Życie wypełnione czynami miłosierdzia Święty Jan Kanty (1390–1473)

Transkrypt

Życie wypełnione czynami miłosierdzia Święty Jan Kanty (1390–1473)
Dziedzictwo miłosierdzia
Życie wypełnione czynami miłosierdzia
Święty Jan Kanty (1390–1473)
Niezwykle wymowny jest grób św. Jana Kantego w uniwersyteckiej kolegiacie św. Anny w Krakowie. Ma on głębokie, symboliczne przesłanie. Centralne miejsce tzw. konfesji św. Jana Kantego przechowującej jego relikwie zajmuje ołtarz. Na osobnym postumencie,
przylegającym do mensy ołtarzowej, stoją cztery białe stiukowe posągi, będące personifikacją czterech wydziałów najstarszego polskiego uniwersytetu – krakowskiej Almae Matris: filozofii, teologii, prawa
i medycyny. Unoszą one na swych barkach ozdobną trumnę z białego marmuru, kryjącą w swoim wnętrzu cynową trumienkę ze szczątkami Świętego Profesora. Wokół ołtarza znajdują się cztery wolno
stojące kolumny. Nie są one zwieńczone baldachimem, jak nad sarkofagiem znajdującym się nad grobem św. Piotra w Rzymie. Stoją
one wolno. Mają po 12 m wysokości. Dlatego też po kolumnie króla
Zygmunta III Wazy w Warszawie są największymi kolumnami pomnikowymi w Polsce, wykutymi z jednego bloku białego marmuru.
Kolumny te zostały sprowadzone ze Wzgórza bł. Salomei w Grodzisku, koło Skały, o czym świadczy łaciński napis umieszczony we
wnęce za konfesją św. Jana: Virgineum marmor tribuit Salomea Joanni;
Immaculati ambo; candor utrumque decet (Salomea przygotowała dziewiczy
marmur dla Jana; Oboje nieskalani, dla obojga też przystoi ta czysta ozdoba).
Kolumny przy konfesji św. Jana Kantego wieńczą posągi czterech świętych Janów. Są to: dwaj świadkowie Jezusowi – św. Jan
134
ks. Kazimierz Panuś, św. Jan Kanty
Chrzciciel i św. Jan Ewangelista oraz dwaj doktorzy Kościoła
– św. Jan Złotousty – Chryzostom (zm. 407) i św. Jan Damasceński
(zm. ok. 749), ostatni ojciec Kościoła na Wschodzie. Na piedestałach tych posągów umieszczono łacińskie słowa, odnoszące się do
poszczególnych świętych: Vox (Głos) – odnosi się do św. Jana
Chrzciciela, który był Głosem wołającego na pustyni (Mt 3,3). Świętego Jana Ewangelistę określa Verbum (Słowo), ponieważ głosił
chwałę przedwiecznego Słowa – Jezusa Chrystusa (J 1,1-15). Os aureum (Złote usta) – to dewiza św. Jana Chryzostoma, słynącego z kaznodziejstwa i słowa Manus Domini (Ręka Pańska), odnoszące się do
św. Jana Damasceńskiego ze względu na jego umiejętność przekazywania tradycji patrystycznej następnym stuleciom.
Przez pryzmat tych czterech świętych Janów ukazane są dokonania Świętego Profesora.
Vox (Głos)
Jan wyszedł z Kęt, małego miasteczka w południowej Polsce.
Tam przyszedł na świat 24 czerwca 1390 roku. Prawdopodobnie pochodził z zamożnej rodziny mieszczańskiej. Z ojcowskiego domu
Jan wyniósł nie tylko skarb życia naturalnego, ale również drugi wielki skarb – skarb życia Bożego. „Wyszedł, niosąc w swej duszy skarb
chrztu świętego, a poprzez ten skarb – skarb wiary. We wierze dane
mu było obcować ze słowem Bożym od pierwszych dni swojego życia [...]. A było to obcowanie głębokie, pełne myśli, serca i woli”
– stwierdzał abp Karol Wojtyła, kreśląc słowem kaznodziejskim postać Jana z Kęt w krakowskiej kolegiacie św. Anny (19.10.1973 r.).
