Manager MLM nr 3
Transkrypt
Manager MLM nr 3
MANAGER I Raport Branżowy Managera – czytaj na stronach: 69-74 Wydanie trzecie, kwiecień 2012 ISSN 2084-4794 www.rankingmlm.com STARCIE TYTANÓW – nowa jakość Managera MLM! Krystyna Czapska vs. Adam Ubertowski MLM Cena 19,90 PLN Rozwój osobisty? Tak, byle mądry. „Sama wiedza nie wystarczy, trzeba umieć ją zastosować. Nie wystarczy chcieć. Trzeba wszystko wprowadzać w życie.” — Bruce Lee Jesteś obecny? Pamiętasz szkołę, lekcje, siedzenie w ławce i przynudzającego nauczyciela? (Wiem, że nie wszyscy nauczyciele byli tacy i chwała im za to). Czy przypominasz sobie jak na początku lekcji czytano listę obecności i jak wyczytali twoje nazwisko? Zazwyczaj odpowiadało się – jestem - albo - obecny. Czy naprawdę byłeś, gdy odpowiadałeś JESTEM? Czy naprawdę byłeś uważny gdy odpowiadałeś OBECNY? A może tylko na moment wyczytywania nazwiska zatrzymywałeś swe myśli i odpowiadałeś z automatu, by dać znać nauczycielowi, że… Czytaj na str. 13 Inwestycja w siebie jest Twoją najlepszą inwestycją W tej branży Twój sukces w największym stopniu zależy od Ciebie, od Twojego zaangażowania, posiadanych kompetencji oraz chęci, by je dalej rozwijać. Każdy, niezależnie od wieku, płci, wykształcenia i doświadczenia, może spróbować swoich sił w sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowym. Właśnie uniwersalność i otwartość czynią tę branżę zupełnie wyjątkową. Czytaj na str. 16 Jak inwestować w metale szlachetne Wiosennego Managera otwieramy zupełnie nową jakością i zupełnie nową rubryką! Oto stają przed Wami gotowi do surowej oceny i rzetelnej weryfikacji TYTANI krajowego środowiska trenerów, szkoleniowców i coachów, którzy oddali wielkie zasługi na rzecz wzmacniania i rozwoju polskiego Multi Level Marketingu. Nie boją się wyzwań i trudnych zadań. Nie straszne im konfliktowe i napięte sytuacje, nad którymi praktycznie zawsze potrafią zapanować. Z każdej, nawet największej opresji, wychodzą cało. Są kompetentni, doświadczeni i odważni. Dziś stawiają czoła zupełnie nowemu wyzwaniu – zmierzą się z Czytelnikami Managera twarzą w twarz! Pełny artykuł na str. 5 Dlaczego złoto? Rozsądny inwestor szukający ciekawych alternatyw na pomnażanie swoich pieniędzy stoi dziś przed nie lada wyzwaniem. Inwestowanie na rynku akcji, obligacji, papierów dłużnych czy skarbowych wiąże się z większym ryzykiem niż posiadanie akcji spółek internetowych przed pęknięciem bańki w 2001 roku czy nabyciem nieruchomości w USA w 2006 roku. Czytaj na str. 23 TOP Lider Paweł Bednarek i jego drużyna Lider Team Czy wierzysz we własne siły? Młodzi, ambitni, pełni werwy! Są najszybciej rozwijającą się grupą młodych managerów w FM Group. Już dziś mają 15 % udziału w obrocie FM w Polsce, a ich ambicje sięgają daleko poza granice kraju. Tak działa grupa Lider Team prowadzona przez TOP Lidera Pawła Bednarka. O tym wybitnym networkerze i jego ekipie piszemy na str. 39. Kuźnia Talentów Talent bez dyscypliny jest jak ośmiornica na wrotkach. Jest dużo ruchu, ale nigdy nie wiesz czy do przodu, w tył, czy też w bok. H. Jackson Brown Jr. Od wielu lat poszukuję odpowiedzi na pytanie: „Jak osiągnąć poziom mistrzowski, dokopać się do naturalnych zasobów, odkryć talenty i… Czytaj na str. 34 Otwarte drzwi sprzedaży bezpośredniej dla każdego bez względu na wykształcenie, wiek, zawód powodują, że współpracujemy jako menadżerowie z ludźmi o często bardzo różnym poziomie kompetencji i motywacji. Czytaj na str. 55 Apartamenty w Sky Tower » we Wrocławiu » już w sprzedaży »» Luksusowe apartamenty pod klucz. »» Dedykowany Concierge dla mieszkańców. »» Apartamenty o powierzchni » od 46 do 220 m2. »» Najwyższy budynek w Polsce: » 51 pięter, 212 m. »» Lokalizacja: przy głównej arterii Wrocławia - » ul. Powstańców Śląskich. »» Kompleks biurowy i galeria handlowa » na wyciągnięcie ręki. Biuro Sprzedaży Apartamentów Anna Sirojć tel. 667 870 465 [email protected] www.skytower.pl Słowo od wydawcy Drodzy Czytelnicy! Jest mi niezmiernie miło obserwować, jak nasz portal www.rankingmlm.com oraz kwartalnik Manager MLM rozwijają się razem z Wami. Jesteśmy już niezaprzeczalnie największym portalem i czasopismem branżowym w kraju, o czym świadczą nasze statystyki. Po ponad roku działalności możemy pochwalić się na dzień 01.04.2012r. prawie 3 000 000 odsłon! Ponad 210 000 unikalnych użytkowników! Średni czas spędzony na naszym portalu, to aż 6 minut i 28 sekund! To dzięki Wam możemy być dumni z takich statystyk. Ale nie poprzestajemy na tym! Czekają nas miesiące ciężkiej pracy, której celem i zaplanowanym efektem będzie ułatwienie Wam rozwoju struktur i umożliwienie dostępu do informacji, które pozwolą Wam rozwinąć skrzydła i zbudować struktury również poza granicami kraju. Pamiętajcie, że portal www.rankingmlm.com i magazyn Manager MLM są przede wszystkim Waszym instrumentem do skutecznego i dynamicznego rozwoju własnego biznesu. To nasza podstawowa misja i zasadniczy cel działalności. Z myślą o Waszej promocji tworzymy i udoskonalamy nowe rubryki w portalu i magazynie. Miło mi jest poinformować, że zainteresowanie naszymi mediami wciąż rośnie i staje się coraz bardziej intensywne i wyraźne. Jesteśmy zapraszani na wszystkie, najważniejsze i najbardziej prestiżowe konwencje, konferencje, spotkania integracyjne i wszelkie inne uroczystości związane z sukcesami i osiągnięciami branży Multi Level Marketingu. Już nie tylko w Polsce, ale także w krajach sąsiadujących z nami. Nasza redakcja jest obecna na większości imprez inicjowanych przez polski Multi Level Marketing, a informacje o tym, gdzie byliśmy, są zawsze na bieżąco przekazywane za pośrednictwem portalu i dodatkowo uzupełniane w kwartalniku. Bardzo serdecznie zapraszam do lektury! Joanna Bromboszcz – Wydawca kwartalnika Manager MLM Słowo od redaktora naczelnego Szanowna Branżo MLM! Na wiosnę i kawałek lata proponujemy Wam lekturę najnowszego wydania kwartalnika Manager MLM z odmienioną szatą kolorystyczną i zupełnie nowymi pomysłami na przedstawienie jak zawsze interesujących treści. Biorąc nasze pismo do rąk, zauważyliście, że na okładce przedstawiamy dwie, a nie jak to bywało wcześniej, jedną osobę. Po raz pierwszy na naszej okładce znalazła się też kobieta, co – pragniemy o tym zapewnić – będzie się jeszcze wiele razy powtarzać. Nowa rubryka „Starcie Tytanów”, z którą wiążą się wspomniane zmiany, to z jednej strony innowacyjny pomysł na przedstawienie i wypromowanie osób, którym taka promocja się należy i na pewno będzie przydatna. Z drugiej strony, to zachęta dla innych, którzy widzą w naszym kwartalniku skuteczne narzędzie do prowadzenia własnego biznesu i kreowania własnego, pozytywnego wizerunku. Wy też możecie znaleźć się na naszej okładce! „Tytani”, to nie jedyna nasza absolutna nowość. Jest nią także Raport Branżowy, który znajdziecie w ostatniej części magazynu - str. 69-74. To zbiór skrupulatnie zebranych i opracowanych danych dotyczących funkcjonowania Multi Level Marketingu na Świecie. Raport jest profesjonalnie przygotowanym źródłem informacji, które każdy w Was może, a nawet powinien wykorzystać w prowadzeniu własnego biznesu. W Managerze nie mogło zabraknąć tych pozycji, które już zdążyliście polubić i które są naszymi stałymi rubrykami. Mowa o, jak zawsze, świeżych newsach – str.4, interesujących wywiadach z gwiazdami polskiego marketingu sieciowego, artykułach o firmach, dystrybutorach i liderach sieci sprzedaży – TOP Liderzy MLM i Wschodzące Gwiazdy – str. 38-40. Przygotowaliśmy również Ring – str. 30-31 oraz Ranking Numeru – str. 48-52, a także barwny fotoreportaż z dorocznej konwencji firmy NSA AG, która odbyła się w Dreźnie – str. 66-68. Wśród nowości szczególnie polecam rubrykę: Prawnik Radzi na str.62 Życzę przyjemnego czytania i wymiernych korzyści wynikających z lektury, Marek Łuszczki – redaktor naczelny Kwartalnik Manager MLM wpisany do rejestru dzienników i czasopism pod pozycją Pr 2387, ISSN 2084-4794 wydaje firma Ranking MLM z siedzibą w miejscowości Lędziny 43-143, ul. Słoneczna 16, NIP 646-265-56-78 Powstawanie pisma nadzoruje Joanna Bromboszcz, dyrektor zarządzający. Za merytoryczną stronę pisma odpowiada Marek Łuszczki, redaktor naczelny. Skład redakcji: Daniel Kubach, Marek Łuszczki, Tomek Nawrot. Gościnnie publikują: Wojciech Grad, Piotr Jabłoński, Bernard Jastrzębski, Agnieszka Jędraszczyk, Joanna Szablińska, Adam Ubertowski, Tomasz Kopera, Anna Hajduk, Alicja Bednarczyk, Ilona Piotrowska, Jacek Dudzic, Krystyna Czapska, Maciej Karsznia, Martyna Cherubin, Radosław Tadajewski, Alina Wajda, Urszula Holik, Andrzej Konopczyński, Michał Rusek, Michał Kidziński, Magdalena Szewczuk, Piotr Bieżewiec, Piotr Wojda, adw. Dariusz Minkus, Krzysztof Połeć. Radę Programową kwartalnika tworzą: Bernard Jastrzębski, Daniel Kubach, Kamila Molińska, Piotr Jabłoński, Jacek Dudzic, Adam Ubertowski, Vito Casetti. Autor zdjęcia na okładce: Bartek Bartosiński Dystrybucja: Ranking MLM 3 news Pierwszy raport branżowy Managera! Jak wygląda Multi Level Marketing na Świecie, gdzie interesy idą najlepiej i kto w związku z tym najszybciej i najbardziej się bogaci. Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz w pierwszym, profesjonalnym raporcie branżowym Managera, który wraz z wiosennym numerem udostępniamy wszystkim naszym czytelnikom. Raport przygotował i opracował Daniel Kubach - wybitny przedstawiciel branży MLM w Polsce, praktyk z wieloletnim doświadczeniem w tym biznesie, niekwestionowany TOP LIDER Multi Level Marketingu. Raport zawiera wiele konkretnych i przydatnych danych, jest opracowaniem zwartym, rzeczowym i przemyślanym. To z całą pewnością znakomite źródło informacji dla każdego ambitnego biznesmena. Już teraz, tylko dla czytelników Managera. Raport zaczyna się na stronie 69. Na początek roku dobre MonaVie! Firma MonaVie, jako jedna z pierwszych wskoczyła z impetem w nowy 2012 rok. Już w styczniu z inicjatywy kierownictwa spółki w Ożarowie Mazowieckim pod Warszawą odbyło się spotkanie integracyjne połączone ze szkoleniami, wykładami i artystycznymi pokzami. Gośćmi specjalnymi byli Francisco Nunes, hawajski Błękitny Diament i Calvin Becerra, najmłodszy Czarny Diament. Polskę godnie reprezentowali między innymi Piotr Mosio, Błękitny Diament MonaVie oraz Dietmar Dahmen i Piotr Gotowicki świeżo upieczeni Diament i Szmaragd wraz z rodzinami. Galę w hotelu Mazurkas prowadził popularny prezenter telewizyjny i aktor Karol Strasburger. Ważnym punktem programu było przekazanie informacji o nowym programie MonaVie pod hasłem Master Dystrybutorzy. Organizatorzy spotkania przedstawili pierwszych polskich Master Dystrybutorów, zaprezentowali również pokrótce zasady działania programu i wynikające z niego korzyści dla uczestników. Wyjątkowy Meeting FM GROUP Polska w Bydgoszczy VIII Meeting FM GROUP Polska odbył się na początku marca w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy. Na wspólne szkolenie przybyło prawie 900 gości z całej Polski. Wszystkich przywitała Katarzyna Trawińska. Podczas pierwszej części spotkania zaprezentowano ostatnie osiągnięcia firmy. Wojciech Łuka, trener FM GROUP Polska, opowiedział o nagrodach i wyróżnieniach dla firmy FM GROUP. Poinformował również o wspólnym, wielkim sukcesie Fundacji Golden Tulip i Dystrybutorów – szkole podstawowej w małej wiosce Bili w Mozambiku. Jej budowa właśnie dobiega końca. Łukasz Ogrodnik zabrał zgromadzonych w podróż dookoła świata, pokazując kilka wybranych krajów, w których prężnie działają Dystrybutorzy FM GROUP. Podczas meetingu swoją premierę miał nowy Program Motywacyjny „Fiatem do klubu Orchidei”. Do udziału w nim zaprosił obecny na meetingu przedstawiciel firmy Fiat. Meeting zakończyło szkolenie motywacyjne poprowadzone przez trenerów FM GROUP: Szymona Gruszkę i Wojciecha Łukę „Dlaczego nie?”. 4 PM-International dziękuje zawodnikom Polskiego Związku Narciarskiego za sukcesy w sezonie 2011/2012 W trzeciej dekadzie marca, tuż po konkursie drużynowym mistrzostw Polski w skokach narciarskich w Zakopanem, odbyło się spotkanie przedstawicieli PM-International z kadrą polskich skoczków narciarskich i sztabem szkoleniowym PZN. W czasie spotkania prezes PM-International Polska, Henryk Kretek serdecznie podziękował zawodnikom kadry A, medalistom mistrzostw świata juniorów oraz trenerom i działaczom PZN, za osiągnięcia sportowe mijającego sezonu. Każdy zawodnik otrzymał upominek w postaci pakietu produktów FitLine dedykowanych sportowcom oraz akcesoria i gadżety FitLine. FitLine jest oficjalnym dostawcą suplementów dla Polskiego Związku Narciarskiego od 2010 roku. Your Akuna Day w hotelu Gołębiewski w Wiśle Ponad 600 osób przyjechało w połowie marca do hotelu Gołębiewski w Wiśle na pierwszy w tym roku Your Akuna Day. W programie spotkania znalazły się wykłady na temat zagrożenia żywnością genetycznie modyfikowaną, porady jak dobrze i zdrowo gotować oraz relacja z działalności fundacji Akuna Pomaga, jak również prelekcje ekspertów – min. twórcy preparatu Alveo – doktora Sohraba Khoshbina. W czasie obrad zaprezentowana została także nowa misja rozwoju firmy na najbliższe dziesięć lat. Nie zabrakło oczywiście szkoleń z zakresu prowadzenia skutecznej promocji i sprzedaży, a także gimnastyki, którą kilkukrotnie całej sali aplikowała prowadząca całe spotkanie Dorota Stalińska. Ciekawym elementem spotkania był punkt programu pod hasłem „Twoje 5 minut”, podczas którego wytypowane wcześniej osoby opowiadały o swojej przygodzie z Akuną i jej produktami. Mówili o tym, jak wszystko się w ich przypadku zaczęło i dokąd udało im się dzięki temu dotrzeć. Konwencja Liderów JUICE PLUS+ firmy NSA w Dreźnie Fuzja europejskiej i amerykańskiej części firmy NSA. Awanse, nagrody, wyróżnienia dla liderów. Wykłady i prelekcje tematyczne. Szkolenia i spotkania integracyjne. Rozmowy formalne i nieformalne. Interesujące wywiady z ekspertami i pokazy filmów. To wszystko i o wiele więcej mieli do dyspozycji najbardziej skuteczni i najwytrwalsi współpracownicy NSA. Od piątku do niedzieli w Dreźnie odbywała się konwencja liderów Juice PLUS +, którego producentem jest właśnie ta firma. Ponad pięć tysięcy osób przyjechało do Drezna na kolejną już międzynarodową konwencję NSA. Od piątku 9 do niedzieli 11 marca pod hasłem Live your Life easy! debatowali, dyskutowali i prezentowali nowości eksperci, szefowie firmy oraz zaproszeni goście. Konwencja trwała trzy dni i zakończyła się w niedzielne popołudnie. Na stronie 64 i kilku kolejnych Managera przedstawiamy obszerną fotorelację z tego wydarzenia. starcie tytanów STARCIE TYTANÓW – nowa jakość Managera MLM! © kozini - Fotolia.com Krystyna Czapska vs. Adam Ubertowski Wstęp i opracowanie rubryki Marek Łuszczki Wiosennego Managera otwieramy zupełnie nową jakością i zupełnie nową rubryką! Oto stają przed Wami gotowi do surowej oceny i rzetelnej weryfikacji TYTANI krajowego środowiska trenerów, szkoleniowców i coachów, którzy oddali wielkie zasługi na rzecz wzmacniania i rozwoju polskiego Multi Level Marketingu. Nie boją się wyzwań i trudnych zadań. Nie straszne im konfliktowe i napięte sytuacje, nad którymi praktycznie zawsze potrafią zapanować. Z każdej, nawet największej opresji, wychodzą cało. Są kompetentni, doświadczeni i odważni. Dziś stawiają czoła zupełnie nowemu wyzwaniu – zmierzą się z Czytelnikami Managera twarzą w twarz! W naszej nowej rubryce STARCIE TYTANÓW przedstawiamy dwoje tuzów polskiego coachingu – Krystynę Czapską i Adama Ubertowskiego. Oboje prezentują najwyższą klasę. Są w swoich kategoriach uznawanymi i docenianymi mistrzami. Bez dwóch zdań zasłużyli na to, aby znaleźć się na okładce naszego kwartalnika. Znacie ich już, ponieważ są z nami od samego początku istnienia portalu Ranking MLM i kwartalnika Manager MLM. Publikują na naszych łamach, dzieląc się z Wami swoją wiedzą i praktycznymi poradami oraz spostrzeżeniami. Dziś po raz pierwszy opisujemy, oceniamy i promujemy te marki polskiego MLM-u, które nie pracują bezpośrednio w branży, ale które branże tę realnie i skutecznie pomagają budować, wzmacniać i ulepszać. W kolejnych akapitach tej rubryki dowiecie się kim są znane Wam postaci, czym zajmują się na co dzień i jakie mają zainteresowania oraz zapatrywania. Dowiecie się nieco więcej o tym, jak wyglądała ich droga do sukcesu i jaki mieli na to pomysł. Poznacie przyczyny oraz konsekwencje ich życiowych wyborów, a także sposoby myślenia, podejmowania decyzji i działania na niwie szkoleniowej. Godne podkreślenia jest to, że bohaterowie naszej nowej rubryki zgodzili się ujawnić takie sprawy i tematy, jakie zazwyczaj pozostają w sferze prywatnej, nieoficjalnej. Dzięki lekturze dedykowanej Krystynie Czapskiej i Adamowi Ubertowskiemu dowiecie się więcej o tym, jak planować i realizować własne plany i zamierzenia. Temu właśnie służyć ma nasza nowa propozycja, którą – nieco tajemniczo i poetycko nazwaliśmy STARCIEM TYTANÓW. Naturalną rzeczą jest, że o żadnym dosłownym pojedynku mowy w tym przypadku być nie może. Nie ma tu elementów walki wręcz, czy choćby takiej słownej. STARCIE TYTANÓW, podobnie jak inna nasza stała rubryka, jest formą prezentacji i promocji opisywanych podmiotów. Tym razem jednak podmiotami tymi nie są firmy, a ludzie – eksperci, specjaliści w swoich dziedzinach. Zawodowcy, których my – redakcja Managera – możemy śmiało Wam zarekomendować. Czynimy to właśnie niniejszą publikacją. Zapewniamy, że STARCIE TYTANÓW stanie się jedną ze stałych pozycji Managera. 5 starcie tytanów Krystyna Czapska Praktyk i trener biznesu, coach, szkoleniowiec, lider MLM. Absolwentka Politechniki Warszawskiej, Studiów Podyplomowych „Coaching Profesjonalny” na Akademii L. Koźmińskiego, „Doradztwa Zawodowego i Kierowania Rozwojem” na SGH oraz licznych kursów certyfikujących. Swoją pierwszą pracę rozpoczęła w 1991 roku, na trzecim roku studiów. Koleżanka pokazała jej katalog Oriflame (wtedy pierwszej i jedynej firmy typu MLM na rynku polskim) i kilka produktów. Szybko została konsultantką, aby móc kupować je dla siebie taniej. Historia jak wiele innych. Pierwszy sprzedany krem, prezentacja kosmetyczna i poprowadzone szkolenie zaowocowały chęcią zwiększania swojej wiedzy i dzielenia się nią z innymi. Były impulsem do takiego rozwoju zawodowego, o jakim by wcześniej nie pomyślała. Właściwie od razu zaczęła organizować sieć sprzedaży w całej Polsce, godząc studia z pracą i licznymi wyjazdami. Intensywna praca pozwoliła jej na pozyskanie wielu wartościowych osób do współpracy i rozwój umiejętności trenerskich. Od początku stawiała na szkolenia, edukację swoją i swoich grup. Efektem tego jest zespół ludzi o wysokich kwalifikacjach i sieć sprzedaży od ponad 20 lat generująca sporą część obrotów całej firmy. Należy do TOP 15 – grupy najlepszych liderów Oriflame w Polsce. Zaczynając od organizacji i tworzenia sieci sprzedaży, opracowywała projekty szkoleniowe na jej potrzeby (sprzedażowe, integracyjne, motywacyjne, etc.), współpracując bezpośrednio z pojedynczymi osobami i zespołami – głównie kobietami. Stąd bliski jest jej temat rozwoju zawodowego kobiet, a temat przełamywania ograniczających stereotypów myślowych często gości na jej warsztatach. W ramach swojej firmy Czapska Coaching&Szkolenia prowadzi konsultacje i szkolenia dla menadżerów, zespołów 6 handlowych i sieci sprzedaży oraz coaching indywidualny i doradztwo w karierze. Jest autorką warsztatów wspierających przedsiębiorczość, równowagę między pracą a życiem osobistym, programów przeciwdziałającym wypaleniu zawodowemu, motywacyjnych, rozwoju osobistego i zawodowego. Rozpoczynając współpracę z Oriflame Poland w 1991 roku stała się jednym z pionierów tej branży w Polsce. Pozwoliło jej to na śledzenie zmian i uczestniczenie w kolejnych fazach rozwoju tego biznesu z perspektywy menagera organizującego sieć sprzedaży jak i lidera współpracującego z zarządem firmy. Nie wróciła nigdy do wyuczonego zawodu mgr. inż. Geodezji i Kartografii. Chociaż w dalszym ciągu aktywnie rozwija sieć sprzedaży w systemie MLM realizuje również kolejne swoje plany zawodowe. Wraz z doświadczeniem zawodowym i pojawiającą się coraz większą potrzebą rozwijania tzw. „kompetencji miękkich” z powodzeniem zaczęła wprowadzać coaching jako efektywną metodę rozwoju osobistego i zawodowego. Z początkiem 2012 roku otworzyła Strefę Wzrostu - warszawskie centrum coworkingowe i coachingowe. Jest jego właścicielką i organizatorką. Strefa Wzrostu jest dedykowana trenerom i szkoleniowcom prowadzącym warsztaty i coaching indywidualny w obszarze rozwoju osobistego i kariery. Idea tego miejsca powstała z połączenia dwóch pomysłów biznesowych: inwestycji w nieruchomości i utworzenia wspólnego miejsca do pracy i spotkań dla ludzi związanych z branżą trenerską. Każdy z trenerów ma możliwość wynajmu sal spotkań w potrzebnym wymiarze i promocji swoich warsztatów na stronie Strefy. Jednocześnie jest to miejsce sprzyjające integracji i networkingowi, wokół którego tworzy się grupa osób współpracujących regularnie, opracowująca również własne projekty. Chociaż początkowo nie planowała takiego rozwoju wydarzeń, ta ścieżka kariery okazała się być dla niej satysfakcjonująca pod względem osobistym i finansowym. Nie obyło się bez wątpliwości i zawirowań, ale jak sama mówi biznes jest dla długodystansowców. Zdobyta pozycja i doświadczenie procentuje, ale nie osiada na laurach. Prowadząc własną firmę podejmuje ryzyko pracy na coraz trudniejszym rynku, za to nie dotyczy jej pojęcie „szklany sufit”. Wie, że samorealizacja wymaga pełnego zaangażowania i przejęcia odpowiedzialności za efekty swoich działań, nawet jeśli nie są one zgodne z oczekiwaniami. Prywatnie mama siedemnastoletniego syna, lubi piesze wędrówki, fotografuje. Doradza osobom, których kariera zawodowa jest na zakręcie, interesuje się e-learningiem. © Luis Louro - Fotolia.com starcie tytanów Adam Ubertowski Praca jako psycholog biznesu była bardzo świadomym i dojrzałym wyborem Adama Ubertowskiego i w tym chyba tkwi źródło jego sukcesu zawodowego. Uzyskał wcześniej dyplom socjologa, pracował kilka lat w różnych branżach – w tym trzy lata za granicą – ale wciąż miał poczucie, że nie odnalazł swojego prawdziwego powołania. Zdecydował przypadek – kolega z przerwanych studiów psychologicznych opowiedział mu o swojej pracy w obszarze Zarządzania Ludźmi: rekrutacji i szkoleniu pracowników. Adam Ubertowski natychmiast zrozumiał, że to jest właśnie to, czego bezskutecznie szukał. Dokończył studia psychologiczne – m.in. po to, by mieć uprawnienia do korzystania z testów psychometrycznych – uzyskał możliwość „terminowania” u jednego z najlepszych specjalistów do spraw rekrutacji w Polsce i… skoczył na głęboką wodę, otwierając własną firmę doradczą. Dzisiaj oceniłby taki krok jako szaleństwo, ale w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku polski rynek był na tyle dziewiczy, że chłonął jeszcze takie ryzykowne projekty. Miał też szczęście – bez tego trudno przecież o sukces w biznesie – szybko pozyskał kilku znaczących klientów. Z pewnością nie był jeszcze wtedy fachowcem z najwyższej półki – dzisiaj śmiać mu się chce, gdy wspomina swoje ówczesne błędy – ale nadrabiał wszystko swoim zaangażowaniem i, jakbyśmy to określili, „proklientowską” postawą. Dlatego „starzy” klienci polecali jego usługi kolejnym i tym sposobem jego portfolio dynamicznie rosło. Aktualna lista firm, dla których pracował, liczy kilkaset pozycji i znajdują się na niej najbardziej rozpoznawalne polskie i zagraniczne organizacje. Kilka lat temu do tego kręgu włączył też firmy z obszaru MLM, uznając ten rynek za niezwykle rozwojowy z punktu widzenia branży szkoleniowej. Dużo czasu i środków przeznaczał cały czas na osobisty rozwój: ukończył podyplomowe studia z zarządzania na Connecticut University, obronił doktorat na Wydziale Ekonomii UG, uzyskał licencję coacha ICC. I chyba najważniejsze – nie bał się szukać współpracowników lepszych od siebie. Takich, którzy jego samego mogli sporo nauczyć i tworzyli wartość dodaną jego firmy. Posiadając bardzo szerokie przygotowanie merytoryczne – w zasadzie całość nauk społecznych, od socjologii po ekonomię – szukał wciąż swojej ścisłej specjalizacji. W pierwszym okresie w większym stopniu poświęcił się projektom rekrutacyjnym, ale z czasem coraz silniej angażował się w pracę doradczo-szkoleniową. Dzisiaj główne pole jego zawodowej aktywności to organizacja i prowadzenie szkoleń oraz innych form rozwojowych, gł. osobistego coachingu. Nadal prowadzi własną, tę samą firmę Soulinvest, ale od kilku lat pełni też funkcję Dyrektora Programu MBA w jednej z najstarszych szkół biznesu w Polsce. Z racji pełnionych funkcji wspiera więc i szlifuje rozwój młodszych lub mniej doświadczonych trenerów i coachów. Dotyka przy tym istoty problemu – różnicy pomiędzy nauczaniem dzieci i studentów oraz ludzi dorosłych: ci pierwsi przyjmują wszystko na wiarę, drudzy zaś filtrują wszelką uzyskiwaną wiedzę przez swoje zawodowe i życiowe doświadczenia. Widzi wtedy, jakie miał szczęście – kolejne już! – w drodze do mistrzostwa w tym zawodzie. Przyszedł do nauczania z biznesu – a nie odwrotnie. Nie nabył więc typowych akademickich nawyków, utrudniających później pracę w szkoleniu menedżerów, a także od początku wiedział i czuł, co jest potrzebne ludziom biznesu. Praktyka, praktyczność, użyteczność. Ewentualnie okraszona minimum niezbędnej wiedzy czy świadomości. Kiedy słyszy o planach przedłużenia wieku emerytalnego do 67 lat, nie wpada w panikę. Wręcz przeciwnie. Jest w tej szczęśliwej sytuacji, że praca stanowi także jedno z jego hobby, więc nie przeraża go perspektywa „dozgonnej” pracy. Chciałby pracować jak najdłużej, będąc też w pełni świadomym – między innymi dzięki swojej specjalizacji – że pewna doza pozytywnego stresu jest nieodzowna do korzystania z pełni aktywnego życia. Zupełnie jak jeden z bohaterów sztuki Moliera, który nie wiedział, że mówi prozą, Adam Ubertowski realizował od zawsze strategię, określaną dzisiaj modnie jako „balance work/live”. Od zawsze wiedział, że utrzymanie się przez wiele lat w wysokiej zawodowej formie wymaga pewnego samoograniczenia się i budowania równowagi w życiu osobistym, w tym – w aktywności stricte fizycznej i sportowej. Kiedy pracuje się z ludźmi, w sporym stresie, nietrudno o wypalenie zawodowe. A kiedy do niego dojdzie, jest już zwykle za późno. Nic już nie można zrobić, nie pomogą zwykłe wakacje lub inne standardowe metody. Trzeba często zmienić zawód, znaleźć nowe wyzwania. Dlatego niezbędne jest uprzedzanie tego stanu emocjonalnego wyjałowienia, poprzez realizowanie się w innych sferach, nieraz kompletnie odległych od podstawowej zarobkowej aktywności. Adam Ubertowski odnalazł już dawno takie „mentalne oazy” dla siebie. Z jednej strony jest to pisarska twórczość – wydał np. kryminał nominowany do kryminalnej książki roku 2011; obecnie wydaje pozycję nt. brandingu osobistego „JA.com”). A z drugiej – to bardzo duża aktywność sportowa. Uprawia od dziecka m.in. sporty walki (jest posiadaczem czarnego pasa w kickboxingu). Dzięki tak różnym typom aktywności odnajduje wciąż prawdziwą radość i pasję w pracy w obszarze psychologii biznesu. 7 analizy i komentarze Samorozwój. Z ciasnego kokonu w pięknego motyla… Agnieszka Jędraszczyk Niczym nie zmącony spokój naszej dziecięcej egzystencji dziecka, raz po raz tylko słyszącego (bądź nie słyszącego) napominania rodziców, dziadków, pań w żłobku i przedszkolu związanych z tym, aby czegoś: nie poruszać, nie dotykać, nie słuchać, nie oglądać, nie wkładać do buzi, ucha, nosa etc, uważać bo: się przewrócimy, zedrzemy kolana, pobrudzimy bluzeczkę lub kurtkę, nabijemy sobie guza, coś zepsujemy, coś potłuczemy, urwie nam palec, „kopnie prąd” itp. przerywa najczęściej moment, w którym bezwzględnie zostajemy wciśnięci w sztywne ramy systemu edukacyjnego. Chcemy czy nie chcemy – idziemy do szkoły. Podstawowej. Najczęściej jest to chwila, kiedy kończy się dla wielu z nas błogie doświadczanie życia i świata w nasz dziecięcy prosty sposób. Na ile ten okres doświadczania dziecięcego świata jest rozwojowy i rokuje na przyszłość zależy od świadomej i otwartej postawy rodziców. Chciałoby się z radością oznajmić, że rodzice wiedzą, co jest najbardziej potrzebne ich dzieciom, skoro decydują się być rodzicami… Nic bardziej mylnego. Niekoniecznie. Nie wszyscy. Świat podlega ustawicznym zmianom, dlatego każde pokolenie rodziców dorasta wraz ze swoimi dziećmi. Dojrzewanie rodziców do ich rodzicielskich postaw dokonuje się równolegle z dojrzewaniem ich dzieci. Jeśli się dokonuje faktycznie namacalnie, mentalnie – chylę czoła. Statystyki pokazują jednak, że faza dojrzewania każdego pokolenia zamyka się na jednorazowym cyklu. Większość rodziców po prostu najzwyczajniej „nie ma czasu” na dorastanie wraz ze swoimi dziećmi. Egoizm, przekonanie o własnej doskonałości i absolutnej nieomylności w wielu aspektach życia, przejawiane przez większość „niemających czasu” rodziców prowadzi do konfliktowych sytuacji „międzypokoleniowych”. Dzieci poznają świat po swojemu, rodzice zapatrzeni w siebie, zapracowani i zmęczeni, pozwalają dzieciom na dowolność. 8 Czy jest to dobre czy złe. Nie oceniam. Zarówno jedna jak i druga postawa i rodziców, i dzieci ma swoje zalety i wady. Nie jesteśmy w stanie ustrzec dzieci przed wszystkimi pokusami, nie jesteśmy również w stanie odizolować ich od niebezpieczeństw i zagrożeń. Porażki i niepowodzenia są wpisane w nasz i ich codzienny grafik. Szkopuł tkwi w szczegółach jak zwykle, czyli w tym , na ile i jak skutecznie potrafimy wesprzeć dzieci w procesie wyciągania wniosków i konstruktywnego rozwiązywania ich. W systemie oświatowym, w którym większość z nas obowiązkowo funkcjonuje od wczesnych lat dziecięcych, obowiązują określone zasady „gry”. W tych sztywnych bądź co bądź „regułach” jesteśmy demokratycznie zmuszeni poruszać się w dowolnych kierunkach ściśle wyznaczanych przez władze oświatowe – nauczycieli, dyrektorów, kuratorów, profesorów, dziekanów i rektorów. Nasz proces kształcenia nie ma na tym etapie nic wspólnego z samokształceniem. A jeśli już, to odbywa się to samorzutnie i wówczas rodzic takiego wybitnego ucznia zostaje poinformowany o konieczności skontaktowania się z placówką oświatową do której pociecha uczęszcza. Pociecha bowiem została dostrzeżona przez osoby uczące w tej klasie i zaistniała potrzeba ukierunkowania jego zdolności. Świetnie jeśli takiemu młodemu człowiekowi pozwoli się rozwijać te talenty pod troskliwym okiem osoby dorosłej kierunkującej, ale nie przeszkadzającej… Najczęściej jednak bywa tak że jednostki wybitne czyli przejawiające ponadprzeciętne zdolności w tej czy innej dziedzinie są tłamszone i sprowadzane do tak zwanego parteru, czyli do strefy przeciętniaków, z której to strefy wychylać się nie powinny. Są, dzięki bogu tacy, którzy się wychylają, często dostają uwagi, upomnienia i nagany od przełożonych, niejednokrotnie lądują na dywaniku u dyrekcji, często też zdarza się że ten czy ów niepokorny zostaje wydalony ze szkoły i (lub) zawieszony w prawach ucznia… Okazuje się najczęściej później że do takich niepokornych właśnie świat stoi otworem i to dla nich ograniczeń właściwie nie ma. Rzeczy niemożliwe załatwiają od ręki, na cuda trzeba u nich poczekać 2 do 3 dni. Samouki? Na pewno też. Wykształciuchy „andrusowskie” rzadko mierzą się z tematami, które dla tych otwartych umysłów niepokornych i nie stwarzających samym sobie ograniczeń, są pestką. Ograniczenia. Te duże i te maleńkie, zawsze są, były i będą. Większość osób stawiających pierwsze kroki w marketingu wielopoziomowym oczekuje natychmiastowego zysku. Zdarza się, że tak się zdarza. Hmmm…Że biznes temu czy innemu po prostu „eksploduje”. Często też jednak bywa, że ta natychmiastowa eksplozja powoduje równie szybką utratę energii i chęci do działania. Jest to dość łatwe do przewidzenia i jeszcze łatwiejsze do zdiagnozowania. Większość świetnie zapowiadających się menedżerów z doskonałym startem na początku swojej działalności, po pierwszych spektakularnych sukcesach funduje sobie odpoczynek, a przy ewentualnych pierwszych porażkach, zwija skrzydła. Później naturalnie (ci pokonani przez samych siebie), twierdzą że „oni w tym byli”, „to nie działa”, „stracili bo musieli wykupić pakiet startowy”. A co zrobili, żeby siebie samych wzmocnić, czy szukali wsparcia, pomocy, wskazówek. Co zrobili żeby porażkę przekłuć w sukces. Niczym „supernowa” – intensywny jasny blask oznacza śmierć gwiazdy i jej rozpad. Podobnie rzecz ma się z tymi „onymi” pokonanymi, zniechęconymi menedżerami i nie tylko. Umiejętność radzenia sobie z tym intensywnym blaskiem i gwałtownym przypływem gotówki z biznesowych poczynań, jest sztuką nader ogromną, wymagającą sporego kunsztu. Dlatego też proces ustawicznego kształcenia i poszukiwania kolejnych trafnych rozwiązań jest istotny na każdym etapie prowadzenia każdego rodzaju biznesu, nie tylko MLM-u. Całe nasze życie, każdego z nas bez wyjątku - to perfekcyjnie zaplanowany biznes. © IKO - Fotolia.com analizy i komentarze Niejednokrotnie w wielu aspektach naszego życia niezbędne jest wsparcie ekspertów. Niejednokrotnie też, o czym wiadomo z kart historii, eksperci okazują się zwykłymi hochsztaplerami. Bywa!!! Takie epizody również należy traktować jako element samokształcenia. Dzięki takim epizodom zdobywamy kolejne doświadczenia. Odrabiamy kolejną lekcję. Fakt, czasami trochę bolesne bywają te doświadczenia. Nie ma jednak sytuacji bez wyjścia. Okazuje się bowiem, że najbardziej wytrwali w swoich działaniach i najbardziej zmotywowani na cel, potrafią nawet hełm na lewą stronę wywrócić albo przełożyć lufę czołgu do wewnątrz. Żartowałam… Im więcej wysiłku „kosztuje” nas osiągnięcie upragnionego celu, tym większa satysfakcja, tym większa nagroda. Smutne ale prawdziwe jest to, że osiągnąwszy pierwszy cel, wielu „przedsiębiorców” spoczywa na przysłowiowych laurach, o czym już wspomniałam. I tu od razu przed oczyma maluje mi się scena z filmu (tytuł znany redakcji, zainteresowanych proszę o kontakt z redakcją) w której padają znamienne słowa znajdujące odbicie nie tylko biznesie, ale również w naszym codziennym pokonywaniu kolejnych trudności. „(…) to wędrówka daje szczęście, nie jej cel…” brzmi sentencja, jakże wymowna. Osiągnięcie pierwszego celu, to dopiero początek drogi. Początek wprowadzania siebie w stan codziennej euforii. Każdy dzień jest kolejnym małym lub większym krokiem w procesie samokształcenia – z pozycji dziecka i z pozycji osoby dorosłej. Naturalnie nie każdy się ze mną zgodzi i bardzo mnie to motywuje do poszukiwania odpowiedzi na wszelkie zarzuty. Samokształcenie jest procesem ciągłym. Jest jednak pewna istotna kwestia na którą należy zwrócić szczególną uwagę. Każdy dzień jest dla nas nowym doświadczeniem, każdego dnia poznajemy coś nowego, gdyż każdego dnia dokonują się zmiany w naszym otoczeniu, w nas samych. Jedyną niezmienną w tym świecie jest jego ustawiczna zmiana. Nie mamy zatem wpływu na to, aby czas się zatrzymał ani na to, żeby wskazówki zegara obracały się jak w filmie „Powrót do Przeszłości”. Każdy kolejny dzień przynosi nam NOWE szeroko rozumiane „nowe”. Czy wyciągniemy po to nowe swoje ręce i pozwolimy temu nowemu wniknąć w nasz umysł? Jedni przyjmują to nowe z otwartymi ramionami i są bezwarunkowo goto- wi na codzienne zmiany, są też i tacy, i niestety statystyki pokazują że jest ich zdecydowana większość, którzy są absolutnie zamknięci na przyjmowanie nowego. Lub owo „nowe” przyjmują w ograniczonym zakresie. Ograniczoność otwartości wynika z ilości czasu spędzanego przed tv i ilości nowych reklam… oraz z: braku samodyscypliny, nadmiernej ostrożności, braku entuzjazmu, świadomej i intencyjnej nieuczciwości, braku jasno określonego celu w życiu, tłumaczeniu sobie