sprawdź co o nas napisali
Transkrypt
sprawdź co o nas napisali
fota Nasi partnerzy Warto snuć ambitne plany Warsztat jest mały, ale świetnie wyposażony. Bartłomiej Gallas wiedział, co kupić. W końcu parę lat pracował jako sprzedawca części samochodowych i przedstawiciel handlowy. A potem postanowił zmienić front – z dostawcy części i sprzętu stał się ich odbiorcą. Założył serwis Godarth. Na gdyńskim Obłużu, przy Kuśnierskiej. E lektryczne podnośniki, komputerowy tester diagnostyczny, urządzenie serwisujące klimatyzację, sprzęt do serwisu opon – do tej listy można dopisać jeszcze sporo pozycji. Szef i jego trzej pracownicy mają czym pracować. I mają co robić. Zwłaszcza że na pytanie o specjalizację pan Bartłomiej odpowiada krótko: – Wszystko. Mechanika pojazdowa od A do Z. Kto chce osiągnąć rynkowy sukces, nie może bać się żadnej pracy. Tym bardziej wtedy, gdy jest do niej dobrze przygotowany. A Bartłomiej Gallas nie znalazł swoich mechaników na ulicy. Poznał ich, gdy 20 Fota FORUM odwiedzał warsztaty jako przedstawiciel handlowy. Wiedział, kogo przyjmuje do roboty, wiedział, w czym są najlepsi. Więc choć zasada od A do Z stale obowiązuje, to przecież pewna specjalizacja jednak istnieje: Ford, Renault i BMW. – Ale obsługujemy wszystkie marki samochodów – podkreśla Bartłomiej. – I w każdym wieku, od prawie nowych, tuż po gwarancji, do staruszków. Mamy nawet klientów posiadających samochody z 60. lat ubiegłego stulecia. Obłuże, gdzie mieści się warsztat, to dzielnica, która intensywnie się rozbudowuje. W pobliżu mieści się kilka dużych osiedli, do nowych mieszkań wprowadza się tu sporo młodych ludzi. Niektórzy świeżo po powrocie z pracy za granicą. Wracają z kupionymi tam samochodami. – Bardzo wielu klientów przyjeżdża do nas samochodami kupionymi w Anglii czy w Stanach Zjednoczonych – mówi szef serwisu. Typowe zlecenia to wymiana płynów eksploatacyjnych, serwis układów hamulcowych, obsługa układu zawieszenia oraz diagnostyka i elektronika, serwis opon, naprawy klimatyzacji, a także naprawy silników. Warsztat działa dopiero od roku. Nawiązał już współpracę z kilkoma firmami, które naprawiają w serwisie samochody służbowe. Ale cały czas pracuje nad budowaniem zaufania wśród klientów. – Coraz częściej do nas wracają – cieszy się Bartłomiej Gallas. – I z miesiąca na miesiąc przybywa nowych. W maju obsłużyli ze 130 pojazdów. W czerwcu, żeby sprostać oczekiwaniom klientów, załoga serwisu powiększyła się o kolejnego mechanika. Skąd ta sympatia klientów, mierzona liczbą wizyt i powrotów? – Wysoka jakość usług, nowoczesny sprzęt i wykwalifikowania pracownicy – szef spółki Godarth wylicza jej atuty. Nowy pracownik zatem na pewno nie będzie się nudził. Choć w pobliżu działają też trzy inne serwisy samochodowe. Czasem ze sobą konkurują, często – współpracują. Jeden z tych warsztatów świadczy usługi blacharsko-lakiernicze. fota Wielu klientów, którzy korzystają z jego usług, przyjeżdża później do Godartha na naprawy mechaniczne. Jak w każdej pracy, w tej także są lepsze i gorsze dni. Albo miesiące. Jest czas posuchy i czas żniw. Jest martwy sezon i sezon oponiarski. Albo „nabijania” klimatyzacji. Ale zawsze jest sezon na współpracę z Fotą. Zanim poszedł na swoje, pan Bartłomiej przez dwa lata pracował jako sprzedawca w gdyńskim oddziale Foty. Zna irmę i sam jest dobrze znany. Rozwój serwisu Godarth, inwestycje w wyposażenie to nie tylko efekt kredytu, ale także bonusowej umowy na sprzęt – zawartej właśnie z Fotą. Dzięki temu tanim kosztem można było zaopatrzyć warsztat we wszystkie niezbędne narzędzia. A współpraca z irmą Infotrust z grupy kapitałowej Fota pozwoliła również tanio założyć stronę internetową i promować warsztat w internecie. Teraz na co dzień Godarth współpracuje z oddziałem na Hutniczej. Nie ma daleko. I coraz bliżej mu do sieci Leader Service. – Przymierzamy się do przystąpienia – mówi Bartłomiej Gallas. Tymczasem przystąpił do organizowanego przez Fotę i polski oddział koncernu Castrol konkursu na Mechanika Roku 2009. Bo motoryzacja to nie tylko jego zawód, ale też hobby. Ma nadzieję, że uda mu się zakwaliikować do inału. Plan jest ambitny, zważywszy na to, że ten ogólnopolski konkurs ma tylko pięciu inalistów. Ale tylko takie plany warto snuć. Więc w sferze zawodowej szef spółki Godarth też pozytywnie patrzy w przyszłość. – Nie przypadkiem wybraliśmy właśnie taką lokalizację warsztatu – tłumaczy. – Ten rejon Gdyni szybko się rozwija. Dlatego serwis też będzie się rozwijał: – Obecnie mamy trzy stanowiska, planujemy rozbudować warsztat o kolejne dwa – zapowiada Bartłomiej Gallas. tekst: Michał Kasprzak foto: Adam Łomiński