POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR

Transkrypt

POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR
POLSKIEMISJA
DUSZPASTERSTWO
KATOLICKIE
POLSKA
KATOLICKA w SZWAJCARII
w SZWAJCARII
WIADOMOŚCI
NR 432
431
NR
LIPIEC - SIERPIEŃ
WRZESIEŃ
2007 2007
DE LA PASTORALE CATHOLIQUE POLONAISE EN SUISSE
DE LA PASTORALE CATHOLIQUE POLONAISE EN SUISSE
DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ
DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ
DELLA MISSIONE CATTOLICA POLACCA IN SVIZZERA
DELLA MISSIONE CATOLICA POLACCA DI SVIZZERA
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
1
SŁOWO KSIĘDZA REKTORA
Msze święte
w Ośrodkach Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii
BAZYLEA – kościół Sacré Coeur,
Feierabendstr. 68,
1. i 3. niedziela miesiąca – g. 11.30
MONTHEY – Chapelle du Closillon,
Chemin d,Arche
2. niedziela miesiąca – g. 16.00
BERNO – krypta w kościele Bruder Klaus,
Burgenziel/Ostring,
2. i 4. niedziela miesiąca – g. 11.15
NEUCHATEL – 85, Faubourg de l,Hopital
2. i 4. niedziela miesiąca – g. 10.00
BIEL/BIENNE – kaplica Misji Włoskiej,
Murtenstr. 50,
2. niedziela miesiąca – g. 9.30
FRIBOURG – St Justin
W każdą niedzielę – g. 20.00,
spowiedź od g.19.00
Uroczyste rozpoczęcie z nowym
Rektorem 30.09.2007
GENEWA – Kościół świętej Teresy,
14, Avenue Peschier,
W każdą niedzielę – g. 12.00
Pierwszy piątek miesiąca spowiedź od 18.30
i Msza św. – g. 19.00
GNADENTHAL – kościół św. Justy
w Krankenheim,
W każdą niedzielę – g. 11.00
W każdą środę różaniec – g. 19.30
Pierwszy piątek miesiąca Msza św. – g. 19.30
LOZANNA – kościół St. Nicolas de Fluë
Avenue de Chailldy 38,
W każdą niedzielę – g. 17.30
W pierwszy piątek miesiąca spowiedź
od godz. 18.30, Msza św. – g. 19.00
LUCERNA – krypta w kościele St. Karl,
Spitalstr. 93
3. i 4 niedziela miesiąca – g. 17.00
MARLY – kaplica PMK,
Chemin des Falaises 12
Codziennie – g. 8.30 (fr.)
Niedziela – g. 16.30
2
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
SION – kaplica Sióstr Bożej Opatrzności,
6, rue de Gravelone
3. niedziela miesiąca – g. 17.30
SOLURA-ZUCHWIL – kościół parafialny
St. Martin, Hauptstr.
1. niedziela miesiąca – g. 17.00
ST. GALLEN – kaplica Herz Jesu przy
Katedrze
4. niedziela miesiąca – g. 9.30
SEMENTINA – Chiesa di San Michele
3. niedziela miesiąca – g. 17.00
WETTINGEN – kaplica przy kościele
St. Anton, Antoniusstr. 20.
4. niedziela miesiąca – g. 18
WINTENTHUR – kościół St. Joseph,
Nagellseestr. 46
2. niedziela miesiąca – g. 17.00
3. niedziela miesiąca – g. 8.45
VISP – kaplica w Paulusheim
1. niedziela miesiąca – g. 19.30
ZUG – kaplica SS. Klawerianek,
Oswaldgasse 17,
1. niedziela miesiąca – g. 9.30
ZURYCH – kościół Serca Jezusowego,
Zurych-Wiedikon, Aemtlerstr./Gertrudstr.,
W każdą niedzielę – g. 12.15
1. piątek miesiąca spowiedź od 18.30
Msza św. – g. 19.30 (po polsku i niemiecku)
1. sobota miesiąca – Msza św. o g. 17.30
Drodzy Czytelnicy
Skończyły się wakacje. Minął kolejny miesiąc mojej posługi jako Rektora PMK. Nowe
doświadczenia i nowa wdzięczność wobec
Pana Boga i wobec ludzi za to, że udało się
przetrwać ten trudny czas. Mogę w całej
szczerości wyznać, że ilekroć pojawiały się
duże trudności, przychodzili dobrzy ludzie
spiesząc z pomocą. W tym miejscu chciałbym z całego serca podziękować wszystkim
kapłanom i świeckim, którzy przyczynili się
do tego, że nie było konieczności odwoływania żadnej mszy św. czy nabożeństwa sprawowanych w 18 Ośrodkach Polskiej Misji
Katolickiej.
Rozpoczynamy nowy rok szkolny i duszpasterski. Rok nowych wyzwań i nowych
szans. Pragnę zachęcić wszystkich rodziców,
nauczycieli i wychowawców do podjęcia
z entuzjazmem wielkiego trudu formowania
pięknych postaw dzieci i młodzieży. Wiedzcie, że takiemu trudowi zawsze towarzyszy
Boże błogosławieństwo.
Polecam do przemyślenia piękną homilię
ks. bpa Józefa Zawitkowskiego na początek
roku szkolnego, a także wyśmienity tekst
Ojca Bocheńskiego o wychowywaniu umysłu, wyobraźni, uczuć i woli. W tym numerze
znajdziecie Państwo także informacje o Szkołach Polskich działających w Szwajcarii. Na
uwagę zasługuje wywiad z Panem Hubertem,
młodym polskim naukowcem z CERNu. Jest
On przedstawicielem całej grupy Polaków,
których zdolności intelektualne, a także styl
życia, są wspaniałymi wizytówkami nie tylko
Ojczyzny, ale także polskiego szkolnictwa.
Dla Kościoła w Szwajcarii miesiąc wrzesień
będzie miał szczególne znaczenie. 8 września
o godz. 9.30 w Einsiedeln będziemy uczestniczyć w uroczystości świeceń biskupich ks.
Prałata Profesora Vitusa Huondera, nowego Ordynariusza diecezji Chur, na terenie
której znajduje się kilka naszych Ośrodków
duszpasterskich na czele z Zurichem. W tym
samym miesiącu sąsiednia Austria będzie
przeżywać w Mariazell spotkanie z Bene-
dyktem XVI. Polskie Rodziny ze Szwajcarii
są zaproszone na pielgrzymkę do Gnadenthal. Tym wydarzeniom poświęciliśmy sporo
uwagi. Nie zabraknie miejsca dla przedstawienia wiadomości dotyczących spraw
duszpasterskich w całej PMK. Począwszy od
tego numeru prezentujemy osoby zasłużone
dla Polskiej Misji Katolickiej. Myślą przewodnią październikowego numeru będzie
osoba Jana Pawła II i nasze z Nim spotkania.
Dziękując wszystkim, którzy brali udział
w tworzeniu tego numeru Wiadomości, pragnę w sposób szczególny podziękować za
wszelkie oznaki życzliwości jako odpowiedź
na lipcowo-sierpniowy numer naszego Pisma. Okazuje się, ze wielu ludzi rozumie
znakomicie sytuację Misji i to, co usiłujemy
robić. Bóg Zapłać. Nie mam wątpliwości,
że z tak szlachetnymi parafianami nadamy nową jakość Polskiej Misji Katolickiej
w Szwajcarii. Dziękując, proszę jednocześnie
o dalszą życzliwość, wyrozumiałość i zaangażowanie, którego tak bardzo potrzeba, aby
nasze liturgie coraz bardziej nas ubogacały,
a zaangażowanie w nowe inicjatywy przyczyniały się do coraz większej jedności Polskiej
Misji w Szwajcarii.
Czeka nas wielkie zadanie zharmonizowania zadań duszpasterskich wynikających
z faktu, że jest JEDNA MISJA i coraz więcej
Polaków. Na trud nowego roku szkolnego
i duszpasterskiego mówię wszystkim Szczęść
Boże.
Wasz Rektor
ks. Sławomir Kawecki
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
3
Z WATYKANU
Z WATYKANU
Na początku roku szkolnego proponujemy naukę Benedykta XVI o młodzieży i nie tylko o młodzieży
Odpowiedzialność za wychowanie dzieci i młodzieży
9 marca br. Ojciec Święty Benedykt XVI przemówił do uczestników zgromadzenia plenarnego Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu.
Poniżej przytaczamy fragment przemówienia
Niewątpliwie różne środki społecznego przekazu
wniosły wiele dobrego w rozwój cywilizacji. Wystarczy pomyśleć o znakomitych filmach dokumentalnych i serwisach informacyjnych, zdrowej rozrywce,
pobudzających do myślenia debatach i wywiadach.
Ponadto jeśli chodzi o Internet, trzeba uczciwie
przyznać, że umożliwił on dostęp do świata nauki
i wiedzy wielu ludziom, którym wcześniej trudno
było do niego dotrzeć, albo w ogóle nie mieli tej
możliwości. Taki wkład w dobro wspólne zasługuje
na uznanie i należy do niego zachęcać. Z drugiej
strony, jest również oczywiste, że wiele z tego, co
pod różnymi postaciami trafia do domów milionów rodzin na całym świecie, jest destruktywne.
Kościół oświeca te ciemne strony światłem Chrystusowej prawdy i tym samym wzbudza nadzieję.
Z całych sił zachęcajmy wszystkich, by umieszczali zapaloną lampę na świeczniku, aby świeciła
wszystkim w domu, szkole i społeczeństwie (por.
Mt 5, 15).
W związku z tym w tegorocznym Orędziu na
Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu zwracam uwagę na związek między mediami
i młodzieżą. Moje niepokoje nie różnią się od tych,
jakie odczuwa każda matka czy ojciec, nauczyciel
czy odpowiedzialny obywatel. Wszyscy uznajemy,
że „piękno, które jest jakby zwierciadłem boskości, inspiruje i pobudza młode serca i umysły,
natomiast brzydota i wulgarność mają negatywny
wpływ na postawy i zachowania” (n. 2, w: „L`Osservatore Romano”, wyd. polskie, n.3/2007, s. 6).
Wychowanie dzieci i młodzieży i wprowadzanie
ich na drogi piękna, prawdy i dobra jest ważnym
obowiązkiem. Międzynarodowe spółki medialne
mogą pomagać w wypełnianiu tego zadania tylko
pod warunkiem, że ukazują podstawową godność
człowieka, prawdziwą wartość małżeństwa i życia
rodzinnego, a także pozytywne osiągnięcia i zadania ludzkości.
Raz jeszcze apeluję do odpowiedzialnych za
przemysł medialny, aby uświadamiali producentom konieczność strzeżenia dobra wspólnego
i prawdy, ochrony godności każdego człowieka
oraz respektowania potrzeb rodziny. Słowa zachęty kieruję również do was wszystkich, dzisiaj
zgromadzonych. Ufam, że zatroszczycie się o to,
by owoce waszych refleksji i badań rzeczywiście
trafiły do Kościołów partykularnych za pośrednictwem parafii, szkół i struktur diecezjalnych.
Wam wszystkim, waszym współpracownikom
i członkom waszych rodzin, którzy pozostali w domu, udzielam Apostolskiego Błogosławieństwa.
„L`Osservatore Romano”,
wyd. polskie, n.6/2007, s. 27
ORDO MISSAE – Obrzędy Mszy świętej w ośmiu językach:
polskim, angielskim, francuskim, niemieckim, łacińskim,
włoskim, hiszpańskim i rosyjskim stanowią bardzo dobrą
pomoc do głębszego przeżywania Mszy świętej w środowiskach
międzynarodowych.
Książkę wydała:
Księgarnia św. Jacka Sp. z o. o.
ul. Warszawska 58, 40-008 Katowice
Tel. +48 32 355 48 00, fax +48 32 355 81 30
e-mail: [email protected], strona internetowa: www.ksj.pl
księgarnia internetowa: [email protected]
4
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
Sanktuarium Mariazell
w oczekiwaniu na wizytę Benedykta XVI
Mariazell to najważniejsze sanktuarium maryjne w Austrii, położone na granicy Styrii i Dolnej
Austrii, ukryte w cichym otoczeniu gór i lasów.
Majestat gór i podniosłość miejsca łask tworzą klimat harmonii i pokoju duchowego, który przyciąga i zachwyca tysiące pielgrzymów oraz turystów.
Każdy kto trafi do Mariazell zdumiewa się
obecnym tu bogactwem języków, narodów i kultur. Tu 850-letnia historia jest ciągle żywa, tu widać jak barwne i złożone jest życie Europy. Wiele
pokoleń pozostawiło tu swe ślady, o czym świadczą eksponaty w skarbcach, obrazy i dary wotywne
od niezliczonych rzesz pielgrzymów. U stóp Madonny z Mariazell, określanej tu jako Magna Mater Austriae, Mater Gentium Slavorum, Magna
Hungarorum Domina, ludzie odnajdują cel swej
podróży w poszukiwaniu sensu życia.
Razem z Fatimą, Lourdes, Loretto, Altoetting
i Częstochową, Mariazel l należy do Świętych
Miejsc Europy („Shirnes of Europe”) i uchodzi
za jedno z najważniejszych europejskich sanktuariów. Oprócz słynnej Bazyliki, także wiele innych
kościołów i budowli sakralnych zachęca w Mariazeller Land do zadumy i refleksji.
Duchowość i wyjątkowość tego miejsca oraz
niezwykłe bogactwo krajobrazów i liczne możliwości spędzania wolnego czasu, uprawiania
sportu i obcowania z kulturą składają się na niepowtarzalny urok tego regionu. Mariazeller Land
jest wymarzonym miejscem relaksu i źródłem
sił witalnych, miejscem aktywnego odpoczynku
i uczty duchowej. Od pamiętnego roku przemian
1989 Mariazell stało się motorem spotkań między Wschodem i Zachodem. Tu, pod znakiem
wiary chrześcijańskiej, skupiła się europejska
historia, na której kartach zapisała się zapewne
„Pielgrzymka Narodów” z okazji Środkowoeuropejskiego Dnia Katolików w maju 2004 r. W tych
dniach 100 000 pielgrzymów ze wszystkich krajów
chrześcijańskich spotkało się w Mariazell, aby
razem trwać na modlitwie dziękując Bogu za zjednoczenie Europy. Według przeora sanktuarium o.
Karla Schauera OSB, od tamtego
czasu Mariazell nabrało wymiaru
ekumenicznego. Świadczą o tym
np. niedawne międzywyznaniowe
sympozjum maryjne z udziałem
przedstawicieli Kościołów Reformacji i wizyta ekumenicznego
patriarchy Konstantynopola Bartłomieja I.
O. Schauer wspomniał również o wizycie w tym sanktuarium
obecnego Papieża, Benedykta
XVI, który jeszcze jako kardynał
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
5
Z WATYKANU
przybył tu z pielgrzymką europejskich notariuszy
w 2004 r. Tuż po przyjeździe na miejsce wszedł
do bazyliki i – jak sam później wyznał – była to
„miłość od pierwszego spojrzenia”. Dlatego też
już jako Papież bez wahania wyraził zgodę na nawiedzenie Mariazell z okazji jubileuszu 850-lecia
istnienia sanktuarium, 8 września b.r.
Główne sanktuarium maryjne Austrii jest już
gotowe na przyjęcie licznych pielgrzymów i będzie
