Praca zdalna

Transkrypt

Praca zdalna
www.tyfloswiat.pl
Kwartalnik, nr 3 (20) 2013, bezpłatny, ISSN: 1689-8362
TYFLO{WIAT
Serwisy
strumieniowania
obrazu i dźwięku –
rzecz o popularnym
YouTube i nie tylko
Wirtualny
komputer
Praca
zdalna
www.tyfloswiat.pl
Kwartalnik, nr 3 (20) 2013, bezpłatny, ISSN: 1689-8362
W numerze
TYFLO{WIAT
Serwisy
strumieniowania
obrazu i dźwięku –
3 Wirtualny komputer
rzecz o popularnym
YouTube i nie tylko
9
Wirtualny
komputer
Praca
zdalna
Praca
zdalna
9 Praca zdalna
Czy wykorzystywanie dobrodziejstw, jakie
daje praca zdalna na komputerze i możliwość
udostępnienia naszej jednostki innemu
użytkownikowi, jest obecnie w zasięgu ręki
osób niewidomych? Czy popularne aplikacje,
pozwalające oglądać pulpit drugiego użytkownika,
a nawet pracować na jego systemie, spełniają
minimalne wymogi dostępności?
Michał Dziwisz
Globalna pajęczyna Internetu oplata bardziej lub mniej szczelnie praktycznie cały świat. W sieci
robimy coraz więcej rzeczy, ale czasami warto się zastanowić, do czego jeszcze może ona nam
się przydać? Przypuśćmy, że nasz znajomy ma jakieś problemy z komputerem. Jeśli mieszkamy
w niedalekiej odległości od siebie, żaden problem, można się spotkać i wspólnie zaradzić
komputerowym kłopotom. Gdy jednak dzielą nas dziesiątki, setki, lub nawet tysiące kilometrów,
sytuacja zaczyna się komplikować.
Można oczywiście próbować całą rzecz wytłumaczyć sobie w rozmowie telefonicznej lub korzystając
z dowolnego internetowego komunikatora, np. Skype’a, nie zawsze jest to jednak możliwe do wykonania
szczególnie w momencie, kiedy wiedza komputerowa
jednej ze stron stoi na zdecydowanie niższym poziomie
niż drugiej. Wtedy aż chciałoby się po prostu usiąść
do komputera, wykonać kilka kliknięć lub uderzeń
w klawisze i cały kłopot rozwiązać szybko i sprawnie. To jeden z aspektów pracy zdalnej, czyli tematu,
któremu będzie poświęcony niniejszy tekst. Drugi ma
wymiar raczej profesjonalny, bowiem jesteśmy już
na takim etapie, w którym niewidomi mogą, zupełnie
jak ich widzący koledzy, logować się na zdalne kom-
KWARTALNIK
NR 3 (20) 2013
putery oraz, po spełnieniu odpowiednich warunków,
pracować na zainstalowanym tam oprogramowaniu.
Taki system pracy jest coraz bardziej powszechny
szczególnie w firmach, które zatrudniają większą ilość
pracowników.
Na początku był tekst
Naszą wycieczkę po systemach pracy zdalnej rozpoczniemy od drugiego, czyli tego bardziej profesjonalnego
podejścia do sprawy – przede wszystkim dlatego, że jako
pierwsi na zarządzane serwery zdalnie logowali się
administratorzy, czyli sieciowi magicy, którym nie była
straszna tekstowa konsola oraz komendy, jakie należało
w nią wpisać, by osiągnąć zamierzony efekt.
WYDAWCA
NR 3 (20) 2013
Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego
ul. Wybickiego 3a, 31-261 Kraków
http://www.firr.org.pl
tel.: (+48) 12 629 85 14; faks: (+48) 12 629 85 15
e-mail: [email protected]
Organizacja Pożytku Publicznego
Nr konta 77 2130 0004 2001 0255 9953 0005
UTILITIA
15 Windows 8 – czy jest się czego
obawiać?
UTILITIA
PR Z E J DŹ NA D O S T Ę PN Ą S T R O N Ę
Utilitia sp. z o.o.
ul. Jana Pawła II 64
TILITIA
32-091UMichałowice
http://www.utilitia.pl
tel.: (+48) 663 883 600
e-mail: [email protected]
UTILITIA
PR Z E J DŹ NA D O S T Ę PN Ą S T R O N Ę
15
Windows 8
czy jest się czego
UTILITIA
Podmiotem odpowiedzialnym za publikację
treści merytorycznych jest Fundacja
Instytut Rozwoju Regionalnego
UTILITIA
Podmiotem odpowiedzialnym za działalność
reklamową jest Utilitia sp. z o.o.
PR Z E J DŹ NA D O S T Ę PN Ą S T R O N Ę
obawiać?
Michał Dziwisz
UTILITIA
UTILITIA
REDAKTOR NACZELNY
Joanna Piwowońska
tel. kom. (+48) 663 883 332
e-mail: [email protected]
Co kilka lat niewidomi i widzący użytkownicy systemów
Windows stają przed nie lada dylematem, zmieniać system, czy
pozostać przy tym, co już znamy? Kolejne wersje popularnych
„Okienek” w każdej nowej odsłonie wnoszą coś nowego,
co jednym się spodoba, a innym nie. Zwykle kilka miesięcy
po ukazaniu się następnej edycji Windows Internet huczy
od dyskusji mniej lub bardziej merytorycznych i poświęconym
temu, czy Microsoft, decydując się na zmiany, podjął tym razem
dobrą czy błędną decyzję.
INTERNET
www.tyfloswiat.pl
Nie inaczej było po 26 października 2012, kiedy to miała miejsce
premiera najnowszego systemu
z rodziny Windows, oznaczonego
numerem 8. Teraz, gdy emocje już
nieco opadły, spróbujmy zastanowić
się, czy system ten to dobry wybór
dla użytkownika z problemami
wzrokowymi i co tak naprawdę
wnoszą nowe „Okienka”?
SKŁAD komputerowy
More Concept
Marcin de Lehenstein Werndl
Gdzie jest pulpit?
Bardzo często w opiniach dotyczących nowego systemu Windows
można było wyczytać informacje,
że z systemu zniknął przycisk Start,
a rola Pulpitu została zmarginalizowana. Owszem, w przypadku wizualnego odbioru Ósemki może się tak
wydawać, jednakże dla użytkownika
korzystającego z klawiatury w tej
kwestii nic się nie zmienia. Pulpit
w dalszym ciągu wywołujemy,
naciskając kombinację ‘Windows+m’, Menu Start to nadal klawisz
Windows lub kombinacja ‘Ctrl+Esc’.
Pulpit zachowuje się identycznie jak
ten, jaki znamy z poprzednich Windowsów, możemy tu przechowywać
nasze ulubione ikony, foldery czy
pliki. Jako, że przycisk Start, a właściwie jego brak, był bardzo mocno
skrytykowany przez użytkowników
Windows 8, firma Microsoft najprawdopodobniej przywróci ten
element w kolejnej wersji systemu oznaczonej numerkiem 8.1,
dostępnej za darmo dla wszystkich
użytkowników Windows 8 mniej
więcej rok, po premierze pierwszego
wydania Ósemki.
Menu start i kafelki
Elementem, jaki Microsoft wskazał jako jeden z bardziej rewolucyjnych komponentów nowego
Windowsa, jest Menu Start, które
istotnie, pod względem wizualnym, bardzo się zmieniło. Obecnie
mamy w nim do czynienia z tzw.
kafelkami, czyli prostokątnymi
elementami, będącymi odwzorowaniem ikon poszczególnych
aplikacji. Kafelki są dość duże, by
bez większych kłopotów można
było je obsłużyć z poziomu ekranu
NR 3 (20) 2013
Fotografia na okładce
jesussanz
DRUK
Drukmar
Dział reklamy
e-mail: [email protected]
Redakcja nie odpowiada za treść
publikowanych reklam, ogłoszeń, materiałów
sponsorowanych i informacyjnych.
Michał Dziwisz stara się odpowiedzieć na pytanie,
czy faktycznie należy panicznie bać się przesiadki
na komputer z systemem Windows 8. Czy
producent, dokonując rewolucji w wyglądzie
okienek, dokonał też przewrotu w zakresie ich
dostępności?
22 Przeglądarki internetowe
i programy do obsługi poczty
elektronicznej
Michał Kasperczak dokonuje przeglądu najbardziej
popularnych i najbardziej funkcjonalnych aplikacji,
które mogą ułatwić i uprzyjemnić korzystanie
z Internetu i poczty elektronicznej.
32 Odtwarzacze plików
multimedialnych – Winamp
i Windows Media Player
Kamil Żak prezentuje dwa najpopularniejsze
odtwarzacze multimediów, dzięki którym w długie
zimowe wieczory będzie nam dane oglądnąć
na komputerze film z płyty DVD czy posłuchać
muzyki.
40
Serwisy
strumieniowania
obrazu i dźwięku –
Nakład dofinansowany ze środków Państwowego
Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania, zmian
stylistycznych i opatrywania nowymi tytułami materiałów nadesłanych do druku. Materiałów niezamówionych nie zwracamy.
Wszystkie teksty zawarte w tym numerze czasopisma Tyfloświat dostępne są na licencji Creative
Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Ponownie
rozpowszechniany utwór, dostępny na tej licencji,
musi zawierać następujące informacje: imię i nazwisko autora tekstu, nazwę czasopisma oraz jego
numer. Zdjęcia zawarte w czasopiśmie chronione
są prawem autorskim i ich przedruk wymaga zgody autora.
Michał Dziwisz informuje Czytelników, jak sprawić,
by nasz skromny pecet czy laptop przeistoczył
się w machinę o stu twarzach lub, co jest bardziej
stosownym określeniem, stu systemach.
rzecz o popularnym
YouTube i nie tylko
Paweł Masarczyk*
Wraz z pojawieniem się szybkiego Internetu, zrodziło
się duże zainteresowanie publikowaniem prywatnych
multimediów w nowo powstałym, otwartym medium.
Z początku były to galerie zdjęć, strony poświęcone
fotografii amatorskiej oraz fotoblogi. W miarę wzrastania
prędkości łącz oraz spadku limitów transferu, zaczęły
pojawiać się materiały video i audio.
Rekordy popularności zaczęły bić
w Polsce takie serwisy jak maksior.
pl, patrz.pl czy wrzuta.pl, a fraza
„śmieszne filmiki” była jedną z najczęściej wpisywanych w Google
przez młodych internautów. Sam
pamiętam ten początek popularności multimediów w sieci z czasów
mojej podstawówki. Z czasem
Internetem owładnął serwis Google
Video oraz Youtube, które zostało
przejęte przez Google i połączone
z wcześniej wymienionym GV. Dziś
Youtube zna prawdopodobnie
każdy z nas, a znaleźć tam można
wszystko, co tylko może uchwycić obiektyw kamery. Naturalnie
sukces Youtube’a nie odbywa się
bez udziału konkurencji. W niedługim czasie powstało mnóstwo
serwisów oferujących podobne
możliwości co gigant Google, niejednokrotnie na lepszych warunkach. Wraz z chęcią publikacji
filmików zarówno amatorskich,
jak i tych bardziej profesjonalnych,
pojawiła się też potrzeba pokazywania światu najróżniejszych
produkcji audio i nie chodzi tu tylko
o podcasting. Wielu początkujących twórców muzyki chciało
znaleźć swoją pierwszą publiczność
bez konieczności angażowania
wydawców i oficjalnego przemysłu
muzycznego. Internet do dziś jest
wspaniałą szansą na pokazanie się
młodych talentów. Tak powstały
serwisy takie jak Soundcloud, gdzie
znaleźć można wiele utworów
muzycznych opublikowanych przez
niezależnych, wschodzących artystów, chcących spróbować swoich
sił w tworzeniu muzyki.
Ten artykuł ma na celu przedstawienie po krótce najpopularniejszych serwisów tego typu.
Youtube
Ten serwis znany jest prawdopodobnie wszystkim czytelnikom.
Nic dziwnego, w tej skarbnicy
materiałów video, o liczbie unikal-
40Serwisy strumieniowania
obrazu i dźwięku – rzecz
o popularnym YouTube
i nie tylko
Paweł Masarczyk przedstawia najpopularniejsze
narzędzia internetowe do przesyłania
i udostępniania multimediów, dzięki którym
możemy dzielić się naszą domową wideoteką nie
tylko ze znajomymi, ale też z całym światem.
3
Wirtualny
komputer
Michał Dziwisz*
Słowo „wirtualny” zadomowiło się już na stałe w naszym
języku. Coraz więcej rzeczy istnieje, nie mając swoich
fizycznych odpowiedników. Gramy w gry, wkraczając
w świat wirtualnej rzeczywistości, używając nowoczesnych
smartphone’ów z ekranami dotykowymi piszemy na wirtualnej
klawiaturze, przykłady można mnożyć. Wirtualizacja wkracza
także do poważnych zastosowań, jak chociażby potężne
centra komputerowe, oferujące swoje usługi prywatnym czy
instytucjonalnym użytkownikom końcowym.
Coraz częściej słyszymy o przetwarzaniu w tzw. chmurach
obliczeniowych, o wirtualnych
hostingach, określanych jako
VPS. Całe to zamieszanie wynika
przede wszystkim z oszczędności.
Dzięki specjalnemu oprogramowaniu można w dość prosty sposób
na jednym fizycznym serwerze,
wyposażonym w wiele procesorów, macierze dyskowe i mnóstwo
pamięci operacyjnej, uruchomić
wiele mniejszych serwerów i udostępnić je poszczególnym klientom
w taki sposób, aby każdy z nich
dla użytkownika końcowego
wydawał się odrębnym, fizycznym
urządzeniem.
Po tym krótkim wstępie część
Czytelników z pewnością zadaje
sobie pytanie „No dobrze, ale czy
mi wirtualizacja może się do czegoś przydać?” Na tak postawione
pytanie jest tylko jedna odpowiedź,
a brzmi ona: TAK! Dzięki wirtualnej
maszynie, zainstalowanej w naszym
komputerze, możemy eksperymentować z dowolnym oprogramowaniem czy systemem operacyjnym,
bez obaw o stan systemu, na którym wykonujemy nasze codzienne
zadania, często też zawodowe.
W momencie pojawienia się kolejnej
wersji systemu Windows możemy
ją śmiało zainstalować i sprawdzić,
NR 3 (20) 2013
4
Tablica informacyjna
Emulacja
systemu Windows
na dworcu
XP kolejowym
czy będzie nam z nią po drodze.
Jesteśmy użytkownikiem Windows
7 lub 8, a potrzebujemy skorzystać
z Windowsa XP? Żaden problem,
wystarczy skorzystać z wirtualizacji.
A może marzy nam się spróbować, jak pracuje się w środowisku
Linuxa? Również z pomocą przychodzi nam wirtualna maszyna.
Kiedy uznamy, że testy nowego
oprogramowania już nas nudzą,
wystarczy usunąć taką maszynę
z naszego komputera, co nie wiąże
się z żadnymi negatywnymi konsekwencjami. Dla naszego głównego
systemu operacyjnego, tzw. systemu gospodarza, maszyna taka
jest po prostu kolejnym, jednym
z wielu uruchomionych programów.
Narzędzia do wirtualizacji
Programów realizujących opisane
we wstępie zadania jest kilka. Najpopularniejsze z nich to: VMWare
Player, Microsoft Virtual PC oraz
VirtualBox. W tym miejscu ważna
uwaga, program Virtual PC nie jest
już rozwijany przez firmę Microsoft,
ostatnia jego wersja współpracuje
z systemem Windows7, nie jest
kompatybilna z najnowszą wersją
„Okienek”, czyli Windows 8. Virtual PC został użyty w systemach
Windows 7 w wersjach Professional,
Ultimate i Enterprise w narzędziu
XP Mode, umożliwiającym w stosunkowo prosty sposób uruchamianie aplikacji zaprojektowanych
z myślą o systemie Windows XP,
a nie dających się w żaden inny
sposób uruchomić w nowszej wersji
„Okienek”. XP Mode to dwa komponenty: program Virtual PC i maszyna
wirtualna ze stworzoną specjalnie
na te potrzeby kopią Windows XP.
Niewątpliwą zaletą tego rozwiązania
jest możliwość uruchamiania konkretnych aplikacji z trybu XP w osob-
nych oknach oraz wywoływanie ich
skrótów bezpośrednio z Menu Start.
Niestety, XP Mode oferowane jest
tylko i wyłącznie użytkownikom
„Siódemki”, którzy zdecydowali się
na zakup jednej z trzech najdroższych wersji. Przechodząc o cyferkę
wyżej, mianowicie do systemu
Windows 8, dodam, że w wersjach
Professional i Enterprise posiada
on własne narzędzie do wirtualizacji o nazwie Hyper-V. Niestety,
skorzystać będą z niego mogli tylko
posiadacze nowoczesnych komputerów z procesorami obsługującymi
sprzętową wirtualizację oraz technologię SLAT. Ta ostatnia to jeszcze
na chwilę obecną rzadkość, nawet
w komputerach mających zaledwie
rok czy dwa. Program VirtualBox
jest to aplikacja o otwartym kodzie
źródłowym. Niestety nie należy
do najstabilniejszych narzędzi,
w związku z czym również ciężko mi
5
ją polecić ,szczególnie stawiającym
pierwsze kroki w świecie wirtualizacji użytkownikom.
Osobiście, ze względu na jego
prostotę oraz możliwości, proponuję korzystanie z programu
VMWare Player. VMWare Player
to okrojona, darmowa do niekomercyjnego, prywatnego użytku
wersja narzędzia VMWare WorkStation, będącego przemysłowym
standardem wirtualizacji. Player
oferuje wszystko, co może być
potrzebne domowemu użytkownikowi, chcącemu zainstalować wirtualny system na własne potrzeby.
W niniejszym tekście postaram
się opisać proces przygotowania
takiego systemu właśnie na podstawie VMWare Playera.
Instalacja
Program można pobrać z oficjalnej
strony producenta, znajdującej się
pod adresem: https://my.vmware.
com/web/vmware/free#desktop_end_user_computing/
vmware_player/5_0
Na podanej powyżej stronie
mamy możliwość pobrania wersji
instalacyjnych zarówno dla systemów Windows, jak i Linux, zarówno
32, jak i 64-bitowych. Poniżej opisu
każdej wersji znajduje się przycisk
Menu konfiguracji wirtualnej maszyny w Virtual PC
‘Download’, który należy uaktywnić celem rozpoczęcia pobierania.
Zakładając, że chcemy zainstalować
system Windows XP na naszym
nowoczesnym, wyposażonym
w Windows 8 komputerze, wybieramy wersję opisaną jako ‘VMWare
Player for Windows 32-bit and
64-bit”. Po pobraniu uruchamiamy
instalator i postępujemy zgodnie
z jego wskazówkami. Zarówno
instalator, jak i interfejs całej aplikacji stworzone zostały w języku
angielskim, jest to jednak język
na tyle nieskomplikowany, że nawet
początkujący jego adepci powinni
sobie poradzić. Instalator został
stworzony w formie strony internetowej – podobnie, jak ma to miejsce
w przypadku programu służącego
do instalacji dodatku – Adobe
Flash Player. Niestety, w przypadku
VMWare Playera nawet na komputerach wyposażonych w dobry
procesor i dużą ilość pamięci RAM,
instalator może spowodować
bardzo wolną reakcję programu
NVDA, pozostałe programy odczytu
ekranu nie powinny sprawiać
kłopotów. W kolejnych oknach
instalatora najprościej jest korzystać
z domyślnych ustawień. W tym celu
wystarczy klikać w przyciski ‘Next’
oraz ‘Continue’. Po zainstalowaniu
programu, może być konieczne
ponowne uruchomienie komputera,
o czym zostaniemy uprzedzeni
przez instalator. Gdy już wszystko
będzie gotowe, wystarczy przystąpić do dzieła.
