Pobierz fragmenty
Transkrypt
Pobierz fragmenty
Agnieszka Orfin1 Spór czy układ? Kilka uwag na temat dwoistości polskiej procedury karnej I. Wprowadzenie Nie od dziś wiadomo, z czym każdy, bez mniejszego zawahania powinien się zgodzić, że prezentowany w podręcznikach kontradyktoryjny model postępowania karnego, daleki jest od tego, który funkcjonuje w rzeczywistości. Konsensus można osiągnąć także w stwierdzeniu, że aktualnie obowiązujący model procedury karnej jest modelem mieszanym, w którym, jako zasadę postępowania przygotowawczego traktuje się zasadę inkwizycyjności, z pewnymi wyjątkami, zaś na etapie postępowania jurysdykcyjnego zasadę kontradyktoryjności (również z odstępstwami)2 . Nie każdy jednak już z taką samą pewnością 1 Doktorantka w Katedrze Postępowania Karnego na Wydziale Prawa i Administracji UAM w Poznaniu; aplikantka adwokacka przy Wielkopolskiej Izbie Adwokackiej w Poznaniu. 2 A. Gaberle, Leksykon polskiej procedury karnej, Gdańsk 2004, s. 364; P. Kardas, Mieszany, kontradyktoryjny czy inkwizycyjny proces karny? Rozważania o kierunku projektowanych zmian Kodeksu postępowania karnego [w:] Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych. Księga dedykowana dr Ewie Weigend, red. S. Waltoś, Warszawa 2011, s. 181; P. Hofmański, Model kontradyktoryjny w świetle projektu zmian k.p.k. z 2012 r. [w:] Kontradyktoryjność w polskim procesie karnym, red. P. Wiliński, Warszawa 2013, s. 33; R.A. Stefański, Postępowanie przygotowawcze: zmiany ewolucyjne, czy rewolucyjne [w:] Z problematyki funkcji procesu karnego, red. T. Grzegorczyk, J. Izydorczyk, R. Olszewski, Warszawa 2013, s. 29 i n. Zob. również rozważania na temat historycznego ujęcia kształtowania się polskiego modelu postępowania karnego: J. Tylman, Dylematy przemian polskiego modelu procesu karnego [w:] Z problematyki funkcji procesu karnego, red. T. Grzegorczyk, J. Izydorczyk, R. Olszewski, Warszawa 2013, 23 Agnieszka Orfin i zdecydowaniem udzieli odpowiedzi na pytanie, jak model ten będzie kształtował się po zmianach, które wejdą w życie 1 lipca 2015 r.3 Znajdą się głosy, które w sposób definitywny opowiedzą się za stanowiskiem, że proces nadal pozostanie mieszany albo będzie w pełni kontradyktoryjny4. Szersza jednak analiza zagadnienia prowadzi do wniosku, że nie sposób zaprezentować jednoznaczną wypowiedź na ten temat. Problematyka dwoistości modelu, bądź założenia istnienia dwóch modeli, jawi się zatem jako szczególnie doniosła i interesująca w świetle nowelizacji procedury karnej z 27 września 2013 r., która z jednej strony opiera się na przemodelowaniu postępowania karnego, a ściślej – rozprawy głównej, w kierunku większej kontradyktoryjności, z drugiej zaś na poszerzeniu zakresu wykorzystania instytucji konsensualnych. s. 107; R.A. Stefański, Model postępowania przygotowawczego; Dotychczasowe zmiany i wnioski de lege ferenda, „Ius Novum. Numer specjalny”, s. 81 i n. Autor wskazuje, że obecnie funkcjonujący proces jest konsekwencją oddziaływania modelu sowieckiego, który w Polsce został wprowadzony w latach 1949–1950. Model sowiecki opierał się na funkcjonowaniu rozbudowanego postępowania przygotowawczego, czynności procesowe przeprowadzone w tym stadium mają charakter sformalizowany i najczęściej stanowią postawę rozstrzygnięcia sądu. Zob. też: P. Kruszyński, M. Zbrojewska, Nowy model postępowania karnego ukształtowany nowelą do k.p.k. z 27 września 2013 r., „Palestra”, 2014, nr 1–2, s. 55–59. Autorzy w swoich rozważaniach podkreślają, że zanim sowiecki model postępowania przygotowawczego został Polsce narzucony, obowiązywał francuski model postępowania. Zgodnie z jego założeniami postępowanie przygotowawcze było prowadzone w dwóch formach: śledztwa sądowego oraz dochodzenia. Śledztwo sądowe miało charakter sformalizowany (czynności miały charakter procesowy i mogły stać się podstawą rozstrzygnięcia sądu) i było prowadzone przez sędziego śledczego, natomiast dochodzenie, które miało charakter nieformalny prowadzone było przez prokuratora (z czynności dochodzenia nie sporządzano protokołów, a jedynie zapiski, które nie mogły stanowić podstawy ustaleń sądu). 3 Ustawa z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. 2013, poz. 1247. 4 P. Kardas, Etyczne i proceduralne determinanty pełnienia funkcji sędziego, obrońcy i oskarżyciela w kontradyktoryjnym procesie karnym, „Palestra”, 2014, nr 3–4, s. 4; J. Skorupka, W kierunku kontradyktoryjnej rozprawy głównej [w:] Konferencje Izby Adwokackiej we Wrocławiu. Adwokatura jako uczestnik procesu legislacyjnego, t. V, red. J. Giezek, A. Malicki, Warszawa 2012, s. 38 i n. 24 Spór czy układ? Kilka uwag… W tym kontekście, z uwagi na fakt, że modelowe zmiany procedury karnej istotnie wpływają na reguły pełnienia funkcji procesowych przez obrońcę i oskarżyciela, oraz odpowiednio je modyfikują5, zagadnienie stosunku kontradyktoryjności i konsensualizmu można w dużym uproszczeniu, jedynie dla jego zilustrowania, sprowadzić do refleksji dotyczącej tego, czy ich miejscem pracy będzie sala sądowa, na której będą prowadzić zaciekły i gorliwy spór, prześcigając się w entuzjastycznym prezentowaniu dowodów, nieustępliwie dociekając prawdy i wytrwale przekonując sąd do swoich racji, czy też ich rola raczej skoncentruje się na prowadzeniu negocjacji, również tych nieustępliwych, w zaciszu gabinetu prokuratora6. II. Pojęcie modelu postępowania karnego Zanim jednak rozważania niniejszego opracowania skupią się na kształcie modelu procesu karnego i czynnikach go determinujących, w pierwszej kolejności należy wskazać, co można rozumieć pod pojęciem modelu. Według słownika języka polskiego, zgodnie z jednym z wielu znaczeń, model to pewien wzór, według którego coś jest wykonywane7. To również zespół podstawowych elementów pewnego układu, który pozwala na rozróżnienie go od innych układów. Ponadto można go używać w celu ustalenia tego, co w badanym układzie jest znaczące8. Z perspektywy procesu karnego, celowym 5 P. Kardas, Obrońca i oskarżyciel w procesie karnym – granice kontradyktoryjności a możliwość współpracy [w:] Współczesna adwokatura wobec innych zawodów prawniczych, red. J. Giezek, Warszawa 2011, s. 29. 6 A. Bułat, Udział obrońcy w zawieraniu porozumień procesowych w prawie federalnym USA, Anglii i Włoch, „Palestra”, 2014, nr 7–8, s. 196; P. Kardas, Etyczne i proceduralne determinanty…, s. 40; Idem, Funkcja obrony na gruncie znowelizowanego k.p.k. – nowe powinności obrońcy, „Prawo Europejskie w praktyce”, 2014, nr 1 (115), s. 17 i n.; Idem, Obrońca i oskarżyciel w procesie karnym…, s. 29 i n. 7 Słownik języka polskiego. PWN, L. Drabik, A. Kubiak-Sokół, E. Sobol, L. Wiśniakowska, Warszawa 2006, s. 455. 8 S. Waltoś, Model postępowania przygotowawczego na tle porównawczym, Warszawa 1968, s. 10–11. 25 Agnieszka Orfin jest pojmowanie modelu jako normatywnego wzoru postępowania, związanego z zespołem norm prawnych warunkujących jego kształt9. W literaturze wskazuje się, że stanowi on zbiór instytucji procesowych tworzących całość, która podporządkowana jest osiąganiu zamierzonych i skonkretyzowanych celów. W tej perspektywie można zwrócić uwagę na dwa krańcowo przeciwstawne modele: model procesu nastawionego na zwalczanie przestępczości (crime control model), w którym nacisk zostaje położony na efektywność działania, oraz model nastawiony na sprawiedliwe rozstrzygnięcie (due process model), akcentujący rzetelne rozpoznanie sprawy10. W piśmiennictwie podkreśla się, że pojęcie modelu najczęściej używa się w odniesieniu do poszczególnych etapów procesowych: postępowania przygotowawczego, odwoławczego, czy też rozprawy głównej. Niemniej jednak o modelu można mówić nie tylko w odniesieniu do pewnego stadium, czy też tylko jego odcinka, ale także biorąc pod uwagę całość postępowania11. Ponadto warto podkreślić, że termin modelu postępowania jest ściśle związany z pojęciem procesu karnego12 , który 9 J. Tylman, Dylematy przemian polskiego modelu…, s. 107. 