Meyer Sound MM-4XP i MM-10ACX

Transkrypt

Meyer Sound MM-4XP i MM-10ACX
SPRZĘT • instalacje
Piotr Sadłoń
Meyer Sound MM-4XP
i MM-10ACX
Kompaktowe, aktywne zestawy głośnikowe – subbas + satelita
Nazwa „Meyer”, a konkretnie „Meyer Sound” przeważnie
kojarzy się z dużymi, koncertowymi systemami nagłośnieniowymi (MILO, MICA, albo MSL, CQ), znakomitymi monitorami scenicznymi (MJF-212A), może też ze świetnym procesorem Galileo. Co bardziej będący „w temacie” skojarzą
też nazwę Meyer z serią nieco mniejszych zestawów nagłośnieniowych UP (UPQ, UPA, UPJ czy UPM), które świetnie
sprawdzają się zarówno w teatrach, operach jak i podczas
nagłaśniania mniejszych koncertów i eventów.
Generalnie tzw. koncertówka. Jednak już w mniejszym stopniu kojarzymy
markę „Meyer Sound” z zestawami znacznie mniejszymi, przeznaczonymi głównie
do instalacji stałych, które można z powodzeniem instalować zarówno w teatrach
czy świątyniach, jak i restauracjach, barach, muzeach itp. Przedstawicielami
serii INDUSTRIAL – urządzeń przeznaczonych właśnie głównie do instalacji stałych – są dwa urządzenia głośnikowe, którym przyjrzymy się w tym artykule.
MM-4XP I MM-10ACX
to – odpowiednio – ultrakompaktowy
zestaw szerokopasmowy, zbudowany
w oparciu o tylko jeden głośnik
w metalowej obudowie(!) oraz
również kompaktowy (aczkolwiek już widocznie większy od
„czwórki”) subwoofer z głośnikiem 10”. Obydwa urządzenia są
aktywne i obydwa przystosowane do montażu na ścianie, suficie czy gdzie tam sobie jeszcze
kto zamarzy. Niech Was jednak nie zwiodą małe wymiary i „dziwna” metalowa obudowa MM-4XP – brzmienie tych
„maleństw” potrafi powalić na
kolana, a i „przyłożyć dźwiękiem” też potrafią (oczywiście,
nie można ich porównywać do
systemów koncertowych, ale
w swojej lidze są pod oboma
względami na jednym z czołowych miejsc). Ale przejdźmy
do konkretów.
MM-4XP
Po jednogłośnikowym „maluchu” z przetwornikiem 4”,
wyposażonym we wzmacniacz klasy D na układzie scalonym i bez zasilacza sieciowego
66 Live Sound & Installation wrzesień 2012
MEYER SOUND MM-4XP I MM-10ACX
(szczegóły za moment) można by się spodziewać trochę mniejszej wagi, niż 2 kg
(co i tak nie jest wcale złym wynikiem).
Owszem, ale pod warunkiem, że jego obudowa nie jest wykonana z metalu, a konkretnie aluminium, dzięki czemu żaden
zestaw głośnikowy – z tworzywa sztucznego czy sklejki – nie jest w stanie mu
„podskoczyć” pod względem wytrzymałościowym. Ale i brzmieniowo, jak się okazuje, też nie ma powodów do narzekań,
a wprost przeciwnie.
Budowa MM-4XP jest wręcz banalnie
prosta – obudowa to kawałek metalowej
rury o przekroju kwadratowym, polakierowanej na czarno (w standardzie jest też
dostępna wersja biała, zaś na życzenie
klienta można ją pomalować na niemalże dowolny kolor). Z jednej strony jest
ona zamknięta 4-omowym głośnikiem
własnego projektu i produkcji, o średnicy membrany 4” i średnicy cewki 0,75”,
który osłania przykręcana osłona z perforowanej blachy. Od tyłu obudowę zamyka
metalowa użebrowana płyta (będąca jednocześnie radiatorem), do której przymocowana jest cała elektronika, w formie
dwóch płytek drukowanych wykonanych
w technologii mieszanej – SMD i przewlekanej. Na nich to znajdują się układy
wejściowe oraz wzmacniacz, pracujący
w klasie D, zrealizowany na pojedynczym
układzie scalonym. Tak po prawdzie to
cała obudowa jest jednym wielkim radiatorem, który rozprasza nie tylko ciepło
Panel przyłączeniowo-regulacyjny
MM-10ACX jest najbardziej rozbudowany
w serii MM-10 – subbas oferuje bowiem
zasilanie dwóch zestawów MM-4XP.
pochodzące od układów mocy, ale również cewki głośnika.
