tutaj
Transkrypt
tutaj
Szanowni Państwo, Słuchając moich przedmówców należy stwierdzić, że koncepcja zmiany systemu zarządzania bezpieczeństwem w Polsce może przebiegać wielokierunkowo. Począwszy od gruntownej reformy całego systemu, kończąc na praktycznym zachowaniu obecnego status quo. W mojej ocenie warto zastanowić się jak dalece należałoby tego dokonać, w jakich kierunkach podążać i przede wszystkim – jaką rolę odegrać mają podczas tych zmian instytucje już istniejące, jak powiązać je z różnymi szczeblami władzy lokalnej czy też administracji rządowej. Proponując stosowne rozwiązania trzeba na problem spojrzeć kompleksowo, tak aby nie zakłócić funkcjonowania innych, istniejących już obszarów w ramach struktury całego państwa. Trzeba sobie zdawać sprawę, że nie jest to zadanie łatwe i wymagać będzie jeszcze wielu zabiegów, wysiłków, konsulatacji i kompromisów. Ale jeśli tego zadania się nie podejmiemy – w moim przekonaniu ucierpi na tym skuteczność działania, a także nie wpiszemy się w oczekiwania społeczności lokalnej. Stąd nasz pomysł na utworzenie na bazie istniejących straży gminnych i miejskich nowej instytucji ochrony porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli – policji municypalnej. Jak Państwo zapewne wiecie, ostatnio sformułowanie to pojawiało się niejednokrotnie w mediach. Prezentowane było w różnym kontekście. Pojawiały się głosy poparcia, całkowitej krytyki, niemniej jednak wypowiedzi tych nie można uznać za kompleksowe przedstawienie zagadnienia, z jego wszystkimi zaletami, ale także dylematami, które nieuchronnie pojawiają się w takiej dyskusji. Myślę, że nadszedł czas, własnie w tym gronie, samorządowców, przedstawicieli straży miejskich, instytucji centralnych, eskpertów, na kompleksowe przedstawienie wspomnianej przeze mnie idei powołania policji municypalnej. Chciałbym, aby dzisiejsza dyskusja odbiegała od dotychczasowej medialnej, wycinkowej prezentacji koncepcji, a skupiła się na elementach kluczowych, strategicznych z punktu widzenia państwa i samorządu. Zanim jednak przejdę do prezentacji koncepcji policji municypalnej, warto na chwilę cofnąć się do początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to powołany do życia został samorząd gminny. Jednym z powierzonych mu zadań było zapewnienie mieszkańcom tych wspólnot samorządowych porządku publicznego. Równolegle powołano do życia zupełnie nową formację – straż gminną, której zadaniem było prowadzenie działań mających na celu zapewnienie na terenie swojego działania porządku publicznego. Nowością była możliwość tworzenia przez samorządy podległej im całkowicie mundurowej jednostki, określając im autonomicznie statut oraz zakres działania. Nie jest moim celem przedstawianie szczegółowo ponad dwudziestu lat działania straży gminnych i miejskich. Ważne i wymagające podkreślenia są moim zdaniem tylko niektóre fakty. Precedensem jest niewątpliwie fakultatywność istnienia straży. To samorząd w ramach swoich kompetencji decyduje czy taką jednostkę powoływać, utrzymywać lub rozwiązać. Mimo tak surowego kryterium oceny działania uznać należy, że założenie okazało się sukcesem. Strażnicy swoją pracą przez te wszystkie lata obronili istotę i potrzebę swojego istnienia. Ilość jednostek straży na terenie kraju sukcesywnie przecież wzrasta. Drugim aspektem, na który chciałbym zwrócić uwagę jest nieustanny rozwój tychże straży. Zarówno pod względem zakresu uprawnień, uregulowań prawnych określających ich organizację i przedmiot działania, jak i nabytych doświadczeń, które pozwoliły na wypracowanie w większości jednostek mechanizmów