10 A. Gaberle, Leksykon polskiej procedury…, s. 99–100. 11 Sz. Pawelec, Ł. Jagiełłowicz, Znaczenie komparatystyki prawniczej oraz badań nad modelami procesu karnego dla nauki prawa karnego procesowego [w:] System Prawa Karnego Procesowego, red. P. Hofmański, s. 54. 12 Pojęcie procesu karnego w literaturze definiuje się dość zgodnie, przyjmując, że stanowi całokształt działalności zmierzającej do realizacji prawa karnego materialnego. Proces określany jest również jako zespół prawnie uregulowanych czynności, których zadaniem jest wykrycie sprawcy i osądzenie go za przestępstwo, a także w razie gdy zachodzą ku temu warunki – wymierzenie kary lub środków zabezpieczających. Szerzej: Z. Sobolewski, M. Rogalski [w:] Proces karny. Część ogólna, red. G. Artymiak, M. Rogalski, Warszawa 2012, s. 21; M. Cieślak, Polska procedura karna. Podstawowe założenia teoretyczne, Warszawa 1984, s. 9; S. Waltos, P. Hofmański, Proces karny. Zarys systemu, Warszawa 2013, s. 20; Postępowanie karne. Część ogólna, red. J. Skorupka, Warszawa 2012, s. 13; T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Warszawa 2011, s. 48; J. Skorupka, Pojęcie procesu karnego [w:] System Prawa Karnego Procesowego. Zagadnienia Ogólne, red. P. Hofmański, Warszawa 2013, s. 97. 26 Spór czy układ? Kilka uwag… rozpatrywany w perspektywie normatywnej – w centrum zainteresowania stawia właśnie obowiązujący model procedury. Poza tym, proces można analizować jeszcze z dwóch perspektyw: teoretycznej i rzeczywistej13. Pierwsza – charakteryzuje się tym, że dotyczy spojrzenia na proces z punktu widzenia nauki, zaś druga jest odzwierciedleniem tego jak proces ten wygląda w rzeczywistości14. III. (Re)definicja modelu postępowania karnego? Biorąc pod uwagę fakt, że ustawa nowelizująca k.p.k. zakłada reformę procesu karnego, polegającą na przemodelowaniu rozprawy głównej – w zakresie przeprowadzania dowodów – w kierunku większej kontradyktoryjności, należy stwierdzić, że ta zasadnicza zmiana rzutować będzie na wszystkie etapy procesu (choć w najmniejszym zakresie na stadium postępowania przygotowawczego) oraz na szereg obecnie funkcjonujących przepisów. Autorzy zmian podkreślają jednak, że aby móc mówić o zmianie modelu procesu karnego, nie wystarczy jedynie zwiększenie kontradyktoryjności postępowania. Drugim nieodłącznym elementem reformy procesu jest rozszerzenie konsensualizmu procesowego. W literaturze wprost wskazuje się, że kontrowersyjna, aktualnie tocząca się dyskusja na temat kontradyktoryjności, dotyczy jedynie 20% spraw, które będą rozpatrywane przez polskie sądy karne15. Kontradyktoryjny proces znajdzie bowiem zastosowanie, nie w każdych, a jedynie w skomplikowanych i trudnych sprawach16. P. Hofmański podkreśla, że (…) nie ma konieczności prowadzenia procesu w sytuacji kiedy wszyscy akceptują jego wynik. 13 Ibidem, s. 99. 14 Szerzej: Ibidem, s. 99 i n. 15 P. Wiliński, Racjonalizacja procesu karnego stała się koniecznością, „Prawo Europejskie w praktyce”, 2014, nr 1 (115), s. 11–12. 16 Takie stanowisko prezentował P. Hofmański na Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Postęp w Postępowaniu”, organizowanej przez ELSA Łódź, która miała miejsce 12 grudnia 2013 r. w Łodzi i poświęcona była debacie nad zmianami kodeksu postępowania karnego. 27 Agnieszka Orfin Dzisiaj mamy przekroczone 50% spraw załatwianych w tzw. szybkich trybach, zakładamy, że po nowelizacji osiągniemy 80%17. Wobec tego można zauważyć, że ustawodawca przyjmując wyżej wskazane założenie, daje początek do dyskusji nad zagadnieniem pewnej dwutorowości procesu i pozwala uznać, że w tej perspektywie można mówić o: 1. jednym, dualistycznym modelu procedury karnej i przyjęciu, że z jednej strony przepisy kształtują pełny, kontradyktoryjny proces, który swoim zakresem obejmuje kilka stadiów (trzy a czasem i cztery) i będzie dotyczył ok. 20% rozpatrywanych spraw, a z drugiej strony – o uproszczonym procesie konsensualnym, obejmującym rozbudowane stadium postępowania przygotowawczego, ograniczony etap sądowy oraz zredukowany etap postępowania odwoławczego i który będzie dotyczył ok. 80% spraw18, albo 2. dwóch modelach, tj. mieszanym albo kontradyktoryjnym (choć biorąc pod uwagę kształt przepisów, zarówno obowiązujących jak i mających wejść w życie w lipcu 2015 r., raczej nie jest możliwym mówienie o „czystej”, „pełnej” kontradyktoryjności) i konsensualnym. Podejmując próbę analizy powyższych zagadnień, w pierwszej kolejności należy zastanowić się nad rolą i funkcją kontradyktoryjności i konsensualizmu procesowego dla procesu karnego. Fundamentalne znaczenie ma bowiem ustalenie, czy cechy te są na tyle kluczowe, by miały wpływ na jego kształt. Odnośnie pierwszej, nie ma raczej wątpliwości, że znacząco warunkuje model procesu, ponieważ jest 17 Zob. również. P. Wiliński, Konsensualizm a kontradyktoryjność w polskim procesie karnym w świetle projektowanych zmian [w:] Konferencje Izby Adwokackiej we Wrocławiu. Adwokatura a modele procedur sądowych, t. VI, red. J. Giezek, A. Malicki, Warszawa 2013, s. 25. 18 P. Kardas, Jeden czy dwa modele procesu karnego? (Kilka uwag o paradoksach związanych z nowelizacją kodeksu postępowania karnego w perspektywie funkcji prawa karnego) [w:] Fiat iustitia pereat mundur. Księga jubileuszowa poświęcona Sędziemu Sądu Najwyższego Stanisławowi Zabłockiemu z okazji 40-lecia pracy zawodowej, red. P. Hofmański, Warszawa 2014, s. 268 i n. 28 Dorota Czerwińska1 Model dualistyczny czy dwa modele apelacji w znowelizowanej procedurze karnej – zagadnienie ograniczenia podstaw odwoławczych od wyroku uzgodnionego w ramach porozumienia procesowego Ustawa z 27 września 20132 nowelizująca kodeks postępowania karnego3 istotnie przemodelowała postępowanie odwoławcze, rozszerzając zakres orzekania reformatoryjnego, zawężając pole zastosowania reguł ne peius, czy wprowadzając obowiązek przytoczenia w apelacji zarzutów przeciwko orzeczeniu. Jedna z istotniejszych zmian dotyczy art. 434 oraz art. 447 k.p.k. W pierwszym z wymienionych przepisów uchylono § 3, statuujący dotychczas wyjątek od zakazu reformationis in peius i dopuszczający orzeczenie przez sąd odwoławczy również na niekorzyść oskarżonego w wypadku wniesienia środka odwoławczego na jego korzyść, który obejmowałby zakresem zaskarżenia rozstrzygnięcie co do winy lub co do kary lub środka karnego, objęte uprzednim porozumieniem, o którym mowa w art. 335 lub art. 387 k.p.k. W art. 447 dodano zaś § 7 (w wyniku kolejnej ustawy 1 Doktorantka w Katedrze Postępowania Karnego Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, aplikantka adwokacka w izbie wrocławskiej. 2 Ustawa z 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. poz. 1247. 3 Ustawa z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego, Dz.U. nr 89 poz. 555 ze zm. 101 Dorota Czerwińska nowelizującej z 20 lutego 20154 będzie to § 5), w którym – w miejsce uchylonego uregulowania art. 434 § 3 – wyłączono z zakresu dopuszczalnych podstaw odwoławczych zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia oraz zarzut rażącej niewspółmierności kary, środka karnego lub niesłusznego zastosowania lub niezastosowania środka zabezpieczającego lub innego środka, jeżeli zarzuty te miałyby być związane z treścią zawartego porozumienia, o którym mowa w art. 343, nowym art. 343a lub art. 387 k.p.k. Nieobecna pierwotnie w kodeksie postępowania karnego z 1997 roku, wprowadzona w 2003 roku5, regulacja art. 434 § 3 k.p.k. budziła kontrowersje w doktrynie6. Przepis został zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 28 kwietnia 2009 r., P 22/077, w którym za sprzeczne z art. 42 ust. 2 Konstytucji RP8 uznano wyłączenie zakazu reformationis in peius w zakresie, w jakim odnosi się ono do apelacji oskarżonego opartej o zarzuty nieobjęte porozumieniem procesowym. Podstawą rozstrzygnięcia Trybunału było rozróżnienie przyczyn odwoławczych leżących po stronie oskarżonego, tj. związanych z instrumentalnym traktowaniem przez niego zawartego porozumienia, oraz leżących po stronie sądu, związanych zwłaszcza z naruszeniem prawa materialnego lub procesowego w zakresie nieobjętym porozumieniem albo z zaistnieniem bezwzględnych przyczyn odwoławczych z art. 439 k.p.k. Podniesienie w apelacji 4 Ustawa z 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. poz. 396. 