Egzemplarz obowiązkowy - SAiW Copyright Polska
Transkrypt
Egzemplarz obowiązkowy - SAiW Copyright Polska
Kwestie prawne Egzemplarz obowiązkowy W stronę racjonalizacji systemu Polskie przepisy dotyczące przekazywania przez wydawców egzemplarzy obowiązkowych dla bibliotek od dawna wymagają zmiany. Modyfikacji wymaga także stosowana dotychczas metoda wypracowywania zmian dotyczących jednocześnie kilku środowisk – bibliotek, wydawców i czytelników. W niniejszym tekście prezentujemy obecny stan prawny i faktyczny w Polsce na tle bardziej zaawansowanych rozwiązań przyjętych w wybranych krajach europejskich. Dlaczego egzemplarz obowiązkowy Za ratio legis omawianych przepisów uznać należy przede wszystkim konieczność stwarzania przez państwo warunków równego dostępu do dóbr kultury, a także zapewnienia wolno- ści korzystania z jej dorobku. Można upatrywać oparcia obowiązujących przepisów m.in. w zasadzie wyrażonej w art. 6 ust. 2 Konstytucji RP: stwarzania przez Rzeczpospolitą warunków upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury. Istotny jest także art. 73 Konstytucji RP zapewniający każdemu wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury. Równie doniosła jest w tym kontekście pośrednio wolność wyrażania poglądów. Co istotne, adresatem przytoczonych norm konstytucyjnych jest państwo polskie, które w związku z tym w większym niż obecnie stopniu powinno partycypować w utrzymaniu bibliotek, a docelowo także w finansowaniu godziwej rekompensaty dla wydawców z tytułu wypożyczeń wydawanych przez nich publikacji (problem public lending right, wciąż nieimplementowanego do polskiego prawa). Silnym argumentem przemawiającym za systemem eo jest polska tradycja ich przekazywania sięgająca XVIII wieku, kiedy to w 1780 r. Biblioteka Załuskich uchwałą sejmową uzyskała prawo do otrzymywania egzemplarzy publikacji. Później rolę biblioteki narodowej przejęła Biblioteka Jagiellońska; Biblioteka Narodowa w Warszawie powstała w 1928 r. W okresie międzywojennym liczba bibliotek uprawnionych do otrzymywania eo oscylowała wokół dziewięciu. W 1968 r. międzywojenne prawo o eo zostało zmienione i inkorporowane do nowej ustawy. Od tego momentu bibliotek uprawnionych do otrzymywania eo było 12, przy czym do BN wysyłać należało aż 4 eo, co dawało w sumie maksymalnie 16 eo. W 1996 r. już w trakcie prac nad nową ustawą w sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu określenie liczby uprawnionych bibliotek, mimo powołania podkomisji w celu opracowania szczegółowych rozwiązań, stanowiła spory kłopot. Prawo o eo w praktyce Widać dużą różnicę między stopniem przestrzegania przepisów przez wy- Biblioteka Analiz 21 lutego • 4/2012 w w w. r y n e k- k s i a z k i.p l Polskie prawo o egzemplarzu obowiązkowym Obowiązek przekazywania przez wydawców publikacji wskazanym bibliotekom wynika w obecnym stanie prawnym z ustawy z 7 listopada 1996 r. o obowiązkowych egzemplarzach bibliotecznych (dalej: ustawa eo) oraz z rozporządzenia Ministra Kultur y i Sztuki z 6 marca 1997 r. w sprawie wykazu bibliotek uprawnionych do otrzymywania egzemplarzy obowiązkowych poszczególnych rodzajów publikacji oraz zasad i trybu ich przekazywania (dalej: rozporządzenie eo). Przedmiotowy zakres obowiązku (art. 2 ust. 2 ustawy eo) jest szeroki, gdyż obejmuje „dzieła zwielokrotnione dowolną techniką w celu rozpowszechnienia”. Ponadto zawarte w ustawie eo szczegółowe wyliczenie rozszerzone zostało m.in. na kolejne wydania tego samego dzieła, poszczególne mutacje gazet i czasopism, w tym również ich poszczególne wersje językowe, wydania bibliofilskie oraz reprinty dzieł wcześniej publikowanych (art. 3 ustawy eo). Z zakresu publikacji objętych obowiązkowym przekazywaniem wyłączone zostało kilka kategorii publikacji (art. 4 ust. 1 ustawy eo), m.in. druki przeznaczone wyłącznie do użytku służbowego organów administracji czy papiery wartościowe. Art. 4 ust. 2 ustawy eo stwarza Ministrowi Kultury możliwość wyłączenia w drodze rozporządzenia kolejnych poza określonymi w art. 4 ust. 1 kategorii dzieł, ale dotychczas, przez blisko 15 lat obowiązywania ustawy, z uprawnienia tego nie skorzystano. Na mocy art. 3 ust. 5 ustawy eo wydane zostało wspomniane rozporządzenie wykonawcze, którego załącznik nr 1 określa listę bibliotek uprawnionych do otrzymywania eo. Znajduje się na niej aż 17 podmiotów, poza Biblioteką Narodową i Jagiellońską – dziewięć bibliotek uniwersyteckich, Biblioteka Śląska w Katowicach, Biblioteka Publiczna m.st. Warszawy, Książnica Pomorska w Szczecinie, Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Białymstoku, Biblioteka Sejmowa oraz Filmoteka Narodowa. Wprowadzono dodatkowo podział na rodzaje publikacji