Sprawozdanie Erasmus Porto, Portugalia 2012/2013

Sprawozdanie Erasmus
Porto, Portugalia 2012/2013
W roku akademickim 2012/2013 miałam przyjemność bycia stypendystką programu
Erasmus. Uczelnią, na której studiowałam przez jeden semestr był Universidade Fernando
Pessoa. Uniwersytet jest w miarę nowoczesny, posiada bibliotekę (czynną aż do godziny 20)
oraz „Cantinę” – stołówkę, a także znajduje się tam szybki bezprzewodowy Internet w całym
budynku. Zajęcia dla Erasmusów prowadzone były głównie w godzinach wieczornych np.
bywały dni m.in. środy, gdzie miałam zajęcia od 21.30-23.00 (!), ale z czasem można się
przyzwyczaić. Nauczyciele kompetentni, pomocni, z indywidualnym podejściem do studenta.
Zajęcia odbywały się w języku angielskim. Na uczelni miałam również bezpłatne lekcje języka
portugalskiego.
Porto to absolutnie urzekające miasto, idealne dla studenta. Mnóstwo miejsc do
spotkań np. Ribeira tuż nad rzeką Douro z pięknym widokiem z mostu, badź na most Ponte
Dom Luis I, wiele barów, restauracji oraz
klubów (dla Erasmusów często oferujące
zniżki). Przejazd po mieście jest
zapewniony dzięki liniom metra oraz
autobusom
(wszystkie
są
klimatyzowane). Koszt „przejazdówki”
na dwie strefy to 22,5 euro, natomiast
jednorazowy przejazd autobusem 1,8, a
metrem 1,20 euro. Dzięki metro z
łatwością można poruszać się na
lotnisko, plażę Senhor de Matoshinos itp. Z Porto do innych miast Portugalii można poruszać
się pociągami, do Faro na południu Portugalii można polecieć samolotem linii Ryanair za
około 10 euro, również dobrą opcją jest wypożyczenie samochodu np. z firmy Intercar.
Dokumenty jakie są potrzebne to: dowód osobisty oraz karta Erasmusa (wyrabiana w
biurze ESN za 10 euro). Warto wyrobić sobie w Polsce kartę Euro 26 oraz europejską kartę
zdrowotną NFZ, która pozwola na na bezpłatne leczenie w Portugalii. Jeżeli nie otrzyma się
zakwaterowania w akademiku, a w moim przypadku tak było, można je znaleźć przez
Facebook’a bądź popytać Portugalczyków, którzy są bardzo pomocni. Ceny pokoi zaczynają
się od 180 euro/miesiąc – w zależności od lokalizacji i warunków.
Największymi problemami jakie napotkałam były za duże wydatki w stosunku do
stypendium (musiałam dołożyć prawie drugie tyle, aby móc się utrzymać i coś pozwiedzać,
na miesiąc wydatki wynosiły około 550 euro).
Najważniejszymi doświadczeniami były dla mnie: poznanie innych kultur, języków,
opinii, punktów widzenia, ludzi odmiennych narodowościowo, studiowanie za granicą w
obcym języku, radzenie sobie z problemami w obcych realiach. Erasmus to czas, który trzeba
przeżyć, bo nie można go opisać słowami 
W razie jakichkolwiek pytań przyszłych stypendystów w Porto – proszę śmiało pisać
na maila [email protected].
Pozdrawiam serdecznie,
Beata Żurkowska
Wydział Zarządzania