MM-4XP – jak już
napisałem – ma swój
wzmacniacz, a więc
w naszej polskiej nomenklaturze jest zestawem aktywnym.
Nigdzie jednak
nie można znaleźć
gniazda kabla zasilającego, ani też na
żadnej z dwóch płytek drukowanych
nie widać układu
MM-10ACX to miniaturowy subbas w klasycznej obudowie basszasilacza. I tak jest
reflex z wielowarstwowej sklejki.
w rzeczywistości,
bowiem „czwórka” w takowy nie jest
pomocą którego sygnał z niego możemy
podać na wejście sąsiednie. Dzięki temu
wyposażona. Aby ją zasilić, trzeba doń
podać od razu napięcie stałe o wartomożna np. na wszystkie 8 wyjść podać
ści 48 V, a więc jak widać sam MM-4XP
ten sam sygnał (z wejścia nr 1) lub różne
kombinacje takich połączeń (np. 2 różne
do niczego nam się nie przyda. Trzesygnały na 2 x 4 wyjścia, itd.).
ba jeszcze dysponować albo subbasem,
który może zasilać „czwórki” – jak choćPrzy połączeniach kablowych między
by opisany poniżej MM-10ACX – lub też
MPS-488HP a podłączonymi doń zestawaspecjalnym zasilaczem, który również
mi głośnikowymi, realizowanymi za podostaliśmy w komplecie (choć akurat
mocą kabli 18 AWG o długości nie więknam nie był potrzebny – mieliśmy wszak
szej niż 50 lub 150 m (w zależności od
„basik” MM-10ACX). Tak więc, skoro dorodzaju podłączonego głośnika), tłumietarliśmy do kwestii zasilania, dwa zadanie sygnału wynosi mniej niż 1 dB. Można
nia na temat
oczywiście stosować też dłuższe połączenia, jeśli mamy systemy, które nie wymaMPS-488HP
gają „żyłowania” zestawów głośnikowych
czyli właśnie owego zasilacza. Jest to
do ich pełnej mocy.
urządzenie 8-kanałowe, a więc można
Gwoli kronikarskiego obowiązku
nim zasilać niezależnie 8 urządzeń, i to
dodam jeszcze, że istnieje również jednie tylko MM-4XP, ale również basów
nokanałowy zasilacz – MPS-481 – któMM-10 bez wbudowanego zasilacza (tj.
rym możemy zasilać tylko jeden zestaw
w wersji MM-10XP), a także zestawów UPMM-4XP, i tylko taki.
-4XP i HMS-10. Urządzenie ma wysokość
Wróćmy jeszcze na moment do MM1U, a na panelu czołowym mamy tylko
-4XP. Z tyłu zestawu znajduje się tylko
wyłącznik zasilania oraz zestaw ośmiu
5-pinowe gniazdo w formacie Switchpar LEDów: dioda niebieska informuje
Craft EN3 oraz wielofunkcyjna, wieloo obecności napięcia 48 V na odpowiakolorowa dioda świecąca. Jej iluminacja
dającym mu wyjściu, zaś zielona o tym,
na zielono oznacza gotowość urządzenia
że do danego wyjścia podłączono zestaw
do pracy, jeśli błyska lub świeci na kolor
głośnikowy i jest on w danym momencie
pomarańczowy – informuje nas to o akzasilany. Intensywność świecenia diody
tywacji limitera. Natomiast świecenie
zielonej informuje o poborze prądu przez
na kolor czerwony mówi nam, iż w urząpodłączony głośnik, a więc również o tym
dzeniu wystąpił jakiś błąd lub jest ono
– pośrednio – jak głośny sygnał emituje.
uszkodzone.