135
Dziedzictwo miłosierdzia
Na wzór Jana Chrzciciela wskazywał będzie całym swym życiem Tego, który jest jedynym Zbawicielem człowieka – Jezusa Chrystusa.
Verbum (Słowo)
Około 1413 roku Jan z Kęt przyjęty został na Wydział Artium
Akademii Krakowskiej przez wybitnego rektora Stanisława ze Skarbimierza. W 1418 roku ukończył artium ze stopniem bakałarza.
Umiłowanie przedwiecznego Słowa – Jezusa Chrystusa skłoniło go
do przyjęcia między rokiem 1418 a 1421 święceń kapłańskich. Służył odwiecznemu Słowu za pomocą ludzkiego słowa, głoszonego
i przepisywanego. Czynił to najpierw w latach 1421–1429 jako kierownik szkoły klasztornej bożogrobców w Miechowie. Już wtedy
kopiował dzieła wielkich teologów. Przyzwyczajeni do druku i wielotysięcznych nakładów książek nie umiemy współcześnie docenić
doniosłości wysiłku kopisty. Przez swoją żmudną pracę ocalił on od
zagłady niejedno dzieło, a przepisując święte teksty, umożliwiał
sprawowanie służby Bożej i upowszechnianie ich nowym pokoleniom. Nie dziwi więc, iż Kasjodor uważał, że przepisujący ręką głosi
kazania ludowi (manu hominibus praedicare), a każde słowo Pańskie
przepisane ręką kopisty jest raną zadaną Szatanowi.
Jan z Kęt pisał kursywą gotycką. Ze skopiowanych przez niego
dzieł na uwagę zasługują pisma św. Augustyna, św. Bernarda z Clairvaux, św. Tomasza z Akwinu, uczestników soborów konstancjańskiego i bazylejskiego oraz komentarze do Ewangelii św. Mateusza
autorstwa B. Hessego. Przepisując te dzieła, opatrywał je własnym
komentarzem na marginesach. Jan był zwolennikiem humanistycz136
ks. Kazimierz Panuś, św. Jan Kanty
nych ideałów koncyliaryzmu, opowiadał się też za potrzebą reformy
struktur kościelnych i dowartościowaniem laikatu w Kościele; popierał przyjętą przez Akademię Krakowską zasadę plus ratio quam vis
(więcej znaczy rozum niż siła).
W 1429 roku Jan Kanty rozpoczął wykłady na Wydziale Artium Akademii Krakowskiej i zamieszkał w krakowskim Collegium
Maius. Jego pokój, usytuowany przy kaplicy uniwersyteckiej, odwiedził 22 czerwca 1983 roku papież Jan Paweł II. Przez kilka lat pełnił
funkcję dziekana artium, studiując jeszcze przez około 14 lat teologię. Dzięki własnej pracowitości i zdolnościom w 1443 roku uzyskał
tytuł magistra teologii. W dokumentach z 1445 roku występuje już
Jan jako sacrae theologiae professor. Do roku 1473, a więc do daty swej
śmierci, Jan Kanty zgromadził znaczny księgozbiór. Składało się
nań 27 kodeksów, z których 17 ma Biblioteka Jagiellońska oraz
10 Biblioteka Watykańska. Jan Kanty pozostał przykładem człowieka, dla którego wiedza stała się narzędziem pogłębienia własnej wiary, jak też wiary tych, którzy się doń zwracali w trudnych czy nawet
dramatycznych chwilach swojego życia.
