To nie jest gra planszowa! - Związek Pracodawców Gospodarki
Transkrypt
To nie jest gra planszowa! - Związek Pracodawców Gospodarki
FORUM To nie jest gra planszowa! Z wiązek Pracodawców Gospodarki Odpadami zamówił opinię nt. słynnych już rządowych założeń do noweli ustaw od- padowych (chodzi o projekt MRR z 3 kwietnia br.), których istotą jest wprowadzenie podatku śmieciowego oraz monopolu gminy w zakresie gospodarki odpadami komunalnymi. Jej autorem jest Sławomir Najnigier, były dwukrotny wiceminister budownictwa, były prezes Urzędu Mieszkalnictwa oraz były wiceprezydent i dwukrotnie członek Zarządu Miasta Wrocławia. Pełna opinia zamieszczona została na stronie www.zpgo.pl. Nie chcieliśmy wpływać na te˛ opinie˛ ze wzgle˛du na osobowość jej autora, ale także dlatego, że chcieliśmy przekonać sie˛, jak obiektywnie i niezależnie od ,,interesu’’ można zbudować prawidłowy system interakcji w gospodarce odpadami komunalnymi. Wyszło merytorycznie, obiektywnie i prosto. Okazało sie˛ też, że da sie˛ pogodzić sprzeczne interesy. Należy tylko oderwać sie˛ od ,,wojny pozycyjnej’’, od prób przechytrzenia, ,,wyrwania’’ wie˛cej dla własnej grupy interesu. I trzeba rzecz przemyśleć okra˛głostołowo (kompromis wsparty na wartościach). Up r os z cz on a d i a gn o z a Najnigier pisze zrazu, że diagnoza postawiona w założeniach jest skrajnie uproszczona (dość powiedzieć, że dysfunkcyjność systemu sprowadza sie˛ tutaj do egoistycznych zachowań przedsie˛biorców), co prowadzi do błe˛dnych wniosków. Ze swej strony dodajmy, że brak motywacji przedsie˛biorców w zakresie budowy instalacji wynika nie z egoizmu, tylko ze skali ryzyka zwia˛zanego ze skrajna˛ niestabilnościa˛ prawa, w co sie˛ wpisuja˛, niestety, założenia (traktuja˛c rzeczywistość w tej sprawie jak gre˛ planszowa˛, a przedsie˛biorców jak papierowe figurki). Z drugiej strony autor opinii zauważa, POMYSŁ DOBRY, CO WIĘCEJ... Koncepcja budowy 10-12 dużych spalarni wydaje się dobra, ale by oparty na nich system unieszkodliwiania mógł sprawnie funkcjonować, należałoby znieść administracyjne władztwo gmin nad strumieniem odpadów, włącznie z uprawnieniem referendum (uwaga nasza — ZPGO). Każda z tych spalarni funkcjonowałaby na masie odpadów wytwarzanych na obszarze przynajmniej jednego województwa. Zapewnienie jej niezbędnego strumienia odpadów byłoby możliwe jedynie poprzez ,,nakaz’’ dostarczenia do niej odpadów z określonego terenu. Całkowicie zbędne są zezwolenia wydawane przez władze gmin na odbieranie odpadów od właścicieli nieruchomości. Znaczna część gmin jest obecnie z jednej strony przedsiębiorcą wykonującym usługi, a z drugiej — administracyjnym regulatorem rynków lokalnych, określającym górne stawki i kierunki strumieni odpadowych. Organ władzy gminnej jest jednocześnie organem właścicielskim spółki, która uczestniczy w regulowanej przez gminy grze rynkowej. Jest to sytuacja patologiczna, która prowadzi do coraz częstszego naruszania przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów przez organy władzy samorządowej. Uniemożliwia to skuteczne planowanie inwestycyjne 78 w zakresie budowy instalacji. W każdej z prawie 2,5 tys. gmin są obecnie opracowywane plany gospodarki odpadami, warunki udzielania zezwoleń, zróżnicowane górne