Kult duchowy, czyli przemiana własnego sposobu życia i

Transkrypt

Kult duchowy, czyli przemiana własnego sposobu życia i
Kult duchowy, czyli przemiana własnego sposobu życia i
myślenia
Co to jest takiego kult duchowy? Kult jest częścią każdej religii. W Starym Testamencie kult Boga odbywał się poprzez ofiary składane w Świątyni Jerozolimskiej, a
Samarytanie, ponieważ byli uważani za nieczystych, (pomieszali się z okolicznymi
plemionami i nie zachowali czystości krwi żydowskiej), nie byli dopuszczeni do Świątyni, by składać tam ofiary, zbudowali więc ośrodek kultu na górze Gerizim. Ofiary
składano z okazji narodzenia dziecka, z okazji przyniesienia pierworodnego syna do
świątyni, z okazji różnych świąt związanych z cyklem rolniczym. Ofiary składano przy
wielu okazjach, zwłaszcza w czasie Paschy, gdy spożywano baranka ofiarnego. Był
cały system tych ofiar. Miały one charakter prawny – formalny. Nie mówiło się zbyt
wiele o duchu tych praktyk.
Jezus w rozmowie z Samarytanką zapowiada, że prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Bogu w duchu i w prawdzie. Będą to mogli czynić bez Jerozolimy, czy
góry Gerizim. Nie przez ofiary Starego Testamentu, ale przez wewnętrzną czystość i
szczerość. Prawdziwi czciciele oddają cześć Bogu poprzez to, co we wnętrzu – przez
postawę wewnętrzną wobec Boga. Ta stara ekonomia naśladowała świat, bo w tym starym świecie było coś za coś, wymiana handlowa także z Panem Bogiem – ja składam
ofiary, a Ty mi pobłogosław, spraw żeby dziecko się szczęśliwie rozwijało, żebym zebrał odpowiednio wysokie plony. A św. Paweł w liście do Rzymian mówi: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście
umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża” (Rz 12,2).
To jest życie według ducha: „przemieniajcie się, abyście umieli rozpoznać, jaka
jest wola Boża”. Człowiek potrzebuje wsłuchiwania się w słowo Boże, żeby rozpoznać
jaka jest wola Boża. I „nie bierzcie (…) wzoru z tego świata”, ten świat żyje mocami
tego świata. Ten świat żyje namiętnościami takimi jak władza, pieniądze, seks, różnego
rodzaju silne uczucia. Świat żyje tym, co robi mocne wrażenie, jest mocnym przeżyciem. Na przykład jest coraz więcej miejsc, w których śmiałkowie mogą skakać na bangi. Taki skok powoduje uderzenie adrenaliny i daje silne przeżycia, podobno można się
nawet od tego uzależnić. Potem człowiekowi brakuje tej adrenaliny i szuka innych ekstremalnych wyczynów, by dostarczyć organizmowi kolejnej porcji adrenaliny i przeżyć
błogostan. Ktoś inny oddaje się namiętności picia alkoholu, namiętności seksu, ryzykownym wyprawom... Władza, pieniądze, seks i inne namiętności, to wszystko napędza
świat. Człowiek chce napełnić się tym, co budzi w nim namiętność. A św. Paweł mówi:
„nie bierzcie wzoru z tego świata, rozpoznawajcie jaka jest wola Boża”.
A co to jest wola Boża? W różnych sektach guru mówią: wolą Bożą jest żebyś
wyszła za mąż za X. To oczywiście nie ma nic wspólnego z wolą Bożą. Takie oznajmienie nie ma nic wspólnego z wolą Bożą. Bóg takich rzeczy od nas nie wymaga.
Co to jest wola Boża?
Aby zrozumieć termin wola Boża trzeba zdać sobie sprawę, że opiera się ona na
trzech filarach: po pierwsze jest to, co jest, to co mam: moja natura, moje zdolności, ale
również moje braki, moje uwikłania, słabości, nałogi, moje relacje z ludźmi. To jest
realna rzeczywistość, którą stanowię i w której jestem zanurzony.
Istotne dla woli Bożej jest także to, czego ja pragnę, jakie pragnienie jest najgłębiej umieszczone w moim sercu.
I wreszcie trzecią rzeczą przez którą wyraża się wola Boża jest to, co powinienem. To, co powinienem z racji mojej sytuacji życiowej. Jako mąż powinienem to lub
