Przeczytaj tekst, a następnie: 1. Wyszukaj tezą autora. Sformułuj ją

Transkrypt

Przeczytaj tekst, a następnie: 1. Wyszukaj tezą autora. Sformułuj ją
Przeczytaj tekst, a następnie:
1. Wyszukaj tezą autora. Sformułuj ją własnymi słowami. Skonstruuj kontr tezę.
2. Wyszukaj argumenty autora. Sformułuj je własnymi słowami, a następnie opracuj kontrargumenty.
3. Wszystko zamieszczaj w tabeli poniżej tekstu.
Stanisław Bortnowski
Boję się Internetu
Nie widziałem Internetu, nie dotknąłem go na klawiaturze, nie znam jego możliwości, ale boję się tej
machiny, która jest dla mnie symbolem technicznego zła dehumanizującego ludzkość. Powody niechęci są wielorakie
i racjonalne, czyli uzasadniane droga logicznego myślenia.
Po pierwsze: Internet już jest i będzie przerażającym śmietnikiem informacyjnym. Nie tylko każda instytucja
na całej kuli ziemskiej, ale każdy człowiek posiadający dostęp do sieci może wpisać w elektroniczne łącza to
wszystko, co zechce. Przeważać więc będą w Internecie wszelkiego rodzaju głupstwa, dowody grafomańskiej
twórczości, szalone teorie, niecne intencje, anarchizm słowny, myślowy i moralny. W niedługim czasie może miliard
osób nabazgroli i wyśle w świat nikomu niepotrzebne teksty, zapisze sieć, jak zapisuje mury Krakowa, Mediolanu czy
Nowego Jorku. Każdy użytkownik Internetu wejdzie w te slumsy mimo woli lub z wolą i nasyci się resztkami
i odpadami informacji, by zgłupieć do reszty. Nadmiar nawet ważnych i solidnych przekazów zgubi się w chaosie
treści zbędnych. [...]
Po drugie: Internet utrwali stereotypy, błędy i przekłamania informacyjne. W poszukiwaniu prawdy sięgamy
do różnych źródeł, ale dla mas prawdą jest to, co pokazała telewizja, stąd bezkrytycyzm i łatwość ulegania
manipulacji. Teraz Internet stanie się bogiem informacyjnym, wszechmocnym panem wiedzy. Ile nam powie i jak
nam powie, tak za nim będziemy powtarzać w nieskończoność. Kłamstwa i fałszywe interpretacje zostaną przyjęte
bez wątpliwości, gdyż poświadczy je ekran na naszym stoliku.
Po trzecie: jeśli przez Internet można będzie we własnym mieszkaniu kupić bilety, zamówić pokój, dokonać
zakupów, wysłać list do znajomych, to Internet zamknie nas w czterech ścianach pokoju, odizoluje od bliźnich,
uprzedmiotowi wszystko i wszystkich. EKRAN ZAMIAST ULICY, SKLEPU, KAWIARNI TO
KATASTROFICZNA WIZJA PRZYSZŁOŚCI.
Po czwarte: Internet to choroba woli, a raczej bezwoli, to niewolnictwo, dowód uzależniania
się od techniki , a ja chcę być niezależny. Wystarczy, że na moją wolność czyha reklama, że stale poniewiera moją
świadomość i że nie mogę się od niej wybronić. Z Internetem będzie pozornie łatwiej, ale tylko pozornie, gdyż
wyrośnie nowe pokolenie – internetowe. Dlatego podłączanie szkół do Internetu wydaje mi się zbrodnią tak
wychowawczą, jak dydaktyczną. [...]
Gdyby to ode mnie zależało, zniszczyłbym Internet, gdyż granice postępu zostały już dawno przekroczone.
I co ty na to, młody człowieku, entuzjasto DIABŁA INFORMACJI?
„Polonistyka” 2000, nr 1, s. 54.
Teza autora:
Kontrteza:
1. argument
1. Kontrargument
2.
2.
3.
3.
4.
4.
Inne argumenty przeciwne stanowisku
S. Bortnowskiego

Podobne dokumenty