyna się wyczerpywać. Powszechna staje się potrzeba redefinicji edukacji. notka o autorze: witold kołodziejczyk - redaktor naczelny miesięcznika Edukacja i Dialog, dyrektor i twórca Collegium Futurum – szkoły przyszłości powstającej w Słupsku. Autor licznych publikacji promujących innowacje w zarządzaniu oświatą, trener kadry kierowniczej oświaty, promotor wykorzystania nowoczesnych technologii w edukacji, prowadzi zajęcia na AGH. Autor książki Gra o szkołę. W poszukiwaniu zasad zarządzania w nowych czasach. Współpracownik w zespole doradcy Prezesa Rady Ministrów w rządzie Jerzego Buzka, były wicedyrektor CODN. Założyciel i długoletni dyrektor szkół Społecznego Towarzystwa Oświatowego w Słupsku i Człuchowie. 18 Tendencje, fantazje i scenariusze tomasz szkudlarek Przewidywanie tendencji rozwojowych w edukacji jest dość proste, jeśli założymy iż przyszłość to „więcej tego samego co teraz”. W znacznej mierze jest to założenie trafne w wymiarze krótkoterminowym – najbliższa przyszłość już istnieje, choć może znajdować się na marginesach współczesności – albo na tyle silnie umiejscawiać się w jej centrum, że staje się niewidoczna na zasadzie efektu „ślepej plamki”. Ten wymiar kontynuacji jest jednak zakłócany przez nieciągłość, przez zerwania i niemożliwe do przewidzenia wydarzenia, które odnajdą lub wytworzą swoje źródła dopiero wtedy, gdy już nastąpią (mówimy wtedy, że „przecież już w … roku pojawiły się pierwsze oznaki nadchodzącego....”, ale oczywiście nikt ich „wtedy” nie widział. Pewnie, że „nie widział”, bo pierwsze może pojawić się dopiero wtedy, gdy nastąpi drugie – porównaj Deleuze, Descombes). To, co interesujące w prognozowaniu przyszłości, musi wiązać wątki kontynuacji z wyobraźnią wskazującą na jeszcze nie istniejące, albo majaczące na marginesach „pierwsze” symptomy tego, co jeszcze nie nadeszło, co wciąż jeszcze tkwi w sferze niezaktualizowanej możliwości. A zatem z tym, co jako „pierwsze” tkwi w sferze fikcji. To, co może nadejść jest w zasadzie nieograniczone – ale niektóre z tych możliwości dają się opisać jako zdeterminowane tym, co już jest albo już jest postrzegane jako możliwe. Co to takiego w odniesieniu do edukacji? Sądzę, że jest kilka istotnych wymiarów przeobrażeń edukacji (zresztą dość wyraziście zarysowanych w innych tematach panelu), z których wyłonić się mogą kolejne wachlarze edukacyjnych możliwości. Trudno określić, które z nich okażą się istotne, toteż poniższa lista jest nieuniknienie prowizoryczna. Wydaje mi się jednak, że trzy spośród obecnie zachodzących przeobrażeń będą mieć w dającej się przewidzieć przyszłości silny wpływ na procesy edukacyjne. Pierwszy wymiar: rekonstrukcja społeczeństwa klasowego. Edukacja działa dziś jako niemal doskonała maszyna stratyfikująca napędzana ambicjami klasy średniej, wzmacniająca i współpracująca z ekonomicznym rozwarstwianiem społeczeństwa. Jeśli ten proces nie zostanie przerwany (a nie widzę dziś w Polsce śladów politycznej akceptacji dla takiej zmiany), to szybko doprowadzi do separacji klas społecznych. Stworzy to z kolei pulę wyborów dla przyszłej polityki edukacyjnej (i społecznej w ogóle) rozpinającą się między redystrybucją zasobów ekonomicznych i kulturowych a budowaniem akceptacji dla nierówności (swoista „refeudalizacja” społeczeństwa, powrót do przednowo czesnego etosu szlacheckiego z jednoczesnym aktywnym produkowaniem bierności 19 marginzalizowanej warstwy społeczeństwa – por. opowiadanie „Crux” Jacka Dukaja). Ten drugi scenariusz jest w krótkoterminowej perspektywie bardziej prawdopodobny. Trzecia możliwość, której zwolennicy obu powyższych scenariuszy będą chcieli