i określono w każdym przypadku dla danego typu publikacji i danej biblioteki liczbę przekazywanych egzemplarzy. Załącznik nr 2 do rozporządzenia eo uprawnia siedem wojewódzkich bibliotek do otrzymywania za pośrednictwem Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Białymstoku publikacji o tematyce regionalnej dla poszczególnych regionów (określonych jeszcze granicami administracyjnymi dawnych województw, a ponadto nieobejmujących całego obszaru Polski, co także nie zostało na razie przeredagowane). Biblioteki Narodowa i Jagiellońska mają obowiązek wieczystego archiwizowania jednego eo (art. 5 ust. 4 ustawy eo). Obowiązek ten doprecyzowano w rozporządzeniu eo, zgodnie z którym eo otrzymywane przez uprawnione biblioteki, a nieodpowiadające profilowi ich zbiorów, mogą być przez te biblioteki przekazywane nieodpłatnie bibliotekom publicznym, jeżeli wyrażą one zgodę na ich przyjęcie oraz na pokrycie kosztów przesyłki. Przepis ten zyskał przytoczone brzmienie w 1999 r., gdyż jego wcześniejsza treść zobowiązywała wszystkie biblioteki do przechowywania eo przez 50 lat od daty jego dostarczenia, co było sprzeczne z celem działalności uprawnionych bibliotek, głównie naukowych. 13 Kwestie prawne w w w. r y n e k- k s i a z k i.p l 14 dawców w czasie przed rokiem 1989, kiedy jednostki obciążone obowiązkiem dostarczania eo były jednostkami państwowymi, a system eo połączony był z systemem cenzury prewencyjnej, co niejako gwarantowało przestrzeganie przepisów, a stanem obecnym, w którym wydawcy coraz częściej narzekają na zbyt duże obciążenie ekonomiczne przepisami dotyczącymi eo. Szacuje się, że wartość przekazywanych przez nich każdego roku eo to około 11 mln zł. Przez wielu wydawców takie obciążenie odbierane jest jako danina nie wpisana w system konstytucyjny RP. Część wydawców uznaje, w związku z tym, obowiązek dostarczania eo w tak dużym zakresie za relikt wcześniejszej epoki. Nawet jeśli obowiązek spełnia, to niezupełnie, bo często nie wysyła kolejnych wydań, wydań w różnych oprawach itp. Biblioteki Narodowa i Jagiellońska nie otrzymują w efekcie wszystkich egzemplarzy, które powinny archiwizować, a inne biblioteki uniwersyteckie i publiczne często nie mają możliwości przechowywania otrzymywanych publikacji. Wskazuje to na niewątpliwą słabość obecnego systemu. W artykule „Legal Deposit in Poland: Law and Practice” czytamy, że negatywny wpływ na funkcjonowanie system eo w Polsce ma liczba bibliotek objętych systemem. Mało który z wydawców kwestionuje zasadność przesyłania materiałów do BN, BJ, Biblioteki Sejmowej czy Filmoteki Narodowej. Sprzeciw pojawia się w odniesieniu do rozbudowanej listy pozostałych bibliotek, w tym dziewięciu uniwersyteckich i czterech wojewódzkich lub regionalnych. Biblioteki wpisane w niewydolny system ponaglają wydawców, by przesyłali wymaganą liczbę eo. Działania takie nie zakończyły się jeszcze dotąd wstąpieniem na drogę prawną, głównie ze względu na niewystarczające środki finansowe po stronie bibliotek. Wydawcy nie widzą z kolei korzyści płynących z przesyłania eo, bo jedyne, na co mogą liczyć, to zamieszczenie tytułu swojej publikacji w „Przewodniku Bibliograficznym”, który w ograniczony sposób promuje ich wydawnictwo za granicą. Nie bez racji uważają, że eo służy całemu społeczeństwu, a jego koszty ponoszone są niesłusznie tylko przez środowisko wydawnicze. Już w trakcie uchwalania przepisów z 1997 r. środowisko wydawni- Biblioteka Analiz cze, głównie za pośrednictwem Polskiej Izby Książki, zaznaczało swoje stanowisko w tej sprawie. 12 marca 1997 r. Rada PIK złożyła na ręce ówczesnego Premiera, Ministra Kultury, a także do Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Senackiej Komisji Kultury oświadczenie w sprawie projektu opracowywanego wówczas rozporządzenia o eo, protestując przeciwko przyjętej w nim zbyt dużej liczbie bibliotek i przerzuceniu obowiązku państwa i władz lokalnych, które to obciąża utrzymanie bibliotek, na podatników. Przytaczano wówczas zwłaszcza stanowisko Rady Europy za wystarczającą ilość uznające pięć eo . Punkt 14 zaleceń Rady Europy stwierdza wprost, że eo nie powinien zastępować niewystarczającej/nieadekwatnej polityki państwa wobec książki i informacji. Kolejne propozycje PIK wyrażone w liście przesłanym do ówczesnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego już po uchwaleniu obowiązujących do dziś przepisów (list z listopada 2000 r.) obejmowały dwa możliwe rozwiązania: 1) zmniejszenie liczby eo i przesyłanie przez wydawców eo tylko do BJ i BN (po 2 egz.) oraz do jednej głównej biblioteki publicznej w województwie, w którym wydawca ma siedzibę; 2) zachowanie dotychczasowej liczby eo przy umożliwieniu