praca czasu innowacji - Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich
Transkrypt
praca czasu innowacji - Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich
Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji pod redakcją Macieja Bukowskiego Warszawa 2015 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji pod redakcją Macieja Bukowskiego Warszawa 2015 Autorzy: Redaktor naukowy: dr Maciej Bukowski Cześć I: Maciej Bitner, dr Maciej Bukowski, Jakub Miśtak Część II: dr Maciej Bukowski, Jan Gąska, dr Piotr Koryś Część III: Maciej Bitner, Agata Gierczak, Krzysztof Roman Część IV: Wojciech Białożyt, Piotr Szczerba, Aleksander Śniegocki Badanie wykonane w ramach prac nad projektem systemowym Analiza procesów zachodzących na polskim rynku pracy i w obszarze integracji społecznej w kontekście prowadzonej polityki gospodarczej, zainicjowanym przez Departament Analiz Ekonomicznych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, realizowanym przez Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich i współfinansowanym ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Zawarte w tej publikacje poglądy i konkluzje wyrażają opinie autorów i nie muszą odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Realizator Projektu: Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich al. Jerozolimskie 65/79 00-679 Warszawa www.crzl.gov.pl Badanie wykonał: Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych Aleje Jerozolimskie 99 lok. 18 02-001 Warszawa www.wise-institute.org.pl Projekt okładki, skład, łamanie: Studio graficzne TEMPERÓWKA s.c. oraz key.waw.pl Kopiowanie i rozpowszechnianie może być dokonane za podaniem źródła. © Copyright by Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich, Warszawa, 2015 ISBN: 978-83-7951-360-4 Egzemplarz bezpłatny W badaniach wykorzystano jednostkowe dane z reprezentatywnych badań ankietowych udostępnianych przez Komisję Europejską, Eurostat oraz Główny Urząd Statystyczny (GUS). Komisja Europejska, Eurostat i GUS nie ponoszą odpowiedzialności za wyniki i wnioski znajdujące się w publikacji. Publikacja współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego SPIS TREŚCI WPROWADZENIE 5 Część I. Między imitacją a innowacją 7 Część II. Polska uprzemysłowiona na nowo 73 Część III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji 115 Część IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie 167 WPROWADZENIE Z przyjemnością składamy na Państwa ręce raport „Zatrudnienie w Polsce. Praca czasu innowacji”. Publikacja została przygotowana z inicjatywy MPiPS w ramach projektu systemowego Analiza procesów zachodzących na polskim rynku pracy i w obszarze integracji społecznej w kontekście prowadzonej polityki gospodarczej, na zlecenie Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich przez Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych. Rozwój nowych technologii był dla świata wejściem w fazę przeobrażeń społecznych i gospodarczych postępujących w nieznanym wcześniej tempie. Ta trwająca transformacja nie omija żadnej części gospodarki, silnie oddziałując także na rynek pracy poprzez zmianę reguł jego funkcjonowania i pogłębieniu jego wewnętrznej polaryzacji. Taki rynek pracy podlega ciągłym zmianom i napięciom, które dotykają także instytucje publiczne, pełniące swoją misję i dostosowujące środki i metody działania do stale postępujących zmian w cyfryzującej się gospodarce. W niniejszym raporcie zajmujemy się więc rolą jaką innowacyjność dzisiejszej gospodarki odgrywa na współczesnym, stale zmieniającym się rynku pracy. Pierwsza część raportu Zatrudnienie w Polsce 2014 stanowi klamrę spajającą dla pozostałych. Jej celem jest dyskusja głównych wątków problematyki rozwoju i wzrostu gospodarczego z perspektywy krajów nadganiających. Kluczowym pojęciem, wokół którego koncentruje się ta część jest pułapka średniego dochodu, czyli zagrożenie spowolnieniem wzrostu gospodarczego i zatrzymaniem procesu nadrabiania zaległości rozwojowych w krajach nienależących ani do grona najbiedniejszych, ani do najbogatszych państw świata. W tej części również zaprezentowane zostały trzy scenariusze rozwoju Polski do 2055 roku. Druga część poświęcona jest związkom między uprzemysłowieniem a wzrostem gospodarczym. Pokazujemy w niej proces budowy nowoczesnej gospodarki przemysłowej przez państwa znajdujące się na średnim i wysokim poziomie rozwoju gospodarczego. Przyglądamy się przy tym zarówno historycznym doświadczeniom Europy Zachodniej, jak i bardziej współczesnym przykładom azjatyckim. Najwięcej miejsca raport poświęca jednak krajom środkowoeuropejskim, w tym Polsce, które przeżywają okres przyspieszonej budowy nowoczesnej gospodarki przemysłowej. Trzecia część koncentruje się na przedstawieniu wielowymiarowego obrazu rozwoju sektora nowoczesnych usług dla biznesu w Polsce, Europie i na świecie. Analizie zostały poddane struktura branży, znaczenie tej branży w gospodarce i dla rynku pracy, w tym identyfikacja uwarunkowań oraz mechanizmów ekonomicznych sprzyjających rozwojowi jej najbardziej produktywnych części. Badanie rynku polskiego zostało przeprowadzone w odniesieniu do procesów i trendów na rynkach globalnych, dzięki czemu możliwe było zarówno określenie etapu zaawansowania polskiego sektora, jak i prognozowanie przyszłej trajektorii jego rozwoju. Czwarta część wyjaśnia wpływ cyfryzacji na wzrost gospodarczy, analizując go pod kątem geograficznym, oraz na produktywność – dociekając przyczyn, z których wynikają różnice w Europie i Stanach Zjednoczonych. Opisuje nowe możliwości jakie może przynosić gospodarce dostęp do wielkich zbiorów danych, wskazując na różnice m.in. pomiędzy Open Data, Big Data, Open Access. Analizie poddany też został wpływ cyfryzacji na powstawanie nowych zjawisk na styku gospodarki i rynku pracy, takich jak m.in. sharing economy. W części tej poddaliśmy też przeglądowi nowe, cyfrowe narzędzia pracy, zaprezentowaliśmy wpływ cyfryzacji na współczesny HR oraz wskazaliśmy jakie kompetencje zyskują coraz większe znaczenie na cyfrowym rynku pracy. Na koniec, przeanalizowane zostały czynniki stwarzające ryzyko wykluczenia cyfrowego, w tym najbardziej zagrożonych nim osób starszych, a wiec bezpośrednio wpływające na sposób funkcjonowania na rynku pracy i jego instytucji. Zatrudnienie w Polsce 2014 Część I Między imitacją a innowacją Maciej Bitner, Maciej Bukowski, Jakub Miśtak Wprowadzenie 8 1.Pułapka średniego dochodu 9 1.1. Niezmienny porządek świata 9 1.2. Pułapka średniego dochodu jako pułapka produktywności 14 2. Wzrost i konwergencja gospodarcza w ujęciu teoretycznym 18 2.1. Instytucjonalna teoria wzrostu 18 2.2. Teoria przeskoku technologicznego 24 2.3. Teoria innowacyjnego wzrostu 30 2.4. Inne teorie wzrostu 35 2.4.1. Teoria systemu-świata i brain drain 35 2.4.2. Teoria umiejętności poznawczych i edukacja 38 3.Empiria wzrostu 44 3.1. Kiedy rośnie produktywność? 44 3.1.1. Przyczyny wzrostu produktywności na poziomie mikro 46 3.1.2. Przyczyny wzrostu produktywności na poziomie makro 52 3.2. Ekonometryczna analiza konwergencji i scenariusze dla Polski 55 Podsumowanie 64 Spis ilustracji 65 Bibliografia 67 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wprowadzenie Pierwsza część raportu Zatrudnienie w Polsce 2014 stanowi klamrę spajającą dla pozostałych części. Jej celem jest dyskusja głównych wątków problematyki rozwoju i wzrostu gospodarczego z perspektywy krajów nadganiających oraz wyprowadzenie ogólnych wniosków dla polityki publicznej nastawionej na konwergencję gospodarczą względem najzamożniejszych krajów Zachodu. Kluczowym pojęciem, wokół którego koncentruje się nasza uwaga jest pułapka średniego dochodu, czyli zagrożenie spowolnieniem wzrostu gospodarczego i zatrzymaniem procesu nadrabiania zaległości rozwojowych w krajach nienależących ani do grona najbiedniejszych, ani do najbogatszych państw świata. Pierwszy rozdział zaczyna się od przybliżenia najważniejszych zmian na mapie gospodarczej świata do jakich doszło na przestrzeni ostatnich sześćdziesięciu lat. Choć nie brakowało wzlotów i upadków, ostatecznie tylko nielicznym krajom udało się awansować do grona najlepiej rozwiniętych. Fakt ten jest właśnie główną przyczyną sformułowania w literaturze pojęcia pułapki średniego dochodu, której wstępnej analizie, w kontekście Polski, poświęcamy dalszą część rozdziału. Dokonujemy w nim przeformułowania hipotezy pułapki średniego dochodu w kategoriach spowolnienia produktywności, unikając dalej, nieco mylącego w tym kontekście, mówienia o PKB. Rozdział drugi zawiera omówienie pięciu najważniejszych, naszym zdaniem, teorii wyjaśniających fenomen wzrostu gospodarczego, a więc a fortiori także pułapki średniego dochodu. Należą do nich teorie: instytucjonalna, przeskoku technologicznego, innowacyjnego wzrostu, systemu-świata i umiejętności poznawczych. Niektóre z nich ilustrowane są przykładami państw, których rozwój lub stagnację przedstawiane teorie szczególnie dobrze opisują. Każdą z nich próbujemy także odnieść do sytuacji Polski i, szerzej, Europy Środkowej, sprawdzając, które jej założenia i wnioski szczególnie dobrze pasują do krajów regionu. Trzeci rozdział zderza teorię z empirią, przedstawiając najważniejsze – zidentyfikowane w oparciu o dane – czynniki wpływające na tempo wzrostu produktywności na poziomie przedsiębiorstw oraz w sferze makroekonomicznej. Okazuje się, że omawiane teorie są wzajemnie komplementarne, a każda z nich znajduje wsparcie w badaniach. Dlatego płynące z nich zalecenia uznajemy za aktualne dla Europy Środkowej i Polski wszędzie tam gdzie poszczególne teorie dobrze odzwierciedlają gospodarcze cechy regionu. Na ich podstawie budujemy model ekonometryczny, którego zadaniem jest ilościowa operacjonalizacja pojęcia pułapki średniego dochodu i wyznaczenie czynników potencjalnie ją uprawdopodabniających. Model wyjaśnia obserwowane zróżnicowanie we wzroście doganiające Zachód produktywności na świecie poprzez strukturalne i instytucjonalne zróżnicowanie poszczególnych gospodarek. Wskazujemy, że pułapem rozwoju dla kraju dysponującego przeciętnymi wartościami tych wskaźników jest poziom ok. 60% produktywności Stanów Zjednoczonych. Jedynie te państwa, które zdołały zbudować ponadstandardowy ład instytucjonalny, znacząco podnieść poziom inwestycji w kapitał fizyczny i ludzki oraz zwiększyć złożoność swojego przemysłu, mogą liczyć na uniknięcie tak zdefiniowanej pułapki średniego dochodu. Obserwacja ta wyjaśnia dlaczego w ostatnim półwieczu jedynie nielicznym krajom świata udało się tak zdefiniowany pułap przekroczyć. Zwieńczeniem prac badawczych podjętych w ramach pierwszej części jest zaprojektowanie trzech scenariuszy rozwoju Polski do 2055 roku. W scenariuszu bazowym – odzwierciedlającym obecne status quo instytucjonalne i strukturalne – Polska potrzebować będzie ok. czterdziestu lat na dogonienie produktywności bogatych, lecz nie najbogatszych państw Europy Zachodniej: Hiszpanii i Włoch. Poziom rozwoju gospodarczego Stanów Zjednoczonych czy wyżej rozwiniętej Północy pozostanie jednak poza jej zasięgiem. Jest to wniosek umiarkowanie optymistyczny – Polska uniknie pułapki średniego dochodu, jednak tempo konwergencji w stosunku do minionych dwudziestu pięciu lat wyraźnie zwolni. Pokazujemy, że utrzymanie historycznego tempa wzrostu produktywności i jej pełna konwergencja w horyzoncie roku 2055 z USA, Niemcami czy Francją, wymagać będzie wdrożenia wielu reform instytucjonalnych i strukturalnych. Trzecią, ciągle niepokojącą, możliwością jest zrealizowanie się scenariusza populistycznego, w którym część już wdrożonych reform zostaje odwrócona (m. in. w dziedzinie edukacji i zabezpieczenia społecznego), a dążenie do poprawy jakości instytucji i struktury gospodarczej w Polsce zostaje zarzucone. Scenariusz populistyczny oznacza także pułapkę średniego dochodu i zatrzymanie rozwoju Polski na poziomie zbliżonym do Portugalii, Malty i Grecji. 8 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ 1. Pułapka średniego dochodu 1.1. Niezmienny porządek świata Ramka I.1. Konwergencja Tempo wzrostu w krajach rozwijających się od lat przekracza to, którym cieszą się kraje rozwinięte. Fakt ten niewiele zdaje się dzielić od tautologii – termin „kraj rozwijający się” wskazuje przecież na gospodarkę wprawdzie zapóźnioną technologicznie, ale właśnie dzięki temu szybko rosnącą. Już w ramach kanonicznego modelu wzrostu gospodarczego stworzonego przez Roberta Solowa i Trevora Swanna (1956) dowodzono, że wyższy, ceteris paribus, zwrot z inwestycji w krajach pozbawionych kapitału prowadzić powinien do stopniowego doganiania krajów wyjściowo zamożniejszych, wyjściowo silniej dokapitalizowanych. Ów wniosek, zwany hipotezą konwergencji, ma szereg uzasadnień teoretycznych (Wykres I.1.). Naturalne wydaje się, że szybkim wzrostem gospodarczym cieszą się nie tylko Chiny czy Indie, ale także znacznie od nich bogatsze, lecz nadal doganiające Zachód, kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Innymi słowy to, że gospodarka Polski, licząc w dolarach z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej, rosła przez ostatnie dwadzieścia lat w tempie 6,3% rocznie, zdaje się nie być w żaden sposób zaskakujące. Doświadczenie historyczne uczy jednak, że w szybkiej konwergencji gospodarczej nie ma nic oczywistego, a dogonienie krajów rozwiniętych jest raczej wyjątkiem niż regułą. Jak pokazuje Wykres I.1., w powojennej historii świata tempo wzrostu gospodarczego w krajach rozwijających się było – wyłączając ostatnią dekadę – niższe niż w krajach rozwiniętych. Sam termin „kraj rozwijający się” oznaczał zaś kraj o w dużej mierze agrarnej gospodarce, niepokojąco szybko rosnącej populacji i wysokim jawnym lub ukrytym bezrobociu. Nieuchronnie rodzi to wątpliwość, czy szybkie tempo wzrostu gospodarczego odnotowane po roku 1990 w kilku krajach Europy Środkowej i Azji, zwiastuje ich długofalowy sukces ekonomiczny, czy też było raczej wynikiem krótkotrwałego splotu wyjątkowo korzystnych okoliczności. Teoretycznie konwergencja powinna zachodzić na skutek działania trzech czynników (Schemat I.1.) – transferu wiedzy, transferu kapitału oraz włączenia się w międzynarodowy podział pracy. Jeżeli tylko filar instytucjonalny nie jest na tyle w złej kondycji, by uniemożliwiać efektywną industrializację, o wzrost gospodarczy w krajach słabo rozwiniętych powinno być raczej łatwo. Jak zauważył Summers (2003): „tempo wzrostu krajów jest w znaczącym stopniu determinowane przez trzy czynniki: zdolność do włączenia się w globalną gospodarkę dzięki handlowi i inwestycjom, umiejętność utrzymania zrównoważonych finansów publicznych i stabilnego pieniądza oraz środowisko instytucjonalne umożliwiające egzekucję kontraktów i praw własności. Rzucam wyzwanie każdemu, kto twierdzi że można znaleźć kraj, który spełniłby wszystkie trzy warunki nie doświadczając przy tym wysokiego wzrostu gospodarczego”. Schemat I.1. Źródła konwergencji 1. Wiedza KOPIOWANIE SPRAWDZONyCH ZA GRANICĄ TECHNOLOGII 2. kapitał DOSTęP DO ZAGRANICZNEGO KAPITAŁU UWALNIA OD OGRANICZENIA WZROSTU KRAJOWyMI OSZCZęDNOŚCIAMI 3. rynek DOSTęP DO ZAGRANICZNyCH RyNKÓW POZWALA NA POSTAWIENIE NA JAKOŚĆ NIEZALEŻNIE OD OGRANICZEŃ RyNKU KRAJOWEGO Źródło: Opracowanie własne Wykres I.1. Wzrost gospodarczy w krajach rozwiniętych i rozwijających się Wykres I.2. PKB per capita względem USA w krajach europejskich, 1950-2014 100% 1970 l Kraje rozwinięte 1990 l Kraje rozwijające się Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Maddison Project. Podział krajów według klasyfikacji MFW 2010 — Niemcy — Polska — Portugalia — Grecja 2010 2005 2000 1995 1990 1985 1980 -4% 1950 0% 1975 -2% 20% 1970 0% 40% 1965 2% 60% 1960 4% 80% 1955 6% 1950 PKB per capita (USD PPP) względem USA Roczne zmiany PKB per capita (%) 8% — Hiszpania — Włochy Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GGDC 9 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Ramka I.2. Europejski cud gospodarczy Określenia „Wirtschaftswunder” oraz „il miracolo economico” odnoszą się do trwającego ok. 30 lat okresu między zakończeniem II wojny światowej a połową lat 70tych XX wieku. Był to dla Niemiec Zachodnich, Włoch i innych państw Europy Zachodniej czas wyjątkowo wysokiego, a jednocześnie stabilnego wzrostu gospodarczego. Ten tak zwany „europejski cud gospodarczy” pozwolił dużej części kontynentu nie tylko na skuteczną odbudowę zniszczeń wojennych, lecz także na zniwelowanie znacznej części dystansu rozwojowego względem Stanów Zjednoczonych. U jego podłoża leżała skuteczna absorpcja technologicznych i organizacyjnych innowacji amerykańskich, połączona z konsekwentną restrukturyzacją gospodarki zachodnioeuropejskiej i realokacją zasobów pracy z sektora rolnego do przemysłu i usług. Ponad 50% (Easterly i Levine, 2001) wzrostu produkcji w tym okresie przypisywane jest wzrostowi produktywności wszystkich czynników produkcji (Total Factor Productivity), możliwemu dzięki szybkiej dyfuzji rozwiązań opracowanych w czasie Drugiej Rewolucji Przemysłowej lat 1880-1929. Technologie te upowszechniły się w Europie Zachodniej dopiero kilkadziesiąt lat po USA, przede wszystkim ze względu na protekcjonizm okresu międzywojennego oraz działania wojenne w latach 1940. Szerokie otwarcie się na przepływy handlowe i kapitałowe po roku 1945 ułatwiło implementację rozwiązań amerykańskich na Starym Kontynencie, m.in. w przemyśle stalowym, samochodowym, maszynowym, chemicznym i sektorze finansowym, znacząco podnosząc potencjalne tempo wzrostu w latach 1950. i 1960. Zwiększenie produkcji i wymiany handlowej ułatwiała także integracja gospodarcza w ramach EWG, umożliwiająca poszczególnym krajom wyspecjalizowanie się w wytwarzaniu dóbr, w produkcji których miały one przewagę konkurencyjną na otwartym rynku europejskim. Od zakończenia II wojny światowej aż do wybuchu kryzysu naftowego w 1973 roku Europa Zachodnia nie tylko odbudowała utracony kapitał fizyczny, ale również przeszła szereg zmian strukturalnych. Niemcy z gospodarki, w której udział pracowników zatrudnionych w rolnictwie wynosił 24%, stały się gospodarką o dużym udziale wysoko innowacyjnego przemysłu oraz usług (por. Wykres I.3.). Zmiana ta możliwa była także dzięki przeobrażeniom struktury siły roboczej – o ile w roku 1950 jedynie 2,8% Niemców miało wykształcenie wyższe, to w roku 1980 było to już 6,9%. Podobne procesy zachodziły m.in. we Francji (spadek udziału rolnictwa z 25% do 8,4% oraz wzrost odsetka ludzi z wykształceniem wyższym z 1,6% do 8,5%) oraz Hiszpanii (spadek zatrudnionych w rolnictwie z 44% do 17% i wzrost populacji z wyższym wykształceniem z 1,3% do 7,1%). Nie było tak jednak wszędzie. Przykładowo Portugalia za sprawą silnego protekcjonizmu chroniącego rodzimy sektor rolny oraz znacznie mniejszym sukcesom na polu oświaty powszechnej doświadczyła ich w ograniczonym stopniu. Wykres I.3. Sektorowy udział zatrudnionych w 1950 r. (po lewej) i w 1980 r. (po prawej) 70% 70% 60% 60% 50% 50% 40% 40% 30% 30% 20% 20% 10% 10% 0% 0% Portugalia Niemcy n Rolnictwo Francja n Przemysł Hiszpania n Usługi Polska Portugalia Niemcy n Rolnictwo Francja n Przemysł Hiszpania Polska n Usługi Źródło: Opracowanie własne na podstawie Timmer et al., 2014 Wzrost względnego dochodu miał miejsce we wszystkich krajach Europy otwartych na wymianę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, jednak w części z nich po około trzydziestu latach trend ten uległ zahamowaniu lub nawet odwróceniu (por. Wykres I.2.). Jako przykłady pełnej konwergencji można wymienić takie kraje jak Niemcy, Francja, czy Irlandia, gdzie poziom PKB per capita względem USA wzrósł z około 50% w roku 1950 do około 80% w pierwszej połowie lat 90-tych. Przykładami niedokończonego cudu gospodarczego są z kolei – obok wspomnianej już Portugalii – także Grecja i Włochy. W pierwszym kraju przemiany strukturalne zatrzymały się w połowie drogi, w wyniku czego nie doszło do pełnej industrializacji i zajęcia w pełni produktywnej niszy na rynku globalnym. Sytuacja Włoch jest o tyle szczególna, że kraj ten z sukcesem wykorzystał lata 1945-1975 do budowy silnej pozycji konkurencyjnej w gospodarce światowej, która jednak w kolejnych ulegała pogorszeniu. Źródło: Opracowanie własne 10 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Trudności ze stabilizacją wzrostu gospodarczego na poziomie wystarczającym do dogonienia państw rozwiniętych nie omijają także innych regionów świata. Jak pokazuje Wykres I.5., kraje Ameryki Łacińskiej i Afryki jako grupa nie zdołały w ogóle w ciągu minionych sześćdziesięciu lat poprawić swojej pozycji względem USA. Zaledwie 11 na 42 państw osiągnęło na tym polu pewne sukcesy, ale poprawa była w większości niewielka. Trudno wśród nich wskazać jakikolwiek przykład cudu gospodarczego, pomijając Trynidad i Tobago (TTO) – milionowy kraj bogaty w zasoby ropy naftowej. Imponujący wzrost w Tunezji, Egipcie czy na Dominikanie miał miejsce z bardzo niskiego początkowego poziomu i szybko utracił impet. Jedynym przykładem relatywnego sukcesu może być Chile, jednak także w wypadku tego kraju szybszy wzrost gospodarczy ogranicza się do ostatnich kilkunastu lat i w dużej mierze uzależniony jest od koniunktury na rynkach surowcowych – miedzi, srebra i innych rud metali nieżelaznych. W Ameryce Południowej znacznie łatwiej jest wskazać kraje, które zamiast nadganiać, traciły swoją pozycję gospodarczą. Najbardziej uderzający przykład stanowi Wenezuela – kraj który w 1950 roku stanowił jedyny przyczółek Ameryki Południowej wśród krajów wysoko rozwiniętych (88% PKB USA), a dziś z dochodem na poziomie 34% Stanów Zjednoczonych jest wyraźnie biedniejszy od Polski. Podobnego spadku względnej zamożności, choć na nieco mniejszą skalę, doświadczyła także Argentyna (z 50% do 30% amerykańskiego PKB) oraz Urugwaj (z 46% do 38%). Mimo sukcesów gospodarczych ostatniego ćwierćwiecza dystans zamożności między Europą Środkową a najbardziej rozwiniętymi gospodarkami Zachodu jest nadal znaczący. PKB per capita Polski liczone według parytetu siły nabywczej stanowiło w 2014 roku 55% poziomu Niemiec i 46% poziomu USA. W wypadku Słowacji było to 61% i 51%, a Czech 65% i 54%. Osiągnięcie wyższego dochodu, jak ilustruje Wykres I.4., było w historii udziałem stosunkowo niewielkiej grupy krajów. Należą do nich przede wszystkim państwa Europy Zachodniej, które w latach 1945-1975 doświadczyły tak zwanego europejskiego cudu gospodarczego (Ramka I.2.), a także „azjatyckie tygrysy”, które w okresie powojennym przekształciły się z państw rolniczych w technologicznie zaawansowane gospodarki przemysłowe. Oprócz tych dwóch grup tylko małe państwa, na których terenie znajdują się złoża ropy naftowej, zdołały podnieść swój PKB per capita ponad 60% amerykańskiej średniej. Ważna z punktu widzenia gospodarczych perspektyw Europy Środkowej i Polski jest jeszcze trzecia grupa – krajów przerwanego europejskiego cudu gospodarczego, czyli Grecji, Portugalii, Cypru i Malty. Dokonały one po wojnie dużego skoku cywilizacyjnego, porównywalnego z dokonaniami środkowoeuropejskiej transformacji, by w latach 1970-1980 popaść w problemy gospodarcze, których, pomimo generalnie sprzyjającego otoczenia zewnętrznego, nie przezwyciężyły do dziś. Ich wzrost spowolnił na tyle znacząco, że konwergencja względem zamożniejszej Północy ustała. Odpowiednikami państw europejskiego Południa w Azji są Malezja, Indonezja oraz Tajlandia, które także, pomimo początkowych sukcesów, nie zdołały powtórzyć dokonań gospodarczych Japonii, Korei Południowej czy Tajwanu i awansować do grona państw wysokorozwiniętych. Wykres I.4. PKB per capita ważone parytetem siły nabywczej na świecie w 1950 i w 2014 roku w relacji do Stanów Zjednoczonych 150% SGP 140% 130% PKB per capita w relacji do USA w 2014 r. 120% HKG 100% USA OMN 90% AUT TWN 80% KOR 70% IRL MLT DEU BEL ISL FRA FIN JPN AUS NLD SWE GBR CAN DNK NZL ITA ESP 60% CZE PRT 50% 40% 30% NOR SAU 110% THA CHN 20% POL HUN SVK GRC CYP MYS BGR ROU ZAF IDN VEN ARG IRQ 10% 0% 0% 10% 20% 30% 40% 50% 60% 70% 80% 90% 100% 110% PKB per capita w relacji do USA w 1950 r. l Przerwany europejski cud gospodarczy l Przerwany azjatycki cud gospodarczy l Europejski cud gospodarczy l Azjatycki cud gospodarczy l Europa Wschodnia l Pozostałe kraje Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GGDC 11 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres I.5. Liczebność krajów w poszczególnych przedziałach PKB per capita w USA, 1950 i 2014 45 1950 40 Tabela I.1. Macierz przejścia między różnymi poziomami PKB per capita (USD PPP) względem USA, 1950-2014 1975 PKB per capita względem USA 2014 35 30 2014 0-20% 20-40% 40-60% 60-80% >80% 1950 25 2014 20 1975 1975 15 1950 1975 10 2014 5 1975 2014 20-40% 1950 1950 40-60% n Ameryka Południowa, Meksyk i Afryka n Kanada, Australia, Nowa Zelandia 79% 12% 0% 7% 2% 20-40% 7% 50% 21% 11% 11% 40-60% 8% 23% 8% 23% 38% 60-80% 0% 0% 0% 20% 80% 80%+ 0% 8% 0% 8% 83% 2014 1950 0 0-20% 0%-20% 60-80% ≥80% USA n Azja n Europa Zachodnia n Europa Środkowo-Wschodnia Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GGDC Także wiele państw azjatyckich rozwija się bardzo powoli wciąż pozostając biednymi. Mjanma (Birma), Pakistan, Jemen, Afganistan, Bangladesz i Filipiny mają od dziesięcioleci dochód mieszczący się w granicach kilkunastu procent USA. W odniesieniu do nich oraz państw Afryki Subsaharyjskiej używa się często terminu „pułapka biedy” (poverty trap), który był inspiracją dla ukutego później pojęcia „pułapki średniego dochodu”. W ciągu minionych 65 lat zaledwie 19 spośród 43 najbiedniejszych krajów odnotowało poprawę zamożności względem USA1. Tymczasem przejście z dochodu znajdującego się w przedziale 20-40% amerykańskiego PKB na wyższy udało się 22 z 28 krajów, co daje skuteczność na poziomie prawie 80%. Mniejszy odsetek państw poprawiło swoją sytuację startując z poziomu 40%-60% dochodu amerykańskiego (9 na 13 krajów), co może wskazywać, że awansowanie do szerokiego grona państw wysoko uprzemysłowionych jest trudniejsze niż dołączenie do szerokiego peletonu gospodarek o średnim dochodzie (ang. middle income economies). Z drugiej strony swoją relatywną pozycję poprawiło wszystkie pięć krajów, których zamożność w roku 1950 lokowała się w przedziale 60-80%, co może wskazywać, że droga do bardzo wysokiego poziomu zamożności jest relatywnie łatwiejsza po pokonaniu trudności początkowego i średniego etapu. Tabela I.2. Liczba lat potrzebnych Polsce na osiągnięcie 80% PKB per capita USA, czyli poziomu Niemiec Tempo wzrostu w USA jak Liczba lat potrzebnych na osiągnięcie przez Polskę 80% PKB per capita USA przy różnych założeniach odnośnie PKB w Polsce i w USA Prognoza KE do 2060 r. Tempo wzrostu w Polsce jak Ostatnie 5 lat Ostatnie 20 lat Źródło: Opracowanie własne 1 W rzeczywistości odsetek krajów pozostających przy najniższym dochodzie jest dużo wyższy niż 50%, ze względu fakt iż dla części najbiedniejszych krajów, jak na przykład Afganistan czy Czad, nie podjęto próby rekonstrukcji dochodu z 1950 roku. 12 Ostatnie 65 lat Ostatnie 25 lat Prognoza KE dla Francji 1,9% 1,5% 1,3% 1,9% ∞ 129 92 2,5% 97 54 46 3,0% 52 36 33 3,5% 35 27 25 4,0% 27 22 21 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Tabela I.3. Macierze przejścia między różnymi poziomami PKB per capita (USD PPP): 1950-1975 oraz 1975-2014 PKB per capita względem USA 1950 1975 0-20% 20-40% 40-60% 60-80% >80% 0%-20% 91% 7% 0% 2% 0% 20-40% 7% 46% 32% 11% 4% 40-60% 0% 15% 23% 23% 38% 60-80% 0% 0% 0% 20% 80% 80%+ 0% 0% 0% 8% 92% PKB per capita względem USA 1975 2014 0-20% 20-40% 40-60% 60-80% >80% 0%-20% 83% 15% 0% 2% 0% 20-40% 17% 56% 17% 6% 6% 40-60% 0% 42% 25% 8% 25% 60-80% 0% 11% 11% 67% 11% 80%+ 0% 5% 0% 10% 86% Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GGDC Do podobnych wniosków prowadzi analiza prawdopodobieństw przejścia w ramach poszczególnych grup dochodowych, które zawiera Tabela I.1. Prawdopodobieństwo pozostania w pułapce biedy sięga 80%, podczas gdy przekroczenie progu 20% amerykańskiego PKB dawało w ostatnich 65 latach już 43% szans na awans i jedynie minimalną szansę degradacji. Największym niebezpieczeństwem na tym etapie jest względna stagnacja, której doświadczyła aż połowa państw. W przedziale 40-60%, gdzie obecnie znajduje się Polska, niebezpieczeństwo stagnacji jest jednak znacznie mniejsze – historia uczy, że kraje, które osiągnęły ten dochód, albo dogoniły czołówkę, albo z powrotem osunęły się do grupy słabo rozwiniętej. W tym sensie pułapka średniego dochodu zdaje się być udziałem nielicznych – pozostali albo potrafią pokonać bariery stojące na drodze do zamożności, albo ponownie tracą dystans wobec światowej czołówki. Należy jednak przypomnieć, że historyczne analogie mówią o zmianie zachodzącej w okresie trzech pokoleń. To, że Polska ma statystycznie rzecz biorąc 38% szans na dogonienie krajów wysoko rozwiniętych w ciągu najbliższych 65 lat i 56% przez 130 lat nie oznacza, że nie jest możliwe nadrobienie dzielącego nas dystansu szybciej. Jak pokazuje Tabela I.2, gdyby Polska rozwijała się w takim tempie jak w ciągu minionego dwudziestolecia, to na osiągnięcie pozycji względem USA zajmowanej dziś przez Niemcy wystarczyłoby nam niecałe trzydzieści lat. Z drugiej strony, gdyby poprzestać na wzroście prognozowanym dla Polski przez Komisję Europejską do 2060 roku, to przekroczenie poziomu 80% PKB USA miałoby szanse nastąpić dopiero za 90-130 lat i to pod warunkiem, że Ameryka będzie „uciekać” wolniej niż w przeszłości. Który z tych dwóch scenariuszy jest bardziej prawdopodobny? Także i na to pytanie można spróbować odpowiedzieć posiłkując się historycznymi statystykami, tyle że obejmującymi krótsze okresy. W zależności jednak od tego, na który z historycznych momentów spojrzymy, można dojść do innych wniosków. Doświadczenie lat 1950-1975, obejmujące europejski cud gospodarczy, skłania do bardziej optymistycznego spojrzenia w przyszłość (Tabela I.3.). Aż 38% krajów mających dochód z przedziału, w którym obecnie znajduje się Polska, udało się awansować do czołówki najbogatszych. Wysoce prawdopodobny był też awans do grupy 60-80%, zaś względna degradacja stosunkowo rzadka. Sytuacja wyglądała jednak zupełnie inaczej w bliższemu współczesności okresowi po kryzysie paliwowym. Dwa na trzy kraje wkraczające w drugą połowę lat 1970. z dochodem na poziomie od 40 do 60% Stanów Zjednoczonych w 2014 roku miały dochód na poziomie zbliżonym lub niższym. Widać także, nieznaną z wcześniejszego okresu, tendencję do odwracania się konwergencji w krajach, które osiągnęły wysoki dochód. 90% państw z grupy 60-80 nie zmieniło swojego położenia względem USA na tyle, by trafić do najwyższej grupy dochodowej. Ostatnie dekady XX i początek XXI wieku przyniosły więc, niewidoczny zupełnie w przekroju 1950-2014, fenomen stagnacji/regresu krajów z grupy 40-80, czyli sytuujących się dziś między Chile a Finlandią. To właśnie pojawienie się tego zjawiska doprowadziło do sformułowania różnych teorii odwołujących się do pojęcia „pułapki średniego dochodu”. 1.2. Pułapka średniego dochodu jako pułapka produktywności Jak pokazaliśmy w poprzednim podrozdziale tylko nielicznym krajom udało się utrzymać szybki wzrost gospodarczy przez okres gwarantujący zrównanie się jakości życia z krajami tzw. frontu technologicznego. Znacznie częściej impet rozwojowy wytracał się już na niskim lub średnim poziomie dochodu, a relatywny poziom zamożności wielu krajów ulegał albo wieloletniej stagnacji, albo wręcz stopniowej erozji. Prawidłowość tę nazwano w literaturze odpowiednio pułapką niskiego lub średniego dochodu (Gill i Kharas 2007). Brakuje jednak konsensusu co do tego, gdzie powinno dokonać się rozgraniczenia między tymi pojęciami, a więc w jakich przedziałach plasuje się średni a w jakich niski dochód oraz kiedy przejściowe spowolnienie staje się pułapką rozwojową (Felipe et al. 2012, Im i Rosenblatt 2013). Co do zasady średni dochód można kategoryzować albo jako wartość absolutną, albo relatywną (Ramka I.3.). W pierwszym przypadku najczęściej bazuje się na klasyfikacji Banku Światowego, w drugim – przyjmuje za punkt odniesienia stan docelowy, np. dochód przeciętnego mieszkańca USA. Z kolei za pułapkę najogólniej uznaje się zbyt długie pozostawanie w przedziale średniego 13 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji dochodu. By tak się stało, należy założyć spadek dotychczasowego wysokiego tempa wzrostu. I tu kryteria między poszczególnymi badaczami ponownie istotnie się różnią – Eichengreen et al. (2011) za spowolnienie uznają sytuację, gdy wzrost przez 7 kolejnych lat przekracza 3,5% rocznie, by w następnych siedmiu latach zwolnić o min. 2 punkty procentowe. Aiyar (2013) z kolei opracował definicję bardziej opartą na teorii wzrostu – pułapka ma miejsce, gdy rzeczywisty wzrost znacznie różni się od wielkości teoretycznej obliczonej na podstawie informacji o dostępnych czynnikach produkcji przez minimum dekadę. Niektórzy badacze, jak na przykład Bulman et al. (2014), w ogóle kwestionują realność pułapki średniego dochodu nie znajdując dowodów na szczególne ryzyko spowolnienia w pewnym jego przedziale. Z drugiej strony ci sami autorzy podtrzymują hipotezę, że źródła wzrostu różnią się na kolejnych poziomach rozwoju pośrednio potwierdzając jednak, że możliwe jest, aby dynamika rozwoju w danym kraju obniżyła się jeśli model jego rozwoju nie będzie zmieniał się dostatecznie szybko. Przykładem usystematyzowanego podejścia do analizy pułapki średniego dochodu opartego o jej definicję absolutną jest Felipe et al. (2012). Autorzy, w oparciu o przedziały analogiczne do Banku Światowego, definiują dwie pułapki: średnio-niskiego i, bardziej nas interesującą, średnio-wysokiego dochodu. Zakładają przy tym, że kraj jest w pułapce, jeżeli pozostaje w danym przedziale dochodowym dłużej niż mediana dla krajów, które awansowały do wyższego przedziału. Dla krajów o średnio-wysokim dochodzie, oznacza to awans w czasie dłuższym niż 15 lat. Ponieważ dokładnie w 2014 roku minęło 15 lat od momentu, w którym Polska weszła do grupy krajów o średnio-wysokim dochodzie, jest to odpowiedni moment, aby sprawdzić, czy Polsce udało się wyjść ze strefy zagrożenia pułapką. By jej uniknąć od 2010 do 2014 roku wzrost gospodarczy w Polsce powinien kształtować się na średnim poziomie przynajmniej 3,1% rocznie. Dokładnie taką dynamikę wzrostu do 2014 roku udało się osiągnąć i tym samym Polska zgodnie z tą metodologią wyszła z grupy zagrożenia pułapką średniego dochodu. Podobnie jak Polska, na uniknięcie pułapki szanse mają również Chiny, Tajlandia, Bułgaria oraz Turcja. W tak rozumianą pułapkę wpadły zaś prawdopodobnie Węgry, Meksyk i Oman. Ramka I.3. Najczęściej spotykane próby zdefiniowania średniego dochodu Najbardziej powszechną bezwzględną definicją średniego dochodu jest ta oparta o klasyfikację Banku Światowego. Według niej kraje dzielą się według wartości Produktu Narodowego Brutto na cztery kategorie (Tabela I.4.). Polska z PNB per capita na poziomie 13 730 USD (w dolarach z 2014 roku) od 2011 roku znajduje się w grupie krajów o wysokim dochodzie (Schemat I.2.). Klasyfikacja Banku Światowego jest o tyle kontrowersyjna, że wiele krajów zaliczanych przez tę instytucję do grupy o wysokim dochodzie wciąż dzieli znaczny dystans do światowych liderów. Ponadto Bank Światowy przy konwersji na dolary używa tak zwanej metody Atlasa, a więc nie uwzględnia parytetu siły nabywczej, lecz średni trzyletni nominalny kurs waluty krajowej, przez co zestawienie podlega istotnym zafałszowaniom gdy kraj ma przewartościowaną lub niedowartościowaną walutę. Innym powszechnie stosowanym podziałem jest klasyfikacja Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który poza podstawową charakterystyką zamożności, czyli PNB per capita, w podziale na kraje rozwinięte i rozwijające się bierze również pod uwagę wskaźnik ubóstwa, oczekiwaną długość życia, udział rolnictwa w tworzeniu PKB, rozmiar rynku finansowego, czy kondycję finansów publicznych. Do grupy krajów rozwiniętych według MFW w ostatnich latach dołączyły kraje sąsiadujące z Polską – Czechy i Słowacja (w 2009 r.), Estonia (2011), Łotwa (2014) oraz Litwa (2015). Polska zgodnie z metodologią MFW zaliczana jest do grupy krajów rozwijających się (Schemat I.3.). Tabela I.4. Klasyfikacja dochodu per capita wg. Banku Światowego, 2015 Dochód (USD 2014, metoda Atlasa) Dochód względem USA Liczba krajów Niski Średnio-niski Średnio-wysoki Wysoki <1 045 1 046 - 4 125 4 126 - 12 735 >12 736 <2% 2-8% 8-23% >23% 31 51 53 80 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Banku Światowego 14 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ cd. Ramka I.3. Najczęściej spotykane próby zdefiniowania średniego dochodu Schemat I.2. Klasyfikacja krajów według Banku Światowego, 2015 Schemat I.3. Klasyfikacja krajów według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, 2015 Uwagi: kolor zielony=wysoki dochód; kolor żółty=średnio-wysoki dochód; kolor szary=średnio-niski dochód; kolor czerwony=niski dochód Uwagi: kolor zielony=kraje rozwinięte; kolor niebieski=kraje rozwijające się; kolor czerwony=kraje nowo uprzemysłowione Trzecią ważną klasyfikacją, szczególnie uważnie obserwowaną przez inwestorów, jest klasyfikacja rynków, przygotowywana rokrocznie między innymi przez S&P Dow Jones Indices. Według niej kraje dzielą się na: rynki rozwinięte (developed markets), rynki wschodzące (emerging markets) oraz nowe rynki wschodzące (frontier markets). Rynki rozwinięte charakteryzują się największą swobodą dostępu dla inwestorów zagranicznych, równym traktowaniem inwestorów, wsparciem regulacyjnym i prawnym oraz powszechnym dostępem do informacji, a ich PKB per capita to przynajmniej 15 000 USD PPP. Rynki wschodzące natomiast mają mniejszy zakres wsparcia regulacyjnego dla równego traktowania inwestorów i powszechnego dostępu do informacji, jednak podobnie jak rynki rozwinięte są dość otwarte na inwestorów zagranicznych. Nowe rynki wschodzące są zaś o wiele mniej dostępne dla inwestorów zagranicznych i wykazują znaczące ograniczenia regulacyjne i operacyjne. Polski rynek finansowy zgodnie z tą klasyfikacją najbliższy jest rynkom wschodzącym (por. Tabela I.5.). Tabela I.5. Klasyfikacja rynków finansowych według S&P Dow Jones, czerwiec 2015 Rynki rozwinięte Rynki wschodzące Nowe rynki wschodzące Ameryka Północna i Południowa Kanada, Stany Zjednoczone Brazylia, Chile, Kolumbia, Meksyk, Peru Argentyna, Trynidad i Tobago, Panama, Jamajka, Ekwador Azja i rejon Pacyfiku Australia, Hongkong, Japonia, Nowa Zelandia, Singapur, Korea Południowa Chiny, Indie, Indonezja, Malezja Filipiny, Tajwan, Tajlandia Bangladesz, Kazachstan, Pakistan, Sri Lanka, Wietnam Europa Austria, Belgia, Kanada, Dania, Finlandia, Francja, Niemcy, Irlandia, Włochy, Luksemburg, Holandia, Norwegia, Portugalia, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria, Wielka Brytania Czechy, Grecja, Węgry, Polska, Rosja Turcja Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Estonia, Łotwa, Litwa, Macedonia, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Ukraina Bliski Wschód Izrael Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie Bahrajn, Jordania, Kuwejt, Liban, Oman Afryka Egipt, Maroko, Republika Południowej Afryki Botswana, Kenia, Mauritius, Namibia, Nigeria, Tunezja, Zambia, Ghana, Wybrzeże Kości Słoniowej Źródło: Opracowanie własne na podstawie S&P Dow Jones Indices, 2015 Źródło: Opracowanie własne 15 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji W niniejszym opracowaniu zdecydowaliśmy się pójść inną drogą niż Felipe et al. (2012) i przyjąć podejście względne. Stało się tak z trzech powodów. Po pierwsze analizy bezwzględne prowadzą do wniosku, że nawet najbogatsze państwa kilkadziesiąt lat temu były krajami średniego dochodu (Im i Rosenblatt 2013), mimo iż wiele z nich także wtedy cieszyło się pozycją technologicznych liderów; trudno w takiej sytuacji sięgać po analogie historyczne. Po drugie dochód rzędu 12 000 dolarów na mieszkańca jest dużo łatwiej osiągnąć, gdy przeciętny dochód krajów rozwiniętych, a więc potencjalnych partnerów handlowych, wynosi jak dziś 40 000 dolarów a nie 20 000 jak to miało miejsce kilkadziesiąt lat temu. Po trzecie pułapka średniego dochodu tak ujmowana nie dotyczy już najczęściej krajów takich jak Polska czy inne państwa Europy Środkowej, lecz krajów znacznie biedniejszych, przez co jest nieprzydatna z punktu widzenia problemów rozwojowych naszego regionu, który wciąż odnotowuje znaczny (sięgający ok. 50%-70%) dystans względem globalnych liderów. Nasze podejście wyrasta z oceny doświadczeń Europy Południowej – Portugalii, Grecji i południowych Włoch – których dystans rozwojowy względem zamożniejszej Północy przez ostatnie kilkadziesiąt lat praktycznie się nie zmienił, powodując, że przeciętny mieszkaniec tych krajów żyje dziś na poziomie porównywalnym do tego na jakim mieszkańcy Europy Północnej żyli pokolenie wcześniej. Miarą relatywnego dystansu rozwojowego może być odniesienie PKB per capita poszczególnych krajów do kraju-lidera technologicznego, którym w okresie powojennym jest niewątpliwie USA. Takie podejście można wiązać z hipotezą konwergencji (Ramka I.1.), czyli założeniem, że rozwój gospodarczy jest ceteris paribus tym łatwiejszy im bardziej dana gospodarka jest odległa od wyznaczanej w określonym momencie granicy technologicznej. Zakłada ono, że charakter konwergencji nie zależy od bezwzględnego, lecz od relatywnego poziomu dochodu. Przedział średniego dochodu definiujemy nieco inaczej niż Robertson et al. (2013), którzy optymistyczne zakładają, że strefa średniego dochodu mieści się w przedziale 8%-36% PKB per capita USA, implicite przyjmując, że kraje zamożniejsze (a więc także Portugalia czy Grecja) znajdują się poza strefą zagrożenia trwałym spowolnieniem wzrostu. Nasza definicja różni się także od tej zaproponowanej przez Bukowskiego et al. (2012), zgodnie z którą za średnio-wysoki dochód można uznać strefę, której pokonanie przez gospodarkę amerykańską wymaga 20-40 lat, a więc okresu jednego – dwóch pokoleń, co stanowi ekwiwalent ok. 50-70% PKB per capita w USA. Nasze podejście jest próbą wypośrodkowania między tymi koncepcjami. Nie zakładamy ex-ante, że istnieje jakiś specjalny poziom zamożności względny lub, tym bardziej, bezwzględny, którego pokonanie nastręcza szczególnych trudności rozwojowych. Przyjmujemy raczej, że taki poziom może wyłonić się ex-post z przeprowadzonych studiów przypadków oraz analizy ekonometrycznej, akceptując jednocześnie, że obserwowane trudności niektórych krajów Europy czy Ameryki Południowej z osiągnięciem poziomu zamożności porównywalnego z państwami rozwiniętej Północy może mieć podłoże o charakterze strukturalnym lub instytucjonalnym. Z tego powodu w kolejnym rozdziale prezentujemy najważniejsze teorie tłumaczące obserwowane przypadki spowolnienia wzrostu, traktując je jako drogowskaz dla analizy empirycznej prowadzonej w dalszej części niniejszego opracowania. Odmienną cechą naszej analizy jest 16 także odejście od PKB per capita jako podstawowego wskaźnika służącego do oceny relatywnej pozycji gospodarczej poszczególnych krajów. Motywujemy to tym, że choć dochód na mieszkańca dość dobrze nadaje się do pomiaru zamożności kraju, to znacznie gorzej odzwierciedla on efektywność gospodarowania przezeń zasobami. Z tego punktu widzenia lepszą miarą jest produktywność pracy. Najczęściej wyraża się ją poprzez wartość dodaną wytwarzaną w ciągu godziny. Jak pokazuje Wykres I.6. przedstawiający stosunek wzrostu produktywności do wzrostu PKB na przestrzeni ostatnich trzydziestu czterech lat, oba sposoby pomiaru sukcesu gospodarczego nie są tożsame. Choć w większości państw stosunek wzrostu produktywności do wzrostu PKB jest bliski jedności (jego średnia wartość to 0,98), a wzrost produktywności najczęściej przekłada się niemal w całości na wzrost PKB, to od tej reguły są jednak liczne wyjątki. Po pierwsze w niektórych państwach (m. in. Francja, Finlandia, Hiszpania) doszło w analizowanym okresie do znacznego skrócenia czasu pracy, przez co wartość wytworzonego produktu obniżyła się. Po drugie niektóre kraje (najmocniej Japonia) doświadczyły skutków przemian demograficznych powodujących spadek udziału osób zdolnych do pracy w populacji ogółem, co obniżyło ilość wytwarzanych dóbr i usług przypadających na jednego mieszkańca mimo utrzymania dotychczasowej dynamiki wydajności. Po trzecie wszędzie dochodziło do wahań aktywności zawodowej mężczyzn w wieku produkcyjnym – najmocniej w USA z 78% do 69%. W wielu przypadkach, choć nie we wszystkich, zjawisko to równoważone było przez wzrost aktywności zawodowej kobiet (najmocniej w Hiszpanii i w Chile). Po piąte niektóre kraje (m.in. Dania, Szwecja) podjęły skuteczny wysiłek zmierzający do aktywizacji zawodowej osób starszych, przyczyniając się do wzrostu PKB kosztem produktywności. Na tym jednak nie koniec – dokładna analiza poszczególnych przykładów musiałaby wykazać, że procesy te zachodziły w każdym badanym kraju z różną intensywnością i w różnych kierunkach. Ich wypadkową dla trzech charakterystycznych krajów przedstawia Wykres I.7. Najczęściej wzrost produktywności i PKB bliższy był ścieżce szwedzkiej niż hiszpańskiej i japońskiej. Jednocześnie polityka publiczna w odniesieniu do aktywności zawodowej grup tradycyjnie znajdujących się na obrzeżach rynku pracy – osób młodych, starszych i kobiet – z pewnością miała znaczenie. Warto dostrzec pośredni związek między poziomem zatrudnienia a produktywnością – im więcej osób w danym społeczeństwie pracuje, tym mniejszy ciężar muszą one ponosić dla utrzymania pozostałej części, przez co więcej środków można przeznaczyć na inwestycje zmierzające do podniesienia efektywności gospodarowania. W dalszej części skupiamy się przede wszystkim na wzroście produktywności z dwóch powodów. Po pierwsze z punktu widzenia wzrostu zamożności i doganiania krajów najbogatszych ma on dużo większe znaczenie niż wzrost zatrudnienia. Gdyby Polska podniosła wskaźnik zatrudnienia osób między 15 a 64 rokiem życia z obecnych 60% do poziomu najlepiej pod tym względem wypadających krajów OECD (Holandia, Szwecja – oba po 74%), nie naruszając przy tym produktywności pracy – jej PKB per capita zwiększyłby się o 23%. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Wykres I.6. Udział produktywności w całkowitym wzroście PKB per capita w wybranych krajach, 1980-2014 Wykres I.7. Wzrost produktywności i PKB per capita, 1980-2014 (1980 = 100) 250% 245 200% 195 150% 100% 145 50% 0% 2014 2012 PKB ( Japonia) PKB (Hiszpania) PKB (Szwecja) 2010 2006 2008 —— —— —— 2004 1998 2002 — Produktywność ( Japonia) — Produktywność (Hiszpania) — Produktywność (Szwecja) 2000 1996 1992 1994 1990 1986 1988 1982 1984 1980 Węgry Francja Niemcy Grecja Japonia Polska Szwecja Portugalia Hiszpania Norwegia Wielka Brytania Korea Południowa Stany Zjednoczone Kanada Australia Brazylia Holandia Peru Argentyna 95 — Średnia dla badanej grupy krajów (98%) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GGDC Ponieważ jednak osoby nieaktywne zawodowo dysponują przeciętnie rzecz biorąc mniejszymi kwalifikacjami i doświadczeniem zawodowym od grup silniej związanych z rynkiem pracy, w rzeczywistości efekt ten byłby od kilku do kilkunastu punktów procentowych mniejszy. Podniesienie aktywności zawodowej do poziomów skandynawskich – choć pożądane – zniwelowałoby więc zaledwie od 5% do 10% całkowitej luki zamożności względem państw rozwiniętych. Po drugie to właśnie trwały spadek tempa wzrostu produktywności uważa się za główną przyczynę ryzyka wpadnięcia w pułapkę średniego dochodu – dekompozycja Eichengreena (2011) wykazała, że za 85% spowolnienia wzrostu wśród krajów, o których mówi się, że wpadły w pułapkę średniego dochodu, odpowiada właśnie spadek tempa wzrostu produktywności. W dalszej części zajmujemy się alternatywnymi sposobami wyjaśnienia przyczyn, dla których osiągnięcia poszczególnych państw na polu gospodarczym są tak zróżnicowane, posługując się właśnie produktywnością pracy jako kluczową zmienną, której zmiany w długim okresie wymagają wytłumaczenia. Rozpoczynamy od przybliżenia najważniejszych teorii starających się wytłumaczyć przyczyny różnic we wzroście gospodarczym na świecie. Ich wartość wyjaśniającą testujemy poprzez ilustracje empiryczne w postaci współczesnych przykładów spowolnienia wzrostu w różnych krajach na świecie. Przykłady te służą przede wszystkim lepszemu zrozumieniu poszczególnych teorii a nie ich rygorystycznej weryfikacji i zastosowaniu dla oceny perspektyw gospodarczych państw Europy Środkowej i Polski, którą zajmiemy się w następnym rozdziale. 17 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji 2.Wzrost i konwergencja gospodarcza w ujęciu teoretycznym 2.1. Instytucjonalna teoria wzrostu Pytanie o przyczyny wzrostu gospodarczego zakłada pewną przestrzeń wyjaśniającą, zgodnie z którą analizowane zdarzenie, musi zostać skontrastowane ze swoistą normą, w ramach której nie mogłoby ono zaistnieć lub jego zajście byłoby mało prawdopodobne. Jeżeli pytamy o wzrost gospodarczy, to taką normą jest jego brak – sytuacja typowa dla świata do końca XVII wieku. W ramach przyjętej przestrzeni wyjaśniającej ważne jest, by nie mylić przyczyn badanego zdarzenia z nim samym. Jak zauważyli twórcy nowej ekonomii instytucjonalnej: „czynniki takie jak innowacje, ekonomia skali, edukacja czy akumulacja kapitału nie są przyczynami wzrostu gospodarczego; one są wzrostem gospodarczym” (North i Thomas 1973). Pytanie o źródła prosperity jest więc pytaniem o to, co spowodowało, że w pewnym momencie pojawił się postęp techniczny i organizacyjny umożliwiający produkcję oraz konsumpcję dóbr na masową skalę. W pełni wyczerpująca odpowiedź na tak postawiony problem nie została jak dotąd wypracowana. Póki co w badaniu łańcucha przyczyn musimy się zatrzymać na jego pierwszych ogniwach, pozostawiając jednocześnie pewien margines niepewności przy wyciąganiu wniosków. Zdaniem ekonomii instytucjonalnej warunkiem koniecznym pojawienia się wzrostu gospodarczego jest wykształcenie odpowiednich ram instytucjonalnych, czyli szeroko pojętych reguł gry decydujących o tym, czy oraz jak ludzie pracują, inwestują i postępują w życiu gospodarczym, politycznym i społecznym. Z jednej strony wzrost gospodarczy jest więc efektem celowego działania człowieka wspartego naturalną dla ludzi chęcią poprawy swojego losu i wrodzoną im kreatywnością. Z drugiej strony muszą pojawić się okoliczności sprzyjające temu, żeby owe kreatywne działanie zostało podjęte i przyniosło jak najwięcej owoców. W szczególności oznacza to, że bardziej efektywna organizacja pracy, oszczędzanie i inwestowanie stanowić muszą, z perspektywy indywidualnej, najlepszą możliwą alternatywę. Taki stan jest jednak trudny do osiągnięcia, ponieważ wymaga nie tylko jednostkowej determinacji, lecz także koordynacji wysiłków indywidualnych. Rozwój gospodarczy ma bowiem z natury charakter zbiorowy – inicjatywy nawet najbardziej kreatywnych i pracowitych jednostek nie podniosą poziomu produktywności gospodarczej jeśli będą podejmowane rzadko i w odosobnieniu. Instytucje, czyli „ustanowione przez człowieka reguły porządkujące ludzką interakcję” North (1990), w tym także instytucje ekonomiczne, potrzebne są właśnie do tego by taką koordynacje produktywnych przejawów ludzkiej aktywności uprawdopodobnić. Ekonomia instytucjonalna podkreśla przy tym, że aby proces rozwoju gospodarczego rozpoczął się i trwał, konieczne są nie jakiekolwiek, ale odpowiednie instytucje ekonomiczne. Acemoglu i inni (2005) definiują je jako „takie, które zapewniają poszanowanie własności prywatnej przy jednoczesnej dostępności zasobów dla szerokich kręgów społecznych”. Dobre instytucje ekonomiczne umożliwiają rozwój kluczowych rynków – od rynku pracy, poprzez rynek ziemi i dóbr kapitałowych, skończywszy na rynku finansowym. Za istotne uważa się niekiedy także pojawienie się rynku praw 18 własności intelektualnej, choć ten element instytucjonalnej teorii wzrostu jest najczęściej kwestionowany, zwłaszcza w odniesieniu do początkowych stadiów wzrostu gospodarczego (por. np. Clark (2008)). Same rynki jednak nie wystarczą – niezbędni są także ich uczestnicy, zarówno chętni jak i zdolni do tego, by wymieniać między sobą dobra i usługi. Jeżeli większość środków produkcji będzie kontrolowana przez niezbyt liczne środowisko, motywacja reszty społeczeństwa do przeprowadzania transakcji istotnie spadnie. Wąska, lecz bardzo uprzywilejowana grupa zawsze będzie mogła odebrać reszcie owoce jej pracy, uciekając się do podwyżki rent z kontrolowanych przez siebie rzadkich zasobów. Z tego powodu trudno o rozwój gospodarczy w sytuacji, w której większość kapitału produkcyjnego danego kraju (np. ziemi lub przedsiębiorstw) należy wyłącznie do kilku bardzo zamożnych rodzin lub do kontrolowanego przez warstwę uprzywilejowaną, państwa. Ekonomia instytucjonalna wskazuje w ten sposób na przyczyny, dla których szybki i trwały wzrost gospodarczy nie był możliwy ani w południowoamerykańskich kleptokracjach, ani w centralnie planowanych gospodarkach Europy Środkowej i Wschodniej. Instytucjonaliści twierdzą, że powstanie tzw. instytucji włączających (ich przeciwieństwo to instytucje wyzyskujące) jest nie tylko warunkiem koniecznym ale i w zasadzie warunkiem wystarczającym do tego by zainicjować długotrwałe prosperity. Rynek produktów, które można z zyskiem wymieniać, napędza przedsiębiorców do szukania najlepszych metod wytwarzania. Swoboda zwalniania i zatrudniania pracowników oraz warunki sprzyjające ich przestrzennej mobilności umożliwiają efektywny podział pracy i wykorzystanie komparatywnych przewag poszczególnych firm i regionów. Obrót ziemią powoduje, że trafia ona do tych osób, które najefektywniej są w stanie ją wykorzystać. Sprawny rynek finansowy zaś umożliwia międzyokresowy transfer zasobów od tych, którzy mają ich w nadmiarze, do tych, którzy potrzebują środków na inwestycje. Z kolei własność intelektualna, jeżeli nie jest nadużywana, powoduje, że opłaca się być innowacyjnym – za wprowadzenie do gospodarki nowego wynalazku innowator otrzymuje nagrodę w postaci tymczasowej renty. Wymienione instytucje gospodarki rynkowej nie stanowią oczywiście jedynie zestawu prostych reguł. Są skomplikowanymi strukturami głęboko zrośniętymi nie tylko z tkanką społeczną i polityczną, ale i z technologiczną podstawą, na bazie której funkcjonuje dana gospodarka. W miarę jej rozwoju znaczenia nabierają te elementy instytucjonalne, które wzmacniają zaufanie oraz nakierowują polityki publiczne na efektywne sposoby rozwiązania konkretnych problemów społecznych i gospodarczych. Wraz ze wzrostem popularności Nowej Ekonomii Instytucjonalnej pojawiło się wiele indeksów próbujących syntetycznie ocenić jakość instytucji w przekroju międzynarodowym. Zestawienie i omówienie najważniejszych z nich zawiera Ramka I.4. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Ramka I.4. Najważniejsze wskaźniki jakości instytucji Najstarszym wskaźnikiem jest publikowany od 1970 roku przez Fraser Institute indeks Economic Freedom of the World. Jego twórcy wyszli z założenia, że kluczowa dla dobrze prosperującej gospodarki jest możliwość niezależnego decydowania obywateli o tym co produkują, w co inwestują i gdzie pracują połączona z ochroną praw własności. Kraje wolne ekonomicznie charakteryzuje więc swoboda przepływu siły roboczej, kapitału i dóbr konsumpcyjnych, wąski zakres regulacji działalności gospodarczej, niskie podatki i niewielki udział sektora rządowego w PKB. Podobny w swoich założeniach metodologicznych do indeksu Fraser Institute jest Indeks Wolności Gospodarczej (Index of Economic Freedom) opracowywany rokrocznie przez Heritage Foundation. Jest on obecnie bardziej popularny ze względu na większą szczegółowość: każdemu państwu przyznawana jest punktacja na podstawie dziesięciu niezależnych zmiennych pogrupowanych w cztery kategorie wolności gospodarczej – rządy prawa, poziom interwencji rządowych, efektywność regulacji oraz otwartość gospodarki. Kraje oprócz przyznawanej wartości są dzielone na cztery grupy według poziomu wolności – wolne, raczej wolne, umiarkowanie wolne, w zasadzie bez wolności i represjonowane. Od początku istnienia rankingu pierwsze miejsce nieprzerwanie zajmuje Hongkong, a drugie Singapur. Szczególnie istotną wolnością ekonomiczną jest łatwość zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej. Ustanawiane normy prawne nie powinny stanowić barier wejścia na rynek dla nowych przedsiębiorstw, ani stawać na drodze w ich dalszym funkcjonowaniu. Miernikiem próbującym uchwycić takie bariery jest Ranking Łatwości Prowadzenia Działalności Gospodarczej (Ease of Doing Business) opracowany przez Bank Światowy. Kraje umieszczone wysoko w rankingu charakteryzują się lepszymi i bardziej jasnymi przepisami regulującymi proces zakładania i prowadzenia przedsiębiorstwa, a także silniejszą ochroną praw własności. Przykładowo w Nowej Zelandii, która znajduje się na pierwszym miejscu w sekcji rankingu nazwanej „Starting a Business”, proces zakładania przedsiębiorstwa zajmuje średnio pół dnia, wymaga tylko jednej procedury, a oficjalny koszt to jedynie 0,3% PKB per capita. Nie ma również żadnych wymagań dotyczących wkładu początkowego. Z kolei w Mjanmie (dawna Birma), która zamyka ranking, należy dokonać aż 11 procedur celem założenia działalności, co średnio trwa 72 dni. Koszty z tym związane to 156% PKB per capita, wymagany jest także wkład początkowy przekraczający sześćdziesięciokrotność PKB per capita. Oprócz oceny łatwości procedury zakładania przedsiębiorstwa, w rankingu oceniana jest również łatwość jego prowadzenia na podstawie łatwości dostępu do energii elektrycznej, kredytów, wysokości stawek podatkowych oraz procedury likwidacji przedsiębiorstwa. Wykres I.8. Średnia pozycja Polski, Grecji i Europy Środkowej w najważniejszych rankingach instytucji Wykres I.9. Pozycja Polski w poszczególnych obszarach wskaźnika Doing Business 90 Zakładanie firmy Likwidacja przedsiębiorstwa Percentyl 70 Zawieranie umów 50 30 140 120 100 80 60 40 20 0 Pozwolenia na budowę Wskaźnik energii elektrycznej Handel zagraniczny Rejestrowanie własności 10 Płacenie podatków n Przyrost w latach 2004-2014 n Średnia w 2004 roku Grecja Rumunia Bułgaria Słowacja Węgry Łotwa Polska Czechy Litwa Estonia -10 Otrzymywanie kredytu Ochrona inwestorów — EU-15 — Europa Środkowo-Wschodnia — Polska Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Fraser Institute, The Heritage Foundation, Banku Światowego, The World Economic Forum, World Intellectual Property Organization, Transparency International, Economist Intelligence Unit, Center for Government Competitiveness 19 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji cd. Ramka I.4. Najważniejsze wskaźniki jakości instytucji Poza oceną prawnych barier zakładania i prowadzenia działalności ważna jest również ocena środowiska, w którym powstałe przedsiębiorstwa będą funkcjonować. Tylko odpowiednio konkurencyjne, efektywne i innowacyjne środowisko daje szanse na szybki rozwój. Zdolność państw do zapewnienia takich warunków ocenia Światowe Forum Ekonomiczne w Globalnym Raporcie Konkurencyjności (The Global Competitiveness Report). Pomiar konkurencyjności oparty jest na dwunastu filarach podzielonych na trzy grupy – czynniki podstawowe (w tym: instytucje, infrastruktura, równowaga makroekonomiczna, zdrowie), czynniki poprawiające efektywność (np. wyższe wykształcenie, poziom rozwoju rynku finansowego, rozmiar gospodarki) oraz czynniki innowacyjności (jakość środowiska biznesowego i środowiska dla rozwoju innowacji). Na podstawie spełniania wyżej wymienionych kryteriów kraje można podzielić na te, których głównym motorem rozwoju gospodarczego są tanie czynniki wytwórcze i zasoby naturalne, druga kategoria to kraje, których rozwój jest oparty na inwestycjach i dyfuzji innowacji, a ostatnia grupa to kraje bazujące na rozwoju opartym o innowacje. Nie można awansować do tej ostatniej grupy bez zbudowania odpowiedniego środowiska sprzyjającemu innowacyjności. To z kolei oceniane jest indeksem innowacyjności Global Innovation Index, który bada poziom ochrony własności intelektualnej, wydatków na badania i rozwój oraz ogólną jakość sektora innowacyjnego. Zgodnie z tezą instytucjonalistów poziom instytucji ekonomicznych w znacznej mierze zależy od instytucji politycznych, które także powinny być włączające. Tymczasem w wielu krajach częste jest nadużywanie stanowisk celem pozyskania korzyści dla siebie lub dla własnej grupy interesu kosztem całego społeczeństwa. Miarą określającą częstotliwość tego typu zachowań jest powszechność korupcji określana Indeksem Percepcji Korupcji (Corruption Perceptions Index) opracowanym przez Transparency International. Indeks ten ukazuje poziom postrzegania zjawiska korupcji w danym kraju przez ludzi biznesu i analityków z całego świata, w tym ekspertów zamieszkałych w badanym kraju. Każdy kraj oceniany jest w skali od 100 (największa przejrzystość) do 0 (najwyższy poziom korupcji). Liderami rankingu są od wielu lat kraje skandynawskie, USA, Australia i Nowa Zelandia. Najbardziej ogólnym wskaźnikiem inkluzywności instytucji politycznych jest Democracy Index opracowany przez The Economist Intelligence Unit. Opiera się on na 60 wskaźnikach pogrupowanych w pięciu różnych kategoriach: proces wyborczy i pluralizm, swobody obywatelskie, funkcjonowanie administracji, partycypacja oraz kultura polityczna, a kraje zostały na podstawie wartości indeksu podzielone na „demokracje pełne”, „demokracje wadliwe”, „systemy hybrydowe” oraz na „systemy autorytarne”. Rokrocznie czołowe miejsca w rankingu zajmują kraje skandynawskie, a ostatnie Korea Północna, Gwinea Bissau oraz Czad i Syria. To jaki kształt ma demokracja w danym kraju w dużej mierze zależy od rządu, jaki w danej chwili sprawuje władzę. Ten, w zależności od stopnia interwencjonizmu, może mieć zróżnicowany wpływ na rozwój gospodarczy. Poziom efektywności rządów na całym świecie bada Center for Government Competitiveness (CGP) publikując od 2011 roku Ranking Konkurencyjności Rządów (Government Competetiveness Ranking) osobny dla krajów należących do OECD oraz osobny dla krajów niezrzeszonych. W rankingu oceniana jest efektywność kierowanych przez rządy środków finansowych na edukację, ochronę zdrowia, rolnictwo i żywność, technologie informatyczne, energię i środowisko oraz gospodarkę. Źródło: Opracowanie własne Polska w rankingach jakości instytucji wypada adekwatnie do bieżącego poziomu rozwoju gospodarczego, średnio rzecz biorąc plasując się powyżej ok. 70% krajów świata (Wykres I.8.). Lepsze pozycje zajmują w nich na ogół kraje bałtyckie, Czechy i Słowacja, gorsze Węgry, Bułgaria i Rumunia, choć w niektórych wypadkach (np. Global Innovation Index) także one prezentują się dobrze. Największa luka wobec państw rozwiniętych dotyczy obszarów konkurencyjności, innowacji oraz efektywności wydatków rządowych. Jednocześnie dobra bądź zła pozycja w danym zestawieniu nie oznacza automatycznie relatywnie dobrej bądź złej jakości wszystkich instytucji objętych tym rankingiem. O ile więc zaledwie 30. miejsce Polski spośród 34 krajów OECD w zestawieniu efektywności wydatków rządowych wiązać należy z ogólnie słabszą jakością instytucji publicznych, to już relatywnie dobrą pozycję w rankingu Ease of Doing Business (Wykres I.9.) należy rozpatrywać w powiązaniu z nierównomiernym stanem regulacji w różnych sferach działalności firm. Z jednej strony łatwy dostęp do kredytów oraz przyjazne prawo gwarantujące możliwość likwidacji przedsiębiorstwa działają na korzyść Polski. Z drugiej, żmudność procesu uzyskiwania pozwoleń na budowę oraz niska przyjazność prawa w płaceniu podatków ustępuje nie tylko liderom rankingu ale i wielu maruderom – w obu zestawieniach Polska zajmuje odpowiednio 137. i 87. miejsce na 189 badanych krajów. 20 Ogólną diagnozę indeksu Banku Światowego dla Polski i Europy Środkowo-Wschodniej potwierdza także indeks wolności gospodarczej Heritage Foundation (Wykres I.10.). Nasz region odnotowuje dobre wyniki wszędzie tam, gdzie instytucje kształtowane są przez ośrodki zewnętrzne, a więc przede wszystkim zasady wspólnego europejskiego rynku. W wypadku Polski wyjątkiem jest niezależność monetarna oraz reguły fiskalne ugruntowane w polskiej konstytucji, które dają nam wynik nie gorszy niż w Europie Zachodniej. Tam jednak, gdzie dla dobrej oceny decydujące jest szczegółowe prawodawstwo krajowe lub praktyka przestrzegania prawa (ochrona praw własności, regulacje w biznesie i korupcja) Europa Środkowa jako całość i Polska w szczególności, wyraźnie odstają od Europy Zachodniej. Pozytywnie region wyróżnia się natomiast pod względem wydatków rządowych, choć należy zauważyć, że Polska ma większe kłopoty niż np. Estonia z utrzymaniem ich w ryzach, co skutkuje między innymi wyższym deficytem budżetowym i niższą stopą inwestycji na poziomie zagregowanym. Ranking wolności gospodarczej Heritage Foundation sugeruje także, że Polska odstaje od Europy Północnej pod względem regulacji rynku pracy, które zbliżają ją w większym stopniu do borykających się z problemami Włoch niż europejskich liderów takich jak Dania, Austria czy sąsiednie Czechy. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Wykres I.10. Polska na tle EU-15 i krajów regionu w rankingu wolności gospodarczej Heritage Wykres I.11. Polska na tle EU-15 i krajów regionu pod względem efektywności rządu Prawa własności Wolność finansowa Gospodarka 100 Wolność od korupcji 80 Zarządzanie kryzysowe 60 Wolność inwestowania Niezależność fiskalna 40 20 20 15 Edukacja 10 Kultura i turystyka Służba zdrowia 5 - 0 Przepływ towarów Wydatki rządowe Niezależność monetarna Żywność i rolnictwo B+R Regulacje w biznesie Jakość rządzenia Regulacje rynku pracy — EU-15 ICT Środowisko — Europa Środkowo-Wschodnia — Polska Źródło: Heritage Foundation Źrodło: Center for Government Competitiveness W mniej szczegółowym rankingu wolności gospodarczej Fraser Institute, którego publikacji zaprzestano w 2012 roku, ale który, ze względu na długi szereg, ciągle używany jest w badaniach empirycznych, Polska wypada lepiej. Właściwie jedynym aspektem, który dzieli nas od krajów Europy Zachodniej w tym rankingu jest jakość usług publicznych. Pomocny w celu ustalenia przyczyn tego stanu rzeczy może być opracowywany w 2014 roku Indeks Konkurencyjności Rządów (Government Competitiveness Index), który bada efektywność działań publicznych w kwestiach kluczowych dla jakości życia obywateli. Pokazuje on, że polskie instytucje publiczne na tle krajów Europy Zachodniej negatywnie wyróżniają się pod względem efektywności i jakości działania w wielu kluczowych obszarach (Wykres I.11.). Szczególnie dużą lukę można wskazać w działaniach wspierających podmioty gospodarcze do inwestowania w technologie ICT, wspieraniu rozwoju innowacji na drodze zachęcania do inwestowania w B+R oraz w jakości służby zdrowia i opieki socjalnej. Przeciętny poziom efektywności polskiego sektora publicznego plasuje się w okolicach średniej dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Niski poziom efektywności wydatków rządowych lub wsparcia rządu w wielu ważnych dla społeczeństwa kwestiach wydaje się więc cechą wspólną młodych demokracji. Jedynie w sferze edukacji oraz wsparciu dla rolnictwa Polska wyróżnia się in plus nie tylko na tle krajów regionu, ale i na tle Europy Zachodniej. Wysoka ocena polityki publicznej w tych dwóch sferach nie wystarcza jednak do osiągnięcia nawet przeciętnego poziomu oceny jakości instytucji publicznych. Biorąc pod uwagę wszystkie składowe Indeksu Konkurencyjności Rządów Polska zajmuje dalekie 30. miejsce (za Węgrami) wśród 34 krajów OECD podlegających ocenie. w rankingu wolności gospodarczej kwalifikowała ją do grupy krajów „w zasadzie bez wolności”, jednak po 2009 roku doszło do szybkiego wzrostu wartości indeksu, gwarantującego awans aż o 40 miejsc rankingu i przejście do grupy krajów „umiarkowanie wolnych” gospodarczo. Do podobnej poprawy pozycji Polski doszło także w rankingu Doing Business Banku Światowego. Pomiary te – choć niedoskonałe – ilustrują ważny aspekt instytucjonalnej teorii wzrostu gospodarczego, zgodnie z którą kształtowanie dobrych regulacji i standardów działania instytucji publicznych jest procesem, w którym dzisiejszy stan gospodarki i społeczeństwa oraz regulujących ramy ich działania instytucji w dużej mierze determinuje ich stan przyszły. Czynniki zewnętrzne – takie jak akcesja do Unii Europejskiej i adaptacja acquis communautaire do krajowego porządku prawnego – mogą przyspieszyć konwergencję instytucjonalną Europy Środkowej i Polski do krajów Zachodu, jednak nie w stopniu stuprocentowym. Lokalne tradycje prawne, zdolność administracji do absorpcji najlepszych rozwiązań z krajów lepiej rozwiniętych, jakość klasy politycznej czy wreszcie oczekiwania obywateli mogą proces konwergencji instytucjonalnej przyspieszać bądź hamować. Nic więc dziwnego, że mimo dziesięciu lat członkostwa w UE jakość regulacji gospodarczych w Polsce i innych krajach regionu, a także praktyka funkcjonowania instytucji publicznych wykazują nadal dużą przestrzeń do poprawy. Wymienione w Tabeli I.6. najczęściej używane wskaźniki wykorzystywane do pomiaru jakości instytucji ekonomicznych i politycznych należy przy tym traktować raczej jako ogólną wskazówkę ułatwiającą identyfikację obszarów względnych przewag i deficytów instytucjonalnych poszczególnych państw, niż jako szczegółową diagnozę ich natury prawnej czy organizacyjnej. Choć niedostatki instytucjonalne krajów Europy Środkowej wyróżniają region in minus na tle Europy Zachodniej, to jednak na przestrzeni ostatniej dekady doszło w nim do niewątpliwej poprawy oceny stanu otoczenia instytucjonalnego biznesu. W tym miejscu warto zwłaszcza odnotować silny awans Polski w wielu z wymienionych rankingach. Jeszcze w latach 2005-2007 pozycja Polski Formowanie się i ewentualna zmiana instytucji ekonomicznych jest bardzo złożonym procesem, wartym dokładniejszego przybliżenia (Schemat I.4.). W każdym momencie w społeczeństwie mamy do czynienia z rozkładem posiadanych zasobów oraz pewnym kształtem instytucji politycznych. Te ostatnie determinują władzę de iure czyli umocowaną prawnie i ustrojowo zdolność do wywoływania w społeczeństwie określonych zachowań. 21 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Tabela I.6. Polska w popularnych rankingach jakości instytucji Percentyl Percentyl w pierwszym badaniu Liczba odchyleń od lidera Liczba krajów objętych badaniem 9 (Hong Kong) 68 10 (1985) 2,0 152 68,6 89,6 (Hong Kong) 76 57,9 (1995) 1,9 178 Ease of Doing Business 2015 32. miejsce 1. miejsce (Singapur) 83 30,8 (2003) - 189 Konkurencyjność gospodarki The Global Competitiveness Report 2014 4,5 5,7 (Szwajcaria) 70 55,9 (2003) 1,8 144 Warunki dla innowacyjności Global Innovation Index 2014 40,6 64,8 (Szwajcaria) 69 68,8 (2012) 2,1 143 Korupcja Corruption Perceptions Index 2014 61 92 (Dania) 80 55,6 (1995) 1,6 174 Rozwój demokracji Democracy Index 2014 7,5 9,9 (Norwegia) 76 58,9 (2006) 1,1 167 Efektywność wydatków rządowych The Government Competitiveness Ranking 2014 0,47 0,84 (USA) 33 33,3 (2014) 2,9 93 Wskaźnik Wartość dla Polski Wartość dla lidera Economic Freedom of the World 2012 7,3 Index of Economic Freedom 2015 Swoboda działalności gospodarczej Obszar Wolność gospodarcza Instytucje ekonomiczne Instytucje polityczne Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Fraser Institute, The Heritage Foundation, Banku Światowego, The World Economic Forum, World Intellectual Property Organization, Transparency International, Economist Intelligence Unit, Center for Government Competitiveness Władza de iure, choć ważna, nie wyczerpuje jednak całego zakresu sprawowanej w społeczeństwie władzy. Jest bowiem jeszcze władza de facto wiążąca się z kontrolowanymi zasobami oraz np. siłą fizyczną. Dopiero na połączonym gruncie władzy politycznej de iure i de facto wyrastają instytucje ekonomiczne oraz przyszłe instytucje polityczne. Innymi słowy grupy, które w danym momencie sprawują realną władzę mają decydujący wpływ nie tylko na bieżący kształt ekonomicznych reguł gry lecz także na to, jakie będą przyszłe formalne zasady sprawowania władzy politycznej. Z kolei bieżący kształt instytucji ekonomicznych determinuje zarówno dzisiejsze wyniki gospodarcze jak przyszły rozkład zasobów. Zdaniem Acemoglu i Robinsona instytucje ekonomiczne są więc uwarunkowane instytucjami politycznymi. Te zaś zmieniają się na skutek odziaływania głównego egzogenicznego elementu modelu – władzy politycznej de facto. Inaczej mówiąc instytucje polityczne wykuwają się poprzez interakcje społeczne. Wzrost siły oddziaływania jakiejś grupy powoduje, że sięga ona po władzę polityczną, którą następnie przypieczętowuje zmianą zasad ustrojowych oraz przebudową instytucji ekonomicznych. Nowa władza wtedy tylko jest w stanie się utrzymać, gdy ma odpowiednie zasoby i władzę de iure – opieranie się na samej władzy de facto jest z reguły jedynie krótkotrwałe. Pouczającym – z perspektywy Europy Środkowej i Polski – przykładem dynamiki, o której piszą zwolennicy ekonomii instytucjonalnej, 22 wydaje się być historia Grecji ostatniego czterdziestolecia. W ciągu kilku lat po upadku reżimu czarnych pułkowników w 1974, Grecji udało się zbudować liberalny i pluralistyczny system polityczny. Rząd wezwanego z emigracji Konstandinosa Karamanlisa przyniósł ustabilizowanie sceny politycznej, a przy tym postawił na odważne reformy liberalizujące gospodarkę, dzięki czemu udało się utrzymać wzrost PKB poparty wzrostem produktywności także w trudnych dla większości państw latach 1970 (Wykres I.12.). Prozachodni kurs polityczno-gospodarczy zaowocował już w styczniu 1981 roku – przed Hiszpanią i Portugalią – wejściem do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Okres ten był w dużej mierze zapowiedzią podobnych przeobrażeń jakie objęły Europę Środkową (w tym Polskę) w latach 19892004. Świeżo powstałe w Grecji włączające instytucje ekonomiczne okazały się jednak niedostatecznie mocno ugruntowane. Brakowało grup społecznych mających interes w ich trwaniu i doskonaleniu. Tuż po wejściu do EWG nastąpiło przy tym kolejne wydarzenie, które na długo zmieniło dynamikę instytucji tego kraju. W październiku 1981 pod hasłem „zmiana” wygrał wybory Andreas Papandreu – populistyczny polityk, który przejął władzę przez kolejne osiem lat, w których w dużej mierze zaprzepaszczony został wysiłek reformatorski rządu Karamanlisa. Choć wiele najbardziej radykalnych obietnic z pierwszej kampanii wyborczej nie zostało spełnionych (m. in. wycofanie się Grecji z NATO i EWG) te, które udało mu się zrealizować wystarczyły do zburzenia kruchego ładu instytucjonalnego. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Schemat I.4. Ewolucja instytucji ekonomicznych i politycznych WŁaDZa POlITyCZNa DE IURE (t) INSTyTUCJE POlITyCZNE (t) INSTyTUCJE EKONOMICZNE (t) WyNIKI GOSPODaRCZE (t) ROZKŁaD ZaSOBóW (t+1) WŁaDZa POlITyCZNa DE FaCTO (t) ROZKŁaD ZaSOBóW (t) INSTyTUCJE POlITyCZNE (t+1) Źródło: Acemoglu i inni, 2005 W ciągu kolejnych lat znacząco zwiększono emerytury, płacę minimalną i zasiłki dla bezrobotnych, wprowadzono indeksację płac i świadczeń oraz zwiększono ochronę przed zwolnieniem. Do tego doszły subsydia dla różnych gałęzi gospodarki m. in. rodzinnych firm turystycznych. Zlikwidowano przy tym opłaty za opiekę zdrowotną i czesne na uniwersytetach, których zarząd oddano częściowo w ręce studentów. Zgodnie z przewidywaniami ekonomii instytucjonalnej wykrzywiło to strukturę bodźców gospodarczych w Grecji zmieniając zachowania poszczególnych osób i firm, co w krótkim czasie przełożyło się na spowolnienie wzrostu gospodarczego (Wykres I.12.), spadek wskaźnika wolności gospodarczej i bezprecedensowy, przynajmniej jak na tamte czasy, wzrost długu publicznego (Wykres I.13.). Ponieważ jednak dzięki rosnącemu zadłużeniu publicznemu rząd Papandreu mógł z powodzeniem finansować krótkookresowe oczekiwania swoich wyborców, polityk ten odniósł ponownie spektakularne zwycięstwo w wyborach w 1985 roku. Władzę stracił dopiero cztery lata później w wyniku skandalu korupcyjnego i to na bardzo krótki okres, gdyż w 1993 roku znów ją odzyskał. Z kolejnych porażek wyborczych i utrzymującego się poparcia dla założonego przez siebie PASOK-u, opozycyjna Nowa Demokracja wyciągnęła wniosek, że populizm urzędującego premiera można pokonać tylko jego własną bronią – konkretnymi materialnymi obietnicami skierowanymi do wielu grup społecznych. W efekcie na fali rywalizacji dwóch głównych ugrupowań politycznych, w Grecji wykształciły się liczne grupy interesu, które udzielały poparcia dla danej partii pozyskując dla siebie szereg korzyści finansowych oraz innych niematerialnych przywilejów, kosztem całego społeczeństwa i gospodarczego prosperity. Pozyskiwanie owych przywilejów nie byłoby możliwe, gdyby nie wszechobecne regulacje tworzone przez polityków celem zniechęcania konkurencji do wejścia na rynek i spełnienia obietnic danych interesariuszom. Wykres I.12. PKB per capita i produktywność w Grecji po 1974 roku Wykres I.13. Dług publiczny i wolność gospodarcza w Grecji poczynając od 1980 roku 30 25 20 200 1998 Wejście do ERM2 1981-1989 Rząd A. Papandreu 62 Poziom indeksu Heritage USD PPP (tys.) 35 64 1998 Wejście do ERM2 1981-1989 Rząd A. Papandreu 60 150 58 56 100 54 52 Procent PKB 40 50 50 48 15 — Produktywność — PKB per capita (tys.) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GGDC l Wolność gospodarcza 2013 2010 2007 2004 2001 1998 1995 1992 1989 1986 1983 0 1980 2013 2010 2007 2004 2001 1998 1995 1992 1989 1986 1983 1980 1977 1974 46 — Dług publiczny (prawa oś) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Heritage Foundation, Fraser Institute i MFW 23 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Ci politycy natomiast, którzy nie byli skłonni do współpracy z owymi grupami, chcąc zaburzyć istniejące status quo będące przyczyną nieefektywności greckiej gospodarki, zostawali zazwyczaj surowo karani przy urnach wyborczych (Pappas 2013). Szereg niewielkich, jednak dobrze zorganizowanych grup, poczynając od notariuszy, prawników, związkowców zawodowych, a kończąc na kierowcach samochodów dostawczych, czy pracownikach portów nadmorskich, mogło z łatwością liczyć na pozyskanie korzyści w formie ulg podatkowych, dodatkowych pensji, ochrony przed zwolnieniem czy zamknięciem dostępu do danego zawodu. Wszystko to oczywiście w zamian za poparcie grupy rządzącej. Ci natomiast, którzy popierali partię znajdującą się w opozycji, mogli liczyć na sowitą gratyfikację po jej dojściu do władzy. Paradoksalnie, greckie grupy interesu wiele zyskiwały na swoich niewielkich rozmiarach. Niewielu było w nich tzw. pasażerów na gapę mogących podważyć program działania danej grupy lub jedynie w małym stopniu wspierać ją w dążeniu do osiągnięcia wyznaczonego celu. Tym celem było przede wszystkim pozyskanie lub obrona nowych przywilejów i łatwo zdobytego dochodu nawet kosztem wielu godzin spędzonych na tworzeniu aliansów i umów z politykami. W pewnym momencie doszło do sytuacji, w której wielu Greków powstrzymywało się od podejmowania pracy nieuwikłanej w jakieś porozumienia z władzą, uznając ją za nie dość atrakcyjną finansowo. Powstał swoisty dualizm rynku pracy – podział na miejsca uprzywilejowane oraz, mniej atrakcyjne, czysto rynkowe. Racjonalne zatem stało się poświęcanie własnego czasu i wysiłku celem wpłynięcia na korzystne, z punktu widzenia danej grupy, decyzje administracyjne czy polityczne. Te z kolei z roku na rok cechowała niższa transparentność i większe zaangażowanie państwa zarówno rynku pracy, jak i w całej gospodarce (Theocharis i van Deth 2013). Niewiele lat minęło nim na fali pogarszającej się rokrocznie jakości procesu stanowienia prawa przywileje zaczęły być pozyskiwane dzięki powszechnej w całym kraju korupcji, a Grecja stała się najbardziej skorumpowanym krajem spośród wszystkich członków Unii Europejskiej (Mitsopulos i Pelagidis 2007). Dzięki swojemu nieoficjalnemu charakterowi (np. braku formy organizacyjnej) greckie grupy interesu nie obawiały się konsekwencji swoich praktyk, tym bardziej, że miały na nie nieformalne przyzwolenie ze strony władzy, która m.in. cyklicznie udzielała amnestii podatkowych oraz przymykała oko na nielegalne stawianie budynków na terenach należących do skarbu państwa. Instytucje polityczne w Grecji na początku lat 1980. łatwo uległy zmianie, gdyż nie miały odpowiedniej legitymizacji formalnej ani faktycznej, jak i też nie stała za nimi żadna odpowiednio silna władza de facto. Konkurencyjności gospodarczej nie broniła ani konstytucja, ani nie była ona wpisana w myślenie wyborców krytycznie nastawionych m. in. do nierówności majątkowych i przedsiębiorców per se. Dostrzeżeniu związku między prowadzoną polityką a długofalowym wzrostem gospodarczym nie pomogły fundusze strukturalne, a w okresie późniejszym spadek realnych stóp procentowych uzyskany dzięki przystąpieniu kraju do strefy Euro i związana z nim ekspansja kredytowa, która wywołała kilkuletnią bańkę konsumpcyjną (por. Bitner i Bukowski 2015). Podnosiły one przejściowo wskaźniki ekonomiczne i komfort życia w sposób oderwany o fundamentów instytucjonalnych. Korupcja, wyzysk państwa przez grupy interesu oraz postępująca z roku na rok nieefektywność greckiej 24 gospodarki znalazła odbicie w statystykach długu publicznego i rankingach gospodarczych, w których Grecja znalazła się wyraźnie poniżej reformującej się Europy Środkowej (por. Wykres I.8.). Polityka PASOK-u oraz wtórującej mu później w obietnicach wyborczych Nowej Demokracji doprowadziła więc do pojawienia się władzy de facto zaangażowanej w obronę porządku klientelizmu i przywilejów. Władza ta, przejawiająca się w strajkach, wsparciu finansowym partii i jej członków, organizacji poparcia wyborczego wpływaniu na media, itp., nie pozwoliła na zmianę polityki gospodarczej i związanych z nią instytucji aż do kryzysu zadłużeniowego w 2010 roku kiedy zagraniczni wierzyciele odmówili dalszego finansowania greckiego boomu konsumpcyjnego, zaś MFW, KE i EBC podjęły bezprecedensową w rozwiniętym świecie próbę zmiany krajowych instytucji od zewnątrz. Grecja podjęła znaczny wysiłek deregulacyjny, którego wynik jest jednak jak dotąd nie znany a właściwy wpływ podjętych działań można będzie ocenić dopiero po ich zakończeniu lub przerwaniu w horyzoncie obecnej dekady. Z perspektywy Europy Środkowej doświadczenie greckie jest pouczające przede wszystkim dlatego, że pokazuje, iż nawet w kraju reformującym się i szybko rozwijającym może pojawić się pokusa przedwczesnej konsumpcji owoców wzrostu i prowadzenia populistycznej polityki życia na kredyt. Co więcej, bezwładność procesów gospodarczych powoduje, że zarówno pozytywne jak i negatywne zmiany ram instytucjonalnych na ogół nie przekładają się natychmiastowo na wyniki gospodarcze w skali makro. Weryfikacja negatywnych skutków populizmu politycznego przez rzeczywistość gospodarczą jest odłożona w czasie co powoduje, że mechanizmy samoczynnej regulacji poprzez mechanizm demokratyczny może nie być skuteczny w jego zablokowaniu. Przykład Grecji pokazał, że dzieje się tak także dlatego, że politycy populistyczni mogą zbudować sieć zależności przenikających w poprzek wielu grup społecznych i sfer gospodarczych, a przez to utrudniających zatrzymanie niekorzystnej ewolucji całego systemu instytucjonalnego na jego wczesnym etapie. 2.2. Teoria przeskoku technologicznego Instytucjonalna teoria wzrostu wyjaśnia niski wzrost gospodarczy w krajach będących w kleszczach wyzyskujących instytucji. Trudno także dyskutować z jej główną tezą – wzrost gospodarczy w swojej istocie jest realizacją nieskrępowanej ludzkiej kreatywności ucieleśnieniem w sferze ekonomicznej, a ta nie może funkcjonować jeśli otoczenie jest dla niej wyjątkowo niesprzyjające. Jednak w trzech obszarach problematyki wzrostu gospodarczego teoria instytucjonalna może wydawać się niewystarczająca. Po pierwsze nie dostarcza ona praktycznych wskazówek co do tego, jak zmieniać krajowe reguły gry poza ogólnym zaleceniem imitowania krajów szczycących się najlepszymi instytucjami. Po drugie nie poświęca ona dostatecznie dużo uwagi sytuacji państw rozwijających się, które dzięki wykorzystaniu współczesnych technologii nie muszą powtarzać drogi państw rozwiniętych. Po trzecie teoria instytucjonalna nie wyjaśnia dobrze, dlaczego kraje o zbliżonym poziomie instytucji istotnie różnią się pod względem wzrostu gospodarczego. Te trzy problemy stara się zaadresować teoria przeskoku technologicznego. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ 20% Wykres I.15. Zależność między tempem wzrostu PKB per capita a poziomem PKB per capita w relacji do USA – wszystkie kraje, 1950-2015 – tylko kraje OECD Tempo wzrostu PKB per capita w ciągu dekady (USD PPP) Tempo wzrostu PKB per capita w ciągu dekady (USD PPP) Wykres I.14. Zależność między tempem wzrostu PKB per capita a poziomem PKB per capita w relacji do USA – tylko kraje OECD, 1950-2015 – wszystkie kraje 15% 10% 5% 0% -5% -10% -15% 0% 50% 100% 150% 200% PKB per capita względem USA (USD PPP) 10% 8% 6% 4% 2% 0% -2% -4% 0% 50% 100% 150% 200% PKB per capita względem USA (USD PPP) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GGDC Jej przedstawiciele wskazują, że w świecie, w którym rewolucja przemysłowa już się dokonała pozwalając wielu krajom na wyjście z pułapki maltuzjańskiej, wzrost gospodarczy opiera się na dwóch a nie jednym filarze (Rodrik 2014). Pierwszy to omówione uprzednio instytucjonalne fundamenty umożliwiające sprawne funkcjonowanie gospodarki rynkowej. Drugi to przeskok technologiczny polegający na realokacji siły roboczej od mało produktywnego rolnictwa, rzemiosła i gospodarki nieformalnej do innych bardziej produktywnych sektorów. Jest to sposób myślenia atrakcyjny dla gospodarek wschodzących znajdujących się na różnych etapach rozwoju – zarówno tych potencjalnie zagrożonych pułapką ubóstwa jak i tych, którym może zagrażać pułapka średniego dochodu. Przeskok technologiczny może bowiem dotyczyć zarówno kraju, który dopiero buduje zręby własnego przemysłu i usług jak i takiego, który jak Polska, dysponuje już kulturą przemysłową i relatywnie rozbudowanym sektorem usługowym. Niemniej jednak, kraje te są wyraźnie mniej rozwinięte i zapóźnione technologicznie wobec państw frontu technologicznego i które współistnieją z nadal bardzo rozbudowanym sektorem rolnym zatrudniającym kilkanaście procent wszystkich pracujących. Co ważne, przeskok technologiczny może – co do zasady – dokonać się nawet w sytuacji gdy dany kraj nie dysponuje optymalnymi instytucjami. W takim wypadku ostateczne efekty procesu realokacji będą zapewne gorsze niż w kraju imitowanym, jednak postęp w porównaniu do sytuacji wyjściowej będzie bardzo duży. Do ekstremum ten sposób myślenia odzwierciedliła industrializacja dokonana w ZSRR w latach 1930-1960 w wyjątkowo niekorzystnych warunkach instytucjonalnych gospodarki komunistycznej i terroru stalinowskiego (por. Część II). Imitacja zachodniej myśli technicznej w połączeniu z przymusową realokacją pół-niewolniczej siły roboczej doprowadziła do znacznego wzrostu potencjału przemysłowego Związku Radzieckiego, a ostatecznie do podniesienia poziomu życia przeciętnego mieszkańca ZSRR w skali, co prawda wyraźnie mniejszej niż na Zachodzie, jednak wyraźnie wykraczającej poza możliwości gospodarek agrarnych. Drogi skoku technologicznego w ramach modelu gospodarki centralnie planowanej próbowały w latach 1944-1989 także inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polska. W warunkach gospodarki rynkowej podobną ścieżką podążały azjatyckie tygrysy, w których przypadku istotnym komponentem zmian były jednak także reformy instytucjonalne oraz inwestycje w innowacje. Prób dokonania skoku technologicznego można doszukiwać się także w wielu krajach Ameryki Południowej oraz Afryki, a także w Indiach czy Indochinach. W większości próby te zakończyły się porażką przesądzając o tym, że w szerokim zbiorze danych nie widać zależności między poziomem PKB a tempem wzrostu (Rodrik 2011a). Easterly (2005) pokazuje, że brak istotnej konwergencji utrzymuje się nawet jeżeli kontrolujemy zmienne odpowiadające za politykę makroekonomiczną. W istocie rzeczy, w próbie 123 krajów świata można co najwyżej mówić o bardzo słabej zależności między poziomem PKB per capita względem USA a tempem wzrostu. Zależność ta wyjaśnia jednak zaledwie 2,5% zmienności tempa wzrostu PKB w ciągu ostatnich sześciu i pół dekady (Wykres I.14.). Co gorsza, jeżeli wyłączyć z próby te kraje, które w 1950 roku miały PKB przekraczające połowę amerykańskiego, nie da się już wykazać nawet słabej konwergencji. Istotną statystycznie i ekonomicznie konwergencję możemy zaobserwować za to w obrębie krajów OECD (Wykres I.15.), co rodzi podejrzenia, że zjawisko to uzależnione jest od spełnienia szeregu warunków. Rodrik (2014) obok standardowych przyczyn braku konwergencji dostarczanych przez ekonomię instytucjonalną takich jak: przeregulowanie gospodarki, biurokratyzacja, nadmiernie wysokie podatki, korupcja, restrykcyjne prawo pracy, ograniczanie rozwoju rynku finansowego (financial repression), niepewność praw własności, trudności w egzekwowaniu kontraktów i niestabilność ekonomiczna, wymienia jeszcze dwie. Po pierwsze, reformy zmierzające do usunięcia powyższych przeszkód pozbawione są głębszego zakorzenienia społecznego i de facto nie wprowadzają tych zmian, o które chodzi, nawet jeśli zostaną zapisane w prawie. Po drugie, słabość instytucji rynkowych uwydatnia niedoskonałości rynku, z którymi prywatny sektor, działając w niesprzyjającym środowisku, nie jest w stanie sobie poradzić. Należą do nich zwłaszcza niedoskonałości koordynacji (coordination failures) i demonstracji (demonstration failures). 25 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres I.16. Produktywność pracy w rolnictwie i poza nim w przekroju międzynarodowym, USD 2013 Średnioroczny wzrost produktywności w ciągu dekaady (waluta krajowa w cenach z 2005 roku) 13 12 Produktywność pracy (log) Wykres I.17. Konwergencja w poszczególnych branżach – wyniki modelu empirycznego w oparciu o lata 1950-2009 11 10 9 8 7 6 5 0% 20% 40% 60% 80% 100% 12 Obecna pozycja Polski 10 8 6 Średnie tempo wzrostu USA w latach 1950-2009 4 2 0 0% Odsetek pracujących poza rolnictwem l Rolnictwo l Pozostałe sektory 10% 20% 30% 40% 50% 60% 70% 80% 90% 100% Produktywność gospodarki ogółem względem USA (USD PPP) l s n s Przemysł wydobywczy Przetwórstwo przemysłowe Transport i telekomunikacja Usługi społeczne i osobiste u l – l Dostarczanie mediów Rolnictwo Handel, hotele, restauracje Budownictwo Źródło: Opracowanie własne na danych WDI. Każdemu krajowi odpowiadają dwa punkty oddające produktywność pracy w rolnictwie i poza nim Źródło: Opracowanie własne za pomocą modelu ekonometrycznego wyestymowanego na danych GGDC2 Te pierwsze wynikają z tego, że opłacalność niektórych procesów ekonomicznych, zwłaszcza tych zaawansowanych technicznie, wymaga długich łańcuchów dostaw i tym samym wielu naraz funkcjonujących przedsiębiorstw. Budowa w danym kraju pojedynczego zakładu przemysłowego często nie będzie zyskowna, jeżeli nie znajdzie on lokalnych dostawców i odbiorców oraz odpowiednio wykwalifikowanej kadry. Z tego powodu przedsiębiorcy nie chcą inwestować w branżach, które w kraju dotąd jeszcze nie funkcjonują. Na ten problem nakłada się niedoskonałość demonstracji niezależna od długości łańcucha produkcji i biorąca się z tego, że całkowita korzyść z pierwszej inwestycji jest w znacznej mierze publiczna a ewentualne straty wyłącznie prywatne. Rozpoczęcie działalności w nierozwijanej branży wiąże się z dużym ryzykiem, ale przynosi gospodarce potencjalnie duże korzyści związane z zasygnalizowaniem innym przedsiębiorcom możliwości osiągnięcia zysku, przeszkoleniem kadry (learning by doing), etc. Bukowski et al. (2014) zwracają uwagę, że różne docenianie problemów koordynacji i demonstracji może być powodem zróżnicowanego sukcesu krajów Europy Środkowej w przyciąganiu inwestycji zagranicznych. W tych z nich, w których zdołały zakorzenić się sektory danego typu (np. przemysł motoryzacyjny) dysponują przewagą w przyciąganiu kolejnych inwestycji z danej branży. W długim okresie prowadzi to do geograficznego klastrowania się poszczególnych branż przemysłowych i usługowych, co potencjalnie może przełożyć się na zróżnicowanie efektów makroekonomicznych, w tym poziomu relatywnej zamożności.2 niedorozwoju społeczno-polityczno-gospodarczego jest syzyfową pracą, należy doprowadzić do usunięcia kluczowych barier dla konwergencji technologicznej, a dopiero później, gdy wzrost gospodarczy przyspieszy, zająć się poprawianiem instytucji. Ich głównym argumentem jest konwergencja branżowa. Jak przekonuje Rodrik (2012) na poziomie branż można zaobserwować silną bezwarunkową konwergencję – zależność między poziomem produktywności a tempem jej wzrostu jest wyraźniejsza niż na poziomie całej gospodarki. Co więcej, zachodzi ona także w relatywnie niesprzyjających okolicznościach instytucjonalnych. O tym, że poszczególne kraje zatrzymują się na ścieżce do dobrobytu, mimo, że działające w nich firmy zniwelowały dużą część branżowej luki produktywności przesądza niedostateczny rozwój w gospodarkach wschodzących naturalnie produktywnych branż oraz niezdolność do podnoszenia wydajności w pozostałych sektorach, w tym także (por. Wykres I.16.) nieumiejętność pełnej realokacji zasobu pracy z rolnictwa do przemysłu i produktywnych usług. Zwolennicy teorii przeskoku technologicznego uważają, że zamiast skupiać się na doskonaleniu instytucji, co wobec wielowymiarowego 2 Zastosowaną techniką estymacji była regresja panelowa z efektami stałymi i efektami dla dekad badająca zależność między wzrostem produktywności w danym sektorze a produktywnością całej gospodarki (mierzona względem USA). 26 Konwergencja branżowa nie oznacza więc, że dobre instytucje nie są w stanie przyspieszyć wzrostu gospodarczego w skali makro, ale że szybki wzrost gospodarczy w relatywnie biednym kraju można zapoczątkować mimo jego instytucjonalnych słabości. Te zaś, jak przekonuje Rodrik, można zaadresować później, gdy wzrośnie siła ekonomiczna i polityczna grup społecznych najżywiej zainteresowanych wzmacnianiem gospodarki rynkowej. Jednym z warunków ku temu, by przeskok technologiczny się powiódł, jest przekierowanie zasobów z tych obszarów gospodarki, które konwergują wolno do tych, które – nawet w relatywnie słabych warunkach instytucjonalnych – mają naturalną tendencję do szybkiego doganiania poziomu technologicznego krajów wysoko rozwiniętych. Jak pokazuje Wykres I.16. Produktywność pracy w rolnictwie i poza nim w przekroju międzynarodowym, USD 2013. do takich branż należą przemysł wydobywczy, dostarczanie mediów, przetwórstwo przemysłowe, branża transportowa oraz telekomunikacyjna. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Rola rolnictwa jest nieco inna bo – jak pokazuje Wykres I.16. – wzrost jego produktywności warunkowany jest realokacją zatrudnienia do innych branż, a w najmniej zamożnych, rolniczych gospodarkach luka produktywności w tym sektorze jest dużo większa niż w przemyśle i usługach. Z drugiej strony, handel i rekreacja, budownictwo oraz usługi społeczne i osobiste nie charakteryzują się – zgodnie z naszymi estymacjami – tak silną samorzutną konwergencją jak przetwórstwo przemysłowe czy górnictwo, zaś sektor finansowy i usługi dla biznesu nie wykazały jej w ogóle (por. Wykres I.17.). Wyniki te, otrzymane z modelu regresji panelowej z efektami stałymi i kontrolą efektów dekady, można wytłumaczyć następująco. Najłatwiej konwergują te branże, które mają najlepiej zdefiniowany produkt i wymagających odbiorców – najczęściej zagranicznych. Surowce i towary rolne oraz media takie jak prąd czy woda to dobra w znacznej mierze homogeniczne (tę cechę mają także usługi transportowe i telekomunikacyjne), dzięki czemu łatwo można ocenić wynik procesu ich produkcji i zastosować możliwie najlepszą z dostępnych technologii. Podobna sytuacja ma miejsce w odniesieniu do przetwórstwa przemysłowego. Wprawdzie branża ta produkuje bardzo zróżnicowane dobra, jednak o tym, jak powinien wyglądać dany produkt można się przekonać dzięki rozwiniętemu importowi, a ostatecznie zweryfikować osiągniętą jakość poprzez eksport. O wydajności przemysłu przetwórczego ostatecznie bowiem decydują jego odbiorcy – im chętniej nabywają dany produkt tym łatwiej osiągnąć dużą skalę produkcji i zmniejszyć koszty jednostkowe, a im bardziej są oni wymagający, tym silniejszą presję wywierają na producentów w sferze innowacji produktowych i podnoszenia jakości. Takich łatwo replikowalnych wzorców produktu lub wymagających klientów z krajów rozwiniętych brakuje za to w przypadku pozostałych branż, zwłaszcza usług. Konkurencja zza granicy w handlu i rekreacji, budownictwie czy usługach wspólnotowych i osobistych jest także dużo słabsza, nie ma też najczęściej możliwości wyeksportowania produktów i usług. Podobnie rzecz ma się z sektorem publicznym i finansowym oraz – do niedawna miała się – z usługami dla biznesu (por. Część III), co do tej pory rzutuje na wydajność w branży. Skoro branże, które szybko konwergują w sposób naturalny są te same w poszczególnych krajach, to różnice we wzroście ich gospodarek wynikać muszą to w znacznej mierze z niewłaściwej alokacji siły roboczej między nimi a sektorami, w której takiej naturalnej konwergencji nie ma. Wzrost produktywności w branżach, które szybko podnoszą swoją produktywność nie przekłada się na wzrost zatrudnienia w nich o ile nie dostatecznie szybko rośnie wolumen ich produkcji np. w konsekwencji sprzedaży na rynki zagraniczne. W wielu krajach tkwiących w pułapce niskiego lub średniego dochodu firmy z rozwijających się branż dokapitalizowują się i restrukturyzują, zwalniając pracowników. Ci jednak trafiają do mało produktywnych i niezdolnych do wzrostu wydajności ze względu na bariery instytucjonalne sektorów usług wspólnotowych i osobistych. Rodrik (2011a) przekonuje, że to właśnie jest przyczyną powolnego wzrostu w krajach Ameryki Południowej. Ich przemysł jest coraz nowocześniejszy, jednak pozostaje zbyt mały w stosunku do całej gospodarki by znacząco poprawiło to ogólny dobrobyt. W jego analizie centralną rolę odgrywa przetwórstwo przemysłowe, co znajduje potwierdzenie także w analizie związków między wzrostem gospodarczym a industrializacją przedstawionymi w Części II. Pozostałe branże, które Wykres I.16. wskazuje jako odznaczające się szybką konwergencją, nie pasują bowiem do roli „windy” wciągającej całą gospodarkę. Przemysł wydobywczy uzależniony jest od czynników podażowych (odpowiednich pokładów surowców naturalnych), a dostarczanie mediów i produkcja rolna szybko napotykają na barierę popytu wewnętrznego tak, że wzrost ich produktywności idzie prawie zawsze w parze ze spadkiem zatrudnienia. Z kolei branża transportowa rozwija się tylko, jeśli jest co przewozić, pozostaje więc uzależniona od przetwórstwa przemysłowego, chyba, że specyficzne warunki geograficzne danego kraju umożliwiają jego specjalizację w tej branży – przypadkiem takim może być Polska. O zaletach i ograniczeniach wzrostu opartego o skok technologiczny można przekonać się na przykładzie Chin. Wzrost gospodarczy utrzymuje się tam od 1978 roku na średnim poziomie bliskim 10% 3, dzięki czemu ponad 600 milionom ludzi udało się wydobyć z ubóstwa, a państwu awansować na drugie miejsce w kategorii największych gospodarek świata. Jeżeli takie tempo uda się utrzymać, to na początku następnej dekady Chiny otrzymają, zgodnie z klasyfikacją Banku Światowego, status kraju rozwiniętego (ma go już Polska). Wysoki wzrost lat 1978-2014 udało się Państwu Środka osiągnąć pomimo niesprzyjającego otoczenia instytucjonalnego. Wciąż brakuje mu bowiem podstawowych instytucji ekonomicznych takich jak prawa własności ziemi, a w rękach państwa, de facto działaczy Komunistycznej Partii Chin, pozostaje duża część gospodarki z sektorem finansowym na czele. Zgodnie z teorią przeskoku technologicznego głębokie reformy instytucjonalne nie były wcale potrzebne do zapoczątkowania w, skrępowanej przez lata założeniami maoizmu, gospodarce chińskiej procesu konwergencji. Reformy zapoczątkowane w 1978 roku były więc stosunkowo ograniczone i wprowadzane stopniowo. Chiny otwarto na rynki eksportowe, umożliwiono swobodę działalności gospodarczej w porozumieniu z władzami i partią oraz przeprowadzono swoistą, choć ograniczoną prywatyzację. Jak dowodzi Rodrik (2011b): „Formalne prawa własności w przedsiębiorstwach wiejsko-miejskich należały nie do osób prywatnych czy rządu centralnego, tylko do lokalnych komun (miejskich lub wiejskich). Administracja lokalna chętnie zapewniała koniunkturę tym przedsiębiorstwom, ponieważ udział w kapitale oznaczał przychody bezpośrednio dla niej”. Takie rozwiązanie jego zdaniem było skuteczniejsze w warunkach chińskich niż normalna prywatyzacja gdyż powiązało interesy ekonomiczne przedsiębiorców i władzy, dzięki czemu ta ostatnia przeszkadzała w działalności gospodarczej w mniejszym stopniu niż gdyby prywatny przedsiębiorca miał polegać na niewydolnym i skorumpowanym systemie egzekucji prawa. W tym sensie Chiny wyciągnęły wnioski z poprzedniej, nieudanej próby realokacji zasobów z rolnictwa do przemysłu, jaką był tzw. Wielki Skok lat 1958-1962 (Wykres I.18.). To sterowane z Pekinu i dokonywane pod przymusem w logice gospodarki centralnie planowanej przedsięwzięcie zakończyło się całkowitą klęską. 3 Tak wysokie tempo wzrostu jest kwestionowane (por. Wu 2014a). Wskazuje się m. in. na niewłaściwe posługiwanie się przez chińskich statystyków indeksami cenowymi. Wu (2014a) szacuje, że w latach 1978-2012 Chiny rozwijały się w tempie 7,2% rocznie, a nie 9,8% jak podają władze. Nawet jeżeli ta rewizja jest uzasadniona, chiński wzrost w ciągu trzech ostatnich dekad i tak należy do najwyższych w historii. 27 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji 100% — Przemysł wydobywczy — Handel, hotele, restauracje — Transport i telekomunikacja — Przetwórstwo przemysłowe — Budownictwo — Rolnictwo (prawa oś) Początek reform rynkowych 50 5 — Rolnictwo — Handel, hotele, restauracje — Finanse i usługi dla biznesu 2008 2004 2000 1996 1992 1988 1984 1980 1976 1972 1964 0,5 1960 2008 2004 2000 1996 1992 1984 0% 1988 0% 1976 20% 1980 5% 1972 40% 1964 10% 1968 60% 1956 15% 1960 80% 1952 20% Wielki Skok 500 1952 Początek reform rynkowych 1956 Wielki Skok RMB per capita w cenach z 2005 roku skala logarytmiczna 25% Wykres I.19. Produktywność pracy w poszczególnych sektorach gospodarki Chin, 1952-2010 1968 Wykres I.18. Zatrudnienie w poszczególnych sektorach gospodarki Chin, 1952-2010 — Przetwórstwo przemysłowe — Transport i telekomunikacja — Ogółem Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GGDC Zatrudnienie w rolnictwie wprawdzie spadło, ale na krótko, gdyż jednocześnie doszło do dramatycznego załamania się produktywności (Wykres I.19.), która na poziomie z 1957 roku znalazła się dopiero po dwudziestu latach. W efekcie zapanował głód i całą operację trzeba było odwrócić. W 1978 roku stało się inaczej. Dzięki zapoczątkowanym, ograniczonym ale i konsekwentnie wdrażanym zmianom, w przetwórstwie przemysłowym do roku 2010 nastąpił trzynastokrotny wzrost produktywności. Ten fakt w połączeniu z realokacją siły roboczej od rolnictwa do przemysłu odpowiada bezpośrednio za jedną trzecią spektakularnego wzrostu gospodarczego Chin w ostatnich 35 latach. Pettis (2014) dzieli przy tym okres rozwoju gospodarczego Chin po 1978 roku rozwoju na trzy etapy. Najpierw nastąpiła Pierwsza liberalizacja (1978-1989), która trwała aż do krwawego stłumienia protestów na placu Tian’anmen w 1989. Po tym wydarzeniu, chińskie władze, wyciągając także wnioski z przebiegu procesów politycznych w ZSRR i Europy Środkowej, zdecydowały się zahamować a nawet w niektórych przypadkach cofnąć reformy ekonomiczne w obawie o utratę władzy politycznej. Zamiast kontynuowania reform zdecydowano się na wielki program inwestycji infrastrukturalnych, który znamionował tak zwaną Erę Gerschenkrona4 (1990-2000). W tym okresie dokonała się znacząca poprawa jakości infrastruktury będącej wcześniej dużym ograniczeniem dla wzrostu. Później jednak i to paliwo się wyczerpało, konieczne było zatem opracowanie dodatkowego napędu. Zamiast pogłębienia reform regulacyjnych i prywatyzacji nieefektywnych przedsiębiorstw państwowych rząd oraz kontrolowany przezeń system bankowy, zdecydował się na rozszerzenie skali działalności inwestycyjnej. Tak zaczęło się trzeci etap, czyli Przeinwestowanie (2001-2014). Chiny powróciły na ścieżkę wysokich wzrostów, ale za cenę zwiększenia udziału inwestycji w PKB 4 Nazwa ta nawiązuje do amerykańskiego ekonomisty rosyjskiego pochodzenia Aleksandra Gerschenkrona, który zalecał (1962) słabo rozwiniętym gospodarkom wysokie oszczędności skierowane na inwestycje w infrastrukturę. 