swojego obecnego statusu wychowywaniem się w niesprzyjających warunkach, braku ambicji w dążeniu do czegoś więcej niż średniactwo, brakiem tolerancji, niekontrolowanej chęć dostania czegoś za darmo, braku wytrwałości w działaniu, słabego zdrowia, odkładania rzeczy na później, negatywnego nastawienia do życia, złego wyboru partnera życiowego, nawyku bezsensownego i nieprzemyślanego wydawania pieniędzy, ulegania przesądom i zabobonom, braku kapitału i wielu, wielu innych. Przy czym najistotniejszą odgrywa brak wykształconej siły podejmowania decyzji. I tu od razu nasuwa mi się na myśl pewna anegdotyczna sytuacja. Otóż dość znamiennym zjawiskiem powtarzającym się cyklicznie w określonych 9 analizy i komentarze przedziałach czasowych, dla wielu mieszkańców tej pięknej planety, jest chęć poprawienia kondycji fizycznej i ukształtowania sylwetki w taki sposób, aby w jak najkrótszym czasie uzyskać cudowny efekt Apolla czy Afrodyty. Tendencje takie dominują szczególnie w okresie poprzedzającym nadejście Nowego Roku lub przed wakacyjnymi wyjazdami, tudzież przed nadejściem wiosny. Aktywność fizyczna jest dość osobliwą formą samokształcenia, wymagającą ogromnej samodyscypliny. Wielu zarzuci, że wspomniane tutaj zaangażowanie w dbałość o swoją kondycję fizyczną nijak się ma do samokształcenia. A jednak… Czy inni za nas to zrobią. Za nas absolutnie nie, ale są i będą kolejni bardzo mocno samozdyscyplinowani i dążący do lepszego samopoczucia, którzy wyciskać będą z siebie siódme poty w klubie fitness, gdyż im samym zależy najbardziej na ich świetnym wyglądzie dobrym samopoczuciu oraz procesie samokształcenia. Samokształcenia na wielu płaszczyznach, nie tylko fizycznego ale również intelektualnego. Czym bowiem było by ustawiczne trenowanie poszczególnych partii ciała, gdybyśmy robili to bez instruktora lub nie zwracalibyśmy uwagi na to jakie zmiany dokonują się w nas samych. Jesteśmy istotami, które potrzebują do życia nie tylko strawy i tlenu atmosferycznego do oddychania oraz kilku ubrań do odziania się w chłodniejsze dni (chociaż tacy też funkcjonują w naszym społeczeństwie). Potrzebujemy do życia dużo więcej, tak aby świat się rozwijał a my wraz z nim. Potrzebujemy pogłębiać swoją wiedzę, zdobywać kolejne doświadczenia (te dobre i te mniej dobre), potrzebujemy książek, filmów, mentorów, przewodników, szkoleń, warsztatów. Potrzebujemy przede wszystkim samych siebie i naszego zdyscyplinowanego zaangażowania. Tylko wte- dy jesteśmy w pełni odpowiedzialni za samych siebie i tylko wtedy mamy świadomość, że wszystko co robimy zależy od nas. Nie możemy wtedy szukać „winnych” naszych porażek, gdyż wszystko to, co się dzieje w naszym życiu, sami kreujemy w naszym umyśle. Temu właśnie służy proces samokształcenia, który jest zawsze bardzo mocno sprzężony z kilkoma innymi procesami, których nie sposób odizolować. Samokształcenie wymaga samodyscypliny, kreatywności, maksymalnego zaangażowania w wykonywane czynności… Inaczej zrobią to inni, nie my. Zgodnie z sentencją Jim’a Rohn’a: „Jeśli nie stworzysz własnego planu na życie to masz pewne, że wylądujesz w czyimś innym planie. Zgadnij, co ten ktoś dla Ciebie zaplanował... Ochłapy.” W przeciwnym wypadku znowu samodyscyplina zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w momencie, gdy dopuścimy do głosu naszego wewnętrznego drania, któremu na imię leń. Wtedy ulegniemy bezwarunkowo programowanym działaniom wszystkich silniejszych jednostek, w tym również działaniom wielkich koncernów spożywczych, chemicznych, farmaceutycznych i innych. I może zdarzyć się, że jedząc li tylko zwykłe krówki, chipsy czy batoniki lub pijąc sok owocowy zostaniemy wprowadzeni w błogi stan bezwolnego sięgania po kolejną paczkę tych smakołyków, bo napis na opakowaniu brzmi: „stawiasz kolejkę” lub „do trzech razy sztuka” itp. Z ciekawości i naiwności kupujemy kolejne butelki soku, sięgamy po następnego batonika, żeby wysłać sms-a znajdującego się wewnątrz opakowania. W obecnym świecie trzeba być bardzo odpornym na wszelkie pokusy, gdyż NLP (tak ostatnio modne i chodliwe) wylewa się z mediów szerokim strumieniem. Słowa „klucze” doskonale skomponowane w całość spotu rekla- mowego połączone z gadżetomanią mają spowodować i często powodują niesamowity wzrost sprzedaży określonych produktów. Ten swoisty wyścig szczurów dotyczy wielkich koncernów przemysłowych. Każdy chce wykroić dla siebie jak największy kawałek z tortu rynku konsumenckiego. I tylko od naszej mądrości zależeć będzie czy łykniemy przynętę na określonym haczyku. Jeśli już chwycimy (wiadomo, że bez korzystania z segmentu spożywczego długo nie pożyjemy), na jak długo skutecznie zatrzymają nas przy swojej ofercie. Konkurencja nie śpi! Nasza świadomość jest ściśle połączona z procesem samokształcenia i determinacją poszukiwania najlepszych rozwiązań, w każdej dziedzinie. Inaczej sprzedaliśmy „duszę diabłu” Samokształcenie osiąga optymalny poziom wtedy, gdy przekształca się w stałą potrzebę życiową człowieka oraz stanowi oparcie dla kształcenia ustawicznego. Samokształcenie idzie w parze z procesem osiągania kolejnych małych codziennych sukcesów. A sukces najwytworniej smakuje dopiero wówczas, gdy w osiągnięcie upragnionego celu włożymy niebanalny wysiłek graniczący z niemożliwym. Dopiero wówczas skrzydła naszego motyla powoli i w ogromnym wysiłkiem wydobywającego się z kokonu, będą lśniły pełną paletą barw. Tylko ten wysiłek „motyla” spowoduje powstanie substancji dzięki którym jego skrzydła będą gładkie, a motyl zahartowany. „Diamenty powstają pod ciśnieniem” – jak mówi Michał Kołtyś. W zależności od ciśnienia, jakie sami sobie stworzymy, takimi liderami będziemy. Mamy niewielką przewagę nad diamentami. Nie potrzebujemy biliona lat, aby zaistnieć. Agnieszka Jędraszczyk, z domu Brojek, ukończyła pedagogikę, specjalność: nauczanie początkowe na siedleckiej wyższej uczelni, a także podyplomowe studia dziennikarskie oraz w zakresie profilaktyki społecznej i resocjalizacji na UAM w Poznaniu. 5 lat temu związała się z branżą MLM na stałe. Początkowo myślą przewodnią przy podejmowaniu decyzji było zdrowie. Oprócz zdrowego stylu życia ceni sobie szeroko pojętą wolność, dlatego poznając model, system i narzędzia pracy w branży, bardzo szybko odkryła, że „pielęgnowanie przeciętności kosztuje znacznie więcej energii niż konsekwentna budowa życiowego sukcesu...”. W branży i dzięki branży MLM odkryła, że w swoim życiu może realizować dewizę „Śmiać się często i serdecznie, zdobyć szacunek ludzi inteligentnych i sympatię dzieci - to znaczy odnieść sukces.” (Ralph Waldo Emmerson). 10 Zamawiam roczną prenumeratę kwartalnika Manager rok Zamawiam roczną prenumeratę pisma Manager MLM MLM Zamawiam roczną prenumeratę kwartalnika ranking MLM na rokna 2011/2012 2011/2012 (5 4kolejnych wydań kwartalnika) cenie 90 złprzesyłki! +koszt przesyłki (4 kolejne kwartalnika) ww cenie (4 kolejne wydania wydania kwartalnika) cenie9090złzłwwtym tymkoszt koszt przesyłki! 4 kolejnych wydań kwartalnika Osoba polecająca: - przesyłka ekonomiczna 5x 4,10zł - przesyłka priorytetowa 5x 5,10zł Do przesyłki proszę załączyć fakturę VAT Dane do faktury Imię i nazwisko lub nazwa firmy: Ulica: Miasto: Kod pocztowy: NIP: telefon kontaktowy: e-mail: Nie potrzebuję faktury VAT Adres dostawy: Imię i nazwisko lub nazwa firmy: Ulica: Miasto: telefon kontaktowy: e-mail: Kod pocztowy: Należność należy przelać na konto: 85 1050 1399 1000 0090 7815 3088 W tytule przelewu proszę dopisać: PRENUMERATA oraz IMIĘ NAZWISKO i/lub NAZWĘ FIRMY data imię i nazwisko Ranking MLM, ul. Motylkowa 4a/10, 52-209 Wrocław Dla pierwszych 100 osób 2 numery archiwalne GRATIS! 11 12 porady eksperta (Fragment książki pisanej przez A.W. ) Alina Wajda „Sama wiedza nie wystarczy, trzeba umieć ją zastosować. Nie wystarczy chcieć. Trzeba wszystko wprowadzać w życie.” — Bruce Lee Jesteś obecny? Pamiętasz szkołę, lekcje, siedzenie w ławce i przynudzającego nauczyciela? (Wiem, że nie wszyscy nauczyciele byli tacy i chwała im za to). Czy przypominasz sobie jak na początku lekcji czytano listę obecności i jak wyczytali twoje nazwisko? Zazwyczaj odpowiadało się – jestem - albo - obecny. Czy naprawdę byłeś, gdy odpowiadałeś JESTEM? Czy naprawdę byłeś uważny gdy odpowiadałeś OBECNY? A może tylko na moment wyczytywania nazwiska zatrzymywałeś swe myśli i odpowiadałeś z automatu, by dać znać nauczycielowi, że przebywasz w miejscu zwanym klasą razem z innymi (nieobecnymi tak jak ty), a nie biegasz w parku czy jesteś w zupełnie innym miejscu? Jak to jest DZISIAJ? Czy jesteś obecny w swoim życiu, czy może jest tak, jak z siedzeniem w klasie na nudnej lekcji – chcesz być gdzie indziej? Wiele razy w życiu, gdy trzeba dokonywać wyborów czy ocenić punkt, w którym się jest - warto skorzystać z zadawania sobie mądrych pytań, bo odpowiedzi na te właśnie pytania często pomagają podejmować skuteczne działania. Osoby, które wiedzą, jak istotną rolę odgrywa w życiu inwestycja we własny rozwój osobistych umiejętności mają wielokrotnie lepsze wyniki w uzyskiwaniu zamierzonych celów. Znalazłam kiedyś tekst w Internecie: „Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie każdego dnia.” – i sądzę, że zawiera całą kwintesencję i sposób podejścia do tego, co i po co robimy oraz czego oczekujemy. Im więcej o sobie wiesz, im bardziej świadomie obserwujesz siebie i jesteś uważny - tym szybciej osiągasz spójność, spokój i to, czego pragniesz. Tylko kto ma czas lub odwagę, by zaglądać do takich zakamarków? Są osoby, które nie lubią lub boją się zaglądać do ciemnych piwnic ich „słabych” stron – myśląc, że są oplecione lepkimi, trującymi pajęczynami i kryją coś, co można na wiele sposobów oceniać. Chociażby to, że jacyś tam są (no, na pewno „źli”, nie tacy, „jak trzeba”, bo mają przyklejone etykiety na swój temat) i to właśnie najczęściej blokuje chęć, by poznać siebie. Dlatego najczęściej ci, co wolą nie poznawać swoich możliwości i ograniczeń – zabierają sobie szansę wzmocnienia „słabych” stron. A co jeśli tylko „strach ma wielkie oczy”? A co jeśli wyprawa po skarby do tej króliczej nory jest największym uwolnieniem dla Ciebie, a Ty uzyskasz więcej niż ci się wydawało? © Athanasia Nomikou - Fotolia.com Rozwój osobisty? Tak, byle mądry. Może uda ci się wreszcie w pełni zrozumieć, jakie „etykiety” nadane ci przez innych są już zbędne w twoim życiu, a także znajdziesz i te, które sam sobie nieświadomie nadałeś i dzięki temu wglądowi odkryjesz chwile, w których żyłeś czymś, co w ogóle jest ci obce albo zdewaluowało się już dawno. Może się okazać, że żyłeś obcymi obrazami i wartościami, a nazywałeś je swoim Życiem, a ono absolutnie nie miało nic wspólnego z TOBĄ. Jeśli gotów jesteś coś przetransformować, to przekonasz się, że z pewnością mieszczą się tam ukryte wyjątkowe skarby, o których nie miałeś pojęcia. Czy pragniesz tego doznać ? Mam specjalną latarkę na tę okazje. Czy wejdziesz, jak podaruję ci tę latarkę? To jest wyjątkowa latarka, nie jakaś tam pospolita. Dam taką, którą nazywa się a k c e p t c j a. Ta latarka to ŚWIADOMOŚĆ. I obojętnie na co i w jakim kierunku poślesz światło latarki - ona oświeci wszystko światłem świadomościnigdy niczego nie oceni, a poszerzy pole widzenia i po prostu zaakceptuje to, co ty ujrzałeś. Wtedy zaczniesz z tych skarbów właściwie korzystać .Zaczniesz się budzić do prawdziwej kreacji tego, co ma dla ciebie wartość. Niektórzy czytając bez zrozumienia takie zdanie Junga: „Najbardziej przerażającą rzeczą jest całkowita akceptacja samego siebie” - nie wiedzą lub 13 porady eksperta nie wierzą w to, iż dopiero gdy siebie w pełni poznają – akceptują w całej krasie. Dlaczego? Dlatego, że dowiadują się (poprzez wyprawę do własnej „piwnicy”), kim naprawdę są w Istocie i jakie mają zasoby. Co ty na to? Idziesz poznać swoje skarby? Wspaniale. Zatem teraz odpowiedz sobie na pytania: - w jaki sposób i co (konkretnie) najczęściej myślisz, mówisz o sobie? - skąd pochodzą opinie na twój temat? - czy wszystkie są twoje czy może przychodzą ci do głowy osoby, pewne określenia na twój temat, które kiedyś zostały wypowiedziane, a ty wziąłeś je za swoje własne? - czy ty naprawdę taki jesteś ? Warto się nad tym zastanowić, a te pytania są wstępem do tego, by ujrzeć siebie i zrozumieć dlaczego możesz jeszcze nie mieć tego, czego pragniesz. Część druga artykułu Aliny Wajdy już wkrótce na portalu: www.rankingmlm.com. Alina Wajda. człowiek, przyjaciel, coach, pedagog, dyplomowany psychotronik, wykładowca, nauczyciel duchowy, trener. Ma 49 lat. Autorka szkoleń i nowatorskich sposobów pracy indywidualnej . Opracowane i stworzone przez nią szkolenia i warsztaty (m.in. „Emocje i energie”, „Mandala życia”, „Raport ze sobą”, „Eros, relacje i seks”, „Alchemia obfitości”, „Kwantowe lustro”, „Przekroczyć horyzont”, „Poznaj prawdę o sobie”, „Matryca kreacji”, „Moc w tobie”, „Uwolnij swe pragnienia” czy „Astro-logiczna struktura życia”) zostaną w pamięci uczestników na zawsze. Tam każdy odkrył swe najlepsze strony i uczynił z nich bazę dla osobistych sukcesów uzyskując przy okazji większą jakość życia. Jest certyfikowana przez Tada Jamesa, jako praktyk „Time Line Therapy”, licencjonowana przez Richarda Bandlera i Society of Neuro Linguistick Programming – Trener NLP, Wyjątkowy Nauczyciel przy NLP Polska. Obecnie jest w trakcie pisania książki o tym, co robić, by w dzisiejszym świecie „być sobą” i żyć w pełni twórczym życiem. baza wiedzy Daniel Kubach Wciąż nie ma porozumienia w sprawie emerytur. Liderzy koalicji PO i PSL debatują. Z jednej strony premier Donald Tusk ma nadzieję, że PO i PSL złożą w Sejmie wspólny projekt, który będzie ustalał wiek emerytalny na 67 lat dla obu płci. Jednakże wicepremier Waldemar Pawlak woli, by każdy mógł zdecydować, kiedy przestanie pracować. Minister Gospodarki wyraźnie określił swój stosunek do sprawy, kiedy w piątek 24 lutego, na pytanie dziennikarki TVN CNBC Biznes, jak sam dba o swoją przyszłość, Pawlak odpowiedział: „Staram się sobie zabezpieczyć tę przyszłość i przez oszczędzanie, i przez dobre relacje z moimi dziećmi, bo liczę na to, że to będzie pewniejsze niż te chimeryczne państwowe rozwiązania.” Główna jednak różnica między koalicyjnymi partiami PO i PSL w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego dotyczy kobiet. Ludowcy postulują, by umożliwić im wcześniejsze zakończenie pracy - o 3 lata za urodzone dziecko. 14 Czas pracy matek mógłby być maksymalnie skrócony o 9 lat. PO nie zgadza się na takie rozwiązanie. Obecny wiek emerytalny w Polsce: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. System emerytalny w Polsce: Polski system emerytalny dzieli się na tzw. 3 filary: I filar - Fundusz Ubezpieczeń © olly - Fotolia.com Emerytalna katastrofa. Społecznych obsługiwany przez ZUS, II filar - Otwarty Fundusz Emerytalny (w skrócie OFE), III filar - np. Indywidualne Konto Emerytalne (w skrócie IKE). I i II filar są obowiązkowe, III filar jest dobrowolny. I filar: emerytura z I filaru opiera się na systemie repartycyjnym, który ma charakter umowy pokoleniowej. Oznacza to, że wypłacane emerytury finansowane są ze składek osób aktualnie pracujących. baza wiedzy Problem pojawił się w obliczu zjawiska starzenia się społeczeństwa. Procesy demograficzne, poprzez swój silny, bezpośredni wpływ na liczby emerytów krotnie większy niż w 2007 r., a w 2055 r. już o około 90% większy niż w 2007r. Tabela poniżej wyraźnie obrazuje omawiane zjawisko: i ubezpieczonych - oddziałują istotnie na sytuację finansową funduszu emerytalnego. Wyniki prognozy demograficznej należy w tym kontekście uznać za co najmniej niepokojące. Liczebność całej populacji Polski spada z obecnych 38,1 mln do poziomu 36,0 mln w 2035 r. i do około 30,6 mln w 2060 r., przy czym istotnie zmienia się jej struktura wiekowa. Przez większość prognozowanego okresu (do 2055 r.) liczba ludności w wieku poprodukcyjnym rośnie i w roku 2027 osiąga poziom półtora- Co dzieje się w takim układzie w systemie OFE? Odpowiedź: nie sprawdza się! Składki przekazywane do drugiego filara zostały obniżone, wprowadzony został zakaz akwizycji, co skutkuje brakiem orientacji w kwestii wyboru odpowiedniego funduszu i na dodatek Polacy właściwie wcale nie interesują się stanem swoich kont w funduszach otwartych drugiego filara. Każdy wie, że emerytura będzie niska, ale kto właściwie stara się coś zmie- nić, zabezpieczyć swoją przyszłość? Badania przeprowadzone w styczniu przez Instytut Homo Homini na zlecenie Deutsche Banku PBC pokazują, że 80% Polaków nie wyciągnęło żadnych wniosków z toczącej się w ubiegłym roku dyskusji na temat reformy emerytalnej i nie zamierza oszczędzać na emeryturę. Ludzie właściwie nie wiedzą, że mogą to zrobić lub nie wiedzą jak to zrobić. Z myślą o emeryturze większość Polaków nadal ogranicza się do płacenia obowiązkowych składek do ZUS i OFE (66%). Tylko 8% zadeklarowało, że w ciągu roku zrobiło jakiś ruch - założyło konto oszczędnościowe lub lokatę. Ciągle istnieje problem z podjęciem decyzji o długofalowym oszczędzaniu, a Polacy w swoich działaniach ograniczają się do korzystania z najprostszych rozwiązań, które nie są przeznaczone do zabezpieczenia przyszłości. Potrzebna jest kampania informacyjna. Szerszej kampanii informacyjnej na temat zmian w emer yturach domaga się zresztą aż 75%. badanych. Nic dziwnego, bo ubiegłoroczną obniżkę składki do OFE przeprowadzono w błyskawicznym tempie. Rząd nie przeprowadził żadnej kampanii edukacyjnej. Ograniczył się tylko do krótkich filmików w Internecie. Potrzebna jest również edukacja finansowa. Jest sprawą oczywistą, że tylko człowiek, który wie, że ma jakiś wybór – może z niego korzystać. Pora aby Kowalski sam, po świadomej analizie własnego budżetu, odpowiedział na to pytanie - Czy w obecnej sytuacji stać Kowalskiego na nie oszczędzanie? Daniel Kubach Przedsiębiorca, inwestor, udziałowiec oraz akcjonariusz wielu przedsiębiorstw, w tym spółki notowanej na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie działającej w systemie Multi Level Marketingu. Poprzez cypryjską spółkę inwestycyjną Kubach Investment LTD kontroluje spółki w Polsce, Czechach, Słowacji i na Węgrzech. Członek Business Centre Club oraz Ponadregionalnej Sieci Aniołów Biznesu. Związany z branżą sprzedaży bezpośredniej od 1995r. Z wykształcenia psycholog zarządzania. Prywatnie pasjonuje się sportami walki Krav-Maga. Więcej na www.kubach.pl 15 praktyczne porady Inwestycja w siebie jest Twoją najlepszą inwestycją Magdalena Szewczuk © Andrea Danti - Fotolia.com W tej branży Twój sukces w największym stopniu zależy od Ciebie, od Twojego zaangażowania, posiadanych kompetencji oraz chęci, by je dalej rozwijać. Każdy, niezależnie od wieku, płci, wykształcenia i doświadczenia, może spróbować swoich sił w sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowym. Właśnie uniwersalność i otwartość czynią tę branżę zupełnie wyjątkową. „Nie każdy, kto chodzi na szkolenia, zostaje dyrektorem, ale każdy Dyrektor uczestniczył w szkoleniach” Usłyszałam to zdanie na jednym ze szkoleń, w którym uczestniczyłam na początku mojej przygody z MLM. Chociaż minęło już prawie dziesięć lat, pamiętam je bardzo dobrze. Na początku swojej działalności musisz zwracać szczególną uwagę na podnoszenie swoich kompetencji i uczyć się tego biznesu krok po kroku, jeśli zależy Ci na realizacji swoich celów związanych z finansami. Ludzie mają w życiu różne cele. Cele, dotyczące nas samych oraz bliskich nam osób, cele związane z karierą zawodową i rozwojem wszystkie w ostatecznym rozrachunku wiążą się z finansami. Stare przysłowie 16 mówi, że pieniądze szczęścia nie dają, ale czy znasz kogoś, kto umie funkcjonować bez nich w dzisiejszym świecie? Gdy zrealizujesz swoje cele finansowe, będziesz mógł realizować wszystkie inne cele, które dotyczą Ciebie i Twoich najbliższych. Ludzie, którzy zaczynają działalność w MLM dla pieniędzy, oczekują, że w krótkim czasie uda im się zarobić takie pieniądze, o jakich marzą. Gdy ich oczekiwania nie spełniają się już po kilku miesiącach, rezygnują ze swych marzeń. Nie oczekuj rezultatów po kilku czy kilkunastu tygodniach pracy. Przypomnij sobie, ile lat zdobywałeś wykształcenie, ile czasu poświęciłeś na zdobycie zawodu, który dziś wykonujesz. Obecnie przez 17 lat zdobywamy wiedzę, by uzyskać wykształcenie, które ma zapewnić dobrą pracę. Pod tym pojęciem rozumiem pracę, która daje satysfakcję z tego, co robimy i ile zarabiamy. A jak to wygląda u Ciebie? Dlaczego nie chcesz dać sobie szansy w MLM, rezygnując już po pierwszych niepowodzeniach, które Cię spotykają? Tutaj również musisz zdobyć wiedzę na temat firmy, z którą współpracujesz i produktów, które oferujesz. Pamiętaj, że każda firma MLM ma w swojej ofercie dwa produkty. Pierwszy z nich to możliwości współpracy, czyli wszystko, co jest związane z planem marketingowym, zwanym często planem wynagradzania lub kariery. To korzyści, które będziesz oferować innym, chcąc ich zaprosić do współpracy. Drugim produktem są same towary lub usługi, które możesz kupować taniej i polecać je dalej, będąc przedstawicielem, konsultantem czy dystrybutorem danej firmy. Jeśli zależy Ci na realizacji swoich celów, zacznij zdobywać wiedzę, potrzebną do tego, by odnieść sukces. Nie możesz oczekiwać, że podejmiesz z banku własnego umysłu mądrość i informacje, jeśli przedtem nie włożyłeś niczego na konto. Wszyscy Top Liderzy w naszej branży i każdej innej inwestują przede wszystkim w swój rozwój, korzystają z każdej okazji, która przynosi nową wiedzę i doświadczenie. Zacznij ich naśladować! Czytaj książki, słuchaj płyt motywacyjnych, uczestnicz w szkoleniach i korzystaj z doświadczenia ludzi, którzy mają już to, do czego Ty chcesz dojść. Ucz się od najlepszych, którzy zbudowali ogromne struktury w naszej branży i cieszą się niezależnością finansową. Od ludzi, którzy mają wiedzę, doświadczenie i potrafią wykorzystać je w swoich działaniach. Pamiętaj, że zdobywanie wiedzy wymaga czasu. Nie licz na to, że na jednym szkoleniu nauczysz się skutecznej komunikacji, prowadzenia rozmów rekrutacyjnych i telefonicznych, prezentacji firmy i jej produktów, motywowania siebie i innych. Zaletą tego biznesu jest to, że możesz działać od razu, zarabiać pierwsze pieniądze w trakcie zdobywania wiedzy i rozwijania swoich kompetencji. A teraz zrób krótkie ćwiczenie: Wypisz poniżej cechy, które według Ciebie charakteryzują Lidera, Twój autorytet w branży, osobę, jaką chcesz się stać. A następnie zaznacz, czy trzeba urodzić się z tą cechą, czy można rozwinąć ją w sobie poprzez pracę nad sobą. praktyczne porady CECHY Cecha, z którą trzeba się urodzić Cecha, którą można w sobie rozwinąć Konsekwencja Mam nadzieje, że po tym ćwiczeniu już wiesz, że wszystkiego możesz się nauczyć. Każda cecha której potrzebujesz jest w Tobie. Może jeszcze jej nie dostrzegasz ale zaufaj mi na pewno ją posiadasz. Zacznij inwestować w siebie! Zacznij podnosić swoje kompetencję! Powodzenia! Magdalena Szewczuk ukończyła studia pedagogiczne na dwóch kierunkach – pedagogikę opiekuńczą z promocją zdrowia i psychologię społeczną. Z marketingiem sieciowym spotkała się już w liceum. Mając 19 lat, założyła własną działalność gospodarczą i została dyrektorem sprzedaży w firmie Oriflame. Tam stawiała swoje pierwsze kroki. Zaczęło się niewinnie, od zakupów dla siebie. Nie przypuszczała, że za tym kryje się więcej możliwości. W tym samym czasie prowadziła biznes tradycyjny, ale – jak sama dzisiaj twierdzi – jej przeznaczeniem jest marketing sieciowy. Od 2007 roku realizuje się w firmie Betterware, gdzie jest numerem jeden. Jej struktura liczy ponad 40 000 osób, a sama jest w trakcie kwalifikacji na Diamentowego Dyrektora Generalnego. Chce przejść na emeryturę w wieku 30 lat, ale – jak mówią inni – z tą ogromną, życiową energią chyba nie będzie to możliwe. Mimo młodego wieku bardzo poważnie podchodzi do życia i biznesu, o czym świadczą jej wyniki. Ceni sobie niezależność, a praca w MLM stała się jej życiową pasją. Niedawno ukazała się jej książka pt. „26 historii sukcesu + jedna”. Więcej na: www.magdaszewczuk.pl wywiad Zwiększ swoje szanse! Tomek Nawrot Są osoby, które już na samym początku współpracy z firmą MLM odnoszą duże sukcesy. Niekiedy mówią, że szkolenia im nie są potrzebne. Może w ich przypadku jest to słuszna teza, choć zawsze może być lepiej, zawsze można podnieść swoje kompetencje. Jednak jest wielu dystrybutorów, którzy pomimo wkładanej dużej energii, nie osiągają założonych wyników. Dla nich pomocne najczęściej okazują się szkolenia. Jak długo trzeba się szkolić? Co zrobić, aby przyniosło to efekty w postaci zwiększenia sprzedaży i pozyskania nowych współpracowników? Jak wybrać najlepsze dla siebie szkolenia? Na te pytania odpowiada Aleksandra Mroczkowska - praktyk biznesu, psycholog i szkoleniowiec. Wielu liderów podkreśla, że osiągnęli sukces dzięki szkoleniom. Dlaczego one są tak ważne? Cieszy mnie taka świadomość liderów. Należałoby zacząć od tego, że szkole- nia w dzisiejszych czasach to norma, a nawet można mówić o modzie na rozwój, modzie na podnoszenie zawodowych kwalifikacji. W dzisiejszej dobie cudów techniki oraz szybkości zachodzących zmian, rozwój i efektywność działań są nieodzownym składnikiem naszych czasów. Szkolenia pozwalają poszerzać horyzonty myślenia, pogłębiać wiedzę, umiejętności, wpływać na postawy, uskuteczniać nasze działania, wyzwalać pokłady możliwości 17 wywiad i magiczne moce, niczym za dotknięciem magicznej różdżki. Pewnie zastanawiasz się, co mają do tego czary? Niejednokrotnie widziałam na szkoleniach, jak mała zmiana w zakresie świadomości, umiejętności, samych przekonań, czy motywacji, odkrywała przed uczestnikami nowe obszary ich możliwości i efektywności. I to dźwięczące w uszach: ja potrafię, ja potrafię, szkoda, że wcześniej nie wiedziałem, jak to zrobić. Czy Twoim zdaniem można zbudować liczną grupę w MLM, bez uczestniczenia w szkoleniach? Tomku, nie mam nic z niewiernego Tomasza, więc można! Powiem więcej, pewnie można osiągać też sukces. Wszystko to kwestia, co dla danej osoby oznacza sukces, czy to, co osiągnęła, jest dla niej wystarczające i czy jest świadoma, że można osiągnąć więcej. Swoją drogą szkolenia, to jeden ze skuteczniejszych sposobów pogłębiania tego wszystkiego, o czym wspomniałam wyżej. Jednak nie jedyny. Duży wgląd w doświadczenia, wyciąganie wniosków ze swoich porażek, jak również czytanie inspirujących książek, pozwalają na dalszy rozwój. Nie żyjemy w próżni, każda sytuacja uczy nasz czegoś. Pytanie tylko, czy potrafimy z tych lekcji skorzystać. Na co należy zwrócić uwagę, wybierając firmę szkoleniową, szkoleniowca? Temat rzeka, jednak najważniejsze, to zwrócić uwagę na to, czy firma ma doświadczenie w prowadzeniu szkoleń z danego zakresu, który nas interesuje, jakimi metodami pracuje, jak wygląda cały proces szkoleniowo - doradczy, czyli działania przed szkoleniem, na szkoleniu i po szkoleniu, kto będzie przeprowadzać szkolenie, jakich efektów można się spodziewać. Ważne jest dopasować swoje cele, jakie sobie obierzemy, do tego, co proponuje dana firma, czy szkoleniowiec. Dobry szkoleniowiec oceni na podstawie rozmów, czy podczas analizy przedszkoleniowej, co będzie potrzebne, by osiągnąć postawione cele. Warto też wspomnieć o chemii, naturalnej energii między ludźmi. Coraz częściej się przekonuję, że to ważny czynnik efektywnej współpracy. Często szkolenia mają charakter wykładu. Czy podzielasz opinię, 18 że forma warsztatowa, ćwiczeniowa, jest znacznie skuteczniejsza? można użyć, aby najlepiej przyswoić i zapamiętać przekazywaną wiedzę? Wszystko zależy od tego, jaki jest cel takiego spotkania rozwojowego. Jeśli spotkanie ma być inspiracją, pokazaniem konkretnego przykładu, że można, czy przekazaniem pewnych strategii, to forma wykładowa jest tu na miejscu. Jeśli uczestnicy mają poznać, wykształcić, czy pogłębić kompetencje, to stworzenie przestrzeni do doświadczania będzie tutaj kluczem. Nie wystarczy wiedzieć jak, by wywołać zmianę zachowań, dlatego wszelkie szkolenia pseudo-warsztatowe, czy formy wykładowe, nie będą skuteczne. Nie odkryję Ameryki, bo Kolumb już dawno to zrobił - najważniejsza jest praktyka, doświadczenie, analiza, wyciąganie wniosków, przekonanie, że potrafię, a potem sukcesywna zmiana danego zachowania w nawyk. Dlatego tak ważne jest, by trener podczas szkolenia stworzył odpowiednie warunki do bezpiecznego doświadczania. Jak już wcześniej mówiłam, tu nie wystarczy powiedzieć, jak to zrobić, ponieważ taką wiedzę możemy czerpać z książek, wywiadów, artykułów, a często nie przekłada się to na efekt. Tu trzeba pokazać, jak to zrobić i przeprowadzić człowieka przez ten proces zamiany wiedzy w praktyczną umiejętność. Należy uwzględnić cały bagaż przekonań, postaw, wartości, doświadczeń uczestników. Kilka lat temu podczas uczestnictwa w międzynarodowych treningach, zrozumiałam, że stworzenie dobrego doświadczenia w postaci gier, symulacji, pozwala ludziom dorosłym naturalnie się uczyć i to jest skuteczne! Szkolenia najczęściej mają wysoką cenę. Są najbardziej potrzebne na początku, gdy jeszcze nie ma się dużych dochodów. Co poradziłabyś osobom początkującym, aby już wtedy mogły w pełni z nich korzystać? Czy trzeba mieć duże dochody, by móc się rozwijać? Mam to sprawdzone na własnym przykładzie, to kwestia wyboru - kupię nową sukienkę, czy odłożę te pieniądze i podniosę swoją wartość rynkową? Swoją drogą, przy takich pytaniach od razu pojawia się w mojej głowie obraz drogi od pucybuta do milionera, którą niejako przechodziłam. Sposobów jest wiele, jednak na pewno warto zbierać doświadczenia, kilka razy się sparzyć, wyciągać wnioski, obserwować, uczyć się od najlepszych, czytać, pytać, znaleźć mentora, poszukać darmowych szkoleń, zaproponować trenerowi wymianę barterową, czy wynegocjować z nim inne formy współpracy. Po prostu być aktywnym! P o c z ą t k u j ą c y s z k o l e n i o w c y, w ramach nabywania doświadczenia, często świadczą swoje usługi bezpłatnie lub w niskich cenach. Gdzie Twoim zdaniem można szukać takich osób? Można rozejrzeć się wśród studentów, ewentualnie poszukać szkoleń dofinansowanych, bo często właśnie tam angażowani są studenci, czy osoby bez doświadczenia. Poza tym warto skierować uwagę na trzeci sektor gospodarki, czyli organizacje społeczne. W jaki sposób, Twoim zdaniem, należy korzystać ze szkoleń, aby przyniosły najlepsze korzyści? Jakich technik Często bywa tak, że po szkoleniu osoby, które brały w nich udział, nie korzystają z tej wiedzy, nie pracują nad sobą. Z czego to wynika? Może wynikać to z wielu czynników: niedopasowania szkolenia, niewystarczających kompetencji trenera, zastosowanych metod, braku przekonania, że to jest dla mnie, przekonania, co do korzyści z tego wynikających, jak również samej osobowości uczestnika. Powody można mnożyć. Jednak ważna jest świadomość drogi, jaką trzeba przejść, by przełamać dotychczasowy schemat i wykształcić nowy nawyk. Odwołam się jeszcze do tego ostatniego czynnika, a mianowicie osobowości uczestnika, ponieważ to dobry przykład. Nie tak dawno temu jedna z dużych wrocławskich korporacji wydelegowała na szkolenie sprzedażowe swojego specjalistę. Już na samym treningu dokonał on sporo zmian. Pierwsze efekty pojawiły się na około tydzień po szkoleniu. Po niedługim czasie dostałam telefon z prośbą o spotkanie. Umówiliśmy się na darmową konsultację i okazało się, że ten człowiek nie potrafi zrobić dalej samodzielnie kroku na przód, pomimo otrzymanych narzędzi i widocznych efektów. Uruchomił oprogramowanie podwa- wywiad żania siebie - krytyka, negatywne przekonania na swój temat, lęki, które obniżyły jego motywację. Wrócił do starych nawyków, ponieważ dobrze je znał. Dodatkowo doszły do tego konkretne braki w innych kompetencjach i utknął w martwym punkcie. Takie sytuacje pokazują, że często przyczyny nieefektywności, nawet po dobrym szkoleniu narzędziowym, leżą dużo głębiej, czy są związane z innymi kompetencjami. Czy Twoim zdaniem szkoleniowiec ponosi w jakimś stopniu odpowiedzialność za efekty szkolenia u osób biorących w nich udział? Czy jednak to one ponoszą ją w pełni? Odwieczny dylemat. Mam nadzieję, że każdy trener zdaje sobie sprawę z tego, że jest odpowiedzialny za analizę przedszkoleniową, dopasowanie szkolenia do wiedzy, umiejętności osób, jak również celów, które są do osiągnięcia. Odpowiedzialność ta również dotyczy procesu szkoleniowego, a więc reagowania na to, co się dzieje na sali, emocje ludzi, ich motywację. Trzeba wzbudzić zaufanie, otwartość na sali szkoleniowej, by adekwatnie do tego reagować. Jednak jak to w tym powiedzeniu - konia można zaciągnąć do wodopoju, jednak zmusić go, by się napił, już nie można. Firmy MLM coraz częściej i więcej szkolą swoich dystrybutorów. Jednak jest wiele takich, gdzie robi się to sporadycznie. Z czego to Twoim zdaniem wynika? Z tym pytaniem warto zwrócić się do tych firm, ponieważ takie działania, a raczej ich brak, mogą wynikać z przyjętych strategii, bądź nieświadomości, że warto inwestować. Należy też zwrócić uwagę na to, że MLM to specyficzna branża, która stawia na ludzi przedsiębiorczych, ludzi, którzy mają pewien poziom kompetencji i odpowiednią wartość rynkową. Zadaj sobie pytanie: czy osoba zakładająca firmę ma liczyć na to, że ktoś ją wyśle na szkolenia, czy sama zadbać o to, by się rozwijać? Można usłyszeć opinię, że w MLM szkoleniowc y ze wnętr z ni, źle są odbierani przez dystrybutorów. Co o tym myślisz? Z czego to wynika? Podaj mi konkretny przykład, bo jak na razie przypomina to trochę legendy miejskie - wszyscy wiedzą, że ktoś, kiedyś, coś... Jak to Anthony Robbins mówił: „Sukces jest efektem dobrego osądu sytuacji, dobry osąd jest wynikiem naszych doświadczeń, a nasze doświadczenia są wynikiem złych decyzji”. Oby jak najmniej podejmować tych złych decyzji, warto konkretnie ustalić cele naszych działań rozwojowych, poznać kilka punktów widzenia i możliwości osiągnięcia założonych celów, jak również opracować kryteria doboru trenera. Jak należy określić proporcje między czasem poświęcanym na szkolenia, czytanie książek, a praktycznym działaniem w postaci pozyskiwania nowych partnerów, zajmowania się nimi, sprzedawaniem? Nawet nie silę się na ustalenie odgórnych proporcji, ponieważ to sprawa indywidualna, chociażby biorąc pod uwagę pierwszy z brzegu czynnik poziom kompetencji, czy doświadczenie. Perfekcjonizm nie jest wskazany, czyli takie przekonanie, że pójdę sprzedawać dopiero wtedy, kiedy dowiem się tego, przeczytam to, przećwiczę tamto. Wspominam o tym, ponieważ wiele osób stwarza sobie takie blokady. Sama kiedyś dążyłam do takiego perfekcjonizmu. Jedno się nie zmieni: działać, działać, działać, ponieważ na bazie tego możemy sprawdzać siebie, uczyć się, widzieć związki przyczynowo - skutkowe, po prostu się rozwijać. Z Aleksandrą Mroczkowską rozmawiał Tomek Nawrot Aleksandra Mroczkowska - concept creator Centrum Rozwoju SELF-CONCEPT - specjaliści od rozwoju. Trener umiejętności miękkich, coach, psycholog (SWPS, UW), społecznik, menadżer, badacz poczucia własnej wartości, asesor, założyciel i Prezes (2004-2006) fundacji Experiential Education Foundation, członek Stowarzyszenia NLP, członek Klubu Trenerów Matrik. Swoje doświadczenia praktyczne zdobyła m.in. jako Dyrektor Regionu, Client Service Manager, Project Manager, Client Specialist, Sales Representative. Posiada siedmioletnie doświadczenie w zakresie budowania pozytywnych relacji z klientem. Specjalizuje się w szkoleniach z zakresu psychologii zarządzania: sprzedażowych, menadżerskich, zespołowych oraz treningach rozwojowych: komunikacja, emocje, kształtowanie obrazu siebie (samowiedza, samoakceptacja, poczucie własnej wartości), motywacyjnych oraz z zakresu planowania i realizowania celów. www.self-concept.eu