5 Ustawa z 10 stycznia 2003 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy – Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania karnego, ustawy o świadku koronnym oraz ustawy o ochronie informacji niejawnych, Dz.U. nr 17 poz. 155. 6 Zob. m.in. S. Zabłocki, Ograniczenie zakazu reformationis in peius, „Palestra”, 2003, nr 7–8, s. 121–125; W. Kociubiński, Wyłączenie stosowania zakazu reformationis in peius w wypadkach określonych w art. 60 § 3 i 4 kodeksu karnego oraz art. 343 lub 387 kodeksu postępowania karnego, „Prokuratura i Prawo”, 2004, nr 10, s. 147–155 i cyt. tam literatura. 7 Dz.U. nr 68 poz. 585. 8 Konstytucja RP z 2 kwietnia 1997, Dz.U. nr 78 poz. 483 ze zm. 102 Model dualistyczny czy dwa modele apelacji… zarzutów dotyczących uchybień leżących po stronie sądu nie mogło, zdaniem Trybunału, skutkować uchyleniem ochrony wynikającej z zakazu reformationis in peius. Trybunał nie uznał przy tym art. 176 ust. 2 Konstytucji RP (zasada dwuinstancyjności postępowania sądowego) za adekwatny wzorzec kontroli w sprawie, ponieważ ograniczenie zakresu zakazu reformationis in peius nie narusza prawa oskarżonego do zaskarżenia wyroku, a jedynie jego prawo do obrony. Skutkiem wyroku Trybunału była nowelizacja art. 434 k.p.k. ustawą z 9 kwietnia 2010 r.9 stanowiąca próbę dostosowania brzmienia przepisów do standardów wyznaczonych przez Trybunał. Próba ta została jednak oceniona w doktrynie jako nieudana10. Ze względu na językowe niedociągnięcia, brzmienie przepisu musiało być dekodowane w drodze wykładni funkcjonalnej, tak, by osiągnąć wyniki zgodne z zapatrywaniami Trybunału oraz prawdopodobną intencją ustawodawcy. Motywacją kolejnej zmiany art. 434 k.p.k., wprowadzonej nowelą wrześniową, była – jak można przeczytać w uzasadnieniu do jej projektu11 – chęć spełnienia standardów uregulowania wyznaczonych we wskazanym już wyroku Trybunału Konstytucyjnego oraz jego postanowieniu z 1 lipca 2009 r., P 3/0812 – czego, zdaniem projektodawców, nie udało się uczynić dotychczas. Zmieniono zatem brzmienie art. 434 § 4, dotyczącego zrywających porozumienie tzw. małych świadków koronnych, oraz uchylono § 3, dotyczący zrywających porozumienie zawarte w ramach jednej z instytucji konsensualnych. Dokonane w art. 447 § 5 k.p.k. ograniczenie podstaw apelacyjnych niemałej przecież grupie skazanych prowadzi nieuchronnie do pytania, czy nie nastąpiło pęknięcie modelu postępowania odwoławczego 9 Dz.U. nr 106 poz. 669. 10 T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I. Komentarz do art. 1–467, Warszawa 2014, s. 1440–1441. 11 U zasadnienie do projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustaw, http://bip.ms.gov.pl/pl/projektyaktow-prawnych/prawo-karne/download,1649,1.html (dostęp: 26 XI 2014), s. 142. 12 OTK ZU 2009/7A/115. 103 Dorota Czerwińska na dwa modele – znacznie węższy model konsensualny i szerszy model apelacji od wyroków wydanych na zasadach ogólnych, w których to modelach odmiennie rysuje się zakres dopuszczalnych zarzutów apelacyjnych. Wprawdzie w szerszym modelu również istnieją kategorie zarzutów niedopuszczalnych, wskazanych choćby w art. 427 § 3 i 4 k.p.k. w brzmieniu obowiązującym od 1 lipca 2015 r., jednak apelacja jako taka może się odnosić zarówno do błędów co do prawa, jak i co do stanu faktycznego oraz wymiaru kary. Omówienie zmian w postępowaniu odwoławczym toczącym się na skutek apelacji od wyroku konsensualnego jest niezmiernie istotne, ponieważ nowelizacja spowodowała dezaktualizację wcześniej prezentowanych w piśmiennictwie poglądów, że kodeks postępowania karnego nie wprowadza żadnych szczególnych reguł dotyczących zaskarżenia wyroku wydanego w wyniku zawarcia przez strony porozumienia karnoprocesowego. Odmiennie uregulowana została jedynie kwestia obowiązywania w takim przypadku zakazu reformationis in peius (…). Stronom zatem od takiego wyroku przysługuje apelacja13. Przed nowelizacją wrześniową, gdy zaskarżalność orzeczeń konsensualnych nie była ograniczona w porównaniu do pozostałych orzeczeń, wyrażano w piśmiennictwie wątpliwości, czy tak szeroka możliwość zaskarżenia wyroku przez stronę, która wyraziła przecież zgodę na jego treść, jest do pogodzenia z charakterem i ratio legis instytucji porozumień karnoprocesowych14. Wskazywano również na teoretyczną możliwość przyjęcia rozwiązania odmiennego, wyłączającego lub choćby ograniczającego zaskarżalność takich wyroków. Podkreślano jednak z jednej strony niedopuszczalność całkowitego wyłączenia możliwości zaskarżenia konsensualnych wyroków z punktu widzenia konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności, z drugiej zaś – atrakcyjność rozwiązania polegającego na ograniczeniu 13 S. Steinborn, Porozumienia w polskim procesie karnym, Kraków 2005, s. 379. 14 Ibidem, s. 381–382. 104 Model dualistyczny czy dwa modele apelacji… w takich wypadkach przyczyn odwoławczych15. Nie było ono jednak możliwe bez zmiany art. 427 § 1 i 2 k.p.k., które w brzmieniu obowiązującym do 1 lipca 2015 r. nie wymagały od skarżącego podania jakichkolwiek zarzutów stawianych rozstrzygnięciu. W świetle nowego brzmienia art. 427 § 1 k.p.k. wskazanie w treści środka odwoławczego zarzutów skarżącego – również niebędącego profesjonalistą – stało się obligatoryjne. Dzięki temu zaś możliwe stało się wyłączenie dopuszczalności pewnych ich kategorii, co też ustawodawca uczynił w nowym art. 447 § 5 k.p.k. Wydaje się, że tę akurat, istotną przecież zmianę, potraktowano w dyskusjach nad nowelizacją z niedostateczną uwagą16. W nielicznych już opublikowanych komentarzach uwzględniających stan prawny aktualny na dzień 1 lipca 2015 r. wskazuje się jedynie, że w nowym § 7 wyklucza się możliwość podnoszenia w apelacji zarzutów z art. 438 pkt 3 i 4 k.p.k., związanych z treścią zawartego porozumienia (…). Apelacja musiałaby tu być ograniczona do zarzutów ujętych w art. 438 pkt 1 i 2, a więc do obrazy prawa17. Przyjmuje się jednocześnie, że apelacja oparta tylko na podstawach z art. 438 pkt 3 lub 4 staje się zatem środkiem niedopuszczalnym i musi spotkać się z odmową przyjęcia, zaś jeśli wskazywałaby także zarzuty z art. 438 pkt 1 lub (i) 2 bądź z art. 439 § 1, podlegałaby rozpoznaniu z zachowaniem zakazu z art. 434 § 1, ale tylko w tym właśnie zakresie. Odnośnie do innych zarzutów powinna być pozostawiona bez rozpoznania18. Wydaje się, że nie zostało dotychczas w piśmiennictwie dostatecznie wyeksponowane, jak istotne zróżnicowanie modelu postępowania odwoławczego wprowadzono. Model apelacji ulega bowiem swoistemu 15 Ibidem, s. 383–384. 16 W obszernej publikacji pod red. P. Wilińskiego, Kontradyktoryjność w polskim procesie karnym, Warszawa 2013, wątek ten został poruszony tylko w tekście C. Kuleszy pt. Kontradyktoryjność postępowania odwoławczego w świetle projektu nowelizacji kodeksu postępowania karnego Komisji Kodyfikacyjnej z dnia 8 listopada 2012 roku (druk sejmowy nr 870), s. 105–136. 17 T. Grzegorczyk, Kodeks…, s. 1534. 18 Ibidem, s. 1445. 