Os aureum (Złote usta)
Św. Jan Chryzostom – trzeci z wielkich Janów otaczających
konfesję Jana Kantego przeszedł do historii jako złotousty kaznodzieja. W nieprzeciętny sposób głosił wielkość miłości Boga do
człowieka. Złotymi były jego usta, a nie pałace ani pierścienie; usta
otwarte na Prawdę niepodlegającą korozji ani korupcji; usta na służbie Miłości, a nie służalcze wobec własnych zachcianek i egoizmu.
137
Dziedzictwo miłosierdzia
Taka jest treść przydomka „Złotousty”, nadanego Janowi z Antiochii jako wyraz wdzięczności i uznania za posługę Słowu.
Na jego podobieństwo złotoustym starał się być Jan z Kęt. Przez
wiele lat zajmował się kaznodziejstwem. W kazaniach głoszonych w języku polskim krzewił szczególnie kult Eucharystii i zachęcał do częstego jej przyjmowania przez wiernych. Dużo uwagi poświęcał też trosce
o rodzinę. Jego oryginalną autorską pracą jest Casus conscientiae, dzieło
zawierające poglądy Świętego na temat etyki małżeńskiej i spraw sumienia, zgodne ze współczesną doktryną Kościoła w tych kwestiach.
Można by postawić tezę, że w osobie św. Jana Kantego została
kanonizowana nie tylko heroiczność jego cnót osobistych, jego prosta, niezachwiana wiara – fides, lecz także, oczywiście w przenośnym
sensie, inteligencja, wiedza, po prostu – ratio. Ten obraz świętego kapłana, jednocześnie uczonego profesora, został uzewnętrzniony
później wizualnie. Na dziesiątkach tabliczek wotywnych zawieszanych przy jego grobie, ale też na niemal wszystkich wizerunkach malarskich czy graficznych wyobrażano go wyłącznie w stroju profesorskim, podkreślając zawsze jego związek z uczelnią krakowską.
Z opisów jego cudownych interwencji za życia i po śmierci można by
wysnuć wniosek, iż cuda te w jego przypadku były czymś tak naturalnym i oczywistym, ponieważ Pan Bóg skorzystał tu po prostu z wiedzy i mądrości swego świętego wyznawcy.
Manus Domini (Ręka Pańska)
Jan Kanty znany był z troski o ubogich i pokrzywdzonych. Jego ręce zaradzały potrzebom wielu. Do spełniania dzieł miłosier138
ks. Kazimierz Panuś, św. Jan Kanty
dzia zachęcał go m.in. niewielkich rozmiarów obraz Misericordia Domini (Miłosierdzie Pańskie), który wisiał na bramie wejściowej do
Kolegium Większego (Collegium Maius) aż do jego śmierci. Według
starej tradycji przed tym obrazem Mistrz z Kęt miał zwyczaj spędzać długie chwile na modlitwie. Dzisiaj ten obraz przechowywany
jest w kolegiacie św. Anny w Krakowie.
W VII wydaniu staropolskiego bestselleru, jakim były Żywoty
świętych Starego i Nowego Zakonu (Kraków 1610) ks. Piotr Skarga zamieścił Żywot Jana Kantego. Przytoczył w nim opis czterech cudów, które
wydarzyły się jeszcze za życia Profesora. Trzy z nich dotyczą dzieł miłosierdzia, dokonanych przez niego. Tak więc zdarzyło się, że płaszcz,
którym Mistrz z Kęt okrył żebraka na mrozie, po powrocie do swego
mieszkania znalazł zwrócony mu cudownie przez Najświętszą Maryję
Pannę. Drugi cud dotyczył posiłku w Kolegium Większym. Jan z Kęt
poczęstował przybyłego biedaka kawałkiem mięsa. Według relacji naocznego świadka, żyjącego jeszcze w czasach ks. Piotra Skargi, tę porcję mięsa oddaną nieznanemu ubogiemu Jan Kanty znalazł po chwili
ponownie na swym talerzu. Trzeci z cudów przytoczonych w Żywotach
świętych dotyczył cudu z dzbanem. Uboga służąca, niosąc mleko, nieopatrznie upuściła dzban, który rozbił się na kawałki. Płaczącą z obawy przed reakcją surowej pani spotkał Jan Kanty. W cudowny sposób
skleił rozbity dzban, wlał do niego wodę i zamienił ją w mleko. Miało
to miejsce w Krakowie nad Rudawą, 16 czerwca 1464 roku – zauważa
precyzyjnie ks. Skarga. Uznał on te cudowne wydarzenia, wiernie
przekazane przez tradycję, za bardziej wiarygodne od dziesiątków
uzdrowień, dlatego że Jan Kanty dokonał ich jeszcze za swego życia.