uniknąć (co nie znaczy że im się to uda) to rewolucja. Aktorami scenariusza redystrybucji będą prawdopodobnie struktury unijne (np. polityka uznawalności kwalifikacji, LLL), aktorami opcji „feudalnej” – elity krajowe, które obecnie aktywnie „uciekają od przeciętności” odwołując się do ideologii liberalnej (prywatne szkoły, zagraniczne studia, etc), a w przyszłości będą musiały wspierać rozbudowę policyjnego państwa dla ochrony swych przywilejów. W tym scenariuszu dominować będzie nacisk na tworzenie wysokiej jakości szkół dla elit („uniwersytety flagowe”, małe szkoły prywatne z konserwatywnymi programami wychowawczymi, etc) i rozbudowę mechanizmów kontroli społecznej przez wychowanie w duchu „zero tolerancji” i nadzorcze działania systemu opieki społecznej w odniesieniu do ludzi biednych. Drugi wymiar: media. Szkoła straciła pozycję instytucji transmisji wiedzy na rzecz TV i przede wszystkim internetu. To się już stało. W tym kontekście możliwe są następujące scenariusze: próby nadążania „za” mediami (nasycanie szkół ICT, „edutainment”zamiast lekcji, etc), próby redefinicji roli szkoły w relacji do mediów (kształcenie kompetencji do posługiwania się ICT, krytycznego dystansu do polityki reprezentacji w mediach, etc – szkoła jako „wprowadzanie” do kultury 2.0 na podobnej zasadzie, jak w nowożytności „wprowadzano” do kultury literackiej), wreszcie ignorowanie świata nowych mediów i skupienie na tradycyjnych formach przekazu (książka i systematyczny wykład). Nieco ryzykując powiedziałbym – w nawiązaniu do pierwszego (klasowego) wymiaru – że wariant „nadążania” może się okazać fantazją edukacji dla mas, zaś wariant „ignorowania” - dla elit. Środkowy wydaje się o tyle trudny, że szkoła (i ludzie dorośli generalnie) są w sferze kompetencji medialnych w zasadzie głupsi od dzieci; spełniła się wizja Margaret Mead z l. 60-tych o społeczeństwie prefiguratywnym. Być może w myśleniu pedagogicznym nastąpi w tym kontekście powrót do idei znanych z pedagogiki XIX wieku: uznamy, że zadaniem szkoły jest kształcenie woli i charakteru. Moich studentów niezmiernie fascynują wykłady na temat pedagogiki J.F.Herbarta (1806) zakładającej prowadzenie człowieka (przez systematyczne nauczanie) od bezwolności dziecka podatnego na zewnętrzny wpływ „czegokolwiek” ku silnemu charakterowi moralnemu dorosłego zapewniającemu mu autonomię i życiową dzielność. Sądzę, że w edukacji elit te ideały bardzo szybko zostaną odtworzone i przedefiniowane w języku współczesnej etyki i psychologii. W przypadku stworzenia egalitarnego systemu szkolnego (na co się obecnie nie zanosi, ale może po rewolucji....) mogą one stać się także – ponownie – zarysem filozofii kształcenia powszechnego. Poza tymi szkolnymi scenariuszami szybko tworzy się sieć edukacji pozaszkolnej spełniająca niemal dosłownie inną pedagogiczną utopię lat 60-tych – Ivana Illicha wizję społeczeństwa bez szkoły (edukacja rozgrywa się w sieciach samokształceniowych). W tym 20 kontekście może zostać wymuszony kolejny scenariusz: szkoła stanie się centrum certyfikacji (a nie kształcenia) wiedzy i umiejętności zdobytych gdziekolwiek. To też już się dzieje. Trzeci wymiar: społeczeństwo wiedzy. Wspomniałem wyżej, że szkoła straciła już funkcję transmisji wiedzy, kwestia ta wymaga więc komentarza nieco zmieniającego potoczną optykę rozumienia tytułowej kategorii. Po pierwsze, o wiedzy myśli się tu w ramach społeczeństwa kapitalistycznego, co oznacza że wiedza jest tu ważna jako czynnik zyskotwórczy, jako kapitał, w który się inwestuje gdy jest to opłacalne. To zaś ozna cza, że edukacja musi być poddawana logice towarowej – musi być