Strój Egipcjanki Biskupin w literaturze
Transkrypt
Strój Egipcjanki Biskupin w literaturze
Wo k ó ł m o d y i u ro d y Zrób to sam! Strój Egipcjanki Jeśli marzysz o własnoręcznie wykonanym stroju to możesz zrobić go sam. Możesz też przekazać poniższe informacje swojemu dziecku, a ono samo wykona strój dla swojej lalki. To bardzo proste! Dzięki sporej ilości malowideł zachowanych na ścianach świątyń oraz grobowców, a także znaleziskom tkanin z tamtych czasów, archeolodzy dość dobrze poznali stroje egipskie. Dzięki temu ich rekonstrukcja stała się o wiele prostsza. Zdejmowanie miary: 1. Długość tuniki (kalasiris) - zmierz długość od ramienia do połowy łydek. 2. Szerokość tuniki - zmierz obwód wokół biustu. 3. Siateczka - potrzebujesz dziewięciu nici włóczki o równej długości w trzech kolorach (niebieskim, zielonym i czerwonym). Z białej tkaniny lnianej wytnij prostoEliza Szczepaniak ma na sobie strój wzorowany na stroju sprzed 4 tys. lat z rejonu basenu Morza Śródziemnego. fot. Remigiusz Konieczka kąt odpowiadający obwodowi biustu. Tkaninę złóż na pół i przetnij wzdłuż krawędzi. Następnie zszyj oba fragmenty z sobą pamiętając o tym, by pozostawić otwory na głowę i ręce. Siateczka jest nieco bardziej pracochłonna. Dziewięć nici ułóż w równych odstępach jedna pod drugą (kolory ułóż naprzemiennie), Następnie - również zachowując równe odległości - zwiąż za pomocą supełków pierwszą i drugą nić. Trzecią nić dowiąż do drugiej pamiętając o zachowaniu równych odstępów między supełkami, jednak robiąc je w połowie odległości od poprzednich. I tak, na zmianę, postępuj z kolejnymi nitkami. Gdy siatka będzie gotowa powinna składać się z rombów, których krańce stworzą supełki (na niektóre z nich możesz naszyć paciorki szklane lub z lapis lazuli). Tunikę oraz siateczkę przewiąż w pasie kolorowym paskiem. Całości stroju dopełni kolia z paciorków (Egipcjanki bardzo lubiły złoto, błękit lapis lazuli czy czerwień karneolu) oraz podobnie dobrane bransolety. rysunki wykrojów Joanna Witulska MAGDALENA STAWNIAK Babciu Dobra Rado Potrzebuję pomocy! Wkrótce wychodzę za mąż (za starszego już mężczyznę, dość znanego i popularnego, no i wręcz obrzydliwie bogatego. Tatko się uparł, że muszę się z nim związać, a z tatkiem nie ma dyskusji) i zupełnie nie wiem, co mam na siebie włożyć. Pomóż mi wybrać odpowiedni strój, bo takiemu mężczyźnie jak Gnejusz Pompejusz trudno zaimponować czymkolwiek, szczególnie gdy ma się za ojca Juliusza Cezara. Twoja oddana czytelniczka JULIA Droga Julio Jeśli nie wiesz, co na siebie włożyć, postaw na tradycję. To zawsze podoba się mężczyznom, tym bardziej gdy są bardzo bogaci. Podbijesz jego serce skromnością i urodą. Załóż pozbawione wszelkich ozdób białe tunikę oraz togę i przepasz je paskiem zawiązanym w specjalny węzeł (tak zwany Herkulesa - rozwiąże go twój przyszły mąż). Równie tradycyjna musi być fryzura. Uczesz się na podobieństwo Westalek w sex crines - ostrym grzebieniem w kształcie dzidy podziel włosy na sześć części, ułóż sploty i przepleć wełnianymi wstążkami. Na tak ułożone włosy nałóż krótki welon o barwie szafranu i udrapuj tak, by osłaniał częściowo fryzurę i policzki oraz opadał lekko na ramiona. Całość uzupełnij wieńcem z kwiatów, które uzbierałaś wraz z