Z tyłu znajduje się osiem wejść sygnałoMM-4XP, choć niewielki, jest w stawych (XLR, symetryczne) i osiem wyjść,
nie wytworzyć szczytowy poziom ciśnieprzy czym – w zależności od modelu urząnia dźwięku równy 113 dB. Pasmo pracy
dzenia – mogą one występować w dwóch
jest również zaskakujące, jak na tak mały
formatach: Phoenix (MPS-488HPp) lub
przetwornik (i to tylko jeden), bowiem
SwitchCraft EN3 (MPS-488HPe) – obyzawiera się w granicach 135 Hz-17 kHz
dwa są 5-pinowe. Każde wejście XLR wy(±4 dB) i jest bardzo wyrównane – co
posażone jest też w mały przełącznik, za
zresztą potwierdzają nasze pomiary.
wrzesień 2012 Live Sound & Installation 67
SPRZĘT • instalacje
POMIARY
– MM-4XP
– MM-10ACX
– MM-4XP + MM-10ACX
– charakterystyka amplitudowa
– charakterystyka fazowa
Charakterystyka amplitudowa (niebieska) i fazowa (czerwona)
MM-4XP. Pasmo przenoszenia zawiera się w granicach określonych
przez producenta, a nawet nieco wyżej w górze pasma (prawie 18 kHz,
przy spadku -4 dB). Widać, że pasmo jest wyrównane, z lekkim podcięciem niskiego środka i podbiciem o 3 dB zakresu 200-350 Hz. Płaski
przebieg ma również charakterystyka fazowa, w zakresie szerszym niż
podaje producent – zakładając odchyłkę ±45º to wg. naszych pomiarów
jest to 300 Hz-17 kHz.
MM-10ACX
Charakterystyka amplitudowa satelity MM-4XP (niebieska), subbasu
MM-10ACX (czerwona) i systemu złożonego z jednego subbasu i jednej
satelity (zielona – potencjometr poziomu sygnału subbasu w pozycji 0).
Wg. naszych pomiarów częstotliwość dolna MM-10ACX zgadza się
z danymi producenta, natomiast górna jest nieco niższa, co też może
wynikać z faktu, iż producent podaje pełną charakterystykę subbasu,
a my możemy zmierzyć ją tylko po processingu, a więc również po
crossoverze o nieznanej nam wartości częstotliwości podziału.
to już bardziej klasyczne urządzenie –
miniaturowy subbas typu bass-reflex,
w obudowie z wielowarstwowej sklejki.
Wewnątrz pracuje 10-calowy przetwornik
produkcji Meyer Sound, o średnicy cewki
2” i impedancji 4 Ω. Dzięki temu, i nawet
pomimo tego, że jest to subbas aktywny, w wersji z wbudowanym zasilaczem
sieciowym (są jeszcze dwie inne – wspomnimy też o nich za chwilę), to waży on
tylko 12 kg i można go wręcz wziąć pod
pachę (48 x 28 x 30 cm). Niech Was jednak nie zwiodą jego niewielkie rozmiary i waga – pomimo tego, potrafi on całkiem, całkiem „przyłożyć” (oczywiście,
znów rozpatrując go w swojej kategorii
„wagowej”).
Przód zestawu, a konkretnie głośnik,
tradycyjnie chroni metalowa, perforowana osłona, zaś z tyłu znajdziemy trzy
gniazda wejściowe (XLR), dwa wyjściowe, jedną diodę świecącą, dwa przełączniki i jeden potencjometr. A więc po kolei.
Dwa z trzech XLR-ów służą do podania sygnałów, które wraz z napięciem
zasilającym 48 V zostaną przesłanie do
podłączonych do subwoofera maksymalnie dwóch zestawów MM-4XP lub jednego UP-4XP. Trzeci XLR służy do podania
sygnału dla subbasu, przy czym – i tutaj
dochodzimy do funkcji jednego z przełączników – zamiast osobnego sygnału
subbas może zostać zasilony zsumowanym sygnałem z wejść sygnałowych zestawów szerokopasmowych. Znajdujący
się obok potencjometr służy do regulacji poziomu głośności subbasu – od całkowitego wyciszenia do +10 dB – i służy
do zbalansowania poziomu pracy subbasu i satelitów (nie wpływa w żaden sposób na poziom ich głośności). Należy
pamiętać, iż wybierając opcję podania
na subwoofer sygnału satelitów, w przypadku podania sygnału na oba wejścia
sygnał po zsumowaniu zostanie stłumiony o 6 dB dając w efekcie poziom 0 dB.