28 (Wykres I.20.) wyraźnie ponad normy i precedensy znane nie tylko z Europy i USA, ale również z doświadczeń krajów przechodzących wcześniej lub równolegle z Chinami intensywne uprzemysłowienie (w tym Polski). Oparcie wzrostu gospodarczego przede wszystkim na wzroście inwestycji doprowadziło do narastania w Państwie Środka stanu makro i mikroekonomicznej nierównowagi. Po pierwsze wysoki udział inwestycji przy stabilnych wydatkach rządowych (Wykres I.21.) musiał doprowadzić do spadku udziału prywatnej konsumpcji (Wykres I.22.) w tworzeniu PKB. Ta zaś na dłuższą metę stanowi jedyną gwarancję, że wyprodukowane towary odpowiadają potrzebom obywateli, a więc będą kupowane zapewne także w przyszłości. Podejmowane dziś inwestycje tworzą wprawdzie dzisiejsze PKB, ale nie taki jest ich ostateczny cel. By wzrósł dzięki nim również przyszły dochód, ktoś musi być zainteresowany wytwarzanymi w ich wyniku dobrami. Przez pewien czas mogą być to przedsiębiorstwa, które nabywają produkty powstałe w wyniku wcześniejszych inwestycji celem budowy kolejnych. W końcu to jednak konsument musi zdecydować, czy nabyć lub nie ostateczne efekty tych prac. Im dłużej gospodarka rozwija się nie w oparciu o rzeczywiste preferencje konsumentów, lecz o preferencje oczekiwane, tym bardziej kruche są budowane łańcuchy wartości. Pokazało to dobitnie doświadczenie krajów Europy Środkowej i Wschodniej (w tym Polski), których gospodarki w dużym stopniu nakierowane były na tworzenie dóbr inwestycyjnych, a nie konsumpcyjnych. Wdrożenie w nich reguł gospodarki rynkowej negatywnie zweryfikowało wybory centralnych planistów – konsumenci odrzucili znaczną część produkowanych dóbr, co na początku lat 1990 doprowadziło w całym regionie do, trwającej od dwóch (Polska) do nawet dziesięciu (Rosja) lat, recesji. Wysoki udział inwestycji w PKB praktycznie gwarantuje, że błędów alokacyjnych będzie bardzo dużo dlatego że duża dostępność kapitału wymusza kierowanie go w stronę zaspokajania potrzeb konsumentów coraz bardziej niepewnych i coraz bardziej oddalonych w czasie. Niekorzystnie na odsetek błędnych inwestycji wpływa także odwlekanie ich weryfikacji, ponieważ prowadzi do dublowania inwestycji podobnych do siebie. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Wykres I.20. Udział inwestycji w PKB w Chinach i w wybranych krajach Wykres I.21. Udział konsumpcji publicznej w PKB w Chinach i w wybranych krajach 50% 30% 45% 25% 40% 20% 35% 15% 30% 25% 10% 20% 5% 15% — Japonia — USA 2011 2005 2008 2002 1999 1993 1996 1987 1990 1981 1984 1975 1978 1972 1969 1963 — Korea południowa 1966 2011 2008 2005 1999 2002 1993 1996 1990 1987 1981 1984 1975 1978 1972 1969 1963 1966 1960 — Chiny 1960 0% 10% — Polska — Chiny — Korea południowa — USA 2008 2005 1999 2002 1993 1996 1987 1990 1981 1984 1978 1975 1972 1969 1966 1963 1960 2011 2005 — Japonia 2008 -15% 1999 30% 2002 -10% 1996 40% 1993 -5% 1987 50% 1990 0% 1981 60% 1984 5% 1978 70% 1975 10% 1972 80% 1969 15% 1966 90% 1963 Wykres I.23. Udział eksportu netto w PKB w Chinach i w wybranych krajach 1960 Wykres I.22. Udział konsumpcji prywatnej w PKB w Chinach i w wybranych krajach 2011 Źródło: GGDC — Polska Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Banku Światowego Po drugie w warunkach chińskich – podobnie jak w bloku wschodnim w latach poprzedzających transformację – nadal występuje problem centralnego planowania. Planiści decydujący o polityce inwestycyjnej państwowych przedsiębiorstw i agencji nie mają takiej wiedzy o potrzebach konsumentów jak prywatni przedsiębiorcy. Ich praca często sprowadza się do zaplanowania takiej ilości inwestycji, aby osiągnąć ustalony przez partię poziom rocznego tempa wzrostu gospodarczego i w rezultacie zachować swoje stanowisko. Na drugim planie stawiana jest jakość i przyszłą rentowność zaplanowanych projektów. W rezultacie, jak wskazują Dollar i Wei (2007), w Chinach marnotrawiona jest około jedna trzecia środków przeznaczanych na inwestycje. Po trzecie nowe projekty infrastrukturalne oraz boom na rynku nieruchomości finansowane były głównie za pomocą kredytów udzielanych przedsiębiorstwom państwowym na preferencyjnych warunkach. Poziom stóp procentowych w Chinach od lat jest nieadekwatny do tempa nominalnego wzrostu gospodarczego (por. Wykres I.24.). Zabieg ten, choć w krótkim okresie działa pobudzająco na poziom inwestycji zachęcając do zaciągania kredytów i inwestowania, w dłuższej perspektywie może skutkować wzrostem zadłużenia. Widać to wyraźnie po 2007 roku, kiedy do Chin dotarło spowolnienie światowej gospodarki. W ciągu jednego 2009 roku całkowite zadłużenie wzrosło ze 165% PKB do 205%, a nominalne zadłużenie liczone w dolarach w latach 2007-2014 wzrosło czterokrotnie. Choć dług publiczny pozostaje na bezpiecznym, choć już nie niskim poziomie, to dług przedsiębiorstw przewyższa wartości obserwowane dla większości krajów rozwiniętych, a także Europy Środkowej (Wykres I.25.). Wobec niższej niż w UE i USA jakości pośrednictwa finansowego i upolitycznienia banków kredyty de facto niespłacalne stanowią prawdopodobnie znaczny odsetek całego portfela co potęguje kumulację ryzyk w chińskim systemie finansowym. 29 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres I.24. Dynamika nominalnego PKB i stóp procentowych w Chinach, Indiach i USA, 1980-2014 Wykres I.25. Dług poszczególnych sektorów gospodarki w relacji do PKB w Chinach i innych gospodarkach świata, 2014 35 350 30 300 25 250 80 81 44 55 Chiny 0 96 Korea 50 36 89 70 80 41 81 — Nominalny PKB (Chiny) — Nominalny PKB (Indie) — Nominalny PKB (USA) Stopa procentowa (Chiny) Stopa procentowa (Indie) Stopa procentowa (USA) n Rząd n Przedsiębiorstwa Węgry* USA Niemcy 2012 2014 2010 2006 2008 2002 2004 1998 —— —— —— 2000 1996 1992 1994 1990 1986 1988 1982 1984 1980 -5 Strefa euro* 0 24 111 29 62 23 30 35 32 45 11 40 9 43 9 47 7 22 34 2 19 8 20 38 56 56 49 38 42 Litwa* 56 65 68 Rumunia* 100 5 67 105 Czechy* 95 54 Polska* 125 Słowacja* 10 54 Łotwa* 150 77 28 200 15 38 Bułgaria* 20 61 n Instytucje finansowe n Gospodarstwa domowe Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Banku Światowego Źródło: Opracowanie własne na podstawie McKinsey, 2015, Eurostat. Gwiazdka oznacza kraje, dla których wykorzystano dane za 2013 rok Ważnym symptomem nieefektywności chińskiej gospodarki oraz tego, że nie jest ona nakierowana na potrzeby społeczeństwa jest utrzymujące się od dwudziestu lat silnie dodatnie saldo obrotów handlowych (Wykres I.23.). Współwystępuje ono z naturalnym dla kraju słabo rozwiniętego napływem kapitału zagranicznego. Chiny ani trochę nie przypominałyby „fabryki świata” bez wielkich inwestycji zagranicznych. W 2001 roku udział zagranicznych przedsiębiorstw w eksporcie Chin pierwszy raz przekroczył 50%, i do tej pory utrzymuje się zbliżonym lub wyższym poziomie (Financial Times 2012); jest więc niewiele tylko niższy niż w Polsce (60%). Przy napływie kapitału z zewnątrz utrzymywanie przewagi eksportu nad importem jest jednak możliwe, ale za cenę manipulowania kursem juana poprzez skup dolarów przez Ludowy Bank Chin, którego skutkiem ubocznym jest nagromadzenie do czerwca 2015 roku 3,8 bilionów dolarów rezerw walutowych. Jednak w kraju tak wielkim jak Chiny korzyści z takiej strategii szybko się wyczerpują. W odróżnieniu od znacznie mniejszych krajów takich jak Irlandia, Czechy czy Polska, Chiny nie mogą liczyć na to, że wzrost wolumenu eksportu sam w sobie zapewni im osiągnięcie poziomu uprzemysłowienia państw rozwiniętych. Utrzymywanie wolumenu eksportu na tak wyśrubowanym poziomie (23% PKB w 2014 roku podczas gdy niewiele mniejsza pod względem rozmiarów gospodarki Japonia miała 16% a nieco większe USA 13,5%) owocuje tym, że udział Chin w globalnym rynku stał się tak duży jak Japonii w latach 1990., kiedy napotkała ona na barierę popytową na swoje produkty. O ile zatem ponad dwukrotnie zamożniejsze od Chin państwa Europy Środkowej wciąż mogą liczyć na eksport jako główne źródło wzrostu konkurencyjności swoich gospodarek, to Państwo Środka nie ma już tego luksusu, bowiem gospodarka światowa nie rozwija się na tyle szybko, aby stale zgłaszać coraz większe zapotrzebowanie na chińskie towary (Rodrik 2006). Pettis (2014) twierdzi, że obecnie każdy poziom wzrostu w Chinach powyżej 3%-4% napędzany jest na drodze pustego generowania wzrostu produkcji. Bez przejścia do czwartego etapu nazywanego przezeń Drugą liberalizacją, a więc przede wszystkim pogłębienia reform instytucjonalnych, Chiny będą musiały pogodzić się ze wzrostem wolniejszym niż to jakie miało miejsce w krajach środkowoeuropejskich gdy były one na podobnym poziomie zamożności. Nie oznacza to pełnego wyczerpania się potencjału gospodarczego modelu skoku technologicznego (nadal ok. jedna trzecia Chińczyków pracuje na roli), a jedynie warunkuje jego dalsze sukcesy od reform instytucjonalnych. Zamiast rozszerzenia skali inwestycji kierowanych przez partię, Chiny potrzebują nowej dawki reform liberalizujących gospodarkę i dających większe prawo głosu konsumentom w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, w tym przede wszystkim prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych i nowego prawa stwarzającego bodźce do produktywnego działania dla prywatnych inwestorów na wzór reform przeprowadzanych w Europie Środkowej w latach 1989-2004. 30 2.3. Teoria innowacyjnego wzrostu Teoria przeskoku technologicznego dobrze tłumaczy szybki wzrost w krajach o niskim i średnim dochodzie, jednak z konieczności milczy na temat wzrostu w krajach wysoko rozwiniętych, które budowę elementarnych instytucji rynkowych oraz międzysektorową realokację mają już za sobą. Z tego powodu w mniejszym stopniu nadaje się do naświetlenia problemu pułapki średniego dochodu rozumianej jako zbiór trudności rozwojowych dotykających kraje, które jak Polska i większość państw środkowoeuropejskich, znajdują się na granicy między strefą średniego i wysokiego dochodu. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Co prawda niektóre z nich, jak Polska, nadal dysponują pewną rezerwą realokacyjną w postaci nadmiarowego zatrudnienia w rolnictwie, jednak jej potencjał jest już znacznie mniejszy niż na początku transformacji, bowiem znaczna część tak rozumianego skoku technologicznego już się dokonała. Przykładowo według OECD w Polsce zatrudnienie w rolnictwie w 2014 roku wynosiło 11,5% ogółu pracujących (wobec ok. 1% w Niemczech), było ono jednak ponad dwukrotnie mniejsze niż w roku 1990 gdy w pierwszym sektorze zaangażowana była jedna czwarta pracujących. Dla krajów znajdujących się na tym etapie rozwoju co Polska potencjalny wzrost poziomu PKB per capita w wyniku przesunięcia nadwyżki zatrudnienia w pierwszym sektorze do sektora drugiego i trzeciego jest wyraźnie mniejszy od branżowej luki produktywności wobec państw w pełni rozwiniętych. Tym niemniej gdyby udało się w ciągu dwóch dekad obniżyć zatrudnienie w rolnictwie do 1,5%, to przy ostrożnym założeniu, że realokowani pracownicy będą równie produktywni, jak pracownicy dziś zatrudnieni w sektorze pozarolniczym, a produktywność w rolnictwie w wyniku tych zmian nie wzrośnie, dałoby nam to wzrost gospodarczy wyższy o 0,4 pkt. proc. rocznie a PKB wyższe o 8%. Swoistym uzupełnieniem koncepcji przeskoku technologicznego jest teoria wzrostu kładąca nacisk nie na międzysektorową transformację, lecz na wzrost produktywności wewnątrzsektorowej i innowacyjność gospodarki. Jej głównym spostrzeżeniem jest to, że optymalną strategię rozwoju warunkuje dystans do granicy technologicznej. Państwa, w których luka produktywności wobec państw frontu technologicznego jest bardzo duża mogą korzystać z modelu imitacyjnego, obejmującego zarówno zmianę struktury sektorowej w duchu przeskoku technologicznego, jak i zmiany technologiczne w obrębie poszczególnych branż stopniowo, za pomocą adaptacji organizacyjnych i przeobrażeń w parku technologicznym, upodobniające je do imitowanych wzorców państw wyżej rozwiniętych. Model imitacyjny pozwala gospodarkom wschodzącym na osiąganie, niekiedy przez kilka dekad, szybkiego wzrostu gospodarczego. U jego źródeł leżą jednak czynniki relatywnie proste (np. zrzucenie gorsetu komunizmu, realokacja zasobów pracy z rolnictwa do przemysłu i usług, transfer know-how i technologii poprzez bezpośrednie inwestycje zagraniczne, wzrost konkurencji dzięki otwarciu na wymianę handlową itd.). Pozwalają one – pod warunkiem umiarkowanie sprzyjających warunków instytucjonalnych – na rozwijanie produktów średniej techniki, znajdujących się w środku łańcucha wartości. W miarę zbliżania się do światowej granicy technologicznej wpływ tych czynników maleje, kurczy się także przestrzeń do imitacji. Firmy operujące w krajach rozwiniętych chronią bowiem własną przewagę konkurencyjną przed swoją bezpośrednią konkurencją z gospodarek wschodzących ograniczając im dostęp do rynku i najnowszych technologii. Utrzymanie dotychczasowego tempa wzrostu w kraju, w którym luka produktywności spada do 20%-30% wymaga przebudowy własnego modelu rozwoju na model oparty o innowacje (Aghion, Howitt 2005; Acemoglu et al. 2006). Oznacza to mniejsze oparcie wzrostu na fizycznych inwestycjach, krótsze relacje między firmami, młodsze firmy na rynku, bardziej konkurencyjne modele biznesowe i większą selekcję jakościową wśród przedsiębiorstw i menedżerów (Acemoglu et al. 2006). Zmiana modelu imitacyjnego na innowacyjny wiąże się także z przezwyciężeniem raz jeszcze niedoskonałości koordynacji i demonstracji, jednak tym razem nie w odniesieniu do całości gospodarki poza-agrarnej, lecz wyłącznie w gałęziach najbardziej zaawansowanych technologicznie. Innymi słowy gospodarka średnio rozwinięta znajdująca się mniej więcej na poziomie rozwoju obecnej Polski, Słowacji czy Czech musi – jeśli chce dołączyć do grona państw rozwiniętych – rozpocząć budowę potencjału wytwórczego w najwyżej produktywnych sektorach gospodarki. Tego typu zmiany wiążą się często ze zburzeniem istniejącego status quo (m.in. zaprzestania wsparcia tych dziedzin, które w przeszłości stanowiły o sile gospodarczej, lecz które stają się obciążeniem na wyższych etapach rozwoju, demontażu kontrproduktywnych przywilejów wybranych grup zawodowych i społecznych itd.)5. Podstawowym mechanizmem uniknięcia lub wyjścia z pułapki średniego dochodu wskazywanym przez teorię innowacyjnego wzrostu, jest więc budowa zróżnicowanej gospodarki z innowacyjnym przemysłem i rozwiniętym sektorem usług opartych na wiedzy. Proces ten w Europie Środkowej jednak dopiero się rozpoczął, a dane statystyki publicznej wskazują raczej na fundamentalne deficyty regionu w obszarze innowacyjności. Szczególnie niekorzystnie na tym te wypada Polska – w przygotowywanym przez Komisję Europejską zestawieniu Innovation Union Scoreboard 2015 Polska plasowała się w ogonie (24. lokata na 28), wyraźnie ustępując Czechom (pozycja 14), Węgrom (20) czy Słowacji (22). Spośród 25 wskaźników kompozytowych wynik powyżej średniej osiągnięty został wyłącznie w dziedzinie oświaty oraz w wydatkach na innowacje inne niż B+R (Wykres I.26.). Zasadniczo tylko nieliczne obszary polskiej innowacyjności w ostatnich latach odnotowały poprawę (m.in. rejestracja wzoru przemysłowego w UE i eksport technologii średniowysokich), a w wielu obszarach deficytowych nastąpił wręcz regres (np. współpraca badawczo-rozwojowa, venture capital). Na przestrzeni ostatnich ośmiu lat Polska poprawiła swoją innowacyjność jedynie nieznacznie, przy czym pozytywne zmiany zachodzące w innych krajach regionu skutkowały pogorszeniem się jej pozycji relatywnej. Niska innowacyjność polskiej gospodarki determinowana jest w znacznej mierze przez ograniczone inwestycje w tę sferę – tak publiczne jak prywatne – oraz niekorzystną strukturę ich realizacji. Wydatki na działalność badawczo-rozwojową w Polsce w 2013 roku wyniosły 0,87% PKB, a więc poniżej połowy przeciętnej UE-28 (2,01%). Wyjątkową cechą gospodarki polskiej jest to, że głównym fundatorem i realizatorem działań B+R pozostaje sektor publiczny (1. lokata na odpowiednio 28 i 30 krajów). Znaczne zaangażowanie państwa w proces budowy systemu Innowacji jest wprawdzie cechą charakterystyczną wielu państw znajdujących się na podobnym poziomie rozwoju co Polska – w tym także tych, które obecnie uznajemy za innowacyjne (Finlandia lat 1980., Izrael lat 1990.) – nawet na tym tle w Polsce jest ono jednak wyjątkowo wysokie (Wykres I.27.). 5 Sytuację, w której regulacje rządowe utrudniają zmianę modelu rozwoju z opartego na inwestycjach na oparty na innowacjach przyjęło się nazywać pułapką konwergencji, natomiast gdy grupy interesów blokują zmianę regulacji, mówi się o pułapce ekonomii politycznej (Acemoglu et al. 2006). 31 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres I.26. Luka innowacyjności między Polską a UE wg. wymiarów, 2014 Nowi doktorzy -67% Absolwenci studiów wyższych 10% Młodzi absolwenci szkół ponadgimnazjalnych 11% Publikacje międzynarodowe -35% Górny decyl cytowań w nauce Doktoranci spoza UE -65% -93% Publiczne wydatki na B+R -33% Venture capital -42% Prywatne wydatki na B+R -71% Pozostałe wydatki na innowacje 51% MŚP z własnymi innowacjami -65% Współpraca innowacyjna MŚP -63% Publikacje publiczno-prywatne -91% Zgłoszenia patentowe -89% Zgłoszenia patentowe na rzecz społeczeństwa -91% Rejestracja znaku patentowego UE -38% Rejestracja wzoru przemysłowego 43% MŚP z innowacjami produkt. lub proces. -57% MŚP z innowacjami market. lub org. -61% Zatrudnienie innowatorów-liderów wzrostu 8% Zatrudnienie w zadaniach wiedzochłonnych -30% Udział średniowysokich technologii w eksporcie -8% Eksport usług wiedzochłonnych -32% Sprzedaż innowacji nowych dla rynku i firmy Zagraniczne przychody z licencji i patentów -49% -91% średnia UE Źródło: Opracowanie własne na podstawie Innovation Union Scoreboard, 2015 Niepokojąco przypomina to sytuację Portugalii, która dopiero niedawno zaczęła wychodzić z trwającej trzydzieści lat stagnacji w tym obszarze. Dodatkowo (por. Tabela I.7.) sektor rządowy w Polsce znacznie silniej niż w UE finansuje B+R we własnych ośrodkach, a w relatywnie mniejszym stopniu na uczelniach wyższych, które są niedofinansowane. Także fundusze zagraniczne koncentrują się w Polsce w jednostkach sektora rządowego i na uczelniach, co odbiega od wzorca europejskiego, zgodnie z którym w znacznie większym stopniu trafiają one do firm. Polskie przedsiębiorstwa zaś wykazują na ogół znacznie niższą aktywność w zakresie innowacji niż ich zachodnioeuropejscy odpowiednicy. Według badania Community Innovation Survey przeprowadzanego w 2012 roku przez Eurostat na europejskich przedsiębiorstwach, 23% firm z sektorów przemysłu i usług rynkowych w Polsce i 49% w UE-28 było zaangażowanych w jakąkolwiek działalność innowacyjną. Odsetek przedsiębiorstw z kluczowymi dla konkurencyjności innowacjami produktowymi i procesowymi zajęły odpowiednio 2. i 4. lokatę, notując wynik rzędu 10%, podczas gdy przeciętnie w UE ten odsetek jest ponad dwukrotnie wyższy. Wykres I.27. Struktura finansowania wydatków na B+R 2013 Polska 2004 1983 2012 Portugalia 2004 1983 2013 Finlandia 2004 1995 0% 20% n Przedsiębiorstwa n Inne krajowe Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych OECD 32 40% 60% n Sektor publiczny n Zagraniczne 80% 100% CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Uczelnie NGO Zagranica 0,0% 4,0% 43,6% Firmy 52,3% 4,3% 0,0% 0,2% 6,7% 63,5% Rząd 1,2% 21,6% 0,1% 0,0% 4,0% 27,0% Rząd 1,1% 10,0% 0,0% 0,2% 1,0% 12,3% Uczelnie 0,9% 21,3% 2,0% 0,0% 5,0% 29,2% Uczelnie 1,5% 18,3% 0,8% 1,0% 1,8% 23,4% NGO 0,0% 0,0% 0,0% 0,1% 0,1% 0,2% NGO 0,1% 0,3% 0,0% 0,4% 0,1% 0,9% 37,4% 47,3% 2,1% 0,1% 13,1% 55,0% 32,8% 0,9% 1,6% 9,7% Realizacja Razem realizacja Firmy 0,0% NGO 4,3% Uczelnie 35,3% Rząd Firmy Firmy Rząd Razem fin. Finansowanie Razem fin. Finansowanie Zagranica Tabela I.7. Struktura wydatków na B+R wg pochodzenia środków i sektora prowadzącego badania w Polsce (lewy panel – 2013 r.) i w UE-28 (prawy panel – 2012 r.) Realizacja Razem realizacja Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu Z czego wynika tak niewielkie zainteresowanie polskich firm innowacjami? Jak argumentują Hoelzl i Friesenbichler (2010), szybko rozwijające przedsiębiorstwa znajdujące się w krajach w pobliżu granicy technologicznej inwestują w innowacje czy B+R, natomiast w państwach gorzej rozwiniętych, autorzy nie znaleźli istotnej różnicy w działaniach innowacyjnych pomiędzy firmami bardziej i mniej dynamicznymi. To badanie, przeprowadzone na szesnastu państwach UE, sugeruje, że w krajach trwale zapóźnionych technologicznie przedsiębiorstwa mają permanentnie mniejszą motywację do innowacji, u podłoża czego leży zazwyczaj niedostateczna deregulacja i decentralizacja (Mahmood i Rufin 2005), a także niedorozwój Krajowego Systemu Innowacji (Bukowski et. al. 2012). Konkluzję te wspierają także ustalenia przedstawione w Części II niniejszego raportu, zgodnie z którymi innowacyjne są przede wszystkim te kraje, które w swojej strukturze przemysłowej dysponują znacznym udziałem sektorów wysokich technologii. Ponieważ w polskiej produkcji przemysłowej udział przemysłu farmaceutycznego, elektronicznego czy biotechnologicznego jest relatywnie mały, także wydatki na innowacje przedsiębiorstw na ten cel są ograniczone. Jak wskazujemy w Części II, drugim – obok struktury sektorowej – czynnikiem niekorzystnie oddziałującym na innowacyjność polskiego przemysłu jest mniejszy niż w gospodarkach zachodnich średni rozmiar firm przemysłowych – tak pod względem obrotu jak i zatrudnienia. Ponieważ duże firmy dysponują większym potencjałem finansowym niż firmy małe i średnie, akceptują one większy zakres ryzyka w zakresie finansowania przedsięwzięć B+R. Dane zaprezentowane w Części II raportu pokazują, że warunkiem koniecznym wzrostu zaangażowania polskich przedsiębiorstw w działalność badawczą i rozwojową jest pojawienie się dostatecznie wielu dostatecznie dużych firm w branżach, w których postęp technologiczny jest najszybszy. Te gospodarki, które szukają swojej przewagi komparatywnej w sektorach dojrzałych technologicznie siłą rzeczy będą mniej innowacyjne od tych, w których dominują branże nowoczesne. Problem niskiej innowacyjności polskich firm jest jednak jeszcze bardziej złożony. Gdy ograniczymy próbę badawczą do przedsiębiorstw-innowatorów (Wykres I.28.), ich charakterystyki również odbiegają na niekorzyść względem gospodarek wysoko rozwiniętych. W 2012 roku wśród firm podejmujących działania innowacyjne, 16,7% było zaangażowanych w ciągłe prace B+R, co stanowi odsetek zbliżony do greckiego, wyprzedzając jedynie kilka nowych krajów członkowskich. Wyjątek na tym tle stanowią szkolenia związane z innowacyjnością, gdzie Polska zajmuje miejsce powyżej średniej, oraz zakup maszyn, sprzętu lub oprogramowania. W Polsce częstszym działaniem na rzecz innowacyjności jest zakup i wdrażanie technologii zagranicznych, aniżeli opracowywanie własnych. Potwierdza to struktura wydatków przedsiębiorstw na innowacje. W całej UE 49% z nich jest przeznaczanych na prace badawczo-rozwojowe wykonywane przez tę samą firmę, a zakup sprzętu i oprogramowania pochłania 26%. W Polsce te liczby są odwrócone: na każde 100 zł wydane na innowacje przez przedsiębiorstwo, 62 zł przeznaczane są na zakup zewnętrznych technologii w postaci sprzętu i oprogramowania, a tylko 22 zł trafiają na wewnętrzne B+R. Prawdopodobnie, u źródeł niskiej skłonności do innowacji polskich przedsiębiorców leży przykładanie niskiej wagi do zwiększania marż – rzadko było ono wskazywane jako bardzo ważny cel firmy (33% przedsiębiorstw, 2. najniższy wynik z 20 krajów UE), a często wręcz jako nieistotny (13%, 1. lokata). Może ona wynikać z tego, że jak dotąd przedsiębiorstwa skupiają się na zwiększaniu skali swojej działalności. Drugą potencjalną przyczyną może być niedostateczny poziom konkurencji międzysektorowej o wspólne zasoby pracy, ziemi i kapitału. Zgodnie z argumentami przedstawionymi w Części II poziom płac w poszczególnych zawodach determinowany jest przez produktywność medianowej firmy w lokalnej gospodarce. Jeśli w danym kraju zaczyna rosnąć udział firm innowacyjnych, osiągających większe marże ze swojej produkcji i skłonnych do płacenia wyższych stawek rynkowych za wysokie kompetencje swoich pracowników, to rośnie także presja płacowa wywierana przez nie na pozostałe przedsiębiorstwa. Zmusza to całą gospodarkę do skupienia się na podnoszeniu produktywności pracy, a firmy skłania do szukania nisz umożliwiających im osiągnięcie rentowności umożliwiającej skuteczną konkurencję płacową (por. Część II). 33 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji W konsekwencji tych zjawisk szczególną pozycję w zakresie finansowania i realizacji prac B+R zajmuje sektor publiczny. Jednak udział środków rządowych trafiających do przedsiębiorstw jest u nas niższy, podobnie jak niższy jest udział przedsiębiorstw, które realizują kontrakty dla sektora publicznego, co świadczy o deficytach współpracy między sektorem badawczym a firmami produkcyjnymi. Ich odsetek w łącznej liczbie firm zajmujących się przemysłem i usługami rynkowymi wynosi niespełna 9%, podczas gdy w większości krajów UE przekracza 20%, w Finlandii stanowi ponad 30%, a w Austrii – 34%. Tu także można dostrzec deficyty polityki publicznej m.in. przetargowej. Przetargi publiczne mogą dynamizować innowacyjność, szczególnie wtedy, gdy działania innowacyjne są wymagane w kontrakcie. Na Węgrzech prawie 84% przedsiębiorstw realizujących zamówienia publiczne ma umowy wymagające przeprowadzania działań innowacyjnych. W większości krajów członkowskich odsetek ten oscyluje wokół 10% (Holandia 12,5%, Niemcy 8,8%), natomiast w Polsce wynosi 3,4%, najmniej spośród 19 państw UE (2012), dla których są dostępne dane. Dominacja kryterium ceny w procedurach przetargowych, a więc de facto brak zainteresowania państwa jako klienta innowacyjnością nabywanych przez siebie produktów hamuje rozwój firm, których produkty zamawiane są przede wszystkim przez sektor publiczny. miarę różnicy jakościowej, jaka dzieli polski rynek pracy od rynków państw rozwiniętych, a także jako swoisty szacunek skali zjawiska marnowania się talentów, jakiego dziś doświadcza polska gospodarka w wyniku ograniczonej innowacyjności i zaawansowania technologicznego własnej produkcji przemysłowej i działalności usługowej. Brak dostatecznej liczby miejsc pracy w sektorze B+R uniemożliwia utalentowanym jednostkom wykorzystanie pełni ich potencjału, co obniża dynamikę wzrostu produktywności w polskich firmach i zachęca najzdolniejszych pracowników do poszukiwania swojej szansy na zagranicznych rynkach. W rezultacie niskich ogólnych nakładów na naukę i innowacyjność, sektor B+R zatrudnia w Polsce około 0,6% siły roboczej (93 800 osób, z czego 71 400 badaczy). Odsetek ten stanowi ok. połowy wielkości dla UE-28 (1,2%) i trzykrotnie mniej niż w Finlandii (2,1%), a głównym pracodawcą badaczy są uczelnie (44%), podczas gdy w Europie – przedsiębiorstwa (54%). Gdyby zatem intensywność działalności innowacyjnej w Polsce dorównywała średniej UE-28, sektor B+R mógłby zatrudniać ponad 200 000 osób. Lukę 100 000 etatów wysokiej jakości w gospodarce (lub 200 000 gdyby przyjąć za punkt odniesienia Finlandię) można traktować jako syntetyczną Choć wzorce zachodnioeuropejskie pozostają odległe w ostatnich latach nastąpiła w Polsce pewna poprawa. Aktywność badawczo-rozwojowa w Polsce wzrasta (od 0,54% PKB w 2003 do 0,88% PKB w 2013 – por. Wykres I.29.), powoli również struktura finansowania ulega poprawie. Podczas gdy w 2003 roku przedsiębiorstwa finansowały 30% i wykonywały 27% działalności B+R, to w 2013 te liczby wynosiły już odpowiednio 37% oraz 44%, zwiększył się także udział źródeł zagranicznych w finansowaniu B+R z niecałych 5% do ponad 13%. Luka wobec krajów Europy Zachodniej, a także OECD (w tym USA, Korei i Japonii) pozostaje jednak nadal wysoka. W strategii Europa 2020 wyznaczono dla Polski cel finansowania na poziomie 1,7% PKB. Aby go osiągnąć potrzebne jest nie tyle utrzymanie, co raczej przyspieszenie dotychczasowego tempa wzrostu nakładów na B+R. Rada UE (2014) rekomenduje także, modyfikację systemu wsparcia innowacyjności, poprawę skuteczności bodźców podatkowych wspierających innowacje w firmach oraz ich lepsze dostosowanie do etapów cyklu innowacji w przemyśle. W podobnym duchu argumentują Bukowski Halesiak i Petru (2014) proponując wprowadzenie w polski system podatkowy znaczących ulg na innowacyjność w CIT oraz – w połączeniu z reformą szkolnictwa wyższego – stopniowe zwiększanie środków publicznych na badania podstawowe tak by podniesiona została jakość naukowa polskich uczelni. Wykres I.28. Struktura wydatków przedsiębiorstw na cele innowacyjne według krajów UE, 2012 Wykres I.29. Nakłady na B+R jako procent PKB w Polsce w latach 2000-2013 oraz cel UE 2020 100% 1,8% 90% 1,6% 80% 1,4% 70% 1,2% 60% 1,0% 50% 0,8% 40% 0,6% 30% n B+R wewnętrzne n Pozostałe n B+R zewnętrzne n Zakup zewnętrznej wiedzy n Zakup sprzętu, oprogramowania Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu (Community Innovation Survey 2012) 34 — Dane historyczne ll 2019 l Cel EU2020 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych OECD oraz KE Ścieżka jest poglądową informacją o tym, jak wskaźnik powinien się kształtować, nie jest wyznaczona przez KE 2020 2017 2018 2015 2016 2013 Ścieżka do celu 2014 2011 2012 2010 2009 2007 2008 2005 2006 2003 2004 0,0% 2001 0% 2000 0,2% DK NL FI FR SE AT ES IE CR BE SI LU GB HU PT DE IT CZ ES SK RO GR PL BG LT MT CR LV 10% 2002 0,4% 20% CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ 2.4. Inne teorie wzrostu Omówione w poprzednich rozdziałach teorie wzrostu gospodarczego współdzielą jedną optymistyczną przesłankę: wszystkie kraje co do zasady są w stanie dołączyć do grupy najbogatszych pod warunkiem, że dokonają odpowiednich zmian instytucjonalno-strukturalnych lub podniosą swoją innowacyjność. Poszczególni autorzy różnią się jedynie tym, jaką politykę uważają za niezbędną do tego, by owe zmiany się dokonały. Istnieją także autorzy, którzy przekonują, że różnice rozwojowe są immanentną cechą gospodarki światowej i dlatego – za pomocą polityki publicznej – można je raczej ograniczać niż skutecznie odwracać. Co jest tego przyczyną? Tu już wyjaśnienia istotnie się od siebie różnią. Teoria systemu-świata mówi, że to logika globalnej gospodarki nieuchronnie prowadzi do podziału na bogate centrum i biedne peryferie, w którym kraje mogą tylko zamieniać się miejscami. Z kolei według teorii umiejętności poznawczych, o bogactwie kraju decydują przede wszystkim indywidualne kompetencje jego mieszkańców, które zmieniają się w czasie stosunkowo powoli (także pod naciskiem polityki publicznej), przez co tylko w wyjątkowych okolicznościach można mówić o drodze na skróty do dobrobytu. 2.4.1. Teoria systemu-świata i brain drain Czołowy przedstawiciel teorii systemu-świata – Immanuel Wallerstein definiuje to kluczowe pojęcie jako: „jednostkę systemową z jednolitym podziałem pracy i różnymi systemami kulturowymi” (1974). Innymi słowy jest to międzynarodowa gospodarka towarowo-pieniężna, na której obszarze funkcjonuje szereg państw. Gdyby państwo było jedno, mielibyśmy do czynienia z imperium-światem. Z kolei autarkiczne rejony niewłączone w podział pracy w ramach systemu to gospodarki nietowarowe, stanowiące obszar zewnętrzny systemu-świata. Myślnik w nazwie „system-świat” oznacza, że mamy do czynienia z teoretyczną kategorią (rodzajem gatunkowym), a równolegle istniejących systemów-światów może być wiele. W praktyce współcześnie – zdaniem zwolenników tej koncepcji – mamy jeden system-świat, obejmujący praktycznie całość ziemskiego globu. Kiedyś jednak, przed upowszechnieniem współczesnych technologii komunikacyjnych, istniało wiele systemów-światów, a obszar zewnętrzny był dużo większy niż dzisiaj. Po co jednak wyróżniać taką jednostkę analizy? Przede wszystkim dlatego, że „dynamika rozwoju systemu-świata jest w większej części wewnętrzna” (Wallerstein 2011). Oznacza to, że istoty gospodarki światowej nie można zrozumieć analizując jedynie sytuację w poszczególnych krajach (np. ich ramy instytucjonalne, zdolność absorpcji i tworzenia innowacji albo tempo zmian strukturalnych). Dopiero analiza prowadzona w oparciu o kategorie systemowe, z których zdaniem Wallersteina jest podział regionów systemu-świata na centra (rdzeń) i peryferie, umożliwić może ocenę czy dany kraj osiągnie w długim okresie sukces ekonomiczny (dołączając do centrum) czy też poniesie porażkę (pozostając peryferium lub półperyferium). W koncepcji systemu-świata, centra to regiony najbogatsze, najpotężniejsze politycznie i gospodarczo, o zdywersyfikowanej strukturze gospodarczej, posiadające silne rządy i sprawny aparat urzędniczy. Państwa należące do rdzenia są zdolne współkształtować życie gospodarcze zarówno wewnątrz poprzez dostarczanie odpowiednich instytucji, infrastruktury i wsparcia dla przedsiębiorstw, jak i na zewnątrz poprzez wymuszanie korzystnej dla siebie polityki w krajach peryferyjnych. Obszary centralne są wysoce uprzemysłowione, dzięki czemu dostarczają innym krajom przetworzonych dóbr, importując przede wszystkim surowce i proste towary. Współcześnie kraje rdzenia zaczynają specjalizować się przede wszystkim w branżach wysokich technologii oraz w nowoczesnych usługach, jednak zachowują dominującą pozycję także w „starych” branżach takich jak motoryzacja, branża chemiczna czy usługi finansowe. Całkowite przeciwieństwo rdzenia stanowią kraje peryferyjne – mają one proste gospodarki, słabe rządy i społeczeństwa składające się przede wszystkim z niewykształconych robotników i chłopów. Dla systemu-świata ważna jest jednak jeszcze trzecia kategoria, będąca czymś pośrednim między centrum a peryferiami, czyli półperyferie. Kraje należące do tej grupy rozpoczęły już proces uprzemysłowienia, ale eksportują głównie do krajów peryferyjnych, importując najwyżej przetworzone produkty z krajów rdzenia. Ich zewnętrzny wpływ gospodarczy i polityczny, jeśli jakiś jest, koncentruje się na słabszych regionach, gdyż półperyferie znajdują się w gospodarczej i politycznej strefie wpływów centrum. Chirot (1986) wylicza następujące korzyści z bycia państwem rdzenia i wiążącej się z tym dominacji nad krajami peryferyjnymi. Po pierwsze kraje rdzenia przechwytują większość wartości dodanej, kupując tanio surowce i sprzedając drogo wysoko przetworzone produkty. Po drugie w krajach peryferyjnych praca jest nisko opłacana, dlatego produkty tam wytwarzane są tanie i kraje rdzenia mogą ich kupić dużo w zamian za swój własny eksport. Po trzecie kraje rdzenia osiągają korzyści z inwestycji prowadzonych na peryferiach, dzięki czemu udaje im się zachować ekonomiczną dominację (przechwycenie wartości dodanej) nawet wtedy, jeżeli produkcja odbywa się fizycznie poza ich terytorium. Po czwarte z krajów peryferyjnych do krajów rdzenia emigrują najlepiej wykształceni i opłacani pracownicy, dzięki czemu najbardziej zaawansowane technologicznie procesy, a więc i także wytwarzanie najbardziej pożądanych produktów, pozostają pod kontrolą gospodarczego centrum. Wszystkie wymienione korzyści mają charakter trwały a wewnętrzna dynamika systemu prowadzi raczej do ich powiększenia niż osłabienia. Atrakcyjne towary i usługi wymagają bowiem dużych nakładów kapitału. Wedle koncepcji Wallersteina zarówno kapitał fizyczny, jak i ludzki są zaś bardzo kosztowne tak, że tylko państwa rdzenia stać na inwestowanie w nowe maszyny, technologie i kwalifikacje. Dodatkowo firmy globalne pochodzące z krajów centrum, dążąc do osiągnięcia pozycji monopolistycznej nie są zainteresowane transferem kluczowych umiejętności poza państwa rdzenia. W szczególności międzynarodowe korporacje unikają przenoszenia najbardziej wymagających elementów procesu produkcyjnego do państw peryferyjnych, w tym ograniczają prowadzenie własnych badań i rozwoju do państw rdzenia. Dodatkowo regionom peryferyjnym osiągnięcie sukcesu gospodarczego utrudnia drenaż mózgów (Ramka I.5.), będący pośrednim skutkiem tego, że pewne czynności można wykonywać tylko w centrum. W efekcie w kraju peryferyjnym nie opłaca się ani lokować atrakcyjnych inwestycji, ani podejmować się wysoko wyspecjalizowanej działalności z samej jego natury – cały konieczny kontekst (pracownicy, kooperanci, rynki zbytu, finansowanie, itd.) jest bowiem ulokowany w centrum. 35 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Ponadto nierównej dystrybucji korzyści nie zapobiega żaden mechanizm polityczny. Państwo peryferyjne jest zbyt słabe, by zebrać odpowiednie zasoby, a międzynarodowy byt polityczny, mogący poprawić sytuację na poziomie systemu-świata, nie istnieje. Oznacza to, że wedle zwolenników teorii systemu-świata zarówno pułapka niskiego jak i średniego dochodu jest niczym innym jak odzwierciedleniem trwałości porządku systemu–świata w jakim przyszło nam funkcjonować. Co prawda zamiana ról między centrum i peryferiami może w długim okresie się dokonać, jednak będzie to raczej konsekwencja przypadku niż celowego działania polityki publicznej. Co więcej, będzie to oznaczało wykształcenie się nowego systemu świata ze specyficznym dla siebie podziałem na państwa rdzenia i peryferia. Ramka I.5. Drenaż mózgów, centrum, peryferia i półperyferia Po wejściu Polski do Unii Europejskiej gwałtownie nasiliło się zjawisko emigracji. Po chwilowym spadku liczby osób wyjeżdżających z Polski między 2009 a 2011 rokiem w wyniku recesji w wielu krajach UE i relatywnie lepszej sytuacji gospodarczej w Polsce w tym okresie, fala emigracji znowu przybrała na sile. Szacuje się, że w 2014 roku około 2,2 mln polskich obywateli przebywało za granicą przez okres dłuższy niż 3 miesiące (Wykres I.30.). Duża liczba emigrantów, choć przynosi uszczuplenie potencjału demograficznego, niekoniecznie jednak jest zjawiskiem jednoznacznie niekorzystnym. Osoby te wyjeżdżają z Polski dobrowolnie, a dobrobyt nie zależy przecież wprost od liczby mieszkańców. Z punktu widzenia osób, które pozostają w kraju za niekorzystną natomiast uważa się emigrację osób najlepiej wykształconych, czyli tak zwany drenaż mózgów (brain drain6). Już Grubel i Scott (1966) pokazali, że gdy uchylić założenie o doskonałej konkurencji, emigracja pracownika wykwalifikowanego powoduje spadek poziomu wynagrodzeń pracowników niewykwalifikowanych. Poza kosztami związanymi ze stratą kapitału ludzkiego ważne są również koszty fiskalne ponoszone przez kraj pochodzenia. Emigranci do pewnego wieku korzystali z dóbr publicznych, takich jak edukacja, służba zdrowia, transport i inne, które były finansowane z podatków wszystkich pracujących obywateli. Po opuszczeniu kraju zostają zaś oni wyłączeni z systemu podatkowego nie współfinansując dóbr publicznych, z których korzystali. Dodatkową obawą związaną z drenażem mózgów jest to, że wykształceni obywatele w nowym miejscu nie znajdą zawodów adekwatnych do kwalifikacji, które uzyskali w kraju swojego pochodzenia (tzw. brain waste). Analiza danych statystycznych prowadzi do wniosku, że zjawisko drenażu mózgów dotyczy Polski w ograniczonym stopniu. Wprawdzie według danych GUS (Wykres I.31.), około 23% polskich emigrantów posiadało wykształcenie wyższe, natomiast w całej populacji dyplomem studiów wyższych mogło legitymować się około 19% Polaków. Warto jednak zauważyć, że główną grupą jaka opuszcza nasz kraj są mężczyźni w wieku 25-34 lat. Odsetek osób z wykształceniem wyższym w tym przedziale wiekowym różni się znacząco od ogółu populacji i wynosi według danych Eurostatu 42,6%. Nie jest zatem prawdą stwierdzenie, że z Polski wyjeżdżają głównie osoby wysoko wykwalifikowane. Wręcz przeciwnie – mamy do czynienia z odwróconym drenażem mózgów prowadzącym do wzrostu zarobków osób o najniższych kwalifikacjach. Polskich emigrantów w małym stopniu dotyczy też problem brain waste. O ile osoby z wykształceniem podstawowym i średnim obejmują najczęściej zawody relatywnie słabo wynagradzane, oparte głównie na pracy fizycznej, to emigranci z dyplomem studiów wyższych nierzadko znajdują miejsca pracy na stanowiskach rzeczywiście odpowiadających ich poziomowi wykształcenia. Wykres I.30. Struktura emigrantów z Polski względem kraju migracji Wykres I.31. Struktura emigrantów według wykształcenia Obywatele Polski przebywający za granicą dłużej niż 3 miesiące (w tys.) 2500 2% 2000 7% 4% 1500 40% 23% 1000 500 24% 0 2002 2004 n Wielka Brytania n Holandia 2006 2008 n Niemcy n Inne kraje UE 2010 2012 n n n n n n Średnie Zasadnicze zawodowe Wyższe Podstawowe i bez wykształcenia Policealne Gimnazjalne 2014 n Irlandia n Reszta świata Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS, 2014 6 6 Określenie to zostało po raz pierwszy użyte przez brytyjskie Królewskie Towarzystwo Nauk w latach 50-tych XX wieku i było związane z masową falą emigracji brytyjskich naukowców i techników do Stanów Zjednoczonych i Kanady (Cervantes i Guellec 2002) 36 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ cd. Ramka I.5. Drenaż mózgów, centrum, peryferia i półperyferia Powyższe informacje nie oznaczają jednak, że problem drenażu mózgów zupełnie nas nie dotyczy. Niepokojący jest przede wszystkim fakt odpływu z Polski dużej liczby specjalistów, w tym wykwalifikowanych pracowników służby zdrowia (lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, stomatologów i farmaceutów), których liczba w kraju w przeliczeniu na 1 000 mieszkańców i tak należy do najmniejszych w gronie państw OECD. Na przykład gdyby nie emigracja lekarzy, ich liczba w Polsce byłaby wyższa o 4%. Zjawisko emigracji specjalistów jest również powszechne w krajach relatywnie bogatszych – w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Szwecji, Włoszech, Francji, czy Hiszpanii, z tą różnicą, że kraje te często rekompensują tę stratę napływem specjalistów z krajów stosunkowo mniej zamożnych. Polska natomiast w ciągu 10 lat przyjęła jedynie około 1,5 tysiąca specjalistów z innych krajów UE., co wynika przede wszystkim z relatywnie gorzej opłacanych w Polsce miejsc pracy dla osób z wysokim poziomem umiejętności. Choć odpływ specjalistów z krajów UE w znacznym stopniu koreluje się z ich zamożnością, można wskazać na szereg wyjątków od tej reguły (Wykres I.32.). Do tych pozytywnych należy niewiele bogatszy od Polski Cypr, który przyjął kilkanaście tysięcy specjalistów z ogarniętej kryzysem Grecji oraz Czechy, które jako jedyny kraj z Europy Środkowo-Wschodniej mają dodatnie saldo napływu specjalistów. Z kolei Niemcy, Dania i Szwecja, choć należą do najzamożniejszych państw UE, z jakiegoś powodu tracą wykwalifikowanych pracowników. Bliższa analiza obowiązujących w tych krajach przepisów mogłaby ujawnić, które z nich utrudniają napływ specjalistów i wyeliminować je również z polskiego prawodawstwa. Niezależnie od działań podejmowanych w celu poprawy salda migracji specjalistów w ramach UE, Polska powinna ułatwić imigracji do Polski siły roboczej z relatywnie mniej zamożnych krajów spoza Unii Europejskiej. Według danych Eurostatu, jedynie 0,56% mieszkańców Polski to osoby obcego pochodzenia, z czego tylko 0,19% obcokrajowców pochodzi z krajów nie będących członkami UE. 20 70 15 50 10 30 5 10 - -10 n Odpływ (lewa oś) Estonia Grecja Słowacja Litwa Malta Rumunia Węgry Szwecja Polska Bułgaria Portugalia Dania Łotwa Hiszpania Niemcy Holandia Francja Słowenia Włochy Czechy Chorwacja Liechtenstein Irlandia n Napływ (lewa oś) Finlandia Belgia Wielka Brytania Austria Islandia (10) Szwajcaria -50 Luksemburg (5) Cypr -30 Odpływ netto względem populacji (w promilach) 90 Norwegia Liczba specjalistów przyjeżdżających/ wyjeżdżających (tys.) Wykres I.32. Migracje specjalistów w krajach UE, 2004-14 l Odpływ netto w odniesieniu do populacji (prawa oś) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Komisji Europejskiej Źródło: Opracowanie własne Koncepcja systemu-świata dopuszcza bowiem by wykazywał on na dłuższą metę pewną dynamikę. Przykładowo Hiszpania i Portugalia należące w wiekach XV-XVII do grupy rdzenia, w okresie późniejszym z niej wypadły, stając się półperyferiami, lecz zachowały pewien wpływ na peryferyjne kraje Ameryki Południowej i Afryki. Ponadto współczesny system-świat ma też swój dynamiczny początek – kraje rdzenia musiały jakoś stać się tym, czym są i podporządkować sobie peryferie. Wedle Wallersteina (2011) przyczyną tego, kto kogo podporządkował, jest w gruncie rzeczy przypadek, sprowadzający się do niewielkiej początkowej różnicy w sile aparatu państwowego. Bowiem: „Aparat państwowy zawiera mechanizm wyostrzający. Istnieje punkt, w którym siła rodzi większą siłę. Dochody podatkowe umożliwiają państwu utrzymywanie większej i skuteczniejszej biurokracji i armii, co z kolei pozwala zwiększyć dochody podatkowe. Proces ten przybiera postać spirali. Mechanizm wyostrzający pracuje również w przeciwnym kierunku – słabość rodzi większą słabość”. Badacze analizujący współcześnie światową gospodarkę w paradygmacie systemu-świata dokonali podziału krajów na trzy grupy. Klasyfikacje, które sporządzili Chase-Dunn et al. (2000) oraz Babones i Alvarez-Rivadulla (2007) różnią się nieco od siebie, ale można na ich podstawie wymienić państwa rdzenia. Należą do nich kraje co najmniej średniej wielkości odznaczające się poziomem zamożności co najmniej na poziomie Izraela (PKB per capita liczone parytetem siły nabywczej na poziomie ok. 30 000 USD), których gospodarki nie są zdominowane przez eksport surowców naturalnych. Grupę tą tworzą: kraje anglosaskie (4), kraje UE-15 (bez Grecji i Portugalii), Japonia, Korea Południowa, Tajwan, Hong Kong, Singapur, Szwajcaria, Norwegia, Islandia oraz Izrael. Polska z dochodem na mieszkańca liczonym parytetem siły nabywczej na poziomie 25 000 USD nie występuje w tym zestawieniu. Jednak można zastanawiać się, na ile rzeczywiście nasz kraj różni się od typowego reprezentanta tej grupy. Innymi słowy spróbujemy zbadać, czy Polska jest krajem peryferyjnym, pół-peryferyjnym czy też może różni nas od krajów rdzenia jedynie dochód. Na powyższe pytanie próbuje odpowiedzieć Tabela I.8. 37 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Tabela I.8. Czy Polska jest krajem peryferyjnym? Kryterium Wskaźnik Średnia dla krajów rdzenia Wartość dla Polski Werdykt Siła aparatu państwowego Dochody rządu w relacji do PKB / Luka p0datku VAT 19,9% 18,1% Polska ma dochody podatkowe są zbliżone do krajów rdzenia, choć jednocześnie luka podatkowa w VAT jest wyraźnie wyższa (por. PWC 2014). Wskazuje to na półperyferyjność Polski Zróżnicowanie gospodarki Indeks Economic Complexity 1,347 1,154 Gospodarka Polski jest mniej złożona niż krajów rdzenia, ale różnica nie jest bardzo znacząca. Luka ta także systematycznie się zmniejsza co wskazuje na zanikającą półperyferyjność Inwestycje zagraniczne Inwestycje zagraniczne/PKB 6% 2% Do Polski napływa w tej chwili średnio mniej inwestycji niż do krajów rdzenia, lecz wskaźnik ten jest wysoki w porównaniu ze średnią światową co wskazuje na jej półperyferyjność względem światowego systemu kapitałowego Zasoby kapitału Aktywa finansowe do PKB 266% 84% Polskie zasoby kapitału są znacznie niższe niż w krajach rdzenia co wskazuje na peryferyjność Wykształcenie siły roboczej Odsetek osób z wyższym wykształceniem w relacji do populacji 41% 25-34 lat; 36% 25-64 lat 43% 25-34 lat; 27% 25-64 lat Odsetek osób z wyższym wykształceniem wśród osób młodych nie odbiega w Polsce od krajów rdzenia, choć w całej populacji pracujących jest niższy. Wskazuje to na zanikającą półperyferyjność Eksport surowców Udział eksportu surowców w eksporcie 12,9% 4,7% Polska eksportuje znacznie mniej surowców niż kraje rdzenia, lokując się pod tym względem w centrum systemu-świata Kierunek eksportu Odsetek krajów peryferyjnych wśród głównych pięciu odbiorców eksportu 0,92 2 (Rosja i Czechy) W polskim eksporcie dominują głównie kraje rdzenia, kraje graniczne (Czechy) oraz półperyferie (Rosja), co także lokuje kraj w centrum Zamożność PKB per capita PPP ok. 47 000 USD ok. 25 000 USD Polska pod względem dochodu na mieszkańca znacząco odbiega od krajów rdzenia lokując się wśród państw półperyferyjnych Instytucje a) Indeks wolności gospodarczej Heritage b) Korupcja Transparency c) Prawa własności Fraser d) Government competitiveness a)7,69 b)76,9 c)85,62 d)0,55 a)7,31 b)60 c)60 d)0,35 Poziom instytucji odbiega in minus od krajów rdzenia w sposób odpowiadający poziomowi zamożności. Najgorzej Polska wypada pod względem efektywności instytucji publicznych – co wskazuje na właściwą dla peryferii i półperyferii słabość funkcjonalną instytucji państwa Źródło: Opracowanie własne Wnioski z tego porównania są następujące. Po pierwsze Polska z pewnością nie jest państwem peryferyjnym, przynajmniej nie w sensie teorii systemu-świata. Po drugie pod względem części wskaźników przypominamy już kraje rdzenia, a w części kraje półperyferyjne, przy czym największą różnicę widać w majątku (ponad trzykrotną ) oraz w dochodach (prawie dwukrotną ). Po czwarte mamy nadal dużo do nadrobienia jeśli chodzi o strukturę gospodarki oraz jakość instytucji w tym zwłaszcza efektywność sektora publicznego. Oznaczać to może, że – wbrew obawom, które zgłaszają Babones i Babcicky (2012) – Polska (podobnie jak inne kraje Europy Środkowej) ma szansę z czasem przejść z grona państw półperyferyjnych do rdzenia. W obszarach czysto gospodarczych, lecz także edukacji, mimo nadal wysokiej luki, można obserwować stopniową konwergencję do krajów rdzenia. Z drugiej strony dużym wyzwaniem pozostają deficyty w sferze instytucjonalnej. O ile bowiem państwo Polskie ma niewątpliwie silniejszą biurokrację od krajów peryferyjnych to nadal jest ona znacząco mniej efektywna od państw rdzenia, co rzutuje nie tylko na jakość stanowionego prawa lecz także na poziom usług publicznych świadczonych przez państwo. 38 Jednym z objawów tego zjawiska jest selektywny brain drain dotykający np. lekarzy – zawodu pozostającego pod dużym wpływem polityki fiskalnej i regulacyjnej państwa. 2.4.2.Teoria umiejętności poznawczych i edukacja Innym podejściem identyfikującym bariery dla wzrostu gospodarczego w sferze znajdującej się jedynie w pośredniej kontroli polityki publicznej jest teoria umiejętności poznawczych zwana także teorią kapitału ludzkiego. Ta druga nazwa wydaje się nawet trafniejsza, gdyż zwraca uwagę na fakt, że umiejętności poznawcze – obejmujące między innymi rozumowanie matematyczne, rozpoznawanie wzorców, czytanie ze zrozumieniem oraz posługiwanie się wiedzą zawartą w naukach przyrodniczych w praktyce gospodarczej i społecznej – są domeną człowieka, a ich nabywanie to długotrwały proces podobny do akumulacji kapitału fizycznego. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Jednak pojęcie „kapitał ludzki” zawiera w sobie także element społeczny, niezwiązany ściśle z indywidualnymi kompetencjami, który nieprzypadkowo nie jest przedmiotem teorii umiejętności poznawczych. Jej charakterystyczną cechą bowiem jest to, że cofa się w łańcuchu przyczyn o kilka ogniw dalej. Teoria ta zakłada, że kompetencje poznawcze stanowią swoisty fundament wzrostu gospodarczego, wspierający lub hamujący szereg kluczowych procesów ekonomicznych. Na najbardziej fundamentalnym poziomie wyższe kompetencje poznawcze prowadzą do ograniczenia stosowania przemocy jako metody rozwiązywania konfliktów. Sprzyja to wykształceniu się systemu własności prywatnej, w którym decyduje prawo, a nie siła. Wzmacniają one także to, co Hofstader (1983) nazywa superracjonalnością, czyli opieranie swoich działań na założeniu o racjonalności innych oraz na powszechnej świadomości tego, że wszyscy działają racjonalnie. Superracjonalność jest korzystna, gdyż stanowi ramy, w których opłacalne stają się zachowania kooperacyjne, a więc w szczególności działalność gospodarcza. Wpływ kompetencji poznawczych nie kończy się jednak na ustanowieniu bezpiecznych ram dla pojawienia się rynku, lecz obejmuje także podniesienie jego ogólnej sprawności m.in. dzięki temu, że w społeczeństwie dysponującym większą umiejętnością pozyskiwania, selekcjonowania i przetwarzania informacji łatwiej jest znaleźć kandydatów na dobrych pracowników i kompetentnych urzędników. To zaś oznacza, że łatwiej jest krajowym lub zagranicznym inwestorom założyć i prowadzić firmę. W dalszej kolejności (Caplan 2011) mądrzejsi obywatele są mniej podatni na populizm i głosują na lepszych polityków, którzy decydują się na realizacje sensowniejszych polityk publicznych zmierzających do zwiększenia otwartości gospodarki i poprawie jej konkurencyjności. Są także świadectwa (Grinblat et al. 2011) wskazujące, Schemat I.5. Kompetencje obywateli a determinanty wzrostu gospodarczego BaRDZIEJ KOOPERaTyWNE ZaChOWaNIa (Burks et al. 2009) RZaDSZE UCIEKaNIE SIĘ DO PRZEMOCy (Pinker 2012) BaRDZIEJ KOMPETENTNI URZĘDNICy I REGUlaTORZy MĄDRZEJSI OByWaTElE RaCJONalNIEJSZE POlITyKI PUBlICZNE (Caplan 2011) BaRDZIEJ KOMPETENTNI PRaCOWNICy lEPSZE ZROZUMIENIE ZySKU I RyZyKa (Grinblat et al. 2011) Źródło: Opracowanie własne że wyższy poziom kompetencji poznawczych prowadzi do większej akceptacji rozsądnego poziomu ryzyka inwestycyjnego, co sprzyja rozwojowi pośrednictwa finansowego kluczowego dla wysokości inwestycji krajowych oraz ich jakości. Ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że wyższe umiejętności poznawcze są fundamentem racjonalności wyborów publicznych i zaufania społecznego, którego pozytywny wpływ na gospodarkę politolodzy podkreślali od dawna (por. np. Banfield 1958), a od niespełna dwudziestu lat ten wątek stanowi także ważny obszar badań ekonomistów. Zwolennicy teorii umiejętności poznawczych wskazują, że zaufanie, dobre regulacje i efektywne instytucje publiczne oraz właściwa polityka państwa rzadko kiedy wytworzą się w kraju, którego obywatele nie mają odpowiedniego potencjału intelektualnego (Schemat I.5.). Za kluczową rolą indywidualnych umiejętności dla długofalowego sukcesu ekonomicznego przemawiają badania empiryczne. Model zaprezentowany przez Hanushka i Woessmana (2009) wyjaśnia średnie tempo wzrostu gospodarczego w latach 1960-2000 w 50 krajach świata. Do tego celu użyte zostały zaledwie dwie zmienne – wyjściowy poziom PKB w 1960 roku oraz opracowany przez Hanushka i Woessmana indeks kompetencji będący wystandaryzowaną średnią wyników testów TIMSS, PIRLS i PISA. Zaprezentowany model (Wykres I.33.) wyjaśnia 73% zmienności tempa wzrostu gospodarczego w badanej próbie. Wzrost indeksu kompetencji o jednostkę, odpowiadającą jednemu odchyleniu standardowemu wyników studentów w testach PISA7, przekłada się na wzrost gospodarczy wyższy aż o 2 pkt. proc. Po wzbogaceniu modelu o dodatkowe zmienne uwzględniające między innymi charakterystykę instytucjonalną oraz efekty związane z przynależnością do określonych regionów wkład indeksu kompetencji maleje jednak do 1,24 pkt. proc., co jednak jest nadal wartością znaczącą. Przykładowo w Polsce wzrost PKB mógłby być w horyzoncie kilku dekad wyższy o 0,27 pkt. proc., jeżeli udałoby się poprawić średnie wyniki testów PISA o 22 punkty, czyli do poziomu, który obecnie osiąga lider – Korea Południowa. Należy przy tym zaznaczyć, że szacunek ten może być zaniżony bowiem zmienne kontrolne, które Hanushek i Woessman przyjęli w swoim badaniu, mogą być, zgodnie z tym, co pokazuje Schemat I.5. i jak przekonują Glaeser et al. (2004), pośrednio związane z poziomem kompetencji. Nasze szacunki dolnej i górnej granicy dodatkowego potencjału wzrostu dla wybranej grupy krajów przedstawia Tabela I.9. W tym kontekście trzeba jednak zaznaczyć, że teoria umiejętności poznawczych nie tłumaczy w pełni obserwowanych różnic w tempie wzrostu gospodarczego na świecie. Przykładowo Japonia mimo znakomitych wyników testów PISA należy do krajów, które w ostatnich dwudziestu latach rozwijały się najwolniej. Powodem był między innymi szybki proces starzenia się ludności, który (por. Wykres I.7.) obniżył dynamikę wzrostu gospodarczego nie wpływając jednocześnie znacząco na dynamikę produktywności. Na przeciwnym biegunie znajduje się Szwecja, która należy do liderów wzrostu spośród krajów wysoko rozwiniętych, jednocześnie lokując się poza trzydziestką w rankingu umiejętności poznawczych, na podobnym poziomie co Rosja. Należy jednak pamiętać, że o potencjale poznawczym mieszkańców kraju nie stanowią wyłącznie piętnastolatkowie – Szwecja nadal należy do czołówki UE pod względem całościowego odsetka osób z wyższym wykształceniem. 7 Odchylenie standardowe w testach PISA mierzących wyniki w skali od 100 do 900 ze średnią 500 wynosi 100. Dla testów IQ, omawianych poniżej typowa skala to od 40 do 160 ze średnią 100 i odchyleniem standardowym 15 39 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Tabela I.9. Średnie wyniki testów PISA w 2012 roku w dwudziestu wybranych krajach (z pominięciem miast i państwmiast) oraz oszacowanie potencjału wzrostu gospodarczego związanego z poprawą tego wyniku Miejsce w rankingu spośród 60 badanych krajów Kraj Średni wynik testów PISA w 2012 roku Potencjał poprawy wzrostu gospodarczego przy podniesieniu wyników do poziomu Korei Południowej (w pkt. proc PKB) 1 Korea Pd. 543 Górna granica Dolna granica 2 Japonia 540 0,05 0,03 3 Tajwan 535 0,15 0,09 4 Finlandia 529 0,27 0,17 5 Estonia 526 0,34 0,21 6 Kanada 522 0,42 0,26 7 Polska 521 0,44 0,27 11 Niemcy 515 0,55 0,34 12 Irlandia 515 0,55 0,34 16 Wielka Brytania 502 0,81 0,50 18 Czechy 500 0,86 0,53 19 Francja 500 0,87 0,53 24 USA 492 1,02 0,63 26 Włochy 490 1,07 0,66 27 Hiszpania 489 1,07 0,66 28 Portugalia 488 1,10 0,68 31 Litwa 484 1,18 0,73 33 Szwecja 482 1,22 0,75 34 Rosja 481 1,24 0,76 36 Słowacja 472 1,42 0,88 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych OECD oraz wyników modelu Hanushka i Woessmana, 2009 Teorii umiejętności poznawczych można jednak postawić zarzut dużo poważniejszy. Cierpi ona bowiem na problem nazywany w literaturze efektem św. Mateusza – bogate kraje szczycą się wysoką wartością bardzo wielu wskaźników, a biedne prawie każdy wskaźnik mają niski. Dlatego znalezienie wskaźnika charakteryzującego się wysoką korelacją ze wzrostem gospodarczym samo w sobie jeszcze niczego nie dowodzi, gdyż nie wiadomo, co jest przyczyną, a co skutkiem. Hanushek i Woessman (2010) przekonują jednak, że relacja między kompetencjami a wzrostem ma charakter przyczynowy. Jakie są ich argumenty? Po pierwsze model daje podobne oszacowania w podpróbach. Zarówno ograniczenie liczby krajów (usunięcie z próby tych biedniejszych lub tych bogatszych) jak i ograniczenie badanego okresu z dwóch do czterech dekad nie wpływają znacząco na wyniki. Po drugie model oszacowany na danych z lat 1980-2000 lepiej odzwierciedla obserwacje wtedy, gdy użyte są wartości wskaźników kompetencji dla okresu poprzedzającego, czyli lat 1960-1980, a nie dla całego okresu 1960-2000. Wskazuje to na właściwe następstwo czasowe zjawisk. Po trzecie jeśli to wzrost gospodarczy powoduje wzrost kompetencji, a nie odwrotnie, to nie dzieje się to w oczywisty sposób. Na przykład nie obserwuje się korelacji między nakładami finansowymi na edukację a wynikami egzaminów kompetencyjnych. Po czwarte kierunek przyczynowości potwierdza odporność wyników na zastosowanie zmiennych instrumentalnych 40 wpływających na jakość edukacji (takich jak zewnętrzne egzaminy). Po piąte kierunek zmiany wyników testów jest w większości wypadków tożsamy z kierunkiem trendu jeśli chodzi o wzrost gospodarczy. Po szóste kierunek przyczynowości potwierdza doświadczenie jednostkowe – pracownicy, którzy mają wyższy poziom umiejętności poznawczych zarabiają więcej i to niezależnie w jakim kraju się znajdą. Inne wyjaśnienie silnego empirycznego związku wzrostu gospodarczego i edukacji zaproponowali Lynn i Vanhanen (2002). Ich zdaniem testy kompetencji tak naprawdę mierzą przede wszystkim inteligencję, a dopiero w drugim rzędzie efekty edukacji jako takiej. Jeżeli populacja jest inteligentniejsza, obywatele szybciej się uczą, nabywając nowe umiejętności, które przejawiają się między innymi w testach PISA. Jak pokazują Lynn i Meiseberg (2010), wyniki badań kompetencji i testów na inteligencje są prawie identyczne. Rzeczywiście, korelacja między miarą przygotowaną przez Hanushka (2009) i wynikami testów na inteligencję przeprowadzanymi w poszczególnych krajach zebranymi przez Lynna i Vanhanena (2006) i uzupełnionymi dodatkowo przez Wichertsa wynosi 0,826. Nieco wyższy wynik można uzyskać porównując kraje, które średnio rzecz biorąc staranniej przeprowadziły testy w szkołach, eliminując problem selekcji uczniów, którzy zdecydują się do nich podejść. Korelacja między testami PISA z 2012 roku a wynikami testów na inteligencję to 0,842 (por. Wykres I.34.). CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ 6 Wykres I.34. Średnie umiejętności poznawcze a wyniki testów na inteligencję w różnych krajach świata 6 KOR TWN USA ISL HKG SGP NOR IRL CHE JPN ESP AUS THA ISR ITA AUT PRT MYS CYP GRC CHNNZL 5 4 3 CHL TUN EGY TUR COL URY IDN MEX BRA IND ARG IRN ROU JOR PHL ZWE GHA 2 MAR 1 PER 0 ZAF -1 TAI JPN AUS CHE KOR SGP IRL SVK BEL MYS HKG LTU BGRISR ESP ITA CYPGRC PRTMOL ARM IND COL SRB URY LUX CHL TUR BHR KWT EGY MEX ARG LBN TUN IDN ALB SAU PHL BRA 5,5 Umiejętności poznawcze Wzrost PKB niewyjaśniony przez PKB w 1960 r. wyskalowany do średniej w próbie (pkt. proc) Wykres I.33. Wzrost PKB w latach 1960-2000 a poziom kompetencji poznawczych 5 SWZ 4,5 4 BWA GHA 3,5 ZAF MAR PER 3 -2 2,5 3 3,5 4 4,5 5 5,5 65 75 85 95 105 Wynik testów IQ Średni poziom kompetencji w latach 1960-2000 (wskaźnik Hanushka) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych OECD i Lynna i Vanhanena, 2006 Można założyć, że pomiar inteligencji w nieco większym stopniu uchwytuje zewnętrzny wobec zdobytej edukacji komponent umiejętności poznawczych danej populacji niż test kompetencji, dlatego dobry wynik testu IQ w zestawieniu z niskimi umiejętnościami poznawczymi wskazuje na strukturalną słabość systemu oświaty, która nie potrafi wydobyć z uczniów pełni ich potencjału. Szczególnie uderzający jest tu przykład Włochów, którzy osiągają najlepsze w Europie rezultaty w testach IQ, a jednocześnie ich rezultaty w egzaminach PISA, TIMSS i PIRLS są, w gronie krajów rozwiniętych, co najwyżej przeciętne. Z kolei w takich krajach jak Irlandia czy Tajwan mamy do czynienia ze zjawiskiem odwrotnym. Abstrahując jednak od tych drobnych różnic uprawnione jest twierdzenie, że testy na inteligencję oraz testy umiejętności poznawczych w przekrojach międzynarodowych mierzą niemal to samo. Ta konstatacja ma istotne implikacje dla pytania, które w tym momencie warto postawić – czy i jak można podnieść poziom kompetencji w populacji? Najważniejsze są oczywiście kwestie związane z poprawą działania oświaty powszechnej (Ramka I.6.). Jakość systemu edukacji ma niewątpliwy wpływ na zróżnicowanie kapitału ludzkiego w przekrojach międzynarodowych. Nie jest to jednak czynnik jedyny. Szereg innych pomogły odkryć studia prowadzone nad tak zwanym efektem Flynna (1987, 2007), czyli systematycznym wzrostem ogólnego poziomu inteligencji (a więc i kompetencji poznawczych) na świecie na przestrzeni ostatnich 100 lat w tempie mniej więcej 0,2 pkt na rok. O ile bowiem testy na inteligencje są zawsze kalibrowane tak, by przeciętny jej poziom w danej populacji wynosił 100, to jednak ich poziom trudności systematycznie rośnie – nie tylko w krajach rozwiniętych ale i rozwijających się. Młodsze kohorty rozwiązując ten sam test, co ich poprzednicy osiągają od nich mierzalnie lepsze rezultaty co można interpretować jako stopniowy wzrost inteligencji / kompetencji poznawczych na świecie (Wykres I.35.). W pewnym sensie szybkie dogonienie przez Europę Środkową (oprócz Węgier) krajów OECD też może być przejawem lokalnego efektu Flynna (por. Wykres I.36.). Wykres I.35. Efekt Flynna Wykres I.36. Poprawa wyników testów PISA w krajach Europy Środkowej 60 520 50 510 500 40 Skala PISA Zmiana średniego IQ Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Hanushka i Woessmana, 2009 oraz Penn World Table 30 490 480 20 470 10 460 0 — Świat — Ameryka Źródło: Pietschnig i Voracek, 2015 — Europa — Afryka 2003 2008 1993 1998 1983 — Azja — Oceania 1988 1973 1978 1963 1968 1953 1958 1943 1948 1933 1938 1923 1928 1913 1918 1908 450 2000 — l — l 2003 Polska Węgry 2006 — l Czechy — Średnia OECD 2009 — l 2012 Łotwa Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych OECD 41 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Znaczny wzrost wyników standaryzowanych testów na inteligencję w horyzoncie zaledwie jednego stulecia wskazuje na silny wpływ czynników środowiskowych dla poziomu umiejętności poznawczych poszczególnych populacji, a więc – jeśli rację mają Hanushek i Woessman (2009) – także perspektyw ich wzrostu gospodarczego w długim okresie. Okres ten jest bowiem zbyt krótki by w poszczególnych populacjach zaszła presja selekcyjna faworyzująca jednostki bardziej inteligentne. Można mieć także wątpliwość czy miałaby ona tak uniwersalny charakter jak rzeczywisty efekt Flynna. Jest to o tyle ważne, że to właśnie na czynniki środowiskowe takie, jak kształt systemu edukacji, kaloryczność posiłków dziecięcych czy stymulujący charakter ich otoczenia w wieku przedszkolnym, może mieć polityka publiczna. Wydobycie z palety czynników jakie mogą wpływać na poziom kompetencji poznawczych poszczególnych społeczeństw tych, które mogą być kontrolowane przez politykę i działania instytucji publicznych nie jest zadaniem łatwym i wymaga uwzględnienia szeregu zmiennych środowiskowych. Taką próbę przeprowadzili Hanushek i Woessmann (2009), a jej efektem było wyestymowanie funkcji produkcji, której wynikiem jest poziom rozwoju edukacji mierzony testami kompetencji PISA, TIMSS i PIRLS. Badanie zostało przeprowadzone na poziomie indywidualnym oraz krajowym tak, że w zależności od dostępności danych analizowało wpływ polityki edukacyjnej, kontrolując zmienne takie jak: wiek, płeć, czynniki socjoekonomiczne, wykształcenie rodziców, czynniki środowiskowe8. Dopasowanie modelu do danych empirycznych okazało się znacznie lepsze na poziomie kraju (87%) niż na poziomie ucznia (39%), co oznacza, że choć badaczom nie udało się uwzględnić w pełni indywidualnych charakterystyk, ustalenia odnośnie skuteczności polityk edukacyjnych na poziomie zagregowanym należy uznać za bardzo wiarygodne. Główne wnioski z pracy Hanushka i Woessmanna oraz z przytaczanych przez nich wyników podobnych badań przedstawia Schemat I. 1., który zawiera Ramka I.6. Przedstawiamy w niej, opartą na wynikach badań empirycznych, ocenę dotychczasowego dorobku reform edukacyjnych w Polsce z perspektywy ich wpływu na kształtowanie umiejętności poznawczych polskich uczniów. Choć szkolnictwo na poziomie podstawowym i średnim ma większe znaczenie dla kształtowania się kompetencji poznawczych społeczeństwa niż szkolnictwo wyższe, to ostatnie wymaga bardziej pilnych zmian niepolegających z pewnością jedynie na wzroście nakładów finansowych. Jak pokazywaliśmy wcześniej (Wykres I.26.) polskie uczelnie znacząco odbiegają pod względem prowadzonych na nich prac badawczych (mierzonych cytowaniami polskich naukowców) o od krajów Europy Zachodniej, przez co stanowią bardzo mało atrakcyjną ofertę dla zagranicznych doktorantów. Jak uważają Bitner i Kamińska (2014) wskazane jest w pierwszej kolejności odejście od subwencjonowania uczelni publicznych na podstawie liczby studentów, co powoduje dostosowywanie programów nauczania do umiejętności najsłabszego słuchacza oraz utworzenie na niektórych kierunkach centralnych studiów doktoranckich z najlepszymi wykładowcami zza granicy. To drugie rozwiązanie pozwoliłoby skupić ograniczone krajowe zasoby na kształceniu przyszłych kadr akademickich. Jego wzmocnieniem byłoby zwiększenie nakładów publicznych na naukę i koncentracja ich w wybranych ośrodkach warunkowana jednocześnie postawieniem im jasnych celów jakościowych w horyzoncie pięcio i dziesięcioletnim (kontrakty). Ramka I.6. Jak edukacja poprawia kompetencje i umiejętności poznawcze? Najistotniejszym w sensie ilościowym czynnikiem determinującym rezultaty testów kompetencji jest monitorowanie i sprawdzanie umiejętności uczniów na kolejnych etapach nauki. Badania Woessmanna et al. (2009) wskazały, że sama obecność zewnętrznych egzaminów końcowych podnosi poziom kompetencji od 0,2% do 0,4% odchylenia standardowego, czyli na przykład od 20 do 40 punktów na skali PISA. Ustalenia te pokazują jak ważnym i ciągle niedocenianym elementem reformy edukacji w Polsce było wprowadzenie zewnętrznych obowiązkowych egzaminów oraz zmiana struktury szkolnej w postaci wprowadzenia gimnazjów, wraz z którymi doszła okazja do dodatkowego egzaminu pośredniego dla 16 latków. Obok egzaminów zewnętrznych, istotną rolę w podnoszeniu ogólnego poziomu kompetencji odgrywa również obecność wewnątrzszkolnych testów sprawdzających, które pomagają nauczycielom monitorować postępy ucznia. Ważnym czynnikiem wpływającym pozytywnie na kompetencje poznawcze poszczególnych populacji jest długość kształcenia w systemie formalnym. Dodatkowy rok spędzony w szkole korzystnie wpływa na kompetencje poznawcze i to bez względu na to, w jakim kraju dziecko pobiera naukę. Doceniając ten fakt, większość krajów europejskich, wśród nich m. in. Niemcy, Holandia, Francja, Norwegia oraz dziewiętnaście innych, już wiele lat temu wprowadziło obowiązek szkolny dla sześciolatków, a sześć kolejnych nawet dla pięcio- i czterolatków (Wykres I.37.). Polska aż do tego roku należała do kurczącego się grona krajów UE (Bułgarii, Litwy i krajów nadbałtyckich oraz Finlandii i Szwecji), gdzie obowiązkiem szkolnym objęci są jedynie siedmiolatkowie. Na kompetencje poznawcze uczniów korzystnie wpływa także uzupełnienie szkół publicznych przez prywatne. Takie placówki, pod warunkiem, że cieszą się odpowiednim poziomem autonomii (w tym swobody zatrudniania i zwalniania nauczycieli), a postępy ich uczniów oceniane są na zewnętrznych egzaminach, okazują się być korzystnym elementem systemu szkolnego. Umożliwienie ich funkcjonowania poprzez wprowadzenie w Polsce systemu, w którym subwencja oświatowa podąża za uczniem, było więc z tej perspektywy właściwym krokiem. Tą drogą należy podążać dalej, starając się dalej wyrównywać szanse między prywatnymi a publicznymi szkołami, zwiększając konkurencję między nimi poprzez wzrost systemowych bodźców do bycia dobrą szkołą (przydatne w tym zakresie z pewnością są prowadzone od kilku lat pomiary edukacyjnej wartości dodanej). 8 Jako wskaźnik mierzący tę ostatnią składową autorzy wykorzystują ilość książek w domu. Podczas badań odnotowano ich pozytywny wpływ na wynik testów kompetencji. Przykładowo, w Wielkiej Brytanii wzbogacenie biblioteki domowej o dodatkową kategorię książek skutkuje wzrostem średniego wyniku testu o 1,15 punktu procentowego. 42 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ cd. Ramka I.6. Jak edukacja poprawia kompetencje i umiejętności poznawcze? Schemat I.6. Wpływ polityki edukacyjnej na wyniki testów kompetencji w modelu Hanushka i Woessmanna • Zewnętrzne i regularne egzaminy końcowe • Częste używanie sprzętów elektronicznych • • • Wcześniejsze pójście do szkoły • Swoboda kształtowania wynagrodzeń bez egzaminów zewnętrznych • Prywatna własność szkoły połączona z jej autonomią Wynagrodzenie nauczyciela Swoboda kształtowania wynagrodzeń i doboru kadry • POZyTyWNE • • • • Wydatki na ucznia Wielkość klas Doświadczenie nauczycieli Ilość komputerów w szkole Wczesna (przed 10 rokiem życia) separacja mniej i bardziej zdolnych uczniów NEGaTyWNE NEUTRalNE Źródło: Opracowanie własne na podstawie Hanushek i Woessmann, 2009 Po czwarte za pozytywny element polskich reform oświatowych należy uznać także podwyżki płac nauczycieli wprowadzone w latach 2008-2011. Badania Hanushka (2011) wskazują, że wynagrodzenia w tym zawodzie powinny kształtować się powyżej średniej dla całej gospodarki, gdyż dobrze opłacany nauczyciel zwróci jej to z nawiązką dzięki podniesieniu kompetencji swoich uczniów. By jednak tak się stało trzeba zmienić nie tylko wysokość wynagrodzeń nauczycieli, ale także sposób ich przyznawania oraz metodę selekcji do tego zawodu. Niewątpliwym deficytem polskiego systemu oświaty jest to, że system wynagradzania nauczycieli nie premiuje osób szczególnie utalentowanych, zaangażowanych i uzyskujących najlepsze mierzalne rezultaty. Co więcej przeprowadzone przez nas wywiady z ekspertami edukacji wskazują, że nie jest do tego przystosowany także system egzaminów zewnętrznych, który (pod warunkiem ich odpowiedniego zaprojektowania, chodzi m. in. o porównywalność wyników między rocznikami) mógłby służyć wyłapywaniu osób o największych sukcesach dydaktycznych. Wykres I.37. Struktura krajów europejskich ze względu na obowiązkowy wiek pójścia do szkoły w latach 1970, 1995 i 2015 100% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 0% 1970 1995 n 4 lata n 5 lat n 6 lat 2015 n 7 lat Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Banku Światowego i Eurydice Z modelu Hanushka-Woessmana wynika, że wprowadzenie autonomii dotyczącej wypłat dla pracowników podnosi wyniki testów kompetencji średnio o 21 pkt. na skali PISA, pod warunkiem – spełnionym w naszym kraju – zewnętrznych egzaminów na koniec każdego etapu edukacji. Bariery dla wykorzystania wynagrodzeń nauczycieli jako narzędzia przyciągania talentu i motywacji stanowią jednak przepisy oraz przywileje związkowe. Pensje w zawodzie zależą głównie od stażu pracy a swoboda ich kształtowania w szkołach publicznych jest bardzo niewielka9. Ze względu na daleko posuniętą ochronę nauczycieli przed zwolnieniem trudno też mówić o efektywnej selekcji do tego zawodu. Podniesienie wynagrodzeń powinno zatem iść naszym zdaniem w parze ze zmianą tego systemu, w szczególności z daleko idącą reformą Karty Nauczyciela zwiększającą swobodę kształtowania wynagrodzeń, zwalniania i zatrudniania pedagogów oraz uwzględniającą rozliczanie dyrekcji z wyników działalności prowadzonej przez nich placówki. Źródło: Opracowanie własne9 9 Począwszy od stopnia nauczyciela mianowanego rozwiązanie stosunku pracy staje się możliwe przede wszystkim ze względów dyscyplinarnych lub w przypadku likwidacji szkoły; wystawienie oceny negatywnej, choć dopuszczalne prawnie, jest uciążliwe dla dyrektorów, podlega ocenie sądu pracy i w praktyce jest rzadkością 43 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji 3.Empiria wzrostu Teorie wzrostu omówione i zilustrowane w poprzednim rozdziale domagają się empirycznej weryfikacji. Choć za każdą z nich przemawiają pewne argumenty, to o ich poznawczej przydatności ostatecznie powinno zdecydować doświadczenie. Dlatego trzeci rozdział tej części opracowania zaczniemy od przedstawienia najważniejszych stylizowanych faktów10 dotyczących wzrostu produktywności. Ich dobór opiera się na empirycznych świadectwach zgromadzonych przez ekonomistów badających dynamikę produktywności przedsiębiorstw w ciągu ostatnich dwóch dekad. Omówienie mikro i makroekonomicznych czynników stymulujących wzrost produktywności pozwoli krytycznie odnieść się do pięciu teorii przedstawionych w poprzednim rozdziale. W dalszej kolejności, na podstawie zgromadzonego materiału teoretycznego i empirycznego, wybierzemy zmienne objaśniające do badania ekonometrycznego, którego celem będzie zoperacjonalizowanie pojęcia pułapki średniego dochodu oraz dokładniejsza analiza jej przyczyn i znaczenia dla rozwoju Polski i Europy Środkowej. 3.1. Kiedy rośnie produktywność? Nim przejdziemy do przedstawiania prawidłowości empirycznych związanych ze wzrostem produktywności wskazane jest nieco lepiej naświetlić samo to pojęcie, gdyż inaczej trudno będzie odpowiednio interpretować przytaczane świadectwa. Jak wspominaliśmy w pierwszym rozdziale, produktywność to wyniki gospodarcze zrelatywizowane do poniesionych nakładów, co dla najpopularniejszej jej miary oznacza PKB w przeliczeniu na godzinę pracy (w porównaniach międzynarodowych wyrażone w dolarach z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej). Nie jest to jednak jedyny sposób pomiaru produktywności. W zależności od celu badania, dostępnych danych i przyjmowanego na poszczególnych etapach analizy poziomu agregacji, stosujemy także inne wskaźniki zarówno pod względem mierzonych nakładów, jak i wyników (Ramka I.7.). Okazuje się jednak, że najważniejsze fakty w odniesieniu do produktywności ustalone w drodze badań empirycznych nie zależą istotnie od przyjętej miary. Przyjrzymy się im w następnym podrozdziale, próbując znaleźć odpowiedź na pytanie, co jest źródłem wzrostu wydajności w firmach i tym samym, co stanowi główną siłę napędową wzrostu gospodarczego na poziomie zagregowanym. Wzrost produktywności jest łącznym wynikiem trzech procesów (Schemat I.7.), spośród których tylko pierwszy bezpośrednio dotyczy podnoszenia wydajności pojedynczej firmy. Składają się nań następujące elementy: • Wprowadzenie nowych, bardziej wydajnych metod produkcji czyli postęp techniczny; • Poprawa efektywności wykorzystania posiadanych zasobów poprzez lepszą organizację pracy, lepsze zarządzanie, zwiększenie wykorzystania mocy przerobowych, learning by doing itd.; 10Terminem „stylizowane fakty” określa się w ekonomii zbiór prawidłowości statystycznych dotyczących gospodarki. Najczęściej mają one charakter mało kontrowersyjny – są potwierdzone przez wielu badaczy i niezależne od przyjętej miary 44 • • • • Obniżenie kosztów nabywanych na zewnątrz podzespołów11; Wzrost nakładów kapitałowych i technicznego uzbrojenia pracy12; Poprawa jakości oferowanych produktów dzięki innowacjom produktowym; Zmiana pozycji rynkowej firmy np. poprzez integrację pionową, dystrybucję i marketing umożliwiającą jej podniesienie cen. Ten ostatni element jest kontrowersyjny, gdyż jako jedyny z wymienionych nie owocuje tym, że firma produkuje więcej, lepiej ani taniej. Jednak jeżeli rozważamy firmy działające w gospodarce otwartej, to z punktu widzenia interesów tej gospodarki, wysokie marże osiągane na rynkach eksportowych są korzystne. Ponadto w praktyce trudno jest odróżnić wzrost cen zachodzący bez poprawy jakości od takiego, któremu owa poprawa towarzyszy, zwłaszcza, że ta ostatnia może zachodzić także w sytuacji spadających cen jednostkowych (przykładem mogą być technologie przechowywania danych, w których postęp techniczny doprowadził do bardzo dużego spadku kosztu przechowywania jednostki informacji). Równie ważny dla produktywności w całej gospodarce jak produktywność poszczególnych firm jest drugi proces – selekcja i transfer zasobów w ramach branży. Ponieważ firmy o tej samej specjalności znacząco różnią się wydajnością, eliminacja lub ograniczenie działalności mniej wydajnych na rzecz ekspansji bardziej wydajnych może podnieść ogólny poziom produktywności. Syverson (2004) podaje, że w USA firma znajdująca się w dziewięćdziesiątym percentylu produktywności wieloczynnikowej liczonej dla danej branży jest średnio prawie dwa razy bardziej wydajna niż firma z dziesiątego percentyla. W mniej rozwiniętych krajach różnice są nawet większe – Hsieh i Klenow (2007), przeprowadzając podobne badanie dla Chin i Indii, odnotowali różnicę pięciokrotną. Podobną sytuację jak na poziomie branżowym mamy na poziomie sektorów, dlatego realokacja siły roboczej między nimi stanowi trzecie źródło wzrostu produktywności zagregowanej. Stosunek wartości dodanej przypadającej na jednego pracownika między najmniej a najbardziej produktywnym sektorem w USA wynosi 4 do 1, a w większości krajów jest dużo większy. Różnica tylko częściowo wynika ze zróżnicowania nakładów kapitałowych w poszczególnych sektorach, a przez to ze zróżnicowania technicznego uzbrojenia pracy poszczególnych branż. Co więcej kapitał może nie trafiać do sektora właśnie dlatego, że jego produktywność jest niska, na przykład ze względu na przerost zatrudnienia i wysoce pracochłonne metody produkcji. W miarę rozwoju gospodarki i przepływania siły roboczej do bardziej produktywnych sektorów, różnice w produktywności między sektorami powinny się zacierać, czego efektem jest także dokapitalizowanie (w przeliczeniu na pracownika) tych mniej produktywnych. 11 Jeżeli korzystamy z miary produktywności opartej na przychodach firmy, nie uchwytujemy tego elementu 12Jeżeli korzystamy z miary pokazującej wieloczynnikową produktywność, nie uchwytujemy tego elementu CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Ramka I.7. Pomiar produktywności Zagregowana produktywność to nic innego jak wypadkowa produktywności poszczególnych przedsiębiorstw – to bowiem efektywność gospodarowania zasobami na poziomie mikro determinuje wydajność całej gospodarki. Produktywność sektora, branży lub przedsiębiorstwa odzwierciedla jego zdolność do przekształcania ograniczonych zasobów – pracy, kapitału, energii i materiałów – w wartościowy (tj. taki, który gotowi są nabyć zewnętrzni konsumenci) produkt końcowy. Na wartość dodaną wytwarzaną w firmie można patrzeć z dwóch perspektyw. Zgodnie z pierwszą z nich, jest ona różnicą między przychodami firmy ze sprzedaży jej wyrobów, a kosztami składników niezbędnych do ich wytworzenia (m.in. energii, materiałów czy usług zewnętrznych). Z drugiej strony wartość dodana to suma zysków wypracowywanych przez przedsiębiorstwo składających się na wynagrodzenie kapitału produkcyjnego oraz wynagrodzeń wypłaconych pracownikom pośrednio lub bezpośrednio zaangażowanym w proces wytwórczy. Produktywność jest miarą odnoszącą wynik procesu produkcyjnego (wytworzoną wartość dodaną lub ilość wytworzonych dóbr i usług) do poniesionych nakładów. I tak produktywność pracy może być mierzona stosunkiem powstałej wartości dodanej do liczby osób zatrudnionych w firmie albo do całkowitej liczby godzin pracy świadczonej w procesie produkcji. Z kolei produktywność kapitału można wyrazić relacją wartości dodanej do wartości kapitału produkcyjnego, a produktywność energii relacją wartości dodanej do wartości zużytej energii13. Zaletą oparcia pomiaru produktywności na wartości dodanej a nie na przychodach jest uodpornienie go na problem podziału pionowo zintegrowanych firm czy outsourcingu, które same w sobie powodują odpowiednio wzrost i spadek przychodów niezależnie od ich wpływu na efektywność przedsiębiorstw. Z drugiej strony wiąże się z tym problem identyfikacji źródeł wzrostu wydajności na poziomie poszczególnych podmiotów czy branż. Jeżeli firma z jednej branży opracuje tańszą technologię produkcji komponentów używanych w drugiej branży, wzrost wartości dodanej zostanie odnotowany w obu z nich, mimo że w drugiej nic się de facto nie zmieniło (Cobbold 2003). Jednocześnie, efektywność procesu produkcji liczona w oparciu o wartość dodaną odzwierciedla nie tylko technologiczną, organizacyjną i ekonomiczną sprawność przedsiębiorstwa, ale także jego pozycję rynkową decydującą o tym, jak dużą część nadwyżki konsumenta jest ono w stanie przechwycić. Może w szczególności dojść do nieintuicyjnej sytuacji wzrostu produktywności poprzez wzrost cen. Dlatego niekiedy zamiast wartości dodanej w miarach produktywności używa się ilości wytworzonych dóbr lub usług. Jeżeli rozważane dobro ma charakter homogeniczny, trudno wskazać lepszą miarę efektywności jego wytwarzania niż właśnie jego ilość odniesiona do nakładów. Przykładem może być produktywność jednego górnika wyrażona ilością wydobywanego przez niego węgla w jednostce czasu. Z drugiej strony większość dóbr różni się od siebie nie tylko w przestrzeni ale i w czasie. Jeśli więc w jakiejś branży dochodzi do poprawy jakości jej wyrobów, to także można mówić o wzroście produktywności poszczególnych nakładów. W takiej sytuacji rozsądnym kompromisem jest zastosowanie miary opartej o jednostkową wartość sprzedanych towarów i usług zakładającej, że za wyższymi cenami idzie poprawa jakości, o ile ceny te są akceptowane przez konsumentów. Miara produktywności uwzględniająca więcej niż jeden czynnik produkcji nosi nazwę produktywności wieloczynnikowej (multi factor productivity – MFP). Często używa się również określenia produktywność całkowita (total factor productivity – TFP), ale nie jest ono precyzyjne, gdyż sugeruje, że w danym pomiarze wyodrębniliśmy wszystkie czynniki zaangażowane w produkcję, co w praktyce nigdy nie jest prawdą. O ile bowiem relatywnie łatwo zmierzyć wielkość kapitału fizycznego, ilość energii czy pracy zaangażowanej w produkcję to już tego samego nie można powiedzieć o kapitale intelektualnym, organizacyjnym czy ludzkim. Wzrost zaangażowania w procesie produkcyjnym nakładów, których nie uwzględniliśmy przy szacowaniu MFP zostanie odnotowany jako jej zwiększenie. Przejście z produktywności pracy, kapitału, energii czy materiałów na produktywność wieloczynnikową ma jeszcze inną zaletę. Jeżeli kontrolujemy nakłady kapitałowe, znika pozorne źródło wzrostu produktywności pracy czy energii jakim jest wyposażenie firmy w dodatkowy kapitał. Na poziomie zagregowanym ma to mniejsze znaczenie, gdyż nowe inwestycje oznaczają przeważnie zmiany technologii i trudno te dwie rzeczy od siebie oddzielić, jednak w odniesieniu do poszczególnych firm produktywność wieloczynnikowa stanowi lepszą miarę efektywności ich działania (Bartelsman i Doms 2000). Powyższe rozważania prowadzą do wyodrębnienia trzech głównych miar produktywności. Różnice między nimi prezentuje Tabela I.10. Tabela I.10. Najważniejsze używane w badaniu miary produktywności Nazwa miary Sposób pomiaru Jednostka Typowe zastosowanie Trudności pomiarowe Wartość dodana (ew. ilość wytwarzanych dóbr) w przeliczeniu na liczbę zatrudnionych/ wartość kapitału zaangażowanego w produkcję czy ilość zużytej energii Ilość jednostek walutowych (ew. ilość dóbr) przypadająca na jednostkę nakładu (np. liczbę pracowników czy jednostkę energii) Pomiar zagregowanej produktywności pracy/ kapitału/energii, porównanie wkładu poszczególnych sektorów, branż i firm w gospodarkę Małe Produktywność wieloczynnikowa liczona względem wartości dodanej Wartość dodana w odniesieniu do nakładów pracy, kapitału i energii) Jednostki indeksowe interpretowane tylko względnie Porównywanie produktywności między branżami z tego samego sektora Duże Produktywność wieloczynnikowa liczona względem przychodów Przychody w odniesieniu do nakładów pracy, kapitału oraz wydatków na komponenty Jednostki indeksowe interpretowane tylko względnie Porównywanie produktywności między branżami lub między firmami Bardzo duże Produktywność pracy / kapitału / energii etc. Źródło: Opracowanie własne na podstawie OECD,2001, Cobbold 2003 i Syverson,2010 Źródło: Opracowanie własne13 13 Częściej niż o produktywności energii mówimy o energochłonności, będącej odwrotnością wskaźnika produktywności energii 45 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji pracowników i kapitału pomiędzy firmami, a jedynie jedną czwartą wzrost produktywności w samych firmach. Na naszym schemacie kluczowe znaczenie mają więc dwa ostatnie czynniki – realokacja zasobów w ramach branż i sektorów oraz pomiędzy nimi. W ramach tego na szczególną uwagę zasługuje proces selekcji firm, który zdaniem badaczy odpowiada za jedną czwartą ogólnego wzrostu produktywności. Schemat I.7. Źródła wzrostu produktywności INDyWIDUalNa PRODUKTyWNOŚĆ W FIRMaCh 3.1.1. Przyczyny wzrostu produktywności na poziomie mikro SElEKCJa FIRM I TRaNSFER ZaSOBóW W RaMaCh BRaNŻy MIĘDZySEKTOROWy PRZEPŁyW PRaCOWNIKóW Źródło: Opracowanie własne Wykres I.38. przedstawia stosunek produktywności w najbardziej i najmniej produktywnym sektorze w różnych krajach świata. Widać na nim pewną tendencję zaznaczoną przerywaną linią. W krajach najsłabiej rozwiniętych rozbieżność produktywności między sektorami jest bardzo wysoka, by w miarę ich rozwoju zacierać się. Polska jest dopiero w połowie tej drogi. Później jednak, zwłaszcza w małych państwach, daje się zaobserwować wzrost rozbieżności ze względu na wysoko posuniętą specjalizację w określonym sektorze, w którym państwo to wyznacza światową granicę technologiczną. Tendencję ku specjalizacji małych krajów lepiej widać na danych Eurostatu (Wykres I.39.), które jednak nie zmieniają obrazu Polski jako gospodarki, która nie przeszła jeszcze do końca drugiej fazy uprzemysłowienia. Rozsądne wydaje się w tym momencie postawienie pytania, które z czynników wzrostu produktywności mają największe znaczenie. Próbę odpowiedzi na nie podjęli Lentz i Mortensen (2008), korzystając z danych pochodzących od duńskich firm. Z ich oszacowań wynika, że trzy czwarte wzrostu produktywności wyjaśnia realokacja Wykres I.38. Stosunek produktywność w najbardziej i najmniej produktywnym sektorze na świecie w 2011 roku Każdy z omówionych procesów musi się ostatecznie odzwierciedlić we wzroście produktywności w pojedynczej firmie. Zwolnieni pracownicy z mało wydajnych przedsiębiorstw znajdują z czasem zatrudnienie w bardziej produktywnych organizacjach, a produktywność w sektorach, z których odpływają pracownicy rośnie (czy to bezpośrednio dzięki mechanizacji i zmianom organizacyjnym, czy też pośrednio w skutek wzrostu cen). W przeciwnym wypadku bowiem firmy z tych branż nie byłyby w stanie zaspokoić popytu na swoje produkty lub sprostać konkurencji ze strony importu. Na poziomie branżowym może niekiedy dojść do zaniku określonej działalności w danym kraju np. w wyniku utraty przez nią konkurencyjności międzynarodowej lub wewnętrznej tj. niezdolności do podniesienia produktywności do poziomu umożliwiającego skuteczną konkurencję o klienta lub konkurencję płacową o pracowników danego typu na rynku wewnętrznym. Mimo to, na bardziej zagregowanym poziomie sektorowym w praktyce tak się nie dzieje. Przykładowo nawet w najbardziej rozwiniętych krajach świata nadal funkcjonuje sektor tekstylny, rezerwując sobie zazwyczaj tylko wybrane nisze rynkowe o szczególnie wysokiej wartości dodanej (np. haute couture) lub wybrane elementy łańcucha wartości (projektowanie, zarządzanie marką, logistykę etc.). Spojrzenie na czynniki wpływające na produktywność na poziomie mikro da więc wgląd w procesy, które ostatecznie stanowią podstawę wzrostu gospodarczego i konwergencji. Wykres I.39. Stosunek produktywność w najbardziej i najmniej produktywnym sektorze w Europie w 2012 roku 40 12 IRL 35 10 CHN DEU 30 ETH MWI 20 15 NGA 10 5 0 THA TZA IND KEN PHL IDN MEX SGP ZAF NLD ARG JPN BRA CHL KOR FRA NLD COL EGY BOL ESP PER CRI VEN MYS GBR TWN 10 20 30 40 50 60 46 GRC MLT CZE PRT ITA CYP POL EST ESP SVN HRV SVK 6 FIN AUT LTU LVA 4 USA 70 Wartość dodana na zatrudnionego ogółem (tys. USD) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GGDC ROU HUN GBR SWE DNK BEL FRA HKG GHA 0 LUX BGR 8 max/min max/min 25 NLD 80 90 2 0 5 15 25 35 45 55 tys. EUR na mieszkańca Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu 65 75 85 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Wykres I.40. Poziom kompetencji managerskich w krajowych firmach w różnych państwach świata Wykres I.41. Poziom kompetencji managerskich w międzynarodowych korporacjach mających oddział w różnych państwach świata Stany Zjednoczone Niemcy Japonia Szwecja Kanada Włochy Wielka Brytania Francja Australia Nowa Zelandia Meksyk Polska Irlandia Portugalia Chile Argentyna Grecja Chiny Brazylia Indie Stany Zjednoczone Niemcy Japonia Szwecja Kanada Włochy Francja Australia Nowa Zelandia Meksyk Polska Chile Argentyna Grecja Chiny Brazylia Indie 2,5 3 3,5 Indeks dobrych praktyk zarządczych 2,50 2,70 2,90 3,10 3,30 3,50 3,70 Indeks dobrych prakyk zarządczych Źródło: Bloom et al., 2011 Syverson (2010) dokonał zestawienia najnowszych wyników badań nad produktywnością przedsiębiorstw, wyodrębniając najważniejsze czynniki prowadzące do jej podnoszenia się. Należą do nich: Nowe inwestycje. Inwestycje nie tylko zwiększają ilość kapitału w gospodarce, ale także podnoszą produktywność wieloczynnikową. Sakellaris i Wilson (2004) szacują, że nawet dwie trzecie wzrostu produktywności wieloczynnikowej w amerykańskich firmach w latach 1972-1996 dokonało się dzięki nowym inwestycjom. Wynik ten jest prawdopodobnie zawyżony, gdyż nie uwzględnia szeregu innych działań podejmowanych przez firmy, które to działania miały charakter komplementarny względem nowych inwestycji. Ponadto występuje problem selekcji – firmy, których produktywność wzrosła z innych przyczyn, chętniej inwestują. Bardziej konserwatywne oszacowania (Cummins i Violante 2002) wskazują, że wpływ nowych inwestycji na produktywność może być o połowę mniejszy, co jednak nadal oznacza, iż odpowiadają one za co najmniej jedną trzecią wzrostu produktywności. Kapitał ludzki. Choć kompetencje pracowników wpływają na produktywność przedsiębiorstw, kwantyfikacja tego wpływu daje raczej skromne rezultaty. Według Foxa i Smeetsa (2009) kwalifikacje mierzone wykształceniem oraz poziomem wynagrodzeń wyjaśniają zaledwie 18% zróżnicowania pomiędzy firmami z najbardziej i najmniej produktywnego decyla. Oznacza to w przybliżeniu, że gdyby podnieść kwalifikacje wszystkich pracowników do poziomu tego, którym cieszą się ci zatrudnieni w najbardziej produktywnych firmach, ogólna produktywność wzrosłaby o około 9%. Autorzy badania interpretują jego wynik w ten sposób, że za produktywność odpowiadają czynniki, które trudno jest nabyć na rynku, związane ze specyficzną przewagą poszczególnych firm pod względem zarządzania, pomysłu na produkt, technologii, patentów itd. Zatrudnienie lepiej wykwalifikowanych pracowników nie prowadzi zaś automatycznie do pojawienia się tego typu przewag. Managerowie. Zmiana indeksu kompetencji managerów14 od pierwszego do trzeciego kwartyla rozkładu kompetencji w próbie owocuje wzrostem produktywności wieloczynnikowej od 10% do 23% (Bloom and Van Reenen 2006). Z kolei na kompetencje managerów dodatnio wpływa konkurencja na rynku produktu, a ujemnie dziedziczenie firm przez najstarszego syna (choć fakt, że firma pozostaje własnością rodzinną wpływa dodatnio) – te dwa czynniki wyjaśniają ponad połowę zmienności kompetencji w próbie ponad 700 firm z Europy Zachodniej i USA. Rozszerzenie badania na kraje rozwijające się (Bloom et al. 2011) pozwala zobaczyć jak na tle krajów rozwiniętych plasuje się Polska (Wykres I.40.). Średni wynik polskich managerów umiejscawia nas w pierwszym kwartylu rozkładu kompetencji managerów amerykańskich. Na podstawie wcześniejszego oszacowania oznacza to, że podniesienie ich kompetencji do poziomu amerykańskiego przyniosłoby polskiej gospodarce wzrost produktywności od 5% do 12%. Wynik ten prawdopodobnie jest jednak zaniżony, gdyż badanie obejmuje tylko przedsiębiorstwa średniej wielkości (od 50 000 do 10 000 pracowników), gdzie poziom kompetencji managerów jest względnie wysoki także dlatego, że są one w Polsce mniej liczne niż w USA. Interesującą informację stanowi fakt, że różnice kompetencji managerskich w międzynarodowych przedsiębiorstwach (z wyłączeniem krajowych przedsiębiorstw o charakterze międzynarodowym) w poszczególnych krajach (Wykres I.41.) są bardzo niewielkie a same kompetencje dużo wyższe. Ponadto występuje silna (0,6) dodatnia korelacja z kompetencjami w firmach krajowych, co wskazuje na przepływ managerów między firmami i wiążącą się z nim dyfuzję kompetencji także do sektora krajowego. Z tego punktu widzenia obecność filii międzynarodowych koncernów jest czynnikiem sprzyjającym wzrostowi produktywności. 14 Kompetencje managerów mierzone są za pomocą ankiety telefonicznej, w której managerowie odpowiadają na pytania badaczy dotyczące praktyk działania ich firmy 47 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres I.42. Wkład technologii ICT we wzrost produktywności pracy w Europie i USA, 1995-2005 7% 6% 5% 4% 3% 2% 1% 0% -1% n Zmiana struktury siły roboczej n Kapitał ICT n Kapitał inny niż ICT n Produktywność wieloczynnikowa (MFP) Słowenia Irlandia Szwecja Finlandia Portugalia Stany Zjednoczone Węgry Japonia Wielka Brytania Holandia Francja Czechy Austria Belgia Dania Unia Europejska Niemcy -3% Hiszpania -2% Włochy Tempo wzrostu produktywności (%) 8% n Wartość rezydualna Źródło: O’Mahony i Timmer, 2009 Technologie ICT. Wpływają na produktywność na wiele sposobów: zwiększają zakres oferowanych produktów, pozwalają lepiej dostosować je do oczekiwań klientów, a także umożliwiają lepsze zarządzanie procesem produkcyjnym, wyposażając managerów w dodatkowe techniki monitoringu lub umożliwiając efektywniejsze zarządzanie zapasami. Inwestycje ulokowane w obszarze ICT stanowią kluczowy czynnik wzrostu w ciągu ostatnich dwóch dekad. Ich wkład we wzrost produktywności pracy szacuje się na co najmniej 40% (Wykres I.42.) przy częściowym jedynie uwzględnieniu ich wpływu na produktywność wieloczynnikową. Van Ark et al. (2008) wyjaśniają wyższe tempo wzrostu produktywności w USA niż w Europie w ostatniej dekadzie XX w. i na początku XXI w. właśnie lepszym wykorzystaniem technologii IT zwłaszcza w usługach rynkowych, do których autorzy zaliczają usługi dla biznesu, usługi finansowe oraz handel i dystrybucję. Wyniki badania, które przeprowadzili Bloom et al. (2007) także zdają się potwierdzać tę hipotezę – amerykańskie firmy szybciej i lepiej wdrożyły rozwiązania z dziedziny ICT nie tylko działając na własnym gruncie, lecz także w obrębie swoich filii na gruncie europejskim. B+R i innowacje. Doraszelski i Jaumandreu (2013), opierając się na badaniu obejmującym hiszpańskie firmy, dowodzą, że przedsiębiorstwa prowadzące działalność badawczą odpowiadają za od 60% do 90% wzrostu produktywności. Nie oznacza to jednak, że wydatki na badania i rozwój są głównym czynnikiem prowadzącym do owego wzrostu, gdyż znaczny, choć trudny do ocenienia jest wpływ samo-selekcji – bardziej produktywne firmy chętniej angażują się w działalność badawczą pozwalającą im na utrzymanie posiadanej pozycji lub ekspansję na nowe rynki, a mniej produktywne unikają „zbędnych” wydatków. Tym niemniej dodatni wpływ wydatków na B+R na produktywność pokazują także inne badania. Na przykład Parsi et al. (2006) w oparciu o dane z włoskich firm podjęli próbę pomiaru wpływu wydatków na B+R na innowacyjność, pokazując wcześniej, że innowacje produktowe i procesowe (te drugie w większym stopniu) przekładają się na wzrost produktywności. Z ich badania wynika, że wydatki na B+R zwiększają prawdopodobieństwo pojawienia się w firmie innowacji produktowych, nie mają jednak istotnego wpływu na innowacje procesowe. Te ostatnie są za to wspomagane przez inwestycje w kapitał trwały, których wpływ jest jednak tym większy im wyższe wydatki na B+R. Można na tej podstawie wywnioskować, że prowadzenie wewnętrznych badań w firmach sprzyja lepszej absorbcji nabywanej na zewnątrz technologii. Warto przy tym zaznaczyć, że podobnie jak przy technologiach ICT stopa zwrotu z inwestycji w B+R wykazuje się dużo większą zmiennością niż w przypadku inwestycji w kapitał fizyczny, co zwiększa rolę kosztów ograniczenia działalności firmy w przypadku ewentualnego niepowodzenia projektów badawczych. Jak wspominaliśmy w poprzednim rozdziale gospodarka Europy Środkowej – a zwłaszcza Polski – jest ciągle zbyt mało innowacyjna. Ramka I.8. zestawia możliwe przyczyny tego stanu rzeczy. Ramka I.8. Możliwe przyczyny niskiej innowacyjności przedsiębiorstw w Europie Środkowej i Polsce • • 48 Wadliwe pośrednictwo finansowe i/lub zbyt silne poleganie przez firmy na kapitale własnym – w kontekście finansowania projektów inwestycyjnych konieczne jest umiejętne przetwarzanie informacji ukrytych i ich komunikowanie. Niska konkurencyjność i koncentracja sektora bankowego skutkują preferencją projektów bezpiecznych wobec ryzykownych innowacyjnych i – tym samym – spadkiem udziału zaawansowanych technologicznie sektorów w gospodarce. W skrajnym przypadku, nawet o 15% (Hombert i Matray 2012). Wysoka awersja do ryzyka i/lub nieumiejętność zarządzania nim – krótkookresowe wyniki finansowe, które stanowią podstawę wynagradzania managerów, słabo odzwierciedlają długookresową innowacyjność przedsiębiorstwa (Makri et al. 2006). Jej wzrost może być indukowany np. przez otwartość przedsiębiorstw na zewnętrzne źródła informacji (Laursen, Salter 2005). CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ cd. Ramka I.8. Możliwe przyczyny niskiej innowacyjności przedsiębiorstw w Europie Środkowej i Polsce • • • • • • • • Bariery w międzyinstytucjonalnym i międzysektorowym transferze wiedzy – obecność przedsiębiorstw zagranicznych i transnarodowych wspomaga przepływ know-how, o ile w krajach rozwiniętych lokuje się działy wykorzystujące zaawansowaną wiedzę (np. działy B+R), a nie jedynie zajęcia pracochłonne (Mahmood i Rufin 2005). Jeśli jednak wskutek BIZ produkowane są dobra na eksport a współpraca z lokalnymi podwykonawcami jest znikoma, upatrywane w BIZ źródła innowacyjności traci sens. Podobnie dzieje się, gdy kooperantów cechuje niedostateczny poziom zaawansowania technicznego (Varblane et al. 2007). Specyficzną rolę w transferze wiedzy mogą też odgrywać krajowe konglomeraty, jednak ich pozytywne efekty kumulują się w fazie imitacji (Mahmood i Rufin 2005), zwłaszcza gdy stanowią substytut instytucjonalnej infrastruktury innowacyjnej – wówczas wspomagają rozprzestrzenianie się wiedzy – a i tu, przy pewnych ograniczeniach, np. na dywersyfikację działalności (Chang et al. 2006). Niechęć do kooperacji i dzielenia ryzyka – wspomniane rozprzestrzenianie się wiedzy odbywa się w dużym stopniu kanałem sieci społecznych – relacji między przedsiębiorcami i innowatorami. Zatem im większy kapitał społeczny (zwłaszcza zaufanie), tym łatwiej o wymianę wiedzy i doświadczeń, które służą powstawaniu i rozwijaniu nowych pomysłów (Mahmood i Rufin 2005). Kanałem ułatwiający transfer wiedzy jest łączenie się firm, co także wymaga zaufania i gotowości do współpracy między, początkowo niezależnymi, przedsiębiorcami. W tym kontekście kraje postkomunistyczne, cechujące niski poziom zaufania i osłabione sieci, pozostają w tyle (Varblane et al. 2007). Deficyty kwalifikacji i wiedzy – deficyty dotyczą zarówno naukowców i inżynierów, jak również managerów. Kompetencje techniczne są uznawane za jedno z głównych źródeł sukcesu modeli fińskiego (Georghiou et al. 2003), koreańskiego (Sohn, Kim, Lee 2009) oraz izraelskiego (Getz, Segal 2008). Z kolei kompetencje managerskie, obejmujące m.in. decyzje czy, kiedy i jak podejmować działania badawczo-rozwojowe, nie są powszechnie dostępne, zwłaszcza w małych przedsiębiorstwach. Mimo świadomości potencjalnych korzyści, brakuje chęci i zdolności do uczenia się (Varblane et al. 2007), przez co firmy nie angażują się w B+R ze szkodą dla ich wydajności (Leiblein i Madsen 2009). Niedostatecznie nowoczesny/kreatywny, niedofinansowany sektor nauki i/lub bariery w kooperacji między nauką a przemysłem – instytucje naukowe, w zależności od uwarunkowań społecznych i instytucjonalnych, mogą pełnić różne role: od jednostek badawczo-rozwojowych będących źródłem innowacji dla firm do bycia dostawcą wykwalifikowanych kadr dla przemysłu (Sohn, Kenney 2007). Deficyty sektora nauki mogą więc być barierą podażową dla firm chcących inwestować w działalność innowacyjną, uniemożliwiając im znalezienie odpowiednio wykształconych kadr badawczych lub pomysłów nadających się do wdrożenia w produkcji. Dominację w strukturze gospodarczej kosztochłonnych branż skalowych tj. takich w których pozycja konkurencyjna warunkowana jest spadkiem jednostkowych kosztów wytworzenia. W ich wypadku racjonalną strategią nie jest inwestowanie w B+R lecz zakup licencji – jednym z problemów nowych krajów członkowskich UE jest rezygnacja z działań proinnowacyjnych w branżach tradycyjnych (Varblane et al. 2007). W praktyce nie tworzą one podstaw do długofalowego rozwoju, jak pokazują przykłady przemysłów drzewnego, meblarskiego i papierniczego w Finlandii i Szwecji, krajach których dołączenie do grona państw wysokorozwiniętych umożliwiły dopiero inwestycje w sektorach o wyższym stopniu przetworzenia i zaawansowania technicznego – samochodowym, maszynowym, elektronicznym. Słabość strony popytowej – polityka proinnowacyjna w krajach Europy Środkowo-Wschodniej koncentruje się wokół wzmacniania strony podażowej (wsparcie wzrostu wydatków B+R w firmach, przyciąganie zagranicznych firm, tworzenie publicznych instytutów badawczych lub infrastruktury). Jeśli jednak konsumenci w swoich decyzjach kierują się niską ceną zamiast stopniem zaawansowania produktu, przedsiębiorstwa produkujące na rynek wewnętrzny będą unikać innowacji produktowych i konkurencji jakością (Edler 2009). Wśród działań podejmowanych dla zniwelowania tego stanu rzeczy znajdują się: system proinnowacyjnych zamówień publicznych, wsparcie bezpośrednie (ulgi podatkowe, subsydia obniżające koszt dóbr), wsparcie pośrednie (edukacja, budowanie świadomości), regulacja rynków (np. poprzez standaryzację informacji o produktach). Nade wszystko niezbędne jest jednak systemowe podejście, skutecznie wiążące stronę popytową i podażową (Edler 2009, Georghiou et al. 2003, Getz, Segal 2008). Zbyt mały i/lub niekomplementarny wysiłek sektora publicznego – wśród bolączek znajduje się powielanie rozwiązań z przeszłości (np. utrzymywanie niskich wydatków publicznych na B+R i niereformowanie krajowego systemu innowacji mimo wzrostu zamożności kraju) lub automatyczne przenoszenie rozwiązań z innych krajów bez ich adaptacji do warunków krajowych. Częstym błędem jest zła branżowa alokacja wsparcia (nie w dziedzinach specjalizacji), niechęć do długookresowego planowania i preferowanie podejścia krótkookresowego, bardziej promującego oszczędność niż inwestycje (Varblane et al. 2007). Często państwa wybierają liniowy model innowacji, który zakłada, że inwestycje w badania i rozwój automatycznie przekładają się na innowacje i ich komercjalizację, podczas gdy w rzeczywistości rzadko tak się dzieje o ile razem z publicznymi wydatkami na B+R, nie zwiększają się nakłady przedsiębiorstw – co zazwyczaj wymaga polityki wspierającej tworzenie wiedzy w firmach i jej rozprzestrzenianie się (Varblane et al. 2007). Za deficyt należy również uznać koncentrację wsparcia programów rządowych na przedsiębiorstwach prowadzących działalność B+R, podczas gdy firmy podejmujące inne działania innowacyjne korzystają z niej w znacznie mniejszym stopniu (Arundel et al. 2008). Systemowym zastrzeżeniem skierowanym do wielu państw jest brak ewaluacji własnych działań, m.in. w zakresie skuteczności poszczególnych instrumentów (CPB 2014a, CPB 2014b). Niedowartościowana waluta – korzystny kurs walutowy pozbawia lokalnych przedsiębiorców bodźca do innowacji, ponieważ ich mniej zaawansowane dobra cieszą się zainteresowaniem odbiorców zagranicznych mimo relatywnie niskiej produktywności ich wytwarzania i niewielkiej wartości dodanej procesu produkcyjnego. Powodem tego zainteresowania jest atrakcyjna cena dla odbiorców zagranicznych możliwa do uzyskania dzięki niedowartościowanej walucie (Eichengreen et al. 2011, 2013). Przykładem może być waluta chińska (2009-2015), ale i polski złoty (2009-2015), a w przeszłości (1980-1999) włoska lira. Źródło: Opracowanie własne 49 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Przenikanie się wiedzy. Geograficzna bliskość producentów owocuje często niezamierzonymi transferami wiedzy i technologii. Jak podaje Moretti (2004) wykwalifikowani pracownicy pracujący w innych firmach będących w bliskim sąsiedztwie zwiększają produktywność badanej firmy. Także Griffith et al. (2007) zaobserwowali, że posiadanie działu B+R w USA zwiększa produktywność brytyjskich firm, co przypisywane jest przepływowi wiedzy z amerykańskich działów B+R będących zwykle blisko granicy technologicznej w swoich dziedzinach. Z kolei Bartelsman et al. (2008) zauważyli, że w normalnych warunkach (bez wysuniętej placówki B+R) konwergencja produktywności jest silniejsza względem lokalnego lidera niż lidera globalnego. Konwergencja w stosunku do globalnego lidera ma nawet tendencję do zaniku, gdy dystans technologiczny staje się dostatecznie wysoki. Naśladowanie lidera lokalnego ma zaś miejsce cały czas. Przenikaniu się wiedzy przypisywany jest także fakt wzrostu produktywności dzięki inwestycjom globalnych korporacji udokumentowany przez Keller i Yeaple (2009). Dostęp do finansowania. Rozwój banków i rynków finansowych daje szanse na większą mobilizację oszczędności gospodarstw domowych i przedsiębiorstw oraz skierowanie ich w stronę bardziej zyskownych projektów inwestycyjnych. Choć niektóre obszary działania banków i rynków finansowych zazębiają się, jest między nimi szereg istotnych różnic. Ponieważ banki znacząco ograniczają (lub całkowicie eliminują ) ryzyko płynności oraz ryzyko kredytowe swoich deponentów, zachęca to do powierzania im każdej, nawet przejściowej nadwyżki, dzięki czemu znacząco zwiększa się zasięg pośrednictwa finansowego. Dodatkowo, jak zauważa Diamond (1984), bank ma przewagę komparatywną (względem rynków finansowych) w monitorowaniu dłużników – ma ku temu odpowiednią motywację, ponieważ to on ponosi w całości ryzyko kredytowe, oraz narzędzia, m. in. często dysponuje wieloletnią historią rachunku. Mimo tych przewag banki niekoniecznie najlepiej sprawdzają się w finansowaniu wszystkich projektów inwestycyjnych. W typowych sytuacjach stosowanie wypróbowanych, standardowych procedur i modeli właściwych bankom jest korzystne, gdyż jest skuteczne i tanie (nie dubluje się zbierania informacji). Jednak, jak przekonują Allen i Gale (2000), jeżeli trudno jest wycenić wartość inwestycji, a nie ma pod nią dobrego zabezpieczenia, potrzebne stają się rynki kapitałowe, zapewniające niedostępny bankom wielogłos. Dopiero cena akcji pozwala bowiem zagregować informacje na temat perspektyw spółki, będące naraz w posiadaniu wielu osób. Umożliwia to spółce pozyskanie finansowania na warunkach adekwatnych dla wyceny jej projektów inwestycyjnych – najlepszej jaką w danym momencie można uzyskać. Dodatkowo banki nie są w stanie sfinansować projektów o wysokim ryzyku, gdyż nie pozwalają im na to regulacje ostrożnościowe. Te zaś są konieczne, gdyż państwowe gwarancje depozytów domagają się nienarażania środków klientów banku na zbyt wysokie prawdopodobieństwo straty. Finansowanie ryzykownych projektów ze środków funduszy venture capital także wymaga dobrze funkcjonujących rynków finansowych. Tworzą one otoczenie sprzyjające kształceniu specjalistów w zakresie inwestowania i ryzyka oraz umożliwiają udziałowcom funduszy sprzedaż spółki przez giełdę w ramach realizacji zysków z udanej inwestycji. 