szkolenia, pragmatyki prowadzonych działań. To elementy pozwalające na stwierdzenie, że nastąpił znaczny progres w zakresie profesjonalizacji tych formacji. Oczywiście nie można zapomnieć o popełnionych błędach, które wynikały zarówno z niedoskonałości legislacyjnych, jak również niewłaściwego zarządzania. Nie zmienia to faktu, że większość samorządów, które zdecydowały się na powołanie straży gminych/miejskich pozytywnie ocenia ich pracę, a efekty prowadzonych działań są zauważalne na każdym kroku. Chciałbym jednak skupić się na jeszcze jednym zagadnieniu – przepisach prawnych regulujących funkcjonowanie straży. W chwili powołania straży zdecydowano się na wprowadzenie do ustawy o policji rozdziału, który umożliwiał tworzenie straży, co z góry wydawało się rozwiązaniem tymczasowym, a na własną ustawę strażnicy musieli czekać blisko osiem lat. Obowiązująca z kolei od początku 1998 r. ustawa o strażach gminnych, pomimo, że regulowała i porządkowała stan jej współczesny, tak naprawdę była aktem zachowawczym, owocem wielu kompromisów. Jak zapewne Państwo wiecie, obowiązuje ona do dziś, w swoim kanonie i ogólnym kształcie niewiele zmodyfikowanym. Trzeba sobie zdać sprawę, że od tego czasu minęło już blisko piętnaście lat. Piętnaście lat w naszej dwudziestotrzyletniej najnowszej historii demokratycznego państwa to znaczący okres. Co prawda w ramach nieustannej nowelizacji ustawy o strażach gminnych pojawiły rozwiązania dobre, nawet nowatorskie, takie jak wpisanie do tego aktu prawnego całości zasad użycia środków przymusu bezpośredniego, rezygnując z normowania tej materii aktem wykonawczym, ale mimo to trzeba dobitnie powiedzieć, że dzisiaj, w roku 2012 r. ustawa ta nie odzwierciedla oczekiwań społecznych, przemian związanych z rozwojem kraju, czyli uwarunkowań, które są zupełnie inne niż w roku 1997 r. Stąd pojawienie się inicjatywy nowego rozdania. Nie dalsze poprawianie czegoś, czego się już poprawić nie da, a stworzenie nowego aktu prawnego, który wpisywał się będzie w obecne czasy, określi zadania, uprawnienia, status funkcjonariuszy oraz zasady ich służby. To właśnie wspominana przeze mnie idea powołania w naszym kraju na bazie istniejących straży gminnych policji municypalnej. Sam pomysł, mimo, że nowatorski w naszej polskiej rzeczywistości od lat funkcjonuje w wielu krajach europejskich. Dodać należy, że funkcjonuje z powodzeniem. Analizując systemy poszczególnych policji municypalnych istniejących w krajach Europy Zachodniej i Środkowej stwierdzić należy, że uregulowania w tym zakresie są bardzo różne. Od istnienia jednej ustawy o policji, w której prawa, obowiązki, zadania policjanta municypalnego są identyczne jak policjanta państwowego (Łotwa, Austria), do modeli mocno rozdrobnionych, o daleko posuniętej autonomii (Włochy). Jest jednak wspólny mianownik tych formacji – podległość samorządowi lokalnemu, realizowanie zadań na rzecz wspólnot lokalnych, pod ich bezpośrednim nadzorem i ramach posiadanych przez te wspólnoty oczekiwań. Oczywiście błędem byłoby przenoszenie do Polski bezkrytycznie rozwiązań funkcjonujących w innych państwach. Zdaję sobie sprawę, że każdy kraj ma swoją specyfikę i przy tworzeniu nowych rozwiązań nie sposób tego nie brać pod uwagę. Czy zatem chcemy w Polsce stworzyć policję municypalną, która będzie podległa w całości władzom samorządowym ? Która będzie służbą mającą odpowiednie uprawnienia i odpowiednie umocowanie prawne ? Której funkcjonariusze będą posiadać odpowiednie przeszkolenie, odpowiednie komptetencje i odpowiednie narzędzia, aby mogli być skuteczni ? Rozpoczynając moje