przyjaciółkami. Oby szczęście sprzyjało ci na nowej drodze życia! Biskupin w literaturze Pisał o Biskupinie, jako znalezisku dorównującemu najszacowniejszym odkryciom archeologicznego świata. Stanisław Helsztyński (ur. 13 IV 1891 w Kosowie k. Gostynina - zm. 14 IV 1986 w Warszawie), pisarz, historyk literatury, tłumacz. Studiował teologię na UJ i anglistykę w Münster i Monachium. Po I wojnie światowej zamieszkał w Poznaniu. Współpracował z „Wiadomościami Literackimi”. Członek Penklubu i Związku Literatów Polskich. W latach 1951-61 profesor filologii angielskiej na UW. Tworzył poezje i powieści historyczne. W 1946 roku opublikował W piastowskich grodach Pomorza Zachodniego, za co otrzymał nagrodę literacką Szczecina. Autor m.in. książek: Człowiek ze Stradfordu (1963) - pierwszej polskiej biografii Szekspira, Zmierzch Popielidów (1964), Obrona Janka z Czarnkowa (1977). Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, a jego grób symboliczny znajduje się w Starym Gostyniu. Osiemdziesiąt lat temu, w reportażu „Karczma Pod Skorupą” (na marginesie wycieczki do Biskupina), zamieszczonym w „Piaście” (nr 40 z 4 X 1936 r.), niedzielnym dodatku do „Dziennika Kujawskiego”, opisał Kruszwi- cę, Pakość, Barcin, Żnin, miejscowości, które odwiedził w drodze do Biskupina. A o samym Biskupinie tak pisał: „Los chciał, że właśnie jedno z tutejszych jezior przylegające do wsi Biskupina, stało się widownią wykopalisk. Zaciekawienie rzeszy wycieczkowiczów rośnie. Z dziwnem skupieniem, na przełaj, przez ścieżki i ścierniska, zbliżają się grupy ku temu sławnemu dziś miejscu. Czytałem wczoraj w London Illustrated News długi artykuł o naszej osadzie bagiennej. Przywykłem widzieć tam zwykle sprawozdania z ruin nad Eufratem i Tygrysem, z Krety, Cypru lub Egiptu: nasze znalezisko dorównuje najszacowniejszym odkryciom archeologicznego świata. Niezwykły gość z grobowisk historji doznał w Polsce ożywionego przyjęcia: widzę sznury wycieczkowiczów z wielu stron; po drodze stoją powózki, auta, motocykle, wiele rowerów. Z najdalszych powiatów przyjeżdżają na rowerach mieszkańcy wsi i wiosek. Jakieś skupione zainteresowanie panuje na twarzach zwiedzających. Nie słyszałem banalnych rozmów, pustych śmiechów lub niepoważnego zacho- Babcia Dobra Rada wania się nad barjerkami, z za których spogląda się na przegniłe belki dróg i chat odkopanych spod torfowiska. Słyszałem sporo inteligentnych, wnikliwych pytań pod adresem przewodnika. W chacie zrekonStanisław Helsztyński fot. www.dawny-inowroclaw.info struowanej, mieszczącej zabytki, również towarzyszyła nam cały czas zamyślona cisza. Odprężenie nastąpiło po godzinie zwiedzania dopiero poza obrębem wykopalisk w szopie zwanej Karczmą `Pod Skorupą`. Jest to mały drewniak w zagrodzonej słomą partji poza budynkami ekspedycji naukowej. Można w nim dostać herbaty, owoców, coś do zakąszenia, można usiąść i wypoczywając podumać nad tym co się przed chwilą widziało. Trans w którym patrzało się na zatopioną osadę mija, człowiek myśli już nie kategorjami podsuwanymi mu przez niezwykły obraz wykopaliska i przewodnika lecz wraca do normalnego toku myśli zwykłego sobie laika i stara się uporządkować sobie wrażenia i refleksje”. DANUTA PIOTROWSKA st. kustosz w PMA w Warszawie