Leszek Czarnecki liderem marketingu sieciowego Daniel Kubach Co można uznać za istotę dobrze funkcjonującego biznesu? Rentowność. Bez tego wyznacznika efektywności przedsiębiorstwa - jakiekolwiek działania, które z takim zapałem podjęliśmy by zrealizować swój plan - nie miałyby sensu. No dobrze, ale załóżmy że w stworzonym przez nas przedsiębiorstwie wszystko działa jak należy, jesteśmy usatysfakcjonowani i mogłoby się wydawać, że do szczęścia niewiele już nam potrzeba; okazuje się, że zaczynamy budować coś nowego. Włączamy kolejne tryby, machina się rozkręca i z każdym kolejnym ruchem zaczyna się rozrastać. Mechanizm się powiększa, a jego efektywność wzrasta, analizy i komentarze innymi słowy – to, co kiedyś zrodziło się z pomysłu, z czasem staje się dobrze funkcjonującą siecią struktur przynoszącą niezłe dochody. Raj na ziemi… Ale czy kiedykolwiek zastanawiałeś się na czym zarobili najbogatsi? Wszystko zaczyna się i cały czas oscyluje wokół jednego zjawiska. Wizja… To ona stała na początku każdego dobrze funkcjonującego przedsięwzięcia. Można by tu zacząć od wizji Platona i jego Państwa, ale skupmy się na bliższej nam rzeczywistości czasowej. Bill Gates – wizja. Jest produkt, jest możliwość wdrożenia go do obiegu, wreszcie – pojawia się potrzeba zainteresowa19 analizy i komentarze nia nim odbiorców. Cel? Sprzedaż. Tak właściwie to na czym zarobił Gates? Większość ludzi sądzi, że bogactwo Billa Gatesa zrodziło się z innowacyjności jego produktu – Windowsa. Faktycznie, być może Windows był w swoim czasie tym, co w doskonały sposób zaspokajało potrzebę wielu użytkowników pecetów, tylko czy inne systemy nie mogły osiągnąć podobnego sukcesu? Fortuna Gatesa tak naprawdę wynika z dobrze opracowanego planu sprzedaży. Twórca Windowsa wzbudził w klientach potrzebę posiadania systemu i aby zaspokoić ową potrzebę stworzył skuteczną sieć sprzedaży. Steve Jobs jest kolejnym przykładem mistrzostwa marketingowo-sprzedażowego. Ktoś mógłby dodać, że analogie do działań Gatesa w tym przypadku dodatkowo opierają się na jeszcze większej pasji i ustawieniu priorytetów na marketing. Jobs nie tylko stworzył produkty, ale wzbudził w ludziach nieodpartą chęć ich posiadania, jako przedmiotów zaspokajających potrzeby związane z rozrywką, ale przede wszystkich gadżetów, których posiadanie rzekomo podnosi status społeczny. W przypadku Apple właściwie najważniejsza jest marka. To ona sprawia, że produkty firmy darzy się zaufaniem i potrzebą posiadania. Łatwą dostępność zakupu produktów firmy umożliwiło stworzenie dedykowanej sieci salonów oferujących wszystkie produkty Apple. Można mnożyć tego typu przykłady, wniosek będzie ten sam: od wizji przez wizjonerskie rozwiązania tworzy się doskonale funkcjonująca sieć powiązań zadaniowych, których konkretyzacją staje się wzrastająca sprzedaż. Zatem, okazuje się, że warto. Tylko czy musimy odnosić się wyłącznie do realiów rynku amerykańskiego? Mamy w Polsce człowieka, którego drugim nazwiskiem stało się określenie „wizjoner biznesu”. Nie wydaje się, aby było w tym stwierdzeniu cokolwiek przesadzonego. Leszek Czarnecki, bo o nim mowa, działa jak wytrawny artysta. Zakłada firmy, rozwija je po czym z satysfakcją sprzedaje. Jego działalność w tym względzie zaczyna nabierać już pewnej cykliczności. Jednak to, co nas interesuje najbardziej to fakt, że tworzone kolejno spółki, sposób ich wprowadzania i celowość, przypominają zasady działania MLM. Wyjdźmy więc od przełomowego w życiorysie Czarneckiego momentu, kiedy to w 1991 roku stworzył Europejski Fundusz Leasingowy. Jeśli 20 cofniemy się pamięcią do początków lat dziewięćdziesiątych, z pewnością stwierdzimy, że mało kto z nas słyszał wtedy słowo „leasing”, nie wspominając już o istocie tego zjawiska. Jednak Czarnecki pojawił się ze swoją wizją biznesu i stosunkowo szybko przekonał społeczeństwo do nowej formy posiada- © Guido Vrola - Fotolia.com nia, która niewątpliwie korzystnie wpłynęła na rozwój przedsiębiorczości w realiach przebudzenia gospodarczego. Jego pomysł, realizacja i efekty przyniosły pozytywny rezultat i Czarnecki szybko przystąpił do kreowania nowych gałęzi. Sukces EFL w znacznej mierze można przypisać skuteczności w tworzeniu sieci sprzedaży. Największa firma leasingowa swoją pozycję uzyskała dzięki oparciu na sieciach sprzedaży. To dzięki zawodowym, dobrze wyszkolonym sprzedawcom, firma stała się tak popularna i dochodowa. Minęło w sumie dwadzieścia lat do momentu, w którym sprzedał EFL francuskiemu Credit Agricole za 900 milionów złotych. W tym czasie jego imperium systematycznie i z powodzeniem się rozrastało, od banku począwszy, przez towarzystwa ubezpieczeniowe, usługi deweloperskie po dopasowane pod nie sieci sprzedaży. Nie dość, że wszystkie spółki wydają się pozostawać z sobą w naturalnych ekonomicznych relacjach (większość z nich wchodzi w skład spółki holdingowej konglomeratu finansowego Getin Holding), to dodatkowo Czarnecki zadbał, aby ich produkty trafiły do jak największej grupy nabywców. Tworząc banki, towarzystwa ubezpieczeniowe, spółkę deweloperską wygenerował bogaty koszyk produktów i aby nie zostać z nadmiarem wytworzonych dóbr, zatroszczył się nie tylko o to, żeby zainteresować nimi klientów. Stworzył doskonałą sieć sprzedażową. Towar wygenerowany przez jego banki – Idea Bank, Gettin Noble Bank, towarzystwa ubezpieczeniowe Europa czy LC Corporation - niczym ciepłe bułeczki pojawił się na półkach sieci sprzedażowych Open Finance, Tax Care czy Home Broker. Wiadomo, ciepłej bułeczki trudno sobie odmówić… Nie ma co dyskutować, sieć sprzedaży produktów generowanych przez spółki Czarneckiego należy do najskuteczniejszej sieci sprzedażowej w Polsce. Spółki Leszka Czarneckiego cały czas się rozwijają. Ostatnio przecież Open Finance kupiło towarzystwo ubezpieczeniowe Link4 Life. W garnuszku spółek Czarneckiego nieustannie cos się dzieje, ich byt nie poprzestaje tylko na sprawnym funkcjonowaniu. Mistrz sprzedaży bezpośredniej doskonale radzi też sobie ze sprzedażą swoich spółek o wyrobionych już standardach i pozycji. Podjęcie decyzji o sprzedaży TU Europa za ponad 911 milionów złotych niemieckiej grupie ubezpieczeniowej Talanx i japońskiemu Meiji Yasuda jest jednym z wielu przykładów umiejętności Czarneckiego w realizowaniu swojej biznesowej taktyki. Obecnie Leszek Czarnecki, znany jako rekordzista Polski i świata w nurkowaniu, może także poszczycić się trzecią pozycją na liście najbogatszych Polaków z majątkiem 7,576 mld zł, czy przyznaną mu 2004 roku przez Financial Times etykietą wschodzącej gwiazdy europejskiego biznesu wyznaczającej kierunki rozwoju rynków finansowych. Zdaje się, że w odpowiednim momencie swojej kariery postanowił zainwestować swoje pieniądze w zakup dobrego terenu; już niebawem zakończy się budowa Sky Tower – naocznego dowodu wizjonerstwa i skuteczności Leszka Czarneckiego. Nasuwa się jednoznaczne skojarzenie, że mający poczucie swojej wielkości biznesmen stawia niczym najwięksi historyczni władcy, pomnik swojej działalności, swoistą piramidę, która zawsze przypominać będzie historię kariery biznesmena. Warto brać przykład z Leszka Czarneckiego, aby konsekwentnie i skutecznie budować sieci sprzedaży, bo tak naprawdę to one przynoszą ich właścicielom największe zyski. Skoro najbogatsi ludzie świata bogactwo osiągnęli dzięki budowie sieci sprzedaży, to czy nie warto podążać ich śladami? Więcej na www.kubach.pl baza wiedzy Twórcze Myślenie – ciąg dalszy Metoda 6 kapeluszy Michał Rusek Drogi czytelniku. Cieszę się, że zacząłeś czytać ten artykuł, ponieważ oznacza to, że dziedzina jaką jest twórcze myślenie nie jest dla Ciebie obojętna. Być może nawet jest ona bliższa niż by się wydawało, lub prostu nie jesteś świadomy, jak często pracujesz twórczo wykonując swoje obowiązki. Jeśli tak jest, proponuję abyś zapoznał się z metodą 6 kapeluszy opracowaną przez Edwarde de Bono, która jest jedną z bardziej znanych metod kreatywnego myślenia. Ktoś mógłby mi zarzucić, że pisząc ten artykuł, opisuję coś, co ktoś już kiedyś wymyślił, a więc co w tym twórczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Warto wykorzystywać istniejące, skuteczne mechanizmy rozwiązując codziennie problemy, które jednocześnie rozwijają nasz umysł. Dzięki temu nasza praca okaże się efektywniejsza i zacznie generować jeszcze owocniejsze rezultaty. Organizując naszą pracę w sposób, który poszerza nasze umiejętności, jedyną barierę rozwoju na jaką możemy się natknąć jest ta, którą sami sobie postawimy. Najistotniejsza jest świadomość, że nikt poza nami samymi nie jest w stanie nas w tym ograniczyć, ani przenigdy tego odebrać. Wówczas jest to najlepsza droga, aby z dumą powiedzieć „rozwijam się w sposób twórczy, a kreatywne myślenie to jedna z moich najlepszych zdolności”. Wracając do metody 6 kapeluszy opracowanej przez Edwarda de Bono, po raz kolejny potwierdza się, że dzięki najprostszym sposobom możemy uzyskać najlepsze wyniki. Omawiana technika została zaakceptowana przez środowisko edukacyjne oraz znalazła zastosowanie w korporacjach na całym świecie. Metoda przynosi najciekawszy efekt po zastosowaniu w grupie, tak aby każdy miał swój punkt widzenia i możliwość wypowiedzi, ale równie dobrze używając wyobraźni, można zastosować ją samemu. Cała idea opiera się o przyjęcie sześciu określonych stanowisk w danej sprawie. Dzięki temu żaden uczestnik nie jest emocjonalnie związany z bronieniem swoich racji, a także, bez obaw może wyrażać swoje odczucia w obecności innych. Uczestnictwo wymaga twórczego myślenia, ponieważ każdy uczestnik po kolei przywdziewa odpowiedni kapelusz i wypowiada się w rozmowie na dany konkretny temat. Wcielenie kapelusza jest pretekstem, do wyzbycia się wszelkich wątpliwości przed wypowiedzią, dzięki czemu wynikiem końcowym jest sześć niezależnych opinii w sześciu istotnych dla nas aspektach. Przed rozpoczęciem dyskusji należy określić zadanie do rozwiązania lub cel, który chcemy osiągnąć. Ważne jest również ustalenie czasu, po którym należy zamienić się kapeluszem z innym uczestnikiem. Każdy kapelusz, który zakładamy reprezentuje inny punkt widzenia oraz sposób myślenia, wedle którego należy się wypowiadać. Kapelusz czerwony jest silnie związany z wyrażaniem emocji. Osoba, która zakłada czerwony kapelusz skupia się przede wszystkim na sferze emocjonalnej i na odczuciach związanych z danym tematem. Decyzje, które podejmujemy mogą być absolutnie © Tomasz Trojanowski - Fotolia.com 21 baza wiedzy irracjonalne. Dany temat lub pomysł po prostu nam się podoba lub nie i nie musimy tłumaczyć swoich decyzji żadnymi argumentami. Podejmując szybkie decyzje nie ma czasu na myślenie, a więc powinniśmy kierować się przeczuciem, intuicją, pierwszym wrażeniem, a nawet namiętnością. Kapelusz biały to oznaka obiektywizmu. Ten kapelusz stanowi całkowite przeciwieństwo czerwonego. Osoba, która go zakłada kieruje się tylko i wyłącznie logiką, faktami i liczbami. Wykazujemy absolutną neutralność względem jakichkolwiek emocji, uczuć i intuicji. Kierujmy się zasadą, że fakty, którymi dysponujemy są niepodważalne, tak jak to, że „doba ma 24 godziny, a ziemia kręci się wokół słońca. Rola koloru białego, to posługiwanie się rzetelnymi informacjami, porównaniem liczb czy raportów i statystyk. Osoba ta nie ocenia danych faktów, ani nie uczestniczy w podejmowaniu decyzji. Biały kapelusz podczas prezentacji nie argumentuje na żadną ze stron, a jedynie przedstawia fundament, na bazie którego inni uczestnicy rozmowy mogą wyciągnąć wnioski. Aby każdy z uczestników zrozumiał dany problem w prawidłowy sposób i uzyskał ważne informacje, warto rozpocząć rozmowę właśnie od tego kapelusza. Kapelusz czarny to postać pesymistyczna. Ten kapelusz ma za zadanie surowo oceniać każdy pomysł i ostrzegać przed potencjalnymi zagrożeniami jakie możemy napotkać, przy realizacji naszych pomysłów. Osoba z czarnym nakryciem głowy, powinna krytykować rzeczywistość oraz przejaskrawiać jej negatywne aspekty do granic możliwości. Celem jest zwrócenie uwagi audytorium na wszystkie wady, uchybienia i niedociągnięcia, a więc przypomina przysłowiowe „szukanie dziury w całym”. Czarny kapelusz winien przewidzieć wszystkie możliwe aspekty, mogące wydarzyć się w przyszłości, których nie braliśmy wcześniej pod uwagę. To samo tyczy się budżetu, czasu realizacji i wszystkich pochodnych omawianego aspektu. Zadanie przed czarnym kapeluszem jest jednocześnie najłatwiejsze, gdyż skrytykować cokolwiek jest bardzo łatwo, ale jednocześnie najtrudniejsze, ponieważ wnioski wyciągnięte z jego krytyki wpływają na ostateczną jakość omawianego problemu. 22 Kapelusz żółty jest synonimem optymizmu. Ten kapelusz zobowiązuje do przyjęcia totalnego optymizmu, niczym po założeniu przysłowiowych „różowych okularów”. Przyjęcie pozytywnej postawy to kluczowy element do osiągnięcia celu. Bez mocnej wiary w powodzenie, najczęściej z góry jesteśmy skazani na porażkę. Osoba ta ma za zadanie dostrzec korzyści z przedsięwzięcia, których nie widać od razu. Korzyści te nie muszą zawsze opierać się o logikę, ale również mają prawo ocierać się o marzenia czy skrywane nadzieje. Każda kolejna zaproponowana korzyść, to element, bodziec, który może oddziaływać w istotny sposób na odbiorcę omawianego projektu. Oznacza to, że rola tego kapelusza to również ogromna kreatywność i konstruktywność w analizie sytuacji i wpływu projektu na biznes. Jeśli te konkretne zaproponowane argumenty okażą się skuteczne i przełożą się na efekt finalny zwiększając skuteczność naszych działań, będzie to oznaczało, że przed żółtym kapeluszem powinniśmy „ściągać czapki z głów.” rzenie racjonalne, ponieważ na podstawie wszystkich szalonych idei, pozostałe kapelusze przeistoczą je w realny i nowoczesny obraz. Kapelusz zielony to oznaka świeżości, nowości i wolnej drogi. Ten kapelusz odzwierciedla rozwój i narodziny czegoś nowego, niczym wiosenna zielona łąka. Jego domena to przepych nowych, nietuzinkowych pomysłów wolnych od jakichkolwiek barier racjonalnego myślenia. Odpowiedzialność osoby w zielonym kapeluszu, to zwrócenie uwagi na niezauważalne możliwości. Warto spróbować nadać nowe spojrzenie na rzeczy, do których już zdążyliśmy się przyzwyczaić i nie zwracamy na nie uwagi. Zielony to przede wszystkim poszukiwanie nowych dróg rozwoju, kierunków ekspansji i działania naszego biznesu, nie koniecznie logicznych na pierwszy rzut oka. W tym wypadku nie obowiązują żadne wytyczone reguły czy społeczne wzorce, a jedynie pełny optymizm, chęć rozwoju i poszukiwania nowych dróg. Rolą zielonego kapelusza, nie jest two- Reasumując powyższą technikę, momentami przypominającą bardziej zabawę niż pracę, warto wypróbować ją we własnej organizacji i porównać różnicę w efektywności pracy. Istotnym argumentem, jest niecodzienna forma dyskusji, która odbiega od monotonii i standardowego podejścia do rozwiązywania problemów. Jest ona również bardziej uporządkowana i bezpieczna, ponieważ w każdym momencie, a szczególnie w sytuacji napięcia, możemy zmienić kolor nakrycia głowy. Metoda kapeluszy, dzięki wcielaniu się w odgrywaną rolę gwarantuje, że uczestnicy nie ukrywają swoich emocji, eliminują wszelkie opory i przestają obawiać się negatywnych reakcji innych uczestników. Wówczas uczestnicy mówią jedynie to co należy mówić zakładając dany kapelusz. Życzę kreatywnej i owocnej zabawy. Kapelusz niebieski stanowi wzorzec organizacyjny. Osoba zakładająca niebieski kapelusz, to organizator i kontroler całego przedsięwzięcia. Do jego obowiązków należy narzucenie dyscypliny spotkania. Ważne jest aby tok myślenia uczestników był kontrolowany i nakierowany na odpowiednią drogę, aby w pełni omówić problem badawczy. Niebieski kapelusz powinien posiadać plan i wizję rozmowy, aby wszystko przebiegało pomyślnie i nie poruszało zbyt wielu zagadnień nie będących priorytetami. Jednocześnie osoba ta jest bezstronnym obserwatorem. W zależności od potrzeb i poruszanego zagadnienia, niebieski decyduje, który kapelusz grupa powinna włożyć w danym momencie. Do obowiązków należy również sporządzenie podsumowania całego spotkania, notatek, wniosków oraz wszystkich istotnych aspektów dyskusji. Michał Rusek, ekspert w dziedzinie marketingu i reklamy. Współtwórca oraz organizator wielu kampanii reklamowych i promocyjnych o zasięgu ogólnopolskim. Specjalista w kontaktach z mediami, tworzeniu tekstów marketingowo-reklamowych oraz artykułów prasowych. Pasjonat fotografii studyjnej oraz twórca fotografii reklamowych wykorzystywanych w wielu krajach Europy. Niezależny przedsiębiorca. praktyczne porady JAK INWESTOWAĆ W METALE SZLACHETNE Piotr Wojda, wiceprezes Mennicy Wrocławskiej Dlaczego złoto? Rozsądny inwestor szukający ciekawych alternatyw na pomnażanie swoich pieniędzy stoi dziś przed nie lada wyzwaniem. Inwestowanie na rynku akcji, obligacji, papierów dłużnych czy skarbowych wiąże się z większym ryzykiem niż posiadanie akcji spółek internetowych przed pęknięciem bańki w 2001 roku czy nabyciem nieruchomości w USA w 2006 roku. Rynek akcji mimo sporo niższych cen niż w 2007 roku nadal jest przewartościowany. Nieruchomości cechuje z kolei bardzo niska płynność, a ceny systematycznie spadają. Nasilająca się w Polsce inflacja, która sięga niemal 5%, pożera oszczędności spoczywające na lokatach bankowych. W obecnej sytuacji rynkowej inwestowane w złoto wydaje się zatem ciekawą alternatywą Ceny złota notowane są dziś na giełdzie towarowej w Nowym Jorku (Comex) jako ceny bieżące (spot) oraz podczas dwóch notowań londyńskich dziennie (tzw. London fixing). Cena dla polskiego inwestora przeliczana jest z USD na PLN, a więc występuje tu ryzyko kursowe, natomiast długoterminowy charakter inwestycji, regularnie malejąca siła nabywcza złotówki i słaby stan gospodarek zachodnich pozwalają przypuszczać, że będzie tu zachodziła odwrotna korelacja – słabnącemu złotemu towarzyszyć będą coraz wyższe ceny złota. Narastający poziom zadłużenia państw zachodnich (np. w USA zadłużenie już przekroczyło 15 bilionów dolarów) w połączeniu z polityką monetarną polegającą na ciągłym dodruku pieniądza sprawiają, że jedyną rozsądną lokatą kapitału są metale szlachetne. Złoto tradycyjnie kojarzone z bezpieczną przystanią cechuje się wysoką odpornością na inflację. Sytuacja popytowo-podażowa jest dla złota niezwykle korzystna. Narastający popyt inwestycyjny, w szczególności tygrysów gospodarczych jak Chiny czy Rosja, zderza się z powoli rosnącą podażą i kurczeniem się światowych zasobów złota. Dotychczasowi liderzy wydobycia jak RPA walczą z coraz wyższymi kosztami pracy i coraz niżej położonymi zasobami. W latach siedemdziesiątych wydobywano tam nawet 1000 ton złota rocznie, podczas gdy w całym 2010 wydobyto niecałe 200 ton. Światowe wydobycie szlachetnego kruszcu zarówno w roku 2010, jak i 2011 wyniosło około 2700 ton. Jednocześnie popyt na złoto w 2012 wyniósł ponad 4000 ton. Oznacza to, że zapotrzebowania znaczne przekracza podaż. Złoto to pieniądz. To twarda waluta, która towarzyszy ludzkości od ponad trzech tysięcy lat, która nie zależy od decyzji polityków czy koniunktury gospodarczej. Wielu ekonomistów uważa, że powrót do standardu złota, a więc systemu w którym jednostka rozliczeniowa nie jest wirtualnym bytem, a rzeczywistym pieniądzem, jest jedyną receptą na kryzys finansowy. Sposoby na inwestowanie w złoto w Polsce Sposób inwestowania ryzyko szanse na zysk płynność fizyczne posiadanie Złoto fizyczne niskie wysokie średnia tak Złoto wirtualne średnie wysokie duża nie Kontrakty b. wysokie b. wysokie duża nie ETF średnie średnie duża nie Pool accounts średnie średnie duża nie Akcje spółek wydobywczych b. wysokie b. wysokie duża nie Akcje dilerów wysokie b. wysokie średnia nie Rynek złota inwestycyjnego rośnie w Polsce w zaskakującym tempie. Coraz większa oferta nabycia powinna cieszyć potencjalnych inwestorów, choć wraz z rozwojem rynku pojawiają się zagrożenia, o których należy wiedzieć przed dokonaniem pierwszej inwestycji. Złoto jako walor w portfelu inwestycyjnym ma spełnić jedno podstawowe zadanie: zapewnić bezpieczeństwo i płynność w razie kryzysu gospodarczego czy walutowego, ale także w przypadku zamieszek, wojen czy upadku systemu monetarnego. Dlatego jedynym rozsądnym sposo- bem inwestowania w złoto jest fizyczne kupowanie kruszcu. Złoto fizyczne, a więc w formie sztabek lub monet bulionowych to najbezpieczniejsza forma inwestowania. W Polsce można dokonywać zakupów u dilerów, w bankach oraz od osób fizycznych. Firma oferująca stałą sprzedaż metali szlachetnych powinna spełniać szereg kryteriów. Najważniejszym z nich jest fizyczna dostępność monet i sztabek. Porządny diler powinien posiadać na stanie pewną ilość złotych i srebrnych walorów, aby umożliwić bezpośrednią transakcję kupującemu. Jest to sytuacja, w której inwestor nie bierze na siebie ryzyka związanego z brakiem płynności lub wręcz bankructwem dilera. Kolejnym kryterium jest forma prawna. Firma zajmująca się sprzedażą złota winna być spółką kapitałową, aby zapewnić kupującemu bezpieczeństwo transakcji. Dodatkowo trudno nie zauważyć, że dużą rolę odgrywa kapitał zakładowy spółki. Trudno uznać za bezpieczną sytuację, w której inwestor powierza swoje kilkumilionowe oszczędności firmie dysponującej kapitałem w wysokości 100 tys. 23 praktyczne porady metali lecz nie dają nam możliwości ich fizycznego odbioru, więc nie eliminują ryzyka. Ciekawym sposobem na inwestowanie jest kupowanie akcji spółek wydobywczych. Taka inwestycja ma charakter mocno spekulacyjny, a wysokie ryzyko równoważy szansa na wysokie zyski. Wraz ze wzrostem ceny surowca bazowego wykładniczo rośnie wartość przedsiębiorstwa, a co za tym idzie, cena jego akcji. © admian3d - Fotolia.com złotych. Chętnych na łatwy zarobek nie brakuje i na rodzimym podwórku coraz częściej spotkamy firmy bez własnej siedziby, podające do kontaktu jedynie formularz na stronie bądź telefon komórkowy. Kompania bez siedziby, bez danych rejestrowych i odpowiedniego kapitału nie powinna być w ogóle brana pod uwagę przy wyborze partnera do inwestycji w złoty kruszec. w której czynnikami zmiennymi są np. kursy walut lub surowców). W przypadku odroczonych terminów dostawy narażamy się na ryzyko związane z bankructwem firmy w razie nagłych zmian cen złota, czy choćby na zwykłą nieuczciwość. Odradzamy korzystanie z „okazji” cenowych, ponieważ takowe zazwyczaj nie istnieją, a błąd może nas drogo kosztować. Coraz większa świadomość inwestycyjna sprawia, że na rynku pojawiają się nowi gracze. Rok 2011 upłynął w Polsce pod znakiem wchodzenia na ten rynek banków. Dziś złoto w swojej ofercie posiada Alior Bank proponujący fizycznie dostępne sztabki inwestycyjne dostarczane przez Mennicę Wrocławską do prawie 200 oddziałów w Polsce. Wśród banków oferujących złoto znajdziemy też BZ WBK oraz BOŚ Bank, które prowadzą sprzedaż internetową, a także Noble Bank proponujący wraz z Mennicą Polską złoto w ofercie subskrypcji. Oprócz lokowania w sztabki inwestor w Polsce ma również do wyboru inne metody inwestowania. Jedną z nich jest nabywanie złota wirtualnego za pomocą różnego rodzaju platform on-line. Taka inwestycja wiąże się z nieco mniejszymi kosztami (tzw. Spread, czyli różnica między ceną kupna i sprzedaży), a także całkiem niezłą płynnością, natomiast do wad należy zaliczyć składowanie złota poza granicami kraju, a także dodatkowe koszty jakie są naliczane w przypadku decyzji o odbiorze złota w formie sztabek. Tej formy nie należy mylić z kontraktami na złoto (jak np. na rynku forex), które umożliwiają uzyskanie bardzo dużej dźwigni (nawet 1:100) i wiążą się z bardzo wysokim ryzykiem inwestycyjnym. Spekulowanie na kontraktach to gra, a nie inwestowanie i należy zostawić ją specjalistom grającym w krótkim terminie. ETF-y i tzw. pool accounts, czyli konta wirtualne pozwalające na niealokowaną akumulację metali szlachetnych, pozwalają na ekspozycję na cenę Złote sztabki można również znaleźć na aukcjach internetowych, ale niezbędne jest tu zachowanie ostrożności. Wielu sprzedawców występujących w charakterze „doradców” nie ma pojęcia co to jest ryzyko kursowe czy walutowe i nigdy nie spotkało się ze słowem hedge (instrument finansowy mający na celu ograniczenie lub wyeliminowanie ryzyka związanego z transakcją, 24 Ostatnia metoda na zyski na rynku metali szlachetnych to inwestowanie w akcje dilerów zajmujących się profesjonalnym obrotem metalami szlachetnymi. Dziś można to zrobić poprzez nabycie akcji notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych lub jednej z debiutujących spółek na rynku New Connect. Jedną z takich spółek jest Mennica Wrocławska, która planuje debiut na rynku NewConnect w I półroczu 2012 roku. Taka inwestycja wiąże się z bezpośrednią ekspozycją na kondycję spółki. Monety czy sztabki? To pytanie często zadają osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z inwestowaniem w metale szlachetne. Najkrótsza odpowiedź brzmi – to nie ma żadnego znaczenia! Monety lokacyjne, zwane również bulionowymi wybierają najczęściej inwestorzy z zainteresowaniami numizmatycznymi, którzy cenią aspekt estetyczny i są gotowi dopłacić parę procent w stosunku do ceny sztabki. Najczęściej występują one w gramaturach 1/10 uncji, 1/4 uncji, 1/2 uncji i 1 uncja. Bywają monety mniejsze, np. chińska złota Panda o wadze 1/20 uncji, a także monety o większych gramaturach, dochodzących do 1 kilograma. Sztabki są tańszym sposobem inwestowania w złoto niż monety. Występują tu wagi od 1 grama do 1 kilograma, a także tzw. sztabki bankowe o wadze 400 uncji, czyli niemal 12,5 kg, które stosowane są przy dużych transakcjach pomiędzy bankami. Sztabki można podzielić na bite (najczęściej do wagi 100 gram, ang. minted) oraz lane (ang. casted). Te drugie są szczególnie cenione przez znawców, ze względu na swój niepowtarzalny charakter – każda tego typu sztabka wygląda nieco inaczej, gdyż została ręcznie odlana. praktyczne porady Najważniejszą kwestią przy wyborze rodzaju waloru jest jego płynność. To ona być decydującym czynnikiem w wyborze sztabek lub monet. Przyjmuje się, że w dobrze dobranym portfelu inwestycyjnym powinniśmy mieć możliwość upłynniania inwestycji w partycjach po 10%, a więc jeśli docelowo nasz portfel ma stanowić 1 kilogram złota, powinniśmy dokonać zakupu 10 sztabek po 100 gram, a kiedy np. inwestycja docelowa to 10 kg warto zainteresować się sztabkami po 1 kg. Dotyczy to zarówno technicznej specyfikacji skarbca, w którym mają być zdeponowane wartości, ale również formy prawnej z jaką taki depozyt powinien się wiązać. Nie bójmy się pytać otwarcie o klasę zabezpieczenia urządzeń, a także o polisę ubezpieczeniową, jaką powinien dysponować sprzedawca. Chrońmy swoje pieniądze poprzez unikanie firm, które nasze mienie deponują w przysłowiowej szufladzie. Depozyt Inwestowanie to sztuka. Lokowanie środków w metale szlachetne to sposób na przetrwanie trwającego kryzysu finansowego i zabezpieczenie siły nabywczej naszych ciężko zarobionych pieniędzy. To metoda na budowanie wielopokoleniowego bogactwa i uniezależnienie od szerokiego rynku akcji, obligacji czy rynku nierucho- Niektóre firmy proponują deponowanie zakupionych wartości w skarbcach firmy. Podobnie jak w przypadku samego zakupu należy tu zachować dużą dozę ostrożności. Przede wszystkim musimy mieć pewność, że powierzone mienie chronione jest w odpowiedni sposób. Podsumowanie Milion sprzedawców bezpośrednich w Polsce Daniel Kubach Polska jest krajem, który może poszczycić się stosunkowo dużą liczbą dystrybutorów działających w ramach struktur Multi Level Marketingu. Według danych opublikowanych przez World Federation of Direct Selling Associations liczba sprzedawców bezpośrednich w Polsce wyniosła 875 600 osób. Taki wynik plasuje Polskę na trzecim miejscu pośród uwzględnionych w klasyfikacji WFDSA państw europejskich, tuż za prowadzącą Rosją z ponad czterema milionami sprzedawców (4 403 104) i Ukrainą, w której sprzedażą bezpośrednią zajmuje się ponad milion ludzi (1 352 778 ) – jeśli ciekawi Cię ilu dystrybutorów funkcjonuje w pozostałych krajach europejskich, spójrz na tabelę zamieszczoną na końcu artykułu. Czy również Polska będzie mogła niebawem poszczycić się milionową liczbą dystrybutorów? Wszystko wskazuje na to, że tak, a ponadto stan ten może nadejść niespodziewanie szybko. Wtedy nie pozostanie nam już nic innego, jak tylko otwierać butelki z szampanem! Co może świadczyć o moim pozytyw- nym przekonaniu, że niebawem będziemy świętować osiągnięcie stanu miliona sprzedawców bezpośrednich w Polsce? Pomijając fakt ciągłego rozwoju branży sprzedaży bezpośredniej w Polsce, które j ek sp ansj ę corocznie odnotowuje w swoich statystykach Polskie Stowarzyszenie Sprzedaży Bezpośredniej – warto uwzględnić dwa podstawowe czynniki sprzyjające temu rozwojowi. Ich wskazanie okazuje się proste, jeśli tylko zadamy sobie pytanie – dlaczego ludzie przychodzą do MLM? Niestabilna sytuacja ekonomiczna jest istotnym powodem, który kieruje rzesze mości. Posiadanie kruszcu w formie fizycznej wiąże się z brakiem ryzyka stron trzecich, a to element najważniejszy w środowisku bankrutujących banków, a nawet państw. Bardzo ważny jest wybór odpowiedniego partnera do przeprowadzenia swojej pierwszej, a także następnych transakcji. Należy zwrócić szczególną uwagę na wiarygodność firmy, w której chcemy dokonać zakupów – na jej formę prawną, kapitał zakładowy, zabezpieczenia finansowe, dostępność, a także łatwość w dotarciu do produktów – sieć sprzedaży. Certyfikacja sztabek to dodatkowe zabezpieczenie dla inwestora. Najczęściej sztabki posiadają certyfikat producenta, a najwięksi dystrybutorzy złota w Polsce wystawiają swój własny certyfikat autentyczności. www.mennicawroclawska.pl baza wiedzy © julien tromeur - Fotolia.com 25 baza wiedzy ambitnych i aktywnych zawodowo ludzi w stronę sprzedaży bezpośredniej. To właśnie kryzys ekonomiczny sprzyja rozrostowi branży MLM. Dlaczego tak się dzieje? Ludzie, którzy zmuszeni zostali do egzystowania w niepewnych warunkach ekonomicznych nie tylko muszą pogodzić się z relatywnie niższymi zarobkami, ale także z możliwością utraty swoich posad. To wszystko buduje w ludziach większą mobilizację i gotowość do pracy, a także chęć poszukiwania i angażowania się w dodatkowe zajęcia, które mogą stać się źródłem dochodu. Trzeba pamiętać, że ambitny i przedsiębiorczy człowiek ma obecnie do wyboru trzy drogi, które przyczyniają się do jego aktywności zawodowej. Pierwszą z nich jest praca na etacie, w firmie. Dla każdego jest to rozwiązanie w miarę stabilne obarczone jednak pewnymi niedogodnościami. Zatrudniony w ten sposób może liczyć na godziwe dochody średnio po upływie piętnastu do dwudziestu lat. To jednak uwarunkowane jest nienaganną postawą pracownika przez cały okres pracy oraz tym, że w między czasie nie zostanie zwolniony z przyczyn niezależnych od niego (np. redukcji etatów). Piętnaście lat czekania na zarobki, które pozwolą żyć w miarę dostatnio to dość długo, a pamiętać warto też o tym, że przedstawione powyżej aspekty dotyczą firm o międzynarodowych koneksjach (w przedsiębiorstwach krajowych sytuacja sumiennego pracownika może wyglądać znacznie mniej korzystnie). Jeśli szukający swojego miejsca człowiek postanowi wybrać inną drogę rozwoju zawodowego, a mianowicie zechce rozpocząć własną działalność gospodarczą – również musi się liczyć z pewnymi niedogodnościami. Całe szczęście w Polsce, choć podzielone są zdania na ten temat, jest już zdecydowanie łatwiej rozpocząć własny biznes. Ale czy to w Polsce, czy gdziekolwiek indziej chęć bycia biznesmenem z własną firmą, obarczona jest sporym ryzykiem. Świadczą o tym statystyki pokazujące, że przeszło 90% firm upada w przeciągu pierwszych pięciu lat swojej działalności. Pomijając ryzyko, które niestety obarczone jest często po prostu „nieprzychylnym układem gwiazd”, założenie własnej działalności gospodarczej wiąże się z włożeniem dużego nakładu finansowego i to już na początku działalności. Trzecią z dróg możliwych obecnie do osiągnięcia stabilności finansowej, 26 a nawet korzyści finansowych, jest ludziom na wykorzystywania swojej wybór firmy działającej na zasadach pomysłowości, na kreatywne zarząMuti Level Marketingu. Osoba, która dzanie czasem, a także na stawianie zdecyduje się podjąć współpracę z taką przed sobą celów, których osiągnięcie firmą już po paru latach może liczyć zależy tylko i wyłącznie od ich postawy na godne dochody nie ponosząc przy i działania. tym większego wkładu własnego (często Czy tego chcemy, czy nie – sieci sprzebowiem nie potrzeba żadnego kapita- daży w Polsce będą się nadal rozwijać łu, by rozpocząć działalność w ramach i całkiem niewykluczone jest, że eksMLM). Dzięki temu, że podejmuje pra- pansja ta nabierze wkrótce niesamocę w firmie o ugruntowanych już zasa- wicie szybkiego tempa. Sam fakt, dach działania – pracownik ma większą że sprzedaż bezpośrednia i wynikające szansę na powodzenie. z niej korzyści przyciąga wiele nowych Nie należy oczywiście tak jednostron- chętnych jest tylko jedną stroną medanie negować aspektów pracy korpora- lu. Warto sobie przypomnieć, że obeccyjnej lub prowadzenia własnej dzia- ne jest w Polsce już prawie 900 000 łalności gospodarczej. Z pewnością dla ludzi działających w tej branży, a oni niektórych są to najbardziej odpowied- także wciąż dążą do zwiększania swonie formy zarobkowania. Przyznać jed- ich dochodów. Właśnie ci ludzie będą nak trzeba, że Multi Level Marketing nadal budować swoje sieci sprzedaży, jest rozwiązaniem dla wielu wręcz będą wciąż rekrutować, tym samym doskonałym, gdyż łączy w sobie główne przyczyniając się do osiągnięcia stanu zalety pracy korporacyjnej i posiadania miliona sprzedawców bezpośrednich własnej firmy. Tak, jak jest to w przy- w Polsce. padku prowadzenia własnej działalności – człowiek pracujący w MLM może Więcej na www.kubach.pl cieszyć się wolnością; nie ma przed nim żadnych ograniczeń jeśli chodzi Liczba sprzedawców o dochody, a dodatkowo sam L.p. Państwo bezpośrednich jest panem swojego czasu. Firmy 1 Rosja 4 403 104 MLM gwarantują także najlepsze 2 Ukraina 1 352 778 cechy, którymi charakteryzują się 3 Polska 875 600 korporacje. Zaliczyć do nich moż- 4 Turcja 680 656 na między innymi stabilny i roz- 5 Niemcy 660 968 winięty system sprzedaży, dostęp 6 Wielka Brytania 442 000 do szkoleń oraz to, co najistotniej- 7 Włochy 390 482 sze – czyli know how. 8 Francja 300 000 Obok wspomnianego wcześniej 9 Rumunia 272 724 kryzysu, który w istotny sposób 10 Węgry 239 024 wpływa na wybór ścieżki rozwoju 11 Czechy 221 000 zawodowego i osiągania docho- 12 Hiszpania 202 000 dów, innym czynnikiem przyczy- 13 Grecja 154 846 niającym się do wybrania branży 14 Bułgaria 130 136 MLM jest z pewnością dążenie 15 Szwecja 120 175 do pewnego poziomu życia. 16 Słowacja 98 980 Właśnie odpowiedź na pytanie 17 Norwegia 81 000 – jak chcę żyć - prowadzi wielu 18 Finlandia 80 000 ludzi do branży sprzedaży bez- 19 Portugalia 76 101 pośredniej. Dlaczego? Powód jest 20 Dania 72 583 oczywisty – każdy chce żyć godnie 21 Litwa 30 500 i godziwie zarabiać, a to wszystko 22 Holandia 30 489 po to, by móc cieszyć się wszyst- 23 Słowenia 30 000 kimi oferowanymi przez współ- 24 Łotwa 25 900 czesny świat dobrodziejstwami. 