wystąpienie odwołałem się do ustawy o samorządzie gminnym, która wsród zadań własnych gminy wymienia zapewnienie porządku publicznego. Jak Państwo zapewne wiecie zapis ten na porządku publicznym się nie kończy. Następnymi słowami są „i bezpieczeństwa obywateli”. Ale żeby móc wypełnić to zadanie trzeba mieć odpowiednie narzędzia, służbę, która zagwarantuje wypełnienie zdania. Moim zdaniem zadaniem tym zająć się powinna policja municypalna. Wielokrotnie słyszałem opinie, że powołanie policji municypalnej to nie jest dobry pomysł. Po pierwsze dlatego, że od zapewnienia bezpieczeństwa jest policja państwowa, która dobrze się z tego zadania wywiązuje, a w sytuacjach szczególnych może wspomóc się innymi służbami, np. żandarmerią wojskową. Po drugie, że istnienie straży gminnych w obecnym kształcie i tak wpływa na poprawę bezpieczeństwa, bo rzetelne wypełnianie zadań z zakresu porządku publicznego i tak odciąża policję, która może skupić się właśnie na realizacji zadań dotyczących istotniejszych spraw. Po trzecie, że powstanie niepotrzebna dychotomia, która wpłynie na rozmycie kompetencyjne, dublowanie się służb, a w konsekwencji spowoduje chaos i niezdrową konkurencję. Nie mogę się zgodzić z tymi opiniami. Bezpieczeństwo jest dziedziną, na której nie można oszczędzać. Wypełnianie tego zadania w chwili obecnej nie odbywa się przecież bez udziału straży gminnych !! To straże gminne pełnią służbę patrolową o różnych porach dnia, także w nocy, wykonują zadania ochrony bezpieczeństwa obywateli w miejscach publicznych. Co ciekawe zadania te zostały wprowadzone do ustawy o strażach gminnych. Bo tenże strażnik patrolujący ulicę zobowiązany jest ustawowo do współpracy z policją m. in. w zakresie stałej wymiany informacji o zagrożeniach występujących na określonym terenie w zakresie bezpieczeństwa ludzi i mienia, spokoju i porządku publicznego, wspólnym prowadzeniu działań porządkowych w celu zapewnienia spokoju i porządku w miejscach zgromadzeń, imprez artystycznych, rozrywkowych i sportowych, a także w innych miejscach publicznych, ujmowania osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla mienia i niezwłocznego doprowadzenia do najbliższej jednostki Policji. Czy nie jest to nakładanie zadań z zakresu bezpieczeństwa? Ale czy współmierne do statusu strażnika miejskiego? Umundurowanego pracownika samorządowego, który zatrudniany jest w stosunku pracy, a nie służby, który nie posiada odpowiednich środków i zabezpieczenia do wykonywania tego typu zadań? Odpowiedzcie sobie na to pytanie Państwo sami… Przenikanie się zadań wykonywanych przez strażników i policjantów występuje już w dniu dzisiejszym. Mało tego, system podziału wykonywanych zadań jest bardzo nieostry. Mieszkańcy w dalszym ciągu mają trudności z określeniem rodzaju spraw, które winni zgłaszać do straży lub policji. Stąd nasza propozycja, aby dokonać czytelniejszego podziału. Wbrew pojawiającym się opiniom policja municypalna nie ma się zajmować tzw. twardym bezpieczeństwem. To winno w dalszym ciągu pozostać w gestii policji państwowej. Ale niezrozumiałym jest, dlaczego nie można tejże policji municypalnej nadać uprawnień mających na celu ściganie szerszej gamy wykroczeń, chociażby z zakresu kodeksu wykroczeń??? W chwili obecnej strażnicy nie mogą np. w całości zrealizować interwencji w stosunku do osób, które np. dokonały zniszczenia ławki w parku, wybiły szybę w placówce oświatowej, a oszacowane straty nie przekroczyły kwoty 250 zł. Owszem, sprawca może zostać ujęty i przekazany policji. To samo dotyczy sytuacji, w której strażnicy napotykają na swej drodze