tam dość miejsca na „wielkie święto wiary”. Przekonaniu o tym dają wyraz austriaccy biskupi w datowanym na 18 czerwca 2007 r. liście pasterskim
ze swej dorocznej letniej sesji plenarnej, która
odbyła się w Mariazell. Na spotkaniu z Papieżem
ma być reprezentowany cały tamtejszy Kościół
– wszystkie parafie od Jeziora Bodeńskiego na
granicy ze Szwajcarią i Niemcami do Jeziora Nezyderskiego na pograniczu z Węgrami. Obecni też
będą liczni pielgrzymi z krajów sąsiednich – piszą
austriaccy biskupi. Przypominają, że będzie to jedyna w tym roku papieska podróż zagraniczna na
terenie Europy.
Hasłem papieskiej pielgrzymki do Austrii, która przebiegać będzie w dniach 7-9 września b.r.
są słowa: „Patrzeć na Chrystusa”. To właśnie jest
warunkiem rozwoju Kościoła i odnowy jego życia
6
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
Z ŻYCIA KOŚCIOŁA W SZWAJCARII
– podkreślono w liście episkopatu Austrii. Spotkanie Papieża z pielgrzymami będzie świadectwem
wiary. „Jesteśmy wdzięczni za wiarę, która od
wieków ożywia ten kraj – piszą austriaccy biskupi.
– Jesteśmy wdzięczni, że możemy pośrodku Europy żyć w pokoju”. Benedykt XVI podzieli się też
troskami o młodzież, małżeństwo, rodzinę, zagrożoną godność życia i brak powołań. Zawierzy je
wstawiennictwu Maryi, która uczy nas patrzeć na
Chrystusa.
Duchowe przygotowania do wizyty Ojca świętego w Austrii trwają od ubiegłego roku. W uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia 2006
r. rozpoczęto 9-miesięczną nowennę, obejmującą
„siecią modlitwy” wszystkie parafie i wspólnoty
duchowe kraju. Zakończy się ona 8 września br.
w Mariazell, w święto Narodzenia NMP.
Tego dnia o godz. 10.30 na placu przed Bazyliką rozpocznie się pod przewodnictwem Ojca świętego Benedykta XVI, pontyfikalna Msza św. dla
wiernych z Austrii i Europy Środkowo-Wschodniej. Po południu, po spotkaniach z biskupami
i gośćmi w przeoracie papież będzie przewodniczył w bazylice nieszporom z udziałem księży,
osób zakonnych, diakonów i seminarzystów.
Tekst i zdjęcia w oparciu o www.mariazell.at
Ks. Prałat dr Vitus Huonder
nowym biskupem diecezji Chur
Biskup Nominat urodził się 21 kwietnia 1942 r.
w Trun w diecezji Chur. W latach 1958-1963
uczęszczał do gimnazjum przy klasztorze w Disentis. Studia filozoficzne i teologiczne rozpoczął
w Einsiedeln, kontynuując je na papieskim kolegium benedyktyńskim San Anzelmo w Rzymie
oraz w Fribourgu. W okresie studiów z zamiłowaniem poświęcał się pracy duszpasterskiej
z młodzieżą. W roku 1971 w kościele parafialnym
w Thalwil przyjął z rąk biskupa dra Johannesa
Vonderacha święcenia kapłańskie. Po uzyskaniu
promocji na doktora teologii w r. 1973, pełnił
do 1976 r. funkcję asystenta na Uniwersytecie
we Fribourgu i wykładowcy Starego Testamentu
w Wyższej Szkole Teologicznej w Chur. Przez
dwanaście kolejnych lat, do roku 1988, polem
zaangażowania księdza Huondera było duszpasterstwo parafialne: 1976-1982 jako proboszcz
w Kilchberg/ZH był jednocześnie członkiem rady
kapłańskiej i wicedziekanem, w latach 1982-1984
duszpasterzował w Sachseln/OU, a następnie
w latach 1984-1988 w Egg/ZH. W 1989 ks. Vitus
Huonder habilitował się w dziedzinie Liturgii na
Uniwersytecie we Fribourgu po czym w r. 1990
został mianowany przez biskupa Wolfganga
Haasa wikariuszem generalnym w Graubünden,
Garus i Furstentum-Liechtenstein oraz kanonikem katedry w Chur. W latach 1993-1998 podjął
się dodatkowo pracy wykładowcy Liturgii na
uczelniach we Fribourgu i Chur. W 1998 roku bp
Amédeé Grab potwierdził jego nominację jako
Wikariusza Generalnego Graubuenden i mianował go Moderatorem Kurii Biskupiej.
Funkcję tę biskup nominat pełni do dnia oficjalnego objęcia urzędu biskupa diecezji Chur.
W osobie księdza Vitusa Huondera diecezja Chur
otrzymuje biskupa, który nie tylko posiada wybitne wykształcenie teologiczne i bogate doświadczenie duszpasterskie, ale także człowieka, który
bardzo dobrze zna złożone problemy diecezji.
Święcenia biskupie ks. Vitusa Huondera odbędą
się w dniu 8 września 2007 r. o godz. 9.30, podczas
uroczystej Liturgii Eucharystycznej w kościele
w Einsiedeln.
Myśli Biskupa V.Huondera
„Chcę, aby ludzie poznali mnie jako człowieka, który wychodzi im naprzeciw i próbuje ich zrozumieć. Tym, którzy nie
zgadzają się z Kościołem, z tym czego Kościół wymaga i naucza,
radzę przemyśleć podstawowe prawdy naszej wiary. Poznanie
tych prawd i ich przyswojenie pozwoli wyczuć, czego można
oczekiwać od posługi biskupa.”
„Naglącym pytaniem jest dla mnie: w jaki sposób możemy
pomóc ludziom odnaleźć wiarę? Co możemy zrobić, aby człowiek żył na co dzień silną wiarą, także wtedy, kiedy brak posługi
kapłana? Odpowiedź na te pytania jest dlatego tak ważna, ponieważ wiara podtrzymuje życie ludzi. W jaki sposób przekazujemy
wiarę, aby była ona żywa w ludzkich sercach?”
„Bardzo ważne jest dla mnie, aby w naszych parafiach Liturgia sprawowana była w sposób godny i piękny, gdyż piękna
Liturgia pociąga ludzi do Boga.”
Więcej można znaleźć
na stronie internetowej diecezji Chur: www.bistum-chur.ch
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
7
Z ŻYCIA MISJI
Z ŻYCIA MISJI
Gnadenthal – u Matki Bożej w „Dolinie Łask”
Świadek kultury klasztornej
Gnadenthal pamięta czasy średniowiecza.
Prawdopodobnie już w połowie XIII wieku
w sercu wschodniego Aargaus nad pokrytym lasami brzegu rzeki Reuss osiedliła się „wspólnota
pobożnych panien”, które przyjęły habit i regułę
cysterską. Ich barokowy kościół i krużganki klasztorne wraz z drogą krzyżową zachowały do dzisiaj
swój pierwotny wygląd. Mówi się, że duch klasztorny panien cystersek unosi się nad całą okolicą.
Urok tego zakątka przyciąga wiele osób pragnących w ciszy i skupieniu otworzyć się na działanie
łaski Bożej.
Grupa wiernych z Gnadenthal
Fabryka tytoniu oraz centrum opieki
Pod koniec XIX wieku klasztorne budynki zostały
przekształcone w fabrykę tytoniu i cygar. Nie pomogły protesty mieszkańców wsi i ich argumenty,
że ”od niepamiętnych czasów” w Gnadenthal jest
odprawiana dla okolicznej ludności poranna Msza
św., a przyklasztorne lasy dostarczają jej drewna
na opał. Fabryka nie przyniosła jednaki oczekiwanych zysków i po kilkunastu latach została ogłoszona jej upadłość. Gnadenthal zostało wykupione w celu przekształcenia dawnych pomieszczeń
klasztornych na ośrodek opieki dla osób starszych
i chorych. Z biegiem lat rozbudowano i zmoder-
8
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
nizowano ośrodek. Od 1998 roku funkcjonuje on
jako „Centrum Opieki Reusspark”.
Obraz Gnadenthalskiej Pani
W roku 1984 kapelanem Ośrodka Opieki został polski kapłan ks. Kanonik Jerzy Grabiec, były
proboszcz z Chorzelowa. Zarząd Ośrodka udzielił
ponadto zgody na sprawowanie przez ks. Grabca
opieki duszpasterskiej nad Polakami. Charyzmatyczny kapłan bardzo szybko zgromadził liczną
grupę wiernych. Rozwinął znacząco aktywną
działalność wśród rodaków, niezwykle ceniony
i poważany również przez Szwajcarów.
Ks. Grabiec odznaczał się szczególnym nabożeństwem do Maryi, którą czcił w obrazie Matki
Bożej Dzikowskiej. Specjalnie dla Gnadenthal
wykonana została kopia obrazu dzikowskiego,
nazywana odtąd obrazem Matki Bożej Gnadenthalskiej.
Rozwój kultu Matki Bożej z Gnadenthal
W roku 2000 po raz pierwszy zorganizowano doroczną Ogólnoszwajcarską Pielgrzymkę
Rodzin do Gnadenthal. Od tamtego czasu,
corocznie w drugą niedzielę września, pielgrzymują do Maryi polskie i szwajcarskie rodziny,
aby w uroczystym akcie oddania zawierzyć Bogu
swoje życie. Wymowne w swej treści nabożeństwo
maryjne opracowane w j. polskim i j. niemieckim
odprawiane jest przed wystawionym Najświętszym
Sakramentem we wszystkie niedziele i w każde
większe święto kościelne.
Rada Ośrodka z duszpasterzem
Działalność Ośrodka
Od 22 lat Rada Ośrodka Duszpasterskiego pełni rolę kustosza Gnadenthalskiego „sanktuarium”.
Prezes Zarządu, Pan Grzegorz Dzięglewski nie
ukrywa, że praca ta „wymaga dużego poświęcenia
i osobistego zaangażowania członków Rady”, ale
„daje ogromnie dużo satysfakcji”. Członkowie
Rady starają się w swojej działalności kierować
dobrem duchowym lokalnej wspólnoty w świetle
Ewangelii i wskazań Magisterium Kościoła (Statut ROD).
Gnadenthal, który z roku na rok staje się
coraz chętniej nawiedzanym miejscem pielgrzymkowym, wymaga dobrze przygotowanego
planu duszpasterskiego. Rada Ośrodka ustala go
w porozumieniu z Rektorem Polskiej Misji Katolickiej ks. Prałatem dr Sławomirem Kaweckim.
Współpraca i podtrzymywanie więzi z Rektorem
i pracującymi w polskim duszpasterstwie księżmi
owocuje sprawną organizacją życia religijnego:
dobrze przygotowaną Liturgią Mszy św. i uroczystości religijnych, katechezą i formacją dorosłych,
młodzieży i dzieci. Należy podkreślić wysokiego
ducha odpowiedzialności wiernych Ośrodka
Gnadenthal, którzy w całości finansują zarówno
posługę duszpasterską księży, jak też wnoszą opłaty za udostępnienie Kościoła św. Juty czy sprzęt
liturgiczny.
Owoce duchowe
Atmosfera modlitwy i żywa wspólnota wiary
przyciągają do Gnadenthal wielu rodaków. Każdego tygodnia podczas niedzielnej Eucharystii
widać coraz więcej młodych twarzy.
Często są to pracownicy sezonowi z okolicznych
gospodarstwach rolnych, studenci, bądź coraz
liczniejsza, młoda kadra naukowców, informatyków. Wielu z nich mieszka daleko, ale organizują
się grupami, proszą znajomych o podwiezienie.
Grzegorz, Ania, Michał czy Iwona należą już
do grona stałych wiernych tej wyjątkowej parafii
emigracyjnej. „Jesteśmy bardzo związani z polską
tradycją religijną i potrzebujemy tego ośrodka dla
pogłębiania naszej wiary” – mówi Ania i dodaje
„młodzi szwajcarzy nie są związani z Kościołem”.
Grzegorz, który na polską Liturgię przyjeżdża już
od 2001 r. zauważa „tendencję zwyżkową”: „Dużo
więcej młodych jest obecnie na Mszy świętej”.
Dla Iwony i Michała, którzy do Gnadenthal trafili
poprzez znajomych, bardzo ważne, poza uczestnictwem we Mszy św. jest spotkanie z innymi,
poznawanie nowych osób. Tradycyjnie po Mszy
św. powodzeniem cieszą się rozmowy i wspólnie
wypita kawa w kawiarni Ośrodka Opieki. Uczestnicy niedzielnych Eucharystii zgodnie podkreślają
wysoki poziom sprawowania Liturgii, głoszonych
homilii czy katechez. Duszpasterzem w Gnadenthal jest obecnie ks. Grzegorz Ostrowski, który
studiuje na Uniwersytecie we Fribourgu i od ponad roku w każdą niedzielę dojeżdża pociągiem
do Ośrodka.
„Z Gnadenthal wraca się bardziej szczęśliwym
i umocnionym w wierze” – twierdzi Ania. I nie
tylko ona. Patrząc na roześmiane twarze młodych
ludzi ma się wrażenie, że niosą w sercach obraz
Tej, która ich przywiodła na spotkanie z Jezusem
w Eucharystii, Matki Bożej z Gnadenthal.
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
9
Z ŻYCIA MISJI
Z ŻYCIA MISJI
Z działalności Fundacji im. J.M. Bocheńskiego
na rzecz Domu Polskiego w Marly
Dnia 14. lipca odbyło się zwyczajne zebranie zarządu Fundacji w siedzibie PMK w Marly. Głównym
celem obrad Zarządu, było zapoznanie się z wynikami
finansowymi Fundacji za rok gospodarczy 2007. Bilans
oraz rachunek wydatków i przychodów sporządziło
jak zawsze dotąd, biuro powiernicze REGIS S.A. we
Fryburgu. Biuro to prowadzi Fundacji też księgowość.
Przysięgły biegły z firmy REFISCO sprawozdanie
sprawdził i po uzupełnieniu słownym komentarzem
zostało ono wysłane do Kantonalnego Biura Nadzoru nad Fundacjami i Funduszami Emerytalnymi we
Fryburgu. Wpływy były w ubiegłym roku, podobne
jak w latach poprzednich, a wydatki dzięki niskim
odsetkom płaconym za długi hipoteczne – umiarkowane. Nieruchomość w Marly została podłączona do
gminnej sieci kanalizacyjnej. Spowodowało to jednorazowy wydatek w wysokości 12’765,00 Fr. Odpadną
jednak powtarzalne koszty wynikające z okresowego
oczyszczania szamba i skończą się z tym związane
niedogodności. Ksiądz K. Gawron zakupił w Rzymie
ołtarz do kaplicy w Marly, na co pieniądze przeznaczono już w 2005 roku. Uchwalono, że dług hipoteczny
zostanie pomniejszony do 999’000,00 Fr. przez jednorazową wpłatę kwoty 71’000,00 Fr. z pieniędzy które
zgromadziły się na koncie bankowym Fundacji. Za pośrednictwem Ośrodka Duszpasterskiego w Genewie,
Fundacja przekazała 2’000,00 Fr. parafii św. Teresy
na koszty renowacji obiektów kościelnych. W kosztach
utrzymania Księdza Prałata Krystiana Gawrona Fundacja partycypowała kwotą 7’900,00 Fr.. Pensje wypłacane były księdzu Gawronowi za pośrednictwem Kasy
Diecezjalnej we Fryburgu, która dokonywała ustawowych potrąceń na ubezpieczenia i podatek. Podobnie
przepływały dotacje wpływające od Stowarzyszenia
Przyjaciół PMK w Marly. W ten sposób uniknęliśmy
niezgodnego z prawem kanonicznym zatrudnienia
kapłana przez instytucje świeckie. Ksiądz Gawron
korzystał również bezpłatnie z pomieszczeń mieszkalnych w nieruchomości w Marly. Dnia 28.06.2007
nastąpiło oficjalne i protokólarne przekazanie Misji
przez księdza prałata Krystiana Gawrona, księdzu prałatowi Sławomirowi Kaweckiemu. W przekazywaniu
uczestniczyli oprócz bezpośrednio zainteresowanych:
Ekonom Konferencji Episkopatu Polski – ksiądz Jan
Drob i prezes Fundacji – Dionizy Simson. Korzystając z okazji, pragnę w imieniu Zarządu, podziękować
Księdzu Prałatowi Krystianowi Gawronowi za lata
owocnej współpracy. Bez Jego oddania i męstwa, los
naszej Misji byłby podobny do losu tych misji, które
poprzednio zostały zlikwidowane. Zadania Fundacji są ściśle powiązane z duszpasterstwem polskim
w Szwajcarii, przez co Zarząd został silnie wciągnięty
w przeciągające się od przeszło czterech lat zmagania
o utrzymanie Misji i Rektora. Nowy Rektor omówił
stan infrastruktury w Marly. Zwrócił uwagę, że żyjemy
w XXI w. i wypadałoby, żeby w domu było chociaż kilka pokoi z łazienkami. Nie lepiej sytuacja przedstawia
się, jeśli chodzi o wyposażenie komputerowe biura Misji. Postanowiono, że najpilniejsze prace remontowe
rozpoczną się niebawem. Postanowiono także, że na
koszty publikacji serii artykułów o Założycielu Fundacji, Ojcu Józefie Marii Bocheńskim, zostanie przeznaczone w ramach korekty budżetu 2000 SFr.
Następne zebranie zostało zaplanowane na 10.
listopada 2007 w Marly.
Dionizy Simson, Prezes Zarządu Fundacji
Winterthur, sierpień 2007 r.
Fundacja im. J.M. Bocheńskiego na rzecz Katolickiego Domu Polskiego w Marly
Spółka Powiernicza REGIS S.A. Bilans przejściowy na dzień 31 grudnia 2006 i 2005 r.
10
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
11
Z ŻYCIA MISJI
Z ŻYCIA MISJI
Sprawozdanie z kwerend naukowych
dotyczących tematu duszpasterstwa polonijnego
w Szwajcarii
W 2005 r. rozpocząłem pracę nad przygotowaniem dysertacji doktorskiej dotyczącej duszpasterstwa polonijnego w Szwajcarii w latach
1902 – 2005. Stan badań nad duszpasterstwem
polonijnym w Szwajcarii należy bowiem uznać za
niewystarczający. Dotychczas zagadnienie to nie
doczekało się syntetycznego i kompletnego opracowania. Pojawiające się publikacje sygnalizowały
jedynie pewne problemy badawcze, nie dawały natomiast pełnego obrazu działania duszpasterstwa
polonijnego w Szwajcarii.
Ramy chronologiczne studium zostały określone na czas między rokiem 1902 a 2005. W r.
1902 zostało powołane do życia stowarzyszenie
akademickie Jagiellonia, które m.in. dbało o podtrzymanie ducha religijno – oświatowego wśród
polskich robotników zarobkowych w Szwajcarii.
Warty podkreślenia jest fakt, iż moderatorami
wspólnych spotkań stowarzyszenia byli kapłani,
którzy przebywali na specjalistycznych studiach
we Fryburgu. Za datę końcową został przyjęty rok
2005. Dzięki tym ramom chronologicznym możliwe byłoby ukazanie rozwoju duszpasterstwa polonijnego w Szwajcarii, zarówno przed erygowaniem
Polskiej Misji Katolickiej w dniu 2 czerwca 1950
r., jak i po jej założeniu, z zaakcentowaniem życia
religijno – patriotycznego Polaków w Szwajcarii
podczas II wojny światowej, a w nim szczególnie
opieki duszpasterskiej polskich księży, nad żołnierzami II Dywizji Strzelców Pieszych gen. Bronisława Prugar – Ketlinga (1891 – 1948).
W związku z powyższym odbyłem szereg wyjazdów po archiwach polskich, jak i zagranicznych,
w których przeprowadziłem następujące kwerendy naukowe:
1. W Archiwum Helweto – Polonicum we Fryburgu.
2. W Muzeum Polskim w Raperswil.
3. W Instytucie Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL w Lublinie.
4. W Archiwum Akt Nowych w Warszawie.
12
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
5. W Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie.
6. W Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie.
7. W Archiwum Dominikańskim w Krakowie.
8. Archiwum Emigracji Uniwersytetu Mikołaja
Kopernika w Toruniu.
Podczas żmudnych poszukiwań przejrzałem
setki kart papieru i różnego rodzaju mikrofilmów,
pośród których udawało się odnaleźć rzeczy związane z duszpasterstwem polonijnym w Szwajcarii.
Dokładne katalogi oraz fotokopie materiałów
z powyższej pracy zostaną przekazane w formie
elektronicznej Księdzu Rektorowi dr Sławomirowi Kaweckiemu. W tym miejscu pragnę serdecznie podziękować byłemu Rektorowi Księdzu dr.
Krystianowi Gawronowi za jego cenne uwagi oraz
wskazówki, jak i „Fundacji im. O. J. M. Bocheńskiego na rzecz Katolickiego Domu Polskiego
w Marly”, a w szczególności panu inżynierowi
Dionizemu Simsonowi oraz jego małżonce.
W trakcie pracy naukowej temat mojej rozprawy doktorskiej wykrystalizował się i uległ
zmianie. Dotyczy historycznej biografii dominikanina o. Józefa Innocentego Marii Bocheńskiego
(1902–1995). Temat ten jest mi szczególnie bliski,
ze względu na moje zainteresowania biografistyką. Poza tym zagadnienie to, tak ważne dla
duszpasterstwa polonijnego na Ziemi Helweckiej,
nie jest opracowane zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Istnieją, co prawda publikacje i artykuły
dotyczące filozoficznej działalności dominikanina
z Fryburga, pośród których należy wymieć chociażby prace o. Korneliusza Polickiego, jednak
wciąż brak historycznej biografii o. Józefa Innocentego. Praca powyższa przyczyni się zatem do
odtworzenia historii Misji, której o. Bocheński był
pierwszym rektorem, i którą jak pokazała moja
dotychczasowa kwerenda, należy opracować pod
kątem ukazania sylwetek kolejnych kapłanów odpowiedzialnych za Misje.
Robert Zadura
Spotkanie Zarządu Związku Organizacji Polskich w Szwajcarii
Binningen, 4.08.2007, Im Nonnengaertli 16.
Dnia 4 sierpnia 2007 r. odbyło się w Binningen
spotkanie Zarządu Związku Organizacji Polskich
w Szwajcarii. Na zaproszenie ZOPu w spotkaniu
uczestniczył także nowy Rektor Polskiej Misji
Katolickiej Ks. Prałat dr Sławomir Kawecki. Na
wstępie spotkania Prezes ZOP, dr Jan Pyszko, powitał dostojnego Gościa zaznaczając, że czuje się
„zaszczycony obecnością nowego Rektora Polskiej
Misji Katolickiej”. Następnie w imieniu całego
Zarządu ZOP pogratulował Księdzu Kaweckiemu
nominacji, życząc powodzenia „w spełnianiu tej zaszczytnej i odpowiedzialnej funkcji w Szwajcarii.”
Dziękując za zaproszenie, Ks. Rektor S. Kawecki wyraził nadzieję, że wspólna troska o losy i
rozwój Polskiej Misji Katolickiej będzie płaszczyzną porozumienia i owocnej współpracy. Mówca
nadmienił, że rozpoczęty z dniem 1 lipca okres
intensywnej pracy duszpasterskiej wśród polonii
szwajcarskiej, pozwolił mu „odkryć Szwajcarię
jako drugą ojczyznę wspaniałych, inteligentnych
Polaków, ludzi poszukujących prawdy i wartości
religijnych.” Jednocześnie Ks. Rektor wyraził swoje zatroskanie ludźmi zniechęconymi, „których
niestety, także nie brakuje”, a którym trzeba po-
móc odważnie i z nadzieją spojrzeć w przyszłość,
także w kontekście zmian duszpasterskich w Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii.
W dalszej części spotkania, Pan Prezes dr Jan
Pyszko przedstawił członków Zarządu ZOP. W
trakcie obrad wypowiadano się na temat aktualnej
sytuacji Polonii w Szwajcarii w kontekście braku
ambasadora w Bernie i Światowego Zjazdu Polonii, który odbędzie się we wrześniu w Warszawie.
Delegację ZOP będzie prezentować na tym Zjeździe Pan Prezes dr. Jan Pyszko.
Sporo miejsca poświęcono przyszłości Związku
Organizacji Polskich w Szwajcarii. Nadzieją napawa zaangażowanie młodych i zdolnych Polaków w
prace ZOPu.
Wniesiono także propozycję wprowadzenia
zmian do winiety miesięcznika PMK „Wiadomości”: umieszczenia godła lub polskiej flagi narodowej.
Dalsze obrady dotyczyły m.in. organizacji
obchodów Rocznicy Odzyskania Niepodległości
dnia 11 listopada b.r. oraz wyboru odpowiedniego
terminu na poświęcenie Sztandaru Kombatantów
Polskich.
Chór Cantores Minores z Archikatedry Warszawskiej
z koncertem w Genewie
Chóralistyka to od lat polska specjalność.
W Europie i na świecie znane są Poznańskie
Słowiki, Chór UKSW czy znakomite chóry
uniwersyteckie. 22 lipca mszę świętą polskiej
Misji Katolickiej w Genewie uświetnił Chór
Chłopięco-Męski „Cantores Minores” Archikatedry Warszawskiej odbywający letnie
tournee po Europie.
Chór został założony przez Josepha A.
Hertera, Amerykanina, od 33 lat mieszkającego w Polsce. Chór wykonuje muzykę liturgiczną uświetniając uroczystości katedralne
w Warszawie. Ponadto chór ma w repertuarze najznakomitsze dzieła muzyki religijnej
i świeckiej. Koncertował na całym świecie,
występował ze wspaniałymi orkiestrami jak
Sinfonia Varsovia, Orkiestra Filharmonii Narodowej w Warszawie, Academy of London
Mozarteum, Berliner Symphoniker, JohannStrauss-Orchester z Frankfurtu oraz licznymi
polskimi orkiestrami symfonicznymi.
W krótkim koncercie poprzedzającym
mszę święta oraz podczas eucharystii usłyszeliśmy mistrzowsko wykonane dzieła ze
skarbca muzyki sakralnej: m.in. Locus iste
A. Brucknera, O salutaris C. Saint-Saënsa,
Sanctus C. Francka czy Agnus Dei P. Mossa.
Występ artystów spotkał sie z gorącym przyjęciem genewskiej polonii. Mamy nadzieję,
że Chór bedzie pamiętał o nas podczas swoich następnych tras koncertowych.
Hubert Niewiadomski
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
13
Z ŻYCIA MISJI
Z ŻYCIA MISJI
Sprawy duszpasterskie
W związku z nową sytuacją, tzn. faktem, że
jest jedna Misja Katolicka i coraz więcej Polaków
w Szwajcarii, od 1 października będzie w Ośrodkach Duszpasterskich PMK nowy rozkład mszy
św. Do 15 września musimy podjąć decyzję. Dlatego zwracam się z gorącą prośbą do wszystkich
członków Rad Duszpasterskich o podanie propozycji. Po zebraniu wszystkich danych będziemy
rozpatrywać, które propozycje są możliwe do
wprowadzenia w życie. Wiadomo, że oprócz dobrych intencji potrzebna jest infrastruktura: tzn.
Kościół lub kaplica dostępna dla nas na dłuższy
czas.
Pierwsze decyzje
Lucerna – od września Msza św. będzie odprawiana w 3 i 4 niedzielę miesiąca o godz 17.00.
Podjąłem taką decyzję widząc duże zaangażowanie świeckich w przygotowanie liturgii oraz po
wysłuchaniu opinii Rady Ośrodka w Lucernie.
Marly – Msza święta w niedziele już od I niedzieli września będzie odprawiana o godz. 16.30
Lozanna – W każdą pierwszą niedzielę miesiąca Msza święta w języku polskim i francuskim
dodatkowo o godz. 11.30. We wszystkie niedziele
o godz. 17.30
Fryburg – Msza św. w j. polskim dla studentów
i nie tylko dla studentów, będzie w każdą niedzielę
o g.20.00. Możliwość przystąpienia do sakramentu
pojednania od godz. 19.00. W ostatnią niedzielę
września tzn. 30.09. Mszę św. odprawi i homilię
wygłosi nowy Rektor PMK.
Plany na najbliższą przyszłość
Po wstępnym rozeznaniu zapotrzebowania
uczestniczenia we mszy św. w j. polskim w Bazylei
i Bernie uważam, że w tych Ośrodkach powinna
być Msza św. w każdą niedzielę, czy tak się stanie
zależy to od woli Polakow mieszkajacych na tym
terenie. Potrzebne są uzgodnienia dotyczące korzystania z kościoła. Decyzję co do Bazylei, Berna
podamy w najbliższym numerze Wiadomości.
W przypadku mniejszych Ośrodków Duszpasterskich, decyzje co do przyszłości zależą wyłącz14
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
nie od samych Polaków. Jako Rektor PMK deklaruję, że tam, gdzie będzie widać zaangażowanie
ludzi świeckich na rzecz funkcjonowania takiego
Ośrodka nie ma żadnych zagrożeń, że taki Ośrodek Duszpasterski będzie zlikwidowany.
Największe Ośrodki Duszpasterskie takie jak,
Genewa czy Zurych powinny mieć w niedzielę
dwóch kapłanów.
Czytania mszalne na WWW
Żyjemy w społeczeństwie wielojęzykowym
i coraz częściej zdarza się, że na nasze msze święte
przychodzą osoby słabo lub w ogóle nie znający
języka polskiego. Cieszymy się z ich obecności
i pragniemy przyjść im z pomocą, aby jak najpełniej mogli uczestniczyć w Eucharystii. Jako
pomoc może służyć książeczka: „Obrzędy Mszy
św. w 8 językach”. Natomiast jeśli chodzi o czytania mszalne, warto skorzystać z następującej
strony internetowej: www.virc.at (znajdziemy
tam czytania mszalne na każdą niedzielę roku kościelnego opatrzone krótkim komentarzem w kilkunastu językach). Dla pogłębienia duchowości
warto skorzystać także z następujących adresów
internetowych: www.wiara.pl; www.katolik.pl;
www.mateusz.pl www.opoka.org.pl; www.e.kai.pl;
www.kath.ch
Katecheza
Wraz z nowym rokiem szkolnym, rozpoczyna
się także rok katechetyczny. Polska Misja Katolicka będzie się starać, aby katecheza była wszędzie tam, gdzie była dotychczas, a także w tych
szkołach, gdzie nie było dla niej miejsca. Za
wychowanie dzieci odpowiadają rodzicie, dlatego
to rodzice decydują o katechizacji swoich dzieci.
Szczegółowy plan katechizacji podamy w następnym numerze Wiadomości.
Strona internetowa PMK
Jednym z najpilniejszych zadań PMK jest przygotowanie jednej strony internetowej dla całej
Misji. Planujemy uczynić to do 15.września b.r.
Skauting
Taizé
Dokładnie 100 lat temu, 1 sierpnia 1907 roku
angielski gen. Robert Baden-Powell o godz. 8:00
otworzył pierwszy eksperymentalny obóz skautowy na wyspie Brownea (Anglia), w którym wzięło
udział 20 chłopców. Dziś światowy skauting to 40
milionów młodych ludzi z ponad 160 krajów, ze
wszystkich kontynentów – w tym z Polski. 1 sierpnia o godz. 8:00 wszyscy skauci odnowili swoją
skautową obietnicę. Głównym przedsięwzięciem
programowym obchodów 100-lecia skautingu było
21 Światowe Jamboree Skautowe, które odbyło
się na przełomie lipca i sierpnia 2007 r. w Wielkiej
Brytanii. Punktem kulminacyjnym tego przedsięwzięcia było świętowanie rozpoczęcia nowego
wieku skautingu, rankiem 1 sierpnia 2007 r. na
miejscu pierwszego obozu skautowego – wyspie
Brownsea. Wszystkie bieżące informacje na temat
światowych obchodów 100-lecia można znaleźć na
stronie www.scouting2007.org
Odpowiadając na wspólne zaproszenie Kościołów protestanckich i Kościoła rzymsko-katolickiego w Genewie, a także w kantonie Vaud, wspólnota z Taizé zorganizuje 30 europejskie spotkanie
młodych w Genewie. Odbędzie się ono między
Bożym Narodzeniem 2007 i Nowym Rokiem 2008.
Wiadomość tę ogłosił brat Alois, następca brata
Rogera, podczas wieczornej modlitwy 30 grudnia
2006 r. czterdziestu tysiącom młodych ludzi, którzy do 1 stycznia 2007 uczestniczyli w spotkaniu
europejskim w Zagrzebiu.
Od 28 grudnia 2007 do 1 stycznia 2008 roku
dziesiątki tysięcy młodych ludzi z całej Europy i z innych kontynentów zostaną ugoszczone
przez parafie i rodziny nie tylko w Genewie, ale
i w całym regionie przylegającym do Jeziora Lemańskiego oraz w pobliskich miejscowościach we
Francji.
Wspólna modlitwa oraz wymiana myśli i doświadczeń, do których okazją będzie ten nowy
etap „pielgrzymki zaufania przez ziemię”, są zaproszeniem do wyruszenia w drogę na poszukiwanie dróg pokoju i zaufania oraz do zaangażowania
się w to w naszym własnym otoczeniu, w którym
żyjemy na co dzień.
Pragnieniem wielu osób jest zorganizowanie skautingu przy Polskiej Misji
Katolickiej. Jest to propozycja, którą
będę całym sercem popierał. Dlatego
proszę wszystkich, którzy chcieliby się zaangażować w tę inicjatywę aby osobiście
skontaktowali się z Rektorem PMK.
W następnym numerze Wiadomości podamy uzgodnienia dotyczące zaangażowania
PMK w to wielkie wydarzenie.
PIELGRZYMKA
RODZIN POLONII SZWAJCARSKIEJ
GNADENTHAL
NIEDZIELA 9.09.2007
MSZĘ ŚW. o GODZ. 11.00
odprawi i kazanie wygłosi Rektor PMK w Szwajcarii.
Po uroczystej Mszy św. piknik
a następnie
NABOŻEŃSTWO MARYJNE
www.gnadenthal.ch
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
15
Z ŻYCIA MISJI
Z ŻYCIA MISJI
Homilię bpa Józefa Zawitkowskiego na rozpoczęcie Roku Szkolnego dedykujemy wszystkim zatroskanym
o rozwój intelektualny i duchowy młodego pokolenia: Rodzicom, Dziadkom, Nauczycielom, Wychowawcom, Katechetom
Jesteście radością i nadzieją naszą
K
ochani moi! W dzisiejszą niedzielę przypada
święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, które to święto po polsku nazywa się świętem
Matki Boskiej Siewnej. Pora siać – Matka Boska
chłopom przypomina. Dzisiaj w kościele poświęca
się ziarno, aby z modlitwą i nadzieją wrzucane
w ziemię, przyniosło plon stokrotny. Lubię to
święto, bo jest świętem siewów i świętem nadziei,
bo mój Bóg i Ojciec jest tak dobry, że daje wszystkim pokarm we właściwym czasie i dobrocią swoją
chleb rozmnaża, aby starczyło dla ptaków niebieskich i dla wszystkich, którzy codziennie proszą
Ojca w niebie: chleba naszego powszedniego daj
nam dzisiaj (Mt 6,11).
Dzisiaj jest druga niedziela września i pierwsza
w nowym roku szkolnym 1985/86.
Pora siać. Rozpoczęła się szkoła. Dzieci rozpoczęły naukę w szkole i na katechizacji spowiedzią
i Komunią św. Pierwszakom poświęcaliśmy tornistry i pomoce szkolne. Śliczne są dzieciaki z klas
pierwszych i mamy takie dumne, że prowadzą do
szkoły swego ucznia. Wszyscy są świąteczni. Uczeń
z tornistrem, a w nim pierwsze mądrości: książki,
czyste zeszyty, piórnik z gumką, kredkami i temperówką, i kanapka od mamy na drugie śniadanie
podczas długiej przerwy. Wszystkie pierwszaki ciekawe – która pani będzie nas uczyć? Czy uśmiechnie się do mnie? Czy zapyta jak się nazywam? Czy
zauważy, że mam nowe kokardy? Potem pierwszy
rysunek, pierwsze litery, pierwsza piątka, pierwsze
radości, pierwsze rozczarowania i pierwsze obowiązki. Klasy starsze znają już całą szkołę; gdzie
szatnia, gdzie świetlica, gdzie sala gimnastyczna,
gdzie boisko. Wiedzą, która pani jest dobra, która
się złości, która sprawiedliwa, która wymagająca
i każdej nadali już swoje imię.
My starsi we wrześniu wspominamy ze smętkiem dziecięce lata i naszą szkołę. Dla wielu z nas
były to trudne dni. Dla wielu szkoła była niedostępna, dla wielu była tylko marzeniem. Książka
była skarbem, tajemnicą. Polska książka była na16
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
rażeniem życia. Mowa polska była przestępstwem.
Tajne komplety – wyrokiem skazania na obóz, na
śmierć. Wtedy twierdzą nam był każdy próg, a mowa polska była mową matki, a pacierz po polsku
bohaterstwem dzieci z Wrześni.
Minęły tamte czasy. Książki trafiły pod strzechy. Szkoła stała się bliską sąsiadką wszystkich
dzieci. Patrzymy z nadzieją na dzieci idące do
szkoły. Wielu z nauczycieli liczy: ile to już lat ja
w tej szkole? Ilu już mam swoich wychowanków?
Ja też we wrześniu wspominam moich kochanych
nauczycieli i modlę się za nich głośno. Wspominam
koleżanki i kolegów z klas i szukam ich pamięcią.
Marysiu, nasza solistko z Rudek, ty już na pewno
jesteś w niebie, a Sławek tak Ci pięknie urósł.
Antosiu z Gostynia – ty w niebie pewnie mówisz
po łacinie, bo byłeś lepszy z łaciny niż z polskiego.
A czy wy o nas czasem pamiętacie? Wspominam
moich uczniów, tych najmłodszych z Krośniewic,
z Legionowa, z Grochowa i z Bielan, z Katedry
i z Żoliborza. Nie poznałbym was pewnie. Wiem,
że niektórzy z was tak pięknie urośli. Wspominam
was wszystkich z wakacji w Rytrze, w Olecku, ze
Studzienny i z Kościeliska, z wycieczek rowerowych i pieszych wędrówek. Czy pamiętacie ile
radości dawał nam Bóg?
Baśko z workiem dowcipów, Ulko z gitarą, kucykami i pełna piosenek, Mariolko i Boguśko z kazaniami, Krzyśku z długą spowiedzią na sosnowym
pniaku, Zdziśku z wierszami przy księżycu, Sławku z pogodnych wieczorów. Wołam czasem do was
głośno wierszem księdza Twardowskiego:
„Czekam na was najdrożsi
z każdą pierwszą gwiazdką
z niebem betlejemskim co świeci w pudełkach
bez was świeczki gasną i nie ma żyć dla kogo...”
C
ieszę się wami, którzy macie rodziny. Cieszę
się tymi, które są siostrami. Cieszę się tymi,
którzy są w seminarium. Jestem spokojny, że ktoś
z was mnie zastąpi. Zosiu, wiem, że jesteś dobrą
mamą; Joasiu, cieszę się twoimi koncertami za
granicą; Anko, sprawiłaś mi radość twoim doktoratem. Krzyśku, gratuluję ci stopnia pułkownika;
a ty, Rysiek, jesteś milicjantem? Stasiu, dobrze, że
zostałeś na gospodarstwie. Tylko nie zróbcie mi
wstydu. Zawsze będę was pytał, czy teraz więcej
kochacie Chrystusa niż na maturze?
Pamiętam was wszystkich z dużymi problemami na lekcjach religii. Moi kochani studenci,
szukający u świętego Tomasza dowodów na istnienie Boga. Czy już wszystko stało się proste?
Zostawiłem wam do medytacji strofę wiersza ks.
Jana Twardowskiego:
„żeby móc tak wreszcie uprościć
jedną miłość znaleźć z wielu miłości
z psów kudłatych najwierniejsze psisko
z prac doktorskich jasną nade wszystko
z zim na łyżwach tę jedną szczęśliwą
to już blisko do tej prostoty
do jedynej tęsknoty za Bogiem”.
Zapamiętaj na zawsze, że najlepszym dowodem
na istnienie Boga to jest chwycić Go za rękę, upaść
Mu do stóp i prosić o przebaczenie, dotknąć Go
sercem i zobaczyć Go przez łzy i powiedzieć: Rabbuni, Nauczycielu Kochany!
R
odzice kochani! Wiem jak bardzo kochacie
swoje dzieci. Tę troskę i miłość dzielimy
razem z wami. Dziękujemy wam za zaufanie, iż
powierzacie nam swoje dzieci. Tak samo pragniemy, aby były waszą radością i nagrodą. Dziękujemy wam, że pozwalacie nam nazywać je naszymi
dziećmi. Ale są we wrześniu i smutne księżowskie
wspominki. Po drugiej klasie przestał chodzić na
lekcje religii. Dlaczego? Bo już „wziął” Komunię.
I przyjdziesz, mamo, kiedyś do mnie z płaczem;
ale nie chciałaś, żeby był Chrystusowym, więc
teraz weź go sobie. I ciebie, Tadku, wspominam.
Dwanaście lat uczyłem cię religii, a teraz mówisz,
że jesteś ateistą. Siebie do czasu okłamuj. Mnie
nie okłamiesz. Wiem, co się stało. Czy jesteś
szczęśliwy z tym grzechem, który wszystko dobre
w tobie zburzył? Wiem, że przyjdzie taka noc, kiedy do mnie wrócisz, ale czy starczy ci czasu, aby to
wszystko naprawić?
Patrząc na młodzież we wrześniu, my, dorośli, stawiamy sobie pytanie: i co z nich urośnie?
Mówimy o nich: nie chcą się uczyć, nie mają
dla starszych szacunku, mają pusto w głowie, są
egoistami, pracować im się nie chce, mają tylko
wymagania. We wrześniu trzeba i nam zrobić
wobec młodzieży rachunek sumienia. Nie chcą
się uczyć – a jak i czego my ich uczymy? Nie mają
dla starszych szacunku, ale czy my zawsze na ich
szacunek zasługujemy? Mają pusto w głowie, ale
czy my mamy wszystko dobrze ułożone? Są egoistami, ale czy nie nauczyli się tego od nas? Mają
tylko wymagania, ale czy my potrafimy być bezinteresowni? Pracować im się nie chce, ale czy my
daliśmy im przykład pracowitości? Prawda, jest
pośród nich grupa pijaków, narkomanów, leni,
egoistów, rozbójników, złodziei, pasożytów, ale
gdyby ktoś zapytał: a gdzie są twoi rodzice, gdzie
są twoi nauczyciele, gdzie jest twój ksiądz? – to
musielibyśmy spuścić głowy. Jest to grupa młodych, która jest naszym cierpieniem, ale nie taka
jest nasza młodzież. Jest tylu młodych pięknych,
mądrych, pracowitych, uczciwych, mocnych ludzi.
Czy będą przyszłością Kościoła? Oni są nadzieją
Kościoła. Oni są naszą nadzieją, wiele razy zdali
egzamin swojej dojrzałości.
Pora siać! Ci, którzy są siewcami, muszą czynić to z wiarą, z nadzieją i z miłością. To nic, że
nieprzyjazny człowiek w nocy nasieje kąkolu. To
trzeba nam w swoim czasie wyrwać i spalić, ale
czysta pszenica zostanie. Za nich modlimy się na
początku roku szkolnego modlitwą, która pokolenia odmawiały w szkole:
„Duchu Święty,
który oświecasz serca i umysły nasze,
dodaj nam ochoty i zdolności,
aby ta nauka była dla nas
pożytkiem doczesnym i wiecznym.
Przez Chrystusa Pana naszego”. Amen.
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
17
Z ŻYCIA MISJI
Szkoły Polskie w Szwajcarii
1. Szkolny Punkt Konsultacyjny
przy Ambasadzie RP w Bernie
Placówka prowadzi system kształcenia uzupełniającego w zakresie języka polskiego, historii Polski,
wiedzy obywatelskiej i geografii Polski oraz kształcenia zintegrowanego w klasach młodszych – 1 raz
w tygodniu. Szkoła oferuje również system kształcenia na odległość w zakresie tych samych przedmiotów, ale w zmniejszonej liczbie godzin, dla
dzieci mieszkających w dużej odległości od szkoły
– raz w miesiącu. Obowiązuje ten sam program
nauczania, co w Polsce oraz te same podręczniki.
Informacje:
Pani Dyrektor Grażyna Pietkiewicz
Tel. 034 423 58 20 fax. 034 423 57 44
e-mail: [email protected]
2. Szkolny Punkt Konsultacyjny
przy Ambasadzie RP w Bernie
Filia w Zurychu
W chwili obecnej placówka skupia 60 uczniów, którzy zgodnie z obowiązującym programem nauczania zdobywają wiedzę z języka polskiego, historii,
geografii i wiedzy o społeczeństwie. W celu wyrównania różnic programowych wprowadzono do
programu również matematykę. Zespół nauczycieli
składa się z wykwalifikowanej kadry pedagogicznej
przygotowanej do pracy z uczniem w ograniczonym wymiarze godzin i opanowania materiału
zawartego w „Podstawie programowej kształcenia
ogólnego”, obowiązującej w Polsce. Placówka stara
się odpowiednio przygotować do kontynuacji nauki
dzieci wracające do kraju oraz pomaga tym, które
dopiero przyjechały z Polski i szybko muszą się odnaleźć w nowym środowisku.
Uczeń kończący naukę w tej placówce, w danym
roku szkolnym otrzymuje świadectwo szkolne według zasad i wzorów obowiązujących w systemie
oświaty Rzeczypospolitej Polskiej.
Informacje:
www.szkola.ch
Pani Agata Włodarczyk – tel. 0443812989,
email: [email protected]
18
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
Z ŻYCIA MISJI
Pani Sylwia Janiak – tel. 0432110115,
email: [email protected]
Pani Agnieszka Vavricek-Banaś
– tel.0525341457,
email: [email protected]
3. Szkolny Punkt Konsultacyjny
przy Przedstawicielstwie RP
przy ONZ i Organizacjach
Międzynarodowych w Genewie
Liczba dzieci waha się od 36 do 70 osób. Szkoła
bezpłatna o statusie szkoły państwowej. Nauczanie obejmuje szkołę podstawową, gimnazjum i liceum. Każda klasa ma zajęcia raz w tygodniu.
Informacje:
Pani Kierownik Małgorzata Kurtyka
Informacje na temat Szkolnego Punktu Konsultacyjnego można uzyskać w Sekretariacie
Przedstawicielstwa RP przy Biurze ONZ, pod
numerem telefonu: 022 710 97 98.
4. Polska Szkoła Niedzielna
przy Polskiej Misji Katolickiej w Zurichu
Rok szkolny rozpoczyna się 2 września 2007.
Zajęcia odbywają się zawsze w niedziele. Szkoła
prowadzi trzy grupy wiekowe: od 3 do 6 lat, od
6 do 10 lat i od 10 do 13 lat. Zajęcia prowadzone
są z następujących przedmiotów: język polski, muzyka, historia i geografia Polski oraz katecheza.
Informacje:
Pani Kierownik Bogusława Lewicka
Heinrich Federerstr. 9, 8038 Zürich
Tel. 044 482 60 00
5. Polska Szkoła
im. Ignacego Jana Paderewskiego
w Bazylei
Szkoła została założona 1998 roku. Obecnie uczy
się w szkole 68 uczniów w siedmiu klasach.
Dzieci uczęszczające do szkół podstawowych i średnich w Bazylei i regionie, mogą wybrać język polski
jako przedmiot dodatkowy z możliwością uwzględnienia go na świadectwie szkoły szwajcarskiej.
Informacje:
www.polskaszkola.ch
Pani Dyrektor Małgorzata Lityńska
Tel. 0041 61 361 44 79
e-mail: [email protected]
6. Szkoła Polska “Promyki” w Sion
Zajęcia odbywają się w każdą pierwszą sobotę
miesiąca w godz. 09.15 – 11.30.
Szkoła prowadzi 3 grupy wiekowe:
od 3 do 4 lat – zajęcia prowadzone są w formie zabawy (gry, śpiew), umożliwiają dzieciom kontakt
z jezykiem polskim,
od 4 do 6 lat – zjęcia poświęcone są rozwojowi
słownictwa ( gry, zabawy, nauka wierszyków i piosenek),
od 7 lat – zjęcia z języka polskiego, geografii i historii Polski
Szkoła organizuje również wycieczki i pikniki dla
dzieci służace integracji uczniów.
Informacje:
Pani Dyrektor Izabella Mabillard
Tel. 027 398 58 45
e-mail: [email protected]
7. Szkoła Przedmiotów Ojczystych
w Lozannie przy Polskim Ośrodku
Duszpasterskim w Lozannie
Rok założenia: 1999. Program: j. polski, katecheza
uzupełniająca, historia i geografia Polski. Świadectwa nie są uznawane przez szkoły szwajcarskie
i szkoły w Polsce.
Informacje:
Pani Joanna Kondracka
Tel. 078 619 10 83
8. Szkoła Przedmitów Ojczystych
przy Polskiej Misji Katolickiej
w Marly
Najbliższy rok szkolny rozpocznie się w październiku. Wszelkie informacje będzie można uzskać
po 15 września br.
Informacje:
Tel: 026 436 44 59
e-mail: [email protected]
Polska Misja Katolicka w Szwajcarii
12 Chemin des Falaises
1723 Marly/Fribourg, Suisse
opr. Katarzyna Nowak
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
19
Z ŻYCIA MISJI
Z ŻYCIA MISJI
Szkoła Polska w Genewie
Z panią Małgorzatą Kurtyka, kierownikiem Szkolnego Punktu Konsultacyjnego
przy Przedstawicielstwie RP przy ONZ i Organizacjach Międzynarodowych w Genewie
rozmawia Agnieszka G. Paciorek
Od kiedy istnieje Szkoła Polska przy Przedstawicielstwie RP przy ONZ w Genewie i ilu liczy uczniów?
Jaki są kryteria przyjęcia do Szkoły Polskiej? Czy
uczęszczanie do takiej szkoły jest odpłatne? Na
jakim poziomie szkoła proponuje nauczanie?
Szkoła Polska, której rzeczywista nazwa brzmi
Szkolny Punkt Konsultacyjny, istnieje 22 lata. Jej
dyrektorem przez 20 lat była Pani Irena Strużak.
Liczba dzieci waha się i liczy od 36 do 70 osób,
w zależności od tego, ile dzieci przebywa w Genewie. Jest to szkoła bezpłatna o statusie szkoły państwowej. Nauczanie obejmuje szkołę podstawową
od 7 roku życia oraz gimnazjum i liceum. Do
naszej szkoły uczęszczają dzieci rodziców, którzy
są tutaj czasowo lub na stałe. Muszą się one uczyć
tak, by po powrocie do Polski mogły bez przeszkód kontynuować naukę. Dlatego też staramy
się utrzymać wysoki poziom nauczania. Jesteśmy
szkolnym punktem konsultacyjnym, a więc nie jest
to typowa szkoła, staramy się jednak przekazać
dzieciom jak najwięcej wiedzy, mimo że w porównaniu z dziećmi uczącymi się w Polsce, mają one
dużo mniej zajęć. W związku z tym jest to ogromne wyzwanie dla rodziców, którym ciągle powtarzamy, że bez ich pracy z dziećmi w domu wyniki
będą skromne. Jest to również wyzwanie dla nas,
nauczycieli i oczywiście dla samych dzieci. Poziom
jest wysoki, uczymy historii Polski, języka polskie-
go i geografii Polski. Dzieci, które przebywają
tutaj czasowo mają trudne zadanie przed sobą,
muszą się zintegrować zarówno ze szkołą lokalną,
jak i odnaleźć się w środowisku naszej placówki.
Wspólnie z rodzicami staramy się zachęcać i motywować dzieci do nauki, aby mimo wielu nowych
dla nich obowiązków chciały uczęszczać do polskiej
szkoły. Nasza placówka jest przyjaznym miejscem
i z radością stwierdzamy, że dzieci chodzą do niej
z wielką ochotą. Chcemy, żeby dzieci, które zostają w Szwajcarii na stałe uczestnicząc w prowadzonych przez nas zajęciach podtrzymywały kontakt
z językiem polskim i polską tradycją. Jak pokazuje
życie, znajomość języka obcego, w tym przypadku
polskiego może być przydatna np. na egzaminie
maturalnym, czy podczas zdawania egzaminów na
uczelnie wyższe. Dzieci z biegłą znajomością polskiego osiągają najwyższe noty z egzaminu z języka obcego, co przeważa czasami o dostaniu się na
studia. Znajomość języka polskiego, który można
zdawać jako język obcy we Francji i w Szwajcarii
bardzo się dzieciom tutaj na obczyźnie przydaje.
Ważne jest również, aby dzieci miały świadomość
własnych korzeni. W konsekwencji pomaga im to
łatwiej odnaleźć się w nowym środowisku.
W jaki sposób jest promowana działalność polskiej
szkoły w Szwajcarii, ile jest takich palcówek na terenie całej Szwajcarii?
Dzieci ze Szkoły Polskiej w Genewie podczas Dnia Europy 9.05.07
20
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
Taka placówka jest również w Bernie, a w ubiegłym roku – z racji dużego zapotrzebowania
– otwarto również filię w Zurychu.
Czy ten program nauczania ma jakieś cechy charakterystyczne, jeśli tak to, jakie? Czy dyplomy
Szkoły Polskiej są honorowane przez szkolnictwo
w Polsce i czy edukacja może być kontynuowana
w kraju?
Nasza placówka podlega Ministrowi Edukacji
Narodowej w Polsce, który określa zakres programu nauczania. Przestrzegamy również wytycznych
Zespołu Szkół, któremu podlegamy tak, aby dzieci
mogły dalej kontynuować naukę po powrocie do
kraju. Po zakończeniu edukacji w naszej szkole
dziecko przechodzi automatycznie do szkoły
w Polsce. Obecnie może się zdarzyć, że przy
dowolności, jaką mają dyrektorzy szkół, dziecko
będzie poproszone o uzupełnienie wiedzy z jakiegoś przedmiotu. Z mojego doświadczenia wynika,
że dzieci wracające do Polski nie mają większych
problemów z dostosowaniem się do polskiego
systemu nauczania. Przykładem może być nasza
tegoroczna maturzystka, która na egzaminie
otrzymała najwyższe noty. To świadczy przede
wszystkim o uczniu, ale również o przygotowaniu
nauczyciela.
Czy są jakieś spotkania, imprezy kulturalne, aby
zachęcić młodych do pozostania w kontakcie
z Ojczyzną?
Imprezy kulturalne, jakie organizujemy, to
między innymi teatrzyki, słuchowiska radiowe, jasełka, ostatnio powstał film o Królewnie
Śnieżce. Dzieci wszystko same zorganizowały
– nagrały film, zrobiły kostiumy i inscenizację. Na
Wielkanoc dzieci przygotowały przedstawienie na
temat tradycji wielkanocnych w Polsce. Muszę
podkreślić, że szczególną pomoc oferują rodzice
w ramach Komitetu Rodzicielskiego. Wspólnie
organizujemy pikniki i kiermasze polskiej książki.
Są to elementy bardzo integrujące nas wszystkich.
Dzięki Komitetowi Rodzicielskiemu udało się
również zakupić ławki, książki i polskie słowniki.
Na uznanie zasługuje postawa rodziców, zatroskanych o wychowanie swoich dzieci. Udało nam się
już kilkakrotnie pojechać do CERNu. Dzieci były
zachwycone tymi wyjazdami. Mogły zobaczyć jak
przebiega współpraca międzynarodowa, z którą
same spotykają się każdego dnia w szkole.
Czy historia polskiej emigracji znajduje miejsce
w programie nauczania?
Oczywiście, mówimy o polskiej emigracji i o jej
zasługach, o tym, że ludzie, którzy są na obczyźnie
tworzą polskość tak samo, jak ci, którzy mieszkają w Polsce. Podkreślamy walory patriotyczne,
pokazując dzieciom, że poza historią Francji czy
Szwajcarii, której uczą się w tutejszych szkołach,
istnieje także wspaniała i bogata w wiele ważnych
wydarzeń historia Polski, niekiedy przedstawiana
w szkołach francuskich czy szwajcarskich w sposób niepełny, zwłaszcza ta dotycząca II Wojny
Światowej.
Jak Szkoła Polska stara się dostosować do potrzeb
“Nowej Polonii”, która jest coraz liczniejsza również na terenie Szwajcarii? Jakie stoją wyzwania
przed Polską Szkołą?
W odpowiedzi na zapotrzebowanie Nowej Polonii otwarto wspomnianą już filię szkoły polskiej
w Zurychu. W Genewie jest obecnie około 70
uczniów. Myślimy o organizowaniu spotkań integracyjnych np. dnia sportu, wspólnego chóru. Od
momentu, kiedy Polska jest w Unii Europejskiej
staramy się pokazać dzieciom, że Polacy mają wpływ
na to, co dzieje się w Europie. Zachęcamy również
uczniów, aby dobrze poznały kraj, w którym obecnie mieszkają, ponieważ w przyszłości pewne rozwiązania mogą mieć zastosowanie w Polsce, więc
warto byłoby je przełożyć na rodzimy grunt.
Genewa, 24 lipca 2007
Informacje na temat Szkoły Polskiej w Genewie
uzyskać można w Sekretariacie Przedstawicielstwa RP przy Biurze ONZ, pod numerem telefonu:
022 710 97 98.
TŁUMACZENIA
Języki: niemiecki, francuski,
polski, ukraiński i rosyjski
Dr. phil. Marija Büchi-Glaeser
Solistrasse 9, 8180 Bülach
tel.: 01/860 68 54 fax: 01/862 01 41
email: [email protected]
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
21
Z ŻYCIA MISJI
Z ŻYCIA MISJI
Rozważania ojca Bocheńskiego o pedagogice patriotyzmu pochodzą ze szkicu „O patriotyzmie”, należącego do cyklu .ponad stu wykładów ogłoszonych przez Autora w latach 19391945. Często były to wykłady dla Polaków, z którymi się stykał, w tym też dla żołnierzy z Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Szkic „O patriotyzmie” ukazał się po raz pierwszy w Szkocji,
w 1942 roku, w 19-ym numerze czasopisma ,,Nauka Chrystusa”. W roku 1953 ukazał się on
w zbiorze ,,Szkice etyczne” wydanym przez Katolicki Ośrodek Wydawniczy „Veritas” w Londynie. Wykład dostępny jest na stronie internetowej: www.polonica.net.
O. Józef Innocenty Maria Bocheński OP
(1902 – 1995)
Założyciel PMK
Pedagogika
patriotyzmu
Wychowanie umysłu
Wspomnieliśmy o obowiązku pogłębiania swojej wiedzy o ojczyźnie: jest to obowiązek istniejący
niezależnie od celów samowychowawczych – ale
zasada zobowiązująca nas do potęgowania cnoty patriotyzmu daje tej normie nową podstawę.
A mianowicie, rządzi tu zasada scholastyczna
nihil appetitum nisi praecognitum: niczego nie
można pragnąć, jeśli się tego nie zna. Zasada ta,
uniwersalna w etyce, ma oczywiście zastosowanie
i do patriotyzmu: kto chce swoją ojczyznę kochać, musi ją poznać – i im lepiej ją pozna, tym
głębiej – ceteris paribus – będzie ją kochał. Aby
jednak poznanie ojczyzny dało pożądany wynik,
musi być poznaniem wielkich i pięknych stron
jej dziejów i kultury. Toteż nacisk musi być położony na te właśnie strony. Jakaż korzyść może
przyjść naszemu patriotyzmowi np. ze studium
hańby Targowicy albo klęski pod Piławcami? Co
za pożytek dać może badanie rozwiązłego życia
tego czy innego znakomitego skądinąd człowieka
przeszłości? Natomiast poznanie arcydzieł naszego piśmiennictwa, życiorysów naszych wielkich
żołnierzy i świętych, przebiegu wielkich kampanii
22
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
z czasów świetności Rzeczypospolitej będzie pokarmem dla uczucia patriotycznego, a pośrednio
i dla samej cnoty patriotyzmu. Nabywanie wiedzy
o ojczyźnie winno więc być planowane i kierowane
jasno nakreślonym celem, którym jest poznanie jej
świetności.
Wychowanie wyobraźni
Obok nabycia wiedzy, niezmiernie ważnym
czynnikiem w rozwoju patriotyzmu jest wychowanie wyobraźni. Celem pracy w tej dziedzinie jest
dostarczenie naszej pamięci wielu żywych i silnych
wyobrażeń rzeczy, zjawisk itp. kojarzących się
z uczuciem patriotycznym. Jest mianowicie rzeczą
znaną, że uczucie idzie zawsze za wyobraźnią i im
lepiej wyposażona wyobraźnia, tym z reguły silniejsze będzie uczucie. Znakomitym środkiem do
wyposażenia wyobraźni w potrzebne obrazy jest
literatura piękna, działająca na nią bezpośrednio:
trudno np. przesadzić rolę, jaką w tej dziedzinie
spełniły powieści Henryka Sienkiewicza – i zupełnym nieporozumieniem jest, zdaniem piszącego, żądanie usunięcia tych powieści ze szkoły.
Człowiek świadomy praw patriotyzmu i mecha-
niki działania psychiki ludzkiej, winien nie tylko
domagać się, by tego rodzaju literatura była jak
najszerzej dostępna szerokim masom ojczystym,
ale także dbać, aby i sam z niej stale korzystał .
Literatura piękna nie jest zresztą jedynym środkiem jakim rozporządzamy w tej mierze. Samo
poznanie krajobrazu, zabytków sztuki, udział
w uroczystościach religijnych, ojczystych itd.
wzbogaca naszą wyobraźnię i przyczynia się do
osiągnięcia celu. Normą negatywną związaną z tą
sprawą jest zakaz zapełniania pamięci obrazami,
które kojarzą się z uczuciami przeciwnymi miłości
ojczyzny. Zasada indeksu stosuje się do nich oczywiście w wyższej jeszcze mierze, niż gdy chodzi
o elementy rozumowe.
Wychowanie uczuć
Uczucia idą, jak powiedzieliśmy, za wyobraźnią
– ale samo–szkolenie wyobraźni nie jest jedynym
środkiem do ich rozwoju. Można je ćwiczyć poza
tym wprost, przez wywoływanie potrzebnych uczuć
w określonych odstępach czasu, a niepozwalanie
na powstawanie przeciwnych. W dziedzinie patriotyzmu środek ten stosowany jest powszechnie
w tzw. uroczystościach narodowych, w pieśni i za
pomocą symboli. Wystarczy nam w tym miejscu
zwrócić uwagę, że to wszystko, w przeciwieństwie
do aktów religijnych, nie ma wartości samo w sobie, ale jest jedynie narzędziem do wywoływania
pewnych uczuć. O ile mianowicie spowiedź np.
jest aktem wartościowym niezależnie od tego,
jakie uczucia się z tym łączą – o tyle udział np.
w akademii 3 Maja nie ma sensu, o ile nie wywołuje w nas pożądanych uczuć. Wynika stad, że
uroczystości takie, aby były celowe, powinny być
bardzo dobrze przygotowane, stosunkowo rzadkie
i krótkie, prowadzone celowo w ten sposób, by
doprowadzić uczucie patriotyczne do możliwie
najwyższego diapazonu. Na takie uroczystości
wypada przychodzić w nastawieniu poważnym,
przygotowanym do wzięcia uczuciowego udziału
w ich przebiegu – w szczególności pożądane jest
śpiewanie pieśni patriotycznych i świadomie jak
najpoprawniejsza postawa wobec symboli ojczystych (sztandaru narodowego itp.). Z całym naciskiem trzeba raz jeszcze powtórzyć,– że żadna
tzw. „inteligencja” nie zwalnia z tego obowiązku
wobec samego siebie, bo uczucie każdy człowiek
ma i każdy wychowywać powinien.
Wychowanie woli
Należy pamiętać, że nabywanie wiedzy, bogacenie wyobraźni, a nawet wychowanie uczuć jest
tylko środkiem do właściwego celu, którym jest
wychowanie samego patriotyzmu mającego siedzibę w woli. Nie ten jest bowiem – powtarzamy – patriotą, kto umie rozczulać się patriotycznie, ale
zawodzi, gdy chodzi o pełnienie patriotycznego
obowiązku, lecz ten, kto posiada wolę usprawnioną do zgodnego z tym obowiązkiem czynu. Główny nacisk musi więc być położony w wychowaniu
patriotycznym na czyn i na wolę tego czynu.
Jak już powiedzieliśmy, jedyną metodą wychowawczą w tej dziedzinie jest praktyka patriotyczna, tj. ustawiczna poprawna działalność zgodnie
z obowiązkiem wobec ojczyzny. Można tu zastosować następujące wskazówki metodyczne:
l) Unikać jak najstaranniej wszelkich czynów nie
patriotycznych, choćby najmniejszych (np. mówienia w sposób nie licujący z patriotyzmem). Nawet
najmniejsze grzechy w tej dziedzinie przyczyniają
się do obniżenia cnoty.
2) Uświadamiać sobie często zasady etyczne rządzące patriotyzmem.
3) Być świadomie skrupulatnym w pełnieniu nakazanych obowiązków patriotycznych. Nacisk kładziemy na słowo „świadomie”, gdyż czyn patriotyczny, choć zawsze wartościowy, będzie wychowawczo cenniejszy, gdy wykonany będzie w pełnej
świadomości, że chodzi o sprawę ojczystą.
4) Starać się stale pełnić więcej niż nakazuje ścisły
obowiązek nałożony przez władzę, a więc spełniać
co pewien czas coś z własnej woli. Może to być np.
praca nad podniesieniem własnej wiedzy w ojczyźnie, wysiłek ku podniesieniu innych pod tym względem, ofiara na rzecz rodaków itp. Tego rodzaju
czyny mają tę zaletę, że muszą być niemal zawsze
świadomym wynikiem patriotyzmu i jako takie znakomicie przyczyniają się do spotęgowania cnoty.
Powyższe wskazówki mają charakter bardzo
ogólnikowy i nie wyczerpują bynajmniej całego
zakresu środków, które mogą i powinny być użyte.
Każdy we własnym sumieniu i praktyce znajdzie,
jeśli zechce poszukać, mnóstwo konkretnych
możliwości podniesienia poziomu swojego patriotyzmu.
Najważniejsza normę, jaką mu podaje etyka,
jest zasada, że istnieje ścisły obowiązek pracy
w tym kierunku.
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
23
WYWIADY
WYWIADY
Z polskiej szkoły do CERNu
Hubert Niewiadomski, 28 lat,
student Manchester University
Witaj Hubercie! Czy mógłbyś zaprezentować się
naszym czytelnikom. Co robisz w Szwajcarii, jakie
są Twoje zajęcia w Genewie? Jak odnalazłeś się na
ziemi szwajcarskiej? Co powiesz o swoich początkach w Szwajcarii?
Przyjechałem do CERNu jako informatyk
4 lata temu w ramach kilkumiesięcznej współpracy nad eksperymentem będącym w fazie pierwszych testów. W trakcie prac zaproponowano mi
doktorat. I tak zostałem…Wspominam ten okres
bardzo przyjemnie. Polacy, których tu spotkałem
i u których na początku mieszkałem, przyjęli mnie
życzliwie. Mogłem zawsze liczyć na ich pomoc
i przyjaźń. Z biegiem czasu także Szwajcarzy
okazali się wspaniałymi, serdecznymi ludźmi.
Mam wśród nich kilku wiernych przyjaciół, z którymi odkrywałem szwajcarską kuchnię. Przy okazji wspólnych posiłków prowadziliśmy ożywione
dyskusje. Korzystałem z ich dobrych rad i zawsze
mogłem liczyć na ich konkretną pomoc.
Czy Twój przyjazd odbył się w ramach wymiany
polsko-szwajcarskiej?
W CERNie realizowane są projekty badawcze
z udziałem polskich instytutów i uczelni. Jeden
z profesorów Politechniki Warszawskiej był zaangażowany w eksperyment TOTEM. Poszukiwano
współpracowników. Nieoczekiwanie ja również
24
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
dołączyłem do zespołu badawczego. Otrzymałem
propozycję przygotowania pracy doktorskiej. Jest
ona z pogranicza informatyki i fizyki. Pracuję nad
symulacjami Monte Carlo i testami praktycznymi
działania jednego z budowanych przez nas detektorów oraz o metodach rekonstrukcji przebiegu
zderzenia protonów z użyciem tegoż urządzenia.
Temat mojego doktoratu, który będę bronił w tym
roku w Manchesterze, będzie dotyczył oprogramowania do symulacji przebiegu eksperymentu
(byśmy byli świadomi czego możemy oczekiwać)
oraz do pomiarów interesujących nas własności
protonów podczas samego eksperymentu, gdy budowany obecnie akcelerator LHC zacznie działać
(rok 2008). Przypomnę tylko, że LHC (Large Hadron Collider) to największy budowany obecnie
na świecie akcelerator (czyli przyspieszacz i zderzacz) cząstek, który stawia przed fizykami niezwykłe możliwości weryfikacji znanej obecnie fizyki
cząstek elementarnych w zakresie nieosiągalnych
dotychczas energii (14TeV), oraz pozwoli odkryć
nowe prawa rządzące naturą.
A czy możesz coś powiedzieć o CERNie, zapewne
ten skrót nie wszystkim jest znany?
CERN jest największym na świecie laboratorium fizycznym. Przy czym należy wyjaśnić, że
oryginalna nazwa „Conseil Européen pour la
Recherche Nucléaire” („Europejska Organizacja
Badań Jądrowych”) odnosi się do czasów, kiedy
fizyka cząstek elementarnych była jeszcze w powijakach. Obecnie głównym profilem działalności
laboratorium nie jest już badanie samych jąder
atomowych, ale ich najdrobniejszych komponentów. Oryginalny akronim „CERN” jednak pozostał. Dziś CERN zajmuje się przede wszystkim
fizyką cząstek elementarnych. Jest to chyba najmodniejsza i najciekawsza dziedzina fizyki, która
poszukuje odpowiedzi na najbardziej podstawowe
pytania dotyczące wszechświata: Co to jest materia? Skąd się bierze? Jak oddziałuje? W jaki sposób tworzy ona tak skomplikowane obiekty, jak
gwiazdy, czarne dziury, planety, atomy, cząstki czy
wreszcie istoty ludzkie? CERN powstał po drugiej
wojnie światowej jako swego rodzaju odpowiedź
na działania tamtego haniebnego okresu, wyko-
rzystujące naukę do niszczenia życia ludzkiego.
Powołaniem CERNu jako międzynarodowej
organizacji naukowej jest wspieranie osiągnięć
i rozwoju fizyki, ich propagowanie i stosowanie
w celach pokojowych. CERN to także miejsce
znakomitych programów edukacyjnych i wymian
dla studentów. W CERNie wymyślono również
stronę WWW. Podstawowym zadaniem CERNu
jest dostarczanie fizykom wiązek cząstek o wysokich energiach, by mogli wykorzystywać je do swoich eksperymentów oraz infrastruktury do budowy
detektorów. Pod tym względem Laboratorium jest
bezkonkurencyjne, bowiem posiada największy
na świecie kompleks połączonych ze sobą akceleratorów (przyspieszaczy cząstek) i odpowiednie
detektory (urządzenia rejestrujące i analizujące
otrzymane cząstki). Zderzając cząstki ze sobą wewnątrz akceleratorów lub zderzając je z tarczami
znajdującymi się poza akceleratorem, wytwarza
się nowe cząstki. Naukowcy w CERNie badają
miliony niezwykłych zderzeń, by zrozumieć najbardziej podstawowe prawa rządzące materią,
które sprawiły, że około 15 miliardów lat później
Wszechświat stał się taki, jakim go teraz widzimy.
Dzięki wysiłkom CERNu udało się zgromadzić
w jednym miejscu, bardzo wielu zdolnych ludzi, by
prowadzić ciekawe badania naukowe.
Ilu Polakow pracuje w CERNie?
Od początku istnienia CERNu związanych jest
z nim wielu naszych Rodaków. Część osób pracuje
tu na stałych kontraktach, inni przyjeżdżają na
kilkumiesięczną wymianę. Wielu polskich naukowców, pracuje dla CERNu w Polsce wykonując część prac koniecznych do przeprowadzanych
w CERNie eksperymentów. Liczbę Polaków bezpośrednio zaangażowanych w działania CERNu
szacuję na kilkaset osób, dodatkowo wielu polskich naukowców jest pośrednio zaangażowanych
w prowadzone przez CERN prace. Polacy pracują
nad wieloma kluczowymi dla działania akceleratora zagadnieniami, należą do nich między innymi:
kriogenika, magnesy nadprzewodzące, systemy
kontroli akceleratorów, wiązek i detektorów,
techniki detekcji cząstek, inżynieria materiałów,
przechowywanie i przetwarzanie danych. Obecnie
w CERNie trwają przygotowania do uruchomienia największego na świecie akceleratora LHC,
który przyśpiesza i zderza cząstki. Podczas tych
zderzeń powstają nowe cząstki, które są obserwowane przez detektory. Detektory budowane
są na bazie porozumień między uniwersytetami
i organizacjami. Instytucje te dają swój wkład finansowy i służą zasobami ludzkimi. W ten sposób
Magnes akceleratora lhc
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
25
WYWIADY
z CERNem współpracuje wiele znakomitych polskich uniwersytetów i instytutów, jak Uniwersytet
Warszawski, Instytut Fizyki PAN z Krakowa, Uniwersytet Jagielloński, Akademia Górniczo-Hutnicza, Instytut Problemów Jądrowych z Warszawy,
czy Politechnika Warszawska. Aktualnie wielu
polskich specjalistów uczestniczy w realizacji projektów konstrukcyjnych, które po uruchomieniu
akceleratora LHC w 2008 roku, przekształcą się
w projekty badawcze.
Czy to prawda, że koło CERNu jest ”polskie miasteczko“?
Polscy pracownicy zatrudnieni w CERNie
mieszkają zazwyczaj blisko ośrodka badawczego
i jednocześnie blisko siebie. Tak, jest to swego
rodzaju „polskie miasteczko”. Panuje tam miła
atmosfera, czasem jest wręcz „piknikowo”, czy
„grillowo”. Od lat istnieje tradycja organizowania
wspólnych wycieczek górskich czy pikników. Tradycję polską podtrzymujemy z okazji większych
świąt, np. Bożego Narodzenia czy Wielkanocy,
kiedy to wspólnie przygotowujemy tradycyjne
polskie posiłki.
Podobno uczęszczasz również do Konserwatorium
Muzycznego w Genewie. Powiedz jak odnajdujesz
się wśród muzyków szwajcarskich, czy znają oni
polskich kompozytorów. Jakie są ich odczucia co
do Polski? Czy organizowane są jakieś spotkania
kulturalne polsko-szwajcarskie?
Muzyka polska nie jest w Szwajcarii zbyt znana.
Ale jeśli ktoś już ją poznał, to bardzo ją docenia.
Wymienia się wielkie nazwiska współczesnych
WYWIADY
kompozytorów, jak Penderecki czy Górecki.
Znane są również wspaniałe polskie orkiestry:
Orkiestra Filharmonii Narodowej, czy Sinfonia
Varsovia. Nierzadko na szwajcarskich estradach
występują znakomici polscy dyrygenci czy soliści.
Uznaniem cieszą się ponadto najlepsze polskie
chóry i generalnie cała „polska” szkoła chóralna. Kompozytorzy, których życie w jakiś sposób
związane było ze Szwajcarią są również chętnie
słuchani. Myślę tutaj o wielkim Polaku i muzyku
Ignacym Paderewskim. Myślę, że przed Polską
stoi wielkie wyzwanie, aby skutecznie promować
polską kulturę. Wiele czyni się w tym kierunku.
Ogromne zasługi maja przede wszystkim polskie
stowarzyszenia i polscy ambasadorowie. Pamiętam organizację festiwalu w Montreux, gdzie wielkim powodzeniem cieszyły się wystawy polskiej
tradycji ludowej, szopek polskich i polskiej kuchni. Podobnie jest na polu muzycznym. W Genewie
np. działa Stowarzyszenie Miłośników Muzyki
Chopina, w Morges zaś Towarzystwo im. Paderewskiego, które organizują koncerty i konkursy.
W ramach międzynarodowej wymiany studenci
polskich akademii muzycznych przyjeżdżają na
naukę do Szwajcarii. Aktualnie w Konserwatorium Muzycznym w Genewie studiuje kilka osób
z Akademii Muzycznej z Warszawy i Łodzi. Przez
Szwajcarię biegną też trasy koncertowe wielu
polskich muzyków. Niedawno gościł tutaj Pan
Profesor Dziubiński (absolwent Konserwatorium
Genewskiego) ze wspaniałym recitalem organowym w Lozannie. Ale oczywiście można i trzeba
zrobić jeszcze więcej w celu rozpowszechniania
polskiej kultury. Uważam, że poza promocją wielkich nazwisk, które wielu ludzi już kojarzy, jak np.
Chopin czy Penderecki, warto byłoby spopularyzować muzykę mniej znaną, a wybitną i niezwykłą.
Mam na myśli twórczość młodych polskich kompozytorów (jak choćby Pawła Łukaszewskiego)
czy twórczość wybitnych ludzi ciągle w Europie
nie odkrytych (jak wybitny organista i kompozytor
Marian Sawa).
Ilu Twoim zdaniem jest obecnie polskich muzyków
w Szwajcarii?
Detector atlas
26
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
Nie znam dokładnej liczby. Wiem, że w wielu
szwajcarskich orkiestrach symfonicznych grają
polscy muzycy. W Zurychu jest polski skrzypek.
W konserwatoriach muzycznych nauczają i koncertują polscy muzycy. Jest też spora grupa studentów polskich.
Ubogacasz swoim śpiewem polskie Msze w Genewie. Jak wielu Polaków uczestniczy w niedzielnych
Mszach? Jak liczni wśród polonii szwajcarskiej są
młodzi ludzie?
Frekwencja na Mszy św. zależy od wielu czynników, przede wszystkim od pory roku. Niższa jest
w okresie urlopowym, w roku szkolnym zdecydowanie wzrasta. W niedzielnych mszach uczestniczy z reguły około 400 osób. Z okazji większych
świąt liczba ta podwaja się. Polonia w Genewie
jest dość młoda. Tworzy między innymi grupa ludzi zatrudnionych w CERNie, ONZ lub w innych
organizacjach międzynarodowych. Jest wielu studentów, a także pracowników lokalnych firm i instytucji. Część ludzi przyjeżdża na krótkie okresy
do prac dorywczych. Młodzi ludzie dosyć często
przychodzą na Msze św. Wśród uczestników mszy
św. jest również znaczna grupa osób z dawniejszej
emigracji, którzy w Szwajcarii już zapuścili swoje
korzenie.
A gdzie odbywają się polskie Msze w Genewie?
Msze polskie w Genewie odbywają się w już od
wielu lat w kościele św. Teresy. Wcześniej miejsce
to gościło również Misję Słowacką. Osobiście
jestem bardzo wdzięczny naszej parafii szwajcarskiej za jej wyjątkową gościnność. Dzięki uprzejmości miejscowego proboszcza ks. Bruno-Michel
Moery i tytularnego organisty Humberto Salvagnina, mogę grać na organach w kościele parafialnym, kiedy tylko jest to możliwe. Jestem bardzo
zadowolony, że polskie msze św. są sprawowane
właśnie tutaj, w parafii św.Teresy z Lisieux .
Rozmawiała Agnieszka Gabriela Paciorek
Genewa, 9 lipca 2007
Amerykanin o Polsce i Polakach
Czy przygotowujesz teraz dyplom? Czy Twój przyjazd do Szwajcarii odbywa się w ramach wymiany
amerykańsko-szwajcarskiej?
Badania w CERNie nie są oficjalnie związane
z moim dyplomem, ale będą stanowiły jego
część. Uniwersytet w Dallas nie współpracuje
z CERNem, więc mój pobyt nie ma charakteru
wymiany między uczelniami.
Czy znasz Polaków pracujących w CERNie, jeśli
tak, to jakie są Twoje relacje z nimi?
William Spearman, 19 lat, Dallas University, USA
Williamie, od kiedy jesteś w Szwajcarii i jaki jest
cel Twojego pobytu?
Dzień dobry!!! (z amerykańskim akcentem).
Jestem studentem pracującym w CERNie.
Uczę się jak najwięcej, aby powiększyć moją
wiedzę z zakresu fizyki.
Tak, znam kilku Polaków pracujących
w CERNie, są bardzo mili. Wszyscy, z moim
przełożonym Hubertem na czele są bardzo
sympatyczni. Raz zostałem zaproszony na polskie
przyjęcie i bardzo byłem ciekaw polskiej kultury.
To było interesujące doświadczenie, poznać polską
kulturę w Szwajcarii.
A czy znasz Polonię mieszkającą w Dallas?
Nie znam bezpośrednio osób, które urodziły się
w Polsce, ale mam znajomych, którzy są polskiego
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
27
WYWIADY
pochodzenia, co zawsze mocno podkreślają.
Są bardzo miłymi ludźmi i są dumni ze swoich
korzeni.
Z tego co słyszałam, byłeś kilka razy w Polsce.
Jakie miejsca w Polsce poznałeś, jak odebrałeś
Polskę i Polaków? Czy Twoim zdaniem Polska,
w porównaniu z innymi europejskimi krajami,
ma jakieś cechy charakterystyczne? Jeśli tak, to
jakie?
Kiedy pierwszy raz byłem w Polsce, miałem
okazję zwiedzić Kraków, spędziłem tam trzy dni.
Muszę przyznać, że Polska to mój ulubiony kraj
w Europie. Wydaje mi się, że ludzie w Polsce są
milsi niż w innych krajach europejskich, które
znam. Spędziłem również trzy dni w Pradze
czeskiej. Zapewne Praga ma więcej zabytków niż
Kraków, ale mimo wszystko bardziej podobał
mi się Kraków, ponieważ tamtejsi ludzie byli
bardziej przyjaźni. Kiedy w Czechach starałem
się mówić po czesku, Czesi to źle przyjmowali,
czasami nawet ze zdenerwowaniem. Natomiast
kiedy w Polsce próbowałem mówić po polsku
z moim bardzo złym akcentem, widziałem, że
ludzie byli bardzo szczęśliwi i bardzo radośni
z tego powodu. Polska w porównaniu z innymi
krajami europejskimi, jest krajem dużo bardziej
religijnym. Wasze przywiązanie do katolicyzmu
bardzo zwróciło moją uwagę.
A czy uważasz, że jest różnica między polskim
a amerykańskim katolicyzmem, Kościołem w Polsce, a Kościołem w Stanach Zjednoczonych?
Tak, jest dużo różnic między Polską, Ameryką
i Europą. Uważam, że w całej Europie religia
jest mało obecna. Byłem w paru kościołach
w różnych krajach Europy Zachodniej i tam
liczba praktykujących nie jest zbyt duża, i są
to raczej osoby starsze. Natomiast Kościół
w Stanach nie jest w porównaniu z Kościołem
w Polsce tak tradycyjny. Mam wrażenie, że
w Polsce ludzie zarówno młodzi jak i starsi
traktują wiarę bardzo poważnie. W Stanach
młodzież w porównaniu ze starszym pokoleniem
jest dużo bardziej oddana wierze i bardziej
uczciwie podąża w kierunku wiary, niż osoby
starsze, które przywiązują niestety większą wagę
do struktury Kościoła.
28
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
POSTAĆ MIESIĄCA
Mam wielu przyjaciół z mojego Uniwersytetu
w Dallas, którzy wybrali się do Polski podczas
naszego pobytu w Rzymie. Wszyscy byliśmy
bardzo szczęśliwi, że jest taki kraj w Europie,
który nie stracił wiary.
Czy możesz się z nami podzielić swoimi wspomnieniami związanymi z odejściem Jana Pawła II?
Jak przeżywaliście te chwile w Stanach, w Dallas,
gdzie mieszkasz? Dla Polaków był to moment
wielkiej solidarności, czy również Amerykanie tak
się zachowywali i tak głęboko przeżywali to wydarzenie?
Muszę powiedzieć, że jest wielka różnica między
ludźmi, których znam (chodzę do katolickiej
szkoły), a resztą społeczeństwa. Było nam bardzo
smutno kiedy odszedł Jan Paweł II. Wiedzieliśmy
jednak, że był to święty człowiek, i że na pewno
poszedł prosto do nieba. Na moim Uniwersytecie
było dużo wspólnej modlitwy i solidarności
związanej z Jego odejściem. Przyznaję, że była
w nas również radość, kiedy nowym Papieżem
został Benedykt XVI.
A jak było odbierane nauczanie Jana Pawła II przez
społeczność amerykańską?
Większość Amerykanów nie ma zbyt dużej
wiedzy o Kościele Katolickim, ale odbierano
Go jako tego „lepszego Papieża”. My w naszej
szkole nazywamy siebie pokoleniem Jana Pawła
II, ponieważ był On człowiekiem, który w nas
zasiał wiarę, za Jego czasów wzrastaliśmy, za Jego
czasów odkrywaliśmy czym jest wiara, i to On ją
w nas umacniał. Nauczanie Jana Pawła II i moc
tego nauczania są dla nas bardzo ważne.
Czy w treściach Jana Pawła II odnajdujesz coś dla
siebie, czy jest coś szczególnie aktualnego dla
Ciebie w nauczaniu Jana Pawła II?
Myślę, że dla mnie jest szczególnie ważne
to, co Jan Paweł II mówił o etyce i moralności,
o szacunku do ludzkiego ciała, o wartości
małżeństwa, które dzięki Niemu zostało na nowo
docenione.
Rozmawiała Agnieszka Gabriela Paciorek
Genewa, 9 lipca 2007
Pan Jerzy Cybulski
Pan Jerzy Cybulski, to skromny i bezkonfliktowy człowiek, którego losy związały się
z Polską Misją Katolicką w Szwajcarii. Emerytowany pracownik Federalnego Urzędu
Statystyki w Bernie, członek Zarządu Klubu
Polskiego oraz członek Stowarzyszenia Kombatantów. Odkąd przybył do Szwajcarii jest
mieszkańcem Berna.
Urodził się w 1929 roku „w zadymionej,
ale drogiej” Łodzi. Dobrze pamięta okres
II wojny światowej. Wysiedlony z rodzinnego miasta, schronienie znalazł u krewnych
w Warszawie. Mieszkał na Ochocie, blisko
Placu Narutowicza. Był świadkiem Powstania
Warszawskiego. Udało mu się uciec z płonącej Warszawy. Przez Pruszków dostał się do
Zgierza, przyłączonego wówczas do Rzeszy,
gdzie był skazany na roboty przymusowe.
Pracował bardzo ciężko jako pomocnik tokarza. Po wyzwoleniu wrócił na krótko do
Łodzi, gdzie rozpoczął naukę w Liceum im.
Słowackiego. Nie skończył ulubionej szkoły. Z rodziną nielegalnie opuścił Ojczyznę,
aby dotrzeć do ojca, którego losy rzuciły
do Turcji. Tam przeżył 15 lat. Od 1961 roku
jego życie związane jest ze Szwajcarią. Tu
zyskał stypendium do Szkoły Handlowej
i otrzymał Dyplom Związku Szwajcarskich
Szkół Prywatnych. „Większość życia spędziłem tutaj. Mogę powiedzieć o Szwajcarii, że
jest to moja druga Ojczyzna”, a Szwajcarzy
„byli i są bardzo życzliwi dla mnie, miałem
bardzo dobry kontakt z kolegami w pracy”.
W okresie postkomunistycznym odwiedzał
kilkakrotnie „ukochaną Ojczyznę”. Nigdy
nie zatracił kontaktu z językiem polskim
i swoimi rodakami. Zawsze żywo interesował
się życiem Misji Katolickiej w Marly, której
„początki były bardzo ciężkie”. Doskonale
pamięta pierwszego rektora i jej założyciela
ojca J.M. Bocheńskiego. Ten nietuzinkowy
człowiek sam osobiście przyczynił się do jej
budowy. „Pracując tutaj przez wiele lat po-
znałem dobrze Polską Misję i polubiłem. Jest
bliska memu sercu i ważna. Nauczyłem się
cenić ofiarną pracę księży misjonarzy”. Rekrutowany przez ks. Sokołowskiego w 1993
r. do prowadzenia księgowości Misji, czyni to
nieprzerwanie do dzisiaj. Służy swoją wiedzą
i doświadczeniem temu miejscu skupiającemu Polonię. W roku 2002 otrzymał Order
Kawalerski i Krzyż Zasługi.
Pamięta jak zmieniała się Konfederacja
Szwajcarska „domy, ulice, a nawet klimat. Na
początku mojego pobytu było dużo chłodniej
niż obecnie, było zimą mnóstwo śniegu...
a dziś sami widzimy, co się dzieje”. Pan Jerzy
dostrzega fakt, iż obecnie mentalność ludzka,
zarówno polska jak i szwajcarska, jest inna
„ludzie są teraz bardziej zabiegani, żyje się
dużo ciężej, są problemy ze znalezieniem
pracy”.
Obecnie już nie podróżuje tak dużo jak
kiedyś. Wolny czas, jak dawniej, lubi spędzać
na łonie przyrody. Jego ulubionym miejscem
w stolicy jest Park Róż.
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
29
SPROSTOWANIE
MEA CULPA – REKTORA
TO MIEJSCE
CZEKA
NA TWOJĄ REKLAMĘ
WIADOMOŚCI
30
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
Miesięcznik Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii
Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises,
1723 Marly/Fribourg, Suisse.
Tel.: 026/436.44.59.
Fax: 026/436.44.72.
Konto poczt.: 17-976-7
e-mial: [email protected]
Abonament: dobrowolna ofiara
Redaktor naczelny: ks. dr Sławomir Kawecki
Zespół redakcyjny: Agnieszka G. Paciorek, Teresa
T. Osmecka, Grażyna Górzna, Katarzyna Nowak, Rafał
Stupakowski
Impression: Mission Catholique Poloniaise 1723 Marly
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych
Za treść ogłoszeń odpowiada ogłaszający.
31
NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI
Z ŻYCIA MISJI
32
WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)

Podobne dokumenty

Wolność krzyżami się mierzy!

Wolność krzyżami się mierzy! DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DELLA PASTORALE CATTOLICA POLACCA IN SVIZZERA DELLA MISSIONE CATOLICA POLACCA DI SVIZZERA

Bardziej szczegółowo

POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR

POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR odprawiana msza święta w każdą niedzielę. Jak widzicie, przybywa nowych zadań. Mam nadzieję, że podołamy nowym wyzwaniom, ponieważ jest bardzo duża szansa, że od wakacji będziemy mieli do pomocy no...

Bardziej szczegółowo

nr 431 lipiec - sierpień 2007

nr 431 lipiec - sierpień 2007 W każdą środę różaniec g. 19.30 Pierwszy piątek miesiąca Msza św. g. 19.30 LOZANNA – kościół St. Nicolas de Fluë, Avenue de Chailly 38, Niedziela – g. 17.30 W pierwszy piątek miesiąca spowiedź od g...

Bardziej szczegółowo

POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII NR 485 LUTY 2012

POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII NR 485 LUTY 2012 okazji pragnę podziękować wszystkim, którzy troszczą się o chorych: pracownikom Służby Zdrowia, pracującym w domach starców, wszystkim kapłanom odwiedzającym ludzi chorych. Chciałbym też zachęcić d...

Bardziej szczegółowo