25 Izrael 24 750 Nikt nie chce już żyć na granicy, 26 Irlandia 22 000 licząc dni do następnej wypła- 27 Estonia 21 000 ty. Polacy nie zadowalają się już 28 Belgia 17 548 pensją minimalną, a nawet śred- 29 Austria 14 600 nią krajową. Swoją kreatywność 30 Szwajcaria 10 151 i przedsiębiorczość chcą wykorzy- 31 Chorwacja 7 670 stać w taki sposób, aby przyniosło 32 Luksemburg 600 im to stosunkowo dużo pieniędzy. Źrodło: Opracowanie własne na podstawie danych Sprzedaż bezpośrednia pozwala WFDSA baza wiedzy Szkolenia ... głowa ... i różne pierdoły Piotr Jabłoński „Nasze odkrycie jest ekscytujące, ponieważ sugeruje, że ludzie, którzy wierzą, że mogą uczyć się na błędach, mają mózgi bardziej nastawione na szybkie pozbieranie się po porażce” - Jason Moser profesor psychologii klinicznej. Studenci i pracownicy, którzy łatwo się załamują i poddają się po popełnieniu błędu są słabsi w efektach swych działań. Warto ich zatem poddawać szkoleniom, dzięki którym nauczą się reagować na pomyłki w nowy sposób – z wiarą, że następnym razem się uda. Po jasnego groma nam ciągłe pranie naszego, własnego mózgu!!! Przecież to Boli!!! sadomasochizm jakiś czy co? W czasie naszej edukacji, zarówno tej ż yciowej i tej uczelnianej, jesteśmy w pe wien sposób ZAPROGRAMOWANI. Porównuję to do komputera. Zróbmy zatem pewne założenie. Został dokonany zakup 100 sztuk komputerów o tych samych parametrach. Dokładnie nic nie różniących się między sobą. Są w przysłowiową „toczka w toczkę”. Jednak popatrzmy na ten sprzęt bliżej tuż po jego zakupie. Po tych pierwszych 24 godzinach użytkowania przez różniących się między sobą 100 użytkowników. Co się zatem wydarzyło ciekawego? Nastąpiła na nich instalacja szeregu programów. Oczywiście, że na dysku został już zainstalowany podstawowy WINDOWS (często fabryczny) lecz jak wiadomym część z osób może przeprogramować się na ... LINUKSA (modernizacja, a co ... w końcu każdy ma wybór). Pierwsza doba i już są różnice. Zaczynają nam służyć, a w ciągu tych 24 godzin posiadamy już na naszych dyskach twardych zasadniczo różniące się między sobą dodatki, programy i różne udziwnienia programowe. Jeden będzie posiadał oprogramowanie biurowe, inny muzyczne, księgowe, rozrywkowe przeznaczone tylko i wyłącznie do gier. Prawda, że tak jest? Część z nas zapomni o programach antywirusowych, o zaporach i innych bardzo potrzebnych rzeczach. Chociażby o pobraniu aktualizacji do zainstalowanego oprogramowania, bo ta wersja już jest stara i ma dziury i luki. Zapominając o pewnych informatycznych podstawach niestety potem mamy kłopoty. Podobnie jest i z telefonami komórkowymi. Są coraz bardziej wyrafinowane i skomplikowane, posiadają coraz więcej możliwości. W zależności od potrzeb została stworzona taka ilość aplikacji, byśmy mogli sami mogli je wybrać i używać, „uszyć je sobie na miarę” niczym u krawca, czy szewca. WSPÓŁCZESNA TECHNIKA zawitała do każdego, pod strzechy jednym słowem. Tutaj pojawia się pewien problem. Zarówno w jednym jak i drugim przypadku – komputerowym jak i telefonicznym - nawet często nie wiemy co możemy zrobić z naszym świeżo zakupionym sprzętem. Dlaczego? Bo nikt ze sprzedawców tym nie jest zainteresowany by nam pomóc, nikt prócz nas samych, końcowych użytkowników, by móc w pełni użytkować ten sprzęt. Zauważyłem pewną prawidłowość. Klient dokonujący zakupu jest potrzebny do jednego. Chodzi o zamknięcie transakcji – czyli sprzedaż i skasowanie go odpowiednią kwotą. Potem pozostają nam instrukcję obsługi (te podstawowe) i radź sobie już dalej człowieku sam, często DŁUGIMI GODZINAMI. Oczywiście często jest tak, że wracamy zadowoleni z nowym zakupem do domu, rozpakowujemy i ... No właśnie tutaj zaczynają się często przysłowiowe „schody”. Po prostu nie radzimy sobie z tymi nowościami. Nikt nas nie przeszkolił, nie pokazał, nie poinformował, a tym bardziej nie wytłumaczył co z czym i dlaczego. Zaczynamy dokonywać samodzielnych wyborów, zaczynamy popełniać błędy. Uda nam się coś wgrać, a czasem coś skasować, coś usunąć. Nie raz i dokonujemy czegoś niesamowitego jak...zniszczenia komputera. Po prostu on, to świeżo zakupione pudełko, nie może, jak to mówią fachowcy informatycy, „powstać”. Czyli mamy CZARNY EKRAN, albo NIEBIESKI (może kolor bardziej przyjazny lecz i tak ...„psu na budę” bo nie działa). I co dalej z tym uczynić, co zrobić? Ruszamy zatem dalej do działania. Sprzęt kosztował kilka ładnych złotych (a może kilka tysięcy). Szukamy zatem znajomego, sąsiada, kolegi ze szkolnej ławy, który nam pomoże, doradzi. Lepszego „fachowca” od nas samych. Gdy jego wiedza okaże się niewystarczająca, to wzywamy odpowiednią firmę (za odpowiednią gratyfikacją, inaczej zwaną wynagrodzeniem, oczywiście), która robi troszkę porządku z tym „czymś” co się buntuje by nam służyło. Dlaczego troszkę? A bo zapłaciliśmy za konkretną rzecz, za konkretną usługę dotyczącą tylko i wyłącznie jakiegoś wąskiego wycinka prac. Dodatkowo na pewno nie jest to moment na to by omawiać obsługę konkretnego oprogramowania jak chociażby np. Corel, Excel. Dlaczego? Przecież ja, Ty, nigdy nie będziemy go używać bo komputer ma służyć nam jako domowe centrum medialne a nie stacja graficzna, czy może obliczeniowa (z tym Excelem to na pewno zły przykład). Zatem jak to się ma do naszego życia? Widzimy podobieństwa? Zatem jak wygląda, to nasze życiowe zaprogramowanie? Przecież rodzimy się z czystym dyskiem twardym, zaznaczam CZYSTYM, czyli niezapełnionym żadną treścią. Teraz to my już sami decydujemy, po części oczywiście, jaki model zostanie załadowany do naszej głowy. Mamy po drodze nauczycieli w postaci naszych rodziców, najbliższych z rodziny, szkoły, religii, codziennego życia. Dostajemy mnóstwo informacji do zainstalowania, do przetworzenia i wykorzystania. Dlaczego zatem po części? Wzorujemy się i naśladujemy małpio naszych najbliższych, nasze otoczenie. I co? Co dalej? Mamy wyobrażenie, że zaczynamy żyć „naszym życiem”. A powtarzamy program ZAPATRZONY, po prostu go powtarzamy, wręcz kalkujemy innych. Jest w nas coś takiego jak naśladownictwo i obserwacja, ta codzienna przecież. Po kilku latach, kilkunastu czy kilkudziesięciu okazuje się, że nasze życie jest jakoś takie zasadniczo różniące się, 27 baza wiedzy © pixel_dreams - Fotolia.com inne od innych (zaczynamy dostrzegać różnice w poziomie życia). Zaczynamy postrzegać nasze niedoskonałości, nasze pragnienia, które często gdzieś skryliśmy, schowaliśmy je. Patrzymy na ludzi posiadających w tym momencie to, czego nie mamy my. Widzimy, że jest grupa osób żyjących na innym stanie świadomości zarówno finansowym jaki i intelektualnym. Widzimy ich tu i ówdzie. Dochodzimy w naszych głowach do zasadniczego pytania. Skąd oni to mają, jak ich na to STAĆ? Dlaczego nie mam ja? Chodzi tutaj o absolutnie różne aspekty życia. Sport, czas, styl życia, majętność, wiedzę. Możemy tutaj wyliczać godzinami po kolei. Lecz to wszystko sprowadza się tylko do jednego. INNI MAJĄ TO CZEGO NIE MAM JA. Jak zatem często tłumaczymy, że my tego nie posiadamy? Metod jest wiele. Że inni to złodzieje, że się im udało, że dali im rodzice, dziadkowie, że dobrze się ożenili, wyszli za mąż, że .... że.... tego „że” nie ma tego końca. Je ste śmy na najle p sze j dro d ze do dwóch reakcji: - pozostawić to w sensie domysłów - rozpocząć działania by móc to wszystko uzyskać. Jeżeli wybierzemy program drugi to mamy znów dwie drogi - pytać się znajomych jak to zrobili inni - rozpocząć poszukiwania i rozmowy z ludźmi którzy „to” mają. Okazuje się, że ludzie którzy mają to czego my nie mamy, posiedli pewną wiedzę. Pewien program, wręcz zaprogramowali się o ile mogę tak to ująć w swoim działaniu. A my żyjemy w określonym przyjętym schemacie, który ciągle jest powtarzany i przez nas wzmacniany. Każdego dnia. Możemy zatem móc nauczyć się nim inaczej 28 zarządzać by uzyskać pewne konkretne kwalifikacje potrzebne do uzyskania tego „czegoś” Są programy pisane specjalnie pod przedsiębiorstwa. A jest właśnie szkolenie naszej głowy. Musimy pod to przedsiębiorstwo zakupić odpowiedni, często modyfikowany, czy konstruowany pod NASZE nabyte doświadczenia „program”, by móc go w pełni wykorzystać, w dodatku nauczyć się jego obsługi. Zatem dochodzimy do: powtórzeń, zmian i poszukiwania własnego rozwoju, czyli SZKOLENIA, SZKOLENIA I TAKIE TAM PIERDOŁY .... jak mawiają co niektórzy. I muszę powiedzieć, że po części mają rację. Dlaczego? Wyjazdowe szkolenie to pewne „odejście” od naszej codzienności, często takiej szarej. Zatem...wyjeżdżamy i!!! Zaczyna się to o czym często słyszymy, czyli jest to spotkanie „szkoleniowe”– lecz spora część myśli o jednym...jak najszybciej to skończyć. Najlepiej już po obiedzie. Potem zajęcia grupowe, i owszem, lecz w pokojach. Ze szklanką w dłoni i pełnym barkiem. Potem dyskoteka i znów spotkania w grupach, a jakże. Potem „syndrom” dnia następnego, ciemne okulary bo ... wiadomo. I wracamy po „TRUDNYM I WYCZERPUJĄCYM SZKOLENIU” do domu, gdzie dochodzimy do siebie przez trzy dni. Czyż nie szkoda na takie coś czasu? A może warto zacząć zadawać się z programami i ludźmi, którzy mają za zadanie nam coś wnieść w życie zawodowe i prywatne. Nie tylko wyżej opisane podejście by .... Ostatnio także uczestniczyłem w szkoleniu, które to było bardzo precyzyjnie określone w działaniu, nie wspomnę, że na ostatnim zjeździe wróciłem do pokoju po ok. 17 godzinach (oczywiście wliczam czas posiłków i kilku przerw) ale po 17 godzinach intensywnego działania i myślenia!!! Dodam, taki drobiazg. Sam zapłaciłem za takowe, a kwota to już „ ...naście” tysięcy złotych. Dlaczego tyle? Sam uważam, że jego wartość jest o wiele wyższa niż ta opłata. Dlaczego? Bo to nie teoria wykładowcy TEORETYKA, lecz warsztaty z praktykami. A to jest przecież najważniejsze. Zatem do nas należy wybór, i to wszelaki. Możemy tak bądź owak, w tę bądź inną stronę. Zanim będzie jednak decyzja – zadajmy sobie jedno, jedyne pytanie: W JAKIM CELU? Co ma mi to wnieść i jakie dać kwalifikacje dla mnie oraz mojej głowy? Wszak zawsze mamy wybór, prawda? A nuż nauczymy się na naszych życiowych porażkach w trakcie warsztatów przekuwać je niczym kowal lub hutnik w coś pięknego i cennego? Może w sztabki drogocennego złota? Każda inwestycja w sensowne szkolenie zwraca się ... i to po trzykroć, tak tak, po trzykroć, czego Państwu i sobie życzę. Piotr Jabłoński mieszka w Szczecinie. Zaczynał jako pracownik fizyczny, zgłębiając tajniki własnej działalności gospodarczej, przechodząc przez kolejne szczeble kierownicze, by wreszcie zasiąść w fotelu prezesa kilku firm w biznesie tradycyjnym. Jest ekspertem i skutecznym praktykiem w budowaniu biznesu MLM. Jest wykładowcą – trenerem w pierwszej w Polsce Akademii Marketingu Bezpośredniego i Mikroprzedsiębiorczości w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu. Organizator i wykładowca wielu szkoleń i warsztatów z zakresu motywacji i nie tylko, w tym również dla środowisk polonijnych. Prowadzi swojego bloga w sieci: www.jablonski24. pl. Uwielbia sport – nie na kanapie, w tzw. formie „telewizyjnej” lecz czynnie go uprawiając. Nurkowanie, jazda na rolkach, rowerze, jak i wiele innych sportów wywołujących lepsze samopoczucie. Uwielbia poznać każdego dnia coś zupełnie nowego, innego. Dlatego czyta książki, słucha muzyki. Jest poszukiwaczem. 29 RING ring numeru NUMERU SiteTalk kontra Lyoness Tomek Nawrot Pierwsze firmy MLM, które pojawiły się w Polsce, mają klasyczny plan marketingowy. W zależności od wielkości zakupów własnych i osób w strukturze, osiąga się w nich określony poziom, wyrażony w procentach. Różnica między poziomami lidera i jego współpracownikami w pierwszej linii, stanowi podstawę do naliczania prowizji. Taki plan marketingowy przyjęło wiele firm marketingu wielopoziomowego, które powstały w naszym kraju w późniejszych latach. Niektóre jednak wybrały całkowicie odmienny sposób działania i wynagradzania. Dzięki nim oferta firm marketingu sieciowego stała się bardzo zróżnicowana. Jak to funkcjonuje? Czy jest możliwe, aby nie trzeba było kupować nic ponad to, co codziennie kupujemy, bez konieczności sprzedawania? Czy na własnych, dotychczasowych zakupach można zarabiać? W wielu firmach MLM, aby otrzymać wynagrodzenie, osoby w strukturze muszą kupować wyroby, które nie są znane z reklam i nie ma ich w tradycyjnej sieci sprzedaży. SiteTalk i Lyoness umożliwiają nabywanie produktów oraz usług, do których jesteśmy już przyzwyczajeni. Ponadto, aby zarabiać, nie trzeba ich odsprzedawać. Jak to funkcjonuje? 30 W tradycyjnych przedsiębiorstwach MLM są dwie strony tworzące przedsięwzięcie biznesowe: firma i dystrybutorzy. W Lyoness ci ostatni nie zajmują się dystrybucją, dlatego nazywani są uczestnikami programu. Tworzą międzynarodową wspólnotę zakupową i korzystają z programu lojalnościowego. Z firmą współpracują jeszcze partnerzy handlowi. To oni dostarczają produkty oraz usługi. Są nam wszystkim znani. Często na co dzień korzystamy z ich oferty. Są to np. Orlen, Media Markt, Saturn, Carrefour, Alma Delikatesy, Vistula/Wólczanka, W. Kruk, Go Sport, Polo Market, Vision Express, C&A. Należą do nich także sklepy internetowe. Niektóre z nich to: iTunes, Yves Rocher, Weltbild, Zooplus, RTV Euro AGD, Apple Store, Douglas, Office Depot, Puma, Crocs. Partnerami handlowymi mogą być sklepy, a także firmy usługowe: fryzjerzy, kosmetyczki, zakłady napraw samochodów, restauracje. Nawet te najmniejsze, znajdujące się w małych miejscowościach. Baw się i zarabiaj SiteTalk to platforma internetowa, łącząca w sobie funkcje portalu społecznościowego i sklepu internetowego, działająca w systemie marketingu wielopoziomowego. W ofercie znajdują się tysiące produktów i usług znanych firm, które na co dzień można spotkać w tradycyjnych placówkach handlowych. Produkty są więc znane i sprawdzone. Każda z osób rozpoczynających współpracę, rejestruje się na portalu i tym samym staje się jego użytkownikiem. Nie są wymagane przy tym żadne opłaty startowe. Rejestracja uprawnia do dokonywania zakupów. Z każdej transakcji, pięć procent jej wartości, zliczane jest na koncie użytkownika. Ze zgromadzonych środków można dokonywać kolejnych zakupów. Ten element działalności w ramach SiteTalk, to program lojalnościowy. Jego zaletą jest brak opodatkowania profitów. Są one bowiem tak naprawdę rabatami handlowymi. SiteTalk nie nastawia się na to, aby jego partnerzy zajmowali się sprzedażą. Z założenia zakupy dokonywane są na własne potrzeby. W celu otrzymywania prowizji od obrotu grupy, należy dokonać zakupu pakietu korzyści. W ich skład wchodzą produkty i usługi oferowane przez firmę, z 30-to procentową zniżką. Jednak jest jeszcze inna możliwość ich nabycia i tym samym stania się pełnoprawnym członkiem społeczności SiteTalk. W tym celu, w ciągu 30-tu dni, należy zgromadzić odpowiednią ilość punktów, naliczanych podczas dokonywania zakupów własnych oraz osób zarejestrowanych przez nas, znajdujących się w pierwszej linii sponsorowania. Pakiety korzyści można nabywać również w dowolnym, późniejszym momencie, w nieograniczonej ilości. Osoby współpracujące z SiteTalk nie ring numeru są zobowiązane do kupowania czegokolwiek. Jedynym wymogiem, aby otrzymywać prowizję od obrotu grupy, jest logowanie się na platformie i korzystanie z dowolnych funkcji portalu przez przynajmniej dwadzieścia minut tygodniowo. Dziesięć sposobów na zarabianie Lyoness również nie wymaga miesięcznej aktywności. Jednak, aby stać się uczestnikiem programu tej firmy, należy wpłacić zaliczkę na poczet zakupów dokonywanych u partnerów handlowych. Można ją zrealizować w każdej chwili - od razu lub w dowolnym późniejszym terminie. Firma udostępnia uczestnikom programu dziesięć sposobów zarabiania pieniędzy. Podstawowe dwa z nich, to zwrot z zakupów własnych oraz bonus przyjacielski. W pierwszym przypadku, każdy uczestnik od własnych zakupów otrzymuje z powrotem od 1 do 2% ich wartości. W drugim - 0,5% od zakupów dokonanych przez osoby zarejestrowane bezpośrednio przez siebie. Jeśli ci uczestnicy zarejestrują bezpośrednio kolejnych, od ich zakupów też naliczane jest 0,5% prowizji. Innymi słowy, bonus przyjacielski liczony jest od obrotów dwóch pierwszych linii własnej struktury. Lyoness jest obecny w 26-ciu krajach europejskich, USA, Kanadzie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, RPA i Brazylii. Rozpoczęcie działalności w danym państwie podzielone jest na trzy etapy. Pierwsza faza polega na założeniu spółki krajowej, zajmującej się wspólnotą zakupową i pozyskiwaniem partnerów handlowych, w szczególności pierwszych ogólnokrajowych sieci handlowych. W następnym, powiększana jest sieć partnerów handlowych, głównie o małe i średnie przedsiębiorstwa. Udział w tym procesie biorą przede wszystkim uczestnicy programu. W tej fazie mają oni do odegrania jeszcze jedną istotną rolę - rozbudowę struktury handlowej, poprzez zapraszanie kolejnych osób, chcących korzystać z programu Lyoness. Firma w Polsce znajduje się właśnie na tym etapie. W trzecim, następuje znaczne poszerzenie sieci zakupowej, co zwiększa możliwości zarobkowe uczestników programu. Lyoness Europe AG jest pierwszą firmą na świecie, która otrzymała od TÜV Rheinland wyróżnienie, jako sprawdzona wspólnota zakupowa z udowodnionymi korzyściami. © duckman76 - Fotolia.com Konkurent Facebook’a SiteTalk posiada obecnie prawie trzynaście milionów użytkowników, pochodzących z dwustu krajów. W pierwszych miesiącach ubiegłego roku był najszybciej rozwijającym się portalem społecznościowym, prześcigając w dziedzinie przyrostu nowych użytkowników nawet Facebook’a. Wiele wskazuje na to, że taka sytuacja może się powtarzać. Kluczem do sukcesu jest skupienie internautów w miejscu, gdzie mogą wymieniać swoje poglądy, opinie, zawierać znajomości. Portale społecznościowe rozkwitają. Trend ten zapewnia stały dopływ nowych użytkowników, którzy jednocześnie mogą korzystać z możliwości zakupowych, jakie daje SiteTalk. W jednym miejscu można wirtualnie spotkać się ze znajomymi, zajrzeć do internetowej galerii handlowej oraz skorzystać z ofert specjalnych SiteTalk. Są to np. biuro podróży, możliwość zakupu złota, darmowa telefonia internetowa, oxfordprogramme - program szkoleniowy, klub wakacyjny. SiteTalk ponadto daje do dyspozycji użytkownikom komunikator oraz program pocztowy. Firma angażuje się w działania charytatywne. Jednym z nich jest budowa w Pakistanie osiedla złożonego z kontenerów, posiadających pełną infrastrukturę. Zamieszkają w nim osoby, które straciły domy w wyniku powodzi. Lyoness pomaga potrzebującym dzieciom, młodzieży i ich rodzinom, za pośrednictwem własnej fundacji Child & Family Foundation. Jej działa- nia finansowane są z części pieniędzy, którymi uczestnicy programu opłacają swoje zakupy. Ze zgromadzonych środków realizowane są projekty międzynarodowe i krajowe. Do tych pierwszych należą budowy szkół w Tanzanii, Hondurasie i na Filipinach. W Polsce wspierane są domy dziecka. Zrealizowanych zostało już trzydzieści projektów w osiemnastu krajach, dzięki którym pomoc uzyskało sześć tysięcy młodych ludzi i ich rodziny. Lyoness, w ramach szkoleń, oferuje uczestnikom programu dwudniowe seminaria biznesowe. Są one płatne. Jednak inne formy podnoszenia kwalifikacji nie wymagają opłat. Należą do nich międzynarodowe, czterodniowe seminaria dla liderów oraz międzynarodowe, siedmiodniowe intensywne szkolenia. Różnorodność ubogaca. Lyoness oraz SiteTalk wprowadziły do polskiego MLM-u nowe rozwiązania. Dzięki temu więcej osób może odnaleźć się w marketingu sieciowym. Atutem obydwu firm jest generowanie obrotu poprzez zakupy tych samych produktów, które każdy z nas kupuje na co dzień. Są reklamowane przez producentów i sieci handlowe w telewizji, prasie, radiu i innych mediach. Możesz je kup ow ać w sklepie, Internecie i zarabiać przy tym w marketingu wielopoziomowym. Tomek Nawrot jest absolwentem Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. W swojej karierze pracował m.in. na stanowisku handlowca i kierownika działu obsługi klienta. Pisał dla gazet regionalnych i czasopism o zasięgu ogólnokrajowym. Od kilku lat związany z branżą MLM. 31 praktyczne porady Profesjonalna sprzedaż, jako fundament zarabiania Umiejętność sprzedaży jest jedną z najważniejszych umiejętności w każdym biznesie. W zasadzie nie ma firmy, która mogłaby funkcjonować i rozwijać się bez odpowiedniego poziomu sprzedaży. Jeśli chodzi o sprzedaż w branży finansowej to można powiedzieć, że sprzedaż jest umiejętnością dotarcia do klienta z własnej inicjatywy i przekonania go do produktu nawet wtedy, gdy początkowo był innego zdania. Sprzedawca - doradca przekonuje klienta do wartości danego pomysłu, idei i korzyści płynących z posiadania tego produktu czy też rozwiązania finansowego. Sprzedaż to umiejętność nakłonienia klienta do działania w wyniku uznania naszych argumentów. W sprzedaży rozwiązań finansowych (ubezpieczeń na życie, funduszy inwestycyjnych, itp.) chodzi o to, aby klient na podstawie rzeczowej rozmowy, przeprowadzonej w atmosferze zaufania podjął decyzje, które mogą oznaczać zmianę jego dotychczasowego spojrzenia na tematy związane z lokowaniem kapitału. Podstawą do podjęcia takich decyzji mogą być nowe, dodatkowe informacje i wynikające z nich wnioski. Oznacza to, że sprzedawca rozwiązań finansowych musi mieć dość dużą, fachową wiedzę na ten temat. Dlaczego jedni sprzedawcy osiągają sukces i zarabiają duże pieniądze, a inni ledwo utrzymują się na powierzchni? - czy jest to zasługą ich talentu? To co nazywa się talentem to umiejętność instynktownego działania we właściwy sposób – można się tego nauczyć. - czy mają to dzięki w y ższemu wykształceniu i inteligencji? Wyższe wykształcenie, inteligencja przydają się, ale nie gwarantują powodzenia podczas rozmów dotyczących bezpośrednio ofert. - czy dzięki swoim znajomościom i kontaktom zawodowym? Przecież każdy może nawiązywać nowe znajomości bez żadnych ograniczeń. - a może dzięki lepszej prezencji? Każdy może bardzo szybko i w łatwy sposób zmienić swój wygląd. Aby odnieść sukces jako dobry sprzedawca trzeba pozytywnie wpływać na ludzi. Sprzedawca, który odnosi sukcesy oprócz pozytywnego wpływania na innych ludzi, robi kilkukrotnie 32 więcej potrzebnych „rzeczy” niż sprzedawca przeciętny. Dobry sprzedawca otwiera miesięcznie co najmniej 20-25 nowych sprzedaży, dzięki czemu jego wyniki na koniec miesiąca są kilkukrotnie wyższe niż przeciętnego sprzedawcy. Profesjonalny sprzedawca nie marnuje swojego czasu, nie rozmawia w biurze o rzeczach, które nie wnoszą nic wartościowego do jego biznesu. Profesjonalny sprzedawca potrafi na tyle dobrze budować dobre relacje z klientami, że po każdym spotkaniu z łatwością otrzymuje kilka-kilkanaście wartościowych poleceń. Przyczyną większości porażek w branży finansowej, ale również w innych branżach, jest brak kontaktów, brak potencjalnych klientów. Jeśli sprzedawca produktów finansowych robi wszystko zgodnie z tym, czego uczył się podczas szkoleń praktycznie ma pewność, że z własnej sprzedaży może zarabiać z powodzeniem klikukrotność średniej krajowej. Jest to niewątpliwie dobry punkt wyjściowy do budowania trwałego, stabilnego i co najważniejsze opłacalnego biznesu. W firmie OVB Allfinanz mile widziane są osoby, które chcą rozwijać się jako profesjonalni sprzedawcy. Firma dysponuje najlepszymi na rynku rozwiązaniami, które są kierowane dla klientów indywidualnych jak i do firm. Zarobki sprzedawców w branży finansowej są kilkukrotnie wyższe niż w większości innych branż. Oczywiście ścieżka kariery gwarantuje dobrym sprzedawcom możliwość rozwoju i rozbudowywania swojej struktury sprzedaży poprzez rekrutację. Dobry sprzedawca może przekazać swoją wiedzę i doświadczenie swoim współpracownikom. Może rozwijać ich kariery jednocześnie w dalszym ciągu osobiście może obsługiwać swoich bezpośrednich klientów. Niestety wiele firm zapomina o tym, że własna sprzedaż jest dobrym fundamentem do rozwoju struktury. Jeśli sprzedawca – manager jest przez cały czas aktywny i sprzedaje osobiście to nie musi wywierać dużej presji na swoich współpracownikach, ponieważ może zarabiać przyzwoite prowizje na swojej sprzedaży. W większości firm oczywiście wynagrodzenie managera jest uzależnione od obrotu całej grupy. Dlatego w przy- padku młodego i niedoświadczonego zespołu, wielu managerów ma problem ze swoim własnym wynagrodzeniem, ponieważ zbyt szybko przestają robić obrót własny. Jednym z lepszych sposobów motywowania i rozwoju swojej grupy sprzedażowej jest po prostu dawanie odpowiedniego przykładu. Jeśli współpracownicy widzą, że manager potrafi sprzedawać i robi to na co dzień, to nabierają przekonania, że pracują z odpowiednią osobą, która naprawdę potrafi zarabiać pieniądze. Trudno jest wybrać ten jeden najważniejszy element, który jest niezbędny do odnoszenia dużych sukcesów sprzedażowych. Gdybym jednak teraz musiał wybrać jeden najważniejszy element, dzięki któremu mocno możesz zwiększyć swoją sprzedaż, a co za tym idzie poziom generowanej prowizji, to tym elementem będzie AKTYWNOŚĆ. Jeśli wszystkie elementy pozostawimy na tym samym poziomie, wiedzę o produktach, długość prezentacji, itp. z tą różnicą, że dodamy w każdym tygodniu 3-4 nowe spotkania – to praktycznie mamy zagwarantowany wzrost dochodów o kilkadziesiąt albo i kilkaset procent. Wydaje się to banalnie łatwe, wiele osób czytało o tym w książkach lub słuchało na szkoleniach. Jednak niski poziom aktywności jest głównym powodem niskich zarobków i wystarczy zmienić tylko ten element, aby radykalnie zwiększyć swoje prowizje. Na sam koniec – jeśli chcesz bardzo znacząco zwiększyć poziom swoich zarobków i chcesz zrobić to bardzo szybko – zwiększ ilość spotkań sprzedażowych i zmobilizuj swoich ludzi, aby zrobili to samo. Ireneusz Tomczyk Dyrektor Regionalny OVB Allfinanz © I.M.Redesiuk - Fotolia.com praktyczne porady Czy warto? Siedzę na szkoleniu i zastanawiam się czy warto. Ktoś odpowie – przecież to pytanie retoryczne. Rynek szkoleniowy w Polsce to parę miliardów złotych, a dane te dotyczą jedynie monitorowanej części tego rynku, dedykowanego firmom. Osoby prywatne, które wydają swoje osobiste pieniądze nie są w tym rozrachunku ujęte. Więc jeśli przeznacza się takie kwoty, to pytanie po co i dlaczego? Każdy, ale to każdy biznes składa się z trzech podstawowych działań – rekrutacji, sprzedaży i szkoleń. Nieodzowną cechą dobrze rozwijającego się biznesu są właśnie szkolenia. Czy warto? Jeżeli szefowie dużych firm, ba! Olbrzymich korporacji przeznaczają w budżetach spore sumy na szkolenia, to musi coś w tym być. Jestem absolutnym fanem szkoleń. Odkąd po 1990r. nastał ten prawdziwy rynek - po kilka razy w roku ląduję na jakimś szkoleniu. Najlepsze są takie, które odbywają się poza miejscem zamieszkania uczestników i trwają dwa, trzy dni. Nigdy nie żałowałem na to, ani czasu, ani pieniędzy. Bywają takie szkolenia, które nas uskrzydlają oraz takie, które wykonane są z rzemieślniczą poprawnością i … nic poza tym. Każdy uwielbia te pierwsze. Mówi się, że są one motywujące. A przecież to słowo pochodzi od łacińskiego słowa movere i oznacza różne formy poruszania się, przemieszczania, © hohojirozame - Fotolia.com Andrzej Konopczyński ale też gotowania się do walki. Ruch, energia są zaraźliwe. Dlatego tak lubimy charyzmatycznych szkoleniowców, którzy potrafią dotrzeć do naszych najgłębszych pokładów emocjonalnych i nimi wstrząsnąć. Na drugiej szali kładę szkoleniowców typu „mówiąca głowa”. Czy w tym jest coś złego? Nie, ale kwintesencją topowego szkolenia jest połączenie wiedzy merytorycznej z motywacją. Często czytam książki biznesowe, słucham płyt, tych największych w biznesie, tych którzy osiągnęli swoje cele i dziś są guru w swojej dziedzinie. Można by wymienić wiele nazwisk – i w Polsce i na świecie. Każdy kto aktywnie uczestniczy w rynku szkoleń, ma swojego guru. Na zajęcia jedzie się czasami po jedno zdanie, które da impuls do zmian i impuls do działań. Wiemy dobrze, że kontakt bezpośredni ze szkoleniowcem jest bezcenny. Dobra książka i płyta nie zastąpi osobistego przekazu. Dlaczego piszę ten tekst? Ostatnio trafiłem na takie perfekcyjne szkolenie, takie, którego wcześniej na rynku nie było… A wszak szkolenia są impulsem do rozwoju. Autor o sobie: Posiadam ponad trzydziestoletnie doświadczenie w pracy: w instytucie naukowym, w budowaniu spółek prawa handlowego, własnego biznesu oraz pracy w korporacji polskiej i zagranicznej. Pozwoliło mi to poznać na wskroś szanse i zagrożenia takich form aktywności człowieka. To był czas analiz i przemyśleń jaki biznes i jakie jego formy są przyjazne dla człowieka. Pomimo, iż posiadam wykształcenie ścisłe, moja dusza jest duszą humanistyczną. Dlatego na każdy biznes patrzę przez pryzmat najważniejszego dla mnie kryterium: co on daje człowiekowi. Po tych doświadczeniach przyszedł czas na MLM. Strukturę swojego biznesu buduję od 2004r. Byłem wówczas jeszcze zatrudniony na kontrakcie w dużej międzynarodowej korporacji. Praca była intensywna i pochłaniała codziennie wiele godzin. Zajmowałem wysokie stanowisko i pomału spalałem się w tej pracy. Ale jeszcze nie chciałem się poddać. Pewnego dnia wróciłem z firmy do domu późno, usiadłem w fotelu i zasnąłem ze zmęczenia. Kiedy się obudziłem w środku nocy zacząłem myśleć, że nie ma sensu tak dalej żyć. Postanowiłem zmienić radykalnie swoje życie. Wziąłem w pracy 33 praktyczne porady 53 dni zaległego urlopu i zacząłem intensywnie budować strukturę marketingu sieciowego. Zrozumiałem, że większe pieniądze można zarobić w networku, niż w pracy, którą wykonywałem. Do tego mniejszym nakładem pracy i w lepszym stylu. Wcześniej miałem już za sobą pewien epizod w życiu związany z branżą MLM i byłem bardzo zrażony. Miałem styczność z network marketingiem w latach 90tych. Nauczyłem się wiele, ale nie zarobiłem wtedy złotówki. Problem tkwił w tym, że mimo wysokich obrotów, które wówczas generowałem wraz ze swoją grupą dostawałem bardzo niskie premie. I wtedy przyrzekłem sobie, że nigdy więcej nie będę pracował w systemie, który emocjonalnie nakręca ludzi, ale nie daje realnych dochodów. Mój przyjaciel przekonał mnie, że w network marketingu bywają różne firmy. Mają one różne plany marketingowe. Dlatego warto oprzeć się we współpracy z firmą, która ma bardzo dobry plan marketingowy. Czym zajmuję się poza biznesem? Jeżdżę na nartach, żegluję, nurkuję. Wszystkie te aktywności pozwalają z jednej strony na indywidualne obcowanie z naturą – wodą, wiatrem, słońcem – a z drugiej strony na czerpanie radości z bycia z ludźmi, bycia częścią Zespołu. Przecież nie wybieramy się na narty samotnie. Zwykle z grupą przyjaciół, znajomych, z którymi przyjemnie spędzić czas po szusowaniu na stoku. Żeglarstwo nieodłącznie kojarzy się z zespołem. Na wachcie nigdy nie stoisz sam, zawsze z partnerem. Bezpieczeństwo załogi, powodzenie rejsu w dużej mierze zależy od doboru i zgrania ludzi. Kto z Was kiedykolwiek nurkował wie, że to sport partnerski i wie jak ważny jest nasz podwodny partner, który daje asekurację. Jak dużo zaufania trzeba mieć do drugiego człowieka, aby dzielić z nim potencjalne niebezpieczeństwo. Ale zaufanie i gotowość do niesienia pomocy w sytuacji zagrożenia to nie jedyne aspekty nurkowego partnerstwa. Dzięki partnerowi mamy też, a może przede wszystkim, z kim dzielić radość z przebywania w tym pięknym świecie. I nie jest to wcale korzyść marginalna, którą dostajemy przy okazji asekuracji – przecież dzielenie z kimś pozytywnych emocji niesamowicie potęguje te doznania, sprawia, że są jeszcze bardziej radosne i przyjemne. Każda z tych aktywności przedkłada Zespół nad indywidualność. arena trenera Kuźnia talentów Bernard Jastrzębski Talent bez dyscypliny jest jak ośmiornica na wrotkach. Jest dużo ruchu, ale nigdy nie wiesz czy do przodu, w tył, czy też w bok. H. Jackson Brown Jr Od wielu lat poszukuję odpowiedzi na pytanie: „Jak osiągnąć poziom mistrzowski, dokopać się do naturalnych zasobów, odkryć talenty i nadać im wartość komercyjną, pokonując przy tym własne ograniczenia?” Jestem typem sportowca. Od dziecka uprawiam sport. Uwielbiam rywalizację i grę o wynik. Szczególnie w sytuacji, gdy konsekwencją tej gry jest zwycięstwo. Ale cenię również porażki. To właśnie one wzmacniają mnie i stymulują do poszukiwania lepszych rozwiązań i bardziej intensywnego treningu. Do moich ulubionych dyscyplin sportowych zaliczają się koszykówka i tenis. W tenisa gram już ponad dziesięć lat. Radzę sobie całkiem dobrze, chociaż daleko mi do formy o jakiej marzę. Od dłuższego czasu frapuje 34 mnie myśl, w jaki sposób wprowadzić swój tenis na wyższy poziom i osiągnąć formę, która pozwoli mi wygrywać częściej niż dotychczas. Zdarzyło mi się, że kilka razy byłem w szczytowej dyspozycji i grałem dokładnie tak, jak chciałem. Wierzę w to, że marzenia o lepszej grze mogę urzeczywistnić i swój tenis wprowadzić na poziom o jakim marzę, pomimo iż wiek zawodniczy mam już dawno za sobą. Przez większą część życia przyjmowałem za pewnik, że ludzie rodzą się obdarzeni naturalnym talentem i powołaniem do wykonywania określonych czynności i że jest to jedyny i podstawowy warunek osiągania sukcesów. Uznawałem również, że to geny determinują osiągnięcie przez nas mistrzostwa w określonej dziedzinie. prawdziwa energia tkwi w wodospadzie, nie w źródle. W ostatnim czasie jednak spotkałem ludzi, których historie zaprzeczają mojemu stanowisku i skłoniły mnie do zmiany przekonań, w których dotąd tkwiłem. Dziś wiem, że sam talent nie wystarczy. Talent jest źródłem, ale Już 2000 lat temu wiedział o tym Arystoteles twierdząc, iż: „Jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy”. Stare polskie przysłowie tę starożytną mądrość, ujmuje w następujący sposób: O sukcesie zatem decydują: TALENT, WIEDZA i UMIEJĘTNOŚCI. Aby wykształcić w sobie te ostatnie musisz podjąć działanie i systematycznie, każdego dnia trenować poddając analizie uzyskiwane wyniki. Podczas szkoleń, które prowadzę spotkałem setki menadżerów i sprzedawców z kilkudziesięciu firm. Ich historie sukcesu, utwierdziły mnie w przekonaniu, że można rozwinąć każdą umiejętność, czy podnieść swoje możliwości, dokładnie w ten sam metodyczny sposób, w jaki buduje się masę mięśniową. Jest jednak jeden podstawowy warunek, który należy spełnić, by tak się stało: Należy przekroczyć własną strefę komfortu, po czym odpocząć. © FotolEdhar - Fotolia.com arena trenera Siej myśl, zbieraj działanie Siej działanie, zbieraj nawyk Siej nawyk, zbieraj charakter Siej charakter, zbieraj los kiego poziomu biegłości na określonym polu. Uzyskanie prawdziwego mistrzostwa dzięki własnej ciężkiej pracy jest źródłem ogromnej satysfakcji. Naocznie przekonałem się, że dzięki wykonywaniu konkretnych ćwiczeń, moim klientom udawało się spektakularnie poprawić różnorodne umiejętności - począwszy od empatii, przez koncentrację, kreatywność, wywoływanie pozytywnych emocji aż po perfekcyjne otwieranie i zamykanie sprzedaży. Poniżej prezentuję Ci 7 SPOSOBÓW na osiągnięcie prawdziwej biegłości, o skuteczności których przekonałem się w pracy z moimi klientami: 1. Zidentyfikuj swoje talenty. Jeżeli określisz swoje mocne strony łatwiej będzie Ci doprowadzić je do poziomu mistrzowskiego a nawet nadać im wartość komercyjną. 2. Rób to, co kochasz. Pasja ma niezwykłą motywującą moc. Jest siłą napędową koncentracji, wytrwałości i determinacji. 3. Wykonaj najpierw rzeczy najtrudniejsze. Wszyscy instynktownie dążymy do przyjemności i unikamy bólu. Ericsson i inni badacze odkryli, że większość osób osiągających wybitne wyniki świadomie opóźnia moment otrzymania nagrody i wykonuje trudne ćwiczenia z samego rana, przed przystąpieniem do innych zadań. O tej porze dnia większość z nas ma najwięcej energii i najmniej rzeczy rozprasza naszą uwagę. 4. Pracuj intensywnie, bez przerwy nie dłużej niż 90 minut, po czym odpocznij. Półtorej godziny to maksymalna ilość czasu, jaką jesteśmy w stanie poświęcić określonemu zadaniu w stanie najwyższej koncentracji. Dowody pokazują dobitnie, że wybitni mistrzowie poświęcają na trening nie więcej niż 4 i pół godziny dziennie. 