50 Dowodów zebranych na poziomie firm dokumentujących wpływ warunków finansowych na ich kondycję nie brakuje (Levine 2005), jednak nie dają one bezpośredniego wglądu we wzrost produktywności. Mimo to warto je przytoczyć. Demirgüç-Kunt i Maksimovic (1998) pokazują, że rozwój rynku kapitałowego i rynku usług bankowych umożliwia firmom szybszy wzrost niż gdyby opierały się wyłącznie o zakumulowane zyski. Taka przyspieszona ekspansja umożliwia przejęcie większych zasobów przez bardziej zyskowne, a więc najczęściej także i bardziej produktywne przedsiębiorstwa, co podnosi zagregowaną produktywność. Z drugiej strony, Beck et al. (2005) zauważają, że zewnętrzne źródła kapitału przyspieszają w największym stopniu rozwój małych przedsiębiorstw. Jest to kolejny argument za tym, że system finansowy przyspiesza selekcję firm – umożliwiając szybszy wzrost zarówno produktywnym liderom jak i nowym graczom. Taki wniosek potwierdza też badanie przeprowadzone przez Wurglera (2000), który pokazał, że lepiej rozwinięty sektor finansowy powoduje, że więcej inwestycji pojawia się w sektorach szybko rozwijających się na świecie, a mniej w sektorach o charakterze schyłkowym. Konkurencja. Konkurencja zwiększa produktywność dwoma kanałami. Po pierwsze prowadzi do eliminacji mniej zyskownych przedsiębiorstw i przejęcia ich zasobów przez bardziej zyskowne, a więc także bardziej produktywne. Po drugie wywiera presję na wszystkie przedsiębiorstwa, która wymusza wymienione już wcześniej działania zmierzające do wzrostu produktywności takie jak nowe inwestycje, działalność badawcza, innowacje, itd. Empiryczne uchwycenie pierwszego rodzaju wpływu jest relatywnie proste, gdyż produktywność jest bardzo wyraźnie skorelowana z prawdopodobieństwem przetrwania danej firmy. Także stymulujący wpływ konkurencji znajduje potwierdzenie w danych, zarówno na poziomie całych sektorów (Syverson 2004) jak i poszczególnych przedsiębiorstw. Ciekawe studium przypadku opisuje Schmitz (2005). Przeanalizował on produktywność amerykańskich kopalni rud żelaza. Do 1980 przez kilka dekad utrzymywała się ona na praktycznie niezmienionym poziomie 2 ton na jedną roboczogodzinę. Na początku lat 1980. doszło jednak do znaczącego spadku cen rud żelaza z Australii i Brazylii tak, że pierwszy raz zaczął się opłacać ich import do USA. Wywołało to bardzo szybkie dostosowanie w amerykańskich kopalniach – do 1985 roku ilość wydobywanej w ciągu godziny rudy wzrosła do 4 ton, co pozwoliło utrzymać wydobycie. Ilościowy wkład konkurencji do ogólnej produktywności jest bardzo duży nie tylko w tym przypadku. Cincera i Galgau (2005), badając europejskie firmy, oszacowali, że wzrost odsetka firm wchodzących na rynek (lub alternatywnie odsetka opuszczających go) o jeden procent prowadzi w danym sektorze do wzrostu produktywności szybszego aż o 0,6 punktu procentowego. Przy okazji analizowania wpływu konkurencji na produktywność, trudno nie wspomnieć o często wysuwanej hipotezie mówiącej o pozytywnym wpływie konkurencji eksportowej. Zakłada ona, że przedsiębiorstwo, które sprzedaje na zagraniczne rynki, musi tam konkurować z większą liczbą producentów i to bez naturalnej znajomości lokalnego rynku, co owocuje silniejszą presją na wzrost jego wydajności. Taka hipoteza nie znajduje jednak potwierdzenia w danych. Owszem, łatwo jest pokazać, że eksporterzy są bardziej produktywni niż firmy, które nie wychodzą na rynki zagraniczne, jednak w całości daje się to wytłumaczyć efektem selekcji. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Wykres I.44. Regulacje i inwestycje w ICT 30 3 2,5 GRC 2 1,5 USA 1 CAN 0,5 AUS CHE SWE GBR 0 NZL -0,5 FIN JPN -1 -1,5 NOR NLD AUT FRA DEU BEL DNK ESP PRT -2 ITA Inwestycje w ICT (% wszystkich inwestycji) Średni roczny wzrost produktywności pracy (%) Wykres I.43. Regulacje i produktywność USA SWE FIN 25 AUS BEL GBR 20 DNK CAN NZL 15 DEU FRA NLD JPN ESP AUT 10 ITA GRC PRT IRL NOR 5 -2,5 2 2,5 3 3,5 4 4,5 5 5,5 6 Poziom regulacji w sektorach nieprzemysłowych (0=brak regulacji, 6=b.wysoki poziom regulacji), średnia z lat 1980-95 1 2 3 4 5 6 Średni poziom regulacji w energetyce, transporcie i komunikacji (0=brak regulacji, 6=b. wysoki poziom regulacji) Źródło: Arnold et al., 2008 Ciekawe badanie, które przyniosło nieco odmienny wynik przeprowadził na słoweńskich firmach De Loecker (2007). Pokazało ono, że produktywność firm eksportujących rośnie wtedy, gdy ich celem są najlepiej rozwinięte rynki. Ten wniosek da się pogodzić z obserwowanym w większości studiów brakiem wpływu eksportu na produktywność. Może być bowiem tak, że eksport do słabiej rozwiniętych krajów wpływa ujemnie, a do bardziej rozwiniętych dodatnio. Właściwe regulacje. Trudno przecenić znaczenie ram instytucjonalnych dla zachowań przedsiębiorstw. Choć w krajach rozwiniętych najważniejsze reguły gry są podobne – dominuje własność prywatna i szanowane są prawa własności – i tam zakres oraz sposób działania władz mają wpływ na produktywność. Także forma własności firm nie pozostaje bez znaczenia. Z badania Brown et al. (2006) wynika, że większościowa prywatyzacja przedsiębiorstw z Europy Środkowej będących w rękach państwa zwiększa ich produktywność wieloczynnikową średnio od 2% (Ukraina) do 15% (Rumunia). Jeżeli zaś firma zostanie sprzedana inwestorowi zagranicznemu wzrost produktywności jest nawet kilkukrotnie większy od 18% do 35%. Szczególnie interesujący z punktu widzenia wzrostu gospodarczego w ciągu ostatnich dwudziestu lat jest wpływ regulacji na upowszechnianie się w przedsiębiorstwach technologii ICT. Bartelsman et al. (2009) pokazują, że wysokie koszty ograniczenia działalności firmy zmniejszają jej skłonność do inwestowania w innowacje z obszaru ICT. Przykładem takich kosztów ich zdaniem jest administracyjna ochrona przed zwolnieniem pracowników, która z jednej strony zniechęca do nieudanych eksperymentów (trzeba będzie zwolnić tych, którzy je prowadzili), z drugiej karze za eksperymenty udane (trzeba zwolnić tych pracowników, których zastąpiły nowe technologie). Stany Zjednoczone, których rynek pracy funkcjonuje praktycznie bez jakiejkolwiek ochrony przed zwolnieniem, stanowią więc bardziej atrakcyjny grunt do prowadzenia eksperymentów w obszarze ICT niż większość krajów europejskich. Na inny koszt nadmiernej ochrony zatrudnienia zwracają uwagę Smarzynska-Javorcik i Spatareanu (2005), które zauważyły, że wysoka ochrona zatrudnienia działa zniechęcająco dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych, zwłaszcza w sektorze usług. Nie tylko rynek czynników produkcji, ale także źle regulowany rynek produktów może stanowić przeszkodę w absorbcji technologii ICT. Arnold et al. (2008) szczególną rolę przypisują regulacjom w sektorze usług sieciowych (telekomunikacja, transport, zaopatrzenie w media) oraz usługom profesjonalnym (księgowi, architekci, prawnicy, inżynierowie) i handlowi detalicznemu. Te branże, które łącznie można nazwać usługowym otoczeniem biznesu, dostarczają ważnego wkładu dla przemysłu i usług nowoczesnych, dlatego od ich efektywności silnie zależy produktywność całej gospodarki. Jeżeli na skutek działania monopoli państwowych lub niewłaściwej regulacji monopoli naturalnych albo też tworzenia dodatkowych barier wejścia o charakterze administracyjnych15, dojdzie do ograniczenia konkurencji w usługowym otoczeniu biznesu, to działające w nim firmy nie będą miały dostatecznej motywacji, by wprowadzać innowacje z obszaru ICT. W ten sposób właśnie Arnold et al. wyjaśniają silną korelację (-0,72) między ilością regulacji a przyspieszeniem wzrostu produktywności pracy w niektórych krajach OECD po 1995 roku. Jedynym krajem, który wyraźnie nie wpisuje się w ilustrowaną przez Wykres I.43. zależność jest Grecja, jednak odnotowane przez ten kraj w badanym okresie przyspieszenie produktywności nie było, jak się miało szybko okazać, trwałe. Taki wniosek mógł się już wtedy nasunąć, gdyby spojrzeć na Wykres I.44. obrazujący zależność między poziomem regulacji w branżach sieciowych w późniejszym okresie a względnym poziomem inwestycji w kapitał ICT. Jest ona wyraźnie ujemna, co wskazuje jeden z głównych kanałów odziaływania regulacji na produktywność – prowadzą one do obniżenia ryzykownych inwestycji w nowe technologie, którymi w badanym okresie były technologie ICT. Arnold et al. (2008) podają, że bardziej szczegółowe badanie na poziomie branż pokazuje, że regulacje wyjaśniają 20% zmienności inwestycji w kapitał ICT. Do podobnych wniosków prowadzi badanie prowadzone na poziomie firm. 15Wskaźniki z bazy OECD International Regulation Database używane w przytaczanym badaniu uwzględniają regulacje będące de facto ograniczeniem konkurencji, które są przy tym ich zdaniem z gruntu zbędne lub przyświecające im cele mógłby zostać osiągnięte innymi środkami. Szczegółowy opis poszczególnych regulacji można znaleźć w Conway i Nicoletti (2006) 51 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres I.45. Regulacje ograniczające wzrost produktywności w Polsce i w krajach OECD Regulacje w sektorach sieciowych (lider: Wielka Brytania) Regulacje w usługach inżynierskich (lider: Wielka Brytania i inni) 4 3,5 3 2,5 2 1,5 1 0,5 0 Własność publiczna w sektorach sieciowych (lider: Wielka Brytania) Regulacje w handlu detalicznym (lider: Szwecja) Regulacje w usługach budowlanych (lider: Szwecja i inni) Regulacje w usługach prawniczych (lider: Szwecja) — Średnia dla krajów OECD Regulacje w zawodach księgowych (lider: Dania) — Polska — Lider Źródło: OECD International Regulation Database, 2013 Regulacje obniżają produktywność w branżach intensywnie wykorzystujących ICT, gdzie najbardziej dotknięte są przedsiębiorstwa szybko rozwijające się oraz te, których produktywność znajduje się na poziomie bliskim globalnych liderów. Arnold et al. wyjaśniają ten fenomen następująco – niehamowanie konkurencji oraz aktywna jej promocja prowadzą do pojawienia się większego zróżnicowania produktywności dzięki pojawieniu się bardzo produktywnych liderów, którzy z czasem przejmują coraz więcej zasobów, prowadząc do wzrostu zagregowanej produktywności. Z kolei regulacje odbierają liderom motywacje do wprowadzania innowacji, podnosząc ich koszty i obniżając korzyści i dlatego liderzy ci się nie rozwijają, nie wypierając firm o niskiej produktywności. Ze względu na istotną rolę regulacji w kreowaniu warunków dla wzrostu produktywności, warto już teraz spojrzeć jak na tle krajów OECD plasuje się Polska (Wykres I.45.). Niestety nasz kraj w każdej branży oprócz sektorów sieciowych, gdzie pozytywnie wyróżniamy się pod względem nowoczesnych metod regulacji rynku energii elektrycznej oraz telekomunikacji, istotnie odbiega od średniej, co będzie w przyszłości ujemnie odbijało się na wzroście gospodarczym. Powodów odstawania jest wiele, a do najważniejszych należą: wysoki stopień własności publicznej w sektorach sieciowych, bariery wejścia na rynek w ważnych dla gospodarki zawodach (w tym unikalne w skali krajów rozwiniętych ograniczanie wykonywania tych profesji przez imigrantów), dyskryminacja bardziej produktywnych sklepów wielkopowierzchniowych czy monopolizacja rynku gazu. W każdym z wymienionych obszarów oraz w wielu innych łatwo znaleźć kraj godny naśladowania, który wypracował rozwiązania stymulujące konkurencję, a przy tym korzystne dla konsumenta. Na tle krajów OECD pozytywnie wyróżniają się w tym zakresie przede wszystkim Wielka Brytania oraz Szwecja i Dania. 52 3.1.2. Przyczyny wzrostu produktywności na poziomie makro Zrozumienie, co kształtuje produktywność poszczególnych firm i branż jest pomocne w zdiagnozowaniu przeszkód dla wzrostu krajowej produktywności, jednak dla pełnego obrazu konieczne jest również spojrzenie z perspektywy całej gospodarki. Niektórych czynników bowiem nie da się często dobrze uchwycić na poziomie mikro. Przykładem może być kapitał ludzki, który wydaje się istotny dla wzrostu produktywności na wielu płaszczyznach, co niekoniecznie oznacza, że samo zatrudnienie lepiej wykwalifikowanych pracowników przez firmę znacząco podnosi jej produktywność. Podobnie jest z pewnymi typami działalności B+R, która może poprawiać sytuację we wszystkich firmach, co także można uchwycić dopiero na poziomie całej gospodarki na drodze międzynarodowych porównań. Prezentację makroczynników wzrostu produktywności rozpoczniemy od przytoczenia wniosków z niedawno przeprowadzonego badania panelowego krajów rozwiniętych, by następnie przejść do prezentacji wyników przeprowadzonego przez nas badania ekonometrycznego. Westmore (2013) przebadał szereg krajów głównie z OECD lub im podobnych w latach 1985-2008. Wnioski z jego modelu prezentuje Tabela I.11. Okazało się między innymi, że produktywność wieloczynnikowa jest tym większa im wyższe wydatki przedsiębiorstw na B+R oraz liczba posiadanych przez nie patentów. Zauważono przy tym, że ta ostatnia istotnie wzrasta, gdy w kraju lokują się zagraniczne działy B+R. Pozytywnie na liczbę patentów wpływają również polityki rządowe, jednak ten kanał nie prowadzi koniec końców do wzrostu produktywności podobnie jak działalność badawczo rozwojowa prowadzona w instytutach rządowych i ośrodkach akademickich. Prawdopodobnie wynika to z tego, że wydatki rządowe na naukę mogą stymulować innowacje niezwiększające produktywności lub też być kosztowne od strony podatkowej. Westmore zwraca także uwagę na możliwość, że ulgi podatkowe mogą dyskryminować nowych graczy, którzy nie mają jeszcze zysków i tym samym nie dociera do nich efektywnie pomoc w postaci ulg podatkowych. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Tabela I.11. Czynniki wpływające na produktywność w krajach rozwiniętych + - Brak wpływu Regulacja rynku produktów i bariery wejścia na rynek Wydatki na B+R Posiadane patenty działalność B+R prowadzona poza sektorem przedsiębiorstw (uczelnie i rządowe ośrodki badawcze) Prawo o bankructwie sprzyjające kredytodawcom Otwartość na handel zagraniczny Odległość geograficzna od technologicznych liderów Polityki rządowe zwiększające wydatki na B+R oraz liczbę patentów Źródło: Westmore, 2013 Badanie Westmore’a potwierdziło, że restrykcyjna regulacja rynku produktów negatywnie odbija się na produktywności. Niekorzystne jest także restrykcyjne prawo dotyczące bankructwa silnie uprzywilejowujące kredytodawców. Ten ostatni fakt dobrze tłumaczy w skali mikro badanie, które wykonali Maksimovic i Phillips (2001), pokazujące, że firma, która kupuje jakieś aktywa doprowadza średnio rzecz biorąc do tego, że jego produktywność rośnie. Dlatego też odkładanie bankructwa i związanej z nim wyprzedaży aktywów, prowokowane przez niekorzystne dla akcjonariuszy prawo, prowadzi do przedłużania się okresu, w którym aktywa pozostają w rękach osób, które zarządzają nimi źle. Na poziomie makroekonomicznym znaczenie rozwoju finansowego także łatwiej uchwycić niż w przypadku sektorów czy firm. Zarówno banki jak i rynki kapitałowe okazują się tu statystycznie i ekonomicznie istotne. Levine i Zervos (1998) pokazują, że wzrost udziału kredytu bankowego w relacji do PKB o jedno odchylenie standardowe prowadzi do wzrostu PKB per capita wyższego o 0,7 pkt. proc. Zbliżony wynik (0,8 pkt. proc.) daje analogiczny wzrost obrotów giełdowych w relacji do kapitalizacji krajowej giełdy. Co ważne, sama kapitalizacja nie ma znaczenia – umieszczenie spółek na rynku publicznym, jeżeli rynek ten de facto nie funkcjonuje lub funkcjonuje słabo, nie ma znaczenia z punktu widzenia wzrostu gospodarczego. Z kolei Rioja i Valev (2004a) odnotowują, że wpływ rozwoju sektora finansowego jest inny w biedniejszych a inny w bogatszych krajach. W tych pierwszych banki i rynki kapitałowe przede wszystkim mobilizują oszczędności, zwiększając zasoby kapitałowe, podczas gdy w drugich prowadzą do wzrostu produktywności, wynikającego z trafniejszego wyboru projektów inwestycyjnych. Potwierdza to pośrednio przywołaną już tezę, którą prezentują Alan i Gale (2000) – na wyższym etapie rozwoju potrzebne są narzędzia finansowania innowacyjnych projektów zwiększających produktywność, a więc w szczególności odpowiednio rozwinięte rynki kapitałowe. Ocenę pozycji Europy Środkowej i Polski ułatwia porównanie wybranych wskaźników oddających poziom rozwoju sektora finansowego (Wykres I.46.). Pod względem dostępności usług bankowych właściwie nie mamy się czego wstydzić. Oddziałów banków jest w Polsce w przeliczeniu na mieszkańca prawie tyle, ile średnio w krajach OECD i więcej niż wśród innych krajów regionu. Wyższy wskaźnik nasycenia oddziałami w krajach PIGS (Portugalia, Irlandia, Grecja, Hiszpania), wskazuje raczej na nadmierną ekspansję banków w Europie Południowej (zwłaszcza w Hiszpanii) niż na ich niedostatek w reszcie OECD i Polsce. Polski sektor bankowy jest nie tylko rozwinięty, ale i konkurencyjny, co jest wynikiem z jednej strony dużej liczby banków i niewielkiej koncentracji rynku, a z drugiej aktywnej polityki UOKiK i KNF wspierającej konkurencję. O dobrej kondycji bankowości w Polsce świadczy także częste, jak na tę branżę, wchodzenie na rynek nowych podmiotów krajowych i zagranicznych. Wykres I.46. Wybrane wskaźniki charakteryzujące polski system finansowy na tle krajów OECD 1,20 1,00 0,80 0,60 0,40 0,20 0 Odziały b. na 1000 mieszk. Łączny udział 5 najw. banków Kapitalizacja giełdy Obroty do do PKB kapitalizacji rocznie n OECD n PIGS Obroty do PKB n OECD-Europa Wschodnia Oszczędzający w inst. fin. Aktywa TFI do PKB Aktywa TFI do depozytów n Polska Źródło: Global Financial Development Database 53 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Polski rynek kapitałowy wydaje się także wyglądać nieźle na tle regionu. Porównanie to wypada jednak znacznie gorzej w odniesieniu do krajów Europy Zachodniej. Kapitalizacja warszawskiej giełdy jest średnio dwa razy niższa niż w krajach OECD, co w dużej mierze jest jednak zapewne pochodną mniejszych rozmiarów gospodarki – bogatszy kraj ma więcej kapitału, a więc także więcej kapitału notowanego na giełdzie. Wyraźną słabością polskiej giełdy są jednak obroty, które w relacji do kapitalizacji są o połowę niższe niż w krajach OECD. Pod tym względem Polska wygląda gorzej niż kraje PIGS, przy czym bliżej jej do Grecji i Portugalii niż Hiszpanii i Włoch. W odniesieniu do PKB obroty warszawskiej giełdy są trzy razy niższe niż w krajach OECD i dwa razy niższe niż na południu Europy. Wśród przyczyn tego faktu można wskazać z jednej strony niską skłonność do oszczędzania w instytucjach finansowych – deklaruje ją niespełna co piąty Polak, a przykładowo co drugi Niemiec i dwóch na trzech Szwedów. Z drugiej strony Polacy oszczędzają bardzo zachowawczo, stroniąc od funduszy inwestycyjnych, których aktywa w Polsce są niskie w stosunku do depozytów. TFI w Polsce mają małe aktywa nawet jeżeli porównujemy się z krajami regionu nieposiadającymi, jak wspomniano, znaczącego rodzimego rynku kapitałowego. Można stąd wnioskować, że ponadprzeciętny rozwój naszej giełdy wynikał z innych czynników, w tym między innymi z aktywnego udziału OFE (aktywa funduszy emerytalnych w 2010 roku były dwa razy wyższe w Polsce niż w innych krajach regionu). Ograniczenie ich roli od 2014 roku wymaga szukania innych metod wsparcia rozwoju warszawskiej giełdy (Capital Strategy 2013, 2015). Powyższe rozważania podsumowuje Tabela I.12., w której teorie omawiane w Rozdziale 2 zestawione zostały z przytaczanymi świadectwami. Ogólny wniosek z tego porównania jest taki, że przedstawione koncepcje są względem siebie komplementarne, a świadectwa można znaleźć na rzecz każdej z nich. Jedynym wyjątkiem jest teoria systemu-świata, z którą wyraźnie kłóci się transfer wiedzy i technologii między rdzeniem a peryferiami. Z każdej teorii można też wyciągnąć wnioski dla Polski, które sformułowaliśmy w kategoriach zagrożeń i szans. Wrócimy do nich jeszcze w dalszych częściach raportu. Tabela I.12. Ocena teorii wzrostu w świetle badań empirycznych nad produktywnością Teoria Instytucjonalizm Silne strony Podkreślenie roli konkurencji w tym konkurencji zagranicznej we wzroście produktywności, wskazanie pozytywnego wpływu prywatyzacji i negatywnego nadregulacji rynku produktów oraz ochrony zatrudnienia na wzrost. Przeskok technologiczny Wskazanie na kluczową rolę inwestycji przemysłowych i industrializacji we wzroście produktywności. Innowacyjny wzrost Docenienie pozytywnego wpływu B+R, posiadanych patentów oraz implementacji technologii ICT dla długofalowego wzrost wydajności. System-świat Kapitał ludzki Źródło: Opracowanie własne 54 Wskazanie na uwarunkowania zewnętrzne takie jak geografia, sąsiedzi, stabilność polityczna w regionie oraz relacje z krajami centrum Rola managerów i wykwalifikowanych kadr technicznych we wzroście produktywności Słabe strony Szanse dla Polski Zagrożenia dla Polski Udoskonalenie instytucji na wzór krajów-liderów, w zgodzie z badaniami empirycznymi. Cofanie już wdrożonych reform. Kopiowanie rozwiązań instytucjonalnych czy to z gruntu nieefektywnych (np. monopol państwa w dostarczaniu dóbr publicznych, rozbudowa przywilejów zawodowych) czy też takich, na które stać tylko kraje dużo zamożniejsze. Zwiększenie inwestycji, realokacja zatrudnienia z rolnictwa do przemysłu i usług, Konserwacja struktury branżowej skoncentrowanej na sektorach o średnio zaawansowanym poziomie techniki. Bariery w realokacji pracujących z rolnictwa do innych branż. Lepsze rozwinięcie sektora pośrednictwa finansowego opartego o rynek kapitałowy, konsolidacja firm i przyciągnięcie inwestycji przemysłowych o wysokim stopniu złożoności Utrzymywanie się niskich nakładów na badania i rozwój w przedsiębiorstwach, wzrost nakładów jedynie w sektorze publicznym. Obserwowane współcześnie przenikanie się wiedzy i transfer technologii z krajów rdzenia do krajów peryferyjnych poddaje w wątpliwość założenie o dużej trwałości systemu – świata Wykorzystanie położenia geograficznego (bliskość Niemiec, Austrii, Szwecji). Budowa industrial commons (por. Część II) i wspieranie dyfuzji wiedzy z firm zagranicznych do krajowych Drenaż mózgów obejmujący pracowników służby zdrowia oraz sektory oparte na wiedzy Słaby związek między wykształceniem pracowników a produktywnością przedsiębiorstw. Kontynuacja zmian w systemie edukacyjnym zmierzająca do zmiany zasad wynagradzania nauczycieli, podniesienia ich pensji i dalszego zwiększenia autonomii szkół. Dofinansowanie uczelni wyższych i ich reforma Odwrócenie reformy edukacji, utrzymywanie polityki niskich płac połączonych z przywilejami, co jest tanie dla państwa ale kosztowne dla społeczeństwa. Koncentracja na jednej koncepcji i ignorowanie wniosków płynących z pozostałych może prowadzić do uproszczeń. Przykładowo przeskok technologiczny bez podniesienia jakości instytucji może się skończyć tak jak w Chinach (por. rozdział 2.2). CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ 3.2. Ekonometryczna analiza konwergencji i scenariusze dla Polski nieco oszacowania modelu, ale w niewielkim stopniu wyjaśniane są dzięki temu różnice między krajami. Próbą syntezy omówionych we wcześniejszych rozdziałach teorii oraz badań empirycznych odnoszących się do problematyki wzrostu gospodarczego jest zbudowany przez nas model ekonometryczny. Przy jego konstrukcji staraliśmy się zidentyfikować najważniejsze czynniki, które w ostatnich kilkudziesięciu latach wspierały lub utrudniały konwergencję realną krajów relatywnie biedniejszych względem wysoko rozwiniętych państw Zachodu. Model ten pozwala na lepszą, naszym zdaniem, od tej dotąd proponowanej w literaturze, operacjonalizację pojęcia pułapki średniego dochodu. Przy jego konstrukcji nie przyjmowaliśmy arbitralnego poziomu zamożności, powyżej którego w części krajów miałyby się pojawić trudności z utrzymaniem dotychczasowego tempa konwergencji. Przeciwnie – taki pułap zidentyfikowaliśmy ex-post przy pomocy modelowego uogólnienia doświadczeń wielu krajów. Model został oszacowany na próbie pięćdziesięciu państw w oparciu o dane z lat 1960-2014 i prognozę GGDC na rok 2015. Ze względu na przekrojowo-czasowy charakter próby, estymacji jego parametrów dokonaliśmy przy pomocy regresji panelowej z efektami losowymi. Model oprócz siedmiu zmiennych objaśniających o charakterze fundamentalnym zawiera także zmienne binarne uwzględniające wpływ wydarzeń jednostkowych – charakterystycznych dla poszczególnych dekad, które dodatkowo poprawiają jego dopasowanie. Przy jego konstrukcji przetestowaliśmy piętnaście zmiennych, które zgodnie z przewidywaniami opisanych w poprzednich rozdziałach teorii powinny mieć wpływ na wzrost gospodarczy w średnim i długim okresie. Ich opis wraz z krótkim uzasadnieniem umieszczenia ich w modelu zawiera (Ramka I.9.). Ponieważ proces doboru zmiennych miał charakter wieloetapowy, w jego trakcie ujawniło się szereg wniosków, które – obok wyników ostatecznej wersji modelu – także godne są zaprezentowania. Tabela I.13. prezentuje szczegóły oszacowań dla dziesięciu sprawdzanych przez nas alternatywnych specyfikacji. Omówimy krótko konkluzje płynące z każdej z nich. Ten problem adresuje dopiero piąta specyfikacja modelu, będąca owocem selekcji zmiennych ze względu na ich statystyczną istotność. Obok zmiennych kontrolujących proces konwergencji oraz efekty dekadowe znalazło się w niej pięć innych zmiennych objaśniających (por. Ramka I.9. Pierwsza z nich – Freedom – ma jednoznaczne konotacje instytucjonalne. Druga – Cognitive – odpowiada za poziom kapitału ludzkiego. W alternatywnej specyfikacji silnie skorelowana z nią zmienna IQ także była istotna, jednak została wykluczona ze ostatecznej specyfikacji, gdyż dopasowanie modelu uwzględniającego ją (zamiast zmiennej Cognitive) było słabsze. Istotna była również zmienna Inwestycje, łącząca w sobie aspekty teorii przeskoku technologicznego i innowacyjnego wzrostu. Ma ona prostą interpretację ekonomiczną – wzrost udziału inwestycji w PKB o jeden pkt proc. w skali dekady powoduje, że wzrost produktywności na przestrzeni tej dekady będzie wyższy o 0,07 pkt. proc. Czwarta uwzględniona zmienna – Azja – miała początkowo oddawać specyfikę azjatyckiego cudu gospodarczego. Tymczasem okazało się, że pozytywne aspekty owego cudu odzwierciedlane są przez trzy pierwsze zmienne, a zmienna Azja przyjmuje wartości ujemne korygując ich efekty w dół. Jest ona statystycznie istotne w każdej sprawdzanej przez nas specyfikacji, a jej wpływ ilościowy jest zaskakująco duży – kraje azjatyckie rozwijają się więc na tle reszty świata (średnio rzecz biorąc) o 1,28 punktu procentowego wolniej niż wskazywałyby na to inne czynniki uwzględnione w modelu. Mogłoby się wydawać, że jest tak za sprawą krajów takich jak Bangladesz czy Wietnam, które w badanym okresie prawie nie zmniejszyły dzielącego ich od USA dystansu, jednak kolejna specyfikacja wskazuje na coś wręcz przeciwnego – po usunięciu z próby krajów najbiedniejszych zmienna Azja ciągle jest istotna, nadal ma znak ujemny i jeszcze większą wartość bezwzględną. Można więc domniemywać, że uchwycone w ten sposób zostały negatywne charakterystyki azjatyckiego modelu wzrostu związane czy to z oligopolizacją gospodarki, czy z nadmierną rolą państwa. Dyskusję tej kwestii w kontekście koreańskim zawiera druga Część raportu, natomiast w kontekście chińskim jeden z poprzedzających rozdziałów. Ostatnia z pięciu zmiennych charakteryzujących kraj – Complexity – a więc indeks złożoności gospodarczej została włączona do modelu w ślad za oczekiwaniami teorii innowacyjnego wzrostu i systemu-świata. Szersze omówienie związków między złożonością gospodarczą a industrializacją znajduje się w Części II opracowania. Pierwsza wersja modelu wykazała statystycznie istotną, choć jeszcze mało znaczącą ekonomicznie, konwergencję produktywności. Każde 10 punktów procentowych produktywności USA mniej na początku dekady owocuje wzrostem PKB w ciągu kolejnego dziesięciolecia mniejszym o 0,2 pkt proc. Ten prosty model wyjaśnia 16% zmienności produktywności. Kolejna specyfikacja pozwala na wykorzystanie przekrojowo-czasowych własności danych (temu samemu krajowi odpowiada kilka obserwacji z różnych lat), dzięki czemu otrzymujemy lepsze oszacowanie parametru odpowiadającego za konwergencję, która okazuje się prawie cztery razy silniejsza niż przy pierwszej estymacji. Analiza danych panelowych pozwala także rozróżnić pomiędzy parametrem mówiącym o stopniu wyjaśnienia zmienności w ramach poszczególnych krajów oraz pomiędzy krajami. Badanie uwzględniające tylko zmienną x pozwala wyjaśnić ponad jedną trzecią zmienności pierwszego typu, ale w minimalnym stopniu wyjaśnia różnice we wzroście produktywności pomiędzy gospodarkami. Płynie z tego wniosek, że konwergencja jest procesem realnym i ekonomicznie istotnym, ale zachodzącym przede wszystkim w obrębie danego kraju z prędkością charakterystyczną dla jego specyficznych uwarunkowań. Powyższą konkluzję wzmacniają dwie kolejne specyfikacje. Dodanie kwadratu zmiennej x oraz zmiennych binarnych odpowiadających za efekty dekad poprawia 55 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Ramka I.9. Opis zmiennych wykorzystanych w modelu konwergencji produktywności Zmienną objaśnianą w modeli, czyli y, jest średnioroczne tempo wzrostu produktywności odnotowane w określonym kraju w ciągu danej dekady. Pierwsza uwzględniana w badaniu dekada zaczyna się 1 stycznia 1951 roku, obejmuje więc lata 1951-1960. Ostatnia dekada zaczyna się wraz z rokiem 2011, a kończy się z końcem roku 2015 (w bazie danych uwzględniamy jeden rok prognozy GGDC), trwa zatem – wyjątkowo – pięć lat. Do zdiagnozowania czynników wpływających na y posłużyło piętnaście następujących zmiennych objaśniających: Pierwszy blok zmiennych wyjaśniających stanowią zmienne kontrolujące punkt startu – odzwierciedlają one generalne przewidywanie teorii wzrostu gospodarczego zgodnie z którym kraje wyjściowo uboższe mogą rozwijać się szybciej dzięki tzw. rencie zapóźnienia: • x – podstawowa zmienna obecna w każdej z alternatywnych specyfikacji. Zgodnie z przyjmowaną przez nas hipotezą konwergencji jest to produktywność liczona jako PKB wytworzone w ciągu godziny pracy pod koniec roku poprzedzającego daną dekadę zrelatywizowana do produktywności w USA na ten sam moment. Źródłem danych jest: Total Economy Database, 1950-2015. • x2 – zmienna będąca kwadratem zmiennej x. Wprowadzona do badania ze względu na przypuszczenie, że konwergencja produktywności nie ma charakteru liniowego. Drugi blok zmiennych wyjaśniających to zmienne dołączone do modelu ze względu na przewidywania ekonomii instytucjonalnej: • Freedom – indeks wolności gospodarczej Instytutu Frazera. Włączony do badania w celu uchwycenia zależności między wzrostem gospodarczym a jakością instytucji gospodarczych. Indeks Frazera wybraliśmy spośród wielu alternatywnych indeksów instytucjonalnych przede wszystkim ze względu na najdłuższy szereg obejmujący przy tym dużą próbę krajów. Źródło: Frazer Institute. • Empprot – ochrona zatrudnienia (Employment protection) mierzona wskaźnikiem OECD. Przytaczane w poprzednim podrozdziale badania empiryczne wskazywały na negatywny wpływ ochrony zatrudnienia na innowacje, szczególnie z dziedziny ICT. Włączenie wskaźnika do modelu uzasadnione jest więc zarówno przewidywaniami ekonomii instytucjonalnej jak i schumpeteriańskiej teorii wzrostu. • PMR – regulacje rynku produktów mierzone wskaźnikiem OECD. Zgodnie z teorią instytucjonalną oraz przytaczanymi badaniami empirycznymi powinny wpływać negatywnie na wzrost wydajności. • Logturnover – logarytm obrotów giełdowych zrelatywizowanych do PKB będący miarą rozwoju rynku kapitałowego. Zgodnie z przytaczanymi badaniami rozwinięty rynek finansowy – jako swoista instytucja gospodarcza – powinien wpływać pozytywnie na wzrost produktywności. Źródło: Bank Światowy, Global Financial Database 2013. • G – udział wydatków rządowych w PKB. W oparciu o teorię instytucjonalną zakładamy ujemny ich wpływ na produktywność, zwłaszcza po przekroczeniu pewnego poziomu, o ile większe wydatki publiczne nie oznaczają automatycznie poprawy jakości rządzenia. Źródło: Bank Światowy, World Development Indicators. • Azja – zmienna zerojedynkowa przyjmująca wartość jeden, jeżeli badany kraj leży na kontynencie azjatyckim. Spodziewaliśmy się, że pomoże ona uchwycić instytucjonalną specyfikę „azjatyckiego modelu gospodarczego”. Trzeci blok zmiennych wyjaśniających to zmienne dołączone do modelu ze względu na koncepcję kompetencji poznawczych oraz teorię innowacyjnego wzrostu oraz przeskoku technologicznego: • Cognitive – zmienna skonstruowana przez Hanushka (2009) dla uchwycenia średniego poziom kompetencji poznawczych mierzonych testami PISA, TIMS i PIRLS w latach 1960-2000. Choć wskaźnik ten nie w pełni pokrywa się z badanym okresem, zdecydowaliśmy się na jego użycie ze względu na to, że poziom kompetencji w całej populacji charakteryzuje się dużą bezwładnością, a więc brak pomiaru w latach 1950. i 2010 nie stanowi przeszkody w estymacji modelu. Uzasadnieniem jej włączenia do modelu jest przewidywany przez teorię wpływ poprawy kapitału ludzkiego na wzrost gospodarczy. • IQ – wskaźnik oparty na badaniach Lynna i Vanhanena (2006) mierzący średni poziom inteligencji w populacji w różnych krajach w drugiej połowie XX wieku. Poszczególne pomiary są wprawdzie odległe w czasie, ale zostały przeskalowane efektem Flynna tak, by umożliwić ich porównywanie. Zmienna IQ stanowi alternatywną wobec zmiennej Cognitive miarę oszacowania poziomu kompetencji poznawczych. • Trust – wskaźnik zaufania społecznego z badania World Values Survey. Zaufanie społeczne zostało uwzględnione w badaniu gdyż, obok kompetencji poznawczych, stanowi jedną ze składowych kapitału społecznego – jest więc czynnikiem wobec nich komplementarnym. • Complexity – wskaźnik mierzący złożoność gospodarki. Jego wprowadzenie do badania uzasadnione jest zarówno przez teorię przeskoku technologicznego jak i teorię innowacyjnego wzrostu oraz koncepcję systemu-świata. Znajduje także wsparcie w Części II opracowania, która wskazuje, że wzrost gospodarczy jest silnie związany z industrializacją, a ta z kolei wiąże się ze wzrostem złożoności. Źródło: The Observatory of Economic Complexity. • Inwestycje – udział inwestycji w PKB. Zgodnie z przytaczanymi w poprzednim podrozdziale badaniami empirycznymi – inwestycje przyczyniają się do wzrostu produktywności pracy poprzez dokapitalizowanie gospodarki oraz wzrost produktywności wieloczynnikowej. Innymi słowy wyższy zasób kapitału podnosi ceteris paribus wydajność pracowników, a sam z kolei jest pochodną wyższych inwestycji. Źródło danych: Bank Światowy, World Development Indicators. • B+R – udział wydatków na badania i rozwój w PKB. Zgodnie z teorią innowacyjnego wzrostu oraz przytaczanymi w poprzednim podrozdziale badaniami empirycznymi, badania i rozwój powinny korzystnie wpływać na wzrost. Źródło: Bank Światowy, World Development Indicators. • Rolnictwo – udział osób zatrudnionych w rolnictwie. Zgodnie z teorią przeskoku technologicznego zakładamy dodatni wpływ tego wskaźnika na wzrost. Źródło: Bank Światowy, World Development Indicators. W praktyce, ze względu na dostępność danych, nasze badanie ograniczyło się do okresu 1960-2015 lub nawet 1970-2015, gdy uwzględnialiśmy bardziej szczegółowe zmienne. Liczba krajów wahała się od 21 do 59 w zależności od dostępności danych. Z próby usunięte zostały państwa będące znaczącymi eksporterami ropy naftowej, gdyż ich obecność zakłócałaby oszacowania dokonywane dla pozostałych krajów. Źródło: Opracowanie własne 56 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Kolejne pięć specyfikacji okazały się być bocznymi uliczkami procesu estymacji, które nie prowadzą do ostatecznej wersji modelu, choć ilustrują szereg ciekawych zjawisk. I tak szósta specyfikacja pokazuje, że model jest dość odporny na usunięcie z próby krajów spoza OECD, dla których wskaźnik Empprot mierzący stopień ochrony zatrudnienia w krajach członkowskich tej organizacji nie jest dostępny. Zmienna ta okazała się istotna statystycznie na poziomie 5%, ale ma znak niezgodny z oczekiwaniami, pogorszyła także dopasowanie pozostałych zmiennych modelu przejmując moc wyjaśniającą od zmiennej Freedom. Prawdopodobnie jest to efekt wyłączenia z procedury estymacji połowy obserwacji oraz korelacji ochrony zatrudnienia z zmienną Freedom – europejskie kraje rozwinięte znajdują się bowiem jednocześnie w czołówkach rankingu Emmprot i Freedom. Z kolei siódma specyfikacja stara się zidentyfikować wpływ rynku kapitałowego na tempo wzrostu produktywności. Udało się go uchwycić jednak dopiero po wykluczeniu z badania innych zmiennych objaśniających, dlatego wynik ten należy traktować z dużą dozą ostrożności. Podobne zastrzeżenie można mieć do specyfikacji ósmej uwzględniającej regulację rynku produktów – także w tym wypadku konieczne zawężenie próby do krajów OECD znacząco zmniejszyło istotność oszacowania innych parametrów. Gdyby jednak potraktować specyfikacje VII i VIII jako wiążące, to można by wyciągnąć wniosek, że gdyby obroty na polskiej giełdzie (18% PKB) zwiększyły się do poziomu giełdy hiszpańskiej (98% PKB), nasz wzrost gospodarczy byłby wyższy o 0,2 pkt. proc. rocznie. Podobnie gdyby poprawić regulacje rynku produktów do poziomu Hiszpanii przyniosłoby to dodatkowe 0,17 pkt. proc. wzrostu rocznie. W próbie obejmującej całą badaną populację (a nie tylko kraje OECD) rolę indeksów Empprot i PMR przejmuje indeks wolności gospodarczej instytutu Frazera (Freedom). Interesujące wnioski można także wyciągnąć w oparciu o dwie ostatnie specyfikacje. Jeśli z modelu wykluczymy zmienną x kontrolującą konwergencję i dołączymy zamiast niej zmienną Rolnictwo (identyfikującą de facto stopień uprzemysłowienia gospodarki) oraz (znacznie poprawiającą dopasowanie w każdej specyfikacji) zmienną Cognitive, okaże się, że udział zatrudnionych w rolnictwie pozytywnie przekłada się na wzrost gospodarczy. Tabela I.13. Wyniki modelu ekonometrycznego wyjaśniającego wzrost produktywności Zmienna I II III IV V VI VII VIII -2.05*** -7.70*** -12*** -9.03 *** -14.52*** -10.97 *** -6.62** -11.10*** -14.93*** 3.20** 2.6** 6.44*** 3.81*** 3.12** 4.45*** 7.62*** Freedom .76 *** .27 Cognitive 1.14 *** 2.37* Inwestycje 6.91*** 2.64 Azja -1.28 *** -2.3*** .79 *** .51* x Complexity Empprot IX X 1.78*** 2.11*** 6.68*** -2.92** .13** Logturnover 13.45* PMR -.82** Rolnictwo Dekady Nie Nie Nie Tak Tak Tak Tak Tak Tak Tak Badanie Liniowe Panel f. e. Panel f. e. Panel f. e. Panel r. e. Panel r. e. Panel r. e. Panel r. e. Panel r. e. Panel r. e. Liczba krajów 59 59 59 59 50 21 57 42 51 51 Liczba obserwacji 312 312 312 312 211 101 162 103 188 188 0.37 0.39 0.50 0.59 0.82 0.21 0.70 0.03 0.42 0.04 0.06 0.07 0.66 0.29 0.25 0.36 0.50 0.60 R2 w kraju 0.16 R2 między krajami Źródło: Opracowanie własne. Gwiazdki oznaczają poziom istotności: od 10% (*) poprzez 5% (**) do 1% (***) 57 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji rozwojowej, którą model wyznacza dla kraju, którego instytucje i inne charakterystyki gospodarki znajdują się poziomie przeciętnym w próbie (Wykres I.47.). To, że po okresie szybkiego wzrostu kończy on proces konwergencji na poziomie 60% produktywności Stanów Zjednoczonych można interpretować jako odzwierciedlenie klasycznej teorii wzrostu gospodarczego, zgodnie z którą kraje powinny dążyć do podobnego poziomu rozwoju o ile parametry ich funkcji produkcji (np. instytucje, wyposażenie w kapitał ludzki itp.) są podobne. Jeśli poprawa jakości regulacji gospodarczych czy systemu edukacji ponad przeciętny poziom światowy jest zadaniem na tyle złożonym, że średni kraj potrzebuje na to znacznie więcej czasu niż kilkadziesiąt lat dla których dysponujemy obserwacjami, to powinniśmy konwergencja zamożności do poziomu odbiegającego znacznie in-minus od poziomu lidera przestaje dziwić. Sukcesy gospodarcze w tej interpretacji byłyby odbiciem zbiegów okoliczności, odzwierciedlających rzadkie przypadki wyjątkowo dobrej polityki gospodarczej lub splotu szczególnie sprzyjających okoliczności zewnętrznych umożliwiających np. uzyskanie wyjątkowo wysokiej złożoności własnej produkcji przemysłowej lub rzadko spotykanej jakości edukacji. Podobną koncepcję lansują Pritchett i Summers (2014), wskazując, że zjawisko spowolnienia wzrostu jest przede wszystkim spowodowane regułą powrotu do średniej – w pierwszym okresie czynniki powodują szybką konwergencję, w kolejnym wygasają i kraj rozwija się wolniej, co według tych autorów ma znaczenie uniwersalne, bez względów na poziom dochodów. Jest to zgodne z teorią przeskoku technologicznego: wysokie zatrudnienie w pierwszym sektorze oznacza bowiem łatwą przestrzeń do zwiększenia produktywności poprzez jego realokację. Jeżeli jednak z powrotem kontrolujemy konwergencję, zmienna Rolnictwo nie przestaje być istotna, lecz zmienia znak na ujemny. Zatrudnienie w rolnictwie samo w sobie nie sprzyja zatem konwergencji, a jedynie odzwierciedla stopień zapóźnienia technologicznego danej gospodarki; Jego spadek zwykle współwystępuje z konwergencją dokonywaną w logice przeskoku technologicznego. Ta jednak mogłaby być szybsza, gdyby zatrudnienie w rolnictwie było niższe. Odnosząc ten wniosek do Polski można policzyć, że obniżenie zatrudnienia w rolnictwie z 13% do 3% PKB podniosłoby tempo wzrostu produktywności o 0,3 pkt. proc. średniorocznie. Po ostatecznym wybraniu specyfikacji modelu (V) można przejść do analizy płynących zeń wniosków. Model pozwala, na podstawie charakterystyk danego kraju, zidentyfikować prawdopodobny poziom produktywności względem Stanów Zjednoczonych, jaki powinien on osiągnąć o ile nie zmieni się charakter jego instytucji, poziom złożoności, zasób kapitału ludzkiego czy inwestycji. W badanej próbie jest to – średnio rzecz biorąc – 60%. Ten próg można więc utożsamić za empirycznie potwierdzoną górną granicę pułapki średniego dochodu. Taka definicja jest zgodna z intuicją wiążącą się za tym pojęciem, obecną także w części przywoływanych w rozdziale pierwszym analiz: pułapka średniego dochodu to strefa, której bez ponadprzeciętnego wysiłku reformatorskiego lub wyjątkowo sprzyjających okoliczności typowy kraj nie zdoła przekroczyć. Model przewiduje, że kraj dysponujący przeciętnymi (w skali świata) instytucjami, niewyróżniający się ani złożonością własnej produkcji przemysłowej ani zasobem kapitału ludzkiego czy poziomem inwestycji, najprawdopodobniej utknie na swojej drodze rozwojowej gdzieś w pobliżu 60% poziomu produktywności USA. Na wykresie tę konkluzję obrazuje przecięcie się przerywanej zielonej linii z prostą odpowiadającą średniemu tempu wzrostu produktywności USA w badanym okresie. Oprócz modelowej trajektorii Wykres I.47. obrazuje także faktyczne ścieżki rozwojowe dla różnych krajów w tym Polski. Widać, że kraje, którym udało się uniknąć pułapki średniego dochodu, rozwijały się szybciej niż przewiduje trajektoria dla przeciętnego kraju i dlatego pokonały barierę 60% lub są na dobrej drodze, by uczynić to w przyszłości. Z kolei Malezja przez cały analizowany okres i Polska w czasie PRL w wyniku wyjątkowo złych instytucji gospodarczych Zgodnie z tą definicją Polska, ani żaden kraj Europy Środkowej nie wpadł jeszcze w pułapkę średniego dochodu. Tkwią w niej za to Grecja i Portugalia. By to dostrzec przyjrzymy się trajektorii Wykres I.47. Ścieżka rozwojowa przeciętnego kraju na tle faktycznych ścieżek rozwoju wybranych gospodarek, 1970-2015 10 Wzrost produktywności w ciągu dekady (pkt . proc. rocznie) 1960. 8 1960. 1980. 6 1950. 1970. 1960. 4 2 1970. 1990. 1950. 1990. 1970. 1950. 1950. 1980. 0 2000. 1970. 1980. 1990. 2000. 1980. 1960. 2000. 2010.2010. 1990. 1970. 2010. 2000. 2010. 1990. 1980. 2000. 2010. -2 0% 10% 20% 30% 40% 50% 60% 70% 80% 90% 100% Poziom produktywności wzlględem USA na początku dekady — Średnia dla USA 1970-2015 ll Przeciętny kraj 1970-2015 — l Źródło: Opracowanie własne na podstawie projekcji modelu oraz danych GGDC 58 Japonia — l Hiszpania — l Malezja l — Polska — l Korea Południowa CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Wykres I.48. Ścieżka rozwojowa modelowego kraju na tle faktycznych ścieżek Argentyny, Portugalii i Chile Wzrost produktywności w ciągu dekady (pkt . proc. rocznie) 9 1960. 7 5 1990. 1950. 1950. 1960. 2000. 1990.ARG 2010. 3 1970. 1 1970. 2000. 1960. 1970. 1990. 1980. 2010. 1950. 2000. 1980. -1 2010.ARG 1980. -3 20% 30% 40% 50% 60% Poziom produktywności wzlględem USA na początku dekady — Średnia dla USA 1970-2015 ll Przeciętny kraj 1970-2015 — l Argentyna l — Portugalia — l Chile Źródło: Opracowanie własne na podstawie projekcji modelu oraz danych GGDC kręciły się niemal w miejscu, nie osiągając nawet pułapu 60%. Więcej przykładów porażek ilustruje Wykres I.48., gdzie możemy prześledzić losy Argentyny, Chile i Portugalii, które przez większość badanego okresu rozwijały się poniżej modelowej trajektorii pozostając wyraźnie poniżej bariery 60%. W pobliżu niej lokuje się także rozwój Polski okresu 1990-2000 co odzwierciedla to, że instytucje gospodarcze oraz czynniki strukturalne (kapitał ludzki, złożoność) pierwszej połowy tego okresu nie odbiegały znacząco od średniej światowej. Niski odczyt w przypadku roku 2010 wynika z negatywnego efektu dekady (a dokładnie lat 2010-2015), która rozpoczęła się poważnym kryzysem finansowym znacząco obniżającym wyniki gospodarcze poszczególnych krajów– w tym Polski. Należy podkreślić, że przeszłe wyniki gospodarcze nie determinują same w sobie oczekiwań co do przyszłego tempa konwergencji i poziomu docelowego. Te bowiem zależą także od zmieniających się czynników instytucjonalnych i strukturalnych. Choć moc wyjaśniająca modelu jest relatywnie duża, cały czas za ok. 40% zmienności odpowiadają inne czynniki. Nie sposób też przewidzieć szoków charakterystycznych dla poszczególnych dekad – o ile przeciętny wzrost produktywności w Polsce w obecnej dekadzie obniżony jest przez efekty kryzysu finansowego, to już wzrost w kolejnym okresie może być wyższy. Co więcej niski poziom wzrostu gospodarczego w latach 2000-2015 dotyczy też krajów rozwiniętych – w tym USA – a co za tym idzie, zmienia się także punkt odniesienia co nie w pełni można zilustrować na statycznej ilustracji jaką jest Wykres I.47. W tym miejscu warto podkreślić, że skonstruowany przez nas model trafnie prognozuje nie tylko rozwojowe porażki (Wykres I.49. oraz Wykres I.50.), ale i sukcesy. Wykres I.51. wskazuje, że podstawą do szybkiego wzrostu Singapuru, Japonii i Irlandii w kolejnych dziesięcioleciach były obserwowane na początku kolejnych dekad poziomy inwestycji, kapitału ludzkiego, złożoności gospodarczej i jakość otoczenia instytucjonalnego. Wykres I.49. Rekurencyjna prognoza poziomu produktywności dla krajów Ameryki Południowej i Malezji począwszy od 1970 roku 100% Produktywność względem USA 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 1 ll ll Korea – prognoza Singapur – prognoza 2 — Korea – dane rzeczywiste — Singapur – dane rzeczywiste 3 ll ll 4 Irlandia – prognoza Japonia – prognoza 5 — Irlandia – dane rzeczywiste — Japonia – dane rzeczywiste Źródło: Opracowanie własne na podstawie projekcji modelu oraz danych GGDC 59 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres I.51. Rekurencyjna prognoza poziomu produktywności dla krajów Azji oraz dla Irlandii począwszy od 1970 roku Wykres I.50. Rekurencyjna prognoza poziomu produktywności dla krajów Europy Południowej począwszy od 1970 roku 100% 55% Produktywność względem USA (%) Produktywność względem USA (%) 50% 45% 40% 35% 30% 25% 20% 15% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 10% 1970 ll ll ll ll 1980 Argentyna – prognoza Chile – prognoza Malezja – prognoza Peru – prognoza 1990 — — — — 2000 1970 2010 Argentyna – rzeczywistość Chile – rzeczywistość Malezja – rzeczywistość Peru – rzeczywistość ll ll ll ll 1980 Grecja – prognoza Włochy – prognoza Portugalia – prognoza Hiszpania – prognoza 1990 — — — — 2000 2010 Grecja – rzeczywistość Włochy – rzeczywistość Portugalia – rzeczywistość Hiszpania – rzeczywistość Źródło: Opracowanie własne na podstawie projekcji modelu oraz danych GGDC Przewidywane przez model ponadprzeciętne dynamiki wzrostu produktywności są w wypadku tych krajów w pełni zgodne z obserwacjami. Ponadprzeciętny wzrost gospodarczy i uniknięcie pułapki średniego dochodu nie było więc niespodzianką. Z podobnych powodów model przewiduje, że rafy rozwojowe ominą Koreę Południową. Dobre własności modelu w odniesieniu do przeszłości pozwalają pokusić się o prognozę na przyszłość. Wykres I.52. prezentuje taką prognozę dla kilkunastu wybranych krajów. Jej przedmiotem jest docelowy poziom produktywności, jaki byłyby one w stanie osiągnąć, gdyby ich gospodarki odznaczały się w przyszłości takimi samymi instytucjonalnymi i strukturalnymi charakterystykami jak te jakimi odznaczały się one w ciągu ostatnich trzech lat. Kraje zaznaczone gwiazdką zdają się – w świetle dostępnych danych – tkwić w pułapce średniego dochodu, konwergując do poziomu produktywności niższego niż 60% Stanów Zjednoczonych. Na tej podstawie uznajemy, że dwa widoczne na wykresie kraje europejskie (Grecja i Portugalia), a także Rosja, Turcja, Malezja oraz dziewięć państw Ameryki Łacińskiej znajdują się obecnie w pułapce średniego dochodu, a wyjście z niej nie będzie możliwe bez znacznych reform instytucjonalnych i strukturalnej przebudowy ich gospodarek. Z kolei państwa Środkowoeuropejskie nie są nią bezpośrednio zagrożone, co odzwierciedla korzystne efekty przystąpienia przez cały region do Unii Europejskiej. Pozwoliło to nie tylko na, opisaną wcześniej, znaczącą poprawę otoczenia instytucjonalnego względem lat 1990-2004, ale i na włączenie się w europejski obieg gospodarczy i integrację z kontynentalnymi łańcuchami wartości. Podniosło to wyraźnie także złożoność środkowoeuropejskich gospodarek, co w połączeniu z lepszymi instytucjami i nie odbiegającym na ogół od Zachodu in minus poziomem kapitału ludzkiego powoduje, że szansę na konwergencję są w regionie wysokie. Nie znaczy to jednak, że docelowy dla nich poziom produktywności USA to 90-100%, czyli taki jakim cieszą się dziś Francja czy 60 Niemcy. Typowy kraj Europy Środkowej ma szanse przy obecnym charakterystykach swojej gospodarki znaleźć się na poziomie, który dziś zajmuje Hiszpania. Jedynie dla Czech – najbardziej rozwiniętego kraju regionu, dysponującego nie tylko najwyższym poziomem wskaźnika Complexity ale i jednymi z najlepszych w regionie instytucjami – oraz dla Estonii, która ma bardzo wysoki udział inwestycji w PKB oraz przoduje na świecie w indeksach wolności gospodarczej, model przewiduje pełną konwergencję. Stosunkowo najbliżej liderów znajdą się prawdopodobnie także Słowacja oraz Węgry, których złożoność gospodarek w ostatnich latach bardzo się podniosła przede wszystkim dzięki inwestycjom w zaawansowanych branżach przemysłowych. Szanse na pełną konwergencję Polski – kraju dysponującego porównywalnymi instytucjami, lecz mniej złożonym przemysłem od swoich sąsiadów – są mniejsze. Model przewiduje, że w warunkach instytucjonalnego i strukturalnego status quo prawdopodobny poziom produktywności pracy w Polsce nie przekroczy 76% poziomu USA. Co więcej dynamika wzrostu produktywności będzie w kolejnych dekadach wyraźnie niższa niż po roku 1990, a co za tym idzie osiągnięcie wspomnianego poziomu zajmie Polsce ponad 40 lat. Zbliżonym pułapem i oczekiwaną dynamiką rozwoju legitymują się Słowenia, Łotwa i Rumunia, a nieco niższym Litwa. Mimo tych różnic, region już dziś jest lepiej predysponowany do wzrostu niż znajdujące się obecnie na podobnym poziomie rozwoju kraje Ameryki Południowej: Argentyna i Chile, Azji (Malezja) i Europy (Portugalia, Grecja i Rosja). Na małe prawdopodobieństwo zagrożenia Polski w długim okresie pułapką średniego dochodu rozumianą jako brak zdolności do przekroczenia 60% produktywności USA wskazuje również Tabela I.14. Zestawione w niej zostały średnie wartości kluczowych wskaźników charakteryzujących gospodarki krajów, które – naszym zdaniem – już się w tej pułapce znalazły oraz tych, którym udało się opuścić strefę średniego dochodu w latach 1970-1990. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Wykres I.53. Prognoza ścieżki produktywności dla Polski w trzech scenariuszach do 2055 roku Wykres I.52. Prognoza maksymalnej produktywności względem USA osiągalnej dla wybranych krajów wraz z prognozą wzrostu na najbliższą dekadę 0,9 3,5% 90% 0,8 3% 0,7 2,5% 0,6 2% 0,5 1,5% 0,4 1% 0,3 0,5% 0,2 0% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 2015 USA Niemcy Francja Australia Hiszpania Włochy Słowacja Nowa Zel. Grecja* Czechy Korea Portugalia* Litwa Węgry Polska Łotwa Chile* Rumunia Malezja* Argentyna* Produktywność w relacji do USA Produktywność względemu USA 100% Prognoza wzrostu produktywności 4% 1 — l — l 2025 2035 2045 — l Ścieżka populistyczna Scenariusz bazowy Reformy instytucjonalne 2055 l Prognoza wzrostu produktywności w kolejnej dekadzie (prawa oś) n Dziś n Docelowo Źródło: Opracowanie własne na podstawie projekcji modelu oraz danych GGDC Widać wyraźnie, że Polska pod każdym względem oprócz udziału inwestycji w PKB wyprzedza kraje, które się na swojej drodze rozwojowej potykają. W dużej mierze jest to owocem ostatniej dekady, w której podniosły się wszystkie miary, które zgodnie z przeprowadzoną estymacją są kluczowe dla długofalowego wzrostu gospodarczego: wolność gospodarcza, kapitał ludzki, różnorodność produkcji krajowej i sieć jej powiązań handlowych z zagranicą. Polska – podobnie jak cała Europa Środkowa – dzięki integracji z Unią Europejską zyskała dużo lepsze instytucje gospodarcze, lepiej wykształconą siłę roboczą i wyspecjalizowała się w bardziej zaawansowanych technicznie branżach niż przeciętny kraj tkwiący w pułapce średniego rozwoju. Z drugiej strony – jeżeli porównywać Polskę, Rumunię, Łotwę czy Litwę nie tylko z krajami, które skutecznie minęły rozwojowe rafy w przeszłości, czyli Islandią, Irlandią, Hiszpanią, Japonią, Finlandią, Cyprem, Hong Kongiem i Singapurem, ale i z tymi krajami regionu, które jak Czechy czy Słowacja lepiej wykorzystały ostatnią dekadę integracji z UE widać, że potencjał zmian jest nadal znaczny. Największy dystans od liderów Polska ma w obszarze nakładów inwestycyjnych. Niski ich poziom po części odzwierciedla niższy niż np. w Niemczech i Czechach poziom uprzemysłowienia (por. Część II) i dużo wyższy udział rolnictwa w gospodarce. Jednocześnie może być on odbiciem innych parametrów instytucjonalnych lub strukturalnych ograniczających stopę oszczędności krajowych lub oczekiwany zwrot z inwestycji. Bardziej korzystne przewidywania przyszłego wzrostu produktywności w Czechach, na Węgrzech i na Słowacji wynikają w dużej mierze z wyższego poziomu złożoności ich gospodarek. Ta z kolei została osiągnięta dzięki atrakcyjności inwestycyjnej, większemu stopniowi dywersyfikacji i włączeniu się w łańcuchy przemysłowe o wyższej wartości dodanej niż te, w których wyspecjalizowała się Polska. Zmiana tego stanu rzeczy w przyszłości zmieniłaby także konkluzję co do perspektyw konwergencji względem USA i najbardziej rozwiniętych krajów Europy. Zwraca uwagę, że np. w rankingu Doing Business, Polska odstaje in minus właśnie w tych elementach instytucjonalnych, które wiążą się ściśle z pewnością i kosztem procesu inwestycyjnego: pozwoleniach na budowę czy czasem potrzebnym na uzyskanie przyłącza energetycznego. Niski poziom inwestycji jest zdecydowanie najsłabszym prognostykiem przyszłej pomyślności polskiej gospodarki – bez jego podniesienia czas potrzebny na osiągnięcie docelowego poziomu relatywnej wydajności trzeba liczyć w dziesięcioleciach. Tabela I.14. Cechy gospodarek krajów, które poradziły sobie z pułapką średniego dochodu oraz tych, które w nią wpadły Freedom Cognitive Inwestycje Complexity Kraje tkwiące w pułapce (14) 6,9 4,1 21,6 0,3 Polska 7,3 4,8 19,8 1,1 Kraje które przeszły strefę średniego dochodu w latach 1970-1990 (8) 7,0 5,0 28,3 1,3 Europa Środkowa 7,3 4,9 22,3 1,0 Źródło: Opracowanie własne 61 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Aby zilustrować potencjał leżący w reformach instytucjonalnych i przeobrażeniach strukturalnych porównujemy scenariusz status quo dla Polski z trzema alternatywami. W pierwszym scenariuszu charakterystyki naszej gospodarki nie zmieniają się względem status quo, wyłączywszy wskaźnik Cognitive, który dotyczy całej populacji, a w związku z tym będzie prawdopodobnie stopniowo rósł w ślad za tym jak na rynku pracy coraz większą rolę odgrywać będą kohorty wykształcone już w okresie transformacji, a zwłaszcza te, które ukończyły oświatę powszechną po reformach edukacyjnych lat 2000 (por. Ramka I.6.). Samoczynna poprawa jakości kapitału ludzkiego nie zmieni jednak znacząco perspektyw rozwoju Polski w długim okresie – luka w tym obszarze jest bowiem mniejsza niż luka instytucjonalna i strukturalna – model przewiduje, że dzięki poprawie jakości kapitału ludzkiego wbudowanej już w obecny kształt systemu oświaty Polska może zwiększyć swój poziom produktywności co najwyżej o 4 pkt. proc. Ze względu na specyfikę zjawisk edukacyjnych efekt ten będzie także rozłożony na wiele lat – a docelowy poziom produktywności 80% USA osiągniemy dopiero za około pięćdziesiąt lat. Ilustruje to także ograniczenia pozostania przy status quo instytucjonalnym i strukturalnym. Choć – zgodnie z przewidywaniami modelu – stwarza on szanse na znaczącą konwergencję poziomu gospodarczego wobec USA i innych państw rozwiniętych, to jednak nie jest to konwergencja pełna, a okres potrzebny na jej dokonanie jest stosunkowo powolny – pozytywne bodźce już wbudowane w polski system instytucjonalny ustępują bowiem tym, które oddziałują na gospodarki takich krajów regionu jak Czechy czy Estonia, w których już dziś zakres reform strukturalnych i instytucjonalnych jest głębszy a złożoność gospodarki wyższa. Powinny one – w zgodzie z przewidywaniami modelu – osiągnąć amerykański poziom produktywności nawet przy zachowaniu obecnego status quo, a ewentualne reformy instytucjonalne służyłyby przede wszystkim ich przyspieszeniu. W wypadku Polski ich potencjał jest dużo głębszy – dalsze reformy o charakterze strukturalnym (wzrost complexity i kapitału ludzkiego) oraz instytucjonalnym (deregulacja i prywatyzacja, podniesienie jakości pracy instytucji publicznych) stanowią nie tylko warunek konieczny dla pełnej konwergencji, ale i proces umożliwiający znacznie szybsze podnoszenie zamożności niż w scenariuszu bazowym. Model wskazuje, że dzięki ich przeprowadzeniu Polska miałaby szansę na pełną konwergencję już w horyzoncie czterdziestu latach. Oznaczałoby to podniesienie średniej stopy wzrostu o ok. 0,9 pkt. proc. w ciągu pierwszej dekady i kolejno 0,7, 0,6 i 0,5 pkt. proc. w dekadach następnych. W scenariuszu reform instytucjonalnych zakładamy, że dotychczasowe konsekwentne i przynoszące dobre owoce reformy edukacyjne będą kontynuowane (przy utrzymaniu tych, które się sprawdziły). W ich rezultacie Polska pod względem wskaźnika Cognitive dogoni Koreę Południową. Scenariusz zakłada także, dzięki skutecznej adaptacji wzorców zachodnioeuropejskich tak w warstwie regulacyjnej (wolność gospodarcza) jak w praktyce działania instytucji publicznych (jakość sądownictwa, aparatu skarbowego etc.) indeks wolności gospodarczej podniesie się do poziomu Niemiec (7,55). Te zmiany wraz z modyfikacją priorytetów polityki przemysłowej (takich jak odejście od branżowych przywilejów zawodowych, zmiana roli specjalnych stref ekonomicznych i nakierowanie ich na poszukiwanie inwestycji wysoko produktywnych a nie pracochłonnych, ulgi podatkowe wspierające 62 branże innowacyjne i zaawansowane technicznie, wzrost wydatków publicznych na naukę etc.) oraz poprawą stanu infrastruktury i prywatyzacją ograniczającą rolę państwa do regulatora sprzyjać będą także podniesieniu relacji wydatków inwestycyjnych do PKB oraz zrównaniu złożoności naszej gospodarki z poziomem Czech (odpowiednio do 25% i 1,6). Są to wszystko poziomy realne, jednak niemożliwe do osiągnięcia bez skoordynowanej polityki publicznej nakierowanej na nieustanny krytyczny przegląd jakości regulacji i pracy instytucji publicznych w zgodzie z celem efektywności gospodarczej. Scenariusz reform da się przy tym pogodzić z budową państwa dobrobytu, jednak musi ono być skrojone na miarę naszych możliwości finansowych. Z jednej strony nie przyciągniemy dość dużo atrakcyjnych inwestycji, jeżeli nie będziemy mieli konkurencyjnego poziomu opodatkowania. Z drugiej finansowanie wydatków socjalnych poprzez wzrost deficytu budżetowego uderzy w akumulację tak bardzo potrzebnych Polsce oszczędności prywatnych. Wreszcie dochodzi do tego problem drenażu mózgów przejawiający się w konkurencji międzynarodowej o specjalistów i wynikający zeń wzrostu cen ich usług. Obecnie problem ten dotyczy przede wszystkim ochrony zdrowia, ale w przyszłości dotknie zapewne także szkolnictwo wyższe i edukację. Najlepszym źródłem finansowania poprawy jakości dostarczanych przez państwo dóbr publicznych byłby wzrost zatrudnienia i ograniczenie szarej strefy. Może się to jednak okazać niewystarczające, dlatego w scenariuszu reform warto pomyśleć o współfinansowaniu usług zdrowotnych oraz kształcenia trzeciego stopnia i większym niż dotąd zachęcaniu obywateli do samodzielnego odkładania pieniędzy na emeryturę. Elementem, którego nie może zabraknąć w programie przemian instytucjonalnych są pro-produktywnościowe reformy na rynku pracy. Poprawić należy zatem efektywności procesu dopasowania pracowników i pracodawców, między innymi poprzez wsparcie rozwoju e-rekrutacji. Ponadto konieczne są także reformy zwiększające otwartość zawodów publicznych, w tym wspominane w rozdziale 2.4.2 regulacje dotyczące nauczycieli, oraz zawodów specjalistycznych, w tym regulacje zamykające dostęp do zawodu architekta, księgowego, prawnika i inżyniera (Wykres I.54.). Zmian wymaga także Służba Cywilna, gdzie słuszna idea ochrony urzędników przed zwolnieniem ze względów politycznych, przerodziła się w nadmierną ochronę przed zwolnieniem w ogóle (Szczepański 2011). Ważnym elementem sprzyjającym wzrostowi produktywności jest także zmiana systemu zabezpieczenia społecznego tak, by nie utrwalał on przywiązania do nisko produktywnych sektorów takich jak rolnictwo i górnictwo węgla. Z tej perspektywy wskazane jest włączenie na równych zasadach wszystkich grup zawodowych do powszechnego systemu emerytalnego. Podobną do naszej symulację przyspieszenia tempa wzrostu przeprowadziła niedawno Komisja Europejska (Wykres I.54.). Varga i Veld (2014) założyli, że kraje członkowskie zmniejszą w ciągu pięćdziesięciu lat o połowę dystans dzielący je od liderów w dziedzinie kompetencji poznawczych, innowacji, konstrukcji systemu podatkowego (obniżenie względnego opodatkowania pracy), regulacji rynku towarów i usług oraz regulacji rynku pracy. Przeprowadzenie tych reform doprowadziłoby do podniesienia produktywności o 10%, czyli połowę tego, co zakładamy w naszym scenariuszu reform. CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Wykres I.54. Wpływ reform na wzrost gospodarczy w różnej perspektywie czasu w Polsce i w EU-28 Wykres I.55. Dekompozycja wpływu reform rynku pracy na wzrost gospodarczy w Polsce 25% PL 2% 2% 20% PL 15% 4% EU-28 EU-28 23% 10% PL 5% PL EU-28 69% EU-28 0% 5 lat 10 lat n Reformy rynku towarów i usług n Reformy rynku pracy n Poprawa kompetencji 20 lat n Aktywizacja osób starszych (55-64 lat) n Aktywizacja kobiet (25-55 lat) n Aktywne Polityki Rynku Pracy (ALMP) n Reforma świadczeń socjalnych n Aktywizacja niewykwalifikowanych mężczyzn (25-55 lat) 50 lat n Innowacje n Reformy systemu podatkowego Źródło: Janos Varga and Jan in ’t Veld, 2014 Źródło: Janos Varga and Jan in ’t Veld, 2014 Różnica w tych wynikach, oprócz nieco odmiennej metodologii, bierze się także stąd, że Varga i Veld wbrew temu, co piszą, zakładają raczej dość skromny wariant reform. Przykładowo pod względem barier wejścia na rynek Polska znajduje się na przedostatnim miejscu, tuż za Grecją. Założenie, że potrzeba aż pięćdziesięciu lat na pokonanie zaledwie połowy dzielącego nas od liderów dystansu (czyli zdobycie pozycji zajmowanej dziś przez Czechy), uważamy za nadmiernie pesymistyczne jak na wariant prognozy, w którym przeważa determinacja do dobrych zmian. Ponadto reformy na rynku pracy w badaniu Vargi i Velda (2014) ograniczają się głównie do wzrostu zatrudnienia w wyniku podniesienia wskaźników aktywności zawodowej osób w wieku 55-64 oraz młodszych kohort kobiet (Wykres I.55.), z pominięciem uwzględnionych przez nas zmian instytucji rynku pracy sprzyjających wzrostowi produktywności. Niemniej jednak symulacje Komisji Europejskiej wskazują, że reforma emerytalna polegająca na wzroście wieku emerytalnego kobiet jest kluczową reformą instytucjonalną umożliwiającą przełożenie wzrostów produktywności na ostateczny efekt makroekonomiczny – PKB per capita. pracy. Wzrosłaby też ochrona przed zwolnieniem16, ograniczając bodźce do zmiany zawodu czy branży. W scenariuszu populistycznym prywatyzacja zostałaby w dużej mierze zatrzymana, a środki publiczne trafiałyby cyklicznie do deficytowych przedsiębiorstw państwowych lub niezrestrukturyzowanego rolnictwa. W efekcie nastąpiłby znaczny spadek jakości instytucji ekonomicznych do poziomu greckiego (6,87), zatrzymałaby się także industrializacja, a nawet doszłoby do relatywnej erozji krajowej bazy przemysłowej w wyniku spadku inwestycji do poziomu między Grecją a Włochami (15%). Pogorszyłoby się także złożoność gospodarki w wyniku przejęcia polskiego miejsca w globalnych łańcuchach wartości przez inne kraje (obniżenie Complexity do obecnego poziomu Bułgarii, Rumunii i Krajów Bałtyckich). Efekty tego scenariusza są jednoznaczne – de facto oznacza on stagnację relatywnej pozycji Polski na poziomie zbliżonym do obecnego. Przyszła orientacja reformatorska polskiej polityki publicznej nie jest jednak pewna. Obok scenariusza reform instytucjonalnych i strukturalnych, możliwy jest bowiem scenariusz przeciwny, nazwany przez nas „Ścieżką populistyczną”. Nie stanowi on wyboru strategicznego – jego realizacja byłaby raczej konsekwencją wolnej adaptacji instytucji gospodarczych do wyzwań kraju średnio-rozwiniętego, a następnie – wobec rosnących oczekiwań społecznych – dojścia do głosu rozwiązań populistycznych. W tym scenariuszu Polska powtórzyłaby ogólny wzorzec wyborów instytucjonalnych dokonywanych przez Grecję w latach 1980-2000 m.in. za czasów Andreasa Papandreu (por. rozdział 2.1). Pogłębieniu uległyby więc przywileje branżowe i zawodowe, efektywność instytucji publicznych obniżyłaby się, a płace wzrosłyby na skutek wymogów administracyjnych ponad poziom odzwierciedlający produktywność 16 Na przykład poprzez proste liniowe uzależnienie okresu wypowiedzenia od czasu pracy w ramach jednego z wariantów tak zwanego kontraktu jednolitego (contratto unico) 63 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Podsumowanie Wzrost gospodarczy i wzrost produktywności w długim okresie determinowany jest przez szereg czynników o charakterze instytucjonalnym (jakość regulacji, efektywność instytucji publicznych, zakres interwencji państwa w gospodarkę etc.), a także strukturalnym (zgromadzony kapitał ludzki, położenie geograficzne, stopień i rodzaj uprzemysłowienia itp.). Ostateczny efekt ekonomiczny – w tym szansa na dogonienie przez kraje zapóźnione światowych liderów technologicznych – jest wypadkową oddziaływania wszystkich tych czynników. Typowy kraj świata – wyposażony w przeciętny zestaw rozwiązań instytucjonalnych i uwarunkowań strukturalnych – musi liczyć się z poważnym ryzykiem wpadnięcia w pułapkę średniego dochodu definiowaną przez nas jako 60% poziomu produktywności USA. W Polsce i innych krajach Europy Środkowej jest inaczej. Obecny ład instytucjonalny i osiągnięcia okresu transformacji wydają się, w świetle przedstawionych analiz, wskazywać, że wpadnięcie regionu w pułapkę średniego dochodu jest w długim okresie mało prawdopodobne. Choć wiele państw po opuszczeniu pułapki biedy, czyli przekroczeniu 20% amerykańskiego PKB, zatrzymało się gdzieś na drodze rozwoju lub nawet z niej zawróciło, Europa Środkowa – w tym Polska – zbyt się od nich różni, by wieszczyć jej taki los. Największym atutem regionu jest wykształcona siła robocza, której kompetencje z czasem będą dalej rosły, zwłaszcza w Polsce dzięki wchodzeniu na rynek pracy roczników korzystających z pozytywnych efektów reform edukacyjnych ostatniego dwudziestolecia. Przed pułapką średniego dochodu Europę Środkową i Polskę chronią także bardziej złożona niż w krajach Ameryki Południowej, Portugalii czy Grecji gospodarka oraz lepsze instytucje. Jednocześnie jednak jedynie w Czechach i Estonii można oczekiwać pełnej konwergencji wobec krajów Zachodnich przy utrzymaniu obecnego status quo instytucjonalnego. W Polsce jest to bardzo mało prawdopodobne. Dlatego rekomendacje płynące z niniejszej części skupiają się przede wszystkim na realizacji scenariusza reform, który dawałby szansę na dogonienie w ciągu czterech dekad najbogatszych krajów Europy Zachodniej zamiast, jak w scenariuszu bazowym, zatrzymania się na poziomie Hiszpanii. Choć tylko jeden z trzech analizowanych przez nas scenariuszy obejmuje wpadnięcie Polski w pułapkę średniego dochodu, przedstawiony scenariusz bazowy dzieli od ścieżki populistycznej dość cienka granica. Do trwałego zejścia z drogi wzrostu, wystarczy bowiem stosunkowo niewielki zakres niekorzystnych zmian instytucjonalnych o znaczących konsekwencjach i niebezpiecznej dynamice. Scenariusz reformatorski z kolei wymaga nie tylko utrzymania dotychczasowych osiągnięć np. w obszarze edukacji, ale i kontynuacji reform instytucjonalnych w bardzo wielu obszarach obejmujących m.in. jakość działania instytucji publicznych (w tym agencji zatrudnienia), deregulację rynku pracy i rynku produktów (w obszarach dotyczących nie tylko sektora przemysłowego, lecz także usług, budownictwa i energetyki) oraz prywatyzację. Przedstawiona w poprzednich rozdziałach analiza wskazuje, że pod względem instytucjonalnym Polska (ale i takie kraje regionu jak Rumunia, Łotwa, Litwa czy w mniejszym stopniu Słowacja) ustępuje nadal, choć mniej niż przed dekadą, niewielkiej grupie krajów o szczególnie wysokim poziomie produktywności pracy. Ograniczona liczba przykładów państw, które w ostatnim czterdziestoleciu dokonały przekształceń strukturalnych umożliwiających ich konwergencję produktywności pracy wobec USA (np. Finlandia i Irlandia) lub są w ich trakcie (Korea Południowa, Czechy, Estonia), a także duża liczba państw, które zawróciły z drogi reform i pozostały w strefie średniego dochodu (m.in. Portugalia, Grecja oraz państwa Ameryki Łacińskiej) pokazuje, że kontynuacja wysokiego wzrostu gospodarczego w Polsce w kolejnych 25 latach będzie trudniejsza niż w latach 1990-2015. Obecne status quo predysponuje Polskę do jej uniknięcia, jednak czas pozostawania w jej relatywnej bliskości będzie (bez zmian instytucjonalnych) długi, co samo w sobie zwiększa – w duchu ekonomii instytucjonalnej – zagrożenie realizacją scenariusza populistycznego. Warto zwrócić uwagę, że nawet w tym najbardziej pesymistycznym wariancie najbliższa dekada będzie kontynuacją procesu konwergencji. Szacujemy, że produktywność pracy, a wraz z nią także i PKB powinny jeszcze, tylko w wyniku bezwładu procesów gospodarczych, wzrosnąć o około 20%. Prawdziwe problemy zaczną się później, także ze względu na przypadający na następne dziesięciolecie spadek zatrudnienia w wyniku procesów demograficznych. Skonstruowany w tym rozdziale model ekonometryczny i przeprowadzone przy jego pomocy symulacje wskazują, że reformy instytucjonalne i strukturalne przyniosą polskiej gospodarce bardzo pozytywne owoce. Jednocześnie jednak efekty wielu z nich (np. w edukacji czy innowacyjności) będą odczuwalne nie wcześniej niż po dekadzie od momentu ich podjęcia. Podjęcie wysiłku reformatorskiego w okolicach 2025 roku może okazać się spóźnione, a wtedy realizacja ścieżki populistycznej – ku prostym i szybkim, choć dramatycznie nieskutecznym rozwiązaniom – będzie dużo bardziej prawdopodobna niż dziś. 64 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Spis ilustracji Spis schematów Schemat I.1. Źródła konwergencji 9 Schemat I.2. Klasyfikacja krajów według Banku Światowego, 2015 15 Schemat I.3. Klasyfikacja krajów według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, 2015 15 Schemat I.4. Ewolucja instytucji ekonomicznych i politycznych 23 Schemat I.5. Kompetencje obywateli a determinanty wzrostu gospodarczego 39 Schemat I.6. Wpływ polityki edukacyjnej na wyniki testów kompetencji w modelu Hanushka i Woessmanna 43 Schemat I.7. Źródła wzrostu produktywności 46 Tabela I.1. Macierz przejścia między różnymi poziomami PKB per capita (USD PPP) względem USA, 1950-2014 12 Tabela I.2. Liczba lat potrzebnych Polsce na osiągnięcie 80% PKB per capita USA, czyli poziomu Niemiec 12 Tabela I.3. Macierze przejścia między różnymi poziomami PKB per capita (USD PPP): 1950-1975 oraz 1975-2014 13 Tabela I.4. Klasyfikacja dochodu per capita wg. Banku Światowego, 2015 14 Tabela I.5. Klasyfikacja rynków finansowych według S&P Dow Jones, czerwiec 2015 15 Tabela I.6. Polska w popularnych rankingach jakości instytucji 22 Tabela I.7. Struktura wydatków na B+R wg pochodzenia środków i sektora prowadzącego badania w Polsce (lewy panel – 2013 r.) i w UE-28 (prawy panel – 2012 r.) 33 Tabela I.8. Czy Polska jest krajem peryferyjnym? 38 Tabela I.9. Średnie wyniki testów PISA w 2012 roku w dwudziestu wybranych krajach (z pominięciem miast i państw-miast) oraz oszacowanie potencjału wzrostu gospodarczego związanego z poprawą tego wyniku 40 Tabela I.10. Najważniejsze używane w badaniu miary produktywności 45 Tabela I.11. Czynniki wpływające na produktywność w krajach rozwiniętych 53 Tabela I.12. Ocena teorii wzrostu w świetle badań empirycznych nad produktywnością 54 Tabela I.13. Wyniki modelu ekonometrycznego wyjaśniającego wzrost produktywności 57 Tabela I.14. Cechy gospodarek krajów, które poradziły sobie z pułapką średniego dochodu oraz tych, które w nią wpadły 61 Spis tabel Spis ramek Ramka I.1. Konwergencja 9 Ramka I.2. Europejski cud gospodarczy 10 Ramka I.3. Najczęściej spotykane próby zdefiniowania średniego dochodu 14 Ramka I.4. Najważniejsze wskaźniki jakości instytucji 19 Ramka I.5. Drenaż mózgów, centrum, peryferia i półperyferia 36 Ramka I.6. Jak edukacja poprawia kompetencje i umiejętności poznawcze? 42 Ramka I.7. Pomiar produktywności 45 Ramka I.8. Możliwe przyczyny niskiej innowacyjności przedsiębiorstw w Europie Środkowej i Polsce 48 Ramka I.9. Opis zmiennych wykorzystanych w modelu konwergencji produktywności 56 65 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Spis wykresów Wykres I.1. Wzrost gospodarczy w krajach rozwiniętych i rozwijających się 9 Wykres I.2. PKB per capita względem USA w krajach europejskich, 1950-2014 9 Wykres I.3. Sektorowy udział zatrudnionych w 1950 r. (po lewej) i w 1980 r. (po prawej) Wykres I.4. PKB per capita ważone parytetem siły nabywczej na świecie w 1950 i w 2014 roku w relacji do Stanów Zjednoczonych11 Wykres I.5. Liczebność krajów w poszczególnych przedziałach PKB per capita w USA, 1950 i 2014 12 Wykres I.6. Udział produktywności w całkowitym wzroście PKB per capita w wybranych krajach, 1980-2014 17 Wykres I.7. Wzrost produktywności i PKB per capita, 1980-2014 (1980 = 100) 17 Wykres I.8. Średnia pozycja Polski, Grecji i Europy Środkowej w najważniejszych rankingach instytucji 19 Wykres I.9. Pozycja Polski w poszczególnych obszarach wskaźnika Doing Business 19 Wykres I.10. Polska na tle EU-15 i krajów regionu w rankingu wolności gospodarczej Heritage 21 Wykres I.11. Polska na tle EU-15 i krajów regionu pod względem efektywności rządu 21 Wykres I.12. PKB per capita i produktywność w Grecji po 1974 roku 23 Wykres I.13. Dług publiczny i wolność gospodarcza w Grecji poczynając od 1980 roku 23 Wykres I.14. Zależność między tempem wzrostu PKB per capita a poziomem PKB per capita w relacji do USA – tylko kraje OECD, 1950-2015 – wszystkie kraje 25 Zależność między tempem wzrostu PKB per capita a poziomem PKB per capita w relacji do USA – szystkie kraje, 1950-2015 – tylko kraje OECD 25 Wykres I.16. Produktywność pracy w rolnictwie i poza nim w przekroju międzynarodowym, USD 2013 26 Wykres I.17. Konwergencja w poszczególnych branżach – wyniki modelu empirycznego w oparciu o lata 1950-2009 26 Wykres I.18. Zatrudnienie w poszczególnych sektorach gospodarki Chin, 1952-2010 28 Wykres I.19. Produktywność pracy w poszczególnych sektorach gospodarki Chin, 1952-2010 28 Wykres I.20. Udział inwestycji w PKB w Chinach i w wybranych krajach 29 Wykres I.21. Udział konsumpcji publicznej w PKB w Chinach i w wybranych krajach 29 Wykres I.22. Udział konsumpcji prywatnej w PKB w Chinach i w wybranych krajach 29 Wykres I.23. Udział eksportu netto w PKB w Chinach i w wybranych krajach 29 Wykres I.24. Dynamika nominalnego PKB i stóp procentowych w Chinach, Indiach i USA, 1980-2014 30 Wykres I.25. Dług poszczególnych sektorów gospodarki w relacji do PKB w Chinach i innych gospodarkach świata, 2014 30 Wykres I.26. Luka innowacyjności między Polską a UE wg. wymiarów, 2014 32 Wykres I.27. Struktura finansowania wydatków na B+R 32 Wykres I.28. Struktura wydatków przedsiębiorstw na cele innowacyjne według krajów UE, 2012 34 Wykres I.29. Nakłady na B+R jako procent PKB w Polsce w latach 2000-2013 oraz cel UE 2020 34 Wykres I.30. Struktura emigrantów z Polski względem kraju migracji 36 Wykres I.31. Struktura emigrantów według wykształcenia 36 Wykres I.32. Migracje specjalistów w krajach UE, 2004-14 37 Wykres I.33. Wzrost PKB w latach 1960-2000 a poziom kompetencji poznawczych 41 Wykres I.34. Średnie umiejętności poznawcze a wyniki testów na inteligencję w różnych krajach świata 41 Wykres I.35. Efekt Flynna 41 Wykres I.36. Poprawa wyników testów PISA w krajach Europy Środkowej 41 Wykres I.37. Struktura krajów europejskich ze względu na obowiązkowy wiek pójścia do szkoły w latach 1970, 1995 i 2015 43 Wykres I.15. 66 10 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Wykres I.38. Stosunek produktywność w najbardziej i najmniej produktywnym sektorze na świecie w 2011 roku 46 Wykres I.39. Stosunek produktywność w najbardziej i najmniej produktywnym sektorze w Europie w 2012 roku 46 Wykres I.40. Poziom kompetencji managerskich w krajowych firmach w różnych państwach świata 47 Wykres I.41. Poziom kompetencji managerskich w międzynarodowych korporacjach mających oddział w różnych państwach świata47 Wykres I.42. Wkład technologii ICT we wzrost produktywności pracy w Europie i USA, 1995-2005 48 Wykres I.43. Regulacje i produktywność 51 Wykres I.44. Regulacje i inwestycje w ICT 51 Wykres I.45. Regulacje ograniczające wzrost produktywności w Polsce i w krajach OECD 52 Wykres I.46. Wybrane wskaźniki charakteryzujące polski system finansowy na tle krajów OECD 53 Wykres I.47. Ścieżka rozwojowa przeciętnego kraju na tle faktycznych ścieżek rozwoju wybranych gospodarek, 1970-2015 58 Wykres I.48. Ścieżka rozwojowa modelowego kraju na tle faktycznych ścieżek Argentyny, Portugalii i Chile 59 Wykres I.49. Rekurencyjna prognoza poziomu produktywności dla krajów Ameryki Południowej i Malezji począwszy od 1970 roku59 Wykres I.50. Rekurencyjna prognoza poziomu produktywności dla krajów Europy Południowej począwszy od 1970 roku 60 Wykres I.51. Rekurencyjna prognoza poziomu produktywności dla krajów Azji oraz dla Irlandii począwszy od 1970 roku 60 Wykres I.52. Prognoza maksymalnej produktywności względem USA osiągalnej dla wybranych krajów wraz z prognozą wzrostu na najbliższą dekadę 61 Wykres I.53. Prognoza ścieżki produktywności dla Polski w trzech scenariuszach do 2055 roku 61 Wykres I.54. Wpływ reform na wzrost gospodarczy w różnej perspektywie czasu w Polsce i w EU-28 63 Wykres I.55. Dekompozycja wpływu reform rynku pracy na wzrost gospodarczy w Polsce 63 67 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Bibliografia Acemoglu, Daron, Johnson, Simon, & Robinson, James A. 2005. Institutions as a fundamental cause of long-run growth. Handbook of economic growth, 1, 385–472. Acemoglu, Daron, Aghion, Philippe, & Zilibotti, Fabrizio. 2006. Distance to frontier, selection, and economic growth. Journal of the European Economic association, 4(1), 37–74. Aghion, Philippe, & Howitt, Peter. 2005. Growth with quality-improving innovations: an integrated framework. Handbook of economic growth, 1, 67–110. Aiyar, Mr Shekhar, Duval, Mr Romain A, Puy, Mr Damien, Wu, Mr Yiqun, & Zhang, Ms Longmei. 2013. Growth slowdowns and the middleincome trap. International Monetary Fund. Allen, Franklin, & Gale, Douglas. 2000. Comparing financial systems. MIT press. Arnold, Jens, Nicoletti, Giuseppe, & Scarpetta, Stefano. 2008. Regulation, allocative efficiency and productivity in OECD countries. Babones, Salvatore, & Babcicky, Philipp. 2011. Russia and East-Central Europe in the modern world- system: A structuralist perspective. Proceedings of the 10th Biennial Conference of the Australasian Association for Communist and Post-Communist Studies. Babones, Salvatore J, & Alvarez-Rivadulla, María José. 2007. Standardized Income Inequality Data for Use in Cross-National Research. Sociological Inquiry, 77(1), 3–22. Banfield, Edward C. 1958. The moral basis ofa backward society. New York: Glencol, 3, 4. Bartelsman, Eric J, & Doms, Mark. 2000. Understanding productivity: Lessons from longitudinal microdata. Journal of Economic literature, 569–594. Bartelsman, Eric J, Haskel, Jonathan, & Martin, Ralf. 2008. Distance to which frontier? Evidence on productivity convergence from international firm-level data. Bartelsman, Eric J, Haltiwanger, John C, & Scarpetta, Stefano. 2009. Cross-country differences in productivity: the role of al location and selection. Tech. rept. National Bureau of Economic Research. Beck, Thorsten, Demirgüç-Kunt, ASLI, & Maksimovic, Vojislav. 2005. Financial and legal constraints to growth: does firm size matter? The Journal of Finance, 60(1), 137–177. Bitner, Maciej, & Bukowski, Maciej. 2015. Kompleksowe badanie kosztów i korzyści członkowstwa Polski w strefei euro z perspektywy polskiego rynku pracy. Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych. Bitner, Maciej, & Kamińska, Magdalena. 2014. Gdzie się podziała cyfrowa szkoła? Edukacja na miarę wyzwań XXI wieku. Policy paper WISE. Bloom, Nicholas, Genakos, Christos, Sadun, Raffaella, & Van Reenen, John. 2012. Management practices across firms and countries. The Academy of Management Perspectives, 26(1), 12–33. Bloom, Nick, & Van Reenen, John. 2006. Measuring and explaining management practices across firms and countries. Tech. rept. National Bureau of Economic Research. Bloom, Nick, Dorgan, Stephen, Dowdy, John, & Van Reenen, John. 2007. Management practice and productivity: Why they matter. Management Matters, 10. Brown, J David, Earle, John S, & Telegdy, Almos. 2006. The productivity effects of privatization: Longitudinal estimates from Hungary, Romania, Russia, and Ukraine. Journal of political economy, 114(1), 61–99. Bukowski, M, Halesiak, A, & Petru, R. 2014a. 25+ Od podwykonawcy do kreatora, czyli jak zapewnić Polsce kolejne 25 lat sukcesu. Krajowa Izba Gospodarcza. Bukowski, M, Halesiak, A, & Petru, R. 2014b. Jak wyrwać Polskę z beznadziei niskich płac; 16.01. 2014. Bukowski, Maciej, Szpor, Aleksander, & Śniegocki, Aleksander. 2012. Potencjał i bariery polskiej innowacyjności. Instytut Badań Strukturalnych, Warszawa, 15. Bulman, David, Eden, Maya, & Nguyen, Ha. 2014. Transitioning from low-income growth to high-income growth: is there a middle income trap? World Bank Policy Research Working Paper. Capital Strategy. 2015. Jak mobilizować dodatkowe oszczędności emerytalne? Caplan, Bryan. 2011. The myth of the rational voter: Why democracies choose bad policies. Princeton University Press. 68 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Cervantes, Mario, & Guellec, Dominique. 2002. The brain drain: Old myths, new realities. Organisation for Economic Cooperation and Development. The OECD Observer, 40. Chang, Sea-Jin, Chung, Chi-Nien, & Mahmood, Ishtiaq P. 2006. When and how does business group affiliation promote firm innovation? A tale of two emerging economies. Organization Science, 17(5), 637–656. Chase-Dunn, Christopher, Kawano, Yukio, & Brewer, Benjamin D. 2000. Trade globalization since 1795: Waves of integration in the worldsystem. American Sociological Review, 77–95. Chirot, Daniel. 1986. Social change in the modern era. Harcourt. Cincera, Michele, & Galgau, Olivia. 2005. Impact of market entry and exit on EU productivity and growth performance. Tech. rept. EconWPA. Clark, Gregory. 2008. A Farewel l to Alms: A Brief Economic History of the World: A Brief Economic History of the World. Princeton University Press. Cobbold, Trevor. 2003. A comparison of gross output and value-added methods of productivity estima- tion. Productivity Commission Research Memorandum, Canberra. Conway, Paul, & Nicoletti, Giuseppe. 2006. Product market regulation in the non-manufacturing sectors of OECD countries. Cummins, Jason G, & Violante, Giovanni L. 2002. Investment-specific technical change in the United States (1947–2000): Measurement and macroeconomic consequences. Review of Economic dynamics, 5(2), 243–284. De Loecker, Jan. 2007. Do exports generate higher productivity? Evidence from Slovenia. Journal of international economics, 73(1), 69–98. Demirgüç-Kunt, Asli, & Maksimovic, Vojislav. 1998. Law, finance, and firm growth. Journal of finance, 2107–2137. Diamond, Douglas W. 1984. Financial Intermediation and Delegated Monitoring. The Review of Economic Studies Vol. 51, No. 3 ( Jul., 1984), pp. 393-414. Dobbs, Richard, Lund, Susan, Woetzel, Jonathan, & Mutafchieva, Mina. 015. Debt and (not much) deleveraging. McKinsey Global Institute. http://www.mckinsey.com/insights/economic_studies/debt_and_not_much_deleveraging. Dollar, David, & Wei, Shang-Jin. 2007. Das (wasted) Kapital: firm ownership and investment efficiency in China. Doraszelski, Ulrich, & Jaumandreu, Jordi. 2013. R&D and productivity: Estimating endogenous pro- ductivity. The Review of Economic Studies, 80(4), 1338–1383. Easterly, William. 2005. National policies and economic growth: a reappraisal. Handbook of economic growth, 1, 1015–1059. Easterly, William, & Levine, Ross. 2001. What have we learned from a decade of empirical research on growth? It’s Not Factor Accumulation: Stylized Facts and Growth Models. the world bank economic review, 15(2), 177–219. Edler, Jakob. 2009. Demand policies for innovation in EU CEE countries. Manchester Business School Research Paper. Eichengreen, Barry, Park, Donghyun, & Shin, Kwanho. 2011. When fast growing economies slow down: international evidence and implications for the People’s Republic of China. Asian Development Bank Economics Working Paper Series. Eichengreen, Barry, Park, Donghyun, & Shin, Kwanho. 2013. Growth slowdowns redux: New evidence on the middle-income trap. Tech. rept. National bureau of economic research. Es-Sadki, N, & Hollanders, H. 2014. Innovation Union Scoreboard 2014. European Union, Belgium. Europejskiej, Rada Unii. 2014. Zalecenie Rady z dnia 8 lipca 2014 r. w sprawie krajowego programu reform Polski na 2014 r. oraz zawierające opinię Rady na temat przedstawionego przez Polskę programu konwergencji na 2014 r. Felipe, Jesus, Abdon, Arnelyn, & Kumar, Utsav. 2012. Tracking the middle-income trap: What is it, who is in it, and why? Levy Economics Institute, Working Paper. Flynn, James R. 1987. Massive IQ gains in 14 nations: What IQ tests really measure. Psychological bul letin, 101(2), 171. Flynn, James R. 2007. What is intelligence?: Beyond the Flynn effect. Cambridge University Press. Fox, JT, & Smeets, V. 2009. Does Input Quality Drive Measured Differences in Firm. Tech. rept. University of Chicago working paper. Georghiou, Luke, Smith, Keith, Toivanen, Otto, & Ylä-Anttila, Pekka. 2003. Evaluation of the Finnish innovation support system. Ministry of Trade and Industry Helsinki. 69 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Getz, Daphne, & Segal, Vered. 2008. The Israeli innovation system: An overview of national policy and cultural aspects. Samuel Neaman Institute for Advanced Studies in Science and Technology. Gill, Indermit Singh, Kharas, Homi J, & Bhattasali, Deepak. 2007. An East Asian renaissance: ideas for economic growth. World Bank Publications. Glaeser, Edward L, La Porta, Rafael, Lopez-de Silanes, Florencio, & Shleifer, Andrei. 2004. Do institu- tions cause growth? Journal of economic Growth, 9(3), 271–303. Griffith, Rachel, Harrison, Rupert, & Macartney, Gareth. 2007. Product Market Reforms, Labour Market Institutions and Unemployment*. The Economic Journal, 117(519), C142–C166. Grinblatt, Mark, Keloharju, Matti, & Linnainmaa, Juhani. 2011. IQ and stock market participation. The Journal of Finance, 66(6), 2121–2164. Grubel, Herbert B, & Scott, Anthony D. 1966. The international flow of human capital. The American Economic Review, 268–274. Hanushek, Eric A. 2011. The economic value of higher teacher quality. Economics of Education Review, 30(3), 466–479. Hanushek, Eric A., & Woessmann, Ludger. 2009. Do Better Schools Lead to More Growth? Cognitive Skills, Economic Outcomes, and Causation. Hanushek, Eric A, & Woessmann, Ludger. 2010. The economics of international differences in educa- tional achievement. Tech. rept. National Bureau of Economic Research. Hausmann, Ricardo, & Hidalgo, César A. 2014. The atlas of economic complexity: Mapping paths to prosperity. MIT Press. Hellebrandt, Tomas. 2012. Community innovation survey. Virtual Micro Data Laboratory Data Brief. Hofstader, DR. 1983. Dilemmas for superrational thinkers, leading up to a luring lottery. Scientific American, 6. Hölzl, Werner, & Friesenbichler, Klaus Sylvester. 2010. High-growth firms, innovation and the distance to the frontier. Economics Bul letin, 30(2), 1016–1024. Hombert, J., & Matray, A. 2012. Funding innovation: ‘How’ is as important as ‘how much’. Voxeu.org. Hsieh, Chang-Tai, & Klenow, Peter J. 2007. Misal location and manufacturing TFP in China and India. Tech. rept. National Bureau of Economic Research. Im, Fernando Gabriel, & Rosenblatt, David. 2013. Middle-income traps: a conceptual and empirical survey. World Bank Policy Research Working Paper. S&P Dow Jones Indices. 2015. Annual Country Classification Review. 18 czerwca 2015. Javorcik, Beata Smarzynska, & Spatareanu, Mariana. 2005. Disentangling FDI spillover effects: what do firm perceptions tell us? Does foreign direct investment promote development, 45–72. Keller, Wolfgang, & Yeaple, Stephen R. 2009. Multinational enterprises, international trade, and pro- ductivity growth: firm-level evidence from the United States. The Review of Economics and Statistics, 91(4), 821–831. Laursen, Keld, & Salter, Ammon. 2005. The paradox of openness: appropriability and the use of external sources of knowledge for innovation. In: Academy of Management Conference, Hawaii. Leiblein, Michael J, & Madsen, Tammy L. 2009. Unbundling competitive heterogeneity: Incentive structures and capability influences on technological innovation. Strategic Management Journal, 30(7), 711–735. Lentz, Rasmus, & Mortensen, Dale T. 2008. An empirical model of growth through product innovation. Econometrica, 76(6), 1317–1373. Levine, Ross. 2005. Finance and growth: theory and evidence. Handbook of economic growth, 1, 865–934. Levine, Ross, & Zervos, Sara. 1998. Stock markets, banks, and economic growth. American economic review, 537–558. Lewandowski, Piotr i Magda, Iga. 2014. Zatrudnienie w Polsce 2013: Praca w dobie przemian strukturalnych. Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich. Lynn, Richard, & Meisenberg, Gerhard. 2010. National IQs calculated and validated for 108 nations. Intelligence, 38(4), 353–360. Lynn, Richard, & Vanhanen, Tatu. 2002. IQ and the wealth of nations. Greenwood Publishing Group. Lynn, Richard, & Vanhanen, Tatu. 2006. IQ and global inequality. Washington Summit Publishers. Mahmood, Ishtiaq P, & Rufin, Carlos. 2005. Government’s dilemma: The role of overnment in imitation and innovation. Academy of Management Review, 30(2), 338–360. Makri, Marianna, Lane, Peter J, & Gomez-Mejia, Lusi R. 2006. CEO incentives, innovation, and performance in technology-intensive firms: A reconciliation of outcome and behavior-based incentive schemes. Strategic Management Journal, 27(11), 1057. 70 CZĘŚĆ I. MIĘDZY IMITACJĄ A INNOWACJĄ Maksimovic, Vojislav, & Phillips, Gordon. 2001. The market for corporate assets: Who engages in mergers and asset sales and are there efficiency gains? Journal of finance, 2019–2065. Mitsopoulos, Michael, & Pelagidis, Theodore. 2007. Does staffing affect the time to dispose cases in Greek courts? International Review of Law and Economics, 27(2), 219–244. Moretti, Enrico. 2004. Human capital externalities in cities. Handbook of regional and urban economics, 4, 2243–2291. Niessner, Birgit. 2013. Convergence 2.0. Erste Group Research–CEE Special Report, February, 20, 2013. North, Douglass C. 1990. Institutions, institutional change and economic performance. Cambridge university press. North, Douglass C, & Thomas, Robert Paul. 1973. The rise of the western world: A new economic history. Cambridge University Press. O’Mahony, Mary, & Timmer, Marcel P. 2009. Output, input and productivity measures at the industry level: The eu klems database*. The Economic Journal, 119(538), F374–F403. Pappas, Takis S. 2013. Why Greece failed. Journal of Democracy, 24(2), 31–45. Pettis, Michael. 2014. The four stages of Chinese growth. Pietschnig, Jakob, & Voracek, Martin. 2015. One Century of Global IQ Gains A Formal Meta-Analysis of the Flynn Effect (1909–2013). Perspectives on Psychological Science, 10(3), 282–306. Pritchett, Lant, & Summers, Lawrence H. 2014. Asiaphoria meets regression to the mean. Tech. rept. National Bureau of Economic Research. PWC. 2014. Luka podatkowa w VAT – jak to zwalczać? Rioja, Felix, & Valev, Neven. 2004. Does one size fit all?: a reexamination of the finance and growth relationship. Journal of Development economics, 74(2), 429–447. Robertson, Peter E, et al. . 2013. On the existence of a middle income trap. On the Existence of a Middle Income Trap (February 3, 2013). Rodrik, Dani. 2006. What’s so special about China’s exports? China & World Economy, 14(5), 1–19. Rodrik, Dani. 2011a. The future of economic convergence. Tech. rept. National Bureau of Economic Research. Rodrik, Dani. 2011b. The globalization paradox: democracy and the future of the world economy. New York. Rodrik, Dani. 2012. Unconditional Convergence in Manufacturing*. The Quarterly Journal of Economics, qjs047. Rodrik, Dani. 2014. The past, present, and future of economic growth. Chal lenge, 57(3), 5–39. Rose, Steven. 2009. Darwin 200: Should scientists study race and IQ? NO: Science and society do not benefit. Nature, 457(7231), 786–788. Sakellaris, Plutarchos, & Wilson, Daniel J. 2004. Quantifying embodied technological change. Review of Economic Dynamics, 7(1), 1–26. Schmitz Jr, James A. 2005. What determines productivity? Lessons from the dramatic recovery of the US and Canadian iron ore industries following their early 1980s crisis. Journal of Political Economy, 113(3), 582–625. Sohn, Dong-Won, & Kenney, Martin. 2007. Universities, clusters, and innovation systems: the case of Seoul, Korea. World Development, 35(6), 991–1004. Sohn, Dong-Won, Kim, Hyungjoo, Lee, Jeong Hyop, et al. . 2009. Policy-driven university-industry linkages and regional innovation networks in Korea. Environment and planning. C, Government & policy, 27(4), 647. Solow, Robert M. 1956. A contribution to the theory of economic growth. The quarterly journal of economics, 65–94. Statystyczny, Główny Urząd. 2014. Informacja o rozmiarach i kierunkach czasowej emigracji z Polski w latach 2004-2013. Warszawa: Glówny Urząd Statystyczny. Straathof, Bas, Ladinska, Elina Gaillard, Kox, Henk LM, Mocking, Remco, et al. . 2014a. A study on R&D tax incentives: Country fiches. Summers, Lawrence H. 2003. Godkin lectures. John F. Kennedy School of Government, Harvard University, 7. Syverson, Chad. 2010. What determines productivity? Tech. rept. National Bureau of Economic Re- search. Szczepański, M. (2011). Stabilność zatrudnienia w polskiej służbie cywilnej a plany ograniczenia liczebności administracji rządowej. Zarządzanie Publiczne, (2-3 (16-17), 45-54. Theocharis, Yannis, & Van Deth, Jan W. 2013. Causes and consequences of the Greek crisis. Available at SSRN 2283215. Van Ark, Bart, O’Mahony, Mary, & Timmer, Marcel P. 2008. The productivity gap between europe and the united States: trends and causes. The Journal of Economic Perspectives, 25–44. 71 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Varblane, Urmas, Dyker, David, & Tamm, Dorel. 2007. How to improve the national innovation systems of catching-up economies? Trames, 106–123. Varga, J. J. In’t Veld (2014): The potential growth impact of structural reforms in the EU: A benchmark exercice. European Economy Economic Papers, (541). Wallerstein, Immanuel. 1974. The modern world system, vol. I. I: Capitalist agriculture and the origins of the. Wallerstein, Immanuel. 2011. The modern world-system I: capitalist agriculture and the origins of the European world-economy in the sixteenth century, with a new prologue. Vol. 1. Univ of California Press. Westmore, Ben. 2013. R&D, Patenting and Growth. Woessmann, Ludger, Luedemann, Elke, Schuetz, Gabriela, West, Martin R, et al. . 2009. School ac- countability, autonomy and choice around the world. Edward Elgar. Wu, Harry X. 2014. China’s Growth and Productivity Performance Debate Revisited. The conference board working papers, EPWP1401. Wurgler, Jeffrey. 2010. On the economic consequences of index-linked investing. Tech. rept. National Bureau of Economic Research. 72 Zatrudnienie w Polsce 2014 Część II Polska uprzemysłowiona na nowo Maciej Bukowski, Jan Gąska, Piotr Koryś Wprowadzenie 74 1. Między Industrializacją a deindustrializacją 75 1.1. Uprzemysłowienie i wzrost gospodarczy 75 1.2. Deindustrializacja krajów rozwiniętych 80 1.3. Przemysł w gospodarce postindustrialnej 82 2.Przyspieszona industrializacja gospodarek wschodzących 86 2.1. Powojenna industrializacja Azji Wschodniej 86 2.2. Industrializacja Europejskich peryferiów w XIX/XX wieku 90 2.3. Spóźnione włączenie Europy Środkowej w gospodarkę globalną 94 3.Przemysł i rynek pracy w czasie zmian 101 3.1. Przemiany strukturalne w przemyśle i płace 101 3.2. Polityka przemysłowa a polityka rynku pracy 105 Podsumowanie 107 Spis ilustracji 109 Bibliografia 111 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wprowadzenie Niniejsza część poświęcona jest związkom między uprzemysłowieniem a wzrostem gospodarczym. Analizujemy w niej proces budowy nowoczesnej gospodarki przemysłowej przez państwa znajdujące się na średnim i wysokim poziomie rozwoju gospodarczego. Przyglądamy się przy tym zarówno historycznym doświadczeniom Europy Zachodniej, jak i bardziej współczesnym przykładom azjatyckim. Najwięcej miejsca poświęcamy jednak krajom środkowoeuropejskim, w tym Polsce, które przeżywają okres przyspieszonej budowy nowoczesnej gospodarki przemysłowej. W rozdziale pierwszym koncentrujemy się na identyfikacji głównych wzorców uprzemysłowienia we współczesnym świecie. Definiujemy zarówno pojęcie industrializacji jak i jego przeciwieństwo: deindustrializację, wskazując na przyczyny, dla których znaczenie ekonomiczne sektora wytwórczego w gospodarkach rozwiniętych stopniowo maleje, mimo nadal szybko wzrastających wolumenów produkcji przemysłowej. Interesuje nas także proces budowy gospodarki post-industrialnej, a w szczególności znaczenie przemysłu dla trendów produktywności oraz dla ogólnej innowacyjności gospodarki. W rozdziale drugim analizujemy, jak w historii realizowały się zidentyfikowane wzorce industrializacji. Omawiamy doświadczenia krajów peryferyjnych, tak w Europie jak Azji, lokując na tym tle przypadek Europy Środkowej ostatniego ćwierćwiecza. W ślad za częścią pierwszą wskazujemy przy tym na aspekt strukturalny i instytucjonalny przeobrażeń gospodarki, analizując sukcesy i porażki na drodze do uprzemysłowienia krajów Azji Wschodniej, a także Europy Południowej, Środkowej i Wschodniej. Na końcu identyfikujemy główne cechy przemian w przemyśle Polskim przed i po przystąpieniu kraju do Unii Europejskiej, szczególne miejsce poświęcając zagadnieniu tworzeniu w Polsce zrębów nowej kultury przemysłowej i wspólnych zasobów (tzw. industrial commons) na styku między firmami z kapitałem polskim i zagranicznym. Ostatni rozdział niniejszej części poświęciliśmy związkom między uprzemysłowieniem a rynkiem pracy. Analizujemy w nim, w jaki sposób przemiany strukturalne w polskim przemyśle przekładają się na strukturę całej gospodarki, w tym na rynek pracy. Interesują nas między innymi mechanizmy ekonomiczne decydujące o poziomie produktywności i płac w gospodarce. Badamy także nieoczywiste związki łączące sektor przemysłowy z sektorem usługowym, pytając o to jak złożoność produkcji przemysłowej wpływa na sektor usługowy i odwrotnie: jak wewnętrzne zaawansowanie sektora usługowego oddziałuje na przemysł. Część II raportu kończymy dyskusją na temat kształtu polityki przemysłowej, która mogłaby potencjalnie wesprzeć Polskę i inne kraje środkowoeuropejskie w ukształtowaniu ich tworzącego się nadal sektora przemysłowego w sposób najlepiej odpowiadający interesowi społecznemu i ekonomicznemu. Ramowym zagadnieniem przyświecającym tej części jest pytanie o to, czy Polska potrzebuje zmian w swojej polityce przemysłowej i rynku pracy w związku z przemianami strukturalnymi w przemyśle europejskim oraz kształtem industrializacji. Pytamy także, jakie znaczenie polityka przemysłowa ma dla rozwoju przemysłu i pojawienia się w nim miejsc pracy wysokiej jakości. Interesuje nas to, w jaki sposób może być ona integrowana z polityką gospodarczą sensu largo w tym z nowoczesną polityką rynku pracy. W podsumowaniu przedstawiamy końcowe wnioski. 