potrącenia ze zobowiązań podatkowych wydawcy z tytułu podatku od towarów i usług oraz podatku akcyzowego wartości przekazywanych eo. Ponadto PIK proponowała wówczas uszczegółowienie zapisu o kolejnych wydaniach, tak by obejmował on tylko wydania istotnie zmienione, posiadające osobny numer ISBN. Wydawcy nie rozumieją też wspomnianych obostrzeń terminowych zawartych w omawianych przepisach (na dostarczenie przewidziano w przypadku BN termin pięciodniowy od momentu zakończenia procesu produkcji i czternastodniowy w przypadku pozostałych bibliotek). Terminy były wymuszone przez prace nad bibliografią narodową, ale upowszechnienie korzystania z systemów informatycznych może rozwiązać ten problem i umożliwić ich wydłużenie. Rozwiązania w Europie Za wzorcowe pod względem kompletności księgozbioru uznawane są 21 lutego • 4/2012 Biblioteka Narodowa w Bernie oraz Biblioteka Królewska w Hadze. Ani w Szwajcarii, ani w Holandii nie ma aktów prawnych dotyczących eo, a cały system opiera się na długoletniej tradycji dostarczania eo przez wydawców. W większości innych krajów, zgodnie z zaleceniami gremiów międzynarodowych, m.in. Rady Europy, UNESCO i organizacji branżowych typu IFLA, funkcjonuje ustawodawstwo dotyczące eo albo jako element prawa bibliotecznego, albo jako odrębny akt prawny. Szwajcarska Biblioteka Narodowa otrzymuje eo na podstawie porozumienia z dwoma działającymi w tym kraju związkami wydawców ASDEL (Association suisse des Diffuseurs, Editeurs et Libraires) oraz SBVV (Schweizer Buchhändler- und Verleger-Verband). Mimo nieporównywalności sytuacji polskiej ze szwajcarską podkreślenia wymaga sam model rozwiązania prawnego – na podstawie osiągniętego porozumienia z biblioteką narodową. Ponadto poszczególne kantony mają odrębne prawo dotyczące eo. Podobnie do szwajcarskiego działa system holenderski, gdzie eo przekazywany jest na podstawie indywidualnych porozumień wydawców z Koninklijke Bibliothek. Idea eo wywodzi się z Francji (przepisy Ordonnance de Montpellier z 1537 r.). System eo był tam stopniowo rozbudowywany o kolejne kategorie publikacji, aż w 2006 r. objął także publikacje zamieszczane w internecie. W odniesieniu do egzemplarzy materialnych obowiązywała we Francji najpierw ustawa z 1992 r., uzupełniona następnie przez DADVSI – ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym, w której wprowadzono obowiązek dostarczania elektronicznego eo, implementując zalecenia unijnej dyrektywy 2001/29/WE. System francuski wymaga dostarczenia przez wydawców pięciu eo. Drukarze przesyłają dodatkowo po dwie kopie do bibliotek regionalnych i do terytoriów zamorskich. Dzięki zmianom w przepisach wprowadzonym w 2006 r. Francuska Biblioteka Narodowa zyskała możliwość zaproponowania wydawcom dostarczania elektronicznego eo zamiast tradycyjnego, na podstawie porozumienia. Na razie biblioteka stosowała tę możliwość rzadko, zwłaszcza w stosunku do publikacji wielkoformatowych. Prowadziła też eksperymenty z wyłącznie elektronicznym deponowaniem jednej Problem z elektronicznym eo Faktem jest, że w ostatnich latach większość europejskich bibliotek narodowych dąży do rozszerzenia obowiązku dostarczania eo na formy niematerialne, cyfrowe, w celu zachowania dzie- dzictwa narodowego wyrażonego także w tej formie. Jest to związane m.in. ze wspomnianą dyrektywą 2001/29/WE – dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym, która stwarza możliwość wprowadzenia przez kraje członkowskie elektronicznego eo jako wyjątku prawnoautorskiego dla biblioteki narodowej. Kwestia elektronicznego eo jako szczególnie doniosła w ostatnich latach wielokrotnie opracowywana była na forum międzynarodowym. W ramach UNESCO w 1996 r. powstał raport „The Legal Deposit of Electronic Publications” przygotowany przez The Working Group of Directors of National Libraries . Dokument podejmował problem definicji elektronicznego eo i objętych przez nią kategorii publikacji. UNESCO proponuje zdefiniowanie elektronicznego eo jako dokumentu, który jest produkowany, dystrybuowany i przechowywany w formie elektronicznej. Jeśli zaś chodzi o zakres definicji, organizacja postuluje objęcie nią zarówno publikacji dostępnych na fizycznych nośnikach danych (publikacje off-line), jak i udostępnionych on-line, a także tzw. publikacji paralelnych – dostępnych w formie nieelektronicznej i elektronicznej jednocześnie. UNESCO zaleca, by wszystkie te typy ujęto w legislacji ze względu na konieczność uniknięcia czarnej dziury cyfrowej – digital black hole. Ważne jest w związku z tym takie sformułowanie definicji elektronicznego eo, by wraz z pojawianiem się kolejnych form publikacji nie było konieczności jej każdorazowej zmiany. Ustawodawstwa