Jeśli jednak podłączymy tylko jeden
kanał wejściowy, to sygnał wynikowy
również zostanie stłumiony, w efekcie
czego będzie o 6 dB niższy, niż wejściowy. Trzeba więc tą stratę, w przypadku
pracy z tylko jedną satelitą, zrekompensować za pomocą wspomnianego wcześniej regulatora.
Gniazda wyjściowe, do których podłączamy satelity, mogą być w formacie
Phoenix lub SwitchCraft EN3 – w zależności od modelu basu.
Z tyłu urządzenia mamy jeszcze przełącznik zmieniający polaryzację sygnału na wejściu (zamiana pinów 2 i 3
w „basowym” złączu XLR) oraz dwa
Z przodu obudowa MM-4XP jest zamknięta
głośnikiem o średnicy membrany 4”, który
osłania przykręcana osłona z perforowanej
blachy.
Z tyłu MM-4XP znajduje się tylko 5-pinowe
gniazdo w formacie SwitchCraft EN3 oraz
wielofunkcyjna, wielokolorowa dioda
świecąca.
Cała elektronika „czwórki” jest w formie
dwóch płytek drukowanych wykonanych
w technologii mieszanej – SMD
i przewlekanej.
68 Live Sound & Installation wrzesień 2012
MEYER SOUND MM-4XP I MM-10ACX
PowerConowe gniazda zasilania
– jedno wejściowe, a drugie służące do podania zasilania do kolejnego urządzenia.
Wspomniałem jeszcze o dwóch
innych typach subbasów MM-10.
Pierwszy z nich to MM-10XP,
który nie ma wbudowanego zasilacza, a więc do prawidłowego
funkcjonowania wymaga współpracy z MPS-488HP (nie można
też za jego pomocą „zasilać” satelitów). Drugi – MM-10AC – takowy zasilacz wbudowany ma,
a więc „zwyczajnie” podłączamy
go do prądu za pomocą kabla ze
złączem PowerCon, jest on jednak
„samolubną” wersją MM-10ACX,
tzn. nie daje możliwości zasilania
zestawów MM-4XP czy UP-4XP.
Jeśli nie dysponujemy subwooferem MM-10ACX, aby „ożywić” zestawy MM-4XP niezbędny będzie
dedykowany do tych zadań ośmiokanałowy zasilacz MPS-488HP.
Z tyłu MPS-a znajduje się osiem gniazd wejściowych XLR i osiem wyjść, przy czym w modelu, który
do nas dotarł – MPS-488HPp – są one w formie gniazd Phoenix.
GRAJMY
Czyli to, o co tak naprawdę chodzi
w tym wszystkim. Owszem, mała waga
i wymiary, ładny wygląd, funkcjonalność,
itd. są ważne, ale i tak najważniejsze jest
brzmienie (no, cena też często ma kluczowe znaczenie). Jak więc gra system MM-10ACX + 2 x MM-4XP?
