Astronomia
Transkrypt
Astronomia
astronomia dla każdego Astronomia na wyspie La Palma LESZEK JABŁOŃSKI Letnia Szkoła EAAE1 „Astronomia na Wyspach Kanaryjskich” odbyła się w dniach 3-8 lipca 2006 r. w szkole „Virgen de Las Nives” w Santa Cruz na wyspie La Palma. Byłem jednym spośród 101 uczestników jubileuszowego, 10 spotkania nauczycieli astronomii z 24 krajów. Najliczniej reprezentowani byli Hiszpanie (28 uczestników), Włosi (13), Francuzi (8), przedstawiciele Beneluksu (w sumie 13) oraz Portugalii (6). Z tych krajów wywodzili się prowadzący warsztaty i organizatorzy poprzednich letnich szkół. Natomiast skromne, jednoosobowe delegacje przybyły z Polski, Litwy, Łotwy, Ukrainy, Bułgarii oraz Turcji. Spoza Europy obecni byli przedstawiciele Panamy, Hondurasu, Tunezji oraz Stanów Zjednoczonych. Głównym organizatorem kursu dla nauczycieli była profesor Rosa Maria Ros z Barcelony. Uczestnicy poprzednich letnich szkół podkreślali, że spotkanie na Wyspach Kanaryjskich było najlepsze ze wszystkich dotychczasowych. Zaskoczyła nas nieco pogoda (w Europie w tym czasie panowały dużo większe upały!), ale przelotny deszcz i zachmurzenie nie przeszkadzały nam w nocnych obserwacjach nieba, które wykonywaliśmy na wysokościach ponad warstwą chmur. W kursie mogłem wziąć udział dzięki grantowi z programu Comenius 2.2c. Pewnym problemem była dla mnie wstępna kalkulacja kosztów podróży na Wyspy Kanaryjskie – 1500 euro, czyli tyle, ile wynosi maksymalna wysokość grantu, przy czym 1 cena samego kursu oraz zakwaterowania wynosiła 800 euro! Całe szczęście, że z tego kłopotu wybawiły mnie tanie linie lotnicze Airberlin, dzięki którym podróż z Katowic kosztowała mnie zaledwie 350 euro. Podczas X Letniej Szkoły wysłuchaliśmy trzech wykładów oraz uczestniczyliśmy w kilkunastu warsztatach prowadzonych przez doświadczonych nauczycieli astronomii. Przykładowe tematy to: „Pierścienie Saturna i ich widmo”, „Ekwipunek młodego astronoma”, „Cefeidy i odległość galaktyk”, „Wyznaczenie wieku mgławicy Krab”, „Ewolucja gwiazd”, „Zodiak w ujęciu nauki starożytnej oraz współczesnej”, „Tranzyt Wenus”, „Widmo gwiazd”. Warsztaty prowadzone były bardzo ciekawie, a przyrządy, jakie należało zabrać ze sobą, m.in. cyrkiel, kątomierz, nożyczki, klej, kalkulator, kredki oraz kompas okazały się wielce przydatne. Otrzymaliśmy trzy pokaźnej wielkości skrypty zawierające opracowania wszystkich tematów warsztatów. Na warsztatach prowadzonych przez Francisa Berthomieu z Francji dowiedziałem się, że Roemer nie wyznaczył prędkości światła w sposób opisywany w wielu podręcznikach fizyki. Błąd polega na tym, że w punkcie A (Rys. 1) z powodu położenia Słońca pomiędzy Ziemią i Jowiszem jego księżyc Io nie jest z Ziemi widoczny! W rzeczywistości Roemer obserwował zmiany czasu pomiędzy kolejnymi pojawieniami się Io w punktach C i D. Mamy tu do czynienia z efektem analogicznym do zjawiska Dopplera, gdyż poruszający się obserwator od- Europan Association for Astronomy Education – Europejskie Stowarzyszenie Edukacji Astronomicznej. 