74 CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo 1. Między Industrializacją a deindustrializacją W roku 2013 jedynie kilkanaście państw świata było zindustrializowanych w stopniu zbliżonym lub wyższym od Stanów Zjednoczonych, które, ze względu na globalny zasięg swojego przemysłu (17% produkcji światowej) i stopień zaawansowania technologicznego, mogą służyć za użyteczny punkt odniesienia. Największy producent dóbr przemysłowych na świecie – Chiny – w tym zestawieniu znalazły się dopiero na 50 miejscu. Gospodarka chińska wytwarza bowiem, w proporcji do populacji, wyraźnie mniej dóbr niż zdecydowana większość państw rozwiniętych. W Europie Środkowej za najbardziej zindustrializowane kraje należy uznać Czechy i Słowenię, których produkcja przemysłowa per capita dorównuje Wielkiej Brytanii i Włochom. Nieco mniej zaawansowane w tym procesie są gospodarki Słowacji, Polski i Węgier, lokujące się pod względem uprzemysłowienia między Portugalią a Hiszpanią. 1.1. Uprzemysłowienie i wzrost gospodarczy Industrializacja to, historycznie rzecz biorąc, proces przekształcania gospodarki agrarno-usługowej w gospodarkę przemysłowo-usługową z niewielkim sektorem rolnym. Tradycyjnie do grona państw uprzemysłowionych (ang. industrialized economies) zaliczało się kraje, położone głównie w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej, w których ekspansja przemysłu rozpoczęła się już w wieku XIX i które w połowie XX wieku znalazły się w gronie kilkunastu najbardziej zamożnych państw świata. Z czasem w tym kręgu zaczęto umieszczać także Europę Południową, której industrializacja rozpoczęła się dopiero w wieku XX, oraz niektóre państwa Azji Wschodniej, które na drogę uprzemysłowienia wkroczyły później, lecz których wzrost gospodarczy był na tyle szybki, że pod koniec stulecia nie odróżniały się już znacząco pod względem PKB per capita od Europy Zachodniej i Ameryki Północnej. Użytecznym wskaźnikiem pozwalającym na ocenę relatywnego stopnia industrializacji poszczególnych państw świata jest wartość dodana przetwórstwa przemysłowego (ang. manufacturing value added, MVA) przypadająca na jednego mieszkańca. Im jest ona większa, tym dany kraj można uznać za bardziej uprzemysłowiony, czyli lepiej wykorzystujący zasób pracy do produkcji dóbr materialnych. W pierwszej pięćdziesiątce najbardziej zindustrializowanych państw świata, podobnie jak w wieku XIX, dominują gospodarki Europy i Ameryki Północnej. Należy do niej jednak także kilka państw regionu Azji i Pacyfiku (Korea Południowa, Japonia, Australia i Nowa Zelandia) oraz kilka państw naftowych. Poza nią znalazło się pięć państw UE: Rumunia (51 w rankingu), Chorwacja (52), Grecja (53), Łotwa (64) i Bułgaria (75). Wykres II.1. Wartość dodana w produkcji przemysłowej (MVA) per capita w najbardziej uprzemysłowionych krajach świata w latach 1970 i 2013 (USA = 100) oraz struktura światowej produkcji przemysłowej 250 25 16% 24% MVA per capita (2013 , USA = 100) 200 150 100 199 164 164 148 146 137 139 135 125 121 20 17% 21% 22% 112 102 100 n n n n n Chiny USA + NAFTA EU + EFTA Japonia + Korea + ASEAN Reszta 15 97 97 94 10 82 76 75 73 72 70 68 67 63 62 59 50 56 53 50 49 45 42 41 40 40 39 37 37 36 35 5 31 30 27 27 24 24 24 24 23 0 Szwajcaria (1) Puerto Rico (2) Singapur (3) Irlandia (4) Niemcy (5) Japonia (6) Austria (7) Szwecja (8) Korea (9) Finlandia (10) Dania (11) Islandia (12) USA (13) Belgia (14) Norwegia (15) Holandia (16) Katar (17) Czechy (18) Włochy (19) Kanada (20) Francja (21) Luksemburg (22) Wlk. Brytania (23) Słowenia (24) Izrael (25) Nowa Zelandia (26) Trynidad (27) Australia (28) Hiszpania (29) Słowacja (30) Brunei (31) UAE (32) Polska (33) Bahrain (34) Portugalia (35) Turkmenistan (36) Kuwejt (37) Węgry (38) Litwa (39) Arabia Saudyjska (40) Estonia (41) Malta (42) Malezja (43) Turcja (44) Argentyna (45) Białoruś (46) Curaçao (47) Oman (48) Meksyk (49) Chiny (50) 0 n MVA 2013 (USA = 100) n USA l MVA (% świata) Źródło: Obliczenia własne na podstawie danych UNIDO Uwaga: Z zestawienia wyłączono małe kraje znajdujące się na liście rajów podatkowych: Lichtenstein, San Marino i Monaco. Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) obejmuje: Filipiny, Indonezję, Malezję, Singapur, Tajlandię, Brunei, Wietnam, Laos, Mjanmę i Kambodżę 75 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Nie zmieściła się w niej także Rosja (62), alokująca zasoby w większym stopniu do przemysłu wydobywczego niż przetwórczego. W skali świata można przy tym mówić o silnej koncentracji geograficznej przemysłu – czołowa pięćdziesiątka odpowiada aż za 83% światowej produkcji przemysłowej, z czego 24% przypada na Chiny, 22% na kraje UE i EFTA zaś 21% na Amerykę Północą. Znaczącymi producentami dóbr są także Japonia, Korea Południowa oraz Australia. Ramka II.1. Pierwsza i druga rewolucja przemysłowa Pierwsza rewolucja przemysłowa została zainicjowana w XVIII wieku w Anglii stopniowo rozprzestrzeniając się na część Europy Zachodniej: Holandię, Belgię i północną Francję. U jej podłoża leżało szereg innowacji technicznych dokonywanych często przez ludzi nie posiadających formalnego wykształcenia (m.in. John Kay, Richard Arkwright, Samuel Crompton, Thomas Newcomen, James Watt). Ważną cechą tego okresu była relatywna prostota kolejnych usprawnień, umożliwiająca konkurentom rynkowym szybką ich implementację we własnych zakładach bez konieczności pokonywania trudnej do przekroczenia bariery kompetencyjnej. Przyspieszyło to rozprzestrzenianie się nowych idei w Europie Zachodniej i zaowocowało szybkim spadkiem cen tych towarów przemysłowych, które zostały objęte tą, w dużej mierze spontaniczną, wynalazczością. Dla zmian gospodarczych tego okresu żadnego praktycznego znaczenia nie miały za to odkrycia naukowe i instytucje formalne, takie jak uniwersytety. Między innymi z tego powodu pierwsza rewolucja przemysłowa ograniczała się do zaledwie kilku sfer gospodarki: przemysłu tkackiego i tekstylnego, wydobywczego oraz stalowego, przy czym głównie ten pierwszy w bezpośredni sposób oddziaływał na standard życia mieszkańców Wielkiej Brytanii i innych krajów Europy Zachodniej uczestniczących w tej wczesnej fazie uprzemysłowienia. Innowacje techniczne w przemyśle wydobywczym i stalowym dotyczyły przede wszystkim dóbr inwestycyjnych i jako takie tworzyły fundament pod kolejną fazę industrializacji jaka rozpoczęła się w drugiej połowie XIX wieku. Wykres II.2. Pierwsza i druga rewolucja przemysłowa w świetle rozwoju technologii (diagram lewy) i nowych form organizacji przedsiębiorstw (za Google Ngrams) 0,0040% 0,00030% 0,0035% Częstotliwość występowania 0,00035% 0,00025% 0,00020% 0,00015% 0,00010% 0,0030% 0,0025% 0,0020% 0,0015% 0,0010% 0,00000% 0,0000% — Napęd parowy (steam power) — Napęd konny (horse power) — Energia elektryczna (electric power) — Silnik spalinowy (combustion engine) 1860 1864 1868 1872 1876 1880 1884 1888 1892 1896 1900 1904 1908 1912 1916 1920 1924 1928 1932 1936 1940 1944 1948 1952 1956 1960 0,0005% 1800 1805 1810 1815 1820 1825 1830 1835 1840 1845 1850 1855 1860 1865 1870 1875 1880 1885 1890 1895 1900 1905 1910 1915 1920 1925 1930 1935 1940 0,00005% — Korporacja (Corporation) — Spółka cywilna (Partnership) — Spółka kapitałowa (Ltd.) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Google Ngram Uwaga: Liczby na wykresach oznaczają odsetek ogółu fraz o danej liczbie słów w książkach wydanych w języku angielskim w latach 1800/1860-1960 zawierających wyszczególnione w legendzie określenia (np. „Corporation” lub „steam power”) Drugą rewolucję przemysłową odróżniały od pierwszej przede wszystkim silne związki między nauką a wynalazczością. Stały się one możliwe przede wszystkim dlatego, że w drugiej połowie XIX wieku nieprzerwany rozwój fizyki, chemii, biologii i matematyki przełożył się na liczne innowacje techniczne: silnik spalinowy, gazowy, elektryczny, dynamit, barwniki syntetyczne, nawozy sztuczne, karabin maszynowy, telefon, żarówkę, maszynę do szycia, pisania, rower, aparat fotograficzny, lampę naftową, tramwaj, samochód etc. W odróżnieniu od okresu wcześniejszego w ich powstaniu znacznie mniejszy udział mieli wynalazcy-samoucy, a większy profesjonalni naukowcy i technicy zatrudnieni na uniwersytetach bądź w przedsiębiorstwach tworzących wyspecjalizowane „fabryki wynalazków” funkcjonujące w oparciu o systematyczną metodę eksperymentalną (np. Menlo Park Thomasa Edisona). Uprzemysłowienie przestało ograniczać się do kilku wybranych sfer działalności ekonomicznej, odciskając silne piętno na całej gospodarce – od mechanizującego się rolnictwa, przez transport (zmierzch ery żaglowców) i budownictwo (konstrukcje stalowe) po sferę usług dla ludności (elektryfikacja, wodociągi itp.). Symbolicznym zwieńczeniem drugiej rewolucji przemysłowej było wypracowanie na początku XX wieku przez Henry’ego Forda koncepcji taśmy produkcyjnej i wystandaryzowanej produkcji masowej (fordyzm) oraz pojawienie się nowych metod zarządzania opartych o metodę naukową (tayloryzm) dzięki którym produktywność pracy w przemyśle w XX wieku mogła rosnąć wyraźnie szybciej niż stulecie wcześniej. Źródło: Opracowanie własne 76 CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo jednak odosobniony, a podejmowane w tym samym czasie próby industrializacji odleglejszych peryferii m.in. Ameryce Południowej i Europie Środkowo-Wschodniej zakończyły się relatywną porażką, konstytuując – widoczny do dziś – podział między państwami rozwiniętymi a rozwijającymi. Złożony proces uprzemysłowienia w krajach peryferyjnych, w tym na – szczególnie pod tym względem zróżnicowanych – ziemiach polskich opisujemy szczegółowo w rozdziale 2.2. Dominacja krajów europejskich i Ameryki Północnej wśród najbardziej zindustrializowanych, a jednocześnie najwyżej rozwiniętych gospodarek świata nie jest przypadkowa. Większość z nich wkroczyła na drogę uprzemysłowienia już w dziewiętnastym stuleciu – w trakcie tzw. drugiej rewolucji przemysłowej (Ramka II.1.), podczas której doszło z jednej strony do wprzęgnięcia w gospodarkę reguł racjonalności naukowej, a z drugiej do jej stopniowej dominacji przez aktorów instytucjonalnych, w tym przede wszystkim przez przedsiębiorstwa działające w formie spółki kapitałowej. Umożliwiło to budowę nowych, złożonych technicznie dziedzin gospodarki – przemysłu chemicznego, maszynowego, elektrycznego – inicjując jednocześnie szereg innowacji w dziedzinie organizacji produkcji i zarządzania (tayloryzm). W tym czasie spopularyzował się także model zunifikowanej produkcji masowej, z rosnącym wykorzystaniem taśmy produkcyjnej (fordyzm) a w sektorach tradycyjnych (rolnictwie, przemyśle drzewnym, tekstylnym, górnictwie itp.) doszło do upowszechnienia się ważnych innowacji technicznych i procesowych umożliwiających znaczące podniesienie wydajności. Rozbudowujący się w szybkim tempie sektor finansowy – tak bankowy, jak kapitałowy – nie pozostawał w tyle, pozwalając krajom Zachodu na szybki wzrost poziomu inwestycji oraz umożliwiając oddzielenie własności od zarządzania w coraz większych i bardziej złożonych strukturach organizacyjnych – korporacjach. Procesy te pozwoliły łącznie na spektakularny wzrost nie tylko ilości, ale i jakości oraz różnorodności wytwarzanych dóbr przemysłowych, a co za tym idzie na znaczne zwiększenie poziomu życia w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej. Sukces ten w skali świata był Ustalony w wieku XIX związek między industrializacją a poziomem bogactwa utrzymuje się po dziś dzień. Innymi słowy kraje, które są uprzemysłowione są bogate, zaś kraje które są bogate są na ogół uprzemysłowione (por. Wykres II.1.). Co więcej także droga do zamożności wiedzie przez uprzemysłowienie, a jedynie w wyjątkowych przypadkach konwergencja PKB per capita nie wymaga zrównania wolumenów produkcji przemysłowej z państwami uprzemysłowionymi. Takimi wyjątkami mogą być albo państwa surowcowe (m.in. Kuwejt oraz Brunei), albo państwa-miasta takie jak Hong Kong, służące za porty i centra finansowe dla większych organizmów gospodarczych. Nawet one jednak charakteryzują się dziś znaczącą (30-40%) relacją produkcji przemysłowej per capita do USA, lokującą je wśród sześćdziesięciu najbardziej uprzemysłowionych państw świata. Zwraca także uwagę to, że sukcesy i porażki gospodarcze ostatnich kilkudziesięciu lat zależały wprost od powodzenia industrializacji. Dotyczy to zarówno tych państw, które już w roku 1970 uważano za rozwinięte, jak i tych, które w tym czasie kwalifikowano do grona gospodarek rozwijających się. Wykres II.3. Wartość dodana w produkcji przemysłowej per capita, 1970 i 2013 (MVA, USA = 100) 180 Singapur 160 Puerto Rico Niemcy Irlandia Japonia 140 Austria Korea 120 Szwecja Finlandia Dania Rok 2013 Islandia 100 Holandia Włochy 80 Kanada Czechy Francja Trynidad i Tobago Izrael 60 Hiszpania Słowacja Polska Węgry UAE Bahrain Portugalia Arabia Saud. Malezja Malta Argentyna Oman Turcja Meksyk Rumunia Grecja Chiny Chile 40 20 0 USA Belgia 0 Norwegia Luksemburg Wlk. Brytania Nowa Zelandia Australia Kuwejt 50 100 Brunei 150 Rok 1970 Źródło: Obliczenia własne na podstawie danych UNIDO Uwaga: W statystykach ONZ nie są dostępne dane dot. Tajwanu, który także należy do najbardziej zindustrializowanych państw świata. Na rysunku zamieszczonym w panelu lewym ze względów ekspozycyjnych pominięto Szwajcarię, która pod względem uprzemysłowienia dwukrotnie przekracza poziom amerykański 77 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji W Europie zachodniej lat 1970-2013 wartość dodana produkcji przemysłowej per capita szczególnie szybko rosła w Austrii, Finlandii i Szwecji – krajach, które już na początku tego okresu niewiele ustępowały pod względem relatywnego uprzemysłowienia Stanom Zjednoczonym, a dziś wyraźnie je pod tym względem wyprzedzają (por. Wykres II.2.). W gronie państw rozwiniętych kraje te – podobnie jak Niemcy – zajęły niszę gospodarek wyspecjalizowanych w zaawansowanej technologicznie produkcji przemysłowej. Jeszcze szybciej industrializowały się Irlandia, Singapur i Korea Południowa, które w ostatnim czterdziestoleciu dołączyły do grona państw uprzemysłowionych, awansując z grupy gospodarek średnio lub niskorozwiniętych. Z drugiej strony wśród państw OECD za przykład przerwanej industrializacji, która zaowocowała zatrzymaniem lub spowolnieniem konwergencji PKB per capita po roku 1970, mogą służyć Grecja i Portugalia, gdzie prawdopodobnie zbyt wcześnie wyspecjalizowano się w relatywnie nisko produktywnych produktach (m.in. przemysł spożywczy, stoczniowy) i usługach (jak np. turystyka). Warto podkreślić, że silny związek między industrializacją a wzrostem zamożności występuje niezależnie od poziomu dochodów. Przykładowo Egipt – jeden z tych krajów afrykańskich, który na przestrzeni ostatniego półwiecza cechował się relatywnie wysokim (w skali tego kontynentu) wzrostem gospodarczym – był także krajem, gdzie dokonała się szczególnie szybka industrializacja (Wykres II.3.). Z drugiej strony współdzieli on nadal z wieloma krajami rozwijającymi problem nierównomiernego wzrostu wydajności na poziomie sektorowym (por. Część I). O ile bowiem w chwili obecnej produkcja przemysłowa per capita w Egipcie jest zbliżona do Polski z roku 1990, to już poziom PKB per capita jest niższy. Powodem jest znacznie niższa produktywność pracy w całej gospodarce – a zwłaszcza w sektorze usługowym i w budownictwie. Można stąd wyciągnąć wniosek, że choć dla krajów pozbawionych szczególnie dużych bogactw naturalnych uprzemysłowienie jest warunkiem koniecznym wzrostu zamożności, to nie jest ono warunkiem dostatecznym. Dotyczy to także państw, które, jak Korea Południowa czy Puerto Rico odniosły duży sukces na polu industrializacji. PKB per capita jest w nich jednak nadal o ok. 20%-40% niższe niż w najwyżej rozwiniętych państwach Zachodu. Dzieje się tak dlatego, że rozwój gospodarczy tych państw nie był równomierny, a w ślad za szybkim uprzemysłowieniem nie szła równie szybka konwergencja produktywności – nie tylko przemysłu ale i innych gałęzi gospodarki, a zwłaszcza usług. Wykres II.3. pokazuje, że podobną ścieżką zdaje się podążać Polska, a więc, że także w jej wypadku wzrost gospodarczy nie jest efektem równomiernego wzrostu produktywności we wszystkich branżach. W kolejnych rozdziałach analizujemy tę kwestię bardziej szczegółowo. Wykres II.4. MVA i PKB per capita, 1970-2013 (USD, ceny stałe 2005) 4,5 4 MVA i VA na mieszkańca (USD, log) 3,5 3 2,5 2 1,5 1 0,5 1,5 2 2,5 3 3,5 4 4,5 5 PKB per capita (USD, log) Polska Korea Źródło: Obliczenia własne na podstawie danych UNIDO 78 Irlandia Grecja Egipt l Rok 2013 l Rok 1970 5,5 CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Ramka II.2. Industrializacja państw rozwiniętych w perspektywie historycznej W ciągu ostatnich 200 lat proces uprzemysłowienia objął niemal cały świat. Industrializacja stała się jednym z kluczowych motorów rewolucji, która zmieniła charakter globalnej gospodarki, animując przemiany społeczne i polityczne kształtujące współczesny świat. Nie była ona przy tym aktem jednorazowym, lecz raczej nieciągłym procesem, zachodzącym w kilku następujących po sobie falach, w wyniku których na ścieżkę uprzemysłowienia wkraczały kolejne części świata. Ze względu na ewolucję technologii produkcji (zwykle określaną mianem kolejnych „rewolucji przemysłowych”), postępujące procesy globalizacji, lokalną specyfikę społeczną i polityczną, strukturę gospodarczą oraz relacje między peryferiami a centrum, proces ten był bardzo zróżnicowany tak w przestrzeni jak i czasie. Wykres II.5. Udział przemysłu przetwórczego w ogóle zatrudnienia w USA, Szwecji i Polsce, 1850-2010 Wykres II.6. Wolumen produkcji przemysłowej w krajach tworzących pierwszą (Wlk. Brytania) oraz drugą rewolucję przemysłową, 1860-1938 (1913=100) 200 Indeks produkcji przemysłowej (1913 = 100) 30 25 20 15 10 5 0 180 160 140 120 100 80 60 40 20 — Polska Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Edvinsson, (2005), NBER, World Bank WDI 2010 1990 2000 1970 1980 1950 1960 1930 n USA 1940 1910 1920 1890 n Szwecja 1900 1870 1880 1850 1860 0 1860 1863 1866 1869 1872 1875 1878 1881 1884 1887 1890 1893 1896 1899 1902 1905 1908 1911 1914 1917 1920 1923 1926 1929 1932 1935 1938 Udział przemysłu przetwórczego w zatrudnieniu (%) 35 — Niemcy — USA — Francja — Wlk. Brytania Źródło: Opracowanie własne na podstawie NBER Historical Statistics Pierwszą falą uprzemysłowienia – na przełomie XVIII i XIX wieku – objęta została przede wszystkim Wielka Brytania, część Europy Zachodniej i USA. Druga – trwająca przez ok. 100 lat od lat trzydziestych wieku XIX – rozprzestrzeniła się na Europę Północną i Środkową, Australię i Nową Zelandią a także Japonię. Kulminacją okresu gwałtownego uprzemysłowienia przełomu XIX i XX stulecia były dwie wojny światowe. W ich trakcie produkcja przemysłowa Zachodu została w dużej mierze podporządkowana potrzebom sektora militarnego i wyłączona z obszaru wymiany rynkowej. Skutkowało to zarówno dalszą rozbudową możliwości produkcyjnych (zwłaszcza w przemyśle ciężkim), wejściem na rynek pracy kobiet, wzrostem wydajności produkcji i gwałtownym zwiększeniem zdolności wytwórczych (dla przykładu, w Wielkiej Brytanii do wybuchu I wojny światowej powstało 250 samolotów, a w roku 1918 wytwarzano ich już około 600 tygodniowo). W kategoriach relatywnych szczyt znaczenia przemysłu w gospodarkach Zachodnich przypadł na połowę XX wieku. Zatrudnienie w sektorze wytwórczym sięgało wtedy przeszło 40% siły roboczej, a udział przemysłu w wytwarzaniu PKB nawet więcej. Po II wojnie światowej, wraz z rozwojem sektora usługowego, postępującą globalizacją i automatyzacją produkcji przemysłowej oraz stopniowym nasycaniem się popytu na dobra trwałego użytku, względne znaczenie przemysłu dla gospodarek zachodnich zaczęło maleć, mimo, że w kategoriach absolutnych produkcja nadal szybko wzrastała. Źródło: Opracowanie własne 79 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji 1.2. Deindustrializacja krajów rozwiniętych Obecnie, częściej niż pojęcia gospodarki uprzemysłowionej używa się pojęcia gospodarki wysokorozwiniętej. Powodem tej zmiany terminologicznej jest zaobserwowanie stopniowej erozji relatywnego znaczenia sektora przemysłowego w gospodarkach państw OECD – procesu określanego niekiedy mianem deindustrializacji. Deindustrializacja może być rozumiana albo w sposób absolutny, albo relatywny. W pierwszym wypadku dochodzi do spadku wolumenu produkcji przemysłowej. W drugim, wraz ze wzrostem PKB obniża się udział przemysłu przetwórczego w tworzeniu wartości dodanej i w strukturze zatrudnienia. Pierwsze zjawisko jest w rzeczywistości bardzo rzadkie i przejściowe. Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad wśród państw OECD jedynie w Australii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, Grecji oraz we Włoszech można mówić o deindustrializacji w rozumieniu absolutnym tj. o kurczeniu się wolumenu produkcji przemysłowej przypadającej na jednego mieszkańca. W całym okresie 1970-2014 do tego grona zaliczyć można już tylko Australię, gdzie przemysł przetwórczy został po części wyparty przez konkurencję chińską, a po części ustąpił miejsca przeżywającemu boom eksportowy górnictwu. W większości państw rozwiniętych wartość produkcji przemysłowej per capita systematycznie rośnie, w tempie ok. 0,5%-1,5% rocznie. W przypadku gospodarek wschodzących, w tym m.in. Polski, Czech i Słowacji, a w przeszłości także Irlandii, Tajwanu i Korei jest ono jeszcze szybsze – po roku 1990 ich produkcja przemysłowa rosła średniorocznie o 5%-9% (por. Wykres II.6.). To, że przemysł tworzy coraz większą wartość dodaną tak w gospodarkach wschodzących, jak rozwiniętych nie oznacza, że jego udział w łącznym PKB i całkowitym zatrudnieniu także wzrasta. Wręcz przeciwnie – w większości państw zachodnich osiągnął on maksimum w latach 1950-1960, kiedy zaczęły wygasać bezpośrednie skutki upowszechniania się innowacji procesowych i technologicznych składających się na drugą rewolucję przemysłową (por. Ramka II.2.). Od tego czasu obserwuje się stopniowy spadek znaczenia przemysłu przetwórczego w krajach rozwiniętych. Można wręcz mówić o pewnej prawidłowości, zgodnie z którą, po przekroczeniu średniego poziomu zamożności odpowiadającego PKB per capita ok. 25-30 tys. USD (w cenach 2013), rozpoczyna się deindustrializacja relatywna, objawiająca się spadkiem udziału przemysłu w zatrudnieniu i PKB. Ta empiryczna zależność przyjmuje więc kształt odwróconej litery U z maksimum lokującym się pomiędzy poziomem zamożności obserwowanym obecnie w Polsce, a tym, który dotyczy Słowenii i Czech. Linia ta z biegiem czasu przesuwa się w dół – dla każdego poziomu dochodu, typowy udział przemysłu w zatrudnieniu jest dziś wyraźnie niższy niż 10 czy 20 lat temu (Dadush 2015). Przykładowo, udział przemysłu przetwórczego w PKB Chin – najważniejszym rynku wschodzącym – od dekady pozostaje na stałym poziomie, mimo spektakularnie szybkiego tempa wzrostu wolumenu produkcji. Oznacza to, że przemysł rozwija się w porównywalnym tempie co cała chińska gospodarka, przyczyniając się do konwergencji względem państw rozwiniętych, jednak bez istotnego zwiększenia swojej roli w produkcji i zatrudnieniu Państwa Środka. Pierwszym powodem deindustrializacji relatywnej w krajach OECD jest to, że wraz z bogaceniem się społeczeństwa, zmienia się struktura jego popytu. Zgodnie z tzw. prawem Engla, wydatki na żywność i inne towary pierwszej potrzeby rosną wraz z poziomem zamożności, lecz dynamika tego wzrostu jest wyraźnie niższa od dynamiki dochodu ogółem. W rezultacie ich udział w całkowitym budżecie gospodarstwa domowego jest tym niższy im zamożniejsze jest to gospodarstwo. Podobna zależność dotyczyć może wszystkich dóbr przemysłowych – popyt na nie, początkowo wysoki, stopniowo się nasyca wraz z tym, jak coraz zamożniejsi konsumenci osiągają pożądany poziom wyposażenia w dobra trwałego użytku: meble, sprzęt elektroniczny czy AGD. Wykres II.7. Udział przemysłu przetwórczego w zatrudnieniu vs PKB per capita wg PPP w wybranych krajach świata Udział przetwórstwa przemysłowego w zatrudnieniu 35% 30% 25% 20% 15% 10% 5% 0% 0 10.000 20.000 30.000 40.000 50.000 60.000 PKB per capita (USD 2013, PPP) — l Chiny — l Japonia — l Korea Płd. Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych ONZ i Banku Światowego 80 — l Francja — l W.Brytania — l USA — l Polska CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Kolejne nabytki nie przynoszą już im tej samej satysfakcji co poprzednie, co hamuje wzrost popytu globalnego, który stabilizuje się lub rośnie w tempie wyraźnie wolniejszym niż przed osiągnięciem punktu nasycenia. Wydaje się, że w przypadku wielu dóbr trwałego użytku sprzedawanych w państwach rozwiniętych już dziś dominuje popyt restytucyjny, determinowany przez liczebność populacji i stopę deprecjacji majątku trwałego. Przykładowo w Wielkiej Brytanii, dla której dostępne są wieloletnie szeregi czasowe, odsetek osób posiadających sprzęt AGD wzrastał do połowy lat 1980, kiedy niektóre segmenty rynku (np. lodówki i zamrażarki oraz pralki automatyczne) zaczęły się nasycać. Nieco później to samo spotkało rynek czajników i kuchenek elektrycznych oraz mikrofalówek (por. Wykres II.7.). Podobny wzorzec można zaobserwować we wszystkich krajach OECD odnośnie liczby aktywnych telefonów komórkowych, odzwierciedloną w liczbie abonentów sieci mobilnych (Wykres II.8.). Badania potwierdziły więc, że elastyczność dochodowa usług jest na ogół wyższa, a produktów przemysłowych niższa od jedności (KE 2013), o ile więc liczba użytkowanych telefonów komórkowych z czasem stabilizuje się, to nie jest to równoznaczne z nasyceniem popytu na usługi telekomunikacyjne (rozmowy telefoniczne, wiadomości tekstowe, przesył danych). Tylko niektóre branże nie podlegają tej prawidłowości. Przykładowo między rokiem 2000 a 2011 swój udział w PKB w UE zauważalnie zwiększyła produkcja farmaceutyków. Powodem był zwiększony popyt spowodowany zmianami demograficznymi oraz subsydia do leków zwiększające ich konsumpcję. Rosnąca mechanizacja produkcji farmaceutycznej sprawiła jednak, że zatrudnienie w tej gałęzi nie uległo zmianie (KE 2013b). Po drugie deindustrializacja relatywna wzmacniana jest przez zmianę relacji cen między towarami przemysłowymi a usługami wynikającą z tego, że wzrost produktywności pracy w różnych segmentach gospodarki nie jest równomierny. W szczególności przetwórstwo przemysłowe charakteryzuje się względnie szybszym wzrostem wydajności niż usługi. Zgodnie z obserwacją Baumola (1967), jeśli jeden sektor przeważa nad drugim pod względem dynamiki Deindustrializacja relatywna w krajach wysoko rozwiniętych jest ponadto, od lat 1990, wzmacniania przez przenoszenie części produkcji do państw rozwijających się i gospodarek wschodzących. Rowthorn i Ramaswamy (1997) zidentyfikowali ograniczony wpływ handlu międzynarodowego na przemysł państw rozwiniętych – ich zdaniem proces ten odpowiada za 1 pp. spadku zatrudnienia w USA w latach 1970-1994, a w UE – jeszcze mniej. Według innego badania, 40% wzrost zatrudnienia w zagranicznych oddziałach amerykańskich firm międzynarodowych w latach 1977-1999 przyczynił się do spadku liczby pracowników przemysłu w USA o 15%. Z drugiej strony Nordhaus (2005) twierdzi, że główną przyczyną spadku zatrudniania w USA jest wzrost produktywności w przemyśle, ale nie w USA, a w Chinach oraz innych krajach rozwijających się. Jest on tam szybszy niż w bogatych państwach, co sprawia, że Chiny są coraz bardziej konkurencyjne na rynkach międzynarodowych, ograniczając możliwości wzrostu wolumenu produkcji przemysłowej w krajach rozwiniętych. Wykres II.9. Liczba abonentów telefonii komórkowej na 100 mieszkańców w krajach OECD, 1990-2013 700 160 600 140 Abonamenty na 100 mieszkańców 500 400 300 200 100 0 1965 120 100 80 60 40 20 0 1975 l Lodówki i zamrażarki l Kuchenki elektryczne 1985 1995 l Pralki l Mikrofalówki Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych DECC 2005 2015 l Czajniki elektryczne l Pralko-suszarki 1991 1992 1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 liczba sztuk na 1000 osób Wykres II.8. Sprzęt AGD w brytyjskich gospodarstwach domowych, 1970-2013 produktywności pracy, to z czasem jej ilość potrzebna do wyprodukowania jednostki PKB w każdym z sektorów zaczyna się bardzo różnić. Dzięki postępowi technologicznemu wydajność produkcji dóbr przemysłowych jest dziś wielokrotnie wyższa niż w przeszłości, podczas gdy w przypadku wielu rodzajów usług zmiany produktywności są znikome. Ponieważ usługi i towary nie są doskonałymi substytutami, prowadzi to do spadku cen relatywnych towarów przemysłowych i wzrostu cen usług, co powoduje, że zatrudnienie w sektorze przemysłowym maleje, a w usługowym rośnie. Jeżeli ilościowo (lub w cenach stałych) udział przemysłu i usług nie zmienia się w czasie, to ze względu na szybszy wzrost cen usług zyskują one coraz większy udział w nominalnym PKB (Rowthorn, Ramaswamy 1997). Symulacje pokazują, że około dwie trzecie spadku zatrudnienia w przemyśle w krajach rozwiniętych można wyjaśnić różnicą w dynamice produktywności w przemyśle i usługach. Pozostała część wynikła ze zmiany struktury produkcji (Rowthorn, Ramaswamy 1997). n Zakres zmienności — Średnia Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych WDI 81 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres II.10. Wartość dodana na pracownika w wybranych sektorach w strefie euro, indeks 2000=100 150 140 130 120 110 100 —— —— Budownictwo Handel, transport, usługi dla ludności — Usługi ICT — Usługi finansowe — Usługi profesjonalne — Górnictwo; zaopatrzenie w media —— 2013 2012 2011 2010 2009 2008 2007 2006 2005 2004 2003 2002 2001 80 2000 90 Przetwórstwo przemysłowe Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych OECD Z perspektywy krajów Europy Zachodniej rolę analogiczną do Chin mogą pełnić także państwa Europy Środkowej, do których przenoszona jest część produkcji z państw rozwiniętych, przy czym główną przyczyną są korzystne terms of trade: niskie jednostkowe koszty pracy, ziemi i kapitału skonfrontowane z relatywnie wysoką produktywnością. Przenoszenie produkcji (por. Nordhaus (2005) ze względu na różnice w terms of trades dotyczy przede wszystkim prostych dóbr finalnych, jak tekstylia, czy AGD, albo relatywnie mało wartościowych elementów łańcucha produkcji – komponentów i części zamiennych. W istocie rzeczy, właśnie produkcja tego typu towarów rozwinęła się w pierwszej kolejności w Europie Środkowej, w tym w Polsce, po tym jak region, po upadku tzw. Żelaznej Kurtyny, włączył się ponownie w europejski obieg gospodarczy. Oznacza to, że offshoring, przyczyniając się do uprzemysłowienia gospodarek wschodzących można traktować jako początek wieloletniego procesu budowy ich konkurencyjności. W najbardziej zaawansowanych branżach, jak produkcja pojazdów, specjalistycznej chemii, czy farmaceutyków, przewaga komparatywna krajów rozwiniętych utrzymuje się dłużej, przez co, branże te w ograniczonym stopniu przenoszone były do państw rozwijających się (Pilat et al. 2006). Nie dotyczy to jednak tych gospodarek wschodzących, które jak Europa Środkowa, są relatywnie dobrze wyposażone w kapitał ludzki, a jednocześnie zdołały dostatecznie poprawić swoje otoczenie instytucjonalne (por. Część I). Relatywna deindustrializacja gospodarek wysoko rozwiniętych wywołała dyskusję ekonomistów wokół znaczenia tego zjawiska. Do lat 70. przeważała opinia, że przemysł jest kluczowym motorem wzrostu, niezbędnym warunkiem rozwoju gospodarczego. Gdy empirycznie obserwowane tendencje zmieniły się, zaczęto argumentować, że usługi, szczególnie ICT, finansowe i biznesowe, są w stanie same zapewnić wysoko płatne posady oraz wzrost PKB, bowiem przemysł nie jest jedynym sektorem, w którym możliwy jest wzrost wydajności dzięki lepszej organizacji pracy, mechanizacji i komputeryzacji. Jako przykłady krajów rozwijających się mimo szybkiego spadku znaczenia sektora przemysłowego w tworzeniu PKB przywoływano Australię, Kanadę, USA, a wśród nieuprzemysłowionych gospodarek rozwijających się – Indie. Jednak z biegiem 82 czasu, a szczególnie po kryzysie finansowym z roku 2008 coraz częściej pojawiały się głosy wskazujące na istotność przemysłu i nawołujące do „reindustrializacji” (Andreoni, Gregory 2013). Głos w tym duchu w roku 2012 zabrała także Komisja Europejska. Zwrócono przy tym uwagę na to, że o ile dzięki rozwojowi informatyki także usługi mogą doświadczać znaczących przyrostów wydajności, to przemysł pozostaje sektorem w którym przyrosty te nadal są największe, a co za tym idzie spadek jego udziału w PKB i zatrudnieniu musi się nieuchronnie przekładać na osłabienie zagregowanej dynamiki produktywności pracy i PKB (por. Gordon 2012). Z perspektywy rynków wschodzących, a więc także z perspektywy Polski, te konkluzje mają mniejsze znaczenie, bowiem kraje te nadal przeżywają szybką industrializację w rozumieniu absolutnym. Niemniej jednak w średniej perspektywie czasowej relacje między wzrostem wydajności w przemyśle, a usługami i całą gospodarką będą w nich nabierać podobnej wagi co w innych krajach rozwiniętych, a zjawisko relatywnej deindustrializacji zyska na znaczeniu. 1.3. Przemysł w gospodarce postindustrialnej Spadek znaczenia przemysłu w tworzeniu wartości dodanej i zatrudnieniu w państwach rozwiniętych uważa się niekiedy za gospodarczy początek ery post-industrialnej. Jeśli bowiem trendy deidustrializacyjne będą postępować w tempie zbliżonym do obecnego, to już za kilkadziesiąt lat w najbardziej rozwiniętych państwach świata z przemysłem bezpośrednio związanych będzie zawodowo zaledwie kilka procent ludności. Oznaczać to będzie zmianę struktury popytu na pracę oraz najbardziej cenionych na rynku umiejętności zawodowych Zmniejszy się także bezpośrednie oddziaływanie postępu technicznego w przemyśle na zagregowaną dynamikę PKB. Stanie się tak nawet wtedy gdy utrzyma się historyczna prawidłowość, zgodnie z którą wewnętrzny wzrost produktywności w sektorze przemysłowym jest wyższy niż w rolnictwie, budownictwie oraz branżach usługowych. Jedną z konsekwencji tego stanu rzeczy może być to, że w gospodarce post-industrialnej z dekady na dekadę wzrost gospodarczy będzie coraz niższy (por. Tabela II.1.). CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Tabela II.1. Poglądowa ścieżka wzrostu PKB w gospodarce postindustrialnej Udział w gospodarce Rolnictwo Przemysł Wkład do wzrostu gospodarczego Usługi Rolnictwo Przemysł Usługi Wzrost PKB t 20,0 31,0 49,0 0,4 0,9 0,5 1,8 t+1 15,0 29,0 56,0 0,3 0,9 0,6 1,7 t+2 10,0 27,0 63,0 0,2 0,8 0,6 1,6 t+3 5,0 25,0 70,0 0,1 0,8 0,7 1,6 t+4 3,0 22,0 75,0 0,1 0,7 0,8 1,5 t+5 2,0 18,0 80,0 0,0 0,5 0,8 1,4 t+6 1,5 15,0 83,5 0,0 0,5 0,8 1,3 t+7 1,0 10,0 89,0 0,0 0,3 0,9 1,2 t+8 0,8 9,0 90,2 0,0 0,3 0,9 1,2 t+9 0,7 8,0 91,3 0,0 0,2 0,9 1,2 t+10 0,6 7,0 92,4 0,0 0,2 0,9 1,1 Źródło: Opracowanie własne Uwaga: Kolejne okresy odpowiadają w przybliżeniu dziesięcioletnim zmianom struktury gospodarczej USA od lat 1940 do współczesności (t+6) oraz do połowy XXI wieku. W uproszczeniu (kontrfaktycznie) założono, że wewnętrzne stopy wzrostu wydajności w każdym sektorów są stałe i wynoszą odpowiednio 3% (rolnictwo), 3% (przemysł), 1% (Usługi i budownictwo) Gordon (2012) uważa, że z taką sytuacją mamy do czynienia już dziś, a to, że od lat 1970 dynamika produktywności pracy jest w USA i innych krajach rozwiniętych niższa niż w przeszłości, w dużej mierze wynika ze stopniowej erozji znaczenia przemysłu w gospodarce. W ślad za tym jak wyczerpują się proste rezerwy ilościowe w postaci np. możliwości zwiększenia podaży pracy ze strony grup, które w przeszłości były relatywnie mało związane z rynkiem pracy np. kobiet czy ludzi pracy, prowadzić to musi do nieuchronnego spadku dynamiki PKB per capita. Hipotetycznie rzecz biorąc, postęp techniczny w przetwórstwie przemysłowym mógłby zostać zastąpiony w swojej gospodarczej roli przez postęp techniczny w usługach, dzięki czemu dynamika wzrostu gospodarczego w gospodarce post industrialnej nie musiałaby być niższa niż w XIX czy XX wieku. Jak dotąd jednak, to przemysł pozostaje głównym źródłem innowacji. Firmy przemysłowe w krajach OECD odpowiadają za ok. połowę wydatków badawczo rozwojowych sektora przedsiębiorstw, przy czym w najbardziej uprzemysłowionych gospodarkach Niemiec, Korei, Austrii czy Szwajcarii jest to nawet 70%-80% (por. Wykres II.10.). W istocie rzeczy innowacyjność i uprzemysłowienie są ze sobą ściśle sprzęgnięte. Jak pokazuje Wykres II.11. wydatki firm na innowacje oscylują w granicach 0,2%-0,5% PKB dopóki kraj nie przekroczy poziomu około 50%-60% dochodów USA – strefy, którą w Części I zidentyfikowaliśmy jako granicę między krajami średniego i wysokiego dochodu. W krajach, które zdołały ten poziom przekroczyć i uniknąć pułapki średniego dochodu zaangażowanie firm w innowacje wzrasta. Przyczynowość jest zapewne obustronna. Z jednej strony krajom, w których wykształciły się firmy zdolne do działalności innowacyjnej, łatwiej jest osiągnąć ponadprzeciętny (w skali globalnej) poziom produktywności i PKB per capita. Z drugiej strony w kraju dostatecznie zamożnym, relatywnie wysoki jest także poziom wynagrodzeń – wywiera to na przedsiębiorstwach silniejszą presję kosztową, zmuszając je do szukania sposobów na podniesienie własnej rentowności. Jednym z takich sposobów jest większe zaangażowanie w działalność innowacyjną w poszukiwaniu innowacji produktowych umożliwiających im podniesienie złożoności własnej produkcji oraz innowacji procesowych pozwalających na redukcję zatrudnienia i wzrost wydajności. Konsekwentnie, wraz ze wzrostem produktywności rośnie też odsetek firm innowacyjnych (por. Wykres II.12.). Dotyczy to w równym stopniu firm dużych (zatrudniających powyżej 250 osób) jak i firm małych i średnich. Zmienia się także model ich zaangażowania w innowacyjność – rośnie odsetek przedsiębiorstw prowadzących własne prace badawczo rozwojowe lub kontraktujące je na zewnątrz (por. Wykres II.13.). Pociąga to za sobą zmiany struktury wydatków na B+R. O ile w krajach o średnim dochodzie priorytetem jest mechanizacja procesów produkcyjnych, to w krajach zamożniejszych palma pierwszeństwa należy do badań własnych lub zamawianych. Uniwersalnym wzorcem procesu innowacyjnego, łączącym kraje o średnim i wysokim dochodzie, jest przewaga dużych firm. Przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 250 osób są nie tylko bardziej innowacyjne od firm małych i średnich, ale i odsetek firm innowacyjnych w ogóle dużych przedsiębiorstw rośnie wyraźnie wraz z dochodem. W krajach znajdujących się powyżej granicy średniego dochodu (60% USA) jest to ok. 80%, podczas gdy w krajach dwukrotnie uboższych około 50%. W wypadku firm mniejszych występuje podobna relacja, z tym, że na odpowiednio niższym poziomie (por. Wykres II.14.). 83 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres II.11. Struktura sektorowa wydatków na B+R sektora przedsiębiorstw (BERD, % PKB) 90 100 90 80 2,5 2,5 60 2 50 1,5 40 30 1 BERD (% PKB) 70 Udział (%) BERD (% PKB) 3 80 70 2 60 50 1,5 40 1 30 20 0,5 10 0 0 FI SE CH DK DE SI AT BE FR IS EE IE NL UK CZ NO HU ES IT PT MT TR BG HR SK PL EL LT RS LV RO CY 0 n Pozostałe l Udział przemysłu w BERD n Przemysł Średni udział przemysłu 20 0,5 10 udział w GERD (%) 3 Wykres II.12. Wydatki na B+R w sektorze przedsiębiorstw (BERD) i poza nim (jako % GERD) vs PKB capita, 2013 (PPP) 9,6 n Usługi 9,8 10 l BERD 10,2 10,4 10,6 10,8 0 l Pozabiznesowe wydatki na B+R (% GERD) ll Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych EUROSTAT; BERD – wydatki sektora przedsiębiorstw na B+R, GERD – wydatki ogółem na B+R. Na to zjawisko nakłada się druga składowa procesów industrializacyjnych – czym wyższy poziom produktywności pracy w danej gospodarce czy sektorze, tym większa jest rola firm dużych w tworzeniu wartości dodanej w przemyśle. Innymi słowy o ile PKB per capita liczony wedle parytetu siły nabywczej na poziomie ok. 25-30 tys. USD (w cenach 2013 roku) można uznać za próg procesów relatywnej deindustrializacji w przemyśle, to jednocześnie na to zjawisko nakłada się konsolidacja działalności produkcyjnej. ale że ich rola w tworzeniu wartości dodanej sektora przemysłowego maleje wraz z dochodem. Ma to związek z rosnącymi przychodami skali – firmy większe są zdolne do osiągnięcia niższych kosztów jednostkowych, a przez to do podniesienia swojej konkurencyjności względem rywali rynkowych. Nie oznacza to, że firmy mniejsze nie funkcjonują na rynku, Konsekwencją wzrostu roli firm dużych w sektorze przemysłowym państw rozwiniętych jest także rosnąca ich rola w wydatkach na B+R. Czym wyższy jest poziom zamożności danego kraju, tym większy odsetek wydatków firm na B+R przypada na firmy duże. Dzieje się tak dlatego, że o ile firmy małe i średnie wydają (w stosunku do PKB) tyle samo na innowacje w krajach mniej i bardziej zamożnych, to już wydatki firm dużych lawinowo rosną po przekroczeniu wspomnianej już granicy 50%-60% PKB Stanów Zjednoczonych. W krajach najwyżej rozwiniętych odpowiadają one za 80%-90% wszystkich wydatków firm przemysłowych na innowacje. Wykres II.13. Odsetek firm innowacyjnych w zależności od PKB per capita, 2013 (PPP) Wykres II.14. Typy zaangażowania w innowacje krajów o różnym poziomie PKB p.c., 2013 (PPP) 60% PKB USA 100 90 90 80 80 70 Odsetek ogółu firm Odsetek firm innowacyjnych 100 60 50 40 30 70 60 50 40 30 20 20 10 10 0 60% PKB USA 0 9,6 9,8 10 10,2 10,4 10,6 10,8 9,6 9,8 10 Log PKB per capita w PPP l Duże (250+) Źródło: OECD 84 l Małe i średnie 10,2 10,4 10,6 10,8 Log PKB per capita w PPP l B+R własne lub kontraktowe l Zakup maszyn, urządzeń i oprogramowania CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Wykres II.15. BERD w zależności od rozmiaru firmy w % PKB w zależności od PKB per capita, 2013 (PPP) 60% PKB USA 100% 90 90% 80 80% 70 70% % BERD ogółem 60 50 40 60% 50% 40% 30 30% 20 20% 10 10% 0% 0 9,6 9,8 10 10,2 10,4 10,6 10,8 DE FI AT HU SI CH IT NL BE SE MT RO DK TR FR CZ SK PL ES HR UK IS LT CY IE EL PT LV NO BG EE odsetek ogółu firm 100 Wykres II.16. Wkład firm o różnym poziomie techniki w wydatki przedsiębiorstw na innowacje (BERD) log PKB per capita w PPP l Duże (250+) l Średnie (50-249) l Małe (0-49) n Wysoka n Średnio niska n Średnio wysoka n Niska n Usługi biznesowe Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych OECD i Eurostat Wiąże się to także z tym, że duże firmy przemysłowe szczególnie znaczącą pozycję rynkową zajmują w sektorach przeżywających najszybszą zmianę technologiczną – wysokiej i średnio-wysokiej techniki – takich jak przemysł farmaceutyczny, maszynowy czy motoryzacyjny. W krajach o wyższym poziomie uprzemysłowienia (co nie znaczy wyższym poziomie zatrudnienia w przemyśle) – takich jak Niemcy, Austria, Szwajcaria czy Finlandia – ok. 60%-70% wszystkich wydatków na B+R sektora przedsiębiorstw przypada na firmy przemysłowe z sektorów wysokich i średnio-wysokich technologii. W krajach mniej zamożnych, lub mniej uprzemysłowionych taką dominującą pozycję zajmują firmy usługowe, głównie z branży telekomunikacyjnej i finansowej. Przy czym wiąże się to z reguły z odpowiednio niższymi wydatkami B+R ogółem. Podsumowując można powiedzieć, że we współczesnej post-industrialnej gospodarce państw rozwiniętych głównym źródłem innowacji i postępu technicznego pozostaje sektor przemysłowy. Usługi – zwłaszcza usługi dla biznesu – są ważnym ośrodkiem innowacji, jednak ich rola – jako nośnika innowacji – jest relatywnie mniejsza. Usługi biznesowe w gospodarkach rozwiniętych są ważnym nośnikiem innowacji, o ile międzynarodowa przewaga komparatywna danego kraju nie jest silnie skoncentrowana na zaawansowanej technicznie produkcji przemysłowej. W rezultacie sektor usługowy ma większe znaczenie w sferze innowacyjności we Francji czy Wielkiej Brytanii niż w Niemczech czy Austrii. Wśród państw Europy Środkowej można zaobserwować podobny podział. Silnie uprzemysłowiona Słowenia czy dysponujące mniejszym, ale zaawansowanym technicznie przemysłem Węgry, w znacznie większym stopniu zależą pod względem innowacyjności od swojego sektora przemysłowego niż oparta o bardziej tradycyjną strukturę gałęziową w przemyśle Polska lub relatywnie mało uprzemysłowiona Bułgaria (Wykres II.15.). 85 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji 2.Przyspieszona industrializacja gospodarek wschodzących 2.1. Powojenna industrializacja Azji Wschodniej Wśród krajów nadganiających związek między wzrostem gospodarczym a industrializacją jest nadal bardzo wyraźny (por. Wykres II.1.). Szczególnie spektakularnymi przykładami udanego uprzemysłowienia prowadzącego do znacznego wzrostu zamożności są Korea Południowa i Tajwan, które w ciągu ostatniego półwiecza przekształciły się z biednych gospodarek rolniczych w nowoczesne gospodarki przemysłowe. Ich przykład jest szczególnie interesujący dla Polski i innych państw Europy Środkowej, wytycza bowiem – obok Irlandii, Finlandii i po części Hiszpanii – jedną z możliwych ścieżek skutecznego rozwoju gospodarczego opartego o kilkuetapową industrializację. Oba kraje przed wojną pozostały pod japońską kontrolą, początki uprzemysłowienia (przemysł lekki, zwłaszcza spożywczy) były związane z inwestycjami japońskimi. Wprawdzie strukturalne uwarunkowania ich rozwoju były odmienne niż w Japonii (niski poziom urbanizacji u progu industrializacji, bardzo duży udział rolnictwa, niekorzystna lokalizacja geograficzna), jednak ogólny wzorzec procesu ich uprzemysłowienia z trzech powodów przypomina wzorzec japoński (por. Ramka II.3.). Po pierwsze, podobnie jak w Japonii, Tajwan i Korea Południowa oparły industrializację o kapitał lokalny. Dodatkowo w Korei kluczową rolę odegrały w niej duże konglomeraty przemysłowe – czebole, strukturalnie przypominające przedwojenne japońskie zaibatsu17, a w mniejszym stopniu współczesne keiretsu18. Z drugiej strony przykład Tajwanu, którego rozwój oparł się na mniejszych organizacjach przemysłowych, wskazuje, że budowa dużych konglomeratów finansowo-przemysłowych nie jest warunkiem sine qua non skutecznej industrializacji. Po drugie, rozwój przemysłu koreańskiego i tajwańskiego był – podobnie jak w Japonii procesem ewolucyjnym. Początkowo (do lat 1970) opierał się on na przemyśle lekkim: tekstylnym i spożywczym, a następnie wraz z postępującą akumulacją kapitału, nabywaniem kompetencji produkcyjnych przez firmy, poprawą jakości edukacji i kapitału ludzkiego, rozwijać się zaczęły inne gałęzie. Przemysł maszynowy, chemiczny i transportowy o średnim poziomie technicznym rozwinął się najpierw, by później stopniowo ustępować miejsca – tak w strukturze produkcji, jak eksportu – wysoko zawansowanym wyrobom elektroniki użytkowej. n Niski n Nisko-średni n Średni n Wysoki n Niski n Nisko-średni 2011 2007 2009 2005 2001 2003 1997 n Średni 1999 1973 2006 2009 1999 2003 1996 1993 1990 1987 1984 1981 1978 1975 0% 1972 10% 0% 1969 10% 1963 30% 20% 1966 30% 20% 1995 50% 40% 1991 50% 40% 1993 60% 1987 60% 1989 70% 1985 80% 70% 1981 80% 1983 90% 1977 100% 90% 1979 100% 1975 Wykres II.17. Struktura produkcji przemysłowej w Korei (lewy panel) i na Tajwanie (prawy panel) wg poziomu techniki, 1963-2012 n Wysoki Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych UNIDO 17Dosłownie zaibatsu oznacza „rodzinny kartel finansowy”. Określenie to było używane w XIX wieku i pierwszej połowie XX wieku w odniesieniu do kilku kontrolowanych przez pojedyncze rodziny grup bankowo-przemysłowych. 18 Grupy bankowo-przemysłowe powstałe w Japonii po 1945 po rozmontowaniu przez Amerykanów zaibatsu. W odróżnieniu od zaibatsu nie mają one charakteru klanów rodzinnych, a ich związek z państwem jest słabszy 86 CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Ramka II.3. Industrializacja Japonii 1860-1970 Japoński cud gospodarczy, budowa pierwszej gospodarki przemysłowej poza Europą i Ameryką Północną, rozpoczął się ok. roku 1860 wraz z upadkiem szogunatu Tokugawa, rewolucją Meiji i otwarciem gospodarczym na świat. Miał on początkowo charakter imitacyjny, przy czym w procesie uprzemysłowienia istotną rolę odegrało państwo, zarówno jako importer technologii i organizator produkcji, jak i ważny odbiorca produkowanych dóbr. Strategia Japonii w XIX wieku przypominała strategie krajów Zachodu wchodzących nieco wcześniej na ścieżkę uprzemysłowienia (np. Niemiec). Podstawą uprzemysłowienia stał się przemysł lekki, a w szczególności tekstylny (jedwabny i bawełniany). U progu industrializacji ok. 4% produktu narodowego netto było wytwarzane w przemyśle fabrycznym, ale po ponad dekadzie wzrostu, na początku XX wieku poziom ten sięgnął ok. 8-10% produktu narodowego netto. Przemysł pozostał pod kontrolą kapitału japońskiego, ale technologie i formy organizacji produkcji były importowane z gospodarek wysoko rozwiniętych (początkowo amerykańskiej i brytyjskiej, a potem także niemieckiej). Rozwój gospodarczy Japonii, w warunkach niewielkich wciąż rozmiarów sektora nowoczesnego i ograniczonych zasobów krajowego kapitału, zależał od dynamiki rozwoju sektorów tradycyjnych (rzemiosło, usługi, rolnictwo, budownictwo) oraz zdolności do generowania przez nie nadwyżek niezbędnych do rozwoju (w postaci taniej siły roboczej, dochodów sektora publicznego, oszczędności, produktów eksportowych). Stopniowo zmieniała się jednak struktura produkcji (w 1868 przemysł spożywczy wytwarzał ok. 66% produkcji całkowitej, a tekstylny 28%, a w 1905 było to odpowiednio 39% i 28%). Wykres II.18. Produkcja przemysłowa w Japonii, 1926-2005 250000 200000 150000 100000 500000 —— —— Stal i żelazo Maszyny transportowe — Maszyny ogólne — Papier i wyroby papiernicze 2002 1998 1994 1990 1986 1982 1974 1978 1970 1966 1962 1958 1954 1950 1942 — Maszyny elektryczne — Wyroby z metalu 1946 1938 1934 1926 1930 0 —— —— Tekstylia Chemikalia Źródło: MITI Taki model rozwoju i uprzemysłowienia napotkał naturalne bariery po I wojnie światowej. Wtedy gospodarka Japonii przeszła kolejną fazę industrializacji. Cechowała się ona zarówno znacznym wzrostem wolumenu produkcji przemysłowej jak i przemianami strukturalnymi. Rosło znaczenie przemysłu ciężkiego, a spadało znaczenie tekstylnego. Wiązało się to m.in. z celową polityką gospodarczą i imperialną, a także rosnącymi relatywnymi kosztami pracy. Przemysł tekstylny odgrywał wiodącą rolę w eksporcie aż do lat 1930, przy czym wsparciem dla jego rozwoju okazała się polityka monetarna państwa, która dzięki konkurencyjnej dewaluacji jena w okresie wielkiego kryzysu pozwoliła na wyparcie przez producentów japońskich brytyjskiego eksportu do Azji Południowo Wschodniej. Po II wojnie światowej gospodarka japońska była w ogromnej mierze zniszczona. Wartość dodana wytwarzana w przemyśle pomiędzy rokiem 1941 a 1946 spadła ponad 6-krotnie, a wróciła do przedwojennych poziomów dopiero w roku 1955. W odbudowie gospodarki japońskiej pomogła wojna na półwyspie koreańskim – firmy japońskie zaczęły bowiem dostarczać armii USA elementy uzbrojenia (np. amunicję), żywność i mundury. Nie bez znaczenia było także oparcie się na instytucjonalnych wzorcach amerykańskich i stabilność polityczna zapewniona przez obecność amerykańskich baz wojskowych (co m.in. ograniczało niezbędne wydatki na armię). Od tego czasu nastąpił niemal 20-krotny wzrost produkcji, przy czym struktura produkcji przemysłowej zmieniała się w dużej mierze dzięki uprzemysłowieniu zorientowanemu na eksport (ang. export-oriented industrialization) silnie wspieranemu przez państwo, nie jako bezpośredniego inwestora, ale za pomocą promocji eksportu (agencja JETRO), wspierania rozwoju perspektywicznych branż (ministerstwo przemysłu MITI) oraz wsparcia finansowego i organizacyjnego dla nauki i B+R. W całym okresie powojennej industrializacji, który zmienił Japonię z kraju peryferyjnego w globalną potęgę przemysłową kluczową rolę odgrywał lokalny kapitał (na co wpłynęły w początkowym okresie takie czynniki jak poziom ryzyka inwestycyjnego i położenie Japonii, a później łatwa dostępność kapitału lokalnego). Kolejną charakterystyczną cechą japońskiego modelu rozwoju było zdominowanie przemysłu przez duże konglomeraty przemysłowe opierające się na bankach finansujących rozwój przedsiębiorstw i powiązanych z nimi własnościowo. Mimo zmian organizacyjnych dokonanych na przestrzeni kilkudziesięciu lat, model silnej integracji sfery finansowej i produkcyjnej pozostał trwałą cechą japońskiej gospodarki. Źródło: Opracowanie własne 87 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres II.19. Wydatki na B+R jako % PKB Wykres II.20. Liczba zgłoszonych patentów/mieszkańca, UE15=100% 5 400% 4,5 350% 4 300% 3,5 3 250% 2,5 200% 2 150% 1,5 — Finlandia — Korea — Tajwan EU15 — Finlandia — Izrael — Korea ll 2011 2007 2009 2005 2003 2001 1997 1999 1995 1993 1991 1989 1987 1985 1981 2011 2007 —— 2009 2005 2003 1999 2001 1997 1995 1991 — Izrael 1993 1989 1987 0% 1985 0 1983 50% 1981 0,5 1983 100% 1 EU15 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych OECD Po trzecie, państwo za pośrednictwem wyspecjalizowanych agencji prowadziło politykę ukierunkowanego rozwoju, w której promowano konkretne rodziny, grupy biznesowe, ale także branże przemysłu. Ponownie dotyczyło to raczej Korei niż Tajwanu, w którym zakres planowania państwowego był mniejszy. Gospodarka Korei rozwijana była przez kilkadziesiąt lat według planów 5-letnich. Charakter tych planów jednak ewoluował od planowania bezpośredniego, przez planowanie indykatywne po wybory strategiczne. Zmieniała się także wiodąca koncepcja rozwojowa – od industrializacji substytuującej import w latach ’60 po industrializację nakierowaną na eksport w okresie późniejszym. Zaangażowanie państwa w politykę gospodarczą przyniosło mieszane owoce. Z jednej strony doprowadziło ono do powszechnego kumoterstwa (choć jego skala i skutki w Korei i na Tajwanie były mniejsze niż w innych gospodarkach azjatyckich), przyczyniając się do przeinwestowania i bankructwa kilku konglomeratów na fali kryzysu finansowego roku 1997. Z drugiej strony, państwo substytuowało częściowo niedobory kapitału w początkowej fazie industrializacji, budując infrastrukturę w zgodzie z interesami wiodących grup biznesowych i dostarczając im odpowiednich rozwiązań instytucjonalnych, by – podobnie jak w Japonii – ułatwić im ekspansję na rynki zagraniczne. Ceną tego modelu była – wyższa niż na Zachodzie – kompresja płac i konsumpcji wewnętrznej19, konieczna do zmobilizowania środków finansujących inwestycje publiczne, a także tanie kredyty inwestycyjne i eksportowe dla współpracujących z państwem firm przemysłowych. Wydaje się, że czynnikiem łagodzącym nieefektywności interwencji publicznej w Korei stała się dokonana na przełomie lat 1960-1970. reorientacja na wsparcie przedsiębiorstw eksportujących. Polityka industrializacji zorientowanej na eksport wystawiła wytworzone w okresie wcześniejszym konglomeraty przemysłowe 19 W Azji Wschodniej w czasie szczytu jej industrializacji doszło do wzrostu stóp inwestycji znacznie ponad poziom charakterystyczny dla krajów zachodniej Europy (por. Część I). Jednocześnie region – w konsekwencji polityki kursowej – odnotowywał nadwyżkę na bilansie obrotów bieżących. Oznaczało to spadek siły nabywczej wynagrodzeń (import stawał się droższy) i zmniejszenie udziału konsumpcji prywatnej w PKB. 88 na konkurencję międzynarodową, zmuszając je do podniesienia jakości swojej produkcji i rozwoju zdolności (ang. capabilities) umożliwiających skuteczną konkurencję na wymagających rynkach USA, Australii i Europy Zachodniej. Nie wszystkie grupy przemysłowe tę konfrontację przetrwały – na fali kryzysu finansowego lat 1997‑1999 zbankrutowała jedna trzecia największych koreańskich grup przemysłowych, wywołując przejściowe choć znaczne załamanie gospodarcze w regionie. Stało się tak przede wszystkim ze względu na dużą skalę nietrafionych inwestycji w okresie kredytowego boomu. Ich konsekwencją był nie tylko przejściowy spadek wartości produktu krajowego brutto, lecz także trwałe obniżenie stopy wzrostu gospodarczego, która nigdy nie wróciła już do poziomów odnotowywanych w okresie ekspansji kredytowej lat 1970-1997. Mimo doświadczeń kryzysu azjatyckiego, model organizacji przemysłowej funkcjonującej w symbiozie z państwem, lecz weryfikującej swoją konkurencyjność poprzez sprzedaż na rynki zagraniczne, okazał się być na tyle efektywnym w kolejnych etapach modernizacji i rozwoju przemysłu koreańskiego, by stać się swoistym wzorcem dla innych państw regionu próbujących powtórzyć gospodarczy Korei w okresie późniejszym. Wiodącym przykładem imitacji wzorców koreańskich są niewątpliwie Chiny, w których przyspieszona industrializacja dokonywana pod kuratelą publiczną w warunkach gwałtownej ekspansji kredytowej, przybrała nawet większe rozmiary. Jak dowodzimy w Części I, także w tym wypadku doszło do przeinwestowania w bardzo dużej skali, którego weryfikacja rynkowa rozpoczęła się na przełomie 2014 i 2015 roku (por. Część I). W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że rozwijająca się w sposób dużo bardziej zbliżony do modelu zachodniego gospodarka Tajwanu odniosła podobny sukces gospodarczy, unikając narastania tak dużych nierównowag wewnętrznych, czego przejawem było m.in. uniknięcie absolutnego spadku PKB per capita nie tylko w roku 1997, lecz także w okresie światowego kryzysu finansowego lat 2008-2011. Na Tajwanie nie wykształciły się tak duże firmy przemysłowe jak te, które powstały w Korei, lecz poziom produkcji dóbr przemysłowych per capita, intensywność B+R oraz struktura branżowa sektora wytwórczego są dziś bardzo podobne (por. Wykres II.16.). CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Biorąc pod uwagę bardziej niezakłócony przebieg procesu industrializacji można zaryzykować twierdzenie, że silna obecność państwa w gospodarce w Korei była raczej balastem niż akceleratorem rozwoju gospodarczego Azji Wschodniej. Trzeba przy tym pamiętać, że w przypadku obu gospodarek, czynniki wyjaśniające szybki wzrost gospodarczy i sukces uprzemysłowienia w okresie powojennym mają zarówno egzogeniczny jak i endogeniczny charakter. Jeśli chodzi o czynniki zewnętrzne, to podobnie jak w Japonii ważne było pozostawanie w strefie wpływów USA, w tym pomoc rozwojowa (w dużej mierze amerykańska), utrzymywanie amerykańskich baz wojskowych w obu krajach oraz import szeregu rozwiązań instytucjonalnych z Ameryki. Wśród istotnych czynników wewnętrznych, wskazać należy przede wszystkim sukces edukacyjny obu krajów związany z bardzo wysokimi publicznymi i prywatnymi nakładami na kształcenie, w przypadku Korei sięgającymi jeszcze w 2000 roku 8% PKB. Czynnik ten w połączeniu z premią demograficzną (wzrost populacji przy jednoczesnym szybkim wzroście udziału osób w wieku aktywności zawodowej) ułatwił ekspansję eksportową dzięki utrzymaniu relatywnie niskich płac i korzystnych terms of trade, przy jednoczesnym szybkim wzroście innowacyjności w sektorze prywatnym. Jednocześnie duże oszczędności krajowe od lat 1970 poszerzały możliwości inwestycyjne firm tajwańskich i koreańskich, pozwalając im na szybki wzrost skali produkcji i ekspansję na rynki światowe. W ostatnich trzech dekadach wzrost konkurencyjności przemysłu w obu krajach zaczął silnie zależeć od jego wewnętrznej innowacyjności – nie tylko procesowej, ale coraz częściej także produktowej. W połowie lat 1980 rząd Korei Południowej zaczął wprowadzać polityki promujące innowacyjność, nie rezygnując jednak z polityki protekcjonistycznej. O ile więc do końca lat 1970. technologię importowano, to po tym czasie jej tworzeniem zaczęły w coraz większym stopniu zajmować się specjalnie powołane publiczne instytuty badawcze i koreańskie przedsiębiorstwa prywatne (Sohn, Kenney 2007), w tym Samsung, LG, czy Hyundai, które odpowiadały za zdecydowaną większość inwestycji w B+R. Model koreański wyróżnia rola uniwersytetów. Inaczej niż m.in. w Niemczech czy USA, dostarczanie wiedzy i nowych rozwiązań technologicznych oraz tworzenie sieci współpracy miało drugorzędne znaczenie. Uniwersytety koreańskie przede wszystkim służą dostarczaniu wykwalifikowanych siły roboczej do sektora przemysłowego i finansowego. Pozostałe funkcje pełnią centra badawczo-rozwojowe dużych przedsiębiorstw, powstałe dzięki wsparciu państwa m.in. w formie ulg podatkowych promujących działalność badawczą sektora produkcyjnego. Z założenia rozwój uniwersytetów poza Seulem miał służyć zrównoważonemu rozwojowi i tworzeniu połączeń między przedsiębiorstwami a uniwersytetami (Sohn, Kim, Lee 2009). Mimo pewnych deficytów (np. braku zachęt dla naukowców do komercjalizacji badań), system ten odniósł sukces, a uniwersytety miały w nim znaczny udział dzięki kształceniu inżynierów i naukowców. Obecnie Korea rozpoczęła zmienianie tego systemu, zwiększając publiczne wydatki na badania podstawowe i zachęcając uniwersytety do współpracy z biznesem (Sohn, Kenney 2007) i znacząco zwiększając własne nakłady na innowacje. Także Tajwan podjął znaczny wysiłek strategicznego projektowania polityki innowacyjności, jej zintegrowanego planowania oraz zdecentralizowanej realizacji, za którą odpowiedzialna jest Narodowa Rada Nauki. Jednocześnie biura do spraw badań i rozwoju znalazły swoje miejsce także w innych rządowych agencjach. Wsparcie ma charakter selektywny (technologia półprzewodników) i polega zarówno na finansowaniu badań ze środków publicznych jak i na pośrednictwie między firmami krajowymi i zagranicznymi, tworzeniu centrów szkoleniowych oraz centrów badawczych dla wybranych technologii (m.in. nanotechnologia, promieniowanie synchrotronowe). Przedsiębiorstwa są głównym finansującym działalność B+R, chociaż rząd promuje kooperację przy wykorzystaniu narzędzi fiskalnych (ulgi podatkowe). Istotne w tajwańskim systemie innowacji są relacje nieformalne. Ich siła wynika z dwóch czynników: po pierwsze, większość naukowców studiowała na jednym z kilku najlepszych uniwersytetów lub pracowała w instytutach badawczych, co sprzyja tworzeniu sieci znajomości. Wykres II.21. PKB per capita w PPP, USA=100% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% — Finlandia — Korea 2010 2007 2001 2004 1998 1995 1992 1989 1986 1983 1977 — Izrael 1980 1974 1971 1968 1965 1959 1962 1956 1953 1950 0% — Tajwan Źródło: Opracowanie własne na podstawie Penn World Table 89 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Drugim czynnikiem jest przywiązywanie dużej wagi do relacji międzyludzkich w lokalnej kulturze. W rezultacie nieformalne kontakty pomagają we współpracy między przedsiębiorstwami oraz rozprzestrzenianiu się wiedzy. Istotnym czynnikiem pozostaje mobilność zawodowa Tajwańczyków. Wielu z nich migruje między instytutami badawczymi a przedsiębiorstwami, a pracujący za granicami często przyczyniają się do transferu technologii. W szczególności dotyczy to personelu B+R, który po ukończeniu – sfinansowanych przez państwo – zagranicznych studiów jest zobowiązany przez pewien czas pracować na Tajwanie (Chang i Shih 2004). Sukces Korei Pd. i Tajwanu, uwzględniając znacznie niższy niż w Europie Zachodniej punkt startu obu krajów, a także skalę przekształceń społecznych i gospodarczych która dokonała się w perspektywie życia jednego pokolenia, można uznać za co najmniej porównywalny z japońskim. Podobnie jak w Kraju Kwitnącej Wiśni, jego źródłem nie jest pojedyncza polityka gospodarcza, ale raczej splot wielu czynników stopniowo budujących przewagi konkurencyjne obu gospodarek. Początkowo ważny był przede wszystkim rozwój zdolności produkcyjnych, nabycie kompetencji przemysłowych przez firmy rodzime oraz skok technologiczny (por. Część I) polegający na przeniesieniu nadwyżek siły roboczej z rolnictwa do przemysłu. W drugiej kolejności wagę zyskał rozwój infrastruktury (portowej, transportowej, energetycznej i miejskiej) oraz szybka akumulacja kapitału ludzkiego dzięki masowej oświacie powszechnej oraz wystawienie przedsiębiorstw na konieczność konkurowania na rynkach zagranicznych. Wreszcie w ostatnim trzydziestoleciu kluczowym elementem strategii rozwojowej stały się innowacje, dla których fundament stworzyła z jednej strony istniejąca już silna baza przemysłowa, a z drugiej aktywna polityka państwa zachęcająca (m.in. poprzez ulgi podatkowe oraz wsparcie organizacyjne i finansowe) przedsiębiorstwa do powoływania instytutów badawczych i znaczącego zwiększenia nakładów na B+R, a jednocześnie nakierowana na dostarczenie im bardzo dobrze wykształconych kadr poprzez system oświaty powszechnej i uniwersytety. 2.2. Industrializacja Europejskich peryferiów w XIX/XX wieku Proces industrializacji krajów peryferyjnych w Europie trwał przez niemal cały XX wiek i nie da się go opisać jako procesu liniowego. Pod koniec XIX wieku w europejskim centrum dokonała się już industrializacja, a następna jej fala miała nastąpić po II wojnie światowej, wraz z importem amerykańskich technologii i rozwiązań organizacyjnych. Jednak w krajach peryferyjnych, w tym zwłaszcza w Europie Południowej, proces industrializacji dopiero nabierał tempa. Obejmował on w różnym momencie różne obszary, począwszy od Europy Północnej, poprzez Południową, a następnie Środkową i Wschodnią. Różne były polityki przemysłowe poszczególnych krajów i stopień bezpośredniego zaangażowania państwa w projekty inwestycyjne. Podobnie jak w Azji Wschodniej rządy europejskich państw peryferyjnych próbowały odgrywać rolę agenta uprzemysłowienia. Mimo to, z wyjątkiem państw socjalistycznych, państwo pełniło rolę pomocniczą wobec sił rynkowych. Można wyróżnić kilka obszarów peryferyjnych, których uprzemysłowienie 90 przebiegało według odmiennych scenariuszy. Pierwszym z nich są kraje skandynawskie. Drugim – Europa Południowa. Trzecim – Europa Środkowa i Wschodnia (w tym Polska). Procesy te znacząco odbiły się na obecnym kształcie przemysłu w poszczególnych krajach, ich pozycji konkurencyjnej i zamożności. Uprzemysłowienie krajów skandynawskich opierało się na długiej tradycji wytwórstwa w okresie przedprzemysłowym (przemysł drzewny na potrzeby żeglugi i przemysłu oraz produkcja żelaza, por. Broadberry 2008), wykorzystaniu lokalnych zasobów (ruda żelaza, drewno i wytwarzany z niego węgiel drzewny) i taniej, wolnej siły roboczej w rolnictwie. Dodatkowym oprócz surowców naturalnych atutem stał się wysoki poziom kapitału ludzkiego (dowodzi tego choćby poziom alfabetyzacji w Szwecji, który był wówczas najwyższy na świecie), a także bliskie relacje gospodarcze z Wielką Brytanią. W efekcie słabo zaludnione i mające niekorzystne warunki geograficzne kraje skandynawskie dotrzymywały kroku w rozwoju przemysłu Europie kontynentalnej już w drugiej połowie XIX wieku. Największy sukces odniosła Szwecja, która u progu XX wieku znalazła się w grupie najlepiej uprzemysłowionych krajów Europy. Produkcja przemysłowa per capita w 1900 roku sięgała tam 40% poziomu brytyjskiego, ¾ - belgijskiego i niemieckiego i była w pełni porównywalna z poziomem francuskim. Do 1938 roku szwedzki przemysł rozwijał się wciąż szybko w porównaniu z europejskimi potęgami przemysłowymi i w 1938 roku uprzemysłowienie w Szwecji osiągnęła przeszło 85% poziomu brytyjskiego (drugi wynik w Europie). Poziom ten utrzymał się w okresie powojennym (78% i 3 miejsce w Europie w latach ’50 oraz przeszło 125% i 1 miejsce w roku 1980). (por. Bairoch 1982). Także inne kraje skandynawskie z niewielkim opóźnieniem podążały podobną ścieżką rozwoju. Dania korzystała na związkach handlowych z Niemcami, Finlandia ze Szwecją i Rosją. Norwegia z Wielką Brytanią, a w okresie późniejszym także na rozwoju przemysłu naftowego i gazowego na Morzy Północnym. Niewątpliwym atutem gospodarczym regionu było jego pozostawanie poza głównym nurtem działań wojennych pierwszej połowy XX wieku, przy jednoczesnym dużym potencjale rozwoju produkcji na potrzeby gospodarki niemieckiej. Pozwoliło to Skandynawii na budowę wysokich kompetencji przemysłowych przy jednoczesnym uniknięciu zniszczeń kapitału produkcyjnego, które dotknęły wiele państw kontynentalnych. W odróżnieniu od peryferii północnoeuropejskich, gospodarki krajów Południa (Hiszpania, Portugalia, Włochy, Grecja) weszły na ścieżkę uprzemysłowienia dopiero w XX wieku, rozwijając się od tego czasu w dużej mierze komplementarnie do kontynentalnego Centrum. Dotyczyło to zwłaszcza okresu po II wojnie światowej, kiedy region ten stał się – w jeszcze większym stopniu niż Europa Północna – beneficjentem przyspieszonej adaptacji amerykańskich innowacji procesowych i produktowych z okresu drugiej rewolucji przemysłowej: zunifikowanej produkcji masowej, mechanizacji opartej o energię elektryczną, tayloryzmu i fordyzmu itp. Skok technologiczny (por. Część I) możliwy dzięki bardzo szybkiej realokacji siły roboczej z rolnictwa do przemysłu wzmocniony został przez szybki wzrost produktywności w przemyśle i usługach umożliwiony dzięki adaptacji amerykańskich technologii produkcji. W rezultacie w latach 1945-1975 cały region doświadczył spektakularnego wzrostu gospodarczego, znacząco zmniejszając lukę rozwojową wobec Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii. CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Podobnie jak w Azji w pierwszych fazach powojennego uprzemysłowienia Europy Południowej dużą rolę odgrywały przemysły pracochłonne konkurujące kosztami siły roboczej i korzystające z pierwszych faz „odpływania” przemysłu z krajów centrum. W drugim etapie wszystkie kraje Południa napotkały problem z przejściem od praco- do kapitałochłonnych gałęzi przemysłu. Relatywnie najlepiej z tym wyzwaniem poradziły sobie Hiszpania i Włochy, a dokładniej te ich regiony, w których industrializacja dokonała się najwcześniej (północne Włochy, Katalonia, kraj Basków). Potencjał przemysłowy zachodniej Europy został szybko odbudowany, a cały kontynent zaczął szybko rywalizować z USA, co sprzyjało konwergencji biedniejszego Południa. Uprzemysłowienie w Europie Wschodniej miało z kolei falowy charakter. Industrializacja przełomu XIX i XX wieku nie objęła regionu w stopniu porównywalnym do krajów zachodnich. Dobrym przykładem sukcesów i porażek regionu mogą być obecne ziemie polskie, które w XIX wieku wchodziły w skład terytorium trzech państw (Rosji, Niemiec – a wcześniej Prus oraz Austro-Węgier) o różnym stopniu industrializacji. W XIX wieku najszybciej rozwijały się te prowincje niemieckie, które z racji zasobów naturalnych lub położenia geograficznego przeszły przez fazę wczesnej industrializacji już w pierwszej połowie XIX wieku, a pod jego koniec włączyły się w zachodnioeuropejską II rewolucję przemysłową. Tymi prowincjami były Śląsk (ze stolicą we Wrocławiu) i Pomorze, ze stolicą w Szczecinie. W szczególności, Śląsk był obszarem o wysokim poziomie urbanizacji i znacznym udziale sektora wytwórczego (oraz wydobywczego) w PKB jeszcze przed epoką przemysłową. Od II połowy XIX wieku nastąpił tam gwałtowny rozwój przemysłu ciężkiego (zwłaszcza na Górnym Śląsku, ale także w zagłębiach dolnośląskich), ale także zmechanizowanego przemysłu lekkiego i chemicznego (na Dolnym Śląsku). Rozwój Pomorza wiązał się w mniejszym stopniu z industrializacją (tam oraz w części Brandenburgii, która znalazła się w granicach Polski szybko rozwijał się przemysł lekki, zwłaszcza tekstylny), w większym stopniu zaś wynikał z procesu uprzemysłowienia doliny Odry i jej dorzecza, dla których Szczecin był naturalnym portem. Pozostała część terytoriów niemieckich za wyjątkiem części Górnego Śląska, na terenie którego silnie rozwijało sięgórnictwo i hutnictwo, była dużo słabiej uprzemysłowiona. Wiązało się to z niekorzystną lokalizacją (prowincja Poznań czy Prusy Zachodnie były oddalone od głównych szlaków handlowych, rozwój infrastruktury też następował później), jak i celową polityką państwa. Prowincje te były traktowane jako zaplecze rolnicze uprzemysłowionych Niemiec, ich położenie strategiczne na granicy z Rosją było niekorzystne, a od końca XIX wieku narastające napięcia między polską większością a Niemcami doprowadziły do relatywnego (na tle reszty Rzeszy) spadku atrakcyności inwestycyjnej tych obszarów. Industrializacja i urbanizacja Wielkopolski w niewielkim tylko stopniu była przy tym wspierana napływem ludności ze wsi – migracje, o ile następowały, częściej miały międzynarodowy charakter, a prawo spadkowe przyczyniało się do narastającej fragmentacji ziemi uprawnej (podobnie było w austriackiej Galicji). Jak pokazuje przykład Prus Wschodnich, które także pozostawały nieuprzemysłowonym regionem Niemiec, kluczowe znaczenie miały nie kwestie polityczne, a czynniki lokalizacyjne. Ciężki przemysł niemiecki dążąc do koncentracji rozwijał się przede wszystkim na zachodzie Rzeszy lub w obszarach dysponujących przewagą komparatywną w postaci zasobów węgla lub żelaza (przykładem jest Górny Śląsk). Z kolei w prowincjach centralnych (nie tylko w Wielkopolsce ale i np. w Brandenburgii) i wschodnich (Prusy) rozwijał się głównie przemysł spożywczy (cukrownie, gorzelnie, browary) i mechaniczny wytwarzający maszyny rolnicze na potrzeby lokalnej gospodarki. Enklawami przemysłowymi, niedorownującymi jednak regionom zachodnioniemieckim, pozostawały Gdańsk i Elbląg. W zaborze austriackim uprzemysłowienie postępowało bardzo powoli. Przemysł koncentrował się w Śląsku Cieszyńskim, który jednak pod względem uprzemysłowienia ustępował silnie zintegrowanym z gospodarką niemiec Czechom, oraz w Galicji Zachodniej. Ważnym na skale lokalną centrum przemysłowym pozostawał Lwów, koncentrując kapitał pozyskany dzięki wydobyciu ropy naftowej w Galicji. Jednak prowincje austriackie aż do wybuchu I wojny światowej pozostały jednym z dwóch, obok tzw. Ziem Zabranych (zachodnich guberni Cesarstwa Rosyjskiego), najsłabiej uprzemysłowionych obszarów obecnych ziem polskich ( Jezierski, Leszczyńska 2003). Ich funkcja była zbliżona do funkcji prowincji poznańskiej w Cesarstwie Niemieckim, z tym, że ze względu na lokalizację (łańcuch górski oddzielał ją od reszty ziem austriackich), warunki do rozwoju rolnictwa i przemysłu spożywczego były tam dużo mniej korzystne (por. Misztal 1970). Proces uprzemysłowienia Królestwa Polskiego odbywał się skokami. W okresie przed powstaniem listopadowym państwo, wtedy dysponujące dużą autonomią w kształtowaniu polityki gospodarczej, podjęło próbę zaprojektowania i sfinansowania industrializacji. W skutek tego zaczęły się rozwijać okręgi przemysłowe: w Górach Świętokrzyskich oraz w Zagłębiu Dąbrowskim. Stawiano tam przede wszystkim na przemysł wydobywczy i hutnictwo, co w intencji miało stać się kołem zamachowym rozwoju. W kraju pozbawionym infrastruktury drogowej, w sytuacji kiedy popyt na produkty wytwarzane w tych okręgach był niewielki, centralnie sterowane uprzemysłowienie musiało się zakończyć niepowodzeniem. W latach 1840., kiedy ograniczono poziom dotacji publicznych, doszło jednak do procesu deindustrializacji regionu, a najnowocześniejsze zakłady stały się rentowne dopiero kilkadziesiąt lat po wybudowaniu, już w prywatnych rękach ( Jedlicki 1964). Inną ścieżką potoczyła się industrializacja przyszłego okręgu łódzkiego. W tym wypadku przyjęto, że dla rozwoju przemysłu lekkiego wystarczające będą stosowne zachęty do przyciągnięcia przedsiębiorców i rzemieślników z zagranicy. Dzięki wsparciu państwa zaczęły się rozwijać miasta okręgu przede wszystkim dzięki przemysłowi przetwarzania wełny, a potem – wraz ze wzrostem znaczenia Łodzi – także przemysłowi bawełnianemu. Z kolei w Warszawie rozwijał się przemysł metalowy i spożywczy (Puś 1987). Mimo tych wysiłków, do roku 1860 przemysł odgrywał nieznaczną rolę w gospodarce Królestwa Polskiego. Prócz lokalnego przemysłu spożywczego, region dysponował niewielkim (na tle Europy Zachodniej) hutnictwem, a także – w okręgu łódzkim – przemysłem włókienniczym, a w warszawskim metalowym i spożywczym. Lokalne przedsiębiorstwa działające na potrzeby własne właścicieli ziemskich (huty, kuźnie, wytwórnie sprzętu rolniczego) funkcjonowały także w największych majątkach ziemskich, nie miały jednak znaczenia ogólnogospodarczego. 91 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Przełom w procesie uprzemysłowienia Królestwa nastąpił po powstaniu styczniowym i miał związek ze zniesieniem barier celnych między Rosją a Królestwem (wprowadzonych po powstaniu listopadowym, a zniesionych po styczniowym w połączeniu ze znacznym ograniczeniem autonomii politycznej i zwiększeniem kontyngentu wojskowego na stałe stacjonującego w Królestwie). Istotnym czynnikiem sprzyjającym po roku 1860 industrializacji tej części ziem polskich, było przyspieszenie uprzemysłowienia Europy Zachodniej w tym okresie (a zwłaszcza Niemiec) oraz początki tzw. pierwszej globalizacji. Nastąpił wtedy odpływ tradycyjnych, pracochłonnych gałęzi przemysłu z najlepiej rozwiniętych regionów Europy w poszukiwaniu miejsc nieodległych geograficznie, a oferujących tanią siłę roboczą. Jednym z beneficjentów okazały się przede wszystkim zachodnie gubernie Królestwa Polskiego (Łukasiewicz 1963). W nich rozwój przemysłu po roku 1860 postępował według standardowej sekwencji: rozwój przemysłu lekkiego, przede wszystkim bawełnianego (Królestwo wytwarzało ponad 1% światowej produkcji w I dekadzie XX wieku), przemysłu spożywczego (cukrownictwo, gorzelnictwo, młynarstwo) a oprócz tego, w następnej kolejności rozwój przemysłu ciężkiego (hutnictwo oparte na lokalnym węglu i importowanej technologii w Zagłębiu Dąbrowskim – w większej części kontrolowane przez francuski i niemiecki kapitał; przemysł stalowy, mechaniczny i chemiczny przede wszystkim w Warszawie) (Puś 2013). Mimo znaczących przyrostów produkcji przemysłowej w latach 1860-1910, w przededniu drugiej wojny światowej Królestwo Polskie nadal ustępowało znacząco Europie Zachodniej. Skutkiem wysiłku wojennego oraz znacznych zmian granic po zakończeniu I wojny światowej była relokacja przemysłu do Niemiec i Austrii oraz odpływ kapitału. Dotyczyło to nie tylko Polski ale i m.in. Rumunii i Węgier. Wobec kurczenia się, w wyniku rozpadu XIX wiecznych imperiów i odwrotu od globalizacji i wolnego handlu, rynków zbytu na jakie mogły liczyć ulokowane tam firmy powszechnym zjawiskiem w Europie Wschodniej stała się dezindustrializacja absolutna (tj. spadek wolumenu produkcji przemysłowej per capita) i częściowo ponowny wzrost udziału rolnictwa w ogóle pracujących. Wysiłki poszczególnych rządów koncentrowały się na podtrzymaniu i odbudowie bazy przemysłowej, która wskutek zniszczeń wojennych, odpływu kapitału oraz Wielkiego Kryzysu była w długotrwałym regresie. Stanowiły one także próbę odpowiedzi na rozpad dziewiętnastowiecznego ładu politycznego na kontynencie oraz problemy gospodarcze świata zachodniego, których kulminacją był Wielki Kryzys lat 1930. Koncepcje industrializacji sformułowane w regionie w tym okresie (jak projekt Eugeniusza Kwiatkowskiego w Polsce czy poglądy Mihaila Manoilescu w Rumunii) nawiązywały w dużej mierze do współczesnych im doświadczeń etatyzacji w Europie Zachodniej i Japonii antycypując jednocześnie południowoamerykańskie koncepcje industrializacji substytuującej import drugiej połowy XX stulecia. Polityka gospodarcza Europy Środkowej i Wschodniej okresu międzywojennego oparła się więc na narodowych programach inwestycyjnych i ochronie krajowej produkcji przed konkurencją zagraniczną. Podstawowym jej celem była maksymalizacja rozmiarów przemysłu, uważanego za główny, lub nawet jedyny, motor rozwoju. Postępowały tak m.in. Polska, Rumunia, a w pewnej mierze także Węgry, próbując dokonać skoku technologicznego wedle wzorców zbliżonych do tych jakie stosowała m.in. Japonia od czasów epoki 92 Meiji. Do wybuchu II wojny światowej pozwoliło to im na odbudowę potencjału przemysłowego do poziomów porównywalnych z okresem poprzedzającym Wielki Kryzys, jednak przy widocznych zmianach struktury gałęziowej i geograficznej alokacji produkcji. Nie oznacza to, że próby uprzemysłowienia pod kuratelą państwa okazały się sukcesem. W istocie rzeczy relatywny poziom rozwoju Polski czy Rumunii względem państw Europy Zachodniej w tym czasie niewiele się zmienił, co wynikało m.in. z utrudnionego dostępu do zachodnich technologii i rynków zbytu, niskiego poziomu urbanizacji i znaczących deficytów kapitału ludzkiego. Powodem niepowodzeń było także to, że choć w takich warunkach najłatwiej jest rozwijać gałęzie przemysłu, w których stopień złożoności procesów produkcyjnych jest niewielki (przemysł lekki), to ambicją państwa była budowa przemysłu ciężkiego od podstaw. Ponieważ okres ten był jednocześnie czasem odwrotu od globalizacji i spadku wolumenów międzynarodowej wymiany handlowej, firmy produkcyjne nie mogły, wobec ograniczonego popytu krajowego, rozwinąć skali wytwarzania prowadzącej do spadku kosztów jednostkowych, a weryfikacja ich przewagi konkurencyjnej przez wymagających klientów zachodnich była utrudniona. Można powiedzieć, że industrializacja Europy Środkowej i Wschodniej okresu międzywojennego stosunkowo wcześnie skonfrontowała się z ograniczeniami modelu skoku technologicznego dokonywanego w niesprzyjających warunkach zewnętrznych przy silnych wewnętrznych ograniczeniach strukturalnych i instytucjonalnych (por. Część I). Pomiędzy 1944 a 1945 rokiem przez Europę Środkową i Wschodnią – w tym zwłaszcza ziemie przyszłej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej – przetoczył się front, kolejny raz doprowadzając do dramatycznej w skali deindustrializacji. Park maszynowy został w większości wywieziony lub zniszczony. Dekapitalizacji uległa też znaczna cześć infrastruktury transportowej, choć przesunięcie Polski daleko na zachód spowodowało, że w granicach kraju znalazły się tereny dysponujące infrastrukturą dużo lepszą niż te, które zostały utracone. Ponieważ odbudowa przemysłu przebiegała w oparciu o istniejące zasoby: budynki, maszyny, infrastrukturę – utrwaleniu uległy różnice tak regionalne jak i międzynarodowe w poziomie industrializacji układające się wzdłuż gradientu przebiegającego z południowego zachodu na północny wschód. Po około 5-6 latach od końca wojny Europie Środkowej – w tym Polsce – znów udało się osiągnąć poziom produkcji (i zatrudnienia w przemyśle) zbliżony do tego, jaki był na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych. Koniec trzyletniego planu odbudowy i stalinowski projekt uprzemysłowienia wyznaczają moment trwałego przekroczenia tego poziomu. Uprzemysłowienie regionu w latach pięćdziesiątych XX wieku przebiegało zgodnie z wzorami sowieckimi: akumulacja środków inwestycyjnych następowała przede wszystkim kosztem wsi, poprzez przejmowanie wytwarzanych tam nadwyżek drogą kolektywizacji i/lub przymusowego skupu żywności po niskich cenach, zaś inwestycje nakierowane były na rozwój przemysłu ciężkiego. Struktura produkcji PRL, a także innych krajów regionu, jeszcze silniej niż w okresie przedwojennym przechyliła się więc na rzecz przemysłu ciężkiego i dóbr inwestycyjnych. Towarzyszył temu międzysektorowy wzrost produktywności (skok technologiczny w postaci przenoszenia pracowników z rolnictwa do przemysłu) oraz niewielka poprawa jakości życia powiązana z urbanizacją. Efekty wewnątrzsektorowe industrializacji stalinowskiej były jednak raczej niewielkie (Misztal 1970, Jezierski i Petz 1988), a produktywność pracy poszczególnych branż wyraźnie ustępowała zachodniej. CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Wykres II.22. Zmiany struktury produkcji przemysłowej PRL, 1950-1990 100% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 0% 1950 n Przemysł paliwowo-energetyczny n Przemysł drzewno-papierniczy 1960 1971 n Przemysł metalurgiczny n Przemysł lekki 1980 n Przemysł elektromaszynowy n Przemysł spożywczy 1990 n Przemysł chemiczny n Przemysł mineralny n Pozostałe gałęzie przemysłu Źródło: Historia Polski w Liczbach, GUS O ile stalinowska industrializacja prowadziła do koncentracji przemysłu w niektórych regionach, to odwilż drugiej połowy lat 1950 pozwoliła na reorientację polityki przemysłowej w kierunku modelu lepiej odpowiadającego potrzebom społecznym. Wysiłek inwestycyjny w większości krajów (m.in. w Polsce) przesunął się w kierunku przemysłu lekkiego, co sprzyjało także bardziej równomiernemu pod względem geograficznym oddziaływaniu procesu industrializacji na gospodarki poszczególnych państw socjalistycznych. W Polsce w latach 1960. trwał proces intensywnej urbanizacji i odpływu nadmiaru ludności rolniczej ze wsi. Jednocześnie jednak przekształcenia struktury społecznej, wraz ze wzrostem aspiracji mieszkańców miast, prowadziły do rosnących napięć. Używając poetyki Marksa można powiedzieć o coraz wyraźniej ujawniających się społecznych sprzecznościach socjalizmu: wzrost udziału ludności robotniczej i miejskiej mającej stanowić fundament reżimu w społeczeństwie stanowił zagrożenie dla stabilności systemu, który okazał się być niezdolny do podnoszenia jakości życia nowych mieszczan w zadowalającym ich stopniu. Fundamentem politycznym socjalizmu państwowego mieli być, coraz mniej z niego zadowoleni robotnicy. W Polsce dochodziło więc do powtarzających się w każdej dekadzie protestów społecznych (1956, 1968, 1970, 1976, 1980-81, 1988-89) Próbą zaradzenia im było m.in. wstrzymanie procesów urbanizacji poprzez ograniczenie możliwości zameldowania w największych miastach, faktyczne limitowanie podaży nowych mieszkań oraz oparcie industrializacji o chłoporobotników. Już w latach 1960 negatywne nastroje społeczne próbowano także zrównoważyć rozwojem gałęzi przemysłu produkujących dobra konsumpcyjne (AGD, samochody, elektronikę, produkty spożywcze, chemię domową itp.). Wykres II.23. Produkcja przemysłowa per capita w krajach Europy Środkowej i Portugalii, 1970-2013 (USA = 100) Wykres II.24. Produktywność pracy w przemyśle w krajach Europy Środkowej i Portugalii, 1970-2013 (USA = 100) 60 40 35 50 30 40 25 30 20 15 20 10 10 5 0 — Portugalia — Polska — Węgry — Słowacja 1963 1965 1967 1969 1971 1973 1975 1977 1979 1981 1983 1985 1987 1989 1991 1993 1995 1997 1999 2001 2003 2005 2007 2009 2011 2012 2010 2006 2008 2002 2004 2000 1996 1998 1992 1994 1990 1986 1988 1982 1984 1978 1980 1974 1976 1972 1970 0 — Portugalia — Polska — Węgry — Słowacja Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych UN, GGDC, OECD 93 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Jej intensyfikacją stała się podjęta w 1970 roku. próba budowy socjalistycznego społeczeństwa konsumpcyjnego. W odróżnieniu od okresu wcześniejszego źródłem finansowania inwestycji nie była wieś, lecz kredyty zagraniczne, co pozwoliło nie wpłynąć natychmiastowo na nastroje społeczne. Ich zaciąganiu sprzyjał okres wysokich cen ropy naftowej na rynkach światowych, który z jednej strony doprowadził do zahamowania wzrostu w krajach rozwiniętych, z drugiej do pojawienia się znacznych nadwyżek kapitałowych w świecie arabskim, które – poprzez światowy system bankowy – szukały nowych możliwości inwestycyjnych. Wciąż jednak powielano bądź wprowadzano wiele rozwiązań prowadzących do narastania ryzyka systemowego – import technologii zamiast rozwoju własnych, inwestycje finansowane na kredyt a nie jako FDI, brak bodźców rynkowych optymalizujących kierunki rozwoju oraz dopuszczenie własności prywatnej do działalności produkcyjnej i usługowej jedynie w niektórych, licencjonowanych niszach gospodarki (rzemiosło, uprawa warzyw i kwiatów itp.). Pogorszenie dostępności kredytów na rynkach globalnych, przeinwestowanie, załamanie koniunktury na rynkach surowcowych (w tym spadek ceny węgla, będącego w przypadku Polski jednym z nielicznych towarów eksportowych) oraz obniżenie realokacji międzysektorowej poprzez zatrzymanie odpływu ludności z rolnictwa do przemysłu i – pozostających w niedorozwoju – usług, odegrały istotną rolę w narastaniu kryzysu gospodarczego i towarzyszącego mu kryzysu polityczno-społecznego w krajach bloku wschodniego, a zwłaszcza w Polsce i Rumunii. Kryzys przełomu lat 70/80 właściwie zakończył okres socjalistycznej industrializacji w regionie. Wtedy również zatrudnienie w przemyśle, które można traktować z pewną rezerwą jako miarę poziomu uprzemysłowienia, osiągnęło historycznie najwyższe poziomy (porównywalne z poziomami osiąganymi w krajach rozwiniętych kilkanaście/kilkadziesiąt lat wcześniej), jednak przy dużo niższym poziomie urbanizacji i rozwoju sektora usług. Bardzo niska – nie przystająca do wzorców zachodnich – była także produktywność oraz jakość wykonania i stopień zaawansowania technicznego wyrobów przemysłowych. Model centralnie planowanej industrializacji najbardziej konsekwentnie realizowany w ZSRR, a po wojnie także w innych krajach socjalizmu państwowego zdecydowanie różnił się od modelu z sukcesem wprowadzanego w krajach Azji Południowo-Wschodniej. Tam przemysł rozwijany był pod patronatem państwa, lecz przez wystawione na konkurencję rynkową podmioty prywatne inwestujące sekwencyjnie – od przemysłu lekkiego po najnowocześniejsze branże, czemu towarzyszyła polityka podnoszenia jakości kapitału ludzkiego i wsparcia dla firm-eksporterów. Tymczasem państwa bloku wschodniego – w tym Polska Rzeczpospolita Ludowa – dążyły raczej do produkcji substytutów dóbr zagranicznych dla niewymagającego konsumenta krajowego, niż do uzyskania przewag eksportowych i zdolności do konkurowania na rynku globalnym. Industrializację okresu gospodarki centralnie planowanej można też postrzegać jako nieudaną próbę powtórzenia sukcesu cywilizacyjnego Zachodu z późnych faz drugiej rewolucji przemysłowej. Projekt ten miał niewielkie szanse powodzenia przede wszystkim ze względu na niezrozumienie głównego źródła efektywności modelu zachodniego jakim jest nieustanna weryfikacja wyników działalności produkcyjnej przez coraz bardziej wymagających konsumentów 94 (por. Część I). Firmy państwowe funkcjonujące w ramach gospodarki socjalistycznej nakierowane były na zaspakajanie oczekiwań planistów, co w połączeniu z brakiem presji konkurencyjnej zaowocowało bardzo niską jakością produktów i ich słabym dopasowaniem do oczekiwań konsumentów oraz permanentnymi niedoborami, wymagającymi w niektórych wypadkach wprowadzenia dodatkowych sposobów na racjonowania dóbr konsumpcyjnych w postaci systemu kartkowego. Sukces narzuconych przez ZSRR struktur i rozwiązań organizacyjnych był więc pozorny. Choć udział zatrudnionych w przemyśle osiągnął poziomy obserwowane w szczycie procesu uprzemysłowienia gospodarek Zachodu, a produkcja przemysłowa była wyraźnie wyższa niż 30 lat wcześniej, to już w latach 19601970 stało się jasne, że rozwijane w modelu centralnie planowanym gospodarki wschodnioeuropejskie znacznie ustępują gospodarkom Zachodu zdolnością do produkcji dużej ilości wysokiej jakości dóbr, tworzenia i absorbowania innowacji organizacyjnych i technicznych oraz efektywnością wykorzystania zasobów w gospodarce. Pod koniec lat 1980, u progu transformacji ustrojowej, nawet najbardziej rozwinięty w regionie gospodarka czeska ustępowała pod względem produkcji per capita i wydajności nawet najmniej zaawansowanej technologicznie gospodarce zachodniej – Portugalii. 2.3. Spóźnione włączenie Europy Środkowej w gospodarkę globalną Przełomem dla wzrostu gospodarczego i industrializacji Europy Środkowej stał się upadek komunizmu i ponowne włączenie regionu w reguły gospodarki rynkowej i procesy globalizacji. Początkowo ujawniło to niską konkurencyjność państwowej gospodarki, której wyroby w dużej mierze zostały odrzucone przez konsumentów – tak krajowych jak zagranicznych. Zmianie musiała ulec nie tylko efektywność produkcji, ale i jakość wytwarzania, struktura produktowa, kanały dystrybucji, metody zarządzania czy wreszcie dyscyplina i organizacja pracy. Deficyty na każdym z tych pól spowodowały początkowy spadek wolumenu produkcji we wszystkich państwach regionu. Jednak w większości z nich zjawisko to było krótkotrwałe, a ilość oraz wartość wytwarzanych dóbr zaczęła szybko rosnąć. Dzięki postępującej prywatyzacji i liberalizacji rynku wewnętrznego, która pobudziła inicjatywę prywatną, region wszedł na ścieżkę szybkiej industrializacji i wzrostu zamożności. Wartość dodana w polskim sektorze wytwórczym przypadająca na jednego mieszkańca jest dziś (w cenach stałych dla przemysłu) niemal pięciokrotnie wyższa niż w roku 1988 (por. Wykres II.23.). Mniejszego, choć nadal bardzo wysokiego wzrostu wolumenu produkcji przemysłowej doświadczyły Czechy (373%), Słowacja (291%) i Węgry (185%), które jednak w okresie gospodarki centralnie planowanej były bardziej uprzemysłowione od Polski. Najwolniej industrializacja postępowała w Bułgarii i Rumunii – krajach, w których opóźnione były także procesy restrukturyzacyjne i prywatyzacyjne. Średnia, roczna dynamika wzrostu wartości dodanej wytwarzanej w przemyśle przypadającej na jednego mieszkańca Polski, Republiki Czeskiej i Słowacji po roku 1989 należała do najszybszych na świecie (Wykres II.24.). W całym okresie powojennym jedynie azjatyckim tygrysom – Japonii, Korei Południowej i Tajwanowi – a także Chinom po roku 1989 udało się osiągnąć porównywalne rezultaty. CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Wykres II.25. Uprzemysłowienie państw Europy Środkowej, 1970-2013 (1988 = 100, ceny stałe przemysłu, waluty krajowe) MVA na mieszkańca (1988=100) 600 489 500 373 400 291 300 100 32 61 75 32 57 49 197 192 185 200 136 92 81 111 92 123 113108 96 114 63 91 112 111 67 44 76 58 0 Bułgaria Węgry Czechy n 1970 n 1980 Słowacja n 1990 n 2000 Polska Rumunia n 2013 Wykres II.26. Rozkłady dynamiki produkcji przemysłowej per capita na świecie, 1970-2013 80 70 Liczba krajów 60 50 40 Q 30 20 Q 10 (16,18) (14,16) (12,14) Q (10,12) (6,8) (4,6) (2,4) (0,2) (-2,0) (-4,-2) (-6,-4) (-8,-6) (-10,-8) (-12,-10) (-14,-12) (-16,-14) (-18,-16) (-20,-18) (8,10) Q 0 Roczna dynamika MVA per capita relatywnie do USA (w pkt. proc.) — 1970-80 — 1980-90 — 1990-2000 — 2000-2013 n 1970-2013 Q Polska Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych UNIDO; Wzrosty wyznaczono przy użyciu deflatorów produkcji przemysłowej. Ponieważ ceny w przemyśle rosną wolniej niż w całej gospodarce oznacza to, że wzrost produkcji przemysłowej liczony wg deflatora PKB byłby niższy o ok. ¼. Co ważne – w Europie Środkowej jeszcze silniej od wzrostu wolumenów produkcji zwiększała się produktywność pracy w sektorze przemysłowym (Wykres II.26. Uprzemysłowienie i wzrost gospodarczy w Europie w latach 1993-2013 (dynamiki średnioroczne, ceny stałe 2005).). Było to o tyle łatwiejsze, że w okresie gospodarki centralnie planowanej, zatrudnienie w przemyśle przekraczało wyraźnie potrzeby procesu produkcyjnego. W efekcie, na początku lat 1990 relatywnie proste zmiany w organizacji pracy owocowały bardzo dużymi przyrostami produktywności przy relatywnie małych nakładach inwestycyjnych. Spowodowało to z jednej strony pojawienie się bezrobocia, które jedynie częściowo absorbowane było przez zbyt wolno rozwijający się sektor usługowy. Z drugiej strony umożliwiło to bardzo szybki powrót na ścieżkę wzrostu gospodarczego tym krajom, w których racjonalizacja procesów produkcyjnych przebiegała najszybciej. Do największych wzrostów wydajności doszło w Polsce, na Słowacji i w Republice Czeskiej, które znacząco wyprzedziły pod tym względem Węgry, Rumunię i Bułgarię (Wykres II.26.). Ta sama trójka przeżyła także najbardziej intensywną industrializację – przy czym relatywny wzrost wydajności w porównaniu do wolumenu produkcji przemysłowej był szczególnie wysoki na Słowacji, co wiązać należy ze szczególnie dużą koncentracją w tym kraju inwestycji zagranicznych w branżach najbardziej zaawansowanych technologicznie, w tym zwłaszcza przemysłu motoryzacyjnego. Podobną ścieżką podąża Rumunia, przy czym w jej wypadku dynamika uprzemysłowienia jest, jak dotąd, wyraźnie mniejsza, a co za tym idzie także wpływ ogólnogospodarczy odradzającego się sektora przemysłowego jest mniej widoczny. Intensywne uprzemysłowienie państw Europy Środkowej po roku 1989 odcisnęło się wyraźnie na wzroście gospodarczym w regionie. Można szacować, że każdy dodatkowy punkt procentowy w dynamice produkcji przemysłowej przekładał się na ok. 0,7 punktu procentowego we wzroście gospodarczym. 95 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres II.27. Uprzemysłowienie i wzrost produktywności produkcji przemysłowej w krajach środkowoeuropejskich (1988 = 100) 250000 200000 150000 100000 50000 — Maszyny elektryczne — Wyroby z metalu —— —— Stal i żelazo Maszyny transportowe — Papier i wyroby papiernicze — Maszyny ogólne —— —— 2002 1998 1994 1990 1986 1982 1978 1974 1970 1966 1962 1958 1954 1950 1946 1942 1938 1934 1930 1926 0 Chemikalia Tekstylia Wykres II.28. Uprzemysłowienie i wzrost gospodarczy w Europie, 1993-2013 (dynamiki średnioroczne, ceny stałe 2005) 8 7 wzrost MVA per capita (średniorocznie, 1994-2014) Słowacja Polska 6 5 4 Węgry 3 Słowenia Austria 2 1 Francja Portugalia Dania 1 Grecja -2 Estonia Łotwa Rumunia Szwecja Finlandia Bułgaria USA Belgia Hiszpania Włochy Irlandia Niemcy 0 -1 Litwa Czechy Chorwacja 2 Wlk. Brytania 3 4 5 6 Wzrpst PKB per capita (średniorocznie, 1994-2014) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych UNIDO Najszybciej rosnącymi gospodarkami środkowoeuropejskimi w latach 1993-2014 były Polska, Słowacja, Litwa i Estonia, w których także dynamika industrializacji były najwyższa. Jednocześnie jednak z tej grupy tylko kraje bałtyckie wykorzystały w pełni potencjał ekonomiczny procesu uprzemysłowienia. Dynamika PKB w Polsce, na Słowacji oraz w republice Czeskiej była o około 1-2pkt procentowe niższa od tej na którą wskazywałaby szybkość wzrostu wartości produkcji przemysłowej w tych krajach. Powodem był wolny wzrost wydajności w innych sektorach gospodarki: budownictwie, górnictwie, rolnictwie, usługach dla ludności oraz usługach publicznych. Idąc w ślad za argumentacją przedstawioną w Części I można powiedzieć, że kraje 96 te zdołały ukształtować ład instytucjonalny, który dostatecznie dobrze wsparł naturalną konwergencję produktywności i wzrost wolumenu produkcji w sektorze przemysłowym, lecz który nie zdołał w pełni uruchomić potencjału ekonomicznego branż usługowych, sektora rolnego i budownictwa. Z kolei na Łotwie zaszedł proces odwrotny – relatywnie wolna industrializacja została zrekompensowana szybkim wzrostem efektywności usług. Na przeszkodzie mogły w obu wypadkach stać przyczyny strukturalne: niska urbanizacja i rozdrobniona struktura własności ziemi i produkcji rolnej w Polce, mała skala gospodarki łotewskiej i tradycyjna struktura jej przemysłu, a także (w obu wypadkach) deficyty w kapitale ludzkim. CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Wykres II.29. Innowacje ilościowe w Polsce względem głównych partnerów handlowych Wykres II.30. Polski eksport – udział podmiotów zagranicznych i krajowych 90% 0 0% — Wielka Brytania — Francja 2000 mld PLN (ceny bieżące) 1990 1991 1992 1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 — Niemcy 2013 0% 2011 10% 2012 10% 2010 20% 100 2009 200 20% 2008 30% 30% 2007 40% 300 2006 400 50% 40% 2005 50% 60% 2004 60% 500 2003 600 70% 2001 70% 2002 700 80% n Podmioty krajowe n Podmioty zagraniczne — Udział podmiotów zagranicznych w polskim eksporcie (prawa oś) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych The Observatory of Economic Complexity Źródło: GUS Dodatkowe światło na przeobrażenia przemysłu w Europie Środkowej po roku 1989 rzuca analiza sektorowa. Spektakularne wzrosty produkcji i produktywności pracy w całym regionie wiązały się z przemianami dwojakiego rodzaju. Po pierwsze w wyniku wymiany parku maszynowego i adaptacji zachodnich wzorców organizacyjnych doszło do znaczącej, choć niekompletnej, konwergencji produktywności pracy wewnątrz poszczególnych gałęzi przemysłu. Po drugie, równolegle zachodziły zmiany strukturalne – pewne branże rozwijały się szybciej od innych, przekładając się w różnym stopniu na zagregowany poziom wydajności. Czynnikiem sprawczym tych zmian było zwłaszcza przystąpienie do Unii Europejskiej w roku 2004, w wyniku którego wolumen produkcji przemysłowej w Polsce, ale i innych krajach regionu zaczął rosnąć w tempie 7% rocznie. Oznaczało to także adaptację struktury wytwarzania do potrzeb wspólnego rynku – głównego kierunku eksportu. Bukowski i Śniegocki (2014) zauważają, że przewagi komparatywne Polski ujawniły się zwłaszcza w przemyśle maszynowym, który odnotował aż 16% średniorocznego wzrostu produkcji. Dzięki orientacji eksportowej istotnie zyskał także m.in. przemysł metalowy (13% średniorocznie) oraz transportowy (9%). Z kolei rynek wewnętrzny (budowa infrastruktury) sprzyjał przemysłowi mineralnemu (średnioroczna dynamika 10%), którego wkład w całkowity wzrost produkcji przemysłowej w latach 2003-2013 był jednak ograniczony ze względu na relatywnie niski udział w tworzeniu wartości dodanej. 1990-2013 pokazują, że w całym okresie transformacji gospodarczej stopniowo rosła złożoność gospodarek środkowoeuropejskich. Firmy ulokowane w regionie – poprzez budujące się stopniowo powiązania handlowe z dużo bardziej uprzemysłowioną Europą Zachodnią – zwiększały swoje zaawansowane technologicznie. Przykładem jest Polska, w której wypadku imitacja wzorców wytwarzania dzisiejszych głównych partnerów handlowych (Niemiec, Francji oraz Wielkiej Brytanii) doprowadziła domknięcia luki złożoności z poziomu 40% na początku lat 1990. Do 60-70% obecnie (por. Wykres II.27.). Jeszcze szybciej z Europą Zachodnią integrowały się jednak inne gospodarki środkowoeuropejskie: węgierska, czeska i słowacka, których złożoność jest dziś wyraźnie wyższa od Polski. Przemiany w strukturze produkcji oraz eksportu wyrobów przemysłowych Polski oraz innych krajów regionu syntetycznie oddaje indeks złożoności gospodarczej Hausmana i Hidalgo (2009) – por. Ramka II.4. Łączy on średnią złożoność towarów produkowanych w poszczególnych krajach ze stopniem ich rozpowszechnienia na rynkach międzynarodowych. Kraje, które produkują różnorodne, zaawansowane technicznie dobra przemysłowe, a jednocześnie powiązane są siecią powiązań handlowych z innymi krajami produkującymi równie zaawansowane i rzadkie wyroby cieszą się wysokimi wskazaniami indeksu. Na przeciwnym biegunie znajdują się gospodarki, których produkcja przemysłowa koncentruje się na dobrach relatywnie prostych i których partnerzy handlowi także wytwarzają łatwo dostępne produkty charakteryzujące się niskim stopniem technicznej złożoności. Zmiany indeksu Hausmana i Hidalgo w latach Głównym filarem konkurencyjności polskiego eksportu (a więc pośrednio także wzrostu złożoności gospodarczej) są bardzo duże (ponad 1000 pracowników) i duże (250-999 pracowników) firmy zagraniczne (por. Wykres II.28.). Z kolei duże firmy krajowe zorientowane są raczej na rynek wewnętrzny, a ich wkład w boom eksportowy bezpośrednio po przystąpieniu do Unii Europejskiej był niewielki. Na rynku europejskim starają się za to konkurować średnie przedsiębiorstwa przemysłowe z kapitałem krajowym oraz firmy mieszane będące przeważnie owocem prywatyzacji lub zakupu przez podmioty zagraniczne w procesie fuzji i przejęć. Staniłko (2014) zauważa, że dominacja firm zagranicznych w eksporcie przekłada się na specjalizację przemysłu w wybranych sektorach: elektronice, wyrobach elektromaszynowych i sprzęcie transportowym. Z kolei firmy krajowe i mieszane silniejszą pozycję zajmują w obszarze metali i produktów metalowych oraz w przemyśle spożywczym i mineralnym, a także – co zaskakujące – w produkcji pojazdów transportowych, przyczep i naczep. Obszar ujawnionej przewagi komparatywnej polskiego eksportu (RCA – ang. Revealed Comparative Advantage) można zidentyfikować wskazując produkty, których udział w całości eksportu jest – w skali międzynarodowej – ponadprzeciętny20. 20Zgodnie z definicją RCA – przewaga komparatywna kraju ujawnia się w eksporcie jeśli udział dóbr danego typu w jego eksporcie jest większy niż ich udział w całkowitym handlu międzynarodowym. Innymi słowy indeks ten zakłada, że kraje mają przewagę komparatywną w tym co eksportują z ponadprzeciętną intensywnością. 