homilia - Archidiecezja Wrocławska
Transkrypt
homilia - Archidiecezja Wrocławska
HOMILIA wygłoszona przez Księdza Arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego, Metropolitę Wrocławskiego, podczas Mszy św. połączonej z obrzędem obłóczyn i święceń diakonatu w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP Katedra Wrocławska, 8 XII 2011 r. Najdostojniejsi Księża Biskupi na czele z Jego Eminencją Księdzem Kardynałem, Wielce Czcigodni Księża Rektorzy, Prześwietna Kapituło Metropolitalna, Drodzy Bracia w Kapłaństwie Chrystusowym, Kochani Klerycy, Umiłowani w Panu, Bracia i Siostry, Drodzy Radiosłuchacze, Drodzy Synowie. 1. Dziś, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, alumni roku III przyjęli szatę duchowną. Znak odrębności, znak w jakimś sensie oddzielający ich od ludu, ale tym bardziej zobowiązujący do służby temu ludowi Bożemu. Dwóch kandydatów otrzymuje święcenia diakonatu; jest to już bezpośredni stopień, który wprowadza nas w sakrament święceń. Pierwszy stopień, który od początku Kościoła istnieje w liturgii i w tradycji Kościoła. Uroczystość dzisiejsza zobowiązuje nas do pogłębionej refleksji nad prawdą o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Bulla Ineffabilis Deus bł. Piusa IX zdefiniowała tę prawdę jako dogmat. Mówi ona to, że Maryja od pierwszego momentu swego poczęcia była, na skutek przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, wolną od grzechu pierworodnego. I była pełna łaski, to właśnie dzisiejsza Ewangelia mówi na ten temat. W Ewangelii św. Łukasza użyte jest słowo kecharitomene, a w nim pobrzmiewa słowo charis – łaska. Łaska ma podwójne znaczenie; w pierwszym rzędzie oznacza przebaczenie, życzliwość, ułaskawienie, ale oznacza również wdzięk, piękno, ubogacenie. W Maryi to wszystko jest w stopniu najwyższym. Jest pełna łaski i to od samego początku, bo była 2 przygotowywana dekretem Bożej Opatrzności i w planie zbawczym Boga na Matkę Mesjasza, na Matkę Zbawiciela świata, naszego Pana Jezusa Chrystusa. Dlatego Kościół śpiewa dzisiaj, zwłaszcza w liturgii łacińskiej: Tóta púlchra es, María; et mácula originális non est in te – Cała piękna jesteś Maryjo i zmaza pierworodna nie ma miejsca w Tobie, nie powstała w Tobie. 2. Aby głębiej tę prawdę zrozumieć powróćmy na chwilę do liturgii słowa. Pierwsze czytanie ukazuje dramat pierwszego człowieka, pierwszej pary ludzkiej po popełnieniu grzechu pierworodnego, po spożyciu owocu z drzewa zakazanego. Czując wyrzuty sumienia, że nie posłuchali Boga, kryją się, uciekają przed Bogiem, a On ich szuka. Ale to, co najważniejsze zawarte jest w ostatnim zdaniu pierwszego czytania: Ustanawiam nieprzyjaźń między tobą, szatanie, a niewiastą, pomiędzy potomstwem twoim a potomstwem jej: ono potomstwo niewiasty - zetrze głowę twoją, a ty czyhać będziesz na zgubę jej (por. Rdz 3,15). Ten krótki tekst z trzeciego rozdziału Księgi Rodzaju wiersza 14 od dawna, od pierwszych wieków, został nazwany Protoewangelią, pierwszą Ewangelią – pierwszą Dobrą Nowiną o Zbawieniu, o zwycięstwie dobra nad złem, bo przecież ten tekst zapowiada antagonizm, walkę, konflikt między dobrem a złem. I będzie ten konflikt trwał przez wszystkie wieki ludzkości, przez całą historię zbawienia, w której punktem kulminacyjnym będzie narodzenie Jezusa Chrystusa. W niewieście biblijnej dopatrujemy się tej niezwykłej Niewiasty, która została wybrana, tak jak mówi dzisiejsze drugie czytanie, i przeznaczona na Matkę naszego Pana. To właśnie potomstwo Jej, a powiedzmy bardziej osobowo, Jej Potomek, niezwykły Potomek, zetrze głowę węża poprzez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Pokona grzech, pokona śmierć i szatana. Szatan - przedstawiony w Starym Testamencie w postaci węża - będzie czyhał na zgubę niewiasty, będzie czyhał, aby jej zaszkodzić. Wszyscy mamy w wyobraźni figurę Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, która depcze głowę węża. W sposób bardzo barwny przedstawiona jest ta prawda, która zawarta jest w Protoewangelii. Ewangelia Święta mówi, że Maryja jest pełna łaski. A zatem, czym jest Niepokalane Poczęcie, czym jest dzisiejsze święto, dzisiejsza uroczystość? Jest to uroczystość piękna i łaski. Tego piękna, które promieniuje z samego wnętrza Maryi, z Jej świętego życia. I tej łaski, która w pełni stała się udziałem Najświętszej Maryi Panny. 3. Wszyscy ulegają urokowi piękna, w jakimś sensie chcą piękna, dążą do piękna, ale piękno może być ułudnie. I nieraz stało się przyczyną wielu nieszczęść i wielu dramatów, choćby tylko wspomnieć piękną Helenę z Iliady, a przecież o nią toczyła się wojna, w której zginęło wielu ludzi. A potem były różne personifikacje piękna w historii ludzkości aż do 3 zmitologizowania tego piękna w postaci gwiazd filmowych czy innych jeszcze celebrytów. Nieraz właśnie ci celebryci, gwiazdy filmowe kończą tragicznie, choćbym tylko wspomniał Marilyn Monroe, która popełnia samobójstwo. A nawet nasza Dolnoślązaczka Wioletta Willas też swoje ostatnie lata przeżywała w zupełnym osamotnieniu, izolacji i nawet można powiedzieć już za życia w zupełnym zapomnieniu. 4. Wielki myśliciel francuski Blaise Pascal mówi, że są trzy porządki wartości. Pierwszy porządek - to wartości ziemskie, doczesne. Drugi porządek – to porządek inteligencji, geniuszu, sztuki. A trzeci porządek – to są wartości duchowe, najbardziej cenne, o które warto zabiegać, które stanowią o godności człowieka. Mówi się, że są trzy kategorie piękna. Piękno fizycznie, niejako dotykalne. Piękno estetyczne, które wypowiada się w różny sposób i to bardzo bogaty w dziełach sztuki. I piękno duchowe – to jest świętość. Między tymi trzema porządkami wartości istnieje przepaść nie do pokonania. Geniusz jest geniuszem, niezależnie od tego czy jest biedny, czy bogaty, czy jest przystojny, czy może nawet brzydki. Święty jest świętym, niezależnie od tego czy jest geniuszem, czy jest bardzo prostym człowiekiem, jak święta Faustyna Kowalska. Niezależnie od tego czy jest ubogi, czy jest bogaty, jest po prostu święty. Maryja te wszystkie porządki wartości posiadła w najwyższym stopniu - po Chrystusie. Dosięgnęła szczytu, idzie zaraz za Chrystusem. I dzisiaj dlatego Ją czcimy, Jej Niepokalane Poczęcie. Ta prawda długo dojrzewała w Kościele. Wprawdzie już Sobór Trydencki wyłącza Maryję z dziedzictwa grzechu pierworodnego, ale wiemy, że najwięksi teologowie mieli trudności z wytłumaczeniem tej prawdy na czele ze świętym Tomaszem z Akwinu. Z pomocą przyszedł Duns Szkot, który wprowadził pojęcie przewidzianych, antycypowanych zasług Jezusa Chrystusa, Jego Męki i Śmierci. Na skutek tych zasług Maryja została uwolniona od grzechu pierworodnego. Co nam przypomina dzisiejsze święto? Żebyśmy budowali świat piękny i czysty, i żebyśmy