poszczególnych krajów różnie dotychczas rozwiązywały ten problem: albo przez zastosowanie możliwie najszerszych definicji ustawowych albo przez jak najbardziej wyczerpujące wymienienie konkretnych typów publikacji objętych systemem elektronicznego eo. Niektóre kraje celowo wyłączały z systemu eo publikacje on-line, biorąc pod uwagę możliwe związane z tym problemy techniczne i prawne (np. podniesiona w Norwegii kwestia ochrony danych osobowych, a także problem deponowania baz danych). Najważniejszym z punktu widzenia wydawców problemem związanym z elektronicznym eo jest zapewnienie przez biblioteki potencjalnie powszech- Biblioteka Analiz 21 lutego • 4/2012 w w w. r y n e k- k s i a z k i.p l przedniego wydania. Pozwala także bibliotece na niearchiwizowanie każdego typu wydania, jeśli dana publikacja pojawia się jednocześnie na różnych nośnikach. Decyzja należy tu do biblioteki, która może mieć interes w tym, by przechowywać wszystkie formaty. Co do zasady rozporządzenie obciąża obowiązkiem dostarczania eo zobowiązanych, bez konieczności wystąpienia biblioteki z żądaniem. Odwrotnie jest tylko w odniesieniu do fizycznych egzemplarzy gazet codziennych, które wydawca dostarcza na wyraźne żądanie biblioteki. Rozporządzenie wyłącza spod obowiązku dostarczania tradycyjnego, fizycznego eo całą grupę publikacji, m.in. stwarza specjalne warunki dla wydań bardzo niskonakładowych (poniżej 25 egzemplarzy), wyłącza wersje demonstracyjne i próbne na elektronicznych nośnikach danych, systemy pozbawionych treści rzeczowej (merytorycznej) używane jako narzędzia, druki urzędowe i wewnętrzne oraz gry, o ile mają głównie charakter i cel rozrywkowy. Istotny jest także wprowadzony przez PflAV dodatek dla wydawców za dostarczone fizyczne eo. Jego wysokość zależna jest od ceny wytworzenia eo, kwota nie może być jednak wyższa niż najniższa cena zbytu wymaganej ilości eo, jaka wynika z obliczenia dla całego nakładu. Dodatkiem objęte są tylko niskonakładowe publikacje (o maksymalnym nakładzie 300 egzemplarzy), których koszty wytworzenia wynoszą przynajmniej 80 euro za egzemplarz. Omawiany przepis wprowadza szczegółowe zasady wyliczenia kosztów, które można uznać za koszty wytworzenia/ produkcji. Nie wchodzą w ich zakres m.in. koszty składu, honoraria autorskie, koszty licencji, a uwzględniane są tylko koszty zwielokrotnienia, materiałów itp. Należną kwotę wydawca otrzymuje na wniosek złożony w ciągu miesiąca od rozpoczęcia rozpowszechniania utworu. Złożenie wniosku o zwrot kosztów nie ma wpływu na obowiązek dostarczenia eo, który jest względem takiego wniosku uprzedni i automatyczny. Kwestie prawne z czołowych francuskich gazet. Nie zdecydowano się jednak na takie rozwiązanie w odniesieniu do książek. W Wielkiej Brytanii powołano specjalną agencję pozyskującą eo i dystrybuującą go do bibliotek uprawnionych na podstawie przepisów „Legal Deposit Libraries Act” z 2003 r. Są nimi British Library oraz pięć innych bibliotek (trzy uniwersyteckie i dwie regionalne). Wydawca zobowiązany jest przesłać jedną kopię do British Library, pozostałe eo przesyła do innych uprawnionych o tyle, o ile zwróci się do niego na piśmie w ciągu roku od publikacji wspomniana agencja. W prawie niemieckim obowiązek dostarczania eo zawarty jest w ustawie o Niemieckiej Bibliotece Narodowej (Gesetz über die Deutsche Nationalbibliothek, dalej: GBNB). Art. 14 tej ustawy wprowadza obowiązek dostarczania przez zobowiązanych dzieł (niem. Medienwerke) opublikowanych w Niemczech w formie egzemplarza fizycznego zasadniczo w dwóch egzemplarzach. Obowiązkowi podlegają także dzieła opublikowane za granicą po niemiecku, opublikowane za granicą tłumaczenia książek niemieckich na inne języki oraz obcojęzyczne publikacje o tematyce niemieckiej, jeśli choć jeden posiadacz praw do ich rozpowszechniania ma siedzibę lub miejsce zamieszkania w Niemczech. Termin dostarczenia eo (na koszt zobowiązanego) wynosi tydzień od rozpoczęcia rozpowszechniania lub od publicznego udostępnienia. Biblioteka ma prawo do wysłania do zobowiązanego ponaglenia, a po bezskutecznym upływie trzech tygodni może sama zakupić eo na jego koszt. Co istotne, w przypadku Niemiec do konkretnego wydawcy znajduje również zastosowanie prawo landu, w którym dzieło zostało wydane. Prawo to zobowiązuje go do dostarczenia dodatkowo jednego (w przypadku niektórych landów – dwóch) eo do wskazanej biblioteki na terenie landu. Przepisy ustawowe precyzuje wydane na ich podstawie w 2008 r. rozporządzenie o eo (Pflichtabliferungsverordnung – PflAV). Stwarza ono Bibliotece Narodowej możliwość rezygnacji z konkretnego eo, jeśli nie ma interesu publicznego w jego zachowaniu. Wyłącza ono także spod