5/2006 39 astronomia dla każdego Rys. 1. Metodę pomiaru prędkości światła przez Roemera wyjaśnia się (nieprawidłowo!) w wielu książkach tym, że różnica czasu t wychodzenia księżyca Io z cienia Jowisza w punktach A i B spowodowana jest dłuższą drogą biegu promienia światła do obserwatora na Ziemi o średnicę orbity Ziemi 2R. Wtedy wzór na prędkość światła wyraża się prostym wzorem: c=2R/? t. Problem w tym, że w punkcie A nie można zobaczyć Jowisza, gdyż na Ziemi mamy w tym czasie dzień! W rzeczywistości Roemer zauważył zmiany w czasach „wschodów” Io w punktach C i D, a więc podczas największej prędkości zbliżania się i oddalania Ziemi od Jowisza. Opierając się na efekcie Dopplera nie był on w stanie wyznaczyć prędkości światła z zadowalającą dokładnością. biera periodyczne sygnały (pojawienia się Io po wyjściu z cienia Jowisza) w rosnących (w punkcie C) lub malejących (D) odstępach czasu. Kilka lat temu we Francji miała miejsce specjalna konferencja na ten temat, gdzie po analizie oryginalnych artykułów Roemera wywnioskowano, że dokładność pomiarów w jego eksperymencie pozwalała jedynie na stwierdzenie, iż prędkość światła jest skończona, jednak w żadnym wypadku nie było możliwości wyznaczenia jej z zadowalającą dokładnością. W planie Letniej Szkoły mieliśmy dwie obserwacje nieba w miejscach położonych wysoko w górach: Mirador del Llano de las Brujas oraz Roque de Los Muchachos. W niedzielę, przed oficjalnym rozpoczęciem kursu wybrałem się wraz z Rogerem Eide ze Szwecji na prywatną sesję obserwacyjną na górę Roque de Los Muchachos, najwyższy szczyt wyspy La Palma (2426 m n. p. m.). Spotkaliśmy tam grupę profesjonalistów w dziedzinie astronomii z Alanem Pickwickiem, sekretarzem EAAE na czele, którzy każdą wolną chwilę poświęcali nocnym obserwacjom nieba. Dzięki wskazówkom udzielonym mi na warsztatach o tech- 40 nice fotografowania nieba przez Irmę Hannula oraz Sakari Ekko (oboje z Finlandii), udało mi się nieco podszkolić swe umiejętności. Moje zdjęcia, z których – muszę nieskromnie przyznać – jestem bardzo zadowolony, znajdują się na szkolnej stronie internetowej http://www.dlugosz.katowice.pl (w wyszukiwarce portalu należy wpisać „La Palma”). Na górze Roque de Los Muchachos, gdzie pojechaliśmy dwoma autobusami, zwiedziliśmy aż 6 spośród 14 znajdujących się tam teleskopów: Herschel, Galileo, niewielki SuperWASP, teleskop słoneczny DOT, Magic rejestrujący promieniowanie gamma oraz będący w budowie olbrzymi Gran Telescopio de Canarias. Następnie ze szczytu góry Roque de Los Muchachos obserwowaliśmy spektakularny zachód słońca, po czym udaliśmy się na nocne obserwacje nieba. Były to dzień i noc pełne wielu niezapomnianych, wspaniałych wrażeń! Anglicy mogli pochwalić się ciekawym projektem edukacyjnym, w którym uczniowie poprzez Internet mogą prowadzić własne obserwacje za pomocą teleskopów na Hawajach oraz Australii. Mieli oni fizyka w szkole astronomia dla każdego szczęście, gdyż znaleźli sponsorów, jednak pozostaje pytanie, czy zdalnie sterowane poprzez globalną sieć teleskopy mogą zastąpić tradycyjną lornetkę lub amatorski teleskop o średnicy 10–20 cm? Alan Pickwick przywiózł ze sobą niewielki teleskop sterowany komputerowo. Po wstępnej kalibracji za pomocą pilota wpisywał nazwę obiektu na niebie i teleskop automatycznie go znajdował. Cena takiego urządzenia wynosi od tysiąca do kilku tysięcy euro. Ponieważ w wyposażeniu naszego liceum