5. Umiarkowanie korzystaj z oceny ekspertów. Im ocena jest prostsza i bardziej precyzyjna, tym łatwiej będzie ci skorygować swoje działania. Osoby poddawane nieustannej drobiazgowej ocenie mogą odczuwać przesyt bodźców poznawczych i większy niepokój, a przez to sła- Potwierdzeniem powyższej tezy są wyniki pracy profesora Andersa Ericssona, który jest bezdyskusyjnym liderem w badaniach nad tajnikami osiągania mistrzowskiej biegłości. Od ponad 20 lat Ericsson dowodzi, że o poziomie mistrzowskim w danej dziedzinie nie decydują wyłącznie odziedziczone predyspozycje, lecz gotowość do ciężkiej pracy nad czymś, co nazywa „celowymi ćwiczeniami”. Obecnie wielu badaczy jest zgodnych, że 10 000 godzin takiego treningu to minimum potrzebne do opanowania nowej kompetencji w każdej złożonej dziedzinie. Te wnioski napawają mnie radosnym przekonaniem o tym, że wszyscy możemy stanowić o własnym losie. Sugerują, że mamy niezwykłą zdolność wywierania wpływu na osiągane wyniki. Jedno z kluczowych odkryć Ericssona mówi, że ćwiczenia są nie tylko najważniejszym składnikiem osiągania mistrzostwa, lecz również najtrudniejszym i najmniej przyjemnym elementem tego procesu. Jeśli chcesz być w czymś naprawdę dobry, musisz nieustannie przekraczać granice własnych możliwości pomimo psychicznego i fizycznego dyskomfortu oraz przygotować się na frustrację, walkę, chwile słabości i niepowodzenia. To nieodzowny element osiągnięcia poprawy, czy nawet utrzymania wyso- biej się uczyć. 6. Rób regularne przerwy w celu naładowania akumulatorów. Odpoczynek po intensywnym wysiłku nie tylko pozwala nabrać sił, lecz również ułatwia przyswojenie i utrwalenie zdobytej wiedzy. Podczas relaksu uaktywnia się prawa półkula mózgu, która jest odpowiedzialna za przełomowe momenty olśnienia. 7. Z r ó b z ć w i c z e ń r y t u a ł . Przeceniamy znaczenie silnej woli i dyscypliny. Odkrycia Roya Baumeistera dowodzą, że te cechy rzadko występują u większości z nas. Jeśli chcesz mieć gwarancję na to, że podejmiesz się trudnego zadania, uczyń z niego rytuał. Określ konkretną, nienaruszalną porę dnia dla wykonania zadania. Z biegiem czasu jego realizacja przerodzi się w nawyk i nie będziesz już martwił się o to, że musisz je zrobić. Powyższe rady na nic się zdadzą, jeżeli nie uwierzysz w siebie i potencjał jakim dysponujesz. Wszystkie wspaniałe rezultaty, jakie człowiek kiedykolwiek osiągnął możliwe były dzięki temu, iż uwierzył w swoją moc i siłę. Każdy z nas ma wszelkie zasoby potrzebne do osiągnięcia sukcesu i rozwiązywania problemów. Wystarczy umieć je znaleźć i zastosować tak, żeby sprostać wyzwaniom. WZMOCNIJ POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI Pewność Siebie to twoje własne przekonanie, jak wiele jesteś wart i jak wiele możesz osiągnąć. Jednym z czynników kształtujących poczucie wartości jest wychowanie i wpływ otoczenia. Małe dziecko nie ma problemu z pewnością siebie. Gdyby miało, nie nauczyłoby się chodzić zrażone wieloma upadkami. Sięga po wszystko bez ograniczeń z wielką pasją, ciekawością i wiarą. Potem zaczyna się 35 arena trenera proces wychowania, edukacji, walki o pozycję w grupie rówieśniczej, pierwszy zawód miłosny, pierwsza praca, pierwsza porażka, potem kolejna... I tak podczas kolejnych etapów życia człowiek przejmuje opinie, które wypowiadają o nim inni. Na ich podstawie buduje przekonanie o sobie i swoich możliwościach. Zaczyna sobie wyobrażać, że jeśli raz mu się coś nie udało, to kolejny też się nie uda. Jeżeli do tego dołoży się raniące i oceniające słowa bliskich sobie ludzi, nauczycieli, rodziców, można do końca życia tkwić w przekonaniu, że jest się do niczego i widocznie tak musi być. Ale może jednak warto coś z tym zrobić? Wiadomo, że ważnym aspektem kształtowania samooceny jest wola działania, co znaczy, że w dużej mierze każdy z nas ponosi odpowiedzialność za poziom swojego poczucia wartości. Według Nathaniela Brandena, autora książki „Jak dobrze być sobą”, poczucie własnej wartości nie jest podarunkiem. Jest osiągnięciem, nad którym trzeba popracować, co wymaga przede wszystkim poznania swoich mocnych i słabych stron, odwagi w byciu sobą oraz wzięcia odpowiedzialności za swoje decyzje. Dopiero wówczas będziemy zdolni radzić sobie z wyzwaniami i uczyć się na porażkach, a także nabierzemy dystansu do siebie i tego, co myślą o nas inni. ĆWICZENIE 1 Co o sobie myślisz? Zanim zaczniesz pracować nad poczuciem własnej wartości poprzez doskonalenie swoich zdolności, zastanów się, co teraz myślisz o sobie. Poniżej znajduje się skala, która pomoże ci określić, na ile znasz swoje zalety i za co siebie cenisz. Na lewym jej krańcu, przy wartości 0, znajduje się stwierdzenie „Nie znajduję w sobie żadnych zalet”, a w prawym krańcu przy wartości 10, znajduje się stwierdzenie „Znam siebie i swoje mocne strony, umiem je w pełni wykorzystać”. W skali od 1 – 10 określ, w którym miejscu ty się znajdujesz. Teraz odpowiedz na kilka pytań. Nie spiesz się, wykonaj to ćwiczenie możliwie najrzetelniej. Jakie znasz swoje talenty i zalety, które sprawiają, że określiłeś się na skali 36 właśnie na tym poziomie? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Gdzie wykorzystujesz swoje mocne strony? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Gdzie na skali chciałbyś się znaleźć? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . talenty i nie dopuszcza, by przeszkadzały mu w tym jego ograniczenia”. Tylko poprzez rozwijanie swoich silnych stron, a nie przez walkę z słabościami można osiągnąć doskonałość. Potwierdzają to trzydziestoletnie badania nad przejawami ludzkiej doskonałości prowadzone przez Instytut Gallupa. Przeprowadzono dwa miliony wywiadów z najlepszymi sportowcami, muzykami, nauczycielami, lekarzami, handlowcami itp. Rozmawiano z nimi o ich silnych stronach. Wniosek nasunął się jeden: Jakie umiejętności; wiedzę i talenty chcesz rozwinąć, aby osiągnąć pożądany poziom? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . TAJEMNICĄ SUKCESU TYCH WSZYSTKICH OSÓB JEST UMIEJĘTNOŚĆ DOSTRZEŻENIA WŁASNYCH ZALET I ORGANIZOWANIA ŻYCIA W SPOSÓB UMOŻLIWIAJĄCY ICH WYKORZYSTANIE. Po czym poznasz, że znajdujesz się na skali o oczko wyżej? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Czym zatem jest silna strona? Według M. Buckinghama i D. Cliftona silna strona to bliskie doskonałości wykonywanie jakiejś czynności. Na silną stronę składają się trzy elementy: SILNE STRONY PODSTAWĄ SUKCESU Jak już wiesz podstawą osiągnięcia poziomu mistrzowskiego jest systematyczny trening. Ale czy każdy z nas może stać się sportowym mistrzem, wybitnym architektem czy też wirtuozem sprzedaży? W dzisiejszym świecie panuje przekonanie, że jeżeli będziesz się starał to możesz nauczyć się wszystkiego i zostać, kim tylko chcesz. Popularne jest też stwierdzenie, że aby poprawić swoje wyniki musisz skoncentrować się na poprawie swoich słabych stron. Większość ludzi całą energię zużywa na te obszary, w których sobie nie radzi lub ma braki. Nie interesują się natomiast tym, w czym są faktycznie dobrzy, co im wychodzi i sprawia przyjemność. Wg amerykańskich badań aż 41% Amerykanów woli poprawiać swoje słabe strony niż wykorzystywać silne. W innych krajach jest jeszcze gorzej – jedynie 38 proc. Anglików i Kanadyjczyków uważa, że sukces można osiągnąć poprzez koncentrację na zaletach. W Japonii i Chinach ten odsetek wynosi zaledwie 24 proc. Herb Greenberg i Patrick Sweeney, autorzy książki „Jak odnieść sukces i rozwinąć swój potencjał” są przekonani, że „Człowiek odnosi sukces wtedy, gdy w pełni wykorzystuje swoje TALENT + WIEDZA+ UMIEJĘTNOŚCI Wszystkie te czynniki są istotne w rozwijaniu mocnych stron. Ale na początku najważniejsze wydaje się odnalezienie swojego talentu. Wiedzę i umiejętności można zdobyć. Jeżeli chodzi o talent sprawa wygląda zupełnie inaczej. Talentem może być każda wrodzona cecha. Talent jest trwały i niezmienny. Stanowi on podstawę w budowaniu silnych stron. Trzeba, więc poznać dominujące talenty, a potem systematycznie zdobywać wiedzę i umiejętności, które pozwolą je przekształcać w prawdziwe silne strony. Zachowanie ludzi staje się ponadprzeciętne, gdy znają oni swoje unikalne mocne strony i talenty, oraz umieją je w sposób efektywny wykorzystać w swoim życiu osobistym i zawodowym. Jak znaleźć swoje talenty? Dla Marcusa Buckinghama jest to bardzo proste. Jednym z czynników, które mogą ci w tym pomóc, są twoje uczucia. Trzeba bacznie obserwować siebie podczas wykonywania codziennych czynności. Analizować swoje emocje i reakcje. Jeśli czujemy wtedy siłę, pasję, radość i entuzjazm, wiadomo, że jesteśmy stworzeni do tego rodzaju pracy. Czynność, do której mamy talent, sprawia, że reagujemy na nią w określony arena trenera sposób, a natychmiast po tej reakcji wraca do nas uczucie przyjemności. To jest właśnie to, w czym możemy prześcignąć innych, odnieść sukces, zrobić karierę. Przykładem człowieka, który pomimo młodego wieku, osiągnął spory sukces, wciąż rozwijając swoją międzynarodową karierę, jest 23 letni polski piłkarz Robert Lewandowski. Jest on doskonałym przykładem osoby, u której synergia talentu i ciężkiej pracy przełożyła się na poziom mistrzowski. W wywiadzie, którego mama Roberta udzieliła magazynowi Male Man, tak mówi ona o swoim Symu: „Nie dziwi mnie pasja syna, jego determinacja, dojrzałość, pracowitość. Nauczył się tego od małego trenując piłkę i inne dyscypliny, ale i sporo też dostał w genach”. Robert Lewandowski wychował się w rodzinie sportowców – mama była siatkarką, ojciec judoką, siostra też trenowała siatkówkę. On wymyślił sobie piłkę nożną. Z piłką nie rozstawał się od trzeciego roku życia. Jadł, czytał a pod stołem cały czas żonglował. Ustawiał kamerę i nagrywał jak ćwiczy, a później oglądał to z ojcem. Nigdy się nie zniechęcał. Śnieg, deszcz, mróz – nic nie było go w stanie odciągnąć od gry. Skąd taka dyscyplina? Rodzice nakładli Ci takie zasady do głowy? Pyta Roberta dziennikarz magazynu MaleMan. - Nie, nigdy mi niczego takiego nie mówili. Sam się nad tym zastanawiam. Ja tak po prostu mam. Wiele osób pewnie dałoby się skusić, a ja wiedziałem, że wolę coś poświęcić, bo później być może będę miał z tego korzyść. Kwintesencja synergii talentu i ciężkiej pracy już przyniosła Robertowi efekty, ale mam wrażenie, że najlepsze jeszcze przed nim. Wszak niebawem w naszym kraju odbędzie się wielka gala talentów, czyli EURO 2012. ĆWICZENIE 2 W odnalezieniu swoich dominujących talentów pomocne będzie zadanie sobie kilku pytań. Należy jednak pamiętać, że jest to dość długotrwały proces. Zastanów się, jakie działania w przeszłości dawały ci największą satysfakcję? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Jakiej czynności nauczyłeś się wyjątkowo łatwo? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Do których działań chciałeś jak najczęściej powracać? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Czego potrafiłeś nauczyć się w bardzo szybkim tempie? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Opracowaliśmy również magiczne pytania, które otwierają drzwi do umysłu. Sporo czasu Bernard poświęcił na skuteczne komunikowanie się, czyli pierwsze wrażenie, w tym również komunikaty niewerbalne. Istotnym zagadnieniem był temat, z którym – jak sądzę – wiele osób ma duży problem, czyli aktywne słuchanie. Bezcenne jest zdanie: „Pan Bóg wyposażył nas w dwoje uszu i tylko jedne usta, abyśmy więcej słuchali, a mniej mówili”. Skuteczne komunikowanie się to również język, jakim się posługujemy w rozmowie z klientem. Zabawa w Od ponad 10 lat celowo ćwiczę grę głuchy telefon pokazała, jak ważne w tenisa, lecz nigdy nie poświę- w rozmowie z klientem jest proste całem temu zajęciu kilku godzin i zrozumiale słownictwo. Przykład dziennie, które są nieodzowne dla z muszką owocówką okazał się bezosiągnięcia prawdziwie mistrzow- cenny! Komunikacja to również umieskiego poziomu. Jednak nie mam jętność dostrajania się. Temu zagaddo siebie o to pretensji, bo dosko- nieniu Bernard poświęcił wiele czasu. nale wiem, jakiego wysiłku wymaga No i bezkonkurencyjna technika paraosiągnięcie biegłości w tym sporcie. frazy i magiczne słowo „tak”! Program Zdaję sobie sprawę z talentu i koordy- szkolenia obejmował także zagadnienie nacji sportowej jaką zostałem obdarzo- korzyści klienta, którymi należy przeny. Jednak wiem również, że sam talent de wszystkim kierować się w procesie nie wystarczy. Mam wiele innych prio- sprzedaży. rytetów, które są ważniejsze od tenisa. Lecz mimo to, dużą przyjemność Podczas szkolenia Bernard stososprawia mi świadomość, że mogę zro- wał ćwiczenia, dyskusje, wykład. bić jeszcze znaczne postępy w grze Przygotował również materiały, któi w jakiejkolwiek innej dziedzinie. re stanowiły podstawę do wykonania Pamiętaj, że ty też możesz. zadania domowego. W ocenie mojej grupy i mojej bylo to NIESAMOWITE WYDARZENIE! Wielkim walorem tego W dniu 21.01.2012 r. w gościnnym spotkania był klimat i niebywała aura, Sanatorium „Oaza” w Inowrocławiu jaka nam towarzyszyła. Sprzyjała temu odbyło się - długo przeze mnie przyjazna postawa trenera, jego ogromoczekiwane - szkolenie Bernarda na charyzma i magnetyzm. Wiedza, Jastrzębskiego, które zorganizowałam kompetencje, klasa i kultura osobista dla grupy swoich współpracowników. Bernarda spowodowały, że grupa czuła się komfortowo i bezpiecznie. Z możliwościami szkoleniowymi Bernarda zapoznałam się podczas szko- Aura i silnie pozytywna energia tego leń na widnecie, jak i na szkoleniach spotkania tkwi w nas do dzisiaj. Jeden będących niejako zapowiedzią tego, z uczestników powiedział, ze Bernard co nam oferuje. Wybierając to właśnie „nacisnął guzik, który uruchomił całą szkolenie kierowałam się opinią o trene- zdobytą dotychczas wiedzę i przeniósł rze i jego wielkiej skuteczności. Zależało go na etap świadomej kompetencji”. mi na tym, aby moi współpracownicy Obserwując ludzi widzę, że – dzięweszli na etap świadomej niekompeten- ki temu szkoleniu – dojrzeli, nabrali cji, który to zmotywuje ich do dalszego powagi, stali się bardziej uroczyści, lepdoskonalenia się. Podczas 10 godzin si. Zaczynają porządkować swoje życie, treningu dowiedzieliśmy się, jak waż- swój biznes, ustalać cele w sposób barne w życiu człowieka są przekonania, dziej realny i w ogóle wprowadzają wartości i postawy, które są nieświa- w swój świat harmonię i porządek. domymi filtrami naszych codziennych doświadczeń oraz tego, ze zrozumienie Krystyna Derbin własnych przekonań, wartości, postawy Colway i stylu życia jest najważniejszą rzeczą w procesie sprzedaży. 37 sylwetki top liderów TOP Liderzy MLM 38 zażywam żadnych lekarstw przeciwbólowych i z roku na rok jestem coraz bardziej sprawny fizycznie. Zrzuciłem z wagi ponad 20 kg, co umożliwia mi kontynuowanie codziennego relaksu w postaci gimnastyki porannej i biegu po zdrowie. Tego szczęścia nie da się opisać słowami, to jest po prostu marzenie. Dlaczego? Z końcem 2007 roku zdecydowałem się na wyłączną współpracę z firma NSA, a w marcu 2008 roku osiągnąłem najwyższą pozycję Krajowego Dyrektora Marketingu. Firma NSA zdecydowała się w marcu 2009 roku na otwarcie rynku polskiego. Jako pierwszy polskojęzyczny Krajowy Dyrektor Marketingu firmy NSA zdecydowałem się na mocne zaangażowanie i pionierską działalność. W marcu 2010 roku z uwagi na fantastyczne sukcesy mojego zespołu w południowej części Górnego Śląska zostało mi przyznane jako „Człowiekowi roku 2009“ najwyższe odznaczenie w postaci „PIONEER AWARD“. Jest to najwyższe uznanie, a zarazem najwspanialsze przeżycie, jakie mogło mnie w życiu spotkać. To, co ja dzisiaj osiągnąłem zawdzięczam mojemu wspaniałemu sponsorowi Michaelowi Lorenz, firmie NSA, która wykonuje za mnie wszystkie czynności administracyjne, a przede wszystkim wspaniałym zespołom w Niemczech. W Polsce, na czele z moim kochanym synem Adamem Jeżyszek, który w 2011 roku osiągnął przyrost obrotu w porównaniu z rokiem 2010 o ponad 350%, zapieramy oddech całemu światu. Adam awansował od marca 2009 do kwietnia 2011 na pozycje Srebrnego Menadżera Zespołu i dzielą go tylko 2 szczeble od najwyższej pozycji. Historia budowy „Teamu ZAWADA“ rozpoczęła się w marcu 2009 roku w malej wiosce Zawada należącej do Wodzisławia Śląskiego. Dzięki niesamowitemu wsparciu biura NSA w Warszawie pod kierownictwem Prezesa Ernesta Hartog jesteśmy dzisiaj najsilniejszym zespołem firmy NSA na terenie Polski. Pod przewodnictwem Adama Jeżyszek kontynuujemy wspólnie z wieloma samodzielnymi zespołami z okolicy Rybnika i Wodzisławia Śląskiego: „Sukces nad stawem“. Podsumowując moją historię, pragnę podkreślić, że osoby, które mają wizję, określony cel, a przede wszystkim wiarę w siebie, mogą w życiu osiągnąć wszystko co im się wymarzy. Moje marzenie się spełniło. Od trzech lat co miesiąc przylatuje (przyjeżdżam) z Niemiec do Polski. Wtedy wraz z moim synem marzymy dalej. W tym miejscu zachęcam każdą osobę w Polsce do współpracy z naszą przewspaniałą firmą NSA. © Air0ne - Fotolia.com Joachim Jeżyszek, NSA „Trzeba z młodymi naprzód iść, po życie sięgać nowe, a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę“. To przysłowie towarzyszy mi przez całe życie. Ono jest fundamentem tego, że pomimo przybywania lat, jestem coraz młodszy. Jako magister inżynier górnik , wyjeżdżając jesienią 1988 roku na obczyznę do Niemiec, wiedziałem, że będzie mi bardzo trudno znaleźć pracę w moim wyuczonym zawodzie. Ale do odważnych świat należy. Marzyła mi się taka praca, żebym mógł jak najczęściej odwiedzać moje miejsce urodzenia, a szczególnie naszego jedynego syna, który wraz z matką pozostał w Polsce. W 1996 roku znalazłem się w bardzo trudnej sytuacji zarówno finansowej jak i zdrowotnej. Straciłem pracę, i do tego zaczęła mi bardzo boleśnie dokuczać choroba genetyczna: „Zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa“. Z uwagi na ograniczone możliwości ruchu i straszliwe bóle podczas snu, byłem skazany na połykanie coraz silniejszych środków przeciwbólowych, które powodowały silne działanie uboczne takie jak alergia skóry, nadkwasota, wypadanie włosów, czy osłabienie systemu odpornościowego do tego stopnia, że co miesiąc byłem przeziębiony. Krótko mówiąc, przy wadze ciała 98,5 kg i ciągłymi zachwianiami równowagi organizmu, nie potrafiłem znaleźć nowego miejsca pracy. Jednak nie poddałem się. Poprzez urząd pracy zdecydowałem się na zamieszczenie anonimowego ogłoszenia o poszukiwaniu pracy. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że zakończył się pierwszy rozdział mojego życia. W maju 1997 otrzymałem informację listowną z urzędu pracy o możliwości współpracy z firmą NSA z siedzibą w Szwajcarii. Osobą, która umówiła się ze mną na rozmowę i przybliżyła temat współpracy, był Michael Lorenz. Sprawił on na mnie bardzo pozytywne wrażenie, zaufałem mu, i przyjrzałem się dokładniej możliwości współpracy. Decydującym czynnikiem mojego pozytywnego nastawienia był produkt Juice Plus+. Kiedy w 1998 roku zdecydowałem się na wypróbowanie „natury zamkniętej w kapsułce“ wiedziałem, że muszę na ten przecudowny produkt zarobić pieniądze. Postanowiłem równocześnie podjąć współpracę z firmą NSA w celu zrefinansowania kosztów Juice Plus+. Dzisiaj stwierdzam jednoznacznie, że była to najlepsza decyzja, jaką podjąłem w moim życiu. Od tej chwili rozpoczął się drugi rozdział mojego życia. Po 60 dniach współpracy z firma NSA awansowałem na trzeci szczebel kariery marketingowej NSA. Mój wspaniały sponsor Michael Lorenz wspierał mnie bardzo intensywnie. Ja natomiast zakomunikowałem mu, że podjąłem się zrobienia kariery w tym przewspaniałym biznesie. Potrafiłem się bardzo mocno skoncentrować na produkcie Juice Plus+, gdyż z dnia na dzień poprawiał się mój stan zdrowia. Przy 40% inwalidztwie nie było mi łatwo z obcymi osobami, na obcym rynku osiągać zamierzone cele. Ale mój sponsor widział we mnie zapał, ambicję i chęć osiągnięcia dużego sukcesu. Jego niesamowitemu wsparciu zawdzięczam, że dzisiaj jestem człowiekiem niezależnym finansowo. Juice Plus+ zjadam codziennie od ponad 13 lat, a od ponad 10 lat nie znam przeziębienia organizmu, nie sylwetki top liderów Lider Team - grupa młodych managerów, która w ostatnim czasie zdobywa coraz większy udział w obrocie firmy FM Group w Polsce. Lider Grupy - Paweł Bednarek w ciągu zaledwie 1,5 roku osiągnął poziom Złotej Orchidei. W tym roku planuje zdobyć, jako najmłodszy na świecie, poziom Diamentowej Orchidei. Za jego przykładem podążają następni młodzi Liderzy, którzy zdobywają kolejne poziomy w planie marketingowym oraz odbierają samochody marki Mercedes i Fiat. Tak dobre wyniki grupa zawdzięcza systemowi szkoleń, które obejmują nowego kandydata od etapu sprzedaży aż do zarządzania wielotysięcznymi grupami dystrybutorów. System pracy okazał się tak skuteczny, że kluczowi managerowie, jak Piotr Borodacz, Wojciech Tokarz, Michał Balawejder czy Michał Kwiatosiński pozyskują kandydatów do współpracy w czterech różnych regionach Polski. Doskonałe produkty pierwszej potrzeby oraz jasny plan marketingowy firmy Fm Group pozwalają na to, że wielu managerów Lider Team już po zaledwie kilku miesiącach współpracy uzyskuje trwałą niezależność finansową oraz tworzy dochód pasywny. Jak mówi Lider grupy - Paweł Bednarek - w samej Polsce mamy jeszcze kilkanaście lat pracy, by rozwijać swoje grupy sprzedażowe. Równolegle każdy z dystrybutorów powinien wybrać jeden z egzotycznych krajów w Azji czy Ameryce Południowej, by tam budować swój biznes i korzystać z zarobionych pieniędzy. Żadna inna polska firma nie daje takich możliwości. Dodatkowym atutem jest niesamowita siła Zarządu Firmy. Właściciele firmy Artur, Kasia, oraz Andrzej Trawiński już dziś są wśród 100 najbogatszych Polaków. Doświadczenie zarządu, wparcie przez pracowników centrali Fm Group oraz energia młodych managerów z Lider Team tworzy mieszankę wybuchową. Dziś wyniki grupy są jasnym dowodem na skuteczność tych działań, a zebrane w Polsce doświadczenie przyniesie korzyści całej firmie rozpoczynając „erę młodych’’ w firmie Fm Group. Rafał Kołłątaj Jest szanowaną osobą głównie ze względu na swoje wieloletnie już doświadczenie. Ludzie z którymi współpracuje, pod wpływem jego pewności do tego co robi, wznoszą się na wyżyny własnych możliwości, prześcigając z czasem swoje marzenia. Największym motorem napędzającym jego działanie jest sukces innych oraz widoczna zmiana na lepsze w życiu osób, z którymi współpracuje. Jego praca wiąże się z nieszablonowym działaniem przynoszącym znakomite rezultaty. Piotr Robacki Młody lider z doświadczeniem Perłowej Orchideii w firmie FM GROUP. Mieszka we Wrocławiu jednak biznes p o m a g a rozwijać ludziom w całej Polsce. Jeden z najbardziej perspektywicznych biznesmenów branży MLM - w wieku zaledwie 23 lat zbudował zespół liczący ponad 2500 osób! Wśród swoich partnerów znany jako chodząca pompa motywacyjna. Motto Piotra znane całej jego grupie to: „Cele, nie marzenia!” Ambitny plan na ten rok, to poziom Złotej Orchideii, ale żeby to osiągnąć skupia się na pomocy w realizacji planów jego partnerom. W tym roku jego konkretny cel, to 4 osoby odbierające Nowego Mercedesa A Klasy! Twierdzi, że konsekwencja i wytrwałość, to klucz do wielkiego sukcesu. Kroczy przez małe cele do tych dużych celów! Biznes z Piotrem, to ogromna przygoda, o jakiej marzy wielu ludzi w jego wieku. Andrzej Szmyt System pracy, w jakim działa, to systematyczność i zaangażowanie. Tylko tak można odnieść sukces czy to w MLM, czy w tradycyjnym biznesie. Dlatego ciągłe poszerzanie wiedzy i nowe umiejętności są dodatkowymi atutami, jakie mają osoby, które zaczynają z Andrzejem swoją współpracę. Dla jednych jest to metoda do zarobienia kilkuset złotych, dla innych metoda na życie, a dla wielu pasja wiążąca się z nowymi znajomościami i perspektywami nieosiągalnymi nigdzie indziej. Jednocześnie jest to zabawa i miłe spędzanie czasu. Właśnie tak powinna wyglądać droga do niezależności finansowej. Nikt nikogo do niczego nie zmusza, sam jesteś swoim szefem. Takie właśnie jest motto Andrzeja Szmyta! Dariusz Holeniewski Ma 24 lata. W tym roku ukończy studia na Politechnice Wrocławskiej i zostanie mu nadany tytuł magistra inżyniera. Godząc studia dzienne z pracą w marketingu sieciowym, w ciągu 1,5 roku zbudował grupę 4500 dystrybutorów. Aktualnie jest na pozycji Amarantowej Orchidei. Bardzo prężnie rozwija grupy na terenach Łodzi, Gorzowa Wlkp., Wrocławia, Kalisza oraz Szczecina. Jego najlepszymi managerami są Dawid Cybulkin, Michał Kwiatosiński i Paweł Szydłowski. Pierwsi dwaj osiągnęli już poziom Perłowej Orchidei. Dewizą całego zespołu jest: profesjonalizm i konsekwentna praca. Damian Domaradzki Damian osiąga niesamowite sukcesy, ale jak sam podkreśla magnetyczna osobowość, piekielna determinacja, olbrzymia pasja jego lidera Wojciech Tokarza, daje mu energię do działania. Przyjaźń w biznesie, to jedna z najważniejszych wartości, która określa jedną z najlepszych grup w Polsce, na której czele stoją. Zamień z nimi trzy zdania - nie prześpisz trzech nocy, porozmawiaj ponownie - nigdy nie będziesz taki sam, zacznij z nim przebywać - na pewno osiągniesz sukces. Mają wielkie ambicje i niesamowitą determinację, ale jak ciągle powtarzają dopiero zaczynają. 39 wschodzące gwiazdy mlm Wschodzące gwiazdy MLM Waldemar Rodakiewicz, Wrocław. Doktor prawa karnego wykonawczego, były wykładowca akademicki, prężnie działający na Dolnym Śląsku przedsiębiorca, który posiada profesjonalny tytuł kelnera bufetowego, co oznacza, że jest w tym fachu prawdziwym zawodowcem. Pracował w najbardziej preWaldemar Rodakiewicz stiżow ych wrocławskich uważnie wsłuchuje się gastronomicznych, takich, w prelekcję na konferencji NSA w Dreźnie jak Restauracja Francuska. Ma wielorakie zainteresowania i codziennie robi po kilkaset pompek dla utrzymania dobrej kondycji i tężyzny fizycznej. W MLM działa od 2010 roku. Od początku związany jest z firmą NSA i jej flagowym produktem Juice Plus. Jego sponsorem jest dr Antoni Sławomir Spandoeck – specjalista medycyny ortomolekularnej z Wrocławia. Waldemar Rodakiewicz znajduje się na pozycji Złotego Partnera i walczy o miano Menadżera Zespołu. Krzysztof Połeć, Kraków. Firmą NSA i jej produktami zainteresował się w związku z częstymi zachorowaniami swojego syna i to był pierwszy powód, dla którego zaczął kupować Juice Plus. Dzięki namowie kolegi pojechał trzy Krzysztof Połeć uczestniczył lata temu na konwencję NSA w drezdeńskiej konwencji do Wiesbaden i tam ostateczNSA wraz z małżonką nie podjął decyzję o nawiązaniu współpracy. Początki określa, jako arcytrudne. Zaczynał rozkręcać w biznes w Krakowie - mieście, które słabo znał, bo z niego nie pochodzi. Momentem przełomowym w rozwoju działalności Krzysztofa okazał się wniosek, że najlepszym partnerem i kontrahentem do współpracy będą lekarze, których dziś ma za swoich współpracowników. Obecnie zajmuje pozycję Menadżera Zespołu w strukturze awansów firmy NSA, czyli jest w połowie drogi do najwyższej, osiągalnej pozycji. Adam Jeżyszek, Śląsk. Szef jednego z najprężniej działających teamów NSA w Polsce – Teamu Zawada, do którego należy aż czterech Srebrnych Menadżerów Zespołu. Adam Jeżyszek ma opracowany znakomity plan pozyskiwaEkipa Teamu Zawada była bodaj najbardziej patriotycz- nia kolejnych współpracowną drużyną na drezdeńskiej ników do swojego zespołu – konwencji NSA. Dominowała biało-czerwona kolorystyka. cyklicznie organizuje biesiady, podczas których dokonywane są prezentacje zalet produktów z linii Juice Plus, a następ40 nie zainteresowane osoby staja się klientami i często też nowymi partnerami. Ambicją Adama i jego drużyny jest oczywiście sięganie po najwyższe trofea – a więc po tytułu Złotego Menadżera Zespołu i wreszcie Krajowego Dyrektora Marketingu. Cele te Team Zawada zamierza osiągnąć do następnej konwencji, która odbędzie się w marcu 2013 roku w Monachium. Joanna Klepek, Żory. Z NSA i jej produktami związana od początki obecności tej firmy na terenie Polski, czyli od 2009 roku. Jak sama mówi, poszukiwała odpowiedniego produktu, który pomógłby jej w pokonaniu problemów Joanna Klepek aż dziesięć razy wstawała, by odebrać ze zdrowiem, jakie wtedy kolejne, należne jej przechodziła. Nie sądziła, gratulacje i oklaski że kiedykolwiek zrobi z NSA jakiś biznes. Dzięki spożywaniu Juice Plus znacznie polepszyła stan własnego zdrowia oraz zdrowia i samopoczucia swojej całej rodziny. Kiedy to sobie uświadomiła, postanowiła, że spróbuje na tym wszystkim jeszcze dodatkowo zarobić. Jest laureatką promocji 1000 + 1, która polega na zdobyciu odpowiedniej liczby klientów plus jednego partnera miesięcznie, co Joannie udało się zrobić aż dziesięć razy z rzędu – miesiąc po miesiącu. Obecnie znajduje się na pozycji Menadżera Zespołu, ale planuje zdobyć najwyższą pozycję w strukturze, czyli Krajowego Dyrektora Marketingu. Marzy o tym, aby osiągnąć to razem z całym swoim teamem. Krzysztof Kapela, Warszawa. Fi r m ę N S A AG p oz n a łem przed 14 laty we Frankfurcie nad Menem dzięki Michaelowi Lorenzowi. Pomysł Juice PLUS+ i jego efektywność zafascynowały mnie. Podjąłem współpracę z firmą na terenie Niemiec, gdzie zostałem menedżerem. W 2001 roku wróciłem do kraju, osiedlając się w Warszawie. Od otwarcia Dzięki owocnej współpracy rynku w 2009 roku współpraz NSA Krzysztof Kapela może w pełni i bez ograniczeń reali- cuję z wieloma wspaniałymi zować wszystkie swoje życiowe ludźmi, którzy z pasją pomamarzenia, hobby i fantazje. gają innym, tworząc własny sukces. Jestem z nich dumy! Szwajcarska stabilność i prozdrowotne produkty, to solidna podstawa pozwalająca mi na realizację marzeń. Jeżeli zatem i Ty masz marzenia dołącz do naszego teamu! Więcej o firmie NSA piszemy na stronach: 64-65 w artykule Krzysztofa Połcia „NSA podbija Polskę” oraz na stronach 66-68 w fotoreportażu Marka Łuszczki i Olka Klepka „Live your Life easy” 5 52 41 wywiad Rozmawiamy z Jarosławem Rosiną, liderem firmy Lyoness. Panie Jarosławie, czym zajmował się Pan przed wejściem do branży MLM? Zajmowałem się aktywnie sportem. Do 26-go roku życia grałem zawodowo w piłkę nożną. Jednak po kontuzji kolana zakończyłem karierę zawodową. Jak rozpoczęła się Pańska historia z firmą Lyoness? Pierwsze informacje na temat Lyonessa usłyszałem w 2003 r, od tego czasu długo obserwowałem rozwój tego systemu, a na wiosnę 2008r zdecydowałem się na przystąpienie do wspólnoty zakupowej, aktywne uczestnictwo poprzez propagowanie go na całym świecie - a dokładnie - aktywne tworzenie struktury. Jakie atuty firmy Lyoness przekonały Pana do podjęcia współpracy? Głównie przekonało mnie to, że podstawą idei jest partnerstwo, które powoduje obopólne korzyści, płynące dla wszystkich uczestników systemu, W mojej osobistej praktyce oznacza to konsekwentne stosowanie zasady win -win-win. Jak i zakres możliwości, z których może korzystać zupełnie każdy. Pochodzi Pan ze Słowacji. Jakie trudności napotkał Pan na swojej drodze, rozpoczynając biznes w Polsce? Ważnym krokiem jest poznanie mentalności ludzi, którym się oferuje współpracę, a poza tym z bardziej technicznych spraw to ze względu na to, że Polska jest dużym krajem stwarza niekiedy trudności logistyczne ( duża odległość miedzy miejscami spotkań= poświęcony czas dojazdom, podróży) Czym różni się r ynek słowacki od rynku polskiego? Różnica polega na wielkości, aktywności i zaangażowaniu. Polacy mają u nas opinię aktywnych, dążących do osiągnięcia sukcesu przedsiębiorców. W odróżnieniu od Polaków Słowacy są mniej aktywni, dlatego doświadczenie zdobywałem w Polsce. Robi Pan biznes międzynarodowy, jakich rad mógłby Pan udzielić Polakom przed wejściem na zagraniczne rynki. Na co zwrócić uwagę i czego się wystrzegać? Uważam, że Polacy mają większe doświadczenie w prowadzeniu interesów międzynarodowych, dlatego ciężko mi doradzać w tym temacie. Jednak gdybym mógł coś przekazać to to, 42 że wszędzie najważniejsze jest zaufanie. W jaki sposób rekrutuje Pan ludzi w innych krajach czy rekrutacja różni się od tej prowadzonej w Polsce? W rekrutacji ludzi ze względu na kraje nie widzę różnic. Uważam, że wszędzie jest podobnie. Ewentualna różnica może wynikać z grup docelowych. Ważne jest, z kim rozmawiamy i czego oczekujemy, czyli podejście do danego człowieka, nasze propozycje i oczekiwania. Co oznacza dla Pana pojęcie „wolność finansowa”? Szczerze mówiąc to nie wiem czy coś takiego istnieje, ponieważ wszyscy jesteśmy w pewnym sensie wzajemnie zależni od siebie. Wolność finansowa to tylko aktywny styl życia w przeciwieństwie do tak zwanej bierności. Jak postrzegana jest branża MLM w Pana rodzinnym kraju? Większość ludzi, tak jak w całej Środkowo-Wschodniej Europie, odbierają branże MLM negatywnie. Niestety wynika to z braku odpowiedniej wiedzy na temat zasad jej funkcjonowania. Ja k i e b y ł o Pa n a n a s t aw i e n i e do Marketingu Sieciowego przed przystąpieniem do tego biznesu? Bardzo pozytywne ze względu na moje 15-letnie doświadczenie w tej dziedzinie, ponieważ już podczas kariery sportowej wolny czas wykorzystywałem na prace w MLM. Jakich zagranicznych liderów MLM mógłby Pan wymienić i dlaczego uważa ich Pan za liderów? Jest ich wielu, jednak skłaniałbym się tu ku jednemu Panu, jest nim Ales Buksa z firmy LR COSMETICS. Stworzył on olbrzymią, stabilnie prosperującą sieć i potrafi nadal dynamicznie ją rozwijać. Jaroslav Rosina - lider Lyoness, na szóstej pozycji w planie kariery. przygotował Tomek Nawrot Marketingiem wielopoziomow y m Jarosław Rosina zajmuje się już osiemnaście lat. Obecnie jest liderem Lyoness. Znajduje się na szóstej, wysokiej pozycji © Mikael Damkier - Fotolia.com KONSEKWENTNIE STOSUJĘ ZASADĘ WIN-WIN-WIN w planie kariery. Wcześniej współpracował z kilkoma innymi firmami MLM, osiągając duże sukcesy. W każdej z nich dochodził do momentu, w którym nie widział dla siebie dalszych możliwości rozwoju i tym samym tracił motywację do działania. Szerokie perspektywy odnalazł w Lyoness, który oferuje wiele sposobów na zarabianie pieniędzy. Jaroslav Rosina jest Słowakiem. Zapytany jednak o to, gdzie mieszka odpowiada, że w samochodzie. Dużo podróżuje w związku z rozbudową swojego biznesu. Najczęściej jednak przebywa w Polsce. Jego zdaniem w naszym kraju jest duży potencjał. Zauważa, że w wielu innych państwach liczna jest Polonia. To jeszcze bardziej poszerza krąg osób, którym można zaproponować współpracę, posługujących się tym samym językiem. W Polsce bardzo mu się podoba. Podobnie, jak wielu obcokrajowców, zauważa w kraju więcej pozytywnych rzeczy niż nasi rodacy. Do czasu, gdy doznał kontuzji, zawodowo grał w piłkę nożną. To nadal jego ulubiony sport, ale teraz nie ma czasu na jego uprawianie. W całości poświęca go na rozwój biznesu, ale ma zamiar wznowić swoją aktywność w tej dziedzinie. Ze sportem ma do czynienia stale, jednak na innej płaszczyźnie. Zajmuje się bowiem marketingiem sportowym. Interesuje się także edukacją, ekologią i energetyką, zwłaszcza w kontekście wykorzystania technologii przyjaznych środowisku. Pozyskując partnerów biznesowych skupia się właśnie na tych branżach. Oprócz tego realizuje projekt skierowany dla firm MLM. Dotyczy ich współpracy w celu optymalizacji kosztów i zaproponowaniu konsumentom rozwiązań ułatwiających dokonywanie zakupów. baza wiedzy Budowanie wizerunku eksperta Daniel Kubach Chciałbyś być uznawany jako ekspert w branży MLM ? Uważasz, że posiadasz nietuzinkową wiedzę, którą popiera doświadczenie? Dlaczego więc wciąż stoisz z boku? Przeczytaj dlaczego nie odnosisz upragnionego sukcesu i co zrobić by to zmienić. Zainteresował cię ten artykuł? Z pewnością nie brakuje ci ambicji! Uważasz siebie za specjalistę w dziedzinie Multi Level Marketingu, lecz potrzeba ci praktycznych wskazówek jak ten wizerunek zbudować? Może jesteś na etapie nabywania wiedzy, a w przyszłości chętniej widziałbyś siebie, jako opiniodawcę marketingu wielopoziomowego? Mam dla ciebie dobrą wiadomość! Przy odrobinie szczerych chęci i solidnego planowania, bez większych trudności osiągniesz