mierzona, porównywana etc. Nie ma to wiele wspólnego z ideami powszechnego oświecenia – oświeceniowa perspektywa przeniosła się dziś raczej do sieci (Wikipedia). Po drugie, z logiki kapitału wiedzy wynika, że w przypadku szkolnictwa wyższego tworzenie wiedzy poddawanej logice towaru zostaje oderwane od procesu edukacji – wiedza ta jest prywatyzowana i kapitalizowana, więc nie może być przedmiotem masowego nauczania (oznacza to koniec Humboldtowskiej idei uniwersytetu). Po trzecie, edukacja w społeczeństwie wiedzy skupia się na kształtowaniu umiejętności potrzebnych do jej produkowania. Podobnie jak w Marksa rekonstrukcji początków kapitalizmu „fabrycznego”, kapitalizm „kognitywny” powstaje przez równoczesne procesy prywatyzacji wiedzy (ochrona praw autorskich, patenty) i „produkowanie robotników wiedzy”, którzy sami wiedzy nie posiadają, potrafią jednak pracować w przemyśle ją wytwarzającym („kompetencje kluczowe”, na studiach – umiejętność formułowania problemów, zbierania i analizy danych, prezentacji wyników etc.). Ten proces już zachodzi, jest też już dość dobrze opisany (np. koncepcja „akademickiego kapitalizmu” Slaughter i Leslie). Sądzę, że ulegnie on stabilizacji i może doprowadzić do dalszych zmian programów kształcenia w kierunku nasycenia ich aktywnymi pedagogiami (PBL, silna redukcja systematyczności). Systematyczne studiowanie określonych dyscyplin wiedzy zostanie ograniczone do wybranych, elitarnych programów. Tendencja ta może być hamowana (ale chyba nie zastopowana) przez aktywne rekonstruowanie wiedzy w domenie publicznej (creative commons, wolne oprogramowanie jako uspołeczniona wartość środków produkcji, etc) notka o autorze: tomasz szkudlarek - (Uniwersytet Gdański) - pedagog, profesor dr habilitowany, główne kierunki badań: - filozofia wychowania (edukacja w perspektywie wspó���������������������������������� łczesnych dyskursów filozoficznych - poststrukturalizm, postmodernizm i teoria postkolonialna); - pedagogika ogólna (współczesne teorie i ideologie edukacji; metodologie badan edukacyjnych - główne zainteresowania: teoria krytyczna, analiza dyskursu i fenomenografia); - pedagogika kultury (edukacyjne aspekty współczesnej kultury medialnej i kultury popularnej); - polityczne i kulturowe konteksty edukacji. 21 Edukacja w raporcie Polska 2030 - tezy do dyskusji jakub wojnarowski 1. Polacy na początku transformacji i zmian, byli de facto zgodni w pewnym wyobrażonym obrazie Polski – w której panuje demokracja i wolny rynek, niczym nieskrępowana przedsiębiorczość i wolność słowa. W tym wyobrażeniu jasne były aspiracje międzynarodowe i cywilizacyjne Polski – wejście do struktur NATO i Unii Europejskiej. Akcesja była konsekwencją milczącej zgody co do tych priorytetów. Zmiana systemu politycznego, rozwój nauki i edukacji, prywatyzacja, liberalizacja to inne cele ustalone w milczeniu. 2. Zakończenie procesu transformacji, osiągnięcie celów, które przyświecały w 1989 powoduje, że konieczne jest określenie nowych wyzwań, które stałyby przed Polską. Raport Polska 2030 – wyzwania rozwojowe to próba stworzenia modelu rozwoju cywi lizacyjnego 20 lat po rozpoczęciu transformacji cywilizacyjnej i gospodarczej. Jest to o tyle trudne, że pogoń Polski za światem i Europą odbywa się w dwóch perspektywach – krótkoterminowej i długofalowej. W pierwszej krótkofalowej, kilkuletniej – Polska musi rozwijać przede wszystkim podstawy gospodarki, np. infrastrukturę transportową. W długofalowej perspektywie Polska musi jednak brać pod uwagę to, w jaki sposób dogonić Europę i świat za 20 lat. Te kraje już teraz koncentrują się bowiem przede wszystkim na rozwoju kreatywności i innowacyjności. Dlatego raport Polska 2030 z jednej strony podejmuje tematy związane z infrastrukturą, polityką rynku pracy, spójnością społeczną, podkreślając jednocześnie, że podstawowymi czynnikami rozwojowymi w perspektywie 20 lat będą – zaufanie, spójność, kreatywność, mobilność i konkurencyjność. 