Warto dodać, że do cudów tych wracano, tworząc piękne zwyczaje lub niosąc nowe przesłanie. W okresie przygotowań do wszczę139
Dziedzictwo miłosierdzia
cia procesu beatyfikacyjnego Mistrza z Kęt Adam Opatowczyk wydał w 1632 roku książkę pt. Żywot i cuda wielebnego Jana Kantego.
Podkreśla w niej, że Jan z Kęt odznaczał się prostotą, pobożnością,
cierpliwością, umartwieniem i pełnieniem uczynków miłosierdzia.
Ponadto na s. 26 informuje on o pięknej tradycji kultywowanej
w XVII wieku wśród krakowskich profesorów, nawiązującej do cudu
z porcją mięsa. Wiadomo, że profesor Jan słynął z miłosierdzia
i dzielił się z ubogimi własną odzieżą i strawą. Było to „przyczyną
i wzbudzeniem do stanowienia nowego i pobożnego zwyczaju, który
po dziś dzień trwa [...]. Jeśli ubogiemu przyda się przede drzwi tego
mieszkania przyść, w którym profesorowie obiedwają, zaraz jeden
z tych co profesorom usługują [...] przyszedszy do tego, który natenczas pierwszym jest u stołu oznajmuje tymi słowy: «Pauper venit», co
znaczy «ubogi przyszedł». A on z uczciwością odpowiada: «Christus
venit» – «Chrystus przyszedł» i zaraz z miłością daje mu jałmużnę”.
Z kolei w Kazaniu o św. Janie Kantym, patronie Królestwa Polskiego,
ks. Aleksander Jełowicki, rektor Polskiej Misji przy kościele Wniebowzięcia NMP w Paryżu, poświęcił wiele miejsca przeszłości Polski.
Odsłania tam i piętnuje wybór przez naród złej drogi, uzasadniający
późniejsze pasmo klęsk, będących sprawiedliwą karą za rozprzężenie moralne. W kulminacyjnym momencie przypomina cud Jana
Kantego z dzbanem. Uwagę słuchaczy skupia na scaleniu rozbitego
naczynia ubogiej dziewczyny i napełnieniu go wodą przemienioną
w mleko. Scena ta w kontekście wcześniejszych rozważań o kondycji
moralnej narodu wprowadza nas w krąg biblijnej symboliki potłuczonych naczyń. Chodzi zwłaszcza o gest, którym Jahwe nakazał
Jeremiaszowi zapowiedzieć zburzenie grzesznej Jerozolimy (Jr 19,
1-13). Odniesienie do tego właśnie fragmentu Starego Testamentu
140
ks. Kazimierz Panuś, św. Jan Kanty
uwydatnia się już wyraźnie w modlitwie końcowej, która w sposób
obrazowy podsumowuje całość wywodu, stając się jakby emblematem tej całości. Jest to wołanie o miłosierdzie Boże dla narodu upadłego: „O Święty nasz Patronie! I myśmy dzban nasz, to naczynie
wybrane Boże tę Polskę kochaną, niebacznie niosąc, rozbili. I rozpadł się w trzy wielkie skorupy. A odrobina łaski Bożej świecąca
w nich jeszcze, świadczy o wielkiej, wielkiej szkodzie naszej. Ach,
ujmij w Twe ręce te skorupy nasze, a zrosną się w naczynie dawne,
a zdrowsze jak wprzódy. Nie wodą z rzek naszych, lecz łzami pokuty z oczów naszych my je napełnimy. I przeżegnasz je, i staną się
mlekiem łaski Bożej starczącym na wyżywienie rodziny Twojej a naszej, na dzień ten cały, aż do dnia wieczności. Przez Chrystusa Pana
naszego. Amen”.
