Pobierz fragmenty

Transkrypt

Pobierz fragmenty
Agnieszka Orfin1
Spór czy układ?
Kilka uwag na temat dwoistości
polskiej procedury karnej
I. Wprowadzenie
Nie od dziś wiadomo, z czym każdy, bez mniejszego zawahania powinien się zgodzić, że prezentowany w podręcznikach kontradyktoryjny
model postępowania karnego, daleki jest od tego, który funkcjonuje
w rzeczywistości. Konsensus można osiągnąć także w stwierdzeniu,
że aktualnie obowiązujący model procedury karnej jest modelem
mieszanym, w którym, jako zasadę postępowania przygotowawczego
traktuje się zasadę inkwizycyjności, z pewnymi wyjątkami, zaś na etapie postępowania jurysdykcyjnego zasadę kontradyktoryjności (również z odstępstwami)2 . Nie każdy jednak już z taką samą pewnością
1 Doktorantka w Katedrze Postępowania Karnego na Wydziale Prawa i Administracji UAM w Poznaniu; aplikantka adwokacka przy Wielkopolskiej Izbie
Adwokackiej w Poznaniu.
2 A. Gaberle, Leksykon polskiej procedury karnej, Gdańsk 2004, s. 364; P. Kardas,
Mieszany, kontradyktoryjny czy inkwizycyjny proces karny? Rozważania o kierunku
projektowanych zmian Kodeksu postępowania karnego [w:] Czasopismo Prawa
Karnego i Nauk Penalnych. Księga dedykowana dr Ewie Weigend, red. S. Waltoś,
Warszawa 2011, s. 181; P. Hofmański, Model kontradyktoryjny w świetle
projektu zmian k.p.k. z 2012 r. [w:] Kontradyktoryjność w polskim procesie
karnym, red. P. Wiliński, Warszawa 2013, s. 33; R.A. Stefański, Postępowanie
przygotowawcze: zmiany ewolucyjne, czy rewolucyjne [w:] Z problematyki funkcji
procesu karnego, red. T. Grzegorczyk, J. Izydorczyk, R. Olszewski, Warszawa
2013, s. 29 i n. Zob. również rozważania na temat historycznego ujęcia
kształtowania się polskiego modelu postępowania karnego: J. Tylman, Dylematy
przemian polskiego modelu procesu karnego [w:] Z problematyki funkcji procesu
karnego, red. T. Grzegorczyk, J. Izydorczyk, R. Olszewski, Warszawa 2013,
23
Agnieszka Orfin
i zdecydowaniem udzieli odpowiedzi na pytanie, jak model ten będzie kształtował się po zmianach, które wejdą w życie 1 lipca 2015 r.3
Znajdą się głosy, które w sposób definitywny opowiedzą się za stanowiskiem, że proces nadal pozostanie mieszany albo będzie w pełni kontradyktoryjny4. Szersza jednak analiza zagadnienia prowadzi
do wniosku, że nie sposób zaprezentować jednoznaczną wypowiedź
na ten temat. Problematyka dwoistości modelu, bądź założenia istnienia dwóch modeli, jawi się zatem jako szczególnie doniosła i interesująca w świetle nowelizacji procedury karnej z 27 września 2013 r.,
która z jednej strony opiera się na przemodelowaniu postępowania
karnego, a ściślej – rozprawy głównej, w kierunku większej kontradyktoryjności, z drugiej zaś na poszerzeniu zakresu wykorzystania
instytucji konsensualnych.
s. 107; R.A. Stefański, Model postępowania przygotowawczego; Dotychczasowe
zmiany i wnioski de lege ferenda, „Ius Novum. Numer specjalny”, s. 81 i n. Autor
wskazuje, że obecnie funkcjonujący proces jest konsekwencją oddziaływania
modelu sowieckiego, który w Polsce został wprowadzony w latach 1949–1950.
Model sowiecki opierał się na funkcjonowaniu rozbudowanego postępowania
przygotowawczego, czynności procesowe przeprowadzone w tym stadium mają
charakter sformalizowany i najczęściej stanowią postawę rozstrzygnięcia sądu.
Zob. też: P. Kruszyński, M. Zbrojewska, Nowy model postępowania karnego
ukształtowany nowelą do k.p.k. z 27 września 2013 r., „Palestra”, 2014, nr 1–2,
s. 55–59. Autorzy w swoich rozważaniach podkreślają, że zanim sowiecki
model postępowania przygotowawczego został Polsce narzucony, obowiązywał
francuski model postępowania. Zgodnie z jego założeniami postępowanie
przygotowawcze było prowadzone w dwóch formach: śledztwa sądowego oraz
dochodzenia. Śledztwo sądowe miało charakter sformalizowany (czynności
miały charakter procesowy i mogły stać się podstawą rozstrzygnięcia sądu)
i było prowadzone przez sędziego śledczego, natomiast dochodzenie, które
miało charakter nieformalny prowadzone było przez prokuratora (z czynności
dochodzenia nie sporządzano protokołów, a jedynie zapiski, które nie mogły
stanowić podstawy ustaleń sądu).
3 Ustawa z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania
karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. 2013, poz. 1247.
4 P. Kardas, Etyczne i proceduralne determinanty pełnienia funkcji sędziego,
obrońcy i oskarżyciela w kontradyktoryjnym procesie karnym, „Palestra”, 2014,
nr 3–4, s. 4; J. Skorupka, W kierunku kontradyktoryjnej rozprawy głównej
[w:] Konferencje Izby Adwokackiej we Wrocławiu. Adwokatura jako uczestnik
procesu legislacyjnego, t. V, red. J. Giezek, A. Malicki, Warszawa 2012, s. 38 i n.
24
Spór czy układ? Kilka uwag…
W tym kontekście, z uwagi na fakt, że modelowe zmiany procedury karnej istotnie wpływają na reguły pełnienia funkcji procesowych przez obrońcę i oskarżyciela, oraz odpowiednio je modyfikują5,
zagadnienie stosunku kontradyktoryjności i konsensualizmu można
w dużym uproszczeniu, jedynie dla jego zilustrowania, sprowadzić
do refleksji dotyczącej tego, czy ich miejscem pracy będzie sala sądowa, na której będą prowadzić zaciekły i gorliwy spór, prześcigając się
w entuzjastycznym prezentowaniu dowodów, nieustępliwie dociekając prawdy i wytrwale przekonując sąd do swoich racji, czy też ich
rola raczej skoncentruje się na prowadzeniu negocjacji, również tych
nieustępliwych, w zaciszu gabinetu prokuratora6.
II. Pojęcie modelu postępowania karnego
Zanim jednak rozważania niniejszego opracowania skupią się
na kształcie modelu procesu karnego i czynnikach go determinujących, w pierwszej kolejności należy wskazać, co można rozumieć
pod pojęciem modelu. Według słownika języka polskiego, zgodnie
z jednym z wielu znaczeń, model to pewien wzór, według którego
coś jest wykonywane7. To również zespół podstawowych elementów
pewnego układu, który pozwala na rozróżnienie go od innych układów. Ponadto można go używać w celu ustalenia tego, co w badanym
układzie jest znaczące8. Z perspektywy procesu karnego, celowym
5 P. Kardas, Obrońca i oskarżyciel w procesie karnym – granice kontradyktoryjności
a możliwość współpracy [w:] Współczesna adwokatura wobec innych zawodów
prawniczych, red. J. Giezek, Warszawa 2011, s. 29.
6 A. Bułat, Udział obrońcy w zawieraniu porozumień procesowych w prawie
federalnym USA, Anglii i Włoch, „Palestra”, 2014, nr 7–8, s. 196; P. Kardas,
Etyczne i proceduralne determinanty…, s. 40; Idem, Funkcja obrony na gruncie
znowelizowanego k.p.k. – nowe powinności obrońcy, „Prawo Europejskie
w praktyce”, 2014, nr 1 (115), s. 17 i n.; Idem, Obrońca i oskarżyciel w procesie
karnym…, s. 29 i n.
7 Słownik języka polskiego. PWN, L. Drabik, A. Kubiak-Sokół, E. Sobol,
L. Wiśniakowska, Warszawa 2006, s. 455.
8 S. Waltoś, Model postępowania przygotowawczego na tle porównawczym,
Warszawa 1968, s. 10–11.
25
Agnieszka Orfin
jest pojmowanie modelu jako normatywnego wzoru postępowania,
związanego z zespołem norm prawnych warunkujących jego kształt9.
W literaturze wskazuje się, że stanowi on zbiór instytucji procesowych tworzących całość, która podporządkowana jest osiąganiu zamierzonych i skonkretyzowanych celów. W tej perspektywie można zwrócić uwagę na dwa krańcowo przeciwstawne modele: model
procesu nastawionego na zwalczanie przestępczości (crime control
model), w którym nacisk zostaje położony na efektywność działania,
oraz model nastawiony na sprawiedliwe rozstrzygnięcie (due process
model), akcentujący rzetelne rozpoznanie sprawy10. W piśmiennictwie podkreśla się, że pojęcie modelu najczęściej używa się w odniesieniu do poszczególnych etapów procesowych: postępowania przygotowawczego, odwoławczego, czy też rozprawy głównej. Niemniej
jednak o modelu można mówić nie tylko w odniesieniu do pewnego
stadium, czy też tylko jego odcinka, ale także biorąc pod uwagę całość postępowania11. Ponadto warto podkreślić, że termin modelu
postępowania jest ściśle związany z pojęciem procesu karnego12 , który
9 J. Tylman, Dylematy przemian polskiego modelu…, s. 107.
10 A. Gaberle, Leksykon polskiej procedury…, s. 99–100.
11 Sz. Pawelec, Ł. Jagiełłowicz, Znaczenie komparatystyki prawniczej oraz badań
nad modelami procesu karnego dla nauki prawa karnego procesowego [w:] System
Prawa Karnego Procesowego, red. P. Hofmański, s. 54.