Tworzenie wirtualnej
maszyny
Systemy wspierane przez Virtual PC
Po uruchomieniu programu, czego
możemy dokonać choćby za pomocą
znajdującej się na pulpicie ikony,
czeka nas jeszcze jedna formalność,
mianowicie akceptacja umowy
licencyjnej. W tym celu wybieramy
NR 3 (20) 2013
6
VMWare Player to okrojona, darmowa do niekomercyjnego, prywatnego użytku wersja narzędzia VMWare WorkStation
przycisk ‘Yes, I Accept The Terms
In The License Agreement’ i przechodzimy dalej, używając przycisku
‘OK’. Po chwili możemy otrzymać
jeszcze komunikat o nowym
oprogramowaniu VMWare Workstation, nie interesuje ono nas, zatem
dezaktywujemy to powiadomienie, używając przycisku ‘Skip This
Version’. W tym momencie powinniśmy znaleźć się w tzw. ‘Bibliotece maszyn wirtualnych’, gdzie
póki co widnieć będzie tylko jedna
pozycja, mianowicie ‘Home’. Aby
stworzyć naszą pierwszą wirtualną
maszynę, wchodzimy do menu
programu kombinacją ‘Alt+p’,
następnie wybieramy menu ‘File’,
do którego wchodzimy za pomocą
prawej strzałki, oraz pozycję ‘New
Virtual Machine’, całą tę dość skomplikowaną operację załatwi także
skrót ‘Ctrl+n’. W tym momencie
znajdziemy się w kreatorze nowej
maszyny wirtualnej. Na początku
musimy wybrać, co będzie źródłem
instalacji systemu operacyjnego
‘Installer disc’ – płyta instalacyjna,
‘Installer disc image file ISO’ – obraz
płyty z systemem, możemy także
stworzyć pustą wirtualną maszynę,
używając opcji ‘I will install the operating system later’. Jeśli posiadamy
płytę instalacyjną naszego systemu,
najlepiej skorzystać z pierwszej
opcji, a następnie, przemieściwszy
się klawiszem Tab na listę napędów,
wybrać ten, w którym umieściliśmy
płytę. W kolejnym kroku, do którego
przejdziemy za pomocą przycisku
‘Next’, podajemy informacje niezbędne do automatycznej instalacji systemu. W pierwszym polu
wpisujemy klucz produktu, w kolejnym naszą nazwę użytkownika,
a jeśli chcemy chronić nasze konto
hasłem, umieszczamy je dwukrotnie
w kolejnych polach i klikamy ‘Next’.
Następny krok kreatora to nazwa
naszej maszyny oraz jej lokalizacja. Warto zastanowić się, gdzie
będziemy chcieli przechowywać
pliki maszyny, które w czasie użytkowania mogą znacznie przybrać
na wadze, dobrze zatem wyznaczyć
do tego dysk z dużą ilością wolnego
miejsca.
Na szczęście, gdyby kiedyś
się okazało, że maszynę musimy
przenieść na inny dysk, a nawet
inny komputer, można to zrobić bez
większych kłopotów. Wystarczy
po prostu przenieść cały jej folder
w nowe miejsce i wczytać do aplikacji VMWare Player.
Kolejny krok to określenie
pojemności wirtualnego twardego
dysku. Domyślnie program wyznacza 40 GB, co jest rozsądną wartością. W tym okienku zadecydować
możemy także, czy wirtualny dysk
będzie składał się z jednego czy
z wielu plików. Domyślnie ustawione jest dzielenie na mniejsze
pliki i, jeśli nie mamy wyraźnych
powodów, aby to zmieniać, lepiej
tego nie robić i po prostu ponownie kliknąć ‘Next’. To już prawie
wszystko. Przed nami podsumowanie kreatora, w którym pojawiają
się informacje o ustawieniach
naszej maszyny. Jeśli chcemy
coś zmienić, np. zwiększyć ilość
dostępnej pamięci RAM, używamy
przycisku ‘Customize Hardware’
i nanosimy poprawki, w przeciwnym razie, klikamy w przycisk
‘Finish’. W tym momencie najprawdopodobniej pojawi się informacja
o dostępności narzędzia o nazwie
VMWare Tools For Windows 2000
and Later, które najlepiej zainstalować, używając przycisku ‘Download and Install’. Gdybyśmy się
nie zdecydowali na tę instalację,
mogłoby się okazać, że automatyczna instalacja systemu Windows
z użyciem podanych w kreatorze
informacji nie będzie możliwa.
Teraz pozostaje nam już tylko
cierpliwie czekać, bowiem instalacja wirtualnego systemu może
trwać nawet kilkadziesiąt minut.
Znakiem charakterystycznym
ukończenia instalacji może być
zaprzestanie pracy dysku twardego
naszego komputera – o ile rzecz
jasna mamy do czynienia z dyskiem
talerzowym, możemy także po prostu oczekiwać na dźwięk startowy
systemu Windows, który po ukończeniu instalacji na pewno się
pojawi. Tu ważna uwaga, w przypadku naszej przykładowej instalacji systemu Windows XP, operacja
7
tworzenia wirtualnej maszyny
ukończona zostanie w momencie,
gdy dźwięk startowy usłyszymy
po raz drugi.
Praca z wirtualną maszyną
W codziennej pracy z programem
VMWare Player z pewnością wykorzystamy dwa skróty klawiszowe.
Pierwszy z nich to ‘Ctrl+g’, który,
wciśnięty w głównym oknie playera, przełączy sterowanie na wirtualny komputer, umożliwiając
nam wykonywanie różnorakich
operacji na nim. Nie powinniśmy
mieć problemów z aktywowaniem
żadnych skrótów klawiaturowych,
z wyjątkiem kombinacji ‘Ctrl+Alt+Del’. W tym miejscu przypominam o alternatywnym sposobie
wywołania menedżera zadań,
do którego w systemach Windows
często używana jest kombinacja
„Trzech Króli”, mianowicie ‘Ctrl+Shift+Escape’. W momencie, gdy
zechcemy się przełączyć na nasz
główny system operacyjny, wystarczy użyć kombinacji ‘Ctrl+Alt’. Jeśli
uznamy, że wirtualny komputer
spełnił już swoje zadanie i chcemy
tymczasowo zakończyć z nim
współpracę, pamiętajmy, że tak jak
i w przypadku fizycznej maszyny,
należy dokonać prawidłowego
zamknięcia lub uśpienia systemu,
a niezastosowanie się do tego,
może skutkować utratą danych lub
uszkodzeniem wirtualnej maszyny.
Aby prawidłowo zakończyć pracę
z maszyną uruchomioną w programie VMWare Player, należy w oknie
programu wcisnąć ‘Alt+p’, przechodząc do menu, a następnie wybrać
gałąź ‘Power’. Tu szczególną uwagę
zwróćmy na dwie opcje ‘Power off’
i ‘Suspend’. Pierwsza z nich dokona
całkowitego wyłączenia maszyny,
druga zaś wprowadzi ją w tryb
uśpienia. Oznacza to, że ponownie
uruchamiając nasz wirtualny komputer, zastaniemy go w dokładnie
takim stanie, w jakim zakończyliśmy z nim pracę, tj. ze wszystkimi
otwartymi aplikacjami i plikami.
Gdyby zdarzyło się tak, że maszyna
odmówi współpracy, warto skorzystać z opcji ‘Reset’, dostępnej
również w menu ‘Power’.
Gotowa do użytku wirtualna maszyna z Windows XP na pokładzie
NR 3 (20) 2013
8
się na listę folderów i dodać jakiś
katalog za pomocą przycisku ‘Add’.
W tym momencie zostanie wywołany kreator, w którym musimy
wybrać lokalizację katalogu, jego
nazwę widoczną w wirtualnym
systemie, zdecydować, czy będzie
on udostępniony tylko do odczytu.
Udostępnione foldery znajdziemy
w naszych lokalizacjach sieciowych
w folderze ‘VMWare shared folders’.
Menu konfiguracyjne programu VMWare Player
Udostępnianie zasobów
Nasz wirtualny komputer, w momencie konfiguracji, zostaje wyposażony
we wszystkie podstawowe urządzenia, jakie dostępne są dla maszyny,
na której został uruchomiony.
Na jego pokładzie znajduje się karta
dźwiękowa, graficzna, sieciowa,
pamięć RAM, procesor, a także dysk
twardy. Co jednak w sytuacji, gdy
będziemy chcieli podłączyć do niego
jakieś dodatkowe urządzenie, np.
rejestrator cyfrowy lub kamerę
internetową? Prawdopodobnie urządzenie takie nie zostanie podłączone
od razu, musimy wykonać tę operację ręcznie. W tym celu, w oknie
VMWare Playera wciskamy ponownie ‘Alt+p’, a następnie wybieramy
podmenu ‘Removable devices’.
W tym miejscu znajdziemy listę
urządzeń dostępnych do połączenia
z naszą wirtualną maszyną. Każde
z tych urządzeń jest reprezentowane
przez swoje odrębne podmenu,
a przyłączamy je za pomocą opcji
‘Connect/disconnect’. W przypadku
urządzeń USB, jeśli zdecydujemy
się na podłączenie do wirtualnej
maszyny, pamiętajmy o tym, że takie
urządzenie nie będzie dostępne
dla naszego fizycznego komputera,
może być bowiem obsługiwane
jednocześnie tylko przez jedną
maszynę. Jeśli uznamy, że bardziej
przyda się ono na fizycznym komputerze, wykonujemy ponownie
opisane wyżej kroki z tym, że obecnie opcja, jaką będziemy musieli
wybrać, nosi nazwę ‘Disconnect
(connect to host)’.
Odrębną sprawą jest udostępnianie naszemu wirtualnemu
komputerowi plików zgromadzonych na dysku twardym. Należy
tu postępować ostrożnie, bowiem
w momencie udostępnienia maszynie naszych zasobów, ma ona
do nich pełen dostęp, tak więc
może również je modyfikować.
Najrozsądniej będzie udostępnić
jeden konkretny folder, do którego
będziemy przerzucać pliki, na jakich
zajdzie konieczność operowania
w wirtualnym środowisku. W tym
celu przechodzimy do ustawień
maszyny za pomocą skrótu ‘Ctrl+D’
(do zakładki ‘Options’), a z listy opcji
wybieramy ‘Shared folders’. Domyślnie ten parametr jest ustawiony
na wyłączony, aby go uaktywnić,
wciskamy Tab i wybieramy przycisk
opcji opisany jako ‘Always enabled’.
Teraz wystarczy już tylko przenieść
Jeśli ktoś z szanownych Czytelników, po przeczytaniu niniejszego
artykułu, zapragnął na swoim
nowym, wydajnym komputerze
zainstalować wirtualną wersję
starszego systemu i tylko na niej
pracować, od razu gorąco zachęcę,
by jednak pogodzić się z nowym.
Maszyna wirtualna będzie zawsze
sporo wolniejsza od naszego
fizycznego komputera mimo tego,
że przydzielimy jej znaczną ilość
zasobów. Dzieje się tak ponieważ
pomiędzy nami, warstwą sprzętu
i systemem operacyjnym jest jeszcze jeden, wirtualny pośrednik. Producenci wirtualnych maszyn mimo
dokładania wszelkich starań nie
sprawią, przynajmniej w najbliższej
przyszłości, że te narzędzia idealnie
odwzorują nasze fizyczne komputery. Wirtualnej maszyny używajmy
tylko w sytuacji, gdy jest to absolutnie konieczne, np. program, którego musimy używać nie współpracuje z nową wersją systemu
operacyjnego, lub zaznajamiamy
się z nowym, jeszcze nieobłaskawionym środowiskiem. W takich
sytuacjach aplikacje do wirtualizacji
sprawdzą się wręcz idealnie.
* Michał Dziwisz jest absolwentem
informatyki w Szkole Wyższej im.
Pawła Włodkowica w Płocku. Prowadzi
własną firmę, specjalizującą się w usługach komputerowych. Jego pasją jest,
szeroko pojęte, radio. Hobby to pociągnęło za sobą podjęcie misji tworzenia
pierwszego w Polsce podcastu skierowanego do osób niewidomych.
fot. Soulart (1), Microsoft (2-4), Virtualizationsoftware.com (5, 7, 8), Toria (6)
Wirtualizacja a wydajność
9
Praca
zdalna
Michał Dziwisz
Globalna pajęczyna Internetu oplata bardziej lub mniej szczelnie praktycznie cały świat. W sieci
robimy coraz więcej rzeczy, ale czasami warto się zastanowić, do czego jeszcze może ona nam
się przydać? Przypuśćmy, że nasz znajomy ma jakieś problemy z komputerem. Jeśli mieszkamy
w niedalekiej odległości od siebie, żaden problem, można się spotkać i wspólnie zaradzić
komputerowym kłopotom. Gdy jednak dzielą nas dziesiątki, setki, lub nawet tysiące kilometrów,
sytuacja zaczyna się komplikować.
Można oczywiście próbować całą rzecz wytłumaczyć sobie w rozmowie telefonicznej lub korzystając
z dowolnego internetowego komunikatora, np. Skype’a, nie zawsze jest to jednak możliwe do wykonania
szczególnie w momencie, kiedy wiedza komputerowa
jednej ze stron stoi na zdecydowanie niższym poziomie
niż drugiej. Wtedy aż chciałoby się po prostu usiąść
do komputera, wykonać kilka kliknięć lub uderzeń
w klawisze i cały kłopot rozwiązać szybko i sprawnie. To jeden z aspektów pracy zdalnej, czyli tematu,
któremu będzie poświęcony niniejszy tekst. Drugi ma
wymiar raczej profesjonalny, bowiem jesteśmy już
na takim etapie, w którym niewidomi mogą, zupełnie
jak ich widzący koledzy, logować się na zdalne kom-
putery oraz, po spełnieniu odpowiednich warunków,
pracować na zainstalowanym tam oprogramowaniu.
Taki system pracy jest coraz bardziej powszechny
szczególnie w firmach, które zatrudniają większą ilość
pracowników.
Na początku był tekst
Naszą wycieczkę po systemach pracy zdalnej rozpoczniemy od drugiego, czyli tego bardziej profesjonalnego
podejścia do sprawy – przede wszystkim dlatego, że jako
pierwsi na zarządzane serwery zdalnie logowali się
administratorzy, czyli sieciowi magicy, którym nie była
straszna tekstowa konsola oraz komendy, jakie należało
w nią wpisać, by osiągnąć zamierzony efekt.
NR 3 (20) 2013
10
wystarczą każdemu, kto będzie chciał skorzystać
na swoim komputerze lub niewielkim serwerze z Windows z technik zdalnej, tekstowej pracy.
Czym się łączyć?
Klientów Telnetu czy SSH jest kilka, jednakże osobiście polecam dwa narzędzia. Przede wszystkim najpopularniejszego klienta do tekstowej pracy zdalnej
- Putty. Program pobierzemy z następującego adresu:
http://www.chiark.greenend.org.uk/~sgtatham/
putty/download.html. Kolejnym, wartym uwagi klientem jest Teraterm Pro (do pobrania ze strony: http://
ttssh2.sourceforge.jp/)
Problemy przy tekstowej zdalnej pracy
FreeSSHD – darmowe narzędzie do łączenia się przy
pomocy Telnetu i SSH SFTP
Pierwszym protokołem tekstowym, umożliwiającym zdalną pracę na komputerach był Telnet. Protokół
ten umożliwiał zalogowanie się na zdalny komputer
i wykonanie dowolnego polecenia, na jakie pozwalały
uprawnienia naszego konta. Podstawową wadą Telnetu był fakt, że nie było w nim zaimplementowanego
jakiegokolwiek szyfrowania. Na skutek tego logowanie
się do maszyny zdalnej przez Telnet przypominało
sytuację, w której zostawiamy w widocznym miejscu
karteczkę z danymi do naszego konta bankowego. Być
może nikogo ona nie zainteresuje, z dużym jednak
prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że prędzej
czy później stan naszej gotówki gwałtownie zmaleje.
Ze względu na tę niedoskonałość powstał protokół SSH, który umożliwiał znacznie bezpieczniejsze,
bo szyfrowane zdalne zalogowanie się na kontrolowany przez nas komputer. Zarówno Telnet, jak i SSH
kojarzyć się mogą przede wszystkim z systemami
z rodziny Linux czy Unix i słusznie, bowiem zazwyczaj
to właśnie w tych systemach są one wykorzystywane. Należy jednak pamiętać, że również systemy
Windows umożliwiają pracę zdalną w środowisku
znakowym. W takim przypadku mamy do dyspozycji
wszelkie narzędzia, jakie jesteśmy w stanie uruchomić
z poziomu tzw. wiersza poleceń. Przy okazji, część systemów Windows posiada serwer usługi Telnet. Zdecydowanie jednak odradzam korzystanie z niego i proponuję zapoznać się z darmowym serwerem usługi SSH
dostępnym pod adresem: http://www.freesshd.com/ .
Narzędzie FreeSSHD pozwala na wiele, m.in. na utrzymywanie serwerów SSH SFTP oraz Telnet, generowanie
kluczy autentykacyjnych, zarządzanie użytkownikami
lub określenie programu, do jakiego będą oni mieli
dostęp po zalogowaniu się. Opcje te z pewnością
Podstawowym kłopotem jest dostęp do coraz mniejszej ilości programów. Chcemy, czy też nie, coraz
więcej narzędzi posiada graficzny interfejs użytkownika, programy znakowe to domena przede wszystkim sieciowych administratorów, a czasy, w których
zwykli użytkownicy uruchamiali swoje użytkowe
programy w środowisku tekstowym, to pieśń odległej przeszłości. Kolejny problem jest typowo techniczny, a dotyczy kłopotów z kursorem w środowisku znakowym. O ile nie będziemy mieć trudności
z uruchomieniem programu w konsoli, wpisaniem
jego parametrów i odczytaniem wyniku pracy, o tyle
takie narzędzia jak edytory czy programy emulujące
interfejs graficzny w środowisku tekstowym mogą
być kłopotliwe w obsłudze. Programy odczytu ekranu
dla systemu Windows nie są przystosowane do interfejsów tego typu i najprościej jest z nimi zapoznawać
się za pomocą wskaźnika myszy. Niestety, w takiej
sytuacji nigdy nie mamy pewności, jaki element menu
jest w danej chwili podświetlony, bądź też jaka opcja
jest wybrana. Rozwiązaniem kłopotu edycji plików
tekstowych na zdalnym komputerze może okazać się
narzędzie Win SCP, czyli graficzny klient usługi SFTP,
umożliwiający, oprócz manipulacji plikami, również
ich edycję. Jako, że program jest w stanie radzić
sobie z różnymi typami zakończeń wiersza w plikach
tekstowych, przyda się zarówno w trakcie znakowej
pracy w środowisku Windows, jak i Linux / Unix.
Narzędzie pobierzemy ze strony: http://winscp.net/
RDP, czyli czas na pracę graficzną
Użytkownicy systemu Windows być może kojarzą
narzędzie, jakie znajduje się domyślnie w tym systemie od wersji XP, a nosi nazwę „Podłączanie Pulpitu
Zdalnego”. Program ten, to klient RDP, z angielskiego
Remote Desktop Protocol, opracowanego przez
Microsoft protokołu pracy zdalnej w środowiskach
graficznych. Zwykle z RDP korzysta się w systemach
Windows z rodziny Server, w takiej sytuacji do jednej
maszyny podłącza się przeważnie wielu użytkowni-
11
ków, każdy może uruchamiać swój zestaw programów
i pracować na zdalnym komputerze w zasadzie tak,
jak gdyby przy nim siedział. Dzięki temu w dużych
firmach działy informatyczne mają wszystkie istotne
dla korporacji dane pod większą kontrolą, niż gdyby
rozproszone były one po stacjach roboczych umieszczonych w wielu oddziałach firmy. Praca zdalna
umożliwia również bardziej precyzyjne zdefiniowanie
uprawnień konkretnego pracownika, aby posiadał
on dostęp tylko do tych funkcji, do jakich rzeczywiście musi. W przypadku systemów Windows dla użytkowników domowych, sytuacja również nie przedstawia się najgorzej. Każdy, kto korzysta z „Okienek”
od wersji XP w górę co najmniej w wersji Pro, posiada
możliwość połączenia się zdalnie ze swoim domowym
komputerem nawet z odległego miejsca.