105 Dorota Czerwińska pęknięciu na dwa submodele: szerszy model apelacji od wyroku wydanego w standardowej, kontradyktoryjnej procedurze, oraz model apelacji, która w typowych przypadkach może ograniczyć się tylko co do prawa, od wyroku osiągniętego w drodze konsensualizmu procesowego. Nawiązując bezpośrednio do tematu niniejszego opracowania, trudno chyba mówić w tym kontekście o modelu dualistycznym; rysuje się raczej perspektywa dwóch modeli, zasadniczo odmiennych. Co znamienne, ta akurat zmiana idzie w zupełnie innym kierunku niż ogół zmian w modelu postępowania odwoławczego. O ile bowiem generalnie nowela wrześniowa ogranicza kasatoryjność postępowania odwoławczego, zwiększając możliwości orzekania reformatoryjnego, rozszerza także zakres prowadzonego na tym etapie postępowania dowodowego, tak w odniesieniu do wyroków konsensualnych w ogóle wyłącza dopuszczalność prowadzenia sporu w instancji odwoławczej co do znacznej grupy przypadków. Z jednej strony jasne jest ratio legis wprowadzania restrykcji dotyczących zaskarżania wyroków konsensualnych, z drugiej jednak nie można nie zauważyć, że dopuszczalność prowadzenia kontradyktoryjnego sporu przed sądem II instancji ulega w ten sposób znacznemu ograniczeniu. Nowe rozwiązanie – podobnie jak poprzednie – budzi poważne wątpliwości. Abstrahując już od jego spójności z pozostałymi zmianami w modelu postępowania odwoławczego, w literaturze wymienia się następujące jego mankamenty: ograniczenie zasady prawdy materialnej19, z której – przynajmniej w deklaracjach złożonych w uzasadnieniu projektu20 – w znowelizowanej procedurze przecież nie zrezygnowano, zastrzeżenia natury konstytucyjnej i prawnomiędzynarodowej21, a nawet niecelowość wprowadzania jakichkol19 A. Bułat, M. Rocławska, Zaskarżalność ustaleń faktycznych w wyrokach wydanych w trybie art. 343 k.p.k. oraz art. 387 k.p.k. a zasada prawdy materialnej [w:] Postępowanie dowodowe w świetle nowelizacji kodeksu postępowania karnego, red. A. Lach, Toruń 2014, s. 189. 20 Zob. Uzasadnienie…, s. 1416. 21 A. Bułat, M. Rocławska, Zaskarżalność ustaleń faktycznych…, s. 190. 106 Model dualistyczny czy dwa modele apelacji… wiek ograniczeń zaskarżalności wyroków konsensualnych z punktu widzenia usprawniania postępowania karnego, jako że jedynie 1% z nich jest zaskarżanych22 . Z przytoczonych zarzutów największą wagę ma oczywiście zarzut dotyczący zgodności wprowadzonego uregulowania z Konstytucją RP oraz wiążącymi Polskę umowami międzynarodowymi – i właśnie on wymaga szerszego rozwinięcia. Wątpliwości natury konstytucyjnoprawnej dotyczą zgodności uchwalonego unormowania z art. 78 (prawo strony do zaskarżenia orzeczenia) oraz art. 176 ust. 2 Konstytucji (dwuinstancyjność postępowania sądowego). Art. 78 ust. 1 Konstytucji dopuszcza wprawdzie ustawowo określone wyjątki od zaskarżalności orzeczeń, których najdalszy horyzont – jak wskazuje się w literaturze – wyznacza art. 77 ust. 2 Konstytucji, stanowiący, że ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności i praw23. Należy przyznać, że wprowadzone w art. 447 § 5 k.p.k. rozwiązanie – jako dopuszczające apelację opartą na naruszeniu przepisów prawa – mieści się w ramach wyznaczonych przez art. 77 ust. 2. Wszystkie wyjątki od zaskarżalności orzeczeń podlegają jednak także ogólnej kontroli z punktu widzenia wyrażonej w art. 31 ust. 3 Konstytucji zasady proporcjonalności24. Można zgłaszać w tym zakresie zastrzeżenia, zarówno co do możliwości usprawiedliwienia naruszenia tak newralgicznego dla realizacji prawa do sądu uprawnienia wartością taką jak sprawność postępowania, jak i co do jego niezbędności i proporcjonalności sensu stricto. Wydaje się, że zastosowany środek jest nieproporcjonalny do celu w postaci przyspieszenia postępowania przez zniechęcenie sprawców 22 Ibidem. 23 W. Jasiński, M. Kuźma, Granice i zaskarżalność porozumień procesowych [w:] Współzależność prawa karnego materialnego i procesowego, red. Z. Ćwiąkalski, G. Artymiak, Warszawa 2009, s. 326. 24 Zob. wyrok TK z 14.10.2010, K 17/2007, OTK ZU 2010/8A/75. 107 Mariusz Ratajczak1 Zadania obrońcy w nowym modelu procesu karnego 1. Wprowadzenie Nowe realia procesowe, które od 1 lipca 2015 r. wprowadzi w swej zasadniczej części wielka nowela Kodeksu postępowania karnego2 , nie pozostaną bez wpływu na zadania obrońcy i to we wszystkich stadiach procesu. Choć dość wielopłaszczyznowy system intertemporalny noweli spowoduje, iż w relatywnie długim czasie będzie funkcjonował nowy i stary proces, to jednak dynamizm wprowadzonych zmian będzie widoczny już od chwili jej wejścia w życie. Zupełnie nowe zadania obrońcy kreowane są poprzez przyjęty przez ustawodawcę nowy model postępowania karnego. Wydaje się, iż uprawnione jest dość kategoryczne stwierdzenie, że zdecydowanie odchodzi się od modelu inkwizycyjnego w kierunku modelu kontradyktoryjnego z mocno rozbudowanymi możliwościami konsensualnego zakończenia postępowania. Właśnie przez pryzmat kontradyktoryjności, której w pełnej postaci nie sposób osiągnąć, i konsensualizmu wysuwa się specyficzna mozaika nowych zróżnicowanych zadań obrońcy. 1 Adwokat, z-ca członka Okręgowej Rady Adwokackiej w Zielonej Górze, sędzia Okręgowego Sądu Łowieckiego przy PZŁ, doktorant w Katedrze Postępowania Karnego UJ. 2 Ustawa z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1247, z późn. zm.). 123 Zadania obrońcy w nowym modelu… W przyjętym nowelą modelu, wcześniejsza dominacja postępowania przygotowawczego ustępuje miejsca postępowaniu jurysdykcyjnemu, ogranicza się w znacznym stopniu inicjatywę dowodową sądu dla zachowania jego maksymalnej bezstronności i co najistotniejsze z punktu widzenia obrońcy, wyrównuje się jego pozycję z oskarżycielem w zakresie postępowania dowodowego przed sądem. Obrońca zatem w kontradyktoryjnym modelu stanowi istotny i niezbędny składnik całej konstrukcji wymiaru sprawiedliwości3, a wyposażenie go w odpowiednie instrumenty prawne pozwala na zachowanie rzetelności procesu karnego. Przedmiotem zainteresowania autora niniejszego opracowania jest próba odnalezienia i opisania najbardziej istotnych zadań na etapie postępowania przygotowawczego i jurysdykcyjnego przed sądem I i II instancji, jakie staną przed obrońcą w nowym modelu postępowania karnego. Poprzez przekrój niezmiernie głębokich zmian, jakie dokonała wielka nowelizacja, zadania obrońcy uzyskały nowy wymiar i znacznie większe znaczenie praktyczne. 2. Obrońca w postępowaniu przygotowawczym Zgodnie z treścią art. 86 § 1 kodeksu postępowania karnego (dalej: k.p.k.), obrońca ma kategoryczny obowiązek, przedsiębrania czynności procesowych jedynie na korzyść oskarżonego. Dopełnieniem tej regulacji jest niewątpliwe art. 28 Prawa o adwokaturze4, a także § 21 i § 22 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej. Od momentu udzielenia przez podejrzanego pełnomocnictwa do obrony, zawiązuje się pomiędzy nim a adwokatem (od 1 lipca 2015 r. funkcję obrońcy będzie mógł pełnić również radca prawny) stosunek 3 Zob. szerzej na temat pozycji obrońcy w procesie C. Kulesza, Efektywność udziału obrońcy w procesie karnym w perspektywie prawnoporównawczej, Kraków 2005, s. 97 i n. 4 Ustawa z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (tekst jednolity: Dz.U. 2014 poz. 635). 