97 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Ramka II.4. Indeks złożoności gospodarczej Indeks określający poziom złożoności gospodarki (Economic Complexity Index) został opracowany w 2009 roku przez Ricardo Hausmanna oraz Cesara Hidalgo. Mierzy on średnią złożoność towarów produkowanych przez poszczególne gospodarki świata oraz stopień ich upowszechnienia na rynkach międzynarodowych. Kraje takie jak Japonia, czy Niemcy, wysoką wartość indeksu zawdzięczają nie tylko technicznemu zaawansowania swojej produkcji przemysłowej, lecz także sieci powiązań z głównymi partnerami handlowymi, których gospodarki wykazują równie wysoki stopień złożoności. Przeciwieństwem są kraje słabo rozwinięte, takie jak Angola czy Zambia, których partnerzy handlowi w większości wytwarzają dobra charakteryzujące się niskim stopniem złożoności technicznej oraz łatwą dostępnością. Hausmann i Hidalgo (2014) argumentują, że obywatele krajów, których gospodarki są bardziej złożone ze względu na wysoki stopień różnorodności i wyjątkowości wytwarzanych towarów, a więc niewielką liczbę innych państw zdolnych do produkcji ich substytutów, z reguły cieszą się także wyższym poziomem zamożności niż mieszkańcy państw produkujących jedynie towary nieprzetworzone (np. surowce, produkty rolne) lub proste – wytwarzane na całym świecie – dobra finalne lub pośrednie (por. Wykres II.29.). Zależność między poziomem PKB per capita a indeksem złożoności gospodarczej wynika z tego, że produkty zaawansowane technicznie są z reguły także towarem rzadszym, a przez to bardziej pożądanym na rynkach międzynarodowych niż towary nieprzetworzone. Fakt ten determinuje możliwość przechwycenia większej części wartości dodanej będącej wynagrodzeniem za posiadanie rzadkich umiejętności skonstruowania wyjątkowych produktów finalnych z bardziej rozpowszechnionych komponentów podstawowych. Wykres II.31. Złożoność gospodarczej a PKB per capita, 2014 3 JPN 2 Economic Complexity Index 1 0 -1 -2 CHE DEU SWE CZE KOR FIN AUT SGP SVN GBR USA FRA HUN ISR SLK ITA DNKIRL POL NLD HRV CHN ESP MEX HKG MYS EST BLR NOR THA ROU CAN CYP LVA LTUPRT UKR BGR SRB TUR BIH NZL RUS ARM PHL LBN PAN COLIND CRI GRC ARG TUN JOR ZAF MUS URY BRA MDA SLV MKD KAZARE IDN EGY KGZ VNM GEO CAF DOM NPL TTO BHRAUS JAM CHL GTM SAU ALBPER UGA HND UZB KEN OMN PRYLKA SEN BOL TGO SLE PAK MAR ECU AZE RWA ZWE TZN BDI KWT LBR MLI AFG VEN CMRCIV TCD MDG ZMB NIC IRN ERI DZA TJK BGD GHA BFA NER HTI BEN KHM ETH YEM LAO GMB MNG GAB MRT MWI MOZ SDN PNG NGA TKM COG COD GNB GIN TLS AGO QAT IRQ -3 500 SSD 5000 50000 PKB per capita w USD 2014 (log, PPP) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych The Observatory of Economic Complexity i Banku Światowego. Punkt czerwony oznacza Polskę Indeks Economic Complexity oprócz swojej funkcji deskryptywnej, jest również bardzo dobrym narzędziem przewidywania przyszłego poziomu wzrostu gospodarczego. Hausmann i Hidalgo (2014) twierdzą, że obserwowane zmiany jego wartości w lepszym stopniu niż jakiekolwiek zmienne instytucjonalne pozwalają na prognozowanie wzrostu gospodarczego w perspektywie kilkunastu lat. Stworzona w ten sposób w roku 2012 prognoza średniego tempa wzrostu gospodarczego w Europie do 2023 roku przewiduje, że w Polsce powinien on sięgnąć 3,42%, ustępując w Unii Europejskiej jedynie Słowacji (3,69%), Hiszpanii (3,6%), oraz Portugalii (3,5%). 98 CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo cd. Ramka II.4. Indeks złożoności gospodarczej Wykres II.32. Moc wyjaśniająca wybranych czynników instytucjonalnych oraz indeksu złożoności na poziom wzrostu gospodarczego Poziom korupcji Efektywność rządów Wolność gospodarcza Rządy prawa (Rule of Law) Prawa człowieka (Voice & Accountability) Stabilność polityczna Zmienne instytucjonalne Indeks Economic Complexity 0% 5% n 6 lat 10% 15% n 12 lat Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Hausmann, Hidalgo, 2014 Źródło: Opracowanie własne W dużej mierze odzwierciedla ona strukturę krajowej produkcji przemysłowej i eksportu jako takiego, co wiązać należy z generalnie proeksportową orientacją przemysłu. Specjalizacją Polski okazuje się więc być elektronika użytkowa, maszyny i urządzenia elektryczne, a także pojazdy transportowe oraz metale i produkty metalowe, produkty rolne, plastiki i wyroby gumowe. Także w tym wypadku to duże firmy z kapitałem zagranicznym budują przewagę komparatywną gospodarki krajowej. Cecha ta nie jest specyficzna dla Polski, ale charakteryzuje całą Europę Środkową, która włączyła się w globalne łańcuchy wartości stosunkowo późno, gdy opierająca się o nieskrępowane przepływy kapitałowe i handlowe, globalizacja była już bardzo zaawansowanym procesem. Region nie mógł więc zastosować strategii rozwoju podobnej do tej na jakiej oparły się w latach 1960-1970 Korea Południowa i Tajwan tj. ochrony rynku krajowego i budowy potencjału krajowego przemysłu w oparciu o konkurencję na rynkach zagranicznych. W warunkach zaawansowanej globalizacji i integracji europejskiej ochrona rynku krajowego i (pośrednie) subsydiowanie eksportu nie były możliwe. Europa Środkowa musi więc budować konkurencyjność krajowych firm produkcyjnych w oparciu o wspólne zasoby przemysłowe (ang. industrial commons) z firmami zagranicznymi. Takimi zasobami są relacje dostawca – zamawiający oraz inne „współdzielone” aktywa takie jak wyspecjalizowani dostawcy czy wykwalifikowani i mobilni pracownicy. Warunkiem maksymalizacji korzyści społecznych z istnienia wspólnych zasobów jest klasteryzacja przemysłu tak geograficzna jak i branżowa. Duże zagęszczenie podobnych inwestycji – krajowych i zagranicznych – na danym obszarze sprzyja przepływowi know-how miedzy nimi m.in. poprzez bezpośrednie kontakty handlowe, przepływ pracowników oraz współpracę z tymi samymi dostawcami. W tym kontekście duża skala inwestycji zagranicznych w środkowoeuropejskim przemyśle może w długim okresie sprzyjać budowie zdolności (ang. capabilities) także firm krajowych – te bowiem mogą przejmować wzorce nie tylko poprzez imitację technologiczną czy zakup podobnych maszyn i urządzeń, ale i za pośrednictwem przepływu kadr oraz dyfuzji wiedzy zanurzonej w komponentach nabywanych od wspólnego (lokalnego) poddostawcy. Z drugiej strony przemysł w regionie jest – zarówno w warstwie produkcyjnej jak i eksportowej – zorientowany glokalnie. Oznacza to, że jego produkcja kieruje się albo na rynek krajowy albo na rynek eksportowy poprzez uczestnictwo w globalnych łańcuchach wartości w sposób zintegrowany z innymi krajami regionu oraz Niemcami. W wypadku eksportu zarysowuje się przy tym wyraźny podział między firmami z kapitałem krajowym i zagranicznym. Jak zauważa Staniłko (2014) polskie firmy z udziałem kapitału zagranicznego eksportują dobra bardziej zaawansowane technicznie od firm krajowych – charakterystyczne dla gospodarek aż do 4 tys. USD per capita bogatszych, niż dobra eksportowane z firm krajowych. Jego zdaniem oznaczać to może lukę w zdolnościach (ang. capabilities) między obiema kategoriami przedsiębiorstw zaś potencjał dyfuzji miedzy nimi ogranicza się głównie do migracji siły roboczej lub kooperacji. W kontekście ustaleń Części I oznacza to, że dużą rolę w budowie konkurencyjności przemysłowej kraju takiego jak Polska odgrywa zdolność do importu technologii i know-how w sposób budujący trwałe przewagi konkurencyjne przedsiębiorstw produkcyjnych. Należy przy tym podkreślić, że w zglobalizowanej gospodarce nie można mówić o technologicznej samowystarczalności. Jeśli jednak firmy z kapitałem krajowym i zagranicznym współdzielą szereg zasobów przemysłowych, rozwój ich potencjału technologicznego powinien w długim okresie przebiegać w podobny sposób. Jednak inwestycje zagraniczne per se nie gwarantują takiego scenariusza. 99 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Jeśli będą one funkcjonowały równolegle do kapitału krajowego – a więc operowały w innych sektorach, korzystając z bardzo rozciągniętych, międzynarodowych łańcuchów wartości a w niewielkim stopniu kooperując z firmami krajowymi dostarczającymi rozwiązań technologicznych innym odbiorcom, to przepływ know-how i innowacji z sektora zagranicznego do krajowego będzie ograniczony. W takiej sytuacji import innowacji drogą bezpośrednich inwestycji zagranicznych stanie się swoistym substytutem innowacji krajowych. Przeciwdziałanie realizacji tego scenariusza może być wielorakie. Po pierwsze wytworzeniu pozytywnego sprzężenia zwrotnego między sektorem krajowym i międzynarodowym sprzyjają wspólne zasoby w postaci wykwalifikowanych kadr dostarczanych przez znajdującą się na wysokim poziomie oświatę powszechną. Dotyczy to zarówno specjalistów z wykształceniem wyższym jak i techników oraz wykwalifikowanych robotników kończących zintegrowane z przemysłem szkolnictwo zawodowe. Innym zasobem wspólnym, w którego budowie może wspomóc państwo są klastry przemysłowe – a więc geograficznie zintegrowane obszary koncentrujące firmy z danej branży wraz z siecią ich poddostawców i kooperantów. Ważne jest przy tym by gospodarka była różnorodna, a więc aby obecne były w niej różne sektory przemysłowe, zaś przepływ kadr managerskich pomiędzy nimi był nieskrępowany, czemu także sprzyja bliskość geograficzna, zwłaszcza jeśli powstające klastry przemysłowe są wewnętrznie (branżowo) zróżnicowane. Umożliwia to dyfuzję know-how nie tylko w obrębie branż, ale i między nimi. W tym kontekście warto przywołać politykę regionalną – koncentracja przemysłu i ludności w wybranych regionach kraju może być korzystniejsza niż jego dyspersja na większym obszarze. Dotyczy to zwłaszcza przemysłów wysokich technologii o orientacji eksportowej. Przemysł nakierowany na rynek lokalny (np. spożywczy) tej cechy nie ma. Oznacza to jednak, że w kraju, który dąży do budowy przemysłu przetwórczego konkurencyjnego w skali międzynarodowej nieuchronnie wytworzy się podział na relatywnie bardziej i mniej uprzemysłowione regiony o bardzo różnym udziale branż o wysokim poziomie zaawansowania technicznego. Szansą regionów mniej zamożnych staje się wtedy – paradoksalnie – migracja wewnętrzna. Umożliwia ona poprawę produktywności w regionach mniej rozwiniętych technologicznie poprzez zmniejszenie nadwyżki rąk do pracy i specjalizację pozostałych mieszkańców w przemyśle nakierowanym na potrzeby lokalne (np. spożywczym) oraz usługach na rzecz reszty kraju (np. turystyce). Częściową alternatywą dla migracji może być alokacja zasobów w obrębie sektora publicznego np. poprzez oświatę powszechną, edukację czy służbę zdrowia. By był to środek skuteczny nie szkodzący zagregowanemu poziomowi produktywności, skala międzyregionalnych transferów tego rodzaju musi być jednak ograniczona, a nacisk położony na jakość usług publicznych znaczny. Dyfuzji wiedzy między firmami o różnym poziomie know-how (np. zagranicznymi i krajowymi) sprzyjać będzie podobieństwo technologiczne między nimi. Jednak Staniłko (2014) wskazuje, że w warunkach polskich firmy zagraniczne są relatywnie bardziej kapitałochłonne natomiast firmy polskie są relatywnie bardziej pracochłonne. Może to oznaczać, że operują one w innych niszach rynkowych (przemysłach) a dyfuzja innowacji między nimi będzie ograniczona. Struktura branżowa i organizacyjna przemysłu 100 w poszczególnych krajach regionu pozostaje więc nie bez znaczenia dla perspektyw wzrostu jego konkurencyjności w długim okresie. Jak pokazaliśmy w poprzednim rozdziale innowacyjność przemysłu zależy od dwóch czynników – stopnia zaawansowania technologicznego danej branży (a więc od tego czy ma miejsce w niej intensywna zmiana technologiczna czy nie) oraz od rozmiarów podmiotów funkcjonujących w danym sektorze. Wobec średnio rzecz biorąc mniejszego rozmiaru firm krajowych oraz ich ulokowaniu w branżach technologicznie bardziej dojrzałych, o mniej intensywnym cyklu innowacji, perspektywy wzrostu innowacyjności polskiego przemysłu nie są pewne. W tym kontekście niezwykle istotne będą dalsze przemiany struktury branżowej (a więc pokonanie barier informacyjnych i problemów koordynacji – por. Część I) oraz wzrost skali działania firm przemysłowych, w tym zwłaszcza firm krajowych. Polityka przemysłowa może stymulować oba procesy poprzez regulacje i rozwiązania instytucjonalne zachęcające do wzrostu skali działalności oraz inwestowania w branżach technologicznie zaawansowanych oraz poprzez wsparcie tworzenia sieci kooperacji z krajowymi poddostawcami. Jak pokazaliśmy w Części I wzrost złożoności gospodarki jest obok kapitału ludzkiego i jakości regulacji kluczowym czynnikiem decydującym o perspektywach rozwojowych w długim okresie. Konwergencja złożoności polskiej gospodarki do poziomu zbliżonego do europejskich liderów (Niemiec, Szwecji, Austrii etc.) wydaje się być w perspektywie najbliższych dwóch dekad wyzwaniem dużo trudniejszym niż to jakim było osiągnięcie jej obecnego poziomu. Wymagać ona bowiem będzie nie tylko utrzymania dotychczasowego tempa rozwoju przemysłów na których Polska oparła sukces swojej industrializacji w ostatnim dziesięcioleciu (m.in. przemysł maszynowy i transportowy), ale i rozbudowy znaczenia branż do tej pory pozostających na marginesie krajowego przemysłu (np. produkcji farmaceutyków, zaawansowanej chemii, wybranych segmentach przemysłu elektronicznego). W chwili obecnej te sektory są w Polsce w początkowej fazie rozwoju w porównaniu do krajów, które wyspecjalizowały się w zaawansowanej produkcji przemysłowej. Przykładowo sektor farmaceutyczny wytwarza w Polsce ok. 0,7%-1% PKB wobec 9% w Irlandii. Z kolei wartość produkcji wyrobów chemicznych (26mld euro) jest dwukrotnie mniejsza niż w kilkukrotnie mniejszej Belgii (ok. 50mld euro) i blisko dziesięciokrotnie mniejsza niż w dwukrotnie większych Niemczech (221 mld euro). W kolejnym rozdziale pokazujemy, że bez przełomu w strukturze gałęziowej polskiego przemysłu nie można liczyć na to by doszło w Polsce do pełnej konwergencji poziomów życia między Polską a zaawansowanymi technicznie gospodarkami europejskiej Północy. CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo 3.Przemysł i rynek pracy w czasie zmian 3.1. Przemiany strukturalne w przemyśle i płace Ostatnie czterdziestolecie przyniosło znaczące przemiany w światowym przemyśle. Jednym z ważnych trendów globalnych było znaczne wydłużenie się przemysłowych łańcuchów wartości. Międzynarodowe koncerny, starając się do maksimum wykorzystać nawet drobne różnice w przewagach komparatywnych poszczególnych krajów i efekty skali, jakie wiążą się z produkcją dużych ilości danego dobra w jednej lokalizacji, są gotowe importować jego części składowe z wielu różnych rejonów świata. Ich połączenie w wartościowe produkty finalne jest więc pochodną nie tylko zaawansowanej techniki produkcji, lecz także bardzo efektywnych kanałów logistycznych, marketingowych i sprzedażowych umożliwiających dostarczenie na czas niezbędnych komponentów do producenta końcowego i natychmiastową dystrybucję produkcji finalnych do rozłożonych na całym świecie konsumentów. Wpłynęło to istotnie na międzynarodowy podział pracy, zmieniając strukturę zatrudnienia w przemyśle państw o wysokim i średnim poziomie dochodu. Jedną z głównych, uniwersalnych dla niemal wszystkich państw OECD, regularności tego okresu był szybki spadek zatrudnienia w przemysłach o niskim stopniu zaawansowania technicznego: produkcji tekstylnej, wyrobów ze skóry, drewna i papieru a także (w mniejszym stopniu) w przemyśle spożywczym (por. Wykres II.31.). W tym ostatnim wypadku głównym czynnikiem zmniejszającym zapotrzebowanie na pracę była konieczność konkurencji płacowej z branżami bardziej produktywnymi. Wymusiło to mechanizację produkcji i stopniową redukcję zatrudnienia. Z kolei w pozostałych branżach decydujący wpływ wywarła globalizacja i pojawienie się nowych producentów w szybko rozwijających się krajach azjatyckich – zwłaszcza w Chinach. Mimo to, w części państw o średnim dochodzie (m.in. w Portugalii i Grecji) rola przemysłów niskiej techniki (m.in. przemysłu tekstylnego) w zatrudnieniu ogółem w sektorze produkcyjnym pozostała wysoka. Było to jednak związane nie tyle z zachowaniem dużej liczby pracujących, co raczej z niezdolnością tych krajów do budowy alternatywnego potencjału przemysłowego w branżach o średnim i wysokim stopniu zaawansowania technicznego, a co za tym idzie do realokacji zatrudnienia do nich. Nie bez znaczenia była też relatywnie wysoka jakość dóbr produkowanych w tych krajach, co pozwala producentom generować wyższe marże a przez to produktywność w tych sektorach jest wyższa niż w krajach azjatyckich. W istocie rzeczy w krajach wysoko uprzemysłowionych znacząco wzrósł udział pracujących w przemysłach średniej i wysokiej techniki, a więc m.in. w wytwarzaniu wyrobów z gumy i plastiku, przetwarzaniu metali, minerałów i paliw, a także produkcji wyrobów chemicznych, farmaceutycznych, elektronicznych, maszyn i urządzeń oraz samochodów, pociągów, samolotów i innych pojazdów. Tym co odróżnia kraje wysoko uprzemysłowione od państw o średnim poziomie dochodu jest – obok mniejszej roli przemysłów tradycyjnych – rola jaką w przemyśle odgrywają branże o technologicznie zaawansowane. W krajach o średnim dochodzie branże te nie zanotowały wzrostu zatrudnienia, podczas gdy w Korei, Japonii, Niemczech czy Finlandii stało się inaczej. Można więc powiedzieć, że tym co po roku 1970 odróżniało Włochy i Hiszpanię z jednej strony oraz Niemcy i Koreę Południową z drugiej, była ich różna gotowość do wytworzenia własnej przewagi konkurencyjnej w przemysłach średnio-wysokiej i bardzo wysokiej techniki (por. Wykres II.31.). Z tej perspektywy warto przyjrzeć się przemianom strukturalnym w polskim przemyśle po roku 1990. W gospodarce centralnie planowanej zatrudnienie w przemyśle chemicznym, maszynowym i elektronicznym było wyraźnie wyższe na jednostkę produkcji niż w krajach gospodarki rynkowej. Jednocześnie jakość oraz wydajność produkcji znacząco odbiegała od konkurencji zachodniej. Wywołało to konieczność silniej redukcji wolumenów produkcji i zatrudnienia w pierwszych dwóch latach transformacji (widać to w spadku wskaźnika względnej złożoności – por. Wykres II.27.). Jednocześnie jednak Polska utrzymała generalną strukturę swojej specjalizacji przemysłowej. Zgodnie z przedstawionymi w poprzednim rozdziale konkluzjami, polski przemysł relatywnie szybko przystosował się bowiem do wymogów gospodarki rynkowej a produkcja przemysłowa zaczęła rosnąć już w roku 1992. Można powiedzieć, że pod względem struktury zatrudnienia (oraz tworzonej wartości dodanej) w przemyśle przetwórczym Polska przypomina dziś raczej Włochy i Hiszpanię niż Grecję i Portugalię. W strukturze produkcji krajowej znacznie mniejszą rolę odgrywają branże niskiej techniki, większą natomiast gałęzie techniki średnio-wysokiej i bardzo wysokiej. Z drugiej strony także różnice strukturalne względem europejskich i azjatyckich liderów przemysłu są bardzo duże. O około 20 pkt procentowych większy udział w zatrudnieniu niż w Niemczech mają w Polsce branże nisko zaawansowane technologicznie – do czego przyczynia się duże znaczenie przemysłu drzewnego i meblarskiego. Niedoreprezentowane są za to – w porównaniu do Niemiec i innych wysoko uprzemysłowionych państw takich jak Austria, Szwecja czy Szwajcaria – sektory średnio-wysokiej i bardzo wysokiej techniki. Dotyczy to zarówno przemysłu maszynowego i transportowego, jak elektronicznego, optycznego oraz farmaceutycznego. Dotychczasowy wzorzec polskiego uprzemysłowienia pozwala sądzić, że stopniowo zbliża się on pod względem struktury i wolumenu produkcji do średnio zindustrializowanych państw UE: Włoch, Hiszpanii i Francji. Konwergencja wobec europejskich liderów przemysłowych jest jednak mało prawdopodobna, a co z tym idzie także konwergencja poziomu PKB per capita może być utrudniona o ile Polska nie wypracuje sobie przewagi komparatywnej w sektorze usługowym. 101 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres II.33. Struktura zatrudnienia w przemyśle przetwórczym w krajach o finalnie wysokim (lewy panel) i średnim (panel prawy) poziomie uprzemysłowienia wg poziomu technologii, 1970-2012 70% 70% 60% 60% 50% 50% Udział (%) Udział (%) Niski poziom technologii 40% 30% 40% 30% 20% 20% 10% 10% 0% 0% 0 10000 20000 30000 40000 0 50000 PKB per capita (USD 2013, PPP) l Finlandia l Korea Płd. l Niemcy 10000 20000 30000 40000 50000 PKB per capita (USD 2013, PPP) l Japonia l Portugalia l Hiszpania l Grecja l Włochy l Polska Średni poziom technologii 40% 45% 35% 40% 35% 30% 25% Udział (%) Udział (%) 30% 20% 15% 25% 20% 15% 10% 10% 5% 5% 0% 0% 0 10000 20000 30000 40000 0 50000 PKB per capita (USD 2013, PPP) l Finlandia l Korea Płd. l Niemcy 10000 20000 30000 40000 50000 PKB per capita (USD 2013, PPP) l Japonia l Portugalia l Hiszpania l Grecja l Włochy l Polska Wysoki poziom technologii 60% 35% 50% 30% 25% Udział (%) Udział (%) 40% 30% 20% 20% 15% 10% 10% 5% 0% 0% 0 10000 20000 30000 40000 50000 0 PKB per capita (USD 2013, PPP) l Finlandia l Korea Płd. l Niemcy 10000 20000 30000 40000 50000 PKB per capita (USD 2013, PPP) l Japonia l Portugalia l Hiszpania l Grecja l Włochy l Polska Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych EU KLEMS i ASIA KLEMS oraz UNIDO Uwaga: Niski poziom technologii obejmuje ISCID 10-18 tj. przemysły: spożywczy, tekstylny, odzieżowy, skórzany oraz drzewny i papierniczy (wraz z drukiem i wydawnictwami); poziom średni to ISCID 22-25 oraz 31-33 tj. wytwarzanie wyrobów z gumy i plastiku oraz mineralnych, podstawowych metali i wyrobów metalowych z wyjątkiem maszyn a także naprawę i instalację maszyn; Technika wysoka to ISCID 19-21 oraz 26-30, a więc przemysł rafineryjny i petrochemiczny, chemiczny i farmaceutyczny, transportowy oraz elektryczny, optyczny i elektroniczny 102 CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Wykres II.34. Rozkład sektorowy produktywności pracy w sektorze przemysłowym wybranych krajach Europy Zachodniej (górny panel) i Środkowej, 2012 35 60 30 50 — Portugalia — Grecja — Hiszpania — Austria — Bułgaria — Rumunia — Polska Więcej 120 110 100 90 80 70 60 0 Więcej 120 110 100 90 80 70 60 50 40 30 0 20 0 10 10 0 5 50 20 30 10 30 40 15 40 20 20 10 Odsetek branż (%) Odsetek branż (%) 25 — Słowenia Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych EU KLEMS i ASIA KLEMS oraz UNIDO 128 128 64 64 Płace (tys. euro, 2012) Płace (tys. euro, 2012) Wykres II.35. Produktywność i płace w przemyśle na poziomie branżowym w Europie Zachodniej (górny panel) i Środkowej, 2012 32 16 8 4 32 16 8 4 2 2 2 8 32 128 2 8 Produktywność (tys. euro, 2012) l Hiszpania l Austria l Portugalia l Grecja 32 128 Produktywność (tys. euro, 2012) l Bułgaria l Rumunia l Polska l Słowenia Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat Uwaga: Na panelu prawym jeden punkt oznacza jeden sektor przemysłowy na poziomie 4-cyfrowym klasyfikacji NACE; Pod względem rozkładu produktywności polski przemysł przetwórczy jest bardzo podobny do (niezaznaczonych na wykresie) przemysłów Czech, Węgier i Słowacji co wiąże się z podobnym modelem i etapem rozwoju kultury przemysłowej tych krajów. Konkluzje te wzmacnia analiza międzysektorowych rozkładów wydajności i płac branżowych w polskim przemyśle przetwórczym. Mimo strukturalnego podobieństwa nadal produktywność pracy w polskim przemyśle jest niższa niż w Hiszpanii, przypominając raczej przemysł grecki (por. Wykres II.32.). Szczególnie zwraca uwagę niemal całkowity brak w Polsce branż, w których wydajność jednego pracownika przekracza 60 tysięcy euro. W Hiszpanii około 1/3 przemysłu ma tę cechę. Obrazuje to wyraźnie większą pracochłonność polskiej produkcji przemysłowej, będącą zapewne pochodną mniejszego umaszynowienia produkcji i mniejszego zaawansowania procesowego i produktowego polskich firm. Niższa produktywność pracy w Polsce nie wynika bowiem z mniej korzystnej struktury przedsiębiorstw przemysłowych – w Hiszpanii przy podobnej liczbie zakładów (ok. 175 tys) mniej jest zarówno tych dużych, zatrudniających powyżej 250 osób (754 wobec 1505 w Polsce) jak i średnich od 50 do 249 pracowników (4,2 tysiąca firm wobec 6,2 tysiąca w Polsce). Konsekwencją niższej produktywności na poziomie branżowym są niższe wynagrodzenia (Wykres II.33.). Średnie płace branżowe odpowiadają bowiem branżowym poziomom produktywności. Koncentracja sektorów przemysłowych wokół poziomu 22 tys. euro rocznie determinuje więc średnią płacę w polskim przemyśle na poziomie ok. 12 tys. euro rocznie, podczas gdy w Hiszpanii jest to odpowiednio 53 tys. i 37 tys. euro. Różnica w produktywności w Polsce i w Hiszpanii nie jest jednak aż tak wysoka jak różnica wynagrodzeń. Fakt ten tłumaczyć należy tym, że zatrudnienie w sektorze przemysłowym jest w Hiszpanii nie tylko mniejsze, ale i pracownicy są (średnio rzecz biorąc) bardziej wykwalifikowani, a przez to lepiej wynagradzani. 103 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji O niższych płacach w Polsce (ale i innych krajach Europy Środkowej) decydują więc trzy czynniki. Pierwszym jest wspomniana wcześniej struktura sektorowa przemysłu. Większy niż w gospodarkach wysoko uprzemysłowionych udział przemysłów niskiej techniki, a niższy branż o średnim i wysokim stopniu zaawansowania, rzutuje na produktywność zagregowaną i płace w całej gospodarce. To, że w Europie Północnej czy USA relatywnie więcej jest branż kapitałochłonnych, o wysokim poziomie wydajności jednostkowej, a co za tym idzie dużych możliwościach płatniczych, wpływa na poziom płac w całej gospodarce. Dzieje się tak ze względu na konkurencję między firmami o pracowników o tych samych kwalifikacjach. Obecność w strukturze gospodarczej dużej liczby wysokowydajnych firm chcących zatrudnić najlepszych specjalistów podnosi poziom płac ogółem, zwiększa bowiem presję płacową na pozostałe firmy zmuszone do poszukiwania rezerw wydajności w większym dokapitalizowaniu własnej produkcji. Ograniczony zasób takich przedsiębiorstw w Europie Środkowej – w tym w Polsce – sprzyja kompresji płac. Drugi powód jest głębszy. Nawet przy zbliżonej strukturze branżowej, rozkład produktywności sektorowej jest w Europie Środkowej (por. Wykres II.32.) przesunięty w lewo. Innymi słowy w tych samych, nominalnie, branżach firmy środkowoeuropejskie zatrudniają więcej pracowników na jednostkę produkcji niż firmy zachodnie – w tym także hiszpańskie, włoskie czy greckie. Dzieje się to prawdopodobnie ze względu na mniejszą skalę obrotów oraz mniejszą wartość jednostkową wytwarzanych dóbr czego powodem może być też słabsza siła rynkowa środkowoeuropejskich producentów. Jej przyczyną jest zapewne brak dobrze rozpoznawalnych i cenionych przez konsumentów zachodnich marek środkowoeuropejskich, niedostatek dobrze rozwiniętych kanałów sprzedaży i dystrybucji itp. Nie bez znaczenia może być także niższą innowacyjność produktowa firm przemysłowych z Europy Środkowej nie pozwalająca im na uzyskiwanie marży podobnej do tej jaką za analogiczne produkty uzyskują firmy zachodnie. Trzecim powodem jest zapewne ogólnie mniejsze dokapitalizowanie gospodarek środkowoeuropejskich – gorsza infrastruktura transportowa i park maszynowy rzutuje nie tylko bezpośrednio na produktywność danej firmy, ale i pośrednio na produktywność jej kooperantów co z kolei, przez sekwencję sprzężeń zwrotnych, obniża wydajność pracy w całej gospodarce. Przykładowo niska prędkość przewozowa polskich kolei wydłuża czas dostaw części polskich producentów, zmniejszając atrakcyjność inwestycyjną Polski w niektóre typach inwestycji przemysłowych. Należy podkreślić, że produktywność w przemyśle i produktywność w usługach, a co za tym płace są wzajemnie powiązane (por. Część III). Po pierwsze na usługi oddziałuje tzw. efekt Balassy-Samuelsona zgodnie z którym wzrost wydajności pracy w przemyśle pozwala na wzrost cen usług widoczny w statystyce jako wzrost ich wydajności. Proces przejścia od wyższych zarobków w przemyśle do wyższych zarobków w usługach daleki jest jednak od automatyzmu. Producenci dóbr przemysłowych muszą chcieć zapłacić więcej, co uwarunkowane jest również wyższą jakością oferowanych usług a nie tylko konkurencją o już istniejące usługi. Nie jest przypadkiem, że jakość większości usług także tych prostych w bogatych państwach i miastach jak np. Nowy Jork jest wyższa niż w krajach lub regionach uboższych. Większe uprzemysłowienie umożliwia ostatecznie świadczenie nieco wyższej jakości usług po znacznie wyższej cenie. 104 Po drugie zachodzi zjawisko odwrotne: wewnętrzny wzrost wydajności w usługach, podnosząc ich zdolność do płacenia wyższych wynagrodzeń oddziałuje bezpośrednio na przemysł w podobny sposób jak konkurencja międzybranżowa w obrębie przemysłu. Prowadzi to do wzrostu płac wszędzie tam gdzie zasoby pracy i kapitału ludzkiego są współdzielone, czyli wtedy, kiedy możliwe są przepływy specjalistów między firmami i branżami gospodarki w poszukiwaniu lepszych warunków pracy i płacy. Po trzecie firmy przemysłowe mogą skorzystać na delegowaniu części swojej działalności do zewnętrznych poddostawców, podnosząc tym samym własną produktywność. Dotyczy to zarówno outsourcingu rutynowych procesów nie związanych bezpośrednio z produkcją takich jak księgowość (por. Część III) jak i skorzystania z zaawansowanych usług biznesowych pomagających w budowie marki na rynkach zagranicznych (design, usługi logistyczne, marketing itp.) W warunkach polskich usługi biznesowe w niewielkim stopniu rozwijają się jednak poprzez wsparcie rozwoju lokalnego przemysłu. Bazując na wywiadach środowiskowych można powiedzieć, że ma to zapewne związek z organiczną genezą polskich firm przemysłowych, które dopiero zaczynają proces przekształcania się z firm rodzinnych w rządzące się innymi zasadami korporacje. Outsourcing w warunkach nieformalnych struktur i ograniczonego zaufania nie jest bowiem popularnym rozwiązaniem. O ile jednak mikroekonomiczny wpływ usług na przemysł jest ograniczony, o tyle częściej mamy do czynienia z wpływem o charakterze makroekonomicznym. Rozwój sektora usługowego (m.in. finansowego, logistyki, dystrybucji, marketingu) wspiera bowiem przedsiębiorstwa przemysłowe nie tylko bezpośrednio, ale i pośrednio poprzez tworzone przez siebie industrial commons21. Nie do przecenienia jest tu rola instytucji finansowych i doradczych, które integrują w sobie wiedzę o rozwoju przemysłu z poziomu mikro do poziomu makro. Ewolucja polskiego rynku pracy pod wpływem zmian w strukturze i organizacji polskich firm przemysłowych będzie w równej mierze uzależniona od trendów sektorowych, co ogólnogospodarczych. To, że we współczesnej gospodarce na popyt na pracę i poziom wynagrodzeń wpływ mają zarówno firmy przemysłowe jak i usługowe wynika z możliwości przenoszenia doświadczeń wielu specjalistów z sektora do sektora. Polityka publiczna powinna uwzględniać tę specyfikę przy projektowaniu interwencji w obszarze polityki zatrudnienia – zmienny charakter współczesnej gospodarki – tak przemysłu jak sektora usługowego, wymaga bowiem od pracowników przede wszystkim gotowości do adaptacji i uczenia się rzeczy nowych, a dopiero w drugim rzędzie do absorpcji nieprzenaszalnej wiedzy specyficznej dla firmy czy branży. W kontekście ustaleń Części I oznacza to, że regulacje reglamentujące dostęp do wybranych zawodów poprzez osłabienie bodźców w sektorze usługowym do podnoszenia swojej produktywności osłabiają także szanse rozwojowe lokalnego przemysłu. 21 Sprawdzone dla danej branży technologie standardy i procedury, które prowadzą do podniesienia jej efektywności. CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo 3.2. Polityka przemysłowa a polityka rynku pracy Powstaje pytanie, czy polityka przemysłowa może mieć znaczenie dla rozwoju przemysłu i pojawienia się w nim miejsc pracy wysokiej jakości? Jak zauważają Bukowski, Halesiak i Petru (2014) czynniki, które decydują o dynamice procesu produktywności mogą występować na poziomie kraju, branży oraz poszczególnych firm. Na poziomie krajowym – w którym pole dla polityki publicznej jest największe – wyzwaniem jest przesunięcie zasobów w kierunku wytwarzania na większą skalę dóbr i usług bardziej zaawansowanych. Przykładami państw europejskich, które – mimo nadal pewnej przewagi produktywności nad Polską – znalazły się w pułapce średniego dochodu m.in. ze względu na problem z międzysektorową realokacją zasobów, są Grecja i Portugalia. Krajom tym zabrakło umiejętności przyciągania inwestycji w branżach o największym potencjale wzrostu produktywności. Rodrik (2009) argumentuje, że państwa skutecznie się modernizujące przyciągają inwestycje w nowych branżach przemysłowych przede wszystkim w celu przezwyciężenia, opisanych w Części I, barier informacyjnych i problemów koordynacji. Najskuteczniejszym sposobem jest stworzenie warunków (por. też Bukowski, Halesiak i Petru 2014) do szerokiego „eksperymentowania” przez inwestorów krajowych i zagranicznych bez preferowania określonych rodzajów działalności. Oznacza to wzmocnienie funkcjonującej w Polsce aktywnej pomocy udzielanej inwestorom przez instytucje publiczne (m.in. PAIiIZ i samorządy) przede wszystkim poprzez przyjęcie założenia, że priorytetem dla nich powinny mieć inwestycje otwierające nowe rynki i podnoszące złożoność krajowej produkcji przemysłowej. Jak pokazujemy w Części I to właśnie złożoność gospodarki obok kapitału ludzkiego oraz ram instytucjonalnych jest decydująca dla konwergencji wobec państw rozwiniętych. Z tego względu konieczne jest stopniowe przesunięcie ciężaru wsparcia udzielanego inwestorom – m.in. poprzez Specjalne Strefy Ekonomiczne – z branż o niskim stopniu technicznego zaawansowania w kierunku branż średnio i wysoko zaawansowanych technicznie. Ograniczone środki publiczne i czas urzędów zajmujących się wsparciem dla inwestorów powinny więc być angażowane w przyciąganie firm z branż o krótkim cyklu technologicznym i/lub dużych efektach zewnętrznych (powiązaniach z kooperantami, tworzeniu industrial commons etc.) oraz znacznym potencjale wzrostu produktywności. Dotyczy to więc z jednej strony takich branż jak przemysł farmaceutyczny, elektroniczny, maszynowy, motoryzacyjny, lotniczy czy chemiczny a z drugiej strony powiązanych z nimi zaawansowanych procesów biznesowych, w tym zwłaszcza zaawansowanych usług B+B oraz badań i rozwoju. Oznacza to także konieczność odejścia od pośredniego i bezpośredniego (czyli finansowego) wsparcia dla firm państwowych – państwo występując w podwójnej roli regulatora i właściciela nie jest optymalne w swoich wyborach strategicznych. Przykładem sektora przemysłowego, w którym dominuje własność publiczna, a który wniósł w ostatnim dziesięcioleciu ujemny wkład do wzrostu PKB (por. Bukowski et. al. 2015), a jednocześnie cieszy się szczególnymi względami ze strony polityki publicznej, jest górnictwo węgla kamiennego. Koncentrując się na ochronie nisko produktywnych branż schyłkowych państwo marnotrawi rzadkie zasoby, które z pożytkiem powinny być wykorzystane w sposób równoważący interesy różnych branż o wyższym potencjale wzrostu produktywności pracy. Dlatego ważnym elementem polityki publicznej wspierającej wzrost gospodarczy i uprzemysłowienie powinna być prywatyzacja przedsiębiorstw znajdujących się w rękach Skarbu Państwa tak, aby jego rola mogła się ograniczyć do kwestii regulacyjnych. Państwo mogłoby przy tym dostarczać pomocy przy restrukturyzacji zatrudnienia w tradycyjnych branżach przemysłowych takich jak górnictwo. Pomoc ta może przyjmować zarówno formę programów szkoleniowych nakierowanych na podniesienie i zmianę kwalifikacji pracowników objętych zwolnieniami, jak i wsparcia dla firm inwestujących w regionie w okresie restrukturyzacji zainteresowanych ich zatrudnieniem. Znaczna luka produktywności między Polską a Hiszpanią i Włochami na poziomie branżowym wskazuje, że także tam należy szukać rezerw. To z kolei zależy od zdolności rynku do selekcji najbardziej wydajnych firm i stworzenia warunków sprzyjających wzrostowi skali ich działalności kosztem firm mniej wydajnych. Wymaga to konkurencyjnej gospodarki, a co za tym idzie dobrej jakości instytucji rynkowych tworzących sprzyjające warunki do inwestowania i przenoszenia zasobów z mniej produktywnych podmiotów i rodzajów działalności do bardziej wydajnych. Ustalenia Części I wskazują, że choć Polska dysponuje tu pewną przewagą nad Europejskim Południem, to nie jest ona duża, zwłaszcza w porównaniu ze znaczną luką instytucjonalną wobec rozwiniętej Północy. Szwankuje przede wszystkim jakość regulacji gospodarczej i funkcjonowanie sektora publicznego: w tym zwłaszcza aparatu skarbowego, sądownictwa oraz urzędów kontrolnych i certyfikujących. Ponieważ – jak pokazaliśmy w Części I – wzrost wydajności w długim okresie warunkowany jest jakością instytucji i kapitału ludzkiego w gospodarce oraz jej zdolnością do osiągnięcia i utrzymywania wysokiej złożoności m.in. poprzez wysoką stopę inwestycji w kapitał produkcyjny, to właśnie w tych wymiarach koncentrować powinny się priorytety polskiej polityki przemysłowej. Na poziomie firm oznacza to wytworzenie zdolności do nieustannej modernizacji i absorpcji nowych rozwiązań technologicznych i praktyk organizacyjnych z zewnątrz. Sprzyjać temu będzie wytworzenie się systemu industrial commons, którego ważnym elementem jest budowa klastrów przemysłowych (sprzyjanie koncentracji przemysłu wokół dużych i średnich ośrodków miejskich) oraz pula dobrze wykwalifikowanych specjalistów. Polityka publiczna powinna więc wspierać proces nieustannego podnoszenia umiejętności poznawczych społeczeństwa – tak poprzez oświatę powszechną jak poprzez aktywne polityki rynku pracy nakierowane na usuwanie deficytów kompetencji osób bezrobotnych i biernych zawodowo. Rozwijanie potencjału innowacyjnego polskich firm wymagać będzie z kolei podniesienia jakości systemu szkolnictwa wyższego, co z kolei wiązać należy ze zwiększeniem skali finansowania nauki oraz reformą zasad jego działania, tak aby tworzyć bodźce do podnoszenia jakości badań naukowych, szerszego kształcenia doktorantów i większej współpracy z biznesem. Wyznaczenie celów operacyjnych odnośnie szkolnictwa wyższego i nauki, podobnych do tych jakie sprzyjały awansowi Polski w międzynarodowych rankingach edukacji, a następnie przygotowanie konkretnego planu ich realizacji może być wstępem do takiej strategii. 105 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Potencjał nieustannego podnoszenia produktywności jest pochodną jakości firm funkcjonujących w gospodarce. Wymaga to pojawienia się w gospodarce dużych firm w sektorach o wysokiej presji konkurencyjnej i krótkim cyklu technologicznym, lecz także zdolności pozostałych branż do konkurowania z nimi o ograniczone zasoby pracy i kapitału, a co za tym idzie gotowości do wdrażania bardziej efektywnych metod organizacji pracy, kontroli jakości, zarządzania produktem, dystrybucją i marką. Luka produktywności w tym obszarze wiąże się z niskim poziomem inwestycji w Polsce. Bez wydatków na kapitał rzeczowy oraz gotowości przedsiębiorstw do podejmowania ryzyka i ponoszenia nakładów na badania i rozwój ten stan rzeczy nie będzie się zmieniał. Państwo może go wspierać poprzez preferencyjne traktowanie podatkowe firm inwestujących w maszyny i urządzenia (lecz nie budynki) oraz B+R (ulga na innowacyjność). Polityka rynku pracy może być wsparciem dla tak rozumianej polityki przemysłowej głównie w warstwie podnoszenia mobilności osób bezrobotnych i niwelowania luk kompetencyjnych. Wymaga to wzmocnienia kultury ścisłej współpracy między Publicznymi Służbami Zatrudnienia a sektorem przemysłowym tak, aby monitoring popytu na pracę był prowadzony na bieżąco. Mankamentem decentralizacji polskich służb zatrudnienia jest ich koncentracja na lokalnym rynku pracy. Powoduje to, że PSZ funkcjonującym w regionach mniej uprzemysłowionych trudniej dostosować się do wymogów firm działających w reszcie kraju. Pomocna byłaby także lepsza koordynacja działań między ministrem pracy a ministrami pozostałych resortów gospodarczych, a także ministrem środowiska, szczególnie w kontekście transformacji do gospodarki neutralnej węglowo i zmianom struktury polskiego sektora wytwarzania energii. Dodatkowo, zasadne byłoby przemyślenie instrumentów polityki rynku pracy pod kątem wspierania mobilności zawodowej / migracji wewnętrznych. Weryfikacji wymagają także kontrproduktywne elementy polityki zabezpieczenia społecznego – w tym zwłaszcza przywileje branżowe w obszarze emerytalnym (np. emerytury górnicze, rolnicze i mundurowe). Zakłócają one sygnały cenowe w gospodarce subsydiując jedne branże kosztem innych bez związku z ich wkładem we wzrost wydajności i PKB. Doświadczenia Grecji (por. Część I) wskazują, że zniekształcenia jakie na gospodarkę wywiera polityka przywilejów branżowych są w długim okresie destruktywne dla produktywności i poziomu życia. 106 CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Podsumowanie W roku 2013 jedynie kilkanaście państw świata było zindustrializowanych w stopniu zbliżonym lub wyższym od USA. Największy producent dóbr przemysłowych na świecie – Chiny – w tym zestawieniu znalazł się dopiero na 50 miejscu. W Europie Środkowej za najbardziej zindustrializowane kraje należy uznać Czechy i Słowenię, których produkcja przemysłowa per capita dorównuje Wielkiej Brytanii i Włochom. Nieco mniej zaawansowane w tym procesie są gospodarki Słowacji, Polski i Węgier, lokujące się pod względem uprzemysłowienia między Portugalią a Hiszpanią. Industrializacja i poziom bogactwa są ze sobą ściśle powiązane. Dla większości państw świata droga do zamożności wiedzie przez uprzemysłowienie, a jedynie w wyjątkowych przypadkach jej osiągnięcie nie wymaga zrównania wolumenów produkcji przemysłowej z państwami uprzemysłowionymi. W ostatnich kilkudziesięciu latach szczególnie szybko industrializowały się Irlandia, Singapur i Korea Południowa, które z grupy gospodarek średnio lub niskorozwiniętych dołączyły do grona państw rozwiniętych. Wśród państw OECD przykładem przerwanej industrializacji, która zaowocowała zatrzymaniem konwergencji PKB mogą są Grecja i Portugalia, które zbyt wcześnie zaczęły specjalizować się w nisko produktywnych usługach. Deindustrializacja – rozumiana jako absolutny spadek produkcji przemysłowej per capita – jest zjawiskiem wyjątkowym. Po przekroczeniu średniego poziomu zamożności tj. PKB na mieszkańca ok. 25-30 tys. USD (w cenach 2013), rozpoczyna się jednak deindustrializacja relatywna przejawiająca się w stopniowym spadku udziału przemysłu przetwórczego w zatrudnieniu i PKB. Przemysł pozostaje jednak centralnym segmentem gospodarki także w krajach rozwiniętych przede wszystkim za sprawą tego, że jest on nadal głównym źródłem innowacji i wzrostu produktywności pracy na poziomie zagregowanym. Waga uprzemysłowienia dla wzrostu gospodarczego ujawniła się także w Europie Środkowej po upadku komunizmu i ponownym włączeniu regionu w reguły gospodarki rynkowej i procesy globalizacji. Wartość dodana w polskim sektorze wytwórczym jest dziś w przeliczeniu na jednego mieszkańca (w cenach stałych dla przemysłu) niemal pięciokrotnie, a w cenach dla całej gospodarki niemal czterokrotnie wyższa niż w roku 1988. Mniejszego, choć nadal bardzo wysokiego wzrostu doświadczyły Czechy, Słowacja i Węgry, które jednak już w okresie gospodarki centralnie planowanej były bardziej uprzemysłowione od Polski. Stopniowo rosła także złożoność gospodarek środkowoeuropejskich. Firmy ulokowane w regionie – poprzez budujące się stopniowo powiązania handlowe z dużo bardziej uprzemysłowioną Europą Zachodnią – zwiększały swoje zaawansowane technologicznie, imitując wzorce produkcyjne tego, dużo bardziej produktywnego obszaru. Przykładem jest Polska, w której wypadku imitacja wzorców wytwarzania dzisiejszych głównych partnerów handlowych (Niemiec, Francji oraz Wielkiej Brytanii) doprowadziła domknięcia luki złożoności od kilkunastu do kilkudziesięciu punktów procentowych. Jeszcze szybciej z Europą Zachodnią integrowały się jednak inne gospodarki środkowoeuropejskie: węgierska, czeska i słowacka, których złożoność jest dziś wyższa niż Polski. W krajach wysoko uprzemysłowionych w ostatnim czterdziestoleciu znacząco wzrósł udział pracujących w przemysłach średniej i wysokiej techniki. Odróżnia to je od państw o średnim poziomie dochodu, w których nie doszło do wzrostu odsetka pracujących w tym segmencie przemysłu. Pod względem struktury zatrudnienia polski przemysł przypomina dziś bardziej gospodarkę hiszpańską niż grecką. Znacznie mniejszą rolę odgrywają w nim branże niskiej techniki, większą natomiast gałęzie techniki średnio-wysokiej. Z drugiej strony także różnice strukturalne względem europejskich liderów przemysłu są bardzo duże. O około 20 pkt. proc. większy udział w zatrudnieniu niż w Niemczech mają w Polsce branże nisko zaawansowane technologicznie – do czego przyczynia się wysoki udział w zatrudnieniu przemysłu drzewnego i meblarskiego. Niedoreprezentowane są za to sektory wysokiej techniki – motoryzacja, przemysł maszynowy i farmaceutyczny. Mimo strukturalnego podobieństwa nadal produktywność pracy w polskim przemyśle jest niższa niż w Hiszpanii, przypominając raczej produktywność przemysłu greckiego. Szczególnie zwraca uwagę niemal całkowity brak w Polsce branż, w których wydajność przeciętnego pracownika przekracza 60 tysięcy euro. W Hiszpanii około 1/3 przemysłu ma tę cechę. Obrazuje to wyraźnie większą pracochłonność polskiej produkcji przemysłowej, będącą zapewne pochodną mniejszego umaszynowienia produkcji i mniej zaawansowania procesowego i produktowego polskich firm. Konsekwencją niższej produktywności na poziomie branżowym są niższe wynagrodzenia. Średnie płace branżowe odpowiadają bowiem poziomom produktywności. Koncentracja sektorów przemysłowych wokół poziomu 22 tys. euro rocznie determinuje więc średnią płacę w polskim przemyśle na poziomie ok 12 tys. euro rocznie, podczas gdy w Hiszpanii jest to odpowiednio 53 tys. i 37 tys. euro. Różnica w produktywności nie jest jednak aż tak wysoka jak różnica wynagrodzeń, co wskazuje, że na poziom płac oddziałuje także mniejszy poziom uprzemysłowienia ogółem oraz czynniki instytucjonalne zmniejszające siłę przetargową pracowników. 107 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Czynniki, które decydują o dynamice produktywności w przemyśle występują na poziomie kraju, branży oraz poszczególnych firm. Na poziomie krajowym – w którym pole dla polityki publicznej jest największe – wyzwaniem jest przesunięcie zasobów w kierunku wytwarzania na większą skalę dóbr i usług bardziej zaawansowanych. Z kolei zniwelowanie znacznej luki produktywności na poziomie branżowym zależy od zdolności rynku do selekcji najbardziej wydajnych firm co wymaga dobrej jakości instytucji gospodarczych tworzących sprzyjające warunki do inwestowania i przenoszenia zasobów w gospodarce. Polska dysponuje tu pewną przewagą nad Europejskim Południem, jednak nie jest ona duża, zwłaszcza w porównaniu ze znaczną luką instytucjonalną wobec rozwiniętej Północy. Szwankuje przede wszystkim jakość regulacji gospodarczej i funkcjonowanie sektora publicznego: w tym zwłaszcza aparatu skarbowego, sądownictwa oraz urzędów kontrolnych i certyfikujących. Na poziomie firm wzrost produktywności wymaga wytworzenie zdolności do nieustannej modernizacji i absorpcji nowych rozwiązań technologicznych i praktyk organizacyjnych z zewnątrz. Sprzyjać temu będzie budowa systemu industrial commons, którego ważnym elementem jest budowa klastrów przemysłowych (sprzyjanie koncentracji przemysłu wokół dużych i średnich ośrodków miejskich) oraz pula dobrze wykwalifikowanych specjalistów. Polityka publiczna powinna więc wspierać proces nieustannego podnoszenia umiejętności poznawczych społeczeństwa – tak poprzez oświatę powszechną jak poprzez aktywne polityki rynku pracy nakierowane na usuwanie deficytów kompetencji osób bezrobotnych i biernych zawodowo. Rozwijanie potencjału innowacyjnego polskich firm wymagać będzie podniesienia jakości systemu szkolnictwa wyższego, co z kolei wiązać należy ze zwiększenie skali finansowania nauki pod warunkiem dalszej reformy zasad jej działania, tak aby tworzyć bodźce do podnoszenia jakości badań naukowych, szerszego kształcenia doktorantów i większej współpracy z biznesem. Polityka rynku pracy może być wsparciem dla polityki przemysłowej głównie w warstwie podnoszenia mobilności osób bezrobotnych i niwelowania luk kompetencyjnych. Wymaga to wzmocnienia kultury współpracy między Publicznymi Służbami Zatrudnienia a sektorem przemysłowym – tak aby monitoring popytu na pracę był prowadzony na bieżąco. Pomocna byłaby także lepsza koordynacja działań między ministrem odpowiedzialnym za politykę rynku pracy a ministrem odpowiedzialnym za politykę przemysłową i politykę rozwoju. Weryfikacji wymagają kontrproduktywne elementy polityki zabezpieczenia społecznego – w tym zwłaszcza przywileje branżowe w obszarze emerytalnym (np. emerytury górnicze czy mundurowe). Zakłócają one sygnały cenowe w gospodarce subsydiując jedne branże kosztem innych bez związku z ich wkładem we wzrost wydajności pracy i PKB. 108 CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Spis ilustracji Spis tabel Tabela II.1. Poglądowa ścieżka wzrostu PKB w gospodarce postindustrialnej 83 Ramka II.1. Pierwsza i druga rewolucja przemysłowa 76 Ramka II.2. Industrializacja państw rozwiniętych w perspektywie historycznej 79 Ramka II.3. Industrializacja Japonii 1860-1970 87 Ramka II.4. Indeks złożoności gospodarczej 98 Spis ramek Spis wykresów Wykres II.1. Wartość dodana w produkcji przemysłowej (MVA) per capita w najbardziej uprzemysłowionych krajach świata w latach 1970 i 2013 (USA = 100) oraz struktura światowej produkcji przemysłowej 75 Pierwsza i druga rewolucja przemysłowa w świetle rozwoju technologii (diagram lewy) i nowych form organizacji przedsiębiorstw (za Google Ngrams) 76 Wykres II.3. Wartość dodana w produkcji przemysłowej per capita, 1970 i 2013 (MVA, USA = 100) 77 Wykres II.4. MVA i PKB per capita, 1970-2013 (USD, ceny stałe 2005) 78 Wykres II.5. Udział przemysłu przetwórczego w ogóle zatrudnienia w USA, Szwecji i Polsce, 1850-2010 79 Wykres II.6. Wolumen produkcji przemysłowej w krajach tworzących pierwszą (Wlk. Brytania) oraz drugą rewolucję przemysłową, 1860-1938 (1913=100) 79 Wykres II.7. Udział przemysłu przetwórczego w zatrudnieniu vs PKB per capita wg PPP w wybranych krajach świata 80 Wykres II.8. Sprzęt AGD w brytyjskich gospodarstwach domowych, 1970-2013 81 Wykres II.9. Liczba abonentów telefonii komórkowej na 100 mieszkańców w krajach OECD, 1990-2013 81 Wykres II.10. Wartość dodana na pracownika w wybranych sektorach w strefie euro, indeks 2000=100 82 Wykres II.11. Struktura sektorowa wydatków na B+R sektora przedsiębiorstw (BERD, % PKB) 84 Wykres II.12. Wydatki na B+R w sektorze przedsiębiorstw (BERD) i poza nim (jako % GERD) vs PKB capita, 2013 (PPP) 84 Wykres II.13. Odsetek firm innowacyjnych w zależności od PKB per capita, 2013 (PPP) 84 Wykres II.14. Typy zaangażowania w innowacje krajów o różnym poziomie PKB p.c., 2013 (PPP) 84 Wykres II.15. BERD w zależności od rozmiaru firmy w % PKB w zależności od PKB per capita, 2013 (PPP) 85 Wykres II.16. Wkład firm o różnym poziomie techniki w wydatki przedsiębiorstw na innowacje (BERD) 85 Wykres II.17. Struktura produkcji przemysłowej w Korei (lewy panel) i na Tajwanie (prawy panel) wg poziomu techniki, 1963-201286 Wykres II.18. Produkcja przemysłowa w Japonii, 1926-2005 87 Wykres II.19. Wydatki na B+R jako % PKB 88 Wykres II.2. Wykres II.20. Liczba zgłoszonych patentów/mieszkańca, UE15=100% 88 Wykres II.21. 89 PKB per capita w PPP, USA=100% Wykres II.22. Zmiany struktury produkcji przemysłowej PRL, 1950-1990 93 Wykres II.23. Produkcja przemysłowa per capita w krajach Europy Środkowej i Portugalii, 1970-2013 (USA = 100) 93 Wykres II.24. Produktywność pracy w przemyśle w krajach Europy Środkowej i Portugalii, 1970-2013 (USA = 100) 93 109 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres II.25. Uprzemysłowienie państw Europy Środkowej, 1970-2013 (1988 = 100, ceny stałe przemysłu, waluty krajowe) 95 Wykres II.26. Rozkłady dynamiki produkcji przemysłowej per capita na świecie, 1970-2013 95 Wykres II.27. Uprzemysłowienie i wzrost produktywności produkcji przemysłowej w krajach środkowoeuropejskich (1988 = 100) 96 Wykres II.28. Uprzemysłowienie i wzrost gospodarczy w Europie, 1993-2013 (dynamiki średnioroczne, ceny stałe 2005) 96 Wykres II.29. Innowacje ilościowe w Polsce względem głównych partnerów handlowych 97 Wykres II.30. Polski eksport – udział podmiotów zagranicznych i krajowych 97 Wykres II.31. 98 Złożoność gospodarczej a PKB per capita, 2014 Wykres II.32. Moc wyjaśniająca wybranych czynników instytucjonalnych oraz indeksu złożoności na poziom wzrostu gospodarczego99 Wykres II.33. Struktura zatrudnienia w przemyśle przetwórczym w krajach o finalnie wysokim (lewy panel) i średnim (panel prawy) poziomie uprzemysłowienia wg poziomu technologii, 1970-2012 102 Wykres II.34. Rozkład sektorowy produktywności pracy w sektorze przemysłowym wybranych krajach Europy Zachodniej (górny panel) i Środkowej, 2012 103 Wykres II.35. Produktywność i płace w przemyśle na poziomie branżowym w Europie Zachodniej (górny panel) i Środkowej, 2012 103 110 CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Bibliografia Akkemik K.A. 2009. Industrial Development in East Asia. A Comparative Look at Japan, Korea, Taiwan, and Singapore. Singapore. Alavi R. 2012. Industrialization in Malaysia. Import substitution and infant industry performance. London. Aldcroft, Derek Howard. 2006. Europe’s third world: the European periphery in the interwar years. Ashgate Publishing, Ltd. Amsden A. (2001).The Rise of “The Rest”: Challenges to the West from Late-Industrializing Economies.Oxford. Amsden, A., 1989. Asia’s Next Giant: South Korea and Late Industrialisation, New York: Oxford University Press. Andrzej, Jezierski, & Barbara, Petz. 1988. Historia gospodarcza Polski Ludowej 1944‑1985. Bairoch, Paul. 1982. International industrialization levels from 1750 to 1980. Armstrong C. 2007. The Koreas. Globalizing Regions Series. London. Athukorala P. 1998. Trade Policy Issues in Asian Development. Routledge Studies in the Growth Economies of Asia. London. Austin G., K. Sugihara (ed.), Labour-Intensive Industrialization in Global History, London 2013. Bagchi A.K. (2000). The Past and the Future of the Developmental State, Journal of World-Systems Research, vol. XI, 2, pp. 398-442, Special Issue: Festchrift for Immanuel Wallerstein – Part I Bałtowski M. 2009. Gospodarka socjalistyczna w Polsce: geneza – rozwój – upadek. Warszawa. Baumol, William J. 1967. Macroeconomics of unbalanced growth: the anatomy of urban crisis. The American economic review, 415‑426. Broadberry S., K. O’Rourke (ed.), The Cambridge Economic History of Modern Europe, Cambridge 2010 (2 tomy). Broadberry, Stephen, Fremdling, Rainer, & Solar, Peter M. 2008. European Industry 1700-1870. Jahrbuch für Wirtschaftsgeschichte/ Economic History Yearbook, 49(2), 141‑172. Buchholtz, Sonia, Bukowski, Maciej, & Śniegocki, Aleksander. 2014. Big and open data in Europe. Warszawski Instytut Studiów. Bukowski, M, Halesiak, A, & Petru, R. 2014. Jak wyrwać Polskę z beznadziei niskich płac; 16.01. 2014. Bukowski, M., J., Maśnicki, Śniegocki, A., & Trzeciakowski, R. 2015. Polski węgiel: Quo Vadis? Perspektywy rozwoju górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych. Bukowski, M., & Śniegocki, A. 2004. Energia elektryczna a konkurencyjność przemysłu. Forum Analiz Energetycznych. Chalmers I., V. Hadiz (red.). 1997. The politics of economic development in Indonesia. Contending perspectives. London. Chang, Pao-Long, & Shih, Hsin-Yu. 2004. The innovation systems of Taiwan and China: a comparative analysis. Technovation, 24(7), 529‑539. Dadush, Uri. 2015. Is Manufacturing Still a Key to Growth? OCP Policy Center Policy Paper, 15(07). Edvinsson, Rodney. 2005. Growth, Accumulation, Crisis: With New Macroeconomic Data for Sweden 1800-2000. Doner R. 2009. The Politics of Uneven Development: Thailand’s Economic Growth in Comparative Perspective. Cambridge. Eichengreen, Barry. 1995. Europe’s postwar recovery. Cambridge University Press. Gołębiowski, Jerzy. 2000. COP: dzieje industrializacji w rejonie bezpieczeństwa 1922-1939. Wydawn. Naukowe Akademii Pedagogicznej. Gołębiowski, Jerzy. 1985. Sektor państwowy w gospodarce Polski międzywojennej. PWN Gordon, Robert J. 2012. Is US economic growth over? Faltering innovation confronts the six headwinds. Tech. rept. National Bureau of Economic Research. Grala D. 2005. Reformy gospodarcze w PRL (1982-989). Próba uratowania socjalizmu. Warszawa. Haggard S. 2000. The Political Economy of the Asian Financial Crisis. Washington. Hausmann, Ricardo, & Hidalgo, César A. 2014. The atlas of economic complexity: Mapping paths to prosperity. MIT Press. Herbert-Copley, B., 1994. ‘Capture, Drift and Learning: The State and Industrial Policy in Developing Countries,’ Canadian Journal of Development Studies, 15(3), 347-368. 111 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Hidalgo, César A, & Hausmann, Ricardo. 2009. The building blocks of economic complexity. Proceedings of the National Academy of Sciences, 106(26), 10570‑10575. Hill H. 2005. The Malaysian Economy: Past Successes, Future Challenges. Mimeo Hirschman A. 1968. The political economy of import-substituting industrialization in Latin America. Quarterly Journal of Economics, Vol. LXXXII, 1, pp. 1-32. Hobday M. 1997. ‘Latecomer Catch-up Strategies in Electronics: Samsung of South Korea and ACER of Taiwan,’ Asia Pacific Business Review, 4(2/3), 48-83. Howell D. (1992). Proto-Industrial Origins of Japanese Capitalism Source. The Journal of Asian Studies, Vol. 51, 2, pp. 269-286. Hradil, Stefan, & Immerfall, Stefan. 1997. Die westeuropäischen Gesel lschaften im Vergleich. Springer- Verlag. Ihnatowicz, Ireneusz. 1965. Przemysł łódzki w latach 1860-1900. Zakład Narodowy im Ossolińskich. Jezierski, Andrzej. 2006. Historia Polski w liczbach: Gospodarka. Vol. 2. Główny Urząd Statystyczny. Jezierski, Andrzej, & Leszczyńska, Cecylia. 2003. Historia gospodarcza Polski. Key Text Wydawnictwo. Koryś, P., & Tymiński, M. 2015. From development to regress. The structure of labor force of Polish lands 1900-1921. Referat wygłoszony na seminarium FRESH Meeting. Mimeo. Informacji Kulturalnej. Jomo K.S. (red.). 1993. Industrialising Malaysia. Policy, performance, prospects. London. Jomo K.S. (red.). 1994. Japan and Malaysian development. In the shadow of the rising sun. London. Jomo K.S. (red.). 2003. Southeast Asian Paper Tigers? From miracle to debacle and beyond. London. Kai-Sun K. et al. 2001. Industrial Development in Singapore, Taiwan, and South Korea. Singapore. Kaliński J. 1995. Gospodarka Polski w latach 1944-1989. Przemiany strukturalne. Warszawa. Kaliński J., Z. Landau.2003. Gospodarka Polski w XX wieku. Warszawa. Kim D., Park K-J. 2008. Colonialism and Industrialisation: Factory Labour Productivity ao Colonial Korea, 1913‑37. Australian Economic History Review, Vol. 48, 1, pp. 26-46. Koryś P., Tymiński M. 2015. Occupational structure in the Polish territories at the turn of the 20th century. WNE UW Working Paper. Wydział Nauk Ekonomicznych UW. Kwiatkowski E., Dysproporcje. Rzecz o Polsce przeszłej i obecnej. Kraków 1931. Landau Z., “National Income in Historical Research”, Acta Poloniae Historica vol. 33, 1976, pp. 93-119. Landau Z., „Badania porównawcze nad długookresowym wzrostem gospodarczym Polski (Propozycja zasady doboru państw)”, Kwartalnik Historyczny, R. 80, nr 1, 1973, pp.21-73. Landau Z., J. Tomaszewski, Gospodarka Polski międzywojennej (4 tomy), Warszawa 1967-1989. Landau Z., J. Tomaszewski, II Rzeczpospolita. Gospodarka, społeczeństwo, miejsce w świecie (sporne problemy badań), Warszawa 1977. Landau, Zbigniew, & Roszkowski, Wojciech. 1995. Polityka gospodarcza II RP i PRL. Wydawn. Nauk. PWN. Łaski K., Akumulacja i spożycie w procesie uprzemysłowienia Polski Ludowej, Warszawa 1956. Leszczyński A., Skok w nowoczesność. Polityka wzrostu w krajach peryferyjnych 1943‑1980, Warszawa 2013. Looney R. (2004). Thaksinomics: A new Asian paradigm? The Journal of Social, Political and Economic Studies, vol. 29, 1, pp. 65-82. Maddison A., Contours of the World Economy 1-2030 AD: Essays in Macro-Economic History, Oxford 2007. Mellor J. 1986. Agriculture on the Road to Industrialization. In: J. P. Lewis, V. Kallab (eds.) Development Strategies Reconsidered, U.S.-Third World Policy Perspectives NO.5. New Brunswick, N.J, pp. 67-89. Misztal, Stanisław. 1970. Przemiany w strukturze przestrzennej przemysłu na ziemiach polskich w latach 1860-1965. Vol. 31. Państwowe Wydawn. Naukowe. Mosk C. 2008. Japan Economic Development. Markets, Norms, Structures. New York. National Innovation System in Less Successful Developing Countries: The case of Thailand. Mimeo. 112 CZĘŚĆ II. Polska uprzemysłowiona na nowo Nordhaus, William D. 2005. Geography and Macroeconomics: New Data and New Findings. O’Sullivan, Eoin, Andreoni, Antonio, LópezGómez, Carlos, & Gregory, Mike. 2013. What is new in the new industrial policy? A manufacturing systems perspective. Oxford Review of Economic Policy, 29(2), 432‑462. Ozawa T. 2005. Institutions, Industrial Upgrading, and Economic Performance in Japan. The ‘Flying-Geese’ Paradigm of Catch-up Growth. Cheltenham. Park Y. 2014. Occupational Structure and Industrialization in Korea from 1910 to 1990. Mimeo. Pilat, Dirk, Cimper, Agnès, Olsen, Karsten Bjerring, & Webb, Colin. 2006. The changing nature of manufacturing in OECD economies. Piotr, Koryś. 2015. The state as an entrepreneur: reorientation of the economic policy of the Republic of Poland in late 1930s and the development of state capitalism. Pruss, Witold. 1977. Rozwój przemysłu warszawskiego w latach 1864-1914. Puś, Wiesław. 1997. Rozwój przemysłu w Królestwie Polskim: 1870-1914. Wydawn. Uniwersytetu Odzkiego. Puś, Wiesław. 1987. Dzieje Łodzi przemysłowej: zarys historii. Muzeum Historii Miasta Łodzi, Centrum Puś, Wiesław. 2013. Statystyka przemysłu Królestwa Polskiego w latach 1879-1913: materiały źródłowe. Rodrik, Dani. 2009. Growth after the Crisis. Raquiza A. 2012. State Structure, Policy Formation, and Economic Development in Southeast Asia. The political economy of Thailand and the Philippines. London. Rowthorn, Robert Eric, & Ramaswamy, Ramana. 1997. Deindustrialization: causes and implications. Saito O. (2010).An industrious revolution in an East Asian market economy? Tokugawa Japan andImplications for the Great Divergence. Austrialian Economic History Review, Vol. 50, No. 3, pp. 240-262. Saito O. 2011. Early Meiji Japan: a developmental state?. Mimeo. Samecki, Wiesław. 1998. Centralny Okręg Przemysłowy, 1936-1939: wstępna faza programu uprze- mysłowienia Polski. Wydawn. Uniwersytetu Wrocławskiego. Siriprachai S. 1997. “Inconsistencies and Inequalities in Thai Industrialisation,” in J. Schmidt, J. Hersh and N. Fold (eds.) Social Changes in Southeast Asia. London, pp. 183-205. Siriprachai S. Export-Oriented Industrialisation Strategy with Land-Abundance: Some of Thailand’s Shortcomings. Thammasat Economic Journal, Vol. 16, No. 2, June 1998, pp. 83-138. Sjöholm F., J. Tongzon (red.). 2005. Institutional Change in Southeast Asia. London. Skodlarski J. Gospodarka Polski w okresie międzywojennym, (1918-1939), Warszawa 1982. Sohn, Dong-Won, Kim, Hyungjoo, Lee, Jeong Hyop, et al. . 2009. Policy-driven university-industry linkages and regional innovation networks in Korea. Environment and planning. C, Government & policy, 27(4), 647. Sohn, Dong-Won, & Kenney, Martin. 2007. Universities, clusters, and innovation systems: the case of Seoul, Korea. World Development, 35(6), 991‑1004. Staniłko, Jan Filip. 2014. W poszukiwaniu dynamiki skali. Strategie wzrostu i transformacji polskich przedsiębiorstw przemysłowych. Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych. Storper M., A.J. Scott (red.). 1992. Pathways to industrialization and regional development. London. Sugihara K. 2004. The State And The Industrious Revolution in Tokugawa Japan. LSE, Dept. of Economic History, WP 02/04. Sugihara K. 2005. Japan, China, and the Growth of the Asian International Economy, 1850‑1949. Oxford. Szuman, Alicja. 1999. Przeobrażenia struktury społeczno-zawodowej ludności Polski w XX wieku. Tadeusz, Łepkowski. 1960. Przemysł warszawski u progu epoki kapitalistycznej. Tai W.-P. 2014. An Industry without Industrialization: the Political Economy of The Failure of Indonesia’s Auto Industry. Journal of ASEAN Studies vol. 2, 1, pp. 1-18. Tamimoto M. (ed.). 2006. The Role of Tradition in Japan’s Industrialization. Another Path to Industrialization. Oxford. 113 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Timmer M. et al. 2010. Economic Growth in Europe. A Comparative Industry Perspective. Cambridge. Werwicki, Andrzej, Łukasiewicz, Juliusz, & Ihnatowicz, Ireneusz. 1959. „Białostocki okręg przemysłu włókienniczego do 1945 r.: czynniki rozwoju i zagadnienia lokalizacyjne”, Andrzej Werwicki, Warszawa 1957:[recenzja]/Ireneusz Ihnatowicz, Juliusz Łukasiewicz. Przegląd Historyczny: dwumiesięcznik naukowy, 50(1). Yeh S. 1989. Understanding development: modernization and cultural values in Asia and the Pacific region. United Nations Educational, Scientific and Cultural Organization WP. Z. Landau, J. Tomaszewski, Zarys historii gospodarczej Polski 1918-1939, Warszawa 1986 114 Zatrudnienie w Polsce 2014 Część III Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Maciej Bitner, Agata Gierczak, Krzysztof Roman 1. Wprowadzenie 116 Co to są usługi biznesowe i jak się je klasyfikuje? 117 1.1.Geneza 117 1.2. Współczesne trendy 119 2. Rola usług biznesowych w gospodarce 2.1. Usługi biznesowe jako źródło wzrostu 122 2.2. Eksport usług biznesowych 129 3. Rynek pracy usług biznesowych 131 3.1. Rynek centrów usług na tle całego sektora 134 3.2. Warunki zatrudnienia w centrach usług 137 3.3. Atrudnienie w usługach biznesowych w regionach 139 122 4.Usługi biznesowe dla sektora finansowego 142 5.Związki usług biznesowych z przemysłem 144 6. 148 Bezpośrednie INwestycje Zagraniczne 7.Trendy globalne a rozwój usług biznesowych 151 7.1. Perspektywy rozwoju sektora usług biznesowych w Polsce 152 7.2. Rozwój B+R jako priorytet unijnej i polskiej gospodarki 156 Podsumowanie 159 Spis ilustracji 161 Bibliografia 164 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wprowadzenie Zadaniem niniejszego rozdziału jest przedstawienie wielowymiarowego obrazu rozwoju sektora nowoczesnych usług dla biznesu w Polsce, Europie i na świecie. Analizie zostały poddane struktura branży, znaczenie w gospodarce i dla rynku pracy tej branży, w tym identyfikacja uwarunkowań oraz mechanizmów ekonomicznych sprzyjających rozwojowi jej najbardziej produktywnych części. Badanie rynku polskiego przeprowadziliśmy w odniesieniu do procesów i trendów na rynkach globalnych, dzięki czemu możliwe było zarówno określenie etapu zaawansowania polskiego sektora, jak i prognozowanie przyszłej trajektorii jego rozwoju. Najbardziej problematyczną i zarazem podstawową kwestią umożliwiającą analizę nowoczesnych usług biznesowych jest ich definicja. Coraz dłuższe łańcuchy dostaw we współczesnej gospodarce powodują, że trudno określić, które usługi można sklasyfikować jako nowoczesne, a które nie. Na potrzeby badania przyjmujemy definicję usług biznesowych stworzoną przez Eurostat. Analizę rozpoczynamy od prezentacji długofalowych trendów kształtujących rynek usług nowoczesnych na świecie oraz w Polsce, by następnie przejść do analizy ich roli w gospodarce. W tej części koncentrujemy się na analizie źródeł wzrostu sektora i jego udziale w tworzeniu wartości dodanej. Obserwujemy, że do najważniejszych uwarunkowań sprzyjających rozwojowi usług biznesowych należą poziom zaawansowania gospodarczego oraz odsetek osób z wyższym wykształceniem w populacji. Jednocześnie analizujemy produktywność branży w zestawieniu z pozostałymi segmentami gospodarki, a także wydajność poszczególnych segmentów usług biznesowych w odniesieniu do analogicznych obszarów w państwach Unii Europejskiej. W dalszej kolejności badamy wielkość i strukturę eksportu usług biznesowych w Polsce, porównując ją z analogicznymi wartościami państw UE, co pozwala wyznaczyć zakres specjalizacji państw Europy w tym obszarze. Na tym etapie zauważamy, że istnieje kilka znaczących różnic pomiędzy rozwojem usług biznesowych w państwach rozwiniętych i rozwijających się, szczególnie w wymiarze roli, jaką pełnią inwestycje zagraniczne w procesie kształtowania sektora. Analizując wpływ sektora na rynek pracy, badamy nie tylko jego poziom i przyrost, lecz również jakość powstających stanowisk pracy – wymagane kompetencje oraz warunki wynagrodzenia. W tym aspekcie prognozujemy do jakiego stopnia powstające nowe miejsca pracy w usługach biznesowych mogą stanowić alternatywę dla zjawiska drenażu mózgów, a więc migracji najlepiej wykształconych pracowników w poszukiwaniu lepszych możliwości realizacji zawodowej. Kreślimy również sytuację w obszarze zatrudnienia na poziomie regionalnym, badając jakie czynniki determinują wybór lokalizacji przez zagranicznych inwestorów branżowych i do jakiego stopnia wpływają na taką decyzję określone zachęty inwestycyjne tworzone przez państwo. Finalna część rozdziału poświęcona jest perspektywom rozwoju nowoczesnych usług biznesowych. Punktem wyjścia do stworzenia możliwych scenariuszy potencjalnych trajektorii rozwoju jest obserwacja obecnie pojawiających się trendów globalnych i regionalnych. W tej sekcji badamy wpływ inwestycji zagranicznych na rozwój branży, a także jego powiązania z nowoczesnym przemysłem i sektorem finansowym. Przyglądamy się również dotychczasowym narzędziom polityki publicznej w Polsce i w innych państwach, a także regulacji na poziomie UE, by móc zidentyfikować najbardziej i najmniej skuteczne środki wspierania rozwoju sektora usług biznesowych i na tej podstawie konstruujemy nasze rekomendacje dla polityki państwa. 116 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji 1. Co to są usługi biznesowe i jak się je klasyfikuje? Usługi biznesowe – świadczone przez firmy dla firm – uważa się często za jeden z najbardziej perspektywicznych sektorów współczesnej gospodarki. Przypisuje mu się zwłaszcza kluczową rolę w procesie przeobrażania się współczesnego przemysłu w zgodzie z tzw. serwicyzacją tj. uzupełnianiem przez firmy produkcyjne ich głównej działalności komplementarną wobec niej ofertą usługową. Usługi biznesowe są przy tym sektorem bardzo zróżnicowanym wewnętrznie, o którego strukturze decyduje m.in. jakość kapitału ludzkiego oraz poziom zaawansowania technologicznego poszczególnych krajów. Jest to bezpośrednią konsekwencją podstawowej cechy wyróżniającej usługi biznesowe z ogółu sektora usługowego jaką jest konieczność zaspokojenia zróżnicowanych potrzeb swoich klientów, którymi nie są jednak gospodarstwa domowe, lecz znacznie bardziej wymagające firmy i oddziały dużych konglomeratów gospodarczych. W literaturze przedmiotu usługi biznesowe łączy się szeroko pojętym biznesem (business-related services), z produkcją (production-related services), wiedzą (knowledge-intesive services), technologią (technology-intensive services) oraz specjalistycznymi kwalifikacjami (qualified services). Dlatego w licznych opracowaniach analizujących sektor usług biznesowych w zależności od kontekstu można spotkać się z takimi określeniami, jak: usługi dla biznesu, usługi biznesowe dla przemysłu, usługi wiedzochłonne czy usługi oparte na technologiach. Wedle najbardziej rozpowszechnionych definicji OECD i UE do usług biznesowych zalicza się zarówno relatywnie proste usługi operacyjne takie jak sprzątanie, ochrona mienia czy administracja, jak i bardziej złożone, oparte na wiedzy procesy obejmujące m.in. działalność doradczą z zakresu IT, działalność badawczo-rozwojową, rachunkowość, marketing i reklamę, konsulting biznesowy czy zarządzanie zasobami ludzkimi (OECD, 2007) (por. Ramka 1.). Rozszerzony katalog obejmuje także usługi architektoniczne, inżynierskie i logistyczne, a czasami nawet usługi finansowe i bankowe. To właśnie outsourcing oraz offshoring zdominowały sposób postrzegania usług biznesowych w Polsce i innych krajach Europy Środkowej. W wyniku masowego napływu do regionu inwestycji zagranicznych i tworzenia w nim centrów obsługi korporacji zagranicznych w okresie, gdy cały sektor był jeszcze na relatywnie wczesnym stadium rozwoju, pojęcie nowoczesnych usług dla biznesu zostało w powszechnej świadomości zawężone do tego segmentu rynku. W rzeczywistości jednak usługi biznesowe obejmują także małe i średnie podmioty operujące w takich dziedzinach jak IT, rachunkowość, doradztwo, reklama, usługi architektoniczne czy inżynierskie. Nie oznacza to jednak, że budowa dużych centrów obsługujących klientów korporacyjnych nie odgrywa ważnej roli w kształtowaniu sektora usługowego w krajach środkowoeuropejskich. Istotną ich funkcją jest m.in. podnoszenie kwalifikacji pracujących w usługach zaawansowanych, a także wyznaczanie standardów oraz kierunków rozwoju całego sektora. Ramka III.1. Klasyfikacja usług biznesowych Usługi biznesowe to bardzo zróżnicowany wewnętrznie sektor, do którego zalicza się zarówno złożone usługi intensywnie wykorzystujące wiedzę i technologie, a także proste usługi operacyjne. Systematyzacji można dokonać opierając się częściowo na europejskiej klasyfikacji działalności NACE. 1. Zarządzanie i administracja, w tym • doradztwo w zakresie zarządzania operacyjnego i strategicznego, • doradztwo prawne, • księgowość, • doradztwo podatkowe i finansowe • doradztwo w zakresie przejęć, fuzji i restrukturyzacji; 2. Produkcja, w tym usługi • architektoniczne i inżynierskie, • logistyka, • najem, naprawa i utrzymanie majątku trwałego, • kontrola jakości; 3. Badania i rozwój; 4. Zarządzanie zasobami ludzkimi, w tym • szkolenia, • rekrutacja, • ewaluacja; 5. Informacja i komunikacja, w tym • bazy danych i usługi informacyjne, • rozwój oprogramowania software, • usługi komputerowe, • projektowanie i wdrażanie systemów informatycznych; 6. Marketing, badania rynku i public relations Źródło: Opracowanie własne na podstawie Wood, 2015 1.1. Geneza Korzenie usług biznesowych sięgają pierwszej połowy dwudziestego wieku, kiedy w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej w fordowskim modelu organizacji pracy zaczęła się wyłaniać „klasa usługowa”, znajdująca zatrudnienie w dużych przedsiębiorstwach o znaczącej pozycji gospodarczej i instytucjonalnej. Ta nowa klasa stanowiła „trzecią siłę” pozycjonującą się pomiędzy właścicielami przedsiębiorstw a fizyczną siłą roboczą (Urry, 1986, Lash & Urry, 1987). W latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku spadek znaczenia pracy fizycznej oraz jednoczesna rosnąca dywersyfikacja wiedzy eksperckiej jeszcze bardziej wzmocniła gospodarczą i społeczną rolę tego rodzaju zawodów. Początkowo ich jedynymi klientami były duże przedsiębiorstwa wspierane przez działalność publicznych ośrodków akademickich. W konsekwencji, postać pierwszych usług biznesowych odzwierciedlała potrzeby dominujących na rynku podmiotów. Stan taki miał miejsce do lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku, gdy w najbardziej rozwiniętych krajach doszło do znacznego przyspieszenia dynamiki wzrostu branży. 117 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres III.1. Wzrost zatrudnienia w usługach biznesowych w Wielkie Brytanii, 1981-1987 Wykres III.2. Wzrost liczby firm świadczących usługi biznesowe w Wielkie Brytanii, 1979-1988 1,0% 0,9% 0,8% 0,7% 0,6% 0,5% 0,4% 0,3% 0,2% 0,1% 0% Gospodarka ogółem Rekrutacja Reklama Zarządzanie Usługi komputerowe Usługi komputerowe Usługi profesjonalne Reklama Gospodarka ogółem 0% 1% 2% 3% 4% Źródło: Opracowanie własne na podstawie Wood, 1991 Źródło: Opracowanie własne na podstawie Wood, 1991 Przyczyną była zmiana potrzeb rynku w odpowiedzi na intensywne przeobrażenia struktury i dynamiki działań komercyjnych, w tym na wzrost złożoności transakcji i tempa zmian technologicznych (komputeryzacja), a także postępy globalizacji. Zmiany we wzorcach konsumpcji zwiększały segmentację rynku, zaś rosnąca rola regionalnych porozumień gospodarczych w tym Wspólnot Europejskich, pogłębiała potrzebę korzystania z usług doradczych. Do rozwoju usług biznesowych przyczyniła się także – dokonywana zwłaszcza w Wielkiej Brytanii – prywatyzacja wielu usług publicznych (Howells, 1987; Wood, 1991). Inną europejską gospodarką, w której relatywnie wcześnie doszło do rozwoju sektora usług biznesowych jest Francja. Tamtejsza gospodarka już w latach 70. XX wieku odnotowała gwałtowny wzrost zatrudnienia w konsultingu, edukacji, ubezpieczeniach, bankowości oraz innych tzw. services aux enterprises (usług dla firm). Dane ASSEDIC (Association pour l’Emploi dans l’Industrie et la Commerce) wskazują, że w latach 1975-91 zatrudnienie w tym sektorze wzrosło ponad dwukrotnie. Ponad dziesięciokrotny przyrost odnotowano w takich działalnościach jak technologie informacyjne i doradztwo organizacyjne. Najniższy w usługach prawnych, ubezpieczeniowych i finansowych. Specyfika rozwoju usług biznesowych we Francji była oparta na trzech determinantach: 1) specyficznej kulturze biznesowej faworyzującej formalizację procesów planowania i organizacji pracy 2) restrukturyzacji sektorowej oraz 3) polityce innowacyjnej francuskiego rządu. Po pierwsze, typowa dla francuskiej gospodarki formalizacja procesów zarządzania znacznie wpłynęła na dynamiczny wzrost doradztwa strategicznego, często połączonego z rozwojem systemów informatycznych. Po drugie, restrukturyzacja sektora produkcji przeobraziła francuską gospodarkę, koncentrując najnowocześniejsze przedsiębiorstwa w Paryżu, co pogłębiło ekonomiczną polaryzację kraju. W kilku pozostałych regionach Francji dostrzec można było postępującą specjalizację w dziedzinie usług biznesowych, np. w Tuluzie, gdzie spektakularny wzrost usług opartych o najnowsze technologie był napędzany bliskością fabryki Boeinga. W Lille natomiast specjalizacja nastąpiła w dziedzinie usług komputerowych i bankowych. Po trzecie, istotnym czynnikiem rozwoju usług biznesowych we Francji była polityka państwa, która w połowie lat 80. objęła również ten sektor gospodarki. Polegało to na subsydiowaniu przedsiębiorstw w celu ich zachęcania do inwestowania w nowe technologie. Ponadto duże znaczenie w rozwoju usług biznesowych miały polityki oddziałujące zarówno na popyt na nie jak i ich podaż. Szybko jednak zorientowano się, że to nie wystarcza, a problemem jest również koordynacja popytu i podaży. Powstała więc sieć agencji pośredniczących pomiędzy dostawcami a klientami usług, których praca koncentrowała się na ulepszaniu dostępu do informacji, technologii i kapitału ludzkiego. (Wood, 2002) Również w Niemczech wzrost zatrudnienia w usługach biznesowych w latach 1980‑1991 wyniósł ponad 70%. Już w 1997 roku na terenie Niemiec Zachodnich udział pracujących w usługach biznesowych w całkowitym zatrudnieniu osiągnął 8%, co stanowiło 2,2 miliona osób. Tendencja ta utrzymywała się w latach 90., co wyróżniało się na tle stagnacji w produkcji oraz pozostałych usługach (Czarnitzki&Spielkamp, 2003). W Europie Zachodniej najszybszy rozwój usług biznesowych przypadł na lata 80. ubiegłego stulecia. Początkowo były one świadczone przez małe wyspecjalizowane przedsiębiorstwa na rzecz dużych odbiorców zewnętrznych. W miarę upływu czasu firmy dotychczas zatrudniające poniżej dziesięciu osób zaczęły zwiększać zatrudnienie i, podobnie jak przedsiębiorstwa produkcyjne, emitować akcje. Doszło do tego na przykład w Wielkiej Brytanii, gdzie między 1981 a 1994 rokiem zatrudnienie w usługach biznesowych opartych o technologie informatyczne wzrosło o 244%, tworząc 374 000 nowych miejsc pracy. Wzrost ten był przede wszystkim odbiciem technologicznej i organizacyjnej restrukturyzacji brytyjskiego sektora produkcyjnego i dominującego w nim modelu pracy. Ten ostatni czynnik w coraz wyższym stopniu wymagał zarządzania podziałem zadań i rozwoju wiedzy eksperckiej w takich dziedzinach jak marketing, badania rynku czy zarządzanie zasobami ludzkimi. Tak powstałe nowe obszary wiedzy przeistoczyły się z czasem w osobne zawody ( Johnson, 1972; Perkins, 1989). Postępujący podział pracy oraz specjalizacja spowodowały wyodrębnienie się nowej klasy średniej, która zaczęła tworzyć rdzeń nowoczesnej gospodarki (Urry, 1986; Savage et al., 1988). To, co napędzało popyt na usługi profesjonalne to rosnąca specjalizacja dużych firm, które chcąc skupić się na swojej dominującej działalności zaczęły korzystać z usług innych przedsiębiorstw, zastępując pracę dotychczas wykonywaną wewnątrz organizacji. Ponadto zmieniające się makroekonomiczne otoczenie firm, rosnąca konkurencja globalna oraz ewoluujące potrzeby firm pozytywnie wpłynęły na rozwój usług biznesowych. Początkowo (w latach 80. i na początku lat 90.) wśród firm świadczących usługi biznesowe dominowały małe przedsiębiorstwa zatrudniające poniżej dziesięciu osób. Firmy te szybko jednak rosły – jedynie w latach 1987‑1990 aż jedna trzecia z nich zwiększyła zatrudnienie o 75%. Wraz z rosnącą wielkością brytyjskie przedsiębiorstwa usługowe coraz częściej decydowały się na emitowanie akcji. 118 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji W Europie Środkowej – w tym w Polsce – rozwój usług biznesowych podobnie jak w innych gospodarkach Europy Środkowo-Wschodniej przypadł na okres, gdy dojrzałe gospodarki zachodnie zaczęły szukać tańszych lokalizacji dla części swojego łańcucha dostaw. Inwestycje w sektorze przyjęły postać centrów usługowych. Pierwsze z nich pojawiły się w latach 90. ubiegłego stulecia ale prawdziwe przyspieszenie ich rozwoju przyniosła dopiero kolejna dekada. Z czasem zachodnioeuropejskie firmy zaczęły zlecać usługi polskim przedsiębiorstwom niezwiązanym kapitałowo z firmą macierzystą. U podłoża nowego sektora w Polsce legły usługi proste, takie jak sprzątanie, ochrona mienia i ludzi, a w następnej kolejności obsługa klienta w formie call center. Równolegle analogiczny model przyjęto w zakresie powtarzalnych czynności korporacyjnych: finansów, księgowości, zaopatrzenia, co pozwoliło na wytworzenie oferty BPO – Outsourcingu Procesów Biznesowych lub ITO – Informatycznych Usług Zewnętrznych. Zakres outsourcingu dość szybko się poszerzał i wkrótce objął obsługę procesów logistycznych, zarządzanie bazami danych, a także usługi bardziej zaawansowane typu zarządzanie ryzykiem, obsługa podatkowa, doradztwo i konsulting (domena centrów usług wspólnych – SSC). W następnej kolejności pojawiły się centra o wysokiej specjalizacji w tym Badania i Rozwój. 1.2. Współczesne trendy Wartość dodana brutto sektora usług biznesowych w Unii Europejskiej sięga dzisiaj 1,5 biliona euro (Plaisier et al., 2012). W szerokim znaczeniu tego pojęcia (uwzględniającym na przykład usługi związane z rynkiem nieruchomości) udział branży w całej gospodarce UE stanowi już ponad 11%. Porównywalnie duży sektor posiadają Stany Zjednoczone (12%), nieco mniejszy Chiny (8%), Rosja i Brazylia (6%) oraz Indie (2%) (Komisja Europejska, 2012). Także dynamika wzrostu sektora jest wysoka. W Unii Europejskiej średnia roczna stopa przyrostu wartości dodanej w obszarze usług nowoczesnych w latach 1999-2009 wyniosła 2,38% rocznie, przewyższając znacząco wzrost całej gospodarki, który w tym okresie nie przekroczył 1,1%. Podobną rozbieżność można zaobserwować w zatrudnieniu w usługach nowoczesnych, które w sektorze usług biznesowych wzrosło w tym czasie o 3,54% w porównaniu do 0,77% w pozostałych segmentach gospodarki. (KE, 2012). Warunkiem niezbędnym do osiągnięcia sukcesu w obszarze usług nowoczesnych w Europie Środkowej stało się uzyskanie efektu skali poprzez skupienie działalności w jednym centrum. Innym czynnikiem przyciągającym inwestycje w branży usług biznesowych były coraz wyższe kompetencje potencjalnych pracowników, pozwalające na rozwijanie coraz bardziej zaawansowanej oferty m.in. w branży IT. Obecnie, jak podaje polski Instytut Outsourcingu już ponad 90% krajowych przedsiębiorstw zleca część zadań firmom zewnętrznym. Niemniej nadal wśród zlecanych procesów dominują mniej zaawansowane procesy, takie jak szkolenia (84,5%) czy transport (68,5%). Jedynie około jednej trzeciej firm deklaruje, że korzysta z usług IT, oraz usług z zakresu dystrybucji i logistyki. Badania przedstawiane przez Instytut wskazują jednocześnie, że ponad połowa respondentów planuje zwiększyć w kolejnych latach wydatki na outsourcing, jednak trudno przewidzieć jak będzie się to przekładać na poziom zaawansowania zlecanych czynności. Najważniejszym determinantem wzrostu usług biznesowych pozostaje outsourcing. Rosnąca konkurencja na rynku zmusza firmy do cięcia kosztów i zwiększaniu wydajności, co naturalnie sprzyja pozyskiwaniu poddostawców czynności nienależących do dominujących kompetencji firm. Początkowo outsourcing dotyczył więc mniej zaawansowanych i niewymagających wysokich kompetencji sfer działalności. Z upływem czasu sytuacja ta ulegała zmianie – firmy nie tylko pozyskiwały zewnętrznie złożone usługi wymagające wysokich, bądź specjalistycznych kwalifikacji, lecz również zaczęły korzystać z pracy ulokowanej za granicą, najczęściej w miejscach o niższych kosztach pracy (offshoring). Równolegle do wzrostu outsourcingu wśród firm produkcyjnych następowała serwicyzacja przemysłu, a więc postępujące przesunięcie z generowania produktów do dostarczania kompleksowych, produkcyjno-usługowych rozwiązań zaspokajających cały wachlarz potrzeb konsumentów. Globalnie, już co najmniej jedna trzecia firm produkcyjnych oferuje swoim klientom, oprócz głównych produktów, również pakiet powiązanych z nimi usług, w tym także biznesowych. Ważnym determinantem wzrostu znaczenia sektora jest również jego rosnąca produktywność. Wykres III.3. Zatrudnienie w usługach biznesowych w Niemczech, 1980-1991 (tys. osób) Wykres III.4. Zatrudnienie w usługach biznesowych w Niemczech, 1980-1991 700 800 600 700 600 500 500 400 400 300 300 200 200 100 100 0 0 1981 1991 n Reklama n IT, konsulting, analiza danych n Księgowość, audyt n Usługi architektoniczne i inżynieryjne n Usługi biznesowe dla sektora finansowego 1980 n Reklama n Usługi prawne 1991 n Księgowość, audyt n Usługi techniczne Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych INSEE EAE (1994) oraz Bundesanstalt für Arbeit, Statistik der Sozialversicherungspflichtig, Nuremberg [w:] Wood, 2002 119 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres III.5. Udział usług biznesowych w PKB krajów UE, 2012 Wykres III.6. Udział usług biznesowych w zatrudnieniu w krajach UE, 2012 Rumunia Polska Bułgaria Litwa Słowacja Cypr Łotwa Słowenia Grecja Chorwacja Czechy Włochy Estonia Austria Węgry Dania Finlandia Hiszpania Portugalia Irlandia Niemcy Belgia Francja Malta Szwecja Wielka Brytania Holandia Luksemburg Rumunia Polska Bułgaria Litwa Słowacja Cypr Łotwa Słowenia Grecja Chorwacja Czechy Włochy Estonia Austria Węgry Dania Finlandia Hiszpania Portugalia Irlandia Niemcy Belgia Francja Malta Szwecja Wielka Brytania Holandia Luksemburg 0% 2% 4% 6% 8% n Usługi ICT n Usługi administracyjne i wsparcia 10% n 12% 14% 16% 18% 20% 0% 5% 10% 15% n Usługi ICT n Usługi administracyjne i wsparcia Usługi profesjonalne, naukowe, techniczne n 20% 25% 30% 35% Usługi profesjonalne, naukowe, techniczne Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu Uwaga: Za usługi biznesowe uznano kategorie J, M, N według NACE 2, rozróżnione na wykresie Od strony podażowej, czynnikiem w najwyższym stopniu wspomagającym ekspansję usług biznesowych jest postęp technologiczny, zmieniający nie tylko samą ich naturę, lecz również otwierający branżę na nowe możliwości i rozwiązania podnoszące efektywność. Zmiana technologiczna powoduje stopniową ewolucję od usług pracochłonnych w kierunku usług intensywnie wykorzystujących technologię cyfrową. Nowe możliwości stwarza zwłaszcza Big Data, dostarczając narzędzia pozwalające na precyzyjną identyfikację klientów i ich potrzeb oraz dostosowanie do nich oferty biznesowej. Szczególnymi beneficjentami analiz wykorzystujących Big Data są usługodawcy dla instytucji finansowych oraz firmy HR. Wykres III.7. Udział usług biznesowych w gospodarce państw UE, 2005-2011 (%PKB) Wykres III.8. Udział zatrudnienia w usługach biznesowych w gospodarce, 2005-2011(%) Ze względu na nią sektor staje się najbardziej atrakcyjnym – bo najlepiej wynagradzającym – źródłem zatrudnienia dla osób dysponujących odpowiednimi kompetencjami. (patrz Tabela III.7. w sekcji Warunki wynagrodzenia w centrach usług). 20% 18% 12% Udział zatrudnienia w usługach biznesowych w gospodarce (%) Udział usług biznesowych w gospodarce państw UE (%PKB) 14% 10% 8% 6% 4% 2% 16% 14% 12% 10% 8% 6% 4% 2% 0% 0% 0 10.000 20.000 30.000 40.000 50.000 0 10.000 20.000 PKB per capita (PPP) l Kraje EU 2011 — n Polska 2005-2011 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu i Banku Światowego 120 30.000 40.000 PKB per capita (PPP) l Kraje EU 2011 — n Polska 2004-2011 50.000 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Wobec gwałtownego przyspieszenia technologicznego niezbędne staje się jednak systematyczne zwiększanie kompetencji pracowników sektora, nie tylko wśród generacji dopiero wkraczających na rynek pracy, lecz również długoletnich pracowników zmuszonych do nadążania za zachodzącymi zmianami (KE, 2014a). Ważnym trendem wśród firm sektora jest proces offshoringu. W poszukiwaniu niższych kosztów pracy firmy usługowe gospodarek rozwiniętych przenoszą część działalności do tańszych lokalizacji. Wybierając miejsce pod inwestycje, kierują się zarówno czynnikami podażowymi, jak i popytowymi, których znaczenie zmienia się w zależności od konkretnej specjalizacji. Podstawowy wybór dotyczy kraju lokowania inwestycji. W sytuacji poszukiwania lokalizacji dla coraz bardziej złożonych usług liczą się już nie tylko przewagi kosztowe, lecz także kompetencyjne. Z kolei głównymi powodami przenoszenia za granicę procesów bardziej złożonych – np. B+R – jest deficyt wysoko wykwalifikowanych naukowców i inżynierów w kraju oraz dążenie do geograficznego zbliżenia całego łańcucha produkcji do rynku zbytu. Firmy konkurują o talenty w skali globalnej, a ponieważ w rozwiniętych gospodarkach negatywne efekty demograficzne oraz niewielkie zainteresowanie karierą naukowo-techniczną ograniczają liczbę potencjalnych pracowników, przedsiębiorstwa ponadnarodowe coraz powszechniej przenoszą procesy nasycone wiedzą do gospodarek wschodzących takich jak Indie, Chiny czy Europa Środkowa. Niemniej powszechne postrzeganie Indii i Chin jako niewyczerpane źródło talentów powinno być zrewidowane jako że coraz częściej brakuje w tych lokalizacjach specjalistów najwyższej klasy. Inną barierą w przypadku Chin jest słaba znajomość angielskiego (Lewin i in, 2009). Ramka III.2. Przykład Indii jako gospodarki wyspecjalizowanej w usługach IT Sztandarowym przykładem gospodarki, która wyspecjalizowała się w jednym rodzaju wiedzochłonnych usług biznesowych są Indie. Kapur i Ramamurti (2001) wnioskują, że przewaga konkurencyjna Indii nie ma identycznych podstaw jak innych nisko-kosztowych rynków wschodzących. Zamiast konkurować w niewymagających kwalifikacji działach gospodarki, w tym usługach operacyjnych, Indie wykazują się znaczącą pozycją w skali globalnej w zakresie zaawansowanych usług, w tym tworzenia oprogramowania, usług IT o charakterze wspierającym, inżynierii i projektowania produktów, biotechnologii, farmaceutyki, mediów, rozrywki oraz służby zdrowia. Indie cieszą się przewagą konkurencyjną w IT, ponieważ segment ten wykorzystuje zasoby, którymi Indie dysponują, a jednocześnie mniej intensywnie korzysta z zasobów, których Indie nie posiadają. Tworzenie oprogramowania opiera się na zaawansowanych kompetencjach. Pod względem liczby naukowców Indie plasują się na drugim miejscu na świecie, wyprzedzane jedynie przez Stany Zjednoczone. Rozbudowana i zaawansowana sieć uniwersytetów i instytucji edukacyjnych dostarcza wysokiej jakości kapitał ludzki wymagany przez branżę IT. Z drugiej strony zasób tej pracy jest względnie tani, uwzględniając nawet dynamicznie postępujący (w tempie 12% rocznie) wzrost wynagrodzeń (Javalgi, Gross, Benoy i Granot, 2011). Pandey i in. (2004) zwracają uwagę na wysoki poziom zawansowania w posługiwaniu się językiem angielskim, wspieranym dodatkowo specjalnie organizowanymi przez pracodawców kursami językowymi, który ułatwia współpracę z programistami z USA i Europy. Atut językowy, jak wskazuje Kapur (2001) stanowi znaczącą przewagę w stosunku do programistów chińskich, którzy są równie tani, liczni i wykwalifikowani jak programiści indyjscy, niemniej nie posługują się językiem angielskim w takim stopniu jak mieszkańcy Indii, które były kiedyś kolonią brytyjską. Dodatkowy atut Indii wynika z oferowania wsparcia dla firm w czasie, gdy na kontynentach europejskim i amerykańskim trwa noc. Przyjazne polityki rządowe dla eksportu usług i tworzenie parków technologicznych miały pozytywny wpływ na offshoring usług IT. Jak wspólnie zauważają Kapur i współpracownicy (2001) i Javalgi i współpracownicy (2011) poprawienie infrastruktury IT tj. sieci telekomunikacyjnych, a także usług lotniczych, będących podstawą dla delokacji usług IT było dużo łatwiejsze niż ulepszenie indyjskich dróg, portów i transportu kolejowego, które były konieczne do przyspieszenia eksportu. Kapur i in. (2001) zauważają, że inne wiedzochłonne usługi mogą bazować na aktualnych przewagach konkurencyjnych Indii. Wyjaśniają, że kompetencje zbudowane w obszarze IT mogą pomóc w rozwoju innych wysoko rozwiniętych branż jak: bioinformatyka, farmaceutyka, media i rozrywka. Wykres III.9. Udział krajów w globalnym eksporcie usług komputerowych, 2012 (%) 27% 28% 5% 5% 20% 6% 9% n n n n n n n Indie Irlandia Niemcy Stany Zdjednoczone Wielka Brytania Izrael Pozostałe Źródło: Opracowanie własne na podstawie IMF Źródło: Opracowanie własne 121 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji 2.Rola usług biznesowych w gospodarce 2.1. Usługi biznesowe jako źródło wzrostu Nowoczesne usługi dla biznesu uważa się często za źródło przewag konkurencyjnych oraz fundament rozwiniętej gospodarki. Porter w swojej przełomowej pracy (1990) zwrócił uwagę, że konkurencyjność kraju nie musi wynikać z całej jego gospodarki – wystarczy by wysoce konkurencyjne były jej wybrane, wysokowydajne sektory, o dostatecznie wysokim udziale w produkcji oraz eksporcie. Źródłem przewagi w skali globalnej może być więc w szczególności specjalizacja w wybranych usługach biznesowych, w tym zwłaszcza tych o największym stopniu złożoności i zaawansowania procesowego. Tego typu wyjątkowo wyspecjalizowanym krajem jest Wielka Brytania, w której trzy główne kategorie usług biznesowych o najwyższej wartości dodanej przynoszą aż 20% PKB, tworząc 18% miejsc pracy. W Europie podobny profil ma także Luksemburg (odpowiednio 16% PKB i 31% zatrudnienia), który dodatkowo specjalizuje się także w usługach finansowych i bankowych. Na tym tle Polska z około 8% wkładem usług biznesowych w PKB plasuje się stosunkowo daleko, zajmując pozycję zbliżoną do innych państw Europy Środkowej. Jest to odbiciem ogólnej prawidłowości łączącej wysoki udział usług biznesowych – zwłaszcza w obszarze IT oraz usług profesjonalnych, naukowych i technicznych – z poziomem zaawansowania gospodarczego kraju. Rozwój usług biznesowych powiązany jest bowiem z rozwojem sektora usługowego sensu largo. W krajach OECD (por. Część II), po przekroczeniu przez PKB per capita granicznej wartości ok. 25‑30 tys. USD, zatrudnienie zaczyna spadać nie tylko w rolnictwie lecz także w przemyśle, realokując się do trzeciego sektora. Pociąga to za sobą rozbudowę wszystkich rodzajów usług, w tym biznesowych. Tym samym, to, że w krajach Europy Środkowej (w tym w Polsce) segment ten pełni wyraźnie mniejszą rolę gospodarczą niż w Europie Zachodniej należy w pierwszym rzędzie przypisać generalnie niższemu poziomowi produktywności gospodarek środkowoeuropejskich, a co za tym idzie mniejszemu zaawansowaniu w procesie budowy gospodarki post-industrialnej. Region lokuje się pod tym względem obok państw południowoeuropejskich – nie tylko Portugalii i Grecji ale też bogatszych Włoch oraz Hiszpanii. Wskazuje to, że na rozwój usług biznesowych wpływają także – poza dochodem – inne czynniki takie jak jednostkowe koszty pracy, kapitał ludzki, wysoka urbanizacja, konkurencyjność lokalnego sektora przemysłowego, a także czynniki instytucjonalne. Ramka III.3. Czynniki wpływające na rozwój sektora usług biznesowych Czynniki oddziałujące na napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych w sektorze usług biznesowych były wielokrotnie omawiane w literaturze przedmiotu. Wśród istotnych warunków sprzyjających ich lokalizacji w danym regionie wskazywano zazwyczaj ogólny poziom rozwoju gospodarczego, niskie koszty pracy w szczególności dla usług pracochłonnych, wysoki kapitał ludzki, wydatki na badania i rozwój, jak również różnorodne czynniki aglomeracyjne (Castellani, 2014). W celu przeanalizowania tego zagadnienia zbadaliśmy przy pomocy modelu ekonometrycznego zależność udziału usług biznesowych w gospodarce od wyżej wymienionych czynników. Badanie ograniczyliśmy do krajów Unii Europejskiej w okresie 19952013. Zmienną zależną – udział wartości dodanej usług biznesowych w wartości dodanej wytworzonej w gospodarce – korelowaliśmy z szeregiem zmiennych niezależnych, w tym: PKB per capita w PPP, wysokością wynagrodzeń, wydatkami (publiczne i prywatne) na B+R, jakością kapitału ludzkiego (odsetek siły roboczej z wyższym wykształceniem), gęstością zaludnienia poszczególnych krajów, poziomem urbanizacji, współczynnikiem zawansowania gospodarczego (mierzonego Economic Complexity Index) czy poziomem bezpośrednich inwestycji zagranicznych (FDI) – wyrażonym procentowym udziałem w PKB. Uzyskane wyniki prezentujemy w Tabeli III.1. Niektóre z otrzymanych rezultatów są zgodne z intuicją, podczas gdy inne zmuszają do głębszej refleksji. Po pierwsze okazuje się, że ogólny poziom rozwoju gospodarczego kraju wyrażony wartością PKB per capita jest nieistotny z punktu widzenia rozwoju sektora usług biznesowych. Z drugiej strony obserwujemy, że siłę wyjaśniającą przejmuje stopień złożoności gospodarczej (ang. economic complexity, mierzony indeksem publikowanym przez MIT w ramach Observatory of Economic Complexity). Istnieją co prawda przypadki krajów dobrze rozwiniętych (wysokie PKB) pozbawionych rozwiniętego sektora usług biznesowych. W Europie są one jednak relatywnie rzadkie – przykładami takich krajów są Norwegia, która swoje bogactwo opiera na surowcach czy Niemcy wyspecjalizowane głównie w przemyśle. Więcej podobnych przykładów znajdziemy spoglądając na kraje spoza Europy – zwłaszcza surowcowe np. bogate w ropę państwa Zatoki Perskiej. Najważniejszym czynnikiem dla rozwoju usług biznesowych jest kapitał ludzki. Odsetek siły roboczej z wyższym wykształceniem jest bardzo istotną statystycznie zmienną w przeprowadzonej regresji. Efekt ten wiąże się prawdopodobnie z charakterem niektórych segmentów branży (IT, konsulting, B+R), które wymagają dobrego wykształcenia specjalistycznego. Jednak nawet podstawowe usługi profesjonalne wymagają wiedzy z zakresu rachunkowości, finansów czy prawa. Istotnym statystycznie ale nieodpornym na zmiany specyfikacji modelu okazuje się udział wydatków na Badania i Rozwój, co wiązać należy z wysoką korelacją pomiędzy wydatkami na Badania i Rozwój a złożonością gospodarczą oraz relatywnie niskim udziałem tej kategorii w całości branży – zwłaszcza w przekrojach międzynarodowych. Zmienna przedstawiająca wynagrodzenia jest również istotna bez względu na specyfikację modelu. Zgodnie z intuicją firmy podejmują decyzje o przenoszeniu usług biznesowych do innych krajów ze względu na różnice w kosztach pracy. Jednocześnie dodatni zwrot współczynnika wydaje się kontrintuicyjny. Gdy weźmiemy jednak pod uwagę, że analizowaną zmienną jest wartość dodana usług biznesowych, a nie bezpośredni napływ inwestycji zagranicznych czy zatrudnienie w tym sektorze, zauważymy poziom płac staje się przybliżeniem stopnia zaawansowania technologicznego poszczególnych krajów. 122 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji cd. Ramka III.3. Czynniki wpływające na rozwój sektora usług biznesowych Tabela III.1. Zależność udziału w PKB wartości dodanej tworzonej w usługach biznesowych od strukturalnych cech gospodarki – wyniki modelu ekonometrycznego 1 2 3 4 5 -13,42 6 -8,58 7 Stała -0,62 -0,62 -0,64 -13,16 Log (PKB) -0,27 -0,87 -0,75 Log (Wynagrodzenie) 1,79 2,70 2,24 5,38 4,57 5,30 B+R -1,40 -2,32 2,86 -2,16 -0,88 Odsetek osób z wyższym wykształceniem 6,92 10,77 8,01 14,40 Gęstość zaludnienia 6,15 9,20 12,04 13,95 Urbanizacja -1,31 Economic Complexity Index 4,81 2,64 -1,87 -2,42 5,68 4,50 4,86 -2,15 -3,95 -5,29 -0,10 10,28 14,10 5,72 6,96 3,39 10,42 13,46 FDI 0,20 R-squared 0,78 0,78 0,72 0,76 0,78 R-squared adjusted 0,69 0,75 0,7 0,75 0,74 8,49 5,35 -0,22 9 1,80 -2,69 7,77 8 -0,21 8,46 6,96 9,42 0,76 0,59 0,66 0,49 0,74 0,57 0,63 0,47 -0,01 Poziom Istotności 1% 5% 10% Źródło: Opracowanie własne na podstawie Eurostat, World Bank, The Observatory of Economic Complexity Istotny statystycznie wpływ na upowszechnianie się usług biznesowych ma również gęstość populacji, co może wskazywać na wagę efektów aglomeracyjnych w decyzjach o lokalizacji poszczególnych inwestycji. Dodatkowo wiele krajów jest za małych by móc wyspecjalizować się w poszczególnych gałęziach przemysłu, co skłania je do szukania przewagi komparatywnej w usługach dla biznesu. W rezultacie to małe, wysokorozwinięte państwa są szczególnie wyspecjalizowane w tym sektorze. Dlatego osoby, które nie mają szansy znaleźć pracy w nieistniejących sektorach decydują się na podjęcie pracy w sektorze usług biznesowych. Nieistotny statystycznie jest za to współczynnik urbanizacji, co może wskazywać, że usługi te potrzebują tylko kilku większych ośrodków miejskich w danym kraju, co nie musi iść w parze z wysoką urbanizacją ogółem. Źródło: Opracowanie własne Zwraca uwagę, że szybki rozwój sektora usług biznesowych w Europie Środkowej nastąpił po przystąpieniu regionu do Unii Europejskiej. Polska, Czechy, Węgry czy Słowacja stały się wtedy beneficjentami delokacji nie tylko przemysłu, ale i usług w obrębie Wspólnoty w ramach tzw. nearshoringu, a więc przenoszenia części działalności do krajów znajdujących się w sąsiedztwie kraju pochodzenia firmy macierzystej. Pomimo, że koszty pracy w całej Europie Środkowej przewyższają koszty pracy w analogicznych usługach w Azji Południowo-Wschodniej, np. w Indiach lub na Filipinach, to jednak bliskość geograficzna, kulturowa i językowa, wspólnota prawna oraz tańsza i bardziej dostępna niż w Azji Południowo-Wschodniej infrastruktura biurowa sprawiły, że wielu inwestorów zachodnioeuropejskich zdecydowało się na ulokowanie swojej działalności w regionie. Po roku 2004 państwa Europy Środkowej stały się celem inwestycji szczególnie w obszarze marketingu, księgowości oraz doradztwa IT. Te – relatywnie bardziej zaawansowane i wymagające wiedzy procesy biznesowe – rzadko przenosi się do krajów rozwijających się, co faworyzuje gospodarki wschodzące znajdujące się w geograficznej bliskości do centralnych oddziałów firm. Jednocześnie jednak delokacja usług biznesowych w obrębie Europy dotyczy przede wszystkim dużych firm. W wypadku klientów z sektora MŚP możliwość pracy zdalnej nie rekompensuje utraty korzyści z bezpośredniego kontaktu z lokalnym dostawcą usług. O ile dystans nie jest tak istotny z punktu widzenia IT czy konsultingu, to już w przypadku prostych procesów operacyjnych, świadczonych z przeznaczeniem na rynek lokalny, staje się kluczowym czynnikiem wyboru. W konsekwencji największą konkurencją Polski w obszarze usług biznesowych są dziś nie azjatyckie, szczególnie indyjskie, centra usług, lecz inne rynki środkowoeuropejskie, w tym szczególnie Rumunia, Bułgaria, Chorwacja czy Serbia, które w rywalizacji z Polską wygrywają przede wszystkim niższymi kosztami pracy. Polska, Czechy, Węgry i Słowacja ze względu na coraz wyższe wynagrodzenia muszą szukać przewag konkurencyjnych w specjalizacji w bardziej zaawansowanych i wymagających edukacyjnie, segmentach sektora. 