Wystarczy uaktywnić tzw. Dostęp zdalny, co możemy
uczynić w aplecie ‘System’ Panelu sterowania. Kolejnym
wymaganiem, jakie stawia nam Windows jest to, aby
konto, na które chcemy się zalogować było chronione
za pomocą hasła. Dla użytkowników widzących tyle
wystarczy, niewidomi muszą jeszcze pamiętać o tym,
aby program odczytu ekranu wspierał RDP.
Window-Eyes a RDP
Program odczytu ekranu Window-Eyes bez problemu
radzi sobie z tzw. Zdalnymi sesjami terminalowymi. Aby
wszystko funkcjonowało prawidłowo, należy skonfigurować go w sposób opisany w podręczniku. Sprowadza
się to do wyboru odpowiedniego, zdalnego syntezatora,
oraz dokonania kilku zmian w ustawieniach systemowych. Dzięki tym operacjom dwie kopie programu
Window-Eyes komunikują się bezpośrednio ze sobą,
przesyłając informacje niezbędne do poprawnej pracy.
Podstawową zaletą takiego rozwiązania jest choćby
możliwość korzystania z naszego ulubionego, lokalnie
zainstalowanego syntezatora. Alternatywnym rozwiązaniem jest wykorzystanie faktu, że protokół RDP jest
w stanie oprócz obrazu transmitować również i dźwięk
i zainstalowanie na komputerze zdalnym syntezatora
w standardzie SAPI oraz skorzystanie z niego na komputerze lokalnym. To rozwiązanie posiada jednak szereg
wad, z których podstawową są z pewnością znacznie
większe opóźnienia między naciśnięciem klawisza
a reakcją zwrotną. Należy zatem stosować to w przypadku, gdy z jakichś przyczyn nie mamy innej możliwości. Program Window-Eyes do pracy zdalnej nie wymaga
Fakt, że możemy okazać się pomocni i podzielić się swoją techniczną wiedzą z innymi, w tym w pełni sprawnymi użytkownikami komputerów, z pewnością będzie budujący dla nas, a także może zwiększyć naszą
wartość jako potencjalnego pracownika
NR 3 (20) 2013
12
cji i próba pracy z wykorzystaniem transmisji audio.
Niestety, jak nadmieniłem wyżej, jest to metoda stosowana w ostateczności, której wykorzystanie da rezultaty
dalekie od komfortu.
Pomoc zdalna
Zajmijmy się teraz rozwiązaniem, z którego korzyść
odniesie wielu domowych użytkowników. Opisane
powyżej rozwiązania pracy terminalowej, wykluczają
jednoczesną pracę tego samego użytkownika lokalnego,
ciężej jest je więc zastosować w przypadku, gdy chcemy
rozwiązać czyjś komputerowy problem na odległość.
Na rynku oprogramowania istnieje szereg aplikacji
z gatunku tzw. VNC, które oferują kontrolowanie sesji
aktualnie zalogowanego użytkownika w trakcie jego
pracy. Programy te, ze względu na specyfikę działania, nie są jednak dostępne dla niewidomych z pewnym wyjątkiem, o którym w dalszej części niniejszego
artykułu. Na szczęście już od jakiegoś czasu producenci
wiodących czytników ekranu oferują narzędzia, umożliwiające świadczenie pomocy technicznej na odległość.
Pomoc zdalna programu Window-Eyes
Okno główne interfejsu graficznego kontrolującego
i kontrolowanego – WINSCP
żadnych dodatkowych opcjonalnych licencji i używa
pakietu aktywacji dostępnych dla nas z serwera GW
Micro.
JAWS a RDP
JAWS zachowuje się niemal identycznie jak Window-Eyes
w przypadku terminalowej pracy zdalnej. Do naszej dyspozycji również pozostaje wirtualny kanał RDP, możemy
także posiłkować się dźwiękiem przesyłanym z serwera
zdalnego. Różnica tkwi w licencjonowaniu dostępu
zdalnego. Otóż, by być w stanie nawiązywać połączenie z kopią JAWS zainstalowaną na zdalnym serwerze,
kliencki JAWS musi posiadać odpowiednią licencję, a jej
zakupu należy dokonać oddzielnie. Na oficjalnej stronie
Freedom Scientific koszt takiej licencji to 200 $. Polityka
ta w przypadku kilku zdalnych serwerów pod naszą kontrolą wydaje się mniej korzystna niż to, co oferuje nam
GW Micro, sens jej widzimy dopiero w przypadku kilku
lub kilkunastu serwerów, które obsługujemy z poziomu
jednej licencji.
NVDA a RDP
Darmowy czytnik ekranu NVDA niestety nie ma nic
ciekawego do zaoferowania użytkownikom, którzy chcą
pracować zdalnie z wykorzystaniem RDP. Jedyną opcją,
której można spróbować jest uruchomienie tej aplika-
Program Window-Eyes od wersji 7,5 wyposażony jest
w narzędzie tzw. Pomocy zdalnej. Aby skorzystać z tej
pomocy, niezbędne jest przejście do menu ‘Pomoc’,
następnie rozwinięcie podmenu ‘Pomoc Zdalna’ i wybranie odpowiedniej opcji w zależności od tego, czy pomoc
chcemy zaoferować, czy o pomoc prosimy. Jeśli prosimy
o pomoc, niezbędne jest wygenerowanie identyfikatora
sesji, który podamy kontrolerowi. Możemy w tym miejscu skorzystać z dwóch żądań pomocy – standardowego
oraz alternatywnego. To drugie przyda nam się w przypadku, gdy jesteśmy za tzw. NAT-em, pisząc prościej, nie
jesteśmy bezpośrednio podłączeni do Internetu, a znaj-
Podczas ustanawiania połączenia w TeamViewerze
decydujesz, czy chcesz zdalnie sterować komputerem swojego partnera, czy też zaprezentować
partnerowi własny pulpit albo tylko przesłać pliki
13
dujemy się np. za routerem. Kontroler z kolei oprócz
wprowadzenia identyfikatora, powinien podać swoje
imię lub pseudonim, który zostanie wyświetlony użytkownikowi komputera kontrolowanego. Pomoc zdalna
programu Window-Eyes w wersji 8 i wyższych umożliwia
także wysyłanie plików w dowolnym kierunku. Istnieje
również możliwość kopiowania tekstu z maszyny kontrolowanej na komputer kontrolera i na odwrót. Najistotniejszym skrótem, jaki będzie wykorzystywany przez
kontrolera w pracy z pomocą zdalną Window-Eyesa
będzie ‘Ctrl+Alt+Pause’, przełącza on bowiem pomiędzy
trybem pełnego ekranu, w którym domyślnie znajdujemy się na początku sesji pomocy, a trybem standardowym, który umożliwia kontrolerowi przejście do innych
okien, znajdujących się na jego komputerze.
co chcemy zrobić. Jeśli chcemy kontrolować czyjś
komputer, musimy wygenerować sobie tzw. identyfikator sesji, który podajemy użytkownikowi kontrolowanemu. Użytkownik ten wprowadza identyfikator,
Jaws Tandem
Program JAWS, począwszy od wersji 10, oferuje
narzędzie o nazwie Tandem, dzięki któremu możliwe
jest połączenie się dwóch użytkowników. W trakcie
sesji jeden użytkownik pełni rolę tzw. kontrolera,
drugi kontrolującego. Nawiązanie sesji w Tandemie
sprowadza się do wybrania odpowiedniej opcji z podmenu ‘Tandem Center’, znajdującego się w narzędziach
i podmenu ‘JAWS Tandem’ w zależności od tego,
TeamViewer umożliwia rozbudowany transfer
plików, w tym także kopiowanie całych folderów
i struktur katalogów
NR 3 (20) 2013
14
a następnie po krótszej lub dłuższej chwili następuje
połączenie. Kontroler uzyskuje pełny dostęp do kontrolowanego komputera, może tam zrobić absolutnie
wszystko, ważne więc jest, aby udzielać dostępu tylko
osobom zaufanym. W przypadku korzystania z narzędzia Tandem, ważne jest, aby komputery kontrolera
i kontrolowanego posiadały uruchomioną tę samą
syntezę. Najlepiej wykorzystać w tym celu syntezatory Realspeak Solo Direct lub Vocalizer (w przypadku
nowszych wersji aplikacji JAWS). Producent informuje
także o konieczności posiadania tych samych wersji
językowych JAWSa, jednakże z moich testów wynika,
że nie ma najmniejszych problemów, jeśli jedna z wersji jest polska, druga zaś angielska. Oto kilka ważnych
skrótów do pracy z JAWS Tandemem:
• ‘Insert+Alt+t’ – zakończenie sesji Tandem lub
wywołanie okna wprowadzenia identyfikatora sesji
na komputerze kontrolowanym,
• Insert+Alt+Tab – przełączanie się pomiędzy komputerem kontrolowanym, a naszą własną maszyną,
• ‘Insert+Ctrl+Shift+v’ – włączanie lub wyłączanie
podglądu wideo, dzięki temu widzący kontroler
oprócz informacji głosowej, może otrzymać rów-
nież informację wizualną, np. w przypadku, gdy
JAWS nie jest w stanie odczytać jakiegoś elementu
ekranu. Tu ważna informacja, użytkownicy niewidomi mogą bez większych problemów pomagać
swoim widzącym koleżankom i kolegom, o ile
zmieszczą się w limicie wersji demo. JAWS Tandem
do prawidłowego połączenia wymaga jedynie, aby
komputer, który generuje identyfikator spotkania posiadał ważną autoryzację. Nic zatem nie
stoi na przeszkodzie, aby osoba widząca, której
chcemy pomóc zainstalowała JAWSa w wersji
demonstracyjnej i korzystała z naszej pomocy
w razie potrzeby.
NVDA – czy są jakieś możliwości?
Odpowiem dyplomatycznie: i tak i nie. NVDA nie
posiada żadnego mechanizmu do świadczenia
pomocy zdalnej, dla chcącego, nic jednak trudnego.
Zawsze można spróbować posiłkować się narzędziami
takimi jak Team Viewer – www.teamviewer.com czy
Tight VNC – www.tightvnc.org i próbować nawiązywać zdalne sesje. Najnowszy TeamViewer posiada
możliwość transmisji dźwięku, więc jeśli urządzeniem
nagrywającym domyślnej karty muzycznej komputera kontrolowanego będzie tzw. Miks Stereo, What
U Hear lub podobne, otrzymamy dźwiękową informację zwrotną. W przypadku Tight VNC, możemy
wykorzystać któryś z popularnych komunikatorów
internetowych, np. Teamtalk, FideliPhone, lub Skype.
Niestety, rozwiązanie to będzie wiązało się z mniejszą responsywnością, będzie ponad to wymagało
od użytkownika komputera kontrolowanego więcej
specyficznej, technicznej wiedzy, aby wszystko ustawić tak, by możliwe było nasze podłączenie.
Korzyści ze zdalnej pracy
O tym, że wygodnie byłoby realizować swoje
codzienne robocze zadania z zacisza własnego
domu nie muszę chyba nikogo przekonywać. Fakt,
że możemy okazać się pomocni i podzielić się swoją
techniczną wiedzą z innymi, w tym w pełni sprawnymi użytkownikami komputerów, z pewnością
będzie budujący dla nas, a także może zwiększyć
naszą wartość jako potencjalnego pracownika. Praca
zdalna, która zaczęła się u podstaw Internetu, z tekstowych konsol przeniosła się na środowiska graficzne. Najbardziej cieszy fakt, że wszystko to jest
w jakimś stopniu dostępne. Może jeszcze nie tak, jak
byśmy sobie tego w pełni życzyli, ale z pewnością
zasygnalizowane w niniejszym artykule rozwiązania,
pozwolą wszystkim chętnym popracować zdalnie
zarówno jako administrator, użytkownik konkretnej
aplikacji, bądź też dobra dusza, ratująca kogoś znajomego z komputerowej opresji. Miłej pracy, oczywiście zdalnej!
15
Windows 8
czy jest się czego
obawiać?
Michał Dziwisz
Co kilka lat niewidomi i widzący użytkownicy systemów
Windows stają przed nie lada dylematem, zmieniać system, czy
pozostać przy tym, co już znamy? Kolejne wersje popularnych
„Okienek” w każdej nowej odsłonie wnoszą coś nowego,
co jednym się spodoba, a innym nie. Zwykle kilka miesięcy
po ukazaniu się następnej edycji Windows Internet huczy
od dyskusji mniej lub bardziej merytorycznych i poświęconym
temu, czy Microsoft, decydując się na zmiany, podjął tym razem
dobrą czy błędną decyzję.
Nie inaczej było po 26 października 2012, kiedy to miała miejsce
premiera najnowszego systemu
z rodziny Windows, oznaczonego
numerem 8. Teraz, gdy emocje już
nieco opadły, spróbujmy zastanowić
się, czy system ten to dobry wybór
dla użytkownika z problemami
wzrokowymi i co tak naprawdę
wnoszą nowe „Okienka”?
Gdzie jest pulpit?
Bardzo często w opiniach dotyczących nowego systemu Windows
można było wyczytać informacje,
że z systemu zniknął przycisk Start,
a rola Pulpitu została zmarginalizowana. Owszem, w przypadku wizualnego odbioru Ósemki może się tak
wydawać, jednakże dla użytkownika
korzystającego z klawiatury w tej
kwestii nic się nie zmienia. Pulpit
w dalszym ciągu wywołujemy,
naciskając kombinację ‘Windows+m’, Menu Start to nadal klawisz
Windows lub kombinacja ‘Ctrl+Esc’.
Pulpit zachowuje się identycznie jak
ten, jaki znamy z poprzednich Windowsów, możemy tu przechowywać
nasze ulubione ikony, foldery czy
pliki. Jako, że przycisk Start, a właściwie jego brak, był bardzo mocno
skrytykowany przez użytkowników
Windows 8, firma Microsoft najprawdopodobniej przywróci ten
element w kolejnej wersji systemu oznaczonej numerkiem 8.1,
dostępnej za darmo dla wszystkich
użytkowników Windows 8 mniej
więcej rok, po premierze pierwszego
wydania Ósemki.
Menu start i kafelki
Elementem, jaki Microsoft wskazał jako jeden z bardziej rewolucyjnych komponentów nowego
Windowsa, jest Menu Start, które
istotnie, pod względem wizualnym, bardzo się zmieniło. Obecnie
mamy w nim do czynienia z tzw.
kafelkami, czyli prostokątnymi
elementami, będącymi odwzorowaniem ikon poszczególnych
aplikacji. Kafelki są dość duże, by
bez większych kłopotów można
było je obsłużyć z poziomu ekranu
NR 3 (20) 2013
16
Internet Explorer 10
dotykowego, albowiem gigant
z Redmond postanowił pójść
również w stronę wszechobecnej
mody na dotykowość i zaistnieć
na urządzeniach, które obsługuje się tylko i wyłącznie palcem.
Kafelki mogą być dynamiczne,
co oznacza, że aktualizują i przekazują nam najważniejsze informacje bez konieczności wchodzenia do konkretnej aplikacji. Dzięki
temu od razu zapoznajemy się
z najważniejszymi wiadomościami,
widzimy stan pogody, czy obserwujemy, co dzieje się w portalach
społecznościowych, w których
mamy założone konta. Z perspektywy niewidomego użytkownika
Menu Start to jednak nie najszczęśliwsze rozwiązanie. Kafelki
rozłożone są tam w postaci siatki,
po której możemy poruszać się we
wszystkie strony za pomocą klawiszy kursora. Nie ma tu folderów
i podfolderów tak dobrze znanych
z poprzednich wersji systemów
Windows. Jeśli dla przykładu kilka
zainstalowanych w komputerze
programów posiada ikony o tych
samych nazwach, np. ‘Odinstaluj’ lub ‘Czytaj To’, możemy się
tylko domyślać, jakiej aplikacji
dotyczy dana ikona szczególnie,
jeśli te programy ułożone są obok
siebie. Istnieje możliwość przełączenia się do widoku, określonego
przez Microsoft jako tzw. standardowy, najwygodniej zrobić to za
pomocą kombinacji ‘Ctrl+Tab’. Niestety, operacja ta musi być wykonana przy każdorazowym wejściu
do Menu Start. Istnieją także
dodatki, umożliwiające przywrócenie wyglądu Menu Start z Windowsa 7, a nawet z Windowsa XP!
Najpopularniejszy z nich to Classic Shell dostępny pod adresem:
http://www.classicshell.net/
Przywrócone Menu Start z systemu Windows 7 działa bez problemów i jest dostępne dla programów
odczytu ekranu.
Aplikacje Modern UI
Nowe okienka przynoszą ze sobą
także nowy rodzaj programów,
bardzo intensywnie promowany
przez firmę Microsoft. Są to aplikacje Modern UI, zwane wcześniej
aplikacjami Metro. Z perspek-
tywy niewidomego użytkownika,
aplikacje te wyglądają jak bardzo
nowoczesne, dynamiczne strony
internetowe. O ile prawdopodobnie takie programy pisze się znacznie prościej, o tyle z ich dostępnością nie jest dobrze. Programy
odczytu ekranu często nie radzą
sobie z interpretacją różnego
rodzaju elementów nowoczesnych
aplikacji Microsoftu, nie widzą
niektórych kontrolek lub działają
z nimi po prostu bardzo ociężale.
Programy Modern UI nie posiadają
żadnego menu, a ich obsługa sprowadza się do wielokrotnej nawigacji klawiszem Tab i uaktywniania
poszczególnych przycisków, przełączników itp. Problemem Modern
UI jest także brak możliwości
przystosowania ich parametrów
do własnych potrzeb. O ile w klasycznych aplikacjach mogliśmy
bardziej lub mniej przystosować
wygląd głównego okna, czy też
sparametryzować dany program,
w Modern UI ustawienia zostały
okrojone do podstawowego
minimum. Aplikacje Modern UI
są projektowane głównie z myślą
o ekranach dotykowych, w trakcie
korzystania z których użytkownik
nie powinien być przytłaczany
dodatkowymi opcjami, wszystko
powinno być proste i intuicyjne.
Niestety, w przypadku osób
niewidomych i korzystania z tych
programów za pomocą czytników
ekranu to rozwiązanie sprawdza
W sklepie Microsoftu dostępne są jedynie aplikacje z gatunku Modern UI
17
Klawiatura dotykowa w Windows 8
się średnio, a najlepiej z programami Modern UI radzi sobie czytnik Narrator, o którym słów kilka
za chwilę. Oczywiście, jeśli ktoś
nie chce, nie musi wcale korzystać z aplikacji Modern UI, na całe
szczęście Windows 8 umożliwia
uruchamianie także aplikacji
standardowych, które w użytku
profesjonalnym raczej nie zostaną
tak szybko wyparte przez ich
nowoczesne odpowiedniki.
kacji Modern UI potrafi niekiedy
wyciągnąć całkiem sporo użytecznych informacji. Niestety, Narrator
nadal nie jest programem, jaki
można rekomendować dla całkowicie niewidomego użytkownika,
jednakże istnieją sytuacje, w których ten program zaczyna być
przydatny. Aby uruchomić czytnik
ekranu od Microsoftu wystarczy,
że w trakcie pracy z komputerem
naciśniemy kombinację ‘Ctrl+Enter’. O ile Microsoft postarał się
o poprawki w Narratorze, o tyle
zapomniał o polskich użytkownikach pod względem syntezy.