Zdaniem ks. Władysława Gasidły, strażnika grobu św. Jana Kantego w kolegiacie św. Anny w Krakowie, legendy o św. Janie Kantym
„są świadectwem życzliwej pamięci o miłosierdziu, jakim wypełnił
swoje długie, pracowite życie [...]. W niczym to jednak nie fałszują
prawdy o życiu św. Jana z Kęt, który żyjąc według tej samej Ewangelii co jego [święci] poprzednicy, natrafił również na podobne
problemy życia. Legendy świadczą o żywej wierze, która objawiała
się w uczynkach św. Jana Kantego. Świadczą również o tym, jak
Mistrz z Kęt bardzo pragnął być wśród ludzi, aby im służyć. W jego
życiu bowiem, przepojonym Ewangelią, zawsze dominowała Chrystusowa prawda o służbie: „Ja jestem pośród was jako ten, który
służy”.
Nie bez powodu nazwano Mistrza z Kęt „magister bonus”
(nauczyciel dobry), we wspomnianym wyżej rękopisie zawierającym
casus conscientiae. W słowach tych zawarto nie tylko uznanie dla umie141
Dziedzictwo miłosierdzia
jętności naukowych profesora, ale także określenie jego walorów
moralnych. Siła oddziaływania tej dobroci musiała być niezwykła,
skoro właśnie utkwiła w pamięci potomnych.
Nigdy proszących bez wsparcia
nie pozostawił
Miłosierdzie św. Jana Kantego podkreślają także teksty liturgiczne. Uroczystość Świętego Profesora, głównego patrona archidiecezji krakowskiej i miasta Krakowa obchodzona jest corocznie
20 października. Hymn z brewiarzowej Liturgii godzin, ukazując postawę życiową Mistrza Jana, jego wrażliwość na wszelką niedolę
ludzką, potwierdza realizację słów Ewangelii oraz wskazuje dziś żyjącym wzór do naśladowania:
Z troską największą, wśród mrozu,
Okryłeś płaszczem biedaka;
Głodnych karmiłeś nędzarzy,
Podałeś napój pragnącym.
Ty, któryś nigdy proszących
Bez wsparcia nie pozostawił.
Do takiej postawy Jana Kantego wzywa także responsorium
po drugim czytaniu w Godzinie czytań. Parafrazując słowa proroka
Izajasza, zachęca: „Dziel swój chleb z głodnym, wprowadź w dom
biednych tułaczy; wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie. Gdy ujrzysz nagiego, przyodziej
go, i nie odwracaj się od twoich bliźnich” (Iz 58, 7n.).
142
ks. Kazimierz Panuś, św. Jan Kanty
Z kolei hymn Jutrzni podkreśla, że Święty Jan odznaczał się
wielką miłością Boga ponad wszystko, a bliźnich ze względu na Niego, okazując jednocześnie miłosierdzie wszystkim ludziom:
Pan go obdarzył duchem miłosiernym,
By zdołał ulżyć niedoli swych braci,
Nieść im pociechę i ratować z nędzy,
Przebaczać wrogom, nauczać mądrości.