123 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Ramka III.4. Czynniki wpływające na rozwój poszczególnych gałęzi sektora usług biznesowych Czynniki wpływające na wzrost poszczególnych sektorów usług biznesowych mogą się od siebie znacząco różnić. Dlatego osobno wyestymowaliśmy modele dla branży IT, B+R, usług profesjonalnych i pozostałych usług biznesowych (por. Tabela II.2.). Widzimy, że w każdym wypadku oprócz Badań i Rozwoju istotny jest kapitał ludzki. Nieistotność tej zmiennej w przypadku B+R również może być myląca, bo o ile w innych usługach często liczy się ilość odpowiednio wykształconych pracowników, to w sektorze B+R nie liczy się ilość ale jakość (co nie zawsze idzie za sobą w parze), o której nie można wnioskować na podstawie współczynnika odsetka liczby zatrudnionych z wyższą edukacją. Zmienna zaawansowania gospodarczego również jest istotna w tej samej konfiguracji sektorów, a dodatkowo jest tylko nieznacznie nieistotna dla sektora B+R co wskazuje, że rozwój gospodarczy ma pozytywny wpływ na rozwój każdego z tych sektorów usług biznesowych. Nakłady na Badania i Rozwój są istotne w dwóch zdecydowanie najbardziej zaawansowanych gałęziach, czyli IT i B+R. Wyższa wartość dodana w B+R płynąca z wyższych nakładów na ten sektor jest oczywista i nie wymaga tłumaczenia. Usługi IT są narzędziami wspierającymi rozwój technologii, dlatego nakłady na B+R mają również pozytywny wpływ na ten sektor. Poziom wynagrodzeń mają pozytywny zwrot i istotność statystyczną dla dwóch mniej zaawansowanych gałęzi, co może wskazywać że sektory te przyciągają do siebie pracowników wyższymi oferowanymi pensjami niż inne gałęzie gospodarki jednocześnie wpływając pozytywnie na wartość usług wytwarzanych w tych sektorach. Tylko jedna, najmniej zaawansowana gałąź usług ma nieznacznie nieistotną statystycznie zmienną odnośnie gęstości populacji, co wskazuje, że w gruncie rzeczy usługi te są szczególnie popularne w bardziej zaludnionych krajach. Tabela III.2. Zależność udziału w PKB wartości dodanej tworzonej w poszczególnych typach usług biznesowych od strukturalnych cech gospodarki – wyniki modelu ekonometrycznego IT B+R Usługi profesjonalne Pozostałe usługi biznesowe Stała -4,97 0,10 -18,59 0,37 Log (Wynagrodzenie) -0,55 -1,58 5,90 3,12 B+R 3,30 3,04 -0,44 -2,24 Odsetek osób z wyższym wykształceniem 7,90 0,33 10,93 9,84 Gęstość zaludnienia 4,68 1,80 18,08 1,32 Economic Complexity Index 5,04 1,59 3,37 9,59 R-squared 0,56 0,17 0,73 0,60 R-squared adjusted 0,55 0,16 0,71 0,59 Poziom Istotności 1% 5% 10% Źródło: Opracowanie własne na podstawie Eurostat, World Bank, The Observatory of Economic Complexity Źródło: Opracowanie własne W Polsce pośród usług biznesowych największą wartość dodaną tworzą prace związane z oprogramowaniem, doradztwem, a także usługi prawno-podatkowe. Relatywnie wysoki wkład w PKB mają również usługi reklamowe i badania rynku. W dalszej kolejności plasują się prostsze usługi operacyjne, do których zalicza się zarządzanie zasobami ludzkimi, usługi administracyjne, ochroniarskie, a także związane z obsługą mieszkalnictwa i zagospodarowaniem terenu. Najniższy udział w produkcji sektora ma działalność badawczo-rozwojowa, segment ten wykazuje zarazem najwyższą produktywność w obrębie sektora usługowego. Na tle UE polski sektor usług biznesowych cechuje się jednak raczej niewielką wydajnością, prześcigając jedynie kilka krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Głównym powodem jest prawdopodobnie tzw. efekt Samuelsona – alassy wiążący poziom cen w sektorze usługowym z produktywnością sektora przemysłowego. Im bardziej wydajnym przemysłem 124 dysponuje dana gospodarka, tym wyższych cen mogą oczekiwać działające w niej firmy usługowe. Rzutuje to pośrednio na wartość dodaną tworzoną w poszczególnych segmentach sektora usługowego, w tym w sferze usług dla biznesu. Stopniowy wzrost produktywności pracy w środkowoeuropejskim przemyśle powinien z czasem przełożyć się także na wzrost wydajności w usługach, przy czym w wypadku usług biznesowych dodatkowym procesem wspierającym może być przebudowa ich wewnętrznej struktury na rzecz usług o wyższym poziomie zaawansowania technicznego i nasycenia wiedzą: B+R, usług profesjonalnych oraz IT. CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Wykres III.10. Struktura wartości dodanej tworzonej w sektorze usług biznesowych w Polsce w podziale wg kategorii NACE Wykres III.11. Wzrost udziału sektora usług biznesowych na tle całego sektora w PKB (%) dla 2002=100 102% 1,4 101% 15% 1,2 100% 23% 1,0 99% 5% Działalność wydawnicza, reklama, badania rynku Usługi rekrutacyjne, ochroniarskie Programowanie, usługi prawno-podatkowe Badania i Rozwój Usługi architektoniczne i inżynieryjne n n n 18% 39% n n 98% 0,8 97% 0,6 96% 0,4 95% 0,2 94% 0 93% 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 n Usługi biznesowe Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat 2010 2011 — Usługi Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat (prawa oś odnosi się do usług biznesowych) Ramka III.5. Efekt Samuelsona – Balassy Efekt Samuelsona - Balassy to hipoteza wyjaśniająca przyczyny zróżnicowania cen pomiędzy krajami różnicami w produktywności pracy. Różnice cen pomiędzy krajami wynikają z faktu, że wzrost produktywności w sektorze dóbr niepodlegających wymianie następuje wolniej niż w sektorze produkcyjnym. Relatywnie wyższy wzrost wydajności w przemyśle przekłada się na wyższe ceny dóbr przemysłowych oraz płace w tym sektorze. Powoduje to z kolei wzrost presji płacowej w sektorach wytwarzających dobra niehandlowe (usługi) przy założeniu mobilności pracy między gałęziami – pracownicy sektora usługowego będą dążyć do zatrudnienia w sektorze przemysłowym, co ograniczy podaż ich pracy i spowoduje wzrost płac w tych obszarach, pomimo braku adekwatnego wzrostu produktywności. Powoduje to inflację w obszarze usług, podnosząc tym samym ogólny poziom cen w całej gospodarce oraz aprecjację kursu walutowego. Dla krajów rozwijających się, dla których charakterystyczny jest wyższy wzrost produktywności niż w gospodarkach bogatych oznacza to również wyższy niż w krajach rozwiniętych poziom inflacji, a także aprecjację nominalnego kursu walutowego. Wykres III.12. Przychody i konwergencja cenowa w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, 1995-2014 80 SL Poziom cen dla UE15=100 70 LV 60 HU SK CZE PL 50 RO 40 BG 30 20 10 0 0 10 20 30 40 50 60 70 80 PKB per capita (PPP) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat Źródło: Opracowanie własne 125 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres III.14. Produktywność usług biznesowych w Polsce i UE-27 na tle całego sektora usług i przemysłu, 2011 (1000 euro/osoba) Wykres III.13. Zmiana wartości dodanej wytwarzanej w wybranych segmentach usług biznesowych (mld PLN) 60 50 45 50 40 35 40 30 30 25 20 20 15 10 10 5 0 0 2005 n Reklama i badanie rynku n Usługi prawne i podatkowe UE 27 2011 n Przemysł n Badania i rozwój n Usługi IT Polska n Usługi n Usługi biznesowe* Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat Warto podkreślić, że w przeciwieństwie do średniej UE-27 usługi biznesowe w Polsce są nieco wydajniejsze od usług ogółem. Obecny poziom produktywności pracy pozycjonuje branże zarówno powyżej przemysłu, jak i pozostałych usług. Jest to tendencja odwrotna od średniej UE, gdzie przeciętna produktywność usług biznesowych jest niższa zarówno od usług ogółem jak i przemysłu, który stanowi najbardziej produktywny segment gospodarki. Taki stan rzeczy może częściowo wynikać z faktu, że do usług ogółem zalicza się również sektor finansowy, który jest jednocześnie wykluczony z segmentu usług biznesowych. W konsekwencji sektor usług finansowych, który jest szczególnie rozwinięty w państwach Europy Zachodniej znacząco podnosi produktywność całego sektora. Z drugiej strony w Europie Środkowej usługi biznesowe mogą się silniej niż na Zachodzie odróżniać od reszty usług swoim eksportowym charakterem. Eksport pozwala na uzyskanie lepszych cen dzięki pozyskaniu klientów pochodzących z gospodarek bardziej produktywnych, a tym samym bardziej zasobnych. Po trzecie, usługi biznesowe, podobnie jak usługi sensu largo to segment znacząco zróżnicowany wewnętrznie. Istotna różnica w wydajności rysuje się pomiędzy usługami złożonymi procesami biznesowymi, a prostszymi usługami operacyjnymi. Wśród tych pierwszych najwyższą wydajnością cechują się specjalistyczne usługi wydawnicze oraz te związane z reklamą i badaniami rynku. Wysoka produktywność pracy jest również charakterystyczna dla działalności badawczo-rozwojowej, tworzenia oprogramowania i doradztwa zakresie IT. W Polsce znaczący spadek wydajności w ostatnich latach odnotowały natomiast usługi prawne i podatkowe, co można tłumaczyć dynamicznym rozwojem tej gałęzi pod względem liczby nowych podmiotów i zatrudnienia umożliwiony m.in. przez liberalizację dostępu do zawodów prawniczych. Spowodowało to relatywny spadek cen i wzrost dostępności usług prawnych i podatkowych, a outsourcing w tym obszarze rozszerzył się z firm dużych także na mniejsze podmioty prowadząc do obserwowanego spadku wydajności. Niezmiennie najmniej produktywnym segmentem rynku są usługi w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi, a także proste usługi związane z obsługą mieszkalnictwa, w tym dotyczące zagospodarowania terenu oraz ochrony mienia. Wzorzec ten nie odbiega w Polsce od innych państw europejskich, w których także ten segment rynku jest relatywnie najmniej wydajny m.in. w związku z ograniczoną możliwością podniesienia produktywności dzięki automatyzacji. Tabela III.3. Produktywność usług biznesowych w Polsce na tle całej gospodarki (gospodarka = 100) 2009 2010 2011 2012 Działalność wydawnicza w obszarze oprogramowania 141,8 148,5 148,3 121,4 Programowanie i usługi pokrewne 129,4 133,3 120.9 126,2 Usługi prawne 91,0 105,1 81,0 76,7 Usługi związane z zarządzaniem w doradztwie 94,4 110,1 118,5 126,7 Usługi architektoniczne i inżynierskie 95,5 93,4 81,0 77,2 Usługi związane z zatrudnieniem 50,8 52,5 52,6 52,4 Usługi ochroniarskie 44,6 41,9 56,4 62,1 106,2 104,0 107,1 107,8 Przemysł Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat 126 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Wykres III.16. Udział usług biznesowych we wzroście gospodarki, 2002-2011 (%) Wykres III.15. Zależność między dynamiką wzrostu PKB a udziałem usług biznesowych w gospodarce, 2002-2011 (%) 6% 40% PL 4% 3% EE 20% 2% 10% FI 1% 5% 0% n Udział we wzroście gospodarki (lewa oś) Polska Włochy Niderlandy Niemcy Bułgaria Estonia Republika Czeska Słowacja Wielka Brytania Średnia roczna zmiana wartości dodanej usług biznesowych w okresie 2002-2011 Węgry 16% Rumunia 14% Austria 12% Słowenia 10% Norwegia 8% Belgia 6% Francja 0% 4% Dania 2% 15% Finlandia 0% 3% Grecja IT DE AT UK NL FR BE NO DK GR PT 4% 25% SI HU 1% 5% 30% CZ 2% 0% 35% RO BG SK Portugalia Średnia roczna zmiana PKB w okresie 2002-2011 (%) 5% 6% u Wzrost PKB (prawa oś) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat jednak stwierdzić, że wzrost gospodarczy oparty w głównej mierze na usługach nie jest korzystny dla kraju. Te kraje Unii Europejskiej, które w najwyższym stopniu opierały swój rozwój na usługach biznesowych (wzrost PKB wytłumaczony przez wzrost wartości dodanej w usługach biznesowych) w okresie 2002-2011 rozwijały się najwolniej (por. Wykres III.15.). Obserwacja ta wspiera silnie promowaną w ostatnim czasie w Unii Europejskiej tezę twierdzącą, że silna, rosnąca gospodarka powinna opierać się na rozwiniętym stabilnym przemyśle. Wykres III.17. Zależność między wkładem usług do rozwoju gospodarczego a poziomem rozwoju usług biznesowych, 2002-2011 (%) Wykres III.18. Wkład usług biznesowych w wzrost gospodarki w Polsce, 2002-2011 (%) Średni udział usług biznesowych we wzroście gospodarczym w okresie 2002-2011 Powodzenie usług biznesowych jest istotnym czynnikiem przyczyniającym się do wzrostu gospodarczego kraju. Dowodem na to jest zyskujący na znaczeniu w ostatnich latach wkład branży w tworzenie wartości dodanej usług ogółem. Nie można stwierdzić, że rozwój gospodarczy całego kraju zależy wyłącznie od podaży i stopnia zaawansowania usług biznesowych. Z jednej strony widoczna jest pozytywna korelacja pomiędzy wzrostem wartości dodanej usług biznesowych a ogólnym wzrostem PKB (por. Wykres III.15.) Z drugiej strony można 8% 30% 30% DK FI 25% 7% BE 25% 6% NO 20% RO SK EE CZ 15% BG 10% FR AT SI HU 4% DE NL PL 20% 5% UK 15% 3% 10% 2% 5% 0% 5% 1% 0% 2% 4% 6% 8% 10% 12% 14% 16% Średnia wartość dodana usług biznesowych w wartości dodanej gospodarki w okresie 2002-2011 0% 0% 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 Średnia 2002-2011 n Wkład usług biznesowych n Wzrost PKB bez usług biznesowych (lewa oś) s Wartość dodana w stosunku do całkowitej wytworzonej wartości dodanej w gospodarce 5 Udział we wzroście gospodarki Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat 127 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres III.20. Produktywność usług związanych z oprogramowaniem w wybranych państwach UE, 2012 (1000 euro/osoba) Wykres III.19. Produktywność sektora usług biznesowych w wybranych państwach UE, 2012 (1000PPS/osoba) 80 Wielka Brytania 70 Niemcy 60 Belgia 50 Dania Hiszpania 40 Czechy 30 Chorwacja 20 Polska 10 Węgry Litwa 0 Portugalia Bulgaria Litwa Węgry Estonia Czechy Hiszpania Słowacja Polska Wielka Brytania Austria Niemcy Włochy Belgia 0 20 40 60 80 100 120 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat Wyjątkiem od wspomnianej reguły są najlepiej rozwinięte kraje Unii Europejskiej, w tym w szczególności Wielka Brytania, Niemcy czy Holandia, które w latach 2002-2011 rozwijały się mniej prężnie w sytuacji braku silnego zdominowania rozwoju gospodarczego przez rozwój usług biznesowych. Obserwacja ta wskazuje, że usługi biznesowe, tak jak i inne gałęzie gospodarki, rosły w tych krajach wolniej niż w biedniejszych krajach z podobnym uzależnieniem rozwoju gospodarczego od usług biznesowych. Warto także zwrócić uwagę na widoczną zależność pomiędzy poziomem rozwoju usług biznesowych wyrażonym stosunkiem wartości dodanej wytworzonej w usługach do całkowitej wartości dodanej w gospodarce a ich wkładem do rozwoju gospodarczego. Zależność ta jest jednak bardziej subtelna niż można byłoby się tego spodziewać. Sektor Wykres III.21. Produktywność B+R w wybranych państwach UE, 2012 (1000 euro/osoba) usług biznesowych w Unii Europejskiej ma większy wkład do rozwoju gospodarczego regionu niż wynikałoby to z jego naturalnego udziału w gospodarce. Polska na tym tle odróżnia się od podobnych krajów tym, że porównywalna wartość dodana wytwarzana w usługach przekłada się niższy wkład usług biznesowych do wzrostu gospodarczego ogółem, co wiązać należy ze szczególnie szybką industrializacją (por. Część II) – produktywność i skala produkcji w sektorze przemysłowym, a za czym idzie jego wkład w rozwój gospodarczy – są w Polsce wyraźnie wyższe niż w sektorze usług biznesowych. W wartościach nominalnych na tle państw Unii Europejskiej polski sektor usług biznesowych wykazuje się nadal jednym z najniższych poziomów produktywności, wyprzedzając w tym zakresie jedynie kilka państw Europy Środkowo-Wschodniej. Wykres III.22. Produktywność usług związanych z zatrudnieniem w wybranych państwach UE, 2012 (1000 euro/osoba) Belgia Dania Niemcy Wielka Brytania Wielka Brytania Belgia Hiszpania Niemcy Czechy Litwa Chorwacja Polska Polska Czechy Węgry Węgry Litwa Chorwacja 0 50 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat 128 100 150 0 10 20 30 40 50 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji że wśród najlepiej rozwiniętych krajów występuje duża specjalizacja w usługach finansowych. Przewaga komparatywna krajów wysoko rozwiniętych (m.in. USA, Niemiec i Francji) ujawnia się – obok B+R – także w profesjonalnych usługach konsultingowych (w tym finansowych) i IT. Z kolei państwa relatywnie mniej zamożne szukają przewagi głównie w eksporcie usług prostszych. Polski model eksportu usług jest coraz bliższy profilowi państw rozwiniętych, zmiany te są jednak stopniowe a dystans nadal znaczny. W horyzoncie najbliższej dekady ważniejszym wyzwaniem wydaje się być dostatecznie szybkie zwiększanie skali obrotów wszystkimi typami usług biznesowych, a więc utrzymanie wysokiej dynamiki rozwoju obserwowanej od roku 2004. Zmiany strukturalne będą w takiej sytuacji zachodzić w sposób naturalny, bowiem w ślad za rosnącą produktywnością pracy w całej gospodarce rosnąć będą także wynagrodzenia wymuszając zarówno wzrost skali działalności firm usługowych jak i eliminując z rynku te jego segmenty, które nie będą w stanie zaoferować konkurencyjnych płac. Porównanie z Kanadą, Niemcami, czy USA, w których zarówno podaż usług biznesowych w przeliczeniu na mieszkańca jak i rola bardziej złożonych ich typów w eksporcie jest większa, pokazuje, że polski rynek będzie w przyszłości szukał rezerw zarówno w zwiększeniu skali działalności jak i w realokacji zasobów do tych segmentów rynku, w których wartość dodana jest najwyższa. Dzieje się tak zarówno w obszarze zaawansowanych usług biznesowych, takich jak działalność związana z oprogramowaniem czy Badania i Rozwój, jak i w obszarze prostych usług operacyjnych, np. usługach związanych z zatrudnienie. Jest to powiązane z ogólnie niskim poziomem wydajności całej gospodarki, w tym przemysłu, którego produktywność zgodnie z teorią Samuelsona-Balassy oddziałuje na produktywność sektora usług. Do najbardziej perspektywicznych obszarów nowoczesnych usług biznesowych należą niewątpliwie wszelkie aktywności IT. Dotyczy to zarówno programowania jak i doradztwa w zakresie usług informatycznych oraz innych świadczeń o charakterze wspierającym. Produktywność tego segmentu systematycznie rośnie, nie licząc roku 2009, kiedy w następstwie światowego kryzysu doszło do przejściowego osłabienia złotego co odzwierciedliło się w statystycznym spadku produktywności pracy wyrażonej w euro. Podobnie, do wysoce wydajnych sektorów należą działania badawczo-rozwojowe. To właśnie ten dział stanowi główne źródło innowacji dla gospodarki, jednak jego nominalny udział w PKB jest niewielki, co jest typowe nie tylko dla Polski, lecz również dla najbardziej rozwiniętych gospodarek Europy Zachodniej. Analiza głównych kierunków eksportu pozwala zauważyć, że – podobnie jak w przypadku towarów – polski eksport usług biznesowych skupia się na kilku głównych partnerach. Należą do nich państwa Europy Zachodniej oraz Stany Zjednoczone. W okresie ostatnich trzech lat na czoło rankingu odbiorców polskich usług biznesowych wysunęły się Niemcy. Zdetronizowały plasującą się dotychczas na pierwszym miejscu Szwajcarię, której udział w obrocie odnotował największy relatywny i absolutny spadek. 2.2. Eksport usług biznesowych Obserwując udział poszczególnych rodzajów usług biznesowych w obrocie handlowym, można zauważyć że sektor ten podlega silnemu zróżnicowaniu w przekroju międzynarodowym. Najbardziej jaskrawym przykładem jest specjalizacja Indii w zakresie eksportu usług ICT, ale dane IMF o handlu usługami wskazują również na rolę Irlandii i Izraela w tym segmencie, a także na stabilną pozycję USA i Niemiec w odniesieniu do tworzących najwyższą wartość dodaną usług badawczo-rozwojowych. Krenz (2014) zwraca uwagę, Wykres III.23. Struktura eksportu usług biznesowych, 2012 (EUR) 100% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% n Techniczne i pozostałe usługi biznesowe n Profesjonalne i doradcze usługi biznesowe n B+R Cypr Włochy Czarnogóra Francja Stany Zjednoczone Belgia Wielka Brytania Norwegia Malta Hiszpania Słowenia Portugalia Grecja Austria Chorwacja Dania Litwa Islandia Polska Węgry Niemcy Estonia Luksemburg Łotwa Macedonia Słowacja Czechy Szwecja Rumunia Bułgaria Finlandia Irlandia 0% n IT Źródło: Opracowanie własne na podstawie Eurostat 129 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji otwierają się na nowe rynki. Z drugiej strony w Unii Europejskiej obserwujemy tendencję do zawężania współpracy do kilku dominujących partnerów biznesowych. W porównaniu z eksportem usług ogółem zwraca uwagę zwiększona koncentracja wśród kilku głównych partnerów handlowych, ale z drugiej strony mniejsza zależność od największego z nich: Niemiec. O ile pierwszy obserwacja jest identyczna w porównaniu do przekroju wszystkich państw Unii Europejskiej, to zmniejszona koncentracja usług biznesowych w stosunku do usług ogółem jest już typowo polską cechą. Za najwyższy wzrost udziału w eksporcie Polskich usług biznesowych odpowiadają kraje anglosaskie: Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Jednocześnie zwiększenie koncentracji eksportu usług biznesowych do krajów anglojęzycznych nie jest tendencją obserwowaną we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Możliwym wyjaśnieniem tego zjawiska są wysokie kompetencje językowe polskich absolwentów w porównaniu do europejskich rówieśników, dzięki czemu anglojęzyczne firmy chętnie lokują swoje usługi w właśnie Polsce. Wzrasta również udział pozostałych krajów, co świadczy o tym, że polskie firmy Wykres III.24. Eksport usług w rozbiciu na szczegółowe kategorie, 2010-2013 (mln EUR) 10 000 CAGR '11-13 (%) 9 000 -24 8 000 9 7 000 5 6 000 29 5 000 4 000 18 3 000 1 2 000 12 1 000 24 0 2010 Pozostałe usługi Reklama i marketing n n 2011 2012 2013 n Architektura, inżynieria, inne usługi techniczne n Doradztwo, PR n Badania + Rozwój n Usługi księgowe n Usługi IT n Usługi prawne Źródło: Opracowanie własne na podstawie Eurostat Wykres III.25. Struktura głównych partnerów importujących usługi biznesowe z Polski Usługi biznesowe 2010 Usługi biznesowe 2013 Usługi 2013 16% 17% 27% 34% 35% 12% 40% 18% 8% 12% 6% 6% 7% 11% 5% 11% 7% 8% 7% 6% 7% n n n n n n n Niemcy Szwajcaria Wielka Brytania Stany Zjednoczone Niderlandy Francja Pozostałe n n n n n n n Stany Zjednoczone Niemcy Wielka Brytania Szwajcaria Niderlandy Francja Pozostałe Wykres III.26. Struktura eksportu usług biznesowych krajów Unii Europejskiej, 2013 Usługi biznesowe 2010 Usługi biznesowe 2013 Usługi 2013 13% 14% 6% 42% 40% 14% 12% 12% 45% 11% 10% 12% 13% 7% 7% Źródło: Opracowanie własne na podstawie Eurostat 130 6% 7% 10% 7% 6% 6% CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji 3.Rynek pracy usług biznesowych Zatrudnienie w usługach biznesowych w Unii Europejskiej znajduje obecnie ok. 11% (2014) ogółu pracujących i wykazuje tendencję wzrostową. Wskaźnik ten prezentuje się jednak bardzo różnie w różnych państwach członkowskich. Widoczny jest wyraźny podział na Europę Zachodnią oraz nowe państwa członkowskie, przede wszystkim Europę Środkową. W państwach zachodnich zatrudnienie w usługach biznesowych w stosunku do zatrudnienia w całej gospodarce jest wyraźnie wyższe niż w nowych krajach członkowskich. Wiąże się to wprost z opisanym w Części II efektem relatywnej deindustrializacji gospodarek wyżej rozwiniętych, zgodnie z którym udział sektora usługowego w zatrudnieniu jest pozytywnie skorelowany z wartością PKB, co początkowo odbywa się kosztem rolnictwa, a później kosztem sektora przemysłowego. Tempo wzrostu zatrudnienia w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu jest jednak wyższe dla krajów o średnim dochodzie. W najbardziej rozwiniętych gospodarkach UE zatrudnienie w usługach jest relatywnie wysokie, ale stabilne. Po osiągnięciu pułapu dochodu ok. 30 tys. USD na mieszkańca wzrost zatrudnienia w usługach biznesowych spowalnia. Za przyszły wzrost zatrudnienia w tym sektorze w skali całej UE będą głównie odpowiadały nowe państwa członkowskie, choć w niektórych państwach wysokorozwiniętych m.in. Finlandii i Irlandii. Komisja Europejska (2014) także prognozuje znaczący wzrost zatrudnienia w sektorze w przyszłości. Komisja Europejska przewiduje (KE, 2014), że w Unii Europejskiej wzrost zatrudnienia w sektorze usług biznesowych w następnej dekadzie wyniesie 13,6%, podczas gdy przeciętny wzrost zatrudnienia w gospodarce będzie oscylował wokół 3%. Już w 2025 roku w sektorze usług biznesowych będzie pracować prawie 37 milionów Wykres III.27. Udział usług biznesowych w ogólnym zatrudnieniu w wybranych krajach Europy, 2012 Europejczyków. Wzrost zapotrzebowania obejmie głównie usługi średnio- i wysoko wykwalifikowane, co będzie wzmacniało trend odchodzenia od prostszych usług operacyjnych na rzecz tych bardziej zaawansowanych opartych na wiedzy. Obecnie 38% ogółu zatrudnionych w sektorze usług biznesowych w Europie zajmuje się mniej złożonymi procesami operacyjnymi m.in. z zakresu HR, ochrony i sprzątania przemysłowego. Udział tego rodzaju usług będzie jednak stopniowo malał na rzecz usług profesjonalnych i technicznych, badań i rozwoju, usług prawnych i podatkowych, audytu, badań rynku, reklamy, usług architektonicznych i inżynierskich. W niektórych krajach UE tempo wzrostu zatrudnienia będzie wyższe niż w innych. Wg szacunków Komisji Europejskiej najwyższe (ok.20%) odnotują nowe państwa członkowskie UE w tym Rumunia, Węgry, Chorwacja i Słowacja, a także Portugalia, Finlandia i Irlandia. To, czym odznacza się wzrost zatrudnienia w usługach biznesowych w państwach Europy Środkowo-Wschodniej (np. na Słowacji czy Węgrzech) od pozostałych państw UE, to z pewnością utrzymanie dynamiki wzrostu w prostszych usługach operacyjnych wykonywanych dla klientów z Europy Zachodniej w ramach outsourcingu. Wzrost zapotrzebowania na usługi biznesowe w Europie będzie nieodzownie wiązał się z potrzebą podnoszenia i zmiany charakteru kompetencji pracowników. Pożądanymi osobami będą nie tylko posiadacze dyplomów z zakresu prawa, informatyki lub inżynierii lecz równocześnie osoby o umiejętnościach analitycznych, wykazujące się samodzielnością, innowacyjnym podejściem do rozwiązywania problemów i zdolnością do szybkiego przyswajania nowej wiedzy oraz umiejętnością krytycznej selekcji informacji i logicznego myślenia. Wykres III.28. Udział zatrudnienia w usługach biznesowych na tle sektora w wybranych państwach UE, 2012 (mln osób) 0,18% 100% 0,16% 90% 80% 0,14% 70% 0,12% 60% 0,1% 50% 0,08% n Usługi biznesowe Belgia Holandia Niemcy Francja Wielka Brytania Dania Czechy Węgry Irlandia Łotwa Polska Grecja Holandia Szwecja Francja Niemcy Belgia Hiszpania Dania 0% Austria 0% Węgry 10% Czechy 0,02% Cypr 20% Rumunia 30% 0,04% Polska 0,06% Rumunia 40% n Pozostałe usługi Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat Uwaga: Usługi biznesowe wg definicji Eurostat (NACE: J 58.2, 62, 63.1, M 69, 70.2, 71, 72, 73, N 78, 80, 81, 82) 131 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Ramka III.6. Czynniki wpływające na zatrudnienie w sektorze usług biznesowych Determinanty zatrudnienia w sektorze usług biznesowych nie są dogłębnie zbadanym zagadnieniem w literaturze ekonomicznej. Pośród najczęściej wymienianych w piśmiennictwie czynników odpowiedzialnych za jego wzrost można znaleźć stosunkowo niskie koszty pracy, ale przede wszystkim wysokie kwalifikacje siły roboczej (KPMG 2009). W Tabeli III.4. prezentujemy wynik estymacji modelu ekonometrycznego, którego zadaniem jest analiza związków między udziałem zatrudnienia w sektorze usług biznesowych w całej gospodarce a szeregiem zmiennych opisujących jej strukturalne i instytucjonalne cechy. Zmienną zależną modelu jest więc stosunek zatrudnienia w usługach biznesowych do zatrudnienia ogółem, zaś zmiennymi niezależnymi są: PKB per capita w PPP, wynagrodzenie, udział wydatków (publicznych i prywatnych) na B+R w PKB, jakość kapitału ludzkiego (odsetek siły roboczej z wyższą edukacją), gęstość zaludnienia, poziom urbanizacji oraz współczynnik zawansowania gospodarczego (Economic Complexity Index). Model wyestymowano na próbie krajów Unii Europejskiej w okresie 1995-2013. Tabela III.4. Zależność udziału usług biznesowych w zatrudnieniu ogółem od strukturalnych cech gospodarki – wyniki modelu ekonometrycznego 1 2 3 4 5 6 7 Stała -3,13 -5,16 -12,51 -5,05 -13,00 -8,68 -12,28 Log (PKB) 1,96 3,09 7,57 2,97 8,04 5,40 7,50 Log (Wynagrodzenie) -0,09 -0,04 B+R 1,69 3,65 3,83 5,05 5,82 1,80 3,80 Odsetek osób z wyższym wykształceniem 4,90 8,99 9,11 8,92 9,08 5,40 8,94 Gęstość zaludnienia 7,76 13,65 14,02 16,41 17,10 8,60 13,57 Urbanizacja 0,88 Economic Complexity Index 1,65 FDI 0,21 R-squared R-squared adjusted 0,26 0,97 1,95 1,96 0,84 0,84 0,84 0,84 0,74 0,81 0,81 0,81 Poziom Istotności 1% 5% 1,67 1,95 0,84 0,84 0,84 0,82 0,76 0,8 10% Źródło: Opracowanie własne na podstawie Eurostat, World Bank, The Observatory of Economic Complexity Większość otrzymanych rezultatów jest zgodna z intuicją. Po pierwsze obserwujemy pozytywną, istotną korelację pomiędzy rozwojem gospodarczym kraju wyrażonym w produkcie krajowym brutto per capita oraz zaawansowaniem gospodarczym a zatrudnieniem w sektorze usług biznesowych. Istotnym statystycznie współczynnikiem jest również wysokość skumulowanego kapitału ludzkiego oraz wydatki na badania i rozwój. Pierwsza obserwacja potwierdza, że duża pula osób z odpowiednimi kwalifikacjami do pracy w sektorze usług biznesowych wpływa pozytywnie na liczbę miejsc pracy tworzonych w tym sektorze. Z drugiej strony wydatki na B+R tworzą miejsca pracy dla naukowców i badaczy, w sposób bezpośredni zwiększając odsetek pracujących w branży. Istotny statystycznie związek gęstości zaludnienia z zatrudnieniem w usługach biznesowych przy nieistotnym statystycznie wpływie urbanizacji wskazuje z kolei, że mniejsze kraje częściej specjalizują się w usługach biznesowych niż większe z mniejszą gęstością zaludnienia. Powyższe obserwacje są w zgodnie z tym, co wykazali Markusen i Strand (2007), a mianowicie rozwój handlu międzynarodowego usługami biznesowymi faworyzuje małe kraje z wykwalifikowaną siłą roboczą Uwagę przykuwa brak istotności statystycznej dla poziomu wynagrodzeń, co wskazywałoby że popularna teza, że relatywnie niskie koszty pracy są jednym z głównych atrybutów przyciągających inwestycje w sektorze usług biznesowych jest błędna. Nie jest to jednak obserwacja wyrwana w zupełności z kontekstu, ponieważ już kilku autorów wskazywało, że płace są drugorzędnym, o ile w ogóle nieistotnym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji o realokacji działów obsługujących procesy biznesowe w dużych korporacjach. Według tych autorów zdecydowanie ważniejsze są czynniki strukturalne: poziom kapitału ludzkiego, bliskość kulturowa oraz stabilność polityczna i instytucjonalna (Sass, Fifekova 2011). Źródło: Opracowanie własne 132 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Ramka III.7. Czynniki wpływające na zatrudnienie w poszczególnych gałęziach sektora usług biznesowych Czynniki wpływające na wzrost zatrudnienia w poszczególnych gałęziach usług biznesowych mogą się od siebie znacząco różnić. Dlatego (por. Tabela III.5.) osobno estymujemy modele dla usług IT, B+R, działalności profesjonalnej i pozostałych usług biznesowych. W każdym wypadku, oprócz Badań i Rozwoju, istotne znaczenie dla skali zatrudnienia w danej gałęzi ma kapitał ludzki. Nieistotność tej zmiennej w przypadku usług B+R wynika prawdopodobnie z tego, że ograniczeniem ich rozwoju w niektórych krajach są raczej niskie wydatki na badania niż jakość kapitału ludzkiego (odsetek ludzi z wyższym wykształceniem). Zwraca uwagę, że także złożoność gospodarcza (mierzona Economic Complexity Index) w sposób istotny i zgodny z intuicją koreluje się z zatrudnieniem w poszczególnych branżach, w tej samej konfiguracji co poprzednio. Wskazuje to, że rozwój gospodarczy ma znaczący wpływ na zatrudnienie w każdym z tych sektorów usług biznesowych. Negatywny zwrot współczynnika tej zmiennej w sektorze usług profesjonalnych może wiązać się z tym, że wyższą złożonością cechują się kraje silnie zindustrializowane, w których sektor usługowy sensu largo jest mniejszy. Z kolei rozwinięte kraje o usługowym profilu gospodarki (np. Wielka Brytania czy Luksemburg) są relatywnie mniej uprzemysłowione. Podobnie jak w regresji ogólnej także na poziomie poszczególnych gałęzi poziom płac okazuje się nie mieć istotnego wpływu na zatrudnienie w sektorze usług biznesowych, wspierając konkluzję przedstawioną w Ramce III.6. Tabela III.5. Zależność udziału poszczególnych typów usług biznesowych w zatrudnieniu ogółem od strukturalnych cech gospodarki – wyniki modelu ekonometrycznego IT B+R Usługi profesjonalne Pozostałe usługi biznesowe Stała -3,14 1,08 -4,86 -1,94 Log (PKB) 2,26 -0,95 2,57 1,53 Log (Wynagrodzenie) 0,53 -0,16 -0,47 0,83 B+R 1,41 4,03 3,48 0,70 10,10 0,82 5,09 7,11 Gęstość zaludnienia 2,96 0,77 14,64 3,81 Economic Complexity Index 7,37 1,41 -1,88 4,40 R-squared 0,81 0,25 0,74 0,70 R-squared adjusted 0,78 0,24 0,71 0,67 Odsetek osób z wyższym wykształceniem Poziom Istotności 1% 5% 10% Źródło: Opracowanie własne na podstawie Eurostat, World Bank, The Observatory of Economic Complexity Źródło: Opracowanie własne W Polsce w wyniku znaczącej roli centrów outsourcingowych usługą nowoczesną najczęściej określa się właśnie outsourcing świadczony przez średnie i duże jednostki, często o zagranicznym kapitale. Charakteryzuje się on wykorzystaniem zaawansowanych technologii oraz wykwalifikowanej kadry pracowniczej, generujących relatywnie wysoką wartość dodaną. Niemniej zatrudnienie w branży wykracza poza segment centrów usług – w sektorze aktywne są bowiem także małe i średnie podmioty operujące na rynku krajowym, a także duże firmy niebędące centrami usług, jak na przykład firmy doradcze, biura architektoniczne czy agencje reklamowe. Dlatego też należy rozróżnić segment centrów usług biznesowych (SSC, BPO, ITO i R&D (B+R)) od sektora usług biznesowych sensu largo, który również obejmuje firmy doradcze, biura architektoniczne oraz agencje reklamowe. Wielkość całkowitego zatrudnienia można oszacować na podstawie zatrudnienia w poszczególnych działach usług Polskiej Klasyfikacji Działalności będącego odpowiednikiem europejskiego NACE. Ogólnoeuropejska definicja usług biznesowych (Eurostat) zalicza do nich działalność objętą konkretnymi działami zawartymi w sekcjach: J – Informacja i Komunikacja, M – Działalność profesjonalna, naukowa i techniczna oraz N – działalność w zakresie administrowania i działalność wspierająca. Nowoczesne usługi biznesowe stanowią około 10% całego sektora usług w Polsce. Szacowana wielkość zatrudnienia w branży nie przekracza przy tym miliona osób. Wielkość ta obejmuje zatrudnionych w sektorze prywatnym zarówno w dużych firmach powyżej 250 osób jak i osoby samozatrudnione. 133 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres III.29. Udział zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w Polsce wg sekcji PKD, 2015 Wykres III.30. Wzrost zatrudnienia w sektorze usług biznesowych w Polsce (2004=100%) 7% 180% 6% 160% 140% 5% 120% 4% 100% 80% 3% 60% 2% 40% 1% 20% 0% 0% Informacja i komunikacja Działalność profesjonalna, naukowa i techniczna Administrowanie i działalność wspierająca Usługi biznesowe Pozostałe usługi n 2012 — Przemysł 2004 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat Trudność w oszacowaniu wielkości zatrudnienia w sektorze polega na braku danych, które pokrywałyby się z działami PKD obejmującymi usługi zdefiniowane jako biznesowe. Na przykład w I kwartale 2015 roku w sektorze prywatnym w usługach podlegającym kategoriom J, M i N pracowało 730 200 osób, co stanowi 13% całego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Znaczenie usług biznesowych z roku na rok rośnie, ponieważ od lat odnotowują one najwyższą dynamikę tworzenia nowych stanowisk. W latach 2004-2012 zatrudnienie w usługach biznesowych wzrosło o 54%, podczas gdy w pozostałych usługach wzrost w tym okresie wyniósł 22%. 3.1. Rynek centrów usług na tle całego sektora Polskie firmy outsourcingowe świadczące usługi nowoczesne nadal skupiają się głównie na obsłudze klientów zagranicznych, którzy decydują się na prowadzenie działalności w Polsce. Z międzynarodowymi korporacjami obsługującymi procesy biznesowe konkurują przede wszystkim lepszą znajomością rodzimego rynku oraz większą elastycznością. Ramka III.8. Centra usług biznesowych w Polsce W przeciwieństwie do rynku europejskiego, gdzie dominują małe firmy w Polsce usługi biznesowe są świadczone głównie przez duże korporacje w postaci centrów w następujących formach: CENTRA USŁUG WSPÓLNYCH/ WSPÓŁDZIELONYCH (ang. SSC – Shared Services Center) – jednostki w obrębie dużych firm wydzielone z ich podstawowych struktur w celu koncentracji na wybranych procesach I świadczenia usług przez jeden dział na rzecz innych w ramach tej samej organizacji. W takim układzie finansowanie oraz zasoby potrzebne do wykonania usług są współdzielone, a dział dostarczający jest wewnętrznym dostawcą usług. CENTRA BPO (ang. Business Process Outsourcing) – podmioty świadczące usługi na podstawie zakontraktowanych działań I odpowiedzialności za funkcje biznesowe na rzecz podmiotów zewnętrznych, przede wszystkim w ramach takich obszarów jak: finanse I księgowość, obsługa klientów, prowadzenie obsługi kadrowo-płacowej oraz administracji związanej z procesem zakupów. CENTRA ITO (ang. Information Technology Outsourcing Centers) – podmioty dostarczające usługi informatyczne dla klientów zewnętrznych w zakresie infrastruktury rozwoju oprogramowania, wdrożeń oraz integracji systemów, w tym również centra deweloperskie firm zajmujących się tworzeniem, wdrażaniem i sprzedażą oprogramowania. CENTRA R&D (ang. Research & Development) – prowadzą działalność badawczo-rozwojową. Działalność badawcza obejmuje pracę naukową koncentrującą się na poszukiwaniu nowych rozwiązań, natomiast działalność rozwojowa dotyczy rozwoju produktu, w tym na przykład rozwoju aplikacji i oprogramowania w ramach wewnętrznych działów firm, których główna działalność nie polega na sprzedaży oprogramowania. Źródło: Opracowanie własne 134 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Kluczowym elementem sektora usług nowoczesnych są jednak centra SSC, BPO, ITO (por. Ramka III.8.) oraz B+R, do których często jest zawężana definicja polskiego sektora. Zdecydowaną większość nowopowstających centrów usług stanowią oddziały globalnych korporacji, świadczące usługi na rzecz spółek macierzystych lub klientów zagranicznych. Dziewięć na dziesięć centrów obsługuje podmioty z Europy Zachodniej, a 45% z Ameryki Północnej. Wg PAIZ (2015) w ostatnich dziesięciu latach w Polsce zrealizowane zostały 532 projekty inwestycyjne, a zatrudnienie w nowopowstałych centrach usług biznesowych dzisiaj znajduje około 155 tysięcy osób, w tym najwięcej w centrach usług wspólnych (39% całego zatrudnienia w sektorze) oraz w centrach BPO (28%). W dalszej kolejności pod względem liczby tworzonych miejsc pracy znajdują się centra ITO (22%) oraz ośrodki badawczo-rozwojowe (11%) (PAIZ, 2015). Zgodnie z danymi Stowarzyszenia Liderów Usług Biznesowych (ang. Association of Business Service Leaders) w roku 2014 w sektorze przybyło netto 22 tysięcy nowych miejsc pracy. Ramka III.9. Kapitał Ludzki w Polsce Polska jest czwartym krajem w Unii Europejskiej pod względem liczby studentów. Polacy stanowią 10% całej puli studentów w Unii Europejskiej. W roku akademickim 2013/2014 na polskich uczelniach wyższych studiowało 1,55 mln studentów, zaś liczba absolwentów wynosiła w tym okresie ok. 455 tysięcy. W Polsce znajduje się 438 uczelni wyższych usytuowanych w 116 miastach. Największe centra akademickie zlokalizowane są w ośmiu głównych aglomeracjach w kraju (Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Aglomeracja Górnośląska, Trójmiasto, Łódź oraz Lublin), które są jednocześnie największymi ośrodkami usług biznesowych. Spośród wymienionych Warszawa i Kraków są największymi centrami uniwersyteckimi, które istotnie wyprzedzają pozostałe miasta pod względem liczby studentów. Pewne niedopasowanie widoczne jest gdy weźmie się pod uwagę strukturę preferowanych przez studentów kierunków. Centra usług wspólnych poszukują głównie studentów ekonomii i administracji oraz kierunków inżynieryjno-technicznych. O ile pierwszy z tych kierunków dominuje wśród studentów w Polsce (20% studentów), to drugi znajduje się dopiero na czwartym miejscu (9% studentów). Centra równie chętnie zatrudniają absolwentów kierunków informatycznych, matematycznych oraz lingwistycznych (PAIiIZ, Hays, 2015). Jednym z najistotniejszych czynników decydujących o atrakcyjności polskiego rynku pracy dla zagranicznych inwestorów są kompetencje językowe polskich absolwentów. Wynika to bezpośrednio z tego, że nauka języka obcego zaczyna się na wczesnym etapie edukacji. Czynnikiem, który dodatkowo pozytywnie wpływa na wzrost kompetencji językowych polskich studentów jest program wymiany Erasmus przeznaczony zarówno dla studentów jak i pracowników akademickich. W ostatnich dwóch dekadach program Erasmus był w Polsce katalizatorem zmian, nie tylko ze względu na podnoszenie poziomu kompetencji językowych studentów wyjeżdżających na wymianę, ale również wymusił konieczność prowadzenia kursów na polskich uczelniach w języku angielskim. Program wymian odegrał również ważną rolę w upowszechnianiu międzynarodowych standardów nauczania. W konsekwencji zdecydowana większość studentów w Polsce deklaruje, że posługuje się językiem angielskim, z czego korzystają zagraniczne firmy, otwierając w Polsce swoje centra usług. Poza językiem angielskim największą popularnością wśród polskich studentów cieszą się języki niemiecki i rosyjski. Wykres III.31. Odsetek studentów posługującym się wybranym językiem obcym Wykres III.32. Wskaźnik biegłości posługiwania się językiem angielskim w czołowych krajach rankingu 75 Wskaźnik biegłości w języku angielskim 100% 75% 50% 25% 70 65 60 55 Węgry Szwajcaria Rumunia Łotwa Argentyna Malezja Singapur Słowenia Belgia Niemcy Estonia Polska Austria Norwegia Szwecja Finlandia Dania Inne języki Włoski Hiszpański Francuski Rosyjski Niemiecki Angielski Źródło: Przyszłe kadry polskiej gospodarki, Bilans Kapitału Ludzkiego (2014) Holandia 50 0% Źródło: EE EPI Fourth Edition (2014) Duża liczba absolwentów wyższych uczelni to niewątpliwie konsekwencja bezpłatnych studiów na uczelniach publicznych. Dodatkowo na potrzeby gospodarki tworzone były tzw. kierunki zamawiane jak biotechnologia, mechatronika, subsydiowane z budżetu państwa, których absolwenci byli cennym zasobem dla istniejących i pojawiających się w Polsce centrów R&D. Aktualnym wyzwaniem dla polskich uczelni oprócz budowania specjalizacji technicznej, która i tak jest już postrzegana jako wysoka, jest rozwijanie u studentów umiejętności analitycznych i komunikacji międzykulturowej (PAIiIZ, 2014). Źródło: Opracowanie własne 135 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Dominującymi procesami oferowanymi przez centra usług są: usługi IT obejmujące wsparcie i zarządzanie infrastrukturą IT, a także rozwój oprogramowania, obsługę klienta (call center), zarządzanie zasobami ludzkimi (administracja, rekrutacja) oraz usługi prawno-finansowe. Odzwierciedla się to w strukturze zatrudnienia w ramach sektora usług biznesowych, gdzie jedna na trzy osoby świadczy usługi IT, a 22% usługi finansowo-księgowe. Do tych ostatnich zalicza się zarówno działalność w zakresie księgowości, jak i rozliczeń pracowniczych (listy płac). Ponadto centra usług wspólnych oraz centra BPO świadczą usługi z zakresu zarządzania łańcuchem dostaw, zaopatrzenia, zarządzania danymi i dokumentacją, a także takie działalności jak marketing i usługi prawne. Do najbardziej zaawansowanych procesów oferowanych w Polsce zalicza się działalność badawczo-rozwojową, a także przeprowadzanie analiz i tworzenie na tej podstawie rekomendacji. Znaczący udział w zatrudnieniu mają również prostsze usługi typu obsługa klienta, gdzie pracuje 15% ogółu zatrudnionych w usługach biznesowych. Jak podaje raport PAIiIZ & Hays Poland (2015) duże centra usług w Polsce zatrudniają średnio 228 osób. Największymi firmami sektorze usług biznesowych pod względem liczby zatrudnionych są centra BPO, które przeciętnie zatrudniają 328 osób. Najmniejszymi pod tym względem są centra IT z personelem liczącym średnio 145 osób. Najczęstszą lokalizacją centrów z kapitałem zagranicznym są duże miasta. Pod względem liczby centrów najwięcej (133) znajduje się w Warszawie. Na drugim miejscu pozycjonują się Katowice wraz z aglomeracją, gdzie usytuowane są 83 centra. Na trzecim miejscu w rankingu lokuje się Kraków (78 centrów), który przoduje pod względem liczby zatrudnionych. W centrach outsourcingowych pracuje tam ponad 30 tysięcy osób. Warszawa pod względem zatrudnienia zajmuje drugie miejsce. W stolicy w usługach biznesowych zatrudnienie znajduje około 27 tysięcy osób. Na trzecim miejscu plasuje się Wrocław (23 tysiące osób). Pod względem rozmieszczenia geograficznego najwięcej centrów SSC znajduje się w Krakowie (46% wszystkich podmiotów), oraz Łodzi (41%). W obszarze usług IT przoduje Warszawa (44%) oraz Lublin (43%), natomiast w dziedzinie usług badawczo-rozwojowych największy udział w rynku pod względem liczby ośrodków mają Rzeszów (27%) oraz Wrocław (26%) (PAIiIZ, Hays, 2015). Zdecydowana większość nowopowstających centrów usług jest częścią światowych korporacji i wykonuje zadania na rzecz spółek macierzystych lub innych zagranicznych klientów. Niemniej, jak podaje ABSL, znaczącą część rynku stanowią również polskie centra outsourcingowe, które zatrudniają łącznie około 50 000 pracowników, podczas gdy analogiczne centra z obcym kapitałem dwa razy więcej (ok. 105 000 osób). Jako że wyraźnym trendem w tym obszarze jest konsolidacja, co umożliwia świadczenie kompleksowych usług oraz powierzanie jednemu dostawcy nawet kilkunastu różnych procesów biznesowych, polskie firmy by móc konkurować z zagranicznymi koncernami muszą rozszerzać zakres działalności i dążyć do efektu skali. Jednym z polskich przykładów jest Grupa OEX, posiadająca ponad 50 lokalizacji w całej Polsce i realizująca rocznie blisko 2500 projektów, zatrudniając przy tym 10 000 pracowników. Ponad 90% osób zatrudnionych w centrach usług biznesowych to osoby z wyższym wykształceniem – dlatego poszukując najlepiej wykwalifikowanych pracowników, centra usług często współpracują z uczelniami wyższymi, na przykład w formie dofinansowywania określonych kierunków studiów lub współtworząc ofertę edukacyjną. Dzięki takiej współpracy centra zyskują możliwość prowadzenia rekrutacji na uczelniach wyższych, które stanowią główne źródło ich przyszłych kadr. Średnia wieku pracownika centrum to ok. 30 lat. Część kadry menażerskiej centrów stanowią obcokrajowcy, jednak co najmniej 70% kadr to Polacy lub osoby na stałe osiedlone w Polsce. Micek i in. (2011) zwracają również uwagę, że rywalizacja o pracowników z lokalnymi firmami nie jest silna, ze względu na różnice w preferencjach co do poszukiwanych kompetencji występujących pomiędzy centrami BPO/SSC a lokalnymi biurami księgowymi, a nawet firmami IT. Innym obszarem różnicującym lokalne firmy i centra BPO/SCC jest zakres klientów. Polskie firmy obsługują również klientów krajowych, podczas kiedy centra BPO/SSC świadczą w większości usługi na rzecz klientów zagranicznych – aż 90% centrów z kapitałem zagranicznym świadczy usługi dla klientów w Europie Zachodniej, w porównaniu do 63% obsługujących również klientów krajowych. Ponadto 81% krajowych firm outsourcingowych obok polskich obsługuje również zagranicznych klientów (Górecki i in., 2014). Rynek krajowy nie jest głównym, na jaki skierowane są centra zlokalizowane w Polsce. Jednak to, że większość z nich świadczy usługi również dla polskich klientów, oznacza, że również krajowe przedsiębiorstwa należą do beneficjentów poprawy produktywności generowanej przez zlokalizowane w Polsce centra usług biznesowych. Ramka III.10. Narzędzia polityki publicznej wspierające rozwój usług biznesowych na przykładzie Finlandii Przykładem współpracy pomiędzy biznesem i nauką jest fiński program FUTIS (ang. Future of Industrial Services – Przyszłość Usług Przemysłowych), który promuje wykorzystanie usług biznesowych w zaawansowanych technologicznie firmach przemysłowych. Program obejmuje 19 firm i 9 grup badawczych pochodzących z różnych ośrodków akademickich i badawczych, a także ich międzynarodowych partnerów. Badania wykonywane są w trzech obszarach: zapotrzebowanie na usługi biznesowe, zintegrowany rozwój usług oraz efektywne operacje usługowe. Celem jest uczynienie z usług biznesowych kluczowego czynnika rozwoju fińskiego przemysłu (Fimecc, 2012). Finlandia, z racji podobnego udziału przemysłu w PKB stanowi dobry wzorzec dla Polski jako że już dzisiaj staje się jasne, że Polska pozostanie raczej na ścieżce industrializacji niż będzie zmierzać w stronę serwicyzacji, co jest bardziej charakterystyczne dla mniejszych gospodarek. Niemniej ze względu na postępujące uprzemysłowienie ma potencjał specjalizacji w usługach dla przemysłu, których udział w przemysłowym łańcuchu wartości rośnie szybciej niż w większości krajów UE. W tym świetle zadaniem polityki publicznej jest wzmacnianie współpracy pomiędzy przemysłem a ośrodkami naukowymi, co może zaowocować postępem technologicznym w przemyśle, co w efekcie zwiększy popyt na bardziej zaawansowane usługi biznesowe dla produkcji. Źródło: Opracowanie własne 136 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji 3.2. Warunki zatrudnienia w centrach usług Zarobki w usługach biznesowych są znacznie zróżnicowane, co jest oczywistą konsekwencją ogólnego zróżnicowania wewnętrznego sektora. W 2014 roku pensja co drugiej osoby zatrudnionej w usługach biznesowych przekroczyła 4 500 brutto, podczas gdy w przypadku zatrudnionych w usługach dla osób fizycznych – 3000 zł (Sedlak % Sedlak, 2014). Przeciętne wynagrodzenie pracowników szeregowych świadczących usługi dla biznesu stanowiło 65% mediany wynagrodzeń w gospodarce, która w 2014 roku wyniosła 4 150 zł. Niemniej już wartość środkowa pensji specjalistów wynosiła 4 200 zł, a kierowników 7 000 zł (por. Tabela III.6.). Tabela III.6. Wynagrodzenia w usługach dla biznesu i ludności w 2014 roku, brutto PLN Mediana wynagrodzeń w usługach dla biznesu Mediana wynagrodzeń w usługach dla ludności Dyrektor 12 600 8 000 Kierownik 7 000 4 500 Specjalista 4 200 3 200 Pracownik szeregowy 2 683 2 270 Szczebel Źródło: Opracowanie własne na podstawie Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń (OBW) przeprowadzonego przez Sedlak & Sedlak w 2014 roku Przeciętne wynagrodzenie na stanowiskach związanych z analityką finansową w centrach usług nawet z minimalnym doświadczeniem przekraczają średnie wynagrodzenie krajowe. Wśród zatrudnionych w usługach biznesowych najwyższe wynagrodzenia otrzymywały osoby zajmujące się konsultingiem technicznym (5 782 zł) oraz badaniami rynku (5 645 zł). Województwami o najwyższych zarobkach w usługach dla biznesu były: mazowieckie (5 641 zł), dolnośląskie (4 667 zł) oraz małopolskie (4 300 zł). Najniższe wynagrodzenie otrzymywali natomiast pracownicy świadczący usługi w warmińsko-mazurskim, gdzie wynagrodzenie pracownika nie przekraczało 2 800 zł. Przeciętne wynagrodzenie w centrach usług obrazuje Tabela III.7. Porównując wynagrodzenia w sektorze usług biznesowych ze średnimi wynagrodzeniami osób z wyższym wykształceniem, zauważalna jest wyraźna różnica na korzyść centrów usług. Ponadto, jak informuje ABSL (2013), centra usług oferują stabilne warunki zatrudnienia. Eksperci grupy Hays podkreślają, że firmy tego sektora zwykle oferują etat już na samym początku ścieżki zawodowej (Błaszczak, 2014). Poza atrakcyjnymi warunkami wynagrodzenia centra usługowe często zapewniają swoim pracownikom pozapłacowe benefity, takie jak pakiet medyczny, dostęp do zajęć sportowych, w tym specjalnych kart umożliwiających wstęp do różnych obiektów sportowych. Innymi częstymi pozapłacowymi świadczeniami są dofinansowania do kursów językowych, studiów, a także dodatkowe ubezpieczenia (emerytalne, na życie). Tabela III.7. Przykładowe wynagrodzenia w centrach usług (brutto) na tle przeciętnego wynagrodzenia wśród osób z wyższym wykształceniem (brutto PLN) Ukończony kierunek studiów magisterskich Wynagrodzenie (brutto w PLN) Ekonomia, finanse i zarządzanie Stanowiska w ramach określonych procesów biznesowych świadczonych przez centra usług Najczęściej proponowane wynagrodzenia (brutto w PLN) Księgowość (Księga Główna) 25% zarabia mniej 3403 Młodszy księgowy (poniżej jednego roku doświadczenia) 4000 MEDIANA 5100 Starszy Księgowy (powyżej 3 lat doświadczenia) 6500 25% zarabia więcej 8600 Manager Procesów (zespół min 20 osób) Prawo i administracja 15000 Audyt 25% zarabia mniej 2800 Młodszy współpracownik (poniżej roku doświadczenia) 3000 MEDIANA 4083 Starszy Współpracownik (powyżej dwóch lat doświadczenia) 5000 25% zarabia więcej 6500 Lider zespołu (zespół 5-10 osób) 8000 Informatyka Wsparcie IT 25% zarabia mniej 4900 Drugi poziom wsparcia 5500 MEDIANA 7000 Lider Zespołu 8500 25% zarabia więcej 10475 Manager Procesów (zespół min. 20 osób) 13000 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych HAYS (2015) oraz Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego w 2014 roku przez Sedlak&Sedlak 137 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Ramka III.11. Centra usług z perspektywy pracowników Poza stabilnymi i konkurencyjnymi warunkami zatrudnienia pracownicy centrów usług wskazują również na niematerialne korzyści jakie płyną z pracy w usługach biznesowych. Badanie przeprowadzone w kwietniu 2015 roku wśród pracowników centrów w Krakowie wskazuje, że do najczęściej wymienianych przyczyn rozpoczęcia pracy w centrach są możliwości rozwoju zawodowego, dostęp do szkoleń, możliwość zdobycia zagranicznego doświadczenia, a także możliwość szybkiego awansu zawodowego. Duże znaczenie ma również możliwość wykorzystania nabytych w procesie edukacji kompetencji i umiejętności. Wśród najlepszych pozafinansowych korzyści do najczęściej wymienianych wśród specjalistów obsługi klienta należą elastyczne godziny pracy (odpowiedź tę wybrało 48% badanych) oraz możliwość pracy z domu (44%). Jednocześnie wśród czynników, które motywują pracowników centrów usług tylko kilka procent ankietowanych wskazało poczucie wpływu na funkcjonowanie firmy i satysfakcję z osiągnięć. Niewiele osób wskazało również możliwość interesującej i zróżnicowanej pracy. Najczęściej podawaną odpowiedzią w kontekście czynników motywujących było wynagrodzenie oraz rozwój zawodowy. Źródło: Opracowanie własne na podstawie badania Hays Poland & Aspire Survey, 2015 Dalszy rozwój sektora usług biznesowych, szczególnie napędzany współpracą z instytucjami finansowymi oraz nowoczesnym przemysłem pozwoliłby na stworzenie atrakcyjnych miejsc pracy dla specjalistów z branż finansowej, IT oraz absolwentów kierunków technicznych, którzy niejednokrotnie emigrują, znajdując lepsze warunki zatrudnienia w rozwiniętych gospodarkach zachodnich. Ramka III.12. Rozwój sektora usług biznesowych a zjawisko drenażu mózgów w Polsce Zjawisko drenażu mózgów, czyli tendencja wśród najlepiej wykształconych mieszkańców krajów rozwijających się do podejmowania pracy w bardziej zaawansowanych gospodarkach ze względu na lepsze warunki ekonomiczne pojawiło się na początku lat 60. w odniesieniu do odpływu specjalistów z krajów Trzeciego Świata do zamożnych gospodarek europejskich i Stanów Zjednoczonych. W Polsce pierwsza fala drenażu mózgów nastąpiła w latach 80. wskutek trudnej sytuacji ekonomicznej. Druga fala rozpoczęła się w 2004 roku po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej wskutek stopniowego otwierania rynków pracy przez państwa Europy Zachodniej dla nowych państw członkowskich. Badania Instytutu Gallupa wskazują Polskę jako jeden z krajów najbardziej zagrożonych zjawiskiem drenażu mózgów na świecie. Opracowany przez Instytut wskaźnik Potential Net Brain Gain Index 22 mierzy potencjalną zmianę liczebności osób z ukończonymi czterema lub więcej latami na wyższej uczelni lub posiadający co najmniej tytuł licencjata. Zgodnie z badaniami Polska należy do krajów z największym ujemnym współczynnikiem, co oznacza, że odznacza się wyjątkowo wysokim odsetkiem wykształconej populacji planującej emigrację (por. Tabela III.8.). Tabela III.8. Państwa o potencjalnie najwyższym napływie i odpływie specjalistów na podstawie wspólczynnika Potential Net Brain Gain Index Kraj Wielka Brytania Hiszpania Potential Net Brain Gain Index 21% 188% Kraj Potential Net Brain Gain Index Japonia -20% Korea Południowa -26% Francja 7% Polska -12% Niemcy 24% Ukraina -27% Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Instytutu Gallupa (badanie oparte na 154 krajach w latach 2010-2012) Badanie zrealizowane przez Work Service (2014) wskazuje, że Polacy najchętniej wyjechaliby do Niemiec lub krajów skandynawskich, a w dalszej kolejności do Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych lub Kanady. Osoby z wyższym wykształceniem dwa razy częściej wybrałyby Skandynawię niż osoby z wykształceniem podstawowym, które najczęściej wskazywały Niemcy lub Holandię. Do Stanów Zjednoczonych czy Kanady wyjechałyby przede wszystkim osoby z dyplomem wyższej uczelni (Wykres III.33.). Główną motywacją planujących wyjazd pozostają względy ekonomiczne. Choć wynagrodzenia w Polsce systematycznie rosną, to nadal są wielokrotnie niższe niż w państwach Europy Zachodniej, nie tylko w wartościach nominalnych, lecz nawet po uwzględnieniu parytetu siły nabywczej. Dotyczy to również stanowisk w sektorze usług biznesowych (por. Wykres III.34.), w którym stawki wynagrodzeń są konkurencyjne na tle całej gospodarki. 22 22Badanie mierzy potencjalną zmianę w liczebności populacji osób z wyższym wykształceniem. Badanie zostało przeprowadzone na 520,000 dorosłych w latach 2010-2012, którym zadano pytanie, czy chcieliby na stałe wyemigrować. Wyniki obrazują potencjalną zmianę populacji netto, która miałaby miejsce, gdyby deklarujące chęć wyjazdu osoby faktycznie opuściły kraj. 138 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji cd. Ramka III.12. Rozwój sektora usług biznesowych a zjawisko drenażu mózgów w Polsce Rozwój sektora usług biznesowych jest szansą na ograniczenie lub zatrzymanie zjawiska drenażu mózgów, co jednak w pełni może nastąpić dopiero wskutek zbliżenia poziomu wynagrodzeń do poziomu gospodarek rozwiniętych. Źródło: Opracowanie własne na podstawie Work Service, 2014 i danych Eurostat Litwa Bułgaria Estonia Rumunia Słowacja Chorwacja Polska Węgry Czechy Francja Hiszpania Holandia USA/Kanada Wielka Brytania Kraje skandynawskie Niemcy 0% Szewcja 5% Finlandia 10% W. Brytania 15% Niemcy 20% Irlandia 50 000 45 000 40 000 35 000 30 000 25 000 20 000 15 000 10 000 5 000 0 Holandia 25% Dania Wykres III.34. Wynagrodzenia w sektorze usług biznesowych w wybranych państwach UE, 2010 (PPP) Belgia Wykres III.33. Preferowane kierunki emigracji Polaków, 2014 Źródło: Opracowanie własne na podstawie Work Service, 2014 i danych Eurostat Źródło: Opracowanie własne na podstawie Carrington&Detragriache, 1999 3.3. Atrudnienie w usługach biznesowych w regionach Wybór lokalizacji dla centrum usług dotyczy nie tylko kraju, lecz również określonego regionu i miasta. W przypadku wyboru kraju umiejscowienia inwestycji w zakresie usług biznesowych podstawy do decyzji są analogiczne jak w przemyśle – obejmują tradycyjne przewagi jak koszty pracy oraz jakość kapitału ludzkiego. Czynniki te jednak i w mniejszym stopniu wyjaśniają zróżnicowania kierunków inwestycyjnych wewnątrz kraju. Tutaj największe znaczenie ma wielkość rynku oraz potencjalny popyt ze strony przemysłu, którego obecność ma na usługi dla biznesu większy wpływ, niż obecność innych usług. Nie bez znaczenia jest także rodzaj przemysłu: najbardziej korzystny jest wysokiej lub średnio-wysokiej technologii, ponieważ firmy tego typu najczęściej korzystają z outsourcingu. Tak więc, obecność firm przemysłowych w danym regionie ma wpływ na pojawienie się tam usług dla biznesu (Castellani et al. 2013, na panelu regionów UE). Badanie na podstawie panelu miast europejskich wykazało, że najważniejszymi czynnikami lokalizacji usług dla biznesu są: dojrzałość rynku, efekt aglomeracji, dostępność transportowa oraz uwarunkowania instytucjonalne (polityczne, kulturalne, dostępność środków produkcji). Schemat III.1. Czynniki determinujące lokalizację inwestycji w obszarze usług dla biznesu DOJRZAŁOŚĆ RyNkU EFEkt AGlOmERAcJi NAJWAŻNiEJSZE cZyNNiki DEtERmiNUJĄcE lOkAliZAcJĘ iNWEStycJi UWARUNkOWANiA iNStytUcJONAlNE DOStĘPNOŚĆ tRANSPORtOWA Źródło: Opracowanie własne na podstawie Rubacalba et al.,2009 139 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Ogólnie, ważne są zarówno czynniki popytowe, jak i podażowe, choć największe znaczenie mają te pierwsze (Rubacalba et al. 2009). Na przykład, według badania przeprowadzonego na francuskich przedsiębiorstwach, popyt ze strony inwestycji zagranicznych przemysłu w danym kraju zwiększa szansę na lokalizację francuskich oddziałów firm oferujących usługi dla biznesu – podwojenie popytu zwiększa to prawdopodobieństwo o ok. 20%. Ta zależność wynika z mocnych powiązań tych sektorów i wykorzystania usług w przemyśle (Nefussi, Schwellnus 2010). Te wyniki nie zostały jednak potwierdzone w przypadku włoskich firm (Armenise et al. 2009). Obecność dużych korporacji międzynarodowych w danej aglomeracji przyczynia się do rozwoju firm z sektora wiedzochłonnych usług biznesowych w większym stopniu polegającym na rozbudowie już istniejących firm niż powstawaniu nowych. Stosunkowo większe znaczenie ten efekt ma w przypadku usług IT oraz marketingu. Na rozwój centrów B+R większy wpływ ma obecność uniwersytetów, a firmy specjalizujące się w usługach ekonomicznych (m.in. finansowe, konsulting, rachunkowe) pojawiają się najczęściej tam, gdzie sektor usług wiedzochłonnych jest już rozwinięty ( Jacobs et al. 2012). Usługi dla biznesu mają tendencję do kumulowania się tam, gdzie pojawia się popyt na tego rodzaju działalność, tj. w dużych aglomeracjach miejskich. Polska nie jest w tej kwestii wyjątkiem – województwa, w których wykształciły się znaczące ośrodki miejskie, przodują w klasyfikacji liczby przedsiębiorstw z tego sektora. Ponadto, w aglomeracjach stołecznych tych województw zarejestrowana Wykres III.35. Struktura przedsiębiorstw z sektora usług dla biznesu w województwach w Polsce wg rodzaju działalności, 2014 100% jest zdecydowana większość firm usługowych: od 63% (wielkopolskie) do 87% firm (mazowieckie). O ile na przedmieściach metropolii oraz w dobrze skomunikowanych z nimi i Europą mniejszych ośrodkach Polski Południowo-Zachodniej i Centralnej sytuują się zakłady produkcyjne z sektorów medium-tech lub high-tech, to w samych centrach rozwoju lokowane są raczej centra usług biznesowych oraz ośrodki badawczo rozwojowe. Dzieje się tak dlatego, że źródłem przewagi komparatywnej największych polskich miast na rynku międzynarodowym są relatywnie duże, a jednocześnie względnie niedrogie zasoby kapitału ludzkiego, połączone z cenioną przez inwestorów stabilnością regulacyjną i instytucjonalną oraz dostępnością odpowiedniej infrastruktury biurowej i telekomunikacyjnej. W rezultacie gospodarcze znaczenie Warszawy, Krakowa, Wrocławia, czy Łodzi zdecydowanie mocniej przejawia się w sektorach usługowych niż w przemyśle, który raczej wybiera mniejsze ośrodki położone w ich bezpośrednim otoczeniu. Na szczeblu regionalnym trudno dostrzec wyraźnie ukształtowane specjalizacje poszczególnych ośrodków, choć, jak się wydaje, ujawniają się już pierwsze symptomy tego procesu. Wśród znaczących ośrodków gospodarczych najwyższy udział firm zajmujących się B+R cechuje województwo małopolskie i śląskie. Jedną z przesłanek rozwoju sektora B+R w południowym regionie Polski są wykwalifikowane zasoby ludzkie. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2014 roku w Polsce kształciło się 1 468 406 studentów oraz 43399 doktorantów. Wykres III.36. Liczba przedsiębiorstw z sektora usług dla biznesu w województwach w Polsce wg rodzaju działalności na tysiąc mieszkańców, 2014 140.000 90% 80% 120.000 70% 100.000 60% 80.000 50% 40% 60.000 30% 40.000 20% 20.000 10% n Usługi badawczo-rozwojowe Reklama i marketing n n Usługi pomocnicze n Zarządzanie zasobami n ludzkimi n Źródło: Opracowanie własne na podstawie GUS Uwagi: * na usługi profesjonalne składają się: usługi rachunkowo-księgowe, prawne, związane z zarządzaniem, doradztwo podatkowe 140 opolskie podlaskie lubuskie świętokrzyskie warmińsko-mazurskie zachodniopomorskie kujawsko-pomorskie n n łódzkie Obsługa klienta Reklama i marketing Usługi profesjonalne* pomorskie małopolskie dolnośląskie wielkopolskie mazowieckie opolskie podlaskie świętokrzyskie lubuskie podkarpackie n warmińsko-mazurskie lubelskie kujawsko-pomorskie łódzkie zachodniopomorskie pomorskie Usługi informatyczne Zarządzanie zasobami ludzkimi lubelskie n n podkarpackie Usługi pomocnicze Usługi profesjonalne* Obsługa klienta małopolskie dolnośląskie śląskie wielkopolskie mazowieckie n n n śląskie 0 0% Usługi informatyczne Usługi badawczo-rozwojowe CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Aż 12% studentów studiowało w województwie małopolskim, a 9% na uczelniach województwa śląskiego (czyli łącznie ponad jedna piąta studentów z całego kraju), zaś wśród doktorantów 16% w województwie małopolskim i 8% w śląskim (czyli łącznie prawi jedna piąta doktorantów). Z drugiej strony zaskakuje stosunkowo niski odsetek firm z sektora B+R ulokowanych w Warszawie. Przedsiębiorstwa świadczące usługi profesjonalne (księgowe, rachunkowe, prawne, zarządcze) relatywnie częściej rejestrowano w województwach mazowieckim i dolnośląskim, przy czym województwo mazowieckie dzięki obecności Warszawy jest w tej materii zdecydowanym liderem. Województwa mazowieckie i małopolskie wiodą prym w zakresie liczby podmiotów gospodarczych funkcjonujących w sektorze usług IT. Województwa kujawsko-pomorskie, zachodniopomorskie i warmińsko-mazurskie wyróżniają się in minus: niższy udział mają tutaj usługi informatyczne o wysokiej wartości dodanej na pracownika, a wysoki – proste usługi operacyjne i związane z obsługą klienta. Ogólna perspektywa dla sektora nowoczesnych usług biznesowych w polskich regionach jest pozytywna. Polskie miasta nadal będą umacniać swoją pozycję na światowej mapie usług biznesowych. (Górecki et al., 2013). Najprawdopodobniej rynek będzie nadal rósł w tempie obserwowanym w ostatnich latach, a polskie firmy będą jednym z głównych beneficjentów tego wzrostu. Ponadto wyraźnym trendem obserwowalnym w branży w ostatnich latach jest przesunięcie akcentu z mniej złożonych tradycyjnych procesów obsługi klienta w stronę usług opartych na specjalistycznych kompetencjach. Ponadto niezbędnym elementem świadczenia wysokiej jakości usług jest znajomość segmentu gospodarki, na rzecz którego są one wykonywane. Jednocześnie rozwój konkretnych gałęzi gospodarki, które w najwyższym stopniu korzystają z usług centrów outsourcingowych może być kluczowym bodźcem determinującym kierunek rozwoju sektora. Przykładem takiego segmentu w Polsce, który ma potencjał pozytywnie wpłynąć na rozwój sektora usług nowoczesnych są usługi finansowe. 141 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji 4.Usługi biznesowe dla sektora finansowego Coraz większym beneficjentem intensywnego rozwoju usług biznesowych na świecie jest sektor finansowy. Firmy tego sektora coraz częściej zlecają obsługę procesów podmiotom zewnętrznym. Równolegle ze wzrostem liczby outsourcowanych procesów zwiększa się ich złożoność. Trend ten wynika z licznych korzyści, jakie przynosi firmom finansowym zlecanie zadań dotychczas wykonywanych wewnętrznie. Przede wszystkim outsourcing ma za zadanie ograniczać koszty. Innymi powodami, dla których sektor finansowy korzysta z usług biznesowych to lepszy dostęp do technologii oraz możliwość skoncentrowania się na swoich kluczowych procesach (BIS, 2005). W konsekwencji korzystanie z usług zewnętrznych staje się standardem dla sektora finansowego. Choć znaczenie usług biznesowych dla sektora finansowego rośnie we wszystkich jego segmentach – zarówno w bankowości, obsłudze rynków kapitałowych jak ubezpieczeniach, to jednak modele współpracy pomiędzy poszczególnymi segmentami układają się inaczej. W szczególności obsługa funduszy inwestycyjnych oraz sektor ubezpieczeń wyróżniają się częstszym niż sektor bankowości zlecaniem firmom zewnętrznym zadań, które zaliczają się do ich strategicznej działalności. Ramka III.13. Przykładowe usługi biznesowe wykonywane w ramach centrów usług wspólnych (SSC) należących do zagranicznych inwestorów w branży finansowej w Polsce • • • • • • • • Usługi finansowo-księgowe, w tym fakturowanie, księgowanie transakcji, rozliczanie środków trwałych Usługi w zakresie obsługi kart kredytowych i operacji finansowych, w tym obsługa płatności i zarządzania wierzytelnościami Usługi transakcyjne i zarządzania zamówieniami Usługi zarządzania inwestycjami, analiza ryzyka, doradztwo w procesach fuzji, przejęć, zarządzania majątkiem Usługi IT, w tym hosting zasobów systemowych, usługi związane z zarządzaniem bazami danych, bezpieczeństwem IT oraz udostępnianiem połączeń sieciowych, rozwój oprogramowania Obsługa infrastruktury teleinformatycznej Usługi HR Doradztwo operacyjne w zakresie usług posprzedażowych Źródło: Opracowanie własne na podstawie ABSL, 2013 W Polsce dominującym modelem współpracy instytucji finansowych z zewnętrznymi usługodawcami są typy hybrydowe, w ramach których firma korzysta jednocześnie z outsourcingu oraz centrów usług wspólnych (SSC). Niemniej wyraźnym trendem w tym obszarze jest odchodzenie od korzystania z outsourcingu na rzecz centrów usług wspólnych SSC. Wśród procesów zlecanych przez instytucje finansowe swoim wydzielonym centrom SSC znajdują się zarówno usługi związane z kluczowymi operacjami finansowymi, takie jak analiza ryzyka, procesy związane z rynkami 142 kapitałowymi, obsługa kart kredytowych, a także usługi wsparcia, takie jak wsparcie IT lub związane z zarządzaniem zasobami ludzkimi (ABSL, 2013). Centra BPO w Polsce dostarczają przeważnie mniej złożone procesy wsparcia, choć coraz częściej otrzymują zlecenia związane z kluczową działalnością firm z sektora finansowego. W 2011 roku wśród usług świadczonych przez centra BPO na rzecz sektora bankowego dominowały operacje związane z pożyczkami i kredytami, a w segmencie rynków kapitałowych głównie usługi związane z bankowością inwestycyjną. Niemniej największy udział w wydatkach na usługi biznesowe świadczone dla sektora finansowego mają usługi IT wykonywane przez centra ITO. W 2011 roku udział ten wyniósł 70% całego rynku usług dla sektora BIFS, podczas gdy pozostałą część rynku zajmują usługi świadczone przez centra BPO. Stosunek ten się jednak zmienia na korzyść centrów BPO, które w 2011 roku odnotowały ok.15-20% wzrost, podczas gdy wzrost rynku usług IT oscylował wokół 3-5% (Everest Group, 2012). Jednocześnie coraz wyraźniejszą tendencją jest łączenie outsourcingu usług świadczonych przez centra ITO i BPO (tzw. outsourcing zintegrowany), z którego w 2012 roku korzystała już jedna trzecia firm BIFS, a jedna czwarta rozważała taką możliwość (KPMG, 2013). Ogólnie, jak prognozuje Stowarzyszenie Liderów Usług Biznesowych w Polsce (ABSL) potencjał dla sektora BIFS w Polsce na przestrzeni następnych kilku lat to kilkadziesiąt tysięcy nowych miejsc pracy. Poza pozytywnym oddziaływaniem na zatrudnienie napływ zagranicznych inwestycji w postaci usług finansowych powoduje wzrost popytu na bardziej zaawansowane usługi biznesowe, stwarzając szansę dla polskich centrów na specjalizację w obszarze obsługi instytucji finansowych. Ramka III.14. Przykładowe usługi biznesowe wykonywane w ramach centrów BPO z zagranicznym kapitałem na rzecz klientów z sektora finansowego w Polsce • • • • • • • • • • Usługi księgowe Usługi kredytowe, płatnicze, konta elektroniczne Zarządzanie ryzykiem i regulacjami w sektorze usług finansowych Doradztwo strategiczne Projekty IT związane z bezpieczeństwem, systemy informatyczne niezbędne do raportowania, rozwój oprogramowania Outsourcing aplikacji Rozwiązania mobilne dla sektora finansowego Pozyskiwanie nowych klientów, analiza występowania grup docelowych w terenie Outsourcing procesów rekrutacyjnych Usługi call center Źródło: Opracowanie własne na podstawie ABSL, 2013 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Wykres III.37. Aktywa systemu finansowego w relacji do PKB w wybranych krajach Europy Środkowo-Wschodniej oraz w strefie euro, 2010 i 2013 (%) 500 170 495 160 490 150 485 480 140 475 130 470 465 120 460 110 455 100 450 Polska Czechy n 2010 Strefa euro Węgry n 2013 n 2010 n 2013 Źródło: Opracowanie własne ma podstawie danych NBP, 2014. Uwaga: Dane dla strefy euro dotyczą 16 krajów w 2010 oraz 17 krajów w 2013 Jak dotychczas Polska wyróżnia się na tle krajów Europy Środkowo Wschodniej szczególnie wysokim udziałem wydatków firm sektora finansowego na usługi IT. Spośród usług obsługujących kluczowe procesy instytucji finansowych coraz częściej świadczona jest natomiast księgowość funduszy inwestycyjnych. Biorąc pod uwagę relatywnie duży rozmiar zarówno polskiego sektora bankowego jak i rynku funduszy inwestycyjnych w regionie EŚW oraz tendencję w branży nowoczesnych usług do konsolidacji, Polska ma szansę stać się ważnym celem inwestycji firm zachodnioeuropejskiego sektora finansowego, które w poszukiwaniu wysokich kompetencji będą chętnie lokowały swoje centra usług wspólnych na polskim rynku. Inną przesłanką wskazującą na spory potencjał rozwoju usług biznesowych dla sektora finansowego jest prężny rozwój sektora bankowego w Polsce, który należy do jednego z najszybciej rozwijających się rynków w UE. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest z pewnością niewielki – w porównaniu do rozwiniętych gospodarek zachodnich – rozmiar polskiego sektora bankowego. Niemniej wskazuje to również na duży potencjał i pozwala prognozować utrzymanie wysokiego wzrostu w najbliższych latach. Stowarzyszenie Liderów Usług Biznesowych ocenia, że rozwój branży usług biznesowych dla sektora finansowego mógłby znacznie przyspieszyć jeśli udałoby się do Polski przyciągnąć obsługę funduszy inwestycyjnych. Szacuje się, że dzięki niej sektor finansów publicznych mógłby do 2017 roku zyskać łącznie ponad 7 mld złotych, a Polska weszłaby do pierwszej dziesiątki najbardziej atrakcyjnych rynków dla sektora finansowego. (ABSL, 2013). 143 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji 5.Związki usług biznesowych z przemysłem Usługi, w tym usługi biznesowe odgrywają coraz ważniejszą rolę w gospodarkach rozwiniętych, nie tylko ze względu na rosnący udział w PKB czy zatrudnienie, lecz również coraz bardziej znaczący wkład do produkcji przemysłowej. Dzieje się tak po pierwsze dlatego, że usługi są w wielu przypadkach nieodłącznym elementem procesu produkcji i mogą być świadczone zarówno wewnętrznie jak i outsourcowane. Po drugie coraz powszechniejsze jest zjawisko serwicyzacji przemysłu, a więc przesunięcia z modelu opartego o wytwarzanie samych produktów w stronę dostarczania kompleksowych rozwiązań, które oferują poza dobrami materialnymi również komplementarne wobec nich usługi. Z drugiej strony usługi są uzależnione od produkcji, jako że wykorzystują gotowe produkty przemysłowe w procesie wykonywania zadań na rzecz klientów, np. podczas sprzedaży określonych towarów w ramach świadczenia usługi. Usługi biznesowe jako działania oparte na wiedzy i technologii mogą być również ważnym źródłem innowacji w przemyśle zwiększającym produktywność sektora. Badania Maroto‑Sanchez i Cuadrado – Rougera (2008) wykazały, że na przestrzeni lat 1980‑2005 w 37 państwach OECD można było zaobserwować wyraźną korelację pomiędzy wzrostem usług (pod względem udziału w całkowitym zatrudnieniu) a ogólnym wzrostem produktywności. Ramka III.15. Kierunki specjalizacji sektorowej w UE Obserwując trendy w przemyśle i usługach można na ich podstawie wyróżnić trzy grupy gospodarek: • • • Gospodarki wysoko uprzemysłowione, w których istnieje wyraźny trend industrializacji. Wśród nich wyróżnić można Niemcy, Austrię, Polskę, Węgry i Czechy. W innych państwach, np. w Finlandii, Szwecji, Włoszech, Słowenii czy Słowacji, pomimo że przemysł ma nadal znaczący udział w PKB, to jego znaczenie w gospodarce maleje. Liderzy usług biznesowych – kraje o najwyższym obserwowanym wzroście udziału usług biznesowych w ostatnich latach – zalicza się do nich Belgia, Holandia, Luksemburg, a także Wielka Brytania i Irlandia. Gospodarki o niskim udziale zarówno przemysłu jak i usług biznesowych, do których zaliczyć można kraje bałtyckie, a także Hiszpanię, Portugalię, Danię, Grecję Słowenię czy Finlandię. Źródło: Opracowanie własne na podstawie raportu ECSIP, 2014 Z perspektywy wkładu wartości dodanej na poszczególnych etapach łańcucha wartości usługi biznesowe można podzielić na: i) rozwojowe, do których zaliczają się prace B+R i design, ii) związane z produkcją sensu stricto, gdzie wykorzystuje się usługi związane z zarządzaniem dostawami, inżynierią procesową i inne usługi techniczne, oraz iii) związane z wprowadzaniem produktów na rynek, gdzie zastosowanie mają takie działania jak reklama, marketing i badania rynku. Ogólnie w państwach rozwiniętych na przestrzeni ostatnich dwóch dekad odnotowano wyraźny spadek udziału przemysłu w produkcie krajowym na rzecz usług biznesowych. Trend ten był wyraźny również w Unii Europejskiej, gdzie w latach 1995-2007 nastąpił 4% spadek udziału przemysłu w PKB na rzecz usług biznesowych. Niemniej w różnych krajach proces ten przebiegał inaczej. Największy wzrost usług biznesowych odnotowały przeważnie mniejsze państwa rozwinięte nastawione na eksport, podczas gdy większe gospodarki jak Niemcy, Francja czy państwa Europy Środkowej, w tym Polska, utrzymały wysoki udział przemysłu w PKB. Wykres III.38. Udział usług biznesowych w przemyśle na tle udziału przemysłu w PKB, 2007 (%) Wykres III.39. Udział usług biznesowych w przemyśle (udział wartości dodanej w łańcuch wartości, %) 50 30% 20% 15% 45 IE 40 RO DE 35 30 SK SL AT PL BG UE-27 SE IT LT BE EE NL PT ES MT DK 10% 25 20 15 LV EL 10 10% 15% 20% 5 CY LU 5% 5% 0 25% 30% 35% 40% Udział usług biznesowych w przemyśle 45% 50% Litwa Rumunia Polska Czechy Bułgaria Słowacja Grecja Słowenia Węgry Łotwa Dania Hiszpania Austria Estonia Finlandia Portugalia Malta Włochy Irlandia Holandia Niemcy UE-27 Szwecja Cypr Belgia W. Brytania Francja Luksemburg Udział przemysłu w PKB CZ 25% HU n 2007 Źródło: Opracowanie własne na podstawie WOID 144 u 1995 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Wykres III.40. Zmiany udziału przemysłu i przemysłowego łańcucha wartości, 1995-2007 (%) 6 4 Węgry 2 Zmiana udziału przemysłu w PKB Czechy 0 -12 -10 -8 -6 -4 -2 Grecja Rumunia Litwa Irlandia Bułgaria Cypr Słowenia Estonia UE-27 Portugalia Włochy Dania Belgia Hiszpania Finlandia 2 4 -2 Polska Holandia Francja -4 Szwecja -6 Słowacja Luksemburg Malta 0 Austria Niemcy -8 Wielka Brytania -10 Łotwa -12 Zmiana udziału przemysłowego łańcucha wartości w PKB Źródło: Opracowanie własne na podstawie WIOD Objaśnienie: Przemysłowy łańcuch wartości to zakres działań związanych z wartością produktu. Poza procesem produkcji obejmuje również szereg usług wpływających na końcową wartość produktu Z kolei Węgry, Czechy i Słowacja pomimo relatywnie małego rozmiaru gospodarki na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych odnotowały znaczący wzrost przemysłu przy jednoczesnym niewielkim wzroście usług biznesowych. Równocześnie jeden z największych wzrostów usług biznesowych odnotowała Wielka Brytania. Pokazuje to nie tylko znaczne zróżnicowanie wewnętrzne w ramach UE, ale również wskazuje, że w niektórych państwach UE następuje specjalizacja w określonych segmentach gospodarki (por. Ramka III.13.). Modele specjalizacji nabierają szczególnego znaczenia gdy analizie poddaje się zarówno związki usług biznesowych z przemysłem jak i transgraniczny przepływu usług. Ogólna zależność pomiędzy udziałem wartości dodanej usług biznesowych w wartości produkcji przemysłowej jest taka, że im bardziej zaawansowany przemysł mierzony stopniem wydajności, tym większe zapotrzebowanie na usługi biznesowe i w konsekwencji ich większy udział w produkcji. Jednocześnie korzystanie z usług biznesowych zwiększa produktywność dzięki innowacjom i w konsekwencji zwiększa poziom zaawansowania produkcji. Pytaniem otwartym natomiast pozostaje czy kraje uprzemysłowione powinny wytwarzać samodzielnie zaawansowane usługi dla przemysłu czy je importować od krajów się w nich specjalizujących (ECSIP, 2014). Dotychczas głównym importerem usług biznesowych były najczęściej małe i średnie gospodarki UE. Badania przeprowadzone przez Komisję Europejską (2013) wykazały, że te małe i średnie państwa, które importowały usługi biznesowe wykazywały się wyższym poziomem produktywności w przemyśle od krajów opierających się o rynek krajowy. Miało to jednak zastosowanie wyłącznie w obszarze średnio- i wysoko zaawansowanych technologicznie gałęzi przemysłu. Przyczyną takiego stanu rzeczy mogło być na przykład to, że średnio i wysoko zaawansowany przemysł charakteryzuje się przeciętnie wyższym poziomem internacjonalizacji, co sprawia, że międzynarodowe powiązania stają się ważnym źródłem poprawy efektywności. Zasada ta jednak nie ma zastosowania w przypadku dużych, zaawansowanych gospodarek jak Wielka Brytania, Niemcy, Włochy czy Hiszpania, gdzie większy wpływ na produktywność mają usługi biznesowe wytworzone w kraju. Innym wyraźnie zarysowanym trendem jest fakt, że im większy udział przemysłu w PKB tym mniejszy udział usług biznesowych w produkcji. Dlatego kraje specjalizujące się w produkcji przemysłowej odnotowały niższy wzrost udziału usług biznesowych w produkcji niż kraje, gdzie zauważalny jest znaczący spadek udziału przemysłowego łańcucha wartości w PKB. Zmianę udziału wartości dodanej w przemyśle wytworzonej przez usługi można obserwować wykorzystując perspektywę przemysłowego łańcucha wartości, a wiec uwzględniając również wkład wartości dodanej usług wykonywanych zarówno wewnętrznie w ramach firm produkcyjnych jak i outsourcowanych. Przemysłowy łańcuch wartości odnosi się do całego procesu tworzenia wartości w produkcji przemysłowej, a więc uwzględnia poza fizycznym wytwarzaniem dóbr materialnych również inne działania związane z tworzeniem wartości produktu finalnego, w tym na przykład Badania i Rozwój, zarządzanie łańcuchem dostaw, marketing, sprzedaż i usługi posprzedażowe. Działania te odnoszą się do większości firm przemysłowych, przyczyniając się do koordynacji wewnętrznych i zewnętrznych sieci firmy ukierunkowanych na tworzenie wartości. Porównując zmiany w czasie udziału przemysłu oraz udziału przemysłowego łańcucha wartości w PKB w państwach UE, dostrzec można, że w większości wypadków zmiany te następują równolegle (Wykres III.37.). Większość państw jest bliska linii 45 stopni, co wskazuje, że udział sektora przemysłu w PKB zmienia się zgodnie z udziałem produkcyjnego łańcucha wartości, podobnie jak w UE jako całości. Niemniej w takich krajach jak Szwecja, Luksemburg, a także Polska w latach 1995‑2007 spadek udziału przemysłu w PKB był bardziej znaczący w porównaniu do wartości przemysłowego łańcucha wartości. Świadczy to o rosnącym udziale wartości dodanej w przemyśle wytwarzanej przez związane z produkcją usługi. Niemniej wykorzystanie usług biznesowych przez przemysł jest złożoną kwestią, dlatego jej zrozumienie każe uwzględniać takie czynniki jak specyfika danej gałęzi przemysłu, stopień jego zaawansowania, strukturę, innowacyjność, otwartość, a także uwarunkowania kraju pochodzenia. Na przykład w średnio i wysoko zaawansowanej produkcji, do której zalicza się przemysł maszynowy i motoryzacyjny najważniejszą rolę spośród wszystkich usług odgrywają działania badawczo-rozwojowe oraz usługi inżynierskie, jako że kluczowe znaczenie w rozwoju tego segmentu ma proces rozwoju produktu. 145 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Na drugim biegunie pod tym względem znajdują się mało zaawansowane gałęzie przemysłu, w tym produkcja spożywcza oraz tekstylna i odzieżowa, dla których najważniejszą rolę odgrywają te usługi, które mogą zwiększyć efektywność samego procesu produkcji, a także skutecznie wprowadzić nowe produkty na rynek. Dlatego w tym obszarze działalności największe znaczenie mają takie usługi jak zarządzanie produkcją, a także badania rynku, marketing, reklama i lokowanie produktu. W przypadku Polski choć widoczna jest tendencja wzrostu udziału usług w produkcji przemysłowej wyrażonej w wartości dodanej, to jednak zjawisko to niekoniecznie obejmuje usługi biznesowe. Wynika to z niskiego poziomu zaawansowania technologicznego polskiego przemysłu, w którym dominują takie gałęzie jak branża spożywcza, chemiczna, naftowa czy metalowa. Udział usług biznesowych w przemyśle dotyczy więc głównie procesów związanych z zarządzaniem produkcją, a także usługami wprowadzającymi produkty na rynek. Niski poziom zaawansowania polskiego przemysłu wskazuje jednak na duży potencjał rozwoju tego sektora. Potencjalny wzrost zaawansowania produkcji będzie więc nieodzownie implikował wzrost zapotrzebowania na konkretne wiedzochłonne usługi, przede wszystkim w zakresie badań i rozwoju, usług inżynierskich oraz IT. Ramka III.16. Rola usług biznesowych w rozwoju polskiego i czeskiego przemysłu motoryzacyjnego Dobrym przykładem ilustrującym rolę zaawansowanych usług biznesowych w rozwoju wysoko zaawansowanego przemysłu jest porównanie trajektorii rozwoju polskiego i czeskiego sektora motoryzacyjnego. W obu krajach proces ten obrał inne ścieżki, co nastąpiło na skutek różnic w wykorzystaniu w obu gospodarkach działań badawczo-rozwojowych. W przeciwieństwie do Polski, w Czechach stosunkowo wcześnie zaczęto wykorzystywać prace B+R oraz nowoczesne technologie. Wykres III.41. Wydatki na B+R per capita w Polsce i Czechach, 2000-2011 (PPS) Wykres III.42. Udział przemysłu motoryzacyjnego w całkowitej wartości dodanej w Polsce i Czechach, 2002-2011 (%) 450 5,0 400 4,5 350 4,0 3,5 300 3,0 250 2,5 200 2,0 150 1,5 100 n Czechy n Polska n Czechy 2011 2010 2009 2008 2007 2006 2005 2004 2003 2002 2001 2013 2012 2011 2010 2009 2008 2007 2006 2005 2003 2004 2002 0,0 2001 0,5 0 2000 50 2000 1,0 n Polska Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat Po 2001 roku wielkość produkcji w przemyśle motoryzacyjnym w Polsce rosła równolegle z liczbą zatrudnionych w tej sferze. W konsekwencji produktywność sektora utrzymywała się na tym samym poziomie, podczas gdy w Czechach w tym samym okresie osiągnęła swój szczyt. Było to rezultatem zdolności czeskiego sektora do wykonywania prac o wysokiej wartości dodanej, co natomiast wynikało ze struktury tego przemysłu – przede wszystkim bezpośredniego powiązania czeskiej marki Skoda z niemieckim Volkswagenem. Dzięki tej relacji Czechy łatwo mogły włączyć się do globalnego łańcucha wartości i zająć wysoką pozycję, wykorzystując ściślejsze relacje ze światowymi liderami sektora motoryzacyjnego, podczas gdy polski sektor w tym okresie pozostawał na peryferiach globalnego łańcucha wartości, szukając przewag w wielkości produkcji. Porównanie tych dwóch rynków pokazuje również jak duże znaczenie w produktywności sektora odgrywa stopień integracji ze światowym łańcuchem dostaw. Źródło: Opracowanie własne na podstawie Wood, 2005 146 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Ramka III.17. Koncepcja Górnośląskiego Obszaru Metropolitalnego jako przykład foresightu technologicznego Wzrost konkurencji na rynkach światowych i narastająca presja na zwiększanie produktywności przy jednocześnie bezprecedensowym tempie zmian technologicznych w naturalny sposób przeobraża procesy gospodarcze oraz stwarza potrzebę nowego prowadzenia polityki rozwojowej państwa. Coraz większe znaczenie kompetencji naukowo-technologicznych oraz coraz większa złożoność procesów prowadzenia badań i wdrażania ich wyników każe przewidywać wzrost znaczenia najbardziej wydajnych segmentów gospodarki, w tym zarówno rozwój zaawansowanego technologicznie przemysłu, jak również nowoczesnych usług dla biznesu. Rolą nowoczesnej polityki państwa w tym względzie będzie tworzenie rozwiązań wzmacniających współpracę pomiędzy tymi segmentami oraz ośrodkami naukowymi i badawczymi będącymi najważniejszym źródłem wiedzy i innowacji. W Polsce przykładem obszaru, który w nadchodzących dekadach będzie podlegał największym przeobrażeniom zarówno pod względem zmian w strukturze przemysłu, powiązań produkcji z rozwojem nowoczesnych usług oraz intensyfikacją działań badawczo-rozwojowych jest Aglomeracja Górnośląska. Przeprowadzony przez Instytut Górnictwa Foresight technologiczny wskazuje, że utrzymanie regionalnej i globalnej konkurencyjności tego regionu będzie wymagało kompleksowych zmian, począwszy od przeobrażeń strukturalnych – stopniowego przenoszenia akcentu ze „starych” segmentów, jak górnictwo węgla kamiennego, koksownictwo, przemysł stalowy produkcja maszyn i urządzeń górniczych, hutniczych i energetycznych na rzecz nowoczesnych segmentów silniej powiązanych z globalnymi łańcuchami wartości. Do takich segmentów należy prężnie rozwijający się przemysł motoryzacyjny. Założenie odchodzenia od „starych” segmentów przemysłowych na rzecz nowoczesnych zaawansowanych technologicznie o dużym stopniu automatyzacji skutkuje postępującą serwicyzacją obszaru. W ostatnich latach w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej nastąpił intensywny rozwój sektora bankowo-ubezpieczeniowego, a także rozwój rynku nieruchomości oraz sektora transportowo-logistycznego. Niemniej utrzymanie trwałej konkurencyjności będzie wymagało nakładów na edukację wyższą celem przygotowywania kadr, inwestycji w nowe technologie, a także inwestycji w samą przestrzeń miejską przyciągającą talenty. Wszystkie te elementy wpisują się w koncepcję przeobrażenia Aglomeracji Górnośląskiej w Górnośląski Obszar Metropolitalny, a więc region o znamionach metropolii cechującej się rozwojem nowoczesnej gospodarki, wysokim poziomem usług publicznych, w tym usług medycznych, edukacyjnych oraz cechujący się walorami turystycznymi i kulturalnymi. Osiągnięcie takiego efektu wymaga inwestycji w technologie i komplementarne kompetencje. W możliwych scenariuszach rozwoju regionu eksperci wskazują technologie dla energetyki i ochrony środowiska mogące zmodernizować sektor wytwarzania energii i uczynić go jednocześnie wydajnym i ekologicznym. Innym rozwiązaniem są inwestycje w technologie informacyjne i komunikacyjne mogące rozwinąć na Górnym Śląsku sektor usług biznesowych. Kolejny scenariusz wskazuje technologie inżynierii medycznej oraz z zakresu biotechnologii mające potencjał uczynić z Górnego Śląska nowoczesny ośrodek przemysłowy i usługowy w tych obszarach. Źródło: Opracowanie własne na podstawie projektu Głównego Instytutu Górnictwa, 2009 147 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji 6.Bezpośrednie INwestycje Zagraniczne Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w sektorze usług biznesowych pozytywnie wpływają na produktywność firm sektora przemysłowego, szczególnie tego intensywnie korzystającego z usług biznesowych. Przede wszystkim zwiększają jakość i różnorodność dostępnych usług, a także obniżają ich koszt. Producenci korzystają z interakcji z zagranicznymi dostawcami usług dzięki przepływowi wiedzy managerskiej, organizacyjnej, marketingowej i technicznej. Fernandes et al. (2001) wskazuje, że bezpośrednie inwestycje zagraniczne w branży usługowej tłumaczą 7% obserwowanego wzrostu produktywności w chilijskim sektorze przemysłowym. Jest to bardzo wysoki wynik w świetle tego, że bezpośrednie inwestycje zagraniczne w przemyśle w Wielkiej Brytanii w latach 1973-1992 odpowiadały jedynie za 5% wzrostu produktywności (Hasekel et al. 2007) w tym sektorze. W związku z tym usunięcie barier hamujących bezpośrednie inwestycje zagraniczne w sektorze usług (nadal obecnych w wielu rozwijających się krajach, w tym w Polsce) może doprowadzić do zwiększenia produktywności, dzięki stymulowaniu przez nie innowacji w sektorze produkcyjnym. Badania wykonane przez Mattoo et al. i Eschenbach and Hoekman (2006) wskazują że gospodarki krajów z większym dostępem do sektora usług rosną szybciej. Ma to związek z faktem, że innowacyjne działania wymagają dostępu do wyspecjalizowanej wiedzy, do której w szczególności dostęp mają zagraniczne oddziały firm usługowych. W związku z tym bezpośrednie inwestycje zagraniczne powinny być postrzegane jako wehikuł stymulujący innowacyjne działania przedsiębiorstw w krajach zacofanych technologicznie. Ich innowacyjny potencjał wynika z faktu, że dostarczane wiedzo chłonne usługi pozwalają zwiększyć innowacyjność przedsiębiorstw oraz zoptymalizować użycie maszyn i aktualne procesy produkcyjne. Dodatkowo korzystanie z nowych form usług może umożliwić firmom przemysłowym poprawę produkcji i operacji co w konsekwencji zachęci je do korzystania z bardziej zaawansowanych technologicznie procesów. Wspomniane pozytywne efekty bezpośrednich inwestycji zagranicznych bazują na założeniu, że zagraniczne firmy usługowe są bardziej produktywne oraz oferują lepsze usługi niż ich krajowi konkurenci. Efekty bezpośrednich inwestycji zagranicznych na produktywność przedsiębiorstw są bardziej widoczne w branżach o zróżnicowanych produktach oraz silnymi powiązaniami z działaniami B+R. Na przykładzie krajów OECD otwartość sektora usług (w szczególności na bezpośrednie inwestycje zagraniczne) zwiększała w szczególności wydajność zaawansowanego przemysłu (Francois i Woerz, 2008). Castellani (2013) również wskazuje, że bezpośrednie inwestycje zagraniczne w usługach biznesowych przyciągane są nie przez obecność przemysłu ogółem ale przez obecność zakładów przemysłowych, które są silnymi użytkownikami tego rodzaju usług, w większości z branż medium i high-tech. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne tworzą wartość dodaną dla firm sektora przemysłowego również w postaci przepływu tzw. miękkich kompetencji np. w postaci umiejętności menadżerskich jak również wiedzy technicznej nabytej przez pracowników. Napływ tego rodzaju wiedzy do przedsiębiorstw może być skutkiem efektu demonstracyjnego, kontaktów personalnych oraz przepływu kadry managerskiej i pracowników pomiędzy firmami. 148 Fernandes et al. (2001) wykazali, że bardziej zacofane firmy doświadczają większych korzyści z bezpośrednich inwestycji zagranicznych w usługach biznesowych. Można to interpretować w następujący sposób: mniej zawansowane firmy mają możliwość doganiania bardziej rozwiniętych ucząc się bardziej zaawansowanego zarządzania i organizacji pracy, optymalizacji wykorzystania maszyn jak również podnosząc wydajność produkcji. Jest to szczególnie istotne spostrzeżenie z punktu widzenia polityki, ponieważ wskazuje że liberalizacja sektora usług ma większe pozytywne przełożenie na bardziej zacofane podmioty gospodarcze niż na czołowe firmy w kraju. Marin et al. (2010) wskazał, że istnieją dwa rodzaje bezpośrednich inwestycji zagranicznych: tworzące kompetencje i eksploatujące kompetencje. Wskazał on, że inwestycje w tworzące kompetencję spółki zależne ma pozytywny wpływ na gospodarkę podczas gdy eksploatujące kompetencje mogą mieć w niektórych przypadkach wpływ negatywny, ponieważ nie dostarczają nowych rozwiązań technologicznych, zaś konkurują o udział rynkowy z firmami krajowymi. Kugler (2006) stwierdza, że nie można zaobserwować bądź można zaobserwować jedynie w bardzo ograniczonym wymiarze pozytywne skutki uboczne bezpośrednich inwestycji zagranicznych w postaci podwyższonej produktywności w firmach z sektora usług dla biznesu. Przepływ pozytywnych skutków ubocznych związanych z inwestycjami obserwowane są za to w firmach spoza sektora inwestycji współpracujących bezpośredni z założoną spółką zależną. Stwierdzenie, że nie można zaobserwować pozytywnych skutków ubocznych bezpośrednich inwestycji zagranicznych w firmach z sektora usług biznesowych można wytłumaczyć faktem, że zagraniczni inwestorzy starają się za wszelką cenę zatrzymać rozprzestrzenianie specyficznej technicznej wiedzy przed potencjalnymi konkurentami. Próbują w ten sposób zachować jak największą przewagę know–how nad swoimi rywalami. W związku z tym firmy zagraniczne wybierają do swoich inwestycji rynki o niskim poziomie konkurencyjności, które maja najmniejsze zdolności zabsorbowania/skopiowania ich własnej technologii. Bardziej konkurencyjna struktura rynku zwiększa potencjał do przepływu wiedzy w ramach sektora w związku z łatwiejszym przepływem technologii. Dodatkowo atutem przy wyborze rynku jest jak najbardziej rozwinięty rynek klientów dla których mogą świadczyć swoje usługi. Fakt, że istnieją tylko niewielkie dowody na rozprzestrzenianie się efektów zewnętrznych w ramach sektora wskazuje, że spółki zależne zagranicznych firm są w stanie utrzymać swoja technologię na wyłączność. Przepływ pozytywnych efektów zewnętrznych związanych z inwestycjami obserwowane są w firmach z poza sektora inwestycji współpracującymi bezpośredni z założoną spółką zależną. Kugler (2006) wskazuje na znaczący przepływy wiedzy technicznej pomiędzy różnymi poziomami łańcucha wartości: odbiorcami i poddostawcami. Dotyczy to również sektora usług, gdzie odbiorcami są użytkownicy dostarczanych usług a poddostawcami producenci sprzętu z którego korzystają firmy usługowe. CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Pionowe rozprzestrzenianie się know-how ogranicza się głównie do dyfuzji generycznych, mniej rozwiniętej technologii niż zawansowanej wiedzy technicznej specyficznej dla sektora. Zagraniczne spółki zależne lokalizowane są tak, aby minimalizować przepływ specyficznej wiedzy technicznej do konkurentów, ale z drugiej strony jak najmocniej wspierać przepływ fundamentalnej wiedzy do komplementarnych sektorów. Badania wskazują, że połączenia powstające między firmami dostarczają bodźców do dzielenia się informacjami technicznymi (Rivera- Baitz et al., 1990). Warto w tym miejscu ponownie zwrócić uwagę, że napływ zagranicznych firm świadczących usługi biznesowe pozwala firmom z pozostałych sektorów na dodatkowe zwiększenie produktywności poprzez zwiększoną specjalizację. Oprócz zjawisk rozprzestrzeniania wiedzy pionowej wzdłuż łańcucha wartości Kugler(2006) zwraca uwagę na pozytywny efekt napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych w postaci zwiększonej konkurencji. W świetle doświadczeń międzynarodowych krajowe, nieefektywne firmy z sektora są słabą konkurencją dla dobrze prosperujących zagranicznych firm, co w rezultacie prowadzi do utraty przez nie udziałów rynkowych, a w końcu ich zamknięcia. Dlatego też, zagraniczne firmy wybierają często sektory, w których krajowe zakłady mogą nie wytrzymać konkurencji nawet w krótkim okresie czasu, dzięki czemu mogą umocnić swoją pozycję na rynku, ale w efekcie również doprowadzą do pozytywnego zwiększenia efektywność całego sektora. Todo (2006) wskazał na szczególnie pozytywny wpływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych w sektorze usług B+R na ogólną produktywność firm krajowych. Wskazuje również, że rozprzestrzeniane wiedzy do jednostek krajowych odbywa się poprzez działalność B+R a nie działalność produkcyjną. Wskazuje, że większe rozprzestrzenianie wiedzy wywodzącej się firm zagranicznych ma związek z wyższym ich zawansowaniem technologicznym niż firm krajowych. Nicolini et al. (2010) przeprowadził badanie pozytywnych efektów bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Rumuni, Bułgarii i Polsce. Schemat III.2. Rozprzestrzenianie skutków ubocznych bezpośrednich inwestycji zagranicznych w spółce z sektora usług biznesowych SPóŁki DOŚWiADcZAJĄcE POZytyWNych SkUtkóW UBOcZNych Z NAPŁyWU BEZPOŚREDNich iNWEStycJi ZAGRANicZNych SPóŁki DOŚWiADcZAJĄcE POZytyWNych SkUtkóW UBOcZNych Z NAPŁyWU BEZPOŚREDNich iNWEStycJi ZAGRANicZNych SPóŁki Z SEktORA DZiAŁAlNOŚci SPóŁki DOŚWiADcZAJĄcEJ BEZPOŚREDNich iNWEStycJi ZAGRANicZNych PODDOStAWcA SPóŁkA #1 SPóŁkA DOŚWiADcZAJĄcA BEZPOŚREDNich iNWEStycJi ZAGRANicZNych SPóŁkA #2 ODBiORcA Źródło: Opracowanie własne 149 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji O ile w Rumunii oraz w mniejszej mierze w Bułgarii zaobserwował istotny pozytywny ich wpływ, o tyle w Polsce wpływ ten nie był już istotny. Ma to związek z faktem, że różnica w technologicznym zaawansowaniu polskich i zagranicznych firm była niewielka. Todo (2006) wskazał jednak, że zdolność absorpcji usług B+R jest większa im większy poziom zaawansowania technologicznego wykazują firmy krajowe. Niska szansa przepływu wiedzy między jednostkami z tego samego sektora, służąca zachowaniu przewagi konkurencyjnej przez zagraniczne spółki, wskazuje że know-how firm zagranicznych może być tylko w niewielkim stopniu wykorzystany do budowy polskich przedsiębiorstw z sektora usług biznesowych. Know-how firm zagranicznych w Polsce w znacznie większej mierze służy rozwojowi innych sektorów gospodarki. Jedynie personel zatrudniony w nowoczesnych zagranicznych firmach zdobywa wiedzę, którą w następstwie jest w stanie wykorzystać w pracy w innych krajowych jednostkach z sektora usług biznesowych (często w ograniczony sposób w związku z zakazami konkurencji i wykorzystania wytworzonych wartości niematerialnych) jak również częściej w innych sektorach gospodarki. Dodatkowo jak już wcześniej wspomnieliśmy polskie firmy są na takim poziomie rozwoju, w którym napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski ma nieistotny wpływ na ich technologiczne zaawansowanie. Wskazuje to że polskie firmy korzystają z podobnych technologii do tych wykorzystywanych w firmach zagranicznych. Jednakże, w sytuacji faktycznego pojawienia się w kraju nowych technologii, Polska dzięki swojemu zaawansowaniu technologicznemu jest w stanie szybko je zaabsorbować i wykorzystywać w swoim procesie wytwórczym. Warto zwrócić uwagę, że ciągle dużą pulę świadczonych usług biznesowych w Polsce stanowią usługi proste, które w niektórych wypadkach mają negatywny wpływ na gospodarkę, zabierając kapitał ludzki, który mógłby być wykorzystany w innych, bardziej innowacyjnych sektorach w gospodarce, w konsekwencji prowadząc do niepełnego wykorzystania potencjału gospodarczego w Polsce. 150 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji 7.Trendy globalne a rozwój usług biznesowych Rozwój sektora usług biznesowych w Polsce stymulowany jest przede wszystkim przez czynniki egzogeniczne. Napływ inwestycji zagranicznych w postaci centrów usług odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu dynamiki całego sektora. Dotychczasowy wzrost usług biznesowych w Polsce zależał więc głównie od ruchów światowej awangardy w tym obszarze, a więc dużych koncernów wywodzących się z najbardziej rozwiniętych gospodarek zachodnich. W ten sposób polski sektor usług biznesowych, choć z pewnym opóźnieniem, silnie podlega trendom globalnym, które determinują jego rozwój. Do najważniejszych z nich, które w znaczący sposób będą wpływać na kształtowanie tak globalnego jak i w konsekwencji polskiego rynku usług biznesowych należą: zmiana technologiczna w tym postępujące automatyzacja i robotyzacja produkcji i usług, procesy demograficzne – przede wszystkim problem starzenia się społeczeństw oraz rosnąca presja na zasoby naturalne wytwarzająca potrzebę opierania wzrostu o inne zasoby niż surowce. Rozwój sektora usług nastąpił w znacznej mierze w związku z postępem technologicznym, umożliwiającym odejście od przemysłowego modelu gospodarki na rzecz usług. Podstawowymi procesami, które zwiększyły produktywność produkcji przemysłowej w XX i XXI wieku są automatyzacja i robotyzacja. Automatyzacja to wykorzystanie maszyn, systemów kontroli, technologii informatycznych w celu optymalizacji produktywności w sektorze produkcyjnym. Przyczyną szybkiego upowszechniania się automatyzacji jest niewątpliwie jej zdolność do podnoszenia jakości produkcji i produktywności, co odbywa się na drodze zastępowania pracy ludzkiej (fizycznej i umysłowej) pracą maszyn, obniżając w ten sposób koszty. Analogicznym procesem, gdzie praca ludzka jest zastępowana pracą maszyn jest robotyzacja. W tym przypadku jednak praca człowieka zastępowana jest przez pracę robotów. Automatyzacja i robotyzacja przynosi wiele korzyści dla gospodarki. Coraz większa automatyzacja pracy w przemyśle skutkująca wyższą produktywnością oraz większym wolumenem wyprodukowanych dóbr przesuwają zasoby pracy z fabryk do sektora usług. Tabela III.9. Państwa o prognozowanym najwyższym odsetku osób powyżej 60. roku życia, 2050 Japonia 44% Bośnia 39% Korea 41% Włochy 39% Singapur 40% Portugalia 38% Niemcy 40% Polska 38% Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych ONZ (2009) [w:] Struijk, 2009 Jednocześnie większość gospodarek zachodnich dotyka problem starzejącego się społeczeństwa, a więc rosnącego odsetka osób powyżej 60. roku życia i w konsekwencji kurczących się zasobów pracy ludzkiej. W przyszłości to właśnie ta kategoria społeczeństwa będzie stanowić największą grupę demograficzną, znacznie ograniczając dostępne zasoby siły roboczej. (Struijk, 2009). Niemniej problem prognozują również kraje rozwijające się, czego przykładem są Chiny, które choć dotychczas posiadają niewielki odsetek osób starszych, to jednak wskutek polityki „jednego dziecka” już dzisiaj przewidują przyszłe braki w pracy fizycznej i intensywnie inwestują w urządzenia mogące ją zastąpić. Z drugiej strony wskutek ograniczania zapotrzebowania na pracę ludzką, automatyzacja w krótkim okresie niesie ze sobą ryzyko strukturalnego bezrobocia wśród nisko i średnio wykwalifikowanych pracowników. W XX wieku w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej automatyzacja produkcji przemysłowej doprowadziła do przesunięcia znaczącej części zatrudnionych z sektora przemysłowego do sektora usługowego. Badania przeprowadzone przez Machin&Reenen (1998) wykorzystujące dane dotyczące zatrudnienia w siedmiu krajach OECD: Danii, Francji, Niemiec, Japonii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych w latach 1973-1989 wykazują, że powszechna automatyzacja, jaka nastąpiła w tych krajach spowodowała ogólny wzrost kompetencji w gospodarce. Z drugiej strony w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych nastąpiło silne rozwarstwienie społeczeństwa pod względem wynagrodzeń, podczas gdy w pozostałych krajach nie zaobserwowano znaczących zmian w tej materii. Analiza instytucjonalna doprowadziła jednak badaczy do wniosku, że czynnikiem różnicującym owe dwie grupy krajów była zdolność instytucji do ustalania cen, organizowania szkoleń doskonalenia zawodowego oraz ograniczania możliwości firm do zwalniania nisko wykwalifikowanych pracowników. Silne osłabienie ingerencji państwa w brytyjskiej i amerykańskiej gospodarce w latach 80. miało zdaniem autorów kluczowy wpływ na pojawienie się w ich społeczeństwach znaczących nierówności społecznych. Postęp technologiczny jednak przyspiesza wywierając coraz większą presję na rynek pracy. Masowa komputeryzacja i informatyzacja procesów gospodarczych wpływają na zmniejszanie zapotrzebowania na pracowników o niskich kwalifikacjach (Machin&Reenen, 1998). Rewolucja cyfrowa choć oferuje bezprecedensowe możliwości, niesie ze sobą zagrożenia dla średnio- i niskowykwalifikowanych pracowników nie tylko w przemyśle, lecz również w usługach. W pierwszej kolejności ofiarami automatyzacji staną się pracownicy wykonujący powtarzalne rutynowe zadania, jak np. fakturowanie, proste kalkulacje czy segregowanie dokumentów. Od początku lat 90. spadek zatrudnienia wśród średnio wykwalifikowanych pracowników następuje we wszystkich rozwiniętych gospodarkach. Jak wskazują Frey& Osborne (2013) na podstawie analizy 702 przedsiębiorstw w Stanach Zjednoczonych 47% stanowisk w tym kraju jest lub będzie zagrożonych na przestrzeni następnych dwóch dekad. Wszystkie te zawody cechują trzy charakterystyczne elementy: 1) nie obejmują zadań wymagających kreatywności, 2) nie dotyczą zadań wymagających inteligencji społecznej i nie obejmują społecznych interakcji, 3) nie obejmują zadań wymagających percepcji i manipulacji (np. operowania nieregularnymi przedmiotami, w którym to przypadku praca ludzka utrzymuje swoją przewagę nad maszynami). Zapotrzebowanie na pracę umysłową będzie natomiast rosło w najbardziej zaawansowanych technologicznie gałęziach gospodarki, w tym obok nowoczesnego przemysłu, w sektorze zaawansowanych wiedzo chłonnych usług dla biznesu. 