Kradzież samochodu służbowego Obowiązkiem każdego
Transkrypt
Kradzież samochodu służbowego Obowiązkiem każdego
Kradzież samochodu służbowego Obowiązkiem każdego posiadacza samochodu jest wykupienie stosownego ubezpieczenia. Przy czym wyróżnić można ubezpieczenia obowiązkowe (OC), oraz grupę ubezpieczeń dobrowolnych, do których zalicza się autocasco (AC). Powszechnie wiadomo, że nie każdy właściciel spełnia ten wymów czy to szukając (pozornych, jak się później okaże) oszczędności czy licząc na łut szczęścia. Jakie tego mogą być skutki przekonać się można próbując wyobrazić sobie kradzież firmowego samochodu. Załóżmy, że postarano się o wykupienie OC, a zlekceważono jedynie wykupienie autocasco. Okazuje się, że fiskus jest najprawdopodobniej w zmowie z lobby firm ubezpieczeniowych. Zgodnie bowiem z przepisami obu ustaw podatkowych regulującymi kwestię kosztów uzyskania przychodu, straty na samochodach traktowane są w specyficzny sposób. Zobaczmy co na ten temat mówią ustawy 1 : „Nie uważa się za koszty uzyskania przychodów: [...] strat powstałych w wyniku utraty lub likwidacji samochodów oraz kosztów ich remontów powypadkowych, jeżeli samochody nie były objęte ubezpieczeniem dobrowolnym”. Ubezpieczeniem dobrowolnym jest właśnie autocasco (AC), czyli ubezpieczenie samochodu na wypadek uszkodzenia lub kradzieży. W sytuacji zatem, gdy np. samochód, który został podatnikowi skradziony, nie miał AC, konsekwencje kradzieży są dla podatnika podwójnie niekorzystne. Podatnik traci samochód lub zmuszony jest ponosić koszty jego naprawy i nie może tej straty ująć w poczet kosztów uzyskania przychodów. Faktyczna strata – w sensie ekonomicznym - nie jest według prawa podatkowego kosztem działalności. Jest to kolejny dowód, że fiskus kieruje się fikcją, a nie rzeczywistymi zdarzeniami gospodarczymi. Dlaczego rezygnacja z dobrowolnego ubezpieczenia jest tylko pozorną oszczędnością? Po pierwsze wpływa na to brak możliwości zakwalifikowania do kosztów uzyskania strat powstałych w wyniku kradzieży samochodu. Po drugie zaś podatnik, który opłaca składki na ubezpieczenie samochodu może zaliczyć je do kosztów uzyskania przychodu. Dotyczy to zarówno składek na ubezpieczenia obowiązkowe jak i składek na ubezpieczenia dobrowolne. Jedynym ograniczeniem jest kwota limitu takiego odliczenia. Nie stanowią bowiem kosztu uzyskania przychodów składki w wysokości przekraczającej ich część ustaloną w takiej proporcji, w jakiej pozostaje równowartość 20 tys. euro (przeliczona na złote według kursu sprzedaży walut obcych ogłaszanego przez NBP z dnia zawarcia umowy ubezpieczenia) w wartości samochodu przyjętej do ubezpieczenia. Poprzez uznanie, że nie są kosztami uzyskania przychodów straty powstałe w wyniku utraty lub likwidacji samochodów oraz kosztów ich remontów powypadkowych, jeżeli samochody nie były objęte ubezpieczeniem dobrowolnym – ustawodawca w sposób szczególny uzależnił uznanie w ciężar kosztów strat z tytułu utraty, likwidacji oraz kosztów remontów samochodów od samego faktu zawarcia umowy ubezpieczeniowej autocasco. Jest kwestią drugorzędną czy ubezpieczenie obejmuje pełną wartość samochodu, czy też jedynie część wartości tego samochodu z uwagi na tzw. udział własny. Liczy się sam fakt, że samochód jest objęty ubezpieczeniem dobrowolnym. I to pozwala zgodnie z prawem na zaliczenie do kosztów uzyskania przychodów ewentualnej straty powstałej na skutek jego kradzieży. Jak widać, kwestia ubezpieczenia dobrowolnego samochodu ma więc istotne znaczenie praktyczne. Mariusz Pogoński Krzysztof Olbrycht 1 Art. 16 ust. 1 pkt 50 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz art. 23 ust. 1 pkt 48 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych