Mocne wątpliwości Sądu Najwyższego

Transkrypt

Mocne wątpliwości Sądu Najwyższego
FORUM
Mocne wątpliwości
Sądu Najwyższego
Na stronach internetowych Sejmu – w zakładce zawierającej
projekt ustawy o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach – jeszcze przed jego drugim czytaniem
w Sejmie pojawił się podpisany przez pierwszego prezesa SN
tekst zawierający przygotowaną przez Biuro Studiów i Analiz SN
analizę niektórych aspektów przygotowywanej nowelizacji.
Ogólnie rzecz biorąc – negatywną. Wątpliwości te nabierają
szczególnej mocy obecnie, gdy 13 maja br. projekt stał się
uchwaloną przez Sejm ustawą.
Sąd Najwyższy zwrócił m.in. uwagę na brak
jasnego rozgraniczenia pomiędzy opłatą
za gospodarowanie odpadami komunalnymi i opłatą dodatkową za usługi świadczone
przez gminę.
Opłaty za „dodatkowe
usługi”
Opiniowany przez SN projekt ustawy był bowiem bardzo lakoniczny, jeżeli chodzi o określenie, co miałoby być przedmiotem takich
„usług dodatkowych” – stanowił jedynie,
że usługi te mają być związane z gospodarowaniem odpadami komunalnymi. Nie jest
jednak powiedziane, na jakiej zasadzie opłaty
te miałyby być wnoszone przez właścicieli
nieruchomości – czy mieliby je uiszczać wyłącznie właściciele nieruchomości faktycznie
korzystający z takiej usługi (zamawiający ją),
czy też miałaby to być kolejna opłata pogłówna. W tym ostatnim wypadku istnieje niebezpieczeństwo, że gminy będą poddane pokusie
poszerzenia tego rodzaju usług, a tym samym
faktycznego podwyższania swoich dochodów.
O ile w przypadku „podatku śmieciowego”
jasne jest, że mamy do czynienia z formą daniny publicznej, o tyle charakter opłaty
za „dodatkowe usługi” pozostaje niejasny.
Powstaje także pytanie, czy w zakresie objętym opłatą właściciel nieruchomości będzie
mógł skorzystać z usługodawcy innego niż
gmina i uchylić się w ten sposób od obowiązku zapłacenia dodatkowej opłaty ustalonej
uchwałą rady gminy. Jeżeli nie, to powstanie
ryzyko monopolizacji przez gminę dalszych
usług w sektorze gospodarki odpadami komunalnymi. Trzeba podkreślić, że w wersji ustawy przesłanej do Senatu zagadnienia te nie
zostały w żaden sposób rozstrzygnięte.
bowiązani do płacenia opłaty na rzecz gminy. Ustawodawca poważnie potraktował
uwagę zgłoszoną w opinii podpisanej przez
pierwszego prezesa SN i starał się chociaż
cząstkowo uregulować tę kwestię. W ustawie
76.indd 76
Delikt normatywny
Sąd Najwyższy wskazał, że przyjęcie projektu
w jego pierwotnej wersji mogło skutkować
roszczeniami odszkodowawczymi przewoźników odpadów wobec Skarbu Państwa
z uwagi na „nadzwyczajną utratę dochodów”.
Opinia podkreśla, że ze względu na ograniczenia podmiotowe podstawą takich roszczeń
raczej nie mogłyby być wprost przepisy kodeksu cywilnego o tzw. delikcie normatywnym (art. 4171 §1 kodeksu cywilnego, który
stanowi, że „jeżeli szkoda została wyrządzona
przez wydanie aktu normatywnego, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu niezgodności tego aktu
z Konstytucją…”). Można by zatem dochodzić roszczeń odszkodowawczych z tytułu
WĄTPLIWOŚCI POZOSTAŁY
Po lekturze opinii pierwszego prezesa SN nt. projektu rzeczonej ustawy, a także w wyniku uważnego „czytania” wypowiedzi autorów, legislatorów z Biura
Legislacyjnego Sejmu itp., należy podnieść następujące kwestie. Za wyjątkiem
„podatku śmieciowego” (opłaty pogłównej) wszelkie dalej idące delegacje
do „ustalania opłat” są blankietowe i jako takie są nie do przyjęcia z uwagi