124 Mariusz Ratajczak obrończy5. Obrońca zatem porusza się w swoistym klinie, gdzie granice rzetelności jego działania, wyznaczone są poprzez uprawnienie do przedsiębrania jedynie czynności na korzyść klienta, zgodnych z powszechnie obowiązującym prawem i niesprzecznych z zasadami etyki6. Przed 2 czerwca 2014 r. obrońca w postępowaniu przygotowawczym w zakresie możliwości dostępności do akt prowadzonego postępowania był bardzo ograniczony, a realizacja zadań obrończych bardzo uśpiona. Zwłaszcza było do jaskrawo widoczne na wczesnym etapie postępowania, gdy oskarżyciel decydował się wystąpić do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Pomimo dodania § 5a do art. 156 k.p.k.7 nagminnie odmawiano zgody dla podejrzanego i obrońcy udostępnienia akt i to właśnie w części zawierającej dowody wskazane we wniosku. Tym samym, wykonywanie zadań obrończych na posiedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania w zasadzie było tylko pozorne, a zadania obrońcy de facto przejmował sąd. Nie ma potrzeby rozwijania tego wątku szerzej, gdy tylko weźmie się pod uwagę, że obrońca nie znając dowodów miał podejmować próbę polemiki z ich wartością i dokonać na tej podstawie oceny co do zasadności wniosku prokuratora. Na zarządzenie prokuratora o odmowie udostępnienia akt służyło zażalenie do prokuratora bezpośrednio przełożonego i wynik rozstrzygnięcia, z oczywistych 5 Zob. szerzej o instytucji obrony D. Gruszecka, Kilka uwag o taktyce obrony i odpowiedzialności karnej adwokata [w:] Wrocławskie Studia Erazmiańskie. Zeszyty Studenckie. Prace prawnicze, administratywistyczne i historyczne, red. M. Sadowski, P. Szymaniec, Wrocław 2009, s. 89 i n. 6 Zob. szerzej o obowiązkach etycznych adwokatów P. Czarnecki, Kodeks etyki adwokackiej jako podstawa odpowiedzialności dyscyplinarnej, „Palestra”, 2014, nr 9, s. 97–101; W. Marchwicki, M. Niedużak, Odpowiedzialność dyscyplinarna oraz etyka zawodowa adwokatów i radców prawnych. Orzecznictwo, Warszawa 2011. 7 Paragraf 5a został dodany w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 3 czerwca 2008 r., K 42/07, OTK-A 2008, nr 5, poz. 77, przez art. 1 ustawy z dnia 16 lipca 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. nr 127 poz. 1051) obowiązującej w tym zakresie od dnia 28 sierpnia 2009 r. do dnia 2 czerwca 2014 r. 125 Zadania obrońcy w nowym modelu… powodów, jawił się, jako wielce przewidywalny. Wiedza obrońcy o materiale dowodowym była jedynie cząstkowa. Wynikała z treści postanowienia o przedstawieniu zarzutów, postanowienia w przedmiocie tymczasowego aresztowania, wyjaśnień składanych przez podejrzanego i ewentualnie treści relacji procesowych, jakie składali świadkowie dopuszczeni na wniosek obrońcy, przy przesłuchaniu, których mógł on być obecny. Dopiero na końcu postępowania przygotowawczego, oskarżyciel w trybie art. 321 § 1 k.p.k., zawiadamiając o końcowym zaznajomieniu z materiałami postępowania, ujawniał przed obrońcą zawartość akt, które obrońca przed tą czynnością procesową mógł przejrzeć. Obrońca do tego momentu w zasadzie był pasywny w zakresie możliwości realizowania zadań obrończych, a obrona była bardziej formalna niż materialna i to pomimo jednak radykalnej, jak mogłoby się wydawać, zmiany w zakresie wglądu obrońców do akt postępowania przygotowawczego. Brzmienie przepisu art. 156 § 5a k.p.k. do 2 czerwca 2014 r., było szeroko krytykowane. Krytyka ta była bez wątpienia trafna, gdyż w praktyce nadużywanie wydawania zarządzeń o odmowie dostępu do akt było nagminne, a nierzadko uzasadnianie jedynie literalnym brzmieniem omawianego przepisu bez jakiegokolwiek odniesienia się do stanu faktycznego konkretnej sprawy. Tak więc, uprzednia zmiana nowelizacyjna, pomimo że wyraźnie nakierowana na zwiększenie prawa do obrony, w wymiarze realnym nie była jednak zupełna, z czym kategorycznie trzeba się zgodzić. Zdecydowaną zmianę w tym zakresie od 2 czerwca 2014 r. wprowadziła wielka nowela i to zarówno w zakresie dostępności do akt, jak i kontroli sądowej wydawanych decyzji prokuratora. Nowy model procesu niewątpliwie aktywizuje strony i jest to widoczne w zakresie zadań obrońcy już na wczesnym etapie postępowania przygotowawczego. Realia procesowe, poprzez nowe brzmienie art. 156 § 5a k.p.k., który jasno i bez żadnych wątpliwości bezwzględnie nakazuje udostępnić obrońcy akta sprawy w części zawierającej treść dowodów wskazanych we wniosku o zastosowanie lub przedłużenie 126 Mariusz Ratajczak tymczasowego aresztowania, przełożyły się na znaczne poszerzenie możliwości wykonywania obrony materialnej na tym etapie postępowania. Z przepisem tym koresponduje również treść znowelizowanego art. 249a k.p.k., który wejdzie w życie dopiero 1 lipca 2015 r., gwarantującego obrońcy, iż podstawę orzeczenia o zastosowaniu lub przedłużeniu tymczasowego aresztowania mogą stanowić jedynie ustalenia poczynione na podstawie dowodów jawnych dla oskarżonego i jego obrońcy. Poza tym, sąd, po uprzedzeniu prokuratura8, będzie uwzględniać z urzędu także okoliczności, których prokurator nie ujawnił, a które są korzystne dla podejrzanego. Zapis ten zobowiązuje sąd do ujawnienia ich na posiedzeniu dotyczącym tymczasowego aresztowania, umożliwiając tym samym obrońcy stosowną argumentację9. Przewidziane rozwiązanie, choć bez wątpienia rewolucyjne, prowadzi niewątpliwie do zwiększenia kontradyktoryjności posiedzenia aresztowego, zawężając jednocześnie dowodową podstawę decyzji w przedmiocie środka zapobiegawczego10. W wyniku wprowadzanych zmian obrońca uzyskuje gwarancję możliwości zapoznania się z częścią dowodów, którymi dysponuje prokurator, co umożliwia mu skuteczniejsze przygotowanie strategii obrończej i zaplanowanie określonych czynności podczas posiedzenia aresztowego. W doktrynie wskazuje się, iż jest to zmiana radykalna11, jednakże niezbędna w zakresie dostosowania polskiego procesu karnego do standardów strasburskich. Należy wyraźnie stwierdzić, że bez wprowadzenia tej zmiany, zachwiany zostałby cel nowelizacji do dążenia do pełnej 8 Obowiązek sądu uprzedzenia prokuratora o ujawnieniu okoliczności korzystnych dla podejrzanego został wprowadzony przez nowelizację art. 249a k.p.k. ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 396). 9 Uzasadnienie projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny, Kodeks, postępowania karnego i niektórych innych ustaw, http://lponline.lexpolonica.pl/ plweb-cgi/main.pl?test_cookie=1 (dostęp: 9 XII 2014). 10 T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2014, s. 891–898. 11 Zob. B. Nita, A. Światłowski, Podstawa dowodowa tymczasowego aresztowania, PiP, 2013, z. 2, s. 88 i n. 127 Zadania obrońcy w nowym modelu… kontradyktoryjności. Trudno byłoby sobie wyobrazić, aby obrońca miał prowadzić spór z oskarżycielem bez znajomości dowodów zgromadzonych w aktach sprawy i to już na jej wczesnym etapie. Zmiana ta była długo wyczekiwana przez adwokatów i przyjęta z wielkim entuzjazmem. Dotychczas obrońca na posiedzeniach w przedmiocie tymczasowego aresztowania mógł w zasadzie jedynie manifestować i wskazywać na abstrakcyjne powody przemawiające za nieuwzględnieniem wniosku prokuratora. Natomiast, mając możliwość zapoznania się z dowodami, może obrać różną taktykę procesową, a nawet, czego przecież nie można wykluczyć, jeżeli dowody będą zdecydowanie wskazywać na sprawstwo i winę podejrzanego, może po konsultacji z nim, wprowadzić w toku posiedzenia aresztowego deklarację podejrzanego do zakończenia postępowania w trybie konsensualnym. Obrońca może w ten sposób próbować wyeliminować jedną z przesłanek pozytywnych do zastosowania tymczasowego aresztowania wynikającą z treści art. 258 § 1 pkt 2 k.p.k., a także wskazać, w zależności oczywiście o konkretnej sprawy, na zaistnienie przesłanki negatywnej wynikającej z treści art. 259 § 2 k.p.k. Tym samym uprawnienie obrońcy do poznania dowodów na wczesnym etapie postępowania przygotowawczego nakłada jednocześnie na niego obowiązek zdecydowanego reagowania procesowego i energiczne prowadzenie sporu z prokuratorem co do zasadności jego wniosku. Poza tym w toku postępowania przygotowawczego obrońca będzie mógł, w przypadku wydania zarządzenia o odmowie udostępnienia mu akt, złożyć zażalenie, jednak nie tak jak dotychczas do prokuratora bezpośrednio przełożonego, ale już do sądu12. Obrońca w wypełnianiu swoich zadań i obowiązków zyskuje zatem ważny instrument umożliwiający mu wnikliwe oraz obiektywne zapoznanie się ze sprawą. Jednoczesne przyznanie prawa do złożenia zażalenia od decyzji prokuratora do sądu pozwala obrońcy na poddanie realnej kontroli negatywnej dla niego decyzji, dotąd bowiem jego zaża12 T. Grzegorczyk, Kodeks…, s. 545–546. 