tamto, jako kapłan, jako żona, matka. Są pewne rzeczy, które człowiek powinien. Jest
71
powinność czegoś, która wynika ze zobowiązań w stosunku do Pana Boga i do innych
ludzi. Jako obywatel powinienem przestrzegać prawa, jako pracownik powinienem dbać
o dobro firmy, w której pracuję. Jest to więc jedna z trzech rzeczywistości, na których
bazuje wola Boża. Do tego co powinienem, trzeba włączyć słowo Boże, to jak Pan Bóg
mnie prowadzi, jaką drogą, jak do mnie przemawia, jakie jest doświadczenie mojego
życia, moje doświadczanie Pana Boga w tym życiu, to jest też coś, co powinienem brać
pod uwagę. Wola Boża jest jakby wypadkową tych trzech rzeczywistości – tego co jest,
tego, czego pragnę i tego, co powinienem.
Wola Boża nie jest czymś narzuconym. Bóg chce respektować nasze pragnienia.
Nie chce nam narzucać swojej woli. Nie jest władcą autorytarnym. Chce naszej wolności i mówi: wybieraj.
Ogólna wola Boża wyraża się w tym, że Bóg chce nas zbawić i uświęcić. Szczegółowa wola Boża już nam się wymyka. Nie możemy być pewni konkretów. Nie musi
być tak, że Pan Bóg chce jakiegoś konkretnego rozwiązania. On chce żebyśmy w sposób wolny wybrali, żebyśmy to my się zmieniali, żebyśmy pozwolili zmieniać nasze
życie i postępowanie. To może być wola Boża. Nie zaś zmiana naszej sytuacji zewnętrznej, albo nie od razu, nie na pierwszym miejscu.
Jak może się dokonywać ta przemiana sposobu życia i myślenia?29 Jest ściśle
związana z kultem Eucharystycznym, bo Eucharystia jest zstępowaniem Boga najbardziej bezpośrednim. Bóg zstępuje z mocą, ale i ze światłem. Daje moc i światło. Moc do
wewnętrznej przemiany, przemiany sposobu życia i światło do przemiany myślenia –
do przemiany naszego rozumienia tego życia.
Bardzo wielu z nas jest uwikłanych w różne namiętności, coraz liczniejsze są
różne uwikłania, uzależnienia. Jest ich coraz więcej: od alkoholu i narkotyków, od używek, od telewizji i gier komputerowych, od pornografii, od hazardu. Człowiek jest na to
podatny i kiedy doświadcza jakiejś pustki w życiu bardzo łatwo wciąga się w jakąś namiętność. Zakochanie też może mieć chorobliwą formę uzależnienia. Można się współuzależnić uzależnieniem bliskiego nam człowieka – tak zdarza się w alkoholizmie. Alkoholik jest uzależniony i jego bliscy są współuzależnieni. Oni też uczą się różnych
nałogowych zachowań, które mają miejsce w reakcji na zachowania tego alkoholika. Na
podobnej zasadzie można się uzależnić od człowieka chorego psychicznie. Coraz łatwiej wchodzimy w uzależnienia. Można się uzależnić od zwykłego oglądania telewizji.
Znałem człowieka, który uzależnił się od słuchania radia. Gdy radio było włączone
uspokajał się i zasypiał. Gdy się go wyłączyło natychmiast się budził. Mogą też być
zniewolenia związane z działaniem szatana, jakaś otwartość szatana, który może człowiekiem do pewnego stopnia pokierować.
I właśnie w Eucharystii Bóg przychodzi z mocą i mówi: nie musisz być posłuszny swoim uwikłaniom. Bóg mówi: masz moc, by sprzeciwiać się tym wszystkim uwikłaniom. Jezus mówi „przynoszę Ci moc”, nie bój się. Masz siłę żeby się temu oprzeć,
uwierz, możesz postąpić w sposób wolny, nie musisz się słuchać swoich uwikłań. Możesz przemieniać Twój sposób życia. Nic się nie stanie, jeśli nie podążysz za swoim
lękiem. Ja przychodzę do Ciebie z moją mocą i miłością. Możesz odważyć się inaczej
myśleć, inaczej żyć. Ta przemiana sposobu życia i myślenia prowadzi w końcu do nowej mentalności. Mentalność to cały sposób naszego myślenia. Warto wejść na tę drogę, aby Bóg mógł w nas budować tę mentalność, mentalność ludzi wiary, mentalność
Eucharystyczną, mentalność wolnych dzieci Bożych. I o to się módlmy.
29
Por. Sacramentum Caritatis, 77.
72

Podobne dokumenty