nie mamy sprzętu do obserwacji astronomicznych, więc zaraz po powrocie z kursu postanowiłem nadrobić te braki. Okazało się, że z zakupem odpowiedniego teleskopu dla szkoły nie ma problemu (może poza finansowym) – wystarczy zaglądnąć na stronę internetową firmy „Uniwersal” z Żywca http://www.teleskopy.astronomia.pl lub witrynę http://www.teleskopy.net. Rainer Gaitzsch z Niemiec, specjalista w dydaktyce astronomii, zaleca szkołom dobrej jakości lornetki, nie tańsze od 300 euro, i do tego oczywiście statyw. Kółka astronomiczne, na których prowadzi się nocne obserwacje nieba, są raczej rzadkością w naszych szkołach. Brakuje nauczycieli – pasjonatów, zdolnych zaszczepić młodzieży fascynację astronomią. Lecz oprócz nauczycieli potrzebne jest także bezchmurne i najlepiej bezksiężycowe niebo oraz teren wolny od świateł miasta. Te trzy warunki jednocześnie są raczej trudne do spełnienia. Nie jest to jednak niemożliwe. Otóż absolwenci VI Liceum w Szopienicach w monografii wydanej z okazji 100lecia szkoły wspominają, jak nauczyciel geografii Marian Mielecki w latach 194850 zabierał młodzież na nocne obserwacje nieba, które fotografowali jedynym aparatem, jaki posiadał któryś z bardziej zamożnych uczniów. Do dziś pamiętają te wspaniałe lekcje. Okazuje się, że do doznania piękna astronomii potrzeba tak niewiele! W ostatnim dniu wysłuchaliśmy wykładów dwóch wybitnych uczestników Letniej Szkoły: Jay’a Pasachoffa ze Stanów Zjednoczonych oraz Clausa Madsdena z Nie- 5/2006 miec. Jay Pasachoff, znany w świecie ekspert w dydaktyce astronomii, zajmuje kierowniczą rolę w wielu organizacjach, m.in. NASA, American Physical Society, American Association of Physics Teachers. Jest współautorem wydanej w roku 2005 książki „Teaching and Learning of Astronomy: Effective Strategies for Educators Worldwide”. W swym wykładzie ustosunkował się do popularnego ostatnio trendu w nauczaniu, wyrażonego sloganem „mniej znaczy więcej” (less means more). Chodzi o to, by nauczać mniej materiału, lecz dokładniej, tak, by uczeń rozumiał przekazywaną mu wiedzę, a nie tylko przyswajał ją pamięciowo. Pamiętam swoją wizytę na lekcji fizyki w Thusnalderstr. Gymnasium w Kolonii, gdzie na doświadczalne wyznaczanie przyspieszenia ziemskiego nauczyciel przeznaczył aż 6 jednostek lekcyjnych! Ja muszę zrealizować program, więc taką lekcję realizuję w 45 minut! Profesor Pasachoff nie zgodził się z trendem ograniczania zakresu materiału nauczania astronomii do minimum i postulował, aby uwzględnić w nim nie tylko astronomię klasyczną, lecz także jej najnowsze osiągnięcia (np. czarne dziury, teorię rozszerzającego się wszechświata, itp.). Bardzo dobry, bo zgodny z tym postulatem, wydaje mi się dział poświęcony astronomii w części 2 podręcznika „Fizyka i astronomia” Mostowskiego, Natorfa i Tomaszewskiej. Pełna opinia profesora Pasachoffa na temat, jak uczyć astronomii, dostępna jest w artykule w „Astronomy Education Review”, który można znaleźć internecie pod adresem http://aer.noao.edu (w języku angielskim). Profesor Claus Madsen, reprezentujący ESO (European Southern Observatory) opowiedział o ekstremalnie dużych teleskopach ELT (extremely large telescopes). Są one obecnie w fazie projektowania, ich średnica