sprawcę, który ukradł ze sklepu np. tabliczkę czekolady, książkę, butelkę alkoholu. Znowu dodatkowo angażowana jest w sprawę policja państwowa. W trakcie prowadzenia kontroli drogowej strażnicy ujawniają osoby, które np. nie zabrały ze sobą dokumentu uprawniającego do kierowania pojazdem. Wydaje się, że to błahe wykroczenie. Strażnik musi jednak na miejsce wezwać patrol policji, który realizując inne, często istotniejsze zadania, może zjawić się na miejscu po kilkudziesięciu minutach, po to, aby nałożyć mandat karny. Dwie służby zaangażowane do jednej prostej sprawy. I tu kieruję pytanie do polityków i do Ministra Spraw Wewnętrznych. Czy tak wyglądać ma to odciążanie policji celem umożliwienia jej wykonywania innych, cięższych gatunkowo zadań??? A może to wręcz jej przeszkadzanie i niepotrzebne absorbowanie? Warto wspomnieć o niemożności prowadzenia postępowania w trybie przyspieszonym, braku dostępu do odpowiednich baz danych, które uniemożliwiają strażnikom podczas legitymowania weryfikację danej osoby pod kątem jej poszukiwania przez policję. W skali kraju to blisko trzy miliony interwencji rocznie, czy nie warto pokusić się o wykorzystanie tego potencjału? Podobnie jak w zakresie sprawdzania pojazdów pod kątem wykazania, czy nie figurują, jako kradzione? Stać nas na takie marnotrawstwo? Odpowiedzią i zarazem receptą na te problemy jest projekt pod nazwą policja municypalna. Nie bójmy się tego projektu. Stwórzmy służbę, która będzie skuteczna poprzez przyznany jej zakres zadań w sferze wykroczeń. Podział kompetencyjny stworzony zostanie w sposób naturalny – policja państwowa działa w obszarze przestępczości, policja municypalna – w sferze wykroczeń. Dajmy policjantom municypalnym możliwość skutecznej reakcji na wszelkie zdarzenia dziejące się w przestrzeni publicznej. Ale trzeba powiedzieć też stanowczo, że lepiej wyposażony w możliwości działania funkcjonariusz musi mieć odpowiednie narzędzia do ich realizacji, a także odpowiednie zabezpieczenie. Aby tak się stało musi zostać przede wszystkim pełnoprawnym funkcjonariuszem, służącym społeczności, a nie na rzecz tej społeczności pracującym. Wyposażmy go w odpowiednie ku temu środki. Niech podczas wspólnego, nocnego patrolu z policjantem będzie dla niego realnym wsparciem, gwarancją bezpieczeństwa podczas podejmowanej interwencji, własnie poprzez odpowiednie wyszkolenie, odpowiednie wyposażenie w środki przymusu. Przykładów mógłbym podawać wiele. Skupmy się jeszcze na jednej kwestii. Pracownik samorządowy, zatrudniony w umundurowanej formacji straży gminnej podlega niewspółmiernym do swojego statusu rygorom. Wielokrotnie padały argumenty, że z uwagi na charakter pracy strażnikom nie należą się szczególne przywileje, gdyż nie wykonują zadań o charakterze dolegliwym, niebezpiecznym, a jedynie administracyjno-porządkowym. Jeżeli faktycznie tak jest to warto zadać pytanie, co kierowało ustawodawcą, który w ustawie o strażach gminnych zamieścił zapisy zabraniające strażnikom przynależności do partii politycznych, pozbawiające ich prawa do strajku, warunkujące możliwość dodatkowego zatrudnienia od zgody komendanta? Posługując się logiką osób bagatelizujących pracę strażników i odmawiających im rekompensaty z tytułu charakteru zatrudnienia, po co takie rygory? Czyż nie warto zrównać ich z innymi pracownikami, którzy jednak strajkować mogą, a gdy sytuacja materialna im się pogarsza – bez problemu znajdują dodatkowe zatrudnienie. Nie można przecież wprowadzać tylko ograniczenia nie dając nic w zamian. Stąd potrzeba szczegółowego uregulowania statusu policjanta municypalnego, określenia