stawki opłat, co niepotrzebnie komplikuje system i czyni go niezdolnym do podjęcia wyzwań wynikających z zobowiązań akcesyjnych. Przekazanie gminom finansowego władztwa nad odpadami w zasadzie uniemożliwiłoby na długie lata strategiczne planowanie gospodarki odpadami w skali kraju, albowiem dotychczasowa praktyka wykazuje, że tzw. porozumienia międzygminne w rzeczywistości funkcjonują tylko wtedy, gdy są zawarte pomiędzy gminami o podobnej strukturze. Ze względu na ogromne zróżnicowanie strukturalne i rozbieżność interesów gmin nawet na terenie tego samego powiatu prowadzenie wspólnej polityki ekologicznej jest niemożliwe. Wprowadzenie podatku śmieciowego płaconego przez mieszkańców na rzecz gmin jedynie wzmocniłoby ten niewydolny, zbiurokratyzowany system, a dodatkowo zlikwidowałoby konkurencję na rynku usług rozumianym jako osiągnięcie cywilizacyjne. że gminy nie wykorzystuja˛ (lub wykorzystuja˛ w nikłym zakresie) swoje uprawnienia kontrolno-egzekucyjne. Zreszta˛ kontrowersje dotycza˛ nie tylko kwestii instrumentarium, które można rozbudowywać (aby uefektywniać działania), ale też ochrony działalności gospodarczej jako — co do zasady — niededykowanej władzy publicznej (np. w Wielkiej Brytanii samorza˛dy w ogóle nie moga˛ wykonywać działalności gospodarczej, co nie znaczy, że nie moga˛ realizować celów gospodarczych). I w tej sprawie mówimy o wartościach, a nie o sympatiach. Tak jak np. w dyskusji o ,,zabijaj — nie zabijaj’’ idzie nie o to, po której stronie sie˛ opowiemy, ale raczej o to, jak zapobiegać zabijaniu lub — w jakich ekstremalnych przypadkach (np. obrona ojczyzny) — wolno to czynić. I podobnie jest w tej materii: nie spieramy sie˛ o to, czy wolno zabijać (konkurencje˛), ale o to, w jakich ekstremalnych sytuacjach i w jakiej mierze wolno ograniczyć konkurencje˛ — jako stan naturalny i wartość prymarna˛. Ni ed o s tr z eg a ln e o c z y w i s t oś c i Zaznaczmy jedno: nie wszystko podoba nam sie˛ w opinii Najnigiera i nie ze wszystkim możemy sie˛ zgodzić (np. dla fazy odzysku brakuje roli dla powiatu). Ale niewa˛tpliwie rzuca ona nowe światło i otwiera oczy na wiele ,,oczywistości’’, które w ferworze zakleszczonej — wieloletniej — dyskusji były niedostrzegalne. Autor opinii stoi na gruncie wartości aksjomatycznych, tj. konkurencji i swobody kontraktowania. Czy musza˛ być one ograniczone, tj. czy wyste˛puja˛ ekstremalne przesłanki zastosowania regulacji ograniczaja˛cych wolny rynek? Główna teza autora opinii brzmi tak: jest taka potrzeba, ale na drugim końcu drogi odpadu! Najnigier twierdzi, że autorzy założeń chca˛ monopolizować rynek nie od tej strony, co trzeba, tj. od strony odbioru, a przecież ich celem jest efekt w zakresie kwalifikowanego unieszkodliwiania. I na tym polega paradoks: po co monopolizować odbiór i transport, skoro efekty chcemy osia˛gna˛ć na etapie kończa˛cym cały proces? Wystarczy zmonopolizować ,,rynek’’ spalarniowy, natomiast w pozostałych odwrotnie — należy deregulować. Takie dość proste rozwia˛zania czynia˛ system efektywnym, a nie wylewaja˛ dziecka z ka˛piela˛ (pienie˛dzy unijnych)! Witold Zińczuk, przewodnicza˛cy Rady Programowej ZPGO Adam Kamiński, członek Rady Programowej ZPGO Śródtytuły od redakcji 8(215)⁄2009 PRZEGLĄD KOMUNALNY