128 Renata Wierzbicka1 Konsensualne tryby zakończenia postępowania karnego oczami pokrzywdzonego w świetle nowelizacji z 27 września 2013 r. Przedmiotem niniejszego opracowania są zmiany dotyczące konsensualnego rozstrzygania sporów prawnokarnych z perspektywy uprawnień pokrzywdzonego w świetle ustawy z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych ustaw, która wejdzie w życie w dniu 1 lipca 2015 r. Nowelizacja rozszerza zakres stosowania instytucji z art. 335 oraz art. 397 k.p.k. a także umożliwia pokrzywdzonemu szerszy udział w porozumieniach zawieranych w trybie skazania bez rozprawy. Ustawa z 27 września 2013 r.2 rozszerzyła zakres wykorzystania instytucji konsensualnego rozstrzygania sporów prawnokarnych, które wprowadzone zostały do polskiego systemu prawnego wraz z nowym kodeksem w 1998 r. a następnie zostały zmodyfikowane nowelą z 10 stycznia 2003 r., przyczyniając się znacząco do zwiększenia efektywności postępowania karnego, bez szkody dla realizacji gwarancji procesowych oskarżonego i pokrzywdzonego, a kwestie te należą dzisiaj do bardzo ważnych i aktualnych. Zmiany te stanowią przejaw demokratyzacji życia społecznego, gdyż uczestnicy 1 Asystent sędziego w Sądzie Rejonowym w Tarnowie i doktorant IV roku na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rozprawa doktorska dotyczy tematyki pokrzywdzonego w konsensualnych trybach zakończenia postępowania karnego. Zainteresowania: prawo karne i procedura karna. 2 Ustawa o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. 2013 poz. 1247, dalej: nowela wrześniowa. 193 Konsensualne tryby zakończenia postępowania… postępowania karnego, otrzymali możliwość porozumiewania się z organami wymiaru sprawiedliwości co do kary lub środka karnego za popełniony czyn zabroniony, stanowiący przestępstwo3. Omawianie zagadnienia konsensualnych trybów rozstrzygania sporów prawnokarnych z punktu widzenia osób pokrzywdzonych nie jest przypadkowe. Zdaniem E. Bieńkowskiej od dawna przedmiotem zainteresowania rzeczników praw ofiar było cierpienie człowieka – ofiary przestępstwa, doznającego nie tylko wiktymizacji pierwotnej (bezpośrednich skutków przestępstwa), lecz również doświadczającego bagatelizowania jego przeżyć oraz pomijania potrzeb w tym zwłaszcza potrzeby uznania i poszanowania przez przedstawicieli organów ścigania i instytucji, z którymi ma kontakt po ujawnieniu przestępstwa (wiktymizacji wtórnej)4. Przyznanie ofiarom przestępstw określonych uprawnień z całą pewnością wpłynie na zminimalizowanie tych wszystkich dodatkowych niekorzystnych zjawisk i subiektywnych odczuć z perspektywy osoby pokrzywdzonej. Oczami pokrzywdzonego przyjrzyjmy się zatem wprowadzonym rozwiązaniom dotyczącym trybów konsensualnych. Dotychczasowe doświadczenia związane z konsensualizmem w polskiej procedurze karnej wyraźnie wskazują na konieczność poszukiwania nowych rozwiązań, które mogą przyczynić się do przyspieszenia i usprawnienia postępowania karnego, co dobitnie podkreślili twórcy noweli wrześniowej w rządowym uzasadnieniu projektu ustawy5, uznając za celowe urealnienie gwarancji procesowych pokrzywdzonego przez udzielenie mu prawa do sprzeciwu wobec wydania wyroku bez przeprowadzenia rozprawy (nowy art. 342 § 3a). 3 S. Waltoś, Porozumienia w europejskim procesie karnym, próba syntetycznego spojrzenia, Prok. i Pr. 2010, nr 1, s. 8. 4 E. Bieńkowska, Zjawisko wiktymizacji wtórnej: pojęcie, przyczyny i przeciwdziałanie (na przykładzie niektórych polskich regulacji karnych), „Archiwum Kryminologii”, 2007–2008, t. XXIX–XXX, s. 65. 5 Uzasadnienie rządowego projektu o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy – Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustaw (Sejm VII kadencji, druk nr 870). 194 Renata Wierzbicka W myśl obowiązujących obecnie przepisów pokrzywdzony ma jedynie możliwość sprzeciwu wobec wniosku oskarżonego złożonego w trybie art. 387 § 1 k.p.k. (§ 2 in fine wskazanego przepisu). Z dniem 1 lipca 2015 r. pokrzywdzony będzie miał również prawo sprzeciwu w odniesieniu do wniosku prokuratora o skazanie bez przeprowadzenia rozprawy w trybie art. 335 § 1 k.p.k. (art. 343 § 3a k.p.k.) oraz wniosku oskarżonego z art. 338a k.p.k. (art. 343a § 2 zd. 3 w zw. z art. 343 § 3a k.p.k.). Zdaniem W. Jasińskiego zmiana ta zasługuje na uznanie, gdyż stanowi realizację postulatu zgłaszanego już od dłuższego czasu w doktrynie. Autor podkreśla, że rozwiązanie to nie tylko ujednolica warunki stosowania obu trybów konsensualnych, ale również wpisuje się w widoczną tendencję skierowaną na upodmiotowienie pokrzywdzonego w procesie karnym6. Jasiński podkreśla zaś, że badania empiryczne wskazują, iż pokrzywdzeni bardzo często nie uczestniczą w posiedzeniach w trybie art. 335 k.p.k. (tak jest w około 80% badanych spraw i zwykle są to sprawy prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości), co być może wynika z faktu, że w większości przypadków w tym trybie rozpoznawane są sprawy bez ofiar. Nie można też wykluczyć, że sprzeciw pokrzywdzonego przyczyni się do tego, że część tych spraw będzie musiała być rozpoznawana na zasadach ogólnych, z pominięciem trybów konsensualnych7. E. Bieńkowska także podnosi, że takie rozwiązanie spowoduje, że pokrzywdzony będzie mógł wpływać na wszystkie decyzje procesowe związane z konsensualnym zakończeniem postępowania karnego8. Konsensus oznacza brak konfliktu; jednomyślność, jedność, harmonię, zgodność, zgodzenie się na coś, przystanie na coś, aprobatę9. Wobec tego 6 W. Jasiński, Porozumienia procesowe w znowelizowanym kodeksie postępowania karnego, „Prokuratura i Prawo”, 2014, nr 10, s. 19. 7 Ibidem, s. 20. 8 E. Bieńkowska, Pokrzywdzony w świetle najnowszych nowelizacji przepisów prawa karnego, „Prokuratura i Prawo”, 2014, nr 3, s. 25. 9 E. Sobol, L. Drabik, A. Gałązka, M. Jaxa-Małachowska, A. Kłosińska, A. Kubiak-Sokół, A. Łodzińska, A. Salata, K. Sobolewska, A. Stankiewicz, L. Wiśniakowska, A. Witorska, Wielki słownik języka polskiego, Warszawa 2006, s. 1270. 195 Konsensualne tryby zakończenia postępowania… porozumienie to „dojście do zgody z kimś w jakiejś sprawie”10 a ściślej osiągnięcie konsensusu przez strony procesowe, co do kwestii będącej przedmiotem negocjacji. Następstwem tego porozumienia musi być określona czynność procesowa lub jej zaniechanie11. Proces karny to działalność ludzka, która zgodnie z przepisami prawa ma za zadanie realizację prawa karnego materialnego12 a to wymaga przyjęcia podstawowych reguł nim rządzących – naczelnych zasad postępowania karnego13. Mając powyższe na uwadze, należy wskazać, że najważniejszą funkcją, jaką realizować mają porozumienia karnoprocesowe z punktu widzenia osoby pokrzywdzonej i jej sytuacji w procesie karnym, jest zapewnienie realizacji prawnie chronionych interesów pokrzywdzonego, wyrażonej w art. 2 § 1 pkt 3 k.p.k. W istocie rzeczy chodzi bowiem o to, by sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba której nie udowodniono winy, nie poniosła takiej odpowiedzialności (znowelizowana zasada prawdy materialnej)14. Zdaniem S. Steinborna jest to funkcja kompensacyjna, gdyż tryby konsensualne zawierają mechanizmy zabezpieczające uzyskanie przez pokrzywdzonego naprawienia szkody i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę zgodnie z art. 46 k.k., jak również przeproszenia przez sprawcę, jednocześnie dając możliwość szybszego uzyskania realnego naprawienia szkody. Oskarżony, który zobowiązał się do dobrowolnego naprawienia wyrządzonej przestępnym działaniem szkody, będzie zmierzał do jej szybkiego naprawienia mając na uwadze, że organ procesowy weźmie tę okoliczność pod uwagę15. Sąd też może uzależnić uwzględnienie 10 Słownik języka polskiego, red. M. Szymczak, Warszawa 1988, t. 2, s. 827. 