pozycje, której inni ci pozazdroszczą. „Ekspert(…) autorytet w pewnym zakresie wiedzy poparty praktycznym doświadczeniem” Wszyscy bez większych trudności zdefiniujemy termin eksperta. Najogólniej, jako autorytet w pewnym zakresie wiedzy poparty praktycznym doświadczeniem. Czym jest faktycznie wizerunek? Doradca prezydenta Roosevelta Walter Lipman określił wizerunek, jako pictures in our heads, czyli obrazy w naszych głowach. Opinia ta wzięła się z psychologicznej charakterystyki człowieka, która mówi, że każdy z nas ma naturalną potrzebę kategoryzowania i porządkowania tego, z czym ma do czynienia. Tworzymy w naszych głowach uproszczony opis poznawanych osób i zjawisk – obraz ten przypomina zdjęcie o niskiej rozdzielczości, a budowanie wizerunku bazuje na tym by w ludzkich głowach ten obraz wyostrzyć i nadać zoom tam, gdzie chcemy coś podkreślić. „Wizerunek(…) Obrazy w naszych głowach” Budowanie wizerunku profesjonalisty nigdy tak naprawdę się nie kończy. Można przyjąć tezę, że ekspertami stajemy się wtedy, kiedy niezależni obserwatorzy powołują się na nas i nasze doświadczenie, przedstawiając je w pozytywnym świetle i nie odnoszą z tego korzyści. Świetnie. Nasz wizerunek opiniodawcy jest dobrze wykreowany. Wzbudzamy wiarygodność i zaufanie. Pytanie wciąż brzmi, jak do tego dojść? Przedstawmy zasadnicze cechy prawdziwego eksperta: » Podglądanie innych, czyli tradycyjna droga na skróty kariery. » Kształtowanie informacyjnej polityki » Bezpośrednia kampania wizerunkowa i wydawanie materiałów promocyjnych • Ekspert to osoba znana w odpowiednich dziedzinach • Ekspert to osoba, która potrafi dobierać innych ekspertów • Ekspert to osoba, która w danej dziedzinie wiedzy dokonuje dynamicznego rozwoju • Ekspert to człowiek sukcesu • Ekspert to osoba wiar ygodna, wytrwała, kompetentna, charyzmatyczna, ciesząca się autorytetem. » Ekspert jest wszędzie! Jeśli dostrzegasz siebie we wszystkich tych aspektach – jesteś na najlepszej drodze do stania się fachowcem. Jeśli jest inaczej, musisz nieprzerwanie pracować nad swoimi kompetencjami. Trafną lekturą jest portal Ranking MLM, którego zawartość powinieneś nie tyle znać, co mieć w małym paluszku. Pierwsze czego musisz się dowiedzieć, to dlaczego pragniesz być ekspertem. Odpowiedzieć sobie na pytania, czy odważę się stanąć w pierwszym szeregu? Czym jest dla mnie sukces? Jakie korzyści odniosę stając się ekspertem, a co będę musiał poświęcić? Może jesteś już liderem MLM i śmiało decydujesz o własnym losie, być może jednak w sekretach trzymasz wiedzę i nie wiesz co właściwie z nią zrobić? Pamiętaj, że ekspert jest osobą, która nie pozwala by za jego życie decydował przypadek. W silnych dłoniach dzierży swój los i za nic nie wypuszcza go łatwo. „Ranking MLM, którego zawartość powinieneś nie tyle znać, co mieć w małym paluszku” Zajmijmy się szerzej tematem budowania wizerunku. Skoro jesteś ekspertem, a nikt cię za takowego nie uważa, to nim nie jesteś. Budowanie wizerunku eksperta można rozłożyć na siedem etapów. Potraktuj to jak warsztat, podczas którego budujesz łódź, szlifujesz ją, lakierujesz by wyruszyć w fascynującą podróż, której przystankiem jest sukces. ETAP PIERWSZY W dalszej części artykułu dowiesz się: ETAP DRUGI » Jak przygotować się do nadchodzącej kariery? Drugim fundamentalnym krokiem jest stworzenie wstępnego projektu biznes planu na samego siebie. Sprowadza się to do bycia proaktywnym – planowania własnego życia, wyznaczaniu sobie jasnych celów i konsekwencji w ich realizacji. Podstawowa kwestia -‐ Dokonuj przemyślanych wyborów i statecznie trzymaj się jednej obranej ścieżki. Bądź przygotowany » Dlaczego i jak zaplanować system biznesowy? » Konfrontacja z własną wiedzą i niewiedzą. Jak być szczerym samemu ze sobą? 43 baza wiedzy ETAP CZWARTY Korzystaj z doświadczenia innych. Na pewno są osoby z branży MLM, które dla ciebie są ekspertami, uważasz za autorytety. Podglądaj ich życiorysy. Sporo osób wydaje biografie, prowadzi osobiste blogi. Oni też musieli zapracować na swoją pozycje. Ucz się na ich błędach i korzystaj z doświadczenia. Na portalu Ranking MLM znajdziesz wiele wywiadów ze specjalistami w swoich dziedzinach. Przeczytaj je uważnie i staraj się wyciągać użyteczne dla siebie wnioski. ETAP PIĄTY © Konstantin Li - Fotolia.com na to, że pierwszego wrażenia jakie sprawisz, nigdy nie zatrzesz. A jeśli będzie ono nieatrakcyjne – drugiej szansy może już nie być. Źle kojarzony wizerunek bardzo trudno później zmienić. Dlatego tak ważny jest etap planowania. ETAP TRZECI „Skoro jesteś ekspertem, a nikt cię za takowego nie uważa, to nim nie jesteś” Bezwzględnie powinieneś posiadać wiedzę na temat rynku MLM. Liczącym się jest znajomość podstaw tematyki multi level marketingu. Możesz łatwo sprawdzić czy nabyłeś już solidny korzeń faktów, zagłębiając się w artykuły dostępne w portalu 44 Ranking MLM. Zastanów się czy jesteś na bieżąco z aktualnościami na temat branży MLM. Chcesz być trochę lepszy od innych? Śledź trendy z wszystkimi rankingami firm, managerów, produktów, może i ty się tam znajdziesz? Jeśli mimo wszystko nie czujesz się wystarczająco mocnym, sięgnij po lekturę blogów tematycznych, zapisz się na szkolenia, odbądź kursy. Aktywnie uczestnicz w polemikach na arenie społeczności MLM. Czy to wśród osób na podobnym stanowisku, czy też na forach MLM, dzięki temu dobrze ugruntujesz przekonania, a także staniesz się rozpoznawalny! Nie zapominaj o ciągłym rozwoju . Najgorsze co możesz sobie zrobić, to popaście w stagnacje myśli. Badaj, dociekaj, popełniaj błędy. Tak! Laureat nagrody Nobla Niels Bohr za eksperta uznał osobę, która popełniła wszystkie możliwe błędy w danej dziedzinie. Nikt nie jest bezbłędny, a nawet skrycie lubimy pomyłki znaczących person. Ważne byś w swoich doświadczeniach bezwzględnie dążył do poznania prawdy. Twoja wiedza jest już zdecydowanie silnie umocniona i czekasz niecierpliwie aby się nią podzielić? Potrafisz trafnie analizować i oceniać rynek, a nawet wyprzedzać wydarzenia na nim zachodzące? W łatwy i prosty sposób możesz zacząć kreować się publicznie! Poprzez założenia bloga tematycznego, strony www czy fan page, gdzie będziesz prezentować, opiniować, oceniać, doradzać. Jest to pierwszy etap w kształtowaniu polityki informacyjnej. Masz już wyodrębnione cele, docierasz do właściwych adresatów, działasz praktycznie. Za jakiś czas zobaczysz, że twoje działania są skuteczne i stajesz się autentycznym znawcą! ETAP SZÓSTY To etap bezpośredniej kampanii wizerunkowej. Jeśli nasze nazwisko baza wiedzy pojawiło się w artykułach i innych publikacjach, sprawdzamy jak jesteśmy postrzegani na zewnątrz. Ważne jest to, że mówią o nas, lecz równie ważne przy budowaniu wizerunku eksperta, jest to co mówią. W tym momencie mamy szansę na korektę naszych opinii, moment wyważenia i zastanowienia się po raz kolejny nad tym co sobą prezentujemy. Jeśli nasza osoba budzi sympatię, możemy praktycznie wykorzystać skarbnicę wiedzy, jaką jesteśmy my sami. Czy to poprzez budowę portalu internetowego, wydawania publikacji, e-‐booków, prowadzenia szkoleń. Jest to już po części kolejny etap, który wiąże się z wydawaniem materiałów promocyjnych. Chodzi tu również o właściwy image. Naszą prezentacje; zadbanie o estetyczne materiały prasowe czy też wizytówki, które przemawiają za nas, kiedy my nie możemy. dzie! Bliższy nam przykład, to choćby obecny premier Polski Donald Tusk. Premier także musi stwarzać wizerunek eksperta. I choć nie może być specjalistą od wszystkich dziedzin życia, czy to społecznego, biznesu, czy zarządzania, to uczestniczy aktywnie i publicznie w debatach na te tematy. Zarówno w tradycyjnych jak i nowoczesnych mediach. Udziela wywiadów, aktualizuje swoje statusy na Twitterze , spotyka się z stale z wyborcami. Dba o nienaganność swojego zachowania, nienaruszalność dobrej reputacji. Jeśli kiedykolwiek zabraknie ci wzorca, postaraj się poprzyglądać tym największym. „Korzystaj z doświadczenia innych” ją zapisać, tak jak sami musimy zapisać się w umysłach ludzi. Naszych współpracowników, podwładnych, kolegów z branży. Bycie ekspertem to nie tylko cieszenie się renomą ale odpowiedzialność i obowiązki. Warto być ekspertem i dbać o swój wizerunek. Prawdziwy mądrym, doświadczonym, autorytarnym ekspertem, którego ludzie chętnie słuchają, na którego powołują się i którego opinii ufają. Na portalu Ranking MLM szybko możesz wykreować się, na przykład, poprzez pisanie artykułów czy też udział w polemikach z innymi specjalistami branży MLM. Daniel Kubach www.kubach.pl Oczywiście można zostawić budowanie wizerunku specjalistą z dziedziny PR. Pamiętajmy jednak, że w środowisku marketingu wielopoziomowego nikt nie wypromuje nas z czystej kartki. To my sami mamy obowiązek ETAP SIÓDMY Gratuluję! Najpewniej jesteś już chętnie cytowaną osobą, której nazwisko owiane tajemnicą, nie schodzi z ust person branży. Wszyscy są ciebie ciekawi, a ty zaczynasz się udzielać wszędzie tam, gdzie możesz dotrzeć do dużej zbiorowości ludzi. Można cię spotkać na eventach branżowych, jesteś osobą chętnie zapraszaną i widzianą w środowisku. Przy twoim nazwisku często pojawiają się określenia ekspert, znawca, profesjonalista. Ludzie wybrali cię na autorytet, gdyż nie zabiegałeś o nich bezpośrednio. Wystartowałeś z produktem w postaci nietuzinkowej wiedzy, kompetentnej postawy, wytrwałości. I to się opłaciło! „Budowanie wizerunku profesjonalisty nigdy tak naprawdę się nie kończy” Przykład można brać z samej góry. Prezydent USA, to człowiek, który jak nikt inny musi udowodnić, że jest najlepszym ekspertem – ekspertem od zarządzania, zaufania, empatii. Przyglądajmy się kreacji wizerunku prezydenta. Prezydent USA jest wszę- © olly - Fotolia.com numbers: © morena - Fotolia.com 45 analizy i komentarze SKUTECZNE SZKOLENIA FIRMOWE Tomek Nawrot Czasem można usłyszeć, że mówi się o kimś, iż jest urodzonym sprzedawcą. Rzeczywiście, są tacy ludzie, którzy już od dziecka przejawiali talent w tym zakresie. Najczęściej nigdy nie pracowali na etacie, a karierę zawodową rozpoczynali od założenia własnej działalności gospodarczej, którą prowadzili z sukcesami. Ile jest takich osób? Patrząc na całą populację ludzi - niewiele. Wszyscy inni, chcąc osiągnąć sukces w biznesie, muszą się szkolić. Robienie tego na własną rękę sporo kosztuje. Pomocne w tym względzie są firmy MLM, które przeprowadzają szkolenia dla swoich współpracowników. Dla każdej nowej osoby rozpoczynającej działanie w MLM, podstawową sprawą jest zapoznanie się z produktami. Trzeba być przekonanym do nich, znać je, używać. Bez tego nie da się skutecznie ich sprzedawać i zapraszać nowe osoby do współpracy. Każda firma dla nowych dystrybutorów przeprowadza - odbywające się regularnie, szkolenia produktowe. Po zapoznaniu z ofertą, zakupieniu produktów, wypróbowaniu ich, pozyskaniu pierwszych klientów, przychodzi czas na zdobycie nowych umiejętności - zapraszanie osób do biznesu. łamie strzały na gardle i deski gołymi rękami. „Każdy ma w sobie dużo lęku. To sprawia, że ludzie nie podejmują decyzji o działaniu. Mają przekonanie, że dla nich nie jest możliwe osiągnięcie sukcesu. Po takim szkoleniu mają poczucie, że nie ma dla nich barier. Nabierają pewności siebie, uzyskują odporność na słyszane od klientów słowo nie, wzrasta ich odwaga pójścia do klienta o wyższym statusie społecznym.” - mówi Danuta Książek, liderka Earth Power. Podobny charakter ma 4-dniowe seminarium Sky is the Limit! Jednym z punktów programu jest chodzenie po ogniu. Na szkolenia firmowe zapraszani są również znani szkoleniowcy zewnętrzni. W ubiegłym roku poprowadził je Brian Tracy. Firma organizuje także dla swoich współpracowników Akademię Sukcesu. Podczas trzech zjazdów, trwających po trzy dni, poruszane są wszystkie tematy, dotyczące efektywnej pracy liderów. Ofertę szkoleniową uzupełniają konferencje, na których współpracownicy mówią o swoich doświadczeniach w rozwijaniu struktury, używaniu produktów i otrzymują przy tym sporą dawkę motywacji. Komunikacja - droga do sukcesu Wyznaczanie celów, planowanie, budowanie pewności siebie - to niektóre zagadnienia, poruszane na Akademii Start w firmie Arum. To szkolenie podstawowe, które trwa trzy dni. Jest adresowane do osób rozpoczynających współpracę z firmą. Prowadzą je trenerzy zewnętrzni oraz najlepsi lide- rzy. Nowi współpracownicy mają przy tym okazję zadawać pytania i porozmawiać osobiście z osobami, które w Arum wiele osiągnęły i mają duże doświadczenie. Kolejnym etapem edukacji jest Akademia Menadżera, składająca się z sześciu poziomów. Szkolenie w ramach każdego z nich trwa dwa dni. Część z nich oparta jest na systemie szkoleniowym Structogram. Metoda zakłada poznanie i wykorzystanie mocnych stron osoby oraz zniwelowanie słabych i podejmowanie działań zgodnych ze sobą samym. „Często ludzie chcą być kimś, kim nigdy nie będą, próbują udawać, grać. Ale to nie przynosi ani wielkiego sukcesu, ani zadowolenia. Structogram pokazuje w bardzo prosty sposób mocne i słabe strony każdego z nas i daje wskazówki, jak je wykorzystywać, aby odnosić sukcesy w komunikacji.” - mówi Paweł Mazur, Dyrektor Regionalny Arum. Szkolenie tą metodą realizowane jest w trzech etapach: Poznaj samego siebie, Poznaj innych, Poznaj swojego klienta. Na najwyższych poziomach Akademii Menadżera, które odbywają się zagranicą, liderzy uczą się przywództwa, motywowania współpracowników, zarządzania zespołem. Firma korzysta także z usług najbardziej znanych trenerów. Jedno z nich prowadził Mariusz Szuba. Co tydzień odbywają się spotkania poświęcone zapraszaniu potencjalnych klientów i współpracowników. Co trzy tygodnie mają miejsce szkolenia o nazwie Power Meeting. Chodzenie po szkle Z początku rozmowy rekrutacyjne wiążą się z oporami, lękami przed odrzuceniem i porażką. W poradzeniu sobie z nimi pomagają szkolenia organizowane przez firmę Earth Power. Podczas jednego z nich, nazywającego się Your Power Day!, chodzi się po szkle, 46 © Aamon - Fotolia.com analizy i komentarze Akademia Makijażu Firma Oriflame posiada bogatą ofertę ponad 900 różnych produktów. Oferuje kosmetyki, akcesoria oraz suplementy diety. Dzięki szkoleniom kosmetycznym, konsultantki mogą wszystkiego się o nich dowiedzieć. Wiedza przekazywana na warsztatach, pozwala na praktyczne wykorzystanie zdobytych umiejętności. Każda osoba, dzięki pomocy trenera kosmetycznego, ma możliwość dobrania dla siebie odpowiednich kosmetyków i ich późniejszego reklamowania. Wraz z pojawieniem się nowego katalogu, czyli mniej więcej co trzy tygodnie, odbywają się szkolenia kosmetyczne i sprzedażowe. Wiedzę ze szkoleń można pogłębiać, uczestnicząc w Akademii Makijażu, gdzie konsultantki uczą się wykonywania makijażu na sobie samej oraz na koleżankach. Warsztaty dotyczą także stylizacji ubioru, tego w jaki sposób dobierać kolory, jakie stroje zakładać na którą okazję i tego, jak się dobrze prezentować na biznesowych spotkaniach. Dla początkujących dystrybutorów przygotowany jest program „Podstawy Biznesu”. Szkolenie to oparte jest na systemie SARPIO, który powstał na podstawie doświadczeń wielu najlepszych liderów Oriflame z całego świata. System składa się z czterech różnych etapów i porusza m.in. takie tematy, jak techniki sprzedaży i rekrutacji, zapraszanie na spotkania, wyznaczanie celów, zarządzanie zespołem. Każdy, kto przystępuje do programu, zdobywa praktyczną wiedzę przydatną w codziennej pracy. Dla konsultantów, którzy osiągną odpowiedni poziom w planie marketingowym, przygotowana jest Akademia Menadżera. Jeśli natomiast uda im się spełnić wyższe kryteria powiązane z wynikami, mogą uczestniczyć w Akademii Lidera Oriflame. Składa się ona także z czterech etapów i jest dofinansowana z funduszy Unii Europejskiej. W jej ramach rozwijane są umiejętności przywódcze, negocjacyjne i zarządcze. Firma Oriflame raz do roku organizuje specjalne seminaria dla menadżerów i dyrektorów, trwające co najmniej trzy dni. Mogą wziąć w nich udział osoby, które spełnią odpowiednie kryteria sprzedaży. Również raz do roku odbywają się jednodniowe konferencje, przeznaczone dla szerszego grona dyrektorów. Dzięki temu bierze w nich udział kilka tysięcy liderów Oriflame. Najlepsi z nich, tj. Dyrektorzy Złoci i Diamentowi, zapraszani są na międzynarodowe konferencje. Ostatni tak duży zjazd miał miejsce w Paryżu, gdzie przybyło ponad tysiąc osób z całego świata. Następna Złota Konferencja Oriflame odbędzie się w Sztokholmie już w sierpniu. Metoda sześciu kroków System szkoleniowy opracowany przez firmę ACN nazywa się STC. Składają się na niego trzy bloki tematyczne. Wśród poruszanych zagadnień jest pokazanie zalet współpracy z ACN w porównaniu do tradycyjnego biznesu. Przedstawia się także współpracownikom ich górną linię sponsorowania, wskazując osoby, do których można się zwrócić o pomoc. Są to przydatne informacje, bowiem od razu wiadomo, gdzie szukać doświadczonych liderów, gotowych udzielić wsparcia. Jednym z istotnych tematów jest pozyskiwanie nowych klientów i współpracowników, sposoby przeprowadzania z nimi rozmów. Bardzo interesującym projektem jest program sześciu kroków. Osoby decydujące się na uczestniczenie w nim, co tydzień otrzymują do wykonania zadania. Uzyskana w ten sposób regularność działań, przynosi bardzo dobre efekty. W każdą sobotę odbywają się spotkania, na które można zaprosić nowe osoby. Mają one okazję dowiedzieć się o działalności firmy i poznać plan marketingowy. Po prezentacji przeprowadzane są dla współpracowników treningi. Dotyczą one między innymi motywowania, radzenia sobie w trudnych sytuacjach, metod wyłaniania osób zainteresowanych współpracą. Raz w miesiącu jest tzw. super sobota - trening prowadzony przez najlepszych liderów ACN. Dla większej liczby współpracowników organizowane są spotkania regionalne, na których wyróżniani są liderzy, którzy osiągnęli znaczące wyniki w swojej pracy. Dwa razy w roku odbywają się szkolenia tzw. narodowe. Bierze w nich udział kilkuset liderów z całej Polski, a także pracownicy etatowi firmy oraz osoby z dyrekcji. Najlepsi liderzy z całego świata, dwukrotnie w ciągu roku, przyjeżdżają na szkolenia międzynarodowe. Są obecni na nich także założyciele ACN. Zapraszani są również wybitni trenerzy rozwoju osobistego i biznesu, jak np. Anthony Robbins i Donald Trump. 47 ranking numeru Innowacyjność w MLM Tomek Nawrot Rozwój gospodarki, firm, zależy przede wszystkim od wdrażania nowych technologii i usprawniania funkcjonowania przedsiębiorstw. Eksperci jednak mówią, że poziom innowacyjności polskich firm jest bardzo niski. Tym bardziej cieszy fakt, że wśród polskich firm MLM są takie, które mają innowacyjne produkty i usługi. W niniejszym artykule przedstawiam takie właśnie firmy. GoldSolution - ponadprzeciętne zyski www.goldsolution.pl Firma zajmuje się doradztwem i pośrednictwem finansowym. Robi to bardzo efektywnie. Osoby decydujące się korzystać z usług GoldSolution, osiągają zyski z własnych inwestycji kilkukrotnie większe niż przy tradycyjnym lokowaniu pieniędzy za pośrednictwem towarzystw inwestycyjnych. Autorem strategii, która zapewnia tak dobre wyniki, jest Prezes firmy Maciej Karsznia. Wcześniej pracował w takich korporacjach, jak GE Money Bank, TunŻ Warta. Wykładał finanse osobiste na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu i Uniwersytecie Zielonogórskim. Strategię, którą nazwał „Darwin + Defender”, przedstawił w swojej książce „Milion w zasięgu ręki. Poradnik zarządzania finansami”. Maciej Karsznia, opracowaną przez siebie metodę inwestowania, testował przez wiele lat, pomnażając własne pieniądze oraz rodziny. W tym czasie na giełdzie były trzy kryzysy. Jednak wyniki historyczne pokazują, że dzięki zastosowaniu strategii, w każdym dowolnie wybranym dwuletnim okresie czasu na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, nigdy nie przyniosły straty. W okresach dłuższych niż trzy lata, osiągały korzystniejszy wynik niż najlepszy w tym czasie fundusz inwestycyjny. Minimalny zysk w okresie dwunastu miesięcy, na przestrzeni dziesięciu lat, wyniósł 22%, a maksymalny ponad 27%. To tak, jakby mieć lokatę oprocentowaną na 27% w skali roku. Dodatkową zaletą tej metody jest jej wielka prostota. Firma poszła w tym kierunku jeszcze dalej. Oferuje swoim klientom zarządzanie portfelem inwestycyjnym, bez dotykania ich pieniędzy. Nie trzeba się więc znać na inwestowaniu i zajmować tym - to robi firma przez cały okres trwania inwestycji. Cała wiedza o inwestowaniu i współpracy przekazywana jest na seminariach „Sztuka Inwestowania”, które odbywają się regularnie w kilku miejscach na terenie kraju, a także zagranicą. GoldSolution jest innowacyjna w jeszcze jednym aspekcie. Tu nie trzeba robić tego, co jest najtrudniejsze dla osób działających w MLM - sprzedawać i rekrutować. To wykonuje firma i w tej kwestii również jest bardzo skuteczna. Współpracownicy zajmują się przede wszystkim zarządzaniem swoją grupą. Współpracując z GoldSolution uzyskuje się stabilny dochód pasywny. Raz dokonana sprzedaż usługi owocuje prowizją dla partnera, którą otrzymuje on przez wiele lat. Colway - kosmetyki z najwyższej półki http://colway.net.pl/ Firma Colway oparła swoje produkty na osiągnięciach polskich naukowców. W wyniku ich pracy stało się możliwe komercyjne wykorzystanie kolagenu rybiego. Jest on żywy, a więc aktywny biologicznie. Decyduje o stanie i wyglądzie skóry. Jest odpowiedzialny za jej elastyczność. Produkty rybiego kolagenu penetrują skórę i powodują wzmożone wytwarzanie kolagenu ustrojowego. To sprawia, że uzyskuje się efekt kosmetyczny, podobny do stosowania najdroższych kosmetyków, najlepszych firm. Jest to więc innowacyjna w skali światowej technologia. To jedyny, w odróżnieniu od tysięcy kosmetyków preparat, który dotyka przyczyn starzenia się skóry, zamiast walczyć ze skutkami. W ofercie firmy znajdują się również kapsułki Colvita. To suplement diety, który sprawia, że organizm od wewnątrz może w wystarczającej ilości dostarczyć skórze kolagen. W produkcji całkowicie zrezygnowano z dodawania chemii nieorganicznej, np. jako konserwantów. Dostęp do najnowszych komponentów wykorzystywanych obecnie w najbardziej ekskluzywnych kosmetykach na świecie, firma zawdzięcza wymianie barterowej za unikalny kolagen pozyskiwany z ryb. Dzięki temu w kosmetykach Colway zawarte są też inne substancje, charakterystyczne dla produktów kosmetycznych z najwyższej półki. Wymiana handlowa z kooperantami pozwala na duże obniżenie kosztów pozyskania tych cennych składników. Jednocześnie firma nie realizuje kampanii reklamowych. W efekcie, jej produkty mają znakomitą relację ceny do jakości. Wyroby znajdujące się w ofercie Colway są wytwarzane w Polsce i eksportowane do dwudziestu krajów. 48 ranking numeru Śnieżniczanka - woda życia http://www.sniezniczanka.pl/ Firma pod nazwą Śnieżniczanka funkcjonuje od 2009-go roku. Jednak przedsiębiorstwo istnieje już dwadzieścia lat. W roku ubiegłym firma rozpoczęła działanie w systemie marketingu wielopoziomowego. Zajmuje się rozlewaniem „Lądeckiej Zdrój”, naturalnej wody źródlanej, która posiada unikalne walory smakowe i lecznicze. Należy do grona wód bardzo rzadkich w Europie. Pozyskiwana jest z jednego ze źródeł, znanych już od XIII-go wieku. Znajduje się ono w Lądku Zdroju - najstarszym polskim uzdrowisku. Śnieżniczanka w ubiegłym roku poszerzyła swoją ofertę o innowacyjny produkt - wodę Red-OX, opatentowaną przez polskiego naukowca. Zawiera wodór, który - jak można przeczytać na stronie internetowej firmy, jest najdoskonalszym antyoksydantem. Nie powoduje działań ubocznych i nie obciąża organizmu. Łatwo przenika struktury biologiczne i gromadzi się dokładnie tam, gdzie jest najbardziej potrzebny - w warstwie lipidowej błon komórkowych. Ponadto, w porównaniu do pozostałych antyoksydantów, nie wymaga wydatku energetycznego przy wchłanianiu do ustroju, transporcie wewnątrz oraz przy usuwaniu z organizmu. Woda Red-OX zastępuje wyprawy do naturalnych źródeł uzdrawiających, których na świecie jest niewiele. Posiada cztery właściwości wody doskonałej: Idealnie czysta. Wymaga tego dodawany do niej wodór. Podlega filtracji najskuteczniejszą metodą - osmozy odwróconej. Zrównoważona przez przegotowanie. Dzięki temu, według medycyny chińskiej, nie wyziębia i nie rozgrzewa. Pod tym względem jest obojętna i takiej wody najczęściej ludzki organizm potrzebuje. Zredukowana. Podobnie jak wody z najlepszych uzdrawiających źródeł, powinna mieć jak najniższy potencjał redoks, czyli być mocno nasycona elektronami. Wzbogacenie wody wodorem obniża ten potencjał. Dzięki temu unieszkodliwia wolne rodniki i przywraca naturalną równowagę redoks w organizmie. Ustrukturyzowana. Zachowuje naturalną strukturę cząsteczek wody, tzw. klastrów. Dzięki temu ma większą biodostępność - jest bardziej aktywna chemicznie, a jej naturalne oddziaływanie jest wzmocnione. Woda w takiej postaci znajduje się w roślinach, czyli również w owocach i warzywach. DLF - komputer w kuchni http://www.dlf.pl/ DLF sp. z o.o. jest wyłącznym importerem i generalnym dystrybutorem na Polskę innowacyjnych produktów AGD oraz wyrobów przyczyniających się do utrzymania i poprawy zdrowia. Wśród nich jest m.in. robot do odkurzania podłóg, odkurzacz z filtrującym systemem wodnym, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla alergików, robot do zmywania podłóg, rewitalizer powietrza dający efekt oczyszczenia i świeżości, podobny do tego, jaki powstaje po opadach deszczu. Jest też niezwykły robot kuchenny. W jego opisie jest mowa o... komputerze pokładowym. Urządzenie posiada funkcje samoczyszczania oraz samoostrzenia noży. Można w nim mielić lub szatkować i w tym samym czasie podgrzewać, czy smażyć lub gotować na parze. W ofercie firmy są też zestawy noży i garnków wykonanych ze stali szlachetnej. Zostały zaprojektowane tak, aby podczas gotowania zachowane były składniki odżywcze zawarte w warzywach i owocach. O firmie DLF publikowano artykuły w kilku pismach: Pulsie Biznesu, Gazecie Prawnej, miesięcznikach Sukces oraz Żyj Zdrowo i Aktywnie. Również w Polityce pisano o jej sukcesach: „Na razie roboty sprzątające są tylko ciekawostką. O sukcesie może mówić jedynie producent Roomby.” - to urządzenie znajdujące się w ofercie firmy. Tak wypowiedział się na ten temat, w dalszej części tekstu, Maciej Waszczyk z DLF: „ Zainteresowanie przeszło nasze oczekiwania. W ciągu czterech lat sprzedaliśmy 16 tys. sztuk”. W innym fragmencie artykułu dodał, że firma osiągnęła to dzięki sprzedaży bezpośredniej. Tymczasem inni producenci tego typu robotów sprzedają w tradycyjnej sieci handlowej - w sklepach, zaledwie po kilkadziesiąt sztuk rocznie. To świetny przykład na wyższą efektywność sprzedaży bezpośredniej. Przyczynia się do tego możliwość przeprowadzenia dłuższej rozmowy z potencjalnym nabywcą, w komfortowych dla niego warunkach oraz pokazanie urządzenia podczas pracy, w domu klienta. DLF Sp. z o.o. otrzymała Certyfikat Wiarygodności Biznesowej. Jest to prestiżowe wyróżnienie nadawane przez Dun & Bradstreet Poland. Do grona uhonorowanych mogą należeć wyłącznie przedsiębiorstwa o najwyższej ocenie stabilności. Golden Drop - olej na wagę złota http://www.goldendrop.pl/ Olej Golden Drop uzyskiwany jest z odmiany rzepaku podwójnie ulepszonej. Nadaje się do smażenia, dodawania do sałatek, pieczenia w wysokich temperaturach, sporządzania sosów, wypieku ciast. Nie zawiera alergenów - uzyskał pieczęć ECARF (European Centre for Allergy Research Foundation) i jest polecany alergikom. Nie ma w nim także konserwantów, cholesterolu, glutenu i składników mleka. Z łatwością ocieka z produktów, które zostały usmażone, czyniąc je tym samym mniej tłustymi. 49 ranking numeru Jest idealnym substytutem masła, zachowującym jego doskonały aromat oraz smak i jest przy tym od niego zdrowszy oraz oszczędniejszy w zużyciu. Składa się w 93% z korzystnych dla zdrowia nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz jedynie z 7 % nasyconych. W ostatnich kilkudziesięciu latach ilość spożywanych kwasów omega-6 wielokrotnie się zwiększyła w porównaniu do omega-3, co jest zjawiskiem niekorzystnym. Olej Golden Drop pozwala tę równowagę przywrócić, ponieważ zawiera je w optymalnej proporcji. Ma także unikalne kwasy, które w organizmie ludzkim odpowiadają za obniżenie szkodliwej frakcji cholesterolu i podwyższenie innej, korzystnej dla zdrowia. Posiada także polifenole mające silne właściwości przeciwutleniające oraz bardzo dużą ilość witaminy E, która jest doskonałym obrońcą przed starością. Raypath - czystość bez środków chemicznych http://www.raypath.pl/ Firma zajmuje się produkcją oraz dystrybucją ekologicznych produktów do czyszczenia do czyszczenia, które nie wymagają używania środków chemicznych. Czyścikami wykonanymi z włókien lub mikrowłókien, można czyścić każdą powierzchnię, bez względu na rodzaj zabrudzenia, używając tylko wodę i wykluczając detergenty. Wyniki badań przeprowadzonych pod kierownictwem dr Stanisława Pfeifera wskazują na bardzo dobrą skuteczność usuwania brudu za pomocą Techniki Czyszczenia Raypath, w porównaniu do metod tradycyjnych, wykorzystujących szmatki bawełniane i detergenty. Czyściki wzbogacone są drobinkami nanosrebra. Ich używanie powoduje niemal pełne unicestwienie kilkuset rodzajów bakterii i wirusów chorobotwórczych. Są one więc bardzo dobrym rozwiązaniem dla osób mających alergie. Właściwości bakteriobójcze srebra znane są od setek lat. To dlatego wykonywano z niego sztućce oraz klamki drzwi. Nanotechnologia poszerza możliwości wykorzystania tego pierwiastka. Rozdrobnienie do wielkości atomu powoduje, że ta sama ilość srebra ma znacznie większą powierzchnię działania. Firma funkcjonuje już na rynku siedemnaście lat. Działa nie tylko w Polsce, ale również na Słowacji, Węgrzech, w Czechach, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie oraz w Rosji. SIGMAPRO7 - do lekarza bez kolejki http://www.sigmapro7.com/ Pewnie każdy z nas zetknął się z sytuacją, gdy trzeba było czekać na wizytę u lekarza specjalisty dwa lub trzy miesiące. Wiadomą rzeczą jest, że im wcześniej podejmie się leczenie, tym lepiej. Niekiedy tak długie czekanie w ogóle nie jest możliwe, np. przy stanach zapalnych. Co wtedy? Dobrym rozwiązaniem jest wykupienie abonamentowej opieki medycznej. Korzystanie z niej jest zwykle bardziej komfortowe i najczęściej stoi na wyższym poziomie niż w gabinetach i ośrodkach świadczących usługi w ramach umów z NFZ. Taką opiekę gwarantuje SIGMAPRO7. To pierwsza firma w polskim MLM świadcząca usługi opieki medycznej. Współpracuje z ponad 850 placówkami medycznymi w kraju. Wysoką jakość oferowanych usług gwarantuje POLMED SA, sieć centrów medycznych notowana na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Dzięki temu każdy, kto wykupi abonament, ma dostęp do kompleksowego leczenia od A do Z - do lekarza pierwszego kontaktu, lekarzy specjalistów, nielimitowanych badań, zabiegów chirurgii jednego dnia, rehabilitacji. Oferta firmy skierowana jest do klienta indywidualnego, a także do firm, chcących zapewnić takie świadczenie swoim pracownikom. Zaletą planu marketingowego SIGMAPRO7 jest długookresowe wypłacanie prowizji za raz dokonaną sprzedaż. Wynika to z tego, że jest ona naliczana od comiesięcznej opłaty za abonament, dokonywanej przez klienta. Skorzystanie z pomocy lekarza może być potrzebne w każdej chwili, przez cały okres życia. Dlatego raz sprzedana usługa przynosi dochód przez wiele lat. MXI - zdrowa czekolada http://www.mxicorp.com/ Panuje opinia, że czekolada choć zawiera potrzebny każdemu magnez, to tuczy i jest niezdrowa. Zawiera rafinowany cukier, zwany białą śmiercią, niezdrowe oleje, konserwanty, emulgatory, polepszacze i wypełniacze. Jej spożycie dostarcza dużą dawkę tzw. pustych kalorii. Powszechnie stosuje się do jej produkcji kakao prażone w wysokiej temperaturze. W wysokiej temperaturze traci ono dużą część swoich cennych właściwości. Do obniżenia wartości odżywczej przyczynia się również bardzo często stosowany proces alkalizacji. Jeść więc czekoladę, czy nie? Dylemat ten przestaje istnieć, jeśli pytanie dotyczy czeko50 51 ranking numeru lady Xocai. Jej spożycie jest wręcz wskazane. Oprócz walorów smakowych, posiada duże właściwości prozdrowotne. Kakao stosowane do jej wytwarzania prażone jest na słońcu. Dzięki temu zachowuje m.in. silne właściwości antyoksydacyjne - jest jednym z najmocniejszych, znanych antyutleniaczy. W produkcji używa się naturalnie występującego w ziarnie tłuszczu. Słodzona jest wykrystalizowanym syropem z trzciny cukrowej, przez co posiada niski indeks glikemiczny i mogą ją spożywać osoby chore na cukrzycę typu II. Zawiera wyciąg z jagód acai i jagód leśnych. W ofercie znajdują się 12-gramowe bryłki, kształtem przypominające pralinki, 6-gramowe tabliczki, 11-gramowe z zawartością kwasów Omega-3 oraz proszek służący do sporządzania napoju czekoladowego. Producentem jest rodzinna firma MXI z USA, która opatentowała sposób tłoczenia kakao na zimno. Czekolada Xocai jest jedyną tego typu, występującą w MLM na całym świecie. Firma posiada 210 tys. dystrybutorów, obecnych w 34 krajach. NSA - jeść i chudnąć jednocześnie http://www.juiceplus.pl/ To marzenie wielu osób, które chcą zmniejszyć swoją wagę. Jest to możliwe dzięki produktom firmy NSA. Dotąd na polskim rynku w jej ofercie znajdowały się kapsułki i żelki, zawierające wyciągi z owoców i warzyw. W marcu tego roku firma udostępniła swoim dystrybutorom program Healthy Steps, pozwalający skutecznie pozbyć się nadwagi. Opiera się na stosowaniu kilku produktów, którymi zwłaszcza w początkowym etapie, można zastąpić wszystkie posiłki. Juice PLUS+® Shape Shake waniliowy oraz Shape zupa warzywna, zawierają innowacyjne składniki, które skutecznie zaspokajają głód. Charakteryzują się małą kalorycznością i niskim wskaźnikiem glikogenowym, a jednocześnie zawierają wszystkie związki bioaktywne, niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Ich uzupełnieniem jest Juice PLUS+® Shape baton czekoladowy, posiadający te same właściwości, którym można posilić się będąc np. w podróży. Kolejnym innowacyjnym produktem jest Juice PLUS+® Shape Booster. To roślinny suplement diety. Jego unikalny skład powoduje wydzielanie się hormonu, regulującego łaknienie i wzmacniającego uczucie sytości. „Samo spożywanie tych produktów nie wystarczy, aby schudnąć. Do tego potrzebny jest także ruch oraz zmiana nawyków żywieniowych. Jedną z ważniejszych rzeczy jest, aby nie jeść dużo wieczorem.” - mówi Krzysztof Połeć, Menadżer NSA. Pomocne w realizacji tej koncepcji jest urządzenie pomiarowe Smiley. To niewielkich rozmiarów przedmiot, który należy nosić przy sobie. Rejestruje aktywność fizyczną osoby podczas całego dnia. Jeśli ilość ruchu była wystarczająca, aby przyczyniła się do redukcji wagi, wtedy na wyświetlaczu pojawia się wizerunek uśmiechniętej buźki. Podłączyć je można do komputera, dzięki czemu uzyskuje się np. informacje o czasie aktywności ruchowej oraz ilości spalonych kalorii. Ambra - nowy standard w MLM www.ambragroup.pl Dotąd wystarczyło wykupić starter lub w przypadku niektórych firm, tylko podpisać umowę i już nowa osoba stawała się dystrybutorem. Ambra w tym względzie wprowadza nowy standard. Tu każdy może starać się o współpracę, ale nie z każdym firma ją podejmuje. Po zarekomendowaniu przez działającego już partnera, kandydat bierze udział w profesjonalnym szkoleniu produktowym i sprzedażowym. Kończy się ono egzaminem. Tylko ci, którzy wykażą się skuteczną umiejętnością sprzedaży, mogą liczyć na współpracę. To gwarantuje, że osoby te nie są przypadkowe i będą efektywnie działać. Bycie partnerem Ambry jest dochodowe. Co prawda marża wynosi od 20% do 40%, czyli jak w innych firmach MLM, to są tutaj duże obroty. Firma posiada trzy działy: AmbraESTHETIC, AmbraMEDICAL, AmbraNET. Współpraca w zakresie pierwszych dwóch dotyczy obsługi profesjonalnych gabinetów kosmetycznych i SPA, których wolumen zamówień zawsze jest większy niż klientów detalicznych. Partnerzy mają w swojej ofercie kosmeceutyki i preparaty medyczne najbardziej renomowanych firm włoskich, o wyśmienitej relacji jakości do ceny. Ambra pomyślała również o tych, którzy nie chcą zdawać egzaminu i wolą sprzedawać suplementy diety oraz kosmetyki pielęgnacyjne i kolorowe, zaopatrując w nie swoich znajomych i używając ich na własne potrzeby. W tym przypadku firma również wprowadziła rozwiązanie, mające na celu przeciwdziałanie pozyskiwaniu osób, które nie przejawiają aktywności. Otóż zaraz po zarejestrowaniu ma się możliwość kupowania produktów w cenie dla klienta. Dopiero, gdy zakupy narastająco osiągną kwotę 750 zł, uzyskuje się prawo do ich nabywania bez marży oraz do budowania własnej struktury. To powoduje, że firma nie inwestuje w nową osobę, np. poprzez szkolenie jej, gdy ona nie jest przekonana do produktów. Każdy ma więc możliwość ich przetestowania, zanim podejmie współpracę. 