te wartości przekazywali następnym pokoleniom. A te następne pokolenia i dzisiejsze młode pokolenie tych wartości bardzo potrzebuje. Bo nieraz szuka ich na niewłaściwej drodze. Gdzie szuka się piękna obecnie? Bardzo często w sferze zmysłowej, wyżyciu, w seksie, a piękno duchowe to nie seksapil. To jest o wiele coś większego. Dlatego też piękno musi mieć zawsze ludzkie oblicze, to znaczy musi być odblaskiem duszy i ciała. Bo jeśli tylko będzie odblaskiem ciała to nie będzie autentycznym pięknem. 4 5. Drodzy Alumni, dzisiaj przywdzialiście szatę kapłańską. Różnicie się od tego momentu od swoich kolegów, którzy pozostali w świecie. I wasi rodzice obecni tutaj i rodzeństwo patrzą ze zdumieniem, bo wasz wygląd zewnętrzny bardzo się zmienił. Szata ma bardzo głęboką symbolikę, aczkolwiek szata to jeszcze nie wszystko. Istnieje przysłowie francuskie: l’habit ne fait pas le moine – habit nie czyni jeszcze mnichem, sutanna nie czyni jeszcze kapłanem. Ale jest znakiem i to znakiem bardzo wymownym. Symbolika szaty w Starym Testamencie i w ogóle w Piśmie Świętym jest bardzo bogata. Pozwólcie, że wspomnę płaszcz, który otrzymał Elizeusz od Eliasza, który na ognistym rydwanie odchodził do Pana. A w Nowym Testamencie przypomnijcie sobie przypowieść o zaproszonych na ucztę, a wśród nich znalazł się jeden, który nie miał szaty godowej. Co ta szata oznacza w tym kontekście? Łaskę Bożą, to właśnie ona jest symbolem tego wewnętrznego bogactwa, którym w stopniu najwyższym odznaczała się Niepokalana Dziewica. Wobec tego róbcie wszystko, aby wasze wewnętrzne bogactwo współbrzmiało z tą szatą, którą nosicie, żeby nie było rozziewu ani schizofrenii między tą szatą ani tym, co się w waszym wnętrzu dzieje. Kiedy ja przyjmowałem szatę kapłańską, ojciec duchowny powiedział nam bardzo krótko: „żeby ta szata dobrze na was leżała”. Oczywiście, to nie chodziło tylko o fizyczny wygląd, ale miał na myśli coś więcej, żeby współbrzmiała z naszym wnętrzem, z naszymi uczynkami i z naszym postępowaniem. I tego wam również z całego serca życzę. 6. Drodzy Synowie, diakonat to pierwszy stopień sakramentu święceń, potem jest prezbiterat, a najwyżej jest biskupstwo. Biskupstwo jest pełnią kapłaństwa. Prezbiterat i biskupstwo jest uczestnictwem w kapłaństwie Chrystusowym, natomiast diakonat jest uczestnictwem w misji i łasce Chrystusa. W homilii obrzędowej, którą odczytałem na początku obrzędu, powiedziane było o waszych obowiązkach i waszych przywilejach; nie ma potrzeby tego powtarzać. Ale dzisiaj, moi Drodzy, zapatrzeni w Najświętszą Maryję Pannę Niepokalaną, mocno sobie weźcie do serca, że macie służyć, bo to oznacza po grecku diákonos i to oznacza również diakonia, czyli służba, diakonein – służyć. Nasze kapłaństwo, choć hierarchiczne, jest kapłaństwem służebnym. Jesteśmy po to, aby służyć. Nie po to, aby rządzić, nie po to, żeby wymierzać kary, nie po to, żeby rozkazywać, ale służyć i to na różnych płaszczyznach, i w różny sposób. Diakon przede wszystkim pomaga biskupowi przy celebracji Najświętszej Eucharystii, a kiedy jest na praktykach parafialnych bardzo często jest angażowany w dzieła miłosierdzia. Bo Kościół bez dzieł miłosierdzia byłby nieprzekonujący, byłby martwy. Natomiast tam, gdzie jest miłosierdzie, tam jest Chrystus. I to sobie weźcie gorąco do serca. A więc trzeba służyć, a służyć Bogu to znaczy królować. Amen. 5