12 Pojęcie procesu karnego w literaturze definiuje się dość zgodnie, przyjmując,
że stanowi całokształt działalności zmierzającej do realizacji prawa
karnego materialnego. Proces określany jest również jako zespół prawnie
uregulowanych czynności, których zadaniem jest wykrycie sprawcy
i osądzenie go za przestępstwo, a także w razie gdy zachodzą ku temu warunki –
wymierzenie kary lub środków zabezpieczających. Szerzej: Z. Sobolewski,
M. Rogalski [w:] Proces karny. Część ogólna, red. G. Artymiak, M. Rogalski,
Warszawa 2012, s. 21; M. Cieślak, Polska procedura karna. Podstawowe
założenia teoretyczne, Warszawa 1984, s. 9; S. Waltos, P. Hofmański, Proces
karny. Zarys systemu, Warszawa 2013, s. 20; Postępowanie karne. Część
ogólna, red. J. Skorupka, Warszawa 2012, s. 13; T. Grzegorczyk, J. Tylman,
Polskie postępowanie karne, Warszawa 2011, s. 48; J. Skorupka, Pojęcie procesu
karnego [w:] System Prawa Karnego Procesowego. Zagadnienia Ogólne,
red. P. Hofmański, Warszawa 2013, s. 97.
26
Spór czy układ? Kilka uwag…
rozpatrywany w perspektywie normatywnej – w centrum zainteresowania stawia właśnie obowiązujący model procedury. Poza tym,
proces można analizować jeszcze z dwóch perspektyw: teoretycznej
i rzeczywistej13. Pierwsza – charakteryzuje się tym, że dotyczy spojrzenia na proces z punktu widzenia nauki, zaś druga jest odzwierciedleniem tego jak proces ten wygląda w rzeczywistości14.
III. (Re)definicja modelu postępowania karnego?
Biorąc pod uwagę fakt, że ustawa nowelizująca k.p.k. zakłada reformę
procesu karnego, polegającą na przemodelowaniu rozprawy głównej – w zakresie przeprowadzania dowodów – w kierunku większej
kontradyktoryjności, należy stwierdzić, że ta zasadnicza zmiana
rzutować będzie na wszystkie etapy procesu (choć w najmniejszym
zakresie na stadium postępowania przygotowawczego) oraz na szereg obecnie funkcjonujących przepisów. Autorzy zmian podkreślają
jednak, że aby móc mówić o zmianie modelu procesu karnego, nie
wystarczy jedynie zwiększenie kontradyktoryjności postępowania.
Drugim nieodłącznym elementem reformy procesu jest rozszerzenie konsensualizmu procesowego. W literaturze wprost wskazuje się,
że kontrowersyjna, aktualnie tocząca się dyskusja na temat kontradyktoryjności, dotyczy jedynie 20% spraw, które będą rozpatrywane
przez polskie sądy karne15. Kontradyktoryjny proces znajdzie bowiem
zastosowanie, nie w każdych, a jedynie w skomplikowanych i trudnych sprawach16. P. Hofmański podkreśla, że (…) nie ma konieczności
prowadzenia procesu w sytuacji kiedy wszyscy akceptują jego wynik.
13 Ibidem, s. 99.
14 Szerzej: Ibidem, s. 99 i n.
15 P. Wiliński, Racjonalizacja procesu karnego stała się koniecznością, „Prawo
Europejskie w praktyce”, 2014, nr 1 (115), s. 11–12.
16 Takie stanowisko prezentował P. Hofmański na Ogólnopolskiej Konferencji
Naukowej „Postęp w Postępowaniu”, organizowanej przez ELSA Łódź, która
miała miejsce 12 grudnia 2013 r. w Łodzi i poświęcona była debacie nad
zmianami kodeksu postępowania karnego.
27
Agnieszka Orfin
Dzisiaj mamy przekroczone 50% spraw załatwianych w tzw. szybkich
trybach, zakładamy, że po nowelizacji osiągniemy 80%17.
Wobec tego można zauważyć, że ustawodawca przyjmując wyżej
wskazane założenie, daje początek do dyskusji nad zagadnieniem
pewnej dwutorowości procesu i pozwala uznać, że w tej perspektywie można mówić o:
1. jednym, dualistycznym modelu procedury karnej i przyjęciu,
że z jednej strony przepisy kształtują pełny, kontradyktoryjny proces, który swoim zakresem obejmuje kilka stadiów (trzy a czasem
i cztery) i będzie dotyczył ok. 20% rozpatrywanych spraw, a z drugiej strony – o uproszczonym procesie konsensualnym, obejmującym rozbudowane stadium postępowania przygotowawczego,
ograniczony etap sądowy oraz zredukowany etap postępowania
odwoławczego i który będzie dotyczył ok. 80% spraw18, albo
2. dwóch modelach, tj. mieszanym albo kontradyktoryjnym (choć
biorąc pod uwagę kształt przepisów, zarówno obowiązujących
jak i mających wejść w życie w lipcu 2015 r., raczej nie jest
możliwym mówienie o „czystej”, „pełnej” kontradyktoryjności) i konsensualnym.
Podejmując próbę analizy powyższych zagadnień, w pierwszej kolejności należy zastanowić się nad rolą i funkcją kontradyktoryjności
i konsensualizmu procesowego dla procesu karnego. Fundamentalne
znaczenie ma bowiem ustalenie, czy cechy te są na tyle kluczowe,
by miały wpływ na jego kształt. Odnośnie pierwszej, nie ma raczej
wątpliwości, że znacząco warunkuje model procesu, ponieważ jest
17 Zob. również. P. Wiliński, Konsensualizm a kontradyktoryjność w polskim
procesie karnym w świetle projektowanych zmian [w:] Konferencje Izby
Adwokackiej we Wrocławiu. Adwokatura a modele procedur sądowych, t. VI,
red. J. Giezek, A. Malicki, Warszawa 2013, s. 25.
18 P. Kardas, Jeden czy dwa modele procesu karnego? (Kilka uwag o paradoksach
związanych z nowelizacją kodeksu postępowania karnego w perspektywie funkcji
prawa karnego) [w:] Fiat iustitia pereat mundur. Księga jubileuszowa poświęcona
Sędziemu Sądu Najwyższego Stanisławowi Zabłockiemu z okazji 40-lecia pracy
zawodowej, red. P. Hofmański, Warszawa 2014, s. 268 i n.
28
Dorota Czerwińska1
Model dualistyczny czy dwa
modele apelacji w znowelizowanej
procedurze karnej – zagadnienie
ograniczenia podstaw odwoławczych
od wyroku uzgodnionego w ramach
porozumienia procesowego
Ustawa z 27 września 20132 nowelizująca kodeks postępowania karnego3 istotnie przemodelowała postępowanie odwoławcze, rozszerzając zakres orzekania reformatoryjnego, zawężając pole zastosowania
reguł ne peius, czy wprowadzając obowiązek przytoczenia w apelacji
zarzutów przeciwko orzeczeniu. Jedna z istotniejszych zmian dotyczy
art. 434 oraz art. 447 k.p.k. W pierwszym z wymienionych przepisów uchylono § 3, statuujący dotychczas wyjątek od zakazu reformationis in peius i dopuszczający orzeczenie przez sąd odwoławczy
również na niekorzyść oskarżonego w wypadku wniesienia środka
odwoławczego na jego korzyść, który obejmowałby zakresem zaskarżenia rozstrzygnięcie co do winy lub co do kary lub środka karnego,
objęte uprzednim porozumieniem, o którym mowa w art. 335 lub
art. 387 k.p.k. W art. 447 dodano zaś § 7 (w wyniku kolejnej ustawy
1 Doktorantka w Katedrze Postępowania Karnego Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, aplikantka adwokacka
w izbie wrocławskiej.
2 Ustawa z 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego
oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. poz. 1247.
3 Ustawa z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego, Dz.U. nr 89 poz. 555
ze zm.
101
Dorota Czerwińska
nowelizującej z 20 lutego 20154 będzie to § 5), w którym – w miejsce uchylonego uregulowania art. 434 § 3 – wyłączono z zakresu
dopuszczalnych podstaw odwoławczych zarzut błędu w ustaleniach
faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia oraz zarzut rażącej
niewspółmierności kary, środka karnego lub niesłusznego zastosowania lub niezastosowania środka zabezpieczającego lub innego środka,
jeżeli zarzuty te miałyby być związane z treścią zawartego porozumienia, o którym mowa w art. 343, nowym art. 343a lub art. 387 k.p.k.