Efektem tego jest obecność
w polskiej wersji Windows 8 tylko
i wyłącznie anglojęzycznego głosu.
Na szczęście z pomocą przychodzi
nam darmowy ESpeak, dostępny
Rozwiązania dostępnościowe
System Windows 8 to bez wątpienia, jeśli chodzi o wbudowane mechanizmy wspierające
dostępność, duży krok ze strony
Microsoftu. Firma przez wiele lat
zdawała się zapominać o tym,
że z jej produktów korzystają
także użytkownicy o nietypowych
potrzebach, szczególnie dotyczyło
to niewidomych. Program Narrator, czyli wbudowany w system
Windows czytnik ekranu, nie był
modernizowany. W systemie Windows 8 czeka nas jednakże miła
niespodzianka. Narrator potrafi
coraz więcej, zyskał dodatkowe
opcje konfiguracyjne, a z apli-
NR 3 (20) 2013
18
Ekran startowy
pod adresem: http://www.espeak.
sourceforge.net
W pracy z Narratorem warto
z pewnością znać kilka podstawowych skrótów:
• ‘CapsLock+z’ – zablokowanie i odblokowanie klawisza
Narrator,
• ‘CapsLock+lewa lub prawa
strzałka’ – poruszanie się
po oknie aktualnie wyświetlonej
aplikacji,
• ‘CapsLock+F2’ – wyświetlenie
akcji możliwych do wykonania
na obecnie podświetlonym
obiekcie.
Warto by użytkownicy o szczególnych potrzebach zapamiętali
skrót ‘Windows+u’. Prowadzi
on do ‘Centrum ułatwień dostępu’,
z poziomu którego możemy uruchomić oferowane przez system rozwiązania wspomagające lub przystosować komputer do konkretnych
scenariuszy użytkowania, np. bez
myszki, klawiatury czy dźwięku.
Wsparcie zewnętrznych
czytników ekranu
Ze względu na drastyczne zmiany
interfejsu wprowadzone w systeNowoczesna,
mie
Windows 8 elektroniczna
starsze czytniki
tablica
informacyjna
ekranu nie
będą dobrze współ-
pracowały z najnowszą wersją
„Okienek”. Aby używać efektywnie
komputera z systemem Windows 8
na pokładzie, najprawdopodobniej
niezbędna okaże się aktualizacja naszego czytnika do wyższej
wersji. Użytkownicy Jawsa, myśląc
o przesiadce na Windows 8 muszą
zaopatrzyć się w co najmniej
wersję 14 tego programu, wsparcie
Ósemki w programie Window-Eyes
zaczyna się od wersji 8. Darmowy
czytnik Ekranu NVDA w swojej
najnowszej wersji również bez
problemu odczytuje wszystkie
elementy najnowszego Windowsa.
Jeśli chodzi o komercyjne czytniki,
takie jak JAWS czy Window-Eyes,
to również nie mają one problemów
z pracą w najnowszych „Okienkach”.
Kłopoty zaczynają się w momencie,
gdy zechcemy skorzystać z aplikacji
Modern UI, w większości przypadków będzie to zadanie dla bardzo
cierpliwych.
Wszyscy mają sklepy,
mam i ja!
Idea repozytoriów z oprogramowaniem zapoczątkowana przez
systemy GNU Linux zaczęła być
implementowana także w innych
systemach, najpierw mobil-
nych, takich jak iOS czy Android,
aż w reszcie zawitała do systemu
Windows. Niestety, implementacja sklepu została zrealizowana
tylko połowicznie, bowiem to,
co oferuje Microsoft, tyczy tylko
aplikacji z gatunku Modern UI
– niestety, wątpliwym jest, czy
doczekamy się kiedykolwiek
sklepu ze wszystkimi klasycznymi programami, jakie możemy
uruchomić w Windows. W sklepie
firmy Microsoftu możemy się
także teoretycznie dowiedzieć,
czy instalując daną aplikację
będziemy w stanie jej używać
przy pomocy technologii asystujących. Niestety, jest to teoria,
która szerokim łukiem rozmija się
z rzeczywistością. Bardzo często
bowiem jest tak, że aplikacja
oznaczona jako dostępna również
nie chce współpracować nawet
z najnowszymi wersjami programów odczytujących zawartość
ekranu.
Sterowanie dotykiem
Interfejsy dotykowe to ostatnimi
czasy coraz popularniejsza forma
interakcji człowieka z urządzeniem. System Windows 8, przez
swój odnowiony, kafelkowy
19
wygląd, w założeniu miał być
równie dobrze obsługiwany przez
ekrany dotykowe, jak i klasyczne
urządzenia peryferyjne. Okazuje
się, że w przypadku niewidomych
użytkowników praca z ekranem
dotykowym również jest możliwa,
jednakże nie nastawiajmy się
raczej na wysoki komfort takich
działań. Ekran dotykowy może być
pomocą, szczególnie w momencie
korzystania z aplikacji Modern UI,
jednakże do bardziej zaawansowanych zadań klawiatura przyda się
zawsze.
Wszechobecna wstążka
Część użytkowników w momencie premiery pakietu Microsoft
Office 2007 bardzo skrytykowała nowy sposób wyświetlania elementów menu. Zamiast
standardowych pozycji takich
jak ‘Plik’, ‘Edycja’, ‘Widok’, dostaliśmy wstążkę, która zmusza
do zmiany starych przyzwyczajeń. W kilka lat po premierze
nowego rozwiązania, Microsoft
uznał, że czas na zmianę również
w obrębie elementów systemowych. Wchodząc np. do Eksploratora Windows i wciskając Alt,
znajdziemy się na opisanej wyżej
wstążce. Składa się ona z zakładek, a także elementów wewnątrz
zakładek. Po tych elementach
najwygodniej będzie nam się
poruszać przy pomocy klawisza
Tab, niekiedy również zdarzy się
tak, że będziemy mogli skrócić
sobie drogę, używając strzałek
kursora. Większość elementów
posiada klawisze szybkiego
dostępu, dzięki którym możemy
je teoretycznie w bardzo prosty
sposób aktywować. Teoretycznie,
bowiem zapamiętanie tak wielkiej
ilości skrótów wymagać będzie
od nas niezłej gimnastyki umysłowej. Wstążka obecna jest nie
tylko w Eksploratorze, znajdziemy
ją także w namiastce programu
Word, czyli systemowym WordPadzie. Co ciekawe, klasycznego
menu nie został pozbawiony
Notatnik.
Uwaga na tablety
z procesorami ARM
System Windows 8, oprócz wersji na procesory 32 i 64-bitowe,
wzbogacił się o jeszcze o wersję
o nazwie RT. Systemu takiego
nie będzie można kupić osobno,
zostanie udostępniony tylko dla
producentów sprzętu komputerowego. Z architektury ARM korzystają przeważnie takie urządzenia
jak tablety czy telefony komórkowe
i to właśnie na tych urządzeniach
będziemy mieć do czynienia
z systemem Windows RT. Mimo,
że wygląda identycznie jak jego
klasyczny odpowiednik, RT nie
pozwoli na uruchomienie żadnej
aplikacji z wyjątkiem tych stworzonych w środowisku Modern UI. Dla
polskich niewidomych jest to szczególnie ważna informacja, ponieważ
jak wspomniałem wyżej, Microsoft
nie udostępnia w swoim systemie
polskiej mowy, jaką można by
wykorzystać z czytnikiem Narrator,
a doinstalowanie polskiego języka
nie będzie możliwe. Zatem przed
System Windows 8 działa płynnie także na nieco starszych komputerach
NR 3 (20) 2013
20
Obsługa obrazów ISO
Niekiedy dzieje się tak, że mamy
do czynienia z tzw. wirtualną
płytą CD. Obrazy takie tworzone
są za pomocą różnych narzędzi,
a służą przeważnie do wygodniejszej, cyfrowej dystrybucji różnego
rodzaju treści. Wirtualny krążek
zachowuje się identycznie jak jego
fizyczny odpowiednik z tą tylko
różnicą, że mamy do czynienia
z danymi zapisanymi w postaci
specjalnego pliku, który musimy
zamontować w tzw. wirtualnym
napędzie. Najpopularniejszym
formatem zapisu wirtualnych płyt
jest ISO, a producent Windows 8
o tym nie zapomniał, dając nam
możliwość uruchamiania takich
płyt bezpośrednio z poziomu
Eksploratora Windows. W tym
celu wystarczy nacisnąć Enter
na ikonie obrazu. Kiedy uznamy,
że nie chcemy już współpracować
z wirtualną płytą, wystarczy ją
odmontować – identycznie jak
dysk fizyczny, za pomocą menu
kontekstowego i opcji ‘Wysuń’.
Niestety, funkcja zaimplementowana w systemie Windows nie
jest remedium dla użytkowników
pracujących z obrazami o bardziej
egzotycznych formatach, ci będą
musieli dalej korzystać z narzędzi
zewnętrznych.
Synchronizacja
Swego czasu w jednym z wywiadów Bill Gates, były szef Microsoftu, przyznał, że w pierwszych
wersjach Windows nie docenili
potencjału, jaki oferować będzie
Internet. Nowa wersja Windows
pokazuje, że Microsoft skutecznie
odrobił zadanie domowe i uczył
się na własnych błędach. Oprócz
standardowego, lokalnego konta,
od tej chwili do systemu Windows
możemy logować się za pomocą
adresu, jaki zostanie przypisany
do naszego konta Microsoft. Nie
jest to tylko i wyłącznie kosmetyczny zabieg, bowiem logując się
za pomocą konta internetowego,
otrzymujemy możliwość synchronizacji naszych ustawień z innymi
powiązanymi komputerami. Konto
Microsoft będzie nam służyło
także do innych czynności, jak
choćby dokonywania zakupów
w sklepie Microsoft czy powiązania usług takich jak konta w serwisach społecznościowych czy
skrzynki poczty elektronicznej.
Przełączanie języków
Opcja dla poliglotów lub tych,
którym przyjdzie korzystać z komputera, będącego własnością
osoby, używającej innego niż nasz
fot. Microsoft
zakupem urządzenia z Windows
8 stanowczo zalecam dopytanie
sprzedawcy o architekturę procesora oraz o system, jaki jest tam
zainstalowany. Jeśli naszą współpracę z komputerem opieramy
tylko na czytniku ekranu, słowa
Windows RT oraz ARM powinny
skierować chęć naszego zakupu
na inny produkt.
21
ojczysty język. System Windows 8
umożliwia bardzo proste zmienianie języka interfejsu. Odbywa się
to za pomocą specjalnych pakietów, które pobierane są z Internetu. W momencie zmiany
języka, tłumaczone są wszystkie
komunikaty wyświetlane przez
system, a także interfejs aplikacji
systemowych. Oczywiście, jeśli
tylko zechcemy, możemy w bardzo
prosty sposób powrócić do wcześniejszego języka. Całość operacji
odbywa się w ‘Panelu sterowania’
za pomocą opcji ‘Dodaj Język’
i ‘Język’.
Czy warto korzystać
z Windows 8?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na tak postawione pytanie.
Z pewnością system ten jest
do obsłużenia przez niewidomego
użytkownika. Musi on jednak
pamiętać, aby korzystać z najnowszych wersji komercyjnych
czytników ekranu, ewentualnie
z darmowego programu NVDA.
Interfejs Modern UI może być
traktowany raczej jako testowy
gadżet, osobiście nie widzę
w tych aplikacjach potencjału
przy wykorzystaniu ich na kom-
puterze stacjonarnym. Być może
sprawa zmienia się, gdy używamy
ekranu dotykowego. System pracuje stabilnie nawet na komputerach liczących już kilka lat.
W Internecie czy różnych
czasopismach komputerowych
mogliśmy wyczytać, jakie to wielkie zmiany niesie ze sobą Windows 8. Moim zdaniem, zmiany
te są istotnie duże, ale raczej dla
widzącego użytkownika. Niewidomy, szczególnie pracujący
wcześniej w systemie Windows 7
lub Vista, bez problemu odnajdzie
się w nowych okienkach.
Skróty klawiszowe, które mogą się przydać w pracy z nowym systemem Windows:
•klawisz Windows – przełącza pomiędzy ekranem startowym a ostatnio używaną aplikacją,
•‘Control+Plus’ – rozwija aktualnie wybraną grupę kafelków na ekranie startowym,
•‘Control+Minus’ – zwija aktualnie rozwiniętą grupę kafelków na ekranie startowym,
•‘Windows+C’ – udostępnia pasek boczny ekranu startowego,
•‘Windows+Tab’ – udostępnia pasek zadań ekranu startowego,
•‘Windows+i’ – udostępnia panel ustawień ekranu startowego,
•‘Windows+h’ – udostępnia panel udostępniania,
•‘Windows+k’ – udostępnia panel urządzeń,
•‘Windows+q’ – udostępnia panel wyszukiwania aplikacji,
•‘Windows+f’ – udostępnia panel wyszukiwania plików,
•‘Windows+w’ – udostępnia panel wyszukiwania ustawień,
•‘Windows+p’ – udostępnia drugi pasek ekranu,
•‘Windows+z’ – otwiera pasek aplikacji, gdy znajdujemy się w uruchomionej, nowoczesnej
aplikacji,
•‘Windows+x’ – udostępnia menu narzędzi Windows,
•‘Windows+v’ – wyświetla wszystkie aktywne podpowiedzi i powiadomienia,
•‘Windows+Shift+v’ – wyświetla wszystkie aktywne podpowiedzi i powiadomienia w odwrotnej kolejności,
•‘Windows+PrintScreen’ – tworzy obraz ekranu i zapisuje go w folderze Obrazy jako zrzut
ekranu,
•‘Windows+Enter’ – uruchamia program Narrator,
•‘Windows+e’ – otwiera Eksplorator Windows na folderze Komputer,
•‘Windows+r’ – otwiera okno dialogowe Uruchom,
•‘Windows+u’ – otwiera ‘Centrum ułatwień dostępu’ systemu Windows,
•‘Windows+Control+f’ – otwiera okno dialogowe wyszukiwania komputerów,
•‘Windows+Pauza/Break’ – otwiera właściwości systemu.
NR 3 (20) 2013
22
Przeglądarki
internetowe
i programy do obsługi
poczty elektronicznej
Michał Kasperczak*
Dawniej, mówiąc „komputer”, myśleliśmy o sprzęcie
i programach użytkowych, a mówiąc „internet”, o drogich
abonamentach, limitach danych, mniej lub bardziej wolnym
wczytywaniu się strony WWW. Choć zdarzają się jeszcze
białe plamy na mapie dostępu do Internetu, to obecność
stałego łącza, również w naszym kraju, nie budzi już większej
sensacji, a opłaty oraz możliwości, jakie oferuje nam Internet
są coraz tańsze, coraz większe, a co za tym idzie, coraz bardziej
wszechobecne.
W zasadzie przez cały czas jesteśmy podłączeni do światowej sieci.
Tym samym, komputer i Internet
to już jedna niemal nierozerwalna
całość. Podstawowym typem
programów użytkowych, które
pozwalają nam z niego korzystać, są przeglądarki internetowe,
a do niedawna były to również
programy do obsługi poczty
elektronicznej, zwane programami
mailowymi, lub krócej i typowo
z angielska, mailerami. W niniejszym artykule przypomnę podstawowe wiadomości na temat obu
grup aplikacji.
Przeglądarki internetowe
Korzystając z przeglądarek internetowych, już nie tylko czytamy
strony internetowe, obsługujemy
serwisy bankowe, ale również tworzymy dokumenty, gramy w gry,
komunikujemy się ze znajomymi.
Od pewnego czasu nie jesteśmy
już skazani na jedyną przeglądarkę
internetową, zawartą w naszym
systemie operacyjnym. Korzystając
z wyboru, poza windowsowym
Internet Explorerem, do dyspozycji mamy jeszcze Mozillę Firefox i w pewnym zakresie Google
Chrome.
Internet Explorer
Internet Explorer, kiedyś Microsoft Internet Explorer, jest jedną
z najbardziej znanych i najdłużej
obecnych na rynku przeglądarek
internetowych. Co ważne, zdaniem
wielu specjalistów, jest najlepiej
23
któremu od początku istnienia
zawsze było bardziej po drodze
z omówioną poniżej Mozillą Firefox. Nie oznacza to bynajmniej,
że wspomniany tu czytnik nie poradzi sobie w obsłudze przeglądarki
Microsoftu, bo współpracować
z nią oczywiście będzie, ale bardziej ociężale niż z Firefoxem.
Przypomnę, że jakiś czas temu
Kamil Żak napisał bardzo szczegółową instrukcję dostosowania Internet Explorera do naszych potrzeb.
Artykuł można znaleźć na portalu
Tyfloświat.
Mozilla Firefox
Internet Explorer 10 dostępny jest dopiero na 7-ce
obsługiwana przez płatne screenreadery. Była ona szczególnie
popularna w wersji 6.0, która swoją
premierę miała w sierpniu 2001 r.
i niedługo później stanowiła już
integralną część systemu Windows
XP. Największa popularność Internet
Explorera przypadła w naszym kraju
na lata 2003-2007. Choć program
był słusznie krytykowany za brak
obsługi nowszych standardów
sieciowych, otwierania wielu stron
w zakładkach (kartach) czy choćby
czytnika RSS, to był on dobrze
obsługiwany przez screenreadery.
Główny konkurent Internet Explorera – Mozilla Firefox dopiero około
2005-2006 stała się zdatna do używania, oczywiście tylko z nowymi
czytnikami ekranu. Kolejne wersje
przeglądarki Microsoftu bardzo
się zmieniły. Począwszy od wersji
7 Explorera (2007 r.) użytkownicy
zyskali możliwość obsługi kart,
funkcję czytania kanałów RSS, nowe
opcje bezpieczeństwa i ustawienia wyszukiwarek. Kolejna wersja
programu, oznaczona numerem
8, zadebiutowała wiosną 2009 r.
i zaoferowała dalsze rozwiązania,
mające zdaniem producenta wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa
korzystania z zasobów Internetu.
Wśród nowych funkcji należy
wymienić możliwość odtworzenia sesji przeglądarki, tryb ścisłej
prywatności InPrivate oraz filtr
SmartScreen (chroniący przed
nieumyślnym zainstalowaniem
szkodliwego oprogramowania).
Zmiany mające się przyczynić
do poprawy bezpieczeństwa w sieci,
były kontynuowane w dziewiątej
wersji tej przeglądarki, ostatniej dla
systemu Windows Vista, nieimplementowalnej w systemie Windows
XP, oraz w dziesiątej, dostępnej już
tylko z systemami z rodzin Windows
7. Najnowsza, jedenasta wersja
Internet Explorera jest obecna tylko
w systemie Windows 8 i poza dalszym ulepszeniem bezpieczeństwa
i nowościami stricte technicznymi,
związanymi ze standardami tworzenia stron internetowych i aplikacji
webowych, wzbogacona została
o możliwość synchronizacji naszych
zakładek (ulubionych) oraz innych
opcji z kontem SkyDrive, dostępnym
w ramach chmury oferowanej przez
Microsoft.