11 A.R. Światłowski, Koncepcja porozumień karnoprocesowych, PiP 1998, z. 2, s. 54. 12 T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Warszawa 2011, s. 50. 13 P. Misztal, Wybrane naczelne zasady procesowe a skazanie bez rozprawy i dobrowolne poddanie się odpowiedzialności karnej [w:] Zróżnicowane formy osiągania trafnej reakcji karnej, red. A. Światłowski, Kraków 2013, s. 192. 14 Dz.U. 1997 nr 89 poz. 555 ze zm. 15 J. Wojciechowski, Porozumiewanie się i uzgadnianie rozstrzygnięć przez uczestników postępowania karnego z punktu widzenia sędziego [w:] Porozumiewanie 196 Renata Wierzbicka wniosku od naprawienia szkody16. Przykładowo jednym z warunków zastosowania art. 335 k.p.k. jest pomyślna prognoza w stosunku do oskarżonego przejawiająca się w jego postawie po popełnieniu przestępstwa oraz stosunku do pokrzywdzonego, który powinien nie tylko uzyskać nadzieję, ale również rzeczywistą możliwość na otrzymanie choć częściowego zadośćuczynienia17. W świetle powyższego trafny wydaje się być pogląd S. Waltosia, że dzięki konsensualizmowi można (…) uzyskać taką postawę oskarżonego, która umożliwi wynagrodzenie szkody wyrządzonej pokrzywdzonemu i stanie się czynnikiem chroniącym go przed ponownym konfliktem z prawem18. Modelowym założeniem jest bowiem, by oskarżony oprócz swoistego wyrażenia skruchy, zainteresował się też sytuacją pokrzywdzonego i zrozumiał jego krzywdy i cierpienia wywołane działaniem przestępnym oskarżonego a nie kierował się tylko własnym interesem. W świetle aktualnych zmian k.p.k związanych z trybami konsensualnym uzyskanie możliwości zajęcia stanowiska przez pokrzywdzonego stanowi wyraz poszanowania zasady prawdy materialnej i zasady kontradyktoryjności, co podkreślił również SN w uchwale z dnia 21 grudnia 1972 r. stwierdzając, że rzetelny proces karny, zabezpieczający prawo do obrony oskarżonego, winien być rzetelny również wobec osoby pokrzywdzonej19. W powyższym kontekście warto podkreślić, że korzystanie z trybów konsensualnych jest zgodne z europejskimi standardami rzetelnego procesu karnego kreowanego w oparciu o Europejską Konwencję o Ochronie Praw się i i uzgadnianie rozstrzygnięć przez uczestników postępowania karnego , red. A.J. Szwarc, Poznań 1993, s. 72; S. Waltoś, Porozumienia w europejskim procesie karnym; próba syntetycznego spojrzenia, Prok. i Pr. 2000, nr 1, s. 24. 16 S. Steinborn, Porozumienia w polskim procesie karnym, Kraków 2005, s. 42. 17 E. Kruk, Wyrok skazujący sądu pierwszej instancji w trybie art. 335 KPK, Kraków 2005, s. 88. 18 S. Waltoś, Nowe instytucje w kodeksie postępowania karnego z 1997 roku, Prok. i Pr. 1997, nr 8, s. 27. 19 Uchwała SN z 21 grudnia 1972 r., VI KZP 64/72 OSNKW 1973, nr 2–3, poz.18. 197 Jędrzej Kupczyński1 Dowód z prywatnej opinii biegłego w nowym, kontradyktoryjnym modelu procesu karnego Wprowadzenie Zasada kontradyktoryjności nie jest w polskim procesie karnym niczym nowym. Kodeks postępowania karnego2 (dalej: k.p.k.) w obowiązującym jeszcze brzmieniu (stan na kwiecień 2015 r.) statuuje szereg dających jej wyraz instytucji prawnych, na czele których stoi model postępowania jurysdykcyjnego jako sporu toczonego przez równoprawne strony – oskarżyciela publicznego i oskarżonego – przed bezstronnym arbitrem – sądem3. Model ten, podobnie jak i sama zasada kontradyktoryjności, zdobyły już na tyle ugruntowaną pozycję w prawie karnym procesowym, że chyba nikt nie wyobraża sobie obecnie odejścia od nich. Stąd też tytuł niniejszego artykułu, nawiązujący oczywiście do mającej wejść w życie 1 VII 2015 r. nowelizacji ustawy karno-procesowej4, może wydawać się pewnym 1 Aplikant prokuratorski; doktorant Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk; do zainteresowań naukowych zalicza zagadnienia prawa dowodowego na styku procesu karnego i kryminalistyki. 2 Ustawa z dnia 6 VI 1997, Dz.U. 1997 nr 89 poz. 555 ze zm. 3 Takie właśnie ukształtowanie model postępowania zwykło się uważać za istotę zasady kontradyktoryjności w procesie; por. T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Warszawa 2009, s. 111. 4 Ustawa z dnia 27 IX 2013 o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. poz. 1247, dalej: ustawa o zmianie k.p.k. 271 Dowód z prywatnej opinii biegłego… wyolbrzymieniem. Wbrew temu, co pisze się w prasie5, w relacjach z obrad plenarnych Sejmu6, a co nawet usłyszeć można z ust prawników7, ustawa nowelizująca k.p.k. bynajmniej nie „wprowadza kontradyktoryjności” procesu karnego, a jedynie wzmacnia jej znaczenie. Z drugiej jednak strony, wagi projektowanych zmian nie można bagatelizować, bo niektóre obszary postępowania karnego istotnie czeka swego rodzaju „rewolucja”. Jednym z takich obszarów jest postępowanie dowodowe, a owej „rewolucji” upatruję w dopuszczeniu możliwości wykorzystania na szeroką skalę dowodów prywatnych – pochodzących od strony postępowania (innej niż oskarżyciel publiczny) i powstałych poza tym postępowaniem, wytworzonych jednakże na jego potrzeby. Jednym z takich dowodów jest prywatna opinia „biegłego”, czy też rzeczoznawcy „powołanego” samodzielnie przez stronę procesową i działającego na jej zlecenie. W niniejszym opracowaniu rozważę, jakie szanse i zagrożenia związane są z uchyleniem procesowej furtki dla biegłych prywatnych w kształcie zaproponowanym przez autorów nowelizacji ustawy karno-procesowej. Co się zmieni w kodeksie i dlaczego? Zmiana brzmienia przepisów k.p.k., otwierająca drogę do procesu dowodom prywatnym, zdaje się być minimalna, wręcz kosmetyczna. W istocie bowiem modyfikacji ulegnie jedynie art. 393 § 3 ustawy karno-procesowej. Dotychczas przepis ten przewidywał możliwość odczytania na rozprawie dokumentów prywatnych powstałych „poza 5 K ontradyktoryjność w procesie karnym, http://www.infor.pl/prawo/nowosciprawne/322224,Kontradyktoryjnosc-w-procesie-karnym.html (dostęp: 28 XI 2014). 6 Zakończyło się 47. posiedzenie Sejmu, 30.08.2013, http://www.sejm.gov.pl/sejm7. nsf/komunikat.xsp?documentId=06F52380318991E7C1257BD70030DF25 (dostęp: 28 XI 2014). 7 Wystąpienie A. Seremeta podczas konferencji „Prokuratura a kontradyktoryjny model postępowania sądowego. Wyzwania i możliwe zagrożenia”, która odbyła się w dniu 23 IX 2013 r. w siedzibie Prokuratury Generalnej [za:] J. Ferenz, Ta straszna kontradyktoryjność, „Na Wokandzie”, 2013, nr 21, s. 38. 272 Jędrzej Kupczyński postępowaniem karnym i nie dla jego celów”. Właśnie ostatni zwrot – „i nie dla jego celów” – zniknie z k.p.k. z dniem 1 VII 2015 r. Wykreślenie tych kilku słów doprowadzi do ogromnej transformacji modelu postępowania dowodowego. Dotychczas bowiem jego prowadzenie pozostawało domeną organu procesowego; strona procesowa uprawniona zaś była jedynie do składania wniosków dowodowych. Wraz z wejściem w życie nowelizacji, cały szereg dowodów strona będzie mogła przeprowadzić samodzielnie, wnioskując następnie o ich wprowadzenie do procesu poprzez odczytanie w trybie art. 393 § 3 k.p.k. Dopuszczalne stanie się dowodowe wykorzystanie wyników prywatnie przeprowadzonych oględzin, eksperymentów procesowych, a także – a może przede wszystkim – opinii ekspertów działających z inicjatywy i na zlecenie strony procesowej, czyli „prywatnych opinii biegłych”. Co legło u podstaw takiego ukształtowania uprawnień strony? Otóż przewidując możliwość dowodowego wykorzystania dokumentów prywatnych powstałych dla celów procesu, autorzy nowelizacji spodziewają się „wyrównać szanse” stron procesowych w nowym modelu postępowania. W uzasadnieniu projektu ustawy o zmianie k.p.k. można przeczytać, że owo „wyrównanie szans” wymaga „uczynienia pewnego wyłomu od dotychczas obowiązującej zasady, według której na rozprawie sądowej nie wolno odczytywać dokumentów prywatnych powstałych poza postępowaniem karnym i dla jego celów”8. Innymi słowy, wysoce kontradyktoryjny proces ma umożliwić oskarżonemu – bo to on z całą pewnością będzie najczęściej stroną korzystającą z nowych uprawnień – prowadzenie „swojego” postępowania dowodowego, które przeciwstawi dowodom zgromadzonym przez oskarżyciela publicznego. 