Nieobecna pierwotnie w kodeksie postępowania karnego
z 1997 roku, wprowadzona w 2003 roku5, regulacja art. 434 § 3 k.p.k.
budziła kontrowersje w doktrynie6. Przepis został zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 28 kwietnia 2009 r.,
P 22/077, w którym za sprzeczne z art. 42 ust. 2 Konstytucji RP8
uznano wyłączenie zakazu reformationis in peius w zakresie, w jakim
odnosi się ono do apelacji oskarżonego opartej o zarzuty nieobjęte
porozumieniem procesowym. Podstawą rozstrzygnięcia Trybunału
było rozróżnienie przyczyn odwoławczych leżących po stronie oskarżonego, tj. związanych z instrumentalnym traktowaniem przez niego
zawartego porozumienia, oraz leżących po stronie sądu, związanych
zwłaszcza z naruszeniem prawa materialnego lub procesowego w zakresie nieobjętym porozumieniem albo z zaistnieniem bezwzględnych przyczyn odwoławczych z art. 439 k.p.k. Podniesienie w apelacji
4 Ustawa z 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych
innych ustaw, Dz.U. poz. 396.
5 Ustawa z 10 stycznia 2003 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego,
ustawy – Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania karnego, ustawy
o świadku koronnym oraz ustawy o ochronie informacji niejawnych, Dz.U. nr 17
poz. 155.
6 Zob. m.in. S. Zabłocki, Ograniczenie zakazu reformationis in peius, „Palestra”,
2003, nr 7–8, s. 121–125; W. Kociubiński, Wyłączenie stosowania zakazu
reformationis in peius w wypadkach określonych w art. 60 § 3 i 4 kodeksu karnego
oraz art. 343 lub 387 kodeksu postępowania karnego, „Prokuratura i Prawo”, 2004,
nr 10, s. 147–155 i cyt. tam literatura.
7 Dz.U. nr 68 poz. 585.
8 Konstytucja RP z 2 kwietnia 1997, Dz.U. nr 78 poz. 483 ze zm.
102
Model dualistyczny czy dwa modele apelacji…
zarzutów dotyczących uchybień leżących po stronie sądu nie mogło,
zdaniem Trybunału, skutkować uchyleniem ochrony wynikającej
z zakazu reformationis in peius. Trybunał nie uznał przy tym art.
176 ust. 2 Konstytucji RP (zasada dwuinstancyjności postępowania sądowego) za adekwatny wzorzec kontroli w sprawie, ponieważ
ograniczenie zakresu zakazu reformationis in peius nie narusza prawa
oskarżonego do zaskarżenia wyroku, a jedynie jego prawo do obrony.
Skutkiem wyroku Trybunału była nowelizacja art. 434 k.p.k. ustawą
z 9 kwietnia 2010 r.9 stanowiąca próbę dostosowania brzmienia przepisów do standardów wyznaczonych przez Trybunał. Próba ta została
jednak oceniona w doktrynie jako nieudana10. Ze względu na językowe
niedociągnięcia, brzmienie przepisu musiało być dekodowane w drodze
wykładni funkcjonalnej, tak, by osiągnąć wyniki zgodne z zapatrywaniami Trybunału oraz prawdopodobną intencją ustawodawcy.
Motywacją kolejnej zmiany art. 434 k.p.k., wprowadzonej nowelą
wrześniową, była – jak można przeczytać w uzasadnieniu do jej projektu11 – chęć spełnienia standardów uregulowania wyznaczonych
we wskazanym już wyroku Trybunału Konstytucyjnego oraz jego
postanowieniu z 1 lipca 2009 r., P 3/0812 – czego, zdaniem projektodawców, nie udało się uczynić dotychczas. Zmieniono zatem brzmienie art. 434 § 4, dotyczącego zrywających porozumienie tzw. małych
świadków koronnych, oraz uchylono § 3, dotyczący zrywających porozumienie zawarte w ramach jednej z instytucji konsensualnych.
Dokonane w art. 447 § 5 k.p.k. ograniczenie podstaw apelacyjnych
niemałej przecież grupie skazanych prowadzi nieuchronnie do pytania, czy nie nastąpiło pęknięcie modelu postępowania odwoławczego
9 Dz.U. nr 106 poz. 669.
10 T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I. Komentarz
do art. 1–467, Warszawa 2014, s. 1440–1441.
11 U
zasadnienie do projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny Kodeks
postępowania karnego i niektórych innych ustaw, http://bip.ms.gov.pl/pl/projektyaktow-prawnych/prawo-karne/download,1649,1.html (dostęp: 26 XI 2014),
s. 142.
12 OTK ZU 2009/7A/115.
103
Dorota Czerwińska
na dwa modele – znacznie węższy model konsensualny i szerszy model apelacji od wyroków wydanych na zasadach ogólnych, w których
to modelach odmiennie rysuje się zakres dopuszczalnych zarzutów
apelacyjnych. Wprawdzie w szerszym modelu również istnieją kategorie zarzutów niedopuszczalnych, wskazanych choćby w art. 427
§ 3 i 4 k.p.k. w brzmieniu obowiązującym od 1 lipca 2015 r., jednak
apelacja jako taka może się odnosić zarówno do błędów co do prawa,
jak i co do stanu faktycznego oraz wymiaru kary.
Omówienie zmian w postępowaniu odwoławczym toczącym się
na skutek apelacji od wyroku konsensualnego jest niezmiernie istotne, ponieważ nowelizacja spowodowała dezaktualizację wcześniej
prezentowanych w piśmiennictwie poglądów, że kodeks postępowania karnego nie wprowadza żadnych szczególnych reguł dotyczących
zaskarżenia wyroku wydanego w wyniku zawarcia przez strony porozumienia karnoprocesowego. Odmiennie uregulowana została jedynie
kwestia obowiązywania w takim przypadku zakazu reformationis in
peius (…). Stronom zatem od takiego wyroku przysługuje apelacja13.
Przed nowelizacją wrześniową, gdy zaskarżalność orzeczeń konsensualnych nie była ograniczona w porównaniu do pozostałych
orzeczeń, wyrażano w piśmiennictwie wątpliwości, czy tak szeroka
możliwość zaskarżenia wyroku przez stronę, która wyraziła przecież
zgodę na jego treść, jest do pogodzenia z charakterem i ratio legis
instytucji porozumień karnoprocesowych14. Wskazywano również
na teoretyczną możliwość przyjęcia rozwiązania odmiennego, wyłączającego lub choćby ograniczającego zaskarżalność takich wyroków.
Podkreślano jednak z jednej strony niedopuszczalność całkowitego wyłączenia możliwości zaskarżenia konsensualnych wyroków
z punktu widzenia konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności, z drugiej zaś – atrakcyjność rozwiązania polegającego na ograniczeniu
13 S. Steinborn, Porozumienia w polskim procesie karnym, Kraków 2005, s. 379.
14 Ibidem, s. 381–382.
104
Model dualistyczny czy dwa modele apelacji…
w takich wypadkach przyczyn odwoławczych15. Nie było ono jednak
możliwe bez zmiany art. 427 § 1 i 2 k.p.k., które w brzmieniu obowiązującym do 1 lipca 2015 r. nie wymagały od skarżącego podania
jakichkolwiek zarzutów stawianych rozstrzygnięciu. W świetle nowego brzmienia art. 427 § 1 k.p.k. wskazanie w treści środka odwoławczego zarzutów skarżącego – również niebędącego profesjonalistą –
stało się obligatoryjne. Dzięki temu zaś możliwe stało się wyłączenie
dopuszczalności pewnych ich kategorii, co też ustawodawca uczynił
w nowym art. 447 § 5 k.p.k.
Wydaje się, że tę akurat, istotną przecież zmianę, potraktowano
w dyskusjach nad nowelizacją z niedostateczną uwagą16. W nielicznych już opublikowanych komentarzach uwzględniających stan prawny aktualny na dzień 1 lipca 2015 r. wskazuje się jedynie, że w nowym
§ 7 wyklucza się możliwość podnoszenia w apelacji zarzutów z art. 438
pkt 3 i 4 k.p.k., związanych z treścią zawartego porozumienia (…).
Apelacja musiałaby tu być ograniczona do zarzutów ujętych w art.
438 pkt 1 i 2, a więc do obrazy prawa17. Przyjmuje się jednocześnie,
że apelacja oparta tylko na podstawach z art. 438 pkt 3 lub 4 staje się
zatem środkiem niedopuszczalnym i musi spotkać się z odmową przyjęcia, zaś jeśli wskazywałaby także zarzuty z art. 438 pkt 1 lub (i) 2
bądź z art. 439 § 1, podlegałaby rozpoznaniu z zachowaniem zakazu
z art. 434 § 1, ale tylko w tym właśnie zakresie. Odnośnie do innych
zarzutów powinna być pozostawiona bez rozpoznania18.
Wydaje się, że nie zostało dotychczas w piśmiennictwie dostatecznie wyeksponowane, jak istotne zróżnicowanie modelu postępowania
odwoławczego wprowadzono. Model apelacji ulega bowiem swoistemu
15 Ibidem, s. 383–384.
16 W obszernej publikacji pod red. P. Wilińskiego, Kontradyktoryjność w polskim
procesie karnym, Warszawa 2013, wątek ten został poruszony tylko w tekście
C. Kuleszy pt. Kontradyktoryjność postępowania odwoławczego w świetle
projektu nowelizacji kodeksu postępowania karnego Komisji Kodyfikacyjnej
z dnia 8 listopada 2012 roku (druk sejmowy nr 870), s. 105–136.