Wszystkie najnowsze wersje
czytników ekranu bardzo dobrze
współpracują z Internet Explorerem w wersji 10 i 11. Wcześniejsze
pracują odpowiednio ze starszymi wersjami aplikacji. Wyjątek
od reguły stanowi program NVDA,
Problemy z bezpieczeństwem, jakie
miała przeglądarka firmy Microsoft,
sprawiły, że na popularności szybko
zyskiwać zaczął darmowy, otwarty
projekt o nazwie Mozilla, potem
Mozilla Firefox. Program wywodził się ze stworzonego na bazie
Netscape Navigator pakietu Mozilla
Suite. Stworzony w ten sposób
w 2004 r. Firefox miał być szybki
i bezpieczny, nie miał pochłaniać
dużej ilości zasobów komputera
i pozwalać na rozszerzanie swojej
funkcjonalności poprzez różnego
rodzaju dodatki. Wyróżnia się
ich trzy rodzaje. Motywy (skórki)
pozwalają na modyfikację wyglądu
przeglądarki, dodatki pełnią rozmaite funkcje, od drobnych specjalnych
ustawień konfiguracyjnych po niemal osobne aplikacje, za pomocą
których możemy z poziomu Firefoxa
wykonać określone działania, np.
pobrać specyficzne typy plików,
przetłumaczyć tekst za pomocą
Google Translate albo wrzucić link
z podpisem do naszego ulubionego serwisu społecznościowego.
Wtyczki zaś to specjalne rozszerzenia, tworzone najczęściej przez
dostawców multimediów albo
innego typu plików, nieobsługiwanego w podstawowej wersji przeglądarki, np. PDF i Flash firmy Adobe.
Mniej więcej do początku
2007 r. Firefox nie był dobrze
obsługiwany przez czytniki ekranu,
jednakże, gdy tylko stało się
NR 3 (20) 2013
24
Funkcja synchronizacji jest częścią nowego Firefoksa deskopowego oraz na urządzenie mobilne. Funkcja ta zapewnia
dostęp do historii przeglądania, zakładek, otwartych kart, haseł i danych formularzy pomiędzy wieloma komputerami i
urządzeniami przenośnymi
B EZP I EC ZE Ń ST W O
S E R WE R
Możesz nawet uruchomić synchronizację na własnym
serwerze, aby współdzielić i synchronizować dane między
komputerami podłączonymi do Sieci.
Tylko Ty masz dostęp: Funkcja synchronizacji jest jedyną
usługą oferującą pełne szyfrowanie.
Tylko Ty masz dostęp do informacji takich jak hasła czy
historia przeglądania.
Zakładki
Historia
Kart
W pracy
Pracujesz do późna? Nie siedź sam w biurze, tylko wyjdź
do domu zanim się ściemni i dokończ to nad czy
pracujesz, dzięki dostępowi do tych samych otwartych
kart na swoim domowym komputerze. Informacje te są
szyfrowane, więc masz pewność, że tylko Ty masz do
nich dostęp.
W domu
Na komórce
Sprawdzasz trasę dojazdu na komputerze, ale
musisz szybko wyjść z domu? Nie przejmuj się i
kontynuuj przeglądanie historii i otwartych kart na
telefonie komórkowym.
Wstań i idź: Korzystaj z dostępu do historii, zakładek,
otwartych kart, haseł i formularzy danych na swoich
urządzeniach mobilnych - tym samym znacznie ograniczając
ilość pisania.
Nigdy nie zaczynaj od zera: Gdy kupujesz nowy komputer czy telefon, Twój Firefox się nie zmienia. Nie musisz martwić się ponownym ustalaniem haseł czy wpisywaniem długich
adresów URL stron, które już odwiedzałeś. Funkcja Synchronizacji Firefoksa zapisuje Twoje zakładki, hasła i formularze danych, tak że masz do nich dostęp gdziekolwiek się znajdujesz.
Usługa Firefox Sync umożliwia szybkie skonfigurowanie przeglądarki na wielu urządzeniach, w tym na urządzeniach mobilnych
to możliwe, program zyskał dużą
rzeszę wielbicieli, pomimo że screenreadery początkowo działały
z nim nieco gorzej niż z Internet
Explorerem. W jakiejś mierze
jest tak do dnia dzisiejszego, ale
zarówno twórcy screenreaderów,
jak i samej przeglądarki wiele
Firefox Metro
zrobili, by możliwości współpracy
tych programów, jak najbardziej
ulepszyć, toteż zdaniem wielu
użytkowników różnice w działaniu czytników ekranu z obiema
przeglądarkami są niemal niezauważalne, a dodatkowo sporo
zyskujemy, instalując Firefoxa.
Po pierwsze możliwość personalizacji i stworzenia kopi zapasowej
i synchronizacji danych na wszystkich komputerach oraz smartphonach, po drugie dostęp do wielu
pożytecznych funkcji, realizowanych dzięki wspomnianym wtyczkom, po trzecie możliwość używania wersji przenośnej programu.
Firefox najlepiej działa z darmowym czytnikiem ekranu NVDA oraz
Jawsem i Window-Eyesem w swojej
najnowszej wersji. Użytkownicy
starszych screenreaderów do wersji Window-Eyesa 7.2 oraz Jaws
10.1178 włącznie, powinni używać
Firefoxa w wersji 3.6 z marca 2012
r. Posiadacze nowszych czytników
ekranu w zasadzie mogą aktualizować program i używać jego
najnowszej wersji. W chwili pisania
tego artykułu jest ona oznaczona
numerem 23. Tak duże przyspieszenie numeracji wersji wzięło
25
się ze zmiany polityki twórców
Firefoxa. Od wiosny 2012 r. kolejne
wersje programu ukazują się
co mniej więcej 6 tygodni, na wzór
przeglądarki Google Chrome.
Profile użytkownika, kopie
zapasowe i synchronizacja
Przeglądarka Mozilla Firefox korzysta z profili użytkownika. Oznacza
to tyle, że w ramach jednego konta
użytkownika, możemy stworzyć
kilka profili z różnymi ustawieniami
programu, gdyby kilka osób na jednym komputerze wykorzystywało
aplikację. Przydatność profili docenić też mogą osoby nieco bardziej
eksperymentujące z ustawieniami
i niestabilnymi wtyczkami. W razie
potrzeby zawsze mogą przełączyć
się na swój podstawowy profil,
a źle działający usunąć.
Raz skonfigurowaną przeglądarkę w stosunkowo prosty
sposób można przenieść na nowy
komputer, z całymi naszymi ustawieniami, hasłami i zakładkami.
Aby tego dokonać, trzeba w odpowiednie miejsce wkleić skopiowany uprzednio folder z naszym
profilem. Można jednak znacznie
to zadanie uprościć i użyć do tego
celu zewnętrznego programu
pomocniczego, który nazywa się
Ustawienia prywatności w Firefoksie
Mozbackup. Zadanie synchronizacji
naszych danych na kilku komputerach, a nawet urządzeniach z systemem Android i zainstalowanym
Firefoxem, zrealizuje najpełniej
usługa Firefox Sync. Więcej na ten
temat w artykule Kamila Żaka,
zamieszczonym na łamach naszego
portalu Tyfloświat.
Zasygnalizuję jeszcze,
że od pewnego czasu mobilny
Firefox działa w systemie Android,
Menadżer dodatków umożliwia instalację spersonalizowanych funkcji
udźwiękowionym przez TalkBack.
Tu obok specjalnych gestów trzema
palcami, służących do nawigacji
po stronach, również możemy używać naszego konta Firefox Sync.
Omijanie kodów z obrazka
Tym, co przekonało wiele osób
niewidomych i słabowidzących
do skorzystania z Firefoxa, była
wtyczka o nazwie WebVisum. Dzięki
niej, można rozpoznać, bez pomocy
osoby widzącej, obrazkowe kody
CAPTCHA, uprzykrzające życie
użytkownikom Internetu. W tym
celu trzeba utworzyć specjalne
konto, zalogować się i gotowe.
Od teraz, w polu edycyjnym służącym do wpisania słów z obrazka,
należy nacisnąć kombinację klawiszy ‘Alt+Ctrl+6’ i poczekać kilkanaście-kilkadziesiąt sekund, aż usłyszymy, że treść rozpoznanego kodu
znalazła się w schowku. Następnie
wystarczy ją wkleić w standardowy
sposób. Wtyczka działa czasem
niestabilnie. Wówczas proponuję wylogować się i zalogować
ponownie na konto WebVisum.
Niekiedy wtyczka zmienia sposób
wyświetlania przez czytniki ekranu
stron internetowych, wtedy warto
ją wyłączyć całkowicie i używać
NR 3 (20) 2013
26
choćby te generowane przez wyszukiwarkę Google.
AddThis – udostępnij to szybciej
Firefox posiada zaawansowane opcje umożliwiające implementację usług
portali społecznościowych, np. komentowanie treści oraz udostępnianie
ich na swoim koncie
w razie potrzeby. Wtyczka ma
jeszcze kilka funkcji, ale nie są one
tak bardzo istotne, jak wspomniana
możliwość rozpoznawania CAPTCHA. Szczegółowo działanie WebVisum opisywał na portalu Tyfloświat
Michał Dziwisz w artykule pt.
„WebVisum, czyli nasza internetowa
pomoc”.
AdBlock Plus – sposób
na blokowanie reklam
Kolejnym istotnym dodatkiem,
po jaki sięgają, nie tylko zresztą
użytkownicy z wadami wzroku, jest
dodatek o nazwie AdBlock Plus.
Sprawia on, że zablokowana zostaje
większość reklam w postaci ramek,
wplecionych w artykuł czytany
na stronach internetowych. Rozszerzenie dostępne jest zarówno
dla Firefoxa, Chrome, jak i ostatnio
Internet Explorera - niestety w przypadku tej ostatniej przeglądarki nie
udało mi się go uruchomić. Dodatek
budzi sporo kontrowersji, bowiem
dyskusyjne z etycznego punktu
widzenia przez niektórych może
być omijanie reklam na stronach
internetowych, które z tych reklam
żyją i które udostępniane nam
są za darmo. Niestety, w przypadku
użytkowników niewidomych twórcy
wielu reklam zapominają zupełnie
o aspektach dostępności, efektem
czego jest jedynie frustracja, zamiast
zapoznania się z treścią właściwej
reklamy. Adblock Plus do pozbywania się reklam korzysta z tzw. list
filtrów. Listy te tworzone są przez
lokalne społeczności, bowiem
w różnych regionach świata wyświetlane są reklamy różnego typu, tak
więc nie ma sensu zabezpieczać
się przed treściami wyświetlanymi
np. w Chinach, gdy mieszkamy
w Polsce, a na dodatek nie znamy
języka chińskiego. Takie przeładowanie filtrami byłoby zgubne
w skutkach dla zasobów naszego
komputera, listy filtrów wybierajmy
więc z głową. Obowiązkową listą dla
polskiego użytkownika jest ta, którą
znajdziemy na stronie http://adblocklist.org/. Listę dodajemy, wybierając po prostu odpowiednie łącze
na wspomnianej wyżej stronie, opisane jako ‘Subskrypcja polskiej listy’.
Po wykonaniu tej operacji oraz po jej
zatwierdzeniu o uciążliwych reklamach możemy zapomnieć, a strony
internetowe powinny ładować się
nieco szybciej. Jeśli bardzo przeszkadzają nam wszelkie reklamy,
możemy również odznaczyć pole
wyboru ‘Zezwalaj na nienatrętne
reklamy’, dzięki czemu pozbędziemy
się nawet tych mniej uciążliwych, jak
Ile razy chcieliśmy udostępnić
na Facebooku albo Twitterze czytany właśnie artykuł. Oczywiście
można to zrobić ręcznie, wchodząc
w osobnej karcie na stosowną
stronę i wklejając link do artykułu.
Można skorzystać z widgetów
serwisów społecznościowych,
które często, niestety wpływając
na pogorszenie dostępności serwisu, instalowane są na blogach
i portalach internetowych. Można
wreszcie uprościć sobie życie
i zainstalować wspomniany dodatek
o nazwie AddThis. Za jego sprawą,
w menu ‘Narzędzia’ przeglądarki
Firefox pojawia się podmenu ‘Add
This’, a w nim ‘Share’. Dalej możemy
określić serwis, na którego łamach
chcemy coś zamieścić. Mamy
tu do wyboru ponad 20 pozycji,
m.in.: Facenook, Twitter, Gmail,
Blogger, możliwość wyświetlenia
tzw. strony do wydruku. Klikając w ‘Więcej’, zyskujemy dostęp
do jeszcze większej liczby serwisów
pocztowych, blogowych i społecznościowych z wielu krajów, czasem
już nieistniejących albo w fazie
przeobrażeń. Wymienię tylko te najbardziej u nas popularne: Gadu-Gadu, Yahoo, Wordpress, Evernote.
Dodatkowo, w ustawieniach dostępnych z poziomu podmenu AddThis,
można decydować m.in. o kolejności
i sposobie logowania do poszczególnych serwisów. Niestety opcje te nie
są w 100% dostępne.
Google Translator for
Firefox szybszym sposobem
przetłumaczenia pożądanej
treści
Nie muszę chyba opowiadać o usłudze Google Translate, dzięki której
możemy przetłumaczyć część lub
całą stronę internetową z jednego
języka na drugi. W ostatnich latach
mechanizm tłumaczenia znacznie się poprawił. Nie można więc
dziwić się, że usługa zyskała sporą
27
popularność. Poza tradycyjnym
sposobem korzystania z niej, istnieje kilka dodatków, które zadanie
to mogą nam ułatwić. Ja polecam
Google Translator for Firefox, który
po naciśnięciu odpowiedniego klawisza, pozwala na przetłumaczenie
zaznaczonego tekstu albo całej
wyświetlonej strony internetowej.
Opisywał go dogłębnie Michał Dziwisz na portalu Tyfloświat.
Wersja przenośna przeglądarki
Na koniec omawiania zalet Firefoxa wspomnę jeszcze, że występuje on w wersji przenośnej. Gdy
używamy usługi Firefox Sync, nie
musimy się martwić o integralność
naszych danych i o to, gdzie w wersji Portable wrzucić stosowne pliki
i foldery naszego profilu. Folder
z uprzednio przygotowaną wersją,
swobodnie możemy skopiować
na inny komputer i po prostu zacząć
używać aplikacji.
Google Chrome
Ostatnia omówiona tu przeglądarka
jest obecnie najrzadziej używana
przez użytkowników niewidomych.
Chrome to produkt stworzony
przez Google i mający na celu być
przeglądarką łatwą w konfiguracji,
używaniu i bardzo szybką. Istotnie,
zarówno instalacja, jak i konfiguracja nie jest skomplikowana. Dla
niewidomego użytkownika jedynym
kłopotem może być przestawienie
się z używania standardowego,
dialogowego okna opcji na coś
w rodzaju strony internetowej
ze sporą ilością przycisków i pól
wyboru. Chrome to także możliwość
synchronizacji zarówno naszych
danych, jak i otwartych kart
pomiędzy różnymi urządzeniami,
w tym mobilnymi. Niewątpliwą
przewagą nad Firefoxem jest to,
że Google Chrome posiada swoją
wersję dla systemu iOS, czego nie
da się powiedzieć o „Ognistym
Lisku”. Z perspektywy użytkownika
posługującego się czytnikem ekranu
trzeba przyznać, że nie jest źle,
choć mogłoby być lepiej. Chrome
współpracuje z programami odczytu
ekranu NVDA oraz JAWS, zauważyć
można także częściową zgodność
z najnowszą wersją Window-Eyesa. Podstawowe, proste strony
odczytuje bez większych kłopotów.
Problemy pojawiają się wówczas,
gdy strona jest interaktywna, wykorzystuje różne nietypowe i nieko-
Tworzenie nowych zadań w MS Outlook
niecznie zgodne ze standardami
sieciowymi rozwiązania, pomijające
np. obsługę z klawiatury. W takiej
sytuacji często zmuszeni będziemy
posiłkować się na danej stronie
którąś z opisanych wcześniej przeglądarek. Google Chrome posiada
część użytecznych dodatków analogicznych, jak w przeglądarce Mozilla
Firefox, np. Addthis czy Adblock
Plus. Każdy, kto zawita na obcojęzyczną stronę internetową,
od razu doceni zintegrowanego
z Chrome tłumacza Google, który
bez konieczności instalacji dodatkowych rozszerzeń zaproponuje
nam przetłumaczenie takiej witryny
w locie na zrozumiały dla nas język.
To, czego mi bardzo brakuje w tej
przeglądarce, to dostępny czytnik
kanałów RSS. Wszystko, co testowałem, nie nadawało się po prostu
do użytku.
Programy mailowe
Kolejnymi, po przeglądarkach stron
WWW, często używanymi przez
większość użytkowników komputerów programami są aplikacje
do obsługi poczty elektronicznej.
Z pomocą klienta poczty prowadzimy służbową i prywatną korespondencję mailową, czytamy wiadomości z list dyskusyjnych i grup
newsowych, czasem nawet blogów
i kanałów RSS.
Dzięki nowym standardom
tworzenia aplikacji internetowych,
takim jak HTML5, przeciętnemu
widzącemu użytkownikowi komputera trudniej odróżnić aplikację
zainstalowaną na naszym komputerze, od tej uruchomionej w naszej
przeglądarce. Za przykład niech
posłuży nam bardzo popularna
usługa poczty elektronicznej Gmail,
oferowana przez Google.
Niewidomi użytkownicy,
ze względu na niedoskonałości
czytników ekranu i samych aplikacji powstałych w oparciu o stronę
WWW, wciąż jeszcze korzystają,
chętniej niż inni, z zewnętrznych
programów mailowych, takich jak:
Outlook Express, Poczta Systemu
NR 3 (20) 2013
28
MS Outlook jest przydatny szczególnie w dużych firmach, gdzie
pracownicy muszą wspólnie planować spotkania, koordynować
projekty i być na bieżąco z terminarzami kolegów zza biurka
Windows i Windows Live Mail,
Microsoft Outlook, Mozilla Thunderbird czy The Bat.
Poniżej scharakteryzuję je
pokrótce i wskażę wybrane aspekty
pracy z nimi.
Programy pocztowe Microsoftu
Już od czasów Windowsa 95,
częścią składową okienek, poza
przeglądarką Internet Explorer,
był program pocztowy o nazwie
Outlook Express. Niemal wszyscy, którzy zetknęli się z komputerem w czasach Windowsa 98
oraz XP, używali krócej lub dłużej
tego właśnie programu. Nie sprawiał on szczególnych problemów
użytkownikom z wadami wzroku,
gdyż bardzo szybko producenci
czytników ekranu zadbali o komfort
pracy z nim. Był on krytykowany
przez zaawansowanych użytkowników, ze względu na nieprawidłowy sposób cytowania podczas
odpowiadania na wiadomość (treść
cytowana znajdowała się pod naszą
odpowiedzią, a nie nad nią). Było
MS Outlook nie uniknął reorganizacji – od wersji 12, wypuszczonej
na rynek w 2007 roku, zamiast
klasycznego menu umieszcza się
w nim wstążkę
to szczególnie uciążliwe podczas
prowadzenia korespondencji
na listach dyskusyjnych oraz grupach newsowych. Ponadto Outlook
Express czasem źle wyświetlał znaki
narodowe, miał problemy z dużymi
załącznikami i ich pobieraniem
poczty za pomocą wolnego łącza
modemowego. Prócz tego sporą
niedogodność stanowił sposób
przechowywania maili w specjalnych plikach DBX, na skutek czego
migracja danych pomiędzy komputerami była bardzo utrudniona,
a odzyskanie danych z popsutych
plików bazy uciążliwe. Pomimo tych
kłopotów, Outlook Express z racji
jego obecności w każdym windowsowym komputerze, był używany
bardzo powszechnie, aż do czasów
ekspansji webowego Gmaila i rozwoju programu Mozilla Thunderbird
i wreszcie zmniejszenia się udziału
w rynku Windowsa XP.