151 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Dla sektora usług biznesowych w Polsce będzie to oznaczało redukcję zatrudnienia w powtarzalnych procesach biznesowych (np. fakturowanie) na rzecz tych najbardziej wiedzo-chłonnych (np. B+R). Rozwój tych ostatnich natomiast bezpośrednio wpływa na wzrost innowacyjności i w największej mierze przyczynia się do budowania gospodarki opartej na wiedzy. Zgodnie z tą koncepcją rozwój gospodarczy opiera się na intensywnym wykorzystaniu wiedzy będącej zarówno towarem jak i pierwszorzędnym źródłem innowacji. Kluczową rolę w tym modelu gospodarczym odgrywają naukowcy i specjaliści oraz nowe technologie. Zmiana technologiczna możliwa dzięki intensywnym nakładom na badania i rozwój umożliwia bardziej wydajne wykorzystanie zasobów przy jednoczesnym generowaniu mniejszej ilości zanieczyszczeń. W sytuacji braku odpowiednich regulacji jednak firmy korzystając z ograniczenia emisji w przeliczeniu na jednostkę produkcji mogą być skłonne do zwiększania wolumenu produkcji, tym samym zwiększając poziom zanieczyszczeń i niwelując osiągnięte redukcje. Dlatego rolą regulatorów jest w tym kontekście implementowanie rynkowych instrumentów zachęcających do wprowadzania zasobowo wydajnych innowacji. Jak wskazuje Smulders (2005) samo wprowadzenie nowych wydajnych zasobowo rozwiązań nie sprawi, że poziom zanieczyszczenia środowiska się obniży. Fakt, że najbogatsze gospodarki emitują coraz mniej szkodliwych substancji w przeliczeniu na jednostkę produkcji wynika z zaimplementowanych rygorystycznych polityk środowiskowych. Dopiero celowy dobór odpowiednich niskoemisyjnych technologii może wpłynąć na obniżenie emisji szkodliwych substancji. Nie stanie się to jednak mimochodem jako efekt uboczny zmiany technologicznej i wzrostu gospodarczego. Zdając sobie z tego sprawę, decydenci najbardziej rozwiniętych gospodarek wprowadzają coraz bardziej rygorystyczne rozwiązania w ramach koncepcji zrównoważonego rozwoju, które zmieniają środowisko gospodarcze, w jakim funkcjonują firmy, niezależnie od sektora. Zgodnie z definicją Brundtland Commission zrównoważony rozwój można rozumieć jako taki, który spełnia bieżące potrzeby jednocześnie nie zagrażając potrzebom przyszłych pokoleń (DeSimone & Popoff, 2000). Oznacza to, że rozwój gospodarczy nie może odbywać się kosztem zużywania niezastępowalnych zasobów lub niszczenia ekosystemów. Dlatego już od lat 70. XX wieku największe światowe koncerny, takie jak 3M czy Dow zaczęły wprowadzać do swoich strategii koncepcję „eko-efektywności” (ang. „eco-efficiency) (DeSimone & Popoff, 2000). Polegało to na inkorporowaniu rozwiązań przyjaznych środowisku do procesu produkcji dóbr i usług poprzez ograniczenie zużycia energii oraz surowców na jednostkę wyprodukowanego dobra oraz redukcję odpadów i emisji szkodliwych substancji. Efektywniejsze wykorzystanie wkładów w procesie produkcji przekłada się natomiast na końcowe zyski, które będą rosnąć wraz z wprowadzaniem przez politykę państwa coraz bardziej restrykcyjnych instrumentów czyniących zasoby oraz emisje zanieczyszczeń coraz droższymi. Zgodnie z koncepcją eko-efektywności dodatkowa wartość tworzona jest dzięki lepszemu dostosowaniu produktów do potrzeb klienta przy jednoczesnym ograniczaniu oddziaływania na środowisko. Wprowadzanie strategii eko-efektywności wymuszają na firmach nie tylko czynniki finansowe (np. wysokie koszty emisji gazów cieplarnianych będące skutkiem określonej polityki państwa), lecz również kwestie wizerunkowe. Coraz częściej postawa wobec kwestii środowiskowych danej firmy determinuje reputację, jaką firma ma wśród klientów, 152 pracowników lub udziałowców. Negatywna reputacja w tym zakresie może zaszkodzić procesom rekrutacyjnym, osłabić sprzedaż, a nawet doprowadzić do zakazu prowadzenia działalności. Jak wskazują Desimone & Popoff (2000) wprowadzanie strategii eko-efektywności wymaga głębokich zmian zarówno w teoretycznym jak i praktycznym funkcjonowaniu określonych procesów biznesowych, w tym np. zamówienia, produkcja, rozwój produktu i marketing. Eko-efektywność zakłada również podnoszenie jakości zarządzania, zwiększanie jakości relacji z klientami czy poddostawcami. Polityka innowacyjności ukierunkowana na zwiększanie wydajności zasobowej wywierająca presję na firmy w zakresie wdrażania strategii eko-efektywności zwiększa popyt na usługi biznesowe, zarówno te o znacznym stopniu zaawansowania, jak np. działalność badawczo-rozwojowa, jak również marketing, badania rynku czy obsługa klienta. Z punktu widzenia firm sektora usług biznesowych oznacza to potrzebę dostosowania oferty do nowego modelu biznesowego. Na przykład firmy B+R w pracy nad innowacjami ukierunkowanymi na zwiększanie produktywności muszą uwzględniać potencjalne konsekwencje swoich rozwiązań dla środowiska oraz koncentrować się nie tylko na podnoszeniu wydajności pracy, lecz również zwiększać efektywność zasobową. 7.1. Perspektywy rozwoju sektora usług biznesowych w Polsce Dziś dominującym modelem firm świadczących usługi biznesowe są centra usług wspólnych (SSC). Docelowo coraz więcej firm będzie jednak migrowało w kierunku korzystania z wyspecjalizowanych dostawców usług outsourcingowych. Perspektywy na przyszłość wskazują, że zamiast wewnętrznych SSC coraz większym popytem będą się cieszyć tzw. outsourcingowe huby. Będą to prawdopodobnie zewnętrzne jednostki, zatrudniające większą liczbę osób i oferujące usługi dla wielu firm. Przy okazji wykorzystania efektów skali będą one w stanie oferować usługi na znacznie bardziej zaawansowanym poziomie niż zwykłe, tradycyjne centra. Obserwowane są sytuacje, kiedy firma po kilku latach doświadczeń z własnym centrum usługowym decyduje się na pełen outsourcing lub podąża w odwrotnym kierunku i rozwija własne centrum SSC, jednak w modelu hybrydowym, a więc umożliwiającym świadczenie usług również dla klientów zewnętrznych. Zdarzają się także procesy odwrotne. Przykładem tego jest administracja publiczna, która najczęściej tworzy własne centra usług w celu zwiększenia oszczędności (potencjalne od 20 do nawet 50%). Globalnie Polska jest uznawana za dojrzały rynek usług biznesowych. Zajmuje trzecie miejsce na świecie w dziedzinie liczby pracowników pracujących w dużych centrach pozainformatycznych usług biznesowych (SSC, BPO, B+R). Plasuje się również w pierwszej dziesiątce krajów zatrudniających pracowników obszaru IT (PAIiIZ, 2015). Zgoła odmiennie prezentuje się zaś zatrudnienie w usługach biznesowych w małych i średnich polskich firmach, gdzie relatywnie zatrudnienie jest znacznie niższe niż u zagranicznych partnerów. Małe i średnie firmy są ofiarą masowego napływu bardzo konkurencyjnych dużych centrów usług na początku XXI wieku. CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Małe i średnie polskie firmy z sektora usług biznesowych były wówczas na wczesnym etapie swojego rozwoju, nie były jeszcze w stanie konkurować z największymi zagranicznymi graczami. W rezultacie były zmuszone zagospodarować nisze rynkowe w obszarach nieobsługiwanych przez zagranicznych konkurentów, czyli głównie niewielkie krajowe podmioty gospodarcze. Dlatego jak zauważa Micek i współpracownicy (2011) konkurencja centrów BPO/ SSC o pracowników z lokalnymi firmami jest ograniczona, z powodu trochę innych umiejętności wymaganych przez nie w porównaniu z lokalnymi biurami księgowymi a nawet firmami IT. Polskie centra rozwijają swoje usługi w kierunku bardziej zaawansowanych procesów, przesuwając się w górę drabiny kompetencji i dodając procesy oparte na wiedzy. Według Raportu PAIiIZ (2015) 89% badanych centrów usług zwiększyło w ostatnim czasie stopień zaawansowania realizowanych procesów. Na polskim rynku oprócz centrów SSC i BPO rośnie również rola centrów ITO i B&R. Widoczny jest trend lokowania tego typów serwisów w Europie, w szczególności gdy usługi świadczone są na rzecz klientów i projektów europejskich. Prognozując kierunek rozwoju sektora usług biznesowych w Polsce należy jednak pamiętać, że ze względu na ich komplementarny charakter w stosunku do innych segmentów gospodarki, to właśnie rozwój pozostałych sektorów będzie wytyczał trajektorię zmian w tym segmencie. Zważywszy na systematycznie rosnące koszty pracy w Polsce, jasne jest, że jedynym możliwym kierunkiem jest wzrost usług najbardziej zaawansowanych wykorzystujących najwyższe kompetencje. Jedną ze ścieżek, jaką mogą obrać usługi biznesowe w Polsce jest specjalizacja w usługach dla przemysłu. Polska należy do dużych krajów, które zmierzają w stronę industrializacji w przeciwieństwie do mniejszych bardziej otwartych gospodarek specjalizujących się raczej w usługach. Niewątpliwie więc popyt na usługi biznesowe, takie jak złożone usługi inżynierskie czy informatyczne będzie więc rósł wraz ze stopniem zaawansowania technologicznego przemysłu, który natomiast może nastąpić jedynie dzięki zwiększeniu nakładów na działalność badawczo-rozwojową. By takie sprzężenie zwrotne mogło jednak nastąpić niezbędne są początkowe inwestycje w B+R, które mogą być finansowane np. dzięki dotacjom publicznym. Rozwój nowoczesnego przemysłu w Polsce jest wiec z pewnością szansą dla sektora usług biznesowych dla przemysłu, które rozwinięte przez rodzimy przemysł mogą być również eksportowane do innych krajów. Innym możliwym kierunkiem rozwoju sektora usług biznesowych jest specjalizacja w usługach dla instytucji finansowych. Przesłanką pozwalająca przewidywać wzrost popytu na usługi biznesowe dla sektora finansowego jest niewątpliwie widoczny rozwój bankowości, rynków kapitałowych oraz firm ubezpieczeniowych. Polski rynek usług biznesowych dla sektora finansowego jest przygotowany na dalszy rozwój również od strony podażowej z racji dysponowania liczną i wysokiej jakości kadrą ekonomistów i finansistów – kierunki ekonomiczne i finansowe należą do najczęściej wybieranych ścieżek edukacyjnych na uczelniach wyższych w Polsce. Trend wzrostu zakresu i wartości usług dla sektora finansowego jest zauważalny już od kilku lat. Dominującym modelem jest świadczenie usług dla instytucji finansowych głównie z poziomu centrów BPO i ITO. Już w 2012 roku Polska była głównym dostawcą usług IT w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Jednocześnie intensywnie rozwija się segment usług BPO dla sektora finansowego. Jak wskazuje ABSL (2013) prawdopodobnym trendem będzie połączenie obu tych form powstanie modelu zintegrowanego zdolnego do wykonywania kompleksowych usług finansowych i informatycznych dla bankowości, rynków kapitałowych oraz sektora ubezpieczeń. Już pod koniec 2013 roku taki typ outsourcingu był wykorzystywany przez co najmniej jedną trzecią firm sektora finansowego. Jednocześnie coraz więcej firm finansowych decyduje się na korzystanie z modelu hybrydowego – łączącego outsourcing z intensywnym tworzeniem centrów usług wspólnych, które systematycznie zastępują usługi świadczone wewnętrznie. Górecki i współpracownicy (2014) wskazują, że kluczowe czynniki dla inwestorów decydujących się na zlokalizowanie swoich usług w Polsce to nadal koszt i dostępność „właściwej” puli talentów. Micek i współpracownicy (2011) zwracają uwagę, że na początku swojej działalności w Polsce, nowo utworzonym centrom brakowało Polskich managerów z wiedzą o sektorze, ale tacy specjaliści zostali już wykształceni. KPMG (2009) w swoim raporcie również zauważa, że duża pula wykształconych talentów jest główną przewagą Polski. Bardzo ważny jest fakt, że większość absolwentów szkół wyższych mówi po angielsku lub w innych językach. Wysoka jakość dostępnych zasobów wynika z wysokiego poziomu system edukacji w Polsce (Ramka III.7.). Dodatkowo Polska oferuje kilka miast z silnymi centrami akademickimi, gdzie ciągle występuje ograniczona konkurencja o najlepsze zasoby. Autorzy zauważają, że ta siła robocza jest względnie niedroga w stosunku do krajów Europy Zachodniej. Marciniak (2013) wskazuje również na kulturową homogeniczność z głównymi odbiorcami usług biznesowych za granicą. Oprócz wysokiej jakości kapitału ludzkiego Polska przyciąga inwestorów relatywnie niskimi kosztami pracy, porównywalnymi do poziomu wynagrodzeń w Azji Południowo-Wschodniej. Kosztowa przewaga Polski w sektorze usług nowoczesnych jest nawet większa niż w przypadku przemysłu, jako że udział kosztów pracy w całkowitym koszcie wytworzenia produktu jest wyższy niż w przemyśle. Stanowi to szansę na przyciągnięcie inwestycji zagranicznych, niemniej niekoniecznie na stałe. Centra usług nowoczesnych są znacznie bardziej mobilne od jednostek produkcyjnych, co oznacza, że część usług, szczególnie operacyjnych, niewymagających specjalistycznego wykształcenia, może być z Polski łatwo usunięta i przeniesiona do tańszej lokalizacji. Największą wyłaniającą się konkurencją dla polskiego rynku są jednak nie tyle państwa Azji Południowo-Wschodniej, lecz nowe państwa członkowskie Unii Europejskiej, czyli Bułgaria, Rumunia czy Chorwacja. Polski rynek przegrywa z powyższymi lokalizacjami kosztami pracy, które w tych krajach są dużo niższe. Tracąc swoją przewagę kosztową Polska powinna więc przykładać szczególną uwagę do zyskiwania przewagi kompetencyjnej, co może być osiągnięte jedynie poprzez inwestycje w edukację. 153 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Ramka III.18. Koszty pracy w Polsce Polska jest nadal atrakcyjnym miejscem do inwestowania pod względem kosztów pracy dla firm pragnących oferować usługi biznesowe klientom zagranicznym. Średnie zarobki pozostają (w przeliczeniu kursowym) ponad trzykrotnie niższe niż w krajach Europy Zachodniej (Wykres 1). Statystyki zarobków dla sektora pracowników działów IT, którzy stanowią jedną z kluczowych grup pracowników sektora zaawansowanych usług biznesowych, kształtują się bardzo podobnie. W Polsce Inżynier Oprogramowania zarabia niewiele ponad 20 tys. euro rocznie. Klasyfikuje nas to niemal na samym końcu zestawienia zarobków w Unii Europejskiej (Sedlak&Sedlak). Wynagrodzenie polskiego specjalisty IT jest ponad dwukrotnie mniejsze niż jego odpowiednika z Irlandii (Wykres 2). Stawki wynagrodzeń informatyków oferowane w naszym kraju kształtowały się trochę lepiej na tle wybranych krajów europejskich, takich jak Grecji, Włoszech, Portugalii czy Węgrzech. Biorąc pod uwagę wysokie kwalifikacje polskich pracowników stawia nas to w bardzo pozytywnym świetle z perspektywy potencjalnych inwestorów rozważających przeniesienie części swojej działalności do tańszej lokalizacji. Niemniej w porównaniu z sytuacją sprzed kilku lat zaczynamy obserwować wzrost konkurencji kadrowej w niektórych specjalizacjach, co w rezultacie prowadzi do stopniowego wzrostu płac oraz częstych przemieszczeń horyzontalnych pomiędzy firmami z branży usług biznesowych. Z oczywistych powodów rodzi to presję na budżety centrów usług. Jednakże czynniki finansowe nie są jedynymi, które decydują o przenoszeniu usług i operacji do konkretnej lokalizacji. Równie ważnymi są wysokie kompetencje i jakość dostarczanych procesów, co korzystnie pozycjonuje Polskę w stosunku do innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Wykres III.44. Jednostkowe koszty pracy w krajach OECD, 2012 Wykres III.43. Roczne wynagrodzenie brutto inżynierów oprogramowania w Polsce na tle krajów europejskich (Polska =100%) 449% 0,9 0,8 192% 201% 96% 100% 115% 128% 128% 216% 226% 240% 0,7 144% 0,6 Źródło: Opracowanie własne na podstawie Sedlak&Sedlak Poza korzystną relacją jakości kompetencji do kosztów pracy Polska przyciąga inwestycje zagraniczne również takimi elementami jak dobrej jakości infrastruktura transportowa i biurowa, a także polityką zachęt inwestycyjnych. Wśród narzędzi wspierających inwestycje w sektorze usług nowoczesnych można wyróżnić zarówno ulgi podatkowe w ramach Specjalnych Stref Ekonomicznych, jak również dotacje publiczne w postaci środków UE lub grantów polskiego rządu. Niemniej jak dotychczas mniej niż co piąte centrum usługowe deklaruje korzystanie z grantów rządowych, a jedynie 12% korzysta z ulg podatkowych w ramach SSE. Część centrów usługowych otrzymała również dotacje z UE, w tym 17% firm uzyskała dofinansowanie na szkolenia, a 12% otrzymała środki w ramach programów wymierzonych w zwiększanie zatrudnienia. 154 Słowenia Wielka Brytania Republika Korei Belgia Estonia Finlandia Francja Dania Norwegia Niderlandy Austria Węgry Luksemburg Szwecja Niemcy Włochy Portugalia Grecja Hiszpania Polska Republika Czeska Irlandia Słowacja Szwajcaria Niemcy Wlk. Brytania Holandia Irlandia Finlandia Hiszpania Portugalia Włochy Grecja Polska Węgry 0,5 Źródło: Opracowanie własne na podstawie Eurostat CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Ramka III.19. Zachęty Inwestycyjne Bezzwrotne dotacje współfinansowane ze środków UE W ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka finansowego ze środków UE w ramach perspektywy finansowej 2008-2013 Minister Gospodarki realizował działanie 4.5 zatytułowane „Wsparcie inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki”, którego celem była poprawa pozycji konkurencyjnej gospodarki poprzez zwiększenie liczby inwestycji o dużym potencjale innowacyjnym w sektorach produkcyjnym oraz usług nowoczesnych. Firmy z tego ostatniego sektora mogły liczyć na dofinansowania wydatków kwalifikowanych do 30% w przypadku Centrów Usług Wspólnych i ITO oraz od 30% do 70% dla projektów B+R. Minister Gospodarki podpisał umowy grantowe ze 147 firmami, w tym ze 121 z sektora nowoczesnych usług dla biznesu, w rezultacie czego powstało 12,7 tys. miejsc pracy w tym sektorze (PAIiIZ,, 2014). Sytuacja uległa zmianie w bieżącej perspektywie finansowej 2014-2020, z której działanie 4.5. (z wyjątkiem wsparcia dla B+R) zostało zupełnie wykluczone. Obszar Badań i Rozwoju jest jedynym, w którym duże przedsiębiorstwa (w tym również z sektora nowoczesnych usług biznesowych) będą mogły liczyć na dofinansowanie ze środków publicznych. Specjalne Strefy Ekonomiczne Specjalne Strefy Ekonomiczne (SSE) to wyznaczone obszary na terytorium Polski, na terenie których inwestorzy korzystają ze zwolnienia z podatku dochodowego od osób prawnych. Podstawowym celem ustanowienia SSE było stworzenie miejsc pracy w regionach o wysokim poziomem bezrobocia strukturalnego. Nie wszystkie obszary działalności podlegają jednak zwolnieniom podatkowym w ramach SSE. Ulgi podatkowe nie obejmują na przykład działalności wymagających uzyskania koncesji ani usług finansowych. Limit zwolnienia obliczany jest na bazie wydatków inwestycyjnych bądź 2 letnich kosztów pracy, przy czym wartość ograniczenia zależy od regionu (do 15% w Warszawie, 25-35% w większości regionów oraz 50% w Polsce Wschodniej). Przez pierwsze lata funkcjonowania Stref z przywileju mogły korzystać wyłącznie firmy prowadzące działalność produkcyjną. W 2005 r. rozszerzono katalog beneficjentów o firmy realizujące inwestycje w ramach sektora nowoczesnych usług biznesowych. W ciągu pierwszych 9 lat od momentu otworzenia SSE dla firm usługowych ulokowanych zostało tam 46 takich projektów o łącznym zadeklarowanym zatrudnieniu 7,8 tys. osób. Jednak jedynie 7 z 14 SSE może pochwalić się inwestycjami z sektora usług dla biznesu (PAIiIZ,2014). Przeciętna popularność tego typu wsparcia wynikała z faktu, że centra te większości wypadków są centrami kosztowymi, nastawionymi na maksymalną redukcję kosztów, a nie generowanie jak największego zysku, a zatem impuls w postaci zwolnień z podatku dochodowego jest nieistotny z ich punktu widzenia. Schemat III.3. Specjalne Strefy Ekonomiczne Słupsk Sopot Suwałki Olsztyn Kostrzyn Łódź Legnica Starachowice Kamienna Góra Wałbrzych Tarnobrzeg Katowice Kraków Mielec Źródło: www.paiz.gov.pl 155 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji cd. Ramka III.19. Zachęty Inwestycyjne Granty rządowe System wsparcia inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki prowadzony przed polski rząd oferuje dotacje na inwestycje i/lub utworzenie nowych miejsc pracy. Główne warunki otrzymania dotacji dla centrów nowoczesnych usług biznesowych jest utworzenie min. 250 nowych miejsc pracy, oraz nakłady inwestycyjne wysokości 2 mln PLN. Dla Centrum Badawczo-Rozwojowego warunkiem do uzyskania dotacji jest stworzenie min. 35 nowych miejsc pracy dla pracowników z wyższym wykształceniem oraz min. 3 mln zł kosztów kapitałowych. Wsparcie na jedno miejsce pracy kształtuje się w przedziale od 3200 PLN do 15 600 PLN i zależy od kilku czynników. Wsparcie z programu nie może być łączone z innymi formami wsparcia, w tym w szczególności ze wsparciem z funduszy unijnych oraz zwolnieniami dostępnymi na terenie SSE. O ile firmy z sektora nowoczesnych usług biznesowych mogą ubiegać się wyłącznie o grant z tytułu utworzenia nowych miejsc pracy, o tyle inwestorzy planujący działalność badawczo-rozwojową mogą aplikować również o grant inwestycyjny. Spośród 94 efektywnie realizowanych programów wsparcia 54 (57%) dotyczyły inwestycji z sektora usług dla biznesu i centrów B+R. Ich łączna wartość przekroczyła 460 mln PLN (co stanowi zaledwie 2% wszystkich wydatków inwestycyjnych firm korzystających ze wsparcia rządowego), zaś zadeklarowane zatrudnienie to 23,5 tys. osób (43% całości miejsc pracy stworzonych w programie). (PAIiIZ, 2014) Tabela III.9. Kryteria kwalifikujące od ubiegania się o granty rządowe Sektor Warunki Przyznania Grantu Zatrudnienie Nakłady Inwestycyjne 250 1.5 mln PLN* 35 1 mln PLN* 35 10m mln PLN* Maksymalny Poziom Wsparcia Grant na zatrudnienie Sektor nowoczesnych usług biznesowych B+R od 3 200 PLN do 15 600 PLN** Granty inwestycyjne B+R do 10% kosztów kwalifikowanych * Bez uwzględnienia kosztu wynajmu powierzchni biurowej ** Dodatkowo 20% za lokalizację w Polsce Wschodniej Źródło: Opracowanie własne na podstawie Program wspierania inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki polskiej, 2011-2015 Źródło: Opracowanie własne 7.2. Rozwój B+R jako priorytet unijnej i polskiej gospodarki Polska polityka zachęt inwestycyjnych przyznaje szczególne preferencje sektorowi nowoczesnych usług biznesowych jako jednej z branż priorytetowych. Obok tradycyjnych instrumentów wsparcia inwestycji, w ostatnim czasie rośnie znaczenie instrumentów przeznaczonych na dofinansowanie działalności badawczo-rozwojowej (B+R). Dofinansowanie działalności B+R ma rosnące znaczenie w polityce gospodarczej Polski i coraz większy udział w zachętach inwestycyjnych zarówno krajowych, jak i finansowanych w ramach aktualnej perspektywy finansowej ze środków UE. Przedmiotem działalności B+R mogą być różne procesy, kluczowym elementem jest jednak osiągnięcie innowacyjnego efektu innowacyjnego, umożliwiającego znaczące ulepszenie usług. Pomocniczo o klasyfikacji danej działalności jako badawczo-rozwojowej mogą decydować: zaangażowanie personelu w stopniu doktora lub wyższym, współpraca z uczelniami w sferze badawczej czy poniesienie określonych kwalifikowanych kosztów. Ramka III.20. Udogodnienia podatkowe dla działalności B+R w wybranych krajach UE Polityka fiskalna państw o najwyższym udziale usług biznesowych w PKB obejmuje szeroką gamę narzędzi. Na przykład Belgia, jeden z liderów usług biznesowych w Europie, dysponuje takimi instrumentami jak ulgi podatkowe na wydatki na B+R, odpis od podstawy opodatkowania od dochodów z patentów nawet do 80%, a także częściowe ulgi podatkowe od wynagrodzeń pracowników badawczych. Innym przykładem polityki fiskalnej tym razem wspierającej szczególnie rozwój B+R w małych i średnich przedsiębiorstwach jest Francja. Od 2013 roku funkcjonuje tam 20% ulga podatkowa na działania B+R dla firm zatrudniających poniżej 250 osób oraz w których poziom sprzedaży nie przekracza 50 mln euro. W krajach Europy Zachodniej (np. we Francji) popularny jest tzw. patent box pozwalający na zmniejszenie stopy podatkowej na przychodach osiąganych na podstawie patentów. Innym narzędziem jest uprzywilejowany system opodatkowania dla małych i średnich przedsiębiorstw, by mogły rosnąć i się konsolidować. Źródło: Opracowanie własne 156 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Ramka III.21. Działania B+R w ramach Strategii Europa 2020 Priorytetowe kierunki działań na poziomie UE wyznacza „Strategia Europa 2020”, której jednym z założeń jest promowanie inteligentnego rozwoju, czyli gospodarki opartej na wiedzy i innowacjach. Strategia 2020 wprowadza też nowy instrument jej wdrażania w postaci projektów przewodnich zwanych inicjatywami flagowymi. Jeden z nich „Unia Innowacji” jest w całości poświęcony polityce innowacyjności. Zgodnie z jej założeniami państwa członkowskie będą musiały m.in. zreformować krajowe (i regionalne) systemy prowadzenia działalności B+R w celu rozwijania doskonałości i inteligentnej specjalizacji oraz zacieśnić współpracę między uczelniami i społecznością badawczą a biznesem. Dodatkowo powinny odpowiednio dostosować krajowe procedury finansowania tak, aby zapewnić rozpowszechnianie się technologii w całej UE. Założenia zawarte w dokumentach UE odzwierciedlone są w krajowych dokumentach strategicznych. W przypadku Polski jest to Strategia Rozwoju Kraju 2020 która stwierdza, że szczególnie istotnym punktem w procesie budowy gospodarki opartej na wiedzy jest zacieśnienie współpracy pomiędzy sektorem nauki a przedsiębiorcami i lepsze wykorzystanie zdobyczy naukowych w biznesie. Szczegółowe zapisy odnośnie priorytetowych kierunków działań w zakresie B+R znajdują się w dokumencie Strategia Innowacyjności i Efektywności Gospodarki „Dynamiczna Polska 2020”, która doprecyzowuje zapisy średniookresowej Strategii Rozwoju Kraju 2020. Do głównych założeń dokumentu należy: zwiększenie nakładów na B+R (docelowo wydatki na B+R mają stanowić 1,7% PKB w 2020 roku), w tym przede wszystkim stymulowanie sektora prywatnego do inwestowania w B+R, wspieranie transferu wiedzy między ośrodkami badawczymi a gospodarką. Programem wykonawczym do Strategii Innowacyjności i Efektywności Gospodarki jest Program Rozwoju Przedsiębiorstw do 2020r, którego załącznikiem jest Krajowa Inteligentna Specjalizacja (KIS). Koncepcja KIS polega na ukierunkowanym wsparciu dla B+R. w obszarach inteligentnych specjalizacji krajów i regionów, czyli obszarów o największym potencjale rozwojowym w danym kraju/regionie, które mogą potencjalnie stanowić jego największą przewagę konkurencyjną. Wykres III.45. Cele strategiczne dla Polski do 2020 r. w zakresie nakładów na działalność B+R Nakłady na B+R ponoszone przez przedsiębiorców % PKB 0,8% Nakłady na B+R w % PKB 0,02% 0,7% 0,6% 0,015% 0,5% 0,4% 0,01% 0,3% 0,2% 0,005% 0,1% 0% 0% 2013 Wartość docelowa (2020) 2013 Wartość docelowa (2020) Źródło: Opracowanie własne na podstawie GUS Wsparcie dla B+R w perspektywie finansowej 2014-2020 jest dziesięciokrotnie wyższe niż w poprzedniej 2008-2013. Zadaniem przeznaczonych na działalność innowacyjną środków jest zwiększenie współpracy pomiędzy ośrodkami badawczymi a przedsiębiorstwami. Wspólne przedsięwzięcia placówek badawczych i przedsiębiorstw są specjalnie premiowane przy podziale dotacji. Stanowi to wyjątkową szansę dla Polski, gdzie wydatki na B+R na poziomie 0,87% (2013) należą do najniższych w UE. Wzrost wydatków na badania i rozwój jest tym bardziej istotny jeśli przyjrzeć się strukturze finansowania tego sektora – większość przedsięwzięć w tym obszarze jest finansowana przez środki publiczne. Niezbędnym narzędziem jest wprowadzenie ulg podatkowych, podobnych do tych istniejących w gospodarkach zachodnioeuropejskich. Dotychczasowa polityka dotacji przynosi jednak powoli efekty. Zauważalny jest wzrost udziału wydatków przedsiębiorców na B+R w stosunku do lat ubiegłych. W 2013 roku 44% wszystkich kosztów związanych z działalnością badawczo-rozwojową ponosili przedsiębiorcy w porównaniu do 37% w 2012 i 30% w 2011. Niemniej w kategoriach relatywnych istniejące narzędzia nie są wystarczające. W rankingach innowacyjności Polska nadal jest zaliczana co najwyżej do „umiarkowanych innowatorów” (Innovation Union, 2014) . Regional Innovation Index wskazuje, że polskie regiony należą do „skromnych” lub – w przypadku wyróżniających się województw – „umiarkowanych” innowatorów, do których należą województwa: dolnośląskie, mazowieckie, małopolskie, śląskie oraz ostatnio awansujące podkarpackie. Źródło: Opracowanie własne 157 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Polska ma potencjał do bycia motorem innowacji w Europie Środkowej. Dla przyspieszenia tego procesu pomocne może być podjęcie się przez państwo aktywnej polityki wpierania działalności B+R przede wszystkim poprzez implementację mieszanego systemu – a więc uzupełnienie dostępnych dotacji ulgą podatkową na badania i rozwój. System ten z powodzeniem stosowany jest w wielu krajach Europy Środkowej, które mimo dostępu do funduszy unijnych wdrożyły rozwiązania pozwalające przedsiębiorcom na planowanie działalności B+R bez uzależniania jej od terminów konkursów i administracyjnych decyzji dotyczących przyznania dotacji. Zdaniem blisko połowy respondentów w ankiecie przeprowadzonej przez Deloitte, mieszany system zachęt, łączący ulgi podatkowe z dotacjami, w największym stopniu przyczyniłby się do zwiększenia wydatków na B+R w Polsce (Deloitte 2015), co w konsekwencji przybliżyłoby Polskę do osiągnięcia celu realizacji wydatków w wysokości 1,7% PKB na działania B+R w perspektywie 2020 roku (Ramka III.14.). Dowodem, że mieszany system zachęt łączący ulgi z dotacjami jest skuteczniejszy impulsem do inwestowania w działania B+R jest fakt, że aż 27 z 34 państw OECD zdecydowała się na jego stosowanie. Zdaniem blisko połowy polskich firm taki system to czynnik, który w największym stopniu przyczyniłby się do zwiększenia wydatków na ten obszar w naszym kraju. Dlatego polscy przedsiębiorcy oczekują na wprowadzenie dodatkowej premii za działania B+R w formie nowej podatkowej ulgi. Jest to szczególnie ważne w świetle tego, że w ankiecie przeprowadzonej przez Deloitte przedsiębiorcy odpowiedzieli, że dostępność większej liczby rodzajów wsparcia nadal pozostaje najistotniejszym czynnikiem zewnętrznym decydującym o poziomie wydatków na B+R polskich firm. Niestety pomimo faktu, że większość firm orientuje się w systemie dotacji na działalność B+R, nie aplikują one o dofinansowanie, ponieważ proces uzyskania i korzystania z dotacji jest zbyt sformalizowany i skomplikowany (Deloitte 2015). Niekorzystnym zjawiskiem zarówno z perspektywy całej gospodarki jak i w szczególności centrów B+R jest spadek o 29 p.p. w porównaniu z rokiem 2014 odsetka firm realizujących projekty B+R we współpracy z innymi podmiotami. 50% firm stwierdziło, że współpracuje ze stronami trzecimi, ponieważ wymagają tego programy wsparcia, zaś 41% w celu otrzymania wyższego dofinansowania (Deloitte 2015). Jest to negatywny sygnał dla centrów B+R ponieważ wskazuje, że duża część współpracy z przedsiębiorstwami wynika z konieczności a nie z faktycznych korzyści czerpanych przez przedsiębiorstwa z takiej współpracy. Fakt ten jest wzmocniony obserwacją, że większość przedsiębiorstw nie posiada określonej polityki badań, rozwoju i innowacji (Deloitte 2015), a zatem nie można mówić o długotrwałych planach współpracy pomiędzy centrami B+R a przedsiębiorstwami. Ramka III.22. Rola instytucji edukacyjnych i służb zatrudnienia w rozwoju usług nowoczesnych Jakość edukacji, w tym przede wszystkim szkolnictwa wyższego przekłada się na atrakcyjność inwestycyjną kraju. Zasobność kraju w wysokiej klasy specjalistów długotrwale wpływa na międzynarodową konkurencyjność sektora. Wobec powyższego niezbędnym elementem polityki państwa w kontekście utrzymywania i podnoszenia konkurencyjności jest systematyczne zwiększanie nakładów na edukację. Ponadto ważne jest promowanie kierunków technicznych, informatycznych oraz ekonomicznych, na przykład dzięki odpowiedniemu systemowi stypendialnemu. Poza zwiększaniem nakładów niezbędne jest również inicjowanie i wzmacnianie współpracy instytucji edukacyjnych z biznesem. Powinno to się odbywać zarówno na poziomie dydaktyki – systemowi praktyk, uczestnictwie firm w przygotowywaniu oferty edukacyjnej – jak również na poziomie współpracy pracowników naukowych z podmiotami gospodarczymi, w tym przede wszystkim z przemysłem. Ponadto szkolnictwo wyższe w Polsce powinno się aktywnie włączyć w programy kształcenia ustawicznego dla osób dorosłych, w tym programy podnoszenia kompetencji cyfrowych. Ważnym obszarem jest również podnoszenie kompetencji osób zatrudnionych w sektorze ICT, szczególnie w zakresie umiejętności szybkiego dostosowywania się do szybko zachodzących zmian technologicznych. Innymi instytucjami państwa, które mają potencjał odegrać ważną rolę w rozwoju sektora są publiczne służby zatrudnienia. W przypadku firm sektora usług biznesowych proces rekrutacyjny jest tym bardziej złożony, jako że poszukiwane są wysokie i często rzadkie kompetencje. Skuteczne i sprawnie Źródło: Opracowanie własne 158 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Podsumowanie Sektor nowoczesnych usług biznesowych obejmuje znacznie różniące się od siebie kategorie usług, których wspólnym mianownikiem jest intensywne wykorzystanie wiedzy i technologii oraz komplementarny charakter w stosunku do działalności swoich klientów. Obserwowalny w ostatnich dekadach intensywny rozwój usług biznesowych w krajach rozwiniętych wynika z rosnącej konkurencyjności na rynkach globalnych i dążenia firm do zwiększania produktywności na drodze outsourcingu niektórych zdań, co pozwala im na obniżenie kosztów i wzrost produktywności. Zasadniczo zaawansowane usługi biznesowe są domeną gospodarek o wysokim poziomie rozwoju technologicznego. To właśnie one wyznaczają trendy rozwoju sektora w skali globalnej. Niemniej z zachodzących na poziomie światowym zmian w tym obszarze korzystają również kraje rozwijające się i gospodarki wschodzące. Szczególną odmianą tego procesu, którego beneficjentami są kraje środkowoeuropejskie, w tym Polska, jest nearshoring, a więc przenoszenie działalności do krajów sąsiednich cechujących się nie tylko bliskością geograficzną, lecz również językową i kulturową. Usługi biznesowe najprężniej rozwijają się w krajach o najwyższym stopniu zaawansowania gospodarczego wyrażonego nie tylko przez produkt narodowy, lecz przez indeks złożoności gospodarczej. Takie lokalizacje charakteryzują się również wysokim poziomem kompetencji w gospodarce – istnieniem wykwalifikowanej kadry pracowniczej będącej owocem wysokiej jakości szkolnictwa wyższego. Innym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi usług opartych na wiedzy są wydatki na B+R, w tym związane z rozwojem zaawansowanego technologicznie przemysłu, warunkując wzrost innowacyjności w tym sektorze. W sytuacji krajów mniej zaawansowanych gospodarczo, w tym na przykład Polski ważnym determinantem rozwoju sektora usług biznesowych jest napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). Inwestycje bezpośrednie w postaci centrów usług w zależności od tego, czy tworzą czy raczej eksploatują kompetencje mogą mieć pozytywny lub negatywny wpływ na rozwój sektora oraz wzrost gospodarczy sensu largo. Nowe centra usług tworzą nie tylko atrakcyjne miejsca pracy dla najlepiej wykwalifikowanych, co ma potencjał powstrzymać emigrację cennych talentów, lecz również są ważnym nośnikiem wiedzy i know-how. Jednocześnie wprowadzają do gospodarki nowy model biznesowy, transformując dotychczasowe łańcuchy wartości. W przypadku firm zagranicznych skoncentrowanych na eksploatacji lokalnych kompetencji przepływ wiedzy jest mocno ograniczony, a wpływ na gospodarkę minimalny. Jednocześnie należy pamiętać, że firmy te stanowią silną konkurencję dla podmiotów lokalnych, często doprowadzając do ich eliminacji z rynku oraz tworząc wysokie bariery wejścia dla nowych. Dlatego też polityka publiczna ukierunkowana na przyciąganie zagranicznych inwestycji powinna być odpowiednio selektywna i skoncentrowana na firmach wprowadzających do gospodarki wysoką wartość dodaną. Polska stanowi atrakcyjną lokalizację dla zagranicznych centrów usług ze względu na korzystną relację jednostkowych kosztów pracy w stosunku do kompetencji. Niemniej przy systematycznie rosnących wynagrodzeniach staje się jasne, że konkurencyjność kosztowa będzie traciła na znaczeniu na rzecz tańszych lokalizacji w innych częściach Europy Wschodniej. Oznacza to, że zyskiwanie przewagi konkurencyjnej musi odbywać się na drodze zwiększania kompetencji. Rynek usług biznesowych w Polsce to jednak nie tylko oddziały zagranicznych firm, lecz również polskie podmioty, wśród których dominują małe i średnie firmy. Wspieranie tego segmentu wymaga zastosowania odrębnych narzędzi. Najskuteczniejszymi obserwowanymi w Europie Zachodniej metodami wspierania rozwoju zaawansowanych usług opartych na wiedzy, w tym przede wszystkim B+R, są modele hybrydowe obejmujące jednocześnie dotacje i ulgi podatkowe. Ważne jest również by nowe regulacje były przejrzyste i tworzyły przewidywalny klimat dla nowych inwestycji. Zauważalnym trendem w rozwoju sektora w Polsce jest wzrost usług biznesowych świadczonych na rzecz firm sektora finansowego. Rozwój bankowości, rynków kapitałowych czy sektora ubezpieczeń wskazuje również na duży potencjał rozwoju usług biznesowych dla firm finansowych, szczególnie funduszy inwestycyjnych. By ów potencjał mógł być wykorzystany niezbędne jest stworzenie przyjaznego środowiska regulacyjnego oraz wspieranie rozwoju odpowiednich kompetencji poprzez inwestowanie w edukację, szczególnie w kierunki informatyczne i ekonomiczne. Warto pamiętać, że szukanie przewag konkurencyjnych w sektorze usług biznesowych jest jednak domeną mniejszych gospodarek o słabo rozwiniętym przemyśle. Polska natomiast jako duży kraj podąża ścieżką industrializacji. Systematyczny wzrost udziału usług w polskim przemysłowym łańcuchu wartości wskazuje jednak na potencjalne możliwości specjalizacji Polski w usługach biznesowych dla przemysłu, które mogą się stać dominującymi usługami eksportowanymi. Wymaga to wysokich nakładów na B+R w przemyśle, co jest jedyną drogą przekształcenia polskiej produkcji przemysłowej w gałąź wysoko zaawansowaną technologicznie, co automatycznie zwiększy popyt na inne usługi biznesowe. Przykłady polityki międzynarodowej wskazują, że zachęty podatkowe na działalność B+R stanowią jedno ze skuteczniejszych narzędzi wsparcia rozwoju sektora. Kraje oferujące ulgi podatkowe dla B+R są postrzegane jako konkurencyjne lokalizacje dla inwestycji w tym obszarze. W Polsce dotychczas jedynymi zachętami podatkowymi jest możliwość odpisu od podstawy opodatkowania do 50% wydatków na nowe gotowe technologie w postaci dóbr niematerialnych, takich jak prawa własności, licencje, 159 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji patenty czy know-how (Deloitte, 2014). Wyczekiwanym przez przedsiębiorców jest opracowywany obecnie w Parlamencie projekt reformy systemu i wprowadzenie ulg podatkowych z tytułu kosztów na B+R niezależnie od rezultatów prac, a także popularny w Europie Zachodniej tzw. patent box pozwalający na zmniejszenie stopy podatkowej na przychodach osiąganych na podstawie patentów. Innym narzędziem jest uprzywilejowany system opodatkowania dla małych i średnich przedsiębiorstw, by mogły rosnąć i się konsolidować. System podatkowy, by był skuteczny musi być przede wszystkim kompletny, transparentny oraz wspierać zarówno działania B+R jak i wspierać tworzenie patentów. Musi jednocześnie motywować nie tylko duże międzynarodowe organizacje, ale również małe i średnie przedsiębiorstwa. Prosty i przejrzysty musi być przede wszystkim katalog kosztów kwalifikowanych i obejmować również wynagrodzenia dla pracowników naukowych oraz zakup usług B+R od jednostek naukowych. Najważniejszym elementem polityki publicznej promującej rozwój usług biznesowych pozostaje jednak wsparcie w rozwijaniu potencjału kapitału ludzkiego w Polsce. Wysoki poziom kompetencji istniejących w gospodarce w relacji do kosztów a nie korzystne opodatkowanie lub dotacje rządowe przyciągają w głównej mierze zagraniczne inwestycje w postaci różnorodnych centrów usług biznesowych. W sytuacji stopniowego wzrostu płac w Polsce to właśnie inwestycje w kapitał ludzki odegrają największą rolę w rozwoju usług biznesowych w Polsce. Niezbędne są wyższe nakłady na szkolnictwo wyższe i promowanie kierunków technicznych, informatycznych oraz ekonomicznych, na przykład dzięki odpowiedniemu systemowi stypendialnemu. Poza zwiększaniem nakładów niezbędne jest również inicjowanie i wzmacnianie współpracy instytucji edukacyjnych z biznesem. Powinno to się odbywać zarówno na poziomie dydaktyki – systemy praktyk, uczestnictwo firm w przygotowywaniu oferty edukacyjnej – jak również na poziomie współpracy pracowników naukowych z podmiotami gospodarczymi, w tym przede wszystkim z przemysłem. W ramach prac nad Częścią III Raportu wykorzystano foresight technologiczny, który dostarczył jakościowych, prognoz dla rynku pracy w kontekście postępującej automatyzacji i cyfryzacji procesów gospodarczych oraz zidentyfikowano kierunki i rodzaje instrumentów polityki publicznej niezbędne do lepszego funkcjonowania rynku pracy. Kluczowe wnioski: • Zmiana technologiczna przyspieszająca procesy automatyzacji, robotyzacji procesów produkcyjnych powoduje ograniczenie popytu na pracę ludzką w przemyśle i w konsekwencji przesunięcie zasobów pracy z tego sektora do sektora usług. Również w sektorze usług postępująca komputeryzacja prowadzi do zastępowania powtarzalnych czynności pracą komputerów. Oznacza to znaczące ograniczenie zapotrzebowania na nisko- i średnio wykwalifikowanych pracowników i bezprecedensowy wzrost popytu na profesjonalistów, w tym inżynierów, specjalistów z zakresu nauk ścisłych oraz ochrony zdrowia. • W celu zapobiegania rosnącemu niedoborowi wysokiej jakości kadr polityka publiczna koncentruje się na inwestycjach w edukację oraz poszerzaniu umiejętności pracowników. Wzrastają wydatki na B+R, powstają nowe zawody. Technologie informatyczne i wysokiej klasy specjaliści IT napędzają zmiany strukturalne i powstają nowe branże oparte na inteligentnych systemach rozwiązywania problemów, zarządzania oraz efektywnego wykorzystania energii. Inwestycje w nowe technologie modernizują przemysł, a tworzenie odpowiednich ram instytucjonalnych prowadzi do lepszej integracji produkcji z usługami, co zwiększa jego innowacyjność. Powstaje system prognozowania popytu na pracę pozwalający na dostosowanie zawczasu oferty edukacyjnej do potrzeb gospodarki, co zwiększa efektywność rynku pracy i minimalizuje poziom bezrobocia. 160 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Spis ilustracji Spis schematów Schemat III.1. Czynniki determinujące lokalizację inwestycji w obszarze usług dla biznesu 139 Schemat III.2. Rozprzestrzenianie skutków ubocznych bezpośrednich inwestycji zagranicznych w spółce z sektora usług biznesowych149 Schemat III.3. Specjalne Strefy Ekonomiczne 155 Spis tabel Tabela III.1. Zależność udziału w PKB wartości dodanej tworzonej w usługach biznesowych od strukturalnych cech gospodarki – wyniki modelu ekonometrycznego 123 Zależność udziału w PKB wartości dodanej tworzonej w poszczególnych typach usług biznesowych od strukturalnych cech gospodarki – wyniki modelu ekonometrycznego 124 Tabela III.3. Produktywność usług biznesowych w Polsce na tle całej gospodarki (gospodarka = 100) 126 Tabela III.4. Zależność udziału usług biznesowych w zatrudnieniu ogółem od strukturalnych cech gospodarki – wyniki modelu ekonometrycznego 132 Zależność udziału poszczególnych typów usług biznesowych w zatrudnieniu ogółem od strukturalnych cech gospodarki – wyniki modelu ekonometrycznego 133 Tabela III.6. Wynagrodzenia w usługach dla biznesu i ludności w 2014 roku, brutto PLN 137 Tabela III.7. Przykładowe wynagrodzenia w centrach usług (brutto) na tle przeciętnego wynagrodzenia wśród osób z wyższym wykształceniem (brutto PLN) 137 Państwa o potencjalnie najwyższym napływie i odpływie specjalistów na podstawie wspólczynnika Potential Net Brain Gain Index 138 Tabela III.9. Kryteria kwalifikujące od ubiegania się o granty rządowe 156 Tabela III.9. Państwa o prognozowanym najwyższym odsetku osób powyżej 60. roku życia, 2050 151 Ramka III.1. Klasyfikacja usług biznesowych 117 Ramka III.2. Przykład Indii jako gospodarki wyspecjalizowanej w usługach IT 121 Ramka III.3. Czynniki wpływające na rozwój sektora usług biznesowych 122 Ramka III.4. Czynniki wpływające na rozwój poszczególnych gałęzi sektora usług biznesowych 124 Ramka III.5. Efekt Samuelsona – Balassy 125 Ramka III.6. Czynniki wpływające na zatrudnienie w sektorze usług biznesowych 132 Ramka III.7. Czynniki wpływające na zatrudnienie w poszczególnych gałęziach sektora usług biznesowych 133 Ramka III.8. Centra usług biznesowych w Polsce 134 Ramka III.9. Kapitał Ludzki w Polsce 135 Ramka III.10. Narzędzia polityki publicznej wspierające rozwój usług biznesowych na przykładzie Finlandii 136 Ramka III.11. Centra usług z perspektywy pracowników 138 Ramka III.12. Rozwój sektora usług biznesowych a zjawisko drenażu mózgów w Polsce 138 Ramka III.13. Przykładowe usługi biznesowe wykonywane w ramach centrów usług wspólnych (SSC) należących do zagranicznych inwestorów w branży finansowej w Polsce 142 Tabela III.2. Tabela III.5. Tabela III.8. Spis ramek 161 Zatrudnienie w Polsce 2014 Ramka III.14. Praca czasu innowacji Przykładowe usługi biznesowe wykonywane w ramach centrów BPO z zagranicznym kapitałem na rzecz klientów z sektora finansowego w Polsce 142 Ramka III.15. Kierunki specjalizacji sektorowej w UE 144 Ramka III.16. Rola usług biznesowych w rozwoju polskiego i czeskiego przemysłu motoryzacyjnego 146 Ramka III.17. Koncepcja Górnośląskiego Obszaru Metropolitalnego jako przykład foresightu technologicznego 147 Ramka III.18. Koszty pracy w Polsce 154 Ramka III.19. Zachęty Inwestycyjne 155 Ramka III.20. Udogodnienia podatkowe dla działalności B+R w wybranych krajach UE 156 Ramka III.21. 157 Działania B+R w ramach Strategii Europa 2020 Ramka III.22. Rola instytucji edukacyjnych i służb zatrudnienia w rozwoju usług nowoczesnych 158 Spis wykresów Wykres III.1. Wzrost zatrudnienia w usługach biznesowych w Wielkie Brytanii, 1981-1987 118 Wykres III.2. Wzrost liczby firm świadczących usługi biznesowe w Wielkie Brytanii, 1979-1988 118 Wykres III.3. Zatrudnienie w usługach biznesowych w Niemczech, 1980-1991 (tys. osób) 119 Wykres III.4. Zatrudnienie w usługach biznesowych w Niemczech, 1980-1991 119 Wykres III.5. Udział usług biznesowych w PKB krajów UE, 2012 120 Wykres III.6. Udział usług biznesowych w zatrudnieniu w krajach UE, 2012 120 Wykres III.7. Udział usług biznesowych w gospodarce państw UE, 2005-2011 (%PKB) 120 Wykres III.8. Udział zatrudnienia w usługach biznesowych w gospodarce, 2005-2011(%) 120 Wykres III.9. Udział krajów w globalnym eksporcie usług komputerowych, 2012 (%) 121 Wykres III.10. Struktura wartości dodanej tworzonej w sektorze usług biznesowych w Polsce w podziale wg kategorii NACE 125 Wykres III.11. Wzrost udziału sektora usług biznesowych na tle całego sektora w PKB (%) dla 2002=100 125 Wykres III.12. Przychody i konwergencja cenowa w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, 1995-2014 125 Wykres III.13. Zmiana wartości dodanej wytwarzanej w wybranych segmentach usług biznesowych (mld PLN) 126 Wykres III.14. Produktywność usług biznesowych w Polsce i UE-27 na tle całego sektora usług i przemysłu, 2011 (1000 euro/osoba) 126 Wykres III.15. Zależność między dynamiką wzrostu PKB a udziałem usług biznesowych w gospodarce, 2002-2011 (%) 127 Wykres III.16. Udział usług biznesowych we wzroście gospodarki, 2002-2011 (%) 127 Wykres III.17. Zależność między wkładem usług do rozwoju gospodarczego a poziomem rozwoju usług biznesowych, 2002-2011 (%) 127 Wykres III.18. Wkład usług biznesowych w wzrost gospodarki w Polsce, 2002-2011 (%) 127 Wykres III.19. Produktywność sektora usług biznesowych w wybranych państwach UE, 2012 (1000PPS/osoba) 128 Wykres III.20. Produktywność usług związanych z oprogramowaniem w wybranych państwach UE, 2012 (1000 euro/osoba) 128 Wykres III.21. Produktywność B+R w wybranych państwach UE, 2012 (1000 euro/osoba) 128 Wykres III.22. Produktywność usług związanych z zatrudnieniem w wybranych państwach UE, 2012 (1000 euro/osoba) 128 Wykres III.23. Struktura eksportu usług biznesowych, 2012 (EUR) 129 Wykres III.24. Eksport usług w rozbiciu na szczegółowe kategorie, 2010-2013 (mln EUR) 130 Wykres III.25. Struktura głównych partnerów importujących usługi biznesowe z Polski 130 Wykres III.26. Struktura eksportu usług biznesowych krajów Unii Europejskiej, 2013 130 Wykres III.27. Udział usług biznesowych w ogólnym zatrudnieniu w wybranych krajach Europy, 2012 131 162 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Wykres III.28. Udział zatrudnienia w usługach biznesowych na tle sektora w wybranych państwach UE, 2012 (mln osób) 131 Wykres III.29. Udział zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w Polsce wg sekcji PKD, 2015 134 Wykres III.30. Wzrost zatrudnienia w sektorze usług biznesowych w Polsce (2004=100%) 134 Wykres III.31. Odsetek studentów posługującym się wybranym językiem obcym 135 Wykres III.32. Wskaźnik biegłości posługiwania się językiem angielskim w czołowych krajach rankingu 135 Wykres III.33. Preferowane kierunki emigracji Polaków, 2014 139 Wykres III.34. Wynagrodzenia w sektorze usług biznesowych w wybranych państwach UE, 2010 (PPP) 139 Wykres III.35. Struktura przedsiębiorstw z sektora usług dla biznesu w województwach w Polsce wg rodzaju działalności, 2014140 Wykres III.36. Liczba przedsiębiorstw z sektora usług dla biznesu w województwach w Polsce wg rodzaju działalności na tysiąc mieszkańców, 2014 140 Wykres III.37. Aktywa systemu finansowego w relacji do PKB w wybranych krajach Europy Środkowo-Wschodniej oraz w strefie euro, 2010 i 2013 (%) 143 Wykres III.38. Udział usług biznesowych w przemyśle na tle udziału przemysłu w PKB, 2007 (%) 144 Wykres III.39. Udział usług biznesowych w przemyśle (udział wartości dodanej w łańcuch wartości, %) 144 Wykres III.40. Zmiany udziału przemysłu i przemysłowego łańcucha wartości, 1995-2007 (%) 145 Wykres III.41. Wydatki na B+R per capita w Polsce i Czechach, 2000-2011 (PPS) 146 Wykres III.42. Udział przemysłu motoryzacyjnego w całkowitej wartości dodanej w Polsce i Czechach, 2002-2011 (%) 146 Wykres III.43. Roczne wynagrodzenie brutto inżynierów oprogramowania w Polsce na tle krajów europejskich (Polska =100%) 154 Wykres III.44. Jednostkowe koszty pracy w krajach OECD, 2012 154 Wykres III.45. Cele strategiczne dla Polski do 2020 r. w zakresie nakładów na działalność B+R 157 163 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Bibliografia Association of Business Service Leaders in Poland (2013), Usługi biznesowe dla sektora finansowego, Success Story of Poland, Maj. Basel Committee on Banking Supervision, The Joint Forum(2005), Outsourcing in Financial Services, February. Błaszczak, A. (2014),Tysiące nowych etatów w usługach dla biznesu, Rzeczpospolita, 17 stycznia. Bryson, J., Keeble, D. & Wood, P. (1997), The Creation and Growth of Small Business Service Firms in Post-Industrial Britain, Small Business Economics Vol. 9., Issue 4, ss.345-360. Carrington, W.J., Detragiache, E.(1999), How Extensive Is the Brain Drain?. „Finance & Development”. 36, No 2, s. 46-49, June. International Monetary Fund Castellani D., Melician, V., Mirra L. (2014). The determinants of inward foreign direct investment in business services across European regions. Regional Studies, 1-21. CWS-boco Polska (2010), Dojrzałość outsourcingowa polskich przedsiębiorstw. Czarnitzki, D., Spelkamp (2003), Al., Business Services in Germany: Bridges for Innovation, The Service Industries Journal, March 1 Deloitte (2014), 2014 Global Survey of R&D Tax Incentives, March. Deloitte (2015) Badania i rozwój w przedsiębiorstwach. DeSimone, L., Popoff, F. (2000), Eco-efficiency. The Business Link to Sustainable Development, Massachusetts Institute of Technology. ECSIP Consortium (2014), Study on the relation between industry and services in terms of productivity and value creation, Final report, Vienna, 30th October. Eschenbach, F. Hoekman, B., 2006. Services Policy Reform and Economic Growth in Transition Economies, 1990-2004, Review of World Economics 142, 746-764. European Commission (2012), DG MARKT, SWD(2012)147 final – on the result of the performance checks of the internal market for services (construction, business services and tourism). European Competitiveness Report (2013), Towards Knowledge Driven Reindustrialisation, Commission Staff Working Document SWD (2013)347. European Commission (2014a), EU Skills Panorama 2014, Business Services Analytical Highlight, prepared by IFC GHK and Cedefop for the European Commission, Brussels. European Commission (2014b), High-Level Group on Business Services – Final Report. Everest Group (2013), Banking and Financial Services (BFS) BPO Annual Report 2013 – Small is the New Big, August. Fernandes A. M., Paunov C. (2012). Foreign direct investment in services and manufacturing productivity: Evidence for Chile. Journal of Development Economics, 97(2), 305-321. Finnish Metals and Engineering Competence Cluster, www.fimmec.com. Accessed 10.08.2015. Francois, J., Woerz, J., 2008. Producer Services, Manufacturing Linkages, and Trade, Journal of Industry, Competition, and Trade 8, 199-229. Frey, C.B & Osborne, M.A. (2013) The Future of Employment: How susceptible are jobs to computerisation?, Oxford Martin School, September 17. Gebauer, H., Servitization 2015, 4th International Conference on Business Servitization (ICBS 2015) November 19-20, 2015, Universidad Rey Juan Carlos, Madrid, Spain. Godin, B.(2013), The Knowledge-Based Economy: Conceptual Framework or Buzzword?, The Journal of Technology Transfer, January, Vol.31, Issue 1. Górecki, J., Jasińska, M., Polkowski, M., & Karpiesiuk, Ł. (2013). Sektor nowoczesnych usług biznesowych w Polsce. Warszawa: Association of Business Service Leaders. Górski, P.(2014), Polska przyciąga centra usług, Rzeczpospolita, 23.05. Główny Instytut Górnictwa (2009), Foresight technologiczny rozwoju sektora usług publicznych w Górnym Obszarze Metropolitalnym. Ekspertyza nr 4. 164 CZĘŚĆ III. Nowoczesne usługi biznesowe czasu globalizacji Haskel, J., Pereira, S., Slaughter, M., 2007. Does Inward Foreign Direct Investment Boost the Productivity of Domestic Firms, Review of Economics and Statistics 89, 482-496. Hays Poland& Aspire (2015), Kraków. The land of carrots. April. HfS, KPMG (2013), The State of Banking and Financial Services in 2013, 31.01. Jain, D., & Banwet, D. K. (2013). Modelling critical elements of selection for strategic alliance partner for network managed services using interpretive structural modelling (ISM). Journal of Modelling in Management, 8(3), 290-304. Javalgi, R. R. G., Gross, A. C., Benoy Joseph, W., & Granot, E. (2011). Assessing competitive advantage of emerging markets in knowledge intensive business services. Journal of Business & Industrial Marketing, 26(3), 171-180. Javalgi, R. G., & Martin, C. L. (2007). Internationalization of services: identifying the building-blocks for future research. Journal of Services Marketing, 21(6), 391-397. Kapur, D., & Ramamurti, R. (2001). India’s emerging competitive advantage in services. The Academy of Management Executive, 15(2), 20-32. KPMG.(2009). Poland as The Destination for Shared Services Centers Krenz, A. (2014). Services sectors’ concentration and countries’ specialization patterns in the European Union: A comparative analysis with a special focus on France, Germany, Greece, and the UK. Regional and Sectoral Economic Studies, 14(1), 23-32. Kugler, M. (2006). Spillovers from foreign direct investment: within or between industries?. Journal of Development Economics, 80(2), 444-477. Lewin, A. Y., Massini S., Peeters C. (2009). Why are companies offshoring innovation The emerging global race for talent. Journal of International Business Studies, 40(6), 901-925. Lv, P., Plechero, M., Basant, R., & Liu, X. L. (2012). International competitive strategy choices: Comparing firms in China and India. Machin, S., Van Reenen, J.(1998), Technology and Changes in Skill Structure: Evidence from Seven OECD Countries, The Quarterly Journal of Economics, Vol. 113, No.4. Massini, S., & Miozzo, M. (2012). Outsourcing and offshoring of business services: challenges to theory, management and geography of innovation.Regional Studies, 46(9), 1219-1242. Marciniak, R. (2013). Position of CEE And Hungary on The Global Shared Service Delivery Market. European Scientific Journal, 9(19). Marciniak, R. (2014). Global Shared Service Trends in the Central and Eastern European Markets. Entrepreneurial Business and Economics Review, (Vol. 2 No. 3), 63-78. Marin, A., & Sasidharan, S. (2010). Heterogeneous MNC subsidiaries and technological spillovers: Explaining positive and negative effects in India. Research Policy, 39(9), 1227-1241. Mattoo, A., Rathindran, R., Subramanian, A., 2006. Measuring Services Trade Liberalization and Its Impact on Economic Growth: An Illustration, Journal of Economic Integration 21, 64-98. Meliciani, V., & Savona, M. (2014). The determinants of regional specialisation in business services: agglomeration economies, vertical linkages and innovation. Journal of Economic Geography, lbt038. Merino F, Rodriguez Rodriguez (2007), D., Business services outsourcing by manufacturing firms, Industrial and Corporate Change, November 8. Micek, G., DziaŁek, J., & Górecki, J. (2011). The discourse and realities of offshore business services to Kraków. European Planning Studies, 19(9), 1651-1668. Miles, I. (2007). Business Services and their Users: A Literature Review [w:] Rubalcaba, L., Kox, H. (red.) (2007) Business Services in European Economic Growth, Palgrave Macmillan. NBP (2014), Rozwój sektora finansowego w Polsce w 2013r., Warszawa. Nefussi B., & Schwellnus C. (2010). Does FDI in manufacturing cause FDI in business services? Evidence from French firm[ ]level data. Canadian Journal of Economics, 43(1), 180-203. Nicolini, M., & Resmini, L. (2010). FDI spillovers in new EU member states. Economics of Transition, 18(3), 487-511 OECD (2007).Summary Report of the study on globalization and innovation in the business services sector PAIZ., Hays. (2015). 10 lat sektora usług biznesowych w Polsce 165 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Pandey, A., Aggarwal, A., Devane, R., & Kuznetsov, Y. (2004). India’s transformation to knowledge-based economy–evolving role of the Indian diaspora. Draft. World Bank, Washington, DC. Porter, M. E. (1990). The competitive advantage of nations. Harvard business review, 68(2), 73-93 Plaisier, N., Linders, G. and Canton, E. (2012) Study on Business-Related Services, Ecorys. Radhakrishnan, S. (2007). Rethinking knowledge for development: Transnational knowledge professionals and the “new” India. Theory and Society, 36(2), 141-159. Ray, J. (2012), Potential Net Migration Shows Aging Countries Attract Young, Gallup Institute. Rivera-Batiz, F. L., & Rivera-Batiz, L. A. (1990). The effects of direct foreign investment in the presence of increasing returns due to specialization. Journal of Development Economics, 34(1), 287-307. Rubalcaba, L., Kox, H. (red.) (2007). Business Services in European Economic Growth, Palgrave Macmillan. Rubalcaba, L., Gallego, J., Gallo, M. T., & Garrido, R. (2013). Business services location and market factors in major European cities. Cities, 31, 258-266. Sass M., Fifekova, M. (2011). Offshoring and outsourcing business services to Central and Eastern Europe: Some empirical and conceptual considerations. European Planning Studies, 19(9), 1593-1609. Savage, M., P. Dickens and T. Fielding, 1988, ‘Some Social and Political Implications of the Contemporary Fragmentation of the “Service Class” in Britain’, Internatio. Sedlak & Sedlak (2014), Raport płacowy Sedlak&Sedlak. Smulders, S. Endogenous Technological Change, Natural Resources, and Growth [w:] Simpson, R.D. et al. (2005) Scarcity and Growth Revisited: Natural Resources and the Environment in the New Millennium, Resources for the Future, Washington. Todo, Y. (2006). Knowledge spillovers from foreign direct investment in R&D: Evidence from Japanese firm-level data. Journal of Asian Economics, 17(6), 996-1013. Trinh, T. (2006). “China & India” vs. Europe. In European Forum Alpbach, Economic Symposium, Deutsche Bank Research, August (Vol. 30). Urry, J., 1986, ‘Capitalist Production, Scientific Management and the Service Class’, in A. J. Scott and M. Storper (eds.), Production, Work and Territory: The Geographical Wood, P. (2002), Consultancy and Innovation: The Business Service Revolution in Europe. Routledge, London, New York. 166 Zatrudnienie w Polsce 2014 Część IV Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Wojciech Białożyt, Piotr Szczerba, Aleksander Śniegocki Wprowadzenie 168 1. Wpływ cyfryzacji na wzrost gospodarczy i produktywność 169 1.1. Perspektywa makroekonomiczna 169 1.2. Wdrażanie technologii w przedsiębiorstwach 171 2. Big data, open data 3.Cyfrowy wymiar rynku pracy 174 179 3.1. ICT w publicznych służbach zatrudnienia 185 3.2. Nowe technologie a przemiany w stosunku pracy 186 4.Umiejętności cyfrowe a zagrożenie wykluczeniem 189 4.1. Umiejętności cyfrowe 189 4.2. Wykluczenie cyfrowe 191 Podsumowanie 193 Spis ilustracji 195 Bibliografia 197 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wprowadzenie Współczesny świat charakteryzuje się wysoką interaktywnością i współzależnością i, w przeciwieństwie do XX wieku, rozproszoną strukturą gospodarczych i politycznych sił. Globalizacja sprawiła, że kraje rozwijające się takie jak Chiny czy Indie rzucają wyzwanie dotychczasowej ideowej i gospodarczej przewadze Zachodu. Na nowo zintegrowana politycznie ze światem Zachodu Europa Środkowa dokonywała głębokich przeobrażeń w sferze gospodarczej i społecznej stopniowo zbliżając się doń w wymiarze instytucjonalnym i ekonomicznym. Nie sposób nie zauważyć, że w latach 1989-2014 westernizacja środkowoeuropejskich społeczeństw sprowadzała się do upodobniania się do Zachodu, takim jakim był on pod koniec XX wieku. Polacy, Czesi, Słowacy czy Węgrzy dążąc intuicyjnie do skopiowania zachodniego modelu życia mieli jednak nadzieję, że przyniesie on kres pełnego wyrzeczeń czasu transformacji. Rozwój nowych technologii, a przede wszystkim niepowstrzymana ekspansja Internetu od początku lat 90-ych XX wieku było dla świata wejściem w fazę przeobrażeń społecznych i gospodarczych postępujących w nieznanym wcześniej tempie. To nagłe przyspieszenie oznaczało dla Europy Środkowej nie tylko konieczność transformacji poprzez upodobnienie się do gospodarek i społeczeństw Zachodu, ale również przeniesienia się z nimi w nową epokę cyfrową. Konieczność absorpcji reguł tego nieznanego, technologicznego świata, okazała się być nie mniej ważna dla ich szans rozwojowych, niż zmiany ustrojowe oraz integracja z Unią Europejską po roku 2004. Ta trwająca transformacja, której końcowego efektu nie sposób ex-ante przewidzieć, nie omija żadnej części gospodarki, silnie oddziałując także na rynek pracy poprzez zmianę reguł jego funkcjonowania i pogłębieniu jego wewnętrznej polaryzacji wskutek wykształcenia się nowych ścieżek dostępu do dystrybuowanych cyfrowo dóbr i usług. Rynek pracy funkcjonujący wciąż w tradycyjnym, a jednocześnie relatywnie nieelastycznym, modelu pracy najemnej coraz częściej premiuje osoby dysponujące wysokimi umiejętnościami cyfrowymi, jednocześnie wytwarzając bariery w pozyskaniu pracy dla osób cyfrowo defaworyzowanych. Jednostki, instytucje publiczne i przedsiębiorstwa chcąc utrzymać efektywność swojego działania są poddawane silnej presji dostosowawczej wymuszającej powstanie rynku pracy „różnych prędkości”, na którego krańcach znajdują się z jednej strony mobilne, działające w sieci kontaktów i współzależności jednostki zdolne do szybkiej modyfikacji i uzupełniania kwalifikacji, a z drugiej osoby o niskich kompetencjach cyfrowych wykonujących nieskomplikowane i łatwe do zautomatyzowania czynności (Attali 2006). Taki rynek pracy podlega ciągłym zmianom i napięciom, które dotykają także instytucje publiczne, pełniące swoją misję i dostosowujące środki i metody działania do stale postępujących zmian w cyfryzującej się gospodarce. Cześć IV składa się z czterech rozdziałów. W pierwszym z nich opisujemy wpływ cyfryzacji na wzrost gospodarczy, analizując go pod kątem geograficznym, oraz na produktywność – dociekając przyczyn, z których wynikają różnice w Europie i Stanach Zjednoczonych. Rozważamy również czynniki decydujące o wykorzystaniu ICT w przedsiębiorstwach, szczególnie zwracając uwagę na firmy polskie i ich gotowość do wdrożenia technologii ICT. W drugim rozdziale opisujemy nowe możliwości jaki może przynosić gospodarce, i jej poszczególnym sektorom, dostęp do wielkich zbiorów danych, wskazując na różnice pomiędzy Open Data, Big Data, Open Access i Open Government oraz opisujemy inicjatywy związane z otwieraniem danych sektora publicznego. Sygnalizujemy również wpływ, jaki otwarte dane mogą mieć na rozwój nowego typu przedsiębiorstw – start-upów – które szersze rozwinięcie znajdują w kolejnym rozdziale. Istotą trzeciego rozdziału jest analiza wpływu cyfryzacji na powstawanie nowych zjawisk na styku gospodarki i rynku pracy, takich jak m.in. sharing economy (gospodarka współdzielenia dostępu), w której dzięki użyciu najnowszych technologii podmioty prywatne i organizacje zyskują możliwość dzielenia się zasobami, którymi dysponują. W rozdziale poddaliśmy przeglądowi nowe cyfrowe narzędzia pracy, zaprezentowaliśmy wpływ cyfryzacji na współczesny HR oraz wskazaliśmy jakie kompetencje zyskują coraz większe znaczenie na cyfrowym rynku pracy. Na przykładzie holenderskim pokazaliśmy również sposoby wykorzystania ICT w publicznych służbach zatrudnienia. Przeanalizowaliśmy także – w rozdziale czwartym – poziom umiejętności cyfrowych, tj. takich które pozwalają efektywnie funkcjonować na zmieniającym się pod wpływem cyfryzacji rynku pracy, obserwowany w polskim społeczeństwie na tle innych krajów z perspektywy wykonywania określonych czynności ale również wykorzystywania Internetu do rozwiązywania określonych problemów. Na koniec, zwróciliśmy uwagę na czynniki stwarzające ryzyko wykluczenia cyfrowego, w tym najbardziej zagrożonych nim osób starszych, a wiec bezpośrednio wpływające na sposób funkcjonowania na rynku pracy. 168 CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie 1. Wpływ cyfryzacji na wzrost gospodarczy i produktywność 1.1. Perspektywa makroekonomiczna Technologie cyfrowe stanowią dziś integralną część codziennego życia nie tylko większości mieszkańców państw rozwiniętych, ale coraz częściej także rozwijających się. Jak wskazuje raport „Digital, Social & Mobile in 2015” w 2014 roku liczba aktywnych kart SIM przekroczyła liczbę ludzi na świecie, liczba internautów sięgnęła 3 mld, a użytkowników mediów społecznościowych 2 miliardy. Tak w Polsce, jak i w innych krajach OECD zapewnienie dostępu do usług technologii informacyjnych i komunikacyjnych (ICT) nie stanowi już kwestii pierwszorzędnej (Sabbagh et al. 2013). Podstawowym wyzwaniem staje się raczej ocena możliwości przyswajania, użytkowania i realnego oddziaływania tych usług na życie użytkowników. Cyfryzacja staje się głównym czynnikiem zwiększającym indywidualne szanse dostępu do usług i korzyści społecznych i ekonomicznych. W 2014 roku odsetek gospodarstw domowych z komputerem podłączonym do Internetu wyniósł w Polsce 74,8% (GUS 2015). Oznacza to, że obecnie posiadanie komputera jest niemal równoznaczne z dostępem do sieci. Statystyki użytkowania komputera nieco się jednak od nich różnią – tylko 63% osób w wieku 16-74 lata korzystało z niego regularnie. W skali międzynarodowej w obu ujęciach plasujemy się poniżej europejskiej średniej i daleko za liderem zestawienia Islandią (powyżej 70% średnio w UE i niemal 100% w Islandii). Także wykorzystanie bardziej zaawansowanych technologii cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem: 25,2% gospodarstw domowych używa smartfonów, a z chmury internetowej korzysta zaledwie 8,7% osób (Buchholtz Bukowski 2013). Wpływ technologii IT na kraje i poszczególne branże gospodarki pozostaje niejednolity. W krajach rozwiniętych cyfryzacja podnosi poziom produktywności pracy sprawiając jednocześnie, że praca wymagająca niskich kwalifikacji przenoszona jest do krajów o niskim koszcie siły roboczej. Tymczasem nastawione na eksport kraje rozwijające się oparte na produkcji towarów masowych zyskując miejsca pracy partycypują w wytworzonej w wyniku cyfryzacji dodatkowej wartości ekonomicznej w mniejszym stopniu (Sabbagh et al. 2013). Indeks cyfryzacji opracowany przez firmę konsultingową Booz & Co (obecnie Strategy&) szacuje, że w 2011 roku dostarczyła ona dodatkowe 193 mld dolarów do światowej gospodarki i stworzyła 6 milionów nowych miejsc pracy. Najbardziej zaawansowane gospodarki USA i Europy Zachodniej zyskały 66 mld dolarów, ale jedynie 6 proc. powstałych w ślad za tym miejsc pracy. Wpływ cyfryzacji na zmniejszenie bezrobocia (1,02 proc.) był jednak kilkakrotnie większy niż podobny wpływ sieci szerokopasmowych przed dekadą. Dane te opracowano na podstawie analizy ekonometrycznej na poziomie całych gospodarek, przez co obejmują one wszystkie miejsca pracy stworzone bezpośrednio lub pośrednio przez cyfryzację. Ogólność wniosków osiągnięto kosztem braku analiz na poziomie mikro, przez co nie można powiedzieć jaki był rozkład na sektory czy zawody. Cyfryzacja stała się jednak czynnikiem istotnie zwiększającym dostępność wielu dóbr i usług prywatnych i publicznych, a przez to silnie oddziałującym na wzrost dobrobytu indywidualnego i zbiorowego. W tym kontekście podstawowym wyzwaniem staje się produktywne przyswojenie jej potencjału w gospodarce i życiu społecznym. Tabela IV.1. Wpływ cyfryzacji na PKB i miejsca pracy, 2011 Region Afryka Wpływ na PKB (US$ mld) Liczba nowych miejsc pracy (tys.) 8,3 619 Wspólnota Niepodległych Państw 11,8 341 Wsch. Azja i Pacyfik 55,8 2 370 7,0 159 Ameryka Łacińska i Karaiby 27,0 637 Bliski Wschód I Płn. Afryka 16,5 378 Ameryka Pólnocna 25,3 168 Azja Południowa 9,4 1 118 Europa Zachodnia 31,5 214 192,6 6 002 Europa Wschodnia Suma Źródło: Sabbagh et al., 2013 Należy podkreślić, że pozytywne oddziaływanie technologii cyfrowych na gospodarkę jest zjawiskiem relatywnie nowym. Pomimo bardzo wysokich nakładów na wdrożenie technologii IT przez amerykańskie firmy, technologie cyfrowe nie odbijały się w statystykach produktywności aż do lat 90-tych XX wieku. Dobrze podsumowuje to słynne zdanie z krótkiego artykułu Roberta Solowa. Noblista pisał: „Komputer widać wszędzie oprócz statystyk produktywności” (Solow 1987). Fakt, że mimo intensywnej komputeryzacji badania ekonomiczne nie wykazują znaczących zmian w trendzie produktywności nazwano paradoksem Solowa. Wielu badaczy do końca lat 1990 zastanawiało się nad przyczynami tego zjawiska. Zaczęły pojawiać się głosy, że paradoks Solowa wynika z nadmiernych oczekiwań, a wkład technologii IT do produktywności jest na takim poziomie, jakiego należy się spodziewać po ich cechach ekonomicznych. W artykule z 1994 roku Oliner i Sichel na stwierdzenie Solowa odpowiadają, że komputery wcale nie są „wszędzie”. Gdy wcześniej wiązano z technologiami informatycznymi nadzieje na wpływ podobny do poprzednich przełomów, jak kolej, maszyna parowa czy elektryczność, teraz bliżej porównano te zjawiska i okazało się, że można wyciągnąć z tego wiele wniosków. 169 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres IV.2. Przeciętny roczny wzrost produktywności pracy w USA i Europie, 1950-2015 5% Produktywność pracy, stopa wzrostu CAGR 80 70 60 50 40 30 20 — UE-15 — USA — Polska 2014 2010 2006 2002 1998 1994 1990 1986 1982 1978 1974 1970 1966 1962 1958 0 1954 10 1950 Produktywność pracy, USD 2014 PPP na godzinę Wykres IV.1. Produktywność pracy w dolarach na przepracowaną godzinę, 2014 (PPP) n Rewolucja IT w USA 4% 3% 2% 1% 0% 1950-72 1972-96 n UE 1996-04 2004-15 n USA Źródło: Opracowanie własne na podstawie Total Economy Database Komputery w roku 1993 stanowiły 2% wartości nominalnej zasobów kapitału netto amerykańskich przedsiębiorstw – ich wpływ na gospodarkę musiał być więc mniejszy niż kolei pod koniec XIX wieku, które stanowiły wtedy 18% kapitału (Oliner i Sichel 1994). Podobną linię argumentacji zastosował Crafts (2002), który poszerzył analogię z poprzednimi przełomowymi technologiami. Jego zdaniem, jeszcze przed połową lat 90. wpływ ICT na wzrost gospodarczy był znacznie większy niż wpływ maszyny parowej i porównywalny do elektryczności, gdy brać pod uwagę podobną fazę rozwoju tych technologii. Tak więc, cały „paradoks” wynikał raczej ze zbyt wysokich oczekiwań co do szybkości oddziaływania IT na gospodarkę. Zgodnie z tą argumentacją wszystkie przełomowe technologie potrzebują czasu, by stać się istotnym czynnikiem wzrostu. Istotnie w połowie lat 1990 produktywność pracy w USA znacząco przyspieszyła. Realny roczny wzrost PKB przekraczał 4%, a obserwowany równolegle wzrost produktywności pracy sięgnął ok. 2,75% rocznie – dwukrotnie szybciej niż wcześniej (Oliner i Sichel 2000). Okres ten wiązał się ze znacznym przyspieszeniem inwestycji w sprzęt komputerowy w krajach rozwiniętych – od 1995 do 1999 wzrosły one ponad czterokrotnie. Udział komputerów w zasobie kapitału wzrósł, a dzięki rosnącym mocom obliczeniowym i spadającym cenom przynosiły one coraz większe korzyści dla przedsiębiorstw. Oliner i Sichel sześć lat po poprzednim badaniu powrócili do tematu. Według ich szacunków, dwie trzecie wzrostu produktywności między pierwszą, a drugą połową lat 90. w USA przypisać można technologiom ICT. Szybki, dla niektórych badaczy zaskakująco szybki, wzrost produktywności w USA zakończył się jednak już około 2004 roku. Ponieważ spowolnienie to o kilka lat wyprzedziło kryzys finansowy z 2008 roku postawiono hipotezę, że sytuacja z lat 1995-2004 była jednorazowym zdarzeniem, a rewolucja komputerowa przestała mieć znaczny wpływ na gospodarkę amerykańską, zaś trendy w przyszłości prawdopodobnie będą niekorzystne. Cowen (2011) uważa, że USA wykorzystały łatwe do osiągnięcia innowacje – nisko wiszące owoce. Podobny argument podaje Gordon (2012), według którego najbardziej rewolucyjne, z punktu widzenia produktywności, 170 innowacje technologiczne zostały wprowadzone w latach 70. i 80. XX wieku. W tym czasie np. zastąpiono najbardziej powtarzalne i wystandaryzowane zawody robotami i komputerami. W XXI w., zdaniem Gordona, wynalazki dotyczą głównie rozrywki i komunikacji oraz dążą do poprawiania możliwości oraz minimalizacji rozmiarów urządzeń elektronicznych. Choć są one widoczne w codziennym życiu, nie mają tak dużego wpływu na produktywność pracy jak elektryczność, samochody czy wcześniejsze fazy komputeryzacji. Na przeciwnym biegunie lokują się głosy twierdzące, że rewolucja technologiczna będzie trwać i mieć wpływ na produktywność także w przyszłości. Byrne et al. (2013) twierdzą, że choć rzeczywiście po 2004 roku produktywność pracy mocno spowolniła, istnieje duża szansa, że ciągle trwający rozwój IT przyczyni się do jej umiarkowanego odbicia. W swojej analizie opartej m.in. na cenach półprzewodników, których spadek był jednym z głównych powodów rewolucji technologicznej wskazują, że w przyszłości wzrost produktywności pracy w USA może wrócić do ok. 2,25% rocznie. Dodatkowym problemem empirycznym jest obserwacja, że technologie IT wpłynęły na wzrost gospodarczy Stanów Zjednoczonych znacznie silniej niż Europy. Wykres IV.1. dobrze pokazuje to zjawisko: do 2. połowy lat 90. produktywność pracy w Europie zbliżała się do poziomu USA, lecz potem w Stanach Zjednoczonych upowszechnienie się technologii IT umożliwiło ponowną dywergencję. W literaturze można spotkać dwie hipotezy wyjaśniające zróżnicowanie wykorzystania ICT pomiędzy kontynentami. Po pierwsze uwarunkowania zewnętrzne z punktu widzenia firmy, mogą faworyzować amerykańskie przedsiębiorstwa na tle europejskim, np. regulacje, siłą robocza, wyższy stopień konkurencji. Po drugie firmy z USA – niezależnie od regulacji – mogą w lepszy sposób zarządzać nowoczesnymi technologiami. Za tą drugą hipotezą przemawiają badania Blooma et al. (2012), którzy w oparciu o wyniki finansowe międzynarodowych korporacji działających zarówno w USA jak w Europie ocenili, że amerykańskie firmy w Europie w wyższym stopniu wykorzystują IT oraz osiągają z niej wyższą produktywność, niż rodzime korporacje. Autorzy twierdzą, że przyczyną są inne standardy zarządzania ludźmi, czyli awanse, wynagradzanie, zatrudnianie i zwalnianie. CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Z kolei Van Ark et al. (2003) skłaniają się raczej do pierwszej hipotezy wskazując, że częścią problemu są regulacje. Gorsze wyniki Europy w mniejszym stopniu wynikają ze słabości producentów komputerów (notują oni zbliżone wyniki na obydwu kontynentach) czy rynku nowoczesnych technologii, który jest globalny. Przede wszystkim powodem jest gorsze wykorzystanie tych technologii w przedsiębiorstwach z innych sektorów. Amerykańskie firmy z branż takich jak handel dzięki komputerom doświadczyły w latach 1990 i 2000 znaczącego wzrostu produktywności, co nie miało miejsca w przypadku ich europejskich odpowiedników. Dodatkowo, inwestycje technologiczne w Europie stały na podobnym poziomie, jak w USA. Według argumentów Van Ark et al. (2003) powodem były nadmierne regulacje na starym kontynencie. Przede wszystkim dotyczy to prawa pracy: ograniczenie godzin pracy oraz ochrona zatrudnienia zmniejszają możliwości wykorzystania ICT oraz hamują presję konkurencyjną. Badania pokazały, że za prawie cały wzrost produktywności pracy w sektorze handlu zagranicznego odpowiedzialne jest zjawisko kreatywnej destrukcji – mało wydajne przedsiębiorstwa opuszczały rynek zastępowane przez nowe, bardziej produktywne. Autorzy zauważają jednak również możliwe korzyści z regulacji – w UE standaryzacja była korzystna dla rozwoju nowoczesnej telekomunikacji. 1.2. Wdrażanie technologii w przedsiębiorstwach Obserwowalne znaczne różnice w wykorzystaniu ICT między krajami nie dają się całkowicie wyjaśnić stopniem rozwoju poszczególnych państw. Erbuman i de Jong (2005) zbadali wpływ kultury, która okazała się czynnikiem istotnym nawet po uwzględnieniu dochodu i edukacji w przekrojach międzynarodowych. W badaniu wykorzystano wymiary kultury opracowane przez G. Hofstede’a, z których część z nich okazała się istotna. Rozprzestrzenianiu się ICT sprzyja niski wynik dystansu władzy (power distance – wysoki wskaźnik oznacza akceptację sztywnej hierarchii społecznej) oraz niska skłonność do unikania niepewności (uncertainty avoidance, czyli niechęć do sytuacji nowych, nietypowych, o niepewnych konsekwencjach oraz akceptacja sztywnych reguł i praw). Polska w obydwu kategoriach ma wysokie wyniki: na 52 kraje oraz terytoria ujęte w badaniu Erbumana i de Jonga, zajmuje odpowiednio 14. i 5. miejsce, co oznacza, że polska kultura nie sprzyja wdrażaniu rozwiązań ICT. Wykorzystanie ICT w przedsiębiorstwie zależy od wielu czynników, zarówno dotyczących konkretnej firmy, jak i całego kraju. Pomiędzy dwoma głównymi sektorami, przemysłem i usługami, nie występują różnice, lecz w przypadku rolnictwa i budownictwa wykorzystanie ICT jest niższe. Ważnym czynnikiem jest umiędzynarodowienie przedsiębiorstwa: sprzedaż na eksport oraz przynależność do międzynarodowych holdingów mocno zwiększają penetrację wysokich technologii. Także kompetencje kadry wpływają na absorpcję nowoczesnych technologii. Umiejętności pracowników okazały się czynnikiem istotnym, natomiast ich wiek nie ma znaczenia. Strategia oparta na konkurowaniu jakością również sprzyja wykorzystaniu ICT w przedsiębiorstwach (Bayo-Moriones, Lera-Lopez 2007, firmy hiszpańskie). Wykres IV.3. pokazuje NRI (Networked Readiness Index), czyli indeks gotowości wykorzystania ICT, oparty na 53 pojedynczych wskaźnikach dotyczących regulacji, czynników sprzyjających nowoczesnym technologiom jak wykształcenie ludności czy koszty, a także wskaźnikach wykorzystania ICT w sektorze prywatnym, rządowym oraz gospodarstw domowych. Na tle 143 państw Polska w najnowszym rankingu zajmuje 50. miejsce. Wynik 4,38 jest znacznie niższy od liderów rankingu, plasując Polskę na poziomie podobnym do innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Jednak ogólnie można stwierdzić, że cały region – w tym Polska – nie jest szczególnie dobrze przygotowany na rewolucję ICT. Wykres IV.3. Indeks NRI 2015 i zmiana 2012-2015 w krajach UE 7 0,5 6 0,4 0,3 5 0,2 4 0,1 3 0 2 -0,1 n Zmiana NRI 2012-2015 (prawa oś) u Bułgaria Grecja Rumunia Słowacja Włochy Chorwacja Węgry Polska Czechy Słowenia Cypr Hiszpania Łotwa Litwa Malta Portugalia Francja Irlandia Belgia Estonia Austria Dania Niemcy Luksemburg Wielka Brytania -0,3 Holandia 0 Szwecja -0,2 Finlandia 1 NRI 2015 (lewa oś) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych World Economic Forum 171 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres IV.5. Subwskaźniki indeksu NRI 2015 Wykres IV.4. Sekcje polskiej gospodarki wg PKD-2007 pod względem produktywności oraz wykorzystania ICT, 2013 Produktywność pracy tys. euro/os. 90 Otoczenie regulacyjne i polityczne 80 Wpływ społeczny 70 60 Wpływ ekonomiczny 50 40 7 6 5 4 3 2 1 0 Otoczenie biznesowe i innowacyjne Infrastruktura Użytkowanie w sektorze publicznym 30 20 Koszty Użytkowanie w biznesie 10 Umiejętności 0 0% 10% 20% 30% 40% 50% 60% 70% Odsetek firm, które zainwestowały w ICT Użytkowanie indywidualne — Kraje OECD — Polska — Kraje EŚW (bez Polski) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS i Eurostatu Źródło: Dutta, 2015 Niska pozycja wynika przede wszystkim ze słabych wyników sektora publicznego. W sześciu z 53 wskaźników na Polska plasuje się na odległych miejscach 110-130. Każdy z nich dotyczy sektora publicznego, ogólnie można je podzielić na niską efektywność systemu sądownictwa oraz małe zainteresowanie państwa promowaniem ICT. Słaby wynik potwierdza się w porównaniu z krajami na podobnym poziomie zamożności: o ile działanie systemu sądownictwa jest stosunkowo słabe w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, to wskaźniki dotyczące zaangażowania rządu są na najniższym poziomie spośród 12 nowych krajów członkowskich. Na tle Unii Europejskiej, również jej słabiej rozwiniętych państw członkowskich, Polska wypada słabo także pod względem różnorodnych wskaźników dotyczących wykorzystania ICT w przedsiębiorstwach oraz wskaźników efektów wdrażania ICT. W tych przypadkach Polska lokuje się nie tylko za bogatymi krajami Europy Zachodniej, ale także za porównywalnie zamożnymi państwami. Również prawo dotyczące ICT jest na jednym z najniższych poziomów w UE. Z kolei mocne strony Polski, czyli kategorie, w których plasuje się ona wśród najlepszych trzydziestu państw na świecie, dotyczą różnych obszarów, jak np. wysokiego stopnia wykształcenia ludności czy odsetka użytkowników telefonów komórkowych w społeczeństwie. W tych kategoriach Polska wyprzedza wiele zamożnych krajów UE. – kraje zacofane w danym sensie wykazują szybsze tempo wzrostu niż liderzy, co po pewnym czasie prowadzi do zbliżenia lub zrównania poziomu wskaźnika. Jednak w przypadku NRI nie ma silnej negatywnej zależności pomiędzy poziomem początkowym wskaźnika a jego dynamiką, zarówno w skali wszystkich badanych państw, jak i wewnątrz UE (por. Wykres IV.3.). Oznacza to, że liderzy mogą stosunkowo łatwo „uciec” maruderom i szczególne działania są konieczne żeby uniknąć pozostania na końcu stawki. Jak pokazuje Wykres IV.4., wykorzystanie ICT wiąże się z wyższą produktywnością na poziomie sektorów – czym wyższa jest produktywność danej branży tym większe jest w niej wykorzystanie ICT. Badania ekonomiczne wykorzystujące bardziej szczegółowe dane potwierdzają wpływ technologii informatycznych na produktywność na poziomie firm i krajów. Polska wypada przeciętnie na tle regionu pod względem gotowości do wdrożenia technologii ICT. Z oczywistych względów traci do zachodniego sąsiada, lecz także państwa bałtyckie osiągają lepsze wyniki. Dynamika poprawy indeksu jest nieco wyższa niż np. w Niemczech, jednak nie pozwala na szybkie niwelowanie strat. Dodatkowo poprawa wskaźnika NRI w kilku krajach na podobnym poziomie rozwoju jak Polska, m.in. na Litwie, była wyraźnie wyższa niż w przypadku Polski. Wiele zjawisk ekonomicznych charakteryzuje się konwergencją 172 Polskie przedsiębiorstwa wolniej niż europejskie wdrażają nowoczesne technologie. Na przykładzie Internetu szerokopasmowego można stwierdzić, że opóźnienie wynosi kilka lat. Z pewnością wkrótce nastąpi zrównanie, lecz wynika ono raczej z nasycenia technologią (zbliżanie się do wartości 100%), niż rzeczywistego zbliżenia poziomu wykorzystania ICT. Cały czas pojawiają się nowe rozwiązania, a europejskie przedsiębiorstwa wdrażają je szybciej, niż polskie. Przykładem tu może być chmura obliczeniowa, którą wykorzystuje obecnie ok. 6% polskich przedsiębiorstw w porównaniu do 19% w UE. Analiza wybranych technologii informatycznych (chmura, systemy ERP i CRM), a także inwestycji przedsiębiorstw w umiejętności ICT pokazuje, że szczególnie opóźnione są polskie małe przedsiębiorstwa – w każdym kraju informatyzacja firm koreluje się z ich wielkością, ale podczas gdy duże przedsiębiorstwa w Polsce nie są daleko za europejskimi, to te mniejsze tracą bardzo dużo do swoich odpowiedników. Wykres IV.6. i Wykres IV.7. pokazują, że cyfryzacja łączy się z zamożnością kraju: im wyższe PKB per capita, tym na ogół wyższy stopień informatyzacji. W porównaniu z krajami o podobnych dochodach Polska nie odstaje, ale też nie wybija się pod względem wykorzystania technologii cyfrowych w przedsiębiorstwach. CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Wykres IV.7. System ERP w europejskich przedsiębiorstwach a PKB per capita, 2013 100 50 95 45 Odsetek przedsibiorstw korzystających z ERP Odsetek przedsiębiorstw z szerokopasmowym internetem Wykres IV.6. Internet szerokopasmowy w europejskich przedsiębiorstwach a PKB per capita, 2013 90 85 80 75 70 65 60 55 40 35 30 25 20 15 10 5 0 50 0 10 000 20 000 30 000 40 000 0 10 000 PKB per capita, PPS 20 000 30 000 40 000 PKB per capita, PPS Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu. Polska oznaczona niebieską kropką. Pominięto Luksemburg Wykres IV.9. pokazuje deklarowane przez polskich przedsiębiorców bariery we wdrażaniu chmury obliczeniowej. Odpowiedzi przedsiębiorców mogą jednak pomóc także w zrozumieniu różnic pomiędzy poszczególnymi klasami przedsiębiorstw w wykorzystaniu innych technologii komputerowych. Duże przedsiębiorstwa najbardziej obawiają się problemów związanych z bezpieczeństwem. Z kolei wśród małych firm w prawie połowie przypadków brak korzystania z chmury wynika z niewystarczającej wiedzy. Ma to miejsce w większości krajów UE, choć w Polsce wskaźnik ten jest nieco wyższy, co dodatkowo jest wzmocnione przez większy odsetek firm małych i średnich w całej populacji przedsiębiorstw. Okazuje się więc, że niewiedza firm może być szkodliwa dla rozwoju gospodarczego, ponieważ hamuje wzrost małych i średnich firm, które tracą na konkurencyjności w porównaniu z przedsiębiorstwami dużymi. Dodatkowym ważnym wnioskiem w przypadku chmury jest stosunkowo niewielka istotność kosztów jako bariery. Ma to miejsce w przypadku wszystkich klas wielkości przedsiębiorstw – prawdopodobnie rozwiązania informatyczne dla małych firm są znacznie mniej skomplikowane i dzięki temu tańsze. Choć w przypadku niektórych technologii cena może być większym problemem, wyniki te sugerują, że niewiedza jest bardziej istotną barierą niż koszt. Porównanie Polski z wynikami analogicznych ankiet w innych krajach UE pokazuje, że nie występują istotne różnice więc wnioski są analogiczne dla Polski i UE. Wykres IV.8. Odsetek przedsiębiorstw z dostępem do szerokopasmowego Internetu, Polska i UE-15 Wykres IV.9. Bariery wdrożenia chmury w polskich przedsiębiorstwach. Odsetek odpowiedzi wśród polskich przedsiębiorstw niekorzystających z chmury, 2014 100% Niewystarczająca wiedza 80% Wysoki koszt 60% Niepewniść co do prawa, regulacji 40% Niepewność co do lokacji danych 20% Ryzyko włamanie się do danych 0% 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 — Polska — UE-15 0% 10% n Duże 20% n Średnie 30% 40% 50% 60% n Małe Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu 173 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji 2.Big data, open data Kolejnym wątkiem współczesnej gospodarki cyfrowej mającym wpływ na wzrost gospodarczy i produktywność jest dostęp firm do wielkich zbiorów danych i zastosowanie nowych technologii w ich analizie. Z punktu widzenia gospodarki otwarte dane stymulują wzrost gospodarczy, konkurencyjność i innowacje. Potencjał Open Data jest szacowany przez McKinsey Global Institute na ok. 3 biliony dolarów globalnie, z tego 900 miliardów w Europie. Z kolei badanie WISE (2014) szacuje łączny potencjał gospodarczy Big & Open Data w Unii Europejskiej na poziomie 200 mld euro w 2020 roku. Największe korzyści z działań w tej sferze mogą odnieść sektory: finansów, handlu, administracji publicznej, przetwórstwa przemysłowego oraz ICT. Pozytywne efekty będą większe w krajach najbardziej rozwiniętych, natomiast słabsze w Europie południowej i wschodniej. Polska jest tu jednym z wyjątków dzięki znacznemu udziałowi sektora przemysłowego i handlu w gospodarce. W naszym kraju potencjalny wpływ na PKB wdrożenia rozwiązań Big & Open Data wynosi ok. 1,9% PKB. Główny prowzrostowy potencjał wiąże się z wdrażaniem rozwiązań z obszaru Big Data, choć także otwieranie danych publicznych ma swój wkład w końcowy wynik ze względu na przenikanie się obu kategorii oraz znaczny potencjał sektora publicznego w kreowaniu użytecznych gospodarczo dużych zbiorów danych. Pod pojęciem Big Data powszechnie rozumie się ogromne i złożone zbiory danych, których analiza przekracza możliwości tradycyjnych technologii informatycznych. Koncepcja Big Data obejmuje więc nie tylko rozmiar istniejących baz danych, lecz także sam proces ich przetwarzania, badania i wykorzystywania. Choć w ostatnich latach mamy do czynienia ze szczególnym przyspieszeniem w obszarze generowania nowych baz danych, to jednak sam koncept ma swoje korzenie w środowiskach naukowych i medycznych, gdzie złożona analiza ogromnych ilości danych służyła rozwojowi produktów farmaceutycznych, budowaniu modeli fizycznych i innych form prowadzenia badań naukowych. W miarę postępów osiąganych dzięki wykorzystaniu analizy dużych baz danych naukowcy doszli do wniosku, że im więcej danych, tym dokładniejsze wyniki badań. W środowiskach naukowych zaczęto więc masowo gromadzić powiązane zbiory danych, nieustrukturyzowane dane, dane archiwalne oraz te zebrane w czasie rzeczywistym, co dało początek zjawisku określanym dzisiaj jako Big Data (Ohlhorst, 2013). Tym, co wyróżnia Big Data od innych zbiorów danych, to: 1. wysoki wolumen – często ze względu na szczegółowy charakter danych; umożliwia bardziej precyzyjne badania statystyczne. 2. duża prędkość zmian – dane są często aktualizowane oraz gromadzone i analizowane w czasie rzeczywistym. 3. zróżnicowanie pod względem jakości – dane mogą występować w postaci nienumerycznej, jak np. teksty, materiały video lub wyciągane z nowych źródeł jakimi są np. media społecznościowe lub wyniki wyszukiwania w przeglądarkach internetowych (Bholat, 2015). Faktycznym determinantem upowszechnienia wykorzystania Big Data jest od strony podażowej rosnąca dostępność coraz bardziej zaawansowanych technologii, które zwiększają możliwości przechowywania tak dużych zbiorów danych oraz umożliwiających 174 ich szybkie przetwarzanie przy malejących kosztach (Minelli et al., 2013). Od strony popytowej widoczne jest natomiast rosnące zainteresowanie wśród podmiotów gospodarczych możliwościami jakie przynosi Big Data w zakresie zwiększania produktywności oraz zysków (Bakhshi et al., 2014). Jak przewiduje Rifkin (2014) w skali makro Big Data mają wręcz potencjał do zmiany struktury produkcji, natomiast wykorzystanie Big Data przez instytucje państwa może zrewolucjonizować system redystrybucji środków w społeczeństwie. Kierunki rozwoju w tym obszarze pozostają wciąż jeszcze trudne do przewidzenia. Zgodnie z danymi przedstawianymi przez IBM w 2013 roku każdego dnia generowane było 2,5 kwintyliona (2,5 x 1018) bajtów danych, co oznacza, że 90% istniejących na świecie danych w tym czasie zostało stworzonych na przestrzeni dwóch lat (Ohlhorst, 2013). Obejmowały one zarówno dane ustrukturyzowane, a więc przechowywane np. w postaci relacyjnych baz danych i arkuszy kalkulacyjnych, a także dane nieustrukturyzowane, w przypadku których niezbędne jest ich wstępne przetworzenie i usystematyzowanie by mogły być właściwie zinterpretowane i wykorzystane. Te ostatnie stanowią około 90% całego Big Data. Nieustrukturyzowane bazy danych zawierają takie informacje jak emaile, materiały video, rozmowy telefoniczne, kliknięcia na stronach www (Syed et al., 2013). Big Data wykorzystują dzisiaj zarówno firmy, jak i organizacje pozarządowe, a także instytucje administracji publicznej. New York Times wykorzystuje dane do analizy tekstu, a Walt Disney bada za ich pomocą zachowania i preferencje swoich klientów i dostosowuje do nich ofertę parków rozrywki czy sklepów. Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna (NOAA) wykorzystuje Big Data do badań nad klimatem, pagodą i ekosystemem, podobnie jak Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) stosuje Big Data w badaniach w obszarze aeronautyki (Ohlhorst, 2013). Jak wskazuje Bholat (2015) Big Data ma spory potencjał do odgrywania ważnej roli w bankach centralnych, zwiększając jego operacyjną wydajność. Dostęp do Big Data staje się nową przewagą konkurencyjną firm. Przedsiębiorstwa najczęściej wykorzystują Big Data do śledzenia procesów biznesowych i ich wyników oraz coraz częściej budowania modeli predyktywnych wykorzystujących statystykę do przewidywania określonych rezultatów podejmowanych działań. Jak dotychczas liderami w tym obszarze są największe firmy online, ale nie tylko. Przykładem jest Amazon lub Netflix, które rekomendacje co do zakupu konkretnej książki lub filmu tworzą dzięki modelowaniu predyktywnemu opartemu na danych dotyczących wcześniejszych zakupów swoich klientów. Wyniki wyszukiwania w przeglądarce Google oparte są na algorytmach przewidujących istotność poszczególnych stron www lub artykułów. Innym przykładem jest funkcja autouzupełniania pisanego tekstu w urządzeniach Apple’a, która opiera się na wcześniejszych schematach użytkowania. CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie 700 1600 600 1400 300 200 1000 800 600 400 0 0 Edukacja 200 Wielka Brytania Hiszpania Francja Grecja Irlandia Holandia Austria Włochy Estonia Polska Dania Niemcy Finlandia Słowacja Belgia Portugalia Łotwa Chorwacja Czechy Szwecja Węgry Litwa Rumunia Bułgaria Cypr Malta Luksemburg Słowenia 100 n Min Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych ze strony http://www.epsiplatform.eu Finanse 400 1200 Służba zdrowia Miliard dolarów USA 500 Indeks ePSI Wykres IV.11. Globalny wpływ Open Data na PKB w 2020 roku według McKinsey Ropa i gaz Wykres IV.10. Indeks ePSI Elektryczność Big Data może zostać wykorzystane na rzecz poprawy funkcjonowania państwa i jego instytucji na kilka sposobów: 1. Udostępnianie danych do informacji publicznej. Nawet samo udostępnienie danych może skutkować oddziaływaniem na politykę Produkty konsumpcyjne Udostępnianie wielkich zbiorów danych może przyczyniać się do powstania i rozwoju przedsiębiorstw nowego typu – start-upów – które nie tylko zajmują nowy, nieznany wcześniej, i nieprzerwanie rosnący segment gospodarki ale również zmieniają sposób świadczenia pracy, o czym kolejnej części opracowania. Jednym z najbardziej udanych polskich przykładów wykorzystania Big Data jest serwis JakDojade.pl – aplikacja do wyszukiwania połączeń transportu publicznego korzystająca z publicznie dostępnych danych – którego pomysłodawcami było w 2006 roku dwóch studentów Politechniki Poznańskiej. Serwis odpowiada na pytanie postawione w swojej nazwie, podając kolejne środki transportu miejskiego, dzięki którym możliwe jest dotarcie pod wskazany adres. Po kilku latach rozwoju produktu aplikacja ma 3 miliony unikalnych użytkowników i 52 miliony odsłon miesięcznie; markę rozpoznaje 60 proc. mieszkańców największych miast. Aplikacja jest dostępna w 20 największych miastach w Polsce. Pozostająca w rękach założycieli projektu spółka City-Nav, właściciel JakDojadę.pl zatrudnia obecnie 20 osób. publiczną państwa. Przykładem jest praca poświęcona nierównościom społecznym Piketty’ego i Saeza (2003), wykorzystująca dane amerykańskiej instytucji poboru podatków IRS w celu otrzymania danych historycznych dotyczących dochodów ludności USA. Autorzy, dzięki dostępie do danych administracyjnych stworzyli pracę przedstawiającą dochody Amerykanów znajdujących się w górnym przedziale ogółu zarabiających. Wywołało do trwającą do dzisiaj debatę społeczną nie tylko w USA nad problemem nierówności i ich wpływu na funkcjonowanie gospodarki. Niektóre agencje rządowe nie mając własnych zasobów niezbędnych do analizy dostępnych danych specjalnie je udostępniają w nadziei, że naukowcy wykorzystają je w celu opracowania bardziej efektywnych procedur usprawniających pracę poszczególnych obszarów będących w odpowiedzialności instytucji. Przykładem takiego zachowania jest działanie miasta Nowy Jork, które udostępniło publiczne dane w ramach NYC Open Data. W upublicznionych danych znajdują się informacje dotyczące lokalizacji szkół, transportu miejskiego, informacji dotyczących zużycia energii elektrycznej, statystki dotyczące przestępczości itd. (Einav & Levin, 2013). 2. Wykorzystanie Big Data w dostosowywaniu usług do indywidualnych potrzeb obywateli. Dane administracyjne są ważnym zasobem ze względu na wysoką jakość, a także zdolność do precyzyjnej identyfikacji całokształtu zachowań jednostek w czasie (Card et al., 2011). Ponadto, ze względu na uniwersalny charakter danych, mogą one zostać skorelowane z innymi, potencjalnie bardziej selektywnymi zbiorami informacji. Powyższe cechy czynią z Big Data szansę na zrewolucjonizowanie metod pracy administracji publicznej oraz ich interakcji z obywatelami. Może to mieć swoje odzwierciedlenie w sposobie projektowania usług przez instytucje publiczne kierowanych do obywateli. Na przykład w służbie zdrowia odpowiednia analiza dostępnych rekordów może pomóc w dostosowaniu metod leczenia do indywidualnego stanu pacjenta. Transport Narzędzia i metody wykorzystywania Big Data w sektorze prywatnym będą stopniowo przenikać do sektora publicznego. Instytucje państwa mają zdolność do gromadzenia pokaźnych ilości danych pochodzących na przykład z administrowania systemem podatkowym i programów socjalnych. Ponadto, władze zarówno na poziomie centralnym jak i lokalnym mają dostęp do ogromnych zbiorów danych zawierających dane dotyczące edukacji, ubezpieczeń społecznych oraz wydatków samorządów. Te zbiory danych często są przechowywane osobno, co uniemożliwia kompleksowe badanie indywidualnych zachowań członków całej populacji. n Max Ciemny słupek oznacza wartość minimalną, cały słupek oznacza maksymalną. Wartość procentowa nad słupkami wyraża procent całego zysku przypadającego na dany sektor przy założeniu maksymalnych zysków. Źródło: Opracowanie własne na podstawie Mckinsey Global Institute, 2013 175 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji 3. Zastosowanie analityki predyktywnej w celu dostosowania polityki publicznej do dynamiki społecznej. Wykorzystanie Big Data przez agencje rządowe może przyjąć formę konstruowania modeli predyktywnych pozwalających, na podstawie danych administracyjnych, przewidzieć dynamikę społeczną, a więc to w jakich kierunkach następuje rozwój w różnych domenach życia społeczeństwa. Na tej podstawie rząd może lepiej przewidzieć jak implementowane rozwiązania polityki publicznej zostaną przyjęte przez system społeczny i na tej podstawie zawczasu wprowadzać korekty. 4. Big Data jako narzędzie wzrostu i innowacji. Podobnie jak na poziomie przedsiębiorstwa wykorzystanie Big Data w analizie biznesowej pomaga zwiększyć produktywność, tak w skali makro na poziomie organizacji państwa wykorzystanie analogicznej analizy może zidentyfikować najbardziej produktywne sektory gospodarki i lepiej redystrybuować zasoby. Analogicznie zastosowanie Big Data w ewaluacji programów socjalnych i innych polityk państwa może wskazać skuteczne i nieskuteczne rozwiązania i wiedza ta stanie się podstawą do korekty istniejących oraz konstruowania lepszych programów w przyszłości (Yiu, 2012). Jednocześnie wyróżnić można trzy główne kanały, którymi Big Data wpływają na gospodarkę. Wykorzystanie dużych zbiorów danych może pomóc zwiększyć wartość: • produktów i procesów. Wykorzystanie zbiorów danych do optymalizacji procesów produkcji oraz produktów może polegać na lepszym diagnozowaniu problemów oraz znajdowaniu innowacyjnych rozwiązań, a także na znajdowaniu możliwości bardziej efektywnej alokacji zasobów. • informacji. W nowoczesnej gospodarce często model biznesowy oparty jest na informacjach, które można „wydobywać” ze zbiorów danych. Może to być np. znalezienie lepszej strategii inwestowania lub zdobycie cennej wiedzy o zachowaniach klientów. • zarządzania. Może być to największe wyzwanie dla firm, ponieważ oprócz przetwarzania danych konieczna jest także zmiana modelu zarządzania na oparty o dane. Te trzy kanały będą oddziaływały w różnym stopniu w zależności od sektora. Na przykład przemysł najbardziej skorzysta z wykorzystania Big Data do poprawy produktów i procesów produkcji, a ulepszone informacje szczególnie przydadzą się w branży finansowej i ubezpieczeniowej, a także w nowoczesnych sektorach takich jak e-commerce. Z kolei poprawa jakości zarządzania powinna przynieść efekty w całej gospodarce, lecz największe w administracji publicznej oraz opiece zdrowia, gdzie występują szczególnie duże nieefektywności (WISE 2014). Wielki potencjał dużych zbiorów danych nie może być jednak wykorzystywany w pełni bowiem, gdy zniknęła bariera przesyłania i składowania danych, ujawniła się kolejna: brak otwartego dostępu. W publicznych zasobach znajdują się ogromne ilości informacji (np. np. o zdrowiu obywateli, o klimacie i pogodzie, przestępczości, działalności sądownictwa, ruchu drogowym), z atrakcyjności i znaczenia których nie zdają sobie sprawy sami ich posiadacze. Jednocześnie dostęp do informacji publicznej kojarzył się dotąd przede wszystkim z kwestiami jawności i kontroli nad poczynaniami rządzących – uznawano go przede wszystkim za prawo polityczne. Jednak w nowym ujęciu bardzo istotna stała się kwestia ponownego 176 wykorzystania informacji publicznej, traktowanej jako prawo gospodarcze i społeczne. To właśnie sfera Open Data, na co wskazują między innymi wywiady z ekspertami, jest nadal piętą achillesową Polski na tle innych państw UE, a bariery w otwieraniu danych publicznych w Polsce mają wieloraki charakter: organizacyjny, techniczny, legislacyjny, kompetencyjny/motywacyjny i popytowy (Buchholtz et al. 2015). Mimo pewnego postępu – na przestrzeni ostatnich dwóch lat Polska awansowała od europejskiego marudera do mocnego średniaka (awans z 25. na 10. lokatę) – ze sferą otwartości danych publicznych wiąże się nadal szereg niewykorzystanych możliwości. W świetle wyników ePSI Scoreboard, wysoką pozycję w rankingu gwarantuje dobra praktyka udostępniania danych, jasno sformułowany taryfikator opłat oraz otwartość formatów danych i pozostałej aktywności. W większości tych wymiarów (taryfikatorem i ogólnoeuropejską dyrektywą ), mamy wciąż dość wyraźny dystans względem Wielkiej Brytanii, która jest liderem zestawienia. W szczególności ujawnia się on w ograniczonym udostępnianiu informacji na szczeblu lokalnym, zbyt dużej liczbie wyłączeń zbiorów czy formatach plików (Buchholtz Bukowski 2015). Według McKinsey Global Institute (2013) obszarami, w których otwarte dane przyniosą największe zyski dla gospodarki, są: 1. Edukacja. Dane pozwolą zwiększyć efektywność edukacji, ponieważ dzięki danym o wynikach edukacyjnych i zawodowych (np. zarobki) będzie można ocenić skuteczność strategii i narzędzi edukacyjnych. Również uczniowie oraz ich rodzice będą mogli podejmować lepsze decyzje o wyborze szkoły czy uniwersytetu. 