52 wywiad NIGDY SIĘ NIE PODDAJĘ Wywiad z Ivo Tomanem Wyszkolił dziesiątki tysięcy sprzedawców w Czechach, na Słowacji, n a Wę g r z e c h , w Austrii. Nagrał kilka programów szkoleniowych. Jest autorem wielu książek, w których zdradza, jak odnieść sukces w marketingu wielopoziomowym. Rozmawiamy z jednym z najpopularniejszych ludzi w branży MLM – Ivo Tomanem. Jest Pan znanym i cenionym biznesmenem oraz trenerem na czeskim rynku. Jak wyglądała Pańska droga do sukcesu? Na początku było to bardzo trudne, ponieważ urodziłem się z Zespołem Tourette’a. Ludzie się ze mnie śmiali. Miałem tiki nerwowe. Byłem hiperaktywny. Mimo problemów związanych z tą chorobą, ukończyłem szkołę wyższą. Kiedy tylko skończyłem służbę wojskową, w 1989 roku rozpoczął się przewrót polityczny. Później zacząłem się interesować handlem, marketingiem i psychologią. Najpierw nie udało mi się przy produkcji mebli. Później stałem się sprzedawcą w systemie MLM. Zacząłem sprzedawać ubezpieczenia, a potem suplementy diety. W sprzedaży odnosiłem sukcesy, dlatego poproszono mnie, żebym szkolił innych. Wahałem się, ponieważ mam również tiki werbalne, ale w końcu zacząłem szkolić innych. Po jakimś czasie, o swoich doświadczeniach w sprzedaży, napisałem książkę. Dlatego, że dobrze się sprzedawała, napisałem kolejnych sześć pozycji. Wyszkoliłem dziesiątki tysięcy ludzi w Czechach, na Słowacji, na Węgrzech, w Austrii. Nagrałem kilka programów szkoleniowych audio i wideo. W 1998 roku założyłem firmę TAXUS International. Funkcjonuje ona na zasadzie „laboratorium”, w którym testujemy różne procedury marketingowe i handlowe. W 2002 roku przeprowadziłem się do Pragi, a w 2003 z małżonką (Martiną Králíčkovą), która ma ogromny talent do języków obcych, rozpoczęliśmy opracowywać nową metodę uczenia się. W 2004 roku na rynek czeski i słowacki wszedł Rewolucyjny język angielski TAXUS Learning®, a w 2005 Rewolucyjny język niemiecki TAXUS Learning®. Obecnie TAXUS Learning® jest sprzedawany w pięciu krajach. W tej chwili pracuję również w stowarzyszeniu ATOS. Są tam ludzie o podobnym upośledzeniu, jak moje. Nie mieli jednak tyle szczęścia i z różnych powodów nie wybili się. W 2008 roku moje nazwisko zostało umieszczone w Almanachu 1000 Leaders of Czech Republic. Gdyby miał Pan powiedzieć nam kim jest Ivo Toman, opisać w kilku zdaniach swoją osobę - co by Pan powiedział? Mam 44 lata. Jestem człowiekiem o wielkiej motywacji wewnętrznej, który walczy, jeżeli ma to sens. Kiedy walka nie ma sensu – uciekam. Ale w żadnym wypadku nie poddaję się. Jednocześnie, ciągle szukam nowych dróg, uczę się. Muszę się bardziej starać niż inni, ponieważ mam gorszą pozycję startową. Jest Pan twórcą innowacyjnego programu nauki języków obcych. Jaka to metoda i skąd pomysł, aby uczyć języków? Jak narodził się pomysł stworzenia Rewolucyjnego języka angielskiego, już nie pamiętam. Pojawił się podczas dyskusji z moją żoną, która jest geniuszem, jeśli chodzi o języki obce. Jest to pierwsza metoda, która system uczenia w szkołach stawia „do góry nogami”. W szkole od razu uczą cię mówić, czytać i pisać. My wykorzystujemy postępowanie, jak u małych dzieci. Najpierw zrozumiesz, później nauczysz się mówić, a dopiero na końcu nauczysz się czytać i pisać. Symulujemy pobyt za granicą i tworzymy środowisko angielskie, gdziekolwiek się znajdujesz. W 90% w ogóle się nie uczysz, przy czym wykorzystujesz ukryte możliwości swojego mózgu. Ta metoda nie wymaga szlifowania słówek i gramatyki. Jest pierwszą, która nie postępuje od najłatwiejszego do najbardziej skomplikowanego materiału. Korzystamy z dosłownych tłumaczeń i innych „sztuczek”. Osiągnął Pan międzynarodowy sukces, pomimo wrodzonego zaburzenia neurologicznego zwanego zespołem Tourett’a. Zapewne, wynikały z tego liczne problemy w Pana karierze. Jak Pan sobie z nimi radził? W zasadzie, na to pytanie odpowiedziałem już w drugim pytaniu. Muszę jednak przyznać, że miałem szczęście. W młodości bardzo wiele piłem, byłem zakompleksiony, ale mam wielkie ambicje, dlatego walczę i szukam „niesprawiedliwych” korzyści dla siebie. Jest Pan autorem kilku książek. Jedna z nich została przetłumaczona na język polski: „Jak budować Multi Level Marketing. Którędy droga prowadzi a którędy nie”. Proszę opisać, w czym przeczytanie jej, mogłoby pomóc naszym czytelnikom? W tym, że zdadzą sobie sprawę z tego, że nie każdy może odnieść sukces w biznesie MLM. Tak, jak w każdej innej czynności ludzkiej. Niektórzy potrafią, inni nie. Decyduje system, a niektórzy nie chcą się go trzymać. Ja nie wierzę w to, że każdy może osiągnąć sukces. Skąd pomysł, aby wydać książkę na polskim rynku? Czy zamierza Pan wdrażać swój program szkoleniowy również w Polsce? Jeżeli chodzi o książkę, to zwrócił się z tym do mnie pan Kubach i umówiliśmy się. Jeśli zaś chodzi o szkolenia, zaprosiłem pana Kubacha na moje szkolenie, żeby popatrzył... reszta zależy od niego. Jakich jeszcze książek jest Pan autorem i czy je również zamierza Pan wydać w Polsce? © A.W.P - Fotolia.com 53 wywiad W sumie napisałem 7 książek: Jak zacząć Multi Level Marketing – straszydło, czy okazja? – ta się sprzedaje najlepiej. Jak budować Multi Level Marketing. Którędy droga prowadzi, a którędy nie – tę wydaliście w Polsce. Maszyna do produkcji pieniędzy 1 – Zarzuty i co z nimi zrobić. Maszyna do produkcji pieniędzy 2 – Koło młyńskie. Skuteczna manipulacja sobą – tajemnice dialogu wewnętrznego. Deburdelizacja głowy – obecnie odnoszę z nią największy sukces oraz Motywacja z zewnątrz jest jak smród. Działał Pan w MLM. Dlaczego zrezygnował Pan z rozwijania struktur na rzecz szkoleń? Miałem własną firmę opartą na systemie MLM, a oprócz tego szkoliłem inne firmy. To był konflikt interesów, dlatego, że istnieje tu możliwość przeciągania ludzi z firm, które szkolę, do tej swojej. Zacząłem się również zajmo- wać klasyczną reklamą i marketingiem. Musiałem wybrać: albo szkolenie i pisanie książek w ramach całego marketingu, albo tylko MLM, więc w 2008 roku wybrałem. Przyszłość MLM, zdaniem wielu osób, nie jest zagrożona. Wręcz przeciwnie - marketing sieciowy dopiero zacznie przeżywać swój rozkwit. Co Pan o tym sądzi? Ja nie przepowiadam przyszłości. Nie jestem również prognostykiem, więc nie zastanawiam się nad tym. Czym według Pana różnią się polscy biznesmeni od czeskich? Trzydzieści lat mieszkałem przy granicy z Polską. Oglądałem polską telewizję i słuchałem polskiego radia – za czasów komunizmu były lepsze, niż czeskie. W naszej wsi mieszkali Polacy. Mieliśmy tam jedną czeską i jedną polską szkołę. Dlatego nie poznam różnicy między Polakami, a Czechami. Wyrastałem z obydwoma narodami. Z punktu widzenia jakości ludzi, według mnie, jesteśmy tacy sami. Ale już długo mieszkam w Pradze. Do Polski przyjechałem, po wielu latach, w tym roku na niecałe dwa dni, także nie znam polskiego rynku i nie mogę go obiektywnie osądzić. Najważniejsze jest to, że jest 4 razy większy, niż czeski – i to tylko w Polsce. Oprócz tego wielu Polaków jest „porozrzucanych” po świecie. Nas, Czechów za granicą tylu nie ma. Myślę, że Polacy bardziej trzymają się razem. U was jest również o wiele więcej ludzi wierzących. Czechy są chyba najbardziej ateistycznym krajem w Europie. Czy może Pan wymienić kilku czeskich liderów MLM? Jest ich wielu. Aleš Buksa – LR Cosmetics, Mudr Otto Horák, Petr Hrubý, Broker Consulting – pojistky, Petr Melcher – Akuna. w nowy etap życia. Jako przykład mogę Ci powiedzieć, że w roku 1983, czyli wtedy kiedy się urodziłem, każdego dnia przychodziło na świat 2000 dzieci. Jeśli więc weźmiemy pod uwagę fakt, że liczba urodzin później była mniejsza, to możemy przyjąć, że każdego dnia rodziło się 1000 osób. Oznacza to tyle, że dzisiaj każdego dnia 1000 osób wchodzi w dorosłość, kończy 21 lat, 30 lat czy 40 lat. Rozumiesz? Każdego dnia jest to 1000 osób. Kolejna sprawa w odniesieniu do zmiany sytuacji życiowej jest taka, że np. dzisiaj ktoś nie może sobie pozwolić na zakup konkretnego produktu lub na przyłączenie się do Twojego biznesu. To jednak nie oznacza, że tak będzie zawsze. Dzisiaj ktoś może nie mieć zbyt dużych dochodów i nie może sobie pozwolić na pewne rzeczy. Podobnie ma się to do sytuacji, w której ktoś świetnie zarabia dzisiaj ale to się również może zmienić i taka osoba może zacząć szukać za jakiś czas możliwości zarabiania pieniędzy. Stwierdzenie, że „ludzie mogą się skończyć” nie jest więc w żaden sposób potwierdzone w praktyce a najlepszym rozwiązaniem jest nauczyć się budować własną listę i stale się w tym rozwijać i stawać się lepszym, bo ważniejsza od wielkości Twojej listy jest jej jakość a to właśnie wiąże się z tym, żeby swoją ofertę kierować do jak najbardziej odpowiednich ludzi. Oznacza to tyle, że bardzo ważnym zadaniem jest zrobić wszystko co możliwe, aby kierować swoją ofertę do ludzi, którzy są nią potencjalnie zainteresowani a tego można się nauczyć. Pamiętaj proszę, że lista to Twoje największe aktywo, które w przeciwieństwie do firmy MLM, jej produktów czy planu marketingu, jest TWOJE i nikt nie może Ci go zabrać. Dlatego warto, żebyś poświęcił czas i energię na tym, żeby stale ją rozwijać. analizy i komentarze Dlaczego ludzi do współprac y w biznesie nigdy nie zabraknie, czyli o tym, że warto stale rozwijać swoją listę adresową... Nie tylko w branży MLM istnieje przekonanie, że w końcu zabraknie ludzi i że nie będzie komu przedstawić oferty współpracy. Podobnie ma się rzecz, jeśli mówimy o marketingu internetowym i budowaniu listy adresowej, która rzecz jasna jest taka samo potrzebna w budowaniu biznesu w marketingu sieciowym. Tak naprawdę to budowanie listy jest priorytetem i jeśli chcemy budować MLM w Internecie, to nie ma sensu zaczynać od czegokolwiek innego. Dlaczego więc warto stale rozwijać swoją listę i cały czas się z nią komunikować? Jest ku temu minimum jeden, bardzo duży powód, który mówi że sytuacja życiowa ludzi się zmienia. Oznacza to tyle, że jeśli dzisiaj ktoś nie chce skorzystać z konkretnej oferty to nie oznacza to, że tak będzie zawsze. Każdego bowiem dnia ludzie wchodzą Michał Kidziński Michał Kidziński, zajmuje się marketingiem internetowym oraz biznesem MLM, który promuje poprzez Internet. To, że w ten sposób pracuje, zawdzięcza przede wszystkim swojemu wspaniałemu tacie oraz kilu niesamowitym amerykańskim mentorom, od których nauczył się, jak PROFESJONALNIE zająć się biznesem w branży network marketingu, wykorzystując nową technologię. Na swoim koncie ma kilka własnych info produktów, poprzez które pomaga również zrozumieć innym ludziom, na czym polega ten nowoczesny sposób rozwijania własnego biznesu, jak np. darmowy Lepszy Networker: http://lepszynetworker.sekretybiznesumlmonline.pl/ 54 praktyczne porady Czy wierzysz we własne siły? Krystyna Czapska Otwarte drzwi sprzedaży bezpośredniej dla każdego bez względu na wykształcenie, wiek, zawód powodują, że współpracujemy jako menadżerowie z ludźmi o często bardzo różnym poziomie kompetencji i motywacji. Zresztą większość z nas rozpoczynała mając blade pojęcie o tej pracy. Realizując swoje pierwsze zamówienie (podyktowane zresztą przez osobę wprowadzającą) nie wiedziałam nic o sprzedaży i prezentacji produktów. Całe szczęście, że był to czas kiedy czarny tusz do rzęs i maseczka robiły piorunujące wrażenie, więc wystarczyło po prostu je pokazać. Pierwszą lekcję sprzedaży otrzymałam zresztą od klienta, kiedy jako studentka próbowałam pozyskać nowe kontakty roznosząc katalogi w jednym z biurowców. Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Dziś trudno sobie wyobrazić podobną sytuację. Rynek jest wymagający i od nowicjuszy wymaga dużej pracy i samozaparcia. Prowadząc szkolenia często korzystam z prostego testu, zaczerpniętego z książki Charles`a M. Futrell`a „Nowoczesne techniki sprzedaży” – czy wierzysz we własne siły. Pomimo prostoty robi on zwykle duże wrażenie i jest inspiracją istotnych spostrzeżeń i do wymiany doświadczeń w grupie. Bardziej doświadczone osoby, patrząc na wynik swojego testu często uświadamiają sobie jaką drogę przeszły od momentu rozpoczęcia współpracy do chwili obecnej. Są to spontaniczne i bardzo emocjonalne uwagi, które z kolei robią duże wrażenie na osobach dopiero próbujących swoich sił w sprzedaży bezpośredniej, mających jeszcze wiele wątpliwości, zwłaszcza w temacie, czy dadzą radę. Test dotyczy przede wszystkim ocenie poziomu swobody i łatwości w kontaktowaniu się z klientem. Należy do każdego z pytań przyporządkować cyfrę od 1 do 5, gdzie 1 oznacza – zdecydowanie nie, a 5 – zdecydowanie tak. TEST: Czy wierzysz we własne siły? 1. Szybko i łatwo zaprzyjaźniam się z obcymi osobami. 2. Potrafię przyciągnąć i utrzymać uwagę innych nawet gdy ich nie znam. 3. Uwielbiam nowe sytuacje. 4. Intryguje mnie spotkanie z kimś, kogo jeszcze nie znam, oraz tworzenie dobrych relacji z nową osobą. 5. Chętnie przeprowadziłabym prezentację przed grupą wymagających osób. 6. Kiedy jestem ubrana na szczególna okazję, czuję się bardzo pewnie. 7. Nie mam oporów przed telefonicznym umawianiem się z obcymi ludźmi. 8. Ludzie nie onieśmielają mnie. 9. Rozwiązywanie problemów sprawia mi przyjemność. 10. Przeważnie czuję się bezpiecznie. Ciekawy jest komentarz autora, który zwykle powoduje małą konsternację wśród ankietowanych. Cytuję : „Dodaj zaznaczone liczby. Jeśli uzyskałeś ponad 40 pkt. masz dość wiary w siebie jako sprzedawca. Jeśli od 25 do 40, potrzebujesz treningu w kontaktach z ludźmi i prezentacjach. Wynik poniżej 25 wskazuje, że przypuszczalnie lepsze będzie dla Ciebie inne zajęcie.” Jak łatwo można się domyślić wiele spośród początkujących osób ma dosyć niski wynik. Kto z uśmiechem na ustach i dystansem do siebie przetrwa tę konfrontację (tu jest bardzo istotna rola trenera) i zdecyduje się na dalszą pracę pierwszą barierę ma za sobą. Jego wiara we własne siły i możliwości poradzenia sobie z nowym wyzwaniem wzrastają, a wymiana doświadczeń wskazuje jasno, że na początku nikt nie jest mistrzem świata. Test ten łatwo można modyfikować dostosowując do określonego obszaru kompetencji potrzebnych w danej dziedzinie. Tak jak dla osoby początkującej wyjście do klienta może stanowić pewną trudność, tak nie każdy Menadżer, zarządzający siecią sprzedaży od razu rewelacyjnie nawiązuje współpracę z kluczowymi osobami w swojej grupie (prawo Petera mówi, że awansujemy do progu swojej niekompetencji). A na tym etapie, z racji swojej pozycji Menadżer ma do spełnienia dwie podstawowe funkcje: zadbać o wykonanie zadań i osiągniecie celów oraz dbać o rozwój kluczowych osób w grupie. Żadne z tych zadań nie jest proste i wymaga sporo wyczucia ponieważ, jak wiadomo, w systemie MLM nikt nie jest niczyim szefem. Z mojego doświadczenia wynika, że zbyt często rola Menadżera ogranicza się tylko do planowania kolejnych działań i wyróżnień, jeśli takie są. Natomiast często nie wystarcza czasu, i być może umiejętności, by połączyć ją ze wsparciem rozwoju ważnych członków zespołu. Jest to wyjątkowo istotne, zwłaszcza w momencie gdy dana osoba nie osiąga zamierzonych celów, musi poradzić sobie z porażką i znaleźć motywację do dalszej pracy. Takie sytuacje przy dłuższej współpracy muszą siłą rzeczy się pojawić, a wtedy rola Menadżera jest kluczowa. Te dwie funkcje: dbałość o wykonanie zadania oraz wsparcie rozwoju łatwiej jest połączyć gdy wykorzystamy Coaching jako styl pracy w grupie. Coaching z racji swojego charakteru nie jest dyrektywny, ale wspierający i mobilizujący, przez co łatwiejszy do zaakceptowania w strukturach MLM. Szczególną jego formą jest Coaching zespołów. Jeśli Menadżer rozumie, że grupa osiągnie lepsze wyniki współpracując ze sobą i dbając o długoterminowe relacje, będzie stosował Coaching. Dobrze jest jednak wprowadzając nowy model pracy robić to sukcesywnie informując o jego zasadach. Coaching wymaga jednak pewnej gotowości do otwartości, promuje samodzielność i samomotywację, może się zatem zdarzyć, że nie każdemu będzie odpowiadał. Co będzie wymagało od Menadżera, tym większej wiary we własne siły. Uwaga! Ankieta do tekstu znajduje się na następnej stronie. © Helder Almeida - Fotolia.com 55 56 Intryguje mnie spotkanie z kimś, kogo jeszcze nie znam, oraz tworzenie dobrych relacji z nową osobą. Chętnie przeprowadziłabym prezentację przed grupą wymagających osób. Kiedy jestem ubrana na szczególna okazję, czuję się bardzo pewnie. Nie mam oporów przed telefonicznym umawianiem się z obcymi ludźmi. Ludzie nie onieśmielają mnie. Rozwiązywanie problemów sprawia mi przyjemność. 4. 5. 6. 7. 8. 9. © Alexandr Mitiuc - Fotolia.com Dodaj zaznaczone liczby. Jeśli uzyskałaś ponad 40 pkt. masz dość wiary w siebie jako sprzedawca. Jeśli od 25 do 40, potrzebujesz treningu w kontaktach z ludźmi i prezentacjach. Wynik poniżej 25 wskazuje, że przypuszczalnie lepsze będzie dla Ciebie inne zajęcie. RAZEM: Uwielbiam nowe sytuacje. 3. Przeważnie czuję się bezpiecznie. Potrafię przyciągnąć i utrzymać uwagę innych nawet gdy ich nie znam. 2. 10. Szybko i łatwo zaprzyjaźniam się z obcymi osobami. 5 5 5 5 5 5 5 5 5 5 Zdecydowanie tak 1. Czy wierzysz we własne siły? 4 4 4 4 4 4 4 4 4 4 3 3 3 3 3 3 3 3 3 3 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Zdecydowanie nie praktyczne porady wywiad UWIELBIA TWORZYĆ Alex Sell lubi zajmować się nowatorskimi przedsięwzięciami. Prowadził biznes w rozmaitych branżach, ceni sobie różnorodność. Od dziecka interesowała go technika, później również informatyka. Samodzielnie zbudował kokpit symulacyjny Boeinga 737. Jedną z jego największych pasji jest pływanie łodzią motorową. Inna - to współpraca z GoldSolution, gdzie czuje się każdego dnia, jak kompozytor biznesu. W firmie pełni funkcję dyrektora zarządzającego. tofony, aby zobaczyć, co jest w środku i jak działa. W wieku ośmiu lat trafiłem na politechnikę, na zajęcia z komputerem dla dorosłych i tam zacząłem dowiadywać się, jak i dlaczego działa komputer. Kiedy jeszcze nie było Internetu, jako nastolatek prowadziłem BBS i dolnośląski węzeł sieci FidoNet, który był poprzednikiem Internetu. Teraz większość z nas uważa, że bez Internetu nie ma sensu włączać komputera. Kiedyś było inaczej. Co sprawiło, że zacząłeś interesować się informatyką i komputerami w czasie, gdy w Polsce jeszcze nie było Internetu? Gdy otworzyłeś własną firmę komputerową, od początku zajmowałeś się niestandardowymi, nowatorskimi projektami. Skąd czerpałeś wiedzę do ich realizacji? Od zawsze pasjonowało mnie działanie wszelkich urządzeń. Jako dziecko rozbierałem zabawki, budziki, magne- Jak mówi mój kolega z pracy, ekspert to ktoś, kto popełnił wszelkie możliwe błędy w wąskiej dziedzinie. Ja jed- nak staram się unikać błędów. Kiedyś w moim umyśle, na biurku i w komputerze, często było uruchamiane istne laboratorium. Wraz z Internetem przyszedł prosty sposób na zdobywanie wiedzy. Teraz wystarczy umiejętność samorozwoju. Obecnie bardzo rzadko się zdarza, aby wyważać drzwi, których nikt wcześniej nie otworzył, a takie wyzwania lubię najbardziej. W przeszłości potrafiłem zamknąć się w pokoju sam na sam z problemem i nie wyjść przed znalezieniem rozwiązania. Realizowałeś wiele projektów. Jak znajdowałeś na to czas? Patrząc wstecz, zadaję sobie pytanie: Jak znajdowałem czas na cokolwiek innego? Wiele pomysłów, ogromne ambicje, niejeden cel… Doba 57 wywiad ma, o zgrozo, tylko 24 godziny. Wielokrotnie rozpoczynałem jakiś projekt i przed ukończeniem lub uruchomieniem jego, rozpoczynałem następny. Takie działanie wprowadzało chaos w życiu zawodowym i prywatnym, mimo iż granice tam i tak były prawie zatarte. Kiedy w końcu organizm zaczął odwdzięczać się za nieprzespane noce, napięcie i morze kawy - powiedziałem dosyć. Nauczyłem się kolejnej rzeczy. Prawidłowego zarządzania swoim czasem. Lepiej późno niż wcale, lecz szkoda, że nie wcześniej. Próbowałeś swoich sił w różnych branżach. Nie lepiej było skupić się na jednej? Może i lepiej, jednak największą radość przynosiło mi tworzenie czegoś od zera. Kiedy widziałem, jak powstaje coś w całkiem nowej dla mnie branży, według mojego projektu i mojego biznesplanu, czułem się spełniony. Był salon GSM, były damskie garsonki, była knajpa. Być może pracując w kil- 58 ku całkiem różnych branżach, przygotowywałem się do poznania kolejnej porcji wiedzy. Do dywersyfikacji, która jest tak ważna i to nie tylko w czasie kryzysu. Kiedy po raz pierwszy zetknąłeś się z MLM-em? 1995 rok. Lato. Wibruje przypięty do paska pager z informacją: „Zapraszamy jutro na obiad. Ania i Remik”. Zamiast obiadu było wiele osób i kobieta zamaszyście, z wielkimi emocjami pisząca po białej tablicy. Obiecała obecnym wolność finansową i spełnienie marzeń. Musiałem to sprawdzić i po kilku miesiącach ciężkiej pracy zarobiłem pierwsze… 50 zł - na dzisiejsze czasy. W mgnieniu oka przesiadłem się na MLM, gdzie produktem był… pieniądz! Nie, nie drukowali banknotów, wynagrodzenie było częścią opłaty za wejście w biznes. Tam zarobiłem sporo, płacili w markach niemieckich. Pomimo tego nie zabawiłem tam zbyt długo. Czy myślałeś o tym, aby związać się na stałe z marketingiem wielopoziomowym? W pierwszym przypadku miałem odczucie, że pokazuję ludziom nie biznes lecz, przypominając im o ich marzeniach, wykorzystuję ich dla własnego wynagrodzenia. Tak jak i mnie wykorzystywali ci na górze. W drugim przypadku zajęło mi kilka miesięcy, aby uświadomić sobie, że to bardziej przypomina piramidę finansową niż MLM, franczyzę czy jakikolwiek biznes. Wtedy postanowiłem nigdy więcej nie działać w żadnej firmie przypominającej w jakikolwiek sposób MLM. Jednak dzisiaj współpracujesz z GoldSolution. Dlaczego zmieniłeś zdanie? Kiedy Maciej, z którym znam się jeszcze z podwórka, pokazał mi GoldSolution - odpowiedziałem mu, że kiedyś obiecałem sobie, że nie wywiad będę działał w firmie, która funkcjonuje na podobnych zasadach. Jednak nigdy wcześniej nie widziałem tak wspaniałego produktu. Nasz, własny. Od A do Z, autorstwa prezesa, Macieja Karszni. Program partnerski, czy jak wolisz, Tomku, plan marketingowy, ze ściśle wytyczoną drogą kariery, gdzie nasi współpracownicy od razu zarabiają duże pieniądze. Nie obiecujemy kokosów za kilka lat - kokosy są od razu. Bardzo często już w pierwszym miesiącu współpracy. Poza tym jest to MLM czwartej generacji. Nasi współpracownicy niczego nie sprzedają, niczego nie kupują. Zajmują się przede wszystkim zarządzaniem swoim zespołem. Sprzedaż i rekrutacja? To robi firma, nie współpracownicy. Tutaj nie tworzysz od zera, co zawsze lubiłeś robić... Mówiłem wcześniej, że lubię tworzyć od zera. W GoldSolution nie tworzę od zera. Ba! Przyszedłem na gotowe. Jednak i tak każdego dnia czuję się, jak kompozytor biznesu. Tworzę i spełniam się. Czy w wieku kilkunastu lat interesowały Ciebie też inne rzeczy niż komputery? Tak. Może nawet zbyt wiele tego było, ale drogą eliminacji pozostały prawdziwe pasje. Wcześniej było pianino, szermierka, Aikido. Potem przyszły rajdy samochodowe. Udało mi się uzyskać licencję rajdową kierowcy. Pojawiły się sporty wodne, motorowodniactwo, które towarzyszy mi do dziś jako pasja i jako kolejna branża. Przewija się też cały czas lotnictwo. Niestety bez uprawnień, ale za to z własnej roboty, półprofesjonalnym, treningowym kokpitem symulacyjnym Boeinga 737. Jest podobny do tych, w jakich co pół roku szkoleni i egzaminowani są piloci liniowców. Dodatkowo kocham podróże, głównie egzotyczne. W zeszłym roku były środkowe i południowe Indie, w tym będą północne i Azerbejdżan. Jak roz wijała się Twoja pasja motorowodna? Kiedy jako dorosły wsiadłem na motorówkę, przypomniałem sobie, jak w wieku dziewięciu lat miałem okazję być wożony łodzią motorową po Zatoce Gdańskiej. Coś wtedy zaskoczyło. Zrobiłem uprawnienia. Potem kolejne, wyższe, dodatkowe. Obecnie poza uprawnieniami sportowo-turystycznymi, mam uprawnienia zawodowe, mundurowe - trzy belki oficerskie. Poza papierami, starałem się doprowadzić do perfekcji prowadzenie łodzi i jachtów motorowych. W każdych warunkach i wszędzie. Obecnie dzielę się tą wiedzą, praktyczną i teoretyczną, podczas kursów motorowodnych, które organizuję. Gdzie najczęściej pływasz motorówką? Wi ę k s z o ś ć ż y c i a s p ę d z a m w e Wrocławiu. Swoją łódź parkuję podczas sezonu w samym centrum, w sercu miasta. Kiedy w dzień pracujący mam ochotę popływać, to mając nawet dwie godziny wolnego pomiędzy spotkaniami, mogę wykorzystać ten czas na pływanie. A jak nie znajdę w taki dzień czasu, to i tak wypłynę, rzucę na środku akwenu kotwicę i poleżę pod lub na pokładzie z laptopem i popracuję. Jednak najbardziej lubię pływać w Grecji. Gwarancja pogody, czysta woda, wspaniali ludzie i świetne jedzenie. Poza tym moja żona jest pół-Greczynką i pewnie z tego powodu jeszcze bardziej czuję się związany z Grecją. Jak wygląda Wrocław widziany z Odry? Dla mnie to ten sam Wrocław. Jednak ludzie, którzy płyną Odrą pierwszy raz, mówią często: „Mieszkam we Wrocławiu od urodzenia, a czuję się jak w obcym miejscu, obcym ale pięknym, jak w Wenecji”. Bo Wrocław jest piękny. Z łodzi lub statku prezentuje się jeszcze ładniej. To miasto stu mostów, a skoro mosty, to i dużo wody. Jest gdzie pływać we Wrocławiu, nie tylko łodzią motorową, ale i statkiem, kajakiem, rowerem wodnym, a nawet żaglówką. Czy pływanie motorówką można porównać do jazdy samochodem? Część wspólna tych pojazdów to silnik i koło sterowe. Cała reszta jest inna. Zaczynając od osi skrętu, która jest z tyłu, jak w wózku widłowym, a kończąc na ręcznym hamulcu, którego odpowiednikiem jest kotwica. Nie wspomnę o braku hamulca robocze- go, czy też o gazie w ręcznej manetce, zamiast w prawej nodze. Poza tym asfalt jest nieruchomy. Na wodzie mamy uciąg, fale, znos, dryf i inne. Niektórym osobom w nauce prowadzenia łodzi wręcz przeszkadza umiejętność prowadzenia auta i związane z tym nawyki techniczne. Często osoby bez prawa jazdy szybciej się uczą prowadzenia łodzi. Jakie szybkości nią rozwijasz? Swoją maksymalnie 30 węzłów, czyli około 70 km/h. Uwierz, Tomku, że na wodzie wystarczy. Jednak wyrosłem z szybkiego pływania. Największą radość czerpię z pływania spacerowego. Oczywiście, jak występuję w pokazie szybkiego pływania, to przyjemnością jest ekstremalne prowadzenie łodzi. Jaka jest najciekawsza historia, która zdarzyła się Tobie podczas pływania motorówką? Takich historii jest mnóstwo. Pierwsza, która przyszła mi do głowy, to ratowanie psa. Pies przeskoczył mur oporowy i poleciał kilka metrów w dół, prosto do Odry. Właścicielka nie myśląc o zagrożeniu, skoczyła za nim. W mocnym nurcie nawet pies może mieć kłopot z pływaniem. Wciągnąłem i psa i właścicielkę na łódź przez dość wysoką burtę. Na łodzi byłem sam, a podczas akcji ratunkowych jedna osoba powinna być za sterem. Poza tym była to moja pierwsza akcja tego typu. Od tej pory mój pies, Colin, ma wstęp na łódź jedynie w psim kapoku. Co jest potrzebne do tego, aby móc pływać samodzielnie motorówką? Jeżeli jest to mała łódź z silnikiem o mocy nie większej niż 13 KM, to wystarczy dowód osobisty i przepisowe wyposażenie w środki ratunkowe. Jeżeli chcemy pływać z większym silnikiem, potrzebujemy uprawnienia sternika motorowodnego. Kolejnym stopniem jest starszy sternik motorowodny, który może pływać po całych akwenach mórz zamkniętych, na przykład po Bałtyku, czy Morzu Śródziemnym. Dlaczego zająłeś się szkoleniami motorowodnymi? W związku z dynamicznym rozwojem żeglugi turystycznej w Polsce i samym Wrocławiu, coraz więcej chętnych 59 wywiad zapisuje się na kursy motorowodne. Cieszy mnie to bardzo. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że poziom przeszkolenia musi być na bardzo wysokim poziomie. U sternika, podobnie jak u motocyklisty, nie ma miejsca na błędy. Braki w wyszkoleniu, nawet niewielkie, mogą być przyczyną katastrofy w ruchu żeglugowym. Traktuję to jako wielkie wyzwanie i pomimo ustawowego programu szkolenia, stawiam poprzeczkę wyżej, często przedłużając zajęcia i dzieląc się informacjami nadprogramowymi. Przekazując wiedzę w tej dziedzinie i widząc tego efekty, spełniam się. Na czym możesz pływać dzięki posiadanym uprawnieniom? Mogę prowadzić jednostki turystyczne i sportowe bez żadnych ograniczeń, co do akwenu i odległości od brzegu. Dodatkowo mogę prowadzić zawodowe statki i łodzie przewozowe. Czasem zdarza się, że dla przyjemności prowadzę po Odrze jednostkę wycieczkową lub tramwaj wodny. Jakie są Twoje marzenia? Podróż dookoła Świata, lot na międzynarodową stację kosmiczną, samodzielne lądowanie Boeingiem, spotkanie z mieszkańcami innej planety, podróż lotniskowcem USS Enterprise, tydzień za sterem Queen Marry II, zaprzestanie wojen i brak głodu na Świecie, możliwość wydłużenia doby, podróż w czasie. Mogę wymieniać godzinami. Z Alexem Sellem rozmawiał Tomek Nawrot o B W W 5 + 9 60 Inwestuj w złoto z Mennicą Wrocławską Centrum Obsługi Klienta od pn. do pt. w godz. 9:00 - 17:00 [email protected] 801 000 478 71 724 22 56 www.MennicaWroclawska.pl Biura sprzedaży: Wrocław Wita Stwosza 15a 50-136 Wrocław +48 71 724 22 56 9:00 - 17:00 Warszawa Nowogrodzka 50/140 00-695 Warszawa +48 22 266 81 41 10:00 - 18:00 Kraków Szlak 77/109 Angel City, wej. B1 31-153 Kraków +48 12 384 83 32 10:00 - 18:00 Lublin Krakowskie Przedmieście 19/35 20-002 Lublin +48 81 471 40 27 10:00 - 18:00 Białystok Lipowa 19/21 15-424 Białystok +48 85 874 60 57 10:00 - 18:00 Opole ul. Kołłątaja 11/20 45-064 Opole +48 77 544 69 40 10:00 - 18:00 61 prawnik radzi UMOWNY ZAKAZ KONKURENCJI W UMOWIE AGENCYJNEJ I ZLECENIA adwokat Dariusz Minkus prowadzący indywidualną kancelarię adwokacką we Wrocławiu Wolna konkurencja stanowi podstawę prawidłowego funkcjonowania gospodarki wolnorynkowej i jest zjawiskiem pożądanym ale tylko wówczas, gdy jest uczciwa. Obowiązujące prawo chroni konkurencję przeciwdziałając praktykom monopolistycznym. Wprowadzenie tzw. zakazu konkurencji nie polega na całkowitym zakazie konkurowania ale na ograniczeniu swobody działalności gospodarczej i swobody konkurowania tylko w odniesieniu np. do oznaczonego rodzaju działalności, oznaczonego terytorium czy oznaczonego okresu czasu i służy ochronie interesów gospodarczych przedsiębiorców i zapobieganiu nieuczciwej konkurencji. Zakazy konkurowania można podzielić na dwie grupy: zakazy ustawowe oraz zakazy umowne. Ustawowe zakazy konkurowania zawarte są w różnych ustawach 62 m.in. w Kodeksie Spółek Handlowych. Podstawowe znaczenie będą tu jednak miały: ustawa z dnia 2 lipca 2004 roku o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2004 r. nr 173, poz. 1807), ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 roku o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 2003 r. Nr 153 poz. 1503) oraz ustawa z dnia 16 lutego 2007 roku o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. z 2007 r. nr 50 poz. 331). Umowny zakaz konkurencji ustanawiają same strony umowy na zasadzie przysługującej im swobody umów wynikającej z art. 353 1 Kodeksu Cywilnego (tzw. swoboda kontraktowania). Treść umownego zakazu konkurencji nie jest dla stron dowolna. Jej granice wyznaczają zawarte w art. 353 1 KC ograniczenia wynikające z ustawy, właściwości stosunku prawnego czy też zasad współżycia społecznego. Przykładem umowy nazwanej zawierającej zakaz konkurencji a uregulowanej w Kodeksie Cywilnym w art. 758-764 KC jest umowa agencyjna. Przepisy dotyczące umowy agencyjnej zezwalają stronom na umowne ograniczenie działalności konkurencyjnej agenta zarówno w trakcie obowiązywania umowy jak i po jej rozwiązaniu. Art. 760 KC nakłada na strony umowy tzw. obowiązek zachowania lojalności. Zakresem obowiązku lojalności po stronie agenta objęty jest m.in. obowiązek uprzedzenia, że działa zarazem na rzecz innego zleceniodawcy. Obowiązek takiego uprzedzenia będzie natomiast zbędny w sytuacji, gdy strony zamieszczą w umowie agencyjnej klauzulę dotyczącą zakazu konkurencji. Z kolei przepisy art. 7646 ,7647, 7648 KC zezwalają stronom umowy agencyjnej na zawarcie w jej treści klauzuli zakazującej działalności konkurencyjnej agenta na czas po rozwiązaniu umowy agencyjnej, jednakże na okres nie przekraczający dwóch lat od daty rozwiązania umowy agencyjnej. Takie ograniczenie działalności agenta będzie ważne jeżeli w jego treści zostaną określone takie kwestie jak: grupa klientów, rodzaj towarów lub usług czy też obszar geograficzny, któ- prawnik radzi rych zakaz będzie dotyczył. Co do zasady dający zlecenie obowiązany jest także do wypłaty agentowi odpowiedniej sumy pieniężnej za ograniczenie działalności konkurencyjnej, w czasie trwania zakazu konkurencji. Umowa agencyjna może być zawarta w dowolnej formie, jednakże postanowienie ustanawiające ograniczenie działalności konkurencyjnej agenta wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności (art. 7646 § 1 zd. 1 KC). Zgodnie natomiast z treścią art. 7647 KC dający zlecenie może aż do dnia rozwiązania umowy odwołać ograniczenie działalności konkurencyjnej. Wówczas po upływie sześciu miesięcy od chwili odwołania będzie on zwolniony od obowiązku wypłacenia określonej przez strony sumy pieniężnej należnej agentowi w czasie obowiązywania zakazu. Również agent może zwolnić się z obowiązku ograniczenia działalności konkurencyjnej wypowiadając umowę na skutek okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi dający zlecenie. Zwolnienie z obowiązku przestrzegania ograniczenia działalności konkurencyjnej następuje wówczas przez złożenie dającemu zlecenie oświadczenia na piśmie przed upływem miesiąca od dnia wypowiedzenia (art. 7648 KC). Poza wyżej wymienionym przypadkiem umowy agencyjnej Kodeks Cywilny nie przewiduje zakazu konkurencji. Jednakże strony, korzystając z przyznanej im przez art. 3531 KC swobody umów, mogą ustanawiać takie zakazy, w tym np. w umowie zlecenia. Takie stanowisko zajął także Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 września 2003 r. sygn. III CKN 579/01, w którym stwierdził: „Zleceniobiorca może, zgodnie z zasadą swobody umów, zobowiązać się wobec zleceniodawcy do niepodejmowania w czasie trwania umowy działalności konkurencyjnej”. Wprowadzając do umowy zakaz konkurencji strony winny określić treść tego zakazu, a w szczególności: długość okresu, w czasie którego zakaz ma obowiązywać, wskazanie czy obowiązuje on obie strony umowy czy tylko jedną z nich, a także sankcje przewidziane na wypadek złamania zakazu. Jeśli strony nie zastrzegły w umowie np. kary umownej za złamanie zakazu konkurencji wówczas zastosowanie znajdą odpowiednie przepisy Działu II Kodeksu Cywilnego o skutkach niewykonania zobowiązań (art. 471-486 KC). Tak jak przy umowie agencyjnej tak przy umowie zlecenia możliwe jest wprowadzenie zakazu konkurencji obowiązującego w czasie jej