Wraz z pojawieniem się następnej wersji systemu, nazwanej
Windows Vista, producent zaproponował nową odsłonę programu
mailowego, nazwaną Poczta
Systemu Windows. Już teraz nie
stanowiła ona integralnej części
systemu i trzeba ją było samemu
doinstalować, tak jak przeglądarkę
internet Explorer 7. Inna rzecz,
że programy te były już niemal
gotowe do instalacji i nie trzeba się
było trudzić, żeby je znaleźć i ściągać. Zapowiadane zmiany i nowości
wprowadzone do Poczty Systemu Windows wyglądały bardzo
zachęcająco i stanowiły odpowiedź
na dawne bolączki, jakich doświadczali użytkownicy Outlooka. Przede
wszystkim zrezygnowano z plików
DBX na rzecz tekstowego formatu
EML, dzięki czemu można było
podejrzeć w zewnętrznym programie pojedyńczy list. W końcu
producent umożliwił użytkownikom
decydowanie, czy podczas odpowiadania na list kursor ma domyślnie znaleźć się nad czy pod cytowanym tekstem. Poza tym pojawił
się filtr antyspamowy, kalendarz,
czytnik RSS i trochę nowych
ustawień. Niestety odtąd Poczta
Systemu Windows i jej następcy
oferowały bardzo niekorzystną dla
użytkowników czytników ekranu
metodę nawigacji po folderach.
Sprawia ona, że w miarę odczytywania listy folderów, kursor
od razu przechodzi z niej na listę
wiadomości. Dzieje się to na tyle
szybko, że screenreadery nie nadążają z jej odczytaniem, co bywa
dezorientujące.
Kontynuację omawianej aplikacji stanowi Windows Live Mail, którego pojawienie się wiąże się, nie
29
do pracy dla pojedyńczego użytkownika. Jego potencjał docenią
za to pracownicy większych firm,
korzystający z centralnego serwera
Microsoft Exchange, na którym
współdzielone są kontakty, kalendarze oraz inne dane.
Mozilla Thunderbird
Okno nowej wiadomości w kliencie Mozilla Thunderbird
wchodząc w szczegóły, z powstaniem systemu Windows 7 oraz
pakietu programów i usług zwanych Windows Live. Program ten
w zasadzie nie różni się od swojego
poprzednika, za wyjątkiem jednej istotnej cechy, a mianowicie,
znanej z pakietu Office, wstążki.
To zdaniem wielu użytkowników
screenreaderów kolejny powód,
by pożegnać się z tą aplikacją. Nie
można powiedzieć, by z Jawsem
albo Window-Eyesem działał on źle,
choć w tym przypadku, im nowsza
wersja screenreadera, tym lepiej.
Ze screenreaderem NVDA też da
się go używać, ale lista wiadomości odczytywana jest niezbyt
komfortowo. Sam Windows Live
Mail, zdaniem wielu, w tym piszącego te słowa, nie jest tak stabilny jak dawny Outlook Express.
Do tego wciąż słabe wsparcie dla
IMAP, szczególnie Gmaila, sprawiło, że wiele osób przesiadło
się na Thunderbirda. Nim jednak
przyjrzę się mu dokładniej, napiszę
jeszcze kilka słów na temat „większego” Outlooka, czyli programu
będącego częścią składową pakietu
biurowego Microsoft Office.
Microsoft Outlook, bo o nim
mowa, to bardzo rozbudowany program, który, poza obsługą poczty
elektronicznej, zawiera zintegrowane z nią: kontakty, kalendarz,
wydarzenia i zadania. Z wersji
na wersję staje się coraz bardziej
sieciowy i serwerowy. Jego wczesne wersje cieszyły się względną
popularnością. Z Jawsem działały
bardzo dobrze. Od wersji 12 (2007)
również tutaj mamy do czynienia
ze wstążką. Do tego sam program
w wersji 12 nie cechuje się taką
stabilnością i mimo zmian technicznych nie radzi sobie dobrze z pocztą
IMAP. Najnowsze wersje są według
mojej wiedzy jeszcze rzadziej używane niż Windows Live Mail. Program, choć dostępny, nie ma zbyt
dużej liczby skrótów klawiszowych
i posiada na tyle rozbudowany interfejs, że często nawet osoby widzące
skarżą się na mnogość opcji.
Pamiętać przy tym należy, że tak
na prawdę nie jest on przeznaczony
Poza opisywaną wcześniej przeglądarką Firefox, Fundacja Mozilla
wypuściła już dawno temu na rynek
program mailowy Thunderbird.
Od lat wzbogacany jest o nowe
funkcje, a jednak nie zmienia się tak
bardzo jak konkurencyjne rozwiązania i kolejne wersje oferują podobny
sposób obsługi. Pracuje pod
różnymi systemami operacyjnymi,
z czytnikami ekranu dla systemu
Windows działa dobrze od wersji 2.
Jego nowe wersje współpracują najlepiej z darmowym screenreaderem
NVDA, jednakże komercyjne screenreadery oferują również przyzwoite
wsparcie pracy z tym programem.
Może nie jest ono aż tak dopracowane jak w przypadku programów
Microsoftu, za to prosty interfejs
samego Thunderbirda i szereg
przydatnych opcji zdecydowanie
przemawiają za jego używaniem.
W chwili obecnej to, moim zdaniem,
najlepszy dla użytkowników screenreaderów, program do zarządzania
pocztą elektroniczną. Nie posiada
skomplikowanej wstążki a klasyczne
menu. Nie ma ogromnej ilości skró-
Tworzenie nowego konta e-mail w Thunderbirdzie
NR 3 (20) 2013
30
Konfiguracja programu
Thunderbird
Okno główne programu pocztowego Thunderbird
tów klawiszowych, wywołujących
rozmaite funkcje, ale nie jest też ich
w ogóle pozbawiony. Cechuje go
prosty interfejs użytkownika, którego elementy można modyfikować.
W ten sposób dano nam możliwość
nawigowania pomiędzy listą folderów i wiadomości. Dobrze wyświetla
maile w wątkach na listach dyskusyjnych oraz grupach newsowych,
wspierając prawidłowe cytowanie
i redagowanie korespondencji. Bardzo płynnie działa z mailowym protokołem IMAP, w szczególności zaś
z kontami Google. Pozwala łatwo
dodawać nasze konta mailowe,
często bez konieczności wpisywania
szczegółowych parametrów serwerów pocztowych (IMAP, SMTP,
POP3). Występuje również w wersji
przenośnej (portable). Gdyby ktoś
Thunderbird umożliwia prowadzenie rozmowy tekstowej w czasie rzeczywistym, tzw. czatu
potrzebował, Thunderbird dysponuje możliwością subskrybcji grup
newsowych oraz kanałów RSS.
Od niedawna też posiada funkcję
komunikacji w czasie rzeczywistym,
tzw. chatu z użytkownikami: Twittera, Facebooka, Jabbera (XMPP)
oraz IRC. Funkcja ta nie działa najlepiej, do tego, z perspektywy użytkowników screenreaderów i obsługii
z klawiatury, nie należy do zbyt
intuicyjnych. Thunderbird posiada
oczywiście jeszcze więcej zaawan-
sowanych funkcji. Nie są one jednak
powszechnie używane i to nie one
zaważyły na popularności tego
programu wśród użytkowników
screenreaderów.
Legendarny The Bat
Ponad 10 lat temu pojawił się
na rynku płatny program mailowy
mołdawskiej firmy Ritlabs o nazwie
The Bat. Szybko został okrzyknięty
mianem najlepszego i najbardziej
zaawansowanego klienta mailowego dla Windows. Pozwalał
i nadal pozwala na niespotykaną
gdzie indziej modyfikację interfejsu, sposobu wyświetlania,
skrótów klawiszowych. Bardzo
dawno temu umożliwiał: tworzenie
Gdyby The Bat posiadał nieco inaczej zaimplementowany sposób
wyświetlania maili, byłby to chyba wymarzony program pocztowy dla
bardziej wymagających niewidomych użytkowników komputera
31
fot. wagg66, Microsoft, kveselyte, Mozilla Foundation, Softpedia
folderów wirtualnych i wyszukiwanie (podobne do mailowego
modułu przeglądarki Opera oraz
do poczty IMAP), montowanie
filtrów antyspamowych. Potrafił
szyfrować wiadomości i, w niespotykany w innych rozwiązaniach
sposób, zarządzać nagłówkami
wiadomości na serwerach POP3,
a potem IMAP. Jego cechą charakterystyczną, która od razu rzucała
się w oczy, były szablony wiadomości, osobne dla adresów mailowych, folderów i kont. Pozwalały
one na modyfikację i zarządzanie
redagowanym tekstem za pomocą
makr oraz wyrażeń regularnych.
Za sprawą kilku zaawansowanych,
niewidomych subskrybentów
listy dyskusyjnej Typhlos w latach
2003-2007 The Bat cieszył się nawet
względną popularnością. Dzięki
bardzo ciekawym, choć nieco innych
niż w konkurencyjnych aplikacjach,
skrótom klawiszowym, można go
było obsługiwać w miarę poprawnie
ze wszystkimi czytnikami ekranu,
jednakże wymagało to szeregu
zabiegów, począwszy od wyłączenia niektórych opcji wyświetlania
i dostosowania widoku interfejsu
samego programu, na zmianie podświetleń i innych parametrów screenreadera skończywszy. Do tego
dochodził problematyczny sposób
wyświetlania treści maili, w formie
Ustawienia IMAP w aplikacji The Bat
Filtr antyspamowy w kliencie The Bat
jakby czystego tekstu, bez wsparcia
nawigacji za pomocą technologii
MSAA. Co gorsza proponowane
zabiegi nie przynosiły zawsze pożądanego skutku, zależnie od wersji
systemu, rodzaju karty graficznej
i czytnika ekranu. Wszystko to sprawiło, że wielu porzuciło mołdawskie
rozwiązanie na rzecz omawianego
wcześniej Thunderbirda jako programu bardziej przewidywalnego
i prostszego w konfiguracji. Nie
zmienia to faktu, że gdyby The Bat
posiadał nieco inaczej zaimplementowany sposób wyświetlania maili,
byłby to chyba wymarzony program
pocztowy dla bardziej wymagających niewidomych użytkowników
komputera.
Zakończenie
Okazuje się więc, że mamy wybór,
jeśli chodzi o programy do pracy
w Internecie. Pozostaje mieć nadzieję,
że stan ten nie ulegnie pogorszeniu,
a czytniki ekranu będą nadążały za
rozwojem poszczególnych aplikacji.
* Michał Kasperczak jest absolwentem
historii na UAM w Poznaniu. Od prawie 20 lat interesuje się i praktycznie
wykorzystuje technologie tyfloinformatyczne w pracy i nauce. Współuczestniczył w dostosowaniu i testach interfejsu aplikacji biznesowych SAP ERP dla
niewidomych. Był współpracownikiem
firm tyfloinformatycznych. Obecnie
pracuje nad kształtem portalu www.
tyfloswiat. pl i pomaga we współtworzeniu Tyflopodcastu.
NR 3 (20) 2013
32
Odtwarzacze plików multimedialnych –
Winamp
i Windows Media Player
Kamil Żak*
Do programów bardzo potrzebnych na komputerze z systemem Windows zaliczają się również
odtwarzacze plików audio i video. Są one niezbędne, aby można było posłuchać radia
internetowego, obejrzeć film, odsłuchać książkę audio, czy chociażby cieszyć się ulubioną muzyką
z prywatnych zasobów. Istnieje wiele formatów plików audio takich jak: MP2, WAV, WMA, OGG
czy plików wideo takich jak: WMV, AVI, RMVB. W związku z tym istnieje również wiele darmowych
i płatnych programów, mniej lub bardziej rozbudowanych, służących do odtwarzania tych plików,
a często również filmów DVD. W tym artykule chcę krótko opisać możliwości i zasugerować
ustawienia dla dwóch bardzo popularnych programów.
Pierwszy z nich, Windows Media Player, zyskał
popularność z tego prostego względu, że jest dostarczany razem z systemem Windows, wymaga więc
jedynie konfiguracji wstępnej i ewentualnie doinstalowania dekoderów plików do odtwarzania konkretnych
formatów. Domyślnie wspiera najpopularniejsze typy
plików audio/video.
Drugi, Winamp, zdobywał swoją popularność
stopniowo, przez lata, głównie dzięki temu, że jest
darmowy, posiada wiele możliwości rozszerzenia
funkcjonalności poprzez doinstalowanie wtyczek, tzw.
plug-inów, oraz występuje w wielu wersjach językowych, a dodatkowo cechuje się prostotą obsługi za
pomocą klawiatury oraz posiadaniem wielu ustawień
zarówno dotyczących wyglądu, jak i sposobu odtwarzania plików czy list odtwarzania.
Konfigurowanie i używanie programu
Windows Media Player pod kontrolą
screenreaderów
Mój opis opieram na konfiguracji programu Windows
Media Player w wersji 12.0, dostępnej w systemie Windows 7, zatem omawiane przeze mnie opcje mogą się różnić od tych, które pojawią się w Waszej wersji programu.
Użytkownicy systemu Windows XP mogą zainstalować najwyższą wersję 11.0, która jest dostępna tutaj:
http://windows.microsoft.com/pl-pl/windows/
download-windows-media-player
Do systemu Windows Vista dołączona jest wersja
11.0 i doinstalowanie nowszych wersji nie będzie już
możliwe. Na podanej stronie, w tabeli można znaleźć
odnośniki do poszczególnych systemów i stosowne
opisy lub linki do pobrania programu.
33
Biblioteka multimediów w programie Windows
Media Player
Program Windows Media Player 11 w systemach
Windows XP i Windows Vista oraz w wersji 12 w systemach Windows 7 i Windows 8 jest bez problemów
obsługiwany przez darmowy screenreader NVDA,
zarówno jeżeli chodzi o jego biblioteki, jak i domyślnie zainstalowane skórki, czyli elementy interfejsu
graficznego włączane, aby zmieniać wygląd programu. Program JAWS obsługuje dobrze odtwarzacz
Windows Media Player od wersji 7.10 tego screenreadera. Window-Eyes w kilku ostatnich wersjach też
nieźle radzi sobie nawet z nowymi wersjami tego
odtwarzacza.
Pierwsze uruchomienie programu Windows
Media Player 12.0
Gdy poraz pierwszy zostanie uruchomiony program
Windows Media Player na jakimś koncie użytkownika, np. po utworzeniu nowego profilu na już zainstalowanym systemie zostanie otwarte okno konfiguracji wstępnej ’Program Windows Media Player
— Zapraszamy!’.
Należy tutaj zaznaczyć opcję ‘Ustawienia niestandardowe’, ponieważ ustawienia zalecane nie są optymalne, a w pewnych przypadkach mogą być nawet
szkodliwe.
W drugim oknie sugeruję pozostawić zaznaczenie
pola ‘Wyświetl informacje o multimediach z Internetu’ oraz bezwzględnie odznaczyć opcję ‘Aktualizuj
pliki muzyczne, pobierając z Internetu informacje
o multimediach’. Jeżeli pozostanie włączona, nasze
poprawne tagi i nazwy plików MP3 i innych mogą
zostać zastąpione przez informacje nieprawidłowe lub
informacjami, że wykonawca jest nieznany lub tytuł
jest nieznany, co sprawi, że nasza starannie układana
baza plików muzycznych stanie się zbiorem plików
dźwiękowych o niezrozumiałej strukturze grupowania
ich w folderach.
Jeżeli posiadamy jakąś chronioną DRM zawartość
audio lub video na komputerze, to warto zaznaczyć
pole wyboru ‘Pobierz prawa użytkowania automatycznie, gdy odtwarzam lub synchronizuję plik’.
W tym oknie pozostałych ustawień zmieniać nie
trzeba, chyba, że chcemy wyłączyć przechowywanie
historii ostatnio odtwarzanych w bibliotece programu
Windows Media Player. Jeśli tak, to należy odznaczyć
cztery pola wyboru: muzyka, video, listy odtwarzania
oraz obrazy.
W trzecim oknie kreatora trzeba wybrać, w jaki
sposób chcemy korzystać z programu Windows Media
Player. Jeżeli ma to być jedyny odtwarzacz plików multimedialnych, trzeba zaznaczyć opcję ‘Ustaw program
Windows Media Player jako domyślny odtwarzacz
plików muzycznych i wideo’. Jeżeli chcemy używać
kilku programów, trzeba wybrać pozycję ’Wybierz typy
plików, które będzie odtwarzał program Windows
Media Player’.
Po wciśnięciu przycisku ‘Zakończ’, w zależności
od ustawionych opcji, pojawi się główne okno programu Windows Media Player i/lub odpowiednie okno
konfiguracyjne do określenia typów plików, dla jakich
program Windows Media Player ma być domyślnym
programem.
Główne okno programu Windows Media Player,
jego biblioteka i widok ze skórką odtwarzacza
Po otwarciu głównego okna w Windows Media Player
w wersji 11 i 12 kursor zostaje umieszczony w bibliotece, na drzewie kategorii (muzyka, video itd.) Przesuwając klawiszem Tab po oknie, można odnaleźć m.in.
listę utworów w bieżącym wybranym widoku na drzewie, a wciśnięcie Enter spowoduje odtworzenie pliku
i wszystkich następnych z listy, czyli stworzy się lista
odtwarzania, którą program będzie po kolei odtwarzał, jeśli tego nie zatrzymamy. W tym oknie programu
można znaleźć również przyciski dotyczące organizacji
widoków w bibliotece, wyszukiwania muzyki, a także
suwaki regulacji głośności oraz przewijania utworu/
filmu, można tutaj przejść do widoku ‘Teraz odtwarzane’ oraz wyświetlić opcje synchronizacji, a także
nagrywania i zgrywania płyt audio.
NR 3 (20) 2013
34
Skróty klawiszowe programu Windows Media Player
Synchronizacja multimediów w Windows Media Player
Aby powrócić do tego widoku trzeba wcisnąć
‘Ctrl+1’. Pod skrótem ‘Ctrl+2’ można znaleźć widok
programu, który jest określony przez daną skórkę
wyglądu, od niej zależą też częściowo dostępne tam
opcje. Skrót ‘Ctrl+3’ to widok ‘Teraz odtwarzane’,
czyli prosty widok, w którym znajdziemy niewiele
kontrolek, a te które się pojawią służą tylko do nawigacji po obecnie odtwarzanej liście utworów oraz
po samych utworach.
W menu ‘Widok’ programu Windows Media Player
dostępne są opcje i wiele przydatnych ustawień dodatkowych jak korektor graficzny czy inne ulepszenia
dźwięku.
Domyślne dostarczane z programem Windows Media Player skórki są obsługiwane przez
screenreadery.
Konfiguracja programu Windows Media Player
Sam interfejs jest dla użytkowników niewidomych
bardzo nieintuicyjny. Na szczęście do większości opcji,
które można znaleźć we wszystkich trzech widokach
programu, dostępne są skróty klawiszowe takie jak np.
następny element listy odtwarzania (Ctrl+f), poprzedni
(Ctrl+b), odtwarzaj (Ctrl+p) czy zatrzymaj (Ctrl+s)
oraz inne już ciekawsze opcje jak ‘Włącz odtwarzanie
losowe’ (Ctrl+h). Nie ma sensu wymieniać tutaj wszystkich skrótów programu, bo jest ich wiele. Wszystkie
znajdziecie w menu ‘Pomoc’ programu Windows Media
Player, po wciśnięciu skrótu ‘Alt+c’.
Ważne i ciekawe ustawienia programu
Windows Media Player
Po wstępnym obejrzeniu okna programu, trzeba go
ustawić tak, aby zachowywał się zgodnie z naszymi
oczekiwaniami. Aby otworzyć ‘Opcje’, należy wcisnąć
‘Alt+n’, i z menu ‘Narzędzia’ wybrać odpowiednie
polecenie.