zasad pełnienia przez niego służby, odpowiedzialności, trybów karania, nagradzania, czy spraw dotyczących zabezpieczenia socjalnego. Nie jest przejrzystą sytuacja, w której sprawy pracownika częściowo reguluje ustawa o strażach gminnych, częściowo ustawa o pracownikach samorządowych, a na samym końcu trzeba posiłkować się kodeksem pracy. To też winna uregulować nowa ustawa o policji municypalnej. Szanowni Państwo, Chciałem w dniu dzisiejszym zaprezentować główne założenia idei powołania w Polsce policji municypalnej. Nie było moim celem zagłębianie się w zagadnienia szczegółowe. Na to przyjdzie czas w późniejszym okresie. Także po wysłuchaniu głosów uczestników naszej konferencji. W dniu dzisiejszym chciałem zapoznać Państwa z naszą propozycją. Po to, aby o niej dyskutować. Po to, aby obalić mity, które wokół tego projektu narosły. Po to, aby nie odrzucać z definicji samej myśli. Spróbujmy się raczej zastanowić jak przeorganizować system bezpieczeństwa w naszym państwie tak, aby był skuteczny, spójny, czytelny kompetencyjnie. Podczas prac nad projektem ustawy o policji municypalnej wsłuchiwałem się w głosy osób pochodzących z kręgów najbardziej zbliżonych do tej materii – policjantów, samorządowców, polityków. I muszę powiedzieć, że nie było tylko negacji. Część policjantów wręcz widziało w takim rozwiązaniu korzyści dla swojej służby. Przecież nowa formacja nie ma zamiaru zawłaszczyć sobie całości sfery bezpieczeństwa na terenie gmin i przez to wchodzić w kompetencje policji państwowej. Wprost przeciwnie. Chce przejąć te zadania, które czasami policji państwowej przeszkadzają skutecznie działać. Na koniec chciałbym odnieść się do sprawy, która na pewno Państwa nurtuje. Jakie będą koszty związane z przeształceniem straży gminnych w policje municypalne?? Nieuprawnionym byłoby stwierdzenie, że ich nie będzie. Niemniej jednak, część z nich będzie miała charakter jednorazowy, związany z samym przekształceniem. Część z nich będzie rozciągnięta w czasie, co na pewno złagodzi proces transformacji. Nieodzowne są przecież okresy przejściowe. Kolejna część kosztów i tak byłaby poniesiona z tytułu funkcjonowania straży, które np. rok rocznie dokonują uzupełniających zakupów umundurowania i wyposażenia. Po prostu od pewnego momentu środki te byłyby wykorzystywane na ich zakup w nowym wymiarze. Proszę uwierzyć, że jako pomysłodawcom zależy nam na ich jak największym zminimalizowaniu. A dowodem na to jak nasz projekt jest kompromisowy, daleki od postawy roszczeniowej niech będą słowa wybitnego specjalisty z zakresu funkcjonowania policji, posiadającego 30-letnie doświadczenie w przygotowywaniu projektów z zakresu bezpieczeństwa publicznego i wymiaru sprawiedliwości w ponad dziesięciu krajach świata (m.in. w Austrii, Belgii, Bośni i Hercegowinie, Niemczech, we Włoszech, w Holandii, Szwajcarii i Chinach), współzałożyciela międzynarodowej grupy ekspertów TC Team Consult doktora nauk Bernharda Prestela, który podczas Międzynarodowej Konferencji naukowej „W trosce o bezpieczeństwo publiczne – prawne i organizacyjne aspekty funkcjonowania straży miejskich/policji municypalnych w Europie”, tu, na tej sali w zeszłym roku stwierdził, że policjanci, zarówno municypalni, jak i państwowi winni być zrównani pod względem uprawnień, jak i przywilejów, gdyż wówczas osiągną większe sukcesy, będąc odpowiednio wyszkoleni i zmotywowani. Nasz projekt aż tak daleko nie sięga. Bliższy jest rozwiązaniom obowiązującym z powodzeniem od ponad dwudziestu lat w krajach sąsiednich – Czechach i Słowacji. Myślę, że warto czerpać z tych doświadczeń.