na ich niekonstytucyjny charakter. Po wtóre, fakt, że to właściciele nieruchomości mają sami zadbać o rozwiązanie umów, które zawarli z przedsiębiorcami, zamiast rozwiązania ich z „mocy prawa”, świadczy o daleko idącej hipokryzji autorów projektu, którzy najwyraźniej sądzą, że w ten sposób można
uchronić się przed roszczeniami odszkodowawczymi. Przesunięcie w czasie
nie rozwiązuje kwestii, tym bardziej że w skrajnych przypadkach umów poprzetargowych lub zawartych na czas określony ich rozwiązanie będzie niemożliwe, trudne lub „z konsekwencjami” (rygorami z wynikającymi z Prawa
zamówień publicznych). Należy też obalić mit o tym, że ustawa przekazuje
gminom pełną odpowiedzialność za odbiór odpadów. Jeżeli gmina poprzez
swoich kontraktorów nie odbierze prawidłowo odpadów, to właściciel musi
sam o to zadbać! Nie daje się im jednak żadnych realnych możliwości dochodzenia roszczeń od gminy z tytułu „wykonawstwa zastępczego”. Dodajmy też,
że wykonawców, których właściciel nieruchomości mógłby zatrudnić na własną rękę może już wówczas – z uwagi na monokulturę monopolu – zwyczajnie
zabraknąć!
Witold Zińczuk
przewodniczący Rady Programowej Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami
uchwalonej przez Sejm mowa jest o 18-miesięcznym okresie przejściowym, w trakcie
którego właściciele nieruchomości nie będą
obowiązani do płacenia „podatku śmieciowego”, jeśli mają zawartą umowę z przedsiębiorcą odbierającym odpady. Problem,
na który uwagę zwrócono w komentowanej
analizie, jednak nie zniknął – został po prostu przesunięty w czasie. Po upływie wspoUmowy o odbiór odpadów mnianego okresu przejściowego to mieszkańcy będą musieli sami zadbać o to, aby
W opinii podkreśla się, że przyjęte w projek- rozwiązać umowy o odbiór odpadów, które
cie rozwiązanie może powodować wątpliwo- zawarli z przedsiębiorcami.
ści odnośnie dalszego bytu prawnego tych
umów. Choć w opinii wątek ten nie był dalej W uchwalonej przez Sejm ustawie wzięto
rozwinięty, można z niej wywnioskować po- na szczęście pod uwagę poruszony w opinii
średnio, że Biuro Studiów i Analiz SN do- SN wątek możliwości odmowy odbioru odstrzegło problem w sytuacjach, w których padów od właściciela nieruchomości przez
właściciele nieruchomości nie będą mogli przedsiębiorcę wybranego przez gminę
wypowiedzieć zawartych przez nich umów w przetargu publicznym w sytuacji, gdy
o odbiór odpadów, a równocześnie będą zo- właściciel ten zbiera odpady w sposób niese-
76
lektywny. Efektem tego jest zmodyfikowanie
przepisu ustawy w taki sposób, że przewoźnik będzie zobowiązany odebrać odpady,
także te zbierane nieselektywnie, ale jednocześnie poinformować o tym urząd gminy.
wydania ustawy naruszającej przepisy Konstytucji, ale tylko wówczas, gdyby Trybunał
Konstytucyjny tę niezgodność stwierdził.
Nie przesądzając oczywiście z góry o tym,
czy projektowana ustawa jest, czy nie jest
zgodna z Konstytucją, można jedynie stwierdzić, że istniejące ograniczenia formalne nie
powinny stać na przeszkodzie dochodzeniu
uznania ustawy za niezgodną z Konstytucją,
a później dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych. Pierwszy prezes SN zdaje się podzielać opinię, że pośpiech w przygotowaniu
ustawy, brak konsultacji społecznych, brak
opinii Rady Legislacyjnej przy prezesie Rady
Ministrów itp. nie posłużyły noweli i mogą
wywołać skutki odwrotne do zamierzonych.
Michał Kubicz
kancelaria prawna Gide Loyrette Nouel
(członek ZPGO)
Przegląd Komunalny nr 6/2011
2011-06-06 13:05:58

Podobne dokumenty