17 T. Grzegorczyk, Kodeks…, s. 1534.
18 Ibidem, s. 1445.
105
Dorota Czerwińska
pęknięciu na dwa submodele: szerszy model apelacji od wyroku wydanego w standardowej, kontradyktoryjnej procedurze, oraz model
apelacji, która w typowych przypadkach może ograniczyć się tylko
co do prawa, od wyroku osiągniętego w drodze konsensualizmu procesowego. Nawiązując bezpośrednio do tematu niniejszego opracowania,
trudno chyba mówić w tym kontekście o modelu dualistycznym; rysuje
się raczej perspektywa dwóch modeli, zasadniczo odmiennych.
Co znamienne, ta akurat zmiana idzie w zupełnie innym kierunku niż ogół zmian w modelu postępowania odwoławczego. O ile
bowiem generalnie nowela wrześniowa ogranicza kasatoryjność
postępowania odwoławczego, zwiększając możliwości orzekania
reformatoryjnego, rozszerza także zakres prowadzonego na tym
etapie postępowania dowodowego, tak w odniesieniu do wyroków
konsensualnych w ogóle wyłącza dopuszczalność prowadzenia sporu
w instancji odwoławczej co do znacznej grupy przypadków. Z jednej
strony jasne jest ratio legis wprowadzania restrykcji dotyczących zaskarżania wyroków konsensualnych, z drugiej jednak nie można nie
zauważyć, że dopuszczalność prowadzenia kontradyktoryjnego sporu
przed sądem II instancji ulega w ten sposób znacznemu ograniczeniu.
Nowe rozwiązanie – podobnie jak poprzednie – budzi poważne
wątpliwości. Abstrahując już od jego spójności z pozostałymi zmianami w modelu postępowania odwoławczego, w literaturze wymienia się następujące jego mankamenty: ograniczenie zasady prawdy
materialnej19, z której – przynajmniej w deklaracjach złożonych
w uzasadnieniu projektu20 – w znowelizowanej procedurze przecież
nie zrezygnowano, zastrzeżenia natury konstytucyjnej i prawnomiędzynarodowej21, a nawet niecelowość wprowadzania jakichkol19 A. Bułat, M. Rocławska, Zaskarżalność ustaleń faktycznych w wyrokach
wydanych w trybie art. 343 k.p.k. oraz art. 387 k.p.k. a zasada prawdy materialnej
[w:] Postępowanie dowodowe w świetle nowelizacji kodeksu postępowania
karnego, red. A. Lach, Toruń 2014, s. 189.
20 Zob. Uzasadnienie…, s. 1416.
21 A. Bułat, M. Rocławska, Zaskarżalność ustaleń faktycznych…, s. 190.
106
Model dualistyczny czy dwa modele apelacji…
wiek ograniczeń zaskarżalności wyroków konsensualnych z punktu
widzenia usprawniania postępowania karnego, jako że jedynie 1%
z nich jest zaskarżanych22 .
Z przytoczonych zarzutów największą wagę ma oczywiście zarzut
dotyczący zgodności wprowadzonego uregulowania z Konstytucją
RP oraz wiążącymi Polskę umowami międzynarodowymi – i właśnie
on wymaga szerszego rozwinięcia.
Wątpliwości natury konstytucyjnoprawnej dotyczą zgodności
uchwalonego unormowania z art. 78 (prawo strony do zaskarżenia
orzeczenia) oraz art. 176 ust. 2 Konstytucji (dwuinstancyjność postępowania sądowego).
Art. 78 ust. 1 Konstytucji dopuszcza wprawdzie ustawowo określone wyjątki od zaskarżalności orzeczeń, których najdalszy horyzont – jak wskazuje się w literaturze – wyznacza art. 77 ust. 2 Konstytucji, stanowiący, że ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej
dochodzenia naruszonych wolności i praw23.
Należy przyznać, że wprowadzone w art. 447 § 5 k.p.k. rozwiązanie – jako dopuszczające apelację opartą na naruszeniu przepisów
prawa – mieści się w ramach wyznaczonych przez art. 77 ust. 2.
Wszystkie wyjątki od zaskarżalności orzeczeń podlegają jednak
także ogólnej kontroli z punktu widzenia wyrażonej w art. 31 ust. 3
Konstytucji zasady proporcjonalności24. Można zgłaszać w tym zakresie zastrzeżenia, zarówno co do możliwości usprawiedliwienia
naruszenia tak newralgicznego dla realizacji prawa do sądu uprawnienia wartością taką jak sprawność postępowania, jak i co do jego
niezbędności i proporcjonalności sensu stricto.
Wydaje się, że zastosowany środek jest nieproporcjonalny do celu
w postaci przyspieszenia postępowania przez zniechęcenie sprawców
22 Ibidem.
23 W. Jasiński, M. Kuźma, Granice i zaskarżalność porozumień procesowych
[w:] Współzależność prawa karnego materialnego i procesowego, red. Z. Ćwiąkalski,
G. Artymiak, Warszawa 2009, s. 326.
24 Zob. wyrok TK z 14.10.2010, K 17/2007, OTK ZU 2010/8A/75.
107
Mariusz Ratajczak1
Zadania obrońcy w nowym
modelu procesu karnego
1. Wprowadzenie
Nowe realia procesowe, które od 1 lipca 2015 r. wprowadzi w swej
zasadniczej części wielka nowela Kodeksu postępowania karnego2 ,
nie pozostaną bez wpływu na zadania obrońcy i to we wszystkich
stadiach procesu. Choć dość wielopłaszczyznowy system intertemporalny noweli spowoduje, iż w relatywnie długim czasie będzie funkcjonował nowy i stary proces, to jednak dynamizm wprowadzonych
zmian będzie widoczny już od chwili jej wejścia w życie. Zupełnie
nowe zadania obrońcy kreowane są poprzez przyjęty przez ustawodawcę nowy model postępowania karnego. Wydaje się, iż uprawnione
jest dość kategoryczne stwierdzenie, że zdecydowanie odchodzi się
od modelu inkwizycyjnego w kierunku modelu kontradyktoryjnego
z mocno rozbudowanymi możliwościami konsensualnego zakończenia postępowania. Właśnie przez pryzmat kontradyktoryjności, której w pełnej postaci nie sposób osiągnąć, i konsensualizmu wysuwa
się specyficzna mozaika nowych zróżnicowanych zadań obrońcy.
1 Adwokat, z-ca członka Okręgowej Rady Adwokackiej w Zielonej Górze, sędzia
Okręgowego Sądu Łowieckiego przy PZŁ, doktorant w Katedrze Postępowania
Karnego UJ.
2 Ustawa z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania
karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1247, z późn. zm.).
123
Zadania obrońcy w nowym modelu…
W przyjętym nowelą modelu, wcześniejsza dominacja postępowania przygotowawczego ustępuje miejsca postępowaniu jurysdykcyjnemu, ogranicza się w znacznym stopniu inicjatywę dowodową sądu
dla zachowania jego maksymalnej bezstronności i co najistotniejsze
z punktu widzenia obrońcy, wyrównuje się jego pozycję z oskarżycielem w zakresie postępowania dowodowego przed sądem. Obrońca zatem w kontradyktoryjnym modelu stanowi istotny i niezbędny
składnik całej konstrukcji wymiaru sprawiedliwości3, a wyposażenie
go w odpowiednie instrumenty prawne pozwala na zachowanie rzetelności procesu karnego.
Przedmiotem zainteresowania autora niniejszego opracowania jest
próba odnalezienia i opisania najbardziej istotnych zadań na etapie
postępowania przygotowawczego i jurysdykcyjnego przed sądem
I i II instancji, jakie staną przed obrońcą w nowym modelu postępowania karnego. Poprzez przekrój niezmiernie głębokich zmian,
jakie dokonała wielka nowelizacja, zadania obrońcy uzyskały nowy
wymiar i znacznie większe znaczenie praktyczne.
2. Obrońca w postępowaniu przygotowawczym
Zgodnie z treścią art. 86 § 1 kodeksu postępowania karnego (dalej: k.p.k.), obrońca ma kategoryczny obowiązek, przedsiębrania
czynności procesowych jedynie na korzyść oskarżonego. Dopełnieniem tej regulacji jest niewątpliwe art. 28 Prawa o adwokaturze4,
a także § 21 i § 22 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej. Od momentu udzielenia przez podejrzanego pełnomocnictwa do obrony, zawiązuje się pomiędzy nim a adwokatem (od 1 lipca 2015 r. funkcję obrońcy będzie mógł pełnić również radca prawny) stosunek
3 Zob. szerzej na temat pozycji obrońcy w procesie C. Kulesza, Efektywność
udziału obrońcy w procesie karnym w perspektywie prawnoporównawczej, Kraków 2005, s. 97 i n.
4 Ustawa z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (tekst jednolity: Dz.U. 2014
poz. 635).
