URODZINY... Jakiś czas temu w swojej dociekliwości postanowiłam

Transkrypt

URODZINY... Jakiś czas temu w swojej dociekliwości postanowiłam
URODZINY...
Jakiś czas temu w swojej dociekliwości postanowiłam sprawdzić skąd wziął się zwyczaj świętowania
urodzin. W końcu to jeden z najbardziej wyjątkowych dni w roku, kiedy wszystkie dobre życzenia i
prezenty są wyłącznie dla nas.
Powszechne świętowanie urodzin jest stosunkowo nowym zwyczajem, choć ich historia sięga czasów
antycznych. Starożytni astrolodzy wierzyli, że gwiazdy bezpośrednio wpływają na nasze życie.
Obserwowali powiązania między układem planet i pozycją słońca podczas urodzin a przeznaczeniem i
charakterem człowieka. Odnotowanie dokładnej daty urodzin stawało się podstawą do
przygotowanego później horoskopu.
Pierwszymi miejscami, gdzie zaczęto zapamiętywać datę urodzin i celebrować to wydarzenie były
Mezopotamia i Egipt. Początkowo obchody urodzin były zarezerwowane tylko dla rodzin królewskich
i ważnych osobistości. Królowie i szlachetnie urodzeni urządzali uczty dla domowników i służby,
organizowali publiczne parady i występy cyrkowców. Zwykli śmiertelnicy nie świętowali swoich
urodzin, brali jedynie udział w obchodach możnowładców.
Od Egipcjan i Persów ideę urodzin przejęli starożytni Grecy. Jednakże w Grecji, zanim zaczęto
świętować urodziny ludzi, celebrowano urodziny bogów. Każdy z bogów miał swój specjalny dzień w
miesiącu, a jego urodziny obchodzono 12 razy do roku. Z czasem zaczęto obchodzić urodziny
mężczyzn. Natomiast urodziny kobiet i dzieci nie były uznawane za wystarczająco ważne do
świętowania. Zazwyczaj w dniu urodzin wydawano ucztę dla przyjaciół lub przyjęcie dla
domowników i służby. Grecy wierzyli, że każdemu od dnia urodzin towarzyszy duch opiekuńczy,
który ochrania go przez całe życie. Duch opiekuńczy był połączony mistyczną więzią z bogiem, w
którego urodziny dana osoba przyszła na świat. W dniu urodzin był on szczególnie blisko solenizanta,
który przez to był bardziej podatny na zaklęcia. A, że życzenia mają zarówno moc czynienia dobra jak
i zła, dlatego ważne było, aby tego dnia być blisko osób, którzy dobrze mu życzą. Ideę tę zapożyczyli
od Greków Rzymianie, którzy wierzyli w istnienie Geniusa - ducha opiekuńczego mężczyzny,
uznawanego za boską cząstkę natury człowieka, który powstawał w chwili jego urodzin i umierał
wraz z nim. Dzień urodzin mężczyzny był dniem poświęconym czci jego geniusza. Odpowiednikiem
Geniusa dla kobiet była Junona. Wierzono również w geniuszy ludów, miejsc i miejscowości.
Współcześnie koncepcję ducha opiekuńczego można odnaleźć w wierzeniach o aniele stróżu, idei
świętego patrona czy w końcu, w bajkach o chrzestnej wróżce. Urodziny ważnych osób były
obchodzone nawet po ich śmierci. Bliscy i przyjaciele udawali się wówczas na cmentarz, gdzie
dekorowali grób wieńcami i kwiatami oraz zostawiali jedzenie i prezenty dla zmarłego.
Kiedy upadło Cesarstwo Rzymskie upadł też zwyczaj świętowania urodzin. Kościół, mający wówczas
dominujący wpływ zarówno w sprawach religijnych jak świeckich, uważał obchody urodzin za
pogańską praktykę. Świętowanie urodzin w Biblii wspomniane było przy okazji opisu uczt
wyprawianych przez Faraona i Heroda, uchodzących za heretyckich niegodziwców. Także obchody
urodzin przez Greków i Rzymian uznawane były za pogańskie orgie niegodne dobrego chrześcijanina.
W Biblii znaleźć można słowa ceniące bardziej dobre imię niż datę urodzin: „Lepsze jest dobre imię