3. Wszystkie czynniki rozwojowe istotne w perspektywie 20 lat są związane z poprawą dostępu do wiedzy i nowoczesnych technologii, podniesieniem kompetencji, wysoką jakością edukacji i konkurencyjnością w nauce. 4. Poprawa jakości wiedzy, podniesienie kompetencji, dobra edukacja i konkurencyjna nauka stanowią jedno z podstawowych wyzwań dla Polski określonych w Raporcie Polska 2030 – wyzwania rozwojowe. Stworzenie nowoczesnego modelu edukacji szkolnej i zapewnienie wysokiej jakości procesu nauczania są podstawowymi celami stojącymi przed administracją publiczną – rządową i samorządową oraz organizacjami pozarządowymi w krótkiej perspektywie. 5. Wyzwanie 6 raportu – gospodarka oparta na wiedzy i rozwój kapitału intelektualnego – to próba kompleksowego przedstawienia wyzwań stojących przed Polską w perspektywie nawet nie 20 lat, ale 5 lat w obszarze edukacji i wzmacniania kapitału intelektualnego rozumianego przede wszystkim jako kapitał ludzki, kompetencje. 22 Ten rozdział obejmuje postulaty i rekomendacje związane z: zwiększeniem dostępności edukacji i opieki przedszkolnej dla dzieci najmłodszych, kładąc nacisk na dostępność żłobków i przedszkoli na terenach wiejskich zwiększeniem nakładów na edukację oraz poprawą efektywności ich wykorzystania (to niezbędny warunek poprawy dostępności) zaangażowaniem rodziców dzieci w wieku szkolnym w proces edukacji i wychowania dzieci, we współpracę ze szkołą wprowadzeniem zasad konkurencyjności między szkołami wyższymi oraz odpłatnością za studia wyższe (w postaci kredytu studenckiego, odroczonego czesnego) upowszechnieniem LLL i LWL – life long learning i life wide learning 6. Dla rozwoju dzieci, a także dla odniesienia sukcesu zawodowego kluczowe jest zapewnienie dzieciom wczesnej edukacji wysokiej jakości. W wieku 3 – 5 lat kształtują się kompetencje poznawcze, postawy – ciekawości świata, samodzielności, koncentracji, współdziałania. Zwiększenie dostępności żłobków i przedszkoli w miastach i na wsi (na wsi dostępność wynosi ok. 20%, a w miastach ponad 60%) musi być powiązane z rozwojem innego rodzaju instytucjonalnych form opieki nad dziećmi. Konieczny jest kompleksowy system złożony z różnych form opieki nad dziećmi – żłobków, klubów dziecięcych, dziennego opiekuna i niani. Służyć to będzie nie tylko poprawieniu jakości edukacji, ale także umożliwi powrót na rynek pracy młodych rodziców i sprzyjać będzie dzietności. Ważne jest aby taki system był zorganizowany w sposób profesjonalny, a opieka nad dziećmi nie pozostawiała żadnych wątpliwości co do swojej jakości. Szczególnie istotne jest aby system taki przewidywał elastyczny czas pracy rodziców i konieczność zapewnienia opieki powyżej 8 godzin na dobę. Działania na rzecz dzieci powinny obejmować także sferę edukacji podstawowej poprzez poprawę jakości kształcenia nauczycieli, lepsze wyposażenie szkół w sprzęt wykorzystujący nowo czesne technologie. 