124
Mariusz Ratajczak
obrończy5. Obrońca zatem porusza się w swoistym klinie, gdzie
granice rzetelności jego działania, wyznaczone są poprzez uprawnienie do przedsiębrania jedynie czynności na korzyść klienta,
zgodnych z powszechnie obowiązującym prawem i niesprzecznych
z zasadami etyki6. Przed 2 czerwca 2014 r. obrońca w postępowaniu przygotowawczym w zakresie możliwości dostępności do akt
prowadzonego postępowania był bardzo ograniczony, a realizacja
zadań obrończych bardzo uśpiona. Zwłaszcza było do jaskrawo
widoczne na wczesnym etapie postępowania, gdy oskarżyciel decydował się wystąpić do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Pomimo dodania § 5a do art. 156 k.p.k.7
nagminnie odmawiano zgody dla podejrzanego i obrońcy udostępnienia akt i to właśnie w części zawierającej dowody wskazane
we wniosku. Tym samym, wykonywanie zadań obrończych na posiedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania w zasadzie
było tylko pozorne, a zadania obrońcy de facto przejmował sąd.
Nie ma potrzeby rozwijania tego wątku szerzej, gdy tylko weźmie
się pod uwagę, że obrońca nie znając dowodów miał podejmować
próbę polemiki z ich wartością i dokonać na tej podstawie oceny
co do zasadności wniosku prokuratora. Na zarządzenie prokuratora o odmowie udostępnienia akt służyło zażalenie do prokuratora
bezpośrednio przełożonego i wynik rozstrzygnięcia, z oczywistych
5 Zob. szerzej o instytucji obrony D. Gruszecka, Kilka uwag o taktyce obrony i odpowiedzialności karnej adwokata [w:] Wrocławskie Studia Erazmiańskie. Zeszyty
Studenckie. Prace prawnicze, administratywistyczne i historyczne, red. M. Sadowski, P. Szymaniec, Wrocław 2009, s. 89 i n.
6 Zob. szerzej o obowiązkach etycznych adwokatów P. Czarnecki, Kodeks etyki adwokackiej jako podstawa odpowiedzialności dyscyplinarnej, „Palestra”, 2014, nr 9,
s. 97–101; W. Marchwicki, M. Niedużak, Odpowiedzialność dyscyplinarna oraz
etyka zawodowa adwokatów i radców prawnych. Orzecznictwo, Warszawa 2011.
7 Paragraf 5a został dodany w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 3 czerwca 2008 r., K 42/07, OTK-A 2008, nr 5, poz. 77, przez art. 1
ustawy z dnia 16 lipca 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego (Dz.U. nr 127 poz. 1051) obowiązującej w tym zakresie od dnia 28 sierpnia 2009 r. do dnia 2 czerwca 2014 r.
125
Zadania obrońcy w nowym modelu…
powodów, jawił się, jako wielce przewidywalny. Wiedza obrońcy
o materiale dowodowym była jedynie cząstkowa. Wynikała z treści
postanowienia o przedstawieniu zarzutów, postanowienia w przedmiocie tymczasowego aresztowania, wyjaśnień składanych przez
podejrzanego i ewentualnie treści relacji procesowych, jakie składali świadkowie dopuszczeni na wniosek obrońcy, przy przesłuchaniu, których mógł on być obecny. Dopiero na końcu postępowania
przygotowawczego, oskarżyciel w trybie art. 321 § 1 k.p.k., zawiadamiając o końcowym zaznajomieniu z materiałami postępowania, ujawniał przed obrońcą zawartość akt, które obrońca przed
tą czynnością procesową mógł przejrzeć. Obrońca do tego momentu w zasadzie był pasywny w zakresie możliwości realizowania zadań obrończych, a obrona była bardziej formalna niż materialna
i to pomimo jednak radykalnej, jak mogłoby się wydawać, zmiany
w zakresie wglądu obrońców do akt postępowania przygotowawczego. Brzmienie przepisu art. 156 § 5a k.p.k. do 2 czerwca 2014 r.,
było szeroko krytykowane. Krytyka ta była bez wątpienia trafna,
gdyż w praktyce nadużywanie wydawania zarządzeń o odmowie
dostępu do akt było nagminne, a nierzadko uzasadnianie jedynie
literalnym brzmieniem omawianego przepisu bez jakiegokolwiek
odniesienia się do stanu faktycznego konkretnej sprawy. Tak więc,
uprzednia zmiana nowelizacyjna, pomimo że wyraźnie nakierowana na zwiększenie prawa do obrony, w wymiarze realnym nie była
jednak zupełna, z czym kategorycznie trzeba się zgodzić.
Zdecydowaną zmianę w tym zakresie od 2 czerwca 2014 r. wprowadziła wielka nowela i to zarówno w zakresie dostępności do akt,
jak i kontroli sądowej wydawanych decyzji prokuratora. Nowy model procesu niewątpliwie aktywizuje strony i jest to widoczne w zakresie zadań obrońcy już na wczesnym etapie postępowania przygotowawczego. Realia procesowe, poprzez nowe brzmienie art. 156
§ 5a k.p.k., który jasno i bez żadnych wątpliwości bezwzględnie nakazuje udostępnić obrońcy akta sprawy w części zawierającej treść
dowodów wskazanych we wniosku o zastosowanie lub przedłużenie
126
Mariusz Ratajczak
tymczasowego aresztowania, przełożyły się na znaczne poszerzenie
możliwości wykonywania obrony materialnej na tym etapie postępowania. Z przepisem tym koresponduje również treść znowelizowanego art. 249a k.p.k., który wejdzie w życie dopiero 1 lipca 2015 r.,
gwarantującego obrońcy, iż podstawę orzeczenia o zastosowaniu lub
przedłużeniu tymczasowego aresztowania mogą stanowić jedynie
ustalenia poczynione na podstawie dowodów jawnych dla oskarżonego i jego obrońcy. Poza tym, sąd, po uprzedzeniu prokuratura8, będzie
uwzględniać z urzędu także okoliczności, których prokurator nie
ujawnił, a które są korzystne dla podejrzanego. Zapis ten zobowiązuje sąd do ujawnienia ich na posiedzeniu dotyczącym tymczasowego
aresztowania, umożliwiając tym samym obrońcy stosowną argumentację9. Przewidziane rozwiązanie, choć bez wątpienia rewolucyjne,
prowadzi niewątpliwie do zwiększenia kontradyktoryjności posiedzenia aresztowego, zawężając jednocześnie dowodową podstawę decyzji w przedmiocie środka zapobiegawczego10. W wyniku wprowadzanych zmian obrońca uzyskuje gwarancję możliwości zapoznania
się z częścią dowodów, którymi dysponuje prokurator, co umożliwia
mu skuteczniejsze przygotowanie strategii obrończej i zaplanowanie
określonych czynności podczas posiedzenia aresztowego. W doktrynie wskazuje się, iż jest to zmiana radykalna11, jednakże niezbędna
w zakresie dostosowania polskiego procesu karnego do standardów
strasburskich. Należy wyraźnie stwierdzić, że bez wprowadzenia
tej zmiany, zachwiany zostałby cel nowelizacji do dążenia do pełnej
8 Obowiązek sądu uprzedzenia prokuratora o ujawnieniu okoliczności korzystnych dla podejrzanego został wprowadzony przez nowelizację art. 249a k.p.k.
ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych
innych ustaw (Dz.U. poz. 396).
9 Uzasadnienie projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny, Kodeks, postępowania karnego i niektórych innych ustaw, http://lponline.lexpolonica.pl/
plweb-cgi/main.pl?test_cookie=1 (dostęp: 9 XII 2014).
10 T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2014,
s. 891–898.
11 Zob. B. Nita, A. Światłowski, Podstawa dowodowa tymczasowego aresztowania,
PiP, 2013, z. 2, s. 88 i n.
127
Zadania obrońcy w nowym modelu…
kontradyktoryjności. Trudno byłoby sobie wyobrazić, aby obrońca
miał prowadzić spór z oskarżycielem bez znajomości dowodów zgromadzonych w aktach sprawy i to już na jej wczesnym etapie. Zmiana
ta była długo wyczekiwana przez adwokatów i przyjęta z wielkim
entuzjazmem. Dotychczas obrońca na posiedzeniach w przedmiocie tymczasowego aresztowania mógł w zasadzie jedynie manifestować i wskazywać na abstrakcyjne powody przemawiające za nieuwzględnieniem wniosku prokuratora. Natomiast, mając możliwość
zapoznania się z dowodami, może obrać różną taktykę procesową,
a nawet, czego przecież nie można wykluczyć, jeżeli dowody będą
zdecydowanie wskazywać na sprawstwo i winę podejrzanego, może
po konsultacji z nim, wprowadzić w toku posiedzenia aresztowego
deklarację podejrzanego do zakończenia postępowania w trybie konsensualnym. Obrońca może w ten sposób próbować wyeliminować
jedną z przesłanek pozytywnych do zastosowania tymczasowego
aresztowania wynikającą z treści art. 258 § 1 pkt 2 k.p.k., a także
wskazać, w zależności oczywiście o konkretnej sprawy, na zaistnienie
przesłanki negatywnej wynikającej z treści art. 259 § 2 k.p.k. Tym
samym uprawnienie obrońcy do poznania dowodów na wczesnym
etapie postępowania przygotowawczego nakłada jednocześnie na niego obowiązek zdecydowanego reagowania procesowego i energiczne
prowadzenie sporu z prokuratorem co do zasadności jego wniosku.