niż wonne olejki, a dzień śmierci niż dzień urodzenia.” (Ks. Koheleta 7:1, Biblia Tysiąclecia) Kościół
wprowadził więc inny zwyczaj: nadawania imienia. Podczas chrztu dzieciom nadawano imię świętego
patrona. Do XIV wieku częścią kościelnego rytuału i obowiązkiem księdza stało się nadawanie
świętego imienia dziecku, jeśli imię wybrane przez rodziców nie było umieszczone w Kalendarzu
Świętych. Do dziś katolicy chętniej celebrują swoje imieniny niż urodziny.
Wiele zwyczajów i symboli urodzinowych jak np. tort urodzinowy („geburstagtorten”) zawdzięczamy
Niemcom. W średniowieczu pieczono słodkie ciasto chlebowe w kształcie dzieciątka Jezus w Boże
Narodzenie. Później ciasto pojawiło się na przyjęciach urodzinowych dla dzieci.
Zwyczaj ten przybył do nas z Niemiec, choć tort, a raczej słodkie ciasto znali już starożytni. Na
podstawie listu Cesarza Hadriana wiemy o tym, że zamawiał on i wysyłał przez specjalnego posłańca
tort dla tych spośród gości, którzy nie mogli przybyć osobiście na jego urodziny. Można przyjąć, że
tortem częstowano też tych, którzy brali udział w uroczystości. W Anglii tort pieczony był z
symbolicznymi przedmiotami. Wróżono sobie z nich na temat przyszłości. Osoba, która wyciągnęła
monetę mogła spodziewać się bogactwa, ten, kto znalazł w swoim kawałku naparstek nigdy nie miał
być żonaty, w przeciwieństwie do osoby, która znalazła obrączkę. Zwyczaj zapalania świec na torcie
pojawił się w Grecji. W urodziny Artemidy, bogini księżyca i łowów, ofiarowywano jej okrągłe,
miodowe ciasto z zapalonymi świecami, symbolizujące księżyc w pełni. Świece urodzinowe w
wierzeniach mają specjalne znaczenie. Wierzono, że dym z palących się świec przenosi urodzinowe
życzenia do nieba. Dziś wierzymy, że zdmuchnięcie wszystkich świec na torcie gwarantuje spełnienie
marzeń.
W Niemczech znany też był inny zwyczaj: na urodzinowym stole kładziono małe sosnowe drzewko
udekorowane cukierkami i wstążkami, pod którym umieszczano prezenty. Pojawiała się też, postać
urodzinowego elfa z brodą, który przynosi prezenty tym dzieciom, które były grzeczne przez cały rok.
Urodzinowy elf nigdy nie był tak popularny jak Św. Mikołaj czy nawet Króliczek Wielkanocny, to
jednak figurkę z jego wyobrażeniem można było spotkać na urodzinowym stole.
Współcześnie urodziny obchodzone są na całym świecie. Można spotkać wiele różnych zwyczajów,
wróżb i rytuałów związanych z tym świętem. W Meksyku na urodzinowych przyjęciach pojawia się
pinata: duża, kolorowa rzeźba z paper-mache na przykład w kształcie ulubionej bajkowej postaci lub
zwierzęcia, która kryje w sobie słodycze. Pinata jest powieszona na linie i trzeba trafić i rozbić z
zawiązanymi oczami, a wtedy na solenizanta i jego gości spada deszcz słodkości. W Kanadzie smaruje
się nos solenizanta masłem lub margaryną, aby był śliski i aby nie mógł go złapać zły los. Włosi ciągną
swoje pociechy za ucho tyle razy ile lat dziecko właśnie skończyło. Wszystkie zwyczaje mają główny
cel: uhonorowanie solenizanta i zapewnienie mu szczęścia w ciągu całego, nadchodzącego roku.
Stosunek do urodzin zmienia się w zależności od tego ile lat obchodzimy w danym roku. Dzieci nie
mogą doczekać się urodzin ze względu na prezenty, nastolatki odliczają dni do upragnionej
osiemnastki. Trzydziestolatkowi martwią się przemijającą młodością, czterdziestolatkowi często
swych urodzin nie lubią i nie chcą o nich pamiętać, a sześćdziesięciolatkowie cenią każde kolejne.

Podobne dokumenty