obowiązku dostarczania eo nowe wydania, nawet wysokonakładowe, które nie różnią się od poprzednich co do treści, o ile dostarczone zostały eo po- 15 Kwestie prawne w w w. r y n e k- k s i a z k i.p l 16 nego, a z drugiej strony bezpiecznego dostępu do zgromadzonych egzemplarzy. W interesie wydawców w poszczególnych krajach wypracowywane są rozwiązania kompromisowe zakładające okres przejściowy w odniesieniu do poszczególnych typów publikacji, w którym elektroniczny eo jest gromadzony, ale dostęp do niego nie jest zapewniany użytkownikom. Generalny problem polega jednak na udzieleniu przez wydawcę, który dostarcza elektroniczne eo, licencji do użytkowania go zarówno off-line, jak i on-line, do użytku prywatnego i niekomercyjnego, w tym w celu prowadzenia badań naukowych. Prawo powinno określić liczbę użytkowników końcowych, którzy mogą jednocześnie korzystać z elektronicznego eo (co jest odpowiednikiem liczby egzemplarzy w przypadku tradycyjnego eo). Istnieją przy tym trzy podstawowe modele dostępu do zasobów elektronicznego eo: model archiwum otwartego – „białego” – w całości dostępnego dla użytkowników, także przez internet, model archiwum zamkniętego – „czarnego” – w ogóle niedostępnego dla użytkowników (rozwiązanie przyjęte np. w Norwegii), model archiwum ograniczonego – „szarego” – zapewniającego użytkownikom kontrolowany dostęp. Równie istotny jak sprawa dostępu jest potencjał biblioteki, która musi być w stanie bezpiecznie przechowywać elektroniczny eo, bez utraty jego wartości, bez ryzyka „wycieku” danych i zapewniając do niego dostęp mimo zmieniających się warunków technicznych. Koszt takiej operacji jest duży i powinien być poniesiony przez jednostki archiwizujące. UNESCO zaleca, by akty prawne dotyczące elektronicznego eo były mimo dużego skomplikowania materii czytelne dla końcowego użytkownika stosującego to prawo, najczęściej wydawcy lub bibliotekarza. Jednocześnie trzeba zadbać o zachowanie zgodności z obowiązującym prawem autorskim lub o wprowadzenie do niego odpowiednich zmian w postaci wyjątków dla biblioteki narodowej związanych z gromadzeniem, przechowywaniem i udostępnianiem elektronicznego eo. Obowiązujące obecnie polskie regulacje dotyczące eo pozwalają zawrzeć w nich pewną część publikacji elektronicznych – tych zapisanych na elektronicznych nośnikach danych. Jest tak, ponieważ polski ustawodawca zdecydował się przy określaniu zakresu obo- Biblioteka Analiz wiązku dostarczania eo na ogólne określenie „dzieła zwielokrotnione dowolną techniką w celu rozpowszechnienia” (art. 2 ust. 2 ustawy eo). Po tym określeniu następuje przykładowe wyliczenie kategorii dzieł, pośród których znalazły się m.in. dzieła zapisane na informatycznych nośnikach danych i programy komputerowe. Nie znaczy to bynajmniej, że pozostałe polskie regulacje są dostosowane do wymogów bezpieczeństwa postulowanych przy wprowadzaniu systemu elektronicznego eo. Przede wszystkim całościowa wykładnia ustawy każe założyć, że chodzi w niej o przesyłanie egzemplarzy fizycznych, w tym także tych zapisanych na elektronicznych nośnikach danych. Przedstawiciele polskiego środowiska wydawniczego działający w ramach sekcji wydawców elektronicznych PIK i zespołu roboczego ds. egzemplarza obowiązkowego PIK w ostatnich latach wielokrotnie spotykali się z bibliotekarzami, zwłaszcza z przedstawicielami Sekcji Publikacji Elektronicznych BN w celu przedyskutowania kwestii elektronicznego eo. Wyrażano liczne obawy, głównie dotyczące systemu zabezpieczeń, którymi dysponuje BN, a także rynkowych konsekwencji zamiany papierowych eo na elektroniczne ze względu na potencjalnie większą częstotliwość uzyskiwania przez różnych czytelników dostępu do elektronicznego egzemplarza niż miało to miejsce w odniesieniu do fizycznie wypożyczanej/udostępnianej książki. Elektroniczny eo w Europie Przykład brytyjski jest godny podkreślenia zwłaszcza ze względu na sposób wypracowania nowych rozwiązań. Zmiany wprowadzono tam stopniowo – najpierw w 2003 r. w „Legal Deposit Libaries Act” zawarto delegację dla brytyjskiego sekretarza stanu odpowiedzialnego za sprawy kultury do rozszerzenia zobowiązania do dostarczania eo na publikacje wyrażone w innej formie niż drukowana, w tym publikacje na nośnikach danych, ale także dostępne w internecie (materiał audiowizualny objęty jest regulacją tylko, o ile stanowi część większego dzieła tekstowego lub graficznego). Wykonując tę delegację, rząd brytyjski powołał Legal Deposit Advisory Panel, niezależne ciało doradcze złożone z 15 członków, po pięciu reprezentujących zainteresowane środowiska 21 lutego • 4/2012 wydawnicze i biblioteczne oraz pięciu niezależnych członków spoza tych środowisk. Co