Wymownym komentarzem do postawy miłosiernej Jana Kantego jest antyfona na wejście w Mszy św. tej uroczystości, wzięta ze
Starego Testamentu: „Miłosierdzie człowieka zwraca się ku bliźniemu, miłosierdzie Boże rozciąga się nad całą ludzkością. Bóg lituje
się nad tymi, którzy przyjmują Jego pouczenie, i którzy się spieszą
do jego przykazań” (Syr 18,13.14). Dlatego w modlitwie po Komunii Kościół prosi, aby wierni „przez zasługi świętego Jana Kantego,
kapłana, naśladowali jego miłosierdzie”.
Jan Kanty głęboko wziął sobie do serca Chrystusowe przykazanie miłości: „Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie
miłowali, jak Ja was umiłowałem” (J 13,34); „Po tym wszyscy poznają żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”
(J 13,35); „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście
jednemu z moich braci najmniejszych, Mnieście uczynili. Pójdźcie,
błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata”. Święty Profesor wypełniał
w swoim życiu polecenia swego Boskiego Nauczyciela, który w liturgii słowa formularza mszalnego przypomina: „Miłujcie waszych
nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają; módlcie się za tych, którzy was
143
Dziedzictwo miłosierdzia
oczerniają; daj każdemu, kto cię prosi; dawajcie, a będzie wam dane”
(Łk 6,27-38).
Et lucerna eius est Agnus
– lampą jego jest Baranek
Wracając jeszcze raz do grobu św. Jana Kantego, warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden szczegół. Nad trumną z relikwiami świętego widnieje gloria, a wśród jej złoconych promieni widać Baranka
Bożego z napisem Et lucerna eius est Agnus – lampą jego jest Baranek
(Ap 21,23). Oznacza to, że tak jak za życia św. Jan Kanty zapaloną
od Chrystusa-Baranka pochodnią wiary rozjaśniał swe ziemskie
drogi, tak teraz i na wieki oświetla go chwała Boga. Jest to nawiązanie do idei Niebiańskiej Jerozolimy ukazanej na sklepieniu nawy
głównej kolegiaty. Przedstawia ona obraz – nowej i doskonałej Jerozolimy, nad którą rozbłysła chwała Pańska (por. Iz 60,1) i rozciąga
się nad nią wieczna światłość, która nie zna zmierzchu ani nocnych
ciemności (por. Za 14,7). Uczestnikiem tej chwały Pana i wiecznej
światłości jest nasz Patron cieszący się ze świętymi w niebie. Jego
uroczysta beatyfikacja odbyła się w 1680 roku, a papież Klemens XIII
kanonizował go 16 lipca 1767 roku.
Św. Jan Kanty, profesor Krakowskiego Studium Generalnego
w XV stuleciu, patron wychowawców i nauczycieli jawi się nam jako
człowiek, który kształtując umysły innych nie zapominał o formowaniu swego i ich człowieczeństwa w kierunku wielkości, za jaką
tęskni każde serce. Był wrażliwy na każdą ludzką nędzę. Takiego
człowieka chciałoby się spotkać także i dzisiaj.
144
ks. Kazimierz Panuś, św. Jan Kanty
Aktualność postawy miłosierdzia
św. Jana z Kęt
Na aktualność postawy miłosierdzia św. Jana z Kęt bardzo
wyraźnie wskazywał w swoim nauczaniu Sługa Boży Jan Paweł II.
W encyklice Dives in misericordia (30 XI 1980) papież pisał: „Jezus
Chrystus ukazał, że człowiek nie tylko doświadcza i «dostępuje» miłosierdzia Boga samego, ale także jest powołany do tego, ażeby sam
«czynił» miłosierdzie drugim: «Błogosławieni miłosierni, albowiem
oni miłosierdzia dostąpią» (Mt 5,7). Kościół znajduje w tych słowach wezwanie do czynu i stara się «czynić miłosierdzie». [...] Człowiek dociera do miłosiernej miłości Boga, do Jego miłosierdzia
o tyle, o ile sam przemienia się wewnętrznie w duchu podobnej miłości w stosunku do bliźnich” (nr 14).