W skrócie można powiedzieć, że z zaskakującym „kopem” (biorąc pod uwagę
wielkość komponentów, szczególnie
INFORMACJE
MM-4XP
Pasmo przenoszenia: 160 Hz-16 kHz (±4 dB)
Charakterystyka fazowa: 700 Hz-17 kHz (±45º)
Max szczytowy SPL: 113 dB
Dyspersja: 80º (3-14 kHz), 120º (<2 kHz)
Zasilanie: 48 V DC
Wymiary: 102,5 × 102,5 × 145,4 mm
Waga: 1,91 kg
Cena: info u dystrybutora
MM-10ACX
Moc RMS: 220 W (440 W w szczycie)
Pasmo przenoszenia: 35 Hz-208 Hz (±4 dB)
Max szczytowy SPL: 123 dB
THD, IM, TIM: <0,02%
Wymiary: 483 × 279 × 305 mm
Waga: 14 kg
Cena: info u dystrybutora
MPS 488HP
Wymiary: 483 × 44 × 349 mm
Waga: 6,6 kg
Cena: info u dystrybutora
Dostarczył:
Polsound, ul. Graniczna 17
05-092 Łomianki-Dąbrowa
tel. (22) 751-84-87
www.polsound.pl
satelitów) i wręcz rewelacyjnie jeśli chodzi o brzmienie, ale tego akurat można się
było spodziewać, biorąc pod uwagę renomę producenta. „Czwóreczki” grają bardzo wyrównanym pasmem, co przy odtwarzaniu muzyki tylko za ich pomocą,
oraz biorąc pod uwagę, że poniżej 100 Hz
praktycznie nie grają, daje wrażenie „pudełkowatości”. I bardzo dobrze – nie ma
żadnych podcięć średnicy ani nadmiernych
podbić góry czy dołu. Dzięki temu wszystko jest słyszalne (również błędy wykonawcze, szczególnie wokalu, i realizatorskie).
W połączeniu z subbasem „ukazuje” nam
się całe szerokie pasmo, gdyż MM-10ACX
gra od 35 Hz! I nie jest to tylko chwyt reklamowy – sprawdzone pomiarowo. Natomiast co do jego górnej częstotliwości
to wypadła nam trochę niżej niż podaje
producent, ale nie jest to słyszalne (choć
można zauważyć płytki dołeczek między
100 a 200 Hz). Natomiast góra odtwarzanego przez cały system pasma jest wyrównana, i tylko leciutko podbity jest wąski zakres górnego środka (7-8 kHz). Poza tym
pasmo nie kończy się raptownie powyżej
10-12 kHz, jak to bywa w niektórych miniaturowych zestawach głośnikowych. No
a przecież nie ma tutaj żadnego drivera
– za wszystko odpowiada 4-calowy głośnik, który z definicji powinien już powyżej
10 kHz nie grać tak dobrze. A jednak gra!
gitar jest całkiem niezłe. Powiem więcej, dawno nie słyszałem tak soczyście
brzmiących gitar w moim testowym nagraniu „starego, dobrego” Iron Maiden
(„2 minutes to midnight”) jak właśnie
na tym systemie – bez jazgotliwości, ale
i bez zamulania brzmienia. To za sprawą wyrównanego pasma przenoszenia
„czwórek”, dzięki czemu system brzmi
niemalże ze studyjną precyzją (swoją
drogą mógłby być ciekawym alternatywnym systemem odsłuchowym do studia
– zwłaszcza, że miejsca wiele nie zajmuje). Co prawda nie jest on w stanie „zabić
dźwiękiem”, bo 220 W mocy wzmacniacza subbasu nie jest w stanie równać się
z kilowatowymi mocami zestawów koncertowych, ale niewielki firmowy event
można by spokojnie obsłużyć za jego
pomocą. Ale tak naprawdę to jego miejsce jest w instalacjach stałych (a’propos
MM-4XP jest elementem składowym
systemu Constallation – to też o czymś
świadczy), gdzie z jednej strony oferuje
dyskrecję wizualną, a z drugiej brzmienie wysokiej jakości. Miejmy nadzieję, że
i nasi rodzimi integratorzy i projektanci
instalacyjnych systemów nagłośnieniowych docenią walory owych zestawów
i będzie je można częściej spotykać w Polsce, niż do tej pory.
REASUMUJĄC
Więcej informacji o prezentowanych zestawach
System złożony z subbasu MM-10ACX
i dwóch satelitów MM-4XP nie jest stworzony do nagłaśniania koncertów rockowych, choć brzmienie przesterowanych
głośnikowych oraz innych produktach firmy
Meyer Sound na stronie internetowej producenta: www.meyersound.com oraz polskiego
dystrybutora: www.polsound.pl.
wrzesień 2012 Live Sound & Installation 69

Podobne dokumenty