istotne, odpowiednie zapisy dotyczące konieczności powołania panelu zainteresowanych środowisk zawarte zostały w samej ustawie, zawarto w niej też dyrektywy mówiące o tym, że regulacje nie powinny być nieproporcjonalne na korzyść interesu publicznego i nie powinny w sposób nieuzasadniony ingerować w interes wydawców. Prace brytyjskiego panelu trwały kilka lat i dopiero w latach 2009 i 2010 przedstawiono rekomendacje grupy. Obejmowały one m.in. szczegółowe rozwiązania dla stron internetowych i dokumentów, do których dostęp wymaga wniesienia opłaty (większość ebooków i e-czasopism), dla zbiorów danych, które wymagają specyficznych narzędzi wyszukiwania treści. Brano pod uwagę również koszty, które mogłyby obciążyć wydawców w związku z nałożeniem obowiązku deponowania materiałów publikowanych on-line. Koszt przekazywania publikacji off-line, zapisanych na nośnikach fizycznych, jest podobny do kosztów przekazywania tradycyjnego eo, lecz w przypadku publikacji on-line koszty ich pobierania i archiwizowania powinna ponosić głównie biblioteka. Podniesiono w czasie rozmów istotny, poruszany również w Polsce problem deponowania egzemplarza elektronicznego zamiast tradycyjnego, w przypadku kiedy dana publikacja dostępna jest w obu formach. Panel doradczy sformułował następujące zasady, którym powinny czynić zadość nowe przepisy: – mają one zapewnić możliwość śledzenia przez wydawcę po zalogowaniu się procesu pobierania przez bibliotekę danych dostępnych swobodnie online; – w przypadku stron, do których dostęp jest ograniczony przez płatność lub inny system, zaproponowano, by wydawca współpracował w zakresie umożliwienia dostępu tylko z jedną biblioteką, która przekazałaby pozyskany materiał pozostałym uprawnionym bibliotekom (czyli zastosowano system analogiczny do stosowanego w odniesieniu do tradycyjnego eo); – nowe przepisy powinny zapobiec sytuacji, w której obowiązek dostarczania elektronicznego eo spada na wydawców w momencie wejścia nowych zasad w życie; powinny pozwolić na stopniowe wypracowywanie w kontak- nia embargo. Na dwa, a nawet trzy lata blokowany jest wówczas całkowicie dostęp do materiału objętego porozumieniem. Francja Francuskie przepisy odnoszące się do eo baz danych, oprogramowania i multimediów obowiązywały od 1992 r., a na publikacje w internecie rozszerzono je w 2006 r. Francuskie prawo wprowadziło tym samym bardzo szeroką definicję elektronicznego eo: znaki, sygnały, obrazy, dźwięki lub wiadomości jakiegokolwiek typu zakomunikowane publicznie środkami elektronicznymi. Określenie „zakomunikowane publicznie” wyłączyło spod zakresu Biblioteka Analiz 21 lutego • 4/2012 w w w. r y n e k- k s i a z k i.p l Niemcy W Niemczech znowelizowana w 2006 r. ustawa o Niemieckiej Bibliotece Narodowej w art. 14 ust. 3 wprowadziła obowiązek dostarczania Niemieckiej Bibliotece Narodowej w jednym egzemplarzu dzieł opublikowanych w formie niematerialnej (unkörperlicher Form). Art. 16 GDNB stworzył wydawcom możliwość udostępnienia elektronicznego eo, czyli umożliwienia jego pobrania, co uznawane jest za dostarczenie. Istotny jest przede wszystkim sposób sformułowania nowej definicji dzieła na potrzeby systemu eo. Art. 3 definiuje dzieła (Medienwerke) jako wszelkie przedstawienia słowne, muzyczne i graficzne, które są w formie materialnej bądź niematerialnej rozpowszechniane lub publicznie udostępniane. Za formę materialną omawiany przepis uznaje zapis na papierze, zapis na elektronicznych nośnikach danych oraz na innych nośnikach (analogicznie do obecnej sytuacji w Polsce). Za formę niematerialną uznane zostały z kolei wszelkie przedstawienia słowne, muzyczne i graficzne opublikowane w ogólnodostępnych sieciach. Niemiecka Biblioteka Narodowa w sierpniu 2011 r. opracowała szczegółowy raport , z którego wynika, że na podstawie nowego prawa jako eo gromadzone są e-booki, e-czasopisma i gazety, teksty naukowe dostępne online oraz że trwają prace nad archiwizowaniem stron internetowych. Publikacje dostępne on-line są również dodawane do nowej części bibliografii narodowej – serii O. Niemiecki system pozwala obecnie pozyskiwać i archiwizować różne formaty plików, co jest możliwe dzięki wypracowaniu zautomatyzowanej procedury i różnych sposobów ich pozyskiwania, w zależności od stopnia skomplikowania źródła (dostarczenie za pomocą formularza online, przez interfejs dający możliwość pobrania dzieła – po okresie testowym proces ten przebiega automatycznie, a także zdeponowanie przez specjalny interfejs stworzony dla większej ilości danych). Formaty zapisu danych są następnie modyfikowane tak, by nadawały się do archiwizowania i użytkowania. Nowej niemieckiej ustawie podlegają też książki i