Pierwsza zakładka to karta ‘Odtwarzacz’. Tutaj
trzeba odznaczyć pole wyboru ‘Dodaj lokalne pliki
multimedialne do biblioteki podczas ich odtwarzania’. Taką automatyzację należy wyłączyć, ponieważ
w krótkim czasie nasza biblioteka programu zapełniłaby się wpisami plików, które odtwarzaliśmy tylko raz,
a nie są plikami stricte muzycznymi, zostały przeniesione/usunięte lub po prostu nie chcemy, aby trafiły
do biblioteki.
Jeżeli używacie Windows 7 lub nowszego, to może
zainteresuje was opcja ‘Zapisuj ostatnio używane
na liście szybkiego dostępu zamiast wśród często używanych’. Sprawi to, że gdy program Windows Media
Player będzie przypięty do paska zadań, otwierając
jego listę szybkiego dostępu odnajdziemy bez problemu ostatnio odtwarzane utwory.
Druga zakładka opcji to ‘Zgraj muzykę’. Można tutaj
ustawić lokalizację zgrywanych utworów z płyt audio
CD, dostosować konwencję nazewnictwa plików oraz
wybrać format i jakość zgrywanych plików. Można też
Domyślne dostarczane z programem Windows Media
Player skórki są obsługiwane przez screenreadery
35
Odtwarzanie w Windows Media Player
ustawić zachowanie programu takie jak np. automatyczne zgrywanie płyty audio po jej wykryciu czy
wysunięcie dysku CD po jego zgraniu.
Kolejna karta ustawień to zakładka ‘Urządzenia’.
Tutaj proponuję odznaczenie tylko jednego pola
wyboru ‘Podczas usuwania list odtwarzania z urządzeń, usuń także ich zawartość’.
Wyeliminuje to możliwość przypadkowego usunięcia plików z urządzenia, które synchronizujecie z programem Windows Media Player.
Dodatkowo, jeżeli posiadacie w swoim komputerze
więcej niż jedną kartę dźwiękową, możecie na liście
dostępnych urządzeń wybrać głośniki, wcisnąć przycisk
‘Właściwości’ i w oknie, które się otworzy, na liście
urządzeń audio zmienić wyjście audio, na którym
program Windows Media Player ma odtwarzać. Nie
zmieni to domyślnej karty dźwiękowej dla pozostałych
dźwięków systemu Windows.
Kolejna zakładka to ‘Nagrywanie’. Możemy na niej
określić m.in. prędkość nagrywania na płytę, sposób
ułożenia plików na dysku, format listy plików, którą
WMP zawsze dodaje do nagrywanych przez siebie
dysków z danymi. Sugeruję wyłączyć opcję ‘Zastosuj
ustawianie poziomu głośności dla ścieżek’, aby uniknąć
zbędnej i często nieprzewidywalnej ingerencji w pliki
audio, które nagrywamy na dysk audio CD.
Zmian należy dokonać także w zakładce ‘Biblioteka’.
Trzeba odznaczyć pole wyboru ‘Usuń pliki z komputera
po usunięciu ich z biblioteki’, aby uniknąć sytuacji,
gdy stracimy jakieś pliki poprzez wyczyszczenie ich
w WMP.
Kolejne ustawienia warte uwagi to zakładka
‘DVD’. Program Windows Media Player całkiem
dobrze odtwarza filmy DVD zarówno z płyt fizycznych, jak i obrazów ISO montowanych w napędach
wirtualnych. Dla niewidomych wybieranie elementów z menu DVD może być kłopotliwe, nawet przy
użyciu funkcji OCR NVDA czy JAWS-a, warto więc
przestawić preferowany język menu DVD, napisów
oraz audio na polski. Wszystko to można znaleźć
po wciśnięciu przycisku ‘Domyślne…’ w grupie
‘Ustawienia językowe – DVD’.
To już wszystkie ustawienia, na które warto zwrócić
uwagę w tej aplikacji.
Podsumowanie: Windows Media Player
Program nie jest idealny, ale też nie wypada najgorzej
wśród odtwarzaczy multimedialnych. Przytoczone
przeze mnie opcje są umieszczone dokładnie tam,
gdzie opisuję, tylko w systemie Windows 7. W starszych i nowszych okienkach mogą mieć inne położenie
czy układ.
NR 3 (20) 2013
36
Winamp Media Player, czyli darmowy
zewnętrzny odtwarzacz audio/video
Program Winamp to nie tylko odtwarzacz plików.
Podobnie jak Windows Media Player umożliwia zgrywanie/nagrywanie płyt CD, ale dodatkowo konwertuje pliki
z jednego formatu na drugi, np. z WAV do FLAC.
Obecnie Winamp istnieje w dwóch wersjach:
Standard i Pro. Wersja Standard jest darmowa, ale nie
pozwala zgrywać płyt audio CD do MP3 oraz zgrywać/
nagrywać płyt z dużą prędkością zapisu/odczytu.
Program Winamp można pobrać z następującej strony:
http://www.winamp.com/media-player/pl
Po pobraniu pliku należy go uruchomić i postępować zgodnie ze wskazówkami kreatora instalacji.
Opiszę instalację programu pod kątem elementów,
które trzeba wyłączyć w czasie instalacji, aby pracowało się z tym programem przy użyciu screenreaderów
możliwie sprawniej. Programy odczytu ekranu oczywiście posiadają wsparcie dla programu Winamp, ale
pewne funkcje Winampa, gdyby zostały zainstalowane,
mogłyby znacznie utrudnić, jeśli nie uniemożliwić,
pracę ze screenreaderem.
do drzewa komponentów, by samodzielnie określić,
jakie elementy programu mają zostać zainstalowane.
Pierwszy komponent, jaki chcemy odznaczyć, a nie
jest on niezbędny, to według mnie Winamp Agent. Ma
on ciekawe opcje i możliwości, ale nie można jednoznacznie powiedzieć, że jest potrzebny. Po zainstalowaniu Winampa utrzymuje on ikonę w zasobniku
systemowym oraz monitoruje i utrzymuje powiązania
różnych typów plików z programem Winamp.
Dalej należy rozwinąć grupę komponentów ‘Aparat
multimedialny’ i odszukać opcję ‘Baza CDDB do rozpoznawania płyt CD’. Ten komponent również nie jest
niezbędny, ale jeżeli Winamp ma zgrywać płyty audio,
to warto rozwarzyć jego instalację. Jeżeli ta funkcja nie
będzie przez nas używana, odznaczamy tę pozycję.
Kolejna grupa komponentów to ‘Biblioteka mediów
Winampa’. Jeżeli trzymamy muzykę w folderach i nie
mamy planów tworzenia biblioteki wewnątrz programu, jak jest to wdrożone w programie Windows
Media Player, nie trzeba jej instalować. Ja jednak
sugeruję wybranie tej opcji, z wyłączeniem następujących elementów: ‘Historia’ oraz ‘Teraz odtwarzane’.
Funkcje wydają się przydatne, ale w rzeczywistości
nie są wygodne dla użytkowników posługujących się
głównie klawiaturą, a dodatkowo delikatnie spowalniają działanie programu.
Kolejne nieprzydatne komponenty to: ‘Media
online’, ‘Katalog podcastów’, ‘Dodatki Winampa’ oraz
‘Generator list odtwarzania’.
Grupę ‘Obsługa przenośnych odtwarzaczy mediów’
należy odznaczyć całą, nie rozwijając jej, a następnie
rozwinąć i odznaczyć pierwszy element drzewa, nazywający się tak, jak cała grupa. Dlaczego nie polecam
wtyczek do obsługi przenośnych urządzeń w Winampie? Są dwa powody. Po pierwsze niejednokrotnie
użytkownik nie ma możliwości dostępu z klawiatury
do komunikatu wyświetlanego po podłączeniu, np.
przenośnego urządzenia USB, a w konsekwencji nie
Instalacja
Pierwsze okno po uruchomieniu instalatora to wybór
języka, oczywiście pozostawiamy polski. Drugie prezentuje komunikat powitalny. Trzecie okno to umowa
licencyjna, którą należy zaakceptować, aby zainstalować program.
Zawartość kolejnego okna umożliwia wybór folderu
docelowego dla programu Winamp, jeżeli nie ma
naprawdę ważnego powodu do jego zmiany, proponuję
pozostawienie lokalizacji domyślnej.
W następnym kroku wybieramy komponenty
do zainstalowania oraz typ instalacji. Najlepiej jest
wybrać instalację użytkownika i przejść tabulatorem
Konfiguracja ustawień w programie Winamp
37
może wykonać jakiejkolwiek akcji w programie. Po drugie komponenty te pozostawiają elementy plików konfiguracyjnych na pamięciach urządzeń przenośnych,
co może powodować konflikt z plikami wymaganymi
do pracy przez to urządzenie lub po prostu zaśmiecać jego pamięć. To już wszystko w grupie ‘Biblioteka
Winampa’.
Następnie trzeba rozwinąć grupę ‘Rozszerzenia interfejsu użytkownika’ i odnaleźć oraz odznaczyć komponent ‘Obsługa skórek nowoczesnych’. Jest to niezbędny
krok do efektywnej pracy z tym programem przy użyciu
takich programów jak NVDA, Window-Eyes czy JAWS.
Skórki nowoczesne Winampa są albo bardzo słabo, albo
wcale nieobsługiwane przez screenreadery.
W kolejnym kroku należy odznaczyć całą grupę
‘Wizualizacje’, której wtyczki zajmowałyby tylko niepotrzebnie pamięć operacyjną.
Na ostatnim etapie trzeba rozwinąć też ostatnią
grupę ‘Detektor Winampa’ i odznaczyć rozszerzenia
dostępne dla wszystkich aktualnie zainstalowanych
przeglądarek.
To już wszystkie komponenty, na które trzeba
zwrócić uwagę w czasie instalacji, przechodzimy
do kolejnego kroku.
W szóstym oknie należy określić, gdzie program
Winamp utworzy swoje skróty (Menu Start, Pulpit, czy
pasek narzędzi ‘Szybkie uruchamianie’).
W siódmym oknie, jeżeli się pojawi, należy użyć
kursora JAWS i myszki Window-Eyes, aby poodznaczać opcję instalacji paska narzędzi Winamp Toolbar
dla przeglądarek internetowych. Użytkownicy NVDA
niestety nie mają takiej możliwości, ale później pasek
narzędzi Winamp Toolbar można bez problemu
odinstalować.
Po zainstalowaniu aplikacji można pozostawić pole
wyboru ‘Uruchom program Winamp po zamknięciu
instalatora’ zaznaczone i przejść po wciśnięciu przycisku ’Zakończ’ do kreatora pierwszego uruchomienia
Winampa.
W pierwszym oknie kreatora należy wybrać skórkę
używaną w programie. Trzeba wybrać opcję skórka
klasyczna i przejść dalej. W drugim oknie wybieramy,
z jakimi typami plików ma być skojarzony program
Winamp, czy Winamp agent ma być włączony (jeśli
zainstalowany), czy program Winamp ma dodać swoje
opcje do menu kontekstowego obsługiwanych typów
plików i folderów oraz czy ma odtwarzać automatycznie płyty audio CD. W trzecim oknie radzę odznaczyć
NR 3 (20) 2013
38
Opcje odtwarzania plików wideo w Winampie
pole wyboru ‘Tak, zezwalaj na anonimową statystykę
używania (zalecane)’. Według mnie wcale nie jest
to zalecane i zasadniczo niepotrzebne.
Po wciśnięciu przycisku ‘Zakończ’ uruchomi się program Winamp i odtworzony zostanie demonstracyjny
plik MP3 dostarczony z programem.
Jeżeli to pierwsza instalacja Winampa na danym
komputerze, to przy pierwszym uruchomieniu wyświetli się okno proponujące dodanie mediów do biblioteki.
Trzeba zaznaczyć opcję ‘Nie pokazuj tego więcej’ i wcisnąć przycisk ‘Zamknij’.
Interfejs i skróty klawiszowe programu Winamp
Tuż po uruchomieniu programu kursor jest umieszczany w oknie biblioteki mediów, jeżeli oczywiście
została zainstalowana. Biblioteka wyświetli propozycję dodania multimediów. Trzeba zaznaczyć pole
wyboru ‘Nie pokazuj mi tego więcej’ i wcisnąć przycisk ‘Zamknij’.
Aby przemieszczać się między oknami, należy
wciskać ‘Ctrl+Tab’. Domyślnie otwarte przy pierwszym
uruchomieniu okna to: okno biblioteki mediów (Alt+l),
okno korektora graficznego (Alt+g), okno edytora listy
odtwarzania Winampa (Alt+e), okno video (Alt+v) oraz
okno główne odtwarzacza (Alt+w).
Uwaga, nie można ukryć okna głównego Winampa,
jeżeli tylko ono jest aktywne, podobnie jest z edytorem listy odtwarzania, biblioteką mediów, oknem
Winamp video i korektorem graficznym. Zawsze jedno
z tych okien będzie otwarte.
Ważna uwaga dotycząca skrótów klawiszowych.
Niektóre skróty nie będą działały w poszczególnych
oknach, a inne kombinacje klawiszy będą miały różną
funkcję w różnych miejscach Winampa. Przykład:
play (x), stop (v), następny (b), poprzedni (z) nie będą
działały tylko w bibliotece mediów, w pozostałych
oknach będą działały zawsze. Strzałki w lewo/prawo
w bibliotece mediów zwiną/rozwiną drzewo, w korektorze graficznym będą przesuwały balans między
prawym i lewym kanałem, a w oknie głównym i edytorze listy odtwarzania przewiną utwór/film o 5 sekund
do przodu/wstecz.
Po uruchomieniu programu proponuję zamknąć
bibliotekę mediów i korektor graficzny. Skrótów
klawiszowych nie trzeba pamiętać, aby przełączać
te okna, wystarczy znać tylko jeden skrót – ‘Alt+f’,
który otwiera menu główne programu Winamp i działa
w każdym oknie aplikacji. Opcje pokazywania/ukrywania okien znajdują się w menu głównym. Do codziennego słuchania proponuję pozostawić otwarte tylko
dwa okna: edytor listy odtwarzania oraz okno główne
programu Winamp. Jeżeli ktoś korzysta z biblioteki
mediów, po załadowaniu odpowiednich elementów
do odtwarzania też wygodniej jest ją zamknąć.
Preferencje programu Winamp
Opisanie tutaj wszystkich ustawień programu Winamp,
których jest znacznie więcej niż w programie Windows
Media Player, oczywiście nie ma racji bytu. Zaproponuję jedynie kilka podstawowych ustawień, niezbędnych do rozpoczęcia pracy. Początkujący użytkownicy
będą musieli dostosować sobie resztę opcji, zgodnie
z własnymi wypracowanymi preferencjami, a bardziej
doświadczeni, oprócz tych ogólnych, które zaproponuję, pozostawią inne własne ustawienia.
Aby otworzyć preferencje Winampa, trzeba wcisnąć
‘Ctrl+p’.
Ustawienia w tym oknie dialogowym są pogrupowane w następujący sposób. Najpierw na drzewie
należy wybrać konkretną grupę, np. ‘typy plików’
i pozostawić zwiniętą tę gałąź drzewa. Następnie
trzeba przejść do listy typów plików i zaznaczać je
spacją lub użyć jednego z przycisków zaznaczających
poszczególne grupy typów plików na przykład: ‘Tylko
pliki audio’, jeżeli chcemy powiązać Winampa z obsługiwanymi typami plików audio, lub ‘Tylko pliki video’,
analogicznie można zaznaczyć wszystkie pliki lub
żadnych nie zaznaczać.
Teraz należy wrócić do drzewa i rozwinąć grupę
typy plików, a następnie wybrać element ‘opcje
powłoki’, który stanowi podgrupę ustawień nadrzędnych. Tutaj można zdecydować, jakie polecenia
dotyczące plików powiązanych z Winampem będą
wyświetlały się w menu kontekstowym tych plików
w Eksploratorze windows.
Kolejna opcja, którą warto zaznaczyć, to: ‘Zezwalaj
na dźwięk 24-bitowy’ w grupie ustawień ‘Odtwarzanie’. Właściwie wszystkie nowe karty dźwiękowe w nowych komputerach obsługują 24-bitowy
dźwięk i nie powinno być z tym żadnych problemów, a to zawsze lepsze brzmienie niż standardowe
16-bitowe.
Następne ciekawe ustawienie to ‘Przewijaj listę
odtwarzania klawiszami page up/down o …’. Domyślna
fot. taktikal, Microsoft, Softpedia, ricardov, mco
39
wartość to 1, ale o 1 można przewijać standardowo
strzałkami w dół, proponuję więc zwiększenie jej
do preferowanej, wyższej wartości.
Jest jeszcze jedno ważne ustawienie początkowe,
które trzeba zmienić. W kilku najnowszych wydaniach
programu Winamp, gdy na playliście wśród innych
typów plików znajdują się również pliki midi, program
zmienia w systemach Windows Vista/7 głośność dla
nich i nie przywraca wartości, jaka była przed odtwarzaniem danego pliku. Aby to wyeliminować, trzeba
rozwinąć grupę ustawień ‘Wtyczki’, wybrać podgrupę
‘Wejściowe’, klawiszem Tab przejść do listy wejściowych wtyczek Winampa i odnaleźć wtyczkę ‘Nullsoft:
Odtwarzacz MIDI v3.52 in_midi.dll’. Teraz trzeba
aktywować przycisk ‘Konfiguruj’, w oknie konfiguracji
wtyczki do odtwarzania midi na zakładce ‘Urządzenie’
należy przejść do listy rozwijanej regulacja głośności
i przestawić opcję z ‘Wykryj automatycznie’ na ‘Brak’.
Po dokonaniu tej operacji konieczne jest wciśnięcie
‘Zastosuj’.
Jak w Winampie zmienić kartę dźwiękową, przez
którą program odtwarza pliki? W grupie ‘Wtyczki –
Wyjściowe’ trzeba wybrać na liście wtyczkę ‘Nullsoft:
Wyjście DirectSound v2.62 (d) out_ds.dll’ i wcisnąć
przycisk ‘Konfiguruj’, a następnie w oknie konfiguracji
wtyczki ,na zakładce klawiszem Tab odnaleźć przycisk ‘Odśwież’ i posłużyć się strzałką w górę. Kursor
przejdzie do listy rozwijanej z dostępnymi w systemie
urządzeniami wyjściowymi. Po wybraniu odpowiedniej
karty dźwiękowej trzeba wcisnąć przycisk ‘Zastosuj’
i potwierdzić przyciskiem ‘Ok’.
Program jest gotowy do pracy z moim zdaniem
optymalnymi ustawieniami.
Podsumowanie
Opisane tutaj programy, chociaż mają spełniać
podobną funkcję, różnią się od siebie dość znacznie. Obydwa odtwarzają pliki multimedialne,
chociaż Winamp potrafi obsługiwać ich znacznie więcej. Obydwa mogą być rozszerzane dzięki
wtyczkom, ale Winamp na większą skalę. Obydwa
potrafią zgrywać i nagrywać płyty, chociaż tu akurat istnieją lepsze aplikacje, tutaj to tylko dodatkowa funkcja. Wreszcie Windows Media Player
odtwarza filmy DVD, Winamp nie. Winamp potrafi
konwertować pliki muzyczne, Windows Media
Player nie. Przewagą programu Microsoftu jest to,
że nie wymaga instalacji. Chociaż Winamp w tym
porównaniu wypada znacznie lepiej, warto znać
obie te aplikacje, ponieważ każda może się do czegoś przydać. Życzę państwu owocnego odkrywania
możliwości tych programów.