trwania. Wniosek taki wyprowadzić można, poprzez analogię, z treści art. 1011 Kodeksu Pracy, który stanowi, iż „w zakresie określonym w odrębnej ustawie, pracownik nie może prowadzić działalności konkurencyjnej wobec pracodawcy ani też świadczyć pracy w ramach stosunku pracy lub na innej podstawie na rzecz podmiotu prowadzącego taką działalność (zakaz konkurencji)”. Jeśli zatem klauzula zawierająca zakaz konkurencji dopuszczalna jest w ramach stosunku pracy to możliwe jest także wprowadzenie takiej klauzuli przez strony w łączącej je umowie zlecenia. Jednakże zakaz konkurencji zawarty w umowie zlecenia i obowiązujący po rozwiązaniu umowy możliwy jest za stosownym wynagrodzeniem należnym zleceniobiorcy. Jak wskazał bowiem Sąd Najwyższy w uzasadnieniu w/w wyroku z dnia 11 września 2003 r. zobowiązanie zleceniobiorcy do niepodejmowania działalności konkurencyjnej przez okres 3 lat po ustaniu umowy, bez jakiegokolwiek ekwiwalentu pieniężnego, pozostawałoby w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, a tym samym byłoby sprzeczne z wyrażoną w art. 353 1 KC zasadą swobody umów. blogosfera Co ciekawego w blogosferze? - ruszamy z inicjatywą! Każdego roku powstają tysiące, o ile nie setki tysięcy blogów na całym świecie. Zjawisko to odzwierciedla naszą chęć, czy wręcz potrzebę dzielenia się swoimi przeżyciami, spostrzeżeniami, a także wiedzą z innymi ludźmi. W dodatku, możemy to robić we własnym domu i właśnie w tej chwili, w której mamy na to ochotę. Dla wielu ludzi, którzy zauważyli i wykorzystali potencjał blogowania, stało się ono sposobem na życie i na zarabianie pieniędzy. W dużej mierze ciągle jest jednak tak, że wiele internetowych pamiętników, pomimo interesujących treści, pozostaje niedocenionych. A szkoda, bo często zwyczajnie nie zauważamy możliwości, jakie dają nam blogi innych osób. Bo skoro możemy skorzystać z czyjejś wiedzy i doświadczeń, nie ponosząc przy tym żadnych kosztów to dlaczego tego nie robić? Właśnie w odpowiedzi na to pyta- nie postanowiliśmy stworzyć nową inicjatywę pod nazwą - Co ciekawego w blogosferze?, gdzie będziemy regularnie zamieszczać skróty najciekawszych artykułów z blogów znajdujących się w naszym rankingu blogów oraz różnego typu unikatowe informacje i ciekawostki, które tam znajdziemy. Właśnie dlatego, będziemy owe blogi obserwować i opiniować ich zawartość merytoryczną. Ale niczego się nie obawiaj Drogi Blogerze! W żaden sposób nie mamy zamiaru Cię krytykować. Zależy nam tylko na tym, żeby to, co masz interesującego do przekazania, trafiło do jak największej grupy osób. Tobie chyba zależy na tym samym, prawda? Będziemy więc szukać inspirujących treści w tematach jeszcze nie poruszanych jak i tych, do których ktoś już zaglądał. Naszej uwadze nie umknie żadna ciekawostka, ani tym bardziej żaden artykuł godny polecenia. Do rankingu, jak na razie, wchodzi 7 0 b l o g ó w. I c h t e m a t y k a j e s t zróżnicowana, aczkolwiek w znacznej części oscyluje wokół zagadnień z dziedziny biznesu i jej pokrewnych. Jesteśmy pewni, że w każdym z nich odkryjemy coś wyjątkowego. Czekamy jednak na więcej. Jeśli więc prowadzisz interesującego bloga, dysponujesz świeżym spojrzeniem na otaczającą Cię rzeczywistość i chciałbyś podzielić się nim z innymi, dołącz do naszego rankingu! W tym celu wystarczy jedynie wypełnić formularz kontaktowy, który znajduje się tutaj - http://www.rankingmlm. com/information/contact, w jego treści wyrażając chęć włączenia bloga do rankingu. O resztę się nie martw, zrobi się praktycznie sama. A Ty dzięki temu będziesz miał pewność, że Twój blog nie zaginie wśród tej internetowej gęstwiny, a liczba jego czytelników bez wątpienia wzrośnie. Joanna Bromboszcz Dyrektor Zarzadzający [email protected] 63 analizy i komentarze NSA podbija Polskę © Alan Z. Uster - Fotolia.com Krzysztof Połeć Cel – kraj nad Odrą i Wisłą Myśli o Polsce, jako kolejnym kraju działania firmy NSA, powstały już kilkanaście lat temu. W firmie pojawiało się coraz więcej osób polskiego pochodzenia mieszkających w Niemczech, Austrii, Szwajcarii czy innych krajach NSA. Osób takich, jak Isabella Dittongo, Krzysztof Kapela, Joachim Jeżyszek, Alicja Baranowska. Każda z tych osób w rozmowach z innymi partnerami oraz ze swoimi sponsorami wspominała, że bardzo chciałaby móc pracować również w kraju, z którego pochodzi. Bardzo ważnym, jeśli nie najważniejszym powodem było też pochodzenie prezesa firmy Dana Holzmanna, którego ojciec mieszkał w Polsce i jest z pochodzenia Polakiem. Osoby, które uczestniczyły w otwarciu rynku polskiego w maju 2009 w Warszawie, miały okazję poznać tego wspaniałego człowieka. Dodając do tego fakt, że jeste64 śmy narodem obecnym w każdej części Świata, spowodowało to, że firma zaczęła dokładniej przyglądać się Polsce, aby w końcu, po kilku latach przygotowań, otworzyć tutaj rynek. Początki Oficjalnie firma obecna jest w Polsce od początku maja 2009 roku. Wtedy to odbyło się pierwsze duże, firmowe spotkanie w Warszawie, na które przybyły osoby z zarządu NSA. Natomiast początki dało się zauważyć już dużo wcześniej. Pierwsze rozmowy wspomnianych wcześniej partnerów z ich znajomymi w Polsce rozpoczęły się już ponad pół roku wcześniej. Pierwsze małe spotkania w różnych częściach Polski były już wtedy organizowane. Pierwszym poważnym akcentem była konwencja firmy w Wiesbaden w marcu 2009, w której Polska, jako kraj, wzięła udział po raz pierwszy. Nie zabrakło oczywiście osób ze wszystkich regionów, m.in. z Opola, Wrocławia, Warszawy, Śląska, Krakowa, Poznania - w sumie kilkadziesiąt osób chcących pioniersko uczestniczyć w tworzeniu firmy. Na swoją pierwszą konwencję polecieli wtedy m.in. Adam Jeżyszek z teamu Zawada oraz piszący te słowa Krzysztof Połeć z teamu Kraków. Obydwoje podpisali wtedy na konwencji wnioski partnerskie, stając się jednymi z pierwszych partnerów firmy w Polsce. Początki, jak zawsze były bardzo trudne. Polska jest specyficznym rynkiem, na którym trzeba się nauczyć działać. Firma zorganizowała tour po Polsce, gdzie w kilkunastu spotkaniach zorganizowanych w ciągu kilku miesięcy wzięło udział około 5000 gości. Spotkania były organizowane w każdym regionie, w większych miastach i to położyło podwaliny pod dzisiejsze działania. NSA w Polsce – pozycja ugruntowana W chwili obecnej firma cały czas się rozwija, każdego miesiąca obserwuje się wzrost efektów pracy wszystkich zaangażowanych osób. W maju firma będzie obchodziła trzeci rok analizy i komentarze udanej pracy w Polsce. Prezes NSA w Polsce - Ernesto Hartog - na pewno pochwali się wynikami firmy na Dniach Aktywnych w Wiśle, już w maju. W tym momencie istnieje kilka prężnie działających grup, w których cały czas organizowane są spotkania. Każdego dnia przybywają nowi partnerzy i nowe zamówienia. Największe ośrodki działań, to Zawada koło Wodzisławia Śląskiego, Wrocław, Poznań, Warszawa, Chełm oraz Kraków. Co ważne, różne zespoły ściśle ze sobą współpracują, co daje znakomite efekty. Przykładem takiej współpracy jest Warszawa, gdzie wspólnie pracują zespoły Krzysztofa Kapeli oraz Izy Dittongo, a także Zawada, gdzie współpracują teamy Adama Jeżyszka, Joanny Klepek oraz Krzysztofa Połeć. Bardzo dobry rozwój można zauważyć również w Chełmie, gdzie w małym mieście działa od kilku miesięcy zespół, który osiąga świetne wyniki i bardzo szybko awansuje w strukturach firmy. Budowa sieci dystrybutorów i sprzedaży w Polsce Dystrybutorem można zostać w bardzo prosty sposób. Firma szukamy osób, które są zainteresowane zdrowiem, zdrowym trybem życia i rozmawia z nimi. Bardzo często zdarza się, że to początkowi klienci zostają partnerami, ponieważ widząc efekty działania produktów, zaczynają je polecać je dalej. Wtedy też przedstawiciel firmy zadaje im pytanie czy chcieliby mieć możliwość zakupu produktów po niższej cenie, skoro ich znajomi są również zainteresowani zakupem. NSA znajduje też dystrybutorów wśród ludzi, którzy potrzebują dodatkowych pieniędzy, mogąc dbać przy okazji o swoje zdrowie. To idealne połączenie i - jak wynika to z obserwacji - cieszy się to dużym zainteresowaniem, ponieważ dwa tematy z jakimi przedstawiciele firmy najczęściej się spotykają podczas rozmów, to brak pieniędzy i brak zdrowia. NSA ma możliwość zaoferowania tym ludziom skutecznego rozwiązania. Zaangażowanie. Ludzie. Wyniki W pracę dla i z NSA zaangażowanych jest bardzo wiele osób. W Polsce działa kilkudziesięciu liderów oraz kilka tysięcy osób współpracujących, jako partnerzy. Wyniki są bardzo dobre, co pokazuje krzywa sprzedaży, która każdego miesiąca pnie się coraz bardziej pionowo w górę. W Polsce, w chwili obecnej, firma ma już czterech Srebrnych Menadżerów Zespołu oraz dwunastu Menadżerów Zespołu. Kolejne pozycje, to Złoty Menadżer Zespołu oraz Krajowy Dyrektor Marketingu, co pokazuje, jak wysoko w strukturach znajdują się polscy partnerzy. Autorem najlepszych wyników jest team Izy Dittongo, który pracuje m.in. w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, Chełmie. Bardzo duży sukces osiągnął również Adam Jeżyszek, który zbudował największy team w Polsce, skoncentrowany głównie na Śląsku. Partnerzy NSA również bardzo aktywnie działają, jeśli chodzi o pozyskiwanie klientów. W marcu 2011 firma wprowadziła specjalną premię. Za zdobycie określonej liczby klientów w ciągu miesiąca wypłacana jest premia w kwocie 840zł. Takich premii w ciągu roku wypłacono 222, co czyni polskich partnerów NSA rekordzistami w Europie. Rekordzistką w Polsce w zdobywaniu tych premii jest Joanna Klepek z Żor, która zdobyła tę premię 10 razy pod rząd w ciągu roku! Polscy partnerzy NSA współpracują również z branżą medyczną, co przekłada się na wartość produktów. Lekarze są bardzo zainteresowani tymi produktami z uwagi na przeprowadzone badania kliniczne. Przykładem może być Krzysztof Połeć z Krakowa, który w swoim zespole ma największą grupę lekarzy w Polsce, polecających Juice Plus+ w swoich gabinetach. Plan na rozwój w Polsce Rozwój. Planu jako takiego nie ma, firma ciągle się rozwija. Każdy z partnerów pracuje nad rozwojem swojego zespołu, na mapie pojawiają się kolejne miejscowości. Natomiast firma ze swojej strony pomaga partnerom, organizując duże spotkania, na które zapraszane są światowej klasy sławy, zarówno z branży medyczno-zdrowotnej, jak i MLM. Po zeszłorocznym sukcesie związanym z wypłacaniem premii za aktywność, firma zdecydowała się przedłużyć premie o kolejny rok, co na pewno skutkować będzie kolejnymi wypłatami w wysokości setek tysięcy złotych. W chwili obecnej na rynku światowym NSA promuje nowy program redukcji wagi Juice Plus Shape, co jest odpowiedzią na coraz większą nadwagę i otyłość społeczeństwa. Na pewno będą tu świetne możliwości zarówno dla osób chcących się odchudzać, jak i osób chcących ten program promować. Sprzedaż idzie jak po maśle Na początku większość partnerów ma obawy co do ceny i możliwości przekonania Polaków do jakości produktów. Obawy te okazują się niepotrzebne, ponieważ Polacy są mądrym narodem, potrafią docenić wartość badań, certyfikatów i tego, że polecają to również osoby ze środowiska medyczno-zdrowotnego. Co na pewno widać, to to, że wersja samych owoców jagodowych, która kosztuje najmniej, również procentowo ma najmniejszy udział w sprzedaży. To udowadnia, że jeśli już decydujemy się na wzięcie odpowiedzialności za swoje zdrowie, staramy się, aby było to najlepsze, co można otrzymać. Jeśli chodzi o sam rynek sprzedaży, to Polska jest najszybciej rozwijającym się rynkiem w Europie, co potwierdza również liczba premii wypłaconych za zdobycie nowych klientów. Polska – kraj wielu możliwości Potencjał jest ogromny. Polska ma 38 milionów mieszkańców, z których jedynie garstka ludzi słyszała o Juice Plus+. Polska społeczność poza granicami jest również wielomilionowa. Na początku, zanim firma oficjalnie weszła na rynek Polski, mówiło się że 4 miliony Polaków stać finansowo na Juice Plus+. Wydaje się jednak, że liczba ta była niedoszacowana. Wystarczy popatrzeć jak ludzie reagują na Juice Plus+. Tak więc NSA w Polsce ma naprawdę mnóstwo do zrobienia i są to działania na najbliższe kilkadziesiąt lat. Na spotkaniu polsko-francuskim w Dreźnie można było zauważyć, że Polacy nie tylko nie odbiegają od krajów zachodniej Europy, ale nawet wyprzedzają je, jeśli chodzi o na przykład o awanse partnerów. Jakiś czas temu mieliśmy możliwość przeczytać firmowy magazyn „NSA Success”, gdzie wyszczególnieni są ludzie osiągający sukcesy w firmie. Polskich nazwisk było mnóstwo! A zatem, jako naród, jesteśmy w stanie dużo pracować i dużo zrobić, aby osiągnąć sukces, a mając w ręku tak świetny produkt, jest to dużo prostsze do zrealizowania. 65 wydarzenia Na początku spotkania wystąpiła grupa taneczno-akrobatyczna Pierwszy dzień konwencji w iście hollywoodzkim stylu poprowadził Andre Gerber Publiczność obejrzała dynamiczny film Healthy Steps z udziałem szefa NSA w Europie Dana Holzmana Live your Life easy! Konwencja firmy NSA w Dreźnie. Fotoreportaż Tekst Marek Łuszczki, zdjęcia Marek Łuszczki i Olek Klepek Ponad pięć tysięcy osób przyjechało do Drezna na kolejną już międzynarodową konwencję firmy NSA. Od piątku 9 do niedzieli 11 marca pod hasłem Live your Life easy! debatowali, dyskutowali i prezentowali nowości eksperci, szefowie firmy oraz zaproszeni goście. W trakcie obraz przekazano najistotniejsze informacje na temat przyszłości firmy. Jay Martin i Dan Holzman osobiście opowiedzieli o fuzji europejskiej i amerykańskiej części NSA. Bardzo liczne i bardzo ważne były także awanse, nagrody i wyróżnienia dla liderów. Podczas konwencji odbyło się łącznie blisko sto wykładów i prelekcji tematycznych, a także szkoleń i spotkań integracyjnych. Toczone były formalne i nieformalne rozmowy. Przeprowadzane też były interesujące i wartościowe wywiady z ekspertami. Odbywały się pokazy filmów. Na miejscu można też było degustować prozdrowotne produkty Juice Plus. Podczas konwencji zaprezentowano totalnie nowe preparaty odchudzające z serii Juice Plus Shape, które – jak twierdzą sami producenci tych środków – zrewolucjonizują rynek. To wszystko i o wiele więcej mieli do dyspozycji najbardziej skuteczni i najwytrwalsi współpracownicy NSA, których zaproszono do Drezna. Godnie reprezentowana była także Polska – z różnych miast naszego kraju do Drezna zjechało się blisko sto osób. Byli liderzy ze Śląska, Pomorza, z Polski centralnej i zachodniej. Ciekawym momentem pierwszego dnia konwencji był białoczerwony wymarsz polskich top liderów NSA na scenę, gdzie przyznawane były tytuły związane z osiągniętymi awansami. W drugim dniu konwencji odbywały się międzynarodowe warsztaty integracyjne, na których prezentowano szczegółowe informacje na temat nowości w ofercie NSA oraz nagradzano najlepszych dystrybutorów firmy. W trzecim, ostatnim dniu międzynarodowej konwencji firmy NSA w Dreźnie było jeszcze więcej emocji, wzruszeń, chwil, zabawnych i wzniosłych doznań. Ten dzień upłynął uczestnikom spotkania pod hasłem Ludzie Sukcesy Emocje. Przyznawane były nagrody dla najlepszych teamów narodowych oraz najlepiej zarabiających partnerów NSA. Poniżej przedstawiamy fotoreportaż z tej spektakularnej imprezy. Miejmy nadzieję, że podobne wydarzenia, organizowane na tak wielką skalę i w tak profesjonalny sposób, będą mieć w niedalekiej przyszłości także w Polsce. Polskę reprezentowała silna grupa ze Śląska, ale nie zabrakło też przedstawicieli innych regionów W konwencji udział wziął legendarny przywódca firmy NSA, jej twórca i pomysłodawca preparatów - Jay Martin ze Stanów Zjednoczonych I wreszcie przyszła pora na nagrody i wyróżnienia - na scenie osoby z kategorii „Sales Coordinator” 66 Także na scenie nie zabrakło polskiego akcentu. Na zdjęciu grupa osób z kategorii „Senior Sales Coordinator” Razem z Danem Holzmanem Jay Martin przekazał wszystkim informację o fuzji europejskiej i amerykańskiej części firmy NSA Duch polskiego patriotyzmu na niemieckiej ziemi umacniał się z każdą chwilą coraz bardziej wydarzenia Polsko-francuskie warsztaty poprowadzili wspólnie Carola Piot i Ernesto Hartog z NSA Najprzyjemniej było, kiedy nadeszła okazja do zaprezentowania swoich sukcesów. Jedną z najbardziej skutecznych dystrybutorek Juice Plus w Polsce okazała się Joanna Klepek z Żor Po chwilach podniosłych przyszła pora na prezentację nowych produktów NSA oraz narzędzi Podczas właściwej prezentacji Isa Dittongo przedstawiała Alainowi Le Grelle z Francji zalety nowego produktu NSA Juice Plus Shape, który dostępny jest w wygodnych paczkach zwanych Kick Off Boxami Wśród zaproszonych gości znalazł się Stefan Reuter, reprezentant Niemiec w randze Krajowego Dyrektora Marketingu, który opowiadał o zaletach nowego produktu firmy NSA – Juice Plus Shape W roli gościa specjalnego polsko-francuskich warsztatów wystąpił Andre Gerber, gospodarz pierwszego dnia drezdeńskiej konwencji Drugą część dnia spędziliśmy w głównej hali, gdzie odbywała się uroczystość wręczenia tytułów miedzy innymi Krajowego Dyrektora Marketingu NSA stkim my NSA Na scenie, na której przyznawano tytuły najskuteczniejszym managerom nie zabrakło polskich akcentów – na zdjęciu Isabella Dittongo, która po raz pierwszy w swoim życiu odebrała tytuł Krajowego Dyrektora Marketingu W tej niezwykłej chwili Isę wspierali i gratulowali jej rodzina i bliscy 67 wydarzenia W niedzielne przedpołudnie pierwszymi nagrodzonymi byli przedstawiciele narodowych teamów, którzy prezentowali się grupowo i indywidualnie Drezdeńska publiczność była bardzo spontaniczna, potrafiła pokazać, że cudzym szczęściem i sukcesami można się cieszyć tak samo, jak własnymi Po teamach narodowych przyszła pora na prezentację nowych składów klubów NSA, zaczęło się od klubu 39 Andre Gerber i Dan Holzman odczytywali kolejne nazwiska, a klub 39 z sekundy na sekundę powiększał się na drezdeńskiej arenie NSA Najważniejszym wydarzeniem było oczywiście przedstawienie odnowionego składu klubu 100, to prawdziwa śmietanka NSA z całego Świata A już na sam koniec drezdeńskiej konwencji podana została do publicznej wiadomości informacja o tym, gdzie odbędzie się przyszłoroczne spotkanie 68 W tym elitarnym i prestiżowym gronie znalazł się Michael Lorenz, który współtworzy struktury NSA w Polsce i który był bohaterem naszego ostatniego wydania Managera 69 raport branżowy Działalność firm branży MLM na świecie Daniel Kubach – www.kubach.pl Firmy, realizujące sprzedaż bezpośrednią, przeżywają obecnie swój rozkwit. Niemalże w każdym kraju na wszystkich kontynentach – sprzedaż bezpośrednia rośnie w siłę. Oczywiście pionier tego typu biznesu, jakim są Stany Zjednoczone, cały czas utrzymuje swoją mocną pozycję. Warto jednak zwrócić uwagę na ekspansywny rozwój tej branży w Azji, a także w bardziej znanych nam rejonach Europy Środkowo-Wschodniej. W niniejszym artykule postaram się przybliżyć podstawowe dane i zależności z ostatnich lat, potwierdzające intensywny rozwój branży MLM. Według danych, których opracowania podjęła się Światowa Federacja Stowarzyszeń Sprzedaży Bezpośredniej, w roku 2010 taką formą pracy zajmowało się 87 681 032 światowej populacji . Patrząc na te dane z perspektywy regionów świata, największy udział sprzedawców bezpośrednich w ich globalnej liczbie odnotowano w krajach Azji i Pacyfiku. Liczba sprzedawców bezpośrednich w poszczególnych częściach Świata 87 681 032 47 310 414 14 523 891 Sprzedawcy globalnie Azja i Pacyfik Europa i Afryka 9 144 908 Ameryka Łacińska 16 701 819 Ameryka Północna Uwagę zwraca wyjątkowo wysoka ilość sprzedawców w Tajlandii, którą szacuje się na poziomie 15 321 485 osób. Niestety niepełne dane dotyczące Chin, wynikające z braku dokładnych informacji z rynku chińskiego, nie pozwalają na porównanie tych dwóch fascynujących krajów. Zdecydowanym liderem na płaszczyźnie rocznego obrotu jest na sto procent Japonia, gdzie obrót w 2010 roku oscylował wokół sumy 22 659 milionów dolarów amerykańskich. Warto zaznaczyć, że roczny obrót całkowity w Tajlandii wyniósł jedynie 1 894 milionów dolarów. Dzięki tym danych warto wysnuć wniosek, że mimo mniejszej liczby sprzedawców działających w Japonii ( zaledwie 2 700 000 ludzi) – rynek ten bazuje na sprzedaży produktów wysokiej jakości i zdecydowanie wyższej cenie. Widać zatem bezpośredni wpływ poziomu bogactwa społeczeństw na efektywność branży MLM. Biedniejsza Tajlandia wygrywa rywalizację w ilości osób zajmujących się tego typu działalnością, jednak zdecydowanie większą efektywność (mierzoną rocznym obrotem sprzedaży) wykazuje bogata Japonia. Jak kształtuje się liczba sprzedawców bezpośrednich prezentuje tabela, gdzie przedstawiam kraje z ponad milionową liczbą sprzedawców. L.p. Państwo Liczba sprzedawców bezpośrednich 1 Tajlandia 15 321 485 2 Indonezja 6 247 506 3 Tajwan 4 570 000 4 Malezja 4 250 000 5 Korea Południowa 4 200 853 6 Filipiny 3 210 000 7 Indie 3 021 000 8 Japonia 2 700 000 9 Wietnam 1 015 000 Źrodło: Opracowanie własne na podstawie danych WFDSA Azja jest największym na świecie rynkiem, a bezpośrednią tego przyczyną jest niewątpliwie wielkość populacji tam zamieszkującej. W krajach azjatyckich biznes MLM bardzo przeważnie traktowany jest jako biznes podstawowy. Tam gdzie pensje są niższe ludzie swoją działalność sprzedażową traktują jako podstawową formę osobistego dochodu. Wyjątkiem jest oczywiście Japonia, która bazuje nie tylko na innych warunkach społeczno-ekonomicznych, ale jest również naznaczona 70 raport branżowy specyficzną kulturą, w której atrybutem przede wszystkim jest wiek człowieka. Do prestiżu i szacunku dochodzi się stopniowo, a najważniejszych ich wyznacznikiem jest właśnie osiągnięty wiek. Umiejętności i kwalifikacje są kwestią drugorzędną. Mimo faktu, że liderem na rynku sprzedaży bezpośredniej wciąż są Stany Zjednoczone, w których sprzedażą bezpośrednią zajmuje się 15 800 000 ludzi, a roczny obrót w 2010 roku wyniósł 28 560 milionów dolarów, to jednak na miano najszybciej rozwijającego się rynku MLM zasługuje właśnie Azja. W tym regionie świata MLM staje się szansą na lepsze i godne życie w rzeczywistości krajów o dużej intensyfikacji zaludnienia. Na podobnych fundamentach wyrósł rynek MLM w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Egzystujące ponad pół wieku w dalekich od wolnorynkowej ekonomii kraje, po przełomie roku 1989 znalazły się w zupełnie nowej rzeczywistości. Musiały zacząć przystosowywać się do realiów prawdziwej gospodarki. Społeczeństwo zdane było już w znacznej mierze tylko na siebie. Każdy kto chciał zarobić szukał nowych możliwości. Takie z pewnością dawała branża sprzedaży bezpośredniej. Już po ponad dwóch dekadach rynek MLM w krajach Europy Środowo-Wschodniej zdaje się nadal rozwijać. W krajach, gdzie średnia pensja okazuje się niewystarczająca dla przeciętnego obywatela, coraz częściej ludzie decydują się, aby sprzedaż bezpośrednia stanowiła ich podstawowe źródło dochodu. Oczywiście nadal dla wielu osób, w szczególności zaś kobiet – sprzedaż bezpośrednia jest pracą dodatkową, dzięki której podwyższają swój domowy budżet, ale także realizują się społecznie (sprzedaż bezpośrednia opiera się na kontakcie osobistym, a to jest dla wielu ludzi bardzo pozytywną cechą tego biznesu). Przyglądając się danym warto zwrócić uwagę, że Polska zajmuje trzecią pozycję pod względem osób zajmujących się sprzedażą bezpośrednią w krajach europejskich. W porównaniu z tak bliskimi nam krajami, jak Czechy, Węgry i Słowacja wypadamy całkiem nieźle, chociaż pod względem rocznego obrotu wyprzedzają nas Czechy ( w roku 2010 całkowity obrót wyniósł tam 393 miliony dolarów, co w relacji do liczby sprzedawców kształtującej się na poziomie 221 000 osób, przyniosło zdecydowanie wyższy obrót jednostkowy). obrót w $ sprzedaż detaliczna liczba na jednego obrót w $ sprzedawców sprzedawcę Polska 755 000 000 875 600 862,27 Czechy 393 000 000 221 000 1778,28 Węgry 131 000 000 239 024 548,06 Słowacja 95 000 000 98 980 959,79 kraj Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych WFDSA Procentowy udział obrotu jednostkowego w obrocie globalnym w Polsce, Czechach, Słowacji i na Węgrzech 0,0010% 0,0005% 0,0004% 0,0001% Polska Czechy Węgry Słowacja Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych World Federation of Direct Selling Associations W naszym regionie istnieją bardzo duże perspektywy rozwoju branży MLM. Biorąc pod uwagę fakt, że około 95 procent ludzi aktywnych zawodowo nie odkryło jeszcze zalet tego typu zajęcia. Warto zwrócić uwagę na ten fakt, gdy zamierzamy zająć się rekrutacją. Sprzedawcy bezpośredni w Polsce na tle aktywnych zawodowo w 2010 roku ok. 16 mln 875 600 5,47% aktywnych zawodowo aktywni zawodowo sprzedawcy bezpośredni Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych BAEL oraz World Federation of Direct Selling Associations 71 raport branżowy Nie każdy oczywiście będzie pracował w branży, ale jeśli co dziesiąty człowiek w Polsce wybierze tę drogę rozwoju zawodowego, to spora grupa ludzi otrzyma nową szansę traktując swoje zajęcie bądź to jako pracę podstawową czy też wyłącznie dodatkową. Z jednej strony Polska jest krajem na wskroś europejskim, czyli stosunkowo dobrze rozwiniętym, jednak z drugiej perspektywy pensje w naszym kraju nie należą do najwyższych. Wiele osób pracuje za minimalne wynagrodzenie. Właśnie dla tych ludzi MLM jest bardzo atrakcyjną branżą. MLM staje się bardzo popularny tam, gdzie pracy brakuje oraz gdy pensje nie są na wystarczającym poziomie. Sytuacja taka cały czas ma miejsce w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Liczba sprzedawców bezpośrednich na tle całkowitej ludności w Polsce, Czechach, Słowacji i na Węgrzech 38092000 liczba sprzedawców ludność 10562214 9985722 5445324 875600 221000 Polska Czechy 239024 Węgry 98980 Słowacja Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych statystycznych populacji państw oraz danych World Federetion of Direct Selling Associations Liczba sprzedawców bezpośrednich w naszym kraju wciąż rośnie, podobnie zresztą jak we wspomnianych wcześniej krajach. Wpływ na to z pewnością ma sytuacja na rynku pracy oraz związane z nią niestabilne warunki zatrudnienia i wynagrodzenia. Obserwując dane przedstawione przez World Federetaion of Direct Selling Associations widać, że w krajach charakteryzujących się podobnymi uwarunkowaniami społeczno-ekonomicznymi, jak Polska, liczba ludzi zajmujących się sprzedażą bezpośrednią kształtuje się na porównywalnym poziomie. Procentowy udział sprzedawców bezpośrednich w liczbie ludności kraju 2,30% Polska 2,09% Czechy 2,39% 1,82% Węgry Słowacja Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych statystycznych populacji państw oraz danych World Federetion of Direct Selling Associations Warto zwrócić szczególną uwagę na możliwości rozwoju branży MLM właśnie w naszym regionie. Chociaż sprzedaż bezpośrednia nie jest domeną rynków europejskich, a zdecydowanie tych azjatyckich i amerykańskiego, kraje takie jak Polska i mu podobne mają szansę pozytywnie wpłynąć na rozwojowy trend tej branży wolnorynkowej. Patrząc na niebywały wręcz wzrost popularności sprzedaży bezpośredniej w krajach azjatyckich oraz widoczny wzrost bogactwa tych społeczeństw, warto zainteresować się możliwościami rozwoju MLM w naszym regionie europejskim. 72 raport branżowy Procentowy udział sprzedawców bezpośrednich 54% w ich globalnej liczbie 19% 16% Azja i Pacyfik Europa i Afryka 11% Ameryka Łacińska Ameryka Północna Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych World Federetion of Direct Selling Associations W skali europejskiej (biorąc pod uwagę wszystkie ważniejsze kraje europejskie) liczba osób zajmujących się sprzedażą bezpośrednią w 2010 roku wynosiła 11 089 365 ludzi. Rozkład tej liczby na poszczególne kraje znajduje się w tabeli. L.p. Państwo 1 Rosja 2 Ukraina 3 4 Liczba sprzedawców bezpośrednich Liczba sprzedawców bezpośrednich L.p. Państwo 4 403 104 17 Norwegia 81 000 1 352 778 18 Finlandia 80 000 Polska 875 600 19 Portugalia 76 101 Turcja 680 656 20 Dania 72 583 5 Niemcy 660 968 21 Litwa 30 500 6 Wielka Brytania 442 000 22 Holandia 30 489 7 Włochy 390 482 23 Słowenia 30 000 8 Francja 300 000 24 Łotwa 25 900 9 Rumunia 272 724 25 Izrael 24 750 10 Węgry 239 024 26 Irlandia 22 000 11 Czechy 221 000 27 Estonia 21 000 12 Hiszpania 202 000 28 Belgia 17 548 13 Grecja 154 846 29 Austria 14 600 14 Bułgaria 130 136 30 Szwajcaria 10 151 15 Szwecja 120 175 31 Chorwacja 7 670 16 Słowacja 98 980 32 Luksemburg 600 Źrodło: Opracowanie własne na podstawie danych WFDSA Podejmując próbę analizy kształtowania się rynku sprzedaży bezpośredniej w Europie warto przyjrzeć się bliżej krajom, które plasują się w pierwszej dziesiątce rankingu liczby sprzedawców. Niezaprzeczalnym liderem pod tym względem jest Rosja z ponad czteromilionową siłą sprzedażową. Analizując poszczególne rankingi trzeba jednak wziąć również pod uwagę obrót, który został wypracowany w poszczególnych krajach. Spójrzmy zatem, jak przedstawia się sytuacja branży MLM w czterech kulturowo i społecznie najważniejszych dla Europy krajach – we Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii i Włochach. obrót w $ sprzedaż detaliczna liczba na jednego obrót w $ sprzedawców sprzedawcę Francja 2 397 000 000 300 000 7990,00 Niemcy 3 762 000 000 660 968 5691,65 Wielka 1 855 000 000 442 000 4196,83 Brytania Włochy 3 207 000 000 390 482 8212,93 kraj Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych WFDSA W tabeli, w której przedstawiono obrót pieniężny oraz liczbę sprzedawców w roku 2010, kraje ułożono w kolejności alfabetycznej. Jak widać, liderem tego porównania pod względem ludzi zajmujących się sprzedażą bezpośrednią są Niemcy. Uzyskały jednak one tylko nieco większy obrót niż Włochy, w których sprzedażą bezpośrednią zajmuje się niespełna o połowę mniej osób niż w Niemczech. Oczywistym jest, że przyczyną takiego rozłożenia sił jest sytuacja gospodarcza, ale także 73 raport branżowy uwarunkowania kulturowe. Wydaje się, że w otwartym i komunikatywnym społeczeństwie krajów śródziemnomorskich, sprzedaż bezpośrednia zawsze będzie cieszyła się większym zainteresowaniem, niż w krajach o stabilnych fundamentach gospodarczych i zachowawczej specyfice kulturowej. Na tle tych czterech krajów bardzo pozytywnie wypada Francja, w której przy stosunkowo niskiej liczbie sprzedawców ukształtował się wysoki obrót. Z pewnością przyczyniły się do tego zasoby pieniężne społeczeństwa, ale także istotne z pewnością mogło okazać się zamiłowanie Francuzów do towarów luksusowych i wysokiej jakości, za które oczywiście zawsze trzeba zapłacić więcej. To pozwoliło na osiągnięcie najwyższego obrotu jednostkowego w skali porównywanych krajów. Powróćmy teraz do wspomnianej wcześniej Rosji, której przypada pierwsze miejsce w rankingu ludzi pracujących w MLM. Niestety za robiącą wrażenie ilością sprzedawców nie idzie dostatecznie wysoki obrót ze sprzedaży. Jest on porównywalny do tego, którym wykazał się rynek włoski. obrót w $ sprzedaż detaliczna liczba na jednego obrót w $ sprzedawców sprzedawcę Rosja 3 321 000 000 4 403 104 754,24 Włochy 3 207 000 000 390 482 8212,93 kraj Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych WFDSA Włochy, w których sprzedażą bezpośrednią zajmuje się ponad dziesięć razy mniej osób niż w Rosji osiągnęły obrót roczny mniejszy o zaledwie trzy procent od tego wypracowanego w Rosji. Na tym przykładzie wyraźnie widać, jak bardzo obrót ze sprzedaży zależy od poziomu bogactwa społeczeństwa. Biedniejsze społeczeństwo rosyjskie, dodatkowo charakteryzujące się wyjątkowymi różnicami w poziomie zarobków w społeczeństwie, wydaje zdecydowanie mniej pieniędzy na produkty pochodzące z rynku MLM. Jednocześnie bardzo dużo osób zajmuje się taką działalnością, gdyż jest to sposób na uzyskanie dochodu. Wydaje się, że na rynku rosyjskim firmy MLM póki co oferują ludziom szansę, którą z pewnością wraz z upływem lat da się pozytywnie wykorzystać. Rynek włoski natomiast jest już ukształtowany i stabilny, firmy MLM realizują swoje zadania w oparciu o zaufanie klientów, ich pewny portfel dochodów. Mogą wychodzić do klienta z droższymi produktami, tym samym generując wyższy obrót ze sprzedaży. Jakie wnioski należałoby wysnuć po lekturze i analizie danych przedstawionych przez World Federation of Direct Selling Associations. Warto podejmować działalność MLM w Polsce, bowiem tutaj szanse rozwoju nadal są bardzo duże. Wpływa na to niestabilna sytuacja na rynku pracy, a także mimo wszystko bogacące się społeczeństwo. Sprzedaż bezpośrednia ponadto jest doskonałą alternatywą dla pracy w wielkich firmach korporacyjnych. MLM cechuje przecież nie tylko możliwość osiągnięcia sporej niezależności finansowej, ale także tak bardzo ceniona przez wielu elastyczność zatrudnienia. W naszym kraju te cechy z pewnością sprzyjają rozwojowi sprzedaży bezpośredniej. Jeśli jesteś zainteresowany sprzedażą produktów luksusowych to swoją uwagę powinieneś skierować w stronę krajów wysokorozwiniętych. Tam, jak wynika z opublikowanych danych, z pewnością uda Ci się stworzyć odpowiedni koszyk klientów zainteresowanych tego typu produktami. Intensywnie rozwijający się rynek azjatycki również wydaje się być wyjątkową szansą na zbudowanie swojej działalności. Firmy z tego regionu funkcjonują na rynku, w którym bezproblemowo można zbudować dużą sieć sprzedaży. Ponadto w tych krajach sprzedaż bezpośrednia staje się coraz bardziej popularną formą zarobkowania. Obserwując, jak różnorodnie przedstawia się rynek sprzedaży bezpośredniej w poszczególnych regionach świata, cieszyć powinna jednak wspólna dla nich cecha. Rozwój branży w zależności od sytuacji ekonomicznej i społecznej, a także od zaludnienia poszczególnych krajów, opiera się na innych podstawach, nie mniej jednak jest on cały czas zauważalny. Warto wykorzystać tę pozytywną tendencję w planach rozwoju swojej struktury lub firmy. Spośród rynków oferujących rozmaite możliwości wybrać ten, który okaże się najbardziej kompatybilny z naszymi celami. W następnym numerze Już teraz serdecznie zapraszamy do zakupu i lektury letniego wydania kwartalnika Manager MLM. Za trzy miesiące znów Was zaskoczymy nowymi propozycjami i pomysłami na to, jak skuteczniej, sprawniej i bardziej efektywnie oraz przyjemniej prowadzić swój własny biznes MLM. Tym razem tematem przewodnim numeru będą… kobiety. To właśnie panie stanowią bowiem aż blisko 80% wszystkich aktywnie działających w polskim MLM-ie osób i to już choćby z tego względu, to właśnie one zasłużyły sobie na to, aby zadedykować im kolejny numer Managera. W związku 74 z tym przedstawimy Wam największe i najbardziej wytworne damy polskiego marketingu sieciowego, które są nie tylko piękne i wielce reprezentacyjne, ale także potrafią wprost znakomicie sprzedawać, doprowadzając siebie i swoich biznesowych partnerów na szczyty zamożności. Kobiety są także świetnymi organizatorkami czasu i pracy, potrafią szybko się uczyć i mają cierpliwość, by swoją wiedzę i umiejętności przekazywać kolejnym adeptom sztuki MLM. W letnim numerze Managera nie zabraknie oczywiście stałych pozycji, a także nowości, o których teraz Wam jeszcze napisać nie możemy! Serdecznie zapraszamy! Wracamy już za kwartał! Sprostowanie Na prośbę przedstawicieli firmy Lyoness w Polsce informujemy, że podana przez nas w poprzednim numerze Managera informacja o udziale załogi tej firmy w I Regatach MLM była nieścisła. Załoga, choć składała się z osób współpracujących z firmą Lyoness, nie była jej oficjalną reprezentacją, o czym niniejszym informujemy. Redakcja
Podobne dokumenty
Manager MLM nr 1
Kwartalnik Manager MLM wpisany do rejestru dzienników i czasopism pod pozycją Pr 2387 wydaje firma Ranking MLM z siedzibą w miejscowości Lędziny 43-143, ul. Słoneczna 16, NIP 646-265-56-78 Powstawa...
Bardziej szczegółowo