Poza tym w toku postępowania przygotowawczego obrońca
będzie mógł, w przypadku wydania zarządzenia o odmowie udostępnienia mu akt, złożyć zażalenie, jednak nie tak jak dotychczas
do prokuratora bezpośrednio przełożonego, ale już do sądu12. Obrońca w wypełnianiu swoich zadań i obowiązków zyskuje zatem ważny
instrument umożliwiający mu wnikliwe oraz obiektywne zapoznanie
się ze sprawą. Jednoczesne przyznanie prawa do złożenia zażalenia
od decyzji prokuratora do sądu pozwala obrońcy na poddanie realnej kontroli negatywnej dla niego decyzji, dotąd bowiem jego zaża12 T. Grzegorczyk, Kodeks…, s. 545–546.
128
Renata Wierzbicka1
Konsensualne tryby zakończenia
postępowania karnego oczami
pokrzywdzonego w świetle
nowelizacji z 27 września 2013 r.
Przedmiotem niniejszego opracowania są zmiany dotyczące konsensualnego rozstrzygania sporów prawnokarnych z perspektywy uprawnień pokrzywdzonego w świetle ustawy z dnia 27 września 2013 r.
o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych
ustaw, która wejdzie w życie w dniu 1 lipca 2015 r. Nowelizacja rozszerza zakres stosowania instytucji z art. 335 oraz art. 397 k.p.k.
a także umożliwia pokrzywdzonemu szerszy udział w porozumieniach zawieranych w trybie skazania bez rozprawy.
Ustawa z 27 września 2013 r.2 rozszerzyła zakres wykorzystania
instytucji konsensualnego rozstrzygania sporów prawnokarnych,
które wprowadzone zostały do polskiego systemu prawnego wraz
z nowym kodeksem w 1998 r. a następnie zostały zmodyfikowane
nowelą z 10 stycznia 2003 r., przyczyniając się znacząco do zwiększenia efektywności postępowania karnego, bez szkody dla realizacji
gwarancji procesowych oskarżonego i pokrzywdzonego, a kwestie
te należą dzisiaj do bardzo ważnych i aktualnych. Zmiany te stanowią przejaw demokratyzacji życia społecznego, gdyż uczestnicy
1 Asystent sędziego w Sądzie Rejonowym w Tarnowie i doktorant IV roku na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Rozprawa doktorska
dotyczy tematyki pokrzywdzonego w konsensualnych trybach zakończenia postępowania karnego. Zainteresowania: prawo karne i procedura karna.
2 Ustawa o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. 2013 poz. 1247, dalej: nowela wrześniowa.
193
Konsensualne tryby zakończenia postępowania…
postępowania karnego, otrzymali możliwość porozumiewania się
z organami wymiaru sprawiedliwości co do kary lub środka karnego
za popełniony czyn zabroniony, stanowiący przestępstwo3.
Omawianie zagadnienia konsensualnych trybów rozstrzygania
sporów prawnokarnych z punktu widzenia osób pokrzywdzonych nie
jest przypadkowe. Zdaniem E. Bieńkowskiej od dawna przedmiotem
zainteresowania rzeczników praw ofiar było cierpienie człowieka –
ofiary przestępstwa, doznającego nie tylko wiktymizacji pierwotnej
(bezpośrednich skutków przestępstwa), lecz również doświadczającego bagatelizowania jego przeżyć oraz pomijania potrzeb w tym
zwłaszcza potrzeby uznania i poszanowania przez przedstawicieli
organów ścigania i instytucji, z którymi ma kontakt po ujawnieniu
przestępstwa (wiktymizacji wtórnej)4. Przyznanie ofiarom przestępstw określonych uprawnień z całą pewnością wpłynie na zminimalizowanie tych wszystkich dodatkowych niekorzystnych zjawisk
i subiektywnych odczuć z perspektywy osoby pokrzywdzonej. Oczami pokrzywdzonego przyjrzyjmy się zatem wprowadzonym rozwiązaniom dotyczącym trybów konsensualnych.
Dotychczasowe doświadczenia związane z konsensualizmem
w polskiej procedurze karnej wyraźnie wskazują na konieczność poszukiwania nowych rozwiązań, które mogą przyczynić się do przyspieszenia i usprawnienia postępowania karnego, co dobitnie podkreślili twórcy noweli wrześniowej w rządowym uzasadnieniu projektu
ustawy5, uznając za celowe urealnienie gwarancji procesowych pokrzywdzonego przez udzielenie mu prawa do sprzeciwu wobec wydania wyroku bez przeprowadzenia rozprawy (nowy art. 342 § 3a).
3 S. Waltoś, Porozumienia w europejskim procesie karnym, próba syntetycznego
spojrzenia, Prok. i Pr. 2010, nr 1, s. 8.
4 E. Bieńkowska, Zjawisko wiktymizacji wtórnej: pojęcie, przyczyny i przeciwdziałanie (na przykładzie niektórych polskich regulacji karnych), „Archiwum Kryminologii”, 2007–2008, t. XXIX–XXX, s. 65.
5 Uzasadnienie rządowego projektu o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy –
Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustaw (Sejm VII kadencji,
druk nr 870).
194
Renata Wierzbicka
W myśl obowiązujących obecnie przepisów pokrzywdzony ma jedynie możliwość sprzeciwu wobec wniosku oskarżonego złożonego
w trybie art. 387 § 1 k.p.k. (§ 2 in fine wskazanego przepisu). Z dniem
1 lipca 2015 r. pokrzywdzony będzie miał również prawo sprzeciwu
w odniesieniu do wniosku prokuratora o skazanie bez przeprowadzenia rozprawy w trybie art. 335 § 1 k.p.k. (art. 343 § 3a k.p.k.) oraz wniosku oskarżonego z art. 338a k.p.k. (art. 343a § 2 zd. 3 w zw. z art. 343
§ 3a k.p.k.). Zdaniem W. Jasińskiego zmiana ta zasługuje na uznanie,
gdyż stanowi realizację postulatu zgłaszanego już od dłuższego czasu
w doktrynie. Autor podkreśla, że rozwiązanie to nie tylko ujednolica
warunki stosowania obu trybów konsensualnych, ale również wpisuje się w widoczną tendencję skierowaną na upodmiotowienie pokrzywdzonego w procesie karnym6. Jasiński podkreśla zaś, że badania
empiryczne wskazują, iż pokrzywdzeni bardzo często nie uczestniczą
w posiedzeniach w trybie art. 335 k.p.k. (tak jest w około 80% badanych spraw i zwykle są to sprawy prowadzenia pojazdu w stanie
nietrzeźwości), co być może wynika z faktu, że w większości przypadków w tym trybie rozpoznawane są sprawy bez ofiar. Nie można też
wykluczyć, że sprzeciw pokrzywdzonego przyczyni się do tego, że część
tych spraw będzie musiała być rozpoznawana na zasadach ogólnych,
z pominięciem trybów konsensualnych7.
E. Bieńkowska także podnosi, że takie rozwiązanie spowoduje,
że pokrzywdzony będzie mógł wpływać na wszystkie decyzje procesowe związane z konsensualnym zakończeniem postępowania karnego8.
Konsensus oznacza brak konfliktu; jednomyślność, jedność, harmonię,
zgodność, zgodzenie się na coś, przystanie na coś, aprobatę9. Wobec tego
6 W. Jasiński, Porozumienia procesowe w znowelizowanym kodeksie postępowania
karnego, „Prokuratura i Prawo”, 2014, nr 10, s. 19.
7 Ibidem, s. 20.
8 E. Bieńkowska, Pokrzywdzony w świetle najnowszych nowelizacji przepisów prawa karnego, „Prokuratura i Prawo”, 2014, nr 3, s. 25.
9 E. Sobol, L. Drabik, A. Gałązka, M. Jaxa-Małachowska, A. Kłosińska, A. Kubiak-Sokół, A. Łodzińska, A. Salata, K. Sobolewska, A. Stankiewicz, L. Wiśniakowska, A. Witorska, Wielki słownik języka polskiego, Warszawa 2006, s. 1270.
195
Konsensualne tryby zakończenia postępowania…
porozumienie to „dojście do zgody z kimś w jakiejś sprawie”10 a ściślej
osiągnięcie konsensusu przez strony procesowe, co do kwestii będącej
przedmiotem negocjacji. Następstwem tego porozumienia musi być
określona czynność procesowa lub jej zaniechanie11.
Proces karny to działalność ludzka, która zgodnie z przepisami
prawa ma za zadanie realizację prawa karnego materialnego12 a to wymaga przyjęcia podstawowych reguł nim rządzących – naczelnych
zasad postępowania karnego13. Mając powyższe na uwadze, należy
wskazać, że najważniejszą funkcją, jaką realizować mają porozumienia karnoprocesowe z punktu widzenia osoby pokrzywdzonej i jej sytuacji w procesie karnym, jest zapewnienie realizacji prawnie chronionych interesów pokrzywdzonego, wyrażonej w art. 2 § 1 pkt 3 k.p.k.
W istocie rzeczy chodzi bowiem o to, by sprawca przestępstwa został
wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba której
nie udowodniono winy, nie poniosła takiej odpowiedzialności (znowelizowana zasada prawdy materialnej)14. Zdaniem S. Steinborna
jest to funkcja kompensacyjna, gdyż tryby konsensualne zawierają
mechanizmy zabezpieczające uzyskanie przez pokrzywdzonego naprawienia szkody i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę zgodnie
z art. 46 k.k., jak również przeproszenia przez sprawcę, jednocześnie
dając możliwość szybszego uzyskania realnego naprawienia szkody.