8 Druk sejmowy nr 870 z dnia 8.11.2012, s. 131 (s. 8 uzasadnienia), http://orka. sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/96832B0ED113D8FBC1257AB4004F3B04/%24File/870.pdf (dostęp: 11 XI 2014). 273 Dowód z prywatnej opinii biegłego… Status prywatnego biegłego i prywatnej opinii w „nowej” procedurze Na gruncie obowiązujących obecnie przepisów postępowania karnego przeważał pogląd, że prywatna opinia biegłego – czyli pisemne opracowanie zagadnień specjalistycznych zlecone przez uczestnika postępowania innego niż organ procesowy – nie jest opinią w rozumieniu art. 193 k.p.k. w zw. z art. 200 § 1 k.p.k. i nie może stanowić dowodu w sprawie9. Należy zastanowić się, czy i na ile pogląd ten pozostanie aktualny po wejściu w życie nowelizacji. Otóż z pewnością zdezaktualizuje się twierdzenie, że opinia prywatna nie może stanowić dowodu w sprawie. Zmiana art. 393 § 3 k.p.k. otworzy możliwość odczytywania takiej opinii – przedłożonej pisemnie – na rozprawie głównej jako dokumentu prywatnego. Tym sposobem opinia prywatna zostanie ujawniona i wejdzie w poczet materiału dowodowego, zaś sąd będzie miał obowiązek – stosownie do art. 410 k.p.k. – wziąć ten dowód pod uwagę przy wyrokowaniu. Zdaje się jednak, że aktualności nie utraci pierwsza część cytowanej tezy. Mianowicie opinia prywatna w dalszym ciągu nie będzie opinią w rozumieniu art. 193 k.p.k. w zw. z art. 200 § 1 k.p.k. W mocy pozostanie bowiem choćby art. 194 § 1 k.p.k. określający, że o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego wydaje się postanowienie. Wydawanie postanowień zastrzeżone jest zaś dla uprawnionych 9 Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24.01.2008, sygn. II KK 290/07, LEX nr 346651; z judykatury także np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 I 2005, sygn. V KK 388/04, OSNKW 2005/1/12; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 V 1985, sygn. I KR 105/85, LEX nr 17683; zaś z doktryny np. T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne…, s. 496; A. Gaberle, Dowody w sądowym procesie karnym, Kraków 2007, s. 209–210; K. Nowicki, Wybrane zagadnienia dotyczące możliwości wykorzystania dokumentów prywatnych w procesie karnym [w:] Węzłowe problemy procesu karnego, red. P. Hofmański, Warszawa 2010, s. 326–328; Z. Kwiatkowski, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 24 I 2008, sygn. II KK 290/07, „Prokuratura i Prawo”, 2009, nr 1, s. 159–165; Idem, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z 4 I 2005 r., V KK 388/04, „Palestra”, 2006, nr 3–4, s. 259; częściowo odmienne: A. Bojańczyk, T. Razowski, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 4 I 2005 r., sygn. V KK 388/04, „Prokuratura i Prawo”, 2006, nr 1. 274 Jędrzej Kupczyński organów procesowych: sądu, prokuratora, Policji lub innych organów wprost wskazanych w przepisach karno-procesowych (art. 93 k.p.k.). Jest zresztą zrozumiałe, że stronie postępowania nie przysługuje możliwość wydawania postanowień, które są wszak orzeczeniami i władczo kształtują prawa i obowiązki uczestników procesu. W konsekwencji strona postępowania w dalszym ciągu nie będzie mogła samodzielnie doprowadzić do powołania biegłego na podstawie przepisów rozdziału 22 k.p.k. (art. 193–206 k.p.k.), a przepisy te nie będą w ogóle odnosić się do opinii prywatnej. Czym zatem będzie opinia prywatna, skoro nie opinią biegłego? Nie sposób nie zauważyć, że tak w obecnym, jak i projektowanym stanie prawnym, do opinii tej nie odnosi się żaden przepis działu V k.p.k., poświęconego dowodom. Oczywiście ustawa karno-procesowa nie zawiera zamkniętego katalogu dowodów, a zatem skoro zmiana art. 393 § 3 k.p.k. umożliwi ujawnienie opinii prywatnej na rozprawie, to możliwość jej dowodowego wykorzystania nie będzie budzić wątpliwości. Wątpliwości budzić za to może kwestia, jakich okoliczności dowiedzie opinia prywatna, czyli co będzie przedmiotem tego dowodu. Skoro mowa o opinii biegłego (czy też rzeczoznawcy, jeżeli przyjąć, że określenie „biegły” jest zastrzeżone dla eksperta powołanego przez organ procesowy na podstawie art. 193 i nast. k.p.k.), to przedmiotem jego wypowiedzi będą zagadnienia specjalistyczne, wykraczające poza normalny zakres wiedzy przeciętnego człowieka. W istocie zatem prywatny rzeczoznawca, podobnie jak biegły sądowy, wypowiadał się będzie odnośnie okoliczności wymagających „wiadomości specjalnych”, jak to ujęto w art. 193 k.p.k.10 W konsekwencji uznać 10 „Wiadomości specjalne” definiuje się jako wiadomości oraz umiejętności, które wykraczają poza przeciętne i praktyczne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 XI 1982, sygn. II KR 186/82, LEX nr 17479); nie należą do nich wiadomości dostępne dla dorosłego człowieka o odpowiednim doświadczeniu życiowym, wykształceniu i zasobie wiedzy ogólnej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 1976 r., I KR 48/76, LEX nr 19186); różnorodne doktrynalne definicje „wiadomości specjalnych” zebrała M. Całkiewicz, Wykorzystanie 275 Dowód z prywatnej opinii biegłego… należy, że przedmiot opinii biegłego wydanej na podstawie przepisów rozdziału 22. k.p.k. będzie tożsamy z przedmiotem opinii prywatnej. Opracowanie prywatnego rzeczoznawcy będzie zatem środkiem dowodowym analogicznym do opinii biegłego, przy czym nie będą dotyczyć go gwarancje związane z osobą biegłego, takie jak choćby obowiązek zachowania obiektywizmu, wyrażający się słowami jego przysięgi (art. 197 k.p.k.), a w wymiarze praktycznym wyłączeniem od opiniowania osób, których bezstronność budzi wątpliwości (art. 196 k.p.k. – przesłanki wyłączenia biegłego). Ten i inne problemy związane z wprowadzeniem do procesu prywatnej opinii biegłego przedyskutuję w dalszej części opracowania. O obiektywizmie i rzetelności prywatnego eksperta Zasadnicza obawa, jaką doktryna od dawna wiązała z dopuszczeniem do procesu opinii prywatnych, dotyczy właśnie obiektywizmu rzeczoznawcy działającego na zlecenie strony procesowej. Już w latach 70 ubiegłego stulecia Zbigniew Czeczot zwrócił uwagę na problem swoistego „dopasowania” opinii prywatnej do potrzeb zlecającego11. Obawa ta nie jest bezpodstawna. Od strony prawnej prywatnego rzeczoznawcę wiąże ze stroną zlecającą sporządzenie opinii klasyczny stosunek obligacyjny. W stosunku tym zamawiający jest klientem, który określa podstawowe parametry oczekiwanego „produktu” (jak choćby przedmiot i zakres ekspertyzy), wreszcie płaci za jego wykonanie. Jak w każdym stosunku umownym, klient spodziewa się otrzymania „produktu” wysokiej jakości. Nie sposób zaś nie zauważyć, że jedną z podstawowych miar jakości jest spełnienie oczekiwań i założeń klienta, czyli – mówiąc kolokwialnie – „zadowolenie klienta”12 . Przy tym oczekiwania klienta prywatnego zasadniczo różnią opinii biegłego w polskim procesie karnym, „Problemy kryminalistyki”, 2008, nr 259, s. 29. 11 Z. Czeczot, Badania identyfikacyjne pisma ręcznego, Warszawa 1971. 12 Tego rodzaju miernik jakości akcentują definicje przyjęte przez ISO (International Organization for Standarization); zob. J. Hebenstreit, Zapewnienie 276