ma wynosić ponad 30 m. Takie teleskopy o znacznie zwiększonej czułości i rozdzielczości pozwoliłyby na obserwację planet wokół innych gwiazd, małych ciał w Układzie Słonecznym, czarnych dziur, a przede wszystkim zbadać najdalsze obsza- 41 astronomia dla każdego ry wszechświata, czyli przenieść się w czasie do najwcześniejszych momentów jego historii. ESO rozważało konstrukcję teleskopu OWL (OverWhemlingly Large Telescope) o średnicy aż 100 m, jednak kalkulacja kosztów oraz dość odległy termin uruchomienia potężnego, bo ważącego aż 15 tys. ton teleskopu doprowadziły do zaniechania tego projektu i obecnie bardziej prawdopodobna wydaje się konstrukcja teleskopu E-ELT (European Extremely Large Telescope) o średnicy od 30 do 60 m. 1 czerwca 2006 r. w ESO powstało biuro projektowe ELT, gdzie do końca roku 2009 ma zostać zakończona faza projektowania, w latach 2010–2016 planowana jest jego budowa, po czym ekstremalnie duży teleskop rozpocznie wspólną pracę w sprzężeniu z innymi teleskopami. Jedno ze zdjęć prezentacji Clausa Madsena szczególnie utkwiło mi w pamięci. Otóż obecnie mamy już wiele działających obserwatoriów astronomicznych położonych na szczytach gór, gdzie wygodnie można dojechać samochodem. Być może nie zdajemy sobie sprawy, że jako pierwsi docierali w te niedostępne, położone kilka tysięcy metrów n. p. m. miejsca astronomowie, często pieszo lub – jak to widać na załączonym zdjęciu – na osłach! Praca astronoma nie polega tylko na obserwacji gwiazd, lecz często musi on być także projektantem, budowniczym, technikiem. Niezbędne są takie cechy charakteru jak cierpliwość, dokładność, pomysłowość, wyobraźnia i ciągła nadzieja na nowe odkrycia. Do takiego wniosku doszedłem po uczestnictwie w wielu wspaniałych warsztatach, wykładach oraz obserwacjach nieba nad wyspą La Palma. Uświa- 42 domiłem sobie, że znaczenie astronomii wynika z korelacji z wieloma innymi przedmiotami, m.in. matematyką, a w szczególności geometrią, informatyką (przetwarzanie ogromnych ilości danych), geografią, a także naukami humanistycznymi: literaturą, sztuką, gdzie piękno nocnych obserwacji nieba warto uzupełnić podstawową wiedzą o gwiazdach i ich konstelacjach. Materiały z Letniej Szkoły, których część można znaleźć na stronie http://www.eaae-astro.org, na pewno ułatwią mi, a mam nadzieję, że także moim kolegom i koleżankom – nauczycielom fizyki, urozmaicić i ożywić lekcje astronomii. Oprócz dwóch wypraw w góry, gdzie prowadziliśmy obserwacje, organizatorzy zorganizowali na koniec dodatkową wycieczkę do wulkanów San Antonio i Teneguia. Ten ostatni wybuchł stosunkowo niedawno, bo w roku 1971. Ścieżka prowadząca na jego szczyt w pewnych partiach jest bardzo wąska i muszę przyznać, że dość silny wiatr i przepaście po obu stronach napędziły mi trochę strachu! Na zakończenie Rosa Maria Ros poinformowała, że kolejna letnia szkoła astronomii odbędzie się w roku 2007 w Monachium, a jej organizację przejmie ESO. Claus Madsen zapewnił, że dołoży wszelkich starań, by następne spotkanie nauczycieli astronomii nie odbiegało poziomem i atmosferą od tego na Wyspach Kanaryjskich.LESZEK JABłOŃSKI LESZEK JABłOŃSKI VI Liceum Ogólnokształcące ul. Lwowska 2, 40-389 Katowice fizyka w szkole