* Kamil Żak ma 23 lata i studiuję informatykę na Politechnice Poznańskiej. Jest niewidomy od urodzenia. Lubi testować różne programy komputerowe, znany z wielu porad
na temat funkcjonowania systemu Windows, przeglądarek
internetowych oraz screenreaderów, którymi chętnie dzieli
się na listach dyskusyjnych. Dla serwisu Tyflopodcast przygotowuje porady o konfiguracji i możliwościach czytnika
ekranu Jaws.
NR 3 (20) 2013
40
Serwisy
strumieniowania
obrazu i dźwięku –
rzecz o popularnym
YouTube i nie tylko
Paweł Masarczyk*
Wraz z pojawieniem się szybkiego Internetu, zrodziło
się duże zainteresowanie publikowaniem prywatnych
multimediów w nowo powstałym, otwartym medium.
Z początku były to galerie zdjęć, strony poświęcone
fotografii amatorskiej oraz fotoblogi. W miarę wzrastania
prędkości łącz oraz spadku limitów transferu, zaczęły
pojawiać się materiały video i audio.
Rekordy popularności zaczęły bić
w Polsce takie serwisy jak maksior.
pl, patrz.pl czy wrzuta.pl, a fraza
„śmieszne filmiki” była jedną z najczęściej wpisywanych w Google
przez młodych internautów. Sam
pamiętam ten początek popularności multimediów w sieci z czasów
mojej podstawówki. Z czasem
Internetem owładnął serwis Google
Video oraz Youtube, które zostało
przejęte przez Google i połączone
z wcześniej wymienionym GV. Dziś
Youtube zna prawdopodobnie
każdy z nas, a znaleźć tam można
wszystko, co tylko może uchwycić obiektyw kamery. Naturalnie
sukces Youtube’a nie odbywa się
bez udziału konkurencji. W niedługim czasie powstało mnóstwo
serwisów oferujących podobne
możliwości co gigant Google, niejednokrotnie na lepszych warunkach. Wraz z chęcią publikacji
filmików zarówno amatorskich,
jak i tych bardziej profesjonalnych,
pojawiła się też potrzeba pokazywania światu najróżniejszych
produkcji audio i nie chodzi tu tylko
o podcasting. Wielu początkujących twórców muzyki chciało
znaleźć swoją pierwszą publiczność
bez konieczności angażowania
wydawców i oficjalnego przemysłu
muzycznego. Internet do dziś jest
wspaniałą szansą na pokazanie się
młodych talentów. Tak powstały
serwisy takie jak Soundcloud, gdzie
znaleźć można wiele utworów
muzycznych opublikowanych przez
niezależnych, wschodzących artystów, chcących spróbować swoich
sił w tworzeniu muzyki.
Ten artykuł ma na celu przedstawienie po krótce najpopularniejszych serwisów tego typu.
Youtube
Ten serwis znany jest prawdopodobnie wszystkim czytelnikom.
Nic dziwnego, w tej skarbnicy
materiałów video, o liczbie unikal-
41
W serwisie Youtube znaleźć można wszystko, od teledysków udostępnianych tam przez wytwórnie muzyczne,
przez rozliczne instruktaże, poradniki i demonstracje produktów, aż po krótkie filmiki nakręcane dla zabawy
lub w celu podzielenia się ze znajomymi
nych wizyt równej około 800 mln
miesięcznie oraz 72 godzinami
filmów udostępnianych każdej
minuty, znaleźć można wszystko
od teledysków udostępnianych
tam przez wytwórnie muzyczne,
przez rozliczne instruktaże, poradniki i demonstracje produktów,
aż po krótkie filmiki nakręcane dla
zabawy lub w celu podzielenia się
ze znajomymi. Kanały w serwisie
Google tworzą video bloggerzy,
firmy oraz osoby chcące zaprezentować swój talent muzyczny.
Youtube zakorzenił się już mocno
wśród użytkowników Internetu
i dostępny jest na wszystkich
urządzeniach mobilnych, a nawet
urządzeniach takich jak telewizory
czy konsole do gier.
Oficjalna aplikacja Google
dla iOS jest dostępna w dużym
stopniu. Zawiera kilka niezaetykietowanych przycisków, mimo
to komfortowa obsługa jest
możliwa. Sytuacja przedstawia
się lepiej w przypadku systemu
operacyjnego Google – Androida,
gdzie z aplikacją nie ma żadnych
problemów. Na szczęście niezwykle rozbudowane API pozwala
na tworzenie aplikacji zewnętrznych oferujących te same, a czasem nawet bardziej rozbudowane,
funkcje. Przykładami takich
aplikacji dla systemu mobilnego
Apple są McTube oraz Youplayer.
Użytkownicy Maca mogą cieszyć
się programem Mactubes. Problem
stanowi natomiast system Windows, gdzie nie istnieje obecnie
dostępny klient Youtube. Kiedyś
funkcję te pełnił program Klango,
toruńskiej firmy Simplito. Niestety,
wraz ze zmianami w API funkcja
ta przestała działać, a aktualizacja
naprawiająca Youtube nie pojawiła
się do dziś. Na szczęście Google
oferuje zestaw łatwych do zapamiętania skrótów klawiszowych,
usprawniających korzystanie
z serwisu. Istnieje także kilka stron
internetowych oferujących łatwiejszy w obsłudze interfejs Youtube’a.
W pełni dostępny jest także proces
umieszczania filmu na Youtubie.
Osoby niesłyszące ucieszy zaś fakt,
że filmy mogą być opatrywane
napisami będącymi transkrypcją
zawartych w nich dialogów.
Niestety ogromna popularność serwisu pociągnęła za sobą
pewne skutki uboczne. Pojawiła
się potrzeba umieszczania na stronie reklam odtwarzanych przed
prezentacją wielu materiałów
NR 3 (20) 2013
42
video. Dochody z tych reklam
są przekazywane twórcom filmów.
Są to zazwyczaj około 30-sekundowe spoty przypominające
te z ekranów telewizorów.
Jako, że do serwisu nieograniczony dostęp mają wszyscy, wiele
do życzenia pozostawia także
kultura słowa w komentarzach,
zarówno tych tekstowych jak
i video, zamieszczanych pod filmikami. Przeciwnicy prezentowanych
video prześcigają się wręcz w obrzucaniu się wyzwiskami i złośliwymi
Vimeo posiada pewne przydatne funkcje, których na próżno można
szukać w portalu Youtube, takie jak pobieranie filmów czy ich ochrona
hasłem, a także edycja filmów i nagrań audio
docinkami. Problem stał się na tyle
poważny, że Google postanowiło
zareagować. Do końca roku komentarze mają zostać zintegrowane
z portalem społecznościowym
giganta z Mountain View – Google+.
Ma to znieść ich anonimowość
oraz umożliwić nadanie priorytetu
komentarzom znajomych, znanych
postaci lub twórcy filmu. Pojawią
się także zaawansowane możliwości
moderacji takie jak automatyczna
blokada komentarzy, zawierających
określone słowa. Mimo to jednak
Youtube może okazać się dobrym
wyborem, jeżeli chcemy zaprezentować swoje filmy szerokiemu
gronu odbiorców. Funkcje takie jak
organizowanie list odtwarzania czy
subskrypcja kanałów mogą ułatwić
zaś powrót do ulubionych utworów oraz pozwolić być na bieżąco
z publikacjami tych dostawców,
którzy najbardziej cię interesują.
43
W Vimeo mniej znajdziemy ciekawych filmików, publikowanych przez znajomych dla znajomych, natomiast
więcej pracy amatorów filmu, poszukujących opinii ze strony społeczności podobnych im śmiałków
Vimeo
Ten serwis, choć mniej znany,
zyskuje ostatnio dość duże zainteresowanie i uznanie w oczach internautów, których zdaniem w serwisie tym stawia się na jakość, a nie
ilość publikowanych materiałów.
Przekłada się to na statystyki
portalu, którego miesięczna ilość
unikalnych wizyt to zaledwie 70
milionów. Mniej znajdziemy tam
mało ciekawych filmików, publikowanych przez znajomych dla
znajomych, natomiast więcej pracy
amatorów filmu, poszukujących
opinii ze strony społeczności
podobnych im śmiałków, a co za
tym idzie komentarze umieszczane
pod filmami prezentują większą
wartość merytoryczną dla twórców.
Sam wygląd strony jest także
atrakcyjniejszy dla oka (okno
odtwarzania filmu jest większe,
a ramka nie posiada dodatkowych
elementów przeszkadzających
w oglądaniu, proces ładowania
filmu na serwer przedstawia
rzeczywisty stan rzeczy, nie zaś
jak Youtube – statyczną stronę
ładowania). Vimeo posiada też
pewne przydatne funkcje, których
na próżno można szukać w portalu Youtube, takie jak pobieranie
filmów czy ich ochrona hasłem.
Vimeo, w przeciwieństwie
do Youtube’a, narzuca na twórców
zawartości pewne limity. W wersji
podstawowej (bezpłatnej) konta
możemy załadować 1 film HD lub
500 MB materiału video na tydzień.
Restrykcje dotyczą także jakości
filmów, funkcji statystyk oraz
prywatności. Filmom w wersji
darmowej mogą także towarzyszyć
banery reklamowe. Możliwa jest
rozbudowa konta do dwóch wersji:
Plus za 10 dolarów (około 30 zł)
oraz Pro za 200 dolarów (około
600 zł) rocznie. Być może cena jest
wygórowana, ale jak to zwykle
bywa, wszystkie pasje ponoszą za
sobą koszty, a w tym przypadku
mowa o profesjonalnej społeczności filmowej.
Jeżeli chodzi o dostępność
serwisu dla programów odczytu
ekranu, sytuacja nie przedstawia
się najlepiej. Nigdy nie udało mi się
odtworzyć filmu zamieszczonego
Vimeo udostępnia treści nie tylko przy współpracy standardowej przeglądarki internetowej, ale także urządzeń mobilnych
NR 3 (20) 2013
44
Strona główna serwisu Soundcloud
w Vimeo, a jedynie go pobrać,
a i wykonanie tej operacji nie jest
takie oczywiste. Aby pobrać film,
należy kliknąć w link ‘Download’,
znajdujący się pod nagłówkiem
z tytułem filmu, a następnie pod
nowym nagłówkiem ‘Download’
wybrać z listy format, w jakim film
chcemy pobrać. Aplikacja Vimeo
dla iOS, którą miałem możliwość
przetestować, również nie prezentowała się najlepiej, świecąc
mnóstwem niezaetykietowanych
przycisków.
Mimo to Vimeo znajduje
swoich zwolenników i być może
jest to dobry wybór, jeżeli chcecie
zaprezentować materiał, na temat
którego chcielibyście usłyszeć
konstruktywną krytykę szerszej
społeczności.
„Usłysz dźwięki świata”, zamieszczać tam można nie tylko muzykę,
a także inne treści audio. W podstawowej (darmowej) wersji konta
otrzymujemy możliwość załadowania pliku audio w dowolnym formacie o rozmiarze nieprzekraczającym
2 GB oraz dwóch godzin limitu.
Przez limit czasowy rozumie się
przestrzeń czasową na nasze klipy,
tzn. jeżeli załadujemy jeden plik
o długości godziny, pozostaje nam
tylko godzina na nowy materiał
chyba, że usuniemy stary. Możliwa
jest rozbudowa konta do wersji Pro
lub Pro Unlimited. Koszt planu Pro
to 3 euro miesięcznie (około 12 zł)
lub 29 euro rocznie (około 116 zł),
zaś plan Pro Unlimited to 9 euro
na miesiąc (około 40 zł) lub 99 euro
rocznie (około 400 zł). Konta takie,
oprócz powiększonej przestrzeni
czasowej na nasze audio klipy
(4 godziny w przypadku Pro oraz
30 godzin tygodniowo w przypadku
Pro Unlimited) oferują pewne
opcje niedostępne dla użytkowników kont podstawowych takie
jak wysuwanie pewnych nagrań
na wierzch tak, by odwiedzający
Soundcloud
Kolejnym serwisem, który ostatnimi czasy zyskał ogromną popularność, zwłaszcza wśród początkujących artystów, chcących pokazać
swoje pierwsze dzieła muzyczne
szerszemu gronu, jest Soundcloud.
W myśl sloganu reklamowego
„Hear the world’s sounds”, czyli
Z zasobów Soundclouda możemy oczywiście korzystać także na urządzeniach mobilnych
45
nasz profil mieli natychmiastowy
dostęp do tych utworów, które
uważamy za warte szczególnej
promocji, rozbudowane statystyki
lub ukrywanie statystyk i komentarzy. Jeżeli osoba publikująca
dane nagranie wyrazi na to zgodę,
możliwe jest jego pobranie na dysk.
Ograniczanie użytkownika czasem,
a nie rozmiarem nagrań, pozwala
na załadowanie plików niekompresowanych lub o bezstratnej
kompresji, dzięki czemu zachowana
zostaje ich wysoka jakość. Do dyspozycji mamy także kokpit z pozy-
cji, którego możemy śledzić zainteresowanie naszą zawartością oraz
nagrania wrzucane przez osoby,
które śledzimy. Możliwe jest także
wysyłanie prywatnych wiadomości
głosowych innym użytkownikom
Soundcloud.
Jeśli chodzi o obsługę serwisu
przez osoby niewidome można
śmiało powiedzieć, że załoga
Soundcloud stanęła na wysokości zadania. Strona internetowa
wyposażona została w garść przydatnych skrótów klawiszowych,
ułatwiających interakcję z odsłu-
chiwanymi nagraniami. Możliwa
jest pełna kontrola odtwarzania
oraz wykonywanie rozmaitych
akcji społecznościowych na znaleziskach audio. Twórcy serwisu
z chęcią poprawiają także wszelkie
zgłaszane im błędy dostępności
aplikacji dla systemów mobilnych.
Nieco problematyczna jest kwestia
publikowania nagrań w serwisie,
jednak tu z pomocą przychodzi
prosty program napisany przez
holenderskiego, niewidomego programistę Davy’ego Kagera, znanego
np. ze współtworzenia znanej,
Soundcloud zyskał ogromną popularność, zwłaszcza wśród początkujących artystów, chcących pokazać swoje
pierwsze dzieła muzyczne szerszemu gronu
NR 3 (20) 2013
46
wyścigowej gry audio Top Speed,
o nazwie SC Uplet. Program jest
darmowy dla użytkowników kont
bezpłatnych Soundclouda. Ładowanie nagrań na konta Pro oraz Pro
Unlimited wymaga zaś wykupienia
jego pełnej wersji.
Dzięki bogatemu API developerskiemu, podobnie jak Youtube,
Soundcloud zagościł na dobre
w wielu aplikacjach rejestrujących i obrabiających dźwięk oraz
innych, które mają cokolwiek
wspólnego z nagrywaniem. Przykładem takiego programu jest
ceniony przez wielu niewidomych
producentów audio, wielościeżkowy edytor Reaper, posiadający
wtyczkę umożliwiającą publikację
ukończonego projektu w serwisie
Soundcloud.
brytyjskie (BBC posiada liczne
kanały w Audioboo).
Audioboo pozwala na publikację
dowolnych nagrań, podobnie jak
Soundcloud, jednak w przeciwieństwie do niego mniej znajdziemy
tu muzyki, a więcej nagrań tworzonych przez ludzi chcących podzielić
się ciekawymi odgłosami z otoczenia, poćwiczyć swoje umiejętności w zakresie przeprowadzania
wywiadów lub po prostu opowiedzieć o minionym dniu.
Platforma jest szeroko wykorzystywana przez prowadzących
kursy językowe w celu odbierania
zadań domowych w zakresie języka
mówionego. Znajomi, spotykając
się, nagrywają Boo (bo tak nazywa
się pojedyncze nagranie), aby
podzielić się radością z innymi.
Duże pole do popisu mają tu rów-
Audioboo
Ten serwis cieszy się popularnością
nie tylko wśród osób niewidomych na całym świecie, jest także
używany z powodzeniem przez
podmioty profesjonalne, np. media
Audioboo to twór na kształt Instagrama z tą tylko różnicą, że zamiast
zdjęć i filmów, zamieszczamy nagrania dźwiękowe
47
systemów iOS oraz Android są również dostępne, użytkownikom
Symbiana zaś z pomocą przychodzi funkcja Boomail, pozwalająca
na opublikowanie Boo poprzez
przysłanie go mailem na nasz
prywatny adres przydzielony nam
przez serwis.
W ofercie Audioboo znajdują się
także specjalne kanały dystrybuujące zawartość zainteresowanych
tym rozgłośni radiowych.
Podsumowanie
Serwis Audioboo jest także używany z powodzeniem przez podmioty
profesjonalne, np. media brytyjskie
fot. producenci, hamid24, infinity, neosiam, hevonens
nież podcasterzy, których wyczyny
mogą zostać wypromowane
w katalogu podcastów iTunes.
Zastosowania, jak widać są liczne.
Całość przypomina Instagrama
z tą tylko różnicą, że zamiast zdjęć
i filmów, zamieszczamy nagrania dźwiękowe. Śledzimy swoich
znajomych, by, niczym na Twitterze, przeglądać ich ostatnie
klipy. Możemy także posłuchać
najnowszych nagrań lub nagrań
z konkretnej lokalizacji. Jedno
Boo w wersji podstawowej może
trwać do 3 minut. Długość nagrania można odrobinę rozszerzyć,
zapraszając znajomych. Konto premium, tzw. Audioboo Plus, pozwala
na nagrywanie aż do pół godziny
materiału. Koszt takiego konta
to 60 funtów rocznie (około 300 zł)
lub 6,99 funtów miesięcznie (około
35 zł). Podobnie jak w Soundcloudzie możliwe jest wysyłanie wiadomości prywatnych, a nagrania
utrzymywane są w takiej jakości,
w jakiej je wrzucono.
Serwis obsługiwać można
zarówno z pozycji strony internetowej, której dostępności nie da się
prawie nic zarzucić, jak i aplikacji
dla urządzeń mobilnych. Jedyną
rzeczą, która stanowi problem
w obsłudze platformy przez jej
stronę internetową jest napisany
we Flashu interfejs nagrywania
Boo. Na szczęście Boo możemy
nagrać wcześniej, a gotowy plik
MP3 załadować przy użyciu stosownego formularza. Aplikacje dla
Serwisy do publikowania multimediów wyrastały w Internecie jak
grzyby po deszczu wraz ze wzrostem popularności szybkiego łącza.
Możliwości jest wiele, a od nas
i naszych potrzeb zależy, która
z nich będzie dla nas najbardziej
odpowiednia. Czy będzie to Youtube
lub Audioboo do publikacji treści
dla zainteresowanej nią grupy osób
lub może materiał profesjonalny,
godny opłacenia konta w Vimeo lub
Soundcloud, a może coś zupełnie
innego… Mam nadzieję, że niniejszy
tekst ułatwi Wam dokonanie tego
wyboru.
Linki
Youtube:
http://www.youtube.com
Dostępne interfejsy Youtube’a:
www.skiplink.nl
http://tube.majestyc.net
Wskazówki Google dotyczące
dostępności Youtube’a:
https://support.google.com/
youtube/answer/189278?hl=pl
Vimeo:
http://www.vimeo.com
Soundcloud:
http://www.soundcloud.com
SC Uplet:
http://davykager.com/projects/scuplet/
Audioboo:
http://www.audioboo.fm/
*Autor jest twórcą Mirandy dla niewidomych, przyjaznej dla użytkowników
z dysfunkcją wzroku wersji znanego
multikomunikatora.
NR 3 (20) 2013
Zobacz nas
w Internecie
www.tyfloswiat.pl
W portalu:
• informacje o producentach i dystrybutorach,
• testy i opinie o produktach,
• informacje prawne,
• baza szkoleń dostosowanych do potrzeb osób z dysfunkcją wzroku,
• wydarzenia, konferencje, imprezy
... i wiele wiele innych informacji!
Projekt współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Podobne dokumenty