periodyki, które wcześniej zostały zdigitalizowane przez biblioteki publiczne lub inne instytucje publiczne, jeśli tylko są publicznie dostępne. Są one stopniowo pozyskiwane przez Niemiecką Bibliotekę Narodową w celu archiwizacji. Sprawa dostępu przez użytkownika końcowego została rozwiązana w Niemczech w następujący sposób: podczas dostarczania plików deponujący może wskazać, jakie prawa gwarantuje bibliotece. Ma do wyboru różne możliwości: dostęp tylko w pomieszczeniach biblioteki, dostęp przez internet dla zarejestrowanych użytkowników, nieograniczony terytorialnie dostęp dla wszystkich użytkowników. Wydawcy komercyjni najczęściej wybierają pierwszą możliwość. Ze względu na ograniczenia prawnoautorskie użytkownik końcowy nie może wykonać kopii cyfrowej ani wysyłać publikacji e-mailem. Omawiane wcześniej rozporządzenie wykonawcze do ustawy (PflAV) zawiera szczegółowe przepisy dotyczące elektronicznego eo pozyskiwanego z internetu. Precyzuje ono, że obowiązkiem objęte są także oprogramowanie i narzędzia, elektroniczne lub fizyczne, należące w sposób oczywisty do publikacji sieciowych obowiązkowo dostarczanych jako eo. Podobnie jak w przypadku tradycyjnego eo biblioteka może zrezygnować z przechowywania wszystkich eo publikacji sieciowej, która jednocześnie lub kolejno pojawia się w różnych formatach. Rozporządzenie wprowadza wyłączenia z systemu elektronicznego eo w dużej mierze analogiczne do wyłączeń w odniesieniu do tradycyjnego eo, dotyczące m.in. stron internetowych służących tylko do celów prywatnych, newsletterów czy publikacji sieciowych dostępnych wyłącznie dla grupy prywatnych użytkowników. Kwestie prawne cie z biblioteką rozwiązań dotyczących metody przekazywania elektronicznego eo; – jeśli publikacja jest dostępna w wersji drukowanej i cyfrowej jednocześnie, nie ma potrzeby dostarczania obu wersji – dopóki wydawca nie osiągnie porozumienia z biblioteką co do dostarczania elektronicznego eo, obowiązek dostarczania eo jest wypełniony przez dostarczanie tradycyjnego eo; – dostęp do zdeponowanych elektronicznych eo może być zapewniony tylko w pomieszczeniach biblioteki, nie zdalnie, oraz ma mieć zastosowanie takie ograniczenie tego dostępu, żeby tylko jeden użytkownik w każdej z uprawnionych bibliotek mógł mieć dostęp do danego elektronicznego eo w tym samym czasie (prawny odpowiednik sytuacji, którą wymuszał tradycyjny eo); – biblioteki deponujące mogą kopiować elektroniczne eo dla celów ich zachowania, ale użytkownikom wolno jedynie skopiować ograniczoną część, poza tym kopia taka może być wykonywana tylko w formie analogowej, drukowanej. Istotny problem dotyczył definiowania pojęć używanych w prawie autorskim na gruncie systemu elektronicznego eo. Dzięki zawarciu regulacji w odrębnej od prawa autorskiego ustawie możliwe było inne zdefiniowane pojęć takich jak publikacja, dzieło, miejsce publikacji. Rozwiązanie to pozwoliło też przyjąć odrębne uregulowania dotyczące sposobu użytkowania materiałów przekazanych jako elektroniczny eo. „Legal Deposit Libraries Act” zabrania wszystkich innych sposobów eksploatacji materiału zdeponowanego poza wymienionymi w tej ustawie wprost, tj. dozwolone jest uzyskiwanie dostępu w celu czytania, kopiowanie, adaptowanie, wypożyczanie itp. w sposób i w zakresie ściśle określonym w prawie. W związku z tym, o ile w regulacji nie ma odwołania wprost do ustawy o prawie autorskim, zasady dotyczące dozwolonego użytku prywatnego nie znajdują zastosowania w odniesieniu do zdeponowanych eo. Brytyjskie biblioteki wypracowały też w praktyce model negocjowania z wydawcami specjalnych okresów przejściowych, choć nie wymagały tego przepisy prawa. Taka praktyka stosowana jest wobec wydawców, których model biznesowy w odniesieniu do danej publikacji wymaga wprowadze- 17 Kwestie prawne w w w. r y n e k- k s i a z k i.p l 18 definicji wszelkie przejawy prywatnej korespondencji. Przepisy stwarzają Francuskiej Bibliotece Narodowej różne możliwości gromadzenia elektronicznego eo: automatycznie przez internet (ang. harvesting), e-deponowanie przez wydawcę, ewentualna, rzadko wykorzystywana możliwość deponowania przez wydawcę plików identycznych z papierowym eo zamiast papierowego eo. Biblioteka preferuje system automatycznego gromadzenia. Istnieje przy tym podział między różnymi instytucjami (BN, INA, CNC) gromadzącymi poszczególne typy materiału objętego przez elektroniczny eo. Chociaż biblioteka pozyskuje pliki automatycznie, często konieczne staje się uzyskanie od wydawców haseł potrzebnych do ściągnięcia e-wydań, a także ominięcia zabezpieczeń typu DRM. Ze względu na konieczność skopiowania materiału w celu jego zarchiwizowania wprowadzono wyjątek do francuskiego