7. Proste podniesienie nakładów nie jest jedyną odpowiedzią na potrzebę poprawy dostępności i jakości edukacji. Należy jednak wziąć pod uwagę, że Polska to jeden z niewielu krajów w UE, gdzie wczesna edukacja nie jest współfinansowana przez administrację rządową. Część środków powinna zostać przeznaczona na edukację nauczycieli i stałe podnoszenie kwalifikacji, naukę wykorzystywania nowoczesnych technologii w procesie edukacji, naukę wyławiania talentów i wskazywania ścieżki edukacyjnej dla dzieci we współpracy szkoły i rodziców. Rola nauczyciela powinna zostać rozszerzona na coaching i mentoring w stosunku nie tylko do dzieci, ale i ich rodzin. To wymaga przeformułowania modelu kształcenia i wprowadzania do zawodu, ale także systemu rekrutacji, a przede wszystkim stworzenia systemu motywacyjnego dla nauczycieli. 8. Ważnym elementem podnoszenia jakości edukacji jest udział rodziców w tym procesie. Działania podejmowane przez administrację nie muszą w tym przypadku 23 dotyczyć bezpośrednio samego kształcenia, ale wiązać się z polityką społeczną państwa. System pozainstytucjonalnej opieki dla dzieci, wsparcie rodzin niepełnych i zagrożonych wykluczeniem społecznym. Powiązanie systemu polityki społecznej i edukacji jest kluczowe dla niwelowania nierówności społecznych. Niedostępność przedszkoli, brak współpracy rodziny i szkoły, nieumiejętność łączenia elitarnej i egalitarnej funkcji edukacji oraz niekonkurencyjny system finansowania szkolnictwa wyższego powoduje, że w Polsce wpływ pochodzenia na wybory edukacyjne i poziom wykształcenia jest wyższy niż w innych krajach europejskich. Aby temu przeciwdziałać niezbędne jest skuteczniejsza indywidualizacja nauczania powiązana z kształceniem kompetencji społecznych i kulturowych. 9. Na poziomie szkolnictwa wyższego kluczowe dla poprawy jakości edukacji wyższej i badań naukowych jest zmiana systemu finansowania uczelni na bardziej konkurencyjny, powiązanie skali finansowania z wynikami badawczymi oraz akademickimi, a także zróżnicowanie typów uczelni w Polsce. Umiędzynarodowienie studiów i karier naukowych, powiązanie uczelni z przedsiębiorcami, zwiększenie mobilności to także warunki niezbędne poprawy jakości kształcenia na tym poziomie. 10. W Polsce praktycznie nie istnieje w tej chwili system kształcenia ustawicznego - LLL i LWL. A jest niezbędny dla nie tylko poprawy jakości kadry nauczycielskiej i akademickiej, ale dla całego rozwoju społecznego. Konieczne jest zwiększenie udziału dorosłych w procesach uczenia przez całe życie z obecnych 8 – 10% do 30 – 40% w perspektywie 20 lat. Wymaga to nie tylko wzmocnienia uczelni, ale przede wszystkim zachęt dla przedsiębiorców do kierowania pracowników na tego typu studia i kursy. Nauka powinna być traktowana jako rozwój kwalifikacji pracowniczych i być bezpośrednio powiązana z dynamiką rynku pracy. Pierwszym krokiem może być zastosowanie form kształcenia w miejscu pracy – samokształcenie, instruktaże w miejscu pracy, szkolenia wewnętrzne, e-learning, coaching i mentoring. 11. Rekomendacje dotyczące systemu edukacji zawierają także inne rozdziały Raportu Polska 2030. Postulowane jest szersze wprowadzenie edukacji ekologicznej do programów szkół, uwrażliwiającej na współczesne wyzwania cywilizacyjne oraz edukacji obywatelskiej, kształcącej do aktywności w życiu społecznym, uczestnictwa w życiu kulturalnym i debacie publicznej. notka o autorze: jakub wojnarowski (1978) - socjolog i politolog, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego i Central European University w Budapeszcie, od 2006 r. dyrektor ds. działalności programowej Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, członek Zespołu Doradców Strategicznych Premiera od 2008 r., członek zarządu Forum Darczyńców w Polsce (2006 – 2009) oraz European Forum on Philantropy & Research Funding Steering Group (2007 – 2008), zajmuje się konfliktami społecznymi, zagadnieniami dotyczącymi mobilności naukowców i finansowania nauki, szkolnictwem wyższym, transferem technologii. 24