Oskarżony, który zobowiązał się do dobrowolnego naprawienia wyrządzonej przestępnym działaniem szkody, będzie zmierzał do jej
szybkiego naprawienia mając na uwadze, że organ procesowy weźmie
tę okoliczność pod uwagę15. Sąd też może uzależnić uwzględnienie
10 Słownik języka polskiego, red. M. Szymczak, Warszawa 1988, t. 2, s. 827.
11 A.R. Światłowski, Koncepcja porozumień karnoprocesowych, PiP 1998, z. 2, s. 54.
12 T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Warszawa 2011, s. 50.
13 P. Misztal, Wybrane naczelne zasady procesowe a skazanie bez rozprawy i dobrowolne poddanie się odpowiedzialności karnej [w:] Zróżnicowane formy osiągania
trafnej reakcji karnej, red. A. Światłowski, Kraków 2013, s. 192.
14 Dz.U. 1997 nr 89 poz. 555 ze zm.
15 J. Wojciechowski, Porozumiewanie się i uzgadnianie rozstrzygnięć przez uczestników postępowania karnego z punktu widzenia sędziego [w:] Porozumiewanie
196
Renata Wierzbicka
wniosku od naprawienia szkody16. Przykładowo jednym z warunków zastosowania art. 335 k.p.k. jest pomyślna prognoza w stosunku
do oskarżonego przejawiająca się w jego postawie po popełnieniu
przestępstwa oraz stosunku do pokrzywdzonego, który powinien nie
tylko uzyskać nadzieję, ale również rzeczywistą możliwość na otrzymanie choć częściowego zadośćuczynienia17.
W świetle powyższego trafny wydaje się być pogląd S. Waltosia,
że dzięki konsensualizmowi można (…) uzyskać taką postawę oskarżonego, która umożliwi wynagrodzenie szkody wyrządzonej pokrzywdzonemu i stanie się czynnikiem chroniącym go przed ponownym konfliktem z prawem18. Modelowym założeniem jest bowiem, by oskarżony
oprócz swoistego wyrażenia skruchy, zainteresował się też sytuacją
pokrzywdzonego i zrozumiał jego krzywdy i cierpienia wywołane
działaniem przestępnym oskarżonego a nie kierował się tylko własnym interesem.
W świetle aktualnych zmian k.p.k związanych z trybami konsensualnym uzyskanie możliwości zajęcia stanowiska przez pokrzywdzonego stanowi wyraz poszanowania zasady prawdy materialnej
i zasady kontradyktoryjności, co podkreślił również SN w uchwale z dnia 21 grudnia 1972 r. stwierdzając, że rzetelny proces karny,
zabezpieczający prawo do obrony oskarżonego, winien być rzetelny również wobec osoby pokrzywdzonej19. W powyższym kontekście warto podkreślić, że korzystanie z trybów konsensualnych jest
zgodne z europejskimi standardami rzetelnego procesu karnego
kreowanego w oparciu o Europejską Konwencję o Ochronie Praw
się i i uzgadnianie rozstrzygnięć przez uczestników postępowania karnego , red.
A.J. Szwarc, Poznań 1993, s. 72; S. Waltoś, Porozumienia w europejskim procesie
karnym; próba syntetycznego spojrzenia, Prok. i Pr. 2000, nr 1, s. 24.
16 S. Steinborn, Porozumienia w polskim procesie karnym, Kraków 2005, s. 42.
17 E. Kruk, Wyrok skazujący sądu pierwszej instancji w trybie art. 335 KPK, Kraków 2005, s. 88.
18 S. Waltoś, Nowe instytucje w kodeksie postępowania karnego z 1997 roku, Prok.
i Pr. 1997, nr 8, s. 27.
19 Uchwała SN z 21 grudnia 1972 r., VI KZP 64/72 OSNKW 1973, nr 2–3, poz.18.
197
Jędrzej Kupczyński1
Dowód z prywatnej opinii biegłego
w nowym, kontradyktoryjnym
modelu procesu karnego
Wprowadzenie
Zasada kontradyktoryjności nie jest w polskim procesie karnym niczym nowym. Kodeks postępowania karnego2 (dalej: k.p.k.) w obowiązującym jeszcze brzmieniu (stan na kwiecień 2015 r.) statuuje
szereg dających jej wyraz instytucji prawnych, na czele których stoi
model postępowania jurysdykcyjnego jako sporu toczonego przez
równoprawne strony – oskarżyciela publicznego i oskarżonego –
przed bezstronnym arbitrem – sądem3. Model ten, podobnie jak
i sama zasada kontradyktoryjności, zdobyły już na tyle ugruntowaną
pozycję w prawie karnym procesowym, że chyba nikt nie wyobraża
sobie obecnie odejścia od nich. Stąd też tytuł niniejszego artykułu, nawiązujący oczywiście do mającej wejść w życie 1 VII 2015 r.
nowelizacji ustawy karno-procesowej4, może wydawać się pewnym
1 Aplikant prokuratorski; doktorant Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii
Nauk; do zainteresowań naukowych zalicza zagadnienia prawa dowodowego
na styku procesu karnego i kryminalistyki.
2 Ustawa z dnia 6 VI 1997, Dz.U. 1997 nr 89 poz. 555 ze zm.
3 Takie właśnie ukształtowanie model postępowania zwykło się uważać za istotę
zasady kontradyktoryjności w procesie; por. T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie
postępowanie karne, Warszawa 2009, s. 111.
4 Ustawa z dnia 27 IX 2013 o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego
oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. poz. 1247, dalej: ustawa o zmianie k.p.k.
271
Dowód z prywatnej opinii biegłego…
wyolbrzymieniem. Wbrew temu, co pisze się w prasie5, w relacjach
z obrad plenarnych Sejmu6, a co nawet usłyszeć można z ust prawników7, ustawa nowelizująca k.p.k. bynajmniej nie „wprowadza kontradyktoryjności” procesu karnego, a jedynie wzmacnia jej znaczenie. Z drugiej jednak strony, wagi projektowanych zmian nie można
bagatelizować, bo niektóre obszary postępowania karnego istotnie
czeka swego rodzaju „rewolucja”. Jednym z takich obszarów jest postępowanie dowodowe, a owej „rewolucji” upatruję w dopuszczeniu
możliwości wykorzystania na szeroką skalę dowodów prywatnych –
pochodzących od strony postępowania (innej niż oskarżyciel publiczny) i powstałych poza tym postępowaniem, wytworzonych jednakże
na jego potrzeby. Jednym z takich dowodów jest prywatna opinia
„biegłego”, czy też rzeczoznawcy „powołanego” samodzielnie przez
stronę procesową i działającego na jej zlecenie. W niniejszym opracowaniu rozważę, jakie szanse i zagrożenia związane są z uchyleniem
procesowej furtki dla biegłych prywatnych w kształcie zaproponowanym przez autorów nowelizacji ustawy karno-procesowej.
Co się zmieni w kodeksie i dlaczego?
Zmiana brzmienia przepisów k.p.k., otwierająca drogę do procesu
dowodom prywatnym, zdaje się być minimalna, wręcz kosmetyczna.
W istocie bowiem modyfikacji ulegnie jedynie art. 393 § 3 ustawy
karno-procesowej. Dotychczas przepis ten przewidywał możliwość
odczytania na rozprawie dokumentów prywatnych powstałych „poza
5 K
ontradyktoryjność w procesie karnym, http://www.infor.pl/prawo/nowosciprawne/322224,Kontradyktoryjnosc-w-procesie-karnym.html
(dostęp: 28 XI 2014).
6 Zakończyło się 47. posiedzenie Sejmu, 30.08.2013, http://www.sejm.gov.pl/sejm7.
nsf/komunikat.xsp?documentId=06F52380318991E7C1257BD70030DF25 (dostęp: 28 XI 2014).
7 Wystąpienie A. Seremeta podczas konferencji „Prokuratura a kontradyktoryjny
model postępowania sądowego. Wyzwania i możliwe zagrożenia”, która odbyła
się w dniu 23 IX 2013 r. w siedzibie Prokuratury Generalnej [za:] J. Ferenz,
Ta straszna kontradyktoryjność, „Na Wokandzie”, 2013, nr 21, s. 38.
272
Jędrzej Kupczyński
postępowaniem karnym i nie dla jego celów”. Właśnie ostatni zwrot –
„i nie dla jego celów” – zniknie z k.p.k. z dniem 1 VII 2015 r. Wykreślenie tych kilku słów doprowadzi do ogromnej transformacji modelu
postępowania dowodowego. Dotychczas bowiem jego prowadzenie
pozostawało domeną organu procesowego; strona procesowa uprawniona zaś była jedynie do składania wniosków dowodowych. Wraz
z wejściem w życie nowelizacji, cały szereg dowodów strona będzie
mogła przeprowadzić samodzielnie, wnioskując następnie o ich wprowadzenie do procesu poprzez odczytanie w trybie art. 393 § 3 k.p.k.
Dopuszczalne stanie się dowodowe wykorzystanie wyników prywatnie
przeprowadzonych oględzin, eksperymentów procesowych, a także –
a może przede wszystkim – opinii ekspertów działających z inicjatywy
i na zlecenie strony procesowej, czyli „prywatnych opinii biegłych”.
