W Piśmie Świętym napotykamy na tego typu fragmenty: „Bo nie na
Transkrypt
W Piśmie Świętym napotykamy na tego typu fragmenty: „Bo nie na
Pacyfizm? Wpisany przez Paweł Chojecki Czwartek, 16 Wrzesień 2010 23:36 W Piśmie Świętym napotykamy na tego typu fragmenty: „Bo nie na łuku moim polegam ani mnie miecz mój nie ocali. Aleś nas Ty wybawił od nieprzyjaciół naszych”. Po ich lekturze możemy odnieść wrażenie, że ludzie wierzący w Boga powinni być pacyfistami. Może to mieć wymiar czysto militarny, wtedy rodzi się koncepcja chrześcijańskiego pacyfizmu, według której chrześcijanie powinni być bezbronni, nie mieć do czynienia z żadnym orężem, nie przygotowywać się do obrony przed złem czy przed zakusami jakichś niegodziwych ludzi, a powinni tylko ufać Bogu. Ale tę postawę oczekiwania, że Bóg zrobi za nas to czy tamto, można też rozwinąć na życie codzienne, na zarabianie pieniędzy, na robienie kariery, na takie nawet sprawy, jak posiadanie domu etc. Możemy sobie myśleć, że wystarczy tylko, żebyśmy mieli zaufanie do Boga i modlili się, a On rozwiąże już wszystkie nasze problemy. W tym twierdzeniu jest część prawdy i część fałszu. Dlatego na pierwszy rzut oka dość trudno jest je zdiagnozować jako fałszywe. Jawne kłamstwa są o wiele łatwiejsze do zwalczania niż tezy, w których kłamstwa jest stosunkowo niewiele, ale jako całość są błędne i prowadzą na manowce. W ciągu logicznym nawet odrobina fałszywego wnioskowania prowadzi do fałszywego wniosku. Można dodać: zwykle, bo niekiedy w logice zdarza się, że nawet z jakiegoś fałszywego wnioskowania może jakby nieopatrznie wypłynąć słuszny, czyli prawdziwy, wniosek. Ale zwykle część kłamstwa powoduje, że cała teoria staje się fałszywa. W tym pacyfistycznym czy kwietystycznym podejściu do życia prawdą jest to, że o zwycięstwie, o powodzeniu decyduje Bóg. Gdyby nie Jego interwencja, nie Jego błogosławieństwo, nie Jego pomoc, nic byśmy nie mogli uczynić. Ale czy z wersetu „Bo nie na łuku moim polegam, ani mnie miecz mój nie ocali. Aleś nas Ty wybawił od nieprzyjaciół naszych” wynika, że ten człowiek nie ma łuku, że nie ma miecza? Czy wynika z tego wersetu, że on nie umie się łukiem posługiwać, nie umie dobyć miecza i nie używa go? Absolutnie nie. Ten człowiek mówi wręcz o posiadaniu tych narzędzi walki, on ma łuk, on ma miecz, ale nie łuk ani nie miecz dał mu ostateczne zwycięstwo. Bo gdyby nie błogosławieństwo Boga, to zręczność w posługiwaniu się łukiem czy mieczem nic by mu nie dała i przegrałby. Możemy się upewnić, że ta interpretacja jest poprawna, bo zaraz dalej w Psalmie 44 czytamy: „A jednak opuściłeś i zawstydziłeś nas, i nie wyruszyłeś z wojskami naszymi. Sprawiłeś, że cofnęliśmy się przed nieprzyjacielem”. Ten człowiek mówi o posiadaniu wojsk, mówi o byciu częścią jakichś „naszych wojsk”, które wyszły do ataku, ale niestety przegrały, bo nie było z nimi Bożego błogosławieństwa. Tak więc widzimy wyraźnie, że ci ludzie przygotowywali się do wojny w całkowicie naturalny sposób: gromadzili armię, robili zaciąg, szkolili ją, uzbroili ją w miecze, łuki i poszli do boju. Nie mówi on, że nie potrzebujemy tego wszystkiego do zwycięstwa, a wystarczy samo Boże błogosławieństwo, tylko mówi: my zrobiliśmy wiele rzeczy, które konieczne są do przeprowadzenia udanej wojny, ale nie zrobiliśmy najważniejszej, nie postaraliśmy się o Boże błogosławieństwo i z tego powodu przegraliśmy. Właściwą koncepcją jest nie to, by nie przejmować się łukiem, nie przejmować się mieczem, a zabiegać tylko o pomoc Boga, spędzać czas tylko na modlitwie, a nie na przygotowywaniu się do realnej walki czy jakiejś innej działalności. Założenie biblijne jest takie: mamy ze wszystkich swoich sił, korzystając z mądrości i przenikliwości, przygotowywać się do realizacji zadań, do jakiegoś boju, robić to, co po ludzku jest mądre, konieczne i co zwykle robią mądrzy ludzie. Ale o ostatecznym sukcesie nie zdecyduje gorliwość naszych przygotowań, nasze poświęcenie, 1/2 Pacyfizm? Wpisany przez Paweł Chojecki Czwartek, 16 Wrzesień 2010 23:36 nasze wstawanie rano czy kładzenie się późno spać ani nasza ciężka praca. Ona, owszem, jest konieczna do zwycięstwa, ale nie ona zdecyduje, bo to przełamanie, ten dodatkowy czynnik, który decyduje o naszym powodzeniu i zwycięstwie, leży w gestii Boga. Mamy zrobić to, czego Bóg oczekuje od nas na poziomie materialnym, czyli przygotować miecz, przygotować łuk, łopatę, samochód etc., ale jednocześnie mamy pamiętać, by pełnić wolę Bożą w życiu i prosić Go o błogosławieństwo, na Nim polegać, Jemu ufać, że to On ma dać sukces. Często ten sukces przyjdzie całkowicie z innej strony, czyli nie będzie wynikiem naszej bezpośredniej pracy i możemy być nawet zdziwieni tym wspaniałym błogosławieństwem Boga, który daje nawet więcej, niż prosimy czy oczekujemy. Swoją robotę mamy wykonać, a Bóg da resztę. 2/2