W czasie swojej pielgrzymki do Ojczyzny w roku 2002, Jan
Paweł II już na lotnisku w Balicach (16 VIII) mówił, że „miłosierdzie Boże znajduje swoje odzwierciedlenie w miłosierdziu ludzi. Od
wieków Kraków szczycił się wielkimi postaciami, które ufając miłości Boga, dawały świadectwo miłosierdzia przez konkretne dzieła
miłości człowieka. Dość wspomnieć Świętą Jadwigę wawelską,
Świętego Jana z Kęt, księdza Piotra Skargę czy wreszcie, bliżej naszych czasów, Świętego Brata Alberta”. Dwa dni później (18 VIII),
Papież uczył o miłosierdziu i wzywał do świadczenia miłosierdzia
na wzór znanych z przeszłości krakowian:
„Doznajemy niejako przynaglenia, abyśmy korzystając z daru
miłosiernej miłości Boga, sami z dnia na dzień oddawali życie, czyniąc miłosierdzie wobec braci. Uświadamiamy sobie, że Bóg, okazując nam miłosierdzie, oczekuje, że będziemy świadkami miłosierdzia
145
Dziedzictwo miłosierdzia
w dzisiejszym świecie. Wezwanie do dawania świadectwa miłosierdzia brzmi szczególnie wymownie tu, w umiłowanym Krakowie,
nad którym góruje sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach [...]. Tu to wezwanie brzmi znajomo, bo odwołuje się do wielowiekowej tradycji tego miasta, której szczególnym znamieniem była
zawsze gotowość do niesienia pomocy potrzebującym. Nie można
zapomnieć, że z tej tradycji wyrosło wielu świętych, błogosławionych – kapłanów, osób konsekrowanych i wiernych świeckich – którzy poświęcili swe życie posłudze miłosierdzia. Od biskupa Stanisława, królowej Jadwigi wawelskiej, Jana Kantego, Piotra Skargi, aż do
Brata Alberta, Anieli Salawy i kardynała Sapiehy – kolejne pokolenia
wiernych mieszkańców tego miasta podejmowały dziedzictwo miłosierdzia. Dziś to dziedzictwo zostało przekazane w nasze ręce
i nie może pójść w zapomnienie”.
Święty Jan Kanty uczy wciąż umiejętnego łączenia poszukiwania prawdy ze świętością życia. Dlatego też w jednej ze strof starej pieśni ku jego czci wierni proszą:
Uproś nam światło prawdziwej mądrości
Abyśmy śladem Twej doskonałości
Tam, gdzie bezpieczna światłość świeci wiecznie
Zaszli bezpiecznie.
ks. Kazimierz Panuś
W powyższym opracowaniu korzystałem z następujących publikacji:
R.M. Zawadzki, Święty Jan Kanty w świetle najnowszych badań, [w:] Święty Jan
Kanty w sześćsetną rocznicę urodzin 1390–1990, Kraków 1991, s. 7–24; J. Bieniarzówna, Postać św. Jana Kantego w świadomości społecznej ludzi XVII wieku, [w:] Święty Jan
146
ks. Kazimierz Panuś, św. Jan Kanty
Kanty w sześćsetną rocznicę urodzin 1390–1990, Kraków 1991, s. 85–102; R.M. Zawadzki, Staropolski konterfekt Świętego Jana z Kęt, Kraków 2002; W. Gasidło, Ku czci
św. Jana z Kęt. W sześćsetlecie jego urodzin 1390–1990, Kraków 1991; J.J. Janicki, Veritas
i sanctitas Jana z Kęt w świetle dzisiejszych tekstów liturgicznych i nauczania Kościoła, [w:]
Stromata historica in honorem Romani Mariae Zawadzki. Studia historyczne ofiarowane Romanowi Marii Zawadzkiemu w 70. rocznicę urodzin, Kraków 2006, s. 519–542.
147

Podobne dokumenty