prawa autorskiego (art. L1324 Code du patrimoine zezwala na kopiowanie materiału chronionego prawem autorskim, o ile jest to konieczne dla celów gromadzenia i zachowania takiego materiału). W przeciwieństwie więc do systemu brytyjskiego nie ma konieczności uzyskiwania zezwolenia właściciela praw autorskich, jednak działalność biblioteki musi mieścić się ściśle w granicach legislacji odnoszącej się do elektronicznego eo. Trzecia możliwość, poza modelem francuskim i anglosaskim, to model opt-out stosowany np. przez fundację Internet Archive, która usuwa materiał zgromadzony wcześniej bez stosowania konkretnego wyjątku prawnoautorskiego, o ile o usunięcie zwróci się właściciel praw. Francuski system dostępu do zarchiwizowanych elektronicznych eo można określić jako „szare archiwum”, archiwum ograniczone. Dostęp do elektronicznych eo możliwy jest jedynie w pomieszczeniach biblioteki, przez akredytowanych badaczy, na indywidualnych stanowiskach, które są przypisane wyłącznie tym osobom. eo w Polsce – kierunki zmian Pierwszą i zasadniczą kwestią, od lat postulowaną przez wydawców, jest zmniejszenie liczby papierowych eo do poziomu przyjętego w innych krajach europejskich. Kiedy zostanie ona zmniejszona, nadal funkcjonować powinny wyjątki pozwalające na dostarczanie eo w mniejszej niż przyjęta ilości dla publikacji niskonakładowych i bardzo drogich w produkcji. Zasadność takiego rozwiązania systemowo potwierdziło kiedyś orzeczenie niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego wydane na korzyść wydawcy drogich w produkcji niskonakładowych publikacji (Orzeczenie z 14.7.1981 r., sygn. 1 BvL 24/78). Co istotne, obecne ukształtowanie polskiego systemu rodzi liczne wątpliwości natury konstytucyjnej. W związku z tym istnieje konieczność zmiany zakresu obowiązku dostarczania eo. Jest bardzo prawdopodobne, że minister właściwy ds. kultury przekroczył zakres umocowania ustawowego do wydania rozporządzenia wykonawczego do ustawy eo. Art. 3 ust. 5 tej ustawy stwierdza, że rozporządzenie ma określać liczbę bibliotek uprawnionych do otrzymywania eo „w zakresie koniecznym do zachowania dorobku wydawniczego”. Interpretowanie tego nieostrego określenia tak szeroko, jak uczyniono to w rozporządzeniu, rodzi uzasadnione wątpliwości, zwłaszcza w świetle znanych już wówczas wytycznych organizacji międzynarodowych, jak UNESCO czy Rada Europy. Stosunkowo niedawno wydane zostało zalecenie Komisji Europejskiej w sprawie digitalizacji i udostępniania w Internecie dorobku kulturowego oraz w sprawie ochrony zasobów cyfrowych (2011/711/UE – zalecenie Komisji z 27 października 2011 r.). Komisja zaleca państwom członkowskim UE m.in., by podejmowały niezbędne środki dotyczące materiałów wyprodukowanych w formacie cyfrowym. Powinny przy tym uwzględniać sytuację w innych państwach członkowskich w odniesie- niu do elektronicznych eo w celu uniknięcia nadmiernego zróżnicowania w ramach Unii. Ze względu na to, konieczne staje się odpowiednie zgranie ze sobą prawa autorskiego i przepisów odnoszących się do elektronicznego eo. Takie przepisy powinny gwarantować dostęp do zdeponowanych materiałów, ale jednocześnie zapewniać rozsądną rekompensatę dla właścicieli praw (tak m.in. pkt 14.ii cytowanych wyżej zaleceń Rady Europy). Wprowadzenie elektronicznego eo wymagałoby szeregu zmian w prawie dotyczącym eo, a więc określenia liczby użytkowników, którzy w danym momencie mogą mieć jednoczesny dostęp do zdeponowanego przez wydawcę elektronicznego eo, wprowadzenia standardów ochrony zdeponowanego materiału na przyszłość (jego archiwizowania), jak i ochrony przed niekontrolowanym „wyciekiem” z baz bibliotecznych, zapewnienia braku sprzeczności z prawem autorskim. Potrzebne jest też przede wszystkim wypracowanie systemowych rozwiązań, które pozwolą uniknąć przeszacowania ilości cyfrowych danych. Zwracała na to uwagę już Rada Europy (pkt. 15.ii jej zaleceń). Reasumując, konieczne są zmiany w polskim prawie dotyczące pozyskiwania przez biblioteki papierowego eo, przy okazji poruszona najpewniej zostanie kwestia wprowadzenia elektronicznego eo i wpływu wprowadzenia tego formatu przekazywania publikacji na pozyskiwanie egzemplarzy tradycyjnych, jeśli w przypadku danej publikacji istnieją dwie równoległe formy – tradycyjna i cyfrowa. Podkreślenia wymaga fakt, że środowiska wydawnicze i biblioteczne stoją obecnie przed koniecznością wypracowania zmian systemowych – w odróżnieniu od ostatnich prac legislacyjnych tym razem powinny one zostać wypracowane wspólnie i stopniowo. Aleksandra Burba Autorka jest pracownikiem Stowarzyszenia Autorów i Wydawców „Polska Książka” www.nofuturebook.pl Biblioteka Analiz 21 lutego • 4/2012