2. Transport. Głównym sposobem wykorzystania otwartych danych będzie optymalizacja czasu i kosztu transportu. Dotyczy to zarówno transportu towarów, jak i komunikacji poszczególnych osób. 3. Produkty konsumpcyjne. Konsumenci odniosą korzyści dzięki możliwości porównywania cen, informacji np. o pochodzeniu produktów oraz ich producentach. Sprzedawcy będą mogli lepiej dopasować ofertę do klientów na podstawie informacji o nich. 4. Elektryczność. Dzięki udostępnieniu danych o zużyciu energii konsumenci mogą odkryć sposoby na jej oszczędzanie. Dostawcy mogą skorzystać, dzięki poprawie zarządzania np. przesyłaniem energii. 5. Sektor wydobywczy. Informacje mogą pomóc wybrać odpowiednie miejsce na wydobywanie zasobów oraz budowę infrastruktury przetwórczej. 6. Służba zdrowia. Korzyści będą skutkiem większej aktywności klientów w prewencji i leczeniu, ze strony ośrodków zdrowia otwarte dane pomogą zwiększyć efektywność leczenia m.in. dzięki lepszemu dopasowaniu chorego do kuracji i lekarza. Dodatkowo pomoże opracowywać nowe terapie i sposoby świadczenia usług zdrowotnych. 7. Finanse. W sektorze finansów, największą korzyścią może być możliwość oceny klientów bez historii kredytowej. Otwartość danych zmniejszy pole do oszustw finansowych. Konsumenci zdobędą narzędzie pozwalające w lepszy sposób wybierać spośród szerokiej i skomplikowanej oferty banków i instytucji ubezpieczeniowych. W branży nieruchomości, otwarte dane przyczynią się do lepszych wyborów. CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Ramka IV.1. Open Data a inne rodzaje danych Według definicji podanej przez Open Knowledge, międzynarodowej organizacji propagującej ideę otwartej wiedzy, otwarte dane (Open Data) to dane, które mogą być dowolnie używane, przetwarzane i rozpowszechniane przez kogokolwiek, pod warunkiem (co najwyżej) podania źródła oraz wymagania rozpowszechniania ich przez kolejne osoby na tych samych zasadach. W związku z ułatwieniem składowania, przetwarzania i rozpowszechniania danych w środowisku gospodarczym pojawiały się nakładające się na siebie nowe trendy. Pojęcie otwartych danych należy odróżnić od innych zjawisk: • • • Big Data to duże zbiorów danych. Big data mogą być otwarte – gdy zostaną upublicznione – lub nie, gdy pozostają na użytek wewnętrzny danej firmy lub instytucji. Mogą pochodzić z sektora publicznego, prywatnego, innych źródeł. Istotą jest tu wielkość zasobów. Open Government (otwarty rząd) – idea promowania transparentności rządu i zaangażowania obywateli w państwo. Open Access (otwarty dostęp) odnosi się do otwartości materiałów badań naukowych – publikacji oraz zbiorów danych wykorzystywanych w badaniach. Bezpośrednim beneficjentem otwartych danych są przedsiębiorstwa, których model biznesowy opiera się na przetwarzaniu i sprzedawaniu tego typu informacji, co prowadzi do powstania nowego sektora w gospodarce. Źródło: Opracowanie własne na podstawie Open Data Handbook W latach 2010-2012 Wielka Brytania udostępniła najwięcej informacji sektora publicznego na świecie. Postulaty dotyczące upublicznienia danych w tym kraju zostały zrealizowane w 2000 r., kiedy uchwalono Freedom of Information Act. Do 2012 roku każde z brytyjskich ministerstw stworzyło własna strategię upowszechniania informacji publicznej, która realizowana jest na przestrzeni kolejnych dwóch lat. Z kolei we Francji istnieje kilka instytucji odpowiedzialnych za otwieranie zbiorów danych. Działająca przy Sekretariacie Generalnym Modernizacji Działań Publicznych grupa zadaniowa Etalab zorganizowała sześć otwartych baz danych na wyszczególnione tematy. Są to: zdrowie, nieruchomości, edukacja wyższa i badania, transport, ochrona środowiskowa oraz wydatki publiczne. W poszczególnych bazach zostanie stworzony raport, który sugerował będzie jakie dane powinny stać się dostępne, z wyszczególnieniem zalet jakie to działanie za sobą niesie. W 2014 roku stworzono urząd głównego dyrektora danych, który ma być odpowiedzialny za zwiększenie wykorzystania danych (Dillet 2014). W 2009 roku w Hiszpanii Ministerstwo Przemysłu, Energetyki i Turystyki, poprzez publiczną jednostkę Red.es oraz w partnerstwie z Ministerstwem Finansów i Administracji Publicznej wprowadziło projekt Aporta, w celu wspierania i rozwijania ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego. Jego istotą było nie tylko rozwój ram prawnych, ale również promocja wykorzystania otwartych danych, służąca zwiększaniu świadomości społecznej. Regularne raporty, badania, materiały treningowe i biuletyny są publikowane na stronie łączącej bazy danych z poszczególnych regionów. Ramka IV.2. Inicjatywy otwierania danych sektora publicznego w Europie Parlament Europejski wydał w 2003 roku dyrektywę o ponownym użyciu informacji sektora publicznego. Zachęca ona do otwierania danych publicznych i wprowadza kilka głównych wytycznych: • • • • opłaty mogą być ustalone maksymalnie w wysokości kosztów rozpowszechniania, a najlepiej, żeby dane były udostępniane bez opłat. warunki wykorzystania nie mogą dyskryminować żadnych podmiotów oraz licencje nie powinny być nadmiernie restrykcyjne; zakazane jest zawierania umów na wyłączność. sektor publiczny nie może być faworyzowany w wykorzystaniu danych. warunki powinny być jasno określone, a udostępnienie nie powinno trwać za długo. W roku 2013 wniesiono poprawkę, która wzmacnia powyższe postulaty i rozszerza je m.in. na instytucje kultury. Oprócz inicjatyw unijnych, wiele państw podejmuje dodatkowe działania związane z upublicznianiem danych. Państwa upubliczniając informacje czynią to w różnych celach, a często wiąże się je z rozwojem wartości demokratycznych. Przykładowo, regulacje dotyczące zasad rozpowszechniania informacji są według francuskich władz motorem demokracji, wspierają rozwój ekonomiczny i innowacje społeczne oraz katalizują procesy modernizacji działań publicznych. Szczególnie w nowych krajach członkowskich UE (Słowacja, Łotwa, Estonia) wskazuje się często na walkę z korupcją jako jedną z ważniejszych funkcji upubliczniania danych. Inną istotną funkcją jest także budowa transparentności systemu administracji. Tak jest np. w Czechach, gdzie celem inicjatywy upubliczniania ISP jest pomoc w zbudowaniu transparentnej bazy danych o sektorze publicznym. Jak pokazuje przykład wielu państw, reformy dążące do upublicznienia informacji zostały przeprowadzane w ostatnich kilku latach – rząd Słowacji w sierpniu 2010 r. wydał Manifest Rządowy na ten temat. Kraj dołączył do partnerstwa Open Government Partnership w 2011 r. Rok później wprowadzono akt o ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego na Węgrzech. Źródło: Opracowanie własne na postawie materiałów na stronie Parlamentu Europejskiego oraz Open Government Partnership 177 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Co roku organizuje się „Konferencję Aporta” jako nawiązanie do wprowadzania strategii ponownego użytku informacji sektora publicznego. W sumie, w Hiszpanii wprowadzono ponad 85 inicjatyw związanych z ponownym użyciem informacji sektora publicznego oraz opublikowano ponad 8 500 baz danych (Aporta 2014). W wielu krajach (np. Austrii) dostęp do informacji publicznej jest darmowy. W innych instytucje mogą postanowić o wprowadzeniu opłat. Tak dzieje się np. w Niemczech, gdzie instytucje ustalają m.in. sposoby świadczenia usług, warunki użytkowania oraz związane z tym opłaty. Na Węgrzech istnieje możliwość pobierania opłaty za udzielenie informacji, jednak nie może ona przekraczać kosztów zebrania, produkowania, przetwarzania i dystrybuowania informacji plus marża, która nie może przekroczyć 5%. Wymagane jest również zawarcie umowy pomiędzy stronami. W Niemczech podkreśla się, że z wprowadzeniem strategii Open Data wiążą się tak możliwości jak i przeszkody. Konsekwencje te mogą dotknąć wielu grup docelowych takich jak: sektora edukacji, mediów, administracji publicznej, twórców legislacji, przedsiębiorstw oraz społeczeństwa obywatelskiego. Pewnym ograniczeniem mogą być prawa autorskie, na co zwraca się uwagę przy okazji upubliczniania ISP. W Niemczech w kwestii praw autorskich nie ma konkretnych wytycznych co do publikacji, instytucje muszą jednak przestrzegać Sekcji 5 Aktu o prawach autorskich lub mogą zezwolić na dostęp osób trzecich do wszystkich informacji poprzez udzielenie praw użytkowych. 178 CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie 3.Cyfrowy wymiar rynku pracy Cyfryzacja poprzez obniżenie barier wejścia na rynek i ekspansji rynkowej radykalnie zmienia model prowadzenia biznesu, przyczynia się zarazem do tworzenia jak i destrukcji miejsc pracy (Sabbagh, Friedrich, El-Darwiche, Singh, Koster 2013). W podobnej skali wpływa ona na stosunki pracy i modele jej świadczenia, znosząc bariery geograficzne oraz oddziałując na modyfikację zestawu umiejętności koniecznych do utrzymania się na rynku. Cyfryzacja stała się impulsem to powstania i rozwoju nowych form świadczenia pracy: w sposób zdalny, freelancingu czy sharing economy (gospodarka współdzielenia dostępu), które uchylają tradycyjne ramy rządzące rynkiem pracy w przeszłości (Buchholtz Bukowski 2015). Zgodnie z jedną z definicji pracę możemy nazwać cyfrową (Horton 2010), jeśli jest wykonywana za wynagrodzeniem, produkt pracy jest przekazywany drogą elektroniczną, a jej zleceniodawca i zleceniobiorca operują w określonym w pewnych ramach systemie cenowym. Praca cyfrowa wymaga więc posługiwania się tak przez pracownika, jak i pracodawcę określonymi umiejętnościami (kompetencjami cyfrowymi) i wykorzystaniem technologii (np. w przypadku pracy w chmurze). Zmiany w gospodarce i na rynku pracy – pojawienie się nowych zawodów, zmiana sposobu wykonywania tradycyjnych, rosnąca rola umiejętności miękkich – przyspieszone zjawiskiem cyfryzacji wszystkich obszarów życia uwidoczniły problem niedopasowania do niego systemów edukacji i szkolenia. Na całym świecie od 30-45% ludzi jest bezrobotnych, nieaktywnych zawodowo lub pracujących w niepełnym wymiarze czasu, co w krajach takich jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy, Japonia, Indie, Brazylia i China daje łącznie 850 milionów ludzi. Jednocześnie światowe badanie przeprowadzone przez LinkedIn w 2015 roku wskazało, że 37% zatrudnionych w tych krajach uważa, że są zbyt wysoko wykwalifikowani w relacji do wykonywanej pracy, a badanie międzynarodowej firmy doradczej HR Manpower wykazało, że 36% z 37 tysięcy przebadanych przedsiębiorców potwierdziło, że w 2014 roku nie byli w stanie pozyskać pracownika o kompetencjach odpowiadających ich wymaganiom (McKinsey Global Institute 2015). Największe trudności w powyższym obszarze stwierdzono w Japonii, gdzie na funkcjonowanie rynku pracy coraz większy wpływ ma zjawisko starzenia się ludności. Podobne kłopoty, choć na mniejszą skalę niż w Japonii, stwierdzono w Niemczech, Włoszech, Chinach i Korei Południowej. Badanie McKinsey wskazało, że w Stanach Zjednoczonych do 2018 roku zabraknie około 180 tysięcy pracowników o głębokich kompetencjach analitycznych oraz 1,5 miliona menedżerów i analityków potrafiących wykorzystywać w pracy duże zbiory danych (Big Data) (McKinsey Global Institute 2015). Liczby te obejmują jedynie zapotrzebowanie na analityków i menedżerów w obszarze Big Data. Autorzy raportu porównali je z trendami podaży pracowników o zaawansowanych umiejętnościach analitycznych: zdolności matematyczne oraz ogólne wykształcenie nie wystarczy, dlatego główny dopływ pracowników stanowią absolwenci kierunków obejmujących kursy statystyki oraz kształcące w obszarze umiejętności ilościowych. Okazuje się, że Polska wypada nadspodziewanie dobrze: spośród 38 krajów objętych badaniem, zajmuje drugie miejsce, przede wszystkim dzięki temu, że aż 23% absolwentów uczelni posiada zaawansowane umiejętności statystyczne (dla porównania: w USA 8%, w Niemczech 4%). McKinsey Global Institute podsumowuje, że kraje takie jak Polska mogą stać się światowymi dostawcami talentów – jednak ważne jest, aby stało się to poprzez tworzenie miejsc pracy w kraju, a nie emigrację. Wraz z ekspansją Internetu pojawiają się kolejne formy cyfrowego rynku pracy, które odpowiadają na część wyzwań wywoływanych przez trendy demograficzne. Obecnie można je podzielić na trzy grupy: • łączące indywidualne osoby z miejscami pracy; np. LinkedIn. Obecnie jest to najbardziej rozwinięta grupa, sam LinkedIn ma ponad 364 miliony użytkowników na całym świecie. Oprócz standardowych informacji o życiorysie, które łatwo można wyszukiwać dzięki tego typu platformom, pracodawcy dostają również inne, miękkie informacje np. dotyczące funkcjonowaniu wybranych osób w sieciach społecznych. • łączące grupy ludzi z określonymi zadaniami np. Uber, Upwork. Osoby będące freelancerami dzięki tego typu rozwiązaniom dostają zlecenia, np. na usługę przewozową lub zaprojektowanie strony internetowej. • „zarządzanie talentami”, różnorodne platformy pozwalające zdobyć dodatkowe informacje. Np. PayScale zbiera dane o zarobkach, co pozwala pracownikom realistycznie ustawić swoje wymagania, a Pymetrics za pomocą krótkich gier buduje profil pracownika, który zawiera takie informacje jak np. skłonność do współpracy, awersja do ryzyka, umiejętność uczenia się na błędach. Obecnie platformy te są w fazie rozwoju, lecz ich perspektywy są bardzo obiecujące. Ogólnie, nowe formy cyfrowego rynku pracy wpływają nań na trzy główne sposoby. Po pierwsze, zwiększają zatrudnienie tych osób bezrobotnych i pracujących na część etatu, które dzięki platformom internetowym mogą znaleźć pełny etat. Po drugie, ograniczają bezrobocie frykcyjne, poprzez skrócenie czasu poszukiwania pracy. Po trzecie, podnoszą produktywność dzięki bardziej odpowiedniemu dopasowaniu pracowników i miejsc pracy. W połowie lat 90. XX wieku na rynku pojawiły się firmy online działające w obszarze rekrutacji i HR, pomagające w znalezieniu stałej pracy lub dodatkowego zajęcia. Należą do nich po pierwsze podmioty umożliwiające znalezienie pracy lub pracownika, takie jak Linkedin, Monster.Com, Vault, Indeed, Careerbuilder, Xing. Powstały również firmy łączące usługi lub pracowników ze zleceniami, jak np. Uber, TaskRabbit, Angie’s List, Upwork, a także podmioty służące do zarządzania talentami, takie jak Good.co, Payscale, ReviewSnap. Zdaniem McKinsey Global Institute (2015) internetowe platformy kojarzące pracowników i pracodawców mogą dodać około 2,7 biliona dolarów (około 2%) do światowego PKB do 2025 roku i umożliwić znalezienie zatrudnienia 72 milionom ludzi. Portale te umożliwiały pracodawcom publikowanie ogłoszeń o pracę, a użytkownikom portalu filtrowanie ich poprzez słowa kluczowe i lokalizację geograficzną. Stały się one z czasem bardzo popularne umożliwiając milionom osób znalezienie pracy: tylko portal Monster.com rejestruje 7900 wyszukiwań w ciągu minuty. 179 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Ramka IV.3. LinkedIn.com i Pracuj.pl Obecnie największym podmiotem na rynku „cyfrowego HR” jest działająca od 2003 roku platforma LinkedIn grupująca 364 miliony użytkowników; w 2014 roku ułatwiła ona podjęcie zatrudnienia około miliona osób, a jej przychód w 2014 roku wyniósł 2,3 miliarda dolarów. Tego rodzaju platformy ewoluowały w czasie będąc początkowo jedynie swego rodzaju ‘słupem ogłoszeniowym’, na którym pracownicy zawieszali opis swojego wykształcenia i doświadczenia zawodowego. Obecnie LinkedIn funkcjonuje w równie dużym stopniu jako sieć kontaktów wzbogacona o rekomendacje czy oceny kompetencji twardych i miękkich (endorsements) dając zewnętrzne potwierdzenie informacjom zawartym w wirtualnych profilach. Do tej pory użytkownicy LinkedIn ocenili wzajemnie swoje kompetencje (endorsements) około 3 miliardów razy. Użytkownicy mogą również grupować się w wewnętrznych sieciach zainteresowań i śledzić wybrane firmy. Te ostatnie z kolei mogą publikować ogłoszenia o pracę, na które użytkownicy mogą łatwo aplikować kierując pracodawcę do swojego upublicznionego profilu. Choć LinkedIn wyznaczył nowy standard wśród platform łączących pracowników i pracodawców oferowane przez niego funkcjonalności, uznawane dotąd za przełomowe, zaczynają wydawać się standardowe wobec rozwiązań proponowanych przez nowe podmioty. Start-up Good.Co wykorzystuje testy psychometryczne do określenia czy potencjalny pracownik pasuje do nowego miejsca pracy nie tylko pod względem kompetencji zawodowych, ale również kultury pracy. Knach wykorzystuje gry komputerowe do określenia miękkich kompetencji pracowników, takich jak kreatywność czy zdolności przywódcze. Powstają też start-upy oferujące złożone narzędzia HR do zarządzenia zasobami ludzkimi w firmach, jak np. Evolv, który stworzył system zawierający narzędzia pobudzające współpracę w organizacji, rozwój kompetencji, pomiary wydajności, opracowujące okresowe podsumowania pracy czy nawet pomagające planować zastępstwa na określonych stanowiskach. Takie narzędzia są szczególnie przydatne dla firm rozlokowanych w wielu miejscach na świecie. Zaawansowane narzędzia technologiczne do poszukiwania i zarządzania talentami stworzył zespół „People Analytics” w firmie Google, który stawia sobie za cel „zrównanie precyzji w zarządzaniu ludźmi do poziomu charakterystycznego w decyzjach inżynierskich”; jednym z elementów tego podejścia jest projekt ‘oxygen” służący identyfikacji charakterystycznych cech lidera w oparciu o dostępne dane. Google wprowadził płaską strukturę zarządzania, w której pośród 27 tysięcy pracowników jedynie 14% piastuje stanowiska menedżerskie, 3% dyrektorskie, a 0,3 pełni funkcje na poziomie zarządu. W ocenie firmy konsultingowej Fabernovel, gdy firma taka jak np. Google, Facebook lub Apple zatrudnia jednego pracownika, ich konkurenci rynkowi stosujący tradycyjne metody zarządzania, muszą zatrudnić od 3 do 9 osób, aby osiągnąć porównywalny przychód. W Polsce największą internetową platformą rynku pracy jest założony w 2000 roku portal Pracuj.pl. Publikuje on średnio ponad 30 tys. ofert pracy (386 tysięcy w 2014 r.) w ciągu miesiąca i dysponuje bazą ponad 3.7 mln zarejestrowanych użytkowników. W ciągu miesiąca portal odwiedza około 2 mln unikalnych użytkowników. W 2014 roku liczba ogłoszeń o pracę w portalu Pracuj.pl zwiększyła się o prawie 17% w stosunku do 2012 roku (330 tys. ofert) oraz o prawie 8% w stosunku do 2013 roku (358 tys. ofert). Handel i sprzedaż to branża, której opublikowano najwięcej ogłoszeń – 84 tys. miejsc pracy w 2014 r., co stanowiło 22% ogółu ofert. Pracuj.pl wprowadził też dwa produkty w obszarze rozwiązań technologicznych oferowanych w modelu SaaS (Software as a Service): system ATS eRecruiter, który wspiera firmy w prowadzeniu rekrutacji oraz platformę emplo.com, usprawniającą komunikację i procesy HR w firmach. Grupa Pracuj zatrudnia obecnie ponad 500 osób (450 osób w Polsce i ponad 80 na Ukrainie), o 200 więcej niż w 2011 roku. Źródło: Opracowanie własne Liczba osób, które prawdopodobnie skorzystają z działalności cyfrowych platform HR w najbliżej dekadzie sięga 500 milionów osób – co stanowi około 10% aktywnej zawodowej populacji na świecie. W tej liczbie: • 230 milionów osób będzie poszukiwało pracy krócej, niż gdyby robili to w tradycyjnym modelu. • 200 milionów bezrobotnych i częściowo zatrudnionych osób pozyska dodatkowe zlecenia. • 60 milionów ludzi znajdzie pracę lepiej odpowiadającą ich kwalifikacjom i predyspozycjom. • 50 milionów osób podejmie stałą pracę w miejsce wcześniejszej pracy tymczasowej. Ocenia się, że największymi beneficjentami działania powyższych platform będą kraje o najwyższych poziomach bezrobocia i niskiej aktywności zawodowej takie jak Afryka Północna, Hiszpania, Grecja. Korzyści odniosą również Stany Zjednoczone, których rynek 180 pracy charakteryzuje się wysoką elastycznością i mobilnością, a wpływ nowych technologii będzie dodatkowo redukował słabości i ograniczenia ich rynku pracy. Krajami, które, jak wskazuje prognoza McKinsey najsłabiej wykorzystają cyfrową szansę w tym obszarze będą Chiny i Japonia. Według obliczeń McKinsey Global Institute (2015), wpływ internetowych platform pośredniczących pracy w 2015 roku wyniesie 2% PKB i 72 milionów etatów w skali globalnej oraz 2,2% PKB i 353 tys. etatów w Polsce. Beneficjentami mogą okazać się w szczególności osoby pracujące w niepełnym wymiarze godzin lub mogące podjąć taką pracę. Przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych badanie wskazało, że 75% matek pozostających w domu chciałoby podjąć pracę w niepełnym wymiarze godzin. Jednocześnie badanie LinkedIn z 2015 roku wskazało, że prawie 40% pracowników pracujących w niepełnym wymiarze godzin chciałoby pozyskać nowe zlecenia. CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Tabela IV.2. Rodzaje internetowych platform HR Typ platform Na co pozwala? Przykłady platform w 2015 r. Łączenie indywidualnych pracowników z tradycyjnymi miejscami pracy • Umieszczenie ofert pracy • Tworzenie CV online • Zaawansowane wyszukiwanie kandydatów lub ofert • Transparentność firm oraz pracowników w zakresie reputacji, umiejętności itp. Careerbuilder Glassdoor Indeed LinkedIn Monster Vault Viadeo Xing Platformy pracy w grupie • Łączenie zgrupowanych kandydatów z projektami dla freelancerów lub grupowymi projektami • Sprzyjają zawieraniu umów dzięki promowaniu transparentności reputacji oraz ocen Amazon Home Services Angie’s List TaskRabbit Uber Upwork Zarządzanie talentami • Ocena umiejętności, cech kandydatów • Personalizacja wdrażania nowych pracowników w firmie, szkoleń, zarządzania pracownikami • Optymalizacja tworzenia zespołów i dopasowania pracowników do zadań • Pomoc w wyborze najlepszych możliwości szkoleń i rozwoju Good.co PayScale Pymetrics beta ReviewSnap Źródło: McKinsey Global Institute, 2015 Ocenia się, że wpływ działalności platform typu LinkedIn będzie również skutkował obniżeniem kosztów programów wpierających zatrudnienie – raport McKinsey szacuje ten zysk finansowy na 9% w Stanach Zjednoczonych, głównie poprzez skrócenie okresu poszukiwania pracy. To samo badanie szacuje, że zyski finansowe odniosą też przedsiębiorstwa – koszty funkcjonowania ich działów HR zmniejszą się o 7%. Rozwój podobnych platform prowadzi do wzrostu znaczenia „pasywnej rekrutacji”, w której rekruterzy bezpośrednio kontaktują się z pracownikami, którzy, w ich opinii, dobrze odpowiadają profilowi poszukiwanego pracownika zamiast zamieszczać ogłoszenie i czekać na reakcję samych zainteresowanych. Badania przeprowadzone przez firmę HR JobsTheWorld wykazały, że pracownicy pozyskani do nowej firmy metodą pasywną pracują w nich średnio o 21% dłużej. Jest to związane z faktem, że wyboru nowej firmy dokonują nie pod wpływem nagłej potrzeby zatrudnienia, ale świadomej decyzji związanej z większymi możliwościami rozwoju zawodowego, lepszym wynagrodzeniem czy lepszą relacją pracy i życia prywatnego. Metoda rekrutacji pasywnej najbardziej sprzyja wysoko wykwalifikowanym pracownikom w krajach o szybko rosnących gospodarkach. Ramka IV.4. Gospodarka współdzielenia dostępu Gospodarka współdzielenia dostępu to termin, który zawiera w sobie szeroki zestaw nowych modeli biznesowych i platform wymiany dóbr i usług, które powstały w ślad za ekspansją technologii cyfrowych. Dzięki nim, podmioty prywatne i organizacje zyskały możliwość nowego lub ponownego podziału dóbr oraz dzielenia się nimi miedzy sobą. Konsumenci uzyskali tym samym dostęp do dóbr, na które nie byłoby ich stać, jeśli musieliby dokonywać ich zakupu na wyłączność. Korzenie tego rodzaju działalności gospodarczej sięgają połowy lat 90., kiedy w Stanach Zjednoczonych pojawiły się platformy internetowe eBay i Craigslist oferując konsumentom nowe możliwości wymiany dóbr. Prekursorem gospodarki współdzielenia na rynku nieruchomości był z kolei portal Couchsurfing kojarzący bez opłaty osoby oferujące wolne miejsca noclegowe podróżującym. W jego ślady na wielką skalę i w sposób komercyjny poszedł portal Airbedandbreakfast.com, którego skrócona w późniejszym czasie nazwa – Airbnb.com – stała się niemal synonimem gospodarki współdzielenia dostępu, a jego globalny sukces utorował drogę kolejnym przedsięwzięciom tego typu. Gospodarka współdzielenia dostępu operując na styku nowych technologii i otwartych danych wkracza do każdego obszaru życia zmieniając relacje między zleceniodawcami i zleceniobiorcami, poddając w wątpliwość regulacje rynku pracy i podatkowe. Ocenia się, że przynosi ona korzyści gospodarce i konsumentom w pięciu obszarach: 1. Umożliwia wprowadzenie na rynek „martwego kapitału” – np. nie wykorzystywanych lub wykorzystywanych poniżej ich potencjału samochodów, mieszkań. 2. Sprawia, że przedsiębiorstwa i całe branże pogłębiają swoje specjalizacje lepiej dopasowując się do potrzeb rynku. 3. Zmniejsza koszty transakcyjne ponieważ ułatwione i uproszczone są kontakty między stronami, a monitoring wykonywanej usługi zwiększa się. 4. Zmniejsza asymetrię informacji ponieważ opinie poprzednich użytkowników dostarczają dodatkowych informacji o produkcie czy usłudze kolejnym usługobiorcom. 5. Podważa funkcjonowanie nieefektywnych i oferujących drogie produkty i usługi przedsiębiorstw, których działanie zostało uregulowane w nadmierny sposób. 181 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji cd. Ramka IV.4. Gospodarka współdzielenia dostępu Koszy operacyjne przedsiębiorstw działających w ramach gospodarki współdzielenia dostępu są niższe o około 20-30% niż w przypadku konkurencyjnych firm działających w tradycyjnym modelu zatrudniając pracowników i posiadając majątek niezbędny do wykonywania usług (np. samochodów w przypadku firm transportowych). Firmy carsharingowe (np. Uber) nie posiadają majątku, a jedynie znajdują się w punkcie stycznym rynku, w którym z jednej strony operują osoby gotowe wykonać pracę, często dodatkową, a z drugiej znajduje się popyt na pewnego rodzaju usługi (np. przewozowe). Przykładem firmy operującej w tym modelu jest właśnie Uber – aplikacja mobilna umożliwiająca użytkownikom zamawianie samochodów z kierowcami – to podmiot, którego działalność odbija się głośnym echem w Stanach Zjednoczonych i Europie. Uber wymyka się dotychczasowym formom prowadzenia działalności gospodarczej – choć działa w 57 krajach świata nie płaci lokalnych podatków, nie wiąże się formalnie z kierowcami dodając ich jedynie do aplikacji, nie wymaga licencji do przewozu pasażerów, a jedynie ubezpieczenia, prawa jazdy, dowodu osobistego i dowodu rejestracyjnego. Według magazynu Fortune, w San Francisco – mieście, w którym powstał Uber – jedna trzecia taksówkarzy zrezygnowała z pracy w ramach korporacji taksówkowych i przyjmuje zamówienia przy pomocy aplikacji mobilnych. Działalność Ubera spotkała się z reakcją regulatorów. W końcu czerwca 2015 roku francuska policja zatrzymała dwóch menedżerów Ubera pod zarzutami prowadzenia nielegalnej działalności. W kilku krajach, w tym m.in. w Polsce, Belgi i Hiszpanii rozpoczęły się prace nad wprowadzeniem nowych regulacji, w tym nałożeniem na kierowców obowiązku posiadania licencji na przewóz osób. Schemat IV.1. Jak działa Uber? KlIENT zamawia przejazd przez aplikację KIErOWCa odbiera zamówienie przez aplikację, świadczy usługę KlIENT płaci za przejazd firmie Uber UBEr płaci ok. 80-95% utargu kierowcy jako wynagrodzenie Źródło: Opracowanie własne na podstawie informacji Uber Robert Reich, były sekretarz pracy USA w czasach Billa Clintona odnosząc się do działania przedsiębiorstw operujących poza sformalizowanym systemem świadczenia pracy (umowy, kontrakty) porównał ten stan rzeczy do stosunków pracodawców i pracowników w późnym wieku XIX, gdy „brak było bezpieczeństwa ekonomicznego, przewidywalności, a pracownicy nie mieli możliwości uzyskania godziwego wynagrodzenia za swoją pracę”. Jak stwierdził Reich taka sytuacja doprowadziła następnie do powstania związków zawodowych i regulacji rynku pracy, które to gospodarka współdzielenia dostępu poddaje dzisiaj w wątpliwość. Niektórzy z analityków przewidują, że presja rynku usług dzielonych doprowadzi do powstania kontraktu nowego typu sytuującego się pomiędzy umową o pracą, a umową zlecenie. W nowym kontrakcie obie strony dzieliłyby miedzy siebie koszty pracy (zleceniodawca zwracałby np. wydatki służbowe, a zleceniobiorca sam pokrywałby koszty ubezpieczenia społecznego). Interesujący wymiar gospodarki współdzielenia ujawnił się w Stanach Zjednoczonych w kontekście dyskryminacji rasowej – z przeprowadzonego tam badania serwisu Airbnb wynika, że osoby o białym kolorze skóry oferujące swoje mieszkania na wynajem uzyskiwały o 12% wyższy dochód niż osoby o innym pochodzeniu etnicznym. Pomimo wątpliwości regulatorów rozwój sektora firm działających w modelu podobnym do firmy Uber jest niepowstrzymany. W lipcu 2015 roku dziennik The Wall Street Journal opisał dynamizm rynku aplikacji mobilnych, gdzie każda najmniejsza nawet sfera życia ma swój odpowiednik Ubera opatrując artykuł wymownym tytułem „There’s an Uber for Everything Now”. W Izraelu działalność rozpoczął RideWith, start-up będący własnością korporacji Google, który łączy osoby podróżujące do pracy na tych samych trasach. Sugerowana i podlegająca późniejszym negocjacjom obydwu stron cena (Google pobiera z niej 15%) za przejazd kalkulowana jest automatycznie na bazie długości trasy, kosztów amortyzacji pojazdu. Również w Polsce rynek ten rozwija się dynamicznie – w czerwcu 2015 roku działalność w Trójmieście rozpoczął start-up Lynk działający w modelu zbliżonym do Ubera, z tą różnicą, że cena za przejazd znana jest przed jego rozpoczęciem. Również w Polsce powstała pierwsza na świecie aplikacja do dzielenia podróży lotniczych – Flyover, która planuje zapełnić lukę rynkową niestandardowych i często krótkotrwałych podróży lotniczych do innego kraju, np. w związku z odbywającym się tam wydarzeniem kulturalnym. Źródło: Opracowanie własne Raport McKinsey (McKinsey 2015) wskazuje, że kolejny etap rozwoju tego typu wirtualnego rynku pracy będzie oparty na zwiększającej się roli umiejętności budowania reputacji w cyfrowym świecie. Znane z tradycyjnego rynku pracy zindywidualizowanie „polecenie” stanie się, w ślad za postępem cyfryzacji, narzędziem o charakterze powszechnym. Jednocześnie, jak zwracają uwagę autorzy raportu, wypracowana przez użytkowników cyfrowa reputacja nie 182 będzie łatwo przenoszona na inne platformy, tym samym pracownik, który rozwinie swój profil np. w portalu LinkedIn będzie musiał nieustannie śledzić nowe cyfrowe narzędzia, prawdopodobnie jeszcze bardziej finezyjne i precyzyjne w kojarzeniu pracowników i pracodawców, aby podtrzymywać i rozszerzać swoją zawodową rozpoznawalność. CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Przykładem rozwoju cyfrowego rynku pracy jest freelancing, model tradycyjnie wybierany przez przedstawicieli świata mediów oraz w branżach związanych z twórczością. Zjawisko to rozwinęło się w USA ok. lat 80. XX wieku: wiele osób zakładało jednoosobowe podmioty gospodarcze i świadczyło usługi takie jak projektowanie grafiki, pisanie raportów, tłumaczenia. Tego typu zajęcia nie wymagały ciągłego kontaktu: były zlecane i po pewnym czasie zamawiająca firma otrzymywała gotowy produkt. Pojawienie się tej formy świadczenia pracy pozwoliło na aktywizację zawodową grup takich jak: rodzice małych dzieci, studenci, osoby starsze ( Johns, Gratton 2013). Z drugiej strony, firmy zyskały elastyczność: mogły zlecać pracę wtedy, gdy miały więcej zadań; w pozostałym czasie nie musiały opłacać pracowników optymalizując w ten sposób koszty. Wraz z postępem ICT i rozwojem platform umożliwiających dopasowania między zleceniodawcą i zleceniobiorcą, freelancing stał się atrakcyjną alternatywą dla stałego zatrudnienia m.in. informatyków, a także managerów czy specjalistów ds. kadr (Buchholtz Bukowski 2015). Od końca lat 90. XX wieku zaczęły powstawać platformy internetowe pozwalające pracodawcom pozyskać krótkoterminowych i wykwalifikowanych pracowników. Największe z nich – Elance i Guru powstały w 1999 roku, oDesk w 2005, a Freelancer w 2009 roku; ten pierwszy gromadzi freelancerów z ponad 180 krajów świata. Platformy te czerpią zysk obciążając opłatą w określonym wymiarze pracowników i w niektórych przypadkach również pracodawców; rosną one w skali nieznanej dotąd tradycyjnym branżom – w jednej z nich ilość przepracowanych godzin wzrosła o 55 proc. od 2011 do 2012 roku, kwota wynagrodzeń osiągnęła 360 milionów dolarów, a ilość aktywnych zleceniobiorców wzrosła o 1000 proc. pomiędzy 2009 i 2013 rokiem (Agrawal Horton Lacetera Lyons 2013). Tabela IV.3. Największe internetowe platformy łączące freelancerów i zleceniodawców Platforma Liczba pracowników w USA Upwork 2 500 000 freelancerów Uber 160 000 kierowców Lyft 60 000 kierowców Taskrabbit 25 000 dostarczycieli usług Freelance Physician 10 000 fizyków Sidecar 6 000 kierowców HourlyNerd 5 400 konsultantów Postmates 4 000 kurierów Instacart 1 000 kupujących Favor 225 kurierów Źródło: McKinsey Global Institute, 2015 Z badania przeprowadzonego przez platformę oDesk wynika, co nie stanowi zaskoczenia, że pracodawcy wskazywali najczęściej (76 proc.) czynnik obniżenia kosztów (np. poszukiwania, nadzorowania pracownika) jako wiodący przy zdalnym pozyskiwaniu pracowników. Jednocześnie 46 proc. wskazywało, że ten rodzaj pracy jest wykonywany szybciej, a 31 proc. zwracało uwagę na trudności w pozyskaniu wykwalikowanych pracowników tradycyjnymi metodami. Najmniej – 21 proc. pytanych – podawało czynniki logistyczne (brak miejsca pracy dla pracownika) jako ważny element korzystania ze zdalnej formy zlecania pracy (Agrawal Horton Lacetera Lyons 2013). Zniesienie bariery geograficznej w pozyskiwaniu pracowników zyskuje swój najbardziej znaczący wymiar w wymiarze kosztowym co jest związane z faktem, że znaczącą większość zleceniodawców pochodzi z wysoko rozwiniętych krajów o wysokich kosztach pracy, a zleceniobiorców z krajów o niskim koszcie pracy – platforma oDesk grupuje dziesięciokrotnie więcej pracowników z Ukrainy, niż Hiszpanii, kraju o zbliżonym potencjale ludnościowym. Znaczące różnice przejawiają się również w poziomie wynagrodzeń przynosząc nieoczekiwanie wysokie wskaźniki wynagrodzeń w krajach takich jak Chiny, Polska i Rosja. Jest to związane z faktem, że większość osób świadczących usługi w modelu freelancingu w tych krajach związanych jest z sektorem informatycznym dając średnio dwukrotnie większe możliwości zarobkowe, niż w sektorze tłumaczeń i ponad trzykrotnie większe, niż w sektorze wsparcia administracyjnego (Agrawal Horton Lacetera Lyons 2013). Tymczasem Eurofound (2015) wyróżnił aż dziewięć nowych szerokich form zatrudnienia, które pojawiły się w ostatnim czasie na rynku pracy: współdzielenie pracowników, dzielenie pracy, pracę opierającą się na bonach, zarządzanie tymczasowe, pracę dorywcza, pracę na odległość – opartą na mobilnej technologii (ICT), zatrudnienie w chmurze, pracę portfelową oraz pracę opartą na współpracy. 1. Współdzielenie pracownika oznacza, ze indywidualny pracownik jest zatrudniony wspólnie przez grupę pracodawców (którzy nie są klientami tradycyjnej agencji pośrednictwa pracy tymczasowej) co skutkuje powstaniem pełnego zatrudnienia. Tacy pracownicy rotują w efekcie pomiędzy różnymi firmami. Głównym powodem angażowania się przez pracodawcę w współdzielenie pracowników jest potrzeba specyficznych zasobów ludzkich (pewnych umiejętności albo w związku ze zwiększonym popytem), które nie mogłyby być pozyskane w oparciu o etatową umowę o pracę z powodu braku wystarczającej ilości pracy do wykonania. Dodatkową zaletą tej formy pracy jest fakt, że rotujący pracownik powtórnie wracając do tego samego pracodawcy zaznajomiony jest już z pracą i organizacją i nie potrzebuje ponownego wdrożenia. 2. Dzielenie pracy to forma zatrudnienia, w której pojedynczy pracodawca zatrudnia dwóch lub więcej pracowników do wspólnego wykonywania określonego zadania, łącząc dwie albo więcej prac w niepełnym wymiarze czasu w etat. Osoby dzielące pracę są raczej grupami formowanymi przez pracodawców, niż autonomicznym grupami pracowników. To rozwiązanie jest szczególnie często stosowane, gdy pracownicy posiadają komplementarne umiejętności i kwalifikacje. 3. Praca opierająca się na bonach charakteryzuje się tym, że płatności związane z występującym w tym przypadku stosunkiem pracy opierają się na bonie, a nie na umowie o pracę. 183 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji W większości przypadków status osób korzystających z tej formy zatrudnienia sytuuje się pomiędzy pracownikami zatrudnionymi na standardową umowę o pracę, a pracującymi na własny rachunek; w niektórych przypadkach praca ta uprawnia do odkładania składek na ubezpieczenia zdrowotne. Większość osób zatrudnionych w tej formie to osoby, które funkcjonowały wcześniej na obrzeżach lub poza rynkiem pracy. Ta forma zatrudnienia pozwala na formalne zadeklarowanie pracy przy minimalnym obciążeniu zobowiązaniami administracyjnymi. 4. Zarządzanie tymczasowe jest nowym schematem pracy wśród pracowników i znajduje zastosowanie w sytuacji, w której pracownik – zwykle wysoko wykwalifikowany ekspert – jest zatrudniony na okres tymczasowy przez pracodawcę, często do przeprowadzenia określonego projektu lub w celu rozwiązania określonego problemu. W przeciwieństwie do tradycyjnych umów na czas określony, zarządzanie tymczasowe charakteryzuje się pewnymi elementami doradztwa, jednak ekspert ma raczej status pracownika, niż zewnętrznego doradcy. Firmy korzystają z tego rodzaju zatrudnienia szczególnie chętnie w przypadku trwającej restrukturyzacji lub chcąc doprowadzić do wzrostu skali działalności korzystając z dodatkowego zasobu umiejętności managerskich. 5. W ramach pracy dorywczej pracodawca nie jest zobligowany regularnie dostarczyć pracownikowi pracy, ale ma możliwość wezwać pracownika do wykonanie jej, gdy występuje taka potrzeba. Pracodawcy często utrzymują cała pulę takich pracowników, z których usług mogą skorzystać bezzwłocznie w miarę pojawienia się zadania do wykonania. W rezultacie nie jest to praca stabilna i ciągła. Istnieją dwa rodzaje tej formy zatrudnienia – pracodawca zgłaszający się do pracownika, jedynie gdy następuje taka potrzeba oraz praca na wezwanie przy ciągłym zachowaniu relacji pracowniczej (często określająca minimalną liczbę godzin pracy, którą dostarczy pracownikowi pracodawca). Ta forma pracy jest w szczególności wykorzystywana w pracy sezonowej bądź branżach z dużą zmiennością popytu. Świadczą ją głownie młodzi, niewykształceni pracownicy. 6. Praca na odległość – oparta na mobilnej technologii (ICT), a wiec często opisany wyżej freelancing charakteryzuje się tym, że pracownik może wykonywać swoją pracę z dowolnego miejsca, w dowolnym czasie, przy wsparciu nowoczesnych technologii. Formę tą od zwykłej pracy zdalnej odróżnia znacznie mniejsza zależność od miejsca pracy (np. praca w podróży) oraz większa nieformalność w relacji pracodawca-pracownik. Oferując taką formę zatrudnienia pracodawca automatycznie akceptuje zmniejszenie kontroli nad pracą wykonywaną przez pracownika. Praca taka wymaga od pracodawcy stworzenia zdalnego, zabezpieczonego systemu dostępu do narzędzi komunikacji i wymiany informacji. Z drugiej strony umożliwiając pracownikowi pracę zdalną, pracodawca ogranicza koszty przestrzeni biurowej. 7. Zatrudnienie w chmurze wykorzystuje platformę internetową, która gromadzi w jednym miejscu większą grupę pracowników i pracodawców, co w rezultacie często skutkuje w podziale dużych zadań na mniejsze pomiędzy większą grupę osób. Technologia jest tu kluczowa, ponieważ dzięki niej następuje łączenie klientów i pracowników jak również, w większości przypadków, tą drogą dostarczane są rezultaty pracy. Jest to nowa opcja dla samo zatrudnionych i freelancerów, która również charakteryzuje się małym uzależnieniem od miejsca wykonywania pracy. 184 8. Praca portfelowa polega na wykonywaniu przez samozatrudnionych pracy dla dużej liczby klientów, wykonując w każdym przypadku jedynie małą część większego zadania. Mallon (1998) twierdzi, że ta forma zatrudnienia umożliwiła pracownikom uniezależnienie się od jednego pracodawcy i pozwoliła na oferowanie swoich umiejętności większej grupie odbiorców. Jest to forma zatrudnienia przeważająca w zawodach kreatywnych, która dodatkowo umożliwia większy rozwój zawodowy dzięki większej różnorodności projektów. 9. W przypadku pracy opartej na współpracy freelancerzy i samozatrudnieni współpracują w różny sposób i w różnych formach, często nieformalnych, które w efekcie wykraczają poza tradycyjne relacje partnerów biznesowych. W opinii autorów (Eurofound 2015) współdzielenie pracowników i dzielenie pracy to formy świadczenia pracy charakteryzujące się najbardziej korzystnymi warunkami z punktu widzenia pracowników. Zarządzanie tymczasowe może być również uznane za korzystne, jako że pracownicy zatrudnieni na tego typu kontraktach mogą uznawać wyższy poziom stresu i osobistą odpowiedzialność za rozwój umiejętności i kariery jako coś normalnego, w rezultacie czego inne benefity właściwe dla tego rodzaju kontraktów są dla nich decydujące. Praca na odległość również oferuje pewne ważne korzyści związane z elastycznością i autonomią pracy, chociaż z drugiej strony niesie ze sobą zagrożenia takie jak intensyfikacja pracy, wyższy poziom stresu, podwyższony czas pracy czy zacieranie granic pomiędzy życiem prywatnym, a pracą i przenoszeniem tradycyjnych zadań pracodawcy (związanych ze zdrowiem i bezpieczeństwem) na pracownika. Dla freelancerów i samozatrudnionych formy pracy takie jak praca portfelowa, zatrudnienie w chmurze i praca oparta na współpracy oferują głównie potencjał do wzbogacenia portfela wykonywanych zleceń przez ich dywersyfikację. Te formy zatrudnienia charakteryzują się wysoką niepewnością dochodu i niską ochroną społeczną (cechy typowe dla freleancingu). Praca opierająca się na bonach charakteryzuje się niekorzystnymi warunkami pracy, w szczególności jej niestabilnością, i ograniczony dostęp do rozwoju zawodowego. Z drugiej strony forma ta daje pewne korzyści, a mianowicie legalizację statusu pracy, która przynosi minimum socjalnej ochrony jak płaca minimalna i standardy BHP, a także prawdopodobnie wyższe zarobki. Pośród analizowanych form zatrudnienia, praca dorywcza jest tą która podnosi najwięcej obaw związanych z warunkami pracy. Charakteryzuje się ona bowiem niskim poziomem bezpieczeństwa pracy i dochodu i słabą ochroną socjalną. Elastyczność pracy jest wspólnym elementem dla wszystkich zidentyfikowanych wyżej form zatrudnienia, i wszędzie z wyjątkiem pracy dorywczej, może być rozważana jako pozytywna z punktu widzenia warunków pracy, pozwalając pracownikom osiągnąć lepszą równowagę między życiem prywatnym, a pracą. Przynosi ona również większa autonomię, odpowiedzialność i zakres zadań – cechy pracy zazwyczaj doceniane przez pracowników. Wady elastycznych form świadczenia pracy ujawniają się, gdy weźmiemy pod uwagę dostępność szkoleń, możliwości rozwoju umiejętności i kariery. CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Podczas gdy współdzielenie pracowników, dzielenie pracy, zatrudnienie w chmurze i praca oparta na współpracy mają elementy pozytywnego wpływu na możliwości rozwoju zawodowego, to zarządzanie tymczasowe, praca dorywcza, praca portfelowa i praca opierająca się na bonach są mniej korzystne w tej materii. Niestabilność pracy jest jednym z negatywnych skutków elastyczności pracy, a to w konsekwencji prowadzi to wyższego poziomu stresu i jej intensywności jako, że pracownicy starają się pracować więcej, w nadziei uzyskania większego bezpieczeństwa pracy i kolejnych zleceń. Według autorów (Eurofound 2015), współdzielenie pracowników, dzielenie pracy i zarządzanie tymczasowe mają największy pozytywny wpływ na rynek pracy pośród wszystkich badanych form zatrudnienia, podczas gdy praca dorywcza jest najbardziej niekorzystna. Jednak wszystkie zidentyfikowane formy wykazują potencjał na pozytywne efekty integracji z rynkiem pracy specyficznych grup pracowników. W przypadku dzielenia pracy, pracy dorywczej i pracy opartej na bonach, odnosi się to głównie do ludzi, którzy nie chcą pracować na pełen etat, np. ze względu na opiekę nad dziećmi lub chorymi, kontynuowanie edukacji czy własne problemy zdrowotne. Zarządzanie tymczasowe i dzielenie pracy może pozwolić starszym pracownikom przedłużyć ich okres aktywnej pracy poza granicę wieku emerytalnego. Praca dorywcza i zatrudnienie w chmurze może umożliwić dostęp do rynku pracy młodym ludziom. Współdzielenie pracy, praca na odległość i zatrudnienie w chmurze może być korzystne dla pracowników w odległych obszarach wiejskich z ograniczonymi możliwościami znalezienia pracy. Z drugiej strony powyższe formy zatrudnienia, z wyjątkiem współdzielenia pracowników, mają ograniczony wpływ na tworzenie nowych miejsce pracy. Współdzielenie pracowników, dzielenie pracy, zarządzanie tymczasowe, praca opierająca się na bonach i praca oparta na współpracy są bardziej widoczne w tradycyjnym przemyśle, podczas gdy praca na odległość, praca portfelowa, zatrudnieni w chmurze są istotne dla sektora IT i branży twórczej. Większość analizowanych form zatrudnienia nie ma konkretnej formy prawnej, co jest efektem pojawienia się ich jako odpowiedzi na zmiany na rynku pracy, a nie realizowanego planu rozwoju rynku pracy. Wyjątkami w tej kwestii są praca dorywcza i praca oparta na bonach, które posiadają ramy prawne. Na tym tle statystyki obrazujące polski krajobraz nowych modeli pracy i elastycznej organizacji jego czasu są niezwykle ubogie – koncentracja na kontrakcie czy czasie pracy bardzo ogranicza postrzeganie tego, jak zadania mogłyby być realizowane, gdyby uchylić założenia dotyczące warunków ich wykonywania. Relatywnie najczęściej przywoływana jest telepraca, obecna w polskim Kodeksie Pracy od 2007 roku, która – chociaż przebija się do świadomości pracowników i pracodawców – nie stanowi realnej alternatywy dla pracy w siedzibie pracodawcy (Buchholtz Bukowski 2015). Badanie PARP (2014) wskazuje, że nieco ponad 3% firm zatrudniało telepracowników, a gotowość do pracy wykazywało 11,2% respondentów. Z kolei z badania WISE dla Banku Światowego (w druku) wynika, że nawet po nowelizacji Ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, granty na telepracę stanowią w polskich powiatach jedną z relatywnie mniej popularnych form wsparcia. W latach 2007‑2008 zrealizowano w Polsce trzy projekty związane z tworzeniem ogólnopolskich sieci publicznych punktów dostępu do Internetu, służące podnoszeniu kwalifikacji zawodowych, nazwane centrami kształcenia na odległość. Z założenia miały być one ośrodkami kształcenia ustawicznego z wykorzystaniem metod e-learningu. W ramach projektów „Centra kształcenia na odległość na wsiach”, „Wioska internetowa” i „Internetowe centra edukacyjnooświatowe na wsi” utworzono łącznie ponad 1,1 tysiąca publicznych punktów dostępu do Internetu na obszarach wiejskich w Polsce. W latach 2002‑2006 Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej we współpracy z urzędami pracy utworzyło niemal 1 tysiąc gminnych centrów informacji, służących – zgodnie z założeniami – walce z bezrobociem (Buchholtz, Jasiewicz, Tarkowski 2015). 3.1. ICT w publicznych służbach zatrudnienia Technologia zmienia interakcje pomiędzy ludźmi, a także kontakty obywateli z sektorem rządowym. Dotyczy to również publicznych służb zatrudnienia, które w coraz większym stopniu wykorzystują technologie ICT. Obecnie nie wiadomo, jak dużą część zadań urzędów pracy można poprawić dzięki komputeryzacji i w jaki sposób taka zmiana przełoży się na jakość i efektywność świadczonych usług. Przykładem, który daje pogląd na te kwestie są służby zatrudnienia w Holandii, która jest liderem we wprowadzaniu technologii w tym obszarze. Reorganizacja systemu holenderskich publicznych służb zatrudnienia wynikała nie z chęci zwiększenia skuteczności, a z potrzeby redukcji wydatków. W 2010 roku wyznaczono cel zmniejszenia kosztów tego systemu aż o 50% do 2015 roku. Głównym sposobem osiągnięcia tak znacznych oszczędności było istotne obniżenie zatrudnienia (o około połowę) oraz liczby lokalnych urzędów pracy (o dwie trzecie). Kontakt osobisty z osobą poszukującą pracy został ograniczony kosztem interakcji elektronicznej. Przez pierwsze trzy miesiące bezrobocia kontakt odbywa się wyłącznie poprzez kanały cyfrowe, następnie co trzy miesiące odbywają się rozmowy tradycyjne lub telefoniczne. Ograniczono także indywidualne i grupowe wsparcie, dla większości bezrobotnych wprowadzając w jego miejsce e-usługi. Klienci bez dostępu do Internetu mogą jednak skorzystać ze standardowych usług. Opracowano także nowe narzędzia: • Profilowanie osób bezrobotnych odbywa się poprzez wypełnianą online ankietę. Na jej podstawie określa się prawdopodobieństwo znalezienia pracy przez daną osobę i dobiera się instrumenty mogące jej pomóc. Również w Polsce w 2014 roku wprowadzono profilowanie, jednak elektroniczną ankietę wypełnia pracownik urzędu pracy na podstawie osobistej rozmowy z bezrobotnym. W Holandii procedura ta nie wymaga fizycznej obecności w urzędzie. • Każdy bezrobotny otrzymuje konto online, na którym wyświetla się plan działania oraz sugerowane oferty pracy. Jego aktywność jest na bieżąco monitorowana. • Technologie wspierające doradztwo wykorzystywane są przez pośredników pracy dzięki systemom analizy danych, m.in. porównujących poszukujących pracy pomiędzy sobą. Informacje te pomagają doradcom przygotować się do osobistej rozmowy z klientem. 185 Zatrudnienie w Polsce 2014 • Praca czasu innowacji Sankcje – ponieważ aktywność kandydata może być automatycznie analizowana, w przypadku zbyt pasywnego poszukiwania pracy wysyłane są przypomnienia. Gdy system wykryje, że dana osoba przez dłuższy czas nie szuka pracy aktywnie, może spotkać się ona z sankcjami, które jednak nie są automatyczne i muszą zostać zaakceptowane przez pracowników. Z pewnością możliwość wprowadzenia e-usług zatrudnienia zależy od możliwości i umiejętności korzystania z Internetu przez samą grupę docelową. W Holandii 95% bezrobotnych rejestruje się online, a 85% korzysta z e-usług na internetowym koncie, np. składając wniosek o zasiłek online. W poszczególnych krajach UE wygląda to różnie, w wielu z nich istnieje możliwość aplikowania o zasiłek przez Internet równorzędnie z tradycyjnym sposobem składania wniosku, ale zależnie od kraju popularność tego rozwiązania waha się. Jednak inne zadania urzędów pracy, jak np. doradztwo czy szkolenia, mogą być trudniejsze do przeniesienia do sieci. Kraje UE wykorzystują tutaj różne rozwiązania, np. w Belgii łączy się e-learning ze standardowymi kursami, w Estonii można kontaktować się z urzędem pracy przez Skype, podczas gdy w Szwecji planuje się organizowanie wirtualnych spotkań bezrobotnych z pracodawcami. W Polsce opisane powyżej praktyki w większości odbywają się w sposób tradycyjny. Wprowadzane systemy elektroniczne (m.in. Syriusz STD, platforma SEPI) są użytkowane przez urzędników, natomiast kontakt osób bezrobotnych z urzędem pracy jest zinformatyzowany w niewielkim stopniu (np. istnieje możliwość zgłoszenia się do urzędu pracy przez Internet). Nie wiadomo jednak, jak większe wykorzystanie wpłynęłoby na jakość usług, biorąc pod uwagę braki w umiejętnościach cyfrowych wśród bezrobotnych o niskim wykształceniu oraz starszych (por. wykres). W Holandii, gdzie stopień nasycenia technologiami cyfrowymi jest wyższy, wstępne badania pokazały spadek satysfakcji klientów po redukcji kontaktu osobistego na rzecz procedur online (OECD 2015). Z pewnością istnieje w Polsce przestrzeń do rozbudowy oraz poprawy systemów informatycznych wspierających służby zatrudnienia. Praktyka pokazuje, że narzędzia wykorzystywane w urzędach Wykres IV.12. Umiejętności korzystania z Internetu wśród bezrobotnych w wybranych krajach, 2013 120% 100% 80% 60% 40% 20% 0% Holandia n Nigdy nie korzystały Estonia n Brak EU-28 n Niskie n Średnie Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu 186 Polska n Wysokie pracy ograniczają długość trwania procedur oraz usprawniają pracę, lecz są wdrażane powoli i w wielu obszarach wciąż wykorzystywane są tradycyjne metody. Dodatkowo często problemem jest dostosowanie się pracowników oraz klientów do nowego systemu pracy. Szybsze wdrażanie istniejących rozwiązań, rozwijanie nowych oraz szkolenia pracowników urzędów pracy powinny przynieść pozytywny skutek w postaci poprawy jakości i szybkości obsługi. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę niskie umiejętności komputerowe wśród bezrobotnych, wydaje się, że obecnie nie należy wprowadzać takich rozwiązań, jak w Holandii, tym bardziej, że w przyszłości będzie można wykorzystać doświadczenia krajów wiodących obecnie pod względem cyfryzacji urzędów pracy. 3.2. Nowe technologie a przemiany w stosunku pracy Cyfryzacja zmieniając fundamentalnie relacje na rynku pracy wpływa również na zmianę zestawu kompetencji koniecznych do efektywnego poruszania się na nim i uniknięcia utraty pracy. Kreatywność, umiejętności społeczne i interakcje międzyludzkie są cechami, które z jednej strony trudno jest zautomatyzować, a które z drugiej są kluczowymi czynnikami efektywności (Levy and Murnane, 2005). W wyniku rewolucji cyfrowej zyskają przede wszystkim ci, którzy dysponować będą takimi cechami jak (Bergstrom, Wennberg, Stadin 2014): • Spostrzegawczość i elastyczność w reagowaniu na nieprzewidywalne wydarzenia, takie jak np. zarządzenie sytuacjami kryzysowymi, planowanie leczenia skomplikowanych chorób, • Kreatywność i inteligencja w zadaniach takich jak np. gotowanie, rysowanie i inne czynności wymagające wizualizacji wrażeń i uczuć, • Empatia i inteligencja społeczna w rozpoznawaniu emocji. Tym samym przyszłość systemów edukacyjnych odpowiadających na potrzeby cyfryzacji gospodarki może leżeć nie w całkowitym odejściu od kształcenia typowego dla kierunków społecznych na rzecz twardych umiejętności z obszaru STEM (science, technology, engineering, math), lecz w połączeniu technologii i umiejętności społecznych w procesie rozwiązywania zadań. Zgodnie z badaniem Talent Shortage Survey przeprowadzonym w 2013 roku przez Grupę Manpower około 20 proc. pracodawców na całym świecie nie może zapełnić wakatów z powodu braku odpowiednich kandydatów dysponujących umiejętnościami i cechami takimi jak motywacja, zdolności interpersonalne i elastyczność. Z kolei badanie Adecco Group North America z 2013 roku wskazało, że umiejętności takie jak efektywne komunikowanie się, krytyczne myślenie, kreatywność i umiejętność współpracy są według 44 proc. menedżerów wysokiego szczebla obszarem największych braków w kompetencjach pracowników. Inne z badań pokazało, że samoświadomość i umiejętności rozwiązywania problemów były większymi czynnikami sukcesu w pracy zawodowej niż płeć, edukacja, wiek i liczba przepracowanych godzin. Dlatego więc nie wystarczy rozszerzyć program szkół o dodatkowe lekcje informatyki oraz promować kierunki studiów związane z IT. System edukacji powinien w większym stopniu uczyć również umiejętności miękkich, współpracy czy rozwiązywania problemów. CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Ramka IV.5. Ekonomia altruzimu i ekonomia szczęścia Światowy kryzys finansowy 2008 roku skierował uwagę ekonomistów na założenia ekonomii behawioralnej, jako nurtu krytycznego wobec paradygmatu neoklasycznego i optującego za bardziej realistycznym opisem zachowań jednostek, w szczególności procesu podejmowania decyzji i relacji miedzy ludźmi, w tym ich umiejętności miękkich. Behawioryści wskazują na czynniki te jako istotne w relacjach społecznych, gospodarczych, w tym na rynku pracy, w przeciwieństwie do podejścia neoklasycznego ignorującego aspekt umiejętności społecznych. W latach 50. i 60. XX wieku krytyka koncepcji homo œconomicus znalazła się u podstaw myśli przedstawicieli pierwszej generacji ekonomii behawioralnej – Herberta Simona, Harveya Lebensteina i Richarda Nelsona – którzy dążyli do rozszerzenia teorii ekonomii o podstawy psychologiczne i uczynienia jej bardziej realistyczną. W tym samym czasie jeden z twórców austriackiej szkoły ekonomii Friedrich Hayek przekonywał, że najważniejszym i najtrudniejszym zadaniem dla człowieka to zrozumienie własnych ograniczeń, a kluczowym wyzwaniem – zdolność do bycia zrozumianym przez innych (Frantz Leeson 2013). Postulaty ekonomii behawioralnej zyskują dzisiaj nowy wyraz w koncepcjach ekonomii altruzimu i ekonomii szczęścia. We Francji Jacques Attali, pomysłodawca i pierwszy prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz doradca kolejnych prezydentów Francji rozwija koncepcję „ekonomii pozytywnej” grupując wybijające się jednostki ze sfer biznesu, organizacji pozarządowych, przedsiębiorstw społecznych, artystów, myślicieli, innowatorów społecznych, tworząc sieć kontaktów i w kulturze partycypacyjnej opracowując rozwiązania i rekomendacje polityk publicznych w obszarze technologii, ochrony środowiska, polityki i nowej (pozytywnej) ekonomii odwołującej się, w ramach wolnego rynku, do współpracy, moralności i wzajemności. W głośnej książce „Krótka historia przyszłości” wydanej w 2006 roku Attali prorokuje powstanie gospodarki opartej na stosunkach międzyludzkich zarządzanej przez nową klasę altruistów, obywateli świata i członków wielu społeczności, dla których praca będzie przyjemnością pozbawioną przymusu. Attali zapowiada powstanie nowych przedsiębiorstw zajmujących się stosunkami międzyludzkimi, szczególnie w obszarze zarządzania miastami i środowiskiem naturalnym, ochronie zdrowia, praw kobiet, walki z biedą, sprawiedliwego handlu. Według Attali’ego przedsiębiorstwa te zastąpią przedsiębiorstwa prywatne i usługi publiczne, w ich ramach rozwinie się nowe podejście do pracy oparte na ofiarowywaniu przyjemności i tworząc w przyszłości nową gałąź gospodarki i miejsca pracy nowego typu. Źródło: Opracowanie własne Rozpowszechnienie technologii komunikacyjnych pozwoliło na wykonywanie pracy w domu lub innym miejscu, np. podczas podróży czy w kawiarni. Ma to duże konsekwencje dla czasu pracy: znacznie łatwiejsze stało się dostosowywanie godzin, co zwiększyło elastyczność pracowników. Z drugiej strony, możliwości te spowodowały wzrost oczekiwań przedsiębiorców, szefów czy współpracowników, budując w nich przekonanie, że z daną osobą można kontaktować się w nietypowych godzinach, czy wręcz przez 24 godziny na dobę. Argumenty, że praca zdalna sprzyja obowiązkom rodzinnym nie znajduje pełnego potwierdzenia: część pracowników zauważa tę zaletę, ale prawie połowa badanych zwraca uwagę, że czas poświęcony bliskim lub sprawom osobistym zmniejszył się kosztem pracy (Duxbury, Smart 2011). Dzieje się tak między innymi dlatego, że przedsiębiorcy oczekują od tele-pracowników większej produktywności w zamian za możliwość pracy z domu. W rezultacie, ponad 60% badanych przyznaje, że pracuje znacznie więcej (Maruyama et al. 2009). Konflikt między pracą, a czasem wolnym lub poświęconym rodzinie nabrał na wyrazistości, bowiem technologia zatarła granice między nimi. Pokazała to ankieta przeprowadzona wśród kanadyjskich pracowników i pracodawców. Jako główne zalety zdalnej pracy zatrudnieni wskazali większą elastyczność czasu i wynikającą z tego wyższą produktywność – gdy mogą dostosować godziny, w których wykonują zadania, dobierają je taki sposób, że potrafią zrobić więcej. Świat cyfrowy, wpływając na pracę, niechybnie oddziałuje także na pozostałe sfery życia. Wolni strzelcy, nieustannie poszukując klientów mają problemy z rozgraniczeniem czasu na pracę i życie osobiste. Upowszechnienie się technologii informacyjnych i urządzeń przenośnych wpłynęło na wzrost produktywności pracowników jak i na podwyższony poziom stresu w ich życiu. Przeprowadzone na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco badania wskazały, że 49% przedsiębiorców, w tym prowadzących firmy typu start-up, cierpi na problemu natury psychicznej, z których na plan pierwszy wysuwa się depresja stwierdzona u 30% z 242 badanych, podczas gdy w przypadku całej populacji wskaźnik ten wynosi w Stanach Zjednoczonych 7%. Z drugiej strony, pracownicy zdalni mogą starać się ograniczać negatywne skutki i korzystać z pozytywnych. Mogą między innymi bardziej efektywnie dzielić czas na obowiązki zawodowe i domowe, a także nie tracą czasu na dojazdy, przez co mogą go poświęcić rodzinie. Odpowiednio ułożony harmonogram pozwala zorganizować dzień w taki sposób, by zająć się rodziną, np. zjeść śniadanie z dziećmi, co często jest niemożliwe w przypadku osób pracujących w biurze. Okazuje się, że najefektywniej i najkorzystniej dla zdalnych pracowników jest wtedy, gdy mogą dowolnie ustalać godziny, w których pracują. Z tego powodu, pomimo że praca na odległość zajmuje dużo czasu, często jest wybierana ze względu na korzyści, które niesie. Innym istotnym czynnikiem jest wiek: osoby po 55 roku życia, które nie mają obowiązków związanych z wychowaniem dzieci oraz często doszły do wyższej pozycji w przedsiębiorstwie są bardziej zadowolone z telepracy niż młodzi (Maruyama et al. 2009). 187 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji W Polsce problem godzenia pracy z życiem rodzinnym i osobistym jest istotny. W porównaniu z innymi krajami OECD, wielu Polaków ma trudności pod tym względem. Ogólnie, stosunkowo niewiele osób pracuje bardzo długo (7% osób pracuje powyżej 50 godzin na tydzień, w OECD – 13%), jednak Polakom zostaje stosunkowo mało czasu na sprawy prywatne i towarzyskie – 14,2 godz. na dobę, mniej w OECD mają tylko Turcy i Meksykanie (dane OECD). Usprawiedliwianie niesatysfakcjonujących wyników Polski przez niższy poziom rozwoju ekonomicznego nie jest do końca uzasadnione: indeks worklife balance opracowany przez OECD pokazuje, że niektóre państwa, jak Węgry, pomimo niskiego na tle OECD dochodu osiągają wynik powyżej średniej, podczas gdy obywatele bogatych Stanów Zjednoczonych i Japonii mają problemy z godzeniem życia prywatnego z pracą. Polska zajmuje 28. miejsce na 36 krajów, dla których indeks jest publikowany. Kultura pracy nie sprzyjająca równowadze może stanowić problem, gdy nowe technologie zaczną jeszcze bardziej rozmywać granicę pomiędzy pracą a życiem prywatnym. Regulacje takie jak we Francji, gdzie zabroniono korespondencji elektronicznej i rozmów przez służbowy telefon z pracodawcą po godzinie 18, są jednym ze sposobów na rozwiązanie tego typu problemów. Istotnym problemem jest również godzenie pracy z obowiązkami rodzicielskimi; szczególnie w przypadku kobiet. Jest to trudne zadanie ze względu na ryzyko wypadnięcia z rynku pracy – matki mogą spotkać się z dyskryminacją ze strony pracodawców. Kolejnym problemem jest zbyt mała, choć rosnąca, liczba żłobków i przedszkoli w Polsce. W tym przypadku technologie cyfrowe mogą okazać się korzystne: młode matki będą np. mogły pracować zdalnie. 188 CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie 4.Umiejętności cyfrowe a zagrożenie wykluczeniem 4.1. Umiejętności cyfrowe Poziom umiejętności komputerowych w polskim społeczeństwie jest na niższym poziomie w porównaniu z innymi krajami UE. Porównywalne dane w skali Unii Europejskiej na ten temat publikuje Eurostat, który regularnie przeprowadza ankietę na temat wykonywania określonych czynności komputerowych: najprostszą z nich jest kopiowanie plików, najbardziej zaawansowaną – pisanie programów. Wysokie umiejętności przypisywane są osobom, które wykonały 5 lub 6 z 6 czynności. Stosunkowo niski poziom kompetencji wśród ludności (21% z wysokimi umiejętnościami komputerowymi w Polsce, 29% w UE-28 w 2014 roku) stanowi barierę zarówno dla społeczeństwa, jak i gospodarki. W czasie, gdy technologie cyfrowe są coraz częściej wykorzystywane przez przedsiębiorstwa, osoby nie umiejące obsługiwać komputera w odpowiednim stopniu narażają się na spadek wartości na rynku pracy. Okazuje się, że wielu Polaków uważa, że ich umiejętności w zakresie ICT są niewystarczające, by znaleźć lub zmienić pracę. Dodatkowo, na wykresie można zauważyć, że choć poziom kompetencji w Polsce jest wyższy niż tylko w dwóch krajach – Rumunii i Bułgarii, to w porównaniu z podobnymi krajami Polacy stosunkowo częściej oceniają swoje umiejętności jako wystarczające. W rzeczywistości jednak są one raczej niskie. W niektórych grupach społecznych, głównie biernych zawodowo z różnych powodów, korzystanie z komputera czy Internetu jest rzadkością, przez co nie można nawet mówić o bardziej zaawansowanych umiejętnościach ICT. Opisana powyżej sytuacja daje niekorzystny dla Polski obraz, jednak dezagregacja danych pozwala dostrzec pozytywne trendy. Jak widać na Wykres IV.15, poziom umiejętności komputerowych wśród osób dorosłych rzeczywiście mocno odbiega od unijnego, a tempo nadrabiania nie jest satysfakcjonujące. Natomiast w grupie wiekowej osób Wykres IV.13. Odsetek osób o wysokich umiejętnościach komputerowych oraz odsetek osób, które uważają, że ich umiejętności są wystarczające do znalezienia nowej pracy, 2011 Umiejętności wystarczające do zmiany pracy (odsetek badanych) 90% tuż przed i tuż po wejściu na rynek pracy sytuacja wygląda zupełnie odmiennie. Młodzi Polacy już w 2012 roku wyprzedzili średnią unijną, a od tamtego czasu przewaga zwiększa się. Wyraźną różnicę z okresu wejścia do UE udało się zniwelować w okresie poniżej 10 lat. Wydaje się to trudne do powtórzenia wśród osób ze starszych pokoleń. Osoby urodzone w epoce Internetu z pewnością łatwiej uczą się nowych technologii, a wiele umiejętności wykorzystują na co dzień, korzystając z komputera dla rozrywki czy jako narzędzia kontaktu ze znajomymi. Okazuje się, że Polacy urodzeni po transformacji lepiej znają się na komputerach, niż ich europejscy rówieśnicy. Natomiast największa luka istnieje w przypadku osób urodzonych w latach 60. Umiejętności komputerowe starszych roczników są niższe, ale dotyczy to także osób w podobnym wieku w Zachodniej Europie. Natomiast wśród młodych osób można zaobserwować odwrócenie sytuacji w przypadku części państw: liderami stały się Litwa oraz Estonia, a wysokie wyniki notuje wiele krajów uznawanych za biedniejsze; z drugiej strony wysoko rozwinięte państwa takie jak Szwecja czy Holandia znalazły się poniżej średniej. Relatywnie dobra pozycja młodszych roczników Polaków wpisuje się więc w szerszy trend, przy czym nowi liderzy, wśród których jest wiele nowych krajów członkowskich, osiągają jeszcze lepsze rezultaty. Drugim powodem, dla którego dobre wyniki młodzieży nie powinny uśpić czujności jest fakt, że w wieku 30-40 lat jeszcze długo będą na rynku pracy, a ich niski poziom umiejętności będzie przeszkadzał im samym oraz pracodawcom. Niestety, w starszych grupach wiekowych proces zdobywania kompetencji w zakresie ICT jest powolny, co częściowo wynika z niewielkich inwestycji przedsiębiorstw w swoich pracowników. Szczególnie zatrudnieni w małych przedsiębiorstwach nie powinni liczyć na to, że w miejscu pracy nauczą się umiejętności komputerowych (por. sekcja o przedsiębiorstwach). Wykres IV.14. Odsetek korzystających z Internetu wg grup Uczniowie i studenci 80% Przedsiębiorcy 70% Pracownicy sektora publicznego Pracownicy sektora prywatnego 60% 50% Bezrobotni 40% Inni bierni zawodowo 30% Rolnicy 20% Renciści 10% Emeryci 0% 0% 10% 20% 30% 40% 50% Umiejętności komputerowe (odsetek ludności wykonujących 5-6 z 6 testowanych czynności komputerowych) 0% 20% n 2003 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu. Kropki oznaczają kraje UE + Norwegię i Islandię. Polska oznaczona niebieską kropką 40% 60% 80% 100% Odsetek korzystających z internetu n 2013 Źródło: Opracowanie własne na podstawie badania Diagnoza Społeczna, 2013 189 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres IV.15. Umiejętności komputerowe. Osoby, które wykonywały 5 lub 6 z 6 testowanych czynności komputerowych. Osoby w wieku 16-24 lat (lewy panel) oraz w wieku 25-54 lat (prawy panel) 40% 60% 35% 50% 30% 40% 25% 20% 30% 15% 20% 10% 10% 0% 5% 2005 2006 2007 2008 2009 — EU-27 2010 2011 2012 2013 2014 0% 2005 2006 2007 — Polska 2008 2009 — EU-27 2010 2011 2012 2013 2014 — Polska Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu W innym badaniu porównującym umiejętności młodzi Polacy wypadają wyraźnie gorzej. Badanie PIAAC, przeprowadzane przez OECD, mierzy nie tylko umiejętność wykonywania określonych czynności za pomocą komputera, ale także wykorzystania go do rozwiązywania problemów. Uczestnicy rozwiązują zadania o różnym stopniu trudności, jak np. wyszukiwanie informacji w arkuszu kalkulacyjnym oraz przesyłanie ich e-mailem, rezerwowanie sali konferencyjnej przez system internetowy. Porównanie wyników tego badania z opisywanymi wcześniej wskaźnikami Eurostatu daje interesujące wnioski, jeżeli założymy, że dane Eurostatu mierzą umiejętności obsługi, a OECD – praktycznego wykorzystania komputera. Dorośli Polacy wypadają słabo w obydwu kategoriach. Różnice pojawiają się jednak w przypadku osób młodych. Wśród krajów OECD Polska lokuje się pod koniec stawki, odsetek osób z niskimi umiejętnościami jest wyższy niż w większości krajów. Dodatkowo, ok. 12% uczestników odmówiło udziału w części badania dotyczącej komputerów, co w wielu przypadkach może oznaczać deficyty kompetencji. Wniosek, który można wyciągnąć z badań jest niekorzystny: choć młodzi Polacy umieją sprawnie obsługiwać komputer, to nie potrafią go wykorzystywać do rozwiązywania problemów codziennego życia. Osoby, które mają problemy z ukończeniem zadań przeprowadzanych w ramach PIAAC prawdopodobnie nie poradzą sobie z technologiami informatycznymi w miejscu pracy. Wykres IV.16. Umiejętność wykorzystania komputera do rozwiązywania problemów wśród osób w wieku 16-24 lat, 2012 Wykres IV.17. Zależność pomiędzy umiejętnością obsługi komputera a jego wykorzystaniem do rozwiązywania problemów wśród osób młodych, 2012 65% 90% 60% 80% Wysokie umiejętności obsługi Odsetek badanych osób młodych 100% 70% 60% 50% 40% 30% 20% DNK 55% 40% POL FIN CZE EST 50% 45% NOR AUT SWE SVK IRL NLD 35% 30% DEU 25% 10% n Brak umiejętności n Poziom 2 n Poniżej poz. 1 n Poziom 3 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych OECD USA Irlandia Słowacja Dania Polska Estonia Kanada Austria Niemcy Norwegia Czechy Australia Japonia Szwecja Holandia Korea Finlandia 0% 20% 40% 45% 50% 55% 60% Wysokie umiejętności praktycznego wykorzystania n Poziom 1 n Brak danych Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu oraz OECD Uwaga: Istnieją bardziej aktualne dane dot. umiejętności obsługi, jednak dla umiejętności praktycznych nie są dostępne 190 65% CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Wykres IV.18. Odsetek przedsiębiorstw, które szkolą swoich pracowników w zakresie ICT, 2014 Wykres IV.19. Różnica w odsetku osób z wysokimi umiejętnościami komputerowymi między Polską a UE-28 w punktach procentowych dla poszczególnych roczników oraz pozycja Polski w UE, 2014 100% Różnica między Polską a UE-28, punkty proc. 10 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 1 4 5 7 10 0 13 16 -5 19 22 -10 25 n Luka (lewa oś) 1940-1949 1950-1959 1960-1969 — Polska 28 1970-1979 n Przedział UE-28 Duże przedsiębiorstwa 1980-1989 Średnie przedsiębiorstwa 1990-1994 Małe przedsiębiorstwa 1995-1998 -15 0% l Pozycja Polski w UE-28 (prawa oś) Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu Wykres IV.17. pokazuje zależności między umiejętnościami obsługi (dane Eurostatu) a umiejętnościami praktycznymi (PIAAC) dla krajów, które uczestniczyły w obydwu badaniach. Choć Polska znajduje się stosunkowo wysoko pod względem tych pierwszych (ostatnio przesunęła się jeszcze wyżej), to lokuje się wśród państw o najniższych kompetencjach praktycznych. Pomimo stosunkowo dużej wiedzy komputerowej młodych może się okazać, że luka między naszym krajem a najbardziej rozwiniętymi państwami nie będzie się zmniejszać ze względu na problemy z praktycznym wykorzystaniem tej wiedzy. 4.2. Wykluczenie cyfrowe Deficyty w zakresie umiejętności cyfrowych przekładają się na wzrost ryzyka wykluczenia. Postęp technologiczny pogłębia różnice pomiędzy grupami społecznymi w dysponowaniu dostępem do dystrybuowanych cyfrowo dóbr i usług. Dotyczy to zasobów materialnych, ale również zasobów czasu, umysłowych, kulturowych i społecznych (van Dijk 2010). Permanentnie zmieniający się rynek pracy będzie wymuszał stałe doskonalenie i pogłębianie swoich umiejętności, w tym kompetencji cyfrowych. Mają one przy tym tę niekorzystną własność, że raz zdobyte, uległszy dezaktualizacji, mogą spowodować ponowne wykluczenie i ograniczenie w dostępie do wspomnianych zasobów (Popiołek 2010). Ich brak staje się porównywalny z analfabetyzmem, a nierównomierne przyswajanie kompetencji pogłębia istniejące już podziały wewnętrzne (Buchholtz, Jasiewicz, Tarkowski 2015). umiejętności cyfrowych wśród osób starszych będzie rosnącym problemem wobec wzrastającej przewidywanej średniej długości życia. Wykluczenie cyfrowe rodzi szereg konsekwencji na szczeblu mikro, ale z perspektywy polityki państwa pozostaje istotnym problemem również na szczeblu makro – przeprowadzone w Wielkiej Brytanii badanie wskazało, że ryzyko wykluczenia społecznego wśród osób starszych bez dostępu do środków komunikacji cyfrowej jest ponad trzykrotnie wyższe od osób korzystających z nowoczesnych technologii. Inne z badań wykazało, że regularne korzystanie z Internetu wśród osób powyżej 50 roku życia redukuje ryzyko depresji o 20 do 28 proc (Strategy& 2012). Zgodnie z podstawowym założeniem, poziom kompetencji cyfrowych wpływa na szeroko rozumiane uczestnictwo w różnych obszarach życia społecznego. Deficyt umiejętności cyfrowych może więc prowadzić do wykluczenia w jednym z pięciu kluczowych sfer: • ekonomicznej – obejmującej przede wszystkim kwestie związane z zatrudnieniem i szukaniem pracy oraz korzyści płynące z dokonywania zakupów online. • społecznej – obejmującej budowanie więzi międzyludzkich i komunikację interpersonalną oraz związany z tym wzrost kapitału społecznego. • politycznej – obejmującej między innymi uczestniczenie w procesie politycznym (na przykład związanym z wyborami) lub w polityce nieinstytucjonalnej (na przykład w debacie publicznej na tematy polityczne) i aktywność obywatelską. • kulturowej – obejmującej szeroko pojętą aktywność kulturową, a także sferę edukacji. • instytucjonalnej – obejmującej korzystanie z publicznych usług i informacji, w tym z usług medycznych. Co więcej nawet osoby, które potrafią obsługiwać sprzęt ICT, mogą mieć deficyt umiejętności celowego ich zastosowania – ten przypadek w szczególności dotyczy osób młodych np. w odniesieniu do umiejętności wyszukiwania konkretnych informacji. Niski poziom 191 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Różnice w stopniu korzystania z Internetu, która coraz częściej staje się jedynym źródłem informacji, powodują więc rosnącą alienację z życia zawodowego, społecznego, kulturalnego i politycznego osób, które z niego nie korzystają. Osoby wykluczone cyfrowo mają także mniejsze możliwości korzystania z różnorodnych usług publicznych co dodatkowo pogłębia ryzyko ich marginalizacji. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych. O ile bowiem Internet używany jest przez niemal cała populację uczniów i studentów (99%) oraz większość osób aktywnych zawodowo, to najmniej jego użytkowników znajduje się wśród emerytów i rencistów. To właśnie oni – podobnie jak osoby mieszkające w małych miejscowościach i o niższych dochodach – najbardziej zagrożone są wykluczeniem społecznym o podłożu cyfrowym. Co gorsza, nawet jeśli przedstawiciel grupy społecznej rzadko korzystającej z Internetu pokona barierę dostępu i umiejętności, to rzadko kiedy przekłada się to na poprawę jego sytuacji życiowej (Czapiński Panek 2013). Kluczową barierą upowszechnienia wykorzystania komputerów i Internetu oraz podnoszenia kompetencji cyfrowych Polaków – w tym zwłaszcza grup podwyższonego ryzyka wykluczeniem cyfrowym – jest brak motywacji wynikający z niedostatków systemu edukacyjnego – tak dziś jak w przeszłości. Dotyczy to zwłaszcza niedostatecznej zdolności do poprawy kreatywnego myślenia w tym korzystania z sieci wśród uczniów i studentów, Podnoszeniu umiejętności pracowników nie sprzyja z kolei obecny kształt polskiego rynku pracy, na którym wciąż ważniejsze jest by pracownicy umieli wykonywać konkretne z góry zdefiniowane polecenia, a wyposażenie małych i średnich firm w narzędzia komputerowe (bazy danych, systemy obliczeniowe przetwarzania danych, systemy zarządcze etc.) jest bardzo ograniczone. Motywacje są również istotne dla sposobów korzystania z sieci, skłonności do użycia Internetu w celu poszerzania swojej wiedzy, zdobywaniu nowych możliwości i omijania treści i usług, które jedynie przyczyniają się do zabijania czasu. Wykluczenie cyfrowe w Polsce dotyczy przede wszystkim osób starszych, niepracujących i mających niski poziom wykształcenia. Problem ten może pozostawać trudno dostrzegalny w prowadzonych badaniach społecznych. Na przykład stosunkowo niewiele firm działających w regionie mazowieckim spotyka się z problemami starszej kadry z dostosowaniem się do nowych technologii i warunków. Jedynie 7% firm uważa, że jest to problem bardzo dla nich istotny, a 30% – że dość ważny. Aż 28% firm uważa, że ten problem zupełnie ich nie dotyczy, a kolejne 14%, że tylko w niewielkim stopniu. Tak duża liczba przedsiębiorstw, które nie odczuwają problemu z brakami kompetencji starszej kadry w zakresie ICT, może po części wynikać z tego, że firmy te albo w ogóle nie zatrudniają starszych pracowników, albo robią to na stanowiskach, które nie wymagają takich umiejętności (Batorski 2015). Powszechność wykorzystania komputera w miejscu pracy różni się pomiędzy krajami. Wśród osób pracujących i tych, które przestały pracować w okresie do 12 miesięcy przed przeprowadzeniem wywiadu, w krajach OECD średnio 30% nie korzysta lub nie korzystało z komputera. W Polsce ta grupa obejmuje 46% rozpatrywanej populacji (z czego prawie 1/3 w ogóle nie ma doświadczenia z komputerem). Dla porównania, w krajach skandynawskich i Holandii 192 tylko ok. 20% pracowników nie posługuje się komputerem w pracy. (Czapiński Panek 2013). Jak wykazała Diagnoza Społeczna 2013, ogólnopolskie badanie reprezentacyjne sytuacji życiowej Polaków, systematycznie zmniejsza się udział pracowników biurowych wśród ogółu zatrudnionych co wiąże się z redukcją, w ślad za postępem technologicznym, roli zawodów związanych z obsługą biurową. Sposobem na efektywne dostosowywanie profilu zawodowego do stale zmieniających się warunków na rynku pracy jest edukacja nowego typu kładąca więcej nacisku na kreatywność, wiedzę praktyczną, gdzie ciągłe i partnerskie uczenie się, coaching i tutoring zyskują coraz bardziej na znaczeniu (Bergstrom, Wennberg, Stadin 2014). Stosunkowo nowym trendem, który szybko zdobywa popularność, są otwarte masowe kursy online (ang. Massive open online course, MOOC). Platformy internetowe takie jak coursera.org pozwalają na ukończenie kursu, który w porównaniu ze standardową edukacją ma kilka istotnych zalet: • większość z nich jest darmowych (open) • można uczestniczyć w kursach tworzonych przez naukowców z najlepszych uniwersytetów będąc w dowolnym miejscu na Ziemi, jeśli tylko ma się komputer i dostęp do internetu (online) • większość z tych kursów nie ma limitowanej liczby uczestników (massive) Dzięki powyższym cechom, kursy internetowe mają szanse na stworzenie dostępu do wysokiej jakości edukacji dla osób, które wcześniej nie mogły sobie na to pozwolić. CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Podsumowanie Siła technologii cyfrowych, tempo w jakim przenikają do każdej strefy życia gospodarczego i społecznego zmuszając podmioty w nich obecne do podjęcia zasadniczego wysiłku dostosowawczego zmienia krajobraz rynku pracy, relacje pracodawców i pracowników, tworzy i znosi zawody, wymusza mobilność i nierzadko zaciera granice między życiem zawodowym i prywatnym oraz pracą w świecie wirtualnym i rzeczywistym. Pomimo trwającej dyskusji na temat wpływu technologii cyfrowych na produktywność, ich wpływ na wzrost PKB i ilość miejsc pracy nie podlega wątpliwości. W Polsce poziom rozwoju technologii ICT jest porównywalny do krajów naszego regionu o podobnej zamożności, choć pozostaje wyraźnie za wiodącymi w Europie. Oznacza to, że jest potrzebny wysiłek, aby nie zostać daleko w tyle – konwergencja nie zawsze zachodzi samoistnie – ale także pozwala przyjrzeć się trendom mającym miejsce w krajach o wyższym poziomie rozwoju i zamożności i wyciągnąć z nich wnioski. Jednym z istotnych trendów jest rozwój gospodarki opartej o dane. Otwarte dane (Open Data) oraz duże zbiory (Big Data) dostarczają nowych informacji pozwalających optymalizować produkcję, wykorzystanie zasobów, a także tworzyć nowe modele biznesowe w oparciu o dane. Choć w Polsce zanotowano znaczący postęp w obszarze upubliczniania danych pozostaje on wciąż na poziomie niewystarczającym do ich komercyjnego wykorzystania na dużą skalę i wyraźnego zaznaczenia się we wzroście gospodarczym. Do zwiększenia korzyści gospodarczych w tym obszarze koniecznie jest rozszerzanie i pogłębianie zakresu dostępu do nich. Zmiany wywołane cyfrową rewolucją nie oznaczają jedynie informatyzacji istniejących branż, firm czy instytucji. Powstają przedsiębiorstwa – start-upy – działające w sposób zupełnie odmienny od tradycyjnego, gdzie stosunki pracy definiowane są na nowo. Coraz większą grupę wśród pracowników stanowią freelancerzy, a nowoczesne technologie komunikacyjne pozwalają także na rozwój telepracy. Nowe formy pracy mogą zakłócać godzenie życia prywatnego z pracą, ale także pomagać, np. rodzicom opiekującym się małymi dziećmi. Rozszerzanie form świadczenia pracy zdalnej, dzielonej i na odległość, w szczególności dla tej ostatniej grupy społecznej będzie w Polsce niezwykle ważne. Obszarem, w którym można wiele się nauczyć od liderów cyfryzacji są publiczne służby zatrudnienia. Rozwiązania podobne do tych wprowadzonych ostatnio w Holandii, czyli coraz większe wykorzystanie komunikacji elektronicznej kosztem tradycyjnej oraz organizacja usług urzędów pracy przez systemy informatyczne wydają się być przyszłością także w Polsce. Powstające w dużej liczbie platformy internetowe pośrednictwa pracy stają się konkurencją dla publicznych służb zatrudnienia i pomagają milionom osób szybciej znaleźć pracę bardziej dostosowaną do ich oczekiwań i umiejętności, niż poprzez tradycyjne sposoby poszukiwania. Wykorzystanie tych możliwości wymaga nabywania i stałego rozwijania kompetencji informatycznych oraz komplementarnych miękkich umiejętności. Analizy pokazują, że starsi Polacy w niskim stopniu potrafią obsługiwać komputer, a młodsze pokolenia, pomimo znacznego czasu spędzanego przed ekranem oraz często biegłej umiejętności obsługi sprzętu nie potrafią wykorzystać narzędzi cyfrowych do rozwiązywania realnych problemów. Wśród starszych Polaków – a będzie to grupa stale rosnąca – wyzwaniem są nie tylko niskie umiejętności, ale i zwalczanie wykluczenia cyfrowego, szczególnie wśród osób ubogich i gorzej wykształconych. Nieprzerwany okres wzrostu gospodarczego oraz fundusze strukturalne Unii Europejskiej wspierające inwestycje infrastrukturalne i w kapitał ludzki pozwoliły Polsce nadrobić cześć deficytów technologicznych i kompetencyjnych ważnych z punktu widzenia potrzeb gospodarki cyfrowej. Technologie cyfrowe niosąc nowe możliwości i narzędzia, które pomagają wyjść z ubóstwa poprzez m.in. możliwości kształcenia na odległość mają jednak również potencjał pogłębiania podziałów społecznych, sprawiania, że do czynników wykluczenia niektórych grup dojdą te nowe – cyfrowe. Niebagatelny udział w zapobieżeniu tej sytuacji mają instytucje państwa – poprzez regulacyjne rozszerzanie i uelastycznianie możliwości i form podejmowania i świadczenia pracy, kształcenia z uwzględnieniem kompetencji cyfrowych, zwiększania dostępu do danych publicznych – ale też poprzez zmianę samej formuły ich działania zmniejszającego dystans pomiędzy instytucją i obywatelem, w tym oferując nowe formy wsparcia na zmieniającym się rynku pracy. 193 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji W ramach prac analitycznych nad Częścią IV Raportu wykorzystano foresight technologiczny, który dostarczył jakościowych, dalekosiężnych perspektyw dla rynku pracy w kontekście rozwoju technologii cyfrowych oraz oceny ich wpływu na życie gospodarcze i społeczne. Kluczowe wnioski: • Technologie cyfrowe wpływają na powstawanie nowych i modyfikację tradycyjnych form świadczenia pracy, wśród których można wymienić m.in. pracę zdalną, pracę w chmurzę. Wpływ ten widać również w modyfikacji tradycyjnych form świadczenia pracy, w tym w pojawieniu się form jej współdzielenia lub współdzielenia pracownika. • Rola miejsc pracy nowego typu będzie rosła również w Polsce będącej częścią globalnego obiegu gospodarczego, a wciąż niższe koszty pracy w porównaniu z krajami Europy Zachodniej będą premiowały polskich pracowników; zjawisko jest widoczne m.in. w kontekście rozwoju platform oferujących pracę dla free-lancerów. • Miejsca pracy nowego typu stwarzają szansę na włączenie na rynek pracy osób pozostających na jego krańcach (np. osób starszych), jednak będzie to uwarunkowane możliwością pozyskania przez nich niezbędnych kompetencji cyfrowych. W przeciwnym razie zwiększać się będzie prawdopodobieństwo ich trwałego i pogłębiającego się wykluczenia na rynku pracy. • Zagrożenia związane z nietypowością form zatrudnienia, m.in. w obszarze godzenia pracy z życiem osobistym i rodzinnym są realne i w Polsce większe, niż w większości innych krajów europejskich. Wzorów rozwiązań tego problemu można poszukiwać w krajach, gdzie skala penetracji technologii cyfrowych jest większa niż w Polsce i które już rozpoczęły wypracowywanie sposobu zapobieżenia im. • Nie ma wątpliwości, że technologie cyfrowe będą wpływały na pracę służb zatrudnienia, a skala tego wpływu będzie zależała od rozwiązań zastosowanych przez ustawodawcę. Reorganizacja publicznych służb zatrudnienia w niektórych krajach Europy Zachodniej podniosła ich efektywność zarazem głęboko reorganizując je wewnętrznie. 194 CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Spis ilustracji Spis schematów Schemat IV.1. Jak działa Uber? 182 Tabela IV.1. Wpływ cyfryzacji na PKB i miejsca pracy, 2011 169 Tabela IV.2. Rodzaje internetowych platform HR 181 Tabela IV.3. Największe internetowe platformy łączące freelancerów i zleceniodawców 183 Ramka IV.1. Open Data a inne rodzaje danych 177 Ramka IV.2. Inicjatywy otwierania danych sektora publicznego w Europie 177 Ramka IV.3. LinkedIn.com i Pracuj.pl 180 Ramka IV.4. Gospodarka współdzielenia dostępu 181 Ramka IV.5. Ekonomia altruzimu i ekonomia szczęścia 187 Spis tabel Spis ramek Spis wykresów Wykres IV.1. Produktywność pracy w dolarach na przepracowaną godzinę, 2014 (PPP) 170 Wykres IV.2. Przeciętny roczny wzrost produktywności pracy w USA i Europie, 1950-2015 170 Wykres IV.3. Indeks NRI 2015 i zmiana 2012-2015 w krajach UE 171 Wykres IV.4. Sekcje polskiej gospodarki wg PKD-2007 pod względem produktywności oraz wykorzystania ICT, 2013172 Wykres IV.5. Subwskaźniki indeksu NRI 2015 172 Wykres IV.6. Internet szerokopasmowy w europejskich przedsiębiorstwach a PKB per capita, 2013 173 Wykres IV.7. System ERP w europejskich przedsiębiorstwach a PKB per capita, 2013 173 Wykres IV.8. Odsetek przedsiębiorstw z dostępem do szerokopasmowego Internetu, Polska i UE-15 173 Wykres IV.9. Bariery wdrożenia chmury w polskich przedsiębiorstwach. Odsetek odpowiedzi wśród polskich przedsiębiorstw niekorzystających z chmury, 2014 173 Wykres IV.10. Indeks ePSI 175 Wykres IV.11. Globalny wpływ Open Data na PKB w 2020 roku według McKinsey 175 Wykres IV.12. Umiejętności korzystania z Internetu wśród bezrobotnych w wybranych krajach, 2013 186 Wykres IV.13. Odsetek osób o wysokich umiejętnościach komputerowych oraz odsetek osób, które uważają, że ich umiejętności są wystarczające do znalezienia nowej pracy, 2011 189 Wykres IV.14. Odsetek korzystających z Internetu wg grup 189 Wykres IV.15. Umiejętności komputerowe. Osoby, które wykonywały 5 lub 6 z 6 testowanych czynności komputerowych. Osoby w wieku 16-24 lat (lewy panel) oraz w wieku 25-54 lat (prawy panel) 190 Wykres IV.16. Umiejętność wykorzystania komputera do rozwiązywania problemów wśród osób w wieku 16-24 lat, 2012 190 195 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Wykres IV.17. Zależność pomiędzy umiejętnością obsługi komputera a jego wykorzystaniem do rozwiązywania problemów wśród osób młodych, 2012 190 Wykres IV.18. Odsetek przedsiębiorstw, które szkolą swoich pracowników w zakresie ICT, 2014 191 Wykres IV.19. Różnica w odsetku osób z wysokimi umiejętnościami komputerowymi między Polską a UE-28 w punktach procentowych dla poszczególnych roczników oraz pozycja Polski w UE, 2014 191 196 CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Bibliografia Acemoglu, D., & Autor, D. (2011). Skills, tasks and technologies: Implications for employment and earnings. Handbook of labor economics, 4, 1043-1171. Acemoglu, D., Dorn, D., Hanson, G. H., & Price, B. (2014). Return of the Solow paradox? IT, productivity, and employment in US manufacturing (No. w19837). National Bureau of Economic Research. Acharya, V. V., Baghai, R. P., & Subramanian, K. V. (2010). Labor laws and innovation. National Bureau of Economic Research working paper No. w16484). Agrawal, A., Horton, J., Lacetera, N., & Lyons, E. (2013). Digitization and the contract labor market: A research agenda. In Economic Analysis of the Digital Economy. University of Chicago Press. Allen D., Berg C. (2014). The sharing economy. How over-regulation can destroy an economic revolution. The Institute of Public Affairs Aporta (2014). PSI re-use in Spain. Aporta Initiative. Attali, J. (2006). Une brève histoire de l’avenir. Edition FAYARD, Paris. Badger, E. (22.01.2015). Now We Know How Many Drivers Uber Has – And Have a Better Idea of What They’re Making. Washington Post. Retrieved from: http://www.washingtonpost.com/blogs/wonkblog/wp/2015/01/22/now-we-know-many-drivers-uber-has-and-how-much-money-theyre-making%E2%80%8B/ Bakhshi H, Mateos-Garcia J and Whitby A (2014) Model workers: How leading companies are recruiting and managing their data talent. Available at: http://www.nesta.org.uk/sites/default/files/model_workers_web_2.pdf Bassanini, A. and E. Ernst (2002), Labour Market Institutions, Product Market Regulation, and Innovation: Cross-Country Evidence, OECD Economics Department Working Papers, No. 316, OECD Publishing. Batorski, D., Błażewicz, M. (2015), Diagnoza stanu i trendy na rynku pracy w województwie mazowieckim. Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych. Bayo-Moriones, A., & Lera-López, F. (2007). A firm-level analysis of determinants of ICT adoption in Spain. Technovation, 27(6), 352-366. Bays J (2014) Harnessing Big Data to address the world’s problems. Available at: http://voices.mckinseyonsociety.com/harnessing-big-data-to-address-the-worlds-problems/ (accessed 18 August 2014). Bergström, A., Wennberg, K., Stadin, E., (2014). How policy could handle workplace digitization. The Ratio Institute Paper (No. 237). Bholat, D. (2015), Big Data and central banks, Big data& society, Jan-June. Bilbao-Osorio, B., Dutta, S., & Lanvin, B. (Ed.). (2013). Global Information Technology Report 2013 Growth and Jobs in a Hyperconnected World. World Economic Forum. Bloom, N., Sadun, R., & Van Reenen, J. (2007). Americans do IT better: US multinationals and the productivity miracle. National Bureau of Economic Research Paper (No. w13085). Brynjolfsson, E., & McAfee, A. (2014). The second machine age: work, progress, and prosperity in a time of brilliant technologies. WW Norton & Company. Brzezinski, Z. (2007). Second chance: three presidents and the crisis of American superpower. Basic Books. Buchholtz, S., Bukowski, M., & Śniegocki, A. (2014). Big and open data in Europe: A growth engine or a missed opportunity. Warsaw, demosEuropa and Warsaw Institute for Economic Studies. Buchholtz, S., Strycharz J., Śniegocki A., Tarkowski A. (2015). Rynek produktów, treści i usług cyfrowych opartych na ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego (ISP) w Polsce. Raport końcowy dla Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych, Centrum Cyfrowe Projekt: Polska. Burski, J., Chłoń-Domińczak, A., Palczyńska, M., Rynko, M., & Śpiewanowski, P. (2013). Umiejętności Polaków–wyniki Międzynarodowego Badania Kompetencji Dorosłych (PIAAC), Instytut Badań Edukacyjnych. Byrne, D. M., Oliner, S. D., & Sichel, D. E. (2013). Is the information technology revolution over? Available at SSRN 2240961. Capelli, G. (2014). Creating the future American Workforce. Investments and Innovation in Human Capital. Apollo Education Group. 197 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Cardona, M., Kretschmer, T., & Strobel, T. (2013). ICT and productivity: conclusions from the empirical literature. Information Economics and Policy, 25(3), 109-125. Carson, B., (02.07.2015). Inc. The Dark Side of Leading a Startup. Retrieved from: http://www.inc.com/business-insider/the-dark-side-ofleading-a-startup.html?utm_content=buffer4bf2c&utm_medium=social&utm_source=twitter.com&utm_campaign=buffer Cowen, T. (2011). The great stagnation: How America ate all the low-hanging fruit of modern history, got sick, and will (eventually) feel better: A Penguin eSpecial from Dutton. Penguin. Crafts, N. (2002). The Solow productivity paradox in historical perspective. CEPR Discussion Paper No. 3142. Czapiński, J., & Panek, T. (Ed.) (2013). Diagnoza społeczna 2013. Warunki i jakość życia Polaków. Contemporary Economics, vol. 7. Dillet, R. (12.02.2014). Tech Crunch. How France’s Open Data Team Is Modernizing The French Government Through Data. Retrieved from: http://techcrunch.com/2014/02/12/how-frances-open-data-team-is-modernizing-the-french-government-through-data/ Dubourg, L., Ahmling, J. A. and Bujas, L. (2006), ‘Can job sharing work for nurse managers?’, Australian Health Review, Vol. 30, No. 1, pp. 17-24. Dutta, S. (Ed.). (2015). Global Information Technology Report 2015 ICTs for Inclusive Growth. World Economic Forum. Duxbury, L., & Smart, R. (2011). The “myth of separate worlds”: An exploration of how mobile technology has redefined work-life balance. In Creating Balance? (pp. 269-284). Springer Berlin Heidelberg. Einav, L., Levin, J. D. (2013), The data revolution and economic analysis, Working Paper 19035, Available at: http://www.nber.org/papers/w19035. Erumban, A. A., & De Jong, S. B. (2006). Cross-country differences in ICT adoption: A consequence of Culture?. Journal of world business, 41(4), 302-314. Etro, F. (2011). The economics of cloud computing. In Bento, A. (Ed.). (2012). Cloud Computing Service and Deployment Models: Layers and Management (296-308). IGI Global. Eurofound (2015), New forms of employment, Publication Office of the European Union, Luxemburg Fabernovel (2014). GAFAnomics: New Economy, New rules. Retrieved from: http://www.slideshare.net/faberNovel/gafanomics Fisher, G., (08.07.2015). Quartz. Google is launching a ridesharing app, skirting the legal minefields of Uber. Retrieved from: http://qz.com/446035/google-launched-a-ridesharing-app-skirting-the-legal-minefields-of-uber/ Foley, P. (2004). Does the Internet help to overcome social exclusion. Electronic Journal of e-Government, 2(2), 139-146. Foley, P. (2004). Does the Internet help to overcome social exclusion. Electronic Journal of e-Government, 2(2), 139-146. Fowler, G. A., (05.05.2015). There’s an Uber for Everything Now. The Wall Street Journal. Retrieved from: http://www.wsj.com/articles/theres-an-uber-for-everything-now-1430845789 Freeman, M., Johnson, S. L., Staudenmaier, P. J., Zisser, M. R. (2015). Are Entrepreneurs “Touched with Fire”?, pre-publication manuscript. Freidman, E., (2014). eSkill blog. Passive Recruiting Strategies. Retrieved from: http://blog.eskill.com/passive-recruiting-strategies/ Frey, C. B., & Osborne, M. A. (2013). The future of employment: how susceptible are jobs to computerisation. Oxford Martin School. Gager, S., Bowley, R., Cruz, E., Batty, R. (2015). Global Recruiting Trends. Win the war for talent by staying ahead of these industry changes. LinkedIn 4th Annual Report. Geron T. (2013). Airbnb And The Unstoppable Rise of The Share Economy. Retrieved from: http://www.forbes.com/sites/tomiogeron/2013/01/23/airbnb-and-the-unstoppable-rise-of-the-share-economy/ Główny Urząd Statystyczny (2013). Aktywność ekonomiczna ludności Polski. Narodowy Spis Powszechny Ludności I Mieszkań 2011. Gordon, R. J. (2012). Is US economic growth over? Faltering innovation confronts the six headwinds. National Bureau of Economic Research Paper (No. w18315). Gurstein, M. B. (2011). Open data: Empowering the empowered or effective data use for everyone?. First Monday, 16(2). Harindranath, G., Dyerson, R., & Barnes, D. (2008). ICT adoption and use in UK SMEs: a failure of initiatives. The Electronic Journal of Information Systems Evaluation, 11(2), 91-96. 198 CZĘŚĆ IV. Cyfrowy rynek pracy w cyfrowej gospodarce i społeczeństwie Hollands, F. M., & Tirthali, D. (2014). MOOCs: Expectations and reality. Center for Benefit-Cost Studies of Education, Teachers College, Columbia University. Horton, J. J. (2010). Online labor markets. Springer Berlin Heidelberg. Howard, A., (14.07.2015). Huffington Post. How Digital Platforms Like LinkedIn, Uber And TaskRabbit Are Changing The On-Demand Economy. Retrieved from: http://www.huffingtonpost.com/entry/online-talent-platforms_55a03545e4b0b8145f72ccf6 Howard, A., (15.12.2014). TechRepublic. The sharing economy: Will self-regulation by startups suffice to protect consumers? Retrieved from: http://www.techrepublic.com/article/the-sharing-economy-will-self-regulation-by-startups-suffice-to-protect-consumers/ Johns, T., & Gratton, L. (2013). The third wave of virtual work. Harvard Business Review, 91(1), 66-73. Jończak, M., Pisarek, N., Bączyk, M., (2015). Trendy HR 2015. Nowy świat pracy. Deloitte University Press. Kessler, S., (17.02.2015). Fast Company. The Gig Economy Won’t Last Because It’s Being Sued To Death, Retrieved from: http://www.fastcompany.com/3042248/the-gig-economy-wont-last-because-its-being-sued-to-death Koopman, C., Mitchell, M. D., & Thierer, A. D. (2014). The Sharing Economy and Consumer Protection Regulation: The Case for Policy Change. SSRN working paper 2535345. Koss, V., Azad, S., Gurm, A., & Rosenthal, E. (2012). “This Is for Everyone” The Case for Universal Digitisation. Booz & Co. Kretschmer, T. (2012). Information and Communication Technologies and Productivity Growth: A Survey of the Literature. OECD Digital Economy Papers, No. 195, OECD Publishing. Kshetri, N.(2014), The emerging role of Big Data in key development issues: Opportunities, challenges, and concerns, Big Data & Society July–December 2014: 1‑20. LinkedIn (2015) 2015 US Staffing Trends. Lowrey, A., (09.07.2015). New York Magazine. The Uber Economy Requires a New Category of Worker, Beyond ‘Employee’ and ‘Contractor’. Retrieved from: http://nymag.com/daily/intelligencer/2015/07/uber-economy-requires-a-new-category-of-worker.html?mid=twitter-share-di MacMilian, D., (22.01.2015). The Wall Street Journal. Uber’s Study Stirs Debate: Just How Good Are These Jobs? Retrieved from: http://blogs.wsj.com/digits/2015/01/22/ubers-study-stirs-debate-on-driver-pay/tab/print/?mg=blogswsj&url=http%253A%252F%252Fblogs.wsj.com%252Fdigits%252F2015%252F01%252F22%252Fu bers-study-stirs-debate-on-driver-pay%252Ftab%252Fprint Mallon, M. (1998), ‘From public sector employees to portfolio workers: Pioneers of new careers?’, in Mabey, C., Skinner, D. and Clark, T. (eds.), Experiencing human resource management, pp. 169-187, Sage, London. Manyika, J. Chui, M., Bisson, P., Woetzel, J., Dobbs, R., Bughin, J., Aharon, D. (2015), The internet of things: Mapping the value beyond the hype. McKinsey Global Institute. McKinsey Global Institute (2015). A labor market that works: Connecting talent with opportunity in the digital age. Minelli, M., Chambers, M., Dhiraj, A. (2013), Big Data, Big Analytics: Emerging Business and Analytic Trends, Willey&Sons Inc., New Jersey. Mill, R. (2011). Hiring and learning in online global labor markets. NET Institute Working Paper No. 11-17. Mill, R. (2011). Hiring and learning in online global labor markets. NET Institute Working Paper #11-17 Maruyama, T., Hopkinson, P. G., & James, P. W. (2009). A multivariate analysis of work–life balance outcomes from a large‐scale telework programme. New Technology, Work and Employment, 24(1), 76-88. O Oliner, S. D., Sichel, D. E., Triplett, J. E., & Gordon, R. J. (1994). Computers and output growth revisited: how big is the puzzle?. Brookings Papers on Economic Activity, 273-334. OECD (2013). Measuring the Internet Economy: A Contribution to the Research Agenda. OECD Digital Economy Papers, No. 226, OECD Publishing. Ohlhorst, F. (2013), Big Data Analytics: Turning Big Data into Big Money, John Wiley&Sons Inc., New Jersey. Oliner, S. D., & Sichel, D. E. (2000). The resurgence of growth in the late 1990s: is information technology the story?. FEDS Working Paper No. 000-20. 199 Zatrudnienie w Polsce 2014 Praca czasu innowacji Open Knowledge. Open Data Handbook. http://opendatahandbook.org Patel P (2013). Feeding the world with Big Data. Available at: http://spectrum.ieee.org/computing/networks/feeding-the- world-with-big-data (accessed 18 August 2014). Piketty, Thomas, and Emmanuel Saez (2003). Income Inequality in the United States, 1913-1998. Quarterly Journal of Economics 118(1), 1-39. Rifkin J (2014). The Zero Marginal Cost Society: The Internet of Things, the Collaborative Commons, and the Eclipse of Capitalism. New York, NY: St. Martin’s Press. Sabbagh, K., Friedrich, R., El-Darwiche, B., Singh, M., Ganediwalla, S., & Katz, R. (2012). Maximizing the impact of digitization. In: BilbaoOsorio, B., Dutta, S. (Ed.). (2012). Global Information Technology Report 2012 Living in a Hyperconnected World. World Economic Forum. Sabbagh, K., Friedrich, R., El-Darwiche, B., Singh, M., & Koster, A. (2013). Digitization for Economic Growth and Job Creation: Regional and Industry Perspectives. In: Bilbao-Osorio, B., Dutta, S., & Lanvin, B. (Ed.). (2013). Global Information Technology Report 2013 Growth and Jobs in a Hyperconnected World. World Economic Forum. Schor J. (2014). Debating the Sharing Economy. Great Transition Initiative Selwyn, N., Gorard, S., & Williams, S. (2001). Digital divide or digital opportunity? The role of technology in overcoming social exclusion in US education. Educational Policy, 15(2), 258-277. Sierant, M. (21.05.2014). Uber szykuje się do startu w Polsce. Forbes. Retrieved from: http://www.forbes.pl/uber-rekrutuje-w-polsce-wkrotce-start-,artykuly,177016,1,1.html Solow, R. M. (1987). We’d better watch out. New York Times Book Review, 36. Störmer, E., Patscha, C., Prendergast, J., Daheim, C., Rhisiart, M., Glover, P., & Beck, H. (2014). The future of work: jobs and skills in 2030. Syed, R.A., Gillela, K., Venugopal, C. (2013), The Future Revolution on Big Data, International Journal of Advanced Research in Computer and Communication Engineering Vol.2, Issue 6, June. The Economist (04.06.2015), McJobs and UberJobs. Retrieved from: http://www.economist.com/news/business/21656670-lawsuits-about-what-it-means-be-employee-could-shape-future-big-industries-mcjobs Urząd Komunikacji Elektronicznej (2015). Raport o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce w 2014 roku. Van Ark, B., Inklaar, R., & McGuckin, R. H. (2003). ICT and Productivity in Europe and the United States Where do the differences come from?. CESifo Economic Studies, 49(3), 295-318. Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych i Centrum Cyfrowe Projekt: Polska (2015). Analiza doświadczeń oraz identyfikacja dobrych praktyk w obszarze wspierania rozwoju kompetencji cyfrowych w kontekście przygotowania szczegółowych zasad wdrażania Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa na lata 2014-2020 oraz koordynacji celu tematycznego – Raport końcowy. Raport dla Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju Wilczyńska, A., Batorski, D., & Sellens, J. T. Employment Flexibility and Job Security as Determinants of Job Satisfaction: The Case of Polish Knowledge Workers. Social Indicators Research, 1-24. Yiu, Ch. (2012), The Big Data Opportunity. Making government faster, smarter and more personal, Policy Exchange. 200 Wydawca: Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich Aleje Jerozolimskie 65/79, 00-697 Warszawa Tel. +48 22 237 00 00, fax +48 22 237 00 99 www.crzl.gov.p ISBN: 978-83-7951-360-4 Egzemplarz bezpłatny Publikacja współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego