POLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR
Transkrypt
POLSKIEMISJA DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE POLSKA KATOLICKA w SZWAJCARII w SZWAJCARII WIADOMOŚCI NR 432 431 NR LIPIEC - SIERPIEŃ WRZESIEŃ 2007 2007 DE LA PASTORALE CATHOLIQUE POLONAISE EN SUISSE DE LA PASTORALE CATHOLIQUE POLONAISE EN SUISSE DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DELLA MISSIONE CATTOLICA POLACCA IN SVIZZERA DELLA MISSIONE CATOLICA POLACCA DI SVIZZERA NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 1 SŁOWO KSIĘDZA REKTORA Msze święte w Ośrodkach Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii BAZYLEA – kościół Sacré Coeur, Feierabendstr. 68, 1. i 3. niedziela miesiąca – g. 11.30 MONTHEY – Chapelle du Closillon, Chemin d,Arche 2. niedziela miesiąca – g. 16.00 BERNO – krypta w kościele Bruder Klaus, Burgenziel/Ostring, 2. i 4. niedziela miesiąca – g. 11.15 NEUCHATEL – 85, Faubourg de l,Hopital 2. i 4. niedziela miesiąca – g. 10.00 BIEL/BIENNE – kaplica Misji Włoskiej, Murtenstr. 50, 2. niedziela miesiąca – g. 9.30 FRIBOURG – St Justin W każdą niedzielę – g. 20.00, spowiedź od g.19.00 Uroczyste rozpoczęcie z nowym Rektorem 30.09.2007 GENEWA – Kościół świętej Teresy, 14, Avenue Peschier, W każdą niedzielę – g. 12.00 Pierwszy piątek miesiąca spowiedź od 18.30 i Msza św. – g. 19.00 GNADENTHAL – kościół św. Justy w Krankenheim, W każdą niedzielę – g. 11.00 W każdą środę różaniec – g. 19.30 Pierwszy piątek miesiąca Msza św. – g. 19.30 LOZANNA – kościół St. Nicolas de Fluë Avenue de Chailldy 38, W każdą niedzielę – g. 17.30 W pierwszy piątek miesiąca spowiedź od godz. 18.30, Msza św. – g. 19.00 LUCERNA – krypta w kościele St. Karl, Spitalstr. 93 3. i 4 niedziela miesiąca – g. 17.00 MARLY – kaplica PMK, Chemin des Falaises 12 Codziennie – g. 8.30 (fr.) Niedziela – g. 16.30 2 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) SION – kaplica Sióstr Bożej Opatrzności, 6, rue de Gravelone 3. niedziela miesiąca – g. 17.30 SOLURA-ZUCHWIL – kościół parafialny St. Martin, Hauptstr. 1. niedziela miesiąca – g. 17.00 ST. GALLEN – kaplica Herz Jesu przy Katedrze 4. niedziela miesiąca – g. 9.30 SEMENTINA – Chiesa di San Michele 3. niedziela miesiąca – g. 17.00 WETTINGEN – kaplica przy kościele St. Anton, Antoniusstr. 20. 4. niedziela miesiąca – g. 18 WINTENTHUR – kościół St. Joseph, Nagellseestr. 46 2. niedziela miesiąca – g. 17.00 3. niedziela miesiąca – g. 8.45 VISP – kaplica w Paulusheim 1. niedziela miesiąca – g. 19.30 ZUG – kaplica SS. Klawerianek, Oswaldgasse 17, 1. niedziela miesiąca – g. 9.30 ZURYCH – kościół Serca Jezusowego, Zurych-Wiedikon, Aemtlerstr./Gertrudstr., W każdą niedzielę – g. 12.15 1. piątek miesiąca spowiedź od 18.30 Msza św. – g. 19.30 (po polsku i niemiecku) 1. sobota miesiąca – Msza św. o g. 17.30 Drodzy Czytelnicy Skończyły się wakacje. Minął kolejny miesiąc mojej posługi jako Rektora PMK. Nowe doświadczenia i nowa wdzięczność wobec Pana Boga i wobec ludzi za to, że udało się przetrwać ten trudny czas. Mogę w całej szczerości wyznać, że ilekroć pojawiały się duże trudności, przychodzili dobrzy ludzie spiesząc z pomocą. W tym miejscu chciałbym z całego serca podziękować wszystkim kapłanom i świeckim, którzy przyczynili się do tego, że nie było konieczności odwoływania żadnej mszy św. czy nabożeństwa sprawowanych w 18 Ośrodkach Polskiej Misji Katolickiej. Rozpoczynamy nowy rok szkolny i duszpasterski. Rok nowych wyzwań i nowych szans. Pragnę zachęcić wszystkich rodziców, nauczycieli i wychowawców do podjęcia z entuzjazmem wielkiego trudu formowania pięknych postaw dzieci i młodzieży. Wiedzcie, że takiemu trudowi zawsze towarzyszy Boże błogosławieństwo. Polecam do przemyślenia piękną homilię ks. bpa Józefa Zawitkowskiego na początek roku szkolnego, a także wyśmienity tekst Ojca Bocheńskiego o wychowywaniu umysłu, wyobraźni, uczuć i woli. W tym numerze znajdziecie Państwo także informacje o Szkołach Polskich działających w Szwajcarii. Na uwagę zasługuje wywiad z Panem Hubertem, młodym polskim naukowcem z CERNu. Jest On przedstawicielem całej grupy Polaków, których zdolności intelektualne, a także styl życia, są wspaniałymi wizytówkami nie tylko Ojczyzny, ale także polskiego szkolnictwa. Dla Kościoła w Szwajcarii miesiąc wrzesień będzie miał szczególne znaczenie. 8 września o godz. 9.30 w Einsiedeln będziemy uczestniczyć w uroczystości świeceń biskupich ks. Prałata Profesora Vitusa Huondera, nowego Ordynariusza diecezji Chur, na terenie której znajduje się kilka naszych Ośrodków duszpasterskich na czele z Zurichem. W tym samym miesiącu sąsiednia Austria będzie przeżywać w Mariazell spotkanie z Bene- dyktem XVI. Polskie Rodziny ze Szwajcarii są zaproszone na pielgrzymkę do Gnadenthal. Tym wydarzeniom poświęciliśmy sporo uwagi. Nie zabraknie miejsca dla przedstawienia wiadomości dotyczących spraw duszpasterskich w całej PMK. Począwszy od tego numeru prezentujemy osoby zasłużone dla Polskiej Misji Katolickiej. Myślą przewodnią październikowego numeru będzie osoba Jana Pawła II i nasze z Nim spotkania. Dziękując wszystkim, którzy brali udział w tworzeniu tego numeru Wiadomości, pragnę w sposób szczególny podziękować za wszelkie oznaki życzliwości jako odpowiedź na lipcowo-sierpniowy numer naszego Pisma. Okazuje się, ze wielu ludzi rozumie znakomicie sytuację Misji i to, co usiłujemy robić. Bóg Zapłać. Nie mam wątpliwości, że z tak szlachetnymi parafianami nadamy nową jakość Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii. Dziękując, proszę jednocześnie o dalszą życzliwość, wyrozumiałość i zaangażowanie, którego tak bardzo potrzeba, aby nasze liturgie coraz bardziej nas ubogacały, a zaangażowanie w nowe inicjatywy przyczyniały się do coraz większej jedności Polskiej Misji w Szwajcarii. Czeka nas wielkie zadanie zharmonizowania zadań duszpasterskich wynikających z faktu, że jest JEDNA MISJA i coraz więcej Polaków. Na trud nowego roku szkolnego i duszpasterskiego mówię wszystkim Szczęść Boże. Wasz Rektor ks. Sławomir Kawecki NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 3 Z WATYKANU Z WATYKANU Na początku roku szkolnego proponujemy naukę Benedykta XVI o młodzieży i nie tylko o młodzieży Odpowiedzialność za wychowanie dzieci i młodzieży 9 marca br. Ojciec Święty Benedykt XVI przemówił do uczestników zgromadzenia plenarnego Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu. Poniżej przytaczamy fragment przemówienia Niewątpliwie różne środki społecznego przekazu wniosły wiele dobrego w rozwój cywilizacji. Wystarczy pomyśleć o znakomitych filmach dokumentalnych i serwisach informacyjnych, zdrowej rozrywce, pobudzających do myślenia debatach i wywiadach. Ponadto jeśli chodzi o Internet, trzeba uczciwie przyznać, że umożliwił on dostęp do świata nauki i wiedzy wielu ludziom, którym wcześniej trudno było do niego dotrzeć, albo w ogóle nie mieli tej możliwości. Taki wkład w dobro wspólne zasługuje na uznanie i należy do niego zachęcać. Z drugiej strony, jest również oczywiste, że wiele z tego, co pod różnymi postaciami trafia do domów milionów rodzin na całym świecie, jest destruktywne. Kościół oświeca te ciemne strony światłem Chrystusowej prawdy i tym samym wzbudza nadzieję. Z całych sił zachęcajmy wszystkich, by umieszczali zapaloną lampę na świeczniku, aby świeciła wszystkim w domu, szkole i społeczeństwie (por. Mt 5, 15). W związku z tym w tegorocznym Orędziu na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu zwracam uwagę na związek między mediami i młodzieżą. Moje niepokoje nie różnią się od tych, jakie odczuwa każda matka czy ojciec, nauczyciel czy odpowiedzialny obywatel. Wszyscy uznajemy, że „piękno, które jest jakby zwierciadłem boskości, inspiruje i pobudza młode serca i umysły, natomiast brzydota i wulgarność mają negatywny wpływ na postawy i zachowania” (n. 2, w: „L`Osservatore Romano”, wyd. polskie, n.3/2007, s. 6). Wychowanie dzieci i młodzieży i wprowadzanie ich na drogi piękna, prawdy i dobra jest ważnym obowiązkiem. Międzynarodowe spółki medialne mogą pomagać w wypełnianiu tego zadania tylko pod warunkiem, że ukazują podstawową godność człowieka, prawdziwą wartość małżeństwa i życia rodzinnego, a także pozytywne osiągnięcia i zadania ludzkości. Raz jeszcze apeluję do odpowiedzialnych za przemysł medialny, aby uświadamiali producentom konieczność strzeżenia dobra wspólnego i prawdy, ochrony godności każdego człowieka oraz respektowania potrzeb rodziny. Słowa zachęty kieruję również do was wszystkich, dzisiaj zgromadzonych. Ufam, że zatroszczycie się o to, by owoce waszych refleksji i badań rzeczywiście trafiły do Kościołów partykularnych za pośrednictwem parafii, szkół i struktur diecezjalnych. Wam wszystkim, waszym współpracownikom i członkom waszych rodzin, którzy pozostali w domu, udzielam Apostolskiego Błogosławieństwa. „L`Osservatore Romano”, wyd. polskie, n.6/2007, s. 27 ORDO MISSAE – Obrzędy Mszy świętej w ośmiu językach: polskim, angielskim, francuskim, niemieckim, łacińskim, włoskim, hiszpańskim i rosyjskim stanowią bardzo dobrą pomoc do głębszego przeżywania Mszy świętej w środowiskach międzynarodowych. Książkę wydała: Księgarnia św. Jacka Sp. z o. o. ul. Warszawska 58, 40-008 Katowice Tel. +48 32 355 48 00, fax +48 32 355 81 30 e-mail: [email protected], strona internetowa: www.ksj.pl księgarnia internetowa: [email protected] 4 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) Sanktuarium Mariazell w oczekiwaniu na wizytę Benedykta XVI Mariazell to najważniejsze sanktuarium maryjne w Austrii, położone na granicy Styrii i Dolnej Austrii, ukryte w cichym otoczeniu gór i lasów. Majestat gór i podniosłość miejsca łask tworzą klimat harmonii i pokoju duchowego, który przyciąga i zachwyca tysiące pielgrzymów oraz turystów. Każdy kto trafi do Mariazell zdumiewa się obecnym tu bogactwem języków, narodów i kultur. Tu 850-letnia historia jest ciągle żywa, tu widać jak barwne i złożone jest życie Europy. Wiele pokoleń pozostawiło tu swe ślady, o czym świadczą eksponaty w skarbcach, obrazy i dary wotywne od niezliczonych rzesz pielgrzymów. U stóp Madonny z Mariazell, określanej tu jako Magna Mater Austriae, Mater Gentium Slavorum, Magna Hungarorum Domina, ludzie odnajdują cel swej podróży w poszukiwaniu sensu życia. Razem z Fatimą, Lourdes, Loretto, Altoetting i Częstochową, Mariazel l należy do Świętych Miejsc Europy („Shirnes of Europe”) i uchodzi za jedno z najważniejszych europejskich sanktuariów. Oprócz słynnej Bazyliki, także wiele innych kościołów i budowli sakralnych zachęca w Mariazeller Land do zadumy i refleksji. Duchowość i wyjątkowość tego miejsca oraz niezwykłe bogactwo krajobrazów i liczne możliwości spędzania wolnego czasu, uprawiania sportu i obcowania z kulturą składają się na niepowtarzalny urok tego regionu. Mariazeller Land jest wymarzonym miejscem relaksu i źródłem sił witalnych, miejscem aktywnego odpoczynku i uczty duchowej. Od pamiętnego roku przemian 1989 Mariazell stało się motorem spotkań między Wschodem i Zachodem. Tu, pod znakiem wiary chrześcijańskiej, skupiła się europejska historia, na której kartach zapisała się zapewne „Pielgrzymka Narodów” z okazji Środkowoeuropejskiego Dnia Katolików w maju 2004 r. W tych dniach 100 000 pielgrzymów ze wszystkich krajów chrześcijańskich spotkało się w Mariazell, aby razem trwać na modlitwie dziękując Bogu za zjednoczenie Europy. Według przeora sanktuarium o. Karla Schauera OSB, od tamtego czasu Mariazell nabrało wymiaru ekumenicznego. Świadczą o tym np. niedawne międzywyznaniowe sympozjum maryjne z udziałem przedstawicieli Kościołów Reformacji i wizyta ekumenicznego patriarchy Konstantynopola Bartłomieja I. O. Schauer wspomniał również o wizycie w tym sanktuarium obecnego Papieża, Benedykta XVI, który jeszcze jako kardynał NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 5 Z WATYKANU przybył tu z pielgrzymką europejskich notariuszy w 2004 r. Tuż po przyjeździe na miejsce wszedł do bazyliki i – jak sam później wyznał – była to „miłość od pierwszego spojrzenia”. Dlatego też już jako Papież bez wahania wyraził zgodę na nawiedzenie Mariazell z okazji jubileuszu 850-lecia istnienia sanktuarium, 8 września b.r. Główne sanktuarium maryjne Austrii jest już gotowe na przyjęcie licznych pielgrzymów i będzie tam dość miejsca na „wielkie święto wiary”. Przekonaniu o tym dają wyraz austriaccy biskupi w datowanym na 18 czerwca 2007 r. liście pasterskim ze swej dorocznej letniej sesji plenarnej, która odbyła się w Mariazell. Na spotkaniu z Papieżem ma być reprezentowany cały tamtejszy Kościół – wszystkie parafie od Jeziora Bodeńskiego na granicy ze Szwajcarią i Niemcami do Jeziora Nezyderskiego na pograniczu z Węgrami. Obecni też będą liczni pielgrzymi z krajów sąsiednich – piszą austriaccy biskupi. Przypominają, że będzie to jedyna w tym roku papieska podróż zagraniczna na terenie Europy. Hasłem papieskiej pielgrzymki do Austrii, która przebiegać będzie w dniach 7-9 września b.r. są słowa: „Patrzeć na Chrystusa”. To właśnie jest warunkiem rozwoju Kościoła i odnowy jego życia 6 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) Z ŻYCIA KOŚCIOŁA W SZWAJCARII – podkreślono w liście episkopatu Austrii. Spotkanie Papieża z pielgrzymami będzie świadectwem wiary. „Jesteśmy wdzięczni za wiarę, która od wieków ożywia ten kraj – piszą austriaccy biskupi. – Jesteśmy wdzięczni, że możemy pośrodku Europy żyć w pokoju”. Benedykt XVI podzieli się też troskami o młodzież, małżeństwo, rodzinę, zagrożoną godność życia i brak powołań. Zawierzy je wstawiennictwu Maryi, która uczy nas patrzeć na Chrystusa. Duchowe przygotowania do wizyty Ojca świętego w Austrii trwają od ubiegłego roku. W uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia 2006 r. rozpoczęto 9-miesięczną nowennę, obejmującą „siecią modlitwy” wszystkie parafie i wspólnoty duchowe kraju. Zakończy się ona 8 września br. w Mariazell, w święto Narodzenia NMP. Tego dnia o godz. 10.30 na placu przed Bazyliką rozpocznie się pod przewodnictwem Ojca świętego Benedykta XVI, pontyfikalna Msza św. dla wiernych z Austrii i Europy Środkowo-Wschodniej. Po południu, po spotkaniach z biskupami i gośćmi w przeoracie papież będzie przewodniczył w bazylice nieszporom z udziałem księży, osób zakonnych, diakonów i seminarzystów. Tekst i zdjęcia w oparciu o www.mariazell.at Ks. Prałat dr Vitus Huonder nowym biskupem diecezji Chur Biskup Nominat urodził się 21 kwietnia 1942 r. w Trun w diecezji Chur. W latach 1958-1963 uczęszczał do gimnazjum przy klasztorze w Disentis. Studia filozoficzne i teologiczne rozpoczął w Einsiedeln, kontynuując je na papieskim kolegium benedyktyńskim San Anzelmo w Rzymie oraz w Fribourgu. W okresie studiów z zamiłowaniem poświęcał się pracy duszpasterskiej z młodzieżą. W roku 1971 w kościele parafialnym w Thalwil przyjął z rąk biskupa dra Johannesa Vonderacha święcenia kapłańskie. Po uzyskaniu promocji na doktora teologii w r. 1973, pełnił do 1976 r. funkcję asystenta na Uniwersytecie we Fribourgu i wykładowcy Starego Testamentu w Wyższej Szkole Teologicznej w Chur. Przez dwanaście kolejnych lat, do roku 1988, polem zaangażowania księdza Huondera było duszpasterstwo parafialne: 1976-1982 jako proboszcz w Kilchberg/ZH był jednocześnie członkiem rady kapłańskiej i wicedziekanem, w latach 1982-1984 duszpasterzował w Sachseln/OU, a następnie w latach 1984-1988 w Egg/ZH. W 1989 ks. Vitus Huonder habilitował się w dziedzinie Liturgii na Uniwersytecie we Fribourgu po czym w r. 1990 został mianowany przez biskupa Wolfganga Haasa wikariuszem generalnym w Graubünden, Garus i Furstentum-Liechtenstein oraz kanonikem katedry w Chur. W latach 1993-1998 podjął się dodatkowo pracy wykładowcy Liturgii na uczelniach we Fribourgu i Chur. W 1998 roku bp Amédeé Grab potwierdził jego nominację jako Wikariusza Generalnego Graubuenden i mianował go Moderatorem Kurii Biskupiej. Funkcję tę biskup nominat pełni do dnia oficjalnego objęcia urzędu biskupa diecezji Chur. W osobie księdza Vitusa Huondera diecezja Chur otrzymuje biskupa, który nie tylko posiada wybitne wykształcenie teologiczne i bogate doświadczenie duszpasterskie, ale także człowieka, który bardzo dobrze zna złożone problemy diecezji. Święcenia biskupie ks. Vitusa Huondera odbędą się w dniu 8 września 2007 r. o godz. 9.30, podczas uroczystej Liturgii Eucharystycznej w kościele w Einsiedeln. Myśli Biskupa V.Huondera „Chcę, aby ludzie poznali mnie jako człowieka, który wychodzi im naprzeciw i próbuje ich zrozumieć. Tym, którzy nie zgadzają się z Kościołem, z tym czego Kościół wymaga i naucza, radzę przemyśleć podstawowe prawdy naszej wiary. Poznanie tych prawd i ich przyswojenie pozwoli wyczuć, czego można oczekiwać od posługi biskupa.” „Naglącym pytaniem jest dla mnie: w jaki sposób możemy pomóc ludziom odnaleźć wiarę? Co możemy zrobić, aby człowiek żył na co dzień silną wiarą, także wtedy, kiedy brak posługi kapłana? Odpowiedź na te pytania jest dlatego tak ważna, ponieważ wiara podtrzymuje życie ludzi. W jaki sposób przekazujemy wiarę, aby była ona żywa w ludzkich sercach?” „Bardzo ważne jest dla mnie, aby w naszych parafiach Liturgia sprawowana była w sposób godny i piękny, gdyż piękna Liturgia pociąga ludzi do Boga.” Więcej można znaleźć na stronie internetowej diecezji Chur: www.bistum-chur.ch NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 7 Z ŻYCIA MISJI Z ŻYCIA MISJI Gnadenthal – u Matki Bożej w „Dolinie Łask” Świadek kultury klasztornej Gnadenthal pamięta czasy średniowiecza. Prawdopodobnie już w połowie XIII wieku w sercu wschodniego Aargaus nad pokrytym lasami brzegu rzeki Reuss osiedliła się „wspólnota pobożnych panien”, które przyjęły habit i regułę cysterską. Ich barokowy kościół i krużganki klasztorne wraz z drogą krzyżową zachowały do dzisiaj swój pierwotny wygląd. Mówi się, że duch klasztorny panien cystersek unosi się nad całą okolicą. Urok tego zakątka przyciąga wiele osób pragnących w ciszy i skupieniu otworzyć się na działanie łaski Bożej. Grupa wiernych z Gnadenthal Fabryka tytoniu oraz centrum opieki Pod koniec XIX wieku klasztorne budynki zostały przekształcone w fabrykę tytoniu i cygar. Nie pomogły protesty mieszkańców wsi i ich argumenty, że ”od niepamiętnych czasów” w Gnadenthal jest odprawiana dla okolicznej ludności poranna Msza św., a przyklasztorne lasy dostarczają jej drewna na opał. Fabryka nie przyniosła jednaki oczekiwanych zysków i po kilkunastu latach została ogłoszona jej upadłość. Gnadenthal zostało wykupione w celu przekształcenia dawnych pomieszczeń klasztornych na ośrodek opieki dla osób starszych i chorych. Z biegiem lat rozbudowano i zmoder- 8 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) nizowano ośrodek. Od 1998 roku funkcjonuje on jako „Centrum Opieki Reusspark”. Obraz Gnadenthalskiej Pani W roku 1984 kapelanem Ośrodka Opieki został polski kapłan ks. Kanonik Jerzy Grabiec, były proboszcz z Chorzelowa. Zarząd Ośrodka udzielił ponadto zgody na sprawowanie przez ks. Grabca opieki duszpasterskiej nad Polakami. Charyzmatyczny kapłan bardzo szybko zgromadził liczną grupę wiernych. Rozwinął znacząco aktywną działalność wśród rodaków, niezwykle ceniony i poważany również przez Szwajcarów. Ks. Grabiec odznaczał się szczególnym nabożeństwem do Maryi, którą czcił w obrazie Matki Bożej Dzikowskiej. Specjalnie dla Gnadenthal wykonana została kopia obrazu dzikowskiego, nazywana odtąd obrazem Matki Bożej Gnadenthalskiej. Rozwój kultu Matki Bożej z Gnadenthal W roku 2000 po raz pierwszy zorganizowano doroczną Ogólnoszwajcarską Pielgrzymkę Rodzin do Gnadenthal. Od tamtego czasu, corocznie w drugą niedzielę września, pielgrzymują do Maryi polskie i szwajcarskie rodziny, aby w uroczystym akcie oddania zawierzyć Bogu swoje życie. Wymowne w swej treści nabożeństwo maryjne opracowane w j. polskim i j. niemieckim odprawiane jest przed wystawionym Najświętszym Sakramentem we wszystkie niedziele i w każde większe święto kościelne. Rada Ośrodka z duszpasterzem Działalność Ośrodka Od 22 lat Rada Ośrodka Duszpasterskiego pełni rolę kustosza Gnadenthalskiego „sanktuarium”. Prezes Zarządu, Pan Grzegorz Dzięglewski nie ukrywa, że praca ta „wymaga dużego poświęcenia i osobistego zaangażowania członków Rady”, ale „daje ogromnie dużo satysfakcji”. Członkowie Rady starają się w swojej działalności kierować dobrem duchowym lokalnej wspólnoty w świetle Ewangelii i wskazań Magisterium Kościoła (Statut ROD). Gnadenthal, który z roku na rok staje się coraz chętniej nawiedzanym miejscem pielgrzymkowym, wymaga dobrze przygotowanego planu duszpasterskiego. Rada Ośrodka ustala go w porozumieniu z Rektorem Polskiej Misji Katolickiej ks. Prałatem dr Sławomirem Kaweckim. Współpraca i podtrzymywanie więzi z Rektorem i pracującymi w polskim duszpasterstwie księżmi owocuje sprawną organizacją życia religijnego: dobrze przygotowaną Liturgią Mszy św. i uroczystości religijnych, katechezą i formacją dorosłych, młodzieży i dzieci. Należy podkreślić wysokiego ducha odpowiedzialności wiernych Ośrodka Gnadenthal, którzy w całości finansują zarówno posługę duszpasterską księży, jak też wnoszą opłaty za udostępnienie Kościoła św. Juty czy sprzęt liturgiczny. Owoce duchowe Atmosfera modlitwy i żywa wspólnota wiary przyciągają do Gnadenthal wielu rodaków. Każdego tygodnia podczas niedzielnej Eucharystii widać coraz więcej młodych twarzy. Często są to pracownicy sezonowi z okolicznych gospodarstwach rolnych, studenci, bądź coraz liczniejsza, młoda kadra naukowców, informatyków. Wielu z nich mieszka daleko, ale organizują się grupami, proszą znajomych o podwiezienie. Grzegorz, Ania, Michał czy Iwona należą już do grona stałych wiernych tej wyjątkowej parafii emigracyjnej. „Jesteśmy bardzo związani z polską tradycją religijną i potrzebujemy tego ośrodka dla pogłębiania naszej wiary” – mówi Ania i dodaje „młodzi szwajcarzy nie są związani z Kościołem”. Grzegorz, który na polską Liturgię przyjeżdża już od 2001 r. zauważa „tendencję zwyżkową”: „Dużo więcej młodych jest obecnie na Mszy świętej”. Dla Iwony i Michała, którzy do Gnadenthal trafili poprzez znajomych, bardzo ważne, poza uczestnictwem we Mszy św. jest spotkanie z innymi, poznawanie nowych osób. Tradycyjnie po Mszy św. powodzeniem cieszą się rozmowy i wspólnie wypita kawa w kawiarni Ośrodka Opieki. Uczestnicy niedzielnych Eucharystii zgodnie podkreślają wysoki poziom sprawowania Liturgii, głoszonych homilii czy katechez. Duszpasterzem w Gnadenthal jest obecnie ks. Grzegorz Ostrowski, który studiuje na Uniwersytecie we Fribourgu i od ponad roku w każdą niedzielę dojeżdża pociągiem do Ośrodka. „Z Gnadenthal wraca się bardziej szczęśliwym i umocnionym w wierze” – twierdzi Ania. I nie tylko ona. Patrząc na roześmiane twarze młodych ludzi ma się wrażenie, że niosą w sercach obraz Tej, która ich przywiodła na spotkanie z Jezusem w Eucharystii, Matki Bożej z Gnadenthal. NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 9 Z ŻYCIA MISJI Z ŻYCIA MISJI Z działalności Fundacji im. J.M. Bocheńskiego na rzecz Domu Polskiego w Marly Dnia 14. lipca odbyło się zwyczajne zebranie zarządu Fundacji w siedzibie PMK w Marly. Głównym celem obrad Zarządu, było zapoznanie się z wynikami finansowymi Fundacji za rok gospodarczy 2007. Bilans oraz rachunek wydatków i przychodów sporządziło jak zawsze dotąd, biuro powiernicze REGIS S.A. we Fryburgu. Biuro to prowadzi Fundacji też księgowość. Przysięgły biegły z firmy REFISCO sprawozdanie sprawdził i po uzupełnieniu słownym komentarzem zostało ono wysłane do Kantonalnego Biura Nadzoru nad Fundacjami i Funduszami Emerytalnymi we Fryburgu. Wpływy były w ubiegłym roku, podobne jak w latach poprzednich, a wydatki dzięki niskim odsetkom płaconym za długi hipoteczne – umiarkowane. Nieruchomość w Marly została podłączona do gminnej sieci kanalizacyjnej. Spowodowało to jednorazowy wydatek w wysokości 12’765,00 Fr. Odpadną jednak powtarzalne koszty wynikające z okresowego oczyszczania szamba i skończą się z tym związane niedogodności. Ksiądz K. Gawron zakupił w Rzymie ołtarz do kaplicy w Marly, na co pieniądze przeznaczono już w 2005 roku. Uchwalono, że dług hipoteczny zostanie pomniejszony do 999’000,00 Fr. przez jednorazową wpłatę kwoty 71’000,00 Fr. z pieniędzy które zgromadziły się na koncie bankowym Fundacji. Za pośrednictwem Ośrodka Duszpasterskiego w Genewie, Fundacja przekazała 2’000,00 Fr. parafii św. Teresy na koszty renowacji obiektów kościelnych. W kosztach utrzymania Księdza Prałata Krystiana Gawrona Fundacja partycypowała kwotą 7’900,00 Fr.. Pensje wypłacane były księdzu Gawronowi za pośrednictwem Kasy Diecezjalnej we Fryburgu, która dokonywała ustawowych potrąceń na ubezpieczenia i podatek. Podobnie przepływały dotacje wpływające od Stowarzyszenia Przyjaciół PMK w Marly. W ten sposób uniknęliśmy niezgodnego z prawem kanonicznym zatrudnienia kapłana przez instytucje świeckie. Ksiądz Gawron korzystał również bezpłatnie z pomieszczeń mieszkalnych w nieruchomości w Marly. Dnia 28.06.2007 nastąpiło oficjalne i protokólarne przekazanie Misji przez księdza prałata Krystiana Gawrona, księdzu prałatowi Sławomirowi Kaweckiemu. W przekazywaniu uczestniczyli oprócz bezpośrednio zainteresowanych: Ekonom Konferencji Episkopatu Polski – ksiądz Jan Drob i prezes Fundacji – Dionizy Simson. Korzystając z okazji, pragnę w imieniu Zarządu, podziękować Księdzu Prałatowi Krystianowi Gawronowi za lata owocnej współpracy. Bez Jego oddania i męstwa, los naszej Misji byłby podobny do losu tych misji, które poprzednio zostały zlikwidowane. Zadania Fundacji są ściśle powiązane z duszpasterstwem polskim w Szwajcarii, przez co Zarząd został silnie wciągnięty w przeciągające się od przeszło czterech lat zmagania o utrzymanie Misji i Rektora. Nowy Rektor omówił stan infrastruktury w Marly. Zwrócił uwagę, że żyjemy w XXI w. i wypadałoby, żeby w domu było chociaż kilka pokoi z łazienkami. Nie lepiej sytuacja przedstawia się, jeśli chodzi o wyposażenie komputerowe biura Misji. Postanowiono, że najpilniejsze prace remontowe rozpoczną się niebawem. Postanowiono także, że na koszty publikacji serii artykułów o Założycielu Fundacji, Ojcu Józefie Marii Bocheńskim, zostanie przeznaczone w ramach korekty budżetu 2000 SFr. Następne zebranie zostało zaplanowane na 10. listopada 2007 w Marly. Dionizy Simson, Prezes Zarządu Fundacji Winterthur, sierpień 2007 r. Fundacja im. J.M. Bocheńskiego na rzecz Katolickiego Domu Polskiego w Marly Spółka Powiernicza REGIS S.A. Bilans przejściowy na dzień 31 grudnia 2006 i 2005 r. 10 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 11 Z ŻYCIA MISJI Z ŻYCIA MISJI Sprawozdanie z kwerend naukowych dotyczących tematu duszpasterstwa polonijnego w Szwajcarii W 2005 r. rozpocząłem pracę nad przygotowaniem dysertacji doktorskiej dotyczącej duszpasterstwa polonijnego w Szwajcarii w latach 1902 – 2005. Stan badań nad duszpasterstwem polonijnym w Szwajcarii należy bowiem uznać za niewystarczający. Dotychczas zagadnienie to nie doczekało się syntetycznego i kompletnego opracowania. Pojawiające się publikacje sygnalizowały jedynie pewne problemy badawcze, nie dawały natomiast pełnego obrazu działania duszpasterstwa polonijnego w Szwajcarii. Ramy chronologiczne studium zostały określone na czas między rokiem 1902 a 2005. W r. 1902 zostało powołane do życia stowarzyszenie akademickie Jagiellonia, które m.in. dbało o podtrzymanie ducha religijno – oświatowego wśród polskich robotników zarobkowych w Szwajcarii. Warty podkreślenia jest fakt, iż moderatorami wspólnych spotkań stowarzyszenia byli kapłani, którzy przebywali na specjalistycznych studiach we Fryburgu. Za datę końcową został przyjęty rok 2005. Dzięki tym ramom chronologicznym możliwe byłoby ukazanie rozwoju duszpasterstwa polonijnego w Szwajcarii, zarówno przed erygowaniem Polskiej Misji Katolickiej w dniu 2 czerwca 1950 r., jak i po jej założeniu, z zaakcentowaniem życia religijno – patriotycznego Polaków w Szwajcarii podczas II wojny światowej, a w nim szczególnie opieki duszpasterskiej polskich księży, nad żołnierzami II Dywizji Strzelców Pieszych gen. Bronisława Prugar – Ketlinga (1891 – 1948). W związku z powyższym odbyłem szereg wyjazdów po archiwach polskich, jak i zagranicznych, w których przeprowadziłem następujące kwerendy naukowe: 1. W Archiwum Helweto – Polonicum we Fryburgu. 2. W Muzeum Polskim w Raperswil. 3. W Instytucie Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL w Lublinie. 4. W Archiwum Akt Nowych w Warszawie. 12 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) 5. W Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie. 6. W Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie. 7. W Archiwum Dominikańskim w Krakowie. 8. Archiwum Emigracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Podczas żmudnych poszukiwań przejrzałem setki kart papieru i różnego rodzaju mikrofilmów, pośród których udawało się odnaleźć rzeczy związane z duszpasterstwem polonijnym w Szwajcarii. Dokładne katalogi oraz fotokopie materiałów z powyższej pracy zostaną przekazane w formie elektronicznej Księdzu Rektorowi dr Sławomirowi Kaweckiemu. W tym miejscu pragnę serdecznie podziękować byłemu Rektorowi Księdzu dr. Krystianowi Gawronowi za jego cenne uwagi oraz wskazówki, jak i „Fundacji im. O. J. M. Bocheńskiego na rzecz Katolickiego Domu Polskiego w Marly”, a w szczególności panu inżynierowi Dionizemu Simsonowi oraz jego małżonce. W trakcie pracy naukowej temat mojej rozprawy doktorskiej wykrystalizował się i uległ zmianie. Dotyczy historycznej biografii dominikanina o. Józefa Innocentego Marii Bocheńskiego (1902–1995). Temat ten jest mi szczególnie bliski, ze względu na moje zainteresowania biografistyką. Poza tym zagadnienie to, tak ważne dla duszpasterstwa polonijnego na Ziemi Helweckiej, nie jest opracowane zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Istnieją, co prawda publikacje i artykuły dotyczące filozoficznej działalności dominikanina z Fryburga, pośród których należy wymieć chociażby prace o. Korneliusza Polickiego, jednak wciąż brak historycznej biografii o. Józefa Innocentego. Praca powyższa przyczyni się zatem do odtworzenia historii Misji, której o. Bocheński był pierwszym rektorem, i którą jak pokazała moja dotychczasowa kwerenda, należy opracować pod kątem ukazania sylwetek kolejnych kapłanów odpowiedzialnych za Misje. Robert Zadura Spotkanie Zarządu Związku Organizacji Polskich w Szwajcarii Binningen, 4.08.2007, Im Nonnengaertli 16. Dnia 4 sierpnia 2007 r. odbyło się w Binningen spotkanie Zarządu Związku Organizacji Polskich w Szwajcarii. Na zaproszenie ZOPu w spotkaniu uczestniczył także nowy Rektor Polskiej Misji Katolickiej Ks. Prałat dr Sławomir Kawecki. Na wstępie spotkania Prezes ZOP, dr Jan Pyszko, powitał dostojnego Gościa zaznaczając, że czuje się „zaszczycony obecnością nowego Rektora Polskiej Misji Katolickiej”. Następnie w imieniu całego Zarządu ZOP pogratulował Księdzu Kaweckiemu nominacji, życząc powodzenia „w spełnianiu tej zaszczytnej i odpowiedzialnej funkcji w Szwajcarii.” Dziękując za zaproszenie, Ks. Rektor S. Kawecki wyraził nadzieję, że wspólna troska o losy i rozwój Polskiej Misji Katolickiej będzie płaszczyzną porozumienia i owocnej współpracy. Mówca nadmienił, że rozpoczęty z dniem 1 lipca okres intensywnej pracy duszpasterskiej wśród polonii szwajcarskiej, pozwolił mu „odkryć Szwajcarię jako drugą ojczyznę wspaniałych, inteligentnych Polaków, ludzi poszukujących prawdy i wartości religijnych.” Jednocześnie Ks. Rektor wyraził swoje zatroskanie ludźmi zniechęconymi, „których niestety, także nie brakuje”, a którym trzeba po- móc odważnie i z nadzieją spojrzeć w przyszłość, także w kontekście zmian duszpasterskich w Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii. W dalszej części spotkania, Pan Prezes dr Jan Pyszko przedstawił członków Zarządu ZOP. W trakcie obrad wypowiadano się na temat aktualnej sytuacji Polonii w Szwajcarii w kontekście braku ambasadora w Bernie i Światowego Zjazdu Polonii, który odbędzie się we wrześniu w Warszawie. Delegację ZOP będzie prezentować na tym Zjeździe Pan Prezes dr. Jan Pyszko. Sporo miejsca poświęcono przyszłości Związku Organizacji Polskich w Szwajcarii. Nadzieją napawa zaangażowanie młodych i zdolnych Polaków w prace ZOPu. Wniesiono także propozycję wprowadzenia zmian do winiety miesięcznika PMK „Wiadomości”: umieszczenia godła lub polskiej flagi narodowej. Dalsze obrady dotyczyły m.in. organizacji obchodów Rocznicy Odzyskania Niepodległości dnia 11 listopada b.r. oraz wyboru odpowiedniego terminu na poświęcenie Sztandaru Kombatantów Polskich. Chór Cantores Minores z Archikatedry Warszawskiej z koncertem w Genewie Chóralistyka to od lat polska specjalność. W Europie i na świecie znane są Poznańskie Słowiki, Chór UKSW czy znakomite chóry uniwersyteckie. 22 lipca mszę świętą polskiej Misji Katolickiej w Genewie uświetnił Chór Chłopięco-Męski „Cantores Minores” Archikatedry Warszawskiej odbywający letnie tournee po Europie. Chór został założony przez Josepha A. Hertera, Amerykanina, od 33 lat mieszkającego w Polsce. Chór wykonuje muzykę liturgiczną uświetniając uroczystości katedralne w Warszawie. Ponadto chór ma w repertuarze najznakomitsze dzieła muzyki religijnej i świeckiej. Koncertował na całym świecie, występował ze wspaniałymi orkiestrami jak Sinfonia Varsovia, Orkiestra Filharmonii Narodowej w Warszawie, Academy of London Mozarteum, Berliner Symphoniker, JohannStrauss-Orchester z Frankfurtu oraz licznymi polskimi orkiestrami symfonicznymi. W krótkim koncercie poprzedzającym mszę święta oraz podczas eucharystii usłyszeliśmy mistrzowsko wykonane dzieła ze skarbca muzyki sakralnej: m.in. Locus iste A. Brucknera, O salutaris C. Saint-Saënsa, Sanctus C. Francka czy Agnus Dei P. Mossa. Występ artystów spotkał sie z gorącym przyjęciem genewskiej polonii. Mamy nadzieję, że Chór bedzie pamiętał o nas podczas swoich następnych tras koncertowych. Hubert Niewiadomski NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 13 Z ŻYCIA MISJI Z ŻYCIA MISJI Sprawy duszpasterskie W związku z nową sytuacją, tzn. faktem, że jest jedna Misja Katolicka i coraz więcej Polaków w Szwajcarii, od 1 października będzie w Ośrodkach Duszpasterskich PMK nowy rozkład mszy św. Do 15 września musimy podjąć decyzję. Dlatego zwracam się z gorącą prośbą do wszystkich członków Rad Duszpasterskich o podanie propozycji. Po zebraniu wszystkich danych będziemy rozpatrywać, które propozycje są możliwe do wprowadzenia w życie. Wiadomo, że oprócz dobrych intencji potrzebna jest infrastruktura: tzn. Kościół lub kaplica dostępna dla nas na dłuższy czas. Pierwsze decyzje Lucerna – od września Msza św. będzie odprawiana w 3 i 4 niedzielę miesiąca o godz 17.00. Podjąłem taką decyzję widząc duże zaangażowanie świeckich w przygotowanie liturgii oraz po wysłuchaniu opinii Rady Ośrodka w Lucernie. Marly – Msza święta w niedziele już od I niedzieli września będzie odprawiana o godz. 16.30 Lozanna – W każdą pierwszą niedzielę miesiąca Msza święta w języku polskim i francuskim dodatkowo o godz. 11.30. We wszystkie niedziele o godz. 17.30 Fryburg – Msza św. w j. polskim dla studentów i nie tylko dla studentów, będzie w każdą niedzielę o g.20.00. Możliwość przystąpienia do sakramentu pojednania od godz. 19.00. W ostatnią niedzielę września tzn. 30.09. Mszę św. odprawi i homilię wygłosi nowy Rektor PMK. Plany na najbliższą przyszłość Po wstępnym rozeznaniu zapotrzebowania uczestniczenia we mszy św. w j. polskim w Bazylei i Bernie uważam, że w tych Ośrodkach powinna być Msza św. w każdą niedzielę, czy tak się stanie zależy to od woli Polakow mieszkajacych na tym terenie. Potrzebne są uzgodnienia dotyczące korzystania z kościoła. Decyzję co do Bazylei, Berna podamy w najbliższym numerze Wiadomości. W przypadku mniejszych Ośrodków Duszpasterskich, decyzje co do przyszłości zależą wyłącz14 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) nie od samych Polaków. Jako Rektor PMK deklaruję, że tam, gdzie będzie widać zaangażowanie ludzi świeckich na rzecz funkcjonowania takiego Ośrodka nie ma żadnych zagrożeń, że taki Ośrodek Duszpasterski będzie zlikwidowany. Największe Ośrodki Duszpasterskie takie jak, Genewa czy Zurych powinny mieć w niedzielę dwóch kapłanów. Czytania mszalne na WWW Żyjemy w społeczeństwie wielojęzykowym i coraz częściej zdarza się, że na nasze msze święte przychodzą osoby słabo lub w ogóle nie znający języka polskiego. Cieszymy się z ich obecności i pragniemy przyjść im z pomocą, aby jak najpełniej mogli uczestniczyć w Eucharystii. Jako pomoc może służyć książeczka: „Obrzędy Mszy św. w 8 językach”. Natomiast jeśli chodzi o czytania mszalne, warto skorzystać z następującej strony internetowej: www.virc.at (znajdziemy tam czytania mszalne na każdą niedzielę roku kościelnego opatrzone krótkim komentarzem w kilkunastu językach). Dla pogłębienia duchowości warto skorzystać także z następujących adresów internetowych: www.wiara.pl; www.katolik.pl; www.mateusz.pl www.opoka.org.pl; www.e.kai.pl; www.kath.ch Katecheza Wraz z nowym rokiem szkolnym, rozpoczyna się także rok katechetyczny. Polska Misja Katolicka będzie się starać, aby katecheza była wszędzie tam, gdzie była dotychczas, a także w tych szkołach, gdzie nie było dla niej miejsca. Za wychowanie dzieci odpowiadają rodzicie, dlatego to rodzice decydują o katechizacji swoich dzieci. Szczegółowy plan katechizacji podamy w następnym numerze Wiadomości. Strona internetowa PMK Jednym z najpilniejszych zadań PMK jest przygotowanie jednej strony internetowej dla całej Misji. Planujemy uczynić to do 15.września b.r. Skauting Taizé Dokładnie 100 lat temu, 1 sierpnia 1907 roku angielski gen. Robert Baden-Powell o godz. 8:00 otworzył pierwszy eksperymentalny obóz skautowy na wyspie Brownea (Anglia), w którym wzięło udział 20 chłopców. Dziś światowy skauting to 40 milionów młodych ludzi z ponad 160 krajów, ze wszystkich kontynentów – w tym z Polski. 1 sierpnia o godz. 8:00 wszyscy skauci odnowili swoją skautową obietnicę. Głównym przedsięwzięciem programowym obchodów 100-lecia skautingu było 21 Światowe Jamboree Skautowe, które odbyło się na przełomie lipca i sierpnia 2007 r. w Wielkiej Brytanii. Punktem kulminacyjnym tego przedsięwzięcia było świętowanie rozpoczęcia nowego wieku skautingu, rankiem 1 sierpnia 2007 r. na miejscu pierwszego obozu skautowego – wyspie Brownsea. Wszystkie bieżące informacje na temat światowych obchodów 100-lecia można znaleźć na stronie www.scouting2007.org Odpowiadając na wspólne zaproszenie Kościołów protestanckich i Kościoła rzymsko-katolickiego w Genewie, a także w kantonie Vaud, wspólnota z Taizé zorganizuje 30 europejskie spotkanie młodych w Genewie. Odbędzie się ono między Bożym Narodzeniem 2007 i Nowym Rokiem 2008. Wiadomość tę ogłosił brat Alois, następca brata Rogera, podczas wieczornej modlitwy 30 grudnia 2006 r. czterdziestu tysiącom młodych ludzi, którzy do 1 stycznia 2007 uczestniczyli w spotkaniu europejskim w Zagrzebiu. Od 28 grudnia 2007 do 1 stycznia 2008 roku dziesiątki tysięcy młodych ludzi z całej Europy i z innych kontynentów zostaną ugoszczone przez parafie i rodziny nie tylko w Genewie, ale i w całym regionie przylegającym do Jeziora Lemańskiego oraz w pobliskich miejscowościach we Francji. Wspólna modlitwa oraz wymiana myśli i doświadczeń, do których okazją będzie ten nowy etap „pielgrzymki zaufania przez ziemię”, są zaproszeniem do wyruszenia w drogę na poszukiwanie dróg pokoju i zaufania oraz do zaangażowania się w to w naszym własnym otoczeniu, w którym żyjemy na co dzień. Pragnieniem wielu osób jest zorganizowanie skautingu przy Polskiej Misji Katolickiej. Jest to propozycja, którą będę całym sercem popierał. Dlatego proszę wszystkich, którzy chcieliby się zaangażować w tę inicjatywę aby osobiście skontaktowali się z Rektorem PMK. W następnym numerze Wiadomości podamy uzgodnienia dotyczące zaangażowania PMK w to wielkie wydarzenie. PIELGRZYMKA RODZIN POLONII SZWAJCARSKIEJ GNADENTHAL NIEDZIELA 9.09.2007 MSZĘ ŚW. o GODZ. 11.00 odprawi i kazanie wygłosi Rektor PMK w Szwajcarii. Po uroczystej Mszy św. piknik a następnie NABOŻEŃSTWO MARYJNE www.gnadenthal.ch NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 15 Z ŻYCIA MISJI Z ŻYCIA MISJI Homilię bpa Józefa Zawitkowskiego na rozpoczęcie Roku Szkolnego dedykujemy wszystkim zatroskanym o rozwój intelektualny i duchowy młodego pokolenia: Rodzicom, Dziadkom, Nauczycielom, Wychowawcom, Katechetom Jesteście radością i nadzieją naszą K ochani moi! W dzisiejszą niedzielę przypada święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, które to święto po polsku nazywa się świętem Matki Boskiej Siewnej. Pora siać – Matka Boska chłopom przypomina. Dzisiaj w kościele poświęca się ziarno, aby z modlitwą i nadzieją wrzucane w ziemię, przyniosło plon stokrotny. Lubię to święto, bo jest świętem siewów i świętem nadziei, bo mój Bóg i Ojciec jest tak dobry, że daje wszystkim pokarm we właściwym czasie i dobrocią swoją chleb rozmnaża, aby starczyło dla ptaków niebieskich i dla wszystkich, którzy codziennie proszą Ojca w niebie: chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj (Mt 6,11). Dzisiaj jest druga niedziela września i pierwsza w nowym roku szkolnym 1985/86. Pora siać. Rozpoczęła się szkoła. Dzieci rozpoczęły naukę w szkole i na katechizacji spowiedzią i Komunią św. Pierwszakom poświęcaliśmy tornistry i pomoce szkolne. Śliczne są dzieciaki z klas pierwszych i mamy takie dumne, że prowadzą do szkoły swego ucznia. Wszyscy są świąteczni. Uczeń z tornistrem, a w nim pierwsze mądrości: książki, czyste zeszyty, piórnik z gumką, kredkami i temperówką, i kanapka od mamy na drugie śniadanie podczas długiej przerwy. Wszystkie pierwszaki ciekawe – która pani będzie nas uczyć? Czy uśmiechnie się do mnie? Czy zapyta jak się nazywam? Czy zauważy, że mam nowe kokardy? Potem pierwszy rysunek, pierwsze litery, pierwsza piątka, pierwsze radości, pierwsze rozczarowania i pierwsze obowiązki. Klasy starsze znają już całą szkołę; gdzie szatnia, gdzie świetlica, gdzie sala gimnastyczna, gdzie boisko. Wiedzą, która pani jest dobra, która się złości, która sprawiedliwa, która wymagająca i każdej nadali już swoje imię. My starsi we wrześniu wspominamy ze smętkiem dziecięce lata i naszą szkołę. Dla wielu z nas były to trudne dni. Dla wielu szkoła była niedostępna, dla wielu była tylko marzeniem. Książka była skarbem, tajemnicą. Polska książka była na16 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) rażeniem życia. Mowa polska była przestępstwem. Tajne komplety – wyrokiem skazania na obóz, na śmierć. Wtedy twierdzą nam był każdy próg, a mowa polska była mową matki, a pacierz po polsku bohaterstwem dzieci z Wrześni. Minęły tamte czasy. Książki trafiły pod strzechy. Szkoła stała się bliską sąsiadką wszystkich dzieci. Patrzymy z nadzieją na dzieci idące do szkoły. Wielu z nauczycieli liczy: ile to już lat ja w tej szkole? Ilu już mam swoich wychowanków? Ja też we wrześniu wspominam moich kochanych nauczycieli i modlę się za nich głośno. Wspominam koleżanki i kolegów z klas i szukam ich pamięcią. Marysiu, nasza solistko z Rudek, ty już na pewno jesteś w niebie, a Sławek tak Ci pięknie urósł. Antosiu z Gostynia – ty w niebie pewnie mówisz po łacinie, bo byłeś lepszy z łaciny niż z polskiego. A czy wy o nas czasem pamiętacie? Wspominam moich uczniów, tych najmłodszych z Krośniewic, z Legionowa, z Grochowa i z Bielan, z Katedry i z Żoliborza. Nie poznałbym was pewnie. Wiem, że niektórzy z was tak pięknie urośli. Wspominam was wszystkich z wakacji w Rytrze, w Olecku, ze Studzienny i z Kościeliska, z wycieczek rowerowych i pieszych wędrówek. Czy pamiętacie ile radości dawał nam Bóg? Baśko z workiem dowcipów, Ulko z gitarą, kucykami i pełna piosenek, Mariolko i Boguśko z kazaniami, Krzyśku z długą spowiedzią na sosnowym pniaku, Zdziśku z wierszami przy księżycu, Sławku z pogodnych wieczorów. Wołam czasem do was głośno wierszem księdza Twardowskiego: „Czekam na was najdrożsi z każdą pierwszą gwiazdką z niebem betlejemskim co świeci w pudełkach bez was świeczki gasną i nie ma żyć dla kogo...” C ieszę się wami, którzy macie rodziny. Cieszę się tymi, które są siostrami. Cieszę się tymi, którzy są w seminarium. Jestem spokojny, że ktoś z was mnie zastąpi. Zosiu, wiem, że jesteś dobrą mamą; Joasiu, cieszę się twoimi koncertami za granicą; Anko, sprawiłaś mi radość twoim doktoratem. Krzyśku, gratuluję ci stopnia pułkownika; a ty, Rysiek, jesteś milicjantem? Stasiu, dobrze, że zostałeś na gospodarstwie. Tylko nie zróbcie mi wstydu. Zawsze będę was pytał, czy teraz więcej kochacie Chrystusa niż na maturze? Pamiętam was wszystkich z dużymi problemami na lekcjach religii. Moi kochani studenci, szukający u świętego Tomasza dowodów na istnienie Boga. Czy już wszystko stało się proste? Zostawiłem wam do medytacji strofę wiersza ks. Jana Twardowskiego: „żeby móc tak wreszcie uprościć jedną miłość znaleźć z wielu miłości z psów kudłatych najwierniejsze psisko z prac doktorskich jasną nade wszystko z zim na łyżwach tę jedną szczęśliwą to już blisko do tej prostoty do jedynej tęsknoty za Bogiem”. Zapamiętaj na zawsze, że najlepszym dowodem na istnienie Boga to jest chwycić Go za rękę, upaść Mu do stóp i prosić o przebaczenie, dotknąć Go sercem i zobaczyć Go przez łzy i powiedzieć: Rabbuni, Nauczycielu Kochany! R odzice kochani! Wiem jak bardzo kochacie swoje dzieci. Tę troskę i miłość dzielimy razem z wami. Dziękujemy wam za zaufanie, iż powierzacie nam swoje dzieci. Tak samo pragniemy, aby były waszą radością i nagrodą. Dziękujemy wam, że pozwalacie nam nazywać je naszymi dziećmi. Ale są we wrześniu i smutne księżowskie wspominki. Po drugiej klasie przestał chodzić na lekcje religii. Dlaczego? Bo już „wziął” Komunię. I przyjdziesz, mamo, kiedyś do mnie z płaczem; ale nie chciałaś, żeby był Chrystusowym, więc teraz weź go sobie. I ciebie, Tadku, wspominam. Dwanaście lat uczyłem cię religii, a teraz mówisz, że jesteś ateistą. Siebie do czasu okłamuj. Mnie nie okłamiesz. Wiem, co się stało. Czy jesteś szczęśliwy z tym grzechem, który wszystko dobre w tobie zburzył? Wiem, że przyjdzie taka noc, kiedy do mnie wrócisz, ale czy starczy ci czasu, aby to wszystko naprawić? Patrząc na młodzież we wrześniu, my, dorośli, stawiamy sobie pytanie: i co z nich urośnie? Mówimy o nich: nie chcą się uczyć, nie mają dla starszych szacunku, mają pusto w głowie, są egoistami, pracować im się nie chce, mają tylko wymagania. We wrześniu trzeba i nam zrobić wobec młodzieży rachunek sumienia. Nie chcą się uczyć – a jak i czego my ich uczymy? Nie mają dla starszych szacunku, ale czy my zawsze na ich szacunek zasługujemy? Mają pusto w głowie, ale czy my mamy wszystko dobrze ułożone? Są egoistami, ale czy nie nauczyli się tego od nas? Mają tylko wymagania, ale czy my potrafimy być bezinteresowni? Pracować im się nie chce, ale czy my daliśmy im przykład pracowitości? Prawda, jest pośród nich grupa pijaków, narkomanów, leni, egoistów, rozbójników, złodziei, pasożytów, ale gdyby ktoś zapytał: a gdzie są twoi rodzice, gdzie są twoi nauczyciele, gdzie jest twój ksiądz? – to musielibyśmy spuścić głowy. Jest to grupa młodych, która jest naszym cierpieniem, ale nie taka jest nasza młodzież. Jest tylu młodych pięknych, mądrych, pracowitych, uczciwych, mocnych ludzi. Czy będą przyszłością Kościoła? Oni są nadzieją Kościoła. Oni są naszą nadzieją, wiele razy zdali egzamin swojej dojrzałości. Pora siać! Ci, którzy są siewcami, muszą czynić to z wiarą, z nadzieją i z miłością. To nic, że nieprzyjazny człowiek w nocy nasieje kąkolu. To trzeba nam w swoim czasie wyrwać i spalić, ale czysta pszenica zostanie. Za nich modlimy się na początku roku szkolnego modlitwą, która pokolenia odmawiały w szkole: „Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam ochoty i zdolności, aby ta nauka była dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa Pana naszego”. Amen. NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 17 Z ŻYCIA MISJI Szkoły Polskie w Szwajcarii 1. Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie Placówka prowadzi system kształcenia uzupełniającego w zakresie języka polskiego, historii Polski, wiedzy obywatelskiej i geografii Polski oraz kształcenia zintegrowanego w klasach młodszych – 1 raz w tygodniu. Szkoła oferuje również system kształcenia na odległość w zakresie tych samych przedmiotów, ale w zmniejszonej liczbie godzin, dla dzieci mieszkających w dużej odległości od szkoły – raz w miesiącu. Obowiązuje ten sam program nauczania, co w Polsce oraz te same podręczniki. Informacje: Pani Dyrektor Grażyna Pietkiewicz Tel. 034 423 58 20 fax. 034 423 57 44 e-mail: [email protected] 2. Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie Filia w Zurychu W chwili obecnej placówka skupia 60 uczniów, którzy zgodnie z obowiązującym programem nauczania zdobywają wiedzę z języka polskiego, historii, geografii i wiedzy o społeczeństwie. W celu wyrównania różnic programowych wprowadzono do programu również matematykę. Zespół nauczycieli składa się z wykwalifikowanej kadry pedagogicznej przygotowanej do pracy z uczniem w ograniczonym wymiarze godzin i opanowania materiału zawartego w „Podstawie programowej kształcenia ogólnego”, obowiązującej w Polsce. Placówka stara się odpowiednio przygotować do kontynuacji nauki dzieci wracające do kraju oraz pomaga tym, które dopiero przyjechały z Polski i szybko muszą się odnaleźć w nowym środowisku. Uczeń kończący naukę w tej placówce, w danym roku szkolnym otrzymuje świadectwo szkolne według zasad i wzorów obowiązujących w systemie oświaty Rzeczypospolitej Polskiej. Informacje: www.szkola.ch Pani Agata Włodarczyk – tel. 0443812989, email: [email protected] 18 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) Z ŻYCIA MISJI Pani Sylwia Janiak – tel. 0432110115, email: [email protected] Pani Agnieszka Vavricek-Banaś – tel.0525341457, email: [email protected] 3. Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Przedstawicielstwie RP przy ONZ i Organizacjach Międzynarodowych w Genewie Liczba dzieci waha się od 36 do 70 osób. Szkoła bezpłatna o statusie szkoły państwowej. Nauczanie obejmuje szkołę podstawową, gimnazjum i liceum. Każda klasa ma zajęcia raz w tygodniu. Informacje: Pani Kierownik Małgorzata Kurtyka Informacje na temat Szkolnego Punktu Konsultacyjnego można uzyskać w Sekretariacie Przedstawicielstwa RP przy Biurze ONZ, pod numerem telefonu: 022 710 97 98. 4. Polska Szkoła Niedzielna przy Polskiej Misji Katolickiej w Zurichu Rok szkolny rozpoczyna się 2 września 2007. Zajęcia odbywają się zawsze w niedziele. Szkoła prowadzi trzy grupy wiekowe: od 3 do 6 lat, od 6 do 10 lat i od 10 do 13 lat. Zajęcia prowadzone są z następujących przedmiotów: język polski, muzyka, historia i geografia Polski oraz katecheza. Informacje: Pani Kierownik Bogusława Lewicka Heinrich Federerstr. 9, 8038 Zürich Tel. 044 482 60 00 5. Polska Szkoła im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bazylei Szkoła została założona 1998 roku. Obecnie uczy się w szkole 68 uczniów w siedmiu klasach. Dzieci uczęszczające do szkół podstawowych i średnich w Bazylei i regionie, mogą wybrać język polski jako przedmiot dodatkowy z możliwością uwzględnienia go na świadectwie szkoły szwajcarskiej. Informacje: www.polskaszkola.ch Pani Dyrektor Małgorzata Lityńska Tel. 0041 61 361 44 79 e-mail: [email protected] 6. Szkoła Polska “Promyki” w Sion Zajęcia odbywają się w każdą pierwszą sobotę miesiąca w godz. 09.15 – 11.30. Szkoła prowadzi 3 grupy wiekowe: od 3 do 4 lat – zajęcia prowadzone są w formie zabawy (gry, śpiew), umożliwiają dzieciom kontakt z jezykiem polskim, od 4 do 6 lat – zjęcia poświęcone są rozwojowi słownictwa ( gry, zabawy, nauka wierszyków i piosenek), od 7 lat – zjęcia z języka polskiego, geografii i historii Polski Szkoła organizuje również wycieczki i pikniki dla dzieci służace integracji uczniów. Informacje: Pani Dyrektor Izabella Mabillard Tel. 027 398 58 45 e-mail: [email protected] 7. Szkoła Przedmiotów Ojczystych w Lozannie przy Polskim Ośrodku Duszpasterskim w Lozannie Rok założenia: 1999. Program: j. polski, katecheza uzupełniająca, historia i geografia Polski. Świadectwa nie są uznawane przez szkoły szwajcarskie i szkoły w Polsce. Informacje: Pani Joanna Kondracka Tel. 078 619 10 83 8. Szkoła Przedmitów Ojczystych przy Polskiej Misji Katolickiej w Marly Najbliższy rok szkolny rozpocznie się w październiku. Wszelkie informacje będzie można uzskać po 15 września br. Informacje: Tel: 026 436 44 59 e-mail: [email protected] Polska Misja Katolicka w Szwajcarii 12 Chemin des Falaises 1723 Marly/Fribourg, Suisse opr. Katarzyna Nowak NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 19 Z ŻYCIA MISJI Z ŻYCIA MISJI Szkoła Polska w Genewie Z panią Małgorzatą Kurtyka, kierownikiem Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Przedstawicielstwie RP przy ONZ i Organizacjach Międzynarodowych w Genewie rozmawia Agnieszka G. Paciorek Od kiedy istnieje Szkoła Polska przy Przedstawicielstwie RP przy ONZ w Genewie i ilu liczy uczniów? Jaki są kryteria przyjęcia do Szkoły Polskiej? Czy uczęszczanie do takiej szkoły jest odpłatne? Na jakim poziomie szkoła proponuje nauczanie? Szkoła Polska, której rzeczywista nazwa brzmi Szkolny Punkt Konsultacyjny, istnieje 22 lata. Jej dyrektorem przez 20 lat była Pani Irena Strużak. Liczba dzieci waha się i liczy od 36 do 70 osób, w zależności od tego, ile dzieci przebywa w Genewie. Jest to szkoła bezpłatna o statusie szkoły państwowej. Nauczanie obejmuje szkołę podstawową od 7 roku życia oraz gimnazjum i liceum. Do naszej szkoły uczęszczają dzieci rodziców, którzy są tutaj czasowo lub na stałe. Muszą się one uczyć tak, by po powrocie do Polski mogły bez przeszkód kontynuować naukę. Dlatego też staramy się utrzymać wysoki poziom nauczania. Jesteśmy szkolnym punktem konsultacyjnym, a więc nie jest to typowa szkoła, staramy się jednak przekazać dzieciom jak najwięcej wiedzy, mimo że w porównaniu z dziećmi uczącymi się w Polsce, mają one dużo mniej zajęć. W związku z tym jest to ogromne wyzwanie dla rodziców, którym ciągle powtarzamy, że bez ich pracy z dziećmi w domu wyniki będą skromne. Jest to również wyzwanie dla nas, nauczycieli i oczywiście dla samych dzieci. Poziom jest wysoki, uczymy historii Polski, języka polskie- go i geografii Polski. Dzieci, które przebywają tutaj czasowo mają trudne zadanie przed sobą, muszą się zintegrować zarówno ze szkołą lokalną, jak i odnaleźć się w środowisku naszej placówki. Wspólnie z rodzicami staramy się zachęcać i motywować dzieci do nauki, aby mimo wielu nowych dla nich obowiązków chciały uczęszczać do polskiej szkoły. Nasza placówka jest przyjaznym miejscem i z radością stwierdzamy, że dzieci chodzą do niej z wielką ochotą. Chcemy, żeby dzieci, które zostają w Szwajcarii na stałe uczestnicząc w prowadzonych przez nas zajęciach podtrzymywały kontakt z językiem polskim i polską tradycją. Jak pokazuje życie, znajomość języka obcego, w tym przypadku polskiego może być przydatna np. na egzaminie maturalnym, czy podczas zdawania egzaminów na uczelnie wyższe. Dzieci z biegłą znajomością polskiego osiągają najwyższe noty z egzaminu z języka obcego, co przeważa czasami o dostaniu się na studia. Znajomość języka polskiego, który można zdawać jako język obcy we Francji i w Szwajcarii bardzo się dzieciom tutaj na obczyźnie przydaje. Ważne jest również, aby dzieci miały świadomość własnych korzeni. W konsekwencji pomaga im to łatwiej odnaleźć się w nowym środowisku. W jaki sposób jest promowana działalność polskiej szkoły w Szwajcarii, ile jest takich palcówek na terenie całej Szwajcarii? Dzieci ze Szkoły Polskiej w Genewie podczas Dnia Europy 9.05.07 20 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) Taka placówka jest również w Bernie, a w ubiegłym roku – z racji dużego zapotrzebowania – otwarto również filię w Zurychu. Czy ten program nauczania ma jakieś cechy charakterystyczne, jeśli tak to, jakie? Czy dyplomy Szkoły Polskiej są honorowane przez szkolnictwo w Polsce i czy edukacja może być kontynuowana w kraju? Nasza placówka podlega Ministrowi Edukacji Narodowej w Polsce, który określa zakres programu nauczania. Przestrzegamy również wytycznych Zespołu Szkół, któremu podlegamy tak, aby dzieci mogły dalej kontynuować naukę po powrocie do kraju. Po zakończeniu edukacji w naszej szkole dziecko przechodzi automatycznie do szkoły w Polsce. Obecnie może się zdarzyć, że przy dowolności, jaką mają dyrektorzy szkół, dziecko będzie poproszone o uzupełnienie wiedzy z jakiegoś przedmiotu. Z mojego doświadczenia wynika, że dzieci wracające do Polski nie mają większych problemów z dostosowaniem się do polskiego systemu nauczania. Przykładem może być nasza tegoroczna maturzystka, która na egzaminie otrzymała najwyższe noty. To świadczy przede wszystkim o uczniu, ale również o przygotowaniu nauczyciela. Czy są jakieś spotkania, imprezy kulturalne, aby zachęcić młodych do pozostania w kontakcie z Ojczyzną? Imprezy kulturalne, jakie organizujemy, to między innymi teatrzyki, słuchowiska radiowe, jasełka, ostatnio powstał film o Królewnie Śnieżce. Dzieci wszystko same zorganizowały – nagrały film, zrobiły kostiumy i inscenizację. Na Wielkanoc dzieci przygotowały przedstawienie na temat tradycji wielkanocnych w Polsce. Muszę podkreślić, że szczególną pomoc oferują rodzice w ramach Komitetu Rodzicielskiego. Wspólnie organizujemy pikniki i kiermasze polskiej książki. Są to elementy bardzo integrujące nas wszystkich. Dzięki Komitetowi Rodzicielskiemu udało się również zakupić ławki, książki i polskie słowniki. Na uznanie zasługuje postawa rodziców, zatroskanych o wychowanie swoich dzieci. Udało nam się już kilkakrotnie pojechać do CERNu. Dzieci były zachwycone tymi wyjazdami. Mogły zobaczyć jak przebiega współpraca międzynarodowa, z którą same spotykają się każdego dnia w szkole. Czy historia polskiej emigracji znajduje miejsce w programie nauczania? Oczywiście, mówimy o polskiej emigracji i o jej zasługach, o tym, że ludzie, którzy są na obczyźnie tworzą polskość tak samo, jak ci, którzy mieszkają w Polsce. Podkreślamy walory patriotyczne, pokazując dzieciom, że poza historią Francji czy Szwajcarii, której uczą się w tutejszych szkołach, istnieje także wspaniała i bogata w wiele ważnych wydarzeń historia Polski, niekiedy przedstawiana w szkołach francuskich czy szwajcarskich w sposób niepełny, zwłaszcza ta dotycząca II Wojny Światowej. Jak Szkoła Polska stara się dostosować do potrzeb “Nowej Polonii”, która jest coraz liczniejsza również na terenie Szwajcarii? Jakie stoją wyzwania przed Polską Szkołą? W odpowiedzi na zapotrzebowanie Nowej Polonii otwarto wspomnianą już filię szkoły polskiej w Zurychu. W Genewie jest obecnie około 70 uczniów. Myślimy o organizowaniu spotkań integracyjnych np. dnia sportu, wspólnego chóru. Od momentu, kiedy Polska jest w Unii Europejskiej staramy się pokazać dzieciom, że Polacy mają wpływ na to, co dzieje się w Europie. Zachęcamy również uczniów, aby dobrze poznały kraj, w którym obecnie mieszkają, ponieważ w przyszłości pewne rozwiązania mogą mieć zastosowanie w Polsce, więc warto byłoby je przełożyć na rodzimy grunt. Genewa, 24 lipca 2007 Informacje na temat Szkoły Polskiej w Genewie uzyskać można w Sekretariacie Przedstawicielstwa RP przy Biurze ONZ, pod numerem telefonu: 022 710 97 98. TŁUMACZENIA Języki: niemiecki, francuski, polski, ukraiński i rosyjski Dr. phil. Marija Büchi-Glaeser Solistrasse 9, 8180 Bülach tel.: 01/860 68 54 fax: 01/862 01 41 email: [email protected] NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 21 Z ŻYCIA MISJI Z ŻYCIA MISJI Rozważania ojca Bocheńskiego o pedagogice patriotyzmu pochodzą ze szkicu „O patriotyzmie”, należącego do cyklu .ponad stu wykładów ogłoszonych przez Autora w latach 19391945. Często były to wykłady dla Polaków, z którymi się stykał, w tym też dla żołnierzy z Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Szkic „O patriotyzmie” ukazał się po raz pierwszy w Szkocji, w 1942 roku, w 19-ym numerze czasopisma ,,Nauka Chrystusa”. W roku 1953 ukazał się on w zbiorze ,,Szkice etyczne” wydanym przez Katolicki Ośrodek Wydawniczy „Veritas” w Londynie. Wykład dostępny jest na stronie internetowej: www.polonica.net. O. Józef Innocenty Maria Bocheński OP (1902 – 1995) Założyciel PMK Pedagogika patriotyzmu Wychowanie umysłu Wspomnieliśmy o obowiązku pogłębiania swojej wiedzy o ojczyźnie: jest to obowiązek istniejący niezależnie od celów samowychowawczych – ale zasada zobowiązująca nas do potęgowania cnoty patriotyzmu daje tej normie nową podstawę. A mianowicie, rządzi tu zasada scholastyczna nihil appetitum nisi praecognitum: niczego nie można pragnąć, jeśli się tego nie zna. Zasada ta, uniwersalna w etyce, ma oczywiście zastosowanie i do patriotyzmu: kto chce swoją ojczyznę kochać, musi ją poznać – i im lepiej ją pozna, tym głębiej – ceteris paribus – będzie ją kochał. Aby jednak poznanie ojczyzny dało pożądany wynik, musi być poznaniem wielkich i pięknych stron jej dziejów i kultury. Toteż nacisk musi być położony na te właśnie strony. Jakaż korzyść może przyjść naszemu patriotyzmowi np. ze studium hańby Targowicy albo klęski pod Piławcami? Co za pożytek dać może badanie rozwiązłego życia tego czy innego znakomitego skądinąd człowieka przeszłości? Natomiast poznanie arcydzieł naszego piśmiennictwa, życiorysów naszych wielkich żołnierzy i świętych, przebiegu wielkich kampanii 22 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) z czasów świetności Rzeczypospolitej będzie pokarmem dla uczucia patriotycznego, a pośrednio i dla samej cnoty patriotyzmu. Nabywanie wiedzy o ojczyźnie winno więc być planowane i kierowane jasno nakreślonym celem, którym jest poznanie jej świetności. Wychowanie wyobraźni Obok nabycia wiedzy, niezmiernie ważnym czynnikiem w rozwoju patriotyzmu jest wychowanie wyobraźni. Celem pracy w tej dziedzinie jest dostarczenie naszej pamięci wielu żywych i silnych wyobrażeń rzeczy, zjawisk itp. kojarzących się z uczuciem patriotycznym. Jest mianowicie rzeczą znaną, że uczucie idzie zawsze za wyobraźnią i im lepiej wyposażona wyobraźnia, tym z reguły silniejsze będzie uczucie. Znakomitym środkiem do wyposażenia wyobraźni w potrzebne obrazy jest literatura piękna, działająca na nią bezpośrednio: trudno np. przesadzić rolę, jaką w tej dziedzinie spełniły powieści Henryka Sienkiewicza – i zupełnym nieporozumieniem jest, zdaniem piszącego, żądanie usunięcia tych powieści ze szkoły. Człowiek świadomy praw patriotyzmu i mecha- niki działania psychiki ludzkiej, winien nie tylko domagać się, by tego rodzaju literatura była jak najszerzej dostępna szerokim masom ojczystym, ale także dbać, aby i sam z niej stale korzystał . Literatura piękna nie jest zresztą jedynym środkiem jakim rozporządzamy w tej mierze. Samo poznanie krajobrazu, zabytków sztuki, udział w uroczystościach religijnych, ojczystych itd. wzbogaca naszą wyobraźnię i przyczynia się do osiągnięcia celu. Normą negatywną związaną z tą sprawą jest zakaz zapełniania pamięci obrazami, które kojarzą się z uczuciami przeciwnymi miłości ojczyzny. Zasada indeksu stosuje się do nich oczywiście w wyższej jeszcze mierze, niż gdy chodzi o elementy rozumowe. Wychowanie uczuć Uczucia idą, jak powiedzieliśmy, za wyobraźnią – ale samo–szkolenie wyobraźni nie jest jedynym środkiem do ich rozwoju. Można je ćwiczyć poza tym wprost, przez wywoływanie potrzebnych uczuć w określonych odstępach czasu, a niepozwalanie na powstawanie przeciwnych. W dziedzinie patriotyzmu środek ten stosowany jest powszechnie w tzw. uroczystościach narodowych, w pieśni i za pomocą symboli. Wystarczy nam w tym miejscu zwrócić uwagę, że to wszystko, w przeciwieństwie do aktów religijnych, nie ma wartości samo w sobie, ale jest jedynie narzędziem do wywoływania pewnych uczuć. O ile mianowicie spowiedź np. jest aktem wartościowym niezależnie od tego, jakie uczucia się z tym łączą – o tyle udział np. w akademii 3 Maja nie ma sensu, o ile nie wywołuje w nas pożądanych uczuć. Wynika stad, że uroczystości takie, aby były celowe, powinny być bardzo dobrze przygotowane, stosunkowo rzadkie i krótkie, prowadzone celowo w ten sposób, by doprowadzić uczucie patriotyczne do możliwie najwyższego diapazonu. Na takie uroczystości wypada przychodzić w nastawieniu poważnym, przygotowanym do wzięcia uczuciowego udziału w ich przebiegu – w szczególności pożądane jest śpiewanie pieśni patriotycznych i świadomie jak najpoprawniejsza postawa wobec symboli ojczystych (sztandaru narodowego itp.). Z całym naciskiem trzeba raz jeszcze powtórzyć,– że żadna tzw. „inteligencja” nie zwalnia z tego obowiązku wobec samego siebie, bo uczucie każdy człowiek ma i każdy wychowywać powinien. Wychowanie woli Należy pamiętać, że nabywanie wiedzy, bogacenie wyobraźni, a nawet wychowanie uczuć jest tylko środkiem do właściwego celu, którym jest wychowanie samego patriotyzmu mającego siedzibę w woli. Nie ten jest bowiem – powtarzamy – patriotą, kto umie rozczulać się patriotycznie, ale zawodzi, gdy chodzi o pełnienie patriotycznego obowiązku, lecz ten, kto posiada wolę usprawnioną do zgodnego z tym obowiązkiem czynu. Główny nacisk musi więc być położony w wychowaniu patriotycznym na czyn i na wolę tego czynu. Jak już powiedzieliśmy, jedyną metodą wychowawczą w tej dziedzinie jest praktyka patriotyczna, tj. ustawiczna poprawna działalność zgodnie z obowiązkiem wobec ojczyzny. Można tu zastosować następujące wskazówki metodyczne: l) Unikać jak najstaranniej wszelkich czynów nie patriotycznych, choćby najmniejszych (np. mówienia w sposób nie licujący z patriotyzmem). Nawet najmniejsze grzechy w tej dziedzinie przyczyniają się do obniżenia cnoty. 2) Uświadamiać sobie często zasady etyczne rządzące patriotyzmem. 3) Być świadomie skrupulatnym w pełnieniu nakazanych obowiązków patriotycznych. Nacisk kładziemy na słowo „świadomie”, gdyż czyn patriotyczny, choć zawsze wartościowy, będzie wychowawczo cenniejszy, gdy wykonany będzie w pełnej świadomości, że chodzi o sprawę ojczystą. 4) Starać się stale pełnić więcej niż nakazuje ścisły obowiązek nałożony przez władzę, a więc spełniać co pewien czas coś z własnej woli. Może to być np. praca nad podniesieniem własnej wiedzy w ojczyźnie, wysiłek ku podniesieniu innych pod tym względem, ofiara na rzecz rodaków itp. Tego rodzaju czyny mają tę zaletę, że muszą być niemal zawsze świadomym wynikiem patriotyzmu i jako takie znakomicie przyczyniają się do spotęgowania cnoty. Powyższe wskazówki mają charakter bardzo ogólnikowy i nie wyczerpują bynajmniej całego zakresu środków, które mogą i powinny być użyte. Każdy we własnym sumieniu i praktyce znajdzie, jeśli zechce poszukać, mnóstwo konkretnych możliwości podniesienia poziomu swojego patriotyzmu. Najważniejsza normę, jaką mu podaje etyka, jest zasada, że istnieje ścisły obowiązek pracy w tym kierunku. NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 23 WYWIADY WYWIADY Z polskiej szkoły do CERNu Hubert Niewiadomski, 28 lat, student Manchester University Witaj Hubercie! Czy mógłbyś zaprezentować się naszym czytelnikom. Co robisz w Szwajcarii, jakie są Twoje zajęcia w Genewie? Jak odnalazłeś się na ziemi szwajcarskiej? Co powiesz o swoich początkach w Szwajcarii? Przyjechałem do CERNu jako informatyk 4 lata temu w ramach kilkumiesięcznej współpracy nad eksperymentem będącym w fazie pierwszych testów. W trakcie prac zaproponowano mi doktorat. I tak zostałem…Wspominam ten okres bardzo przyjemnie. Polacy, których tu spotkałem i u których na początku mieszkałem, przyjęli mnie życzliwie. Mogłem zawsze liczyć na ich pomoc i przyjaźń. Z biegiem czasu także Szwajcarzy okazali się wspaniałymi, serdecznymi ludźmi. Mam wśród nich kilku wiernych przyjaciół, z którymi odkrywałem szwajcarską kuchnię. Przy okazji wspólnych posiłków prowadziliśmy ożywione dyskusje. Korzystałem z ich dobrych rad i zawsze mogłem liczyć na ich konkretną pomoc. Czy Twój przyjazd odbył się w ramach wymiany polsko-szwajcarskiej? W CERNie realizowane są projekty badawcze z udziałem polskich instytutów i uczelni. Jeden z profesorów Politechniki Warszawskiej był zaangażowany w eksperyment TOTEM. Poszukiwano współpracowników. Nieoczekiwanie ja również 24 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) dołączyłem do zespołu badawczego. Otrzymałem propozycję przygotowania pracy doktorskiej. Jest ona z pogranicza informatyki i fizyki. Pracuję nad symulacjami Monte Carlo i testami praktycznymi działania jednego z budowanych przez nas detektorów oraz o metodach rekonstrukcji przebiegu zderzenia protonów z użyciem tegoż urządzenia. Temat mojego doktoratu, który będę bronił w tym roku w Manchesterze, będzie dotyczył oprogramowania do symulacji przebiegu eksperymentu (byśmy byli świadomi czego możemy oczekiwać) oraz do pomiarów interesujących nas własności protonów podczas samego eksperymentu, gdy budowany obecnie akcelerator LHC zacznie działać (rok 2008). Przypomnę tylko, że LHC (Large Hadron Collider) to największy budowany obecnie na świecie akcelerator (czyli przyspieszacz i zderzacz) cząstek, który stawia przed fizykami niezwykłe możliwości weryfikacji znanej obecnie fizyki cząstek elementarnych w zakresie nieosiągalnych dotychczas energii (14TeV), oraz pozwoli odkryć nowe prawa rządzące naturą. A czy możesz coś powiedzieć o CERNie, zapewne ten skrót nie wszystkim jest znany? CERN jest największym na świecie laboratorium fizycznym. Przy czym należy wyjaśnić, że oryginalna nazwa „Conseil Européen pour la Recherche Nucléaire” („Europejska Organizacja Badań Jądrowych”) odnosi się do czasów, kiedy fizyka cząstek elementarnych była jeszcze w powijakach. Obecnie głównym profilem działalności laboratorium nie jest już badanie samych jąder atomowych, ale ich najdrobniejszych komponentów. Oryginalny akronim „CERN” jednak pozostał. Dziś CERN zajmuje się przede wszystkim fizyką cząstek elementarnych. Jest to chyba najmodniejsza i najciekawsza dziedzina fizyki, która poszukuje odpowiedzi na najbardziej podstawowe pytania dotyczące wszechświata: Co to jest materia? Skąd się bierze? Jak oddziałuje? W jaki sposób tworzy ona tak skomplikowane obiekty, jak gwiazdy, czarne dziury, planety, atomy, cząstki czy wreszcie istoty ludzkie? CERN powstał po drugiej wojnie światowej jako swego rodzaju odpowiedź na działania tamtego haniebnego okresu, wyko- rzystujące naukę do niszczenia życia ludzkiego. Powołaniem CERNu jako międzynarodowej organizacji naukowej jest wspieranie osiągnięć i rozwoju fizyki, ich propagowanie i stosowanie w celach pokojowych. CERN to także miejsce znakomitych programów edukacyjnych i wymian dla studentów. W CERNie wymyślono również stronę WWW. Podstawowym zadaniem CERNu jest dostarczanie fizykom wiązek cząstek o wysokich energiach, by mogli wykorzystywać je do swoich eksperymentów oraz infrastruktury do budowy detektorów. Pod tym względem Laboratorium jest bezkonkurencyjne, bowiem posiada największy na świecie kompleks połączonych ze sobą akceleratorów (przyspieszaczy cząstek) i odpowiednie detektory (urządzenia rejestrujące i analizujące otrzymane cząstki). Zderzając cząstki ze sobą wewnątrz akceleratorów lub zderzając je z tarczami znajdującymi się poza akceleratorem, wytwarza się nowe cząstki. Naukowcy w CERNie badają miliony niezwykłych zderzeń, by zrozumieć najbardziej podstawowe prawa rządzące materią, które sprawiły, że około 15 miliardów lat później Wszechświat stał się taki, jakim go teraz widzimy. Dzięki wysiłkom CERNu udało się zgromadzić w jednym miejscu, bardzo wielu zdolnych ludzi, by prowadzić ciekawe badania naukowe. Ilu Polakow pracuje w CERNie? Od początku istnienia CERNu związanych jest z nim wielu naszych Rodaków. Część osób pracuje tu na stałych kontraktach, inni przyjeżdżają na kilkumiesięczną wymianę. Wielu polskich naukowców, pracuje dla CERNu w Polsce wykonując część prac koniecznych do przeprowadzanych w CERNie eksperymentów. Liczbę Polaków bezpośrednio zaangażowanych w działania CERNu szacuję na kilkaset osób, dodatkowo wielu polskich naukowców jest pośrednio zaangażowanych w prowadzone przez CERN prace. Polacy pracują nad wieloma kluczowymi dla działania akceleratora zagadnieniami, należą do nich między innymi: kriogenika, magnesy nadprzewodzące, systemy kontroli akceleratorów, wiązek i detektorów, techniki detekcji cząstek, inżynieria materiałów, przechowywanie i przetwarzanie danych. Obecnie w CERNie trwają przygotowania do uruchomienia największego na świecie akceleratora LHC, który przyśpiesza i zderza cząstki. Podczas tych zderzeń powstają nowe cząstki, które są obserwowane przez detektory. Detektory budowane są na bazie porozumień między uniwersytetami i organizacjami. Instytucje te dają swój wkład finansowy i służą zasobami ludzkimi. W ten sposób Magnes akceleratora lhc NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 25 WYWIADY z CERNem współpracuje wiele znakomitych polskich uniwersytetów i instytutów, jak Uniwersytet Warszawski, Instytut Fizyki PAN z Krakowa, Uniwersytet Jagielloński, Akademia Górniczo-Hutnicza, Instytut Problemów Jądrowych z Warszawy, czy Politechnika Warszawska. Aktualnie wielu polskich specjalistów uczestniczy w realizacji projektów konstrukcyjnych, które po uruchomieniu akceleratora LHC w 2008 roku, przekształcą się w projekty badawcze. Czy to prawda, że koło CERNu jest ”polskie miasteczko“? Polscy pracownicy zatrudnieni w CERNie mieszkają zazwyczaj blisko ośrodka badawczego i jednocześnie blisko siebie. Tak, jest to swego rodzaju „polskie miasteczko”. Panuje tam miła atmosfera, czasem jest wręcz „piknikowo”, czy „grillowo”. Od lat istnieje tradycja organizowania wspólnych wycieczek górskich czy pikników. Tradycję polską podtrzymujemy z okazji większych świąt, np. Bożego Narodzenia czy Wielkanocy, kiedy to wspólnie przygotowujemy tradycyjne polskie posiłki. Podobno uczęszczasz również do Konserwatorium Muzycznego w Genewie. Powiedz jak odnajdujesz się wśród muzyków szwajcarskich, czy znają oni polskich kompozytorów. Jakie są ich odczucia co do Polski? Czy organizowane są jakieś spotkania kulturalne polsko-szwajcarskie? Muzyka polska nie jest w Szwajcarii zbyt znana. Ale jeśli ktoś już ją poznał, to bardzo ją docenia. Wymienia się wielkie nazwiska współczesnych WYWIADY kompozytorów, jak Penderecki czy Górecki. Znane są również wspaniałe polskie orkiestry: Orkiestra Filharmonii Narodowej, czy Sinfonia Varsovia. Nierzadko na szwajcarskich estradach występują znakomici polscy dyrygenci czy soliści. Uznaniem cieszą się ponadto najlepsze polskie chóry i generalnie cała „polska” szkoła chóralna. Kompozytorzy, których życie w jakiś sposób związane było ze Szwajcarią są również chętnie słuchani. Myślę tutaj o wielkim Polaku i muzyku Ignacym Paderewskim. Myślę, że przed Polską stoi wielkie wyzwanie, aby skutecznie promować polską kulturę. Wiele czyni się w tym kierunku. Ogromne zasługi maja przede wszystkim polskie stowarzyszenia i polscy ambasadorowie. Pamiętam organizację festiwalu w Montreux, gdzie wielkim powodzeniem cieszyły się wystawy polskiej tradycji ludowej, szopek polskich i polskiej kuchni. Podobnie jest na polu muzycznym. W Genewie np. działa Stowarzyszenie Miłośników Muzyki Chopina, w Morges zaś Towarzystwo im. Paderewskiego, które organizują koncerty i konkursy. W ramach międzynarodowej wymiany studenci polskich akademii muzycznych przyjeżdżają na naukę do Szwajcarii. Aktualnie w Konserwatorium Muzycznym w Genewie studiuje kilka osób z Akademii Muzycznej z Warszawy i Łodzi. Przez Szwajcarię biegną też trasy koncertowe wielu polskich muzyków. Niedawno gościł tutaj Pan Profesor Dziubiński (absolwent Konserwatorium Genewskiego) ze wspaniałym recitalem organowym w Lozannie. Ale oczywiście można i trzeba zrobić jeszcze więcej w celu rozpowszechniania polskiej kultury. Uważam, że poza promocją wielkich nazwisk, które wielu ludzi już kojarzy, jak np. Chopin czy Penderecki, warto byłoby spopularyzować muzykę mniej znaną, a wybitną i niezwykłą. Mam na myśli twórczość młodych polskich kompozytorów (jak choćby Pawła Łukaszewskiego) czy twórczość wybitnych ludzi ciągle w Europie nie odkrytych (jak wybitny organista i kompozytor Marian Sawa). Ilu Twoim zdaniem jest obecnie polskich muzyków w Szwajcarii? Detector atlas 26 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) Nie znam dokładnej liczby. Wiem, że w wielu szwajcarskich orkiestrach symfonicznych grają polscy muzycy. W Zurychu jest polski skrzypek. W konserwatoriach muzycznych nauczają i koncertują polscy muzycy. Jest też spora grupa studentów polskich. Ubogacasz swoim śpiewem polskie Msze w Genewie. Jak wielu Polaków uczestniczy w niedzielnych Mszach? Jak liczni wśród polonii szwajcarskiej są młodzi ludzie? Frekwencja na Mszy św. zależy od wielu czynników, przede wszystkim od pory roku. Niższa jest w okresie urlopowym, w roku szkolnym zdecydowanie wzrasta. W niedzielnych mszach uczestniczy z reguły około 400 osób. Z okazji większych świąt liczba ta podwaja się. Polonia w Genewie jest dość młoda. Tworzy między innymi grupa ludzi zatrudnionych w CERNie, ONZ lub w innych organizacjach międzynarodowych. Jest wielu studentów, a także pracowników lokalnych firm i instytucji. Część ludzi przyjeżdża na krótkie okresy do prac dorywczych. Młodzi ludzie dosyć często przychodzą na Msze św. Wśród uczestników mszy św. jest również znaczna grupa osób z dawniejszej emigracji, którzy w Szwajcarii już zapuścili swoje korzenie. A gdzie odbywają się polskie Msze w Genewie? Msze polskie w Genewie odbywają się w już od wielu lat w kościele św. Teresy. Wcześniej miejsce to gościło również Misję Słowacką. Osobiście jestem bardzo wdzięczny naszej parafii szwajcarskiej za jej wyjątkową gościnność. Dzięki uprzejmości miejscowego proboszcza ks. Bruno-Michel Moery i tytularnego organisty Humberto Salvagnina, mogę grać na organach w kościele parafialnym, kiedy tylko jest to możliwe. Jestem bardzo zadowolony, że polskie msze św. są sprawowane właśnie tutaj, w parafii św.Teresy z Lisieux . Rozmawiała Agnieszka Gabriela Paciorek Genewa, 9 lipca 2007 Amerykanin o Polsce i Polakach Czy przygotowujesz teraz dyplom? Czy Twój przyjazd do Szwajcarii odbywa się w ramach wymiany amerykańsko-szwajcarskiej? Badania w CERNie nie są oficjalnie związane z moim dyplomem, ale będą stanowiły jego część. Uniwersytet w Dallas nie współpracuje z CERNem, więc mój pobyt nie ma charakteru wymiany między uczelniami. Czy znasz Polaków pracujących w CERNie, jeśli tak, to jakie są Twoje relacje z nimi? William Spearman, 19 lat, Dallas University, USA Williamie, od kiedy jesteś w Szwajcarii i jaki jest cel Twojego pobytu? Dzień dobry!!! (z amerykańskim akcentem). Jestem studentem pracującym w CERNie. Uczę się jak najwięcej, aby powiększyć moją wiedzę z zakresu fizyki. Tak, znam kilku Polaków pracujących w CERNie, są bardzo mili. Wszyscy, z moim przełożonym Hubertem na czele są bardzo sympatyczni. Raz zostałem zaproszony na polskie przyjęcie i bardzo byłem ciekaw polskiej kultury. To było interesujące doświadczenie, poznać polską kulturę w Szwajcarii. A czy znasz Polonię mieszkającą w Dallas? Nie znam bezpośrednio osób, które urodziły się w Polsce, ale mam znajomych, którzy są polskiego NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 27 WYWIADY pochodzenia, co zawsze mocno podkreślają. Są bardzo miłymi ludźmi i są dumni ze swoich korzeni. Z tego co słyszałam, byłeś kilka razy w Polsce. Jakie miejsca w Polsce poznałeś, jak odebrałeś Polskę i Polaków? Czy Twoim zdaniem Polska, w porównaniu z innymi europejskimi krajami, ma jakieś cechy charakterystyczne? Jeśli tak, to jakie? Kiedy pierwszy raz byłem w Polsce, miałem okazję zwiedzić Kraków, spędziłem tam trzy dni. Muszę przyznać, że Polska to mój ulubiony kraj w Europie. Wydaje mi się, że ludzie w Polsce są milsi niż w innych krajach europejskich, które znam. Spędziłem również trzy dni w Pradze czeskiej. Zapewne Praga ma więcej zabytków niż Kraków, ale mimo wszystko bardziej podobał mi się Kraków, ponieważ tamtejsi ludzie byli bardziej przyjaźni. Kiedy w Czechach starałem się mówić po czesku, Czesi to źle przyjmowali, czasami nawet ze zdenerwowaniem. Natomiast kiedy w Polsce próbowałem mówić po polsku z moim bardzo złym akcentem, widziałem, że ludzie byli bardzo szczęśliwi i bardzo radośni z tego powodu. Polska w porównaniu z innymi krajami europejskimi, jest krajem dużo bardziej religijnym. Wasze przywiązanie do katolicyzmu bardzo zwróciło moją uwagę. A czy uważasz, że jest różnica między polskim a amerykańskim katolicyzmem, Kościołem w Polsce, a Kościołem w Stanach Zjednoczonych? Tak, jest dużo różnic między Polską, Ameryką i Europą. Uważam, że w całej Europie religia jest mało obecna. Byłem w paru kościołach w różnych krajach Europy Zachodniej i tam liczba praktykujących nie jest zbyt duża, i są to raczej osoby starsze. Natomiast Kościół w Stanach nie jest w porównaniu z Kościołem w Polsce tak tradycyjny. Mam wrażenie, że w Polsce ludzie zarówno młodzi jak i starsi traktują wiarę bardzo poważnie. W Stanach młodzież w porównaniu ze starszym pokoleniem jest dużo bardziej oddana wierze i bardziej uczciwie podąża w kierunku wiary, niż osoby starsze, które przywiązują niestety większą wagę do struktury Kościoła. 28 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) POSTAĆ MIESIĄCA Mam wielu przyjaciół z mojego Uniwersytetu w Dallas, którzy wybrali się do Polski podczas naszego pobytu w Rzymie. Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi, że jest taki kraj w Europie, który nie stracił wiary. Czy możesz się z nami podzielić swoimi wspomnieniami związanymi z odejściem Jana Pawła II? Jak przeżywaliście te chwile w Stanach, w Dallas, gdzie mieszkasz? Dla Polaków był to moment wielkiej solidarności, czy również Amerykanie tak się zachowywali i tak głęboko przeżywali to wydarzenie? Muszę powiedzieć, że jest wielka różnica między ludźmi, których znam (chodzę do katolickiej szkoły), a resztą społeczeństwa. Było nam bardzo smutno kiedy odszedł Jan Paweł II. Wiedzieliśmy jednak, że był to święty człowiek, i że na pewno poszedł prosto do nieba. Na moim Uniwersytecie było dużo wspólnej modlitwy i solidarności związanej z Jego odejściem. Przyznaję, że była w nas również radość, kiedy nowym Papieżem został Benedykt XVI. A jak było odbierane nauczanie Jana Pawła II przez społeczność amerykańską? Większość Amerykanów nie ma zbyt dużej wiedzy o Kościele Katolickim, ale odbierano Go jako tego „lepszego Papieża”. My w naszej szkole nazywamy siebie pokoleniem Jana Pawła II, ponieważ był On człowiekiem, który w nas zasiał wiarę, za Jego czasów wzrastaliśmy, za Jego czasów odkrywaliśmy czym jest wiara, i to On ją w nas umacniał. Nauczanie Jana Pawła II i moc tego nauczania są dla nas bardzo ważne. Czy w treściach Jana Pawła II odnajdujesz coś dla siebie, czy jest coś szczególnie aktualnego dla Ciebie w nauczaniu Jana Pawła II? Myślę, że dla mnie jest szczególnie ważne to, co Jan Paweł II mówił o etyce i moralności, o szacunku do ludzkiego ciała, o wartości małżeństwa, które dzięki Niemu zostało na nowo docenione. Rozmawiała Agnieszka Gabriela Paciorek Genewa, 9 lipca 2007 Pan Jerzy Cybulski Pan Jerzy Cybulski, to skromny i bezkonfliktowy człowiek, którego losy związały się z Polską Misją Katolicką w Szwajcarii. Emerytowany pracownik Federalnego Urzędu Statystyki w Bernie, członek Zarządu Klubu Polskiego oraz członek Stowarzyszenia Kombatantów. Odkąd przybył do Szwajcarii jest mieszkańcem Berna. Urodził się w 1929 roku „w zadymionej, ale drogiej” Łodzi. Dobrze pamięta okres II wojny światowej. Wysiedlony z rodzinnego miasta, schronienie znalazł u krewnych w Warszawie. Mieszkał na Ochocie, blisko Placu Narutowicza. Był świadkiem Powstania Warszawskiego. Udało mu się uciec z płonącej Warszawy. Przez Pruszków dostał się do Zgierza, przyłączonego wówczas do Rzeszy, gdzie był skazany na roboty przymusowe. Pracował bardzo ciężko jako pomocnik tokarza. Po wyzwoleniu wrócił na krótko do Łodzi, gdzie rozpoczął naukę w Liceum im. Słowackiego. Nie skończył ulubionej szkoły. Z rodziną nielegalnie opuścił Ojczyznę, aby dotrzeć do ojca, którego losy rzuciły do Turcji. Tam przeżył 15 lat. Od 1961 roku jego życie związane jest ze Szwajcarią. Tu zyskał stypendium do Szkoły Handlowej i otrzymał Dyplom Związku Szwajcarskich Szkół Prywatnych. „Większość życia spędziłem tutaj. Mogę powiedzieć o Szwajcarii, że jest to moja druga Ojczyzna”, a Szwajcarzy „byli i są bardzo życzliwi dla mnie, miałem bardzo dobry kontakt z kolegami w pracy”. W okresie postkomunistycznym odwiedzał kilkakrotnie „ukochaną Ojczyznę”. Nigdy nie zatracił kontaktu z językiem polskim i swoimi rodakami. Zawsze żywo interesował się życiem Misji Katolickiej w Marly, której „początki były bardzo ciężkie”. Doskonale pamięta pierwszego rektora i jej założyciela ojca J.M. Bocheńskiego. Ten nietuzinkowy człowiek sam osobiście przyczynił się do jej budowy. „Pracując tutaj przez wiele lat po- znałem dobrze Polską Misję i polubiłem. Jest bliska memu sercu i ważna. Nauczyłem się cenić ofiarną pracę księży misjonarzy”. Rekrutowany przez ks. Sokołowskiego w 1993 r. do prowadzenia księgowości Misji, czyni to nieprzerwanie do dzisiaj. Służy swoją wiedzą i doświadczeniem temu miejscu skupiającemu Polonię. W roku 2002 otrzymał Order Kawalerski i Krzyż Zasługi. Pamięta jak zmieniała się Konfederacja Szwajcarska „domy, ulice, a nawet klimat. Na początku mojego pobytu było dużo chłodniej niż obecnie, było zimą mnóstwo śniegu... a dziś sami widzimy, co się dzieje”. Pan Jerzy dostrzega fakt, iż obecnie mentalność ludzka, zarówno polska jak i szwajcarska, jest inna „ludzie są teraz bardziej zabiegani, żyje się dużo ciężej, są problemy ze znalezieniem pracy”. Obecnie już nie podróżuje tak dużo jak kiedyś. Wolny czas, jak dawniej, lubi spędzać na łonie przyrody. Jego ulubionym miejscem w stolicy jest Park Róż. NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI 29 SPROSTOWANIE MEA CULPA – REKTORA TO MIEJSCE CZEKA NA TWOJĄ REKLAMĘ WIADOMOŚCI 30 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ) Miesięcznik Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises, 1723 Marly/Fribourg, Suisse. Tel.: 026/436.44.59. Fax: 026/436.44.72. Konto poczt.: 17-976-7 e-mial: [email protected] Abonament: dobrowolna ofiara Redaktor naczelny: ks. dr Sławomir Kawecki Zespół redakcyjny: Agnieszka G. Paciorek, Teresa T. Osmecka, Grażyna Górzna, Katarzyna Nowak, Rafał Stupakowski Impression: Mission Catholique Poloniaise 1723 Marly Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych Za treść ogłoszeń odpowiada ogłaszający. 31 NR 432 (WRZESIEŃ) – WIADOMOŚCI Z ŻYCIA MISJI 32 WIADOMOŚCI – NR 432 (WRZESIEŃ)
Podobne dokumenty
Wolność krzyżami się mierzy!
DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DELLA PASTORALE CATTOLICA POLACCA IN SVIZZERA DELLA MISSIONE CATOLICA POLACCA DI SVIZZERA
Bardziej szczegółowoPOLSKIE DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE w SZWAJCARII NR
odprawiana msza święta w każdą niedzielę. Jak widzicie, przybywa nowych zadań. Mam nadzieję, że podołamy nowym wyzwaniom, ponieważ jest bardzo duża szansa, że od wakacji będziemy mieli do pomocy no...
Bardziej szczegółowonr 431 lipiec - sierpień 2007
W każdą środę różaniec g. 19.30 Pierwszy piątek miesiąca Msza św. g. 19.30 LOZANNA – kościół St. Nicolas de Fluë, Avenue de Chailly 38, Niedziela – g. 17.30 W pierwszy piątek miesiąca spowiedź od g...
Bardziej szczegółowoPOLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII NR 485 LUTY 2012
okazji pragnę podziękować wszystkim, którzy troszczą się o chorych: pracownikom Służby Zdrowia, pracującym w domach starców, wszystkim kapłanom odwiedzającym ludzi chorych. Chciałbym też zachęcić d...
Bardziej szczegółowo