Co legło u podstaw takiego ukształtowania uprawnień strony?
Otóż przewidując możliwość dowodowego wykorzystania dokumentów prywatnych powstałych dla celów procesu, autorzy nowelizacji
spodziewają się „wyrównać szanse” stron procesowych w nowym
modelu postępowania. W uzasadnieniu projektu ustawy o zmianie
k.p.k. można przeczytać, że owo „wyrównanie szans” wymaga „uczynienia pewnego wyłomu od dotychczas obowiązującej zasady, według
której na rozprawie sądowej nie wolno odczytywać dokumentów
prywatnych powstałych poza postępowaniem karnym i dla jego celów”8. Innymi słowy, wysoce kontradyktoryjny proces ma umożliwić
oskarżonemu – bo to on z całą pewnością będzie najczęściej stroną
korzystającą z nowych uprawnień – prowadzenie „swojego” postępowania dowodowego, które przeciwstawi dowodom zgromadzonym
przez oskarżyciela publicznego.
8 Druk sejmowy nr 870 z dnia 8.11.2012, s. 131 (s. 8 uzasadnienia), http://orka.
sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/96832B0ED113D8FBC1257AB4004F3B04/%24File/870.pdf (dostęp: 11 XI 2014).
273
Dowód z prywatnej opinii biegłego…
Status prywatnego biegłego i prywatnej
opinii w „nowej” procedurze
Na gruncie obowiązujących obecnie przepisów postępowania karnego przeważał pogląd, że prywatna opinia biegłego – czyli pisemne
opracowanie zagadnień specjalistycznych zlecone przez uczestnika
postępowania innego niż organ procesowy – nie jest opinią w rozumieniu art. 193 k.p.k. w zw. z art. 200 § 1 k.p.k. i nie może stanowić
dowodu w sprawie9. Należy zastanowić się, czy i na ile pogląd ten
pozostanie aktualny po wejściu w życie nowelizacji.
Otóż z pewnością zdezaktualizuje się twierdzenie, że opinia prywatna nie może stanowić dowodu w sprawie. Zmiana art. 393 § 3 k.p.k.
otworzy możliwość odczytywania takiej opinii – przedłożonej pisemnie – na rozprawie głównej jako dokumentu prywatnego. Tym sposobem opinia prywatna zostanie ujawniona i wejdzie w poczet materiału dowodowego, zaś sąd będzie miał obowiązek – stosownie do art.
410 k.p.k. – wziąć ten dowód pod uwagę przy wyrokowaniu.
Zdaje się jednak, że aktualności nie utraci pierwsza część cytowanej tezy. Mianowicie opinia prywatna w dalszym ciągu nie będzie opinią w rozumieniu art. 193 k.p.k. w zw. z art. 200 § 1 k.p.k.
W mocy pozostanie bowiem choćby art. 194 § 1 k.p.k. określający,
że o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego wydaje się postanowienie. Wydawanie postanowień zastrzeżone jest zaś dla uprawnionych
9 Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24.01.2008, sygn. II KK 290/07,
LEX nr 346651; z judykatury także np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
4 I 2005, sygn. V KK 388/04, OSNKW 2005/1/12; wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 6 V 1985, sygn. I KR 105/85, LEX nr 17683; zaś z doktryny np. T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne…, s. 496; A. Gaberle, Dowody
w sądowym procesie karnym, Kraków 2007, s. 209–210; K. Nowicki, Wybrane zagadnienia dotyczące możliwości wykorzystania dokumentów prywatnych
w procesie karnym [w:] Węzłowe problemy procesu karnego, red. P. Hofmański,
Warszawa 2010, s. 326–328; Z. Kwiatkowski, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 24 I 2008, sygn. II KK 290/07, „Prokuratura i Prawo”, 2009, nr 1,
s. 159–165; Idem, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z 4 I 2005 r., V KK
388/04, „Palestra”, 2006, nr 3–4, s. 259; częściowo odmienne: A. Bojańczyk,
T. Razowski, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 4 I 2005 r., sygn. V
KK 388/04, „Prokuratura i Prawo”, 2006, nr 1.
274
Jędrzej Kupczyński
organów procesowych: sądu, prokuratora, Policji lub innych organów
wprost wskazanych w przepisach karno-procesowych (art. 93 k.p.k.).
Jest zresztą zrozumiałe, że stronie postępowania nie przysługuje
możliwość wydawania postanowień, które są wszak orzeczeniami
i władczo kształtują prawa i obowiązki uczestników procesu. W konsekwencji strona postępowania w dalszym ciągu nie będzie mogła
samodzielnie doprowadzić do powołania biegłego na podstawie przepisów rozdziału 22 k.p.k. (art. 193–206 k.p.k.), a przepisy te nie będą
w ogóle odnosić się do opinii prywatnej.
Czym zatem będzie opinia prywatna, skoro nie opinią biegłego?
Nie sposób nie zauważyć, że tak w obecnym, jak i projektowanym
stanie prawnym, do opinii tej nie odnosi się żaden przepis działu
V k.p.k., poświęconego dowodom. Oczywiście ustawa karno-procesowa nie zawiera zamkniętego katalogu dowodów, a zatem skoro
zmiana art. 393 § 3 k.p.k. umożliwi ujawnienie opinii prywatnej
na rozprawie, to możliwość jej dowodowego wykorzystania nie będzie budzić wątpliwości.
Wątpliwości budzić za to może kwestia, jakich okoliczności dowiedzie opinia prywatna, czyli co będzie przedmiotem tego dowodu.
Skoro mowa o opinii biegłego (czy też rzeczoznawcy, jeżeli przyjąć,
że określenie „biegły” jest zastrzeżone dla eksperta powołanego przez
organ procesowy na podstawie art. 193 i nast. k.p.k.), to przedmiotem jego wypowiedzi będą zagadnienia specjalistyczne, wykraczające poza normalny zakres wiedzy przeciętnego człowieka. W istocie
zatem prywatny rzeczoznawca, podobnie jak biegły sądowy, wypowiadał się będzie odnośnie okoliczności wymagających „wiadomości
specjalnych”, jak to ujęto w art. 193 k.p.k.10 W konsekwencji uznać
10 „Wiadomości specjalne” definiuje się jako wiadomości oraz umiejętności, które wykraczają poza przeciętne i praktyczne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia
23 XI 1982, sygn. II KR 186/82, LEX nr 17479); nie należą do nich wiadomości dostępne dla dorosłego człowieka o odpowiednim doświadczeniu życiowym, wykształceniu i zasobie wiedzy ogólnej (wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 15 kwietnia 1976 r., I KR 48/76, LEX nr 19186); różnorodne doktrynalne definicje „wiadomości specjalnych” zebrała M. Całkiewicz, Wykorzystanie
275
Dowód z prywatnej opinii biegłego…
należy, że przedmiot opinii biegłego wydanej na podstawie przepisów
rozdziału 22. k.p.k. będzie tożsamy z przedmiotem opinii prywatnej. Opracowanie prywatnego rzeczoznawcy będzie zatem środkiem
dowodowym analogicznym do opinii biegłego, przy czym nie będą
dotyczyć go gwarancje związane z osobą biegłego, takie jak choćby obowiązek zachowania obiektywizmu, wyrażający się słowami
jego przysięgi (art. 197 k.p.k.), a w wymiarze praktycznym wyłączeniem od opiniowania osób, których bezstronność budzi wątpliwości
(art. 196 k.p.k. – przesłanki wyłączenia biegłego). Ten i inne problemy związane z wprowadzeniem do procesu prywatnej opinii biegłego
przedyskutuję w dalszej części opracowania.
O obiektywizmie i rzetelności prywatnego eksperta
Zasadnicza obawa, jaką doktryna od dawna wiązała z dopuszczeniem
do procesu opinii prywatnych, dotyczy właśnie obiektywizmu rzeczoznawcy działającego na zlecenie strony procesowej. Już w latach
70 ubiegłego stulecia Zbigniew Czeczot zwrócił uwagę na problem
swoistego „dopasowania” opinii prywatnej do potrzeb zlecającego11.
Obawa ta nie jest bezpodstawna. Od strony prawnej prywatnego rzeczoznawcę wiąże ze stroną zlecającą sporządzenie opinii klasyczny
stosunek obligacyjny. W stosunku tym zamawiający jest klientem,
który określa podstawowe parametry oczekiwanego „produktu” (jak
choćby przedmiot i zakres ekspertyzy), wreszcie płaci za jego wykonanie. Jak w każdym stosunku umownym, klient spodziewa się
otrzymania „produktu” wysokiej jakości. Nie sposób zaś nie zauważyć, że jedną z podstawowych miar jakości jest spełnienie oczekiwań
i założeń klienta, czyli – mówiąc kolokwialnie – „zadowolenie klienta”12 . Przy tym oczekiwania klienta prywatnego zasadniczo różnią
opinii biegłego w polskim procesie karnym, „Problemy kryminalistyki”, 2008,
nr 259, s. 29.
11 Z. Czeczot, Badania identyfikacyjne pisma ręcznego, Warszawa 1971.
12 Tego rodzaju miernik jakości akcentują definicje przyjęte przez ISO (International Organization for Standarization); zob. J. Hebenstreit, Zapewnienie
276

Podobne dokumenty